II AKa 7/22 - uzasadnienie Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2022-05-02

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 7/22

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

1

1.  CZĘŚĆ WSTĘPNA

1.1.  Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 26 listopada 2021 r., sygn. akt III K 247/21

1.2.  Podmiot wnoszący apelację

☒ oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ oskarżyciel posiłkowy

☐ oskarżyciel prywatny

☐ obrońca

☐ oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

☐ inny

1.3.  Granice zaskarżenia

1.1.1.  Kierunek i zakres zaskarżenia

☐ na korzyść

☒ na niekorzyść

☐ w całości

☒ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

1.1.2.  Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4.  Wnioski

uchylenie

zmiana

2.  Ustalenie faktów w związku z dowodami
przeprowadzonymi przez sąd odwoławczy

1.5.  Ustalenie faktów

1.1.3.  Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.1.1.

1.1.4.  Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

2.1.2.1.

1.6.  Ocena dowodów

1.1.5.  Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

1.1.6.  Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu z pkt 2.1.1 albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

3.  STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH ZARZUTÓW i wniosków

Lp.

Zarzut

3.1.

Obrazy przepisów prawa materialnego, tj. art. 86 § 1 kk poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, tj. wymierzenie w pkt 3 orzeczenia kary łącznej 14 (czternastu) lat pozbawienia wolności, podczas gdy za czyn z art. 148 § 1 kk w pkt 1 Sąd wymierzył oskarżonemu karę 14 (czternastu) lat pozbawienia wolności, a za czyn z art 190 § 1 kk w pkt 2 Sąd wymierzył oskarżonemu karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności, a więc stosownie do treści art. 86 § ł kk brak było możliwości wymierzenia na tej podstawie kary łącznej w wymiarze 14 (czternastu) lat pozbawienia wolności, jako że Sąd winien był wymierzyć karę łączną w granicach powyżej najwyższej z kar wymierzonych za poszczególne przestępstwa do ich sumy,

☒ zasadny

☐ częściowo zasadny

☐ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Zarzut obrazy art. 86 § 1 k.k. zasługiwał na uwzględnienie. Stosownie bowiem do treści tego przepisu sąd wymierza karę łączną w granicach powyżej najwyższej z kar wymierzonych za poszczególne przestępstwa do ich sumy, nie przekraczając jednak 810 stawek dziennych grzywny, 2 lat ograniczenia wolności albo 20 lat pozbawienia wolności. Jeżeli najwyższą z kar wymierzonych za poszczególne przestępstwa jest kara 810 stawek dziennych grzywny, 2 lat ograniczenia wolności albo 20 lat pozbawienia wolności, dolną granicę kary łącznej przyjmuje się w tej wysokości. Karę pozbawienia wolności wymierza się w miesiącach i latach. Skoro zatem Sąd I instancji wymierzył kary jednostkowe 14 lat pozbawienia wolności i 6 miesięcy pozbawienia wolności, to kara łączna winna zostać orzeczona w rozmiarze przekraczającym 14 lat. Tymczasem Sąd I instancji orzekł ją w rozmiarze 14 lat, a więc niezgodnie z treścią cytowanego wyżej przepisu art. 86 § 1 k.k. Podkreślić przy tym należy, że w stanie prawnym obowiązującym do dnia 24 czerwca 2020 r. przyjęte przez Sąd I instancji rozwiązanie było możliwe, gdyż przepis art. 86 § 1 k.k. przewidywał wymierzenie kary łącznej „od najwyższej z kar wymierzonych za poszczególne przestępstwa”. Na skutek jednak zmiany wprowadzonej na mocy przepisu art. 38 pkt 4 lit. a ustawy z dnia 19 czerwca 2020 r. o dopłatach do oprocentowania kredytów bankowych udzielanych przedsiębiorcom dotkniętym skutkami COVID-19 oraz o uproszczonym postępowaniu o zatwierdzenie układu w związku z wystąpieniem COVID-19 (Dz.U.2020.1086) przepisowi art. 86 § 1 k.k. nadano cytowaną na wstępie treść. Ponadto, zarzucone oskarżonemu przestępstwa miały miejsce po dacie wejścia w życie rozważanej tutaj zmiany, a tym samym nie mogła znaleźć zastosowania reguła określona w art. 4 § 1 k.k. W efekcie Sąd odwoławczy skorygował rozważane tutaj rozstrzygnięcie i wymierzył karę łączną pozbawienia wolności w rozmiarze 14 lat i miesiąca (rozważania co do wysokości kar, w tym łącznej, przedstawione zostaną przy omawianiu zarzutu rażącej niewspółmierności kary).

Wniosek

O uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Patrz punkt 3.3

3.2.

Błędu w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia, mający wpływ na treść orzeczenia, a polegający na uznaniu co do czynu opisanego w pkt I, że:

- oskarżony pozbawiając życia O. T.w ten sposób, że ugodził go nożem typu motylek w okolice klatki piersiowej, powodując u ww. ranę kłutą klatki piersiowej w następstwie którego to obrażenia pokrzywdzony zmarł, działał z zamiarem ewentualnym.

- oskarżony nie dokonał powyższego w związku z wymuszeniem zwrotu wierzytelności.

- postępowanie oskarżonego nie było działaniem w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie,

podczas gdy na podstawie całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego, a zwłaszcza wyjaśnień współoskarżonej - konkubiny I. B. -A. B. (1), a także zeznań świadków oraz treści jednoznacznej uzupełniającej opinii sądowo - lekarskiej i okoliczności sprawy, należy przyjąć, że oskarżony zadając pokrzywdzonemu celowy cios w okolice klatki piersiowej, z dużą siłą, nożem o długości ostrza minimum 12 cm, które to niebezpieczne narzędzie zabrał wcześniej celowo ze sobą na spotkanie z O. T., działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia go życia, a nadto czynu tego dopuścił się działając w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie wyczerpując znamiona czynu z art. 148 § 2 pkt 3 kk. tj. z pobudek majątkowych, w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności - w postaci kaucji za wynajem lokalu w wysokości 500 zł, należnej mu po jego opuszczeniu, a którego to zwrotu nie otrzymał, a więc wyczerpując także znamiona czynu zabronionego z art. 191 § 2 kk.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych w tym zakresie, w którym wskazywał na wadliwe ustalenie przez Sąd I instancji strony podmiotowej działania oskarżonego co do przestępstwa zabójstwa (zamiar ewentualny) nie zasługiwał na uwzględnienie. Apelujący swój wniosek co do działania przez oskarżonego z zamiarem bezpośrednim, a nie ewentualnym, dokonania tego przestępstwa oparł na fakcie zabrania przez oskarżonego na spotkanie z pokrzywdzonym noża, na obawach konkubiny oskarżonego co do zabrania owego noża, co miało sugerować występowanie po jej stronie obawy użycia owego przedmiotu, na fakcie posiadania przez oskarżonego porywczego charakteru, na fakcie udania się oskarżonego za rannym pokrzywdzonym, co miało wskazywać na chęć „dokończenia dzieła”, na treści opinii lekarskiej, z której wynika, że cios nożem zadany został celowo ze stosowną siłą, na umiejscowieniu ciosu, na braku szoku u oskarżonego po stwierdzeniu zgonu ofiary oraz na tym, że potrząsanie i mówienie aby pokrzywdzony otworzył oczy było wynikiem uświadomienia sobie przez oskarżonego dopiero w tym momencie, że ziścił swój zamiar zabójstwa. Tymczasem nawet suma owych okoliczności na zamiar bezpośredni w działaniu oskarżonego wskazywać nie mogła. Przeciwny wniosek apelującego był bowiem wynikiem nadinterpretacji części wymienionych wyżej okoliczności, a nawet odwołaniu się do takich, które faktycznie wskazywały na zamiar ewentualny, a nie bezpośredni zabójstwa. Dodać też należy, że apelujący wielu, niejako „jednostkowych” ustaleń faktycznych, które miały znaczenie przy ocenie rozważanego tutaj zarzutu (także co do opisanych dalej ustaleń faktycznych) nie kwestionował, co przy uwzględnieniu treści art. 434 § 1 k.p.k., który pozwala orzec na niekorzyść oskarżonego w przypadku apelacji wywiedzionej przez prokuratora jedynie wówczas gdy wniesiono na jego niekorzyść środek odwoławczy, jedynie w granicach zaskarżenia, chyba że ustawa nakazuje wydanie orzeczenia niezależnie od granic zaskarżenia oraz jedynie w razie stwierdzenia uchybień podniesionych w środku odwoławczym, dodatkowo osłabiało podniesioną przez oskarżyciela publicznego argumentację.

I tak, nie ulega wątpliwości, że oskarżony posiadał porywczy charakter, a nawet wcześniej stosował przemoc wobec swojej konkubiny. Wynika to bowiem z zeznań A. B. (1) (k. 815-820), która stwierdziła, że zdarzało się, iż oskarżony ją bił, a od kolegów słyszała, że konkubent nieraz brał udział w bójkach. Oczywiste też było, że udając się na spotkanie z pokrzywdzonym, oskarżony zabrał nóż, a A. B. (1) powiedziała do niego, aby tego nie czynił, sprawdzając nawet w tym celu kieszenie jego ubrania. Rzecz jednak w tym, że nadużyciem było stwierdzenie prokuratora, iż okoliczności owe wskazywały na zamiar bezpośredni zabójstwa w działaniu oskarżonego. Po pierwsze bowiem, jak prawidłowo ustalił Sąd I instancji, a czego apelujący nie kwestionował, oskarżony udał się do miejsca zamieszkania pokrzywdzonego w celu wyjaśnienia kwestii braku zwrotu kaucji za mieszkanie oraz wyjaśnienia przyczyny, dla której pokrzywdzony nie odbiera telefonów. Taki zatem wysłowiony przez oskarżonego cel wizyty na pewno nie mógł wskazywać na zamiar zabójstwa i to bezpośredni. Wprawdzie rzeczywiście oskarżony na owo spotkanie zabrał nóż, ale w sytuacji gdy jak słusznie wskazał Sąd I instancji, a co pominął apelujący, oskarżony udawał się na spotkanie w miejscu, gdzie zamieszkiwał nie tylko pokrzywdzony, ale również kuzyn tego ostatniego, zabranie noża w celu ewentualnego zabezpieczenia się, jakkolwiek naganne, było jednak w pewnym sensie zrozumiałe (zresztą zachowanie R. D. w końcowej fazie zajścia, gdy zaatakował oskarżonego, wskazywało, że żywione przez tego ostatniego obawy nie były bezpodstawne). Powyższa okoliczność jawi się jako jeszcze bardziej oczywista, gdy uwzględni się, że jak wynika chociażby z zeznań A. B. (2), oskarżony cały czas chodził z nożem, często nożem się chwalił, prezentował go. Zabranie zatem noża wpisywało się w naturalne dla oskarżonego postępowanie i na pewno nie wskazywało, że postępując w ten sposób miał on zamiar jego użycia i to w celu dokonania zabójstwa, co wyraźnie sugerował apelujący. Także żywione przez A. B. (1) obawy i przeszukiwanie kieszeni w celu sprawdzenia czy oskarżony nie zabrał noża, dotyczyły obaw innej osoby niż oskarżony i nie mogły być przekładane na zamiar działania tego pierwszego. Obawy owe mogły bowiem być uzasadnione lub nie, a ponadto sama A. B. (1) nie wskazywała, że obawiała się dokonania zabójstwa, a jedynie, że obawiała się, iż oskarżony jest nerwowy, że od kolegów słyszała, że nieraz brał on udział w bójkach i bała się, że i tym razem oskarżony wda się w taką bójkę. Oczywiste zatem było, że żywione przez A. B. (1) obawy, czy przeszukiwanie kieszeni w celu sprawdzenia, czy oskarżony nie zabrał noża, na pewno nie były tymi elementami, który mógłby pozwolić na ustalenie, że oskarżony działał z zamiarem zabójstwa i to bezpośrednim, a więc że po prostu chciał zabić O. T. i w tym celu zabrał nóż.

Dalej, zauważyć należy, że oskarżony w czasie zajścia rzeczywiście posłużył się niebezpiecznym narzędziem jakim był nóż o długości ostrza wynoszącej 12 cm, zadał nim celowe uderzenie i to w newralgiczne dla życia człowieka miejsce. Same jednak owe przedmiotowe elementy zajścia, na pewno na zamiar bezpośredni zabójstwa wskazywać nie mogły. O ile bowiem każda osoba, która zadaje cios ze stosowną sił�� tak niebezpiecznym narzędziem w miejsce gdzie znajdują się ważne dla życia organy, musi przewidywać i godzić się na to, że swoim działaniem spowoduje zgon ofiary, to nie sposób na postawie tych faktów niejako automatycznie zakładać, że takie postąpienie wynikało z chęci zabójstwa (zamiar bezpośredni). Apelujący pominął bowiem ustalone przez Sąd I instancji, a wynikające z zeznań A. B. (1) i niekwestionowane okoliczności samego użycia noża. Oskarżony bowiem po przybyciu pod drzwi mieszkania i ich otwarciu przez pokrzywdzonego, miał pretensje o niezwróconą kaucję, jak również stwierdził, że tak się nie robi, iż nie odbiera się telefonów. Co więcej, dalszy przebieg zajścia był taki, że to pokrzywdzony jako pierwszy zamachnął się ręką na oskarżonego, ten sparował cios, doszło do szarpaniny i dopiero w jej trakcie oskarżony wyjął nóż i zadał nim cios. Nie sposób zatem w tej sytuacji uznać aby oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim zabójstwa, gdyż ewidentnie wyjęcie noża było następstwem szarpaniny, a nie przyjętego niejako od razu zamiaru pozbawienia życia pokrzywdzonego, co wyraźnie sugerował apelujący. Gdyby bowiem tak było, to oskarżony po prostu wyjąłby nóż na początku zajścia i np. po informacji o braku zwrotu zaliczki zadałby nim ciosy. W takiej też sytuacji innego znaczenia nabrałoby zabranie ze sobą noża z domu. Realia jednak sprawy są takie, że to dojście do szarpaniny dopiero sprowokowało oskarżonego do posłużenia się nożem. Co więcej, jak zasadnie stwierdził Sąd I instancji, oskarżony zadał owym nożem tylko jeden cios. Gdyby zaś działał z zamiarem bezpośrednim zabójstwa i jak ewidentnie sugerował apelujący w tym celu zabrał nóż, to jak określił to Sąd I instancji „dokończyłby dzieła”. Nic takiego nie miało jednak miejsca. Wprawdzie apelujący wydaje się, że sugerował w nieczytelnych zresztą w tym zakresie wywodach, iż skoro pokrzywdzony zaraz po ciosie zbiegł po schodach, przeskoczył przez płot, wybiegł 50 metrów i upadł, to oskarżony nie zdążył zadać drugiego uderzenia nożem, ale takie ewentualne twierdzenie nie wytrzymywało krytyki. Zadanie bowiem drugiego ciosu byłoby czynnością tak szybką, że oskarżony gdyby miał taki zamiar niewątpliwie zdążyłby to zrobić zanim pokrzywdzony opuściłby klatkę schodową. Ponadto, skoro oskarżony udał się za pokrzywdzonym, a ten upadł, to miał nieograniczone możliwości by zadać pokrzywdzonemu kolejny cios, oczywiście gdyby działał z zamiarem bezpośrednim zabójstwa tj. chciał pozbawić życia pokrzywdzonego. Tymczasem oskarżony nie tylko nie zadał kolejnego ciosu, ale jeszcze wołał aby pokrzywdzony otworzył oczy, cucił go. Tak zaś nie zachowuje się osoba, która działa z zamiarem bezpośrednim zabójstwa. Trzeba też zauważyć, że odwołując się do wskazanych wyżej okoliczności, apelujący jednocześnie stwierdził, iż te w połączeniu z treścią jednoznacznej uzupełniającej opinii medycznej oraz w połączeniu z ustaleniem Sądu I instancji, że „taką energię kinetyczną mogło wytworzyć wyłącznie uderzenie nożem w sensie celowego ciosu i ugodzenia nożem i to z odpowiednią siłą” wskazują, iż oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim zabójstwa. Każda bowiem przeciętna osoba o jasnym sensorium, zdaje sobie sprawę, że zadając cios nożem z dużą siłą prosto w serce, spowoduje zgon. Owe stwierdzenia nie tylko pomijały przedstawione wyżej okoliczności, które przeczyły możliwości ustalenia zamiaru bezpośredniego w działaniu oskarżonego, ale jeszcze same w sobie wręcz wskazywały na zamiar ewentualny działania oskarżonego. Zdawanie sobie bowiem sprawy z faktu użycia noża i zadania nim ciosu w ważne dla życia miejsce, stanowi istotę zamiaru ewentualnego, gdzie sprawca właśnie m.in. ze względu na rodzaj użytego narzędzia i umiejscowienie ciosu, przewiduje i godzi się na to, że swoim zachowaniem spowoduje zgon ofiary. Powyższe odnosi się również do stwierdzenia apelującego co do zachowania oskarżonego polegającego na potrząsaniu leżącym na chodniku pokrzywdzonym, które miało zdaniem apelującego świadczyć o tym, że dopiero w tym momencie oskarżony zdał sobie sprawę, że ziścił swój zamiar i może ponieść z tego powodu odpowiedzialność karną. Pomijając to, że zgodnie z ustaleniami Sądu I instancji zachowanie oskarżonego w rozważanej tutaj fazie nie polegało jedynie na potrząsaniu pokrzywdzonym, gdyż obejmowało wołanie aby pokrzywdzony otworzył oczy i cucenie go, zauważyć należy, iż niezgodne z elementarnymi zasadami doświadczenia życiowego byłoby przyjęcie, że osoba, która podobno działała z zamiarem bezpośrednim zabójstwa, a więc chciała ów cel osiągnąć, uświadomiła sobie, że tak się stało cucąc pokrzywdzonego, czy wołając aby otworzył oczy. Takie zachowanie wskazuje wprost na coś dokładnie odwrotnego od tego, co starał się wykazać apelujący, a więc na to, że oskarżony nie chciał zabić pokrzywdzonego (nie działał z zamiarem bezpośrednim), a jedynie przewidywał, że używając niebezpiecznego narzędzia i zadając nim ze znaczną siłą uderzenie w część ciała gdzie znajdują się ważne dla życia człowieka organy, spowoduje zgon pokrzywdzonego i na to się godził. Nawet zatem jeżeli w tym momencie oskarżony uświadomił sobie, że pokrzywdzony zmarł lub umiera, to absolutnie nie mogło to świadczyć o zamiarze bezpośrednim zabójstwa. Trzeba również podkreślić, że cytowane przez apelującego stwierdzenia Sądu I instancji co do celowego zadania uderzenia nożem ze stosowną siłą, dotyczyły kwestii wyeliminowania podawanej przez oskarżonego wersji na temat nadziania się pokrzywdzonego na nóż, a tym samym zostały niejako wyjęte z kontekstu, gdyż służył wykazaniu, że to oskarżony zdał celowe uderzenie nożem z dość znaczną siłą. Samo jednak celowe i dość silne uderzenie nożem, nie wskazuje na zamiar bezpośredni zabójstwa, a wydaje się, że tak rozumiał powyższe stwierdzenia apelujący.

Zupełnym natomiast nieporozumieniem było wskazanie na to, że oskarżony po czynie i uświadomieniu sobie zgonu ofiary, nie był w szoku gdyż przekazał A. B. (1) narzędzie zbrodni i kazał jej odejść z miejsca zdarzenia, a później zadzwonił do niej z instrukcją jak ma dalej postępować. Zauważyć bowiem należy, że jak wynika z zeznań A. B. (1) (k. 817), oskarżony zaraz po zadaniu ciosu i wybiegnięciu pokrzywdzonego z klatki schodowej, na jej pytanie co zrobił, nic nie odpowiedział bo był w szoku. Już zatem ta wypowiedź podważa wniosek o braku szoku u oskarżonego. Wprawdzie później rzeczywiście I. B. zachował się w opisany przez apelującego sposób, ale miało to miejsce jednak po chwili od zajścia, gdy pierwszy szok niewątpliwie już ustąpił (zanim doszło do wręczenia noża, pokrzywdzony opuścił klatkę schodową, przeskoczył ogrodzenie, przebiegł odległość około 50 metrów i upadł, A. B. (1) wyszła za nim, zobaczyła upadek pokrzywdzonego, a oskarżony ruszył w stronę pokrzywdzonego, ale do niego nie doszedł). Trzeba też dodać, że nadużyciem było twierdzenie apelującego, iż do wręczenia noża A. B. (1) doszło już po tym jak oskarżony zorientował się, że pokrzywdzony nie żyje, gdyż jest to niezgodne z niekwestionowanymi przez apelującego ustaleniami poczynionymi przez Sąd I instancji w tym zakresie (oskarżony podszedł do pokrzywdzonego już po oddaniu noża, a więc nastąpiło to jeszcze przed ewentualnym uświadomieniem sobie zgonu ofiary). Zauważyć również należy, że oskarżony nie nakazał A. B. (1) ukrycia noża, gdyż była to jej własna inicjatywa. Ponadto wręczenie A. B. (1) noża i kazanie oddalenia się z miejsca zajścia, świadczyć mogło jedynie o chęci ewentualnego uniknięcia odpowiedzialności karnej, czy usunięcia z kręgu podejrzanych A. B. (1), a chęć taka równie dobrze mogła być związana z dążeniem do uniknięcia odpowiedzialności, tak za zranienie, jak i za zabójstwo pokrzywdzonego. Nie mogła zatem w jakikolwiek sposób przesądzić o zamiarze bezpośrednim w działaniu oskarżonego. Być może apelujący uważał, chociaż nie wynika to z uzasadnienia środka odwoławczego, że skoro oskarżony oddał nóż jeszcze zanim podszedł do pokrzywdzonego, to miał świadomość, że dokonał zabójstwa, co ewentualnie miałoby świadczyć o działaniu z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia pokrzywdzonego. Takie jednak twierdzenie nie wytrzymywało krytyki. Po pierwsze bowiem motywy oddania noża mogły być, jak stwierdzono, różne a po drugie zachowanie polegające na późniejszym cuceniu pokrzywdzonego, czy nakazaniu mu otwarcia oczu, wniosek ów podważa. Także zadzwonienie do pokrzywdzonej i nakazanie jej, aby ta mówiła, że nic nie widziała, nic nie słyszała i nie było jej na miejscu zdarzenia, nie pozwalał na uznanie, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim zabójstwa. Nawet bowiem jeżeli miało miejsce już po uświadomieniu sobie zgonu pokrzywdzonego, mogło co najwyżej świadczyć o dojściu oskarżonego do siebie i podjęciu działań zmierzających do ochrony osoby bliskiej i uniknięcia samemu odpowiedzialności karnej. Przekładanie ich na zamiar zabójstwa było po prostu nieuprawnione.

Ostatecznie, skoro oskarżony wcześniej pozostawał w normalnych stosunkach z pokrzywdzonym, skoro tło konfliktu, a więc kwestia zwrotu kaucji, nie było związane bezpośrednio z osobą pokrzywdzonego, skoro nie sposób było wiązać zabrania noża z powziętym już wówczas zamiarem zabójstwa, skoro oskarżony zadał tylko jedno, wprawdzie dość silne i celujące w miejsce ważne dla życia człowieka, uderzenie nożem, skoro oskarżony nie zadał kolejnych ciosów owym przedmiotem, skoro posłużenie się nożem miało miejsce nie w wyniku zaplanowanego działania, a sytuacji jak się wytworzyła (szarpanina) i skoro po czynie oskarżony starał się cucić pokrzywdzonego, to suma owych okoliczności nie pozwalała na ustalenie, że działał on z zamiarem bezpośrednim zabójstwa. Ustalenie zatem przez Sąd I instancji strony podmiotowej działania I. B. w zakresie rozważanego tutaj przestępstwa, jawiło się jako prawidłowe.

Nie zasługiwał również na uwzględnienie zarzut błędu w ustaleniach faktycznych poprzez przyjęcie, że oskarżony dokonując zabójstwa z zamiarem ewentualnym, nie wyczerpał jednocześnie znamion przestępstwa z art. 191 § 2 k.k., a więc, że jego postępowanie nie było związane z chęcią wymuszenia wierzytelności. Oczywiście tłem całego sporu była kwestia braku rozliczenia się z wpłaconej przez oskarżonego i jego konkubinę kaucji za mieszkanie. Jednocześnie jednak, jak ustalił Sąd I instancji, bezpośrednim celem udania się do miejsca zamieszkania pokrzywdzonego była chęć porozmawiania o rozliczeniu kaucji, jak również chęć wyjaśnienia dlaczego O. T. nie odbiera telefonów. Taki jednak cel wizyty nie oznacza automatycznie chęci wymuszenia przy użyciu przemocy zwrotu należnej kwoty. Co więcej, nawet jeżeli oskarżony na początku rozmowy z pokrzywdzonym powiedział do tego ostatniego aby oddał pieniądze, to jednocześnie dalsza rozmowa dotyczyła braku odbierania telefonów, a jak podała A. B. (1), oskarżony był zdenerwowany tym, że pokrzywdzony go ignoruje i nie odbiera telefonu (k. 262). Co więcej A. B. (1) podała, że po słowach oskarżonego, że tak się nie robi, że nie odbiera się telefonów, doszło pomiędzy mężczyznami do głupiej gadki, jak dzieci i dopiero później doszło do dalszej fazy zajścia (k. 817). Ewidentnie zatem występowała inna okoliczność, która poprzedzała bezpośrednio działanie z nożem i która dodatkowo podważała możliwość przyjęcia, że zadanie ciosu owym przedmiotem zmierzało do wymuszenia zwrotu wierzytelności. Oczywiste też jest, a na co wskazano już wyżej, że oskarżony zabierał ze sobą nóż niejako na wszelki wypadek i brak jest jakichkolwiek dowodów pozwalających na przyjęcie, że przy jego pomocy zamierzał wymusić zwrot ewentualnej wierzytelności. Wreszcie nie sposób pominąć wskazywanych już przy omawianiu zamiaru działania oskarżonego, kwestii dalszego przebiegu wydarzeń, a zwłaszcza wyjęcia noża dopiero w fazie szarpaniny i po zamachnięciu się pokrzywdzonego w stronę oskarżonego. Oczywiste zatem jest, że użycie noża nie zmierzało do wymuszenia zwrotu wierzytelności, a było następstwem wywiązanej awantury, zamachu pokrzywdzonego ręką i szarpaniny. Przecież gdyby oskarżony dążył do wymuszenia zwrotu wierzytelności i to przy pomocy użycia noża i w tym celu udawał się do miejsca zamieszkania pokrzywdzonego (ewidentnie taki cel samej wizyty sugerował apelujący skoro odwoływał się do kwestii zabrania ze sobą noża) to wyjąłby go na początku zajścia bo w tej fazie była mowa o zwrocie kaucji. Nic takiego jednak, jak wyżej stwierdzono, nie miało miejsca, a użycie noża było ewidentnym wynikiem szarpaniny i z dążeniem do wymuszenia zwrotu wierzytelności nie miało nic wspólnego. Zasadnie również Sąd I instancji wskazał, że przestępstwo z art. 191 § 2 k.k. popełnione może zostać jedynie z winy umyślnej i to w zamiarze bezpośrednim kierunkowym („w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności”). Skoro zatem przemoc objęta dyspozycją art. 191 § 2 k.k., co wprost wynika z treści zarzutu, miała polegać na ugodzeniu pokrzywdzonego nożem, to już przyjęcie zamiaru ewentualnego zabójstwa stawiało pod znakiem zapytania możliwość zakwalifikowania działania oskarżonego jako zmierzającego do wymuszenia zwrotu wierzytelności, zwłaszcza w sytuacji gdy zamiar w tym ostatnim zakresie, według apelującego, miał występować już w chwili udawania się na miejsce spotkania, a na co brak jakichkolwiek dowodów, a nawet występują dowody przeciwne. Ze wskazanych wyżej powodów nie sposób również ustalić, że u oskarżonego powstał już w czasie zajścia na klatce schodowej zamiar nagły wymuszenia zwrotu należności przy pomocy noża zwłaszcza gdy uwzględni się wymienione wcześniej okoliczności bezpośrednio poprzedzające użycie owego przedmiotu.

Ostatecznie zatem zasadnie Sąd I instancji wykluczył aby oskarżony ugodził pokrzywdzonego nożem w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności i prawidłowo z zaproponowanej przez prokuratora kwalifikacji prawnej czynu, wyłączył art. 191 § 2 k.k.

Wreszcie nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut błędu w ustaleniach faktycznych w tej części, w której wskazywał na wadliwe ustalenie przez Sąd I instancji, że oskarżony nie dopuścił się przestępstwa zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Oczywiste bowiem jest, że ta kwalifikująca przesłanka odwołuje się bardzo silnie do ocen moralnych i zostaje spełniona jedynie wówczas, gdy motywy sprawcy w sposób rażący odbiegały od przyjętych wzorców postępowania. Motywacja zasługująca na szczególne potępienie to zatem motywacja, która w rozumieniu powszechnym jest jaskrawo naganna, wywołuje silne reakcje repulsywne w społeczeństwie, takie jak oburzenie, potępienie, gniew. Oczywiste jest też, że każde zabójstwo jest naruszeniem ustalonych wzorców postępowania, a tym samym ustalenie, że sprawca działał z motywacji zasługującej na szczególne potępienie wymaga wystąpienia jakiegoś dodatkowego elementu w motywacji sprawcy, który decyzję dokonania zabójstwa czyni szczególnie naganną. Do takich elementów praktyka orzecznicza zaliczyła np. zabicie człowieka na zlecenie za opłatą, pozbycie się niewygodnego świadka, dopuszczenie się morderstwa w wyniku dążenia do uzyskania spadku, pozbawienie życia rywala dla pożądanego stanowiska czy zabicie człowieka dla zabawy.

Przenosząc powyższe uwagi na grunt przedmiotowej sprawy stwierdzić należy, że apelujący podstaw do uznania, iż oskarżony dokonał zabójstwa w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie upatrywał w niewielkiej wysokości kwoty stanowiącej przyczynę scysji, w usposobieniu oskarżonego, który dla niewielkiej kwoty pieniędzy wybrał się na spotkanie z pokrzywdzonym zaopatrzony w nóż oraz w działaniu przez oskarżonego w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Tymczasem taka argumentacja ewidentnie opierała się na założeniu, że oskarżony zabrał nóż mając już wówczas zamiar jego użycia i faktycznie pozbawienia życia pokrzywdzonego. Skoro jednak w realiach sprawy brak jest dowodów aby oskarżony zabrał nóż we wskazanym wyżej celu, a jak wcześniej stwierdzono, wręcz występowały dowody wskazujące na zupełnie inny cel takiego postąpienia, to okoliczność owa nie mogła stanowić podstawy wniosku co do działania z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Apelujący zupełnie też pominął wskazywane już wyżej okoliczności samego zajścia, a dotyczące tego, że jakkolwiek tłem całej sytuacji była kwestia braku rozliczenia kaucji i to rzeczywiście w niedużej kwocie, to jednak nie ona stanowiła przyczynę posłużenia się nożem. Oskarżony bowiem noża owego nie wyjął na początku zajścia, gdy padały pretensje o zwrot kaucji, nie użył go również wówczas gdy rozmowa przeniosła się na temat przyczyn nieodbierania przez pokrzywdzonego telefonów, a posłużył się nim dopiero wówczas, gdy pokrzywdzony zamachnął się na niego, ten sparował cios i doszło do szarpaniny. Oczywiste zatem jest, że użycie noża w takich realiach było wynikiem nagłej decyzji będącej odpowiedzią na zaistniałą sytuację. Nie sposób w tej sytuacji utożsamiać motywacji oskarżonego z jakimiś szczególnymi elementami, a traktować ją należy jako „zwykłą” i charakterystyczną dla zabójstwa dokonanego pod wpływem emocji i w czasie szarpaniny. Nie sposób również pominąć tego, że oskarżony dokonał zabójstwa jednak z zamiarem ewentualnym i jakkolwiek taka strona podmiotowa działania sprawcy nie wyklucza zakwalifikowania jego czynu na podstawie art. 148 § 2 pkt 3 k.k. to jednak w specyficznych i przedstawionych wyżej okolicznościach, ma ona znaczenie. Wskazuje bowiem, że to nie powody związane z chęcią odzyskania niewielkiej kwoty pieniędzy były przyczyną dokonania zabójstwa. Podkreślić też należy, że zgodnie z treścią wymienionego wyżej przepisu sprawca musi dokonać zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. Nie chodzi zatem w tym przepisie o tło zajścia, przyczynę spotkania się itd., ale motyw dokonania samego zabójstwa. Ten zaś na pewno nie wynikał, tak z chęci uzyskania zwrotu wierzytelności, jak i z motywacji zasługującej na szczególne potępienie, a był wynikiem sytuacji stresowej związanej z powstałą szarpaniną, a nawet wcześniejszym zaatakowaniem oskarżonego przez pokrzywdzonego. Wreszcie, pomijając wątpliwości związane z tym, czy działanie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej może być w ogóle potraktowane jako element wskazujący na dokonanie zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie, zauważyć należy, że w przedstawionych wyżej okolicznościach, nie sposób było przyjąć aby to motywacja finansowa pchnęła oskarżonego do wyjęcia noża i zadania nim ciosu. Na pewno zatem Sąd I instancji również w rozważanym tutaj zakresie nie dopuścił się błędu w ustaleniach faktycznych.

Wniosek

O uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Patrz punkt 3.3

3.3.

Rażącej niewspółmierności orzeczonych oskarżonemu I. B. kar jednostkowych, tj. 14 lat pozbawienia wonności na podstawie art. 148 § 1 kk oraz 6 miesięcy pozbawienia wolności na podstawie art. 190 § 1 kk, a w konsekwencji na podstawie art. 85 kk i 86 kk kary łącznej 14 lat pozbawienia wolności, podczas gdy całokształt okoliczności przedmiotowych i podmiotowych przypisanych oskarżonemu czynów, prowadzi do wniosku, że kara pozbawienia wolności w tym wymiarze nie uwzględnia wysokiego stopnia zawinienia i znacznej społecznej szkodliwości czynu, nie uwzględnia w wystarczającym zakresie celów zapobiegawczych i wychowawczych, które kara ma osiągnąć w stosunku do oskarżonego, a także potrzeb w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Nie zasługiwał na uwzględnienie również zarzut rażącej niewspółmierności orzeczonych kar jednostkowych pozbawienia wolności, a w konsekwencji kary łącznej tego rodzaju. Zarzut bowiem rażącej niewspółmierności kary można skutecznie podnieść jedynie wówczas gdy pomiędzy karą wymierzoną, a karą jaką należałoby wymierzyć przy należytym uwzględnieniu przesłanek jej wymiaru określonych w art. 53 k.k. zachodziłaby dysproporcja o zasadniczym, rażącym charakterze. W odniesieniu zaś do kary łącznej zarzut ów mógł zostać skutecznie podniesiony jedynie w przypadku wykazania przyjęcia przez Sąd I instancji wadliwej metody łączenia kar. Tymczasem żadna z tych sytuacji w przedmiotowej sprawie nie wystąpiła. Zauważyć też należy, że rozważany tutaj zarzut postawiony został niekonsekwentnie. Skoro bowiem apelujący wcześniej kontestował poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne w zakresie przestępstwa zabójstwa i to takie, które musiały w konsekwencji skutkować zmianą kwalifikacji prawnej pierwszego czynu i w efekcie prowadzić do zaostrzenia wymierzonej kary, to wskazywanie na wadliwość rozstrzygnięcia w zakresie kary i to przy przyjętej przez Sąd I instancji kwalifikacji prawnej i ustalonej stronie podmiotowej działania oskarżonego było błędem, przynajmniej w zakresie przestępstwa zabójstwa. Rozważany tutaj zarzut można było zatem postawić, oczywiście przy uwzględnieniu podniesienia wcześniej zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych, jedynie alternatywnie, na wypadek nieuwzględnienia apelacji w jej zasadniczej części. Wprawdzie w uzasadnieniu rozważanego tutaj zarzutu apelujący w jednym miejscu odwołał się do działania przez oskarżonego z motywacji zasługującej na szczególne potępienie, ale w takiej sytuacji należało jedynie we wnioskach postulować wymierzenie surowszej kary jako następstwa ustalenia dopuszczenia się przestępstwa z art. 148 § 2 pkt 3 k.k., a nie podnosić osobnego zarzutu rażącej niewspółmierności kary.

Pomijając jednak powyższe kwestie stwierdzić należy, że za pierwsze zarzucone oskarżonemu przestępstwo (zabójstwo) Sąd I instancji wymierzył oskarżonemu karę 14 lat pozbawienia wolności, a więc karę zdecydowanie wyższą od dolnej granicy ustawowego zagrożenia, wręcz bliską podstawowej górnej jej granicy. Już zatem ten fakt wskazywał na prawidłowe uwzględnienie eksponowanych przez apelującego okoliczności niekorzystnych dla I. B.. Jednocześnie podkreślić należy, że postulowana przez prokuratora kara 25 lat pozbawienia wolności (we wnioskach na rozprawie przed Sądem I instancji) jawi się jako kara specjalna i w przeważającej mierze ma eliminacyjny charakter. Z tej przyczyny winna być stosowana jedynie za najcięższe przestępstwa o ogromnym ładunku społecznej szkodliwości, gdy okoliczności obciążające zdecydowanie przeważają nad łagodzącymi, a stopień winy głęboko zdemoralizowanego sprawcy jest tak wysoki, że kara terminowego pozbawienia wolności nie spełniłaby stawianych przed nią celów indywidualno-prewencyjnych i generalno-prewencyjnych. W realiach przedmiotowej sprawy z taką sytuacją nie mieliśmy zaś do czynienia. Wprawdzie stopień społecznej szkodliwości czynu był wysoki, albowiem oskarżony zaatakował jedno z najważniejszych dóbr chronionych prawem, a skutek jego działania był tragiczny, ale z drugiej strony oskarżony działał jednak z zamiarem ewentualnym, a więc strona podmiotowa jego działania nie przyjęła najwyższej postaci umyślności. Ponadto, zamiar zabójstwa ewidentnie powstał nagle i był związany z zadaniem tylko jednego ciosu. Nie sposób jednocześnie wiązać, jak uczynił to apelujący, nadprzeciętnego stopnia społecznej szkodliwości czynu z samym tragicznym skutkiem działania oskarżonego. Skutek ów wpisany jest bowiem w istotę przestępstwa z art. 148 § 1 k.k i jego powstanie nie może niejako samo w sobie wskazywać na nadprzeciętny stopień społecznej szkodliwości czynu. Zauważyć również należy, że Sąd I instancji miał na uwadze fakt wcześniejszej karalności oskarżonego (na terenie Ukrainy, nie Polski) oraz fakt jego agresywnej postawy wobec konkubiny. Okoliczności owe w powiązaniu z faktem zażywania wraz z konkubiną od czasu do czasu narkotyków, wskazują zatem na pewien stopień zdemoralizowania oskarżonego, ale jednak nie tego rodzaju by wymagał on orzeczenia kary faktycznie eliminacyjnej. Jednocześnie bowiem oskarżony na terenie Polski nie popełnił dotychczas żadnego przestępstwa, ukarany na terenie Ukrainy był raz, za kradzież i 10 lat temu, pracował itd. Nie jawi się on zatem jako osoba aż tak zdemoralizowana by w zasadzie konieczna była jedynie jego eliminacja ze społeczeństwa. Wprawdzie oskarżony ma obecnie 34 lata, ale kara postulowana przez apelującego praktycznie pozbawiłaby go możliwości funkcjonowania w społeczeństwie przez znaczną część życia. Wskazane zaś okoliczności sprawy na potrzebę takie eliminacji nie wskazują. Wręcz przeciwnie, orzeczenie przez Sąd I instancji surowej jednak kary, która niewątpliwie dla oskarżonego stanowi bardzo dużą dolegliwość, jest dla niego nauczką i winna powstrzymać go przed popełnianiem kolejnych czynów zabronionych, daje jednak nadzieję na opuszczenie jednostki penitencjarnej i powrót do społeczeństwa, a tym samym w sposób najpełniejszy będzie motywować oskarżonego do zmiany postawy. Kierowanie się zatem jedynie zasadą odpłaty, a w takich kategoriach należy rozpatrywać postulowany wymiar kary, było zabiegiem, który swojej indywidualno-prewencyjnej roli by nie spełniał. Trzeba też podkreślić, że oskarżony wyraził jednak skruchę i faktu owego nie sposób pomijać. Wbrew twierdzeniom apelującego oskarżony żal za to co się stało wyrażał już w czasie postępowania przygotowawczego stwierdzając np. „Ja bardzo żałuję tego co zrobiłem, ja naprawdę nie myślałem że tak się stanie” (k. 270v). W pełni zatem zasadnie Sąd I instancji odwołał się do kwestii wyrażenia przez niego skruchy. Także wzgląd na kształtowanie świadomości prawnej społeczeństwa nie nakazywał wymierzenia kary w wyższym rozmiarze niż uczynił to Sąd I instancji. Tak ukształtowana kara wskazuje bowiem z jednej strony, że państwo zwalcza niebezpieczne i przynoszące tragiczne skutki zachowania, gdyż kara 14 lat pozbawienia wolności jest na pewno karą odbieraną jako długoterminowa, dość surowa, a z drugiej strony świadczy o indywidualizowaniu kary, uwzględnianiu okoliczności zajścia i dawaniu szans na skuteczną resocjalizację, co ze społecznego punktu widzenia jest bardziej pożądane, niż kierowanie się jedynie zwykłą odpłatą. Na pewno zatem w odczuciu społecznym orzeczona za zabójstwo kara nie wywoła poczucia niesprawiedliwości, pobłażliwości, czy braku zabezpieczenia przed podobnymi działaniami.

Niezależnie od powyższego, zauważyć należy, że apelujący nie przywołał żadnych okoliczności, które oddzielnie odnosiłyby się do orzeczonej kary pozbawienia wolności za przestępstwo z art. 190 § 1 k.k. Odwołać się zatem należało do wskazanych wyżej kwestii dotyczących właściwości i warunków osobistych sprawcy. Dodać również trzeba, że i w tym przypadku Sąd I instancji wymierzył karę zdecydowanie powyżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia, a tym samym w należytym stopniu uwzględnił wskazane wyżej okoliczności obciążające związane z karalnością oskarżonego, jego trybem życia itd.

Wreszcie stwierdzić należy, że apelujący nie naprowadził jakichkolwiek okoliczności wskazujących na wadliwe przyjęcie metody łączenia kar pozbawienia wolności. Wydaje się zresztą, że kontestowanie tej ostatniej było jedynie wynikiem negowania prawidłowości rozstrzygnięcia w przedmiocie kar jednostkowych o czym może świadczyć zawarty w rozważanym tutaj zarzucie zwrot „a w konsekwencji” jak również wskazywania na dopuszczenie się przez Sąd I instancji obrazy art. 86 § 1 k.k. Zauważyć zatem należy, że związek podmiotowo-przedmiotowy obydwu zarzuconych oskarżonemu przestępstw był dość bliski. Wprawdzie naruszały one różne dobra chronione prawem, ale jednocześnie popełnione zostały prawie w jednym czasie, a ich tło było praktycznie tożsame. Także wzgląd na cele zapobiegawcze i wychowawcze kary łącznej, która przy surowości kary orzeczonej za zabójstwa i jednak drobnego i incydentalnego zachowania związanego z naruszeniem art. 191 § 1 k.k., nie powodował konieczności stosowania innej niż przyjął to Sąd I instancji metody łączenia kar jednostkowych. Faktycznie zatem korekta orzeczenia w zakresie kary łącznej miała charakter „kosmetyczny” i wynikała z konieczności dania zadość naruszonej przez Sąd I instancji treści art. 86 § 1 k.k. Dodać też należy, chociaż nie było to przedmiotem apelacji prokuratora, że Sąd odwoławczy skorygował zawarte w punkcie 5 części dyspozytywnej wyroku rozstrzygnięcie w przedmiocie zasądzonej nawiązki. Dostrzegając bowiem z jednej strony subsydiarny charakter nawiązki orzekanej na podstawie art. 46 § 2 k.k. (gdy rozstrzygnięcie w przedmiocie zasądzenia odszkodowania i zadośćuczynienia jawi się jako nadmiernie utrudnione) oraz mając na uwadze to, że nawiązka stanowi swoiście zryczałtowane odszkodowanie przy określaniu wysokości której sąd powinien dążyć jednak aby zbliżała się do wielkości wyrządzonej szkody i krzywdy i w konsekwencji pełniła również swą kompensacyjną funkcję, zauważyć należy, że orzeczenie nawiązki w wysokości aż 200 000 zł jawiło się jako rozstrzygnięcie nadmierne. Poza bowiem stwierdzeniem, że osoba na rzecz której orzeczono nawiązkę straciła osobę najbliższą, że ofiara ją wspierała finansowo, a sam pogrzeb i sprowadzenie zwłok kosztowały 40 000 zł, nie przedstawiono żadnych dodatkowych okoliczności, które poza oczywistymi, wskazywałyby na rzeczywistą wysokość poniesionej szkody, stopień pogorszenia sytuacji życiowej itd. Jednocześnie orzeczenie nawiązki ma w pewnym stopniu zrekompensować szkodę, lecz nie zamyka drogi do dochodzenia reszty odszkodowania w drodze powództwa cywilnego. Orzeczenie jej zatem w bardzo wysokiej kwocie już na obecnym etapie i niejako zastępczo, bez uwzględnienia, co zresztą oczywiste, wszystkich okoliczności, było rozstrzygnięciem wadliwy, które wymagało skorygowania i obniżenia wysokości nawiązki do 150 000 zł.

Wniosek

O uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

☐ zasadny

☐ częściowo zasadny

☒ niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Wobec nieuwzględnienia apelacji prokuratora w jej zasadniczej części (patrz wyżej punkty 3.2 i 3.3), wobec braku wystąpienia podstaw przewidzianych w art. 437 § 2 k.p.k. (uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania możliwe jest wyłącznie w wypadkach wskazanych w art. 439 § 1, art. 454 lub jeżeli jest konieczne przeprowadzenie na nowo przewodu w całości) oraz wobec braku wystąpienia bezwzględnej przyczyny odwoławczej, jedynym dopuszczalnym rozwiązanie była zmiana zaskarżonego wyroku w zakresie, w którym uwzględniono zarzut obrazy art. 86 § 1 k.k. oraz częściowo zarzut obrońcy oskarżonego wskazujący na nadmierną wysokość orzeczonej nawiązki.

4.  OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

4.1.

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

5.  ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

1.7.  Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

5.1.1.

Przedmiot utrzymania w mocy

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

1.8.  Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

5.2.1.

Przedmiot i zakres zmiany

Wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 26 listopada 2021 r., sygn. akt III K 247/21 na mocy którego oskarżonego I. B. uznano za winnego tego, że:

1. w dniu 31 października 2020 r. w S., na terenie posesji przy ul. (...), działając z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia O. T., ugodził pokrzywdzonego nożem typu motylek w okolice klatki piersiowej powodując u ww. ranę kłutą klatki piersiowej, w następstwie którego to obrażenia O. T. zmarł, tj. czynu z art. 148 § 1 k.k. i za to przestępstwo, na podstawie art. 148 § 1 k.k. wymierzono mu karę 14 (czternastu) lat pozbawienia wolności.

2. w październiku 2020 r. w S. groził A. B. (2) popełnieniem przestępstwa na jej szkodę w postaci pozbawienia życia lub spowodowania naruszenia narządu ciała, co wzbudziło u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę, że groźba ta zostanie spełniona, tj. czynu z art. 190 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 190 § 1 k.k. wymierzono mu karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności.

Na mocy tego wyroku na podstawie art. 85 i 86 § 1 k.k. połączono orzeczone kary pozbawienia wolności i wymierzono karę łączną 14 (czternastu) lat pozbawienia wolności, na podstawie art. 44 § 2 k.k., w związku z czynem opisanym w punkcie 1, orzeczono środek karny - przepadek dowodu rzeczowego w postaci noża składanego typu motylek, a na podstawie art. 46 § 2 k.k. orzeczono od I. B. na rzecz L. T. nawiązkę w wysokości 200 000 (dwustu tysięcy) złotych.

Zmieniono powyższy wyrok w zakresie wysokości orzeczonej kary łącznej (obraza art. 86 1 k.k.) oraz w zakresie wysokości orzeczonej na podstawie art. 46 2 k.k. nawiązki.

Zwięźle o powodach zmiany

Patrz punkty 3.1 i 3.3

1.9.  Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

1.1.7.  Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

5.3.1.1.1.

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.1.2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

5.3.1.3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

5.3.1.4.1.

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

1.1.8.  Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

1.10.  Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

Punkt III

Wobec udziału w rozprawie odwoławczej ustanowionego z urzędu obrońcy oskarżonego, zasądzono rzecz tego pierwszego stosowne koszty obrony w oparciu o treść § 2 ust. 1 i 3, § 4 ust. 1 oraz § 17 ust. 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U.2019.18 t.j.).

6.  Koszty Procesu

Punkt rozstrzygnięcia z wyroku

Przytoczyć okoliczności

Punkt IV

Wobec uwzględnienia apelacji prokuratora i obrońcy oskarżonego jedynie w niewielkim zakresie koszty procesu za postępowanie odwoławcze jakie winien ponieść I. B. i wydatki jakie winny obciążyć Skarb Państwa, należało rozłożyć po połowie (art. 633 k.p.k. w zw. z art. 636 § 2 k.p.k.). Uwzględniając jednak długoterminowy charakter orzeczonej kary, fakt długiej już izolacji oskarżonego, brak istotnego majątku oraz ograniczone bardzo możliwości zarobkowe, Sąd odwoławczy zwolnił oskarżonego od ponoszenia przypadających na niego kosztów procesu za postępowanie odwoławcze, uznając, że ich uiszczenia byłoby dla niego nadmiernie uciążliwe. W efekcie całość wydatków za postępowanie odwoławcze obciążała Skarb Państwa, co nie wymagało odrębnego stwierdzenia w sentencji rozstrzygnięcia w rozważanym tutaj zakresie, bo było to normalne następstwo podjęcia decyzji co do ponoszenia kosztów postępowania odwoławczego przez oskarżonego oraz przepisów związanych z kwestią nieuwzględnienia apelacji pochodzącej m.in. od oskarżyciela publicznego.

7.  PODPIS

SSA Andrzej Wiśniewski SSA Stanisław Kucharczyk SSA Maciej Żelazowski

1.11.  Granice zaskarżenia

Kolejny numer załącznika

1

Podmiot wnoszący apelację

Oskarżyciel publiczny

Rozstrzygnięcie, brak rozstrzygnięcia albo ustalenie, którego dotyczy apelacja

Wyrok Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 26 listopada 2021 r., sygn. akt III K 247/21 na mocy którego oskarżonego I. B. uznano za winnego tego, że:

1. w dniu 31 października 2020 r. w S., na terenie posesji przy ul. (...), działając z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia O. T., ugodził pokrzywdzonego nożem typu motylek w okolice klatki piersiowej powodując u ww. ranę kłutą klatki piersiowej, w następstwie którego to obrażenia O. T. zmarł, tj. czynu z art. 148 § 1 k.k. i za to przestępstwo, na podstawie art. 148 § 1 k.k. wymierzono mu karę 14 (czternastu) lat pozbawienia wolności.

2. w październiku 2020 r. w S. groził A. B. (2) popełnieniem przestępstwa na jej szkodę w postaci pozbawienia życia lub spowodowania naruszenia narządu ciała, co wzbudziło u pokrzywdzonej uzasadnioną obawę, że groźba ta zostanie spełniona, tj. czynu z art. 190 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 190 § 1 k.k. wymierzono mu karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności.

Na mocy tego wyroku na podstawie art. 85 i 86 § 1 k.k. połączono orzeczone kary pozbawienia wolności i wymierzono karę łączną 14 (czternastu) lat pozbawienia wolności, na podstawie art. 44 § 2 k.k., w związku z czynem opisanym w punkcie 1, orzeczono środek karny - przepadek dowodu rzeczowego w postaci noża składanego typu motylek, a na podstawie art. 46 § 2 k.k. orzeczono od I. B. na rzecz L. T. nawiązkę w wysokości 200 000 (dwustu tysięcy) złotych.

Zakwestionowano ustalenie, że oskarżony nie dopuścił się zabójstwa z motywacji zasługującej na szczególne potępienie, zakwestionowano ustalenie, że oskarżony nie użył przemocy w celu wymuszenia zwrotu wierzytelności, zakwestionowano ustalenie, że oskarżony dokonał zabójstwa w zamiarze ewentualnym oraz zakwestionowano wysokość kar jednostkowych pozbawienia wolności i kary łącznej tego rodzaju, jak również wskazano na dopuszczenie się przez Sąd I instancji obrazy art. 86 1 k.k.

0.1.1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

☐ na korzyść

☒ na niekorzyść

☐ w całości

☒ w części

co do winy

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia albo ustalenia

0.1.1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany
w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia,
jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

0.1.1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Magdalena Budnik
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Data wytworzenia informacji: