I ACa 599/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2023-02-23

Sygnatura akt I ACa 599/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 lutego 2023 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie:

Sędzia: Leon Miroszewski (przewodniczący)

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Beata Węgrowska-Płaza

po rozpoznaniu w dniu 1 lutego 2023 roku w Szczecinie

na rozprawie

sprawy z powództwa Ł. Z. i M. Z.

przeciwko (...) Bank (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.

o ustalenie i zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 16 marca 2022 roku, sygnatura akt I C 341/21

I.  zmienia zaskarżony wyrok:

1.  w punkcie 2. w ten sposób, że zasądza od pozwanego na rzecz powodów kwotę 41.243,82 (czterdzieści jeden tysięcy dwieście czterdzieści trzy 82/100) złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 28 kwietnia 2021 roku do dnia zapłaty i odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty 125.000,00 (sto dwadzieścia pięć tysięcy) złotych za okres od dnia 28 kwietnia 2021 roku do dnia 12 listopada 2022 roku oraz oddala powództwo w pozostałej części;

2.  w punkcie 3. w ten sposób, że koszty procesu pomiędzy stronami wzajemnie znosi;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  odstępuje od obciążania powodów kosztami postępowania apelacyjnego, jakie byłyby należne stronie pozwanej.

Leon Miroszewski

Sygnatura akt I ACa 599/22

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 5 maja 2021 r. Ł. Z. i M. Z. wnieśli o zasądzenie od pozwanego (...) Bank (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 166 243,82 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 28 kwietnia 2021 r. do dnia zapłaty wraz z kosztami procesu według norm przepisanych na rzecz każdego z powodów.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa kwestionując twierdzenie powodów o nieważności kwestionowanego stosunku prawnego, wniósł też o zasądzenie od powodów kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Na wypadek uznania umowy za nieważną, podniósł ewentualny zarzut potrącenia kwoty 164.711 zł z kwotą dochodzoną w pozwie oraz ewentualny zarzut zatrzymania tej kwoty zgodnie z art. 496 k.c. (k. 41-83).

Pismem z dnia 25 stycznia 2022 r. powodowie dokonali zmiany powództwa, wnosząc w pierwszej kolejności o ustalenie, że umowa kredytu z dnia 22 sierpnia 2008 r. jest nieważna oraz podtrzymując żądanie zasądzenia kwoty wymienionej w pozwie wraz z odsetkami i kosztami postępowania, w sposób wskazywany jak dotychczas.

W odpowiedzi na powyższe, pismem z dnia 15 lutego 2022r. pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości.

Sąd Okręgowy w Koszalinie, wyrokiem z 16 marca 2022 r., wydanym w sprawie o sygnaturze akt I C 341/21, w punkcie 1. ustalił, że umowa kredytu hipotecznego (...) z dnia 22 sierpnia 2008 r. nr (...) zawarta pomiędzy stronami, tj. powodami a poprzednikiem prawnym pozwanego (...) Bank S.A. z siedzibą w W., jest nieważna, w punkcie 2. zasądził od pozwanego na rzecz powodów solidarnie kwotę 166.243,82 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 28 kwietnia 2021 r. do dnia zapłaty, zaś w punkcie 3. zasądził od pozwanego na rzecz powodów solidarnie 6.417 zł tytułem kosztów procesu.

Wydanie wyroku Sąd pierwszej instancji poprzedził ustaleniami faktycznymi, z których wynikało m.in., że w dniu 22 sierpnia 2008 r. powodowie, jako małżonkowie, zawarli z (...) Bank S.A., poprzednikiem prawnym pozwanego, umowę kredytu na cele mieszkaniowe (...), na kwotę 125.000 zł, według zmiennej stopy procentowej LIBOR 3M wraz ze stałą marżą Banku.

W myśl § 2 ust. 1 umowy, Bank udzielił im kredytu na wnioskowaną kwotę denominowanego do CHF, na okres 360 miesięcy, z ostatecznym terminem spłaty do dnia 10 sierpnia 2038 r. (§ 9 ust. 1 umowy). Kwota kredytu denominowanego (waloryzowanego) w CHF lub transzy była określona według kursu kupna dewiz dla w/w waluty zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w Banku w dniu wykorzystania kredytu lub transzy kredytu (§ 2 ust. 2 umowy). Z § 4 ust. 1a umowy wynikało także, że kredyt wykorzystany jest w złotych, przy jednoczesnym przeliczeniu kwoty kredytu według kursu kupna dewiz dla CHF zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w Banku w dniu wykorzystania kredytu. Uruchomienie kredytu następowało po spełnieniu warunków określonych w § 2 pkt 1, 3, 4, 5a, 6 OWKM oraz po złożeniu przez kredytobiorcę pisemnej dyspozycji wypłaty kredytu.

Z kolei z treści § 9 ust. 2 umowy wynikało w szczególności, że wysokość rat kapitałowo-odsetkowych określona jest w CHF i że ich spłata dokonywana jest w złotych, po uprzednim przeliczeniu tych rat według kursu sprzedaży dewiz waluty zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w Banku w dniu spłaty. Wysokość rat kapitałowo-odsetkowych w złotych zależy od wysokości kursu sprzedaży dewiz dla CHF obowiązującego w Banku w dniu spłaty, a tym samym zmiana wysokości w/w kursu waluty ma wpływ na ostateczną wysokość spłaconego przez kredytobiorcę kredytu.

Kredyt został uruchomiony i wypłacony powodom w kwocie 125.000 zł, stanowiącej równowartość 62.257,20 CHF w dniu 28 sierpnia 2008r., po kursie 2,0078 CHF.

Powodowie spłacali regularnie raty, poczynając od dnia 10 września 2008 r. W okresie od 22 sierpnia 2008 r. do 25 lutego 2021 r. zapłacili łącznie pozwanemu kwotę 166 243,82 zł. Powodowie przeznaczyli środki uzyskane z kredytu zgodnie z umową, na cele zakupu lokalu mieszkalnego. W chwili zawierania umowy nie prowadzili żadnej działalności gospodarczej, a ich zdolność kredytową oceniono na podstawie umów o pracę. Jako młode małżeństwo pierwszy raz mieli do czynienia z kredytem w oparciu o walutę obcą. Szukali kredytu w złotych, a zaproponowano im kredyt we franku szwajcarskim, zapewniając o stabilności kursu tej waluty. Pracownica Banku nie poinformowała ich wystarczająco o ryzyku kursowym, natomiast zapewniała o korzyściach z niskiego oprocentowania i niskiej raty kredytu oraz o tym, że kredyt w takiej formie jest najlepszą opcją ofertową na rynku finansowym. Powodowie nie byli informowani o możliwości negocjowania poszczególnych postanowień umownych, albowiem przedstawiono im gotowy, standardowy formularz umowy do podpisu. Powodowie mają pełną świadomość konsekwencji związanych z żądaniem unieważnienia umowy.

Pismem przedsądowym z dnia 16 kwietnia 2021 r. pełnomocnik powodów wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 166 243,82 zł tytułem zwrotu nienależnego świadczenia. Wezwanie to zostało doręczone w dniu 20.04.2021 r.

W oparciu o wskazane wyżej ustalenia faktyczne Sąd Okręgowy ocenił, że roszczenia powodów okazały się w całości uzasadnione.

W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy wskazał, że podstawę prawną żądania o ustalenie nieważności umowy kredytu stanowi art. 189 k.p.c. i przywołał jego treść. Ocenił, że powodowie mają w niniejszej sprawie interes prawny w ustaleniu nieważności spornej umowy, albowiem rozstrzygnięcie o zasądzeniu zapłaty nie usunie niepewności w zakresie wszelkich skutków prawnych, jakie wynikają lub mogą wyniknąć w przyszłości ze stosunku prawnego, którego istnienie powodowie kwestionują. Rozstrzygając o zasadności dalszych żądań Sąd Okręgowy miał na uwadze, że w istocie bezsporne było, że w chwili zawierania umowy o kredyt powodowie mieli status konsumenta, a nadto, że zaciągnięty kredyt był przeznaczony na cele mieszkaniowe i nie miał on związku z jakąkolwiek działalnością gospodarczą.

Następnie przywołał Sąd Okręgowy treść art. 22 1 k.c. W związku z konsumenckim charakterem spornej umowy wskazał, że wydanie rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie wiązało się z koniecznością zastosowania prawa unijnego, w sposób odzwierciedlający przepisy dyrektywy Rady nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (dalej również jako „dyrektywa 93/13”), uwzględniając dorobek orzeczniczy TSUE, w szczególności orzeczenia odnoszące się do wykładni art. 4 i 6 dyrektywy 93/13, wydane na tle umów kredytu zawierających ryzyko kursowe (walutowe). Wykładnia prawa unijnego dokonana przez TSUE wiąże z kolei nie tylko w sprawie, w której wydano orzeczenie w trybie prejudycjalnym, lecz także jest wiążąca dla wszystkich sądów unijnych we wszystkich sprawach, w których zastosowanie znajduje, w analogicznych okolicznościach faktycznych, zinterpretowany przez Trybunał Sprawiedliwości przepis prawa unijnego.

Dalej wskazał na treść przepisu art. 58 k.c. i ocenił, że nie mogło budzić wątpliwości, że mimo braku umiejscowienia w ustawie rodzaju umów kredytu indeksowanego (tj. waloryzowanego lub denominowanego walutą obcą, w tym przypadku frankiem szwajcarskim - CHF) w stanie prawnym obowiązującym w dacie jej zawarcia, były one dopuszczalne i przywołał w tym zakresie orzecznictwo Sądu Najwyższego.

W pierwszej kolejności, mając na względzie szeroką, prounijną, wykładnię art. 385 1 § 1 k.c. oraz dyrektywę 93/13 Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że brak jest podstaw do przyjęcia nieważności spornej umowy kredytu z uwagi na sprzeczność z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa (art. 58 § 1 k.c.). Następnie przywołał treść art. 69 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe i ocenił, że umowa zawarta przez powodów z pozwanym nie stoi w sprzeczności z tym przepisem. Stwierdził dalej, że zawarta przez strony umowa kredytu, stanowiąc klasyczną umowę kredytu denominowanego (waloryzowanego) do CHF, w której kwota wykorzystanego w złotych kredytu została przeliczona na walutę obcą w celu ustalenia wysokości świadczeń kredytobiorcy, jest i była prawnie dopuszczalna, zawierając wszystkie elementy przedmiotowo istotne umowy kredytu bankowego. Jest to jedna z wykształconych w obrocie odmian takiej umowy, zawierająca modyfikację w zakresie określenia wysokości kwoty podlegającej zwrotowi, a także sposobu obliczania wysokości odsetek podlegających zapłacie wraz ze zwrotem wykorzystanego kredytu.

Następnie Sąd I instancji wskazał, że zawarte w spornej umowie postanowienia określające sposobu wyliczenia kwoty kredytu podlegającej spłacie i wysokości jego rat są abuzywne (niedozwolone), a tym samym nie można uznać ich za wiążące w odniesieniu do powodów. W związku z tym, prowadzi to do uznania nieważności umowy, gdyż zakwestionowane postanowienia określają główne świadczenia stron i bez nich nie sposób mówić o jej realizowaniu jako stosunku prawnego zawartego pomiędzy równorzędnymi partnerami.

Kolejno Sąd Okręgowy wskazał na treść przepisu art. 385 1 § 1 k.c. oraz przywołał wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 2019 r., w sprawie o sygn. akt II CSK 19/18 oraz orzecznictwo TSUE, w szczególności wyrok z dnia 20 września 2017 r. w sprawie C-186/16 i z dnia 20 września 2018 r., w sprawie C-51/17. Zwrócił uwagę, że obowiązek dokonywania wykładni prawa krajowego (w tym wypadku art. 385 1 k.c.) zgodnie z prawem UE jest w istocie nierozerwalnie związany z systemem Traktatu, gdyż zezwala sądom krajowym na zapewnienie, w ramach ich właściwości, pełnej skuteczności prawa Unii przy rozpoznawaniu zawisłych przed nimi sporów. Podkreślił, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są klauzule umowne, które spełniają łącznie trzy przesłanki: zawarte zostały w umowach z konsumentami, kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają jego interesy. Kontrola abuzywności postanowień umowy wyłączona jest jedynie w przypadku spełnienia jednej z dwóch przesłanek negatywnych, to jest gdy postanowienie umowne zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem lub gdy postanowienie umowne określa główne świadczenia stron i jest sformułowane w sposób jednoznaczny.

Sąd Okręgowy podzielił stanowisko powodów o braku indywidualnego uzgodnienia kwestionowanych przez nich postanowień umownych dotyczących indeksacji, gdyż przesłanka ta wynika już z samego sposobu zawarcia spornej umowy – opartej o treść stosowanego przez Bank wzorca umowy i oświadczenia o ryzyku podpisywanym przez kredytobiorców. Taki sposób zawierania umowy w zasadzie wyklucza możliwość indywidualnego wpływania przez konsumenta na treść powstałego stosunku prawnego. Ponadto formularz umowy był gotowym wzorcem umownym, podobnym do setek umów zawieranych w analogicznych sprawach. Wskazał, że pozwany Bank nie wykazał, że powodowie w jakikolwiek sposób realnie mogli wpłynąć na postanowienia umowy, zwłaszcza dotyczące indeksacji. Sama decyzja co do zawarcia umowy zawierającej klauzule indeksacyjne nie oznacza automatycznie, że klauzule te zostały z indywidualnie uzgodnione z kredytobiorcami. Zeznania powodów wskazywały na to, że powodowie nie zostali uświadomieni o ryzyku walutowym, byli jednak zapewniani o najwyższej atrakcyjności tego produktu bankowego, na który się zdecydowali, a samo podpisanie umowy odbyło się dość szybko, gdyż osoba obsługująca umowę spieszyła się na kolejne spotkanie z klientem.

W ocenie Sądu Okręgowego to bank ma zastosować jednoznaczne postanowienia umowne i nie jest rolą konsumenta upominać się, czy zadawać pytania, co do treści łączącego strony stosunku. Bank również jest obowiązany do niestosowania klauzul abuzywnych jako silniejsza strona kontraktu. Konsument ma prawo wystąpić z roszczeniem opartym na art. 385 1 § 1 k.c. także wtedy, gdy kurs jest dla niego niekorzystny. W ocenie Sądu to, jakie aspekty ekonomiczne skłoniły powodów do wystąpienia z powództwem, jest obojętne dla rozstrzygnięcia sprawy i nie pozbawia ich ochrony należnej konsumentom, zwłaszcza po wykonaniu spornej umowy, ani poddania ocenie klauzul zastosowanych w umowie pod kątem ich abuzywnego charakteru.

Wskazał także Sąd Okręgowy, że nie sposób przyjąć, że kredytobiorcy zostali w sposób wyczerpujący i zrozumiały poinformowani o skutkach, jakie wiążą się z zastosowaniem mechanizmu indeksacji. Podał, że wyczerpująca informacja o ryzyku kursowym nie może opierać się na założeniu, że każdy rozważny kredytobiorca świadomy jest, że kursy walut są zmienne. Istotne bowiem jest nie to, że kursy walut ulegają zmianie, lecz to, jakie są skutki takich zmian dla wysokości świadczeń stron oraz jakie są ich granice.

Wskazał następnie, że w przypadku sporu dotyczącego niejednoznacznych postanowień umowy sąd dokonuje oceny ich treści według ustalonego stanu faktycznego, obejmującego również wszelkie okoliczności związane z jej zawieraniem. Jeśli analiza treści umowy, wniosku, oświadczeń i innych dokumentów nie pozwala na stwierdzenie, że postanowienia są jednoznaczne, to ciężar wykazania, że udzielone zostały dalsze informacje, których treść może wpłynąć na dokonywaną oceną, spoczywa na tej stronie, która z faktu udzielenia takich informacji wywodzi skutki prawne (art. 6 k.c.). W niniejszej sprawie będzie to pozwany Bank, który zdaniem Sądu Okręgowego nie sprostał temu ciężarowi dowodowemu.

Następnie Sąd Okręgowy rozstrzygał, czy stosowana klauzula indeksacyjna stanowi element głównego świadczenia stron, a jeśli tak – czy została sformułowana w sposób jednoznaczny. Przywołując orzecznictwo Sądu Najwyższego oraz TSUE ocenił, że klauzulę indeksacyjną (w tym same postanowienia dotyczące przeliczania kwoty kredytu złotowego na walutę obcą) należy uznać za określającą podstawowe świadczenia w ramach zawartej umowy. Wskazał, że postanowienia dotyczące indeksacji nie ograniczają się jedynie do posiłkowego określenia sposobu zmiany wysokości świadczenia kredytobiorcy w przyszłości, ale wprost świadczenie to określają. Bez przeprowadzenia przeliczeń wynikających z indeksacji nie doszłoby do ustalenia wysokości kapitału podlegającego spłacie (wyrażonego w walucie obcej), ani do ustalenia wysokości odsetek, które zobowiązany jest zapłacić kredytobiorca, skoro odsetki te naliczane są, zgodnie z konstrukcją umowy, od kwoty wyrażonej w walucie obcej. Wobec tego przyjął, że postanowienia te przesądzają o spełnieniu przez ostateczne ukształtowanie całej umowy celu, jaki założyły sobie strony umowy.

Odnośnie postanowień zakwalifikowanych do głównych świadczeń umowy wskazał, że w zakresie w jakim postanowienia te przewidują indeksowanie kredytu kursem CHF nie są one jednoznaczne. Mechanizm indeksacji zastosowany w zawartej między stronami umowie oznacza, że do chwili uruchomienia kredytu kredytobiorcy w istocie nie wiedzieli, jaką kwotę mają zwrócić kredytodawcy. Otrzymać mieli kwotę kredytu wyrażoną w złotych, lecz dopiero po przeliczeniu i zastosowaniu mechanizmu indeksacji do wybranej waluty wymienialnej (tj. CHF) otrzymywali informację o rzeczywistej wysokości zaciągniętego zobowiązania. W odniesieniu do rat odsetkowych nie chodzi natomiast o brak możliwości określenia wysokości raty odsetkowej (niepewność co do jej wysokości cechuje każdy kredyt o zmiennym oprocentowaniu, nie tylko wyrażony w walucie obcej), lecz o fakt, że na wysokość tej raty wpływa kurs waluty ustalany jednostronnie przez bank (ustalany każdorazowo do kolejnej raty i przeważnie jednorazowo do wpłacanej kwoty). To zaś sprawia, że dla konsumenta niemożliwe jest przewidzenie, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, konsekwencji ekonomicznych wypływających dla niego z faktu zawarcia umowy.

Kontynuował Sąd Okręgowy, że brak przejrzystości postanowień dotyczących głównego świadczenia stron otwiera możliwość dokonania kontroli, czy nie mają one nieuczciwego charakteru w świetle pozostałych przesłanek abuzywności, tj. sprzeczności z dobrymi obyczajami i rażącego naruszenia interesów konsumenta. Ocenił, że niedozwolony charakter mają zarówno postanowienia przewidujące stosowanie kursów wyznaczanych przez Bank przy wykonywaniu mechanizmu indeksacji, jak i klauzul indeksacyjnych w całości, a dotyczących zapisów wskazanych przez powodów w zawartej w dniu 22 sierpnia 2008 r. umowie, w tym w szczególności w § 2 ust. 1 i 2, § 4 ust. 1a i § 9 ust. 2.

Analiza zgromadzonego w tym zakresie materiału dowodowego przemawiała zdaniem Sądu Okręgowego za uznaniem ich za niedozwolone w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. i przez to niewiążące z mocą wsteczną.

Dalej Sąd ten wskazał, że nie ulega wątpliwości, że sporną umowę kredytową zawarto z wykorzystaniem wzorca Banku, a sporne klauzule waloryzacyjne nie podlegały modyfikacji, nie były też przedmiotem żadnej negocjacji stron. Wybór waluty indeksacji, dokonany przez powodów na etapie składania wniosku kredytowego, nie miał żadnego wpływu na sposób jego wykorzystania zgodnie z treścią umowy. Tak przedstawiona powodom umowa w tym zakresie była gotowym produktem, wcześniej opracowanym i stosowanym w obrocie, bez możliwości indywidualnej zmiany, czy jakiejkolwiek ingerencji w treść tych postanowień, które zostały im przedstawione jako jedyne możliwe rozwiązanie, które – odpowiednio zareklamowane – miało być wówczas najlepsze na rynku. Stwierdził nadto, że zgodnie z postanowieniami umowy (§ 2 ust. 1 i 2, § 9 ust. 2) kapitał kredytu Bank przeliczał do waluty CHF na podstawie kursu kupna franka szwajcarskiego w dniu uruchomienia środków, a wartość poszczególnych rat według kursu jego sprzedaży w dniu ich spłaty. Spready walutowe (tj. przeliczenia kapitału kredytu po kursie kupna, a rat kredytowych po kursie sprzedaży waluty obcej) powodowały faktycznie zysk po stronie Banku, gdyż w rzeczywistości Bank nie dokonywał kupna i sprzedaży waluty obcej.

Następnie Sąd Okręgowy stwierdził, że podstawą przyjęcia, że postanowienia przewidujące indeksację kredytu rażąco naruszają interesy kredytobiorcy – konsumenta jest nierównomierne rozłożenie pomiędzy stronami umowy ryzyka wynikającego z zastrzeżenia indeksacji kredytu, tj. wyrażenia wysokości zobowiązania konsumenta w walucie obcej, której kurs podlega nieograniczonym zmianom – bez zagwarantowania w umowie jakichkolwiek mechanizmów, które mogłyby ograniczyć ryzyko ponoszone przez konsumenta. Skutkiem wyrażenia wysokości zobowiązania konsumenta w walucie obcej jest nierówne rozłożenie ryzyka ponoszonego przez strony w związku z zawarciem umowy. Zaznaczył Sąd Okręgowy, że podstawą analizy rozłożenia ryzyka może być jedynie treść łączącej strony umowy, nie zaś sposób finansowania przez bank prowadzonej działalności kredytowej.

Równocześnie wprowadzenie omawianych postanowień Sąd I instancji uznał za naruszające dobre obyczaje, gdyż nastąpiły z wykorzystaniem przewagi kontraktowej banku, który dysponując nieporównywalnie większymi możliwościami należytej oceny ryzyka wiążącego się z indeksacją kredytu, jak również możliwościami zabezpieczenia własnego ryzyka wynikającego z zawarcia umowy, wprowadził do niej postanowienia chroniące przede wszystkim własne interesy, czyniąc to bez udzielenia, na etapie zawierania umowy, odpowiednich informacji i ostrzeżeń kredytobiorcy. Praktyka taka nie jest traktowaniem konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny.

Dalej stwierdził Sąd Okręgowy, że Bank nie tylko wykorzystał swoją przewagę kontraktową, ale też nie dopełnił wymaganych od instytucji finansowych obowiązków informacyjnych. Pozwala to na przyjęcie, że zastrzeżenie indeksacji kredytu było sprzeczne z dobrymi obyczajami, a skoro równocześnie rażąco naruszało interesy konsumenta, to stanowiło klauzulę niedozwoloną. Stwierdził, że nie można sankcjonować uzależnienia wysokości oraz zwrotu zobowiązania wyłącznie od strony dysponującej kapitałem według jej własnych kryteriów. Godzi to w zasady równowagi kontraktowej oraz przyzwoitości, będące jednymi z fundamentalnych zasad prawidłowego postępowania względem kontrahenta, a tym bardziej mającego status konsumenta wobec drugiej strony. Przyjęcie takiej formuły umożliwiało pozwanemu dowolną modyfikację wysokości zobowiązania powodów, którzy są konsumentami w tym stosunku, a zatem słabszą stroną, zasługującą na większą ochronę ich prawnych interesów, w szeroko rozumiany sposób, zgodnie z przyjętymi dyrektywami prawa wspólnotowego i krajowego. Status konsumenta, a tym samym i ochrona przewidziana w dyrektywie 93/13/EWG oraz przepisach Kodeksu cywilnego, przysługuje każdej osobie fizycznej dokonującej z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.

Kontynuował ten Sąd, że stwierdzenie abuzywności konkretnych postanowień umownych rodzi taki skutek, że postanowienia te nie wiążą konsumenta ex tunc i ex lege. Co prawda zgodnie z art. 385 1 § 2 in fine k.c., strony są związane umową w pozostałym zakresie, jednakże mając na uwadze zakres abuzywnych postanowień, dotyczących świadczenia głównego i sposobu wykonania zobowiązania, uznał, że zachodzi podstawa do stwierdzenia jej nieważności w całości. Podzielił w tym zakresie pogląd wyrażony w aktualnym orzecznictwie, że w przypadku uznania abuzywności klauzul waloryzacyjnych w umowie kredytu indeksowanego walutą obcą wyłączona zostaje możliwość ustalenia wartości i warunków zobowiązania z uwagi na brak odpowiednika przelicznika do ich określenia – odpowiedniego kursu waluty, a zatem występuje następcza niemożliwość określenia wartości tego zobowiązania i warunków jego spłaty. Strony w tym zakresie nie były zgodne, nie rozważały przyjęcia uzgodnionych kursów waluty, która mogłaby konwalidować omawianą czynność prawną. Z kolei, pozbawienie w całości w umowie przyjętej zasady waloryzacji w zakresie kapitału kredytu i jego ratalnej spłaty prowadziłoby do zmiany charakteru prawnego tego stosunku obligacyjnego, naruszałoby zasadę swobody umów, a nadto byłoby sprzeczne z jego istotą oraz wolą stron. Jednocześnie Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że nie istnieje w obowiązujących przepisach prawa regulacja, która umożliwiłaby ingerencję sądu w te postanowienia umowne celem zastąpienia ich innymi odpowiednikami, z pominięciem woli stron, w szczególności, że zastosowaniu takiego rozwiązania powodowie się sprzeciwiali.

Ocena o nieważności kwestionowanej przez powodów umowy z dnia 22 sierpnia 2008 wywołała powołanie się przez Sąd I instancji na art. 58 § 3 k.c. Sąd ten stanął na stanowisku, że strony nie zawarłyby przedmiotowej umowy bez postanowień przewidujących indeksację kredytu wraz z charakterystycznym, korzystnym oprocentowaniem, w oparciu o stawkę referencyjną LIBOR. Nie znajduje ona zastosowania w przypadku kredytów złotowych, z perspektywy banków, nie jest ekonomicznie uzasadniona (mając na uwadze, że celem sfinansowania oferowanych kredytów bank zaciąga zobowiązania na rynku międzybankowym według wyższej stawki WIBOR – stosowanej przy kredytach złotowych i miałby odnotowywać straty udzielając kredytów według niższej stawki LIBOR). Poza tym umowa kredytu nie przewidywała możliwości innej stawki oprocentowania. Tym samym bez klauzul waloryzacyjnych umowa kredytu oprocentowana według stawki LIBOR właściwej dla depozytów wyrażonych w CHF nie zostałaby zawarta.

Dalej Sąd Okręgowy wskazał, że dla oceny ważności przedmiotowej umowy nie ma znaczenia wejście w życie ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw, która przyznała kredytobiorcom m.in. uprawnienie do spłaty rat kapitałowo-odsetkowych bezpośrednio w walucie waloryzacji. Stwierdził, że nie znalazł także podstaw do przyjęcia, że zasadne jest ponoszenie przez powodów jakichkolwiek negatywnych konsekwencji, na które nie wyrażaliby zgody lub których nie byliby świadomi, skoro tego rodzaju roszczenie zostało przez nich sformułowane, a nadto w związku z tym, że byli reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika i zostali pouczeni zarówno przez niego, jak i przez Sąd o skutkach podjętych czynności, oświadczając, że rozumieją te pouczenia oraz mają świadomość obowiązku zwrotu pozwanemu kwoty wypłaconego im kapitału.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy uwzględnił żądanie główne powodów co do ustalenia nieważności spornej umowy.

Wskazał dalej, że w świetle powyższego przesądzona została zasada umożliwiająca dokonanie rozliczenia – zwrotu spełnionego przez powodów świadczenia zgodnie z art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. Stwierdził, że powodowie w związku z zawartą umową otrzymali od pozwanego kwotę 125.000 zł, łącznie natomiast spłacili kwotę 166.243,82 zł, czego pozwany nie kwestionował, a zatem zasadny był zwrot nienależnego świadczenia przez nich we wskazanym zakresie. Wynikało to także z przedłożonego przez pozwanego do akt sprawy rozliczenia kredytu. W konsekwencji uznał, że także żądanie pozwu dotyczące zasądzenia w/w kwoty jest w całości uzasadnione.

Dalej podał, że nieważność umowy spowodowała, że świadczenie uiszczone przez powodów tytułem spłaty rat kapitałowo-odsetkowych dokonanych w złotych do dnia 25 lutego 2021 r. było świadczeniem nienależnym, zatem Sąd uznał powództwo o zapłatę kwoty 166.243,82 zł za uzasadnione w całości.

Orzekając o odsetkach od zasądzonej kwoty, na zasadzie art. 481 k.c., brał pod uwagę, że roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia ma charakter bezterminowy. Wskazując na art. 455 k.c. Sąd Okręgowy stwierdził, że skoro powodowie domagali się zasądzenia odsetek od dnia 28 kwietnia 2021 r., tj. w wyniku bezskutecznego upływu 7 - dniowego terminu określonego w przedsądowym wezwaniu o zapłatę z dnia 16 kwietnia 2021 r., doręczonym pozwanemu w dniu 20 kwietnia 2021 r. (k. 32), to za datę początkową ich naliczania należało przyjąć w/w dzień, jako następny dzień po upływie wyznaczonego pozwanemu terminu do spełnienia ich świadczenia.

Odnosząc się do zgłoszonego przez pozwanego zarzutu potrącenia Sąd Okręgowy stwierdził, że pozwany nie przedstawił żadnego dowodu celem wykazania, że przed podniesieniem zarzutu potrącenia wzywał kiedykolwiek powodów do rozliczenia kwoty kredytu czy do jej zapłaty. W tej sytuacji nie można stwierdzić, że roszczenie przedstawiane do potrącenia było wymagalne. Ponadto oświadczenie o potrąceniu zostało złożone warunkowo (tj. na wypadek, gdyby Sąd unieważnił umowę kredytu), co zdaniem Sądu I instancji powodowało jego nieskuteczność. Warunkowy charakter oświadczenia o potrąceniu wynikał z faktu, że pozwany konsekwentnie w toku postępowania stał na stanowisku, że umowa zawarta z powodami jest umową ważną. Kolejno Sąd ten stwierdził, że oświadczenie o potrąceniu ma charakter jednostronnej czynności prawnej, której natura nie pozwala na dokonywanie jej warunkowo.

Następnie Sąd Okręgowy odniósł się do tego, że do „ewentualnego” potrącenia pozwany przedstawił wierzytelność z tytułu wypłaconego kapitału kredytu (125.000 zł) oraz tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, tj. o zwrot korzyści osiągniętej przez powodów na skutek korzystania z nienależnej im usługi finansowej, czyli łącznie kwotę 164.711 zł. Sąd ten stanął na stanowisku, że roszczenie takie w ogóle nie znajduje oparcia w obowiązujących przepisach i nie ma żadnego uzasadnienia.

Również co do zgłoszonego zarzutu zatrzymania (art. 496 i 497 k.c.) Sąd Okręgowy odniósł się krytycznie i wskazał, że nie zasługuje on na uwzględnienie w ustalonym stanie faktycznym, albowiem podobnie jak zarzut potrącenia został zgłoszony na wypadek uznania umowy za nieważną, przy jednoczesnym utrzymywaniu odwrotnego stanowiska, co już samo w sobie stanowi o sprzeczności i niekonsekwencji twierdzeń pozwanego. Warunkowe zaś zgłoszenie w/w zarzutu, jako niedopuszczalne, stanowi o jego bezskuteczności. Poza tym powodowie mają świadomość obowiązku zwrotu otrzymanego świadczenia w postaci wypłaconej im kwoty kredytu w wyniku nieważnej, jak się okazało, umowy, a zatem pozwany będzie mógł to uwzględnić przy dokonywaniu wzajemnego, faktycznego rozliczenia się stron po uprawomocnieniu się wyroku. Dopiero wówczas świadczenia restytucyjne staną się wymagalne.

Odnośnie pozostałych zarzutów podniesionych przez pozwany Bank Sąd pierwszej instancji wskazał, że przedstawiają one wybiórczy zbiór tych orzeczeń judykatury, których Sąd w niniejszej sprawie nie podziela, albowiem orzecznictwo co do abuzywności takich klauzul, jak zawarte w umowie powodów, jest już w zasadzie ugruntowane.

Dalej podał, że stan faktyczny sprawy w przeważającej mierze oparł na okolicznościach bezspornych, co dotyczyło w szczególności faktu zawarcia przez strony umowy kredytu denominowanego (waloryzowanego) do CHF z dnia 22 sierpnia 2008 r. oraz jej realizowania przez powodów do 25 lutego 2021 r. Okoliczności te nie były kwestionowane przez żadną ze stron, a także uzupełniająco znalazły potwierdzenie w zgromadzonych w sprawie dowodach z dokumentów oraz z przesłuchania powodów, które uznano za spójne z pozostałym materiałem dowodowym i wiarygodne. Wskazał, że w oparciu o ich zeznania poczynił także ustalenia w zakresie sposobu przeprowadzenia procedury udzielonego kredytu i obowiązków pozwanego z tym związanych, dając wiarę powodom co do przebiegu tego postępowania i ograniczonych, nierzetelnych działaniach informacyjnych pracowników Banku co do specyfiki zaciągniętego zobowiązania. Uznał Sąd Okręgowy, że zbędny okazał się dowód z przesłuchania zawnioskowanych przez pozwanego świadków na okoliczności wskazane w odpowiedzi na pozew, bowiem nie mieli oni do czynienia z powodami, zatem ich zeznania nie byłyby przydatne, stąd zostały pominięte, podobnie jak dowód z opinii biegłego z zakresu bankowości, na okoliczności wskazane przez stronę pozwaną (k. 42-42v), z uwagi na oczywistą bezzasadność zgłoszonych zarzutów i ustalenia wysokości formułowanych na ich podstawie roszczeń, o czym była mowa powyżej.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu.

Apelację od wskazanego wyroku wniósł pozwany bank zaskarżając go w całości.

Skarżący podniósł następujące zarzuty naruszenia prawa materialnego:

- art. 385 1 § 1 k.p.c. poprzez jego błędne zastosowanie, w ten sposób, że uznał za abuzywną zarówno Klauzulę Ryzyka Walutowego, jak i Klauzulę Kursową, ponieważ przyjął, że rażąco naruszają interes konsumenta z tego względu, że przyznają Pozwanemu uprawnienie do swobodnego ustalania kursów kupna i sprzedaży CHF, stosowanych przy przeliczeniach świadczeń wynikających z Umowy kredytu, podczas, gdy normy te nie naruszają rażąco interesów konsumenta, a nawet gdyby przyjąć, że wskazana powyżej okoliczność narusza te interesy, to uzasadnia to co najwyżej stwierdzenie abuzywności wyłącznie Klauzuli Kursowej, a nie Klauzuli Kursowej i Klauzuli Ryzyka Walutowego łącznie;

- art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie, w ten sposób, że uznał za abuzywne normy wynikające z postanowień § 2 ust. 2, § 4 ust. la, § 9 ust. 2, w tym Klauzulę Ryzyka Walutowego oraz Klauzulę Kursową, podczas gdy Klauzula Ryzyka Walutowego nie może zostać uznana za abuzywną, gdyż została ona uzgodniona przez Strony indywidualnie - m.in. poprzez samodzielny wybór przez powodów formy kredytu indeksowanego - określa główny przedmiot świadczenia (co pokreślił sam Sąd I Instancji w odniesieniu do całego mechanizmu indeksacji) i została sformułowana w sposób jednoznaczny mając w szczególności na uwadze indywidualny charakter badania abuzywności w kontekście poziomu wiedzy i wykształcenia powodów - co wyklucza co do zasady możliwość badania jej pod kątem abuzywności;

Na wypadek przyjęcia, że Klauzula Kursowa jest abuzywną zarzucono naruszenie:

- art. 385 ( 1) § 1 i 2 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że nie jest dopuszczalne zastąpienie postanowień abuzywnych jakimikolwiek uregulowaniami wynikającymi z przepisów prawa, a w konsekwencji błędnie nie zastosował: art. 65 § 1 i 2 k.c., art. 56 k.c. w zw. z art. 41 prawa wekslowego stosowanego na zasadzie analogii legis; art. 56 k.c. w zw. z art. 358 § 2 k.c. oraz, art. 56 k.c. w zw. ze wskazanymi w przypisie do tego punktu kilkudziesięcioma przepisami, z których na zasadzie analogii iuris lub analogii legis wynika, że w polskim systemie prawa obowiązuje generalna norma, zgodnie z którą wartość waluty obcej określa się według kursu średniego NBP, podczas gdy ani art. 385 ( 1) § 1 i 2 k.c., ani orzecznictwo TSUE nie stoją na przeszkodzie stosowaniu wyżej wskazanych przepisów na etapie oceny możliwości obowiązywania umowy po usunięciu postanowienia abuzywnego, tj. na etapie poprzedzającym etap zastąpienia postanowienia abuzywnego przepisem dyspozytywnym na warunkach wskazanych w orzeczeniach TSUE C-26/13 Kósler i C-260/18 Dziubak oraz TSUE z dnia 29 kwietnia 2021 roku w sprawie C-19/20 Bank BPH S.A. (motywy 56 i 57);

Na wypadek przyjęcia, że po usunięciu Klauzuli Kursowej Umowa Kredytu nie może dalej obowiązywać zgodnie z prawem polskim, zarzucono naruszenie:

- art. 358 § 2 k.c. w zw. z art. 385 ( 1) § 1 i 2 k.c. przez jego niezastosowanie polegające na tym, że Sąd I Instancji nie zastąpił postanowienia abuzywnego, tj. Klauzuli Kursowej przepisem dyspozytywnym art. 358 § 2 k.c., podczas gdy przepis ten stanowi normę prawną, która może znaleźć zastosowanie zgodnie z orzeczeniami TSUE z dnia 29 kwietnia 2021 roku w sprawie C-19/20 Bank (...) S.A. (motywy 56 i 57) oraz TSUE z dnia 2 września 2021 r. w sprawie C-932/19 OTP Jelzalogbank;

- art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c. poprzez ich zastosowanie i przyjęcie, że strony są zobowiązane do zwrotu otrzymanych wzajemnych świadczeń;

- art. 481 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, skutkujące bezpodstawnym zasądzeniem odsetek ustawowych za opóźnienie, albowiem winny być one ewentualnie zasądzone od dnia wymagalności roszczenia powodów o zwrot nienależnego świadczenia - który to moment zgodnie z uchwałą 7 sędziów SN z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21 posiadającej moc zasady prawnej - stanowi dzień złożenia przez należycie poinformowanego przez Sąd konsumenta (powoda) oświadczenia o wyrażeniu/odmowie zgody na związanie niedozwolonym postanowieniem umownym, które to oświadczenie nastąpiło na rozprawie w dniu 22.02.2022 roku, ewentualnie w przypadku uwzględnienia podniesionego w odpowiedzi na pozew zarzutu zatrzymania, Sąd nie powinien zasądzać w ogóle ustawowych odsetek za opóźnienie;

- art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. oraz art. 498 k.c. w zw. z art. 203 1 k.p.c., a wszystkie w zw. z art. 455 k.c. oraz w zw. z art. 91 k.p.c. poprzez błędną ich wykładnię, a w konsekwencji nieuwzględnienie zgłoszonych przez pozwanego w odpowiedzi na pozew - na wypadek unieważnienia/stwierdzenia nieważności Umowy kredytu - zarzutu potrącenia oraz zarzutu zatrzymania z uwagi na rzekomy: brak wymagalności roszczenia Pozwanego objętego przedmiotowymi zarzutami;

Ponadto skarżący podniósł zarzuty naruszenia przepisów postępowania cywilnego mających istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku, tj.:

- art. 227 k.p.c. w zw. z 271 § 1 k.p.c. w zw. z art. 205 12 § 2 k.p.c. w zw. z art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. przez bezpodstawne pominięcie wniosku pozwanego o dopuszczenie i przeprowadzenia dowodu z zeznań świadka J. L. i E. S., podczas gdy dowód ten dotyczy okoliczności mających dla sprawy istotne znaczenie, a sporne okoliczności nie zostały jeszcze dostatecznie wyjaśnione w ramach dozwolonej obrony pozwanego przed zarzutem abuzywności postanowień umownych;

- naruszenie przepisu art. 232 k.p.c. poprzez przyjęcie, że powodowie wypełnili obowiązek wskazania dowodów dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne -przesłanek abuzywności - w tym w szczególności w zakresie rażącego naruszenia interesów powodów przez pozwanego, oraz podstaw faktycznych i prawnych uzasadniających zasądzenie dochodzonych przez powodów kwot w sposób wskazany w treści pozwu;

- naruszenie przepisu art. 233 § 1 k.p.c. przez błędną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego, polegającą na przyjęciu, że pozwany bank może dowolnie określać kursy waluty w Tabeli kursów, a w konsekwencji uznanie, że ma prawo do dowolnego kształtowana wysokości zobowiązań powodów w sytuacji, gdy kryteria, które ostatecznie decydują o kursie ogłoszonym w tabeli nie pozostają w gestii banku;

- naruszenie przepisów art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z 205 12 § 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c., polegające na pominięciu przez Sąd dowodu z opinii biegłego sądowego wnioskowanego przez pozwanego, pomimo tego, że rozstrzygnięcie przedmiotowej sprawy wymagało wiadomości specjalnych w ramach podjętej przez pozwanego obrony przed zarzutem abuzywności postanowień Umowy kredytu w związku z rzekomym kształtowaniem przez Pozwanego kursów w tabeli kursów walut w sposób rażąco krzywdzący dla kredytobiorcy;

- naruszenie przepisu art. 233 § 1 i 2 k.p.c. w zw. z art. 309 k.p.c. - poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów przeprowadzonych w sprawie, dokonanej wybiórczo, polegające na zupełnym pominięciu dla oceny istoty sprawy stanowiska doktryny wyrażonego w opinii prawnej autorstwa dr hab. I. W., a w konsekwencji błędnym przyjęciu, zarówno na etapie subsumpcji, jak i wyrokowania, że kwestionowane przez powodów postanowienia umowne mają charakter abuzywny powodujący nieważność całej Umowy, ewentualnie, że w niniejszej sprawie nie zachodzi możliwość zastosowania przepisu dyspozytywnego, a w konsekwencji zastąpienia kursu z tabeli Banku kursem średnim NBP, a nadto błędnym przyjęciu, że nie jest możliwe rozważenie innych skutków abuzywności niż unieważnienia Umowy kredytu;

- naruszenie przepisu art. 327 1 § 1 pkt 1) i pkt 2) k.p.c. poprzez błędne wskazanie przez Sąd dowodów, na których się oparł, niewskazanie przez Sąd przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, nie odniesienie się do wszystkich dowodów przedstawionych przez stronę pozwaną,

W oparciu o wskazane wyżej zarzuty pozwany wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku Sądu I Instancji i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania z uwagi na nierozpoznanie przez Sąd I Instancji istoty sprawy w zakresie konsekwencji uznania poszczególnych postanowień umownych za abuzywne. Ewentualnie wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku Sądu I Instancji w całości i orzeczenie co do istoty sprawy - poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów postępowania przed Sądem I Instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Następnie skarżący wniósł o zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W zakresie postępowania wniósł na podstawie art. 380 k.p.c. o rozpoznanie niezaskarżalnego postanowienia Sądu I Instancji z dnia 22.02.2022 roku mającego wpływ na rozstrzygnięcie sprawy w przedmiocie pominięcia wniosku pozwanego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z zeznań wnioskowanych przez pozwanego świadków, a także o rozpoznanie niezaskarżalnego postanowienia Sądu I Instancji z dnia 22.02.2022 roku mającego wpływ na rozstrzygnięcie sprawy w przedmiocie pominięcia wniosku pozwanego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu bankowości i dopuszczenie i przeprowadzenie przez Sąd dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu bankowości celem wykazania faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, w tym braku ziszczenia się przesłanek abuzywności, w szczególności w zakresie rażącego naruszenia interesów konsumenta.

Powodowie w odpowiedzi na apelację wnieśli o jej oddalenie oraz o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W toku postępowania apelacyjnego, pismem z dnia 22 listopada 2022 roku pozwany zgłosił zarzut potrącenia wierzytelności powodów o zapłatę dochodzonej w niniejszej sprawie kwoty z wzajemną wierzytelnością pozwanego o zwrot kwoty udzielonego powodowi kredytu, to jest kwoty 125.000 zł oraz wierzytelności pozwanego z tytułu tzw. wynagrodzenia korzystania z kapitału , to jest kwoty 39.711 zł, czyli łącznie kwoty 164.711 zł oraz podniósł zarzut zatrzymania tożsamych kwot.

Dołączył dowód wysłania i doręczenia powodom wezwania do zapłaty z 6 października 2022 r., kwot: 125.000 zł oraz 39.711 zł, w terminie 14 dni od dnia otrzymania pisma. Powodowie nie odebrali pisma pomimo podwójnego zawiadomienia przez operatora pocztowego. Ponowne awizo miało miejsce 20 października 2022 r.

Ponadto pozwany załączył także oświadczenia o potrąceniu/skorzystaniu z prawa zatrzymania z dnia 31 października 2022 roku oraz wydruk, z którego wynika, że powodowie nie odebrali pisma, pomimo podwójnego awizowania, zaś ponowne awizo nastąpiło 14 listopada 2022 r.

Sąd Apelacyjny, zważył co następuje

Postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Zgodnie z treścią art. 378 § l k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego, sformułowanie „w granicach apelacji” wskazane w tym przepisie oznacza, że sąd drugiej instancji między innymi rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związany zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania (uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07, OSNC 2008, nr 6, poz. 55). Innymi słowy, w postępowaniu odwoławczym, bez względu na stanowisko stron oraz zakres zarzutów ponownie należy dokonać oceny materialnoprawnej, a w razie naruszenia prawa materialnego należy błędy w tym zakresie naprawić niezależnie od tego, czy zostały wytknięte w apelacji, pod warunkiem, że badanie to mieści się w granicach zaskarżenia. Jest jasne, że nienaprawienie tych błędów byłoby równoznaczne ze świadomym ich powieleniem w postępowaniu rozpoznawczym na wyższym szczeblu instancji, czego - zważywszy na istotę wymiaru sprawiedliwości i cele postępowania odwoławczego - nie można zaaprobować.

Mając powyższe na względzie, w oparciu o art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c., ponowna ocena przedstawionego pod osąd materiału procesowego doprowadziła do wniosku, że Sąd Okręgowy prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne w istotnym zakresie nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Na tej też podstawie ustalenia Sądu Okręgowego należało uczynić częścią uzasadnienia niniejszego wyroku, przyjmując je za własne bez potrzeby ich powielania. Modyfikacja, a właściwie uzupełnienie, dotyczyć będzie wyraźnego wskazania kwalifikacji kredytu, którego miała dotyczyć umowa będąca przedmiotem oceny w niniejszej sprawie, w aspekcie określenia kwoty kredytu oraz rat jego spłaty. Będzie o tym mowa niżej, zwłaszcza że wymaga oceny prawnej odniesionej do literalnego wskazania kredytu w samej umowie, w konfrontacji z treścią umowy w zakresie kwoty i waluty wypłaty oraz spłat.

W tym miejscu należy jedynie poprzestać na ogólnym stwierdzeniu, że konkluzje oceny prawnej dokonanej przez Sąd Okręgowy należy co do zasady uznać za prawidłowe, co również pozwala przyjąć je za własne, nawet gdy zachodzić będzie podstawa, w ramach odnoszenia się do zarzutów apelacji, do rozszerzania wyjaśnienia podstawy prawnej (art. 387 § 21 pkt 2 k.p.c.). Należy także zaznaczyć, że apelacja, a wraz z nią czynności prawne pozwanego w czasie trwania postępowania apelacyjnego, doprowadziły do zmiany wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie jedynie w tym zakresie, że w ocenie Sądu Apelacyjnego należało uwzględnić skutecznie podniesiony zarzut potrącenia i tym samym zmienić rozstrzygnięcie co do odsetek, o czym w dalszej części uzasadnienia.

Dodać trzeba, że z obowiązku ustanowionego przez art. 378 § 1 k.p.c. nie wynika konieczność osobnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji, lecz wystarczające jest odniesienie się do nich w sposób wskazujący, że zostały one przez sąd drugiej instancji rozważone (np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 24 marca 2010 roku, sygn. akt V CSK 269/09; z dnia 26 kwietnia 2012 roku, sygn. akt III CSK 300/11). Jest to szczególnie istotne w sprawach dotyczących kredytów denominowanych/indeksowanych kursem waluty obcej, w których typowo (tak jest również w sprawie niniejszej), zarzuty apelacyjne powtarzają się w kolejnych sprawach (co było już przedmiotem ocen prawnych w innych podobnych postępowaniach, z udziałem tej samej strony), a przy tym są rozbudowane ponad rzeczową potrzebę.

Rozpoznawana sprawa stanowi jedną z typowych spraw związanych z kredytami waloryzowanymi kursem waluty obcej. Z tego względu w uzasadnieniu niniejszego orzeczenia szeroko zaczerpnięto z dotychczas już zgromadzonego dorobku orzeczniczego tak Sądu Najwyższego i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, jak i sądów powszechnych.

Przechodząc do podniesionych przez apelującego zarzutów w pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutów nakierowanych na podważenie ustaleń faktycznych i oceny dowodów dokonanej przez Sąd pierwszej instancji.

Przed zajęciem się istotą tych zarzutów warto wskazać, że chybiony jest zarzut naruszenia art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z 205 12 § 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. przez pominięcie zgłoszonego przez pozwanego dowodu z opinii biegłego z zakresu bankowości. Wskazuje na to choćby treść wniosku dowodowego, ponowionego w apelacji. Świadczy ona o przyjęciu założeń, których w świetle ustaleń i ocen Sądu Okręgowego, akceptowanych w niniejszym postępowaniu przez Sąd odwoławczy, podzielić nie sposób. Nie wchodzi więc w grę przyjęcie, że sposób ustalania kursu walut odpowiadał powszechnie stosowanemu na rynku, bowiem - jak jasno wynika z art. 385 2 k.c. oraz art. 4 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG - oceny zgodności postanowień umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy. Ponadto niniejsze postępowanie nie służyło ustaleniu roszczeń pozwanego, lecz rozstrzygnięciu sprawy na skutek wniesionego pozwu. Dane dotyczące hipotetycznych roszczeń pozwanego wynikały z jego stanowiska procesowego w sprawie, toteż były powodom znane w chwili podejmowania przez nich decyzji w sprawie podtrzymania roszczeń, albo sprzeciwu przeciwko ustaleniu nieważności umowy, o którą chodzi w sprawie.

Ponadto sposób skonstruowania przez skarżącego wniosku oraz zarzutu dotyczącego opinii biegłego świadczy o wadliwym postrzeganiu przez niego tejże instytucji procesowej. Żaden dowód nie jest przeprowadzany w postępowaniu cywilnym by strona dopiero z niego powzięła wiadomość o faktach, które chciałaby przytoczyć. Dowód służy temu, aby sprawdzić podnoszone przez stronę fakty. Dotyczy to także dowodu z opinii biegłego, który zasadniczo nie służy ustalaniu okoliczności faktycznych, lecz ich ocenie (co oczywiście wymaga wskazania i wykazania faktów podlegających takiej ocenie, przez stroną obciążoną ciężarem dowodzenia) przez pryzmat wiadomości specjalnych, a do dokonywania wszelkich ustaleń w procesie powołany jest sąd, a nie biegły (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2020 roku, sygn. akt III CSK 194/19).

Powyższe przemawiało tak za uznaniem bezzasadności podniesionego przez pozwanego zarzutu, a także podważania postanowienia Sądu I instancji o pominięciu dowodu z opinii biegłego, jak i za odmową dopuszczenia tego dowodu również w postępowaniu apelacyjnym.

Jeśli chodzi o opinię prawną, na którą powołał się apelujący, wskazując, że ma być ona jego zdaniem dowodem w sprawie, należy zauważyć, że dołączenie różnego rodzaju ekspertyz przez stronę procesu, także opinii prawnych, stanowi jedynie rozwinięcie stanowiska jurydycznego tej strony (tak jak i pozostałe opinie załączone do apelacji). Na marginesie warto stwierdzić, że do obowiązków i uprawnień biegłego (tu – Autorki opinii prawnej, na którą powoływał się w procesie, jak i w apelacji, pozwany) nie należy rozstrzyganie zagadnień prawnych, a pojęcie „wiadomości specjalnych” (skarżący używa tożsamego, jak należy sądzić, pojęcia „autorytetu i wiedzy specjalistycznej”) z art. 278 § 1 k.p.c. nie obejmuje wiedzy dotyczącej treści obowiązującego prawa oraz reguł jego tłumaczenia (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 4 marca 1965 roku, sygn. akt III CR 795/64 oraz z dnia 1 lipca 1998 roku, sygn. akt I PKN 203/98). Niezasadny zatem okazał się zarzut naruszenia art. 233 § 1 i 2 k.p.c. w zw. z art. 309 k.p.c.

Jeśli chodzi o dowody z zeznań wskazanych w apelacji świadków, to co prawda Sąd Okręgowy nad wyraz lakonicznie odniósł się do wniosku o przeprowadzenie tych dowodów, jednak ich pominięcie było trafne. Sąd Okręgowy poczynił ustalenia na temat przyjmowanych w banku, będącym poprzednikiem prawnym pozwanego, reguł postępowania w sprawach kredytów waloryzowanych walutą franka szwajcarskiego, toteż dodatkowe dowody w tym zakresie nie były potrzebne (można przyjąć, że okoliczności na temat tych reguł zostały ustalone zgodnie ze stanowiskiem pozwanego). Świadkowie wskazani przez pozwanego nie mieli natomiast styczności z powodami, czego nie kwestionuje skarżący, toteż przydatność zeznań tych świadków w sprawie szczegółów rozmów i uzgodnień, a także zakresu udzielonych powodom informacji przez Bank, była iluzoryczna. Tym samym nie było także zasadne dopuszczanie i przeprowadzanie dowodu z zeznań tych świadków na etapie postępowania apelacyjnego. Tym samym bezzasadne okazały się zarzuty naruszenia art. 227 k.p.c. w zw. z art. 271 § 1 k.p.c. w zw. z art. 205 12 § 2 k.p.c. w zw. z art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c.

Nie zasługują także na uwzględnienie inne zarzuty wskazujące na rzekome naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Nie budzi wątpliwości, że dla skuteczności zarzutu naruszenia powołanego przepisu konieczne jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących ocenę dowodów. Skarżący powinien więc wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając, a więc że naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego (por. np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20 grudnia 2006 roku, VI ACa 567/06; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 29 listopada 2016 roku, I ACa 643/16). Nadto powinien wykazać, że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 czerwca 2004 roku, II CK 369/03). Jeżeli natomiast z zebranego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena ta nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego samego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Oczywiście bez znaczenia dla podważenia ustaleń faktycznych Sądu Okręgowego jest zaprezentowanie przez skarżącego po prostu jego wersji co do faktów istotnych w sprawie.

W okolicznościach niniejszej sprawy, w tym w świetle zarzutów apelacji, nie sposób uznać, że doszło do naruszenia przez Sąd pierwszej instancji wskazanej normy prawnej. Przeciwnie, Sąd Okręgowy ocenił dowody zgodnie z zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego i na ich podstawie wyciągnął trafne wnioski. Co prawda Sąd ten dokonał oceny dowodów dość lakonicznie, jednak objął nią całość materiału dowodowego, w tym wskazane w apelacji dowody z dokumentów oraz zeznań świadków. Wyprowadzone na ich podstawie ustalenia faktyczne nie mogą zostać uznane za dowolne i sprzeczne z doświadczeniem życiowym oraz zasadami logiki.

Warto dodać, że gdy chodzi o ustalenia poczynione na podstawie dowodów osobowych możliwość ingerencji w postępowaniu odwoławczym jest z natury ograniczona. Ewentualna zmiana tych ustaleń może mieć miejsce zupełnie wyjątkowo, w razie jednoznacznej wymowy materiału dowodowego z zeznań świadków i przesłuchania stron oraz oczywistej błędności oceny tego materiału. Same wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji, jeżeli tylko nie wykroczyła ona poza granice zakreślone w art. 233 § 1 k.p.c., nie powinny stwarzać podstawy do zajęcia przez sąd drugiej instancji odmiennego stanowiska.

Na koniec odniesień do zarzutów naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. trzeba również wskazać, że przepis ten odnosi się do sfery faktów, a nie wyprowadzanych na ich podstawie wniosków. Literalna treść łączącej strony umowy nie była przedmiotem sporu pomiędzy stronami. Rozbieżności między nimi dotyczyły dopuszczalności poszczególnych warunków umowy z punktu widzenia przepisów prawa konsumentów. Argumentacja podnoszona w ramach omawianych zarzutów, a dotycząca sposobu ustalania kursów walut i wysokości zobowiązania powodów, zostanie zatem rozważona w ramach oceny sprawy z punktu widzenia prawa materialnego.

W ocenie Sądu Apelacyjnego bezzasadny okazał się także zarzut naruszenia art. 232 k.p.c. powołujący się na rzekome niewypełnienie przez powodów obowiązku wskazania miarodajnych dowodów dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Oczywista bezzasadność tego zarzutu wynika z tego, że powołana norma adresowana jest do stron, a więc sąd nie może jej naruszyć. W kwestii przyjęcia, że strona mająca dowodzić wykazała podawane przez siebie okoliczności, powołać należy art. 233 § 1 k.p.c. Ocena w zakresie zastosowania tego została przedstawiona wyżej.

Nie sposób także uznać zasadności zarzutu naruszenia art. 327 1 § 1 pkt 1 i pkt 2. Lektura uzasadnienia Sądu pierwszej instancji nie pozostawia wątpliwości, którym dowodom Sąd dał wiarę oraz dlaczego określone dowody uznał za nieprzydatne dla ustalenia stanu faktycznego. Także skarżący dał wyraz temu, że poznał motywy zaskarżonego rozstrzygnięcia, zarówno w sferze faktów, jaki i mającego zastosowanie prawa. Świadczy o tym kwestionowanie dokonanych ustaleń oraz ocen prawnych, poprzez przytoczenie własnego, odmiennego, stanowiska.

Przechodząc do zarzutów naruszenia prawa materialnego warto podkreślić, że w zasadzie wszystkie postawione przez pozwany bank zarzuty były już na gruncie podobnych spraw poddane wielokrotnej analizie, zwłaszcza że ich treść jest powtarzana w kolejnych apelacjach. Okoliczności rozpoznawanej sprawy, ani argumentacja skarżącego, nie dały podstaw do odejścia od ocen wyrażanych już przez tutejszy Sąd w innych orzeczeniach, w sprawach z udziałem pozwanego banku w identycznej pozycji procesowej, wydanych przy podobnych treściach kwestionowanych umów oraz zbliżonych lub wręcz tożsamych zarzutach apelacyjnych.

W niniejszej sprawie co prawda w umowie określono kredyt udzielony powodom jako denominowany, jednakże określenie go w walucie polskiej (§ 2 umowy) wskazuje raczej na przyjęcie mechanizmu indeksacji, choć z drugiej strony postanowienia umowy wskazują na późniejsze określenie kredytu lub jego transz, właśnie po zastosowaniu denominacji do kursu franka szwajcarskiego, co określałoby wysokość kredytu przyjmowaną do rozliczenia jego spłat oraz wysokość poszczególnych rat. Niezależnie od powyższych wątpliwości oraz możliwości przyjęcia, że kredyt określony w umowie ma charakter mieszany, z elementami denominacji i indeksacji do waluty obcej, z całą pewnością należy przyjąć, że kredyt ten nie był kredytem walutowym, co w niniejszym sprawie determinuje konieczność oceny postanowień (klauzuli indeksacyjnej/spreadowej).

Sama możliwość zawierania kredytów indeksowanych, czy denominowanych, do waluty obcej nie może być kwestionowana. Istota sporu w niniejszej sprawie dotyczyła przede wszystkim oceny abuzywności zawartych w analizowanej umowie kredytu postanowień umownych dotyczących sposobu przeliczania świadczeń obu stron z waluty polskiej na walutę obcą mechanizmem indeksacji/denominacji, czyli franka szwajcarskiego i odwrotnie.

Nie sposób zgodzić się ze skarżącym w kwestii zastosowania przez Sąd Okręgowy art. 385 1 . Powodowie byli w chwili zawarcia spornej umowy konsumentami w rozumieniu art. 22 1 k.c., a więc zastosowanie do ich sytuacji prawnej w jej ramach mają przepisy art. 385 1 i następne kodeksu cywilnego. Obecny kształt tych przepisów został nadany ustawą z dnia 2 marca 2000 roku o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz. U. z 2000 roku, nr 22, poz. 271 ze zm.). Ustawa ta w części zmieniającej Kodeks cywilny, implementowała, co słusznie zaznaczył Sąd Okręgowy, Dyrektywę Rady nr 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Ścisły związek art. 385 1 –385 3 k.c. z przepisami dyrektywy 93/13 wiąże się z koniecznością uwzględnienia przy wykładni i stosowaniu tych przepisów prawa UE (zwłaszcza art. 3, 4 i 6 powołanej dyrektywy oraz załączników do niej) oraz dotyczącego ich znacznego dorobku orzeczniczego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2006 roku, I CK 297/05). I tak art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c. koresponduje z art. 3 ust. 1 dyrektywy, art. 385 1 § 1 zdanie drugie k.c. z art. 4 ust. 2 dyrektywy, art. 385 1 § 3 k.c. z art. 3 ust. 2 zdanie pierwsze dyrektywy, a art. 385 1 § 4 k.c. z art. 3 ust. 2 zdanie trzecie dyrektywy.

Sąd odwoławczy w tym miejscu akceptuje rozważania Sądu I instancji w sprawie kryteriów i sposobu badania poszczególnych postanowień umowy, o którą chodzi w sprawie pod kątem ich abuzywności. A więc to, że z art. 385 1 § 1 k.c. wynika, że badanie, czy dane postanowienie umowne jako niedozwolone (abuzywne) nie wiąże konsumenta, jest procesem dwuetapowym. Po pierwsze należy stwierdzić (art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.), czy postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (przesłanka pozytywna) i nie zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem (przesłanka negatywna). Oba te warunki muszą wystąpić łącznie. A contrario, konsumenta będzie wiązało postanowienie kształtujące jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszające jego interesy, ale indywidualnie z nim uzgodnione (wystąpienie przesłanki negatywnej), a także postanowienie nieuzgodnione indywidualnie z konsumentem, ale kształtujące jego prawa i obowiązki w sposób zgodny z dobrymi obyczajami, nienaruszające rażąco jego interesów (brak przesłanki pozytywnej). Jeżeli spełniona została przesłanka pozytywna i jednocześnie nie występuje przesłanka negatywna, należy przejść do etapu drugiego. W świetle art. 385 1 § 1 zdania drugiego k.c. nawet postanowienie kształtujące prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszające jego interesy i nieuzgodnione z nim indywidualnie będzie wiązało konsumenta, jeśli określa ono główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, oraz zostało sformułowane w sposób jednoznaczny. Tym razem tylko łączne spełnienie dwóch ostatnich przesłanek będzie skutkowało przyjęciem, że występuje wyjątek od zasady, tj. że postanowienie wiąże konsumenta pomimo spełnienia warunków z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.

Aby dane postanowienie mogło zostać uznane za niedozwolone (niewiążące konsumenta), muszą zostać spełnione trzy warunki: 1. musi wystąpić przesłanka pozytywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c., to jest naruszenie dobrych obyczajów i rażące naruszenie interesów konsumenta; 2. nie może wystąpić przesłanka negatywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c. to jest indywidualne uzgodnienie postanowienia z konsumentem; 3. nie mogą wystąpić obie przesłanki negatywne z art. 385 1 § 1 zdanie drugie k.c., to jest regulowanie przez badane postanowienie głównych świadczeń stron oraz jednoznaczność badanego postanowienia. Wystąpienie tylko jednej z tych przesłanek negatywnych nie jest przeszkodą do stwierdzenia abuzywności postanowienia.

Odnośnie pierwszej przesłanki sporne postanowienia umowne podlegają ocenie z perspektywy art. 385 1 § 1 k.c. który musi być odczytywany w kontekście art. 3 ust 1 dyrektywy 93/13. Zgodnie z tym przepisem warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, uznaje się za nieuczciwe, jeśli stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. Użyte tutaj pojęcie dobrej wiary definiowane jest w preambule Dyrektywy. Stwierdza się tam, że przy dokonywaniu oceny działania w dobrej wierze będzie brana pod uwagę zwłaszcza siła pozycji przetargowej stron umowy, a w szczególności, czy konsument był zachęcany do wyrażenia zgody na warunki umowy i czy towary lub usługi były sprzedane lub dostarczone na specjalne zamówienie konsumenta - sprzedawca lub dostawca spełnia wymóg działania w dobrej wierze jeżeli traktuje on drugą stronę umowy w sposób sprawiedliwy i słuszny, należycie uwzględniając jej prawnie uzasadnione roszczenia.

W judykaturze wyjaśnia się, że sąd krajowy musi w tym zakresie sprawdzić, czy przedsiębiorca, traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny, mógłby racjonalnie spodziewać się, że konsument ten przyjąłby taki warunek w drodze negocjacji indywidualnych (por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej: z 16 lipca 2020 roku, C-224/19, pkt. 75; z dnia 3 października 2019 roku, C-621/17, EU:C:2019:820). Z kolei w nauce akcentuje się kwestię zaufania, które powinno istnieć między stronami stosunku cywilnego (ze względu na działanie w warunkach zaufania strony powinny postępować w określony sposób – uczciwie i przy uwzględnieniu słusznych interesów kontrahenta - por. np. B. Gnela, Problem zgodności niektórych definicji i instytucji polskiego prawa konsumenckiego z prawem unijnym, w: J. Frąckowiak, R. Stefanicki [red.] Ochrona konsumenta wprawie polskim na tle koncepcji effet utile, Wrocław 2011, s. 67-68).

Rozumiane w opisany sposób pojęcie dobrej wiary (w znaczeniu obiektywnym) tworzy zatem podstawę wykładni (w myśl opisanych wyżej zasad wykładni zgodnej) klauzuli dobrych obyczajów normy art. 385 1 k.c., jako transponującej do systemu krajowego regulację art. 3 dyrektywy 93/13. Wskazuje na to sposób rozumienia tego pojęcia w judykaturze Sądu Najwyższego, gdzie przyjęto, że „dobre obyczaje to reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami. Wskazano zarazem, że za sprzeczne z dobrymi obyczajami można uznać także działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, a więc działania potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające od przyjętych standardów postępowania” (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19).

Z kolei pojęciu rażącego naruszenia interesów konsumenta użytemu w regulacji krajowej odpowiada klauzula znaczącej nierównowagi wynikających z umowy praw i obowiązków stron, ze szkodą dla konsumenta, jako wyniku (skutku) zastosowania warunku umownego. Przyjmuje się w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, że taka sytuacji zachodzi w przypadku nałożenia na kredytobiorcę nieograniczonego ryzyka kursowego (por. np. wyrok TSUE z dnia 10 czerwca 2021 roku, C-776/19).

Badanie istnienia tej przesłanki nie może się ograniczać do „ekonomicznej oceny o charakterze ilościowym, dokonywanej w oparciu o porównanie z jednej strony całkowitej kwoty transakcji będącej przedmiotem umowy, a z drugiej strony kosztów, które zgodnie z tym warunkiem obciążają konsumenta”. Znacząca nierównowaga może wynikać już z samego faktu wystarczająco poważnego naruszenia sytuacji prawnej, w której konsument, jako strona danej umowy, znajduje się na mocy właściwych przepisów krajowych, czy to w postaci ograniczenia treści praw, które zgodnie z rzeczonymi przepisami przysługują mu na podstawie tej umowy, czy przeszkody w ich wykonywaniu, czy też nałożenia na niego dodatkowego obowiązku, którego nie przewidują przepisy krajowe (por. np. wyrok TSUE z dnia 3 października 2019 roku, C-621/17, pkt 51).

W świetle Dyrektywy 93/13 warunek znajdujący się w obarczonej ryzykiem umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem należy uznać za nieuczciwy także wówczas, gdy w świetle okoliczności towarzyszących zawarciu umowy i występujących w chwili jej zawarcia może spowodować znaczącą nierównowagę wynikających z tej umowy praw i obowiązków stron w trakcie jej wykonywania. Przesłanka określona w art. 3 zaistnieje także wówczas, gdy wspomniana nierównowaga może wystąpić tylko wtedy, gdy zachodzą pewne okoliczności, a w innych okolicznościach wspomniany warunek mógłby przynieść korzyść konsumentowi (por. wyrok TSUE z 27 stycznia 2021 roku, C-229/19).

Przesłankę tę należy badać więc w kontekście wszystkich okoliczności, o których mowa w art. 4 ust. 1 powołanej dyrektywy. Wywodzi się stąd, że ocenę nieuczciwego charakteru warunków umowy należy przeprowadzać w odniesieniu do chwili zawarcia danej umowy, ale z perspektywy chwili orzekania. W tym kontekście stwierdza się, że okolicznościami objętymi regulacją wskazanego przepisu są takie, o których przedsiębiorca mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej późniejsze wykonanie, gdyż warunek umowny może wprowadzać nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron, która ujawni się dopiero w trakcie wykonywania rzeczonej umowy (por. wyrok TSUE z dnia 27 stycznia 2021 roku, C-229/19 oraz powołane tam orzecznictwo).

Z opisanych wyżej względów zawarte w poddanej pod osąd umowie klauzule indeksacyjna/denominacyjna i spreadowa kształtowały prawa i obowiązki konsumentów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały ich interesy (art. 385 1 § 1 k.c.).

Zgodzić należy się z Sądem I instancji, że abuzywność spornych postanowień umownych przejawiała się tym, że pozwany bank, redagując postanowienia umowy, przyznał sobie prawo do jednostronnego ustalania w walucie polskiej wysokości świadczenia stanowiącego przedmiot zobowiązania powodów poprzez wykorzystywanie wyznaczanych przez siebie kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego. Klauzule spreadowe i klauzule indeksacyjne/denominacyjne były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle kolejnych wypowiedzi Sądu Najwyższego, odwołujących się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, można przyjąć, że ugruntowana jest ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania (co w sposób oczywisty miało miejsce także w niniejszej sprawie).

Postanowienia takie, zakwestionowane w pozwie poprzez wskazanie ich umiejscowienia, jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy, muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17; z dnia 9 maja 2019 roku I CSK 242/18; z dnia 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19; z dnia 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18; z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18).

Pozwany nie sprostał ciążącemu na nim, na mocy art. 385 1 § 4 k.c., obowiązkowi wykazania, że sporne postanowienia zostały uzgodnione indywidualnie. Zeznania powodów nie pozostawiają wątpliwości, że umowa kredytu zawarta między stronami była typową umową adhezyjną. Wybór powodów ograniczał się do zaakceptowania warunków narzuconych przez pozwanego, bądź do rezygnacji z zawarcia umowy. W myśl art. 3 ust. 2 dyrektywy 93/13 (zdanie 1-2), choćby niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, to stosowanie powołanego przepisu do pozostałej części umowy nie jest wyłączone, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Możliwość wyboru waluty kredytu lub waluty spełnienia świadczenia nie jest tożsama z indywidualnym uzgodnieniem postanowień umowy, gdyż należy odróżnić wybór oferowanego przez pozwanego typu produktu bankowego od możliwości negocjacji postanowień składających się na daną umowę. W badanej sprawie powodowie nie mieli wpływu na kształt poszczególnych elementów tej umowy - uznanych później za niedozwolone klauzul umownych.

Słusznie przyjął Sąd Okręgowy, że omawiane warunki, dotyczące kursów waluty denominacji/indeksacji odnoszonych jako pozostające wyłącznie w gestii banku, a przy tym zróżnicowane na korzyść banku przy określaniu kwoty wypłaty oraz kwot spłat kredytu, podobnie jak ściśle związana z tymi warunkami klauzula odnosząca się do ryzyka wymiany walut, określały główny przedmiot umowy kredytu. Klauzula denominacyjna/indeksacyjna służyła ustaleniu ostatecznej wartości świadczenia kredytobiorców. W rezultacie postanowienia kreujące mechanizm ustalania wartości podstawowych w ramach umowy kredytu świadczeń stron, jako określające bezpośrednio wartość wzajemnych zobowiązań, muszą być w niniejszej sprawie kwalifikowane w płaszczyźnie art. 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13/EWG.

Jak już była mowa, zgodnie ze zdaniem drugim art. 385 1 § 1 k.c. przewidziany w tym przepisie brak związania konsumenta nieuczciwą klauzulą umowną nie dotyczy postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Norma ta (w myśl zasad wykładni zgodnej) musi być odczytywana w kontekście jurydycznym tworzonym przez treść art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13/EWG, który został, przez art. 385 1 k.c., transponowany do krajowego systemu prawnego.

Według art. 5 Dyrektywy w przypadku umów, w których wszystkie lub niektóre z przedstawianych konsumentowi warunków wyrażone są na piśmie, warunki te muszą zawsze być sporządzone prostym i zrozumiałym językiem. Wszelkie wątpliwości co do treści warunku należy interpretować na korzyść konsumenta. Norma ta ma zastosowanie także wówczas, gdy warunek jest objęty zakresem stosowania z art. 4 ust. 2 Dyrektywy.

W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyjaśnia się, że w ramach umowy o kredyt hipoteczny warunek taki powinien nie tylko być zrozumiały pod względem formalnym i gramatycznym, ale również umożliwiać, by właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument był w stanie zrozumieć konkretne działanie metody obliczania świadczenia i oszacować tym samym w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria potencjalnie istotne konsekwencje gospodarcze takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych (por. na tle warunków dotyczących zmiennej stopy procentowej wyrok TSUE z dnia 3 marca 2020 roku, C-125/18).

W kontekście umów o kredyt denominowany lub indeksowany wielokrotnie wskazywano, że artykuł 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 powinien być rozumiany jako nakazujący, nie tylko by dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne (zob. wyrok TSUE z dnia 30 kwietnia 2014 roku, C-26/13).

Jak już była mowa, ciężar dowodu wykazania, że warunek został sformułowany prostym i zrozumiałym jezykiem, ma zrozumiały charakter w rozumieniu art. 4 ust. 2 tej dyrektywy, spoczywa na przedsiębiorcy (także art. 385 1 § 4 k.c.). Przestrzeganie przez przedsiębiorcę wymogu przejrzystości, o którym mowa w art. 4 ust. 2 i art. 5 dyrektywy 93/13, musi być oceniane przez odwołanie się do informacji dostępnych temu przedsiębiorcy w dniu zawarcia umowy z konsumentem (por. wyrok TSUE z dnia 9 lipca 2020 roku, C-452/18, pkt. 49). Bez znaczenia dla oceny obowiązków przedsiębiorcy pozostają indywidualne cechy konsumenta – posiadana przez niego wiedza, kwalifikacje czy doświadczenie zawodowe (zob. postanowienie TSUE z dnia 14 września 2016 roku, C-534/15: wyrok TSUE z dnia 3 września 2015 roku, C-110/14). W tym znaczeniu ocena prawna dokonywana musi być oparta o kryteria zobiektywizowane, odnoszone do wzorca przeciętnego, dostatecznie uważnego i działającego z odpowiednim rozeznaniem konsumenta, w oderwaniu od subiektywnych cech rzeczywistej strony umowy z przedsiębiorcą. W niniejszej sprawie pozwany tego ciężaru nie udźwignął.

W przypadku klauzul nakładających na konsumenta ryzyko niekorzystnych zmian kursowych (a więc zarówno klauzuli denominacyjnej, jak i indeksacyjnej) przedsiębiorca powinien przedstawić dokładne i wystarczające informacje odnośnie ryzyka kursowego, pozwalające właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i rozsądnemu, przeciętnemu konsumentowi, na dokonanie oceny ryzyka potencjalnie znaczących skutków gospodarczych takich warunków umownych dla jego zobowiązań finansowych w trakcie całego okresu obowiązywania tej umowy (por. postanowienie TSUE z dnia 6 grudnia 2021 roku, C-670/20). Bank musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, zwłaszcza w przypadku, gdy konsument będący kredytobiorcą nie uzyskuje dochodów w tej walucie. Powinien także przedstawić zainteresowanym konsumentom wszelkie istotne informacje pozwalające im ocenić, jakie konsekwencje ekonomiczne ma kwestionowany w sporze warunek dla ich zobowiązań finansowych (zob. wyrok TSUE z dnia 20 września 2017 roku, C-186/16). Także wymogowi wykazania powyższego pozwany nie sprostał.

Bezzasadne okazały się zarzuty pozwanego także w części, w jakiej kwestionował on ocenę prawną sądu pierwszej instancji dotyczącą wpływu zastrzeżenia w umowie między stronami klauzuli abuzywnej na ważność umowy. Prawidłowym był wniosek, że zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej ustalania wysokości świadczenia kredytodawcy i kredytobiorcy w walucie polskiej, a więc głównych świadczeń stron umowy kredytowej, stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy w kontekście jurydycznym, tworzonym przez normy prawa materialnego, interpretowane zgodnie z normami prawa europejskiego tworzącymi system ochrony konsumenta. Klauzula ryzyka walutowego (walutowa) oraz klauzula kursowa (spreadowa) stanowią elementy składające się na całościowy mechanizm indeksacyjny (klauzulę waloryzacyjną). Ze względu na ich ścisłe powiązanie nie jest dopuszczalne uznanie, że brak abuzywności jednej z tych klauzul skutkuje brakiem abuzywności całego mechanizmu indeksacyjnego. Innymi słowy wystarczy, że jedna z tych klauzul jest uznana za abuzywną, aby cały mechanizm indeksacji został uznany za niedozwoloną klauzulę umowną.

Pozwany negując powyższe stanowisko odwołał się w pierwszej kolejności do poglądu, że abuzywność niedozwolonego postanowienia umownego dotyczącego klauzuli indeksacyjnej nie może powodować nieważności całej umowy, a nieważną klauzulę należy zastąpić poprzez odpowiednie stosowanie przepisu prawa materialnego, w szczególności art. 358 § 2 k.c., ewentualnie w dalszej kolejności, że umowa kredytu może dalej obowiązywać po wyeliminowaniu z niej postanowień uznanych za niedozwolone. Odnosząc się do tego należy zauważyć, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 wymaga, by przepisy prawa krajowego interpretowane były w taki sposób, żeby skutkiem wyeliminowania klauzuli umownej o nieuczciwym charakterze było przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się konsument w przypadku braku tego nieuczciwego warunku. Jeśli zostanie stwierdzone, że warunek jest nieuczciwy, a umowa bez takiego warunku nie może dalej istnieć, przepis art. 6 dyrektywy wymaga takiej interpretacji norm prawa krajowego, która pozwoli na stwierdzenie nieważności umowy także w przypadku, gdy prawo krajowe sankcji nieważności nie przewiduje. Oprócz innych orzeczeń TSUE, z których wynika powyższe rozumienie, w zapadłej na kanwie polskiej sprawy wyroku z dnia 3 października 2019 roku, w sprawie o sygn. C -260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, przyjęto, że w świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich, oraz że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Trybunał wskazał, że przepis art. 6 powołanej dyrektywy sam nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie sądowi krajowemu zgodnie z krajowym porządkiem prawnym. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej podkreślił jednak, że jeżeli sąd w danej sprawie uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu. Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniku ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do waluty obcej. Odwołując się do wcześniejszych swoich orzeczeń Trybunał stwierdził, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, więc obiektywna możliwość utrzymania tego rodzaju umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna (podobną argumentację zawarto w wyroku Trybunału Sprawiedliwości z dnia 14 marca 2019 roku, Dunai, C 118/17, pkt 48, 52 prezentując tam także wcześniejsze orzecznictwo).

Jak zauważył Trybunał w orzeczeniu C-260/18 wprawdzie dopuszczalne jest, aby sąd krajowy zaradził unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mającego zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę (zob. wyrok Trybunału Sprawiedliwości: z dnia 30 kwietnia 2014 roku, C 26/13, pkt 81; a także wyrok Trybunału Sprawiedliwości: z dnia 26 marca 2019 roku, C-70/17 i C 179/17, pkt 59). Niemniej art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. W rezultacie wyrażono stanowczy pogląd, że nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych, do których należy art. 358 § 2 k.c., tym bardziej, że przepis też w obecnym kształcie wszedł w życie z dniem 24 stycznia 2009 roku i tym samym nie może mieć zastosowania do analizowanej umowy, która została zawarta przed ta datą, a ponadto w obecnym kształcie dotyczy on wykonania zobowiązań, których przedmiotem od samego początku była suma pieniężna wyrażona w walucie obcej, natomiast analizowana umowa zakładała odwołanie do kursu waluty obcej jedynie dla potrzeb jej waloryzacji, co czyni chybionym zarzut naruszenia tego przepisu poprzez jego niezastosowanie.

Podstaw do zastąpienia spornej klauzuli jakimikolwiek przepisami o charakterze ogólnym nie nasuwa również argumentacja zawarta w wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 2 września 2021 roku, sygnatura akt C-932/19, gdyż ustawodawca węgierski niedozwolone postanowienia umowne dotknięte nieważnością zastąpił (co do zasady) przez postanowienia przewidujące stosowanie zarówno w odniesieniu do uruchomienia środków, jak i do ich spłaty (w tym spłaty rat i wszystkich kosztów, opłat i prowizji określonych w walucie obcej) urzędowego kursu wymiany ustalonego przez narodowy bank (Węgier). Rozwiązania takiego w polskim porządku prawnym nie przyjęto.

Podkreślić trzeba nadto, że strony nie przewidziały w analizowanej umowie postanowień dyspozytywnych w zakresie kursu przeliczenia złotego na walutę obcą, toteż brak jest podstaw do dokonywania w tym zakresie postulowanej przez pozwanego wykładni umowy.

W tym zakresie zwrócić należy uwagę na treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 18 listopada 2021 roku w sprawie C-212/20, w którym wskazano, że artykuły 5 i 6 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie temu, by sąd krajowy, który stwierdził nieuczciwy charakter warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem w rozumieniu art. 3 ust. 1 tej dyrektywy, dokonał wykładni tego warunku w celu złagodzenia jego nieuczciwego charakteru, nawet jeśli taka wykładnia odpowiadałaby wspólnej woli stron, co czyni chybionym zawarty w apelacji zarzut naruszenia art. 65 k.c. Niezasadne zatem okazało się odwołanie się przez pozwanego do przepisów prawa wekslowego i szeregu innych przepisów, które w jego ocenie można byłoby zastosować w niniejszej sprawie na zasadzie analogii legis czy nawet na zasadzie analogii iuris.

Dalsze obowiązywanie umowy, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, wobec czego jeżeli on nie uznaje takiego rozwiązania za korzystne, to może domagać się unieważnienia umowy w całości. Decyzja sądu musi uwzględniać interes konsumenta w tym znaczeniu, że orzeczenie powinno przywracać rzeczywistą równość stron umowy. Chodzi tu o równość pojmowaną materialnie, a zatem o skutek, w którym zniwelowane zostaną następstwa przewagi informacyjnej i organizacyjnej przedsiębiorcy na etapie zawierania umowy. Wreszcie podkreśla się aspekt skutku wyroku w płaszczyźnie publicznoprawnej. W tej płaszczyźnie uwzględniać należy kwestię zapewnienia skuteczności środka ochrony prawnej w rozumieniu art. 7 dyrektywy 93/13 oraz uzyskanie opisanego wyżej tzw. skutku odstraszającego (zniechęcającego). Sąd Najwyższy wskazał, że w świetle judykatury TSUE co do zasady wyklucza się, aby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach. Zwraca się uwagę, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami, do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Wskazuje zatem Sąd Najwyższy, że skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy poprzez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych, bowiem kontrahent konsumenta niczym by nie ryzykował narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2019 roku, sygn. akt II CSK 483/18).

Z tego względu sąd przed rozstrzygnięciem o ważności umowy powinien uzyskać stanowisko strony procesu (kredytobiorcy – konsumenta) poprzedzone poinformowaniem jej o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy. Po przedstawieniu tych informacji, konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze.

W okolicznościach niniejszej sprawy nie budzi wątpliwości, że powodowie w toku postępowania rozpoznawczego konsekwentnie domagali się uznania spornej umowy za nieważną. Sprzeciwili się także utrzymaniu umowy po wyeliminowaniu klauzuli abuzywnej. Tym samym powodowie, świadomi skutków przesądzenia o nieważności umowy, konsekwentnie domagali się uwzględnienia powództwa w ostatecznym kształcie, powołując się na bezskuteczność wobec nich klauzul przeliczeniowych i nie godząc się na utrzymanie umowy kredytu w obrocie gospodarczym w pozostałym zakresie. W toku postępowania apelacyjnego nie zaistniały żadne zdarzenia, które mogłyby tą ocenę zmienić.

Wobec uznania spornych postanowień za abuzywne oraz oświadczenia konsumentów poddanego ocenie według opisanych wzorców, konieczne stało się przesądzenie na podstawie art. 58 § 1 k.c. (interpretowanego w zgodzie z postanowieniami art. 6 dyrektywy 93/13), że zawarta przez strony umowa kredytu jest nieważna w całości.

Nawiązując jeszcze do samej treści tego rozstrzygnięcia poniesiony przez pozwanego zarzut niedopuszczalności sformułowania nieważności umowy, uwypuklony podczas rozprawy apelacyjnej, jak można sądzić z uwagi na rzekomy brak podstawy wynikającej z art. 189 k.p.c., która wskazuje na możliwość uzyskania orzeczenia w sprawie istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, należy stwierdzić, że nieistnienie stosunku prawnego jest naturalnym skutkiem nieważności umowy, gdy to nieistnienie było podnoszone w stosunku do zawartej umowy, a nie jej braku.

W konsekwencji rozstrzygnięcia w przedmiocie ważności, a tym samym istnienia umowy (stosunku prawnego), którą kwestionowali powodowie, sąd pierwszej instancji trafnie także uznał, że zasadne jest żądanie zasądzenia dochodzonego w pozwie świadczenia pieniężnego na podstawie art. 410 § 2 k.c. w związku z art. 405 k.c. Konsekwencją ustalenia nieważności umowy jest powstanie roszczenia o zwrot świadczenia spełnionego na podstawie tej umowy jako świadczenia nienależnego. Stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu (zob. uchwały Sądu Najwyższego: z dnia 16 lutego 2021 roku, III CZP 11/20, OSNC 2021, nr 6, poz. 40: z dnia 7 maja 2021 roku, III CZP 6/21, OSNC 2021, nr 9, po. 56). Konsumentowi przysługuje roszczenie o zwrot wszystkich spełnionych świadczeń pieniężnych, nie tylko odsetek, prowizji i ewentualnych świadczeń pieniężnych z tytułu ubezpieczenia kredytu, ale także tej części kapitału, którą konsument zwrócił do tej pory bankowi (jako że roszczenie pieniężne jest, o ile inaczej nie zastrzeżono, podzielne, konsument może oczywiście dochodzić, jak w niniejszej sprawie, jedynie jego części, w tym także jedynie nadwyżki tego co świadczył nad tym, co świadczył bankowi – co jednak nie prowadzi do wniosku o konieczności przyjęcia tzw. teorii salda nad opisywaną teorią dwóch kondykcji). Jednocześnie, konsument może być wezwany przez bank do zapłaty pełnej kwoty kapitału niezależnie od tego, jaka część kapitału jest już powrotnie w posiadaniu banku (i to nawet wówczas, jeżeli sam konsument nie dochodzi zwrotu oddanej bankowi części kapitału). Z tych względów podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 410 i 405 k.c. nie mógł być uznany za trafny w żadnym zakresie.

Następnie należy odnieść się do przyjęcia przez Sąd I instancji, że nie sposób uznać zasadności podniesionych przez skarżącego w odpowiedzi na pozew zarzutów potrącenia oraz wykonania przez pozwanego prawa zatrzymania świadczeń powodów na rzecz banku z tytułu umowy kredytu w zakresie kwoty stanowiącej równowartość wypłaconego kapitału kredytu oraz z tytułu tzw. „wynagrodzenia z tytułu korzystania z kapitału”.

Odnośnie pierwszego z wyżej wymienionych zarzutów należy przyznać rację pozwanemu (wykluczając zarazem zbyt kategoryczny, a przy tym pozbawiony niezbędnego niuansu, pogląd Sądu Okręgowego), że zastrzeżenie ewentualności zgłaszanego zarzutu potrącenia winno być rozpatrywane z perspektywy procesowej, a nie materialnoprawnej. Warunkowe podniesienie zarzutu potrącenia jest co prawda rzeczywiście wykluczone (tak np. na wyrok SA w Poznaniu z 13.01.2020 roku, I ACa 1205/18; wyrok SA w Krakowie z 5.11.2013 roku, I ACa 849/13; uzasadnienie uchwały 7 sędziów SN z 4.09.2013 roku, III CZP 26/13, OSNC 2014/6/55), jednakże – a tego Sąd Okręgowy nie dostrzegł - orzecznictwo dopuszcza wykorzystanie zarzutu potrącenia jako ewentualnego środka obrony (zob. wyrok SN z 14.06.2013 roku, V CSK 389/12 i powołane tam orzecznictwo).

W niniejszej sprawie zarzut potrącenia sformułowany w odpowiedzi na pozew nie odniósł jednak skutku z innych przyczyn.

Po pierwsze, nie można było uznać, że samo złożenie zarzutu potrącenia dokonane w odpowiedzi na pozew jest wezwaniem do zapłaty w myśl art. 455 k.c., kreującym obowiązek niezwłocznego wykonania zobowiązania. Przedstawienie wierzytelności do potrącenia nie jest jednoznaczne z wezwaniem do zapłaty, gdyż zastosowanie takiego skrótu prawnego nie znajduje uzasadnienia w przepisach ustawy (tak np. SA w Warszawie z 4.07.2018 roku, VII AGa 914/18 oraz wyrok SN z 16.12.2015 roku, IV CSK 141/15). W konsekwencji, pozwany nie wykazał, że wskazana przez niego wierzytelność, abstrahując od oceny jej istnienia, była wymagalna, a tylko taka w świetle art. 498 § 1 k.c. może być podstawą potrącenia.

Niezależnie od tego nie można przyjąć, że oświadczenie o potrąceniu może zostać skutecznie złożone pełnomocnikowi procesowemu w oparciu o pełnomocnictwo z art. 91 k.p.c. (por. wyrok SN z 14.01.2009 roku, IV CSK 356/08). Pełnomocnik powodów nie miał upoważnienia do odbioru za nich oświadczeń woli od innych nadawców, w tym pozwanego. Przeciwna argumentacja pozwanego w tym zakresie pozostaje całkowicie dowolna. Podkreślenia wymaga, że wejście w życie art. 203 1 k.p.c. nie spowodowało, że pełnomocnictwo procesowe obejmuje z samego prawa umocowanie do odbioru materialnoprawnego oświadczenia o potrąceniu bądź zatrzymaniu. Gdyby ustawodawca zamierzał rozszerzyć zakres pełnomocnictwa procesowego, wraz z wprowadzeniem do Kodeksu art. 203 1 zmieniłby także brzmienie art. 91. Skoro tego nie uczynił, to brak jest podstaw do przyjęcia że pełnomocnik procesowy jest z mocy ustawy uprawniony do odbioru także oświadczeń materialnoprawnych. W konsekwencji, pozwany powinien wykazać w procesie, że złożone przezeń oświadczenie doszło do właściwego adresata (powodów) w warunkach określonych w art. 61 k.c. Skarżący takiej argumentacji nie przedstawił.

Co do prawa zatrzymania, jest ono kwalifikowane w nauce prawa cywilnego jako środek zabezpieczenia roszczenia. W przypadku norm art. 461 i 496 k.c. uprawnienie do kreacji takiego zabezpieczenia wynika z ustawy i wymaga (jednostronnego) oświadczenia woli dłużnika posiadającego zarazem wierzytelność w stosunku do osoby, na rzecz której ma spełnić świadczenie. Dłużnik składając takie oświadczenie może zatem odmówić spełnienia świadczenia do czasu zaspokojenia lub zabezpieczenia własnego roszczenia (roszczenia zabezpieczanego). Wykonanie tego uprawnienia przez pozwanego w procesie stanowi zarzut dylatoryjny.

W przypadku skutecznego powołania się na zarzut zatrzymania sąd uwzględniając powództwo uzależnia wykonanie wyroku od zabezpieczenia lub zaspokojenia roszczenia pozwanego zabezpieczanego retencyjnie. Celem tego uprawnienia jest umocnienie własnej wierzytelności dłużnika (uzyskanie swoistego zabezpieczenia tej wierzytelności). W przypadku normy art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. uprawnienie to ma zabezpieczyć wykonanie obowiązku zwrotu co do zasady różnorodzajowych świadczeń w przypadku odstąpienia rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej.

W judykaturze dostrzega się zatem, że zarzut zatrzymania w procesie ma podwójny (materialnoprawny i procesowy) charakter. Powołanie się na ten zarzut w trakcie procesu jest czynnością procesową o charakterze zarzutu merytorycznego.

Retencjonista podnosząc w procesie zarzut zatrzymania jest zobowiązany do wykazania przesłanek uprawniających go do odmowy spełnienia dochodzonego pozwem roszczenia do czasu uzyskania zabezpieczenia lub zaspokojenia własnej pretensji. Zatem wykazać musi nie tylko istnienie obowiązku zwrotu świadczenia wynikającego z umowy wzajemnej, ale także zindywidualizować własne (zabezpieczane) roszczenie. Wykazać powinien więc w procesie jego istnienie (w przypadku roszczeń pieniężnych także wysokość). Sąd dokonuje oceny istnienia tego prawa w granicach wytyczanych przez zarzut podniesiony przez stronę.

Jak wskazano, w wyroku uzależnia się bowiem obowiązek spełnienia zasądzonego świadczenia od zabezpieczenia lub zaspokojenia zindywidualizowanego roszczenia pozwanego. Roszczenie to musi być zatem w wyroku opisane w sposób umożliwiający ocenę na etapie postępowania egzekucyjnego spełnienia przesłanki wykonalności wyroku (art. 786 k.p.c.).

W płaszczyźnie aksjologicznej nauka tradycyjnie osadza prawo zatrzymania w kontekście zasad słuszności, przyjmując, że słuszność wymaga, by w przypadku, gdy dwie osoby mają w stosunku do siebie roszczenia pozostające w określonym przez ustawę związku, miały równą (porównywalną) sytuację, jeśli chodzi o możliwość (szanse, nakład czasu i kosztów) zaspokojenia tych roszczeń. Stąd też wywodzi się, że sprzeczne z zasadami słuszności jest, by któraś ze stron była zobowiązana do świadczenia wcześniejszego bez uzyskania zaspokojenia lub przynajmniej zabezpieczenia własnego roszczenia (por. np. R. Longchamps de Berrier, Dzieła wybrane. Tom II. Uzasadnienie projektu kodeksu zobowiązań z uwzględnieniem ostatecznego tekstu kodeksu [red. P. Zakrzewski, J Misztal – Konecka], Lublin 2020, s. 275) .

Skorzystanie z prawa zatrzymania zmierzać ma zatem do zachowania faktycznej równowagi (jeśli chodzi o zabezpieczenie słusznych interesów) między osobami zobowiązanymi nawzajem do spełnienia świadczenia.

Wykonanie uprawnienia retencyjnego jako prawa podmiotowego podlega niewątpliwie ocenie w kontekście normy art. 5 k.c., w specyfice tej instytucji - co do zgodności z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem. Przy tej ocenie należy brać pod uwagę opisane argumenty aksjologiczne, które uzasadniają wprowadzenie uprawnienia retencyjnego do systemu prawa cywilnego. Nie będzie więc zgodne z społeczno-gospodarczym celem tego prawa zwłaszcza jego wykorzystanie w celu jedynie nieuzasadnionego, istotnego odwleczenia w czasie spełnienia świadczenia przez dłużnika (retencjonistę), czy wręcz doprowadzenia do sytuacji gdy wierzyciel będzie musiał ponosić dodatkowe (zbędne z perspektywy ochrony wierzytelności należnej retencjoniście) koszty związane z uzyskaniem zaspokojenia roszczenia.

W obecnym stanie prawnym w sprawach konsumenckich ocena zarzutu retencyjnego wymaga także uwzględnienia wzorców wykładni opartych o normę art. 7 dyrektywy 93/13 i wywodzonego stąd obowiązku zapewnienia efektywności ochrony praw konsumenta. W tym kontekście należy zwrócić uwagę na przyjęty w nauce pogląd, w myśl którego prawo zatrzymania co do zasady nie przysługuje w sytuacji, gdy uprawniony może doprowadzić do zaspokojenia swojej wierzytelności w wykonaniu przysługującego mu potrącenia. Istnienie prawa do dokonania potrącenia uznaje się bowiem za wykluczające ze swej istoty potrzebę zastosowania zabezpieczenia opartego o ius retentionis (por. np. T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w kodeksie cywilnym, Warszawa 1999, s. 86). Pogląd taki wyrażano także pod rządami analogicznej regulacji Kodeksu zobowiązań (por. np. L. Peiper, Kodeks zobowiązań, Komentarz, Kraków 1934, s. 273).

Jak widać, konstrukcyjnie ustawowe prawo zatrzymania postrzegane jest jako instrument prawny posiadający swoiste funkcje, które muszą być lokowane w kontekście całości systemu prawnego. Jako takie nie powinno być wykorzystywane wówczas, gdy dłużnikowi zobowiązanemu do świadczenia przysługuje inny efektywny środek prawny w całości zabezpieczający możliwość zachowania faktycznej równowagi między stronami wzajemnie zobowiązanymi do świadczenia. Takim środkiem niewątpliwie jest istnienie możliwości wykonania prawa potrącenie, które spowoduje skutek egzekucyjny w stosunku do roszczenia retencjonisty ( zgodnie z art. 498 § 2 k.c. umorzy obie wierzytelności do wartości wierzytelności niższej). Skutek prawny jest w tym przypadku dalej idący, niż mający jedynie walor zabezpieczający skutek wykonania uprawnienia retencyjnego. Pozwala bowiem na uzyskanie zaspokojenia roszczenia, a nie tylko jego zabezpieczenia.

Ten aspekt musi być uwzględniany przy ocenie celowości powołania się na prawo zatrzymania w kontekście jurydycznym, jaki wynika z art. 5 k.c.

Ze względu na specyfikę roszczeń kondykcyjnych przysługujących nawzajem powodom i pozwanemu (ich jednorodzajowość) pozwany ma możliwość doprowadzenia do umorzenia wzajemnych zobowiązań przez wykorzystanie instytucji potrącenia (przy wykorzystaniu normy art. 358 k.c., z czego zresztą skorzystał w postępowaniu apelacyjnym.

Nie rozstrzygając zatem spornej w nauce kwestii, czy umowa kredytu jest umową wzajemną (marginalnie jednak zaznaczając, że należy przychylić się raczej do pozytywnej odpowiedzi na to pytanie), wziąć należy przede wszystkim pod uwagę możliwość uzyskania przez pozwanego zaspokojenia swoich roszczeń w wyniku złożenia oświadczenia o potrąceniu bez potrzeby stosowania prawa retencyjnego. Istnienie takiej możliwości w kontekście przedstawionych wyżej uwag wyłącza celowość wykonywania uprawnienia retencyjnego, uzasadniając stanowisko o sprzeczności zarzutu ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa (art. 5 k.c.).

Po wtóre, jak wskazano wyżej, zwrócić należy także uwagę na kontekst prawny tworzony przez normę art. 7 dyrektywy 93/13/EWG. Wymaganie zgodnie z tym przepisem zapewnienia skutecznego środka ochrony TSUE wiąże się z obowiązkiem takiej wykładni norm prawa krajowego, które eliminować będą nadmierne (nieproporcjonalne) przeszkody w dochodzeniu przez konsumenta jego roszczeń wobec przedsiębiorcy (zniechęcać będą w efekcie konsumenta do dochodzenia lub obrony jego praw – por. np. wyrok TSUE z 16.07.2020 r., C-224/19).

Uwzględnienie zarzutu zatrzymania w niniejszej sprawie powodowałoby dodatkowe i nieuzasadnione interesem pozwanego (wyposażonego w prawo do dokonania potrącenia) znaczące utrudnienia proceduralne dla konsumenta w celu uzyskania rzeczywistej ochrony jej prawa (wyegzekwowania wyroku).

Mimo bezzasadności zarzutów apelacji wyrok w części zasądzającej wymagał zmiany z uwagi na skuteczność podniesionego przez pozwanego w postępowaniu apelacyjnym, już po wniesieniu apelacji, zarzutu potrącenia, ale tylko co do kwoty 125.000 zł. (kwota ta, jako wypłacona powodom na podstawie nieważnej umowy kredytu, została przez nich potwierdzona). Zarzut ten odpowiada wymogom art. 203 1 k.p.c. Należy wskazać, że pozwany wezwał najpierw powodów do uiszczenia kwoty objętej zarzutem potrącenia, wskazując termin spełnienia świadczenia na 14 dni od odbioru pisma, a po upływie tego terminu, dokonał potrącenia oraz w czasie nieprzekraczającym 2 tygodni, zgodnie z art. 203 1 § 2 k.p.c., złożył odpowiedni zarzut. Zarzut ten, jak wyżej wskazano, mógł być złożony jako ewentualny, stanowiąc formę obrony przed roszczeniem. Należy odróżnić taki sposób złożenia tego zarzutu i oświadczenia o potrąceniu, od niedopuszczalnego potrącenia pod warunkiem.

Należy zauważyć, że nie było podstaw do stwierdzenia przedawnienia potrącanej wierzytelności. Stwierdzenie nieważności umowy stanowiło początek biegu terminu przedawnienia na podstawie art. 120 § 1 k.c. Oczywiste jest zatem, że termin przedawnienia, wynikający z art. 118 k.c., dotyczący roszczenia przedsiębiorcy, jeszcze nie upłynął.

Skutkiem wskazanego potrącenia kwoty 125.000 zł pozostaje do zapłaty przez pozwanego na rzecz powodów różnica pomiędzy kwotą zasądzoną zaskarżonym wyrokiem, a wierzytelnością potrąconą przez pozwanego, której istnienia i zasadności powodowie nie zakwestionowali, będącej sumą kapitału udostępnionego przez pozwany bank powodom na podstawie nieważnej umowy z dnia 22 sierpnia 2008 roku. Zasądzeniu podlegały także odsetki zasądzone od całej kwoty zasądzonej przez Sąd Okręgowy, przy czym w zakresie pozostającego w mocy zasądzenia należności głównej do dnia zapłaty, a w zakresie kwoty umorzonej skutecznym potrąceniem do dnia, w którym potrącenie stało się możliwe (art. 499 k.c.). W pozostałym zakresie powództwo podlegało oddaleniu.

Powyższa zmiana wyroku znajduje podstawę w art. 386 § 1 k.p.c. W pozostałym zakresie należało oddalić apelację, jako bezzasadną, na podstawie art. 385 k.p.c.

W związku z nieznacznym uwzględnieniem apelacji pozwanego banku – wobec skutecznie podniesionego zarzutu potrącenia, zmianie uległo również postanowienie o kosztach postępowania pierwszoinstancyjnego. W ocenie Sądu Apelacyjnego z uwagi na to, że żądanie powodów obejmowało zarówno ustalenie nieważności umowy, jak też zasądzenie, przy uwzględnieniu zmiany orzeczenia Sądu pierwszej instancji należało uznać, że koszty procesu poniesione przez strony są zbliżone. Mając na względzie, że zmiana orzeczenia jest spowodowana jedynie skutecznie podniesionym zarzutem potrącenia, i to dopiero w postępowaniu apelacyjnym, a w pozostałym zakresie apelacja okazała się bezzasadna, należało wzajemnie znieść koszty procesu pomiędzy stronami w oparciu o normę odkodowaną z art. 100 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c. Przepis ten nie konkretyzuje „wypadków szczególnie uzasadnionych”. Ustawodawca przyznaje sądowi pewną swobodę w zasądzaniu zwrotu kosztów, gdy stosowaniu zasady odpowiedzialności za wynik sporu (art. 98 k.p.c.) sprzeciwiają się zasady słuszności. Do kręgu okoliczności branych pod uwagę przez sąd przy ocenie przesłanek z art. 102 k.p.c. należą fakty związane z charakterem sprawy, przebiegiem procesu, jak i pozostające poza nim, w tym dotyczące stanu majątkowego i sytuacji życiowej strony.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego wobec tego, że o częściowym oddaleniu powództwa w zakresie żądania zapłaty zadecydował podniesiony dopiero na etapie postępowania apelacyjnego zarzut potrącenia, zaś strona pozwana mogła skutecznie skorzystać z uprawnienia materialnoprawnego przed wszczęciem postępowania sądowego lub przed Sądem I instancji, czego zaniechała bądź czyniła bezskutecznie, uzasadnionym jest odstąpienie od obciążania powodów kosztami procesu, które byłyby należne, po wzajemnym rozliczeniu kosztów, stronie pozwanej, w zakresie w jakim mieliby oni obowiązek świadczyć na podstawie art. 100 k.p.c., przy uwzględnianiu poniesionej przez pozwanego opłaty od apelacji w kwocie 8.313 zł Przemawiają za tym również okoliczności sprawy, w której spór toczy się pomiędzy konsumentami, a przedsiębiorcą, który wykorzystując swoją przewagę rynkową doprowadził do zawarcia przez konsumentów umowy zawierającej klauzule kształtujące ich prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając ich interesy.

Leon Miroszewski

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Leon Miroszewski (przewodniczący)
Data wytworzenia informacji: