I ACa 27/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2022-06-08
Sygn. akt I ACa 27/22
Sygn. akt I ACz 8/22
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 8 czerwca 2022r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
SSA Artur Kowalewski (spr.) |
Protokolant: |
St. sekr. sąd. Magdalena Goltsche |
po rozpoznaniu w dniu 25 maja 2022r. na rozprawie w Szczecinie
sprawy z powództwa K. I.
przeciwko (...) Bank spółce akcyjnej we W.
o ustalenie i zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie
z dnia 15 października 2021r., sygn. akt I C 600/17
oraz zażalenia powoda na postanowienie o kosztach postępowania zawarte w punktach IV i VI zaskarżonego wyroku
I. oddala apelację;
II. zasądza od pozwanego (...) Bank spółki akcyjnej z siedzibą we W. na rzecz powoda K. I. kwotę 8.100 (osiem tysięcy sto) zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym;
III. zmienia orzeczenie o kosztach zawarte w punktach IV i VI zaskarżonego wyroku w ten sposób, że:
1. zasądza od pozwanego (...) Bank spółki akcyjnej z siedzibą we W. na rzecz powoda K. I. kwotę 11.330,13 (jedenaście tysięcy trzysta trzydzieści 13/100) zł tytułem kosztów procesu;
2. nakazuje pobrać od powoda K. I. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Szczecinie kwotę 103,53 (sto trzy 53/100) zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych;
IV. zasądza od pozwanego (...) Bank spółki akcyjnej z siedzibą we W. na rzecz powoda K. I. kwotę 490 (czterysta dziewięćdziesiąt) zł tytułem kosztów postępowania zażaleniowego.
SSA Artur Kowalewski
Sygn. akt I ACa 27/22
Sygn. akt I ACz 8/22
UZASADNIENIE
W ostatecznie sprecyzowanym powództwie powód K. I. wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) Bank Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 11 933,85 CHF wraz z odsetkami liczonymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz kwoty 232 180,43 z wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 24 stycznia 2018 roku do dnia zapłaty oraz o ustalenie, że umowa kredytu hipotecznego denominowanego do CHF nr (...) zawarta pomiędzy stronami jest nieważna w całości. Powód wniósł ponadto o zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Pozwany (...) Bank Spółka Akcyjna z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów zastępstwa procesowego. Jednocześnie z ostrożności procesowej, na wypadek uznania przez Sąd, że umowa jest nieważna, pełnomocnik pozwanego złożył zarzut potrącenia, argumentując, że powód otrzymał tytułem kredytu kwotę 234 902,76 zł, a wpłaty dokonane przez niego z tytułu spłat rat kapitałowo - odsetkowych wynoszą 208 697,59 zł. Dodatkowo pozwany podniósł także zarzut przedawnienia roszczenia w zakresie zapłaty z tytułu dokonanych nadpłat w wysokości 11 933,85 CHF oraz kwoty 234 902,76 zł, podając, że roszczenia te przedawniły się z racji upływu dziesięcioletniego terminu.
Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem z dnia 15 października 2021 roku, w punkcie I zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 223 037,59 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 24 stycznia 2018 roku do dnia zapłaty; w punkcie II ustalił nieważność umowy kredytu hipotecznego denominowanego do CHF nr (...) zawartej pomiędzy (...) Bank Spółkę Akcyjną z siedzibą we W. a K. I. dnia 17 lutego 2006 roku; w punkcie III oddalił powództwo w pozostałym zakresie; w punkcie IV zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 8 660,13 zł tytułem kosztów procesu; w punkcie V nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Szczecinie kwotę 3 507,68 zł tytułem kosztów sądowych; zaś w punkcie VI nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Szczecinie kwotę 433,53 zł tytułem kosztów sądowych.
Sąd Okręgowy ustalił, iż powód w 2006 roku prowadził działalność gospodarczą pod firmą (...). Miejscem wykonywania działalności gospodarczej powoda była nieruchomość położona przy ul. (...), której był właścicielem. W nieruchomości tej mieszkał. Nie był jednak zadowolony z tego mieszkania i planował jego zmianę. Powód trafił wówczas na ofertę nabycia spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu położonego przy ul. (...) w S.. Lokal ten został wystawiony na sprzedaż jako lokal użytkowy, jednak nie spełniał on warunków lokalu użytkowego. Powód zamierzał nabyć lokal z zamiarem przekształcenia go pod względem prawnym w lokal mieszkalny, w którym następnie planował zamieszkać. Budynek, w którym znajdował się lokal był także częściowo zamieszkiwany przez inną osobę.
Celem uzyskania środków na poczet nabycia powyższej nieruchomości, powód udał się do oddziału banku pozwanego w S.. Na spotkaniu w oddziale banku pracownik pozwanego przedstawił mu dwie oferty kredytu hipotecznego, jedną w walucie polskiej oraz drugą w kwocie denominowanej do franka szwajcarskiego. Pracownik pozwanego poinformował powoda, że dużo korzystniejsze będzie zaciągnięcie kredytu w walucie franka szwajcarskiego ze względu na jego niższe oprocentowanie. Przedstawiciel ten zapewniał, że waluta franka szwajcarskiego jest stabilna, Szwajcaria jest bezpiecznym krajem oraz że powód nie ma się czego obawiać. Obrazując powodowi skalę ryzyka związanego z wahaniem kursów waluty franka szwajcarskiego pracownik banku przedstawił ich porównanie do jena, tłumacząc, że w przypadku tej drugiej waluty wahania są dużo większe. Powód został także poinformowany, że oprocentowanie kredytu jest stałe. Na pytanie o zapis dotyczący zmiennego oprocentowania pracownik banku uspokoił powoda i zapewniał, że wszystkie banki stosują takie rozwiązania. Podczas prezentowania warunków kredytu pracownik banku nie wyjaśnił powodowi, jak bank będzie ustalał kurs kupna i sprzedaży waluty. Powód został zapewniony, że zawierana przez niego umowa nie odbiega od standardowego wzorca, a jej treść nie podlega negocjacji.
Przedstawione przez pracownika banku informacje skłoniły powoda do złożenia w dniu 13 stycznia 2006 roku wniosku kredytowego, w którym zawnioskował o przyznanie mu kwoty 229 500 zł w walucie CHF. Z treści wniosku wynika, że do kredytu miała być doliczana składka z tytułu ubezpieczenia na życie w wysokości 939,65 zł rocznie.
W dniu 17 lutego 2006 roku powód zawarł z pozwanym „Umowę kredytu hipotecznego nominowanego do CHF o nr (...) Standardowe oprocentowanie”. Zgodnie z umową bank udzielił powodowi kredytu w kwocie 234 902,76 zł nominowanego do waluty CHF wg kursu kupna walut dla CHF obowiązującego w dniu uruchomienia całości kredytu lub jego poszczególnych transz – w przypadku wypłaty w transzach na cel określony w § 1 umowy. Kredyt został udzielony na okres 360 miesięcy, rozpoczynający się od dnia podpisania umowy (§ 2 ust. 1 i 2).
Informacja o okresie kredytowania, kwocie kredytu w CHF, wysokości kursu ustalanego przez bank w dniu uruchomienia kredytu, płatności oraz wysokości rat, miały zostać określone w harmonogramie spłat, który miał zostać przekazany kredytobiorcy niezwłocznie po uruchomieniu kredytu. Kredytobiorca upoważnił bank do jednostronnego sporządzenia harmonogramu spłaty oraz do sporządzania jego zmian w okresie kredytowania, zgodnie z postanowieniami niniejszej umowy oraz każdorazowo przesyłania mu harmonogramu spłat (§ 2 ust. 2).
Zgodnie z § 1 ust. 1 kredyt był przeznaczony m.in. na sfinansowania nabycia spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu użytkowego, położonego przy al. (...) w S..
Uruchomienie kredytu miało nastąpić w 1 transzy w drodze przelewu środków w ciągu miesiąca od dnia zawarcia umowy. Kredyt miał być wypłacany w złotych polskich przy jednoczesnym przeliczeniu wysokości transzy na CHF wg kursu kupna walut dla CHF ustalanego przez bank i obowiązującego w dniu uruchomienia środków (§ 3 ust. 1 – 3).
Szacunkowy koszt kredytu miał wynieść 45 528,33 CHF. Ostateczna wysokość kosztów kredytu miała być uzależniona od kursu kupna waluty ustalonego przez bank w dniu uruchomienia kredytu oraz kursu sprzedaży waluty obowiązującego w okresie kredytowania, a także faktycznej wysokości oprocentowania kredytu w tym okresie (§ 2 ust. 5).
Oprocentowanie kredytu w całym okresie kredytowania miało być zmienne, przy czym wskazano, że na dzień podjęcia decyzji wynosiło ono około 2,79% w stosunku rocznym. Rzeczywista roczna stopa oprocentowana określona została na 3,01%. Treść § 5 ust. 1 – 2 przewidywała, że wysokość stopy oprocentowania może ulegać zmianie w każdym czasie odpowiednio do zmiany jednego lub kilku niżej wymienionych czynników: a) zmiany stopy procentowej kredytu lombardowego NBP lub zmiany wysokości tzw. stopy interwencyjnej NBP; b) zmiany oprocentowania i miesięcznych lokat na rynku międzybankowym według notowań Reutersa (WIBOR, LIBOR, EURIBOR), c) zmiany stopy rezerwy obowiązkowej banków wynikającej z obowiązujących bank przepisów; d) zmiany publikowanego przez Prezesa GUS średniorocznego wskaźnika wzrostu cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem; e) zmiany marży uzyskiwanej przez bank w odniesieniu do danego kredytodawcy, obliczanej jako różnica pomiędzy nominalnym oprocentowaniem danego kredytu, zweryfikowanym o rezerwę utworzoną przez bank, a stawką WIBOR 1M, LIBOR 1 albo EURIBOR 1M, przy czym dokonywana przez bank zmiana oprocentowania nie przekroczy (odpowiednio) najwyższej zmiany wymienionych wyżej wskaźników, które miały wpływ na zmianę stopy procentowej. Decyzję w przedmiocie ustalenia zasad oprocentowania kredytów na bazie stopy zmiennej oraz ich wysokość i zmiany podejmował zarząd banku.
Wysokość rat kapitałowo – odsetkowych miała zostać ustalona po przeliczeniu kwoty wypłaconego kredytu na CHF, stosownie do postanowień niniejszej umowy (§ 6 ust. 3). Raty kredytu wraz z należnymi odsetkami miały być płatne w złotych, w kwocie stanowiącej równowartość kwoty ustalonej w CHF, na wskazany rachunek kredytu (§ 6 ust. 4). Kwota wpłacona tytułem raty w złotych przeliczana miała być na CHF według kursu sprzedaży obowiązującego w NBP na dzień przed datą wpływu środków do banku (§ 6 ust. 5).
Zabezpieczeniem kredytu była m.in. hipoteka kaucyjna w kwocie 469 805,53 zł ustanowiono na spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu użytkowego stanowiącego przedmiot kredytowania (§ 12).
Do spraw nieuregulowanych w ramach umowy kredytu zastosowanie miał Regulamin udzielania kredytów/pożyczek hipotecznych przez (...) Bank S.A., który stanowił integralną część umowy.
Kredyt został uruchomiony w jednej transzy. Transza wypłacona została w dniu 9 marca 2006 roku w wysokości 234 902,76 PLN po kursie dla CHF 2,436 PLN z dnia uruchomienia kredytu.
Powód środki z kredytu przeznaczył na zakup wskazanego w umowie lokalu. W trakcie jego remontowania okazało się, że podejmowane przez powoda działania zmierzające do przekształcenia przedmiotowego lokalu z użytkowego w mieszkalny nie uzyskały zgody spółdzielni mieszkaniowej. Lokal był w związku z tym niewykorzystywany. Po pewnym czasie powód zdecydował, że w tej sytuacji będzie w lokalu wykonywał prace projektowe. Pozwolił również korzystać z lokalu własnym pracownikom. Adres lokalu został ujawniony przez powoda w ewidencji działalności gospodarczej. Od 2009 roku powód nie prowadził już działalności biurowej w tym lokalu. W związku ze wzrostem salda kredytu począwszy od tego roku powód wynajmował nieruchomość sąsiadowi mieszkającemu na I piętrze budynku. Pieniądze z wynajmu powód przeznaczał na spłatę przedmiotowego kredytu. Następnie przez dłuższy czas lokal stał pusty. Od czasu do czasu powód udostępniał lokal do celów mieszkalnych lub innych. Obecnie nieruchomość stoi pusta. Powód w dalszym ciągu stara się zmienić status lokalu z użytkowego w mieszkalny.
Suma wpłat dokonanych przez powoda na poczet spłaty przedmiotowej umowy kredytowej w okresie od dnia 17 lutego 2006 roku do dnia 1 sierpnia 2017 roku wynosiła 223 037,59 zł. Na kwotę tą składa się suma uiszczona na poczet rat kapitałowo odsetkowych. Ponadto powód wpłacał składki na poczet umowy ubezpieczenia na życie. Suma wpłat powoda dokonanych na poczet spłaty przedmiotowej umowy kredytowej w okresie od 17 lutego 2006 roku do dnia 8 grudnia 2016 roku wynosiła 208 697,59 zł (o równowartości 69 974,15 CHF).
Jak Sąd ustalił na podstawie opinii biegłego, suma należnych rat odsetkowo-kapitałowych przy uwzględnieniu oprocentowania umownego zmiennego w trakcie umowy
w całym okresie spłaty (360 rat) wyniosłaby 154 733,78 zł, w okresie skróconym (315 rat) 146 127,91 zł. Wysokość nadwyżki wpłaconych środków w tym wariancie w całym okresie kredytowania (360 rat) wynosiłaby 68 303,81 zł, w okresie skróconym (315 rat) wynosiłaby zaś 46 909,68 zł. Suma należnych rat kaptiałowo-odsetkowych przy uwzględnieniu wskazanego w umowie oprocentowania jako wartości stałej w całym okresie spłaty (360 rat) wyniosłaby 130 647,35 zł, a w okresie skróconym (315 rat) 125 631,56 zł. Wysokość nadwyżki wpłaconych środków w tym wariancie w całym okresie kredytowania (360 rat) wynosiłaby 92 390,24 zł, w okresie skróconym (315 rat) wynosiłaby 67 406,03 zł. Suma należnych rat odsetkowo-kapitałowych przy uwzględnieniu założenia, iż oprocentowanie konstruowane byłoby w oparciu o indeks LIBOR CHF 6M oraz stałą marżę banku w całym okresie spłaty (360 rat) wyniosłaby 142 057,49 zł, w okresie skróconym (315 rat) 136 505,57 zł. Wysokość nadwyżki wpłaconych środków w tym wariancie w całym okresie kredytowania (360 rat) wynosiłaby 80 980,10 zł, w okresie skróconym (315 rat) wynosiłaby 56 532,02 zł.
Suma wpłat dokonanych przez powoda w okresie od 17 lutego 2006 roku do 8 sierpnia 2007 roku wynosi 223 037,59 zł.
Rekonstruując stan faktyczny Sąd Okręgowy oparł się o dokumenty w postaci umowy łączącej strony oraz zdarzeń, które miały związek z jej zawarciem i wykonywaniem. W sprawie nie zostali przesłuchani świadkowie, stąd Sąd ten oparł się w dużej mierze na dowodzie w postaci przesłuchania powoda. Wziął pod uwagę dowód z opinii biegłego z zakresu ekonomii i rachunkowości, które pozwoliły Sądowi ocenić następstwa zamieszczenia w umowie kredytu klauzul, które w ocenie powoda wyrażonej w toku postępowania były niedozwolone, a także ustalić w jakiej wysokości ciążyłyby na powodzie względem pozwanego zobowiązania finansowe wynikające z tej umowy, gdyby klauzule te wyeliminować lub zastąpić innymi wskaźnikami.
W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy uznał powództwo za częściowo zasadne.
Mając na uwadze przedmiot złożonych żądań Sąd w pierwszej kolejności przeanalizował umowę z punktu widzenia zastosowania w jej treści klauzul abuzywnych. Zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. przesłankami uznania postanowień umowy za abuzywne jest zawarcie klauzul w umowie z konsumentem, nieuzgodnienie ich indywidualnie oraz ukształtowanie praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszając jego interesy.
W rozpoznawanej sprawie sporne było już to, czy badana umowa ma charakter konsumencki. Sąd zwrócił uwagę, że początkowo pozwany nie podważał takiego charakteru umowy, a zarzuty w tym zakresie podniósł dopiero na ostatniej rozprawie. W ocenie Sądu pozwany nie zdołał podważyć konsumenckiego charakteru umowy, uwzględniając ustawowe kryterium bezpośredniego związku czynności prawnej z działalnością gospodarczą lub zawodową. Powód zapewnił, że zamierzał przeznaczyć lokal na cele mieszkaniowe i w takim właśnie celu dokonał transakcji nabycia lokalu. Następnie zaś czynił stosowne starania, aby zmienić status lokalu na mieszkalny. Dopiero ich niepowodzenie skłoniło powoda, po pewnym czasie, do czasowego przeznaczenia lokalu na potrzeby związane z prowadzoną działalnością. Biorąc pod uwagę sytuację z chwili udzielenia kredytu nie można zatem mówić o tym, że została ona zawarta w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą, czyli w celu wykorzystania jej w tej działalności. Zgodnie z obowiązującą w dniu podpisania umowy procedurą udzielania kredytów i pożyczek u pozwanego powód był obligatoryjnie zobowiązany do przedłożenia szeregu dokumentów związanych z prowadzoną przez niego działalnością gospodarczą. Pozwany miał zatem dane wskazujące na to, że powód w chwili udzielenia kredytu był przedsiębiorcą. Mógł więc już na początku procesu zmierzać do zweryfikowania okoliczności zawarcia umowy pod kątem ich związku z działalnością gospodarczą, jednak nie zgłosił żadnych wniosków ani twierdzeń w tym zakresie, nie kwestionując początkowo twierdzeń powoda co do konsumenckiego charakteru umowy. W samej umowie brak przy tym jakichkolwiek nawiązań do prowadzonej przez powoda działalności gospodarczej. Zdaniem Sądu pozwany również nie traktował powoda jako konsumenta, skoro w odpowiedzi na złożony przez niego wniosek zaoferował mu produkt dedykowany klientom indywidualnym. W kwestii statusu badanej umowy jako konsumenckiej Sąd miał również na względzie motyw 17 dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady nr 2011/83/UE z dnia 25 października 2011 roku w sprawie praw konsumentów, zgodnie z którym nawet w przypadku umów o podwójnym charakterze, gdy umowa jest zawierana w celach, które częściowo są związane z działalnością handlową danej osoby, a częściowo nie są z nią związane, a cel handlowy jest do tego stopnia ograniczony, że nie jest dominujący w ogólnym kontekście umowy, taka osoba również powinna być uznawana za konsumenta.
Zdaniem Sądu Okręgowego, wbrew stanowisku powoda, konstrukcja umowy kredytu indeksowanego kursem waluty obcej była dopuszczalna na zasadzie swobody umów (art. 353 1 k.c.), co nie prowadzi do nieważności umowy na zasadzie art. 58 § 1 czy 2 k.c.
Sąd I instancji podzielił natomiast stanowisko powoda, że zawarte w umowie klauzule indeksacyjne (§ 2 ust. 1, § 3 ust. 2 oraz § 6 ust. 5) oraz klauzula zmiennego oprocentowania (§ 5 ust. 1 i 2 umowy) mają charakter abuzywnych (w kontekście normy art. 385 1 k.c.). Zdaniem Sądu umowa, po wyeliminowaniu z niej tych klauzul, nie zawierała już postanowień istotnych dla umowy kredytu (art. 69 pr. bank.) i jako taka stanowiła czynność nieważną jako sprzeczną z prawem.
Oceniając w pierwszej kolejności zawarte w umowie klauzule indeksacyjne Sąd Okręgowy zauważył, iż sporna umowa nie nakładała na pozwanego żadnych ograniczeń w zakresie określania kursów walut w tabeli banku w odniesieniu do kursu kupna waluty CHF. Umowa nie zawierała bowiem określonego kontraktowo kryterium, które podlegałoby weryfikacji i umożliwiałoby kontrolę prawidłowości ustalania tego kursu. Powód, nie znając zasad kształtowania dewiz, nie miał możliwości stwierdzić na jakiej podstawie ustalono kurs obowiązujący w pozwanym banku o danej porze, określonego dnia, np. ten, według którego dokonano przeliczenia kwoty kapitału kredytu. Przywoływane przez pozwanego wewnętrzne instrukcje regulujące tę kwestię nie miały żadnego znaczenia dla oceny zapisów kontraktowych. Nie były one bowiem znane powodowi, a przede wszystkim nie były one elementem stosunku kontraktowego, zatem powód nie mógł w żaden sposób powoływać się na ich treść i domagać się ich przestrzegania. Pozwany mógł zaś w każdej chwili dokonywać zmiany tych zasad bez zgody i wiedzy konsumenta.
Zdaniem Sądu § 6 ust. 5 umowy, o ile nie odsyła do tabeli kursów walut w banku pozwanego, i sam w sobie nie posiada cech abuzywności, to jest on immanentnie związany z klauzulą odnoszącą się do salda kredytu. Należało bowiem zwrócić uwagę na mechanizm ustalania wysokości rat. Kredyt miał być wypłacany w złotych polskich przy jednoczesnym przeliczeniu wysokości transzy kredytu na CHF wg kursu kupna walut dla CHF obowiązującego w dniu uruchomienia środków (§ 3). Pozwany zatem wychodził z błędnego założenia, że skoro raty kredytu były przeliczane wg obiektywnego wskaźnika w postaci kursu sprzedaży ustalanego przez NBP, to przesądza to o braku abuzywności całego mechanizmu ustalania wysokości zobowiązania i poszczególnych rat. W istocie zaś nie można było tracić z pola widzenia, że wysokość zobowiązania w walucie CHF była ustalana w oparciu o abuzywny zapis dotyczący sposobu przeliczenia kwoty wypłaconego kredytu w PLN na CHF. Dopiero na podstawie tak ustalonej kwoty zobowiązania określano wysokość rat w walucie CHF, a na koniec przeliczano wysokość rat na złotówki, już według obiektywnego miernika w postaci średniego kursu NBP. Poprawność tego ostatniego mechanizmu nie sanowała jednak dowolnego i abuzywnego mechanizmu ustalania wysokości zobowiązania oraz abuzywności rat.
Wyeliminowanie abuzywnych postanowień prowadziło do tego, że niemożliwe było określenie salda kredytu poprzez indeksowanie kwoty wypłaconej w PLN do waluty CHF, a nadto nie można było ustalić wysokości rat, która również pierwotnie miała być określona w tej walucie.
Przywołując orzecznictwo Sądu Najwyższego (zwł. wyrok z dnia 15 listopada 2019 roku, sygn. akt V CSK 347/18) Sąd Okręgowy wskazał, że postanowienia umowy lub wzorca ustalone jednostronnie przez bank i przyznające mu uprawnienie do jednostronnego, samodzielnego ustalania kursu kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego w stosunku do złotych bez wskazania reguł kształtowania tego kursu stanowią postanowienia naruszające dobre obyczaje, godzą bowiem w istotę równowagi kontraktowej stron. Rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków wynikających
z umowy na jego niekorzyść, skutkującą niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelnym traktowaniem. Sąd dokonując oceny przesłanki rażącego naruszenia interesu konsumenta powinien mieć nadto na uwadze narzucony przez przedsiębiorcę mechanizm kontraktowy kształtowania praw i obowiązków kredytobiorcy z uwzględnieniem ryzyka, na jakie został narażony zawierając umowę obejmującą postanowienie abuzywne umożliwiające bankowi jednostronne ustalanie i kształtowanie w toku wykonywania umowy kursu walutowego. Bez znaczenia jest przy tym to, czy i w jaki sposób umowa jest wykonywana – zgodnie z art. 385
(
2) k.c. oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Odwołanie do kursów walut zawartych w "Tabeli kursów" banku oznacza naruszenie równorzędności stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego. Ukształtowane jednostronnie w umowie kredytowej w drodze postanowienia zaczerpniętego z wzorca umowy przez bank uprawnienie do ustalania kursu waluty nie może być dowolne, tj. nie doznawać żadnych ograniczeń w postaci skonkretyzowanych, obiektywnych kryteriów zmian stosowanych kursów walutowych. Należy je ocenić jako element treści umowy skutkujący nierównomiernym rozkładem praw i obowiązków stron umowy kredytowej, prowadzący do naruszenia interesów konsumenta, w tym przede wszystkim interesu ekonomicznego, odpowiadającego wysokości poszczególnych rat kredytu. W tym zakresie istotne znaczenie należy także przypisać wymaganiu właściwej przejrzystości i jasności postanowienia umownego, czyli odpowiedzi na pytanie, czy zawarta umowa wskazuje w sposób jednoznaczny powody i specyfikę mechanizmu przeliczania waluty, tak by konsument mógł przewidzieć, na podstawie transparentnych i zrozumiałych kryteriów, wynikające dla niego z tego faktu konsekwencje ekonomiczne (zob. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 30 kwietnia 2014 r., nr C - 26/13, sprawa
Árpad Kásler, Hajnalka Káslernè Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt
,. wyrok Sądu Najwyższego z 29 października 2019 r., sygn. akt IV CSK 309/18).
Sąd uznał również za słuszne stanowisko powoda w kwestii tzw. klauzuli zmiennego oprocentowania kredytu, która nie określała szczegółowego sposobu ustalania wysokości odsetek, przez co powód był zdany na arbitralne decyzje banku w tej kwestii. Sposób określania przez banki warunków zmiany stopy procentowej kredytu powinien podlegać ocenie z punktu widzenia interesów konsumenta i w tym zakresie banki powinny zachować szczególną staranność, w szczególności w odniesieniu do precyzyjnego, jednoznacznego i zrozumiałego dla konsumenta określenia tych warunków. Sądowi nasunął się natomiast na gruncie § 5 ust. 1 i 2 umowy wniosek, iż wskazane warunki zmiany wysokości oprocentowania były bardzo ogólne. Postanowienia te przewidują możliwość zamiany oprocentowania wedle nieprecyzyjnych kryteriów ekonomicznych weryfikowanych autonomicznie przez zarząd banku i zależnych od wielu czynników. Zdaniem Sądu kryteria te nie wypełniają dyspozycji art. 69 ust. 2 pkt 5 pr. bank., wedle której umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany. Nie spełniają również kryteriów zawartych w art. 76 pkt 1 pr. bank., zgodnie z którym zasady oprocentowania kredytu określa umowa kredytu, z tym że w razie stosowania stopy zmiennej należy określić w umowie kredytowej warunki zmiany stopy procentowej kredytu. Analogicznie jak w przypadku klauzuli indeksacyjnej, w ocenie Sądu, sama dopuszczalność zastosowania w umowie klauzuli zmiennego oprocentowania, analogicznie jak w przypadku klauzuli indeksacyjnej, nie może mieć charakteru blankietowego, lecz powinna dokładnie wskazywać czynniki (okoliczności faktyczne) usprawiedliwiające zmianę oprocentowania oraz relację między zmianą tych czynników a rozmiarem zmiany stopy oprocentowania kredytu, określając precyzyjnie wpływ zmiany wskazanych okoliczności na zmianę stopy procentowej, a więc kierunek, skalę i proporcję tych zmian. W przeciwnym razie dokonywana przez bank w czasie trwania umowy kredytowej zmian stopy oprocentowania kredytu nosiłaby cechy uznaniowości i dowolności. Tymczasem w kwestionowanym postanowieniu nie określono wagi poszczególnych wskaźników, sposobu i kierunków dokonania zmiany oprocentowania. Bank kilkakrotnie na przestrzeni wykonywania umowy dokonywał zmiany oprocentowania umowy kredytu, mimo tego, że pracownik pozwanego zapewnił powoda o jej niezmienności. Sama klauzula jest zaś nieczytelna i nieweryfikowalna dla przeciętnego konsumenta, który nie jest zobligowany do posługiwania się pojęciami z dziedziny ekonomii.
Sąd Okręgowy, biorąc od uwagę treść zapisów § 2 ust. 1, § 3 ust. 2 oraz § 5 i § 6 ust. 3 umowy uznał, że bank zapewnił sobie uprawnienie do dowolnego kształtowania kwoty kredytu podlegającej wypłacie, jak i spłacie, co jako przekraczające granicę swobody umów (art. 353 1 k.c.) uznano za prowadzące do nieważności czynności prawnej, jako sprzecznej z ustawą (art. 58 k.c.).
Następnie Sąd rozważył kwestię indywidualnego uzgodnienia inkryminowanych postanowień. Mając na względzie treść art. 3 dyrektywy 93/13 i art. 385 1 § 3 k.c., a także wypracowane na ich kanwie orzecznictwo, Sąd wskazał, że warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza jeśli zostały przedstawione konsumentowi (jak w rozpoznawanej sprawie) w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Przez „rzeczywisty wpływ” należy rozumieć realną możliwość oddziaływania na treść postanowień umownych.
Fakt, iż powód nie miał realnej możliwości negocjowania warunków umowy dotyczących wysokości kursów waluty czy też oprocentowania kredytu wynika wprost
z zeznań samego powoda, któremu pracownik pozwanego przedstawił wzorzec umowy
i poinformował go, że nie mam możliwości jego negocjacji. Sąd Okręgowy wskazał, że miał na uwadze, iż zeznania te pochodziły od osoby zainteresowanej wynikiem sprawy, niemniej korelowały one z obowiązującą u pozwanego instrukcją udzielania pożyczek i kredytów,
w której próżno szukać zapisów dających klientowi możliwość negocjacji zapisów odnoszących się do klauzul indeksacyjnych czy co klauzuli zmiennego oprocentowania. Powodowi przedstawiono wzorzec umowy zawierający klauzule dotyczące zasad ustalenia kwoty kredytu i wysokości rat oraz sposobu ustalenia kursów walut na podstawie tabeli kursów pozwanego bank, jak i odnoszących się do zmiennego oprocentowania, a powód ten wzór zaakceptował. W istocie zatem konsument zmuszany był do przyjęcia rozwiązań abuzywnych.
Umowa nie przewidywała także możliwości spłat bezpośrednio w walucie CHF, możliwość ta została powodowi zaproponowana dopiero w 2015 roku, niemniej była to możliwość wymuszona przez wejście w życie z dniem 26 sierpnia 2011 roku tzw. ustawy antyspreadowej, a zatem nie była to możliwość, która została przyznana powodowi od początku negocjacji postanowień dotyczących ustalania kursów walut. Nie doszło zatem do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie.
Odnośnie zgodności badanych postanowień z dobrymi obyczajami, Sąd Okręgowy wskazał, że postanowienia te mogłyby w powyższym stanie rzeczy uznane za zgodne z nimi wyłącznie wówczas, gdyby w treści samej umowy bądź umów pozostających z nią w związku, regulacje te doznawały odpowiedniego uszczegółowienia, wystarczającego do tego, aby powód zawierając umowę mógł przewidzieć, w jaki dokładnie sposób bank będzie określał wysokość jego zadłużenia. Nie czyniły tego jednak, pozostawiając bankowi pełną swobodę w tym zakresie.
Rażące naruszenie interesów powoda jako konsumenta polegało zaś w ocenie Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie na nieusprawiedliwionej dysproporcji praw i obowiązków na niekorzyść powoda, jako że postanowienia umowy znacząco odbiegają od sprawiedliwego wyważenia praw i obowiązków stron, a samo działanie pozwanego banku godzi w ocenie Sądu w równowagę kontraktową samej umowy.
Zdaniem Sądu bank nie dopełnił także obowiązku informacyjnego, który uświadomiłby klientowi jaka jest realna skala ryzyka związanego z kredytem indeksowanym, w szczególności w zakresie kursu kupna waluty, do której kredyt był indeksowany oraz ryzyka związanego z zastosowaniem w umowie postanowień dotyczących zmiennego oprocentowania. Argumentacja banku o świadomości powoda w tym zakresie nie przystaje do podstawowych zasad ochron konsumenta z dyrektywy 93/13 i z art. 385 1 § 1 k.c. Ani umowa, ani regulamin przygotowany przez pozwany bank nie zawierały w sobie żadnych pouczeń obrazujących realne ryzyko, jakie może wiązać się z tego rodzaju produktem. Pracownik pozwanego zapewniał natomiast, że waluta franka szwajcarskiego jest stabilna, a obrazując powodowi skalę ryzyka związanego z wahaniem kursu tej waluty pracownik ten przedstawił jego porównanie do znacznych wahań kursów jena japońskiego. Takie działanie Sąd ocenił jako prowadzące do pogłębienia deficytu informacyjnego konsumenta, zamiast do zwiększenia jego świadomości. W orzecznictwie TSUE przyjmuje się zaś, że samo zaniechanie informacyjne może stanowić samoistną przesłankę stwierdzenia abuzywności danego postanowienia umowy.
Sąd Okręgowy uznał, że zarówno klauzule indeksacyjne, jak i klauzule zmiennego oprocentowania należy uznać za określające główne świadczenia w ramach zawartej umowy,
a przy tym zaliczane do ich
essentialia negotii.
W kwestii jednoznaczności postanowień umowy Sąd wskazał, że świadczyłoby o nich gdyby w uregulowaniach tych wskazano konkretną, niezmienną wysokość kwoty kredytu (stopy odsetek) lub konkretne, niezmienne reguły pozwalające konsumentowi na ustalenie tej kwoty, względem wysokości oprocentowania. W przypadku przedmiotowych postanowień takie skonkretyzowanie nie miało miejsca. Przewidziane w umowie kryteria dokonywania zmian raziły brakiem określoności.
W następstwie wyeliminowania opisanych postanowień umownych, Sąd Okręgowy rozważył, czy luki powstałe na skutek wyeliminowania z umowy kredytu opisanych wcześniej postanowień umownych mogą być w jakikolwiek sposób uzupełnione, a jeżeli nie, to czy umowy pozbawione tych postanowień mogłyby pozostać uznane za ważne. Za wytyczające właściwą linię orzeczniczą Sąd uznał stanowisko wyznaczone przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 3 października 2019 roku w sprawie C-260/18, w którym Trybnał stwierdził, iż art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, ze nie stoi on na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy. Przepis ten należy też interpretować w ten sposób, że do skutki dla sytuacji konsumenta wynikające z unieważnienia całej umowy, takie jak te, o których mowa w wyroku z dnia 30 kwietnia 2014 roku C -26/13 należy oceniać w świetle okoliczności istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu, a z drugiej strony do celów tej oceny decydująca jest wola konsumenta w tym względzie. Omawiany przepis dyrektywy należy jednak interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Stoi on też na przeszkodzie utrzymywaniu w umowie niewłaściwych warunków, jeżeli ich usuniecie prowadziłoby do unieważnienia tej umowy, a sąd stoi na stanowisku, że takie unieważnienie wywołałoby niekorzystne skutki dla konsumenta, gdyby ten ostatni nie wyraził zgody na akie utrzymanie w mocy.
I tak, w ocenie Sądu brak było podstaw do zastąpienia abuzywnych postanowień umowy jakimikolwiek innymi postanowieniami mogącymi wynikać z przepisów o charakterze dyspozytywnym, bowiem na dzień zawarcia spornej umowy brak było w przepisach prawa polskiego przepisów mogących wypełnić lukę powstałą w wyniku stwierdzenia bezskuteczności postanowień odnoszących się do kursów waluty. Przepis art. 358 k.c. w kształcie regulującym możliwość spełnienia świadczenia w walucie polskiej w przypadku w którym przedmiotem zobowiązania jest suma pieniężna wyrażona w walucie obcej i określającym wartość waluty obcej według kursu średniego NBP wszedł w życie dopiero w dniu 24 stycznia 2009 roku, a zatem nie może być miarodajny dla określenia treści zobowiązania wynikającego z umowy zawartej między stronami. Sąd nie jest władny uzupełniać luk powstałych po wyeliminowaniu tych klauzul. Stanowiłoby to bowiem niedopuszczalną konwersje umowy, zwłaszcza że wprowadzenia w miejscu kursu kupna i sprzedaży CHF jakiegokolwiek innego miernika wartości (np. kursu NBP) byłoby zbyt daleko idąca modyfikacją. Przepisy prawa nie dają zaś możliwości zastąpienia abuzywnej klauzuli waloryzacyjnej inną, a w szczególności taką, która określałaby inny sposób ustalenia kursu waluty waloryzacji. W niniejszej sprawie powód w trakcie przesłuchania w dniu 16 września 2021 roku oświadczył wyraźnie, że nie potwierdza zawartej umowy, tylko wyraża zgodę na jej unieważnienie i ma świadomość skutków z tym związanych.
Sąd uznał interes prawny powoda w żądaniu ustalenia nieważności umowy na podstawie art. 189 k.p.c. Nie budziło wątpliwości Sądu, iż tylko powództwo o ustalenie może w definitywny sposób rozstrzygnąć niepewną sytuację prawną powoda i zapobiec także na przyszłość możliwym sporom stron, a tym samym zaspokoić ich interes prawny. Samo powództwo o zapłatę nie rozwiązuje sporu na przyszłość i nie rozstrzygałoby kwestii dalszego bytu umowy.
W konsekwencji świadczenia uiszczone przez powoda na rzecz pozwanego tytułem spłaty wszystkich rat kapitałowo-odsetkowych Sąd uznał za świadczenia nienależne, które podlegały zwrotowi na zasadzie art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c. Sąd powołał się na wnioski uchwały Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 roku w sprawie o sygn. akt III CZP 11/20, która zdecydowanie opowiedziała się za tzw. teorią dwóch kondykcji, przeciwstawnej tzw. teorii salda, a więc zdaniem Sądu kredytobiorca powinien zwrócić bankowi otrzymaną od niego kwotę kapitału, zaś bank powinien zwrócić kredytobiorcy wszelkie wpłacone przez niego raty kredytowe i inne opłaty oraz składki, a nie ma miejsce sytuacja, w której następuje jedynie zwrot różnicy pomiędzy wysokością tych świadczeń. Zgodnie z art. 411 pkt 1 k.c. ograniczenie żądania zwrotu świadczenia nienależnego nie dotyczy zaś świadczenia spełnionego w wykonaniu nieważnej czynności prawnej.
Sąd Okręgowy odmówił zasadności złożonemu przez pozwanego zarzutowi przedawnienia. Świadczenia spełnione na podstawie nieważnej umowy podlegają zwrotowi stosownie do reżimu zwrotu nienależnego świadczenia, co dotyczy także reguł przedawnienia wynikających zeń roszczeń. Zważywszy na zastrzeżoną dla konsumenta możliwość podjęcia ostatecznej decyzji co do sanowania niedozwolonej klauzuli albo powołania się na całkowitą nieważność umowy także wtedy, gdy mogłaby zostać utrzymana w mocy przez zastąpienie klauzuli abuzywnej stosownym przepisem, Sąd uznał, że termin przedawnienia tych roszczeń może rozpocząć się dopiero po nabyciu przez kredytobiorcę – konsumenta informacji pozwalających mu na podjęcie świadomej decyzji w tym względzie, gdyż dopiero wtedy można uznać, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny, a strony mogły zażądać skutecznie zwrotu świadczenia nienależnego. Sąd przyjął zatem, że bieg przedawnienia roszczeń powoda, który nie składał wezwania do zapłaty, wyznacza data złożenia pozwu w niniejszej sprawi, a zatem roszczenie powoda przedawniałoby się dopiero w roku 2026.
Odmówiono również pozwanemu uwzględnienia zarzutu potrącenia. Sąd zważył, iż oświadczenie o potrąceniu zostało złożone jedynie przez pełnomocnika procesowego banku pełnomocnikowi powoda, a nie powodowi. Oświadczenie to powinno natomiast zostać złożone dłużnikowi wzajemnemu osobiście. Doręczenie pisma procesowego pełnomocnikowi procesowemu dłużnika wzajemnego nie wywiera skutków przewidzianych w art. 61 § 1 k.c. Przede wszystkim jednak Sąd wskazał, że pozwany usiłował przedstawić powodowi do potrącenia wierzytelność niewymagalną – wierzytelności z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia mają charakter bezterminowy i jako takie do swojej wymagalności zgodnie z art. 455 k.c. potrzebują wezwania dłużnika do zapłaty, czego jednak pozwany nie uczynił.
O odsetkach Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c., wedle daty doręczenia pozwanemu pisma zawierającego żądanie zapłaty.
Sąd Okręgowy nie uwzględnił roszczenia powoda, w którym domagał się zwrotu kwoty ubezpieczenia na życie od dnia 27 kwietnia 2007 roku do dnia 27 kwietnia 2017 roku, uznając, że powód nie wykazał nienależnego charakteru tego świadczenia.
Rozstrzygnięcie o kosztach procesu w pkt IV Sąd Okręgowy wydał na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 98 k.p.c. Na koszty powoda w łącznej wysokości 10 917 zł składały się: należna opłata od pozwu w wysokości 1 000 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika ustalone przez Sąd w podwójnej wysokości 9 600 zł. Po stronie pozwanego powstały koszty procesowego w wysokości 9 600 zł. Sąd dokonał wzajemnego obrachunku kosztów mając na względzie, że powództwo zostało uwzględnione w 89% i w takim stosunku strony proces, odpowiednio, wygrały i przegrały.
W punkcie IV i V Sąd Okręgowy wskazał, że orzekł na podstawie art. 83 ust. 2 w zw.
z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (dalej jako: u.k.s.c.) i art. 98 § 1 k.p.c. Sąd ustalił, że w sprawie powstały wydatki łącznie dające sumę 3 941,21 zł, które zostały pokryte w całości z budżetu Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Szczecinie, w związku z czym nakazano ich pobranie od obu stron procesu.
Wyrok Sądu Okręgowego został zaskarżony apelacją przez pozwaną w zakresie punktów I, II, IV i V. Zaskarżonemu wyrokowi pozwany zarzucił:
I. naruszenie przepisów prawa procesowego, a to:
a) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, a w konsekwencji przyjęcie, iż:
- ⚫
-
powód zawarł umowę jako konsument, choć obiektywna ocena dowodów prowadzi do odmiennych wniosków (powód nabywał lokal użytkowy); na taką ocenę nie pozwalają także zasady logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, szczególnie w sytuacji, gdy powód przesłuchiwany w niniejszej sprawie dwukrotnie, za każdym razie składał odmienne zeznania dotyczące zamiaru korzystania z nabywanego lokalu użytkowego;
- ⚫
-
pozwany pismo zawierające oświadczenie o potrąceniu skierował wyłącznie do pełnomocnika powoda, w sytuacji, gdy do tego pisma pozwany załączył dowód nadania pisma także do samego powoda;
b) art. 100 k.p.c. w zw. z art. 98 k.p.c. poprzez uznanie strony pozwanej za stronę przegrywającą sprawę w 89%, a w konsekwencji obciążenie pozwanego kosztami procesu w takim stosunku;
II. naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie:
a) art. 22 1 k.c. poprzez niewłaściwą subsumcję i uznanie, że powód zawierał umowę z pozwanym jako konsument,
b) art. 385 1 § 1 k.c. poprzez niewłaściwą subsumcję i uznanie, że postanowienia dotyczące indeksacji kredytu oraz postanowienia dotyczące zmienności oprocentowania kredytu w całości są postanowieniami abuzywnymi, w sytuacji, gdy kurs sprzedaży sosowany do przeliczenia spłacanych rat był kursem niezależnym od pozwanego, tj. kursem sprzedaży NBP, a część klauzuli zmiennego oprocentowania jest jednoznaczna i pozwala na obiektywną ocenę prawidłowości dokonywanych zmian przez konsumenta;
c) art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z § 5 ust. 5 umowy poprzez brak dokonania prawidłowej wykładni umowy, a w konsekwencji pominięcie zgodnej woli stron w zakresie indeksacji kredytu walutą CHF i stosowania do tej indeksacji kursu sprzedaży NBP,
d) art. 385 1 § 2 k.c. poprzez jego pominięcie,
e) art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 pr. bank. w zw. z postanowieniami § 2 ust. 1, § 3 ust. 2, § 5 oraz § 6 ust. 3 umowy przez dokonanie błędnej wykładni postanowień umowy w zakresie indeksacji i zmienności oprocentowania i uznanie, że określają one elementy przedmiotowo istotne umowy o kredyt;
f) art. 69 ust. 1 i 2 pr. bank. w zw. z art. 58 § 1 k.c. poprzez przyjęcie, ze umowa jest nieważna po eliminacji z niej postanowień indeksacyjnych i postanowień dotyczących zmienności oprocentowania jako niezawierająca essentialia negotii umowy o kredyt, a także z uwagi na uznanie, że umowa łącząca strony jest nieważna bez uprzedniego poinformowania powoda przez Sąd o konsekwencjach nieważności mowy i bez uprzedniego przyjęcia od niego wolnej i świadomej zgody na te konsekwencje;
g) art. 189 k.p.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. poprzez ustalenie, że umowa jest nieważna, choć nie zachodzą ku temu przesłanki;
h) art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. przez przyjęcie, iż pozwany jest bezpodstawnie wzbogacony w kwocie 223 037,59 zł;
z ostrożności procesowej, w dalszej kolejności pozwany podniósł zarzuty obrazy:
i) art. 117 k.c. w zw. z art. 118 k.c. i w zw. z art. 120 § 1 k.c. poprzez nieuwzględnienie zarzut przedawnienia z uwagi na przyjęcie innego niż przewidziany przepisem ustawy terminu rozpoczęcia biegu przedawnienia;
j) art. 498 § 1 i 2 k.c. poprzez ich niewłaściwą subsumcję i nieuwzględnienie zgłoszonego przez pozwanego zarzutu potrącenia w części dotyczącej kwoty kapitału kredytu udzielonego powodowi oraz wierzytelności pozwanego obejmującej wynagrodzenie za korzystanie przez powoda z wynagrodzenia za zwrot kapitału.
W oparciu o powyższe zarzuty pozwany wniósł o zmianę wyroku przez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Powód złożył odpowiedź na apelację, w której wniósł o oddalenie jej w całości oraz
o zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.
Powód zaskarżył natomiast zawarte w wyroku rozstrzygnięcia dotyczące kosztów postępowania, tj. co do jego punktu IV oraz VI wyroku, w zakresie, w jakim Sąd:
- nie uwzględnił, iż na koszty powoda składała się również uiszczona w dniu 1 lutego 2018 roku zaliczka na poczet opinii biegłego w wysokości 3 000,00 zł, a tym samym zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 8 660,13 zł tytułem kosztów sądowych;
- nakazał pobrać od powoda na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Szczecinie kwotę 453,53 zł tytułem kosztów sądowych.
Zaskarżonym postanowieniom powód zarzucił naruszenie:
1. art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 130 4 § 1 i 4 k.p.c. poprzez błędne niezastosowanie i brak uwzględnienia, iż uiszczona przez powoda w dniu 1 lutego 2018 roku zaliczka na pokrycie wydatków związanych z wydaniem opinii przez biegłego stanowiła koszt niezbędny do celowego dochodzenia praw i celowej obrony;
2. błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, iż wydatki powstałe w sprawie dające łącznie sumę 3 941,21 zł zostały w całości pokryte z budżetu Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Szczecinie, podczas gdy powód uiścił w dniu 1 lutego 2018 roku zaliczkę w wysokości 3 000,00 zł na pokrycie wydatków związanych z wydaniem opinii przez biegłego;
3. art. 83 ust. 1 u.k.s.c. w zw. z art. 83 ust. 2 u.k.s.c poprzez błędne zastosowanie i uznanie, iż Skarb Państwa – Sąd Okręgowy w Szczecinie wyłożył tymczasowo kwotę w wysokości 3 941,21 zł w związku z wydatkami powstałymi w niniejszej sprawie, podczas gdy kwota wyłożona tymczasowo przez Skarb Państwa – Sąd Okręgowy w Szczecinie wynosiła w rzeczywistości 941,21 zł.
Wskazując na powyższe zarzuty powód wniósł o:
1. zmianę zaskarżonego postanowienia w zakresie IV wyroku poprzez zasadzenie od pozwanego na jego rzecz kwoty 11 330,13 zł tytułem kosztów procesu w miejsce kwoty 8 660,13 zł;
2. zmianę zaskarżonego postanowienia w zakresie punktu VI wyroku poprzez nakazanie pobrania od powoda kwoty 103,53 zł w miejsce kwoty 433,53 zł;
3.
zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania zażaleniowego,
w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.
Apelacja pozwanego okazała się bezzasadna. Na uwzględnienie zasługiwało natomiast wywiedzione przez powoda zażalenie.
Wstępnie należy zauważyć, że zgodnie z obowiązującym od dnia 2 lipca 2021 r. art. 15zzs
1 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych
z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem (...)19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, w brzmieniu ustalonym ustawą z dnia 28 maja 2021 r. o zmianie ustawy – kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. 2021.1090), w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu (...)19 oraz w ciągu roku od odwołania ostatniego z nich, w sprawach rozpoznawanych według przepisów kodeksu postępowania cywilnego w pierwszej i drugiej instancji sąd rozpoznaje sprawy w składzie jednego sędziego. Zasada ta, zgodnie z art. 6 powołanej ustawy z dnia 28 maja 2021 r. znajduje zastosowanie do wszystkich spraw wszczętych i niezakończonych przed dniem jej wejścia w życie. Taki stan prawny, zważywszy na datę wydania niniejszego orzeczenia, uzasadniał rozpoznanie przedmiotowej sprawy w składzie jednego sędziego.
Z obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika konieczność osobnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji. Wystarczy, jeśli sąd odwoławczy odniesie się do zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały one przez sąd drugiej instancji w całości rozważone przed wydaniem rozstrzygnięcia – tak postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 2021 r., sygn. akt I CSK 709/20 i powołane tam orzecznictwo. Na podstawie art. 391 § 1 k.p.c. w postępowaniu apelacyjnym znajduje swoje odpowiednie zastosowanie przepis § 2 art. 327 1 k.p.c., według którego uzasadnienie wyroku sporządza się w sposób zwięzły. Jeżeli zarzuty apelacyjne są ponadprzeciętnie rozbudowane, można je rozważać łącznie, chwytając oś problemu, byleby podsumować je stanowczą puentą z wyjaśnieniem, dlaczego tego rodzaju argumentacja nie jest zasadna – tak postanowienie SN z 17.11.2020 r., I UK 437/19. Ma to szczególne znaczenie w sprawach kredytów frankowych, gdzie poziom rozbudowania zarówno środków zaskarżenia, jak i odpowiedzi na nie, nierzadko nadaje im cechy bardziej dysertacji naukowych, niż pism procesowych. Strony mają oczywiście prawo przedstawić swoje stanowiska w sposób obszerny i wszechstronny, ale uzasadnianie pism w sposób znacznie obszerniejszy niż tego wymaga rzeczowa potrzeba, co w szczególności przejawia się w przedstawianiu korzystnych dla stron orzeczeń i poglądów doktryny, czy też wręcz wyrwanych z całego kontekstu ich fragmentów, bez podjęcia choćby próby merytorycznej polemiki z przeciwstawnymi poglądami, stanowiącymi podstawę zaskarżonego wyroku, w istocie obniża ich przejrzystość i nie leży ani w interesie stron, ani wymiaru sprawiedliwości.
Tytułem uwagi ogólnej, uwzględniającej treść przepisu art. 387 § 2
1 pkt 1 i 2 k.p.c., Sąd odwoławczy wskazuje, że w całości podziela - bez potrzeby powtarzania - dokonane przez Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne, poprzedzone niewadliwą, spełniająca kryteria przewidziane w art. 233 § 1 k.p.c., oceną zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a także przedstawioną w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wykładnię istotnych dla rozstrzygnięcia przepisów prawa materialnego oraz ich subsumcję do ustalonego stanu faktycznego.
Do skutecznego podważenia tych ustaleń oraz ocen nie mogła prowadzić treść zgłoszonych
w apelacji zarzutów, których weryfikacja samoistnie wyznaczała kierunek rozstrzygnięcia sprawy przez Sąd II instancji.
Dokonując merytorycznej oceny w zakresie wniesionego przez pozwanego środka odwoławczego, należy wskazać, iż zakres kognicji sądu odwoławczego, stosownie do art. 378 § 1 k.p.c., wyznaczają granice apelacji. W tych granicach, Sąd ten zobowiązany jest do merytorycznej, kompleksowej oceny zaskarżonego wyroku. Obowiązek ten nie ma wszakże charakteru absolutnego, wyabstrahowanego od treści wyartykułowanych przez skarżącego zarzutów. O ile bowiem, w zakresie naruszenia prawa materialnego treść tych zarzutów ma znaczenie marginalne (jako że ich naruszenie sąd drugie instancji zobligowany jest wziąć pod uwagę z urzędu), o tyle – co się tyczy zarzutów naruszenia prawa procesowego – sąd drugiej instancji jest nimi związany (tak Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 31 stycznia 2008 roku, III CZP 49/07). Innymi słowy, jeśli apelujący zarzutów tego rodzaju nie zgłosi, zagadnienie naruszenia przepisów procesowych pozostawać musi poza sferą zainteresowania tego sądu (za wyjątkiem tych przepisów, które przełożyć się mogą na stwierdzenie nieważności postępowania, ta kwestia jednak w rozpoznawanej sprawie nie zaistniała).
W ramach zarzutów obrazy art. 233 § 1 k.p.c. skarżący postawił przede wszystkim zarzuty dotyczące konsumenckiego charakteru zawartej umowy, zarzucając Sądowi Okręgowemu dokonanie niewszechstronnej oceny materiału dowodowego, a przy tym skupienie się wyłącznie na winnym być traktowanym z dużą dawką ostrożności i w dużej mierze subsydiarnym. Dowodzie z przesłuchania powoda. Argumentacja skarżącego pozostaje jednak w tej mierze oderwana od istoty rozważań Sądu Okręgowego. Apelujący, reprezentowany przez zawodowego pełnomocnika, nie podniósł w apelacji zarzutu obrazy przepisu art. 299 k.p.c., stąd w myśl przedstawionej powyżej zasady związania sądu odwoławczego przedstawionymi w apelacji zarzutami obrazy przepisów prawa procesowego, przedmiotem uwagi Sądu była wyłącznie kwestia wiarygodności i mocy dowodów, ta bowiem mieści się w granicach wyznaczonych przez hipotezę przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Apelujący rysuje w rozpoznawanej sprawie dychotomię pomiędzy zeznaniami powoda, który miał, niejednolicie zresztą (o czym dalej) wskazywać na nabycie kredytowanego lokalu na cele niezwiązane z prowadzoną działalnością gospodarczą lub zawodową oraz pozostałe dowody, z których miałoby wynikać, że w żadnym razie powodowi - na użytek analizowanej umowy - nie można było przypisać statusu konsumenta. Argumentacja pozwanego w tej mierze jest jednak oderwana od rozważań Sądu Okręgowego, który zasadnie zwrócił uwagę, iż w spornej umowie nie sposób dopatrzeć się jakichkolwiek odwołań do prowadzonej przez powoda indywidualnej działalności gospodarczej. Sam status lokalu, jako użytkowego, nie może mieć natomiast decydującego znaczenia jako przemawiający przeciwko konsumenckiemu charakterowi umowy, jako ze nie należy do rzadkości nabywanie lokali użytkowych w celu późniejszego przekształcenia ich w lokale mieszkalne. Konkretyzacja celu zawartej umowy musi w takich sytuacjach wspierać się częstokroć o osobowe źródła dowodowe, w tym na zeznaniach strony procesu, która dokonywała spornej czynności. Wbrew stanowisku pozwanego, Sąd Okręgowy w sposób odpowiadający zasadom logiki, doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów ustalił, że powód K. I. nabył kredytowaną nieruchomość w celu przekształcenia jej w lokal mieszkalny, a zatem wpisując się w definicję konsumenta z art. 22
1 k.c. Pozwany przedstawił wyłącznie własną wersję wydarzeń w sprawie, na czym konstrukcja zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.c. oczywiście wspierać się nie może. Pozwany w żaden sposób nie odnosi się do szeregu okoliczności, które zdaniem Sądu Okręgowego, a Sąd Apelacyjny ocenę tą podziela, czyniły wiarygodnymi zeznania powoda, z których wynika konsumencki cel umowy. Brakuje w apelacji pozwanego racjonalnych kontrargumentów, które mogłyby być zasadnie przeciwstawione argumentom co do niezadowolenia powoda z dotychczas zajmowanego przez niego mieszkania przy ul. (...) czy też zamieszkiwania budynku przy
ul. (...) przez innego lokatora, co wzmacnia tezę o tym, że powód miał podstawy do uznania, że i w przypadku nabywanego przez niego lokalu przekształcenie go z użytkowego w mieszkalny będzie możliwe.
Przechodząc zaś do oceny materialnoprawnej tego zagadnienia, Sąd Apelacyjny naprowadza i podkreśla zarazem, że skarżący wadliwie przyjmuje swego rodzaju domniemanie niekonsumenckiego charakteru umów zawieranych przez osobę prowadzącą działalność gospodarczą. Nie kwestionując przywołanych przez skarżącego wypowiedzi orzeczniczych TSUE, że status konsumenta ma charakter obiektywny, argumentacja apelacji abstrahuje od wypracowanego wzorca badania konsumenckiego charakteru umowy. Sąd Apelacyjny zaznacza, że w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wskazuje się na motywowaną dążeniem do zapewnienia konsumentowi skutecznego środka ochrony powinność kwalifikacji umowy jako konsumenckiej także w takiej sytuacji, gdy okoliczności sprawy nie są wystarczające, aby wykazać gospodarczy cel umowy (por. wyrok TSUE z dnia 20 stycznia 2005 r., C-465/01 Johann Gruber przeciwko Bay Wa AG). Dla kwalifikacji strony umowy jako konsumenta decydujące jest jedynie to, czy czynność prawna jest związana bezpośrednio z prowadzoną przez jej stronę działalnością profesjonalną (gospodarczą lub zawodową). Jeśli taki związek nie zachodzi, to strona umowy z przedsiębiorcą korzysta ze szczególnej ochrony prawnej (w świetle regulacji składającej się na szeroko rozumiane prawo konsumenckie, umocowane ustrojowo w art. 76 Konstytucji RP). Wbrew stanowisku skarżącego, przedmiotem sporu powinno być zatem nie to, czy powód prowadzący działalność gospodarczą w tym akurat przypadku, niejako incydentalnie, zawierał umowę, która nie jest bezpośrednio związana z tą działalnością, lecz właśnie to, czy związek z tą działalnością można przypisać. W okolicznościach sprawy nie można wysnuć takiego wniosku, jako że w sytuacji, w której powód zamierzałby (a miarodajna jest chwila dokonania czynności) wykorzystać nieruchomość na cele związane z działalnością gospodarczą, wtedy - logicznie i zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego - nie podejmowałby żadnych starań co do przekształcenia lokalu użytkowego w mieszkalny i kiedy tylko byłoby to dla niego możliwe, a nie gdy próby zmiany klasyfikacji okazały się nieskuteczne, wykorzystywałby lokal dla swojej działalności, względnie przeznaczyłby go na wynajem. Nie bez znaczenia jest dla oceny analizowanego zagadnienia i to, na co słusznie zwrócił uwagę Sąd I instancji, że sam pozwany w toku całej procedury poprzedzającej zawarcie umowy i przy jej zawarciu, traktował powoda jako konsumenta. Słusznie zatem, także w kontekście faktu podniesienia tego zarzutu w końcowej fazie postępowania zakwalifikował go jako wyartykułowany wyłącznie na użytek przyjętej linii obrony.
W ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. podniesiono również kwestię skierowania oświadczenia o potrąceniu osobiście dłużnikowi wzajemnemu. Kwestia ta nie posiada jednak dla sprawy istotnego znaczenia, jako że wyprzedza ją pierwotny błąd pozwanego, który w każdym wypadku niweczyłby skuteczność prawną oświadczenia o potrąceniu, a więc przedstawienie do potrącenia wierzytelności niewymagalnej. Kwestia ta zostanie jednak omówiona przy okazji rozważenia stosownego zarzutu materialnoprawnego.
Sąd Apelacyjny podziela stanowisko Sądu Okręgowego, iż powodowi przysługiwał interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. w wytoczeniu powództwa o stwierdzenie nieważności umowy. Interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. istnieje tylko wtedy, gdy powód ochronę swojej sfery prawnej może uzyskać przez samo ustalenie istnienia bądź nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. Innymi słowy, dla ustalenia, że powód posiada interes prawny istotne jest to, aby rozstrzygnięcie wydane w oparciu o art. 189 k.p.c. gwarantowało powodowi skuteczną ochronę jego interesów. Wyrok ustalający musi więc być zdatny do tego, aby definitywnie zakończyć spór stron co do prawa czy stosunku prawnego (zob. wyroki Sadu Najwyższego z dnia 18 czerwca 2009 r., sygn. akt II CSK 33/09 i z dnia 19 września 2013 r., sygn. akt I CSK 727/12). Wprawdzie za dominujący w orzecznictwie należy uznać pogląd, że interes prawny do wytoczenia powództwa o ustalenie istnienia lub nieistnienia prawa lub stosunku prawnego w zasadzie nie zachodzi, jeżeli zainteresowany może na innej drodze osiągnąć w pełni ochronę swoich praw, w szczególności na drodze powództwa o spełnienie świadczenia (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2017 r., sygn. akt V CSK 52/17 i z dnia 9 stycznia 2019 r., sygn. akt I CSK 711/17), to jednak w ocenie Sądu Apelacyjnego powodowie, poza możliwością zgłoszenia żądania zasądzenia świadczenia, mieli także interes prawny w ustaleniu nieważności spornej umowy kredytowej.
Samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie w każdej sytuacji świadczyć będzie o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Brak interesu prawnego wystąpi jedynie wówczas, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną (adekwatną do sytuacji prawnej powoda) ochronę prawną jego uzasadnionych interesów. W przypadku, gdy sporem o świadczenie nie będą mogły (ze swej natury) być objęte wszystkie uprawnienia istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej powoda, przyjąć należy, że powód ma interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c., co w szczególności dotyczy żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, zwłaszcza, gdy konsekwencje ustalenia nieistnienia stosunku prawnego nie ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia, lecz dotyczą także innych aspektów sfery prawnej powoda (np. wpływają na określenie treści praw i obowiązków powoda jako dłużnika pozwanego). W takiej sytuacji sama możliwość wytoczenia powództwa o świadczenie nie wyczerpuje interesu prawnego w żądaniu ustalenia, co aktualizuje się zwłaszcza wtedy, gdy pozwany rości sobie według treści stosunku prawnego objętego powództwem z art. 189 k.p.c. określone prawo do świadczenia ze strony powoda (np. żąda zwrotu udzielonego kredytu w wysokości obliczonej zgodnie z treścią kwestionowanej umowy). Zgodnie z dominującą w orzecznictwie wykładnią art. 365 k.p.c. moc wiążąca prawomocnego wyroku dotyczy tylko samej treści sentencji orzeczenia, a nie poglądów prawnych wyrażonych w jego uzasadnieniu (tak m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 marca 2008 r., sygn. akt III CSK 284/07), przy czym przedmiotowy zasięg prawomocności materialnej w sensie pozytywnym odnosi się jedynie do samego rozstrzygnięcia, nie zaś do jego motywów i zawartych w nim ustaleń faktycznych (por, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 października 2012 r., sygn. akt V CSK 485/11). Ewentualne zasądzenie świadczenia, do jakiego pozwany byłby zobowiązany w konsekwencji stwierdzenia nieważności spornej umowy nie wyczerpywałoby więc interesu prawnego powodów, zagrożonych możliwością żądania przez bank dalszych świadczeń z tytułu spłaty kredytu i w tym zakresie nadal utrzymywałby się stan niepewności prawnej, co w obiektywny sposób usprawiedliwiało potrzebę domagania się przez powoda jednoznacznego przesądzenia kwestii ważności przedmiotowej umowy. Ustalenie nieważności umowy ma także znaczenie dla bytu hipoteki jako prawa akcesoryjnego.
W takich sytuacjach jak ta, z którą mamy do czynienia w niniejszej sprawie, nie sposób zatem odmówić dłużnikowi dążącemu do wykazania, że nie jest zobowiązany do świadczenia w wysokości poszczególnych rat - przy wykorzystaniu zakwestionowanych klauzul indeksacyjnych - interesu prawnego w dochodzeniu żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego. Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie podziela w tej mierze podobne zapatrywanie tutejszego Sądu zawarte m.in. w wyrokach z dnia 11 lutego 2021 r., sygn. akt I ACa 646/20 i z dnia 27 stycznia 2022 r., sygn. akt I ACa 653/21. Nie wydaje się przy tym wymagać wyjaśnienia profesjonalnym pełnomocnikom, bez potrzeby powoływania dalszych judykatów, że pogląd o istnieniu interesu prawnego kredytobiorcy w ustaleniu nieważności tego rodzaju umowy kredytowej, uznać należy za obecnie całkowicie ugruntowany.
Odnosząc się do oceny prawidłowości dokonanej przez Sąd I instancji wykładni oraz zastosowania przepisów art. 385 1 k.c. oraz art. 385 2 k.c., skutkującej uznaniem kwestionowanych przez powodów klauzul przeliczeniowych za abuzywne, wskazać należy, że Sąd Apelacyjny w Szczecinie w uzasadnieniu wyroku z 7 maja 2021 r., I ACa 590/20 wyjaśnił już, iż bankowe klauzule spreadowe były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie ma wątpliwości, że klauzule waloryzacyjne odwołujące się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania mają charakter abuzywny. Postanowienia przewidujące uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy, a zatem niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. (por. np. wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, dnia 9 maja 2019 r. I CSK 242/18, z dnia 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776, z dnia 27 listopada 2019 II CSK 483/18, Lex nr 2744159, czy z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18). Powyższa ocena jest w najnowszym orzecznictwie Sądu Apelacyjnego w Szczecinie ugruntowana. Również Sąd Najwyższy w wyroku z 27 lipca 2021 r., V CSKP 49/21, określił ten pogląd jako dominujący i trafny.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, Sąd Okręgowy prawidłowo przyjął, że powód nie został należycie poinformowani o ryzyku kursowym oraz wpływie zmiany kursu na wysokość zadłużenia. Jak słusznie wskazał Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 19 stycznia 2021 r., sygn.. akt I ACa 505/20, przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat. Z kolei w świetle wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 4 listopada 2020 r., sygn. akt I ACa 396/16, zawarcie w tekście umowy oświadczenia kredytobiorcy, że jest on świadomy, iż zmiana stopy procentowej i kursu walutowego będą miały wpływ na saldo kredytu i wysokość rat kapitało-odsetkowych oraz że ponosi ryzyko kursowe związane z kredytem udzielonym w złotych indeksowanym kursem waluty obcej (tu: denominowanym do waluty CHF) nie oznacza, że bank zrealizował ze szczególną starannością, jakiej wymagało wprowadzenie do długoterminowej umowy mechanizmu waloryzacji, obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego, a kształtując treść klauzuli waloryzacyjnej zachował się w sposób lojalny wobec kredytobiorcy uwzględniając jego uzasadnione interesy. Co za tym idzie, wypełnienie obowiązku informacyjnego ciążącego na pozwanym banku, wymagało pełnej informacji o ryzyku zarówno w odniesieniu do wysokości raty, jak i kapitału pozostałego do spłaty, możliwej do uzyskania w dacie zawarcia umowy. Przekaz kierowany do konsumenta powinien być jasny i zrozumiały. Powód powinien otrzymać informację w dwóch aspektach: poprzez wskazanie nieograniczonego charakteru ryzyka walutowego, z naciskiem na słowo „nieograniczone”, oraz zaprezentowanie symulacji, z których wynikałby wzrost wysokości raty i całego zobowiązania do spłaty w przypadku przykładowych wahań kursu CHF-PLN. Tego rodzaju informacji powód oczywiście nie otrzymał. Co więcej, bank nie tylko nie przedstawił powodowi rzetelnego obrazu możliwych konsekwencji proponowanego mu produktu w postaci umowy kredytu indeksowanego (jak to określano w umowie – „nominowanego”), lecz również utwierdził powoda w przekonaniu, że produkt ten nie wiąże się dla niego z ryzykiem, jako że przedstawił mu wyłącznie symulację porównania kursu franka szwajcarskiego z kursem jena japońskiego, gdy udziałem tej drugiej waluty było wahanie kursu. Taki zabieg nie ma nic wspólnego z uczciwością kontraktową. Wymowa dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych, niezakwestionowanych skutecznie w apelacji, jest w tym zakresie tak oczywista, że przedstawianie dalszej argumentacji w tym aspekcie jest całkowicie niecelowe. Wywód skarżącego w tym zakresie ma charakter wyłącznie teoretyczny, nie powiązany z okolicznościami przedmiotowej sprawy, w którym nie podjął on jakiejkolwiek inicjatywy dowodowej zmierzającej do wykazania, że zrealizowany przez niego obowiązek informacyjny wykraczał poza podpisanie standardowych klauzul w tym przedmiocie, z których nic konkretnego nie wynika. Twierdzenie zaś, że stan prawny obowiązujący w dacie podpisania umowy nie nakładał na banki żadnego szczególnego obowiązku w tym przedmiocie, nie wytrzymuje elementarnej krytyki już tylko w świetle wypracowanych - a przedstawionych przez Sąd I instancji - poglądów judykatury, w tym ETS, dotyczących obowiązujących w tym zakresie standardów, i to także w okresie, w którym poddana pod osąd umowa była zawierana.
Za rażąco sprzeczne z interesem konsumenta uznać należy w świetle orzecznictwa już samo skonstruowanie mechanizmu ustalania wartości świadczenia jednostronnie przez bank (mechanizm ten niewątpliwie bowiem narusza równość kontraktową, dając przedsiębiorcy wpływ na kształtowanie obowiązków umownych konsumenta). Jako taka konstrukcja ta narusza też dobre obyczaje. Jednym z zasadniczych aksjomatów przy ocenie postanowień umownych z perspektywy ochrony praw konsumenta jest uczciwość kontraktowa, rozumiana jako nakaz przejrzystego kształtowania stosunku umownego (zwłaszcza dotyczącego żywotnych interesów konsumenta), opartego o wzorzec równej pozycji prawnej stron kontraktu (nienarzucania postanowień przenoszących na konsumenta zbędnego ryzyka kontraktowego). Postanowienia oceniane w niniejszej sprawie w sposób oczywisty naruszają ten wzorzec (skoro w jego świetle decyzja o wyznaczeniu kursu w istocie odbywała się arbitralnie -według kryteriów przyjmowanych przez kierownictwo banku – a więc wewnątrz struktury organizacyjnej banku i ze skutkiem wyłącznie w stosunku do jego pracowników). Co więcej, w przypadku klauzuli indeksacyjnej sprzeczność z dobrymi obyczajami wynika już stąd, że na kredytobiorcę (ekonomicznie słabszą stronę umowy) nałożono w istocie nieograniczone ryzyko deprecjacji PLN w stosunku do waluty obcej. Działanie takie nie ma żadnego uzasadnienia w świetle zasad lojalności kontraktowej zwłaszcza, jeśli opiera się o przewagę organizacyjną i informacyjną banku nad kontrahentem. To przedsiębiorca ponosi odpowiedzialność za lokowanie we swojej ofercie tego rodzaju ryzykownych dla konsumenta „produktów bankowych”. Ponadto stwierdzić trzeba, że analiza zapisów kwestionowanej umowy nie pozwala na znalezienie w niej jakiejkolwiek klauzuli, z której wynikałoby, że również i kredytujący bank, choćby w jakiejkolwiek części, ponosić miał ryzyko będące skutkiem znacznego wzrostu wartości CHF do PLN.
Jednocześnie nie można też pomijać kontekstu, jaki tworzy kreowane przez banki postrzeganie ich jako przedsiębiorców szczególnych – podmiotów zaufania publicznego, które nie tylko finansują działalność, lecz działają dla dobra klienteli („doradzają” przy wyborze sposobu finansowania). Ten aspekt związany jest z oferowaniem rozwiązań ryzykownych ekonomicznie dla konsumenta, bez zachowania standardu informacyjnego adekwatnego dla ponoszonego przez kontrahenta ryzyka. Zważywszy na długotrwałość stosunku kredytu oraz jego znaczącą kwotę, tego rodzaju zachowanie przedsiębiorcy, jako dotyczące życiowych interesów konsumenta, musi być uznane za naruszające klauzulę dobrych obyczajów. Zarazem będzie ono naruszało rażąco interesy konsumenta. Pamiętać należy, że pojęcie to użyte w art. 385 1 k.c. interpretowane być musi w kontekście wzorca wynikającego z art. 3 ust. 1 Dyrektywy 93/13. Zgodnie zaś z tą normą warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, uznaje się za nieuczciwe, jeśli stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. Zatem rażące naruszenie interesów konsumenta nastąpi zawsze wówczas, gdy stwierdzone zostanie, że zastosowanie kwestionowanego postanowienia umownego prowadzi do znaczącej nierównowagi praw i obowiązków stron umowy ze szkodą dla konsumenta.
Rażąco nie licuje z powyższym kontekstem odwoływanie się do tego, że pierwsza rekomendacja Komisji Nadzoru Bankowego nakazująca bankom przekazywanie kredytobiorcom jakichkolwiek informacji o ryzyku weszła w życie dopiero w dniu 1 lipca 2006 roku, a więc w chwili zawarcia umowy żaden z przepisów prawa czy rekomendacji KNB nie nakładał na pozwanego obowiązku informacyjnego.
W judykaturze TSUE przyjęto kategorycznie, że warunki umowy kredytu denominowanego (analogicznie należy odnieść te uwagi do umowy kredytu indeksowanego), powodujące skutek w postaci ponoszenia nieograniczonego ryzyka kursowego przez kredytobiorcę, mogą doprowadzić do powstania znaczącej nierównowagi wynikających z tej umowy kredytu praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta, jeśli przedsiębiorca nie mógł racjonalnie oczekiwać, przestrzegając wymogu przejrzystości w stosunku do konsumenta, iż ten konsument zaakceptowałby, w następstwie indywidualnych negocjacji, nieproporcjonalne ryzyko kursowe, które wynika z takich warunków (por. wyrok TSUE z dnia 10 czerwca 2021 r., C-776/19). W realiach przedmiotowej sprawy nie sposób zaś nie dostrzec, że nie przedstawiono żadnych argumentów, które pozwalałyby na przypuszczenie, iż pozwany mógł racjonalnie przewidywać, że powód, po uzyskaniu wyczerpującej informacji, świadomie wyraziłby zgodę w drodze indywidulanych negocjacji na przyjęcie na siebie nieproporcjonalnego ryzyka kursowego.
Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku, że klauzula spreadowa w kształcie przyjętym
w niniejszej sprawie musi być uznana za abuzywną bez względu na to, czy przyjąć dotyczące tej kwestii postanowienie za określające główne świadczenia stron umowy czy też nie. W tym pierwszym przypadku klauzula będzie niedozwolona, jeżeli nie zostanie wyrażona
w jednoznaczny sposób (art. 385
1 § 1 zdanie drugie k.c.). Dokonując oceny abuzywności postanowienia spreadowego jako określającego główny przedmiot umowy określać należy, czy konsument na podstawie jego treści mógł kontrahent oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości (por. zwłaszcza wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 r., sygn. akt IV CSK 13/19). W realiach niniejszej sprawy Sąd Apelacyjny nie miał wątpliwości, że takie oszacowanie nie było możliwe. Zarówno w regulaminie, jak i w umowie, nie opisano szczegółowo mechanizmu ustalania kursów przez bank, zatem nie było możliwe podjęcie choćby próby antycypowania sposobu ustalenia kursu w przyszłości, czy też weryfikacji jego zgodności z umową. Nie sanuje bezprawności klauzuli spreadowej odwołanie się do art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw w zw. z art. 69 ust. 4a ustawy Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym id dnia 26 sierpnia 2011 r. Wejście w życie tych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r., sygn. akt III CSK 159/17).
Nie stanowi także argumentu na rzecz odmowy klasyfikacji klauzul przeliczeniowych jako abuzywnych odwołanie się przez pozwanego do faktu, iż ich abuzywność zostaje wyłączona przez zawarcie w niej obiektywnego mechanizmu w postaci kursu średniego NBP. Sąd Okręgowy zasadnie dostrzegł, a z czym pozwany nie podjął właściwie polemiki, że wysokość zobowiązania w walucie CHF była ustalana w oparciu o abuzywny zapis dotyczący sposobu przeliczenia kwoty wypłaconego kredytu w PLN na CHF i dopiero na podstawie tak ustalonej kwoty zobowiązania określano wysokość rat w walucie CHF, a na koniec przeliczano wysokość rat na złotówki, już według obiektywnego miernika w postaci średniego kursu NBP. Wykorzystanie przynajmniej jednego elementu arbitralnego dyskwalifikuje cały mechanizm umowny. Nie wymaga szerszego komentarza, że logika tego mechanizmu, który trzeba traktować jako niepodzielną całość, działa w ten sposób, że element nieprawidłowy wypacza prawidłowy, a nie odwrotnie.
Inkryminowane klauzule uznać również należy za sformułowane w sposób niejednoznaczny. Kluczowy w tym kontekście przepis art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, iż wymogu, zgodnie z którym warunek umowny musi być wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, nie można zawężać tylko do zrozumiałości tych warunków pod względem formalnym i gramatycznym (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 20 września 2018 r., C-51/17 OTP Bank Nyrt. i OTP Faktoring Követeléskezelő Zrt . oraz przywoływane tam wcześniejsze orzecznictwo TSUE). Pojęcie jednoznaczności obejmuje zatem także element świadomości konsumenta skutków, które z określonego postanowienia umownego wynikają. W tym zaś aspekcie istotne znaczenie posiada ocena sposobu zrealizowania przez bank opisanego wyżej obowiązku informacyjnego. Bez tego nie sposób bowiem przyjąć, że zapis umowy był dla powoda w pełni zrozumiały, także w aspekcie możliwych konsekwencji ekonomicznych zaoferowanego mu produktu. Już zatem tylko odwołując się do opisanego przez Sąd I instancji zakresu informacji przekazanych powodowi przed zawarciem umowy stwierdzić należy, że klauzule indeksacyjne nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny, w rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 in fine k.c.
Z zeznań powoda, które Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne, a Sąd Apelacyjny ocenę tą podtrzymał, wynika, że sporne postanowienia nie zostały z powodem indywidualnie uzgodnione. Pozwany nie udźwignął zaś w tym przedmiocie ciężaru kontrdowodu, spoczywającego na nim zgodnie z art. 385 1 § 4 k.c. Brak możliwości negocjowania warunków umów kredytowych przez konsumentów jest zresztą faktem notoryjnym, a materiał procesowy zgromadzony w sprawie nie daje podstaw do wyprowadzenia w tej materii odmiennych, korzystnych dla pozwanego wniosków. Podczas zawierania umowy z profesjonalnym i wysoce zorganizowanym kontrahentem jakim jest bank, przyszły kredytobiorca ma z reguły bardzo niewielki, jeśli w ogóle jakikolwiek wpływ na treść praw i obowiązków stron. Wybór konsumenta zwykle ogranicza się do zaakceptowania warunków odgórnie narzuconych przez bank lub też do rezygnacji z zawarcia umowy. O ile dla banku kredytobiorca jest tylko kolejnym klientem, o tyle on sam, poszukując środków na realizację istotnego z punktu widzenia jego interesów życiowych przedsięwzięcia, jakim jest budowa bądź zakup nieruchomości mającej posłużyć zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych, mierzy się z istotnym przymusem ekonomicznym. Daje to konsumentowi bardzo niewielkie pole do negocjacji. Materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie nie daje podstaw do przyjęcia, że w analizowanym stanie faktycznym miała miejsce sytuacja odmienna. Umowa została zawarta przez strony według przyjętego przez pozwanego wzorca i poza zasadniczymi parametrami, jak kwota udzielonego kredytu, czy okres kredytowania, miała w istocie rzeczy charakter adhezyjny.
Braku indywidualnego uzgodnienia umowy nie można sanować przez odwołanie się do zasad wykładni oświadczeń woli z art. 65 k.c. Treść złożonego przez powoda oświadczenia woli o zawarciu umowy kredytu indeksowanego kursem waluty obcej nie budziła wątpliwości. Powód niewątpliwie tego rodzaju umowę skutecznie zawarł, wyrażając zarazem zgodę na jej postanowienia. Rzecz jednak w tym, że przed podjęciem decyzji w tym przedmiocie nie miał pełnego obrazu swojej sytuacji, co szeroko powyżej wykazano.
Sąd Apelacyjny powyższe uwagi co do abuzywności klauzul indeksacyjnych odnosi odpowiednio do klauzuli zmiennego oprocentowania. Powoływanie się na aneksowanie umowy jest w tym zakresie bezskuteczne, jako że nie budzi wątpliwości, iż oceny jej abuzywności dokonuje się według stanu z chwili jej zawarcia. Pozwany wybiórczo przedstawia w apelacji mechanikę tej instytucji, postulując wyeliminowanie z § 5 umowy wyłącznie ust. 2 oraz ust. 1 pkt 5, tak, aby mogły w niej pozostać wyłącznie czynniki zewnętrzne. Analogicznie jednak jak w przypadku zastosowania kursu średniego CHF publikowanego przez NBP do mechanizmu indeksacji, tak i w niniejszym przypadku wyeliminowanie jednego elementu nie może spowodować, z uwagi na konstrukcję klauzuli, jej sanacji w pozostałym zakresie. W dalszym ciągu bowiem zasadniczą wadą konstrukcyjną tego elementu umowy pozostaje trafnie dostrzeżone przez Sąd Okręgowy nieokreślenie wagi zawartych w § 5 poszczególnych wskaźników, sposobu i kierunku dokonania zmiany oprocentowania. Powoduje to, że na plan dalszy schodzi to, czy czynniki te mają charakter obiektywny, zewnętrzny wobec woli banku, czy też nie.
Kwestia tego czy sporne postanowienia należą do kategorii
essentialia negotii umowy kredytu miała dla sprawy znaczenie drugorzędne, jako że na gruncie przepisów o uznaniu klauzul za abuzywne ustawodawca posłużył się odmiennym pojęciem „głównych świadczeń stron” i to na nim Sąd Okręgowy skupiał swoją argumentację, trafnie przychylając się do stanowiska, iż klauzule waloryzacyjne stanowią główne świadczenia stron. Warto przywołać tu klarowny, syntetyczny wywód Sądu Najwyższego, zgodnie z którym jeśli zważyć, że stosownie do art. 69 ust. 1 pr. bank. przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu, wówczas nie powinno budzić wątpliwości, że obowiązek zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu stanowi główne świadczenie kredytobiorcy. Skoro tak, trudno podzielić stanowisko, że klauzula indeksacyjna nie odnosiła się bezpośrednio do elementów przedmiotowo istotnych umowy kredytu bankowego, a zatem do oddania i zwrotu sumy kredytowej, skoro wysokość tej sumy wprost kształtowała (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 roku, sygn. akt III CSK 159/17). W kwestii zaś wyeliminowania z umowy klauzuli zmiennego oprocentowania, oczywistym jest że jej usunięcie powoduje sprzeczność zawartej umowy kredytu z art. 69 ust. 2 pkt 5 pr. bank., wedle którego to przepisu,
a contrario, nie można ukształtować tej umowy nazwanej bez ustalenia wysokości oprocentowania kredytu
i warunków jego zmiany.
Odnośnie konsekwencji wyeliminowania z umowy klauzul uznanych za abuzywne, należy w pierwszej kolejności wskazać, że art. 385
1 § 2 k.c. przewiduje wprawdzie, że jeżeli postanowienie umowy nie wiąże konsumenta jako niedozwolone, strony są związane umową w pozostałym zakresie, a art. 58 § 3 k.c. stanowi, że jeżeli nieważnością jest dotknięta tylko część czynności prawnej, czynność pozostaje w mocy co do pozostałych części, chyba
że z okoliczności wynika, iż bez postanowień dotkniętych nieważnością czynność nie zostałaby dokonana. Jednakże w świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 w umowach konsumenckich na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.
Jak wynika z pkt 1 sentencji wyroku TSUE z dnia 3 października 2019 r., C-260/18 wydanego w sprawie Kamila i Justyny Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG , artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że nie stoi on na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy.
W świetle uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r., sygn. akt V CSK 382/18 w razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznaje obecnie, że utrzymanie umowy "nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia", co dotyczy także klauzul przeliczeniowych przewidujących spread walutowy (por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej: z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Zsuzsanna Dunai przeciwko ERSTE Bank Hungary Zrt ., pkt 52 i z dnia 5 czerwca 2019 r., w sprawie C-38/17, GT przeciwko HS, pkt 43). W uzasadnieniu wcześniejszego wyroku z dnia 27 listopada 2019 r., sygn. akt II CSK 483/18, Sąd Najwyższy również wskazał że choć w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego dopuszczało się uzupełnianie niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii z art. 58 § 3 k.c., to obecnie dominuje zasługujący na podzielenie pogląd, że art. 385 ( 1) § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c., co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego.
Reasumując, Sąd Najwyższy podzielił stanowisko wyrażone w swoim wyroku z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 308/18 co do dwóch możliwości rozstrzygnięcia: stwierdzenia nieważności umowy lub przyjęcia że umowa jest ważna, przy czym w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia. Sąd Najwyższy odrzucił możliwość zastąpienia klauzul niedozwolonych innych mechanizmem waloryzacji. Podobne wnioski wynikają z wyroku TSUE z 29 kwietnia 2021, C-19/20, z uwagi na brak przepisów dyspozytywnych, które taką możliwość by przewidywały.
Co do wyboru pomiędzy dwoma dopuszczalnymi rozstrzygnięciami, sąd powinien zobowiązać kredytobiorcę do zajęcia stanowiska, informując go o skutkach wydania każdego z rozstrzygnięć, a konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze (por.m.in. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 21 lutego 2013 r., C 472/11, Banif Plus Bank Zrt przeciwko Csabie Csipailowi , pkt 31, 35, uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 27/17, oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16).
W świetle powyższego to przede wszystkim od świadomego wyboru konsumenta zależy kierunek rozstrzygnięcia sprawy. Umowa zawierająca klauzulę abuzywną w kształcie objętym sporem w niniejszej sprawie powinna być uznana za nieważną w całości, chyba że konsument po uświadomieniu sobie skutków każdego z wariantów rozstrzygnięcia oświadczy wyraźnie. iż wyraża wolę utrzymania umowy w mocy. Brak takiego oświadczenia konsumenta nakazuje zastosować art. 58 § 1 k.c., tak jak w sprawie II CSK 483/18, gdzie Sąd Najwyższy uwzględnił zarzut naruszenia tego przepisu. Zaznaczyć trzeba, że udzielenie kredytobiorcom odpowiednich informacji o abuzywnym charakterze postanowień umownych i skutkach ich wyeliminowania nie musi pochodzić od sądu orzekającego w danej sprawie. Dla ustalenia, czy oświadczenie stron procesu, będących konsumentem, o ewentualnym zatwierdzeniu klauzul abuzywnych zostało podjęte w pełni świadome, istotne jest bowiem jedynie to, czy osoby te posiadają pełną wiedzą o skutkach uznania postanowień umowy za niedozwolone, nie zaś źródło pochodzenia tej wiedzy.
W niniejszej sprawie, powód oświadczył na rozprawie przez Sądem I instancji, że domaga się uznania umowy za nieważną i że jest świadomy skutków stwierdzenia nieważności umowy. Powód, reprezentowany notabene przez zawodowego pełnomocnika, konsekwentnie też w toku postępowania domagał się takiego właśnie rozstrzygnięcia.
Reasumując, w ocenie Sądu Apelacyjnego, przedmiotowa umowa, bez postanowień kształtujących główne świadczenia kredytobiorców, nie mogła funkcjonować i jako taka musiała podlegać wyeliminowaniu z obrotu prawnego. Zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej ustalania wysokości świadczenia kredytodawcy i kredytobiorców w PLN, stanowi samoistną i wystarczająca przesłankę nieważności umowy w kontekście jurydycznym, tworzonym przez normy prawa materialnego interpretowane zgodnie z normami prawa europejskiego tworzącymi system ochrony konsumenta (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 11 lutego 2021 r., sygn. akt I ACa 646/20).
Sąd Apelacyjny uznaje zarazem za bezzasadne dalsze zarzuty pozwanego, a więc te dotyczące przedawnienia roszczenia powoda oraz skutecznego potrącenia wzajemnej wierzytelności pozwanego względem powoda o zwrot wypłaconego kapitału.
W kwestii zarzutu przedawnienia Sąd Apelacyjny podziela w całości stanowisko Sądu Okręgowego. Przeciwne wskazania apelującego pozostawałyby w sprzeczności
z przywoływanym przez niego samego wskazaniem TSUE w sprawach połączonych C-698/18 i C-699/18, wedle którego prawo Unii Europejskiej w zakresie ochrony przyznawanej konsumentom nie sprzeciwia się instytucji przedawnienia uregulowanej w prawie krajowym,
o ile jednak okres przedawnienia roszczeń konsumenckich jest równoważny z okresami przedawnienia dla innych środków prawnych oraz by nie uniemożliwiał lub nadmiernie nie utrudniał konsumentom dochodzenia ich praw. W sytuacji, w której bieg okresu przedawnienia byłby niezależny od nabycia przez konsumenta informacji umożliwiającej mu podjęcie świadomej decyzji w tym względzie, możliwość kwestionowania umów długoterminowych, takich jak niniejsza, byłaby z gruntu udaremniona.
Odnośnie zaś zarzutu potrącenia, całkowicie zasadnie Sąd Okręgowy odmówił jego zasadności przede wszystkim z uwagi na przedstawienie do potrącenia wierzytelności jeszcze niewymagalnej. Wbrew argumentacji zażalenia złożenie materialnoprawnego oświadczenia
o potrąceniu i uczynienie zadość wymogom procesowym z art. 203
1 k.p.c. nie zastępują ani nie sanują braku wymagalności wierzytelności. Postawienie wierzytelności w stan wymagalności wskutek i złożenie zarzutu potrącenia są dwiema całkowicie konstrukcyjnie odmiennymi instytucjami. Zobowiązanie powoda do zwrotu równowartości wypłaconego na podstawie umowy kredytowej kapitału ma charakter bezterminowy, a zatem do powstania stanu wymagalności takiego roszczenia banku konieczne jest spełnienie wymogów określonych w art. 455 k.c. (tym przypadku wezwanie do zapłaty i bezskuteczny upływ wyznaczonego w tym celu terminu, lub - w przypadku jego braku - niedokonanie niezwłocznego zaspokojenia wierzyciela). Dopiero wówczas powstaje stan „potrącalności” tego rodzaju wierzytelności (vide: art. 498 § 1 k.c.) i możliwe jest następcze złożenie oświadczenia o jego potrąceniu. Ten podstawowy wymóg oczywiście nie zostały przez pozwanego spełniony, co samoistnie czyni analizowany zarzut nieskutecznym, bez potrzeby badania kwestii umocowania pełnomocnika procesowego powoda do odbioru oświadczenia woli w tym przedmiocie. Pozwany wskazuje, że w sytuacji, w której kwestionował stanowisko powoda co do nieważności umowy absurdem byłoby żądać zwrotu wypłaconej kwoty kredytu, całkowicie pomijając, że przepisy o potrąceniu nie przewidują żadnych wyjątków dotyczących możliwości potrącenia wierzytelności niewymagalnej, zaś zachowanie jego praw w tym przedmiocie w pełni zabezpieczała możliwość zgłoszenia tak oświadczenia o potrąceniu jak i samego zarzutu procesowego o charakterze ewetnaulnym.
Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny w punkcie I oddalił apelację pozwanego na zasadzie art. 385 k.p.c. Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego zapadło zgodnie z wyrażoną w art.. 98 § 1 i 3 k.p.c. w z zw. z art. 391 § 1 k.p.c. zasadą odpowiedzialności za wynik procesu przy przyjęciu, że pozwany przegrał je w całości. W tym stanie rzeczy obowiązany był on do zwrotu powodowi poniesionych w tym postępowaniu kosztów, na które składały się koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym ustalone w kwocie 8 100 zł na zasadzie § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 265).
Zasadnym okazało się natomiast wywiedzione przez powoda zażalenie. Sąd Okręgowy nie ustrzegł się wskazywanego w zażaleniu uchybienia polegającego na pominięciu, iż powód poniósł zaliczkę na poczet wydatków biegłego w kwocie 3 000 zł, do uiszczenia której został wezwany przez Sąd na rozprawie w dniu 24 stycznia 2018 roku. Tym samym wadliwe było ustalenie Sądu, że koszty powoda w niniejszej sprawie wynosiły 10 917 zł, a pokryte przez Skarb Państwa – Sąd Okręgowy w Szczecinie stanowiły 3 941,21 zł. Należało przyjąć, że koszty poniesione przez powoda to 13 917 zł, zaś te pokryte przez Skarb Państwa – Sąd Okręgowy w Szczecinie zawierały się w kwocie 941,21 zł.
W tym stanie rzeczy suma kosztów procesu podlegająca rozdzieleniu między stronami wynosiła nie 20 517 zł, lecz 23 517 zł. Powodowi, wygrywającemu sprawę w 89%, koszty te przypadają w wysokości 20 930,13 zł. Po skompensowaniu ich z kosztami zastępstwa procesowego pozwanego w kwocie 9 600 zł, powstaje kwota 11 330,13 zł, którą pozwany powinien zwrócić powodowi. Ponieważ Skarb Państwa – Sąd Okręgowy w Szczecnie poniósł w niniejszej sprawie koszty w wysokości 941,21 zł, stosownie do wyniku sprawy od powoda na jego rzecz należy pobrać kwotę 103,53 zł (11% z 941,21 zł).
W tym stanie rzeczy w punkcie III wyroku na zasadzie art. 386 § 1 k.p.c. orzeczono jak w sentencji.
Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania zażaleniowego zapadło zgodnie z zasadą odpowiedzialności za jego wynik (art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. w zw. z art. 397 § 3 k.p.c.). Pozwany obowiązany jest do zwrotu powodowi poniesionych w nim kosztów, na które składała się kwota 450 zł ustalona na zasadzie § 2 pkt 3 w zw. z § 10 ust. 2 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz należna opłata od zażalenia w kwocie 40 zł, ustalona na podstawie art. 13 ust. 1 pkt 3 w zw. z art. 19 ust. 3 pkt 2 u.k.s.c.
Artur Kowalewski
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację: Artur Kowalewski
Data wytworzenia informacji: