Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 873/12 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2013-02-28

Sygn. akt I ACa 873/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 lutego 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Maria Iwankiewicz

Sędziowie:

SSA Mirosława Gołuńska (spr.)

SSA Dariusz Rystał

Protokolant:

sekr.sądowy Magdalena Stachera

po rozpoznaniu w dniu 28 lutego 2013 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa Z. G. (1)

przeciwko B. D.

o zapłatę

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 5 października 2012 r., sygn. akt I C 1185/11

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od powódki na rzecz pozwanej kwotę 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Dariusz Rystał Maria Iwankiewicz Mirosława Gołuńska

Sygn. akt I A Ca 873/12

UZASADNIENIE

Z. G. (1) wniosła przeciwko B. D. pozew o zapłatę kwoty

110.213,40 zł z odsetkami ustawowymi od dnia wniesienia pozwu i kosztami postępowania.

Powódka argumentowała , że jej córka J. C. uzyskała korzyść majątkową jej kosztem, bez podstawy prawnej (art. 405 k.c.), a ponieważ rozporządziła uzyskaną korzyścią na rzecz córki B. D. w sposób bezpłatny, obowiązek wydania powódce przedmiotowej korzyści przeszedł na pozwaną.

B. D. w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie na jej rzecz od powódki kosztów postępowania.

Wyrokiem z dnia 5 października 2012 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie oddalił powództwo i zasądził od powódki Z. G. (1) na rzecz pozwanej B. D. kwotę 3.617 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Orzeczenie tej treści zostało poprzedzone następującymi ustaleniami i wnioskami:

Z. G. (1) od 1999 r. do kwietnia 2011 r. mieszkała w S. przy ul. (...), u swojej córki J. C., która się nią opiekowała, Z. G. (1) dobrze się czuła w mieszkaniu córki. B. D. zapraszała matkę z powódką , a swoja babcią do siebie wszystkie święta i uroczystości rodzinne. Powódka niejednokrotnie przy różnych okazjach mówiła, że odwdzięczy się córce J. za wieloletnią opiekę. Druga córka powódki K. O. rzadko odwiedzała matkę, powódkę natomiast często odwiedzała wnuczka U. P.(córka K.) z mężem.

Z. G. (1) w 2008 r. miała w Banku (...) S.A. Oddział w S. dwa konta bankowe (osobiste i lokacyjne) i jeden rachunek bankowy płatny na każde żądanie. Ustalił Sąd, że w związku z prowadzeniem wspólnego gospodarstwa domowego powódka w 2003 r. udzieliła córce J. pełnomocnictwa bez ograniczeń do ww. kont i rachunku, z których ta wypłacała pieniądze, głównie na utrzymanie swoje i powódki. W dniu 1 kwietnia 2010 r. na koncie lokacyjnym powódki o nr (...) była kwota 110.000 zł. W dniu 18 kwietnia 2011 r. na innym koncie - osobistym – powódki była kwota 6.563,87 zł, na rachunek ten wpływała emerytura powódki. Ponadto powódka w mieszkaniu przy ul.(...) w S. przechowywała oszczędności w kwocie około 56.000 zł oraz biżuterię.

W kwietniu 7 kwietnia 2008 r., podczas pobytu J. C. w szpitalu powódka pojechała z wnuczką U. do banku, gdzie odwołała pełnomocnictwo dla córki J. do dysponowania kontami i udzieliła tego pełnomocnictwa wnuczce. W dniu 14 kwietniu 2008 r. powódka odwołała jednak pełnomocnictwo udzielone wnuczce i ponownie udzieliła go J. C..

Wedle ustaleń Sądu w dniu 20 kwietnia 2010 r. Z. G. (1) wypłaciła z rachunku o nr (...) kwotę 110.213,40 zł i dokonała zamknięcia ww. rachunku. Powódka dokonywała powyższych czynności osobiście. Z. G. (1) podarowała córce J. pieniądze w kwocie 110.000 zł. ,która tego samego dnia ww. suma wpłaciła na swój rachunek bankowy.

W dniu 5 kwietnia 2011 r. J. C. przekazała siostrze K. O. (w obecności matki i drugiej siostry - T. C.) należące do matki pieniądze w kwocie 30.968,30 zł. oraz biżuterię w postaci 22 sztuk złotych pierścionków , obrączek i kolczyków. Przekazując pieniądze J. C. informowała siostrę, że jest jeszcze kwota 14.000 zł, która należy do ich matki, a którą pożyczyła ona wnukowi M. O.. Następnie w dniu 11 kwietnia 2011 r. T. C. przekazała powódce kwotę 26.000 zł otrzymaną od B. D..

J. C. w ostatnim okresie życia chorowała na raka. W kwietniu 2011 r. z uwagi na znaczne pogorszenie się jej stanu zdrowia Z. G. (1) przeprowadziła się do swojego mieszkania przy ul. (...), a w którym zamieszkiwała wówczas jej druga córka - K. O.. W dniu 20 maja 2011 r. J. C. zmarła. Tuż przed śmiercią J. C. pytała T. C., czy M. O. oddał dług powódce. Sąd Okręgowy ustalił, że J. C. poinformowała córkę B. , że powódka podarowała jej pieniądze, nie podała wysokości tej darowizny. J. C. oświadczyła z kolei córce, że daruje jej wszystkie swoje pieniądze, które miała w banku. Ustalił Sąd, że matka pozwanej nie mówiła, aby kwota zgromadzona na jej rachunku nie należała do niej, lecz do powódki.

B. D. za życia matki nie wiedziała ile pieniędzy ma jej matka J. .

Pozwana została upoważniona do konta swojej matki w kwietniu 2010 r., jednak nie sprawdzała jego stanu i nie pytała J. C. o jej pieniądze, nie chcąc robić matce przykrości i uznając to za niestosowne, zważywszy na ciężką chorobę matki. Dopiero po śmierci J. C. pozwana dowiedziała się jaka suma znajduje się na koncie matki. W dniu śmierci matki, pozwana przelała kwotę 110.000 zł z jej rachunku bankowego na swoje konto. B. D. jest jedynym spadkobiercą J. C..

Ustalił Sąd, że powódka udzielała członkom rodziny pożyczek i darowizn, pomagała im finansowo. W maju 2011 r. Z. G. (1) złożyła zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa na jej szkodę - kradzież pieniędzy z jej konta wskazując , że pieniądze te zostały prawdopodobnie wypłacone przez J. C., przy współpracy z jej córką, zięciem i pracownikiem banku. W powyższej sprawie zostało wszczęte śledztwo w sprawie o sygn. 1 Ds. 2473/11, które zostało umorzone, wobec braku danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego. Podał Sąd, że w oparciu o zeznania świadka - pracownika banku, Z. G. (1) osobiście wypłaciła z konta kwotę 110.213,40 zł.

Ustalił dalej Sąd, że K. O. w latach 1983 – 1991 mieszkała w okolicach T.. Około roku 1992 z całą rodziną przyjechała do S. i zamieszkała w lokalu rodziców, przy ul. (...), gdzie mieszka do tej pory. W dniu 10 listopada 2011 r. Z. G. (1) sporządziła testament, którym powołała do całości spadku, jako jedyną spadkobierczynię córkę K. O.. Jednocześnie wydziedziczyła: córkę T. C., wnuczkę B. D., wnuka R. C. oraz prawnuczkę P. D., wskazując, że uporczywie nie dopełniają wobec niej obowiązków rodzinnych, w ogóle nie interesują się jej losem i stanem zdrowia, nie utrzymują z nią żadnych kontaktów rodzinnych.

W oparciu o powyższe ustalenia Sąd Okręgowy uznał powództwo oparte na treści art. 405 k.c. za niezasadne. Przypomniał Sąd, że w świetle powyższego przepisu, nikt nie może bogacić się kosztem innej osoby bez usprawiedliwionej podstawy. Uzyskanie korzyści bez podstawy prawnej następuje w sytuacji, w której nie znajduje ono usprawiedliwienia w przepisie ustawy, ważnej czynności prawnej, prawomocnym orzeczeniu sądowym albo akcie administracyjnym. Natomiast jeśli przesunięcie wartości z majątku jednej osoby do majątku drugiej jest uzasadnione (posiada podstawę prawną), wówczas nie można na podstawie innych kryteriów, np. moralnych, uznać, że transfer taki nastąpił bezpodstawnie. Powołując się na orzeczenie Sądu Najwyższego wskazał Sąd pierwszej instancji, że jeżeli uzyskanie korzyści majątkowej kosztem drugiej strony nastąpiło na podstawie porozumienia stron, które ma charakter ważnej czynności prawnej w postaci umowy, chociażby nawet nienazwanej, nie stosuje się przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Przytoczył dalej Sąd art. 407 k.c. stanowiący ,że jeżeli ten, kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, rozporządził korzyścią na rzecz osoby trzeciej bezpłatnie, obowiązek wydania korzyści przechodzi na tę osobę trzecią dodając ,że wskazany przepis odnosi się do bezpłatnego rozporządzenia korzyścią na rzecz osoby trzeciej w drodze czynności prawnej inter vivos. Nie ma on natomiast zastosowania w sytuacji, w której korzyść uzyskana przez bezpośrednio wzbogaconego przeszła do majątku innego podmiotu na podstawie dziedziczenia, rozporządzenia mortis causa, przepisów ustawy albo na podstawie aktu administracyjnego. W przypadku jednak przejścia korzyści na osobę trzecią w drodze dziedziczenia, spadkobierca ponosi odpowiedzialność wobec zubożonego według przepisów o odpowiedzialności za długi spadkowe (art. 1030 k.c.).

Sąd podkreślił , że w sprawie było niesporne , że kwota 110.000 zł została przelana z rachunku powódki na rachunek J. C., a następnie z rachunku J. C. na rachunek B. D., przyznała to bowiem sama pozwana.W ocenie Sądu to czy pieniądze w kwocie 110.000 zł B. D. nabyła od swojej matki w drodze darowizny, czy też w drodze dziedziczenia nie miała w sprawie istotnego znaczenia, w świetle treści przytoczonych wyżej art. 407 i art. 1030 k.c. Powódka nie miała obowiązku podawania podstawy prawnej swojego roszczenia ,przesądzające były tu okoliczności faktycznych na jakich zostało oparte roszczenie .

W pierwszej kolejności Sąd ocenił, czy przesunięcie kwoty 110.000 zł z rachunku powódki na rachunek córki J. miało podstawę prawną. Sąd uznał, że powódka nie wykazała, że cała wypłacona z jej rachunku w dniu 20 kwietnia 2010 r. kwota, tj. 110.213,40 zł została następnie przelana na rachunek J. C., z tym iż B. D. przyznała fakt przelania sumy 110.000 zł. z konta swojej matki. W ocenie Sądu, zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwalał na ustalenie, że kwotę 110.000 zł J. C. otrzymała od swojej matki Z. G. (1) na podstawie ważnej czynności prawnej, tzn. w drodze złożenia przez strony zgodnych oświadczeń woli, których przedmiotem była kwota 110.000 zł, i które wywołały skutek w postaci nabycia przez J. C. ww. kwoty. Sąd zwrócił uwagę, że przesłuchanie J. C. w charakterze strony było już niemożliwe, a przesłuchanie Z. G. (1) okazało się bezowocne i w istocie niecelowe. Ustalił Sąd ,że powódka ma zaburzenia pamięci, szybko i mocno się denerwuje, sprawia wrażenie osoby słabo zorientowanej w sprawie. Już podczas pobytu powódki w szpitalu w kwietniu 2010 r. dostrzeżono u niej zespół psychoorganiczny (k.8). W niniejszej sprawie strona powodowa, zastępowana przez zawodowego pełnomocnika, nie przytoczyła żadnych twierdzeń, z których wynikałoby, że oświadczenia woli Z. G. (1) złożone w dniu 20 kwietnia 2010 r. dotknięte były jakąkolwiek wadą skutkującą ich nieważnością. Natomiast, w ocenie Sądu Okręgowego , zgromadzony materiał dowodowy nie dał podstaw do uznania tych oświadczeń za nieważne, tym bardziej, że w roku 2011 powódka dwukrotnie, przed dwoma różnymi notariuszami, składała oświadczenia woli w przedmiocie odwołania testamentu, powołania do spadku i wydziedziczenia (k.15).

Uznał Sąd, że za przyjęciem, że uzyskanie korzyści majątkowej przez J. C. nastąpiło na podstawie porozumienia z Z. G. (1), które miało charakter ważnej czynności prawnej w postaci umowy darowizny (ewentualnie innej umowy nienazwanej, o treści zbliżonej do umowy darowizny) przemawia szereg okoliczności. Powódka sama wypłaciła sporną sumę ze swego konta. Nie ma żadnych dowodów na to, aby wypłaty dokonała inna osoba, że miał miejsce czyn zabroniony (delikt), zaś przeprowadzone w tej sprawie postępowanie karne zostało prawomocnie umorzone. Analiza podpisu powódki złożonego na dokumencie zamknięcie rachunku oraz podpisów złożonych na innych dokumentach znajdujących się w aktach sprawy (pełnomocnictwo procesowe, zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, pokwitowanie - k.19,24,44) nie budziło wątpliwości Sądu pierwszej instancji co do autentyczności tego pierwszego podpisu, a ponadto pracownik banku zeznał w postępowaniu karnym, że powódka osobiście dokonywała tejże czynności.

Po wtóre uznał Sąd , że zbieżność czasowa czynności bankowych, tj. wypłacenia środków z konta powódki i wpłacenia ich na konto matki pozwanej tego samego dnia, wskazuje na działanie obu Pań w porozumieniu, na realizowanie przez nie wspólnego zamierzenia. W ocenie Sądu dokonanie przez Z. G. (1) przedmiotowej darowizny miało uzasadnienie moralne. Powódka dokonała darowizny na rzecz swojej córki, z którą razem mieszkała przez dwanaście lat. Wcześniej dawała nieraz wyraz swemu zadowoleniu ze sprawowanej przez córkę opieki, mówiąc co jakiś czas, że odwdzięczy się za to córce. Jednocześnie wyjaśnił Sąd, że dokonywanie darowizn w stosunkach rodzinnych, na podstawie ustnych umów, jest czymś powszechnym i naturalnym; nie ma niczego nadzwyczajnego w tym, że osoba w podeszłym wieku, dysponująca znacznym majątkiem obdarowuje najbliższą sobie osobę, od której zaznała wiele dobra. Uznał Sąd, że darowizna na rzecz córki J. nie stanowiła nadzwyczajnego przysporzenia także i z tego względu, że drugą córkę powódki – K. spotkała ze strony matki jeszcze większa hojność , a mianowicie przez ponad dwadzieścia lat zamieszkuje ona w lokalu matki jak we własnym, korzysta z niego z wyłączeniem pozostałego rodzeństwa. Dodatkowo, Z. G. (1) powołała ją do spadku, wydziedziczając pozostałych krewnych. Oznacza to ,że przypadnie jej zatem znacznie większy majątek niż matce pozwanej (duży lokal w centrum miasta, którego wartość rynkowa sięga kilkuset tysięcy złotych, oszczędności w kwocie około 60.000 zł. oraz biżuteria). Zarzuty ,że powódka sama nie potrafiłaby zarządzać swoimi sprawami, rachunkami, pieniędzmi itp. nie znajdują według Sądu potwierdzenia w materiale dowodowym. Powódka mieszka w S. od wielu lat, konta i rachunki bankowe w Banku (...) S.A. miała jeszcze za życia jej męża, gdy chciała załatwić sprawę w banku bez wiedzy córki J. skontaktowała się z wnuczką i przeprowadziła zaplanowane czynności. O tym, że powódka mogła samodzielnie dysponować swoimi pieniędzmi świadczy w ocenie Sądu również fakt, że przechowywała w domu dużą sumę pieniędzy, dokonywała znaczących pożyczek na rzecz członków rodziny, współfinansowała wesele wnuczki oraz podarowała jej 2.000 zł.

Sąd nie dał wiary twierdzeniom o nieuczciwości J. C.. Twierdzenia o zastraszaniu przez nią powódki i nieporadności tej ostatniej przeczą ustalone w niniejszej sprawie fakty. Według Sądu matka pozwanej, z zawodu księgowa, mająca pełnomocnictwo do kont powódki, gdyby rzeczywiście była wobec matki nieuczciwa to w trakcie dwunastu lat wspólnego zamieszkiwania z powódką potrafiłaby przejąć jej pieniądze w sposób niezauważalny. Tymczasem, jak dostrzegł Sąd, matka pozwanej przekazała znaczną sumę pieniędzy i biżuterię siostrze K. , gdy matka się od niej wyprowadzała.

W oparciu o powyższe uznała Sąd, że dokonana przez Z. G. (1) darowizna na rzecz J. C. usprawiedliwia wzbogacenie J. C., czyni je zgodnym z porządkiem prawnym, a tym samym nie można mówić o braku podstawy prawnej dokonanego przysporzenia. Wedle Sądu w konsekwencji nie ma podstaw do przyjęcia, że pozwana ma obowiązek wydania powódce uzyskanej korzyści.

O kosztach procesu Sąd orzekł mając na uwadze jego wynik - art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz § 2 ust. 1 oraz § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.).

Wyrok Sądu Okręgowego zaskarżyła w całości apelacją powódka, zarzucając:

- naruszenie art. 233 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c. poprzez brak analizy okoliczności w jakich nastąpiło przejęcie przez matkę pozwanej środków pieniężnych od powódki, a więc brak wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego,

-naruszenie art. 233 k.p.c. i art. 328 § 2 kp.c. poprzez nie zbadanie przyczyn zlikwidowania lokaty dnia 20 kwietnia 2010 r. tuż przed śmiercią matki pozwanej oraz przyczyn i treści złożonego do prokuratury przez powódkę zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, a także złożonych w trakcie dochodzenia wyjaśnień zarówno przez powódkę jak i pozwaną — pozwana zeznała wówczas, że jej matka przekazując jej przed śmiercią pieniądze nie oświadczyła, aby były one pieniędzmi babci, zaś w toku tego procesu zmieniła treść swoich zeznań,

- naruszenie art. 233 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c. poprzez nieuzasadnione przyjęcie, że „matka porwanej (...) mająca pełnomocnictwo do kont powódki, gdyby rzeczywiście była wobec powódki nieuczciwa to w trakcie dwunastu lat wspólnego zamieszkiwania z powódką potrafiłaby przejąć jej pieniądze w sposób niezauważalny" , a jednocześnie przeoczenie, iż matka pozwanej dokonała bezprawnego zaboru majątku powódki na miesiąc po swojej śmierci, na krótko po odzyskaniu pełnomocnictwa do rachunków bankowych odwołanego w kwietniu 2010 roku (a więc utraciła kontrolę nad pieniędzmi i poczuła się zagrożona), które to ustalenie sprzeczne jest z logiką i zasadami doświadczenia życiowego -matka pozwanej z pewnością nie była tak inteligentna i nie myślała tak przyszłościowo, jak sąd to antycypował w uzasadnieniu. Bezprawna wypłata pieniędzy podopiecznego w sytuacji zagrożenia życia oraz zagrożenia dostępu do tych środków, szczególnie po kilku latach opieki (i poczucia, że się opiekunowi należy), jest jak najbardziej zgodna z logiką i doświadczeniem życiowym. Po tym bezprawnym akcie powódka nie była już pozwanej i jej matce potrzeba, dlatego zmusiły ją do przeprowadzki do K. O..

- naruszenie art. 233 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c. poprzez nieuzasadnione przyjęcie, że powódka miała w zwyczaju dokonywanie darowizn na rzecz członków rodziny i to tylko na podstawie jednostkowej darowizny w kwocie 2.000 zł, co w dodatku spowodowała rażącą lukę w ustaleniach faktycznych, albowiem nie wiadomo czy kwota 2.000 zł przekazana została wnuczce na: organizację wesela, prezent ślubny, czy może była darowizną z innej okazji uczynioną w trakcie wesela,

- naruszenie art. 233 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c. poprzez błąd logiczny wnioskowania polegający na przyjęciu, że z jednostkowej darowizny (prezentu ślubnego) w kwocie 2.000 zł wynika, iż powódka miała w zwyczaju czynienie darowizn w znacznych kwotach (a właściwie tylko jednej obejmującej niemal cały jej majątek),

- art. 233 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c. poprzez nieuwzględnienie faktu nie zgłoszenia przez pozwaną rzekomej darowizny do Urzędu Skarbowego,

- art. 233 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c. poprzez nieuwzględnienie okoliczności, iż powódka ma i miała silne poczucie prawa własności i w najlepszym razie pożyczała członkom rodziny pieniądze, a nigdy ich nie rozdawała, o czym też świadczy złożenie przez nią zawiadomienia o kradzieży jej oszczędności oraz złożone w toku dochodzenia zeznania,

- naruszenie art. 233 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c. poprzez rażące błędy w ustaleniach faktycznych polegające na nieprawdziwym przyjęciu, że:

powódka wydziedziczyła wszystkich zstępnych (nie wydziedziczyła wnuka R. i małoletniej wnuczki P.), że nie zmieni testamentu oraz w skład przyszłego spadku po niej wejdzie m.in. lokal mieszkalny o wartości kilkuset tysięcy zł ,

- naruszenie art. 233 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c. poprzez nie rozważenie, dlaczego powódka wielokrotnie składała w banku podpisy, a nadto nie dopuszczenie z urzędu dowodu z opinii biegłego na tę okoliczność, co więcej sąd nie uwzględnił, iż w toku dochodzenia powódka podała, iż była zmuszana do składania podpisów (pod pełnomocnictwem z kwietnia 2010 roku lub dyspozycją przelewu — tego sąd nie wyjaśnił),

- naruszenie art. 233 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c. poprzez pominięcie, iż w uzasadnieniu postanowienia o umorzeniu śledztwa wskazano, iż powódka zeznała, że była źle traktowana przez pozwaną i jej matkę — nadto sąd w ogóle nie rozważył, dlaczego powódka zawiadomiła organy ścigania,

- naruszenie art. 233 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c. poprzez nie rozważenie, dlaczego kwota około 110.000 zł została podjęta z rachunku przez powódkę, ale to nie ona wpłaciła tego samego dnia tę kwotę do innego banku na rachunek matki pozwanej, w szczególności sąd nie rozważył: czy matka pozwanej zabrała jej pieniądze siłą lub podstępem, czy matka pozwanej przekonała powódkę podstępnie do zmiany rachunku z uwagi na lepsze oprocentowanie i bez jej wiedzy wpłaciła środki finansowe na swój rachunek, o czym powódka nie wiedziała ufając córce ; dlaczego w tym samym dniu matka pozwanej wypłaciła z rachunku powódki dodatkowo kwotę 1.450 zł, skoro rzekomo była w banku razem z powódką oraz pominiecie faktu ,że na druku wypłaty są dwa podpisy, co może świadczyć co najmniej o trudności w złożeniu przez powódkę podpisu zgodnie ze wzorem bankowym, a także o działaniu pod presją, groźbą i w silnym stresie,

- naruszenie art. 5 k.c. i art. 6 k.c. w związku z art. 232 k.p.c. poprzez nieuzasadnione przyjęcie, że pozwana wykazała, że przekazanie pieniędzy nastąpiło na podstawie ważnej czynności prawnej w postaci darowizny, ewentualnie innej umowy nienazwanej o treści zbliżonej do umowy darowizny, a to li tylko na podstawie zeznań zainteresowanej pozwanej i jej najbliższych osób, którym powódka jeszcze przed wytoczeniem powództwa zarzucała złe traktowanie i kradzież (w postępowaniu przygotowawczym), a także w sytuacji gdy powódka nigdy nie obdarowywała hojnie innych osób, a sama transakcja została przeprowadzona w okolicznościach co najmniej podejrzanych i nie została zgłoszona do Urzędu Skarbowego - a przecież matka pozwanej była z zawodu księgową, dodając ,że nadto w sytuacji tak poważnych wątpliwości sąd winien dopuścić z urzędu dowód z opinii biegłego grafologa.

Powódka nadto zarzuciła naruszenie art. 405 k.c., art. 407 k.c. i 1030 k.c. przez ich niezastosowanie pomimo uzyskania przez pozwaną korzyści majątkowej bez podstawy prawnej kosztem powódki oraz błędne przyjęcie, iż powódka zawarła z matką pozwanej umowę dotyczącą oszczędności jej życia,

W oparciu o powyższe zarzuty powódka domagała się zmiany zaskarżonego wyroku w całości poprzez zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kwoty 110.213,40 zł z odsetkami ustawowymi od dnia wytoczenia powództwa, a nadto zasądzenia od pozwanej na jej rzecz kosztów procesu za obie instancje według norm przepisanych, dopuszczenia dowodu zaświadczenia Wydziału (...) Urzędu Miejskiego w S. na okoliczność tytułu prawnego do lokalu położonego w S. przy ul. (...).

W odpowiedzi na apelację pozwana postulowała jej oddalenie oraz zasądzenie zwrotu kosztów postępowania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

apelacja powódki okazała się nieuzasadniona, a argumentacja w niej przedstawiona nie doprowadziła do weryfikacji orzeczenia w postulowanym kierunku.

Sąd Apelacyjny w całości podziela i uznaje za własne ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Okręgowy oraz przedstawioną argumentację prawną, bez konieczności jej powielania, co do braku podstaw do zapłaty przez pozwaną na rzecz powódki kwoty 110.214,40 zł. W sporządzonym zgodnie z art. 328 § 2 k.p.c. uzasadnieniu wyroku, Sąd Okręgowy dokładnie określił dowody, na których się oparł, wyjaśnił przyczyny odmowy wiarygodności innym dowodom oraz wyjaśnił podstawę prawną wyroku i przytoczył w tym zakresie przepisy prawa.

Wyjaśnić jednocześnie należy, że zgodnie z art. 378 § 1 k.p.c. Sąd rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jedynie z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Powinność rozpoznania sprawy w granicach apelacji oznacza, między innymi, nakaz wzięcia pod uwagę, rozważenia i oceny wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków. Sąd odwoławczy rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest jednakże związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego. Oznacza to, że bez względu na stanowisko stron oraz zakres zarzutów - powinien zastosować właściwe przepisy prawa materialnego, a więc także usunąć ewentualne błędy prawne sądu pierwszej instancji, niezależnie od tego, czy zostały one wytknięte w apelacji. Dla postępowania apelacyjnego znaczenie wiążące mają natomiast tylko takie uchybienia prawu procesowemu, które zostały przedstawione w apelacji i nie są wyłączone spod jego kontroli na podstawie przepisu szczególnego ( por. art. 380 k.p.c.). Sąd odwoławczy rozstrzyga bowiem o zasadności roszczenia zgłoszonego w pozwie oraz o zasadności zarzutów zgłoszonych w apelacji.

Skarżąca nie zarzuciła nieważności postępowania, a Sąd odwoławczy z urzędu jej nie stwierdził. Zarzuty apelacyjne powódki w petitum apelacji ogniskowały się w naruszeniu prawa procesowego, a mianowicie art. 233 k.p.c. poprzez dokonanie błędnych ustaleń faktycznych co do okoliczności związanych z likwidacją konta przez powódkę, podstaw przekazania środków pieniężnych J. C., a następnie podstaw do pobrania pieniędzy z konta J. C. przez B. D., sposobu sprawowania opieki nad powódką przez J. C. oraz zachowania się pozwanej i jej męża w stosunku do powódki. Nadto powódka zarzuciła naruszenie prawa materialnego w postaci art. 5 k.c. i art. 6 k.c. oraz art. 405 k.c. i art. 1030 k.c.

W pierwszej kolejności odnosząc się do zarzutu naruszenia prawa procesowego, a mianowicie dokonania dowolnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego mającej prowadzić w ocenie skarżącej do dokonania błędnych ustaleń faktycznych związanych z wejściem J. C. w posiadanie kwoty 110.000 zł, wyjaśnić należy, że sąd dokonuje oceny żądania w oparciu o materiał dowodowy przedstawiony przez stronę powodową co do faktów wskazanych przez powoda w pozwie. Wedle bowiem art. 187 § 1 ust. 1 i 2 k.p.c. pozew powinien czynić zadość warunkom pisma procesowego, a nadto zawierać: dokładnie określone żądanie, a w sprawach o prawa majątkowe także oznaczenie wartości przedmiotu sporu; przytoczenie okoliczności faktycznych uzasadniających żądanie. Z normy powyższej wynika, że niezbędną treścią powództwa jest dokładnie określone żądanie ( petitum). Z uwagi na treść stosunków obligacyjnych możliwe jest alternatywne sformułowanie żądania pozwu, jeżeli wierzyciel wie, że dłużnik jest zobowiązany w ten sposób, że wykonanie zobowiązania może nastąpić przez spełnienie jednego z kilku świadczeń (zobowiązanie przemienne), a wybór świadczenia należy do dłużnika (art. 365 k.c.). Wówczas w wyroku sąd zasądzi oba świadczenia, ale egzekwowane będzie tylko jedno z nich (zob. art. 798 k.p.c.). Istotne jest, że zindywidualizowanie powództwa wymaga istnienia jego podstawy faktycznej, tj. przytoczenia okoliczności faktycznych ( causa petendi). Chodzi o wskazanie tylko istotnych okoliczności faktycznych, które skonkretyzują roszczenie formalne, a także je uzasadnią, czyli wskażą hipotezy norm prawnych, które stanowią podstawę prawną powództwa. W judykaturze ugruntowane jest zasadniczo już stanowisko, że nie jest wymagane wskazanie podstawy prawnej (przytoczenie numerów przepisów) oraz poglądów orzecznictwa czy przedstawicieli nauki – jako, że obowiązują reguły da mihi factum dabo tibi ius, iura novit curia ( vide: orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 6 grudnia 2006 r., o sygn.. akt IV CSK 269/06, LEX nr 233045; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2006 r., I PK 146/05, OSNP 2007, nr 5-6, poz. 67). Jednocześnie wedle judykatury nie bez znaczenia dla przebiegu i wyniku sprawy pozostaje wskazanie przepisów prawa materialnego, ponieważ pośrednio określa okoliczności faktyczne uzasadniające żądanie pozwu (por. m.in. wyrok SN z dnia 23 lutego 1999 r., I CKN 252/98, OSNC 1999, nr 9, poz. 152). W pozwie należy podać nie tylko fakty w celu uzasadnienia określonego żądania, lecz także dowody na poparcie zgłoszonych okoliczności faktycznych (art. 126 § 1 pkt 3 w zw. z art. 187 § 1 k.p.c.).

Specyfika przedmiotowej sprawy polegała zaś na tym, że powódka nad wyraz oszczędnie przedstawiła w pozwie fakty, w oparciu o które podała podstawę swego roszczenia. W trakcie postępowania Sąd nie uzyskał od powódki jakichkolwiek wyjaśnień dodatkowych choćby co do okoliczności i faktów, w oparciu o które opiera swe żądanie, nie wspominając już o złożeniu spójnych i rzeczowych zeznań przez powódkę jako stronę postępowania, podlegających ocenie jako materiał dowodowy. Wprawdzie pełnomocnik powódki na rozprawie apelacyjnej wskazywał, że trudności te miał jedynie Sąd Okręgowy , z uwagi na okoliczności w jakich doszło do przesłuchania powódki, a mianowicie w obecności pozwanej, co miało stresować powódkę – niemniej jednak pełnomocnik na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego nie postulował o przesłuchanie powódki bez obecności pozwanej, czy też w obecności lekarza psychologa, bądź innej specjalności ( wniosek w tym zakresie wycofał o czym będzie jeszcze mowa w dalszej części uzasadnienia). W sprawie niemożliwe było również uzyskanie jakiejkolwiek informacji co do faktów, w oparciu o które powódka domaga się zapłaty od osoby, która - jak podaje powódka- w sposób nieuprawniony weszła w posiadanie pieniędzy należących do powódki tj. od J. C. – matki pozwanej. Matka pozwanej zmarła bowiem w dniu 20 maja 2011 r.

Zatem Sąd Okręgowy ocenić podstawę żądania mógł jedynie w oparciu o te fakty, które wskazywała powódka w treści pozwu, ewentualnie, które wynikały z dokumentów przedłożonych przez nią m.in. zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa z dnia 13 maja 2011 r. (k. 19). Tymczasem w treści pozwu powódka wskazując na podstawę faktyczną, w oparciu o którą domaga się zapłaty od pozwanej kwoty 110.213,40 zł podała, że w kwietniu 2010 r. udała się wraz z córką J. do banku, córka natomiast wykorzystując jej zaufanie doprowadziła do zamknięcia rachunku bankowego i wypłaty jej oszczędności. Wypłacone zaś pieniądze J. wpłaciła na swój rachunek bankowy. Następnie w dniu 20 maja 2011 r. J. C. przekazała oszczędności powódki pod tytułem darmym pozwanej ( jak tłumaczy pozwana) albo przeszły na pozwaną w drodze spadkobrania. Powódka nie wskazała zatem jakie bezprawne, zawinione działanie nastąpiło po stronie córki J.. Jednocześnie powołała powódka w treści pozwu art. 405 k.c. i art. 407 k.c.

Jak natomiast podała w treści zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa z dnia 13 maja 2011 r. (k. 19) pieniądze zostały wypłacone , a ona została zmuszona do podpisania pełnomocnictwa na oba posiadane przez siebie konta bankowe przez córkę J. C., w związku z czym córka J. posiadając kartę bankomatową mogła wraz ze swoją córką B. pobierać wszystkie oszczędności z obu kont. Powódka w treści zawiadomienia podała, że wedle jej ustaleń konto w banku (...) S.A. zostało zlikwidowane bez jej wiedzy w kwietniu 2010 r., a podczas likwidacji konta użyto dwóch podpisów, niezgodnych ze wzorem w banku, a przy tym żaden z podpisów nie jest podpisem jej córki J. C.. W tak przedstawionym przez powódkę stanie faktycznym upatrywała ona źródło swego żądania wobec pozwanej.

O ile strona nie jest zobowiązana wskazywać podstawy prawnej swego żądania, o tyle nie bez znaczenia pozostaje - co już wyjaśniono - wskazanie przepisów prawa materialnego, ponieważ pośrednio określa to okoliczności faktyczne uzasadniające żądanie pozwu. Pełnomocnik powódki na rozprawie w dniu 16 lipca 2012 r. oświadczył, że źródłem zobowiązania pozwanej do zapłaty kwoty dochodzonej pozwem jest bezpodstawne wzbogacenie (k. 132), a w treści pozwu pełnomocnik powódki powoływał podstawy prawne żądania przytaczając przepisy odnoszące się do bezpodstawnego wzbogacenia tj. art. 405 k.c. W świetle zarzutów apelacyjnych przedstawionych przez powódkę kluczową dla kierunku rozpoznania apelacji okazała się ocena materiału dowodowego zaprezentowanego przez stronę w kontekście wykazania prawnomaterialnych przesłanek powództwa wpisanych w normę prawną z art. 405 k.c. i związany z tą oceną rozkład ciężaru dowodowego w sprawie (art. 6 k.c. i 232 k.p.c.). Dla skutecznego podważenia prawidłowości rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji powódka winna podważyć trafność oceny materiału dowodowego, w szczególności w tej części, w której dowodom przedstawionym przez powódkę Sąd odmówił wiarygodności, czemu powódka nawet nie starała się sprostać. Zarzuty apelacyjne stanowią jedynie polemikę z tymi ustaleniami i wnioskami, które doprowadziły Sąd Okręgowy do uznania, że powództwo nie zasługiwało na uwzględnienie. Tak przedstawione zarzuty nie mogły stanowić asumptu do wydania orzeczenia w postulowanym kierunku.

Wskazać w tym miejscu należy, że obowiązek udowodnienia faktów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 227 k.p.c.) stwarza art. 6 k.c. (ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne) i jako podstawowy przepis w tym przedmiocie, stosowany w postępowaniu sądowym, pozostaje w ścisłym związku i tłumaczony jest w powiązaniu z przepisami kodeksu postępowania cywilnego, normującymi reguły dowodzenia. W procesie cywilnym strony mają obowiązek twierdzenia i dowodzenia tych wszystkich okoliczności (faktów), które stosownie do art. 227 k.p.c. mogą być przedmiotem dowodu. Niewątpliwie pierwszoplanowo należą do nich - w sprawach o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia - sama zasada oraz wysokość roszczenia. Podkreślić wyraźnie należy, że reguły rozkładu ciężaru dowodu, stosowane przez Sąd w fazie wyrokowania, mają fundamentalne znaczenie dla dokonania prawidłowej oceny wykonania przez każdą ze stron obowiązku dowodzenia w zakresie przesłanek uzasadniających roszczenie lub zwalniających stronę pozwaną od konieczności jego spełnienia. W pierwszej kolejności obowiązkiem Sądu jest ustalenie, czy strona inicjująca proces wykazała okoliczności faktyczne, których zaistnienie determinuje możliwość jego skutecznego wpisania (subsumcji) w odpowiednią podstawę prawną. Jeśli ustalenia takiego dokonać nie można, to fakt ten samoistnie niweczy zasadność powództwa i to niezależnie od tego, czy pozwany z kolei udowodnił podstawy faktyczne przyjętej linii obrony czy też nie. Innymi słowy, jeżeli nie można stwierdzić, że powód udowodnił podstawy faktyczne swego żądania, powództwo zostanie oddalone i to niezależnie od tego, czy pozwany z kolei udowodnił podstawy faktyczne przyjętej linii obrony. Ujemne dla pozwanego skutki procesowe jego bezczynności, aktualizują się tylko w przypadku, gdy dowody statuujące jego odpowiedzialność, skutecznie przeprowadzi przeciwnik procesowy. Przy takim rozumieniu ocenianych przepisów prawa procesowego sposób zakwestionowania przez powódkę wyników postępowania dowodowego, które nie pozwoliły na przyjęcie, że doszło do wzbogacenia J. C. bez podstawy prawnej, nie mógł skutecznie doprowadzić do ich wzruszenia.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy stwierdzić trzeba, że w pierwszej kolejności powinnością powódki było udowodnienie, że nastąpiło zdarzenie mające charakter deliktu bądź zdarzenie, w oparciu o które J. C. została bezpodstawnie wzbogacona kosztem majątku należącego do powódki, czemu powódka - jak słusznie uznał Sąd Okręgowy - nie zdołała sprostać.

Przede wszystkim Sąd I instancji dysponując dowodami zaoferowanymi przez strone powodową w sposób prawidłowy ustalił, że przekazanie kwoty 110.000 zł z rachunku powódki na rachunek jej córki J. C. nastąpiło dobrowolnie, na skutek ważnej czynności prawnej powódki, a następnie z jej konta na konto pozwanej B. D. (okoliczności związanych z pobraniem pieniędzy z konta J. C. nie kwestionowała i potwierdziła je sama pozwana). Powódka nie zdołała wykazać, że jej czynność polegająca na przekazaniu ww. środków pieniężnych na rzecz J. C. była pozbawiona podstaw prawnych.

Powódka wadliwie przy tym wywiodła w apelacji (k. 172), że Sąd ustalając, iż jej pieniądze zostały przekazane matce pozwanej na podstawie ważnej czynności prawnej- darowizny lub umowy nienazwanej- naruszył treść art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c., ponieważ - jak podniosła powódka - pozwana poza gołosłownymi twierdzeniami nie wskazała żadnych dowodów potwierdzających fakt otrzymania darowizny. Po pierwsze bowiem Sąd nie mógł naruszyć treści art. 6 k.c., bowiem norma ta skierowana jest do strony, a nie do Sądu. Po wtóre zaś to powódka w pierwszej kolejności winna wykazać swe twierdzenia, w oparciu o które wywodzi, że J. C. weszła w posiadanie jej środków bezprawnie, czemu nie sprostała. Innymi słowy to nie pozwana miała wykazać, że istnieje podstawa posiadania przez jej matkę środków zgromadzonych na jej koncie, lecz powódka, że środki te znalazły się tam bez podstawy prawnej. Co oczywiste - skoro natomiast Sąd uznał, że podstawa do świadczenia była, o wzbogaceniu pozwanej bez podstawy nie mogło być mowy.

W sprawie zatem drugorzędne było dokonywanie ustaleń, co do tego, że uzyskanie pieniędzy przez J. nastąpiło pod tytułem darmym, a braki w uzasadnieniu Sądu tym zakresie nie mogą stanowić braków w rozumieniu art. 328 § 2 k.p.c., jak błędnie podnosi powódka. To powódka winna zaoferować materiał dowodowy pozwalający na potwierdzenie jej twierdzeń o przejęciu pieniędzy z jej konta przez córkę J. w sposób oszukańczy, wyłudzenie ich, pobranie bez wiedzy powódki. Temu zaś skarżąca nie sprostała.

Sąd Okręgowy celnie zauważył, że specyfika przedmiotowej sprawy polegała na tym, że powódka w sprawie nie złożyła takich zeznań, które mogłyby przyczynić się do wykazania - a co więcej nawet wskazania - faktów w oparciu, o które konstruuje ona swoje roszczenie. Sąd odstąpił ostatecznie od jej przesłuchania (k.38-39) z uwagi na fakt, że rzeczowy kontakt z nią był niemożliwy, powódka była zdezorientowana i płaczliwa, nie potrafiła odpowiedzieć na pytania Sądu nawet nie związane ze sprawą sądową, na co wskazuje treść protokołu z przesłuchania powódki w miejscu jej zamieszkania. Dlatego też jej zeznania okazały się nieprzydatne dla wyjaśnienia sprawy. Jednocześnie realia przedmiotowej sprawy są takie, że nie ma w sprawie żadnej podstawy co do tego, aby uznać, że jej stan zdrowia powoduje, że nie jest rozeznana w sprawie. Tym bardziej, że pełnomocnik powódki na rozprawie apelacyjnej sam przekonywał, że trudności w nawiązaniu kontaktu miał jedynie Sąd Okręgowy, z uwagi na to, że przesłuchanie powódki odbyło się w obecności pozwanej, która działa niejako stresogennie na skarżącą. Pomimo tego pełnomocnik zarówno na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego , jak też przed Sądem odwoławczym nie postulował o ponowne przesłuchanie powódki bez obecności pozwanej, czy też w obecności lekarza psychologa, bądź innej specjalności, a uprzednio złożony wniosek z dnia 13 stycznia 2012 r. wycofał na rozprawie 16 lipca 2012 r. (k.132). Nie było zatem podstaw do przeprowadzenia postępowania dowodowego w postaci ponownego przesłuchania powódki.

Co istotne, wobec powódki nie toczy się postępowanie o ubezwłasnowolnienie, posiada pełną zdolność do czynności prawnych, uczestniczy w obrocie prawnym –niekwestionowane było, że odwołała swój testament i sporządziła kolejny w połowie oraz pod koniec 2011 roku, nadto ustanowiła w dniu 4 listopada 2011 r. pełnomocnika procesowego w niniejszej sprawie, a w grudniu 2012 r. podjęła decyzję o zaskarżeniu wyroku Sądu Okręgowego apelacją a więc należy uznać, że powódka ma rozeznanie jakich czynności podejmuje. Skoro tak nie było podstaw do przeprowadzenia jakiegokolwiek dowodu z urzędu w oparciu o treść art. 232 k.p.c. – czy to z ponownego przesłuchania powódki, czy też powołania biegłego grafologa, co wadliwie zarzuciła Sądowi Okręgowemu skarżąca na etapie postępowania apelacyjnego (k. 171).

Wyjaśnić należy, że Sąd winien zachować neutralność, działając z urzędu tylko w wyjątkowych przypadkach (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 marca 2007 r., sygn. akt III CSK 375/06, LEX nr 308863; z dnia 30 stycznia 2007 r., sygn. akt IV CSK 346/06, LEX nr 276231), które na gruncie rozpoznawanej sprawy nie zaistniały. W każdym razie z art. 232 k.p.c. nie wynika obowiązek informowania strony, a tym bardziej występującej z profesjonalnym pełnomocnikiem, co do powoływania konkretnych dowodów. Gdyby Sąd Okręgowy prowadził postępowanie dowodowe z urzędu, naraziłby się na zarzut bezstronności, działając z korzyścią dla powódki. Tak więc sąd cywilny nie ma już obecnie uprawnień do zarządzania dochodzenia dla ustalenia koniecznych dowodów.

Nawet zatem przy szczególnie ubogo wskazanej przez powódkę podstawie faktycznej żądania, należało poddać ocenie w kontekście materiału dowodowego zaoferowanego przez powódkę. Zatem jako, że powódka podnosi, że jej konto zostało zlikwidowane bez jej wiedzy w kwietniu 2010 r., w sposób oszukańczy J. przejęła pieniądze, winna wykazać powyższą okoliczność, a mianowicie, że nie uczestniczyła w procedurze zamknięcia konta bankowego, a jej podpis - jak wskazuje w zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa - został podrobiony, a pieniądze nie powinny znaleźć się na koncie córki. Tymczasem dla potwierdzenia tych faktów powódka nie zaoferowała dowodów, choćby z dokumentów znajdujących się w sprawie o sygn. 1 DS. 2473/11 prowadzonej przez Prokuraturę Rejonową S.-N. zainicjowanej na skutek jej zawiadomienia w dniu 13 maja 2011 r. o podejrzeniu popełnienia przestępstwa . Nie wnosiła o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego grafologa - na okoliczności związane z podrobieniem jej podpisu, na co wskazywała w zawiadomieniu o popełnieniu przestępstwa, jak też nie wskazywała na inne źródła dowodowe w postaci choćby przesłuchania pracownika banku, w obecności którego złożyła dyspozycję zamknięcia rachunku, co obecnie próbuje kwestionować. W postanowieniu o umorzeniu śledztwa z dnia 15 października 2011 r. (k. 20-21) wskazano zaś, że z zeznań pracownika banku wynika, że Z. G. (2) sama dokonywała transakcji związanej z wypłatą jej pieniędzy z jej rachunku bankowego, sama dokonała wypłaty, a córka J. B. D. otrzymała wszystkie pieniądze od matki. Sąd Okręgowy prawidłowo wyjaśnił przy tym powody, dla których przedstawiona do akt sprawy ekspertyza grafologiczna dowodu w sprawie potwierdzającego twierdzenia powódki o podrobieniu jej podpisu, nie stanowi ( vide: uzasadnienie Sądu na k. 166-167). Sąd natomiast nie miał podstaw do przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego grafologa urzędu w oparciu o treść art. 232 k.p.c., co już wyjaśniono wcześniej. Skarżąca zaś nawet nie próbuje podważyć stanowiska Sądu co do prywatnej ekspertyzy.

Jednocześnie nie uszło uwadze Sądu, że z powoływanego wcześniej postanowienia o umorzeniu śledztwa wynika, że pracownik banku zeznał w postępowaniu przygotowawczym, że to powódka sama dała dyspozycję zamknięcia rachunku. W kontekście przedstawionej - nota bene przez samą powódkę - dyspozycji zamknięcia (k. 14) i niepodważonym dotychczas faktem złożenia podpisu pod dyspozycją przez powódkę, nie było podstaw do dokonania ustaleń przeciwnych, a mianowicie, że do zamknięcia rachunku doszło bez wiedzy Z. G. (1) - jak podała skarżąca- przez J. C. (k. 173v.). Sam fakt, że powódka pod dyspozycją zamknięcia konta podpisała się dwukrotnie nie ma większego znaczenia dla sprawy. Marginalnie zauważyć należy, że pod zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa widnieje podpis powódki, w którym dwukrotnie powódka powtórzyła swoje imię (k. 19). Jeśli zatem uznać, że dwukrotne złożenie podpisu świadczy o zmuszaniu powódki do złożenia podpisu, uznać jednocześnie należałoby, że również rzeczone zawiadomienie nie było złożone swobodnie, bez nacisków, czego przecież strona nie sugeruje.

Skarżąca wskazując w apelacji, że ma problemy z chodzeniem, co miało uniemożliwić jej samodzielne chodzenie do banku, nie przedstawiła również takiego dowodu choćby w postaci zaświadczenia lekarskiego, że w kwietniu 2010 r. całkowicie chodzić i przemieszczać się nie mogła. Znamienne jest, że pełnomocnik powódki w pozwie z 2011 r. wskazuje jedynie na problemy z chodzeniem – powódka używa balkoniku- a nie na niemożliwość poruszania i przemieszczania się (k. 6). Sąd Okręgowy dokonując przesłuchania w miejscu zamieszkania powódki nie stwierdził, że jest ona osobą leżącą.

Powódka nie zaoferowała również takiego materiału dowodowego, z którego wynikałoby, że wówczas zachowanie córki powódki J. C., która przelała pieniądze wypłacone przez matkę na swoje konto, było działaniem niewłaściwym, noszącym znamiona czynu niedozwolonego, wymuszającego pieniądze. Powódka nie przedstawiła takich dowodów, z których wynikałoby, że działała pod wpływem groźby bądź też przymusu. To zaś, że powódka w prokuraturze miała zeznać - a więc nie bezpośrednio przed Sądem orzekającym - że była zmuszana do składania podpisów ( pod pełnomocnictwem w kwietniu 2010 r. lub dyspozycją przelewu) nie ma znaczenia dla rozstrzygnięcie w niniejszej sprawie, skoro powódka w postępowaniu sądowym takich twierdzeń już nie artykułowała, a nadto nie przedstawiła dowodów na powyższą okoliczność, w postaci zeznań świadków, z których wynikałoby, że działała ona pod przymusem.

Skarżąca sugeruje w chwili obecnej też, że odmienne było zamierzenie wypłaty pieniędzy podnosząc, że mogło chodzić o lepsze oprocentowanie, a nie o przekazanie pieniędzy na rachunek J. C.. Powyższe twierdzenie powódki zawarte w apelacji, dodatkowo w kontekście twierdzeń o podwójnym podpisie powódki, co miałoby świadczyć o działaniu pod presją, groźbą i w silnym stresie wskazuje zatem, że tym samym potwierdza ona dokonanie osobiście dyspozycji wypłaty pieniędzy - co przecież też kwestionuje. Z jednej strony twierdzi, że w banku nie była, bo ma problemy z poruszeniem się, że to nie złożyła podpis pod dyspozycją zamknięcia rachunku, a pieniądze wybrała córka J., a z drugiej strony twierdzi, że została zmuszona do złożenia podpisu. Nie można też mówić o działaniu pod presją, w stresie i pod groźbą, w sytuacji, kiedy jak sugeruje powódka miało dojść jedynie do założenia lepszej lokaty. Lakoniczne twierdzenia powódki w pismach procesowych przed Sądem Okręgowym oraz treść zarzutów apelacyjnych wskazują na dużą wewnętrzną sprzeczność i labilność stanowiska powódki – abstrahując już od tego, że niewykazanego - co do okoliczności związanych z rzekomo niedobrowolną wypłatą środków pieniężnych zgromadzonych na jej lokacie oraz przekazaniem pieniędzy córce J..

Dlatego też Sąd Okręgowy trafnie uznał, że dowody zgromadzone w sprawie wskazują, że to powódka udała się ze swoją córką J. do banku, wypłaciła osobiście środki pieniężne, a córka dokonała wpłaty na swoje konto, wówczas za zgodą powódki. Po pierwsze bowiem skoro powódka wypłaciła znaczną kwotę pieniędzy, a nie chciała ich – jak twierdzi obecnie - przekazywać córce, mogła dokonać wpłaty na inną lokatę- korzystniejszą, czego nie uczyniła, a o czym wiedzieć powinna skoro była w banku. Pieniędzy nie zabrała też ze sobą, a więc je przekazała. O tym, że nie może być w sprawie o jakimkolwiek przymusie w przekazaniu świadczy fakt, że powódka nie żaliła się choćby córce K. O. – swojej wnuczce U. P., która wówczas miała kontakt z powódką, o działaniach noszących znamiona czynu niedozwolonego J.. Symptomatyczne jest, że przez okres roku czasu od dokonania dyspozycji wypłaty pieniędzy z konta powódka nikomu nie żaliła się, że została zmuszona do wypłaty pieniędzy i przekazania ich córce J., że córka ją „okradła”. W sprawie niesporne też było, że powódka po dokonaniu dyspozycji wypłaty pieniędzy dokonywała innych czynności prawnych, o czym już wcześniej wspomniano, i nie ma też podstaw do twierdzenia, że jej oświadczenia woli z kwietnia 2010 r, były dotknięte wadą skutkującą nieważnością czynności prawnych, co prawidłowo uwzględnił również Sąd Okręgowy.

Z tych wszystkich względów, skoro powódka nie zdołała skutecznie obalić toku rozumowania Sądu, który stał się podstawą do oddalenia powództwa, nie było podstaw do weryfikacji orzeczenia Sądu pierwszej instancji. Wyjaśnić należy, że podstawa wzbogacenia może mieć charakter sytuacji społecznej, rodzinnej, a dokonane przysporzenie nie podlega zwrotowi, ponieważ nie jest bezpodstawne. O tym zaś, że powódka mogła dokonać darowizny na rzecz córki w ramach wdzięczności za opiekę jak słusznie uznał Sąd Okręgowy, może świadczyć fakt, że powódka pozostawała pod jej opieką przez blisko 12 lat, razem z nią mieszkała i jak zeznała T. C., której Sąd dał wiarę, a powódka nie podważyła jej zeznań w postępowaniu apelacyjnym - powódka dobrze czuła się u najstarszej córki (k. 68). Twierdzenia powódki o nieprawidłowo sprawowanej opiece nad nią przez J. nie znajdują odzwierciedlenia w materiale dowodowym zgromadzonym w aktach sprawy. Córka K. U. P. nie wskazywała na nieprawidłowości w sprawowaniu opieki przez ciotkę J. ( vide: zeznania U. P. na k. 113). Zeznała ona wprost, że nigdy nie zaobserwowała złego traktowania babci przez ciocię. Wskazała jednocześnie, że babcia mówiła jej, że ciocia ja często popycha, jednakże nie podała, że ona sama nie była świadkiem takiego zachowania, a zatem twierdzenia babci nie zostały potwierdzone. Jednocześnie zwrócić należy uwagę, że wprawdzie wnuczka zeznała, że ciocia krzyczała na babcię, jednakże zeznania te świadek skorygował na mniej korzystane, bowiem wcześniej, a więc spontanicznie, wnuczka zeznała, że „ jak ciocia coś powiedziała (a więc nie krzyczała) to babcia zaczynała płakać”. Z uwagi na fakt, że świadek ten - jako, że na chwilę obecną nie został wydziedziczony przez powódkę - miał interes w tym, aby składać zeznania niekorzystne co do opieki nad babcią i w zakresie złożonych niekorzystnych zeznań, uznać należy jego zeznania za niewiarygodne.

Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił, że opieka córki J. nad powódką nie była niewłaściwa, o czym świadczy długość sprawowanej opieki przez J. C., a nadto okoliczność, że pomimo zamieszkiwania w jednym mieście pozostałe siostry opieki nad matką nie sprawowały, nie następowała ona choćby rotacyjnie, aby odciążyć najstarszą siostrę. Powódka oprócz swoich twierdzeń złożonych w postępowaniu przygotowawczym, a co wynika jedynie z postanowienia o umorzeniu śledztwa, nie wykazała w rozumieniu art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c. powyższej okoliczności. K. O., u której powódka przebywa w chwili obecnej, próbuje przedstawić siostrę J. w niekorzystnym świetle wskazując, że ta nadużywała w czasie sprawowania opieki alkoholu. Skoro tak było niezrozumiałe jest, że to ona sama nie zajęła się matką, tym bardziej, że mieszkała w mieszkaniu, którego ta była najemczynią . Jeżeli tak było jak twierdzi w swoich zeznaniach (k. 131), że najstarsza siostra nadużywała alkoholu, spożywała do 10 piw dziennie – niezrozumiałe było pozostawienie matki pod opieką takiej osoby. Postępowanie K. O. nie jest przedmiotem rozważań w niniejszej sprawie. Skoro powódka pozostawała u córki J. niemalże do dnia jej śmierci, pomimo bardzo ciężkiej i zaawansowanej choroby córki, powyższy fakt wskazuje na odpowiednią opiekę nad powódką i o tym, że skarżącej nie było u córki źle.

W sprawie nie przedstawiono również dowodów wskazujących na merkantylny stosunek J. C. do opieki nad matką. Zauważyć należy, że córka powódki na krótko przed swoją śmiercią ( a konkretnie na miesiąc) przekazała siostrze K. środki pieniężne, którymi dysponowała matka, jak też jej złotą biżuterię w ilości znacznej . Jeżeli przejmowała majątek powódki, niezrozumiałe jest, że środków tych nie przejęła, nie zużytkowała. Niezrozumiałe jest też, że z jednej strony córka J. przed swoją śmiercią dba o to, aby niemały majątek matki w postaci pieniędzy w wysokości 30.968,30 zł i 26 000 zł oraz biżuterii w postaci 22 sztuk pierścionków, obrączek oraz niezwróconej kwoty 14.000 zł, która została pożyczona wnukowi M. O. został przekazany siostrze K. ( która przejęła opiekę nad matką ) a z drugiej strony nic nie mówi o przejęciu dobytku w postaci środków zgromadzonych na jej koncie - a rzekomo należących do powódki. Skoro córka powódki o tych pieniądzach nie mówiła, jej zachowanie wskazuje na to i potwierdza , że pieniądze te otrzymała od swojej matki - powódki, a więc nie było podstaw do ich przekazania, tak jak w przypadku pozostałego majątku.

Natomiast to, że powódka nie wspominała o darowiźnie swoim pozostałym córkom nie jest dowodem świadczącym, że takiej darowizny nie uczyniła. Jeżeli chodzi o córkę K. O., mogła obawiać się jej reakcji na taką informację, zważywszy na relacje panujące w rodzinie - J. przekazując środki pieniężne uzyskała potwierdzenie od sióstr dokonania takiego przekazania, co świadczy o tym, że obawiała się, że siostra może zaprzeczyć faktowi otrzymania ww. dóbr. Ma to też o tyle znaczenie, że w chwili obecnej powódka pozostaje pod opieką córki K., a po powzięciu informacji przez nią, że powódka dokonała darowizny na rzecz J., powódka mogła obawiać się o zapewnienie sobie opieki i spokoju . Natomiast jak wynika z zeznań T. C. nie miała ona dokładnej wiedzy co do stanu majątkowego swojej matki, w tym ilości posiadanych kont, a więc powódka nie zwierzała się jej ze swoich działań i decyzji w tym zakresie.

Wreszcie dla wyczerpania krytyki stanowiska powódki zawartego w apelacji zwrócić należy uwagę, że kontrfaktyczna jest argumentacja zawarta w zarzucie trzecim apelacji, jakoby po dokonaniu zaboru pieniędzy przez J. pozwana i jej matka zmusiły ją do przeprowadzki do K. O. (k. 170). Po pierwsze bowiem, skoro powódka twierdzi, że została okradziona, oszukana przez córkę, która przejęła jej pieniądze, matka pozwanej - wedle takiej argumentacji powódki - powinna powódkę zmusić do przeprowadzki do córki K. już w kwietniu bądź maju 2010 r., kiedy to do rzekomego zaboru pieniędzy doszło. Tak się nie stało, powódka pomimo choroby nowotworowej córki J. mieszkała z nią niemalże do końca jej życia - przypomnieć trzeba, że J. zmarła w dniu 20 maja 2011 r., a powódka przeprowadziła się do córki K. w kwietniu 2011 r., a zatem na miesiąc przed śmiercią córki. Okoliczności przeprowadzki powódki wyjaśniała zaś córka T., która podała, że była ona związana z ciężką chorobą J. i niemożliwością sprawowania opieki przez nią z tej przyczyny opieki nad powódką (k. 68). Zważywszy na nieodległą od chwili przeprowadzki powódki śmierć matki pozwanej, zeznania T. C. są wiarygodne, a podnoszenie wprost w apelacji twierdzeń o zmuszeniu powódki do wyprowadzki z uwagi na to, że nie była już ona potrzebna matce pozwanej jawi się jako stanowisko strony w procesie sformułowane jedynie na jego potrzeby, przy tym wątpliwe moralnie. Nie jest też tak jak podaje pełnomocnik powódki w apelacji ,że jego mandantkę pozbawiono oszczędności całego życia –niesporne jest ,że przekazano jej - na ręce córki K. - kwotę ok. 58,5 tys zł. ,do tego K. O. wypłaciła z konta matki w dniu 18.04.2011 r. kwotę 6.563 zł. Oznacza to ,że powódka w kwietniu 2011 r. dysponowała kwota kilkudziesięciu tysięcy złotych oraz znaczną ilością biżuterii ( plus ewentualne nie zwrócone pożyczki).

Natomiast o ile rację ma skarżąca, że Sąd zbędnie dokonywał ustaleń co do potencjalnego kręgu spadkobierców powódki, to powyższe i tak nie ma znaczenia dla sprawy, a jedynie dla podważenia wiarygodności świadków zeznających w sprawie. Podobnie kwestia związana z najmem mieszkania, w którym obecnie mieszka powódka wraz z córką K. ma znaczenie jedynie wtórne, dla oceny ewentualnego majątku spadkowego po śmierci powódki. Czynienie ustaleń tym zakresie w istocie było zbędne, ustalenie składu przyszłego spadku przedwczesne. Powyższe jednak w żaden sposób nie podważa poprawności oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy . Ustalając stan faktyczny przedmiotowej sprawy Sąd Okręgowy pamiętał o tym ,że to powódka miała obowiązek fakty istotne dla rozstrzygnięcia dowodowo wykazać. Konkluzja ,że tego nie uczyniła jest prawidłowa. Podkreślić należy ,że przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona tylko wtedy, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych. W przedmiotowej sprawie takich zarzutów Sądowi Okręgowemu skutecznie nie można postawić. Sąd ten logicznie i w oparciu o doświadczenie życiowe , z uwzględnieniem zachowania powódki , w tym jej zapewnień o chęci odwdzięczenia się córce J. za opiekę , ocenił ,że skoro ciąg zdarzeń był następujący ,tj. powódka sama wypłaciła pieniądze ze swojego konta bankowego, konto to zlikwidowała ,to wszystko uczyniła to w obecności pracownika banku i córki J., która pieniądze te następnie wpłaciła na swoje konto, przy czym powódka o pieniądze te się przez rok nie upominała ,a sama J. C. traktowała je jak własne , to nie wykazano by ta ostatnia uzyskała korzyść majątkową wbrew powódce, wbrew jej woli. Sekwencja tak przedstawionych zdarzeń uprawniała do wniosku ,ze powódka dokonała przysporzenia majątkowego na rzecz córki. To ,że J. C. nie zgłosiła powyższego Urzędowi Skarbowemu nie skutkuje automatycznym wnioskiem , że czynność ta nie miała miejsca. Dodać można ,że umowa darowizny nie jest umową wzajemną, ma charakter obligacyjny, a to sprawia ,że i ona rodzi obowiązek wypełnienia świadczenia na rzecz kontrahenta (obdarowanego ). Rezultatem umowy darowizny ma być przeniesienie określonych praw z darczyńcy na obdarowanego - chodzi tu o zbycie określonego prawa majątkowego. Celem społeczno -gospodarczym umowy darowizny jest przeniesienie własności rzeczy i wydanie jej nabywcy. Te dwa elementy składają się na wykonanie darowizny. Poza ogólną funkcją związaną z wygasaniem zobowiązania wykonanie darowizny zostało przypisane jeszcze inne istotne znaczenie jurydyczne . Jeżeli bowiem następuje ono równocześnie z zawarciem umowy darowizny , to eliminuje obowiązek złożenia przez darczyńcę swego oświadczenia woli w formie aktu notarialnego. Z wykonaniem umowy ustawa wiąże nadto moc sanowania umowy darowizny nieważnej ze względu na brak przepisanej formy aktu notarialnego .To późniejsze wykonanie świadczenia może być w dodatku traktowane jako wykonanie darowizny poprzednio zawartej .Przyjmuje się bowiem w takim wypadku ,że umowa darowizny doszła do skutku nie w chwili wykonania świadczenia ,ale w momencie faktycznego porozumienia się stron co do statuowania takiego stosunku zobowiązaniowego. Przepis art. 890 § 1 k.c. stanowi wszak o tym ,że umowa darowizny staje się ważna jeżeli świadczenie zostaje spełnione , mówi się wprost o odzyskaniu ważności przez tę umowę . Oznacza to ,że późniejsze wykonanie umowy darowizny nie będzie stanowiło świadczenia nienależnego lecz normalne wykonanie zobowiązania wynikającego z umowy nieodpłatnej. W czynnościach prawnych i faktycznych związanych z samym wykonaniem darowizny uczestniczą dwie osoby : darczyńca i obdarowany. Wykonanie darowizny może zbiegać się z samym zawarciem umowy lub przypadać na chwilę późniejszą. O wykonaniu darowizny możemy mówić gdy doszło nie tylko do przeniesienia własności rzeczy lecz również do jej wydania obdarowanemu. Gdy przedmiotem darowizny jest określona suma pieniężna , tak jak w przedmiotowej sprawie , to darowizna zostaje wykonana w momencie wręczenia przez darczyńcę osobie obdarowanej przyrzeczonej sumy pieniężnej.

Reasumując: w sprawie to powódka winna wykazać, że nie było podstawy do otrzymania środków pieniężnych przez córkę J., czemu nie sprostała. Skarżąca winna bowiem dla podważenia stanowiska Sądu Okręgowego przedstawić taką argumentację w oparciu dowody zgromadzone w sprawie, która pozwalałaby na przyjęcie, że córka J. weszła w posiadanie jej środków pieniężnych bez podstawy prawnej, na skutek czynu niedozwolonego, bądź na skutek nieważnej czynności prawnej, czego skarżąca nie starała się nawet uczynić. Powódka przede wszystkim nie starała się podważyć oceny materiału dowodowego , w oparciu o który Sąd Okręgowy uznał, że przekazanie pieniędzy córce nastąpiło na podstawie umowy zawartej między powódką a J. C. . W konsekwencji podstaw do uwzględnienia żądania skierowanego do B. D. o zwrot wzbogacenia nie było. Oznacza to ,że Sąd Okręgowy w ustalonym stanie faktycznym sprawy słusznie przyjął brak było podstaw do uwzględnienia powództwa w oparciu o art. 405 w zw. z art. 407 k.c. Opieranie przez powódkę roszczenia na przepisach bezpodstawnym wzbogaceniu wykluczało ewentualne zastosowanie przepisów o odpowiedzialności kontraktowej poprzedniczki prawnej obecnie pozwanej.

Z tych wszystkich względów apelacja powódki okazała się niezasadna i podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. o czym orzeczono w punkcie I sentencji.

Jako, że pozwana wygrała sprawę w postępowaniu odwoławczym w całości należało orzec o zwrocie kosztów postępowania apelacyjnego na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 5 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu jak w punkcie II sentencji ( koszty te stanowiło wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika procesowego pozwanej ).

Dariusz Rystał Maria Iwankiewicz Mirosława Gołuńska

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sylwia Kędziorek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Maria Iwankiewicz,  Dariusz Rystał
Data wytworzenia informacji: