I ACa 1080/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2023-08-03
Sygnatura akt I ACa 1080/22
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 3 sierpnia 2023 roku
Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny
Sędzia: Leon Miroszewski (przewodniczący)
Sędzia: Artur Kowalewski
Sędzia: Halina Zarzeczna
Protokolant: sekretarz sądowy Ewa Zarzycka
po rozpoznaniu w dniu 2 sierpnia 2023 roku w Szczecinie
na rozprawie
sprawy z powództwa A. B. (1), A. B. (2), E. D. i A. D.
przeciwko (...) Bank spółce akcyjnej z siedzibą we W.
o ustalenie i zapłatę
na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 28 kwietnia 2022 roku, sygnatura akt I C 1174/21
zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 2. tylko o tyle, że początek biegu odsetek ustawowych za opóźnienie od zasądzonej w tym punkcie kwoty ustala na dzień 5 czerwca 2021 roku;
oddala apelację w pozostałej części;
zasądza od pozwanego na rzecz każdego z powodów kwoty po 2.025,00 (dwa tysiące dwadzieścia pięć) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się tego orzeczenia do dnia zapłaty.
Artur Kowalewski Leon Miroszewski Halina Zarzeczna
Sygnatura akt I ACa 1080/22
UZASADNIENIE
Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem z dnia 28 kwietnia 2022 roku w sprawie
z powództwa A. B. (1), A. B. (2), E. D., A. D. przeciwko (...) Bank S.A. we W., sygn. akt I C 1174/21, w punkcie I ustalił, że umowa kredytu hipotecznego (...) z dnia 8 sierpnia 2008 r., zawarta pomiędzy powodami A. B. (1), A. B. (2), E. D. i A. D. a pozwanym, (...) Bank S.A. we W., jest nieważna, w punkcie II. zasądził od pozwanego łącznie na rzecz powodów, A. B. (1), A. B. (2), kwotę 389.200,42 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 4 czerwca 2021 r. do dnia zapłaty, w punkcie III. szczegółowe rozliczenie kosztów postępowania pozostawił referendarzowi sądowemu przy przyjęciu, że powodowie wygrali proces w całości.
Jak ustalono powodowie A. B. (1) i A. B. (2) są małżeństwem, zaś E. i A. D. to rodzice A. B. (1). A. B. (1) i A. B. (2) pozostają we wspólności majątkowej małżeńskiej. W chwili składania wniosku kredytowego A. B. (1) miała wyższe wykształcenie jako pośrednik w obrocie nieruchomościami, A. B. (2) miał wyższe wykształcenie inżynieryjne jako inżynier eksploatacji floty morskiej.
Przed złożeniem wniosku kredytowego w niniejszej sprawie powodowie nie mieli zaciągniętego innego kredytu czy pożyczki w obcej walucie. Powyższy kredyt hipoteczny był powodom potrzebny w celu zakupienia domu, w którym obecnie mieszkają. Wówczas powodowie zarabiali w złotych.
Powodowie początkowo udali się do banku (...) S.A. oraz (...), gdzie powiedziano im, że nie mają zdolności kredytowej. Następnie powodowie zgłosili się do zewnętrznego doradcy kredytowego, który przedstawił im ofertę. Powodowie wskazali, że interesuje ich uzyskanie kredytu w złotych, gdyż cena domu była w tej walucie. Pośrednik po zbadaniu zdolności powodów oświadczył, że w ogóle nie posiadają oni zdolności do otrzymania kredytu w złotych, jednakże zaproponował im kredyt waloryzowany do waluty CHF. Pośrednik zapewniał, że jest to kredyt popularny, a zarazem bezpieczny. Po zweryfikowaniu wysokości wynagrodzeń i obciążeń okazało się, że powodowie nie mają zdolności, aby samodzielnie uzyskać nawet kredyt waloryzowany do CHF w potrzebnej im wysokości, tj. 467.000 zł. Wówczas, w celu zwiększenia ogólnej zdolności kredytowej do umowy kredytu dołączyli rodzice powódki A. B. (1), A. D. i E. D..
Powodowie E. D. i A. D. nie brali udziału w poszukiwaniu kredytu oraz rozmowach go dotyczących, a ich udział ograniczył się jedynie do podpisania umowy.
Ponieważ powodowie nie mogli uzyskać kredytu złotowego, zdecydowali się na kredyt waloryzowany do CHF. Pośrednik przekonywał powodów, że CHF służy tylko do wewnętrznych przeliczeń banku, a powodowie otrzymają kwotę w złotych oraz w tej walucie będą spłacać kredyt. Nie zaproponowano im kredytu w innych walutach obcych. Pośrednik przedstawił kredyt w waloryzowany do waluty franka szwajcarskiego jako bezpieczny, wskazywał, że kurs CHF miał utrzymywać się na niskim poziomie, przez co miał być opłacalny. Zdaniem pośrednika nawet jeśli kurs CHF miałby wzrosnąć, to nieznacznie i powodowie tego nie odczują. Powodom nie przedstawiono symulacji obrazującej zmianę wysokości ich zadłużenia oraz wysokości raty w razie znaczącej zmiany wysokości kursu CHF, natomiast podkreślano, że wszyscy biorą taki kredyt, bo jest to bezpieczna walutowa. Nie poinformowano powodów co to jest spread walutowy i jakie ma znaczenie dla wykonywania przez nich umowy, a także o tym, że ryzyko kursowe jest nieograniczone. Gdyby powodowie wiedzieli, że kurs może tak bardzo skoczyć i ich zadłużenie w ogóle się nie zmniejszy pomimo wielu lat spłaty kredytu na pewno nie zdecydowaliby się na taki kredyt. Nie zaproponowano im produktu, który by ich zabezpieczał przed ryzykiem kursowym, nie wyjaśniono im czym jest ryzyko zmiennej stopy procentowej powiązanej z CHF. Powodowie nie mieli możliwości negocjowania postanowień umowy. Poinformowano ich, że umowa jest standardowym formularzem banku, została dla nich przygotowana i mieli jedynie przyjść na jej podpisanie. Nie mieli jakiegokolwiek wpływu na treść umowy poza wnioskowaniem o kwotę kredytu. Powiedziano, że wzór umowy jest tylko uzupełniony o ich dane. Nie wyjaśniono powodom jak będzie wyliczana rata ich kredytu.
Powodowie w dniu 11 czerwca 2008 r. złożyli wniosek kredytowy o udzielnie kredytu na finansowanie nabycia działki budowlanej oraz sfinansowanie dokończenia budowy jednorodzinnego. Wnieśli o udzielenie kredytu w wysokości 464.000 zł z okresem kredytowania na 480 miesięcy. Bank pozytywnie rozpatrzył wniosek powodów.
W dniu 30 maja 2008 r. powodowie A. B. (2) i A. B. (1) złożyli u pośrednika pisemne oświadczenie o poinformowaniu ich o ryzyku związanym ze wzrostem kursu walut i ryzyku zmiany stopy procentowej. Powodowie A. D. i E. D. oświadczenie takie złożyli u pośrednika w dniu 16 czerwca 2008 r.
W dniu 8 sierpnia 2008 roku powodowie zawarli z (...) Bank Spółką Akcyjną we W. umowę kredytu hipotecznego nr (...).
Kredyt był przeznaczony na finansowanie nabycia działki budowlanej oraz sfinansowanie dokończenia budowy jednorodzinnego położonego w B., przy ul. (...).
W § 2 umowy wskazano, że bank udzieli kredytu w kwocie 475.215,08 zł nominowanego do waluty CHF, wg kursu kupna walut do CHF obowiązującego w banku w dniu uruchomienia całości kredytu lub jego poszczególnych transz – w przypadku wypłaty kredytu w transzach, na okres 360 miesięcy. Kredyt jest wypłacany w złotych polskich.
Zgodnie z § 3 ust. 2 kredyt miał być wypłacany w złotych polskich przy jednoczesnym przeliczeniu wysokości wypłacanej kwoty (transzy) na CHF wg kursu kupna walut dla CHF obowiązującego w banku w dniu wypłaty środków.
W § 4 ust. 1 umowy przewidziano, że wysokość stopy oprocentowania może ulegać zmianie w każdym czasie, odpowiednio do zmiany jednego lub kilku z wymienionych umowie czynników.
W § 6 ust. 5 jako datę spłaty raty kredytu przyjęto datę wpływu środków na rachunek kredytu. Przewidziano tam, że kwota wpłaty raty w złotych będzie przeliczana na CHF wg kursu sprzedaży obowiązującego w NBP na dzień przed datą wpływu środków do banku.
W § 11 ust. 4 umowy zapisano, że w celu dochodzenia roszczeń, kwota zadłużenia z tytułu umowy w dniu jej wymagalności w tym w sytuacji określonej w § 11 ust. 3 umowy zostanie przeliczona na PLN wg kursu sprzedaży waluty dla CHF z tabeli kursów NBP i obowiązującego w tym dniu.
Stosunek prawny, jaki miał łączyć strony tej umowy, regulowały również zapisy znajdującego do niej zastosowania regulaminu kredytowania.
W celu zabezpieczenia kredytu udzielonego ww. umową kredytobiorcy złożyli oświadczenie o ustanowieniu na rzecz pozwanego hipoteki kaucyjnej do kwoty 959.430,16 zł, złożyli weksel in blanco z deklaracją wekslową, złożyli oświadczenie o poddaniu się egzekucji oraz dokonali cesji na bank praw z polisy ubezpieczenia przedmiotu kredytowania od ognia i innych zdarzeń losowych.
Tekst umowy po raz pierwszy powodowie zobaczyli w banku przed jej podpisaniem, była wypełniona i mieli złożyć jedynie na niej swoje podpisy. Kwestiami związanymi z zawarciem umowy zajmowała się przede wszystkim A. B. (1), która przeczytała umowę przed jej podpisaniem. Umowa kredytowa nie była jasna. Powódka nie sądziła, że w umowie mogą być niebezpieczne dla powodów zapisy. Na podpisanie umowy stawili się wszyscy powodowie. Nie prosili o udostępnienie tekstu umowy przed spotkaniem związanym z jej podpisaniem. Umowa była dosyć długa, pracownik banku nie tłumaczył im jej treści, mieli tylko sprawdzić dane i złożyć podpisy.
Kredyt został uruchomiony w dwóch transzach, w kwotach:
- 432.815,08 zł stanowiącej równowartość 220.374,28 CHF wg kursu 1.964000 w dniu 26.08.2008 r. oraz
- 42.400 zł stanowiącej równowartość 18.466,90 CHF wg kursu 2,296000 w dniu 10.11.2008 r.
Po dokonaniu wypłaty kredytu i jego indeksacji pozwany bank przekazał kredytobiorcom harmonogram, w którym była wskazana kwota kredytu w PLN, zindeksowana w walucie CHF, kwota raty kapitałowo-odsetkowej w walucie CHF, kurs zastosowany do indeksacji.
Aneksem z 5 czerwca 2020 r. strony ww. umowy kredytu postanowiły o zawieszeniu na okres 3 miesięcy spłat rat w części kapitałowej przy spłacaniu w tym czasie części odsetkowej rat.
Od dnia zawarcia umowy do dnia 3 maja 2021 r. powodowie uiścili na rzecz pozwanego w związku ze spłatą kredytu wypłaconego jej na podstawie ww. umowy kwotę 389.200,42 zł. Środki pochodzące na spłatę tego kredytu pochodziły wyłącznie z majątku A. B. (2) i A. B. (1). E. D. i A. D. w żaden sposób nie uczestniczyli w spłacie kredytu.
Kredyt w chwili obecnej nie został jeszcze spłacony. Powodowie nigdy nie spłacali kredytu bezpośrednio w CHF, gdyż bank nie poinformował ich o tym, że jest możliwość spłaty w ten sposób.
Powodowie znają i rozumieją konsekwencje stwierdzenia nieważności umowy kredytu i akceptują je.
Pismem z dnia 27 maja 2021 r. powodowie A. B. (1) i A. B. (2) skierowali do pozwanego reklamację, w której zażądali zwrotu kwot w łącznej wysokości 389.200,42 zł tytułem świadczeń spełnionych przez nich na rzecz pozwanego na podstawie nieważnej ww. umowy kredytu, wskazując jednocześnie postanowienia znajdujące się w ww. umowie kredytu, które według niech uznać należy za abuzywne.
W odpowiedzi na zgłoszoną reklamację, zawartej w piśmie z 15 czerwca 2021 roku, pozwany bank oświadczył, że nie uwzględnia roszczeń powodów i wskazał, że zakwestionowane przez nich postanowienia umowne są zgodne z prawem, a umowa obowiązuje strony w swoim pierwotnym kształcie.
Wszyscy powodowie osobiście odebrali odpisy odpowiedzi na pozew wniesionej w niniejszej sprawie, w której został zawarty opisany na wstępie zarzut potrącenia.
Stan faktyczny w przedmiotowej sprawie Sąd Okręgowy ustalił na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności na dokumentach zawartych w aktach niniejszej sprawy, a także przesłuchania powodów. Żadna ze stron nie kwestionowała dowodów z dokumentów co do ich treści. Strony co najwyżej wywodziły z nich odmienne skutki prawne. Sąd ten nie dopatrzył się okoliczności, które podważałby wiarygodność dowodów z dokumentów. Dał wiarę zeznaniom powodów w całości, bowiem szczegółowo, w sposób wyczerpujący i spójny przedstawili okoliczności zawarcia umowy z pozwanym bankiem. Z kolei Bank nie przedstawił jakichkolwiek dowodów przeciwnych, podważających wiarygodność zeznań powodów.
Sąd Okręgowy pominął dowód z opinii biegłego sądowego uznając, że jego przeprowadzenie nie jest przydatne dla rozstrzygnięcia sprawy, albowiem ocena ważności umowy kredytu lub abuzywności jej postanowień, to ocena prawna, leżąca wyłącznie w gestii Sądu, zaś wysokość świadczeń spełnionych przez powodów wynika z przedłożonych dokumentów.
Dokonując oceny prawnej Sąd Okręgowy w
pierwszej kolejności Sąd ten zauważył, że powodowie posiadają interes prawny w wytoczeniu powództwa o ustalenie nieważności umowy kredytowej, albowiem stosunek prawny kwestionowany przez powodów nadal trwa, a obie strony wykonują umowę. Skoro zaś żadna ze stron postępowania dotychczas skutecznie nie wypowiedziała umowy – to tylko powództwo o ustalenie może w sposób definitywny rozstrzygnąć niepewną sytuację prawną powodów i zapobiec także na przyszłość możliwym sporom, a tym samym w sposób pełny zaspokoić interes prawny powodów. Zdaniem Sądu ewentualne wydanie wyroku w sprawie o zapłatę nie usunie, w tym przypadku, niepewności w zakresie wszelkich skutków prawnych, jakie wynikają lub mogą wyniknąć w przyszłości ze stosunku prawnego, którego istnienie strona powodowa kwestionuje.
Sąd I instancji następnie wskazał na art. 69 ustawy - Prawo bankowe i przyjął, że przepisy tego artykułu nie sprzeciwiają się zawarciu umowy, o którą chodzi w sprawie. Zakwalifikował umowę jako umowę kredytu indeksowanego w walucie obcej, udzielonego w złotych, przy czym w samej umowie nie wskazano równowartości kwoty kredytu w CHF.
Kontynuował, że w umowie określone zostały zasady spłaty kredytu w równych ratach kapitałowo-odsetkowych, płatnych w walucie polskiej, bowiem powodowie nie mieli w praktyce możliwości wyboru waluty w jakiej nastąpi spłata kredytu. Dodał, że wysokość wypłaty kredytu została ustalona na podstawie kursu kupna tej waluty, zgodnie z Tabelą kursów, obowiązującą w Banku w dniu uruchomienia środków, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych.
Następnie Sąd Okręgowy poddał ocenie z punktu widzenia abuzywności zakwestionowane przez powodów pod tym kątem postanowienia odwołujące się do mechanizmów przeliczeniowych, tj. § 2, § 3 ust. 2 oraz § 11 ust. 4 umowy.
Sąd ten zauważył, że przesłankami uznania postanowień umowy za abuzywne jest zawarcie go w umowie z konsumentem, nieuzgodnienie ich indywidulanie, ukształtowanie praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszając
jego interesy. Kontrola abuzywności postanowień umowy wyłączona jest jedynie w przypadku spełnienia jednej z dwóch przesłanek negatywnych, to jest: gdy postanowienie umowne zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem oraz postanowienie umowne określa główne świadczenia stron i jest sformułowane w sposób jednoznaczny. Nadto wskazał Sąd Okręgowy na art. 385 § 2 k.c., przesądzający, że oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Dla oceny abuzywności postanowienia nie mają więcznaczenia okoliczności, które zaistniały po zawarciu umowy.
Kolejno Sąd I instancji zwrócił uwagę, że przepisy art. 385 1 § 1 k.c. i następne stanowią implementację do polskiego porządku prawnego dyrektywy 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich.
Za bezsporny Sąd Okręgowy uznał status powodów jako konsumentów. Sąd ten, odwołując się do art. 3 dyrektywy 93/13 oraz art. 385 1 § 3 k.c. wskazał, że klauzule umowne nie podlegały jakiejkolwiek negocjacji, a powodowie nie mogli w żaden sposób wpłynąć na treść klauzul przeliczeniowych. Pozwany, ograniczając si do twierdzenia, że treść umowy mogła być indywidualnie uzgodniona przez strony, nie przedstawił na tę okoliczność żadnego dowodu. Negocjacji podlegały kwota kredytu bądź okres jego spłaty, jednak z pewnością powodowie nie mieli wypływu na treść postanowień dotyczących przeliczenia kwoty kredytu jak również przeliczania rat kapitałowo-odsetkowych.
Sąd Okręgowy stwierdził następnie, że kwestionowane postanowienia umowy, dotyczące przeliczania kursów walut na podstawie tabeli kursowych, uznać należy za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Na podstawie tych postanowień pozwany bank uzyskał prawo do samodzielnego ustalenia kursu walut, który wypływał na wysokość zarówno wypłaconego kredytobiorcom kredytu jak i poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych. Jednocześnie kredytobiorcy nie mieli wiedzy w jaki sposób kurs ten został ustalony, co powodowało, że nie mieli świadomości, jaka jest pozostała do spłacenia kwota kredytu oraz jaka będzie wysokość raty kapitałowo-odsetkowej. Zatem nie byli w stanie ani przewidzieć wysokości swojego zobowiązania, jak również zweryfikować czy wysokość ta, ustalona przez pozwany bank, została prawidłowo obliczona. Zwrócił także uwagę, że ani umowa, ani związane z umową dokumenty, nie wskazują, w jaki sposób pozwany bank ustalał wysokość kursu franka szwajcarskiego, a tym samym wysokość zobowiązania powodów. Powodowie nie uzyskali w tym zakresie informacji również przy zawieraniu umowy. Przyznanie sobie przez bank uprawnienia do jednostronnego określenia wysokości zobowiązania drugiej strony stosunku prawnego uznał Sąd Okręgowy za naruszenie równowagi kontraktowej stron, a tym samym za sprzeczne z dobrymi obyczajami.
Sąd I instancji zauważył, że pośrednik reprezentujący Bank zapewniał, że kredyt jest bezpieczny, a waluta CHF stabilna. Tym samy nie zgodził się z pozwanym, jakoby powodowie mieli szczegółową wiedzę w zakresie spłaty swojego zobowiązania, czy w zakresie ryzyka kursowego. Stwierdził, że przyznanie bankowi wyłącznej, niczym nieograniczonej, możliwości kształtowania wysokości kursu kupna i kursu sprzedaży CHF stanowi naruszenie zasad współżycia społecznego, ponieważ dochodzi w tym momencie do zachwiania równorzędności stron stosunku (stron umowy kredytowej) poprzez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków pomiędzy kredytobiorcami a bankiem. W takim układzie bank może jednostronnie i arbitralnie (bez odwołania do jakichkolwiek obiektywnych wskaźników), a przy tym w sposób wiążący, modyfikować wskaźnik, według którego obliczana jest wysokość zobowiązania kredytobiorców, a tym samym może wpływać na wysokość ich świadczenia. Kredytobiorcy w takim przypadku nie byli w stanie, nawet orientacyjnie i w przybliżeniu, określić wysokości swojego zobowiązania.
W ocenie tego Sądu sam fakt, że powodowie podpisali umowę, która zawierała postanowienia odnoszące się do kursów walut (a tym samym zaakceptowali jej postanowienia) nie świadczy o aprobacie ze strony powodów co do sposobu ustalenia kursu waluty przez pozwany bank, skoro w umowie brak jest zapisów w tym przedmiocie, a kwestia ta nie była także, jak wynika z przesłuchania powodów, indywidualnie omawiana i wyjaśniana. Mechanizm indeksacji powinien być zrozumiany przez konsumenta nie tylko w aspekcie formalnym i gramatycznym, ale również w odniesieniu do tego konkretnego zakresu tak sformułowany, aby uważny konsument mógł dowiedzieć się nie tylko o możliwości wzrostu czy spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować potencjalnie istotne konsekwencje ekonomiczne tego warunku umownego dla swoich zobowiązań finansowych; musiałby być poinformowany o możliwej skali wzrostu kursu CHF i wpływu na saldo kredytu i wysokość rat. Z zebranego materiału dowodowego wynika według Sądu Okręgowego, że nie wyczerpano takiego obowiązku informacyjnego względem powodów, skoro nawet brak jest informacji co do tego, w jaki sposób kurs ten będzie ustalany przez bank, na podstawie jakich mierników, ani też jak kształtował się historycznie w okresie miarodajnym. Samo oświadczenie powodów, że są świadomi wahań kursu i wpływu na wysokości rat nie oznacza, że oświadczenie to obejmuje świadomość amplitudy tych wahań, skali wzrostu wysokości rat i salda kredytu, jakie się z tym wiążą.
Kontynuował Sąd Okręgowy, że postanowienia łączącej strony umowy niewątpliwie nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny i zrozumiały, tj. prostym i zrozumiałym językiem. Analiza tych postanowień prowadzi bowiem do wniosku, że bank w sposób niezrozumiały określił metody przeliczania kwoty wypłaconego kredytu jak również przeliczania kwot rat kapitałowo-odsetkowych. Na podstawie treści samych postanowień nie sposób bowiem ustalić w jaki sposób bank wyliczał wysokość zadłużenia powodów oraz kwoty udzielonego kredytu w złotówkach, bowiem w postanowieniach tych jest mowa jedynie, iż bank do przeliczeń wysokości rat kapitałowo-odsetkowych spłacanego kredytu stosuje kurs sprzedaży waluty CHF z tabeli kursowej pozwanego banku. W samej umowie nie zawarto nawet określenia wysokości udzielanego powodom kredytu w walucie CHF. Poza tym w zakresie zasad spłaty kredytu, odsyła jedynie do każdorazowo doręczanego powodom zawiadomienia o wysokości rat, bez wskazania szczegółowego mechanizmu ustalania wysokości rat. Tak sformułowane postanowienia umowy są nie tylko nieprecyzyjne i niezrozumiałe (nie wiadomo bowiem w jaki sposób bank wyliczał kurs, o którym mowa w tych postanowieniach), ale przede wszystkim dają Bankowi swobodne prawo decydowania o zmianie wysokości kursu w dowolnym czasie, w dowolny sposób i o dowolną wartość. Tym samym przy tak ukształtowanej pozycji pozwanego powodowie nie byli w stanie określić ekonomicznych skutków zaciągniętego zobowiązania. Ponadto kwestia ta nie została im w klarowny sposób wyjaśniona na żadnym etapie zawierania umowy. W ten sposób została naruszona równowaga stron stosunku umownego, bowiem bank samodzielnie mógł wyliczać wysokość zadłużenia powodów w oparciu o uprzednio ustalone kursy walut. Zaoferowany kredyt indeksowany do franka szwajcarskiego zawierał w sobie postanowienia abuzywne, skrajnie niekorzystne dla powodów, zaś bank nie przedstawił w sposób wyczerpujący mechanizmu ustalania kursu waluty przyjętego do obliczenia rat kredytu, ani skali ryzyka, z jakim wiązało się zaciągnięcie zobowiązania w CHF.
Sąd Okręgowy uznał, że ziściły się wszystkie przesłanki uznania kwestionowanych postanowień umownych za abuzywne. W jego ocenie w realiach niniejszej sprawy nie może być mowy o konwalidowaniu postanowień abuzywnych gdyż głównym roszczeniem było stwierdzenie nieważności całej umowy. Ponadto mając na uwadze wyrażone wprost w niniejszej sprawie stanowisko powodów, iż żądają stwierdzenia nieważności umowy kredytu budowlano-hipotecznego nr (...)- (...) z dnia 25.05.2005 r. oraz że są świadomi skutków takiego ustalenia, w tym ryzyka w zakresie ewentualnych przyszłych roszczeń banku w przypadku uznania umowy za nieważną, Sąd Okręgowy uznał, w świetle przedstawionych wyżej rozważań, iż zawarta między stronami umowa powinna być uznana za nieważną.
Następnie Sąd Okręgowy wskazał, że sankcja w postaci nieważności umowy powoduje taki skutek, iż umowę traktuje się tak jakby nigdy nie była zawarta. Konsekwencją takiego rozstrzygnięcia jest obowiązek zwrotu wzajemnych świadczeń stron. Co do zasady, kredytobiorca powinien więc zwrócić bankowi otrzymaną od niego kwotę kapitału, a zatem bez odsetek i kosztów dodatkowych, bank zaś powinien zwrócić kredytobiorcy wszelkie wpłacone przez niego raty kredytowe. Podstawą prawną roszczenia w takim przypadku jest art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c., które dotyczą tzw. świadczenia nienależnego.
Zdaniem Sądu I instancji powództwo jawi się jako zasadne również co do wysokości dochodzonej kwoty. Sąd dostrzegł, że kwoty te wynikają wprost z dokumentów złożonych do akt sprawy (w tym zaświadczenia banku) i stanowią sumę uiszczonych świadczeń, a kwota ta wynika z prostej kalkulacji polegającej na zsumowaniu zapłaconych na rzecz banku kwot. Wskazać należy, iż dochodzona przez powodów kwota 389.200,42 zł mieści się w ogólnej kwocie uiszczonej przez powodów na rzecz banku i na zasadzie teorii dwóch kondykcji powodowie mają prawa do dochodzenia tej właśnie kwoty, jako swojego świadczenia na rzecz banku. W tym zakresie Sąd Okręgowy uznał, iż kwota 389.200,42 zł stanowi bezpodstawne wzbogacenie po stronie banku.
Sąd I instancji nie uwzględnił podniesionego przez pozwanego zarzutu potrącenia z wzajemną wierzytelnością powodów. Pozwany bank nie przedstawił żadnego dowodu celem wykazania, że przed podniesieniem zarzutu potrącenia wzywał kiedykolwiek powodów do rozliczenia wskazanej w zarzucie kwoty czy do zapłaty. W tej sytuacji nie można stwierdzić, aby roszczenie pozwanego przedstawiane do potrącenia było wymagalne i od kiedy.
Sąd Okręgowy wskazał również, że roszczenie powodów w niniejszym procesie nie może zostać zakwalifikowane jako nadużycie prawa przez konsumenta na podstawie art. 5 k.c., który to zarzut został podniesiony w odpowiedzi na pozew.
O odsetkach Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 455 k.c. i 481 k.c., uznając je za wymagalne od dnia 4 czerwca 2021 roku do dnia zapłaty.
O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c., mając na uwadze fakt, iż powodowie wygrali proces w całości, zgodnie z omawianą zasadą odpowiedzialności za wynik procesu należało pozwanego (...) Bank S.A. we W. w całości obciążyć kosztami procesu strony powodowej. Jednocześnie Sąd zastosował normę z art. 108 § 1 k.p.c., zgodnie z którą pozostawił szczegółowe wyliczenie kosztów referendarzowi sądowemu przy uwzględnieniu tego, że pozwany pokrywa koszty procesu w pełnym wymiarze.
Wyrok Sądu Okręgowego został zaskarżony w całości apelacją pozwanego, który zarzucił mu:
I. naruszenie przepisów prawa procesowego, tj.:
1) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej a nie swobodnej, sprzecznej z zasadami logiki oceny dowodów z przesłuchania strony powodowej i dokumentów kredytowych (Wniosku kredytowego, Umowy i Oświadczenia o ryzykach oraz świadomym wyborze kredytu indeksowanego), polegającej na uznaniu przez Sąd I instancji, że Powodowie nie zostali szczegółowo poinformowani o ryzyku walutowym, w sytuacji gdy jedynym dowodem na rzekome zapewnianie o bezpieczeństwie kredytu są zeznania Powodów, którzy są żywo majątkowo zainteresowani wynikiem postępowania, a jest to najmniej wiarygodny ze swej natury dowodów, co doprowadziło do błędnego ustalenia, jakoby Powodowie nie wiedzieli o ryzyku kursowym - choć w świetle doświadczenia życiowego wiedzieli o nim doskonale;
2) art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z
art. 228 § 1 k.p.c. poprzez brak wzięcia pod uwagę faktu, że
w dacie zawarcia Umowy kredytu we frankach szwajcarskich (2008 r.) funkcjonowały na
rynku już od kilku lat, podczas których następowały wahania kursu PLN/CHF i nie istniało w społeczeństwie (ani w szczególności wśród osób poszukujących kredytu) przekonanie o stabilności tego kursu, wręcz przeciwnie kwestiami notoryjnymi były:
a. stabilność franka szwajcarskiego jako „żelaznej" waluty w skali świata – co jest jednak przeciwieństwem stabilności relacji jej wartości względem złotego (frank to waluta stabilna, złoty nie, a zatem wartość złotego może spaść, wartość franka nie);
b.
stabilność i siła waluty szwajcarskiej dawała niemal pewną gwarancję niskich stóp procentowych - która jednak jest pochodną niskich szans na utratę
wartości przez tę walutę;
c.
zadłużenie się we franku szwajcarskim „opłacało się", ze względu na bardzo
niskie stopy procentowe, a nie ze względu na możliwość osłabienia się franka
szwajcarskiego względem złotego;
d.
przeciętny pełnoletni obywatel Rzeczypospolitej Polskiej doskonale wiedział, że waluta szwajcarska jest stabilniejsza niż waluta polska i że w wypadku jakichkolwiek kryzysów finansowych złoty może stracić na wartości, a frank szwajcarski zyskać - przeciętnie rozważny obywatel Polski nie miał nigdy i nie ma do dziś przekonania co do stabilności wartości złotego (stabilnymi walutami w oczach przeciętnego Polaka są dolar, euro, funt szterling i przede
wszystkim właśnie frank szwajcarski);
II. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:
3) art. 65 § 1 i 2 k.c., w zw. z
art. 56 k.c. poprzez błędne wyłożenie treści oraz skutków
oświadczeń woli stron zawartych w:
a. § 2 ust. 1 Umowy (uruchomienie kredytu);
b. § 3 ust. 2 Umowy (wypłata kredytuj;
c. § 5 ust. 5 Umowy (spłata kredytu);
i niesłuszne wyprowadzenie wniosku, że brak zawarcia w Umowie matematycznego, sztywnego algorytmu wyliczania kursów waluty obcej prowadzi do sytuacji, w której bank miał dowolność w zakresie ustalania świadczenia kredytobiorcy - podczas gdy z prawidłowo wyłożonej Umowy wynika stan przeciwny, brak jakiejkolwiek swobody w zakresie ustalania kursów walut, a jedynie zobowiązanie do ich ustalania przez bank na rzeczywistym, aktualnym rynkowym poziomie, którego niewykonanie rodziłoby roszczenie po stronie kredytobiorcy;
4) art. 385
1 § 1 k.c. w zw. z
art. 385
2 k.c. poprzez oparcie twierdzenia o abuzywności klauzul umownych, na konstatacji, że bank miał swobodę w zakresie ustalania kursu waluty,
w sytuacji gdy:
a.
brak opisania w umowie sposobu obliczania kursu nie wpływa na to, że bank
był zobowiązany ustalić rzetelnie i wskazać w swej tabeli rynkowy kurs
kupna;
b. niewłaściwe, nierzetelne ustalenie kursu nie miałoby żadnej podstawy umownej
i mieściłoby się w sferze wykonania (nieprawidłowego) umowy, a nie jej treści;
c. bank mógłby „naginać" kursy w swojej tabeli, także wtedy, gdyby w treści umowy
wprowadził sztywny algorytm wyliczania kursu, oparty choćby o średni kurs NBP
z poprzedniego dnia, czy też kurs opublikowany przez agencję Reutera o konkretnej godzinie;
d. wykroczenie przez bank poza ścisły algorytm, tak samo jak wykroczenie poza zobowiązanie do publikowania w tabeli rzeczywistego aktualnego kursu rynkowego - prowadziłoby do powstania po stronie konsumenta dokładnie takiego samego roszczenia o prawidłowe wykonanie umowy;
e. transparentność w zakresie wykonywania umowy nie ma nic wspólnego z zawarciem sztywnego algorytmu w treści umowy, lub brakiem takowego, niezależnie od
treści umowy, konsument może chronić się przed nadużyciami ze strony banku
tylko i wyłącznie porównując kursy z tabeli banku, z kursami rynkowymi albo kur-
sami NBP;
5) art. 65 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 358 § 1 k.c. w zw. z art. 56 k.c. poprzez bezpodstawne przyjęcie, że strony jakiegokolwiek stosunku cywilnoprawnego muszą zawrzeć w treści swojej umowy sposób obliczania wartości wybranego przez nie perse obiektywnego miernika wysokości ich świadczeń, co miałoby prowadzić do nieważności całej umowy, w sytuacji gdy w rzeczywistości umówienie się na rozliczenie się wg aktualnych kursów kupna/sprzedaży franka szwajcarskiego jest samoistnie w pełni wystarczające do stworzenia w pełni ważnej, jasnej i korzystającej z ochrony prawnej klauzuli waloryzacyjnej - a skutkiem tego było bezpodstawne ustalenie, że umowa jest nieważna bez odwołania do tabeli ogłaszanej przez bank;
6) art. 58 § 2 k.c. w zw. z art. 385 1 § 1 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i niesłuszne przyjęcie, że o sprzeczności z dobrymi obyczajami może przesądzać to, że Powodów nie uprzedzono dostatecznie dobitnie o tym, że kursy walut obcych względem złotego mogą się zmieniać i to drastycznie na przestrzeni dekad, w sytuacji gdy nie jest to materia umowna, ani „bankowa", lub w ogóle w jakikolwiek sposób „profesjonalna", a absolutnie powszechna wiedza społeczno-ekonomiczna (którą każda osoba o pełnej zdolności do czynności prawnych nabywa na etapie podstawowej, obowiązkowej edukacji) - a Pozwany w całym procesie zawierania Umowy zwracał uwagę Powodów na istnienie ryzyka kursowego;
7) art. 65 § 1 i § 2 k.c. w.zw z art. 498 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. poprzez błędną wykładnię materialnoprawnego oświadczenia o potrąceniu (zawartego na s. 3 Odpowiedzi na pozew) i niesłuszne przyjęcie, że przedstawiona do potrącenia wierzytelność nie była wymagalna, w sytuacji gdy termin zapłaty i początek wymagalności to całkowicie odrębne kategorie prawne i przy kondykcjach termin zapłaty nie ma nic wspólnego z datą wymagalności; oraz jedynie z ostrożności procesowej, następujące uchybienie normom procesowym (podniesione na wypadek utrzymania Wyroku w zakresie ustalającym nieważność Umowy):
8) art. 189 k.p.c. w zw. z art. 365 § 1 k.p.c. poprzez wydanie wyroku dotyczącego stwierdzenia nieważności Umowy w sytuacji, gdy było to niedopuszczalne, gdyż w ramach tego samego postępowania Powodowie domagali się zasądzenia świadczenia pieniężnego w oparciu właśnie o nieważność Umowy, a wyrok uwzględniający żądanie zapłaty oparty i uzasadniony nieważnością umowy ma moc wiążącego przesądzenia o nieważności Umowy (niejako dodatkowe ustalenie nieważności stanowi superfluum dla prawnych skutków zasądzenia w oparciu o nieważność i stanowi jawne i jaskrawe naruszenie podstawowych zasad stosowania art. 189 k.p.c.) - a zatem brak jest interesu prawnego dla żądania ustalenia.
Mając na uwadze powyższe zarzuty skarżący wniósł o zmianę wyroku poprzez:
1. oddalenie apelacji pozwanej w całości;
2. zasądzenie od pozwanej na rzecz powodów A. B. (1) kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, za czas od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono do dnia zapłaty,
3. zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda A. B. (2) kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, za czas od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono do dnia zapłaty,
4. zasądzenie od pozwanej na rzecz powodów E. D. kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, za czas od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono do dnia zapłaty,
5. zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda A. D. kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, za czas od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono do dnia zapłaty.
W odpowiedzi na apelację powodowie wnieśli o jej oddalenie oraz zasądzenie na rzecz każdego z powodów kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje
Tytułem uwagi wstępnej należy wskazać, że sprawy analogiczne do niniejszej były już przedmiotem rozpoznania Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, między innymi w rozpoznawanych pod sygnaturami I ACa 39/22, I ACa 77/22 oraz I ACa 174/22. Wobec zasadniczej zbieżności tak materii spraw, jak i przedstawionych zarzutów apelacyjnych, motywy zawarte w uzasadnieniach tych orzeczeń będą przywoływane poniżej
bez jednostkowego, szczegółowego wskazania ich źródła.
Postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest dalszym ciągiem postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji. Zgodnie z treścią art. 378 § l k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego, sformułowanie „w granicach apelacji” wskazane w tym przepisie oznacza,
że sąd drugiej instancji między innymi rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związany zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania (uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07). Innymi słowy,
w postępowaniu odwoławczym, bez względu na stanowisko stron oraz zakres zarzutów ponownie należy dokonać oceny prawnej w sprawie, a naruszenia prawa materialnego należy naprawić niezależnie od tego, czy zostały wytknięte w apelacji, pod warunkiem, że mieszczą się w granicach zaskarżenia. Jest jasne, że nienaprawienie tych błędów byłoby równoznaczne ze świadomym ich powieleniem w postępowaniu rozpoznawczym na wyższym szczeblu instancji, czego - zważywszy na istotę wymiaru sprawiedliwości i cele postępowania odwoławczego - nie można zaaprobować.
Mając to na względzie, w oparciu o art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c., ponowna ocena przedstawionego pod osąd materiału procesowego doprowadziła do wniosku, że Sąd Okręgowy prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. To daje podstawę do pozostawienia tych ustaleń jako części uzasadnienia niniejszego wyroku i przyjęcia ich za własnych, bez potrzeby ponownego ich przytaczania.
Zasadniczo również konkluzje oceny prawnej dokonanej przez Sąd Okręgowy należy uznać za prawidłowe, nawet powołując nieco inne wskazania w zakresie przepisów prawa, z których one te wynikają. Drobne błędy doprowadziły też do konieczności modyfikacji orzeczenia o odsetkach, w zakresie daty początkowej ich biegu.
Dodać trzeba, że z obowiązku ustanowionego przez art. 378 § 1 k.p.c. nie wynika konieczność osobnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji, lecz wystarczające jest odniesienie się do nich w sposób wskazujący, że zostały one przez sąd drugiej instancji rozważone (np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 24 marca 2010 roku, sygn. akt V CSK 269/09; z dnia 26 kwietnia 2012 roku, sygn. akt III CSK 300/11).
Specyfika rozpoznawanej sprawy nakazywała w pierwszej kolejności rozważyć szczegółowo zarzut o charakterze materialnoprawnym, a więc zakładanej przez skarżącego obrazy przez Sąd Okręgowy art. 189 k.p.c. Zarzut ten nie jest zasadny. Podstawową przesłanką merytoryczną powództwa o ustalenie jest istnienie interesu prawnego w żądaniu ustalenia istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. Interes taki ma miejsce tylko wtedy, gdy strona powodowa ochronę swojej sfery prawnej może uzyskać przez samo ustalenie istnienia bądź nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. Istotne jest więc to,
aby rozstrzygnięcie wydane w oparciu o art. 189 k.p.c. gwarantowało stronie powodowej skuteczną ochronę jej interesów. Wyrok ustalający musi służyć rozwiązaniu sporu pomiędzy stronami co do prawa czy stosunku prawnego (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 18 czerwca 2009 roku, II CSK 33/09; z dnia 19 września 2013 roku, I CSK 727/12).
Wprawdzie dominującym jest pogląd, że interes prawny w wytoczeniu powództwa
o ustalenie istnienia lub nieistnienia prawa lub stosunku prawnego w zasadzie nie zachodzi, jeżeli zainteresowany może na innej drodze osiągnąć w pełni ochronę swoich praw,
w szczególności na drodze powództwa o spełnienie świadczenia, jednakże w niniejszej sprawie powodowie mają także interes prawny w ustaleniu nieważności przedmiotowej umowy kredytowej, choć jednocześnie wnieśli o zapłatę. Samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie w każdej sytuacji świadczyć będzie o braku interesu prawnego
w żądaniu ustalenia. Brak tego interesu wystąpi jedynie wówczas, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną (adekwatną do sytuacji prawnej powoda) ochronę prawną jego uzasadnionych interesów. W przypadku gdy sporem o świadczenie nie będą mogły (ze swej natury) być objęte wszystkie uprawnienia istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej strony powodowej, a tak było w niniejszej sprawie, należało przyjąć, że powodowie mieli interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c., w zakresie żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, zwłaszcza, gdy konsekwencje takiego ustalenia nie ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia, lecz dotyczą także innych aspektów ich sfery prawnej. Ustalenie nieważności umowy ma przede wszystkim znaczenie dla ewentualnych roszczeń pozwanego. Sytuacja prawna stron nie byłaby w pełni jasna, gdyby poprzestać wyłącznie na rozstrzygnięciu co do przedstawionego przez powodów żądania zapłaty.
Nie zasługuje także na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Nie budzi wątpliwości, że dla skuteczności takiego zarzutu konieczne jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących ocenę dowodów. Skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając, a więc że naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego (por. np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20 grudnia 2006 roku, VI ACa 567/06; wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 29 listopada 2016 roku, I ACa 643/16). Nadto powinien wykazać, że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 czerwca 2004 roku, II CK 369/03). Jeżeli natomiast z zebranego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena ta nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu,
na podstawie tego samego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Oczywiście bez znaczenia dla podważenia ustaleń faktycznych Sądu Okręgowego jest zaprezentowanie przez skarżącego po prostu jego autorskiej wersji wydarzeń w sprawie.
W okolicznościach niniejszej sprawy, w tym w świetle zarzutów apelacji, nie sposób uznać, że doszło do naruszenia przez Sąd pierwszej instancji normy prawnej zawartej w art. 233 § 1 k.p.c. Przeciwnie, Sąd Okręgowy ocenił dowody zgodnie z zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego i na ich podstawie wyciągnął trafne wnioski. Podkreślić trzeba, że Sąd ten dokonał analizy wszystkich dowodów, w tym wskazanych w apelacji dowodów z dokumentów oraz zeznań świadków, dokonując ich oceny w kontekście całokształtu materiału dowodowego. Wyprowadzone na ich podstawie ustalenia faktyczne nie mogą zostać uznane za dowolne i sprzeczne z doświadczeniem życiowym oraz zasadami logiki.
Warto dodać, że gdy chodzi o ustalenia poczynione na podstawie dowodów osobowych możliwość ingerencji w postępowaniu odwoławczym jest z natury rzeczy ograniczona. Ewentualna zmiana tych ustaleń może mieć miejsce zupełnie wyjątkowo, w razie jednoznacznej wymowy materiału dowodowego obejmującego zeznania świadków i stron oraz oczywistej błędności oceny tegoż materiału. Same wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji, jeżeli tylko nie wykroczyła ona poza granice zakreślone w art. 233 § 1 k.p.c., nie powinny stwarzać podstawy do zajęcia przez sąd drugiej instancji odmiennego stanowiska. W niniejszej sprawie bank nie wskazał przekonujących dowodów w celu wykazania, że postanowienia zawartej przez powodów umowy były z nimi indywidualnie uzgodnione, oraz że mieli oni możliwość negocjowania ich treści. Nie przedstawił także dowodów pozwalających miarodajnie przyjąć, że powodom przedstawiono rzetelnie istotę ryzyka kursowego oraz sposób ustalania kursów wymiany waluty, w której wypłacono kredyt i w której przez cały okresu spłaty kredytu powodowie uiszczali raty, na walutę denominacji. Z oświadczenia powodów wynika wprawdzie, że zostali pouczeni o ryzyku walutowym, jednak nie jest to tożsame z wykazaniem, że zostały spełnione wymogi co do zakresu powyższego pouczenia, odpowiadające przywoływanemu przez Sąd Okręgowy standardowi. Na podstawie oświadczenia powodów można jedynie ustalić, że udzielono im informacji, że ponoszą ryzyko kursowe związane z wahaniem kursów waluty (k. 76-77). Takiego pouczenia nie można jednak uznać za wystarczające dla zrozumienia przez przeciętnego konsumenta skutków zawieranej umowy. Poprzestanie przez pozwanego na odebraniu pisemnego oświadczenia o tym, że kredytobiorca świadomy jest ryzyka kursowego nie spełnia kryterium rzetelności ze strony przedsiębiorcy (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 24 czerwca 2021 roku, I ACa 35/21).
Dla należytego wykonania obowiązku informacyjnego konieczne byłoby wykazanie, że pozwany pouczył kredytobiorców o ryzyku walutowym w taki sposób, że jako właściwie poinformowani oraz dostatecznie uważni i rozsądni przeciętni konsumenci mogli nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować - potencjalnie istotne - konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych. Tego jednak nie uczyniono.
Wyczerpując krytykę pod adresem postawionego przez skarżącego zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. trzeba również wskazać, że przepis ten odnosi się do sfery faktów, a nie wyprowadzanych na ich podstawie wniosków prawnych. Literalna treść łączącej strony umowy nie była przedmiotem sporu pomiędzy stronami. Rozbieżności między nimi dotyczyły dopuszczalności poszczególnych warunków umowy z punktu widzenia przepisów konsumenckich. Argumentacja podnoszona w ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.,
a dotycząca sposobu ustalania kursów walut i wysokości zobowiązania powodów, w aspekcie prawnej dopuszczalności sformułowanych w kwestionowanej przez powodów umowie postanowień, dotyczy właśnie sfery prawa materialnego.
W zakresie zarzutu naruszenia przepisu art. 228 § 1 k.p.c. należy wskazać, że ocena, czy dany fakt jest faktem powszechnie znanym (notorycznym) w znaczeniu procesowym należy wyłącznie do sądu (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 12 czerwca 2019 r., II UK 226/18). Tego co jest powszechnie znane nie można oznaczyć na podstawie stałych kryteriów, albowiem zależy to od określonego miejsca i czasu. Przyjmuje się, że są to okoliczności, zdarzenia, czynności lub stany, które powinny być znane każdemu rozsądnemu i posiadającemu doświadczenie życiowe mieszkańcowi miejscowości, w której znajduje się siedziba sądu. Jednak sąd nie może przyjąć, że określony fakt, istotny dla rozstrzygnięcia sprawy, jest powszechnie znany, gdy chociaż część zebranego w sprawie materiału temu przeczy. Ponadto nie może być uznany za notoryjny fakt, który jest sporny między stronami (por. wyrok Sądu Najwyższego z 13 grudnia 2013 r., III CSK 66/13).
Przechodząc do zarzutów naruszenia prawa materialnego, warto podkreślić, że w zasadzie wszystkie postawione przez pozwany bank zarzuty były już na gruncie podobnych spraw poddane wielokrotnej analizie, zwłaszcza że ich treść jest powtarzana
w kolejnych apelacjach. Okoliczności rozpoznawanej sprawy, ani argumentacja skarżącego, nie dały podstaw do odejścia od ocen wyrażanych już przez tutejszy Sąd w innych orzeczeniach (w szczególności przywołanych powyżej), wydanych przy podobnych treściach kwestionowanych umów oraz zbliżonych zarzutach apelacyjnych.
Za chybione uznać należy zarzuty dotyczące naruszenia prawa materialnego odnoszone do art. 385 1 k.c. Sąd ten uznał omówione w uzasadnieniu postanowienia umowy za niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., albowiem kształtują prawa i obowiązki konsumenta - kredytobiorców w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami przez uzależnienie warunków waloryzacji świadczenia od kompetencji silniejszej strony umowy. Przyjęcie, jak najbardziej słuszne, że postanowienia te określają główne świadczenia stron, nie było przeszkodą do uznania, że są one niedozwolone, a więc z zasady nie wiążą konsumenta na podstawie powołanej normy, bowiem nie można przyjąć, że zostały one wyrażone w sposób jednoznaczny. Powodowie na ich podstawie nie mieli możliwości określania wysokości indeksacji, bowiem nie sposób było ustalić w chwili zawarcia umowy, nie tylko jakie kwoty, a ściślej: w oparciu o jakie zasady wyliczenia, będą musieli uiszczać bankowi tyłem rat spłaty kredytu, ale też jaka kwota kredytu (jak ustalona) zostanie przyjęta do jego rozliczenia.
Zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem można wyróżnić trzy rodzaje kredytów, w których występuje waluta obca: indeksowany, denominowany i walutowy. W kredycie indeksowanym kwota kredytu jest podana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona, ale zostaje przeliczona na walutę obcą według klauzuli umownej opartej również na kursie kupna tej waluty, przy czym spłata kredytu następuje w walucie krajowej.
W kredycie denominowanym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, a zostaje wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na określonym kursie kupna waluty obcej, zaś spłata kredytu następuje w walucie krajowej. W kredycie walutowym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej i spłata również jest dokonywana w tej walucie. Tylko w tym ostatnim wypadku roszczenie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy jest wyrażone w walucie obcej, tj. kredytobiorca może żądać od kredytodawcy wypłaty kwoty kredytu
w walucie obcej. W dwóch pozostałych wypadkach żądanie kredytobiorcy w stosunku
do kredytodawcy w zakresie spełnienia świadczenia (czyli wypłaty kwoty kredytu) dotyczy wyłącznie waluty krajowej (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 30 września 2020 roku,
I CSK 556/18; z dnia 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19).
W niniejszej sprawie co prawda w umowie określono kredyt udzielony powodom jako denominowany, jednakże wskazanie go w walucie polskiej (§ 2 ust. 1 umowy) wskazuje raczej na przyjęcie mechanizmu indeksacji, choć z drugiej strony postanowienia umowy wskazują na późniejsze określenie kredytu lub jego transz, właśnie po zastosowaniu denominacji do kursu franka szwajcarskiego, co określałoby wysokość kredytu przyjmowaną do rozliczenia jego spłat oraz wysokość poszczególnych rat. Niezależnie od powyższych wątpliwości z całą pewnością należy przyjąć, że kredyt na podstawie umowy, o którą chodzi w sprawie, nie był kredytem walutowym.
Sama możliwość zawierania kredytów indeksowanych, czy denominowanych, do waluty obcej nie jest kwestionowana. Istota sporu w niniejszej sprawie dotyczyła przede wszystkim oceny abuzywności zawartych w analizowanej umowie kredytu postanowień umownych dotyczących sposobu przeliczania świadczeń obu stron z waluty polskiej na walutę obcą mechanizmem indeksacji/denominacji, czyli franka szwajcarskiego i odwrotnie.
Nie sposób się także zgodzić ze skarżącym co do rzekomego naruszenia przez Sąd Okręgowy przepisów art. 385 1 § 1–3 k.c. Powodowie w chwili zawarcia spornej umowy byli konsumentami w rozumieniu art. 22 1 k.c., a więc zastosowanie do sytuacji prawnej ich umowy mają przepisy art. 385 1 i następne kodeksu cywilnego. Ścisły związek art. 385 1 –385 3 k.c. z przepisami dyrektywy 93/13 wiąże się z koniecznością uwzględnienia przy wykładni i stosowaniu tych przepisów prawa UE (zwłaszcza art. 3, 4 i 6 powoływanej już wyżej dyrektywy 93/13 oraz załączników do niej) oraz dotyczącego go znacznego dorobku orzeczniczego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2006 roku, I CK 297/05). I tak, art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c. koresponduje z art. 3 ust. 1 dyrektywy, art. 385 1 § 1 zdanie drugie k.c. z art. 4 ust. 2 dyrektywy, art. 385 1 § 3 k.c. z art. 3 ust. 2 zdaniem pierwszym dyrektywy, a art. 385 1 § 4 k.c. z art. 3 ust. 2 zdaniem trzecim dyrektywy.
Z art. 385 1 § 1 k.c. wynika, że badanie, czy dane postanowienie umowne jako niedozwolone (abuzywne) nie wiąże konsumenta, jest procesem dwuetapowym. Aby dane postanowienie mogło zostać uznane za niedozwolone (niewiążące konsumenta), muszą zostać spełnione trzy warunki: 1. musi wystąpić przesłanka pozytywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: tj. naruszenie dobrych obyczajów i rażące naruszenie interesów konsumenta; 2. nie może wystąpić przesłanka negatywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: tj., indywidualne uzgodnienie postanowienia z konsumentem; 3. nie mogą wystąpić obie przesłanki negatywne z art. 385 1 § 1 drugie k.c.: tj., określenie przez badane postanowienie głównych świadczeń stron oraz jednoznaczność badanego postanowienia. Wystąpienie tylko jednej z tych przesłanek negatywnych nie jest przeszkodą do stwierdzenia abuzywności postanowienia.
Odnośnie pierwszej przesłanki sporne postanowienia umowne podlegają ocenie
z perspektywy art. 385
1 §1 k.c. który musi być odczytywany w kontekście art. 3 ust 1 dyrektywy 93/13. Zgodnie z tym przepisem warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, uznaje się za nieuczciwe, jeśli stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. Użyte w tym przepisie pojęcie dobrej wiary definiowane jest w preambule Dyrektywy. Stwierdza się tam, że przy dokonywaniu oceny działania w dobrej wierze będzie brana pod uwagę zwłaszcza siła pozycji przetargowej stron umowy, a w szczególności, czy konsument był zachęcany do wyrażenia zgody na warunki umowy i czy towary lub usługi były sprzedane lub dostarczone na specjalne zamówienie konsumenta; sprzedawca lub dostawca spełnia wymóg działania w dobrej wierze, jeżeli traktuje on drugą stronę umowy w sposób sprawiedliwy i słuszny, należycie uwzględniając jej prawnie uzasadnione roszczenia.
W judykaturze wyjaśnia się, że sąd krajowy musi w tym zakresie sprawdzić,
czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby taki warunek w drodze negocjacji indywidualnych (por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej: z 16 lipca 2020 roku, C-224/19, pkt. 75; z dnia 3 października 2019 roku, C-621/17, EU:C:2019:820). Z kolei w nauce akcentuje się kwestię zaufania, które powinno istnieć między stronami stosunku cywilnego (ze względu na działanie w warunkach zaufania strony powinny postępować w określony sposób – uczciwie i przy uwzględnieniu słusznych interesów kontrahenta (por. np. B. Gnela, Problem zgodności niektórych definicji i instytucji polskiego prawa konsumenckiego z prawem unijnym,
w: J. Frąckowiak, R. Stefanicki [red.] Ochrona konsumenta wprawie polskim na tle koncepcji effet utile, Wrocław 2011, s. 67-68).
Rozumiane w opisany sposób pojęcie dobrej wiary (w znaczeniu obiektywnym) tworzy zatem podstawę do wykładni (w myśl opisanych wyżej zasad wykładni zgodnej) klauzuli dobrych obyczajów normy art. 385
1 k.c., jako transponującej do systemu krajowego regulację art. 3 dyrektywy 93/13. Wskazuje na to sposób rozumienia tego pojęcia w judykaturze Sądu Najwyższego, gdzie przyjęto, że „dobre obyczaje to reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami. Wskazano zarazem, że za sprzeczne
z dobrymi obyczajami można uznać także działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, a więc o działanie potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające od przyjętych standardów postępowania” (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19).
Z kolei pojęciu rażącego naruszenia interesów konsumenta, użytemu w regulacji krajowej, odpowiada klauzula znaczącej nierównowagi wynikających z umowy praw
i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta jako wyniku (skutku) zastosowania warunku umownego. Przyjmuje się w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej,
że taka sytuacji zachodzi w przypadku nałożenia na kredytobiorcę nieograniczonego ryzyka kursowego (por. np. wyrok TSUE z dnia 10 czerwca 2021 roku, C-776/19).
Badanie istnienia tej przesłanki nie może się ograniczać jedynie do „ekonomicznej oceny o charakterze ilościowym, dokonywanej w oparciu o porównanie z jednej strony całkowitej kwoty transakcji będącej przedmiotem umowy, a z drugiej strony kosztów, które zgodnie z tym warunkiem obciążają konsumenta”. Znacząca nierównowaga może wynikać już z samego faktu wystarczająco poważnego naruszenia sytuacji prawnej, w której konsument, jako strona danej umowy, znajduje się na mocy właściwych przepisów krajowych, czy to
w postaci ograniczenia treści praw, które zgodnie z rzeczonymi przepisami przysługują mu na podstawie tej umowy, czy przeszkody w ich wykonywaniu, czy też nałożenia na niego dodatkowego obowiązku, którego nie przewidują przepisy krajowe (por. np. wyrok TSUE
z dnia 3 października 2019 roku, C-621/17, pkt 51).
W świetle dyrektywy 93/13 warunek znajdujący się w obarczonej ryzykiem umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem należy uznać za nieuczciwy także wówczas, jeżeli w świetle okoliczności towarzyszących zawarciu umowy i występujących w chwili jej zawarcia, warunek ten może spowodować znaczącą nierównowagę wynikających z tej umowy praw i obowiązków stron w trakcie wykonywania tej umowy. Przesłanka określona w art. 3 zaistnieje także wówczas, gdy wspomniana nierównowaga może wystąpić tylko wtedy, gdy zachodzą pewne okoliczności, a w innych okolicznościach, wspomniany warunek mógłby przynieść korzyść konsumentowi (por. wyrok TSUE z 27 stycznia 2021 roku, C-229/19).
Przesłankę tą należy badać więc w kontekście wszystkich okoliczności, o których mowa w art. 4 ust. 1 powołanej dyrektywy. Wywodzi się stąd, że ocenę nieuczciwego charakteru warunków umowy należy przeprowadzać w odniesieniu do chwili zawarcia danej umowy,
ale z perspektywy chwili orzekania. W tym kontekście stwierdza się, że okolicznościami objętymi regulacją wskazanego przepisu są takie okoliczności, o których przedsiębiorca mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej późniejsze wykonanie, gdyż warunek umowny może wprowadzać nierównowagę wynikających z umowy praw
i obowiązków stron, która ujawni się dopiero w trakcie wykonywania rzeczonej umowy (por. wyrok TSUE z dnia 27 stycznia 2021 roku, C-229/19 oraz powołane tam orzecznictwo).
Z opisanych wyżej względów w ocenie Sądu odwoławczego zawarte w poddanej pod osąd umowie klauzule indeksacyjna/denominacyjna i spreadowa kształtowały prawa
i obowiązki konsumentów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały ich interesy (art. 385
1 § 1 k.c.), co prowadziło do potraktowania ich jako niedozwolonych.
Zgodzić należy się z Sądem pierwszej instancji, że abuzywność spornych postanowień umownych przejawiała się tym, że pozwany bank, redagując postanowienia umowy, przyznał sobie prawo do jednostronnego ustalania w walucie polskiej wysokości świadczenia stanowiącego przedmiot zobowiązania powodów poprzez wykorzystywanie wyznaczanych przez siebie kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego. Klauzule spreadowe i klauzule indeksacyjne/denomincyjne były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle kolejnych wypowiedzi Sądu Najwyższego, odwołujących się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, można przyjąć, że ugruntowana jest ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania (co w sposób oczywisty miało miejsce także w niniejszej sprawie).
Postanowienia takie, jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny
z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy, muszą być uznane
za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385
1 k.c. (por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17; z dnia 9 maja 2019 roku I CSK 242/18; z dnia
7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19; z dnia 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18; z dnia
11 grudnia 2019, V CSK 382/18). Redagując w taki sposób postanowienia umowne bank niewątpliwie przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości świadczenia wypłaconego przez niego na rzecz kredytobiorców, a także rat kredytu poprzez wyznaczanie wysokości świadczenia obowiązującego w banku kursu CHF (nie wiążąc się zarazem względem konsumentów żadnymi weryfikowalnymi kryteriami ustalania). W § 3 ust. 2 umowy bank wskazał, że „kredyt wypłacany jest w złotych polskich przy jednoczesnym przeliczeniu wysokości wypłaconej kwoty (transzy) na CHF wg kursu kupna CHF obowiązującego w banku w dniu wypłaty środków” (k. 24). Podobnie postanowienia zawarte w § 5 ust. 3 wskazują na ustalanie wysokości rat kapitałowo-odsetkowych po wcześniejszym przeliczeniu kwoty wypłaconego kredytu na CHF (k.25). § 11 ust. 4 wskazuje na okoliczności związane z wypowiedzeniem umowy , tj. na przeliczenie kwoty zadłużenia na PLN według kursu sprzedaży CHF obowiązującego w banku w tym dniu (k. 27).
Jak już była mowa, dokonując oceny abuzywności postanowienia spreadowego, jako określającego główny przedmiot umowy, należy zbadać, czy konsument na podstawie jego treści mógł oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości (zob. zwłaszcza wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19). Także w wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 18 listopada 2021 roku w sprawie C-212/20, wprost wskazano, że artykuł 5 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że treść klauzuli umowy kredytu zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem ustalającej cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę. Nie ulega wątpliwości, że w realiach niniejszej sprawy takie oszacowanie nie było możliwe. Analiza postanowień zawartych w § 3 ust. 2, § 5 ust. 3 oraz § 11 ust. 4 umowy jednoznacznie wskazuje na brak możliwości wcześniejszego przeliczenia przez konsumentów kwoty ich zobowiązania wobec banku.
W przypadku omawianej klauzuli sprzeczność z dobrymi obyczajami wynika także
z tego, że na kredytobiorcę (ekonomicznie słabszą stronę umowy) nałożono w istocie nieograniczone ryzyko deprecjacji waluty polskiej w stosunku do waluty obcej użytej do indeksacji/denominacji w sprawie świadczenia. Powyższe działanie przedsiębiorcy nie ma żadnego uzasadnienia w świetle zasad lojalności kontraktowej (identyfikowanych w art. 3 dyrektywy 93/13 jako zasady dobrej wiary) zwłaszcza jeśli opiera się o przewagę organizacyjną i informacyjną banku nad kontrahentem. Przedsiębiorca też ponosi odpowiedzialność
za lokowanie w swojej ofercie tego rodzaju ryzykownych dla konsumenta „produktów” bankowych. Nie można wszak pomijać kontekstu, jaki tworzy kreowane przez banki postrzeganie ich jako przedsiębiorców szczególnych – podmiotów zaufania publicznego, którzy nie tylko finansują zaspokojenie potrzeb lecz działają dla najlepiej pojętego interesu (dobra) klienteli („doradzają” przy wyborze sposobu finansowania w interesie klienta). Ten aspekt sytuowania się przedsiębiorców prowadzących przedsiębiorstwa bankowe w strukturze rynku wiąże się ściśle z praktyką oferowania (wobec osób działających w zaufaniu do profesjonalizmu podmiotów świadczących usługi bankowe) rozwiązań ryzykownych ekonomicznie dla konsumenta bez zachowania standardu informacyjnego, adekwatnego dla ponoszonego przez kontrahenta ryzyka. Zważywszy na długotrwałość stosunku kredytu
i znaczącą kwotę zobowiązania dla sytuacji majątkowej konsumenta oraz zobrazowane
w niniejszej sprawie skutki finansowe stosowania analogicznych klauzul, tego rodzaju zachowanie przedsiębiorcy (sprowadzające się do zaniechania zniwelowania przewagi informacyjnej na etapie zawarcia umowy) jako dotykające istotnie życiowych interesów konsumenta musi być uznane za naruszające klauzulę dobrych obyczajów.
Zarazem będzie ono naruszało rażąco interesy konsumenta. Jak wyjaśniono wyżej, pojęcie użyte w art. 385
1 k.c. interpretowane być musi w kontekście wzorca wynikającego
z art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13. W realiach sprawy już samo porównanie skutków ekonomicznych stosowania postanowienia umownego powoduje przyjęcie, że jego zastosowanie narusza równowagę kontraktową na niekorzyść konsumenta, nawet jeśli skutki tego ujawniły się w następstwie późniejszych zmian rynkowych (por. powołany wyżej wyrok TSUE z dnia 27 stycznia 2021 roku, C-229/19). Warunki umowy kredytu indeksowanego/denominowanego powodujące skutek w postaci ponoszenia nieograniczonego ryzyka kursowego przez kredytobiorcę, mogą doprowadzić do powstania znaczącej nierównowagi wynikających z tej umowy kredytu praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta, jeśli przedsiębiorca nie mógł racjonalnie oczekiwać, przestrzegając wymogu przejrzystości w stosunku do konsumenta, iż ten konsument zaakceptowałby, w następstwie indywidualnych negocjacji, nieproporcjonalne ryzyko kursowe, które wynika z takich warunków (zob. wyrok TSUE z dnia 10 czerwca 2021 roku, C-776/19). W realiach niniejszej sprawy nie sposób nie dostrzec, że nie przedstawiono żadnych argumentów, które pozwalałyby na przypuszczenie, że pozwany mógł racjonalnie przewidywać, że powodowie po uzyskaniu wyczerpującej informacji świadomie wyraziłaby zgodę w drodze indywidulanych negocjacji na przyjęcie na siebie nieproporcjonalnego ryzyka kursowego.
Co do drugiej przesłanki przewidzianej w art. 385 ( 1) k.c. pozwany nie sprostał ciążącemu nań na mocy art. 385 ( 1) § 4 k.c. obowiązkowi dowiedzenia, że sporne postanowienia zostały uzgodnione indywidualnie. Przesłuchanie powodów nie pozostawiało wątpliwości, że umowa kredytu zawarta między stronami była typową umową adhezyjną. Powódka A. B. (2) na rozprawie 7 grudnia 2021 r. zeznała, że tekst umowy po raz pierwszy zobaczyła w banku przed jej podpisaniem. Umowa była wypełniona a powodowie mieli jedynie się pod nią podpisać. Pracownicy banku nie poinformowali powodów o ewentualnej możliwości negocjowania warunków umowy. Wskazali jedynie, że umowa jest standardowym formularze banku i jest uzupełniana o dane kredytobiorców. Powodowie obawiali się, ze jakakolwiek próba podjęcia negocjacji w zakresie warunków umowy doprowadzi do niemożności uzyskania kredytu. Podczas spotkania przeznaczonego na podpisanie umowy pracownik banku nie tłumaczył kredytobiorcom treści umowy (k. 111). Należy odwołać się w tej mierze do art. 3 ust. 2 zdania 1-2 dyrektywy 93/13, z którego wynika wprost, że gdy niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, to stosowanie powołanego przepisu do pozostałej części umowy nie jest wyłączone, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Możliwość wyboru waluty kredytu lub waluty spełnienia świadczenia nie są tożsame z indywidualnym uzgodnieniem postanowień umowy, gdyż należy odróżnić wybór oferowanego przez pozwanego typu produktu bankowego od możliwości negocjacji postanowień składających się na dany typ umowy. W badanej sprawie powodowie, wyrażając wolę zawarcia umowy kredytu indeksowanego do CHF, nie miała wpływu na kształt poszczególnych elementów tej umowy, uznanych za niedozwolone klauzule umowne.
Odnośnie trzeciej przesłanki Sąd Okręgowy słusznie przyjął, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany walut określają główny przedmiot umowy kredytu. Klauzula indeksacyjna służyła ustaleniu ostatecznej wartości świadczenia kredytobiorców. W rezultacie postanowienia kreujące mechanizm ustalania wartości podstawowych w ramach umowy kredytu świadczeń stron, jako określające bezpośrednio wartość wzajemnych zobowiązań, muszą być w niniejszej sprawie kwalifikowane w płaszczyźnie art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13.
Zgodnie ze zdaniem drugim art. 385 1 § 1 k.c. przewidziany w tym przepisie brak związania konsumenta nieuczciwą klauzulą umowną nie dotyczy postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Norma ta (w myśl zasad wykładni zgodnej) musi być odczytywana w kontekście jurydycznym tworzonym przez treść art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13, który jest przez art. 385 1 k.c. transponowany do krajowego systemu prawnego. Według art. 5 dyrektywy 93/13 w przypadku umów, w których wszystkie lub niektóre z przedstawianych konsumentowi warunków wyrażone są na piśmie, warunki te muszą zawsze być sporządzone prostym i zrozumiałym językiem. Wszelkie wątpliwości co do treści warunku należy interpretować na korzyść konsumenta. Norma ta ma zastosowanie także wówczas, gdy warunek jest objęty zakresem stosowania art. 4 ust. 2 tej dyrektywy.
W orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wyjaśnia się,
że w ramach umowy o kredyt hipoteczny warunek taki powinien nie tylko być zrozumiały pod względem formalnym i gramatycznym, ale również umożliwiać, by właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument był w stanie zrozumieć konkretne działanie metody obliczania świadczenia i oszacować tym samym w oparciu o jednoznaczne
i zrozumiałe kryteria potencjalnie istotne konsekwencje gospodarcze takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych (por. na tle warunków dotyczących zmiennej stopy procentowej wyrok TSUE z dnia 3 marca 2020 roku, C-125/18).
W kontekście umów o kredyt denominowany lub indeksowany wielokrotnie wskazywano, że artykuł 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne
i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne (zob. wyrok TSUE z dnia 30 kwietnia 2014 roku, C-26/13).
Ciężar dowodu w zakresie prostego i zrozumiałego charakteru warunku umownego
w rozumieniu art. 4 ust. 2 tej dyrektywy spoczywa na przedsiębiorcy (także art. 385
1 § 5 k.c.). Przestrzeganie przez przedsiębiorcę wymogu przejrzystości, o którym mowa w art. 4 ust. 2
i art. 5 dyrektywy 93/13, musi być oceniane przez odwołanie się do informacji dostępnych temu przedsiębiorcy w dniu zawarcia umowy z konsumentem (por. wyrok TSUE z dnia 9 lipca 2020 roku, C-452/18, pkt. 49). Jak już wskazywano szerzej we wcześniejszej części uzasadnienia, bez znaczenia dla oceny obowiązków przedsiębiorcy pozostają indywidualne cechy konsumenta – posiadana przez niego wiedza, kwalifikacje czy doświadczenie zawodowe (zob. postanowienie TSUE z dnia 14 września 2016 roku, C-534/15: wyrok TSUE z dnia 3 września 2015 roku, C-110/14). W tym znaczeniu ocena prawna dokonywana musi być oparta o kryteria zobiektywizowane odnoszone do wzorca przeciętnego, dostatecznie uważnego i działającego z odpowiednim rozeznaniem konsumenta w oderwaniu od subiektywnych cech rzeczywistej strony umowy z przedsiębiorcą.
W niniejszej sprawie pozwany, obciążony ciężarem dowodu, nie przedstawił w sprawie argumentów pozwalających na przyjęcie, że klauzule dotyczące omawianych w tym miejscu kwestii zostały sporządzone z zachowaniem opisanych wzorców przejrzystości.
Bezzasadne okazały się zarzuty pozwanego także w części, w jakiej kwestionował on ocenę prawną Sądu I instancji dotyczącą wpływu zastrzeżenia w umowie między stronami klauzuli abuzywnej na ważność umowy. Prawidłowym był wniosek, że zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej ustalania wysokości świadczenia kredytodawcy i kredytobiorcy w walucie polskiej stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy
w kontekście jurydycznym tworzonym przez normy prawa materialnego interpretowane zgodnie z normami prawa europejskiego tworzącymi system ochrony konsumenta. Klauzula ryzyka walutowego (walutowa) oraz klauzula kursowa (spreadowa) stanowią elementy składające się na całościowy mechanizm indeksacyjny (klauzulę waloryzacyjną). Ze względu na ich ścisłe powiązanie nie jest dopuszczalne uznanie, że brak abuzywności jednej z tych klauzul skutkuje brakiem abuzywności całego mechanizmu indeksacyjnego. Innymi słowy wystarczy, że jedna tych klauzul jest uznana za abuzywną, aby cały mechanizm indeksacji został uznany za niedozwoloną klauzulę umowną.
Wśród zarzutów naruszenia prawa materialnego skarżący wskazał na uchybienie art. art. 358 § 1 k.c. Wbrew założeniu leżącemu u podstaw tego zarzutu nie jest możliwe uzupełnienie umowy innymi postanowieniami. Należy odrzucić dopuszczalną w dawniejszym orzecznictwie możliwość zastąpienia przez sąd klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia, ogłaszanym przez Narodowy Bank Polski. Ryzyko przedsiębiorcy, stosującego abuzywne klauzule, byłoby w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18). W razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej działania sądu krajowego mają mieć charakter sankcyjny, zniechęcający profesjonalnych kontrahentów do zawierania we wzorcach umów stosowanych w relacjach z konsumentami nieuczciwych postanowień. Skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona przez sąd krajowy poprzez wprowadzenie do niej warunków uczciwych, bowiem kontrahent konsumenta niczym by nie ryzykował narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu (por. wyrok SA w Katowicach z 24 listopada 2020 r., I ACa 49/19 oraz wyrok SN z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18).
Nietrafny okazał się również zarzut naruszenia art. 385 2 k.c., zgodne z którym oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienia będące przedmiotem oceny. Oznacza to, że w szczególności dla oceny abuzywności postanowienia nie mają znaczenia okoliczności, które zaistniały po zawarciu umowy.
Pozostając przy materialnoprawnej ocenie powództwa i nawiązując do zarzutu naruszenia art. 385 1 § 1 k.c. oraz art. 385 2 k.c. oraz art. 65 k.c. w zw. z art. 56 k.c. należy stwierdzić, że postanowienia umowy dotyczące waloryzacji świadczenia powoda kursem waluty CHF, zaczerpniętym z tabeli kursowej banku, stanowią niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., gdyż co prawda określają główne świadczenia powoda, jednak sformułowane zostały w sposób niejednoznaczny oraz nie były indywidualnie negocjowane (art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 385 1 § 3 k.c.). W tym zakresie wystarczające jest uzupełnienie powyższych uwag wywodami zawartymi w uzasadnieniu wyroku Sądu I instancji, które tutejszy Sąd czyni integralną częścią własnego uzasadnienia wyroku, bez potrzeby ich ponownego przytaczania.
Niezasadne okazały się również zarzuty w części, w jakiej skarżący zakwestionował wpływ abuzywności klauzul przeliczeniowych i ryzyka kursowego na ważność umowy. Biorąc pod uwagę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy oraz najnowszą wykładnię prezentowaną w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Sądu Najwyższego, należało - podobnie jak uczynił to Sąd Okręgowy - określić materialnoprawne skutki niedozwolonych postanowień umownych. Spośród wypowiedzi judykacyjnych TSUE w pierwszej kolejności zwrócić należy uwagę na wyrok z dnia 14 marca 2019 roku, Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT. C-118/17. Przyjęto w tym orzeczeniu, że przepis art. 6 dyrektywy 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (dalej jako: „Dyrektywa 93/13?) wymaga, by przepisy prawa krajowego interpretowane były w taki sposób, żeby skutkiem wyeliminowania klauzuli umownej o nieuczciwym charakterze było przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się konsument w przypadku braku tego nieuczciwego warunku. Jeśli zostanie stwierdzone, że warunek jest nieuczciwy, a umowa bez takiego warunku nie może dalej istnieć, przepis art. 6 powołanej Dyrektywy wymaga takiej interpretacji norm prawa krajowego, która pozwoli na stwierdzenie nieważności umowy. Z kolei w wyroku z dnia 3 października 2019 r., w sprawie o sygn. C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, przyjęto, że w świetle art. 6 ust. 1 Dyrektywy nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich, oraz że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Trybunał wskazał, że przepis art. 6 Dyrektywy 93/13 sam nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie sądowi krajowemu zgodnie z krajowym porządkiem prawnym. Podkreślił jednak, że jeżeli sąd w danej sprawie uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 powołanej Dyrektywy zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu. Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z postanowieniami przeliczeniowymi. Wprawdzie dopuszczalne jest aby sąd krajowy zaradził unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, niemniej art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że niekorzystne, niemogące pozostać, postanowienia umowne, są poprawiane przy zastosowaniu zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. W rezultacie wyrażono stanowczy pogląd, że nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych.
Dalsze obowiązywanie umowy, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, wobec czego, jeżeli on nie uznaje takiego rozwiązania za korzystne dla niego, to może domagać się unieważnienia umowy w całości. Decyzja sądu musi uwzględniać interes konsumenta w tym znaczeniu, że orzeczenie powinno przywracać rzeczywistą równość stron umowy. Chodzi tu o równość pojmowaną materialnie (a zatem o skutek, w którym zniwelowane zostaną następstwa przewagi informacyjnej i organizacyjnej przedsiębiorcy na etapie zawierania umowy. Wreszcie podkreśla się aspekt skutku wyroku w płaszczyźnie publicznoprawnej. W tej płaszczyźnie uwzględniać zatem sąd powinien kwestię zapewnienia skuteczności środka ochrony prawnej
w rozumieniu art. 7 dyrektywy 93/13 oraz uzyskanie opisanego wyżej tzw. skutku odstraszającego (zniechęcającego). Sąd Najwyższy wskazał, że w świetle judykatury TSUE
co do zasady wyklucza się, aby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach. Zwraca się uwagę, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Wskazuje zatem Sąd Najwyższy, że skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2019 roku, sygn. akt II CSK 483/18).
Z tego względu sąd przed rozstrzygnięciem o ważności umowy powinien uzyskać więc stanowisko strony procesu (kredytobiorcy – konsumenta) poprzedzone poinformowaniem jej
o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej,
z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy. Po przedstawieniu tych informacji, konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze.
W okolicznościach niniejszej sprawy nie budzi wątpliwości, że powodowie w toku postępowania rozpoznawczego konsekwentnie domagali się uznania spornej umowy
za nieważną. Tym samym powodowie, świadomi skutków przesądzenia nieważności umowy, domagali się uwzględnienia powództwa w ostatecznym kształcie, na co wskazują ich oświadczenie poprzedzone pouczeniem przez sąd o ewentualnych konsekwencjach stwierdzenia nieważności umowy (k. 111v, 112, 121v).
Wobec uznania spornych postanowień za abuzywne (i opisanego ich znaczenia dla określenia świadczeń stron wynikających z umowy) oraz oświadczenia konsumentów poddanego ocenie według opisanych wzorców, konieczne stało się przesądzenie na podstawie art. 58 § 1 k.c. (interpretowanego w zgodzie z postanowieniami art. 6 dyrektywy 93/13),
że zawarta przez strony umowa kredytu jest nieważna w całości.
Nie sposób uznać zasadności podniesionego przez skarżącego w toku postępowania zarzutu potrącenia świadczeń powodów na rzecz banku z tytułu umowy kredytu w zakresie kwot uiszczonych na rzecz pozwanego tytułem rat kredytowych z wierzytelnością dotyczącą zwrotu kapitału udostępnionego powodom. Nie można przyjąć, że doszło do skutecznego potrącenia, skoro wierzytelność przedstawiona przez pozwanego nie była wymagalna.
Złożenia oświadczenia o potrąceniu nie zawiera w sobie wezwania do zapłaty, gdyż zastosowanie takiego skrótu prawnego nie znajduje uzasadnienia w przepisach ustawy (tak np. SA w Warszawie z 4.07.2018 roku, VII AGa 914/18 oraz wyrok SN z 16.12.2015 roku, IV CSK 141/15). Roszczenie banku jest roszczeniem bezterminowym i bez uprzedniego wezwania do zapłaty nie jest wymagalne. W konsekwencji, pozwany nie wykazał, że wskazana przez niego wierzytelność, abstrahując od oceny jej istnienia, była wymagalna, a tylko taka w świetle art. 498 § 1 k.c. może być podstawą potrącenia.
Mając powyższe rozważania na względzie należało uznać, że apelacja pozwanego była zasadniczo bezzasadna, co oznacza, że podlegała ona oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.
Zaskarżony wyrok podlegał zmianie jedynie w zakresie odsetek, wobec uchybienia przez Sąd Okręgowy przepisowi art. 455 k.c., poprzez przyjęcie, że początkowy bieg odsetek rozpoczyna się 4 czerwca 2021 r., który to dzień, zgodnie ze skierowaną do strony pozwanej reklamacją, stanowił ostatni dzień terminu na zapłatę dochodzonej przez powodów kwoty (k. 45v). W konsekwencji odsetki najwcześniej mogą być dochodzone od dnia następnego, tj. od 5 czerwca 2021 r.
O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Odwoławczy orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony. Skarżący przegrał sprawę, winien zatem zwrócić powodom koszty postępowania apelacyjnego. Obejmują one wynagrodzenie ich zawodowego pełnomocnika, które zostało ustalone na podstawie § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie, przy czym na rzecz powodów zasądzono kwoty, których suma odpowiada tej stawce, mając na uwadze nakład pracy pełnomocnika, sprowadzający się do tożsamego co do nich stanowiska w sprawie w toku postępowania apelacyjnego (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 2015 roku, III CZP 29/15, OSNC 2016, nr 6, poz. 69).
Zasądzenie odsetek od przyznanych kosztów znajduje podstawę w art. 98 § 1 1 k.p.c.
Artur Kowalewski Leon Miroszewski Halina Zarzeczna
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację: Leon Miroszewski (przewodniczący), Artur Kowalewski , Halina Zarzeczna
Data wytworzenia informacji: