Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 794/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2023-09-27



Sygn. akt I ACa 794/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 27 września 2023 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Artur Kowalewski (spr.)

Sędziowie:

SA Leon Miroszewski

SA Tomasz Sobieraj

Protokolant:

sekr. sąd. Ewa Zarzycka


po rozpoznaniu w dniu 20 września 2023 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa P. M. i H. M.

przeciwko (...) Bank (...) w W. (...)

o ustalenie i zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 4 marca 2022 r. sygn. akt I C 797/21


zmienia zaskarżony wyrok w punkcie drugim o tyle tylko, że z jego treści eliminuje słowo: „solidarnie”,

oddala apelację w pozostałej części,

zasądza od pozwanego na rzecz każdego z powodów kwoty po 8.100 (osiem tysięcy sto) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia o kosztach.


SSA Tomasz Sobieraj SSA Artur Kowalewski SSA Leon Miroszewski

Sygn. akt I ACa 794/22

UZASADNIENIE


Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem z 4 marca 2022 roku:

w pkt. I ustalił, że umowa kredytu mieszkaniowego nr (...) z dnia 20 sierpnia 2008 r., zawarta pomiędzy powodami P. M. i H. M. a (...) Bank (...) S.A. w W., jest nieważna;

w pkt. II zasądził od pozwanego, (...) Bank (...) w W., na rzecz powodów, P. M. i H. M., solidarnie kwotę 25.483,33 CHF z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 19 kwietnia 2021 r. do dnia zapłaty;

w pkt. III rozstrzygnięcie o kosztach postępowania pozostawił referendarzowi sądowemu przy przyjęciu, że powodowie wygrali proces w całości.

Wydanie wyroku zostało poprzedzone ustaleniem następującego stanu faktycznego oraz zastosowanych do niego rozważań prawnych.

W 2008 r. powodowie potrzebowali środków na zakup spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu, którego wartość sprzedaży określona została na kwotę około 350.000 zł oraz jego remont w kwocie 20.000 zł. Wobec braku dostatecznych środków własnych na przeprowadzenie transakcji powodowie podjęli decyzję o finansowaniu przedsięwzięcia kredytem. Powodowie zamierzali uzyskać kredyt w złotówkach. W tym celu skorzystali z usług biura pośredniczącego, gdzie zaproponowano im ofertę kredytu waloryzowanego kursem franka szwajcarskiego. Powodowie byli w tym czasie małżeństwem pozostającym we wspólności ustawowej małżeńskiej. Powodowie nie zaciągali w przeszłości żadnych zobowiązań powiązanych z walutą obcą.

Przed zawarciem umowy odbyły się dwa spotkania - jedno z pośrednikiem, a drugie w placówce pozwanego banku, gdzie osoba przyjmująca dokumenty niewiele informowała powodów o konstrukcji kredytu.

Sprawdzono zdolność kredytową powodów w CHF. Powodowie zostali zapewnieni, że kredyt waloryzowany kursem CHF stanowi najbardziej korzystną ofertę. Pośrednik nie wytłumaczył powodom konstrukcji kredytu indeksowanego czy waloryzowanego do CHF. Poruszono kwestię samej wypłaty kredytu, informując powodów, że w momencie uruchomienia kredytu, jego kwota może być mniejsza lub większa w zależności od kursu, po jakim będzie przeliczony w dniu wypłaty. Poinformowano powodów, że saldo kredytu będzie wyrażone w CHF. Nie omówiono z nimi kwestii ryzyka kursowego. Nie otrzymali informacji, że w razie wzrostu kursu CHF zmieni się wysokość raty oraz zadłużenia. Nie tłumaczono w jaki sposób będzie wyliczana wysokość miesięcznej raty kredytobiorców. Powodowie zostali poinformowani o tym, że bank stosuje dwa kursy do rozliczania kredytu, jednak nie wytłumaczono im w jaki sposób się to odbywa. Poinformowano jedynie o tym, że bank posiada swoje wewnętrzne kursy, lecz nie wytłumaczono w jaki sposób je ustala. Nie przedstawiono powodom symulacji wysokości raty w razie wzrostu lub spadku kursu CHF, jak też danych historycznych obrazujących notowania kursu CHF w przeszłości. Zapewniano, że kurs franka szwajcarskiego od dłuższego czasu jest stabilny, a przy ewentualnych wahaniach waluty, nie ma możliwości jego wzrostu o 100%. Powodowie nie badali samodzielnie historycznych kursów CHF. Działali w zaufaniu do pracownika banku.

Dnia 6 sierpnia 2008 r. powodowie złożyli wniosek o kredyt mieszkaniowy w kwocie 370.000,00 zł z przeznaczeniem na zakup na rynku wtórnym mieszkania, jego remont oraz refinansowanie poniesionych nakładów. Jako wnioskowany okres spłaty podano 360 miesięcy. We wniosku P. M. i H. M. wskazali, iż ubiegają się o kredyt w walucie CHF. Powodowie chcieli negocjować wysokość marży, jednak odmówiono im tej możliwości.

W czasie składania wniosku o kredyt powód legitymował się wykształceniem wyższym, zatrudniony był na stanowisku specjalisty do spraw kredytów hipotecznych. Powódka również legitymowała się wykształceniem wyższym, zatrudniona była w oparciu o umowę o pracę na stanowisku asystenta projektanta

W dniu 20 sierpnia 2008 r. pomiędzy (...) Bank (...) Spółką Akcyjną z siedzibą w W. a P. M. i H. M. (wówczas K.) została zawarta umowa kredytu mieszkaniowego nr (...), na podstawie której Bank udzielił kredytobiorcom kredytu na warunkach określonych w niniejszej umowie, w Regulaminie Kredytu Mieszkaniowego w (...) Bank (...) Spółka Akcyjna i Tabeli oprocentowania, opłat i prowizji (...) Bank (...) Spółka Akcyjna, stanowiących integralną część umowy.

Zgodnie z § 1 umowy kredyt miał zostać przeznaczony na zakup spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego położonego w S. przy ul. (...) lok. (...) oraz na remont i finansowanie kosztów poniesionych w związku z zakupem kredytowanej nieruchomości.

Stosownie do § 2 ust. 1 umowy kwota i waluta kredytu wynosiła 187.592 CHF; w przypadku kredytu udzielanego w walucie obcej CHF/EUR/USD kwota kredytu zostanie wypłacona w złotych według kursu kupna danej waluty, zgodnie z obowiązującą w Banku w dniu uruchomienia kredytu/transzy kredytu Tabelą kursów walut dla produktów hipotecznych w (...) Bank (...) S.A.

Zgodnie z § 2 ust. 2 umowy okres kredytowania wyznaczono od 20 sierpnia 2008 r. do 18 sierpnia 2038 r. W dniu sporządzenia umowy oprocentowanie kredytu wynosiło 3,8 % (§ 2 ust. 3).

Część kredytu z przeznaczeniem na zakup nieruchomości miała zostać przelana w złotych w kwocie nie większej niż 340.000 zł; część kredytu z przeznaczeniem na remont nieruchomości wyrażona w CHF miała zostać przelana w 2 transzach w złotych: I transza: 5.024 CHF, II transza: pozostała kwota kredytu, natomiast część kredytu z przeznaczeniem na refinansowanie kosztów poniesionych w związku z zakupem nieruchomości w kwocie 6.742 CHF miała zostać przelana w złotych (§ 2 ust. 20).

Oprocentowanie kredytu ustalone zostało według zmiennej stopy procentowej. Stopa procentowa dla kredytu ustalona została jako suma stawki referencyjnej i marży Banku i była stała w okresie obowiązywania stawki referencyjnej (§ 12 ust. 1 i 2).

W § 13 ust. 4 postanowiono, że spłata kredytu następować będzie w złotych, jako równowartość kwoty podawanej w walucie, przeliczonej:

1. według kursu sprzedaży waluty zgodnie z obowiązującą w dniu spłaty zobowiązania określonym w harmonogramie Tabelą kursów walut dla produktów hipotecznych w (...) Bank (...) S.A. w przypadku wpłat dokonanych przed terminem lub w terminie,

2. według kursu sprzedaży waluty zgodnie z obowiązującą w banku w dniu wpływu środków na rachunek wskazany w § 2 ust. 19 umowy Tabelą kursów walut dla produktów hipotecznych w (...) Bank (...) S.A. w przypadku wpłat dokonanych po dniu określonym w harmonogramie, o którym mowa w ust. 1 powyżej.

W umowie zawarty był zapis, iż kredytobiorcy znane jest ryzyko wynikające ze zmiany kursu waluty obcej w stosunku do złotych polskich oraz ryzyko wynikające ze zmiany stopy procentowej kredytu i został o nich poinformowany (§ 19 ust. 9-10).

Przy podpisaniu umowy powodowie podpisali także oświadczenie, że zostali zapoznani z treścią Regulaminu Kredytu Mieszkaniowego w pozwanym banku oraz z wyciągiem z Tabeli oprocentowania, opłat i prowizji.

Przed podpisaniem umowy nie poinformowano powodów, że kredyt jest denominowany i na czym to polega. Nie poinformowano o istnieniu klauzul przeliczeniowych, jak też nie powiedziano w jaki sposób one działają.

W trakcie podpisywania umowy kredytobiorcy nie mieli świadomości abuzywnego charakteru postanowień regulujących wysokość świadczeń stron w oparciu o waloryzację do waluty obcej. W pozwanym banku byli tylko na jednym spotkaniu, tj. na którym doszło do podpisania umowy. Z treścią umowy zapoznali się po raz pierwszy w dniu jej zawarcia. Umowa została przygotowana przez bank. Na spotkaniu w banku nie omawiano z powodami żadnych kwestii, poza informacjami odnoszącymi się do wysokości kredytu, marży i prowizji. Przed jej podpisaniem przeczytali tekst umowy; nie rozumieli treści wszystkich jej postanowień.

Powodowie nie mieli możliwości negocjacji postanowień umowy; nie było możliwości jakichkolwiek zmian poza ustaleniem kwoty czy długości okresu kredytowania. Pozostałe postanowienia zostały zapisane w umowie, a brak ich akceptacji skutkowałby odmową przez bank zawarcia umowy.

W związku z zawarciem umowy kredytu powodowie podpisali dwa oświadczenia. Pierwsze to „Oświadczenie dotyczące umowy o kredyt mieszkaniowy”, w którym powodowie oświadczyli, że znane jest mi ryzyko wynikające ze zmiany kursu waluty obcej w stosunku do złotych polskich, w której wyrażona jest kwota kredytu. W drugim dokumencie powodowie oświadczyli, że została mi przedstawiona oferta kredytu mieszkaniowego w złotych, zostali poinformowani o jednoczesnym ponoszeniu ryzyka zmiany stopy procentowej oraz zostali poinformowani o kosztach obsługi kredytu mieszkaniowego w przypadku niekorzystnej zmiany kursu walutowego oraz zmiany stopy procentowej.

W sprawach nieuregulowanych w umowie kredytowej zawartej w dniu 20 sierpnia 2008 r. zastosowanie miał Regulamin Kredytu Mieszkaniowego u pozwanego oraz tabela oprocentowania, opłat i prowizji, które stanowiły załącznik nr 1 do umowy (§ 21 ust. 6 umowy).

Regulamin przewidywał, że w przypadku kredytu udzielonego w walucie obcej, kapitał oraz odsetki oraz inne zobowiązania z tytułu kredytu, wyrażone w walucie obcej spłacane będą w złotych jako równowartość kwoty (podanej w walucie) przeliczonej:

1) w przypadku wpłat dokonanych na rachunek wskazany w umowie przed terminem określonym w harmonogramie spłat lub w tym terminie - wg kursu sprzedaży waluty zgodnie z Tabelą Kursów obowiązująca w banku w dniu spłaty zobowiązania określonym w harmonogramie spłat,

2) w przypadku wpłat dokonanych po dniu określonym w harmonogramie spłat – wg kursu sprzedaży waluty zgodnie z Tabelą Kursów obowiązującą w banku w dniu wpływu środków na rachunek wskazany w umowie (§ 18 ust. 6 Regulaminu).

Ponadto zgodnie z § 7 ust. 3 pkt i 2 Regulaminu, dla kredytów udzielanych w walucie obcej bank stosuje dla uruchomieniu kredytu kurs kupna danej waluty zgodnie z obowiązującą w Banku w dniu uruchomienia kredytu Tabelą Kursów, dla spłaty zobowiązania - kurs sprzedaży zgodnie z obowiązująca w Banku w dniu spłaty zobowiązania Tabelą Kursów, z zastrzeżeniem postanowień § 18 ust. 6. Ryzyko zmiany kursu waluty ponosi Kredytobiorca (§ 7 ust. 4 Regulaminu).

Kwota kredytu została wypłacona w walucie polskiej w 2 transzach w następujących wysokościach:

- dnia 25 sierpnia 2008 r. kwota 360.774,58 PLN, tj. 182.642,93 CHF po kursie 1,9753,

- dnia 10 listopada 2008 r. kwota 7.611,14 PLN, tj. 3.250,40 CHF po kursie 2,3416.

W dniu 7 września 2011 r. pomiędzy powodami a (...) Bank (...) Spółką Akcyjną z siedzibą w W. został zawarty aneks do umowy, który dotyczył rozszerzenia przeznaczenia kredytu na spłatę kapitalizowanego zadłużenia z tytułu umowy nr (...), zmiany marży banku na 1,02% oraz okresu karencji w spłacie kredytu od dnia 18 września 2011 r. do dnia 18 stycznia 2012 r. Zmianie uległ również numer umowy na (...).

W dniu 7 grudnia 2012 r. strony zawarły aneks do umowy, w którym ustaliły zasady spłaty kredytu bezpośrednio w walucie waloryzacji – CHF.

W okresie spłaty zobowiązania z tytułu umowy kredytu przez kredytobiorców, cena waluty franka szwajcarskiego sukcesywnie wzrastała. W okresie kredytowania rosnąca cena CHF przekroczyła wartość 4 zł. Wspomniany wzrost ceny franka szwajcarskiego miał relatywne przełożenie na wysokość spłacanych rat.

Powodowie od daty zawarcia umowy kredytu do podpisania aneksu z dnia 7 grudnia 2012 r. spłacali go wyłącznie w złotówkach, poprzez zasilanie konta osobistego w banku, z którego pozwany pobierał następnie środki w złotówkach. Po tej dacie uiszczali raty bezpośrednio w walucie CHF. Powodowie w dalszym ciągu regulują należności z tytułu przedmiotowej umowy kredytu, kupując sami walutę franka szwajcarskiego, a następnie wpłacając ją na konto techniczne banku.

W okresie od dnia 20 sierpnia 2008 r. do dnia 20 kwietnia 2021 r. powodowie z tytułu umowy kredytu hipotecznego nr (...) spłacili na rzecz pozwanego banku co najmniej kwotę 98.137,58 zł oraz 57.504,81 CHF.

Lokal mieszkalny nabyty ze środków pochodzących z kredytu powodowie do chwili obecnej wykorzystują do zaspakajania własnych potrzeb mieszkaniowych. Nie była prowadzona w nim żadna działalność gospodarcza.

Powodowie po zawarciu przedmiotowej umowy kredytu ustanowili rozdzielność majątkową.

Powodowie powzięli informację o tym, że umowa łącząca ich z pozwanym zawiera postanowienia niezgodne z prawem z doniesień medialnych. W celu weryfikacji tej informacji, na początku 2021 r. zasięgnęli porady prawnej u profesjonalisty.

Powodowie mają świadomość skutków uznania nieważności umowy.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy uznał powództwo za uzasadnione w całości.

W ocenie Sądu I instancji powodom przysługuje interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c., w ustaleniu nieważności umowy, bowiem dopóki strony wiąże umowa kredytowa powodowie nie mogą skutecznie domagać się zwrotu nienależnie wpłaconych na rzecz pozwanego banku świadczeń, ustalonych w oparciu o klauzule abuzywne, zatem żądania te zaktualizują się w przypadku ustalenia, że zaskarżone postanowienie umowne nie wiąże stron. Interes prawny powodów w żądaniu ustalenia nieważności umowy w tym kontekście jest oczywisty, bowiem bez takiego rozstrzygnięcia na przyszłość o zasadach rozliczenia kredytu, nie istnieje możliwość definitywnego zakończenia sporu.

Samo zawarcie umowy kredytu, której przedmiotem jest kredyt udzielony w CHF, którego wypłata następowała przy zastosowaniu kursu zakupu walut w banku z dnia wypłaty kredytu Sąd uznał za dopuszczalne również przed wprowadzeniem do art. 69 ust. 2 Prawa bankowego ust. 2 pkt 4a i ust. 3 w ramach ogólnej swobody kontraktowania przewidzianej w art. 353 1 k.c. W ocenie Sądu treść umowy wskazuje, że jest to umowa kredytu denominowanego kursem waluty obcej.

Sąd wskazał dalej, że powodowie nie mieli w praktyce możliwości wyboru waluty
w jakiej nastąpi wypłata kredytu. Postanowienia umowy w tej kwestii nie podlegały negocjacjom stron a zostały narzucone przez bank. Pozwany nie przedstawił dowodu świadczącego o tym, iż powodowie mieli możliwość wyboru waluty, w której wypłacony zostanie kredyt. Nie wskazano postanowienia regulaminu czy umowy, które przyznawałoby kredytobiorcom możliwość wyboru waluty w której ma być uruchomiony kredyt. Ponadto, jak wynika ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego kredyt został powodom wypłacony w złotówkach. Również spłata kredytu była przewidziana w walucie polskiej.

Kolejno Sąd Okręgowy rozważył stanowisko powodów, w ocenie których abuzywny charakter mają postanowienia odwołujące się do mechanizmów przeliczeniowych warunkujących w szczególności wysokość wypłaconego kapitału kredytu i spłacanych rat kapitałowo-odsetkowych.

Oceniając poszczególne przesłanki uznania postanowienia umowy za abuzywne,
w pierwszej kolejności Sąd wskazał, że nie miał wątpliwości, że powodowie zawierając
z pozwanym umowę kredytu posiadali status konsumentów w rozumieniu art. 22 1 k.c.
Umowa miała na celu sfinansowanie celów mieszkaniowych powodów, tj. zakup spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu mieszkalnego położonego w S. przy ul. (...) lok. (...)oraz na remont i finansowanie kosztów poniesionych w związku z zakupem kredytowanej nieruchomości. Okoliczności te wynikają z treści samej umowy. Kwota udzielonego kredytu nie była przeznaczona na działalność gospodarczą czy zawodową.

Następnie Sąd zważył, że kwestionowane klauzule umowne nie podlegały jakiejkolwiek negocjacji, tylko zostały narzucone przez stronę pozwaną z zastrzeżeniem, że do zawarcia umowy w ogóle nie dojdzie. W przedmiotowej sprawie umowa kredytowa została przygotowana przez pracowników banku, przy czym pozwany nie przedstawił dowodu na to, iż w czasie zawierania umowy miały miejsce między stronami negocjacje, które mogłyby wpłynąć na treść klauzul przeliczeniowych. Pozwany ograniczył się do twierdzenia, iż treść umowy mogła być indywidualnie uzgodniona przez strony, jednak nie przedstawił na tę okoliczność żadnego dowodu.

Sąd stwierdził, że kwestionowane postanowienia umowne dotyczące przeliczania kursów walut na podstawie tabeli kursowych należy uznać za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Na ich podstawie pozwany uzyskał prawo do samodzielnego ustalania kursów walut, który wpływał zarówno na wysokość wypłaconego kredytobiorcom kredytu, jak i poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych. Kredytobiorcy nie mieli wiedzy w jaki sposób kurs ten został ustalony, co powodowało że nie mieli świadomości jaka jest pozostała do spłacenia kwota kredytu oraz jaka będzie wysokość raty kapitałowo-odsetkowej. Nie byli w stanie przewidzieć wysokości swojego zobowiązania, jak również zweryfikować czy wysokość ta została prawidłowo obliczona przez pozwanego. Ani umowa ani związane z umową dokumenty nie wskazują w jaki sposób kurs ten został ustalony, co powodowało, że nie mieli świadomości jaka jest pozostała do spłacenia kwota kredytu oraz jaka będzie wysokość raty kapitałowo-odsetkowej. Ani umowa, ani związane z umową dokumenty nie wskazują w jaki sposób pozwany bank ustalał wysokość kursu franka szwajcarskiego, a tym samym wysokość zobowiązania umowy. Powodowie nie uzyskali w tym zakresie informacji również przy zawieraniu umowy. Przyznanie sobie przez bank uprawnienia do jednostronnego określenia wysokości zobowiązania drugiej strony Sąd uznał za naruszenie równowagi kontraktowej stron, a tym samym za sprzeczne z dobrymi obyczajami.

Sąd wskazał, że powodom nie wyjaśniono również jakie skutki dla wysokości ich zobowiązania wystąpią, gdy dojdzie do znacznej zmiany kursu franka szwajcarskiego. Odwołując się do wypracowanego w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wzorca spełnienia obowiązku informacyjnego przez instytucję finansową w zakresie ryzyka kursowego Sąd Okręgowy zważył, że pozwany w toku procesu nie wykazał się stosowną inicjatywą dowodową w zakresie takich starań względem konsumentów. Przeciwnie, pozwany wręcz zapewniał powodów, że kredyt indeksowany do waluty obcej jest produktem bezpiecznym, zaś waluta CHF stabilna. Sąd nie zgodził się zarazem z twierdzeniem pozwanego, jakoby powodowie mieli szczegółową wiedzę w zakresie spłaty swojego zobowiązania. W ocenie Sądu sam fakt, że powodowie podpisali umowę, która zawierała postanowienia odnoszące się do kursów walut (a tym samym zaakceptowali jej postanowienia) nie świadczy o aprobacie ze strony powodów co do sposobu ustalenia kursu waluty przez pozwany bank, skoro w umowie brak jest zapisów w tym przedmiocie, a kwestia nie była także indywidualnie omawiana i wyjaśniana. Sąd wskazał, że przyjmując nawet kontrfaktycznie twierdzenia pozwanego, iż powodom wyjaśniono istotę indeksacji i różnicę pomiędzy kredytem w złotówkach, a kredytem w walucie obcej, to jednak mechanizm indeksacji powinien być zrozumiały przez konsumenta nie tylko w aspekcie formalnym i gramatycznym, ale również w odniesieniu do tego konkretnego zakresu tak sformułowany, aby uważny konsument mógł dowiedzieć się nie tylko o możliwości wzrostu czy spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować potencjalnie istotne konsekwencje ekonomiczne tego warunku umownego dla swoich zobowiązań finansowych. Takiego obowiązku informacyjnego względem powodów nie spełniono, skoro nawet brak jest informacji co do tego, w jaki sposób kurs ten będzie ustalany przez bank, na podstawie jakich mierników, ani tez jak kształtował się historycznie w okresie miarodajnym. Samo oświadczenie powodów, że są świadomi wahań kursu i wpływu na wysokości rat nie oznacza, że informacje tam zawarte zostały powodom wyjaśnione i przedstawione w sposób umożliwiający im zrozumienie zasady działania kredytu denominowanego i uświadomienie im ryzyk z nim związanych.

Dalej Sąd Okręgowy podniósł, że postanowienia łączącej strony umowy nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny i zrozumiały – prostym i zrozumiałym językiem. Postanowienia jednoznaczne to zrozumiałe nie tylko pod względem gramatycznym, lecz również pod względem ekonomicznym. Analiza tych postanowień prowadzi bowiem do wniosku, że pozwany w sposób niezrozumiały określił metody przeliczania kwoty wypłaconego kredytu jak również przeliczania kwot rat kapitałowo-odsetkowych. Na podstawie treści samych postanowień nie sposób bowiem ustalić w jaki sposób pozwany wyliczał wysokość zadłużenia powodów oraz kwoty udzielonego kredytu w złotówkach, bowiem w postanowieniach tych jest mowa jedynie, iż bank do przeliczeń wysokości rat kapitałowo-odsetkowych spłacanego kredytu stosuje kurs sprzedaży waluty publikowany w Tabeli Kursów obowiązującej w banku w dniu wpływu środków na rachunek wskazany w umowie (§ 13 ust. 4 umowy). Sąd stanął na stanowisku, że tak sformułowane postanowienia umowy są nie tylko nieprecyzyjne i niezrozumiałe, nie wiadomo bowiem w jaki sposób bank wyliczał kurs, o którym mowa w tych postanowieniach, ale przede wszystkim dają one pozwanej spółce swobodne prawo decydowania o zamianie wysokości kursu w dowolnym czasie, w dowolny sposób i o dowolną wartość.

Sąd podkreślił, że z zeznań powodów wynika, iż nie zostały im przedstawione żadne prognozy wartości waluty na przyszłość, jak też dane historyczne w zakresie wartości pary CHF/PLN. Nadto, zapewniano, że kurs franka szwajcarskiego od dłuższego czasu jest stabilny, a przy ewentualnych wahaniach waluty, nie ma możliwości jego wzrostu o 100%.

Następnie Sąd ustalił, że sporne postanowienia miały wpływ na wysokość zarówno świadczenia pozwanego banku, jak również na wysokość poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych uiszczanych przez powodów na rzecz pozwanego. Sąd uznał, że bez tych postanowień strony nie mogłyby spełnić swoich świadczeń głównych z niej wynikających.
Sąd uznał, że postanowienia te należały zatem do głównych postanowień umownych.

Dalej Sąd rozważył, że na ocenę abuzywności wskazanych zapisów bez wpływu pozostaje zmiana ustawy Prawo bankowe dokonana ustawą z 29 lipca 2011 roku (tzw. ustawa antyspreadowa). Ustawa ta nie uchylała abuzywnego charakteru postanowień umów kredytowych zawartych wcześniej, nie ma ona żadnego znaczenia dla oceny abuzywności postanowień umów zawartych przed jej wejściem w życie.

Zdaniem Sądu również zawarcie aneksów, w oparciu o przepisy ustawy antyspreadowej, tj. wprowadzenie przelicznika waluty opartego o szczegółowo wskazane mierniki, np. kurs NPB, czy też wprowadzenie możliwości spłaty zobowiązania bezpośrednio w walucie denominacji nie daje podstaw do przyjęcia, iż nastąpiła konwalidacja postanowień niedozwolonych, jeśli nie towarzyszył temu wyraźny zamiar kredytobiorców konsumentów wyeliminowania z wcześniej zawartej umowy postanowień abuzywnych celem sanowania postanowień umowy jako całości. W niniejszej sprawie brak jest podstaw do przyjęcia, aby powodowie podpisując aneks z 7 grudnia 2012 r. mieli zamiar konwalidowania postanowień umowy odnoszących się do miernika kursu waluty waloryzacji. Powodowie podpisując rzeczony aneks do umowy nie byli bowiem jeszcze wówczas świadomi, iż zawarta przez nich umowa może zawierać jakiekolwiek postanowienia nieuczciwe, godzące w ich interesy.

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy uznał, iż w niniejszej sprawie ziściły się wszystkie przesłanki uznania kwestionowanych postanowień umownych za abuzywne
i że jako takie nie wiążą one konsumenta.

Ustalając skutki uznania postanowień umownych za abuzywne Sąd Okręgowy wskazał,
że orzecznictwo TSUE nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy. Niedopuszczalnym jest wypełnianie luk w umowie spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały wyłącznie na podstawie przepisów prawa krajowego o charakterze ogólnym przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub z ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Sąd odwołał się również do poglądu Sądu Najwyższego, iż nieuczciwe postanowienia indeksacyjne lub denominacyjne o tyle nie powinny być zastępowanie innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach Kodeksu cywilnego, ponieważ działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień, bowiem kontrahent konsumenta niczym by nie ryzykował narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być od razu przez niego zaproponowane.

Dalej Sąd naprowadził, że wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, w którego interesy zachowanie takiej klauzuli może godzić.
W niniejszej sprawie nie może jednak być mowy o konwalidowaniu postanowień abuzywnych przez stronę powodową, gdyż powodowie wyrażali wprost stanowisko, iż żądają stwierdzenia nieważności umowy kredytu oraz że są świadomi skutków takiego ustalenia, w tym ryzyka w zakresie ewentualnych przyszłych roszczeń banku w przypadku uznania umowy za nieważną.

Sąd stwierdził, że sankcja w postaci bezwzględnej nieważności umowy powoduje taki skutek, iż umowę traktuje się tak jakby nigdy nie była zawarta. Konsekwencją takiego rozstrzygnięcia jest obowiązek zwrotu wzajemnych świadczeń stron. Co do zasady, kredytobiorca powinien więc zwrócić bankowi otrzymaną od niego kwotę kapitału, a zatem bez odsetek i kosztów dodatkowych, bank zaś powinien zwrócić kredytobiorcy wszelkie wpłacone przez niego raty kredytowe. Podstawą prawną roszczenia w takim przypadku jest art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c., które dotyczą tzw. świadczenia nienależnego. Mając na uwadze stanowisko Sądu Najwyższego, Sąd Okręgowy przyjął, że przy rozliczeniu wzajemnych świadczeń spełnianych na podstawie spornej umowy, która została uznana za nieważną, zastosowanie powinna mieć teoria dwóch kondykcji, która przewiduje, że powstają w takiej sytuacji dwa stosunki prawne i każda ze stron ma roszczenie do drugiej o zwrot środków na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Nie może zatem budzić wątpliwości roszczenie powodów o zasądzenie części uiszczonych na rzecz pozwanego banku świadczeń.

Za chybiony Sąd uznał zgłoszony na rozprawie w dniu 3 grudnia 2021 r. zarzut zatrzymania dochodzonej przez powodów kwoty - w przypadku uznania spornej umowy za nieważną. Zarzut ten miał charakter ewentualny. W tym kontekście Sąd wskazał, że przyjmuje się, iż niedopuszczalne jest zastrzeganie warunku w przypadku składania jednostronnych oświadczeń woli o charakterze prawokształtującym. Zastrzeżenie warunku powoduje w przypadku takiej czynności jej nieważność z uwagi na sprzeczność z prawem, co wynika z art. 89 k.c. umożliwiającego zastrzeganie warunku tylko w przypadku czynności prawnych, których właściwość na to pozwala. Oświadczenie o skorzystaniu z prawa zatrzymania ma zaś charakter jednostronnej czynności prawnej, której charakter nie pozwala na dokonywanie jej warunkowo. Nadto prawo zatrzymania jako instytucja prawa materialnego, wymagała dla swej skuteczności złożenia oświadczenia woli na gruncie tego prawa. Pozwany natomiast ograniczył się do podniesienia zarzutu zatrzymania, bez zrealizowania prawa zatrzymania, gdyż nie złożył powodom oświadczenia o skorzystaniu z prawa zatrzymania. Oświadczenie winno być złożone przy tym powodom a nie ich pełnomocnikowi procesowemu, gdyż pełnomocnictwo procesowe nie umocowuje z mocy ustawy do odbioru oświadczeń materialnoprawnych, chyba że co innego wynika z pełnomocnictwa, a więc ma ono charakter szerszy niż wynikający z art. 91 k.p.c.

Sąd doszedł do przekonania, że zgłoszony przez pozwanego zarzut przedawnienia jest bezzasadny. W niniejszej sprawie, w zakresie jakim powodowie domagali się ustalenia nieważności umowy zarzut ten nie mógł być w ogóle rozpatrywany, bowiem przedawnieniu nie podlega możliwość żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego lub prawa na podstawie art. 189 k.p.c. Natomiast w zakresie jakim powodowie domagali się zapłaty, nie ulega wątpliwości, że kwota dochodzona przez powodów odnosiła się do świadczenia nienależnego, do którego zastosowanie ma ogólny termin przedawnienia zgodny z art. 118 k.c. Do roszczenia powodów nie miały zastosowania szczególne terminy przedawnienia odnoszące się do roszczeń o świadczenia okresowe oraz roszczeń związanych z prowadzeniem działalności gospodarczej (3 lata). Roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia nie jest bowiem świadczeniem okresowym, powodowie nie zawierali też umowy w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą, której de facto wówczas nie prowadzili. Sąd przyjął, że datą od której rozpoczął bieg przedawnienia roszczeń powodów (i ewentualnych również wzajemnych roszczeń pozwanego) wyznacza data złożenia pozwu w niniejszej sprawie, bowiem powodowie przed zainicjowaniem przedmiotowego postępowania nie wzywali pozwanego do zapłaty, jak też nie składali reklamacji. Wobec powyższego, data złożenia pozwu jest datą podjęcia świadomej, wyraźnej i swobodnej decyzji co do powołania się na całkowitą nieważność umowy i oczywisty brak przedawnienia roszczeń strony powodowej.

Następnie Sąd wskazał, że pozwany kwestionował roszczenia powodów nie tylko co do zasady, ale też co do wysokości, wskazując, iż na dzień 20 kwietnia 2021 r. powodowie wpłacili kwotę 98.137,58 zł oraz 57.504,81 CHF. Powodowie stali zaś na stanowisku, że pozwany bank przyjął od nich 103.212,19 zł oraz 90.089,40 CHF. Powództwo jawi się jako zasadne również co do wysokości dochodzonej kwoty. Powodowie po sprecyzowaniu roszczenia pismem z dnia 15 grudnia 2021 r., powołując się na zasadę dwóch kondykcji domagali się zwrotu części z wpłaconej dotychczas przez nich z tytułu nieważnej umowy kwoty, tj. 25.483,33 CHF albo jej równowartości, tj. 104.990,56 zł – wyliczonej według średniego kursu franka szwajcarskiego NBP z dnia sporządzenia pozwu, który wynosił 4,12 zł. Kwoty wpłaconych świadczeń przez powodów wynikają bezpośrednio z zaświadczenia pozwanego banku z dnia 4 marca 2021 r. (k. 25-31). Mając na uwadze, że pozwany potwierdził, że kredytobiorcy wpłacili m. in. kwotę 57.504,81 CHF, powodowie mogli więc żądać zapłaty jedynie części dotychczas uiszczonych przez powodów świadczeń na rzecz banku w kwocie 25.483,33 CHF. Wobec powyższego należało uznać, że wskazana wyżej suma 25.483,33 CHF stanowi bezpodstawne wzbogacenie po stronie (...) Bank (...) z siedzibą we W. i jako nienależne świadczenie należało ją zasądzić na rzecz powodów.

Stan faktyczny w przedmiotowej sprawie Sąd ustalił na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności na dokumentach zawartych w aktach niniejszej sprawy oraz przesłuchaniu powodów P. M. i H. M. na rozprawie w dniu 3 grudnia 2021 r. Sąd dał wiarę zeznaniom powodów w całości. Powód P. M. w sposób szczegółowy, wyczerpujący i spójny przedstawił okoliczności zawarcia umowy z pozwanym bankiem. Powódka H. M. zaś te informacje potwierdziła i uzupełniła o fakty w pełni korespondujące z wypowiedziom poprzednika. Bank zaś nie przedstawił jakichkolwiek dowodów przeciwnych świadczących o tym, aby zeznania powodów należało uznać za niewiarygodne.

Sąd na rozprawie w dniu 3 grudnia 2021 r. na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. pominął dowód z zeznań świadka A. S. wnioskowany przez pozwanego, albowiem pozwany zawnioskował dowód ten w celu wykazania faktów: przebiegu procedury związanej z udzieleniem kredytu hipotecznego, sposobu działania tego produktu bankowego jak i zasad ustalania kursów. Z dokumentów załączonych do pozwu oraz odpowiedzi na pozew, a odnoszących się bezpośrednio do powodów nie ma wskazania, aby świadek ten brał udział w procesie zawierania umowy z P. M. i H. M..

Orzeczenie o kosztach procesu zapadło na podstawie art. 98 k.p.c. i 108 § 1 k.p.c.

Powyższy wyrok zaskarżył w całości apelacją pozwany (...) Bank (...) w W. (...), podnosząc zarzuty szczegółowo opisane na stronach 2-4 apelacji (k. 309v – 310v akt sprawy), które Sąd Apelacyjny czyni integralna częścią niniejszego uzasadnienia bez potrzeby ich powtarzania. W oparciu o te zarzuty pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od strony powodowej na rzecz pozwanego kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Pozwany domagał się również rozpoznania, w trybie art. 380 k.p.c. postanowienia Sądu I instancji w zakresie pominięcia dowodu z zeznań świadka A. S., a także przeprowadzenia powyższego dowodu przez Sąd II instancji na podstawie art. 382 k.p.c.

W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o jej oddalenie oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz każdego z powodów z osobna zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm prawem przepisanych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie.


Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:


Apelacja pozwanego okazała się co od zasady nieskuteczna. Niewielka modyfikacja zaskarżonego wyroku wyniknęła wyłącznie na skutek wadliwego, solidarnego zasądzenia przez Sąd I instancji od pozwanego na rzecz powodów dochodzonej przez nich wierzytelności pieniężnej.

Tytułem uwagi ogólnej, uwzględniającej treść przepisu art. 387 § 2 1 pkt 1 i 2 k.p.c., Sąd odwoławczy wskazuje, że w całości podziela - bez potrzeby powtarzania - dokonane przez Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne, poprzedzone niewadliwą, spełniająca kryteria przewidziane w art. 233 § 1 k.p.c., oceną zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a także przedstawioną w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wykładnię istotnych dla rozstrzygnięcia przepisów prawa materialnego oraz ich subsumcję do ustalonego stanu faktycznego. Do apelacji zarzutów, których weryfikacja samoistnie wyznaczała kierunek rozstrzygnięcia sprawy przez Sąd II instancji.

Podkreślić wstępnie nadto należy, że z obowiązku ustanowionego w art. 378 § 1 k.p.c. nie wynika konieczność osobnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji, ale wystarczające jest odniesienie się do nich w sposób wskazujący, że zostały przez sąd drugiej instancji rozważone (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 2010 r., V CSK 296/09, z dnia 26 kwietnia 2012 r., III CSK 300/11, z dnia 4 września 2014 r., II CSK 478/13, i dnia 22 sierpnia 2018 r., III UK 119/17). Sąd odwoławczy w pełni podziela pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy, wedle którego sąd drugiej instancji jest obowiązany zamieścić w swoim uzasadnieniu wyłącznie takie elementy, które ze względu na treść apelacji i zakres rozpoznania są potrzebne do rozstrzygnięcia sprawy, ale nie ma zarazem obowiązku wyrażania szczegółowego stanowiska do wszystkich poglądów prezentowanych przez strony, jeżeli nie mają one istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 16 marca 2012 r., sygn. IV CSK 373/11, czy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 1998 r., sygn. II UKN 282/98).

W pierwszej kolejności rozważyć należało podniesione przez skarżącego zarzuty naruszenia przepisów prawa procesowego. Dopiero bowiem przesądzenie poprawności procesu stosowania prawa na tej płaszczyźnie (i przyjęcia za prawidłowe ustaleń faktycznych) pozwala na ocenę zastosowanego przez Sąd Okręgowy prawa materialnego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 1997 r. II CKN 18/97).

Pozwany sformułował w tym zakresie rozbudowaną grupę zarzutów powiązanych z naruszeniem prawa procesowego, tj. art. 233 k.p.c., skutkujących poczynieniem przez Sąd Okręgowy błędnych ustaleń faktycznych. Zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c., sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według swego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. W orzecznictwie przyjmuje się, że jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby na podstawie tego materiału dowodowego w równym stopniu dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. np. wyrok SA w Warszawie z 30 marca 2021 r., V ACa 73/21, LEX nr 3174770; wyrok SA w Lublinie z 10 lutego 2021 r., III AUa 635/20, LEX nr 3147549; wyrok SA w Szczecinie z 29 października 2020 r., I AGa 91/19, LEX nr 3118248). Sąd odwoławczy ma ograniczone możliwości ingerencji w ustalenia faktyczne poczynione przez sąd pierwszej instancji na podstawie dowodów osobowych. Ewentualna zmiana tychże ustaleń może być dokonywana zupełnie wyjątkowo, w razie jednoznacznej wymowy materiału dowodowego z zeznań świadków i przesłuchania stron oraz oczywistej błędności oceny tegoż materiału (tak wyrok SA w Szczecinie z 28 października 2020 r., I ACa 153/20, LEX nr 3120508 oraz powołane tam orzecznictwo Sądu Najwyższego).

W ocenie Sądu Apelacyjnego, apelacja pozwanego nie zawiera jednak tego rodzaju zarzutów, które odpowiadałyby powyższym kryteriom prawnym i w związku z tym nie mogła ona doprowadzić do korekty zaskarżonego wyroku w oczekiwany przez skarżącego sposób. Sąd odwoławczy dokonał własnej oceny przedstawionego pod osąd materiału procesowego i w jej wyniku stwierdził, że Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne co do okoliczności mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy (tj. treści zawartej przez strony umowy kredytowej, świadczeń stron z niej wynikających, okoliczności, które towarzyszyły jej zawarciu oraz sposobu jej wykonania), zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku, nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Sąd Apelacyjny ustalenia Sądu Okręgowego czyni częścią uzasadnienia własnego wyroku. W zdefiniowanym wyżej obszarze Sąd I instancji przeprowadził bowiem prawidłowo postępowanie dowodowe, w żaden sposób nie uchybiając przepisom prawa procesowego. Argumentacja tego Sądu odnośnie oceny dowodów jest kompletna i zindywidualizowana, uwzględnia wszystkie dowody przeprowadzone w sprawie, które poddane zostały odpowiedniej weryfikacji na tle całokształtu zgromadzonego materiału procesowego, a nadto zawiera logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego wnioski, co pozwala na jej pełną aprobatę. Nie ma zatem podstaw, by podważać adekwatność dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych w aspekcie treści przeprowadzonych dowodów.

Pozwany zarzuca wyrokowi Sądu I instancji błędną ocenę zgromadzonego materiału kontestując przyjęcie przez ten Sąd zeznań powodów za wiarygodne, spójne i wyczerpujące, przy czym w żaden merytoryczny sposób nie uzasadnia swojego stanowiska w tym zakresie. Sąd odwoławczy wskazuje, że sam fakt zainteresowania korzystnym rozstrzygnięciem przez stronę nie oznacza, że a priori należy negować znaczenie dowodowe przesłuchania stron przy przewidywaniu ich subiektywnego nastawienia (por. wyrok SN z 22 sierpnia 1950 r., C 147/50, NP 1951/6/76; wyrok SA w Łodzi z 23 kwietnia 2013 r., III AUa 1272/12). Dowód z przesłuchania strony, tak jak i inne dowody, podlega ocenie co do wiarygodności, która powinna nastąpić zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. Nie może oznaczać jej naruszenia jedynie to, iż określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego. W sytuacji, w której sąd dysponuje dwiema przeciwstawnymi grupami dowodów, musi dokonać wyboru tej, na podstawie której dokona ustaleń faktycznych. O ile wybór ten zostanie dokonany w sposób swobodny, a więc odpowiadający art. 233 § 1 k.p.c., to nawet poważne wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji nie uzasadniają skutecznego zarzutu naruszenia tego przepisu. W judykaturze podkreśla się, że zeznania stron muszą być dokładnie weryfikowane, np. poprzez ich konfrontację z innymi dowodami oraz zasadami wiedzy i doświadczenia. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, zeznania powodów zostały ocenione przez Sąd I instancji właściwie, a nadto korespondowały z pozostałymi zebranymi w sprawie dowodami. Inne stanowisko pozwanego w tej kwestii, szczególnie tak lakoniczne i gołosłowne, nie czyni jego zarzutu zasadnym.

Pozwany zarzucił również Sądowi I instancji pominięcie dowodu z zeznań świadka A. S.. Wbrew oczekiwaniom pozwanego, zeznania tego świadka mogły co najwyżej stanowić podstawę do dokonania ustaleń odnośnie obowiązujących w banku procedur zawierania umów kredytowych denominowanych do waluty obcej. Nie mogłyby być natomiast - w żadnej mierze - wystarczające dla zastosowania art. 231 k.p.c. i ustalenia na ich podstawie zindywidualizowanych okoliczności towarzyszących zawarciu przez powodów spornej umowy, zwłaszcza jeśli chodzi o zakres udzielonych im informacji odnośnie ryzyk związanych z zawieraną umową, czy też zakresu uzgodnień warunków kontraktu, gdyż osoba ta nie uczestniczyła w procesie zawierania umowy z powodami. Wprawdzie tego rodzaju procedury wyznaczały sposób postępowania banku przy dokonywaniu określonych czynności bankowych i nie można a priori wykluczyć powiązania ustalonych w ten sposób mechanizmów działania banku z okolicznościami zawarcia konkretnej umowy kredytu, jednak podkreślić trzeba, że żaden z dowodów nie zawiera danych potwierdzających, iż w stosunku do powodów te procedury zostały w pełnym zakresie zastosowane. Samo podpisanie przez kredytobiorców standardowego, nie wypełnionego jakąkolwiek konkretną treścią oświadczenia o zapoznaniu się z ryzykiem kursowym, nie mogło skutkować przyjęciem, że pozwany w sposób prawidłowy wypełnił obowiązek informacyjny, przekazując powodom wszystkie niezbędne informacje dotyczące ryzyka walutowego, zwłaszcza jeśli zważyć, że skarżący nie zakwestionował poglądów prawnych Sądu Okręgowego co do tego, jak obowiązek ten winien być prawidłowo wykonany. Już zatem tylko z tego względu za indyferentny dla rozstrzygnięcia sprawy ocenić należało zarzut dotyczący braku odtworzenia przez Sąd I instancji obowiązujących w banku procedur udzielania kredytów, w szczególności w zakresie zakresu przekazywanych kredytobiorcom informacji. Jak już bowiem wskazano, nawet poczynienie w tym zakresie ustaleń w pełni zgodnych z twierdzeniami skarżącego nie stanowiłoby wystarczającej podstawy do dokonania - z wykorzystaniem instytucji domniemania faktycznego - istotnych dla rozstrzygnięcia ustaleń faktycznych.

Wbrew pozwanemu, z żadnego z przeprowadzonych w sprawie dowodów nie wynika, aby postanowienia umowy, wskazywane przez powodów jako abuzywne, mogły podlegać jakimkolwiek negocjacjom.

Z kolei z przesłuchania powodów nie wynika, wbrew odmiennym twierdzeniom pozwanego, żeby byli on w pełni świadomi skali ryzyka walutowego związanego z zawartą umową i w tym zakresie otrzymali wymaganą ze strony banku informację. Wprost przeciwnie, powodom nie przedstawiono historycznych wykresów kursów CHF w oparciu o miarodajny okres, jak również nie poinformowano ich o ryzyku kursowym w stopniu uświadamiającym rozmiar możliwych wahań kursu waluty obcej w przyszłości oraz konsekwencji takich wahań. Nadto bank nie zaoferował wyczerpujących danych na potrzeby weryfikacji poziomu stabilności tej waluty, mającego wpływ na wysokość zobowiązania. Realizacja obowiązków informacyjnych (w tym dot. ryzyka kursowego, danych historycznych, symulacji na przyszłość) nie wyczerpała zapotrzebowania kredytobiorców na rzetelny komplet informacji w przedmiocie zaoferowanego produktu. Pozwany zapewne motywowany potrzebami wniesionego środka odwoławczego, dokonał oczywiście sprzecznego z zasadami logicznego rozumowania zabiegu, polegającego na wyprowadzeniu z samego faktu podstawowej wiedzy powodów o rodzaju zaciągniętego kredytu, jego powiązania z kursem CHF, który może podlegać wahaniom, tezy o prawidłowym wykonaniu obowiązku informacyjnego w zakresie ryzyka walutowego i mechanizmu przeliczeniowego.

Już tylko uzupełniająco Sąd Apelacyjny zauważa, iż gdyby nawet założyć, że powodom udzielono informacji o ryzyku walutowym w sposób wynikający z twierdzeń strony pozwanej, to i tak należałoby przyjąć, że zakres tych informacji nie był wystarczający dla podjęcia przez powodów świadomych i rozważnych decyzji. W tym celu konieczne byłoby przekazanie konsumentowi rzetelnych informacji o nieograniczonym ryzyku kursowym, jego możliwej skali, wpływu tego ryzyka na zakres zobowiązania powodów w całym okresie kredytowania.

Z kolei zarzut wadliwego przyjęcia, ze pozwanemu przyznana została dowolność w zakresie kursu wymiany walut opiera się w istocie rzeczy na odwołaniu się do sposobu wykonywania przez pozwanego tych zapisów umownych, co jest oczywiście wadliwe. Z punktu widzenia oceny abuzywności tych postanowień umownych istotna jest bowiem wyłącznie weryfikacja ich treści, na co bez wpływu pozostaje to, w jaki sposób pozwany z tych uprawnień korzystał.

Wbrew twierdzeniom apelującego Sąd Okręgowy nie dopuścił się naruszenia art. 189 k.p.c. uwzględniając żądanie o ustalenie strony powodowej.

Rzeczywiście, co do zasady interes prawny w żądaniu ustalenia istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa nie zachodzi, gdy orzeczenie wydane w jego uwzględnieniu nie kończy sporu, tudzież powodowi przysługuje roszczenie dalej idące. Jednakże, zastosowanie art. 189 k.p.c. pomimo istnienia dalej idącego roszczenia jest możliwe, jeżeli wyrok wydany w sprawie o to dalej idące roszczenie nie usunie niepewności w zakresie wszelkich skutków prawnych, jakie wynikają lub mogą wyniknąć w przyszłości ze stosunku prawnego, którego istnienie zostało zakwestionowane (por. postanowienie SN z 28.05.2020 r., I CSK 491/19).

Zgodnie z utrwalonym stanowiskiem judykatury interes prawny istnieje, gdy istnieje niepewność stosunku prawnego lub prawa, wynikająca z obecnego lub przewidywanego ich naruszenia lub kwestionowania. Interes prawny zachodzi zatem nie tylko wtedy, gdy dotyczy obecnych stosunków prawnych i praw, ale dotyczy także przyszłych lub prawdopodobnych stosunków prawnych. Może on wynikać zarówno z bezpośredniego zagrożenia prawa powoda, jak i zapobiegać temu zagrożeniu (zob. uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 15 marca 2006 r., III CZP 106/05, OSNC 2006 r., Nr 10, poz. 160, Biul. SN 2006 r., Nr 3, poz. 6). Powództwo oparte na art. 189 k.p.c. musi być zatem celowe, bo ma spełniać realną funkcję prawną. Ocena istnienia interesu musi uwzględniać to, czy wynik postępowania doprowadzi do usunięcia niejasności i wątpliwości co do danego stosunku prawnego i czy definitywnie zakończy spór na wszystkich płaszczyznach tego stosunku lub mu zapobiegnie, a więc czy sytuacja powoda zostanie jednoznacznie określona. Interes prawny wyrażający się w osiągnięciu konkretnych skutków prawnych w zakresie usunięcia niepewności sytuacji prawnej powoda musi być analizowany przy założeniu uzyskania orzeczenia pozytywnego oraz przy analizie, czy w razie wyroku negatywnego może on osiągnąć tożsamy skutek w zakresie ochrony swej sfery prawnej w innej drodze, za pomocą wniesienia powództwa na innej podstawie prawnej. Brak interesu zachodzi wtedy, gdy sfera prawna powoda nie została naruszona lub zagrożona, bo jego prawo już zostało naruszone albo powstały określone roszczenia i może osiągnąć pełniejszą ochronę swych praw, bo może dochodzić zobowiązania pozwanego do określonego zachowania - świadczenia lub wykorzystać inne środki ochrony prawnej prowadzące do takiego samego rezultatu (zob. wyr. SN z 14 lipca 2007 r., II CSK 745/16). Ugruntowana jest jednak również ocena, że powyżej przytoczona zasada nie ma charakteru bezwzględnego.

Sąd Apelacyjny nie miał wątpliwości, że powodom przysługiwał interes prawny, o jakim mowa w art. 189 k.p.c. Zauważyć należy, że wyrok wydany w sprawie o zapłatę może dotyczyć tylko konkretnej kwoty, a sentencja nie może unieważniać całej umowy, czy też jej poszczególnych zapisów i nie da się przyjąć, że orzeczenie odnośnie takiego roszczenia rozstrzyga definitywnie i ostatecznie stan niepewności, tym bardziej, iż w świetle nowszego orzecznictwa motywy orzeczenia nie uzyskują mocy wiążącej na podstawie art. 365 § 1 k.p.c. (zob. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 kwietnia 2019 r., V CSK 80/18 LEX nr 2650726). Sporną umowę zawarto na 360 miesięcy. Nie upłynął zatem jeszcze okres na jaki została ona zawarta. Roszczenie o zapłatę nie będzie zarazem niweczyć umowy ex tunc, utrzymując stan niepewności co do dalszego jej bytu. Stanowisko to jest zasadne o tyle, że wyrok zasądzający kwotę udzielonego kredytu wiąże jedynie w zakresie rozstrzygnięcia zawartego w sentencji, nie zaś uzasadnienia. Interes prawny powodów w żądaniu ustalenia nieważności umowy w tym kontekście jest więc dla Sądu odwoławczego oczywisty, bowiem bez takiego rozstrzygnięcia na przyszłość o zasadach rozliczenia kredytu, nie istnieje możliwość definitywnego zakończenia sporu. Rozstrzygnięcie powództwa o ustalenie nieważności umowy zniesie stan niepewności powodów co do wysokości rat i sposobu rozliczenia kredytu. W tym stanie rzeczy jedynie roszczenie ustalające nieważność umowy w sposób definitywny usunie wątpliwości co do stanu związania stron umową.

Odnosząc się do oceny prawidłowości dokonanej przez Sąd I instancji wykładni oraz zastosowania przepisów art. 385 1 k.c. oraz art. 385 2 k.c. (oraz powołanych przez pozwanego przepisów towarzyszących) skutkującej uznaniem kwestionowanych przez powodów klauzul umownych za abuzywne, tytułem uwag wprowadzających wskazać należy, że z treści art. 385 1 § 1 k.c. wynika, iż badanie, czy dane postanowienie umowne jako niedozwolone (abuzywne) nie wiąże konsumenta, jest procesem dwuetapowym. Przede wszystkim (art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.) należy stwierdzić, czy postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (przesłanka pozytywna) i nie zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem (przesłanka negatywna). Oba te warunki muszą zostać spełnione kumulatywnie (łącznie). A contrario, konsumenta będzie wiązało postanowienie kształtujące jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszające jego interesy, ale indywidualnie z nim uzgodnione (wystąpienie przesłanki negatywnej), oraz postanowienie nieuzgodnione indywidualnie z konsumentem, ale kształtujące jego prawa i obowiązki w sposób zgodny z dobrymi obyczajami, nienaruszające rażąco jego interesów (brak przesłanki pozytywnej). Jeżeli spełniona została przesłanka pozytywna i jednocześnie nie występuje przesłanka negatywna, należy przejść do etapu drugiego. W świetle art. 385 1 § 1 zdania drugiego k.c. nawet bowiem postanowienie kształtujące prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszające jego interesy i nieuzgodnione z nim indywidualnie będzie wiązało konsumenta, jeśli określa ono główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, oraz zostało sformułowane w sposób jednoznaczny. Tylko łączne spełnienie dwóch ostatnich przesłanek będzie skutkowało przyjęciem, że występuje wyjątek od zasady, tj. że postanowienie wiąże konsumenta pomimo spełnienia warunków z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c. Reasumując, aby dane postanowienie mogło zostać uznane za niedopuszczalne (niewiążące konsumenta), muszą zostać spełnione trzy warunki:

1. musi wystąpić przesłanka pozytywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c., a mianowicie naruszenie dobrych obyczajów i rażące naruszenie interesów konsumenta,

2. nie może wystąpić przesłanka negatywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c., to jest, indywidualne uzgodnienie postanowienia z konsumentem,

3. nie mogą wystąpić obie przesłanki negatywne z art. 385 1 § 1 zdanie drugie k.c., czyli określenie przez badane postanowienie głównych świadczeń stron oraz jednoznaczność badanego postanowienia.

Odnośnie pierwszej przesłanki wskazać trzeba, że sąd pierwszej instancji trafnie przyjął, że sporne postanowienia umowne podlegają ocenie z perspektywy art. 385 1 §1 k.c.
który musi być odczytywany w kontekście art. 3 ust 1 Dyrektywy. Zgodnie z tym przepisem warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, uznaje się za nieuczciwe, jeśli stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta.

Użyte w tym przepisie pojęcie dobrej wiary definiowane jest w preambule do
Dyrektywy 93/13, Stwierdza się tam, że przy dokonywaniu oceny działania w dobrej wierze będzie brana pod uwagę zwłaszcza siła pozycji przetargowej stron umowy, a w szczególności, czy konsument był zachęcany do wyrażenia zgody na warunki umowy i czy towary lub usługi były sprzedane lub dostarczone na specjalne zamówienie konsumenta; sprzedawca lub
dostawca spełnia wymóg działania w dobrej wierze, jeżeli traktuje on drugą stronę umowy w sposób sprawiedliwy i słuszny, należycie uwzględniając jej prawnie uzasadnione roszczenia.
W judykaturze wyjaśnia się, że sąd krajowy musi w tym zakresie sprawdzić, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby taki warunek w drodze negocjacji indywidualnych [ vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 16 lipca 2020 roku, C-224/19, LEX nr 3029454, pkt. 75; wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 roku,
C-621/17, EU:C:2019:820,].
Z kolei w nauce akcentuje się kwestię zaufania, które powinno istnieć między stronami stosunku cywilnego (ze względu na działanie w warunkach zaufania strony powinny postępować w określony sposób – uczciwie i przy uwzględnieniu słusznych interesów kontrahenta) [vide np. B. Gnela, Problem zgodności niektórych definicji i instytucji polskiego prawa konsumenckiego z prawem unijnym (w: J. Frąckowiak, ROKU Stefanicki
(red.) Ochrona konsumenta wprawie polskim na tle koncepcji effet utile, Wrocław 2011, s. 67-68].
Rozumiane w opisany sposób pojęcie dobrej wiary (w znaczeniu obiektywnym) tworzy zatem podstawę do wykładni (w myśl opisanych wyżej zasad wykładni zgodnej) klauzuli dobrych obyczajów normy art. 385 ( 1) jako transponującej do systemu krajowego regulację art. 3 Dyrektywy 93/13.

Wskazuje na to sposób rozumienia tego pojęcia w judykaturze Sądu Najwyższego,
gdzie przyjęto, że „dobre obyczaje to reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami. Wskazano zarazem, że za sprzeczne z dobrymi obyczajami można uznać także działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, a więc o działanie potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające od przyjętych standardów postępowania [vide np. wyrok Sądu Najwyższego z 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, LEX nr 2741776].

Z kolei pojęciu rażącego naruszenia interesów konsumenta użytym w regulacji krajowej odpowiada klauzula znaczącej nierównowagi wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta jako wyniku (skutku) zastosowania warunku umownego. Przyjmuje się w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, że taka sytuacji zachodzi w przypadku nałożenia na kredytobiorcę nieograniczonego ryzyka kursowego [vide np. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 10 czerwca 2021 roku, C-776/19, LEX nr 3183143]. Zarazem wyjaśniono, że badanie istnienia tej przesłanki nie może się ograniczać jedynie do „ekonomicznej oceny o charakterze ilościowym, dokonywanej w oparciu o porównanie z jednej strony całkowitej kwoty transakcji będącej przedmiotem umowy, a z drugiej strony kosztów, które zgodnie z tym warunkiem obciążają konsumenta”. Dostrzega się bowiem, że znacząca nierównowaga może wynikać już z samego faktu wystarczająco poważnego naruszenia sytuacji prawnej, w której konsument, jako strona danej umowy, znajduje się na mocy właściwych przepisów krajowych, czy to w postaci ograniczenia treści praw, które zgodnie z rzeczonymi przepisami przysługują mu na podstawie tej umowy, czy przeszkody w ich wykonywaniu, czy też nałożenia na niego dodatkowego obowiązku, którego nie przewidują przepisy krajowe [vide np. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 roku, C-621/17, EU:C:2019:820, pkt 51]. Przyjmuje się też, że w świetle dyrektywy 93/13 warunek znajdujący się w obarczonej ryzykiem umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, należy uznać za nieuczciwy także wówczas, jeżeli w świetle okoliczności towarzyszących zawarciu umowy i występujących w chwili jej zawarcia, warunek ten może spowodować znaczącą nierównowagę wynikających z tej umowy praw i obowiązków stron w trakcie wykonywania tej umowy. Podkreśla się, że przesłanka określona w art. 3 zaistnieje także wówczas, gdy wspomniana nierównowaga może wystąpić tylko wtedy, gdy zachodzą pewne okoliczności, a w innych okolicznościach, wspomniany warunek mógłby przynieść korzyść konsumentowi [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 27 stycznia 2021 roku, C-229/19, LEX nr 3112697]. Przesłankę tą należy badać więc w kontekście wszystkich okoliczności, o których mowa w art. 4 ust. 1 Dyrektywy. Wywodzi się stąd, że ocenę nieuczciwego charakteru warunków umowy należy przeprowadzać w odniesieniu do chwili zawarcia danej umowy, ale z perspektywy chwili orzekania. W tym kontekście stwierdza się, że okolicznościami objętymi regulacją art. 4 ust. 1 Dyrektywy są takie okoliczności, o których przedsiębiorca mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej późniejsze wykonanie, gdyż warunek umowy może wprowadzać nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron, która ujawni się dopiero w trakcie wykonywania rzeczonej umowy [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 27 stycznia 2021 roku, C-229/19, LEX nr 3112697 i powołane tam orzecznictwo].

Z opisanych wyżej względów wnioski wyprowadzone w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej na podstawie wykładni Dyrektywy 93/13 należy uwzględniać przy wykładni pojęcia rażącego naruszenia interesu konsumenta użytego w art. 385 1 k.c.

W ocenie sądu odwoławczego zawarte w poddanej pod osąd umowie klauzule indeksacyjna i spreadowa kształtowały prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały jego interesy (art. 385 1 § 1 k.c.), co prowadziło do potraktowania ich jako niedozwolonych.

Zgodzić należy się zwłaszcza z Sądem I instancji, że abuzywność spornych postanowień umownych przejawiała się w tym, iż pozwany bank, redagując postanowienia umowy, przyznał sobie prawo do jednostronnego ustalania w walucie polskiej wysokości świadczenia stanowiącego przedmiot zobowiązania powodów poprzez wykorzystywanie wyznaczanych przez siebie kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego.

W tym kontekście, dokonując ocen prawnych na tle niniejszej sprawy, zwrócić należy uwagę na to, że tzw. klauzule spreadowe (także o kształcie analogicznym do stosowanego przez pozwanego w ramach rozliczeń z powodami) były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle kolejnych wypowiedzi Sądu Najwyższego, odwołujących się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przyjąć można, że ugruntowana jest ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania (co w świetle wcześniejszych wywodów miało miejsce także w niniejszej sprawie).

Wyjaśniano zatem już w judykaturze, że postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzulę tzw. spreadu walutowego) odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank (przedsiębiorcę) traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie klauzule zatem muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. [vide np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18].

Z zakwestionowanych w niniejszej sprawie postanowień umowy wynika wprost, że przeliczanie zarówno kwoty kredytu wypłaconego powodom z waluty CHF na walutę polską, jak i rat kredytu z CHF na złote polskie miało odbywać się według tabeli kursowej banku. W żadnym postanowieniu umowy, jak również stanowiącego jej integralną część Regulaminu, nie sprecyzowano sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku, choćby przez wiążące określenie przyjmowanych przez bank granic różnicy (odchyleń) między kursem rynkowym i kursem stosowanym przez siebie. W szczególności postanowienia przedmiotowej umowy w istocie nie przewidują wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu CHF, ukształtowanego przez rynek walutowy lub na przykład kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski. Oznacza to, że bankowi pozostawiona została w istocie dowolność w zakresie wyboru szczegółowych kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem CHF. Czynniki obiektywne (sprawdzalne z punktu widzenia konsumenta), jak w szczególności wysokość rynkowych kursów wymiany CHF, tylko częściowo wpływają na ostateczny koszt kredytu ponoszony przez konsumenta (a jak to wyżej uwypuklono umowa nie określa też w jaki sposób kształtują kurs ostatecznie ustalany przez pozwanego).

Z opisanych wyżej względów, wbrew stanowisku apelującego, stwierdzić należy, że redagując w taki sposób postanowienia umowne bank niewątpliwie przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości świadczenia wypłaconego przez niego na rzecz kredytobiorcy, a także rat kredytu poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego (nie wiążąc się zarazem względem konsumenta żadnymi weryfikowalnymi kryteriami ustalania).

W prezentowanych wyżej wypowiedziach judykatury wyjaśniano wielokrotnie, że dokonując oceny abuzywności postanowienia spreadowego jako określającego główny przedmiot umowy, określać należy, czy konsument na podstawie jego treści mógł oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości [vide zwłaszcza wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, LEX nr 2741776]. Zwrócić należy również uwagę na treść wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z dnia 18 listopada 2021 roku w sprawie C-212/20, w którym wprost wskazano, że artykuł 5 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że treść klauzuli umowy kredytu zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem ustalającej cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę.

Nie ulega wątpliwości to, że w realiach niniejszej sprawy takie oszacowanie nie było możliwe. Powodowie nie byli też w stanie zweryfikować wstecznie prawidłowości wyliczeń podawanych przez pozwanego. Z powyższych przyczyn tzw. klauzula spreadowa w kształcie przyjętym w niniejszej sprawie, a więc pozwalająca bankowi na przeliczanie świadczenia przy uwzględnieniu kursu ustalonego jednostronnie przez przedsiębiorcę w dacie wymagalności świadczenia (odesłanie do tabeli kursów ustalanej przez kredytodawcę bez udziału konsumentów na podstawie kryteriów niesprecyzowanych dostatecznie w treści umowy) musi być kwalifikowana jako abuzywna.

W przypadku klauzuli indeksacyjnej sprzeczność z dobrymi obyczajami wynika także stąd, że na kredytobiorcę (ekonomicznie słabszą stronę umowy) nałożono w istocie nieograniczone ryzyko deprecjacji waluty polskiej w stosunku do waluty obcej użytej dla „waloryzacji” świadczenia.

Powyższe działanie przedsiębiorcy nie ma żadnego uzasadnienia w świetle zasad lojalności kontraktowej (identyfikowanych w art. 3 Dyrektywy jako zasady dobrej wiary) zwłaszcza jeśli opiera się o przewagę organizacyjną i informacyjną banku nad kontrahentem.
To przedsiębiorca też ponosi odpowiedzialność za lokowanie w swojej ofercie tego rodzaju ryzykownych dla konsumenta „produktów” bankowych. Nie można też pomijać kontekstu, jaki tworzy kreowane przez banki postrzeganie ich jako przedsiębiorców szczególnych –
podmiotów zaufania publicznego, którzy nie tylko finansują zaspokojenie potrzeb, lecz działają dla najlepiej pojętego interesu (dobra) klienteli („doradzają” przy wyborze sposobu
finansowania w interesie klienta). Ten aspekt sytuowania się przedsiębiorców prowadzących przedsiębiorstwa bankowe w strukturze rynku wiąże się ściśle z praktyką oferowania (wobec osób działających w zaufaniu do profesjonalizmu podmiotów świadczących usługi bankowe) rozwiązań ryzykownych ekonomicznie dla konsumenta bez zachowania standardu informacyjnego, adekwatnego dla ponoszonego przez kontrahenta ryzyka. Zważywszy na długotrwałość stosunku kredytu, jego znaczącą kwotę zobowiązania dla sytuacji majątkowej konsumentów, tego rodzaju zachowanie przedsiębiorcy (sprowadzające się do zaniechania zniwelowania przewagi informacyjnej na etapie zawarcia umowy) jako dotykające istotnie życiowych interesów konsumenta, musi być uznane za naruszające klauzulę dobrych obyczajów. Zarazem będzie ono naruszało rażąco interesy konsumenta. Jak wyjaśniono wyżej - to pojęcie użyte w art. 385 1 k.c. interpretowane być musi w kontekście wzorca wynikającego z art. 3 ust. 1 Dyrektywy 93/13. W realiach sprawy już samo porównanie skutków ekonomicznych stosowania postanowienia umownego powoduje przyjęcie, że jego zastosowanie narusza równowagę kontraktową na niekorzyść konsumentów, nawet jeśli skutki tego ujawniły się w następstwie późniejszych zmian rynkowych [vide powołany wyżej wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 27 stycznia 2021 roku, C-229/19, LEX nr 3112697].

W realiach sprawy nie sposób nie dostrzec, że nie przedstawiono żadnych argumentów, które pozwalałyby na przypuszczenie, że pozwany mógł racjonalnie przewidywać, iż powodowie po uzyskaniu wyczerpującej informacji, świadomie wyraziliby zgodę w drodze indywidulanych negocjacji na przyjęcie na siebie nieproporcjonalnego ryzyka kursowego. Zarówno więc klauzula spreadowa, jak i indeksacyjna skutkują znaczącą nierównowagą praw i obowiązków stron umowy ze szkodą dla konsumentów.

Co do drugiej przesłanki przewidzianej w art. 385 1 k.c. - pozwany nie sprostał
ciążącemu nań na mocy art. 385 1 § 4 k.c. obowiązkowi dowiedzenia, że sporne postanowienia zostały uzgodnione indywidualnie. Przesłuchanie strony powodowej nie pozostawia wątpliwości, że umowa kredytu zawarta między stronami była typową umową adhezyjną. Wybór powodów ograniczał się do zaakceptowania warunków narzuconych przez pozwanego bądź do rezygnacji z zawarcia umowy. W tej mierze warto odwołać się do art. 3 ust. 2 zdania 1-2 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, z którego wynika wprost, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania niniejszego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej.

Podkreślić trzeba, że możliwość wyboru waluty kredytu lub waluty spełnienia świadczenia nie jest tożsame z indywidualnym uzgodnieniem postanowień umowy, gdyż należy odróżnić wybór oferowanego przez pozwanego typu produktu bankowego [to jest umowy kredytu w walucie polskiej, umowy kredytu denominowanego, umowy kredytu walutowego lub umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej] od możliwości negocjacji postanowień składających się na dany typ umowy. W badanej sprawie – powodowie wyrażając wolę zawarcia umowy kredytu denominowanego – nie mieli już wpływu na kształt poszczególnych elementów tej umowy uznanych za niedozwolone klauzule umowne.

Odnośnie trzeciej przesłanki Sąd Okręgowy słusznie przyjął, iż klauzule dotyczące ryzyka wymiany walut określają główny przedmiot umowy kredytu. Z jednej strony nie budziło bowiem sporu między stronami, że wykorzystanie tego mechanizmu umownego powiązane było z przyjętym w umowie sposobem ustalania zmiennego oprocentowania kredytu (odbiegającym co do wysokości i sposobu ustalania w stosunku do oferty kredytów niezawierających klauzuli indeksacyjnej). Z drugiej strony klauzula indeksacyjna służyła ustaleniu ostatecznej wartości świadczenia kredytobiorcy (wysokość kwoty kredytu wyrażona w walucie polskiej przeliczana była na walutę CHF według odpowiedniego kursu obowiązującego w chwili świadczenia, a następnie wartość raty kapitałowo odsetkowej przeliczana była z waluty CHF na walutę polską według odpowiedniego kursu obowiązującego w dacie spłacie). W rezultacie postanowienia kreujące mechanizm ustalania wartości podstawowych w ramach umowy kredytu świadczeń stron jako określające bezpośrednio wartość wzajemnych zobowiązań muszą być zatem w niniejszej sprawie kwalifikowane w płaszczyźnie art. 4 ust. 2 Dyrektywy.

Sąd Apelacyjny wziął pod uwagę, że zgodnie ze zdaniem drugim art. 385 1 §1 k.c. przewidziany w tym przepisie brak związania konsumenta nieuczciwą klauzulą umowną nie dotyczy postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Norma ta (w myśl zasad wykładni zgodnej) musi być odczytywana w kontekście jurydycznym tworzonym przez treść art. 4 ust. 2 Dyrektywy, który jest przez art. 385 1 k.c. transponowany do krajowego systemu prawnego. Według przywołanej normy Dyrektywy zaś ocena nieuczciwego charakteru warunków nie dotyczy ani określenia głównego przedmiotu umowy, ani relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług, o ile warunki te zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem. Według art. 5 Dyrektywy w przypadku umów, w których wszystkie lub niektóre z przedstawianych konsumentowi warunków wyrażone są na piśmie, warunki te muszą zawsze być sporządzone prostym i zrozumiałym językiem. Wszelkie wątpliwości co do treści warunku należy interpretować na korzyść konsumenta. Norma ta ma zastosowanie także wówczas, gdy warunek jest objęty zakresem stosowania art. 4 ust. 2 tej dyrektywy.

Jak wskazano już wyżej, w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyjaśnia się, że w ramach umowy o kredyt hipoteczny warunek taki powinien nie tylko być zrozumiały pod względem formalnym i gramatycznym, ale również umożliwiać, by właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument był w stanie zrozumieć konkretne działanie metody obliczania świadczenia i oszacować tym samym w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria potencjalnie istotne konsekwencje gospodarcze takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych [vide na tle warunków dotyczących zmiennej stopy procentowej wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z dnia 3 marca 2020 roku, Gómez del Moral Guasch, C-125/18, EU:C:2020:138]

W kontekście umów o kredyt denominowany lub indeksowany wielokrotnie wskazywano, że artykuł 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by rzeczony konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 30 kwietnia 2014 roku, C-26/13].

Podkreśla się, że warunek ten jest spełniony, jeżeli przedsiębiorca dostarczył kontrahentowi przed zawarciem umowy wystarczających i dokładnych informacji pozwalających na to, aby przeciętny konsument właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny był w stanie zrozumieć konkretne działanie przedmiotowego mechanizmu finansowego i oszacować w ten sposób, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, konsekwencje ekonomiczne - potencjalnie istotne - takich warunków dla swoich zobowiązań finansowych w całym okresie obowiązywania tej umowy [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia z 10 czerwca 2021 roku, C-776/19]. W tym samym wyroku wskazano wyraźnie, że regulacja dyrektywy 93/13 stoi na przeszkodzie temu, by ciężar dowodu w zakresie prostego i zrozumiałego charakteru warunku umownego w rozumieniu art. 4 ust. 2 tej dyrektywy spoczywał na konsumencie. Wyjaśniono także w judykaturze, że przestrzeganie przez przedsiębiorcę wymogu przejrzystości, o którym mowa w art. 4 ust. 2 i art. 5 dyrektywy 93/13, musi być oceniane poprzez odwołanie się do informacji dostępnych temu przedsiębiorcy w dniu zawarcia umowy z konsumentem [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 9 lipca 2020 roku, C-452/18, pkt. 49]. Bez znaczenia natomiast dla oceny obowiązków przedsiębiorcy pozostają indywidualne cechy konsumenta – posiadana przez niego wiedza, kwalifikacje czy doświadczenie zawodowe [vide postanowienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 14 września 2016 roku, C-534/15, wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 września 2015 roku, C-110/14]. W tym znaczeniu dokonywana ocena prawna musi być oparta o kryteria zobiektywizowane odnoszone do wzorca przeciętnego, dostatecznie uważnego i działającego z odpowiednim rozeznaniem konsumenta w oderwaniu od subiektywnych cech rzeczywistej strony umowy z przedsiębiorcą.

W prawie krajowym regulację szczególną dotyczącą rozkładu ciężaru dowodu w sprawach konsumenckich zawiera norma art. 385 1 § 5 k.c., zgodnie z którą ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Odczytując jednak treść normy art. 385 1 § 1 zdanie drugie k.c. w kontekście tworzonym przez transponowaną normę dyrektywy, należy przyjąć, że na przedsiębiorcy spoczywa też ciężar dowodu zachowania wzorca informacyjnego opisanego wyżej. Zatem pozwany powinien wykazać, że przedstawił konsumentowi w sposób przystępny i przejrzysty ( verba legis: „prostym i zrozumiałym językiem”), taki zakres informacji, który był wystarczający do tego, by konsument dostatecznie uważny i rozsądny mógł ocenić potencjalnie istotne z perspektywy jego interesów (zobowiązań finansowych) konsekwencje ekonomiczne warunku nakładającego nań ryzyko walutowe przez cały okres obowiązywania umowy.

W przypadku klauzul nakładających na konsumenta ryzyko niekorzystnych zmian kursowych (a więc zarówno klauzuli denominacyjnej, jak i indeksacyjnej) przedsiębiorca powinien przedstawić dokładne i wystarczające informacje odnośnie do ryzyka kursowego pozwalające właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i rozsądnemu przeciętnemu konsumentowi na dokonanie oceny ryzyka potencjalnie znaczących skutków gospodarczych takich warunków umownych dla jego zobowiązań finansowych w trakcie
całego okresu obowiązywania tej umowy [vide postanowienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 6 grudnia 2021 roku, C-670/20, LEX nr 3273910]. Bank musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, zwłaszcza w przypadku, gdy konsument będący kredytobiorcą nie uzyskuje dochodów w tej walucie. Zarazem przyjęto, że przedmiotem oceny sądu rozpoznającego sprawę jest to, czy przedsiębiorca przedstawił zainteresowanym konsumentom wszelkie istotne informacje pozwalające im ocenić, jakie konsekwencje ekonomiczne ma kwestionowany w sporze warunek dla ich zobowiązań finansowych [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 20 września 2017 roku, C-186/16, ZOTSiS 2017, nr 9, poz. I-703]. W odniesieniu do tzw. klauzul spreadowych natomiast przyjęto, że treść postanowienia umowy kredytu dotyczącego ustalenia ceny zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 18 listopada 2021 roku, C-212/20, LEX nr 3256973].

Jak wyjaśniono już wyżej w ramach oceny zarzutów dotyczących naruszenia prawa procesowego, pozwany powinien przytoczyć i wykazać więc w niniejszej sprawie to, jakie konkretnie dane i w jaki sposób opracowane udostępnił powodom przed zawarciem umowy. Udowodnić też należało, że zakres informacji dotyczących ryzyka kursowego i jego wpływu
na wartość zobowiązania powodów (a pośrednio na stan ich interesów finansowych w wyniku wykonania umowy) odpowiadał wiedzy posiadanej przez pozwany bank w chwili zawierania umowy. W odniesieniu do klauzuli spreadowej natomiast wykazać należało zakres informacji przekazanych klientom odnośnie sposobu ustalania przez bank tabel kursowych, o których
mowa w umowie. Dopiero taki materiał procesowy mógł otwierać podstawę do oceny czy dane te z perspektywy wzorca konsumenta rozsądnego i uważnego, były wystarczające dla wypełnienia obowiązku określonego w art. 5 w związku z art. 4 ust 2 Dyrektywy.

Dodać też należy, że zestawienie wcześniejszych rozważań oraz orzecznictwa TSUE z zakresem wynikających z twierdzeń pozwanego o przedstawionych powodom przez bank pouczeń o ryzyku walutowym prowadzi do wniosku, że pozwany nie wykazał, by dopełnił wymogu poinformowania powodów o ryzyku walutowym. Dostrzec należy, że powodowie przy zawieraniu umowy oświadczyli, że znane jest mi ryzyko wynikające ze zmiany kursu waluty obcej w stosunku do złotych polskich, w której wyrażona jest kwota kredytu, że została mi przedstawiona oferta kredytu mieszkaniowego w złotych, zostali poinformowani o jednoczesnym ponoszeniu ryzyka zmiany stopy procentowej oraz zostali poinformowani o kosztach obsługi kredytu mieszkaniowego w przypadku niekorzystnej zmiany kursu walutowego oraz zmiany stopy procentowej. Podczas gdy w sprawie brak jest dowodów odnoszących się do zakresu informacji udzielonych przez pozwanego, a ogólne sformułowania oświadczeń złożonych przez powodów przy składaniu wniosku, czy przy zawieraniu umowy, nie dają podstaw do uznania, że pouczenie o ryzyku i możliwości wzrostu zadłużenia w walucie polskiej przekraczało ramy tych oświadczeń. Z przedstawionych informacji wynikało co prawda, że rata kredytu może ulec zmianie, ale nie została w żaden sposób przedstawiona skala tego zjawiska. Kredyt we frankach został przedstawiony przez pozwanego jako bardzo korzystny. Jednocześnie powodom nie zaprezentowano archiwalnych kursów franka szwajcarskiego. Taki zakres udzielonych informacji uniemożliwiał powodom rozeznanie się w tym, jakie mogą być dla nich realne skutki ekonomiczne zaciąganego zobowiązania. To pozwany, na którym w rozumieniu przepisu art. 385 ( 1 )§ 4 k.c. ciążył obowiązek dowodzenia, nie przedstawił materiału dowodowego wykazującego, że przekazał powodom jakiekolwiek dalsze informacje, w tym przykładowo prognozy wahań kursu CHF, informację o czynnikach ryzyka wzrostu tego kursu w okresie kredytowania oraz symulacje wskazujące, jak kształtowałby się koszt kredytowania w przypadku przewidywanych zmian kursu CHF w okresie kredytowania, w tym w szczególności w razie wystąpienia negatywnych zjawisk ekonomicznych lub politycznych w Polsce lub na świecie, skutkujących znacznym osłabieniem się złotego do tej waluty.

Niewątpliwie, sama zmienność kursów walutowych jest okolicznością notoryjną, stąd
też konsument powinien mieć świadomość, iż w okresie obowiązywania umowy może nastąpić wzrost kursu waluty, w jakiej kredyt został udzielony, powodując wówczas wzrost kwoty kredytu oraz kwoty rat przypadających do spłaty. Jednakże okoliczność ta nie sankcjonuje działania pracowników pozwanego, którzy w rzeczywistości stwarzali w konsumentach mylne przekonanie o atrakcyjności produktu kredytowego, nie udzielając jednocześnie wyczerpującej i klarownej informacji na temat nieograniczonego ryzyka, jakie niesie ze sobą analizowany kredyt. Oczywistym dla Sądu jest, że konsument, zawierając umowę kredytu liczy się i akceptuje ryzyko jakie się z tym wiąże, a więc wynikające ze zmienności kursów walut obcych, ryzyko to jest oczywiste. Czym innymi jest jednak świadomość realnego zagrożenia nieograniczonej zmiany kursu na przestrzeni 30 lat.

Tylko bank decydował o sposobie przeliczenia salda kredytu i poszczególnych rat należnych do spłaty. Bank nie poinformował klientów jak będzie się odbywało tworzenie tabel przez co należy uznać, że doszło do nierównowagi stron stosunku prawnego, ponieważ kredytodawca sam mógł decydować i decydował jakie są zasady przeliczania salda kredytu i ustalania wysokości rat. Świadczenie banku zostało dopiero określone w dniu realizacji zleceń płatnych. Nieistotne jest przy tym czy kurs stosowany przez pozwanego był zbliżony do kursu średniego NBP lub nawet równy z tym kursem, ponieważ powodowie, zawierając umowę kredytową, nie wyrazili zgody na żadną metodologię tworzenia tabel kursowych. Dysponując treścią umowy powodowie nie byli przy tym w stanie skontrolować czy wyliczenia banku są poprawne.

Brak indywidualnego uzgodnienia treści umowy znajduje także pełne potwierdzenie w zeznaniach powodów, których pozwanemu nie udało się w żaden sposób podważyć. Okoliczności sprawy, ocenione w świetle wskazań doświadczenia życiowego nie pozostawiają wątpliwości, że sporna umowa kredytu była typową umową adhezyjną. Wybór klientów banku ograniczał się do zaakceptowania warunków narzuconych przez pozwanego bądź do rezygnacji z zawarcia umowy. Pozwany obciążony ciężarem dowodu nie przedstawił w sprawie argumentów pozwalających na przyjęcie, że klauzule dotyczące omawianych w tym miejscu kwestii zostały sporządzone z zachowaniem opisanych wzorców przejrzystości.

Konkludując, z powyższych przyczyn sąd pierwszej instancji zasadnie uznał, że
wszystkie postanowienia umowy i ogólnych warunków kredytowania odwołujące się do bankowej tabeli kursów walut obcych jako wiążącego dla kredytobiorcy przelicznika wysokości zobowiązania – mają charakter niedozwolony.

Ustalenie, że sporne postanowienia umowy mają charakter niedozwolony, implikowało konieczność rozstrzygnięcia o skutkach takiego stanu rzeczy. Co do zasady, jeżeli postanowienie umowy zgodnie z art. 385 ( 1) § 1 k.c. nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie (art. 385 ( 1) § 2 k.c.). Na gruncie kredytów waloryzowanych do CHF sprawa przedstawia się jednak odmiennie. W świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Jak wynika z pkt 1 sentencji wyroku TSUE z dnia 3 października 2019 r., C-260/18 wydanego w sprawie Kamila i Justyny Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, artykuł 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że nie stoi on na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy.

Sąd Apelacyjny podziela też stanowisko Sądu Okręgowego, że utrzymanie w mocy łączącej strony umowy kredytu bez uznanych za niedozwolone postanowień jest niemożliwe, gdyż prowadziłoby do zmiany charakteru prawnego tego stosunku obligacyjnego. Po wyeliminowaniu postanowień o waloryzacji kredytu, w tym postanowień o sposobie przeliczania kwoty kredytu na złote (według kursu z dnia uruchomienia kredytu), a także postanowień o sposobie ustalenia kwoty raty na złote polskie (po przeliczeniu raty w CHF wg kursu z dnia płatności danej raty), okazuje się, że w umowie podpisanej przez strony nie ma podstawowych elementów konstrukcyjnych dla umowy o kredyt denominowany w walucie obcej. Bez klauzul uznanych za niedozwolone nie było możliwe ustalenie wysokości świadczenia kredytodawcy, a w konsekwencji także kredytobiorców.

Pozostawienie umowy w kształcie po wyeliminowaniu z niej klauzul uznanych za abuzywne, określających przecież główne świadczenia stron umowy, zdaniem Sądu Apelacyjnego stanowiłoby naruszenie art. 353 1 k.c. wyrażającego zasadę swobody umów. Byłoby sprzeczne z istotą, naturą stosunku zobowiązaniowego, który strony chciały wykreować. Bez takich bowiem postanowień nie może dojść do ważnego zawarcia umowy kredytu denominowanego w walucie obcej. Nie istniały przy tym przepisy dyspozytywne, które można byłoby zastosować, aby wyeliminować wymienione braki i uniknąć stwierdzenia nieważności spornej umowy.

Do konwalidacji abuzywnych postanowień umowy nie może prowadzi treść art. 358 §
2 k.c.
Przepis ten został wprowadzony do kodeksu cywilnego w dniu 24 stycznia 2009 roku, a zatem po zawarciu umowy, które nastąpiło w dniu 24 sierpnia 2007 roku. Ustawa z dnia 23 października 2008 roku o zmianie ustawy - Kodeks cywilny oraz ustawy - Prawo dewizowe
(Dz. U. z 2008 r., nr 228, poz. 1506), która znowelizowała art. 358 k.c., nie zawiera regulacji intertemporalnych. Nawet stosując per analogiam art. L ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku Przepisy wprowadzające kodeks cywilny i przyjmując, że przepis ten dotyczy wszystkich stosunków prawnych o charakterze ciągłym, a nie tylko tych wprost w nim wymienionych, to
i tak brak jest podstaw, by przyznać ustawie z dnia 23 października 2008 roku skutek wsteczny, pozwalający zastąpić niedozwolone postanowienia umowne odwołaniem do kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski. Zastosowanie art. 358 § 2 k.c. jest wykluczone także z tego względu, że dotyczy zobowiązań wyrażonych w walucie obcej. Wbrew temu co podniósł pozwany, nie spełniły się zatem przesłanki do uzupełnienia spornego stosunku obligacyjnego o przepisy przewidujące ustalanie wskaźnika waloryzacyjnego na podstawie kursów publikowanych przez NBP.

Podkreślić należy, że gdyby sąd miał możliwość ingerencji w treść klauzuli, to ryzyko
dla przedsiębiorcy stosowania klauzul niedopuszczalnych byłoby bardzo ograniczone, skoro w najgorszym razie jej treść zostałaby „zredukowana” przy pozostawieniu klauzuli w pozostałym zakresie (zob. wyrok TSUE z 14 czerwca 2012 r., sygn. akt C-618/10, jak i z 3 października 2019 r., sygn. akt C-260/18 oraz wyrok Sądu Najwyższego z 27 listopada 2019 r., sygn. akt II CSK 483/18). Poza tym art. 7 Dyrektywy 93/13 ma na celu zapobieganie stałemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców i dostawców z konsumentami. Ponadto, w wyroku z 21 grudnia 2016 r. (sygn. akt C - 154/15, C - 307/15, C - 308/15) TSUE, wypowiadając się co do skutków uznania klauzuli umownej za niedozwoloną (nieuczciwą), stwierdził, że zadaniem sądu krajowego jest wyłącznie wykluczenie stosowania nieuczciwego warunku umownego w taki sposób, aby nie wywoływał on wiążącego skutku dla konsumenta. Winno się zatem doprowadzić do takiej sytuacji prawnej konsumenta, jaka miałaby miejsce wówczas, gdyby tego warunku nigdy nie było. Sąd nie jest natomiast władny dokonać zmiany treści tego warunku. W wyroku z 3 października 2019 r., C - 260/18, TSUE jednoznacznie uznał, że po wyeliminowaniu postanowień abuzywnych, nawet art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 stoi na przeszkodzie wypełnianiu luk w oparciu o przepisy krajowe o charakterze ogólnym, jak i przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, w szczególności nie pozwala na zastąpienie kursu sprzedaży z tabeli banku, zastrzeżonego w umowie, żadnym innym kursem notowania CHF do złotego, w tym średnim kursem ogłaszanym przez NBP, nawet gdyby obie strony się na to zgadzały.

Nie może stanowić argumentu wyłączającego bezprawność wskazanych przez Sąd Okręgowy klauzul umownych czynione przez skarżącego odwołanie się do art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984) w zw. z art. 69 ust. 4a ustawy Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym do dnia 26 sierpnia 2011 roku. Ustawa ta weszła w życie po dacie podpisania umów będącej przedmiotem osądu w niniejszej sprawie. W judykaturze wyrażono zaś stanowisko, że wejście w życie tych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji. Wyjaśniono, że przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego określa jedynie, że umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności - w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Natomiast art. 4 ustawy nowelizacyjnej stwierdza, że w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie tej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b Prawa bankowego, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone – do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Podkreślono wreszcie, że regulacje te odnoszą się jedynie do niezbędnych elementów umowy kredytowej oraz uzupełnienia w drodze zmiany umowy - umów zawartych przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a. Nie mogą natomiast stanowić argumentu, że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie (por. np. wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku SN z 4.04.2019 r., III CSK 159/17, LEX nr 2642144.).

W świetle uzasadnienia wyroku SN z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, LEX nr 2771344, w razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznaje obecnie, że utrzymanie umowy „nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia”, co dotyczy także klauzul przeliczeniowych przewidujących spread walutowy (zob. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Zsuzsanna Dunai przeciwko ERSTE Bank Hungary Zrt., pkt 52 i z dnia 5 czerwca 2019 r., w sprawie C-38/17, GT przeciwko HS, pkt 43). W uzasadnieniu wcześniejszego wyroku z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, LEX nr 2744159 SN również wskazał, że choć w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego dopuszczało się uzupełnianie niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii z art. 58 § 3 k.c., to obecnie dominuje zasługujący na podzielenie pogląd, że art. 385 ( 1) § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego. Sąd Najwyższy podzielił stanowisko wyrażone w swoim wyroku z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 308/18 (nie publ.) co do dwóch możliwości rozstrzygnięcia: stwierdzenia nieważności umowy lub przyjęcia, że umowa jest ważna, przy czym w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia. Odrzucił przy tym możliwość zastąpienia klauzul niedozwolonych innych mechanizmem waloryzacji. Co do wyboru
pomiędzy dwoma dopuszczalnymi rozstrzygnięciami, Sąd powinien zobowiązać kredytobiorcę do zajęcia stanowiska, informując go o skutkach wydania każdego z rozstrzygnięć, a konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze (zob.m.in. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 21 lutego 2013 r., C 472/11, Banif Plus Bank Zrt przeciwko Csabie Csipailowi, pkt 31, 35, uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 27/17, OSNC 2019, Nr 1, poz. 2 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, nr 7-8, poz. 79).

Wobec powyższego to przede wszystkim od świadomego wyboru konsumenta zależy kierunek rozstrzygnięcia sprawy. Sąd Najwyższy wyjaśnił, że wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, jednakże w określonych okolicznościach konsument - kredytobiorca może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do unieważnienia umowy, to woli on jej utrzymanie i
jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy. Wzywając stronę umowy - kredytobiorcę - konsumenta do zajęcia stanowiska, sąd powinien poinformować go - mając już ustalone okoliczności faktyczne sprawy i dokonaną jej ocenę prawną - o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz o skutkach uznania
za nieważną klauzuli niedozwolonej z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy, a konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze (zob.m.in. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 21 lutego 2013 r., C 472/11, Banif Plus Bank Zrt przeciwko Csabie Csipailowi, pkt 31, 35, uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 27/17, OSNC 2019, Nr 1, poz. 2 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, nr 7-8, poz. 79).

W świetle powyższego, konsument może więc domagać się utrzymania umowy kredytu (poprzez swoje oświadczenie woli „sanujące” nieważność klauzuli abuzywnej) albo odmówić zgody na jej obowiązywanie. To konsument zatem w sposób świadomy i wolny może zdecydować, które rozwiązanie jest dla niego najkorzystniejsze. Brak zgody powoduje, że sąd, stosując prawo materialne, stwierdzić powinien, że klauzula nie wiąże konsumenta. Sąd musi zatem zdecydować, czy umowa może obowiązywać dalej bez klauzuli czy też należy ustalić jej nieważność. Z kolei w judykaturze TSUE wielokrotnie podkreślano, że decyzja sądu musi uwzględniać interes konsumenta w tym znaczeniu, że orzeczenie powinno przywracać rzeczywistą równość stron umowy. Chodzi tu o równość pojmowaną materialnie, a zatem o skutek, w którym zniwelowane zostaną następstwa przewagi informacyjnej i organizacyjnej przedsiębiorcy na etapie zawierania umowy (zob. wyroki TSUE z 29 kwietnia 2021 r., C-19/20; z 26 marca 2019 r., C-70/17).

Już w pozwie powodowie domagali się uznania ustalenia nieważności całej umowy, wskazując, iż są świadomi skutków takiego ustalenia, w tym ryzyka w zakresie ewentualnych przyszłych roszczeń banku w przypadku uznania umowy za nieważną. Żądanie to podtrzymali również po pouczeniu ich przez Sąd I instancji o ewentualnych skutkach stwierdzenia nieważności kwestionowanej umowy.

W konsekwencji Sąd Apelacyjny podobnie jak Sąd Okręgowy stanął na stanowisku, że wobec uznania spornych postanowień za abuzywne (i opisanego ich znaczenia dla określenia świadczeń stron wynikających z umowy) oraz oświadczeń konsumentów poddanych ocenie według opisanych wzorców konieczne stało się przesądzenie na podstawie art. 58 § 1 i § 3 k.c. w związku z art. 385 1 (interpretowanych w zgodzie z postanowieniami art. 6 Dyrektywy 93/13/EWG), że umowa kredytu poddana pod osąd jest nieważna w całości. W toku postępowania apelacyjnego nie zaistniały żadne zdarzenia, które mogłyby tę ocenę zmienić. W rezultacie, kierując się stanowiskiem strony powodowej, Sąd Apelacyjny uznał, że powodowie, mając czytelny obraz własnej sytuacji ekonomicznej i świadomość skutków, jakie wiążą się z utrzymaniem w mocy pozostałych postanowień umownych, wybrali dla siebie rozwiązanie najkorzystniejsze.

Chybiony był także zarzut naruszenia art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. i art. 411 pkt 2 i 4 k.c. Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne rozważania Sądu Okręgowego odnośnie aktualizacji po stronie powodowej roszczenia o zwrot spełnionego świadczenia - jako świadczenia nienależnego - w konsekwencji stwierdzenia nieważnej czynności prawnej. Zgodnie bowiem z art. 410 § 2 k.c. świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.

Świadczenie nienależne jest szczególną postacią bezpodstawnego wzbogacenia, do którego mają zastosowanie wszystkie regulacje zawarte w art. 405 - 409 k.c. (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 17 czerwca 2016 r., IV CSK 658/15, LEX nr 2069453). Wykładnia językowa - poprzez odesłanie do „przepisów artykułów poprzedzających” oraz wykładnia systemowa prowadzą do wniosku, iż regulacje dotyczące nienależnego świadczenia pozostają w odniesieniu do art. 405 k.c. - art. 409 k.c. w relacji lex specialis derogat legi generali (tak też E. Łętowska, M. Grochowski, „Czemu ma dziś służyć bezpodstawne wzbogacenie?” (w:) Współczesne problemy prawa zobowiązań. (red. A. Olejniczak, J. Haberko, A. Pyrzyńska, D. Sokołowska), Warszawa 2015, s. 217). Słusznie także zauważono w piśmiennictwie, że w praktyce zależność ta nie jest zawsze dostrzegana, gdyż strony dochodząc zwrotu nienależnego świadczenia, zazwyczaj jako podstawę prawną żądania wskazują nie tylko art. 410 k.c., lecz także art. 405 k.c., dla bardziej przekonywującego uzasadnienia swoich twierdzeń (E. Łętowska, M. Grochowski, „Czemu ma dziś służyć...”, s. 218 - 219). Do aktualizacji roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia - poza wykazaniem jednej z kondykcji opisanych w art. 410 § 2 k.c. wystarczające jest przy tym wykazanie samego przesunięcia majątkowego pomiędzy zubożonym ( solvens) a wzbogaconym ( accipiens) będącego następstwem spełnienia nienależnego świadczenia, gdyż ze swej istoty spełnienie tego świadczenia spełnia przesłankę zubożenia, zaś jego otrzymanie - kryteria wzbogacenia (tak też Sąd Najwyższy w wyrokach z 15 maja 2014 r., II CSK 517/13, LEX nr 1488794, z 29 listopada 2016 r., I CSK 798/15, LEX nr 2183475, zob. także wyrok Sądu Najwyższego z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, LEX nr 2771344).

Podzielić należy stanowisko Sądu Okręgowego, że w sprawie winna znaleźć zastosowanie teoria dwóch kondykcji, którą należy rozumieć jako konstruującą po obu stronach nieważnej czynności prawnej niezależne roszczenia o zwrot spełnionego świadczenia. Takie stanowisko należy już uznać za ugruntowane w orzecznictwie Sądu Najwyższego. W szczególności należy odwołać się w tej mierze do uchwały SN z 16 lutego 2021 r. (III CZP 11/20, LEX nr 3120579), w której wyjaśniono, że „stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c.), niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu”, czy też uchwały z 7 maja 2021 r. w sprawie III CZP 6/21 (której Sąd Najwyższy nadał moc zasady prawnej), w której wyjaśnił, że jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.).

Odnosząc powyższe rozważania do realiów niniejszej sprawy, podkreślenia wymaga, iż roszczenie powodów o zwrot świadczeń jako nienależnych, w oparciu o przepisy art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. zaktualizowało się w związku z tym, że czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. Oznacza to, iż powodowie, dokonując przesunięcia majątkowego na rzecz pozwanego, byli wadliwie przekonani, iż mają obowiązek spełnić świadczenie na podstawie umowy kredytu, tym samym nie można czynić im obecnie zarzutu, iż nie realizowali tego bez zastrzeżenia zwrotu, bądź też, że czynili to, nie będąc do tego przymuszonymi. Pomijając przy tym, że spełnienie świadczenia w wykonaniu nieważnej czynności prawnej stanowi samoistną podstawę wyłączenia zastosowania unormowania określonego w zdaniu pierwszym art. 411 kc wprowadzającego niemożność można żądać zwrotu świadczenia (art. 411 pkt 1 zd. ostatnie kc).

Powyższe motywy sprzeciwiają się przyjęciu, że świadczeniem na poczet niewymagalnej wierzytelności w rozumieniu art. 411 pkt 4 k.p.c. są objęte przypadki zapłaty kredytu przez kredytobiorcę w wykonaniu nieważnej lub bezskutecznej umowy kredytu. Sąd Najwyższy wskazał (III CZP 11/20, III CZP 41/20), że w tym przepisie chodzi o świadczenie ukierunkowane na zaspokojenie oznaczonej, choć jeszcze niewymagalnej wierzytelności. Podzielić trzeba pogląd, że art. 411 pkt 4 k.c. normuje przypadki, gdy zobowiązanie istnieje i dochodzi do przedwczesnego świadczenia z tego zobowiązania, a zatem brak podstaw do twierdzenia, że spełniane świadczenie jest nienależne. Oznacza to, iż podstawa prawna świadczenia w chwili jego spełnienia nie budzi wątpliwości i następnie nie ulega zmianie, nie znajduje natomiast zastosowania w przypadku świadczenia na podstawie umowy od początku nieważnej.

W ocenie Sądu Apelacyjnego za bezpodstawny uznać trzeba także podniesiony w uzasadnieniu apelacji zarzut naruszenia art. 411 pkt. 2 k.c. Nie można zgodzić się z pozwanym, że odpowiada zasadom współżycia społecznego spełnienie świadczenia na rzecz banku przez konsumenta nieświadomego abuzywności umowy. Formułując abuzywne postanowienia umowne, pozwany sam naruszył dobre obyczaje, przede wszystkim zasadę uczciwości. Już z tego względu nie może on skutecznie powołać się na zasady współżycia społecznego, o których mowa w art. 411 pkt. 2 k.c.

Odnosząc się natomiast do kwestii naruszenia art. 455 k.c. w zw. z art. 481 k.c., wskazać należy, że dochodzone w niniejszej sprawie roszczenie pieniężne ma charakter bezterminowy, a zatem termin spełnienia świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z tym przepisem, tj. niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez wierzyciela (por. wyroki SN z 24 kwietnia 2003 r., I CKN 316/01 i z 3 lutego 2006 r., I CSK 17/05). Po upływie tak oznaczonego terminu dłużnik popada w opóźnienie (art. 476 k.c.). Stan opóźnienia niezależny jest przy tym od tego czy zaniechanie spełnienia świadczenia w terminie wynika z przyczyn leżących po stronie dłużnika. Zgodnie z art. 481 k.c. odsetki należą się już w przypadku opóźnienia (a więc stanu, w którym upłynął termin spełnienia świadczenia niezależnie od tego czy przyczyny braku świadczenia są następstwem okoliczności, za które dłużnik ponosi odpowiedzialność - art. 476 k.c.). W świetle normy art. 481 k.c. w zw. z art. 476 k.c. kwestia, czy dłużnik pozostaje w mylnym lecz usprawiedliwionym przekonaniu, że nie jest zobowiązany do świadczenia, jest indyferentna dla aktualizacji obowiązku zapłaty odsetek za opóźnienie. Wyrok ustalający nieważność umowy jest rozstrzygnięciem o charakterze deklaratywnym, nie tworzy nowego stanu prawnego, a jedynie wiążąco dla stron potwierdza istnienie stanu zgodnego ze stanowiskiem strony powodowej. Samo postępowanie sądowe nie jest konieczne dla ukształtowania stosunku prawnego. Strony mogą uczynić zadość swoim obowiązkom co do zwrotu świadczeń wynikłych spełnionych w wykonaniu nieważnej umowy także polubownie czyniąc wytoczenie procesu zbędnym.

Zatem pozwany przedsiębiorca nie może wiązać skutku popadnięcia w opóźnienie dopiero z przeprowadzeniem postępowania sądowego (czy tez złożeniem przez powodów w toku rozprawy oświadczenia odmawiającego wyrażenia zgody na związanie klauzulą abuzywną). Nie zmienia tego wniosku przywoływana przez skarżącego konstrukcja „nieważności bezwzględnej następczej” zakładająca, że skutek nieważności przesądzony zostaje dopiero wówczas, gdy prawidłowo poinformowany (o przyczynach i skutkach nieważności umowy) konsument złoży przedsiębiorcy oświadczenie odmawiające związania się nieważną umową. Bez znaczenia bowiem dla prawa złożenia i skuteczności takiego oświadczenia a zatem i dla istnienia stanu opóźnienia dłużnika pozostaje też kwestia obowiązków Sądu w sprawie konsumenckiej, dotyczących ustalenia, czy konsument posiada odpowiedni zakres informacji dla oceny zasadności żądania ustalenia nieważności umowy (ściślej odmowy związania klauzulą abuzywną). Jak wskazano wyżej, obowiązki te lokować należy w płaszczyźnie publicznoprawnej, związanej z zachowaniem właściwego standardu ochrony praw konsumenta przez Sąd jako organ władzy publicznej. Wykonanie tych obowiązków pozostaje bez wpływu na wymagalność dochodzonych od banku roszczeń. Wymagalność (termin spełnienia świadczenia) kształtowana jest przez (mające charakter materialnoprawny) oświadczenie wierzyciela (konsumenta) względem dłużnika (banku) wzywające do zapłaty (art. 455 k.c.) i odmawiające związania się klauzulami abuzywnymi (względnie nieważną umową). Już ta czynność niezależnie od tego, czy następnie dojdzie do procesu sądowego, kształtuje sytuację prawną stron stosunku prawnego. Zakładać bowiem można, że bank po wezwaniu do zapłaty spełni dobrowolnie świadczenie i do procesu sądowego w ogóle nie dojdzie.

W istocie więc termin ten należy liczyć od daty złożenia przez konsumenta oświadczenia odmawiającego związania się umową z klauzulami abuzywnymi i wezwania do zapłaty. Oświadczenie to będzie skuteczne i wiążące dla banku i konsumenta, o ile zostanie złożone w warunkach równowagi informacyjnej (a zatem konsument złoży je w sposób świadomy i dobrowolny - posiadając odpowiednią wiedzę o skutkach, jakie wiążą się z nieważnością umowy w sferze jego praw i obowiązków oraz interesów ekonomicznych). Dla wywołania opisanych skutków prawnych nie jest zatem konieczne, by oświadczenie to zostało złożone (potwierdzone ze skutkiem wiążącym dla banku) dopiero przed sądem w trakcie rozprawy. Może być ono złożone ze skutkiem prawnym także np. w ramach negocjacji ugodowych, mediacji, postępowania arbitrażowego czy wreszcie w treści pisemnej reklamacji lub wezwania do zapłaty. Może być też złożone w ramach uzasadnienia pozwu, w treści którego strona przedstawia argumentację relewantną dla oceny stanu posiadanej przez nią informacji o skutkach abuzywności umowy.

Przyjęcie wniosku wywodzonego w apelacji powodowałoby natomiast nieuprawniony skutek sprowadzający się do przyjęcia, że wyrok sądu byłby konieczny dla stwierdzenia nieważności i rozwiązania sporu między konsumentem a przedsiębiorcą. Co więcej stanowisko takie przenosi na konsumenta ciężar prowadzenia długotrwałego procesu (przyzwalając nielojalnemu przedsiębiorcy na dążenie do „odwlekania” obowiązku rozliczenia się z konsumentem przez przedłużanie procesu lub odmowę podjęcia czynności przedprocesowych w sprawach oczywistych). Popada to w sposób oczywisty w sprzeczność z zasadą skutecznego środka prawnego (art. 7 Dyrektywy 93/13), w którą wpisuje się też niewątpliwie ograniczenie kosztów ochrony konsumenckiej i maksymalizacja jej efektywności.

W tym kontekście nie można zatem bronić tezy o konstytutywnym (dla określenia daty popadnięcia przez pozwanego w opóźnienie) znaczeniu prawnym poinformowania przez sąd o skutkach stwierdzenia nieważności umowy. Konsument może bowiem odpowiednią wiedzę czerpać z innych źródeł (np. pozyskać ją od kompetentnego prawnika w ramach konsultacji prawnych itp.). Rolą sądu oceniającego skuteczność takiego oświadczenia poza procesem (w tym także przed wniesieniem pozwu) czy też w treści pisma procesowego będzie natomiast jedynie ustalenie, czy zostało ono złożone w sposób dobrowolny i świadomy (przy uwzględnieniu podanego wyżej wzorca oceny) i ewentualne uzupełnienie informacji oraz umożliwienie korekty oświadczenia jeśli, okaże się, że oparte zostało ono na błędnych przesłankach. Z kolei (jak wskazano wyżej) wyrok ustalający nieważność umowy nie ma (ze swojej istoty prawnej) charakteru konstytutywnego i jako jedynie deklaratywny nie może być zdarzeniem, które miałoby skutkować dopiero powstaniem zobowiązania do zwrotu świadczenia na podstawie art. 410 k.c.(oraz popadnięciem przez pozwanego w opóźnienie).

Innymi słowy w przypadku nieważności umowy wyrok nie ma charakteru wyroku koniecznego a strony mogą ewentualne spory rozwiązać na drodze pozasądowej. Argumentacja skarżącego sugerująca, że dopiero czynności w procesie wyrok są zdarzeniami koniecznymi dla powstania obowiązku zwrotu świadczenia, nie znajduje uzasadnienia w treści regulacji dotyczących ochrony konsumenckiej zarówno zawartych w k.c. jak i wynikających z Dyrektywy 93/13 ani też w wykładni tego prawa prezentowanej w orzecznictwie TSUE. Obowiązek zapewnienia równowagi informacyjnej w toku postępowania sądowego pozostaje zatem bez wpływu na oznaczenie terminu wymagalności roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia a także momentu, w którym dłużnik popada w opóźnienie.

Sąd Okręgowy ustalił, że przed wniesieniem pozwu powodowie nie złożyli reklamacji oraz nie wzywali pozwanego do zapłaty. W pozwie strona powodowa zawarła wyczerpująco swoje stanowisko co do nieważności umowy i sformułowała wezwanie do zapłaty kwot uiszczonych tytułem rat kredytu. Przyjąć zatem należało, że składając to pismo powodowie prawidłowo wezwali pozwanego do zapłaty dochodzonego roszczenia, wskazując wyraźne na wartość roszczenia i podstawę żądania (nienależność tych świadczeń) wskazując zarazem dostatecznie jasno i kategorycznie dla pozwanego na brak woli związania się nieważną umową.

Tym samym Sąd prawidłowo zasądził odsetki zgodnie z żądaniem pozwu przyjmując, że co do tej części roszczenia pozwany pozostawał w opóźnieniu od niekwestionowanej przez pozwanego daty wniesienia pozwu.

Skarżący słusznie zarzucił naruszenie art. 369 k.c. w zw. z art. 405 k.c. i art. 410 § 1 i 2 k.c. poprzez niewłaściwe przyjęcie, że zasądzone w wyroku świadczenie o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia należne jest powodom solidarnie.

W orzecznictwie wskazuje się, że w obowiązującym de lege lata ustawodawstwie brak przepisów zastrzegających solidarność wierzycieli. Należy przypomnieć, że zobowiązanie jest solidarne, jeżeli to wynika z ustawy lub z czynności prawnej (art. 369 k.c.). Stąd więc znaczenie praktyczne solidarności wierzycieli jest niepomiernie mniejsze niż solidarności dłużników, a jej źródłem może być jedynie czynność prawna. Również w przypadku wspólności majątkowej małżeńskiej ustawodawca nie wprowadził prawnego zastrzeżenia solidarności czynnej małżonków, gdy występują oni w roli wierzycieli. Ze względu na występującą łączną wspólność majątku małżeńskiego nie można także, w trakcie zasądzania należnego świadczenia, rozdzielać go na części przypadające każdemu z małżonków. Do istoty takiej wspólności należy bowiem zaniechanie określenia wielkości udziałów przypadających każdemu z małżonków; najczęściej zresztą określa się ją mianem "wspólności bezudziałowej". Poprawną formułą jest więc "zasądzenie świadczenia na rzecz powodów"; bez zastosowania konstrukcji zasądzenia solidarnego, ale też bez rozdzielania świadczenia na części przypadające każdemu z małżonków (zob. wyrok SA w Warszawie z 13.05.2020 r., V ACa 731/19, LEX nr 3045039).

W niniejszej sprawie Sąd Okręgowy zasądził solidarnie świadczenie dochodzone przez powodów od pozwanego, jednak nie było ku temu podstaw. Solidarność powodów nie wynikała z ustawy ani z czynności prawnej. Nie można przy tym oczywiście domniemywać istnienia solidarności między powodami ze względu na pozostawanie przez nich w związku małżeńskim.

Nieskuteczny i to niezależnie od trafności podniesionych w tym zakresie argumentów, okazał się zarzut naruszenia art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. w zw. z art. 5 k.c., dotyczący nieuwzględnienia przez Sąd I instancji zgłoszonego przez pozwanego zarzutu prawa zatrzymania. Abstrahując bowiem od budzącej rozbieżności orzecznicze kwestii skuteczności tego rodzaju zarzutów zgłaszanych przez banki w sprawach tzw. kredytów frankowych, umknęło skarżącemu, że zarzut ten nie znalazł jakiegokolwiek odzwierciedlenia w jego wniosku apelacyjnym, w którym domagał się jedynie zmiany zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa w całości. Zgodnie z art. 368 § 1 pkt 5 k.p.c. elementem konstrukcyjnym apelacji jest wniosek o zmianę lub o uchylenie wyroku z zaznaczeniem zakresu żądanej zmiany lub uchylenia. Ma on nie tylko znaczenie formalne, ale nade wszystko określa, jakiej treści orzeczenie może wydać sąd odwoławczy, zwłaszcza w przypadku wyroków o charakterze reformatoryjnym. Obowiązkiem apelującego jest zatem precyzyjne wskazanie, wydania jakiego orzeczenia oczekuje, bowiem ingerowanie przez sąd II instancji w treść tego żądania poprzez dokonanie jego modyfikacji (poza zmianami wyłącznie redakcyjnymi, a także szczególnymi przypadkami, z których żaden w niniejszej sprawie nie wystąpił), jako naruszające zasadę bezstronności, jest niemożliwe. Oznacza to, że uwzględnienie w niniejszej sprawie zarzutu prawa zatrzymania wymagało zgłoszenia przez pozwanego - choćby jako ewentualnego – stosownego wniosku apelacyjnego, co nie miało miejsca. Już to tylko czyniło tez zarzut bezzasadnym, bez potrzeby jego merytorycznej oceny.

Z przedstawionych względów na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmieniono wyrok w sposób opisany w punkcie pierwszym sentencji, zaś na podstawie art. 385 k.p.c. apelację w pozostałym zakresie oddalono, o czym rozstrzygnięto w punkcie drugim sentencji.

Rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego zapadło zgodnie z wyrażoną w art. 98 k.p.c. zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Zmiana zaskarżonego wyroku o tyle jedynie, że na rzecz powodów nie zasądzono świadczenia solidarne, nie miała znaczenia dla określenia ostatecznego wyniku sprawy na użytek rozstrzygnięcia o kosztach procesu, w którym powodowie w całości obronili się ze swoimi zasadniczymi żądaniami. Pozwany obowiązany jest zatem zwrócić każdemu z powodów całość poniesionych przez nich kosztów postępowania apelacyjnego, na które złożyły się koszty zastępstwa procesowego, określone w kwocie po 8.100 zł, na podstawie § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych. Z uwagi na to, że każdy z powodów był reprezentowany w toku sprawy przez innego pełnomocnika, Sąd Apelacyjny zasądził na rzecz każdego z nich kwoty po 8.100 zł, stosując dodatkowo normę art. 98 §1 1 k.p.c., o czym orzeczono w punkcie drugim sentencji.



Tomasz Sobieraj Artur Kowalewski Leon Miroszewski






Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Artur Kowalewski,  Leon Miroszewski ,  Tomasz Sobieraj
Data wytworzenia informacji: