I ACa 777/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2023-08-10
Sygn. akt I ACa 777/22
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 10 sierpnia 2023 r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący:
SSA Artur Kowalewski (spr.)
Sędziowie:
SA Halina Zarzeczna
SA Leon Miroszewski
Protokolant:
sekr. sąd. Ewa Zarzycka
po rozpoznaniu w dniu 2 sierpnia 2023 r. na rozprawie w Szczecinie
sprawy z powództwa K. P. i D. P.
przeciwko (...) Bank (...) spółce akcyjnej w W.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie
z dnia 25 kwietnia 2022r., sygn. akt I C 487/20
oddala apelację;
zasądza od pozwanego (...) Bank (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powodów K. P. i D. P. kwotę 4.050 zł. (cztery tysiące pięćdziesiąt) zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi za czas od dnia uprawomocnienia się niniejszego orzeczenia do dnia zapłaty.
Halina Zarzeczna Artur Kowalewski Leon Miroszewski
Sygn. akt I ACa 777/22
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 25 kwietnia 2022 r. Sąd Okręgowy w Koszalinie zasądził od pozwanego (...) Bank (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz i do niepodzielnej ręki powodów K. P. i D. P. kwotę 114.914,91 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 28 października 2020 r. do dnia zapłaty (pkt 1); oddalił powództwo w części żądania odsetek od dnia 10 stycznia 2020 r. do dnia 27 października 2020 r. (pkt 2); zasądził od pozwanego na rzecz i do niepodzielnej ręki powodów kwotę 6.400 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty (pkt 3).
Podstawę tego wyroku stanowiły następujące ustalenia faktyczne i ich ocena prawna.
W dniu 23 lipca 2008 r. powodowie K. P. i D. P. zawarli z poprzednikiem prawnym pozwanego - Bankiem (...) S.A. w W. umowę nr (...) kredytu hipotecznego w wysokości 40 543,28 CHF na nabycie gospodarstwa rolnego zabudowanego budynkiem mieszkalnym o powierzchni użytkowej 70,00 m 2, położonego przy ul. (...) w miejscowości K., gmina S.. Na mocy w/w umowy kredyt miał być wypłacony na rachunek bankowy wskazany przez zbywcę nieruchomości do dnia 15 sierpnia 2008 r., jednak nie więcej niż w wysokości 80 000 zł. Z kolei kredytobiorcy zobowiązani byli do pokrycia ewentualnej różnicy pomiędzy kwotą kredytu przeliczoną na złote po kursie kupna obowiązującym w dniu złożenia wniosku o kredyt, a kwotą kredytu przeliczoną na złote po kursie kupna z dnia wypłaty kredytu, niezbędną do zamknięcia inwestycji.
Kredytobiorcy byli zobowiązani do spłaty kredytu wraz z odsetkami w terminach określonych w § 4 ust. 3 umowy. Spłata kredytu miała następować w złotych (PLN). Zmiana Kursu waluty wpływała na wysokość salda kredytu oraz raty kapitałowo-odsetkowej.
Zgodnie z § 37 ust. 1 Regulaminu Kredytu Hipotecznego i Budowlanego, obowiązującego w chwili zawarcia umowy przez powodów i stosowanego na podstawie § 17 tej umowy, kwoty w walutach wymienialnych wypłacane były w złotych, przy zastosowaniu kursu kupna waluty obowiązującego w Banku w chwili wypłaty. Kredyty w walutach wymienialnych podlegały spłacie w złotych, przy zastosowaniu kursu sprzedaży waluty obowiązującego w Banku w chwili spłaty (§ 37 ust. 2).
Kredyt został uruchomiony i wypłacony powodom w dniu 29 lipca 2008 r. w kwocie 77 907,97 zł, po kursie 1,9216 CHF, co stanowiło równowartość 40 543,28 CHF.
Powodowie zapłacili łącznie pozwanemu tytułem rat kapitałowo-odsetkowych od początku zawarcia umowy do chwili wystąpienia na drogę sądową łącznie 136 726,92 zł, a za okres od dnia 5 października 2010 r. do dnia 7 września 2020 r. kwotę 114 914,91 zł.
Środki uzyskane z w/w kredytu zostały przeznaczone zgodnie z umową, tj. na zakup nieruchomości zabudowanej, w której powodowie mieszkają do chwili obecnej. Kredyt nie był związany z żadną działalnością gospodarczą. W chwili zawierania umowy kredytu K. P. była zatrudniona na etacie jako sprzedawca, a D. P. nigdzie nie był zatrudniony. Po zbadaniu zdolności kredytowej zaproponowano im kredyt w walucie CHF, nie przedstawiono im żadnych analiz oraz historii kursu tej waluty. Zostali zapewnieni, że nie mają się czego obawiać. Nie było możliwości zapoznania się wcześniej z projektem umowy, albowiem usłyszeli, że dokumentów bankowych nie można było wynieść na zewnątrz. Nie mieli możliwości negocjowania warunków umowy, która była całkowicie stworzona przez Bank. Wypłata kredytu polegała na przelaniu środków na konto sprzedawcy nieruchomości, a do obsługi kredytu powodowie mieli założony osobny rachunek bankowy. Raty miesięczne przypadały każdorazowo na 5 –ty dzień miesiąca i za każdym razem powodowie sprawdzali aktualny kurs kupna franka i doliczali około 20%. Nigdy nie spóźnili się ze spłatą raty.
Powodowie mają świadomość skutków prawnych związanych z unieważnieniem umowy i godzą się na nie.
Pismem z dnia 24 grudnia 2019 r. powodowie wezwali pozwanego do zapłaty w terminie 7 dni od otrzymania wezwania równowartości wszystkich zapłaconych przez nich rat, w związku z realizacją umowy z dnia 23 lipca 2008 r., która ich zdaniem jest nieważna. Odpis tego pismo został doręczony w siedzibie Banku w dniu 2 stycznia 2020 r.
W tak ukształtowanym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał powództwo za uzasadnione, z niewielką korektą odnośnie ustalenia daty początkowej zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie kwoty zasądzonej zgodnie z żądaniem pozwu.
Stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności na dokumentach zawartych w aktach niniejszej sprawy, a także zeznaniach powodów. Za zbędny uznał dowód z opinii biegłego, na okoliczności wskazane w odpowiedzi na pozew, albowiem nie miały one istotnego znaczenia w sprawie z uwagi na przyjęty sposób rozstrzygnięcia, a wniosek w tym zakresie zmierzał jedynie do przedłużenia postępowania i generowania niepotrzebnych kosztów.
Weryfikując zawartą przez strony umowę przez pryzmat normy art. 69 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – prawo bankowe Sąd Okręgowy stwierdził, że odpowiada ona przewidzianym w tych przepisach wymaganiom. Wskazał na ugruntowany w judykaturze pogląd dopuszczający – także przed wprowadzeniem z dniem 16 sierpnia 2011 roku art. 69 ust. 2 pkt 4a i ust 3 prawa bankowego - zawieranie umów kredytu denominowanego/ indeksowanego w walucie obcej w ramach ogólnej swobody kontraktowania przewidzianej w art. 353 1 k.c. Wbrew powodom, nie brak jest podstaw do przyjęcia, aby sporna umowa kredytu była nieważna z uwagi na jej sprzeczność z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa (art. 58 § 1 k.c.). Nie można jej również uznać za nieważną z uwagi na nieokreślenie świadczenia. Wysokość świadczenia banku została określona wprost, gdyż umowa zawierała określenie kwoty kredytu wyrażonej liczbowo w CHF. Nie może zatem być mowy o nieokreśleniu kwoty kredytu i naruszeniu art. 69 ust. 2 pkt 2 ustawy Prawo bankowe.
Za niezasadne Sąd I instancji uznał równocześnie stanowisko pozwanego, wedle którego kredyt udzielony powodom był kredytem walutowym. Wyjaśnił, że pomimo nazwania ww. umowy umową kredytu w walucie to jednak inne jej zapisy wskazują, że jest ona umową kredytu denominowanego kursem waluty obcej. Takie wnioski Sąd ten wyprowadził z postanowień umowy kredytu, w której wskazano w szczególności, że zarówno wypłata, jak i spłata kredytu miała następować w walucie polskiej.
W ocenie Sądu Okręgowego przedmiotowa umowa kredytu okazała się nieważna, z uwagi na zawarte w niej postanowienia abuzywne, o których mowa w art. 385 1 k.c.
Zgodnie z tym przepisem postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Stanowią one niedozwolone postanowienia umowne, które jak potwierdza orzecznictwo nie dotyczy postanowień określających główne świadczenia stron, m. in. cenę lub wynagrodzenie, jednak tylko wówczas gdy zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Ponadto zgodnie z przepisem art. 385 1 § 2 k.c. jeżeli postanowienia zawarte w umowie nie wiążą konsumenta, to strony są związane umową jedynie w pozostałym zakresie. Z kolei § 3 wskazanego artykułu wskazuje, że nieuzgodnionymi indywidualnie postanowieniami są te z nich, na których treść konsument (kredytobiorca) nie mógł mieć rzeczywistego wpływu. W art. 385 2 k.c. wskazany został moment i kontekst, które są decydujące dla uznania danego postanowienia umownego za niedozwolone. Oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, a także biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Regulacja zawarta w kodeksie cywilnym dopuszcza możliwość, by uznać za niedozwolone postanowienia określające główne świadczenie strony. W tym celu odwołuje się do postanowienia, które nie zostało sformułowane w sposób „jednoznaczny”.
Dokonując oceny kwestionowanych przez powodów postanowień umownych pod kątem ich abuzywności, Sąd Okręgowy kierował się wskazówkami Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczącymi kontroli klauzul niedozwolonych, z punktu widzenia treści dyrektywy 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich (w szczególności wyrokiem TSUE z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 Kamil Dziubak, Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG).
Sąd Okręgowy podkreślił, że w chwili zawierania umowy o kredyt powodowie mieli status konsumenta w rozumieniu art. 22 1 k.c. bowiem zaciągnięty kredyt był przeznaczony na zakup nieruchomości celem zaspokojenia ich potrzeb mieszkaniowych i nie miał on związku z jakąkolwiek działalnością gospodarczą.
W dalszej kolejności Sąd Okręgowy ocenił, czy kwestionowane postanowienia umowy zostały z powodami uzgodnione indywidualnie (art. 385 1 § 3 k.c. oraz art. 3 dyrektywy 93/13), co winien udowodnić pozwany, a czemu ten nie sprostał. Umowa kredytu zawarta między stronami stanowiła gotowy wzorzec stosowany przez bank przy zawieraniu tego rodzaju umowy. Jak wykazało przeprowadzone postępowanie, kwestionowane klauzule nie podlegały jakiejkolwiek negocjacji, tylko zostały narzucone przez stronę pozwaną. Sama okoliczność, iż konsument znał i rozumiał treść postanowienia oraz zgodził się na wprowadzenie go do umowy nie stoi na przeszkodzie uznaniu, iż nie zostało ono indywidualnie uzgodnione, jeśli jego treść nie została sformułowana w toku negocjacji z konsumentem.
Aktualne orzecznictwo ETS formułuje bardzo rygorystyczne wymogi dla oceny, czy obowiązek informacyjny instytucji finansowej w zakresie tak samego ryzyka kursowego jak i mechanizmu indeksacyjnego/denominowanego został w sposób wyczerpujący wypełniony względem konsumenta, których pozwany nie spełnił. W swoim stanowisku procesowym nie powołał się on bowiem na jakiekolwiek konkretne starania, które w tej materii podjął.
W dalszej kolejności Sąd Okręgowy ocenił, czy postanowienia te określały główne świadczenia stron oraz czy zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Jego zadaniem postanowienia umowy dotyczące denominacji i mechanizmu przeliczeń określają główne świadczenie powodów jako kredytobiorców, co jest zgodne z ugruntowaną linią orzeczniczą Sądu Najwyższego i sądów powszechnych. Podstawowym obowiązkiem powodów był obowiązek zwrotu udzielonego jemu kredytu. Kwota podlegająca zwrotowi jest określana zgodnie z klauzulą indeksacji w walucie frank szwajcarski po uruchomieniu ostatniej transzy kredytu. Przeliczenie następuje według kursu franka szwajcarskiego określanego przez Bank. Ustalona we frankach szwajcarskich kwota podlegająca zwrotowi stanowi punkt wyjścia dla określenia rat kredytu w walucie indeksacji (franku szwajcarskim). Spłata tych rat następować ma w złotych polskich po ich przeliczeniu zgodnie z kursem określanym przez bank. Wysokość świadczenia głównego powodów była więc kształtowana przez zmienny kurs franka szwajcarskiego, raz przy określaniu kwoty kredytu podlegającej zwrotowi, a drugi raz przy określaniu wysokości spłaty raty. Bez zastosowania kursu franka szwajcarskiego wysokość tego świadczenia nie byłaby znana, co przesądza o tym, że klauzula indeksacyjna i mechanizm przeliczeń stanowiły istotne elementy umowy.
Brak przejrzystości postanowień dotyczących głównego świadczenia stron otwiera możliwość dokonania kontroli, czy nie mają one nieuczciwego charakteru, oceniając kwestionowane postanowienia umowne w świetle pozostałych przesłanek abuzywności, tj. sprzeczności z dobrymi obyczajami i rażącego naruszenia interesów konsumenta. Klauzula indeksacyjna zawierająca niejednoznacznie określony poziom ryzyka walutowego niewątpliwie godzi w równowagę kontraktową stron stosunku prawnego na poziomie informacyjnym, co stanowi o naruszeniu przez tę klauzulę dobrych obyczajów. Abuzywność tego postanowienia, co należy podkreślić, nie polega na samym włączeniu do umowy kredytowej ryzyka kursowego - albowiem jest ono nierozerwalną cechą obrotu walutowego, lecz nieprawidłowe pouczenie o wymiarze i skutkach tego ryzyka. Dopiero przedstawienie prawidłowego pouczenia niweczy zarzut naruszenia obowiązku informacyjnego przez bank, co w niniejszej sprawie nie nastąpiło.
W ocenie Sądu Okręgowego, pozwany Bank musiał zdawać sobie sprawę z możliwych konsekwencji wzrostu kursu waluty dla konsumentów, którzy zawierali umowy indeksowane/denominowane kursem waluty. Stosowanie takich zabiegów skutkuje asymetrycznym rozkładem ryzyka związanego z zawarciem umowy – w szczególności ryzyka kursowego, które przenoszone jest na konsumenta samą taką konstrukcją. Po wypłacie kredytu, pozwany miał otrzymać jego zwrot w ratach z umówionymi odsetkami stosownie do harmonogramu spłat. Ewentualny wzrost kursu waluty nie wpłynął przy tym na zwiększenie się świadczenia należnego Bankowi obliczonego w tej walucie, ale otrzymywał więcej złotych. Zgodnie ze znaczeniem postanowień umownych, niezależnie od aktualnego kursu waluty CHF, Bank był zawsze w stanie uzyskać świadczenie zastrzeżone dla siebie w umowie, tymczasem ciężar spełnienia tego świadczenia spoczywał wyłącznie na konsumencie. To stanowi nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków konsumenta na jego niekorzyść, a zatem stanowi o naruszeniu jego interesów i w ocenie Sądu również świadczy o abuzywności klauzuli przeliczeniowej.
W związku z powyższym, niedozwolony charakter mają zarówno postanowienia przewidujące stosowanie kursów wyznaczanych przez Bank przy wykonywaniu mechanizmu waloryzacyjnego, jak i klauzul przeliczeniowych w całości, a dotyczących zapisów wskazanych przez powodów w zawartej z poprzednikiem prawnym pozwanego w dniu 23 lipca 2008 r. umowie i Regulaminie, w tym w szczególności w § 1 i § 2 ust. 2 umowy w zw. z § 37 ust. 1 i2 Regulaminu w zw. z § 17 umowy.
W takich uwarunkowaniach ziściły się wszystkie przesłanki uznania kwestionowanych postanowień umownych za abuzywne. Przyjmując, że te postanowienia umowy mają charakter niedozwolony, wówczas zgodnie z przepisami art 385 1 § 1 i 2 k.c. postanowienia te nie wiążą konsumenta, a strony są związane umową w pozostałym zakresie.
Ustalając skutki uznania postanowień umownych za niedozwolone Sąd Okręgowy kierował się orzecznictwem TSUE, w szczególności zaś wyrokami z dnia 29 kwietnia 2021 r. (C-19-20), oraz z dnia 3 października 2019 r. (C-260/18), z uwzględnieniem tego, że art. 385 1 § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. (wyrok SN z dnia 27 listopada 2019 r. sygn. akt II CSK 483/18), co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne lub denominacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego.
W ocenie Sądu Okręgowego utrzymanie stosunku prawnego bez postanowień uznanych za bezskuteczne nie jest w okolicznościach niniejszej sprawy możliwe. Nie może być przy tym mowy o konwalidowaniu postanowień abuzywnych przez stronę powodową, gdyż głównym roszczeniem było stwierdzenie nieważności całej umowy.
Sposób rozliczenia świadczeń z nieważnej umowy kredytowej został przyjęty przez Sąd I instancji za stanowiskiem Sądu Najwyższego wyrażonym w uchwale z dnia 7 maja 2021 roku, sygn. akt III CZP 76/21, gdzie w uzasadnieniu wskazano, że umowa, która nie może wiązać bez niedozwolonego postanowienia (o czym decydują obiektywne kryteria wynikające z prawa krajowego) jest w całości bezskuteczna, a w konsekwencji konsument i kredytodawca mogą żądać zwrotu świadczeń spełnionych na jej podstawie jako nienależnych (art. 410 § 1 k.c.). Wbrew stanowisku pozwanego, a za przywoływaną uchwałą (i wcześniejszą uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 roku, sygn. akt III CZP 11/20) wskazał, że roszczenia stron mają charakter odrębny (niezależny), co oznacza, że nie ulegają automatycznie wzajemnej kompensacji i konsument może żądać zwrotu w całości spłaconych rat kredytu nienależnie od tego czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. W świetle takiego stanowiska Sąd Okręgowy uznał, iż przy rozliczeniu wzajemnych świadczeń spełnianych na podstawie spornej umowy, która została uznana za nieważną, zastosowanie powinna mieć teoria dwóch kondykcji, która przewiduje, że powstają w takiej sytuacji dwa stosunki prawne i każda ze stron ma roszczenie do drugiej o zwrot środków na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Co do zasady zatem roszczenie powodów o zasądzenie równowartości uiszczonych na rzecz pozwanego banku świadczeń Sąd Okręgowy uznał za słuszne, zaś wysokość zasądzonych na ich rzecz świadczeń wynika z zaświadczeń pozwanego banku.
O odsetkach od zasądzonej kwoty Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 k.c. w zw. z art., 455 k.c. uznając, że skutecznym wezwaniem do zapłaty był pozew.
O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł w punkcie 3. wyroku, na podstawie art. 98 § 1, § 1 1 i § 3 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu.
Powyższy wyrok - za wyjątkiem części obejmującej oddalenie powództwa z pkt 1 sentencji - zaskarżył apelacją pozwany (...) Bank (...) spółka akcyjna z siedzibą w W., podnosząc zarzuty szczegółowo opisane na stronach 2-8 apelacji (k. 373-376), które Sąd Apelacyjny czyni integralną częścią niniejszego uzasadnienia bez potrzeby ich powtarzania. W oparciu o te zarzuty pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanego kosztów postępowania, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania. Domagał się nadto zasądzenia na swoją rzecz od powodów kosztów postępowania apelacyjnego.
W odpowiedzi na apelację strona powodowa wniosła o jej oddalenie i zasądzenie na jej rzecz od pozwanego kosztów postepowania odwoławczego według norm przepisanych.
Na rozprawie w dniu 2 sierpnia 2023 r. pozwany zgłosił zarzut zatrzymania świadczenia, które w razie uwzględnienia roszczenia objętego powództwem przysługiwało będzie stronie powodowej od pozwanego, do czasu zaoferowania pozwanemu zwrotu świadczenia w postaci środków wypłaconych stronie powodowej w wysokości 77.907,97 zł w związku z zawarciem przedmiotowej umowy kredytu albo zabezpieczenia roszczenia o jego zwrot. Powołał się na skierowane do powodów materialnoprawne oświadczenie w tym zakresie.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja pozwanego okazała się bezzasadna.
Na wstępie Sąd Apelacyjny wskazuje, że wniosek pozwanego o zawieszenie postepowania do czasu podjęcia przez Sąd Najwyższy uchwały w sprawie III CZP 11/21 nie zasługiwał na uwzględnienie bowiem nie jest ona sprawą cywilną, o której mowa w art. 177 § 1 pkt 1 k.p.c.
Sąd Apelacyjny zaznacza, iż postępowanie apelacyjne ma charakter merytoryczny i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Zgodnie z treścią art. 378 § 1 k.p.c. sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod rozwagę nieważność postępowania. Oznacza to, że Sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07, OSNC 2008, nr 6, poz. 55). Naruszenia przepisów postępowania skutkujących nieważnością Sąd Apelacyjny, działając w tym zakresie (w braku takich zarzutów apelacyjnych) wyłącznie z urzędu, nie dostrzegł. Bezzasadne okazały się także zarzuty naruszenia pozostałych – wskazanych w apelacji – przepisów prawa procesowego. W konsekwencji należało uznać, że Sąd Okręgowy poczynił całkowicie prawidłowe ustalenia faktyczne, które Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne, co zwalnia go od obowiązku ich powielania (art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c.). Prawidłowo Sąd Okręgowy dokonał także oceny sprawy na gruncie przepisów prawa materialnego. Jako taka również zostaje ona podzielona oraz przyjęta przez Sąd Apelacyjny za własną, co rodzi analogiczny skutek, jak w przypadku ustaleń faktycznych (art. 387 § 2 1 pkt 2 k.p.c.).
Z powyższych względów motywy uzasadnienia Sądu Okręgowego zostaną przywołane poniżej jedynie w zakresie niezbędnym do odniesienia się do zarzutów apelacji. Sąd Apelacyjny zaznacza przy tym, że z przewidzianego w art. 378 § 1 k.p.c. obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika konieczność odrębnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu w niej podniesionego. Wystarczy, jeśli sąd drugiej instancji odniesie się do zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały one przez sąd drugiej instancji w całości rozważone przed wydaniem rozstrzygnięcia - tak uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 2021 r., sygn. akt I CSK 709/20, Lex nr 3120594, i powołane tam orzecznictwo. Na podstawie art. 391 § 1 k.p.c. w postępowaniu apelacyjnym znajduje swoje odpowiednie zastosowanie przepis § 2 art. 327 1 k.p.c., według którego uzasadnienie wyroku sporządza się w sposób zwięzły. Jest to szczególnie istotne w sprawach kredytów frankowych, gdzie bogaty dorobek orzeczniczy należy podsumowywać i ujednolicać, a nie rozbudowywać i tak już ponadprzeciętnie obszerne rozważania prawne Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Sądu Najwyższego i sądów powszechnych.
W ramach uwag wstępnych Sąd Apelacyjny akcentuje, że niniejsza sprawa, co notoryjne, wpisuje się w szereg analogicznych spraw, w których kredytobiorcy skierowali przeciwko pozwanemu roszczenia w związku ze stosowaniem przez niego klauzul abuzywnych w identycznych (co do swojej konstrukcji i zawartych w nich mechanizmów) umowach, co ta zawarta między stronami. Na kanwie tego rodzaju umów co badana w tym postępowaniu tutejszy Sąd wykształcił już jednolitą linię orzeczniczą. Brak jest zasadnych argumentów ku temu, aby od tej linii odstępować, szczególnie, że apelacja poddana Sądowi pod osąd stanowi typową apelację pozwanego banku, jakie wywodzi on na gruncie tego rodzaju umów, nie przejawiwszy istotnej indywidualizacji co do sytuacji prawnej i faktycznej powodów, ani też jakichkolwiek nowych, co do zasady, argumentów jurydycznych, jakie nie byłyby już podnoszone uprzednio. Z tych względów Sąd Apelacyjny zasadniczo odwoła się w niniejszym uzasadnieniu do swojego wcześniejszego dorobku jurydycznego, w szczególności zaś uzasadnień wyroków w sprawach prowadzonych przeciwko pozwanemu pod sygn. akt I ACa 1029/21, I ACa 1016/21, I ACa 1023/21, I ACa 464/22, I ACa 446/22, I ACa 214/22, I ACa 443/22 i I ACa 961/22 Sąd zaznacza zarazem, że nie będzie w dalszej części uzasadnienia odwoływał się do uzasadnień tych wyroków co do każdej konkretnej kwestii.
Przechodząc do oceny apelacji pozwanego w pierwszej kolejności rozważyć należy poruszane przez skarżącego kwestie dotyczące poprawności ustaleń faktycznych i postępowania dowodowego. Dopiero bowiem przesądzenie prawidłowości procesu stosowania prawa w tej płaszczyźnie (i przyjęcia za prawidłowe ustaleń faktycznych) pozwala na ocenę zastosowania prawa materialnego.
Za chybiony w tym zakresie Sąd Apelacyjny uznał zarzuy naruszenia art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. przez pominięcie zgłoszonego przez pozwanego dowodu z opinii biegłego z zakresu bankowości i rachunkowości. Sposób wykonywania przez pozwany bank uprawnienia do ustalenia kursów walut dla potrzeb rozliczenia świadczeń stron umowy, nie był bowiem istotny dla oceny niedozwolonego charakteru postanowień umownych i zaistnienia przesłanek z art. 385 1 § 1 k.c., której dokonuje się na podstawie treści postanowień umownych, według stanu z dnia zawarcia umowy. Sposób ustalania kursów w czasie trwania umowy nie miał charakteru prawnie wiążącego, a stanowił jedynie dobrowolną praktykę banku, która mogła w każdej chwili sią zmienić. Ponadto Sąd Apelacyjny wskazuje, że ustalenie, czy bank miał dowolność w ustalaniu kursów walut wymaga jedynie analizy treści samej umowy, a nie wiedzy specjalnej biegłego.
Całkowicie niezrozumiałe było z kolei domaganie się przez pozwanego przeprowadzenia tego dowodu celem ustalenia „treści zamiaru stron istniejącego w chwili zawarcia umowy”. Niepodobna bowiem w ogóle przyjąć, aby tego rodzaju okoliczności wpisywały się w zakres pojęciowy normy art. 278 § 1 k.p.c.
W świetle powyższego, przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczności wskazywane przez pozwanego spowodowałoby tylko niepotrzebne przedłużenie postępowania i zwiększenie jego kosztów, zwłaszcza, że sporządzenie opinii przez biegłego z zakresu ekonomii (bankowości) należy do czynności czasochłonnych. Z powyższych przyczyn w ocenie sądu odwoławczego chybionym okazał się także zarzut z pkt 3 apelacji dotyczący nieprzeprowadzenia tego dowodu z urzędu.
Za nieskuteczną uznać również należało grupę zarzutów, wskazujących na naruszenie art. 233 § 1 k.p.c., co miałoby w konsekwencji skutkować dokonaniem wadliwych ustaleń faktycznych, bądź nie dokonaniem takich ustaleń, wbrew treści materiału dowodowego. Zgodnie z tym przepisem sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według swego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. W orzecznictwie przyjmuje się, że jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby na podstawie tego materiału dowodowego w równym stopniu dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. np. wyroki Sądów Apelacyjnych: w Warszawie z dnia 30 marca 2021 r., sygn. akt V ACa 73/21; w Lublinie z dnia 10 lutego 2021 r., sygn. akt III AUa 635/20; w Szczecinie z dnia 29 października 2020 r., I AGa 91/19). Co należy dodać, przepis art. 233 § 1 k.p.c. dotyczy oceny dowodów, a w konsekwencji wyprowadzanych na ich podstawie (względnie zaniechanych) ustaleń faktycznych. Nie służy on natomiast do wzruszania argumentacji materialnoprawnej Sądu, w tym dotyczącej wykładni umowy oraz jej zgodności z normami prawa konsumenckiego. Skarżący nie ustrzegł się tego błędu, rozlicznie wskazując w ramach poszczególnych przejawów zarzutu naruszenia, wedle swojej klasyfikacji, art. 233 § 1 k.p.c., na kwestie w istocie materialnoprawne. Z natury rzeczy nie mogły one być przedmiotem oceny Sądu odwoławczego w ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.
Jako zgłoszony wyłącznie na użytek sprawy ocenić należało zarzut wadliwego przyjęcia przez Sąd I instancji (i powiązany z nim zarzut naruszenia art. 65 k.c.), że pozwany miał nieograniczoną swobodę kształtowania kursu waluty. Podkreślić bowiem należy, że dla oceny abuzywności kwestionowanych przez powodów klauzul umownych znaczenie posiada wyłącznie treść umowy z dnia 23 lipca 2008 r., a nie sposób jej wykonywania. Tymczasem pozwany, abstrahując od zapisów tej umowy, opiera swoje stanowisku w tym zakresie na twierdzeniu o rynkowym charakterze stosowanych kursów CHF, co jest oczywiście wadliwe. Nie może zaś ulegać jakiejkolwiek wątpliwości to, że w przedmiotowej umowie nie przedstawiono mechanizmu ustalania kursów przez bank, zatem nie było możliwe podjęcie choćby próby antycypowania sposobu ustalenia kursu w przyszłości czy też weryfikacji zgodności z umową sposobu ustalenia kursu (a w konsekwencji ustalenia wartości świadczenia obciążającego kredytobiorców). Brak w niej, a także w stanowiącym jej integralną część regulaminie, jakiejkolwiek definicji „kursu kupna/sprzedaży waluty obowiązującego w Banku”, brak jakichkolwiek informacji, w jaki sposób kursy te są wyznaczane. Wbrew więc stanowisku skarżącego redagując w taki sposób postanowienia umowne pozwany bank przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania nie tylko wysokości ostatecznie wypłaconej kredytobiorcom kwoty, ale przede wszystkim wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem CHF poprzez wyznaczanie kursu kupna i sprzedaży tej waluty oraz wartości spreadu walutowego.
Pozwany pomija, że przedmiotem oceny w niniejszej sprawie jest kwestia uczciwości klauzul umownych (a nie praktyki bankowej jeśli chodzi o ustalanie kursu wymiany walut). Z treści art. 385 2 k.c. wynika, że oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Zasady wykładni zgodnej z prawem europejskim wymagają, by norma ta była wykładana w kontekście treści art. 4 ust. 1 Dyrektywy 93/13. Norma ta stanowi zaś, że nie naruszając przepisów art. 7, nieuczciwy charakter warunków umowy jest określany z uwzględnieniem rodzaju towarów lub usług, których umowa dotyczy i z odniesieniem, w momencie zawarcia umowy, do wszelkich okoliczności związanych z zawarciem umowy oraz do innych warunków tej umowy lub innej umowy, od której ta jest zależna. Zatem obojętne pozostaje to, w jaki sposób po zawarciu umowy, w toku jej wykonywania, przedsiębiorca (w niniejszej sprawie pozwany bank) wykorzystywał klauzulę uznaną ab initio za nieuczciwą.
Z tych też względów całkowicie obojętne są tezy skarżącego odwołujące się do możliwości wypłaty i spłaty kredytu w CHF, czy też jej przewalutowania. Wbrew powodowi umowa jednoznacznie przewidywała tak wypłatę kredytu jak i jego spłatę w złotych polskich (§2 ust. 2 § 4 ust. 1 umowy oraz § 37 ust. 1 i 2 regulaminu). Skutek ex tunc nieważności umowy na skutek zamieszczenia w niej niedozwolonych klauzul z jednej strony, z drugiej zaś niemożliwość sanacji tego skutku, na skutek zdarzeń zaistniałych w czasie jej obowiązywania, stabilizuje – w aspekcie czasowym – obowiązek weryfikacji tych klauzul według stanu rzeczy z chwili zawarcia umowy.
Kwestionując stanowisko Sądu I instancji w zakresie niewykonania przez niego obowiązku informacyjnego w zakresie ryzyk związanych z zawarciem przedmiotowej umowy, skarżący nie wykazał żadnych błędów w rozumowaniu Sądu I instancji, które w myśl przedstawionej powyżej linii orzeczniczej mogłyby zdyskwalifikować dokonaną przez ten Sąd ocenę dowodów. Przedstawiony przez niego zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w tym przedmiocie stanowi w istocie rzeczy polemikę z ustaleniami Sądu Okręgowego. W szczególności nie może być uznane za wystarczające, dla wykazania należytego poinformowania pozwanych o ryzyku walutowym, a także zasadach ustalania kursu CHF oraz ustalania wysokości rat kredytu, odwołanie się wyłącznie do treści złożonych w wykonaniu § 18 ust. 3 umowy oświadczeń powodów, że są świadomi ryzyka kursowego, związanego ze zmianą kursu waluty indeksacyjnej w stosunku do złotego, w całym okresie kredytowania i akceptują to ryzyko, a także, że są świadomi ryzyka wynikającego ze zmiennego oprocentowania, w całym okresie kredytowania i akceptują to ryzyko. W świetle art. 245 k.p.c. dokument prywatny sporządzony w formie pisemnej stanowi dowód tego, że osoba, która go podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w dokumencie. Dowód z dokumentu prywatnego potwierdza jedynie to, że osoba podpisująca go, złożyła oświadczenie o treści zawartej w tym dokumencie. Wiążącym sąd domniemaniem jest jedynie pochodzenie treści zawartej w takim dokumencie od podpisującej go osoby, a nie, że oświadczenie było zgodne z rzeczywistym stanem rzeczy – por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 2020 r., I CSK 825/19, LEX nr 3152824. Dokument prywatny nie zawiera natomiast domniemania prawdziwości zawartej w nim treści – tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 13 października 2020 r., III AUa 890/19, LEX nr 3113931. Fakt, że powodowie złożyli oświadczenie, iż zostali poinformowani o ryzykach kursowych, nie oznacza jeszcze, że rzeczywiście tak było. Możliwość podważenia prawdziwości tego oświadczenia, w tym za pomocą dowodów z zeznań samych powodów, nie była prawnie wyłączona. W praktyce dowody z dokumentów często rzeczywiście mają większą wiarygodność niż dowody osobowe, nie oznacza to jednak bezwzględnego prymatu tych pierwszych.
Tymczasem, jak ustalił w oparciu o niezakwestionowane w apelacji zeznania powodów Sąd Okręgowy, nie zostały im przez pozwanego udzielone jakiekolwiek konkretne informacje i wyjaśnienia w tym zakresie. Żadne zarzuty dotyczące wiarygodności tych zeznań, a odwołujące się do reguł oceny dowodów przewidzianych w art. 233 § 1 k.p.c., nie zostały przez skarżącego zgłoszone. Niepodobna zatem w istocie rzeczy dociec, w oparciu o jakie empirycznie weryfikowalne materiałem procesowym, a nie mające wyłącznie charakter postulatywny przesłanki, pozwany twierdził, że należycie spełnił swój obowiązek informacyjny względem powodów. Nie można było zatem w konsekwencji uznać, że powodowie świadomie przyjęli tak klauzulę ryzyka walutowego, jak i klauzulę denominacyjną, w sytuacji braku odpowiedniej informacji. W wyrokach z 29 października 2019 roku, IV CSK 309/18 i z 27 listopada 2019 roku, II CSK 438/18 Sąd Najwyższy stwierdził, że wprowadzenie do umowy kredytowej zawieranej na wiele lat, mającej daleko idące konsekwencje dla egzystencji konsumenta, mechanizmu działania kursowego wymaga szczególnej staranności banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem, tak by konsument miał pełne rozeznanie konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy, w związku z czym obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada tylko elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywanych regularnych spłat. Obowiązek informacyjny określany jest nawet jako „ponadstandardowy”, mający dać konsumentowi pełne rozeznanie co do istoty transakcji.
W okolicznościach niniejszej sprawy należało zatem przyjąć, że omawiane oświadczenia powodów zostały złożone wyłącznie po to, by dopełnić wymogów formalnych, od których uzależnione było zawarcie umowy kredytu. Poprzestanie na odebraniu pisemnego oświadczenia o tym, że kredytobiorca jest świadomy ryzyka kursowego nie spełnia kryterium rzetelności ze strony przedsiębiorcy – tym bardziej, gdy to oświadczenie nie precyzuje zakresu udzielonych informacji (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 24 czerwca 2021 roku, I ACa 35/21, LEX nr 3224412).
Odnosząc się do samej oceny dowodu z przesłuchania strony powodowej wskazać trzeba, że sąd odwoławczy – podobnie jak Sąd pierwszej instancji – wziął pod uwagę, że powodowie jako strona procesu nie są obiektywnym źródłem dowodowym, jednak nie oznacza to, że a priori należy odmówić wiarygodności dowodowi z ich przesłuchania. Dotyczy to zwłaszcza okoliczności faktycznych związanych z zakresem udzielonej powodom informacji dotyczącej treści zawieranej przez strony umowy kredytu. Podkreślić trzeba, że ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na pozwanym banku, czemu oczywiście nie sprostał.
Uchyla się od kontroli instancyjnej zarzut dotyczący ustalenia co do zapewnienia powodów o korzystności kredytu w CHF i stabilności kursu tej waluty, bowiem skarżący nie przedstawił jakichkolwiek argumentów osadzonych w zgromadzonym w sprawie materiale procesowym i odwołujących się do kryteriów oceny dowodów przewidzianych w art. 233 § 1 k.p.c., które ustalenie to – oparte na dowodzie z przesłuchania powodów – by podważało.
Oczywiście nie ma racji pozwany twierdząc, że wzrost kursu waluty CHF był obojętny dla salda zadłużenia powodów. Skoro bowiem raty kredytu spłacane były w walucie krajowej to oczywistym jest, że wzrost kursu CHF miał bezpośredni wpływ na wysokość spłacanych przez nich rat, a w konsekwencji wpływał na wysokość ich rzeczywistego zadłużenia, które wyznaczał iloczyn salda we franków szwajcarskich i aktualnego kursu spłaty w PLN.
Przechodząc do omówienia zarzutów materialnoprawanych Sąd Apelacyjny wskazuje w pierwszej kolejności, że w sposób oczywiście wewnętrznie zarzuca pozwany naruszenie art. 65 k.c. w zakresie charakteru prawnego przedmiotowej umowy. Nie może on bowiem twierdzić, że umowa ta ma charakter kredytu walutowego, a równocześnie wskazywać, że jest to umowa kredytu denominowanego w walucie obcej, bowiem są to całkowicie odrębne typy umów. Co więcej, pogląd o walutowym charakterze tej umowy budzić musi zdziwienie, w kontekście jednoznacznego i ugruntowanego stanowiska judykatury, co do charakteru prawnego kredytów udzielanych przez pozwanego wedle ustalonego wzorca umownego. Przypomnieć zatem jedynie syntetycznie należy w tym miejscu, że z punktu widzenia polskiego systemu prawnego można wyróżnić trzy rodzaje kredytów, w których występuje waluta obca: indeksowany, denominowany i walutowy.
1. w kredycie indeksowanym kwota kredytu jest podana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona, ale zostaje przeliczona na walutę obcą według klauzuli umownej opartej również na kursie kupna tej waluty, przy czym spłata kredytu następuje w walucie krajowej,
2. w kredycie denominowanym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, a zostaje wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na określonym kursie kupna waluty obcej, zaś spłata kredytu następuje w walucie krajowej,
3. w kredycie walutowym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej i spłata również jest dokonywana w tej walucie.
Tylko w tym ostatnim wypadku roszczenie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy jest wyrażone w walucie obcej, tj. kredytobiorca może żądać od kredytodawcy wypłaty kwoty kredytu w walucie obcej. W dwóch pozostałych wypadkach żądanie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy w zakresie spełnienia świadczenia (czyli wypłaty kwoty kredytu) dotyczy wyłącznie waluty krajowej (zob. wyroki Sądu Najwyższego z 30 września 2020 roku, I CSK 556/18, LEX nr 3126114 oraz z 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, LEX nr 2741776). Tymczasem w analizowanym przypadku kwota kredytu miała być i została wypłacona w PLN, na skutek przeliczenia według kursu kupna waluty obowiązującego w banku w chwili wypłaty (§ 1 ust. 2 umowy oraz § 37 ust. 1 regulaminu). Analogiczny mechanizm obowiązywał w zakresie spłaty kredytu (§ 4 ust. 1 umowy oraz § 37 ust. 2 regulaminu). Już to zaś tylko całkowicie dyskwalifikuje tezę skarżącego o walutowym charakterze przedmiotowej umowy, czyniąc tym samym bezzasadnym zarzut z punktu 1 apelacji.
Sąd Okręgowy prawidłowo uznał, że klauzule waloryzacyjne są abuzywne, za chybione uznając zgłoszone w tym zakresie zarzuty naruszenia art. 385 1 § 1–3 k.c. oraz przepisów powiązanych.
Punktem wyjścia do dalszych rozważań związanych ze stosowaniem art. 385 1 § 1 i 2 k.c. jest (niewątpliwa już w świetle wniosku kredytowego) okoliczność, iż powodowie są konsumentami w rozumieniu art. 22 1 k.c.
Zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Innymi słowy, aby dane postanowienie mogło zostać uznane za niedozwolone (niewiążące konsumenta), muszą zostać spełnione trzy warunki:
1. muszą wystąpić obie przesłanki pozytywne z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: to jest naruszenie dobrych obyczajów i rażące naruszenie interesów konsumenta,
2. nie może wystąpić przesłanka negatywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: to jest, indywidualne uzgodnienie postanowienia z konsumentem,
3. nie mogą wystąpić obie przesłanki negatywne z art. 385 1 § 1 drugie k.c.: to jest, określenie przez badane postanowienie głównych świadczeń stron oraz jednoznaczność badanego postanowienia. Wystąpienie tylko jednej z tych przesłanek negatywnych nie jest przeszkodą do stwierdzenia abuzywności postanowienia.
W ocenie Sądu Apelacyjnego zawarta w poddanej pod osąd umowie klauzula indeksacyjna kształtowała prawa i obowiązki konsumentów w sposób sprzeczny
z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały ich interesy (art. 385
1 § 1 k.c.), co prowadziło do potraktowania ich jako niedozwolonych. Abuzywność spornych postanowień przejawiała się w tym, iż pozwany bank przyznał sobie prawo do jednostronnego ustalania w walucie polskiej wysokości świadczenia stanowiącego przedmiot zobowiązania powodów poprzez wykorzystywanie wyznaczanych przez siebie kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego. Tzw. klauzule spreadowe (także o kształcie analogicznym do stosowanego przez pozwanego w ramach rozliczeń z powodami) były już przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle kolejnych wypowiedzi Sądu Najwyższego, odwołujących się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przyjąć można, że ugruntowana jest ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania (tak np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 roku III CSK 159/17, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2019 roku I CSK 242/18, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18, Lex nr 2744159, czy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18).
Co do drugiej przesłanki przewidzianej w art. 385 1 k.c., pozwany nie sprostał ciążącemu nań na mocy art. 385 1 § 4 k.c. obowiązkowi dowiedzenia, że sporne postanowienia zostały uzgodnione indywidualnie. Powodowie podczas przesłuchania wprost wskazali, że nie negocjowano umowy w tym zakresie, zaś pozwany, z przyczyn omawianych powyżej przy okazji oceny zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., nie zdołał wykazać okoliczności przeciwnej. Już z zasad doświadczenia życiowego, popartego praktyką orzeczniczą Sądu wynika, że zawieranie przez konsumentów umowy kredytu hipotecznego są typowymi umowami adhezyjnymi, gdzie kredytobiorca nie ma w zasadzie żadnego wpływu na treść węzła obligacyjnego. Możliwość wyboru waluty kredytu lub waluty spełnienia świadczenia nie jest tożsama z indywidualnym uzgodnieniem postanowień umowy. Należy bowiem odróżnić wybór oferowanego przez pozwanego typu produktu bankowego od możliwości negocjacji postanowień składających się na dany typ umowy. Umowa nie traci charakteru adhezyjnego, jeśli kontrahent ma prawo wyboru spośród kilku szablonów umów oferowanych przez bank, ale postanowienia wybranego szablonu są odgórnie narzucone i sztywne.
Odnośnie trzeciej przesłanki Sąd Okręgowy słusznie przyjął, iż klauzule dotyczące ryzyka wymiany walut określają główny przedmiot umowy kredytu. Klauzule denominacyjne służyły bowiem ustaleniu ostatecznej wartości świadczenia kredytobiorców Nie oznacza to jednak niedopuszczalności badania abuzywnego charakteru tej klauzuli, ponieważ została ona określona w sposób niejednoznaczny. § 37 regulaminu nie precyzuje zasad ustalania wiążących na gruncie umowy kursów walut. Trafnie przyjął Sąd Okręgowy, że powodowie zostali tym samym de facto obciążona ukrytą prowizją o niesprecyzowanej i zależnej jedynie od woli banku wysokości. Skoro wysokość ta nie była możliwa do ustalenia na podstawie analizy treści umowy, to o jednoznaczności kwestionowanych postanowień mowy być nie może.
Konkludując, zasadnie Sąd Okręgowy przyjął że klauzule denominacyjne mają charakter niedozwolony.
Błędnie skonstruowany mechanizm denominacyjny nie jest jedynym uchybieniem, jakiego dopuścił się pozwany bank przy zawieraniu spornej umowy. Zawarcie z konsumentem umowy szczególnego rodzaju, jakim jest umowa kredytu waloryzowanego kursem waluty obcej, nakłada na bank obowiązek wyczerpującego pouczenia przyszłych kredytobiorców o możliwych konsekwencjach zaciągnięcia przez niego takiego zobowiązania, a w szczególności o nieograniczonym charakterze ryzyka walutowego. Przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie takiego ryzyka powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi (który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego), że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat (wyrok SA w Gdańsku z 19.01.2021 r., I ACa 505/20, LEX nr 3190312).
Wypełnienie obowiązku informacyjnego wymagało pełnej informacji o ryzyku zarówno w odniesieniu do wysokości raty, jak i kapitału pozostałego do spłaty, możliwej do uzyskania w dacie zawarcia umowy. Przekaz kierowany do konsumenta powinien być jasny i zrozumiały. Powodowie powinni byli otrzymać informację w dwóch aspektach: poprzez wskazanie nieograniczonego charakteru ryzyka walutowego, z naciskiem na słowo „nieograniczone”, oraz zaprezentowanie symulacji, z których wynikałby wzrost wysokości raty i całego zobowiązania do spłaty w przypadku przykładowych wahań kursu CHF-PLN. Bank powinien był podać powodom dane o (niewątpliwie posiadanych przez siebie) historycznych zmianach tego kursu. W przypadku umowy wieloletniej powinny być to informacje adekwatne do długości jej trwania. Przy ocenie ryzyka kursowego konsument jest w pełni uprawniony do opierania się na informacji z banku. Dlatego ma właśnie prawo do rzetelnej informacji, która nie będzie go wprowadzać w błąd. Bank nie może adresować do konsumenta komunikatów zaburzających jego percepcję ryzyka.
W rozpoznawanej sprawie tymczasem pozwany nie tylko nie pouczył należycie powodów o ryzyku walutowym, ale i skierował do niej przekaz o charakterze dezinformującym. Jak wynika z zeznań powodów - które Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne, a apelujący oceny tej podważyć nie zdołał - powodom przedstawiano same pozytywy kredytu i umowy, umniejszając ryzyka. Nie przedstawiono powodom żadnych symulacji, wykresów obrazujących skutki istotnego wzrostu kursu CHF. Powodowie nie byli informowani, że kurs franka będzie miał wpływ na wysokość raty i na wysokość samego zobowiązania. Wysyłanie klientom tego typu komunikatu przez bank (podmiot z jednej strony wysoce zorganizowany i wyspecjalizowany, prowadzący profesjonalną działalność na rynku finansowym, a z drugiej natomiast postrzegany jako instytucja zaufania publicznego), należy kategorycznie ocenić jako niedopuszczalne. Dysponujący potężnym zapleczem organizacyjno-technicznym bank jak najbardziej był w stanie opracować i stosować w praktyce procedurę wyczerpującego i jednocześnie zrozumiałego w odbiorze informowania konsumentów o możliwym wpływie ryzyka walutowego na wysokość ich zobowiązania. Konsekwencje zaniechania w tym zakresie obciążają wyłącznie bank jako profesjonalistę, obowiązanego do zachowania należytej staranności, zgodnie z art. 355 § 2 k.c. ocenianej przy uwzględnieniu zawodowego charakteru prowadzonej działalności.
Sąd Okręgowy doszedł także do prawidłowego wniosku, że zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej sposobu przeliczania świadczenia kredytodawcy i kredytobiorcy wyrażonej w walucie polskiej na walutę obcą stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy w kontekście jurydycznym tworzonym przez normy prawa materialnego interpretowane zgodnie z normami prawa europejskiego tworzącymi system ochrony konsumenta. Stanowisko to jest, podobnie jak ocena samych klauzul spreadowych jako abuzywne, w orzecznictwie Sądu Apelacyjnego w Szczecinie ugruntowane (por. przykładowo por. wyroki z 29.04.2022 r., I ACa 701/21; z 21.04.2022 r., I ACa 1025/21; z 22.03.2022 r., I ACa 324/20; z 27.01.2022 r., I ACa 600/21; z 20.12.2021 r., I ACa 605/21; z 20.12.2021 r., I ACa 705/21; z 23.11.2021 r., I ACa 590/21; z 29.07.2021 r., I ACa 274/21 czy z 24.06.2021 r., I ACa 35/21). Zapatrywanie to zasługuje na podzielenie w całej rozciągłości. Sąd Apelacyjny zwraca także uwagę, że klauzula ryzyka walutowego (walutowa) oraz klauzula kursowa (spreadowa) stanowią elementy składające się na całościowy mechanizm indeksacyjny/denominacyjny (klauzulę waloryzacyjną). Ze względu na ich ścisłe powiązanie nie jest dopuszczalne uznanie, że brak abuzywności jednej z tych klauzul skutkuje brakiem abuzywności całego mechanizmu indeksacyjnego. Innymi słowy, wystarczy, że jedna tych klauzul jest uznana za abuzywną, aby cały mechanizm indeksacyjny został uznany za niedozwoloną klauzulę umowną (wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 9 czerwca 2021 roku, V ACa 127/21, LEX nr 3209709 i orzeczenia Sądu Najwyższego, do których się ów odwołuje).
W art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG Państwa Członkowskie postanowiły, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Przepis ten nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy (pkt 1 sentencji wyroku TSUE z dnia 3 października 2019 r., C-260/18 wydanego w sprawie Kamila i Justyny Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, artykuł 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG). Możliwość zastąpienia przez sąd krajowy nieuczciwego postanowienia przepisem prawa krajowego o charakterze uzupełniającym w celu dalszego istnienia umowy jest ograniczona do przypadków, w których rozwiązanie umowy jako całości naraziłoby konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, wobec czego ten ostatni poniósłby negatywne konsekwencje (zob. pkt 54 uzasadnienia wyroku TSUE z 14.03.2019 r., C-118/17, Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT., LEX nr 2631770, a także pkt 74 uzasadnienia wyroku z 7.08.2018 r., C-96/16, Santander SA v. Dembie oraz Bonet i Cortés v. Banco de Sabadell SA., ZOTSiSPI 2018, nr 8, poz. I-643, LEX nr 522693963 czy pkt 61 uzasadnienia wyroku z 20.09.2018 r., C-51/17, OTP Bank Nyrt. i OTP Faktoring Követeléskezelő ZRT v. Ilyés i KISS., ZOTSiS 2018, nr 9, poz. I-750, LEX nr 522693870).
Ł. Węgrzynowski w „Konsekwencje stwierdzenia abuzywności klauzuli indeksacyjnej (denominacyjnej) dla ważności całej umowy kredytu frankowego” linia orzecznicza LEX nr 419807446 wskazał że założenia wyroku TSUE w sprawie C-260/18 najpełniej oddaje stanowisko, zgodnie z którym stwierdzenie abuzywności klauzuli indeksacyjnej (denominacyjnej) prowadzi do nieważności całej umowy kredytu frankowego (por. między innymi przytoczone tamże na poparcie tego poglądu wyrok SA w Szczecinie z 12.03.2020 r., I ACa 257/19, LEX nr 2944310; wyrok SA w Warszawie z 12.02.2020 r., V ACa 297/19, LEX nr 2977478; wyrok SA w Warszawie z 29.01.2020 r., I ACa 67/19, LEX nr 2817620; wyrok SA w Białymstoku z 19.06.2019 r., I ACa 250/19, LEX nr 2716967). Dotychczasową linię orzeczniczą TSUE kontynuują tezy wyroku z 29.04.2021 r., C-19/20, I.W. I R.W. przeciwko Bank (...) S.A., LEX nr 3166094, o czym wobec treści art. 20 zdania piątego statutu TSUE świadczy wydanie tego rozstrzygnięcia bez opinii rzecznika generalnego (zob. R. Maruszkin, Wyrok w sprawie frankowiczów: komu przyniósł korzyść? Omówienie wyroku TSUE z dnia 29 kwietnia 2021 r., C-19/20 (Bank BPH), LEX nr 151384562). W pkt 85 powyższego wyroku Trybunał Sprawiedliwości wyraźnie wskazał, że jeżeli sąd krajowy uzna, iż zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego go prawa krajowego utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu (zob. wyrok z dnia 3 października 2019 r., Dziubak, C-260/18, EU:C:2019:819, pkt 43).
Nie można abuzywnego postanowienia uprawniającego bank do jednostronnego określania wiążącego na gruncie umowy kursu CHF zastąpić uregulowaniem, że spłata następuje według kursu średniego ogłoszonego przez Narodowy Bank Polski. W dacie zawarcia spornej umowy art. 358 § 2 k.c. był skreślony. Brzmienie, zgodnie z którym wartość waluty obcej określa się według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, chyba że ustawa, orzeczenie sądowe lub czynność prawna stanowi inaczej, a w razie zwłoki dłużnika wierzyciel może żądać spełnienia świadczenia w walucie polskiej według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia, w którym zapłata jest dokonana, otrzymał dopiero w dniu 24 stycznia 2009 roku. Przepis ten znajduje wprawdzie zastosowanie do spornej umowy (per analogiam art. L ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku Przepisy wprowadzające kodeks cywilny, zgodnie z wyrokiem SN z 14.12.2004 r., II CK 235/04, LEX nr 512048), ale jedynie od dnia 24 stycznia 2009 roku. Żaden przepis prawa nie umożliwia wprowadzenia do tej umowy kursu średniego NBP w okresie pomiędzy jej zawarciem a dniem 24 stycznia 2009 roku. Stanowisko powyższe w pełni respektuje treść wyroku TSUE z 8 września 2022 r., wydanego w połączonych do wspólnego rozpoznania sprawach C-80/21, C-81/21 i C-82-22.
Brak jest również podstaw do wprowadzenia do umowy jako podstawy przeliczenia świadczeń średniego kursu Narodowego Banku Polskiego w oparciu o regulacje ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 r. Prawo wekslowe (takie wskazanie zostało zawarte w uzasadnieniu apelacji) czy przepisy innych nieznajdujących zastosowania do analizowanego stanu faktycznego ustaw (w szczególności należy tu wytknąć dostrzegalną gołym okiem nieadekwatność ustawy o rachunkowości), jedynie z tej przyczyny że w taki czy inny sposób dotykają one problematyki przeliczania wartości walut obcych na walutę krajową. Znane nauce prawa wnioskowania a simili, analogia legis i analogia iuris, należy stosować z najwyższą dozą ostrożności. W niniejszej sprawie, biorąc pod uwagę silnie akcentowaną w prawie wspólnotowym i krajowym potrzebę ochrony słabszej strony stosunku prawnego, jaką jest konsument, powołanie się na nie w celu utrzymania kwestionowanej umowy w mocy nie może mieć miejsca. Podstawą taką nie może być też art. 24 ust. 3 ustawy o Narodowym Banku Polskim, gdyż reguluje on jedynie kompetencje powyższego organu do ogłaszania bieżących kursów walut oraz kursów innych wartości dewizowych. Stosowanie tak ustalonych kursów w obrocie prawnym następuje na podstawie bądź woli stron wyrażonej w treści czynności prawnej bądź na mocy przepisu szczególnego ustawy, którego w niniejszej sprawie brak.
Nie można tracić z pola widzenia, że działania sądu krajowego w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, zniechęcający profesjonalnych kontrahentów do zawierania we wzorcach umów zawieranych z konsumentami nieuczciwych postanowień. Skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona przez sąd krajowy poprzez wprowadzenie do niej warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu (por. wyrok SA w Katowicach z 24.11.2020 r., I ACa 49/19, LEX nr 3120065 oraz wyrok SN z 27.11.2019 r., II CSK 483/18, LEX nr 2744159, a także orzecznictwo przytoczone w tym drugim orzeczeniu).
Wskazać także trzeba, że chybione jest także odwołanie się do art. 4 ustawy z dnia
29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984) w związku z art. 69 ust. 4a ustawy Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym do dnia 26 sierpnia 2011 roku. Ustawa ta weszła w życie po dacie podpisania umowy będącej przedmiotem osądu w niniejszej sprawie. W judykaturze wyrażono zaś stanowisko, że wejście w życie tych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji. Regulacje przywołanej ustawy nie mogą natomiast stanowić argumentu. że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie (tak wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17, LEX nr 2642144).
Podkreślić w tym miejscu na marginesie należy, że jakiekolwiek pozytywne dla pozwanego skutki nie wynikają z motywów uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego z dnia 1 czerwca 2022 roku, sygn. akt II CSKP 364/22. Wyrok ten odnosił się bowiem do wysoce specyficznej sytuacji umów kredytowych zawieranych przez (...) Bank S.A. (którego następcą prawnym jest Bank (...) spółka akcyjna w G.), w których (typowo adhezyjnie narzucany § 17 tychże umów) wskazywano, że kursy kupna określane były jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP minus marża kupna, natomiast kursy sprzedaży jako średnie kursy złotego do danych walut, ogłoszenie w tabeli kursów średnich NBP plus marża sprzedaży. Uwzględniając wskazówki ujęte w przywoływanych przez Sąd Najwyższy judykatach TSUE, uznające za dopuszczalne unieważnienie w odniesieniu do odsetek za zwłokę jedynie powiększenia stopy odsetek zwykłych o określoną liczbę punktów procentowych, w ocenie Sądu Najwyższego prowadzi to do wniosku, że postanowienie umowne dotyczące marży banku w odniesieniu do ustalania kursu franka szwajcarskiego ma charakter samodzielny, co pozwala na eliminację jedynie elementu odnoszącego się do modyfikacji średniego kursu NBP marżą banku. Pomijając już, że problem ten jest (również w orzecznictwie tutejszego Sądu) wysoce kontrowersyjny, już prima facie dostrzec należy, iż klauzula stosowana przez (...) Bank S.A. zasadniczo różni się od klauzul stosowanych przez pozwanego, który w ogóle nie wprowadzał żadnego odwołania do kursu średniego NBP (ani jakiegokolwiek innego obiektywnego miernika), a jedynie odnosił stosowane kursy do swojego jednostronnego zachowania.
Kontynuując wywód Sąd Apelacyjny wskazuje, iż w wyroku z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, LEX nr 2744159 Sąd Najwyższy wyjaśnił, że choć w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego dopuszczało się uzupełnianie niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii z art. 58 § 3 k.c., to obecnie dominuje zasługujący na podzielenie pogląd, że art. 385 1 § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego. Reasumując, Sąd Najwyższy podzielił stanowisko wyrażone w swoim wyroku z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 308/18 (niepubl.) co do dwóch możliwości rozstrzygnięcia:
1. stwierdzenia nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego,
2. przyjęcia, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia.
Wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, który może wskazać, ze woli on utrzymanie w mocy całej umowy. Wzywając konsumenta do zajęcia stanowiska sąd powinien poinformować go - mając już ustalone okoliczności faktyczne sprawy i dokonaną jej ocenę prawną - o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy, a konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze (por.m.in. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 21 lutego 2013 r., C 472/11, Banif Plus Bank Zrt przeciwko Csabie Csipailowi, pkt 31, 35, uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 27/17, OSNC 2019, Nr 1, poz. 2 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, nr 7-8, poz. 79).
W niniejszej sprawie Sąd Okręgowy na rozprawie w dniu 12 kwietnia 2022 r. r. uprzedził powodów o wszelkich możliwych skutkach uznania umowy za nieważną, uzyskując ich stanowcze oświadczenia w tym przedmiocie. W tym stanie rzeczy rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego, ustalającego przesłankowo nieistnienie stosunku prawnego w postaci umowy z dnia 23 lipca 2008 r. odpowiada jednoznacznie wyrażonej woli należycie poinformowanych powodów.
Trafnie w konsekwencji Sąd Okręgowy uznał, że powodom przysługuje roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego przez nich na rzecz pozwanego w wykonaniu nieważnej umowy kredytu. Z uchwały Sądu Najwyższego z 16.02.2021 r., III CZP 11/20, OSNC 2021/6/40, Prok.i Pr.-wkł. 2021/11/39, LEX nr 3120579 wynika, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. Stanowisko to podtrzymała uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 7.05.2021 r., III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56, Prok.i Pr.-wkł. 2022/2/46, LEX nr 3170921, której nadano moc zasady prawnej. Odmienne stanowisko pozwanego w tym zakresie, wyrażone w zarzucie z pkt 13 apelacji, okazało się w konsekwencji wadliwe.
Wbrew apelacji uwzględnieniu żądania powodów nie stoi także na przeszkodzie treść art. 5 k.c. Zgodnie z tzw. zasadą czystych rąk na naruszenie zasad współżycia społecznego nie może się powoływać osoba, która sama je narusza (zob. wyrok SA w Krakowie z 17.02.2020 r., I ACa 670/19, LEX nr 3036466; postanowienie SN z 26.05.2020 r., I PK 145/19, LEX nr 3028843; wyrok SN z 11.05.2016 r., I PK 134/15, LE,X nr 2050669 czy wyrok SA w Szczecinie z 10.06.2015 r., I ACa 148/15, LEX nr 1793887). W niniejszej sprawie to bank najpierw zaniechał dopełnienia obowiązków informacyjnych względem powodów, a następnie narzucił jej zawierający klauzule niedozwolone wzorzec umowy. Nie może zatem powoływać się na nieprzestrzeganie przez powodów zasad współżycia społecznego, które sam wcześniej rażąco naruszył. Odmienna argumentacja uzasadnienia apelacji nie zasługuje na podzielenie.
Nie można podzielić stanowiska pozwanego, jakoby Sąd Okręgowy miał się dopuścić przy ocenie roszczenia o zapłatę uchybienia art. 481 k.c. Zdaniem Sądu odwoławczego, na pełną akceptację zasługują w tej mierze argumenty przedstawione przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 20 października 2021 roku, sygn. akt I ACa 155/21. W ocenie Sądu Apelacyjnego zarówno żądania pozwu, jak i treść uprzedniego wezwania do zapłaty nie pozostawiały żadnych wątpliwości co do tego, że powodowie m.in. upatruje bezskuteczności umowy w abuzywności klauzuli denominacyjnej, która wprowadza do umowy ryzyko kursowe; powołuje się przy tym na niejasne sformułowanie tej klauzuli, wbrew wymogom wynikającym z dyrektywy 93/13. Stanowisko powodów oczywiście czytelne dla pozwanego. Pozwany zatem już z chwilą otrzymania wezwania do zapłaty miał jasność co do kierowanych wobec niego żądań. Należy zatem przyjąć, że umowa stała się trwale bezskuteczna (w rozumieniu przyjętym w sentencji uchwały składu 7 sędziów SN z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21) w dniu doręczenia pozwanemu wezwania do zapłaty. Od tego dnia obie strony mogły żądać zwrotu swoich świadczeń.
Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie, w ślad za przywoływanym stanowiskiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie, uznaje za nietrafne wywody uzasadnienia uchwały III CZP 6/21 w zakresie, w jakim ustalony w orzecznictwie TSUE cel obowiązku informacyjnego sądu wobec konsumenta, przenosi na zasady określenia wymagalności świadczenia przysługującego kredytobiorcom.
Zgodnie z orzecznictwem TSUE obowiązek informacyjny ma na celu ochronę konsumenta, także reprezentowanego przez zawodowego pełnomocnika, przy jednoczesnym poszanowaniu uprawnień procesowych stron, tj. prawa obu stron do kontradyktoryjnego postępowania sądowego. Obowiązek informacyjny sądu krajowego aktualizuje zasadniczo się w dwóch sytuacjach:
Po pierwsze wówczas, gdy rozpoznając spór z umowy sąd z urzędu dostrzega abuzywność danego postanowienia umownego (której to abuzywności nie zauważa konsument i jego pełnomocnik); w takim przypadku sąd powinien zwrócić uwagę na tę okoliczność obu stronom i umożliwić im zajęcie stanowiska zgodnie z zasadami kontradyktoryjności; uprzedzenie stron o okolicznościach rozważanych przez sąd z urzędu realizuje zresztą także zasadę lojalności sądu wobec stron postępowania.
Po drugie wówczas, gdy zastosowanie przepisów o ochronie konsumenckiej może narazić konsumenta na szczególnie dotkliwe skutki, wobec czego korzystniejsza z punktu widzenia interesów konsumenta może być w danym stanie faktycznym rezygnacja z takiej ochrony. Jako przykład takiego dotkliwego skutku wskazuje się obowiązek niezwłocznego zwrotu kapitału z umowy kredytu (zauważyć tu trzeba, że to okoliczności danej sprawy pokażą, czy obowiązek zwrotu kapitału rzeczywiście będzie szczególnie dotkliwą konsekwencją bezskuteczności umowy, co zawsze porównać trzeba z konsekwencjami utrzymania umowy). Jednak Trybunał Sprawiedliwości zaznacza, że także w takim przypadku wola konsumenta co do skorzystania z ochrony jest dla sądu wiążąca, nawet gdyby sam sąd uważał, że jest to rozwiązanie niekorzystne dla tegoż konsumenta. Obowiązek informacyjny w tym przypadku ma zatem za zadanie przestrzec konsumenta i umożliwić mu zmianę stanowiska procesowego. Na tym kończy się rola informacyjna sądu i jej wpływ na losy roszczeń obu stron.
Trybunał Sprawiedliwości nigdzie natomiast nie sugeruje, że wypełnienie obowiązku informacyjnego sądu ma uszczuplić prawa konsumenta, np. doprowadzić do zniweczenia skutku wymagalności jego roszczeń lub uzależnienia daty wymagalności od daty wykonania obowiązku informacyjnego przez sąd.
Dla wymagalności roszczeń obu stron nie ma żadnego znaczenia to, czy kredytodawca ma czy też nie ma jasności co do tego, czy formułując swoje żądanie, konsument był należycie poinformowany o konsekwencjach bezskuteczności umowy, np. o wszystkich roszczeniach restytucyjnych. Konsument, jeżeli chce skorzystać z ochrony konsumenckiej, ma obowiązek wzywając bank do zapłaty i zaniechania poboru dalszych rat, powiadomić bank, że uważa umowę za nieważną i wskazać, na czym jego zdaniem polega abuzywność prowadząca do nieważności całej umowy. Nie musi natomiast opowiadać się bankowi co do tego, jakie jest jego stanowisko odnośnie do roszczeń restytucyjnych banku i jaka jest jego wiedza co do możliwych skutków abuzywności. Pozwany bank nie ma tutaj żadnych uprawnień quasi-kontrolnych, a strony mogą pozostawać w sporze co do zakresu roszczeń banku, który to spór ostatecznie - w razie wystąpienia przez bank z powództwem lub stosownymi zarzutami - rozstrzygnie sąd.
Uprawnienia przedsiębiorcy w żaden sposób nie cierpią przez to, że nie ma on wglądu w informacje uzyskane przez konsumenta pozasądowo, w szczególności co do służących przedsiębiorcy roszczeń resytutucyjnych. Nie ogranicza to jego możliwości obrony, skoro poznał żądania i ich uzasadnienie. Jeżeli zatem bank mimo jasnego stanowiska konsumenta nie spełnia świadczenia w terminie, to popada w opóźnienie ze wszelkimi konsekwencjami. Podobnie, jeżeli bank obiera strategię negowania roszczeń dłużnika i w związku z tym nie dochodzi w czasie właściwym zwrotu kapitału, musi się liczyć z tym, że wskutek własnej bezczynności doprowadzi do przedawnienia się tego roszczenia.
"Troska" przedsiębiorcy - dłużnika o to, czy konsument jest powiadomiony o wszystkich konsekwencjach abuzywności umowy, nie może być pretekstem do opóźnienia terminu wymagalności roszczeń konsumenta wobec banku oraz do opóźnienia liczenia terminu początkowego biegu przedawnienia roszczeń bezczynnego banku wobec konsumenta.
Przypomnieć należy ponownie, że umowa w takim przypadku, jak rozpoznawany w tej sprawie, jest bezskuteczna ab initio i ex lege. Konsument może jedynie sprzeciwić się ochronie prawnej, która służy mu w związku z taką bezskutecznością, co będzie równoznaczne z dalszą realizacją umowy, tak jakby nigdy nie była wadliwa.
Sprzeciw konsumenta oznacza rezygnację z przysługującej mu ochrony. Zatem tylko taki sprzeciw (następcza świadoma zgoda na stosowanie postanowienia dotkniętego abuzywnością) mógłby zniweczyć skutki wezwania wystosowanego uprzednio przez konsumenta do przedsiębiorcy. Sam obowiązek informacyjny sądu nie ma żadnego wpływu na skuteczność umowy, wymagalność roszczeń obu stron i bieg terminu przedawnienia. Wyłącznie sprzeciw konsumenta wobec przysługującej mu ochrony, a więc jego świadomie wyrażona wola, mogłaby nadać umowie pełną skuteczność.
Reasumując, ocena sądu rozpoznającego konkretny spór, czy zachodzi potrzeba powiadomienia konsumenta o grożących mu szczególnie dotkliwych konsekwencjach, nie może pomijać faktów wynikających z akt sprawy. Ani dyrektywa 93/13 i orzecznictwo TSUE, ani przepisy krajowe nie uzależniają wymagalności roszczeń konsumenta oraz banku od złożenia przedsiębiorcy oświadczenia przez konsumenta, że otrzymał on wyczerpującą informację o wszystkich skutkach trwałej bezskuteczności umowy.
Odmienne stanowisko Sądu Najwyższego przedstawione w uzasadnieniu uchwały III CZP 6/21 w ocenie Sądu Apelacyjnego jest nietrafne i nie znajduje oparcia w orzecznictwie TSUE. Co więcej, istnieje ryzyko, że stanowisko takie, gdyby było przez Sąd Najwyższy podtrzymane, może godzić w skuteczności ochrony konsumenckiej. Taka wykładnia nie tylko nie zachęca przedsiębiorcy do pozasądowego rozliczenia się z bezskutecznej umowy, ale wręcz zachęca go do ignorowania słusznych roszczeń konsumentów. Zdejmuje bowiem z przedsiębiorcy ustawowe konsekwencje opóźnienia w spełnieniu świadczeń pieniężnych, które każdy inny dłużnik musiałby w takiej sytuacji ponieść. Zdejmuje z niego także odpowiedzialność za własną wieloletnią opieszałość w dochodzeniu zwrotu kapitału.
Warto zarazem pamiętać, że moc zasady prawnej odnosi się wyłącznie do sentencji omawianej uchwały Sądu Najwyższego, nie obejmuje natomiast uzasadnienia.
Także podniesiony przez pozwanego na etapie rozprawie apelacyjnej w dniu 2 sierpnia 2023 r. zarzut zatrzymania okazał się bezzasadny
Wyjaśnić należy, że zgodnie z art. 496 k.c., jeżeli wskutek odstąpienia od umowy strony mają dokonać zwrotu świadczeń wzajemnych, każdej z nich przysługuje prawo zatrzymania, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot, przy czym zgodnie z art. 497 k.c. uregulowanie to stosuje się odpowiednio w razie rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej.
Prawo zatrzymania (ius retentionis) kwalifikowane jest w nauce prawa cywilnego jako środek zabezpieczenia roszczenia. W przypadku norm art. 461 i 496 k.c. uprawnienie do kreacji takiego zabezpieczenia wynika z ustawy i wymaga (jednostronnego) oświadczenia woli dłużnika posiadającego zarazem wierzytelność w stosunku do osoby, na rzecz której ma spełnić świadczenie. Dłużnik składając takie oświadczenie może zatem odmówić spełnienia świadczenia do czasu zaspokojenia lub zabezpieczenia własnego roszczenia (roszczenia zabezpieczanego).
Wykonanie tego uprawnienia przez pozwanego w procesie stanowi zarzut dylatoryjny. W przypadku skutecznego powołania się na zarzut zatrzymania sąd uwzględniając powództwo uzależnia wykonanie wyroku od zabezpieczenia lub zaspokojenia roszczenia pozwanego zabezpieczanego retencyjnie. Celem tego uprawnienia jest umocnienie własnej wierzytelności dłużnika (uzyskanie swoistego zabezpieczenia tej wierzytelności). W przypadku normy art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. uprawnienie to ma zabezpieczyć wykonanie obowiązku zwrotu co do zasady różnorodzajowych świadczeń w przypadku odstąpienia rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej.
W judykaturze dostrzega się zatem, że zarzut zatrzymania w procesie ma podwójny (materialnoprawny i procesowy) charakter. Powołanie się na ten zarzut w trakcie procesu jest czynnością procesową o charakterze zarzutu merytorycznego (Wyrok SN z 26.06.2003 r., V CKN 417/01, LEX nr 157326). Powinno ono być wszakże – w aspekcie materialnoprawnym – skierowane bezpośrednio do dłużnika lub osoby umocowanej do odbioru w jego imieniu oświadczeń woli. W niniejszej sprawie skutku takiego z uwagi na zakres umocowania, nie mogło przynieść zgłoszenie zarzutu prawa zatrzymania złożonym na rozprawie apelacyjnej świadczeniem złożonym wyłącznie w obecności pełnomocnika procesowego powodów.
Sąd Apelacyjny zwraca w tym kontekście uwagę, że podniesienie zarzutu zatrzymania nie zostało w realiach niniejszej sprawy poprzedzone skutecznym złożeniem odrębnych oświadczeń materialnoprawnych w tym przedmiocie. Co prawda pozwany powołał się na skierowane do powodów jednobrzmiące oświadczenia datowane na dzień 6 czerwca 2023 r. o skorzystaniu z prawa zatrzymania, jednocześnie nie przedłożył on jednak dowodu doręczenia tych oświadczeń powodom. Zważywszy na to, że strona powoda nie potwierdziła, aby oświadczenia te dotarły do ich adresatów przyjąć należało, że pozwany nie wykazał skuteczności czynności, warunkującej możliwość skutecznego podniesienia tego zarzutu. Już tylko z tej przyczyny - niezależnie od oceny samej dopuszczalności zastosowania prawa zatrzymania w niniejszej sprawie – uznać trzeba, że zarzut zatrzymania nie mógł być merytorycznie badany z uwagi na jego nieskuteczne zgłoszenie.
Sąd Apelacyjny nie uwzględnił wniosku pełnomocnika pozwanego o odroczenie rozprawy apelacyjnej motywowany nie dotarciem do akt sprawy pismo procesowego zawierającego zgłoszenie zarzutu prawa zatrzymania uznając, że wniosek ten stanowi nadużycie prawa procesowego w rozumieniu art. 4 1 k.p.c. Zważywszy bowiem na czas trwania procesu, a zwłaszcza upływ ponad roku od daty wniesienia apelacji nic nie stało na przeszkodzie temu, aby pozwany – należycie dbając o swoje interesy – dokonał czynności koniecznych do skutecznego zgłoszenia zarzutu prawa zatrzymania w sposób nie zakłócający możliwości zakończenia postępowania na rozprawie w dniu 2 sierpnia 2023 r. Jakkolwiek – wedle twierdzeń skarżącego - czynności takie podjął on już na początku czerwca 2023 r., tym niemniej nie zadbał o to, aby do daty rozprawy stosowne dokumenty wpłynęły do akt sprawy. Tak sposób działania uprawnia do przyjęcia, że wniosek o odroczenie rozprawy ukierunkowany był na maksymalne prolongowanie w czasie terminu zakończenia niniejszej sprawy, co nie może zasługiwać na aprobatę. Już zatem jedynie ubocznie Sąd Apelacyjny wskazuje, że pozwany może należycie zabezpieczyć swoje interesy (w zakresie objętym ww. zarzutem), przez złożenie powodom oświadczenia o potrąceniu wierzytelności przysługującej jemu tytułem zwrotu równowartości wypłaconego kapitału kredytu z wzajemnymi wierzytelnościami powodów.
Pismo procesowe pozwanego datowane na dzień 31 lipca 2023 r. wraz z załącznikami, wpłynęło do Sądu Apelacyjnego w dniu 7 sierpnia 2023 r., w sposób umożliwiający zapoznanie się z nim dopiero po zamknięciu rozprawy, a zatem zgodnie z art. 316 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. nie mogło ono mieć jakiegokolwiek znaczenia dla treści niniejszego orzeczenia.
Konkludując powyższe rozważania Sąd Apelacyjny uznał, że zaskarżony wyrok w pełni odpowiada prawu i dlatego orzekł jak w punkcie I sentencji, na podstawie art. 385 k.p.c.
Na zasadzie odpowiedzialności za wynik sporu, w oparciu o art. 98 § 1, 1 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. - zasądzono od przegrywającego proces pozwanego na rzecz powodów kwotę 4050 zł z tytułu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, tj. w stawce minimalnej określonej w § 2 pkt. 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.
Halina Zarzeczna Artur Kowalewski Leon Miroszewski
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację: Artur Kowalewski, Halina Zarzeczna , Leon Miroszewski
Data wytworzenia informacji: