I ACa 306/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2023-01-31

Sygn. akt I ACa 306/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 stycznia 2023r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Artur Kowalewski (spr.)

Protokolant:

St. sekr. sąd. Magdalena Goltsche

po rozpoznaniu w dniu 11 stycznia 2023r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa B. G.

przeciwko (...) Bank spółce akcyjnej w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 10 listopada 2021r., sygn. akt I C 1470/20

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punktach I i III w ten sposób, że:

1.  zasądza od pozwanego (...) Bank (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódki B. G. kwotę 37.727,94 (trzydzieści siedem tysięcy siedemset dwadzieścia siedem złotych dziewięćdziesiąt cztery grosze) zł., z ustawowymi odsetkami za opóźnienie poczynając od dnia 16 grudnia 2022r., oraz ustawowe odsetki za opóźnienie od kwoty 167.135,50 (sto sześćdziesiąt siedem tysięcy sto trzydzieści pięć złotych pięćdziesiąt groszy) zł., liczone za okres od dnia 26 listopada 2020r. do dnia 15 grudnia 2022r.,

2.  oddala powództwo w pozostałym zakresie objętym orzeczeniem zawartym w punkcie I zaskarżonego wyroku;

3.  odstępuje od obciążania powódki kosztami procesu pozwanego;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  odstępuje od obciążania powódki kosztami postępowania apelacyjnego pozwanego.

SSA Artur Kowalewski

Sygn. akt I ACa 306/22

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 10 listopada 2021 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie zasądził od pozwanego (...) Bank spółki akcyjnej w W. na rzecz powódki B. G. kwotę 167 135,50 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 26 listopada 2020r. do dnia zapłaty (pkt I); oddalił powództwo w pozostałej części (pkt II); zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 6 417 zł tytułem zwrotu kosztów procesu wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku (pkt III).

Podstawę tego rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia faktyczne i ich ocena prawna.

B. G. (poprzednie nazwisko Ł.) w 2007 r. planowała zaciągnąć kredyt hipoteczny w PLN na kwotę ok. 120 tys. zł z przeznaczeniem na zakup lokalu mieszkalnego. W tym celu zgłosiła się do (...) Banku Spółki Akcyjnej z siedzibą w K.. Powódka miała wówczas 22 lata, pracowała w B. i nie miała wcześniejszych doświadczeń z zaciąganiem kredytów. Na spotkaniu z doradcą kredytowym towarzyszyła jej matka - M. Ł.. Pracownik banku poinformował powódkę o ofercie kredytowej banku, przedstawił porównanie wysokości kosztów kredytu i miesięcznych rat w przypadku kredytu w PLN oraz kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego. Ponadto poinformował powódkę, że nie posiada ona zdolności kredytowej na uzyskanie kredytu złotówkowego i zaproponował kredyt hipoteczny indeksowany do waluty obcej CHF.

Pracownik banku nie informował powódki, w jaki sposób będzie ustalany kurs waluty CHF, który będzie brany pod uwagę przy realizacji umowy. Nie przedstawił symulacji wzrostu salda zadłużenia w przypadku wzrostu kursu franka szwajcarskiego ani też nie informował o archiwalnych kursach CHF w okresie wcześniejszym niż 12 miesięcy przed złożeniem wniosku.

Powódka zdecydowała się na oferowany kredyt działając w zaufaniu do banku. Nie negocjowała poszczególnych postanowień umownych z wzorca umowy przedstawionego przez bank.

W 2007 r. w ofercie (...) Banku S.A. były kredyty hipoteczne indeksowane kursem waluty obcej oraz kredyty złotówkowe. Doradca kredytowy, prezentując ofertę banku, miał obowiązek przedstawić wszystkie rodzaje kredytów hipotecznych, w tym także kredyt złotówkowy. Ostatecznie decyzję o wyborze danego produktu podejmował klient. Pracowników banku obowiązywała Instrukcja udzielania kredytów hipotecznych w (...) Banku S.A. (...) Oddział w L., która przewidywała, że w przypadku wnioskowania przez klienta o kredyt indeksowany kursem waluty obcej osoba zajmująca się obsługą klienta ma obowiązek poinformowania wnioskodawcy o potencjalnym ryzyku kursowym i jego możliwych konsekwencjach a w szczególności o możliwości zmian (wzrost lub spadek) wysokości raty kredytu wyrażonej w złotych wraz ze zmieniającym się kursem waluty, do której kredyt jest indeksowany. Klient miał otrzymać stosowaną pisemną informację w zakresie ryzyk: walutowego i stopy procentowej. Przyjęcie wniosku kredytowego możliwe było po uzyskaniu od klienta pisemnego oświadczenia potwierdzającego, że wnioskuje o kredyt indeksowany do waluty obcej, mając pełną świadomość ryzyk związanych z kredytami indeksowanymi do waluty obcej oraz ryzyka zmiennej stopy procentowej.

Pracownicy banku nie udzielali klientom gwarancji niezmienności kursu waluty obcej. Informowali, że kwota kredytu zostanie wypłacona w PLN. Klienci otrzymywali harmonogram spłaty rat kredytu wrażonych w walucie CHF, przy czym spłata raty miała następować w PLN. Projekt umowy kredytowej przygotowywany był przez centralę Banku po wydaniu pozytywnej decyzji kredytowej. Gotowy projekt umowy, podpisany przez reprezentantów banku przesyłany był do oddziału, gdzie klient miał możliwość zapoznania się z jej treścią.

W dniu 2 marca 2007 r. powódka działając przez swego pełnomocnika - M. Ł. złożyła w (...) Banku S.A. wniosek o udzielenie kredytu hipotecznego w wysokości 125 000 zł indeksowanego kursem waluty CHF na okres 30 lat. Jako cel kredytu wskazano zakup oraz remont.

W tym samym dniu pełnomocnik powódki podpisała oświadczenie o wyborze waluty obcej, zgodnie z którym po zapoznaniu się z występującym ryzykiem kursowym i ryzykiem wynikającym ze zmiennej stopy procentowej wniosła o udzielenie kredytu indeksowanego do waluty obcej. Druk oświadczenia przedstawiał wysokość rat kredytu w PLN oraz kredytu indeksowanego do CHF obliczone dla kredytu w wysokości 150 tys. zł udzielonego na 15 lat, ze zmiennym oprocentowaniem kredytu złotowego w wysokości 6% i kredytu indeksowanego w wysokości 3%. Dokument ten przedstawiał wysokość rat w pięciu sytuacjach modelowych: 1. Przy aktualnym poziomie kursu CHF i aktualnym poziomie stopy procentowej; 2. Przy założeniu, że stopa procentowa kredytu w CHF jest równa stopie procentowej kredytu w PLN a kapitał jest większy o 20%; 3. Przy założeniu że kurs CHF wzrośnie o wartość stanowiącą różnicę między maksymalnym i minimalnym kursem CHF z ostatnich 12 miesięcy tj. o 0,3752 punktu procentowego, co daje wzrost o 15,6%; 4. Przy założeniu, że stopa procentowa wzrośnie o 4 punkty procentowe; 5. Przy założeniu, że stopa procentowa wzrośnie o wartość stanowiącą różnicę między maksymalną i minimalną wartością stopy procentowej z okresu ostatnich 12 miesięcy tj. o 1,83 punktu procentowego w przypadku kredytów w PLN i o 0,518 w przypadku kredytów indeksowanych kursem CHF.

W dniu 4 kwietnia 2007 r. pomiędzy (...) Bank S.A. w K. - (...) Oddziałem w Ł., a B. Ł. (obecnie G.) została zawarta umowa kredytu hipotecznego nr (...), na podstawie której Bank udzielił powódce kredytu w kwocie 129 407,56 zł, indeksowanego kursem CHF, stanowiącej równowartość 56 460,54 CHF, przy założeniu, że uruchomiono całość kredytu w dacie sporządzenia umowy. Rzeczywista równowartość kredytu miała zostać określona po wypłacie ostatniej transzy kredytu. W treści umowy kredytobiorca oświadczył, iż jest świadomy ryzyka kursowego, związanego ze zmianą kursu waluty indeksacyjnej w stosunku do złotego, w całym okresie kredytowania i akceptuje to ryzyko (§1 ust. 1). Strony ustaliły, że spłata kredytu nastąpi w 360 miesięcznych równych ratach kapitałowo-odsetkowych (§ 1 ust. 2). Oprocentowanie kredytu było zmienne i na dzień sporządzenia umowy wynosiło 5,30 % w skali roku, na które składała się suma obowiązującej stawki DBCHF i stałej marży banku, która wynosiła 3,05 %. Kredytobiorca oświadczył, iż jest świadoma ryzyka wynikającego ze zmiennego oprocentowania, w całym okresie kredytowania i akceptuje to ryzyko (§1 ust. 3). Rata kapitałowo-odsetkowa przy założeniu uruchomienia całości kredytu w dacie sporządzenia umowy miała wynosić równowartość 349,48 CHF. Rzeczywista wysokość rat odsetkowych lub rat kapitałowo-odsetkowych miała zostać określona w harmonogramie spłat (§ 1 ust. 4).

Zgodnie z umową, Bankowa Tabela kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut jest sporządzana przez merytoryczną komórkę banku na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym w chwili sporządzenia tabeli i po ogłoszeniu kursów średnich przez NBP, tabela jest sporządzana o godz. 16.00 każdego dnia roboczego i obowiązuje przez cały następny dzień roboczy (§ 6 ust. 1).

Zgodnie z § 9 ust. 2 umowy w dniu wypłaty kredytu lub każdej transzy kredytu kwota wypłaconych środków była przeliczana do CHF według kursu kupna walut określonego w Tabeli kursów - obowiązującego w dniu uruchomienia środków. Wysokość zobowiązania została ustalona jako równowartość wymaganej spłaty wyrażonej w CHF - po jej przeliczeniu według kursu sprzedaży walut określonego w „Bankowej tabeli kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut obcych" do CHF obowiązującego w dniu spłaty (§ 10 ust. 3).

W sprawach nieuregulowanych w umowie kredytowej zastosowanie miał Regulamin Produktu Kredyt Hipoteczny (...). Regulamin przewidywał m.in., że w przypadku kredytu indeksowanego w walucie obcej, kwota raty spłaty obliczona miała być według kursu sprzedaży dewiz obowiązującym w banku na podstawie obowiązującej w banku Tabeli Kursów z dnia wpływu środków (§ 19 ust. 5 Regulaminu).

Kwota kredytu została powódce wypłacona zgodnie z postanowieniami zawartej umowy w dniu 19 kwietnia 2007 r. Od maja 2007 r. powódka zaczęła spłacać raty kredytu.

W dniu 16 października 2012 r. strony zawarły aneks nr (...) do przedmiotowej umowy kredytu hipotecznego, na mocy którego zmieniono brzmienie § 10 umowy i ustalono, że wpłaty rat będą dokonywane w złotych polskich, a wysokość zobowiązania będzie ustalona, jako równowartość wymaganej spłaty wyrażonej w CHF - po jej przeliczeniu na PLN - według kursu sprzedaży walut określonego w „Bankowej Tabeli kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut obcych". Strony ustaliły również, że kredytobiorca ma możliwość dokonania spłaty kredytu bezpośrednio w walucie indeksacyjnej CHF poprzez zapewnienie na rachunku kredytu środków w walucie indeksacyjnej, wpłatę gotówki w walucie indeksacyjnej lub w formie przelewu na rachunek kredytu.

Z uwagi na wzrost wysokości rat kredytu wywołany wzrostem kursu CHF powódka z czasem nie była w stanie spłacać rat kredytu, wobec czego zdecydowała się na sprzedaż mieszkania. Po sprzedaży lokalu powódka przeznaczyła uzyskane środki na spłatę kredytu dokonując spłaty całości zadłużenia w dniu 14 kwietnia 2016 r. W okresie od dnia uruchomienia kredytu do 7 kwietnia 2016 r. powódka uiściła na rzecz pozwanego z tytułu umowy kredytu hipotecznego nr (...) łącznie kwotę 261.049,59 zł.

Pismem z dnia 10 maja 2020 r. powódka wezwała pozwanego do zapłaty na jej rzecz kwoty 168.484,43 zl tytułem nienależnie pobranego przez pozwanego świadczenia w terminie 7 dni od dnia otrzymania wezwania, pod rygorem wytoczenia powództwa. W uzasadnieniu wezwania wskazano, że przedmiotowa umowa kredytu zawiera w sobie szereg klauzul niedozwolonych. Pozwany nie uiścił na rzecz powódki żądanej kwoty.

W tak ukształtowanym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał powództwo za uzasadnione w przeważającej części podkreślając, że podstawą zasądzenia był zarzut nieważności umowy kredytowej nr (...) z dnia 4 kwietnia 2007 r. z uwagi na abuzywność postanowień w niej zawartych. Tym samym rozważeniu podlegało, czy przedmiotowa umowa kredytu zawiera postanowienia niedozwolone, a w konsekwencji czy jest nieważna w całości lub w części.

Sąd Okręgowy wskazał, że ustalenie zasad realizacji zobowiązania pieniężnego zaciągniętego w walucie polskiej, który przy obliczeniu wysokości świadczeń, jakie dłużnik ma obowiązek spełnić na rzecz wierzyciela, odwołuje się do kursu waluty obcej, jest dopuszczalnym prawnie sposobem waloryzacji wysokości zobowiązania umownego w rozumieniu art. 385 1 § 2 k.c. Co więcej, analizowana umowa wskazywała takie istotne elementy jak: kwota i waluta kredytu, wysokość odsetek, okres kredytowania. Umowa kredytu zawarta pomiędzy stronami nie uchybiała zatem normie z art. 69 ust. 2 Prawa bankowego, nawet w jego znowelizowanym brzmieniu.

Sąd Okręgowy podzielił argumentacje powódki, zgodnie z którą niedozwolony charakter mają postanowienia odwołujące się do mechanizmów przeliczeniowych warunkujących w szczególności wysokość wypłaconego kapitału kredytu i spłacanych rat kapitałowo-odsetkowych , a w szczególności § 1 ust. 1, § 9 ust. 2 oraz § 10 ust. 3 umowy. Jak wyjaśnił, wskazane postanowienia umowne zawierają tzw. klauzule spreadowe, które wielokrotnie były przedmiotem analizy w orzecznictwie, sądów powszechnych, Sądu Najwyższego i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W judykaturze ugruntowana jest ocena zgodnie z którą do abuzywnych klauzul waloryzacyjnych zalicza się te odwołujące się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania. Postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzulę tzw. spreadu walutowego) odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank (przedsiębiorcę) traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie klauzule zatem muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu ar. 385 1 k.c.

Za niesporne Sąd Okręgowy przyjął, że powodowie są konsumentami w rozumieniu art. 22 1 k.c., a pozwany bank, jako przedsiębiorca, posługiwał się przy zawieraniu umowy wzorcem umownym. Wykazanie faktu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie spoczywało zatem, zgodnie z art. 385 1 § 4 k.c., na pozwanym. Przeprowadzone w sprawie dowody nie pozwalają – zdaniem Sądu - uznać, że jakiekolwiek postanowienia umowne, w tym również te dotyczące spreadu walutowego, były przedmiotem indywidualnych uzgodnień. Po uprzednim przywołaniu brzmienia art. 385 1 § 3 k.c., wyjaśnił, że wzorce umowy należą do grupy tzw. umów adhezyjnych (umów zawieranych przez przystąpienie), których cechą istotną jest to, że jedna strona takiej umowy (w rozpoznawanej sprawie pozwany bank) z góry narzuca treść postanowień umowy drugiej (słabszej) stronie stosunku prawnego, która może w całości przyjąć zaproponowaną przez bank treść umowy albo też odstąpić od możliwości jej zawarcia. Brak wyrażenia zgody na zaproponowane postanowienia prowadziłoby do tego, że kredytobiorcy nie uzyskaliby w ogóle wnioskowanej kwoty. Oznacza to, że w przypadku umów adhezyjnych ograniczona jest do minimum możliwość negocjowania postanowień umowy, a jeżeli takie negocjacje występują to dotyczą przeważnie wysokości kwoty umowy, oprocentowania lub okresu spłaty zobowiązania. Ponadto zgodnie z art. 3 dyrektywy 93/13/EWG warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza jeśli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej.

Dokonując oceny zgodności kwestionowanych postanowień umownych z dobrymi obyczajami, Sąd I instancji odwołał się do orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz sądów powszechnych wskazującego, że postanowienia umowy lub wzorca ustalone jednostronnie przez bank i przyznające mu uprawnienie do jednostronnego, samodzielnego ustalania kursu kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego w stosunku do złotego bez wskazania reguł kształtowania tego kursu stanowią postanowienia naruszające dobre obyczaje, godzą bowiem w istotę równowagi kontraktowej stron. Jednocześnie podkreślił, że zgodnie z art. 385 2 k.c., oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. I tak, w ocenie Sadu Okręgowego, ani umowa, ani porozumienie zawarte z powodami wskutek wejścia tzw. „ustawy antyspreadowej” nie zawierały postanowień określających szczegółowe zasady wyliczania średnich kursów złotego do waluty CHF. O tym, że umowa zawiera niedozwolone postanowienia w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. decyduje przede wszystkim treść klauzul, gdzie zredagowano bliżej niesprecyzowane i pozostawiające bankowi dowolność zasady obliczania wysokości zobowiązania powodów, odsyłając w tej kwestii ogólnie do Tabeli Kursów Walut banku. Wszelkie wewnętrze instrukcje, które ewentualnie obowiązywały w tym zakresie nie miały natomiast żadnego znaczenia albowiem nie były one częścią stosunku zobowiązaniowego. Nie były one znane stronie powodowej, jak również mogły być dowolnie zmieniane bez zgody i wiedzy powódki. Przyznanie bankowi wyłącznej, niczym nieograniczonej możliwości kształtowania wysokości kursu kupna i kursu sprzedaży CHF stanowi naruszenie zasad współżycia społecznego, ponieważ dochodzi w tym momencie do zachwiana równorzędności stron stosunku (stron umowy kredytowej) poprzez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków pomiędzy kredytobiorcą a bankiem.

Zdaniem Sądu Okręgowego, z przeprowadzonych dowodów nie wynika, by bank przed zawarciem umowy (wykonując obowiązki informacyjne) przedstawił rzetelnie możliwość znacznych wahań kursu waluty przyjętej za podstawę przeliczenia świadczenia. Nie dopełnił obowiązku informacyjnego, który uświadamiałby klientowi jaka jest realna skala ryzyka związanego z kredytem denominowanym w szczególności w zakresie zmiany kursu waluty, do której kredyt był denominowany. Jednocześnie kredytobiorczyni nie miała wiedzy w jaki sposób kurs ten został ustalony, co powodowało, że nie miała świadomości jaka jest pozostała do spłacenia kwota kredytu oraz jaka będzie wysokość raty kapitałowo-odsetkowej. Co więcej, nawet kontrfaktycznie przyjmując twierdzenia pozwanego, iż powódce wyjaśniono istotę indeksacji i różnicę pomiędzy kredytem w złotówkach a kredytem w walucie obcej, to jednak mechanizm indeksacji powinien być zrozumiany przez konsumenta nie tylko w aspekcie formalnym i gramatycznym, ale również w odniesieniu do tego konkretnego zakresu tak sformułowany, aby uważny konsument mógł dowiedzieć się nie tylko o możliwości wzrostu czy spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować potencjalnie istotne konsekwencje ekonomiczne tego warunku umownego dla swoich zobowiązań finansowych; musiałby być poinformowany o możliwej skali wzrostu kursu CHF i wpływu na saldo kredytu i wysokość rat. Z zebranego materiału dowodowego wynika, że nie wyczerpano takiego obowiązku informacyjnego względem powódki, skoro nawet brak jest informacji co do tego, w jaki sposób kurs ten będzie ustalany przez bank, na podstawie jakich mierników, ani też jak kształtował się historycznie w okresie miarodajnym. Samo oświadczenie powódki, złożone wraz z wnioskiem kredytowym, iż zapoznała się z występującym ryzykiem kursowym, nie oznacza, że oświadczenie to obejmuje świadomość amplitudy tych wahań, skali wzrostu wysokości rat i salda kredytu, jakie się z tym wiążą. Ponadto nie wyjaśniono kredytobiorczyni, jakie skutki dla wysokości zobowiązani wystąpią w sytuacji, gdy dojdzie do znacznej zmiany kursu franka szwajcarskiego. Aktualne orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej formułuje bardzo rygorystyczne wymogi dla oceny, czy obowiązek informacyjny instytucji finansowej w zakresie ryzyka kursowego został w sposób wyczerpujący wypełniony względem konsumenta.

Postanowienia § 6 ust. 1, § 9 ust. 2, § 10 ust. 3, § 14 ust. 3 oraz § 20 ust. 1 i 3 łączącej strony umowy niewątpliwie nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny i zrozumiały - prostym i zrozumiałym językiem. Postanowienia jednoznaczne bowiem to takie, które są zrozumiałe nie tylko pod względem gramatycznym, ale również pod względem ekonomicznym. Analiza tych postanowień prowadzi jednak do wniosku, że pozwany w sposób niezrozumiały określił metody przeliczania kwoty wypłaconego kredytu jak również przeliczania kwot rat kapitałowo-odsetkowych. Na podstawie treści samych postanowień nie sposób bowiem ustalić w jaki sposób pozwany wyliczał wysokość zadłużenia powódki oraz kwoty udzielonego kredytu w złotówkach, bowiem w postanowieniach tych jest mowa jedynie, iż bank do przeliczeń wysokości rat kapitałowo-odsetkowych spłacanego kredytu stosuje kurs sprzedaży walut, obowiązujący w Tabeli kursów (...) Bank S.A. w dniu spłaty. Poza tym w zakresie zasad spłaty kredytu, odsyła jedynie do harmonogramu spłaty, bez wskazania szczegółowego mechanizmu ustalania wysokości rat. Tak sformułowane postanowienia umowy są nie tylko nieprecyzyjne i niezrozumiałe (nie wiadomo bowiem w jaki sposób bank wyliczał kurs, o którym mowa w tych postanowieniach), ale przede wszystkim dają one pozwanemu swobodne prawo decydowania o zmianie wysokości kursu w dowolnym czasie, w dowolny sposób i o dowolną wartość.

Okoliczność, że powódce zaprezentowano pełną ofertę kredytową banku nie zmienia faktu, iż zaoferowany produkt bankowy indeksowany do waluty franka szwajcarskiego zawierał w sobie postanowienia abuzywne, skrajnie niekorzystne dla powódki, zaś Bank nie przedstawił w sposób wyczerpujący mechanizmu ustalania kursu waluty przyjętego do obliczenia rat kredytu, ani skali ryzyka, z jakim wiązało się zaciągnięcie zobowiązania w CHF. W tym zakresie powódka zeznała, że nie wytłumaczono jej nawet na czym polega ryzyko kursowe, jak i nie wyjaśniono sposobu przeliczania rat, natomiast świadkowie R. B. i R. D. (wnioskowani przez pozwanego) nie posiadali żadnej wiedzy na temat niniejszej sprawy i konkretnej umowy. Opisana przez tych świadków ogólna praktyka stosowana przez doradców kredytowych mogła, lecz nie musiała znaleźć odzwierciedlenia w przypadku zawierania kwestionowanej umowy.

W dalszej kolejności Sąd Okręgowy ocenił, czy postanowienia te określały główne świadczenia stron. Jego zadaniem postanowienia umowy dotyczące indeksacji i mechanizmu przeliczeń określają główne świadczenie powódki jako kredytobiorczyni. Miały bowiem one wpływ na wysokość zarówno świadczenia pozwanego Banku na rzecz powódki, jak również na wysokość poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych uiszczanych przez nią na rzecz pozwanego Banku. Uznać należy, że bez tych postanowień strony umowy nie mogłyby spełnić swoich świadczeń głównych z niej wynikających. Postanowienia te bowiem odnoszą się do podstawowych świadczeń stron i w ten sposób determinują wysokość kapitału wypłaconego powódce jak i wysokość świadczeń powódki z tytułu rat.

Z tych przyczyn Sąd Okręgowy uznał, że w niniejszej sprawie ziściły się wszystkie przesłanki uznania kwestionowanych postanowień umownych za abuzywne. Przyjmując, że dane postanowienia umowy mają charakter niedozwolony, wówczas zgodnie z przepisami art 385' § 1 i 2 k.c. postanowienia te nie wiążą konsumenta, a strony są związane umową w pozostałym zakresie.

Ustalając skutki uznania postanowień umownych za niedozwolone Sąd Okręgowy kierował się orzecznictwem TSUE, w szczególności zaś wyrokami z dnia 29 kwietnia 2021 r. (C-19-20), oraz z dnia 3 października 2019 r. (C-260/18), z uwzględnieniem tego, że art. 385 1 § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. (wyrok SN z dnia 27 listopada 2019 r. sygn. akt II CSK 483/18), co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne lub denominacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego.

W ocenie Sądu Okręgowego utrzymanie stosunku prawnego bez postanowień uznanych za bezskuteczne nie jest w okolicznościach niniejszej sprawy możliwe. Nie może być przy tym mowy o konwalidowaniu postanowień abuzywnych przez stronę powodową, gdyż dochodzone pozwem roszczenie opierało się na konsekwentnie prezentowanym przez powódkę stanowisku, że umowa kredytowa z dnia 4 kwietnia 2007 r. jest nieważna.

Sąd Okręgowy wyjaśnił, że dla oceny powyższej kwestii nie ma znaczenia zawarcie przez strony w dniu 16 października 2012 r. aneksu do umowy kredytu hipotecznego, umożliwiającego dokonywanie spłaty kredytu bezpośrednio w walucie indeksacyjnej CHF, skoro aneks ten nie usunął skutków niedozwolonego charakteru zawartych w umowie postanowień dotyczących indeksacji kredytu. Wobec braku wyraźnej zgody konsumenta na związanie go postanowieniami mającymi charakter niedozwolonych, tylko wprowadzenie rozwiązań, które w pełni usuwałyby skutki zastosowania takich postanowień, można by uznać za zamykające kwestię abuzywności klauzul umownych.

Sposób rozliczenia świadczeń z nieważnej umowy kredytowej został przyjęty przez Sąd I instancji za stanowiskiem Sądu Najwyższego wyrażonym w uchwale z dnia 7 maja 2021 roku, sygn. akt III CZP 76/21, gdzie w uzasadnieniu wskazano, że umowa, która nie może wiązać bez niedozwolonego postanowienia (o czym decydują obiektywne kryteria wynikające z prawa krajowego) jest w całości bezskuteczna, a w konsekwencji konsument i kredytodawca mogą żądać zwrotu świadczeń spełnionych na jej podstawie jako nienależnych (art. 410 § 1 k.c.). Wbrew stanowisku pozwanego, a za przywoływaną uchwałą (i wcześniejszą uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 roku, sygn. akt III CZP 11/20) wskazał, że roszczenia stron mają charakter odrębny (niezależny), co oznacza, że nie ulegają automatycznie wzajemnej kompensacji i konsument może żądać zwrotu w całości spłaconych rat kredytu nienależnie od tego czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. W świetle takiego stanowiska Sąd Okręgowy uznał, iż przy rozliczeniu wzajemnych świadczeń spełnianych na podstawie spornej umowy, która została uznana za nieważną, zastosowanie powinna mieć teoria dwóch kondykcji, która przewiduje, że powstają w takiej sytuacji dwa stosunki prawne i każda ze stron ma roszczenie do drugiej o zwrot środków na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Co do zasady zatem roszczenie powódki o zasądzenie równowartości części uiszczonych na rzecz pozwanego banku świadczeń Sąd Okręgowy uznał za słuszne.

Wbrew pozwanemu wcześniejsza spłata kredytu przez stronę powodową nie może być poczytywana za uznanie długu, co świadczyć miałoby o tym, że powódce nie przysługują żadne roszczenia z tytułu spornej umowy, która została rozliczona w całości i wygasła. Przedmiotowa umowa kredytu od samego początku była bowiem nieważna z uwagi na występujące w niej klauzule niedozwolone.

Żądana przez powódkę kwota stanowiła świadczenie nienależne, do której zastosowanie ma ogólny 10 letni termin przedawnienia zgodny z art. 118 k.c. (zgodnie z art. 118 k.c. w zw. z art. 5 ustawy o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw z dnia 13 kwietnia 2018 r. (Dz.U. z 2018 r. poz. 1104). Mając powyższe na względzie data, od której należałoby liczyć bieg przedawnienia roszczeń powódki wyznacza wskazana wyżej data wystosowanego wezwania do zapłaty z dnia 10 maja 2020 r.

Wbrew pozwanemu obowiązek zwrotu świadczenia nie wygasł z powodu zużycia korzyści. Pozwany nie wykazał w niniejszej sprawie, że środki wpłacone przez powódkę zużył bezproduktywnie, tj. że nie uzyskał za nie żadnej korzyści. Wyklucza to możliwość powołania się na regulację z art. 409 k.c. w celu zwolnienia od odpowiedzialności.

Pozwany wskazał, że powódka nie może żądać zwrotu nienależnego świadczenia, jeżeli świadczenie zostało spełnione zanim wierzytelność stała się wymagalna (art. 411 pkt 4 k.c). W ocenie Sądu Okręgowego również ten argument jest chybiony. Trzeba zauważyć, iż przywołany przepis nie może wyłączyć condictio causa finita. Jeśli zatem ktoś świadczył przed terminem wymagalności, a następnie podstawa tego świadczenia odpadła, może żądać zwrotu, a okoliczność, że świadczenie nastąpiło przed terminem, nie jest tu w ogóle relewantna. Nie przekonuje ponadto ogólna teza, że konsument spłacający kredyt udzielony mu na podstawie umowy dotkniętej nieważnością, czyni zadość zasadom współżycia społecznego w rozumieniu art. 411 pkt 2 k.c. Przepis ten jest w orzecznictwie interpretowany wąsko i stosowany w praktyce w odniesieniu do świadczeń quasi-alimentacyjnych czy związanych ze stosunkiem pracy. Nie można zatem twierdzić, iż zwrot nienależnego świadczenia nie zasługuje na ochronę prawną.

Za nieskuteczny Sąd Okręgowy uznał zgłoszony przez pozwanego zarzut zatrzymania dochodzonej przez powódkę kwoty z uwagi na jego warunkowy charakter oraz brak skutecznego materialnoprawnego oświadczenia o skorzystaniu z prawa zatrzymania.

Roszczenie powódki w niniejszym procesie nie może zostać zakwalifikowane jako nadużycie prawa przez konsumenta na podstawie art. 5 k.c. To nie powódka odpowiada za wprowadzenie do umowy postanowień niedozwolonych na podstawie art. 385 1 k.c, lecz pozwany bank. Okoliczność, iż realizuje ona swoje prawa na drodze sądowej po wielu latach od daty zawarcia kwestionowanej umowy kredytu nie ma żadnego znaczenia z punktu widzenia art. 5 k.c. B. G. dochodząc od pozwanego zapłaty nie czyni ze swojego prawa użytku, który byłby sprzeczny z zasadami współżycia społecznego lub ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa.

O odsetkach Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 k.c. przyjmując, że skutek wezwania do zapłaty wywołało dopiero jego doręczenie wraz z odpisem pozwu.

Stan faktyczny w przedmiotowej sprawie Sąd pierwszej instancji ustalił na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności na dokumentach zawartych w aktach niniejszej sprawy, a także zeznaniach powódki, która w sposób szczegółowy, wyczerpujący i spójny przedstawiła okoliczności zawarcia umowy z poprzednikiem prawnym pozwanego. Za nieprzydatne dla rozstrzygnięcia uznał z kolei zeznania świadka R. D., który zaprezentował wyłącznie procedurę, jaką powinni kierować się pracownicy obsługujący konsumentów, którym oferowano kredyty waloryzowane walutą CHF, a nie posiadał żadnej wiedzy odnośnie jej dochowania przy zawieraniu umowy z powódką. Sąd pierwszej instancji pominął dowód z opinii biegłego sądowego uznając, iż przeprowadzenie tego dowodu jest nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł w oparciu o art. 100 zd. 2 k.p.c. wskazując, że z uwagi na wygranie przez powódkę sprawy w przeważającej mierze, zasadnym jest obciążenie pozwanego w całości obciążyć kosztami procesu strony powodowej.

Powyższy wyrok, częściowo, tj. co do punktów I i III zaskarżył apelacją pozwany (...) Bank spółka akcyjna z siedzibą w W., podnosząc zarzuty szczegółowo opisane na stronach 1-12 apelacji (k. 251 – 256), które Sąd Apelacyjny czyni integralną częścią niniejszego uzasadnienia bez potrzeby ich powtarzania. W oparciu o te zarzuty pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa, ewentualnie o jego uchylenie, zniesienie postępowania w zaskarżonym zakresie oraz przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. Wniósł nadto o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych. Pozwany domagał się rozpoznania, w trybie art. 380 k.p.c. postanowienia Sądu I instancji w zakresie oddalenia wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie i zasądzenie na jej rzecz od pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego.

Uchwałą Zarządu Bankowego Funduszu Gwarancyjnego z dnia 29 września 2022 r. nr (...) wszczęto przymusową restrukturyzację wobec (...) Bank spółki akcyjnej z siedzibą w W..

Sąd Apelacyjny uzupełniająco ustalił.

Pismem z dnia 28 listopada 2022 roku, skierowanym bezpośrednio do powódki przez pełnomocnika legitymującego się pełnomocnictwem do czynności materialnoprawnych, pozwany, w związku z podniesieniem przez powódkę zarzutu nieważności umowy kredytu i dochodzeniem zwrotu wpłaconych rat, wezwał ją do zapłaty kwoty 129.407,56 zł tytułem zwrotu nienależnie spełnionego świadczenia – udzielonego powódce kredytu w terminie do 15 grudnia 2022 r. Wskazano w nim, że równocześnie na podstawie art. 496 w zw. z art. 497 k.c. pozwany składa oświadczenie o skorzystaniu przez bank z prawa zatrzymania świadczenia w postaci dochodzonej przez powódkę wierzytelności w kwocie 167.135,50 zł do czasu zaoferowania przez powódkę zwrotu świadczenia wzajemnego w postaci kwoty 129.407,56 zł tytułem środków udostępnionych przez bank
na podstawie umowy, albo zabezpieczenia roszczenia o ich zwrot.

Wezwanie do zapłaty zostało doręczone powódce dnia 1 grudnia 2022 roku.

Następnie, również działając przez pełnomocnika legitymującego się pełnomocnictwem do dokonania w jego imieniu czynności materialnoprawnych, pismem z dnia 16 grudnia 2022 roku pozwany złożył oświadczenie o potrąceniu dochodzonej przez powódkę wierzytelności w kwocie 167.135,50 zł z wierzytelnością banku o zwrot spełnionego świadczenia – wypłaconego kapitału kredytu w kwocie 129.407,56 zł.

Oświadczenie o potrąceniu zostało odebrane przez powodów w dniu 20 grudnia 2022 roku.

W piśmie procesowym z dnia 21 grudnia 2022 roku pozwany złożył ewentualny, procesowy zarzut potrącenia i zatrzymania, o treści opisanej powyżej, powołując się na skuteczne wezwanie do zapłaty dłużnej mu kwoty oraz złożenie oświadczenia o potrąceniu.

Dowód:

- wezwanie do zapłaty z dnia 28 listopada 2022 roku (k. 310),

- pełnomocnictwo nr (...) z dnia 30 września 2022 roku (k. 310v, 314),

- potwierdzenie doręczenia w dniu 1 grudnia 2022 roku (k 312),

- oświadczenie o potrąceniu z dnia 16 grudnia 2022 roku (k. 313)

- potwierdzenie doręczenia w dniu 20 grudnia 2022 roku (k. 316)

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Uwzględniając podniesiony przez pozwanego zarzut potrącenia, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił rozstrzygnięcie zawarte w pkt I zaskarżonego wyroku.
W pozostałym zakresie wywiedziona przez pozwanego apelacja okazała się natomiast bezzasadna i jako taka, zgodnie z art. 385 k.p.c., została oddalona.

Tytułem uwagi o charakterze formalnym należy wskazać, że zgodnie z obowiązującym od dnia 2 lipca 2021 r. art. 15zzs 1 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem (...)19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, w brzmieniu ustalonym ustawą z dnia 28 maja 2021 r. o zmianie ustawy Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2021 r., poz. 1090), w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu (...)19 oraz w ciągu roku od odwołania ostatniego z nich, w sprawach rozpoznawanych według przepisów k.p.c. w pierwszej i drugiej instancji sąd rozpoznaje sprawy w składzie jednego sędziego. Zasada ta, zgodnie z art. 6 powołanej ustawy z dnia 28 maja 2021 r. znajduje zastosowanie do wszystkich sprawa wszczętych i niezakończonych przed dniem jej wejścia w życie. Taki stan prawny, zważywszy na datę wydania niniejszego orzeczenia, uzasadniał rozpoznanie przedmiotowej sprawy w składzie jednego sędziego.

Przechodząc do oceny merytorycznej sprawy, Sąd Apelacyjny zaznacza, iż postępowanie apelacyjne ma charakter merytoryczny i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Zgodnie z treścią art. 378 § 1 k.p.c. sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod rozwagę nieważność postępowania. Oznacza to, że Sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07, OSNC 2008, nr 6, poz. 55). Naruszenia przepisów postępowania skutkujących nieważnością Sąd Apelacyjny, działając w tym zakresie (w braku takich zarzutów apelacyjnych) wyłącznie z urzędu, nie dostrzegł. Zasadniczo bezzasadne, z wyjątkiem dotyczącym art. 228 § 2 k.p.c., o czym dalej, okazały się także zarzuty naruszenia pozostałych – wskazanych w apelacji – przepisów prawa procesowego. W konsekwencji należało uznać, że Sąd Okręgowy poczynił całkowicie prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne, co zwalnia go od obowiązku ich powielania (art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c.). Zasadniczo prawidłowo (błędny w ocenie Sądu Apelacyjnego argument odnośnie niemożności skorzystania przez pozwanego z zarzutu prawa zatrzymania z uwagi na jego „warunkowy” charakter, nie miał wpływu na rozstrzygnięcie tak Sądu Okręgowego, jak i Sądu Apelacyjnego) Sąd Okręgowy dokonał także oceny sprawy na gruncie przepisów prawa materialnego. Jako taka również zostaje ona podzielona oraz przyjęta przez Sąd Apelacyjny za własną, co rodzi analogiczny skutek, jak w przypadku ustaleń faktycznych (art. 387 § 2 1 pkt 2 k.p.c.).

Z powyższych względów motywy uzasadnienia Sądu Okręgowego zostaną przywołane poniżej jedynie w zakresie niezbędnym do odniesienia się do zarzutów apelacji. Sąd Apelacyjny zaznacza przy tym, że z przewidzianego w art. 378 § 1 k.p.c. obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika konieczność odrębnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu w niej podniesionego. Wystarczy, jeśli sąd drugiej instancji odniesie się do zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały one przez sąd drugiej instancji w całości rozważone przed wydaniem rozstrzygnięcia - tak uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 2021 r., sygn. akt I CSK 709/20, Lex nr 3120594, i powołane tam orzecznictwo. Na podstawie art. 391 § 1 w postępowaniu apelacyjnym znajduje swoje odpowiednie zastosowanie przepis § 2 art. 327 1, według którego uzasadnienie wyroku sporządza się w sposób zwięzły. Jest to szczególnie istotne w sprawach kredytów frankowych, gdzie bogaty dorobek orzeczniczy należy podsumowywać i ujednolicać, a nie rozbudowywać i tak już ponadprzeciętnie obszerne rozważania prawne Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Sądu Najwyższego i sądów powszechnych.

W ramach uwag wstępnych Sąd Apelacyjny akcentuje, że niniejsza sprawa, co notoryjne, wpisuje się w szereg analogicznych spraw, w których kredytobiorcy skierowali przeciwko pozwanemu roszczenia w związku ze stosowaniem przez niego klauzul abuzywnych w identycznych (co do swojej konstrukcji i zawartych w nich mechanizmów) umowach, co ta zawarta między stronami. Na kanwie tego rodzaju umów co badana w tym postępowaniu tutejszy Sąd wykształcił już jednolitą linię orzeczniczą. Brak jest zasadnych argumentów ku temu, aby od tej linii odstępować, szczególnie, że apelacja poddana Sądowi pod osąd stanowi typową apelację pozwanego banku, jakie wywodzi on na gruncie tego rodzaju umów, nie przejawiwszy tu choćby najmniejszej indywidualizacji co do sytuacji prawnej i faktycznej powódki, ani też jakichkolwiek nowych, co do zasady, argumentów jurydycznych, jakie nie byłyby już podnoszone uprzednio. Z tych względów Sąd Apelacyjny zasadniczo odwoła się w niniejszym uzasadnieniu do swojego wcześniejszego dorobku jurydycznego, w szczególności zaś uzasadnień wyroków w sprawach prowadzonych przeciwko pozwanemu pod sygn. akt I ACa 523/21, I ACa 582/21 oraz I ACa 963/21, I ACa 104/22 oraz I ACa 135/22. Sąd zaznacza zarazem, że nie będzie w dalszej części uzasadnienia odwoływał się do uzasadnień tych wyroków co do każdej konkretnej kwestii.

W pierwszej kolejności ocenie podlegał najdalej idący zarzut nierozpoznania istoty sprawy, skoro uwzględnienie mogłoby implikować konieczność uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu (art. 386 § 4 k.p.c.). Zarzut ten okazał się być jednak zupełnie bezzasadny.

Jak syntetycznie ujmuje się w orzecznictwie, pojęcie nierozpoznania istoty sprawy interpretowane jest jako wadliwość rozstrzygnięcia, polegająca na wydaniu przez sąd pierwszej instancji orzeczenia, które nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy, bądź na zaniechaniu zbadania przez ten Sąd materialnej podstawy żądania albo oceny merytorycznych zarzutów strony przy bezpodstawnym przyjęciu, że istnieje przesłanka materialnoprawna lub procesowa unicestwiająca roszczenie (por. w najnowszym orzecznictwie postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 25 marca 2022 roku, sygn. akt III CZ 123/22).

Przedstawione przez skarżącego argumenty w tego rodzaju konstrukcję prawną się nie wpisują. Samo niezadowolenie strony ze sposobu dokonanej w zaskarżonym wyroku oceny roszczenia, nie stanowi jakiejkolwiek podstawy do formułowania tego rodzaju zarzutu. Sposób dokonanej przez Sąd Okręgowy oceny abuzywności klauzul umownych, jak i skutków tej abuzywności może być wyłącznie zwalczany (i tak uczynił pozwany) poprzez zgłoszenie odnoszących się do niej wprost zarzutów apelacyjnych. Godzi się przy tym podkreślić, że Sąd I instancji, wbrew jego stanowisku, nie przeprowadził abstrakcyjnej kontroli tych zagadnień. Przedmiotem uwagi tego Sądu była bowiem konkretna zawarta przez strony umowa. To zaś, że uzasadnienie zaskarżonego wyroku, odwołuje się do dorobku orzeczniczego wypracowanego już na tle analogicznych klauzul umownych, jest zabiegiem całkowicie zrozumiałym.

Oczywiście bezzasadny był także zarzut odnoszący się do sposobu sporządzenia uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Powołanie się na naruszenie art. 327 1 § 1 k.p.c. (uprzednio art. 328 § 2 k.p.c.) jest usprawiedliwione tylko wówczas, gdy z uzasadnienia orzeczenia nie daje się odczytać, jaki stan faktyczny lub prawny stanowił podstawę rozstrzygnięcia, co uniemożliwia kontrolę instancyjną. Inaczej rzecz ujmując, zarzut wadliwego sporządzenia uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia może okazać się zasadny tylko wówczas, gdy z powodu braku w uzasadnieniu elementów wymienionych w art. 327 1 § 1 k.p.c. zaskarżone orzeczenie nie poddaje się kontroli, czyli gdy treść uzasadnienia orzeczenia sądu I instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie toku wywodu, który doprowadził do jego wydania (por. postanowienie Sadu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00; wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 20 kwietnia 2021 r., I ACa 560/20). Sąd Okręgowy bynajmniej nie uchylił się od oceny § 6 ust. 1 umowy. Fakt zaś, że poczynił wnioski niezgodne z tymi, które na bazie tego postanowienia umownego wyprowadza pozwany, może być, co sygnalizowano już powyżej, co najwyżej asumptem do dokonania korekty tej oceny przez sąd odwoławczy.

Za nieskuteczną uznać również należało grupę zarzutów, wskazujących na naruszenie art. 233 § 1 k.p.c., co miałoby w konsekwencji skutkować dokonaniem wadliwych ustaleń faktycznych, bądź nie dokonaniem takich ustaleń, wbrew treści materiału dowodowego. Zgodnie z tym przepisem sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według swego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. W orzecznictwie przyjmuje się, że jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby na podstawie tego materiału dowodowego w równym stopniu dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. np. wyroki Sądów Apelacyjnych: w Warszawie z dnia 30 marca 2021 r., sygn. akt V ACa 73/21; w Lublinie z dnia 10 lutego 2021 r., sygn. akt III AUa 635/20; w Szczecinie z dnia 29 października 2020 r., I AGa 91/19). Co należy dodać, przepis art. 233 § 1 k.p.c. dotyczy oceny dowodów, a w konsekwencji wyprowadzanych na ich podstawie (względnie zaniechanych) ustaleń faktycznych. Nie służy on natomiast do wzruszania argumentacji materialnoprawnej Sądu, w tym dotyczącej wykładni umowy oraz jej zgodności z normami prawa konsumenckiego. Skarżący nie ustrzegł się tego błędu, rozlicznie wskazując w ramach poszczególnych przejawów zarzutu naruszenia, wedle swojej klasyfikacji, art. 233 § 1 k.p.c., na kwestie w istocie materialnoprawne. Z natury rzeczy nie mogły one być przedmiotem oceny Sądu odwoławczego w ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.

Skarżący nie wykazał żadnych błędów w rozumowaniu Sądu I instancji, które w myśl przedstawionej powyżej linii orzeczniczej mogłyby zdyskwalifikować dokonaną przez ten Sąd ocenę dowodów. Przedstawione przez niego zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. stanowią
w istocie rzeczy polemikę z ustaleniami Sądu Okręgowego. Nawet zaś gdyby na tle zebranych dowodów można było uzasadnić różne ustalenia co do przebiegu faktów istotnych dla rozstrzygnięcia, to sąd dokonuje wyboru jednej z tych wersji, zaś jego ocena musi się ostać, jeśli pozostaje w zgodzie z opisanym wzorcem stosowania normy art. 233 § 1 k.p.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r., sygn. akt IV CKN 1316/00). Wymowa dowodów, właściwie ocenionych przez Sąd Okręgowy jest jednak w ocenie Sądu Apelacyjnego jednoznaczna. W rozpoznawanej sprawie nie doszło do indywidualnego negocjowania postanowień umowy, a ponadto wobec powódki nie spełniono we właściwy sposób ciążącego na banku obowiązku informacyjnego. Pozostałe zaś okoliczności podnoszone w ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., wyszczególnione zwłaszcza w przedstawionych w petitum apelacji tabelach, miały w rzeczywistości albo charakter materialnoprawny (i będą one omówione przy okazji ustosunkowania się do tego właśnie rodzaju zarzutów), albo dotyczyły okoliczności bez znaczenia dla sprawy.

Prawidłowo Sąd Okręgowy ustalił, że postanowienia spornej umowy nie podlegały negocjacjom. Pozwany próbując podważyć to ustalenie odwołał się do treści wniosku kredytowego oraz oświadczenia kredytobiorczyni o wyborze waluty obcej. Z dokumentów tych żadną miarą nie wynika, aby powódka miała realną możliwość negocjowania zakwestionowanych postanowień umownych, w szczególności sposobu przeliczenia świadczeń stron z waluty obcej na walutą polską. Fakt, że powódka sama wniosła o udzielenie jej kredytu indeksowanego kursem CHF nie oznacza jeszcze, że sprzeczny z prawem mechanizm waloryzacyjny został indywidualnie uzgodniony. To właśnie ten mechanizm, a nie wybór waluty do której następowała waloryzacja, był przy tym przedmiotem zarzutów strony powodowej.

Brak możliwości negocjowania warunków umów kredytowych przez konsumentów jest zresztą wręcz faktem notoryjnym, na co Sąd Apelacyjny zwraca w tym miejscu uwagę. Argumentacja pozwanego w tej mierze, wbrew zapewne jego zamierzeniom, w rzeczywistości potwierdza stanowisko strony powodowej oraz Sądu Okręgowego. Rzeczywiście, w latach 2004 – 2008 w szerokich kręgach społeczeństwa kredyty indeksowane czy denominowane we franku szwajcarskim (popularnie zwane „kredytami frankowymi”) nie były postrzegane jako produkt niosący ze sobą zagrożenia. Działo tak się jednak z tego względu, że opinię publiczną kształtowało nader wybiórcze przedstawienie go przez banki tak poszczególnym kredytobiorcom podczas zawierania z nimi umów, jak i w przestrzeni publicznej (liczne materiały prasowe, reklamy itd.). Dla oceny postanowień umownych jako abuzywnych nie ma natomiast znaczenia to, że w początkowym okresie ich funkcjonowania mogły one przynosić konsumentom relatywne korzyści. Trzeba tu zauważyć, że Polska nie była jedynym ani też pierwszym państwem, w którym banki wprowadziły na rynek konsumencki kredyty indeksowane do waluty obcej. Motywem dla wprowadzenia tego produktu na rynek była liberalizacja obrotu dewizowego oraz występowanie dużej różnicy pomiędzy stopą procentową obowiązującą w danym państwie a stopą oprocentowania innych walut, w tym zwłaszcza CHF. W takiej sytuacji oprocentowanie kredytu powiązanego z kursem innej waluty mogło być znacznie niższe, co przekładało się na niższą ratę spłaty kredytu, a to było nie tylko atrakcyjniejsze dla kredytobiorców, ale zwiększało także możliwości uzyskania kredytu przez osoby o niższych dochodach, których nie byłoby stać na spłatę rat kredytu w wyższej wysokości, a więc powodowało, że banki mogły oferować kredyt większej liczbie osób. Jednocześnie zarówno wysokość zadłużenia, jak i bieżąca rata spłaty kredytu były uzależnione od wysokości kursu waluty obcej, co wystawiało kredytobiorców na ogromne ryzyko kursowe. Historia tego typu produktu sięga początku łat 80. XX w., kiedy kredyt indeksowany do CHF został wprowadzony na rynek australijski. Przyczynami wprowadzenia tego typu produktu była istniejąca duża różnica pomiędzy lokalną stopą procentową wynoszącą ok. 13% a ówczesną stopą procentową dla CHF w wysokości ok. 7% oraz deregulacja rynku finansowego, czyli zmniejszenie ograniczeń dla banków w obrocie dewizowym. Wprowadzenie na rynek kredytów indeksowanych zakończyło się katastrofą dla dłużników, kiedy dolar australijski w 1985 r. uległ skokowej dewaluacji, co spowodowało istotny wzrost wysokości zadłużenia kredytobiorców, a to z kolei doprowadziło do licznych procesów sądowych. Na tym tle wprowadzenie podobnego produktu do Polski (oraz innych państw Europy Środkowo- Wschodniej, w tym zwłaszcza Chorwacji, Węgier, Słowenii, a także Hiszpanii) było powtórzeniem dotychczasowego schematu działania banków. Należy mieć na uwadze, że o powyższym banki, w tym i pozwany, jako profesjonaliści zdecydowanie wiedziały i zdawały sobie z tego sprawę zanim produkt ten został wprowadzony na polski rynek.

Podczas zawierania umowy z profesjonalnym i wysoce zorganizowanym kontrahentem jakim jest bank, przyszły kredytobiorca ma z reguły bardzo niewielki, jeśli w ogóle jakikolwiek wpływ na treść swoich praw i obowiązków. Wybór konsumenta zwykle ogranicza się do zaakceptowania warunków odgórnie narzuconych przez bank lub też do rezygnacji z zawarcia umowy. O ile dla banku kredytobiorca jest tylko kolejnym klientem, o tyle on sam, poszukując środków na realizację istotnego z punktu widzenia jego interesów życiowych przedsięwzięcia, jakim jest budowa bądź zakup nieruchomości mającej posłużyć zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych, mierzy się z istotnym przymusem ekonomicznym. Daje to konsumentowi bardzo niewielkie pole do negocjacji. Materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie nie daje podstaw do przyjęcia, że w analizowanym stanie faktycznym miała miejsce sytuacja odmienna.

Bez znaczenia prawnego pozostaje podniesiony przez pozwanego argument,
że „rzeczywistą przyczyną powództwa nie jest to, że w umowie kredytu inkorporowano niedozwolone postanowienia umowne, czy że jest ona nieuczciwa, ale to, że kurs franka szwajcarskiego obiektywnie wzrósł w warunkach bierności strony powodowej”. Motywacja powódki, dopóki mieści się w granicach wyznaczonych art. 5 k.c. (które w niniejszej sprawie niewątpliwie przekroczone nie zostały), pozostaje bez znaczenia dla oceny zasadności powództwa. Niewątpliwie, gdyby nie drastyczny wzrost kursu szwajcarskiego, problem ważności kredytów waloryzowanych tą walutą być może nigdy by nie powstał. Z drugiej jednak strony, gdyby banki konstruowały wzorce umów zgodnie z prawem, a na etapie kontraktowania należycie pouczały przyszłych kredytobiorców o możliwych konsekwencjach różnic kursowych, samo uwolnienie kursu franka przez Szwajcarski Bank Narodowy nie wiązałoby się dla nich z tak daleko idącymi konsekwencjami. Skierowanie roszczeń przeciwko bankowi jest zatem dobrym prawem powódki, które zasługuje na udzielenie jej ochrony prawnej na drodze sądowej.

Skarżący nie podważył również skutecznie konkluzji Sądu Okręgowego co do nienależytego spełnienia w stosunku do powódki obowiązku informacyjnego. Zakres faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy wyznaczają każdorazowo w pierwszej kolejności odpowiednie przepisy prawa materialnego, a zatem pokrótce należy w tym miejscu uprzedzić rozważania czynione na jego gruncie. Kluczowy tu przepis art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, iż wymogu, zgodnie z którym warunek umowny musi być wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, nie można zawężać tylko do zrozumiałości tych warunków pod względem formalnym i gramatycznym (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 20 września 2018 r., C-51/17 OTP Bank Nyrt. i OTP Faktoring Követeléskezelő Zrt . oraz przywoływane tam wcześniejsze orzecznictwo TSUE). Apelujący nie naprowadził żadnej argumentacji, która miałaby świadczyć o tym, że powódkę faktycznie należycie poinformowano o możliwych konsekwencjach ekonomicznych zaoferowanego jej produktu w postaci kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego. Faktem jest, że powódka zawarła umowę kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego, jednak uczyniłą tak nie mając pełnego obrazu swojej sytuacji, do czego doszło na skutek niespełnienia przez bank ciążącego na nim obowiązku informacyjnego. Przedstawione przez pozwanego czynności mogły doprowadzić co najwyżej do zrozumienia umowy pod względem stricte językowym, nie zaś uświadomienia sobie pełni możliwych skutków ekonomicznych zamieszczonego w niej mechanizmu waloryzacji walutą obcą.

Nie można zatem zgodzić się ze skarżącym, że strona powodowa akceptowała wysokość stosowanych przez bank kursów walutowych dla uruchomienia kredytu, ponieważ wnioskowała o uruchomienie kredytu i nigdy przeliczenia kwoty kredytu nie kwestionowała. Twierdzenie to oparte jest na błędnym założeniu, iż zawarcie umowy kredytu i złożenie wniosku o uruchomienie kredytu było tożsame z akceptacją niedozwolonych postanowień umownych. Doświadczenie życiowe nie pozostawia wątpliwości, że powódka nie negowała stosowanego przez pozwany bank kursu walut właśnie z powodu nieświadomości abuzywnego charakteru przedmiotowych klauzul umownych oraz z uwagi na rzeczywisty brak możliwości negocjowania postanowień umowy w tym zakresie.

Prawidłowo też Sąd Okręgowy przyjął, że sporna umowa zapewniała bankowi dowolność kształtowaniu tabeli kursowej. § 6 ust. 1 umowy przewiduje jedynie kto, na jakiej podstawie i kiedy sporządza bankową tabelę kursów walut. Nie precyzuje jednak sztywnych granic, w jakich tak ustalony kurs musi się zmieścić. Postanowienie to nie spełnia wymogów, wynikających z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, gdyż nie zawiera jasnych i zrozumiałych dla przeciętnego konsumenta kryteriów ustalenia kursów walut dla potrzeb rozliczenia zobowiązań stron. Jednocześnie, w przedmiotowej sprawie nie ma konieczności badania, w jaki sposób wykonywane było uprawnienie pozwanego banku do ustalenia kursów walut dla potrzeb rozliczenia świadczeń stron umowy kredytu. Okoliczność ta nie była istotna dla oceny niedozwolonego charakteru postanowień umownych. Liczy się jedynie to, że bank miał faktyczną możliwość skorzystania z zastrzeżonego dyskryminacyjnego uprawnienia do określenia kursu franka szwajcarskiego w sposób dla powódki krzywdzący. Uwzględnianie kursu rynkowego, jeśli wynika jedynie z realiów gospodarczych, a nie obowiązków umownych, nie zabezpiecza należycie interesu konsumentów. Jest bowiem wówczas tylko praktyką banku, którą może on w każdej chwili według swojego uznania zmienić. Nawet zakładając, że kursy walut stosowane przez pozwanego miały charakter rynkowy i podlegały kontroli odpowiednich instytucji nadzoru finansowego, nie zmienia to wniosku, że z obiektywnego punktu widzenia postanowienia dotyczące sposobu tych kursów nie były dla konsumenta transparentne.

Sąd Apelacyjny nie podziela także zarzutu, iż sąd pierwszej instancji pominął istnienie zwyczaju polegającego na stosowaniu kursu średniego Narodowego Banku Polskiego dla przeliczeń walutowych. Pozwany nie zdołał wykazać istnienia przywołanej przez siebie normy zwyczajowej. Zwyczaj nie mieści się zresztą w konstytucyjnym katalogu źródeł prawa powszechnie obowiązującego (art. 87 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej). Zastosowanie kursu średniego franka ogłoszonego przez NBP nie może zresztą posłużyć utrzymaniu w mocy postanowień spornej umowy, o czym szczegółowo będzie mowa w części uzasadnienia poświęconej zagadnieniom materialnoprawnym.

Nie można też zarzucić zaskarżonemu wyrokowi pominięcia faktu istnienia w stosunku prawnym nawiązanym przez strony uzgodnienia, że kredyt nieindeksowany do waluty obcej jest oprocentowany stawką WIBOR 3M. Postanowienie § 13 ust. 1 Regulaminu Kredytu Hipotecznego (...) miały zastosowanie wyłącznie do kredytu udzielonego w złotych i nieindeksowanego do waluty obcej. Natomiast do oprocentowania kredytu udzielonego w złotych indeksowanego do waluty obcej zastosowanie miał § 14 Regulaminu Kredytu Hipotecznego (...), z którym korespondowały postanowienia § 1 ust. 3 i § 13 umowy kredytu.

Finalizując rozważania w kwestiach proceduralnych, Sąd Apelacyjny wskazuje,
że nie mógł podlegać także uwzględnieniu zarzut niekompletności materiału procesowego, wynikający z pominięcia dowodu z opinii biegłego, a co miałoby polegać na naruszeniu art. 278 § 1 k.p.c. oraz szeregu powiązanych z nim przez apelującego przepisów proceduralnych dotyczących postępowania dowodowego. Skoro bowiem Sąd Apelacyjny, w ślad za Sądem I instancji uznał umowę za nieważną, przy jednoczesnym braku możliwości zastąpienia jej abuzywnych postanowień regulacjami prawa powszechnego, w tym średnim kursem franka szwajcarskiego ogłaszanym przez Narodowy Bank Polski, to całkowicie nieprzydatne dla rozstrzygnięcia sprawy było określanie hipotetycznych wysokości kwot, które powódka powinna świadczyć na podstawie jakichkolwiek innych mechanizmów przeliczeniowych. Ocena zaś tego, czy umowa zawiera postanowienia o charakterze abuzywnym, czy też nie, jest kwestią jurydyczną, a nie ekonomiczną. Co więcej, z utrwalonego orzecznictwa, które Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie w całej rozciągłości podziela, wynika, że bez znaczenia dla uznania postanowienia za abuzywne jest to, czy strona uprawniona z tytułu tego postanowienia faktycznie z niego korzystała. Bez znaczenia są również motywacje ekonomiczne, które miały skłaniać pozwanego do stosowania inkryminowanych klauzul, a na te okoliczności również strona pozwana powoływała dowód z opinii biegłego.

Sąd Okręgowy prawidłowo uznał, że klauzule waloryzacyjne są abuzywne.

I tak, za chybione Sąd Apelacyjny uznał zarzuty naruszenia przepisów art. 385 1 § 1–3 k.c. oraz przepisów powiązanych.

Jak prawidłowo określił to już Sąd Okręgowy, z punktu widzenia polskiego systemu prawnego można wyróżnić trzy rodzaje kredytów, w których występuje waluta obca: indeksowany, denominowany i walutowy.

1. w kredycie indeksowanym kwota kredytu jest podana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona, ale zostaje przeliczona na walutę obcą według klauzuli umownej opartej również na kursie kupna tej waluty, przy czym spłata kredytu następuje w walucie krajowej,

2. w kredycie denominowanym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, a zostaje wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na określonym kursie kupna waluty obcej, zaś spłata kredytu następuje w walucie krajowej,

3. w kredycie walutowym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej i spłata również jest dokonywana w tej walucie.

Tylko w tym ostatnim wypadku roszczenie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy jest wyrażone w walucie obcej, tj. kredytobiorca może żądać od kredytodawcy wypłaty kwoty kredytu w walucie obcej. W dwóch pozostałych wypadkach żądanie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy w zakresie spełnienia świadczenia (czyli wypłaty kwoty kredytu) dotyczy wyłącznie waluty krajowej (zob. wyroki Sądu Najwyższego z 30 września 2020 roku, I CSK 556/18, LEX nr 3126114 oraz z 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, LEX nr 2741776).

W niniejszej sprawie mamy do czynienia z kredytem indeksowanym. Kwota kredytu została bowiem określona w walucie polskiej ( § 1 ust. 1 umowy). Co prawda w postanowieniu tym kwotę kredytu określono jednocześnie we frankach szwajcarskich na 56.460,54 CHF, ale jednocześnie zastrzeżono, że jest to wartość hipotetyczna, przyjęta przy założeniu że całość kredytu uruchomiono w dacie sporządzenia umowy. Rzeczywista równowartość kwoty kredytu w CHF miała zostać określona po wypłacie kredytu.

Punktem wyjścia do dalszych rozważań związanych ze stosowaniem art. 385 1 § 1 i 2 k.c. jest (niewątpliwa już w świetle wniosku kredytowego) okoliczność, iż powódka jest konsumentką w rozumieniu art. 22 1 k.c.

Zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Innymi słowy, aby dane postanowienie mogło zostać uznane za niedozwolone (niewiążące konsumenta), muszą zostać spełnione trzy warunki:

1. muszą wystąpić obie przesłanki pozytywne z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: to jest naruszenie dobrych obyczajów i rażące naruszenie interesów konsumenta,

2. nie może wystąpić przesłanka negatywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: to jest, indywidualne uzgodnienie postanowienia z konsumentem,

3. nie mogą wystąpić obie przesłanki negatywne z art. 385 1 § 1 drugie k.c.: to jest, określenie przez badane postanowienie głównych świadczeń stron oraz jednoznaczność badanego postanowienia. Wystąpienie tylko jednej z tych przesłanek negatywnych nie jest przeszkodą do stwierdzenia abuzywności postanowienia.

W ocenie Sądu Apelacyjnego zawarte w poddanej pod osąd umowie klauzule: indeksacyjna i spreadowa kształtowały prawa i obowiązki konsumentki w sposób sprzeczny
z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały jej interesy (art. 385 1 § 1 k.c.), co prowadziło do potraktowania ich jako niedozwolonych. Abuzywność spornych postanowień przejawiała się w tym, iż pozwany bank przyznał sobie prawo do jednostronnego ustalania w walucie polskiej wysokości świadczenia stanowiącego przedmiot zobowiązania powódki poprzez wykorzystywanie wyznaczanych przez siebie kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego. Tzw. klauzule spreadowe (także o kształcie analogicznym do stosowanego przez pozwanego w ramach rozliczeń z powodami) były już przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle kolejnych wypowiedzi Sądu Najwyższego, odwołujących się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przyjąć można, że ugruntowana jest ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania (tak np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 roku III CSK 159/17, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2019 roku I CSK 242/18, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18, Lex nr 2744159, czy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18).

Co do drugiej przesłanki przewidzianej w art. 385 1 k.c., pozwany nie sprostał ciążącemu nań na mocy art. 385 1 § 4 k.c. obowiązkowi dowiedzenia, że sporne postanowienia zostały uzgodnione indywidualnie. Powódka podczas przesłuchania na rozprawie w dniu 15 września 2021 roku (k. 236) wprost wskazała, że nie negocjowano umowy w tym zakresie, zaś pozwany, z przyczyn omawianych powyżej przy okazji oceny zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., nie zdołał wykazać okoliczności przeciwnej. Już z zasad doświadczenia życiowego, popartego praktyką orzeczniczą Sądu wynika, że zawieranie przez konsumentów umowy kredytu hipotecznego są typowymi umowami adhezyjnymi, gdzie kredytobiorca nie ma w zasadzie żadnego wpływu na treść węzła obligacyjnego. Możliwość wyboru waluty kredytu lub waluty spełnienia świadczenia nie jest tożsama z indywidualnym uzgodnieniem postanowień umowy. Należy bowiem odróżnić wybór oferowanego przez pozwanego typu produktu bankowego od możliwości negocjacji postanowień składających się na dany typ umowy. Umowa nie traci charakteru adhezyjnego, jeśli kontrahent ma prawo wyboru spośród kilku szablonów umów oferowanych przez bank, ale postanowienia wybranego szablonu są odgórnie narzucone i sztywne.

Odnośnie trzeciej przesłanki Sąd Okręgowy słusznie przyjął, iż klauzule dotyczące ryzyka wymiany walut określają główny przedmiot umowy kredytu. Klauzula indeksacyjna służyła bowiem ustaleniu ostatecznej wartości świadczenia kredytobiorczyni. Nie oznacza to jednak niedopuszczalności badania abuzywnego charakteru tej klauzuli, ponieważ została ona określona w sposób niejednoznaczny. § 6 ust. 1 umowy nie precyzuje zasad ustalania wiążących na gruncie umowy kursów walut. Trafnie przyjął Sąd Okręgowy, że powódka została tym samym de facto obciążona ukrytą prowizją o niesprecyzowanej i zależnej jedynie od woli banku wysokości. Skoro wysokość ta nie była możliwa do ustalenia na podstawie analizy treści umowy, to o jednoznaczności kwestionowanych postanowień mowy być nie może.

Konkludując, zasadnie Sąd Okręgowy przyjął że klauzula indeksacyjna (podobnie jak wszystkie inne postanowienia umowy i regulaminu kredytu odwołujące się do bankowej tabeli kursów walut obcych jako wiążącego dla kredytobiorców przelicznika wysokości zobowiązania) mają charakter niedozwolony.

Błędnie skonstruowany mechanizm indeksacyjny nie jest jedynym uchybieniem, jakiego dopuścił się powodowy bank przy zawieraniu spornej umowy. Zawarcie z konsumentem umowy szczególnego rodzaju, jakim jest umowa kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej, nakłada na bank obowiązek wyczerpującego pouczenia przyszłych kredytobiorców o możliwych konsekwencjach zaciągnięcia przez niego takiego zobowiązania, a w szczególności o nieograniczonym charakterze ryzyka walutowego. Przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie takiego ryzyka powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi (który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego), że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat (wyrok SA w Gdańsku z 19.01.2021 r., I ACa 505/20, LEX nr 3190312).

Wypełnienie obowiązku informacyjnego wymagało pełnej informacji o ryzyku zarówno w odniesieniu do wysokości raty, jak i kapitału pozostałego do spłaty, możliwej do uzyskania w dacie zawarcia umowy. Przekaz kierowany do konsumenta powinien być jasny i zrozumiały. Powódka powinna była otrzymać informację w dwóch aspektach: poprzez wskazanie nieograniczonego charakteru ryzyka walutowego, z naciskiem na słowo „nieograniczone”, oraz zaprezentowanie symulacji, z których wynikałby wzrost wysokości raty i całego zobowiązania do spłaty w przypadku przykładowych wahań kursu CHF-PLN. Bank powinien był podać powódce dane o (niewątpliwie posiadanych przez siebie) historycznych zmianach tego kursu. W przypadku umowy wieloletniej (w rozpoznawanym przypadku – aż trzydziestoletniej) powinny być to informacje adekwatne do długości jej trwania. Przy ocenie ryzyka kursowego konsument jest w pełni uprawniony do opierania się na informacji z banku. Dlatego ma właśnie prawo do rzetelnej informacji, która nie będzie go wprowadzać w błąd. Bank nie może adresować do konsumenta komunikatów zaburzających jego percepcję ryzyka.

W rozpoznawanej sprawie tymczasem pozwany nie tylko nie pouczył należycie powódki o ryzyku walutowym, ale i skierował do niej przekaz o charakterze dezinformującym. Jak wynika z zeznań powódki – które Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne, a apelujący oceny tej podważyć nie zdołał – powódce przedstawiano same pozytywy kredytu i umowy, umniejszając ryzyka. Nie przedstawiono powódce żadnych symulacji, wykresów obrazujących skutki istotnego wzrostu kursu CHF. Powódka nie była informowana, że kurs franka będzie miał wpływ na wysokość raty i na wysokość samego zobowiązania. Wysyłanie klientom tego typu komunikatu przez bank (podmiot z jednej strony wysoce zorganizowany i wyspecjalizowany, prowadzący profesjonalną działalność na rynku finansowym, a z drugiej natomiast postrzegany jako instytucja zaufania publicznego), należy kategorycznie ocenić jako niedopuszczalne. Dysponujący potężnym zapleczem organizacyjno-technicznym bank jak najbardziej był w stanie opracować i stosować w praktyce procedurę wyczerpującego i jednocześnie zrozumiałego w odbiorze informowania konsumentów o możliwym wpływie ryzyka walutowego na wysokość ich zobowiązania. Konsekwencje zaniechania w tym zakresie obciążają wyłącznie bank jako profesjonalistę, obowiązanego do zachowania należytej staranności, zgodnie z art. 355 § 2 k.c. ocenianej przy uwzględnieniu zawodowego charakteru prowadzonej działalności.

Powyższej oceny nie zmienia „Oświadczenie kredytobiorcy o wyborze waluty obcej”. Poprzestanie na odebraniu pisemnego oświadczenia o tym, że kredytobiorca jest świadomy ryzyka kursowego nie spełnia kryterium rzetelności ze strony przedsiębiorcy – tym bardziej, gdy to oświadczenie nie precyzuje zakresu udzielonych informacji (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 24 czerwca 2021 roku, I ACa 35/21, LEX nr 3224412). Przedmiotowe oświadczenie jest nie tylko nazbyt lapidarne, ale również wprowadzające w błąd. Bez względu na przyjęty wariant symulacji, w każdym przypadku rata kredytu indeksowanego do CHF jest niższa niż klasycznego kredytu złotowego. Na podstawie dowodów zawnioskowanych przez pozwanego nie można ustalić dokładnego zakresu informacji przekazanych powódce dotyczących ryzyka walutowego.

Sąd Okręgowy doszedł także do prawidłowego wniosku, że zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej sposobu przeliczania świadczenia kredytodawcy i kredytobiorcy wyrażonej w walucie polskiej na walutę obcą stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy w kontekście jurydycznym tworzonym przez normy prawa materialnego interpretowane zgodnie z normami prawa europejskiego tworzącymi system ochrony konsumenta. Stanowisko to jest, podobnie jak ocena samych klauzul spreadowych jako abuzywne, w orzecznictwie Sądu Apelacyjnego w Szczecinie ugruntowane (por. przykładowo por. wyroki z 29.04.2022 r., I ACa 701/21; z 21.04.2022 r., I ACa 1025/21; z 22.03.2022 r., I ACa 324/20; z 27.01.2022 r., I ACa 600/21; z 20.12.2021 r., I ACa 605/21; z 20.12.2021 r., I ACa 705/21; z 23.11.2021 r., I ACa 590/21; z 29.07.2021 r., I ACa 274/21 czy z 24.06.2021 r., I ACa 35/21). Zapatrywanie to zasługuje na podzielenie w całej rozciągłości. Sąd Apelacyjny zwraca także uwagę, że klauzula ryzyka walutowego (walutowa) oraz klauzula kursowa (spreadowa) stanowią elementy składające się na całościowy mechanizm indeksacyjny (klauzulę waloryzacyjną). Ze względu na ich ścisłe powiązanie nie jest dopuszczalne uznanie, że brak abuzywności jednej z tych klauzul skutkuje brakiem abuzywności całego mechanizmu indeksacyjnego. Innymi słowy, wystarczy, że jedna tych klauzul jest uznana za abuzywną, aby cały mechanizm indeksacji został uznany za niedozwoloną klauzulę umowną (wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 9 czerwca 2021 roku, V ACa 127/21, LEX nr 3209709 i orzeczenia Sądu Najwyższego, do których się ów odwołuje).

W art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG Państwa Członkowskie postanowiły, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Przepis ten nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy (pkt 1 sentencji wyroku TSUE z dnia 3 października 2019 r., C-260/18 wydanego w sprawie Kamila i Justyny Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, artykuł 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG). Możliwość zastąpienia przez sąd krajowy nieuczciwego postanowienia przepisem prawa krajowego o charakterze uzupełniającym w celu dalszego istnienia umowy jest ograniczona do przypadków, w których rozwiązanie umowy jako całości naraziłoby konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, wobec czego ten ostatni poniósłby negatywne konsekwencje (zob. pkt 54 uzasadnienia wyroku TSUE z 14.03.2019 r., C-118/17, Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT., LEX nr 2631770, a także pkt 74 uzasadnienia wyroku z 7.08.2018 r., C-96/16, Santander SA v. Dembie oraz Bonet i Cortés v. Banco de Sabadell SA., ZOTSiSPI 2018, nr 8, poz. I-643, LEX nr 522693963 czy pkt 61 uzasadnienia wyroku z 20.09.2018 r., C-51/17, OTP Bank Nyrt. i OTP Faktoring Követeléskezelő ZRT v. Ilyés i KISS., ZOTSiS 2018, nr 9, poz. I-750, LEX nr 522693870).

Ł. Węgrzynowski w „Konsekwencje stwierdzenia abuzywności klauzuli indeksacyjnej (denominacyjnej) dla ważności całej umowy kredytu frankowego” linia orzecznicza LEX nr 419807446 wskazał że założenia wyroku TSUE w sprawie C-260/18 najpełniej oddaje stanowisko, zgodnie z którym stwierdzenie abuzywności klauzuli indeksacyjnej (denominacyjnej) prowadzi do nieważności całej umowy kredytu frankowego (por. między innymi przytoczone tamże na poparcie tego poglądu wyrok SA w Szczecinie z 12.03.2020 r., I ACa 257/19, LEX nr 2944310; wyrok SA w Warszawie z 12.02.2020 r., V ACa 297/19, LEX nr 2977478; wyrok SA w Warszawie z 29.01.2020 r., I ACa 67/19, LEX nr 2817620; wyrok SA w Białymstoku z 19.06.2019 r., I ACa 250/19, LEX nr 2716967). Dotychczasową linię orzeczniczą TSUE kontynuują tezy wyroku z 29.04.2021 r., C-19/20, I.W. I R.W. przeciwko Bank BPH S.A., LEX nr 3166094, o czym wobec treści art. 20 zdania piątego statutu TSUE świadczy wydanie tego rozstrzygnięcia bez opinii rzecznika generalnego (zob. R. Maruszkin, Wyrok w sprawie frankowiczów: komu przyniósł korzyść? Omówienie wyroku TSUE z dnia 29 kwietnia 2021 r., C-19/20 (Bank BPH), LEX nr 151384562). W pkt 85 powyższego wyroku Trybunał Sprawiedliwości wyraźnie wskazał, że jeżeli sąd krajowy uzna, iż zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego go prawa krajowego utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu (zob. wyrok z dnia 3 października 2019 r., Dziubak, C-260/18, EU:C:2019:819, pkt 43).

Nie można abuzywnego postanowienia uprawniającego bank do jednostronnego określania wiążącego na gruncie umowy kursu CHF zastąpić uregulowaniem, że spłata następuje według kursu średniego ogłoszonego przez Narodowy Bank Polski. W dacie zawarcia spornej umowy (2 kwietnia 2017 roku) art. 358 § 2 k.c. był skreślony. Brzmienie, zgodnie z którym wartość waluty obcej określa się według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe lub czynność prawna stanowi inaczej, a w razie zwłoki dłużnika wierzyciel może żądać spełnienia świadczenia w walucie polskiej według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia, w którym zapłata jest dokonana, otrzymał dopiero w dniu 24 stycznia 2009 roku. Przepis ten znajduje wprawdzie zastosowanie do spornej umowy (per analogiam art. L ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku Przepisy wprowadzające kodeks cywilny, zgodnie z wyrokiem SN z 14.12.2004 r., II CK 235/04, LEX nr 512048), ale jedynie od dnia 24 stycznia 2009 roku. Żaden przepis prawa nie umożliwia wprowadzenia do tej umowy kursu średniego NBP w okresie pomiędzy jej zawarciem a dniem 24 stycznia 2009 roku. Ten sam problem dotyczy aneksu nr (...) do umowy (k. 58-60). Stanowisko powyższe w pełni respektuje treść wyroku TSUE z 8 września 2022 r., wydanego w połączonych do wspólnego rozpoznania sprawach C-80/21, C-81/21 i C-82-22.

Brak jest również podstaw do wprowadzenia do umowy jako podstawy przeliczenia świadczeń średniego kursu Narodowego Banku Polskiego w oparciu o regulacje ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 r. Prawo wekslowe (takie wskazanie zostało zawarte w uzasadnieniu apelacji) czy przepisy innych nieznajdujących zastosowania do analizowanego stanu faktycznego ustaw (w szczególności należy tu wytknąć dostrzegalną gołym okiem nieadekwatność ustawy o rachunkowości), jedynie z tej przyczyny że w taki czy inny sposób dotykają one problematyki przeliczania wartości walut obcych na walutę krajową. Znane nauce prawa wnioskowania a simili, analogia legis i analogia iuris, należy stosować z najwyższą dozą ostrożności. W niniejszej sprawie, biorąc pod uwagę silnie akcentowaną w prawie wspólnotowym i krajowym potrzebę ochrony słabszej strony stosunku prawnego, jaką jest konsument, powołanie się na nie w celu utrzymania kwestionowanej umowy w mocy nie może mieć miejsca. Podstawą taką nie może być też art. 24 ust. 3 ustawy o Narodowym Banku Polskim, gdyż reguluje on jedynie kompetencje powyższego organu do ogłaszania bieżących kursów walut oraz kursów innych wartości dewizowych. Stosowanie tak ustalonych kursów w obrocie prawnym następuje na podstawie bądź woli stron wyrażonej w treści czynności prawnej bądź na mocy przepisu szczególnego ustawy, którego w niniejszej sprawie brak.

Nie można tracić z pola widzenia, że działania sądu krajowego w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, zniechęcający profesjonalnych kontrahentów do zawierania we wzorcach umów zawieranych z konsumentami nieuczciwych postanowień. Skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona przez sąd krajowy poprzez wprowadzenie do niej warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu (por. wyrok SA w Katowicach z 24.11.2020 r., I ACa 49/19, LEX nr 3120065 oraz wyrok SN z 27.11.2019 r., II CSK 483/18, LEX nr 2744159, a także orzecznictwo przytoczone w tym drugim orzeczeniu).

Wskazać także trzeba, że chybione jest także odwołanie się do art. 4 ustawy z dnia
29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984) w związku z art. 69 ust. 4a ustawy Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym do dnia 26 sierpnia 2011 roku. Ustawa ta weszła w życie po dacie podpisania umowy będącej przedmiotem osądu w niniejszej sprawie. W judykaturze wyrażono zaś stanowisko, że wejście w życie tych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji. Regulacje przywołanej ustawy nie mogą natomiast stanowić argumentu. że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie (tak wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17, LEX nr 2642144).

Podkreślić w tym miejscu należy, że jakiekolwiek pozytywne dla pozwanego skutki nie wynikają z motywów uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego z dnia 1 czerwca 2022 roku, sygn. akt II CSKP 364/22. Wyrok ten odnosił się bowiem do wysoce specyficznej sytuacji umów kredytowych zawieranych przez (...) Bank S.A. (którego następcą prawnym jest Bank (...) Spółka Akcyjna w G.), w których (typowo adhezyjnie narzucany § 17 tychże umów) wskazywano, że kursy kupna określane były jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone
w tabeli kursów średnich NBP minus marża kupna, natomiast kursy sprzedaży jako średnie kursy złotego do danych walut, ogłoszenie w tabeli kursów średnich NBP plus marża sprzedaży. Uwzględniając wskazówki ujęte w przywoływanych przez Sąd Najwyższy judykatach TSUE, uznające za dopuszczalne unieważnienie w odniesieniu do odsetek za zwłokę jedynie powiększenia stopy odsetek zwykłych o określoną liczbę punktów procentowych, w ocenie Sądu Najwyższego prowadzi to do wniosku, że postanowienie umowne dotyczące marży banku w odniesieniu do ustalania kursu franka szwajcarskiego ma charakter samodzielny, co pozwala na eliminację jedynie elementu odnoszącego się do modyfikacji średniego kursu NBP marżą banku. Pomijając już, że problem ten jest (również w orzecznictwie tutejszego Sądu) wysoce kontrowersyjny, już prima facie dostrzec należy, iż klauzula stosowana przez (...) Bank S.A. zasadniczo różni się od klauzul stosowanych przez pozwanego, który w ogóle nie wprowadzał żadnego odwołania do kursu średniego NBP (ani jakiegokolwiek innego obiektywnego miernika), a jedynie odnosił stosowane kursy do ustalanej przez siebie wyłącznie tabeli. Całkowicie bezzasadne są zatem rozważania na temat tego co działoby się w sytuacji, w której pozwany również wykorzystywałby kurs średni NBP do określania swoich kursów waluty do której kredyt był indeksowany. Pozwany mógł zastosować taką konstrukcję prawną, którą, w świetle przywoływanego orzeczenia, mógłby przynajmniej częściowo obronić, jednak na taki krok ówcześnie się nie zdecydował. Nie wymaga tu szerszego wyjaśnienia, że przedmiotem oceny jest realna umowa łącząca strony, a nie umowa hipotetyczna.

Kontynuując wywód Sąd Apelacyjny wskazuje, iż w wyroku z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, LEX nr 2744159 Sąd Najwyższy wyjaśnił, że choć w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego dopuszczało się uzupełnianie niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii z art. 58 § 3 k.c., to obecnie dominuje zasługujący na podzielenie pogląd, że art. 385 1 § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego. Reasumując, Sąd Najwyższy podzielił stanowisko wyrażone w swoim wyroku z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 308/18 (niepubl.) co do dwóch możliwości rozstrzygnięcia:

1. stwierdzenia nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego,

2. przyjęcia, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia.

Wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, który może wskazać, ze woli on utrzymanie w mocy całej umowy. Wzywając konsumenta do zajęcia stanowiska sąd powinien poinformować go - mając już ustalone okoliczności faktyczne sprawy i dokonaną jej ocenę prawną - o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy, a konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze (por.m.in. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 21 lutego 2013 r., C 472/11, Banif Plus Bank Zrt przeciwko Csabie Csipailowi, pkt 31, 35, uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 27/17, OSNC 2019, Nr 1, poz. 2 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, nr 7-8, poz. 79).

W niniejszej sprawie Sąd Okręgowy nie pouczył powódki o konsekwencjach uznania umowy za nieważną. Nie w każdej jednak sprawie pouczenie kredytobiorcy o skutkach stwierdzenia nieważności umowy bądź wyeliminowania z niej spornych postanowień będzie konieczne (zob. powołany już wyżej wyrok SA w Szczecinie z 24.06.2021 r., I ACa 35/21, LEX nr 3224412). Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia w przedmiotowym postępowaniu. Zastępowana przez zawodowego pełnomocnika powódka za podstawę dochodzonego roszczenia pieniężnego przyjęla twierdzenie o nieważności zawartej przez strony umowy kredytu. Również treść odpowiedzi na apelację nie pozostawia wątpliwości, że akceptuje ona wyrok Sądu Okręgowego. W tym stanie rzeczy rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego, przesłankowo ustalającego nieistnienie stosunku prawnego w postaci umowy z dnia 4 kwietnia 2007 r. odpowiada jednoznacznie wyrażonej woli należycie poinformowanej powódki.

Wbrew apelacji uwzględnieniu żądania powódki nie stoi także na przeszkodzie treść art. 5 k.c. Zgodnie z tzw. zasadą czystych rąk na naruszenie zasad współżycia społecznego nie może się powoływać osoba, która sama je narusza (zob. wyrok SA w Krakowie z 17.02.2020 r., I ACa 670/19, LEX nr 3036466; postanowienie SN z 26.05.2020 r., I PK 145/19, LEX nr 3028843; wyrok SN z 11.05.2016 r., I PK 134/15, LEX nr 2050669 czy wyrok SA w Szczecinie z 10.06.2015 r., I ACa 148/15, LEX nr 1793887). W niniejszej sprawie to bank najpierw zaniechał dopełnienia obowiązków informacyjnych względem powódki, a następnie narzucił jej zawierający klauzule niedozwolone wzorzec umowy. Nie może zatem powoływać się na nieprzestrzeganie przez powodów zasad współżycia społecznego, które sam wcześniej rażąco naruszył. Odmienna argumentacja uzasadnienia apelacji nie zasługuje na podzielenie.

Trafnie w konsekwencji Sąd Okręgowy uznał, że wobec powyższego powódce przysługuje roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego przez nią na rzecz pozwanego w wykonaniu nieważnej umowy kredytu. Z uchwały Sądu Najwyższego z 16.02.2021 r., III CZP 11/20, OSNC 2021/6/40, Prok.i Pr.-wkł. 2021/11/39, LEX nr 3120579 wynika, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. Stanowisko to podtrzymała uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 7.05.2021 r., III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56, Prok.i Pr.-wkł. 2022/2/46, LEX nr 3170921, której nadano moc zasady prawnej.

Oczywiście wadliwe skarżący zarzuca Sądowi I instancji naruszenie art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c. w zw. z art. 385 1 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie oraz art. art. 411 k.c. poprzez jego niezastosowanie. Argumentacja pozwanego w tym zakresie stanowi powtórzenie stanowiska prezentowanego przed Sądem I instancji, które Sąd ten prawidłowo ocenił jako nieskuteczne. Nie znajdując potrzeby jego powielania Sąd Apelacyjny wskazuje jedynie na to, że forsowana przez pozwanego w tym zakresie koncepcja prawna oparta jest na wadliwym założeniu, nie uwzględniającym tego, że umowa kredytowa z dnia 4 kwietnia 2007 r. jest bezwzględnie nieważna z mocą wsteczną, ex tunc. To zaś samoistnie wyklucza możliwości powoływania się na jakiekolwiek konsekwencje prawne (w ujęciu umownym), mające wynikać z wykonywania przez powódkę takiej nieważnej umowy.

Nie można podzielić stanowiska pozwanego, jakoby Sąd Okręgowy miał się dopuścić przy ocenie roszczenia o zapłatę uchybienia art. 455 i 481 k.c. Zdaniem Sądu odwoławczego, na pełną akceptację zasługują w tej mierze argumenty przedstawione przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 20 października 2021 roku, sygn. akt I ACa 155/21. W ocenie Sądu Apelacyjnego zarówno żądania pozwu, jak i treść uprzedniego wezwania do zapłaty nie pozostawiały żadnych wątpliwości co do tego, że powódka m.in. upatruje bezskuteczności umowy w abuzywności klauzuli indeksacyjnej, która wprowadza do umowy ryzyko kursowe; powołuje się przy tym na niejasne sformułowanie tej klauzuli, wbrew wymogom wynikającym z dyrektywy 93/13. Stanowisko powódki było oczywiście czytelne dla pozwanego. Pozwany zatem już z chwilą otrzymania wezwania do zapłaty miał jasność co do kierowanych wobec niego żądań. Należy zatem przyjąć, że umowa stała się trwale bezskuteczna (w rozumieniu przyjętym w sentencji uchwały składu 7 sędziów SN z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21) w dniu doręczenia pozwanemu wezwania do zapłaty. Od tego dnia obie strony mogły żądać zwrotu swoich świadczeń.

Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie, w ślad za przywoływanym stanowiskiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie, uznaje za nietrafne wywody uzasadnienia uchwały III CZP 6/21 w zakresie, w jakim ustalony w orzecznictwie TSUE cel obowiązku informacyjnego sądu wobec konsumenta, przenosi na zasady określenia wymagalności świadczenia przysługującego kredytobiorcom.

Zgodnie z orzecznictwem TSUE obowiązek informacyjny ma na celu ochronę konsumenta, także reprezentowanego przez zawodowego pełnomocnika, przy jednoczesnym poszanowaniu uprawnień procesowych stron, tj. prawa obu stron do kontradyktoryjnego postępowania sądowego. Obowiązek informacyjny sądu krajowego aktualizuje zasadniczo się w dwóch sytuacjach:

Po pierwsze wówczas, gdy rozpoznając spór z umowy sąd z urzędu dostrzega abuzywność danego postanowienia umownego (której to abuzywności nie zauważa konsument i jego pełnomocnik); w takim przypadku sąd powinien zwrócić uwagę na tę okoliczność obu stronom i umożliwić im zajęcie stanowiska zgodnie z zasadami kontradyktoryjności; uprzedzenie stron o okolicznościach rozważanych przez sąd z urzędu realizuje zresztą także zasadę lojalności sądu wobec stron postępowania.

Po drugie wówczas, gdy zastosowanie przepisów o ochronie konsumenckiej może narazić konsumenta na szczególnie dotkliwe skutki, wobec czego korzystniejsza z punktu widzenia interesów konsumenta może być w danym stanie faktycznym rezygnacja z takiej ochrony. Jako przykład takiego dotkliwego skutku wskazuje się obowiązek niezwłocznego zwrotu kapitału z umowy kredytu (zauważyć tu trzeba, że to okoliczności danej sprawy pokażą, czy obowiązek zwrotu kapitału rzeczywiście będzie szczególnie dotkliwą konsekwencją bezskuteczności umowy, co zawsze porównać trzeba z konsekwencjami utrzymania umowy). Jednak Trybunał Sprawiedliwości zaznacza, że także w takim przypadku wola konsumenta co do skorzystania z ochrony jest dla sądu wiążąca, nawet gdyby sam sąd uważał, że jest to rozwiązanie niekorzystne dla tegoż konsumenta. Obowiązek informacyjny w tym przypadku ma zatem za zadanie przestrzec konsumenta i umożliwić mu zmianę stanowiska procesowego. Na tym kończy się rola informacyjna sądu i jej wpływ na losy roszczeń obu stron.

Trybunał Sprawiedliwości nigdzie natomiast nie sugeruje, że wypełnienie obowiązku informacyjnego sądu ma uszczuplić prawa konsumenta, np. doprowadzić do zniweczenia skutku wymagalności jego roszczeń lub uzależnienia daty wymagalności od daty wykonania obowiązku informacyjnego przez sąd.

Dla wymagalności roszczeń obu stron nie ma żadnego znaczenia to, czy kredytodawca ma czy też nie ma jasności co do tego, czy formułując swoje żądanie, konsument był należycie poinformowany o konsekwencjach bezskuteczności umowy, np. o wszystkich roszczeniach restytucyjnych. Konsument, jeżeli chce skorzystać z ochrony konsumenckiej, ma obowiązek wzywając bank do zapłaty i zaniechania poboru dalszych rat, powiadomić bank, że uważa umowę za nieważną i wskazać, na czym jego zdaniem polega abuzywność prowadząca do nieważności całej umowy. Nie musi natomiast opowiadać się bankowi co do tego, jakie jest jego stanowisko odnośnie do roszczeń restytucyjnych banku i jaka jest jego wiedza co do możliwych skutków abuzywności. Pozwany bank nie ma tutaj żadnych uprawnień quasi-kontrolnych, a strony mogą pozostawać w sporze co do zakresu roszczeń banku, który to spór ostatecznie - w razie wystąpienia przez bank z powództwem lub stosownymi zarzutami - rozstrzygnie sąd.

Uprawnienia przedsiębiorcy w żaden sposób nie cierpią przez to, że nie ma on wglądu w informacje uzyskane przez konsumenta pozasądowo, w szczególności co do służących przedsiębiorcy roszczeń resytutucyjnych. Nie ogranicza to jego możliwości obrony, skoro poznał żądania i ich uzasadnienie. Jeżeli zatem bank mimo jasnego stanowiska konsumenta nie spełnia świadczenia w terminie, to popada w opóźnienie ze wszelkimi konsekwencjami. Podobnie, jeżeli bank obiera strategię negowania roszczeń dłużnika i w związku z tym nie dochodzi w czasie właściwym zwrotu kapitału, musi się liczyć z tym, że wskutek własnej bezczynności doprowadzi do przedawnienia się tego roszczenia.

"Troska" przedsiębiorcy - dłużnika o to, czy konsument jest powiadomiony o wszystkich konsekwencjach abuzywności umowy, nie może być pretekstem do opóźnienia terminu wymagalności roszczeń konsumenta wobec banku oraz do opóźnienia liczenia terminu początkowego biegu przedawnienia roszczeń bezczynnego banku wobec konsumenta.

Przypomnieć należy ponownie, że umowa w takim przypadku, jak rozpoznawany w tej sprawie, jest bezskuteczna ab initio i ex lege. Konsument może jedynie sprzeciwić się ochronie prawnej, która służy mu w związku z taką bezskutecznością, co będzie równoznaczne z dalszą realizacją umowy, tak jakby nigdy nie była wadliwa.

Sprzeciw konsumenta oznacza rezygnację z przysługującej mu ochrony. Zatem tylko taki sprzeciw (następcza świadoma zgoda na stosowanie postanowienia dotkniętego abuzywnością) mógłby zniweczyć skutki wezwania wystosowanego uprzednio przez konsumenta do przedsiębiorcy. Sam obowiązek informacyjny sądu nie ma żadnego wpływu na skuteczność umowy, wymagalność roszczeń obu stron i bieg terminu przedawnienia. Wyłącznie sprzeciw konsumenta wobec przysługującej mu ochrony, a więc jego świadomie wyrażona wola, mogłaby nadać umowie pełną skuteczność.

Reasumując, ocena sądu rozpoznającego konkretny spór, czy zachodzi potrzeba powiadomienia konsumenta o grożących mu szczególnie dotkliwych konsekwencjach, nie może pomijać faktów wynikających z akt sprawy. Ani dyrektywa 93/13 i orzecznictwo TSUE, ani przepisy krajowe nie uzależniają wymagalności roszczeń konsumenta oraz banku od złożenia przedsiębiorcy oświadczenia przez konsumenta, że otrzymał on wyczerpującą informację o wszystkich skutkach trwałej bezskuteczności umowy.

Odmienne stanowisko Sądu Najwyższego przedstawione w uzasadnieniu uchwały III CZP 6/21 w ocenie Sądu Apelacyjnego jest nietrafne i nie znajduje oparcia w orzecznictwie TSUE. Co więcej, istnieje ryzyko, że stanowisko takie, gdyby było przez Sąd Najwyższy podtrzymane, może godzić w skuteczności ochrony konsumenckiej. Taka wykładnia nie tylko nie zachęca przedsiębiorcy do pozasądowego rozliczenia się z bezskutecznej umowy, ale wręcz zachęca go do ignorowania słusznych roszczeń konsumentów. Zdejmuje bowiem z przedsiębiorcy ustawowe konsekwencje opóźnienia w spełnieniu świadczeń pieniężnych, które każdy inny dłużnik musiałby w takiej sytuacji ponieść. Zdejmuje z niego także odpowiedzialność za własną wieloletnią opieszałość w dochodzeniu zwrotu kapitału.

Warto zarazem pamiętać, że moc zasady prawnej odnosi się wyłącznie do sentencji omawianej uchwały Sądu Najwyższego, nie obejmuje natomiast uzasadnienia.

Jak wskazano na wstępie rozważań zmiana zaskarżonego wyniknęła wyłącznie z uwzględnienia zgłoszonego przez pozwanego w postępowaniu apelacyjnym zarzutu potrącenia.

Gdy dwie osoby są jednocześnie względem siebie dłużnikami i wierzycielami, każda
z nich może stosownie do art. 498 § 1 k.c. potrącić swoją wierzytelność z wierzytelności drugiej strony, jeżeli przedmiotem obu wierzytelności są pieniądze lub rzeczy tej samej jakości oznaczone tylko co do gatunku, a obie wierzytelności są wymagalne i mogą być dochodzone przed sądem lub przed innym organem państwowym. Ponieważ termin wykonania przez powódkę świadczenia polegającego na zwrocie pozwanemu kapitału kredytu nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie to powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania (art. 455 k.c.). W takim wypadku wymagalność świadczenia należy wiązać z upływem wyznaczonego w wezwaniu do zapłaty terminu płatności.

W pkt II zaskarżonego wyroku Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 167.135,50 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 26 listopada 2020 r. do dnia zapłaty.

Już w toku postępowania apelacyjnego, pismem z dnia 21 grudnia 2022 roku (k. 304-305) pozwany, z ostrożności procesowej, na wypadek uznania spornej umowy kredytu
za nieważną podniósł zarzut potrącenia kwoty 129.407,56 zł, należnej bankowi
z ww. wierzytelnością strony powodowej. Do pisma załączono wezwanie do zapłaty z dnia 28 listopada 2022 roku (k. 310), które zostało doręczone w dniu 1 grudnia 2022 roku (k. 312). W piśmie tym pozwany określił termin spełnienia tego świadczenia na dzień 15 grudnia 2022 r., a jego bezskuteczny upływ, zgodnie z art. 455 k.c. doprowadziło do postawienia w stan wymagalności roszczenia banku z dniem 16 grudnia 2022 roku. W dniu 16 grudnia 2022 roku pozwany sporządził oświadczenie o potrąceniu (k. 313), które zostało doręczone powódce w dniu 20 grudnia 2022 roku (k. 316). Pełnomocnik pozwanego legitymował się przy dokonywaniu opisanych czynności materialnoprawnych stosownym pełnomocnictwem tego właśnie rodzaju (pełnomocnictwo z dnia 30 września 2022 roku, k. 314). Pozwany dokonał skutecznie czynności potrącenia nie tylko na gruncie prawnomaterialnym, ale i uczynił zadość wymogom procesowym stawianym przez art. 203 1 k.p.c.

Sąd Apelacyjny wskazuje w tym miejscu, że ww. zarzutu potrącenia nie należy dyskwalifikować z tej tylko przyczyny, że został podniesiony w sposób ewentualny. Dopuszczalność potrącenia ewentualnego zgodnie przyjęto w orzecznictwie (vide wyroki Sądu Najwyższego z dnia 1 grudnia 1961 roku, IV CR 212/61, OSNC 1963, Nr 6, poz. 120, z dnia 22 listopada 1968 roku, OSN 1969, Nr 11, poz. 204, z dnia 9 listopada 2011 roku, II CSK 70/11, z dnia 14 czerwca 2013 roku, V CSK 389/12, niepubl., z dnia 9 sierpnia 2016 roku, II CZ 83/16). „Konfrontując konstrukcję ewentualnego zarzutu potrącenia z ostatecznym kształtem regulacji zawartej w art. 203 ( 1) k.p.c., trzeba stanąć na stanowisku, iż przepis ten nie tylko nie wyklucza dokonywania tej czynności, ale wręcz w pewnym sensie preferuje korzystanie z zarzutu potrącenia w formie zarzutu ewentualnego” (tak Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz red. dr hab. Piotr Rylski 2022, wyd. 1/A. Olaś, teza 92 do art. 203 ( 1) in principio). Ewentualne podniesienie zarzutu potrącenia nie jest tożsame z zastrzeżeniem w warunku w jednostronnym oświadczeniu woli o charakterze kształtującym. Odróżnić należy materialnoprawne oświadczenie woli o potrąceniu od procesowego zarzutu potrącenia. W niniejszej sprawie te pierwsze nie miały charakteru ewentualnego.

Uwzględnienie dalej idącego zarzutu potrącenia uczyniło zbędnym odnoszenie się do zgłoszonego równocześnie zarzutu prawa zatrzymania.

Wskutek skutecznego wykonania przez pozwanego prawa potrącenia, wierzytelności stron umorzyły się nawzajem do wysokości wierzytelności niższej (art. 498 § 2 k.c.), tj. do kwoty 37.727,94 zł (167.135,50 zł – 129.407,56 zł). Taką też kwotę, z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 16 grudnia 2022 roku do dnia zapłaty, Sąd Apelacyjny zasądził od pozwanego na rzecz powódki

Sąd odwoławczy dostrzegł, że powódce przysługiwały w stosunku do pozwanego dalej idące roszczenie o zwrot równowartości rat uiszczonych w wykonaniu nieważnej umowy kredytowej. Kwestia ta nie miała wszakże jakiegokolwiek znaczenia dla oceny skuteczności dokonanego przez pozwanego potrącenia. Jego oświadczenie w tym przedmiocie, jednoznacznie ukierunkowane było na umorzenie tej części wierzytelności, która stanowiła przedmiot niniejszego procesu i tylko w tym zakresie jego skuteczność Sąd Apelacyjny władny był zweryfikować.

Zgodnie z art. 499 zdanie drugie k.c. oświadczenie o potrąceniu ma moc wsteczną od chwili, kiedy potrącenie stało się możliwe. W niniejszej sprawie potrącenie stało się możliwe w dniu 16 grudnia 2022 roku, kiedy to roszczenie pozwanego stało się wymagalne. Z tego względu Sąd Apelacyjny w pkt I.1 wyroku zasądził od pozwanego na rzecz powódki odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty jak w pkt I wyroku Sądu Okręgowego, z tą jedynie zmianą, że jako końcowy dzień okresu naliczania tych odsetek wskazał ostatni dzień, w którym potrącenie nie było jeszcze możliwe, tj. dzień 15 grudnia 2022 roku.

Zmiana rozstrzygnięcia co do istoty sprawy skutkowała również koniecznością ponownego orzeczenia o kosztach postępowania przed sądem I instancji i dokonania również w tym zakresie stosownej korekty, z uwagi na ostatecznie ustalony wynik tego postępowania. Nie ulega przy tym wątpliwości, że z uwagi na ostateczne proporcje, w jakich każda ze stron utrzymała się ze swoim stanowiskiem procesowym oraz wysokość poniesionych przez nie w postępowaniu pierwszoinstancyjnym kosztów, to na stronie powodowej spoczywałaby ostatecznie obowiązek zwrotu pozwanemu części poniesionych przez niego kosztów, przy zastosowaniu wynikającej z art. 100 k.p.c. zasady ich stosunkowego rozdzielenia. Uwzględnić wszakże w tym zakresie należało to, że roszczenie powódki zostało w istotnej części oddalone wyłącznie na skutek czynności podjętych przez pozwanego w postępowaniu apelacyjnym, które choć były dopuszczalne, to faktycznie uprawniony niewątpliwie mógł zrealizować je wcześniej, jeszcze w toku postępowania przez Sądem I instancji. Brak jest jakichkolwiek podstaw aksjologicznych do tego, by obciążenie powódki kosztami postępowania zależało wyłącznie od przyjętej przez pozwanego taktyki procesowej. Odmienny pogląd w tym zakresie, nakładający na powódkę tego rodzaju ciężar finansowy, prowadziłby do rozstrzygnięcia, godzącego w elementarne poczucie sprawiedliwości, czyniąc je - w wymiarze obiektywnym - niesprawiedliwym. W tym stanie rzeczy Sąd Apelacyjny uznał, że zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony, w rozumieniu art. 102 k.p.c., co implikowało orzeczeniem jak w punkcie I.3 wyroku.

Z tych względów konieczne było wydanie wyroku reformatoryjnego, o treści jak w punkcie I sentencji, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. W pozostałym zakresie Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanego jako bezzasadną (pkt II wyroku).

Z tożsamych jak w przypadku postepowania pierwszoinstancyjnego przyczyn Sąd II instancji na podstawie art. 102 k.p.c. odstąpił od obciążania powódki kosztami postępowania apelacyjnego pozwanego.

Artur Kowalewski

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Artur Kowalewski
Data wytworzenia informacji: