Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 704/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2022-09-09








Sygn. akt I ACa 704/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 września 2022 r.


Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Edyta Buczkowska-Żuk (spr.)

Protokolant:

St. sekr. sąd. Emilia Misztal

po rozpoznaniu w dniu 1 września 2022 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa M. B. i J. B.

przeciwko (...) Bank (...) spółce akcyjnej w W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie

z dnia 21 marca 2022 r. sygn. akt I C 64/21


zmienia zaskarżony wyrok w punkcie pierwszym w ten sposób, że zasądza od pozwanego (...) Bank (...) S.A. w W. na rzecz powodów J. B. i M. B. do ich majątku wspólnego małżeńskiego kwotę 128 727,39 zł (sto dwadzieścia osiem tysięcy siedemset dwadzieścia siedem złotych 39/100) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 28 listopada 2020 r. do dnia zapłaty z tym, że uzależnia spełnienie powyższego świadczenia od jednoczesnego zaoferowania przez powodów zwrotu na rzecz pozwanego świadczenia pieniężnego spełnionego na podstawie umowy kredytu zaciągniętego przez powodów u pozwanego na cele mieszkaniowe (...) nr (...) na podstawie umowy z dnia 11 sierpnia 2008 r. w kwocie 130 000 (sto trzydzieści tysięcy) złotych bądź zabezpieczenia tej spłaty;

oddala apelację w pozostałej części;

znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania apelacyjnego.


SSA Edyta Buczkowska-Żuk







































I ACa 704/22

UZASADNIENIE

Powodowie M. B. i J. B. wnieśli w dniu 20.01.2021r pozew przeciwko (...) Bank (...) SA w W. , jako następcy prawnego (...) Banku S.A. w W. , o zasądzenie na ich rzecz łącznie kwoty 128 727,39zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 28.11.2020r. do dnia zapłaty, tytułem zwrotu nienależnych świadczeń z uwagi na bezwzględną nieważność umowy kredytu zawartej między powodami a (...) Bankiem SA w dniu 11.08.2008r. Wnieśli także o ustalenie , że między nimi a pozwanym (...) Bankiem (...) SA w W. nie istnieje stosunek prawny wynikający z umowy kredytu na cele mieszkaniowe (...) o nr (...) zawartej w dniu 11.08.2008r. między nimi a (...) Bankiem SA. Domagali się też zasądzenie na ich rzecz od pozwanego zwrotu kosztów postępowania. W uzasadnieniu pozwu powodowie wskazali, że wskazana umowa jest nieważna, bo jest sprzeczna z art. 69 ust 1 Prawa bankowego i zawiera klauzule niedozwolone ( abuzywne ). Twierdzili, że cały mechanizm waloryzacyjny, zawarty w umowie jest sprzeczny z obowiązującymi przepisami. Wskazali także, że (...) Bank SA nie wykonał należycie obowiązku informacyjnego, gdyż nie udzielił powodom pełnej i rzetelnej informacji na temat mechanizmu funkcjonowania kredytu indeksowanego. W konsekwencji powodowie nie zdawali sobie sprawy z jak ogromnym ryzykiem kursowym związanym ze zmianą kursu waluty indeksacyjnej w stosunku do złotego wiąże się zaciągnięcie kredytu. Podali, że nie stworzono im możliwości indywidualnego uzgodnienia postanowień umowy, a tekst umowy kredytu oparty został o wzorzec umowny opracowany przez Bank. Uważali, że umowa kredytu narusza zasadę wzajemności, ekwiwalentności świadczeń, równości stron i jest sprzeczna z przepisami o umownej waloryzacji świadczeń. W pozwie powodowie powołali się na orzecznictwo sądów polskich i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, na potwierdzenie zasadności swojej argumentacji prawnej.

Pozwany w odpowiedzi na pozew nie uznał powództwa, wniósł o jego oddalenie i zasądzenie od powodów zwrotu kosztów postępowania. Pozwany nie zgodził się z twierdzeniami pozwu, że wskazana w nim umowa jest sprzeczna z przepisami prawa i stąd jest nieważna oraz że w umowie są zawarte postanowienia niedozwolone. Twierdził, że zawarcie umowy było wynikiem indywidualnych ustaleń między jej stronami. Zaprzeczył aby umowa zawierała klauzule abuzywne. Wskazał, że roszczenie powodów jest przedawnione. Podniósł ewentualny zarzut potrącenia wierzytelności dochodzonej przez powodów z wzajemną wobec nich wierzytelnością o zwrot kwoty udzielonego kredytu w wysokości 130 000zł i z kwotą 39 908,32zł stanowiącą wynagrodzenie za korzystanie przez powodów z wypłaconego im kapitału. Podniósł także zarzut zatrzymania kwoty 130 000zł stanowiącej jego roszczenie wobec powodów z tytułu zwrot udzielonego im kredytu i kwoty 39 908,32zł stanowiącej jego roszczenie o zwrot przez powodów tzw. wynagrodzenia z tytułu korzystania z kapitału.

Wyrokiem z dnia 21 marca 2022 r. Sąd Okręgowy w Koszalinie zasądził od pozwanego (...) Bank (...) S.A. w W. na rzecz powodów J. B. i M. B. do ich majątku wspólnego małżeńskiego kwotę 128 727,39 zł (sto dwadzieścia osiem tysięcy siedemset dwadzieścia siedem złotych 39/100) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 28 listopada 2020 r. do dnia zapłaty; ustalił nieistnienie stosunku prawnego pomiędzy powodami J. B. i M. B. a pozwanym (...) Bank (...) S.A. w W. wynikającego z umowy o kredytu na cele mieszkaniowe (...) o nr (...) zawartej w dniu 11 sierpnia 2008 r. między stronami oraz zasądził od pozwanego na rzecz powodów do ich majątku wspólnego małżeńskiego kwotę 6417 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania w tym kwota 5400 zł za zastępstwo procesowe.


Sąd ustalił, że powodowie M. B. i J. B. zawarli z (...) Bankiem S.A w W. w dniu 11.08.2008r. umowę nr (...) kredytu na cele mieszkaniowe (...) waloryzowany kursem CHF. W umowie podano, że kwota kredytu wynosi 130 000 zł , która podlega waloryzacji w walucie franka szwajcarskiego – CHF na okres 240 miesięcy poczynając od dnia 11.08.2008r. do 14.08.2028r na zasadach określonych w umowie i OWKM ( Ogólne Warunki Kredytowania w Zakresie Udzielania Kredytów na Cele Mieszkaniowe oraz Kredytów i Pożyczek Hipotecznych w (...) Banku SA). Strony tej umowy ustaliły, że kwota waloryzacji do CHF lub transzy kredytu zostanie określona według kursu kupna dewiz dla waluty CHF zgodnie z Tabelą kursów obowiązującą w Banku w dniu wykorzystania kredytu lub transzy kredytu. Określiły, że kredyt jest przeznaczony na budowę domu jednorodzinnego położonego w S. gminie B. na działce nr (...). Przewidziały też, że kredyt wykorzystany jest w złotych, przy jednoczesnym przeliczeniu kwoty kredytu wg kursu kupna dewiz dla CHF zgodnie z Tabelą Kursów obowiązująca w Banku w dniu wykorzystania kredytu. Strony tej umowy ustaliły marżę dla Banku w wysokości stałej – 2,05 p.p. , zaś oprocentowanie jako sumę tej marzy plus stawkę LIBOR 3M . W dniu zawarcia umowy kredytu oprocentowanie wynosiło 4,81%.

Wierzytelność K. (...) z tytułu spłaty kredytu została zabezpieczona hipoteką umowną kaucyjną na kredytowanej nieruchomości do kwoty 260 000zł. oraz cesją praw na rzecz Banku z tytułu umowy ubezpieczenia budowy domu jednorodzinnego od ognia i innych zdarzeń losowych.

Powodowie udzielili umocowania we wskazanej umowie dla (...) Banku SA do obciążenia ich konta bankowego prowadzonego w (...) Banku SA do obciążenia kwotą wymagalnych zobowiązań wynikających z umowy.

W § 9 ust 2 umowy jest zapis, że spłata rat kapitałowo – odsetkowych dokonywana jest w złotych po sprzedaży dewiz dla CFH zgodnie z Tabelą kursu sprzedaży dewiz dla CHF w dniu spłaty ; wysokość rat kapitałowo -odsetkowych w złotych polskich zależy od wysokości kursu sprzedaży dewiz dla CHF obowiązującego w Banku w dniu spłaty , a tym samym zmiana wysokości kursu tej waluty ma wpływ na ostateczną wysokość spłacanego przez kredytobiorcę kredytu.

W § 11 ust 4 umowy zawarto zapis, że powodowie jako kredytobiorcy oświadczyli, że zostali przez Bank poinformowani o ryzyku związanym ze zmianą kursów walut i rozumieją wynikające z tego konsekwencję. Zaś w ust 5 wskazano, że powodowie akceptują zasady funkcjonowania kredytu waloryzowanego w walucie wymienialnej, w szczególności zasady dotyczące określenia kwoty kredytu w walucie CHF , sposobu uruchomienia, i wykorzystania kredytu oraz warunków jego spłaty.

W OWKM – stanowiącym integralną część umowy kredytu, przewidziano, że na pisemny wniosek kredytobiorcy Bank może wyrazić zgodę na przekształcenie kredytu złotowego w kredyt denominowany ( waloryzowany) , które nastąpi po przeliczeniu kwoty kredytu pozostającej do spłaty wraz z należnymi odsetkami według kursu sprzedaży dewiz dla waluty, w jakiej kredyt jest denominowany , zgodnie z Tabelą kursów obowiązujących z Banku w dniu przekształcenia( § 16)

Kredyt powodowie potrzebowali na kontynuację budowy domu w S.. Budowa była już rozpoczęta , były wykonane fundamenty. Powodowie mieszkają w tym domu. Przed zawarciem umowy kredytu powódka posiadała rachunek bankowy osobisty w (...) Banku na który wpływało jej wynagrodzenie za pracę. Powodowie pytali się także w innych bankach o ofert kredytowe gdzie uzyskali informację, że nie mają zdolności kredytowej. W (...) Banku poinformowano powodów , że nie mają zdolności kredytowej na przyznanie im kredytu w złotówkach. Zaproponowano im kredyt waloryzowany do CHF. Powodowie wówczas osiągali dochody w złotych. Powódka pracowała o powód pobierał emeryturę. Powodowie wiedzieli o tym, że oprócz kredytów w złotych banki udzielają także kredytów w walutach obcych. Przedstawiciel K. (...) powiedział powodom , że frank szwajcarski jest stabilną walutą i najbezpieczniejszą, że jego kurs może nieznacznie wahać się. Nie przedstawił powodom symulacji spłaty rat kredytu w różnych walutach obcych. Pracownik K. (...) nie przekazał powodom żadnej informacji o wpływie znacznego wzrostu CHF na spłatę kredytu waloryzowanego do CHF. Powodowie zgodzili się na propozycję Banku zawarcia kredytu waloryzowanego do CHF.

Powodowie nie mieli wpływu na treść umowy kredytu. Nie poinformowano ich, czy mogą negocjować zapisy umowy. Po raz pierwszy tekst umowy został im przedstawiony w dniu umówionym na podpisanie umowy kredytu w Oddziale (...) Banku w K.. Przedstawiciel Banku powiedział powodom, że stopa LIBOR może być zmieniana co 3 miesiące i jaka będzie wysokość raty kredytu. Pracownik Banku nie omawiał z powodami zapisów umowy a jedynie odpowiadała na ich pytania. Powodowie pytali się także o Tabelę Kursów Banku a przedstawiciel (...) Banku powiedział, że Bank skupuje walutę i w tej Tabeli wskazana jest wysokość skupu waluty obcej. Powodowie nie zostali poinformowani jaki kurs CHF Bank zastosuje do przeliczenia wypłaconej im kwoty kredytu w PLN na kwotę wyrażoną w CHF. Powodowie nie wiedzieli także jaki kurs CHF Bank stosuje przy pobieraniu środków w PLN z rachunku powódki na poczet raty kredytu w CHF. W trakcie zawierania umowy przedstawiciel Banku nie poinformował powodów , że Bank będzie stosował kurs kupna i sprzedaży CHF i o spreadzie walutowym. Nie podano powodom żadnych informacji o sposobie ustalania kursów CHF przez Bank stosowanych do przeliczeń określonych w umowie kredytu. Powodom nie przekazano żadnej informacji o ryzyku kursowym.

Powodowie nie mieli żadnych wątpliwości co do treści umowy , obdarzyli Bank zaufaniem.

Umowa kredytu zawarta z (...) Bankiem SA była pierwszym dla powodów kredytem hipotecznym.

Pismem z dnia 02.11.2020r. powodowie zwrócili się do pozwanego z reklamacją i wezwaniem do zapłaty do zapłaty 156 039,06zł powołując się na nieważność umowy kredytu. Wskazali, że żądana kwota stanowi nienależnie zapłacone przez nich kwoty tytułem rat kredytu za okres od 12.09.2008r. do 14.09.2020r. Powołali się na przepis art. 455 k.c. Wskazali także, że w przypadku nieuwzględnienia reklamacji z tytułu nieważności umowy kredytu domagają się zapłaty kwoty 61 329,70zł w związku z zawarciem w umowie kredytu niedozwolonych postanowień umownych.. Pozwany pismem z dnia 27.11.2020r. odmówił uwzględnienia reklamacji, wskazując, że umowa kredytu jest wykonywana w sposób prawidłowy i zgodny z normami obowiązującego prawa.

W okresie od 14.02.2011r. do 14.09.2020r. powodowie przekazali (...) Bankowi SA i pozwanemu , jako raty kredytu, co najmniej 128 727,39zł

Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego Sąd uznał powództwo za zasadne, podzielając stanowisko prawne zawarte w pozwie, co do nieważności umowy, zawartej między powodami a poprzednikiem prawnym pozwanego (...) Bankiem SA z siedzibą w W..

Strona powodowa dochodziła ustalenia nieważności umowy kredytu indeksowanego (mylnie wskazanego w umowie kredytu jako kredyt denominowany) na podstawie art. 58 k.c., uważając, że zawarte są w niej abuzywne postanowienia rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., więc te postanowienia nie wiążą ich ora, że umowa jest sprzeczna z art. 69 ust. 1 Prawa bankowego.

Nieważność czynności prawnej Sąd musi brać pod uwagę z urzędu. Także w świetle interpretacji przepisów Dyrektywy 93/13 z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, dokonanej przez TSUE, wynika, że gdy zachodzą wątpliwości co do ważności umowy zawieranej z konsumentem, sąd powinien z urzędu zbadać, czy postanowienia uzgodnione między stronami mają nieuczciwy charakter.

Aby domagać się ustalenie nieważności umowy kredytu należy przede wszystkim, zgodnie z art. 189 k.p.c. wykazać, że ma się interes prawny w uzyskaniu takiego ustalenia. Interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. jest przesłanką materialnoprawną, merytoryczną powództwa wytoczonego na podstawie art. 189 k.p.c. o ustalenie istnienia bądź nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. Istnienie interesu prawnego decyduje o dopuszczalności badania prawdziwości twierdzeń powoda, że wymieniony w powództwie stosunek prawny lub prawo istnieje, bądź nie istnieje. Dopiero dowiedzenie przez powoda interesu prawnego otwiera sądowi drogę do badania prawdziwości twierdzeń powoda o tym, że dany stosunek prawny lub prawo rzeczywiście istnieje bądź nie istnieje. Nie istnieje legalna definicja pojęcia interesu prawnego. Jego funkcja wynika z przepisów, zaś treść znaczeniową kształtuje praktyka. W piśmiennictwie i przede wszystkim w orzecznictwie utrwalił się pogląd, zgodnie z którym interes prawny rozumieć należy jako obiektywnie występującą potrzebę ochrony sfery prawnej powoda, którego prawa zostały lub mogą zostać zagrożone, bądź też co do istnienia lub treści których występuje stan niepewności. Ocena interesu prawnego wymaga zindywidualizowanych, elastycznych kryteriów, uwzględniających celowościowe podstawy powództwa z art. 189 k.p.c. Jedną z przesłanek badanych przy rozważaniu celowości wykorzystania powództwa o ustalenie jest znaczenie, jaki wyrok ustalający wywarłby na sytuację prawną powoda. O występowaniu interesu prawnego świadczy możliwość stanowczego zakończenia na tej drodze sporu, natomiast przeciwko jego istnieniu - możliwość uzyskania pełniejszej ochrony praw powoda w drodze innego powództwa (zob. m.in. wyrok SN z 15 października 2002 r. II CKN 833/00, Lex nr 483288; wyrok SN z 30 listopada 2005 r. III CK 277/05, Lex nr 346213; wyrok SN z 02 lutego 2006 r. II CK 395/05, Lex nr 192028; wyrok SN z 29 marca 2012 r., I CSK 325/11, Lex nr 1171285; wyrok SN z 05 września 2012 r., IV CSK 589/11, Lex nr 1232242). Innymi słowy interes prawny zachodzi, jeżeli sam skutek, jaki wywoła uprawomocnienie się wyroku ustalającego, zapewni stronie powodowej ochronę jej prawnie chronionych interesów, czyli definitywnie zakończy spór istniejący lub prewencyjnie zapobiegnie powstaniu takiego sporu w przyszłości. Postępowanie cywilne oparte jest bowiem na założeniu, że realizacja praw na drodze sądowej powinna być celowa i możliwie prosta, udzielana bez mnożenia postępowań. Założenie to realizuje wymaganie wykazania interesu prawnego w wypadku żądania ustalenia istnienia (nieistnienia) stosunku prawnego lub prawa i przyjęcie jako zasady, że możliwość uzyskania skuteczniejszej ochrony w drodze innego powództwa podważa interes prawny w żądaniu ustalenia. Powyższa zasada nie powinna być oczywiście pojmowana abstrakcyjnie, w celu zawężającej interpretacji tej przesłanki do wytoczenia powództwa o ustalenie, lecz ze względu na konstytucyjnie gwarantowane prawo do sądu zawsze konieczna jest ocena istnienia interesu prawnego do wytoczenia tego powództwa na tle okoliczności faktycznych konkretnych spraw. Wobec tego przyjmuje się istnienie interesu prawnego zawsze, gdy istnieje niepewność stanu prawnego lub gdy stronie nie stoi otworem droga procesu o świadczenie, a strona przeciwna kwestionuje jej prawo lub stosunek prawny (por. wyrok SA w Warszawie z dnia 25 września 2013r., I ACa 773/13, Lex nr 1392106).

W niniejszej sprawie powodowie wystąpili m.in. z roszczeniem o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z zawartej między nimi a (...) Bankiem SA umowy kredytu. Pozwany w odpowiedzi na pozew uznał, że powodowie nie mają interesu prawnego aby domagać się ustalenia nie tego stosunku prawnego., z uwagi na możliwość dochodzenia dalej idącego roszczenia o zapłatę. Sąd uznał jednak, że powodowie mają interes prawny z art. 189 k.p.c.. W przypadku bowiem wystąpienia tylko z powództwem o świadczenie, dochodzonego w okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy, powodowie mogliby jedynie domagać się tylko świadczeń już spełnionych na rzecz Banku, gdy umowa stron uznana zostałaby za nieważną. Powództwo o zapłatę obejmować może bowiem wyłącznie wniesione już przez stronę umowy określoną jako kredytobiorca raty kredytowe i inne świadczenia faktycznie spełnione, nie dotyczy zaś kolejnych (przyszłych) zobowiązań okresowych, wynikających z umowy. Zasadniczym celem dla którego powodowie zdecydowała się na wystąpienie o ochronę swych materialnoprawnych roszczeń do sądu, jest podważenie skuteczności oraz ważności umowy kredytu, a tym samym podstaw prawnych zarówno dla wniesionych już rat kredytowych, opłaconych składek ubezpieczeniowych i innych świadczeń, jak i rat których termin wymagalności jeszcze nie nastąpił. Inaczej rzecz ujmując, w ocenie Sądu, wyrok w sprawie o zapłatę, definitywnie nie zakończy powstałego między stronami umowy kredytu sporu.

Wobec powyższego fakt niepewności stanu prawnego powodujący potrzebę uzyskania ochrony prawnej w niniejszej sprawie uznać należy za niewątpliwy oraz obiektywny. Umowa kredytu zawiera postanowienia dotyczące mechanizmu indeksacji, które są abuzywne. W wypadku ich abuzywności powstaje uzasadniona obiektywnie wątpliwość, czy strony są związane pozostałymi postanowieniami umowy i czy umowa dalej powinna być wykonywana, czy też ich eliminacja powoduje niemożność wykonywania całej umowy i w rezultacie jej nieważność. Sporna umowa została zawarta 240 miesięcy, tj. do 14.08.2028r. , zatem jej wykonywanie to perspektywa jeszcze wielu lat. Dlatego też powodowie mają prawo do uzyskania odpowiedzi na pytanie czy umowa kredytowa ich wiąże, a jeśli tak to w jakim zakresie i na jakich warunkach powinni ją wykonywać. Najlepszą drogą prawną uzyskania odpowiedzi na te pytania, rozwianie istniejących wątpliwości, jest właśnie powództwo o ustalenie. Gdyby przyjąć tok rozumowania pozwanego, oznaczałoby , że powodowie powinni wstrzymać się ze spłatą rat kredytu, poczekać na wniesienie przez pozwanego przeciwko nim sprawy o zapłatę i w takim postępowaniu podnosić zarzut abuzywności postanowień umowy i jej nieważności. Inna ewentualna droga to pozwanie Banku o zwrot dotychczas uregulowanych przez powodów rat kredytu. Tyle tylko, że w wypadku nieważności umowy to Bank byłby wierzycielem powodów. Wskazane drogi prawne nie dają więc pełnej ochrony praw powodom w sposób prosty i łatwy, a przede wszystkim mający na celu ich interes prawny. Natomiast sprawa o ustalenie daje im możliwość uzyskania pełnej ochrony w każdej ze sfer umowy, które obiektywnie budzą wątpliwości. Merytoryczne rozpoznanie roszczenia powodów o ustalenie nieważności umowy obok roszczenia o zapłatę świadczeń dokonanych na rzecz Banku, w zakresie określonego w pozwie okresu spornego, zakończy , zdaniem Sądu, definitywnie powstały między stronami spór i rozstrzygnie o tym czy powodowie na podstawie omawianej umowy kredytu są obowiązani do określonych świadczeń pieniężnych na rzecz pozwanego przez kolejne lata, tj. do końca okresu obowiązywania umowy kredytowej.

Reasumując powyższe, zdaniem Sądu, powodowie posiadają interes prawny w wytoczeniu powództwa o ustalenie. Wyrok w sprawie tylko o świadczenie nie usunie bowiem niepewności w zakresie wszelkich skutków prawnych, jakie wynikają lub mogą wyniknąć w przyszłości ze stosunku prawnego, którego istnienie strona powodowa kwestionuje. Dlatego w realiach niniejszej sprawy dopuszczalne jest żądanie także ustalenie nie istnienia stosunku prawnego ( spornej umowy) i proces o takie zapobiegnie także na przyszłość możliwym sporom między stronami , a tym samym w sposób pełny zaspokoić interes prawny powodów ( zob. wyrok SN z 30 października 1990 r. I CR 649/90, Lex nr 158145; wyrok SN z 27 stycznia 2004 r. II CK 387/02, Lex nr 391789; postanowienie SN z 18 listopada 1992 r. III CZP 131/92, Lex nr 374471).

W pierwszej kolejności, dla oceny roszczenia powodów , Sąd dokonał analizy przepisów obowiązujących w dacie zawarcia zakwestionowanej umowy kredytu.

Zgodnie z art. 69 ust. 2 ustawy z 29.08.1997r. - Prawo bankowe ( Dz. U nr 140 poz. 939 z późn. zm.) umowa kredytu powinna określać w szczególności : strony umowy, kwotę i walutę kredytu , cel , na który kredyt został udzielony , zasady i termin spłaty kredytu, wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany, sposób zabezpieczenia spłaty kredytu , zakres uprawnień banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu, terminy i sposób postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych , wysokość prowizji , gdy umowa ją przewiduje, warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy. Z reguły integralną częścią umowy kredytu jest dodatkowy dokument o charakterze ogólnym, uzupełniający postanowienia umowy. Z powołanego przepisu wynika, że umowa o kredyt musi zawierać, jako jej essantali negotii, m.in. kwotę i walutę kredytu. Z treści spornej umowy wynika, że jest to umowa o kredyt indeksowany i wskazano w niej kwotę kredytu oraz walutę kredytu we frankach szwajcarskich ( CHF). Kredyt indeksowany ( a nie jak mylnie wskazany w umowie jako denominowany) , choć nie uregulowany wprost w przepisach prawa, jest dopuszczalny co potwierdza orzecznictwo Sądu Najwyższego ( patrz wyroki SN : z 07.11.2019r. w spr. IV CSK 13 , z 25 marca 2011 r., sygn. akt IV CSK 377/10, z 22 stycznia 2016 r. sygn. akt I CSK 1049/14, z 19 marca 2015 r. sygn. akt IV CSK 362/14, z 8 września 2016 r. sygn. akt II CSK 750/15, z 1 marca 2017 r. sygn. akt IV CSK 285/16, z 14 lipca 2017 r. sygn. akt II CSK 803/16, z 27 lutego 2019 r. sygn. akt II CSK 19/18, z 4 kwietnia 2019 r. sygn. akt III CSK 159/17). Ponadto ustawodawca także co najmniej dwa razy w aktach prawnych dał wyraz dopuszczalności zawierania takich kredytów , czyli waloryzowanych do waluty obcej, tj. w ustawie z 29.07.2011r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw – Dz. U. z 2011r. nr. 165, poz. 984 , oraz w ustawie z 23.03.2017r. o kredycie hipotecznym oraz o nadzorze nad pośrednikami kredytu hipotecznego i agentami – Dz. U. z 2017r., poz. 819. Umowy kredytu denominowanego czy indeksowanego cechujące się określonymi zasadami ustalania świadczeń stron mieszczą się zatem w granicach swobody umów wyrażonych w art. 353 1 k.c. W związku z tym nieważności umowy kredytu, wskazanej w pozwie, nie można upatrywać w braku możliwości prawnych zawierania kredytu indeksowanego do obcej waluty czy wręcz zakazie prawnym ustanowionym przez ustawodawcę.

Nieważności wskazanej w pozwie umowy nie można upatrywać także w sprzeczności obowiązującego do stycznia 2009r. brzmienia art. 358 § 1 k.c. Zgodnie z nim z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych, zobowiązania pieniężne na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej mogą być wyrażone tylko w pieniądzu polskim. W tym okresie obowiązywał już bowiem art. 358 1 § 2 k.c. zezwalający na określenie wysokości świadczenia pieniężnego przez odwołanie do innego niż pieniądz miernika wartości. Możliwą postacią dopuszczalnej waloryzacji świadczeń stron było odwołanie się do wartości pieniądza obcego, zaś banki posiadały ogólne zezwolenie dewizowe na zawieranie umów skutkujących powstawaniem zobowiązań wycenianych w walutach obcych. Polska doktryna prawa a za nią dotychczasowe orzecznictwo zgodnie łączą art. 358 1 §2 k.c. ze zjawiskiem zmiany wartości świadczenia pieniężnego w czasie, w szczególności ze względu na inflację. Jednak wskazać należy , że mechanizm waloryzacyjny (indeksacyjny) , zastosowany w omawianej umowie kredytu, nie służy określeniu na przyszłość wysokości świadczenia zgodnie z jego przyszłą wartością. Celem klauzul przeliczeniowych z PLN na CHF i z CHF na PLN (przy ratach) było bowiem zastosowanie w umowie kredytu innej stawki referencyjnej (tj. stawki LIBOR) oprocentowania niż w przypadku waluty polskiej. Przy takim zastosowaniu tej klauzuli kredytobiorca mógł otrzymać kredyt na lepszych warunkach niż w złotówkach . Co do zasady stosowanie klauzul waloryzacyjnych w umowach kredytu jest dozwolone. Jednakże stosuje się je głównie w celu uniknięcia skutków zmiany siły nabywczej pieniądza w czasie. Zastosowane jednak w niniejszej sprawie klauzule waloryzacyjne nie miały na celu urealnienia wierzytelności. Ich celem było zapewnienie Bankowi uzyskania zwrotu wierzytelności bez względu na wahania kursów CHF, gdyż wierzytelność ta a zarazem zobowiązanie kredytobiorcy wyrażone było w CHF. Zaś cały ciężar związany ze zmianą kursów CHF, a więc ciężar okoliczności na które dłużnik nie ma żadnego wpływu, został przerzucony na kredytobiorcę. Nie jest to więc mechanizm mający na celu przywrócenie ekonomicznej wartości wierzytelności.

Kredyt indeksowany różni się od klasycznego kredytu wyrażonego w walucie obcej tym, że kwota wypłata kredytu kredytobiorcy następuje w złotych ( PLN) a następnie zostaje przeliczona na walutę obcą w celu ustalenia wysokości świadczenia kredytobiorcy, zaś raty zostają wyrażone w tej samej walucie obcej. Typowy kredyt walutowy to taki, gdzie kredytobiorca wnioskuje o przyznanie kredytu w walucie obcej i wypłata kredytu oraz jego spłata jest dokonana i ustalona w walucie obcej. Nie ma w takiej umowie żadnych postanowień o wypłacie kredytu w PLN wg. określonego w umowie kursu walut. W niniejszej sprawie nie występuje więc czysty kredyt walutowy, albowiem powodowie nie wnioskowali o przyznanie i wypłatę kwoty kredytu we franku szwajcarskim – CHF oraz Bank nie zobowiązał się do wypłaty ustalonej w umowie kwoty kredytu w CHF. Pozwany także nie wykazał, aby (...) Bank miał wolę wypłaty w CHF kwoty kredytu ani oświadczenia jednostronnego powodów o wypłacie kwoty kredytu w PLN, według zaakceptowanego przez obie strony umowy kursu CHF.

W związku z powyższym , choć umowa kredytu indeksowanego do CHF jest dopuszczalna prawnie, to zawarte w omawianej umowie niektóre postanowienia, w tym określające wierzytelność Banku w CHF i zobowiązanie powodów, prowadzą do uznania, że umowa ta jest nieważna ( art. 58 k.c.) jako sprzeczna z art. 353 1 k.c. Przepis ten przewiduje , że strony zawierające umowę mogą określić stosunek prawny według swojego uznania , byleby jego streść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości ( naturze stosunku) , ustawie albo zasadom współżycia społecznego. Zasadniczym bowiem elementem każdego zobowiązania umownego jest możliwość obiektywnego i dostatecznie dokładnego określenia świadczeń obu stron. Przepis ten przewiduje więc, że wola stron umowy jest istotna i zgodnie z nią należy interpretować postanowienia umowy. Umowa jednak może być sprzeczna z naturą zobowiązania jeśli określone jej postanowienia zostaną pozostawione woli wyłącznie jednej ze stron. I tak, w przypadku kredytów udzielanych przez bank, nie będzie uczciwe gdy bank jednostronnie będzie dokonywał zmian np. wysokości odsetek w czasie trwania umowy.

Mając na uwadze powyższe Sąd uznał, w niniejszej sprawie, że w omawianej umowie kredytu jej strony zgodnie ustaliły tylko niektóre istotne elementy umowy, np. sposób naliczania odsetek. Natomiast postanowienia dotyczące kwoty kredytu w CHF i przeliczenia rat kredytu z CHF na PLN zostały pozostawione jednostronnej decyzji Banku, co oznacza, że pozwany i jego poprzednik prawny zapewnił sobie i tylko dla siebie mechanizm do kształtowania zobowiązania powodów w sposób nieznany powodom a umożliwiający pozwanemu osiąganie zysków z umowy w sposób znany tylko jemu. Poprzez bowiem postanowienie umowne na podstawie którego kwota kredytu 130 000zł miała być wyrażona w CHF ( § 2 ust 2 umowy) przy zastosowaniu kursu kupna ( niższego) wymiany walut obowiązującego w Banku , tj. wynikającego z Tabeli kursów (...) Banku SA, i na dodatek dopiero w dniu uruchomienia kredytu, Bank ten zastrzegł sobie możliwość jednostronnego ukształtowania wysokości zobowiązania powodów. „Kwota kredytu” indeksowanego do CHF, to świadczenie wypłacone w walucie polskiej na rzecz kredytobiorcy, a nie kwota wyrażona w złotych w początkowych zwykle zapisach umowy tego rodzaju. Z punktu 2 ust. 2 art. 69 ustawy Prawo bankowe wprost wynika, że ustalana poprzez przeliczenie kursowe „kwota kredytu” powinna zostać nominalnie oznaczona w takiej umowie już w dacie jej zawarcia, nie zaś w momencie uruchamiania kredytu na wniosek kredytobiorcy, składany po upływie nawet znacznego czasu od jej zawarcia ( patrz wyrok SA w Warszawie z 16.12.2021r. V ACa 303/19). Wskazana okoliczność spowodowała, że powodowie na dzień zawarcia umowy kredytu nie wiedzieli jaka kwota kredytu w CHF zostanie przyjęta jako ich zobowiązanie wobec Banku oraz według jakiego kursu i w jaki sposób ustalonego. Ani w umowie, ani w OWKM stanowiącym integralną część umowy, nie określono sposobu ustalania kursów CHF przez (...) Bank SA. Nie ma w umowie ani w OWKM żadnego zapisu o sposobie tworzenia kursów walut, w tym CHF. Nie wiadomo więc jakie parametry brał pod uwagę (...) Bank SA przy ustalaniu kursów CHF w Tabelach kursów. Także przepisy prawa nie rozstrzygały i nie określają obecnie tej kwestii. W konsekwencji jakikolwiek, a zwłaszcza duży wzrost kursu CHF miał wpływ na koszty kredytu ponoszone przez powodów. Takie postanowienia umowne nie określają w sposób stanowczy i pewny wysokości kredytu jak i wielkości zobowiązania kredytobiorcy. Nadto w sposób ukryty przerzucono w umowie całe ryzyko, związane ze wzrostem kursu CHF na powodów jako kredytobiorców , zapewniając Bankowi uzyskanie wierzytelności niezależnie od wahań kursu waluty kredytu, co było nieuczciwe. W przedmiotowej umowie dokonano niedopuszczalnego w świetle prawa bankowego rozdzielenia kwoty kredytu do wypłaty i kwoty kredytu do zwrotu przez powodów, przy czym, co wyżej wskazano, nie była określona w sposób pewny kwota kredytu w CHF jako wyrażająca zobowiązanie powodów. W § 2 ust. 2 umowy wskazano bowiem, że kwota kredytu w CHF zostanie dopiero określona ( czyli zobowiązanie powodów) w dniu wypłaty kredytu lub transzy kredytu. To oznacza, że na dzień zawarcia umowy kredytu nie określono w umowie kredytu zobowiązania powodów, tj. kwoty do zwrotu. Bank natomiast nie może żądać od kredytobiorcy zwrotu większej kwoty środków pieniężnych, z tytułu kapitału, aniżeli ściśle określonej i oddanej do dyspozycji kredytobiorcy. Nadto w umowie przewidziano stosowanie przez Bank własnych kursów walut – tj. kursu CHF – kupna , które służyły do przeliczenia ( waloryzacji) dla celu ustalenia wysokości zobowiązania powodów w CHF . Odnośnie zaś rat kredytu, wyrażonych w CHF , które powodowie spłacali w PLN, Bank stosował do przeliczenia na ratę w CHF środki powodów w PLN ( poprzez pobranie z rachunku powódki ) także według własnego CHF, na dodatek kursu wyższego – sprzedaży. Tak ukształtowany mechanizm indeksacji ( waloryzacji) stwarzał istotną nierównowagę stron umowy. Nadto umowa przewidywała dwukrotne przeliczenie zobowiązania powodów , bo po raz pierwszy przy uruchomieniu kredytu a drugi raz przy spłacie każdej z rat. Sąd w niniejszej sprawie podziela tezę wynikającą z wyroku z 17.01.2018r. Sądu Apelacyjnego w Białymstoku ( w spr. I A Ca 674/17), w którym Sąd ten uznał, iż musi występować tożsamość pomiędzy kwotą i walutą kredytu i kwotą środków pieniężnych oddanych do dyspozycji kredytobiorcy oraz kwotą jaką kredytobiorca zobowiązany jest zwrócić bankowi wraz z odsetkami , aby można było mówić o ważnej umowie kredytu. W przedmiotowej zaś sprawie ta tożsamość nie występuje.

W ocenie Sądu powodowie zawarli omawianą umowę kredytu jako konsumenci, gdyż zaciągnięty kredyt był przeznaczony na cele mieszkaniowe. Pozwany nie wykazał aby powodowie zaciągnęli kredyt w innym celu. Twierdzenia pozwanego , że powód zarejestrował swoją działalność gospodarczą pod adresem kredytowanej budowy domu nie zmienia nic w sprawie. Sam fakt zarejestrowania działalności gospodarczej, zwłaszcza o profilu edukacji z zakresu nauki jazdy nie oznacza, że działalność ta była prowadzona w nieruchomości kredytowanej i że kredyt był zaciągnięty tylko i wyłącznie dla potrzeb prowadzenia tej działalności. Charakter tej działalności wskazuje, że nie mógł być prowadzony w kredytowanej budowie domu. Pozwany nie wykazał bezpośredniego związku pomiędzy czynnością jaką było zawarcie omawianej umowy kredytu a prowadzoną przez powoda działalnością gospodarczą. Zgodnie z ogólną definicję konsumenta wyrażoną w art. 22 1 k.c. "za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową." W związku z konsumenckim charakterem spornej umowy kredytu, wskazać należy, że wydanie rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie wiązało się z koniecznością zastosowania prawa unijnego, w sposób odzwierciedlający przepisy dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, uwzględniając w tym dorobek orzeczniczy TSUE, w szczególności orzeczenia odnoszące się do wykładni art. 4 i 6 dyrektywy 93/13 wydane na tle umów kredytu zawierających ryzyko kursowe (walutowe). Wykładnia prawa unijnego dokonana przez TSUE wiąże z kolei nie tylko w sprawie, w której wydano orzeczenie w trybie prejudycjalnym, lecz jest wiążąca dla wszystkich sądów unijnych we wszystkich sprawach, w których zastosowanie znajduje, w analogicznych okolicznościach faktycznych, zinterpretowany przez Trybunał Sprawiedliwości przepis prawa unijnego).

Z kolei drugą stroną umowy wskazanej w pozwie jako kredytodawca był (...) Bank SA , prowadzący działalność gospodarczą w formie kapitałowej spółki prawa handlowego.

Z materiału zebranego w sprawie wynika, że omawiana umowa kredytu została zawarta w oparciu o wzorzec umowny opracowany przez (...) Bank SA, zaś powodowie nie mieli żadnego wpływu na jej treść, nie umożliwiono im zmiany postanowień wzorca umowy . Z zeznań powodów wynika bowiem, że treść umowy opartej na wzorcu została im przedstawiona w dniu w którym ją podpisali. Nie pouczono ich, iż mogą mieć wpływ na postanowienia umowy, czy też mogą domagać się ich zmiany, negocjowania. W zasadzie powodowie zostali poproszeni o przybycie w konkretnym dniu już na podpisanie umowy, której treści wcześniej nie znali. Powodowie jako konsumenci byli słabszą stroną umowy, więc to bank, jako przedsiębiorca, opracowujący, przygotowujący, tekst umowy wg własnego wzorca, powinien poinformować powodów, że umowa jest zawierana wg wzorca a jeżeli się z nim nie zgadzają to mogą negocjować tekst umowy. Tymczasem z zeznań powodów wynika, że nikt ich o tym nie pouczył. Powodowie mieli zaufanie do (...) Banku, że w tekście umowy nie ma żadnych niekorzystnych dla nich zapisów.

Zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Nadto w art. 385 1§ 3 k.c. ustawodawca wprowadził domniemanie braku indywidualnych uzgodnień postanowień umowy, gdy postanowienia zostały zaczerpnięte z wzorca umowy. Zdaniem Sadu, w niniejszej sprawie, pozwany tego domniemania nie obalił.

Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 lutego 2019 r. w sprawie o sygn. akt II CSK 19/18 postanowienie umowne jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby takie postanowienie w drodze negocjacji indywidualnych. W celu ustalenia, czy klauzula rażąco narusza interesy konsumenta, należy wziąć przede wszystkim pod uwagę, czy pogarsza ona jego położenie prawne w stosunku do tego, które - w braku odmiennej umowy - wynikałoby z przepisów prawa. Rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję, na niekorzyść konsumenta, praw i obowiązków wynikających z umowy, skutkujące niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelne traktowanie. Unormowania zawarte w art. 385 1-385 3 k.c. mają charakter szczególny w stosunku do tych przepisów, które mają ogólne zastosowanie do kształtowania przez kontrahentów treści umowy (art. 58, 353 1 czy 388 k.c.), gdyż są one bowiem rezultatem stosowanych w polskim prawie postanowień dyrektywy 93/13. Sądy krajowe, stosując prawo wewnętrzne, zobowiązane są tak dalece, jak jest to możliwe, dokonywać jego wykładni w świetle brzmienia i celu rozpatrywanej dyrektywy, tak by zastosować się do art. 288 akapit trzeci Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 13 czerwca 2016 r. w sprawie C-377/14).) W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości, w szczególności w wyrokach z 20 września 2017 r. w sprawie C-186/16 i z 20 września 2018 r., w sprawie C-51/17, podkreślono, że wymogu przejrzystości warunków umownych nie można zawężać do zrozumiałości tych warunków pod względem formalnym i gramatycznym, lecz przeciwnie, z uwagi na to, że ustanowiony przez wspomnianą dyrektywę system ochrony opiera się na założeniu, iż konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca, między innymi ze względu na stopień poinformowania, ów wymóg wyrażenia warunków umownych prostym i zrozumiałym językiem i w konsekwencji przejrzystości musi podlegać wykładni rozszerzającej. Wobec powyższego wymóg, aby warunek umowny był wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, należy rozumieć w ten sposób, iż powinien być on rozumiany jako nakazujący także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu, do którego odnosi się ów warunek, a także, w zależności od przypadku, związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne. Kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, że podpisując umowę kredytu wyrażonej w walucie obcej – tak jak w niniejszej sprawie, ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku dewaluacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie. Przedsiębiorca musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, zwłaszcza w przypadku, gdy konsument będący kredytobiorcą nie uzyskuje dochodów w tej walucie ( powodowie dochody uzyskiwali w PLN). Kwestia ta powinna zostać rozpatrzona w świetle całokształtu istotnych okoliczności faktycznych, do których zaliczają się formy reklamy i informacji stosowane przez kredytodawcę w procesie negocjacji umowy kredytu. W wyroku w sprawie C-186/16 Trybunał stwierdził, że art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem oznacza, że w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. W tym względzie wymóg ów oznacza, że warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować - potencjalnie istotne - konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych.

Ponadto, jak stanowi motyw dwudziesty dyrektywy 93/13, konsument powinien mieć faktycznie możliwość zapoznania się ze wszystkimi warunkami umowy. Bowiem dostarczona w stosownym czasie przed zawarciem umowy informacja o warunkach umowy i jej skutkach ma fundamentalne znaczenie dla konsumenta, ponieważ to w szczególności na podstawie tej informacji konsument podejmuje decyzję, czy zamierza związać się w umowie warunkami sformułowanymi uprzednio przez przedsiębiorcę (pkt 76 wyroku).Oczywiste jest, że przyjęte przez Trybunał rozumienie treści art. 4 ust. 2 dyrektywy musi zostać zastosowane przy wykładni przepisu wprowadzającego jego treść do polskiego porządku prawnego, tj. art. 385 1 k.c. Jest to też wykładnia odpowiadająca przyjętej na gruncie prawa europejskiego koncepcji konsumenta, który, korzystając z dostarczonych przez przedsiębiorcę informacji, jest w stanie prawidłowo je zrozumieć i ocenić. Od konsumenta wymagać można rozwagi, uważnego i krytycznego podejścia do przedstawianej mu oferty, połączonego z przeanalizowaniem udzielonych mu informacji. Jednakże podstawowym wymogiem pozwalającym na ocenę zachowania konsumenta jest uprzednie spełnienie przez przedsiębiorcę ciążących na nim obowiązków informacyjnych. Nie może znaleźć akceptacji próba nałożenia na konsumenta obowiązków, które w istocie sprowadzałyby się do założenia pełnej nieufności wobec przedstawianej mu przez przedsiębiorcę oferty i połączonych z tym informacji. Konsument nie ma obowiązku weryfikować udzielanych mu przez przedsiębiorcę informacji, poszukiwać w innych źródłach wyjaśnienia wszelkich niejasności, sprzeczności czy wreszcie ewentualnej nieprawdziwości przedstawianych mu danych i informacji. Nie może działać przy założeniu, że przedsiębiorca chce go oszukać, wykorzystać jego niedoświadczenie czy brak wiedzy. Przeciwnie - ma pełne prawo działać w zaufaniu do przedsiębiorcy, udzielanych mu przez niego informacji i w oparciu o nie dokonywać swoich wyborów. Natomiast obciążenie konsumenta niekorzystnymi dla niego skutkami niezachowania odpowiedniej ostrożności, rozwagi i krytycyzmu może nastąpić dopiero w sytuacji, w której zostanie ustalone, że uprzednio zostały mu przedstawione adekwatne, pełne i zrozumiałe informacje. Informacje te muszą być przy tym przedstawione w odpowiednim czasie, przed zawarciem umowy, tak aby konsument miał możliwość spokojnego zapoznania się z nimi i ich analizy. Zatem obowiązek dokonywania wykładni prawa krajowego art. 385 1 k.c. zgodnie z prawem Unii jest w istocie nierozerwalnie związany z systemem Traktatu, gdyż zezwala sądom krajowym na zapewnienie, w ramach ich właściwości, pełnej skuteczności prawa Unii przy rozpoznawaniu zawisłych przed nimi sporów. Idąc zatem w ślad za wykładnią art. 385 1 § 1 k.c. podkreślić należy, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są klauzule umowne, które spełniają łącznie trzy przesłanki pozytywne tj.: zawarte zostały w umowach z konsumentami, kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają jego interesy. Nadto kontrola abuzywności postanowień umowy, wyłączona jest jedynie w przypadku spełnienia jednej z dwóch przesłanek negatywnych, to jest, gdy: postanowienie umowne zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem lub gdy postanowienie umowne określa główne świadczenia stron i jest sformułowane w sposób jednoznaczny.

Mając na względzie powyższe , Sąd w niniejszym sprawie uznał, za powodami , że nie było indywidualnego uzgodnienia z nimi jakichkolwiek postanowień umownych, a w szczególności zawartych w § 2 ust. 2 , §4 ust.1a, § 9 ust 2 umowy, a przewidujących mechanizm indeksacji – zwany inaczej przeliczeniowym czy waloryzacyjnym. Jak wyżej wskazano, w oparciu o zeznania powodów i zaprezentowane przez pozwanego dowody powodowie jako konsumenci nie mieli możliwości wpływu na treść umowy kredytu, opartej o wzorzec przygotowany tylko przez (...) Bank SA . Formularz umowy został przedstawiony powodom jako gotowy wzorzec umowy , podobny do wielu umów zawieranych z innymi kredytobiorcami . Podkreślić trzeba, że wpływ konsumenta na treść umowy musi rzeczywiście zostać mu zaoferowany, a nie przybierać czysto teoretyczną możliwość wystąpienia z wnioskiem o zmianę określonych postanowień umowy. Oznacza to, że to przedsiębiorca ma poinformować konsumenta, że może domagać się zmiany postanowień umowy zwartych w gotowym wzorcu umownym, a nie oczekiwać, że konsument powinien się domyśleć , że takie uprawnienie mu przysługuje, a jeżeli z niego nie korzysta to rezygnuje z ingerencji w treść umowy. Pozwany Bank, w niniejszej sprawie, nie udowodnił aby powodowie zostali poinformowani o wskazanym uprawnieniu. Sama ich decyzja co do zawarcia umowy zawierającej klauzule waloryzacyjne nie oznacza automatycznie, że klauzule te zostały z powodami indywidualnie uzgodnione.

W sferze prawnej ochrony konsumenta niezwykle istotny jest sposób spełnienia istniejących po stronie instytucji finansowych obowiązków informacyjnych. Przedstawienie konsumentowi jakichkolwiek informacji musi się odbywać w warunkach umożliwiających spokojne, niezakłócone zapoznanie się z nimi oraz swobodne ich przeanalizowanie. Z pewnością nie spełnia tego wymogu przedłożenie konsumentowi pakietu dokumentów obejmującego oświadczenie, zamieszczenie oświadczenia wśród szeregu innych postanowień i oświadczeń składających się na wielostronicową umowę kredytową. Tymczasem właściwe poinformowanie konsumenta o ryzyku związanym z zawieraną umową powinno opierać się na jasnej i niewprowadzającej w błąd informacji o tym, że kurs waluty obcej może wzrosnąć w sposób nieograniczony - nawet jeśli jest to ryzyko czysto teoretyczne. Równocześnie należy wyraźnie informować konsumenta, że przewidywanie kursów walut w perspektywie kilku dziesięcioleci jest niemożliwe. Połączone to powinno być z przykładowym wskazaniem w jaki sposób zmiany kursów walut wpłyną na wysokość świadczeń należnych w przyszłości - zarówno w odniesieniu do rat kredytu jak i całości kwoty pozostającej do spłaty, jednak wskazanie powinno odnosić się do konkretnej umowy, jej warunków, a w szczególności wysokości kredytu. Tymczasem, w niniejszej sprawie, poprzednik prawny pozwanego zaniechał podania powodom niewątpliwie posiadanych przez siebie informacji o historycznych zmianach kursu CHF w szczególności o wcześniej zanotowanym maksymalnych kursach - przy czym oczywiste jest, że w przypadku umowy wieloletniej powinny być to informacje adekwatne do długości jej trwania. Podkreślić z całą stanowczością trzeba, że należyta informacja o ryzyku kursowym nie może opierać się na założeniu, że każdy rozważny kredytobiorca świadomy jest, że kursy walut są zmienne. Istotne bowiem jest nie to, że kursy walut ulegają zmianie, a to jakie są skutki takich zmian dla wysokości świadczeń stron oraz jakie są ich granice. Nawet rozważny konsument nie jest profesjonalistą, który powinien posiadać wiedzę i umiejętności profesjonalnego zastosowania w zakresie analiz ekonomicznych lub finansowych, czy też wiedzę o historycznych zmianach kursów walut. Przy ocenie ryzyka kursowego jest w pełni uprawniony do opierania się na informacji z banku. Dlatego ma właśnie prawo do rzetelnej informacji, która nie będzie go wprowadzać w błąd. Przy tym nie mogą być udzielane konsumentowi informacje, które mogłyby zaburzyć jego postrzeganie ryzyka np. wskazywanie na popularność danego rodzaju kredytu czy też informacje, które mogłyby wskazywać na ograniczony zakres zmian kursu. Niedopuszczalne jest też udzielanie informacji opartych o stwierdzenie, że określona waluta jest walutą stabilną, gdyż to nie od stabilności waluty kredytu , a od stabilności waluty, w której kredytobiorcy osiągają dochody, zależy skala przyjmowanego przez nich ryzyka walutowego. Postawienie bankowi powyższych wymagań z pewnością nie przekracza możliwości przewidywania przyszłych zmian, jakie istniały w okresie zawierania umowy. Przypomnieć należy, że od pozwanego nie oczekuje się wskazania, jak kształtować będą się w przyszłości kursy walut, a jedynie pełnego wyjaśnienia konsumentowi, że wahania kursów walut są trudne do przewidzenia (w szczególności w kilkudziesięcioletnim okresie obowiązywania umowy kredytu) i nie są w żaden sposób ograniczane - tym bardziej, że oprócz mechanizmów czysto rynkowych mają na nie wpływ również zachowania poszczególnych emitentów waluty.

Odnosząc powyższe do okoliczności faktycznych procesu zawierania umowy w niniejszej sprawie Sąd uznał, że powodowie nie zostali w sposób wyczerpujący i zrozumiały poinformowani o skutkach, jakie wiążą się z zastosowaniem mechanizmu indeksacji. Oświadczenia powodów zawarte w §11 ust. 4 i 5 umowy zawierają ogólnikowy zapis o świadomości powodów w zakresie ryzyka kursowego i zasad funkcjonowania kredytu waloryzowanego do waluty wymienialnej. Zapisy te zawarte zostały wśród innych postanowień umowy, a pozwany nie wykazał, aby powodowie byli pouczeni, iż mogą negocjować postanowienia, na które nie chcą się zgodzić. Nie mając wiedzy o takim uprawnieniu powodowie więc mogli podjąć albo decyzję o podpisaniu umowy ze wskazanymi zapisami (§ 11 ust 4 i 5 ) albo odmówić jej podpisania. Ponadto z tych zapisów nie wynika jak wyjaśniono powodom co to jest ryzyko kursowe i jak działa kredyt waloryzowany do CHF. Pozwany także nie wykazał, aby powodom wyjaśniono , że kredyt waloryzowany do waluty obcej funkcjonuje inaczej niż klasyczny kredyt w PLN, w którym wzrost rat wynika tylko ze wzrostu oprocentowania zaś kapitał do zwrotu pozostaje taki sam jaki został wypłacony kredytobiorcy. W przypadku bowiem kredytu indeksowanego do waluty obcej, wzrost waluty skutkuje także wzrostem kapitału do zwrotu, co jest mocno odczuwalne dla kredytobiorcy gdy spłaca raty kredytu w PLN, bo tak wynika z umowy ( §9 ust 2 umowy). Zatem powodowie nie mieli wiedzy, że w przypadku dużego wzrostu kursu CHF będą musieli zwrócić w PLN , z tytułu kapitału, kwotę wyższa niż została im przez Bank wypłacona.

Ponadto w omawianej umowie nie ma żadnego zapisu odnoszącego się do sposobu ustalania kursów walut z Tabeli kursów (...) Banku SA zastosowanych przy przeliczeniu wypłaconej im kwoty w PLN na CHF i przy spłacie rat kredytu. Nie ma żadnych postanowień odnoszących się do ryzyka spreadów walutowych. Jak wskazał Trybunał Sprawiedliwości w postanowieniu z 22 lutego 2018 r., w sprawie C-126/17, warunki umowy kredytu zawartej w państwie członkowskim między konsumentem a bankiem odpowiadają wymogowi, zgodnie z którym warunki umowne muszą być wyrażone prostym i zrozumiałym językiem w rozumieniu tych przepisów, jeżeli kwota pieniężna, która zostanie udostępniona temu konsumentowi, wyrażona w walucie obcej jako walucie rozliczeniowej i określona w stosunku do waluty płatniczej, jest wyraźnie wskazana. W zakresie, w jakim określenie tej kwoty zależy od kursu wymiany waluty obowiązującego w chwili wypłaty środków, ów wymóg oznacza, że metody obliczenia faktycznej kwoty kredytu, jak również mający zastosowanie kurs wymiany waluty powinny być przejrzyste, tak by przeciętny konsument, który jest właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny, mógł oszacować w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne, a w szczególności całkowity koszt kredytu.

Podkreślić należy , że bank udzielający kredyt, ma obowiązek stosowania jednoznacznych postanowień umownych i nie jest rolą konsumenta upominać się, czy zadawać pytania co do treści łączącego strony stosunku. To bank, jako przedsiębiorca, jest obowiązany do niestosowania klauzul abuzywnych. Konsument zaś, ma prawo wystąpić z roszczeniem opartym na art. 385 1 § 1 k.c. wtedy, kiedy kurs jest dla niego niekorzystny, i trudno się dziwić, że w sytuacji w której kurs jest korzystny, konsument z prawa tego nie korzysta. W ocenie Sądu to, jakie aspekty ekonomiczne skłaniają kredytobiorcę do wystąpienia z powództwem, jest obojętne dla rozstrzygnięcia i nie pozbawia powodów ani ochrony należnej konsumentowi, ani ocenianych klauzul jako abuzywnych.

W przypadku sporu co do niejednoznaczności postanowień umowy, Sąd dokonuje oceny ich treści według ustalonego stanu faktycznego, obejmującego również wszelkie okoliczności związane z zawieraniem umowy. Jeśli analiza treści umowy, wniosku, oświadczeń i innych dokumentów nie pozwala na stwierdzenie, że postanowienia są jednoznaczne, to ciężar wykazania, że udzielone zostały dalsze informacje, których treść może wpłynąć na dokonywaną oceną, spoczywa na tej stronie, która z faktu udzielenia takich informacji wywodzi skutki prawne (art. 6 k.c.). W niniejszej sprawie będzie to pozwany Bank.

Klauzule indeksacyjne, zwane też przeliczeniowymi czy waloryzacyjnymi, zawarte w umowach takich jaka jest omawiana w przedmiotowej sprawie , stanowią element głównego świadczenia stron w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Za główne świadczenie stron należy rozumieć postanowienia o charakterze konstytutywnym dla danego typu czynności prawnych, a więc w przypadku umów nazwanych - postanowień przedmiotowo istotnych. Według innego poglądu , funkcjonującego w sferze prawnej, termin ten należy rozumieć niezależnie od pojęcia przedmiotowo istotnych postanowień umowy, a dotyczy klauzuli regulujących świadczenia typowe dla danego stosunku prawnego (niekoniecznie przedmiotowo istotnych z doktrynalnego punktu widzenia). Sąd w niniejszym składzie opowiada się za najbardziej zbliżonym do wykładni zawartego w art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 pojęcia określenia głównego przedmiotu umowy przyjętego w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości, Sądu Najwyższego w sprawie o sygn. akt CSK 48/12 w którym SN stwierdził, że: "zasięg pojęcia głównych świadczeń stron, którym ustawodawca posłużył się w art. 385 1 § 1 k.c. może budzić kontrowersje, tym bardziej że nie ma tu przesądzającego znaczenia to, czy wspomniane świadczenia należą do essentialiae negotii. Z tej przyczyny zasięg określonego pojęcia musi być zawsze ustalany in casu z uwzględnieniem wszystkich postanowień oraz celu zawieranej umowy". W wyroku w sprawie o sygn. V CSK 382/18, odnoszącym się już do kredytów nazwanych powszechnie jako „frankowe” Sąd Najwyższy , w odniesieniu do świadczeń głównych, orzekł, że postanowienia przewidujące przeliczenie oddawanej do dyspozycji kwoty kredytu oraz spłacanych rat na inną walutę określają główne świadczenia stron. Jednakże ocena, czy dany warunek umowny dotyczy głównych świadczeń stron, odbywa się jedynie w celu zbadania dopuszczalności kontroli tego warunku pod kątem potencjalnej abuzywności. Według orzecznictwa TSUE możliwe jest zakwalifikowanie do warunków określających główne świadczenia stron także takich warunków, które nie zostałyby zaliczone do essentialiae negotii danej umowy i które w razie ich usunięcia nie spowodują wątpliwości co do konsensu stron niezbędnego przy jej zawarciu.

Wobec powyższych argumentów, według Sądu w niniejszej sprawie, klauzule indeksacyjne (czyli postanowienia dotyczące przeliczania wypłaconej powodom kwoty na CHF i rat kredytu z CHF na PLN ) należy uznać za określające główne świadczenia w ramach zawartej przez strony umowy. Postanowienia dotyczące indeksacji nie ograniczają się bowiem do posiłkowego określenia sposobu zmiany wysokości świadczenia kredytobiorcy w przyszłości, ale wprost świadczenie to określają. Bez przeprowadzenia przeliczeń wynikających z indeksacji nie doszłoby do ustalenia wysokości kapitału podlegającego spłacie (wyrażonego w walucie obcej), ani do ustalenia wysokości odsetek, które zobowiązany jest zapłacić kredytobiorca – powodowie . Ponadto, w przypadku umowy stron w niniejszej sprawie postanowienia umowy zawierające klauzule waloryzacyjne nie są jednoznaczne. Mechanizm indeksacji zastosowany w umowie zawartej między stronami został tak skonstruowany we wzorcu umownym, że do chwili uruchomienia kredytu powodowie jako kredytobiorcy nie wiedzieli jaka będzie wysokość ich zobowiązania , czyli jaką wielkość w CHF będzie miał ich kredyt, gdyż jak wynika z umowy dopiero po wypłacie powodom środków w PLN miała być określona kwota kredytu wyrażona we franku szwajcarskim, na dodatek wg kursu ustalanego przez (...) Bank SA. W dacie zawarcia umowy powodowie nie wiedzieli także jaki kurs CHF zostanie przyjęty do przeliczenia wypłaconej im kwoty na CHF. W odniesieniu zaś do rat odsetkowych niejednoznaczność postanowień umowy w zakresie omawianych klauzul dotyczyła faktu, że na wysokość tej raty wpływał kurs waluty ustalany jednostronnie przez (...) Bank SA (ustalany każdorazowo do kolejnej raty )). To zaś powodowało, że powodowie nie mieli możliwości przewidzieć, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, w jaki sposób ustalany jest proces przeliczeniowy każdej raty wyrażonej w CHF i dalej konsekwencji ekonomicznych wynikających z faktu zawarcia umowy. Brak zatem w umowie czy OWKM wskazania, na podstawie jakich kryteriów Bank ustalał kurs wymiany waluty – CHF, zarówno w momencie uruchomienia kredytu, jak i spłaty poszczególnych rat, daje podstawy do uznania , że w niniejszej sprawie postanowienia umowne określające główne świadczenie stron w postaci obowiązku zwrotu kredytu i uiszczenia odsetek nie było jednoznacznie określone w rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 k.c.

W związku z powyższym, bez większego znaczenia, w przedmiotowej sprawie, jest, czy klauzule indeksacyjne, zawarte w umowie stron, będą zakwalifikowane do głównych świadczeń stron, gdyż i tak są sformułowane w sposób niejednoznaczny, a więc mogą podlegać badaniu pod kątem ich abuzywności. Brak przejrzystości postanowień dotyczących głównego świadczenia stron otwiera dokonanie kontroli, czy nie mają one nieuczciwego charakteru w świetle przesłanek abuzywność, tj. sprzeczności z dobrymi obyczajami i rażącego naruszenia interesów konsumenta. Należy podkreślić, iż klauzula zawierająca niejednoznacznie określony poziom ryzyka walutowego niewątpliwie godzi w równowagę kontraktową stron stosunku prawnego na poziomie informacyjnym, co stanowi o naruszeniu przez tę klauzulę dobrych obyczajów. Abuzywność takiego postanowienia nie polega na samym włączeniu do umowy kredytowej ryzyka kursowego - albowiem jest ono nierozerwalną cechą obrotu walutowego, lecz nieprawidłowe pouczenie o wymiarze tego ryzyka. Dopiero przedstawienie prawidłowego pouczenia niweczy zarzut naruszenia obowiązku informacyjnego przez bank (por. wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie w sprawie XXV C 194/18) - co w niniejszej sprawie nie nastąpiło. W podobnym tonie wypowiedział się Sąd Okręgowy w Warszawie w wyroku z dnia 21 października 2019 r. wydanego w sprawie XXV C 2894/18, który stwierdził, iż zwłaszcza w przypadku umów zawartych w 2008 r., kiedy frank szwajcarski osiągał wieloletnie minima kursowe, ryzyko dalszego obniżania wartości tej waluty wydaje się niewielkie. Tymczasem osiągnięcie nawet średniego poziomu kursu CHF oznaczało istotny wzrost zobowiązania kredytobiorcy. Analizowana w sprawie umowa przenosi ryzyko kursowe na konsumenta – powodów samą konstrukcją. Po wypłacie kredytu (...) Bank miał otrzymać jego zwrot w ratach z umówionymi odsetkami stosownie do harmonogramu spłat. Ewentualny wzrost kursu waluty nie wpływał przy tym na zwiększenie się świadczenia należnego Bankowi obliczonego w tej walucie. Niezależnie od aktualnego kursu waluty CHF, Bank był w stanie uzyskać świadczenie zastrzeżone dla siebie w umowie, tymczasem ciężar spełnienia tego świadczenia spoczywał wyłącznie na powodach . To stanowi nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków powodów jako konsumentów na ich niekorzyść, a zatem stanowi o naruszeniu ich interesów i w ocenie Sądu również świadczy o abuzywności omawianych klauzul. Powtórzyć należy, że (...) Bank nie zawarł ani w umowie, ani w dokumentach związanych z jej zawarciem informacji o rzeczywistym zakresie możliwego do przewidzenia ryzyka kursowego - mimo obowiązku wynikającego z tzw. Rekomendacji S wydanej przez KNF w 2006 r. W realiach niniejszej sprawy, brak dostatecznego przekazu informacji o ryzyku kursowym praktycznie uniemożliwiał podjęcie przez powodów racjonalnej decyzji związanej z zawarciem umowy, a jedynie konieczność uzyskania wymaganych środków i dostępność produktu Banku spowodowały podjęcie decyzji o zawarciu umowy. Bank zatem nie stworzył powodom warunków do oceny przez nich wartości ich zobowiązania oraz że istnieje realne ryzyko gwałtowanych i radykalnych zmian kursowych, w skali jaka wystąpiła w rzeczywistości. W dotychczasowym orzecznictwie sądów ugruntowany już jest pogląd, że jako rażąco sprzeczne z interesem konsumenta jest już samo skonstruowanie mechanizmu ustalania wartości świadczenia jednostronnie przez bank – mechanizm ten bowiem narusza równość kontraktową dając Bankowi jako przedsiębiorcy wpływ na kształtowanie obowiązków umownych konsumenta. Taka konstrukcja narusza też dobre obyczaje ( patrz wyrok SA z Szczecinie z 11.02.2021r. w spr. I A Ca 646/20).

„Dobre obyczaje” to reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami. Istotą dobrych obyczajów jest szeroko rozumiany szacunek do drugiego człowieka. Za sprzeczne z dobrymi obyczajami można uznać więc działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, a więc o działanie potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające na niekorzyść od przyjętych standardów postępowania. Pojęcie „interesów konsumenta” należy rozumieć szeroko, nie tylko jako interes ekonomiczny. Mogą tu bowiem wejść w grę także inne aspekty, jak choćby zdrowia konsumenta (i jego bliskich), jego czasu zbędnie traconego, dezorganizacji toku życia, przykrości, zawodu itp. ( patrz wyrok SO – Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z 27.03.2017r. w spr. XVII A mC 1749/16, Legalis Numer 1750766).

Istotny dla oceny abuzywności omawianych klauzul jest też fakt, że owej abuzywności dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy – tak wynika z uchwały składu 7 sędziów Sądu Najwyższego w 20.06.2018r. ( w spr. III CZP 29/17). Stanu tego nie zmieniła ustawa z 29.07.2011r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw ( Dz.U. Nr 165 poz.984). W judykaturze wyrażono pogląd, że wejście w życie tej ustawy nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określenia kursu waluty , po jakim ma być dokonywana spłata rat z umownych kredytowych zawartych i realizowanych przed wejściem w życie tej ustawy. Na podstawie tej ustawy nie można uważać, że jej obowiązywanie doprowadziło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień ( patrz uzasadnienie wyroku SN z 04.04.2019r. w spr. III CSK 159/17).

Co do zasady stosowanie klauzul waloryzacyjnych w umowach kredytu jest dozwolone. Stosuje się je głównie w celu uniknięcia skutków zmiany siły nabywczej pieniądza w czasie. Zastosowane jednak w niniejszej sprawie klauzule indeksacyjne, co wyżej wskazano, nie określały jednoznacznie świadczeń stron. Nadto w sposób ukryty przerzucały całe ryzyko, związane ze wzrostem kursu CHF na powodów jako kredytobiorców, zapewniając Bankowi uzyskanie ich wierzytelności niezależnie od wahań kursu waluty kredytu, co było nieuczciwe.

W związku z powyższym , zdaniem Sądu w niniejszej sprawie, niedozwolony charakter mają postanowienia omawianej umowy przewidujące stosowanie kursów wyznaczanych przez pozwany Bank przy wykonywaniu mechanizmu indeksacji, tj. w § 2 ust. 2 umowy, w § ust 1a umowy, w §9 ust. 2 zd. 2,3 umowy

Nadmienić też trzeba, że w przepisie art. 385 1§ 3 k.c. ustawodawca wprowadził domniemanie braku indywidualnych uzgodnień postanowień umowy, gdy postanowienia zostały zaczerpnięte z wzorca umowy. To oznacza, że ciężar dowodu , iż postanowienie umowy kredyty w/w zostały indywidualnie uzgodnione , spoczywał w niniejszej sprawie na pozwanym, który nie obalił wskazanego domniemania.

Dla powyższej oceny abuzywności postanowień nie ma znaczenia to, w jaki sposób Bank ustalał kurs CHF zastosowany do przeliczenia na CHF wypłaconej powodom kwoty w PLN i stosowany w trakcie wykonywania umowy do przeliczenia rat wyrażonych w CHF na PLN. Są to okoliczności obojętne na gruncie art. 385 2 k.c., jak również oceny możliwego naruszenia interesów konsumenta. Istotne jest jedynie, że postanowienia umowy dawały pozwanemu i jego poprzednikowi prawnemu nieograniczoną swobodę w wyznaczaniu kursu waluty, a w konsekwencji - wysokości zobowiązań powodów jako konsumentów.

Zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. konsekwencją uznania za abuzywne klauzul indeksacyjnych zawartych w umowie stron jest, stan niezwiązania powodów (kredytobiorców - konsumentów) zakwestionowanymi postanowieniami. Stosownie do art. 385 1 § 2 k.c., jeżeli postanowienie umowy zgodnie z jego § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Przepis ten wraz z pozostałymi dotyczącymi nieuczciwych postanowień umownych stanowi implementację do krajowego systemu prawnego Dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, z uwzględnieniem jej treści podlegał przeto zastosowaniu w sprawie wobec stwierdzenia w umowie zawartej przez strony niedozwolonych postanowień.

Mając na uwadze wyżej powołane orzecznictwo TSUE oraz art. 385 1 §1 k.p.c. eliminacja abuzywnych klauzul z umowy skutkuje koniecznością dokonania przez Sąd oceny, czy umowa w pozostałym zakresie może być utrzymana i wykonywana. Jeżeli sąd krajowy uzna, że według obowiązujących przepisów prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe , to art. 6 ust 1 Dyrektywy 93/13 ( wyżej powołanej) nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że umowa nie może dalej obowiązywać i powinien uznać, że jest nieważna.

Sąd, w przedmiotowej sprawie, po ocenie całokształtu materiału dowodowego, w tym w oparciu o dowód z przesłuchania powodów, doszedł do wniosku, że zawarte w omawianej umowie kredytu postanowienia określające sposoby wyliczenia kwoty kredytu i kwoty rat kredytu są abuzywne, a tym samym nie można uznać ich za wiążące w odniesieniu do powodów. W realiach sprawy niniejszej prowadzi to do nieważności umowy, gdyż zakwestionowane postanowienia uniemożliwiają jej wykonanie po wyeliminowaniu wskazanych postanowień. Eliminacja ich, a dokładnie postanowień wyżej wymienionych znosi nie tylko sam mechanizm przeliczeniowy z PLN na CHF i z CHF na PLN , ale także unicestwia ryzyko kursowe , które jest bezpośrednio związane z całym mechanizmem przeliczeniowym, stanowiącym główny przedmiot umowy. Takie stanowisko, przyjmowane w aktualnym orzecznictwie sądów polskich, jak choćby w wyroku SN z 11.12.2019r. w spr. V CSK 382/18, wynika też z orzeczenia TSUE w sprawie C-260/18 w polskiej sprawie kredytobiorców Dziubek . Utrzymanie więc umowy kredytu w mocy po wyeliminowaniu z niej wskazanych klauzul niedozwolonych , zniekształciłoby pierwotną wolę stron, a to prawnie jest niedopuszczalne, nie może tego uczynić także sąd w wyroku. Nadto wskaźnik LIBOR, zastosowany w umowie, jest w sposób prawny i finansowy powiązany z całym mechanizmem przeliczeniowym kwoty kredytu na PLN i rat wyrażonych w CHF na PLN . Więc, bez powiązania kredytu z walutą CHF oparcie oprocentowania o wskaźnik LIBOR CHF byłoby prawnie i ekonomicznie niemożliwe. W związku z tym tzw. „odfrankowienie” , czyli uznanie, że umowa jest ważna, przy przyjęciu, że kwota kredytu to ta wypłacona w PLN a spłata następuje w PLN bez stosowania kursów walut i zastosowaniu wskaźnika LIBOR oraz marży banku określonej w umowie, jest niemożliwe, gdyż tak daleko nastąpiłaby ingerencja w istotę umowy, że nie byłaby to umowa na którą strony , a zwłaszcza Bank, wyraziłyby zgodę. Zresztą pozwany w odpowiedzi na pozew wyraźnie zanegował wskazane przekształcenie kredytu w kredyt złotowy ze stawką LIBOR. Jednocześnie, w przedmiotowej sprawie, nie było podstaw prawnych do zastąpienia abuzywnych postanowień umowy jakimikolwiek innymi postanowieniami mogącymi wynikać z przepisów o charakterze dyspozytywnym, bowiem na dzień zawarcia spornej umowy brak było w przepisach prawa polskiego przepisów mogących wypełnić lukę powstałą w wyniku stwierdzenia bezskuteczności postanowień odnoszących się do kursów waluty. Dlatego za niedopuszczalne uznać należało zastąpienie przez Sąd z urzędu faktycznie zastosowanych kursów CHF przez Bank innymi kursami . Zauważyć trzeba, że art. 358 k.c. w kształcie regulującym możliwość spełnienia świadczenia w walucie polskiej w przypadku, w którym przedmiotem zobowiązania jest suma pieniężna wyrażona w walucie obcej, i określającym wartość waluty obcej według kursu średniego NBP, wszedł w życie dopiero w dniu 24 stycznia 2009 r., mocą nowelizacji kodeksu cywilnego z dnia 23 października 2008 r. (Dz. U. Nr 228, poz. 1506). Nie może być zatem stosowany do stosunków prawnych zawartych przed dniem 24 stycznia 2009r. a zatem do umowy zawartej między stronami. W tym miejscu przywołać należy stanowisko wyrażone w wyroku TSUE z dnia 3 października 2019 r. w sprawie o sygn. akt C-260/18, iż artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. W taki sam sposób orzekł Sądu Najwyższy w wyroku wydanego w dniu 11 grudnia 2019 r. w sprawie o sygn. akt V CSK 382/18, tj. że postanowienia przewidujące przeliczenie oddawanej do dyspozycji kwoty kredytu oraz spłacanych rat na inną walutę określają główne świadczenia stron i jeżeli po wyeliminowaniu tego rodzaju postanowień niedozwolonych utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, to przemawia to za jej całkowitą nieważnością oraz że brak związania konsumenta niedozwolonym postanowieniem, którym mowa w art. 385 ( 1) § 1 zd. 1 k.c. oznacza, że nie wywołuje ono skutków prawnych od początku i z mocy samego prawa, co sąd ma wziąć pod uwagę z urzędu i że niemożliwym jest utrzymywanie umowy kredytu poprzez jej przekształcenie w kredyt złotówkowy oprocentowany według stawki LIBOR, a to z kolei skutkuje jej nieważnością. Sąd więc nie podzielił stanowiska pozwanego, w przedmiotowej sprawie, o możliwości wypełnienia luk powstałych po wyeliminowaniu z umowy abuzywnych postanowień. Wprawdzie zgodnie z orzecznictwem TSUE taka możliwość istnieje, ale należy mieć na uwadze także przepisy krajowe. Zasadą w polskim prawie jest zaś stosowanie przepisów materialnych ( tu art. 358 § 2 k.c.) do stosunków prawnych zaistniałych od dnia wejścia w życie danego przepisu, chyba że w przepisach przejściowych ustawodawca inaczej postanowił. Sąd nie podziela także poglądu ( pochodzącego ze strony banków), że przepis art. 358 § 2 k.c. może mieć także zastosowanie do stosunku prawnych przed wejściem jego w życie, gdyż można taki pogląd wywieść z wyroku TSUE z dnia 02.09.2021r. w spr. C-932/19. TSUE orzekł, że przepisy dyrektywy 93/13/EWG należy tak interpretować, że nie kolidują one z przepisami krajowymi, które w odniesieniu do umów konsumenckich decydują o nieważności zawartych w umowie zapisów waloryzacyjnych i w ich miejsce wprowadzają odwołanie umowy do oficjalnego kursu wymiany ogłaszanego przez państwo. Wówczas sąd krajowy nie może orzekać w sposób bardziej preferencyjny dla jednej bądź drugiej strony niż wynika to ze specyficznych przepisów krajowych. Sprawa ta dotyczyła ustawy węgierskiej uchwalonej w 2014r. , dotyczącej kredytów waloryzowanych do CHF , w której wyraźnie wskazano, że odnosi się także do umów kredytowych zawartych przed jej uchwaleniem; ustawa ta wprowadziła nieważności zapisów umów kredytowych odsyłających do kursów własnych banków i zastępowała je urzędowym kursem stosowanym na potrzeby wszystkich umów. W ocenie Sąd w niniejszej sprawie nie istnieje jednak żadne podobieństwo między art. 358 § 2 k.c. a regulacją zawartą we wskazanej ustawie węgierskiej. W ustawie tej bowiem ustawodawca węgierski wyraźnie wskazał, że ma ona zastosowanie także do umów zawartych z konsumentami przed jej uchwaleniem. Odnośnie art. 358 § 2 k.c. ustawodawca uchwalając ten przepis nie określił, iż ma on także zastosowanie do stosunków zawartych przed wejściem tego przepisu w życie.

Podsumowując powyższe wskazać należy, że na tle omawianej umowy, (...) Bank SA wprowadzając nieuczciwe klauzule umowne, wskazane wyżej, wykorzystał niewiedzę powodów , brak ich doświadczenia jako konsumentów, wywołał błędne przekonanie, że kredyt jest atrakcyjny i korzystny dla nich. Klauzule walutowe zostały zaprojektowane w sposób rażąco niesymetryczny , zabezpieczając głównie interesy Banku i jednocześnie godząc w interes powodów jako kredytobiorców. Ich zastosowanie bowiem prowadziło do przerzucenia w 100% ryzyka walutowego ( okoliczności niepewnej i niezależnej od żadnej strony umowy) na powodów, determinując koszt obsługi kredytu i poziom zadłużenia wyrażony w walucie krajowej. Te klauzule nie zawierały w sobie przejrzystego opisu mechanizmu waloryzacji, dzięki któremu powodowie mogliby samodzielnie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające z tych postanowień konsekwencje ekonomiczne.

Sankcją w postaci bezwzględnej nieważności umowy powoduje taki skutek, iż umowę traktuje się tak jakby nigdy nie była zawarta. Konsekwencją takiego rozstrzygnięcia jest obowiązek zwrotu wzajemnych świadczeń stron umowy. Co do zasady, kredytobiorca powinien więc zwrócić Bankowi ( w sprawie pozwanemu) otrzymaną kwotę wypłaconą jako kapitał, a zatem bez odsetek i kosztów dodatkowych, Bank zaś powinien zwrócić kredytobiorcy ( w sprawie powódce) wszelkie wpłacone przez niego raty kredytowe i inne świadczenia . Podstawą prawną takich czynności stron jest art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c., które dotyczą tzw. świadczenia nienależnego. Zgodnie z tymi przepisami , kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Przepis ten stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego, tj. takiego, w którym ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia (art. 410 § 1 i 2 k.c.). Takie rozliczenie stron umowy kredytu, o treści jak w przedmiotowej sprawie, przesądził Sąd Najwyższy w uchwale z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, gdzie w uzasadnieniu wskazano, że umowa, która nie może wiązać bez niedozwolonego postanowienia – o czym decydują obiektywne kryteria wynikające z prawa krajowego – jest w całości bezskuteczna, a w konsekwencji konsument i kredytodawca mogą żądać zwrotu świadczeń spełnionych na jej podstawie jako nienależnych (art. 410 § 1 k.c.). Roszczenia stron mają charakter odrębny (niezależny), co oznacza, że nie ulegają automatycznie wzajemnej kompensacji i konsument może żądać zwrotu w całości spłaconych rat kredytu niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem Banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty wypłaconej jako kapitał kredytu. W tej kwestii Sąd Najwyższy potwierdził stanowisko wyrażone także w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 roku wydanej w sprawie III CZP 11/20.

W doktrynie i judykaturze przedstawiono różne poglądy dotyczące wzajemnego stosunku roszczeń o zwrot świadczeń spełnionych przez dwie strony (wzajemnie) w wykonaniu nieważnej umowy. Chodzi o to, czy w przypadku przeciwstawnych roszczeń (kondykcji) o zwrot świadczeń spełnionych w warunkach o których mowa w art. 410 § 2 k.c. stosować należy normę art. 405 k.c. i oceniać, który z podmiotów uzyskujących nienależne świadczenie ostatecznie jest wzbogacony w wyniku obustronnego wykonania nieważnej umowy. W myśl tej teorii jedynie podmiot wzbogacony (w granicach wzbogacenia) ma obowiązek zwrotu kontrahentowi. Pogląd odwołujący się do teorii salda, w istocie powoduje zatem proste rozliczeń między stronami. Pogląd przeciwny , tj. teoria niezależnych świadczeń kondykcyjnych, zakłada, że każde z roszczeń podlega zwrotowi niezależnie od tego, czy dłużnik pozostaje wzbogacony, a ewentualne sposoby uwzględnienia istnienia przeciwstawnych roszczeń we wzajemnych rozliczeniach powinny opierać się o mechanizm potrącenia (ustawowy lub umowny). Niezbędne jest zatem złożenie oświadczenia o potrąceniu zgodnie z art. 499 k.c. lub dokonanie umownej kompensaty roszczeń. W aktualnym orzecznictwie sądów w tym Sądu Najwyższego dominuje ta druga koncepcja, czyli dwóch kondykcji. Przytoczyć można tu wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 r., wydany w sprawie V CSK 382/18 i w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 roku, zapadłej w sprawie III CZP 11/20. Sąd Najwyższy odnosząc się do kwestii ewentualnych wzajemnych rozliczeń stron umowy kredytowej w przypadku stwierdzenia jej nieważności, wskazał, że stwierdzenie, iż świadczenie spełnione przez kredytobiorcę na podstawie postanowienia abuzywnego jest świadczeniem nienależnym, oznacza, że co do zasady podlega ono zwrotowi, choćby kredytobiorca był równolegle dłużnikiem banku. Sąd Najwyższy uznał, że ewentualnie odmienne stanowisko w tej kwestii jest sprzeczne z „panującą niepodzielnie” w doktrynie teorią dwóch kondykcji, jak również ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, że w art. 410 § 1 k.c. ustawodawca przesądził, iż samo spełnienie świadczenia nienależnego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło accipiensa, ani czy na skutek tego świadczenia majątek solvensa uległ zmniejszeniu. Samo spełnienie świadczenia wypełniało zatem przesłankę zubożenia po stronie powódki. Za przyjęciem koncepcji rozliczenia wzajemnych roszczeń w myśl teorii dwóch kondykcji przemawia też powoływany w judykaturze argument dotyczący wykładni prawa polskiego zgodnie z prawem europejskim. W cytowanym orzeczeniu z dnia 11 grudnia 2019 roku Sąd Najwyższy wziął uwagę to, że brak związania konsumenta niedozwolonym postanowieniem, o którym mowa w art. 385 ( 1) § 1 zd. 1 k.c., oznacza, że nie wywołuje ono skutków prawnych od samego początku i z mocy samego prawa, co sąd ma obowiązek wziąć pod uwagę z urzędu. Sąd Najwyższy wskazał przy tym, że interpretacja ta jest w pełni zgodna z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, z którego również wynika, że w świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy 13/93, warunek umowny, którego nieuczciwy charakter stwierdzono, należy co do zasady uznać za nigdy nieistniejący, wobec czego stwierdzenie nieuczciwego charakteru takiego warunku powinno mieć co do zasady skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w braku rzeczonego warunku, uzasadniając w szczególności prawo do zwrotu korzyści nienależnie nabytych przez przedsiębiorcę - ze szkodą dla konsumenta - w oparciu o ten warunek (por. wyroki z dnia 21 grudnia 2016 r. w połączonych sprawach C-154/15, C-307/15 i C-308/15, Francisco Gutiérrez Naranjo, Ana María Palacios Martínez, Banco Popular Espanol, SA v. Emilio Irles López, Teresa Torres Andreu, pkt 61-66, z dnia 31 maja 2018 r., w sprawie C-483/16, Zsolt Sziber przeciwko ERSTE Bank Hungary Zrt., pkt 34 i 53, z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Zsuzsanna Dunai przeciwko ERSTE Bank Hungary Zrt., pkt 41 i 44). Powyższe stanowisko zostało także podtrzymane w uchwale składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. (IIICZP 6/21), której nadano moc zasady prawnej a w której stwierdzono:

„1. Niedozwolone postanowienie umowne (art. 385 1 § 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta, który może udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną.

2. Jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.). Kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna.”

Powodowie udowodnili żądaną kwotę 128 727,39zł - za pomocą dokumentu pochodzącego od pozwanego Banku – zaświadczenia z 28.09.2020r. , który to dokument nie był przez pozwanego kwestionowany.

Żądanie zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie w płatności ww. kwoty znajdowało podstawę w art. 455 k.c. i 481 k.c. Powodowie domagali się odsetek za opóźnienie od dnia 28.11.2020r. do dnia zapłaty i Sąd uwzględnił to żądanie, kierując się przepisem art. 455 k.c. , który stanowi, że jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia z dnia 22.03. 2001 r. ( w spr. V CKN 769/00) przepisy regulujące instytucję bezpodstawnego wzbogacenia, a więc i nienależnego świadczenia (art. 410 § 1 k.c.), nie określają terminu, w jakim nastąpić ma wykonanie obowiązku zwrotu nienależnego świadczenia. Nie można też wyznaczyć tego terminu, odwołując się do natury zobowiązania, z którego świadczenie wynika. Dlatego uzasadniony jest pogląd, że zobowiązanie do zwrotu nienależnego świadczenia ma charakter bezterminowy (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 6.03.1991 r., III CZP 2/91, OSNCP 1991, Nr 7, poz. 93). Oznacza to, że termin spełnienia takiego świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z art. 455 k.c., a więc niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez zubożonego. Powodowie wezwali pozwany Bank pismem z dnia 02.11.2020r. do zapłaty kwoty 156 039,06zł niezwłocznie powołując się na art. 455 k.c. Pozwany odmówił uwzględnienia żądania powodów pismem z dnia 27.11.2020r., co oznacza, że od 28.11.2020r. popadł w opóźnienie.

Na omówienie zasługuje także stanowisko strony pozwanej wyrażone w odpowiedzi na pozew, gdzie znajdują się treści zupełnie sprzeczne z wyżej zaprezentowanym poglądem prawnym przez Sąd i powodów. Stanowisko to wynika z błędnego rozumienia przez pozwany Bank ochrony prawnej konsumenta, jako strony umowy kredytu słabszej, nie rozumiejącej mechanizmów prawnych, ekonomicznych i finansowych, kredytów denominowanych czy indeksowanych do CHF, zawieranych przed 2011r. Pozwany Bank w ogóle, w swojej argumentacji prawnej z której wynika, że umowa wskazana w pozwie jest ważna i powinna być utrzymana w kształcie w jakim została zawarta, nie uwzględnił szeroko rozumianej ochrony konsumenta, co zostało potwierdzone w orzecznictwie nie tylko polskich sądów w ostatnich okresie czasu ale też z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ( TSUE). Pozwany powołując się na orzecznictwa TSUE nie rozumie idei ochrony konsumenta i w sposób wybiórczy przywołuje stanowisko tego Sądu Europejskiego, aby obronić twierdzenie, że omawiana umowa kredytu jest w całości ważna i powinna dalej strony obowiązywać. Trzeba wskazać, że banki w polskim społeczeństwie były obdarzane dużym zaufaniem, stąd to co powiedział ich przedstawiciel ( pracownik banku) było dla potencjalnego klienta banku wiarygodne. (...) Bank i pozwany Bank nie stosował kursów rynkowych czy kursów NBP , były to wyższe kursy, przewidujące tzw. spread walutowy, czyli dodatkowe wynagrodzenie dla banku, ale ta kwestia została zupełnie przemilczana w postanowieniach umownych. Powodowie , jako konsumenci, nie wiedzieli bowiem, że Bank przy przeliczeniu wypłaty kredytu czy spłaty rat kredytu, doliczał do przeliczenia ukrytą dla siebie prowizję (spread) i w ten sposób uzyskiwał dodatkowe dla siebie dochody. W spornej umowie nie została bowiem w ogóle uregulowana kwestia pobierania jak i wysokości, sposobu ustalania, spreadu walutowego dla Banku. W związku z tym pozwany Bank w swojej obronie przed roszczeniem nadal kreduje swoją pozycję jako dominującą, co jest sprzeczne z ideą europejskiej ochrony praw konsumenta.

Zupełnie bezpodstawny był zarzut pozwanego przedawnienia roszczenia powodów. Pozwany uważał, że roszczenie jest przedawnione , gdyż płacone przez powodów raty kredytu są świadczeniem okresowym , więc przedawniają się z upływem 3 lat Sąd w tym zakresie podziela stanowisko przytoczone w wyroku Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 23.11.2017r. w spr. I A Ca 516/17 , że spłata kredytu w ratach nie zmienia charakteru tego roszczenia w roszczenie okresowe w rozumieniu art. 118 k.c. Poza tym, skoro umowa kredytu jest nieważna, to płacone przez powodów kwoty jako comiesięczne raty nie mogą być traktowane jako raty kredytu. Termin raty kredytu dotyczy ważnej umowy kredytu, zaś gdy jest ona nieważna wszelkie kwoty jakie powodowie świadczyli na rzecz pozwanego Banku należy kwalifikować tylko jako nienależne świadczenie jedynie przekazywane w częściach. Powodowie zaś domagali się zwrotu świadczeń, płaconych jako raty kredytu, za okres od 14.02.2011r. do 14.09. 2020r. , zaś pozew wnieśli do Sądu w dniu 20.01. 2021r. Roszczeniem swoim więc objęli okres krótszy niż 10 lat przed wniesieniem pozwu do Sądu.

Ponadto, roszczenie konsumenta z tytułu zwrotu nienależnego świadczenia, powstałe przed dniem nowelizacji art. 118 k.c . ustawą z dnia 13 IV 2018 r. ( Dz.U. 2018.1104) przedawnia się po upływie 10 lat licząc od dnia wymagalności roszczenia. Co do zasady bieg przedawnienia roszczenia wynikającego z zobowiązania bezterminowego jakim jest zobowiązanie z tytułu nienależnego świadczenia rozpoczyna się w dniu, w którym świadczenie powinno być spełnione, gdyby wierzyciel wezwał dłużnika do wykonania zobowiązania w najwcześniej możliwym terminie, niezależnie od świadomości uprawnionego co do przysługiwania mu roszczenia. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11.12.2019 r. wydanym w spr V CSK 382/18 stwierdził, że zważywszy jednak na zastrzeżoną dla kredytobiorcy-konsumenta możliwość podjęcia ostatecznej decyzji co do sanowania niedozwolonej klauzuli albo powołania się na całkowitą nieważność umowy także wtedy, gdy mogłaby zostać utrzymana w mocy przez zastąpienie klauzuli abuzywnej stosownym , należy uznać, że co do zasady termin przedawnienia tych roszczeń może rozpocząć bieg dopiero po podjęciu przez kredytobiorcę-konsumenta wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji w tym względzie . Dopiero bowiem wówczas można uznać, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny a strony mogły zażądać skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia ( także wyrok TSUE z 03.10.209r. w spr. C-260/18).

Także niezasadny był zarzut pozwanego potrącenia i zatrzymania. Zarzut potrącenia miał charakter ewentualny a pozwany uzasadnił go obowiązkiem powodów zwrotu kwoty wypłaconego kredytu w wysokości 130 000zł, w przypadku uznania , że umowa kredytu jest nieważna oraz kwoty 39 908,32 zł z tytułu wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Z kolei zarzut zatrzymania uzasadniał powołując się na przepis art. 496 k.c. i 497 k.c.

Co do zarzutu potrącenia, wskazać należy, że gdy w umowach wzajemnych bezpodstawne wzbogacenie następuje po obu stronach , to wg. w/w teorii dwóch kondykcji każde roszczenie o wydanie wzbogacenia traktuje się oddzielnie i niezależnie od drugiego. Wyrównanie pomiędzy nimi możliwe jest jedynie według przepisów o potrąceniu. Brak jest jednak podstaw aby takich potrąceń dokonywał Sąd w okolicznościach niniejszej sprawy. Niewymagalne jest bowiem roszczenie pozwanego, objęte zarzutem potrącenia. Pozwany nie wykazał aby wzywał powodów, zgodnie art. 455 k.c. , przed podniesieniem zarzutu potracenia, do rozliczenia kwot 130 000 zł i 39 908,32zł. Potrącenie jest dokonywane , zgodnie z art. 499 k.c., przez złożenie oświadczenia drugiej stronie i ma charakter materialnoprawny a nadto musi być złożone przez osobę uprawnioną do reprezentowania wierzyciela dokonującego potrącenia. W niniejszej natomiast sprawie zarzut potracenia miał niedopuszczalną ewentualną formę i został złożony w odpowiedzi na pozew przez pełnomocnika procesowego pozwanego Banku , więc jest nieskuteczny. Pełnomocnictwo procesowe zaś nie daje umocowania do składania oświadczeń materialnoprawnych. Ponadto zupełnie bezpodstawne jest żądanie potrącenia kwoty 39 908,32zł jako wynagrodzenia z tytułu bezpodstawnego korzystania z kapitału. Takie wynagrodzenie sprzeczne byłoby z istotą ochrony konsumenckiej, czyli stałoby w sprzeczności z odstraszającym wobec banków charakterem Dyrektywy 13/93. Wynika z niej bowiem, że to przedsiębiorca stosujący w umowach niedozwolone klauzule ponosi ryzyko związane z ich wyeliminowaniem i musi się wystrzegać takich zapisów. Gdyby uznać, że bankowi należy się wynagrodzenie za korzystanie z kapitału przez kredytobiorcę, choć nieważność zawartej umowy wynika z działania banku, bo to bank wzorce umów przygotował, doszłoby do sytuacji, w której bankowi opłacałoby się zawierać umowy niezgodne z prawem, bo nawet w przypadku uznania ich za nieważne i tak zarobiłby. Bank zarabiałby albo na stosowaniu niedozwolonych klauzul umownych albo na wynagrodzeniu , w przypadku uznania umowy za nieważna. W takie sytuacji kredytobiorca jako konsument nie miałby żadnej ochrony ( patrz wyrok SA w Białymstoku z 20.02.2020r. w spr. I A Ca 635/19 ).

W sprawie nie było także podstaw do uwzględnienia zarzutu pozwanego zatrzymania kwoty 130 000zł do czasu spełnienia przez powodów świadczenia w postaci zwrotu całości kwoty wypłaconego im kapitału z umowy kredytu. Zarzut prawa zatrzymania ma podwójny charakter. W zakresie prawa materialnego stanowi on jednostronne oświadczenie woli prowadzące do zahamowania skuteczności roszczenia strony przeciwnej. Powołanie się na ten zarzut w trakcie procesu jest czynnością procesową o charakterze zarzutu merytorycznego . Nadto prawo zatrzymania ma charakter prawny zabezpieczający , a nie wykonujący czy egzekwujący. Ma on zabezpieczyć jedną ze zobowiązanych stron przed niewypłacalnością drugiej strony, czy też stanowić środek przymuszenia jej do zwrotu świadczenia wzajemnego. Uwzględnienie zarzutu zatrzymania w wyroku ma jednak sens wówczas, gdy świadczenia wzajemne nie są tożsame np. wymiana towaru na pieniądz przy umowie sprzedaży. Zaś gdy obie strony są zobowiązane do zwrotu świadczeń pieniężnych , nie zachodzi potrzeba zabezpieczenia spełnienia świadczenia wzajemnego , gdyż każdej stronie przysługuje dalej idące uprawnienia – potracenie wzajemnych wierzytelności , co prowadzi do umorzenia wierzytelności bez ryzyka niewypłacalności drugiej strony ( patrz wyrok SA w Szczecinie z 28.10.2021r. w spr. I ACa 244/21) .

Powodowie występując z żądaniem ustalenia nieważności umowy, byli reprezentowani przez zawodowego pełnomocnika i byli świadomi skutków ustalenia nieważności umowy. Nie zachodzi więc obawa naruszenia standardów ochrony powodów jako konsumentów , określonych w art. 6 ust 1 dyrektywy 93/13/EWG, wyżej już powołanej. Sąd także ich pouczył o skutkach nieważności omawianej umowy kredytu.

Na koniec przytoczyć trzeba jedno z ostatnich orzeczeń TSUE w spr. C – 212/20 z 18.11.2021r. , wydane w wyniku pytania prejudycjalnego sądu polskiego, z którego wynika, że kredytobiorca powinien mieć możliwość na podstawie jasnych kryteriów samodzielnie określić kurs waluty obowiązujący na dany dzień, potrzebny do przeliczenia kwoty raty wyrażonej w walucie obcej na PLN. Trybunał orzekł jednoznacznie, że postanowienia dotyczące indeksacji zamieszczone w umowie kredytu muszą określać zrozumiała i obiektywną metodę ustalania kursu waluty, tak aby właściwie poinformowany oraz uważny o racjonalny konsument mógł zrozumieć sposób ustalania kursu waluty obcej stosowanej do obliczenia rat stosowanych przez bank w każdej chwili i samodzielnie. Nadto orzekł, że sąd krajowy, który stwierdził nieuczciwy charakter warunku umownego z konsumentem, nie może dokonywać wykładni w celu złagodzenia jego nieuczciwego charakteru, nawet jeśli taka wykładnia odpowiadałaby wspólnej woli konsumenta i banku. TSUE uznał bowiem, że inna argumentacja wyłączałaby możliwość zapewnienia konsumentom efektywnej ich ochrony, prowadząc do erozji stosowania prawa konsumenckiego.

Wydając wyrok Sąd oparł się na ustaleniach faktycznych, które poczynił w oparciu o zgłoszone przez strony dowody z dokumentów oraz dowód z przesłuchania powodów w charakterze strony , uznając je za wiarygodny. Dodowy z dokumentów, na które Sąd powołał się w części stanu faktycznego, zostały uznane za obiektywne i dlatego istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Dowód z zeznań powodów korelował z dowodami z dokumentów niejako uzupełniając je. Dowody wskazane przez pozwanego, które nie zostały wymienione w części stanu faktycznego niniejszego uzasadnienia, , zdaniem Sądu, pozbawione były mocy dowodowej dla ustalenia okoliczności ważnych dla sprawy. Dotyczyły one bowiem innych okoliczności niż związane z przedmiotową dla sprawy umową . Odnosiły się do informacji ogólnych dotyczących kredytów indeksowanych czy denominowanych, czy też oceny finansów pozwanego w związku z kredytami waloryzowanymi do CHF. Wszelkie opinie, wypowiedzi i stanowiska wypowiadane na tle kredytów waloryzowanych do CHF nie są dowodem potwierdzającym fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Z dowodów tych bowiem nie wynika jak faktycznie, na tle konkretnego stosunku umownego, zostały wypełnione przez Bank obowiązki informacyjne czyli co konkretnie przedstawiciel Banku przekazał powodom odnośnie funkcjonowania kredytu indeksowanego do CHF. Ponadto niektóre z zaoferowanych przez pozwanego dowodów w postaci dokumentów powstały po dniu zawarcia omawianej w sprawie umowy. Sąd pominął wniosek dowodowy pozwanego o przesłuchanie w charakterze świadka A. K., albowiem osoba ta nie miała osobistego kontaktu z powodami w procesie zawierania umowy kredytu. Zaś okoliczności na które miałaby złożyć zeznania nie miały żadnego znaczenia dla merytorycznego rozpoznania sprawy. Sąd także pominął wnioski dowodowe stron o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu finansów, rachunkowości, bankowości. W przypadku powodów wniosek ten był związany z roszczeniem ewentualnym, które nie było rozpoznawane przez Sąd wobec uwzględnienia żądań głównych. Pozwany zaś domagał się dopuszczenia tego wniosku na okoliczności nieistotne dla sprawy , gdyż jak wyżej wskazano, niemożliwe było zastąpienie kursów CHF z Tabel bankowych średnim kursem NBP , z uwagi na brak podstawy prawnej – brak przepisu dyspozytywnego. Także wyliczenie wynagrodzenia ( za korzystanie z udostępnionej powodom kwoty 130 000zł) dla Banku przez biegłego nie było potrzebne, z powodów wyżej już podanych.

Podkreślić należy, że w uzasadnieniu wyroku nie ma obowiązku wyrażania szczegółowego stanowiska do wszystkich poglądów przywołanych przez strony, w tym do wszystkich argumentów strony pozwanej przytaczanych przeciwko roszczeniu, o ile nie miały one istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy (wyrok SN z 29.10.1998r. w spr. II UKN 282/98 , Legalis). Ponadto , zgodnie z art. 327 1 § 2 k.p.c. uzasadnienie wyroku sporządza się w sposób zwięzły.

O kosztach procesu Sąd orzekł na mocy art. 98 §1 i 3 k.p.c. oraz na podstawie § 2 pkt 6 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia z dnia 22 października 2015 r. ( Dz. U. z 2015r. poz. 1800 ze zm.) w sprawie opłat za czynności adwokackie. Na zasądzone od pozwanego na rzecz powodów koszty postępowania złożyło się : wynagrodzenie zawodowego pełnomocnika – 5 800zł, opłata od pozwu – 1000zł , opłata skarbowa od pełnomocnictwa – 17zł.

Powyższy wyrok w całości zaskarżył apelacją pozwany, zarzucając mu:


1. naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku, tj.:

a) naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. przez dokonanie sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, niewszechstronnej, nierównej i wyrywkowej oceny dowodów, pozbawionej obiektywnego rozważenia całości materiału dowodowego, wyrażającej się w szczególności w:

- wyrywkowej i niewszechstronnej ocenie dowodów, w szczególności Umowy oraz OWKM, co doprowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych polegającego na nieustaleniu w stanie faktycznym sprawy istotnego faktu, że zasady ustalania kursów w Banku, innych bankach komercyjnych oraz w NBP są podobne i ściśle sprzężone z notowaniami danej waluty w danym dniu na rynkach światowych. Bank nie miał możliwości ich arbitralnego ustalania już chociażby z tego względu, że uderzałoby to w interesy ekonomiczne Banku i w jego pozycję względem banków konkurencyjnych, co wynikało z materiału dowodowego przedstawionego do sprawy, co miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ dokonanie należytej oceny ww. dokumentów oraz oparcie się na tych dowodach, przekładałoby się na ocenę, że sporne klauzule zawarte w Umowie nie są abuzywne, a zatem doprowadziłoby do oddalenia powództwa w całości;

- wyrywkowej i niewszechstronnej ocenie dowodów z Umowy oraz OWKM, co doprowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych, poprzez przyjęcie, że Powód nie miał rzeczywistego wpływu na treść Umowy oraz pominięcie istotnego faktu że:

postanowienia Umowy, w szczególności dotyczące indeksacji, podlegały indywidualnym uzgodnieniom, pomimo że ww. fakt wynikał z przedstawionego do sprawy materiału dowodowego, tj. w szczególności:

• możliwe było zawarcie Umowy bez spornych postanowień, Powód miał zdolność kredytową dla zaciągnięcia zobowiązania w PLN (tj. bez klauzul indeksacyjnych) i zaproponowano mu taką umowę;

• to Powód złożył wniosek o uruchomienie kredytu wskazując datę uruchomienia środków, a więc miał wpływ na datę, w której te środki zostały wypłacone;

• Powód miał możliwość negocjowania kursu właściwego do uruchomienia kredytu z pominięciem stosowania klauzul z TK Banku;

co miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ dokonanie należytej oceny dokumentów przedłożonych przez stronę pozwaną przekładałoby się na ocenę, że sporne klauzule nie są abuzywne, a sama Umowa nie jest nieważna, zatem doprowadziłoby do oddalenia powództwa;

- bezpodstawnym uznaniu, że Bank ustalał kurs CHF w sposób arbitralny, podczas gdy jak wynika to z zebranego materiału dowodowego w sprawie, w tym z treści samej Umowy wynika, że Powód został szczegółowo poinformowany o wszelkich aspektach i mechanizmach Umowy, a kurs CHF nie mógł być arbitralnie ustalany przez Bank;

- bezpodstawne przyjęcie, że Powód nie został poinformowany w sposób wystarczający o ryzyku kursowym, jakie wiąże się z zaciągnięciem kredytu indeksowanego kursem CHF, podczas gdy z Umowy wynika, że Bank udzielił Powodowi wyczerpującej i przejrzystej informacji na temat ryzyka kursowego i zasad funkcjonowania kredytu indeksowanego, co miało wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ doprowadziło Sąd do przekonania o spełnieniu przesłanki naruszenia dobrych obyczajów, a co za tym idzie również abuzywności kwestionowanych postanowień umownych;

- bezpodstawne przyjęcie, że Powód nie miał żadnego wpływu na poziom kursów walutowych, podczas gdy to Powód decydował, po jakim kursie jego kredyt zostanie przewalutowany;

- nieprawidłowej ocenie dowodów, polegającej na nieprawidłowym ustaleniu w stanie faktycznym sprawy, że klauzule przeliczeniowe zawarte w Umowie były sformułowane w niejednoznaczny sposób przyznający Pozwanemu jednostronny wpływ na kształtowanie zobowiązania strony powodowej, podczas gdy wskazane wnioski nie mają oparcia w materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie, co skutkowało naruszeniem przez Sąd I instancji przepisu prawa materialnego, tj. art. 3851 § 1 k.c. poprzez dokonanie wadliwej subsumpcji przez odniesienie znamion normy prawa materialnego do nieistniejących (nieustalonych) okoliczności faktycznych uzasadniających taką subsumpcję, co z kolei miało istotny wpływ na

rozstrzygnięcie ponieważ doprowadziło Sąd I instancji do przekonania, że klauzule indeksacyjne rażąco naruszają interesy konsumenta, wskutek czego Umowa jest nieważna;

b) naruszenie art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z 278 § 1 k.p.c. poprzez bezpodstawne pominięcie postanowieniem wydanym na rozprawie w dniu 8 marca 2022 r. wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczności wskazane w odpowiedzi na pozew, (przeprowadzenie wyliczeń z wykorzystaniem kursu średniego Narodowego Banku Polskiego oraz obliczenia wynagrodzenia za korzystanie z kapitału), co miało wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego pozwoliłoby bezsprzecznie wykazać brak możliwości ustalania kursów przez Bank w sposób dowolny, co przekłada się na zgodność przyjętego przez strony sposobu wyznaczania wysokości świadczeń z zasadą swobody umów oraz brak naruszenia interesu Powoda (a w konsekwencji brak abuzywności spornych klauzul), a także pozwoliłoby ustalić wysokość przysługującego Bankowi od Powoda wynagrodzenia za korzystanie z kapitału kredytu;

c) naruszenie art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez pominięcie w postanowieniu wydanym na rozprawie w dniu 8 marca 2022 r. dowodu z zeznań świadka A. K., albowiem w nieprawidłowej ocenie Sądu I instancji fakty, na które dowód miał zostać przeprowadzony są nieistotne z punktu widzenia rozstrzygnięcia, bowiem świadek nie brała udziału w zawarciu Umowy, podczas gdy dowód ze świadka zmierzał do wykazania:

- rodzajów kredytów dostępnych w ofercie Banku w dacie zawarcia Umowy, umożliwienia kredytobiorcom spłaty kredytu w walucie indeksacji, konstrukcji kredytu hipotecznego udzielonego Powodowi, tj. faktu, że Powód, tak samo jak każdy inny kredytobiorca, zgodnie ze standardową procedurą obowiązującą w Banku, mógł zawrzeć Umowę w różnych wariantach indeksacji, jak też złotową oraz, że strony indywidualnie uzgodniły postanowienia Umowy w zakresie indeksacji kredytu kursem CHF, co wbrew twierdzeniom Sądu I instancji było istotne z punktu widzenia rozstrzygnięcia,

- zasad i procedur obowiązujących w Banku w dniu zawierania przez Powoda Umowy, w tym sposobu w jaki kredytobiorcy byli informowani o ryzyku kursowym, co wbrew twierdzeniom Sądu I instancji było istotne z punktu widzenia rozstrzygnięcia sprawy

- zasad ustalania przez Bank kursów walut obcych w Tabeli Kursowej, rynkowego charakteru kursów walut publikowanych w Tabeli Kursowej, tj. faktu braku dowolności i arbitralności Banku w ustalaniu wysokości kursu CHF oraz wyznaczania kursu CHF w oparciu o kursy na rynku międzybankowym, co wbrew twierdzeniom Sądu I instancji było istotne z punktu widzenia rozstrzygnięcia,

- naruszenie art. 243 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 327 1 § 1 ust. 1 k.p.c. poprzez brak szczegółowego odniesienia się w uzasadnieniu do szeregu dowodów załączonych do odpowiedzi na pozew, co w szczególności dotyczy dokumentów zawartych na płycie CD oraz ekspertyzy prawnej prof. dr hab. I. W. z dnia 23 lutego 2020 roku i niepoczynienie na ich podstawie ustaleń faktycznych, mimo iż mają one znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, ponieważ dowodzą, że Bank nie mógł dowolnie kształtować publikowanych kursów CHF/PLN oraz w przedmiotowej sprawie nie doszło do spełnienia przesłanki braku zgodności z dobrymi obyczajami, a także nie doszło do spełnienia przesłanki rażącego naruszenia interesu konsumenta, co z powołanych dokumentów wynika, a do czego Sąd I instancji się nie odniósł, co miało wpływ na rozstrzygnięcie niniejszego postępowania; ponieważ w oparciu o zarzut abuzywności Sąd stwierdził nieważność Umowy

e) naruszenie art. 299 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c, poprzez oparcie ustaleń faktycznych na zeznaniach Powoda w zakresie, w jakim były one niewiarygodne i sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oraz były sprzeczne z zebranym materiałem dowodowym w sprawie, w szczególności w zakresie celu na jaki zostały przeznaczone środki z kredytu, co miało wpływ na rozstrzygnięcie, ponieważ doprowadziło Sąd I instancji do nieprawidłowych ustaleń faktycznych opisanych powyżej, w tym do ustalenia, że Powodowi przysługuje w niniejszej sprawie status konsumenta, które doprowadziły Sąd I instancji przekonania o abuzywności spornych postanowień, a w oparciu o zarzut abuzywności oraz naruszenia zasad współżycia społecznego, Sąd I instancji stwierdził nieważność Umowy;

f) naruszenie art. 316 § 1 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i w konsekwencji rozstrzyganie o skutkach abuzywności wyłącznie na podstawie przepisów aktualnych na dzień zawarcia Umowy, podczas gdy przy rozstrzyganiu o zasadności zwrotu spłaconych przez Powoda rat, można zastosować art. 358 § 2 k.c. w brzmieniu aktualnym na dzień zamknięcia rozprawy w przedmiocie rzekomej abuzywności, (tj. z uwzględnieniem nowelizacji zmieniającej art. 358 § 2 k.c, która weszła w życie 24 stycznia 2009 r., przewidującej oparcie przeliczeń wartości świadczeń w oparciu o kurs średni NBP);

g) naruszenie art. 203 1 k.p.c. poprzez bezpodstawne uznanie za bezzasadny zgłoszony ewentualny zarzut potrącenia dochodzonej wierzytelności Powoda z wierzytelnością Pozwanego z tytułu spłaty kapitału kredytu, podczas gdy zarzut ten został zgłoszony w sposób prawidłowy w odpowiedzi na pozew;

2. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:

a) art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c, poprzez niewłaściwe zastosowanie i w konsekwencji stwierdzenie sprzeczności postanowień Umowy regulujących indeksację z powołanymi przepisami;

a) art. 221 k.c. w zw. z art. 385 1 § 1 k.c, poprzez błędną wykładnię art. 221 k.c. i niezasadne zastosowanie art. 385 1 § 1 k.c. i stwierdzenie, że Powód miał w stosunku prawnym wynikającym z Umowy status konsumenta, a sporne klauzule mają charakter abuzywny, podczas gdy Umowa nie ma konsumenckiego charakteru, co eliminuje możliwość stwierdzenia abuzywności jej klauzul;

b) art. 385 1 § 1 w zw. art. 385 ind 1 z § 3 k.c. przez błędną wykładnię art. 385 1 § 1 k.c. i niezastosowanie art. 385 1 § 3 k.c, i w konsekwencji bezpodstawne przyjęcie, że sporne klauzule nie były negocjowane, podczas gdy Powód miał rzeczywisty wpływ na te postanowienia, w rozumieniu art. 385 1 § 3 k.c;

c) art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i bezpodstawne przyjęcie, że sporne postanowienia spełniają przesłanki abuzywności, w szczególności, że kształtują prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interes konsumenta, podczas gdy klauzule indeksacyjne nie są abuzywne;

d) art. 385 1 § 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie i bezpodstawne przyjęcie, że z powodu wyeliminowania z treści Umowy klauzul indeksacyjnych, cała Umowa jest nieważna, podczas gdy nawet, gdyby klauzule indeksacyjne zostały uznane za abuzywne w zakresie, w jakim odsyłają do Tabeli Kursów Pozwanego Banku, nie prowadzi to do jej nieważności, ale wywołuje konieczność poddania interpretacji umowy kredytu indeksowanego do kursu CHF zgodnie z regułami wykładni oświadczeń woli oraz zasadą favor contractus;

e) art. 189 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że Powód posiadał interes prawny w wytoczeniu powództwa o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego, podczas gdy Powód mógł (i wytoczył) powództwo o świadczenie, w którym jedną z przesłanek rozstrzygnięcia było ustalenie istnienia (ważności) Umowy, co oznacza, że Powód nie miał w niniejszej sprawie interesu prawnego co do dodatkowego żądania ustalenia;

f) art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 354 § 1 k.c. poprzez ich niezastosowanie i przyjęcie, że, po ewentualnym stwierdzeniu rzekomej abuzywności spornych klauzul, brak jest zgodnych oświadczeń woli w przedmiocie kursów stosowanych do przeliczeń, podczas gdy okoliczności, w których złożone zostały oświadczenia woli stron, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje pozwalają na wykonanie Umowy również po usunięciu z niej odwołań do Tabeli Kursów Banku - zobowiązania powinny zostać przeliczone po aktualnym na dzień danej operacji finansowej, rynkowym kursie CHF/PLN;

g) art. 358 § 2 k.c. w brzmieniu aktualnym na dzień zamknięcia rozprawy, poprzez dokonanie jego nieuprawnionej, zawężającej wykładni, zgodnie z którą ww. przepis może znaleźć zastosowanie jedynie do umów, zawartych po wejściu w życie ww. przepisu;

h) art. 41 ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 r. Prawo wekslowe (obecnie tekst jednolity Dz. U. z 2016 r., poz.160), poprzez jego niezastosowanie w sytuacji uznania za bezskuteczne postanowień przewidujących mechanizm indeksacji kredytu indeksowanego-zgodnie z wolą stron - kursem franka szwajcarskiego, podczas gdy taką możliwość przewiduje m.in. także orzecznictwo Sądu Najwyższego;

i) art. 24 ust. 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim (obecny tekst jednolity Dz.U. z 2020 r. poz. 2027) poprzez jego niezastosowanie przy rozstrzyganiu o skutkach abuzywności, podczas gdy możliwe jest na tej podstawie zastosowanie kursu średniego NBP do przeliczeń opisanych w Umowie, po wyeliminowaniu z Umowy odesłania do kursów publikowanych w Tabeli Kursów.

j) art. 69 ust. 2 pkt 4a i ust. 3 Prawa bankowego w zw. z art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. zmieniająca ustawę Prawo bankowe (Dz.U.2011, nr 165, poz. 984, dalej jako „ustawa antyspreadowa") poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że rzekomo brak jest przepisu dyspozytywnego, który pozwalałby na zastąpienie postanowień uznanych przez Sąd I instancji za abuzywne;

k) art. 69 ustawy - Prawo bankowe oraz art. 3851 § 2 k.c. w zw. z art. 58 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 358 § 2 k.c. (wg stanu prawnego z dnia 24 stycznia 2009 roku) w zw. z art. 3 k.c. oraz w zw. z art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG w zw. z art. 3531 k.c. oraz w zw. z art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 5 k.c. w zw. z art. 4 ustawy antyspreadowej poprzez błędne ustalenie nieważności Umowy, podczas gdy:

i. istnieje możliwość zastąpienia spornych zapisów przepisami prawa dyspozytywnego tj. odniesieniem świadczeń do kursu rynkowego (w ramach którego faktycznie Umowa była zawarta i wykonywana), ewentualnie do kursu średniego NBP z dat uruchomienia kredytu oraz z dat poszczególnych płatności rat spłaty kredytu;

ii. Sąd powinien stosować prawo, a nie je tworzyć-tej fundamentalnej zasadzie przeczy

dyskrecjonalne stwierdzenie przez Sąd nieważności Umowy z 2008 roku, tylko dlatego, że pełnomocnik Powoda wiele lat później złożył określone oświadczenie co do swoich aktualnych potrzeb, ocen i możliwości finansowych co nastąpiło z całkowitym pominięciem wykładni płynącej z zamiaru strony w 2008 roku, jego woli w 2008 roku, sensu Umowy, sytuacji majątkowej Powoda w 2008 roku oraz zakazu nadużywania praw podmiotowych i zasad współżycia społecznego;

iii. Sąd stosując sankcję nieważności naruszył zasadę proporcjonalności oraz zasadę utrzymania umowy w mocy, które są jednymi z podstawowych zasad prawa cywilnego;

iv. Sąd zaniechał kompleksowego rozważenia czy orzeczenie, którego podstawą jest uznanie Umowy za nieważną w całości, nie narusza zasad współżycia społecznego, w szczególności zasady słuszności i pewności obrotu gospodarczego poprzez zaniechanie rozważenia konsekwencji stwierdzenia nieważności Umowy, a także konsekwencji, które unieważnienie tego typu umów może nieść dla pozostałych kredytobiorców (zarówno posiadających kredyty złotowe, jak i walutowe) oraz innych klientów Banku (zwłaszcza posiadających depozyty), a w konsekwencji dla całej gospodarki w Polsce oraz płynności i stabilności systemu bankowego, co jest szeroko komentowane w orzecznictwie polskim i unijnym, a także w raportach publikowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego. Orzeczenie Sądu I instancji uwzględnia jedynie interes Powoda bez analizy skutków takiego rozstrzygnięcia dla ogółu społeczeństwa, należy bowiem mieć na względzie, że każdy kredyt ma swoje odzwierciedlenie w depozytach ustanowionych w bankach przez osoby trzecie;

l) art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. poprzez ich błędną wykładnię polegającą na uznaniu, że niemożliwe jest zgłoszenie zarzutu zatrzymania bowiem odnosi się on wyłącznie do zobowiązań wzajemnych, podczas umowa kredytu jest umową wzajemną;

m) z daleko posuniętej ostrożności procesowej, wyłącznie w razie nieuwzględnienia żadnego innego zarzutu naruszenia prawa materialnego, skutkującego zmianą wyroku w zakresie zasądzonej kwoty głównej, formułuję również zarzut naruszenia art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. i art. 411 pkt. 2 i 4 k.c. poprzez ich niezastosowanie w zakresie przedstawionej wykładni, tj. zasądzenia dochodzonego roszczenia o zapłatę w całości, pomimo, że zasądzona suma powinna zostać pomniejszona o wartość wypłaconego kapitału, w zakresie w jakim nie został on spłacony ratami nieobjętymi pozwem. Okoliczność ta potwierdza, że nawet w przypadku przyjęcia najmniej korzystnej dla Pozwanego interpretacji stanu faktycznego i interpretacji przepisów, przedstawionej w uzasadnieniu Wyroku, zupełnie niezasadne w świetle rozważań Sądu I instancji było zasądzenie na rzecz Powoda świadczenia pieniężnego w żądanej wysokości. Sąd powinien ocenić ew. wysokość wzbogacenia po stronie Pozwanego i na tej zasadzie ocenić wysokość roszczenia o zapłatę (tzw. „teoria salda");

n) z daleko posuniętej ostrożności procesowej, na wypadek stwierdzenia przez Sąd, że wskutek rzekomej abuzywności spornych postanowień, roszczenie główne o zapłatę jest Powodowi należne w jakimkolwiek zakresie formułuję również zarzut naruszenia art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. przez zasądzenie odsetek począwszy od daty wcześniejszej niż dzień wydania prawomocnego wyroku, podczas gdy nawet przy najbardziej niekorzystnej dla Pozwanego interpretacji tego aspektu należało przyjąć, że do czasu zapadnięcia prawomocnego wyroku Bank miał uzasadnione podstawy by przypuszczać, że nie jest w zwłoce wobec strony przeciwnej.

W związku z powyższym, na podstawie art. 368 § 1 pkt 5 k.p.c. w zw. z art. 386 § 1 i 4 k.p.c, pozwany wniósł o:

1. zmianę zaskarżonego Wyroku w całości i oddalenie powództwa wobec Pozwanego w całości;

ewentualnie o

2. uchylenie Wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Koszalinie;

w każdym z ww. przypadków, wniosł o zasądzenie od Powoda na rzecz Pozwanego kosztów procesu za postępowanie w I instancji oraz za postępowanie w II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictw.

Ponadto, na podstawie art. 380 k.p.c, wniósł o rozpoznanie przed Sąd II instancji postanowienia Sądu I instancji

a. pomijającego wniosek Pozwanego zgłoszony w odpowiedzi na pozew o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z dziedziny finansów, bankowości i rachunkowości, uchylenie tego postanowienia oraz o dopuszczenie i przeprowadzenie ww. dowodu w postępowaniu odwoławczym na podstawie art. 382 k.p.c. na następujące fakty:

a) wyliczenia hipotetycznej wysokości sumy spłat kredytu Powoda w okresie objętym żądaniem pozwu, przy założeniu, że wysokość rat spłacanych przez Powoda w PLN, wyliczana jest w oparciu o kurs średni CHF/PLN Narodowego Banku Polskiego, aktualny na dzień zapadalności raty, w miejsce faktycznie zastosowanego kursu sprzedaży CHF/PLN, pochodzącego z Tabel Kursów Pozwanego Banku,

b) wyliczenia różnicy pomiędzy kwotą wyliczoną zgodnie z lit. a powyżej, a faktyczną sumą spłat uiszczonych przez Powoda w PLN, tytułem rat kapitałowo-odsetkowych w okresie objętym żądaniem pozwu,

c) wyliczenia hipotetycznej wysokości wynagrodzenia Banku za korzystanie z udostępnionego Powodowi kapitału w kwocie 130 000,00 zł, przy założeniu, że kwota ta jest oprocentowana według marży rynkowej z dnia udzielenia kredytu3 + stawka referencyjna WIBOR 3M,

na okoliczności podnoszone przez Pozwanego, w szczególności na okoliczność istnienia korelacji pomiędzy kursami publikowanymi przez Pozwany Bank a kursami Narodowego Banku Polskiego, rynkowego charakteru kursów pochodzących z Tabel Kursów Pozwanego Banku, braku naruszenia interesu konsumenta wskutek wprowadzenia spornych klauzul do Umowy, w szczególności w sposób rażący, wysokości wynagrodzenia należnego Bankowi za korzystanie z kapitału kredytu, które należne byłoby Bankowi w przypadku unieważnienia Umowy.

b. w przedmiocie pominięcia wniosku dowodowego o przesłuchanie w charakterze świadków A. K. wskazując, że postanowienie to nie podlegało zaskarżeniu w drodze zażalenia, a miało wpływ na rozstrzygnięcie sprawy (por. zarzut sformułowany powyżej), oraz wniósł o dopuszczenie i przeprowadzenie w postępowaniu apelacyjnym dowodu z zeznań

świadka:

a. A. K.;

adres do doręczeń tożsamy z adresem Pozwanego (z oznaczeniem firmy Pozwanego);

w celu wykazania faktów wskazanych w uzasadnieniu niniejszego pisma, w tym szczególności na fakt:

Obszerne uzasadnienie apelacji rozszerza podniesione w niej zarzuty.


Sąd Apelacyjny zważył co następuje:


Apelacja pozwanego co do zasady nie zasługiwała na uwzględnienie. Jedyną korektą dokonana przez sąd odwoławczy jest uwzględnienie podniesionego w toku procesu zarzutu zatrzymania.

W ocenie Sądu odwoławczego wywody Sądu Okręgowego dotyczące kwalifikacji prawnomaterialnej poddanego pod osąd roszczenia, należy uznać za trafne. Wskazać należy,
że obowiązek sądu drugiej instancji rozpoznania sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.) oznacza związanie sądu odwoławczego zarzutami prawa procesowego (tak Sąd Najwyższy m.in. w uchwale z 31 stycznia 2008, III CZP 49/07), za wyjątkiem tego rodzaju naruszeń, które skutkują nieważnością postępowania. Nie dostrzegając ich wystąpienia
w niniejszej sprawie, a nadto akceptując argumentację materialnoprawną Sądu pierwszej instancji, jak również poczynione przez ten Sąd ustalenia faktyczne (w oparciu
o przeprowadzone w sprawie dowody), uznać należało, że zadość wymogowi konstrukcyjnemu uzasadnienia czyni odwołanie się do tej argumentacji, bez potrzeby jej powielania (art. 387
§ 2 1 pkt 1 i 2 k.p.c.
). Argumentacja prawna Sądu Okręgowego wymagała jednak, zwłaszcza
w kontekście przedstawionych zarzutów apelacyjnych pewnego pogłębienia przez Sąd odwoławczy.

Należy przy tym zwrócić uwagę, że z przewidzianego w art. 378 § 1 k.p.c. obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika jednak konieczność odrębnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji. Wystarczy, jeśli sąd drugiej instancji odniesie się do zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to,
że zostały one przez sąd drugiej instancji w całości rozważone przed wydaniem rozstrzygnięcia (tak uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z 11 lutego 2021, I CSK 709/20 i powołane tam orzecznictwo). Zgodnie z art. 327 1 § 2 k.p.c. uzasadnienie wyroku sporządza się w sposób zwięzły. Jeżeli zarzuty apelacyjne są ponadprzeciętnie rozbudowane, można je rozważać łącznie, chwytając oś problemu, byleby podsumować je stanowczą puentą z wyjaśnieniem, dlaczego tego rodzaju argumentacja nie jest zasadna (tak postanowienie SN z 17 listopada 2020 r., I UK 437/19).

Pośród uwag generalnych Sąd Apelacyjny zwraca jeszcze uwagę na notoryjną okoliczność, iż niniejsza sprawa wpisuje się w szereg analogicznych spraw tzw. frankowych,
a więc ogniskujących się wokół problemu abuzywności postanowień kredytów denominowanych/indeksowanych do waluty obcej. Z tego względu Sąd Apelacyjny w składzie rozpoznającym apelację w niniejszą sprawę szeroko zaczerpnął ze swojego wcześniejszego dorobku judykacyjnego w tej materii. Sąd odwoławczy szczególnie wskazuje, że w pełni podziela argumentację prawną zawartą w uzasadnieniach tutejszego sądu w sprawach I ACa 603/21, I ACa 798/21, I ACa 807/21, I ACa 201/22 i I ACa 427/22, w których to postępowaniach strona apelująca podnosiła praktycznie identyczne zarzuty co w niniejszej sprawie. Wskazując prymarnie na uzasadnienia tych judykatów, Sąd Apelacyjny wskazuje, że nie będzie już każdorazowo przywoływał odrębnie motywów składających się na ich argumentację.

Zasadnicze znaczenie dla niniejszej sprawy miała kwestia przysługiwania powodom interesu prawnego w wytoczeniu powództwa o ustalenie nieważności umowy kredytu. Sąd Okręgowy prawidłowo uznał istnienie po stronie powodowej interesu prawnego z art. 189 k.p.c., jednak uzasadnienie tej kwestii wymaga uzupełnienia.

Wbrew stanowisku strony pozwanej, samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie w każdej sytuacji świadczyć będzie o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Brak interesu prawnego wystąpi jedynie wówczas, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną (adekwatną do sytuacji prawnej powoda) ochronę prawną jego uzasadnionych interesów. W przypadku gdy sporem o świadczenie nie będą mogły (ze swej natury) być objęte wszystkie uprawnienia istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej powoda (wyrok nie będzie wyczerpywał wszystkich płaszczyzn istniejącego sporu objętego stosunkiem prawnym, którego dotyczy żądanie ustalenia), przyjąć należy, że powód ma interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. Teza ta będzie aktualna zwłaszcza w tych sytuacjach, w których żądaniem ustalenia objęte jest twierdzenie o nieistnieniu stosunku prawnego zważywszy na jego nieważność ex tunc. W przypadku, gdy konsekwencje ustalenia nieistnienia stosunku prawnego nie ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia przez pozwanego, lecz dotyczą także innych aspektów sfery prawnej powoda (np. wpływają na określenie treści praw i obowiązków powoda jako dłużnika pozwanego), sama możliwość wytoczenia powództwa
o świadczenie może nie wyczerpywać interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Będzie tak zwłaszcza, gdy to pozwany rości sobie według treści stosunku prawnego objętego powództwem z art. 189 k.p.c. określone prawo do świadczenia ze strony powodów (np. jak w niniejszej sprawie – żąda zwrotu udzielonego kredytu w wysokości obliczonej zgodnie z treścią kwestionowanej umowy). W takich sytuacjach nie sposób odmówić dłużnikowi (dążącemu do wykazania, że nie jest on zobowiązany do świadczenia – a zwłaszcza, że kredytodawca nie ma prawa obliczać wysokości poszczególnych rat przy wykorzystaniu klauzul umownych dotyczących przeliczania wartości świadczenia) interesu prawnego w dochodzeniu żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, w świetle którego jest on dłużnikiem pozwanego.

W realiach niniejszej sprawy powodowie, według treści zawartej umowy kredytu,
w dalszym ciągu nie wykonali w całości zobowiązania zaś pozwany traktuje ich jako swoich dłużników (kredytobiorców). W związku z powyższym wyrok ustalający nieważność umów kredytu samoistnie przesądza o treści obowiązków powodów względem pozwanego, wywodzonych z tej umowy (a zatem wywoła skutek prewencyjny, jeśli chodzi o możliwość sporu, w którym powodowie mieliby być pozywani o zapłatę długu wynikającego z umowy kredytowej). Już tylko ta kwestia, zdaniem Sądu Apelacyjnego, nie pozwala na przyjęcie,
by zasadnie zarzucono brak interesu prawnego powodów w rozumieniu art. 189 k.p.c. Ponadto, uznanie zasadności żądań kredytobiorców o zasądzenie zwrotu świadczeń spełnionych
w wykonaniu zobowiązań zawartych w kwestionowanej umowie, z uwagi na przesłankową nieważność umowy, nie eliminowało poważnych wątpliwości co do obowiązywania spornej umowy, a to dlatego, że powództwo o zapłatę nie mogło dotyczyć przyszłych zobowiązań, obciążających powodów na podstawie spornej umowy. Skoro zaś ewidentnym celem powodów w niniejszym postępowaniu było doprowadzenie do podważenia ważności przedmiotowej umowy, a tym samym zakwestionowania podstaw prawnych zarówno dla spełnionych już świadczeń tytułem uiszczenia rat kredytowych, jak i dla rat, których termin płatności jeszcze nie nastąpił, to wyrok zasądzający zwrot zrealizowanych świadczeń, nie zakończyłby ostatecznie powstałego między stronami sporu.

Jednocześnie zaznaczenia wymaga, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego dominuje wykładnia art. 365 k.p.c., zgodnie z którą moc wiążąca prawomocnego wyroku dotyczy tylko samej treści sentencji orzeczenia, a nie poglądów prawnych wyrażonych w jego uzasadnieniu (por. wyrok SN z 13 marca 2008, III CSK 284/07), przy czym przedmiotowy zasięg prawomocności materialnej w sensie pozytywnym odnosi się jedynie do samego rozstrzygnięcia, nie zaś do jego motywów i zawartych w nim ustaleń faktycznych (por. wyroki SN z 15 listopada 2007 roku, II CSK 347/07 i z 19 października 2012 roku, V CSK 485/11). Stąd też zasądzenie świadczenia, do spełnienia którego pozwany jest zobowiązany ze względu na stwierdzenie nieważności spornej umowy, nie wyczerpałoby interesu prawnego powodów, zagrożonych możliwością żądania przez bank dalszych świadczeń z tytułu spłaty kredytów
i w tym zakresie nadal utrzymywałby się stan niepewności prawnej, co w obiektywny sposób usprawiedliwiało potrzebę domagania się przez powodów jednoznacznego przesądzenia kwestii ważności przedmiotowej umowy. Ustalenie nieważności umowy ma też znaczenie dla bytu prawnego hipoteki, jako prawa akcesoryjnego. powództwa.

Zarzuty pozwanego w zakresie naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. uznać należy za chybione. Jak trafnie wskazano w uzasadnieniu wyroku tut. sądu w sprawie I ACa 789/21 w orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz sądów powszechnych utrwalony jest pogląd, zgodnie z którym ten zarzut może być uznany za zasadny jedynie w przypadku wykazania, że ocena materiału dowodowego jest rażąco wadliwa, czy w sposób oczywisty błędna, jako dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego, wyznaczonych w tym przepisie. Sąd odwoławczy przeprowadza bowiem kontrolę legalność oceny dowodów dokonanej przez sąd pierwszej instancji, czyli bada, czy zostały zachowane kryteria określone w art. 233 § 1 k.p.c. Ocena dowodów jest natomiast jednym z elementów kompetencji jurysdykcyjnych (władzy orzeczniczej) sądu i wyrazem stosowania prawa procesowego. Jeżeli więc po weryfikacji całokształtu materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami wiedzy oraz doświadczenia życiowego, to taka ocena dowodów nie narusza art. 233 § 1 k.p.c. i musi być uznana za prawidłową, choćby nawet w równym stopniu, na podstawie tego samego materiału dowodowego (np. po uznaniu innych z wykluczających się dowodów za wiarygodne), dawały się wysnuć spójne logicznie wnioski odmienne. Apelacja pozwanego nie zawiera jednak tego rodzaju zarzutów, które odpowiadałyby powyższym kryteriom prawnym i w związku z tym nie mogła ona doprowadzić do korekty zaskarżonego wyroku w oczekiwany przez skarżącego sposób.

Odnosząc się w tym kontekście prawnym do stanowiska skarżącego w pierwszej kolejności stwierdzić należy, że część zarzutów formułowanych w rozbudowanej apelacji w istocie nie dotyczy kwestii ustaleń faktycznych, lecz ich prawnej oceny. Wstępnie zwrócić należy uwagę na to, że skarżący w istocie przeprowadza polemikę nie tyle z ustaleniami faktycznymi (zawartymi w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku), co z wywodami dotyczącymi oceny tychże ustaleń w kontekście stosowanych przez Sąd Okręgowy norm prawa materialnego. Za takie należy poczytać w szczególności zarzuty dotyczące oceny: zasad ustalania kursów walut w Banku, innych bankach komercyjnych oraz w NBP i ich ścisłego sprzężenia z notowaniami danej waluty w danym dniu na rynkach światowych, przyjęcia, iż bank arbitralnie ustalał kursy walut; postanowień umowy klauzuli indeksacyjnej, jej znaczenia; tego czy są one zapisane językiem zrozumiałym; oraz czy zachodzi przypadek rażącego naruszenia interesów powoda jako konsumenta; podstaw stosowania dwóch kursów kupna i sprzedaży; nieustalenia konsekwencji nieważności stwierdzenia nieważności umowy dla powoda. Skarżący nie kwestionuje bowiem poczynionego przez Sąd Okręgowy ustalenia treści klauzuli, a przeprowadza polemikę z oceną tej treści w płaszczyźnie zakresu kompetencji banku do kształtowania sytuacji prawnej kredytobiorcy (wysokości świadczeń należnych od kredytobiorcy z tytułu spłaty kredytu). Podobnie oceniać należy zarzuty dotyczące pouczenia strony powodowej o ryzyku kursowym (walutowym) oraz wyboru przez powoda kredytu indeksowanego do waluty obcej. W tej płaszczyźnie pozwany także nie podważa poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń co do treści informacji o ryzyku związanym ze stosowaniem klauzuli indeksacyjnej, a jedynie – w uzasadnieniu przedmiotowego zarzutu – przedstawia twierdzenia co do oceny tej informacji w płaszczyźnie obowiązków przedsiębiorcy w stosunku do konsumenta. Powyższe kwestie nie dotyczą wadliwych ustaleń faktycznych, będących konsekwencją oceny dowodów, dokonanej z przekroczeniem art. 233 §1 k.p.c., lecz obejmują zagadnienia sui generis materialnoprawne.

W rezultacie przedstawione kwestie jako niemieszczące się w tej płaszczyźnie zaskarżonego wyroku, która wiąże się z zastosowaniem przez Sąd Okręgowy normy art. 233 § 1 k.p.c. nie mogą uzasadniać zarzutu naruszenia tej normy. Przedstawiane przez skarżącego w tej części apelacji argumenty zostaną omówione przy odnoszeniu się do kwestii poprawności zastosowania prawa materialnego.

Stwierdzić trzeba, że do naruszenia przepisu art. 233 §1 k.p.c. nie doszło również przez błędną, sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego, polegającą na przyjęciu, że Pozwany bank może dowolnie, arbitralnie określać kursy waluty w Tabeli kursów, przez co ma prawo do dowolnego kształtowana wysokości zobowiązań Powoda w sytuacji, gdy kryteria, które ostatecznie decydują o kursie ogłoszonym w tabeli, nie pozostają w gestii banku. Nie uprzedzając w tym miejscu rozważań o charakterze materialnoprawnym należy dodać, że istotne dla rozstrzygnięcia sprawy było nie to, czy pozwany bank mógł określać kursy waluty w Tabeli kursów, ale to, że to bank jako strona umowy przez ustalanie kursów walut w Tabeli kursów w sposób, który nie został precyzyjnie określony w umowie stron w rzeczywistości mógł wpływać na wysokość zobowiązań powoda. To zaś skutkowało brakiem równości stron stosunku cywilnoprawnego, przy czym naruszało to prawa powoda, który jako konsument i tak pozostawał słabszą stroną umowy.

Dalej należy wskazać, że Sąd Okręgowy trafnie pominął zeznania świadka A. K., uznając, że miałyby one niewielkie znaczenie dla sprawy, jako, że poza sporem pozostaje, iż osoba ta nie posiada żadnej wiedzy odnośnie okoliczności zawarcia tej konkretnej umowy kredytowej z powodem, stopienia spełnienia przez bank obowiązku informacyjnego względem powodów oraz tego czy jako konsumenci negocjowali oni indywidualnie sporne postanowienia umowne, podczas gdy z natury rzeczy okoliczności te muszą być oceniane ad casu. Odnosząc się do tezy dowodowej, na jaką miałaby by zeznawać świadek A. K. podzielić należy pogląd, iż nie mają one istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, jako że świadek ten posiada wyłącznie ogólną wiedzę dotyczącą procedur obowiązujących w pozwanym Banku dotyczących obowiązków informacyjnych i sposobu ustalania kursów walut i źródeł finansowania kredytów walutowych, rodzajów kredytów dostępnych w ofercie Banku w dacie zawarcia Umowy i możliwych sposobów ich spłaty, motywów jakimi kierował się pozwany dokonując we wzorcu umownym ustalonych przez Sąd zapisów zakwestionowanych klauzul, w szczególności zaś zastosowania dwóch kursów kupna i sprzedaży, czy też finansowania akcji walutowej pozwanego i czy Bank odnosił korzyść ze spreadu. Podobnie należy odnieść się do tezy dowodowej, na którą wnioskowano dowód z opinii biegłego. Stosownie do treści art. 278 § 1 k.p.c. w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych sąd, po wysłuchaniu wniosków stron co do liczby biegłych i ich wyboru, może wezwać jednego lub kilku biegłych w celu zasięgnięcia ich opinii. Jednakże potrzeba powołania biegłego powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego przekonania strony, że wiedza fachowa biegłego danej specjalności jest konieczna dla wyjaśnienia istotnych okoliczności sprawy – por. uzasadnienia wyroków SA w Szczecinie z 30 listopada 2017 roku, III APa 9/17, SA w Lublinie z 3 października 2019 roku, III AUa 1029/18 czy SA w Białymstoku z 25 maja 2018 roku, I AGa 85/18. Skarżący podnosi w apelacji, że zaniechanie przeprowadzenia tego dowodu doprowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, polegającego na błędnym przyjęciu, iż bank ustalał kursy w tabeli kursów kupna/sprzedaży w sposób jednostronny, dowolny i nieograniczony; postanowienia umowy kredytu dotyczące indeksacji według kursów z Tabeli kursów kupna/sprzedaży banku nie były jednoznaczne oraz że kwestionowane postanowienia umowy kredytu rażąco naruszają interesy powoda oraz dobre obyczaje. W tym kontekście Sąd odwoławczy zauważa, że dla oceny kwestionowanych przez powodów klauzul przeliczeniowych istotne jest – z punktu widzenia żądania o ustalenie nieważności umowy – czy w świetle treści umowy konsument znał mechanizm ustalania kursów, służących do określania należnej bankowi marży. Sam zaś sposób ustalania kursów walut obcych oraz rzetelność przyjętego przez bank wzorca szacowania wartości walut w toku wykonywania umowy (co, jak się wydaje, w zamyśle pozwanego miało być ustalone na podstawie dowodu z opinii biegłego), pozostaje zatem bez wpływu na ocenę klauzuli jako niedozwolonej.

Sąd odwoławczy w pełni podziela stanowisko Sądu I instancji, zgodnie z którym dowód ten jest nieistotny dla ustalenia okoliczności istotnych z punktu widzenia ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy. Pozwany zdaje się nie dostrzegać, że wyznaczaną przez treść powództwa oś sporu między stronami i podstawę do formułowania zarzutów o nieważności tej czynności prawnej stanowił sposób konstrukcji poszczególnych postanowień analizowanej umowy kredytowej a nie ekonomiczne aspekty ustalania kursów przez pozwany bank. Przedmiotowa ocena poszczególnych zapisów umów może być natomiast dokonana bez udziału biegłego, na podstawie analizy samej treści umowy. Z treści art. 385 2 k.c. wprost wynika, że oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Zasady wykładni zgodnej z prawem europejskim wymagają, by norma ta była wykładana w kontekście treści art. 4 ust. 1 dyrektywy 93/13. Norma ta stanowi zaś, że nie naruszając przepisu art. 7, nieuczciwy charakter warunków umowy jest określany
z uwzględnieniem rodzaju towarów lub usług, których umowa dotyczy i z odniesieniem,
w momencie zawarcia umowy, do wszelkich okoliczności związanych z zawarciem umowy oraz do innych warunków tej umowy lub innej umowy, od której ta jest zależna. Zatem obojętne pozostaje to, w jaki sposób po zawarciu umowy, w toku jej wykonywania, przedsiębiorca
(w niniejszej sprawie pozwany bank) wykorzystywał klauzulę uznaną ab initio za nieuczciwą. Abuzywność postanowień umownych ocenia się bowiem według stanu na dzień zawierania umowy, a więc zdarzenia, które wystąpiły później pozbawione są jakiejkolwiek doniosłości procesowej. Konsument jest natomiast uprawniony do powoływania się w każdym czasie na zastosowanie w umowie niedozwolonych klauzul umownych i wynikający stąd zarzut nieważności czynności prawnej, a rozstrzygnięcie, czy sporne postanowienia umowne rażąco naruszają interesy powodów jest zastrzeżone do wyłącznej kompetencji sądu orzekającego. Opinie biegłych nie mogą bowiem przesądzać kwestii materialnoprawnych, również wtedy, gdy się do nich odwołają lub używają pojęć prawnych (por. postanowienia SN z 12 stycznia 2021 roku, II PSK 4/21 i z 5 czerwca 2020 roku, II UK 161/19). Z tych wszystkich względów Sąd Apelacyjny, podzielając w pełni stanowisko Sądu I instancji, doszedł do przekonania,
iż przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego uznać należy za zbędne dla rozstrzygnięcia sprawy oraz prowadzące wyłącznie do przedłużenia postępowania
i wygenerowania dodatkowych kosztów.

Wobec uznania zarzutu naruszenia art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c. oraz w zw. z art. 278 §2 k.p.c. za niezasadny, nie było potrzeby przeprowadzania zawnioskowanych w apelacji dowodów w toku postępowania apelacyjnego.

Analogicznie za chybiony należy uznać zarzut naruszenia art. 243 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 327 1 §1 ust. 1 k.p.c. Ekspertyzy prywatne dotyczyły bowiem tożsamych okoliczności na jakie miałby odpowiadać biegły sądowy, a jak wyżej wskazano taki dowód jest całkowicie nieprzydatny w niniejszej sprawie.

Sąd Apelacyjny, w składzie rozpoznającym niniejszą apelację, stoi jednak na stanowisku, że oceny czy postanowienie umowne jest niedozwolone, należy dokonywać według stanu z chwili zawarcia umowy. Sąd podziela i przyjmuje za własne wywody zawarte
w uzasadnieniu uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 roku, sygn. akt III CZP 29/17, iż w zgodzie z wnioskami wynikającymi z wykładni literalnej art. 385 1 § 1 zdanie 1 i art. 385 2 k.c. pozostają argumenty natury systemowej. Należy przede wszystkim zwrócić uwagę na wiążące wskazówki wynikające z prawa unijnego, a zwłaszcza z art. 3 ust. 1 i art. 4 ust. 1 dyrektywy 93/13. Z uwzględnieniem obcych wersji językowych należy wskazać - ujmując rzecz precyzyjniej niż uczyniono to w oficjalnym polskim tłumaczeniu - że w myśl art. 3 ust. 1 postanowienie umowne, które nie było indywidualnie negocjowane, jest nieuczciwe (niedozwolone, abuzywne), jeżeli sprzecznie z wymaganiami dobrej wiary powoduje znaczącą (istotną) nierównowagę praw i obowiązków stron wynikających z umowy, na niekorzyść konsumenta. Z kolei art. 4 ust. 1 dyrektywy przewiduje obecnie - po sprostowaniu pierwotnej wersji polskiej, opartej na rażąco wadliwym tłumaczeniu - że "Nie naruszając przepisów art. 7, nieuczciwy charakter warunków umowy jest określany z uwzględnieniem rodzaju towarów lub usług, których umowa dotyczy i z odniesieniem, w momencie zawarcia umowy, do wszelkich okoliczności związanych z zawarciem umowy oraz do innych warunków tej umowy lub innej umowy, od której ta jest zależna". Z art. 4 ust. 1 wynika zatem jednoznacznie, że "odniesienie do" chwili zawarcia umowy jest miarodajne dla oceny nieuczciwego (abuzywnego) charakteru postanowienia w ogólności, a więc - jak wynika z art. 3 ust. 1 dyrektywy - zarówno przesłanki sprzeczności z wymaganiami dobrej wiary, jak i przesłanki znaczącej nierównowagi praw
i obowiązków na niekorzyść konsumenta. Wynika stąd sugestia, że okoliczności powstałe po zawarciu umowy w ogóle nie mogą mieć znaczenia dla oceny nieuczciwego charakteru postanowienia.

Do powyższych okoliczności powstałych po zawarciu umowy należy zaliczyć także wejście w życie ustawy antyspreadowej. Co trzeba dodać, ustawa ta nie stanowiła, jak zdaje się to prezentować pozwany, wyrazu usankcjonowania wszelkich umów kredytów denominowanych/indeksowanych do waluty obcej. Wprowadzając do Prawa bankowego
w sposób wyraźny pojęcie i wymogi umowy o taki kredyt (art. 69 ust. 4a pr. bank.) ustawodawca potwierdził jedynie możliwość stosowania w obrocie tego typu umów, co zresztą nie budziło wątpliwości i przed tą nowelizacją (dopuszczano ich zawieranie zgodnie z zasadą swobody umów z art. 353 1 k.c.), jak również nie było kwestionowane tak przez powodów, jak i przez Sąd Okręgowy.

Biorąc pod uwagę powyższe wywody, bezzasadnym było wskazywanie przez skarżącego na naruszenie art. 316 § 1 k.p.c. w połączeniu ze wskazanymi w zarzucie apelacyjnym przepisami ustawy antyspreadowej oraz przepisami Kodeksu cywilnego. Kwestia momentu właściwego dla oceny klauzul abuzywnych regulowana jest przez właściwe normy prawa materialnego, nie zaś przez przepis art. 316 § 1 k.p.c. Ten ostatni nie wprowadza bynajmniej w prawie polskim generalnej zasady aktualności orzekania rozumianej w sposób absolutny, a mianowicie, iż w każdym wypadku właściwym stanem prawnym, który należy zastosować do oceny sprawy, jest stan prawny z chwili zamknięcia rozprawy. Wydając wyrok, sąd stosuje prawo materialne obowiązujące w chwili zamknięcia rozprawy, jednak z samych tych przepisów może wynikać, że właściwym moment oceny materialnoprawnej danego stosunku prawnego kształtuje się odmiennie.

W ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. oraz art. 299 k.p.c. pozwany podważył wiarygodność dowodu z zeznań powodów, wskazując, iż mieli oni oczywisty interes
w rozstrzygnięciu sprawy na swoją korzyść oraz na ustalenie, że powodowi przysługuje status konsumenta. Sąd odwoławczy wskazuje, że sam fakt zainteresowania korzystnym rozstrzygnięciem przez stronę nie oznacza, że a priori należy negować znaczenie dowodowe przesłuchania stron przy przewidywaniu ich subiektywnego nastawienia (por. wyrok SN z 22 sierpnia 1950 roku, C 147/50, NP 1951/6/76; wyrok SA w Łodzi z 23 kwietnia 2013 roku, III AUa 1272/12). Dowód z przesłuchania strony, tak jak i inne dowody, podlega ocenie co do wiarygodności, która powinna nastąpić zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. Nie może oznaczać jej naruszenia jedynie to, iż określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego. W sytuacji, w której sąd dysponuje dwiema przeciwstawnymi grupami dowodów, musi dokonać wyboru tej, na podstawie której dokona ustaleń faktycznych. O ile wybór ten zostanie dokonany w sposób swobodny, a więc odpowiadający art. 233 § 1 k.p.c., to nawet poważne wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji (w niniejszej sprawie nie zachodzące, jako że opisane przez powodów motywy zawarcia przez nich spornej umowy oraz przebieg samego kontraktowania, w tym w szczególności niespełnienie w stosunku do powodów obowiązku informacyjnego, należy uznać za wiarygodne i typowe przy zawieraniu umów tego rodzaju) nie uzasadniają skutecznego zarzutu naruszenia tego przepisu. W judykaturze podkreśla się, że zeznania stron muszą być dokładnie weryfikowane, np. poprzez ich konfrontację z innymi dowodami oraz zasadami wiedzy i doświadczenia. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, zeznania powoda zostały ocenione przez Sąd I instancji właściwie, a nadto korespondowały z pozostałymi zebranymi w sprawie dowodami.

Pozostając w sferze ustaleń faktycznych należy dodać, że w rozpoznawanej sprawie nie było żadnych podstaw do zakwestionowania statusu powodów jako konsumentów. Rozważania w tym zakresie pozwany przedstawił w ramach zarzutu naruszenia art. 22 1 k.c., choć lokują się one w sferze ustaleń faktycznych, a więc rzekomego wynajmowania przez powodów nieruchomości, na dokończenie budowy której sporny kredyt został zaciągnięty. Zarzuty pozwanego oparte są wyłącznie na fakcie, że powód ma zarejestrowaną działalność gospodarczą w miejscu swojego zamieszkania. Wskazywanie adresu prowadzenia działalności na użytek różnych rejestrów nie jest jednak tożsame z miejscem wykonywania tej działalności. Wywód sądu okręgowego, że specyfika wykonywanej przez pozwanego działalności (nauka jazdy) wyklucza prowadzenie jej w domu. Analizując orzecznictwo TSUE Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, ze pojęcie konsumenta w rozumieniu art. 2 lit. b) dyrektywy 93/13/EWG ma charakter obiektywny i jest niezależne od konkretnego zasobu wiedzy, jaki może mieć dana osoba, czy też od posiadanych przez nią w rzeczywistości informacji. W przepisach dyrektywy 93/13/EWG nie wprowadzono żadnego dodatkowego kryterium dla ustalenia statusu konsumenta. Tym samym jej zakres stosowania nie jest ograniczony przez kryterium wiedzy, czy zaangażowania konsumenta. Powołując się na dotychczasowe orzecznictwo Trybunału należy stwierdzić, że gdyby posiadanie statusu konsumenta miało zależeć od wiedzy, względnie umiejętności i informacji, jakie strona umowy posiada w danej dziedzinie, a nie od okoliczności, że zawarta przez nią umowa ma na celu zaspokojenie jej osobistych potrzeb lub też nie ma takiego celu, oznaczałoby to odwołanie się do subiektywnej sytuacji tego kontrahenta. Tymczasem, zgodnie z orzecznictwem TSUE, możliwość przyznania danej osobie statusu konsumenta należy analizować, odwołując się jedynie do pozycji zajmowanej przez daną osobę w ramach określonej umowy, z uwzględnieniem natury i celu tej umowy. W szczególności osoby wykonujące zawód prawniczy (np. sędzia) pozbawieni byliby ochrony w ramach różnych obszarów obrotu prawnego dotyczącego ich życia prywatnego. Nawet jeżeli poziom wiedzy danego kredytobiorcy może być porównywalny do tego, którym dysponuje kredytodawca, nie zmienia to faktu, że możliwości negocjacyjne takiej osoby fizycznej w stosunku do osoby wykonującej profesjonalnie dane czynności nie są takie same.

Trybunał Sprawiedliwości UE 3 września 2015 r. wydał wyrok (C-110/14), w którym wypowiedział się w kwestii tego, kto może korzystać z przepisów chroniących konsumenta. W sprawie poddanej ocenie TSUE, adwokat zawarł umowę kredytu, a zabezpieczeniem kredytu była nieruchomość wykorzystywana na cele działalności zawodowej adwokata. Ze względu na tę słabszą pozycję jednej ze stron art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 stanowi, że nieuczciwe warunki nie wiążą konsumenta. Jest to przepis bezwzględnie obowiązujący, który zmierza do zastąpienia ustanowionej w umowie równowagi formalnej między prawami i obowiązkami stron równowagą rzeczywistą, pozwalającą na przywrócenie równości tych stron. Należy jednocześnie przypomnieć, że jedna i ta sama osoba może występować w charakterze konsumenta w ramach określonych czynności, a w charakterze przedsiębiorcy w ramach innych. Pojęcie konsumenta ma charakter obiektywny i jest niezależne od konkretnego zasobu wiedzy, jaki może mieć dana osoba, czy też od posiadanych przez nią w rzeczywistości informacji. TSUE wskazał, że nie można wykluczyć możliwości zakwalifikowania adwokata jako konsumenta, gdy adwokat ten działa w celach niemieszczących się w zakresie jego działalności zawodowej. Adwokat zawierający z osobą fizyczną lub prawną działającą w ramach jej działalności zawodowej umowę, która– w szczególności ze względu na brak związku z działalnością kancelarii tego adwokata – nie jest związana z wykonywaniem zawodu adwokata, znajduje się bowiem względem owej osoby na słabszej pozycji, opisanej w pkt 18 niniejszego wyroku. W takim przypadku, choćby uznane zostało, że adwokat reprezentuje wysoki poziom wiedzy fachowej, nie będzie to uzasadniać przyjęcia domniemania, iż nie jest on słabszą stroną w stosunku zawieranym z przedsiębiorcą. Jak już przypomniano w pkt 18 niniejszego wyroku, słabsza pozycja konsumenta wobec przedsiębiorcy, której zaradzić ma wprowadzony przez dyrektywę 93/13 reżim ochronny, dotyczy bowiem zarówno stopnia poinformowania konsumenta, jak i jego siły przetargowej w obliczu sformułowanych z góry przez przedsiębiorcę warunków, na których treść tenże konsument nie może mieć wpływu. W kontekście powyższego zarzut profesjonalnego charakteru działalności wykonywanej przez pozwanego, pozostają bez wpływu na ocenę pozwanych jako konsumentów. Brak jest podstaw do przyjęcia, że instruktor nauki jazdy dysponuje wiedzą ekonomiczną w stopniu pozwalającym na ocenę umowy kredytowej pod kątem klauzul abuzywnych itp. Nadto legitymowanie się określonym wykształceniem w żaden sposób nie wpływa na pozycję negocjacyjną kredytobiorcy. Powodowy bank podnosząc zarzuty w tym zakresie nie przedstawił jednak żadnej merytorycznej argumentacji.

Przed odniesieniem się do pozostałych zarzutów prawa materialnego wskazać należy, że w polskim systemie prawnym można wyróżnić trzy rodzaje kredytów, w których występuje waluta obca: indeksowany, denominowany i walutowy. W kredycie indeksowanym kwota kredytu jest podana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona, ale zostaje przeliczona na walutę obcą według klauzuli umownej opartej również na kursie kupna tej waluty, przy czym spłata kredytu następuje w walucie krajowej. W kredycie denominowanym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, a zostaje wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na określonym kursie kupna waluty obcej, zaś spłata kredytu następuje w walucie krajowej. W kredycie walutowym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej i spłata również jest dokonywana w tej walucie. Tylko w tym ostatnim wypadku roszczenie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy jest wyrażone w walucie obcej, tj. kredytobiorca może żądać od kredytodawcy wypłaty kwoty kredytu w walucie obcej. W dwóch pozostałych wypadkach żądanie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy w zakresie spełnienia świadczenia (czyli wypłaty kwoty kredytu) dotyczy wyłącznie waluty krajowej (por. wyroki SN z 30 września 2020 r., I CSK 556/18 oraz z 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19).

Rozróżnienie to odnosić należy do ogólnych zasad wykładni umów (art. 65 § 2 k.c.). Przepis art. 65 § 2 k.c. wyraża zasadniczą dla wykładni umów dyrektywę, aby badanie nie ograniczało się do analizy dosłownego brzmienia umowy, lecz obejmowało wszystkie okoliczności umożliwiające ocenę, jaka była rzeczywista wola umawiających się kontrahentów i powinien przebiegać według reguł wykładni kombinowanej. Gdyby się okazało, że nie da się stwierdzić, jak strony rozumiały sporne postanowienia umowy w chwili jej zawarcia, sąd powinien ustalić ich znaczenie według wzorca obiektywnego, opartego o założenie, że zastosowanie reguł z art. 65 § 1 k.c. nakazuje otoczyć ochroną adresata oświadczenia woli, który je przyjął, określając jego treść przy zastosowaniu starannych zabiegów interpretacyjnych. Sąd, kierując się wynikającymi z art. 65 k.c. dyrektywami wykładni umowy, powinien brać pod uwagę nie tylko postanowienie spornego fragmentu umowy, lecz również uwzględniać inne związane z nim postanowienia umowy, a także kontekst faktyczny, w którym treść umowy uzgodniono i z uwzględnieniem którego ją zawierano. Zgodny zamiar stron wyraża się w uzgodnieniu istotnych okoliczności i określić go można jako intencję stron, co do skutków prawnych, jakie mają nastąpić w związku z zawarciem umowy (np. por. wyroki Sądu Najwyższego z 20 stycznia 2011 r., I CSK 193/10, i I CSK 173/10; z 21 grudnia 2010 r., III CSK 47/10 oraz z 2 grudnia 2010 r., II PK 134/10). W sprawach spornych postanowień umowy dokonywać należy nie tylko w oparciu o ich brzmienie ale też odnosić do kontekstu w jakim umowa była zawierana, w tym znanego obu stronom celu jej zawarcia (celu dla którego pozyskiwano kredyt). Z kolei zarzucając naruszenie art. 65 k.c. skarżący powinien wskazać na te kryteria (wyprowadzone z treści cytowanej normy), które Sąd I instancji miałby naruszyć wywodząc z wykładni umowy treść praw i obowiązków jej stron. W apelacji wywodu takiego nie przedstawiono. Pozwany ograniczył się przede wszystkim do wskazania, że zawarta przez strony umowa była umową walutową, gdzie zobowiązania stron zostały bezpośrednio określone w walucie frank szwajcarski celem uzyskania niższego oprocentowania oraz wyższej zdolności kredytowej.

Zatem wbrew dosłownemu brzmieniu § 2 umowy (k. 28) w niniejszej sprawie mamy do czynienia nie z kredytem walutowym, lecz kredytem opartym o konstrukcję indeksacji.

Analogicznie jak w sprawie I ACa 201/22 skład orzekający w niniejszej sprawie wskazuje, że odnosząc się do zarzutów naruszenia art. 385 1 k.c., Sąd Apelacyjny zauważa, że zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej ustalania wysokości świadczenia kredytodawcy i kredytobiorcy z odwołaniem się do kursu waluty obcej stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy w kontekście jurydycznym tworzonym przez normy prawa materialnego, interpretowane zgodnie z normami prawa europejskiego tworzącymi system ochrony konsumenta. Stanowisko skarżącego w tym zakresie opiera się przede wszystkim na twierdzeniu, że umowa w takim kształcie, w jakim została zawarta przez strony, jest prawnie dopuszczalna i nie narusza art. 69 ustawy Prawo bankowe. Wbrew jednak błędnemu przekonaniu skarżącego, Sąd Okręgowy nie zakwestionował samej dopuszczalności zastrzegania w umowie kredytowej spreadu walutowego, lecz (trafnie) wziął pod uwagę, że zagadnieniem odrębnym względem ogólnej dopuszczalności zastrzeżenia spreadu (także w świetle art. 69 ust. 1 Prawa Bankowego) są ewentualne oceny co do zgodności przyjętej w umowie metody ustalania miarodajnego kursu waluty obcej (zgodnie z umową miał on wynikać z „kursów obowiązujących” w Banku odpowiednio w dniu uruchomienia kredytu albo spłaty jego rat) z ogólnymi wymaganiami prawa cywilnego, formującego wzorce ochrony konsumenta jako strony umowy (w aspekcie sposobu oznaczalności świadczenia, jakie ma obciążać konsumenta wobec przedsiębiorcy). Sąd Apelacyjny podziela argumentacje Sadu orzekającego w pierwszej instancji (pozwany argumentacji tej nie zwalczył), że powodowie zawarli sporną umowę jako konsumenci w rozumieniu art. 22 1 k.c., a pozwany bank, jako przedsiębiorca, posługiwał się przy zawieraniu umowy wzorcem umownym. Jak zasadnie akcentował Sąd I instancji w pisemnych motywach zaskarżonego rozstrzygnięcia, wykazanie faktu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie spoczywało, zgodnie z art. 385 1 § 4 k .c. na pozwanym, jako stronie, która na ten fakt się powołuje. Tymczasem pozwany nie powołał dowodów, potwierdzających okoliczność indywidualnego uzgodnienia przedmiotowych klauzul. Sąd Apelacyjny zauważa, że brak możliwości negocjowania warunków umów kredytowych przez konsumentów jest wręcz faktem powszechnie znanym. Podczas zawierania umowy z profesjonalnym i wysoce zorganizowanym kontrahentem jakim jest bank, przyszły kredytobiorca ma z reguły bardzo niewielki (jeśli w ogóle jakikolwiek) wpływ na treść swoich praw i obowiązków. Wybór konsumenta zwykle ogranicza się do zaakceptowania warunków odgórnie narzuconych przez bank lub też do rezygnacji z zawarcia umowy. O ile dla banku kredytobiorca jest tylko kolejnym klientem, o tyle sam konsument, poszukując środków na realizację istotnego z punktu widzenia jego interesów życiowych przedsięwzięcia, jakim jest budowa bądź zakup nieruchomości mającej posłużyć zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych, mierzy się z istotnym przymusem ekonomicznym. Daje to kredytobiorcy bardzo niewielkie pole do negocjacji. Materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie nie daje podstaw do przyjęcia, że w analizowanym stanie faktycznym miała miejsce sytuacja odmienna. Indywidualnym uzgodnieniem nie jest wybór konsumenta pomiędzy kilkoma zaproponowanymi przez przedsiębiorcę wariantami umowy, jeśli każda z nich ma charakter odgórnie narzucony, niezależny od woli klienta. Co więcej, z zeznań powódki wynika wprost, że wraz z mężem nie mieli dostatecznej zdolności kredytowej, by zaciągnąć kredyt w złotych. Powyższe prowadzi do wniosku, że w świetle zebranego materiału dowodowego pozwany nie wykazał, by powołane postanowienie było przedmiotem indywidualnych uzgodnień.

W tym kontekście, dokonując ocen prawnych na tle niniejszej sprawy, zwrócić należy uwagę na to, że tzw. klauzule spreadowe (także o kształcie analogicznym do stosowanego przez pozwaną w ramach rozliczeń z powodem) były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle kolejnych wypowiedzi Sądu Najwyższego, odwołujących się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przyjąć można że ugruntowana jest ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych, odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania. Wyjaśniano zatem, że postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzulę tzw. spreadu walutowego), odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank (przedsiębiorcę), traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie klauzule zatem muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. (por. np. wyroki SN z 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17; z 9 maja 2019 r. I CSK 242/18; z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19; z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18; czy z 11 grudnia 2019, V CSK 382/18).

Odnosząc te uwagi do umowy objętej sporem, zaznaczyć wstępnie należy, że tzw. klauzula spreadowa w kształcie przyjętym w niniejszej sprawie, a więc pozwalająca bankowi na przeliczanie świadczenia przy uwzględnieniu kursu ustalonego jednostronnie przez przedsiębiorcę w dacie wymagalności świadczenia, będzie kwalifikowana jako abuzywna niezależnie do tego, czy przyjmie się, że postanowienie umowne dotyczące tej kwestii jest postanowieniem nieokreślającym głównego świadczenia stron umowy czy też zakwalifikuje się w świetle art. 385 1 k.c. jako określające główne świadczenie (jak to przyjął Sąd Okręgowy w niniejszej sprawie, wskazując, iż bez tych postanowień strony umowy nie mogłyby spełnić swoich świadczeń głównych wynikających w umowy; postanowienia te odnoszą się do podstawowych świadczeń stron i w ten sposób determinują wysokość kapitału wypłaconego powodom). W drugim z przedstawionych przypadków klauzula przewalutowania zawarta w umowie kredytu może bowiem podlegać badaniu pod kątem abuzywności, jeżeli nie została wyrażona w jednoznaczny sposób (art. 385 1 k.c. zdanie ostatnie).

W judykaturze wyjaśniono nadto, że dokonując oceny abuzywności postanowienia spreadowego, jako określającego główny przedmiot umowy, określać należy, czy konsument na podstawie jego treści mógł kontrahent oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości (por. zwłaszcza wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku SN z 7.11.2019 r., IV CSK 13/19). W ocenie Sądu Apelacyjnego, w realiach przedmiotowej sprawy, takie oszacowanie nie było możliwe. W umowie nie przedstawiono mechanizmu ustalania kursów przez bank, w związku z czym nie było możliwe poczynienie choćby próby antycypowania sposobu ustalenia kursu w przyszłości, czy też weryfikacji zgodności z umową sposobu ustalenia kursu (a w konsekwencji ustalenia wartości świadczenia obciążającego kredytobiorcę). Z niezakwestionowanych postanowień umowy wynika, że kredytobiorcy zobowiązani byli do spłaty kredytu wraz z odsetkami w ratach miesięcznych, począwszy od 12 maja 2008 do 11 lutego 2033. O ile wysokość rat kapitałowo-odsetkowych określana była w CHF, to spłata rat kapitałowo-odsetkowych dokonywana miała być w złotych po uprzednim przeliczeniu rat kapitałowo-odsetkowych według kursu sprzedaży dewiz dla CHF, zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w banku w dniu spłaty. Wysokość rat kapitałowo-odsetkowych w złotych zależała od wysokości ustalanego jednostronnie przez bank kursu sprzedaży dewiz dla CHF obowiązującego w banku w dniu spłaty, a tym samym zmiana wysokości ww. kursu waluty ma wpływ na ostateczną wysokość spłaconego przez kredytobiorcę kredytu. Miesięczne raty kapitałowo-odsetkowe ustalone były w równej wysokości (§ 9 ust. 1-4 umowy).

Redagując w taki sposób postanowienia umowne ( przyjmując za podstawę ustalania wartości świadczenia w PLN wartość kursu ustalanego przez siebie w tabeli kursowej), bank przyznał zatem sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem CHF poprzez wyznaczanie kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego. Jak wskazano wyżej, w żadnym postanowieniu umowy nie sprecyzowano sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku. W szczególności postanowienia przedmiotowej umowy nie przewidują wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu CHF ukształtowanego przez rynek walutowy lub na przykład kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski. Oznacza to, że bankowi pozostawiona została dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem CHF. Czynniki obiektywne, a zatem sprawdzalne z punktu widzenia konsumenta, jak w szczególności wysokość rynkowych kursów wymiany CHF, tylko częściowo wpływają na ostateczny koszt kredytu ponoszony przez konsumenta. Już ta okoliczność powoduje, że nie można uznać, by postanowienie dotyczące klauzuli spreadowej zostało sformułowane w sposób jednoznaczny.

Ponadto, odnosząc się do wzorców ochrony konsumenta wynikających z przedstawionych poniżej orzeczeń TSUE nie sposób pomijać aspektu niemożności określenia poziomu ryzyka kursowego, jakie wiązało się z przyjętym w umowie mechanizmem ustalania wartości świadczenia kredytobiorcy. Z materiału procesowego nie wynika, by bank przed zawarciem umowy (wykonując obowiązki informacyjne) rzetelnie przedstawił możliwość znacznych wahań kursu waluty przyjętej za podstawę przeliczenia świadczenia, co zostało szczegółowo omówione w ramach oceny zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Nie sposób zatem przyjąć, by powodowie mogli zakładać wartość należności, jakiej bank będzie żądał, zwłaszcza, że z materiału procesowego nie wynika, by sam kredytodawca w chwili udzielenia kredytu miał świadomość (zakładał), że istnieje realne ryzyko gwałtownych i radykalnych zmian kursowych, w skali jaka wystąpiła w rzeczywistości (a zatem – by przewidywał, że wskutek przyszłych niespodziewanych procesów na rynku walutowym dojdzie do istotnych zmian jeśli chodzi o kurs CHF do PLN).

Odnosząc te uwagi do kryteriów oceny abuzywności zawartych w treści art. 385 1 k.c., Sąd Apelacyjny wskazuje również, że jako rażące sprzeczne z interesem konsumenta uznać należy w świetle orzecznictwa już samo skonstruowanie mechanizmu ustalania wartości świadczenia jednostronnie przez bank (mechanizm ten niewątpliwie bowiem narusza równość kontraktową dając przedsiębiorcy wpływ na kształtowanie obowiązków umownych konsumenta). Jako taka konstrukcja ta narusza też dobre obyczaje. Jednym z zasadniczych aksjomatów przy ocenie postanowień umownych z perspektywy ochrony praw konsumenta jest uczciwość kontraktowa, rozumiana jako nakaz przejrzystego kształtowania stosunku umownego (zwłaszcza dotyczącego żywotnych interesów konsumenta), opartego o wzorzec równej pozycji prawnej stron kontraktu (nienarzucania postanowień przenoszących na konsumenta) zbędnego ryzyka kontraktowego. Postanowienie oceniane w niniejszej sprawie w sposób oczywisty narusza ten wzorzec, skoro w jego świetle decyzja o wyznaczeniu kursu w istocie odbywała się arbitralnie (według kryteriów przyjmowanych przez kierownictwo banku – a więc wewnątrz struktury organizacyjnej banku i ze skutkiem wyłącznie w stosunku do jego pracowników). W rezultacie przyjąć należy, że klauzula dotycząca sposobu ustalania wartości świadczenia kredytobiorcy trafnie została w niniejszej sprawie uznana za abuzywną.

Jednocześnie nie można też pomijać kontekstu jako tworzy kreowane przez banki postrzeganie ich jako przedsiębiorców szczególnych – podmiotów zaufania publicznego, które nie tylko finansują działalność lecz działają dla dobra klienteli („doradzają” przy wyborze sposobu finansowania). Ten aspekt związany z oferowaniem rozwiązań ryzykownych ekonomicznie dla konsumenta, bez zachowania standardu informacyjnego adekwatnego dla ponoszonego przez kontrahenta ryzyka. Zważywszy na długotrwałość stosunku kredytu oraz jego znaczącą kwotę, tego rodzaju zachowanie przedsiębiorcy, jako dotyczące życiowych interesów konsumenta, musi być uznane za naruszające klauzulę dobrych obyczajów. Zarazem będzie ono naruszało rażąco interesy konsumenta. Pamiętać należy, że pojęcie to użyte w art. 385 1 k.c. interpretowane być musi w kontekście wzorca wynikającego z art. 3 ust. 1 Dyrektywy 93/13. Zgodnie zaś z tą normą warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, uznaje się za nieuczciwe, jeśli stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. Zatem rażące naruszenie interesów konsumenta nastąpi zawsze wówczas, gdy stwierdzone zostanie, że zastosowanie kwestionowanego postanowienia umownego prowadzi do znaczącej nierównowagi praw i obowiązków stron umowy ze szkodą dla konsumenta. Taka sytuacja ma niewątpliwie miejsce w niniejszej sprawie.

Bezzasadne okazało się stanowisko pozwanego, zgodnie z którym nie mógł on dowolnie określać kursów waluty, gdyż kryteria, które ostatecznie decydują o kursie ogłoszonym w tabel (uwarunkowania rynkowe, takie jak popyt i podaż) nie pozostają w jego gestii. W tym kontekście – jak już wskazywano - podkreślić należy, że w sprawie nie chodzi o to w jaki sposób bank korzystał z wynikającego z umowy uprawnienia (jakie kryteria stosował przy wykonywaniu umowy dla ustalenia kursy przeliczeniowego) istotne jest to, ze w umowie przewidziano prawo banku do jednostronnego kształtowania sytuacji konsumenta (bez wskazania umownych kryteriów pozwalających konsumentowi na jakąkolwiek weryfikację sposobu ustalania tabel, czy też choćby przybliżone oszacowanie skutków ekonomicznych przyjętej konstrukcji umownej. Sąd Apelacyjny wskazuje, że aby powoływane w apelacji „ograniczenia” (realia rynkowe) swobody banku w zakresie ustalania kursów walut obcych mogli być uznane za wpływające na ocenę umowy w płaszczyźnie art. 385 1 §1 k.c. , musiałyby być określone w samej umowie. W przeciwnym razie określanie kursu waluty według konkretnego algorytmu nie było rzeczywiście obowiązkiem pozwanego, a jedynie stosowaną przezeń praktyką, którą (w ujęciu prawnym) mógł w każdej chwili według swojego uznania zmienić. Niczego nie zmienia fakt, że wysokość spreadu można było obliczyć na dany dzień po ogłoszeniu przez bank kursu. Sama wiedza, ile wyniósł spread, niczego jeszcze powodom nie dawała, skoro nie dysponowali oni żadnym uprawnieniem pozwalającym na zakwestionowanie arbitralnej decyzji banku w tym zakresie. W omawianym kontekście nie ma również znaczenia, czy pozwany faktycznie skorzystał z zastrzeżonego dyskryminacyjnego uprawnienia, określając kurs franka szwajcarskiego w sposób nierynkowy. Liczy się jedynie to, że miał taką możliwość. W znaczeniu prawnym nie może bowiem w ogóle dojść do wykonania nieważnej umowy (por. wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 23 października 2019 r., V ACa 567/18, LEX nr 2761603 oraz z 12 lutego 2020 r., V ACa 297/19, LEX nr 2977478). Bez znaczenia dla oceny objętej sporem konstrukcji umownej z perspektywy normy art. 385 1 k.c. jest też argument, że spread walutowy nie stanowi stricte wynagrodzenia banku, lecz uzasadniony był ekonomicznie dokonywaniem przez niego transakcji na rynku międzybankowym w celu sfinansowania akcji kredytowej dotyczącej udzielania kredytów indeksowanych do waluty obcej. Kwestia rachunku ekonomicznego przedsiębiorcy nie może zwalniać go z obowiązków działania w dobrej wierze i przy poszanowaniu interesów konsumenta przy konstruowaniu poszczególnych postanowień umownych.


Za chybioną Sąd Apelacyjny uznał również tę cześć argumentacji pozwanego, w której wskazuje on na konieczność oddzielenia klauzuli ryzyka walutowego, wprowadzającej sam mechanizm indeksacji kwoty kredytu do waluty obcej, od klauzuli kursowej, określającej konkretny sposób ustalania kursu tej waluty obcej. Podkreślenia wymaga bowiem, że abuzywnością objęty jest cały mechanizm umowny odwołujący się do kursów walut jednostronnie ustalanych przez pozwanego. Klauzula ryzyka walutowego (walutowa) oraz klauzula kursowa (spreadowa) stanowią elementy składające się na konstrukcję mechanizmu indeksacyjnego (klauzulę waloryzacyjną) przyjętą we wzorcu umownym. Ze względu na ich ścisłe powiązanie nie jest dopuszczalne uznanie, że brak abuzywności jednej z tych klauzul skutkuje brakiem abuzywności całego mechanizmu indeksacyjnego. Innymi słowy, wystarczy, że jedna tych klauzul jest uznana za abuzywną, aby cały mechanizm indeksacji został uznany za niedozwoloną klauzulę umowną, c wielokrotnie już wyjaśniano w orzecznictwie.

W realiach rozpoznawanej sprawy oba elementy tego mechanizmu zostały zresztą skonstruowane w sposób wadliwy. Wprowadzenie do umowy indeksacji kwoty kredytu do waluty obcej było dotknięte wadą w postaci nienależytego pouczenia kredytobiorców o możliwych konsekwencjach takiego stanu rzeczy. Z kolei klauzula kursowa stanowi postanowienie niedozwolone w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., co zostało szerzej omówione we wcześniejszej części rozważań.

Reasumując tę część rozważań, Sąd Apelacyjny stwierdził, że Sąd I instancji zasadnie przyjął, iż w sprawie ziściły się wszystkie przesłanki z art. 385 1 § 1 k.c., obligujące go do stwierdzenia niedozwolonego charakteru kwestionowanych postanowień.

Za chybione Sąd Apelacyjny uznał zarzuty pozwanego, w których kwestionuje on ocenę prawną Sądu I instancji w części dotyczącej wpływu zastrzeżenia w umowie między stronami klauzuli abuzywnej na ważność umowy. Pozwany stoi na stanowisku, że nawet przy przyjęciu abuzywności kwestionowanych przez powoda klauzul indeksacyjnej i spreadowej umowa może zostać utrzymana w mocy, zaś Sąd winien przeprowadzić analizę możliwości jej dalszego wykonywania przez strony. W orzecznictwie TSUE sformułowano (istotne dla wykładni i zastosowania prawa materialnego także w niniejszej sprawie) rozstrzygnięcia dotyczące wykładni art. 5 i 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG. Ze względu zaś na pozycję ustrojową Trybunału, umocowanego zwłaszcza w świetle art. 19 Traktatu o Unii Europejskiej (Dz. U. z 2004 r. Nr 90, poz. 864/30 z późn. zm.) do zapewnienia poszanowania prawa unijnego w wykładni i stosowaniu, sąd polski jest zobowiązany do uwzględniania przy stosowaniu prawa także wykładni prawa europejskiego przyjętej w tych rozstrzygnięciach. Niekwestionowany jest bowiem obecnie w nauce prawa (por. np. N. Baranowska, Stosowanie wykładni zgodnej z prawem unijnym w sporach horyzontalnych w razie nieprawidłowej implementacji dyrektywy. Europejski Przegląd Sądowy, 2018, nr 2. s. 4-14 i tam prezentowane zestawienie poglądów nauki prawa) oraz orzecznictwie ETS (por. np. wyroki ETS z 13 marca 1997 r., C-197/96, EU:C:1997:155; z 13 lipca 2000 r., C-160/99, EU:C:2000:410; z 18.01.2001 r., C-162/99, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Włoskiej, EU:C:2001:35; z 5 października 2004 r. w sprawach połączonych od C-397/01 do C-403/01, EU:C:2004:584), obowiązek dokonywania przez sąd krajowy wykładni prawa krajowego w sposób zapewniający spójność (zgodność) z prawem wspólnotowym (określany w dalszym toku niniejszego wywodu mianem obowiązku wykładni zgodnej). W świetle tej zasady sąd, stwierdziwszy zaniechanie (sprzeczność z prawem unijnym) implementacji dyrektywy ma obowiązek takiego zastosowania (wykładni) prawa krajowego, aby zapewnić efektywność ochrony wynikającej z transponowanej do porządku krajowego normy prawa wspólnotowego.

Spośród wypowiedzi judykacyjnych TSUE, zapadłych po 27 lutego 2019 r., w pierwszej kolejności zwrócić należy uwagę na wyrok z 14 marca 2019 r. w sprawie C-118/17, w którym przyjęto, że przepis art. 6 Dyrektywy 93/13/EWG wymaga, by przepisy prawa krajowego interpretowane były w taki sposób, żeby skutkiem wyeliminowania klauzuli umownej o nieuczciwym charakterze było przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się konsument w przypadku braku istnienia tego nieuczciwego warunku. Stanowisko to nawiązuje do poglądów prezentowanych wcześniej w orzecznictwie i posiadających ugruntowana motywację prawną Istotne jest jednak stwierdzenie przez Trybunał w cytowanym wyżej wyroku, że jeśli zostanie stwierdzone, że warunek jest nieuczciwy, a umowa bez takiego warunku nie może dalej istnieć, przepis art. 6 Dyrektywy wymaga takiej interpretacji norm prawa krajowego, która pozwoli na stwierdzenie nieważności umowy. Z kolei w wyroku z 3 października 2019 r., w sprawie C -260/18, przyjęto, że w świetle art. 6 ust. 1 Dyrektywy nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich, oraz że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Trybunał wskazał, że przepis art. 6 Dyrektywy sam nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie sądowi krajowemu zgodnie z krajowym porządkiem prawnym. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej podkreślił jednak, że jeżeli sąd w danej sprawie uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 Dyrektywy zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu. Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do waluty. Odwołując się do wcześniejszych swoich orzeczeń, Trybunał stwierdził, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, więc obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania tego rodzaju umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna (podobną argumentację zawarto w wyroku TSUE z 14 marca 2019 r., C 118/17, EU:C:2019:207, pkt 48, 52). Jak zauważył Trybunał w orzeczeniu C 260/18, wprawdzie dopuszczalne jest, aby sąd krajowy zaradził unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony (zob. podobnie wyroki Trybunału: z dnia 30 kwietnia 2014 r., C 26/13, EU:C:2014:282, pkt 81; a także z dnia 26 marca 2019 r., C 70/17 i C 179/17, EU:C:2019:250, pkt 59), niemniej art. 6 ust. 1 Dyrektywy należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. W rezultacie wyrażono stanowczy pogląd, iż nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych. Wykładnia ta jest konsekwentnie podtrzymywana w kolejnych wypowiedziach TSUE (por. np. wyrok z 29 kwietnia 2021 r., C-19/20, LEX nr 3166094).

Jak już na to wskazywano, w orzecznictwie Sądu Najwyższego - przed wydaniem przywołanych dwóch orzeczeń TSUE - przyjmowano natomiast, że konsekwencją stwierdzenia niedozwolonej klauzuli umownej, spełniającej wymagania art. 385 ( 1) § 1 k.c., jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, połączona z przewidzianą w art. 3851 § 2 k.c. zasadą związania stron umową w pozostałym zakresie (por. uchwałę Sądu Najwyższego z 29 czerwca 2007 r., III CZP 62/07, OSNC 2008, nr 7-8, poz. 87 oraz wyroki Sądu Najwyższego z 30 maja 2014 r., III CSK 204/13; z 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16 i z 24 października 2018 r. II CSK 632/17). Już jednak po wydaniu przez TSUE rozstrzygnięcia w sprawie C-260/18, Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 listopada 2019 r. (I CSK 483/18) przedstawił wykładnię uwzględniającą wnioski płynące z przedstawionej judykatury TSUE, wskazując, że w świetle orzecznictwa TSUE co do zasady wyklucza się, aby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach. Zwrócono też uwagę na to, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Sąd Najwyższy uznał, że skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu. Zdaniem Sądu Najwyższego, należy więc dążyć do osiągnięcia stanu „niezwiązania” konsumenta zakwestionowanymi postanowieniami umownymi, przy jednoczesnym (na ile to możliwe) utrzymaniu w mocy umowy (art. 6 ust. 1 Dyrektywy).

Na tle powołanych przez siebie rozstrzygnięć TSUE, Sąd Najwyższy uznał także, iż wykluczone jest, jako sprzeczne z celem Dyrektywy, aprobowane we wcześniejszym orzecznictwie Sądu Najwyższego, zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez NBP. Sąd Najwyższy wyjaśnił, że ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule, byłoby bowiem w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości. Dalej wskazano, że zgodnie z art. 6 ust. 1 Dyrektywy, po wyeliminowaniu z umowy niedozwolonych klauzul, umowa będzie wiązała strony bez nieuczciwych postanowień albo dojdzie do tak istotnego jej zniekształcenia, że nie będzie ona mogła być utrzymana (co podlega ocenie przez sąd orzekający w sprawie). Odwołując się w tym kontekście do przywołanego wyżej orzeczenia TSUE w sprawie C-260/18, Sąd Najwyższy określił szczegółowy wzorzec postępowania zmierzającego do oceny, czy umowa może być utrzymana z pominięciem klauzuli abuzywnej, czy też należy stwierdzić jej nieważność. Akcentując to, że wyrok w sprawie C-260/18 dotyczy polskiego sytemu prawnego, Sąd Najwyższy wskazał, że Dyrektywa nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie - zgodnie z prawem Unii Europejskiej - krajowemu porządkowi prawnemu. W konkretnej sytuacji należy zatem (w świetle kryteriów krajowych) zbadać możliwość utrzymania w mocy umowy, której klauzule zostały uznane za nieważne. Jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe, to art. 6 ust. 1 Dyrektywy nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków i wtedy sąd powinien orzec jej unieważnienie. Odwołując się do wykładni dokonanej przez TSUE, przyjęto również, iż art. 6 ust. 1 Dyrektywy nie stoi na przeszkodzie zastąpieniu nieuczciwego postanowienia umownego wspomnianym przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, jednak możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, wbrew woli konsumenta, narażając go tym samym na szczególnie szkodliwe skutki. Sąd Najwyższy wziął bowiem pod uwagę odpowiedź na zadane pytanie prejudycjalne w kwestii uwzględnienia woli konsumenta co do skutków powołania się na niedozwoloną klauzulę umowną, w której TSUE uznał, że wola konsumenta, który uważa, iż stwierdzenie nieważności całej umowy nie jest dla niego niekorzystne, przeważa nad wdrożeniem systemu ochrony, takiego jak zastąpienie nieuczciwego postanowienia i utrzymanie umowy w mocy. Tym samym Dyrektywa sprzeciwia się, w przypadku braku wyraźnej woli samego konsumenta, utrzymaniu w mocy nieuczciwych warunków umowy, które w chwili rozstrzygnięcia sporu ocenia się jako obiektywnie korzystne dla niego.

W konsekwencji Sąd Najwyższy uznał, że w razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego denominowanego (indeksowanego) do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej denominacji, rozstrzygnięcie powinno polegać na rozpatrzeniu w istocie jedynie dwóch możliwości. W pierwszej kolejności poddane musi być ocenie stwierdzenie nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy kredytu bankowego. Druga możliwość to przyjęcie, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia. Sąd Najwyższy zaznaczył, że wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, w którego interesy zachowanie takiej klauzuli może godzić. W określonych okolicznościach konsument - kredytobiorca może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do unieważnienia umowy, to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy. Akcentując to, że wyrok w sprawie C-260/18 dotyczy polskiego sytemu prawnego, Sąd Najwyższy wskazał, że Dyrektywa 93/13/EWG nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie - zgodnie z prawem Unii Europejskiej - krajowemu porządkowi prawnemu.

Co istotne, pogląd ten został rozwinięty w uchwale SN (7zp) z 7 maja 2021 (III CZP6/21), w której stwierdzono m. in., że niedozwolone postanowienie umowne (art. 3851 § 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte nieważnością. Konsument jednak w sposób wolny i świadomy (mając odpowiedni zasób informacji o skutkach prawnych i ekonomicznych nieważności klauzuli) może udzielić następczo zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną. W tym kontekście zatem przyjmuje się że sankcją abuzywności klauzuli jest jej bezskuteczność zawieszona). W świetle powyższego, to przede wszystkim od świadomego wyboru konsumenta zależy kierunek rozstrzygnięcia sądu. Konsument może więc domagać się utrzymania umowy kredytu (poprzez swoje oświadczenie woli „sanując” nieważność klauzuli abuzywnej) albo odmówić zgody na jej obowiązywanie. To konsument zatem w sposób świadomy i wolny może zdecydować, które rozwiązanie jest dla niego najkorzystniejsze. Brak zgody powoduje, że sąd stosując prawo materialne stwierdzić powinien że klauzula nie wiąże konsumenta. Sąd musi zatem zdecydować, czy umowa może obowiązywać dalej bez klauzuli czy też należy ustalić jej nieważność.

W przytoczonych judykatach zwraca się uwagę na to, że dalsze obowiązywanie umowy, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, wobec czego, jeżeli on nie uznaje takiego rozwiązania za korzystne dla niego, to może odmówić związania się umową co prowadzi do konieczności stwierdzenia nieważności umowy w całości. Z kolei w judykaturze TS wielokrotnie podkreślano, że decyzja sądu musi uwzględniać interes konsumenta w tym znaczeniu, że orzeczenie powinno przywracać rzeczywistą równość stron umowy. Chodzi tu (jak już akcentowano wyżej) o równość pojmowaną materialnie (a zatem o skutek, w którym zniwelowane zostaną następstwa przewagi informacyjnej i organizacyjnej przedsiębiorcy na etapie zawierania umowy.

Wreszcie podkreśla się opisany na wstępie rozważań aspekt skutku wyroku w płaszczyźnie publicznoprawnej. Chodzi tu zatem o kwestię zapewnienia skuteczności środka ochrony prawnej w rozumieniu art. 7 ust. Dyrektywy 93/133 oraz uzyskanie tzw. skutku odstraszającego (zniechęcającego). Przypomnieć należy że chodzi o takie zastosowanie prawa, by przedsiębiorca stosujący nieuczciwą klauzulę nie czerpał z tego tytułu jakichkolwiek korzyści. Przyjmuje się w judykaturze że rozstrzygnięcie nie może prowadzić do sytuacji w której doszłoby do wyeliminowania „zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców przez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały być one unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców” (por. wyroki TSUE z 29 kwietnia 2021 r., C-19/20, LEX nr 3166094; z 26 marca 2019 r., C-70/17, LEX nr 2636811). W tym kontekście więc wzorzec stosowania prawa musi uwzględniać zasadniczo indywidualny interes konsumenta a równolegle zmierzać do wypełnienia publicznych celów regulacji wywodzonych z przytoczonych na wstępie norm traktatowych. W odniesieniu do klauzul określających główny przedmiot umowy w rozumieniu art. 3851 k.c. ocenić należy więc (jeśli konsument odmówi zgody na ich obowiązywanie), czy ze względu na ich znaczenie, umowa po ich wyeliminowaniu może nadal obwiązywać i czy trwanie umowy pozostaje w zgodzie ze słusznym interesem konsumenta. Oświadczenie o pozostawieniu w mocy umowy ma zatem w swej istocie prawnej walor konwalidujący czynność prawną, a jego brak (w sytuacji gdy umowa nie może obowiązywać bez klauzuli) nakazuje zastosować do umowy kredytu normę art. 58 § 1 k.c. (taki wniosek prawny wynika z wywodu zawartego w cytowanym wyżej uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego w sprawie III CZP 6/21).

W przywołanym wyżej orzecznictwie ETS wyklucza się konsekwentnie możliwość uzupełnienia luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które w niej się znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że treść czynności prawnej jest uzupełniana przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie są zatem przepisami o charakterze dyspozytywnym lub przepisami mającymi zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Przyjmuje się, że art. 6 ust. 1 Dyrektywy nie stoi na przeszkodzie zastąpieniu nieuczciwego postanowienia umownego wspomnianym przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, jednak możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, wbrew woli konsumenta, narażając go tym samym na szczególnie szkodliwe skutki. Sąd krajowy, na podstawie prawa krajowego zobowiązany jest wskazać moment, w którym należy dokonać oceny skutków stwierdzenia nieuczciwego charakteru postanowienia umownego, mając na uwadze, w braku wyraźnych wskazówek ustawowych, że interes konsumenta, jaki należy rozważyć, to interes istniejący w momencie rozstrzygania sprawy. Do sądu krajowego zatem należy, na podstawie prawa krajowego i zgodnie z prawem Unii Europejskiej, dokonanie oceny w zakresie kwalifikacji nieuczciwego charakteru postanowienia umownego oraz przedmiotu umowy, w celu ustalenia, czy możliwe jest utrzymanie w mocy umowy pozbawionej nieuczciwych postanowień.

Sytuacja prawna wynikająca ze stwierdzenia abuzywności klauzuli umownej musi być zatem oceniana w świetle przepisów prawa krajowego interpretowanych zgodnie z art. 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG. W oparciu więc o normę art. 58 k.c. oceniać należy, czy po wyeliminowaniu klauzuli uznanej za abuzywną możliwe jest dalsze obowiązywanie umowy. W ocenie Sądu Apelacyjnego, tak też rozstrzygać trzeba tę kwestię, przy przyjęciu, że klauzula abuzywna o treści objętej sporem w niniejszej sprawie, jest postanowieniem określającym główne świadczenie stron umowy (jak przyjmuje Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18; z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19; z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17 i z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18). Eliminacja klauzuli określającej główne świadczenie stron wpływa bowiem istotnie na treść stosunku zobowiązaniowego, co powoduje konieczność oceny następstwa prawnych utrzymania w mocy umowy w pozostałej części (w szczególności możności zachowania tzw. równowagi kontraktowej stron, o którą w swojej apelacji postuluje pozwana). Wobec tych argumentów i odwołując się do wcześniejszych swoich wypowiedzi orzeczniczych Sąd Najwyższy odrzuca możliwość przyjęcia, że w przypadku stwierdzenia abuzywności postanowienia dotyczącego przeliczania świadczenia, umowa kredytu podlega uzupełnieniu przez sąd przez wprowadzenie w miejsce niedozwolonych klauzul innego mechanizmu waloryzacji. Stanowisko takie potwierdzono też w kolejnych orzeczenia TSUE (por. wyrok z 29 kwietnia 2021 r., C-19/20, wyrok z 8 września 2022 C-80/21).

Sąd powinien uzyskać więc stanowisko strony procesu ( kredytobiorcy – konsumenta) poprzedzone poinformowaniem jej o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy.


W rozpatrywanej sprawie, kluczowym dla jej rozstrzygnięcia pozostaje to, że obowiązywanie umowy w dalszym ciągu, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, gdyż skutki ekonomiczne stwierdzenia nieważności umowy mogą być dla niego dotkliwe. W tym zakresie decydujące było zatem w świetle przedstawionych poglądów judykatury stanowisko powodów jako kredytobiorców.

W rozpatrywanej sprawie, kluczowym dla jej rozstrzygnięcia pozostaje to, że obowiązywanie umowy w dalszym ciągu, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, gdyż skutki ekonomiczne stwierdzenia nieważności umowy mogą być dla niego dotkliwe. W tym zakresie decydujące było zatem w świetle przedstawionych poglądów judykatury stanowisko powodów jako kredytobiorców.

Pozwany w apelacji zarzuca Sądowi I instancji m.in. zaniechanie poinformowaniu powodów o skutkach ustalenia nieważności umowy, przy czym – w ocenie Sądu Apelacyjnego – nie w każdej sprawie będzie konieczne sprawie dodatkowe pouczenie kredytobiorcy o skutkach stwierdzenia nieważności umowy, bądź wyeliminowania z niej spornych postanowień (por. np. wyrok SA w Szczecinie z 24 czerwca 2021 r., I ACa 35/21, LEX nr 3224412). W przypadku pozwu o ustalenie nieważności umowy wnoszonego prze konsumenta Sąd powinien przede wszystkim ustalić czy powód posiada odpowiednią informację pozwalającą mu na oszacowanie następstw przesadzenia o nieważności łączącego go z pozwanym stosunku prawnego. W przypadku gdy pewnym jest, że powód dysponuje informacją i w sposób świadomy oraz dobrowolny odmawia związania się nieważną umową, bezprzedmiotowe staje się formalne ponawianie „pouczenia” o skutkach uwzględnienia żądań powództwa.

Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia w przedmiotowym postępowaniu. Powodowie, reprezentowani od początku procesu przez profesjonalnego pełnomocnika. w sposób jednoznaczny powoływali się na nieważność umowy zawartej z pozwanym bankiem, konsekwentnie domagając się ustalenia jej nieważności na podstawie art. 189 k.p.c., co oznaczało, iż wykluczają możliwość zastosowania rozwiązania polegającego na wyeliminowaniu klauzul abuzywnych i dalszym obowiązywaniu umowy, czy też zastąpieniu postanowień uznanych za abuzywne ustawowymi przepisami dyspozytywnymi. W toku przesłuchania stron, Sąd dodatkowo skontrolował czy powód i powódka posiadają świadomość skutków stwierdzenia nieważności umowy (zeznania powódki – k. 374v., zeznania powoda k. 373v.)

Dochodzenie roszczeń w niniejszej sprawie a zwłaszcza ich uzasadnienie odwołujące się w toku procesu do kolejnych wypowiedzi Trybunału Sprawiedliwości, a także wyjaśnienia powodów w trakcie przesłuchania, uznać więc należało za dobitny dowód (podjętej świadomie i w oparciu o prawidłową wiedzę prawną oraz rozeznanie co do skutków ekonomicznych) woli powodów w zakresie odmowy związania się umową zawierającą postanowienia uznane za niedozwolone.

Z kolei stanowisko zajęte przez powodów w postępowaniu apelacyjnym również nie pozostawia wątpliwości, że aprobują oni przyjęty przez Sąd Okręgowy sposób rozstrzygnięcia sporu. W ocenie Sądu Apelacyjnego powodowie podjęli zatem w pełni uświadomioną decyzję, iż chcą skorzystać z ochrony konsumenckiej i unieważnić sporną umowę. W tym stanie rzeczy brak jest podstaw dla których powództwo o stwierdzenie nieważności umowy miałoby zostać oddalone.

Uwzględniając zatem przedstawione wyżej wywody TSUE, zawarte w uzasadnieniu powołanego orzeczenia dla wykładni przepisów prawa krajowego, Sąd Apelacyjny uznał, że wobec potraktowania kwestionowanych postanowień jako abuzywnych (i opisanego ich znaczenia dla określenia świadczeń stron wynikających z umowy) oraz oświadczenia powodów poddanego ocenie według opisanych wzorców (akcentujących konieczność wzięcia pod uwagę wyłącznie interesu konsumenta), roszczenie dochodzone w niniejszej sprawie trafnie zostało uznane przez Sąd pierwszej instancji za zasadne.


Na uwzględnienie nie zasługiwała grupa zarzutów dążąca do wykazania zasadności „zastąpienia” klauzuli abuzywnej przepisem prawa, który według pozwanego mógłby znaleźć zastosowanie jako dyspozytywny (skarżący w tym zakresie podaje m.in. art. 358 § 2 i 3 k.c., art. 24 ust. 2 i 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku Polskim, art. L ustawy z dnia 27 sierpnia 1964 r. - przepisy wprowadzające kodeks cywilny oraz art. 69 ust. 3 Prawa bankowego). Wbrew błędnym supozycjom skarżącego nie jest możliwe uzupełnienie umowy innymi postanowieniami z uwagi na brak przepisów dyspozytywnych w prawie krajowym w tym zakresie. Pozwany zakłada, że umowa powinna być uznana za ważną po wyeliminowaniu klauzuli abuzywnej, a wartość świadczenia powodów obliczana przy uwzględnieniu kursu ustalanego przez bank centralny. Jak już wskazano powyżej, należy odrzucić dopuszczalną w dawniejszym orzecznictwie możliwość zastąpienia przez sąd klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez Narodowy Bank Polski. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu przywoływanego już wyroku w sprawie II CSK 483/18 wyjaśnił, że ryzyko przedsiębiorcy, stosującego abuzywne klauzule, byłoby w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości. W judykaturze akcentuje się natomiast, że w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej działania sądu krajowego mają mieć charakter sankcyjny, zniechęcający profesjonalnych kontrahentów do zawierania we wzorcach umów zawieranych z konsumentami nieuczciwych postanowień. Skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona przez sąd krajowy poprzez wprowadzenie do niej warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu (por. wyrok SA w Katowicach z 24 listopada 2020 r., I ACa 49/19, LEX nr 3120065 oraz wyrok SN z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, LEX nr 2744159, a także powołane tam orzecznictwo).

Brak jest podstaw do zastosowania w niniejszej sprawie art. 24 ust. 2 i 3 ustawy o Narodowym Banku Polskim. Przepis ten, co uszło uwadze skarżącego, nie wpisuje się w stan faktyczny niniejszej sprawy, i jako ujęty w Rozdziale 3 tej ustawy-zatytułowanym „NBP a władze państwowe”- dotyczy roli i pozycji Narodowego Banku Polskiego, jaką jest realizacja polityki walutowej przez NBP. Stosowanie powyższych przepisów prawa materialnego w drodze analogii w interesie przedsiębiorcy stosującego klauzule abuzywne pozostawałoby w sprzeczności z celem regulacji zawartej w art. 385 1 k.c. Sąd Apelacyjny nie podziela nadto argumentacji apelacji co do tego, że poszczególne postanowienia mogłyby zostać zastąpione wskazanymi w apelacji przepisami art. 358 § 2 k.c. czy też art. 69 ust. 3 Prawa bankowego. W chwili zawierania spornej umowy przepis art. 358 § 2 k.c. był skreślony, zaś brzmienie, w świetle którego wartość waluty obcej określa się co do zasady według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, otrzymał natomiast dopiero w dniu 24 stycznia 2009 roku. Nawet przyjmując, że art. 358 § 2 k.c. w nowym brzmieniu znajdował zastosowanie do spornych umów od tej daty (per analogiam art. L ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Przepisy wprowadzające kodeks cywilny, za wyrokiem SN z 14.12.2004 r., II CK 235/04, LEX nr 512048), żaden przepis prawa nie umożliwia wprowadzenia do umów kursu średniego NBP okresie pomiędzy ich zawarciem a dniem 24 stycznia 2009 r.

Ponadto, nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, że po eliminacji postanowień uznanych za abuzywne umowa mogłaby być wykonywana na podstawie art. 69 ust. 3 Prawa bankowego poprzez spłatę bezpośrednio we franku szwajcarskim. Sąd Apelacyjny przypomina, że umowa kredytu indeksowanego zachowuje charakter umowy kredytu złotowego. Uwzględnienie stanowiska skarżącego w tym zakresie byłoby równoznaczne z przekształceniem spornej umowy w kredyt walutowy, a zatem węzeł obligacyjny innego rodzaju. Jak wyjaśniono w wyroku TSUE z 18 listopada 2021 r. (C-212/20, LEX nr 3256973), w przypadku stwierdzenia przez sąd krajowy nieważności nieuczciwego warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w taki sposób, iż niezgodny z tym artykułem jest przepis prawa krajowego dający sądowi krajowemu możliwość uzupełnienia tej umowy poprzez zmianę treści owego warunku. Gdyby bowiem sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, to takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniałoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez sam brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów. Przedsiębiorcy nadal mogliby bowiem dostrzegać korzyść w stosowaniu rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy. Tym samym, również TSUE zwrócił uwagę na wskazaną już wyżej przez Sąd Apelacyjny konieczność uzyskania efektu zniechęcającego banki do stosowania klauzul niedozwolonych. Nie dostrzegając zatem podstaw do zastąpienia spornej klauzuli jakimikolwiek przepisami o charakterze ogólnym, Sąd Apelacyjny uznał zarzuty pozwanego za chybione.


Również trafnie Sąd Okręgowy uznał, że wobec powyższego powodom przysługuje roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego przez nich na rzecz pozwanego w wykonaniu nieważnej umowy kredytu. Z uchwały Sądu Najwyższego z 16 lutego 2021 r. (III CZP 11/20, OSNC 2021/6/40) wynika, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. Stanowisko to podtrzymano w uchwale składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56, której nadano moc zasady prawnej. Lakoniczny zarzut pozwanego w tym zakresie, zmierzający do wykazania, iż po stronie powodów nie doszło do zubożenia, pozostaje całkowicie bezzasadny.

Słusznie też Sąd Okręgowy nie zastosował w badanej sprawie art. 411 pkt 1 k.c. W judykaturze przyjmuje się, że negatywną przesłanką zwrotu świadczenia na podstawie art. 411 pkt 1 k.c. jest spełnienie świadczenia, które może być uznane za nienależne oraz wiedza spełniającego świadczenie o braku zobowiązania (por. wyrok SN z 21 marca 2018 r., V CSK 215/17). Tym samym, pozwany winien przede wszystkim udowodnić (przy poszanowaniu zasady z art. 6 k.c.) wystąpienie przesłanki istnienia po stronie powoda świadomości co do braku podstawy prawnej realizowanego na rzecz banku świadczenia przez cały okres kredytowania. W tym zakresie natomiast nie naprowadzono żadnych dowodów. Co więcej, z dyspozycji wskazanego przepisu wprost wynika, że brak możliwości żądania zwrotu świadczenia nienależnego nie obejmuje sytuacji, gdy jego spełnienie nastąpiło w wykonaniu nieważnej umowy.

Odnosząc się natomiast do zarzutów dotyczących żądania odsetkowego, którego zasadność pozwany zakwestionował w apelacji, Sąd odwoławczy wskazuje, że jego podstawę materialnoprawną stanowią przepisy art. 481 § 1 i § 2 k.c. w związku z art. 455 k.c., jako że dochodzone w niniejszej sprawie roszczenie ma charakter bezterminowy, a zatem termin jego spełnienia świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z art. 455 k.c., tj. niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez wierzyciela (por. wyroki SN z 24 kwietnia 2003 r., I CKN 316/01, OSNC 2004, nr 7-8, poz. 117 i z 3 lutego 2006 r., I CSK 17/05, Legalis nr 326557). Jako że powodowie wraz ze złożeniem reklamacji przed procesem, wezwali pozwanego do zapłaty dochodzonej w procesie kwoty, wobec czego słusznie Sąd orzekł o odsetkach zgodnie z żądaniem pozwu.

Odnosząc się do podniesionego w apelacji zarzutu naruszenia art. 203 1 k.p.c. sąd odwoławczy w całości popiera stanowisko sądu pierwszej instancji zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku co do przyczyn nieskuteczności tego zarzutu, nie powtarzając ponownie całej argumentacji.

Natomiast za zasadny należało uznać zarzut zatrzymania. Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie podziela stanowisko, że umowa kredytu jest umową wzajemną - zobowiązanie kredytodawcy do udostępnienia środków pieniężnych jest odpowiednikiem zobowiązania kredytobiorcy do zapłacenia oprocentowania i prowizji (por. wyrok SN z 7 marca 2014 r., IV CSK 440/13). Z tych względów znajdują do niej zastosowanie przepisy Kodeksu cywilnego o skutkach wykonania i niewykonania zobowiązań z umów wzajemnych (dział III tytułu VII księgi trzeciej k.c.art. 487 i nast.). Bez różnicy, dotyczy to również możliwości skorzystania z prawa zatrzymania, co do którego zresztą brak jest podstaw jurydycznych ku temu, aby ograniczać jego zastosowanie wyłącznie do sytuacji, w których brak jest podstaw do skorzystania z zarzutu potrącenia – instytucje te są względem siebie równoprawne i wybór między nimi pozostawiony jest do uznania wierzyciela, o ile oczywiście zajdą warunki do skorzystania z któregoś z nich. Wskazuje się jedynie, że korzystać z prawa zatrzymania wynikającego z art. 496 k.c. można nie wcześniej niż w sytuacji, w której druga strona wezwie do zwrotu spełnionego świadczenia (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 11 stycznia 2022 roku, I ACa 477/19), co w niniejszej sprawie nastąpiło.

W tym stanie rzeczy, uznając zarzut zatrzymania za w pełni uzasadniony Sąd Apelacyjny dokonał zmiany orzeczenia na podstawie art. 386 §1 k.p.c. i orzekł jak w punkcie I sentencji. Natomiast apelację w pozostałej części jako bezzasadną oddalił na podstawie art. 385 k.p.c.

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego zapadło zgodnie z art. 98 § 1 k.p.c. i 108 § 1 k.p.c. Zmiana zaskarżonego wyroku polegała wyłącznie na tym, że zasądzone od pozwanego na rzecz powodów świadczenie zostało opatrzone zastrzeżeniem prawa zatrzymania, przy czym uwzględnienie zarzutu zatrzymania nie ma wpływu na ocenę – na użytek orzeczenia o kosztach – w jakim zakresie każda ze stron utrzymała się ze swoimi wnioskami.



SSA E. Buczkowska-Żuk














Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Edyta Buczkowska-Żuk
Data wytworzenia informacji: