I ACa 809/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2023-04-21

Sygnatura akt I ACa 809/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 kwietnia 2023 roku


Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

Sędzia: Leon Miroszewski (przewodniczący)

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Emilia Misztal


po rozpoznaniu w dniu 18 kwietnia 2023 roku w Szczecinie

na rozprawie

sprawy z powództwa A. Ś. i I. B.

przeciwko Bank (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.

o ustalenie i zapłatę


na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim z dnia 15 marca 2022 roku, sygnatura akt I C 1186/20


oddala apelację;

zasądza od pozwanego na rzecz każdego z powodów kwoty po 4.050,00 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się tego orzeczenia do dnia zapłaty.


Leon Miroszewski















Sygnatura akt I ACa 809/22


UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 15 marca 2022 roku, w sprawie o sygnaturze akt I C 1186/20, Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim w punkcie I. ustalił nieważność umowy kredytu budowlano-hipotecznego numer (...)- (...) z dnia 13 maja 2005 roku zawartej pomiędzy powodami A. Ś. i I. B. a Bankiem (...) S.A. z siedzibą w K.; w punkcie II. zasądził od pozwanego Banku (...) S.A. w W. na rzecz powodów kwotę 119.057,82 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi: od kwoty 103.925,03 zł (sto trzy tysiące dziewięćset dwadzieścia pięć złotych 03/100) od dnia 18 października 2020 roku do dnia zapłaty, od kwoty 9.211,37 zł (dziewięć tysięcy dwieście jedenaście złotych 37/100) od dnia 9 kwietnia 2021 roku do dnia zapłaty, od kwoty 5.921,42 zł (pięć tysięcy dziewięćset dwadzieścia jeden złotych 42/100) od dnia 14 września 2021 roku do dnia zapłaty; w punkcie III. zasądził od pozwanego na rzecz powodów kwotę 6.434 zł z tytułu zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 5.400 złotych z tytułu kosztów zastępstwa procesowego z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia wyroku do dnia zapłaty.

Sąd Okręgowy ustalił, że Powódka I. B., wraz z rodzicami A. i J. Ś., w 2005 roku zdecydowali się zaciągnąć kredyt w Banku (...) S.A. z siedzibą w K., gdyż z tego banku korzystali ich sąsiedzi. Był to pierwszy kredyt w ich życiu. Powodowie nie byli świadomi ryzyka związanego ze zmianą kursu walut, nie byli poinformowani, że mogą być inne kursy walut, nie pokazano im żadnych wykresów, nie informowano o tym, na czym polega spread. Nie pamiętali, czy dostali treść umowy już wydrukowaną, czy mogli wcześniej zapoznać się z nią w domu, czy chcieli coś w niej zmienić.

W tym czasie w Banku (...) S.A. z siedzibą w K. pracowała M. R., która nie zajmowała się nigdy udzielaniem kredytów denominowanych lub indeksowanych do waluty obcej. Miała pełnomocnictwa do podpisywania umów kredytowych w imieniu banku. Umowę kredytową sporządzał pracownik banku, następnie przynosił do podpisania M. R., a dopiero wówczas umowa była przedstawiania do podpisu klientom banku. W banku były odgórne procedury dotyczące udzielania kredytów hipotecznych, zdolności kredytowej, wymaganych dokumentów, informowania o ryzyku kursowym. Jeśli klient banku chciał zapoznać się z treścią umowy – mógł wziąć jej projekt do domu. Kredyty złotówkowe miały w tym czasie wyższe oprocentowanie i dlatego trudniej było uzyskać dla nich zdolność kredytową. Wówczas proponowano klientom banku kredyty w walutach obcych, które były niżej oprocentowane i miały niższe raty kredytowe.

Dnia 13 maja 2005r. powodowie i J. Ś. zawarli z Bankiem (...) S.A. z siedzibą w K., poprzedniczką prawną pozwanego banku, umowę kredytu budowlano – hipotecznego nr (...)- (...). J. Ś. zmarła w (...) roku a spadek po niej odziedziczyli I. B. oraz A. Ś. po 1/2.

Bank udzielił powodom kredytu w wysokości 46.513,43 CHF. Kredyt przeznaczony został na budowę domu jednorodzinnego systemem gospodarczym, położonego w G. przy ul. (...), działka nr (...). Kredyt został udzielony na okres do dnia 13 maja 2005r. do dnia 15 maja 2030r. Powodowie zobowiązani byli do uiszczenia jednorazowej, bezzwrotnej prowizji za udzielenie kredytu w wysokości 2% kredytu co stanowiło kwotę 930,27 CHF. W dniu sporządzenia umowy oprocentowanie kredytu w stosunku rocznym wynosiło 3,11 %.

Kredyt miał być spłacany w równych ratach miesięcznych obejmujących kapitał i odsetki, przy czym w miarę spłaty zadłużenia udział odsetek w racie kredytu miał maleć, a kapitału wzrastać. Strony ustaliły, że spłata kredytu miała nastąpić w złotych – zgodnie z zasadami określonymi w załączniku nr 7 do umowy kredytu.

W załączniku numer 7 do umowy wskazano, że kredytobiorca oświadcza, iż jest mu znane oraz wyjaśnione przez bank ryzyko zmiany kursu waluty, w której zaciągnął zobowiązanie kredytowe i jest świadomy ponoszenia przez siebie tego ryzyka. Wskazano również, że kwota kredytu lub transzy kredytu wypłacana jest w złotych po przeliczeniu według kursu kupna waluty kredytu obowiązującego w banku z dniu wypłaty kwoty kredytu lub transzy kredytu zgodnie z Tabelą kursów walut Banku (...) S.A. ogłaszaną w siedzibie banku z zastosowaniem zasad ustalania kursów walut obowiązujących w banku. Kwota spłaty podlega przeliczeniu na złote po kursie sprzedaży waluty kredytu, obowiązującym w banku w dniu dokonywania spłaty, zgodnie z tabelą kursów walut (...) S.A. ogłaszaną w siedzibie banku z zastosowaniem zasad ustalania kursów walut obowiązujących w banku.

Kredyt został uruchomiony w następujących transzach:

w dniu 3 czerwca 2005 roku w kwocie 15.504,48 CHF, co stanowiło równowartość 40.772,13 zł według kursu 2, 6297,

w dniu 24 października 2005 roku w kwocie 15.504,48 CHF, co stanowiło równowartość 38.234,05 zł według kursu 2,466,

w dniu 31 maja 2006 roku w kwocie 7.752,24 CHF, co stanowiło równowartość 19.190,67 zł według kursu 2, 4755,

w dniu 7 września 2006 roku w kwocie 7.752,23 CHF, co stanowiło równowartość 19.064,28 zł według kursu 2, 4592.

Kredytobiorca poniósł także koszty na rzecz banku w kwocie 930,27 CHF, co stanowiło 2.535,92 zł z tytułu prowizji z tytułu udzielonego kredytu oraz kwotę 502,25 zł tytułem kosztów ubezpieczenia spłaty kredytu w okresie przejściowym, co łącznie stanowiło kwotę 3.038,17 zł.

Powodowie zawarli z bankiem w dniu 14 października 2011r. umowę restrukturyzacyjną nr (...) dotyczącą spłaty wymagalnego roszczenia banku wynikającego z tytułu zawartej umowy kredytu hipotecznego.

Powodowie realizowali obowiązki płynące z umowy spłacając raty kredytowe. W okresie od dnia 3 czerwca 2005r. do dnia 15 stycznia 2020r. powodowie wpłacili kwotę 136.113,26 zł, w tym kwotę 133.075,09 zł z tytułu spłaty rat kredytowych oraz kwotę 3.038,17 zł z tytułu opłat kredytowych. W okresie od dnia 24 listopada 2010 roku do dnia 20 stycznia 2020 roku spłacili kwotę 97.280,93 zł. W okresie od lutego 2020 roku do dnia 20 stycznia 2021 roku spłacili kwotę 12.817,30 zł, natomiast w okresie od marca 2021 roku do lipca 2021 roku wpłacili kwotę 4.912,57 zł i w sierpniu 2021 roku kwotę 1.000 złotych.

Dnia 14 września 2020 r. kredytobiorcy złożyli reklamację dotyczącą zawartej umowy kredytu budowlano – hipotecznego i wezwali pozwanego do zapłaty na ich rzecz kwoty 103.925,93 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w terminie 30 dni od doręczenia wezwania do zapłaty. Pismo doręczono pozwanemu w dniu 16 września 2020 roku. Pozwany nie udzielił odpowiedzi na reklamację.

Stan faktyczny sprawy Sąd Okręgowy ustalił na podstawie dowodów z dokumentów, zeznania świadka M. R. oraz przesłuchania powódki I. B.. Uznał za wiarygodne dołączone dokumenty złożone przez strony, wzajemnie niekwestionowane. W większości dokumenty dotyczyły badanej umowy – wniosek kredytowy, decyzja banku o przydzieleniu kredytu, sporządzona przez pozwanego umowa kredytu, załączniki do umowy, oświadczenia powodów. Za istotne Sąd Okręgowy uznał też zaświadczenia pozwanego banku, dotyczące spłaty kredytu przez powodów oraz dołączone przez powodów historie spłaty dalszych rat kredytu. Pozwany nie kwestionował wysokości spłaconych przez powodów rat kredytowych na podstawie wystawionego zaświadczenia. Sąd także zweryfikował te wyliczenia i dlatego nie było potrzeby zasięgania wiedzy specjalnej i dopuszczania dowodu z opinii biegłego sądowego.

W sprawie zeznania M. R. – pracownicy pozwanego banku Sąd I instancji stwierdził, że świadek nie miała żadnej wiedzy odnośnie umowy kredytowej powodów, nie była bowiem ich doradcą, a jedynie osobą która w imieniu banku podpisała umowę kredytową. Nie rozmawiała z powodami, nie wiedziała czy i jakie informacje były im udzielane podczas spotkań w banku i przed podpisaniem umowy kredytu. Miała jedynie wiedzę o ogólnych procedurach, które obowiązywały w banku w czasie zawierania umowy przez strony. Nie zajmowała się jednak i nie miała żadnej wiedzy odnośnie kredytów frankowych. Zeznania te nie miały one istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.

Istotne okazały się natomiast, zdaniem Sądu Okręgowego, zeznania powódki I. B.. Sąd ten przytoczył ponownie fakty, które z tych zeznań wynikały, a nadto wskazał, że zarówno podczas przesłuchania, jak i w osobnym oświadczeniu pisemnym, powódka domagała się uznania umowy kredytowej za nieważną i podawała, że ma świadomość konieczności rozliczenia się z pozwanym bankiem. Oświadczenie takiej treści złożył również na piśmie powód A. Ś., który z uwagi na poważny stan zdrowia, nie składał zeznań.

Sąd Okręgowy dał wiarę zeznaniu powódki, że nie miała ona żadnego realnego wpływu na treść umowy i, a jej postanowienia nie były indywidualnie uzgadniane z powodami w żadnym zakresie. Powodowie nie zostali też rzetelnie poinformowani o ryzyku kursowym, nie rozumieli jak będą przeliczane raty kredytu. Zeznania te w pełni znajdują potwierdzenie w zgromadzonym materiale dowodowym i dlatego zasługują na wiarę.

Sąd I instancji wyjaśnił nadto, że pominął na podstawie przepisu art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. pozostałe wnioski dowodowe, uznając że nie miały one znaczenia dla rozpoznania istoty sprawy i jedynie powodowałyby przedłużanie postępowania. Opinia biegłego sądowego była zbędna, skoro powodowie jako żądania głównego domagali się zwrotu części zapłaconych na rzecz banku rat kredytowych, co wynikało ze złożonego zaświadczenia pozwanego banku i nie było kwestionowane przez pozwanego. Nie było więc potrzeby zasięgania wiedzy specjalistycznej, którą dysponują biegli sądowi. Bez znaczenia również były niezwiązane z powodami dokumenty przedstawione przez pozwanego – załączniki od 13 do 19 dołączone do odpowiedzi na pozew, gdyż były to między innymi raporty dotyczące spreadów, operaty szacunkowe dotyczące wyceny nieruchomości powodów, pisma KNF z 2013 roku, nie dotyczyły więc spornej umowy.

Mając na uwadze dokonane ustalenia Sąd Okręgowy uznał, że powództwo zasługuje na uwzględnienie. W jego ocenie powodowie mają zatem interes prawny w wytoczenie powództwa o ustalenie w rozumieniu art. 189 k.p.c. nieważności umowy kredytowej łączącej ich z bankiem, którego następcą prawnym jest pozwany. Stwierdził ten Sąd, że sama możliwość wytoczenia powództwa o świadczenie nie wyczerpywała interesu prawnego w żądaniu ustalenia, skoro pozwany rości sobie według treści stosunku prawnego objętego powództwem z art. 189 k.p.c. określone prawo do świadczenia ze strony powodów (np. żąda zwrotu udzielonego kredytu w wysokości obliczonej zgodnie z treścią kwestionowanej umowy).

Charakteryzując umowę jaką z bankiem zawarli powodowie Sąd Okręgowy rozszerzył opis tej umowy, ponad wskazany w tej części uzasadnienia wyroku, która dotyczyła ustaleń faktycznych. Stwierdził, że zasady spłaty kredytu zostały ustalone w § 9 ust. 9 umowy oraz w § 5 ust. 2 umowy. Przepisy te odsyłały do załączników numer 2 i 7. Załącznik numer 7 ust. 1 stanowił, że kredytobiorca oświadcza, że jest mu znane oraz wyjaśnione przez bank ryzyko zmiany kursu waluty, w której zaciągnął zobowiązanie kredytowe i jest świadomy ponoszenia przez siebie tego ryzyka. W ust. 2 pkt 2) tego załącznika postanowiono, że kwota kredytu lub transzy kredytu wypłacana jest w złotych po przeliczeniu według kursu kupna waluty kredytu obowiązującego w banku w dniu wypłaty kwoty kredytu lub transzy kredytu, zgodnie z tabelą kursów walut Banku (...) S.A. ogłaszaną w siedzibie banku z zastosowaniem zasad ustalania kursów walut obowiązujących w banku. Natomiast zgodnie z ust. 2 pkt4) załącznika numer 7 kwota spłaty podlega przeliczeniu na złote po kursie sprzedaży waluty kredytu obowiązującym w banku w dniu dokonywania spłaty, zgodnie z tabelą kursów walut Banku (...) S.A. ogłaszaną w siedzibie banku z zastosowaniem zasad ustalania kursów walut obowiązujących w banku.

Sąd Okręgowy przyznał rację powodom, że tak sformułowane postanowienia umowne w umowie kredytowej nie pozwalają ustalić, po jakim kursie nastąpi waloryzacja kwoty udzielonego kredytu do złotego oraz w oparciu o jakie obiektywne wskaźniki ten kurs będzie ustalony. Powodowie w chwili zawierania umowy nie wiedzieli zatem, jaka kwota kredytu w zostanie im rzeczywiście udzielona, gdyż przeliczenie miało nastąpić w dniu wypłaty poszczególnych transz kredytowych. Podobna sytuacja była w zakresie spłat poszczególnych rat kredytowych, gdyż postanowienia umowy i załącznika odsyłały do tabeli kursów walut banku, przy czym dokument ten nie został zdefiniowany w umowie kredytowej. Nie było zatem wiadomo, wedle jakich obiektywnych kryteriów bank tworzył tabelę kursów, jak ustalał kurs CHF, po którym przeliczał świadczenie powodów wypłacając kwotę kredytu, a następnie ustalając wysokość poszczególnych rat kredytowych.

Zgodził się więc ten Sąd z powodami, że jako sprzeczne z dobrymi obyczajami należy zakwalifikować wskazane postanowienia umowy, gdyż zmierzają one do naruszenia równorzędności stron umowy, nierównomiernie rozkładając uprawnienia i obowiązki między partnerami stosunku obligacyjnego.

Zaznaczył Sąd I instancji, że powodowie zaciągnęli kredyt na budowę domu jednorodzinnego systemem gospodarczym, celem zaspokojenia swoich potrzeb mieszkaniowych, był to zatem cel niezwiązany z prowadzoną działalnością zawodową lub gospodarczą, co każe traktować umowę kredytu jako zawartą w obrocie konsumenckim.

Przypomniał następnie ten Sąd, że powodowie zakwestionowali postanowienia umowy kredytowej i załącznika numer 7 pozwanego banku, dotyczące klauzul przeliczeniowych kredytu i rat kredytowych. Odnosząc się do tego Sąd Okręgowy odwołał się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz do poszczególnych norm dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich oraz art. 385 1 § 1–4 k.c.

Wskazał na nieuzgodnienie z powodami postanowień umowy, bowiem powodowie na ich treść nie mieli rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (art. 385 1 § 3 k.c.). Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje, a zatem w niniejszej sprawie na pozwanym. Z art. 385 1 § 3 k.c. wynika domniemanie, że jeżeli przedsiębiorca posługuje się wzorcem umowy, z którego przejmuje postanowienia, te postanowienia nie zostają indywidualnie uzgodnione z konsumentem.

Powołując się na doktrynę Sąd Okręgowy wskazał, że za indywidualnie negocjowane w rozumieniu art. 385 1 k.c. można uznać tylko takie postanowienia, które zostały zaproponowane przez konsumenta czy wręcz przez niego narzucone albo były przedmiotem rzeczywistych negocjacji, choćby nie doprowadziły one do zmiany postanowienia zaproponowanego przez przedsiębiorcę. Oceniając, czy postanowienie było przedmiotem indywidualnych negocjacji, należy odróżnić negocjacje rzeczywiste od pozornych (pozorowanych), które mają miejsce np. wtedy, gdy przedsiębiorca wyraża skłonność do rozmów dotyczących określonego postanowienia, jednakże w praktyce nigdy od nich nie odstępuje. Również sama okoliczność, że przedsiębiorca informował konsumenta w sposób szczególny o treści i znaczeniu postanowienia, nie jest wystarczająca zdaniem Sądu Okręgowego, dla przyjęcia, że było ono indywidualnie negocjowane. Dla oceny w tym zakresie bez znaczenia pozostaje więc okoliczność, że konsument znał treść danego postanowienia i rozumiał je, chodzi bowiem o realną możliwość oddziaływania na treść postanowień umownych oraz zdawanie sobie sprawy z istnienia takiej możliwości.

W rozważanej sprawie Sąd I instancji nie miał wątpliwości, że bank posługiwał się wzorcem umowy oraz stanowiącym jej element wzorcem regulaminu. Oczywiście powodowie mieli świadomość, że zawierają umowę kredytu z elementem waluty obcej - CHF, że wysokość rat kredytowych zależna będzie od aktualnego kursu waluty, że w zakresie tych kursów wystąpić mogą wahania wpływające na wysokość ich zobowiązania. Materiał dowodowy nie pozwolił jednak Sądowi Okręgowemu na przyjęcie, że powodowie zostali poinformowani o rzeczywistym ryzyku kursowym.

Sąd I instancji uznał także, że bank w sposób dowolny kształtował kurs waluty, a tym samym postanowienia umowne w tym względzie są sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interes powodów, co pozwala na uznanie ich za abuzywne.

Jednocześnie Sąd ten podzielił wyrażone w judykaturze stanowisko, że zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule kształtujące mechanizm indeksacji określają główne świadczenie kredytobiorcy. Podobnie jest w przypadku kredytu denominowanego, w którym zastosowano klauzule przeliczeniowe, odnoszące się do waluty obcej. Tak też należy ocenić postanowienie umowne stanowiące część mechanizmu denominacyjnego (jak i indeksacyjnego), określające sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla przeliczenia walutowego. Wskazał przy tym ten Sąd, że postanowienia te nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

Przede wszystkim w umowie nie przedstawiono mechanizmu ustalania kursów waluty CHF przez bank, zatem nie było możliwe poczynienie choćby próby antycypowania sposobu ustalenia kursu w przyszłości czy też weryfikacji zgodności z umową sposobu ustalenia kursu (a w konsekwencji ustalenia wartości świadczenia obciążającego kredytobiorców).

Przy omawianego postanowieniu przyznawałą bankowi prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem CHF przez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego. Nie określono reguł ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku. W szczególności postanowienia przedmiotowej umowy nie przewidują wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu CHF ukształtowanego przez rynek walutowy lub na przykład kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski. Oznacza to, że bankowi pozostawiona została dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty przeliczane są według kursu CHF. Czynniki obiektywne, a zatem sprawdzalne z punktu widzenia konsumenta, jak w szczególności wysokość rynkowych kursów wymiany CHF, tylko częściowo wpływały na ostateczny koszt kredytu ponoszony przez konsumenta. Powyższe pozwala stwierdzić, że nie można uznać, by postanowienie dotyczące klauzuli spreadowej zostało sformułowane w sposób jednoznaczny. Podniósł także Sąd Okręgowy, że nie samo odesłanie do tabel kursowych uznać należało za niedozwolone, ale brak wskazania sposobu ustalania kursów w tych tabelach decydowało o abuzywności tych postanowień.

Takiej oceny nie zmienia zdaniem tego Sądu również fakt, że kurs stosowany przez pozwanego miał charakter rynkowy. Okoliczności odnoszące się do sposobu wykonywania umowy pozostają całkowicie obojętne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Chodzi więc nie o to, w jaki sposób ostatecznie postanowienia umowy były przez strony realizowane, ale o to, w jaki sposób prawa i obowiązki stron zostały ukształtowane w samej umowie, czy zawierały postanowienia naruszające równowagę kontraktową.

Nie może zdaniem Sądu I instancji stanowić argumentu wyłączającego bezprawność klauzuli odwołanie się do art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984) w zw. z art. 69 ust. 4a ustawy Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym do dnia 26 sierpnia 2011 roku. Ustawa ta weszła w życie po dacie podpisania umowy będącej przedmiotem osądu w niniejszej sprawie.

Za niezasadne uznał Sąd Okręgowy również zarzuty pozwanego w części, w jakiej kwestionował on wpływ wskazanych klauzul na ważność umowy. W ocenie Sądu brak jest możliwości zastąpienia niedozwolonych postanowień umownych odpowiednimi przepisami prawa materialnego.

Reasumując Sąd Okręgowy uznał, że klauzule umowne wskazane przez powodów i opisane we wcześniejszej części uzasadnienia, dotyczące klauzul przeliczeniowych powinny być uznane za niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Jest tak dlatego, że klauzule te kształtują prawa i obowiązki konsumenta - kredytobiorcy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami przez uzależnienie warunków przeliczenia świadczenia od kompetencji silniejszej strony umowy, tj. banku. Odwołanie do kursów walut zawartych w Tabeli kursowej pozwanego banku oznacza naruszenie równorzędności stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego.

Zdaniem Sądu Okręgowego umowa poddawana ocenie była nieważna z dwóch przyczyn. Po pierwsze, umowa pozwala jednej ze stron (bankowi) kształtować wielkość zobowiązania drugiej strony (powodów) za pomocą „Tabeli”, w oparciu o którą ustalany jest przelicznik wartości CHF na PLN, zaś kursy w tej „Tabeli” ustalał jednostronnie bank w sposób obiektywnie nieweryfikowalny. Po drugie, unieważnienie klauzuli zakwestionowanych w pozwie prowadzi nie tylko do zniesienia mechanizmu przeliczeniowego (denominacji), ale również de facto w ogóle do zniknięcia (całkowitego zniesienia) ryzyka kursowego, które jest przecież bezpośrednio związane z indeksacją lub denominacją kredytu do określonej waluty. Tymczasem klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy, w związku z czym nie byłoby możliwości utrzymania przedmiotowej umowy kredytu.

W związku z powyższym Sąd Okręgowy uznał, że świadczenia dokonane na poczet tej umowy (nieważnej) stanowią świadczenie nienależne w rozumieniu przepisu art. 410 § 1 i 2 k.c. Powodowie żądali zwrotu części zapłaconych przez siebie kwot na rzecz banku. Jak wynika z historii spłaty kredytu wystawionej w zaświadczeniu pozwanego banku – powodowie spłacili w okresie od dnia 14 listopada 2010 roku do dnia 20 stycznia 2020 roku kwotę 97.280,93 zł, ponadto kwotę 3.038,17 zł z tytułu opłat kredytowych, czyli łącznie 100.319,10 zł, o czym świadczy zaświadczenie pozwanego banku – karta 30-34. W okresie od 20 lutego 2020 roku do dnia 20 stycznia 2021 roku powodowie spłacili kolejne kwoty – łącznie 12.817,30 zł, o czym świadczą dowody wpłat na kartach 212-213. W okresie od marca do sierpnia 2021 roku powodowie spłacili dalsze kwoty – łącznie 5.921,42 zł, o czym świadczą dowody wpłat na kartach 238-239. Wynika z tego, ze w okresie od dnia 14 listopada 2010 roku do końca sierpnia 2021 roku powodowie spłacili na rzec pozwanego kwotę 119.057,82 zł – dochodzoną w niniejszej sprawie. Z tych względów żądanie zasądzenia powyższej kwoty Sąd Okręgowy uznał za w pełni uzasadnione.

O odsetkach ustawowych za opóźnienie od zasądzonej kwoty Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 455 k.c. i art. 481 § 1 i 2 k.c. Wskazał, że w piśmie z dnia 14 września 2020 roku powodowie domagali się od pozwanego banku zwrotu kwoty 103.925,93 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w terminie 30 dni od doręczenia pisma. Pismo doręczono pozwanemu w dniu 16 września 2020 roku (karta 39). Z tych względów odsetki od powyższej kwoty zasądzono od dnia 18 października 2020 roku zgodnie z żądaniem pozwu. Odsetki od kwoty 9.211,37 zł zasądzono od dnia doręczenia pozwanemu pisma z rozszerzeniem żądania pozwu – pisma z dnia 8 marca 2021 roku, co nastąpiło w dniu 9 kwietnia 2021 roku (karta 217), natomiast odsetki od kwoty 5.921,42 zł zasądzono od dnia doręczenia pozwanemu pisma z dnia 10 września 2021 roku z rozszerzeniem żądania pozwu, co nastąpiło w dniu 14 września 2021 roku na rozprawie (karta 248).

Nie istniała potrzeba przeliczania wpłaconych przez powodów kwot z zastosowaniem określonego kursu waluty CHF i ustalania nadpłaty kredytu, gdyż byłoby to wyliczenie metodą salda, a zatem niedopuszczalnym stosowaniem z urzędu potrącenia kwoty należnej pozwanemu. Za właściwą metodę rozliczenia obu stron umowy, w której stwierdzono niedozwolone postanowienia lub która okazała się nieważna, Sąd Okręgowy uznał metodę dwóch kondykcji. Z tych względów nie było potrzeby zasięgnięcia opinii biegłego sądowego, o co wnosiły stron

Wskazał też Sąd Okręgowy, że powodowie wyrazili wyraźne żądanie zasądzenia świadczenia w związku z nieważnością umowy kredytowej i oświadczyli, że mają świadomość skutków związanych z koniecznością wzajemnego rozliczenia się z pozwanym bankiem.

W ocenie Sądu I instancji roszczenia powodów nie uległy przedawnieniu. Nie stanowią żądania świadczenia okresowego i dlatego nie znajduje do niego zastosowania trzyletni termin przedawnienia. Termin przedawnienia według przepisów ogólnych wynosi 10 lat. Powodowie dochodzili zwrotu części zapłaconych świadczeń za okres od dnia 14 listopada 2010 roku do sierpnia 2021 roku włącznie. Pozew został wniesiony przez powodów w dniu 6 listopada 2020 roku (karta 3 akt), a zatem 10 letni termin przedawnienia nie został przekroczony. Z tych względów roszczenie powodów nie jest przedawnione.

O kosztach procesu orzeczono w punkcie III wyroku na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w związku z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r. (Dz. U. poz. 1804 ze zmianami) mając na względzie jego wynik.

Pozwany wniósł apelację od wskazanego wyżej wyroku zaskarżając go w całości. Wyrokowi zarzucił:

1. w zakresie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia:

1) nieustalenie istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy faktu, iż to kredytobiorca dokonał wyboru waluty kredytu i sposobu jego wypłaty,

2) ustalenie niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy, że kredytobiorcy został udzielony kredyt w złotych polskich bowiem z dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy oraz okoliczności sprawy wynika, że kwota kredytu (jak i kwota spłaty) opiewała na franki szwajcarskie,

3) nieustalenie istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy faktu, iż kredytobiorca został szeroko poinformowany o ryzyku kursowym i zastosowaniu kursów walut z tabel banku, a nie zgłaszał do powyższego żadnych wątpliwości, a ponadto wykonując pracę za granicą i mieszkając za granicą był świadomy zarówno mechanizmów wymiany walut jak i ryzyka kursowego bardziej niż przeciętna osoba;

4) nieustalenie istotnego dla rozstrzygnięcia sprawy faktu, iż wartość waluty szwajcarskiej nie jest stała, ale podlega zmianom i wahaniom niezależnym od Pozwanego, a tym samym wbbbbbbbbartość kredytu w walucie obcej w odniesieniu do PLN jest oczywiście zmienna podobnie jak zmienna jest wartość rat kapitałowo-odsetkowych wynikających z harmonogramu spłat kredytu w walucie CHF (fakt powszechnie znany);

2. w zakresie przepisów postępowania cywilnego, mające wpływ na wynik sprawy:

1) naruszenie art. 228 § 1 k.p.c. wobec ustalenia że to Pozwany wyłącznie decydował o wartości kursu waluty CHF, mającym zastosowanie do wykonania umowy kredytu bez uwzględnienia, że zmiana kursów walut jest naturalnym zjawiskiem rynkowym,

2) naruszenie art. 244 § 1 k.p.c. poprzez nieuwzględnienie treści dokumentu urzędowego -księgi wieczystej, w której wpisano hipotekę na zabezpieczenie wierzytelności kredytowej Pozwanego w CHF, a tym samym należy stwierdzić, że kredyt zabezpieczony został udzielony w tej walucie;

3) naruszenie art. 227 k.p.c. w zw. z art. 2352 § 1 pkt. 2 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c., istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, co doprowadziło do poczynienia przez Sąd I Instancji ustaleń faktycznych w oparciu o niepełny materiał dowodowy, uniemożliwiający odtworzenie rzeczywistego stanu faktycznego sprawy oraz charakteru stosunku prawnego łączącego strony (w tym m.in. w zakresie waluty kredytu, sposobu ustalania kursów w Tabeli i ich obiektywnego, tynkowego charakteru);

3. w zakresie podstawy prawnej rozstrzygnięcia:

1) naruszenie art. 189 k.p.c. poprzez ustalenie nieważności Umowy Kredytu pomimo braku interesu powoda w ustaleniu nieważności;

2) naruszenie art. 69 ust. 1 i ust. 2 pkt. 2 PrBank w zw. z art. 353[1], art. 358[1] § 7 2 i 5, art. 65 i art. 58 § 1 i 3 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że klauzula waloryzacyjna określona w umowie kredytu jest sprzeczna z prawem i naturą zobowiązania oraz błędne stwierdzenie, że konstrukcja skutkuje nieważnością bezwzględną podczas gdy z art. 353[1] k.c. oraz art. 69 ust. 2 pkt 4 PrBank wynika, że ustawodawca wprost dopuszcza wprowadzanie do umów kredytów klauzul waloryzacyjnych oraz poprzez poprzez stwierdzenie upadku umowy wobec naruszenia zasad swobody umów, co jest sprzeczne z treścią uchwały III CZP 40/22;

3) naruszenie art. 58 par. 2 k.c. - poprzez uznanie, że umowa jest bezwzględnie nieważna ze względu na narażenie na nieograniczone ryzyko kursowe, podczas gdy jest to zjawisko niezależne od pozwanego, dorosła osoba powinna wiedzieć, że kursy walut się zmieniają, teza o nieograniczonym ryzyku to teza wymyślona przez sędziego bez wiedzy specjalistycznej, a przede wszystkim ustawodawca sam akceptuje występowanie takiej umowy jak kredyt denominowany w obrocie prawnym;

4) naruszenie art. 69 ust. 2 pkt 2 PrBank w zw. z art. 353 [1] k.c. w zw. z § 2 ust. 1 Umowy poprzez ich niezastosowanie i pominięcie, że walutą kredytu był frank szwajcarski zgodnie z literalnym brzmieniem umowy kredytu i uznanie że kwota kredytu nie była ustalona, co narusza prawo i zasadę swobody umów,

5) naruszenie art. 69 ust. 1 ustawy Prawo bankowe (dalej „PrBank") w zw. z art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353[1] k.c. poprzez błędną wykładnię i w rezultacie przyjęcie, że umowa kredytu po eliminacji klauzul przeliczeniowych jest nieważna z uwagi na niewskazanie w niej kwoty kredytu w złotych polskich oddanej do dyspozycji kredytobiorcy i nieoznaczenie świadczenia kredytobiorcy,

6) naruszenie art. 385[1] § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że postanowienia przeliczeniowe mają charakter niedozwolonych postanowień umownych, zwłaszcza że kredytobiorca zawarł umowę z pełną świadomością mechanizmu denominacji i miał pełną świadomość zastosowania mechanizmów umownych i ryzyk z nimi związanych i ocenił jej zapisy jako korzystne dla siebie, oraz niewłaściwe zastosowanie w braku udzielenia kredytobiorcom informacji na temat skutków unieważnienia umowy, zwłaszcza, że powód A. Ś. nie był obecny na rozprawie, więc nie otrzymał żadnych pouczeń w tym zakresie (niezależnie od tego, że pouczenia dla I. B. nie były wystarczające);

7) naruszenie art. 69 ust. 3 PrBank poprzez jego niezastosowanie w sytuacji stwierdzenia abuzywności klauzul przeliczeniowych, zwłaszcza, że saldo kredytu wyrażone jest w CHF i raty spłacane są w CHF, zatem nie ma żadnych przeszkód do dalszego wykonywania umowy,

8) naruszenie art. 358 § 1 i 2 w zw. z art. 65 § 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji stwierdzenia abuzywności klauzul przeliczeniowych,

9) naruszenie art. 358 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie i pominięcie, że kredyt w walucie obcej może być spłacany w złotych polskich,

10) naruszenie art. 56 k.c. poprzez jego niezastosowanie i tym samym poprzez utożsamienie umowy z literalnymi jej zapisami i pominięcie, że każda czynność prawna wywołuje skutki nie tylko skutki w niej wyrażone, lecz również te, które wynikają z ustawy, z zasad współżycia społecznego i z ustalonych zwyczajów,

11) naruszenie art. 65 § 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie i pominięcie, że zgodnym zamiarem stron i celem umowy kredytu było jej zawarcie we frankach szwajcarskich,

12) naruszenie art. 68 zd. 2 ustawy o księgach wieczystych i hipotece (dalej „ukwh") w brzmieniu obowiązującym w dniu zawarcia umowy kredytu oraz art. 20 ust. 2 ustawy o listach zastawnych i bankach hipotecznych (dalej „ulzbh") poprzez ich niezastosowanie i w konsekwencji pominięcie, że walutą kredytu był frank szwajcarski skoro hipoteka na zabezpieczenie została wpisana w walucie CHF,

13) naruszenie art. 405 k.c. i 410 § 2 k.c poprzez uznanie że pozwany jest bezpodstawnie wzbogacony kosztem powodów, pomijając że nie zostało ustalone kto i w jakiej części świadczenie spełnił, oraz, że świadczenie powoda zostało spełnione czyniąc zadość zasadom współżycia społecznego oraz że świadczenie zostało spełnione zanim stało się wymagalne,

14) naruszenie art. 409 k.c. poprzez jego niezastosowanie, w sytuacji gdy Pozwany zużył już środki uiszczone przez Powodów;

15) naruszenie art. 411 pkt. 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie, w sytuacji gdy Powodowie świadomie i dobrowolnie spełniali świadczenia na rzecz Banku;

16) naruszenie art. 411 pkt 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie, co doprowadziło do uwzględnienia przez Sąd Okręgowy powództwa o zapłatę, w sytuacji gdy spełnienie świadczenia przez Powodów czyniło zadość zasadom współżycia społecznego;

17) naruszenie art. 411 pkt 4 k.c. poprzez jego niezastosowanie, co doprowadziło do uwzględnienia przez Sąd I instancji powództwa o zapłatę, w sytuacji gdy Powodowie spłacając kolejne raty kapitałowo - odsetkowe świadczyli z zamiarem spłaty zadłużenia, które to świadczenia na rzecz Banku na skutek stwierdzenia nieważności Umowy kredytu trzeba uznać za należne na innej podstawie prawnej (art. 410 k.c);

18) naruszenie art. 118 k.c. w zw. z art. 120 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie przez uznanie, że świadczenie uiszczone przez Powodów nie jest świadczeniem okresowym i nie uległo przedawnieniu podczas gdy zastosowanie winien mieć termin przedawnienia co najwyżej 3 - letni;

19) naruszenie art. 118 k.c. w zw. z art. 120 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie poprzez uznanie, że miarodajna do ustalenia terminu przedawnienia roszczeń Powodów jest data podjęcia przez Powodów świadomej decyzji co do sanowania niedozwolonej klauzuli co miało nastąpić w pozwie złożonym w przedmiotowej sprawie a w konsekwencji że roszczenie Powodów nie uległo przedawnieniu w znacznej części;

20) w przypadku nie podzielenia zarzutu z pkt 18 i 19 petitum apelacji wskazuję na naruszenie art. 455 k.c. w zw. z art. 481 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i uwzględnienie roszczenia odsetkowego, w sytuacji gdy zobowiązania zwrotu świadczeń obu stron powstają i stają się wymagalne dopiero z momentem prawomocnego wyroku stwierdzającego nieważność umowy/względnie daty podjęcia przez powoda wiążącej decyzji w przedmiocie ewentualnego sanowania niedozwolonych klauzul i co do zaakceptowania konsekwencji całkowitej nieważności Umowy Kredytu (vide: uchwała Sądu Najwyższego III CZP 6/21 z dnia 7 maja 2021 r.);

Pozwany wniósł o rozpoznanie na podstawie art. 380 k.p.c. i uchylenie przez Sąd II Instancji postanowienia Sądu Okręgowego zapadłego na rozprawie w dniu 22 lutego 2022 r. o pominięciu dowodów z opinii biegłych wskazanych w tym postanowieniu oraz na podstawie art. 241 k.p.c. w zw. z art. 381 k.p.c. w zw. z art. 382 k.p.c. wnoszę o dopuszczenie bezzasadnie pominiętych na rozprawie w dniu 22 lutego 2022 r. dowodów z opinii biegłego oraz świadka wskazanych w postanowieniu;

Co do istoty oczekiwanego rozstrzygnięcia pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w całości poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powodów solidarnie na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych

ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu

Ponadto w każdym przypadku wniósł o zasądzenie od powodów solidarnie na rzecz pozwanego kosztów procesu w instancji odwoławczej, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Już po wniesieniu apelacji pozwany podniósł zarzut zatrzymania w zakresie kwoty 117.261,13 złotych, stanowiącej równowartość kapitału kredytu. Dołączył złożone powodom oświadczenia o skorzystaniu z prawa zatrzymania.

Powodowie wnieśli o oddalenie powództwa oraz o zasądzenia od pozwanego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego. Wnieśli też o nieuwzględnienie zarzutu zatrzymania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje

Postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Zgodnie z treścią art. 378 § l k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego należy zauważyć, że sformułowanie „w granicach apelacji” oznacza, że sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, przeprowadzając lub ponawiając dowody, albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związany zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, wreszcie orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania (zob. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07). Innymi słowy, sąd odwoławczy powinien, bez względu na stanowisko stron oraz zakres zarzutów, naprawić ewentualne naruszenia prawa materialnego, niezależnie od tego, czy zostały wytknięte w apelacji, pod warunkiem, że mieszczą się w granicach zaskarżenia. Jest jasne, że nienaprawienie tych błędów byłoby równoznaczne ze świadomym ich powieleniem w postępowaniu rozpoznawczym na wyższym szczeblu instancji, czego - zważywszy na istotę wymiaru sprawiedliwości i cele postępowania odwoławczego - nie można zaaprobować. Jednocześnie należy wskazać, że z obowiązku ustanowionego przez art. 378 § 1 k.p.c. nie wynika konieczność osobnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji. Wystarczające jest odniesienie się do nich w sposób wskazujący, że zostały one przez Sąd drugiej instancji rozważone (np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 24 marca 2010 roku, V CSK 269/09; z dnia 26 kwietnia 2012 roku, III CSK 300/11). Uwaga ta jest szczególnie istotna w stosunku do apelacji w niniejszej sprawie, obejmującej zarzuty wyrażone w 23 punktach, zawierające niekiedy powtarzającą się, a przynajmniej zbliżoną argumentację. Warto dodać, że także w uzasadnieniu apelacji argumentacja, która miała odnosić się kolejno do zarzutów wyrażonych w petitum, nie zachowuje wystarczającej koherencji z ich treścią.

W niniejszej sprawie nie sposób przyjąć, że doszło do nieważności postępowania – nie zachodzi żadna z sytuacji unormowanych w art. 379 k.p.c.

Z kolei dokonując własnej oceny przedstawionego pod osąd materiału procesowego należy w oparciu o art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c. stwierdzić, że Sąd Okręgowy prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe. Poczynione ustalenia faktyczne, mimo pewnych niedokładności ich przytoczenia, nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów (nie zmienia tej oceny fakt wskazania niektórych faktów dopiero przy rozważaniach prawnych). Na tej też podstawie ustalenia Sądu Okręgowego, w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia sprawy, należało uczynić częścią uzasadnienia wyroku Sądu Odwoławczego (np. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 1935 r., C III 680/34; z dnia 14 lutego 1938 r., C II 21172/37; z dnia 10 listopada 1998 r., III CKN 792/98).

W kontekście podniesionych w apelacji zarzutów, mających prowadzić do zakwestionowania oceny o abuzywnym charakterze konkretnych postanowień umów stron, a w konsekwencji ich nieważności, podzielić należy konkluzje oceny prawnej dokonanej przez Sąd I instancji. Zastosowane w sprawie zostały właściwe przepisy prawa materialnego, których wykładnia przez Sąd Okręgowy nie budzi zastrzeżeń. Również tej oceny nie zmienia fakt posługiwania się przez ten Sąd ponawianiem niektórych ocen, czy powracaniem do już rozważonych kwestii, mimo wcześniejszego szerokiego do nich odniesienia.

Przechodząc bliżej do oceny apelacji pozwanego należy w pierwszej kolejności rozważyć poruszane przez skarżącego kwestie poprawności ustaleń faktycznych i postępowania dowodowego, bowiem dopiero doprowadzenie do prawidłowości stosowania prawa w tej płaszczyźnie (i przyjęcia za prawidłowe ustaleń faktycznych) pozwala na ocenę zastosowania prawa materialnego.

W tej grupie zarzutów całkowicie niezrozumiale jest podniesienie zarzutu naruszenia art. 228 k.p.c., zwłaszcza w kontekście jego opisu, a przy tym nie jest jasne, na czym skarżący opiera założenie, że ewentualne naruszenie tego przepisu miało wpływ na treść rozstrzygnięcia. Nawet jeżeli faktycznie Sąd I instancji dokonywał ustaleń faktycznych w kwestiach, które są powszechnie znane, to przecież nie mogło to wpłynąć na treść orzeczenia co do istoty sprawy. Tylko na marginesie należy zauważyć, że Sąd ten wskazywał nie na decydowanie przez pozwanego o rynkowych kursach waluty denominacji, wskazanej w umowie będącej przedmiotem badanie w niniejszej sprawie, lecz podniósł, że umowa ta pozwalała bankowi będącemu poprzednikiem prawnym pozwanego określać swobodnie ten kurs w tabelach banku.

Podobnie rzecz się ma z zarzutem naruszenia art. 244 § 1 k.p.c. Skarżący zarzucił Sądowi I instancji, że nie wziął pod uwagę odpisu księgi wieczystej nieruchomości powodów co do kwoty hipoteki na rzecz banku. Kontekst tego zarzutu wskazuje, że skarżący wiąże treść księgi wieczystej w tym zakresie z kwalifikację zaciągniętego przez powodów kredytu, wobec tego zarzut ten należy traktować jako dotyczący kwestionowania oceny prawnej, ta bowiem decyduje o kwalifikacji ocenianej umowy. Należy dodać, że podnoszona okoliczność nie ma, wbrew prawdopodobnemu przeświadczeniu skarżącego, znaczenia dla tej kwalifikacji. Także i tutaj skarżący nie wskazał, na czym miałby polegać wpływ rzekomego naruszenia przepisu procedury cywilnej na wynik sprawy.

Bezzasadny jest zarzut kwestionujący pominięcie dowodu z opinii biegłego. Tym samym nie zasługuje na uwzględnienie zaskarżenie tego postanowienia Sądu I instancji na podstawie art. 380 k.p.c. Nie powstały także w postępowaniu apelacyjnym przesłanki przeprowadzenia dowodów z opinii biegłych (nota bene – pozwany wnioskował przeprowadzenie dowodu z opinii jednego biegłego w odpowiedzi na pozew), natomiast wnioskowanie o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka, wskazanego przez pozwanego w odpowiedzi na pozew, jest o tyle bezprzedmiotowe, że świadek ten został przesłuchany przez Sądem Okręgowym, zaś w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku dokonana została ocena tego dowodu.

Kontynuując należy zauważyć, że zgodnie z art. 278 § 1 k.p.c. dowód z opinii biegłego przeprowadza się w razie konieczności zasięgnięcia wiadomości specjalnych, a konieczność ta musi wynikać z okoliczności sprawy, nie zaś z subiektywnego przekonania samej strony, że wiedza fachowa biegłego wnioskowanej specjalności jest niezbędna do wyjaśnienia istotnych okoliczności. Okoliczności podane w tezie dowodowej wniosku dowodowego pozwanego w sprawie wnioskowanej opinii biegłego z zakresu bankowości, finansów i rachunkowości zakładają ważność umowy będącej przedmiotem badania w niniejszej sprawie. Służą też wykazaniu braku dowolności w ustalaniu kursów walut przez poprzednika prawnego pozwanego, w szczególności poprzez korelację pomiędzy nimi a średnimi kursami Narodowego Banku Polskiego. Kwestia ta nie ma dla rozstrzygnięcia sprawy żadnego znaczenia. W pełni przyjąć należało za słuszne stanowisko prezentowane już w sprawach analogicznych do niniejszej, że nawet gdyby bank przez cały okres wykonywania spornej umowy określał kurs CHF na poziomie kursu średniego NBP i uwzględniał uwarunkowania rynkowe, to i tak nie mogłoby to sanować zawartej w tej umowie klauzuli niedozwolonej. Istotne dla oceny walutowych klauzul waloryzacyjnych jest to, czy w świetle treści umowy konsument znał mechanizm ustalania kursów wymiany walut, zaś sam sposób ustalania tabeli kursowej oraz rzetelność przyjętego przez bank wzorca szacowania wartości walut w toku wykonywania umowy, pozostają bez wpływu na ocenę takiej klauzuli. Z innych okoliczności – nie było potrzeby badania wysokości spłat kredytu skoro powodowie posługiwali się w tej kwestii dokumentami pochodzącymi od pozwanego, a pozwany własnym dokumentom nie zaprzeczał. Z tych względów wskazany dowód został słusznie pominięty przez Sąd Okręgowy.

Skarżący przedstawił także zarzuty nieprawidłowości w ustaleniach faktycznych Sądu I instancji. Należy je odnosić do stosowania art. 233 § 1 k.p.c.

Nie budzi wątpliwości, że dla skuteczności zarzutów, które odnoszą się do oceny dowodów, konieczne jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu. W szczególności strona skarżąca powinna wskazać, jakie kryteria oceny sąd naruszył przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając. Skarżący powinien wykazywać, posługując się argumentami wyłącznie jurydycznymi, że sąd rażąco naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego i że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 czerwca 2004 roku, II CK 369/03). Jeżeli z zebranego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego samego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Zaznaczyć należy, że tylko w przypadku gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej, albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo - skutkowych, przeprowadzona ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, sygn. akt II CKN 817/00).

Pozwany w ramach rozpatrywanego zarzutu podniósł twierdzenie, że Sąd I instancji nie dokonał ustaleń istotnych według pozwanego faktów. Już pierwszy z nich za taki nie może być uznany, bowiem choćby nie został dostrzeżony, to nie ma znaczenia dla oceny umowy, którą zajmował się Sąd w niniejszej sprawie. Drugi z zarzutów dotyczy raczej kwalifikacji umowy, a nie ustaleń jej dotyczących, zwłaszcza, że pomija jej wykonanie w zakresie wydania kwoty powodom zgodnie z umową (w szczególności załącznikiem nr 7 do umowy). Oczywiście bezzasadne jest przyjęcie, że kwota kredytu wypłaconego powodom obejmowała franki szwajcarskie, a nie walutę polską, w której przecież powodom udostępnione środki pieniężne na podstawie umowy zawartej z poprzednikiem prawnym pozwanego. Sprawa rzekomego nieustalenia przez Sąd I instancji, że wartość waluty szwajcarskiej nie jest stała była już przedmiotem rozważań przy ocenie odnoszonej do zarzutu naruszenia art. 228 k.p.c. W tym miejsce należy jedynie wskazać, że okoliczność ta – jak sam przecież twierdzi skarżący – jest powszechnie znana, toteż nie wymaga dowodu, a także ustalenia co do faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy.

Apelujący ograniczył się w uzasadnieniu apelacji, które miało odnosić się do zarzutów wskazanych w jej petitum, w istocie do zaprezentowania własnej, korzystnej ze swego punktu widzenia, oceny dowodów, wybiórczo odnosząc ją do niektórych tylko dowodów i to nie w całości, lecz ich wyselekcjonowanych fragmentów, co nie może stanowić wystarczającej i przekonującej podstawy dla uznania skuteczności postawionych zarzutów.

W szczególności skarżący odniósł proponowane przez siebie ustalenia jedynie do literalnej treści dokumentów, całkowicie pomijając (niejako z góry deprecjonując) dowód z przesłuchania stron, w szczególności zeznania powódki (a jednocześnie podnosząc rzekomy brak w postacie braku przesłuchania powoda, choć przecież znane są pozwanemu przyczyny tego stanu rzeczy, przy jednoczesnym braku konieczności takiego przesłuchania, skoro powódka wyczerpująco przedstawiła okoliczności zawarcia umowy będącej przedmiotem oceny w niniejszej sprawie). Wskazywanie przez bank na posiadanie własnego standardu postępowania w tej materii (weryfikowanego zresztą wyłącznie w ramach wewnętrznych procedur, co już z gruntu podważa do niego zaufanie) i dokładne spełnianie obowiązku informacyjnego względem klientów, nie tworzy domniemania, że w przypadku powodów miało to miejsce. Takie rozumowanie pozwanego zdaje się jedynie zmierzać do obejścia przerzuconego na niego ustawowo ciężaru wykazania, że zakwestionowane klauzule umowne zostały indywidualnie uzgodnione (art. 385 1 § 4 k.c.).

Przechodząc do zarzutów naruszenia prawa materialnego zacząć należy od zarzutu naruszenia art. 189 k.p.c., bowiem jego uwzględnienie niweczyłoby roszczenie o ustalenie nieważności kwestionowanej przez powodów umowy, a więc nieistnienia wynikającego z niej stosunku prawnego. Podstawową przesłanką merytoryczną powództwa opartego na tej podstawie jest istnienie interesu prawnego w żądaniu ustalenia istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. Występuje on tylko wtedy, gdy powód może uzyskać ochronę swojej sfery prawnej przez samo takie ustalenie. Innymi słowy, dla stwierdzenia, że powód posiada interes prawny istotne jest to, aby rozstrzygnięcie wydane w oparciu o art. 189 k.p.c. gwarantowało powodowi skuteczną ochronę jego interesów. Wyrok ustalający musi więc nadawać się do definitywnego zakończenia sporu stron co do prawa czy stosunku prawnego (zob. wyroki Sądu Najwyższego z 18 czerwca 2009 roku, II CSK 33/09 oraz z 19 września 2013 roku, I CSK 727/12). Wprawdzie za dominujący w orzecznictwie należy uznać pogląd, że interes prawny do wytoczenia powództwa o ustalenie istnienia lub nieistnienia prawa lub stosunku prawnego w zasadzie nie zachodzi, jeżeli zainteresowany może na innej drodze osiągnąć w pełni ochronę swoich praw, w szczególności na drodze powództwa o spełnienie świadczenia (zob. wyroki Sądu Najwyższego z 6 października 2017 roku, V CSK 52/17, z 9 stycznia 2019 roku, I CSK 711/17), jednak należy podzielić wyrażane w orzecznictwie stanowisko, zgodnie z którym samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie w każdej sytuacji świadczyć będzie o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Brak taki wystąpi jedynie wówczas, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną (adekwatną do sytuacji prawnej powoda) ochronę prawną jego uzasadnionych interesów. W przypadku gdy sporem o świadczenie nie będą mogły (ze swej natury) być objęte wszystkie uprawnienia istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej powoda, należy przyjąć, że mają oni interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c., co w szczególności dotyczy żądania ustalenia nieważności stosunku prawnego, zwłaszcza, gdy konsekwencje takiego ustalenia nie ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia, lecz dotyczą także innych aspektów sfery prawnej powoda. W takiej sytuacji sama możliwość wytoczenia powództwa o świadczenie nie wyczerpuje interesu prawnego w żądaniu ustalenia.

W realiach niniejszej sprawy powództwo wyłącznie o zapłatę mogłoby obejmować jedynie świadczenia już spełnione przez powodów. Nawet jednak uznanie zasadności żądań kredytobiorcy o zasądzenie zwrotu świadczeń spełnionych w wykonaniu zobowiązań zawartych w kwestionowanej umowie, z uwagi na przesłankową nieważność umowy,
nie eliminowałoby poważnych wątpliwości co do obowiązywania spornej umowy, a to dlatego, że powództwo o zapłatę nie mogłoby dotyczyć przyszłych zobowiązań obciążających powodów na podstawie tej umowy. Skoro zatem celem powodów było doprowadzenie do podważenia ważności umowy, a tym samym zakwestionowanie podstaw prawnych zarówno dla spełnionych już świadczeń, jak i dla rat, których termin płatności jeszcze nie nastąpił, to hipotetyczny wyrok zasądzający zwrot zrealizowanych już świadczeń nie zakończyłby definitywnie powstałego między stronami sporu.

W pełnym kontekście jurydycznym analizowanego problemu należy także zwrócić uwagę, że zgodnie z dominującą w orzecznictwie wykładnią art. 365 k.p.c. moc wiążąca prawomocnego wyroku dotyczy tylko samej treści sentencji orzeczenia, a nie poglądów prawnych wyrażonych w jego uzasadnieniu (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 marca 2008 r., sygn. akt III CSK 284/07), przy czym przedmiotowy zasięg prawomocności materialnej
w sensie pozytywnym odnosi się jedynie do samego rozstrzygnięcia, nie zaś do jego motywów i zawartych w nim ustaleń faktycznych (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 października 2012 r., sygn. akt V CSK 485/11). Zasądzenie świadczenia, do którego spełnienia pozwany jest zobowiązany ze względu na stwierdzenie nieważności spornej umowy nie wyczerpywałoby więc interesu prawnego powodów, zagrożonych możliwością żądania przez bank dalszych świadczeń z tytułu spłaty kredytu.

Odnosząc się do innych zarzutów naruszenia prawa materialnego zacząć należy od tego, że bezzasadne jest twierdzenie pozwanego wskazujące na traktowanie kredytu pomiędzy powodami a bankiem będącym poprzednikiem prawnym pozwanego, jako kredytu walutowego. Skarżący pomija treść umowy, którą sam bank przygotował i sformułował, a z której wynika, zwłaszcza z przepisów załącznika nr 7, będącego integralną częścią badanej w niniejszej sprawie umowy, że zarówno wypłata kredytu, jak i spłata jej rat, miała być i była dokonywana w złotych polskich (ust. 2 pkt 2 i 4 załącznika nr 7 do umowy z dnia 13 maja 2005 roku). Treść umowy wskazuje, że jest to kredyt denominowany, na co wskazuje wyrażenie kwoty kredytu w walucie franka szwajcarskiego, natomiast wypłacony został w złotych polskich i podlegał, przynajmniej w świetle pierwotnej umowy stron, spłacie w tej walucie.

Kontynuując rozważania w sprawie zarzutów dotyczących naruszenia przepisów Kodeksu cywilnego, przede wszystkim dotyczących konsumentów i zawieranych przez nich umów, warto na wstępie zauważyć, że niekwestionowany jest obecnie w nauce prawa oraz orzecznictwie TSUE obowiązek dokonywania przez sąd wykładni prawa krajowego w sposób zapewniający spójność (zgodność) z prawem wspólnotowym (por. np. N. Baranowska, Stosowanie wykładni zgodnej z prawem unijnym w sporach horyzontalnych w razie nieprawidłowej implementacji dyrektywy. Europejski Przegląd Sądowy, 2018, nr 2. s. 4-14 i tam prezentowane zestawienie poglądów nauki prawa oraz np. wyroki ETS z 13.03.1997 roku, C-197/96, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Francuskiej, EU:C:1997:155; z 13.07.2000 roku, C-160/99, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Francuskiej, EU:C:2000:410; z 18.01.2001 roku, C-162/99, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Włoskiej, EU:C:2001:35 wyrok z 5.10.2004 roku w sprawach połączonych od C-397/01 do C-403/01, Pfeiffer i inni przeciwko Deutsches Rotes Kreuz, Kreisverband Waldshut eV, EU:C:2004:584).

W świetle tej zasady sąd krajowy, stwierdziwszy zaniechanie (sprzeczność z prawem unijnym) implementacji dyrektywy, ma obowiązek takiego zastosowania (wykładni) prawa krajowego, aby zapewnić efektywność ochrony wynikającej z transponowanej do porządku krajowego normy prawa wspólnotowego. Obecnie w orzecznictwie TSUE prezentuje się ukształtowaną wykładnię dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. U. UE. L. z 1993 r. Nr 95, str. 29 z późn. zm. – dalej także jako „Dyrektywa 93/13”) istotnie wpływającą na sposób i kierunki wykładni prawa krajowego (przepisów k.c.) dotyczącego skutków stwierdzenia abuzywności postanowienia umownego zawartego w umowie z konsumentem.

Klauzule indeksacyjne oraz spreadowe były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. Z kolejnych wypowiedzi Sądu Najwyższego odwołujących się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, można wnioskować, że ugruntowana jest ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania. Postanowienia przewidujące uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy, a zatem niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu ar. 385 1 k.c. (por. np. wyroki SN: z 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17; z 9 maja 2019 r. I CSK 242/18; z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19; z 27 listopada 2019 II CSK 483/18; z 11 grudnia 2019, V CSK 382/18). Zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej sposobu ustalania wysokości świadczenia kredytodawcy i kredytobiorcy w PLN stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy w kontekście jurydycznym tworzonym przez normy prawa materialnego interpretowane zgodnie z normami prawa europejskiego tworzącymi system ochrony konsumenta.

Pozostając przy materialnoprawnej ocenie powództwa i nawiązując do wzmiankowanego już zarzutu naruszenia art. 385 1 § 1 k.c. oraz art. 385 2 k.c. w zw. z art. 4 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG oraz w zw. z art. 56 k.c. i art. 65 ust. 1 i 2 k.c., należy stwierdzić, że postanowienia umowy dotyczące waloryzaji (denominacji) świadczenia powodów kursem waluty CHF, zaczerpniętym z tabeli kursowej banku stanowią niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. – określają co prawda główne świadczenia powodów jednak sformułowane zostały w sposób niejednoznaczny i nie były indywidualnie negocjowane (art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 385 1 § 3 k.c.).

Przedstawiając uzasadnienie omawianego i innych zarzutów kwestionujących ocenę materialnoprawną Sądu I instancji skarżący zaprezentował jedynie wyselekcjonowane przez siebie poglądy judykatury oraz wyjęte z kontekstu fragmenty wywodów orzecznictwa, nie odnosząc się w sposób właściwy do wzorca ochrony konsumenta ukształtowanego na podstawie wykładni Dyrektywy 93/13, a przy tym bezpodstawnie go pomijając, zwłaszcza przy ocenie dotyczącej powoda – będzie jeszcze o tym mowa niżej.

Uwzględniając powyższe należy wskazać, że z art. 385 1 § 1 k.c. wynika, że badanie, czy dane postanowienie umowne jako niedozwolone (abuzywne) nie wiąże konsumenta, jest procesem dwuetapowym. Po pierwsze (art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.) należy stwierdzić, czy postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (przesłanka pozytywna) i nie zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem (przesłanka negatywna). Oba te warunki muszą zostać spełnione kumulatywnie (łącznie). A contrario, konsumenta będzie wiązało postanowienie kształtujące jego prawa obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszające jego interesy, ale indywidualnie z nim uzgodnione (wystąpienie przesłanki negatywnej), oraz postanowienie nieuzgodnione indywidualnie z konsumentem, ale kształtujące jego prawa i obowiązki w sposób zgodny z dobrymi obyczajami, nienaruszające rażąco jego interesów (brak przesłanki pozytywnej). Jeżeli spełniona została przesłanka pozytywna i jednocześnie nie występuje przesłanka negatywna, należy przejść do etapu drugiego. W świetle art. 385 1 § 1 zdania drugiego k.c. nawet bowiem postanowienie kształtujące prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszające jego interesy i nieuzgodnione z nim indywidualnie będzie wiązało konsumenta, jeśli określa ono główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, oraz zostało sformułowane w sposób jednoznaczny. Tylko łączne spełnienie dwóch ostatnich przesłanek będzie skutkowało przyjęciem, że występuje wyjątek od zasady, tj. że postanowienie wiąże konsumenta pomimo spełnienia warunków z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c. Reasumując, aby dane postanowienie mogło zostać uznane za niedozwolone (niewiążące konsumenta), muszą zostać spełnione trzy warunki:

musi wystąpić przesłanka pozytywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: to jest naruszenie dobrych obyczajów i rażące naruszenie interesów konsumenta,

nie może wystąpić przesłanka negatywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: to jest, indywidualne uzgodnienie postanowienia z konsumentem,

nie mogą wystąpić obie przesłanki negatywne z art. 385 1 § 1 drugie k.c.: to jest, określenie przez badane postanowienie głównych świadczeń stron oraz jednoznaczność badanego postanowienia. Wystąpienie tylko jednej z tych przesłanek negatywnych nie jest przeszkodą do stwierdzenia abuzywności postanowienia.

Odnośnie pierwszej przesłanki sporne postanowienia umowne podlegają ocenie z perspektywy art. 385 1 §1 k.c. który musi być odczytywany w kontekście art. 3 ust 1 Dyrektywy 93/13. Zgodnie z tym przepisem warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, uznaje się za nieuczciwe, jeśli stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. Użyte w tym przepisie pojęcie dobrej wiary definiowane jest w preambule do Dyrektywy 93/13. Stwierdza się tam, że przy dokonywaniu oceny działania w dobrej wierze będzie brana pod uwagę zwłaszcza siła pozycji przetargowej stron umowy, a w szczególności, czy konsument był zachęcany do wyrażenia zgody na warunki umowy i czy towary lub usługi były sprzedane lub dostarczone na specjalne zamówienie konsumenta; sprzedawca lub dostawca spełnia wymóg działania w dobrej wierze, jeżeli traktuje on drugą stronę umowy w sposób sprawiedliwy i słuszny, należycie uwzględniając jej prawnie uzasadnione roszczenia. W judykaturze wyjaśnia się, że sąd krajowy musi w tym zakresie sprawdzić, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby taki warunek w drodze negocjacji indywidualnych (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 16 lipca 2020 roku, C-224/19 - pkt. 75; wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 3 października 2019 roku, C-621/17, EU:C:2019:820,). Z kolei w nauce akcentuje się kwestię zaufania, które powinno istnieć między stronami stosunku cywilnego ze względu na działanie w warunkach zaufania strony powinny postępować w określony sposób – uczciwie i przy uwzględnieniu słusznych interesów kontrahenta (por. np. B. Gnela, Problem zgodności niektórych definicji i instytucji polskiego prawa konsumenckiego z prawem unijnym (w: J. Frąckowiak, R. Stefanicki (red.) Ochrona konsumenta wprawie polskim na tle koncepcji effet utile, Wrocław 2011, s. 67-68).

Rozumiane w opisany sposób pojęcie dobrej wiary (w znaczeniu obiektywnym) tworzy zatem podstawę do wykładni (w myśl opisanych wyżej zasad wykładni zgodnej) klauzuli dobrych obyczajów normy art. 385 1 jako transponującej do systemu krajowego regulację art. 3 Dyrektywy 93/13. Wskazuje na to sposób rozumienia tego pojęcia w judykaturze Sądu Najwyższego, gdzie przyjęto, że „dobre obyczaje to reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami. Wskazano zarazem, że za sprzeczne z dobrymi obyczajami można uznać także działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, a więc o działanie potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające od przyjętych standardów postępowania (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19).

Z kolei pojęciu rażącego naruszenia interesów konsumenta użytym w regulacji krajowej odpowiada klauzula znaczącej nierównowagi wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta jako wyniku (skutku) zastosowania warunku umownego. Przyjmuje się w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, że taka sytuacji zachodzi w przypadku nałożenia na kredytobiorcę nieograniczonego ryzyka kursowego (por. np. wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 10 czerwca 2021 roku, C-776/19). Zarazem wyjaśniono, że badanie istnienia tej przesłanki nie może się ograniczać jedynie do „ekonomicznej oceny o charakterze ilościowym, dokonywanej w oparciu o porównanie z jednej strony całkowitej kwoty transakcji będącej przedmiotem umowy, a z drugiej strony kosztów, które zgodnie z tym warunkiem obciążają konsumenta”. Dostrzega się, że znacząca nierównowaga może wynikać już z samego faktu wystarczająco poważnego naruszenia sytuacji prawnej, w której konsument, jako strona danej umowy, znajduje się na mocy właściwych przepisów krajowych, czy to w postaci ograniczenia treści praw, które zgodnie z rzeczonymi przepisami przysługują mu na podstawie tej umowy, czy przeszkody w ich wykonywaniu, czy też nałożenia na niego dodatkowego obowiązku, którego nie przewidują przepisy krajowe (por. np. wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 3 października 2019 roku, C-621/17, EU:C:2019:820, pkt 51).

Przyjmuje się też, że w świetle Dyrektywy 93/13 warunek znajdujący się w obarczonej ryzykiem umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem należy uznać za nieuczciwy także wówczas, gdy w świetle okoliczności towarzyszących zawarciu umowy i występujących w chwili jej zawarcia warunek ten może spowodować znaczącą nierównowagę wynikających z tej umowy praw i obowiązków stron w trakcie wykonywania tej umowy. Podkreśla się, że przesłanka określona w art. 3 zaistnieje także wówczas, gdy wspomniana nierównowaga może wystąpić tylko wtedy, gdy zachodzą pewne okoliczności, a w innych okolicznościach, wspomniany warunek mógłby przynieść korzyść konsumentowi (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 27 stycznia 2021 roku, C-229/19).

Przesłankę tą należy badać więc w kontekście wszystkich okoliczności, o których mowa w art. 4 ust. 1 Dyrektywy 93/13. Wywodzi się stąd, że ocenę nieuczciwego charakteru warunków umowy należy przeprowadzać w odniesieniu do chwili zawarcia danej umowy, ale z perspektywy chwili orzekania. W tym kontekście stwierdza się, że okolicznościami objętymi regulacją art. 4 ust. 1 powołanej Dyrektywy są takie okoliczności, o których przedsiębiorca mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej późniejsze wykonanie, gdyż warunek umowy może wprowadzać nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron, która ujawni się dopiero w trakcie wykonywania rzeczonej umowy (por. wyrok Trybunału Sprawiedliwości z 27 stycznia 2021 roku, C-229/19 i powołane tam orzecznictwo). Podobne wnioski należy odnosić też do art. 385 2 k.c.

Konkludując, w pełni należy zgodzić się z Sądem I instancji, że abuzywność spornych postanowień umownych przejawiała się przede wszystkim tym, że kredytujący bank, narzucając postanowienia umowy, przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat z tytułu spłaty kredytu poprzez wyznaczanie kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego. Omawiane postanowienia umowne nie zawierały opisu mechanizmu waloryzacji, dzięki któremu powodowie mogli samodzielnie oszacować wysokość poszczególnych rat kredytu, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria. Przelicznik wypłaty środków na rzecz powodów został ustalony w oparciu o kurs kupna banku z dnia wypłaty, zaś przelicznik spłaty poszczególnych rat kredytu został ustalony w oparciu o kurs sprzedaży banku z dnia wymagalnej spłaty. Oznacza to, że bank pozostawił sobie dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań powodów, a nadto wyjściowo zapewnił sobie korzystniejszy przelicznik do ustalenia kwoty kredytu, obciążając klientów niekorzystnym przy ustalaniu wysokości raty spłat kredytu. Bank poprzez możliwość arbitralnego wyznaczania kursu waluty franka szwajcarskiego uzyskał bezsprzecznie prawo do niczym nieskrępowanego decydowania o wysokości zadłużenia powodów, wprowadzając jednocześnie dodatkowe obciążenie kredytobiorców, wynikające ze stosowania różnych kursów walutowych przy uruchamianiu kredytu i przy jego spłacie.

Postanowienia te były zatem nietransparentne, nieprzejrzyste i trudne do zrozumienia, a poprzez możliwość dowolnego kształtowania przez bank kursu wymiany walut skutkowały rażącą dysproporcją uprawnień kontraktowych na niekorzyść powodów i w sposób oczywisty godziły w dobre obyczaje. Klauzula dobrych obyczajów nakazuje aby koszty ponoszone przez konsumenta, związane z zawarciem umowy, były możliwe do oszacowania. Powodowie nie byli w stanie tego uczynić, na co słusznie zwrócił uwagę Sąd Okręgowy. W konsekwencji sporne klauzule dotyczące waloryzacji świadczeń wynikających z umowy kredytu zakłócały równowagę między stronami umowy oraz w sposób jaskrawy naruszyły interes powodów, jako konsumentów, a przez to były sprzeczne z dobrymi obyczajami. Jednym z zasadniczych aksjomatów przy ocenie postanowień umownych z perspektywy ochrony praw konsumenta jest uczciwość kontraktowa rozumiana jako nakaz przejrzystego kształtowania stosunku umownego, opartego o wzorzec równowagi prawnej stron kontraktu.

Warto w tym miejscu zauważyć, że bezzasadne jest twierdzenie pozwanego, że wiedza powoda, w związku z jego pracą i częstym pobytem za granicą, może wpływać na ocenę jego statusu w badanej umowie. Kwalifikacja konsumenta nie różnicuje poszczególnych konsumentów według ich zdolności, umiejętności, miejsca zamieszkania, czy pracy, wreszcie wykształcenia lub zawodu, a także posiadanej wiedzy.

Jak widać, postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzula indeksacji, albo tzw. spreadu walutowego), odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank (przedsiębiorcę), przede wszystkim ust. 2 załącznika nr 7, będącego integralną częścią umowy pomiędzy powodami a poprzednikiem prawnym pozwanego, traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Podobna ocena dotyczy postanowienia ust. 1 tego załącznika, dotyczącego zintegrowanej z klauzulą denominacyjną klauzuli ryzyka kursowego. Wszystkie te warunki należy powiązać z paragrafami 5,8 i 9 umowy, które do owego załącznika odsyłały. Postanowienia te były nietransparentne, nieprzejrzyste i trudne do zrozumienia, a poprzez możliwość dowolnego kształtowania przez bank kursu wymiany walut skutkowały rażącą dysproporcją uprawnień kontraktowych na niekorzyść powodów i w sposób oczywisty godziły w dobre obyczaje. Klauzula dobrych obyczajów nakazuje aby koszty ponoszone przez konsumenta, związane z zawarciem umowy, były możliwe do oszacowania. Powodowie nie byli w stanie tego uczynić. W konsekwencji sporne klauzule dotyczące waloryzacji świadczeń wynikających z umowy kredytu zakłócały równowagę między stronami umowy oraz w sposób jaskrawy naruszyły interes powodów, jako konsumentów. Jednym z zasadniczych aksjomatów przy ocenie postanowień umownych z perspektywy ochrony praw konsumenta jest uczciwość kontraktowa rozumiana jako nakaz przejrzystego kształtowania stosunku umownego, opartego o wzorzec równowagi prawnej stron kontraktu.

Niezasadne okazały się również zarzuty w części, w jakiej skarżący zakwestionował wpływ abuzywności klauzul na ważność umowy. Biorąc pod uwagę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy przez Sądem Apelacyjnym oraz najnowszą wykładnię prezentowaną w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Sądu Najwyższego, podobnie jak uczynił to Sąd Okręgowy, należało określić materialnoprawne skutki stwierdzenia niedozwolonych postanowień umownych. Spośród najnowszych wypowiedzi judykacyjnych TSUE w pierwszej kolejności zwrócić należy uwagę na wyrok z dnia 14 marca 2019 roku, Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT. C-118/17. Przyjęto w tym orzeczeniu, że przepis art. 6 Dyrektywy 93/13 wymaga, by przepisy prawa krajowego interpretowane były w taki sposób, żeby skutkiem wyeliminowania klauzuli umownej o nieuczciwym charakterze było przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się konsument w przypadku braku istnienia tego nieuczciwego warunku. Jeśli zostanie stwierdzone, że warunek jest nieuczciwy, a umowa bez takiego warunku nie może dalej istnieć, przepis art. 6 powołanej Dyrektywy wymaga takiej interpretacji norm prawa krajowego, która pozwoli na stwierdzenie nieważności umowy. Z kolei w wyroku z dnia 3 października 2019 r., w sprawie o sygn. C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, przyjęto, że w świetle art. 6 ust. 1 Dyrektywy nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich, oraz że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Trybunał wskazał, że przepis art. 6 Dyrektywy 93/13 sam nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie sądowi krajowemu zgodnie z krajowym porządkiem prawnym. Podkreślił jednak, że jeżeli sąd w danej sprawie uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 Dyrektywy zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu. Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do waluty. Odwołując się do wcześniejszych swoich orzeczeń Trybunał stwierdził, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, więc obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania tego rodzaju umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niezasadna. Wprawdzie dopuszczalne jest, aby sąd krajowy zaradził unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, niemniej art. 6 ust. 1 Dyrektywy należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. W rezultacie wyrażono stanowczy pogląd, że nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych.

Po wydaniu przez TSUE rozstrzygnięcia w sprawie C-260/18, Sąd Najwyższy wyroku z dnia 27 listopada 2019 (I CSK 483/18) przedstawił wykładnię uwzględniającą wnioski płynące z przedstawionej w tym wyroku oraz przywoływanej judykatury TSUE, wskazując, że w świetle orzecznictwa TSUE co do zasady wyklucza się, aby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach. Zwrócono też uwagę na to, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Sąd Najwyższy uważa zatem, że skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy poprzez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu. Zdaniem Sądu Najwyższego należy więc dążyć do osiągnięcia stanu „niezwiązania” konsumenta zakwestionowanymi postanowieniami umownymi, przy jednoczesnym (na ile to możliwe) utrzymaniu w mocy umowy (art. 6 ust. 1 Dyrektywy). Na tle powołanych rozstrzygnięć TSUE Sąd Najwyższy uznał także, że wykluczone jest, jako sprzeczne z celem Dyrektywy 93/13, aprobowane we wcześniejszym orzecznictwie Sądu Najwyższego (które skarżący bezzasadnie obszernie przywołuje), zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez NBP. Sąd Najwyższy wyjaśnił, że ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule, byłoby bowiem w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości. Sąd Najwyższy odrzucił zatem możliwość przyjęcia, że w przypadku stwierdzenia abuzywności postanowienia dotyczącego przeliczania świadczenia, umowa kredytu podlega uzupełnieniu przez sąd przez wprowadzenie w miejsce niedozwolonych klauzul innego mechanizmu waloryzacji. W szczególności nieadekwatne byłoby tutaj odwołanie się do przepisów Prawa wekslowego, dotyczących specyficznie wyłącznie stosunków prawnowekslowych, a także do ustawy o Narodowym Banku Polskim, z której wynika notabene jedynie tyle, że Narodowy Bank Polski (co oczywiście bezsporne i powszechnie wiadome) w ogóle publikuje kurs średni walut obcych.

W pełni zgodzić należy się również z wyrażonym w uzasadnieniu ww. wyroku Sądu Najwyższego stanowiskiem z którego wynika, że w razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego denominowanego (indeksowanego) do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej denominacji, rozstrzygnięcie powinno polegać na rozpatrzeniu w istocie jedynie dwóch możliwości. W pierwszej kolejności poddane musi być ocenie stwierdzenie nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy kredytu bankowego. Druga możliwość to przyjęcie, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia. Sąd Najwyższy zaznaczył, że wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, w którego interesy zachowanie takiej klauzuli może godzić. W określonych okolicznościach konsument - kredytobiorca może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do unieważnienia umowy, to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy.

Odnosząc się do argumentacji skarżącego dotyczącej kwestii możliwości zastąpienia klauzul abuzywnych poprzez zastosowanie normy art. 358 § 2 k.c., odwołać się należy do wcześniej przywołanego szeroko orzecznictwa TS, które wyklucza taką możliwość (por. zwłaszcza przywoływany przez skarżącego Wyrok TS z 29.04.2021 r., C-19/20). Wyjątki czyni się dla sytuacji, gdy w prawie krajowym ustanowiono przepis dyspozytywny, mający zastosowanie gdy strony inaczej konkretnej kwestii nie uregulują (por. na te węgierskiego systemu prawnego Wyrok TS z 2.09.2021 r., C-932/19). Nawet w takim przypadku jednak sąd krajowy także jest obowiązany do zbadania, czy zastosowanie środków przewidzianych przez przepisy krajowe pozwala na przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej tego konsumenta, jaka istniałaby w braku tego nieuczciwego warunku. W prawie polskim tego rodzaju przepisów dyspozytywnych nie przewidziano, stąd też bezzasadne są oczekiwania skarżącego co do poszukiwania możliwości zastąpienia klauzuli abuzywnej normą iuris dispositivi.

W tym kontekście stwierdzić należy, że art. 358 k.c. nie może być uznany za przepis dyspozytywny pozwalający na uzupełnienie spornej umowy. Norma wywodzona z tego przepisu nie określa treści umowy kredytu w sprawie sposobu ustalania („indeksowania”, waloryzowania) wartości świadczeń kredytodawcy lub kredytobiorcy w PLN w przypadku, gdy strony umowy kredytu nie zawrą w umowie postanowień dotyczących tej kwestii. Norma ta dotyczy zobowiązań wyrażonych w walucie obcej i przyznaje dłużnikowi prawo do spełnienia świadczenia według swojego wyboru walucie zobowiązania albo w PLN. Nie reguluje ona zatem sposobu ustalania wartości świadczenia (czego dotyczy klauzula waloryzacyjna uznana w sprawie za abuzywną). Nie reguluje też treści umowy kredytu w przypadku uznania za abuzywną klauzuli spreadowej. W swej istocie dotyczy ona prawa dłużnika do jednostronnego odstępstwa od obowiązku spełnienia świadczenia w walucie zobowiązania i skutków wykonania takiego prawa. Jako taka nie może być uznana za zastępującą ex lege niewiążące konsumenta abuzywne postanowienie umowne o treści objętej sporem w niniejszej sprawie.

Należy zatem wskazać, że brak jest w polskim systemie prawnym przepisów dyspozytywnych odnoszących się do klauzul indeksacyjnych uznanych za abuzywne w niniejszej sprawie, jak również niedopuszczalne jest uzupełnienie umowy na podstawie przepisów o charakterze ogólnym (art. 65 § 1 i § 2 k.c., a także art. 354 k.c.). Dlatego niemożliwa jest również wykładnia umowy, która będzie wiązała kurs umowny z kursem rynkowym, no co wskazywał pozwany Bank w uzasadnieniu apelacji.

Powodowie, reprezentowani w całym toku procesu przez zawodowego pełnomocnika, konsekwentnie wnosili o stwierdzenie nieważności umowy, oświadczając także wprost, że są świadomi skutków stwierdzenia jej nieważności. Z tych względów Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do utrzymywania umowy w mocy przy istnieniu podstaw uznania jej nieważności, wbrew woli powodów. Niezależnie od tego wyrażony w apelacji pozwanego zarzut nienależytego i niewystarczającego pouczenia powodów (zwłaszcza powoda) o skutkach ewentualnego stwierdzenia nieważności badanej umowy jest oczywiście bezzasadny. Nie sposób dostrzec jakiegokolwiek interesu prawnego pozwanego w powoływaniu się na rzekomo niepełne pouczenie powodów przez sąd o skutkach podtrzymywania przez nich żądania stwierdzenia nieważności umowy pomiędzy nimi a bankiem, skoro zarzut ten odnosi się do ewentualnego interesu powodów, a nie pozwanego, tym samym nie może skutkować zmianą lub uchyleniem wyroku na podstawie jego apelacji.

W rezultacie przyjąć należało, że zasadne jest także roszczenie o zwrot spełnionego przez powodów świadczenia (dotyczącego części dokonanych przez nich wpłat) na podstawie powyższej nieważnej czynności prawnej, jako świadczenia nienależnego w rozumieniu art. 410 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 405 k.c.

Konsekwencją ustalenia nieważności umowy jest powstanie roszczenia o zwrot świadczenia spełnionego na podstawie tej umowy jako świadczenia nienależnego. Stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu (zob. uchwały Sądu Najwyższego: z dnia 16 lutego 2021 roku, III CZP 11/20, OSNC 2021, nr 6, poz. 40: z dnia 7 maja 2021 roku, III CZP 6/21, OSNC 2021, nr 9, po. 56), a bank nie może się bronić ich zużyciem (co nota bene nie mogłoby być skuteczne zważywszy na doprowadzenie przez niego do umowy zawierającej niedozwolone postanowienia umowne wobec konsumentów, a przez to nieważnej). Konsumentowi przysługuje roszczenie o zwrot wszystkich spełnionych świadczeń pieniężnych, nie tylko odsetek, prowizji i ewentualnych świadczeń pieniężnych z tytułu ubezpieczenia kredytu, ale także tej części kapitału, którą konsument zwrócił do tej pory bankowi (jako że roszczenie pieniężne jest, o ile inaczej nie zastrzeżono, podzielne, konsument może oczywiście dochodzić, jak w niniejszej sprawie, jedynie jego części, w tym także jedynie nadwyżki tego co świadczył nad tym, co świadczył bankowi – co jednak nie prowadzi do wniosku o konieczności przyjęcia tzw. teorii salda nad opisywaną teorią dwóch kondykcji). Jednocześnie konsument może być wezwany przez bank do zapłaty pełnej kwoty kapitału niezależnie od tego, jaka część kapitału jest już powrotnie w posiadaniu banku (i to nawet wówczas, jeżeli sam konsument nie dochodzi zwrotu oddanej bankowi części kapitału).

Z powyższego wynika, że niezasadne są zarzuty naruszenia art. 405, 409, 410 § 2 oraz art. 411 § 1, 2 i 4 k.c.

Nie można się zgodzić ze skarżącym co do jego zarzutu przedawnienia. W szczególności nie jest trafna ocena roszczenia powodów, jako okresowego. Roszczenie o zwrot kapitału zaktualizowało się w sytuacji ustalenia nieważności umowy kredytu, jako dochodzone z bezpodstawnego wzbogacenia, a więc obejmującego całość świadczenia powodów (wszystkich jej części składowych zgodnie z kolejnymi żądaniami) toteż do terminu jego przedawnienia należy stosować art. 118 k.c. in principio. Nie ulega wątpliwości, że termin ten nie upłynął.

Powyższe nie oznacza, że do wymagalności roszczenia pieniężnego powodów, w aspekcie roszczenia o odsetki, nie należy stosować art. 455 k.c. Sąd Okręgowy słusznie przyjął, że wymagalność ta nastąpiła zgodnie z wezwaniami wystosowanymi przez powodów, za które, co do niektórych części zasądzonej kwoty, należało uznać pisma obejmujące rozszerzenie powództwa.

Nie zasługiwał na uwzględnienie także zarzut zatrzymania. Co do prawa zatrzymania, jest ono kwalifikowane w nauce prawa cywilnego jako środek zabezpieczenia roszczenia. W przypadku norm art. 461 i 496 k.c. uprawnienie do kreacji takiego zabezpieczenia wynika z ustawy i wymaga (jednostronnego) oświadczenia woli dłużnika posiadającego zarazem wierzytelność w stosunku do osoby, na rzecz której ma spełnić świadczenie. Dłużnik składając takie oświadczenie może zatem odmówić spełnienia świadczenia do czasu zaspokojenia lub zabezpieczenia własnego roszczenia (roszczenia zabezpieczanego). Wykonanie tego uprawnienia przez pozwanego w procesie stanowi zarzut dylatoryjny.

W przypadku skutecznego powołania się na zarzut zatrzymania sąd uwzględniając powództwo uzależnia wykonanie wyroku od zabezpieczenia lub zaspokojenia roszczenia pozwanego zabezpieczanego retencyjnie. Celem tego uprawnienia jest umocnienie własnej wierzytelności dłużnika (uzyskanie swoistego zabezpieczenia tej wierzytelności). W przypadku normy art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. uprawnienie to ma zabezpieczyć wykonanie obowiązku zwrotu co do zasady różnorodzajowych świadczeń w przypadku odstąpienia rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej.

Retencjonista podnosząc w procesie zarzut zatrzymania jest zobowiązany do wykazania przesłanek uprawniających go do odmowy spełnienia dochodzonego pozwem roszczenia do czasu uzyskania zabezpieczenia lub zaspokojenia własnej pretensji. Zatem wykazać musi nie tylko istnienie obowiązku zwrotu świadczenia wynikającego z umowy wzajemnej, ale także zindywidualizować własne (zabezpieczane) roszczenie. Wykazać powinien więc przedtem w procesie jego istnienie (w przypadku roszczeń pieniężnych także wysokość). Sąd dokonuje oceny istnienia tego prawa w granicach wytyczanych przez zarzut podniesiony przez stronę, bo tylko wówczas można rozważać uzależnienie obowiązku spełnienia zasądzonego świadczenia od zabezpieczenia lub zaspokojenia (zaofiarowania) przez powoda zindywidualizowanego roszczenia pozwanego. Roszczenie to musi być zatem w wyroku opisane w sposób umożliwiający ocenę na etapie postępowania egzekucyjnego spełnienia przesłanki wykonalności wyroku (art. 786 k.p.c.).

W płaszczyźnie aksjologicznej nauka tradycyjnie osadza prawo zatrzymania w kontekście zasad słuszności, przyjmując, że słuszność wymaga, by w przypadku, gdy dwie osoby mają w stosunku do siebie roszczenia pozostające w określonym przez ustawę związku, miały równą (porównywalną) sytuację, jeśli chodzi o możliwość (szanse, nakład czasu i kosztów) zaspokojenia tych roszczeń. Stąd też wywodzi się, że sprzeczne z zasadami słuszności jest, by któraś ze stron była zobowiązana do świadczenia wcześniejszego bez uzyskania zaspokojenia lub przynajmniej zabezpieczenia własnego roszczenia (por. np. R. Longchamps de Berrier, Dzieła wybrane. Tom II. Uzasadnienie projektu kodeksu zobowiązań z uwzględnieniem ostatecznego tekstu kodeksu [red. P. Zakrzewski, J Misztal – Konecka], Lublin 2020, s. 275). Skorzystanie z prawa zatrzymania zmierzać ma zatem do zachowania faktycznej równowagi (jeśli chodzi o zabezpieczenie słusznych interesów) między osobami zobowiązanymi nawzajem do spełnienia świadczenia.

Wykonanie uprawnienia retencyjnego jako prawa podmiotowego podlega niewątpliwie ocenie w kontekście normy art. 5 k.c., w specyfice tej instytucji - co do zgodności z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem. Przy tej ocenie należy brać pod uwagę opisane argumenty aksjologiczne, które uzasadniają wprowadzenie uprawnienia retencyjnego do systemu prawa cywilnego. Nie będzie więc zgodne z społeczno-gospodarczym celem tego prawa zwłaszcza jego wykorzystanie w celu jedynie nieuzasadnionego, istotnego odwleczenia w czasie spełnienia świadczenia przez dłużnika (retencjonistę), czy wręcz doprowadzenia do sytuacji gdy wierzyciel będzie musiał ponosić dodatkowe (zbędne z perspektywy ochrony wierzytelności należnej retencjoniście) koszty związane z uzyskaniem zaspokojenia roszczenia.

W obecnym stanie prawnym w sprawach konsumenckich ocena zarzutu retencyjnego wymaga także uwzględnienia wzorców wykładni opartych o normę art. 7 dyrektywy 93/13 i wywodzonego stąd obowiązku zapewnienia efektywności ochrony praw konsumenta. W tym kontekście należy zwrócić uwagę na przyjęty w nauce pogląd, w myśl którego prawo zatrzymania co do zasady nie przysługuje w sytuacji, gdy uprawniony może doprowadzić do zaspokojenia swojej wierzytelności w wykonaniu przysługującego mu potrącenia. Istnienie prawa do dokonania potrącenia uznaje się bowiem za wykluczające ze swej istoty potrzebę zastosowania zabezpieczenia opartego o ius retentionis (por. np. T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w kodeksie cywilnym, Warszawa 1999, s. 86). Pogląd taki wyrażano także pod rządami analogicznej regulacji Kodeksu zobowiązań (por. np. L. Peiper, Kodeks zobowiązań, Komentarz, Kraków 1934, s. 273).

Jak widać, konstrukcyjnie ustawowe prawo zatrzymania postrzegane jest jako instrument prawny posiadający swoiste funkcje, które muszą być lokowane w kontekście całości systemu prawnego. Jako takie nie powinno być wykorzystywane wówczas, gdy dłużnikowi zobowiązanemu do świadczenia przysługuje inny efektywny środek prawny w całości zabezpieczający możliwość zachowania faktycznej równowagi między stronami wzajemnie zobowiązanymi do świadczenia. Takim środkiem niewątpliwie jest istnienie możliwości wykonania prawa potrącenie, które spowoduje skutek egzekucyjny w stosunku do roszczenia retencjonisty ( zgodnie z art. 498 § 2 k.c. umorzy obie wierzytelności do wartości wierzytelności niższej). Skutek prawny jest w tym przypadku dalej idący, niż mający jedynie walor zabezpieczający skutek wykonania uprawnienia retencyjnego. Pozwala bowiem na uzyskanie zaspokojenia roszczenia, a nie tylko jego zabezpieczenia.

Ten aspekt musi być uwzględniany przy ocenie celowości powołania się na prawo zatrzymania w kontekście jurydycznym, jaki wynika z art. 5 k.c.

Ze względu na specyfikę roszczeń kondykcyjnych przysługujących nawzajem powodom i pozwanemu (ich jednorodzajowość) pozwany ma możliwość doprowadzenia do umorzenia wzajemnych zobowiązań przez wykorzystanie instytucji potrącenia.

Nie rozstrzygając zatem spornej w nauce kwestii, czy umowa kredytu jest umową wzajemną (marginalnie jednak zaznaczając, że należy przychylić się raczej do pozytywnej odpowiedzi na to pytanie), wziąć należy przede wszystkim pod uwagę możliwość uzyskania przez pozwanego zaspokojenia swoich roszczeń w wyniku złożenia oświadczenia o potrąceniu bez potrzeby stosowania prawa retencyjnego. Istnienie takiej możliwości w kontekście przedstawionych wyżej uwag wyłącza celowość wykonywania uprawnienia retencyjnego, uzasadniając stanowisko o sprzeczności zarzutu ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa (art. 5 k.c.).

Po wtóre, jak wskazano wyżej, zwrócić należy także uwagę na kontekst prawny tworzony przez normę art. 7 dyrektywy 93/13/EWG. Wymaganie zgodnie z tym przepisem zapewnienia skutecznego środka ochrony TSUE wiąże się z obowiązkiem takiej wykładni norm prawa krajowego, które eliminować będą nadmierne (nieproporcjonalne) przeszkody w dochodzeniu przez konsumenta jego roszczeń wobec przedsiębiorcy (zniechęcać będą w efekcie konsumenta do dochodzenia lub obrony jego praw – por. np. wyrok TSUE z 16.07.2020 r., C-224/19).

Uwzględnienie zarzutu zatrzymania w niniejszej sprawie powodowałoby dodatkowe i nieuzasadnione interesem pozwanego (wyposażonego w prawo do dokonania potrącenia) znaczące utrudnienia proceduralne dla konsumenta w celu uzyskania rzeczywistej ochrony jej prawa (wyegzekwowania wyroku). Niezależnie od tego należy zauważyć, że świadczenia powodów na rzecz banku znacznie przewyższyły kapitał udostępniony im na podstawie nieważnej umowy, a przy tym ich roszczenie pieniężne nie obejmuje zwrotu całości ich wpłat. Powyższe tym bardziej przemawia przeciwko uwzględnieniu zgłoszonego zarzutu zatrzymania.

O kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym, kierując się zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy, należało rozstrzygnąć w oparciu o dyspozycję art. 98 § 1 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c. Każdemu z powodów, jako wygrywających proces, przysługuje zwrot poniesionych kosztów. W niniejszej sprawie obejmują one wynagrodzenie zastępującego powodów adwokata. Co prawda zgodnie z § 2 pkt 7 w związku z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie wynosi ono 8.100 złotych, jednakże mając na uwadze nakład pracy pełnomocnika obojga powodów, który obejmował jednobrzmiące stanowisko, wyrażone jednym pismem w postępowaniu apelacyjnym, obejmującym wspólną argumentację, powołaną także podczas rozprawy apelacyjnej, należało obniżyć jednostkowe wynagrodzenie, by suma przyznanych powodom kwot odpowiadała stawce wynikającej z powołanej regulacji (por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 2015 roku, III CZP 29/15, OSNC 2016, nr 6, poz. 69). Orzeczenie o odsetkach od zasądzonych kosztów znajduje podstawę w treści art. 98 § 11 k.p.c.


Leon Miroszewski


















Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Data wytworzenia informacji: