I ACa 329/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2022-09-23

Sygnatura akt I ACa 329/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 września 2022 roku


Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie:

Sędzia: Leon Miroszewski (przewodniczący)

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Emilia Misztal

po rozpoznaniu w dniu 15 września 2022 roku w Szczecinie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. S. i P. S.

przeciwko (...) Bank spółce akcyjnej z siedzibą we W.

o ustalenie i zapłatę


na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim

z dnia 30 grudnia 2021 roku, sygnatura akt I C 351/21


oddala apelację;

zasądza od pozwanego na rzecz każdego z powodów kwoty po 2.025,00 (dwa tysiące dwadzieścia pięć) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się tego orzeczenia do dnia zapłaty.


Leon Miroszewski








Sygnatura akt: I ACa 329/22


UZASADNIENIE


Wyrokiem z dnia 30 grudnia 2021 roku, sygnatura akt I C 351/21, Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim w punkcie I. ustalił, że umowa kredytu hipotecznego nominowanego do CHF nr (...) Standardowe Oprocentowanie z dnia 22 września 2008 r. zawarta pomiędzy (...) Bank SA we W. a powodami M. S. i P. S. jest nieważna; w punkcie II. zasądził od strony pozwanej na rzecz powodów łącznie kwotę 5761,10 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 18.03.2021 r. do dnia zapłaty; w punkcie III. zasądził od pozwanej na rzecz powodów łącznie kwotę 6417 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 5400 zł kosztów zastępstwa procesowego z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.

Sąd Okręgowy ustalił między innymi, że wskazana w wyroku umowę została zawarta na wniosek powodów, w związku z którym pozwany bank udzielił im kredytu w kwocie 161.139,46 złotych nominowanego do CHF, wg kursu kupna CHF obowiązującego w banku w dniu uruchomienia całości kredytu lub jego poszczególnych transz, z przeznaczeniem na sfinansowanie nabycia lokalu mieszkalnego. Kredyt udzielony został na okres 240 miesięcy. Okres kredytowania rozpoczął się w dniu podpisania umowy. Kredyt został wypłacony w czterech transzach, w kwotach i dniach: -30.09.2008r., kurs: 2.0680, kwota wypłaty 18.384,65 CHF= 38.019,46 zł, -23.03.2009r., kurs: 2,845, kwota wypłaty 14.425,31 CHF= 41.040 zł, -1.07.2009r., kurs: 2.8200, kwota wypłaty 14.553,19 CHF=41.040 zł, -20.08.2009, kurs: 2,6350, kwota wypłaty 15.574,95 CHF=41.040 zł.

Wysokość rat kapitałowo-odsetkowych była ustalana po przeliczeniu kwoty wypłaconego kredytu na CHF. Raty kredytu wraz z należnymi odsetkami płatne były w złotych. Kwota wpłaty raty w złotych przeliczana była na CHF wg kursu sprzedaży obowiązującego w banku w dniu wpływu środków do banku (§ 5 ust. 3,4,5 umowy).

Dalej Sąd Okręgowy ustalił, że informacje o okresie kredytowana, kwocie kredytu w CHF, wysokości kursu kupna obowiązującego w banku w dniu uruchomienia kredytu, wysokości oprocentowania oraz o wysokości i terminach płatności rat zostały określone w „Harmonogramie spłat”. Harmonogram ów był przekazywany kredytobiorcom co 6 miesięcy, na kolejny 6-miesieczny okres. Powodowie upoważnili bank do jednostronnego sporządzenia harmonogramu spłat oraz sporządzania jego zmian w okresie kredytowania, zgodnie z umową (§ 2 ust. 2 umowy). Pracownik banku poinformował, że powodowie posiadają zdolność kredytową jedynie w obcej walucie. Zapewnił ich, że kredyt we frankach jest bezpieczny, a waluta stabilna. Małżonkowie podpisali oświadczenie, że zapoznali się z ofertą i zdecydowali się wybrać ofertę kredytu nominowanego w walucie obcej, mając pełną świadomość ryzyka związanego z tym produktem, a w szczególności tego, że niekorzystna zmiana kursu waluty spowoduje wzrost comiesięcznej raty spłaty kredytu oraz wzrost całego zadłużenia.

Następnie Sąd Okręgowy przytoczył pismo powodów z dnia 3.03.2021 r., w którym wezwali oni pozwany bank do zgodnego ustalenia, że umowa jest nieważna ex tunc i do zwrotu kwoty 166.900,56 zł. Powodowie oświadczyli też, że zostali poinformowani o skutkach ewentualnego stwierdzenia, ze umowa jest nieważna, w pełni rozumieją i godzą się na konsekwencje takiego rozstrzygnięcia. Powodowie dotychczas dokonali łącznie spłąty kwoty 162056,37 zł – 44419,58 CHF.

Mając na uwadze dokonane ustalenia Sąd Okręgowy stwierdził, że jest uzasadnione zarówno w zakresie żądania ustalenia nieważności wskazanej w pozwie umowy stron, jak i w zakresie żądania zasądzenia zapłaty.

Wskazał ten Sąd n art. 69 ust. 1 i 2 ustawy - Prawo bankowe, w świetle których do essentialia negotii umowy kredytu należy zaliczyć ścisłe oznaczenie kwoty i waluty kredytu. Wskazał, że gdy kwota kredytu jest powiązana z kursem waluty obcej, to jest dopuszczalne, zgodnie z art. 358 k.c., aby wypłata i spłata kredytu następowała w tej walucie albo walucie polskiej, przy czym jeśli to dotyczy wyłącznie sposobu wykonania zobowiązania pieniężnego, nie powoduje zmiany waluty wierzytelności. Dodał, że wniosek taki ma zastosowanie do umów z właściwie sporządzoną klauzulą waloryzacyjną (indeksacyjną, denominacyjną. Zaznaczył, że wprawdzie art. 358 1 § 2 k.c. mówi o „innym niż pieniądz” mierniku wartości, ale powszechnie przyjmuje się, że chodzi tu o inny niż pieniądz polski miernik wartości i klauzula waloryzacyjna może być wyrażona w pieniądzu obcym. Podkreślił, że umowa nie określała wprost kwoty podlegającej zwrotowi. Wysokość rat kapitałowo-odsetkowych była ustalana po przeliczeniu kwoty wypłaconego kredytu na CHF. Raty kredytu wraz z należnymi odsetkami płatne były w złotych. Kwoty rat w złotych przeliczane były na CHF wg kursu sprzedaży obowiązującego w banku w dniu wpływu środków do banku (§ 5 ust. 3,4,5 umowy). Zauważył, że żadne z postanowień umownych nie określało zasad ustalania kursów, przez co bank miał swobodę w ustaleniu tabeli kursów, a klient nie miał możliwości sprawdzić, dlaczego w danym dniu została ustalona wysokość waluty w określonej wysokości. W konsekwencji nie było możliwości by ustalić wysokość kredytu pozostającego do spłaty, gdyż był on uzależniony od wysokości kursów wynikających z harmonogramu w kolejnych, określonych dniach spłaty.

Kontynuował Sąd Okręgowy, że według kursu ustalonego w harmonogramie przeliczana była każda rata spłacanego kredytu, a w przypadku zmiany kursu waluty zmieniała się także wysokość kapitału do spłaty, co miało wpływ na wielkość kredytu. Zdaniem Sądu I instancji przy spłacie kredytu według harmonogramu jeszcze nieopublikowanego niemożliwe było ustalenie wysokości kredytu. Przez to, według tego Sadu, klauzula taka prowadzi do nieważności umowy jako sprzecznej zarówno z art. 69 prawa bankowego jak i z zasadą swobody umów z art. 353 1 k.c.

Dalej Sąd Okręgowy stwierdził, że z uwagi na słabszą pozycję konsumenta, dyrektywa 93/13/EWG zobowiązała państwa członkowskie Unii Europejskiej do ustanowienia mechanizmu zapewniającego, że wszelkie warunki umowne, które nie były indywidualnie z nim negocjowane, mogą zostać poddane kontroli w celu oceny ich nieuczciwego charakteru.

Powołując się na orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Sąd Okręgowy stwierdził, że w razie przyjęcia, że postanowienie umowy przedmiotem toczącego się sporu, która została zawarta między przedsiębiorcą a konsumentem, jest objęte zakresem stosowania dyrektywy 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, sąd zobowiązany jest z urzędu zbadać, czy postanowienie to ma nieuczciwy charakter, bowiem przy braku skutecznej kontroli potencjalnie nieuczciwego charakteru warunków danej umowy nie można zagwarantować przestrzegania praw przyznanych w drodze dyrektywy 93/13/EWG.

W związku z powyższym Sąd Okręgowy wskazał na art. 385 1 § 1–4 k.c., przede wszystkim w celu oceny, czy postanowienia umowy stron zostały indywidualnie uzgodnione. Zauważył, że nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu, w szczególności przejęte z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje.

Dalej Sąd ten stwierdził, że postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych. Natomiast w celu ustalenia, czy klauzula rażąco narusza interesy konsumenta, należy wziąć głównie pod uwagę, czy pogarsza ona jego położenie prawne w stosunku do tego, które w braku odmiennej umowy, wynikałoby z przepisów prawa, w tym mających charakter dyspozytywny. Wskazał, że postanowienie umowne rażąco narusza interesy konsumenta, gdy przewiduje nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków wynikających z umowy na jego niekorzyść, skutkującą niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelnym traktowaniem. Wątpliwości budzą postanowienia, które tylko „dotyczą" głównych świadczeń lub są z nimi „związane", w szczególności wpływają na ich zakres. Taki charakter ma na przykład klauzula waloryzacyjna, dostosowująca wysokość czynszu do zmian w sile nabywczej pieniądza (przez odwołanie się do wskaźnika zmiany cen w określonym czasie).

Sąd Okręgowy przywołał stanowisko, że klauzula ta nie określa głównego świadczenia, jednak analizując ją stwierdził, że jeżeli cena określona jest wyłącznie przez wskazanie innego niż pieniądz (polski) miernika wartości (art. 358 1 § 2 k.c.), na przykład jako odpowiednik w złotych określonej liczby obcych walut według kursu NBP, to taka klauzula waloryzacyjna określa główne świadczenie strony. Przyjął więc, że klauzule odnoszące się do przeliczania kwoty kredytu na CHF określają świadczenia główne umowy kredytu.

Kontynuował, że zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. klauzulą niedozwoloną jest postanowienie umowy zawartej z konsumentem (lub wzorca umownego), które spełnia (łącznie) wszystkie przesłanki określone w przepisie art. 385 1 k.c.: 1) nie jest postanowieniem uzgodnionym indywidualnie; 2) nie jest postanowieniem w sposób jednoznaczny określającym główne świadczenia stron; 3) kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Skutkiem zastosowania w umowie lub wzorcu klauzuli niedozwolonej jest brak mocy wiążącej tego postanowienia, przy zachowaniu skuteczności innych części umowy lub wzorca. Brak mocy wiążącej dotyczy w całości klauzuli niedozwolonej, nie jest więc dopuszczalne uznanie, że jest ona skuteczna w zakresie, w jakim nie naruszałaby kryterium określonego w art. 385 1 k.c.

Zauważając, że co do zasady, zgodnie z art. 385 1 § 1 i 2 k.c. jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Zauważył jednak, że umowa może w całości okazać się nieskuteczna, jeżeli klauzula niedozwolona określa główne świadczenie strony i jednocześnie nie da się ustalić jego treści na podstawie art. 56 k.c.

W rozpoznawanej sprawie nie budziło wątpliwości Sądu Okręgowego, że klauzule umowne wskazane w pozwie, jako niedozwolone, powinny być uznane za niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., bowiem kształtują prawa i obowiązki konsumenta - kredytobiorcy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami przez uzależnienie warunków waloryzacji świadczenia od kompetencji silniejszej strony umowy, tj. banku. Powyższe oznacza naruszenie równorzędności stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego. W konsekwencji w rozpatrywanej sprawie bank przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania - na gruncie zawartej umowy - wysokości rat kredytu. Jednocześnie prawo banku do ustalania kursu waluty nie doznawało żadnych umownych ograniczeń w postaci skonkretyzowanych, obiektywnych i kontrolowalnych kryteriów zmian stosowanych kursów walutowych.

Istotne znaczenie Sąd Okręgowy przypisał wymaganiu właściwej przejrzystości i jasności postanowienia umownego, czyli odpowiedzi na pytanie, czy zawarta umowa wskazuje w sposób jednoznaczny powody i specyfikę mechanizmu przeliczania waluty, tak by konsument mógł przewidzieć, na podstawie transparentnych i zrozumiałych kryteriów, wynikające dla niego z tego faktu konsekwencje ekonomiczne. Związany z tym obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznaczny i zrozumiały, tak aby konsument, który nie posiada wiedzy ekonomicznej, wiedział, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu może spowodować, że będzie on zmuszony zwrócić kwotę wielokrotnie wyższą od tej którą pożyczył, mimo regularnych comiesięcznych spłat. Zgoda na takie ryzyko jest możliwa tylko wtedy, gdy konsument uzyskuje pełny obraz konsekwencji, jakie może dostarczyć przedmiotowa umowa. Nie ulegało wątpliwości Sądu Okręgowego, że powodowie zostali pozbawieni przez bank możliwości racjonalnego i świadomego podjęcia decyzji o zawarciu umowy. Przesłuchanie powodów potwierdziło, iż uzyskali informacje, że kredyt jest bezpieczny, a waluta stabilna. Powodowie w chwili zawarcia umowy nie mieli żadnej możliwości, na podstawie treści umowy, samodzielnie określić, jak kurs zostanie w konkretnym momencie trwania stosunku cywilnego ustalony.

Kontynuował Sąd Okręgowy, że przedmiotowa umowa w swoim pierwotnym kształcie odwołuje się do kursów walut ustalanych dowolnie przez bank, natomiast ustalenie kursów waluty nie ma oparcia w przejrzystych kryteriach i może być ustalone na poziomie znacznie wyższym niż średnie wartości na rynku walutowym, co zabezpiecza jedynie interes banku. Kwestionowane zapisy, mimo braku sprzeczności samej konstrukcji indeksacji kredytu z prawem, godzą w równowagę kontraktową, nierównomiernie rozkładając prawa i obowiązki stron umowy i przyznając bankowi prawo do jednostronnego kształtowania wysokości świadczenia.

Wskazał, że należy wyraźnie odróżnić samą możliwość dokonywania waloryzacji świadczenia w oparciu o kurs waluty obcej, która jest dopuszczalna (wraz z ryzykiem kursowym, jakie może ponosić konsument, a właściwie obie strony umowy), od zastosowania wadliwego mechanizmu waloryzacji, gdzie wadliwość ta polega na pozostawieniu możliwości ustalania kursu waluty, a przez to wysokości raty, w rękach jednej strony umowy – banku. Wadliwość powiązania kwoty kredytu z kursem waluty obcej powoduje, jak to ma miejsce w rozpoznawanej sprawie, że na gruncie każdej zawartej umowy kredytu hipotecznego nie można już mówić o spełnieniu wymagań umowy kredytu zawartych w art. 69 ust. 2 pkt 2 prawa bankowego, w sytuacji, gdy w umowie takiej, jako nazwanej, należy wskazać kwotę kredytu, należącą do jej elementów przedmiotowo istotnych (essentialia negotii). Całe postępowanie związane z zawarciem oraz zrealizowaniem umowy ze strony kredytodawcy oraz świadczenie zapłaty kredytobiorcy stanowiące zwrot kredytu w ciągu lat obowiązywania umowy miało nastąpić w złotych (mowa o uzgodnieniu na chwilę zawarcia umowy).

W ocenie Sądu Okręgowego oznaczenie kwoty i waluty kredytu wymagalne w art. 69 ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego powinno oznaczać zarówno wielkość kwoty kredytu wypłaconego kredytobiorcy, ale też wielkość kwoty podlegającej zwrotowi. Uzależnienie kwoty zwrotu kredytu od zachowań i decyzji tylko jednej ze stron umowy (tutaj banku), w dodatku strony silniejszej względem konsumenta, prowadzi do wniosku, że od samego początku nie było obiektywnego mechanizmu, który pozwoliłby ustalić świadczenie kredytobiorców w sposób niezależny od decyzji banku. Nie da się tego pogodzić z ogólnymi zasadami prawa cywilnego zakładającymi w stosunkach zobowiązaniowych równowagę prawną stron umowy oraz określoność i przewidywalność ich wzajemnych świadczeń. Zgodnie z art. 354 § 1 i 2 k.c. strony stosunku zobowiązaniowego powinny ze sobą współdziałać przy jego realizacji.

Sąd Okręgowy uznał dalej, że klauzula umowna, pozwalająca ustalać Bankowi wysokość raty kredytu w oparciu o kurs waluty obcej ustalany na podstawie harmonogramu przygotowywanego przez sam bank (w którym bank określa kurs waluty) jest niedozwolonym postanowieniem umownym w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Jest tak dlatego, że klauzula ta kształtuje prawa i obowiązki konsumenta - kredytobiorcy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami przez uzależnienie warunków waloryzacji świadczenia od kompetencji silniejszej strony umowy, tj. banku. Odwołanie do kursów walut zawartych w harmonogramie oznacza naruszenie równorzędności stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego. W konsekwencji pozwany bank przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu indeksowanego kursem franka. Jednocześnie prawo banku do ustalania kursu waluty nie doznawało żadnych umownych ograniczeń w postaci skonkretyzowanych, obiektywnych kryteriów zmian stosowanych kursów walutowych. Prowadzi to do naruszenia interesów konsumenta, przede wszystkim interesu ekonomicznego, odpowiadającego wysokości poszczególnych rat kredytu.

Kolejną kwestią poddaną ocenie Sądu Okręgowego było ustalenie skutków prawnych abuzywnego charakteru tego elementu umowy. Wskazał ten Sąd, że konsekwencją stwierdzenia, że ma się do czynienia z niedozwoloną klauzulą umowną, spełniającą wymagania powołanego przepisu jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, połączona z przewidzianą w art. 385 1 § 2 k.c. zasadą związania stron umową w pozostałym zakresie.

Dalej powołał jednak art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, z którego wynika, że gdy na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, to umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Wskazał, powołując się na orzecznictwo TSUE, że przepis ten należy interpretować w ten sposób, że sprzeciwia się on działaniom sądu, który stwierdzi nieuczciwy charakter postanowienia umownego, zmierzającego do uzupełnienia umowy przez zmianę jej treści. Dodał, że zgodnie z art. 7 powołanej dyrektywy, z uwagi na charakter i znaczenie ochrony konsumenta jako słabszej od przedsiębiorcy strony umowy, dyrektywa ta zobowiązuje państwa członkowskie do zapewnienia stosownych i skutecznych środków, mających na celu zapobieganie stałemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych z konsumentami. Tym samym celem art. 6 ust. 1 dyrektywy jest ochrona konsumenta przez przywrócenie równości między nim a przedsiębiorcą, przy założeniu, iż konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca, zarówno pod względem siły negocjacyjnej, jak i ze względu na stopień poinformowania, przez co godzi się on na postanowienia umowne sformułowane wcześniej przez przedsiębiorcę, nie mając wpływu na ich treść. Jak wyżej wskazano, z uwagi na tę słabszą pozycję konsumenta, dyrektywa zobowiązała państwa członkowskie do ustanowienia mechanizmu zapewniającego, że wszelkie warunki umowne, które nie były indywidualnie z nim negocjowane, mogą zostać poddane kontroli w celu oceny ich nieuczciwego charakteru.

Dalej Sąd Okręgowy stwierdził, przytaczając orzeczenia TSUE w omawianym zakresie, że powołany art. 6 ust. 1 drugi człon zdania dyrektywy 93/13 sam w sobie nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie - zgodnie z prawem Unii Europejskiej - krajowemu porządkowi prawnemu. Oznacza to, w świetle kryteriów przewidzianych w prawie krajowym, że w konkretnej sytuacji należy zbadać możliwość utrzymania w mocy umowy, której klauzule zostały unieważnione (uznane za nieważne). W takim przypadku, jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków i wtedy sąd powinien orzec jej unieważnienie. Jednocześnie, po raz kolejny wykluczono możliwość uzupełnienia luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które w niej się znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że treść czynności prawnej jest uzupełniana przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie są zatem przepisami o charakterze dyspozytywnym lub przepisami mającymi zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Innymi słowy art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie zastąpienia nieuczciwego postanowienia umownego przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, jednak możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, narażając tym samym konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, jak się twierdzi tak, że zostałby tym ukarany.

W związku z tym Sąd Okręgowy nie zastępował automatycznie samej klauzuli waloryzacyjnej/denominacyjnej/indeksacyjnej uznaniem, że mamy do czynienia z kredytem złotowym pozbawionym tylko tej klauzuli, z ewentualną modyfikacją w zakresie wysokości oprocentowania (stawka LIBOR zastąpiona stawką WIBOR).

Powołując się także na orzecznictwo Sądy Najwyższego Sąd Okręgowy stwierdził, że w razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego denominowanego do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej denominacji, rozważyć należy dwie możliwości rozstrzygnięcia. Pierwsza, to ustalenie, czy po wyeliminowaniu klauzuli niedozwolonej, zgodnie z przepisami krajowymi, umowa kredytu bankowego może obowiązywać w pozostałym zakresie jako ta właśnie umowa, mająca strony, przedmiot oraz prawa i obowiązki stron. Druga możliwość rozstrzygnięcia, to uznanie umowy za nieważną lub w zależności od spełnionych przesłanek - unieważnienie zawartej umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego. Wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, w którego interesy zachowanie takiej klauzuli może godzić. Jednakże w określonych okolicznościach konsument - kredytobiorca może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do unieważnienia umowy, to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy. Po ustaleniu okoliczności rozpoznawanej konkretnie sprawy konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze.

Skonkludował zatem, że abuzywność klauzuli waloryzacyjnej (indeksacyjnej) nie wyklucza możliwości stwierdzenia nieważności całej umowy. Istotne jest też określenie momentu oceny interesu konsumenta (który nie musi pokrywać się z momentem oceny przesłanek ważności umowy lub klauzul umownych). Ochrona konsumenta w postaci możliwości zastąpienia niedozwolonych postanowień umowy przepisami prawa w celu zabezpieczeniu jego interesów przed szkodliwymi konsekwencjami, które mogą wynikać z unieważnienia umowy w całości, wymaga oceny tych konsekwencji w świetle okoliczności istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili wystąpienia sporu między stronami, a nawet orzekania. Ochrona konsumenta może być zapewniona jedynie wtedy, gdy uwzględnione zostaną jego rzeczywiste i tym samym bieżące interesy, a nie interesy, jakie miał w okolicznościach istniejących w chwili zawierania umowy. Odnosi się to także do skutków przed którymi interesy te powinny być chronione, a więc takich, które rzeczywiście powstałyby, w okolicznościach istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili wystąpienia sporu, gdyby sąd rozpoznający sprawę unieważnił umowę, a nie skutków, które w dniu zawarcia umowy wynikałyby z jej unieważnienia. Nie podważa tego zdaniem Sądu Okręgowego norma wyrażona w art. 4 ust. 1 dyrektywy 93/13, która łączy ocenę nieuczciwego charakteru postanowienia umowy „w momencie zawarcia umowy" ze wszystkimi okolicznościami towarzyszącymi jej zawarciu, przy czym należy zgodzić się ze stanowiskiem Trybunału, że cel takiej oceny zasadniczo różni się od celu oceny skutków wynikających z unieważnienia umowy.

Dalej, akceptując stanowisko powodów Sąd Okręgowy uznał, że istnieją podstawy do uznania umowy za nieważną. Powtarzając, że moment, na który należy oceniać nieuczciwy charakter klauzul umownych i ich skutek dla ważności umowy, to chwila zawarcia umowy, stwierdził, że sposób późniejszego wykonywania umów, czy ich aneksowania, zmiany przepisów (np. ustawa antyspeadowa) nie ma żadnego znaczenia. Kontynuował, w ramach wyjaśniania przyczyn uznania umowy za nieważną, po pierwsze, że umowa pozwalała jednej ze stron (Bankowi) kształtować wielkość zobowiązania drugiej strony (pozwanego), za pomocą bankowej tabeli kursowej w oparciu o którą ustalany jest przelicznik wartości CHF na PLN, zaś kursy w tej tabeli ustala jednostronnie Bank w sposób obiektywnie nieweryfikowalny. Nie podważając zastosowania klauzul waloryzacyjnych w umowach kredytu, za sprzeczne zaś z istotą stosunków umownych, a tym samym niepodlegające prawnej ochronie, uznał postanowienia umowy, w której strona ekonomicznie silniejsza, czyli kredytodawca, byłby upoważniony do jednostronnego określenia kursu tej waluty, która została określona jako właściwa dla oznaczenia wysokości rat obciążających kredytobiorcę. Po drugie, unieważnienie klauzuli zakwestionowanej w pozwie prowadzi nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji (waloryzacji), ale również de facto w ogóle do zniknięcia (całkowitego zniesienia) ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do określonej waluty (tutaj CHF). Klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy, w związku z czym nie ma możliwości utrzymania przedmiotowej umowy kredytu

Podsumowując Sąd Okręgowy stwierdził, że umowa zawarta przez strony jest nieważna, na podstawie art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c., a także na podstawie art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 ustawy Prawo bankowe. Zaznaczył, że ewentualne utrzymanie umowy kredytu hipotecznego z pominięciem niedozwolonych klauzul umownych byłoby możliwe tylko na wyraźne życzenie konsumenta, który uznałby taki skutek klauzul za korzystny dla siebie. To jednak w niniejszej sprawie nie miało miejsca, a strona powodowa konsekwentnie przedstawiała swoje stanowisko w sprawie.

Przyjmując następnie, że podmiotami badanego stosunku zobowiązaniowego byli: profesjonalista w obrocie – bank, a z drugiej strony konsumenci w rozumieniu art. 22 1 k.c., Sąd Okręgowy stwierdził, że powodowie posiadali interes prawny w ustaleniu nieważności umowy w rozumieniu art. 189 k.p.c. Powodowie mieli prawo do uzyskania odpowiedzi na pytanie czy zakwestionowana umowa ich wiąże, jeśli tak to w jakim zakresie i na jakich warunkach mają ją wykonywać. Ustalające orzeczenie (skuteczne ex tunc) znosi wątpliwości stron i zapobiega dalszemu sporowi o roszczenia strony pozwanej wynikające z umowy.

W związku z powyższym i ustaleniem nieważności umowy Sąd Okręgowy uznał za uzasadnione także roszczenie powodów oparte o treść art. 405 w zw. z art. 410 § 2 k.c. Chodzi o roszczenie powodów o zwrot wpłaconych na rzecz pozwanego banku rat kredytowych w zakresie dochodzonym pozwem czyli kwotę 5.761,10 zł.

Odnosząc się do zarzutu potrącenia sformułowanego przez stronę pozwaną Sąd Okręgowy stwierdził, że nie zasługiwał on na uwzględnienie, jako złożone warunkowo, Wskazał też ten Sąd, że potrącenie jest możliwe tylko w przypadku, w którym roszczenie potrącającego (tu: banku) jest wymagalne (art. 498 § 1 k.c., a contrario art. 120 § 1 k.c.), a wymagalność roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia następuje dopiero po wezwaniu (art. 455 k.c.).

Za bezzasadne uznał też Sąd I instancji powoływanie się przez pozwanego na zarzut naruszenia zasad współżycia społecznego. Wskazał, że nieważność czynności prawnej nie ma nic wspólnego z nadużywaniem prawa przy jego wykonywaniu, a jest jedynie konsekwencją sprzeczności z ustawą dokonanej czynności. W tym też przypadku nie sposób uznać za nadużycie prawa postawę powodów i wykazanie nieważności umowy.

O odsetkach ustawowych za opóźnienie od zasądzonej należności głównej Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c. Zgodnie z żądaniem od kwoty 5.761,10 zł odsetki przypadają od dnia 18 marca 2021 r. do dnia zapłaty (po upływie terminu wynikającego z doręczonego w dniu 13.03.2021 r. przedsądowego wezwania).

O kosztach postępowania Sąd Okręgowy orzekł na mocy art. 98 § 1 i 3 k.p.c. uznając, że strona pozwana przegrał sprawę w całości. Na koszty procesu złożyła się opłata od pozwu uiszczona przez powodów wysokości 1000,00 zł oraz kwota 5.400,00 zł z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (§ 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie z 22 października 2015r) wraz z opłatą od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł – łącznie 6.417 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty ( art. 98 § 1 1 k.p.c.)

Apelację od wskazanego wyroku wniósł pozwany bank, zaskarżając ten wyrok w całości. Wyrokowi zarzucił, po pierwsze, naruszenie przepisów prawa materialnego, a to:

1) art. 69 ust. 1 i 2 ustawy - Prawo bankowe (dalej jako „Prawo bankowe" i „PrBank") w zw. z art. 353 ( 1) k.c. w zw. z art. 58 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i nieprawidłowe uznanie, że Umowa zawarta pomiędzy stronami jest nieważna, gdyż uniemożliwia ustalenie wysokości kredytu, w sytuacji gdy już w samej treści Umowy zostało wprost wskazane, jaka kwota w złotych zostanie nominowana do CHF oraz według jakich zasad zostanie dokonane powyższe przeliczenie, zaś wykładnia ww. przepisów prawa dokonana przez Sąd Okręgowy w zasadzie wyklucza istnienie w polskim prawie kredytów indeksowanych;

2) art. 65 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 56 k.c. poprzez błędne wyłożenie treści oraz skutków oświadczeń woli stron zawartych w: § 3 ust. 2 Umowy (wypłata kredytu); § 5 ust. 5 Umowy (spłata kredytu); i niesłuszne wyprowadzenie wniosku, że brak zawarcia w Umowie matematycznego, sztywnego algorytmu wyliczania kursów waluty obcej prowadzi do sytuacji, w której bank miał dowolność w zakresie ustalania świadczenia kredytobiorcy - podczas gdy z prawidłowo wyłożonej Umowy wynika stan przeciwny, brak jakiejkolwiek swobody w zakresie ustalania kursów walut, a jedynie zobowiązanie do ich ustalania przez bank na rzeczywistym, aktualnym rynkowym poziomie, którego niewykonanie rodziłoby roszczenie po stronie kredytobiorcy;

3) art. 58 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i niesłuszne przyjęcie, że przedmiotowa Umowa wykraczała poza ramy swobody umów (co jest konsekwencją błędnego przyjęcia, że Pozwany miał swobodę w określaniu kursów walut, o czym mowa w zarzucie powyżej);

4) art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 385 2 k.c. poprzez oparcie twierdzenia o abuzywności klauzul umownych, na konstatacji, że bank miał swobodę w zakresie ustalania kursu waluty, w sytuacji gdy: a. brak opisania w umowie sposobu obliczania kursu nie wpływa na to, że bank był zobowiązany ustalić rzetelnie i wskazać w swej tabeli rynkowy kurs kupna; b. niewłaściwe, nierzetelne ustalenie kursu nie miałoby żadnej podstawy umownej i mieściłoby się w sferze wykonania (nieprawidłowego) umowy, a nie jej treści; c. bank mógłby „naginać" kursy w swojej tabeli, także wtedy, gdyby w treści umowy wprowadził sztywny algorytm wyliczania kursu, oparty choćby o średni kurs NBP z poprzedniego dnia, czy też kurs opublikowany przez agencję Reutera o konkretnej godzinie; d. wykroczenie przez bank poza ścisły algorytm, tak samo jak wykroczenie poza zobowiązanie do publikowania w tabeli rzeczywistego aktualnego kursu rynkowego - prowadziłoby do powstania po stronie konsumenta dokładnie takiego samego roszczenia o prawidłowe wykonanie umowy; e. transparentność w zakresie wykonywania umowy nie ma nic wspólnego z zawarciem sztywnego algorytmu w treści umowy, lub brakiem takowego, niezależnie od treści umowy, konsument może chronić się przed nadużyciami ze strony banku tylko i wyłącznie porównując kursy z tabeli banku, z kursami rynkowymi albo kursami NBP;

5) art. 65 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 358 § 1 k.c. w zw. z art. 56 k.c. poprzez bezpodstawne przyjęcie, że strony jakiegokolwiek stosunku cywilnoprawnego muszą zawrzeć w treści swojej umowy sposób obliczania wartości wybranego przez nie per se obiektywnego miernika wysokości ich świadczeń, co miałoby prowadzić do nieważności całej umowy, w sytuacji gdy w rzeczywistości umówienie się na rozliczenie się wg aktualnych kursów kupna/sprzedaży franka szwajcarskiego jest samoistnie w pełni wystarczające do stworzenia w pełni ważnej, jasnej i korzystającej z ochrony prawnej klauzuli waloryzacyjnej - a skutkiem tego było bezpodstawne ustalenie, że umowa jest nieważna bez odwołania do tabeli ogłaszanej przez bank;

6) art. 58 § 2 k.c. w zw. z art. 3851 § 1 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i niesłuszne przyjęcie, że o sprzeczności z dobrymi obyczajami lub zasadami współżycia społecznego może przesądzać to, że Powoda nie uprzedzono dostatecznie dobitnie o tym, że kursy walut obcych względem złotego mogą się zmieniać i to drastycznie na przestrzeni dekad, w sytuacji gdy nie jest to materia umowna, ani „bankowa", lub w ogóle w jakikolwiek sposób „profesjonalna", a absolutnie powszechna wiedza społeczno-ekonomiczna [którą każda osoba o pełnej zdolności do czynności prawnych nabywa na etapie podstawowej, obowiązkowej edukacji);

7) art. 498 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię i nieprawidłowe uznanie, że zarzut potrącenia zgłoszony przez Pozwanego w odpowiedzi na pozew nie zasługuje na uwzględnienie z uwagi na brak spełnienia ustawowych przesłanek, tj. zgłoszenie zarzutu potrącenia pod warunkiem oraz bez uprzedniego wezwania Powoda do zapłaty, w sytuacji gdy oświadczenie Pozwanego o potrąceniu jest bezwarunkowe i wymagalne, a w konsekwencji brak merytorycznego uzasadnienia zasadności zgłoszonej przez Pozwanego wierzytelności do potrącenia, co doprowadziło do zasądzenia na rzecz Powoda całości żądania zapłaty a w konsekwencji do nierozpoznania istoty sprawy;

8) art. 455 k.c. w zw. z art. 498 § 1 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i uznanie, że roszczenie Pozwanego o zwrot wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału nie było wymagalne, w sytuacji gdy art. 455 k.c. nie dotyczy kwestii wymagalności roszczeń kondykcyjnych, a terminu spełnienia roszczeń bezterminowych;

oraz, jedynie z ostrożności procesowej, następujące uchybienie normom procesowym, mające samoistny wpływ na treść sentencji Wyroku:

9) art. 189 k.p.c. w zw. z art. 365 § 1 k.p.c. poprzez wydanie wyroku dotyczącego stwierdzenia nieważności Umowy w sytuacji, gdy było to niedopuszczalne, gdyż w ramach tego samego postępowania Powód domagał się zasądzenia świadczenia pieniężnego w oparciu właśnie o nieważność Umowy, a wyrok uwzględniający żądanie zapłaty oparty i uzasadniony nieważnością umowy ma moc wiążącego przesądzenia o nieważności Umowy [niejako dodatkowe ustalenie nieważności stanowi superfluum dla prawnych skutków zasądzenia w oparciu o nieważność i stanowi jawne i jaskrawe naruszenie podstawowych zasad stosowania art. 189 k.p.c.) - a zatem brak jest interesu prawnego dla żądania ustalenia.

Mając na uwadze powyższe zarzuty pozwany wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, z uwagi na nierozpoznanie istoty sprawy, o którym świadczy zarzut nr 7) wskazany powyżej; pozostawienie rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego Sądowi I instancji (i zasądzenie solidarnie od Powodów na rzecz Pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, wg norm prawem przepisanych przez tenże).

Ewentualnie, gdyby ąd odwoławczy nie podzielił tezy pozwanego o nierozpoznaniu istoty sprawy, wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od Powodów na rzecz Pozwanego kosztów procesu za I Instancję; zasądzenie solidarnie od Powodów na rzecz Pozwanej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, za postępowania odwoławcze, wg norm prawem przepisanych (względnie pozostawienie rozstrzygnięcia o nich Sądowi I instancji),

W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o jej oddalenie oraz zasądzenie od pozwanego kosztów procesu, w tym zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje

Postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Zgodnie z treścią art. 378 § l k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego, sformułowanie „w granicach apelacji” wskazane w tym przepisie oznacza, że sąd drugiej instancji między innymi rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związany zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania (uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07, OSNC 2008, nr 6, poz. 55). Innymi słowy, w postępowaniu odwoławczym, bez względu na stanowisko stron oraz zakres zarzutów ponownie należy dokonać oceny materialnoprawnej, a w razie naruszenia prawa materialnego należy błędy w tym zakresie naprawić niezależnie od tego, czy zostały wytknięte w apelacji, pod warunkiem, że badanie to mieści się w granicach zaskarżenia. Jest jasne, że nienaprawienie tych błędów byłoby równoznaczne ze świadomym ich powieleniem w postępowaniu rozpoznawczym na wyższym szczeblu instancji, czego - zważywszy na istotę wymiaru sprawiedliwości i cele postępowania odwoławczego - nie można zaaprobować.

Dodać trzeba, że z obowiązku ustanowionego przez art. 378 § 1 k.p.c. nie wynika konieczność osobnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji, lecz wystarczające jest odniesienie się do nich w sposób wskazujący, że zostały one przez sąd drugiej instancji rozważone (np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia
24 marca 2010 roku, sygn. akt V CSK 269/09; z dnia 26 kwietnia 2012 roku, sygn. akt III CSK 300/11).

W niniejszej sprawie skarżący nie przedstawił w apelacji zarzutów naruszenia prawa procesowego, co zwalnia Sąd odwoławczy od kontroli zaskarżonego wyroku w aspekcie proceduralnym, w tym w sferze ustaleń faktycznych i oceny dowodów. Należy jedynie zauważyć, w związku z koniecznością wzięcia pod uwagę okoliczności świadczących o nieważności postępowania, że do takiej nieważności w niniejszej sprawie nie doszło. Trzeba też dodać, że co prawda pozwany, z ostrożności, podniósł zarzut naruszenia art. 189 k.p.c. w zw. z art. 365 § 1 k.p.c., jednakże regulacja ta, choć umieszczona w ustawie procesowej, ma znaczenie materialnoprawne.

Najdalej idącym zarzutem jest zarzut nierozpoznania istoty sprawy. Skarżący wiązał tą inkryminację z zarzutem naruszenia art. 498 § 1 k.c., jak można sądzić – z uwagi na nie odniesienie się merytoryczne do zarzutu potrącenia. Odnosząc się do tego trzeba zauważyć, że w kwestii zarzutu potrącenia należy najpierw sprawdzić jego dopuszczalność procesową, następnie stan „potrącalności” wierzytelności przedstawionej do potrącenia, a dopiero w trzeciej kolejności istnienie wierzytelności, zarówno potrącającego, jak i podmiotu, z którego wierzytelnością potrącenie jest dokonywane.

Słusznie wobec tego Sąd Okręgowy rozpoczął ocenę tego zarzutu od kwestii dopuszczalności potrącenia, choć nie sposób zgodzić się z tym Sądem, że nie ma mowy o tej dopuszczalności, gdy zarzut potrącenia został złożony jako ewentualny. Doszło do nieuzasadnionego utożsamiania złożenia zarzutu potrącenia obok merytorycznej, podstawowej obrony pozwanego, a więc z ostrożności (zarzutu ewentualnego) od potrącenia pod warunkiem.

Mimo to konkluzja Sądu I instancji o nieskuteczności potrącenia podniesionego przez pozwanego jest trafna z uwagi na przedstawienie do potrącenia wierzytelności jeszcze niewymagalnej. Wbrew argumentacji skarżącego złożenie materialnoprawnego oświadczenia o potrąceniu i uczynienie zadość wymogom procesowym z art. 203 1 k.p.c. nie zastępują, ani nie sanują, braku wymagalności wierzytelności. Postawienie wierzytelności w stan wymagalności i złożenie zarzutu potrącenia są dwiema całkowicie konstrukcyjnie odmiennymi instytucjami. Zobowiązanie powodów do zapłaty, która według pozwanego jest jego wierzytelnością (wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału), abstrahując od oceny jej istnienia, ma charakter bezterminowy, a zatem do powstania stanu wymagalności takiego roszczenia banku konieczne jest spełnienie wymogów określonych w art. 455 k.c. (w tym przypadku wezwanie do zapłaty i bezskuteczny upływ wyznaczonego w tym celu terminu, lub - w przypadku jego braku - niedokonanie niezwłocznego zaspokojenia wierzyciela). Dopiero wówczas powstaje stan „potrącalności” tego rodzaju wierzytelności i możliwe jest następcze złożenie oświadczenia o jego potrąceniu. Ten podstawowy wymóg oczywiście nie został przez pozwanego spełniony, co samoistnie czyni analizowany zarzut nieskutecznym.

Oczywiście bezzasadne jest przy tym twierdzenie pozwanego, że art. 455 k.c. nie dotyczy roszczeń kondykcyjnych, Argumentacja, że wierzytelność pozwanego, dotycząca wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału, była wymagalna od chwili stanowczego wskazania przez powodów, że uważają umowę za nieważną i wysunęli roszczenie pieniężne z tej nieważności, nie została poparta powołaniem jakiejkolwiek podstawy prawnej, Nie przedstawił też skarżący argumentów za przyjęciem, że właściwość przedstawionej przez pozwanego do potrącenia wierzytelności przemawia za jej wymagalnością w innym terminie, niż wynikający z art. 455 k.c.

Wobec powyższego, tylko na marginesie należy zauważyć, że pozwany nie przedstawił żadnej argumentacji, ani faktycznej, ani prawnej, za istnieniem wierzytelności, którą wskazał w zarzucie potrącenia. Nie spełnia wymogu takiego przedstawienia załączenie wyliczenia rzekomego wynagrodzenia za skorzystanie z kapitału.

Przechodząc do zarzutów apelacji odnoszonych do oceny Sądu Okręgowego w sprawie przyjęcia, że postanowienia wskazane w pozwie (§ 3 ust. 2, § 5 ust. 3-5), są niedozwolone,, a przez to umowa stron jest nieważna, należy przede wszystkim zauważyć, że w zarzutach apelacji (podobnie jak w jej uzasadnieniu) skarżący w ogóle nie odnosi się do treści Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. L 095, z dnia 21 kwietnia 1993 r., dalej również jako „dyrektywa 93/13”), co pozwala założyć, że według skarżącego brak było podstaw w niniejszej sprawie do odwoływania się do jej treści.

Wobec powyższego należy zauważyć, że ze względu na pozycję ustrojową Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, umocowanego zwłaszcza w świetle art. 19 Traktatu o Unii Europejskiej (Dz. U. z 2004 roku Nr 90, poz. 864/30 z późn. zm.) do zapewnienia poszanowania prawa unijnego w wykładni i stosowaniu, sąd polski jest zobowiązany do uwzględniania przy stosowaniu prawa także wykładni prawa europejskiego przyjętej w tych rozstrzygnięciach. Niekwestionowane jest obecnie w nauce prawa oraz orzecznictwie TSUE, obowiązek dokonywania przez sąd wykładni prawa krajowego w sposób zapewniający spójność (zgodność) z prawem wspólnotowym (zob. np. N. Baranowska, Stosowanie wykładni zgodnej z prawem unijnym w sporach horyzontalnych w razie nieprawidłowej implementacji dyrektywy. Europejski Przegląd Sądowy, 2018, nr 2. s. 4-14 i tam prezentowane zestawienie poglądów nauki prawa. Nadto wyroki TSUE z 13.03.1997 roku, C-197/96, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Francuskiej, EU:C:1997:155; z 13.07.2000 roku, C-160/99, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Francuskiej, EU:C:2000:410; z 18.01.2001 roku, C-162/99, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Włoskiej, EU:C:2001:35 wyrok z 5.10.2004 roku w sprawach połączonych od C-397/01 do C-403/01, Pfeiffer i inni przeciwko Deutsches Rotes Kreuz, Kreisverband Waldshut eV, EU:C:2004:584).

W świetle tej zasady sąd stwierdziwszy zaniechanie (sprzeczność z prawem unijnym) implementacji dyrektywy ma obowiązek takiego zastosowania (wykładni) prawa krajowego, aby zapewnić efektywność ochrony wynikającej z transponowanej do porządku krajowego normy prawa wspólnotowego.

Zwrócić należy też uwagę, na co słusznie wskazał również Sąd Okręgowy, że przepisy art. 385 1 § 1 k.c. i nast. stanowią implementację do polskiego porządku prawnego dyrektywy 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich. Zatem ustalając, czy poszczególne postanowienia umowy zawieranej z konsumentem mają charakter abuzywny na uwadze należy mieć nie tylko normy wynikające z polskiego systemu prawnego, ale również regulacje zawarte wyżej wskazanej dyrektywie, a nadto stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w zakresie wykładni jej poszczególnych postanowień, do czego Sąd odniesie się w dalszej części rozważań.

Obecnie w orzecznictwie TSUE prezentuje się ukształtowaną wykładnię dyrektywy 93/13 istotnie wpływającą na sposób i kierunki wykładni prawa krajowego (przepisów k.c.) dotyczącego skutków stwierdzenia abuzywności postanowienia umownego zawartego w umowie z konsumentem.

Kontynuując odnoszenie się do pozostałych zarzutów apelacji należy zauważyć, że w świetle art. 385 1 § 1 k.c. badanie, czy dane postanowienie umowne jako niedozwolone (abuzywne) nie wiąże konsumenta, jest procesem dwuetapowym. Przede wszystkim (art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.) należy stwierdzić, czy postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (przesłanka pozytywna) i nie zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem (przesłanka negatywna). Oba te warunki muszą zostać spełnione kumulatywnie (łącznie). A contrario, konsumenta będzie wiązało postanowienie kształtujące jego prawa obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszające jego interesy, ale indywidualnie z nim uzgodnione (wystąpienie przesłanki negatywnej), oraz postanowienie nieuzgodnione indywidualnie z konsumentem, ale kształtujące jego prawa i obowiązki w sposób zgodny z dobrymi obyczajami, nienaruszające rażąco jego interesów (brak przesłanki pozytywnej). Jeżeli spełniona została przesłanka pozytywna i jednocześnie nie występuje przesłanka negatywna, należy przejść do etapu drugiego. W świetle art. 385 1 § 1 zdania drugiego k.c. nawet bowiem postanowienie kształtujące prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszające jego interesy i nieuzgodnione z nim indywidualnie będzie wiązało konsumenta, jeśli określa ono główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, oraz zostało sformułowane w sposób jednoznaczny. Tylko łączne spełnienie dwóch ostatnich przesłanek będzie skutkowało przyjęciem, że występuje wyjątek od zasady, tj. że postanowienie wiąże konsumenta pomimo spełnienia warunków z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c. Reasumując, aby dane postanowienie mogło zostać uznane za niedopuszczalne (niewiążące konsumenta), muszą zostać spełnione trzy warunki: 1. musi wystąpić przesłanka pozytywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c., a mianowicie naruszenie dobrych obyczajów i rażące naruszenie interesów konsumenta, 2. nie może wystąpić przesłanka negatywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c., to jest, indywidualne uzgodnienie postanowienia z konsumentem, 3. nie mogą wystąpić obie przesłanki negatywne z art. 385 1 § 1 zdanie drugie k.c., czyli określenie przez badane postanowienie głównych świadczeń stron oraz jednoznaczność badanego postanowienia.

Należy dodać, że możliwość zawierania kredytów indeksowanych czy denominowanych do waluty obcej jest obecnie powszechnie aprobowana w judykaturze. Tym samym nie można uznać, że wprowadzenie do umowy kredytu mechanizmu denominacji/indeksacji sumy zadłużenia i każdej z rat do waluty obcej miałoby samo przez się prowadzić do nieważności umownych postanowień denominacyjnych (indeksacyjnych), czy też całej umowy. Sama klauzula denominacji/indeksacji kredytu do waluty obcej (abstrahując w tym momencie od konkretnego ukształtowania takiej klauzuli w danej umowie co do jej treści, w tym odnośnie związanego z nią ryzyka kursowego), jest dopuszczalna w świetle zasady swobody umów unormowanej w art. 353 1 k.c. Powyższa konkluzja jest aktualna niezależnie od tego, czy chodzi o umowy zawarte przed zmianą treści art. 69 ustawy Prawo bankowe, czy też po jego nowelizacji, w ramach której dodano art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego.

Sąd Okręgowy słusznie jednak przyjął, że zawarte w przedmiotowych umowach klauzule waloryzacyjne kształtowały prawa i obowiązki powodów, jako konsumentów, w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały ich interesy (art. 385 1§ 1 k.c.), co prowadziło do potraktowania tych postanowień umownych jako niedozwolonych.

Odnosząc się do twierdzenia skarżącego, że istnieje możliwość utrzymania umowy pomiędzy stronami poprzez odwołanie się przy przeliczeniu raty w złotych na CHF na kurs obowiązującego w NBP na dzień przed datą wpływu środków do banku, można przyznać, że sytuacja byłaby inna, gdyby taki sposób przeliczenia został przewidziany w umowie, o którą chodzi w niniejszej sprawie. Taka sytuacja jednak tutaj nie występuje. Nie ma też podstaw do zastąpienia kwestionowanego przez powodów, wskazanego wyżej postanowienia umowy stron, dotyczącego przeliczania rat spłaty kredytu, wyrażonych w złotych, do waluty CHF, na zastosowanie innego mechanizmu przeliczania, np. według kursu ogłaszanego przez NBP, bowiem oznaczałoby to w rzeczywistości ochronę banku, jako przedsiębiorcy, przed negatywnymi skutkami narzuconego postanowienia umownego, a przez to zniweczyłoby stosowanie efektu odstraszającego przedsiębiorcę od kontynuowania niedozwolonych praktyk w kolejnych umowach. Pozwany mógłby w sposób niezagrożony wprowadzać do umów, które przedstawiał konsumentom (nie powinno być wątpliwości, że umowy te nie były indywidualnie negocjowane, przez co stanowiły umowy adhezyjne), postanowienia pozwalające mu na nieograniczoną swobodę kształtowania sposobu obliczenia świadczeń obowiązujących konsumentów, jako kredytobiorców, według własnego uznania, a nawet gdyby niektórzy konsumenci dochodzili potwierdzenia abuzywności tych postanowień, to perspektywą byłoby ewentualne ich zastąpienie odwołaniem się do powszechnie przyjmowanych podstaw takiego kształtowania.

Umowa stron nie wskazywała w przepisach zawierających klauzule przeliczeniowe (spreadowe), w postanowieniach § 3 ust. 2 oraz § 5 ust. 5 umowy, o którą chodzi w sprawie, na obowiązek rzetelnego wskazania kursu kupna waluty CHF, czy też na poziomie rynkowym.

Niezależnie od powyższego w realiach niniejszej sprawy przyjęcie nieważności przedmiotowej umowy kredytu powinno być wiązane także z abuzywnością „klauzuli ryzyka walutowego” i w konsekwencji ściśle z nią skorelowanej klauzuli indeksacyjnej, wobec niedopełnienia przez Bank obowiązków informacyjnych w stosunku do kredytobiorców, przez nie mieli oni możliwości określenia poziomu ryzyka kursowego, jakie wiązało się z przyjętym w umowie mechanizmem ustalania wartości świadczenia kredytobiorcy w trakcie wieloletniego wykonywania kontaktów. Klauzula ryzyka walutowego i klauzula indeksacyjna mają nierozerwalny charakter, a więc nie można dokonywać odrębnej oceny każdej z nich. W przypadku klauzuli indeksacyjnej sprzeczność z dobrymi obyczajami wynika stąd, że na kredytobiorcę (ekonomicznie słabszą stronę umowy) nałożono w istocie nieograniczone ryzyko deprecjacji waluty polskiej w stosunku do waluty obcej użytej dla waloryzacji świadczeń umownych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 roku, V CSK 382/19).

Kontynuując należy zauważyć, że pozwany, jako strona, na której, stosownie do art. 6 k.c., ciążył obowiązek dowodzenia, powinien przytoczyć i wykazać w niniejszej sprawie, jakie konkretnie dane i w jaki sposób opracowane, zostały udostępnione powodom przed zawarciem umowy. Udowodnić też należało, że zakres informacji dotyczących ryzyka kursowego i jego wpływu na wartość zobowiązania strony (a pośrednio na ich stan interesów finansowych w wyniku wykonania umowy) odpowiadał wiedzy posiadanej przez Bank w chwili zawierania umowy. Dopiero taki materiał procesowy mógł otwierać podstawę do oceny, czy dane te, z perspektywy wzorca konsumenta rozsądnego i uważnego, były wystarczające dla wypełnienia obowiązku określonego w art. 5 w związku z art. 4 ust 2 dyrektywy 93/13. Pozwany nie przedstawił jednak dowodów pozwalających na przyjęcie, że klauzule dotyczące omawianych w tym miejscu kwestii zostały sporządzone z zachowaniem wymaganych wzorców przejrzystości, czyli że powodowie zostali należycie poinformowani o ryzyku walutowym związanym z zaciąganym zobowiązaniem.

Z materiału procesowego sprawy nie wynika, że pozwany przed zawarciem umowy (wykonując obowiązki informacyjne) przedstawił rzetelnie perspektywę znacznych wahań kursu waluty przyjętej za podstawę przeliczenia świadczenia. Samo wskazanie, że mogło dojść do zaprezentowania przez pracownika Banku symulacji spłaty kredytu i ryzyka zmiany kursu franka szwajcarskiego, nie pozwala jeszcze przyjąć, że powodowie mogli zakładać, że w przyszłości dojdzie do gwałtownych, radykalnych zmian kursowych, w wyniku czego drastycznie wzrośnie wartość ich świadczenia na rzecz banku, w sposób rażąco nieadekwatny do otrzymanego kapitału, a tym samym, że oferowany im produkt finansowy jest wysoce ryzykowny i nie jest dla nich korzystny. Warto dodać, że spoczywający na Banku obowiązek informacyjny, wynikający z treści zawartej umowy kredytowej oraz ze szczególnej pozycji i roli Banku, jako instytucji zaufania publicznego, a przy tym podmiotu wysoce profesjonalnego, o szczególnej strukturze i umiejscowieniu także w systemie prawa, miał charakter kwalifikowany i nie można go ograniczać do umożliwienia klientom zapoznania się z wszelkimi aspektami dokonywanych z nimi czynności bankowych, lecz konieczne było przekazanie pozytywnej wiedzy, uwzględniającej kontekst gospodarczy i okres spłaty kredytu, co do możliwych zagrożeń, wynikających chociażby z faktu utrzymywania się od dłuższego czasu, także przez swoistą politykę szwajcarskiego banku centralnego, kursu franka szwajcarskiego na niskim poziomie, co może ulec zmianie, także przez odejście od tej polityki. Powodom nie przedstawiono symulacji, która uwzględniałaby wskazany aspekt.

Nie dopełniając tak rozumianych obowiązków informacyjnych Bank nadużył i wykorzystał zaufanie jego kontrahentów, wprost obciążając powodów obowiązkiem świadomego i krytycznego podejścia do jego oferty przedsiębiorcy, a w dalszej perspektywie znoszenia skutków wskazanych zaniechań Banku.

Powyższa postawa Banku pozostawała w sprzeczności z zasadą lojalności kontraktowej i tego rodzaju zachowanie przedsiębiorcy, sprowadzające się do wykorzystania przewagi informacyjnej na etapie zawarcia umowy, jako dotykające sfer istotnych dla życia konsumenta, musi być uznane za naruszające klauzulę dobrych obyczajów.

Zarazem naruszało ono rażąco interesy konsumentów. Pojęcie to, użyte w art. 385 1 k.c., interpretowane być musi w kontekście wzorca wynikającego z art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13. W realiach sprawy już samo porównanie skutków ekonomicznych obowiązywania kwestionowanych postanowień umownych prowadzi do przyjęcia, że jego zastosowanie narusza równowagę kontraktową na niekorzyść konsumenta, nawet jeśli skutki tego ujawniły się w następstwie późniejszych zmian rynkowych (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 27 stycznia 2021 roku, C-229/19). W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przyjęto między innymi kategorycznie, że warunki umowy kredytu denominowanego/indeksacyjnego powodujące skutek w postaci ponoszenia nieograniczonego ryzyka kursowego przez kredytobiorcę, mogą doprowadzić do powstania znaczącej nierównowagi wynikających z tej umowy kredytu praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta, jeśli przedsiębiorca nie mógł racjonalnie oczekiwać, przestrzegając wymogu przejrzystości w stosunku do konsumenta, że ten konsument zaakceptowałby, w następstwie indywidualnych negocjacji, nieproporcjonalne ryzyko kursowe, które wynika z takich warunków (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 10 czerwca 2021 roku, C-776/19; postanowienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 6 grudnia 2021 roku, C-670/20). Transponując ten pogląd prawny do okoliczności faktycznych niniejszej sprawy należy stwierdzić, że nie przedstawiono żadnych argumentów, które pozwalałyby na przypuszczenie, że pozwany mógł racjonalnie przewidywać, że powodowie po uzyskaniu wyczerpującej informacji świadomie wyraziłaby zgodę na przyjęcie na siebie nieproporcjonalnego ryzyka kursowego.

Nie można też w postępowaniu sądowym pominąć badania, czy przedsiębiorca przedstawił zainteresowanym konsumentom wszelkie istotne informacje pozwalające im ocenić, jakie konsekwencje ekonomiczne ma kwestionowany w sporze warunek dla ich zobowiązań finansowych (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 20 września 2017 roku, C-186/16). Powinnością sądu jest dokonywanie oceny zobiektywizowanej odwołującej się do wzorca konsumenta jako osoby rozważnej, poinformowanej, o przeciętnej wiedzy i doświadczeniu życiowym. Pozwany nawet nie twierdził, że o takich konsekwencjach uprzedzał, a przecież problem kredytów frankowych nie dotyczy tego, że kurs franka szwajcarskiego radykalnie wzrósł, tylko tego, że w umowie znalazły się niedozwolone klauzule powodujące ich nieobowiązywanie, a wobec przyjęcia, że dotyczą głównych świadczeń stron, nawet nieważność całej umowy.

Pozwany, jako przedsiębiorca, ponosi odpowiedzialność za lokowanie w swojej ofercie tego rodzaju ryzykownych dla konsumenta „produktów” bankowych. Jednocześnie nie można pomijać kontekstu, jaki tworzy kreowane przez banki postrzeganie ich jako przedsiębiorców szczególnych – podmiotów zaufania publicznego, którzy nie tylko finansują zaspokojenie potrzeb lecz działają dla najlepiej pojętego interesu (dobra) klienteli („doradzają” przy wyborze sposobu finansowania w interesie klienta). Ten aspekt „pozycjonowania się” przedsiębiorców prowadzących przedsiębiorstwa bankowe w strukturze rynku wiąże się ściśle z praktyką oferowania (wobec osób działających w zaufaniu do profesjonalizmu podmiotów świadczących usługi bankowe) rozwiązań ryzykownych ekonomicznie dla konsumenta bez zachowania standardu informacyjnego, adekwatnego dla ponoszonego przez kontrahenta ryzyka. Nadto należy mieć na względzie długotrwałość stosunku kredytu i jego znaczącą kwotę dla sytuacji majątkowej konsumenta oraz zobrazowane w niniejszej sprawie skutki finansowe stosowania analogicznych klauzul. W tym świetle zachowanie przedsiębiorcy, sprzeczne z potrzebą niwelowania przewagi informacyjnej na etapie zawarcia umowy, jako dotykające istotnie życiowych interesów konsumenta musi być również uznane za naruszające klauzulę dobrych obyczajów.

Na koniec należy odnieść się do zarzutu naruszenia art. 189 k.p.c. (w niezrozumiały sposób powiązanego z art. 365 § 1 k.p.c.). Podstawową przesłanką merytoryczną powództwa na podstawie powołanego przepisu jest istnienie interesu prawnego w żądaniu ustalenia istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. Interes taki ma miejsce tylko wtedy, gdy strona powodowa ochronę swojej sfery prawnej może uzyskać przez samo ustalenie istnienia bądź nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. Istotne jest więc to, aby rozstrzygnięcie wydane w oparciu o art. 189 k.p.c. gwarantowało stronie powodowej skuteczną ochronę jej interesów. Wyrok ustalający musi służyć rozwiązaniu sporu pomiędzy stronami co do prawa czy stosunku prawnego (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 18 czerwca 2009 roku, II CSK 33/09; z dnia 19 września 2013 roku, I CSK 727/12).

Wprawdzie dominującym jest pogląd, że interes prawny w wytoczeniu powództwa
o ustalenie istnienia lub nieistnienia prawa lub stosunku prawnego w zasadzie nie zachodzi, jeżeli zainteresowany może na innej drodze osiągnąć w pełni ochronę swoich praw,
w szczególności na drodze powództwa o spełnienie świadczenia, jednakże w niniejszej sprawie powodowie, choć jednocześnie wnieśli o zapłatę, mają także interes prawny w ustaleniu nieważności przedmiotowej umowy kredytowej. Samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie w każdej sytuacji świadczyć będzie o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Brak tego interesu wystąpi jedynie wówczas, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną (adekwatną do sytuacji prawnej powoda) ochronę prawną jego uzasadnionych interesów. W przypadku gdy sporem o świadczenie nie będą mogły (ze swej natury) być objęte wszystkie uprawnienia istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej powoda, a tak było w niniejszej sprawie, należało przyjąć, że powodowie mają interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c., w zakresie żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, zwłaszcza, gdy konsekwencje takiego ustalenia nie ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia, lecz dotyczą także innych aspektów jego sfery prawnej. Ustalenie nieważności umowy ma na przykład znaczenie dla bytu hipoteki jako prawa akcesoryjnego, w sprawie przyszłych roszczeń, nieobjętych zakresem żądania świadczenia, zarówno powoda, jak i ewentualnych roszczeń pozwanego. W takich sytuacjach nie sposób odmówić stronie umowy kredytu - dążącej do wykazania, że nie jest zobowiązana do świadczenia w wysokości ustalonej przy wykorzystaniu zakwestionowanych klauzul denominacyjnych - interesu prawnego w dochodzeniu żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego.

Mając na uwadze powyższe oraz akceptując ocenę prawną Sądu Okręgowego w zakresie nieomówionym wyżej (art. 387 § 2 1 pkt 2 k.p.c.), należało uznać, że zaskarżony wyrok odpowiada prawu, co uzasadniało oddalenie apelacji na podstawie art. 385 k.p.c.

Orzeczenie o kosztach uwzględnia zasadę odpowiedzialności za wynik sprawy (art. 98 § 1 k.p.c.) Koszy powodów obejmują wynagrodzenie zastępującego ich adwokata. Zostało ono ustalone z uwzględnieniem stawki wynikającej z § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie, przy czym na rzecz powodów zasądzono kwoty, których suma odpowiada tej stawce, mając na uwadze nakład pracy pełnomocnika, sprowadzający się do tożsamego co do nich stanowiska w sprawie w toku postępowania apelacyjnego (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 2015 roku, III CZP 29/15, OSNC 2016, nr 6, poz. 69). Odsetki od kosztów zasądzono na podstawie art. 98 § 1 1 k.p.c.


Leon Miroszewski




Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Leon Miroszewski (przewodniczący)
Data wytworzenia informacji: