I ACa 467/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2022-12-07

Sygn. akt I ACa 467/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Szczecin, 17 listopada 2022.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Krzysztof Górski (spr.)

Protokolant:

St. sekr. sąd. Magdalena Goltsche

po rozpoznaniu w dniu 3 listopada 2022 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa (...) Bank (...) spółki akcyjnej w W.

przeciwko A. Ł.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 17 lutego 2022 r. sygn. akt I C 1313/19,

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 4.981,50 zł (czterech tysięcy dziewięciuset osiemdziesięciu jeden złotych, pięćdziesięciu groszy ) tytułem kosztów wynagrodzenia pełnomocnika ustanowionego dla pozwanego z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

- Krzysztof Górski -

Sygnatura akt I ACa 467/22

UZASADNIENIE

Pozwem złożonym dnia 5 października 2018 roku powód (...) Bank (...) S.A. w W. wniósł o zasądzenie od pozwanego A. Ł.:

1.  kwoty 45 969,26 CHF z odsetkami umownymi od kwoty 36 979,46 CHF od dnia 4 października 2018 roku do dnia zapłaty,

2.  kosztów postępowania według norm przepisanych, 17 zł opłaty od pełnomocnictwa i 3,69 zł kosztów notarialnie poświadczonych odpisów pełnomocnictw.

Nakazem zapłaty w postępowaniu nakazowym z dnia 9 listopada 2018 roku, sygnatura akt I Nc 391/18 (k. 38) Sąd Okręgowy w Szczecinie I Wydział Cywilny nakazał pozwanemu zapłatę na rzecz powoda dochodzonej pozwem kwoty wraz z odsetkami i kosztami procesu.

W zarzutach od nakazu zapłaty (k. 55-64) pozwany wniósł o:

1.  uchylenie nakazu zapłaty,

2.  oddalenie powództwa,

3.  zasądzenie od powoda kosztów postępowania sądowego.

Postanowieniem z dnia 26 listopada 2019 roku (k. 78) Sąd Okręgowy na podstawie art. 11 ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 4 lipca 2019 roku o zmianie ustawy Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 1469 z późn. zm.) uchylił nakaz zapłaty z dnia 9 listopada 2018 roku.

W piśmie z dnia 30 marca 2020 roku (k. 102-112) pozwany wniósł o:

1.  oddalenie powództwa w całości,

2.  przyznanie pełnomocnikowi pozwanego kosztów nieopłaconej pomocy prawnej według norm przepisanych wraz z należnym podatkiem VAT; ewentualnie, o ich zasądzenie od powódki.

W piśmie z dnia 15 czerwca 2020 roku (k. 120-175) powódka podtrzymała powództwo w całości.

Pismem z dnia 13 kwietnia 2021 roku (k. 441-443) powód sformułował żądanie ewentualne, w razie nieuwzględnienia żądania głównego wnosząc o zasądzenie od pozwanego kwoty 168 726,18 zł z odsetkami umownymi liczonymi od dnia 1 grudnia 2015 roku do dnia zapłaty.

W piśmie z dnia 2 lutego 2022 roku (k. 516-519) powód zgłosił kolejne żądanie ewentualne, w razie nieuwzględnienia żądania głównego oraz żądania ewentualnego zawartego w piśmie z dnia 13 kwietnia 2021 roku wnosząc o zasądzenie od pozwanego kwoty 123 709,12 zł z odsetkami umownymi liczonymi od dnia doręczenia odpisu przedmiotowego pisma pozwanemu do dnia zapłaty.

Na rozprawie w dniu 3 lutego 2022 roku (k. 520v, 00:11:48) pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i o zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 17 lutego 2022 roku, sygnatura akt I C 1313/19 (k. 526) Sąd Okręgowy w Szczecinie I Wydział Cywilny:

I.  powództwo oddalił,

II.  zasadził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 5 400 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 26 maja 2006 roku pomiędzy (...) Bankiem (...) Spółką Akcyjną w W. a wujem pozwanego - A. Ł., zamieszkałym przy ulicy (...) w S., doszło do zawarcia umowy kredytu mieszkaniowego (...) o numerze (...). Mocą tej umowy Bank udzielił kredytobiorcy kredytu w kwocie 48.020,00 CHF, przeznaczonego na sfinansowanie kosztów zakupu spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego, położonego w S. przy ul. (...).

Stosownie do § 5 ust. 3 umowy, kredyt mógł być wypłacony w walucie obcej tylko w przypadku sfinansowania zobowiązań zaciągniętych za granicą i zaciągnięcia kredytu na spłatę innego kredytu walutowego. Natomiast na sfinansowanie zobowiązań zaciągniętych w Polsce kredyt wypłacany był w złotych polskich. W tym ostatnim przypadku (§ 5 ust. 4) wypłata kredytu następowała wg kursu „kupna” dla dewiz, obowiązującego w (...) SA w dniu realizacji zlecenia płatniczego. Stosownie do postanowień § 1 ust. 7 umowy, aktualną Tabelą Kursów jest tabela obowiązująca u powoda w chwili dokonywania przez (...) SA określonych w umowie przeliczeń kursowych. Kwestię spłaty kredytu regulował z kolei § 13 wiążącej strony umowy. Zgodnie z jego treścią, kredytobiorca zobligowany był posiadać na koncie kwotę pozwalającą bankowi na ściągnięcie przez Bank z konta kredytobiorcy kwoty spłaty miesięcznej raty, obliczonej przez Bank wg kursu sprzedaży waluty wg kursu „sprzedaży” dla dewiz, obowiązującego w (...) SA w dniu realizacji zlecenia płatniczego. Zabezpieczeniem spłaty zaciągniętego kredytu była między innymi hipoteka umowna kaucyjna do kwoty 58.584,00 CHF, ustanowiona na spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu mieszkalnego numer (...), położonym w S. przy ulicy (...). Dla nieruchomości tej w Sądzie Rejonowym w Szczecinie (obecnie Sąd Rejonowy - Szczecin Prawobrzeże i Zachód) prowadzona była księga wieczysta KW (...).

W 2012 roku właścicielem nieruchomości będącej tak przedmiotem kredytowania, jak i obciążanej wskazaną wyżej hipoteką umowną kaucyjną roku został pozwany A. Ł. (urodzony w (...) roku) – siostrzeniec kredytobiorcy.

Do zawarcia umowy będącej podstawą ustanowienia hipoteki umownej kaucyjnej doszło w następujących okolicznościach. A. Ł., mając potrzebę zakupu lokalu mieszkalnego, udał się do współpracującej z nim M. R., prowadzącej biuro pośrednictwa finansowego. Biuro to współpracowało i nadal współpracuje z bankami, w tym również z (...) S.A., pośrednicząc między innymi w zawieraniu umów kredytowych. Ilość zawartych umów przy pośrednictwie jej biura przekładała się automatycznie na wysokość wynagrodzenia, jaką biuru z tytułu pośrednictwa wypłacał bank.

Do obowiązków M. R. należało przeprowadzenie rozmowy z klientem, przeliczenie jego zdolności kredytowej, przedstawienie oferty lub ofert kilku banków, złożenie wniosku do banku, który ostatecznie wybrany został przez kredytobiorcę.

Kredytobiorcy przedstawione zostały oferty kilku banków. Spośród tych ofert A. Ł. wybrał ofertę powoda i zdecydował się na kredyt denominowany kursem CHF. Na zakup lokalu potrzebował kwoty 120 000 złotych. Pośrednik finansowy przedstawił ofertę banku jako korzystną. O ile potencjalny kredytobiorca posiadał zdolność kredytową zarówno w złotych polskich jak i we frankach szwajcarskich, M. R. przedstawiała symulacje obu wariantów. Porównanie pokazywało, że dużo korzystniejszym dla kredytobiorcy jest zaciągnięcie kredytu waloryzowanego kursem CHF, rata do spłaty była bowiem odczuwalnie niższa, co automatycznie przekładało się na dużo wyższą zdolność kredytową. We wniosku o udzielenie kredytu A. Ł. jako adres swego zamieszkania oraz jako adres do korespondencji podał „ul. (...), (...)-(...) S.”.

M. R. jako pośrednik nie informowała kredytobiorców o potencjalnym zagrożeniu związanym ze zmianą kursu walut stojąc na stanowisku, iż nie może tego robić, albowiem zabrania jej tego umowa z bankiem. Nie mogła również okazać umowy przed jej wcześniejszym podpisaniem przez strony. Mogła natomiast udostępnić klientowi suchy wzór umowy, jakim posługiwał się pozwany. Bank posługiwał się sztywnym wzorcem umowy. Kredytobiorca nie miał możliwości negocjowania jej warunków. Standardem postępowania M. R. było uczestniczenie jej osobiście lub innego pracownika jej biura w czynności podpisywania umowy pomiędzy klientem a bankiem. Umowa w momencie podpisywania jej przez kredytobiorcę była już podpisana ze strony banku.

Dyspozycja wypłaty kwoty 48 020,00 CHF złożona została przez A. Ł. w dniu 05 czerwca 2006 roku. Odręcznie B. B. (1) – Naczelnik Wydziału na dyspozycji tej naniosła adnotację „Proszę o zastosowanie kursu SPD z dnia zgłoszenia dyspozycji, tj. 05.06.2006”. Na konto sprzedającego w dniu 06 czerwca 2006 roku przelana została kwota 123 709,12 złotych. Klient nie mógł otrzymać kredytu w walucie. Spłacać ów kredyt mógł jedynie w złotych polskich. W momencie uruchomienia kredytu A. Ł. nie wiedział, ile dokładnie złotych dostanie. Podobnie, nie wiedział ile każdorazowo bank potrąci z konta tytułem spłaty każdej kolejnej raty.

Pochodząca z (...) korespondencja do 2011 roku kierowana była do (...) pod adresem przy ulicy (...) w S.. Od 2011 roku Bank zaczął kierować tę korespondencję pod adresem przy ulicy (...) w S.. Każdorazowo w korespondencji tej powód pomijał jednak drugie imię kredytobiorcy.

Kredytobiorca A. Ł. zaprzestał spłacania zobowiązania wobec banku. Pismem z dnia 13 kwietnia 2016 roku skierowanym do A. Ł. (ul. (...) w S.) Bank wypowiedział umowę kredytu w części dotyczącej warunków spłaty wskazując, iż po 30-dniowym okresie wypowiedzenia całe zobowiązanie stanie się wymagalne. Jednocześnie wskazał, iż o ile adresat pisma ureguluje swoje zobowiązania wobec banku, wypowiedzenie straci moc. Adresat nie podjął tej przesyłki z placówki operatora pocztowego.

W dniu 07 marca 2017 roku powód wystawił przeciwko A. Ł. (PESEL (...)) wyciąg z ksiąg bankowych numer (...) opiewający na łączna kwotę 40 143,22 CHF. Ów wyciąg stał się podstawą do wydania przez Sąd Okręgowy w Szczecinie w dniu 24 marca 2017 roku w sprawie I Nc 165/17 przeciwko A. Ł. nakazu zapłaty w postepowaniu nakazowym. Korespondencja dla dłużnika osobistego kierowana była pod adresem ul. (...) w S.. Została zwrócona przez operatora pocztowego jako „nie podjęta w terminie”, zaś referendarz sądowy stwierdził następnie prawomocność wydanego nakazu. Dłużnik osobisty zapoznał się z aktami sprawy 19 września 2021 roku. Dnia 20 września 2021 roku złożył skargę na orzeczenie referendarza. Wpływ tego pisma odnotowany został w systemie SAWA, jednakże pismo to zaginęło, obecnie trwają jego poszukiwania, natomiast w piśmie tym zawarty był wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia zarzutów.

Pismem z dnia 30 sierpnia 2018 roku skierowanym do A. Ł. (ul. (...) w S.) powód (...) powiadomił pozwanego, iż w związku z ustanowieniem zabezpieczenia w postaci hipoteki umownej kaucyjnej na nieruchomości przy ulicy (...) w S. pozwany stał się dłużnikiem rzeczowym. Jednocześnie powód wezwał pozwanego do zapłaty łącznej kwoty 45 624,76 CHF. Wezwanie to odebrała w dnu 15 września 2018 roku matka pozwanego K. S., zaś pozwany w dniu 18 września 2018 roku udzielił bankowi odpowiedzi na pochodzące z banku wezwanie.

A. Ł. od 2013 roku zamieszkuje w B..

Powyższe ustalenia faktyczne Sąd Okręgowy oparł przede wszystkim na wymienionej w uzasadnieniu wyroku dokumentacji złożonej przez obie strony procesu. Choć są to kserokopie, ich prawdziwości żadna ze stron nie kwestionowała. Zeznania świadków P. O., M. R. oraz A. Ł. Sąd Okręgowy ocenił jako wiarygodne, gdyż jawiły się jako logiczne i wewnętrznie spójne, a nadto znajdują one oparcie w pozostałym materiale dowodowym. W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy nie widział potrzeby odmawiania wiarygodności tym zeznaniom. Jako mniej przydatne (z przyczyn, o których była mowa wyżej) Sąd Okręgowy ocenił zeznania P. O., który de facto jedynie przyjmował wniosek przygotowany wcześniej przez biuro pośrednictwa, nie brał zaś udziału w czynnościach poprzedzających złożenie tego wniosku. Na podstawie art. 235[2] § 1 pkt 2 k.p.c. Sąd Okręgowy pominął dowód z opinii biegłego z zakresu bankowości i rachunkowości uznając, iż przeprowadzenie tego dowodu jest zbędne dla rozstrzygnięcia sprawy, albowiem ocena ważności umowy kredytu lub abuzywności jej postanowień to ocena prawna leżąca wyłącznie w gestii Sądu i nie wymaga wiadomości specjalistycznych.

Dokonując oceny prawnej tak ustalonego stanu faktycznego, Sąd Okręgowy uznał że powództwo – tak główne, jak i ewentualne – podlega oddaleniu.

Przed przystąpieniem do rozważań stricte Sąd Okręgowy wskazał, iż nie ma istotniejszego znaczenia w sprawie to, czy kredytobiorca A. Ł. posiadał w dacie zawarcia umowy zdolność kredytową do zaciągnięcia kredytu w złotych polskich. Oczywistym pozostaje, że kredytobiorca skorzysta z takiej oferty banku, jaka zostanie mu przedstawiona jako najbardziej korzystna i jako najbardziej bezpieczna. Tylko z powodu, że wybrał w konsekwencji zaoferowany mu produkt, nie sposób czynić mu zarzutu, że mógł wszak dokonać innego wyboru.

Zdaniem Sądu Okręgowego przeprowadzone postepowanie dowodowe wykazało, że istotnie umowa zawarta pomiędzy Bankiem a A. Ł. zawiera szereg postanowień, które, po przesłuchaniu kredytobiorcy oraz pośrednika finansowego M. R., uznać należy za niedozwolone. Są to postanowienia z § 1 pkt. 7 umowy, § 5 pkt. 4 oraz § 13 pkt. 7 umowy. Przedmiotowa umowa w żadnym momencie nie była indywidualnie uzgodniona pomiędzy jej stronami, a sama umowa skonstruowana została wg sztywnego, niepodlegającego negocjacjom wzorca umowy. Pośrednik finansowy nawet nie informował kredytobiorcy, czy i jakie ryzyko wynikające ze zmiany kursu waluty rzeczywiście istnieje. Odmienne w tym zakresie zeznania doradcy kredytowego P. O. (który przyjmował w banku wniosek złożony przez pośrednika finansowego) wynikają w ocenie Sądu Okręgowego z faktu, iż wszelkie czynności związane z przygotowaniem i przedstawieniem oferty podjęte były przez M. R.. Świadek P. O., ówczesny pracownik pozwanego, przyjął natomiast jedynie w banku już gotowy wniosek. Nie mógł on zatem wiedzieć, czy i jakich informacji udzieliła kredytobiorcy pracownica biura pośrednictwa kredytowego. W ocenie Sądu Okręgowego P. O. w swych zeznaniach opisywał raczej typowe czynności jego jako doradcy kredytowego, ale wyłącznie w sytuacji, gdy zainteresowany kredytem klient wszelkich formalności dopełniał w samym banku, a nie u pośrednika, jak w realiach sprawy niniejszej.

Wątpliwości Sądu Okręgowego nie wzbudził konsumencki charakter umowy zawartej przez A. Ł.. Biorąc pod uwagę fakt, że w chwili zawierania umowy o kredyt hipoteczny A. Ł. występował jako konsument, a nadto, że zaciągnięte zobowiązanie było przeznaczone na cele mieszkaniowe i nie miało związku z prowadzoną działalnością gospodarczą, należało uznać, że przesłanki wynikające z art. 22[1] k.c. zostały spełnione. Rozważania poczynione z uwzględnieniem prawa unijnego, w szczególności dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, oraz dorobku orzeczniczego TSUE doprowadziły ostatecznie Sąd Okręgowy do wniosku, że zawarte w umowie postanowienia określające sposoby wyliczenia kwoty kredytu i wysokości jego rat są abuzywne, a tym samym nie można uznać ich za wiążące, również w odniesieniu do strony pozwanej, odpowiadającej jako dłużnik rzeczowy.

Sąd Okręgowy wskazał, że postanowienia spornej umowy nie były z A. Ł. indywidualnie negocjowane. Nie tylko z przesłuchania pozwanego, ale również z zeznań zawnioskowanych przez pozwanego świadków wynika, że umowa kredytu została zawarta według standardowego wzorca banku i jej postanowienia odnoszące się do denominacji kredytu nie były i nawet nie mogły być przedmiotem negocjacji, a Bank (...) SA nie dowiódł twierdzeń przeciwnych. Zarazem, wprowadzenie do umowy wskazanych przez pozwanego klauzul spowodowało, że doszło do ukształtowania przez bank obowiązków kredytobiorcy w sposób naruszający dobre obyczaje. Powód wykorzystał niewiedzę w zakresie sposobu ustalania kursów kupna i sprzedaży waluty i na tej podstawie uzyskał możliwość samodzielnego ustalania wysokości zobowiązania w oderwaniu o jakiekolwiek obiektywne kryteria, z którymi A. Ł. mógłby się zapoznać. Tak daleko idąca swoboda w ustalaniu wysokości zobowiązania przez jedną ze stron stosunku prawnego nie może zasługiwać na akceptację. Kredyt de facto wypłacony został w złotówkach. Jednak kwoty wypłat uzależnione były od kursu kupna obowiązującego w dniu wypłat. A. Ł. nie wiedział zatem, jaka dokładnie kwota w złotych polskich w rzeczywistości zostanie mu wypłacona. Co więcej, nie miał możliwości ustalenia, jaka będzie wysokość kolejnej miesięcznej raty ani też nie mógł w żaden sposób wpłynąć na decyzje banku w tym zakresie, co potwierdził podczas przesłuchania go na rozprawie.

W ocenie Sądu Okręgowego kwestionowane przez pozwanego postanowienia umowne – dotyczące ustalania kursu waluty franka szwajcarskiego na podstawie Tabeli Kursów obowiązujących w powodowym banku – miały wpływ na wysokość zarówno świadczenia powoda na rzecz kredytobiorcy, któremu wypłacono PLN, jak również na wysokość rat płaconych przez A. Ł. na rzecz banku. Bez tych postanowień bowiem strony umowy nie mogłyby spełnić swych świadczeń głównych wynikających z zawartej umowy kredytu. Postanowienia, o których mowa wyżej, jednocześnie odnoszą się do podstawowych świadczeń stron w ramach tej umowy. W świetle powyższego nie budzi zatem wątpliwości, że świadczenia stron objęte ww. postanowieniami są przedmiotowo istotne dla umowy zawartej przez strony niniejszego postępowania. Bez nich A. Ł. nie byłby w stanie określić swojego obowiązku, a tym bardziej go spełnić.

Oceniając z kolei kwestionowane postanowienia pod względem ich jednoznaczności Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że nie spieniają one tego warunku. Postanowienia denominacyjne zawarte w umowie zostały sformułowane w sposób niezrozumiały. A. Ł. nie rozumiał, w jaki sposób ustalany jest kurs franka szwajcarskiego na podstawie Tabel Kursowych, o których mowa w tych postanowieniach. Tym samym nie miał możliwości kontrolowania poprawności jego ustalenia przez pozwany bank. W ten sposób została naruszona równowaga stron stosunku umownego, bowiem A. Ł. nie miał wiedzy, w jaki sposób wyliczany jest kurs franka szwajcarskiego przez powoda i na jego podstawie zadłużenie w PLN - pozwany bowiem sam dokonywał tego wyliczenia.

Sąd Okręgowy zaakcentował również, że A. Ł. nie został pouczony o tym, że ponosi ryzyko kursowe, które może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku spadku wartości waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie w stosunku do waluty obcej, w której kredyt został udzielony.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy stwierdził, iż w niniejszej sprawie ziściły się wszystkie przesłanki uznania kwestionowanych postanowień umownych za abuzywne. Ustalając z uwzględnieniem orzecznictwa TSUE skutki uznania postanowień umownych za abuzywne, Sąd Okręgowy nie dostrzegł możliwości utrzymania w mocy zawartej między stronami umowy kredytu po wyeliminowaniu z jej treści abuzywnych postanowień dotyczących przeliczenia waluty po określonym w tabeli banku kursie przy jednoczesnym braku określenia relacji tego kursu w stosunku do rynku walutowego. W ocenie Sądu Okręgowego po wyeliminowaniu z umowy klauzul brak jest możliwości ustalenia głównych świadczeń stron. Brak przelicznika walutowego powoduje brak możliwości ustalenia wysokości zobowiązania A. Ł. na rzecz kredytodawcy. Raty, które miał on uiszczać w zamian za udzielone mu przez bank środki pieniężne, miały być bowiem przeliczane z zastosowaniem niedozwolonych, czyli podlegających wyeliminowaniu z umowy postanowień. Dlatego też umowa łącząca powoda z kredytobiorcą winna być uznana za nieważną. Sąd Okręgowy wskazał, że – choć dla odpowiedzialności pozwanego nie ma to istotniejszego znaczenia – A. Ł., przesłuchany w charakterze świadka, wprost stwierdził, iż w jego ocenie umowa wiążąca go z powodowym bankiem jest nieważna.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy przyjął że wobec ziszczenia się przesłanek uznania postanowień określających wysokość zobowiązania powoda za abuzywne w rozumieniu art. 385[1] § 1 k.c. oraz wobec uznania tych postanowień jako wpływających w istotny sposób na zakres świadczenia kredytobiorcy wobec pozwanego banku tytułem zwrotu kredytu koniecznym było, uwzględniając również jednoznaczne stanowisko A. Ł., ustalenie, że umowa kredytu łącząca strony jest nieważna w całości.

Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że ustalenie nieważności umowy miało kluczowe znaczenie dla odpowiedzialności dłużnika rzeczowego, pozwanego w niniejszej sprawie A. Ł.. Źródłem ustanowienia hipoteki umownej kaucyjnej jest umowa wiążąca A. Ł. z powodowym bankiem. Konsekwencją abuzywności postanowień umowy, jest brak związania nimi stron umowy, co w prostej linii determinuje konieczność pominięcia ich przy ustalaniu treści umowy. Zdaniem Sądu Okręgowego, dochodzi do niemożności określenia zarówno wysokości wykorzystanego kapitału, jak i poszczególnych rat kredytu. Umowa nie może zatem dalej obowiązywać. Co za tym idzie, bezpodstawne jest domaganie się wierzytelności płynących z tej umowy.

Sąd Okręgowy wyjaśnił, że oddaleniu podlega zarówno powództwo główne jak i zgłoszone przez powoda w ostatnim piśmie procesowym roszczenia ewentualne. Pozwany, co ponownie należy podkreślić, odpowiada wyłącznie jako dłużnik rzeczowy, źródłem zaś hipoteki jest dotknięta nieważnością umowa kredytowa. Marginalnie Sąd Okręgowy podał w wątpliwość, czy umowa będąca źródłem tej hipoteki została kredytobiorcy w ogóle w sposób skuteczny wypowiedziana, skoro wszelkie pisma poczynając od 2011 roku kierowane były przez bank pod adresem innym, niż wynika to z wniosku o kredyt oraz z umowy kredytowej. Sąd uznał tą kwestię za drugorzędną wobec stwierdzenia przez sąd nieważności umowy, jednakże wymagającą zasygnalizowania. W aktach sprawy nie ma śladu, by A. Ł. zmienił adres miejsca zamieszkania oraz adres do korespondencji i by informował o tym bank. Dodatkowo określanie kredytobiorcy jedynie jego pierwszym imieniem, i to w sytuacji, gdy właścicielem lokalu jest od 2012 roku A. Ł., powoduje niemożność ustalenia przez operatora pocztowego, do kogo w rzeczywistości przesyłka jest adresowana Analogicznie zresztą rzecz się ma z wydanym przez Sąd nakazem zapłaty, również kierowanym do A. Ł., zamieszkałego przy ulicy (...) w S..

O kosztach postępowania Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z § 2 pkt. 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych.

Wyrok Sądu Okręgowego zaskarżyła powódka w całości (apelacja k. 550-572), zarzucając mu:

1.  naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. polegające na przekroczeniu granicy swobodnej oceny dowodów oraz braku wszechstronnej oceny materiału dowodowego w postaci:

a)  zeznań świadków: P. O., M. R., A. Ł.,

b)  wniosku kredytowego,

c)  umowy kredytu z dnia 24.05.2006 r.,

d)  pisma okólnego z 19 czerwca 2006 roku nr (...) Dyrektora Zarządzającego kierującego Pionem Finansowania Nieruchomości zmieniające pismo okólne w sprawie wprowadzenia procedury produktowej „kredyt mieszkaniowy (...)" wraz z wyciągiem z procedury i załącznikiem w postaci wzorca umowy kredytu,

e)  zaświadczenia o wpisie Kredytobiorcy do ewidencji działalności gospodarczej z dnia 7 kwietnia 2005 r.,

f)  przykładowych tabel kursowych z 2008 r. z informacją o możliwości negocjowania kursów,

g)  przykładowych umów ramowych w zakresie współpracy na rynkach finansowych z dnia 31.05.2007 r„ z dnia 25.04.2008 r.

i w konsekwencji błędne przyjęcie przez Sąd, że:

(i)  Bank nieprawidłowo wypełnił obowiązek informacyjny względem Kredytobiorcy w zakresie ryzyka kursowego, gdyż w ocenie Sądu Kredytobiorca A. Ł. w ogóle nie został poinformowany o ryzyku kursowym, że ono istnieje. Według Sądu I instancji Kredytobiorca przed podpisaniem umowy kredytu nie był informowany o tym, że wzrost kursu wpłynie na wzrost jego zobowiązań z umowy kredytu. Bank nie wskazał Kredytobiorcy w symulacji przykładowych kwot obrazujących jak wzrost kursu waluty wpłynie na wysokość raty kredytu. Bank nie przedstawił historycznych wahań kursowych od początku kiedy notowane są w Polsce kursy waluty CHF w celu zobrazowania ryzyka kursowego; Sąd błędnie przyjął, iż pracownicy Banku zapewniali, że ryzyka właściwie nie ma, że kredyty w walucie CHF były zachwalane, a w okresie 2005-2008 według Sądu zdecydowana większość zainteresowanych nie miała zdolności kredytowej w złotym polskim i jedyną szansą na zaciągniecie kredytu był kredyt w CHF i w związku z tym oczywista jest korzyść Banku i pracowników Banku; jak również błędne przyjęcie, że Bank miał niczym nieograniczoną możliwość kształtowania kursu kupna i kursu sprzedaży waluty CHF, a także, że powodowie zostali obciążeni ukrytą prowizją o niesprecyzowanej i zależnej jedynie od woli Banku wysokości;

(ii)  Kredytobiorca nie mógł negocjować żadnych postanowień umowy kredytu, a Bank posługiwał się sztywnym wzorcem umowy kredytu;

( (...))  Kredytobiorca nie miał możliwości negocjowania z Bankiem kursu kupna waluty CHF, po którym wypłacony zostanie mu kredyt, jak również jakoby Kredytobiorca nie miał możliwości spłaty kredytu bezpośrednio w walucie CHF od początku obowiązywania umowy kredytu i że nie został o takiej możliwości poinformowani przez Bank;

(iv)  Kredytobiorca nie wiedział jaka kwota środków z kredytu zostanie mu wypłacona;

(v)  Kredytobiorca nie był informowany o wszystkich aspektach dotyczących kredytu w walucie CHF, nie został poinformowany o mechanizmie denominacji, nie otrzymał z banku takich informacji, które pozwoliłyby Kredytobiorcy na podjęcie świadomej i rozważnej decyzji w zakresie zaciągnięcia kredytu;

(vi)  Bank jednostronnie, arbitralnie w sposób dowolny, niczym nieograniczony, ustalał kursy waluty CHF, które stosowane były na gruncie zawartej przez strony umowy kredytu;

(vii)  zakwestionowane przez pozwanego postanowienia umowy kredytu nie zostały jednoznacznie sformułowane;

(viii)  postanowienia umowy kredytu zostały skutecznie zakwestionowane przez Kredytobiorcę i jakoby Kredytobiorca otrzymał informację o konsekwencjach stwierdzenia nieważności umowy kredytu i jakoby skutecznie oświadczył, że nie chce aby te postanowienia go wiązały i jakoby skutecznie zażądał stwierdzenia nieważności umowy kredytu;

(ix)  Kredytobiorca posiadał status konsumenta,

a to z kolei doprowadziło do niekorzystnego dla pozwanego ustalenia przez Sąd, że zakwestionowane przez pozwanego postanowienia umowy kredytu zawarte w § 1 pkt 7 i w § 5 pkt 4 oraz w § 13 pkt 7, stanowią postanowienia abuzywne;

2.  naruszenie prawa procesowego, a mianowicie przepisu art. 227 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. i art. 278 § 1 k.p.c. poprzez całkowicie pominięcie dowodu z zeznań świadków B. B. (1) oraz świadka W. L., którzy to świadkowie w imieniu Banku podpisali z Kredytobiorcą umowę kredytu, jak również pominięcie dowodu z opinii biegłego sądowego na okoliczności podane w odpowiedzi na pozew jako zbędnego, podczas gdy okoliczności objęte tezą dowodową, na którą dowód ten został zgłoszony dotyczą istotnych kwestii i zagadnień mających kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, w szczególności oceny rynkowego charakteru kursów kupna i sprzedaży CHF publikowanych w Tabeli kursów walut w dacie zawierania Umowy kredytu, według których dochodziło do przeliczania świadczeń stron w ramach Umowy kredytu oraz rynkowego charakteru metodologii stosowanej przez Bank przy ustalaniu wartości tych kursów, a w konsekwencji weryfikacji czy w dacie zawierania Umowy kredytu kwestionowane postanowienia przeliczeniowe zawarte w Umowie kredytu w zakresie odwołującym się do Tabeli kursów walut Banku stanowiły postanowienia niedozwolone;

3.  błędne ustalenie stanu faktycznego, niezgodne z materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, a mianowicie ustalenie, że:

-

Kredytobiorca nie mógł negocjować z Bankiem żadnego postanowienia umowy kredytu, a Bank posłużył się sztywnym wzorem umowy kredytu, w sytuacji gdy świadek M. R. zeznała, że Klient mógł negocjować postanowienia umowy kredytu (rozprawa w dniu03.02.2022 r. 00:35:00-00:40:00), podobnie zeznał świadek P. O., który wskazał, że Klient mógł złożyć wniosek o zmiany zapisów umowy kredytu, a o uwzględnieniu wniosku decydowała centrala Banku (rozprawa 16.04.2021 r. 00:50:00-00:01:00),

-

Kredytobiorca nie został w ogóle poinformowany o ryzyku kursowym związanym z przedmiotowym kredytem, w sytuacji gdy świadek P. O., który przyjmował wniosek od Kredytobiorcy wskazał wyraźnie w swoich zeznaniach, że każdy Klient przy pierwszej wizycie w Banku, otrzymywał broszurę informacyjną na temat ryzyka kursowego, jak również był informowany o tym, że wzrost kursu waluty wpłynie na wzrost wysokości raty oraz ogólnego zadłużenia z umowy kredytu (00:50:00-00:01:00). Informacje na temat ryzyka kursowego i zależności pomiędzy zmianą kursu waluty CHF a wysokości raty kredytu i ogólnego zadłużenia z umowy kredytu zawarte zostały również w samej umowie kredytu § 30 ust. 3 umowy,

-

w latach 2005-2008 większość klientów nie miała zdolności w PLN a jedynie w CH F i że pracownicy nakłaniali do zaciągania kredytów w CHF i zarówno pracownicy, jak i Bank mieli z tego tytułu oczywistą korzyść, w sytuacji gdy w przedmiotowej sprawie żadna ze stron nie dostarczyła materiału dowodowego, z którego wynikałoby, że faktycznie Klienci nie mieli zdolności kredytowej w PLN lecz w CHF i że pracownicy Banku nakłaniali do zaciągania kredytu w CHF i mieli z tego tytułu korzyści,

-

Kredytobiorca nie mógł dokonywać spłaty kredytu bezpośrednio w walucie CHF od początku obowiązywania umowy kredytu, w sytuacji gdy świadek P. O. zeznał, że możliwość spłaty kredytu bezpośrednio w walucie CHF była w Banku od 2004, Bank otwierał dla Klienta rachunek avista prowadzony w walucie, Klient nie musiał otrzymywać dochodów w walucie CHF (rozprawa 16.00.2021 r. 00:50:00-00:01:00). Z załączonej do odpowiedzi na pozew procedury wraz z wzorcem umowy kredytu wynikało również, że Klienci mieli do wyboru w zakresie spłaty kredytu trzy rachunki, w tym rachunek w walucie CHF oraz rachunek techniczny w walucie CHF,

-

Bank nie wypełni swojego obowiązku informacyjnego w zakresie ryzyka kursowego, nie przedstawiono Kredytobiorcy rzetelnej informacji na temat ryzyka kursowego, nie przedstawiono symulacji w celu pokazania jak wzrost kursu waluty CHF wpłynie na wysokość raty kredytu oraz ogólnego salda zadłużenia z umowy kredytu, nie wskazano na potencjalną możliwość znacznego wzrostu kursu waluty CHF, nie przedstawiono historycznych kursów waluty CHF, w sytuacji gdy: z zeznań świadka P. O. wynika, że działał on zgodnie z obowiązującą w Banku procedurą, informował Klientów o ryzyku kursowym o tym, że wzrost kursu wpłynie na wzrost zadłużenia z umowy kredytu oraz na wysokość raty kredytu, informował o tabelach kursowych ustalanych przez Bank gdzie są one dostępne, w jaki sposób klienci mogą się z nimi zapoznać (rozprawa 16.04.2021 r. 01:04:00-01:14:00),

-

Kredytobiorca nie miał możliwości negocjowania z Bankiem kursu CHF po jakim wypłacony zostanie mu kredyt i że pracownik Banku nawet nie poinformował Kredytobiorcy o istnieniu takiej możliwości, w sytuacji gdy świadek P. O. zeznał, że Klient mógł złożyć wniosek o negocjacje kursu wypłaty, podpisywał wówczas z Bankiem umowę ramową na podstawie, której odbywało się negocjowanie kursu wypłaty (rozprawa 16.04.2021 r. 00:50:00-01:00:00),

-

nie doszło do indywidualnego uzgodnienia pomiędzy stronami umowy żadnych postanowień umowy kredytu, w sytuacji gdy Kredytobiorca dokonał wyboru w zakresie wypłaty i spłaty kredytu spośród wariantów umowy proponowanych przez Bank we wzorcu umowy, a zatem uznać należy, iż strony dokonały indywidualnego uzgodnienia tych postanowień umowy. Na taki sposób indywidualnego uzgodnienia postanowień umowy kredytu wskazuje orzecznictwo sqdów powszechnych, o czym będzie mowa w dalszej części apelacji,

-

Kredytobiorca nie wiedział jaka kwota kredytu zostanie mu wypłacona przez Bank, w sytuacji gdy to Kredytobiorca decydował o tym którego dnia złożyć dyspozycje wypłaty kredytu, a Bank realizował tę dyspozycję tego samego dnia. Oznacza to zatem, że Kredytobiorca znał kurs, po którym zostanie wypłacony kredyt i wiedział zatem jaka kwota kredytu zostanie mu wypłacona. Na dyspozycji wypłaty jest odręczna adnotacja pracownika Banku B. B. (1)o wypłaceniu kredytu po kursie z dnia złożenia dyspozycji,

-

Bank miał niczym nie ograniczoną możliwość dowolnego kształtowania wysokości kursu kupna i kursu sprzedaży waluty CHF, w sytuacji gdy kursy waluty CHF ustalane przez Bank były ustalane na podstawie kursów rynkowych i same współtworzą rynek, o czym świadczy fakt, iż na podstawie stosowanych przez banki kursów NBP określa kurs walut, a do 08 maja 2017 r., tj. do zmiany § 2 uchwały nr 51/2002 zarządu NBP z 23 września 2002 r. w sprawie sposobu wyliczania i ogłaszania bieżących kursów walut obcych, mocą uchwały nr 25/2017 Zarządu NBP z dnia 20 kwietnia 2017 r. (Dz.Urz. NBP poz.9), kursy dziesięciu wiodących na międzybankowym rynku walutowym banków miały przy tym wyliczeniu kluczowe znaczenie,

-

Kredytobiorcy przysługuje status konsumenta.

4.  naruszenie prawa materialnego, a mianowicie przepisu art. 6 k.c. oraz art. 385[1] § 3 i § 4 K.c. poprzez przyjęcie przez Sąd, że Bank nie wykazał tego, że indywidualnie uzgodnił z Kredytobiorcą postanowienia umowy kredytu dotyczące wypłaty i spłaty kredytu, pomimo tego, że z treści zawartej przez strony procesu umowy kredytu (5 ust. 3 umowy), wynikało, iż to Kredytobiorca decydował o walucie wypłaty kredytu, Kredytobiorca potrzebował otrzymać złotówki do realizacji celu kredytu i w związku z tym wnioskował o wypłatę złotówek, ponadto Kredytobiorca mógł negocjować z Bankiem kurs waluty CHF, po którym kredyt zostanie mu wypłacony, Kredytobiorca dokonał również wyboru jednego z pośród trzech rachunków bankowych do spłaty kredytu przewidzianych w § 13 ust. 1 wzoru umowy kredytu obowiązującego w dacie zawarcia umowy kredytu, wśród których był rachunek bankowy w walucie CHF oraz rachunek techniczny również w walucie CHF dotyczących spłaty kredytu, a mianowicie dokonał wyboru spłaty kredytu w PLN z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego chociaż miał możliwość wyboru spłaty kredytu z rachunku walutowego bądź rachunku technicznego w walucie CHF;

5.  naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 385[1] § 1 k.c. oraz art. 385[2] k.c. polegające na ich błędnej wykładni i zastosowaniu skutkującym uznaniem, że zakwestionowane przez pozwanego postanowienia umowy kredytu, w zakresie odwołującym się do Tabeli kursów walut Banku kształtują prawa i obowiązki Kredytobiorcy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają jego interesy konsumenckie (a w konsekwencji stanowią postanowienia abuzywne), podczas gdy prawidłowa wykładnia norm zawartych w ww. przepisach dokonana na gruncie okoliczności faktycznych sprawy prowadzi do wniosku, że:

a)  przesłanka dotycząca naruszenia dobrych obyczajów oraz przesłanka rażącego naruszenia interesów konsumenta mają odmienny zakres znaczeniowy, rodzący konieczność precyzyjnego wskazania przez sąd jakie konkretne „dobre obyczaje" zostały naruszone i dlaczego naruszenie interesów konsumenckich w konkretnym przypadku ma charakter „rażący" (konieczność dokonania przez sąd gradacji tj. ustalenia stopnia naruszeń i wyjaśnienia przyczyn uznania, że w konkretnej sytuacji naruszenia te maja charakter rażący),

b)  ocena tego, czy w konkretnym przypadku doszło do naruszenia dobrych obyczajów i jednocześnie interesów konsumenta wymaga ustalenia tego, jak wyglądałaby sytuacja prawna konsumenta w dacie zawierania Umowy Kredytu, gdyby kwestionowane postanowienia nie zostały w umowie zastrzeżone, a w ich miejsce miałyby zastosowanie dyspozytywne przepisy prawa,

w ocenie powoda Sąd I instancji nie zastosował się do powyższych reguł wykładni, co doprowadziło do błędnej oceny, że kwestionowane przez pozwanego postanowienia zawierające denominacyjne klauzule przeliczeniowe odwołujące się do Tabeli kursów stanowią niedozwolone postanowienia umowne;

6.  naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 111 pr.bank. poprzez jego niezastosowanie/pominięcie przy analizie prawnej, podczas gdy art. 111 pr.bank formułuje uprawnienie (a jednocześnie obowiązek) Banku do samodzielnego, jednostronnego ustalania i publikowania kursów walut w tabelach walut obcych, tj. bez konieczności indywidualnego uzgadniania z poszczególnymi klientami metodologii ich ustalania i zasad publikacji;

7.  naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 385[1] § 1 zdanie ostatnie Kodeksu cywilnego, poprzez przyjęcie, że zakwestionowane przez pozwanego postanowienia umowy kredytu odsyłające do tabel kursowych Banku, nie zostały jednoznacznie sformułowane i w związku z tym podlegają kontroli pod względem ich ewentualnej abuzywności, w sytuacji gdy te postanowienia wskazują jednoznacznie i wyraźnie jaki kurs waluty CHF będzie stosowany do wypłaty i spłaty kredytu, gdzie ten kurs jest notowany, postanowienia te rozróżniają kurs kupna waluty CHF i kurs sprzedaży CHF, a zatem z ich literalnego brzmienia wynika jednoznacznie, że Bank stosuje dwa różne kursy CHF. W kontekście jednoznaczności sformułowania rzeczonych postanowień umowy kredytu istotne są również zeznania Kredytobiorcy A. Ł., który nie kwestionował żadnego postanowienia umowy kredytu, nie kwestionował sposobu i kwoty wypłaconego kredytu;

8.  naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 385[1] § 2 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 65 k.c. polegające na ich błędnej wykładni i uznaniu, że konsekwencją stwierdzenia niedozwolonego (abuzywnego) charakteru postanowień przeliczeniowych Umowy kredytu jest nie tylko bezskuteczność tych postanowień, ale także nieważność Umowy kredytu w całości, podczas gdy właściwa wykładnia ww. przepisów prowadzi do wniosku, że skutkiem stwierdzenia niedozwolonego charakteru ww. postanowień jest to, że Umowa w tym zakresie nie wiąże Kredytobiorcę, jednak strony są związane Umową kredytu w pozostałym zakresie i w tym zakresie Umowa nadal obowiązuje; Żaden przepis prawa polskiego, jak również Dyrektywy Rady nr 93/13, nie przewiduje jako skutku istnienia w umowie postanowień abuzywnych nieważności całej umowy, szczególnie w sytuacji gdy kwestionowane postanowienia umowy nie dotyczą świadczenia głównego stron z tej umowy,

9.  naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 385[1] § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 3 pr. bank. i art. 358 § 2 k.c. oraz art. 65 k.c. polegające na ich niezastosowaniu wskutek błędnego uznania, że Umowa Kredytu pozbawiona abuzywnych (bezskutecznych) klauzul denominacyjnych w zakresie odwołującym się do Tabeli kursów walut Banku, nie może obowiązywać dalej i być wykonywana, pomimo tego, że Umowa może i powinna być dalej wykonywana jako umowa o kredyt denominowany bezpośrednio w walucie Kredytu (CHF) bądź też z zastosowaniem kursu średniego CHF publikowanego przez NBP, w szczególności w sytuacji gdy stwierdzenie nieważności umowy kredytu w całości, wywołuje wbrew stanowisku Sądu, negatywne, niekorzystne konsekwencje dla Kredytobiorcy, gdyż Bank może nie tylko wystąpić wobec Kredytobiorcy z żądaniem zwrotu wypłaconego kapitału, ale może również zażądać od Kredytobiorcy zapłaty wynagrodzenia za korzystanie z kapitału otrzymanego od Banku, albowiem w ocenie Banku takie roszczenie będzie Bankowi przysługiwało i w ewentualnym procesie o wynagrodzenie za korzystanie z kapitału Kredytobiorca nie będzie korzystał ze statusu konsumenta, co oznacza, że Dyrektywa Rady nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r., w tym art. 7 tej Dyrektywy, nie będzie miała zastosowania do powodów; Ponadto Sąd nie jest związany żądaniem Kredytobiorcy, a tym bardziej żądaniem pozwanego jako dłużnika rzeczowego co do stwierdzenia nieważności umowy kredytu, wręcz przeciwnie Sąd powinien w oparciu o obiektywne kryteria zbadać czy na gruncie przepisów prawa polskiego możliwe jest przywrócenie równowagi stron umowy kredytu i utrzymanie tej umowy w mocy, nawet wbrew oczekiwaniom i żądaniu pozwanego oraz Kredytobiorcy co do stwierdzenia nieważności umowy kredytu;

10.  naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 22[1] Kodeksu cywilnego, poprzez zastosowanie tego przepisu w przedmiotowej sprawie i uznanie, że Kredytobiorcy A. Ł. przysługiwał status konsumenta w sytuacji gdy lokal mieszkalny, który nabył ze środków pochodzących z kredytu od początku wykorzystywał do prowadzenia działalności gospodarczej, adres tego lokalu Kredytobiorca w Centralnej Ewidencji Działalności Gospodarczej wskazał, jako adres stałego miejsca prowadzenia działalności gospodarczej i adres do doręczeń, a zatem statusu konsumenta nie posiadał. Dodatkowo powód zarzuca naruszenie przepisu art. 6 K.c. albowiem ciężar dowodu, że Kredytobiorcy przysługuje status konsumenta spoczywał na stronie pozwanej, która na tę okoliczność powoływała się;

11.  naruszenie prawa materialnego w postaci przepisu art. 73 ustawy o księdze wieczystej i hipotece, poprzez uznanie przez Sąd, że pozwany będący dłużnikiem rzeczowym może decydować o losach umowy kredytu, tj. żądać stwierdzenia jej nieważności w konsekwencji wyeliminowania z umowy postanowień abuzywnych, w sytuacji gdy to jedynie strona umowy Kredytobiorca należycie poinformowany o konsekwencjach nieważności umowy kredytu może podjąć decyzję co do tego, czy chce być związany abuzywnymi postanowieniami, jeśli bowiem Kredytobiorca postanowienia abuzywne zaakceptuje, wówczas sąd nie może orzec nieważności umowy kredytu jako konsekwencji zawarcia w umowie postanowień abuzywnych. W przedmiotowej sprawie zaś Kredytobiorca ani nie został pouczony o konsekwencjach ewentualnego stwierdzenia nieważności umowy kredytu, ani nie oświadczył wyraźnie jednoznacznie, że nie chce, żeby wiązały go z Bankiem abuzywne postanowienia. Tym bardziej, że Bank przeciwko Kredytobiorcy uzyskał już prawomocne orzeczenie zasądzające należność w walucie CHF z przedmiotowej umowy kredytu, Kredytobiorca tego orzeczenia nie zaskarżył, do tej pory Kredytobiorca nie oświadczył powodowi, że kwestionuje jakiekolwiek postanowienia umowy kredytu i stoi na stanowisku, że umowa jest nieważna. W tych okolicznościach Sąd I instancji nie mógł stwierdzić, że umowa kredytu jest nieważna, gdyż Sąd nie zna stanowiska, woli strony umowy kredytu co do związania tą umową.

Wskazując na powyższe zarzuty, powódka wniosła o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez:

1)  zasądzenie od pozwanego kwoty 45.969,26 CHF wraz z odsetkami umownymi liczonymi od kwoty 36.979,46 CHF d dnia 04 października 2018 r. do dnia zapłaty, w wysokości stanowiącej czterokrotność stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego, jednak nie więcej niż w wysokości odsetek maksymalnych za opóźnienie;

2)  ewentualnie, w przypadku nie uwzględnienia powyższego żądania głównego, poprzez zasądzenie od pozwanego kwoty 168.726,18 zł wraz z odsetkami umownymi liczonymi od dnia 01 grudnia 2015 r. do dnia zapłaty, w wysokości stanowiącej czterokrotność stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego, jednak nie więcej niż w wysokości odsetek maksymalnych za opóźnienie;

3)  ewentualnie w przypadku nie uwzględnienia powyższego roszczenia ewentualnego, poprzez zasądzenie od pozwanego kwoty 123.709,12 zł wraz z odsetkami umownymi w wysokości stanowiącej czterokrotność stopy kredytu lombardowego NBP liczonymi od dnia następnego po dniu doręczenia odpisu niniejszego pisma pozwanemu do dnia zapłaty, w sytuacji gdyby Sąd uznał postanowienia umowy kredytu za abuzywne i uznał kredyt za udzielony w złotych polskich z zastosowaniem pozostałych zmiennych z umowy kredytu (m.in. stawka referencyjna LIBOR 3M+ marża kredytu),

2.  zasądzenie od pozwanego zwrotu kosztów postępowania w I i w II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego liczonymi od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty,

3.  ewentualnie, o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu w Szczecinie do ponownego rozpoznania, z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych,

4.  rozpoznanie apelacji na rozprawie,

5.  rozpoznanie niezaskarżalnego postanowienia Sądu Okręgowego wydanego na rozprawie w dniu 3 lutego 2022 r. w sprawie pominięcia wniosku Banku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego poprzez zmianę tego postanowienia oraz dopuszczenie i przeprowadzenie przez Sąd II instancji dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu ekonomii ze specjalnością w zakresie bankowości i rynków walutowych na fakt:

(i)  czy zmiany kursu waluty CHF względem waluty polskiej oraz wskaźnika LIBOR dla waluty CHF dla międzybankowych depozytów trzymiesięcznych wpływały na wysokość obciążenia ponoszonego przez powodów z tytułu Umowy Kredytu;

(ii)  co - w świetle zwyczajów i praktyki rynkowej - jest kursem rynkowym (tj. uwzględniającym uwarunkowania i mierniki rynkowe takie jak wysokość kursów spot, marża etc.) kupna i sprzedaży waluty - w tym CHF/PLN - w stosunkach tego rodzaju co łączące powodów z Bankiem, jakie elementy mają wpływ na jego ustalenie;

( (...))  czy kursy sprzedaży waluty dla pary walut CHF/PLN oraz kurs kupna dla pary walut CHF/PLN z Tabeli kursowej (...) S.A. zarówno w dacie zawarcia Umowy Kredytu jak i przez cały okres jej obowiązywania można uznać za rynkowe (tj. uwzględniające uwarunkowania i mierniki rynkowe takie jak wysokość kursów spot, marża etc), przy czym ocena rynkowego charakteru kursów dla pary walut CHF/PLN stosowanych do przeliczeń walutowych na etapie zawarcia Umowy Kredytu, wypłaty kredytu oraz spłaty rat kredytu powinna nastąpić poprzez odpowiedź biegłego na pytania:

-

jak kształtowały się kursy kupna CHF i kursy sprzedaży CHF określone w Tabelach kursów walut Banku (odpowiednio na dzień zawarcia Umowy Kredytu dzień wypłaty kredytu oraz na dzień spłaty poszczególnych rat kredytu) w porównaniu z kursami kupna i sprzedaży CHF stosowanymi/publikowanymi przez inne banki komercyjne, które miały w swej ofercie kredyty/pożyczki denominowane/indeksowane do CHF (np. Bank (...) SA, (...) Bank SA, (...) Bank (...) SA, (...) SA oraz (...) SA)? - proszę o dokonanie charakterystyki porównawczej tych kursów z podaniem kwotowej i procentowej różnicy wartości tych kursów;

-

jak kształtowały się kursy kupna CHF i kursy sprzedaży CHF określone w Tabelach kursów walut Banku (odpowiednio na dzień zawarcia Umowy Kredytu, dzień wypłaty kredytu oraz na dzień spłaty poszczególnych rat kredytu) w porównaniu z kursami średnimi franka szwajcarskiego NBP (Tabela A) oraz kursami kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego NBP (Tabela C)? - proszę o dokonanie charakterystyki porównawczej tych kursów z podaniem kwotowej i procentowej różnicy wartości tych kursów;

(iv)  czy i jakie czynniki ekonomiczne (np. płynność rynku, zmienność kursów walut etc.) wpływają na bieżący kurs rynkowy CHF i/lub marżę;

(v)  przyczyn stosowania w obrocie walutowym odmiennych kursów kupna i sprzedaży walut; powszechności stosowania marży przy dokonywaniu wymiany walutowej przez uczestników rynku walutowego, przyczyn i uzasadnienia dla pobierania marży z tytułu wymiany walut przez wszystkie instytucje zajmujące się wymianą walutową oraz czynników wpływających na jej wysokość;

(vi)  w jaki sposób, w tym po jakich kursach zgodnie ze zwyczajami i praktyką panującą na rynku walutowym oraz bankowym dokonywane są rozliczenia transakcji kredytowych, w szczególności kredytów denominowanych i indeksowanych do walut obcych oraz czy istnieją standardy i zwyczaje rynkowe dotyczące określania wartości zobowiązań stron wyrażonych w różnych walutach według kursu rynkowego danej waluty;

(vii)  czy istniała zależność pomiędzy zmianami kursów pary walut CHF/PLN stosowanych do rozliczenia świadczeń stron z Umowy Kredytu a zmianami na rynku walutowym,

(viii)  czy istnieją standardy i zwyczaje rynkowe dotyczące określania wartości zobowiązań stron wyrażonych w różnych walutach według kursu rynkowego danej waluty;

(ix)  oraz w celu wykazania:

-

wysokość/ wymagalnego zadłużenia z umowy kredytu, w tym z tytułu kapitału, odsetek umownych od kapitału, odsetek od zadłużenia przeterminowanego wyrażonego w walucie kredytu, tj. w CHF, jak również w złotych polskich, istniejącego na dzień złożenia przez Bank oświadczenia o wypowiedzeniu umowy kredytu, tj. na dzień 13 kwietnia 2016 r.,jak również na dzień wniesienia pozwu w sprawie oraz na dzień sporządzenia opinii przez biegłego sądowego,

-

w sytuacji gdyby Sqd uznał postanowienia umowy kredytu za abuzywne, wnoszę o ustalenie wysokości zadłużenia z tytułu umowy kredytu, w tym z tytułu kapitału, odsetek umownych od kapitału, odsetek od zadłużenia przeterminowanego wyrażonego w walucie kredytu, tj. w CHF istniejącego na dzień złożenia przez Bank oświadczenia o wypowiedzeniu umowy kredytu, tj. na dzień 13 kwietnia 2016 r., jak również na dzień wniesienia pozwu w sprawie oraz na dzień sporządzenia opinii przez biegłego sądowego, przy zastosowaniu w miejsce zakwestionowanych klauzul przeliczeniowych, do rozliczenia kredytu, przepisu dyspozytywnego z art. 358 K.c, tj. zastosowanie kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski bądź też kursu rynkowego,

-

z daleko posuniętej ostrożności, na wypadek gdyby Sqd uznał jednak, że mamy do czynienia z kredytem w złotym polskim, czemu powód stanowczo zaprzecza, wnoszę o ustalenie wysokości zadłużenia z tytułu umowy kredytu, w tym z tytułu kapitału, odsetek umownych od kapitału, odsetek od zadłużenia przeterminowanego wyrażonego w walucie złoty polski istniejącego na dzień złożenia przez Bank oświadczenia o wypowiedzeniu umowy kredytu, tj. na dzień 13 kwietnia 2016 r., jak również na dzień wniesienia pozwu w sprawie oraz na dzień sporządzenia opinii przez biegłego sądowego, z uwzględnieniem wypłaconej kwoty kapitału w wysokości 123.709,12 zł z zastosowaniem oprocentowania według zmiennej stopy procentowej stanowiącej sumę stawki WIBOR 3M i marży Banku, oraz pozostałych warunków wynikających z Umowy kredytu oraz w drugim wariancie z zastosowaniem oprocentowania według zmiennej stopy procentowej stanowiącej sumę stawki LIBOR 3M.

6.  przeprowadzenie pominiętych przez Sąd I instancji dowodów z zeznań świadków B. B. (1) oraz W. L., które podpisały umowę kredytu w imieniu Banku.

W odpowiedzi na apelację (k. 591-595) pozwany wniósł o:

1.  oddalenie apelacji w całości;

2.  zasądzenie na rzecz pozwanego od powoda kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej pozwanemu z urzędu w wysokości określonej rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. o opłatach za czynności radców prawnych, płatnych do rąk pełnomocnika pozwanego ustanowionego z urzędu;

3.  ewentualnie, przyznanie kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej pozwanemu z urzędu, wraz z należnym podatkiem VAT (wskazując, iż koszty te w żadnej części nie zostały zaspokojone) w wysokości określonej rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. o opłatach za czynności radców prawnych, zgodnie z treścią wyroku TK o sygn. SK 66/19, w którym to TK wskazał, że przepisy dotyczące różnicowania kosztów pełnomocnika z urzędu i pełnomocnika z wyboru są niekonstytucyjne.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 3 listopada 2022 roku (k. 608-609) strony podtrzymały dotychczasowe stanowiska. Przewodniczący poinformował o pominięciu ponowionych w postępowaniu apelacyjnym wnioskach dowodowych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja okazała się bezzasadna, i jako taka zgodnie z art. 385 k.p.c. została oddalona.

W obowiązującym w postępowaniu cywilnym modelu apelacji pełnej (cum beneficio novorum) sąd odwoławczy nie rozpoznaje tylko apelacji, lecz ponownie merytorycznie całą sprawę w granicach zaskarżenia. Rola sądu drugiej instancji nie ogranicza się zatem do kontroli zaskarżonego orzeczenia w świetle podniesionych przez skarżącego zarzutów. Postępowanie apelacyjne stanowi kontynuację postępowania przed sądem pierwszej instancji. Sąd II instancji jako sąd meriti w granicach wniesionej apelacji rozważa na nowo zebrany w sprawie materiał dowodowy, w tym dokonuje jego samodzielnej oceny prawnej (vide uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego – zasada prawna z 31.01.2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008 nr 6 poz. 55). Wykonując ten obowiązek w sprawie niniejszej, Sąd Apelacyjny dokonał ponownej oceny przedstawionego pod osąd materiału procesowego. Nie stwierdził przy tym jednak podstaw do jakiejkolwiek (reformatoryjnej ani kasatoryjnej) ingerencji w treść zaskarżonego orzeczenia, dochodząc do wniosku o bezzasadności zarzutów, które pod adresem orzeczenia Sądu Okręgowego sformułowała apelująca.

Poczynione ustalenia faktyczne, zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku, nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Sąd Apelacyjny ustalenia Sądu Okręgowego zgodnie z art. 387 § 2[1] pkt 1 k.p.c. czyni niniejszym częścią uzasadnienia własnego wyroku, nie znajdując potrzeby ich ponownego obszernego przytaczania.

Dokonując oceny prawnej żądań pozwu w kontekście niewzruszonej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia Sąd odwoławczy stwierdził, że nie budzi wątpliwości kwalifikacja prawna objętego sporem stosunku prawnego dokonana przez Sąd Okręgowy oraz wywodzona przez ten Sąd podstawa prawna roszczeń formułowanych w pozwie. Trafnie Sąd Okręgowy wyjaśnił i zastosował normy kreujące zasady ochrony konsumenckiej, jeśli chodzi o stosowanie przez przedsiębiorcę nieuczciwych klauzul w umowach zawieranych z konsumentem . Podzielić należy w szczególności ocenę abuzywności klauzuli denominacyjnej (kursowej) oraz spreadowej. Zasadnie więc Sąd I instancji uznał, że sankcją abuzywności klauzul jest ich bezskuteczność wobec konsumenta. Zarazem w realiach niniejszej sprawy biorąc pod uwagę zasadnicze znaczenie obu klauzul dla konstrukcji umowy poddanej pod osąd konieczne staje się przyjęcie, że spowodowana ich bezskutecznością wobec konsumenta (jako sankcją przewidzianą w art. 385[1] § 1 k.c.) dekompozycja treści umowy skutkuje niemożnością uznania jej obowiązywania w pozostałym zakresie. To z kolei uzasadnia przyjęcie przez Sąd Okręgowy sankcji nieważności umowy. Ta część argumentacji Sądu Okręgowego także nie wymaga istotnych korekt i stanowi element oceny dokonanej przez Sąd Apelacyjny, bez konieczności ponawiania wywodu (art. 387 §2[1] pkt. 2 k.p.c.). Niezbędne uzupełnienia (z odwołaniem się do zasady wykładni zgodnej i z uwzględnieniem wniosków płynących z implementowanych przez art. 385[1] k.c. norm Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich) przedstawione zostaną w ramach odniesienia się do zarzutów apelacji.

Przechodząc do analizy poszczególnych zarzutów apelacji, w pierwszej kolejności należało się odnieść do tych skierowanych przeciwko podstawie faktycznej rozstrzygnięcia. Prawidłowość zastosowania norm prawa materialnego może być bowiem rozważana dopiero po stwierdzeniu, że w toku właściwie przeprowadzonego postępowania przez sąd pierwszej instancji dokonano ustaleń zezwalających na zastosowanie określonych norm materialnoprawnych (por, np. wyrok SN z 24.06.2020 r., IV CSK 607/18, LEX nr 3048217; wyrok SN z 26.03.1997 r., II CKN 60/97, OSNC 1997/9/128, LEX nr 30156). W orzecznictwie Sądu Najwyższego wyrażany jest pogląd, że ani błędu w subsumcji nie można skutecznie dowodzić przez kwestionowanie prawidłowości dokonanych przez sąd ustaleń faktycznych, ani też zwalczanie prawidłowości ustaleń faktycznych nie może się odbywać za pomocą samego tylko zarzutu naruszenia prawa materialnego (zob. np. wyrok SN z 21.11.2008 r., V CSK 213/08, LEX nr 558628; wyrok SN z 21.10.2004 r., V CK 81/04, LEX nr 146340; wyrok SN z 26.09.2002 r., III CKN 466/00, LEX nr 74408; wyrok SN z 20.12.2001 r., V CKN 510/00, LEX nr 53098; wyrok SN z 25.03.1999 r., III CKN 206/98, OSNC 1999/10/183, LEX nr 36877).

Spośród zarzutów dotyczących przepisów postępowania skarżąca powołała się w pierwszej kolejności na naruszenie przez Sąd Okręgowy art. 233 § 1 k.p.c. Zgodnie z tym przepisem sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Wykładnia art. 233 § 1 k.p.c. jest ugruntowana w praktyce orzeczniczej, która konsekwentnie przewiduje konkretne warunki, jakie skarżący musi spełnić, ażeby skutecznie zakwestionować ocenę dowodów (a co za tym idzie, ustalenia faktyczne) sądu a quo. Zgodnie wskazuje się, że skoro art. 233 § 1 k.p.c. gwarantuje sądowi prawo do swobodnej oceny dowodów, to wynik tej oceny może być podważony jedynie wówczas, gdy nabierze ona znamion dowolności. Nie jest wystarczające samo przekonanie skarżącego o innej wadze poszczególnych dowodów i powinności ich odmiennej oceny, dopóki strona nie wykaże, że sąd I instancji wykroczył poza granice swobodnej oceny dowodów. Innymi słowy, jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu musi się ostać, choćby w równym stopniu na podstawie tego materiału dawały się wysnuć wnioski odmienne. Skarżący może jedynie wskazywać (posługując się przy tym wyłącznie argumentami jurydycznymi), że sąd rażąco naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego i że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy.

Powyższy wywód należy uzupełnić o zastrzeżenie, że w ustalenia poczynione na podstawie dowodów osobowych (zeznań świadków oraz stron) sąd odwoławczy ma jeszcze bardziej ograniczone możliwości ingerencji. Ewentualna zmiana takich ustaleń może mieć miejsce zupełnie wyjątkowo, w razie jednoznacznej wymowy dowodów osobowych oraz oczywistej błędności oceny tegoż materiału. W postępowaniu apelacyjnym dochodzi bowiem do wyłomu w realizacji zasady bezpośredniości. W doktrynie i orzecznictwie akcentuje się tymczasem znaczenie bezpośredniego zetknięcia się sądu z osobowym źródłem dowodu z punktu widzenia prawidłowej i rzetelnej oceny wartości uzyskanego od niego zeznania. Bezpośredni kontakt składu orzekającego ze świadkiem czy też stroną częstokroć ma zasadnicze znaczenie dla kwestii wiarygodności dowodów. Sąd I instancji ma bowiem możliwość bezpośredniego obserwowania całego spektrum okoliczności (zachowania świadków podczas składania zeznań, ich spontanicznych reakcji na zadawane pytania itp.), które z racji istotnego ograniczenia zasady bezpośredniości w postępowaniu apelacyjnym pozostają dla sądu odwoławczego niedostępne (vide wyrok SA w Szczecinie z 22.11.2021 r., I ACa 404/21, LEX nr 3342826; wyrok SA w Szczecinie z 24.06.2021 r., I ACa 35/21, LEX nr 3224412; wyrok SA w Szczecinie z 28.10.2020 r., I ACa 153/20, LEX nr 3120508; wyrok SA w Krakowie z 18.12.2019 r., I ACa 970/18, LEX nr 3017462; wyrok SA w Katowicach z 28.01.2014 r., V ACa 655/13, LEX nr 1428104; wyrok SN z 13.11.2003 r., IV CK 183/02, LEX nr 164006 oraz uzasadnienie uchwały składu 7 sędziów SN z 23.03.1999 r., III CZP 59/98, OSNC 1999/7-8/124, LEX nr 520129226).

Skarżąca nie wykazała opisanych wyżej błędów w rozumowaniu Sądu Okręgowego. Sąd odwoławczy dokonał analizy zakwestionowanych ustaleń faktycznych i w jej wyniku stwierdził, że Sąd I instancji w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe.

Prawidłowo Sąd Okręgowy ocenił złożone na rozprawie w dniu 16 kwietnia 2021 roku zeznania przesłuchanych świadków oraz powiązał je z materiałem dokumentarnym złożonym do akt sprawy. Wywody skarżącego nie podważają dokonanej oceny dowodów w świetle przedstawionego wyżej wzorca wywodzonego z art. 233 k.p.c. lecz w istocie odnoszą się do oceny prawnej (a więc dokonanych w płaszczyźnie normy art. 385 i n. k.c. ocen kwestii czy inkryminowane postanowienia umowne były sformułowane w sposób jednoznaczny (językiem prostym i jasnym) a w tym kontekście czy bank przedstawił konsumentom informację wystarczającą dla zawarcia umowy w warunkach tzw. równowagi informacyjnej (a zatem czy powodowie posiadali dane wystarczające do oceny skutków zastosowania w umowie inkryminowanych klauzul) , oraz postanowienia te podlegały indywidulanym uzgodnieniom). Natomiast dalsze kwestie (możliwość wyboru z oferty banku kredytu złotówkowego lub albo walutowego, możliwość zdecydowania kiedy kredyt zostanie uruchomiony i w ten sposób uzyskania pewnego wpływu na kurs według którego zostanie przeliczona wyplata, czy też istnienie rynkowych ograniczeń możliwości kształtowania kursu przeliczeniowego przez bank są pozbawione znaczenia dla rozstrzygnięcia. Stąd też zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. musi być uznany za bezzasadny.

Wbrew zarzutom powódki Sąd Okręgowy nie naruszył także art. 227 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. i art. 278 § 1 k.p.c., na rozprawie w dniu 3 lutego 2022 roku (k. 523, 02:04:02) pomijając dowód z opinii biegłego z zakresu rachunkowości i finansów zgłoszony przez stronę powodową. Skarżąca spełniła co prawda wymagania formalne niezbędne, aby uruchomić kontrolę instancyjną wskazanego postanowienia (złożyła zastrzeżenie do protokołu w trybie art. 162 k.p.c., a w apelacji zawarła wniosek o którym mowa w art. 380 k.p.c.), jednak dowód z opinii biegłego nie był niezbędny dla merytorycznej oceny powództwa wytoczonego w niniejszej sprawie.

W orzecznictwie wskazuje się co prawda, że nieprzeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, jeśli jest on niezbędny dla miarodajnej oceny zasadności wytoczonego powództwa, stanowi naruszenie art. 232 zd. 2 k.p.c. (zob. wyrok SN z 28.06.2019 r., IV CSK 230/18, LEX nr 2688409; wyrok SN z 15.02.2019 r., II CSK 723/17, LEX nr 2621120; wyrok SA w Szczecinie z 21.10.2015 r., I ACa 351/14, LEX nr 2004609; wyrok SN z 27.04.2012 r., V CSK 202/11, LEX nr 1214614; wyrok SN z 15.01.2010 r., I CSK 199/09, LEX nr 570114 czy wyrok SN z 24.11.1999 r., I CKN 223/98, LEX nr 39411). Dowód z opinii biegłego nie może być zastąpiony inną czynnością dowodową ani też oceną własną sądu orzekającego (por. wyrok SA w Szczecinie z 7.05.2020 r., I AGa 3/20, LEX nr 3108415; wyrok SN z 24.01.2020 r., III CSK 264/17, LEX nr 3027519; wyrok SN z 24.05.2016 r., III UK 145/15, LEX nr 2076394; wyrok SN z 20.05.2011 r., II UK 339/10, LEX nr 898704). Jednakże potrzeba powołania biegłego powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego przekonania strony, że wiedza fachowa biegłego danej specjalności jest konieczna dla wyjaśnienia istotnych okoliczności sprawy (vide wyrok SA w Lublinie z 3.10.2019 r., III AUa 1029/18, LEX nr 2732928; wyrok SA w Białymstoku z 25.05.2018 r., I AGa 85/18, LEX nr 2516248 czy wyrok SA w Szczecinie z 30.11.2017 r., III APa 9/17, LEX nr 2463415).

W rozpoznawanej sprawie nie występowała obiektywna konieczność zasięgnięcia wiadomości specjalnych za pomocą dowodu z opinii biegłego. Opinie takie nie mogą przesądzać kwestii materialnoprawnych, również wtedy, gdy się do nich odwołają lub używają pojęć prawnych (zob. postanowienie SN z 12.01.2021 r., II PSK 4/21, LEX nr 3114663; wyrok SA w Szczecinie z 25.06.2019 r., I ACa 810/18, LEX nr 2716991; wyrok SA w Poznaniu z 12.12.2018 r., I ACa 191/18, LEX nr 3025018).

Ocena abuzywności postanowień umownych oraz jej konsekwencje dla bytu umowy kredytu waloryzowanego kursem CHF jest zaś wynikiem zastosowania normy prawnej (art. 385 1 k.c.) a zatem stanowi domenę zastrzeżoną do wyłącznej kompetencji sądu orzekającego. Zatem biegły nie może w opinii wydawać sądów co do tego , czy kwestionowane postanowienia umowne kwalifikować należy jako niedozwolonego (do czego zdaje się zmierzać zarzut zawarty w pkt. I ppkt. 2) apelacji.

Powoływane dla uzasadnienia wniosku o dopuszczeniem dowodu z opinii okoliczności są zaś nieistotne dla dokopania oceny w płaszczyźnie normy art. 385 1 k.p.c.

Zarzucając naruszenie art. 278 k.p.c. łączonego przez skarżącego z art. 227 i n. k.p.c., skarżący twierdzi, że Sąd Okręgowy błędnie pominął wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu bankowości. Twierdzenia pozwanego, jakie miałyby według jego intencji wymagać dowodu z opinii biegłego dotyczyły „rynkowego charakteru” kursów ustalanych przez pozwany bank w kreowanych przezeń tabelach stosowanych do rozliczeń z powodami.

W kontekście tak postawionego przez skarżącego zarzutu, naruszenie normy art. 278 k.p.c. mogłoby być uzasadnione wówczas, gdyby Sąd zaniechawszy przeprowadzenia dowodu z opinii zaniechał ustalenia faktu istotnego dla rozstrzygnięcia, dla którego niezbędna jest wiedza specjalna w rozumieniu tej normy. Skarżący takich faktów jednak nie przedstawił.

Nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcia okoliczność wskazywana w uzasadnieniu apelacji (faktyczny sposób kształtowania kursu w tabeli). Badaniu podlega bowiem treść umowy (a zatem zakres praw przyznanych bankowi jeśli chodzi o jednostronne – dokonywane bez udziału konsumenta i na podstawie nieokreślonych w umowie przesłanek - ustalanie czynników (kursu) określających wysokość świadczeń stron. Bez znaczenia pozostaje to, w jaki sposób bank z przyznanego w umowie uprawnienia korzystał (jak w praktyce wykorzystywał klauzulę spreadową i jakie kryteria przyjmował dla kształtowania kursów w kreowanych przez siebie tabelach).

Podobnie bez znaczenia pozostaje prezentowana w ramach tezy dowodowej w odpowiediz na pozew przez pozwanego kwestia, że także inni przedsiębiorcy bankowi stosowali do rozliczeń z konsumentami kursy ustalane według zasad analogicznych do praktyki przyjętej przez pozwanego. Powszechność (skala) stosowania przez banki w umowach z konsumentami postanowień abuzywnych (nieuczciwych) w świetle art. 385 1 k.c. nie może podważać oceny co do bezskuteczności takiej klauzuli w konkretnej sprawie o ile zachodzą przesłanki przewidziane w powołanej normie.

Zatem formułowana w apelacji okoliczność nie może uzasadniać w świetle art. 227 k.p.c. żądania przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego.

Z tych przyczyn zarzut naruszenia wskazanych norm uznać należy za bezzasadny

Te same okoliczności powodują, że ponowiony w apelacji wniosek dowodowy nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny zwraca uwagę, że postanowieniem z dnia 26 listopada 2019 roku (k. 78) Sąd Okręgowy na podstawie art. 11 ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 4 lipca 2019 roku o zmianie ustawy Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 1469 z późn. zm.) uchylił nakaz zapłaty z dnia 9 listopada 2018 roku (k. 38). W takiej sytuacji, zgodnie z art. 11 ust. 2 ustawy z dnia 4 lipca 2019 roku in fine, sprawę rozpoznaje się według przepisów w brzmieniu dotychczasowym, z tą jedynie zmianą, że postanowienia wskazane w art. 11 ust. 2 pkt 2-4 ustawy mogą zostać wydane na posiedzeniu niejawnym (por. też wywody zawarte w uzasadnieniu postanowienia SN z 23.07.2020 r., V CZ 38/20, LEX nr 3060743). W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy powinien był pominąć dowód z opinii biegłego według przepisów sprzed nowelizacji, tj. na podstawie art. 217 § 3 k.p.c., a nie art. 235[2] § 1 pkt 2 k.p.c. Nie ma to jednak żadnego wpływu na treść rozstrzygnięcia, ponieważ w obu przypadkach skutek polegający na nieprzeprowadzeniu omawianego dowodu jest tożsamy. Zarzuty procesowe mogą być zaś uznane za usprawiedliwione jedynie wówczas, gdy wskazane w nich naruszenie miało istotny wpływ na wynik sprawy, wyrażony przez treść kwestionowanego wyroku (zob. wyrok SA w Krakowie z 3.03.2016 r., I ACa 1665/15, LEX nr 2023644).

Skarżący trafnie wywodzi, że Sąd Okręgowy zaniechał rozstrzygnięcia o wnioskach dowodowych dotyczących świadków B. i L.. Jednak zaznaczyć należy, że (jak wyjaśniono wyżej) postepowania przed Sądem I instancji toczyło się na podstawie KPC w jego brzmieniu sprzed 7 listopada 2019. W poprzednim stanie prawnym nie było zaś ustawowego obowiązku wydania postanowienia pomijającego wnioski dowodowe na podstawie art. 207 lub 217 k.p.c. lecz przyczyny pominięcia dowodu powinny być wskazane w uzasadnieniu wyroku.

W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku jednak także nie wskazano przyczyn pominięcia tychże dowodów. Brak ten jednak nie wpływa na ocenę zarzutu apelacyjnego.

Jak wskazano wyżej skuteczność zarzutu naruszenia prawa procesowego (poza naruszeniem skutkującym nieważnością postępowania) wymaga by naruszenie to mogło wpływać na wynik sprawy (zaskarżone rozstrzygnięcie). W odniesieniu do zaniechania rozstrzygnięcia wniosku o dopuszczenie dowodu z zeznań wymienionych świadków nie przedstawiono w apelacji żadnych argumentów z których wynikałoby, ze uchybienie to mogło mieć pływ na wynik sprawy. Dostrzec należy, że świadkowie B. i L. powołani zostali w piśmie z dnia 15 czerwca 2020 dla wykazania dokładnie tych samych faktów , kto e objęte były tezą dla dowodu z zeznań świadka P. O.. Teza dowodowa sfomułowania została ogólnie i dotyczyła okoliczności niespornych względnie wynikających wprost z dokumentów złożonych do akt sprawy (np. zawarcie umowy kredytu, celu jej zawarcia i treści oraz waluty, dostępności w ofercie banku kredytów hipotecznych zarówno walutowych jak i wymienialnych dokonania przez kredytobiorcę wyboru kredytu w CHF, sposobu wyrażenia zobowiązania w umowie kredytu, uzgodnienia rodzaju, kwoty i waluty kredytu oraz sposobu jego wypłaty i spłaty, możliwości uzyskania wypłaty w walucie obcej lub polskiej w zależności od celu kredytowania)), względnie dowiedzionych dowodem z zeznań świadka O. (istnienia procedur przewidujących obwiązki doradcy kredytowego przy prezentowaniu klientom oferty oraz zasad wynikających z tych procedur, zakresu informacji przekazywanych klientom przez powoda czy tez informowania o istocie kredytu denominowanego i zasadach przeliczeń walutowych) względnie nieistotnych dla rozstrzygnięcia (motywów decyzji kredytobiorców co do wyboru kredytu denominowanego, możliwości spłaty rat bezpośrednio w walucie CHF możliwości negocjacji kursu walutowego według którego miała nastąpić wypłata środków). W istocie więc po przeprowadzeniu dowodu z zeznań dwojga świadków pracownika przyjmującego wniosek pozwanego (P. O.) i agenta banku (za pośrednictwem doszło do złożenia tego wniosku ( M. R.). Sąd Okręgowy stwierdził w uzasadnieniu, że zeznania tych świadków uznał za wiarygodne.

Zatem zachodziły przesłanki do pominięcia dalszych wniosków dowodowych jako zbędnych dla rozstrzygnięcia skoro okoliczności sporne zostały już dostatecznie wyjaśnione, (art. 217 §3 k.p.c. w brzmieniu sprzed 7 maja 2019) zaś zasadnicza część tezy dowodowej dotyczy faktów niespornych i jako takich nie niestanowiących przedmiotu dowodu (art. 227 k.p.c.)

Zarzucając wadliwe pominięcie tych dowodów należało zatem w uzasadnieniu apelacji także przedstawić wpływ tego pominięcia na ukształtowanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Jest to istotne o tyle, że do apelacji w niniejszej sprawie w świetle powołanego wyżej art. 11 cyt. wyżej ustawy nowelizującej, stosuje się przepisy KPC w brzmieniu obecnie obowiązującym. Zatem w świetle normy art. 368 §1 1 należało powiązać przyczynowo brak opisanych dowodów w materiale procesowym z wadliwym ustaleniem podstawy faktycznej oraz wskazać jakie istotne dla sprawy fakty (w wyniku pominięcia dowodów) nie zostały ustalone względnie zostały ustalone przez sąd pierwszej instancji niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy.

W apelacji wywodu takiego nie przedstawiono. Wyeksplikowane w pkt. I. ppkt. 3) petitum apelacji błędy w ustaleniach faktycznych połączono wyłącznie z dowodami przeprowadzonymi w sprawie (s. 3 i 4 apelacji ). W rezultacie zarzut naruszenia art. 227 i n. k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z zeznań świadków B. i L. uznać należy za chybiony.

Z uwagi na powyższe, ponowione przez powódkę w postępowaniu apelacyjnym wnioski dowodowe podlegały pominięciu na podstawie art. 235[2] § 1 pkt 2 w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c., o czym strony zostały poinformowane na rozprawie apelacyjnej w dniu 3 listopada 2022 roku (k. 608, 00:12:42).

Odnosząc się do zarzutów naruszenia prawa materialnego przypomnieć należy, że w świetle art. 385[2] k.c. (odczytywanego w kontekście normatywnym wynikającym z art. 4 ust 1 Dyrektywy 93/13) ocena nieuczciwego charakteru poszczególnych postanowień umownych dokonywana jest przy uwzględnieniu kryteriów zobiektywizowanych, według stanu z chwili zawierania konkretnej umowy i przy uwzględnieniu towarzyszących temu aktowi okoliczności faktycznych. Nie ma więc większego znaczenia to, w jaki sposób nieuczciwe postanowienia umowne były następnie (w praktyce wykonywania praw i obowiązków przez strony umowy) stosowane przez przedsiębiorcę (bank). Irrelewantne dla rozstrzygnięcia sporu pozostaje więc to, w jaki sposób (przy uwzględnieniu jakich kryteriów) bank w praktyce ustalał kurs wymiany waluty stosowany do określenia wysokości poszczególnych świadczeń kredytobiorców (czy kurs ten miał charakter rynkowy, czy też nie). Istotne jest jedynie to, że umowa dawała przedsiębiorcy prawo do jednostronnego (niepodlegającego ograniczeniom umownym i jako takiego możliwości weryfikacji lub zakwestionowania przez konsumenta) ustalenia (i zmiany w toku wykonywania umowy bez jakiekolwiek kontroli ze strony konsumenta) kryteriów, według których określał wysokość kursu stosowanego odo ustalenia wysokości świadczeń należnych od kredytobiorcy z tytułu rat kredytowych, czy też własnego świadczenia z tytułu wypłaty kredytu.

Podobnie bez znaczenia pozostaje kwestia, że także inni przedsiębiorcy bankowi stosowali do rozliczeń z konsumentami kursy ustalane według zasad analogicznych do praktyki przyjętej przez powódkę. Powszechność (skala) stosowania przez banki w umowach z konsumentami postanowień abuzywnych (nieuczciwych) w świetle art. 385[1] k.c. nie może podważać oceny co do bezskuteczności takiej klauzuli w konkretnej sprawie, o ile zachodzą przesłanki przewidziane w powołanej normie. W tym kontekście nie ma też znaczenia prawnego to, czy istnieje w obrocie handlowym zwyczaj polegający na posługiwaniu się w rozliczeniach między przedsiębiorcą bankowym a konsumentem kursami ustalanymi przez bank samodzielnie na podstawie przyjmowanych przez siebie kryteriów. Kwestie te nie wpływają na ocenę klauzuli umownej w świetle kryteriów określonych normą art. 385[1] k.c. (nie mogą sanować tejże klauzuli, czy też całej umowy). W orzecznictwie TSUE wyjaśniono bowiem wielokrotnie , że norma art. 6 Dyrektywy musi być interpretowana przez Sąd krajowy w ten sposób, iż wyłącza możliwość zastąpienia klauzuli uznanej za abuzywną w drodze wykładni umowy czy też w oparciu o wnioski wywodzone z ogólnych zasad prawa albo ustalone zwyczaje (por. np. wyroki TSUE z 3.10.2019 r., C-260/18, Dz.U.UE.C.2019/413/11, LEX nr 2723333, Kamil i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG oraz z 25.11.2020 r., C-269/19, Dz.U.UE.C.2021/35/10, LEX nr 3082725, Banca B. SA przeciwko A.A.A.). Powyższy zwyczaj popadałby nadto w sprzeczność z wnioskami jakie wywodzi się w orzecznictwie, oceniając zgodność praktyki bankowej z dobrymi obyczajami. Zatem jedynie to, że naruszająca dobre obyczaje w obrocie praktyka banków miała charakter powszechny, nie może uzasadniać tezy o jej znaczeniu prawnym.

Abuzywnego sposobu ukształtowania spornej klauzuli denominacyjnej ponad wszelką wątpliwość nie sanuje także przywołany przez skarżącą art. 111 Prawa bankowego. Przepis ten w pkt 4 stanowi tylko, że bank obowiązany jest ogłaszać w miejscu wykonywania czynności, w sposób ogólnie dostępny, stosowane kursy walutowe. Regulację tę należy interpretować jedynie jako obowiązek ogłoszenia kursów stosowanych przez bank w danym momencie w odniesieniu do transakcji walutowych, a nie jako uprawnienie banku do jednostronnego i dowolnego ustalania kursu waluty wiążącego kredytobiorcę-konsumenta w ramach stosunku prawnego o charakterze ciągłym.

Odnosząc się do kwestionowanej w ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. a także w ramach uzasadnienia zarzutów materialnoprawnych) poprawności oceny , czy powodowy bank nieprawidłowo wypełnił obowiązek informacyjny względem kredytobiorcy w zakresie ryzyka kursowego, przypomnieć należy że obowiązek należytej informacji o ryzyku kursowym (walutowym) związany jest z umieszczeniem w umowie klauzuli denominacyjnej.

Skarżący formułując swoje zarzuty powinien odnieść się do ukształtowanego w orzecznictwie TSUE standardu jakiemu odpowiadać powinny (sporządzone językiem prostym i zrozumiałym) klauzule nakładające na konsumenta ryzyko walutowe. Do tego standardu odnosić należało wyniki postępowania dowodowego i wykazać, że przedsiębiorca bankowy zachował się przed zawarciem umowy w sposób pozwalający na przyjęcie , iż kredytobiorcy dostarczona została informacja pozwalająca na świadome i dobrowolne wyrażenie woli związania się umową nakładającą na niego takie ryzyko.

Istotne w sprawie było zatem nie tyle to, czy konsument znał pojęcie ryzyka walutowego, lecz to , czy miał dość danych by zrozumieć skutki zastosowania klauzuli umownej w kształcie przygotowanym przez przedsiębiorcę bankowego, dla ich interesów ekonomicznych i prawnych w całym okresie obowiązywania umowy.

Ocena ta znajduje swoje uzasadnienie w kontekście wywodzonych z z treści art. 4 i 5 Dyrektywy 93/13 . obowiązków informacyjnych których wypełnienie pozwala na przyjęcie, że klauzula umowna została sporządzona językiem zrozumiałym. Wiąże się to ściśle z kwestią zachowania przez przedsiębiorcę (w odniesieniu do postanowień określających główny przedmiot umowy w rozumie art. 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13) standardu pozwalającego na wyłączenie klauzuli spod kontroli określonej w art. 3 Dyrektywy. Zgodnie z art. 4 ust. 2 ocena nieuczciwego charakteru warunków nie dotyczy ani określenia głównego przedmiotu umowy, ani relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług, o ile warunki te zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem.

Obowiązek ten w odniesieniu do klauzul umownych poddawanych kontroli powtórzony został w art. 5 Dyrektywy. W kontekście tej normy wykładać należy (o czym niżej) normę art. 385 1 §1 zdanie ostatnie k.c. w myśl którego kontrola abuzywności postanowienia umownego nie dotyczy postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Sąd Okręgowy trafnie kwestię tą uwypuklił.

Odnosząc się do zarzutów apelacyjnych powtórzyć zatem wstępnie należy, że w judykaturze TSUE wyjaśnia się jednolicie, że sformułowanie postanowienia umownego językiem prostym i zrozumiałym nie może ograniczać się wyłącznie do oceny redakcyjnej (gramatycznej i stylistycznej) strony budowy umowy. Wskazuje się, że artykuł 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem oznacza, że w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. W tym względzie wymóg ów oznacza, że warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować potencjalnie istotne konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych (por. np. Wyrok TS z 14 09 2017 r C 168 16 SANDRA NOGUEIRA I IN v CREWLINK IRELAND LTD ORAZ MIGUEL JOSÉ MORENO OSACAR v RYANAIR DESIGNATED ACTIVITY COMPANY, ZOTSiS 2017 nr 9 poz. I 703). Przyjmuje się, że wykładnia norm dyrektywy 93/13 stoi ona na przeszkodzie temu, by ciężar dowodu w zakresie prostego i zrozumiałego charakteru warunku umownego w rozumieniu art. 4 ust. 2 tej dyrektywy spoczywał na konsumencie (Wyrok TS z 10.06.2021 r., C-776/19, VB I IN. PRZECIWKO BNP PARIBAS PERSONAL FINANCE SA I PROCUREUR DE LA RÉPUBLIQUE, LEX nr 3183143).

Zatem to przedsiębiorca musi w procesie (spoczywa na nim ciężar) przedstawić twierdzenia faktyczne (i dowody) co do zachowania opisanego standardu. W realiach sprawy powód nie powołał dowodów, które pozwalałyby na uznanie, że do zachowania opisanego standardu doszło.

Dowodu wystarczającego dla wykonania obowiązku wywodzonego z cytowanych wyżej norm nie może stanowić fakt podpisania umowy, jeśli nie zawarto w niej informacji o ryzyku związanym ze zmianą kursu walut. Jak wskazano wyżej obowiązku sporządzenia klauzuli umownej w sposób jednoznaczny i językiem zrozumiałym nie wyczerpuje bowiem wyłącznie poinformowanie o zmienności kursu waluty. Konieczne jest poinformowanie o skutkach tej zmienności dla zakresu obowiązku dłużnika jeśli chodzi o całość jego zobowiązania wobec banku przez okres wykonywania umowy (a więc o wpływ zmienności kursu na zakres jego obowiązków prawnych i interesów ekonomicznych). Czynność ta zmierzać ma do zapewnienia równowagi informacyjnej stron na etapie zawierania umowy. Zatem bank powinien wykazać, że przedstawił konsumentowi rzetelną informację odpowiadają zasobowi wiedzy co do możliwości kształtowania się wysokości zobowiązania konsumenta w przyszłości i jego skutków finansowych (dla wysokości raty jak i wartości całego świadczenia z tytułu zwrotu kredytu).

Dowodu takiego nie mogą też stanowić zeznania świadka O.. Świadek ten nie wskazał bowiem, jakiej treści informacja była przekazywana kredytobiorcy na etapie podpisania umowy. Samo ogólne odwołanie się do procedur obowiązujących wewnątrz banku i twierdzenie o ich przestrzeganiu , nie może być uznane za wystarczające, skoro w materiale procesowym nie przedstawiono żadnych danych, z których wynikałoby jakiej treści informacja powinna być w ramach wypełnienia tych procedur przedstawiona konsumentowi.

Co więcej zachowaniu standardu przeczy to, że w realiach sprawy umowa poddana pod osąd w niniejszej sprawie była negocjowana nie przez pracowników oddziału powodowego banku lecz przez pośrednika (agenta) M. R.. Ta osoba zaś zeznała wyraźnie, że nie udzielała informacji o ryzyku walutowym, gdyż nie tylko nie miała takiego obowiązku lecz z umowy zawartej z bankiem wynikać miał zakaz przedstawiania takiej informacji. Z zeznań świadka (rozprawa 3 lutego 2022 roku, k. 520v-521v), wynika, że nie mogła ona udzielić kredytobiorcy informacji na temat ryzyka związanego z wzięciem kredytu we CHF, ponieważ zabraniała jej tego umowa z powodowym bankiem. Podczas podpisywania umowy pracownik banku nie okazywał klientowi żadnych broszur i ulotek o ryzyku kursowym. Załączniki dotyczący ryzyka kursowego zawsze były dołączane do umowy, ale nie były wyjaśniane (k. 521). Z kolei sam kredytobiorca – wujek pozwanego A. Ł. A. Ł. (zeznania k. 521v-522v) zeznał, że o ryzyku w banku nikt nie wspominał. Mówiono jedynie, że kredyt będzie tańszy niż jego odpowiednik w złotych polskich. Kredytobiorca nie został poinformowany, że rata wzrośnie wraz ze wzrostem kursu CHF. W momencie podpisania umowy pracownik banku nie wyjaśniał kwestii ustalania kursów. Bank nie informował o ryzyku walutowym kursowym (k. 522). Zeznania obu przywołanych świadków Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne, a powódka oceny tej podważyć nie zdołała.

Dowodu podważającego nie może bowiem stanowić oświadczenie zawarte we wniosku kredytowym (powoływane w piśmie z dnia 15 czerwca 200 ) Oświadczenie zawiera jedynie potwierdzenie złożenia oświadczenia o ponoszeniu ryzyka walutowego Nie zawarto jednak w tym oświadczeniu żadnych danych pozwalających na ustalenie zakresu informacji przedstawionej przez bank konsumentom. Dowód ten zatem nie może być miarodajny dla ustalenia kluczowej dla oceny zachowania omawianego standardu kwestii zobrazowania ryzyka jakie wiązało się immanentnie z przyjętym w umowie mechanizmem ustalania wartości świadczeń kredytobiorców i czasem wykonywania umowy, dla ich istotnych życiowych i ekonomicznych interesów. Analogicznie oceniać należy zamieszczenie w § 30 ust. 3 umowy (k. 13v) lakonicznego oświadczenia o ryzyku walutowym. To oświadczenie także nie precyzuje zakresu udzielonych informacji.

Nie przedstawiono w materiale procesowym broszur informacyjnych, które według świadka O. miały być wręczane konsumentom przed zawarciem umowy. Nie można zatem i na tej podstawie ustalić czy broszury informacyjne posiadały walor o którym mowa wyżej.

Wbrew stanowisku pozwanego, jakiekolwiek pozytywne dla niego skutki nie wynikają również z pisma okólnego Dyrektora zarządzającego kierującego Pionem Finansowania Nieruchomości nr (...) z dnia 6.02.2006 r. w sprawie wprowadzenia Procedury produktowej „Kredyt mieszkaniowy (...)". W tabeli na k. 206v co do skutków ryzyka walutowego poprzestano na wprowadzeniu obowiązku poinformowania, że w przypadku wzrostu kursów walut podwyższeniu ulega wartość raty i całego zadłużenia w walucie polskiej; nie zawarto jednak żadnych danych precyzujących zakres udzielanych informacji. Nadto, powód nie przedłożył wszystkich załączników do powyższego pisma okólnego, w tym zwłaszcza załącznika nr 4 mającego obrazować tryb prezentacji oferty „Własny kąt hipoteczny”.

W piśmie tym wskazano zatem jedynie ogólny obowiązek o przedstawieniu informacji co powiązania zmiany wysokości raty i zadłużenia w przypadku zamiany kursu waluty. Brak jest także i w tym piśmie żadnych konkretnych danych, które pracownik miał obowiązek przekazywać. W istocie zatem chodziło o formalne wskazanie na powiązanie wysokości raty i zadłużenia w PLN i kursu waluty. W świetle wcześniejszych uwag nie może być to jednak utożsamiane z przedstawieniem informacji co do ekonomicznych i prawnych skutków stosowania klauzul uznanych za niedozwolone a zwłaszcza co do skali ryzyka walutowego związanego ze stosowaniem klauzuli denominacyjnej.

Stwierdzić należy zarazem, że jeśli pismo okólne ma obrazować procedurę obowiązującą w pozwanym banku o nie sposób uznać, by procedura ta zapewniała zachowacie opisanego standardu i gwarantowała zawarcie umowy w warunkach rzeczywistej równowagi informacyjnej.

W istocie więc żaden z dokumentów złożonych do akt sprawy nie wskazuje na treść informacji (merytoryczną zawartość) jaka miałaby być przedstawiana konsumentowi w ramach procedury produktowej”.

Już zatem brak wykazania obowiązków pracownika w zakresie minimum informacji, jaka standardowo musiałaby być przekazywana konsumentowi przed zawarciem umowy kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej, powoduje że formułowanie w oparciu o art. 231 k.p.c. domniemania faktycznego co od należytego wypełnienia obowiązku informacyjnego nie jest w niniejszej sprawie uzasadnione. Nie wiedząc, jakie informacje pracownik banku miał obowiązek przekazać, nie można bowiem domniemywać o tym, że w sprawie niniejszej obowiązek ten został prawidłowo wykonany. Co więcej, fakt że w strukturze wewnętrznej podmiotu korporacyjnego obowiązują pracowników określone procedury, w świetle zasad logiki i wskazań doświadczenia życiowego nie oznacza jeszcze per se, że każdy pracownik w każdej sprawie zachowuje się zgodnie z nakładanymi powinnościami i potrafi prawidłowo z wywiązać się z tych obowiązków. Przyjmując zatem nawet, że bank wymagał od pracowników poinformowania o ryzyku stwierdzić trzeba, że nie ma w materiale procesowym danych, które pozwałyby na przyjęcie, jaki zakres informacji pracownik miał przekazać oraz tego, by pracownik obsługujący kredytobiorcę posiadał dostateczną wiedzę, by obowiązek ten wykonać. Trafnie Sąd Okręgowy, powołując się na swoje doświadczenie orzecznicze wskazał, że obecnie wyłania się czytelny mechanizm postępowania banków, które z jednej strony rzeczywiście nadmieniały, że ryzyko wzrostu kursu istnieje, próbując przerzucić ryzyko zawarcia umowy wyłącznie na kredytobiorcę, jednakże z drugiej strony potencjalny kredytobiorca natychmiast był zapewniany, iż ryzyka tego właściwie nie ma, a frank szwajcarski jest najbardziej stabilną walutą na rynku. Sam fakt masowego wręcz zawierania w latach 2005–2009 umów kredytu hipotecznego waloryzowanego kursem CHF świadczy o tym, jak korzystnie przedstawiany był podówczas tego rodzaju produkt. Zgromadzony w niniejszym postępowaniu materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, by w analizowanym stanie faktycznym miała miejsce sytuacja odmienna.

W powyższym kontekście irrelewantnym pozostaje powołanie się przez powoda w uzasadnieniu apelacji na stosowanie się przezeń do rekomendacji Komisji Nadzoru Finansowego (wcześniej Komisji Nadzoru Bankowego). Stosowania się do wymagań stawianych przez organy nadzoru bankowego nie oznacza eo ipso, że działanie banku odpowiada standardom wyznaczanym przez normy kreujące ochronę konsumencką. Akty urzędowe organu ówcześnie nadzorującego rynek bankowy mają znaczenie jedynie w płaszczyźnie kontroli władzy państwowej nad działalnością banków z perspektywy celów wyznaczanych przez Prawo bankowe i ustawę z dnia 21 lipca 2006 roku o nadzorze nad rynkiem finansowym. Nie wpływają one natomiast na zakres praw i obowiązków konsumenta. Działanie zgodne z rekomendacjami organu wykonującego w imieniu państwa nadzór nad działalnością bankową może jedynie wyłączać wobec przedsiębiorcy zarzuty ze strony władzy publicznej. Nie oznacza jednak samo przez się zachowania odpowiadającego wzorcom ochrony konsumenta wymaganym przez wówczas obowiązujące prawo krajowe i prawo unijne. Nie może zatem zwłaszcza twierdzić skarżąca, że samo dostosowanie się do wymagań stawianych jej w dacie zawarcia umowy przez organ nadzoru uznane być może za zwalniające ją z odpowiedzialność wobec konsumenta.

Warto zwrócić tu uwagę, że standard informacyjny w obrocie konsumenckim nie jest pojęciem wprowadzonym do krajowego porządku prawnego dopiero pod wpływem orzecznictwa TSUE w sprawach kredytów waloryzowanych kursem waluty obcej. Przypomnieć należy np. wywody zawarte w wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 21.04.2004 r., K 33/03, OTK-A 2004/4/31, Dz.U.2004/109/1160, LEX nr 107488 na tle wykładni art. 76 Konstytucji RP, w świetle której władze publiczne chronią konsumentów przed działaniami zagrażającymi m. in. przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi. Już wówczas, na kilka lat przed zawarciem umowy objętej sporem wyjaśniano w orzecznictwie TK jakie są cele ochrony konsumenckiej i jakie w związku z tym ciążą na przedsiębiorcy obowiązki informacyjne w stosunku do konsumenta. Powódka winna wykazać, że działania jej przedstawicieli w tej konkretnej sprawie zapewniały zachowanie standardu ochrony konsumenta wynikającego z przepisów prawa. Dowodu takiego nie przedłożono ani w toku postępowania przed Sądem Okręgowym, ani też w postępowaniu apelacyjnym.

W ocenie Sądu Apelacyjnego chybionym jest również zarzut odnoszący się do możliwości spłaty kredytu bezpośrednio we franku szwajcarskim, co skutkowałoby tym, że kredytobiorcę nie obejmowałaby tabela kursów banku. Świadek A. Ł. wskazał, że raty kredytu spłacał w złotówkach (k. 522). Wskazany w § 13 ust. 1 umowy (k. 12) rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy, z którego następowały potrącenia, musiał być zatem prowadzony w walucie polskiej. W takiej sytuacji zastosowanie znajduje § 13 ust. 7 umowy, zgodnie z którym potrącanie środków z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego w walucie polskiej następowało w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty w walucie wymienialnej, w której udzielony jest kredyt, według obowiązującego w powodowym banku w dniu wymagalności, kursu sprzedaży dla dewiz (aktualna Tabela kursów). Postanowienie to ma charakter stanowczy i nie przewiduje dla kredytobiorcy uprawnienia do zmiany waluty spłaty.

Kolejna grupa zarzutów skarżącego dotyczy kwestii poprawności ustalenia, że umowa została zawarta z konsumentami w rozumieniu art. 22 1 k.c. Przyjąć należy wstępnie za bezzasadną tą cześć argumentacji skarżącego, która w tej płaszczyźnie uzasadniać ma zarzut naruszenia art. 233 §1 k.p.c. Skarżący bowiem nie podważa w tej płaszczyźnie poprawności ustaleń Sądu Okręgowego (faktów przyjętych za podstawę wyroku) lecz ich ocenę prawną (zastosowanie normy art. 22 1 k.c.). Tą samą argumentację następnie zaś powtarza w ramach zarzutu naruszenia art. 22 1 k.c.

Z normy tej wywodzić natomiast należy, iż status konsumenta posiada także osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą, o ile zawierana z innym przedsiębiorcą czynność prawna nie pozostaje w bezpośrednim związku z prowadzoną przez nią działalnością. Nawet więc dokonanie przez kredytobiorcę czynności pozostającej w związku z działalnością gospodarczą nie będzie uzasadniało odmowy stosowania regulacji konsumenckich, o ile związek ten nie będzie mógł być uznany za „bezpośredni” w rozumieniu ustawy. W tym też kontekście należy oceniać wypowiedzi orzecznicze dotyczące związku z działalnością gospodarczą formułowane na tle innych norm k.c. (w tym w szczególności art. 118 k.c.) w regulacjach tych przewidując wymaganie związku czynności z działalnością gospodarczą nie wymaga by związek ten był bezpośredni.

Argumentację przedstawioną w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku uzupełnić należy o stwierdzenie, że norma art. 22 1 k.c. w istocie rozszerza ochronę konsumencką przewidzianą przez normy prawa europejskiego. Zawarta w art. 2 b) Dyrektywy 93/13 /EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. UE. L. z 1993 r. Nr 95, str. 29 z późn. zm., cyt. dalej jako Dyrektywa 93/13) definicja konsumenta bowiem stanowi, że konsumentem jest osoba fizyczna, która zawierając umowę działa w celach niezwiązanych z handlem przedsiębiorstwem lub zawodem” (a więc z prowadzoną działalnością gospodarczą). Na tle definicji unijnej wystarcza więc wykazanie związku czynności z prowadzoną przez osobę fizyczną działalnością gospodarczą (jak wskazał to Sąd Okręgowy – związku funkcjonalnego). W przypadku prawa polskiego konieczne jest nadto wykazanie, że związek ten jest kwalifikowany („bezpośredni”). Nie wystarcza zatem działanie „w ramach” działalności gospodarczej (jako przedsiębiorca). Nie każda czynność , która będzie powiązana z działalnością gospodarczą uzasadniać będzie więc wyłączenie ochrony konsumenckiej (jak zdaje się przyjmować skarżący).

Rozszerzenie ochrony konsumenckiej przez prawo krajowe jest wykonaniem kompetencji przewidzianej w art. 8 Dyrektywy 93/13 (zgodnie z którym w celu zapewnienia wyższego stopnia ochrony konsumentów, państwa członkowskie mogą przyjąć lub utrzymać bardziej rygorystyczne przepisy prawne zgodne Traktatem w dziadzienie objętej tym rozporządzeniem). Wykładnia normy art. 2 b) Dyrektywy, dokonywana w orzecznictwie TSUE, nie zawsze będzie relewantna dla ustalenia statusu strony jako konsumenta w rozumieniu art. 22 1 k.c. Uwzględniać należy, że normy krajowe w tym wypadku (zgodnie z cytowanym art. 8 Dyrektywy) przyznają ochronę szerszą niż normy prawa europejskiego.

Tym niemniej zwrócić należy uwagę, że już na tle „europejskiej” definicji konsumenta podkreślano wielokrotnie, iż badanie statusu prawnego strony z perspektywy norm kreujących ochronę o konsumencką następować powinno przy zastosowaniu kryteriów zobiektywizowanych. Nieistotne jest zatem czy osoba zawierająca umowę z przedsiębiorcą prowadzi działalność gospodarczą. Istotne jest to, czy czynność może być powiązana funkcjonalnie z taką działalnością. Cel czynności oceniany jest w chwili zawarcia umowy.

Bez wpływu na kwalifikację umowy (jako „konsumenckiej”) i zakres ochrony ma zatem zmiana rodzaju aktywności gospodarczej strony po zawarciu umowy (podjęcie działalności gospodarczej po zawarciu umowy) ani też (dokonana po nabyciu) zmiana przez kredytobiorcę przeznaczenia lokalu, którego nabycie sfinansowane zostało kredytem.

Po drugie, jeśli czynność nie pozostaje w związku z działalnością gospodarczą, to nie jest też istotne to, czy konsument posiada profesjonalne kompetencje i wiedzę w branży objętej umową (okoliczność taka nie może wyłączać ochrony konsumenckiej. W orzecznictwie TSUE przyjęto między innymi, że osobę fizyczną wykonującą zawód adwokata i zawierającą umowę kredytu z bankiem, w której to umowie nie zostało określone przeznaczenie kredytu, można uznać za konsumenta w rozumieniu art. 2 lit. b dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, jeżeli wspomniana umowa nie jest związana z działalnością zawodową tego adwokata. Zarazem wyjaśnia się, że słabsza pozycja konsumenta wobec przedsiębiorcy, której zaradzić ma wprowadzony przez dyrektywę 93/13 reżim ochronny, dotyczy bowiem zarówno stopnia poinformowania konsumenta, jak i jego „siły przetargowej” w obliczu sformułowanych z góry przez przedsiębiorcę warunków, na których treść tenże konsument nie może mieć wpływu (pkt 18 i 27 uzasadnienia wyroku TSUE).- por. np. Wyrok TS z 3.09.2015 r., C-110/14, HORATIU OVIDIU COSTEA v. SC VOLKSBANK ROMÂNIA SA, ZOTSiS 2015, nr 9, poz. I-538; Wyrok SA w Warszawie z 25.11.2020 r., VI ACa 779/19, LEX nr 3145135).

Po trzecie wreszcie podkreśla się, że szczególnej oceny należy dokonywać w przypadku czynności o tzw. podwójnym charakterze (celu), a zatem czynności , które pozostając w funkcjonalnym związku z działalnością jednocześnie służą zaspokojeniu potrzeb „konsumpcyjnych” (niezwiązanych z tą działalnością). W judykaturze TSUE wyjaśniono bowiem, że osoba, która zawiera umowę dotyczącą towaru przeznaczonego do użytku po części gospodarczego, a po części niezwiązanego z jej działalnością gospodarczą, nie ma prawa powoływania się na dobrodziejstwo przepisów art. 13 do 15 tej konwencji, z wyjątkiem sytuacji, gdy użytek gospodarczy jest na tyle marginalny, iż odgrywa jedynie nikłą rolę w ogólnym kontekście danej transakcji, przy czym bez znaczenia pozostaje fakt, iż pozagospodarczy aspekt ma charakter dominujący (por. wyrok TS z 20.01.2005 r., C-464/01, JOHANN GRUBER v. BAY WA AG, ).

Wykładnia ta znalazła potwierdzenie i rozwinięcie w regulacji dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/83/UE z dnia 25 października 2011 r. w sprawie praw konsumentów, zmieniającej dyrektywę Rady 93/13/EWG i dyrektywę 1999/44/WE Parlamentu Europejskiego i Rady oraz uchylająca dyrektywę Rady 85/577/EWG i dyrektywę 97/7/WE Parlamentu Europejskiego i Rady (Dz. U. UE. L. z 2011 r. Nr 304, str. 64 z późn. zm.). Przyjęto tam bowiem, że definicja konsumenta ( m. in. potrzeby stosowania dyrektywy 93/13) powinna obejmować „osoby fizyczne działające w celach niezwiązanych z ich działalnością handlową, gospodarczą, rzemieślniczą lub wykonywaniem wolnego zawodu. Jednakże w przypadku umów o podwójnym charakterze, gdy umowa zawierana jest w celach, które częściowo są związane z działalnością handlową danej osoby, a częściowo nie są z nią związane, a cel handlowy jest do tego stopnia ograniczony, że nie jest dominujący w ogólnym kontekście umowy, taka osoba również powinna być uznawana za konsumenta” (por. motyw 17 preambuły cytowanego rozporządzenia).

W tym kontekście normatywnym przyjąć więc należy na tle wykładni art. 22 1 k.c., że w przypadku umów o „podwójnym charakterze” fakt, że czynność pozostawać będzie nawet w bezpośrednim związku z działalnością gospodarczą nie będzie determinował odmowy przyznania statusu konsumenta osobie fizycznej wówczas, gdy cel czynności pozostający w takim związku nie będzie celem dominującym.

Zatem utrata statusu konsumenta następuje jedynie wówczas, gdy kwestionowana czynność związana jest w sposób bezpośredni (i wyłącznie taki) z prowadzoną działalności gospodarczą. Status ten nie jest bowiem przymiotem nierozerwalnie związanym z daną osobą i rolą, w jakiej może ona występować w obrocie prawnym (zob. wyroki SA w Warszawie z 29.03.2022 r., VI ACa 1034/20, LEX nr 3372191 oraz z 28.12.2021 r., VI ACa 580/20, LEX nr 3397921). W wyroku z 3.09.2015 r., C-110/14, Costea v. SC Volksbank România SA, ZOTSiS 2015/9/I-538, LEX nr 1781377.

Powódka, co należy zaakcentować, nie zdołała podważyć wiarygodności omawianych zeznań. Z powołanego przez nią wydruku na k. 202 wynika, że głównym przedmiotem działalności gospodarczej kredytobiorcy była działalność w zakresie prowadzenia wesołych miasteczek i parków rozrywki . Adresem przy ul. (...) wskazywany był jako miejsce działalności i adres dla doręczeń dla przedsiębiorcy. Trudno jest przyjmować, by ze względu na przedmiot działalność gospodarcza świadka mogła być wykonywana w lokalu mieszkalnym.

Z kolei treść zaświadczenia o wpisie Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (wydruk k. 202) nie pozwala na uznanie, że umowa kredytu była zawiera w bezpośrednim związku z działalnością Wprawdzie wskazano w zaświadczeniu, adres lokalu jako jedno z miejsc prowadzenia działalności („zakład główny”) to jednak wskazano też miejsce w innej miejscowości (M. i teren całego kraju). Zarazem zakres przedmiotu tej działalności w pkt. 3 wskazuje, że nie mogła być ona prowadzona w lokalu mieszkalnym (który był przedmiotem transakcji). Jako główny przedmiot wskazów bowiem działalność usługowa związana z uprawami rolnymi zagospodarowaniem terenów zielnych hodowlą zwierzęcą, gospodarką łowiecką oraz produkcją mięsa konserw itp przetwórstwem ziemniaków a także handlem hurtowym i komisowym, detaliczny, itp. Działalność została rozpoczęta 1 czerwca 1993 zaś zaświadczenie które przedkłada skarżący do akt sprawy pochodzi sprzed zawarcia umowy (z kwietnia 2005 i zostało złożone pośrednikowi kredytowemu działającemu z ramienia powoda w maju 2006 (o czym pieczęć datownika odciśnięta w środkowej części tego zaświadczenia. W tym kontekście dostrzec należy, że mimo wiedzy o tym, iż adres lokalu którego nabycie miało być kredytowane powód udzielił kredytu na cele mieszkaniowe. Pozwala to na przyjęcie, że bank zdawał sobie sprawę, że kredyt zaciągany jest na cele pozagospodarcze) zmierza do zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych kredytobiorcy). Nie można zatem tracić z pola widzenia, że powodowy bank na etapie kontraktowania sam traktował kredytobiorcę jak konsumenta, proponując mu produkt finansowy przeznaczony dla osób fizycznych chcących zaspokoić własne potrzeby mieszkaniowe. Norma art. 69 ust. 2 pkt 3 Prawa bankowego zastrzega wyraźnie, że umowa kredytu powinna określać cel, na który kredyt został udzielony. In casu celem tym, w świetle § 2 ust. 1 umowy (k. 10), było finansowanie kosztów (nabycia) spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego (a więc cel związany z zaspokojeniem potrzeb „pozagospodarczych”)

Wskazany w umowie cel kredytu i rodzaj prawa do lokalu jakie było nabywane za środki uzyskane z kredytu (spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego) w kontekście przedmiot działalności gospodarczej prowadzonej przez pozwanego. W tym kontekście zeznania świadka Ł. wskazują, ze nabywał lokal jako mieszkanie. Na rozprawie w dniu 3 lutego 2022 roku A. Ł. zeznał (k. 522-522v), że zakupionego ze środków z kredytu mieszkania (położonego w S. przy ul. (...)) nie wykorzystywał do prowadzenia działalności gospodarczej, a kosztów utrzymania lokalu nie wliczał do kosztów prowadzenia tejże działalności. Skarżący nie starał się wykazać w toku przesłuchania, jakie prawa do lokalu posiadał świadek przed jego nabyciem (w dacie , w której wskazywał adres tego mieszkania jako adres swojej działalności oraz z jakiej przyczyny adres ten wskazywał wówczas w CEIDG. Nie starano się tez wykazać, by świadek po zawarciu umowy kredyt i nabyciu prawa do lokalu mieszkalnego faktycznie zamieszkiwał (zaspokajał swoje potrzeby mieszkaniowe) w innym miejscu, zaś lokal służył mu wyłącznie np. w celach biurowych (czemu przeczą zeznania świadka) W istocie zatem materiał procesy nie podważa zeznań świadka i nakazuje przyjąć, że adres ten był zarazem adresem zamieszkania przedsiębiorcy a wskazywany był dla celów administracyjnych. W apelacji nie podważano wiarygodności tych zeznań. Sam fakt późniejszego wskazywania adresu działalności może świadczy zatem co najwyżej o tzw. podwójnym celu umowy nabycia prawa do lokalu przy czyn cel gospodarczy nie może być uznany za dominujący. Nie można bowiem przyjąć, że sam fakt używania adresu lokalu dla wykonania obowiązków administracyjnych przedsiębiorcy czy tez np. przechowywania dokumentacji związanej z działalnością gospodarczą w prywatnym mieszkaniu powoduje utratę konsumenckiego charakteru umowy kredytu zawartej celem zakupienia tego mieszkania. Tego typu czynności nie pozwalają na przyjęcie istnienia bezpośredniego związku umowy kredytu z działalnością gospodarczą, a w świetle poczynionych wcześniej rozważań tylko taki związek uzasadnia utratę statusu konsumenta. W tym stanie rzeczy przyjąć należy, że powód nie podważył prawidłowości stanowiska Sądu Okręgowego co do tego, że A. Ł. zaciągnął sporny kredyt działając jako konsument. Odmienna argumentacja powódki odstaje nie tylko od okoliczności faktycznych sprawy, ale i od jej postępowania na etapie zawierania umowy kredytu, co nakazuje ocenić ją jako przewidzianą wyłącznie na potrzeby niniejszego postępowania.

Odnosząc się do zarzutów wskazujących na naruszenie art. 385[1] § 1 k.c. (powiązanego z naruszeniem innych wskazanych w apelacji przepisów) przypomnieć należy, że w świetle tego przepisu postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Przepis ten (przewidziane w nim przesłanki abuzywności) musi być odczytywany w kontekście art. 3 ust. 1 Dyrektywy 93/13, zgodnie z którym warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, uznaje się za nieuczciwe, jeśli stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta.

Ustalenia Sądu I instancji, dotyczące braku możności negocjowania poszczególnych postanowień umowy, należy odnosić do treści art. 385 1 § 3 k.c., zgodnie z którym nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Stosownie natomiast do art. 385 1 § 4 k.c. ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Regulacje te należy interpretować przez pryzmat art. 3 ust 2 zd. 3 Dyrektywy 93/13, w świetle którego jeśli sprzedawca lub dostawca twierdzi, że standardowe warunki umowne zostały wynegocjowane indywidualnie, ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa na nim). Regulacja ta tworzy domniemanie, że poszczególne postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie były negocjowane indywidualnie (wynikały ze stosowania przez przedsiębiorcę w swojej praktyce opracowanego wcześniej na potrzeby obsługi klienteli wzorca umowy, regulaminu czy też ogólnych warunków). Skutkiem tego domniemania jest otwarcie możliwości ich kontroli w płaszczyźnie wytyczanej przez art. 385 1 k.c., interpretowany w kontekście art. 3-6 Dyrektywy 93/13. Przedsiębiorca kwestionujący możliwość zastosowania tego domniemania, powinien przedstawić fakty i dowody wskazujące na fakt negocjowania z konsumentem brzmienia poszczególnych klauzul. Należy przy tym przypomnieć, że zgodnie z art. 3 ust. 2 zd. 2 Dyrektywy 93/13, fakt, iż niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania niniejszego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Tak jest niewątpliwie w niniejszej sprawie, która dotyczy umowy kredytu adresowanej do nieokreślonego kręgu konsumentów i opartej o sformatowane wcześniej postanowienia.

Dokonując interpretacji normy art. 3 Dyrektywy 93/13, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyjaśnił, że jej brzmienie powoduje, iż sam podpis na zawartej przez konsumenta z przedsiębiorcą umowie, na mocy której tenże konsument akceptuje wszystkie określone z góry przez przedsiębiorcę warunki umowy, nie pociąga za sobą obalenia domniemania, zgodnie z którym warunki te nie były indywidualnie negocjowane (zob. np. postanowienie TS z 24.10.2019 r., C-211/17, Dz.U.UE.C.2020/45/8, LEX nr 2775070, SC Topaz Development SRL przeciwko Constantin i Raisa Juncu). W kontekście omawianego zarzutu nie będzie więc wystarczające dla wzruszenia opisanego domniemania i doprowadzenie do wyłączenia możliwości kontroli abuzywności poszczególnych klauzul samo powołanie się na to, że konsument miał możność wyboru produktu (np. kredytu denominowanego kursem CHF albo klasycznego kredytu złotowego), waluty do której denominacja miałaby następować czy technicznego sposobu dokonywania spłaty rat kredytu (w formie comiesięcznych przelewów lub potrąceń z dedykowanego rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego).

Wbrew wywodom skarżącej, materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie nie daje podstaw do przyjęcia, że postanowienia spornej umowy zostały wynegocjowane indywidualnie. Kredyt udzielony A. Ł. miał charakter typowej umowy adhezyjnej, w której wybór kredytobiorcy ograniczał się do zaakceptowania warunków odgórnie narzucanych przez bank bądź też do rezygnacji z zawarcia umowy. Powódka nie wykazała, by strony prowadziły rozmowy w zakresie poszczególnych postanowień umownych (które zostały uznane za abuzywne), względnie by były one przez strony w jakikolwiek sposób uzgadniane indywidualnie (np. wprowadzone do umowy lub ukształtowane na życzenie konsumenta lub przezeń zaproponowane.

Zeznania świadka R. natomiast podważają tezę o choćby teoretycznej możliwości negocjowania postanowień co do których stwierdzono w sporze Świadek wprost wskazała (k. 521), że teoretycznie klient miał możliwość negocjowania umowy, a w praktyce nie. Klient miał formalnie prawo zgłosić zastrzeżenia do umowy kredytowej, ale w praktyce umowy były standardowe. W realiach sprawy skarżący nie sprostał więc ciężarowi wykazania, że poszczególne postanowienia umowne zostały z kredytobiorcą indywidualnie uzgodnione. Kredytobiorca nie miał również (wbrew zarzutowi powódki) wpływu na walutę wypłaty kredytu, ponieważ stosownie do § 5 ust. 3 pkt 2 umowy (k. 10v) w przypadku finansowania zobowiązań w kraju wypłata następowała wyłącznie w walucie polskiej.

Za czynności związane z indywidualnym uzgodnieniem badanych postanowień umowy nie może być uznana czynność złożenia dyspozycji wypłaty kredytu (k. 217). Jest to czynność czysto techniczna, wtórna wobec zawartej już umowy („wykonawcza” – dokonywana na etapie wykonania a nie zawierania umowy i mającą na celu wyłącznie uzyskanie wypłaty środków kredytu). O indywidualnym uzgodnieniu klauzuli denominacyjnej nie świadczy także sam rodzaj udzielonego kredytu oraz odwołanie się do waluty obcej (wybór jednego z oferowanych przez powódkę produktów kredytowych, skoro każdy z tych „produktów był standaryzowany jednostronnie przez pozwanego i opierał się na przygotowanych wcześniej wzorcach umowy).

Samo ewentualne oświadczenie kredytobiorcy o poinformowaniu go przez bank o ryzyku zmiany kursu waluty, znajomość mechanizmu waloryzującego, czy znajomość postanowień, w którym wskazuje się na przeliczanie kwoty kredytu oraz poszczególnych rat walutą obcą, z odwołaniem się do jej kursów wskazanych w tabeli kursów opracowanej przez bank, nie jest wystarczające do przyjęcia, iż postanowienia regulujące powyższe kwestie były indywidualnie uzgodnione. Kwestią, która powinna jednak podlegać indywidualnym ustaleniom przez strony umowy nie jest sama okoliczność zamieszczenia w zawartej w umowie klauzuli denominacyjnej (przy zawarciu tego typu umowy jej dopuszczalność nie budziła wątpliwości), lecz sposób konstrukcji tej klauzuli odbiegający od stosowanego standardowo przez bank. Tego rodzaju ustaleń pomiędzy stronami powódka nie wykazała, pomimo iż to na niej spoczywał obowiązek dowodowy w tym zakresie. W realiach sprawy skarżąca nie sprostała więc ciężarowi wykazania, że poszczególne postanowienia umowne zostały z kredytobiorcą indywidualnie uzgodnione, a ciąg zarzutów apelacyjnych, dotyczących tej kwestii musi być uznany za chybiony.

Sąd Apelacyjny podziela również konkluzje Sądu Okręgowego w części, w jakiej przyjął on, że zakwestionowane postanowienia umowne są sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interes kredytobiorcy, co prowadziło do uznania ich za abuzywne. Pojęcie dobrej wiary definiowane jest w preambule do Dyrektywy 93/13, Stwierdza się tam, że przy dokonywaniu oceny działania w dobrej wierze będzie brana pod uwagę zwłaszcza siła pozycji przetargowej stron umowy, a w szczególności, czy konsument był zachęcany do wyrażenia zgody na warunki umowy i czy towary lub usługi były sprzedane lub dostarczone na specjalne zamówienie konsumenta; sprzedawca lub dostawca spełnia wymóg działania w dobrej wierze, jeżeli traktuje on drugą stronę umowy w sposób sprawiedliwy i słuszny, należycie uwzględniając jej prawnie uzasadnione roszczenia. W judykaturze wyjaśnia się, że sąd krajowy musi w tym zakresie sprawdzić, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby taki warunek w drodze negocjacji indywidualnych (por. pkt 75 wyroku TSUE z 16.07.2020 r., C-224/19, Dz.U.UE.C.2020/297/15 LEX nr 3029454, CY przeciwko Caixabank SA oraz LG i PK przeciwko Banco Bilbao Vizcaya Argentaria SA oraz pkt 50 wyroku TSUE z 3.10.2019 r., C-621/17, Dz.U.UE.C.2019/413/3, LEX nr 2723797, Gyula Kiss przeciwko CIB Bank Zrt i in.). Z kolei w nauce akcentuje się kwestię zaufania, które powinno istnieć między stronami stosunku cywilnego. Ze względu na działanie w warunkach zaufania strony powinny postępować w określony sposób, uczciwie i przy uwzględnieniu słusznych interesów kontrahenta (por. np. B. Gnela, Problem zgodności niektórych definicji i instytucji polskiego prawa konsumenckiego z prawem unijnym (w:) J. Frąckowiak, R. Stefanicki [red.] Ochrona konsumenta wprawie polskim na tle koncepcji effet utile, Wrocław 2011, s. 67-68).

Rozumiane w opisany sposób pojęcie dobrej wiary (w znaczeniu obiektywnym) tworzy zatem podstawę do wykładni (w myśl zasad tzw. wykładni zgodnej) klauzuli dobrych obyczajów normy art. 385[1] k.c. jako transponującej do systemu krajowego regulację art. 3 Dyrektywy 93/13. Wskazuje na to sposób rozumienia tego pojęcia w judykaturze SN, gdzie przyjęto, że dobre obyczaje to reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami. Wskazano zarazem, że za sprzeczne z dobrymi obyczajami można uznać także działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, a więc działania potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające od przyjętych standardów postępowania (por. np. wyrok SN z 7.11.2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776). Z kolei pojęciu rażącego naruszenia interesów konsumenta użytemu w regulacji krajowej odpowiada klauzula znaczącej nierównowagi wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta jako wyniku (skutku) zastosowania warunku umownego. W orzecznictwie TSUE przyjmuje się, że taka sytuacji zachodzi w przypadku nałożenia na kredytobiorcę nieograniczonego ryzyka kursowego (zob. wyrok z 10.06.2021 r., C-776/19, LEX nr 3183143, VB i in. przeciwko BNP Paribas Personal Finance SA oraz AV i in. przeciwko BNP Paribas Personal Finance SA i Procureur de la République). Zarazem wyjaśniono, że badanie istnienia tej przesłanki nie może się ograniczać jedynie do ekonomicznej oceny o charakterze ilościowym, dokonywanej w oparciu o porównanie z jednej strony całkowitej kwoty transakcji będącej przedmiotem umowy, a z drugiej strony kosztów, które zgodnie z tym warunkiem obciążają konsumenta. Dostrzega się bowiem, że znacząca nierównowaga może wynikać już z samego faktu wystarczająco poważnego naruszenia sytuacji prawnej, w której konsument, jako strona danej umowy, znajduje się na mocy właściwych przepisów krajowych, czy to w postaci ograniczenia treści praw, które zgodnie z rzeczonymi przepisami przysługują mu na podstawie tej umowy, czy przeszkody w ich wykonywaniu, czy też nałożenia na niego dodatkowego obowiązku, którego nie przewidują przepisy krajowe (pkt 51 wyroku TSUE z 3.10.2019 r., C-621/17, Dz.U.UE.C.2019/413/3, LEX nr 2723797, Gyula Kiss przeciwko CIB Bank Zrt i in.).

Przyjmuje się też, że w świetle dyrektywy 93/13 warunek znajdujący się w obarczonej ryzykiem umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem należy uznać za nieuczciwy także wówczas, jeżeli w świetle okoliczności towarzyszących zawarciu umowy i występujących w chwili jej zawarcia, warunek ten może spowodować znaczącą nierównowagę wynikających z tej umowy praw i obowiązków stron w trakcie wykonywania tej umowy. Podkreśla się, że przesłanka określona w art. 3 zaistnieje także wówczas, gdy wspomniana nierównowaga może wystąpić tylko wtedy, gdy zachodzą pewne okoliczności, a w innych okolicznościach, wspomniany warunek mógłby przynieść korzyść konsumentowi. Przesłankę tę należy badać więc w kontekście wszystkich okoliczności, o których mowa w art. 4 ust. 1 Dyrektywy . Wywodzi się stąd, że ocenę nieuczciwego charakteru warunków umowy należy przeprowadzać w odniesieniu do chwili zawarcia danej umowy, ale z perspektywy chwili orzekania. W tym kontekście stwierdza się, że jeśli okolicznościami objętymi regulacją art. 4 ust. 1 Dyrektywy są takie okoliczności, o których przedsiębiorca mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej późniejsze wykonanie, gdyż warunek umowy może wprowadzać nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron, która ujawni się dopiero w trakcie wykonywania rzeczonej umowy (por. wyrok TSUE z 27.01.2021 r., C-229/19, Dz.U.UE.C.2021/88/7, LEX nr 311269, D. Nederland BV przeciwko XXX i Z i powołane tam orzecznictwo). Kierując się zasadami wykładni zgodnej wnioski wyprowadzone w orzecznictwie TSUE na podstawie wykładni Dyrektywy 93/13 należy zatem uwzględniać przy wykładni pojęcia rażącego naruszenia interesu konsumenta użytego w art. 385[1] k.c.

W tym kontekście zaś przypomnieć należy, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego wyjaśniano wielokrotnie, że postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzula tzw. spreadu walutowego) odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie klauzule zatem muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385[1] k.c. jeśli nie spełniają określonych w orzecznictwie minimalnych standardów (por. np. uchwała SN z 28.04.2022 r., III CZP 40/22, OSNC 2022/11/109, LEX nr 3337513; wyrok SN z 2.06.2021 r., I CSKP 55/21, LEX nr 3219740; wyrok SN z 27.11.2019 r., II CSK 483/18, LEX nr 2744159; wyrok SN z 7.11.2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776; wyrok SN z 9.05.2019 r., I CSK 242/18, LEX nr 2690299 czy wyrok SN z 4.04.2019 r., III CSK 159/17, LEX nr 2642144). Wyjaśniono w judykaturze, że dokonując oceny abuzywności postanowienia spreadowego jako określającego główny przedmiot umowy określać należy, czy konsument na podstawie jego treści mógł kontrahent oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości (por. zwłaszcza wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku SN z 7.11.2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776).

Nie wzbudziło wątpliwości Sądu odwoławczego, że w realiach niniejszej sprawy takie oszacowanie możliwe nie było. Po pierwsze, w umowie nie przedstawiono mechanizmu ustalania kursów przez bank. Nie było zatem możliwe poczynienie choćby próby antycypowania sposobu ustalenia kursu w przyszłości czy też weryfikacji zgodności z umową sposobu ustalenia kursu (a w konsekwencji ustalenia wartości świadczenia obciążającego kredytobiorcę). Z § 5 ust. 4 w zw. z § 5 ust. 3 pkt 2 umowy (k. 10v) wynika, że w przypadku wypłaty kredytu w walucie polskiej stosuje się kurs kupna dla dewiz (aktualną Tabelę kursów) obowiązującą w powodowym banku w dniu realizacji zlecenia płatniczego. Z kolei w przypadku spłaty rat kredytu w formie potrącenia środków z rachunku oszczędnościowo-rozliczeniowego w walucie polskiej stosowano bankowy kurs sprzedaży dla dewiz (§ 13 ust. 7 umowy). Definicja aktualnej Tabeli kursów z § 1 pkt 7 umowy nie przewiduje dokładnych zasad ustalania wewnątrzbankowych kursów walut, nie krępuje zatem swobody powodowej spółki w tym zakresie. Redagując w taki sposób postanowienia umowne bank przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem CHF poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego. W żadnym postanowieniu umowy nie sprecyzowano sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku. W tym stanie rzeczy mowy o jednoznaczności kwestionowanych klauzul mowy być nie może.

W świetle powyższego przyjąć należy, że bank pozostawił sobie swobodę (dowolność) w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem CHF. Czynniki obiektywne (sprawdzalne z punktu widzenia konsumenta), jak w szczególności wysokość rynkowych kursów wymiany CHF, tylko częściowo (i w sposób nieujawniany wobec konsumenta) wpływały na ostateczny koszt kredytu ponoszony przez kredytobiorcę. Już ta okoliczność powoduje, że trafnie Sąd Okręgowy stwierdził, że klauzula ta kwalifikowana być musi jako sprzeczna z dobrymi obyczajami. Trudno bowiem racjonalnie zakładać, że w przypadku zapewnienia materialnej równości rozsądny i odpowiednio poinformowany konsument zgodziłby się na dobrowolnie na oddanie bankowi nieograniczonej umownie swobody w kształtowaniu wysokości zobowiązania kredytobiorcy. Zarazem wobec pozbawienia konsumenta możliwości wpływu na sposób ustalania kursu przez bank (kontroli poprawności tej czynności wobec braku w umowie wiążących bank wobec konsumenta kryteriów tego ustalenia), klauzula ta musi być uznana za naruszającą w sposób rażący interesy kredytobiorcy.

To samo dotyczy klauzuli denominacyjnej. Odnosząc się do wzorców ochrony konsumenta wynikających z orzecznictwa TSUE nie sposób bowiem pomijać aspektu niemożności określenia przez konsumenta poziomu ryzyka kursowego, jakie wiązało się z przyjętym w umowie mechanizmem ustalania wartości świadczenia kredytobiorcy. Jak wyjaśniono wyżej, nie wykazała skarżąca, by z materiału procesowego wynikało, że przed zawarciem umowy, wypełniając obowiązek informacyjny, przedstawiła rzetelnie możliwość znacznych wahań kursu waluty przyjętej za podstawę przeliczenia świadczenia. Biorąc pod uwagę zasady rozkładu ciężaru dowodu, to na banku spoczywał ciężar wykazania, jakiej treści informacja została przekazana faktycznie kredytobiorcy, jeśli chodzi o ryzyko związane z możliwością istotnej zmiany sytuacji rynkowej rzutującej poważnie na wartość raty kredytowej. W świetle wcześniejszych uwag także tą klauzulę trafnie Sąd Okręgowy uznał więc za naruszającą rażąco interes konsumenta i zarazem sprzeczną z dobrymi obyczajami. Za rażące naruszenie interesów konsumenta uznać bowiem należy nałożenie na niego nieograniczonego ryzyka kursowego. Ten sam argument powoduje, że nie można uznać, by klauzula mogła być uznana za pozostającą w zgodzie z dobrymi obyczajami w opisanym wyżej znaczeniu. W rezultacie, Sąd Okręgowy nie naruszył normy art. 385[1] § 1 k.c.

Abuzywności klauzuli walutowej nie może uchylać art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984) w zw. z art. 69 ust. 4a ustawy Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym do dnia 26 sierpnia 2011 roku. Ustawa ta weszła bowiem w życie po dacie podpisania umowy będącej przedmiotem osądu w niniejszej sprawie. W judykaturze wyrażono zaś stanowisko, że wejście w życie tych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji. Wyjaśniono również, że przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego określa jedynie, że umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności - w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo - odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu, natomiast art. 4 ustawy nowelizacyjnej stwierdza, że w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie tej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b Prawa bankowego, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Podkreślono wreszcie, że regulacje te odnoszą się jedynie do niezbędnych elementów umowy kredytowej oraz uzupełnienia w drodze zmiany umowy - umów zawartych przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a. Nie mogą natomiast stanowić argumentu, że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie (por. np. argumentację zawartą w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z 04.04.2019 r., III CSK 159/17, LEX nr 2642144.). Stanowisko to znalazło potwierdzenie w wyroku TSUE z 29.04.2021 r., C-19/20, Dz.U.UE.C.2021/278/15, LEX nr 3166094, I.W. i R.W. przeciwko Bankowi (...) S.A., w którym wskazano między innymi, że wykładni art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 należy dokonywać w ten sposób, że sąd krajowy jest zobowiązany do stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, nawet jeśli warunek ten został zmieniony przez te strony w drodze umowy. Takie stwierdzenie pociąga za sobą przywrócenie sytuacji, w jakiej znajdowałby się konsument w braku warunku, którego nieuczciwy charakter zostałby stwierdzony, chyba że konsument poprzez zmianę nieuczciwego warunku zrezygnował z takiego przywrócenia w drodze wolnej i świadomej zgody, czego zbadanie należy do sądu krajowego.

Niezasadne okazały się także zarzuty skarżącego banku w zakresie, w jakim kwestionował on wpływ ww. klauzul na ważność umowy. Biorąc pod uwagę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy przed Sądem Apelacyjnym (art. 316 § 1 w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c.), w tym wiążącą sądy krajowe wykładnię prezentowaną w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz stanowisko prezentowane aktualnie w judykaturze Sądu Najwyższego, podobnie, jak uczynił to Sąd Okręgowy, Sąd Okręgowy trafnie określił materialnoprawne skutki stwierdzenia niedozwolonego postanowienia umownego. Przypomnieć należy (w kontekście zasad wykładni zgodnej), że według art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Przepisy kodeksu cywilnego (w tym art. 385[1] k.c.) muszą zatem podlegać takiej wykładni by zapewnić prawidłową implementację normy Dyrektywy. Zatem już z tej normy wynika konieczność dokonywanie oceny możliwości dalszego obowiązywania umowy. Nie stoi z tą konkluzją w sprzeczności treść normy art. 385[1] k.c. Norma ta określa jedynie skutek abuzywności w zakresie związania konsumenta inkryminowanym postanowieniem umownym. Nie określa natomiast w sposób wyczerpujący skutków braku tego związania dla obowiązywania umowy. Stąd też konieczne jest określenie tych skutków przy uwzględnieniu regulacji k.c. i zachowaniu wymaganego przez prawo publiczne standardu ochrony konsumenta.

Spośród wypowiedzi judykacyjnych TSUE dotyczących wykładni art. 6 ust. 1 Dyrektywy w kontekście treści regulacji prawa krajowego zwrócić należy uwagę na wyrok z 14.03.2019 r., C-118/17, Dz.U.UE.C.2019/155/2, LEX nr 2631770, Zsuzsanna Dunai przeciwko ERSTE Bank Hungary Zrt. W orzeczeniu tym przyjęto, że art. 6 Dyrektywy 93/13 wymaga, by przepisy prawa krajowego interpretowane były w taki sposób, żeby skutkiem wyeliminowania klauzuli umownej o nieuczciwym charakterze było przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się konsument w przypadku braku istnienia tego nieuczciwego warunku. Stanowisko to nawiązuje do poglądów prezentowanych wcześniej w orzecznictwie i posiadających ugruntowana motywację prawną. Istotne jest jednak stwierdzenie przez Trybunał w cytowanym wyżej wyroku, że jeśli zostanie stwierdzone, że warunek jest nieuczciwy, a umowa bez takiego warunku nie może dalej istnieć, przepis art. 6 Dyrektywy wymaga takiej interpretacji norm prawa krajowego, która pozwoli na stwierdzenie nieważności umowy.

Z kolei w wyroku z 3.10.2019 r., C-260/18, Dz.U.UE.C.2019/413/11, LEX nr 2723333, Kamil i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG TSUE przyjął, że w świetle art. 6 ust. 1 Dyrektywy nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich, oraz że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Trybunał wskazał, że przepis art. 6 Dyrektywy sam nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie sądowi krajowemu zgodnie z krajowym porządkiem prawnym. Trybunał Sprawiedliwości podkreślił jednak, że jeżeli sąd w danej sprawie uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 Dyrektywy zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej „unieważnieniu” (a zatem w świetle prawa poleskiego – stwierdzeniu nieważności”). Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy „unieważnienie” klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do waluty.

Odwołując się do wcześniejszych swoich orzeczeń Trybunał stwierdził, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, więc obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania tego rodzaju umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna. Podobną argumentację zawarto w powołanym wyżej wyroku TSUE w sprawie C-118/17 (pkt 48 i 52) prezentując tam także wcześniejsze orzecznictwo. Jak zauważył Trybunał w orzeczeniu C-260/18, wprawdzie dopuszczalne jest, aby sąd krajowy zaradził unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony (zob. pkt 81 wyroku z 30.04.2014 r., C-26/13, ZOTSiS 2014/4/I-282, LEX nr 1455098, Kásler i Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt; pkt 59 wyroku z 26.03.2019 r., C-70/17, Dz.U.UE.C.2019/187/6, LEX nr 2636811, Abanca Corporación Bancaria SA przeciwko A.G.S. Santosowi oraz Bankia SA przeciwko A.A.L. Mendozie i V.Y.R. Ramírez), niemniej art. 6 ust. 1 Dyrektywy należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. W rezultacie wyrażono stanowczy pogląd, iż nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych prawa krajowego.

Wykładnia ta jest konsekwentnie podtrzymywana w kolejnych wypowiedziach Trybunału (vide wyroki z 29.04.2021 r., C-19/20, Dz.U.UE.C.2021/278/15, LEX nr 3166094, I.W. i R.W. przeciwko Bankowi (...) S.A. oraz z 18.11.2021 r., C-212/20, Dz.U.UE.C.2022/24/5, LEX nr 3256973, M.P. i B.P. przeciwko A. prowadzącemu działalność za pośrednictwem A. S.A.). Podtrzymuje się zwłaszcza i rozwija tezę, że nie jest możliwe zastąpienie klauzuli w drodze wykładni umowy poprzez odwołanie się do wykładni umowy, w prawie polskim do zasad przewidzianych w art. 65 k.c. W taki sam sposób kwestia ta intepretowana jest w orzecznictwie Sądu Najwyższego (por. przede wszystkim uchwałę 7 sędziów SN z 7.05.2021 r., III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56, Prok.i Pr.-wkł. 2022/2/46, LEX nr 3170921). W przytoczonych judykatach zwraca się uwagę na to, że dalsze obowiązywanie umowy, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, wobec czego, jeżeli on nie uznaje takiego rozwiązania za korzystne dla niego, to może domagać się unieważnienia umowy w całości. Z kolei w judykaturze TSUE wielokrotnie podkreślano, że decyzja sądu musi uwzględniać interes konsumenta w tym znaczeniu, że orzeczenie powinno przywracać rzeczywistą równość stron umowy. Chodzi tu o równość pojmowaną materialnie, a zatem o skutek, w którym zniwelowane zostaną następstwa przewagi informacyjnej i organizacyjnej przedsiębiorcy na etapie zawierania umowy.

Wreszcie, podkreśla się opisany na wstępie rozważań aspekt skutku wyroku w płaszczyźnie publicznoprawnej. Chodzi tu zatem o kwestię zapewnienia skuteczności środka ochrony prawnej w rozumieniu art. 7 ust. Dyrektywy 93/13 oraz uzyskanie tzw. skutku odstraszającego (zniechęcającego). Przypomnieć należy, że chodzi o takie zastosowanie prawa, by przedsiębiorca stosujący nieuczciwą klauzulę nie czerpał z tego tytułu jakichkolwiek korzyści. Przyjmuje się w judykaturze że rozstrzygnięcie nie może prowadzić do sytuacji, w której doszłoby do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców przez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały być one unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców (zob. wyroki TSUE z 29.04.2021 r., C-19/20, Dz.U.UE.C.2021/278/15, LEX nr 3166094, I.W. i R.W. przeciwko Bankowi (...) S.A.; z 26.03.2019 r., C-70/17, Dz.U.UE.C.2019/187/6, LEX nr 2636811, Abanca Corporación Bancaria SA przeciwko A.G.S. Santosowi oraz Bankia SA przeciwko A.A.L. Mendozie i V.Y.R. Ramírez). W tym kontekście więc wzorzec stosowania prawa musi uwzględniać zasadniczo indywidualny interes konsumenta a równolegle zmierzać do wypełnienia publicznych celów regulacji wywodzonych z przytoczonych na wstępie norm traktatowych. W odniesieniu do klauzul określających główny przedmiot umowy w rozumieniu art. 385[1] k.c. ocenić należy więc (jeśli konsument odmówi zgody na ich obowiązywanie), czy ze względu na ich znaczenie, umowa po ich wyeliminowaniu może nadal obwiązywać i czy trwanie umowy pozostaje w zgodzie ze słusznym interesem konsumenta. Dopiero oświadczenie o związaniu się klauzulą abuzywną i woli pozostawienia w mocy umowy ma zatem w swej istocie prawnej walor konwalidujący czynność prawną. Jjego brak (w sytuacji gdy umowa nie może obowiązywać bez klauzuli) nakazuje zastosować do umowy kredytu normę art. 58 § 1 k.c. (taki wniosek prawny wynika z wywodu zawartego w cytowanym wyżej uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego w sprawie III CZP 6/21).

W oparciu więc o normę art. 58 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 oceniać należy, czy po wyeliminowaniu klauzuli uznanej za abuzywną możliwe jest dalsze obowiązywanie umowy. W tym miejscu stwierdzić należy, że skarżąca nie przedstawiła żadnych argumentów, które pozwalałyby na przyjęcie , że w niniejszej sprawie klauzule uznane za abuzywne Sąd Okręgowy nieprawidłowo zakwalifikował jako dotyczące głównego przedmioty umowy (głównych świadczeń stron). Na tle analogicznych stanów faktycznych kwestia ta była bowiem przedmiotem wielokrotnych wypowiedzi zarówno TSUE, jak i SN (por. np. wyroki SN z 7.11.2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776; z 9.05.2019 r., I CSK 242/18, LEX nr 2690299 czy z 4.04.2019 r., III CSK 159/17, LEX nr 2642144). Eliminacja z treści umowy opisanych klauzul wpływa w niniejszej sprawie istotnie na treść stosunku zobowiązaniowego. Klauzula denominacyjna w swej istocie stanowi element konstrukcyjny umowy, który decydował o ukształtowaniu innych jej istotnych elementów (zwłaszcza wyborze mechanizmu ustalania zmiennego oprocentowania). Kwestia ta (wpływając na prognozy co do wysokości odsetkowych kosztów kredytu) z kolei odróżniała istotnie kredyt zawarty według wzorca objętego sporem od innych ofert rynkowych powodowego banku i decydowała o jego atrakcyjności dla konsumentów. Tak też ocenia się analogiczne konstrukcje umowne w judykaturze. Wyeliminowanie tej klauzuli w istocie powodowałoby, że wbrew woli stron umowa kredytu zobowiązywałaby kredytobiorcę do zwrotu kwoty wypłaconej mu przez bank w PLN, oprocentowanej jednak stosownie do przyjętego w umowie mechanizmu zmiennej stopy ustalanej o w oparciu o wskaźnik LIBOR. Niewątpliwie umowa taka różni się istotnie jeśli chodzi o wzajemne zobowiązania i praw stron od umowy ukształtowanej przez powodowy bank przy wykorzystaniu klauzuli abuzywnej. To zaś powoduje, że zaakceptować należy ocenę Sądu I instancji co do nieistnienia możliwości utrzymania umowy w mocy bez zakwestionowanego warunku umownego (art. 6 ust. 1 Dyrektywy).

Analogicznie należy oceniać wpływ usunięcia z umowy klauzuli spreadowej. Bank zakładał bowiem, że wykorzystując tę klauzulę uzyska dodatkową korzyść majątkową, odpowiadającą różnicy między kursem według którego przeliczono świadczenie w momencie wypłaty i kursem według którego miała być ustalona wartość w PLN świadczenia kredytobiorcy z tytułu zwrotu kredytu. Zarazem usunięcie klauzuli spreadowej powoduje, że w istocie (wobec opisanej wyżej niemożności zastąpienia tej klauzuli np. poprzez zastosowanie średniego kursu ogłaszanego przez NBP i braku normy dyspozytywnej znajdującej zastosowanie w przypadku zaniechania określenia w umowie takiej klauzuli) umowa zawierająca mechanizm waloryzacyjny nie mogłaby być wykonana. Opisane argumenty prowadzą do wniosku, że po stwierdzeniu , iż którakolwiek z opisanych klauzul (lub obie z nich) nie wiąże konsumenta, nie jest możliwe utrzymanie w mocy umowy kredytu poddanego pod osąd w niniejszej sprawie.

Wbrew stanowisku skarżącego ani art. 385 ( 1) k.c., ani żaden inny przepis prawa nie daje podstaw do zastąpienia abuzywnej klauzuli waloryzacyjnej inną, w szczególności taką, która określałaby inny sposób ustalenia kursu waluty waloryzacji. Przepisem takim nie jest art. 358 § 2 k.c., który wielokrotnie powoływała skarżąca w apelacji. W tym zakresie należy odnieść się do szeroko wcześniej przywołanego orzecznictwa TSUE, które neguje zgodność tego rodzaju zabiegów interpretacyjnych z prawem europejskim (por. zwłaszcza wyrok TSUE z 29.04.2021 r., C-19/20, Dz.U.UE.C.2021/278/15, LEX nr 3166094, I.W. i R.W. przeciwko Bankowi (...) S.A.). Wyjątki czyni się dla sytuacji, gdy w prawie krajowym ustanowiono przepis dyspozytywny, mający zastosowanie gdy strony inaczej konkretnej kwestii nie uregulują (na tle węgierskiego systemu prawnego por. wyrok TSUE z 2.09.2021 r., C-932/19, Dz.U.UE.C.2021/431/25, LEX nr 3215513, JZ przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt. i in.). Nawet jednak w takim przypadku sąd krajowy także jest obowiązany do zbadania, czy zastosowanie środków przewidzianych przez te przepisy krajowe pozwala na przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej tego konsumenta, jaka istniałaby w braku tego nieuczciwego warunku. W pkt 84 wyroku z 8.09.2022 r., C-80/21, Dz.U.UE.C.2022/408/15, LEX nr 3399891 TSUE stwierdził z kolei wyraźnie, że art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może, po stwierdzeniu nieważności nieuczciwego warunku znajdującego się w umowie zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, który pociąga za sobą nieważność tej umowy w całości, zastąpić warunek umowny, którego nieważność została stwierdzona, albo wykładnią oświadczenia woli stron w celu uniknięcia unieważnienia tej umowy, albo przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, nawet jeśli konsument został poinformowany o skutkach nieważności tejże umowy i zaakceptował je.

Pojęcie przepisu dyspozytywnego jest definiowane w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości (zgodnie zresztą z rozumieniem tego pojęcia w polskiej nauce prawa i praktyce) jako krajowy przepis ustawowy lub wykonawczy o charakterze względnie obowiązującym, mający domyślne zastosowanie w braku odmiennego uzgodnienia między stronami, nawet jeśli ów warunek nie był przedmiotem indywidualnych negocjacji (por. wywody zawarte w wyroku TSUE z 21.12.2021 r., C-243/20, Dz.U.UE.C.2022/84/12, LEX nr 3275742, DP i SG przeciwko Trapeza Peiraios AE). Z kolei w polskiej nauce prawa normę dyspozytywną (względnie wiążącą) wyróżnia się ze względu na przesłankę (warunek) jej niestosowania w razie dokonania niezgodnej z nią czynności prawnej (por. zwłaszcza Z. Radwański, M. Zieliński (w:) M. Safjan [red.] System Prawa Prywatnego tom 1 Prawo cywilne – część ogólna, wyd. 2. Warszawa 2012, s. 374 i n. i tam cytowane piśmiennictwo). Zatem norma dyspozytywna reguluje treść stosunku prawnego (niezależnie od konsensusu stron) o tyle tylko, o ile strony w umowie nie uregulują odmiennie zakresu stosunku prawnego objętego taką normą. W przypadku stosunków prawnych wynikających z umowy chodzi zatem o takie normy, które regulują prawa i obowiązku stron na wypadek braku odpowiednich postanowień umownych.

W prawie polskim nie przewidziano przepisów dyspozytywnych , które ustalałyby treść klauzuli indeksacyjnej i sposobu ustalania kursu przeliczeniowego na wypadek gdyby w umowie kredytu indeksowanego strony nie zawarły postanowień regulujących te kwestie. Art. 358 k.c. nie może być uznany za przepis dyspozytywny w podanym wyżej rozumieniu. Norma wywodzona z tego przepisu nie określa bowiem treści umowy kredytu, jeśli chodzi o sposób ustalania (waloryzowania) wartości świadczeń kredytodawcy lub kredytobiorcy w PLN w przypadku, gdy strony umowy kredytu nie zawrą w umowie postanowień dotyczących tej kwestii. Norma ta dotyczy zobowiązań wyrażonych w walucie obcej i przyznaje dłużnikowi prawo do spełnienia świadczenia według swojego wyboru walucie zobowiązania albo w PLN. Nie reguluje ona zatem sposobu ustalania wartości świadczenia (czego dotyczą klauzle denominacyjna i spreadowa, uznane w sprawie za abuzywną). Nie reguluje też treści umowy kredytu w przypadku uznania za abuzywną klauzuli spreadowej. W swej istocie bowiem dotyczy ona prawa dłużnika do jednostronnego odstępstwa od obowiązku spełnienia świadczenia w walucie zobowiązania i skutków wykonania takiego prawa. Jako taka nie może być uznana za zastępującą ex lege niewiążące konsumenta abuzywne postanowienie umowne o treści objętej sporem w niniejszej sprawie.

Co więcej, art. 358 § 2 k.c. w dacie zawarcia spornej umowy (24 maja 2006 roku) nie obowiązywał. Brzmienie, zgodnie z którym wartość waluty obcej określa się według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe lub czynność prawna stanowi inaczej, a w razie zwłoki dłużnika wierzyciel może żądać spełnienia świadczenia w walucie polskiej według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia, w którym zapłata jest dokonana, otrzymał dopiero w dniu 24 stycznia 2009 roku, na mocy ustawy z dnia 23 października 2008 r. o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz ustawy - Prawo dewizowe (Dz. U. Nr 228, poz. 1506). Nawet gdyby przyjąć, że do spornej umowy kredytu, jako do stosunku prawnego o charakterze ciągłym, należy (za wyrokiem SN z 14.12.2004 r., II CK 235/04, LEX nr 512048 powołując się per analogiam na art. L ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku Przepisy wprowadzające kodeks cywilny) zastosować nowe brzmienie art. 358 § 2 k.c., w świetle zasady nieretroaktywności prawa z art. 3 k.c. i tak nie byłoby to możliwe w okresie pomiędzy zawarciem spornej umowy a wejściem w życie nowego brzmienia art. 358 § 2 k.c.

W realiach przedmiotowej sprawy nie można też przyjąć, że sporna umowa może być dalej wykonywana jako umowa o kredyt bezpośrednio w walucie szwajcarskiej. W orzecznictwie nie budzi wątpliwości, że kredyt waloryzowany kursem waluty obcej (tak denominowany, jak i indeksowany) zachowuje charakter kredytu złotowego. Przy kredytach waloryzowanych żądanie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy w zakresie spełnienia świadczenia (czyli wypłaty kwoty kredytu) dotyczy wyłącznie waluty krajowej (vide wyroki Sądu Najwyższego z 30.09.2020 r., I CSK 556/18, LEX nr 3126114 oraz z 7.11.2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776). Przekształcenie kredytu denominowanego w walutowy oznaczałoby zbyt daleko idącą ingerencję w treść ukształtowanego przez strony węzła obligacyjnego, skutkującą jego przekształceniem (w oderwaniu od kontekstu gospodarczego) w umowę zupełnie innego rodzaju. Nie można tracić z pola widzenia, że frank szwajcarski został do spornej umowy w sposób sztuczny. Pracujący w Polsce konsument udał się do placówki polskiego banku, ażeby uzyskać środki na nabycie prawa do mieszkania położonego również na terenie Polski. Waluta CHF została wprowadzona do umowy nie dlatego, że okoliczności jej zawarcia miały cokolwiek wspólnego z państwem szwajcarskim, lecz po to by zapewnić powodowemu bankowi dodatkowy dochód w postaci obciążającego kredytobiorcę spreadu walutowego. Przekształcenie spornej umowy w kredyt walutowy w żaden sposób nie sanowałoby też braku polegającego na niepouczeniu konsumenta przed zawarciem umowy o ryzyku walutowym.

Odnieść się należy wreszcie do zarzutu naruszenia art. 73 ukwh. Zdaniem skarżącego pozwany jako dłużnik wyłącznie rzeczowy (niezawierający umowy kredytu) nie może samodzielnie decydować o nieważności umowy kredytu. Decyzja ta powinna być podjęta przez kredytobiorcę, który w świetle orzecznictwa powinien uzyskać od sądu informację o skutkach przesądzenia nieważności umowy i na tej podstawie dopiero złożyć oświadczenie o odmowie związania umową.

Argumentacja skarżącej nie uwzględnia również kluczowej w kontekście rozpatrywanej sprawy kwestii, jaką jest (akcentowany przez SN w wyroku z 27.11.2019 r., II CSK 483/18, LEX nr 2744159) fakt, że obowiązywanie umowy po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, gdyż skutki ekonomiczne stwierdzenia nieważności umowy mogą być dla niego dotkliwe. W tym zakresie decydujące było zatem w świetle przedstawionych poglądów judykatury stanowisko samego kredytobiorcy. Zatem nieważność umowy w przypadku kiedy nie można jej (zgodnie z wcześniejszymi uwagami) „utrzymać w mocy” bez postanowień niedozwolonych, jest ex lege skutkiem zastosowania przez przedsiębiorcę we wzorcu umownym klauzul naruszających normę art. 385 1 k.c. Natomiast gwarancyjny charakter norm chroniących interesy konsumenta i wzgląd na ich publicznoprawne aspekty (w tym tzw. skutek odstraszający) powoduje, że należy konsumentowi dać prawo wyboru i umożliwić doprowadzenie do związania stron umową wówczas, gdy konsument mając odpowiednią informację co do ekonomicznych i prawnych skutków obowiązywania postanowień abuzywnych oceni że związanie umową jest zgodne z jego interesem. W tym kontekście jednak oświadczenie konsumenta dopiero ex post „konwaliduje” nieważne zobowiązanie . Do czasu złożenia takiego oświadczenia konsument nie jest związany umową (nie ponosi względem przedsiębiorcy obowiązków wynikających z jej treści)

Natomiast związanie treścią umowy przedsiębiorcy do czasu złożenia stosownego oświadczenia przez konsumenta (przyjęty w orzecznictwie SN stan swoistej „bezskuteczności zawieszonej”) wywodzony jest ze wskazanych wyżej funkcji ochronnych regulacji dotyczących prawa konsumenckiego (ma chronić zatem interes konsumenta i jego prawo do świadomego i dobrowolnego związania się umową). Nie oznacza to zatem, że do czasu złożenia oświadczenia umowa jest ważna i wiąże obie strony.

Co więcej dla przyjęcia skuteczności oświadczenia konsumenta i jego skutku wiążącego dla banku wystarcza że zostaje ono złożone w warunkach równowagi informacyjnej (a zatem konsument złoży je w sposób świadomy i dobrowolny - posiadając odpowiednią wiedzę o skutkach, jakie wiążą się z nieważnością umowy w sferze jego praw i obowiązków oraz interesów ekonomicznych). Nie jest zatem konieczne, by oświadczenie to zostało złożone przed sądem w trakcie rozprawy. Może być ono złożone ze skutkiem prawnym także np. w ramach negocjacji ugodowych, mediacji, postępowania arbitrażowego czy wreszcie w treści pisemnej reklamacji lub wezwania do zapłaty.

W specyficznym układzie procesowym niniejszej sprawy (w której bank wytoczył powództwo przeciwko dłużnikowi rzeczowemu, niebędącemu stroną umowy kredytu) kredytobiorca nie był stroną przedmiotowego postępowania.

Po pierwsze stwierdzić jednak należy, że wbrew wywodom skarżącej, skutecznie zażądał on jednak stwierdzenia nieważności spornej umowy a materiał procesy pozwala przyjąć , że dokonane to zostało w warunkach równowagi informacyjnej . Na rozprawie w dniu 3 lutego 2022 roku (k. 522v, 01:50:38-01:51:30) A. Ł. jednoznacznie oświadczył, że będąc pozwanym przez bank jako dłużnik osobisty podnosi (tożsamy do prezentowanego przez pozwanego w niniejszej sprawie dłużnika rzeczowego), zarzut nieważności umowy oparty na tych samych przesłankach. Wyjaśnił, że konsultował się z prawnikiem, który potwierdził jego stanowisko co do nieważności umowy. W tym stanie rzeczy uznać należało, że kredytobiorca (należycie poinformowany wskutek udzielenia mu porady prawnej) jednoznacznie i kategorycznie powołał się na nieważność umowy zawartej z powódką (a zatem potwierdził w niniejszej sprawie, że w ramach sporów z bankiem odmawia związania się umową zawierającą klauzule abuzywne). Powód nie zaprzeczy, by takie stanowisko zajmowane było w sporze z dłużnikiem, który został wskazany w ramach wniosku o zawieszenie postępowania na etapie postępowania apelacyjnego

Zatem dowód z zeznań świadka należało uznać za wystarczający dla przyjęcia, że A. Ł. złożył wobec banku oświadczenie odmawiające związania się nieważną umową kredytu z uwagi na zawarte w niej postanowienia niedozwolone. Uwzględniając zatem przedstawione wyżej wywody Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Sądu Najwyższego, Sąd Apelacyjny stanął na stanowisku, że wobec potraktowania spornych postanowień umowy jako abuzywnych oraz jednoznacznego oświadczenia konsumenta poddanego ocenie według opisanych wzorców (akcentujących konieczność wzięcia pod uwagę wyłącznie interesu konsumenta), umowa kredytu mieszkaniowego (...) z dnia 24 maja 2006 roku trafnie została przez Sąd Okręgowy uznana za nieważną.

Po wtóre przypomnieć należy, że wynikający z normy art. 73 UKWH prawo dłużnika hipotecznego niebędącego dłużnikiem osobistym do powoływania się wobec wierzyciela hipotecznego na wszystkie zarzuty jakie przysługują dłużnikowi osobistemu.

Dłużnik rzeczowy może zatem podnosić zarzuty dotyczące istnienia zabezpieczonej hipotecznie wierzytelności – w tym m. in. zarzut niepowstania wierzytelności, jej całkowitego bądź częściowego wygaśnięcia czy właśnie zarzut nieważności czynności prawnej stanowiącej źródło wierzytelności (vide wyroki SA w Warszawie z 15.09.2020 r., V ACa 144/20, LEX nr 3102190 oraz z 18.12.2019 r., V ACa 110/19, LEX nr 2767464, a także: T. Czech [w:] Księgi wieczyste i hipoteka. Komentarz. Tom II. Hipoteka, Warszawa 2022, , por. teza II.6 do art. 73, dostęp LEX; K. Osajda (red. serii), W. Borysiak (red. tomu), Ustawa o księgach wieczystych i hipotece. Komentarz. Wyd. 6, Warszawa 2022, por. teza B.6 do art. 73, dostęp Legalis; I. Heropolitańska, A. Tułodziecka, K. Hryćków-Mycka, P. Kuglarz, Ustawa o księgach wieczystych i hipotece oraz przepisy związane. Komentarz. Wyd. 5, Warszawa 2021, por. teza 4 do art. 73, dostęp Legalis).

W tym kontekście więc nie sposób odmówić dłużnikowi rzeczowemu prawa do powoływania się na skutki abuzywności klauzul umownych. Skoro odpowiedzialność pozwanego wobec powódki za zobowiązania wynikające z powyższej umowy kredytu hipotecznego wynika z zabezpieczenia wierzytelności wynikających z tej umowy hipotekami na nieruchomości, której właścicielem jest aktualnie pozwany, to przy rozpoznawaniu sprawy należało mieć na względzie akcesoryjny charakter hipoteki względem zabezpieczonej wierzytelności. Akcesoryjność ta oznacza, że hipoteka i wynikająca z niej odpowiedzialność rzeczowa powstaje co do zasady wtedy tylko, gdy istnieje wierzytelność, która ma być hipoteką zabezpieczona.

Co więcej norma art. 73 ustawy z dnia 6 lipca 1982 roku o księgach wieczystych i hipotece stanowi, że właściciel nieruchomości niebędący dłużnikiem osobistym może, niezależnie od zarzutów, które mu przysługują osobiście przeciwko wierzycielowi hipotecznemu, podnosić nie tylko zarzuty przysługujące dłużnikowi osobistemu lecz także takie , których dłużnik zrzekł się po ustanowieniu hipoteki.

Nie miała zatem racji strona skarżąca, że pozwany jest pozbawiony możliwości kwestionowania ważności umowy z tego względu, że nie jest on dłużnikiem osobistym. 73 u.k.w.h. umożliwiał pozwanemu formułowanie wszelkich zarzutów, jakie przysługują dłużnikowi osobistemu – kredytobiorcy A. Ł., w tym także nieważności umowy z uwagi na abuzywną konstrukcję klauzuli waloryzacyjnej oraz nienależyte wypełnienie obowiązków informacyjnych w zakresie ryzyka walutowego, jakie wynikają z szeroko w niniejszym uzasadnieniu omówionego orzecznictwa TSUE.

Co więcej rozważać można w tym kontekście, czy wyrażenie ex post przez dłużnika osobistego zgody na związanie się umową dotkniętą klauzulami abuzywnymi może wyłączać prawo dłużnika rzeczowego do po polania się na zarzut nieważności. Oświadczenie dłużnika osobistego złożone ex post wywiera bowiem skutki analogiczne fo zrzeczenia się zarzutu o którym mowa w art. 73 u.k.w.h. Oznacza to, że nie może ono wywierać skutków wiążących wobec niebędącego dłużnikiem osobistym dłużnika rzeczowego.

Z drugiej strony zwrócić należy uwagę na to, oświadczenie takie powoduje w istocie zmianę treści wierzytelności zabezpieczonej (powoduje, że skutek wiążący uzyskuje nie tylko umowa ale też postanowienia abuzywne do tej chwili niewywierające jakichkolwiek skutków wobec treści art. 385 1 k.c.).

W obecnym stanie prawnym zmiana taka wymaga zgody. Według art. 68 4 u.k.w.h., na zmianę waluty zabezpieczonej wierzytelności oraz inne zmiany zabezpieczonej wierzytelności w drodze czynności prawnej zwiększające zakres zaspokojenia z nieruchomości obciążonej wymagana jest zgoda niebędącego dłużnikiem osobistym właściciela nieruchomości, wyrażona w formie pisemnej ad solemnitatem. Zmiany zabezpieczonej wierzytelności są bezskuteczne w stosunku do właściciela nieruchomości, dopóki nie wyraził na nie zgody. Norma ta została wprowadzona do ustawy mocą ustawy z dnia 26 czerwca 2009 o zmianie ustawy o księgach wieczystych i hipotezę oraz niektórych innych ustaw *(Dz. U. 2009nr. 131 poz. 1075) weszła w życie w dniu 20 lutego 2011 (a wiec po ustanowieniu hipoteki objętej sporem w niniejszej sprawie) . Według normy art. 10 ust. 1 tejże ustawy Do hipotek kaucyjnych powstałych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, z zastrzeżeniem ust. 2, stosuje się przepisy u.k.w/h 1, w brzmieniu znowelizowanym, z wyjątkiem przepisów o rozporządzaniu opróżnionym miejscem hipotecznym. Z kolei w ust 2 przyjęto, że do hipotek zwykłych powstałych przed dniem wejścia w życie ustawy stosuje się przepisy UKWH, w dotychczasowym brzmieniu, z wyjątkiem art. 76 ust. 1 i 4 tej ustawy, które stosuje się w brzmieniu nadanym ustawą. To samo dotyczy hipotek kaucyjnych zabezpieczających roszczenia związane z wierzytelnością hipoteczną, lecz nieobjętych z mocy ustawy hipoteką zwykłą, powstałych przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy.

Z treści odpisu księgi wieczystej dołączonego do pozwu wynika, że odpowiedzialność pozwanego wywodzona jest z hipoteki kaucyjnej ustanowionej przed dniem wejścia w życie art. 68 4 u.k.w.h. Według art. 10 ust 1 jednak ustawa ta znajduje zastosowanie w sprawie. Zatem zmiana treści wierzytelności zabezpieczonej w drodze czynność prawnej (a za teka należy uznać oświadczenie woli konsumenta wyrażające wolę związania się umową mimo użycia klauzul abuzywnych skutkujących nieważnością tejże) zwiększające zakres odpowiedzialności dłużnika rzeczowego wymagana jest jego zgoda. Tym bardziej więc zgoda ta będzie wymagana dla takiej czynności prawnej dłużnika osobistego, która prowadzić będzie do powstania odpowiedzialności rzeczowej właściciela nieruchomości niebędącego zarazem dłużnikiem osobistym.

W sprawie nie wykazano, by pozwany zgodę taką oświadczył, zatem stosownie do art. 68 4 ewentualne zmiany wierzytelności zabezpieczonej dokonane między powodem a dłużnikiem osobistym nie mogą wywołać skutku prawnego wobec pozwanego.

Nawet gdyby przyjąć, że norma art. 68 4 u.k.w.h. nie znajduje zastosowania w niniejszej sprawie to przypomnieć należy, że tradycyjnie (przed wejściem w życie tej normy) zmiana wierzytelności zabezpieczanej była uważana za zmianę ograniczonego prawa rzeczowego (hipoteki) i wymagała dla swojej skuteczności umowy między uprawnionym a dłużnikiem rzeczowym zgodnie z art. 248 § 1 k.c. (por. np. A. Stangret – Smoczyńska, Zmiana statusu prawnego właściciela nieruchomości obciążonej hipoteką – uwagi na tle zmian treści hipoteki PS 2014 s. 88 -100 i tam cytowane wcześniejsze wypowiedzi nauki.). Za zmianę w tym rozumieniu należy uznać zatem także oświadczenie konsumenta „konwalidujące” nieważną czynność prawną będącą podstawą ustanowienia hipoteki.

Powódka nie wykazała, by pozwany w omawianym trybie potwierdził wolę związania się sporną umową. W odpowiedzi na apelację pozwany określił rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego mianem prawidłowego (k. 595) oraz wniósł o oddalenie wywiedzionej apelacji w całości (k. 591). W tym stanie rzeczy Sąd odwoławczy nie miał wątpliwości co do tego, że zaskarżonego rozstrzygnięcie uwzględnia także prawnie chronione interesy pozwanego jako dłużnika hipotecznego.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny w pkt I wyroku stosując art. 385 k.p.c. oddalił apelację powódki jako bezzasadną.

W zakresie szczegółowo powyżej nieomówionym, Sąd odwoławczy stosownie do art. 387 §2[1] pkt. 2 k.p.c. podziela oceny prawne Sądu Okręgowego. Wobec nadmiernego rozdrobnienia zarzutów apelacyjnych Sąd II instancji podkreśla, że nie miał obowiązku omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji. Wystarczające jest odniesienie się do zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały one w całości rozważone przed wydaniem rozstrzygnięcia (vide postanowienie SN z 11.02.2021 r., I CSK 709/20, LEX nr 3120594; wyrok SN z 4.09.2014 r., II CSK 478/13, LEX nr 1545029; wyrok SN z 24.07.2009 r., I PK 38/09, LEX nr 523541). Przy czym, jeżeli zarzuty apelacyjne (tak jak w przedmiotowej sprawie) są ponadprzeciętnie rozbudowane, można je rozważać łącznie, chwytając oś problemu, byleby podsumować je stanowczą puentą z wyjaśnieniem, dlaczego tego rodzaju argumentacja nie jest zasadna (tak postanowienie SN z 17.11.2020 r., I UK 437/19, LEX nr 3080392). Nie ma obowiązku wyrażania szczegółowego stanowiska co do wszystkich poglądów prezentowanych przez strony, jeżeli nie mają one istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia (zob. wyroki SA w Szczecinie z 19.01.2021 r., I ACa 505/19, LEX nr 3184013; z 14.03.2019 r., I ACa 795/18, LEX nr 2668040; z 4.07.2018 r., I ACa 638/17, LEX nr 2549912 i z 30.05.2018 r., I AGa 115/18, LEX nr 2529544, a także wyrok SN z 29.10.1998 r., II UKN 282/98, OSNP 1999/23/758, LEX nr 38240).

Powyższe ma szczególne znaczenie w niniejszej sprawie, w której apelacja jest pismem nad wyrazem obszernym, a objętość powołanych w niej poglądów orzecznictwa i judykatury znacznie wykracza ponad rzeczową potrzebę, podyktowaną koniecznością ochrony interesów strony wnoszącej środek zaskarżenia. Pomimo dużej liczby przytoczonych przez skarżącą zarzutów i obszerności jej uzasadnienia, apelacja została oparta na odmiennej niż przyjęta przez Sąd Okręgowy (w ślad za aktualnie dominującym stanowiskiem orzecznictwa i nauki prawa) koncepcji oceny istotnych zagadnień prawnych dotyczących problematyki kredytów frankowych. Wykraczałoby poza ustawowe wymogi niniejszego uzasadnienia jego sporządzenie w konwencji przyjętej przez skarżącą, co sprowadziłoby się do obszernego cytowania przeciwstawnych do jej poglądów stanowisk, z którymi zapoznanie się nie nastręcza przecież będącemu zawodowym pełnomocnikiem autorowi apelacji jakichkolwiek trudności.

W pkt II wyroku Sąd Apelacyjny, kierując się zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy, w oparciu o art. 108 § 1 zd. 1 w zw. z art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c. orzekł o kosztach postępowania apelacyjnego. Powódka jako przegrywająca postępowanie apelacyjne w całości powinna zwrócić pozwanemu poniesione przez niego koszty tego postępowania. Na koszty te złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika ustanowionego dla pozwanego z urzędu . Sąd ustalił to wynagrodzenie na poziomie 150% stawki minimalnej stosując §4 ust 2 w zw. z § 8 pkt 6 i § 16 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (Dz. U 2019.68). Sąd wziął w tym zakresie pod uwagę zwiększony nakład pracy pełnomocnika wywołany obszernością apelacji wielością podnoszonych w niej zarzutów czy wreszcie koniecznością wzięcia udziału w rozprawie wyznaczonej na wniosek strony powodowej.

Zatem zasądzić należało kwotę 4 050 zł (75% z 5 400 zł). Kwotę tę należało powiększyć o 23% podatku od towarów i usług (VAT), tj. o 931,50 zł. Łącznie więc należne pozwanemu koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym wyniosły 4 981,50 zł (4 050 zł + 931,50 zł); taką też sumę Sąd Apelacyjny zasądził od powódki na rzecz pozwanego w pkt II wyroku.

- Krzysztof Górski -

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Krzysztof Górski
Data wytworzenia informacji: