I ACa 653/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2022-08-31

Sygn. akt I ACa 653/22





WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 sierpnia 2022 r.


Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Edyta Buczkowska-Żuk

Protokolant: St. sekr. sąd. Magdalena Goltsche

po rozpoznaniu w dniu 10 sierpnia 2022 r. w Szczecinie na rozprawie

sprawy z powództwa G. G. i M. G. (1)

przeciwko Bankowi (...) spółce akcyjnej w G.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 13 kwietnia 2022 r., sygn. akt I C 916/21

oddala apelację;

zasądza od pozwanego na rzecz powodów kwotę 8 100 zł (osiem tysięcy sto) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.



SSA E. Buczkowska-Żuk











Sygnatura akt I ACa 653/22


UZASADNIENIE


Powodowie G. G. i M. G. (1) wnieśli o zasądzenie od pozwanego Banku (...) Spółki Akcyjnej w G. łącznie na rzecz obojga powodów kwoty 140 700,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego liczonymi od kwoty 140 700,00 zł od dnia 31 marca 2021 roku do dnia zapłaty oraz zasądzenie od pozwanego łącznie na rzecz obojga powodów zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego przez radcę prawnego
w wysokości dwukrotności stawki minimalnej oraz kwoty 34,00 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa wraz z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie
w spełnieniu świadczenia pieniężnego, za czas od uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.

Pismem z dnia 21 sierpnia 2021 roku powodowie dokonali rozszerzenia powództwa
w ten sposób, że wnieśli o zasądzenie od pozwanego łącznie na rzecz powodów G. G. oraz M. G. (1) kwoty 632 205,80 zł oraz kwoty 57,60 CHF wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego liczonymi: od kwoty 630 000 zł za okres od dnia 31 marca 2021 roku do dnia zapłaty i od kwoty 2 205,80 zł oraz 57,60 CHF za okres od dnia następnego po doręczeniu pisma rozszerzającego powództwo pozwanemu do dnia zapłaty, a także o zasądzenie od pozwanego łącznie na rzecz obojga powodów zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego przez radcę prawnego w wysokości dwukrotności stawki minimalnej oraz kwoty 42,00 zł opłaty skarbowej od pełnomocnictwa wraz z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego za czas
od uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono do dnia zapłaty.

W odpowiedzi na pozew pozwany Bank (...) Spółka Akcyjna w G. wniósł
o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie solidarnie od G. G. i M. G. (1) na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, z uwzględnieniem odsetek ustawowych za opóźnienie za czas od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty oraz
z uwzględnieniem uiszczonych opłat skarbowych od złożonych dokumentów pełnomocnictw.

Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem z dnia 13 kwietnia 2022 roku, sygn. akt I C 916/21, w punkcie I zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwotę 632 205,80 zł i kwotę 57,60 CHF z ustawowymi odsetkami za opóźnienie: od kwoty 630 000 zł od dnia 31 marca 2021 roku, od kwoty 2 205,80 zł od dnia 14 września 2021 roku i od kwoty 57,60 CHF od dnia 14 września 2021 roku; w punkcie II zaś ustalił, że koszty postępowania ponosi w całości pozwany, przy czym ich szczegółowe wyliczenie pozostawił referendarzowi sądowemu.

Wyrok Sądu Okręgowego został oparty o następujące poczynione ustalenia faktyczne oraz zastosowanie do nich rozważania prawne.

G. G. i M. G. (1) są małżeństwem, w którym obowiązuje ustrój wspólności majątkowej małżeńskiej. A. G. i T. G. (1) są rodzicami powódki G. G.. W 2005 r. powodowie wraz z A. G. i T. G. (1) podjęli decyzję o zaciągnięciu kredytu hipotecznego w celu sfinansowania domu, w którym mieli wspólnie zamieszkać. W tym celu udali się do placówki pozwanego banku. Kredytobiorcy byli zainteresowani kredytem w walucie polskiej.

Najczęściej przedstawienie oferty w pozwanym banku odbywało się na spotkaniu, podczas którego klienci przedstawiali swoje potrzeby kredytowe. Spotkaniu towarzyszyły wyliczenia za pomocą symulacji. Symulacja zawierała takie dane jak kwotę kredytu w PLN, kurs kupna, kwotę kredytu w CHF, wysokość raty w CHF i PLN i stan zadłużenia po każdej spłaconej racie. Symulacje były wykonywane w obecności klientów. Czasami przesyłano je na prośbę klienta poprzez wiadomość e-mail. Pracownik banku omawiał z klientami informacje w zakresie sposobu spłat raty i jej przeliczenia według kursu sprzedaży banku. Pracownik banku wyjaśniał również, że bank stosuje dwa kursu waluty tj. kurs kupna i kurs sprzedaży do obsługi kredytów powiązanych z walutą CHF. Informacje, które zazwyczaj były udzielne oparte były na danych historycznych i różnych założeniach na moment rozmowy z klientem, który niejednokrotnie sam określał przykładowy procent wzrostu kursu z ciekawości jak może kształtować się wysokość raty. Na spotkaniach z klientami pracownik banku przedstawiał jak wyglądał kurs CHF na przełomie ostatnich lat. W zakresie zmienności stopy procentowej pracownik najczęściej przedstawiał klientom warianty symulacji spłaty kredytu. Na podstawie historycznych danych informowano jak zmieniał się LIBOR. Klienci brali pod uwagę,
że oprocentowanie może ulec zmianie, dlatego często negocjowali marżę, która jako element oprocentowania ustalana była jako stała wielkość na czas trwania umowy kredytu. Umowa zawierana była na wzorze umowy przygotowanym przez bank, a jej postanowienia nie podlegały zmianom.

W dniu 10 czerwca 2005 r. kredytobiorcy złożyli w Banku (...) wniosek kredytowy na kwotę 440 000 zł w walucie CHF, na okres 144 miesięcy. W dniu złożenia wniosku A. G. i G. G. wykonywały zawód notariusza i prowadziły kancelarie notarialne, T. G. (1) prowadził działalność gospodarczą pod firmą (...), M. G. (1) nie prowadził działalności gospodarczej.

W dniu 21 czerwca 2005 r. została wydana pozytywna decyzja kredytowa na mocy której pozwany bank przyznał A. G., T. G. (1), M. G. (1) i G. G. kredyt hipoteczny na kwotę 170 000,00 CHF na zakup na rynku wtórnym nieruchomości położonych w miejscowości S. ul. (...), działka nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Szczecinie prowadzi księgę wieczystą o nr (...), na okres 144 miesięcy.

Jak dalej ustalił Sąd Okręgowy, pracownik pozwanego banku zaproponował kredytobiorcom kredyt powiązany z walutą franka szwajcarskiego informując, że jest to najkorzystniejsza oferta kredytowa w związku z tym, że kredyt ten wiąże się z niskim oprocentowaniem. Pracownik banku informował powodów, że waluta CHF jest stabilna. Nie zostało jednak kredytobiorcom wyjaśnione na czym polega ryzyko walutowe oraz ryzyko zmiennej stopy procentowej związane z kredytami w walucie CHF. Kredytobiorcy nie zostali poinformowani jak kształtowały się kurs historyczny waluty CHF do PLN. Pracownik banku nie informował również jakie czynnik mogą spowodować wzrost kursu CHF do waluty PLN. Nie wyjaśniono powodom, że jest możliwym iż w okresie spłaty kredytu dojdzie do długotrwałego wzrostu kursu CHF. Pracownik banku nie tłumaczył na czym polega mechanizm indeksacji (waloryzacji) kwoty kredytu kursem CHF. Pracownik banku nie przekazał kredytobiorcom informacji w jaki sposób będzie ustalana wysokość kursu kupna i sprzedaży CHF na potrzeby indykacji (waloryzacji) kredytu. Pracownik nie przekazał powodom informacji, że do obsługi kredytu powiązanego z walutą CHF stosuje dwa kursy waluty CHF tj. kurs kupna waluty CHF do uruchomienia kredytu, zaś kurs sprzedaży do spłaty poszczególnych rat kredytu.

W dniu 23 czerwca 2005 r. A. G., T. G. (1), M. G. (1), G. G. zawarli z Bankiem (...) Spółką Akcyjną w K. umowę kredytu nr (...)- (...).

Na mocy przedmiotowej umowy pozwany udzielił powodom kredytu w kwocie 170 000,00 CHF na okres do dnia 1 czerwca 2017 r. (§ 1 ust. 1 i 2).

Kredyt przeznaczony był na zakup na rynku wtórnym od Naczelnej Organizacji Technicznej Federacji Stowarzyszeń (...) z siedzibą w W. oraz Federacji Stowarzyszeń (...) (...) z siedzibą
w S. nieruchomości położonych w miejscowości S. ul. (...), działa nr (...) dla której Sąd Rejonowy w Szczecinie prowadzi księgę wieczystą nr (...). (§ 1 ust. 4).

Oprocentowanie w całym okresie kredytowania stanowiło sumę stawki LIBOR 6M i marży w wysokości 1,40 %. W dniu sporządzenia umowy oprocentowanie kredytu wynosiło 2,17 % w stosunku rocznym (§ 4 ust. 1 i 2).

Zabezpieczeniem spłaty kredytu była m. in. wpisana na pierwszym miejscu hipoteka zwykła w wysokości 170 000,00 CHF z tytułu udzielonego kredytu i hipoteka kaucyjna do wysokości kwoty 99 620,00 CHF z tytułu odsetek umownych i kosztów udzielonego kredytu ustanowiona na rzecz Banku na finansowanej nieruchomości (§ 7 ust. 1 pkt a).

W zakresie spłaty kredytu i odsetek, zgodnie z § 9 ust. 1 umowy, w całym okresie kredytowania odsetki naliczane były od faktycznego zadłużenia i płatne w terminach określonych w harmonogramie spłat. Kredytobiorca zobowiązał się do dokonania spłaty rat kredytu i odsetek w terminach i wysokościach określonych w Harmonogramie spłat stanowiącym integralną część umowy. Harmonogram spłat miał zostać przesłany Kredytobiorcy w terminie 14 dni od dnia uruchomienia środków kredytu (ust. 4). Spłata kredytu następować miała w ratach malejących – kapitał kredytu miał być spłacany w równych ratach miesięcznych, a odsetki naliczane miały być od faktycznego zadłużenia i płatne w terminach miesięcznych (ust. 6). Strony ustaliły również, że spłata kredytu będzie następowała w złotych – zgodnie z zasadami określonymi w załączniku nr 7 do umowy kredytu (ust. 9).

W razie nieterminowej spłaty kredytu zastosowanie miały mieć przepisy Regulaminu kredytowania osób fizycznych w Banku (...) S.A. nie objętych ustawą o kredycie konsumenckim (§ 12 ust. 1). Wysokość oprocentowania dla zadłużenia przeterminowanego była zmienna i w dniu sporządzenia umowy wynosiła 1,8 stopy odsetek ustawowych
w stosunku rocznym. (ust. 2).

Wypowiedzenie umowy przez Bank w całości lub w części mogło następować
w przypadkach i terminach określonych w Regulaminie kredytowania osób fizycznych w Banku (...) S.A. nie objętych ustawą o kredycie konsumenckim (§ 14 umowy).

Załącznik nr 1 do umowy stanowił wniosek o wypłatę kredytu.

Harmonogram wypłaty kredytu oraz warunki uruchomienia środków zostały określone w załączniku nr 2. Załącznik nr 3 do umowy stanowiło zabezpieczenie spłaty części kredytu
w okresie przejściowym.

Załącznik nr 4 do umowy stanowiło pełnomocnictwo udzielone bankowi przez powodów.

Załącznik nr 5 do umowy określał inne prawa i zobowiązania stron umowy.

Załącznik nr 6 do umowy stanowiło oświadczenie o poddaniu się egzekucji.

W załączniku nr 7 w punkcie 1 kredytobiorcy oświadczyli, że znane im jest i wyjaśnione przez Bank ryzyko zmiany kursu waluty i są świadomi ponoszenia przez siebie ryzyka. Zgodnie z punktem 1 załącznika prowizja bankowa od kredytu walutowego naliczana jest i pobierana w walucie udzielonego kredytu.

W punkcie 2 wskazano, że prowizja bankowa naliczana i pobierana jest w walucie kredytu; kwota kredytu lub transzy kredytu wypłacana jest w złotych po przeliczeniu według kursu kupna waluty kredytu obowiązującego w Banku w dniu wypłaty kwoty kredytu lub transzy, zgodnie z Tabelą kursów walut Banku (...) S.A., ogłaszaną w siedzibie Banku z zastosowaniem zasad ustalania kursów walut obowiązujących w Banku; ewentualna nadwyżka wynikająca z różnic kursowych zostać miała wypłacona przelewem na rachunek bankowy Kredytobiorcy wskazany we wniosku o wypłatę kredytu, który stanowił Załącznik nr 1 do umowy kredytu; kwota spłaty podlega przeliczeniu na złote po kursie sprzedaży waluty kredytu obowiązującym w Banku, w dniu dokonywania spłaty, zgodnie z Tabelą kursów walut Banku (...) S.A., ogłaszaną w siedzibie Banku z zastosowaniem zasad ustalania kursów walut obowiązujących w Banku. W punkcie 3 Kredytobiorca wyraził zgodę na wystawienie bankowego tytułu egzekucyjnego w PLN. Do przeliczenia kwoty waluty należało stosować kurs średni NBP waluty kredytu obowiązujący w dniu wystawienia bankowego tytułu egzekucyjnego.

Do umowy dołączono Regulamin kredytowania osób fizycznych w Banku (...) SA nie objętych ustawą o kredycie konsumenckim.

Powód M. G. (1) nie uczestniczył osobiście przy podpisywaniu umowy. Udzielił w tym celu swojej żonie pełnomocnictwa. Powodowie nie mieli możliwości negocjowania postanowień umowy. Przed podpisaniem umowy powodowie nie otrzymali jej egzemplarza w celu zapoznania się z jej treścią. Pracownik banku w dniu podpisu umowy nie omawiał z powodami żadnych postanowień umowy. W dniu zawarcia umowy żadne z jej postanowień nie wzbudzały wątpliwości kredytobiorców.

W dniu 6 lipca 2005 r. pozwany wypłacił kredytobiorcom kredyt w wysokości 170 000,00 CHF, która to kwota stanowiła 435 166,00 zł ustalona po kursie CHF 2,5851.

W okresie spłaty zobowiązania z tytułu umowy kredytu przez powodów, cena waluty franka szwajcarskiego sukcesywnie wzrastała, zarówno w Tabeli walut obowiązującej
w pozwanym banku, jak i na światowym rynku walut. W okresie kredytowania rosnąca cena CHF przekroczyła wartość 4 zł. Wspomniany wzrost ceny franka szwajcarskiego miał relatywne przełożenie na wysokość spłacanych przez kredytobiorców rat.

Powodowie spłacali kredyt w złotówkach. Wszystkie płatności dokonywane na rzecz Banku (...) S.A. w związku z zawarciem i wykonywaniem umowy kredytu nr (...)- (...) były dokonywane przez M. G. (1) oraz G. G. z ich środków własnych.

Powodowie wpłacili na rzecz pozwanego w związku umową kwotę 632 205,80 zł.

Powodowie uiścili na rzecz banku kwotę 57,60 CHF tytułem opłaty za monity.

Pismem z dnia 22 marca 2021 r. powodowie wezwali Bank (...) S.A. do zapłaty kwoty 630 000,00 zł w terminie 5 dni od daty otrzymania wezwania z uwagi na nieważność umowy kredytu hipotecznego nr (...)- (...). Pismo to zostało odebrane przez pozwanego w dniu 25 marca 2021 r.

W odpowiedzi na powyższe pozwany pismem z dnia 15 kwietnia 2021 r. poinformował powodów, że umowa była realizowana prawidłowo, zgodnie z zapisami w niej zawartymi, dlatego nie ma podstaw do uznania zgłoszonych w piśmie roszczeń finansowych oraz uznania jej postanowień za nieważne.

Sąd Okręgowy uznał w tym stanie rzeczy roszczenie główne powodów, dotyczące zasądzenia od pozwanego na ich rzecz, za zasługujące na uwzględnienie w całości. W pierwszej kolejności Sąd odniósł się do postawionego przez pozwanego zarzutu braku legitymacji czynnej po stronie powodowej, podnosząc, że z powództwem w przedmiotowej sprawie powinni wystąpić wszyscy kredytobiorcy. Zdaniem Sądu zarzut ten zasługiwałby na uwzględnienie wyłącznie w przypadku, gdyby powodowie samodzielnie, tj. bez udziału współkredytobiorców, występowali z powództwem o ustalenie nieważności umowy bądź też
z powództwem o ukształtowanie stosunku prawnego. Roszczenia te są roszczeniami niepodzielnymi, a zatem powodowie musieliby występować z nimi w sprawie wspólnie ze swymi współkredytobiorcami. W takiej sytuacji bowiem występowałoby po stronie powodów oraz współkedytobiorców współuczestnictwo materialne konieczne. Sąd wyjaśnił,
że przedmiot sporu w związku ze zgłoszonymi żądaniami stanowiłyby wspólne prawa
i obowiązki powodów i ich współkredytobiorców i jednocześnie byłyby one oparte na tej samej podstawie faktycznej i prawnej, a z istoty stosunku prawnego (umowy kredytu) wynikałoby,
iż wyrok, którego wydania domagaliby się powodowie, miałby dotyczyć nie tylko sytuacji prawnej powodów, ale także miałby wpłynąć na sytuację prawną ich współkredytobiorców, jako kolejnych kredytobiorców (art. 72 i 73 k.p.c.). Powodowie wystąpili jednak jedynie
z powództwem o zapłatę – ich roszczenie oparte jest na twierdzeniu o nieważności umowy kredytowej i dotyczy zasądzenia na ich rzecz od pozwanego banku kwot pieniężnych. Z uwagi zatem na to, iż roszczenie o zapłatę jest roszczeniem podzielnym, brak było, w ocenie Sądu Okręgowego, podstaw do przyjęcia, że między powodami a ich współkredytobiorcami zachodzi współuczestnictwo materialne konieczne w niniejszej sprawie. Powodowie mają legitymację czynną do samodzielnego występowania w rozpoznawanej sprawie z powództwem o zapłatę, tj. z roszczeniem o zasądzenie na ich rzecz zwrotu kwot pieniężnych, które uiścili samodzielnie w wykonaniu przedmiotowej umowy kredytowej w postaci rat kapitałowo – odsetkowych. Powodowie wystąpili z twierdzeniem, że przedmiotowy kredyt był spłacany jedynie przez nich, a nie przez pozostałych kredytobiorców, pozwany zaś nie wykazał aby pozostali kredytobiorcy spłacali ten kredyt.

Następnie Sąd Okręgowy poddał analizie umowę kredytu, stwierdzając, że jej treść, zgodnie z przyjętą w praktyce typologią, była umową kredyt denominowanego. Zawarcie takiej umowy samo w sobie Sąd Okręgowy uznał za dopuszczalne. Sąd podzielił natomiast podniesioną przez stronę powodową argumentację co do abuzywności postanowień umownych odwołujących się do mechanizmów przeliczeniowych, warunkujących w szczególności wysokość wypłaconego kapitału kredytu i spłacanych rat kapitałowo – odsetkowych – ust. 2 pkt 2 i 4 załącznika nr 7 do umowy.

Na podstawie art. 385 1 k.c. Sąd Okręgowy wyodrębnił trzy przesłanki, których łączne spełnienie powoduje zakwalifikowanie postanowienia umownego jako niedozwolonego – zawarte zostały one w umowach z konsumentami, nie zostały uzgodnione z nimi indywidualnie, kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Kontrola abuzywności wyłączona jest zaś jedynie w przypadku spełnienia jednej z dwóch przesłanek negatywnych, tj. gdy postanowienie umowne zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem oraz gdy postanowienie umowne określa główne świadczenia stron i jest sformułowane w sposób jednoznaczny. Sąd miał przy tym na uwadze, że zgodnie z art. 385 2 k.c. (na skutek, jak należy uznać, omyłki redakcyjnej wskazując tu art. 385 § 2 k.c.) oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. W szczególności oznacza to, że dla oceny abuzywności postanowienia nie mają znaczenia okoliczności, które zaistniały po zawarciu umowy, czyli w trakcie jej wykonywania. Sąd Okręgowy podał, że miał także na względzie, iż przepisy art. 385 1 § 1 i nast. stanowią implementację do polskiego porządku prawnego dyrektywy 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich (dalej także jako: dyrektywa 93/13). Ustalając czy poszczególne postanowienia umowy mają charakter abuzywny, Sąd Okręgowy miał zatem na względzie nie tylko normy polskiego systemu prawnego, ale również regulacje zawarte w ww. dyrektywie, a nadto stanowisko TSUE w zakresie wykładni jej poszczególnych postanowień.

W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy wskazał, że bezspornym między stronami było to, że powodowie zawierając z pozwanym umowę kredytu posiadali status konsumenta, zgodnie z art. 22 1 k.c.

Następnie Sąd Okręgowy zważył czy kwestionowane postanowienia umowy zostały ustalone z powodami uzgodnione indywidualnie. Sąd miał na względzie, że nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualne spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Obowiązuje domniemanie, że postanowienia umowy zawartej z udziałem konsumenta nie zostały uzgodnione indywidualnie. Sąd Okręgowy przywołał postanowienie SN z dnia 6 marca 2019 r., sygn. akt
I CSK 462/18, iż dla zrealizowania przesłanki rzeczywistego wpływu konsumenta na treść postanowień umownych nie wystarczy wykazanie, że konsument dowiedział się o treści klauzuli w odpowiednim czasie, a strony prowadziły w tym przedmiocie negocjacje. Konieczne jest udowodnienie wspólnego ustalenia ostatecznego brzmienia klauzuli, w wyniku rzetelnych negocjacji, w ramach których konsument miał realny wpływ na treść określonego postanowienia umownego, chyba że zostało ono sformułowane przez konsumenta i włączone do umowy na jego żądanego. Za nieuzgodnione indywidualnie przyjmuje się te postanowienia, które zawarte zostały we wzorcu umowy, ponieważ konsument jest nimi związany w całości bez możliwości jakichkolwiek dodatkowych uzgodnień. Wzorce umowy należą do grupy tzw. umów adhezyjnych (umów zawieranych przez przystąpienie), których cechą istotną jest to,
że jedna strona takiej umowy (w rozpoznawanej sprawie – pozwany bank) z góry narzuca treść postanowień umowy drugiej (słabszej) stronie stosunku prawnego, która może w całości przyjąć zaproponowaną przez bank treść umowy albo też odstąpić od możliwości jej zawarcia. Brak wyrażenia zgody na zaproponowane postanowienia prowadziłby do tego,
że kredytobiorca nie uzyskałby w ogóle wnioskowanej kwoty. Oznacza to, że w przypadku umów adhezyjnych ograniczona jest do minimum możliwość negocjowania postanowień umowy, a jeżeli już te negocjacje występują, to dotyczą wysokości kwoty umowy, oprocentowania lub okresu spłaty zobowiązania.

Sąd wskazał, że przeprowadzone postępowanie wykazało, że kwestionowane klauzule umowne nie podlegały jakiejkolwiek negocjacji, tylko zostały narzucone przez stronę pozwaną. W przedmiotowej sprawie umowa kredytowa przygotowana została przez pracowników pozwanego banku, przy czym pozwany nie przedstawił dowodu na to, iż w czasie zawierania umowy miały miejsce między stronami negocjacje, które mogłyby wpłynąć na treść klauzul przeliczeniowych. Z zeznań powodów oraz świadka A. G. wynika, że kredytobiorcy nie mieli możliwości negocjacji postanowień dotyczących ustalania wysokości kursów walut obowiązujących w pozwanym banku. W ślad za orzecznictwem Sąd Okręgowy uznał, że okoliczność, iż konsument znał i rozumiał treść postanowienia oraz zgodził się na wprowadzenie go do umowy nie stoi na przeszkodzie uznaniu, iż nie zostało ono indywidualnie uzgodnione, jeśli jego treść nie została sformułowana w toku negocjacji z konsumentem.

Kolejno, za sprzeczne z dobrymi obyczajami Sąd Okręgowy uznał wprowadzenie do umowy klauzul godzących w równowagę kontraktową. Rażące naruszenie interesów konsumenta polega natomiast na nieusprawiedliwionej dysproporcji praw i obowiązków na jego niekorzyść. Istotą dobrego obyczaju jest szeroko rozumiany stosunek do drugiego człowieka. Sprzeczne z dobrymi obyczajami są zatem takie działania, które zmierzają do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania u klienta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, ukształtowania stosunku zobowiązaniowego niegodnie z zasadą równorzędności stron (M. Śmigiel, Wzorce umów; I. Wesołowska, Niedozwolone postanowienia umowne [w:] C. Banasiński, Standardy wspólnotowe w polskim prawie ochrony konsumenta). W rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym. Sąd Okręgowy wskazał, że oceniając postanowienie, należy –
z uwzględnieniem motywu 16 dyrektywy 93/13 – sprawdzić czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument przyjąłby taki warunek w drodze negocjacji indywidualnych. Znacząca nierównowaga kontraktowa na niekorzyść konsumenta pozostaje sprzeczna z dobrymi obyczajami – wymaganiami dobrej wiary. Skłania to do przyjęcia, że postanowienie umowne jest ukształtowane w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami wtedy, gdy za jego pomocą przedsiębiorca kształtuje prawa i obowiązki w sposób, który jest wyrazem nielojalności polegającej na nieuwzględnieniu słusznych interesów konsumenta (uchwała SN z dnia
29 czerwca 2007 r., III CZP 62/07).

Sąd Okręgowy uznał, że kwestionowane postanowienia umowy dotyczące przeliczania kursów walut na podstawie tabeli kursowych należy uznać za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Na podstawie tych postanowień pozwany bank uzyskał prawo do samodzielnego ustalenia kursu walut, który wpływał na wysokość zarówno wypłaconego kredytobiorcom kredytu jak
i poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych. Jednocześnie kredytobiorcy nie mieli wiedzy
w jaki sposób kurs ten został ustalony, co powodowało, że nie mieli świadomości jaka jest pozostała do spłacenia kwota kredytu oraz jaka będzie wysokość raty kapitałowo-odsetkowej. Co więcej nie mieli nawet świadomości w jakiej wysokości zostanie im wypłacony kredyt. Zatem nie byli w stanie ani przewidzieć wysokości swojego zobowiązania, jak również zweryfikować czy wysokość ta ustalona przez pozwany bank została prawidłowo obliczona. Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że ani umowa ani związane z umową dokumenty nie wskazują w jaki sposób pozwany bank ustalał wysokość kursu franka szwajcarskiego, a tym samym wysokość zobowiązania powodów w PLN. Powodowie nie uzyskali w tym zakresie informacji również przy zawieraniu umowy. Przyznanie sobie przez bank uprawnienia do jednostronnego określenia wysokości zobowiązania drugiej strony stosunku prawnego należy uznać
za naruszenie równowagi kontraktowej stron, a tym samym za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Nie było bowiem wiadomym dla powodów w jaki sposób, w oparciu o jakie czynniki, kurs ten był ustalany.

Ponadto Sąd Okręgowy dostrzegł, że nie wyjaśniono kredytobiorcom, jakie skutki dla wysokości ich zobowiązania wystąpią w sytuacji, gdy dojdzie do znacznej zmiany kursu franka szwajcarskiego. W wyroku TSUE z dnia 10 czerwca 2021 r., C-776/19, stwierdzono,
iż kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, że podpisując umowę kredytu denominowaną w obcej walucie, ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w wypadku dewaluacji waluty,
w której otrzymuje wynagrodzenie. Ponadto przedsiębiorca musi przedstawić możliwe zmiany kursów wymiany walut i ryzyko związane z zawarciem takiej umowy. Dla spełnienia wymogu przejrzystości informacje przekazane przez przedsiębiorcę powinny umożliwić przeciętnemu konsumentowi, właściwie poinformowanemu, dostatecznie uważnemu i racjonalnemu nie tylko zrozumienie, że w zależności od zmian kursu wymiany zmiana parytetu pomiędzy walutą rozliczeniową a walutą spłaty może pociągać za sobą niekorzystne konsekwencje dla jego zobowiązań finansowych, lecz również zrozumieć, że w ramach zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej, rzeczywiste ryzyko, na które narażony jest on w trakcie całego okresu obowiązywania umowy w razie znacznej deprecjacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie, względem waluty rozliczeniowej. Dalej Sąd Okręgowy przywołał stanowisko TSUE, że symulacje liczbowe mogą stanowić użyteczną informację, jeżeli są oparte na wystarczających i prawidłowych danych oraz jeśli zawierają obiektywne oceny, które są przekazywane konsumentowi w sposób jasny i zrozumiały. Tylko w takich okolicznościach takie symulacje mogą pozwolić przedsiębiorcy zwrócić uwagę tego konsumenta na ryzyko potencjalnie istotnych negatywnych konsekwencji ekonomicznych rozpatrywanych warunków umownych. Nie spełnia zaś wymogu przejrzystości przekazywanie temu konsumentowi informacji, nawet licznych, jeżeli opierają się one na założeniu, że równość między walutą rozliczeniową a walutą spłaty pozostanie stabilna prze cały okres obowiązywania tej umowy. Jest tak w szczególności wówczas, gdy konsument nie został powiadomiony o kontekście gospodarczym mogącym wpłynąć na zmiany kursów walut, tak że konsument nie miał możliwości konkretnego zrozumienia potencjalnie poważnych konsekwencji dla jego sytuacji finansowej, które mogą wyniknąć z zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej. Wśród elementów istotnych dla oceny spełnienia warunku przejrzystości znajduje się również jeżyk używany przez instytucję finansową w dokumentach przedumownych i umownych.

Pozwany nie przywołał, a tym bardziej nie udowodnił takich starań względem konsumentów. Poprzestanie na odebraniu oświadczenia o tym, że kredytobiorca świadomy jest ryzyka kursowego i że został pouczony o takim ryzyku nie spełnia w ocenie Sądu kryterium rzetelności, o którym mowa powyżej. Z ustalonego stanu faktycznego wynika, że ani z zapisów umowy, ani z ustnych informacji udzielanych przez pracownika banku nie wynika, aby przekazano konsumentom rzetelne informacje o ryzyku kursowym, jego skali, wpływu tego ryzyka na zakres zobowiązania w całym okresie kredytowania. Ogólne oświadczenia nie spełniają kryterium rzetelnej i transparentnej informacji o możliwym ryzyku kursowym, de facto przesądzając o abuzywności postanowień umowy kredytu przewidujących takie ryzyko kursowe (por. wyrok SN z dnia 29 października 2019 r., sygn. akt IV CSK 309/18). Pomiędzy stronami istniała zaś nierównowaga informacyjna w zakresie ryzyka kursowego, gdyż pozwany wiedział lub powinien wiedzieć, że co do zasady kurs waluty PLN do CHF może ulec znacznej zmianie (deprecjacji).

Sąd zważył, że nawet gdyby powodom wyjaśniono istotę denominacji i różnicę pomiędzy kredytem w złotówkach a kredytem w walucie obcej, to jednak mechanizm ten powinien być zrozumiały nie tylko w aspekcie formalnym i gramatycznym, ale również tak sformułowany, aby uważny konsument mógł dowiedzieć się nie tylko o możliwości wzrostu czy spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować potencjalnie istotne konsekwencje ekonomiczne tego warunku umownego dla swoich zobowiązań finansowych. Sąd przywołał stanowisko TSUE, zgodnie z którym wymóg wyrażania warunków umownych prostym i zrozumiałym językiem, a wiec wymóg przejrzystości ustanowiony w tej dyrektywie, musi podlegać wykładni rozszerzającej.

Postanowień łączącej strony umowy Sąd nie uznał za sformułowane w sposób jednoznaczny i zrozumiały. Analiza postanowień umowy doprowadziła Sąd do wniosku,
że pozwany w sposób niezrozumiały określił metody przeliczania kwoty wypłaconego kredytu, jak również przeliczania kwot rat spłaty. Na podstawie treści samych postanowień nie sposób ustalić w jaki sposób pozwany wyliczał kwoty udzielonego kredytu w złotówkach i rat, bowiem w postanowieniach tych jest mowa jedynie, iż bank do przeliczeń stosuje kurs odpowiednio kupna i sprzedaży obowiązujący w tabeli kursów. Tak sformułowane postanowienia umowy Sąd uznał za nieprecyzyjne i niezrozumiałe (nie wiadomo bowiem w jaki sposób bank wyliczał kurs, o którym mowa w tych postanowieniach), a przede wszystkim za dające pozwanemu swobodne prawo decydowania o zmianie wysokości kursu w dowolnym czasie, w dowolny sposób i o dowolną wartość. Tym samym przy tak ukształtowanej pozycji pozwanego, powodowie nie byli w stanie określić ekonomicznych skutków zaciągniętego zobowiązania. Kwestia ta nie została im w klarowny sposób wyjaśniona na żadnym etapie zawierania umowy. Zdaniem Sądu Okręgowego w ten sposób została naruszona równowaga stron stosunku umownego.

Sąd wskazał, że z samego faktu podpisania umowy przez powodów, a zatem aprobaty dla postanowień umowy, nie wynika bezpośrednio akceptacja sposobu ustalania kursu waluty przez bank, skoro w umowie brak jest zapisów w tym przedmiocie. Brak jest także dowodów ze strony pozwanego na to, aby kwestia ta była indywidualnie omawiana i wyjaśniana. Sąd zwrócił uwagę, że w orzecznictwie sądowym za niedozwolone uznaje się takie postanowienia umowy kredytu, w których kwestię ustalania wysokości rat kwoty kredytu i oprocentowania kredytu powiązanego z kursem franka szwajcarskiego bądź innej waluty obcej i odwrotnie pozostawiono nawet niewielkiemu uznaniu banku, w sposób niepozwalający konsumentowi z góry przewidzieć, jaką wysokość kwoty kredytu i oprocentowania będzie musiał zwrócić (kwota kredytu) i zapłacić (oprocentowanie) w okresie obowiązywania umowy (m.in. wyrok SN z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1094/14).

W ocenie Sądu Okręgowego nie może stanowić argumentu wyłączającego bezprawność klauzuli odwołanie się do art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984, dalej także jako – ustawa antyspreadowa) w zw. z art. 69 ust. 4a ustawy Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym do dnia 26 sierpnia 2011 r. Ustawa ta weszła w życie po dacie podpisania umowy będącej przedmiotem sporu. W orzecznictwie wyrażono zaś stanowisko, że wejście w życie tych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych
z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji. Wyjaśniono, że przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego określa jedynie, że umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności – w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Natomiast art. 4 ustawy nowelizacyjnej stwierdza, że w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia
w życie tej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b Prawa bankowego,
w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone – do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Podkreślono wreszcie, że regulacje te odnoszą się jedynie do niezbędnych elementów umowy kredytowej oraz uzupełnienia w drodze zmiany umowy - umów zawartych przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a. Nie mogą natomiast stanowić argumentu, że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie (vide: uzasadnienie wyroku SN z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17).

Odnośnie kwalifikacji zakwestionowanych postanowień jako głównych świadczeń stron, Sąd Okręgowy wskazał, że należy przez nie rozumieć takie postanowienia umowy, bez których nie doszłoby do jej zawarcia. Za wyrokiem TSUE z dnia 3 października 2019 r., C-260/18, Sąd Okręgowy wskazał, iż klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy, w związku z czym obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania przedmiotowej umowy kredytu wydaj się w tych okolicznościach niepewna. W aktualnym orzecznictwie Sądu Najwyższego dominuje pogląd, iż klauzule dotyczące ryzyka wymiany walut określają główny przedmiot umowy kredytu. Wskazuje się też na brak możliwości zastępowania zawartych w umowie postanowień niedozwolonych poprzez odwoływanie się do reguł ogólnych (m.in. wyrok SN z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18). Zakwestionowane postanowienia, które dotyczyły przeliczania wartości udzielonego kredytu, jak również rat
w oparciu o kursy walut obowiązujące w pozwanym banku, miały wpływ na wysokość zarówno świadczenia pozwanego banku na rzecz powodów, jak również na wysokość poszczególnych rat uiszczanych przez powodów na rzecz pozwanego banku. Kredyt mógł być bowiem wypłacony i spłacony wyłącznie w PLN, co wynika z samej treści umowy. Bez postanowień zawartych w ust. 2 pkt 2 i 4 załącznika nr 7 do umowy, w ocenie Sądu Okręgowego, strony nie mogłyby spełnić swoich świadczeń głównych z niej wynikających, gdyż umowa taka nie spełniałaby wymogów umowy kredytu przewidzianych w art. 69 pr. bank. (nie określałaby wysokości wypłaconego kredytu, rat, jakie powodowie mieli spłacić, ani wysokości odsetek), w związku z czym tak ukształtowany kontrakt sprzeciwiałby się ustawie, naruszając tym samym przepis art. 353 1 k.c., co w konsekwencji prowadziło zdaniem Sądu Okręgowego do nieważności całej umowy w oparciu o art. 58 § 1 k.c.

Ustalając skutki uznania postanowień umownych za abuzywne Sąd Okręgowy wskazał, iż należy mieć na uwadze orzecznictwo TSUE, a w szczególności wyrok z dnia 29 kwietnia 2021 r., C-19/20, w którym z jednej strony Trybunał wskazał, że przepisy unijne nie stoją na przeszkodzie, by sąd krajowy usunął jedynie część postanowienia - nieuczciwy element umowy. Dodał jednak, że taki zabieg ma sens wówczas, gdy w ten sposób zrealizowany będzie odstraszający cel dyrektywy i o ile element ten stanowi odrębne zobowiązanie umowne, które może być przedmiotem indywidualnej kontroli pod kątem nieuczciwego charakteru. TSUE przypomniał, że z drugiej jednak strony przepisy unijne stoją na przeszkodzie temu, by sąd krajowy usunął jedynie nieuczciwy element warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, jeżeli takie usunięcie sprowadzałoby się do zmiany treści tego warunku poprzez zmianę jego istoty, czego zbadanie leży po stronie tego sądu. Jednocześnie wskazał, że jeśli sąd krajowy uzna, iż zgodnie z przepisami prawa krajowego utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, to postanowienia dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoją na przeszkodzie stwierdzeniu jej nieważności. Sąd Okręgowy przywołał, że choć w minionym orzecznictwie kształtował się pogląd zakładający możliwość stosownego wypełnienia luk w umowie po stwierdzeniu abuzywności określonego postanowienia w oparciu o kurs ustalany obiektywnie przez niezależny od pozwanego NBP,
to stanowisko to uległo znaczącej zmianie, wywołanej wydaniem orzeczenia przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 3 października 2019 roku w sprawie
C-260/18, wytyczającego linię orzeczniczą dla sądów krajów członkowskich w kontekście dyrektywy 93/13 zgodnie z którym Trybunał stwierdził, iż: artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że nie stoi on na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy; artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że z jednej strony skutki dla sytuacji konsumenta wynikające z unieważnienia całości umowy, takie jak te, o których mowa w wyroku z dnia
30 kwietnia 2014 r. C-26/13, Kásler i Káslerné Rábai należy oceniać w świetle okoliczności istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu, a z drugiej strony,
do celów tej oceny decydująca jest wola wyrażona przez konsumenta w tym względzie; artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane
w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę; artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie utrzymywaniu w umowie nieuczciwych warunków, jeżeli ich usunięcie prowadziłoby do unieważnienia tej umowy, a sąd stoi na stanowisku, że takie unieważnienie wywołałoby niekorzystne skutki dla konsumenta, gdyby ten ostatni nie wyraził zgody na takie utrzymanie w mocy. Zaprezentowana powyżej linia TSUE jest zgodna
z orzecznictwem Sądu Najwyższego zaprezentowanym w uzasadnieniu wyroku wydanego
w dniu 11 grudnia 2019 roku w sprawie o sygn. akt V CSK 382/18, którym to wyrokiem Sąd Okręgowy posiłkował się przy wydaniu rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie uznając zawartą w nim argumentację za własną. Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego postanowienia przewidujące przeliczenie oddawanej do dyspozycji kwoty kredytu oraz spłacanych rat na inną walutę określają główne świadczenia stron, a jeżeli po wyeliminowaniu tego rodzaju postanowień niedozwolonych utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, to przemawia to za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością). Brak związania konsumenta niedozwolonym postanowieniem, o którym mowa w art. 385 ( 1) §1 zd. 1 k.c. oznacza, że nie wywołuje ono skutków prawnych od początku i z mocy samego prawa, co sąd ma wziąć pod uwagę z urzędu. Świadczenie spełnione przez kredytobiorcę na podstawie postanowienia abuzywnego jest świadczeniem nienależnym. Przy tym niemożliwym jest utrzymywanie umowy kredytu poprzez jej przekształcenie w kredyt złotówkowy oprocentowany według stawki LIBOR (tzw. odfrankowienie), a to z kolei skutkuje jej nieważnością.

Sąd Okręgowy zaakceptował także wypracowany w orzecznictwie pogląd, że art. 385 1 § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. (wyrok SN z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18) co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne/denominacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach Kodeksu cywilnego. Sąd Najwyższy we wskazanym orzeczeniu zwrócił uwagę, iż działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów do zawierania
w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie poprzez wprowadzenie do nich warunków uczciwych. Sąd Najwyższy wyjaśnił, iż zgodnie z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 po wyeliminowaniu z umowy niedozwolonych klauzul umowa będzie wiązała strony bez nieuczciwych postanowień albo dojdzie do tak istotnego jej zniekształcenia, że nie będzie ona mogła być utrzymana, co Sąd meriti powinien ocenić w konkretnych okolicznościach sprawy.

Dalej Sąd wskazał na brak możliwości zastępowania zawartych w umowie postanowień niedozwolonych poprzez odwoływanie się do reguł ogólnych czy przepisów o charakterze dyspozytywnym. W niniejszej sprawie nie znajduje bowiem zastosowania art. 358 § 2 k.c. który wszedł w życie w dniu 24 stycznia 2009 r., mocą nowelizacji kodeksu cywilnego z dnia 23 października 2008 r. (Dz. U Nr 228, poz. 1506). Powyższa regulacja, została umieszczona w kodeksie cywilnym, w ramach przepisów ogólnych, regulujących zakres zobowiązań, które zostały wyrażone w walucie obcej. To sformułowanie jest kluczowe, gdyż kredyty indeksowane czy denominowane nie były udostępnione w walucie obcej, tylko polskiej. Przywołany przepis dotyczy zupełnie innej kwestii. Stąd też, niezależnie od konieczności uwzględnienia woli konsumenta, bez znaczenia dla niniejszej sprawy pozostaje kwestia możliwości zastosowania rozwiązania wskazanego przez Trybunał Sprawiedliwości,
tj. możliwości zastosowania, w celu zapobieżenia skutkom związanym z eliminacją niedozwolonego warunku, przepisu w brzmieniu obowiązującym już po zawarciu umowy (vide: Wyrok TSUE z 26 marca 2019 r., C-70/17 i C-179/17). Nie istnieje bowiem na gruncie prawa polskiego sytuacja będąca podstawą rozstrzygnięcia Trybunału. Nadal brak jest w prawie polskim przepisu mogącego w całości, bez potrzeby konstruowania daleko idącej analogii, zastąpić nieuczciwe warunki umowne związane z ustalaniem kursów walut niezbędnych dla wykonania przeliczeń wynikających z kształtu postanowień dotyczących denominacji.

Sąd Okręgowy podkreślił, iż świetle wyroku TSUE z dnia 3 października 2019 r.
w sprawie C-260/18, w razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego z elementem denominacji lub indeksacji do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej waloryzacji, rozważyć należy dwie możliwości rozstrzygnięcia. Pierwsza, to ustalenie, czy po wyeliminowaniu klauzuli niedozwolonej, zgodnie z przepisami krajowymi, umowa kredytu bankowego może obowiązywać
w pozostałym zakresie jako ta właśnie umowa, mająca strony, przedmiot oraz prawa
i obowiązki stron, druga zaś możliwość rozstrzygnięcia, to uznanie umowy za nieważną lub
w zależności od spełnionych przesłanek - unieważnienie zawartej umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego.

Dalej Sąd argumentował, że wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, w którego interesy zachowanie takiej klauzuli może godzić. Jednakże w określonych okolicznościach konsument - kredytobiorca może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do stwierdzenia nieważności umowy, to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy. Sąd powinien uzyskać więc stanowisko strony procesu (kredytobiorcy - konsumenta) świadomej konsekwencji prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, skutków uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy. Konsument powinien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze. Kredytobiorca może więc domagać się utrzymania umowy kredytowej bez niewiążących go postanowień umownych albo żądać jej unieważnienia w całości. To konsument decyduje zatem w istocie, które rozwiązanie jest dla niego - w jego ocenie - najkorzystniejsze. Jak wskazuje się w orzecznictwie Sądu Najwyższego (uchwała SN z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21) niedozwolone postanowienie umowne (art. 385 1 § 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta, który może udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną. Jak wynika z uzasadnienia uchwały, dotyczy ona wykładni prawa krajowego, tym niemniej uwzględnia wiążące wskazówki wynikające z dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r.

Sąd Okręgowy wskazał też, że w sprawie C-212/20 w dniu 18 listopada 2021 r. zapadł wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, w którym Trybunał odrzucił forsowaną przez banki koncepcję, jakoby możliwe było uzupełnianie abuzywnych klauzul poprzez odwołanie się do przepisu art. 65 k.c., tj. do ogólnego przepisu zawierającego zasady wykładni oświadczeń woli. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej kategorycznie zaprzeczył istnieniu ww. możliwości, odwołując się zresztą do wyroku z 29 kwietnia 2021 r. w sprawie C-19/20): w przypadku stwierdzenia przez sąd krajowy nieważności nieuczciwego warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w taki sposób, iż niezgodny z tym artykułem jest przepis prawa krajowego dający sądowi krajowemu możliwość uzupełnienia tej umowy poprzez zmianę treści owego warunku (wyrok z dnia 29 kwietnia 2021 r., Bank (...), C 19/20, EU:C:2021:341, pkt 67 i przytoczone tam orzecznictwo). Gdyby bowiem sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, to takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniałoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez sam brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal mogliby oni dostrzegać korzyść w stosowaniu rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców (por. Nb 68-73 omawianego wyroku).

W rozumieniu treści powołanych orzeczeń i realiach niniejszej sprawy Sąd Okręgowy uznał, że nie może być mowy o konwalidowaniu postanowień abuzywnych przez stronę powodową, gdyż roszczenie powodów wywodzone było z nieważności umowy kredytu. Ponadto mając na uwadze wyrażone wprost w niniejszej sprawie stanowisko powodów, że są świadomi skutków takiego ustalenia, w tym ryzyka w zakresie ewentualnych przyszłych roszczeń banku w przypadku uznania umowy za nieważną, należało uznać, w świetle przedstawionych wyżej rozważań, iż zawarta między stronami umowa powinna być uznana za nieważną. W ocenie Sądu, interes pozwanego jako strony niewątpliwie silniejszej ekonomicznie nie przemawia za inną konkluzją.

Sankcja w postaci bezwzględnej nieważności umowy powoduje, że umowę traktuje się tak jakby nigdy nie była zawarta. Konsekwencją takiego rozstrzygnięcia jest obowiązek zwrotu wzajemnych świadczeń stron. Podstawą prawną roszczenia w takim przypadku jest art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c., które dotyczą tzw. świadczenia nienależnego. O kwestii sposobu rozliczenia świadczeń z nieważnej umowy kredytowej przesądził, zdaniem Sądu Okręgowego, Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 7 maja 2021 r., sygn. akt III CZP 6/21, wedle której roszczenia stron mają charakter odrębny (niezależny), co oznacza, że nie ulegają automatycznie wzajemnej kompensacji i konsument może żądać zwrotu w całości spłaconych rat kredytu niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. Przy rozliczeniu wzajemnych świadczeń spełnianych na podstawie spornej umowy, w ocenie Sądu Okręgowego, zastosowanie powinna mieć teoria dwóch kondykcji, która przewiduje, że powstają w takiej sytuacji dwa stosunki prawne i każda ze stron ma roszczenie do drugiej o zwrot środków na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Nie budziło zatem wątpliwości Sądu roszczenie powodów o zasądzenie wszystkich uiszczonych na rzecz pozwanego banku świadczeń co do zasady. Odnośnie zaś wysokości Sąd Okręgowy wskazał, że wysokość dochodzonej przez powodów kwoty wynika m.in. z zaświadczeń pozwanego banku zawierającego zestawienie spłaty rat.

O żądaniu zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie Sąd Okręgowy orzekł na zasadzie art. 455 k.c. i art. 481 k.c. Powodowie pismem z dnia 22 marca 2021 roku wezwali pozwanego do zapłaty kwoty 630 000 zł w ciągu 5 dni od dnia otrzymania pisma. Odnośnie pozostały kwot Sąd Okręgowy uznał za zasadne zasądzenie odsetek od dnia następującego po dniu doręczenia pozwanemu pisma rozszerzającego powództwo.

Wypowiadając się odnośnie przeprowadzonych w sprawie dowodów, Sąd Okręgowy wskazał, że oparł się o dokumenty, które nie były kwestionowane przez żadną ze stron. Podstawą rekonstrukcji stanu faktycznego były również zeznania powodów oraz świadka A. G.. Za zbyt ogólne, aby posłużyły do ustalenia szczegółowych ustaleń faktycznych,
Sąd Okręgowy ocenił natomiast wiadomości zawarte w zeznaniach świadka M. J.. Na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. Sąd Okręgowy pominął natomiast dowód
z opinii biegłego sądowego, gdyż okoliczności, na jakie dowód ten został zgłoszony dotyczyły faktów nieistotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, jak również dowód ten był nieprzydatny do wykazania faktów mających znaczenie dla rozstrzygnięcia.

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu zapadło na zasadzie art. 98 k.p.c.

Wyrok Sądu Okręgowego został zaskarżony w całości apelacją przez pozwanego, który zarzucił mu:

naruszenie przepisu postępowania, mające istotny mające istotny wpływ na wynik sprawy - art. 72 § 2 k.p.c. polegające na błędnym przyjęciu, iż strona powodowa posiada legitymację czynną do wytoczenia powództwa, podczas gdy rozstrzygnięcie
nie uwzględnia wszystkich współkredytobiorców spornej umowy, a tym samym prowadzi do ominięcia przepisów o współuczestnictwie koniecznym;

naruszenie przepisów prawa materialnego - art. 410 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art 405 k.c., polegające na ich błędnym zastosowaniu i błędnym przyjęciu, że świadczenia spełnione przez powodów na rzecz banku stanowiły świadczenie nienależne oraz że została spełniona przesłanka wzbogacenia (po stronie banku) i zubożenia (po stronie powodów) - mimo, iż strona powodowa nie udowodniła, iż samodzielnie, z wyłączeniem wszystkich pozostałych współkredytobiorców dokonywała wszystkich spłat rat kredytu, a tym samym, że doszło w jej przypadku do zubożenia co do całej zasądzonej kwoty;

naruszenie przepisów prawa materialnego - art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. oraz
w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 Prawa bankowego (w brzmieniu sprzed nowelizacji dokonanej ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe) poprzez ich błędną wykładnię i nieprawidłowe przyjęcie, że eliminacja z umowy postanowień ust. 2 pkt 2 i 4 załącznika nr 7 uniemożliwia dalsze wykonanie umowy, bowiem nie spełniałaby ona wówczas takich wymogów przewidzianych w art. 69 pr. bank. jak (i) oznaczenie wysokości wypłaconego kredytu (s. 19 uzasadnienia) oraz (ii) rat jakie powodowie powinni spłacić oraz wysokości odsetek (s. 19 uzasadnienia)-podczas gdy art. 69 ust. 2 pr. bank. nie przewiduje takich elementów umowy kredytu, przy czym kwota i waluta kredytu zostały wprost wskazane w § 2 ust. 1 umowy (170.000,00 CHF);

naruszenie przepisów prawa materialnego - art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 3 ust. 1 i art. 4 ust. 2 i art. 6 ust. 1 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich polegające na ich błędnej wykładni i błędnym przyjęciu, że: (i) niesprecyzowanie w umowie kredytu sposobu ustalania kursu franka szwajcarskiego jest tożsame dowolnością banku w doborze kryteriów ustalania kursu, a tym samym nieuwzględnieniu charakteru umowy o kredyt powiązany z walutą obcą oraz kryteriów wskazanych w ust. 2 Załącznika do Dyrektywy 93/13, (ii) bank nie zagwarantował przejrzystości oraz klarowności łączącego strony stosunku prawnego - mimo, iż powodowi udzielono informacji pozwalających mu na oszacowanie istotnych konsekwencji ekonomicznych umowy, a sama informacja
o sposobie ustalania tabeli kursów walut nie jest informacją „istotną" dla konsumenta - a w konsekwencji niewłaściwe zastosowanie art. 385 1 § 1 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że postanowienia umowy kredytu (Załącznik nr 7) kształtują prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, naruszając jego interesy i to w sposób rażący - mimo że postanowienia te oceniane na dzień zawarcia umowy kredytu przesłanek tych nie spełniają;

naruszenie przepisów prawa materialnego – art. 385 ( 1) § 1 i § 3 k.c. oraz art. 385 § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 Prawa bankowego (w brzmieniu sprzed nowelizacji dokonanej ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe) oraz art. 3 ust. 1
i art. 4 ust. 2 i art. 6 ust. 1 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r.
w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich polegające na ich niewłaściwej wykładni i błędnym przyjęciu, że: klauzula denominacyjna jest abuzywna z uwagi na obciążanie kredytobiorcy nieograniczonym ryzykiem kursowym oraz niedochowanie przez bank obowiązków informacyjnych - mimo, iż w dacie zawarcia spornej umowy kredytu nie obowiązywały normy prawne nakazujące poinformować konsumenta w jakiś szczególny sposób o produkcie kredytowym - Sąd bowiem
z oczywistych przyczyn zaniechał wskazania aktu prawnego, który w sposób jednoznaczny kreowałby takie obowiązki wobec banków, przy czym tezie
o nieograniczonym ryzyku przeczy § 11 ust. 1 umowy kredytu, zgodnie z którym kredytobiorca mógł wystąpić o zmianę waluty kredytu, a tym samym ustrzec się przed ryzykiem walutowym - w związku z czym zawierając Umowę kredytu w czerwcu 2005 r. (przy kursie średnim 2.6172 PLN/CHF) kredytobiorca mógł przewalutować kredyt
z CHF na PLN w momencie największej deprecjacji kursu franka szwajcarskiego wobec polskiej złotówki, tj. w lipcu 2008 (tj. przy kursie średnim 1.943 PLN/CHF),
a w konsekwencji - skoro saldo kredytu było wyrażone bezpośrednio w CHF - powód mógł spłacać kredyt jako złotówkowy w równowartości niższej, aniżeli została mu pierwotnie udostępniona (niezależnie od poczynionych dotychczas spłat), co nie pozwala na wniosek, aby treść spornej umowy wskazywała na znaczącą nierównowagę kontraktową na niekorzyść konsumenta (s. 13 uzasadnienia), a tym samym nieuwzględnienie, iż bank umożliwił kredytobiorcy eliminację ryzyka walutowego,
z którego skorzystanie uzależnione było od świadomej decyzji kredytobiorcy;

naruszenie przepisów prawa materialnego – art. 65 § 1 i 2 k.c. i art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 Prawa bankowego (w brzmieniu sprzed nowelizacji dokonanej ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe) polegające na ich błędnej wykładni oraz art. 69 ust. 3 Prawa bankowego poprzez jego niezastosowanie –
w zw. z art. 4 ust. 2 i art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG, a polegające na zaniechaniu dokonania wykładni oświadczeń woli stron i błędnym przyjęciu przez Sąd, że:
(i) postanowienia dotyczące tabeli kursów walut stanowią element przedmiotowo istotny umowy kredytu; (ii) bez postanowień dotyczących sposobu ustalania tabeli kursów walut nie istnieje możliwość wykonania umowy kredytu, mimo iż w świetle przepisów prawa krajowego jest możliwe odtworzenie sposobu wykonania zobowiązania w drodze m.in. wykładni oświadczeń woli stron – a w konsekwencji błędne przyjęcie, iż umowa kredytu jest nieważna, mimo że bez kwestionowanych postanowień było możliwe ustalanie świadczenia głównego stron, a umowa była wykonalna;

naruszenie przepisów prawa materialnego – art. 358 § 2 k.c. w zw. z art. 3 k.c.
w zw. z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG poprzez ich niezastosowanie
i nieuzupełnienie luki powstałej wskutek uznania postanowień za abuzywne za pomocą: (i) przepisów dyspozytywnych, mimo że kurs wymiany walut PLN/CHF może zostać ustalony również w oparciu o przepis dyspozytywny obowiązujący w dniu orzekania – art. 358 § 2 k.c., a który to przepis może również znaleźć zastosowanie z uwagi na fakt, że umowa kredytu jest zobowiązaniem o charakterze trwałym, a także nieuzupełnienia luki za pomocą: (ii) wskaźnika o charakterze dyspozytywnym, jaki jest zwyczajowo przyjęty średni kurs NBP – a w konsekwencji stwierdzenie, że skutkiem abuzywności jest nieważność całej umowy, jak również naruszenie art. 385 2 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i niewłaściwą ocenę okoliczności zawarcia umowy, bowiem współkredytobiorczyni A. G. posiadała wcześniejsze doświadczenie w zakresie kredytów powiązanych z walutą obcą oraz w dacie zawarcia umowy była prawnikiem z 30-letnim doświadczeniem. Również powódka G. G. była w dacie zawarcia umowy prawnikiem. Uznać tym samym należy, iż kredytobiorcy posiadali wystarczające predyspozycje, aby zrozumieć mechanizm denominacji oraz sporne postanowienia umowne – a w konsekwencji błędne stwierdzenie,
że postanowienia umowne są sprzeczne z dobrymi obyczajami, jak również niejednoznaczne, natomiast abuzywność postanowień umownych miałaby prowadzić do nieważności całej umowy;

naruszenie przepisów prawa materialnego – art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 385 1 § 1 i § 2 k.c. i w zw. z art. 5 k.c. i art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG poprzez ich błędne zastosowanie dokonania oceny: (i) czy przyjęcie nieważności umowy kredytu z uwagi na abuzywność niektórych jej postanowień jest zgodne z zasadą proporcjonalności oraz odpowiada sankcji bezskuteczności (niezwiązania postanowieniem) z art. 385 1 § 2 k.c., (ii) jakie skutki pociąga za sobą uznanie umowy kredytu za nieważną wobec konsumenta i banku, i to na dzień orzekania, oraz poinformowania o nich konsumenta, (iii) czy orzeczenie nieważności całej umowy kredytu jest dla konsumenta korzystne
i zaniechanie zbadania świadomości konsumenta co do skutków takiej nieważności oraz (iv) czy żądanie powoda nie stanowi naruszenia prawa – a w konsekwencji błędne przyjęcie, iż abuzywność postanowień dotyczących tabeli kursów walut powinna pociąga za sobą nieważność całej umowy;

naruszenie przepisów prawa materialnego – art. 385 1 § 1 i § 2 k.c. oraz art. 4 ustawy
o zmianie ustawy – Prawo bankowe (dalej: ustawa antyspreadowa) w zw. z art. 385 2 k.c. oraz art. 316 § 1 k.p.c. poprzez ich niezastosowanie i nieuwzględnienie stanu wprowadzonego ustawą antyspreadową przy ocenie celowości stosowania przez Sąd sankcji (i to nieważności) dla zachęcenia banków do umieszczani w umowach kredytu postanowień dotyczących kursów walut w sytuacji, gdy obowiązek taki wynika już
z ww. ustawy, wypełniając cele dyrektywy 93/13 – a w konsekwencji błędne przyjęcie, że nie została uchylona ewentualna abuzywność postanowień kwestionowanych przez powoda;

naruszenie przepisów prawa materialnego – art. 455 k.c. w zw. z art. 481 § 1 k.c. poprzez ich błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, iż złożenie przez powoda pisma procesowego zawierającego żądanie zapłaty z tytułu nieważności umowy kredytu powinno zostać uznane za skuteczne wezwanie pozwanego do spełnienia świadczenia wynikającego z nieważności umowy kredytu, nie uwzględniając przy tym właściwości zobowiązania, które – zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r.
w sprawie III CZP 6/21 należy wykładać w ten sposób, iż wymagalność świadczenia zostaje zdeterminowana przez złożenie przez powoda oświadczenia o świadomości skutków nieważności umowy kredytu, które w przedmiotowej sprawie zostało odebrane od powoda na rozprawie w dniu 21 marca 2022 r., a w konsekwencji błędne określenie momentu naliczania przez Sąd odsetek za opóźnienie;

naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na wynik sprawy – art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 231 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia całości zgromadzonego materiału dowodowego polegającego na: (i) zmarginalizowaniu treści zeznań świadka M. J. i poczynieniu ustaleń faktycznych sprzecznych
z jej zeznaniami, (ii) wyciągnięciu przez Sąd błędnych, nielogicznych i sprzecznych
z zebranym materiałem dowodowym konkluzji, w tym uznania, że: (i) pracownik banku informował powodów, że waluta CHF jest stabilna (s. 4 uzasadnienia), (ii) nie zostało jednak kredytobiorcom wyjaśnione na czym polega ryzyko walutowe oraz ryzyko zmiennej stopy procentowej związane z kredytami w walucie CHF (s. 4 uzasadnienia), (iii) kredytobiorcy nie zostali poinformowani jak kształtował się kurs historyczny CHF do PLN (s. 4 uzasadnienia), (iv) nie wyjaśniono powodom, że jest możliwym, iż w okresie spłaty kredytu dojdzie do długotrwałego wzrostu kursu CHF (s. 4 uzasadnienia),
(v) pracownik banku nie przekazał kredytobiorcom informacji w jaki sposób będzie ustalał wysokość kursu i sprzedaży CHF (s. 4 uzasadnienia), (vi) pracownik nie przekazał powodom informacji, że do obsługi kredytu powiązanego z walutą CHF stosuje dwa kursy waluty (s. 4 – 5 uzasadnienia); (vii) powodowie nie mieli możliwości negocjowania postanowień umowy (s. 6 uzasadnienia); (viii) przed podpisaniem umowy powodowie nie otrzymali jej [umowy] egzemplarza w celu zapoznania się z jej treścią (s. 6 uzasadnienia); (ix) pracownik banku w dniu podpisu umowy nie omawiał
z powodami żadnych postanowień umowy (s. 6 uzasadnienia), (x) postanowienia umowy poza kwotę udzielonego kredytu nie podlegały negocjacjom stron, a zostały narzucone przez bank (s. 9 uzasadnienia), (xi) nie wyjaśniono kredytobiorcom jakie skutki dla wysokości ich zobowiązania wystąpią w sytuacji, gdy dojdzie do znacznej zmiany kursu franka szwajcarskiego (s. 14 uzasadnienia), (xii) pomiędzy pozwanym bankiem
a powodami jako konsumentami istniała nierównowaga informacyjna w zakresie ryzyka kursowego (s. 15 uzasadnienia), (xiii) nie wskazano na przykładzie odnoszącym się do kredytu powodów, z jakim potencjalnie wzrostem raty lub salda konsument powinien się liczyć (s. 16 uzasadnienia)
; jak również naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 231 k.p.c. oraz art. 6 k.c. poprzez dowolną, a nie swobodną ocenę zeznań powoda oraz świadka współkredytobiorcy A. G., których zeznania zostały ocenione przez Sąd jako wiarygodne (s. 25 uzasadnienia), podczas gdy powód miał interes procesowy w przedstawianiu siebie jako osoby niezorientowanej, natomiast świadek jako rodzic powódki niewątpliwie nie mógł złożyć obiektywnych zeznań – a w konsekwencji zbagatelizowanie wśród okoliczności zawarcia umowy faktu, iż współkredytobiorczyni A. G. posiadała wcześniejszą umowę kredytu denominowanego do waluty obcej (której zawarciu w swoich zeznaniach zaprzeczyła), dwóch współkredytobiorców było prawnikami, przy czym A. G. na dzień zawarcia umowy była notariuszem z ponad 30 – letnim doświadczeniem, co doprowadziło do błędnego przyjęcia,
iż pomiędzy stronami istniała nierównowaga – które to naruszenia miały istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, w tym w szczególności dla dokonania prawidłowej oceny czy kwestionowane przez powoda postanowienia umowne mogły zostać uznane za niejednoznaczne, a w dalszej kolejności – do błędnego wniosku,
że klauzula denominacyjna jest abuzywna, tudzież umowa kredytu jest nieważna;

naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na wynik sprawy – art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 i § 2 k.p.c. oraz art. 227 k.p.c. polegające na pominięciu postanowieniem wydanym na rozprawie w dniu 21 marca 2022 r. wniosku pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego na fakty wskazane
w odpowiedzi na pozew – m.in. dot. przeliczenia kredytu po kursie średnim NBP oraz wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z kapitału banku – a w konsekwencji błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, polegający na błędnym przyjęciu, iż: (i) kwestionowane postanowienia umowy kredytu rażąco naruszają interesy powoda oraz dobre obyczaj oraz że (ii) powód posiada pełną świadomość skutków nieważności umowy kredytu, a także niepoczynienia istotnych ustaleń faktycznych, m.in. co do: (a) wyliczenia wysokości ewentualnych nadpłat powoda w PLN przy rozliczeniu kredytu wg kursu średniego NBP, (b) skutków dla powoda uznania umowy kredytu za nieważną i tego czy będą one dla niego dotkliwe – a które to naruszenia miały istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, w tym
w szczególności dla dokonania prawidłowej oceny, czy kwestionowane przez powoda klauzule mogą zostać uznane za niedozwolone postanowienia umowne
w indywidualnym układzie faktycznym, a także do ew. wyliczenia wysokości nadpłat w PLN przy rozliczeniu kursu średniego NBP (przy czym pozwany wniósł
o rozpoznanie w trybie art. 380 k.p.c. ww. postanowienia z dnia 21 marca 2022 r.
w przedmiocie dowodu z opinii biegłego jako niepodlegającego zaskarżeniu w drodze zażalenia, a mającego wpływ na rozstrzygnięcie).

Pozwany wniósł o:

uchylenie zaskarżonego wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie w całości oraz przekazanie Sądowi I instancji sprawy do ponownego rozpoznania w całości wraz
z pozostawieniem temu Sądowi orzeczenia co do kosztów procesu za obie instancje,
w tym kosztów zastępstwa procesowego – o zasądzenie których według norm przepisanych w postępowaniu apelacyjnym od powoda na rzecz pozwanego niniejszym wniósł;

ewentualnie, w razie nieuwzględnienia wniosku sformułowanego w pkt 1 pozwany wniósł o:

zmianę zaskarżonego wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie poprzez oddalenie powództwa w całości;

zasądzenie od powodów solidarnie na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Powodowie złożyli odpowiedź na apelację, w której wnieśli o oddalenie apelacji pozwanego w całości oraz o zasądzenie od pozwanego łącznie na rzecz strony powodowej kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Pismem procesowym z dnia 3 sierpnia 2022 roku pozwany podniósł na wypadek przyjęcia przez Sąd Apelacyjny, że umowa kredytu jest nieważna (trwale bezskuteczna)
z uwagi na rzekome postanowienia abuzywne (do czego jednak, jego zdaniem, nie ma żadnych podstaw), a w konsekwencji że roszczenia powoda są uzasadnione, zarzut skorzystania przez pozwanego z prawa zatrzymania świadczeń spełnionych przez powoda na rzecz banku, które miałyby podlegać zwrotowi na wypadek stwierdzenia przez sąd, że umowa kredytu jest nieważna (trwale bezskuteczna), do czasu zaofiarowania przez powoda zwrotu świadczenia spełnionego przez bank na rzecz powoda w postaci zapłaty kwoty 439 467,00 zł, tj. wartości kapitału udostępnionego powodowi na podstawie umowy kredytu.

W związku z powyższym na wypadek uznania, że umowa kredytu jest nieważna (trwale bezskuteczna) oraz uwzględnienia roszczeń powoda w jakiejkolwiek części pozwany wniósł
o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez dodanie zastrzeżenia, że spełnienie przez bank świadczenia zasądzonego w wyroku jest uzależnione od jednoczesnego spełnienia przez powoda świadczenia wzajemnego polegającego na zapłacie na rzecz pozwanego kwoty 439 467,00 zł.

Na podstawie art. 235 1 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. pozwany wniósł o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z dokumentów w postaci pism banku z dnia 24 czerwca 2022 r. – oświadczenia o skorzystaniu przez bank z prawa zatrzymania wraz
z pełnomocnictwem oraz zwrotnym poświadczeniem odbioru w celu wykazania tego, że bank skutecznie złożył wobec powoda oświadczenie o skorzystaniu z prawa zatrzymania.


Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja pozwanego okazała się bezzasadna.

W ocenie Sądu odwoławczego wywody Sądu Okręgowego dotyczące kwalifikacji prawnomaterialnej poddanego pod osąd roszczenia, należy uznać za trafne. Wskazać należy,
że obowiązek sądu drugiej instancji rozpoznania sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.) oznacza związanie sądu odwoławczego zarzutami prawa procesowego (tak Sąd Najwyższy m.in. w uchwale z 31 stycznia 2008, III CZP 49/07), za wyjątkiem tego rodzaju naruszeń, które skutkują nieważnością postępowania. Nie dostrzegając ich wystąpienia
w niniejszej sprawie, a nadto akceptując argumentację materialnoprawną Sądu pierwszej instancji, jak również poczynione przez ten Sąd ustalenia faktyczne (w oparciu
o przeprowadzone w sprawie dowody), uznać należało, że zadość wymogowi konstrukcyjnemu uzasadnienia czyni odwołanie się do tej argumentacji, bez potrzeby jej powielania (art. 387
§ 2 1 pkt 1 i 2 k.p.c.
). Argumentacja prawna Sądu Okręgowego wymagała jednak, zwłaszcza
w kontekście przedstawionych zarzutów apelacyjnych pewnego pogłębienia przez Sąd odwoławczy.

Należy przy tym zwrócić uwagę, że z przewidzianego w art. 378 § 1 k.p.c. obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika jednak konieczność odrębnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji. Wystarczy, jeśli sąd drugiej instancji odniesie się do zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to,
że zostały one przez sąd drugiej instancji w całości rozważone przed wydaniem rozstrzygnięcia (tak uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z 11 lutego 2021, I CSK 709/20 i powołane tam orzecznictwo). Zgodnie z art. 3271 § 2 k.p.c. uzasadnienie wyroku sporządza się w sposób zwięzły. Jeżeli zarzuty apelacyjne są ponadprzeciętnie rozbudowane, można je rozważać łącznie, chwytając oś problemu, byleby podsumować je stanowczą puentą z wyjaśnieniem, dlaczego tego rodzaju argumentacja nie jest zasadna (tak postanowienie SN z 17 listopada 2020 r., I UK 437/19).

Pośród uwag generalnych Sąd Apelacyjny zwraca jeszcze uwagę na notoryjną okoliczność, iż niniejsza sprawa wpisuje się w szereg analogicznych spraw tzw. frankowych,
a więc ogniskujących się wokół problemu abuzywności postanowień kredytów denominowanych/indeksowanych do waluty obcej. Z tego względu Sąd Apelacyjny rozpoznając niniejszą sprawę szeroko zaczerpnął ze swojego wcześniejszego dorobku judykacyjnego w tej materii. W szczególności dotyczy to uzasadnienia wyroku w sprawie zakończonej wyrokiem z dnia 18 maja 2022 roku, sygn. akt I ACa 10/22 oraz uzasadnienia wyroku wydanego na kanwie analogicznej umowy kredytu (gdzie sporną również była kwestia abuzywności ust. 2 pkt 2 i 4 zestandaryzowanego załącznika nr 7 do umowy kredytu hipotecznego), a więc wyroku z dnia 24 lutego 2022 roku, sygn. akt I ACa 575/21 (w którym
z kolei Sąd zaczerpnął z uzasadnień wyroków w również analogicznych sprawach rozpoznanych uprzednio pod sygnaturami akt: I ACa 491/20, I ACa 332/21 oraz I ACa 464/21). Wskazując prymarnie na uzasadnienia tych judykatów, Sąd Apelacyjny wskazuje, że nie będzie już każdorazowo przywoływał odrębnie motywów składających się na ich argumentację.

W pierwszej kolejności należało rozważyć podniesiony przez skarżącego zarzut braku legitymacji czynnej po stronie powodowej. Zdaniem skarżącego Sąd Okręgowy dopuścił się naruszenia art. 72 § 2 k.p.c. i ominął przepisy o współuczestnictwie koniecznym. Stanowisko skarżącego jest jednak oczywiście błędne i zupełnie abstrahuje od trafnej i wyczerpującej oceny sytuacji przedstawionej przez Sąd Okręgowy, stanowiąc z nim jedynie polemikę. Abstrahując od wywodu przedstawionego przez Sąd Okręgowy, że o braku legitymacji czynnej można byłoby mówić jedynie w sytuacji, w której powodowie występowaliby z powództwem o ustalenie nieważności umowy, względnie z powództwem o ukształtowanie stosunku prawnego, stwierdzić należy, że roszczenie o zapłatę przysługuje jedynie wierzycielowi, a więc w tym przypadku osobom, które świadczyły na poczet nieważnej umowy. Powodowie wystąpili z powództwem o zapłatę, w którym kwestia ustalenia nieważności umowy ma znaczenie jedynie przesłankowe dla roszczenia zupełnie innego rodzaju niż powództwo o ustalenie. Oczywistym jest przy tym, że orzekając o zapłacie Sąd nie orzeka zarazem (co nie oznacza, że tego nie ustala) o nieważności umowy (stanowiłoby to niedopuszczalne w myśl art. 321 § 1 k.p.c. orzeczenie ponad żądanie), jak również to, że to wyłącznie powodowie dokonywali wszelkich wpłat na poczet umowy kredytu, co oznacza zarazem, że niedokonującej wpłat A. G. legitymacja czynna w sprawie o zapłatę przysługiwać nie może. Stanowczo nie można się zgodzić z twierdzeniem pozwanego, że w sprawie ma jakoby dochodzić do ominięcia przepisów o współuczestnictwie koniecznym. Zgodnie z literalnym brzmieniem tego przepisu, mowa jest w nim o takiej sytuacji, w której przeciwko kilku osobom sprawa może toczyć się tylko łącznie (lege non distinguente – z powództwa tych osób), a zatem każdy przypadek możliwego zaistnienia współuczestnictwa koniecznego należy rozpatrywać ad casu, mając przy tym na uwadze realną sytuację procesową, nie zaś sytuacje hipotetyczne – powodowie wszakże na sformułowanie roszczenia o ustalenie nieważności umowy się nie zdecydowali. Przypomnieć też należy, że powództwo o ustalenie nieważności z art. 189 k.p.c., a takie wchodziłoby tu w grę, ma charakter subsydiarny i wchodzi w grę tylko wówczas, gdy powodowie nie mogą sobie zapewnić uzyskania pełnej ochrony prawnej na przykład w drodze powództwa o zapłatę. Przesądza to o rozbieżnych zakresach obu powództw, a więc o wadliwości rozumowania pozwanego, opartego najwyraźniej na założeniu, że w ramach powództwa o zapłatę mieści się, niejako przez nie skonsumowane, powództwo o ustalenie, co miałoby powodować, że współuczestnictwo konieczne, które miałoby wystąpić przy tym drugim powództwie, oznaczałoby zarazem zaistnienie tego współuczestnictwa w sprawie o zapłatę. W takiej sytuacji, jak zaistniała w niniejszej sprawie, bez znaczenia dla prowadzenia
i rozstrzygnięcia sprawy jednego czy części z kredytobiorców jest wiedza o toczącym się procesie po stronie pozostałych kredytobiorców, która to wiedza nie jest warunkiem prowadzenia procesu, nawet w sytuacji, w której zaistniałyby w następstwie rozstrzygnięcia Sądu roszczenia regresowe.

Następnie Sąd odwoławczy rozważył podniesione w apelacji zarzuty naruszenia przepisów prawa procesowego. W ramach tej grupy zarzutów pierwszoplanową rolę odgrywa zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Tytułem przypomnienia należy zauważyć, że norma art. 233 § 1 k.p.c. formułuje zasadniczą podstawę prawną, określającą kompetencje sądu w zakresie oceny materiału procesowego. Zgodnie z jej brzmieniem sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Wynikający z tej normy wzorzec tzw. swobodnej oceny dowodu przyznaje sądowi kompetencję, która (co do zasady) nie jest ograniczana przez normy prawne, ustalające formalną hierarchię środków dowodowych (jak jest to w przypadku systemu opartego o zasadę legalnej oceny). Sąd przyznaje zatem dowodowi walor wiarygodności i mocy dowodowej (względnie odmawia ich przyznania) w oparciu o własne przekonanie, powzięte (co do zasady) po bezpośrednim zetknięciu się ze źródłem dowodowym i po poznaniu całokształtu materiału dowodowego przedstawionego pod osąd.

W tym kontekście jurydycznym podkreślano w judykaturze wielokrotnie, że oparcie opisanego wyżej, sformalizowanego prawnie procesu poznawczego (jakim jest badanie faktu w postępowaniu sądowym) o zasadę swobodnej oceny oznacza przyznanie sądowi kompetencji jurysdykcyjnej, pozwalającej na wiążące przesądzenie znaczenia procesowego poszczególnych dowodów. W związku z tym przyjmuje się zgodnie, że jeżeli z poddanego pod osąd materiału dowodowego sąd wyprowadza ocenę opartą o wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, to taka ocena dowodów musi być uznana za prawidłową, choćby nawet w równym stopniu, na podstawie tego samego materiału dowodowego (np. po uznaniu innych z wykluczających się dowodów za wiarygodne), dawały się wyprowadzić wnioski odmienne. Opisany wzorzec i zasady weryfikacji materiału dowodowego odnosić musi też sąd odwoławczy do oceny zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. Po pierwsze bowiem sąd odwoławczy jest związany zarzutami naruszenia prawa procesowego (poza niewystępująca w niniejszej sprawie sytuacją nieważności postepowania – por. wywody zawarte w uzasadnieniu uchwały SN(7z) z 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008, nr 6, poz. 55.). Oznacza to, że zarzut naruszenia art. 233 §1k.p.c. sąd odwoławczy bada wyłącznie w jego granicach wytyczanych przez skarżącego. Po wtóre, dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest podanie i uzasadnienie przyczyn wykazujących to, że sąd nie zachował opisanego wzorca oceny. Skarżący powinien zatem wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (por. np. wyroki SN z 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00; z 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99; z 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99). Jak wyjaśniono wyżej, jako zasadnicze kryteria tej oceny wyróżnia się zgodność wniosków sądu z zasadami logiki
i doświadczenia życiowego oraz komplementarność (spójność) argumentacji polegającą na wyprowadzaniu poprawnych wniosków z całokształtu materiału procesowego. Komplementarność ta będzie naruszana w przypadku nieuzasadnionego pominięcia przez Sąd wniosków przeciwnych wynikających z części dowodów. Zatem skarżący nie może poprzestać na przedstawieniu własnej (korzystnej dla jego stanowiska procesowego) oceny znaczenia
i waloru procesowego poszczególnych dowodów), lecz musi wyeksponować i uzasadnić zaistnienie takich okoliczności, które świadczyć będą o sprzeczności logicznej oceny dokonanej przez sąd, jej nieprzystawania do wniosków jakie należy wyprowadzić z zasad doświadczenia życiowego czy też wady polegającej na zaniechaniu wzięcia pod uwagę wniosków wynikających z nieocenionych przez sąd dowodów.

Transponując powyższe rozważania do realiów rozpoznawanej sprawy uznać należało, że pozwany nie wykazał bynajmniej, aby rozumowanie Sądu Okręgowego naruszało zasady logiki, doświadczenia życiowego oraz właściwego kojarzenia faktów. Żaden z kilkunastu przejawów błędnych jakoby ustaleń faktycznych nie jest powiązany z wadliwym zastosowania kryteriów z art. 233 § 1 k.p.c., lecz jest jedynie wyrazem przeciwnej do przyjętej przez Sąd Okręgowy wersji zdarzeń, którą miałyby obrazować zeznania świadka M. J.. Naturalnym jest w kontradyktoryjnym procesie sądowym, iż dysponując dwoma przeciwstawnymi grupami dowodów, pochodzącymi od różnych stron, sąd daje wiarę jednej
z nich. Jeżeli jego wybór pozostaje w zgodzie ze swobodną oceną dowodów z art. 233 § 1 k.p.c., wówczas jest on uzasadniony i musi się ostać w toku kontroli instancyjnej, choćby należało uznać, że na podstawie drugiej grupy zagadnień można byłoby wysnuć wnioski równie prawidłowe. W sprawie rozpoznawanej zaznacza się jednakowoż znacząca dysproporcja pomiędzy spójnymi i wyczerpującymi opisami wydarzeń towarzyszących zawieraniu umowy kredytu, które zaprezentowali powodowie oraz świadek A. G., a ogólnikowymi, generalnymi zeznaniami, które pochodzą od świadek M. J.. Widoczne jest to już w samych fragmentach jej zeznań, które zostały przywołane w uzasadnieniu apelacji. Świadek operuje generaliami, opisując mającą mieć miejsce w pozwanym banku praktykę,
co nie jest jednak przedmiotem oceny Sądu orzekającego w niniejszej sprawie, jako że badany jest w niej zindywidualizowany przypadek powodów. Co znamienne, w szeregu kluczowych momentach (jak np. odnośnie możliwości negocjacji umowy czy też spełnienia obowiązku informacyjnego co do wahań kursów CHF w odpowiednio długiej perspektywie czasowej) zeznania świadka stają się niekategoryczne, a świadek niejednokrotnie podaje, ze nie pamięta tej konkretnej okoliczności. Oznacza to, że zeznania tego świadka należało uznać za generalnie nieprzydatne dla poczynienia konkretnych ustaleń faktycznych w tej rozpoznawanej sprawie. Sąd odwoławczy uznał także za bezzasadną próbę zmiany ustaleń faktycznych w sprawie poprzez konstrukcję domniemania faktycznego z art. 231 k.p.c., z którego ma wynikać, że skoro bank prawidłowo postępował w szeregu różnych sytuacji związanych z zawieraniem umowy, to i postąpił prawidłowo w wypadku powodów. Takie założenie należy uznać za z gruntu kontrfaktyczne, jako że notoryjnym jest, iż w warunkach obrotu masowego, przy zawieraniu szeregu zestandaryzowanych umów, do których konsumenci przystępowali w sposób adhezyjny, brak było miejsca na szczegółowe deliberacje w przedmiocie tych umów, a zwłaszcza na prezentowanie konsumentom okoliczności, które mogłyby ich odwieźć od związania się nimi.

W ramach zarzutu niewłaściwej oceny materiału dowodowego sprawy, pozwany zarzucił również Sądowi Okręgowemu nieuwzględnienie, że powódka G. G. jest prawnikiem, a świadek A. G. zarówno prawnikiem, jak i przy tym notariuszem z wieloletnim stażem, a także osobą posiadającą już wcześniej umowę kredytu denominowanego w walucie obcej. Kwestie te nie miały jednak dla sprawy znaczenia. Zakres faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy wyznaczają każdorazowo właściwe normy prawa materialnego. Na gruncie przepisów unijnego prawa konsumenckiego nie budzi natomiast wątpliwości, że nawet wysoki poziom wiedzy fachowej nie pozwala na uzasadnienie przyjęcia domniemania, iż konsument nie jest stroną słabszą w stosunku zawieranym z przedsiębiorcą,
a samo pojęcie konsumenta w rozumieniu art. 2 lit. b dyrektywy 93/13 ma charakter obiektywny i jest niezależne od konkretnego zasobu wiedzy, jaki może mieć dana osoba czy też od posiadanych przez nią w rzeczywistości informacji (por. w sprawie dotyczącej notabene adwokata wyrok TSUE z dnia 3 września 2015 r., C-110/14). Umyka przy tym najwyraźniej skarżącemu, że świadek A. G. nie była stroną niniejszego postępowania, a zatem stan jej własnej świadomości pozostaje z gruntu bez znaczenia dla okoliczności sprawy rozpoznawanej. Brakuje również w apelacji szerszego odniesienia do szczegółowych warunków zawartej przez A. G. umowy z elementem waluty obcej.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia 235 2 §1 pkt 2 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. oraz art. 227 k.p.c. wskazać trzeba, że Sąd Apelacyjny podzielił pogląd Sądu Okręgowego, iż w przedmiotowej sprawie przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego było zbędne. Uprzedzając w tym miejscu dalsze rozważania, czynione na gruncie przepisów prawa materialnego oraz stosownych zarzutów w jego przedmiocie, w wyroku z dnia 27 listopada 2019 roku (II CSK 483/18, Lex nr 2744159) Sąd Najwyższy odwołując się do wyroku Trybunału Sprawiedliwości z dnia 3 października 2019 roku w sprawie C-260/18, wskazał, że wola konsumenta, który uważa, iż stwierdzenie nieważności całej umowy nie jest dla niego niekorzystne, przeważa nad wdrożeniem systemu ochrony, takiego jak zastąpienie nieuczciwego postanowienia
i utrzymanie umowy w mocy. Tym samym dyrektywa 93/13 sprzeciwia się, w przypadku braku wyraźnej woli samego konsumenta, utrzymaniu w mocy nieuczciwych warunków umowy, które w chwili rozstrzygnięcia sporu ocenia się jako obiektywnie korzystne dla niego. Kredytobiorca może więc domagać się utrzymania umowy kredytowej bez niewiążących go postanowień umownych albo żądać jej unieważnienia w całości. To konsument decyduje zatem w istocie, które rozwiązanie jest dla niego - w jego ocenie - najkorzystniejsze. Dalsze obowiązywanie umowy, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, wobec czego jeżeli on nie uznaje takiego rozwiązania za korzystne dla niego, to może domagać się unieważnienia umowy kredytowej w całości. W konsekwencji skoro w analizowanym przypadku powodowie konsekwentnie domagali się unieważnienia całej umowy, to właśnie ich wola determinowała kierunek rozstrzygnięcia. Bezzasadnym było zatem sprawdzanie w drodze zaciągnięcia dowodu z opinii biegłego czy powodowie podejmują decyzję korzystną dla siebie z punktu widzenia ich interesów ekonomicznych, czy też nie. Zbędnym było także przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność wyliczenia wysokości ewentualnych nadpłat powodów w PLN przy rozliczeniu kredytu wg kursu średniego NBP, gdyż możliwość zastosowania średniego kursu NBP do rozliczenia umowy stron jest w rozpoznawanej sprawie wyłączona. Jak wyjaśniono, istotne dla oceny umowy jest to, czy w świetle jej treści konsument znał mechanizm ustalania kursów. Sam sposób ustalania tabeli kursowej, poziom rzetelności przyjętego przez bank wzorca szacowania wartości walut w toku wykonywania umowy pozostaje bez wpływu na ocenę klauzuli jako abuzywnej. Przedmiotem osądu w sprawie rozpoznawanej, w związku
z przyjęciem tzw. teorii dwóch kondykcji oraz odrzuceniem możliwości skorzystania przez pozwanego z prawa zatrzymania (o czym dalej) nie były roszczenia przysługujące bankowi wobec kredytobiorców – abstrahując już od tego czy faktycznie bankowi przysługuje względem powodów roszczenie o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z kapitału banku. Dowód
z opinii biegłego na te okoliczności był zatem również zbyteczny dla rozstrzygnięcia.

Z powyższych przyczyn również i Sąd Apelacyjny na podstawie art. 235 1 § 1 pkt. 2 k.p.c. zdecydował o pominięciu zawnioskowanego przez pozwanego dowodu z opinii biegłego jako nieistotnego dla rozstrzygnięcia sprawy.

Wyczerpując krytykę pod adresem przedstawionych przez pozwanego zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego, Sąd Apelacyjny wskazuje jeszcze, że bezzasadna
w stopniu oczywistym była argumentacja, w której pozwany sugerował, iż części wpłat na poczet umowy kredytu mógł dokonać zmarły T. G. (1). Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, który bynajmniej nie ogranicza się tylko do oświadczenia świadka A. G., że ona wpłat niedokonywała, jednoznacznie wskazuje, że wszystkich płatności z tytułu umowy kredytu dokonywali powodowie. Nie wymaga szerszego komentarza, że jeżeli faktycznie jakieś wpłaty pochodziłyby od zmarłego T. G. (1), czy też jego spadkobierców, innych niż któreś z powodów, to bank mógłby to z łatwością wykazać, oferując stosowne wyciągi z własnej dokumentacji. Niczego takiego jednak w rozpoznawanej sprawie nie przedstawiono.

Przechodząc do rozważenia sprawy w aspekcie norm prawa materialnego, w pierwszej kolejności należy zauważyć, że Sąd Okręgowy bynajmniej nie przyjął, by postanowienia określające denominacje miałyby być sprzeczne z naturą zobowiązania (art. 353 1 k.c.), zaś cała umowa kredytu jest ze względu na samą denominację nieważna z uwagi na naruszenia art. 69 pr. bank. Wyraźnie zastrzeżono, że o ile sama konstrukcja takiej umowy mieściła się przed wyraźnym usankcjonowaniem jej w pr. bank. w granicach swobody umów, tak w spornej umowie znajdowały się klauzule niedozwolone, których usunięcie z umowy skutkowało pozbawieniem umowy kredytu wskazanych przez Sąd Okręgowy elementów z art. 69 pr. bank. W dacie zawierania umowy omawiany przepis, wbrew stanowisku pozwanego, wymagał przy tym określenia kwoty i waluty kredytu (art. 69 ust. 2 pkt 2), zasady i termin spłaty kredytu (art. 69 ust. 2 pkt 4) – a więc także wysokość poszczególnych rat – oraz wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany (art. 69 ust. 2 pkt 5).

Z treści art. 385 2 k.c. wynika, że oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Zasady wykładni zgodnej wymagają, by norma ta była wykładana w kontekście treści art. 4 ust. 1 dyrektywy 93/13. Norma ta stanowi zaś, że nie naruszając przepisów art. 7, nieuczciwy charakter warunków umowy jest określany
z uwzględnieniem rodzaju towarów lub usług, których umowa dotyczy i z odniesieniem,
w momencie zawarcia umowy, do wszelkich okoliczności związanych z zawarciem umowy oraz do innych warunków tej umowy lub innej umowy, od której ta jest zależna. Obojętne pozostaje zatem to w jaki sposób po zawarciu umowy w toku jej wykonywania przedsiębiorca wykorzystywał klauzulę uznaną ab initio za nieuczciwą. Przypomnieć zaś należy,
że w odniesieniu do tzw. klauzul spreadowych wprost wyjaśniono w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości, że treść klauzuli umowy kredytu ustalającej cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany (dotyczy to również kredytu denominowanego), powinna, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę (Wyrok TS z 18.11.2021 r., C-212/20)

Nawet przy założeniu, iż kształtowanie tabeli kursów następowało według kryteriów rynkowych nie można uznać, by określono w umowie czytelnie i jednoznacznie sposób stosowania tych kryteriów (w tym przede wszystkim wysokość marży banku uwzględnianej przezeń w odniesieniu do kursów rynkowych, dokładne określenie źródła które przyjmować miano za podstawę dla ustalenia „kursów rynkowych” itp.). Za niewystarczające uznać przy tym należy nawet ustne przedstawienie tego mechanizmu, skoro nie był on opisany w umowie i nie miałby mocy wiążącej.

Trafnie podkreśla Sąd Okręgowy w swoich wywodach, że o nieuczciwym charakterze umowy w omawianej w tym miejscu części świadczy już to, że wskutek niedookreślenia kryteriów ustalania kursu w istocie pozostawiono przedsiębiorcy (pozwanemu bankowi) możliwość jednostronnego (arbitralnego) ustalania tych kryteriów w toku wykonywania umowy. Z tym zaś wiąże się zarówno kwestia ustalania wysokości własnego świadczenia
(w następstwie określania kursu kupna według którego ustalano wysokość kwoty uzyskanej przez kredytobiorcę w chwili wypłaty środków przez bank) jak i wartości świadczenia kredytobiorcy (wskutek ustalenia kursu sprzedaży według którego ustalana była wysokość raty miesięcznej.

Wskazać należy, że powodowie, zgodnie z § 9 pkt 9 umowy oraz treścią załącznika nr 7 do umowy, byli zobowiązani dokonywać spłat kredytu w złotych polskich, przy czym przeliczenie rat wyrażonej w CHF miało być dokonywane po kursie sprzedaży waluty obowiązującym w banku w dniu dokonywania spłaty, zgodnie z tabelą kursów walut banku (...) SA ogłaszaną w siedzibie banku z zastosowaniem zasad ustalenia kursów walut obowiązujących w banku. Nie mieli zatem możliwości spłaty kredytu w walucie obcej. Zadysponowanie wypłaty kredytu w walucie polskiej przez powodów nie uchyla abuzywności postanowienia polecającego stosować mechanizm przeliczenia wartości kredytu przy zastosowaniu kursu kupna waluty zgodnie z tabelą kursów walut Banku (...) SA., której mechanizm ustalania nie był powodom znany.

Sposób przeliczenia kredytu i zobowiązania powodów nie jest precyzyjny i klarowny, a zawiera jedynie datę i rodzaj kursu, w żaden sposób nie precyzując, jak działa mechanizm wyliczania kursu „obowiązującego w Tabeli kursów walut”. To w tym właśnie sposobie przeliczenia kredytu i rat upatrywać należy naruszenia zasady dobrych obyczajów oraz sprzeczności z interesem powodów jako konsumentów.

Odnosząc się do powyższej wadliwości klauzul przeliczeniowych, Sąd Apelacyjny wskazuje, że posługiwanie się przez pozwanego po pierwsze kursami kupna/sprzedaży CHF ustalanymi jednostronnie przez bank, pochodzącymi z jego Tabeli kursów, po drugie zaś różnymi kursami dla różnych przeliczeń, o czym stanowią poszczególne zapisy umowy
i załącznika nr 7 pozostaje rażąco sprzeczne z interesem powodów – konsumentów - oraz dobrymi obyczajami. Kursy kupna i sprzedaży walut (dewiz) ustalane były przez bank, który nie wskazał ani w samej umowie kredytu, ani w jej załącznikach metody wyliczania tych kursów, poddającej się weryfikacji.

Sąd odwoławczy, co już sygnalizował, stoi na stanowisku, że posłużenie się przez strony konstrukcją klauzuli waloryzacyjnej, w tym walutowej, pozostawało ówcześnie (w chwili zawierania umowy) i pozostaje nadal dopuszczalne. Klauzula ta jest szeroko stosowana
w praktyce banków ze względu przede wszystkim na potrzebę ograniczenia niekorzystnych dla obu stron skutków zmiany wartości pieniądza polskiego, w którym kredyt zostaje udzielony,
a nawet bywa spłacany w ratach przeliczanych przy wykorzystaniu bieżącego notowania złotego do innej waluty. Wykorzystywane są zwykle w tym celu waluty stabilniejsze niż złoty, mniej podatne na trendy występujące w koniunkturze gospodarczej, wpływające na procesy inflacyjne pojawiające się od wielu lat w gospodarce krajowej.

W orzecznictwie akcentuje się jednak, że kredyty bankowe udzielane konsumentom ukierunkowanym na pozyskanie środków pieniężnych na sfinansowanie zakupu dóbr zaspakajających podstawowe potrzeby człowieka nie powinny przybierać postaci spekulacyjnej, umożliwiającej bankom większe znacznie zyski niż to wynika z ryzyka zmienności kursów walut stosowanych w różnych odmianach waloryzowania ich wysokości, w tym ich indeksacji do franka szwajcarskiego. Przeciwko spekulacyjnemu charakterowi tych kredytów zostały w szczególności wprowadzone postanowienia dyrektywy 93/13, obowiązek respektowania których spoczywa też na bankach i przejawia się w konieczności zapewnienia konsumentom ochrony co najmniej w zakresie, który w tej dyrektywie został przewidziany
i jest egzekwowany przez TSUE oraz sądy państw członkowskich. Zastosowanie walutowych klauzul indeksacyjnych powinno więc opierać się na takim ich zapisaniu, by zmienność kursu waluty obcej została wyznaczona przez element zewnętrzny i możliwie obiektywny w stosunku do stron umowy tego rodzaju, określany przez instytucje finansowe spełniające kryteria bezstronnego działania w stosunku do banku udzielającego takiego kredytu.

Jak wskazuje się w orzecznictwie Sądu Najwyższego, miernik waloryzacji stosowany do przeliczenia świadczenia pieniężnego winien mieć charakter obiektywny, niezależny
od woli jednej ze stron. Natomiast postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzulę tzw. spreadu walutowego) odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank (przedsiębiorcę) traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie klauzule zatem muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu ar. 385 1 k.c. (por. np. wyroki SN z dnia
4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, dnia 9 maja 2019 r. I CSK 242/18, z dnia 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, z dnia 27 listopada 2019 II CSK 483/18 czy z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18). Zamieszczenie w umowie takiej klauzuli nie może zostać uznane za działanie pozostające w granicach swobody umów z art. 353 1 k.c., lecz za rażące przekroczenie tej granicy.

Z zakwestionowanych postanowień wynika, że przeliczanie raty kredytu miało odbywać według tabeli kursowej banku. W dacie uruchomienia kredytu bank stosował kurs kupna waluty według Tabeli kursów z tego dnia, zaś w dacie spłaty rat kapitałowo-odsetkowych stosował kurs sprzedaży waluty według Tabeli kursów z tego dnia. Zastosowanie innego kursu dla przeliczenia kredytu uruchamianego – kursu kupna oraz innego kursu dla przeliczenia kredytu spłacanego – kursu sprzedaży prowadzi do uzyskania przez bank dodatkowej korzyści finansowej wynikłej z różnicy między tymi kursami. Na tym polega istota tzw. spreadu walutowego. Redagując w taki sposób postanowienia umowne bank przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem CHF poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego. W żadnym postanowieniu umowy nie sprecyzowano sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku. W szczególności postanowienia przedmiotowej umowy nie przewidują wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu CHF ukształtowanego przez rynek walutowy lub na przykład kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski. Oznacza to, że bankowi pozostawiona została dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem CHF. Czynniki obiektywne,
a zatem sprawdzalne z punktu widzenia konsumenta, jak w szczególności wysokość rynkowych kursów wymiany CHF, tylko częściowo wpływają na ostateczny koszt kredytu ponoszony przez konsumenta. Bank jako instytucja finansowa - w przeciwieństwie do konsumentów - dysponuje profesjonalną wiedzą na temat funkcjonowania rynku walutowego, pozycji franka szwajcarskiego, istotnych wskaźników makro- i mikroekonomicznych wpływających na kurs złotego do innych walut. Wzrost kursu CHF powodował jednocześnie wzrost kwoty głównej kredytu (zadłużenia z tytułu kapitału), a przez to wzrost kapitałowej części raty, dodatkowo zaś istotnie podwyższał odsetki i marżę (prowizję) należną bankowi, które naliczane były nie
od wyjściowego kursu kupna, lecz od aktualnego na dzień spłaty raty kursu sprzedaży CHF. Zastrzegając sobie prawo posługiwania się własnymi tabelami kursowymi, bank dodatkowo mógł zwiększać swoje zyski, ustalając kurs powyżej kursu kantorowego. Tymczasem przy tak dużych kwotach zobowiązania nawet groszowe różnice na kursie CHF przynosiły bankowi istotne dodatkowe korzyści. W obliczu powyższego, okoliczność, że kurs franka szwajcarskiego, zastosowanego do określenia kwoty kredytu był znany powodom w dacie zawierania umowy pozostaje całkowicie bez wpływu na trafność konstatacji Sądu Okręgowego, który słusznie zważył, iż klauzule abuzywne zawarte w analizowanej umowie - w sytuacji, gdy powodowie nie mieli żadnego wpływu na kształtowanie tabel czy kursu (kupna, sprzedaży), ani na element związany z kursem, tj. marży banku, stawiały powodów
w niekorzystnej sytuacji i powodowały konieczność przyjęcia stanowiska, że strony
w tak ukształtowanych stosunkach prawnych, nie miały równych względem siebie praw
i obowiązków.

Nadto zgodzić trzeba się z argumentacją, że bank przyznał sobie prawo do arbitralnego decydowania o wysokości rat, które powodowie mieli spłacać. Wbrew zaś odmiennym twierdzeniom pozwanego, Sąd odwoławczy uznał, że klauzule ryzyka wymiany nie zostały wyrażone prostym i zrozumiałym dla konsumenta językiem - w znaczeniu nadanym tym pojęciom przez art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13. Oceniając postanowienie umowne, należy sprawdzić, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby taki warunek w drodze negocjacji indywidualnych (wyroki TSUE z dnia 14 marca 2013 r. C-415/11 oraz z dnia 26 stycznia 2017 r., C-421/14). Postanowienie umowne jest ukształtowane w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami wtedy, gdy za jego pomocą przedsiębiorca kształtuje prawa i obowiązki w sposób, który jest wyrazem nielojalności polegającej na nieuwzględnieniu słusznych interesów konsumenta. Rażąco narusza interesy konsumenta postanowienie powodujące znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. Taka sytuacja z przyczyn opisanych powyżej miała miejsce w niniejszej sprawie.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego kwestionowane jako abuzywne postanowienia umowne regulujące przeliczanie kwoty kredytu i rat kredytu oraz wskazujące, że spłata kredytu następuje w PLN, w oparciu o kurs waluty stosowany do przeliczenia raty określonej w CHF nie są postanowieniami dodatkowymi, lecz określają główne świadczenie powodów.

Z utrwalonego już orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Sądu Najwyższego wynika, że za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu „głównego przedmiotu umowy” w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę. Za takie uznawane są m.in. postanowienia, które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy-konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18 i tam powołane orzecznictwo, w tym wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, pkt 44).

Wykładnia literalna i celowościowa norm z art. 69 ust. 1 i 2 pr. bank. wskazuje,
iż już w momencie zawarcia umowy kwota zobowiązania kredytowego powinna zostać wyraźnie oznaczona w treści umowy (zob. w szczególności art. 69 ust. 2 pkt 2). Nie powinno budzić zatem wątpliwości, że obowiązek zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu stanowi główne świadczenie kredytobiorcy.

Klauzula denominacyjna służyła ustaleniu ostatecznej wartości świadczenia banku na rzecz kredytobiorcy (bank wypłacić miał świadczenie w PLN o wartości ustalanej według kursu obowiązującego w dniu wypłaty) i świadczenia kredytobiorcy (wartość raty ustalana była według kursu obowiązującego w dniu spłaty). Z perspektywy określenia wartości świadczenia kredytobiorcy, klauzula denominacyjna miała służyć określeniu wysokości raty, która następnie była przeliczana na PLN według kursu obowiązującego w chwili świadczenia.
Nie można przyjmować, że kredyt objęty sporem był kredytem walutowym (w którym zarówno świadczenie kredytodawcy jak i kredytobiorcy oznaczone było w walucie obcej).

Sąd Apelacyjny wskazuje dalej, że klauzule spreadowe były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle kolejnych wypowiedzi Sądu Najwyższego odwołujących się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przyjąć można że ugruntowana jest ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania. Wyjaśniano zatem, że postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzulę tzw. spreadu walutowego), odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank (przedsiębiorcę), traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie klauzule zatem muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 3851 k.c. (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2019 roku, I CSK 242/18, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18, czy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 roku, V CSK 382/18).

Zaznaczyć trzeba, że klauzula spreadowa w kształcie przyjętym w niniejszej sprawie,
a więc pozwalająca bankowi na przeliczanie świadczenia wypłaconego przez bank kredytobiorcy w walucie krajowej na walutę obcą przy uwzględnieniu kursu ustalonego jednostronnie przez bank w dacie wypłaty środków, będzie kwalifikowana jako abuzywna niezależnie do tego, czy przyjmie się, że postanowienie umowne dotyczącej tej kwestii jest postanowieniem nieokreślającym głównego świadczenia stron umowy czy też zakwalifikuje się w świetle art. 385 1 k.c. jako określające główne świadczenie. W drugim z przedstawionych przypadków klauzula przewalutowania zawarta w umowie kredytu może bowiem podlegać badaniu pod kątem abuzywności, jeżeli nie została wyrażona w jednoznaczny sposób (art. 385 1 zdanie ostatnie k.c.). Wyjaśniono bowiem w judykaturze, że dokonując oceny abuzywności postanowienia spreadowego jako określającego główny przedmiot umowy określać należy, czy konsument na podstawie jego treści mógł oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć
w przyszłości (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19). Niewątpliwie w sprawie niniejszej nie było to możliwe. W umowie nie przedstawiono mechanizmu ustalania kursów przez bank, zatem nie było możliwe poczynienie choćby próby antycypowania sposobu ustalenia kursu w przyszłości czy też weryfikacji zgodności z umową sposobu ustalenia kursu (a w konsekwencji ustalenia wartości świadczenia obciążającego kredytobiorcę). Zapisy umowy były zatem niejednoznaczne.

Za jednoznaczne należy uznać zaś takie postanowienia, które są zrozumiałe nie tylko pod względem gramatycznym ale również pod względem ekonomicznym. Powodowie jednak nie mogli zrozumieć na podstawie przedstawionych im materiałów w jaki sposób ustalany jest kurs franka szwajcarskiego na podstawie tabeli kursowej. Tym samym powodowie nie mieli możliwości kontrolowania poprawności jego ustalenia przez pozwany bank. W ten sposób została naruszona równowaga stron stosunku umownego, bowiem powodowie nie mieli wiedzy w jaki sposób wyliczany jest kurs franka szwajcarskiego przez pozwanego i na jego postawie zadłużenie powodów w PLN - pozwany bowiem sam dokonywał tego wyliczenia. W wyroku w sprawie C-186/16 Trybunał stwierdził, że art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem oznacza, że w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. W tym względzie wymóg ów oznacza, że warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować – potencjalnie istotne – konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych. Z kolei w wyroku w sprawie C-51/18, Trybunał doprecyzował stawiane przez siebie wymagania, którym muszą sprostać postanowienia umowne, aby mogły zostać uznane za niedozwolone, wskazując, że instytucje finansowe zobowiązane są do dostarczania kredytobiorcom informacji wystarczających do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. Warunek dotyczący ryzyka kursowego musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości spadku wartości waluty krajowej względem waluty obcej, ale również oszacować konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych. Kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, że podpisując umowę kredytu denominowanego (indeksowanego) w walucie obcej ponosi pewne ryzyko kursowe, które
z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku spadku wartości waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie w stosunku do waluty obcej, w której kredyt został udzielony. Po drugie, przedsiębiorca, w niniejszym przypadku instytucja bankowa, musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej (pkt 75 wyroku). Wreszcie, jak stanowi motyw dwudziesty dyrektywy 93/13, konsument powinien mieć faktycznie możliwość zapoznania się ze wszystkimi warunkami umowy. Bowiem dostarczona w stosownym czasie przed zawarciem umowy informacja o warunkach umowy i jej skutkach ma fundamentalne znaczenie dla konsumenta, ponieważ to w szczególności na podstawie tej informacji konsument podejmuje decyzję, czy zamierza związać się w umowie warunkami sformułowanymi uprzednio przez przedsiębiorcę (pkt 76 wyroku).

Oczywiste jest, że przyjęte przez Trybunał rozumienie treści art. 4 ust. 2 dyrektywy musi zostać zastosowane przy wykładni przepisu wprowadzającego jego treść do polskiego porządku prawnego, tj. art. 385 1 k.c. Jest to też wykładnia odpowiadająca przyjętej na gruncie prawa europejskiego koncepcji konsumenta, który, korzystając z dostarczonych przez przedsiębiorcę informacji, jest w stanie prawidłowo je zrozumieć i ocenić. Od konsumenta wymagać można rozwagi, uważnego i krytycznego podejścia do przedstawianej mu oferty, połączonego z przeanalizowaniem udzielonych mu informacji. Jednakże podstawowym wymogiem pozwalającym na ocenę zachowania konsumenta jest uprzednie spełnienie przez przedsiębiorcę ciążących na nim obowiązków informacyjnych. Nie może znaleźć akceptacji próba nałożenia na konsumenta obowiązków, które w istocie sprowadzałyby się do założenia pełnej nieufności wobec przedstawianej mu przez przedsiębiorcę oferty i połączonych z tym informacji. Konsument nie ma obowiązku weryfikować udzielanych mu przez przedsiębiorcę informacji, poszukiwać w innych źródłach wyjaśnienia wszelkich niejasności, sprzeczności czy wreszcie ewentualnej nieprawdziwości przedstawianych mu danych i informacji. Nie może działać przy założeniu, że przedsiębiorca chce go oszukać, wykorzystać jego niedoświadczenie czy brak wiedzy. Przeciwnie – ma pełne prawo działać w zaufaniu do przedsiębiorcy, udzielanych mu przez niego informacji i w oparciu o nie dokonywać swoich wyborów. Natomiast obciążenie konsumenta niekorzystnymi dla niego skutkami niezachowania odpowiedniej ostrożności, rozwagi i krytycyzmu może nastąpić dopiero w sytuacji, w której zostanie ustalone, że uprzednio zostały mu przedstawione adekwatne, pełne i zrozumiałe informacje. Informacje te muszą być przy tym przedstawione w odpowiednim czasie, przed zawarciem umowy, tak aby konsument miał możliwość spokojnego zapoznania się z nimi i ich analizy. Takiego warunku niewątpliwie nie spełnia przedstawienie do podpisu lapidarnego oświadczenia o świadomości istnienia ryzyka kursowego. Pozwany nie wykazał aby powodowie zostali rzetelnie poinformowani o ryzyku kursowym. Przeciwnie, powodowie byli zapewniani o stabilności waluty, a zatem o atrakcyjności proponowanego im produktu bankowego.

Nie może stanowić argumentu wyłączającego bezprawność klauzuli czynione przez skarżącego odwołanie się do art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984) Ustawa ta weszła w życie po dacie podpisania umowy będącej przedmiotem osądu w niniejszej sprawie. W judykaturze wyrażono zaś stanowisko, że wejście w życie tych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji. Wyjaśniono, że przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a pr. bank. określa jedynie, że umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności - w przypadku umowy
o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Natomiast art. 4 ustawy nowelizacyjnej stwierdza, że w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie tej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b pr. bank., w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Podkreślono wreszcie, że regulacje te odnoszą się jedynie do niezbędnych elementów umowy kredytowej oraz uzupełnienia w drodze zmiany umowy - umów zawartych przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a. Nie mogą natomiast stanowić argumentu, że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie (por. np. wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku SN z 4.04.2019 r., III CSK 159/17.).

Za chybioną Sąd Apelacyjny uznał argumentację, zgodnie z którą nawet przyjęcie za nieistniejące bądź nieważne postanowienia Umowy, odwołujące się do przeliczeń
z wykorzystaniem kursów CHF, nie powoduje nieważności umowy kredytu w całości, albowiem umowa w dalszym ciągu posiada minimum treści umowy kredytu i może być wykonywana. W ocenie Sądu odwoławczego, nie można zaakceptować stanowiska co do braku wpływu zawarcia w umowie między stronami przedmiotowych klauzul abuzywnych na ważność całej umowy. W judykaturze Sądu Najwyższego na tle analogicznych do obecnie rozpoznawanej spraw i występujących w nich tożsamych z objętymi rozstrzyganym sporem zagadnień prawnych doszło do wyrażenia odmiennych zapatrywań prawnych
od prezentowanych przez pozwanego, które Sąd Apelacyjny w rozpoznawanej sprawie
w niniejszym składzie w całej rozciągłości podziela. Przede wszystkim bowiem uwzględniono w tych judykatach wnioski wynikające z orzecznictwa TSUE, przyjmując konieczność dokonywania wykładni prawa polskiego w zgodzie z wnioskami jakie wprowadza Trybunał
z konsumenckiego prawa europejskiego. W tym kontekście zwrócić należy uwagę,
że w orzecznictwie TSUE sformułowano (istotne dla wykładni i zastosowania prawa materialnego także w niniejszej sprawie) rozstrzygnięcia dotyczące wykładni art. 5 i 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. UE. L. z 1993 r. Nr 95, str. 29 z późn. zm., dalej cytowanej jako dyrektywa 93/13/EWG). Ze względu na pozycję ustrojową Trybunału, umocowanego zwłaszcza w świetle art. 19 Traktatu o Unii Europejskiej (Dz. U. z 2004 r. Nr 90, poz. 864/30 z późn. zm.) do zapewnienia poszanowania prawa unijnego w wykładni i stosowaniu, Sąd polski jest zobowiązany do uwzględniania przy stosowaniu prawa także wykładni prawa europejskiego przyjętej w tych rozstrzygnięciach.

Niekwestionowany jest obecnie w nauce prawa (por. np. N. Baranowska, Stosowanie wykładni zgodnej z prawem unijnym w sporach horyzontalnych w razie nieprawidłowej implementacji dyrektywy. Europejski Przegląd Sądowy, 2018, nr 2. s. 4-14 i tam prezentowane zestawienie poglądów nauki prawa) oraz orzecznictwie ETS (por. np. wyroki ETS z 13.03.1997 r., C-197/96, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Francuskiej, EU:C:1997:155; z 13.07.2000 r., C-160/99, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Francuskiej, EU:C:2000:410; z 18.01.2001 r., C-162/99, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Włoskiej, EU:C:2001:35 wyrok z 5.10.2004 r. w sprawach połączonych od C-397/01 do C-403/01, Pfeiffer i inni przeciwko Deutsches Rotes Kreuz, Kreisverband Waldshut eV, EU:C:2004:584), obowiązek dokonywania przez sąd wykładni prawa krajowego w sposób zapewniający spójność (zgodność) z prawem wspólnotowym (określany w dalszym toku niniejszego wywodu mianem obowiązku wykładni zgodnej).
W świetle tej zasady sąd, stwierdziwszy zaniechanie (sprzeczność z prawem unijnym) implementacji dyrektywy, ma obowiązek takiego zastosowania (wykładni) prawa krajowego, aby zapewnić efektywność ochrony wynikającej z transponowanej do porządku krajowego normy prawa wspólnotowego. Skoro więc w orzecznictwie TSUE zaprezentowano wykładnię dyrektywy 93/13, istotnie wpływającą na sposób i kierunki wykładni prawa krajowego (przepisów k.c.), dotyczącego skutków stwierdzenia abuzywności postanowienia umownego zawartego w umowie z konsumentem, to wnioski wyprowadzone z tej wykładni muszą stanowić element argumentacji prawnej Sądu Apelacyjnego.

I tak, w pierwszej kolejności zwrócić należy uwagę na wyrok z dnia 14 marca 2019 r., Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT. C-118/17, w którym przyjęto, że przepis art. 6 dyrektywy 93/13 wymaga by przepisy prawa krajowego interpretowane były w taki sposób, żeby skutkiem wyeliminowania klauzuli umownej o nieuczciwym charakterze było przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się konsument w przypadku braku istnienia tego nieuczciwego warunku. Wywód ten stanowi ponowienie poglądów prezentowanych wcześniej w orzecznictwie i posiadających ugruntowaną motywację prawną

Istotne jest jednak stwierdzenie przez Trybunał w cytowanym wyżej wyroku, że jeśli zostanie stwierdzone, że warunek jest nieuczciwy, a umowa bez takiego warunku nie może dalej istnieć, przepis art. 6 dyrektywy wymaga takiej interpretacji norm prawa krajowego, która pozwoli na stwierdzenie nieważności umowy. Z kolei w wyroku z dnia 3 października 2019 r., w sprawie o sygn. C -260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG , przyjęto, że w świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich oraz, że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Trybunał wskazał, że przepis art. 6 Dyrektywy sam nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie sądowi krajowemu zgodnie z krajowym porządkiem prawnym. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej podkreślił jednak, że jeżeli sąd w danej sprawie uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu. Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do waluty. Odwołując się do wcześniejszych swoich orzeczeń Trybunał stwierdził, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, więc obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania tego rodzaju umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna (podobną argumentację zawarto w powołanym wyżej wyroku TSUE z dnia 14 marca 2019 r., Dunai , C 118/17, EU:C:2019:207, pkt 48, 52 prezentując tam także wcześniejsze orzecznictwo).

Jak zauważył Trybunał w orzeczeniu C-260/18, wprawdzie dopuszczalne jest, aby sąd krajowy zaradził unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mającego zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę (zob. podobnie wyroki Trybunału: z dnia 30 kwietnia 2014 r., Kásler i Káslerné Rábai, C 26/13, EU:C:2014:282, pkt 81; a także z dnia 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C 70/17 i C 179/17, EU:C:2019:250, pkt 59), niemniej art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane
w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów.
W rezultacie wyrażono stanowczy pogląd, iż nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych.

W tym kontekście zwrócić należy uwagę na wykładnię prawa w istotnym dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy zakresie, prezentowaną w orzecznictwie Sądu Najwyższego (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, wyrok SN z dnia 27 listopada 2019, II CSK 483/18, czy też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r. V CSK 382/18). W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17 przedstawiono wywód skonkludowany stwierdzeniem, że eliminacja klauzuli indeksacyjnej nie prowadzi do unieważnienia umowy, ani też nie wymaga zastąpienia nieuczciwego postanowienia umownego innym - możliwe jest funkcjonowanie umowy stron również po wyeliminowaniu z niej klauzuli indeksacyjnej. Do ewentualnego zastąpienia kwestionowanych postanowień umownych innymi, musiałoby dojść jedynie wówczas, gdyby po wyeliminowaniu klauzuli abuzywnej nie było możliwe dalsze obowiązywanie umowy, zaś konsument mógłby zostać narażony na szczególnie niekorzystne konsekwencje, choćby w postaci rozwiązania umowy. W wyroku z dnia 27 listopada 2019 r. (II CSK 483/18) Sąd Najwyższy przedstawił natomiast wykładnię pogłębioną, uwzględniającą wnioski płynące z przedstawionej judykatury TSUE. Wskazano, że w świetle judykatury Trybunału co do zasady wyklucza się, aby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach. Zwrócono uwagę, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza dążenie do osiągnięcia swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów (przedsiębiorców), zawierających umowy z konsumentami do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Wskazał Sąd Najwyższy, że skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu. Zdaniem Sądu Najwyższego należy zatem dążyć do osiągnięcia stanu „niezwiązania” konsumenta zakwestionowanymi postanowieniami umownymi, przy jednoczesnym (na ile to możliwe) utrzymaniu w mocy umowy (art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13.) Na tle powołanych przez siebie rozstrzygnięć TSUE Sąd Najwyższy uznał, że wykluczone jest jako sprzeczne z celem dyrektywy 93/13, zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez NBP. Sąd Najwyższy wyjaśnił, że ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby bowiem w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości. Dalej wskazano, że zgodnie z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 po wyeliminowaniu z umowy niedozwolonych klauzul umowa będzie wiązała strony bez nieuczciwych postanowień albo dojdzie do tak istotnego jej zniekształcenia, że nie będzie ona mogła być utrzymana (co podlega ocenie przez Sąd orzekający w sprawie).

Odwołując się w tym kontekście do przywołanego wyżej rozstrzygnięcia w sprawie
C-260/18, Sąd Najwyższy określił szczegółowy wzorzec postępowania zmierzającego
do oceny czy umowa może być utrzymana z pominięciem klauzuli abuzywnej czy też należy stwierdzić jej nieważność. Akcentując to, że wyrok w sprawie C-260/18 dotyczy polskiego sytemu prawnego, Sąd Najwyższy wskazał, że dyrektywa 93/13 nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie - zgodnie z prawem Unii Europejskiej - krajowemu porządkowi prawnemu. W konkretnej sytuacji należy zatem w świetle kryteriów krajowych zbadać możliwość utrzymania w mocy umowy, której klauzule zostały uznane za nieważne. Jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego prawa utrzymanie
w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe, to art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków i wtedy sąd powinien orzec jej unieważnienie. Sąd Najwyższy w powyższym orzeczeniu zwrócił też uwagę na to, że po raz kolejny w orzecznictwie ETS wykluczono możliwość uzupełnienia luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które w niej się znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że treść czynności prawnej jest uzupełniana przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie są zatem przepisami o charakterze dyspozytywnym lub przepisami mającymi zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę.

Odwołując się do wykładni dokonanej przez Trybunał, przyjęto że art. 6 ust. 1 Dyrektywy nie stoi na przeszkodzie zastąpieniu nieuczciwego postanowienia umownego wspomnianym przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, jednak możliwość ta jest ograniczona do przypadków,
w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, wbrew woli konsumenta, narażając go tym samym na szczególnie szkodliwe skutki. Sąd krajowy, na podstawie prawa krajowego, zobowiązany jest wskazać moment, w którym należy dokonać oceny skutków stwierdzenia nieuczciwego charakteru postanowienia umownego, mając na uwadze, w braku wyraźnych wskazówek ustawowych, że interes konsumenta, jaki należy rozważyć, to interes istniejący w momencie rozstrzygania sprawy. Sąd Najwyższy wziął również pod uwagę odpowiedź na zadane pytanie prejudycjalne w kwestii uwzględnienia woli konsumenta co do skutków powołania się na niedozwoloną klauzulę umowną. Odpowiadając na to pytanie, Trybunał uznał że wola konsumenta, który uważa, iż stwierdzenie nieważności całej umowy nie jest dla niego niekorzystne, przeważa nad wdrożeniem systemu ochrony, takiego jak zastąpienie nieuczciwego postanowienia i utrzymanie umowy w mocy. Tym samym dyrektywa 93/13 sprzeciwia się, w przypadku braku wyraźnej woli samego konsumenta utrzymaniu w mocy nieuczciwych warunków umowy, które w chwili rozstrzygnięcia sporu ocenia się jako obiektywnie korzystne dla niego. Do sądu krajowego zatem należy, na podstawie prawa krajowego i zgodnie z prawem Unii Europejskiej, dokonanie oceny w zakresie kwalifikacji nieuczciwego charakteru postanowienia umownego oraz przedmiotu umowy w celu ustalenia, czy możliwe jest utrzymanie w mocy umowy pozbawionej nieuczciwych postanowień. Wobec tych argumentów i odwołując się do wcześniejszych swoich wypowiedzi orzeczniczych Sąd Najwyższy odrzucił możliwość przyjęcia, że w przypadku stwierdzenia abuzywności postanowienia dotyczącego przeliczania świadczenia, umowa kredytu podlega uzupełnieniu przez sąd przez wprowadzenie w miejsce niedozwolonych klauzul innego mechanizmu waloryzacji.

Sąd Najwyższy uznał, że w razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego denominowanego (indeksowanego) do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej denominacji rozstrzygnięcie powinno polegać na rozpatrzeniu w istocie jedynie dwóch możliwości. W pierwszej kolejności poddane musi być ocenie stwierdzenie nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś
z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego. Druga możliwość to przyjęcie, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia. Sąd zaznaczył, że wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, w którego interesy może godzić zachowanie takiej klauzuli. W określonych okolicznościach konsument - kredytobiorca może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby
do unieważnienia umowy, to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy. Sąd powinien uzyskać więc stanowisko strony procesu (kredytobiorcy – konsumenta) poprzedzone poinformowaniem jej o konsekwencjach prawnych wynikających
z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy. Po przedstawieniu tych informacji, konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze.

W świetle powyższego, przede wszystkim od świadomego wyboru konsumenta zależy kierunek rozstrzygnięcia sądu. Kredytobiorca może więc domagać się utrzymania umowy kredytowej bez niewiążących go postanowień umownych albo żądać jej unieważnienia
w całości. To konsument decyduje zatem w istocie, które rozwiązanie jest dla niego – w jego ocenie – najkorzystniejsze. Zwraca się również uwagę na to, że dalsze obowiązywanie umowy, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, wobec czego jeżeli on nie uznaje takiego rozwiązania za korzystne dla niego, to może domagać się unieważnienia umowy kredytowej w całości.

Mając na uwadze powyższe rozważania, przyjąć należy, że wykładnia zgodna
z dokonywaną przez TSUE wykładnią prawa unijnego, powoduje, iż umowa zawierająca klauzulę abuzywną w kształcie objętym sporem w niniejszej sprawie będzie uznana za nieważną w całości, chyba że konsument (powód) oświadczy wyraźnie (po uświadomieniu skutków każdego z wariantów rozstrzygnięcia), iż wyraża wolę utrzymania umowy w mocy. Oświadczenie zatem ma w swej istocie prawnej walor konwalidujący czynność prawną, a jego brak nakazuje zastosować do umowy kredytu normę art. 58 § 1 k.c. (taki wniosek prawny wynika z wywodu zawartego w cytowanym wyżej uzasadnieniu wyroku SN w sprawie II CSK 483/18, gdzie uwzględniono zarzut naruszenia art. 58 § 1 k.c.). Wobec zaistnienia opisanych wyżej przesłanek skutkujących oceną postanowienia określającego wysokość świadczenia kredytobiorcy za niedozwolone w rozumieniu art. 385 1 k.c. oraz wobec znaczenia tych postanowień jako wpływających w sposób istotny na treść obowiązku świadczenia należnego kredytodawcy tytułem zwrotu kredytu) ustalić należało, według opisanych wyżej wzorców, czy istnieją przesłanki do utrzymania umowy w mocy z pominięciem tej klauzuli. W kontekście rozpatrywanej sprawy, kluczowym dla jej rozstrzygnięcia pozostawało również, na co zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 listopada 2019 r. (II CSK 483/18),
iż obowiązywanie umowy w dalszym ciągu, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, skutki ekonomiczne stwierdzenia nieważności umowy mogą być bowiem dla niego dotkliwe.

W tym zakresie decydujące było więc w świetle przedstawionych poglądów judykatury stanowisko powodów jako kredytobiorców. W okolicznościach niniejszej sprawy nie budzi wątpliwości, że powodowie, w toku postępowania rozpoznawczego, konsekwentnie domagali się uznania spornej umowy za nieważną w całości. W taki sposób (z odwołaniem się do nieuczciwości umowy, naruszenia równowagi kontraktowej stron i abuzywności klauzuli indeksacyjnej) argumentowała zasadność powództwa. Również w odpowiedzi na apelację pozwanego powodowie podtrzymywali swoje stanowisko w tym zakresie. Przede wszystkim jednak, powodowie, pouczeni przez Sąd Okręgowy o skutkach wynikających z ustalenia nieważności umowy kredytu oraz o wystosowywanych z tego tytułu przez bank roszczeniach, wyraźnie oświadczyli, że w dalszym ciągu domagają się – przesłankowego – ustalenia nieważności umowy. Z tego też względu Sąd Apelacyjny uznał, że nie wynika z materiału procesowego, by powodowie żądali utrzymania umowy po wyeliminowaniu klauzuli abuzywnej (ewentualnie zastąpienia klauzuli normą dyspozytywną). W rezultacie, wobec uznania spornych postanowień za abuzywne (i opisanego ich znaczenia dla określenia świadczeń stron wynikających z umowy) oraz kierując się wyraźnym stanowiskiem powodów poddanym ocenie według opisanych wzorców (akcentujących konieczność wzięcia pod uwagę wyłącznie interesu konsumenta), Sąd Apelacyjny podzielił stanowisko Sądu Okręgowego,
że zgodne z interesem konsumenta w realiach sprawy było stwierdzenie nieważności umowy kredytu, a w konsekwencji zasądzenie nienależnie świadczonej przez powoda kwoty z tytułu wykonania umowy kredytowej.

Odnosząc się do zarzutów dotyczących naruszenia art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c., Sąd Apelacyjny akcentuje, że w nauce prawa przedstawia się różne poglądy dotyczące wzajemnego stosunku roszczeń o zwrot świadczeń spełnionych przez dwie strony (wzajemnie) w wykonaniu nieważnej umowy. Dyskusja sprowadza się przede wszystkim do (istotnej dla oceny żądania powództwa) kwestii czy w przypadku przeciwstawnych roszczeń (kondykcji)
o zwrot świadczeń spełnionych w warunkach o których mowa w art. 410 § 2 k.c. stosować należy normę art. 405 k.c. i oceniać, który z podmiotów uzyskujących nienależne świadczenie ostatecznie jest wzbogacony w wyniku obustronnego wykonania nieważnej umowy. W myśl tej teorii jedynie podmiot wzbogacony (w granicach wzbogacenia) ma obowiązek zwrotu kontrahentowi. Pogląd odwołujący się do teorii salda, w istocie (ujmując rzecz najogólniej) powoduje zatem swoiste uproszczenie rozliczeń między stronami. Pogląd przeciwny (teoria niezależnych świadczeń kondykcyjnych) z kolei zakłada, że każde z roszczeń podlega zwrotowi niezależnie od tego, czy dłużnik (accipiens) pozostaje wzbogacony, a ewentualne sposoby uwzględnienia istnienia przeciwstawnych roszczeń we wzajemnych rozliczeniach powinny opierać się o mechanizm potrącenia (ustawowy lub umowny). Niezbędne jest zatem złożenie oświadczenia o potrąceniu zgodnie z art. 499 lub dokonanie umownej kompensaty roszczeń
(a zatem rozporządzenie prawem do żądania zwrotu świadczenia przez wierzyciela). Taka też wykładnia dominuje w orzecznictwie Sadu Najwyższego.

W ostatnim okresie w sprawie dotyczącej rozliczeń na tle nieważnej umowy kredytowej taką wykładnię prawa przyjęto w wyroku Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku z 11 grudnia 2019 roku, V CSK 382/18, przedstawiając analizę wcześniejszych wypowiedzi judykatury.

Sąd Najwyższy, odnosząc się do kwestii ewentualnych wzajemnych rozliczeń stron umowy kredytowej w przypadku stwierdzenia jej nieważności (także przesłankowo –
w sprawie o zapłatę), wskazał, że stwierdzenie, iż świadczenie spełnione przez kredytobiorcę na podstawie postanowienia abuzywnego jest świadczeniem nienależnym oznacza, iż co do zasady podlega ono zwrotowi, choćby kredytobiorca był równolegle dłużnikiem banku. Sąd Najwyższy uznał, że ewentualnie odmienne stanowisko w tej kwestii jest sprzeczne z „panującą niepodzielnie” w doktrynie teorią dwu kondykcji, jak również ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, zgodnie z którym ustawodawca - w art. 410 § 1 k.c. - przesądził, iż samo spełnienie świadczenia nienależnego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło accipiensa ani czy na skutek tego świadczenia majątek solvensa uległ zmniejszeniu. Samo bowiem spełnienie świadczenia wypełnia przesłankę zubożenia po stronie powoda, a uzyskanie tego świadczenia przez pozwanego - przesłankę jego wzbogacenia. Dla zobrazowania wcześniejszych wypowiedzi judykatury Sąd powołał wyroki SN z 24 listopada 2011 roku, I CSK 66/11, z 9 sierpnia 2012 roku, V CSK 372/11, z 28 sierpnia 2013 roku, V CSK 362/12, z 15 maja 2014 roku, II CSK 517/13, z 29 listopada 2016 oku., I CSK 798/15 i z 11 maja 2017 roku, II CSK 541/16. W rezultacie stwierdził, że nadpłata świadczenia wynikająca z abuzywności klauzul nie może być zrównana z dobrowolną, przedterminową spłatą, powtarzając pogląd wyrażony przez Sądu Najwyższego w wyroku z 9 maja 2019 roku, I CSK 242/18.

Za przyjęciem koncepcji rozliczenia wzajemnych roszczeń w myśl teorii dwóch kondykcji przemawia wreszcie powoływany w judykaturze argument dotyczący wykładni prawa polskiego zgodnie z prawem europejskim. W cytowanym orzeczeniu z 11 grudnia 2019r. Sąd Najwyższy wziął uwagę to, że brak związania konsumenta niedozwolonym postanowieniem, o którym mowa w art. 385 1 § 1 zd. 1 k.c., oznacza, że nie wywołuje ono skutków prawnych od samego początku i z mocy samego prawa, co sąd ma obowiązek wziąć pod uwagę z urzędu. Sąd Najwyższy wskazał przy tym, że interpretacja ta jest w pełni zgodna z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, z którego również wynika, że w świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy 13/93, warunek umowny, którego nieuczciwy charakter stwierdzono, należy co do zasady uznać za nigdy nieistniejący, wobec czego stwierdzenie nieuczciwego charakteru takiego warunku powinno mieć co do zasady skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w braku rzeczonego warunku, uzasadniając w szczególności prawo do zwrotu korzyści nienależnie nabytych przez przedsiębiorcę - ze szkodą dla konsumenta - w oparciu o ten warunek (por. wyroki z 21 grudnia 2016 roku w połączonych sprawach C-154/15, C-307/15 i C-308/15, pkt 61-66; z 31 maja 2018 roku, C-483/16, pkt 34 i 53; z 14 marca 2019 roku, C-118/17, pkt 41
i 44). Podzielając te argumenty jurydyczne, Sąd Apelacyjny wskazuje, że skoro zawarta przez strony procesu umowa uznana została za nieważną, to powodowie mogą dochodzić zwrotu wpłaconych na rzecz pozwanego wpłat wynikających z tejże umowy. Świadczenia spełniane tytułem zwrotu kredytu nie mogą być przez sąd zaliczone na poczet roszczenia pozwanego
o zwrot swojego świadczenia. Spełniane były bowiem w wykonaniu nieważnej umowy
(a ze względu na nieważność czynności prawnej powstał umowny obowiązek zwrotu kredytu). W konsekwencji Sąd Apelacyjny uznał roszczenie powodów o zwrot wpłaconych na rzecz pozwanego banku rat kredytowych za uzasadnione.

Sąd Apelacyjny wskazuje przy tym, że nie podzielił zarzutów pozwanego odnośnie zdeterminowania wymagalności świadczenia dopiero poprzez złożenie przez powodów oświadczenia o świadomości skutków nieważności umowy kredytu. Na kanwie przywoływanej już powyżej uchwały Sądu Najwyższego w sprawie III CZP 6/21 w istocie zaznaczyła się
w orzecznictwie taka tendencja, jednak należy uznać ją za zdecydowanie nietrafną w realiach przedmiotowej sprawy, w której wpłaty powodów na rzecz pozwanego były zdecydowanie wyższe niż uzyskana na podstawie nieważnej umowy korzyść.

Zdaniem Sądu odwoławczego na pełną akceptację zasługują w tej mierze wywody poczynione w ustosunkowaniu się do tego problemu przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 20 października 2021 roku, sygn. akt I ACa 155/21, które należy transponować do realiów niniejszej sprawy, podzielając jednak przedstawiony przez ten Sąd sposób rozumowania. W ocenie Sądu Apelacyjnego zarówno żądania pozwu, jak i treść uprzedniego wezwania do zapłaty (dotyczy to tym bardziej pisma rozszerzającego powództwo) nie pozostawiały żadnych wątpliwości co do tego, że powodowie m.in. upatrują nieważności umowy w abuzywności klauzuli denominacyjnej, która wprowadza do umowy ryzyko kursowe; powołuje się przy tym na niejasne sformułowanie tej klauzuli, wbrew wymogom wynikającym z dyrektywy 93/13. Stanowisko powodów było nader czytelne dla pozwanego. Pozwany zatem już z chwilą otrzymania wezwania do zapłaty miał jasność co do kierowanych wobec niego żądań. Należy zatem przyjąć, że umowa stała się trwale bezskuteczna (w rozumieniu przyjętym w sentencji uchwały składu 7 sędziów SN z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21) w dniu doręczenia pozwanemu wezwania do zapłaty, tj. w dniu 25 marca 2021 roku.
Od tego dnia obie strony mogły żądać zwrotu swoich świadczeń.

Zgodnie z orzecznictwem TSUE obowiązek informacyjny ma na celu ochronę konsumenta, także reprezentowanego przez zawodowego pełnomocnika, przy jednoczesnym poszanowaniu uprawnień procesowych stron, tj. prawa obu stron do kontradyktoryjnego postępowania sądowego. Obowiązek informacyjny sądu krajowego aktualizuje zasadniczo się w dwóch sytuacjach:

Po pierwsze wówczas, gdy rozpoznając spór z umowy sąd z urzędu dostrzega abuzywność danego postanowienia umownego (której to abuzywności nie zauważa konsument i jego pełnomocnik); w takim przypadku sąd powinien zwrócić uwagę na tę okoliczność obu stronom i umożliwić im zajęcie stanowiska zgodnie z zasadami kontradyktoryjności; uprzedzenie stron o okolicznościach rozważanych przez sąd z urzędu realizuje zresztą także zasadę lojalności sądu wobec stron postępowania.

Po drugie wówczas, gdy zastosowanie przepisów o ochronie konsumenckiej może narazić konsumenta na szczególnie dotkliwe skutki, wobec czego korzystniejsza z punktu widzenia interesów konsumenta może być w danym stanie faktycznym rezygnacja z takiej ochrony. Jako przykład takiego dotkliwego skutku wskazuje się obowiązek niezwłocznego zwrotu kapitału z umowy kredytu (zauważyć tu trzeba, że to okoliczności danej sprawy pokażą, czy obowiązek zwrotu kapitału rzeczywiście będzie szczególnie dotkliwą konsekwencją bezskuteczności umowy, co zawsze porównać trzeba z konsekwencjami utrzymania umowy). Jednak Trybunał Sprawiedliwości zaznacza, że także w takim przypadku wola konsumenta co do skorzystania z ochrony jest dla sądu wiążąca, nawet gdyby sam sąd uważał, że jest to rozwiązanie niekorzystne dla tegoż konsumenta. Obowiązek informacyjny w tym przypadku ma zatem za zadanie przestrzec konsumenta i umożliwić mu zmianę stanowiska procesowego. Na tym kończy się rola informacyjna sądu i jej wpływ na losy roszczeń obu stron.

Trybunał Sprawiedliwości nigdzie natomiast nie sugeruje, że wypełnienie obowiązku informacyjnego sądu ma uszczuplić prawa konsumenta, np. doprowadzić do zniweczenia skutku wymagalności jego roszczeń lub uzależnienia daty wymagalności od daty wykonania obowiązku informacyjnego przez sąd.

Dla wymagalności roszczeń obu stron nie ma żadnego znaczenia to, czy kredytodawca ma czy też nie ma jasności co do tego, czy formułując swoje żądanie, konsument był należycie poinformowany o konsekwencjach bezskuteczności umowy, np. o wszystkich roszczeniach restytucyjnych. Konsument, jeżeli chce skorzystać z ochrony konsumenckiej, ma obowiązek wzywając bank do zapłaty i zaniechania poboru dalszych rat, powiadomić bank, że uważa umowę za nieważną i wskazać, na czym jego zdaniem polega abuzywność prowadząca do nieważności całej umowy. Nie musi natomiast opowiadać się bankowi co do tego, jakie jest jego stanowisko odnośnie do roszczeń restytucyjnych banku i jaka jest jego wiedza co do możliwych skutków abuzywności. Pozwany bank nie ma tutaj żadnych uprawnień quasi-kontrolnych, a strony mogą pozostawać w sporze co do zakresu roszczeń banku, który to spór ostatecznie - w razie wystąpienia przez bank z powództwem lub stosownymi zarzutami - rozstrzygnie sąd.

Uprawnienia przedsiębiorcy w żaden sposób nie cierpią przez to, że nie ma on wglądu w informacje uzyskane przez konsumenta pozasądowo, w szczególności co do służących przedsiębiorcy roszczeń resytutucyjnych. Nie ogranicza to jego możliwości obrony, skoro poznał żądania i ich uzasadnienie. Jeżeli zatem bank mimo jasnego stanowiska konsumenta nie spełnia świadczenia w terminie, to popada w opóźnienie ze wszelkimi konsekwencjami. Podobnie, jeżeli bank obiera strategię negowania roszczeń dłużnika i w związku z tym nie dochodzi w czasie właściwym zwrotu kapitału, musi się liczyć z tym, że wskutek własnej bezczynności doprowadzi do przedawnienia się tego roszczenia.

"Troska" przedsiębiorcy - dłużnika o to, czy konsument jest powiadomiony
o wszystkich konsekwencjach abuzywności umowy, nie może być pretekstem do opóźnienia terminu wymagalności roszczeń konsumenta wobec banku oraz do opóźnienia liczenia terminu początkowego biegu przedawnienia roszczeń bezczynnego banku wobec konsumenta.

Przypomnieć należy ponownie, że umowa w takim przypadku, jak rozpoznawany w tej sprawie, jest nieważna ab initio i ex lege. Konsument może jedynie sprzeciwić się ochronie prawnej, która służy mu w związku z zawartymi w umowie klauzulami abuzywnymi, co będzie równoznaczne z dalszą realizacją umowy, tak jakby nigdy nie była wadliwa.

Sprzeciw konsumenta oznacza rezygnację z przysługującej mu ochrony. Zatem tylko taki sprzeciw (następcza świadoma zgoda na stosowanie postanowienia dotkniętego abuzywnością) mógłby zniweczyć skutki wezwania wystosowanego uprzednio przez konsumenta do przedsiębiorcy. Sam obowiązek informacyjny sądu nie ma żadnego wpływu na skuteczność umowy, wymagalność roszczeń obu stron i bieg terminu przedawnienia. Wyłącznie sprzeciw konsumenta wobec przysługującej mu ochrony, a więc jego świadomie wyrażona wola, mogłaby nadać umowie pełną skuteczność.

Reasumując, ocena sądu rozpoznającego konkretny spór, czy zachodzi potrzeba powiadomienia konsumenta o grożących mu szczególnie dotkliwych konsekwencjach, nie może pomijać faktów wynikających z akt sprawy. Ani dyrektywa 93/13 i orzecznictwo TSUE, ani przepisy krajowe nie uzależniają wymagalności roszczeń konsumenta oraz banku od złożenia przedsiębiorcy oświadczenia przez konsumenta, że otrzymał on wyczerpującą informację o wszystkich skutkach trwałej bezskuteczności umowy.

Odmienne stanowisko nie tylko nie zachęca przedsiębiorcy do pozasądowego rozliczenia się z bezskutecznej umowy, ale wręcz zachęca go do ignorowania słusznych roszczeń konsumentów. Zdejmuje bowiem z przedsiębiorcy ustawowe konsekwencje opóźnienia w spełnieniu świadczeń pieniężnych, które każdy inny dłużnik musiałby w takiej sytuacji ponieść. Zdejmuje z niego także odpowiedzialność za własną wieloletnią opieszałość w dochodzeniu zwrotu kapitału.

Warto zatem pamiętać, że moc zasady prawnej odnosi się wyłącznie do sentencji omawianej uchwały Sądu Najwyższego, nie obejmuje natomiast uzasadnienia.

Powracając do okoliczności sprawy rozpoznawanej, Sąd Apelacyjny zauważa,
że podane w pozwie podstawy faktyczne i prawne żądania nie pozostawiały żadnych wątpliwość sądowi ani pozwanemu co do kategoryczności żądań powodów. Doręczenie pozwanemu wezwania do zapłaty, oprócz samej tej czynności, którą pismo to substancjonowało, stanowiło zarazem jasny wyraz stanowisko powodów co do braku związania umową. Jednoznacznie wskazano twierdzenia faktyczne i prawne podstawy stanowiska powodów w zakresie ochrony konsumenckiej. Nie ma żadnych podstaw do przyjęcia,
że skonfrontowany z takim żądaniem pozwany mógł nie mieć jasności, czy konsument odmawia realizacji abuzywnej umowy.

Finalnie wymaga omówienia kwestia podniesionego w postępowaniu apelacyjnym zarzutu skorzystania z prawa zatrzymania. Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie stoi na stanowisku, że w przedmiotowej sprawie nie istniała możliwość skutecznego złożenia zarzutu zatrzymania.

Skorzystanie z tego zarzutu oparte jest na normie art. 496 k.c. Przepis ten stosuje się odpowiednio w razie rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej (art. 497 k.c.).

Jak wskazuje się w doktrynie (por. T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w Kodeksie cywilnym, Warszawa 1999, s. 125). zatrzymanie jest szczególnym środkiem zabezpieczenia określonych ustawowo wierzytelności. Celem tego środka zabezpieczającego jest skłonienie dłużnika wzajemnego, aby roszczenie zaspokoił lub je zabezpieczył. Praktyka wskazuje,
że w razie skutecznego powołania się na prawo zatrzymania częstokroć, jeżeli nawet nie najczęściej, dochodzi do efektywnego wykonania zobowiązania przez adresata tego rodzaju zarzutu.

Sąd Apelacyjny miał na uwadze, że obecnie w doktrynie i orzecznictwie trwa spór o to, czy umowa kredytu ma charakter umowy wzajemnej. Funkcjonują także dwa przeciwstawne poglądy co do możliwości stosowania w przypadku rozliczeń z nieważnej umowy kredytu prawa zatrzymania. Oba zagadnienia są przedmiotem pytania prawnego skierowanego do Sądu Najwyższego.

Nawet gdyby ostatecznie w judykaturze zwyciężyło stanowisko o dopuszczalności zarzutu zatrzymania w sprawie o zwrot nienależnych świadczeń z nieważnej umowy kredytu, to trzeba podkreślić, że w rozpoznawanej sprawie zarzut zatrzymania nadal nie mógłby być uwzględniony albowiem zarzutem zatrzymania nie można objąć wierzytelności niewymagalnej (por. T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w Kodeksie cywilnym, Warszawa 1999, s. 126), tymczasem skarżący bank nie wykazał, że kiedykolwiek wezwał powodów do zapłaty, a jedynie złożył oświadczenie o skorzystaniu z tego prawa, zgłosił w toku procesu zarzut zatrzymania; zatem jego roszczenie o zwrot nienależnych świadczeń nigdy nie zostało postawione w stan wymagalności.

Należy też zauważyć, że widoczna jest również nieprzystawalność przepisów
o zatrzymaniu, w sytuacji, gdy usprawiedliwione interesy obu stron w przypadku nieważności umowy kredytu chroni instytucja potrącenia. Zatrzymanie spełnia swoją funkcję tam, gdzie świadczenia są różnorodzajowe i z tego powodu wierzytelności obu stron nie nadają się do potrącenia (art. 496 i 497 k.c. oraz art. 461 k.c.).

Nawet jednak gdyby - czysto hipotetycznie - założyć , że skarżący był uprawniony
do skorzystania z tego prawa, to w realiach niniejszej sprawy sąd odwoławczy uznał jednak,
że skorzystanie przez pozwanego z tego uprawnienia pozostaje sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa zatrzymania Wymaganie zapewnienia skutecznego środka ochrony (art. 7 dyrektywy 93/13) w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wiąże się z obowiązkiem takiej wykładni norm prawa krajowego, które eliminować będą nadmierne (nieproporcjonalne) przeszkody w dochodzeniu przez konsumenta jego roszczeń wobec przedsiębiorcy (zniechęcać będą w efekcie konsumenta do dochodzenia lub obrony jego praw (por. np. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 16 lipca 2020 roku, C-224/19).

W tym kontekście uwzględnienie zarzutu zatrzymania w zakresie szerszym niż to konieczne dla zabezpieczenia roszczenia pozwanego, powodowałoby istotne dodatkowe
i nieuzasadnione interesem pozwanego (wyposażonego w prawo do dokonania potrącenia) utrudnienia proceduralne dla konsumenta w celu uzyskania rzeczywistej ochrony jego prawa (wyegzekwowania wyroku). Konsument w celu uzyskania świadczenia od pozwanego musiałby najpierw zaofiarować lub zabezpieczyć spełnienie świadczenia kondykcyjnego wobec banku - w tym celu musiałby poczynić dodatkowe starania (np. zaciągnąć kolejne zobowiązanie, dokonać przesunięć majątkowych, itp.) dla wykonania obowiązku zabezpieczanego przez uprawnienie retencyjne. Na etapie postępowania wykonawczego musiałby wykazywać fakt zaspokojenia lub odpowiedniego zabezpieczenia roszczeń pozwanego. Doszły by więc dodatkowe wymagania proceduralne obciążające konsumenta, osłabiające istotnie efektywność ochrony prawnej udzielonej w wyroku, mogąc zniechęcać do podjęcia ochrony praw konsumenta i utrudniać uzyskanie celu dyrektywy 93/13 (tak też Sąd Apelacyjny w Szczecinie m.in. w wyroku z dnia 30 marca 2022 roku, I ACa 568/21 oraz w wyroku z dnia 30 czerwca 2022 roku, I ACa 21/22).

Powyższe prowadzi do wniosku, że skorzystanie z prawa zatrzymania byłoby sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego uprawnienia (art. 5 k.c.) i jako takie nie może być uznane za skuteczne.

Mając na uwadze powyższe apelacja pozwanego została w punkcie I oddalona na zasadzie art. 385 k.p.c.

Zawarte w punkcie II rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego zapadło zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, wyrażoną w art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391 k.p.c. Pozwany przegrał w całości postępowanie zainicjowane wywiedzioną przez siebie apelacją, toteż jest zobowiązany do zwrotu powodom całości poniesionych przez nich kosztów procesu. Składają się na nie koszty zastępstwa procesowego reprezentującego ich radcy prawnego, określone w kwocie 8 100 zł, zgodnie z § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 265).


Edyta Buczkowska – Żuk




Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Edyta Buczkowska-Żuk
Data wytworzenia informacji: