I ACa 239/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2024-06-07

Sygn. akt I ACa 239/23

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

7 czerwca 2024 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSA Tomasz Żelazowski

Protokolant: sekr. sąd. Mariusz Zając

po rozpoznaniu w dniu 17 maja 2024 roku na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa M. T. (1)

przeciwko P. L. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 23 listopada 2022 roku, sygn. akt I C 1476/15

I.  zmienia pkt. I. zaskarżonego wyroku w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 258 618,04 zł (dwieście pięćdziesiąt osiem tysięcy sześćset osiemnaście złotych i cztery grosze) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 4 sierpnia 2015 roku do dnia zapłaty, oddalając powództwo w pozostałym zakresie;

II.  zmienia rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów procesu zawarte w pkt. II. zaskarżonego wyroku w ten sposób, że ustala, iż koszty te powódka ponosi w 72,19%, a pozwany w 27,81%, pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu w Sądzie I instancji;

III.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

IV.  ustala, iż koszty postępowania apelacyjnego powódka ponosi w 52,95%, a pozwany w 47,05%, pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu w Sądzie I instancji.

Tomasz Żelazowski

Sygn. akt I ACa 239/23

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 16 grudnia 2015 r. powódka M. S. (1) wniosła o zasądzenie od pozwanego P. L. (1) kwoty 930.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi naliczanymi dla kwoty 440.000 zł od dnia 04 sierpnia 2015 r. do dnia zapłaty oraz dla kwoty 490.000 zł od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty. Nade wszystko wniosła o zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa procesowego w potrójnej stawce minimalnej.

W uzasadnieniu pozwu powódka wskazała, że wraz z pozwanym P. L. (1) pozostawała w związku konkubenckim (partnerskim) w okresie od 1997 r. do 19.01.2015 r., a z ich związku urodziły się dwie córki - A. L. oraz K. L.. W czasie, w którym powódka związała się z pozwanym świadczyła ona pracę na stanowisku młodszego sprzedawcy w sklepie spożywczym. P. L. (1) prowadził natomiast działalność gospodarczą, której przedmiotem była sprzedaż oraz drobna naprawa samochodów osobowych. Przy czym wskazała, że na początku trwania związku działalność ta była na początkowym etapie rozwoju i nie przynosiła znaczących zysków. Podała dalej, że w 1998 r. strony zamieszkały wspólnie w lokalu mieszkalnym położonym w G. przy ul. (...), który stanowił współwłasność pozwanego w udziale ½. W czasie wspólnego zamieszkiwania w tym lokalu strony dokonały w nim prac remontowych o szerokim zakresie, w tym obejmujących wymianę centralnego ogrzewania oraz zmiany pieca na piec gazowy, a także wymieniono wszystkie okna. W tym czasie pozwany poprosił powódkę o to, by zrezygnowała z pracy, co argumentował tym, że jego dochody pozwalają już na to, by utrzymać ich oboje. Początkowo powódka nie przystała na tę propozycję, ponieważ praca i osiągane z jej tytułu dochody dawały jej niezależność ekonomiczną. Jednakże taki stan rzeczy powodował kłótnie pomiędzy stronami. Z uwagi na to powódka postanowiła zmienić decyzję i strony zawarły porozumienie co do tego, że obowiązki powódki będą oscylowały wokół prowadzenia gospodarstwa domowego oraz pomocy przy prowadzonej przez pozwanego działalności gospodarczej. Naprowadziła, że od tego momentu, zgodnie z ustaleniami stron, zajmowała się domem, tj. prała, gotowała, sprzątała, robiła zakupy, przygotowywała posiłki sobie i pozwanemu, opłacała rachunki. Ponadto, czynności powódki nie ograniczały się tylko do pracy w domu. M. S. (1) pomagała pozwanemu również w prowadzonej przez niego działalności gospodarczej. Do jej zadań należało przygotowywanie samochodów do sprzedaży (w szczególności sprzątanie ich wnętrz oraz mycie zewnętrznej ich strony). Powódka również myła i odkurzała samochody, które miały zostać następnie lakierowane. M. S. (1) w ramach prowadzonej przez pozwanego działalności gospodarczej zajmowała się również tzw. pracami biurowymi, tj. przygotowywała umowy pod sprzedaż samochodów osobowych oraz wystawiała rachunki uproszczone dla klientów. Co więcej, powódka przyczyniła się do rozwoju przedsiębiorstwa pozwanego poprzez przeniesienie prowadzenia działalności gospodarczej również na pole internetowe. Powódka rozpoczęła i koordynowała sprzedaż części samochodowych na portalu (...). Pozwany posługuje się nazwą użytkownika „(...)”, natomiast o czynnym udziale powódki w dokonywaniu sprzedaży za pośrednictwem tego portalu świadczy posługiwanie się adresem e-mail powódki. Świadczy o tym również i to, że cena sprzedaży części samochodowych wpływała na rachunek bankowy powódki (dostawa tych części odbywała się przez firmę (...)). Z tytułu świadczonych usług powódka nie otrzymywała wynagrodzenia, które, powinna otrzymać. W 1999 r. urodziła się pierwsza córka stron, K. L.. Córką opiekowała się jedynie powódka, łącząc przy tym pozostałe swoje obowiązki w postaci pracy w domu i przedsiębiorstwie oficjalnie prowadzonym przez pozwanego. W 2003 r. powódka podjęła pracę w K. w G. na stanowisku laborantki, z której była zmuszona zrezygnować z uwagi na zachowanie pozwanego, któremu taki stan rzeczy nie odpowiadał. W okresie do 2004 r. prowadzona przez pozwanego działalność gospodarcza rozwinęła się do tego stopnia (i to na różnych płaszczyznach), że dochody z niej uzyskiwane pozwoliły na zakup nieruchomości gruntowej w M. (2004 r.), a następnie na wybudowanie na tej nieruchomości i luksusowe wyposażenie domu mieszkalnego. Prace zakończyły się, a strony wprowadziły się do nieruchomości w 2007 r. W tym samym roku urodziła się druga córka stron - A. L.. Młodsza córka stron dotknięta jest niepełnosprawnością. Sytuacja finansowa pozwanego była i jest tak korzystna, że zakup nieruchomości w M. i posadowienie na niej budynku odbyło się ze środków własnych, bez zaciągania na ten cel kredytów. Przy czym, co istotne, pozwany osiągał i prawdopodobnie nadal osiąga dochody z nieewidencjonowanych źródeł dochodu. Uzyskiwany dochód i swoją faktyczną sytuację finansową próbuje ukryć czy to przez zawieranie pozornych umów darowizn z U. M. (1), poprzez rejestrowanie samochodów osobowych (w czasie rozstania stron tych samochodów było 12) na osoby trzecie, w tym koleżankę M. S. (1) - I. B. (1), czy to poprzez zakładanie rachunków bankowych na swoich pracowników, np. M. O.. Okoliczność tę wykazuje fakt, że z rachunku w Banku (...) S.A., którego oficjalnym posiadaczem jest M. O., zostały przekazane na rzecz powódki środki na Komunię Świętą A. L.. W dniu 19.01.2015 r. powódka wyprowadziła się wraz z córkami z domu, położonego w M. z uwagi na coraz częściej przejawiającą się przemoc w zachowaniu pozwanego wobec powódki.

Powódka obecnie, po trwającym niemalże 18 lat związku i to mimo czynnej i ciężkiej jej pracy w czasie jego trwania, czy to w gospodarstwie domowym, czy to w przedsiębiorstwie prowadzonym przez pozwanego, nie posiada żadnego majątku. Wraz z wyprowadzeniem się z nieruchomości, położonej w M., pozostała z niczym, mając na utrzymaniu i wychowaniu małoletnie dzieci stron. Zdaniem powódki, to ona przyczyniła się do wypracowania majątku przez powoda, majątku, który szacuje na kwotę ok. 3 milionów złotych. W ocenie powódki ścisła relacja osobista i ekonomiczna, jaka występowała pomiędzy stronami postępowania przemawia za przyjęciem na gruncie niniejszej sprawy rozliczenia dochodów analogicznie jak w przypadku spółki cywilnej. Zauważyć i podnieść należy, że strony postępowania zawarły w formie ustnej porozumienie, mocą którego P. L. (1) miał wykonywać prace związane z prowadzoną przez niego działalnością gospodarcza. Natomiast, M. S. (1) miała wykonywać obowiązki domowe. Przy czym, stronom przyświecał wspólny cel - zapewnienie bytu założonej przez strony rodzinie i życia w dostatku. Każdemu członkowi owej rodziny. Obecnie to natomiast sam pozwany w rzeczonym dostatku żyje. Powódka, bez majątku, zatrudnienia i stałego dochodu - walczy z pozwanym o alimenty na rzecz wspólnych córek i musi korzystać z pomocy osób trzecich, aby zapewnić sobie możliwość bieżącego funkcjonowania, tym bardziej, że młodsza córka stron, z uwagi na swoją niepełnosprawność, wymaga dużej uwagi powódki. Przy czym, zauważyć i podnieść należy, że powódka lata świetności i możliwości rozwoju na rynku pracy ma już za sobą. Dzisiaj, z perspektywy czasu, może śmiało powiedzieć, że w kontekście jej samodzielności życiowej i uzyskania możliwości zarobkowych, okres spędzony z pozwanym był zmarnowany. Wobec tego, na gruncie niniejszej sprawy zyski uzyskiwane z działalności gospodarczej, prowadzonej przez pozwanego, od czasu rozpoczęcia przez powódkę świadczenia usług w ramach tej działalności, tj. od 1998 r., winny zostać podzielone pomiędzy strony po połowie, przy odpowiednim zastosowaniu art. 867 § 1 KC. Zyski te, jednak, zostały następnie w dużej części przeznaczone przede wszystkim na zakup przez pozwanego nieruchomości w M., posadowienie na tej nieruchomości luksusowego budynku, na wyposażenie tego budynku, zakup 12 samochodów osobowych, inwestycje w przedsiębiorstwo pozwanego. Wobec tego, że wskazane składniki majątkowe stanowią własność pozwanego, wymienione powyżej przesunięcia majątkowe w części zysków z przedsiębiorstwa, jakie powinny zostać wypłacone powódce, spowodowały przysporzenie w majątku pozwanego, kosztem majątku i pracy powódki. W ocenie powódki, w takim stanie rzeczy, nabycie na własność pozwanego powyższych składników majątkowych z zysku przedsiębiorstwa w części, jaka powinna przypadać powódce, stanowi jego bezpodstawne wzbogacenie. Natomiast, zwiększenie się wartości nieruchomości położonej w M. w związku z posadowieniem na niej budynku oraz jego wykończeniem w zakresie, w jakim zostały dokonane z zysku przedsiębiorstwa, który winien przypadać powódce, powinny zostać sklasyfikowane jako nakłady samoistnego posiadacza w dobrej wierze na rzecz właściciela. M. S. (1) uznać należy za samoistnego posiadacza nieruchomości, a to z tej przyczyny, że w czasie jej zamieszkiwania w M. była partnerką życiową pozwanego i współposiadała tę nieruchomość na równi z pozwanym, a wszelkie prace wykonywane przez powódkę w niej były dokonywane dla niej samej, pozwanego i wspólnych małoletnich dzieci stron. Dobra wiara powódki w posiadaniu przedmiotowej nieruchomości wynika, zaś z tego, że M. S. (1) - jako partnerka życiowa właściciela nieruchomości była w uzasadnionym przekonaniu, że współposiadała tę nieruchomość, będąc do tego uprawniona. Przy czym, co istotne, podobną kwalifikację prawną dla analogicznego stanu faktycznego, co okoliczności niniejszej sprawy, przyjął Sąd Najwyższy w Wyroku z 22.06.2007 r. (V CSK 114/07). Uzasadniając zaś wysokość roszczenia kreowanego w powyższy sposób, powódka wskazała:

- 12 samochodów osobowych, których faktycznym właścicielem jest pozwany opiewa na wartość 100.000,00 zł, zatem wartość, o jaką bezpodstawnie wzbogacił się pozwany wynosi 50.000,00 zł

- wartość nieruchomości gruntowej położonej w M. w dniu zakupu wynosiła ok. 60.000,00 zł, zatem wartość, o jaką bezpodstawnie wzbogacił się pozwany wynosi 30.000,00 zł

-wartość nieruchomości od dnia jej wydania zwiększyła się o 1.000.000,00 zł, zatem powódce „przypada” poczynienie nakładów na tę nieruchomość w wysokości 500.000,00 zł

- wartość wyposażenia w/w nieruchomości opiewa na kwotę ok. 200.000,00 zł, zatem wartość, o jaką bezpodstawnie wzbogacił się pozwany wynosi 100.000,00 zł,

- wartość nakładów poczynionych na przedsiębiorstwo pozwanego, wynosi ok. 500.000,00 zł, zatem powódce „przypada” poczynienie tych nakładów w wysokości 250.000,00 zł.

W odpowiedzi na pozew z dnia 18 maja 2016 r. pozwany P. L. (1) wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie powódki na rzecz pozwanego kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa procesowego w wysokości potrójnej stawki minimalnej.

Pozwany zakwestionował roszczenie powódki zarówno co do zasady jak i wysokości oraz zaprzeczył wszystkim wyraźnie nieprzyznanym twierdzeniom powódki. Pozwany przyznał, że fakt pozostawania stron w związku konkubenckim w okresie wskazanym w pozwie jak również okoliczność, że ze związku tego narodziły się dwie córki są bezsporne. Dalej naprowadził, że w okresie pierwszych 4 lat konkubinatu pozwany pozostawał jeszcze w związku małżeńskim. Podał, że nieprawdziwe są twierdzenia powódki w zakresie przyczyn wyprowadzenia się powódki z domu pozwanego. Podkreślił, że powódka M. S. (1) wyprowadziła się od pozwanego w styczniu 2015 r., kiedy wyszło na jaw, że związała się wcześniej z innym mężczyzną M. T. (2), z którym zamieszkała wkrótce po wyprowadzeniu się i pozostaje w związku do chwili obecnej. Odnosząc się do dalej twierdzeń pozwu wskazał, że strony rzeczywiście zamieszkały wspólnie przy ul. (...) w G., stanowiącym własność pozwanego i jego matki U. M. (1) w udziałach do 1/2, jednak remont tego lokalu został przeprowadzony wyłącznie przez matkę pozwanego. Pozwany zaprzeczył, aby strony ustaliły, że powódka zrezygnuje z pracy, nigdy też nie prosił powódki, aby zrezygnowała z zatrudnienia. Faktycznym powodem utraty pracy w (...) w G. było manko wykazane w trakcie remanentu przeprowadzonego w sklepie, w którym pracowała powódka. Strony nie zawierały żadnych porozumień co do podziału obowiązków oraz nie uzgadniały, że powódka nie podejmie pracy. Wręcz przeciwnie powódka w czasie trwania związku celem podjęcia „lepszej” pracy podjęła studia licencjackie a następnie magisterskie w S. w trybie zaocznym. Powódka po ukończeniu studiów na kierunku resocjalizacja odbywała praktyki w Z. P. i miała podjąć zatrudnienie. Jednak nie podjęła żadnych starań w tym zakresie. W czasie trwania całego związku strony dzieliły się obowiązkami w zakresie opieki nad dziećmi i obowiązkami domowymi, a w okresie weekendowych zajęć powódki na uczelni córkami zajmował się wyłącznie pozwany. Pozwany zaprzeczył, aby powódka kiedykolwiek pomagała mu w prowadzonej działalności gospodarczej. Wskazał, że jeżeli wykonała jakieś czynności związane z działalnością pozwanego to miało to charakter incydentalny. Naprowadził, że działalność gospodarcza prowadzona przez pozwanego od 1 lipca 2000 r. do 2007 w przeważającej mierze sprowadzała się do wykonywania usług lakierniczych w garażu odziedziczonym po ojcu. Dopiero od roku 2008 pozwany poszerzył ją o sprzedaż detaliczną części i akcesoriów do pojazdów samochodowych. Podał, że powódka nie miała żadnych „zadań” związanych z działalnością gospodarczą pozwanego, w szczególności nie zajmowała się przygotowywaniem samochodów do sprzedaży ani lakierowania (nie sprzątała ich i nie myła - co więcej powódka nie sprzątała i nie myła użytkowanego przez siebie samochodu), nie zajmowała się również żadnymi pracami biurowymi. Wskazał, że dokonywał sprzedaży pojazdów incydentalnie (średnio 1 pojazd rocznie). Nieprawdą jest również, że powódka miała jakikolwiek udział w rozpoczęciu sprzedaży części samochodowych za pośrednictwem internetu albowiem rozpoczął sprzedaż na portalu (...) w listopadzie 2008 r. z inicjatywy swego kuzyna T. O., który przez kilka lat zamieszkiwał wspólnie z pozwanym i pomagał mu w prowadzeniu działalności gospodarczej jak również przy budowie domu. Prawdą jest, że przy rejestracji w (...) wykorzystany został adres e-mail powódki (...), lecz powódka z adresu tego nie korzystała i założyła sobie później drugie konto e-mail. Podał dalej, że w czasie trwania związku strony nie posiadały pełnomocnictw do dysponowania swoimi rachunkami bankowymi. W związku z tym, że powódka częściej bywała w G. i zajmowała się robieniem zakupów pozwany zasilał jej rachunek bankowy poprzez wskazywanie niektórym z kontrahentów jej rachunku bankowego jako właściwego do dokonania płatności. Zaprzeczył również, aby powódka zrezygnowała z pracy w K. w G., z uwagi na zachowanie pozwanego wskazując, że była to samodzielna decyzja powódki (gdyby pozwany miał taki stosunek do powódki z całą pewnością sprzeciwiałby się podjęciu przez nią studiów, które nie dość, że wiązały się z nieobecnością powódki w domu w weekendy, to jeszcze generowały koszty). Wskazał, że niezgodne z prawdą są twierdzenia powódki co do okoliczności zakupu nieruchomości gruntowej położonej w M., jak również wybudowania na jej terenie domu i źródeł finansowania tej inwestycji. Dochody uzyskiwane przez pozwanego z działalności gospodarczej były przeznaczane niemal w całości na utrzymanie stron oraz ich dzieci. Działka w M. nabyta została w roku 2004 w drodze umowy zamiany zawartej przez pozwanego ze Z. i D. M., którzy przenieśli na pozwanego własność nieruchomości w zamian za przeniesienie własności samochodu marki M. (...), który nabyty został przez pozwanego jako auto powypadkowe a następnie przez niego wyremontowany. Teren działki był użytkowany wcześniej przez K.. Budowa domu prowadzona była metodą gospodarczą przez pozwanego i bliskie mu osoby począwszy od roku 2007 i finansowana niemal w całości ze środków pochodzących ze spadków darowizn i odszkodowań w tym m.in. na podstawie wyroku SO w Szczecinie utrzymanego w mocy wyrokiem SA w Poznaniu (I ACa 1595/04) na podstawie którego Towarzystwo (...) S.A. wypłaciło odszkodowanie w kwocie 131 098, 92 zł za zdarzenie, które miało miejsce w dniu 12 października 1996 r. Podał dalej, że w dniu 23 maja 2007 r. pozwany i jego matka dokonali sprzedaży lokalu mieszkalnego położonego przy ul. (...) w G. za cenę 145 000 zł z czego pozwanemu przypadł udział w wysokości 72 500 zł, zaś umową darowizny z dnia w dniu 30 maja 2007 r. matka pozwanego U. M. (1) darowała mu kwotę 72 500 zł z przeznaczeniem na budowę domu. Kwota 145 00 zł przeznaczona została w całości na budowę domu. Natomiast w okresie od 2007 do 2011 r. pozwany otrzymał od swojej matki oraz babki darowizny w łącznej kwocie 115 500 zł (nie licząc darowizny wskazanej wyżej), która w całości spożytkowana została na budowę domu w M.. Ponadto w dniu (...) zmarła babka pozwanego M. S. (2), po której na skutek dziedziczenia pozwany nabył udział do 1/4 części nieruchomości położonej w S. przy Al. (...) - (...) o wartości około 25 000 zł oraz środki pieniężne w łącznej kwocie 12 665 zł. Środki uzyskane ze spadkobrania pozwany w całości przeznaczył na budowę i wyposażenie domu. Powyższe wskazuje, że powódka nie miała żadnej wiedzy zarówno w zakresie tego w jaki sposób powód stał się właścicielem nieruchomości M. jak i pochodzenia środków na sfinansowanie budowy domu i jego wyposażenia, które nie miały żadnego związku z prowadzoną przez pozwanego działalnością gospodarczą. Podobnie rzecz ma się z wiedzą na temat pojazdów, których właścicielem był pozwany. W chwili zakończenia związku stron pozwany posiadał ich 6 nie zaś 12, w wieku od kilkunastu do dwudziestu kilku lat. Pozwany zaprzeczył również, aby wymieniony w pozwie M. O. był kiedykolwiek jego pracownikiem oraz wskazał, że nigdy nie zakładał na niego rachunków bankowych. M. O. wykonał na rzecz powódki 2 przelewy w kwietniu i maju 2015, gdyż pozwany w związku z problemami finansowymi pożyczył od niego te pieniądze. Dowodem na problemy finansowe pozwanego w tym okresie są wystawione przez US w G. tytuły wykonawcze w związku z nie regulowaniem. Nieprawdziwym jest także zawarte w pozwie twierdzenie, zgodnie z którym pozwany rejestrował kupowane przez siebie na osoby trzecie. Wskazana w pozwie I. B. (1) prosiła pozwanego o zakup dla niej pojazdu marki (...) (sprowadzonego z Wielkiej Brytanii) i dokonanie przeróbek umożliwiających jego zarejestrowanie. I. B. (1) uiściła pozwanemu zaliczkę w kwocie 1 500 zł a następnie, po dokonaniu przez pozwanego niezbędnych przeróbek, odmówiła zapłaty za pojazd. W związku z tym pozwany zawarł z I. B. (1) umowę sprzedaży, w wyniku której stał się właścicielem pojazdu. Jest to jeden z sześciu stanowiących własność powoda samochodów, o których wspomniano wyżej. Podsumowując pozwany podniósł, że powództwo jest całkowicie bezpodstawne, a powódka nie poniosła żadnych nakładów na majątek odrębny pozwanego, nie brała żadnego udziału w prowadzonej przez niego działalności gospodarczej ani też nie świadczyła na jego rzecz żadnych usług. Strony żyły w związku konkubenckim, w którym powódka pozostawała na utrzymaniu pozwanego. Pozwany w tym okresie finansował wszelkie potrzeby powódki, która rozpoczęła i skończyła studia wyższe, ukończyła kurs prawa jazdy, leczyła się (na leczenie stomatologiczne powódki pozwany wydatkował kwotę 12 000 zł). Nie budzi wątpliwości fakt, że powódka w okresie związku konkubenckiego zajmowała się wspólnymi dziećmi stron, jednak okoliczność ta nie może stanowić podstawy do formułowania roszczeń finansowych wobec pozwanego.

Powódka pismem złożonym w dniu 28.07.2016 r. ustosunkowując się do odpowiedzi na pozew zaprzeczyła, aby matka pozwanego przekazywała synowi jakiekolwiek środki na remont. Wszelkie prace, wszelkie nakłady czynione były z majątku wspólnego stron, nie z rzekomych darowizn od matki pozwanego. Powódka zaprzeczyła, aby strony kiedykolwiek dzieliły się obowiązkami domowymi i opieką nad dziećmi. Podkreśliła, iż cały ciężar opieki nad dziećmi i prowadzenia domu spoczywał na barkach powódki. Powódka przyznała, iż nieruchomość gruntową w M. została początkowo nabyta w ramach zamiany nieruchomości na samochód. Jednakże, po zawarciu umowy, doszło do oddania pojazdu przez sprzedających - Z. i D. M., z uwagi na fakt, że pojazd ten notorycznie się psuł. Pozwany więc przyjął pojazd z powrotem i zapłacił za nieruchomość, jednakże powódka nie pamięta jaka to była kwota. Powódka wskazała, iż nieprawdą jest jakoby środki na budowę domu pochodziły w całości ze spadków, darowizn i odszkodowań. Powódka podniosła, iż poza środkami w wysokości 72.500,00 zł przekazanymi drogą darowizny przez matkę pozwanego, a pochodzącymi ze sprzedaży mieszkania w G., cała reszta inwestycji została sfinansowana przez strony z ich środków własnych pochodzących ze wspólnie prowadzonej działalności gospodarczej. Powódka zakwestionowała również okoliczność uzyskania przez pozwanego odszkodowania w kwocie 131.098,92 zł. Powódka zaprzeczyła, ażeby pozwany otrzymywał od matki jakiekolwiek darowizny, poza kwotą 72.500,00 zł, które matka przekazała jako swój udział ze sprzedaży mieszkania w G.. Powódka wskazała, iż rzekome darowizny były de facto sposobem pozwanego, na ujawnienie przed Urzędem Skarbowym środków pochodzących z nieujawnionej działalności gospodarczej. Wskazano, iż pozwany pod przykrywką darowizn otrzymywanych od matki, de facto sankcjonował przychód z działalności i dzięki tym „darowiznom” Urząd Skarbowy nie dociekał skąd pozwany ma środki na wybudowanie domu i życie na tak wysokim poziomie, a w rzeczywistości matki pozwanego nigdy nie byłoby stać na to, by przekazywać synowi tak ogromne kwoty.

Pismem z dnia 23.08.2016 r. pozwany podtrzymał dotychczasowe stanowisko w sprawie.

W wyroku z dnia 23 listopada 2022 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 549.693,66 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od kwoty 440.000 zł od dnia 04 sierpnia 2015 roku do dnia zapłaty, od kwoty 109.693,66 zł od dnia 13 lipca 2016 roku do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałym zakresie oraz ustalił, że koszty postępowania powódka ponosi w 40,9% a pozwany w 59,1 %, przy czym ich szczegółowe rozliczenie pozostawił referendarzowi sądowemu.

Powyższy wyrok Sąd I instancji oparł na następujących ustaleniach faktycznych:

Powódka M. S. (1) (obecnie T.) i pozwany P. L. (1) w okresie od 1997 r. do 2015 r. pozostawali w nieformalnym związku partnerskim. Strony mają dwójkę dzieci K. L. ur. w 1999 roku oraz A. L. ur. w dniu (...) A. L. od urodzenia jest osobą niepełnosprawną i ma rozpoznane dziecięce porażenie mózgowe sprzężone z autyzmem i epilepsją. W czasie zawierania znajomości pozwany zajmował się lakierowaniem samochodów w warsztacie w G. i formalnie był w związku małżeńskim (zawartym w dniu 26 czerwca 1993 r.) z M. L. z którego posiada córkę W. ur. (...) Małżeństwo pozwanego ostatecznie zostało rozwiązane bez orzekania o winie przez Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem w dniu 19 stycznia 2001 r. (sygn. akt I RC 359/99). Powódka zaś pracowała na stanowisku młodszego sprzedawcy w sklepie (...) w G..

Geneza związku stron sięga 1997 roku, kiedy to strony poznały się w trakcie zabawy andrzejkowej, a dalej w lutym 1998 r. razem w lokalu przy ul. (...) w G.. Lokal ten w połowie należał do pozwanego (1/2 udziału do lokalu pozwany otrzymał w spadku po zmarłym ojcu), druga połowa należała do jego matki U. M. (1). Mieszkanie to zostało wyremontowane ze środków z prowadzonej przez pozwanego działalności gospodarczej, wymieniono m.in. okna, grzejniki, piec gazowy oraz przebudowano ściany. Powódka brała czynny udział w remoncie tj. wykonywała pracę porządkowe, wynosiła gruz etc. Do lokalu przynależał także garaż zaadoptowany na w pełni wyposażony warsztat lakierniczy, należący niegdyś do zmarłego ojca pozwanego, w którym pozwany pracował jako lakiernik samochodowy. W okresie wspólnego zamieszkiwania w lokalu w G. pozwany razem ze społecznością romską handlował także samochodami na giełdzie w S. (n okolice S.). Samochody te wcześniej sprowadzane były m.in. z Niemiec po niedużych stłuczkach, a pozwany sam je naprawiał. Pozwany zajmował się lakierowaniem i sprzedażą samochodów co najmniej do 2002 r. tj. do czasu, kiedy interes ze sprzedaży samochodów, przestał przynosić zyski, a współpracujący z pozwanym dostawcy, którzy sprowadzali samochody zaczęli wyjeżdżać do Kanady i Szwecji. Strony doszły wówczas do wniosku, że w tej sytuacji lepszym rozwiązaniem będzie handel częściami samochodowymi. Części te pierwotnie pozwany nabywał i sprzedawał wraz z R. L. (1) na giełdzie samochodowej w S. oraz w P., ten bowiem miał doświadczenie w sprzedaży i wiedział, gdzie kupować części. Zakupione przez pozwanego części były przechowywane w budynku gospodarczym w G., bezpośrednio sąsiadującym z warsztatem pozwanego, a później w wynajętej przez pozwanego i R. L. (1) hali w miejscowości N. koło G.. Z czasem w celu dotarcia do większego grona klientów pozwany rozszerzył sprzedaż części o portal (...), do którego namówił go jego kuzyn T. O.. T. O. pomagał pozwanemu w sprzedaży towarów za pośrednictwem (...) użyczając mu do tego swojego konta, a pozwany przez pewien czas wystawiał części za jego pośrednictwem. Po jakimś czasie konto na (...) założyła pozwanemu na jego prośbę powódka (przy użyciu swojego adresu e-mail: (...),) W późniejszym okresie wystawianiem aukcji za pośrednictwem (...) oraz pakowaniem paczek zajmował się również - M. O.

Z biegiem lat działalność pozwanego, którą prowadził pod nazwą P. L. (1) (...) Firma Handlowo-Usługowa”, zaczęła przynosić coraz większe dochody. Strony zaczęły żyć na coraz wyższym poziomie. Ze względu na szybki rozwój firmy, pozwany zaczął szukać miejsca, które zapewniłoby mu większą powierzchnię magazynową. W między czasie poznał Z. M., który posiadał działkę w M. i był zainteresowany zakupem jednego z pojazdów pozwanego. W ten sposób w dniu 19 kwietnia 2004 r. przed notariuszem I. S. Kancelarii Notarialnej w G. doszło do zawarcia umowy zamiany pomiędzy Z. M. i D. M., a pozwanym P. L. (1) na podstawie której małżeństwo Z. i D. M. przenieśli na pozwanego własność działki zabudowanej numer (...) o obszarze 0,9407 ha, a położonej w M., dla której Sąd Rejonowy W Gryficach prowadzi KW nr (...) w zamian za własność pojazdu marki „M. (...)” o numerze rejestracyjnym (...), nr silnika (...) oraz numerze nadwozia (...) stanowiącego własność pozwanego.

Nieruchomość w M. w momencie jej zakupu była zabudowana następującymi budynkami: budynkiem (...) (kotłownia), budynkiem magazynowo warsztatowym, budynkiem gospodarczym, budynkami nieużytkowanymi, które były w złym stanie technicznym. W okresie od 2004 r. - 2006 r. na zakupionej przez pozwanego działce w przeprowadzone zostały prace remontowe, w celu odbudowy znajdujących się tam hal i stworzenia infrastruktury pod działalność pozwanego tj. warsztatu i magazynów. Częściowo budynki trzeba było wyburzyć z uwagi, że ściany groziły zawaleniem. Faktycznie prace dotyczące odbudowy hal przeciągnęły się do 2007 r. W między czasie we wrześniu 2006 r. strony przeprowadziły się do M. i zamieszkały w budynku warsztatowo-magazynowym, który po zaadoptowaniu części pomieszczeń magazynowych służył im do celów mieszkalnych jak również prowadzonej przez pozwanego działalności gospodarczej. Budynek ten do celów mieszkalnych był przez nich użytkowany do czasu wybudowania nowego 1,5 kondygnacyjnego domu, który został wpisany do księgi wieczystej KW nr (...) prowadzonej przez Sąd Rejonowy w Gryficach, V Wydział Ksiąg Wieczystych - co miało miejsce w 2008 r.

W dniu 23 maja 2007 r. przed notariuszem L. J., pozwany wraz ze U. M. (1) (matką) dokonali na rzecz B. O. i K. N. sprzedaży należącego do nich w częściach równych lokalu mieszkalnego położonego przy ul. (...) w G. za cenę 145 000 zł z czego pozwanemu przypadł udział w wysokości 72 500 zł.

W dniu 30 maja 2007 r. matka pozwanego U. M. (1) darowała pozwanemu kwotę 72.500 zł z przeznaczeniem na budowę domu. Kwota 145.000 zł została przeznaczona na poczet budowy domu w M.

Budowa domu w M. była zlecona firmie 3 osobowej. Materiały budowlane w postaci cegły pochodziły w większości z rozbiórki budynku gospodarczego, który stał na terenie działki. Rozbiórkę częściowo dokonywała zatrudniona przez pozwanego firma, a częściowo przy rozbiórce pomagał pozwanemu także R. L. (2). Z racji swojego przygotowania zawodowego i doświadczenia pozwanemu doradzał przy tej budowie także jego wujek W. O. (1).

Pozwany nie zaciągał kredytu na budowę domu w M.. Środki na jego budowę uzyskiwał głównie z dochodu z prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej pod nazwą P. L. (1) (...) Firma Handlowo-Usługowa”.

Umową darowizny sporządzoną w dniu 04 czerwca 2007 r. babcia pozwanego K. O. (1) darowała pozwanemu kwotę 30.000 zł z przeznaczeniem na budowę domu. Kwota została wpłacona w kasie banku na rachunek pozwanego P. L. (1) w Banku (...) w dniu 04 czerwca 2007 r. Umową darowizny sporządzoną w dniu 14 września 2007 r. matka pozwanego U. M. (1) darowała mu kwotę 11.000 zł z przeznaczeniem na budowę domu. Kwota 11 000 zł została przelana z rachunku R. M. w Banku (...) S.A na rachunek pozwanego P. L. (1) w Banku (...) w dniu 14 września 2007 r. Umową darowizny sporządzoną w dniu 27 września 2007 r. matka pozwanego U. M. (1) darowała mu kwotę 15.000 zł z przeznaczeniem na budowę domu. Kwota 15 000 zł została wpłacona w kasie banku na rachunek pozwanego P. L. (1) w Banku (...) w dniu 27 września 2007 r. Umową darowizny sporządzoną w dniu 22 kwietnia 2010 r. matka pozwanego U. M. (1) darowała mu kwotę 29.000 zł z przeznaczeniem na budowę domu. Kwota 29 000 zł została wpłacona w kasie banku na rachunek pozwanego P. L. (1) w Banku (...) S.A w dniu 22 kwietnia 2010 r. Umową darowizny sporządzoną w dniu 08 września 2010 r. matka pozwanego U. M. (1) darowała mu kwotę 15.500 zł z przeznaczeniem na budowę domu. Kwota 15 500 zł została wpłacona w kasie banku na rachunek pozwanego P. L. (1) w Banku (...) S.A w dniu 08 września 2010 r.

Umową darowizny sporządzoną w dniu 26 lipca 2011 r. matka pozwanego U. M. (1) darowała mu kwotę 15.000 zł z przeznaczeniem na budowę domu. Kwota 15 000 zł została wpłacona w kasie banku na rachunek pozwanego P. L. (1) w Banku (...) S.A w dniu 26 lipca 2011 r.

Zarówno U. M. (1) jak i jej mąż R. M., a wcześniej także ojciec pozwanego, nie byli osobami majętnymi. Matka pozwanego zarabiała 1.500 zł miesięcznie. Będąc już na emeryturze otrzymywała pierwotnie ok. 900 zł miesięcznie, obecnie jest to kwota 1300 zł netto. Ojczym pozwanego pracował jako kierowca w zakładach torfowych w C. i osiągał zarobki na poziomie 3000 zł netto.

Powyższe umowy zostały zawarte dla pozoru, aby zabezpieczyć pozwanego przed ewentualną kontrolą z Urzędu Skarbowego. Z uwagi na fakt, że środki jakie były przeznaczone na budowę domu w M. były duże, a pozwany nie ewidencjował wszystkich uzyskiwanych przez siebie dochodów, strony doszły do wniosku, że optymalnym rozwiązaniem w tej sytuacji będzie to, aby częściowo środki uzyskane z działalności zarejestrowanej na pozwanego przekazywać jego matce U. M. (1) - w gotówce, która później w drodze umowy darowizny przekazywała je pozwanemu wskazując, że są one na poczet budowy domu w M..

W dniu(...) r. pozwany nabył w drodze dziedziczenia po zmarłej babci M. S. (2), udział do 1/4 części nieruchomości położonej w S. przy Al. (...) - (...) o wartości około 25 000 zł oraz środki pieniężne w łącznej kwocie 12 665 zł.

Na podstawie wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie (sygn. akt I C 1169/04) utrzymanego w mocy wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Poznaniu (sygn. akt I ACa 1595/04) Towarzystwo (...) S.A. wypłaciło odszkodowanie w kwocie 131 098, 92 zł za zdarzenie, które miało miejsce w dniu 12 października 1996 r. Odszkodowanie to zostało przekazane na konto W. O. (1) jako formalnego właściciela skradzionego pojazdu, które otrzymane pieniądze przekazał później pozwanemu.

Pozwany w trakcie związku stron nie wykonywał żadnych czynności w domu, rzadko też pomagał w wychowaniu dzieci, przeważnie przebywał w warsztacie od 8 rano i wracał do domu wieczorem. Jeśli już pomagał to parę dni przed świętami. Na powódce spoczywał ciężar zadbania o dom i wychowania dzieci w tym opieki nad niepełnosprawną córką. Powódka zajmowała się dziećmi normalnie jak każda inna matka, pozwany nie miał co do tego zastrzeżeń, niemniej zabraniał powódce pracować. Wobec kategorycznego sprzeciwu pozwanego powódka zmuszona była zrezygnować m.in. z pracy w C., gdzie podjęła zatrudnienie w trakcie ich związku. Pozwany chciał, żeby powódka pomagała w prowadzeniu firmy zajmując się pracami biurowymi. W związku z tym powódka ukończyła studium na kierunku Finanse i Rachunkowość w G.. Ze względu na brak możliwości podjęcia pracy, chorobę córki oraz w obawie przed brakiem środków do życia powódka w 2009 r. rozpoczęła studia licencjackie na kierunku resocjalizacja w N., a dalej w latach 2014-2015 ukończyła studia magisterskie na kierunku pedagogika specjalna w (...) w S.. W czasie jej nieobecności dziećmi stron zajmowała się jej mama, czasami też siostra. Na ok. pół roku przed ukończeniem studiów magisterskich w opiece na dziećmi pomagała powódce także matka pozwanego.

W trakcie trwania związku powódka podjęła leczenie dentystyczne i z tego tytułu poniosła wydatek w kwocie 6.000zł z czego od pozwanego otrzymała na ten cel kwotę 3000 zł, pozostałą kwotę pokryli jej rodzice. Prawo jazdy powódka zrobiła parę miesięcy po poznaniu pozwanego opłacając kurs z własnych środków. Nie ustalono z czyjego majątku finansowane były opłacone studia powódki.

Relacje stron zaczęły źle się układać od czasu wprowadzenia się do domu w M. i przyjęcia na świat najmłodszej córki, a dalej, kiedy okazało się, że jest niepełnosprawna. W związku z chorobą najmłodszej córki powódka otrzymywała kwotę 1.500 zł z Ośrodka Pomocy Społecznej w G.. Powódka nie miała dostępu do rachunku bankowego pozwanego. Nie dysponowała jego portfelem. Często musiała prosić pozwanego o pieniądze na bieżące potrzeby. W razie odmowy pożyczała pieniądze od swojej siostry, matki lub przyjaciółki. Pozwany nie dawał powódce większych kwot i wymagał, aby powódka każdorazowo okazywała mu paragony zakupu. W domu często dochodziło do awantur, które wszczynał pozwany będąc pod wpływem alkoholu. Sytuacje te miały miejsce na oczach ich córek. Były to najczęściej błahe sprawy. Pozwany miał pretensje do powódki o to, że w domu jest nie posprzątane, źle ugotowane etc. W trakcie kłótni pozwany nie tylko krzyczał i wyzywał powódkę, ale rzucał różnymi przedmiotami, np. stołem, ławą etc. Powódka często płakała podczas tych awantur albo dzwoniła do matki pozwanego. Nigdy też nie wzywała policji na prośbę swojej teściowej, która sugerowała, że policjanci mogą zacząć interesować się tym skąd razem z pozwanym mają tak duży dom, oraz znajdujące się w warsztacie części, przekonując dalej, że jak pozwany zostanie osadzony w więzieniu to nie będzie miała za co utrzymać dzieci. Pozwany przez pewien czas pozostawał także w konflikcie z siostrą powódki, która nie chciała przyjeżdżać do M. ze względu na jedno z agresywnych zachowań których miał dopuścił się podczas jej pobytu w M.. Powódka wyprowadziła się od pozwanego wraz z dziećmi z domu w M. w lutym 2015 r. Od jesieni 2016 r. otrzymywała od pozwanego alimenty po 2.500 zł na każdą z córek. Obecnie otrzymuje kwoty po 1.800zł miesięcznie na każdą z córek. Pozwany wywiązuje się z tego obowiązku. Aktualnie powódka jest mężatką, mieszka w Ś.. W dniu (...) urodziła trzecią córkę. Niedługo po rozstaniu pozwany ożenił się z E. Z.. Żona pozwanego zajmuje się finansami i ubezpieczeniami. Pozwany wynajmuje jej kontener na działce w M..

Całą dokumentację finansową firmy pozwanego prowadził jego wujek K. O. (2), który zmarł w 2016 r. W okresie od stycznia 1995 roku do grudnia 2006 r. pozwany rozliczał się w sposób ryczałtowy. W okresie od stycznia 2007 r. do 2016 r. rozliczeń dokonywał na podstawie książki przychodów i rozchodów. Zaś od 2017 r. jest płatnikiem podatku VAT. Pozwany miał własne zeszyty, gdzie zapisywał swoje wydatki i zyski. Powódka nie miała do nich wglądu. Notatki pozwanego były schowane w pomieszczeniu, gdzie znajdowało się jacuzzi w domu w M.. Pozwany często przestrzegał powódkę, że notatnik nie może wpaść w ręce urzędu skarbowego albo policji. Zakupione przez pozwanego pojazdy tj. samochód: (...), M. (...) rocznik 1987, (...) rocznik (...), (...) rocznik 1997, dwa (...), F. (...), (...) koloru niebieskiego, J., F. - dostosowany do warunków terenowych, J., O. etc., pozwany rejestrował na osoby trzecie m.in. na. M. O., O. O., I. B. (1) czy U. M. (1). Faktycznie jednak były jego własnością. Wszystkie zakupione przez niego pojazdy znajdowały się pierwotnie koło domu w G. a dalej na działce w M.. Pozwany kupował do nich paliwo oraz opłacał ubezpieczenie. Cichymi wspólnikami w firmie pozwanego byli R. L. (1) oraz M. O.. W okresie pozostawania stron w związku w firmie pozwanego pracowało od 2 do 3 pracowników, którzy otrzymywali wynagrodzenie od 40 do 60 zł za dzień pracy. Żaden z pracowników pozwanego nie był oficjalnie zatrudniony.

Powódka w firmie pozwanego zajmowała się głównie wszelkimi pracami biurowymi w tym, szkoliła pracowników pozwanego z kasy fiskalnej, zajmowała się raportami dobowymi i miesięcznymi, wystawiała paragony i faktury oraz wszelkie raporty z działalności finansowej firmy, które zawoziła do księgowania wujkowi pozwanego K. O. (2), odbierała telefony etc. W czasie, kiedy strony mieszkały jeszcze w G., razem ze społecznością romską odkurzała i czyściła auta, które były przygotowywane pod sprzedaż, wypełniała druki PIT, które na początku sprawdzała U. M. (1), oraz razem z pozwanym pakowała przesyłki z częściami. Ostatni rok przed wyprowadzką z M., powódka pomagała pozwanemu także w edytowaniu i odświeżaniu aukcji internetowych na portalu (...). Polegało to na tym, że pozwany przychodził i mówił powódce, żeby odnowiła aukcję, lub też, obniżyła jej cenę.

Po rozstaniu stron pozwany deklarował, że daruje powódce w rozliczeniu ich związku pojazd marki P. (...) oraz pieniądze w kwocie 1.000 000 zł. Deklarację tą złożył w lutym 2015 r. w obecności córki K.. Na spłatę powódki pozwany miał zaciągnąć kredyt. Strony były w tym celu w banku (...) S.A. Dodatkowo w celu uregulowania wzajemnych rozliczeń, byli partnerzy mieli także podpisać porozumienie notarialne zgodnie z którym w ramach rozliczenia związku stron, pozwany miał kupić powódce mieszkanie i spłacić część ustalonej kwoty jednego miliona złotych w wysokości 350.000 zł (200 000 zł ze posiadanych oszczędności oraz 150 000 zł, które miał pożyczyć od kuzyna G. M.), natomiast pozostałą część pozwany zobowiązał się spłacać razem z alimentami na rzecz dzieci z czego kwota 3 000 zł miała stanowić alimenty, a pozostała spłatę na rzecz powódki. Deklaracje pozwanego pozostały bez pokrycia. Planowane przez strony spotkania u notariusza były kilkukrotnie przekładane lub odwoływane w ostatniej chwili przez pozwanego.

Pozwany przez długi czas nie miał swojego rachunku bankowego. Pieniądze z prowadzonej przez niego działalności wpływały na rachunek bankowy powódki. Transakcje na rachunek powódki miały miejsce do roku 2013. W okresie od 2009 r. do 2011 r. na prowadzony na rzecz powódki M. S. (1) rachunek bankowy w banku (...) S. A nr (...) zostało zarejestrowanych ponad 200 przelewów przychodzących w tym m.in z tytułu transakcji z (...) oraz od nadawcy (...) Sp. z o.o. na łączną kwotę przeszło 180.000 złotych. Przelewane na rachunek powódki środki były każdorazowo wypłacane tego samego dnia lub w dniu następnym i przekazywane pozwanemu w gotówce. Zgodnie z dokumentem przesłanym przez Grupę (...) Sp. z o.o. w dniu 21 lipca 2016 r. pozwany w okresie od 05.11.2008 r. do 28.02.2015 r. sprzedał towary za kwotę 650.779,21 zł.

Zgodnie z informacją księgową dotyczącą wyników działalności gospodarczej pozwanego P. L. (1), w latach 2011-2015 pozwany uzyskał następujący przychód:

L.p.

2011

2012

2013

2014

2015

1.

Przychód

94 633,19

103 824,80

122 736,44

127 191,14

127 100,31

2.

Wysokość kosztów uzyskania przychodów

a) wartość spisu z natury na początek roku podatkowego

325 565,00

325 565,00

291 565,00

261 565,00

232 408,00

b) wydatki na zakup towarów i materiałów

0,00

17 203,92

13 007,50

25 707,44

22 490,06

c) wydatki na koszty uboczne zakupu

0,00

0,00

0,00

0,00

30,00

d) wartość spisu z natury na konie roku podatkowego

325 565,00

291 565,00

261 565,00

232 408,00

253 088,99

e) kwota pozostałych wydatków

60 783,19

19321,13

21 877,50

28 671,41

70 013,17

f) wartość wynagrodzeń w naturze

0,00

0,00

0,00

0,00

0,00

Razem koszty uzyskanie przychodu (a+b+c- d+e-f)

60 783,19

70 525,05

64 885,00

83 535,85

71 852,24

3.

Ustalenie dochodu osiągniętego w roku podatkowym

a) przychód

94 633,19

103 824,80

122 736,44

127 191,14

127 100,31

b) koszty uzyskania przychodu

60 783,19

70 525,05

64 885,00

83 535,85

71 852,24

c)dochód

33 850,00

33 299,75

57 851,44

43 655,29

55 248,07

Zgodnie ze złożonymi przez pozwanego rocznymi deklaracjami PIT-36, zestawienie wyników działalności gospodarczej prowadzonej przez P. L. (1) za lata 2011-2015 kształtowało się w sposób następujący:

L.p.

2011

2012

2013

2014

2015

Razem

1.

Przychód

94 633,19

103 824,80

122 736,44

127 191,14

127 100,31

448.421,88

2.

Koszty uzyskania przychodu

60 783,19

70 525,05

64 885,00

83 535,85

71 852,24

224.517,33

3.

Dochód

33 850,00

33 299,75

57 851,44

43 655,29

55 248,07

223.904,55

Pismem z dnia 04.06.2018 r. Naczelnik Urzędu Skarbowego w G. poinformował, iż P. L. (1) figuruje w rejestrze podatników prowadzonym przez Urząd Skarbowy w G. i złożył następujące deklaracje podatkowe za lata:

a) 1998 - zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu - PIT - 30,

b) 1999 - brak zeznania podatkowego,

c) 2000 - zeznanie o wysokości osiągniętego przychodu - PIT-28,

d) 2001 - zeznanie o wysokości osiągniętego przychodu - PIT-28 oraz zeznanie

e) wysokości osiągniętego dochodu - PIT - 37,

f) 2002 - zeznanie o wysokości osiągniętego przychodu - PIT-28,

g) 2003 - zeznanie o wysokości osiągniętego przychodu - PIT-28,

h) 2004 - zeznanie o wysokości osiągniętego przychodu - PIT-28,

i) 2005 - zeznanie o wysokości osiągniętego przychodu - PIT-28,

j) 2006 - zeznanie o wysokości osiągniętego przychodu - PIT-28,

k) 207- zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) PIT-

l) 36,

m) 2008 - zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) PIT-

n) 36,

o) 2009 - zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) PIT- 36,

p) 2010 - zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) PIT- 36,

q) 2011 -zeznanie o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej straty) PIT-

Wysokość osiągniętego przez P. L. (1) dochodu za lata 1998-2011 przedstawia się w sposób następujący:

1. 1998 r.

L.p.

Nazwa

Wartość

1

Dochód ze świadczeń z FP i FGŚP

1 573,30

2

Przychód ze świadczeń z FP i FGŚP

1 573,30

3

Pobrana zaliczka od świadczeń z FP i FGŚP

138,20

4

Razem przychód

1 573,30

5

Razem dochód

1 573,30

6

Należny podatek

0,00

7

Nadpłata

138,20

2. Lata 2000-2011

-L-P-

Rok

Źródło

danych

Przychody

Koszty

Dochód

Składka

ZUS

Składka

zdrowotna

Pobrane zaliczki na podatek/ zapłacony podatek

Nadpłata z roku poprzedniego

Do zapłaty z roku

poprzedniego

Przychody po zmniejszeniu o wydatki

1.

2000

PIT-28

6 595,00

0,00

6 595,00

1 984,96

138,30

35,50

0,00

0,00

4 436,24

2.

2001

PIT-28

9 968,00

0,00

9 968,00

5 070,76

219,18

71,10

35,50

0,00

5016,12

PIT-37

373,66

0,00

373,66

0,00

0,00

3.

2002

PIT -28

0,00

0,00

0,00

0,00

0,00

0,00

71,10

0,00

71,10

4.

2003

PIT -28

0,00

0,00

0,00

0,00

0,00

0,00

0,00

0,00

0,00

5.

2004

PIT-28

1 800,00

0,00

1 800,00

1 800,00

0,00

0,00

0,00

0,00

0,00

6.

2005

PIT-28

24 520,00

0,00

24 520,00

6 112,89

1 564,60

0,00

0,00

0,00

16 842,51

7.

2006

PIT-28

23 250,00

0,00

23 250,00

6 515,69

1 422,39

0,00

0,00

0,00

15311,92

8.

2007

PIT-36

12 000,00

0,00

12 000,00

6 696,37

435,22

0,00

0,00

0,00

4 868,41

9.

2008

PIT-36

25 550,65

5 982,87

19 567,78

0,00

2 127,09

99,00

0,00

0,00

17 341,69

10.

2009

PIT-36

7 723,00

0,00

7 723,00

0,00

834,12

0,00

99,00

0,00

6 987,88

11.

2010

PIT-36

31 298,03

0,00

31 298,03

6 500,00

2 200,00

107,00

0,00

0,00

22 491,03

12.

2011

PIT-36

94 633,19

60 783,19

33 850,00

0,00

2 506,40

0,00

107,00

0,00

31 450,60

13.

RAZEM

237 711,53

66 766,06

170 945,47

34 680,67

11 447,30

312,60

312,60

0,00

124 817,50

Pismem z dnia 12.06.2018 r. Biuro (...) poinformowało, iż za lata 1998-2011 dokumenty związane z prowadzoną przez pozwanego działalnością gospodarczą zostały zutylizowane, gdyż obowiązek przechowywania dokumentów obejmuje 5 lat od rozliczenia roku podatkowego. Zgodnie z dokumentami księgowymi załączonymi przez w/w biuro zestawienie wyników działalności gospodarczej prowadzonej przez P. L. (1) za lata 2012-2015 na podstawie informacji księgowych przedstawia się następująco:

L.p.

2012

2013

2014

2015

1.

Przychód

103 824,80

122 736,44

127 191,14

127 100,31

2.

Wysokość kosztów uzyskania przychodów

a) wartość spisu z natury na początek roku podatkowego

325 565,00

291 565,00

261 565,00

232 408,00

b) wydatki na zakup towarów i materiałów

17 203,92

13 007,50

25 707,44

22 490,06

c) wydatki na koszty uboczne zakupu

0,00

0,00

0,00

30,00

d) wartość spisu z natury na konie roku podatkowego

291 565,00

261 565,00

232 408,00

253 088,99

e) kwota pozostałych wydatków

19321,13

21 877,50

28 671,41

70 013,17

f) wartość wynagrodzeń w naturze

0,00

0,00

0,00

0,00

Razem koszty uzyskanie przychodu (a+b+c-d+e-f)

70 525,05

64 885,00

83 535,85

71 852,24

3.

Ustalenie dochodu osiągniętego w roku podatkowym

a) przychód

103 824,80

122 736,44

127 191,14

127 100,31

b) koszty uzyskania przychodu

70 525,05

64 885,00

83 535,85

71 852,24

c)dochód

33 299,75

57 851,44

43 655,29

55 248,07

W piśmie z dnia 16 sierpnia 2016 r. Urząd Miasta S.- Referat Komunikacji, poinformował, że w bazie danych systemu ewidencyjnego (...) nie figuruje osoba pozwanego P. L. (2), a nadto, że nie posiada informacji o własności lub współwłasności pojazdów dot. osoby pozwanego.

W dniu 27 kwietnia 2015 r. oraz w dniu 06 maja 2015 r. z rachunku M. O. dokonano przelewu kwoty 200 zł oraz 1.000 zł na rachunek powódki nr (...) z tytułu zaliczki za alimenty P. L. (1) oraz kosztów związanych z komunią świętą córki stron A. L..

Pismem z dnia 20 lipca 2015 r. powódka M. S. (1) wezwała pozwanego P. L. (1) do zapłaty kwoty 440.000 zł w nieprzekraczalnym terminie 3 sierpnia 2015 r. w związku z rozliczeniem związku konkubenckiego istniejącym pomiędzy stronami.

W odpowiedzi w piśmie z dnia 28 lipca 2015 r. pozwany odmówił zapłaty wskazując, że jest ono pozbawione jakichkolwiek podstaw.

Wartość rynkowa prawa własności nieruchomości położonej w M. nr (...), obejmującej działkę gruntu nr (...), gmina P. obręb wiejski, o powierzchni 9407 m2 zabudowanej budynkami, wpisanej do księgi wieczystej KW nr (...), określona w podejściu porównawczym, wynosi:

1. według stanu nieruchomości i cen rynkowych na datę 19 kwietnia 2004 r. kwotę 30 000 zł,

2. według stanu nieruchomości na datę 19 kwietnia 2004 r. i poziomie cen rynkowych na styczeń 2022 r. na kwotę 115 000 zł,

3. z uwagi na nieuregulowany stan prawny nieruchomości tj. budynek mieszkalny został wybudowany, ale budowa formalnie nie została zakończona, inwestor nie uzyskał pozwolenia na użytkowanie oraz z uwagi nieaktualne zapisy w księdze wieczystej wartość rynkowa nieruchomości na datę 19 stycznia 2015 r. i przy poziomie cen rynkowych na styczeń 2022 r. wynosi 831 000,00 zł.

Wartość rynkowa, w ujęciu dochodowym, przedsiębiorstwa pozwanego P. L. (1) prowadzonego pod firmą (...) w latach 1998-2015 przy uwzględnieniu poniższych dochodów:

L.p.

Rok

Źródło

danych

Przychody

Koszty

Dochód

brutto

Roczny koszt pracy

Pozwanego i Powódki

Dochody po zmniejszeniu o koszt pracy Pozwanego i Powódki

1

1998

PIT-30

1 573,30

29 747,76

0,00

2

1999

0,00

40 961,76

0,00

3

2000

PIT-28

6 595,00

0,00

6 595,00

46 171,44

0,00

4

2001

PIT-28

9 968,00

0,00

9 968,00

49 484,40

0,00

PIT-37

373,66

0,00

373,66

0,00

5

2002

PIT -28

0,00

0,00

0,00

51 197,04

0,00

6

2003

PIT -28

0,00

0,00

0,00

52 835,28

0,00

7

2004

PIT-28

1 800,00

0,00

1 800,00

54 949,68

0,00

8

2005

PIT-28

24 520,00

0,00

24 520,00

57 126,96

0,00

9

2006

PIT-28

23 250,00

0,00

23 250,00

59 453,52

0,00

10

2007

PIT-36

12 000,00

0,00

12 000,00

64 653,12

0,00

11

2008

PIT-36

25 550,65

5 982,87

19 567,78

70 653,12

0,00

12

2009

PIT-36

7 723,00

0,00

7 723,00

74 471,04

0,00

13

2010

PIT-36

31 298,03

0,00

31 298,03

77 399,52

0,00

14

2011

PIT-36

94 633,19

60 783,19

33 850,00

81 158,48

0,00

15

2012

PIT-36

103 824,80

70 525,05

33 299,75

84 520,08

0,00

16

2013

PIT-36

122 736,44

64 885,00

57 851,44

87 601,44

0,00

17

2014

PIT-36

127 191,14

83 535,85

43 655,29

90 803,04

0,00

wskazuje, że przedsiębiorstwo pozwanego po uwzględnieniu kosztu pracy stron nie generowało w żadnym z lat nadwyżki finansowej, co oznacza, iż w ujęciu dochodowym nie posiadało ono w badanym okresie żadnej wartości rynkowej. Warunkiem występowania w podmiocie wartości rynkowej w ujęciu dochodowym konieczne jest bowiem występowania nadwyżek finansowych (zysków netto) po uwzględnieniu wszelkich jego kosztów tj. zarówno ujętych w podatkowych księgach jak i ponoszonych, a nie uwzględnionych w nich z racji braku podstaw (w działalnościach gospodarczych co do zasady nie ujmuje się kosztów właściciela i osób pracujących bez stosunku prawnego mimo, iż koszt ich wynagrodzeń stanowi rzeczywisty koszt tego przedsiębiorstwa). Wartość rynkowa, w ujęciu majątkowym, przedsiębiorstwa pozwanego P. L. (1) prowadzonego pod firmą (...) na dzień 19 stycznia 2015 roku była nie niższa niż 232.408.00 złotych.

Suma dochodów w firmie pozwanego ustalona na podstawie minimalnych wynagrodzeń w latach 2000-2015 wynosi 208.772,20 zł, co powoduje, iż Pozwany w tym okresie osiągał średnio wynagrodzenie (zysk z działalności) na poziomie wyższym o 64% od minimalnego wynagrodzenia.

Suma średnich przychodów uzyskiwanych przez przedsiębiorstwo pozwanego w okresie od 5 listopada 2008 r. do 28 lutego 2015 r. wyniosła 525.676,84 zł, a z informacji pochodzących z portalu (...) wynika, iż przychody ze sprzedaży wyniosły w tym okresie 650.779,21 zł, czyli hipotetycznie o 125.102,37 zł więcej tj. o 23,80% wyższe od deklarowanych w ewidencji księgowej. Dochód brutto wypracowany przez Pozwanego w oparciu o dane z (...) i koszty wynikające z ewidencji księgowej kształtował się w okresie od 05.11.2008 r. - 28.02.20015 r. na poziomie 354.619,46 zł. Hipotetyczny dochód przedsiębiorstwa Pozwanego z uwzględnieniem wskaźnika różnicy pomiędzy danymi pozyskanych od portalu (...) w porównaniu z danymi z ewidencji księgowej wyniósł kwotę: 485.890,33 zł. netto.

Średnie koszty uzyskiwane przez przedsiębiorstwo Pozwanego w okresie od 5.11.2008 r. do 28.02.2015 r. wyniosły 296.159,75 zł. Pozostałe koszty związane z prowadzona działalnością gospodarcza, wyniosły 46.127,97 zł.

Przyjmując, że prowadzenie działalności gospodarczej przez pozwanego prowadzone było w miejscu zamieszkania stron, a charakter tej działalności polegał na sprzedaży samochodów, używanych części samochodowych, zakres czynności przy uwzględnieniu wskazywanego przez powódkę zaangażowania w prowadzenie działalności gospodarczej pozwanego obejmował: czyszczenie części samochodowych przez ich sprzedażą, przygotowywanie do wysyłki, ewentualną sprzedaż na miejscu, przygotowywanie dokumentów sprzedaży i szeroko pojmowana praca biurowo-administracyjna (odbieranie telefonów, korespondencja itp.). Wartość pracy powódki na rzecz przedsiębiorstwa pozwanego należy wycenić na poziomie 25% wartości wskazanej w piśmie powódki z dnia 17 czerwca 2018 r. tj. na kwotę 134.193.66 zł (536.774,64 zł x 0,25 etatu).

Nie ustalono wartości nakładów poniesionych na przedsiębiorstwo w okresie 1998-2015.

Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego Sąd I instancji uznał powództwo za częściowo zasadne.

W pierwszej kolejności wskazał, szeroko odwołując się do orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz Sądów powszechnych, że nie został dotychczas wykształcony jednolity pogląd, według jakich zasad powinny następować rozliczenia konkubinatu. Utrwalone jest jedynie stanowisko co do braku podstaw do stosowania odpowiednio przepisów o stosunkach majątkowych małżeńskich. Jednocześnie przeważa pogląd co do konieczności kazuistycznej oceny relacji konkubentów. Stąd jeśli między partnerami w takim związku powstają stosunki prawnomajątkowe, prawa i obowiązki stąd wynikające oceniać należy na podstawie przepisów właściwych dla tych stosunków. Możliwe jest więc stosowanie przepisów o zniesieniu współwłasności z ograniczeniem jednak jedynie do rzeczy nabytych przez konkubentów na współwłasność, przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu, o spółce cywilnej, o umowie o pracę, o roszczeniach uzupełniających, przewidzianych w art. 224-231 k.c., gdy jedno z konkubentów łożyło na majątek odrębny drugiego. Stosowanie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu jest możliwe dopiero w ostatniej kolejności. W szczególności przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu mają zastosowanie, gdy brak umownej lub deliktowej podstawy uwzględnienia roszczenia o zwrot nakładów dokonanych na majątek jednego z konkubentów przez drugiego partnera, chyba że szczególne okoliczności faktyczne sprawy wskazują na istnienie innej podstawy prawnej tych rozliczeń.

Mając na uwadze powyższe wskazania Sąd dokonał adekwatnego wyboru podstawy prawnej rozliczeń partnerów, które w ocenie Sądu mogły zostać rozliczone w oparciu o przepisy dotyczące bezpodstawnego wzbogacenia art. 405 k.c., który stanowi, że kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Przyjmując zatem koncepcję zakładającą stosowanie w niniejszej sprawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu Sąd podzielił stanowisko wyrażone m.in. w wyroku Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 9 kwietnia 2010 r., I ACa 222/10, LEX nr 603924, że „Nieodpłatne wykonywanie pracy na rzecz drugiego skutkuje jego bezpodstawnym wzbogaceniem o wartość majątkową, jaka z jego majątku nie wyszła, i jako uzyskana bez podstawy prawnej korzyść, co do zasady podlega zwrotowi (art. 405 k.c.). Przyjęcie, że nakład pracy jednej ze stron na rzecz drugiej został zrównoważony przez korzyść wynikającą z zamieszkiwania przez nią w cudzym domu jest uzasadnione jedynie w sytuacji, gdy rozmiar poczynionych przez tą stronę nakładów na rzecz właściciela domu nie był znaczny.” Z powyżej wskazanych względów brak było podstaw do uznania, że poniesione przez powódkę nakłady zostały wyrównane na skutek zamieszkiwania przez nią w domu stanowiącym wyłączną własność pozwanego. Sąd miał bowiem na uwadze fakt wkładu powódki w powiększenie majątku pozwanego, długotrwałość związku stron oraz ścisłą ich więź, której owocem było dwoje wspólnych dzieci, uznając to za dowód uznania przez pozwanego, że powódka ma moralne prawo, by czuć się co do zasady współwłaścicielką dorobku gromadzonego przez nich wspólną pracą.

Sąd jednak wykluczył stosowanie przepisów o spółce cywilnej odnośnie tej części nakładów, które polegały na pomocy powódki w prowadzeniu przez pozwanego działalności gospodarczej. Sąd wskazuje, że takie rozliczenie choć słuszne byłoby możliwe w sytuacji, gdyby powódka razem z pozwanym współtworzyła od samego początku jej istnienia działalność w charakterze wspólnika lub chociażby miała pełnomocnictwo do dokonywania wszelkich czynności faktycznych i prawnych związanych z tą działalnością, czy też została wpisana w księdze wieczystej jako współwłaściciel w ½ części do lokalu, w którym pozwany prowadził działalność gospodarczą Taki stan rzeczy nie miał jednak miejsca, albowiem powódka, co faktycznie udowodniła, pomagała pozwanemu w prowadzeniu firmy, bezspornym dla Sądu był także fakt głównego ciężaru jaki spoczywał na powódce w wychowaniu dzieci oraz utrzymania ogniska domowego, a przez to umożliwienie pozwanemu pracy nad rozwojem firmy. Niemniej nie można uznać jakoby jej rola była kluczowa w jej funkcjonowaniu, a co za tym idzie, aby uzasadniało to w realiach sprawy zastosowanie przepisów o spółce cywilnej i traktowanie powódki jako wspólnika pozwanego. Zgodnie z utrwalonym stanowiskiem orzecznictwa o rozliczeniu konkubinatu na podstawie art. 860 k.c i n. (umowa spółki cywilnej) najczęściej można mówić w sytuacji, gdy konkubenci przez czas trwania związku prowadzili wspólny biznes (mieli zawartą umowę), w ramach której mieli mniej więcej równe pozycje – wspólnie decydowali o bieżących jak i strategicznych kwestiach. Nie można przy tym zdaniem Sądu tracić z pola widzenia faktu, że pozwany swoją działalność rozpoczął w warsztacie lakierniczym należącym pierwotnie do jego ojca, gdzie uczył się pod jego okiem lakierowania. Warsztat ten wraz z domem rodzinnym pozwanego po śmierci ojca stał się w ½ części jego własnością wraz z całym wyposażeniem potrzebnym do prowadzenia tej działalności. Nie jest zatem tak jak twierdziła powódka, że współtworzyła ona z powodem firmę od początku swoją własną pracą. Faktem jest, że firma pozwanego na przestrzeni lat poszerzyła swoją działalność, a powódka miała w tym swój udział, niemniej źródła prosperowania firmy należy upatrywać także w majątku odrębnym pozwanego, który ten posiadał jeszcze przed poznaniem powódki.

Nie sposób także uznać, aby powódka była samoistnym posiadaczem nieruchomości będącej własnością pozwanego oraz aby między stronami istniał stosunek współwłasności. Z twierdzeń powódki wynika bowiem, że w czasie trwania konkubinatu strony nigdy nie posiadały wspólnego konta ani też wspólnych pieniędzy. Strony nigdy wspólnie nie dokonywały zakupu przedmiotów urządzenia domowego czy też materiałów budowlanych na budowę domu. Dlatego też nakłady z majątku jednego konkubenta na nieruchomość będącą własnością drugiego z nich nie podlegają rozliczeniu w postępowaniu o zniesienie współwłasności rzeczy nabytych wspólnie w czasie trwania konkubinatu.

W niniejszej sprawie spór sprowadzał się zatem do ustalenia nakładów jednego z konkubentów (powódki) na składnik majątkowy drugiego z nich (pozwanego). Pozwany był bowiem właścicielem domu w M. oraz kilkunastu samochodów, które zostały nabyte w trakcie trwania konkubinatu. Zgodnie z ustaleniami dokonanymi przez Sąd majątek pozwanego powstał głównie z uzyskiwanych przez niego dochodów z działalności gospodarczej w której swój udział m.in. w postaci pracy wykonywanej nieodpłatnie w związku z prowadzeniem gospodarstwa domowego miała również powódka. Strony były też zgodne co do tego, że na wysokość majątku pozwanego (kupno gruntu oraz budowy domu w M.) wpływ miały środki uzyskane zarówno ze sprzedaży należącego do pozwanego udziału do ½ własności nieruchomości przy ul. (...) w G. - w wysokości 72.500 zł, jak i kwota 72.500 zł pochodząca z darowizny przekazanej pozwanemu ze sprzedaży tej nieruchomości przez jego matkę U. M. (1) (jako połowa jej udziału do tego lokalu).

Z uwagi na fakt, że w sprawie doszło do czynienia znaczących nakładów na majątek drugiego z konkubentów, a świadczenie to nie zostało pochłonięte korzyściami wynikającymi ze związku, a nadto wykraczało poza zaspokajanie zwykłych, życiowych potrzeb, ustanie związku konkubenckiego stało się źródłem roszczenia na podstawie art. 410 § 2 k.c. o zwrot świadczenia, które przez rozpad związku stało się nienależne (gdyż podstawa świadczenia odpadła). Zgodnie bowiem z treścią art. 410 § 2 k.c. świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. Cel świadczenia jest to „celowe i świadome przysporzenie na rzecz majątku innej osoby, które z punktu widzenia odbiorcy można przyporządkować jakiemuś zobowiązaniu, choćby w ogóle lub jeszcze nieistniejącemu albo nieważnemu” (vide Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 09.08.2016 r. II CSK 760/15 LEX nr 2107094). Z koeli zaś „Nieosiągnięcie celu świadczenia zachodzi wszędzie tam, gdzie celem świadczenia było otrzymanie zamierzonego ekwiwalentnego świadczenia od odbiorcy, który nie był zobowiązany do jego spełnienia i cel ten nie został osiągnięty” (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2006 r., II CK 342/05). W uzasadnieniu tego wyroku Sąd Najwyższy stwierdził, że nieosiągnięcie celu świadczenia (condictio ob rem z art. 410 §2 k.c.) nie zachodzi, jeżeli cel, który świadczący miał na względzie spełniając świadczenie wynika z istotnych postanowień umowy (porozumienia) który zawarł z odbiorcą świadczenia. Ma natomiast miejsce wszędzie tam, gdzie celem świadczenia było otrzymanie zamierzonego ekwiwalentnego świadczenia od odbiorcy, który nie był zobowiązany do jego spełnienia i cel ten nie został osiągnięty. Jak wynika dalej z treści uzasadnienia rzeczonego wyroku celem świadczenie nie jest porozumienie składające się na treść czynności prawnej, lecz porozumienie tylko co do podstawy prawnej świadczenia. Jako przykłady zastosowania conditio ob. rem wskazać można na przeświadczenie, tj. świadczenie spełnianie w oczekiwaniu, że w przyszłości powstanie stosunek prawny stanowiący jego podstawę oraz skłanianie odbiorcę do określonego zachowania, co do którego osoba ta nie chcę lub nie może się prawnie zobowiązać (vide wyrok Sądy Najwyższego z dnia 13 października 2010 r. V CSK 483/10). Przykładami takimi jest np świadczenie na rzecz konkubenta w oczekiwania dalszego trwania związku partnerskiego (por. M. Sobczyk Rozliczenia między stronami związków partnerskich na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu, Kwartalnik Prawa prywatnego” 2015, nr 2 s.381. i n.). Dodać można także, że celem tym może był dowolny stan faktyczny uzgodniony albo przynajmniej znany był stronom, zwłaszcza może być to cel prawny lub gospodarczy (vide wyrok Sądu najwyższego z dnia 30 stycznia 2011 V CSK 483/10 LEX nr 1102551). Jeżeli zatem celem świadczenia w postaci pracy wykonywanej na rzecz pozwanego w związku z prowadzeniem przez niego działalności gospodarczej, było pozostawanie stron w nieformalnym związku partnerskim, to jego brak (utrudniający kontynuowanie związku) wskazuje na istnienie między stronami porozumienia woli odnoszącego się do podstawy tego świadczenia, a roszczenie znajduje w tym zakresie podstawy w treści art. 410 § 2 k.c.

Sąd I instancji uznał, że stosunki majątkowe pomiędzy stronami jako konkubentami były ukształtowane w ten sposób, że gospodarowali oni i pomnażali majątek wspólnym wysiłkiem. Celem, dla którego powódka pomagała pozwanemu, było pozostawanie stron w nieformalnym związku partnerskim cechującym się trwałością. Warto podkreślić, że powódka nie czyniłaby tego, gdyby wiedziała, że ustanie wspólne pożycie stron, co więcej do końca miała nadzieję, że strony sformalizują swój związek. Choć pozwany w swoich zeznaniach przyznał, że nie planował życia z powódką, to nie można było pominąć, jego słów o tym, że „kiedy powiedziała, że jest w ciąży (…) zdecydowałem się, że stworzymy rodzinę”. Tym samym pozwany przyznał, że z chwilą, kiedy powódka zaszła w ciąże jego postrzeganie tej relacji uległo zmianie, można powiedzieć, że w sposób dorozumiany potwierdził, że razem z powódka chciał wspólnie zamieszkiwać i gospodarować, niestety wobec narastającego konfliktu interesów związek stron po kilkunastu latach i doczekania się dwójki córek, nie przetrwał próby czasu. Skoro zatem cel świadczenia, tj. pozostawanie stron w związku partnerskim, odpadł – pozwany bezpodstawnie wzbogacił się kosztem powódki o odpowiednią część wartości tych składników majątkowych, które nabył wprawdzie we własnym imieniu i za środki finansowe wprawdzie samodzielnie zarobione, ale których zarobienie ułatwiła mu okoliczność, że powódka przejęła na siebie ciężar opieki i wychowania dzieci i zajmowania się gospodarstwem domowym oraz udzielała pozwanemu pomocy przy prowadzeniu jego działalności. Nie zasługiwały przy tym na uznanie za wiarygodne twierdzenia o tym jakby powódka była winna rozpadowi ich związku, albowiem w tym zakresie Sąd w całości dał wiarę powódce, która jak wynika z zeznań świadków przez wiele lat była poniżana przez pozwanego i musiała akceptować jego trudny i wybuchowy charakter. Ponadto, co ważne podkreślenia, to pozwany przed wejściem w związek z powódką miał za sobą jedno nieudane małżeństwo (pozostawał w nim jeszcze przez długi okres w chwili, kiedy poznał powódkę). Trudno zatem przyjąć, że pozwany dwukrotnie dokonał niewłaściwego wyboru swojej partnerki życiowej doczekując się z nimi łącznie trójki córek, i nie znajduje on w sobie żadnej winy rozpadu tych relacji, tym bardziej, że świadek K. L. podała, że pozwany jeszcze ok 1,5 miesiąca po wyprowadzce powódki wraz z córkami do G., prosił powódkę, żeby do niego wróciła.

W ocenie Sądu środki finansowe, za które pozwany zakupił grunt, na którym wybudował dom w M. nie pochodzą wbrew jego twierdzeniom włącznie z jego własnej pracy. Z całą pewnością osobistą pracą jaką powódka wnosiła na prowadzenie domu i wychowanie dzieci stron, przyczyniała się ona do powiększenia majątku przez pozwanego. Dzięki temu, że powódka zaakceptowała taki sposób rozłożenia obowiązków pomiędzy stronami związany z prowadzeniem domu i wychowaniem dzieci pozwany mógł bez przeszkód pracować i dzięki tej pracy uzyskać środki finansowe na rozwój swojej działalności, czy też wybudować i urządzić dom w M., w którym mieszka do dziś. Nie ulega wątpliwości, że powódka wspierała pozwanego pod każdym względem, zarówno pomagając pozwanemu przy prowadzeniu firmy, jak też ponosząc praktycznie cały ciężar utrzymania i prowadzenia domu oraz wychowania ich dwójki dzieci w tym najmłodszej córki, która co istotne potrzebowała tej opieki w zasadzie całodobowo, ze względu na jej stan zdrowia. Jeśli już zatem strony miały ze sobą jakiekolwiek porozumienie, to z całą pewnością nie miało ono związku z faktem, że „powódka pójdzie do pracy i zarobi na swoje utrzymanie i dołoży na utrzymanie domu” jak wskazywała świadek U. M. (1). Z logicznego punktu widzenia taka sytuacja choć możliwa, nie mogła mieć miejsca w sytuacji przyjścia na świat młodszej córki stron z przyczyn wskazanych powyżej. Nie było też tak, że jak twierdził pozwany, powódka nie chciała pracować, albowiem zarówno przed poznaniem powoda pracowała w sklepie (...) w G., a w trakcie trwania ich związku przez kilka miesięcy w K., jednakże tylko wobec kategorycznego sprzeciwu pozwanego zmuszona była zrezygnować z tej pracy. Okoliczności te zostały potwierdzone przez świadków zawnioskowanych przez powódkę: I. B. (1), H. S., J. S., K. L. jak i powołanych przez pozwanego: R. M., czy chociażby U. M. (1), która zresztą nie wiedziała, dlaczego powódka nie chciała pracować, zeznając „nigdy z nią na ten temat nie rozmawiałam”. Dziwi zatem fakt powołania przez świadka U. M. (1) okoliczności, w których zeznała, że między stronami istniało porozumienie co do tego, że powódka pójdzie do pracy i dołoży na swoje utrzymanie, w sytuacji, kiedy świadek dalej zeznała, że nigdy z nie rozmawiała z powódką na temat niepodejmowania przez nią zatrudnienia. Pozostali świadkowie zawnioskowani przez pozwanego z kolei nie mieli żadnej wiedzy, dlaczego powódka nie pracowała. Ostatecznie jednak Sąd doszedł do wniosku, że pozwany rzeczywiście nie godził się na to, aby powódka podjęła zatrudnienie, albowiem jak sam przyznał „Chciałem, żeby M. mi pomagała i zajęła się pracami biurowymi. Uzgodniliśmy, że pójdzie na studia i zacznie mi pomagać w prowadzeniu mojej działalności.” i choć pozwany od samego początku zaprzeczał, że tak było, na jego niekorzyść świadczyła okoliczność ukończenia przez powódkę studium na kierunku Finanse i Rachunkowość w G., na które sam pozwany ją namawiał, właśnie po to by mogła pomagać mu w pracach biurowych, które co zostało wykazane - powódka czyniła czasie trwania ich związku. O braku wiarygodności zeznań pozwanego jak i świadków, którzy zeznawali na niekorzyść powódki w zakresie tego, że nigdy nie pracowała w firmie pozwanego, świadczy również fakt, że powódka bardzo dobrze orientowała się w działalności pozwanego w tym precyzyjnie i szczegółowo przedstawiła poszczególne etapy rozwoju firmy, jego struktury, przedmiot działalności etc. Z logicznego punktu widzenia kategoryczność zeznań pozwanego jak i zawnioskowanych przez niego świadków wyklucza tym samym, że powódka zajmowała się jedynie domem i dziećmi, a dodatkowo uprawdopodobnia, że czynnie uczestniczyła ona w życiu zawodowym pozwanego i prowadzonej przez niego firmy.

Sąd uwzględnił przy tym wysokie dochody generowane z działalności gospodarczej pozwanego. Pozwany w swoich zeznaniach, a wraz z nim zawnioskowani przez niego świadkowie, wielokrotnie podkreślali, że zarobki pozwanego nie były wysokie. Sam pozwany twierdził, że w trakcie związku z powódką, musiał pożyczać pieniądze od swojej matki głównie na budowę domu w M.. Z kolei zaś postępowanie dowodowe wykazało, że pozwany przez okres pozostawania w konkubinacie z powódką nie ewidencjonował wszystkich swoich dochodów, a wskazywane przez pozwanego darowizny od U. M. (1), czy też jego babci K. O. (1) w rzeczywistości, były zawierane dla ukrycia dochodów w obawie przed kontrolą z Urzędu Skarbowego. Warto podkreślić, że wszystkie te darowizny zostały dokonywane w czasie budowy domu w M., a więc w trakcie rozkwitu działalności pozwanego, w momencie, kiedy sprzedaż części samochodowych (w tym na portalu (...)) zaczęła przynosić pozwanemu duży zysk. Gdyby rzeczywiście było tak jak twierdził pozwany, że jego dochody z prowadzonej działalności nie były wysokie, to działka w M. nie byłaby mu potrzebna. Fakt zakupu działki w M. nie był zdaniem Sądu przypadkowy, albowiem działka ta była położona na uboczu, z dala od miasta, posiadała duże zaplecze infrastrukturalne, a więc była idealna dla prowadzonej przez pozwanego działalności gospodarczej. Sąd w oparciu o całokształt dowodów ujawnionych w sprawie podzielił tym samym racje powódki, że środki uzyskane z działalności zarejestrowanej na pozwanego ten przekazywał m.in matce U. M. (1) - w gotówce, a następnie były mu zwracane w drodze umowy darowizny, ze wskazaniem, że są na poczet budowy domu. Potwierdzili to także świadkowie I. B. (1) (wieloletnia przyjaciółka stron), K. L. (córka stron), H. S. oraz J. S.. Zeznania powódki oraz w/w świadków korelowały w powyższym zakresie z dokumentami księgowymi pozwanego. Sąd na podstawie analizy porównawczej danych dochodów firmy pozwanego pozyskanych od portalu (...) oraz danymi z ewidencji księgowej dopatrzył się bowiem znaczących różnic w uzyskiwanych przez pozwanego zyskach, zgoła odmiennie oceniając sytuację finansową pozwanego aniżeli wynikającą z przedstawionej przez niego narracji. Dla porównania bowiem suma średnich przychodów uzyskiwanych przez przedsiębiorstwo pozwanego w okresie od 5 listopada 2008 r. do 28 lutego 2015 r. wyniosła 525.676,84 zł, a z informacji pochodzących z portalu (...) wynika, iż przychody ze sprzedaży wyniosły w tym okresie 650.779,21 zł, czyli hipotetycznie o 125.102,37 zł więcej tj. 23,80% więcej od deklarowanych w ewidencji księgowej. Trudno zatem wyobrazić sobie by pozwany zmuszony był pożyczać pieniądze od kogokolwiek - tym bardziej od swojej matki, która żyła na skromnym poziomie - skoro poza wypracowanymi przez pozwanego z działalności firmy dużymi dochodami, pozwany zakupu działki w M. dokonał w zamian za swój samochód, a przed jej zakupem posiadał co najmniej oszczędności w kwocie 145.000 zł ze sprzedaży mieszkania w G., kwotę 131.098,92 zł wypłaconą przez (...) S.A w 2004 r. w związku z k radzieżą samochodu – co potwierdził świadek W. O. (1), udział do 1/4 części nieruchomości położonej w S. przy Al. (...) o wartości ok. 25 000 zł i środki pieniężne w łącznej kwocie 12 665 zł, które otrzymał w spadku po swojej babci. W powyższym kontekście zeznania złożone przez pozwanego, że „Dochody z tej działalności miałem różne od 2.500 zł do 4.500 zł miesięcznie. Mniej więcej te dochody osiągam na tym samym poziomie” - nie mogły polegać na prawdzie i skłaniały Sąd do podzielenia zeznań świadka I. B. (2), że pozwany po przeprowadzce do M. zaczął zarabiać w granicach 30-40 tyś miesięcznie. Sąd dodał, że na niekorzyść pozwanego świadczył także fakt, że choć był właścicielem kilkunastu pojazdów jego osoba nie funkcjonuje w bazie danych systemu ewidencyjnego (...), a dodatkowo poza nieewidencjowaniem swoich dochodów na „czarno” zatrudniał także swoich pracowników. Istotnym elementem ukrywania dochodów przez pozwanego była także okoliczność wpływu środków pozyskanych ze sprzedaży części samochodowych na osobisty rachunek powódki, co tylko podważa wiarygodność pozwanego i cementuje prawdziwość twierdzeń powódki. Transakcje na rachunek powódki miały miejsce do roku 2013, zaś w samym okresie od 2009 r. do 2011 r. na prowadzony na rzecz powódki M. S. (1) rachunku zarejestrowanych zostało ponad 200 przelewów przychodzących w tym m.in z tytułu transakcji z (...) oraz od nadawcy (...) Sp. z o.o. na łączną kwotę przeszło 180.000 złotych. Pieniądze te były wypłacane przez powódkę i przekazywane do rąk pozwanemu. Trudno zatem dopatrzyć się w postępowaniu pozwanego braku przypadkowości. W ocenie Sądu, pozwany działał z zamiarem ukrywania dochodów dlatego nie wykluczone, że zysk z jego działalności był o wiele wyższy aniżeli ustalony w niniejszym postępowaniu.

Mając na uwadze powyższe, Sąd w celu ustalenia wartości nieruchomości gruntowej zabudowanej budynkami: mieszkalnymi i Magazynowo Warsztatowymi położonej w M. nr (...) dopuścił dowód z opinii biegłej B. K., a w zakresie określenia wartości czynności podejmowanych przez powódkę w firmie pozwanego P. L. (1) prowadzonej pod nazwą P. A. Części Firma (...), oparł się na opinii biegłego w zakresie ekonomiki i rachunkowości przedsiębiorstw - P. W.. Stronom nie udało się podważyć tych opinii, a Sąd z urzędu nie dostrzegł w nich braków je dyskwalifikujących. Na podstawie powyższych opinii Sąd ustalił wartość rynkową ww. nieruchomości wg stanu na 19.01.2015 tj. po wyprowadzce powódki, dokonanym remoncie budynków niemieszkalnych, wybudowaniu budynku mieszkalnego wraz z zagospodarowaniem działki, która zgodnie z wyliczeniem biegłego wyniosła 831.000 zł. Z kolei zaś wartość pracy powódki na rzecz przedsiębiorstwa pozwanego Sąd ustalił na poziomie 25% wartości wskazanej w piśmie powódki z dnia 17 czerwca 2018 r. tj. na kwotę 134.193.66 zł (536.774,64 zł x 0,25 etatu), przyjmując, że powódka w firmie pozwanego wykonywała głównie szeroko pojmowaną pracę biurowo-administracyjną (odbieranie telefonów, korespondencją, przygotowywanie dokumentów sprzedażowych w tym wystawianie faktur, sporządzanie umów etc.), a poza powyższym czyściła także samochody przed ich sprzedażą czy przygotowywała części do wysyłki mieszkając jeszcze w G.. Uznając zatem, że powódka w równym stopniu z pozwanym przyczyniła się do stanu jego majątku, powódce należy się zwrot połowy wartości powyższej nieruchomości tj. w sumie kwota 415.500zł (831.000/2) oraz kwota 134.193.66 zł w związku z pracą jaka powódką świadczyła w firmie pozwanego w okresie, kiedy strony pozostawały w związku.

Z powyższych względów Sąd zasądził łącznie na rzecz powódki kwotę 549.693,66 zł (415.500 zł + 134.193.66 zł) o czym orzekł w pkt I wyroku.

Sąd uwzględnił również żądanie zasądzenia odsetek ustawowych za opóźnienie. Podstawę rozstrzygnięcia stanowił art. 481 § 1, 2, 2 1 i 2 2 k.c. Stanowią one, że jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzycielowi przysługują odsetki za okres opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jeżeli stopa odsetek za opóźnienie nie była oznaczona, należą się odsetki ustawowe za opóźnienie w wysokości równej sumie stopy referencyjnej Narodowego Banku Polskiego i 5,5 punktów procentowych. Jednakże, gdy wierzytelność jest oprocentowana według stopy wyższej, wierzyciel może żądać odsetek za opóźnienie według tej wyższej stopy. Maksymalna wysokość odsetek za opóźnienie nie może w stosunku rocznym przekraczać dwukrotności wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie (odsetki maksymalne za opóźnienie). Jeżeli wysokość odsetek za opóźnienie przekracza wysokość odsetek maksymalnych za opóźnienie, należą się odsetki maksymalne za opóźnienie. Z kolei art. 455 k.c. stanowi, że jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Powódka wezwała pozwanego pismem z dnia 20 lipca 2015 r. do zapłaty kwoty 440.000 zł w nieprzekraczalnym terminie do 3 sierpnia 2015 r., a w piśmie z dnia 28 lipca 2015 r. pozwany odmówił zapłaty. Stąd należało uznać, że żądanie zasądzenia odsetek dla kwoty 440.000 zł od dnia 04 sierpnia 2015 r. było w pełni uzasadnione. Od pozostałej zasądzonej w pkt I wyroku kwoty 109.693,66 zł Sąd przyznał odsetki od 13 lipca 2016 r. tj. od dnia następnego po doręczeniu pozwanemu odpowiedzi na pozew w niniejszej sprawie (k.176)

W pozostałym zakresie Sąd powództwo oddalił o czym orzekł w pkt II sentencji wyroku. Zdaniem Sądu choć należało przyjąć, że powódka uczestniczyła w połowie w budowaniu majątku stron to jej roszczenie nie mogło zostać uwzględnione ponad kwotę zasądzoną w pkt I wyroku. Nie ulega wątpliwości, iż to na powódce spoczywał obowiązek wykazania wartości wskazywanych przez siebie składników majątkowych w postaci 12 samochodów osobowych, których faktycznym właścicielem jest pozwany, czy też wartości wyposażenia domu w M.. Inicjatywa dowodowa przedstawiona przez powódkę w rzeczonym kierunku, bacząc na zaoferowane dowody nie doprowadziła, jednakże do wykazania wysokości jej żądania. Sąd doszedł do wniosku, że o ile można postawić hipotezę, że dowody te zostały w domu pozwanego to okoliczność ta ma ona o tyle znaczenie, że wskazuje na to, iż powódka nie zabezpieczyła ich w sposób dostateczny, a powinność zgromadzenia dowodów niezbędnych sądowi czy chociażby biegłemu niewątpliwe spoczywał na powódce. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 grudnia 1996 roku sygn. akt I CKU 45/96 stwierdził, że przy rozpoznawaniu sprawy na podstawie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego, rzeczą sądu nie jest zarządzenie dochodzenia w celu uzupełnienia lub wyjaśnienia twierdzeń stron i wykrycia środków dowodowych pozwalających na ich udowodnienie, ani też sąd nie jest zobowiązany do przeprowadzenia z urzędu dowodów zmierzających do wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 232 k.p.c.). Uprawnienie sądu w tym zakresie ma znaczenie jedynie wspierające, które może być wykorzystane tylko w szczególnie wyjątkowych wypadkach. Działanie bowiem sądu z urzędu może być odbierane jako naruszenie równości wszystkich wobec prawa i prawa wszystkich do równego traktowania przez władze publiczne (art. 32 ust. 1 Konstytucji RP) oraz do rozpatrzenia sprawy przez bezstronny sąd (art. 45 ust. 1 Konstytucji RP oraz art. 6 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka). A zatem zgodnie z zasadami procesu cywilnego ciężar gromadzenia materiału dowodowego spoczywa na stronach (art. 232 k.p.c., art. 3 k.p.c., art. 6 k.c.). Jego istota sprowadza się do ryzyka poniesienia przez stronę ujemnych konsekwencji braku wywiązania się z powinności przedstawienia dowodów. Skutkiem braku wykazania przez stronę prawdziwości twierdzeń o faktach istotnych dla sprawy jest tylko to, że twierdzenia takie zasadniczo nie będą mogły leżeć u podstaw sądowego rozstrzygnięcia. Strona, która nie udowodni przytoczonych twierdzeń, utraci korzyści, jakie uzyskałaby aktywnym działaniem. Skoro zatem powódka nie wykazała wartości wskazywanych przez siebie składników majątkowych to powództwo w tym zakresie podlegało oddaleniu.

O kosztach postępowania Sąd orzekł zgodnie z zasadą poniesienia kosztów sądowych ustaloną przez Sąd w punkcie III wyroku, w oparciu o treść art. 98 § 1 k.p.c., art. 100 zd. 1 k.p.c. i art. 108 § 1 k.p.c., przyjmując, że koszty postępowania powódka M. T. (1) ponosi w 40,9% a pozwany P. L. (1) w 59,1 % przy czym ich szczegółowe rozliczenie Sąd pozostawił referendarzowi sądowemu.

Apelację od powyższego wyroku złożył pozwany zaskarżając go w części, tj. w zakresie jego pkt. I. i zarzucając:

- naruszenie naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, w szczególności poprzez dokonanie jednostronnej oceny materiału dowodowego zebranego w sprawie i odmówienie wiarygodności i przyznania należytej mocy dowodowej zeznaniom pozwanego oraz świadkom U. M. (1), W. O. (1), M. O., T. O., R. M., R. L. (1) chociaż zeznania tych świadków są logiczne, wzajemnie się uzupełniają i nie stoją w sprzeczności z istotną częścią materiału dowodowego zebranego w sprawie a jedynie z wersją przedstawioną przez powódkę i jej świadków oraz jednostronną i dowolną ocenę dokumentów w postaci: umowy darowizny z dnia 04.06.2007 r. wraz z potwierdzeniem przelewu umowy darowizny z dnia 14.09.2007 r. wraz z potwierdzeniem przelewu, umowy darowizny z dnia 27.09.2007 r. wraz z potwierdzeniem przelewu, umowy darowizny z dnia 22.04.2010 r. wraz z potwierdzeniem przelewu, umowy darowizny z dnia 08.09.2010 r. wraz z potwierdzeniem przelewu, umowy darowizny z dnia 26.07.2011 r. wraz z potwierdzeniem przelewu -rocznych zeznania podatkowe pozwanego za lata 2011-2015, wyciągów z rachunku bankowego pozwanego za okres 01.01.2013-14.01.2016, informacji księgowe o wynikach działalności gospodarczej za lata 2011-2015 zawierających wyniki finansowe i w konsekwencji dokonanie wskazanych w apelacji ustaleń faktycznych niezgodnych ze zgromadzonym materiałem dowodowym

- w zakresie podstawy faktycznej orzeczenia niezgodność z rzeczywistym stanem rzeczy następujących faktów:

1. powódka opiekując się córkami stron oraz prowadząc dom, w którym zamieszkiwały strony oraz świadcząc pracę administracyjną w firmie pozwanego przyczyniła się w równym stopniu do powstania majątku pozwanego, podczas gdy:

a) strony byty zgodne co do tego, że na wysokość majątku pozwanego wpływ miały środki uzyskiwane ze sprzedaży należącego do pozwanego udziału do 1/2 własności nieruchomości przy ul. (...) w G. - w wysokości 72.500 zł jak i kwota 72.500 zł pochodząca z darowizny przekazanej pozwanemu ze sprzedaży tej nieruchomości przez jego matkę U. M. (1);

b) działalność gospodarczą pozwany rozpoczął w warsztacie lakierniczym należącym do ojca, który przejął z całym wyposażeniem potrzebnym do jej wykonywania w 1993 r., po śmierci ojca,

c) pomoc powódki w firmie miała charakter incydentalny, nie była kluczowa dla -jej funkcjonowania;

d) (...) pozwany nabył w drodze dziedziczenia po zmarłej babci udział w nieruchomości o wartości 25.000 zł oraz środki pieniężne w łącznej kwocie 12.665 zł;

e) stan majątku pozwanego (w trakcie jego związku z powódką) zwiększyła kwota 131.098, 92 zł przyznana i wypłacona pozwanemu od (...) S.A. (a technicznie przekazana na wskazany przez niego rachunek bankowy należący do W. O. (2)) tytułem odszkodowania w wykonaniu wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie (I C 1169/04)

f) kwota uzyskana z darowizn od najbliższej rodziny pozwanego powiększyła jego majątek o 115.500 zł;

2. powódka świadczyła pracę w firmie pozwanego odpowiadającą 1/4 etatu podczas gdy takie ustalenie jest sprzeczne z materiałem dowodowym i innymi ustaleniami sądu, że:

a) podjęcie przez powódkę pracy zarobkowej byłoby niemożliwe z punktu widzenia logiki, ponieważ dzieci, którymi się opiekowała wymagały całodobowej opieki,

b) powódka pobierała świadczenie opiekuńcze oświadczając jednocześnie, że nie podejmuje pracy i w sposób stały sprawuje opiekę nad niepełnosprawną córką

c) powódka studiowała,

d) działalność pozwanego polegała na lakiernictwie, a w późniejszym okresie głównie lakiernictwie, a dodatkowo handlu zaś świadczenia powódki polegające na okazjonalnym odebraniu telefonu miały bardzo ograniczony zakres wynikający ze wzajemnych stosunków, powódka nie była zobowiązana do tych czynności, nie świadczyła tej pomocy w sposób stały czy zorganizowany,

e) podczas gdy powódka podczas przesłuchania nie wykazała się podstawową wiedzą o sprawach związanych z działalnością gospodarczą pozwanego

3. świadczenie pozwanego na rzecz powódki w trakcie trwania związku polegało wyłącznie na udostępnieniu jej miejsca do mieszkania, podczas gdy pozwany ponosił wyłączny ciężar utrzymania gospodarstwa domowego, wszystkich jego członków, w tym ponosił całkowity koszt "utrzymania powódki w zakresie nie tylko zaspokajania jej podstawowych potrzeb życiowych ale także wyjazdów, podnoszenia jej kwalifikacji zawodowych (studia licencjat (3 lata), a następnie 2 lata magisterskie, co również wymagało napisania przez powódkę dwóch prac licencjanckej, i magisterskiej, co również było absorbujące, czasochłonne, a ponadto, studium roczne rachunkowości, zakończone egzaminem), użytkowania samochodów pozwanego i ponoszenia przez pozwanego jego kosztów także po rozstaniu stron;

4. powódka nie podejmowała zatrudnienia, ponieważ zabraniał jej tego pozwany podczas gdy, było to jej decyzją;

5. powódka brała czynny udział w remoncie mieszkania przy ul. (...) w G. (będącego współwłasnością pozwanego i jego matki), podczas gdy generalny remont mieszkania został przeprowadzony przed związaniem się pozwanego z powódką (okolice 1994 r/1996 r.) a ponadto, że mieszkanie to zostało wyremontowane ze środków pochodzących z działalności gospodarczej pozwanego, podczas, gdy mieszkanie to było wyremontowane i wyposażone (warsztat) przez rodziców pozwanego, zaś ojciec pozwanego wykonywał w nim dobrze prosperującą działalność lakierniczą;

6. działalność gospodarcza pozwanego przynosiła dochody na poziomie 30.000 zł miesięcznie, podczas gdy, jej istotą była sprzedaż używanych części samochodowych i incydentalnie usługi lakiernicze, i mechaniczne, co pozwany wykonywał samodzielnie, nie zatrudniał żadnych pracowników, osiągając z tego tytułu dochód po odjęciu kosztów uzyskania przychodu, na poziomie +/- 4.500 zł, które był przeznaczany w całości na zaspokajanie bieżących potrzeb rodziny;

7. sytuacja finansowa pozwanego w trakcie trwania związku stron była bardzo dobra, podczas gdy działalność gospodarczą wykonywał co do zasady osobiście, jednoosobowo, samodzielnie utrzymywał czteroosobową rodzinę, w tym ponosił koszty utrzymania powódki, zaś sytuacja zdrowotna córki stron diagnostyka, leczenie, rehabilitacje, opieka specjalistów wymagała znacznych nakładów finansowych, podczas gdy w 2002 r. działalność gospodarcza pozwanego, stawała się coraz mniej efektywna, pozwany ograniczył jej przedmiot do sprzedaży części używanych, co miało również związek z stanem zdrowia pozwanego, dolegliwościami pulmonologicznymi, dla których pracę lakiernicze były przeciwskazaniem; przez większość czasu trwania związku większość dochodów pochodząca z działalności gospodarczej pozwanego konsumowana była na bieżące potrzeby rodziny, i sukcesywne wyposażanie nieruchomości, która była w tym czasie budowana;

8. w latach 1995/1996 r. pozwany ponadto, zrezygnował z prowadzenia ^/działalności gospodarczej w Polsce, wyjechał do pracy w Niemczech (miejscowość B.), gdzie pracował w charakterze lakiernika, osiągając z tego tytułu jak na tamte czasy wysokie dochody (ok. 2.500 marek niemieckich miesięcznie), co pozwoliło po powrocie, na rozwój działalności, zakup drogiego jak na ówczesne czasy auta (A. (...)), które było sprowadzone uszkodzone, naprawione, a następnie, 1996 r. skradzione, i wypłacono za nie pozwanemu kwoty 131.098 zł (odszkodowanie z C.) - jako właścicielowi pojazdu;

9. strony doszły do wniosku, że rozwój firmy powinien iść w kierunku handlu częściami samochodowymi, podczas gdy pozwany uzupełnił swoją główną działalność (lakiernictwo) o handel częściami na skutek pomysłu świadka R. L. (1) (nie zaś inicjatywy powódki) i była to działalność o charakterze dodatkowym;

10. uznanie, że darowizny przekazane pozwanemu od rodziny od czerwca 2007 r. zawarte zostały dla pozoru, podczas gdy, Urząd Skarbowy przyjął zgłoszenia darowizn, i nigdy nie poddał tych darowizn pod jakkolwiek wątpliwość, darowizny były wykonane w przypisanej formie, i zostały zgodnie z obowiązującymi przepisami podatkowymi zgłoszone; ponadto, nie było żadnego powodu dla pozorowania darowizn od mamy, bowiem pozwany niczego w tamtym czasie nie kupował co wymagało by „tzw. pokrycia" dla US, a darowizny dla jedynaka, były powodowane rzeczywistą chęcią pomocy jedynemu synowi, przy wykończeniu domu; pozwany miał pieniądze na budowę domu (ok. 280.000 zł, kwota pieniędzy pozwalająca w tamtym czasie na budowę domu pod tzw. klucz), i nie potrzebował pozorowania czegokolwiek (w tym darowizn) w obawie przed Urzędem Skarbowym, tym bardziej, że budowa odbywała się w tzw. systemie gospodarczym, gdzie mało który tzw. fachowiec wystawiał rachunek;

11. pozwany sprzedał towary za łączną kwotę 650.779 zł, podczas, gdy dokument pochodzący od (...) nie uwzględniał zwrotów towarów, stąd rozbieżność między kwotą pochodzącą od (...), a kwotę zaewidencjonowaną rachunkowo;

- naruszenie art. 411 pkt 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie, mimo, że świadczenia powódki na rzecz pozwanego, w szczególności polegające na "dbaniu o ognisko domowe" i wychowywaniu dzieci stron, wynikało z natury konkubinatu, ponadto było ekwiwalentne w stosunku do świadczeń pozwanego na rzecz powódki polegających na utrzymywaniu członków gospodarstwa domowego, co czyniło zadość zasadom współżycia społecznego;

- naruszenie art. 405 KC poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i na jego podstawie zasądzenie kwoty 549.693,66 zł na rzecz powódki, podczas gdy świadczenia między stronami były ekwiwalentne i wynikały z natury związku konkubenckiego, podczas gdy nie doszło w żaden sposób do pomniejszenia majątku powódki;

- naruszenie art. 405 KC poprzez zasądzenie zwrotu połowy wartości majątku pozwanego, podczas gdy majątek pozwanego powstał niezależnie od świadczenia powódki, polegających na prowadzeniu domu, zajmowaniu się dziećmi, niezależnie także od incydentalnej pomocy w zakresie prowadzenia działalności gospodarczej;

- naruszenie art. 481 par. 1, 2, 2(1), 2(2) k.c. w zw. z art. 363 par 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i zasądzenie obowiązku zapłaty odsetek ustawowych od chwili, w którym roszczenie stało się wymagalne, podczas, gdy kwota odszkodowania została zasądzona w oparciu o ceny obowiązujące w dacie wyrokowania, które są wyższe od cen z daty wezwania do naprawienia szkody, wobec czego o opóźnieniu dłużnika w spełnieniu zasądzonego świadczenia można mówić dopiero od daty wyrokowania, a tym samym dopiero od tej daty należą się wierzycielowi odsetki; zaskarżone rozstrzygnięcie, w tym zasądzona kwota z odsetkami odpowiada (ok 790.000 zł) kwestionowanej wycenie całego majątku, który był niesprzedawalny w 2021 r. za kwotę wyceny (850.000 zł), oferty jakie wówczas były składane, to kwoty w okolicach 500.000 zł(!).

Na podstawie powyższych zarzutów pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości. Z ostrożności procesowej pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa ponad kwotę 134.193,66 zł pomniejszoną o równowartość zabranych przez powódkę ruchomości na kwotę 40.000 zł, o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie licząc od chwili wyrokowania. Ponadto pozwany wniósł o zasądzenie od powódki na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego, za obie instancje w potrójnej stawce minimalnej, uwzględniającej skorzystanie przez pozwanego z dwóch pełnomocników zawodowych.

W piśmie z dnia 5 stycznia 2023 roku pozwany uzupełnił apelację.

Powódka w piśmie procesowym z dnia 15 sierpnia 2023 roku stanowiącym odpowiedź na apelację wniosła o jej oddalenie i zasądzenie na jej rzecz od pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa prawnego przy uwzględnieniu podwójnej stawki minimalnej.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego zasługiwała na częściowe uwzględnienie.

Wstępnie zaznaczenia wymaga, że Sąd I instancji w zasadniczej części w sposób prawidłowy zgromadził w sprawie materiał dowodowy i w dalszej kolejności dokonał właściwej jego oceny. W konsekwencji w takim zakresie ustalił stan faktyczny odpowiadający treści tych dowodów. Stąd też Sąd Apelacyjny przyjął go za własny. Obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.), oznacza związanie sądu odwoławczego zarzutami prawa procesowego (tak Sąd Najwyższy m.in. w uchwale z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07), za wyjątkiem tego rodzaju naruszeń, które skutkują nieważnością postępowania. Nie dostrzegając ich wystąpienia w niniejszej sprawie, a nadto akceptując argumentację materialnoprawną Sądu I instancji, w tych wszystkich jej aspektach, które nie zostały objęte zarzutami apelacyjnymi, jak również poczynione przez ten Sąd ustalenia faktyczne (w oparciu o przeprowadzone w sprawie dowody), zadość wymogowi konstrukcyjnemu niniejszego uzasadnienia czyni odwołanie się do tej argumentacji, bez potrzeby jej powielania. Jak słusznie bowiem wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 września 2015 r., I UK 431/14, niepubl., zakres odpowiedniego zastosowania art. 328 § 2 k.p.c. (obecnie art. 327 1 § 1 k.p.c.) w postępowaniu przed sądem drugiej instancji (art. 391 § 1 k.p.c.) zależy od treści wydanego orzeczenia oraz, w dużym stopniu, od przebiegu postępowania apelacyjnego (np. tego, czy przed sądem apelacyjnym były przeprowadzane dowody), a także od działań procesowych podjętych przez sąd odwoławczy, dyktowanych rodzajem zarzutów apelacyjnych oraz limitowanych granicami wniosków apelacji (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2005 r., IV CK 202/05, LEX nr 173639). W przypadku, gdy sąd odwoławczy, oddalając apelację, orzeka, jak w niniejszej sprawie, na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, nie musi powtarzać dokonanych już wcześniej ustaleń i ich motywów. Wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je za własne. Także jeżeli sąd drugiej instancji podziela ocenę prawną, jakiej dokonał sąd pierwszej instancji, i uznaje ją za wyczerpującą, wystarczy stwierdzenie, że podziela argumentację zawartą w uzasadnieniu wyroku sądu pierwszej instancji (por. wyroki Sądu Najwyższego z 9 marca 2006 r., I CSK 147/05, LEX nr 190753; z 16 lutego 2006 r., IV CK 380/05, LEX nr 179977; z 8 października 1998 r., II CKN 923/97, OSNC 1999 Nr 3, poz. 60).

Rozpoznając apelację w pierwszej kolejności wskazać należy, że Sąd I instancji w sposób prawidłowy uznał, że w sprawie zastosowanie znajdują przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu.

Poza sporem pozostaje okoliczność, że strony pozostawały w konkubinacie. Miało to miejsce w okresie od listopada 1997 roku do 19 stycznia 2015 roku. W tym czasie strony wspólnie zamieszkiwały, prowadziły wspólne gospodarstwo domowe, doczekały się potomstwa, zajmowały się opieką i wychowaniem córek. Sam pozwany w piśmie procesowym z dnia 5 stycznia 2023 roku stanowiącym uzupełnienie apelacji wprost wskazał, że ich związek przypominał związek małżeński z tą tylko różnicą, że nie został sformalizowany. Zauważenia wymaga, że pod pojęciem konkubinatu należy rozumieć stabilną, faktyczną wspólnotę osobisto-majątkową dwojga osób. Konkubinat jest prawnie nieuregulowaną trwałą wspólnotą życiową, której cechą charakterystyczną jest między innymi wspólne prowadzenie gospodarstwa domowego (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 20 stycznia 2016 r., ACa 1055/15, LEX nr 1994440, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 23 lutego 2007 r., OSAB 2007/1/10). Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 grudnia 1997 roku (II CKN 485/97, LEX nr 583765) wskazał, że konkubinat jest prawnie nieuregulowaną trwałą wspólnotą życiową mężczyzny i kobiety. Wynika z tego, że cechy charakterystyczne konkubinatu to: 1/ związek mężczyzny i kobiety, 2/ trwałość tego związku, 3/ pożycie jak w małżeństwie, 4/ brak zdarzenia prawnego regulującego ten związek. Zewnętrznym przejawem wymienionej trwałości i pożycia są: współżycie fizyczne, wspólne zamieszkiwanie i wspólne prowadzenie gospodarstwa domowego. Kryteria te w rozważanej sprawie, jak wyżej wskazano, zostały spełnione.

Problematyka rozliczenia konkubinatu należy niewątpliwie do spornych w praktyce sądowej, bowiem przepisy prawa wprost kwestii tej nie regulują. Judykatura stoi na utrwalonym stanowisku o niedopuszczalności stosowania do takich rozliczeń ani wprost, ani w drodze analogii przepisów o podziale majątku wspólnego małżonków. Oznaczałoby to bowiem zrównanie w pewnym zakresie małżeństwa i konkubinatu, do czego brak podstawy prawnej (por. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 1986 r., sygn. akt III CZP 79/85, OSNC 1987, nr 1, poz. 2, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2000 r., sygn. akt IV CKN 32/00, OSNC 2000, Nr 12, poz. 222, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2004 r., sygn. akt II CK 47/04, LEX nr 255633, postanowienie Sądu Najwyższego z 9 listopada 2021, V CSK 63/21). Kategorycznie wyklucza się z tych samych przyczyn możliwość stosowania przepisów o wspólności ustawowej i podziale dorobku małżonków (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2000 r., sygn. akt IV CKN 32/00, OSNC 2000, nr 12, poz. 222). Podkreśla się, że ochrona interesów majątkowych konkubentów w ich wzajemnych stosunkach nie powinna być intensywniejsza niż ochrona małżonków w analogicznych stanach faktycznych. Oznaczałoby to bowiem naruszenie bezspornych preferencji prawnych przyznanych związkom małżeńskim formalnie zawartym (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 października 1969 r., sygn. akt III CZP 71/69, OSNC 1970, nr 6, poz. 99, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 1985 r., sygn. akt III CZP 7/85, OSNC 1985, nr 11, poz. 170).

Za odosobnione i poddane krytyce w literaturze uznano również stanowisko zajęte w uchwale z 30 stycznia 1986 r., III CZP 79/85, OSNCP 1987, Nr 1, poz. 2), iż nakłady jednego z konkubentów na majątek drugiego powinny być rozliczane według przepisów o zniesieniu współwłasności. Wyjątek w tym zakresie dotyczy sytuacji, w której konkubenci rzeczywiście nabyli określone przedmioty majątkowe na współwłasność (postanowienie Sądu Najwyższego z 9 listopada 2021, V CSK 63/21, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 grudnia 2022 r., II CSKP 274/22).

W takiej więc sytuacji konieczne jest poszukiwanie podstaw rozliczeń w obrębie określonych instytucji prawa cywilnego, co zasadnie zauważył Sąd I instancji. Wymaga to każdorazowo uwzględnienia konkretnych okoliczności sprawy oraz specyfiki wynikającej ze splotu stosunków osobisto-majątkowych, ukształtowanych w ramach danego związku. Wszystkie rozliczenia na gruncie prawa cywilnego powinny być bowiem dokonywane na podstawie przepisów odpowiednich do treści stosunków ukształtowanych w relacjach między określonymi podmiotami. W związku z powyższym rozliczenie konkubinatu może następować w oparciu o różne podstawy prawne.

W tym zakresie wskazuje się przede wszystkim na możliwość zastosowania przepisów o zniesieniu współwłasności z ograniczeniem wskazanym wczesniej. W uchwale Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 1970 r. (III CZP 62/69 "Ruch Prawniczy, Ekonomiczny i Socjologiczny" 1970, nr 4, s. 211) trafnie wskazuje się, że co do roszczeń z tytułu nabytych wspólnie nieruchomości i rzeczy ruchomych, jak również z tytułu nakładów dokonanych na te przedmioty, należy stosować przepisy o zniesieniu współwłasności (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 198 6 r., III CZP 79/85), na przepisy dotyczące umowy zlecenia, na przepisy dotyczące wynagrodzenia za pracę, na przepisy dotyczące roszczeń uzupełniających (art. 224 – 231 k.c.), na przepisy dotyczące rozliczeń wspólników spółki cywilnej.

W orzecznictwie niemal jednolicie przyjmuje się, że do rozliczenia nakładów dokonanych przez konkubentów na majątek jednego z nich, mają również zastosowanie przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu (por. uzasadnienia uchwał Sądu Najwyższego: z 30 września 1966 r., III PZP 28/66; z 30 stycznia 1970 r., III CZP 62/69; z 27 czerwca 1996 r., III CZP 70/96; wyroki Sądu Najwyższego: z 20 grudnia 2022 r., II CSKP 274/22, LEX nr 3457750, z 7 maja 2009 r., IV CSK 27/09; z 16 maja 2000 r., V CKN 32/00; z 21 listopada 1997 r., I CKU 155/97; z 26 czerwca 1974 r., III CRN 132/74, postanowienie Sądu Najwyższego z 9 listopada 2021, V CSK 63/21). Zgodnie z utrwalonym stanowiskiem nauki i judykatury przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu należy stosować wtedy, gdy brak innej podstawy prawnej, na jakiej możliwe byłoby przywrócenie równowagi majątkowej, naruszonej bez prawnego uzasadnienia, jak również wtedy, gdy inne środki połączone są z większymi trudnościami (por. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 27 kwietnia 1995 r. III CZP 46/95, OSNC 1995/7-8/114). Rozliczenia pomiędzy byłymi konkubentami mogą przybierać postać rozliczeń wyrównawczych, związanych z przyczynieniem się przez jednego z członków nieformalnej wspólnoty osobisto-majątkowej do powiększenia majątku drugiego z nich. W szczególności, jak wyżej wskazano, przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu mają zastosowanie, gdy brak umownej lub deliktowej podstawy uwzględnienia roszczenia o zwrot nakładów dokonanych na majątek jednego z konkubentów przez drugiego partnera, chyba że szczególne okoliczności faktyczne sprawy wskazują na istnienie innej podstawy prawnej tych rozliczeń (por. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 30 września 1966 r. III PZP 28/66, OSNCP 1967/1/1, z dnia 30 stycznia 1970 r. III CZP 62/69, niepubl. z dnia 27 czerwca 1996 r. III CZP 70/96, OSNC 1996/11/145 oraz z dnia 26 czerwca 1974 r. III CRN 132/74, niepubl. i z dnia 16 maja 2000 r. V CKN 32/00, OSNC 2000/12/222).

W niniejszej sprawie Sąd Okręgowy prawidłowo uznał, że roszczenia powódki dotyczące rozliczenia korzyści majątkowych uzyskanych przez pozwanego w czasie trwania konkubinatu pomiędzy nimi powinny być ocenione właśnie na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu zawartych w art. 405 i następnych kodeksu cywilnego. Zresztą w apelacji ta podstawa prawna roszczeń powódki nie jest kwestionowana.

Zgodnie z art. 405 k.c. "kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości". Na podstawie art. 410 § 1 k.c. przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu mają w szczególności zastosowanie do nienależnego świadczenia. Definicję nienależnego świadczenia zawiera art. 410 § 2 k.c., który stanowi, że "Świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia".

W okolicznościach niniejszej sprawy same strony nawet nie twierdziły, że nabywały jakiekolwiek składniki majątkowe na współwłasność. Przeciwnie były zgodnie co do nabywania poszczególnych składników przez pozwanego. Zresztą powódka nie pracowała, nie posiadała własnych dochodów czy też środków pochodzących z oszczędności. Strony nie dysponowały też wspólnymi kontami, wspólnymi środkami pieniężnymi. Żadna ze stron nie wskazywała też na zawarcie jakiejkolwiek umowy, w ramach której doszłoby do przesunięcia pomiędzy ich majątkami. Nie sposób przy tym niezależnie od stanowisk stron doszukania się w ich wzajemnych relacjach elementów którejkolwiek z umów nazwanych. Zasadnie tym samym uznał Sąd Okręgowy, że wskazywane w pozwie przesunięcie pomiędzy majątkami stron pozbawione były podstawy prawnej. W szczególności nie wykazano by powód miał zamiar dokonania bezpłatnego przysporzenia na rzecz pozwanej. Poza tym nie istniała (poza konkubinatem) inna causa dla zwiększenia majątku pozwanego. W tym zakresie zasadnie Sąd I instancji wyłączył możliwość stosowania przepisów o spółce cywilnej. Strony w tym względzie nie zawarły jakiejkolwiek umowy, powódka nie była współwłaścicielem jakiegokolwiek składnika majątkowego, w oparciu o który prowadzona była taka działalność, nie wykonywała w jej ramach wszystkich czynności. Nie sposób uznać, że strony prowadziły wspólnie taką działalność, uwzględniając rozmiar świadczeń powódki, nie sposób uznać, że powódka współdecydowała o sprawach prowadzonej działalności. Jak wyżej wskazano, zajmowała się przede wszystkim domem i dziećmi, natomiast jej starania miały charakter pomocy i to nie stałej, a zależnej od aktualnej sytuacji, doraźnej. Słusznie też Sąd zauważył, że powódka nie współtworzyła firmy pozwanego od początku, a co najwyżej pomagała w jej rozwijaniu i to nie bezpośrednio. Niewątpliwie jednak źródłem prosperowania formy był majątek pozwanego i jego umiejętności.

W doktrynie (vide np. A. Ohanowicz, w: System prawa cywilnego, t. III, cz. 1, s. 478) i orzecznictwie (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2000 r., III CKN 542/98, LexisNexis nr 402146; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2001 r., II CKN 507/2000, LexisNexis nr 352690, OSP 2002, Nr 1, poz. 3 z glosą M. Nazara oraz z glosą M. Pyziak-Szafnickiej, OSP 2002, Nr 11, poz. 140; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 lutego 2002 r., IV CKN 786/2000, LexisNexis nr 388715; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 września 2005 r., IV CK 91/2005, LexisNexis nr 1630367; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 sierpnia 2007 r., V CSK 152/2007, LexisNexis nr 1536113; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2009 r., II CSK 242/2009, LexisNexis nr 2300291, OSNC-ZD 2010, Nr 3, poz. 74; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 2009 r., V CSK 71/2009, IC 2011, nr 5, s. 34 i 41, LexisNexis nr 2099968, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 grudnia 2022 r., II CSKP 274/22,) tradycyjnie przyjmuje się, że zobowiązanie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia powstaje w razie spełnienia następujących przesłanek: wzbogacenia, zubożenia, związku między wzbogaceniem i zubożeniem oraz braku podstawy prawnej wzbogacenia, choć prezentowane jest także stanowisko eliminujące zubożenie i związek między zubożeniem a wzbogaceniem) jako konieczną przesłankę roszczenia z art. 405 i n. (vide P. Księżak, w: Kodeks cywilny, s. 286 i n.)), choć ten ostatni pogląd nie wydaje się prawidłowy.

Sąd Okręgowy trafnie ocenił w tej sytuacji, że świadczenia powódki stały się świadczeniami nienależnymi w rozumieniu art. 410 k.c. z chwilą odpadnięcia ich celu, jakim było wspólne pożycie stron (condictio causa data causa non secuta, por. wyrok Sądu Najwyższego z 18 stycznia 2017 r. V CSK 198/16 LEX nr 2255438, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 kwietnia 2016 r., III CNP 18/15wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 września 2014 r., wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 listopada 2013 r., II CSK 104/13).

Najogólniej rzecz biorąc, chodzi tu o sytuacje, gdy świadczący spełnił świadczenie ze względu na prawny lub gospodarczy skutek, który miał w przyszłości zaistnieć jako cel świadczenia, albo dążąc do uzyskania innego pożądanego zachowania przyjemcy, o czym wiedział i co akceptował przyjmujący świadczenie, najpóźniej w momencie świadczenia (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2006 r., II CK 342/05, OSNC 2006, nr 10, poz. 170, z glosami W. Dubisa, OSP 2006, z. 10, poz. 113, M. Olechowskiego, OSP 2007, z. 4, poz. 50, P. Księżaka, M. Praw. 2007, nr 10, s. 574, M. Gutowskiego, Palestra 2008, nr 1–2, s. 288, i W. Borysiaka, PS 2009, nr 3, s. 123) W wyroku z dnia 15 kwietnia 2015 r., IV CSK 456/14, Sąd Najwyższy wskazał, że do powstania obowiązku zwrotu świadczenia nienależnego z tej przyczyny dochodzi w sytuacji, w której jeden z podmiotów (zubożony) świadczy na rzecz drugiego (wzbogaconego) po to, aby wzbogacony zachował się w określony, oczekiwany przez zubożonego sposób, mimo braku prawnego obowiązku takiego postępowania odbiorcy, a wzbogacony odmawia następnie spełnienia własnego świadczenia. Przesłanka nieosiągnięcia „zamierzonego celu świadczenia” jest zatem spełniona wtedy, gdy celem tego świadczenia było otrzymanie przez dającego świadczenia ekwiwalentnego, do którego spełnienia odbiorca nie był prawnie zobowiązany; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 czerwca 2016 r., V CSK 581/15, LEX nr 2107108, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 stycznia 2002 r., IV CKN 581/00, OSNC 2002, nr 11, poz. 135), a cel ten nie został osiągnięty (powołany wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 kwietnia 2016 r., III CNP 18/15, zgodnie z którym: „Kondykcja ta zachodzi wówczas, gdy w chwili dokonania świadczenia nie istniała podstawa prawna tego świadczenia, jednak miała ona zrealizować się w przyszłości. Powstanie podstawy prawnej ma wynikać z osiągnięcia zamierzonego celu świadczenia. Celem tym może być dowolny stan faktyczny uzgodniony albo przynajmniej znany obu stronom”).

Dla zastosowania więc omawianej kondykcji istotne jest to, że zarówno świadczący, jak i przyjmujący świadczenie mają świadomość i akceptują cel świadczenia, co zakłada istnienie między nimi porozumienia określanego jako „porozumienie woli” albo „porozumienie co do podstawy prawnej świadczenia” – niebędącego czynnością prawną – z którego wynika, że odbiorca świadczenia otrzymuje świadczenie tylko ze względu na oczekiwany cel, z reguły spełnienie świadczenia wzajemnego (wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 11 stycznia 2002 r., IV CKN 581/00; z dnia 17 stycznia 2002 r., III CKN 1500/00; z dnia 21 czerwca 2011 r., I CSK 533/10; z dnia 14 listopada 2013 r., II CSK 104/13; zgodnie z którym: „Cel świadczenia musi być objęty porozumieniem stron co do podstawy świadczenia; odbiorca świadczenia powinien znać cel świadczącego i przez przyjęcie świadczenia uzewnętrznić jego aprobatę”; z dnia 15 kwietnia 2015 r., IV CSK 456/14; z dnia 9 października 2015 r., IV CSK 772/14). Jak wyżej wskazano, porozumienie co do podstawy prawnej świadczenia ma istotne znaczenie. Sprawia ono przede wszystkim, że w razie nieosiągnięcia zamierzonego celu świadczenia powstaje roszczenie o jego zwrot (art. 410 § 2), mimo że świadczący wiedział o braku zobowiązania.

Z okoliczności sprawy wynika, że powódka czyniąc nakłady (pomoc w prowadzeniu domu, w wychowaniu wspólnych dzieci, pomoc w prowadzonej działalności gospodarczej) działała w przekonaniu i w porozumieniu z pozwanym, że wybudowany dom, że rozwijana działalność gospodarcza, będą służyć zaspokojeniu wspólnych potrzeb rodziny, którą mieli stworzyć. Powódka nie czyniłaby tego rodzaju nakładów, gdyby miała świadomość, że nie dojdzie do zawarcia związku małżeńskiego, że dojdzie do rozstania stron. Należy przy tym zauważyć, że strony miały dzieci, co tym bardziej wskazywało na założenie rodziny, na sformalizowanie związku. Słusznie przy tym zauważył Sąd I instancji, że pozwany wprawdzie podnosił, że nie planował życia z powódką, nie planował zawarcia związku małżeńskiego, jednakże ostatecznie wprost przyznał, że zdecydował się na założenie rodziny, wiążąc taką decyzję w sposób jednoznaczny z pojawieniem się pierwszego dziecka. Należy przy tym wskazać, że zarówno ocena dowodów w tym zakresie, jak i poczynione na ich podstawie ustalenia prawne, jak wreszcie dokonane oceny prawne nie były w apelacji pozwanego kwestionowane. W tej sytuacji trzeba uznać, że zastosowanie art. 410 k.c. w zw. z 405 k.c. przez Sąd Okręgowy było prawidłowe.

Strona powodowa opierała swoje żądanie na twierdzeniu, że w czasie trwania konkubinatu umożliwiała prowadzenie i rozwijanie działalności gospodarczej pozwanego oraz pomnażanie jego majątku zajmując się domem i dziećmi, że pomagała w prowadzeniu takiej działalność czy to początkowo czyszcząc samochody przeznaczone na sprzedaż po ich remoncie dokonanym przez pozwanego, czy też w późniejszym okresie pomagając w sprzedaży internetowej części samochodowych, ich przygotowywania do wysyłki, w prowadzeniu biurowości.

Dokonując oceny w tym względzie w pierwszej kolejności odnieść się należało do podniesionych w apelacji zarzutów naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. W związku z tym jednak, że wiążą się one w sposób ścisły z materialnoprawną oceną sprawy, a nadto by nie powielać tożsamej argumentacji omówione zostaną w dalszej części uzasadnienia wraz oceną prawidłowości zastosowania przez Sąd I instancji przepisu art. 405 k.c.

W tym miejscu wskazać jedynie należy, że zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów wyrażoną w powyższym przepisie sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie "wszechstronnego rozważenia zebranego materiału", a zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 1966 r., II CR 423/66, OSNPG 1967/5-6/21; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1999 r., I PKN 632/98, OSNAPiUS 2000, Nr 10, poz. 382; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z 11 lipca 2002 r., IV CKN 1218/00, Lex, nr 80266; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 18 lipca 2002 r., IV CKN 1256/00, Lex, nr 80267). Jak ujmuje się w literaturze, moc dowodowa oznacza siłę przekonania uzyskaną przez sąd wskutek przeprowadzenia określonych środków dowodowych na potwierdzenie prawdziwości lub nieprawdziwości twierdzeń na temat okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, zaś wiarygodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę. Przyjmuje się jednocześnie, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (vide uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1980 r., II URN 175/79, OSNC 1980/10/200; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17/655; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2000 r., III CKN 1049/99, Lex nr 51627; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2000 r., IV CKN 1097/00, Lex nr 52624; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2000 r., V CKN 94/00, Lex nr 52589; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2000 r., IV CKN 1383/00, Lex nr 52544; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 2001 r., II UKN 423/00, OSNP 2003, Nr 5, poz. 137; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 2002 r., IV CKN 859/00, Lex nr 53923; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2002 r., IV CKN 1050/00, Lex nr 55499; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, Lex nr 56906; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., IV CKN 1316/00, Lex nr 80273).

Jak słusznie zauważył Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 19 czerwca 2008 r. (I ACa 180/08, LEX nr 468598), jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Dla skuteczności zarzutu naruszenia wyżej wymienionego przepisu nie wystarcza zatem stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Zwalczanie swobodnej oceny dowodów nie może więc polegać tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, lecz konieczne jest - przy posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznymi - wykazanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wyrok sprawy (analogicznie Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 10 lipca 2008 r., VI ACa 306/08).

W rozważanej sprawie analiza apelacji pozwanego po pierwsze prowadzi do wniosku, że w ramach omawianego zarzutu skarżący przedstawił stan faktyczny, jaki w jego przekonaniu wynika z treści poszczególnych dowodów. Pozwany odwołał się bowiem do kwestii braku lub incydentalnego charakteru pomocy powódki w prowadzeniu działalności gospodarczej, do rozpoczęcia prowadzenia tej działalności przez pozwanego już w 1993 roku w warsztacie lakierniczym ojca, do nabycia przez pozwanego majątku w drodze dziedziczenia, darowizn, uzyskanego odszkodowania, do ponoszenia przez pozwanego całego ciężaru utrzymania powódki, do braku podjęcia przez powódkę zatrudnienia, do braku udziału powódki w remoncie lokalu mieszkalnego położonego w G. przy ulicy (...), do uzyskiwania przez pozwanego dochodów na poziomie 4 500 zł, do zarobkowania pozwanego w Niemczech, do zakresu sprzedaży na portalu (...). Co oczywiste natomiast określone ustalenia faktyczne są skutkiem uprzedniej oceny dowodów, a w związku z tym same w sobie nie mogą uzasadniać wadliwości tej oceny. W tym więc sensie podniesiony zarzut po pierwsze staje się nieweryfikowalny, a po drugie w ogóle nie odnosi się do przesłanek stosowania przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Po drugie, analiza apelacji prowadzi również do wniosku, że pozwany po części nie kwestionuje oceny dowodów i poczynionych na ich podstawie ustaleń faktycznych, lecz w ramach omawianego zarzutu kwestionuje dokonaną ocenę prawną. Dotyczy to kwestii uznania poszczególnych darowizn za pozorne, zasad rozliczania konkubinatu. W tych przypadkach pozwany w istocie powołuje się na ustalenia Sądu I instancji uznając jedynie, że w odmienny sposób winny zostać one uwzględnione czy to przy ustalania rodzaju i zakresu nakładów powódki na majątek pozwanego, czy też we wzajemnych rozliczeniach stron. Także więc ta część apelacji nie mogła podważyć dokonanej przez Sąd oceny dowodów. Jak wskazano na wstępie, do pozostałej części argumentacji pozwanego uzasadniającej w jego ocenie zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Sąd Apelacyjny odniesie się w dalszej części uzasadnienia.

Pozwany w pierwszej kolejności formułował zarzuty dotyczące braku uwzględnienia przez Sąd, że powódka przez cały okres konkubinatu nie pracowała (miało to miejsce jedynie przez początkowe trzy miesiące związku stron oraz później przez okres 3 – 4 miesięcy), nie uzyskiwała jakichkolwiek dochodów, co oznacza, że pozwany nie ograniczał się do udostępnienia jej mieszkania, ale ponosił wydatki na jej utrzymanie, na studia, na opiekę stomatologiczną, na kurs prawa jazdy, na wyjazdy powódki, ponosił opłaty za telefon, co w całości rekompensowało nakłady powódki na majątek pozwanego. Zarzutów tych nie sposób jednak podzielić. Celem tych świadczeń było bowiem niewątpliwie zapewnienie właściwych warunków bieżącego funkcjonowania wspólnocie konkubenckiej. Wydatki te związane były ze zwykłymi potrzebami konkubentów, zatem cel tych wydatków był na bieżąco osiągany w trakcie konkubinatu - służyły one zaspokajaniu bieżących podstawowych potrzeb konkubentów, w szczególności ich potrzeb mieszkaniowych. Ustanie konkubinatu nie zniweczyło tego celu w odniesieniu do okresu trwania konkubinatu. Pozwany zdaje się wychodzić z założenia, że po ustaniu konkubinatu strony powinny skrupulatnie zliczyć wydatki poniesione na wspólne życie w czasie jego trwania i w dalszej kolejności odjąć od wartości wypracowanego przez strony majątku. Takie rozumowanie jest jednak w ocenie Sądu Apelacyjnego błędne, nie znajduje oparcia w przepisach prawa ani akceptacji w orzecznictwie (por. wyrok Sądu Najwyższego z 18.01.2017 r., V CSK 198/16). W wyroku tym Sąd Najwyższy wskazał, że konkubent będący dysponentem mieszkania, nie będzie mógł w typowych przypadkach skutecznie dochodzić od swojego byłego partnera zwrotu korzyści majątkowej odniesionej z tytułu używania mieszkania w czasie trwania konkubinatu, przez ten czas był, bowiem osiągnięty cel tego świadczenia, a mieszkanie zaspakajało potrzeby obojga konkubentów. Udostępnianie mieszkania partnerowi z faktycznego związku jest świadczeniem służącym zaspokajaniu zwykłych potrzeb wspólnoty konkubenckiej. W konsekwencji tego rodzaju żądanie mogłoby dotyczyć jedynie wynagrodzenia za bezumowne korzystanie po ustaniu konkubinatu. Niezależnie od tego zauważenia wymaga, że w specyficznym układzie wzajemnych relacji stron, pozwany niejako w zamian za dostarczenie mieszkania i środków utrzymania uzyskiwał świadczenia powódki w postaci szeroko pojętego prowadzenia domu, gospodarstwa domowego, wychowania i opieki nad dziećmi, ale też dzięki tym działaniom powódki mógł niemal w całości poświęcić się pracy zawodowej, rozwijać własną działalność gospodarczą pozwalającą na generowanie większych zysków, pomnożyć swój majątek poprzez wybudowanie domu. Nie zaistniał więc stan, w którym wzajemne świadczenia stron niejako równoważyłyby się. Należy mieć też na uwadze szczególne okoliczności tej konkretnej sprawy. Młodsza córka stron, wymagała stałej całodobowej opieki, którą faktycznie w całości wykonywała powódka, co zresztą podkreślał skarżący na poparcie różnych zarzutów zawartych w apelacji. W przypadku, gdyby nie starania powódki opiekę tę wraz z nią sprawować musiałby pozwany, co w sposób istotny ograniczyłoby jego aktywność zawodową, możliwość prowadzenia przez niego firmy, a w konsekwencji i wysokość uzyskiwanych dochodów i możliwość pomnażania majątku. W żadnym razie więc te korzyści nie zostały zrekompensowane jedynie przez utrzymanie powódki przez pozwanego. Kwestią wtórną natomiast pozostaje udział powódki w powiększeniu majątku pozwanego. Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia pozostaje natomiast kwestia użytkowania przez powódkę samochodu stanowiącego własność pozwanego już po rozstaniu stron. Nie jest to element rozliczeń konkubinatu, a ewentualnie przysługująca pozwanemu całkowicie odrębna wierzytelność, której może dochodzić przed sądem lub przedstawić do potrącenia z wierzytelnością powódki. W niniejszej sprawie jednak oświadczenie w tym względzie nie zostało złożone.

Prawidłowo Sąd I Instancji uznał, że brak podstaw do niejako odliczenia od nakładów na majątek pozwanego środków przeznaczonych na zakup działki gruntu w M., na której postawiony został dom. Jak wynika z niekwestionowanych ustaleń faktycznych, ale także z dowodów z dokumentów i zeznań świadków oraz stron, pozwany nabył tę nieruchomość w dniu 19 kwietnia 2004 roku w zamian za samochód M. (...). Strony pozostawały w tym okresie już około sześć lat stałym w związku. Jednocześnie w sprawie nie zostały przedstawione dowody, z których wynikałoby, że samochód ten nabyty został przez pozwanego jeszcze przed rozpoczęciem wspólnego życia z powódką i wyłącznie z jego środków wypracowanych wcześniej. Jak sam pozwany zeznał, został on zakupiony jako powypadkowy (po dachowaniu) w komisie i następnie wyremontowany. Trwało to około pół roku. Jeśli tak, to nabycie musiało nastąpić w trakcie konkubinatu. W tych okolicznościach uznać należało, że powódka poprzez osobiste starania, poprzez prowadzenie całego gospodarstwa domowego, poprzez pomoc pozwanemu w prowadzeniu działalności gospodarczej przyczyniła się do wypracowania środków zarówno na zakup, jak i remont pojazdu.

Podzielić należy natomiast zarzuty pozwanego dotyczące naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną ocenę dowodów i w konsekwencji wadliwe ustalenia faktyczne, co z kolei prowadziło do nieprawidłowego zastosowania art. 405 k.c. poprzez brak uwzględnienia we wzajemnych rozliczeniach stron okoliczności związanych z uzyskaniem przez pozwanego odszkodowania, z uzyskaniem części ze wskazywanych przez pozwanego darowizn, z dziedziczeniem.

W pierwszym przypadku poza sporem pozostaje okoliczność, że pozwany uzyskał od TU C. po prowadzonych procesach sądowych odszkodowanie w kwocie 131 098,92 zł za zdarzenie z dnia 12 października 1996 roku polegające na kradzieży auta. Wprawdzie powyższe środki przelane zostały na konto W. O. (1), jednakże jak wynika ze zgodnych zeznań tego ostatniego oraz pozwanego nastąpiło to z uwagi na brak własnego rachunku pozwanego. Środki te następnie zostały przekazane pozwanemu. Oznacza to, że pozwany nimi dysponował i winny zostać one uwzględnione, jako środki, które przeznaczone zostały na budowę domu w M., na rozbudowę warsztatów. Należy zauważyć, że uwzględniając datę kradzieży, samochód musiał stanowić własność pozwanego, a tym samym został nabyty bez jakiegokolwiek udziału powódki czy to finansowego, czy to w postaci osobistych starań. Zresztą takie ustalenia poczynił Sąd I instancji. Nie sposób więc uznać już tylko z tego względu, że nakłady powódki na wybudowaną nieruchomość w M. uzasadniały przyznanie jej kwoty odpowiadającej połowie wartości całej zabudowanej nieruchomości. Powyższą kwotę niewątpliwie należy odliczyć i uwzględnić jako samodzielny wkład pozwanego w budowę domu. Środki te, jak wspomniano przeznaczone zostały właśnie na ten cel. Okoliczności te wynikają nie tylko z zeznań pozwanego i wspomnianego wyżej świadka, ale również z zeznań U. M. (1), T. O.. Zauważenia również wymaga zbieżność czasowa pomiędzy uzyskaniem tych środków a zakupem nieruchomości w M. i rozpoczęciem budowy domu. Wypłata bowiem dokonana została w dniu 19 lipca 2004 roku.

Pozwany w dalszej kolejności zarzucał, że Sąd I instancji nie uwzględnił przy ustalaniu zakresu, w jakim powódka przyczyniła się do powstania majątku pozwanego darowizn, które na jego rzecz czynili członkowie rodziny pozwanego, i dzięki którym możliwe było wybudowanie domu, pomieszczeń gospodarczych służących prowadzonej przez pozwanego działalności gospodarczej, rozwoju tej działalność.

Jak słusznie zauważył skarżący, Sąd poczynił ustalenia faktyczne, z których wynika, że pozwany wraz z matką U. M. (1) byli współwłaścicielami w częściach równych lokalu mieszkalnego położonego w G. przy ulicy (...). Lokal ten został przez nich zbyty w dniu 23 maja 2007 roku za cenę 145 000 zł. W dniu 30 maja 2007 roku U. M. (1) darowała pozwanemu uzyskana z powyższego tytułu kwotę 72 500 zł. Ustalenia te nie były przez strony kwestionowane, a nadto wynikają z dowodów z dokumentów w postaci aktu notarialnego z dnia 23 maja 2007 roku, umowy darowizny z dnia 30 maja 2007 roku, potwierdzenia przelewu z tego dnia czy wreszcie z zeznań U. M. (1) oraz zeznań samych stron. Co istotne z samej treści umowy darowizny wynika jednoznacznie, że środki z niej pochodzące przeznaczone są na budowę domu. O takim też przeznaczeniu środków zeznawali: U. M. (1) wskazując, że środki ze sprzedaży mieszkania i darowizny przeznaczone zostały na budowę, I. B. (1), która wskazała, że wszystkie środki pozwany włożył w M., H. S., która wskazała, iż pozwany chwalił się, że dom wybudował w całości ze swoich środków, W. O. (1), który wskazał, że dom wybudowany został wyłącznie że środków otrzymanych przez pozwanego, T. O., który zeznał, że pozwany sfinansował budowę domu w M. między innymi ze środków pochodzących ze sprzedaży mieszkania w G., R. M., który wskazał, że pieniądze z G. poszły na budowę domu. Taka treść dowodów świadczy w sposób jednoznaczny, że środki w wyżej wymienionej wysokości stanowiły osobisty wkład pozwanego w budowę domu i w związku z tym winny zostać odliczone od wartości nieruchomości ustalonej przez biegłego. Brak podstaw, by w tej części nieruchomość wybudowana została wskutek starań samej powódki.

Tożsamej oceny dokonać należy odnośnie uzyskania przez pozwanego łącznie kwoty 37 665 zł. Jak ponownie ustalił Sąd I instancji i co nie jest kwestionowane, pozwany w dniu 5 kwietnia 2010 roku odziedziczył po babci M. S. (2) udział do 1/4 w nieruchomości położonej w S. przy (...)(...) o wartości 25 000 zł oraz pieniądze w kwocie 12 665 zł. Jak natomiast wynika z zeznań wskazanych wcześniej świadków pozwany wszelkie środki uzyskane wskutek dziedziczenia czy darowizn przeznaczał na budowę domu. Tym samym również w tym przypadku nie sposób uznać, że środki te wypracowane zostały przez strony wspólnie, w tym poprzez osobiste starania powódki czy to w postaci prowadzenia domu, czy opieki nad dziećmi, czy wreszcie pomocy w prowadzeniu działalności gospodarczej.

Podzielić należy stanowisko skarżącego, że Sąd I instancji, choć dostrzegł okoliczności dotyczące uzyskania środków z powyższych tytułów (odszkodowanie za skradziony samochód, sprzedaż udziału w nieruchomości i darowizna matki pozwanego, spadek po babci pozwanego) w żaden sposób ich nie uwzględnił we wzajemnych rozliczeniach, choć wprost wskazał, że pozwany takimi środkami dysponował. Ustalenia w tym zakresie stanowiły dla Sądu jedynie podstawę argumentacji dotyczącej wysokich dochodów pozwanego. Sąd w żaden jednak sposób nie odniósł się do kwestii wpływu pozyskania tych środków na udział pozwanego w pomnażaniu jego majątku (budowa domu, pomieszczeń służących prowadzeniu działalności gospodarczej). Jak już wskazywano, w ocenie Sądu Apelacyjnego środki te przeznaczone zostały na ten cel. Stanowią wyłączny wkład pozwanego w pomnażanie swojego majątku, całkowicie niezwiązany z nakładami czynionymi przez powódkę. Tym samym kwoty przedstawione wyżej (łącznie 313 763,92 zł) należało odliczyć od ustalonej przez biegłego wartości nieruchomości pozwanego.

Sąd Apelacyjny nie podzielił natomiast zarzutów pozwanego dotyczących wadliwej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i w konsekwencji wadliwych ustaleń faktycznych, jak i zarzutów naruszenia art. 405 k.c. poprzez uznanie przez Sąd I instancji, że darowizny pochodzące czy to od matki pozwanego, czy też od jego babci miały charakter pozorny, czynione były wyłącznie celem ukrycia rzeczywistych dochodów pozwanego uzyskiwanych z prowadzonej działalności gospodarczej. Jak ustalił Sąd dotyczy to darowizn matki pozwanego U. M. (1) z 14 września 2007 roku (11 000 zł), z 27 września 2007 roku (15 000 zł), z 22 kwietnia 2010 roku (29 000 zł), z 8 września 2010 roku (15 500 zł), z 26 lipca 2011 roku (15 000 zł) oraz darowizny babci pozwanego K. O. (1) z 4 czerwca 2007 roku (30 000 zł).

W pierwszym rzędzie wskazać należy, że Sąd I instancji oceniając dowody nie naruszył art. 233 § 1 k.p.c. Uwzględniając wcześniej przedstawione uwagi co do wykładni tej normy przypomnieć należy, że w świetle utrwalonego w doktrynie i orzecznictwie stanowiska o naruszeniu art. 233 § 1 k.p.c. nie może przesądzać jedynie to, że określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego. W sytuacji, w której sąd dysponuje dwiema przeciwstawnymi grupami dowodów, a właśnie taka sytuacja zaistniała w niniejszej sprawie, musi dokonać wyboru tej, na podstawie której dokona ustaleń faktycznych. O ile wybór ten zostanie dokonany w sposób swobodny, a więc odpowiadający art. 233 § 1 k.p.c., to nawet poważne wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji nie uzasadniają skutecznego zarzutu naruszenia tego przepisu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2012 r., sygn. akt I UK 347/11; wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 22 lipca 2020 r., sygn. akt I ACa 658/19). Jak słusznie wskazał Sąd I instancji, pozwany nie ewidencjonował ściśle swoich dochodów, przez długi okres nie posiadał w ogóle własnego rachunku bankowego, w oparciu o który rozliczane byłyby bieżące wydatki czy przychody, ale również wszelkie operacje związane z prowadzoną działalnością gospodarczą. Przez znaczny czas trwania konkubinatu korzystał z rachunku bankowego powódki czy też innych osób. Stąd logiczny wniosek co do przyczyn takiego stanu rzeczy, a mianowicie ukrywania przed urzędem skarbowym własnych dochodów. Słusznie w tym zakresie Sąd odwołał się też do niezaewidencjonowania części z nich na poziomie aż prawie 24%, a więc niemal ¼ całości. Pozwany wprawdzie w apelacji podnosił kwestie zwrotu towaru przez klientów czy też braku ich odebrania wskazując, że w okresie od stycznia 2013 roku do lutego 2015 roku dotyczyło to kwoty 20 876 zł. Nawet jeśli tak było, to uwzględniając wykazane dochody w kwocie 650 779,21 zł i tak nadal pozostaje znaczna ich część poza ewidencją. Zresztą pozwany okoliczności tych nie wykazał, a tym samym Sąd Okręgowy nie miał podstaw do czynienia jakichkolwiek odmiennych ustaleń faktycznych. Należy też mieć na względzie, że tylko przychody ze sprzedaży na portalu (...) w latach 2008 – 2015, a więc faktycznie przez sześć lat wyniosły uśredniając w skali roku około 108 000 zł (całość 650 779,21 zł), a ujawnione przychody w całości, a więc uzyskiwane z całej działalności gospodarczej pozwanego (zeznał on, że oprócz sprzedaży nadal zajmował się lakiernictwem i naprawą samochodów), a nie tylko sprzedaży na (...) w latach 2011 – 2015 były niższe lub co najwyżej zbliżone do tej kwoty. Podkreślenia wymaga, że tylko na rachunek powódki w latach 2009 – 2011 wpłynęła kwota 180 000 zł. W tych okolicznościach podzielić należy stanowisko Sądu co do tego, że dochody pozwanego, wbrew jego twierdzeniom, nie mogły być tak małe jak deklaruje. Sprzeciwia się temu już sam fakt zakupu nieruchomości, a następnie rozbudowa warsztatu i budowa domu. Niezależnie od posiadania wskazanych wyżej środków własnych, gdyby pozwany nie osiągał wysokich dochodów byłoby to niemożliwe. Podważa to zresztą samą potrzebę uzyskiwania darowizn od matki czy babci. W tych uwarunkowaniach Sąd I instancji dokonał prawidłowej oceny zeznań słuchanych w sprawie świadków. Jak już sygnalizowano, występują dwie grupy tych świadków, którzy w zależności od powiązań rodzinnych lub towarzyskich, przedstawiają te kwestie w sposób odmienny. Jedna grupa świadków wskazuje bowiem na pozorność darowizn, na przekazywanie pieniędzy przez pozwanego swojej matce czy babci i następnie ich odbieranie w formie darowizn, co zmierzało do ukrycia realnych dochodów z prowadzonej działalności oraz druga grupa wskazująca na dokonanie takich darowizn, na brak ukrywania w ten sposób dochodów. Należy zaznaczyć, że sam w sobie fakt dokonania takich darowizn, zawarcia stosownych umów, nawet ich ujawnienia w urzędzie skarbowym nie był sporny. Istotny natomiast był cel dokonywania tych czynności. Tym samym nawet złożenie zeznań co do tego, że takie darowizny miały miejsce nie oznacza, że ich charakter nie był pozorny. Stąd nie mogła zostać uznana za rozstrzygająca zawarta w apelacji argumentacja co do ujawnienia tych darowizn przed urzędem skarbowym. Przecież właśnie istota ich dokonywania polegała na tym, by w ten sposób ujawnić dochody, jakie pozwany miał osiągać prowadząc z jednej strony działalność gospodarczą, a z drugiej strony rozbudowując zarówno zaplecze gospodarcze, jak i budując dom. Jak już sygnalizowano w świetle przedstawionych wyżej okoliczności odnośnie sposobu funkcjonowania pozwanego w sferze finansowej, dokonany przez Sąd wybór pierwszej grupy tych świadków uznać należy za prawidłowy, w żadnym razie nie posiadający cech dowolności i to rażącej, w sposób oczywisty wykluczającej wybór jednej z wersji przedstawianych przez świadków. I. B. (1) zeznała natomiast, że nigdy nie było żadnych darowizn. H. S. wskazała, że pozwany chwalił się, iż cały dom wybudował z własnych środków, że od nikogo nie potrzebował ani grosza. K. L. będącą córka stron, a tym samym posiadająca najpełniejszą wiedzę wynikająca przy tym z własnych obserwacji podniosła, że pozwany przekazywał swojej matce pieniądze, co kilka miesięcy. Były to kwoty nawet 15 000 zł. J. S. zeznała, że nic nie wie, by pozwany uzyskiwał darowizny od matki, natomiast wie, że przekazywał pieniądze mamie. Dodała, że pozwany miał tyle pieniędzy, że nie musiał pożyczać. Należy zaznaczyć, że jak sam pozwany wskazywał, na moment rozpoczęcia budowy w 2007 roku dysponował kwotę prawie 280 000 zł nie wliczając bieżących dochodów z prowadzonej działalności gospodarczej. Nie sposób więc uznać, że już we wrześniu tego roku konieczne było wspieranie się pomocą członków rodziny, finansowanie przez nich budowy. Bez znaczenia pozostawała podnoszona przez pozwanego okoliczność, że na dzień rozstania stron nie był właścicielem żadnego samochodu. Sąd I instancji tego rodzaju argumentacji nie odnosił do określonego czasu i nie czynił elementem jakichkolwiek rozliczeń. Sąd jedynie wskazywał, że okoliczność ta wspiera twierdzenia świadków, którym dał wiarę, co do sposobu funkcjonowania powoda w sferze finansowej, co do ukrywania swojego majątku. Prawidłowo również dokonując wyboru zeznań tej grupy świadków Sąd I instancji odwołał się do kwestii możliwości finansowych matki pozwanego i w tym kontekście dysponowania kwotami darowanymi pozwanemu. Świadek I. B. (1) zeznała, że rodzice pozwanego nie są majętni, pozostają na emeryturze. H. S. wskazała, że rodzice pozwanego żyli bardzo skromnie, uzyskiwali dochody na poziomie 1 400 – 1 600 zł, nie mieli oszczędności. K. L. zeznała, że matka pozwanego pozostaje na emeryturze, że często mówiła, że brakuje jej na leki. Sama natomiast U. M. (1) zeznała, że kiedy jeszcze pracowała zarabiała około 1 500 zł, następnie przeszła na emeryturę uzyskując najpierw świadczenia w kwocie 900 zł, a później 1 300 zł. W świetle elementarnych zasad doświadczenia życiowego trudno uznać, że przy takich dochodach tylko w 2007 roku przekazała kwotę 26 000 zł, która przecież przekraczała sumę jej dochodów (15 600 zł) i to prawie dwukrotnie, natomiast w 2010 roku przekazała z kolei kwotę 44 000 zł. Nie sposób też uznać, że koszty utrzymania pozwanej i jej nowego męża oraz mieszkającej z nimi matki U. M. (1) wynosiły 2 000 zł i to łącznie z opłatami. Nawet więc uwzględniając dochody jej męża na deklarowanym poziomie 3 000 zł, to i tak nie sposób uznać, że rodzinie pozostawała kwota 3 500 zł. Zresztą całkowicie nielogiczne jest twierdzenie co do tego, że małżonkowie od dziewięciu lat wszystkie środki odkładali z jednej strony nie czyniąc jakichkolwiek większych wydatków, a z drugiej strony, że już wtedy odkładali na budowę domu przez pozwanego. Należy mieć przy tym na względzie podnoszone przez samego pozwanego okoliczności dotyczące środków, z których wyremontowane zostało mieszkanie w G.. Wskazywał on, że to właśnie jego matka sfinansowała ten remont. Co równie istotne, jeśli nawet matka pozwanego, jej mąż oraz jej matka prowadzili wspólne gospodarstwo domowe i matka U. M. (1) dokładała się do utrzymania kwotę 1000 zł, to ponownie trudno uznać, że uzyskując wskazywaną w apelacji kwotę 1 500 zł z tytułu emerytury była ona w stanie darować wnukowi kwotę aż 30 000 zł i to w tym samym roku, co dwie pierwsze darowizny matki pozwanego. Trudno więc uznać, że dokładała się ona do utrzymania i jednocześnie dokonała takiej darowizny. Ostatecznie więc brak podstaw do uwzględnienia tych darowizn, jako środków, które pozwany otrzymał od rodziny i ich uwzględniania we wzajemnych rozliczeniach stron.

Mając na uwadze wszystkie przedstawione wcześniej argumenty, uznać należało, że wkład własny pozwanego, a więc bez udziału powódki w pomnażanie jego majątku ocenić należało na kwotę 313 763,92 zł. W pozostałym zakresie (wartość 517 236,08 zł) majątek ten powstał dzięki staraniom obojga konkubentów – pozwanego poprzez prowadzenie działalności gospodarczej, powódki poprzez pomoc w prowadzeniu tej działalności oraz poprzez faktycznie całościowe przejęcie obowiązków związanych z prowadzeniem domu i wychowaniu wspólnych dzieci stron. Tym samym, jak słusznie wskazał Sąd I instancji obie strony wspólnym wysiłkiem, choć w odmiennej formie przyczyniały się do pomnażania majątku, przy czym ze strony powódki celem tego rodzaju działań była trwałość związku oraz oczekiwanie jego sformalizowania.

Oceniając zakres przyczynienia się powódki do wypracowania tego majątku zdaniem Sądu Apelacyjnego brak jest podstaw do osobnego uwzględniania i wyliczania wartości pomocy powódki w prowadzeniu działalności gospodarczej przez pozwanego. Rację ma pozwany podnosząc wskazane na wstępie zarzuty i wywodząc, że brak jest w okolicznościach niniejszej sprawy podstaw do uznania, że powódka świadczyła pracę na rzecz przedsiębiorstwa pozwanego w wymiarze ¼ wartości wskazanej przez nią w piśmie z dnia 17 czerwca 2018 roku.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że w istocie bez znaczenia pozostawała w sprawie okoliczność, czy powódka chciała pójść do pracy, a pozwany jej na to nie zezwalał, czy też było odwrotnie. Jak bowiem ostatecznie ustalił Sąd I instancji, powódka zaakceptowała podział obowiązków polegający na tym, że to ona zajmuje się domem i wychowaniem dzieci, natomiast pozwany miał prowadzić działalność gospodarczą, co jak wcześniej podniesiono, było możliwe właśnie dzięki takiemu podziałowi ról i staraniom powódki. Zasadnie przy tym Sąd I instancji wskazał na nielogiczne w tym zakresie zeznania świadka U. M. (1), która podnosiła, że powódka miała pójść do pracy i zarobić na swoje utrzymanie, a nawet dołożyć do utrzymania domu, czy też twierdzenia pozwanego co do tego, że pozwana nie chciała pracować w sytuacji, w której nie było to możliwe najpierw wskutek urodzenia się pierwszej córki, a następnie drugiej wymagającej stałej opieki. Powódka nie była w stanie z jednej strony opiekować się i wychowywać najpierw jedno, potem dwójkę dzieci, prowadzić dom i jednocześnie pracować. Słusznie też Sąd Okręgowy odwołał się z jednej strony do wypowiedzi samego pozwanego, który wskazywał, że chciał, by powódka mu pomagała, zajmowała się pracami biurowymi, co było przyczyną rozpoczęcia w tym kierunku studiów przez powódkę finansowanych zresztą według twierdzeń pozwanego, przez niego, a z drugiej strony do okoliczności, że przed związkiem z pozwanym powódka pracowała, a także nawet w czasie związku podjęła pracę, choć sezonową. W tej kwestii ponownie pojawiły się dwie wersje zeznań świadków. I. B. (1) zeznała, że powódka nie pracowała, że pozwany tego nie chciał, że kiedy poszła jednak do pracy sezonowej, to pozwany robił jej z tego powodu awantury. Podobnej treści zeznania złożył świadek H. S. wskazując, że na pracę powódki nie zezwalał pozwany, że miała zajmować się domem. Świadek K. L. również wskazała, że pozwany nie pozwalał pracować powódce poza domem, że zrobił awanturę, gdy podjęła pracę sezonową. Świadek J. S. podniosła, że powódka podjęła prace, ale zrezygnowała, bo pozwany wykazał się niezadowoleniem, twierdził, że dużo pracy jest w domu, wynikały z tego awantury, bo powódka chciała pracować. Z kolei, jak już wskazywano, świadek U. M. (1) zeznała, że to powódka nie chciała pracować. Pozostali świadkowie (M. O., W. O. (1), T. O., R. M., R. L. (1), P. O., A. M.), albo w ogóle nie mieli wiedzy odnośnie omawianych kwestii, albo wskazywali jedynie na podział ról w małżeństwie polegający na tym, że powódka zajmowała się domem i dziećmi, a pozwany prowadzeniem działalności gospodarczej. Uwzględniając wcześniej przedstawione okoliczności zasadnie więc Sąd I instancji uznał za odosobnione i nielogiczne w tym względzie zeznania matki pozwanego U. M. (1). Rację ma też Sąd wskazując, że świadek ten nigdy z powódką na ten temat nie rozmawiała, nie podnosiła, że była uczestnikiem takich rozmów czy ustaleń, a tym samym wiedzę w tym zakresie mogła posiadać wyłącznie od pozwanego, a ponadto nie potrafiła wskazać przyczyn, z powodu których powódka nie chciała pójść do pracy. Przeczy temu natomiast sam w sobie fakt podjęcia pracy przez powódkę w trakcie związku. W tych więc okolicznościach prawidłowo Sąd dał wiarę zeznaniom tych osób, które wskazywały, że pozwany nie chciał jednak, by powódka podjęła prace. Jak jednak na wstępie podniesiono, okoliczność ta w kontekście rozliczeń konkubinatu, w kontekście ustaleń sądu co do podziału ról w związku nie ma znaczenia.

Powracając do zasadniczej kwestii, w ocenie Sądu Apelacyjnego, w okolicznościach niniejszej sprawy brak podstaw do odrębnego uwzględniania w ramach wkładu powódki w pomnażanie majątku pozwanego jej pomocy przy prowadzeniu działalności gospodarczej. Tym bardziej brak podstaw by wkład ten odnosić do średniej krajowej wynagrodzenia za pracę w poszczególnych latach trwania konkubinatu. Powódka odnosząc się do tego wskaźnika wyliczyła, że w tym okresie uzyskałaby łącznie z tego tytułu kwotę 536 774,64 zł, co przy założeniu wspomnianego zakresu tej pracy (1/4 etatu) uzasadniało przyjęcie, że jej wkład w pomnażanie majątku pozwanego zamknął się kwotą 134 193,66 zł, którą należy uwzględnić odrębnie, a więc poza jej wkładem wynikającym z prowadzenia domu i osobistych starań w wychowanie dzieci. Jak wyżej wskazano, stanowiska tego Sąd Apelacyjny nie podzielił.

Przede wszystkim podnieść należy, że powódka nie pozostawała w jakimkolwiek stosunku pracy z pozwanym. Strony w tym zakresie nie zawarły jakiejkolwiek umowy, nawet w sposób dorozumiany. Oczywiście przy rozliczaniu konkubinatu nie jest wyłączone stosowanie przepisów dotyczących umowy o pracę, jednakże jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 kwietnia 2022 roku (III USKP 119/21, LEX nr 3362903), możliwe jest nawiązanie umowy o pracę między osobami pozostającymi w konkubinacie, jeżeli występuje podległość pracownika wobec pracodawcy, związana z obowiązkiem zastosowania się do poleceń dotyczących pracy (art. 22 § 1 i 100 § 1 k.p.) i realnej wypłaty wynagrodzenia za pracę. Takie jednak okoliczności nie wynikają z treści zgromadzonych w sprawie dowodów, a nawet z twierdzeń samych stron. Powódka w żaden formalny sposób nie uzgodniła z pozwanym ani zakresu swojej pracy, ani wysokości należnego za to wynagrodzenia. Strony w ogóle pomocy powódki w prowadzeniu działalności gospodarczej przez pozwanego nie traktowały w tych kategoriach. Zresztą na takiej zasadzie należałoby uznać, że również pozwany świadczył pracę, co winno zostać uwzględnione we wzajemnych rozliczeniach stron. Niezależnie od powyższego, rację ma skarżący podnosząc, że w oparciu o zgromadzone dowody brak podstaw do uznania, iż powódka świadczyła pomoc w prowadzeniu działalności gospodarczej w wymiarze ustalonym przez Sąd I instancji. Należy zauważyć, że pozwany pierwotnie pracował w warsztacie lakierniczym prowadzonym przez jego ojca. W związku ze śmiercią ojca w 1993 roku pozwany przejął ten warsztat i rozpoczął w nim prowadzenie samodzielnie działalności gospodarczej (przerwa miała miejsce w latach 1995 – 1996, kiedy pozwany pracował w Niemczech w charakterze lakiernika). Taki stan rzeczy utrzymywał się po poznaniu powódki w 1998 roku i wspólnym zamieszkaniu). W dalszej kolejności pozwany rozszerzał tą działalność również na sprowadzanie uszkodzonych samochodów i ich remontowanie. Taki stan trwał z kolei do 2002 roku, kiedy zyski ze sprowadzania uszkodzonych samochodów po stłuczkach, ich remontu i sprzedaży spadły. Pozwany wówczas rozpoczął działalność polegająca na sprzedaży części samochodowych. Sprzedaż odbywała się na giełdach w S. i P.. Z czasem pozwany rozszerzył tę sprzedaż również o portal (...) korzystając początkowo z konta T. O., który na taką formę sprzedaży zresztą namówił pozwanego i mu w niej pomagał. W późniejszym czasie na prośbę pozwanego takie konto założyła mu powódka. Taką działalność pozwany prowadził również po zakupie nieruchomości w M. oraz po przeprowadzeniu się tam wraz z powódką.

Rację ma skarżący wskazując, że pomoc powódki w prowadzeniu tego rodzaju działalności z uwagi na szczególne okoliczności tej sprawy nie było możliwa w sposób, w jaki ustalił to Sąd I instancji. Sąd utożsamiał tą pomoc z trzema kwestiami: z czyszczeniem samochodów po ich remoncie i lakierowaniu, a przed ich sprzedażą, z przygotowywaniem części do wysyłki oraz z wykonywaniem szeroko pojętych prac biurowych.

Podzielić należy stanowisko skarżącego, zgodnie z którą pomoc ta, jeżeli nawet była realizowana to miała charakter incydentalny, nie przybierała pomocy stałej, systematycznej zorganizowanej, w określonym zakresie czy ramach czasowych. W tym zakresie ponownie w sprawie występują dwie grupy świadków. I. B. (1) zeznała, że powódka założyła pozwanemu konto na (...), że pomagała mu w prowadzeniu działalności, jeździła na giełdy, pomagała przy towarze, robiła zamówienia na (...), pakowała części, zajmowała się dokumentacją, wystawiała paragony i faktury, robiła zestawienia na koniec miesiąca. Poza tym zajmowała się dziećmi, sprzątała. Świadek H. S. zeznała, że powódka pomagała, odkurzała i myła samochody, a potem zajmowała się robotą papierkową, wystawiała rachunki klientom, zajmowała się obsługą wysyłki na (...), pakowała paczki, czasami jechała po samochód. Świadek K. L. zeznała, że ojciec pracował w warsztacie od 8 rano do wieczora, nie zajmował się domem, z ojcem przeważnie pracowały razem 2 – 3 osoby, zajmował się częściami samochodowymi i naprawiał auta, ojciec pakował w paczki i sprzedawał części na (...), powódka w tym warsztacie zajmowała się kasą fiskalną, chodziła do biura ojca i wypisywała jakieś kwity, robiła też przez jakiś czas coś na (...), jak jeszcze mieszkali w G., to powódka odkurzała i czyściła auta, powódka założyła konto na swoje nazwisko, natomiast później pozwany sam się nauczył obsługiwać konto, powódka rano jeździła na zakupy, robiła obiad i zajmowała się nią i siostrą, sprzątała dom, nie potrafiła jednak powiedzieć, ile czasu powódka poświęcała na pomoc ojcu w warsztacie dodając, że mama często przebywała w miejscu pracy ojca. Świadek J. S. zeznała, że powódka pomagała pozwanemu na tyle, na ile pozwalał dom, dzieci, wie że pomagała na (...), założyła je, chodziła do garażu, jakieś telefony odbierała, załatwiała z pozwanym sprawy związane z działalnością gospodarczą, pomagała w sprzedaży części.

Z kolei świadek M. O. zeznał, że to on pomagał pozwanemu w sprawach komputerowych, pomagał sprzątać samochody, wykonywał prace lakiernicze, jeździł z pozwanym na giełdy, pomagał wstawiać części na (...), wskazywał nawet, że stawiał się u pozwanego o godzinie 8-9 i pracował do 15-17. Co istotne dodał, że powódka nie pomagała w warsztacie, nie było takiej sytuacji, prowadzeniem biura zajmowało się biuro rachunkowe. Świadek U. M. (1) zeznała, że syn przejął warsztat po śmierci męża w 1993 roku, najpierw zajmował się lakiernictwem, a potem mechaniką. Także ona wskazał, że powódka nie pomagała w prowadzeniu warsztatu, że żadnych prac tam nie wykonywała, nigdy też nie widziała, by powódka myła auta przygotowywane do sprzedaży. Świadek W. O. (1) zeznał, że K. O. (2) prowadził biuro rachunkowe i ono rozliczało pozwanego, który dostarczał dokumenty. Wskazał, że nie pamięta, by powódka te dokumenty zawoziła. Wprost wskazał, że role w związku były podzielone, powódka zajmowała się domem a pozwany warsztatem. Ponadto podniósł, że to jego syn T. namówił pozwanego na sprzedaż internetową i zarejestrował tę działalność, natomiast powódka jedynie użyczyła swój adres. Dodał, że pozwany miał wspólnika. Sam T. O. wskazał, że pomagał pozwanemu prowadzić działalność związaną z warsztatem około roku. Namówił go też na sprzedaż części samochodowych na (...). To on jeździł z pozwanym na giełdy po części. Nigdy nie słyszał, by powódka zaangażowała się w działalność gospodarczą pozwanego. To on założył pozwanemu konto na (...) na jego nazwisko, a potem już na swoje. Dodał, że ktoś z rodziny pomagał w prowadzeniu sprzedaży na (...), ale nie była to powódka. W domu w M. powódka zajmowała się dziećmi, prowadzeniem domu. Świadek R. M. zeznał, że powódka nie pomagała w pracach w warsztacie, a przynajmniej on tego nie widział. Wykonywała prace w domu, zajmowała się dziećmi, robiła zakupy, sprzątała, gotowała. Pozwany natomiast remontował i sprzedawał auta, potem części. Nie widział powódki pracującej w warsztacie. Świadek R. L. (1) zeznał, że z pozwanym sprzedawał części samochodowe, a później czynił to za pomocą portalu (...), który razem zakładali. Kupowali części za wspólne pieniądze i sprzedawali razem i dzielili się pieniędzmi, jeździli razem na giełdy. Taka współpraca trwała około 5 lat. Co istotne wskazał, że współpracował z pozwanym, gdy ten mieszkał jeszcze w G. i w początkowym okresie zamieszkania w M.. Za jego kadencji działalność prowadził pozwany tylko z nim. Świadek P. O. zeznała jedynie, że nie pamięta, by u powoda byli zatrudnieniu jacyś pracownicy. Świadek A. M. wskazała natomiast, że powódka przyjeżdżała do nich i odbierała dokumentację z ZUS. Przynosiła dokumenty może dwa razy w ciągu roku.

Jak z powyższego wynika o pomocy powódki w prowadzeniu działalności gospodarczej przez pozwanego zeznali świadkowie I. B. (1), H. S., K. L., J. S. oraz, choć w sposób pośredni A. M.. Z kolei o braku takiej pomocy zeznali świadkowie M. O., U. M. (2), W. O. (1), T. O., R. M., R. L. (1). Jedynie świadek P. O. na ten temat się nie wypowiadała. Można się zgodzić z zarzutami pozwanego zawartymi w apelacji, że Sąd bezpodstawnie dał wiarę pierwszej z wyżej wymienionych grup świadków. Podzielić należy stanowisko pozwanego, zgodnie z którym w ustaleniach Sądu I instancji istnieje sprzeczność. Z jednej bowiem strony sam Sąd w ramach oceny stopnia udziału powódki w wypracowaniu majątku pozwanego wskazywał, że w rodzinie istniał podział ról, że powódka zajmowała się domem oraz dziećmi, a pozwany prowadził działalność gospodarczą, że w ten właśnie sposób przyczyniała się do pomnażania majątku, który nie był równoważony ponoszeniem przez pozwanego kosztów utrzymania powódki. Ponadto sam Sąd poczynił ustalenia odnośnie specyficznej sytuacji życiowej stron związanej najpierw z urodzeniem się pierwszej z córek, a następnie drugiej. Ustalenia te przedstawiał przy tym między innymi w kontekście niewiarygodności zeznań U. M. (1) wskazującej na niechęć powódki do pracy, na ustalenia z pozwanym, że taką pracę ma podjąć, czy też w kontekście braku podstaw do zastosowania przepisów dotyczących spółki cywilnej. Nie ulega natomiast wątpliwości, że druga z córek stron była chora, jak zgodnie zeznawali zarówno świadkowie, jak i same strony, wymagała całodobowej opieki, co w ocenie Sądu wykluczało możliwość podjęcia przez powódkę pracy. Z drugiej natomiast strony Sąd ustalił, że powódka i to w całym okresie konkubinatu świadczyła na rzecz pozwanego pracę odpowiadającą ¼ etatu. Słusznie w tym kontekście akcentował pozwany, że takie ustalenia nie tylko są wewnętrznie sprzeczne, ale nadto całkowicie nielogiczne. Uwzględniając wskazywany przez świadków i strony nakład pracy związany z opieką nad dziećmi, w szczególności natomiast nad chorą córką (wymagała ona opieki całodobowej), związany z ich edukacją, rozrywką itd., a nadto zakres prac domowych wykonywanych przez powódkę faktycznie bez udziału pozwanego (gotowanie, sprzątanie, robienie zakupów) nie sposób uznać, by powódka była jeszcze w stanie w sposób aktywny i to w zakresie wskazanym przez Sąd oraz w trakcie całego konkubinatu uczestniczyć w prowadzonej przez niego działalności gospodarczej. Słusznie przy tym podnosił pozwany, że w związku z opieką nad młodszą córką powódka pobierała zasiłek opiekuńczy, który przyznawany jest właśnie w sytuacjach, w których dziecko wymaga stałej pomocy osób trzecich, co wyklucza możliwość podjęcia pracy zawodowej. Już więc tylko ta okoliczność wskazuje na to, że nie mogło być tak, jak wskazuje pierwsza grupa świadków, że powódka w sposób systematyczny stały i w dużym zakresie podejmowała czynności bezpośrednio związane z prowadzoną przez pozwanego działalnością gospodarczą. Podzielić należy również stanowisko skarżącego, który podnosił, że w trakcie konkubinatu powódka ukończyła studia licencjackie i magisterskie, a nadto studium z zakresu finansów i rachunkowości, co wymagało dodatkowego nakładu pracy, zaangażowania, czasu zarówno na przygotowanie się do zajęć, jak i na uczestnictwo w nich. Wyżej przedstawione okoliczności wskazują, że jeśli nawet powódka udzielała pozwanemu pomocy, to miała ona charakter sporadyczny, zależny od aktualnej sytuacji. W żadnym jednak razie nie dawała podstaw do ustalenia, że z tego tytułu winny między stronami następować odrębne rozliczenia, że sytuacja taka odpowiadała zatrudnieniu powódki w wymiarze ¼ etatu. Rację ma też skarżący odwołując się do braku podstaw do wiązania kwestii zarówno rodzaju, jak i zakresu obowiązków powódki w ramach prowadzonej przez pozwanego działalności gospodarczej z wysokością uzyskiwanych dochodów z tej działalności. Z żadnego z dowodów nie wynika, by to wskutek pomocy powódki bezpośrednio wypracowywane były określone dochody, by była to określona wartość. Nie bez znaczenia pozostają również twierdzenia powódki i idące za tym ustalenia Sądu I instancji co do zatrudniania przez pozwanego „na czarno” kilku pracowników. W świetle elementarnych zasad doświadczenia życiowego trudno uznać, by w takiej sytuacji w ogóle potrzebna była pomoc powódki i to w zakresie odpowiadającym ¼ etatu. Co więcej, z zeznań świadków T. O., K. O. (2), W. O. (1), M. O., R. L. (1) wynika, że pozwany na różnych etapach rozwoju swojej firmy miał wspólnika, w pewnym okresie osobę, która pomagała mu w prowadzeniu działalności i z która współpracował, a ponadto jeszcze jedną osobę, która prowadziła jego rachunkowość. Osoby te jeździły na giełdy, pomagały w lakierowaniu, pomagały w sprzedaży na (...), prowadziły księgowość. Skoro tak, to trudno w ogóle uznać, że pomoc powódki była potrzebna i to w tak znacznym wymiarze. Należy też wskazać na całkowitą w tym zakresie niewiarygodność zeznań córki stron K. L., która wskazywała na zakres pomocy świadczonej przez powódkę w postaci czyszczenia samochodów, przygotowywania ich do sprzedaży w okresie zamieszkiwania przez strony w G.. Świadek urodziła się (...). Jak zeznała, rodzice przeprowadzili się do M. kiedy miała sześć lat. Wprost przy tym wskazała, że nic nie pamięta z okresu zamieszkiwania w G.. Jednocześnie jednak w dalszej części swoich zeznań przedstawiła opis czynności wykonywanych w tym okresie przez powódkę. Po pierwsze, nie jest możliwe, by świadek uwzględniając jej wiek pamiętała takie okoliczności, a po drugie sama wskazywała w początkowej części zeznań na brak zapamiętania okoliczności dotyczących tego okresy. Zeznania te są wiec nielogiczne i wewnętrznie sprzeczne. Należy też zwrócić uwagę na wewnętrzną sprzeczność zeznań pozostałych świadków zaliczanych do pierwszej grupy, którzy z jednej strony wskazywali na duży zakres pomocy powódki w prowadzeniu przez pozwanego działalności gospodarczej, a z drugiej strony sami, nieraz dość dokładnie opisywali zakres zajęć powódki związany z prowadzeniem domu, sprawowaniem opieki i wychowaniem dzieci, a nawet formułowali wobec pozwanego zarzuty, że on faktycznie w ogóle w tych czynnościach nie uczestniczył. Wreszcie nie sposób uznać, by powódka w sposób szeroki prowadziła sprawy biurowe pozwanego. Po pierwsze bowiem sprawami tymi, co wynika z zeznań świadków i nie jest kwestionowane, zajmowało się biuro rachunkowe. Po drugie świadek P. O. prowadząca to biuro potwierdzając powyższą okoliczność, nie wskazywała na to, by sprawami tymi zamiast biura, czy też wspólnie z nim zajmowała się powódka. Po trzecie, świadek A. M. wskazywała, że powódka odbierała dokumentację ZUS, przywoziła jakieś dokumenty, jednakże miało to miejsce może dwa razy w ciągu roku. Można więc przyjąć, wobec deklaracji samego pozwanego, że chciał by powódka pomagała mu w sprawach biurowych, że taka sytuacja miała miejsce, jednakże jej zakres z przyczyn wskazanych wcześniej nie mógł być ani stały, ani duży. Podzielić przy tym należy, wbrew stanowisku Sądu I instancji, twierdzenia pozwanego, że z przesłuchania powódki nie wynika, by posiadała dobrą orientację w sprawach prowadzonej działalności gospodarczej. Trudno uznać za Sądem I instancji, że świadczył o tym fakt znajomości przedmiotu tej działalności, czy zmian jej profilu. Powódka nie potrafiła bowiem określić kwestii finansowych, sposobu rozliczania itd.

Uwzględniając wszystkie powyższe okoliczności można uznać, że pomoc powódki miała charakter incydentalny, całkowicie niesystematyczny i niezorganizowany. Sam w sobie natomiast fakt świadczenia takiej pomocy przyznał pozwany w piśmie z dnia 5 stycznia 2023 roku stanowiącym uzupełnienie apelacji. Wskazując bowiem na zakres czynności wykonywanych w domu przez powódkę wykluczających pracę w warsztacie pozwanego dodał, że pomoc taka mogła mieć jedynie charakter właśnie incydentalny wynikający z natury konkubinatu. W tych uwarunkowaniach w ocenie Sądu Apelacyjnego pomoc ta w początkowym okresie dotyczyła sporadycznego sprzątania samochodów po remoncie, aczkolwiek z niewielkim zakresie (z zeznań pozwanego wynikało, że zakres jego prac obejmował najwyżej kilka samochodów), następnie w pomocy w umieszczaniu części na portalu (...), czy nawet w pakowaniu w pewnym zakresie tych części i wreszcie na pomocy biurowej. Jak jednak wcześniej podniesiono, brak podstaw do uznania, że pomoc ta winna zostać odrębnie uwzględniona w ramach pomnażania majątku pozwanego wskutek starań powódki. W takim też zakresie zmienić należało podstawę faktyczną rozstrzygnięcia.

Mając jednak z jednej strony na uwadze, przedstawione w początkowej części uzasadnienia kwestie dotyczące braku podstaw do uznania, że prowadzenie przez powódkę całego domu, opieka i wychowanie dzieci znajdowały swój niejako ekwiwalent w dostarczaniu jej przez pozwanego mieszkania i środków utrzymania, a z drugiej strony mając na uwadze wskazane wyżej kwestie związane z pomocą pozwanemu w prowadzeniu działalności gospodarczej, uzasadnione było przyjęcie, że udział powódki w pomnażaniu majątku pozwanego winien zostać uwzględniony w połowie. Oznacza to, że przy ustaleniu wartości majątku pozwanego w postaci nieruchomości na kwotę 831 000 zł oraz po odjęciu tej części dochodów pozwanego, która niewątpliwie stanowiła jego osobisty wkład w pozyskanie tego majątku (darowizny, spadek, odszkodowanie) w łącznej kwocie 313 335 zł, do rozliczenia pozostała kwota 517 236,08 zł. Jak wyżej zaznaczono, w ocenie Sądu Apelacyjnego, w wypracowaniu tego majątku udział powódki ostatecznie uznać należało na połowę, co stanowi kwotę 258 618,04 zł i taką też kwotę należało zasądzić na jej rzecz, co prowadziło do zmiany pkt. I. zaskarżonego wyroku. W tym miejscu dodać należy, że w przypadku rozliczeń między konkubentami, zasądzeniu z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia podlega kwota odpowiadająca aktualnemu stanowi wzbogacenia w dacie wyrokowania, przez stosowanie w drodze analogii art. 363 § 2 k.c., co najlepiej odpowiada istocie tej instytucji. Jedynie takie rozstrzygnięcie prowadzi do rzeczywistego przywrócenia naruszonej bez podstawy prawnej równowagi majątkowej, szczególnie w sytuacjach, gdy chwila uzyskania korzyści jest odległa od chwili jej zwrotu. Taka metoda rozliczeń, znajduje jednak zastosowanie jedynie w odniesieniu do świadczeń, które nie są świadczeniami pieniężnymi sensu stricto (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 stycznia 2017 roku, V CSK 198/16, LEX nr 2255438).

Za nieuzasadnione natomiast uznać należało zarzuty pozwanego dotyczące braku uwzględnienia przez Sąd w rozliczeniach stron wartości mebli, które zabrała powódka z domu pozwanego. Po pierwsze bowiem, wbrew jego stanowisku, istotne jest, że powódka nie domagała się jakichkolwiek kwot w ramach powyższego rozliczenia z tego właśnie tytułu. Ponadto, skoro po zakończeniu konkubinatu powódka te meble zabrała, to powodowi przysługuje w tym zakresie stosowne roszczenie o ich wydanie, ewentualnie roszczenie odszkodowawcze. Powódka bowiem ostatecznie nie twierdziła, że meble te zostały nabyte przy jej udziale w pomnażaniu majątku pozwanego, że w jakimkolwiek zakresie nakład jej pracy, obowiązków itd. przyczynił się do tego, że możliwe było ich nabycie przez pozwanego. Skoro tak, to stanowią one wyłączną własność pozwanego i jednocześnie nie stanowią elementu rozliczeń stron. Podobnie rzecz się ma z kwestią użytkowania przez powódkę samochodu pozwanego po zakończonym konkubinacie. Jest to ponownie całkowicie odrębna wierzytelności, nie stanowiąca w jakimkolwiek stopniu elementu rozliczeń konkubinatu. Pozwany więc winien albo jej dochodzić w odrębnym procesie, albo też wierzytelność z tego tytułu przedstawić doi potracenia. Brak jednak podstaw by wierzytelność z tego tytułu rozliczać w ramach konkubinatu.

Sąd Apelacyjny nie podzielił również zawartych w apelacji pozwanego zarzutów naruszenia przez Sąd I instancji przepisu art. 411 pkt. 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie, w sytuacji w której świadczenie powódki polegające na dbaniu o ognisko domowe i wychowaniu dzieci stron wynikało z natury konkubinatu, było ekwiwalentne w stosunku do świadczenia pozwanego polegającego na utrzymaniu członków gospodarstwa domowego, co czyniło zadość zasadom współżycia społecznego.

Zgodnie z art. 411 k.c., nie można żądać zwrotu świadczenia:

1) jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, chyba że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej;

2) jeżeli spełnienie świadczenia czyni zadość zasadom współżycia społecznego;

3) jeżeli świadczenie zostało spełnione w celu zadośćuczynienia przedawnionemu roszczeniu;

4) jeżeli świadczenie zostało spełnione, zanim wierzytelność stała się wymagalna.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że w realiach sprawy niezrozumiałe społecznie byłoby wymaganie od powódki uprzedniego zastrzeżenia obowiązku zwrotu świadczenia. Nie można też przyjąć, że powódka wiedziała, że spełnia świadczenie nienależne, skoro strony realizowały wspólny projekt życiowy. Nieosiągnięcie wspólnego celu życiowego uzasadnia więc roszczenie o zwrot świadczenia na podstawie art. 410 § 2 k.c., mimo że świadczący wiedział o braku zobowiązania (por. wyrok Sądu Najwyższego z 14 listopada 2013 r., II CSK 104/13, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 grudnia 2022 roku, II CSKP 274/22, LEX nr 3457750). Podkreśla się, że negatywną przesłanką zwrotu świadczenia na podstawie art. 411 pkt 1 k.c. jest spełnienie świadczenia, które może być uznane za nienależne oraz wiedza spełniającego świadczenie o braku zobowiązania. Rozwiązanie to uniemożliwia skuteczne wystąpienie o zwrot świadczenia, gdy solvens wiedział, że nie ma obowiązku świadczenia, a ochronie podlega wyłącznie wtedy, gdy był w błędzie co do obowiązku świadczenia. Wyłączenie jednak na podstawie art. 411 pkt 1 k.c. nie odnosi się do wszystkich kondykcji, wiedza bowiem o braku zobowiązania, czyli o podstawie prawnej odnosi się do chwili świadczenia, natomiast nie dotyczy sytuacji, w której w czasie świadczenia nie ma podstawy prawnej, a ma ona powstać w chwili osiągnięcia zamierzonego i znanego stronom celu (condictio ob rem), albo późniejszego odpadnięcia podstawy prawnej (condictio causa finita). Konstrukcja tych kondykcji wyklucza zastosowanie art. 411 pkt 1 k.c., który ze względu na przesłankę wiedzy o braku zobowiązania oraz wyłączenie zastosowania w odniesieniu do condictio sine causa, reguluje obowiązek zwrotu świadczenia tylko w odniesieniu do kondykcji indebiti. W konsekwencji, w razie nieosiągnięcia zamierzonego celu świadczenia powstaje roszczenie o zwrot świadczenia na podstawie art. 410 § 2 k.c., mimo że świadczący wiedział o braku zobowiązania (wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 3 października 2019 roku, I ACa 459/19, LEX nr 2771942).

W dalszej natomiast kolejności uznanie twierdzenia apelacji, że wszelkie wzajemne przysporzenia stron związku faktycznego czynią zadość zasadom współżycia społecznego, skoro służą bieżącej realizacji wspólnego życia, byłoby zdecydowanie za daleko idące, gdyż podważałoby samą zasadę stosowania przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu do rozliczeń konkubentów. Można jedynie uznać, że konkubent będący właścicielem domu, w którym realizowany jest związek, nie może skutecznie dochodzić od drugiego zwrotu korzyści majątkowej odniesionej z tytułu wspólnego zamieszkiwania w czasie trwania konkubinatu. W tym okresie strony realizują wspólny, znany im, cel świadczenia, polegający na wspólnym zamieszkaniu. Udostępnienie mieszkania w tym zakresie jest świadczeniem służącym zaspokajaniu potrzeb wspólnoty konkubenckiej (por. wyrok SN z 18 stycznia 2017 r., I CSK 198/16). Jednocześnie aktualna pozostaje wcześniej przedstawiona argumentacja dotycząca braku podstaw do uznania, że dostarczanie przez pozwanego powódce nie tylko mieszkania, ale również środków utrzymania wyczerpuje w całości wzajemne rozliczenia, a zatem domaganie się przez powódkę dodatkowych kwot pozostaje w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego. Wzajemne świadczenia stron w ramach konkubinatu skutkowały bowiem nie tylko wspólnym prowadzeniem gospodarstwa domowego, w którym powód udostępniał mieszkanie i dostarczał środków utrzymania, natomiast powódka zajmowała się domem i dziećmi, ale strony w trakcie konkubinatu takim wspólnym działaniem wypracowały znaczny majątek stanowiący własność pozwanego. W tym kontekście nie mogła odnieść skutku argumentacja pozwanego, że „pracował od rana do wieczora”, że była to praca fizyczna, że dostarczał środków utrzymania dla czteroosobowej rodziny. Również powódka realizowała swoje świadczenie, posługując się nomenklaturą apelacji „od rana do nocy”. Były to starania o utrzymanie całego domu i to we wszystkich jego aspektach, był to trud związany z opieką i wychowaniem dzieci. Należy przy tym mieć na względzie sytuację młodszej z córek, która z uwagi na chorobę wymagała stałej, całodobowej opieki, a tym samym ten trud wykraczał i to w sposób diametralny poza ramy opieki i wychowania dziecka zdrowego. To właśnie dzięki tym staraniom pozwany mógł i to w zasadzie w całości poświęcić się prowadzeniu działalności gospodarczej. To dzięki takiej możliwości nie tylko posiadał dochody pozwalające na utrzymanie siebie i rodziny, ale jego majątek ulegał powiększeniu, co nie byłoby możliwe bez udziału powódki. Zasady więc współżycia społecznego nie tylko nie pozwalają na uznanie, że uwzględnienie powódki w rozliczeniach wypracowanego majątku byłoby z nimi sprzeczne, ale wręcz nakazują roszczenia te uwzględnić, albowiem w przeciwnym wypadku doszłoby do sytuacji, w której pozwany uzyskałby kosztem powódki znaczne przysporzenie. Sąd Apelacyjny w ustaleniach Sądu I instancji w tym zakresie nie dostrzegł ani naruszenia zasady lojalności (zresztą skarżący nie wyjaśnił, w czym taka nielojalność miałaby się wyrażać), ani zasady uczciwości, ani też zasady ekwiwalentności. To właśnie względy uczciwości nakazują uwzględnić wkład powódki w możliwości pomnażania przez pozwanego własnego majątku.

Za niezasadne uznać należało również zarzuty pozwanego dotyczące naruszenia przez Sąd I instancji przepisu art. 481 § 1, 2 i 2 1 k.p.c. w zw. z art. 363 § 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie i uwzględnienie żądania w zakresie odsetek ustawowych za opóźnienie od chwili, w której roszczenie stało się wymagalne, w sytuacji w której kwota odszkodowania została zasądzona w oparciu o ceny obowiązujące w dacie wyrokowania, które są wyższe od cen z daty wezwania do zapłaty.

W judykaturze Sądu Najwyższego wymagalność roszczenia o świadczenie pieniężne łączy się z upływem terminu spełnienia tego świadczenia (por. np. uchwała SN z 5.11.2014 r., III CZP 76/14, OSNC 2015, nr 7-8, poz. 86). Zarazem przyjmuje się jednolicie, że wierzytelność o zwrot nienależnego świadczenia staje się wymagalna w terminie, w którym świadczenie to powinno być spełnione zgodnie z art. 455 k.c. (por. uchwała SN z 26.11.2009 r., III CZP 102/09, OSNC 2010, nr 5, poz. 75.). Oznacza to, że niezbędna dla powstania stanu wymagalności wierzytelności o zwrot nienależnego świadczenia przesłanka aktualizuje się wówczas, gdy dłużnik po wezwaniu do zapłaty nie spełni tego świadczenia w terminie oznaczonym zgodnie z art. 455 k.c. (a więc niezwłocznie po otrzymaniu wezwania). Dodania wymaga, że zobowiązanie do zwrotu świadczenia, o którym mowa, jako świadczenia nienależnego, powstaje dopiero z chwilą ustania konkubinatu. W tej bowiem chwili jawi się przesłanka nieosiągnięcia celu świadczenia (condictio causa data causa non secuta) z art. 410 § 2 k.c. Dopiero po tej chwili możliwe jest żądanie wykonania świadczenia i ewentualnych odsetek za opóźnienie w zapłacie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 grudnia 2023 roku, II CSKP 1611/22, LEX nr 3643785). W okolicznościach niniejszej sprawy, jak prawidłowo ustalił Sąd I instancji, powódka w piśmie z dnia 20 lipca 2015 roku wezwała pozwanego do zapłaty kwoty 440 000 zł w terminie do dnia 3 sierpnia 2015 roku. Oznacza to, że roszczenie stało się wymagalne od dnia 4 sierpnia 2015 roku. Należy przy tym zauważyć, że pozwany już w piśmie z dnia 28 lipca 2015 roku odmówił spełnienia świadczenia. Stąd zasadnie Sąd Okręgowy zasądził odsetki ustawowe za opóźnienie od daty wymagalności roszczenia czyli od dnia 4 sierpnia 2015 roku. Należy zauważyć, że w przypadku konkubinatu chodzi o wyrównanie wartości świadczenia od momentu jego wykonania na rzecz drugiego z konkubentów, a nie wyłącznie od momentu powstania zobowiązania do jego zwrotu. Odsetki należą się natomiast za sam fakt opóźnienia się dłużnika w spełnieniu świadczenia pieniężnego (art. 481 § 1 k.c.). Obowiązek ich zapłaty łączy się z nieprawidłowym wykonaniem zobowiązania do zwrotu nienależnych kwot na rzecz strony zubożonej. Obowiązek zapłaty odsetek pełni jednocześnie funkcję prewencyjną i motywującą dłużnika do terminowego spełnienia świadczenia. Dlatego też ustalenie wartości nieruchomości według cen z chwili wyrokowania (nawet stosując w drodze analogii art. 361 § 1 w związku z art. 363 § 2 k.c.) nie stoi na przeszkodzie zasądzeniu odsetek od daty opóźnienia, które w przypadku świadczeń, których termin spełnienia nie jest oznaczony i nie wynika z właściwości zobowiązania, należy łączyć z wezwaniem do zapłaty na podstawie art. 455 k.c. (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 24 lutego 2023 roku, V ACa 501/21, LEX nr 3563852). Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 20 lutego 2023 roku (I CSK 5769/22, LEX nr 3507432) wskazał, że odsetki za opóźnienie są rekompensatą dla wierzyciela za uniemożliwienie mu korzystania z należnych mu środków pieniężnych. Spełniają one funkcję przede wszystkim odszkodowawczą. Zgodnie zaś z art. 363 § 2 k.c. wysokość odszkodowania jest ustalana przez sąd według cen z chwili orzekania. Natomiast jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia (art. 481 § 1 k.c.). Sąd Apelacyjny nie podziela poglądów, zgodnie z którymi łączna suma zwrotu korzyści i odsetek nie może przekraczać wartości wzbogacenia. Zakładają one w prostej drodze, że odsetki stanowią element wzbogacenia. Odróżnienia natomiast wymaga samo wzbogacenie się jednej strony wobec drugiej wyrażane w niniejszej sprawie wartością nieruchomości, jaką pozwany wybudował dzięki nakładom czynionym przez powódkę od odsetek, których funkcja sprowadza się, jak wyżej wskazano, do wynagrodzenia wierzycielowi korzystania przez dłużnika z należnego mu kapitału od daty wymagalności roszczenia, czyli upływu terminu wyznaczonego w wezwaniu do zapłaty w przypadku zobowiązań bezterminowych, a nadto do przymuszenia dłużnika do spełnienia świadczenia. Odsetki więc nie są jakimkolwiek elementem wzbogacenia. Pełnią całkowicie odmienną rolę, dotyczą całkowicie odmiennej sfery interesów wierzyciela. To, że rozmiar wzbogacenia określony jest w dacie wyrokowania wynika tylko z tego, że dłużnik nie zaspokoił uzasadnionych interesów wierzyciela w dacie, w której winno to nastąpić. Jednocześnie w ocenie Sądu Apelacyjnego brak podstaw do eksponowania waloryzacyjnej funkcji odsetek w sytuacji, w której nie dochodzi do istotnej, gwałtownej zmiany siły nabywczej pieniądza, a ma miejsce jedynie inflacja w zwyczajnym toku rzeczy związanym z funkcjonowaniem rynku.

Mając na uwadze wszystkie powyższe okoliczności wyrok Sądu I instancji należało w części zmienić na podstawie art. 386 §1 k.p.c. W pozostałym zakresie apelacja pozwanego jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

Konsekwencją zmiany wyroku Sądu I instancji odnośnie wysokości należnego powódce roszczenia, była również zmiana zawartego w nim rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów postepowania. Jego podstawę stanowiły przepisy art. 108 k.p.c., art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz art. 100 k.p.c. Zgodnie z pierwszym z nich, sąd rozstrzyga o kosztach w każdym orzeczeniu kończącym sprawę w instancji. Sąd może jednak rozstrzygnąć jedynie o zasadach poniesienia przez strony kosztów procesu, pozostawiając szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu; w tej sytuacji, po uprawomocnieniu się orzeczenia kończącego postępowanie w sprawie, referendarz sądowy w sądzie pierwszej instancji wydaje postanowienie, w którym dokonuje szczegółowego wyliczenia kosztów obciążających strony. Art. 98 § 1 k.p.c. stanowi natomiast, że strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu), w tym koszty związane z reprezentowaniem jej przez profesjonalnego pełnomocnika (art. 98 § 3 k.p.c.). Wreszcie zgodnie z art. 100 k.p.c., w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu.

Odnośnie kosztów procesu za postępowanie przed Sądem I instancji wskazać należy, że uwzględniając wysokość dochodzonej przez powódkę kwoty (930 000 zł) oraz wysokość kwoty ostatecznie na jej rzecz zasądzonej (258 618,04 zł), powódka wygrała proces w 27,81%, a pozwany w 72,19%. W takich też proporcjach strony winny zwrócić sobie wzajemnie poniesione przez nie kwoty. Sąd Apelacyjny przy tym na podstawie art. 108 zd. drugie k.p.c. pozostawił ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu w Sądzie I instancji.

Tożsame przepisy stanowiły podstawę rozstrzygnięcia w zakresie kosztów postępowania apelacyjnego. Także w tym przypadku Sąd przesądził wyłącznie o zasadzie ich ponoszenia pozostawiając szczegółowe wyliczenie kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym referendarzowi sądowemu w Sądzie I instancji. Uwzględniając, że wartość przedmiotu zaskarżenia wynosiła 549 693,66 zł, natomiast apelacja uznana została za zasadną co do kwoty 291 075,68 zł, uznać należało, że powódka wygrała sprawę wywołaną apelacją pozwanego w 47,05%, a pozwany w 52,95%. Te proporcje więc winien referendarz sądowy uwzględniając w wyliczeniach kosztów procesu.

Tomasz Żelazowski

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Tomasz Żelazowski
Data wytworzenia informacji: