I ACa 587/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2021-10-18
Sygnatura akt I ACa 587/21
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 18 października 2021 roku
Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: SSA Ryszard Iwankiewicz (spr.)
SSA Dorota Gamrat-Kubeczak
SSA Zbigniew Ciechanowicz
po rozpoznaniu w dniu 18 października 2021 roku na posiedzeniu niejawnym w Szczecinie
sprawy z powództwa K. G. (1), A. G. i M. Ł.
przeciwko (...) spółce akcyjnej w W.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 11 czerwca 2021 roku, sygn. akt I C 14/18
I. zmienia zaskarżony wyrok w punktach 1, 3 i 4 w ten sposób, że:
1. zasądza od pozwanego (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódek K. G. (1), A. G. i M. Ł. kwotę 195.100 zł (sto dziewięćdziesiąt pięć tysięcy sto) złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za okres od dnia 7 listopada 2016 roku do dnia zapłaty, a w pozostałej części powództwo oddala;
2. zasądza od pozwanego (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódek K. G. (1), A. G. i M. Ł. kwotę 4.752 (cztery tysiące siedemset pięćdziesiąt dwa) złotym tytułem kosztów procesu;
3. nakazuje pobrać od pozwanego (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Koszalinie kwotę 17.775 (siedemnaście tysięcy siedemset siedemdziesiąt pięć) złotych tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych;
4/ nie obciąża powódek nieuiszczonymi kosztami sądowymi;
II. nie obciąża powódek kosztami procesu poniesionymi przez pozwanego w postępowaniu apelacyjnym.
Dorota Gamrat-Kubeczak Ryszard Iwankiewicz Zbigniew Ciechanowicz
Sygnatura akt I ACa 587/21
UZASADNIENIE
Powód K. G. (2) pozwem złożonym do Sądu Okręgowego w Koszalinie w dniu 20 października 2016 r. (data stempla pocztowego k. 77) wniósł o zasądzenie od pozwanego (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 295 100 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wskutek wypadku komunikacyjnego z dnia 30 sierpnia 2016 r. wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie, liczonymi od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty.
W dniu (...) r., powód K. G. (2) zmarł, zaś w jego miejsce wstąpili spadkobiercy: żona K. G. (1) oraz córki A. G. i M. Ł..
Wyrokiem z dnia 11 czerwca 2021 r. Sąd Okręgowy w Koszalinie zasądził od pozwanego (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powódek solidarnych kwotę 295 100 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za okres od dnia 7 listopada 2016 r. do dnia zapłaty, oddalając powództwo w pozostałej części.
Uzasadniając to rozstrzygnięcie, Sąd pierwszej instancji wskazał, że zgodnie z art. 11 k.p.c. jest związany ustaleniami zawartymi w orzeczeniach sądów karnych (wyrokach Sądu Rejonowego w Szczecinku, sygn. akt II K 346/17 oraz Sądu Okręgowego w Koszalinie, sygn. akt V Ka 572/18), a mianowicie, że w dniu 30 sierpnia 2016 r. na drodze Ł. – S. w rejonie skrzyżowania dróg, P. W. kierując samochodem osobowym marki R. (...) o nr rej. (...) umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, tj. art. 24 ust. 1 pkt 3 i ust. 7 pkt 3 ustawy Prawo o ruchu drogowym, w ten sposób, że nie stosując się do znaków drogowych poziomych P-3b – linia jednostronnie przekraczalna i P-4 podwójna linia ciągła, podjął manewr wyprzedzania samochodu osobowego marki O. (...) nr rej (...) kierowanego przez I. W., która sygnalizowała zamiar skrętu w lewo,
a następnie podjęła manewr skrętu w lewo, jednak nie zachowała szczególnej ostrożności przy zmianie zajmowanego pasa ruchu, skutkiem czego doszło do zderzenia pojazdów,
w wyniku którego kierujący pojazdem R. (...) stracił panowanie nad pojazdem
i uderzył w skarpę i przydrożne drzewo, zaś pasażer tego pojazdu – K. G. (2) doznał uszkodzeń ciała w postaci urazu kręgosłupa szyjnego na poziomie kręgów VI-VII, skutkującego uciskiem rdzenia kręgowego szyjnego na tym poziomie kręgów i w efekcie niedowładem czterokończynowym, co stanowiło naruszenie narządu jego ruchu na okres powyżej 7 dni.
Sąd Okręgowy uznał, że powód w żaden sposób nie przyczynił się do powstania tego zdarzenia szkodowego, wbrew tezie strony pozwanej, która wskazywała, że w chwili wypadku powód nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa.
Na podstawie opinii biegłych oraz dokumentacji medycznej powoda, Sąd stwierdził,
że biegli lekarze wyjaśnili mechanizm uszkodzenia kręgów szyjnych powoda (wielkość i rodzaj obrażeń przez niego doznanych nie były sporne) tzw. „smagnięcie biczem”. Występuje on wówczas, gdy tułów jest unieruchomiony, np. przez pasy bezpieczeństwa, a samochód uderza w przeszkodę. Dochodzi wówczas do gwałtownego, zgięciowo-wyprostnego ruchu głowy, która nie jest unieruchomiona i zostaje poddana sile bezwładności. Gdyby natomiast pasażer nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa, to jego ciało gwałtownie się przemieszcza i występują wówczas masywne urazy klatki piersiowej i głowy, czego u K. G. (2) nie stwierdzono. Reasumując biegli przyjęli, że bez zapięcia pasów bezpieczeństwa u powoda nie doszłoby do obrażeń ciała typowych dla mechanizmu „smagnięcia biczem”. Sąd miał nadto na względzie, opierając się na ustaleniach biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków komunikacyjnych, że powód w chwili wypadku jako pasażer zajmował miejsce z tyłu pojazdu, po przekątnej do siedziska kierowcy. Samochód, którym jechał powód, był wyposażony w trzypunktowy, bezwładnościowy pas bezpieczeństwa bez napinacza pirotechnicznego. Taki pas nie mógł podczas dachowania pojazdu gwarantować, że poszkodowany nie uderzy głową w dach pojazdu. Bezwładnościowe pasy bezpieczeństwa zostały bowiem zaprojektowane do kompensowania sił działających na ciało człowieka i przytrzymania go przy siedzeniu fotela wyłącznie podczas zderzenia czołowego lub czołowo-skośnego. Powołując się na opinię biegłego, Sąd przyjął, że uszkodzenia kręgosłupa szyjnego K. G. (2) nastąpiły podczas uderzenia głową w dach podczas dachowania, a także podczas wcześniejszego, bezwładnościowego przemieszczania głowy w mechanizmie bicza – whiplash i to bez względu na to, czy poszkodowany był zapięty w pasy bezpieczeństwa, czy też nie. Bezwładnościowe pasy bezpieczeństwa nie zapobiegają bowiem powstaniu ewentualnych obrażeń w szyjnym odcinku kręgosłupa w mechanizmie „smagnięcia biczem”. Kontynuując rozważania, Sąd wskazał, że gdyby uznać za wiarygodną tezę, iż poszkodowany podczas jazdy i w chwili wypadku nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa, to K. G. (2) podczas uderzenia samochodu w skarpę, a następnie w drzewo, uderzyłby swoim ciałem w przedni fotel auta, co wywołałoby dodatkowe obrażenia u K. G. (2) oraz pasażera siedzącego z przodu auta na tym siedzeniu. Taką samą tezę postawili biegli wydając opinię sądowo - lekarską. Sąd miał również na względzie to, że powód sam był kierowcą, miał prawo jazdy i sam upominał pasażerów, aby zapinali pasy bezpieczeństwa.
W kwestii określenia wysokości zadośćuczynienia, Sąd Okręgowy kierował się tym, że zadośćuczynienie musi mieć przede wszystkim charakter kompensacyjny i tym samym jego wysokość musi przedstawiać ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość ta nie może być jednak nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy i aktualnych stosunków majątkowych społeczeństwa, a więc powinna być utrzymana w rozsądnych granicach.
Sąd pierwszej instancji wskazał, że miał na uwadze rozmiar przeżyć powoda z punktu widzenia obiektywnego. Podkreślił, że powód doznał uszkodzeń ciała skutkujących trwałym uszczerbkiem na zdrowiu. Współistniejące choroba nowotworowa oraz choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa nie miały wpływu na zaistniałe wskutek wypadku komunikacyjnego uszkodzenie rdzenia kręgowego na odcinku szyjnym. Sąd powtórzył za opinią biegłych lekarzy, że osoby z uszkodzeniem rdzenia kręgowego i porażeniem kończyn dolnych oraz dużym niedowładem kończyn górnych wymagają intensywnej rehabilitacji, szczególnie w pierwszym roku od wypadku. Nadto poszkodowani z tego typu urazami narażeni są również na częste infekcje dróg moczowych, dróg oddechowych, na ryzyko zatorowości płucnej w przebiegu zakrzepicy kończyn, a także ryzyko odleżyn. Te zagrożenia, ich wystąpienie, mogły doprowadzić do dalszego pogorszania się stanu zdrowia powoda. Powód bezpośrednio po wypadku poddany został leczeniu i rehabilitacji, lecz z uwagi na porażenie czterokończynowe wymagał rehabilitacji przyłóżkowej i opieki osób trzecich do końca życia. Sąd wskazał także na dolegliwości bólowe powoda oraz przyjmowanie leków przeciwbólowych, uspokajających i przeciwdepresyjnych. Sąd zaakcentował także, iż przed wypadkiem komunikacyjnym z dnia 30 sierpnia 2016 r. powód był osobą funkcjonującą prawidłowo we wszystkich wymiarach życiu, natomiast po wypadku stał się osobą niesprawną, leżącą, z niedowładem czterokończynowym i wymagającym stałej opieki osób trzecich. Rokowania na poprawę jego stanu zdrowia mimo rehabilitacji były znikome, wręcz zerowe. Według opinii biegłych lekarzy sądowych powód do końca życia miał być przykuty do łóżka i zdany na pomoc osób trzecich.
Sąd wskazał, że dochodzona wierzytelność ma charakter pieniężny, a tym samym jest podzielna, jednakże mając na uwadze unormowanie zawarte w art. 1035 k.c., który jest przepisem szczególnym do art. 379 § 1 k.c., uznał, że każdy ze spadkobierców ma samodzielną legitymację materialnoprawną do dochodzenia całości roszczenia pieniężnego spadkodawcy, a z uwagi na fakt, iż pomiędzy spadkobiercami nie doszło do działu spadku w zakresie tej wierzytelności, po stronie powodowej wystąpiła solidarność wierzycieli w rozumieniu art. 367 k.c.
Uwzględniając już wypłacone przez ubezpieczyciela zadośćuczynienie w kwocie 4 900 zł, Sąd Okręgowy przyjął, że łączna kwota w wysokości 300 000 zł w pełni rekompensuje krzywdę doznaną przez powoda w związku z zaistniałym wypadkiem komunikacyjnym. W ocenie Sądu, uszczerbki na zdrowiu powoda były tak dotkliwe i bolesne, że pozbawiły go możliwości samodzielnej egzystencji i to do końca jego życia. Z opinii biegłych sądowych wynika, że wymagał on pomocy osób trzecich we wszystkich czynnościach życiowych. Gdyby nie choroba nowotworowa przełyku, powód mógł przez wiele lat być przykuty do łóżka, zdany na pomoc osób trzecich, cierpiący z uwagi na powstałe powypadkowo niedowłady i porażenia kończynowe, bez szans na poprawę stanu zdrowia.
Wyrok Sądu Okręgowego został zaskarżony przez pozwanego apelacją co do części,
tj. co do kwoty 100 000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za okres od dnia 7 listopada 2016 r. do dnia zapłaty.
Zaskarżonemu wyrokowi pozwany zarzucił:
I. naruszenie przepisów prawa procesowego, mogące mieć wpływ na wynik postępowania, tj.:
1.
art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. oraz art. 286 k.p.c. oraz art. 232 k.p.c. poprzez pominięcie zgłoszonego przez pozwanego (w piśmie z dnia
2 sierpnia 2019 r.) wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu techniki samochodowej i rekonstrukcji wypadków,
w sytuacji, gdy po pierwsze sam biegły K. O. (1) w ustnej opinii
w dniu 14 października 2019 r. (00:05:04 – 00:05:15) wskazał, iż nie wie czy pas poszkodowanego był zapięty, po drugie z notatki policyjnej z miejsca zdarzenia wynika, iż pas bezpieczeństwa kierowcy był zablokowany, a brak jest takiej informacji co do pasu bezpieczeństwa poszkodowanego, a nadto
u poszkodowanego nie stwierdzono żadnych obrażeń mających związek
z zapiętym pasem bezpieczeństwa,
2.
art. 227 k.p.c. w zw. z art. 286 k.p.c. poprzez pominięcie zgłoszonego przez pozwanego (w piśmie pozwanego z dnia 20 listopada 2020 r. ) wniosku
o przeprowadzenie dowodu z opinii uzupełniającej Centrum (...) z zakresu chirurgii ogólnej, ortopedii i neurologii w sytuacji,
gdy w sprawie konieczne było wyjaśnienie czy orzeczony przez biegłych uszczerbek uwzględnia fakt, że poszkodowany mógł poruszać kończynami górnymi oraz fakt, że poszkodowany powikłany był zaawansowaną chorobą nowotworową,
3.
art. 233 § 1 k.p.c. poprzez niewłaściwą ocenę dowodu z opinii biegłego sądowego K. O. (2) i niedokonanie wszechstronnej jej oceny
w świetle całego materiału dowodowego, co doprowadziło do błędnego pominięcia wniosku pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu techniki samochodowej i rekonstrukcji wypadków,
4.
art. 233 § 1 k.p.c. poprzez niewłaściwą ocenę dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu ortopedii i nieuwzględnienie wyrażonego w niej stanowiska, iż w świetle braku podobnych do poszkodowanego obrażeń
u pozostałych pasażerów można domniemywać, iż pasy z tyłu nie były zapięte, a w konsekwencji nieuwzględnienie, iż poszkodowany przyczynił się do powstania szkody;
5.
art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie przez Sąd granic swobodnej oceny dowodów, ujawniające się w szczególności poprzez danie wiary biegłemu
z zakresu chirurgii w zakresie faktu zapięcia pasów przez poszkodowanego, podczas gdy faktu tego nie jest w stanie potwierdzić biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, jak również przeczą temu twierdzenia biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, jak również przeczą temu twierdzenia biegłego z zakresu ortopedii;
6.
art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie przez Sąd granic swobodnej oceny dowodów i w konsekwencji wyprowadzenie ze zgromadzonego materiału dowodowego wniosków z niego niewynikających, schematyczną i pobieżną ocenę materiału dowodowego, nierozważenie go w sposób wszechstronny,
a w efekcie nieustalenie lub błędne ustalenie faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie, a ujawniające się poprzez ustalenie, że brak było przesłanek do stwierdzenia przyczynienia się powoda do powstania krzywdy, w sytuacji, gdy ze zgromadzonego materiału dowodowego nie wynika jednoznacznie, aby poszkodowany miał zapięte pasy bezpieczeństwa, co miało istotny wpływ na wynik niniejszej sprawy;
7.
art. 233 § 1 k.p.c. przekroczenie przez Sąd granic swobodnej oceny dowodów, ujawniające się w szczególności poprzez pominięcie faktu,
że z zebranego w niniejszym postępowaniu materiału dowodowego, nie wynika, aby poszkodowany w wyniku wypadku drogowego mógł doznać takich długotrwałych cierpień uzasadniających przyznaną przez Sąd kwotę zadośćuczynienia, co powoduje, że przyznane przez Sąd zadośćuczynienie jest nieuzasadnione, a co najmniej rażąco wygórowane;
II. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:
1.
art. 445 § 1 k.c. przez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu,
iż w okolicznościach niniejszej sprawy przyznana przez Sąd kwota zadośćuczynienia jest odpowiednia do doznanej przez poszkodowanych krzywdy, choć poszkodowany nie doznał długotrwałych cierpień skutkujących przyznaniem tak wysokiego zadośćuczynienia, a nadto poszkodowany zmarł na skutek współistniejącej choroby nowotworowej niepowiązanej ze zdarzeniem
z dnia 30 sierpnia 2016 r., co sprawia, że zasądzona kwota jest nieuzasadniona i rażąco wygórowana;
2. art. 361 § 1 i 2 k.c. poprzez obciążenie pozwanego odpowiedzialnością przekraczającą normalne następstwa działania z którego szkoda wynikła oraz uznanie odpowiedzialności pozwanego w wysokości przekraczającej doznaną przez poszkodowanego szkodę;
3. art. 362 k.c. poprzez jego niezastosowanie i uznanie, że w świetle zgromadzonego materiału dowodowego brak jest podstaw do stwierdzenia przyczynienia się poszkodowanego do powstania krzywdy.
Spełniając obowiązek nałożony art. 368 § 1 1 k.p.c. pozwany wskazał, iż Sąd I instancji ustalił niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy, że poszkodowany miał zapięte pasy bezpieczeństwa i nie przyczynił się do powstania szkody, a także, że biegły z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych jednoznacznie wskazał, iż poszkodowany miał zapięte pasy bezpieczeństwa.
W związku z powyższymi zarzutami pozwany wniósł o:
1. na zasadzie art. 380 k.p.c. w zw. z art. 382 k.p.c.:
a) przeprowadzenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu techniki samochodowej i rekonstrukcji wypadków zgodnie z wnioskiem strony pozwanej zawartym w piśmie z dnia 2 sierpnia 2019 r.,
b)
przeprowadzenie dowodu z uzupełniającej opinii Centrum (...)
z zakresu chirurgii ogólnej, ortopedii i neurologii zgodnie z wnioskiem strony pozwanej zawartym w piśmie z dnia 20 listopada 2020 r.;
2.
zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa co do kwoty 100 000,00 zł wraz z odsetkami za opóźnienie za okres od dnia 7 listopada 2016 r.
do dnia zapłaty;
Powódki wniosły o oddalenie apelacji pozwanego w całości.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.
Apelacja pozwanego doprowadziła do zmiany zaskarżonego orzeczenia zgodnie z jej zasadniczym wnioskiem, choć nie ze wszystkimi podniesionymi w niej argumentami można się zgodzić.
Tytułem uwag wstępnych o charakterze formalnym, Sąd Apelacyjny wskazuje,
że stosownie do zarządzenia Prezesa Sądu Apelacyjnego z dnia 12 października 2021 r. (k. 746), na podstawie art. 15zzs
1 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 2 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz związanych z nimi sytuacji kryzysowych (Dz. U. z 2020 r., poz. 1842 ze zm.) niniejsza sprawa została rozpoznana w składzie trzech sędziów. Zgodnie natomiast z art. 374 k.p.c. Sąd Apelacyjny rozpoznał apelację na posiedzeniu niejawnym, w braku wniosków stron o przeprowadzenie rozprawy (strona powodowa wniosła wręcz o wydanie wyroku na posiedzeniu niejawnym), jak również nie dostrzegając ku temu merytorycznej potrzeby.
Ustosunkowując się w pierwszej kolejności do zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego, Sąd Apelacyjny wskazuje, że – wbrew zastrzeżeniom pozwanego – Sąd Okręgowy we właściwy sposób przeprowadził w sprawie postępowanie dowodowe, co przesądza o prawidłowości dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych. Postępowanie to nie wymaga korekty czy uzupełnienia. Z mocy art. 387 § 2 1 k.p.c. Sąd Apelacyjny, podzielając je oraz przyjmując za własne, ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy czyni elementem niniejszego uzasadnienia, nie znajdując potrzeby ich ponownego szczegółowego przytaczania.
Zasadnicze zarzuty apelacyjne koncentrowały się na kwestii przyczynienia się K. G. (2) do powstania szkody. Zdaniem pozwanego przyczynienie to miało wynikać z braku zapięcia przez poszkodowanego pasów bezpieczeństwa. Wbrew stanowisku strony pozwanej nie ma jednak podstaw do podważenia opinii biegłych. Jak wskazuje się w orzecznictwie, opinia biegłego podlega ocenie według art. 233 § 1 k.p.c., ale odróżniają ją ponadto szczególne dla tego dowodu kryteria oceny, które stanowią: poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania wyrażonego w niej stanowiska oraz stopień stanowczości wyrażonych w niej ocen, a także zgodność z zasadami logiki i wiedzy powszechnej (vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2000 r., I CKN 1170/98, OSNC 2001, Nr 4, poz. 64). Przeprowadzone w sprawie opinie biegłych w ocenie Sądu Apelacyjnego spełniają przywoływane kryteria oceny. Przedstawiane natomiast przez skarżącego okoliczności mają charakter jedynie polemiczny, a przypomnieć trzeba, że samo niezadowolenie strony z oceny przedstawionej przez biegłych nie uzasadnia potrzeby dopuszczenia przez sąd dowodu z opinii innych biegłych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2009 r., sygn. akt II UK 47/09). Wnioski o powołanie nowych biegłych podlegały zatem pominięciu jako zmierzające jedynie do przedłużenia postępowania (art. 235 2 § 1 pkt 5 k.p.c.). W szczególności biegły z zakresu techniki samochodowej i rekonstrukcji wypadków drogowych przekonująco wyjaśnił mechanizm powstania u powoda K. G. (2) specyficznych dla jego sytuacji obrażeń, mając na uwadze rodzaj pasów bezpieczeństwa zastosowanych w pojeździe, którym podróżował oraz prawidła fizyki. Przeciwko ustaleniom biegłego nie przemawia przy tym bynajmniej jego stwierdzenie, że nie wie, czy powód K. G. (2) miał zapięty pas bezpieczeństwa, czy też nie. Biegły nie dysponował bowiem taką informacją z dostępnych mu materiałach sprawy. Sąd Okręgowy przy dokonywaniu ustaleń w tym zakresie posiłkował się natomiast zeznaniami świadka P. W., których z kolei biegły nie mógłby przyjąć za pewnik, z uwagi na pełnioną przez siebie rolę procesową. Nie można przy tym pomijać szerszego kontekstu przy analizie poszczególnych fragmentów wyjaśnień biegłego. Tuż po przywoływanej przez skarżącego wypowiedzi, biegły wskazał przecież, iż niezależnie od tego, czy K. G. (2) miał zapięte pasy bezpieczeństwa, czy też nie, obrażenia, których doznał i tak mogłyby powstać, a to z uwagi na typ pasów bezpieczeństwa, który był zamontowany w pojeździe. Zastosowany w samochodzie pas nie zabezpieczał bowiem przed powstaniem urazów kręgosłupa szyjnego, związanych z dachowaniem pojazdu, nie zaś ze zderzeniem czołowym, względnie czołowo-skośnym. Jednoznacznie w przedmiocie tego, czy K. G. (2) miał zapięty pas bezpieczeństwa, wypowiedział się natomiast biegły z zakresu chirurgii. Wbrew twierdzeniom pozwanego posiadana przez tego biegłego wiedza jak najbardziej pozwalała na stwierdzenie, czy pas bezpieczeństwa był zapięty, czy też nie, gdyż biegły z tej specjalności jest w stanie określić to na podstawie doznanych przez poszkodowanego obrażeń ciała.
Przeciwko prezentowej przez pozwanego wersji wydarzeń świadczą również jednoznaczne stanowisko zawarte w przywoływanej opinii biegłego sądowego z zakresu ortopedii z dnia 17 lutego 2020 r., w której wskazano wprawdzie, że „
sądząc po braku podobnych do Poszkodowanego obrażeń u pozostałych pasażerów można domniemywać,
iż pasy z tyłu nie były zapięte”, jednak stwierdzenie to nie jest jednoznaczne, a przy tym zastrzeżono, że „
by nieco skomplikować tę ocenę należy stwierdzić, iż przestrzeń z przodu wypełniały dwie osoby, a tył jedna”. Argumentem na rzecz tezy o tym, że powód K. G. (2) nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa, nie mogą być zatem obrażenia poniesione przez pozostałe osoby uczestniczące w wypadku.
Reasumując, zgromadzony materiał dowodowy dawał podstawy do przyjęcia, zgodnie z zasadami logiki, wiedzy i doświadczenia życiowego, że K. G. (2) w chwili wypadku miał zapięte pasy bezpieczeństwa.
Przede wszystkim jednak należy mieć na uwadze, że zgodnie z art. 362 k.c. warunkiem obniżenia świadczenia odszkodowawczego jest stanowcze ustalenie, że poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody. Nie wystarczy zatem samo stwierdzenie wystąpienia podczas zdarzenia nieprawidłowości, lecz należy ustalić związek przyczynowo - skutkowy pomiędzy niewłaściwym zachowaniem poszkodowanego a powstaniem lub zwiększeniem szkody. Przesłanką uznania, że K. G. (2) przyczynił się do zwiększenia zakresu poniesionych uszkodzeń ciała, było zatem zaistnienie normalnego, adekwatnego związku przyczynowego (w rozumieniu art. 361 k.c.) między tym zachowaniem a powstaniem lub powiększeniem szkody (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 2 sierpnia 2006 r., sygn. akt I UK 50/06 i z dnia 19 listopada 2009 r., sygn. akt IV CSK 241/09). Sama jazda bez pasów bezpieczeństwa stanowi bowiem jedynie wykroczenie drogowe. W okolicznościach konkretnego wypadku kwestia ta może być irrelewantna dla odpowiedzialności cywilnej sprawcy szkody czy ubezpieczyciela. W niniejszej sprawie dowiedziono zaś, że fakt zapięcia pasów bezpieczeństwa, czy też nieuczynienia tego, nie miał wpływu na powstałe obrażenia, gdyż rodzaj użytych pasów bezpieczeństwa nie zabezpieczał przed urazami, których można doznać w sytuacji dachowania pojazdu. Tymczasem konstatacja ta nie była przedmiotem krytyki pozwanego.
Niezależnie jednak od powyższego orzeczona przez Sąd Okręgowy kwota zadośćuczynienia jako rażąco wygórowana, wymagała korekty do wysokości postulowanej w apelacji.
Jak wskazuje się w ukształtowanym orzecznictwie, określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia stanowi istotny atrybut sądu merytorycznie rozstrzygającego sprawę. Konsekwentnie zatem sąd drugiej instancji może je skorygować jedynie wtedy, gdy - przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy, mających na to wpływ - jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie, jako rażąco zawyżone lub rażąco niskie (zob. wyrok Sądu Najwyższego
z 9 lipca 1970 r., sygn. akt III PRN 39/07, OSNC 1971/3/53, następnie powielony w wyrokach Sądu Najwyższego z 3 lipca 2008 r., sygn. akt IV CSK 127/2008 i z 15 września 1999 r., sygn. akt III CKN 339/98). Oznacza to, że zarzuty, których intencją jest wykazanie wadliwości rozstrzygnięcia poprzez zawyżenie zadośćuczynienia za krzywdę mogą być uznane za skuteczne jedynie w tych sprawach, w których zapadłe rozstrzygnięcie w sposób oczywisty narusza normatywne przesłanki ustalenia wysokości tego rodzaju świadczenia, o których mowa
w art. 445 § 1 k.c. W ramach kontroli instancyjnej nie jest bowiem możliwie wkraczanie
w sferę swobodnego uznania sędziowskiego.
Korekta należnego zadośćuczynienia jest więc możliwa wówczas, gdy sąd pierwszej instancji nie uwzględnił przynajmniej jednego z czynników wpływających na wysokość orzeczonego zadośćuczynienia, bądź też przyznał któremuś lub którymś spośród nich zbyt duże znaczenie.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego zadośćuczynienie w kwocie orzeczonej przez Sąd Okręgowy nie odpowiada w pełni zasadniczej funkcji kompensacyjnej.
Wbrew zarzutowi obrazy w tym zakresie art. 233 § 1 k.p.c., Sąd Okręgowy w sposób odpowiadający zgromadzonemu w sprawie materiałowi dowodowemu, a także zasadom logiki i doświadczenia życiowego, ustalił zakres odczuwanych przez K. G. (2) cierpień na skutek wypadku, w którym uczestniczył i za który pozwany przyjął swą odpowiedzialność. Rozmiar cierpień K. G. (2) był bez wątpienia znaczny i musi korelować z nim odpowiednio wysokie zadośćuczynienie za doznaną krzywdę. Jak syntetycznie ujęto to w orzecznictwie, przy ocenie wysokości zadośćuczynienia za krzywdę należy uwzględniać przede wszystkim nasilenie cierpień, długotrwałość choroby, rozmiar kalectwa, trwałość następstw zdarzenia oraz konsekwencje uszczerbku na zdrowiu w życiu osobistym i społecznym (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 681/98). Nie można przy tym tracić z pola widzenia, że zadośćuczynienie dotyczy krzywdy faktycznie poniesionej przez poszkodowanego. Sąd Okręgowy, szeroko omawiając okoliczności zdarzenia i jego skutki, uwzględnił jednak nie tylko te skutki, które zdarzenie z dnia 30 sierpnia 2016 r. faktycznie miały dla poszkodowanego, ale także te, które nastąpiłyby wraz z upływem czasu, a więc intensywną rehabilitację, zwłaszcza w okresie roku od wypadku, narażenie na infekcje dróg moczowych i dróg oddechowych, na ryzyko zatorowości płucnej w przebiegu zakrzepicy kończyn, a także ryzyko odleżyn. Sąd zważył, że te zagrożenia (takie właśnie określenie zostało użyte w uzasadnieniu wyroku, k. 713) mogły doprowadzić do dalszego pogarszania się stanu zdrowia K. G. (2). Sąd Okręgowy wskazał również, że gdyby nie choroba nowotworowa przełyku, która doprowadziła do śmierci K. G. (2), powód przez wiele lat mógł być przykuty do łóżka, zdany na pomoc osób trzecich, cierpiący z uwagi na powstałe powypadkowo niedowłady i porażenia kończynowe, bez szans na poprawę stanu zdrowia. Przytaczane tu przez Sąd Apelacyjny za Sądem Okręgowym skutki dla zdrowia powoda w rzeczywistości jednak nie nastąpiły, a zatem nie podlegały one kompensacji. Ocena przeżyć powoda, jego cierpienia fizycznego i psychicznego, musi następować na podstawie kryteriów obiektywnych, zgodnie z rzeczywistym jego przebiegiem.
W konsekwencji dokonano miarkowania należnego powódkom świadczenia, a wysokość ostatecznie określonego przez Sąd Apelacyjny zadośćuczynienia (łącznie z kwotą wypłaconą już przez ubezpieczyciela) na sumę 200 000 zł, należy również do znaczących i odczuwalnych ekonomicznie, a przy tym typowo zasądzanych w sprawach analogicznych.
Sąd Apelacyjny skorygował także wyrok Sądu Okręgowego w ten sposób,
że wyeliminował z niego solidarność powódek. Zgodnie z art. 369 k.c. zobowiązanie jest solidarne, jeżeli to wynika z ustawy lub z czynności prawnej. Sąd Okręgowy odwołał się
do art. 1035 k.c., zgodnie z którym, jeżeli spadek przypada kilku spadkobiercom, do wspólności majątku spadkowego oraz do działu spadku stosuje się odpowiednio przepisy o współwłasności w częściach ułamkowych z zachowaniem przepisów niniejszego tytułu. Z przepisu tego nie wynika jednak solidarność czynna spadkobierców. Solidarność wierzycieli w ogóle nie jest
de lege lata przewidywana przez żaden z obowiązujących przepisów prawa. Nie można także wyprowadzić takiego wniosku z przywoływanego przez Sąd Okręgowy orzeczenia Sądu Najwyższego w sprawie o sygn. akt II CSK 15/17. W tym orzeczeniu wykluczono zastosowanie zasady wyrażonej w art. 379 § 1 k.c. do wierzytelności spadkowych, wskazując zamiast tego na art. 209 k.c., a to z uwagi na art. 1035 k.c. Argument o solidarności wierzycieli z art. 367 k.c. pojawił się w nim jedynie przez analogię, a Sąd Najwyższy bynajmniej nie przesądził, by przy dochodzeniu przez spadkobierców wierzytelności wchodzących w skład spadku następowała solidarność spadkobierców jako wierzycieli. Solidarność spadkobierców, wyłącznie jednak bierna (żadnej umownej w rozpoznawanej sprawie nie zastrzegano) występuje ustawowo jedynie na podstawie art. 1034 § 1 zdanie pierwsze k.c., (
verba legis: do chwili działu spadku spadkobiercy ponoszą solidarną odpowiedzialność za długi spadkowe).
Mając na uwadze powyższe, na zasadzie art. 386 § 1 k.p.c. Sąd Apelacyjny zmienił zaskarżony wyrok zgodnie z wnioskiem apelacyjnym.
Korekta rozstrzygnięcia co do meritum sprawy doprowadziła również do zmiany rozstrzygnięcia o kosztach procesu i nieuiszczonych kosztach sądowych, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za jego wynik i stosunkowego ich rozdziału (art. 98 i 100 k.p.c.), przy założeniu, że strona powodowa wygrała sprawę w 66% (obroniła się ze swoim roszczeniem co do kwoty 195 100 zł z 295 100 zł).
Orzeczenie o kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym wydane zostało w oparciu o art. 102 k.p.c., zgodnie z którym w wypadkach szczególnie uzasadnionych, sąd może nie obciążać strony przegrywającej sprawę kosztami procesu. Sąd odwoławczy miał na względzie to, że rozstrzygnięcie w przedmiocie wysokości należnego zadośćuczynienia ma charakter ocenny, w konsekwencji czego, wytaczając powództwo o zadośćuczynienie, strona powodowa ma mniejszą, niż w typowej sprawie cywilnej możliwość rozeznania tego, w jakim stopniu utrzyma się ze swoimi roszczeniami. Nie budzi wątpliwości w orzecznictwie, że jednym z „wypadków szczególnie uzasadnionych”, o których mowa w tym przepisie jest usprawiedliwione subiektywne przekonanie o zasadności dochodzonego roszczenia. Zdaniem Sądu Apelacyjnego sytuacja taka zachodzi w sprawie rozpoznawanej, gdyż K. G. (2) (a za nim wstępujące w jego miejsce powódki) mogli pozostawać w przekonaniu, że należne im zadośćuczynienie może wynosić właśnie (sumarycznie) 300 000 zł. Sąd Apelacyjny uwzględnił roszczenie ostatecznie do kwoty 200 000 zł, zmniejszonej o 1/3, ale należącej do tego samego rzędu wielkości. Nie można zatem mówić o rażącym przeszacowaniu żądania przez powódki, tym bardziej, że to nie one były stroną inicjująca postępowanie w niniejszej sprawie.
Dorota Gamrat – Kubeczak Ryszard Iwankiewicz Zbigniew Ciechanowicz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację: Ryszard Iwankiewicz, Dorota Gamrat-Kubeczak , Zbigniew Ciechanowicz
Data wytworzenia informacji: