Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 1230/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2024-01-23

Sygn. akt I ACa 1230/23

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 stycznia 2024 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Edyta Buczkowska-Żuk

Protokolant: sekr. sąd. Ewa Zarzycka

po rozpoznaniu w dniu 11 stycznia 2024 r. w Szczecinie na rozprawie

sprawy z powództwa A. M. i R. M.

przeciwko (...) spółce akcyjnej w W.

o ustalenie i zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 30 marca 2023 r. sygn. akt I C 907/22

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego na rzecz każdego z powodów po 4050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się niniejszego postanowienia, tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Edyta Buczkowska-Żuk

Sygn. akt I ACa 1230/23

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 4 kwietnia 2022 roku powodowie A. M. i R. M. wnieśli o:

1. ustalenie, że umowa nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF z dnia 25.10.2006 r. zawarta pomiędzy A. M. i R. M. oraz (...) Bank S.A. z siedzibą w W. (obecnie (...) S.A. z siedzibą w W.) jest nieważna w całości;

2. zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów łącznie kwoty 25 513, 03 CHF i 103 783, 90 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 14. 02. 2022 r. do dnia zapłaty; kwoty 1 258,52 CHF i 13 558, 11 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty.

Powodowie wnieśli nadto o zasądzenie od pozwanego banku na swoją rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na pozew z dnia 19 maja 2022 roku (...) S.A. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego wedle norm przepisanych.

Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem z 30 marca 2023 r., wydanym w sprawie I C 907/22 w punkcie I ustalił, że umowa nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF, zawarta w dniu 25 października 2006 r. pomiędzy (...) Bank SA w W. a A. M. i R. M., jest nieważna, w punkcie II zasądził od pozwanego (...) SA w W. na rzecz powodów A. M. i R. M. łącznie kwotę 117 342, 01 zł i kwotę 26 771, 55 CHF z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi w następujący sposób: od kwoty 103 783, 90 zł od dnia 15 stycznia 2022 r. do dnia zapłaty; od kwoty 13 558, 11 zł od dnia 20 kwietnia 2022 r. do dnia zapłaty; od kwoty 25 513, 03 CHF od dnia 15 stycznia 2022 r. do dnia zapłaty; od kwoty 1 258, 52 CHF od dnia 20 kwietnia 2022 r. do dnia zapłaty, w punkcie III oddalił powództwo w pozostałym zakresie, zaś w punkcie IV zasądził od pozwanego (...) SA w W. na rzecz powodów A. M. i R. M. łącznie tytułem zwrotu kosztów procesu kwotę 11 817 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się niniejszego orzeczenia do dnia zapłaty.

Wydanie wyroku Sąd Okręgowy poprzedził ustaleniami faktycznymi, z których wynikało, że powodowie w 2006 roku zgłosili się do pośrednika finansowego (...) Spółki z o.o. Oddział w S. celem ubiegania się o kredyt. Zamierzali bowiem nabyć lokal mieszkalny przy ul. (...) w S., celem zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych.

Pozwany bank w tym okresie posiadał dla klientów indywidualnych ofertę finansowania kredytów zabezpieczonych hipotecznie. Była to oferta kredytów złotowych oraz kredytów indeksowanych kursem walut obcych, w tym CHF. Oferta banku była tak skonstruowana, że w kredycie udzielanym w walucie obcej oprocentowanie było niższe, co oznaczało, że kredyt indeksowany do waluty CHF był tańszy niż złotówkowy, co z kolei miało przełożenie na niższe raty kapitałowo-odsetkowe, a tym samym dla wielu klientów stanowił jedyny możliwy produkt kredytowy, w którym posiadali zdolność kredytową. To determinowało znaczące zainteresowanie kredytami frankowymi i ich wysoką podaż.

W (...) Banku S.A., jak również pośredników kredytowych, obowiązywała procedura, zgodnie z którą w pierwszym etapie, klient zainteresowany zaciągnięciem kredytu, bez przedstawiania dokumentów prezentował swoją sytuację materialną i finansową. Klient przedstawiał wszystkie niezbędne informacje, które bank potrzebował na wstępnym etapie, aby mógł w sposób wstępny ocenić zdolność kredytową klienta. Do obowiązków pracownika należało przedstawienie klientowi oferty kredytu złotowego i waloryzowanego oraz zasad funkcjonowania tych produktów.

Kolejno, w przypadku kredytu waloryzowanego, obowiązkiem pracownika było oprócz przedstawienia mechanizmu kredytu waloryzowanego, poinformowanie jakimi kursami bank się posługuje, jakie są zasady kredytu hipotecznego waloryzowanego. Należało wyraźnie zasygnalizować konsumentowi istnienie ryzyka walutowego i ryzyka kształtowania się kursu waluty obcej. Doradca miał obowiązek wskazania klientowi, w jaki sposób historycznie kształtował się kurs CHF. Bank miał możliwość historycznego prześledzenia kursu. Do obowiązków personelu banku należało również sprawdzenie zdolności kredytowej na podstawie informacji ustnej przekazanej przez klienta. Pracownik dokonywał wstępnej, niezobowiązującej jeszcze oceny zdolności kredytowej.

Zwieńczeniem rozmowy na pierwszym etapie było przekazanie przez pracownika listy wymaganych dokumentów, które klient musiał zgromadzić. Wraz z kompletem dokumentów klient powinien był pojawić się w placówce banku lub u brokera, gdzie podpisywał wniosek kredytowy. Pracownik miał obowiązek powtórzenia informacji o ryzyku kursowym, po czym klient otrzymywał do podpisania oświadczenie o świadomości istnienia ryzyka kursowego.

Następnym etapem było podpisanie umowy i kompletowanie dokumentacji koniecznej do uruchomienia kredytu, ewentualnie wypłaty transz.

Powodowie nie mieli wpływu na stosowane przez kredytodawcę kursy walut obowiązujące w tabeli kursowej banku.

Pośrednik finansowy zarekomendował powodom kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF. Konsumenci zostali zapewnieni, że kredyt indeksowany do waluty obcej jest produktem bezpiecznym, atrakcyjnym, oraz że ryzyko wzrostu kosztów kredytu w związku ze zmianą kursu waluty CHF jest znikome. Frank szwajcarski miał być walutą stabilną.

Nikt nie wytłumaczył powodom szczegółowo na czym polega mechanizm indeksacji do waluty obcej, była ogólna informacja, że bank będzie dokonywał przeliczeń i zastosowanie będą miały tabele kursowe banku. Nie informowano powodów, jak bank tworzy te tabele. Powodom przedstawiono historyczne dane dot. kursów CHF ale za krótki okres i dane te świadczyły o tym, że frank szwajcarski jest stabilną walutą. Powodom nie pokazano symulacji zakładających znaczący wzrost kursu waluty franka szwajcarskiego.

Z uwagi na pozornie wysoką atrakcyjność produktu zaoferowanego w walucie franka szwajcarskiego, powodowie zdecydowali się na kredyt indeksowany do tej waluty. Nie odczuwali jakiegokolwiek niepokoju, ani zagrożenia, zaufali bankowi.

Dnia 15 września 2006 powodowie złożyli wniosek o udzielenie kredytu hipotecznego w kwocie 208 075 zł. Po zgromadzeniu stosownych dokumentów i przeprowadzeniu procedury weryfikacji zdolności kredytowej, bank wydał pozytywną decyzję kredytową.

W dniu 26 października 2006 r. (data umowy 25. 10. 2006 r.) pomiędzy (...) Bankiem Spółką Akcyjną z siedzibą w W. a powodami R. M. i A. M. została zawarta umowa nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF.

Na mocy przedmiotowej umowy bank zobowiązał się do udostępnienia kredytobiorcom kwoty 208 075 zł, wskazując jako walutę waloryzacji kredytu CHF. Celem kredytu było finasowanie budowy lokalu mieszkalnego przez inwestora firmę (...) SA oraz kosztów okołokredytowych (§ 5).

Spłata kredytu miała następować w równych ratach kapitałowo-odsetkowych, przez okres 360 miesięcy, oprocentowanie kredytu wynosiło 3,07 % w skali roku (§ 1 ust. 4, 5 i 8). Wypłatę kredytu przewidziano w walucie polskiej. Stosownie do § 5 ust. 1 kwota 205 000 zł miała być przeznaczona na finasowanie przedpłaty na poczet budowy i nabycia lokalu mieszkalnego, natomiast kwota 3 075 wypłacona kredytobiorcom celem pokrycia kosztów okołokredytowych – składki z tytułu ubezpieczenia na życie i od niezdolności do pracy zarobkowej.

W umowie przewidziany został mechanizm indeksacji kredytu oraz spłaty rat do waluty obcej franka szwajcarskiego, a mianowicie:

§ 1 ust. 3a o treści: „Kwota kredytu wyrażona w walucie waloryzacji na koniec dnia 2006-09-18 według kursu kupna waluty z tabeli kursowej (...) Banku S.A. wynosi 85 761, 68 CHF. Kwota niniejsza ma charakter informacyjny i nie stanowi zobowiązania Banku. Wartość kredytu wyrażona w walucie obcej w dniu uruchomienia kredytu, może być różna od podanej w niniejszym punkcie”;

§ 7 ust. 1 o treści: „(...) udziale kredytobiorcy na jego wniosek kredytu hipotecznego przeznaczonego na cel określony w § 1 ust. 1 zwanego dalej kredytem, w kwocie określonej w § 1 ust. 2, waloryzowanego kursem kupna waluty CHF wg tabeli kursowej (...) Banku SA. Kwota kredytu wyrażona w CHF w walucie jest określona na podstawie kursu kupna waluty CHF z tabeli kursowej (...) Banku SA z dnia i godziny uruchomienia kredytu”;

§ 11 ust. 5 o treści: „Raty kapitałowo-odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim ich przeliczeniu wg kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) Banku S.A., obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50”;

§ 13 ust. 5 o treści: „Wcześniejsza spłata całości Kredytu lub raty kapitałowo- odsetkowej, a także spłata przekraczająca wysokość raty powoduje, że kwota spłaty jest przeliczana po kursie sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) Banku S.A., obowiązującym w dniu i godzinie spłaty";

§ 16 ust. 3 o treści: „Z chwilą wystawienia bankowego tytułu egzekucyjnego/ od dnia wytoczenia powództwa o zapłatę wierzytelności Banku z tytułu umowy kredytowej, Bank dokonuje przeliczenia wierzytelności na złote po kursie sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) Banku S.A. z dnia wystawienia bankowego tytułu egzekucyjnego lub wytoczenia powództwa”.

W podobny sposób zasady kredytowania określał w § 24 Regulamin udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych w ramach mPlanów hipotecznych. Harmonogram spłat kredytu stanowił załącznik do umowy kredytowej. Opłaty i prowizje za czynności banku były wyrażone w walucie polskiej.

W § 3 ust. 3 umowy przewidziano, że jednym z zabezpieczeń prawnych kredytu będzie ubezpieczenie niskiego wkładu własnego w (...) S.A. i tym samym opłacenie składki ubezpieczeniowej za 36 – miesięczny okres ubezpieczenia w wysokości 3,50 % różnicy pomiędzy wymaganym wkładem własnym kredytobiorcy, a wkładem faktycznie wniesionym przez kredytobiorcę tj. 873,45 zł. Stosownie do tego postanowienia, jeśli z upływem pełnych 36 miesięcy okresu ubezpieczenia nie nastąpi całkowita spłata zadłużenia objętego ubezpieczeniem ani inne zdarzenie kończące okres ubezpieczenia, ubezpieczenie podlega automatycznej kontynuacji, przy czym łączny okres ubezpieczenia nie może przekroczyć 108 miesięcy, licząc od miesiąca, w którym nastąpiła wypłata kredytu. Kredytobiorca upoważnił (...) do pobrania środków z tytułu kontynuacji przedmiotowego ubezpieczenia z rachunku wskazanego w § 6 bez odrębnej dyspozycji.

Powodowie po raz pierwszy mieli możliwość zapoznania się z umową w dniu jej podpisania w placówce banku. Czytali pobieżnie umowę przed jej podpisaniem, w zakresie najważniejszych postanowień umownych. Nie mieli możliwości negocjowania jej postanowień. Treść kontraktu nie wzbudziła ich wątpliwości co do zgodności z prawem. W trakcie podpisywania umowy kredytobiorcy nie mieli świadomości abuzywnego charakteru postanowień regulujących wysokość świadczeń stron w oparciu o waloryzację do waluty obcej. Nie wiedzieli według jakiego kursu zostanie uruchomiony kredyt oraz skąd zostanie zaciągnięty ten kurs.

Kredyt został uruchomiony i wypłacony w sześciu transzach w walucie polskiej w następujący sposób: 3. 11. 2006 r. – 10 624,02 zł (co stanowiło równowartość 4 469, 13 CHF), 2. 01. 2007 r. – 30 000 zł (co stanowiło równowartość 12 881,62 CHF), 23. 03. 2007 r. - 30 000 zł (co stanowiło równowartość 12 837,52 CHF), 28. 06. 2007 r. – 34 000, 01 zł (co stanowiło równowartość 15 279, 53 CHF), 24. 09. 2007 r. – 34 000, 01 zł (co stanowiło równowartość 15 279, 53 CHF), 21. 12. 2007 r. – 34 000, 02 zł (co stanowiło równowartość 15 976,70 CHF), 26. 09. 2008 r. – 35 451 zł (co stanowiło równowartość 17 339, 69 CHF). Nadto powodowie ponieśli dodatkowe koszty związane z kredytem w postaci prowizji z tytułu ubezpieczenia kredytu w wysokości 416, 15 zł, składki ubezpieczenia niskiego wkładu własnego i składki ubezpieczenia na życie. Łącznie ww. składki i prowizje zamknęły się w kwocie 13 558, 11 zł. Kredyt został spożytkowany zgodnie z umówionym celem.

Kredytobiorcy spłacali raty kredytu w walucie polskiej zgodnie z postanowieniami umownymi, w orientacyjnej wysokości ustalonej w oparciu o harmonogram spłaty oraz zawiadomienia o zmianie oprocentowania kredytu. Powodowie nigdy nie wiedzieli, jaką powinni dokładnie zapłacić ratę.

W lutym 2015 r,. powodowie zawarli z bankiem aneks do umowy, który umożliwił im spłatę w walucie indeksacji. Z uwagi na fakt, iż powód zarabia w Euro aneks ten był dla powodów korzystny, gdyż umożliwiał im przewalutowanie bezpośrednio Euro na CHF.

W okresie spłaty zobowiązania, cena waluty franka szwajcarskiego sukcesywnie wzrastała, zarówno w tabeli walut obowiązującej w pozwanym banku, jak i na światowym rynku walut. W porównaniu z ceną w dacie podpisania umowy kredytu hipotecznego wartość CHF wzrosła ponad dwukrotnie. Wspomniany wzrost ceny franka szwajcarskiego miał relatywne przełożenie na wysokość spłacanych przez kredytobiorcę rat. Powodowie w trakcie obowiązywania umowy nie mieli wiedzy, jaka będzie wysokość przyszłych rat wyrażonych w walucie polskiej, gdyż kurs sprzedaży waluty ustalał bank.

Kredytobiorcy, realizując postanowienia umowy kredytu, w okresie od uruchomienia kredytu do dnia 16 marca 2022 roku uiścili na rzecz pozwanego banku łączną sumę świadczeń 117 342,01 zł i 26 771, 55 CHF.

Pismem z dnia 3 stycznia 2022 r. pełnomocnik powodów wezwał pozwany bank do zapłaty w terminie 7 dni od daty otrzymania pisma kwoty 103 782, 90 zł i 25 515,08 CHF wskazując, iż umowa o kredyt indeksowany kursem franka szwajcarskiego zawiera postanowienia niedozwolone, co skutkuje nieważnością kontraktu. Pismo zostało doręczone pozwanemu bankowi w dniu 7 stycznia 2022 r.

Bank nie znalazł podstaw do uwzględnienia zgłoszonych przez powódkę roszczeń.

Kredytowana nieruchomość nigdy nie była przeznaczona pod działalność gospodarczą, natomiast powód w okresie między 2010 a 2014 r. miał w tym lokalu zarejestrowaną własną działalność gospodarczą dla celów ewidencyjnych. Do 2018 r. powodowie mieszkali w ww. lokalu, a od kilku lat wynajmują go znajomym.

O wadach umowy kredytu uzasadniających stwierdzenie jej nieważności powodowie powzięli wiedzę w 2021 r.

Powodowie są świadomi konsekwencji stwierdzenia nieważności całości umowy kredytu hipotecznego.

Pozwany – (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. jest następcą prawnym (...) Banku S.A. z siedzibą w W..

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Okręgowy ocenił, że roszczenie powodów zasługiwało na uwzględnienie w całości.

Sąd I instancji wskazał, że podstawą prawną roszczenia o ustalenie nieważności umowy jest przepis art. 189 k.p.c. i przywołał jego treść. Wyjaśnił przy tym, że powództwo oparte na art. 189 k.p.c. musi być celowe, bo ma spełniać realną funkcję prawną. Interes prawny istnieje, gdy ze spornego stosunku prawnego wynikają dalej idące skutki, których dochodzenie na drodze powództwa o świadczenie nie jest możliwe lub nie jest aktualne. W takim przypadku tylko powództwo o ustalenie może w sposób definitywny rozstrzygnąć stan niepewności.

W ocenie Sądu I instancji powodom przysługuje interes prawny w ustaleniu nieważności umowy, bowiem dopóki strony wiąże umowa kredytowa powodowie nie mogą skutecznie domagać się zwrotu nienależnie wpłaconych na rzecz pozwanego banku świadczeń, ustalonych w oparciu o klauzule abuzywne, zatem żądania te zaktualizują się w przypadku ustalenia, że zaskarżone postanowienie umowne nie wiąże stron. Interes prawny powodów w żądaniu ustalenia nieważności umowy w tym kontekście jest oczywisty, bowiem bez takiego rozstrzygnięcia na przyszłość o zasadach rozliczenia kredytu, nie istnieje możliwość definitywnego zakończenia sporu.

Następnie zaznaczył, że skoro powodowie posiadają interes prawny w ustaleniu nieważności umowy kredytu rozważyć należało czy łącząca strony umowa zawiera postanowienia przedmiotowo istotne umowy kredytu, a także – biorąc pod uwagę argumentację obu stron - czy zawiera postanowienia abuzywne, a w razie stwierdzenia, że tak jest, należało ustalić, jakie w związku z tym powstaną skutki dla przedmiotowej umowy.

Następnie Sąd przywołał treść art. 69 ust. 1, 2 i 3 ustawy z dnia 29.08.1997 r. – Prawo bankowe oraz definicje pojęć: kredyt indeksowany, kredyt denominowany czy kredyt walutowy sformułowane przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 7 listopada 2019 r. (sygn. IV CSK 13/19, Legalis 2251394). Wskazał przy tym, że regulacje prawne dotyczące kredytu denominowanego lub indeksowanego do waluty obcej zostały wprowadzone do art. 69 ust. 2 pkt 4a i ust 3 prawa bankowego z dniem 16.08.2011 r. Jednak również przed tą datą zawarcie tego rodzaju umowy kredytu było dopuszczalne w ramach ogólnej swobody kontraktowania przewidzianej w art. 353 1 k.c. (por. wyrok SN z dnia 19.04.2015 r. sygn. akt V CSK 445/14). Stwierdził, że łącząca strony umowa kredytu z dnia 25 października 2006 roku nr (...) nie jest nieważna tylko dlatego, że jej przedmiotem jest kredyt udzielony w CHF, którego wypłata następowała przy zastosowaniu kursu zakupu walut w banku z dnia wypłaty kredytu.

Sąd zwrócił uwagę, że treść tej umowy (§ 1) wskazuje, że jest to umowa kredytu indeksowanego kursem waluty obcej, udzielonego w walucie polskiej w kwocie 208 075 zł. W umowie określone zostały również zasady spłaty kredytu przez kredytobiorcę - w równych ratach kapitałowo-odsetkowych, płatnych w walucie polskiej. Powodowie nie mieli w praktyce możliwości wyboru waluty w jakiej nastąpi wypłata kredytu. Postanowienia § 1 ust. 3a umowy nie podlegały negocjacjom stron, a zostały narzucone przez bank. Pozwany natomiast nie przedstawił dowodu świadczącego o tym, iż powodowie mieli możliwość wyboru waluty, w której wypłacony zostanie kredyt. Nie wskazał bowiem postanowienia regulaminu czy umowy, które przyznawałby takie uprawnienie powodom. Wskazać należy, że w umowie nie ma takich postanowień, które przyznawałyby kredytobiorcy możliwość wyboru waluty, w której ma być uruchomiony kredyt. Ponadto jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego kredyt został powodom wypłacony złotówkach, zaś wysokość wypłaty została ustalona na podstawie kursu kupna tej waluty, zgodnie z Tabelą kursów, obowiązującą w Banku w dniu uruchomienia środków, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych. Co więcej, również spłata kredytu na podstawie § 11 ust. 5 umowy była przewidziana w walucie polskiej. Sąd ocenił, że z analizy powyższych postanowień umownych wynika, że charakter zawartej między stronami umowy od początku dotyczył kredytu indeksowanego kursem franka szwajcarskiego.

Następnie Sąd przywołał treść art. 385 1 § 1 k.c. i wskazał, że w ocenie powodów abuzywny charakter mają postanowienia odwołujące się do mechanizmów przeliczeniowych warunkujących w szczególności wysokość wypłaconego kapitału kredytu i spłacanych rat kapitałowo-odsetkowych.

Na podstawie wyżej przywołanych przepisów wskazał na następujące przesłanki uznania postanowienia umowy za abuzywne: zawarte zostały w umowie z konsumentem; nie zostały uzgodnione indywidualnie; kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszając jego interesy.

Kolejno wskazał na treść przepisu art. 385 § 2 k.c. Zwrócił uwagę, że przepisy art. 385 1 § 1 k.c. i nast. stanowią implementację do polskiego porządku prawnego dyrektywy 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich. Zatem ustalając, czy poszczególne postanowienia umowy zawieranej z konsumentem mają charakter abuzywny na uwadze należy mieć nie tylko normy wynikające z polskiego systemu prawnego, ale również regulacje zawarte wyżej wskazanej dyrektywie, a nadto stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w zakresie wykładni jej poszczególnych postanowień.

Kontrola abuzywności postanowień umowy wyłączona jest jedynie w przypadku spełnienia jednej z dwóch przesłanek negatywnych, to jest: gdy postanowienie umowne zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem oraz postanowienie umowne określa główne świadczenia stron i jest sformułowane w sposób jednoznaczny.

Sąd Okręgowy podał, że nie miał wątpliwości, że powodowie zawierając z pozwanym umowę kredytu posiadali status konsumenta. Zawarta przez strony umowa miała na celu sfinansowanie celów mieszkaniowych powodów tj. zakup nieruchomości, w której powodowie zamieszkali i mieszkali do 2018 r. Okoliczności te wynikają z treści samej umowy oraz przesłuchania powodów. Ponadto stwierdził, że kwota udzielonego kredytu nie była przeznaczona na działalność gospodarczą czy zawodową. W ocenie Sądu I instancji pozwany nie zdołał wykazać, aby sporna czynność prawna pozostawała w bezpośrednim związku z jakąkolwiek działalnością gospodarczą. Co więcej, na gruncie przedmiotowej sprawy nie można stwierdzić, aby umowa miała na celu dokapitalizowanie jakiejkolwiek inicjatywy gospodarczej.

Dalej Sąd Okręgowy zważył, czy kwestionowane postanowienia umowy zostały z kredytobiorcami uzgodnione indywidualnie. Wskazał, że zgodnie z art. 3 dyrektywy 93/13 warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza, jeśli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Chodzi tu zatem o takie postanowienia umowy, które były objęte „indywidualnym”, odrębnym uzgodnieniem np. stanowiły przedmiot negocjacji. Obowiązuje domniemanie, że postanowienia umowy zawartej z udziałem konsumenta nie zostały uzgodnione indywidualnie. Domniemanie to jest wzruszalne. Zgodnie z postanowieniem SN z dnia 6 marca 2019 r. (sygn. akt I CSK 462/18): „Dla zrealizowania przesłanki rzeczywistego wpływu konsumenta na treść postanowień umownych nie wystarczy wykazanie, że konsument dowiedział się o treści klauzuli w odpowiednim czasie, a strony prowadziły w tym przedmiocie negocjacje. Konieczne jest udowodnienie wspólnego ustalenia ostatecznego brzmienia klauzuli, w wyniku rzetelnych negocjacji, w ramach których konsument miał realny wpływ na treść określonego postanowienia umownego, chyba że zostało ono sformułowane przez konsumenta i włączone do umowy na jego żądanie. Za nieuzgodnione indywidulanie przyjmuje się te postanowienia, które zawarte zostały we wzorcu umownym, ponieważ konsument jest nimi związany w całości bez możliwości jakichkolwiek dodatkowych uzgodnień”. Nie ulega wątpliwości, iż postanowienia będące przedmiotem oceny zostały zawarte w samej umowie. Wzorce umowy należą do grupy tzw. umów adhezyjnych (umów zawieranych przez przystąpienie), których cechą istotną jest to, że jedna strona takiej umowy (w rozpoznawanej sprawie pozwany bank) z góry narzuca treść postanowień umowy drugiej (słabszej) stronie stosunku prawnego, która może w całości przyjąć zaproponowaną przez bank treść umowy albo też odstąpić od możliwości jej zawarcia. Brak wyrażenia zgody na zaproponowane postanowienia prowadziłby do tego, że kredytobiorca nie uzyskałby w ogóle wnioskowanej kwoty. Oznacza to, że w przypadku umów adhezyjnych ograniczona jest do minimum możliwość negocjowania postanowień umowy, a jeżeli już te negocjacje występują to dotyczą wysokości kwoty umowy, oprocentowania lub okresu spłaty zobowiązania. Jak wykazało przeprowadzone postępowanie, kwestionowane klauzule umowne nie podlegały jakiejkolwiek negocjacji, tylko zostały narzucone przez stronę pozwaną z zastrzeżeniem, iż brak zgody na zaproponowane postanowienia spowoduje, że do zawarcia umowy w ogóle nie dojdzie. W przedmiotowej sprawie umowa kredytowa przygotowana została przez pracowników pozwanego banku, przy czym pozwany nie przedstawił dowodu na to, iż w czasie zawierania umowy miały miejsce między stronami negocjacje, które mogłyby wpłynąć na treść klauzul przeliczeniowych. Pozwany ograniczył się jedynie do twierdzenia, iż treść umowy mogła być indywidualnie uzgodniona przez strony. Nie przedstawił jednak na tę okoliczność żadnego dowodu. Nie ulega wątpliwości, że negocjacji podlegały kwota kredytu bądź okres jego spłaty, jednak z pewnością powodowie nie mieli wypływu na treść postanowień dotyczących przeliczenia kwoty kredytu jak również przeliczania rat kapitałowo-odsetkowych. Z zeznań powodów wynika jednoznacznie, że nie mieli oni możliwości negocjacji postanowień dotyczących ustalania wysokości kursów walut obowiązujących w pozwanym banku. Stwierdzić należy z całą mocą, że okoliczność, iż konsument znał i rozumiał treść postanowienia oraz zgodził się na wprowadzenie go do umowy nie stoi na przeszkodzie uznaniu, iż nie zostało ono indywidualnie uzgodnione, jeśli jego treść nie została sformułowana w toku negocjacji z konsumentem (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 14 grudnia 2017 r. I ACa 447/17, LEX nr 2432003). Sąd Instancji stwierdził, iż pozwany bank nie zdołał obalić domniemania braku indywidualnych uzgodnień postanowień zaciągniętych ze wzorca umowy.

Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że kwestionowane postanowienia umowy dotyczące przeliczania kursów walut na podstawie tabeli kursowych uznać należy za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Na podstawie tych postanowień pozwany bank uzyskał prawo do samodzielnego ustalenia kursu walut, który wypływał na wysokość zarówno zobowiązania kredytobiorcy z tytułu wypłaconego kredytu jak i z tytułu poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych. Jednocześnie powodowie nie mieli wiedzy w jaki sposób kurs ten został ustalony, co powodowało, że nie mieli świadomości jaka jest pozostała do spłacenia kwota kredytu oraz jaka będzie wysokość raty kapitałowo-odsetkowej. Zatem nie byli w stanie ani przewidzieć wysokości swojego zobowiązania, ani również zweryfikować czy wysokość ta ustalona przez pozwany bank została prawidłowo obliczona. Zwrócić należy uwagę, że ani umowa ani związane z umową dokumenty nie wskazują w jaki sposób pozwany bank ustalał wysokość kursu franka szwajcarskiego, a tym samym wysokość zobowiązania powodów. Powodowie nie uzyskali w tym zakresie informacji również przy zawieraniu umowy. Przyznanie sobie przez bank uprawnienia do jednostronnego określenia wysokości zobowiązania drugiej strony stosunku prawnego należy uznać za naruszenie równowagi kontraktowej stron, a tym samym za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Nie było bowiem wiadomym dla powodów w jaki sposób, w oparciu o jakie czynniki, kurs ten był ustalany.

Sąd Okręgowy podniósł, że za stwierdzeniem abuzywności klauzuli indeksacyjnej w całości – a więc jako warunku ryzyka kursowego - przemawiają argumenty związane z brakiem jednoznaczności tego warunku. Pozwany bank nie zawarł w umowie ani dokumentach związanych z jej zawarciem informacji o rzeczywistym zakresie możliwego do przewidzenia ryzyka kursowego – mimo iż od 2004 r. takie pouczenia funkcjonowały na rynku kredytów oraz pomimo obowiązku wynikającego z tzw. Rekomendacji S wydanej przez KNF. W realiach sprawy niniejszej niedostateczna informacja o ryzyku kursowym praktycznie uniemożliwiała podjęcie racjonalnej decyzji związanej z zawarciem umowy. W ten sposób klauzula indeksacyjna zawierająca niejednoznacznie określony warunek ryzyka walutowego ewidentnie godzi w równowagę kontraktową stron stosunku prawnego na poziomie informacyjnym, co stanowi o naruszeniu przez tę klauzulę dobrych obyczajów. Należy podkreślić, że zdaniem Sądu abuzywność tego postanowienia nie polega na samym włączeniu do umowy ryzyka kursowego – które jak już wskazano jest immanentną cechą obrotu walutowego – ale nieprawidłowe pouczenie o zakresie tego ryzyka. Jeżeli na ryzyko walutowe godzi się konsument należycie poinformowany, to równowaga kontraktowa jest w pełni zachowana i zawierania umów odwołujących się do tego ryzyka nie można czynić zarzutu przedsiębiorcy. W okolicznościach przedmiotowej sprawy nie wyjaśniono jednak kredytobiorcy, jakie skutki dla wysokości jego zobowiązania wystąpią w sytuacji, gdy dojdzie do znacznej zmiany kursu franka szwajcarskiego. Aktualne orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej formułuje bardzo rygorystyczne wymogi dla oceny, czy obowiązek informacyjny instytucji finansowej w zakresie ryzyka kursowego został w sposób wyczerpujący wypełniony względem konsumenta.

Kolejno Sąd odwołał się do orzecznictwa TSUE, w tym wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r. (sygn. C-776/19) oraz wyrok z dnia 20 września 2018 r., OTP Bank i OTP Faktoring, C 51/17, EU:C:2018:750, pkt 75 i przytoczone tam orzecznictwo).

Sąd I instancji zauważył, że pozwany bank w toku procesu nie wykazał się stosowną inicjatywą dowodową w zakresie takich starań względem konsumenta. Z kolei zaś postępowanie dowodowe przekonało Sąd, że bank wręcz zapewniał konsumenta, iż kredyt indeksowany do waluty obcej jest produktem bezpiecznym, zaś waluta CHF stabilna. Zwrócił uwagę, że nie sposób zgodzić się z twierdzeniem pozwanego jakoby powodowie mieli szczegółową wiedzę w zakresie spłaty swojego zobowiązania, jak i w zakresie ryzyka kursowego. Przyznanie bankowi wyłącznej, niczym nieograniczonej możliwości kształtowania wysokości kursu kupna i kursu sprzedaży CHF stanowi naruszenie zasad współżycia społecznego, ponieważ dochodzi w tym momencie do zachwiana równorzędności stron stosunku (stron umowy kredytowej) poprzez nierównomiernie rozłożenie uprawnień i obowiązków pomiędzy kredytobiorcą a bankiem. W takim układzie bank może jednostronnie i arbitralnie (bez odwołania do jakichkolwiek obiektywnych wskaźników), a przy tym w sposób wiążący, modyfikować wskaźnik, według którego obliczana jest wysokość zobowiązania kredytobiorcy, a tym samym może wpływać na wysokość jego świadczenia. Kredytobiorca w takim przypadku nie był w stanie, nawet orientacyjnie i w przybliżeniu, określić wysokości swojego zobowiązania. Sam fakt, że powodowie podpisali umowę, która zawierała postanowienia odnoszące się do kursów walut (a tym samym zaakceptowali jej postanowienia) nie świadczy o aprobacie ze strony powodów sposobu ustalenia kursu waluty przez pozwany bank, skoro w umowie brak jest zapisów w tym przedmiocie, a kwestia ta nie była także, jak wynika z przesłuchania powodów, indywidualnie omawiana i wyjaśniana.

Sąd I instancji podkreślił, że nawet kontrfaktycznie przyjmując twierdzenia pozwanego banku, iż powodom wyjaśniono istotę indeksacji i różnicę pomiędzy kredytem w złotówkach a kredytem w walucie obcej, to jednak mechanizm indeksacji powinien być zrozumiany przez konsumenta nie tylko w aspekcie formalnym i gramatycznym, ale również w odniesieniu do tego konkretnego zakresu tak sformułowany, aby uważny konsument mógł dowiedzieć się nie tylko o możliwości wzrostu czy spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować potencjalnie istotne konsekwencje ekonomiczne tego warunku umownego dla swoich zobowiązań finansowych; musiałby być poinformowany o możliwej skali wzrostu kursu CHF i wpływu na saldo kredytu i wysokość rat. Z zebranego materiału dowodowego wynika, że nie wyczerpano takiego obowiązku informacyjnego względem powodów, skoro nawet brak jest informacji co do tego, w jaki sposób kurs ten będzie ustalany przez bank, na podstawie jakich mierników, ani też jak kształtował się historycznie w okresie miarodajnym. Samo oświadczenie powodów, że są świadomi wahań kursu i wpływu na wysokości rat nie oznacza, że oświadczenie to obejmuje świadomość amplitudy tych wahań, skali wzrostu wysokości rat i salda kredytu, jakie się z tym wiążą.

Sąd Okręgowy uznał, że postanowienia łączącej strony umowy niewątpliwie nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny i zrozumiały - prostym i zrozumiałym językiem. Stanął na stanowisku, iż nie sposób uznać, że kwestionowane postanowienia umowy spełniają te kryteria. Postanowienia jednoznaczne bowiem to takie, które są zrozumiałe nie tylko pod względem gramatycznym, ale również pod względem ekonomicznym. Analiza tych postanowień prowadzi bowiem do wniosku, że pozwany w sposób niezrozumiały określił metody przeliczania kwoty wypłaconego kredytu jak również przeliczania kwot rat kapitałowo-odsetkowych. Na podstawie treści samych postanowień nie sposób bowiem ustalić w jaki sposób pozwany wyliczał wysokość zadłużenia powodów oraz kwoty udzielonego kredytu w złotówkach, bowiem w postanowieniach tych jest mowa jedynie, iż bank do przeliczeń wysokości rat kapitałowo-odsetkowych spłacanego kredytu stosuje kurs sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) Banku S.A., obowiązujący na dzień spłaty z godziny 14:50 (§ 11 ust. 5 umowy). Poza tym w zakresie zasad spłaty kredytu, odsyła jedynie do harmonogramu spłaty lub zawiadomień o wysokości rat, bez wskazania szczegółowego mechanizmu ustalania wysokości rat. Stanąć należy na stanowisku, że tak sformułowane postanowienia umowy są nie tylko nieprecyzyjne i niezrozumiałe (nie wiadomo bowiem w jaki sposób bank wyliczał kurs, o którym mowa w tych postanowieniach), ale przede wszystkim dają one pozwanej spółce swobodne prawo decydowania o zmianie wysokości kursu w dowolnym czasie, w dowolny sposób i o dowolną wartość. Tym samym przy tak ukształtowanej pozycji pozwanego powodowie nie byli w stanie określić ekonomicznych skutków zaciągniętego zobowiązania. Ponadto kwestia ta nie została im w klarowny sposób wyjaśniona na żadnym etapie zawierania umowy. W ten sposób została naruszona równowaga stron stosunku umownego, bowiem bank samodzielnie mógł wyliczać wysokość zadłużenia powodów w oparciu o uprzednio ustalone kursy walut.

Okoliczność, że powodom zaprezentowano pełną ofertę kredytową banku nie zmienia faktu, iż zaoferowany produkt bankowy indeksowany kursem franka szwajcarskiego zawierał w sobie postanowienia abuzywne, skrajnie niekorzystne dla powodów, zaś bank nie przedstawił w sposób wyczerpujący mechanizmu ustalania kursu waluty przyjętego do obliczenia rat kredytu, ani skali ryzyka, z jakim wiązało się zaciągnięcie zobowiązania w CHF. Z zeznań powodów wynika jasno, że nie zostali oni uświadomiona o nieograniczonym ryzyku kursowym.

Zdaniem Sądu Okręgowego klauzula indeksacyjna skutkuje również asymetrycznym rozkładem ryzyka związanego z zawarciem umowy – w szczególności ryzyka kursowego (na co wskazuje TSUE w wyroku C-776/19 do C-782/19 pkt.95). Umowa rozważana w sprawie niniejszej przenosi ryzyko kursowe na konsumenta nie tylko mocą poszczególnych postanowień umowy (zwłaszcza zawartych w oświadczeniu o zapoznaniu z ryzykiem), ale samą jej konstrukcją. Po wypłacie kredytu bank otrzymuje jego zwrot w ratach z umówionymi odsetkami stosownie do harmonogramu spłat wyrażonego w walucie obcej. Ewentualny wzrost kursu waluty nie wpływa na zwiększenie się świadczenia należnego bankowi obliczonego w tej walucie. Prawdą jest, że bank nie jest beneficjentem aprecjacji waluty, zaś jego interesy są zaspokajane niezależnie od aktualnego kursu. Innymi słowy bank zarabia na kredycie nawet w sytuacji spadku kursu. Tymczasem w sytuacji wzrostu kursu waluty, aby spełnić świadczenie o tej samej wysokości w walucie obcej konsument musi wydatkować coraz większe kwoty w PLN. Niezależnie od aktualnego kursu bank jest w stanie uzyskać świadczenie zastrzeżone dla siebie w umowie, tymczasem ciężar spełnienia tego świadczenia spoczywa wyłącznie na konsumencie. To stanowi nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków konsumenta na jego niekorzyść, a zatem stanowi o naruszeniu jego interesów. Znaczące – niekiedy nawet dwukrotne – zwiększenie salda zadłużenia w PLN i związane z tym proporcjonalne powiększenie należności odsetkowych nakazują określić to naruszenie jako rażące (por. wyrok SN z 13 lipca 2005 r. w sprawie I CSK 832/04).

Mając powyższe na uwadze Sąd stwierdził, że została spełniona kolejna przesłanka uznania kwestionowanych przez powódkę postanowień za abuzywne.

W dalszej kolejności Sąd Okręgowy ustalał czy postanowienia te określały główne świadczenia stron oraz czy zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Wyjaśnił, że przez główne świadczenia stron należy rozumieć takie postanowienia umowy, bez których nie doszłoby do jej zawarcia. W tym zakresie odwołał się do najnowszego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE jak również do orzecznictwa Sądu Najwyższego (wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C260/18, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2019 roku, I CSK 483/18 oraz wyrok z dnia 11 grudnia 2019 roku, V CSK 382/18).

Sąd wskazał, że w rozpoznawanej sprawie powodowie zakwestionowali postanowienia umowy, które dotyczyły przeliczania wysokości udzielonego kredytu, jak również rat kapitałowo-odsetkowych w oparciu o kursy walut obowiązujące w pozwanym banku. Stwierdził, iż postanowienia te miały wpływ na wysokość zarówno globalnego zobowiązania powodów z tytułu salda kredytu, jak również na wysokość poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych uiszczanych przez powodów na rzecz pozwanego banku. Sąd uznał, że bez tych postanowień strony umowy nie mogłyby spełnić swoich świadczeń głównych z niej wynikających. Postanowienia te bowiem odnoszą się do podstawowych świadczeń stron i w ten sposób determinują wysokość globalnego zobowiązania powodów jak i wysokość świadczeń powodów.

Sąd Okręgowy stwierdził, że na ocenę abuzywności wskazanych zapisów bez wpływu pozostaje zmiana ustawy Prawo bankowe dokonana ustawą z dnia 29 lipca 2011 roku ( Dz. U 2011, nr 165, poz. 984) i odwołał się do wyroku SN z dnia 19 marca 2015r. IV CSK 362/14.

Wskazał, że w niniejszej sprawie brak jest podstaw do przyjęcia, aby powodowie po wejściu w życie ustawy antyspreadowej mieli zamiar konwalidowania postanowień umowy odnoszących się do miernika kursu waluty waloryzacji. Kredytobiorcy nie byli jeszcze wówczas świadomi, iż zawarta przez nich umowa może zawierać postanowienia nieuczciwe, godzące w ich interesy.

Sąd I instancji podzielił ponadto stanowisko powodów co do abuzywności innych postanowień umowy, a mianowicie dotyczących ubezpieczenia niskiego wkładu własnego.

Sąd Okręgowy stwierdził, iż w niniejszej sprawie ziściły się wszystkie przesłanki uznania kwestionowanych postanowień umownych za abuzywne. Przyjmując, że dane postanowienia umowy mają charakter niedozwolony, wówczas zgodnie z przepisami art 385 1 § 1 i 2 k.c. postanowienia te nie wiążą konsumenta, a strony są związane umową w pozostałym zakresie.

Ustalając skutki uznania postanowień umownych za abuzywne Sąd miał na uwadze orzecznictwo TSUE, w szczególności zwrócił uwagę na aktualny wyrok z 29 kwietnia 2021 r. (C-19-20). Kolejno przypomniał treść orzeczenia TSUE z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18.

Za zasługujący na aprobatę uznał także wypracowany w orzecznictwie pogląd, iż art. 385 1 §2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. (wyrok SN z dnia 27 listopada 2019 r. sygn. akt II CSK 483/18), co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne lub denominacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego.

W świetle powyższego Sąd I instancji odrzucił wskazywaną w dawniejszym orzecznictwie możliwość zastąpienia przez sąd klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez Narodowy Bank Polski. Sąd Najwyższy wyjaśnił w uzasadnieniu wyroku w sprawie II CSK 483/18, że ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby bowiem w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości. Tak samo ocenił np. postulowane niekiedy stosowanie rozwiązania przewidywanego przez art. 41 Prawa wekslowego, adresowanego do całkowicie odmiennego od konstrukcji kredytowych zobowiązania wekslowego. Podstaw do zastąpienia spornej klauzuli jakimikolwiek przepisami o charakterze ogólnym nie nasuwa również argumentacja zawarta w wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 2 września 2021 roku, sygnatura akt C-932/19 JZ przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt. i in., gdyż ustawodawca węgierski, w przeciwieństwie do ustawodawcy polskiego, niedozwolone postanowienia umowne dotknięte nieważnością zastąpił (co do zasady) przez postanowienia przewidujące stosowanie zarówno w odniesieniu do uruchomienia środków, jak i do ich spłaty (w tym spłaty rat i wszystkich kosztów, opłat i prowizji określonych w walucie obcej) urzędowego kursu wymiany ustalonego przez narodowy bank Węgier.

Podkreślił także, iż świetle wyroku TSUE z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, w razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego z elementem denominacji lub indeksacji do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej waloryzacji, rozważyć należy dwie możliwości rozstrzygnięcia. Pierwsza, to ustalenie, czy po wyeliminowaniu klauzuli niedozwolonej, zgodnie z przepisami krajowymi, umowa kredytu bankowego może obowiązywać w pozostałym zakresie jako ta właśnie umowa, mająca strony, przedmiot oraz prawa i obowiązki stron, druga zaś możliwość rozstrzygnięcia, to uznanie umowy za nieważną lub w zależności od spełnionych przesłanek - unieważnienie zawartej umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego.

Wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, w którego interesy zachowanie takiej klauzuli może godzić. Jednakże w określonych okolicznościach konsument - kredytobiorca może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do stwierdzenia nieważności umowy, to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy. Sąd powinien uzyskać więc stanowisko strony procesu (kredytobiorcy - konsumenta) świadomej konsekwencji prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, skutków uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy. Konsument powinien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze. Kredytobiorca może więc domagać się utrzymania umowy kredytowej bez niewiążących go postanowień umownych albo żądać jej unieważnienia w całości. To konsument decyduje zatem w istocie, które rozwiązanie jest dla niego - w jego ocenie - najkorzystniejsze.

Jak wskazuje się w najnowszym orzecznictwie Sądu Najwyższego (Uchwała SN z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21) Niedozwolone postanowienie umowne (art. 385 1 § 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta, który może udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną. Jak wynika z uzasadnienia uchwały, dotyczy ona wykładni prawa krajowego, tym niemniej uwzględnia wiążące wskazówki wynikające z dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r.

Sąd Okręgowy ocenił, że w rozumieniu treści przywołanej uchwały i realiach niniejszej sprawy nie może być mowy o konwalidowaniu postanowień abuzywnych przez stronę powodową, gdyż głównym roszczeniem było stwierdzenie nieważności całej umowy. Ponadto mając na uwadze wyrażone wprost w niniejszej sprawie stanowisko powodów, iż żądają stwierdzenia nieważności umowy kredytu oraz że są świadomi skutków takiego ustalenia, w tym ryzyka w zakresie ewentualnych przyszłych roszczeń banku w przypadku uznania umowy za nieważną, należało uznać, w świetle przedstawionych wyżej rozważań, iż zawarta między stronami umowa z dnia 25 października 2006 roku nr (...) jest nieważna (pkt I wyroku).

Następnie Sąd I instancji wskazał, że sankcja w postaci bezwzględnej nieważności umowy powoduje taki skutek, iż umowę traktuje się tak jakby nigdy nie była zawarta. Konsekwencją takiego rozstrzygnięcia jest obowiązek zwrotu wzajemnych świadczeń stron. Co do zasady, kredytobiorca powinien wiec zwrócić bankowi otrzymaną od niego kwotę kapitału, a zatem bez odsetek i kosztów dodatkowych, bank zaś powinien zwrócić kredytobiorcy wszelkie wpłacone przez niego raty kredytowe. Podstawą prawną roszczenia w takim przypadku jest art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c., które dotyczą tzw. świadczenia nienależnego. Zgodnie ze wskazanymi przepisami, kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Przepis ten stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego, tj. takiego, w którym ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia (art. 410 § 1 i 2 k.c.).

W tym zakresie Sąd przywołał uchwały Sądu Najwyższego: z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21 oraz z dnia 16 lutego 2021 roku, III CZP 11/20.

Uznał, że przy rozliczeniu wzajemnych świadczeń spełnianych na podstawie spornej umowy, która została uznana za nieważną, zastosowanie powinna mieć teoria dwóch kondycji, która przewiduje, że powstają w takiej sytuacji dwa stosunki prawne i każda ze stron ma roszczenie do drugiej o zwrot środków na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Nie może zatem budzić wątpliwości roszczenie powodów o zasądzenie wszystkich uiszczonych na rzecz pozwanego banku świadczeń. Roszczenie takie jest słuszne co do zasady.

W ocenie Sądu I instancji nie zaszły przesłanki określone w art. 411 pkt 1 k.c.

Zdaniem Sądu Okręgowego powództwo jawiło się jako zasadne również co do wysokości dochodzonego roszczenia. Sąd dostrzegł, że kredytobiorcy, realizując postanowienia umowy kredytu, w okresie uruchomienia kredytu do dnia 16 marca 2022 roku uiścili na rzecz pozwanego banku łączną sumę świadczeń 117 342,01 zł i 26 771, 55 CHF. Wynika to między innymi z zaświadczeń banku, potwierdzeń przelewów a nadto z prostej kalkulacji polegającej na zsumowaniu zapłaconych na rzecz banku kwot. A zatem co do takiej kwoty przysługuje powodom roszczenie o zapłatę, na zasadzie omówionej wcześniej teorii dwóch kondykcji. W tym stanie rzeczy należało uznać, iż dochodzone sumy stanowią bezpodstawne wzbogacenie po stronie (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. i jako nienależne świadczenie należało je zasądzić na rzecz powodów (pkt II wyroku).

Sąd wyjaśnił, że rozstrzygnięcie w przedmiocie odsetek ustawowych za opóźnienie w płatności ww. kwoty znajdowało podstawę w art. 455 k.c. i 481 k.c. Roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia ma charakter bezterminowy. Wezwanie do zapłaty dochodzonych pozwem kwot zostało doręczone pozwanej 7 stycznia 2022 roku i zakreślało termin 7 dni na zaspokojenie roszczenia, pozwany zatem popadł w opóźnienie w zakresie kwot objętych wezwaniem od dnia 15 stycznia 2022 roku. Na zasadzie tego przepisu Sąd orzekł, że powodom należą się odsetki ustawowe za opóźnienie od kwot 103 783, 90 zł i 25 513, 03 CHF liczone od wspomnianej daty wymagalności, tj. 15 stycznia 2022 roku do dnia zapłaty. Z kolei od kwot, które nie były objęte wezwaniem przedprocesowym (tj. 13 558, 11 zł i 1 258, 52 CHF) odsetki należą się od dnia następnego po doręczeniu pozwu tj. od dnia 20 kwietnia 2022 r. Roszczenie odsetkowe w zakresie większym niż należne zostało oddalone w pkt III wyroku.

Stan faktyczny w przedmiotowej sprawie Sąd Okręgowy ustalił na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności na dokumentach zawartych w aktach niniejszej sprawy, a także przesłuchaniu powodów na rozprawie. Zwrócił uwagę, że żadna ze stron nie kwestionowała dowodów z dokumentów co do ich treści. Strony co najwyżej wywodziły z nich odmienne skutki prawne. Sąd nie dopatrzył się okoliczności, które podważałyby wiarygodność dowodów z dokumentów. Ocenił, że nie budzą one żadnych zastrzeżeń. Choć Sąd ocenił te dowody jako wiarygodne, to jednak w różnym zakresie przyczyniły się one do dokonanych ustaleń, charakteryzował je różny stopień przydatności, a ponadto dokumenty nie zawsze wykazywały twierdzenia podnoszone przez strony.

Sąd I instancji postanowił przeprowadzić dowód z przesłuchania powoda, dając wiarę zeznaniom powodów w całości. Powód w sposób szczegółowy, wyczerpujący i wewnętrznie spójny przedstawił okoliczności towarzyszące zawarciu umowy z pozwanym bankiem. Bank zaś nie przedstawił jakichkolwiek dowodów przeciwnych świadczących o tym, aby zeznania powodów należało uznać za niewiarygodne. Stąd przyznano zeznaniom powodów istotny walor dowodowy.

Sąd Okręgowy pominął dowód z opinii biegłego sądowego uznając, iż przeprowadzenie tego dowodu jest nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy, albowiem ocena ważności umowy kredytu lub abuzywności jej postanowień, to ocena prawna leżąca wyłącznie w gestii Sądu, zaś wysokość świadczeń spełnionych przez powodów wynika z przedłożonych przez obie strony dokumentów. Ponadto dalsze prowadzenie postępowania dowodowego w powyższym zakresie prowadziłoby do zbędnego przewlekania toczącego się postępowania.

Orzeczenie o kosztach procesu zapadło na podstawie art. 98 k.p.c.

Z powyższym rozstrzygnięciem nie zgodził się pozwany bank, zaskarżając wyrok w części, tj. w zakresie: pkt 1 sentencji wyroku ustalającego, iż umowa nr (...) o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF, zawarta w dniu 25 października 2006 r. pomiędzy (...) Bank SA w W. a A. M. i R. M., jest nieważna; pkt 2 sentencji wyroku zasądzającego od pozwanego (...) SA w W. na rzecz powodów A. M. i R. M. łącznie kwotę 117 342,01 PLN i kwotę 26 771,55 CHF z ustawowymi odsetkami za opóźnienie: od kwoty 103 783,90 PLN od dnia 15 stycznia 2022 r. do dnia zapłaty, od kwoty 13 558,11 PLN od dnia 20 kwietnia 2022 r. do dnia zapłaty, od kwoty 25 513,03 CHF od dnia 15 stycznia 2022 r. do dnia zapłaty, od kwoty 1 258,52 CHF od dnia 20 kwietnia 2022 r. do dnia zapłaty oraz pkt 3 rozstrzygającego o kosztach procesu.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

I. naruszenie prawa procesowego, które mogło mieć wpływ na wynik sprawy, tj.:

1. art. 233 k.p.c. poprzez wyprowadzenie wniosków wprost sprzecznych z treścią materiału dowodowego stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia, brak wszechstronnego rozważenia całego zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz błędną w świetle zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego ocenę dowodów, polegającą na:

a) bezpodstawnym przyjęciu, że:

- umowa kredytu nie zawierała dostatecznie jasnych i precyzyjnych informacji pozwalających kredytobiorcy na uzyskanie szczegółowej wiedzy, w jaki sposób rozliczane będą raty kapitałowo-odsetkowe z CHF na PLN w dniu spłaty kredytu oraz braku wiedzy kredytobiorcy, co do czynników kształtujących tabelę kursową banku chociaż analiza kredytów indeksowanych nie budzi wątpliwości, że: wysokość kredytu w walucie krajowej ustalano z uwzględnieniem kursu walut na dzień (...) rzeczywistego postawienia środków kredytowych przez kredytodawcę do dyspozycji kredytobiorcy. W obu przypadkach ryzyko kursowe sprawia, że kredytobiorca oddaje inną kwotę kapitału w walucie polskiej, niż ta, którą otrzymał. Ponadto możliwość weryfikacji kursu i prawidłowości przeliczenia rat istniała od początku zawarcia umowy, gdyż bank ma ustawowy obowiązek publikacji kursów walut (dostępne na stronie internetowej banku, w oddziałach, na mLinii, w serwisie transakcyjnym), natomiast kwota kredytu została sprecyzowana w decyzji kredytowej i umowie (§ 1 ust. 3A) w tym jej wysokość po indeksacji (wg danych na dzień wydania decyzji kredytowej), powód otrzymywał harmonogramy spłaty kredytu określający wysokość rat kredytu w CHF, dane o stanie jego długu i wysokości raty były także dostępne w serwisie transakcyjnym, przez co miał nieustanny dostęp kwoty swojego długu oraz wysokości miesięcznej raty kredytu;

- powoda zapewniono, iż umowa kredytu powiązana z CHF jest najbardziej korzystną ofertą, ponieważ jest to kredyt tani, bezpieczny, a kurs CHF jest stabilny, chociaż pracownikom banku nie było wolno formułować zapewnień, o tym, że kurs danej waluty nie wzrośnie lub ryzyko się nie ziści, bowiem było to sprzeczne z danymi historycznymi kształtowania się kursu CHF/PLN oraz elementarną wiedzą z zakresu bankowości i ekonomii, równocześnie zabronione było zachęcanie klientów i wpływanie na ich decyzje co do wyboru kredytu (zob. protokół rozprawy przed SR dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi z dnia 5 kwietnia 2019 r., III C 1071/18, zawierający zeznania świadka M. D.);

- bank mógł ustalać kursy w sposób arbitralny czy dowolny, chociaż okoliczność ta nie została w żaden sposób potwierdzona, ponadto Sąd zaniechał zbadania czy kursy banku miały charakter obiektywny, w jakiej relacji pozostawały do kursów rynkowych i pominął w tym zakresie wszelkie wyjaśnienia o sposobie tworzenia tabeli kursowej i jej bezpośrednim związku z czynnikami rynkowymi, natomiast załączone przez bank dane porównawcze prowadziły do zbieżności i korelacji kursów z tabeli banku z kursami rynkowymi, świadcząc o ich obiektywnym poziomie;

- powoda nie poinformowano rzetelnie o ryzyku walutowym, w związku z czym powód nie miał wiedzy umożliwiającej mu dokonanie realnej oceny skutków zawartej umowy na przyszłość, niezbędnej do zrozumienia mechanizmów, od których uzależniona była zmiana kursów waluty, tego w jaki sposób bank dokonuje ustalenia kursów walut, podczas gdy zmienność kursów jest wiedzą oczywistą zastosowanie kursów kupna i sprzedaży oraz ich źródło wynikało z umowy i regulaminu, powód otrzymywał symulacje spłaty, a ryzyko immanentnie związane z kredytami waloryzowanymi CHF zaakceptował zarówno na etapie przedkontraktowym, jak i zawierając umowę kredytu (§ 29 umowy). Nadto w swoich zeznaniach powód potwierdził, że w trakcie rozmów z pracownikiem banku wskazywano: (i.) historyczne kursy waluty, (ii.) kursy walut są płynne i podlegają wahaniom, (iii.) kurs waluty będzie miał przełożenie na wysokość zobowiązania powoda, (iv.) przeliczenia walutowe dokonywane będą według tabeli kursowej (...) (zob. protokół rozprawy z dnia 2 marca 2023 r. - 00:09:20 - 00:36:36);

- postanowienia odnoszące się do indeksacji kwoty kredytu do waluty obcej nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień albowiem umowa została przygotowana na standardowym wzorze na który powód nie miał wpływu, chociaż z wniosku o udzielenie kredytu, któremu Sąd nie odmówił wiarygodności wynika, że kredytobiorca miał realną możliwość oddziaływania na to czy zawiera umowę PLN, czy waloryzowaną kursem waluty obcej oraz na wybór waluty waloryzacji, co powinno doprowadzić Sąd I instancji do wniosku, że kwestia ta była z nim uzgodniona, natomiast zeznania strony powodowej nie mogą być utożsamiane z twierdzeniem o negocjowanym charakterze umowy kredytu, bowiem w banku nie obowiązywał żaden formalny zakaz negocjowania postanowień umowy i klienci potencjalnie mogli indywidualnie ustalać treść umowy w pełnym zakresie;

- postanowienie § 3 ust. 3 umowy o kredyt nie zawierało dostatecznie jasnych i precyzyjnych informacji pozwalających kredytobiorcy na uzyskanie szczegółowej wiedzy w jaki sposób będą się kształtowały koszty ubezpieczenia i kto jest beneficjentem tej formy ubezpieczenia, chociaż informacje te wynikają z treści przedmiotowego postanowienia umowy;

b) pominięciu bądź zmarginalizowaniu okoliczności, że:

- w momencie kontraktowania strony wyrażały chęć zawarcia umowy kredytu waloryzowanego walutą obcą. W konsekwencji, ciężar rozważań Sądu winien był skupić się na ustaleniu kursu obiektywnego i sprawiedliwego celem zastąpienia odniesienia do tabel kursowych banku, zamiast eliminacji indeksacji w całości;

- UNWW stanowiło jedynie jeden z dopuszczalnych rodzajów zabezpieczeń kredytu i kredytobiorca miał możliwość zaproponowania innych zabezpieczeń; Powyższe doprowadziło Sąd do błędnego przekonania, iż bank nie wypełnił względem kredytobiorcy obowiązków informacyjnych i nie poinstruował go o ryzyku kursowym oraz o skutkach, jakie mogą nastąpić w wyniku niekorzystnych wahań kursów waluty, a zatem że doszło do naruszenia dobrych obyczajów i rażącego pokrzywdzenia kredytobiorcy, jako „biernego obserwatora” działań banku;

2. art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 299 k.p.c. poprzez: poprzez przyznanie pełnej wiarygodności zeznaniom powoda o braku jakichkolwiek negocjacji umowy oraz - sygnalizowanych na gruncie poprzednich zarzutów - brakach w wiedzy powoda o udzielonym kredycie i zasadach jego funkcjonowania, pomimo że zeznania te pozostają wewnętrznie sprzeczne i kolidują z treścią dowodów z dokumentów, które zostały uznane za wiarygodne, stanowiły podstawę orzekania i pochodziły z okresu kontraktowania oraz wykonania umowy. W następstwie czego doszło do błędnej kwalifikacji zeznań powoda jako spójnych, logicznych i zgodnych z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym i niepełnej rekonstrukcji stanu faktycznego sprawy;

3. art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 245 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. oraz w zw. 231 k.p.c. w zw. z art. 235 2 § 2 k.p.c. w zw. z art. 243 1 k.p.c. w zw. z art. 308 k.p.c. poprzez eliminację z zakresu rozważań dowodów zgłoszonych przez bank, do których Sąd w treści w ogóle się nie odniósł, potraktował je w sposób fragmentaryczny lub nie wyciągnął z nich istotnych skutków prawnych dla wydanego orzeczenia, chociaż:

- § 29 umowy odzwierciedlał rzeczywisty zakres informacji przekazanych kredytobiorcy, a tym samym potwierdzał poinformowanie kredytobiorcy o ryzyku związanym z zawieranym kontraktem;

- protokół rozprawy przed SR dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi zawierający zeznania M. D. dostarczał wiedzy o praktyce bankowej związanej z udzielaniem kredytów hipotecznych indeksowanych do waluty obcej oraz obowiązujących w banku w tym zakresie procedurach, do których przestrzegania zobowiązani byli także pracownicy banku udzielający kredytu powodowi;

- pozostałych dokumentów na płycie CD, w szczególności „Ekspertyzy Tabela kursowa (...) - metodyka i analiza porównawcza” - chociaż dowodziły korzyści kredytobiorcy uzyskanej w związku z zaciągnięciem kredytu powiązanego z walutą obcą i niższą stopą referencyjną oraz pozwalały na zweryfikowanie, czy rzeczywiście kredyt w PLN byłby korzystniejszy dla powoda oraz prawidłowość udzielonych informacji w chwili kontraktowania z powodem w ramach różnicy w racie pomiędzy kredytem indeksowanym kursem waluty obcej, a kredytem w PLN bez indeksacji;

co oznacza, że wskazane dokumenty dostarczały informacji istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, korzystały z domniemania autentyczności co nie zostało obalone żadnym wiarygodnym przeciwdowodem, zatem powinny stanowić podstawę ustaleń faktycznych w sprawie, natomiast niezrealizowane wnioski dowodowe pozbawiły bank prawa do dowodu w procesie oraz dalszego wykazania podnoszonych twierdzeń, chociaż nie istniały podstawy do nieuwzględnienia znajdujących się na płycie CD dokumentów, ponieważ powinny być one kwalifikowane jako dokumenty w rozumieniu art. 243 1 k.p.c, bowiem zawierają tekst i liczby oraz możliwe jest ustalenie ich wystawcy, natomiast nośnik CD stanowi co najmniej inny środek dowodowy (art. 308 k.p.c);

4. art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art 235 2 § 1 pkt. 2) i 3) k.p.c. poprzez pominięcie wniosku dowodowego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, podczas gdy wniosek ten wbrew twierdzeniom Sądu posiadał istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sporu, bowiem został powołany celem wykazania okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, tj. weryfikacji wysokości rat kapitałowo-odsetkowych uiszczonych przez kredytobiorcę na rzecz banku w spornym okresie, a ponadto wskazania, że po ewentualnej eliminacji indeksacji kredyt może funkcjonować jako kredyt stricte PLN oprocentowany w oparciu o stawkę WIBOR zamiast LIBOR;

5. art. 189 k.p.c. w zw. z art. 187 § 1 pkt 1) k.p.c. w zw. z art. 130 § 1 k.p.c. poprzez uwzględnienie roszczenia opartego o ustalenie nieważności umowy kredytu podczas gdy w ramach art. 189 k.p.c. ustawodawca przewidział możliwość wystąpienia z żądaniem ustalenia istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, zaś rolą sądu nie jest precyzowanie żądań zgłoszonych przez stronę, w szczególności gdy jest reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika. W ten sposób Sąd uwzględniając powództwo w zakresie roszczenia o ustalenie, w określonym przez stronę powodową kształcie, naruszył normę zawartą w art. 187 § 1 pkt 1) k.p.c. wskazującą na konieczność precyzyjnego określenia żądań zgłoszonych w pozwie, jak i normę zawartą w art. 189 k.p.c. wskazującą na to co może stanowić przedmiot żądania o ustalenie. W dodatku zaistnienie braku formalnego pozwu w postaci braku sprecyzowania żądania, uniemożliwiało nadanie mu dalszego biegu, zgodnie z art. 130 § 1 k.p.c.

II. obrazę przepisów prawa materialnego, tj.

1. art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353 1 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 Pr. bank, oraz art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 poprzez uznanie, że umowa kredytu jest bezwzględnie nieważna, wobec rzekomego braku precyzyjnego wskazania sposobów przeliczania kursów walut oraz przyznanie pozwanemu jednostronnego uprawnienia do kształtowania zakresu obowiązków kredytobiorcy, podczas gdy postanowienia te są zgodne z prawem a ponadto ich hipotecznie usunięcie z umowy nie powoduje, że umowa jest nieważna, gdyż przesądzenie o nieważności tzw. klauzul przeliczeniowych nie oznacza, iż umowa staje się w całości nieważna;

2. art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, iż klauzule waloryzacyjne oraz UNWW są sprzeczne z dobrymi obyczajami, rażąco naruszają interesy kredytobiorcy oraz nie podlegały indywidualnemu uzgodnieniu, zaś sam mechanizm ustalania przez bank kursów waluty, pozostawiający bankowi swobodę w ustalaniu wysokości tego kursu jako w oczywisty sposób niedozwolony, mimo że kontrolowane postanowienia umowne nie mają takiego charakteru, zaś usunięcie z umowy odwołania do tabel kursowych banku, nie czyni wykonania umowy niemożliwym;

3. art. 385 1 § 1 i 3 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że postanowienia umowy dotyczące samej konstrukcji kredytu indeksowanego do kursu waluty obcej oraz UNWW nie zostały indywidualnie uzgodnione z powodem, co doprowadziło do uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne, podczas gdy to powód wnioskował o udzielenie mu tego rodzaju kredytu, co jest równoznaczne z uznaniem ww. postanowień umowy w tym zakresie za indywidualnie uzgodnione, a w konsekwencji za wiążące powoda;

4. art. 385 2 k.c. w zw. z art. 385 1 § 1 k.c. poprzez pominięcie - przy ocenie zgodności spornych postanowień z dobrymi obyczajami - szeregu okoliczności mających miejsce w dacie zawarcia umowy kredytu przez strony i dokonanie tej oceny w oderwaniu od tych okoliczności, co jest charakterystyczne dla kontroli abstrakcyjnej klauzuli dokonywanej w postępowaniu o uznanie postanowień wzorca umowy za abuzywne, nie zaś dla kontroli incydentalnej;

5. art. 111 ust. 1 pkt 4) Pr. bank, w zw. z art. 385 1 § 1 k.c. poprzez błędne przyjęcie, że do naruszenia dobrych obyczajów lub rażącego naruszenia interesów kredytobiorcy dochodzi w sytuacji tworzenia przez bank samodzielnie kursów publikowanych przez bank w tabelach kursowych, co przekłada się na arbitralne ustalenie zobowiązania kredytobiorcy;

6. art. 385 1 § 1 zd. 2 oraz § 2 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 Pr. bank, poprzez stwierdzenie nieważności umowy co było wynikiem błędnej kwalifikacji klauzuli waloryzacyjnej jako postanowienia dotyczącego głównego świadczenia stron, chociaż w orzecznictwie SN dominuje stanowisko, iż klauzula indeksacyjna lub denominacyjna, spełnia jedynie rolę wprowadzonego dodatkowo do umowy mechanizmu przeliczeniowego świadczeń pieniężnych stron, co więcej, upadku umowy nie uzasadnia przyjęcie alternatywnego poglądu, ponieważ w umowie istnieją wszelkie te elementy, które pozwalają na określenie treści stosunku prawnego stron (kwoty kredyty, okresu kredytowania, terminu spłaty oraz wysokości oprocentowania, ect.);

7. art. 385 ( 1) § 1 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 poprzez niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że umowa kredytu jest nieważna, a to dlatego, że po eliminacji postanowień dotyczących indeksacji umowa nie może dalej funkcjonować, podczas gdy - w drodze wykładni umowy oraz oświadczeń woli stron, a nie uzupełniania treści umowy - możliwe jest dalsze funkcjonowanie umowy jako kredytu stricte PLN tj. kredytu złotowego oprocentowanego stawką WIBOR, przy uwzględnieniu stałej w całym okresie trwania umowy marży banku. Powyższe oznacza, że w niniejszej sprawie deformacja po wyeliminowaniu hipotetycznie uznanych za abuzywne klauzul nie zachodzi, ponieważ umowa zawiera wszystkie postanowienia przedmiotowo istotne. Postulat wykładani postanowień umowy w miarę możliwości w sposób pozwalający utrzymać ją w mocy pozostaje aktualny, bowiem pozwany bank spełnił swoje świadczenie w całości, zaś powód wykorzystał zaciągnięty kredyt m.in. na zakupu nieruchomości. Należy zatem dążyć wyłącznie do przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej powoda, w jakiej znajdowałby się, gdyby hipotetycznie abuzywne postanowienia nie zostały w umowie zastrzeżone (uchw. SN z 15 września 2020 r., III CZP 87/19, Legalis; wyr. TSUE z dnia 29 kwietnia 2021 r. w sprawie C 19/20 I.W. R.W. przeciwko Bankowi BPH S.A., ECLI:EU:C:2021:341, pkt 54 - 57), a nie do uprzywilejowania kredytobiorcy i pozostawienia mu decyzji co do trwania umowy lub jej upadku, ponieważ godzi to w zasadę pewności prawa oraz proporcjonalności (uchwała SN z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, sn.pl);

8. art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c, art. 69 ust. 1 Pr. Bank oraz Dyrektywa 93/13/EWG poprzez błędną wykładnię, i uznanie że roszczenie powoda w zakresie dochodzonej kwoty stało się wymagalne wraz z upływem 7-dniowego terminu wyznaczonego bankowi w wezwaniu do zapłaty oraz od dnia następnego po dniu doręczenia bankowi odpisu pozwu, podczas gdy zobowiązania zwrotu świadczeń obu stron powstają i stają się wymagalne dopiero z momentem orzeczenia o nieważności umowy kredytu;

9. art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 411 pkt 2 k.c. poprzez zasądzenie na rzecz powoda wszystkich świadczeń związanych ze sporną umową, podczas gdy wszelkie postanowienia dotyczące ubezpieczeń zawarte w umowie są źródłem odrębnych od kredytowego stosunków prawnych, co powoduje, że ewentualna nieważność umowy nie oznacza automatycznej nieważności stosunków ubezpieczeniowych nawiązanych w związku z jej obowiązywaniem, co więcej, żądanie zwrotu świadczeń przekazanych na poczet składek ubezpieczeniowych jest wyłączone z uwagi na fakt, iż ich spełnienie czyni zadość zasadom współżycia społecznego (uzyskanie przez powoda ochrony ubezpieczeniowej);

10. art. 189 k.p.c. poprzez ustalenie nieważności stosunku prawnego umowy kredytu, podczas gdy powód nie wykazał interesu prawnego w uzyskaniu tego typu rozstrzygnięcia - należy podkreślić, że strona powodowa jednocześnie wystąpiła z dalej idącym roszczeniem - o zwrot nienależnego świadczenia co wyklucza możliwość ustalenia nieistnienia stosunku prawnego.

Ponadto na podstawie art. 380 k.p.c. apelujący wniósł o przeprowadzenie kontroli prawidłowości postanowienia Sądu I Instancji wydanego na rozprawie w dniu 2 marca 2023 r. w przedmiocie pominięcia dowodu z opinii biegłego wg. tezy wskazanej przez pozwanego w pkt. 6) lit. d) Odpowiedzi na pozew., względem którego pozwany zgłosił skutecznie zastrzeżenia do protokołu, a tym samym zmianę postanowienia dowodowego oraz dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego ds. bankowość według tezy dowodowej sprecyzowanej w pkt 6) lit. d) WARIANT II Odpowiedzi na pozew z dnia 19 maja 2022 r., celem stwierdzenia powołanych tam faktów.

Z powołaniem na powyższe zarzuty, wniesiono o:

1. zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz rozstrzygnięcie o kosztach postępowania za pierwszą instancję przez zasądzenie tychże kosztów solidarnie od strony powodowej na rzecz banku, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych;

2. zasądzenie solidarnie od strony powodowej na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Strona powodowa w odpowiedzi na apelację wniosła o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powodów kosztów postępowania w II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego, w wysokości podwójnej stawki określonej właściwymi przepisami, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie zgodnie z przepisem art. 98 § l 1 k.p.c.

Sąd Apelacyjny uzupełniająco ustalił:

Pismami z dnia 28 grudnia roku pozwany, działający przez pełnomocnika legitymującego się umocowaniem do składania oświadczeń materialnoprawnych skierował do każdego z powodów z osobna jednobrzmiące oświadczenia, w których wskazał, że w związku z niniejszym postępowaniem sądowym, z uwagi na podnoszone przez powodów w ramach postępowania zarzuty zmierzające do unieważnienia bądź stwierdzenia nieważności umowy, na podstawie art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. złożył oświadczenie o ewentualnym skorzystaniu przez bank z prawa zatrzymania świadczenia w postaci kwoty 117 342,01 zł oraz 26 711,55 CHF dochodzonej przez powodów, do którego zwrotu bank może zostać zobowiązany w przypadku prawomocnego zakończenia postępowania, o którym mowa w akapicie poprzedzającym, do czasu zaoferowania przez powodów zwrotu świadczenia wzajemnego banku w postaci kwoty 208 075,06 zł tytułem środków udostępnionych przez bank na podstawie umowy. Oświadczenia te zostały doręczone powodom w dniu 3 stycznia 2024 roku.

Dowód:

- oświadczenia o skorzystaniu z prawa zatrzymania, k. 232-234v,

- pełnomocnictwo pozwanego dla P. B., k. 235,

- potwierdzenia nadania i odbioru przesyłki, k. 236-241v.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja wywiedziona przez pozwanego okazała się bezzasadna, i jako taka, zgodnie z art. 385 k.p.c., została oddalona.

Tytułem uwagi ogólnej Sąd Apelacyjny wskazuje, że sprawy tzw. kredytów frankowych były już przedmiotem wielokrotnych rozstrzygnięć tut. Sądu. W sprawach tych (także z udziałem pozwanego banku) od dłuższego już czasu można mówić o ugruntowanej linii orzeczniczej, której wyrazem są m. in. wyroki Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 27 maja 2022r., I ACa 738/21; 27 maja 2022 r., I ACa 737/21; 20 kwietnia 2022 r., I ACa 677/21; 4 sierpnia 2022 r., I ACa 269/22; 28 lipca 2022 r., I ACa 169/22; 13 lipca 2022 r., I ACa 291/22; 20 sierpnia 2021 r., I ACa 62/19 (przy czym powyższe wyliczenie ma charakter wyłącznie przykładowy, a podobnych rozstrzygnięć jest znacznie więcej) oraz orzeczenia cytowane w dalszej części niniejszego uzasadnienia. Tezy apelacji były z przywołaną linią orzeczniczą sprzeczne; zarazem skarżący nie przedstawił żadnych nowych i przekonujących argumentów, które uzasadniałyby odejście od utrwalonych poglądów w zakresie abuzywności kwestionowanych przez powodów klauzul spreadowych i wpływu tej okoliczności na ważność całej umowy kredytowej. Apelacja banku została sporządzona w sposób typowy dla podobnych spraw; zasadniczo ograniczała się ona do obszernego przytoczenia zarzutów i ich uzasadnienia (lecz w dużej mierze abstrakcyjnego, zredagowanego w oderwaniu od realiów konkretnej sprawy) i mechanicznie powielonego. Zasadniczych konkluzji wyprowadzonych przez skarżącego z licznie cytowanych przez niego orzeczeń (wskutek ich nieaktualności, odmiennej interpretacji przez pozwanego czy też po prostu dlatego, że wyrażone w nich poglądy nie są trafne) Sąd Apelacyjny zdecydowanie nie podziela.

Sąd Apelacyjny przypomina, że kodeks postępowania cywilnego opiera się na konstrukcji apelacji pełnej ( cum beneficio novorum). Zakreślone ramy postępowania w drugiej instancji obligują sąd do ponownego rozpoznania sprawy, a nie tylko stanowisk stron zgłoszonych w apelacji (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2018 r., II PK 73/17 oraz powołane w nim orzecznictwo). Zgodnie z uchwałą składu 7 sędziów Sądu Najwyższego, z dnia 31 stycznia 2008 r., mającą moc zasady prawnej (III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55), sąd drugiej instancji, rozpoznający sprawę na skutek apelacji, nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania.

Mając powyższe na względzie, Sąd Apelacyjny, dokonując własnej oceny przedstawionego pod osąd materiału procesowego w oparciu o art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c., stwierdził, że Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy oraz właściwy przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne (zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku) nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Sąd II instancji ustalenia Sądu Okręgowego czyni częścią uzasadnienia własnego wyroku, jednocześnie nie widząc potrzeby ponownego ich szczegółowego przytaczania (np. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 1935 r., sygn. akt C III 680/34; z dnia 14 lutego 1938 r., sygn. akt C II 21172/37; z dnia 10 listopada 1998 r., sygn. akt III CKN 792/98). W przypadku bowiem, gdy sąd odwoławczy orzeka, jak w niniejszej sprawie, na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, nie musi powtarzać dokonanych już wcześniej ustaleń i ich motywów. W pełni wystarczającym jest stwierdzenie, że przyjmuje je za własne.

Także jeżeli sąd drugiej instancji podziela ocenę prawną, jakiej dokonał sąd pierwszej instancji, i uznaje ją za wyczerpującą, wystarczy stwierdzenie, że podziela argumentację zawartą w uzasadnieniu wyroku sądu pierwszej instancji (por. wyroki Sądu Najwyższego z 9 marca 2006 r., I CSK 147/05; z 16 lutego 2006 r., IV CK 380/05; z 8 października 1998 r., II CKN 923/97). Wskazania obecne, powszechne w orzecznictwie od dawna, znajdują aktualnie swój normatywny wyraz w art. 387 § 2 1 pkt 2 k.p.c. Argumentację Sądu Okręgowego uznaje Sąd Apelacyjny za trafną.

Obowiązek sądu drugiej instancji rozpoznania sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.) oznacza związanie sądu odwoławczego zarzutami prawa procesowego (tak Sąd Najwyższy m.in. w uchwale z 31 stycznia 2008, III CZP 49/07), za wyjątkiem tego rodzaju naruszeń, które skutkują nieważnością postępowania, prawo materialne jest natomiast stosowane przez sąd odwoławczy z urzędu. Jednocześnie Sąd odwoławczy przypomina, że z przewidzianego w art. 378 § 1 k.p.c. obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika konieczność odrębnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji. Wystarczy, jeśli sąd drugiej instancji odniesie się do zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały one przez sąd drugiej instancji w całości rozważone przed wydaniem rozstrzygnięcia (tak uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 2021 r., I CSK 709/20 i powołane tam orzecznictwo). Zgodnie z art. 327 1 § 2 k.p.c. uzasadnienie wyroku sporządza się w sposób zwięzły. Jeżeli zarzuty apelacyjne są ponadprzeciętnie rozbudowane, można je rozważać łącznie, chwytając oś problemu, byleby podsumować je stanowczą puentą z wyjaśnieniem, dlaczego tego rodzaju argumentacja nie jest zasadna (tak postanowienie Sądu Najwyższego z 17 listopada 2020 r., I UK 437/19).

Sąd Apelacyjny zauważa, że apelacja pozwanego zawiera przytoczenie poglądów prezentujących in abstracto odmienną – niż przyjęta przez Sąd I instancji (w ślad za aktualnie dominującym stanowiskiem orzecznictwa i nauki prawa) – koncepcję oceny istotnych zagadnień prawnych dotyczących problematyki tzw. kredytów frankowych. Niemniej Sąd odwoławczy za zbędne uznał obszerne cytowanie przeciwstawnych do tych poglądów stanowisk, z którymi zapoznanie się nie powinno nastręczać profesjonalnemu pełnomocnikowi jakichkolwiek trudności.

Przechodząc następnie do analizy zasadności poszczególnych zarzutów apelacyjnych, pierwszoplanowo omówienia wymaga zarzut naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c., albowiem dopiero po prawidłowym ustaleniu stanu faktycznego sprawy, ocenie podlega prawidłowość zastosowania przepisów prawa materialnego (np. wyrok Sądu Najwyższego z 29 czerwca 2000r., V CKN 74/00). Zgodnie z regułą wynikającą z art. 233 § 1 k.p.c. Sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i - ważąc ich moc oraz wiarygodność - odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych, praktycznych związków przyczynowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Podkreślić również należy, że nie można Sądowi dokonującemu oceny materiału procesowego postawić skutecznie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., jeśli z tego samego materiału procesowego można równolegle wyprowadzić odmienne wnioski, co do przebiegu okoliczności istotnych dla sprawy, o ile ocena sądowa nie narusza wzorca określonego w art. 233 § 1 k.p.c. W konsekwencji, podniesiony przez apelującego zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. mógłby się okazać skuteczny jedynie wówczas, gdyby pozwany wykazał, że sąd pierwszej instancji dokonał ustaleń faktycznych bez analizy całokształtu materiału dowodowego, traktując dowody wybiórczo i nie wskazując w sposób racjonalny dlaczego jednym dowodom dał wiarę, a innym wiarygodności odmówił. Nadto zarzut ten byłby skuteczny, gdyby sąd bezpodstawnie pominął niektóre dowody, ocenił je w sposób kontrfaktyczny, niespójny czy też niezgodny z zasadami doświadczenia życiowego.

Wskazać przy tym należy, że Sąd odwoławczy, niezależnie od tego, czy prowadzi sam postępowanie dowodowe, czy jedynie weryfikuje ustalenia faktyczne dokonane przez sąd pierwszej instancji, ma obowiązek samodzielnej oceny materiału dowodowego zebranego w sprawie. Takiej oceny dowodów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy Sąd drugiej instancji dokonał samodzielnie. W konsekwencji stwierdził, mając na względzie powyższe uwagi odnoszące się do zasad oceny dowodów, że Sąd Okręgowy nie naruszył normy odkodowanej z art. 233 § 1 k.p.c., gdyż zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego trafnie ocenił dowody i na ich podstawie wyciągnął trafne wnioski.

W ramach przedmiotowego zarzutu pozwany zarzuca wyrokowi Sądu I instancji m.in. błędną w świetle zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego ocenę dowodów, polegającą na bezpodstawnym przyjęciu, że postanowienia odnoszące się do indeksacji kwoty kredytu do waluty obcej nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień. W tym zakresie jednak, zwalczając ustalenia Sądu pierwszej instancji, odwołuje się jedynie do treści dowodów z dokumentów, tj. wniosku o kredyt – w którym kredytobiorcy zaznaczyli walutę CHF oraz umowy kredytu. W ocenie Sądu Apelacyjnego, z powyższych dokumentów nie wynika natomiast, aby kredytobiorcy mieli realną możliwość negocjowania zakwestionowanych postanowień umownych, w szczególności sposobu przeliczenia świadczeń stron z waluty polskiej na walutę obcą (CHF). Doświadczenie życiowe i zawodowe Sądu orzekającego w niniejszej sprawie nakazuje przyjąć, że w tym zakresie umowa stron przewidywała jedynie standardowe postanowienia zawarte w przygotowanym przez pozwanego wzorcu umownym. Co więcej, wbrew błędnemu przekonaniu skarżącego, nie jest indywidualnym uzgodnieniem wybór konsumenta jednej spośród kilku ofert przedsiębiorcy, jeśli każda z nich ma charakter odgórnie narzucony, nienegocjowalny. Faktem notoryjnym jest, że tego rodzaju umowy kredytowe są umowami adhezyjnymi i wybór konsumenta sprowadza się do tego, czy do umowy przystąpi czy też nie.

W judykaturze i doktrynie podkreśla się, że za indywidualnie negocjowane w rozumieniu art. 385 1 k.c. należy uznać tylko takie postanowienia, które zostały zaproponowane przez konsumenta czy wręcz przez niego narzucone albo były przedmiotem rzeczywistych negocjacji, choćby nie doprowadziły do zmiany postanowienia zaproponowanego przez przedsiębiorcę. Za takim rozwiązaniem przemawia wzgląd na zapewnienie skuteczności ochrony interesów konsumenta, a także względy pragmatyczne, które przemawiają przeciwko dopuszczeniu możliwości każdorazowego wikłania konsumenta i angażowania sądu w trudny dowodowo spór co do tego, czy konsument mógł wywrzeć wpływ na niekorzystne dla niego postanowienie, gdyby dołożył należytej staranności. Oceniając, czy postanowienie było przedmiotem indywidualnych negocjacji, należy odróżnić negocjacje rzeczywiste od pozornych (pozorowanych), które mają miejsce np. wtedy, gdy przedsiębiorca wyraża skłonność do rozmów dotyczących określonego postanowienia, jednakże w praktyce nigdy od nich nie odstępuje (Roman Trzaskowski, Komentarz do Kodeksu cywilnego, LEX). Również sama okoliczność, że przedsiębiorca informował konsumenta w sposób szczególny o treści i znaczeniu postanowienia, nie jest wystarczająca dla przyjęcia, że było ono indywidualnie negocjowane. Tym bardziej skutku takiego nie wywrze sam fakt wyboru przez konsumenta określonego banku, określonej, w jego ocenie najbardziej korzystnej oferty, czy też konkretnego rodzaju umowy, w tym zawierającej mechanizm indeksowania do waluty obcej. Dla oceny w tym zakresie bez znaczenia pozostaje więc okoliczność, że konsument znał treść danego postanowienia i rozumiał je. Chodzi bowiem o realną możliwość oddziaływania na treść postanowień umownych oraz zdawanie sobie sprawy z istnienia takiej możliwości. Nawet więc rozumienie i akceptowanie zasad waloryzacji kredytu nie oznacza wcale, że treść abuzywnych postanowień była efektem indywidualnych uzgodnień. Jednocześnie, do uznania postanowienia za indywidualnie uzgodnione nie wystarcza ustalenie, iż cała umowa była przedmiotem negocjacji, ale należało ustalić, iż przedmiotem negocjacji (indywidualnych ustaleń) było konkretne jej postanowienie, które potencjalnie może zostać uznane za niedozwolone.

Dodać należy również, iż zgodnie z art. 3 ust. 2 Dyrektywy 93/13 nawet fakt, że niektóre postanowienia umowy były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza uznania innych jej postanowień za nie uzgodnione indywidualnie, zwłaszcza, jeśli ogólna ocena umowy wskazuje na to, iż została ona sporządzona na podstawie uprzednio sformułowanego wzorca (wyroki Sądu Najwyższego z 10 grudnia 2019 roku, IV CSK 443/18; z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19; wyrok SA w Białymstoku z 1 lutego 2018 r., I ACa 778/17). Dla oceny w tym zakresie bez znaczenia pozostaje również okoliczność czy konsument mógł treść postanowienia negocjować albowiem istotne jest jedynie to czy określone postanowienie umowne powstało w wyniku wspólnych uzgodnień stron umowy (wyrok SA w Warszawie z 20 maja 2015 r., VI ACa 995/14; wyrok SA w Białymstoku z 1 lutego 2018 r., I ACa 778/17; wyrok SA w Warszawie z 10 lipca 2019 r., VI ACa 364/18). Celem omawianej regulacji jest wymuszenie zasad poszanowania współpracy kontraktowej i wyeliminowanie negatywnych konsekwencji jednostronnego narzucania treści umów konsumentom przez przedsiębiorców zwykle silniejszych tak ekonomicznie, jak i pod względem posiadanych wiadomości na temat oferowanej umowy kredytu. Stąd też za nieuzgodnione należy uznać postanowienia umowy przejęte z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez przedsiębiorcę, tj. opracowane zawczasu przez niego do zastosowania w wielu umowach lub postanowienia indywidualnie narzucone przez przedsiębiorcę do zastosowania w jednej umowie.

Uwzględniając powyższe uwagi natury teoretycznej, Sąd Apelacyjny uznał, że pozwany pomimo ciążącego na nim w tym zakresie obowiązku dowodowego, nie udowodnił, aby kredytobiorcy mieli rzeczywistą możliwość negocjowania poszczególnych postanowień umownych, w tym dotyczących wysokości spreadu, czy ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Co więcej, brak możliwości negocjowania warunków umów kredytowych przez konsumentów jest faktem powszechnie znanym. Podczas zawierania umowy z profesjonalnym i wysoce zorganizowanym kontrahentem jakim jest bank, przyszły kredytobiorca ma z reguły bardzo niewielki, jeśli w ogóle jakikolwiek, wpływ na treść swoich przyszłych praw i obowiązków. Wybór konsumenta ogranicza się do zaakceptowania warunków odgórnie narzuconych przez bank lub też do rezygnacji z zawarcia umowy. O ile dla banku kredytobiorca jest tylko kolejnym klientem, o tyle on sam, poszukując środków na realizację istotnego z punktu widzenia jego interesów życiowych przedsięwzięcia, jakim jest budowa bądź zakup nieruchomości mającej posłużyć zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych, mierzy się z istotnym przymusem ekonomicznym. Daje to konsumentowi bardzo niewielkie pole do negocjacji. W ocenie Sądu odwoławczego, zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, że w analizowanym stanie faktycznym miała miejsce sytuacja odmienna.

Sąd Apelacyjny zauważa także, że pozwany nie wykazał, aby kredytobiorcy, przed podpisaniem spornej umowy, otrzymali od banku niezbędne informacje dotyczące sposobu funkcjonowania kredytu waloryzowanego do franka szwajcarskiego i potencjalnego ryzyka wiążącego się z tą umową. Wbrew zaś supozycjom skarżącego, fakt, że kredytobiorcy złożyli oświadczenia o zapoznaniu ich z ryzykiem walutowym nie oznacza jednak jeszcze, iż rzeczywiście tak było. Niewystarczające jest powoływanie się przez pozwany bank na to, że kredytobiorcy przy zawieraniu umowy złożyli oświadczenie o tym, że są świadomi ponoszenia ryzyka związanego z wybranym kredytem. Przede wszystkim należy zaznaczyć, że dokument prywatny (art. 245 k.p.c.) w odróżnieniu od dokumentu urzędowego (art. 244 § 1 k.p.c.) nie zawiera domniemania prawdziwości zawartych w nim treści. Fakt, że w praktyce dowody z dokumentów często mają większy walor wiarygodności niż dowody osobowe, nie oznacza bezwzględnego prymatu tych pierwszych. Sąd Okręgowy był zatem uprawniony do dania wiary zeznaniom powodów, wbrew treści podpisanego przez niego oświadczeń o otrzymaniu pouczeń. Co więcej, nie spełnia kryterium rzetelności poprzestanie na odebraniu pisemnego oświadczenia o tym, że kredytobiorca świadomy jest ryzyka kursowego. Wiedza, że kursy walut ulegają zmianie, czy też, że bank, przy stosowaniu kursów walut, nalicza spread, może zostać uznana za powszechną, ale w żadnym przypadku taka powszechna wiedza nie pozwala na dokonanie oceny (w tym konkretnym przypadku) podejmowanego ryzyka i wpływu tej okoliczności na wysokość zobowiązania - a więc głównego świadczenia kredytobiorcy. Nie sposób zatem przyjąć, by kredytobiorcy mogli zakładać wartość należności, jakiej bank będzie żądał, zwłaszcza że z materiału procesowego nie wynika, by sam kredytodawca w chwili udzielenia kredytu miał pełną świadomość (zakładał), że istnieje realne ryzyko gwałtownych i radykalnych zmian kursowych, w skali jaka wystąpiła w rzeczywistości (a zatem – by przewidywał, że wskutek przyszłych niespodziewanych procesów na rynku walutowym dojdzie do istotnych zmian jeśli chodzi o kurs CHF do PLN). Należy jednak podkreślić, że pozwany jako profesjonalista powinien wiedzieć, że w przeszłości tj. w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku doszło już do znacznych wahań kursu franka szwajcarskiego do złotego polskiego i zwłaszcza przy tak długoterminowej umowie powinien poinformować o tym fakcie kontrahentów, którzy jako nieprofesjonaliści mogli w tej mierze nie posiadać jakiejkolwiek wiedzy. Brak jest jednak dowodu, aby pozwany przedstawił powodom długoterminowe wahania kursu franka szwajcarskiego. W sprawie nie przedstawiono dowodów, które obrazowałyby sposób przekazania informacji (możliwość jej właściwego zrozumienia przez kredytobiorców).

W kwestii braku poinformowania kredytobiorców o ryzyku towarzyszącym zawarciu kwestionowanej umowy pozwany kwestionuje nadto przyznanie pełnej wiarygodności zeznaniom powodów. W tym kontekście podkreślenia wymaga, że nie może być wyłącznym argumentem podważającym wiarygodność zeznań strony powodowej to, że jest ona zainteresowana pozytywnym dla siebie rozstrzygnięciem sprawy.

Z istoty występowania w procesie w charakterze strony wynika bowiem, że wyrok wywoła bezpośrednie skutki w sferze prawnej powoda lub pozwanego. Zatem sam fakt wpływu na sferę prawną strony nie może świadczyć o braku wiarygodności jej zeznań. Jak każdy inny dowód zeznania są zatem oceniane zgodnie z opisanym wyżej wzorcem wynikającym z normy art. 233 § 1 k.p.c. Skarżący nie wskazał, w jakich płaszczyznach ocena tego dowodu dokonana przez Sąd Okręgowy miałaby popadać w sprzeczność z zasadami logiki lub doświadczenia życiowego. Zaznaczenia wymaga, że na gruncie dowodów osobowych (zeznań świadków i stron) warunki, jakie musi spełniać zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., ażeby okazał się skuteczny, są jeszcze bardziej rygorystyczne. Ewentualna zmiana ustaleń opartych na takich dowodach może mieć miejsce zupełnie wyjątkowo, w razie jednoznacznej wymowy materiału dowodowego z zeznań świadków i przesłuchania stron oraz oczywistej błędności oceny tegoż materiału. Same wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji, jeżeli tylko nie wykroczyła ona poza granice zakreślone w art. 233 § 1 k.p.c., nie powinny stwarzać podstawy do zajęcia przez sąd drugiej instancji odmiennego stanowiska.

W odniesieniu do zeznań stron należy dodać, że samo stwierdzenie, że dowód ten ma najmniejszy walor obiektywizmu, choć w praktyce często odpowiada prawdzie, nie jest wystarczające by odgórnie odmówić wiarygodności treści zeznań strony. W przeciwnym wypadku racjonalny ustawodawca nie przewidziałby możliwości przeprowadzenia takiego dowodu, co wprost uczynił w art. 299 k.p.c. Utrwalone są zapatrywania judykatury, że naruszeniem jest negowanie a priori znaczenia dowodowego zeznań strony w przewidywaniu jej subiektywnego nastawienia (wyrok SA w Łodzi z 23.04.2013 r., III AUa 1272/12, LEX nr 1316210). Wobec zaniechania przedstawienia materiału dowodowego podważającego wiarygodność zeznań strony powodowej, zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. nie może być uznany za skuteczny także w tej płaszczyźnie.

Reasumując, Sąd Apelacyjny uznał, że Sąd Okręgowy starannie zebrał i szczegółowo rozważył wszystkie dowody niezbędne do rozstrzygnięcia sprawy oraz ocenił je w sposób nienaruszający swobodnej oceny dowodów, uwzględniając w ramach tejże oceny zasady logiki i wskazania doświadczenia życiowego. Wobec powyższego, nie sposób podważać adekwatności dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń do treści przeprowadzonych dowodów. Skarżący nie wykazał żadnych błędów, których miałby dopuścić się Sąd Okręgowy ustalając stan faktyczny. Zarzuty apelacji w rzeczywistości stanowią wyłącznie wyraz subiektywnej oceny wyselekcjonowanej przez skarżącego części zebranego i przeprowadzonego w sprawie materiału dowodowego, która w założeniu miała wykazać zasadność jego procesowego stanowiska, tj. żądania oddalenia pozwu.

Ustalając stan faktyczny w niniejszej sprawie, Sąd Okręgowy oparł się między innymi na dowodzie z przesłuchania powodów. Fakt ten został w uzasadnieniu apelacji wytknięty przez pozwanego, który zarzucił przyznanie pełnej wiarygodności zeznaniom powodów. Pozwany mimo jednak wskazywania, że zeznania te pozostają wewnętrznie sprzeczne i kolidują z treścią dowodów z dokumentów, które zostały uznane za wiarygodne, nie wykazał, aby faktycznie tak było. W niniejszej sprawie konfrontacja zeznań powodów z dowodami z dokumentów nie daje podstaw do uznania, że zeznania te pozostają z tymi dowodami w sprzeczności. Dowód z przesłuchania strony niewątpliwie ma subsydiarny charakter, przy czym uzupełnia dowody z dokumentów. Oczywiście należy mieć na względzie, że dowód z przesłuchania powoda z natury rzeczy pochodził bezpośrednio od strony zainteresowanej rozstrzygnięciem sprawy. Okoliczność ta sama w sobie, jak już powyżej wyjaśniono, nie dawała wszakże w ocenie Sądu odwoławczego wystarczającej podstawy, aby uznać przedmiotowy dowód za niewiarygodny. Skoro zeznania powodów korespondowały z dokumentami, Sąd Okręgowy władny był je wykorzystać, czyniąc na ich podstawie ustalenia uzupełniające w stosunku do tych, jakie mógł poczynić w oparciu o pozostały materiał dowodowy.

Przepisy kodeksu postępowania cywilnego nie przewidują instytucji gradacji dowodów. De lege lata nie ma podstaw do przyjęcia podziału poszczególnych rodzajów dowodów na lepsze i gorsze. Niewątpliwie co do zasady dowód z przesłuchania stron ma najmniejszy walor obiektywizmu. Sąd orzekający nie może jednak z tego tytułu in abstracto negować przydatności dowodu z przesłuchania stron. Ma za to możliwość krytycznej oceny zeznań stron przy uwzględnieniu stopnia ich subiektywizmu – por. uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 4 listopada 2020 r., sygn. akt I ACa 449/20. Aby powyższą ocenę podważyć, skarżący nie może jednak ograniczać się do wywodu o stronniczości zeznań powoda co do zasady, lecz musi wytknąć sądowi pierwszej instancji rażące, oczywiste błędy popełnione przy ocenie tychże zeznań. W niniejszej sprawie pozwany temu obowiązkowi nie podołał.

Należy zwrócić uwagę, że część zarzutów podnoszonych przez pozwany bank w ramach zarzutów naruszenia prawa procesowego, w tym gromadzenia dowodów i ich oceny odnoszą się w rzeczywistości do materialnoprawnej oceny powództwa, np. to czy udzielony kredyt jest w rzeczywistości kredytem złotowym czy walutowym.

Część z zarzutów sprowadza się właściwie do tego, że w ocenie pozwanego określonym dowodom należało przypisać większe znaczenie niż innym. W tym zakresie skarżący odniósł się do przedstawionych przez niego dokumentów.

Pozwany podniósł zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 245 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. oraz w zw. 231 k.p.c. w zw. z art. 235 2 § 2 k.p.c. w zw. z art. 243 1 k.p.c. w zw. z art. 308 k.p.c. poprzez eliminację z zakresu rozważań dowodów zgłoszonych przez bank, do których Sąd w treści w ogóle się nie odniósł, potraktował je w sposób fragmentaryczny lub nie wyciągnął z nich istotnych skutków prawnych dla wydanego orzeczenia. W tym zakresie pozwany wskazał na § 29 umowy, protokół rozprawy przed SR dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi zawierający zeznania M. D. oraz pozostałe dokumenty na płycie CD, w szczególności „Ekspertyza Tabela kursowa (...) - metodyka i analiza porównawcza.

Zarzuty te mają jednak charakter głównie polemiczny i stanowią prezentację własnego – zgodnego z interesem procesowym pozwanego – stanu faktycznego.

Wskazania wymaga, że za wykonanie obowiązku informacyjnego nie można uznać zawartego § 29 umowy zapisu, dotyczącego oświadczenia w zakresie ryzyka związanego z zaciąganym kredytem. Przede wszystkim dlatego, że zapis ten jedynie ogólnie wskazuje na występowanie w umowie ryzyka kursowego rozumianego jako możliwość występowania wahań wartości raty kredytu w zależności od aktualnego kursu waluty, bez konkretnego wskazania jak wzrost waluty przekłada się na wzrost świadczenia zobowiązanego. Nadto treść ww. oświadczenia nie przedstawia nieograniczonego ryzyka kursowego. Co więcej, zapis ten stanowił standardowy element umowy.

Wbrew zarzutom skarżącego Sąd Okręgowy prawidłowo ocenił moc i przydatność dowodową dokumentu - protokołu zeznań M. D. złożonych w innym postępowaniu sądowym, t.j. przed Sądem Rejonowym dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi z dnia 5 kwietnia 2019 r., III C 1071/18. Dostrzec trzeba, że osoba ta nie dysponowała istotną procesowo wiedzą o okoliczności towarzyszących zawieraniu umowy przez strony. Wiadomości przez nią podane były natury ogólnej. Zeznania M. D. dotyczą kwalifikacji produktów bankowych, obowiązujących w banku procedur w zakresie określania zdolności kredytowej, udzielania informacji o związanym z zawarciem umowy ryzyku kursowym, zasad finasowania kredytów powiązanych z walutą obcą, stosowania spreadu walutowego, procesu tworzenia tabel kursowych. Podkreślić należy, że opisany wyżej dowód z protokołu zeznań M. D. stanowił jedynie dowód z dokumentu, nie zaś dowód z zeznań świadka w rozumieniu art. 271 1 k.p.c., albowiem w protokole doszło do utrwalania zeznania świadków złożonych w innym postępowaniu. Z tego względu stanowi on w istocie dowód przydatny jedynie dla ustalenia treści tych zeznań. W konsekwencji nie można mu przypisać mu takiej samej mocy dowodowej jak zeznaniom świadka, o których mowa w art. 258 i następnych k.p.c., gdyż prowadziłoby to do naruszenia zasady bezpośredniości.

Dlatego też wskazać należy, iż Sąd Okręgowy trafnie przyjął, że przydatność dowodowa protokołu zeznań z innej sprawy sądowej dla ustalenia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy była niewielka. Nadto wobec braku w umowie, załącznikach do niej oraz regulaminie zapisów dotyczących sposobu kształtowania tabeli kursów, nawet ustne przedstawienie tego mechanizmu przed podpisaniem umowy nie byłoby wiążące i nie uchylałoby abuzywności jej zapisów odsyłających do tych tabel. Decydujące znaczenie należy w tym zakresie przypisać ustaleniom dotyczącym zawarcia konkretnej umowy stanowiącej przedmiot sporu pomiędzy stronami. Niespornym jest, iż M. D. nie uczestniczył bezpośrednio w rozmowach i spotkaniach z powodami, lecz procedurę uruchamiania kredytu przeprowadzał inny pracownik banku. Co istotne, pozwany nawet nie podjął próby wykazania przebiegu czynności poprzedzających zawarcie z powodami umowy oraz tej czynności prawnej dowodami z zeznań pracowników, którzy go wówczas reprezentowali, nie powołał się również na to, iż było to chociażby utrudnione.

Należy zwrócić uwagę, że wbrew wywodom skarżącego, analiza postanowień spornej umowy doprowadziła Sąd Okręgowy do słusznych wniosków. Ani umowa, ani regulamin udzielania kredytów i pożyczek hipotecznych dla osób fizycznych nie reguluje zasad ustalania przez pozwany bank wiążącej na gruncie umowy kredytu tabeli kursów walut. Opracowanie UOKiK czy też ekspertyzy przywołane przez pozwanego opisujące mechanizm pozyskiwania waluty na poczet finansowania kredytu, czy sposób ustalania kursów walut w pozwanym banku, nie mogą zmienić ustalenia, że kredytobiorcom taki mechanizm nie został w ogóle przedstawiony ani, że nie został on nawet opisany w umowie kredytowej. Dowody te mające wykazać, że kurs stosowany przez pozwany bank nie odbiegał znacząco od kursu sprzedaży NBP i kursów innych banków, nie miały wpływu dla rozstrzygnięcia sprawy. Zauważyć należy, że prawnie obojętne jest bowiem to, w jaki sposób umowa w zakresie abuzywnych przepisów była w rzeczywistości wykonywana przez bank, w jaki sposób bank ustalał kursy CHF względem PLN oraz czy stosowane przez bank kursy kupna i sprzedaży były de facto kursami rynkowymi, gdyż istotnym dla oceny tego, czy dane postanowienie umowy jest niedozwolone (art. 385 1 § 1 k.c.) jest stan z chwili zawarcia umowy (zob. uchwała Sądu Najwyższego w składzie 7 sędziów z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2). Bezprzedmiotowa była więc analiza argumentów skarżącego zmierzających do wykazania, że pozwany bank kształtował własną tabelę kursów walut na poziomie rynkowym, nieodbiegającym znacznie od kursu średniego NBP. Zarzuty procesowe mogą być uznane za usprawiedliwione jedynie wówczas, gdy wskazane w nich naruszenie miało istotny wpływ na wynik sprawy, wyrażony przez treść kwestionowanego wyroku – tak wyrok SA w Krakowie z 3.03.2016 roku, I ACa 1665/15, LEX nr 2023644. Bez znaczenia tymczasem pozostaje, czy bank faktycznie skorzystał z zastrzeżonego dyskryminacyjnego uprawnienia, określając kurs CHF w sposób niekorzystny dla kredytobiorców. Liczy się jedynie to, że miał taką możliwość. W prawnym znaczeniu nie może bowiem w ogóle dojść do wykonania nieważnej umowy – zob. wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 23.10.2019r., V ACa 567/18, LEX nr 2761603 oraz z 12.02.2020 r., V ACa 297/19, LEX nr 2977478. Skarżący nie wykazał, by sporna umowa ograniczała jego swobodę ustalania kursów, a tylko ta okoliczność mogłaby poddać w wątpliwość konkluzję o niedozwolonym charakterze kwestionowanych klauzul.

Podsumowując, ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy, a niezbędne do rozstrzygnięcia sprawy były prawidłowe, znajdowały potwierdzenie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. Podejmując je, Sąd Okręgowy nie naruszył w żadnej mierze przepisów procesowych, w tym art. 233 § 1 k.p.c. jako, że nie przekroczył zasad swobodnej oceny dowodów, ani też nie naruszył zasad logiki i doświadczenia życiowego. Stąd też ustalenia te Sąd Apelacyjny podzielił i przyjął za własne, podzielając też co do zasady ich ocenę prawną.

Kolejno skarżący zarzucał naruszenie art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art 235 2 § 1 pkt. 2 i 3 k.p.c. poprzez pominięcie wniosku o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego.

Sąd Apelacyjny podzielił ocenę Sądu Okręgowego co do braku potrzeby powoływania w sprawie dowodu z opinii biegłego z zakresu bankowości i finansów. Stosownie do treści art. 278 § 1 k.p.c. w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych sąd, po wysłuchaniu wniosków stron co do liczby biegłych i ich wyboru, może wezwać jednego lub kilku biegłych w celu zasięgnięcia ich opinii. Jednakże potrzeba powołania biegłego powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego przekonania strony, że wiedza fachowa biegłego danej specjalności jest konieczna dla wyjaśnienia istotnych okoliczności sprawy – por. uzasadnienia wyroków SA w Szczecinie z 30 listopada 2017 roku, III APa 9/17, SA w Lublinie z 3 października 2019 roku, III AUa 1029/18 czy SA w Białymstoku z 25 maja 2018 roku, I AGa 85/18. Skarżący podnosi w apelacji, że wskazane we wniosku dowodowym okoliczności były istotne dla rozstrzygnięcia niniejszego postępowania. Wskazano przy tym na konieczność weryfikacji wysokości rat kapitałowo-odsetkowych uiszczonych przez kredytobiorców na rzecz banku w spornym okresie, a ponadto, że po ewentualnej eliminacji indeksacji kredyt może funkcjonować jako kredyt stricte PLN oprocentowany w oparciu o stawkę WIBOR zamiast LIBOR.

W tym kontekście Sąd odwoławczy zauważa, że dla oceny kwestionowanych przez powodów klauzul przeliczeniowych istotne jest – z punktu widzenia żądania o ustalenie nieważności umowy – czy w świetle treści umowy konsument znał mechanizm ustalania kursów, służących do określania należnej bankowi marży. Sam zaś sposób ustalania kursów walut obcych oraz rzetelność przyjętego przez bank wzorca szacowania wartości walut w toku wykonywania umowy (co, jak się wydaje, w zamyśle pozwanego miało być ustalone na podstawie dowodu z opinii biegłego), pozostaje zatem bez wpływu na ocenę klauzuli jako niedozwolonej.

Sąd odwoławczy w pełni podziela stanowisko Sądu I instancji, zgodnie z którym dowód ten jest nieistotny dla ustalenia okoliczności ważnych z punktu widzenia ostatecznego rozstrzygnięcia sprawy. Pozwany zdaje się nie dostrzegać, że wyznaczaną przez treść powództwa oś sporu między stronami i podstawę do formułowania zarzutów o nieważności tej czynności prawnej stanowił sposób konstrukcji poszczególnych postanowień analizowanej umowy kredytowej a nie ekonomiczne aspekty ustalania kursów przez pozwany bank. Przedmiotowa ocena poszczególnych zapisów umów może być natomiast dokonana bez udziału biegłego, na podstawie analizy samej treści umowy. Z kolei związane z nieważnością umowy fakty obrazujące następstwa ekonomiczne (wartość świadczeń podlegających zwrotowi na podstawie art. 410 k.c.) w istocie wymagają jedynie obliczeń arytmetycznych i dla ich stwierdzenia (oszacowania) nie wymagają dowodu z opinii.

Z powyższych przyczyn w ocenie sądu odwoławczego chybionym okazał się zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. oraz art 235 2 § 1 pkt. 2) i 3) k.p.c. poprzez pominięcie wniosku dowodowego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, a tym samym nie było także podstaw do zmiany wydanego przez sąd pierwszej instancji postanowienia o pominięciu dowodu z opinii biegłego i przeprowadzenia tego dowodu w toku postępowania apelacyjnego.

Apelujący podnosił także zarzut naruszenia art. 189 k.p.c. w zw. z art. 187 § 1 pkt 1 k.p.c. w zw. z art. 130 § 1 k.p.c. poprzez uwzględnienie roszczenia opartego o ustalenie nieważności umowy kredytu podczas gdy w ramach art. 189 k.p.c. ustawodawca przewidział możliwość wystąpienia z żądaniem ustalenia istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa.

Wskazania wymaga, że powództwo o ustalenie na podstawie art. 189 k.p.c. ma szerszy zakres przedmiotowy niż to wynika z brzmienia tego przepisu, gdyż możliwe jest nie tylko żądanie ustalenia istnienia albo nieistnienia prawa lub stosunku prawnego, ale też żądanie stwierdzenia/ustalenia nieważności czynności prawnej jako sprzecznej np. z art. 58 § 1 lub 2 k.c. Powództwa oparte na art. 189 k.p.c. mogą mieć różne żądania o różnych podstawach w przepisach prawa materialnego. Sposób sformułowania żądania ustalenia czyli ustalenia nieważności umowy kredytu mieści się w dyspozycji art. 189 k.p.c., skoro nieważność umowy kredytu jest równoznaczna z nieistnieniem stosunku prawnego wynikającego z tej umowy. Zarówno nieważność czynności prawnej, jak i jej nieistnienie (brak tej czynności) powodują, że stosunek prawny, który miałby z czynności prawnej wynikać, nie powstaje, a zatem nie istnieje. Taki m. in. sposób formułowania żądania i następnie orzeczenia je uwzględniającego był aprobowany na gruncie art. 189 k.p.c. w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego, m. in. w wyroku z dnia 26 maja 2022 r., sygn. akt II CSKP 19/22. Z powyższych względów, ww. zarzut jest niezasadny.

Odnosząc się do zarzutów naruszenia prawa materialnego, wstępnie zaznaczyć należy, że w części uzasadnienia dotyczącego analizy umowy w płaszczyźnie norm kreujących ochronę konsumencką, Sąd Okręgowy trafnie zakwalifikował roszczenie objęte pozwem i dla jego oceny prawidłowo zastosował powołane przez siebie przepisy prawne. Pozwany, obciążony ciężarem dowodu, nie przedstawił w apelacji żadnych argumentów pozwalających na przyjęcie, że zawarte w umowie klauzule przeliczeniowe zostały sporządzone z zachowaniem wzorców przejrzystości (art. 4 ust 2 w zw. z art. 5 dyrektywy 93/13).

Nie wykazano też, by warunki te były negocjowane indywidualnie. Jako takie podlegają więc ocenie z perspektywy art. 385 1 § 1 k.c. który musi być odczytywany w kontekście art. 3 ust 1 Dyrektywy. Zgodnie z tym przepisem warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, uznaje się za nieuczciwe, jeśli stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do zasadniczego dla sprawy (jego uwzględnienie powodowałoby konieczność oddalenia a limine powództwa w zakresie ustalenia nieważności umowy) zarzutu kwestionującego interes prawny powodów w żądaniu ustalenia nieważności umowy, pierwszorzędnego wyjaśnienia wymaga to, że obecnie zarówno w nauce
i orzecznictwie zgodnie przyjmuje się, iż norma art. 189 k.p.c. kreuje szczególną (niewynikającą z przepisów prawa materialnego) formę ochrony prawnej praw podmiotowych jako przyznającej prawo do żądania szczególnej ochrony prawnej; normie tej przypisuje się charakter materialnoprawny. Interes prawny jest zazwyczaj pojmowany jako przesłanka materialnoprawna powództwa o ustalenie (por. np. T Ereciński [red.], Komentarz do kodeksu postępowania cywilnego, Część pierwsza. Postępowanie rozpoznawcze, tom I Warszawa 2004, s 402 – 403 i tam cytowane orzecznictwo). Powód ma zatem procesowoprawny obowiązek przytoczenia (a następnie materialnoprawny obowiązek udowodnienia) okoliczności faktycznych uzasadniających istnienie po jego stronie interesu prawnego w żądaniu ustalenia (prawa do żądania ochrony przez uzyskanie wyroku ustalającego).

Interes prawny postrzega się z jednej strony jako przesłankę, która musi istnieć obiektywnie. Z drugiej zaś strony interes jest przesłanką warunkującą dopiero możliwość dalszego badania w procesie twierdzeń stron co do istnienia lub nieistnienia ustalanego prawa lub stosunku prawnego. Innymi słowy w przypadku stwierdzenia przez sąd braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia istnienia (lub nieistnienia) prawa lub stosunku prawnego, powództwo musi ulec oddaleniu bez oceny zasadności twierdzeń stron procesu co do istnienia prawa objętego żądaniami pozwu. Wprawdzie w piśmiennictwie formułuje się obecnie szeroko uargumentowany pogląd, że w takiej sytuacji należy pozew odrzucić (por. np. K. Weitz, Charakter interesu prawnego jako przesłanki powództwa o ustalenie (art. 189 k.p.c.), PS 2018, nr 7-8, s. 7-36), to jednak rozstrzyganie kwestii właściwej formy prawnej orzeczenia nie ma znaczenia w niniejszej sprawie, z uwagi na brak podstaw do przyjęcia, że Sąd Okręgowy naruszył normę art. 189 k.p.c.

Interes prawny istnieje wówczas, jeżeli sam skutek, jaki wywoła uprawomocnienie się wyroku ustalającego, zapewni stronie powodowej ochronę jej prawnie chronionych interesów, czyli definitywnie zakończy spór istniejący lub prewencyjnie zapobiegnie powstaniu takiego sporu w przyszłości (por. np. wyrok SA w Poznaniu z dnia 5 kwietnia 2007 r., III AUa 1518/05; wyrok SA w Białymstoku z dnia 7 lutego 2014 r., I ACa 408/13). W orzecznictwie Sądu Najwyższego akcentuje się też, że powód ma interes prawny w żądaniu ustalenia, jeżeli powództwo o ustalenie istnienia prawa jest jedynym możliwym środkiem jego ochrony (wyrok z 9 lutego 2012 r., III CSK 181/11, OSNC 2012, nr 7-8, poz. 101). Interes prawny istnieje zatem tylko wtedy, gdy powód może uczynić zadość potrzebie ochrony swej sfery prawnej przez samo ustalenie istnienia bądź nieistnienia stosunku prawnego lub prawa. Zarazem jednak wyjaśniono też w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego, że interes prawny nie istnieje, gdy już jest możliwe wytoczenie powództwa o świadczenie, chyba że ze spornego stosunku prawnego wynikają jeszcze dalsze skutki, których dochodzenie w drodze powództwa o świadczenie nie jest możliwe lub nie jest jeszcze aktualne (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 października 1990 r., I CR 649/90). Zauważa się jednocześnie, że mimo istnienia prawa do żądania spełnienia świadczenia (wytoczenia powództwa o świadczenie) lub możliwości skorzystania z innego środka ochrony prawnej (np. powództwa o pozbawienie wykonalności tytułu wykonawczego) interes prawny nie będzie wykluczony w sytuacji, gdy wyrok uwzględniający takie żądanie nie da pełnej ochrony prawnej dłużnikowi (por. np. wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z 17 kwietnia 2015 roku III CSK 226/14). Zatem zarówno w nauce, jak i w orzecznictwie akcentuje się konieczność wykazania obiektywnej w świetle przepisów prawa (wywołanej rzeczywistym narażeniem lub zagrożeniem sfery prawnej powoda) potrzeby uzyskania wyroku ustalającego o określonej treści (por. np. H. Dolecki (red.), T. Wiśniewski (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom I. Artykuły 1-36, wyd. LEX 2013, komentarz do art. 189 k.p.c.). Z drugiej jednak strony akcentuje się, że interes prawny należy „pojmować szeroko, mając na uwadze także dalsze skutki, które mogą lub już doprowadziły do pozbawienia powoda ochrony prawnej” (wyrok Sądu Najwyższego z 11 lipca 2019 r., V CSK 23/18). Wreszcie też stwierdza się, że zasady, iż powództwo o ustalenie nie jest dopuszczalne, jeżeli w danym przypadku możliwe jest jakiekolwiek świadczenie, nie należy pojmować zbyt rygorystycznie. Ocena istnienia interesu prawnego powinna odwoływać się do względów celowości i ekonomii procesowej, zwłaszcza gdy spór dotyczy samej tylko zasady. W tym kontekście interes prawny definiuje się jako potrzebę ochrony sfery prawnej powoda, którą może uzyskać już przez samo ustalenie stosunku prawnego lub prawa (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z 6 marca 2019 r., I CSK 80/18).

Już z przedstawionych wypowiedzi judykatury wynika, że samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie w każdej sytuacji świadczyć będzie o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Brak interesu prawnego wystąpi jedynie wówczas, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną (adekwatną do sytuacji prawnej powoda) ochronę prawną jego uzasadnionych interesów. W przypadku gdy sporem o świadczenie nie będą mogły (ze swej natury) być objęte wszystkie uprawnienia istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej powoda (wyrok nie będzie wyczerpywał wszystkich płaszczyzn istniejącego sporu objętego stosunkiem prawnym, którego dotyczy żądanie ustalenia), przyjąć należy, że powód ma interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. Teza ta będzie aktualna zwłaszcza w tych sytuacjach, w których żądaniem ustalenia objęte jest twierdzenie o nieistnieniu stosunku prawnego zważywszy na jego nieważność ex tunc. W przypadku, gdy konsekwencje ustalenia nieistnienia stosunku prawnego nie ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia przez pozwanego, lecz dotyczą także innych aspektów sfery prawnej powoda (np. wpływają na określenie treści praw i obowiązków powoda jako dłużnika pozwanego), sama możliwość wytoczenia powództwa o świadczenie może nie wyczerpywać interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Będzie tak zwłaszcza, gdy to pozwany rości sobie według treści stosunku prawnego objętego powództwem z art. 189 k.p.c. określone prawo do świadczenia ze strony powoda
(np. jak w niniejszej sprawie – żąda od powodów zwrotu udzielonego kredytu w wysokości obliczonej zgodnie z treścią kwestionowanej umowy). W takich sytuacjach nie sposób odmówić dłużnikowi (dążącemu do wykazania, że nie jest on zobowiązany do świadczenia –
a zwłaszcza że kredytodawca nie ma prawa obliczać wysokości poszczególnych rat przy wykorzystaniu klauzul umownych dotyczących przeliczania wartości świadczenia) interesu prawnego w dochodzeniu żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, w świetle którego jest on dłużnikiem pozwanego.

W realiach niniejszej sprawy powodowie, według treści umowy kredytu, nie wykonali zobowiązania zwrotu świadczenia a pozwany w dalszym ciągu traktuje ich jako swojego dłużnika (kredytobiorcę). Wyrok ustalający nieważność umowy kredytu samoistnie zatem przesądza o treści obowiązków powodów względem pozwanego, wywodzonych z tejże umowy (a zatem wywoła skutek prewencyjny, jeśli chodzi o możliwość sporu, w którym powód mógł być pozywany o zapłatę długu wynikającego z umowy kredytowej). Już tylko ta kwestia, zdaniem Sądu Apelacyjnego, nie pozwala na przyjęcie, by zasadnie zarzucono Sądowi Okręgowemu naruszenie art. 189 k.p.c. Ponadto, w realiach niniejszej sprawy, powództwo dalej idące, tj. o zapłatę, mogłoby obejmować wyłącznie świadczenia już spełnione przez powodów. Nawet jednak uznanie zasadności żądań kredytobiorców o zasądzenie zwrotu świadczeń spełnionych w wykonaniu zobowiązań zawartych w kwestionowanej umowie, z uwagi na przesłankową nieważność umowy, nie eliminowałoby poważnych wątpliwości co do obowiązywania spornej umowy, a to dlatego, że powództwo o zapłatę nie mogłoby dotyczyć przyszłych zobowiązań, obciążających powodów na podstawie tej umowy. Skoro zatem ewidentnym celem powodów w niniejszym postępowaniu było doprowadzenie do podważenia ważności przedmiotowej umowy, a tym samym zakwestionowania podstaw prawnych zarówno dla spełnionych już świadczeń tytułem uiszczenia rat kredytowych, jak i dla rat, których termin płatności jeszcze nie nastąpił, to wyrok zasądzający zwrot zrealizowanych już świadczeń nie zakończyłby ostatecznie powstałego między stronami sporu.

Zwrócenia uwagi wymaga również dominująca w orzecznictwie Sądu Najwyższego wykładnia art. 365 k.p.c., zgodnie z którą moc wiążąca prawomocnego wyroku dotyczy tylko samej treści sentencji orzeczenia, a nie poglądów prawnych wyrażonych w jego uzasadnieniu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 marca 2008 r., III CSK 284/07), przy czym przedmiotowy zasięg prawomocności materialnej w sensie pozytywnym odnosi się jedynie
do samego rozstrzygnięcia, nie zaś do jego motywów i zawartych w nim ustaleń faktycznych (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2007 r., II CSK 347/07 i z dnia
19 października 2012 r., V CSK 485/11). Zasądzenie świadczenia, do spełnienia którego pozwany jest zobowiązany ze względu na stwierdzenie nieważności spornej umowy,
nie wyczerpałoby więc interesu prawnego powodów, zagrożonych możliwością żądania przez bank dalszych świadczeń z tytułu spłaty kredytu i w tym zakresie nadal utrzymywałby się stan niepewności prawnej, co w obiektywny sposób usprawiedliwiało potrzebę domagania się przez powodów jednoznacznego przesądzenia kwestii ważności przedmiotowej umowy.

Reasumując, stwierdzić należy, że w ocenie Sądu Apelacyjnego strona powodowa posiada interes prawny w ustaleniu nieważności umowy kredytu.

Należy zwrócić uwagę, że sama klauzula denominacji/indeksacji kredytu do waluty obcej jest dopuszczalna w świetle zasady swobody umów z art. 353 1 k.c., niezależnie od tego czy chodzi o umowy zawarte przed zmianą treści art. 69 ustawy Prawo bankowe (pr. bank.), czy też po jego zmianie, w konsekwencji której wprowadzono art. 69 ust. 2 pkt 4a pr. bank., który wskazuje, że umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności - w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu.

W dacie zawarcia umowy przyjęty w umowie mechanizm ustalania wysokości rat kredytu nie określał jednoznacznie, tj. kwotowo, wysokości zobowiązania strony powodowej w PLN. Tym niemniej, dla oceny ważności umowy z tego punktu widzenia, zdaniem Sądu Apelacyjnego, można posłużyć się analogią do uregulowań odnoszących się do określania ceny w umowie sprzedaży. Otóż, w myśl art. 536 § 1 k.c. cenę można określić przez wskazanie podstaw do jej ustalenia. Jak wskazuje się w doktrynie, szeroka formuła art. 536 § 1 k.c. pozwala stwierdzić – przez porównanie do art. 296 § 1 k.z. – że ustawodawca ujmuje podstawy do ustalenia ceny szeroko. Podstawy do ustalenia ceny mogą być określone różnie. Najmniej wątpliwości budzą podstawy czysto obiektywne, a więc takie, które zgodnie z intencją stron mają pozwalać na określenie ceny w oderwaniu od bezpośredniego czynnika woli jakiejkolwiek innej osoby (jednej ze stron albo osoby trzeciej). Chodzi tu przede wszystkim o sytuacje, w których określenie ceny następuje przez odwołanie do wyraźnych wskaźników zewnętrznych. Podstawą obiektywną jest także odwołanie do ceny rynkowej. Wskazuje się, że podstawa do ustalenia ceny może mieć charakter obiektywny także wtedy, gdy przewiduje udział jednej ze stron albo osoby trzeciej, pod warunkiem wszakże, że oznacza to odwołanie do ustaleń w sferze faktów, a nie do konstytutywnych ocen i decyzji.

Większe wątpliwości – co do dopuszczalności i skutków – wywołuje wskazanie podstawy do ustalenia ceny, która istotne znaczenie przypisuje czynnikowi subiektywnemu, tzn. woli strony albo zindywidualizowanej osoby trzeciej, zastrzegając jednak pewien obiektywny punkt odniesienia, ograniczający swobodę oznaczającego. W najbardziej wyrazistej formie może to przybrać postać powierzenia oznaczenia ceny jednej ze stron albo osobie trzeciej według słusznego uznania.

Powierzenie jednej ze stron albo osobie trzeciej określenia ceny według słusznego uznania zakłada z jednej strony, że - inaczej niż w przypadku metody obiektywnej - osoba określająca cenę korzysta z pewnego marginesu swobody decyzyjnej (uznaniowości), a z drugiej - że granice uznaniowości wyznacza element słuszności.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego w sytuacji, gdy strony odwołały się do tabel kursów zakupu i sprzedaży walut obcych pozwanego banku, a brak jest podstaw do przyjęcia, że nie chodziło o tabele, w oparciu o które pozwany bank sprzedawał czy skupował walutę również od innych klientów, to przyjąć należy, analogicznie jak w przypadku cenników powszechnie stosowanych przez przedsiębiorców w relacjach z wszystkimi kontrahentami, że, co do zasady, takim postanowieniom umowy nie sprzeciwiają się bezwzględnie obowiązujące przepisy prawa. Zatem nie może też mieć przesądzającego znaczenia dla oceny zgodności umowy z przepisami prawa kwestia braku w umowie ograniczeń w określaniu kursów w tabelach pozwanego banku, jeśli tylko nie ma podstaw do uznania, że ten kurs nie jest uczciwy, ani odbiegający od kursów rynkowych. Ten zakres dowolności banku przy ustalaniu kursów walut, może być natomiast oceniany z punktu widzenia tego czy postanowienia umowy odwołujące się do tabel kursów banku, nie są sprzeczne z dobrymi obyczajami i czy nie naruszają prawa strony powodowej jako konsumenta, i czy w związku z tym czy mogą być stosowane (art. 385 1 k.c.), o czym w dalszej części uzasadnienia wyroku.

Przechodząc zatem do oceny prawidłowości dokonanej przez Sąd I instancji wykładni przepisów art. 385 1 k.c. oraz art. 385 2 k.c., skutkującej uznaniem kwestionowanych przez powodów klauzul przeliczeniowych za abuzywne, wskazać należy co następuje.

Sąd Najwyższy w wyrokach z 30 września 2020 r., I CSK 556/18 i z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, wskazał, że z punktu widzenia polskiego systemu prawnego można wyróżnić trzy rodzaje kredytów, w których występuje (w różnych rolach) waluta obca: indeksowany, denominowany i walutowy. W kredycie indeksowanym kwota kredytu jest podana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona, ale zostaje przeliczona na walutę obcą według klauzuli umownej opartej również na kursie kupna tej waluty obowiązującym w dniu uruchomienia kredytu, przy czym spłata kredytu następuje w walucie krajowej. W kredycie denominowanym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, a zostaje wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na kursie kupna waluty obcej obowiązującym w dniu uruchomienia kredytu, zaś spłata kredytu następuje w walucie krajowej. Z kolei w kredycie walutowym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej i spłata również jest dokonywana w tej walucie. W niniejszej sprawie mamy niewątpliwie do czynienia z kredytem denominowanym. Przy kredycie denominowanym kredytobiorca, aż do dnia uruchomienia kredytu, nie zna dokładnej kwoty w złotych polskich, którą otrzyma. Notabene, odróżnienie kredytu indeksowanego od denominowanego (oba te rodzaje umów określa się mianem waloryzowanych kursem waluty obcej) nie ma decydującego znaczenia dla stwierdzenia ich nieważności. Najistotniejsze, by odróżnić kredyt walutowy od kredytu złotowego, do którego zaliczyć należy zarówno kredyty indeksowane, jak i denominowane kursem waluty obcej.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego utrwalony jest podgląd, że powiązanie wysokości udzielonego kredytu czy jego spłat z kursem waluty obcej jest w świetle art. 69 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Prawo bankowego dopuszczalne (tak wyrok Sądu Najwyższego z 27 lipca 2021 r., V CSKP 49/21 oraz powołane w nim orzecznictwo). Obecnie możliwość ta wprost wynika to z art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego, ale istniała także wcześniej, o czym świadczy treść art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (por. wyrok Sądu Najwyższego z 30 października 2020 r., II CSK 805/18). Nie można zatem uznać, że kwestionowana umowa narusza wyrażoną w art. 358 § 1 k.c. zasadę walutowości. Jak wskazano w E. Gniewek (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 2, Warszawa 2006 (nb. 11), „zasada walutowości nie zabrania więc oznaczania wysokości świadczenia pieniężnego za pomocą waluty obcej, jeżeli ma ono być spełnione przy użyciu pieniądza polskiego /…/”. Z kolei z komentarza do art. 358 k.c. red. Łętowska 2006, wyd. 1 (nb. 108) wynika że „Przyjęta w Prawie dewizowym zasada swobody dewizowej oraz nieliczne ograniczenia w zakresie możliwości wyrażenia zobowiązań pieniężnych w innej walucie niż waluta polska odwracają niejako regułę zawartą w art. 358 § 1 k.c.”. Odmiennym zagadnieniem jest natomiast kształt samej umowy (zawarte w niej klauzule niedozwolone) oraz nienależyte wypełnienie przez bank obowiązku informacyjnego, które to okoliczności w niniejszej sprawie przesądziły o nieważności umowy.

W świetle art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Aby dane postanowienie mogło zatem zostać uznane za niedozwolone (niewiążące konsumenta), muszą zostać spełnione 3 warunki:

1. musi wystąpić przesłanka pozytywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: naruszenie dobrych obyczajów i rażące naruszenie interesów konsumenta. Oba te kryteria powinny być spełnione łącznie (tak wyroki SN z 13 czerwca 2012 r., II CSK 515/11 i z 8 czerwca 2004 r., I CK 635/03),

2. nie może wystąpić przesłanka negatywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: indywidualne uzgodnienie postanowienia z konsumentem,

3. nie mogą wystąpić obie przesłanki negatywne z art. 385 1 § 1 drugie k.c.: określenie przez badane postanowienie głównych świadczeń stron oraz jednoznaczność badanego postanowienia. Wystąpienie tylko jednej z tych przesłanek negatywnych nie jest przeszkodą do stwierdzenia abuzywności postanowienia.

Zaaprobować należy ocenę Sądu Okręgowego, zgodnie z którą kwestionowane postanowienia umowy zostały ukształtowane w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interes konsumentów. Kwestionowana umowa nie precyzowała bowiem zasad ustalania przez pozwany bank wiążącego kredytobiorców kursu CHF, zapewniając kredytodawcy prawo odgórnego przeliczania wysokości zobowiązania kredytobiorców i godząc w jeden z fundamentów prawa cywilnego, jakim jest zasada równorzędności stron. Sąd Apelacyjny w Szczecinie wielokrotnie wskazywał już, że w świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej klauzule waloryzacyjne odwołujące się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania mają charakter niedozwolony. Postanowienia przewidujące uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej, odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank, traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy, a zatem niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. (por. np. wyroki SN z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17;z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18; z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19; z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18; czy z 11 grudnia 2019, V CSK 382/18; uchwała SN z 28 kwietnia 2022 r., III CZP 40/22).

W niniejszej sprawie Sąd Apelacyjny podziela to zapatrywanie w całej rozciągłości i przyjmuje za własne. Co znamienne, w powyższym kontekście nie ma znaczenia, czy pozwany faktycznie skorzystał z zastrzeżonego dyskryminacyjnego uprawnienia, określając kurs franka szwajcarskiego w sposób nierynkowy. Liczy się jedynie to, że miał taką możliwość. W prawnym znaczeniu nie może bowiem w ogóle dojść do wykonania nieważnej umowy (por. wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 23 października 2019 r., V ACa 567/18 oraz z 12 lutego 2020 r., V ACa 297/19).

Zgodnie z art. 385 2 k.c. oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. I tak, Sąd odwoławczy w pełni podziela konkluzję Sądu Okręgowego, zgodnie z którą kwestionowane postanowienia umowy nie zostały indywidualnie uzgodnione z kredytobiorcami. Jak już wskazano w części uzasadnienia poświęconej zarzutom proceduralnym, pozwany nie spełnił ciążącego nań w świetle art. 385 1 § 4 k.c. obowiązku wykazania, że inkryminowane postanowienia zostały uzgodnione indywidualnie przez strony. Zasady doświadczenia życiowego nie pozostawiają wątpliwości, że umowa kredytu jest typową umową adhezyjną, w której wybór kredytobiorcy ogranicza się do zaakceptowania warunków odgórnie naruszonych przez bank bądź do rezygnacji z zawarcia umowy. Zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy nie dał podstaw do przyjęcia, że w analizowanym stanie faktycznym miała miejsce sytuacja odmienna.

Prawidłowo też Sąd Okręgowy przyjął, że klauzulę indeksacyjną należy uznać za określającą podstawowe świadczenia w ramach zawartej umowy. Powyższe stanowisko, choć nie stanowi jedynego spotykanego poglądu w tej kwestii, jest szeroko reprezentowane w orzecznictwie (por. wyroki SA w Gdańsku z 9 czerwca 2021 r., V ACa 127/21; z 4 listopada 2020 r., V ACa 300/20; wyrok SA w Warszawie z 25 listopada 2020 r., VI ACa 779/19; wyroki SA w Warszawie z 18 lutego 2020 r., I ACa 565/18; z 22 stycznia 2020 r., I ACa 473/18; z 4 grudnia 2019 r., I ACa 66/19). Postanowienia dotyczące indeksacji i klauzuli spreadowej nie ograniczają się bowiem do posiłkowego określenia sposobu zmiany wysokości świadczenia kredytobiorcy w przyszłości, ale wprost świadczenie to określają. Bez przeprowadzenia przeliczeń wynikających z indeksacji nie możliwe byłoby uiszczanie rat kredytu, te były bowiem spłacane co prawda w złotych, ale po uprzednim ich przeliczeniu wg kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej pozwanego banku.

Przyjęcie, że kwestionowane klauzule określały główny przedmiot umowy, nie wyklucza jednak kontroli ich abuzywności. Nie zostały one bowiem sformułowane w sposób jednoznaczny, transparentny, prostym i zrozumiałym językiem (art. 385 ( 1) § 1 zdanie drugie k.c. in fine oraz art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13/EWG in fine). Ani sporna umowa, ani Regulamin udzielania kredytów hipotecznych i pożyczek dla osób fizycznych - „(...)” nie określają dokładnie zasad ustalania przez bank wiążącego na gruncie umowy kursu CHF. Skoro kredytobiorcy na podstawie lektury postanowień umowy nie byli w stanie określić, czym jest i w jaki sposób powstaje bankowa tabela kursów walut, a jednocześnie wartości z tej tabeli były wykorzystywane do przeliczania wysokości ich zobowiązania, to o jednoznaczności treści umów mowy być nie może. Kredytobiorca już w chwili zawierania umowy powinien znać i rozumieć mechanizm obliczania wysokości rat. Nawet zresztą po skonkretyzowaniu wysokości rat mechanizm ich obliczania pozostawał wadliwy. Kredytobiorcy nie dysponowali bowiem żadnym instrumentem prawnym, który pozwoliłby im zakwestionować arbitralnie ustalony przez pozwanego kurs franka. W związku z powyższym, Sąd Apelacyjny podziela stanowisko Sądu I instancji, znajdujące szerokie oparcie w aktualnym orzecznictwie Sądu Najwyższego, zgodnie z którym samo skonstruowanie mechanizmu ustalania wartości świadczenia jednostronnie przez bank uznać należy za naruszające równość kontraktową stron umowy, a w konsekwencji za rażąco sprzeczne z interesem konsumenta i naruszające dobre obyczaje.

Jednym z zasadniczych aksjomatów przy ocenie postanowień umownych z perspektywy ochrony praw konsumenta jest bowiem uczciwość kontraktowa rozumiana jako nakaz przejrzystego kształtowania stosunku umownego (zwłaszcza dotyczącego żywotnych interesów konsumenta), opartego o wzorzec równej pozycji prawnej stron kontraktu (nienarzucania postanowień przenoszących na konsumenta) zbędnego ryzyka kontraktowego. Klauzule zakwestionowane w przedmiotowej sprawie, jak słusznie przyjął Sąd I instancji, w sposób oczywisty naruszają ten wzorzec, skoro określenie kursu waluty odbywało się według zasad znanych tylko przedsiębiorcy, z dowolnością ograniczaną wyłącznie przez uwarunkowania rynkowe, nieznane dla konsumentów. W tym stanie rzeczy należało dojść do wniosku, że kwestionowane przez powodów postanowienia umowne mają charakter niedozwolony. Abuzywnością objęty jest cały mechanizm umowny odwołujący się do kursów walut jednostronnie ustalanych przez pozwanego. Klauzula ryzyka walutowego (walutowa) oraz klauzula kursowa (spreadowa) stanowią elementy składające się na całościowy mechanizm indeksacyjny (klauzulę waloryzacyjną). Ze względu na ich ścisłe powiązanie nie jest dopuszczalne uznanie, że brak abuzywności jednej z tych klauzul skutkuje brakiem abuzywności całego mechanizmu indeksacyjnego. Innymi słowy, wystarczy, że jedna z tych klauzul jest uznana za abuzywną, aby cały mechanizm indeksacji został uznany za niedozwoloną klauzulę umowną (por. wyrok SA w Gdańsku z 9 czerwca 2021 r., V ACa 127/21, LEX nr 3209709 oraz powołane w nim orzecznictwo Sądu Najwyższego).

Nie sposób też pominąć kwestii niemożności określenia przez kredytobiorców poziomu ryzyka kursowego, jakie wiązało się z przyjętym w umowie mechanizmem ustalania wartości świadczenia kredytobiorcy w ciągu wieloletniego wykonywania kontaktu. W tym zakresie za chybione Sąd odwoławczy uznał twierdzenia skarżącego, jakoby bank nie miał obowiązku poinformowania kredytobiorców, jako konsumentów, w sposób bardziej konkretny niż to uczyniono, o ryzyku znacznego wzrostu kursu CHF. Podkreślenia wymaga, że obowiązki informacyjne banku w okresie zawierania spornej umowy wywodzić należy nie z konkretnego przepisu prawnego, a szczególnej funkcji banków. W orzecznictwie wskazuje się, że obowiązki te winny być rozpatrywane na płaszczyźnie etyki zawodowej banków, ich pozycji w obrocie gospodarczym, sposobu w jaki te instytucje w dacie zawierania umów były postrzegane przez przeciętnych klientów. Już choćby z ogólnych zasad uczciwości i rzetelnego traktowania konsumenta wynika bowiem, że profesjonalista, który jest przedsiębiorcą, będący stroną niewątpliwie silniejszą i dysponującą wyspecjalizowaną wiedzą w zakresie ekonomii i finansów, działając w sposób rzetelny, staranny i według najlepszej wiedzy, proponując konsumentowi produkt, z którym może wiązać się nieograniczone ryzyko ekonomiczne, powinien konsumenta o tym wyczerpująco poinformować (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 23 lutego 2022 r., V ACa 7/21).

Jak już zaznaczono we wcześniejszej części rozważań, z materiału dowodowego nie wynika, by bank, przed zawarciem umowy (wykonując obowiązki informacyjne), przedstawił rzetelnie możliwość znacznych wahań kursu waluty przyjętej za podstawę przeliczenia świadczenia. Brak prezentacji symulacji spłaty kredytu oraz sposób przedstawienia ryzyka zmiany kursu CHF, zapewnienia o bezpieczeństwie oferowanego produktu, co do korzyści, jakie dla kredytobiorców niesie zawarcie kredytu na takich warunkach i poprzestanie na odebraniu od nich oświadczeń o tym, że są świadomi ryzyka kursowego, nie pozwala przyjąć, by mogli oni zakładać, iż w przyszłości dojdzie do gwałtownych, radykalnych zmian kursowych, w wyniku czego drastycznie wzrośnie wartość świadczenia na rzecz banku.

Sąd odwoławczy podziela również pogląd, że bezprawności klauzuli spreadowej nie znosi art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984) w zw. z art. 69 ust. 4a ustawy Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym do dnia 26 sierpnia 2011 roku. Ustawa ta weszła bowiem w życie po dacie podpisania umów będących przedmiotem osądu w niniejszej sprawie. W judykaturze wyrażono zaś stanowisko, że wejście w życie tych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji. Wyjaśniono również, że przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego określa jedynie, że umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności - w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Natomiast art. 4 ustawy nowelizacyjnej stwierdza, że w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie tej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b Prawa bankowego, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Podkreślono wreszcie, że regulacje te odnoszą się jedynie do niezbędnych elementów umowy kredytowej oraz uzupełnienia w drodze zmiany umowy - umów zawartych przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a. Nie mogą natomiast stanowić argumentu, że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie (por. np. wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku SN z 4.04.2019 r., III CSK 159/17, LEX nr 2642144.). Podzielając to stanowisko i jego uzasadnienie, Sąd Apelacyjny uznał za bezzasadny zarzut naruszenia art. 385 1 k.c. mający polegać na błędnym przyjęciu abuzywności klauzuli kursowej przyjętej w zawartej między stronami umowie.

Wskazać również należy, że ochrona konsumenta wyrażona w art. 385 1 § 1 k.c. realizuje się wówczas, gdy umowa została zawarta w sposób ważny, a konsument zaznajomił się z jej treścią, jednak podjął decyzję o jej zawarciu, gdyż przedsiębiorca nie zadbał należycie o to, by prostym i zrozumiałym językiem zapewnić mu wystarczające dla podjęcia świadomych i rozważnych decyzji informacje, w szczególności takie, które umożliwiają zorientowanie się, w jakiej dokładnie sytuacji prawnej konsument znajdzie się na skutek zawarcia umowy i jakie potencjalne konsekwencje dla jego zobowiązań finansowych powstaną na gruncie konkretnych postanowień umownych. W wyroku z 20 września 2017 r. w sprawie C-186/16, Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że w taki właśnie sposób należy interpretować artykuł 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 i konieczne jest wobec tego ustalenie, czy w rozpatrywanej sprawie konsumentowi podano wszystkie informacje mogące mieć wpływ na zakres jego obowiązków i pozwalające mu ocenić między innymi całkowity koszt kredytu. W ramach tej oceny decydującą rolę ma, po pierwsze, to, czy warunki umowne zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem, w taki sposób, że umożliwiają przeciętnemu konsumentowi, czyli konsumentowi właściwie poinformowanemu, dostatecznie uważnemu i rozsądnemu, ocenę tego kosztu, i po drugie, okoliczność związana z brakiem podania w umowie kredytu informacji uważanych za istotne w świetle charakteru towarów i usług będących jego przedmiotem. Podniesiono też, że poinformowanie przed zawarciem umowy o warunkach umownych i skutkach owego zawarcia ma fundamentalne znaczenie dla konsumenta, gdyż to na podstawie tej informacji konsument podejmuje decyzję, czy zamierza związać się warunkami sformułowanymi uprzednio przez przedsiębiorcę.

W § 29 ust. 1 i 2 umowy kredytu z dnia 25 października 2006 roku powodowie oświadczyli, że zostali dokładnie zapoznani z kryteriami zmiany stóp procentowych kredytów obowiązujących w banku oraz zasadami modyfikacji oprocentowania kredytu i w pełni je akceptują (ust. 1), a nadto, że zostali dokładnie zapoznani z warunkami udzielania kredytu złotowego waloryzowanego kursem waluty obcej, w tym w zakresie zasad dotyczących spłaty kredytu i w pełni je akceptuje. Kredytobiorca oświadczył, że jest świadomy, iż z kredytem waloryzowanym związane jest ryzyko kursowe, a jego konsekwencje wynikające
z niekorzystnych wahań kursu złotego wobec walut obcych mogą mieć wpływ na wzrost kosztów obsługi kredytu (ust. 2).

Sąd Apelacyjny zauważa jednak, że z powyższych oświadczeń nie da się wysnuć żadnych bliższych informacji, jakie zostały przedstawione powodom przez pracowników banku, a tym samym ocenić zakresu udzielonych pouczeń. Powyższe pozwala zatem przyjąć, że pouczenia te mają charakter czysto formalny, zaś treść konkretnych informacji powinien udowodnić pozwany.

Co więcej, w ocenie Sądu II instancji, nawet przy przyjęciu, że kredytobiorcy byli konsumentami rozważnymi, to nie zmienia to faktu, że w chwili zawierania umowy nie mogli rozeznać się jak duże jest ryzyko zmiany kursu waluty na przyszłość – związane także z możliwością jednostronnego kształtowania kursu franka szwajcarskiego przez bank – na przestrzeni kilkudziesięciu lat obowiązywania umów kredytowych i jakie to będzie miało dla nich skutki ekonomiczne. Niedostateczna informacja o ryzyku walutowym w zasadzie uniemożliwiała podjęcie racjonalnej decyzji dotyczącej zawarcia umowy kredytowej, a klauzule indeksacyjne, zawierające niejednoznaczne i niezrozumiałe dla konsumentów warunki ryzyka kursowego, naruszały równowagę kontraktową stron, skoro w taki sposób bank wykorzystywał swoją przewagę informacyjną oraz uprzywilejowaną pozycję profesjonalisty przy zawieraniu umowy kredytu.

Oczywistym jest, że celem klauzul waloryzacyjnych nie jest przysparzanie dochodów jednej ze stron umowy. Tymczasem stosowane przez bank klauzule waloryzacyjne umożliwiały mu stosowanie inaczej ustalanego kursu CHF przy przeliczaniu wypłaconej kredytobiorcom kwoty kredytu na CHF, inaczej zaś ustalanego przy obliczaniu wysokości rat kredytowych. Różnica pomiędzy tymi kursami stanowi dodatkowy, niczym nieuzasadniony dochód banku, zaś dla konsumentów dodatkowy koszt. Bank, przeliczając kwotę wypłaconego konsumentom kredytu według ustalonego przez siebie kursu zakupu CHF oraz pobierając z rachunku konsumentów raty kredytu przeliczone według własnego kursu sprzedaży CHF, uzyskiwał w ten sposób od kredytobiorców dodatkową ukrytą prowizję, której nie odpowiada żadne świadczenie banku. Co więcej, pomiędzy kredytobiorcami a bankiem nie dochodziło do żadnych transakcji wymiany waluty. Kwota kredytu wypłacona została w złotych polskich i spłata następowała również w tej walucie. Natomiast wartość franka szwajcarskiego przyjęta jest jedynie jako wskaźnik waloryzacji poszczególnych rat podlegających spłacie. Oznacza to, iż wszelkie operacje wykonywane były jedynie wirtualnie, dla celów księgowych, natomiast do faktycznego transferu wartości dewizowych w którąkolwiek stronę nie dochodziło.

W efekcie różnica pomiędzy kursem zakupu danej waluty a kursem sprzedaży tej waluty przez bank, ustalanych wyłącznie przez pozwanego, stanowi jego czysty dochód, zwiększający dodatkowo koszty kredytu dla klienta. W tym mechanizmie należy więc dostrzec również sprzeczność postanowienia z dobrymi obyczajami i rażące naruszenie interesów konsumenta, który nie ma nawet możliwości uprzedniej oceny własnej sytuacji - w tym wysokości wymagalnych rat kredytu - i jest zdany wyłącznie na arbitralne decyzje banku (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 7 maja 2013 r., VI ACa 441/13, LEX nr 1356719). Również Europejski Trybunał Sprawiedliwości w wyroku z dnia 30 kwietnia 2014 r. stwierdził, że świadczenie kredytobiorcy polegające na obowiązku zapłaty różnicy pomiędzy kursem zakupu waluty a kursem jej sprzedaży nie można uznać za wynagrodzenie, któremu odpowiada jakiekolwiek świadczenie banku (wyrok Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z dnia 30 kwietnia 2014 r., C-26/13).

W ocenie Sądu Apelacyjnego, przedmiotowy zarzut naruszenia przepisu art. 385 1 §1 k.c. jest o tyle chybiony, że – jak już wywiedziono wyżej – nie tylko racjonalnie myślący i świadomy konsument, ale w ogóle nikt inny, nie mógłby odkodować treści kwestionowanych w sprawie niniejszej klauzul waloryzacyjnych w taki sposób, by zorientować się, jak w trakcie wykonywania umowy będzie kształtowała się jego sytuacja prawna w zakresie rozmiaru wziętych na siebie zobowiązań, skoro uprawienie określania kursu franka szwajcarskiego – co bezpośrednio wpływało zarówno na ustalenie w tej walucie wysokości kwoty kredytu, jak i na wysokość przeliczanej raty kredytowej – było pozostawione jedynie woli kredytodawcy, a umowa nie określała jakichkolwiek obiektywnych i niezależnych od woli stron czynników, od których ten kurs miałby zostać uzależniony. Kredytobiorca nie mógł uzyskać takiej wiedzy, analizując różnice kursowe w latach poprzedzających zaciągnięcie kredytu, ponieważ nie jest to okoliczność mająca jakikolwiek wpływ na zakres jego umownych praw i obowiązków, a konsument winien przy zawieraniu umowy z przedsiębiorcami kierować się rzetelną wiedzą o treści umowy, nie zaś nadzieją, że przedsiębiorca nadal nie będzie korzystał ze swych uprawnień, opartych na niejasnych i niezrozumiałych kryteriach, w sposób nienaruszający jego uzasadnionych interesów.

Niezasadne są również zdaniem Sądu odwoławczego zarzuty pozwanego w części, w jakiej kwestionował on wpływ ww. klauzul na ważność umowy. Zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej ustalania wysokości świadczenia kredytodawcy i kredytobiorcy w PLN, w kontekście jurydycznym tworzonym przez normy prawa materialnego interpretowane zgodnie z normami prawa europejskiego tworzącymi system ochrony konsumenta, stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy. Stanowisko to jest, podobnie jak ocena samych klauzul spreadowych jako abuzywnych, w orzecznictwie Sądu Apelacyjnego w Szczecinie ugruntowane (por. powołane już wyżej wyroki). Wprawdzie w świetle art. 385 1 § 2 k.c., jeżeli niedozwolone postanowienie umowne nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. Jeżeli jednak eliminacja niedozwolonego postanowienia umownego doprowadzi do takiej deformacji regulacji umownej, że na podstawie pozostałej jej treści nie da się odtworzyć treści praw i obowiązków stron, to nie można przyjąć, iż strony pozostają związane pozostałą częścią umowy. W świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.

Jak wynika z pkt 1 sentencji wyroku TSUE z dnia 3 października 2019 r., C-260/18 wydanego w sprawie Kamila i Justyny Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, artykuł 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy. W świetle uzasadnienia wyroku SN z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, LEX nr 2771344, w razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznaje obecnie, że utrzymanie umowy nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia, co dotyczy także klauzul przeliczeniowych przewidujących spread walutowy (por. wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 14 marca 2019 r., w sprawie C-118/17, Zsuzsanna Dunai przeciwko ERSTE Bank Hungary Zrt., pkt 52 i z dnia 5 czerwca 2019 r., w sprawie C-38/17, GT przeciwko HS, pkt 43). W uzasadnieniu wcześniejszego wyroku z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, LEX nr 2744159 SN również wskazał że choć w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego dopuszczało się uzupełnianie niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii z art. 58 § 3 k.c., to obecnie dominuje zasługujący na podzielenie pogląd, że art. 385 ( 1) § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego. Reasumując, Sąd Najwyższy podzielił stanowisko wyrażone w swoim wyroku z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 308/18 (niepubl.) co do dwóch możliwości rozstrzygnięcia:

1. stwierdzenia nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego:

2. przyjęcia, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia.

Dalej Sąd Najwyższy wyjaśnił, że wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta. Jednakże w określonych okolicznościach konsument - kredytobiorca może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do unieważnienia umowy, to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy. Wzywając stronę umowy - kredytobiorcę - konsumenta do zajęcia stanowiska sąd powinien poinformować go - mając już ustalone okoliczności faktyczne sprawy i dokonaną jej ocenę prawną - o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy, a konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze (por. m.in. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 21 lutego 2013 r., C 472/11, Banif Plus Bank Zrt przeciwko Csabie Csipailowi, pkt 31, 35, uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 27/17, OSNC 2019, Nr 1, poz. 2 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16, OSNC 2018, nr 7-8, poz. 79).

Dotychczasową linię orzeczniczą kontynuują tezy wyroku Trybunału Sprawiedliwości z 29.04.2021 r., C-19/20, I.W. I R.W. przeciwko Bank (...) S.A., LEX nr 3166094, o czym wobec treści art. 20 zdania piątego statutu TSUE świadczy wydanie tego rozstrzygnięcia bez opinii rzecznika generalnego (zob. R. Maruszkin, Wyrok w sprawie frankowiczów: komu przyniósł korzyść? Omówienie wyroku TS z dnia 29 kwietnia 2021 r., C-19/20 (Bank BPH), LEX nr 151384562). W pkt 85 powyższego wyroku Trybunał Sprawiedliwości wyraźnie wskazał, że jeżeli sąd krajowy uzna, iż zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego go prawa krajowego utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu (zob. wyrok z dnia 3 października 2019 r., D., C-260/18, EU:C:2019:819, pkt 43).

W przedmiotowym postępowaniu powodowie, reprezentowani przez cały jego okres przez zawodowego pełnomocnika, konsekwentnie domagali się ustalenia nieważności umowy. Jednocześnie, na rozprawie powodowie po udzielonych przez Sąd Okręgowy pouczeniach co do ewentualnych skutków ustalenia nieważności umowy, oświadczyli, że podtrzymują swoje żądanie. Posiadając zatem wymagane stanowisko strony powodowej, Sąd Okręgowy słusznie przeszedł do oceny wpływu abuzywności klauzuli na dalsze utrzymanie kwestionowanej umowy, zasadnie uznając, że umowa ta w takim kształcie nie mogła być uznana za ważną, oraz że brak jest podstaw do zastąpienia postanowień abuzywnych innymi klauzulami. Zasadnie Sąd ten zauważył, że nie może wbrew woli konsumenta zastępować klauzuli inną czy modyfikować treści postanowienia abuzywnego.

Skutkiem nieważności umowy kredytu był istniejący po obu stronach stosunku zobowiązanego obowiązek zwrotu świadczeń spełnionych w jej wykonaniu, którego podstawą prawną jest treść art. 410 k.c. w związku z art. 405 k.c. – zwrot nienależnego świadczenia.

Co do zasady strona pozwana powinna wobec tego zwrócić stronie powodowej całość spełnionych przez nią świadczeń, które strona powodowa spełniła na poczet wykonania umowy kredytu, a więc raty kapitałowo – odsetkowe i inne opłaty okołokredytowe. Z kolei strona powodowa powinna zwrócić pozwanej kwotę udostępnionego jej kapitału kredytu.

Skarżący zarzucił w tej mierze Sądowi Okręgowemu naruszenie art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 411 pkt 2 k.c. poprzez zasądzenie na rzecz powodów wszystkich świadczeń związanych ze sporną umową, podczas gdy wszelkie postanowienia dotyczące ubezpieczeń zawarte w umowie są źródłem odrębnych od kredytowego stosunków prawnych, co powoduje, że ewentualna nieważność umowy nie oznacza automatycznej nieważności stosunków ubezpieczeniowych nawiązanych w związku z jej obowiązywaniem, co więcej, żądanie zwrotu świadczeń przekazanych na poczet składek ubezpieczeniowych jest wyłączone z uwagi na fakt, iż ich spełnienie czyni zadość zasadom współżycia społecznego (uzyskanie przez powodów ochrony ubezpieczeniowej).

W tym zakresie Sąd Apelacyjny podziela w całości stanowisko wyrażone przez Sąd I insancji co do abuzywności postanowień umowy dotyczących ubezpieczenia niskiego wkładu własnego. Powodowie nie mieli wpływu na treść postanowień dotyczących UNWW, zawartych we wzorcu umownym opracowanym przez pozwany bank. W praktyce mogli albo podpisać umowę w brzmieniu zaproponowanym przez bank, albo odstąpić od zawarcia umowy kredytu hipotecznego. Powodowie zobowiązani byli jedynie do uiszczenia wskazanych składek, nie byli natomiast stroną umowy ubezpieczenia, nie mogli negocjować umowy, nie mieli wpływu na wybór ubezpieczyciela, nie mogli zawrzeć takiej umowy poza pozwanym bankiem, a ubezpieczającym i ubezpieczonym był pozwany bank. Za opłacane składki powodowie nie mogli przy tym uzyskać żadnych korzyści, a klauzule takie zabezpieczały wyłącznie interesy pozwanego banku, a zatem istniał brak ekwiwalentności świadczeń, a pozwany bank przerzucał koszty zmniejszenia ryzyka prowadzenia swej działalności na konsumentów. Świadczy to jednoznacznie o naruszeniu dobrych obyczajów i rażącym naruszeniu interesów powodów. W związku z tym powyższa niedozwolona klauzula ubezpieczenia niskiego wkładu własnego (§ 3 ust. 3 umowy) nie wiązała powodów, a spełnione na jej podstawie świadczenia nastąpiły bez podstawy prawnej. Były one więc świadczeniami nienależnymi i jako takie na podstawie art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. podlegały zwrotowi.

Nie można także uznać, że odpowiada zasadom współżycia społecznego spełnienie świadczenia na rzecz banku przez konsumenta nieświadomego abuzywności umowy. Formułując abuzywne postanowienia umowne pozwany naruszył dobre obyczaje, przede wszystkim zasadę uczciwości. Już z tego względu nie może on skutecznie powołać się na zasady współżycia społecznego, o których mowa w art. 411 pkt. 2 k.c.

Mając powyższe na uwadze, podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 411 pkt 2 k.c. nie mógł być uznany za trafny w żadnym zakresie.

Odnosząc się natomiast do kwestii naruszenia art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c., wskazać należy, że dochodzone w niniejszej sprawie roszczenie pieniężne ma charakter bezterminowy, a zatem termin jego spełnienia świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z art. 455 k.c., tj. niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez wierzyciela (por. wyroki SN z 24 kwietnia 2003 r., I CKN 316/01, OSNC 2004, nr 7-8, poz. 117 i z 3 lutego 2006 r., I CSK 17/05, Legalis nr 326557).

Sąd precyzyjnie określił daty, w których wezwano pozwanego do zapłaty i od których należy liczyć upływ terminu określonego zgodnie z art. 455 k.c. a co się z tym wiąże popadnięcie przez pozwanego w opóźnienie.

W apelacji nie przedstawiono żadnych argumentów, które podważałyby poprawność konkluzji przyjętej w tym zakresie przez Sąd Okręgowy. W rezultacie przyjąć należy, że pozwany odmawiając spełnienia świadczenia po doręczeniu wezwania do zapłaty (co do kwot 103 783, 90 zł i 25 513, 03 CHF), a następnie po doręczeniu odpisu pozwu (co do kwot 13 558, 11 zł i 1 258, 52 CHF) popadł w opóźnienie zgodnie z art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c., a przeciwna argumentacja zawarta w apelacji nie zasługuje na uwzględnienie.

Fakt, że termin zwrotu świadczenia na rzecz konsumentów nie może być utożsamiany z datą złożenia przez nich oświadczenia przed sądem o świadomości skutków żądania stwierdzenia nieważności umowy potwierdził TSUE w wyroku z dnia 7 grudnia 2023 r. w sprawie C-140/22

Finalnie wymaga omówienia kwestia podniesionego w postępowaniu apelacyjnym zarzutu skorzystania z prawa zatrzymania. Sąd Apelacyjny w niniejszym składzie stoi na stanowisku, że w przedmiotowej sprawie nie istniała możliwość skutecznego złożenia zarzutu zatrzymania. Skorzystanie z tego zarzutu oparte jest na normie art. 496 k.c. Przepis ten stosuje się odpowiednio w razie rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej (art. 497 k.c.). Jak wskazuje się w doktrynie (por. T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w Kodeksie cywilnym, Warszawa 1999, s. 125) zatrzymanie jest szczególnym środkiem zabezpieczenia określonych ustawowo wierzytelności. Celem tego środka zabezpieczającego jest skłonienie dłużnika wzajemnego, aby roszczenie zaspokoił lub je zabezpieczył. Praktyka wskazuje, że w razie skutecznego powołania się na prawo zatrzymania częstokroć, jeżeli nawet nie najczęściej, dochodzi do efektywnego wykonania zobowiązania przez adresata tego rodzaju zarzutu. Sąd Apelacyjny miał na uwadze, że obecnie w doktrynie i orzecznictwie trwa spór o to, czy umowa kredytu ma charakter umowy wzajemnej. Funkcjonują także dwa przeciwstawne poglądy co do możliwości stosowania w przypadku rozliczeń z nieważnej umowy kredytu prawa zatrzymania.

Nawet gdyby ostatecznie w judykaturze zwyciężyło stanowisko o dopuszczalności zarzutu zatrzymania w sprawie o zwrot nienależnych świadczeń z nieważnej umowy kredytu, to trzeba podkreślić, że w rozpoznawanej sprawie zarzut zatrzymania nadal nie mógłby być uwzględniony albowiem zarzutem zatrzymania nie można objąć wierzytelności niewymagalnej (por. T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w Kodeksie cywilnym, Warszawa 1999, s. 126), tymczasem skarżący bank nie wykazał, że kiedykolwiek wezwał powodów do zapłaty, a jedynie złożył oświadczenie o skorzystaniu z tego prawa, zgłosił w toku procesu zarzut zatrzymania; zatem jego roszczenie o zwrot nienależnych świadczeń nigdy nie zostało postawione w stan wymagalności.

Należy też zauważyć, że widoczna jest również nieprzystawalność przepisów o zatrzymaniu, w sytuacji, gdy usprawiedliwione interesy obu stron w przypadku nieważności umowy kredytu chroni instytucja potrącenia. Zatrzymanie spełnia swoją funkcję tam, gdzie świadczenia są różnorodzajowe i z tego powodu wierzytelności obu stron nie nadają się do potrącenia (art. 496 i 497 k.c. oraz art. 461 k.c.). Nawet jednak gdyby - czysto hipotetycznie - założyć, że skarżący był uprawniony do skorzystania z tego prawa, to w realiach niniejszej sprawy sąd odwoławczy uznał jednak, że skorzystanie przez pozwanego z tego uprawnienia pozostaje sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa zatrzymania Wymaganie zapewnienia skutecznego środka ochrony (art. 7 dyrektywy 93/13) w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wiąże się z obowiązkiem takiej wykładni norm prawa krajowego, które eliminować będą nadmierne (nieproporcjonalne) przeszkody w dochodzeniu przez konsumenta jego roszczeń wobec przedsiębiorcy (zniechęcać będą w efekcie konsumenta do dochodzenia lub obrony jego praw (por. np. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 16 lipca 2020 roku, C-224/19 oraz wyrok tegoż Trybunału z dnia 14 grudnia 2023 r. C-28/22).

W tym kontekście uwzględnienie zarzutu zatrzymania w zakresie szerszym niż to konieczne dla zabezpieczenia roszczenia pozwanego, powodowałoby istotne dodatkowe i nieuzasadnione interesem pozwanego (wyposażonego w prawo do dokonania potrącenia) utrudnienia proceduralne dla konsumenta w celu uzyskania rzeczywistej ochrony jego prawa (wyegzekwowania wyroku). Konsument w celu uzyskania świadczenia od pozwanego musiałby najpierw zaofiarować lub zabezpieczyć spełnienie świadczenia kondykcyjnego wobec banku - w tym celu musiałby poczynić dodatkowe starania (np. zaciągnąć kolejne zobowiązanie, dokonać przesunięć majątkowych, itp.) dla wykonania obowiązku zabezpieczanego przez uprawnienie retencyjne. Na etapie postępowania wykonawczego musiałby wykazywać fakt zaspokojenia lub odpowiedniego zabezpieczenia roszczeń pozwanego. Doszłyby więc dodatkowe wymagania proceduralne obciążające konsumenta, osłabiające istotnie efektywność ochrony prawnej udzielonej w wyroku, mogąc zniechęcać do podjęcia ochrony praw konsumenta i utrudniać uzyskanie celu dyrektywy 93/13 (tak też Sąd Apelacyjny w Szczecinie m.in. w wyroku z dnia 30 marca 2022 roku, I ACa 568/21 oraz w wyroku z dnia 30 czerwca 2022 roku, I ACa 21/22).

Powyższe prowadzi do wniosku, że skorzystanie z prawa zatrzymania byłoby sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego uprawnienia (art. 5 k.c.) i jako takie nie może być uznane za skuteczne.

Oddalenie wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego powielonego przez pozwanego w apelacji nastąpiło w oparciu o art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c.

Ustosunkowując się do wniosku pozwanego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, podtrzymując wcześniej już zaprezentowana argumentację, ponownie stwierdzić należało, iż okoliczności, jakie tymi dowodami miałyby być wykazane, nie mają waloru istotności dla rozpoznania sprawy.

Z tychże względów Sąd Apelacyjny oddalił apelację na zasadzie art. 385 k.p.c. jako bezzasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zgodnie z wynikającą z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. regułą odpowiedzialności za wynik procesu. Wobec oddalenia apelacji należało uznać stronę pozwaną za przegrywającą postępowanie odwoławcze zobowiązaną w związku z tym do zwrotu powodom kosztów tego postępowania. Na zasądzone koszty instancji odwoławczej składało się wyłącznie wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika powodów, którego wysokość ustalono zgodnie z treścią § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 265).

W ocenie Sądu w niniejszej sprawie brak było natomiast uzasadnionych podstaw do zasądzenia na rzecz powodów w ramach kosztów postępowania apelacyjnego wynagrodzenia pełnomocnika procesowego w wysokości dwukrotności stawki minimalnej. W tym zakresie sąd odwoławczy w pełni podziela argumentację wyrażoną przez Sąd Najwyższy w uchwale III CZP 54/23. Niniejsza sprawa nie ma obecnie charakteru precedensowego, wręcz przeciwnie w podobnych sprawach pozwy składane są w liczbie kilku tysięcy rocznie. Ponadto obecnie wydawane są zarówno przez sądy krajowe jak i przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej liczne orzeczenia dotyczące spraw kredytów indeksowanych do waluty obcej. Trudno zatem uznać, aby niniejsza sprawa uzasadniała podwyższenie wynagrodzenia pełnomocnika powodów..

Edyta Buczkowska-Żuk

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Edyta Buczkowska-Żuk
Data wytworzenia informacji: