Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 1455/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2023-05-23

Sygn. akt I ACa 1455/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 maja 2023 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Tomasz Sobieraj

Sędziowie:

SA Tomasz Żelazowski

SA Zbigniew Ciechanowicz

Protokolant:

Magdalena Goltsche

po rozpoznaniu w dniu 11 maja 2023 roku na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa (...) Bank spółki akcyjnej w W.

przeciwko B. S. i G. K. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji powoda i pozwanej B. S. od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 22 lipca 2022 roku, sygn. akt I C 604/21

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że punktom drugiemu, trzeciemu i czwartemu nadaje następujące brzmienie:

„2. zasądza od pozwanych B. S. i G. K. (1) solidarnie na rzecz powoda (...) Bank spółki akcyjnej w W. kwotę 384709,48 zł [trzystu osiemdziesięciu czterech tysięcy siedmiuset dziewięciu złotych czterdziestu ośmiu groszy] wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 23 lipca 2021 roku

3. oddala powództwo ewentualne w pozostałej części;

4. pozostawia szczegółowe wyliczenie kosztów procesu referendarzowi sądowemu w sądzie pierwszej instancji przy przyjęciu zasady odpowiedzialności za wynik procesu i ustaleniu, że w zakresie powództwa głównego powód przegrał sprawę w całości, natomiast w zakresie powództwa ewentualnego powód wygrał sprawę w 47 %, zaś pozwani w 53 %”;

II.  oddala apelacje powoda i pozwanej w pozostałej części;

III.  pozostawia szczegółowe wyliczenie kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym referendarzowi sądowemu w sądzie pierwszej instancji przy przyjęciu zasady odpowiedzialności za wynik procesu i ustaleniu, że ustaleniu, że w zakresie powództwa głównego powód przegrał sprawę w całości, natomiast w zakresie powództwa ewentualnego powód wygrał sprawę w 47 %, zaś pozwani w 53 %.

SSA Tomasz Żelazowski SSA Tomasz Sobieraj SSA Zbigniew Ciechanowicz

Sygn. akt I ACa 1455/22

UZASADNIENIE

Powód (...) Bank spółka akcyjna w W. pozwem z dnia 1 września 2020 roku złożonym w elektronicznym postępowaniu upominawczym wniosła o zasądzenie od pozwanych B. S. oraz G. K. (1) na jego rzecz następujących kwot: 833.397,05 złotych z odsetkami w wysokości podwójnego oprocentowania umownego, na które składa się stała marża w wysokości 1,65% oraz zmienny indeks DBPLN wynoszący na dzień sporządzenia pozwu 0,33%; łączne odsetki na dzień pozwu wynoszą 3,96 %, ale nie więcej niż czterokrotność stopy kredytu lombardowego od dnia 28 sierpnia 2020 roku do dnia zapłaty, 7.969,63 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, w wysokości równej sumie stopy referencyjnej NBP i 5,5 p.p, 20.324,54 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwoty odsetek karnych od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, w wysokości równej sumie stopy referencyjnej NBP i 5,5 p.p, 2.386,70 złotych bez odsetek. Ponadto powodowie wnieśli o zasądzenie zwrotu kosztów sądowych w kwocie 10.801 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie.

Starszy referendarz sądowy w Sądzie Rejonowym Lublin – Zachód w Lublinie w sprawie wszczętej na skutek tego pozwu i zarejestrowanej pod sygn. VI Nc-e 1295241/20, w dniu 6 października 2020 roku wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, w którym uwzględnił żądanie pozwu. Pozwani G. K. (1) oraz B. S. wnieśli sprzeciw od wyżej wymienionego nakazu zapłaty. Wobec skutecznego wniesienia sprzeciwu i utraty mocy nakazu zapłaty z dnia 6 października 2020 roku starszy referendarz sądowy w Sądzie Rejonowym Lublin – Zachód w Lublinie postanowieniem z dnia 15 grudnia 2020 roku umorzył postępowanie w całości.

W dniu 16 marca 2021 roku powód (...) Bank spółka akcyjna w W. wniósł o wydanie nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym, nakazującego zapłatę solidarnie od pozwanych B. S. oraz G. K. (1) kwoty 861714,22 złotych z dalszymi odsetkami.

Powód wniósł nadto o zasądzenie od pozwanych na jego rzecz kosztów postępowania według norm przepisanych, wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa w kwocie 17,00 złotych, oraz kosztów notarialnego uwierzytelnienia dokumentów przedłożonych do sprawy w kwocie 220,42 złotych. W sytuacji wniesienia sprzeciwu od nakazu zapłaty, albo skierowania sprawy do rozpoznania w postępowaniu zwykłym, strona powodowa wniosła analogicznie jak powyżej.

W odpowiedzi na pozew pozwany G. K. (1) wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych – powołują się przede wszystkim na zarzut nieważności umowy kredytu z uwagi na zawarcie w niej klauzul abuzywnych.

W odpowiedzi na pozew pozwana B. S. wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów procesu, przyłączając się do zarzutów pozwanego G. K. (1).

W piśmie procesowym z dnia 7 czerwca 2021 roku strona powodowa, na wypadek uznania, że umowa kredytu objęta sporem jest w całości nieważna, zgłosiła żądanie ewentualne, wnosząc o zasądzenie solidarnie od pozwanych na swoją rzecz kwoty 819062,77 złotych tytułem zwrotu wypłaconego kapitału wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia doręczenia pisma do dnia zapłaty, który to kapitał powód przekazał kredytobiorcom zgodnie z § 1 ust. 1 umowy kredytu.

Strona powodowa w piśmie procesowym z dnia 21 kwietnia 2022 roku podtrzymała żądanie główne pozwu i żądanie ewentualne, z tym, że wniosła o zasądzenie solidarnie od pozwanych na jej rzecz kwoty 819062,77 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia doręczenia pisma z dnia 7 czerwca 2021 roku do dnia zapłaty, względnie o zasądzenie od pozwanych na jej rzecz kwoty 819062,77 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia doręczenia przedmiotowego pisma do dnia zapłaty, względnie o zasądzenie od pozwanej B. S. kwoty 409531,38 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia doręczenia przedmiotowego pisma do dnia zapłaty oraz pozwanego G. K. (1) kwoty 409531,38 złotych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia doręczenia przedmiotowego pisma do dnia zapłaty.

Pozwany G. K. (1) wniósł o oddalenie powództwa także w zakresie żądania ewentualnego, podnosząc zarzut potrącenia przysługującej mu w stosunku do powoda wierzytelności o zwrot świadczenia spełnionego na podstawie nieważnej umowy kredytu w zakresie kwoty 434.353,29 złotych.

Pozwana B. S. wniosła o oddalenie powództwa także w zakresie żądania ewentualnego.

Wyrokiem z dnia 22 lipca 2022 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie:

1/ w punkcie pierwszym oddalił powództwo główne;

2/ w punkcie drugim oddalił powództwo ewentualne w stosunku do G. K. (1);

3/ w punkcie trzecim zasądził od pozwanej B. S. na rzecz powoda (...) Bank Spółki Akcyjnej w W., tytułem powództwa ewentualnego, kwotę 409531,38 złotych, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 23 lipca 2021 roku do dnia zapłaty, zaś w pozostałej części powództwo ewentualne w stosunku do B. S. oddalił;

4/ w punkcie czwartym szczegółowe rozliczenie kosztów procesu pozostawił referendarzowi sądowemu przy przyjęciu, że:

- powód ponosi w całości koszty powództwa głównego;

- w zakresie powództwa ewentualnego powód przegrał sprawę w całości w stosunku do G. K. (1), zaś w stosunku do B. S. wygrał sprawę w 49,98 %, a B. S. w zakresie powództwa ewentualnego wygrała sprawę w 50,02 %.

Powyższy wyrok Sąd Okręgowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych oraz rozważaniach prawnych:

Pozwani B. S. i G. K. (1) w 2007 roku pozostawali w związku o charakterze konkubenckim. W tym czasie planowali zakup lokalu mieszkalnego, celem zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych. Wobec niewystarczających środków własnych, zamierzali sfinansować inwestycję kredytem. Ich celem było uzyskanie kredytu złotowego w kwocie 820000 złotych. B. S. i G. K. (1) nie zaciągali w przeszłości zobowiązań powiązanych z walutą obcą.

Pozwani poszukując oferty kredytowej nie korzystali z usług pośrednika kredytowego, posiłkowali się wyłącznie informacjami uzyskanymi z Internetu oraz od pracowników banku. Po rozmowie z pracownikiem (...) Bank S.A postanowili o wyborze kredytu powiązanego z walutą obcą - CHF. Pracownik powoda przekonywał pozwanych, że frank szwajcarski jest najbardziej stabilną walutą. Zdolność kredytowa B. S. i G. K. (1) została sprawdzona, jednak nie zostali oni poinformowani o tym, w jaki sposób ich zdolność została wyliczona, ani czy mają zdolność kredytową do zaciągnięcia kredytu złotowego. Pozwanym została przedstawiona wyłącznie oferta kredytu powiązanego z frankiem szwajcarskim (CHF), jako najatrakcyjniejsza na rynku. Pracownik banku nie tłumaczył konstrukcji polecanego kredytu, wskazywał jedynie na brak ryzyka kursowego oraz jego popularność wśród innych kredytobiorców. Nie poinformował także powodów, że bank rozliczając kredyt będzie stosował dwa kursy, tj. kurs kupna i kurs sprzedaży. Nie przedstawiono pozwanym historycznych zmian kursu CHF, ograniczono się jedynie do wskazania, że w przeszłości nie miały miejsca duże wahania kursowe. Powodom nie przedstawiono również symulacji zmiany wysokości raty w razie wzrostu kursu CHF, nie zaproponowano produktu ograniczającego ryzyko kursowe, a także nie wytłumaczono na czym polega ryzyko zmiennej stopy procentowej.

W dniu 22 sierpnia 2007 roku pozwani wypełnili wniosek o kredyt hipoteczny, nr (...), w powodowym banku. Wnosili o kredyt w wysokości 800.000 złotych, na okres 30 lat. Jako kwotę indeksowaną kursem waluty wskazano CHF. Celem kredytu był zakup domu z rynku wtórego.

W dniu złożenia wniosku kredytowego pozwani zatrudnieni byli w oparciu o umowę o pracę na czas nieokreślony, natomiast pozwany G. K. (1) prowadził również działalność gospodarczą pod firmą (...) w zakresie doradztwa w zakresie prowadzenia działalności.

W dniu 7 września 2007 roku zawarta została pomiędzy pozwanymi B. S. i G. K. (1), a powodem (...) Bank spółką akcyjną z siedzibą w K., umowa kredytu hipotecznego nr (...) indeksowanego do CHF. W § 1 ustępach 1 i 2 umowy wskazano, że bank udziela kredytobiorcy kredytu w kwocie 819062,77 złotych polskich indeksowanego kursem CHF. Przy założeniu, że uruchomiono całość kredytu w dacie sporządzenia umowy równowartość kredytu wynosiłaby 363704,60 CHF, natomiast rzeczywista równowartość miała zostać określona po wypłacie kredytu. Kredytobiorca oświadczył, iż jest świadomy ryzyka kursowego związanego ze zmianą kursu waluty indeksacyjnej w stosunku do złotego w całym okresie kredytowania i akceptuje to ryzyko. Spłatę kredytu przewidziano w 360 miesięcznych równych ratach kapitałowo – odsetkowych. Stosownie do § 1 ustęp 3 umowy kredytu oprocentowanie kredytu jest zmienne i na dzień sporządzenia umowy wynosi 4,36% w skali roku, na które składa się suma obowiązującej stawki DBCHF i stałej marży banku, która wynosi 1,65%. Kredytobiorcy oświadczyli, iż są świadomi ryzyka wynikającego ze zmiennego oprocentowania, w całym okresie kredytowania i akceptują to ryzyko. Całkowity koszt kredytu na dzień sporządzenia umowy wynosił 652.816,70 złotych. Ostateczna wysokość całkowitego kosztu kredytu uzależniona była od zmian poziomu oprocentowania kredytu w całym okresie kredytowania. Rzeczywista roczna stopa oprocentowania wynosiła 4,45 % (§ 1 ust. 8). W § 2 określono cel kredytu, który m. in. miał zostać przeznaczony w wysokości 800.000 złotych na pokrycie części ceny nabycia lokalu mieszkalnego (...) położonego w S. przy ul. (...) na rachunek zbywcy i wierzyciela zbywcy. Stosownie do § 3 ust. 1 umowy kredytu, zabezpieczeniem spłaty kredytu była m. in. hipoteka kaucyjna na rzecz Banku w złotych polskich w kwocie 170% wartości udzielonego kredytu, ustanowiona na kredytowanej nieruchomości. Treść § 6 wyjaśniała definicje użyte w umowie. W ustępie 1 § 6 umowy kredytu wskazano, że Bankowa Tabela kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut, zwana Tabelą Kursów, jest sporządzana przez merytoryczną komórkę banku na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym w chwili sporządzania tabeli i po ogłoszeniu kursów średnich NBP. Tabela sporządzana jest o godzinie 16:00 każdego dnia roboczego i obowiązuje przez cały następny dzień roboczy. Zgodnie z § 9 ustępem 2 umowy w dniu wypłaty kredytu lub każdej transzy kredytu kwota wypłaconych środków będzie przeliczana do CHF według kursu kupna walut określonego w Tabeli Kursów – obowiązującego w dniu uruchomienia środków. Stosownie do treści § 10 ustępów 1 i 3 umowy, kredytobiorca zobowiązuje się dokonać w okresie objętym umową spłaty rat kapitałowo – odsetkowych i odsetkowych w terminach, kwotach i na rachunek wskazany w aktualnym harmonogramie spłat. Harmonogram spłat kredytobiorca otrzymuje w szczególności po wypłacie kredytu, każdej z transz. Wysokość zobowiązania będzie ustalana jako równowartość wymaganej spłaty wyrażonej w CHF – po jej przeliczeniu według kursu sprzedaży walut określonego w „Bankowej tabeli kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut obcych” do CHF obowiązującego w dniu spłaty. W § 13 umowy kredytu określono, że oprocentowanie kredytu jest zmienne oraz wskazano sposób obliczania indeksu DBCHF. Zgodnie z § 14 ustęp 3 umowy kredytu wskazano, że jeżeli kredytobiorca, mimo upływu okresu wypowiedzenia, nie ureguluje należności, Bank w następnym dniu po upływie terminu wypowiedzenia, dokonuje przewalutowania całego wymagalnego zadłużenia na PLN, z zastosowaniem aktualnego kursu sprzedaży dewiz, określonego przez Bank w Tabeli Kursów. Kolejno § 20 ust. 1 i 3 przewidywał, że kredyt może zostać przewalutowany na wniosek kredytobiorcy pod warunkiem, iż saldo kredytu po przewalutowaniu spełnia warunki określone dla maksymalnej kwoty kredytu, w zakresie wartości rynkowej nieruchomości stanowiącej przedmiot zabezpieczeń oraz pozytywnej weryfikacji zdolności kredytowej kredytobiorcy. Bank może żądać w tym celu aktualnych dokumentów dotyczących dochodów, stanu prawnego nieruchomości i wartości ustanowionych zabezpieczeń. Przewalutowanie następuje: według kursów kupna dewiz z dnia złożenia wniosku o przewalutowanie, na podstawie obowiązującej w Banku Tabeli Kursów, w przypadku zmiany waluty z PLN na walutę obcą; zaś według kursów sprzedaży dewiz z dnia złożenia wniosku o przewalutowanie, na podstawie obowiązującej w Banku Tabeli Kursów, w przypadku zmiany waluty z waluty obcej na PLN. W razie stwierdzenia przez Bank, że warunki udzielenia kredytu nie zostały dotrzymane, lub w razie zagrożenia terminowej spłaty kredytu z powodu złego stanu majątkowego kredytobiorcy, a w szczególności w przypadku niespłacenia dwóch rat odsetkowych lub odsetkowo-kapitałowych lub skierowania egzekucji do nieruchomości stanowiącej zabezpieczenie spłaty kredytu, Bank mógł m. in. wypowiedzieć umowę kredytu w całości lub w części (§ 22 ust. 1). Okres wypowiedzenia wynosi 30 dni (§ 22 ust. 2). Po upływie okresu wypowiedzenia umowy kredytu kredytobiorca jest obowiązany do niezwłocznego zwrotu wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami należnymi Bankowi za okres korzystania z kredytu (§ 22 ust. 3).

Stosownie do § 25 ust. 1 umowy kredytu w sprawach nieuregulowanych niniejszą umową stosuje się przepisy kodeksu cywilnego, prawa bankowego oraz Regulaminu do umowy kredytu hipotecznego, stanowiącego integralną część niniejszej umowy. Zgodnie z § 16 ust. 4 zdanie pierwsze Regulaminu (…) w przypadku kredytu indeksowanego do waluty obcej, Bank w następnym dniu po upływie terminu wymagalności całego kredytu, dokonuje przewalutowania całego wymagalnego zadłużenia na PLN, z zastosowaniem aktualnego kursu sprzedaży dewiz, określonego przez Bank w Tabeli Kursów. Stosownie do § 19 ustęp 5 Regulaminu (…) w przypadku kredytu indeksowanego w walucie obcej, kwota raty spłaty obliczana jest według kursu sprzedaży dewiz obowiązującym w Banku na podstawie obowiązującej w banku Tabeli Kursów z dnia wpływu środków. Stosownie zaś do § 21 ustęp 5 Regulaminu (…) w przypadku kredytu indeksowanego do waluty obcej prowizja za wcześniejszą spłatę przeliczona jest według kursu sprzedaży dewiz, na podstawie obowiązującej w Banku Tabeli Kursów, z dnia realizacji wcześniejszej spłaty.

Pozwani nie mieli możliwości negocjacji postanowień przedmiotowej umowy. Pracownik banku poinformował jedynie o możliwej, ewentualnej wcześniejszej spłacie kredytu i braku pobrania prowizji z tego tytułu. Zapewniał nadto, że umowa jest standardowa i nie podlega negocjacji. Pomimo próśb pozwanej, projekt umowy nie został przesłany mailowo. B. S. i G. K. (1) zapoznali się z treścią umowy w dniu jej podpisania; pobieżnie ją przeczytali, z uwagi na niewystarczającą ilość czasu na pełne zapoznanie się z jej treścią. Podpisując umowę nie mieli podejrzeń, że mogą znajdować się w niej zapisy niezgodne z prawem.

Bank z tytułu udzielonego umowy nr (...) wypłacił pozwanym kwotę kredytu. Pozwani wydatkowali środki z kredytu zgodnie z celem zawartym w umowie, tj. na zakup lokalu mieszkalnego położonego w S. przy ul. (...). Pozwani zamieszkiwali w wyżej wymienionym lokalu do około 2016 roku.

W kredytowanej nieruchomości nie była prowadzona działalność gospodarcza. Pozwany G. K. (1) po zamieszkaniu w niej przerejestrował jedynie adres do korespondencji. Celem zmiany adresu było otrzymywanie korespondencji z ZUS-u, bądź Urzędu Skarbowego do miejsca, w którym na co dzień zamieszkuje. W lokalu zakupionym za środki z kredytu pozwany nie wykonywał żadnych czynności związanych z działalnością gospodarczą, wykonywał je na spotkaniach z klientami poza tym lokalem.

W okresie spłaty zobowiązania cena waluty franka szwajcarskiego sukcesywnie wzrastała, zarówno w Tabeli walut obowiązującej w pozwanym banku, jak i na światowym rynku walut. W porównaniu z ceną w dacie podpisania umowy kredytu hipotecznego nr (...), wartość CHF wzrosła niemal dwukrotnie. Wspomniany wzrost ceny franka szwajcarskiego miał relatywne przełożenie na wysokość spłacanych przez pozwanych rat, którzy nie mieli wiedzy, jaka będzie wysokość przyszłych rat wyrażonych w walucie polskiej, gdyż kurs sprzedaży waluty ustalał bank. Wobec niemożności wyliczenia dokładnej wysokości raty, wyliczali jej kwotę wedle średniego kursu NBP, a następnie wpłacali ją z nadwyżką, aby nie dopuścić do niedopłaty. Pozwani zaprzestali spłaty kredytu w 2018 roku, z uwagi na znaczny wzrost rat i niemożność ich spłaty.

W związku z powstaniem zaległości w spłacie kredytu powód pismami z dnia 4 września 2019 roku wezwał pozwanych, pod rygorem wypowiedzenia umowy oraz do uregulowania w terminie 14 dni roboczych całości zaległości obejmującej następujące kwoty: 7411,75 CHF tytułem należności kapitałowej, 1295,22 CHF tytułem odsetek umownych, 43,58 CHF tytułem odsetek podwyższonych za opóźnienie w spłacie należności kapitałowej, 1590,40 złotych i 4,20 złotych tytułem kosztów i opłat. Pismami z dnia 29 listopada 2019 roku, z uwagi na nieuregulowanie zaległości w spłacie kredytu, powód wypowiedział pozwanym umowę kredytu nr (...), z zachowaniem 30 dniowego okresu wypowiedzenia, kierując wypowiedzenia na 3 różne adresy pozwanych. Poinformował kredytobiorców, że rozważy możliwość cofnięcia oświadczenia o wypowiedzeniu w przypadku uregulowania w okresie wypowiedzenia całości zaległości obejmującej: 9065,26 CHF tytułem należności głównej, 1576,59 CHF tytułem odsetek umownych, 76,96 CHF tytułem odsetek podwyższonych za opóźnienie, 2067,34 złotych tytułem kosztów i opłat. Pismo to zostało odebrane przez pozwanego pod adresem (...), (...)-(...) S., w dniu 10 grudnia 2019 roku, zaś przez pozwaną w dniu 10 grudnia 2019 roku pod adresem ul. (...), (...)-(...) S. i ul. (...), (...)-(...) S. oraz pod adresem ul. (...) w dniu 18 grudnia 2019 roku Pismami z dnia 5 lutego 2020 roku, w związku z wypowiedzeniem umowy, powód wezwał pozwanych do zapłaty całości należności obejmującej następujące kwoty: 833.397,05 złotych tytułem należności głównej, 7.969,63 tytułem odsetek umownych, 2.007,40 złotych tytułem odsetek podwyższonych za opóźnienie w spłacie należności kapitałowej, 2.382,50 złotych i 4,20 złotych tytułem opłat i kosztów.

W dniu 28 sierpnia 2020 roku powód przedstawił wyciąg z ksiąg bankowych, w którym stwierdził, że w jego księgach figuruje wymagalne zadłużenie dłużników, G. K. (1) i B. S., z tytułu zawartej umowy kredytu nr (...) z dnia 7 września 2007 roku W związku z brakiem spłaty wszystkich zobowiązań określonych umową zadłużenie to wynosi 861714,22 złotych. Wskazano, że na wymagalne zadłużenie składają się: należność główna (tj. niespłacony kapitał) w kwocie 833.397,05 złotych, odsetki umowne za okres korzystania z kapitału w wysokości 0,86 % od dnia 1.12.2018 roku do dnia 24.01.2020 roku w kwocie 7.969,63 złotych, odsetki za opóźnienie naliczane od kwoty niespłaconego kapitału w wysokości 1,72 % od dnia 1.12.2018 roku do dnia 24.01.2020 roku oraz w wysokości 6,68 % od dnia 25.01.2017 roku do dnia 18.03.2020 roku oraz w wysokości 6,0% od dnia 19.03.2020 roku do dnia 09.04.2020 roku oraz w wysokości 4,00% od dnia 10.04.2020 roku do dnia 29.05.2020 roku oraz w wysokości 2,00% od dnia 30.05.2020 roku do dnia 27.08.2020 roku w kwocie 20.324,54 złotych, opłaty i inne prowizje w kwocie 23 złotych.

W okresie od dnia uruchomienia kredytu do dnia wypowiedzenia umowy pozwani dokonali wpłat na poczet zobowiązania kredytowego wynikającego z przedmiotowej umowy w łącznej wysokości 652.964,35 złotych.

Pozwany G. K. (1), pismem z dnia 14 kwietnia 2021 roku, wezwał powodowy Bank do zapłaty na jego rzecz kwoty 434.353,29 złotych tytułem zwrotu świadczenia nienależnego. Następnie, w dniu 23 lipca 2021 roku, złożył Bankowi oświadczenie o potrąceniu wierzytelności o zapłatę kwoty 434.353,29 złotych tytułem zwrotu świadczenia nienależnego, obejmującego sumę dotychczasowych wpłat dokonanych przez pozwanego na rzecz powoda, tytułem spłat należności z tytułu nieważnej umowy kredytu hipotecznego nr (...) z dnia 7 września 2007 roku

Aktualnie pozwani nie pozostają w związku konkubenckim. Nie zamieszkują kredytowanej nieruchomości, ale posiadają w niej udziały w wysokości 50% każdy.

Pozwani mają świadomość skutków uznania nieważności umowy i wzajemnych rozliczeń stron.

Powód (...) Bank Spółka Akcyjna z siedzibą w W. jest następcą prawnym (...) Bank Spółki Akcyjnej z siedzibą w K..

W ocenie Sądu Okręgowego, powództwo główne wywiedzione w pozwie okazało się niezasadne, natomiast za częściowo uzasadnione Sąd Okręgowy uznał roszczenie ewentualne wywiedzione przez powoda w piśmie z dnia 7 czerwca 2021 roku

Sąd Okręgowy wyjaśnił, że ustalenia faktyczne oparł w szczególności na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności na dokumentach złożonych do akt sprawy, których wiarygodność nie była kwestionowana przez strony, a także nie budziła wątpliwości Sądu. Zeznania pozwanych Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne. Ich zeznania były zgodne z dowodami z dokumentów i doświadczeniem życiowym.

Sąd Okręgowy pominął – jako nieistotny dla rozstrzygnięcia sprawy – zgłoszony przez powoda wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rachunkowości. W jego ocenie opinia biegłego miałaby wykazać fakty nieistotne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, a zatem niepodlegające w niej dowodzeniu w myśl art. 227 k.p.c.

W ocenie Sądu Okręgowego o bezzasadności powództwa, skierowanego przez powoda w pozwie przeciwko pozwanym, zadecydowało stwierdzenie nieważności umowy kredytu, z której te roszczenia winny wynikać, a będącej efektem istnienia w niej postanowień abuzywnych w rozumieniu art. 385 1 k.c.

Sąd Okręgowy przyjął, że spełnione zostały wszelkie przesłanki uznania za abuzywne te spośród postanowień umowy kredytu zawartej przez pozwanych z poprzednikiem powoda, które zamieszczono w jej § 9 ust. 2 i § 10 ust. 3.

Sąd Okręgowy stanął na stanowisku, że nie ma wątpliwości, że pozwani przedmiotową umowę zawarli jako konsumenci, w rozumieniu prawa cywilnego. Sąd Okręgowy nie dopatrzył się uzasadnionych podstaw dla zakwestionowania konsumenckiego statusu powodów. Z treści przedmiotowej umowy w żaden sposób nie wynikało, by celem kredytu miało być cokolwiek, co ma związek z działalnością gospodarczą lub zawodową pozwanych. Już sam ten fakt nakazywał Sądowi Okręgowemu domniemywać, że celem powyższej umowy nie była działalność gospodarcza czy zawodowa, którą prowadził wówczas pozwany G. K. (1), lecz to że wskutek umowy kredytu zabezpieczali oni swoje potrzeby mieszkaniowe. Powyższe przekonanie wynikające z dokumentu umowy pozwany potwierdził składając zeznania w charakterze strony w niniejszej sprawie. Powód nie zdołał udowodnić niczego, co by podważało tę okoliczność i świadczyło, iż faktyczny cel tej umowy był inny niż stwierdzony przez pozwanych. Sąd Okręgowy miał na uwadze, iż G. K. (1) w czasie zawarcia umowy oprócz zatrudnienia w oparciu o umowę o pracę na czas nieokreślony na stanowisku dyrektora oddziału, prowadził także działalność gospodarczą pod firmą (...) w zakresie doradztwa w zakresie prowadzenia działalności. Sam ten fakt nie wystarczał jednak do uznania, iż nie był on konsumentem w relacji łączącej go z powodem. Z tych wszystkich względów, w ocenie Sądu Okręgowego przyjąć należy, iż pozwani zawierając kwestionowaną umowę posiadali status konsumenta.

Sąd Okręgowy nadto zauważył, że niezależnie od tego, czy pozwani wskazaliby konkretne postanowienia umowy kredytu, które miałyby zostać uznane za abuzywne, Sąd w niniejszej sprawie, zważywszy na akcentowany w przywołanym wyżej orzecznictwie TSUE obowiązek działania przez sąd z urzędu w zakresie dotyczącym ochrony konsumentów, winien był, oceniając zasadność żądania ustalenia nieważności powyższej umowy, zbadać, które postanowienia umowy charakteryzują się tym, co uzasadniałoby zastosowanie do nich art. 385 1 k.c.

Zdaniem Sądu Okręgowego - abuzywne były zapisy umowy zawarte w: § 9 ust. 2 zgodnie z którym w dniu wypłaty kredytu lub każdej transzy kredytu kwota wypłaconych środków miała być przeliczana do CHF według kursu kupna walut określanego w tabeli kursów - obowiązującego w dniu uruchomienia środków; § 10 ust. 3, zgodnie z którym wysokość zobowiązania miała być ustalana jako równowartość wymaganej spłaty wyrażonej w CHF po jej przeliczeniu według kursu sprzedaży walut określanego w bankowej tabeli kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut obcych do CHF obowiązującego w dniu spłaty.

Sąd Okręgowy wskazał, że jak to wynika wprost z treści umowy, ale również z przesłuchania pozwanych, środki pieniężne, jakie chcieli uzyskać zaciągając kredyt, były im potrzebne na zakup nieruchomości w złotych polskich. Treść powyższej umowy została skonstruowana w ten sposób, iż waluta obca została w niej użyta wyłącznie w takim celu, aby za jej pośrednictwem Bank mógł określić wysokość salda kredytu, jaki pozwani otrzymają i będą obowiązani zwrócić. Z drugiej strony waluta obca miała być wyznacznikiem wysokości każdej poszczególnej raty, w jakiej kredyt miał być przez nich spłacany. Sam dokument umowy nie dawał pozwanym wskazówek, w jaki sposób będzie obliczana przez bank wysokość waluty obcej, stanowiąca miernik określania wysokości ich zadłużenia tytułem salda kredytu oraz poszczególnych rat spłaty. Treść umowy, ani regulaminu nie zawierały zapisów precyzujących zasad, według których bank ustala wysokość kursu kupna i kursu sprzedaży stosowanych przy obliczaniu wysokości wypłaty kredytu i wysokości poszczególnych rat. Treść postanowień umowy wskazuje, że zostały one zredagowane w sposób, który pozostawiał bankowi pełną swobodę w ustalaniu wysokości kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego, a co się z tym wiąże swobodę w ustalaniu wysokości zadłużenia pozwanych. Ponadto o abuzywności ww. postanowień umownych zdaniem Sądu decydowało takie ich ukształtowanie, iż uchybiały one wymogowi wyrażenia „prostym i zrozumiałym językiem”, tj. w sposób, który pozwoliłby kredytobiorcom ocenić, jakie ryzyko na siebie przyjmują, zawierając umowę kredytu. Celem powyższych uregulowań jest bez wątpienia to, by przeciętny konsument, taki który uważnie, w sposób rozsądny winien ocenić, jakie konsekwencje prawne wynikną dla niego z zawarcia danej umowy, mógł powziąć wiedzę o tym na podstawie samej treści umowy, ewentualnie w oparciu o okoliczności towarzyszące jej zawarciu, tudzież o umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny (art. 385 2 k.c., art. 4 ust. 1 dyrektywy 93/13).

Sąd Okręgowy stwierdził, że umowa zawarta przez pozwanych z poprzednikiem prawnym powoda została zredagowana w ten sposób, iż o wysokości salda ich zadłużenia i poszczególnych rat spłaty kredytu miał decydować kurs franka szwajcarskiego. Nigdzie w umowie, ani w przypisanym do niej regulaminie kredytowania nie zamieszczono zapisów precyzujących, o ile może wzrosnąć wysokość tego zadłużenia. Na podstawie umowy i regulaminu pozwani, podobnie jak by to było w przypadku każdego przeciętnego konsumenta, mogli co najwyżej przewidzieć, że wartość kredytu, jaki będą obowiązani spłacać, i rat tej spłaty, będzie mogła się zmieniać wraz ze wzrostem kursu waluty obcej. Nie mogli natomiast przewidzieć o ile wzrośnie. Pozwani w związku z zawarciem przedmiotowej umowy kredytu nie otrzymali zatem od banku żadnych informacji, które pozwoliłyby im ocenić, czy zawarcie przez nich umowy będzie dla nich korzystne, czy też nie oraz o ile kurs franka szwajcarskiego może wzrosnąć

Sąd Okręgowy wskazał, że Bank przy zawarciu z pozwanymi umowy kredytu, bądź wcześniej, nie wyjaśnił im, o ile jest w stanie wzrosnąć kurs franka szwajcarskiego, a zatem o ile może zmienić się kwota kredytu, którą będą obowiązani w przyszłości spłacić, tudzież wysokość rat spłaty. Bank, jako profesjonalista w obrocie środkami pieniężnymi, w tym walutą obcą, miał niewątpliwie możliwość, w przeciwieństwie do pozwanych będących konsumentami, przewidzieć, że kurs franka szwajcarskiego jest w stanie wzrosnąć w sposób znacznie przewyższający wysokość kursu z dnia zawarcia umowy. Nie informując o tym kredytobiorców w sposób należyty, tj. tak aby uczynić to „prostym i zrozumiałym językiem”, jak to winno nastąpić w świetle z art. 385 § 2 k.c. i art. 5 przywołanej wcześniej dyrektywy 93/13, naruszał zasadę równorzędności kontraktujących, czym sprawił, że postanowienia umowy odnoszące się do ustalania wysokości zadłużenia kredytobiorców w oparciu o kurs waluty obcej, miały taki charakter, do jakiego odnoszą się przepisy zawarte w art. 385 1 k.c. i art. 3 ust. 1 ww. dyrektywy.

Sąd Okręgowy dalej wyjaśnił, że powód nie wykazał, jakoby przedstawił pozwanym jakiekolwiek prognozy możliwego wzrostu wysokości ich zobowiązania w przypadku, gdyby istotnie wzrósł ten kurs. Sąd wziął pod uwagę, iż kredytobiorcy oświadczyli, że są świadomi ryzyka kursowego związanego ze zmianą kursu waluty indeksacyjnej w stosunku do złotego w całym okresie kredytowania i akceptują to ryzyko. Zapis ten miał jednak charakter ogólnikowy. Nie jest możliwym stwierdzenie na jego podstawie, jakie dokładnie informacje przedstawiciel banku przekazał pozwanym przy zawarciu umowy lub wcześniej. Ciężar udowodnienia faktu, iż omawiane tu postanowienia zostały indywidualnie uzgodnione, w całości spoczywał w niniejszej sprawie na powodzie. Powód przy zawieraniu Umowy z pozwanymi stosował wzorzec umowny, którego postanowienia Sąd uznał za abuzywne. W zgromadzonym materiale brak jakichkolwiek dowodów, że ich zamieszczenie w umowie podpisanej przez pozwanych było wynikiem jakichkolwiek negocjacji. O indywidualnym uzgodnieniu postanowień umowy nie świadczy sam fakt, iż pozwani we wniosku o zawarcie umowy wskazali, że chcą zawrzeć umowę kredytu indeksowanego kursem waluty obcej.

Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, iż zapisy zawarte w postanowieniach umownych uznanych za abuzywne określały główne świadczenia stron. Powołując się na utrwalone orzecznictwo Sądu Najwyższego, Sąd Okręgowy przychylił się do poglądu wedle którego zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule kształtujące mechanizm indeksacji określają główne świadczenie kredytobiorcy. Po wyeliminowaniu z umowy kredytu indeksowanego klauzul indeksacyjnych wątpliwym jest, by umowa mogła pozostać uznana za ważną.

W opinii Sądu Okręgowego, skoro umowa kredytu jest nieważna, nie zasługuje na uwzględnianie powództwo o roszczenie wywodzone z niej wprost przeciwko pozwanym.

Sąd Okręgowy uznał za zasadne roszczenie ewentualne wywiedzione przez powoda wobec pozwanych w piśmie z dnia 7 czerwca 2021 roku, uznając je za uzasadnione wobec pozwanej co do kwoty 409.531,38 złotych oraz za nieuzasadnione w stosunku do pozwanego, wobec skutecznego podniesienia przez niego zarzutu potrącenia. Wskazał, że w realiach sprawy poza sporem pozostawało to, iż poprzednik prawny powoda w wykonaniu opisanej wyżej umowy kredytu wypłacił na rzecz pozwanych świadczenia w sumie składającej się na kwotę 819.062,77 złotych. Pozwani byli niewątpliwie beneficjentami świadczenia w łącznej tej wysokości. Mimo, że tylko częściowo wpłynęło ono bezpośrednio do ich rąk (tj. na ich rachunek bankowy), w pozostałym zakresie służyło pokryciu zobowiązań pozwanych, czy to wobec zbywców nieruchomości, czy z uwagi na fakt zawarcia przez nich umów ubezpieczenia. Pozwani nie kwestionowali ważności umów ubezpieczenia. Sąd Okręgowy wskazał, że nie miał podstaw, aby z urzędu podważać ich prawną skuteczność i uznawać, że skoro nieważna okazała się umowa kredytu, za nieistniejące należałoby uznać również zobowiązania pozwanych powstałe z uwagi na zawarcie towarzyszących umowie kredytu umów ubezpieczeniowych. Bez wątpienia poprzednik prawny powoda spełnił to świadczenie.

Pozwana B. S. nie zgłosiła żadnych zarzutów, odnoszących się do omawianego ewentualnego roszczenia wystosowanego przez powodowy bank, wskazując jedynie, iż w całości zaprzecza i nie zgadza się z wystosowanym żądaniem ewentualnym strony powodowej. Natomiast pozwany G. K. (1) bronił się przed roszczeniem ewentualnym powoda dwoma zarzutami – tj. zarzutem przedawnienia tego roszczenia oraz zarzutem potrącenia.

Sąd Okręgowy uznał, że nie zasługiwał na uwzględnienie wystosowany przez pozwanego G. K. (1) zarzut przedawnienia roszczenia ewentualnego. Natomiast zarzut potrącenia zasługiwał na uwzględnienie.

Zdaniem Sądu Okręgowego w okolicznościach niniejszej sprawy pozwanemu G. K. (1) przysługiwała względem powoda wzajemna wierzytelność, która nadawała się do potrącenia z wzajemną wierzytelnością powoda o zwrot wypłaconego kapitału kredytu. Oświadczenie pozwanego G. K. (1) o potrąceniu, w odniesieniu do tej kwoty, zostało skutecznie złożone.

Sąd Okręgowy zaznaczył, że uznanie umowy kredytu za nieważną pociąga za sobą obowiązek zwrotu, przez strony umowy, świadczeń spełnionych w wykonaniu nieważnej czynności prawnej. Zgodnie z dominującą w orzecznictwie teorią dwóch kondykcji roszczenie banku o zwrot kapitału kredytu oraz roszczenie kredytobiorcy o zapłacone raty kredytowe należy traktować niezależnie. Każda ze stron ma własne roszczenie o zwrot spełnionego świadczenia w wykonaniu nieważnej umowy.

Sąd Okręgowy wskazał, że okoliczność w której przedmiotowa umowa kredytu została uznana za nieważną oznacza wyłączenie odpowiedzialności solidarnej po stronie pozwanych z tytułu zwrotu otrzymanej kwoty kredytu. W przedmiotowej sprawie przysługujące powodowi roszczenie o zwrot wypłaconego kredytobiorcom kapitału kredytu ulega więc podzieleniu po połowie – po 409.531,39 złotych. Wierzytelność powoda o zwrot wypłaconego kapitału umorzyła się, na skutek złożonego przez tego pozwanego oświadczenia o potrąceniu, bowiem G. K. (1) w okresie obowiązywania umowy kredytu dokonał spłaty kwoty 434.353,29 złotych. Mając na uwadze powyższe, wartość roszczenia pozwanego G. K. (1) wskazanego do potrącenia przewyższa wartość roszczenia Banku. Wobec powyższego Sąd Okręgowy wskazał, że powództwo ewentualne w stosunku do G. K. (1) podlegało oddaleniu, natomiast w stosunku do pozwanej B. S. podlegało uwzględnieniu do połowy kwoty wypłaconego kapitału, tj. 409.531,38 złotych.

O odsetkach, w stosunku do pozwanej B. S., Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c., przyjmując, że skutek wezwania do zapłaty nastąpił w dniu doręczenia pozwanej pisma wzywającego do zapłaty.

O kosztach procesu, w zakresie powództwa głównego, Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c., wskazując że z uwagi na wygranie sprawy przez pozwanych w całości, zasadnym jest obciążenie powoda w całości kosztami strony pozwanej. Natomiast w zakresie powództwa ewentualnego, powód przegrał sprawę w całości w stosunku do pozwanego G. K. (1), zaś w stosunku do pozwanej B. S. wygrał sprawę w 49,98 %, a pozwana B. S. w zakresie powództwa ewentualnego wygrała sprawę w 50,02 %. Jednocześnie Sąd Okręgowy zastosował normę z art. 108 § 1 k.p.c., pozostawiając szczegółowe wyliczenie kosztów referendarzowi sądowemu.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód, który zaskarżył go w całości.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

I/ naruszenie przepisów postępowania, tj.:

1) art. 233 § 1 k.p.c. przez dokonanie dowolnej oraz sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceny zgromadzonego materiału dowodowego przez:

a) uznanie, że bank mógł dowolnie ustalać kursy w bankowej tabeli kursów, podczas gdy w § 6 Umowy wskazano, że tabela kursów sporządzana jest na podstawie kursów obowiązujących na rynku miedzybankowym i po ogłoszeniu kursów średnich waluty indeksacyjnej przez NBP, a zatem niemożliwe byłoby, aby bank dowolnie ustalał kursy w oderwaniu od rynku międzybankowego i kursów średnich Narodowego Banku Polskiego;

b) uznanie, że kredytobiorcom przysługuje status konsumenta, podczas gdy kredytobiorcy nie wykazali konsumenckiego celu przeznaczenia środków kredytu, a zgromadzony materiał dowodowy nie dawał podstaw do przyjęcia takiego wniosku;

c) uznanie, że kredytobiorcy nie mieli wpływu na treść wzorca oraz że umowa kredytu nie była negocjowana indywidualnie, podczas gdy kwestia indeksowania kredytu kursem CHF została indywidualnie uzgodniona z kredytobiorcami, co wynika chociażby wprost z brzmienia wniosku o udzielenie kredytu;

d) przyznanie wiarygodności zeznaniom pozwanych odnośnie wykorzystania środków pozyskanych od powoda na cele niezwiązane z prowadzoną przez pozwanego G. K. (1) działalnością gospodarczą, podczas gdy z wniosku kredytowego i wydruku z CEiDG wynika wprost, że środki z umowy kredytu były przeznaczone na zakup nieruchomości, pod której adresem zgodnie z wydrukiem z CEiDG wskazano adres korespondencyjny prowadzonej działalności gospodarczej przez pozwanego oraz nieruchomość ta stanowiła siedzibę spółki (...) Sp. z o.o., w której pozwany G. K. (1) był prezesem zarządu, co wynika z treści KRS (nr KRS: (...))

e) błędne przyjęcie, że kredytobiorcy zostali wystawieni na nieograniczone ryzyko kursowe, którego to ryzyka nie byli świadomi, w sytuacji gdy:

i) ryzyko związane ze zmianą kursu waluty jest oczywiste dla przeciętnego konsumenta, a w oświadczeniu o ryzyku walutowym zawartym w umowie kredytu kredytobiorcy potwierdzili, że są tegoż ryzyka świadomi i je akceptują;

ii) w umowie kredytu zostały zawarte instrumenty kontroli ryzyka walutowego, tj. uprawnienie do wnioskowania o przewalutowanie kredytu (§ 20 umowy) oraz uprawnienie do wnioskowania o możliwość wcześniejszej spłaty kredytu (§ 11 umowy), z których kredytobiorcy nie skorzystali;

2) art. 227 k.p.c. oraz art. 278 § 1 k.p.c. w związku z art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. w związku z art. 162 k.p.c. przez niedopuszczenie i nieprzeprowadzenie przez Sąd dowodu z opinii biegłego dla dokonania wyliczeń istotnych z punktu widzenia rozstrzygnięcia, tj. w celu ustalenia wysokości zadłużenia pozwanych przy zastąpieniu kursu tabelarycznego kursem średnim ogłaszanym przez NBP;

II/ naruszenie przepisów prawa materialnego tj.:

1) tj. art. 65 § 1 i 2 k.c. w związku z postanowieniami § 1 ust. 1, § 9 ust. 2 umowy kredytu, § 10 ust. 3 oraz par. 6 umowy kredytu w związku z art. 3851 § 1 k.c., poprzez wadliwą ich wykładnię wyrażającą się w przyjęciu, że postanowienia indeksacyjne kredytu rażąco naruszały dobre obyczaje i jednocześnie interes kredytobiorców, ponieważ dowolnie pozwalały powodowi ustalać kursy waluty, do której był indeksowany kredyt, podczas gdy w rzeczywistości mechanizm ten ujęty w jednym dokumencie, wskazywał, że kursy te były kształtowane w oparciu o rynek międzybankowy, zatem na podstawie czynników obiektywnych i niezależnych od powoda;

2) art. 65 § 1 i 2 k.c., art. 69 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku Prawo bankowe w zw. z postanowieniami § 9 ust. 2 umowy kredytu oraz § 10 ust. 3 umowy kredytu w związku z § 6 ust. 1 umowy kredytu przez błędną wykładnię i przyjęcie, że postanowienia indeksacyjne zawarte w umowie kredytu stanowią świadczenie główne umowy, podczas gdy prawidłowa ich interpretacja prowadzi do wniosku, że były one umownymi postanowieniami waloryzacyjnymi jasno sformułowanymi;

3) art. 385 2 k.c. przez błędną wykładnię polegającą na pominięciu okoliczności z chwili zawarcia umowy tj., że na ocenę zgodności postanowień umowy kredytu z dobrymi obyczajami nie mają wpływu korzyści osiągnięte przez kredytobiorczynię, a wynikające z zawarcia spornej umowy kredytu, w postaci obniżonego kosztu odsetkowego kredytu indeksowanego w porównaniu do kredytu złotowego i w konsekwencji zaniechanie ich ustalenia;

4) art. 385 1 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 65 § 1 i 2 k.c. w związku z postanowieniami § 1 ust. 1, § 9 ust. 2 oraz § 10 ust. 3 umowy kredytu w związku z postanowieniem § 6 ust. 1 umowy kredytu przez błędną wykładnię i przyjęcie, że abuzywność klauzuli różnicy kursowej skutkuje abuzywnością klauzuli ryzyka walutowego (klauzuli indeksacji), podczas gdy Sąd powinien dokonać analizy przesłanek abuzywności każdej z klauzul oddzielnie, gdyż brak jest podstaw do uznania klauzuli indeksacji za niedozwoloną w sytuacji, gdy za abuzywny uznany zostaje jedynie sposób kształtowania kursów w bankowej tabeli kursów;

5) art. 58 § 1 k.c. w związku z art. 353 1 k.c. przez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że będąca przedmiotem oceny w sporze między stronami umowa narusza zasadę swobody umów;

6) art. 58 § 1 k.c. i art. 385 1 § 1 i 2 k.c. przez ich niewłaściwe zastosowanie, to jest uznanie, że skutkiem stwierdzenia abuzywności postanowień indeksacyjnych jest niemożność dalszego trwania umowy w ustalonym przez strony kształcie, czyli jej nieważność, podczas, gdy taki skutek przez art. 358 1 § 1 i 2 k.c. nie jest przewidziany, a za hipotetycznie abuzywne może zostać uznane wyłącznie odesłanie do czynnika kompetencyjnego w postaci Tabeli Kursów powoda. Tym samym skutkiem uznania za abuzywne kursu tabelarycznego pozwanego winno być, że w miejsce kursu tabelarycznego ustalanego przez pozwanego, a zastosowany powinien być kurs ustalony przez konstytucyjny organ Narodowy Bank Polski;

7) art. 6 ust. 1 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich przez niewłaściwe zastosowanie w okolicznościach sprawy, w sytuacji, w której przedmiotowa Dyrektywa nie jest źródłem prawa w relacji horyzontalnej między stronami;

8) art. 3851 § 2 k.c. w związku z art. 65 § 1 i 2 k.c., art. 358 § 1 i 2 k.c. w związku z art. XLIX ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku Przepisy wprowadzające kodeks cywilny oraz art. 41 ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 roku Prawo wekslowe przez niewłaściwe niezastosowanie w sytuacji, gdy rekonstrukcja norm umownych w oparciu o powołane przepisy doprowadziłaby do utrzymania umowy i jej charakteru w oparciu o przepis, który realizuje postulat utrzymania umowy i to w kształcie nienaruszającym prawa wspólnotowego;

9) art. 69 ust. 2 pkt 4a w związku z art. 69 ust. 3 i zw. z art. 75b ustawy Prawo bankowe z dnia 29 sierpnia 1997 roku oraz w związku z art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 165, poz. 984), poprzez ich niewłaściwe niezastosowanie, wskutek czego pomimo wejścia w życie powyższych przepisów postanowienia indeksacyjne utraciły abuzywny charakter w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., gdyż od wejścia w życie powyższej nowelizacji Prawa bankowego zobowiązana mogła spłacać raty kredytu bezpośrednio w walucie indeksacji pozyskując ją na rynku na akceptowalnych przez siebie zasadach i bez konieczności korzystania z pośrednictwa banku i oferowanych przezeń kursów wymiany,

10) art. 498 § 1 k.c. przez niewłaściwe zastosowanie i uznanie skuteczności dokonanego przez pozwanego G. K. (1) zarzutu potrącenia, podczas gdy pozwany nie wykazał zaistnienia przesłanek z art. 498 k.c., w szczególności zaś istnienia, wysokości i wymagalności wierzytelności jemu przysługującej;

11) art. 405 w związku z art. 410 § 1 i 2 k.c. przez błędną wykładnię i uznanie, że w razie upadku (nieważności) umowy kredytu roszczenia banku ograniczają się jedynie do zwrotu nominalnie wypłaconych kwot, podczas gdy przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu przewidują obowiązek wydania zwrotu korzyści w naturze uzyskanej kosztem zubożonego, a jeżeli nie jest to możliwe -zwrotu ich wartości;

12) art. 379 § 1 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że na skutek uznania, że umowa kredytu jest nieważna wyłączona jest odpowiedzialność solidarna po stronie pozwanych z tytułu zwrotu otrzymanej kwoty kredytu;

13) art. 358 1 § 3 k.c. przez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy uznanie umowy za nieważną po tak długim okresie od dnia jej zawarcia, oznacza, że kwota udzielonego kredytu wyrażona w złotych polskich w umowie kredytu nie jest już tożsama w swojej sile nabywczej.

II/ nierozpoznanie przez Sąd istoty sprawy z powodu uznania umowy kredytu za nieważną wskutek stwierdzenia abuzywności postanowień indeksacyjnych (waloryzacyjnych) przy zaniechaniu przez Sąd: dążenia do utrzymania umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej, o zawarcie której pozwani wystąpili do poprzednika prawnego strony powodowej;

W oparciu o te zarzuty powód wniósł o:

1.  uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Szczecinie, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego;

2.  ewentualnie powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez orzeczenie zgodnie z żądaniem pozwu, a w przypadku uznania przez sąd drugiej instancji, że umowa kredytu jest nieważna wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie w całości żądania ewentualnego zgłoszonego w piśmie procesowym powoda z dnia 21 kwietnia 2022 roku;

3.  zasądzenie solidarnie od pozwanych na rzecz powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, przed sądem I i II instancji według norm przepisanych;

4.  rozpoznanie sprawy na rozprawie;

5.  dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu bankowości i finansów, także w celu ustalenia wysokości zadłużenia przy założeniu, że umowne klauzule indeksacyjne w zakresie odesłania do bankowych tabel kursowych winny zostać zrekonstruowane obowiązującymi w dniach wypłaty środków kredytu, zapłaty poszczególnych rat oraz przewalutowania umowy kursami średnimi CHF ogłaszanymi przez Narodowy bank Polski do dnia rozwiązania umowy i jej przewalutowania, a po tej dacie na zasadach określonych w umowie i regulaminie.

Pozwani wnieśli o oddalenie apelacji powoda i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanych kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Apelację od powyższego wyroku wniosła także pozwana B. S., zaskarżając go w części, tj. co do punktów drugiego i trzeciego.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucono:

1.  błędnego przyjęcia, iż ustalenie nieważności umowy kredytowej wyłącza odpowiedzialność solidarną po stronie pozwanych z tytułu zwrotu otrzymanej kwoty kredytu i w konsekwencji wadliwe przekształcenie odpowiedzialności solidarnej na świadczenie podzielne w częściach równych (art. 379 k.c.);

2.  naruszenie art. 375 § 2 k.c. poprzez nieuwzględnienie faktu, iż wyrok zapadły na korzyść jednego z dłużników solidarnych zwalnia współdłużników, jeżeli uwzględnia zarzuty, które są im wszystkim wspólne;

naruszenie art. 371 k.c. poprzez samowolne dokonanie przez pozwanego G. K. (1) potrącenia kwoty 652.964,35 złotych wspólnie uregulowanej z pozwaną B. S. na rzecz pozwanego banku, co w konsekwencji zaszkodziło B. S..

W uzasadnieniu apelacji pozwana podniosła ponadto zarzut potrącenia przysługującej jej wierzytelności w kwocie 652964,35 złotych z wierzytelnością dochodzoną przez pozwany bank.

Pozwana wniosła o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie trzecim poprzez oddalenie powództwa ewentualnego w stosunku do b. S.;

2.  ewentualnie zasądzenie od pozwanych G. K. (1) i B. S. solidarnie na rzecz banku kwoty 166.098,42 złotych;

3.  zasądzenie od powodowego banku na rzecz dłużników solidarnie zwrotu kosztów procesu za pierwszą i drugą instancję według norm przepisanych.

Powód wniósł o oddalenie apelacji pozwanej i zasądzenie od pozwanych na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Obie apelacje okazały się zasadne jedynie częściowo.

Na wstępie wskazać należy, że sąd pierwszej instancji w granicach wniosków stron przeprowadził wszystkie dowody niezbędne do rozstrzygnięcia sprawy, a następnie poddał je ocenie, mieszczącej się w ramach wyznaczonych dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c. i w oparciu o tak zgromadzony i oceniony materiał dowodowy poczynił w badanej sprawie trafne ustalenia faktyczne, które sąd odwoławczy w pełni aprobuje i przyjmuje za własne. Sąd Okręgowy dokonał także co do zasady prawidłowej subsumcji ustalonego przez siebie stanu faktycznego do obowiązujących norm prawa materialnego – błędnie jedynie przyjmując, że dług pozwanych z tytułu nienależytego świadczenia ma charakter podzielny w rozumieniu art. 379 k.c., podczas gdy w istocie po stronie pozwanych w tym zakresie wynika solidarność dłużników na podstawie art. 370 k.c.

Przed szczegółową analizą zarzutów apelacji zaznaczyć trzeba, że obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji, określony w art. 378 § 1 k.p.c., obejmuje zakaz wykraczania poza wyznaczone w tym przepisie granice oraz nakaz rozważenia wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków. Sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania [vide mająca moc zasady prawnej uchwała Sądu Najwyższego w składzie 7 sędziów z dnia 31 stycznia 2008 roku, sygn. akt III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55], która jednak w badanej sprawie nie zaistniała.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do środka zaskarżenia wniesionego przez stronę powodową, na wstępie wskazać należy, że chybionym jest zarzut powoda nierozpoznania istoty sprawy.

Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem pojęcie „istoty sprawy” odnosi się do jej aspektu materialnego, a nierozpoznanie istoty zachodzi wówczas, gdy rozstrzygnięcie sądu nie odnosi się do tego, co było przedmiotem sprawy, a więc gdy sąd zaniechał zbadania materialnej podstawy żądania [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 maja 2012 roku, V CSK 260/2011, LexPolonica nr 4934975; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 2004 roku, I CK 505/2003, LexPolonica nr 2025461]. Do nierozpoznania istoty sprawy w rozumieniu art. 386 § 4 k.p.c. dochodzi, gdy sąd rozstrzygnął nie o tym, co było przedmiotem sprawy, zaniechał zbadania materialnej podstawy żądania, pominął całkowicie merytoryczne zarzuty zgłoszone przez stronę, rozstrzygnął o żądaniu powoda na innej podstawie faktycznej i prawnej niż zgłoszona w pozwie, nie rozważył wszystkich zarzutów pozwanego dotyczących kwestii faktycznych, czy prawnych rzutujących na zasadność roszczenia będącego przedmiotem sprawy [vide postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 2012 roku, III SZ 3/12, Lex nr 1232797]. Innymi słowy, nierozpoznanie istoty sprawy polega na zaniechaniu zbadania materialnej podstawy żądania pozwu, tj. niewyjaśnienie i pozostawienie poza oceną okoliczności faktycznych, stanowiących przesłanki zastosowania normy prawa materialnego, będącej podstawą roszczenia [vide postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 2015 roku, III PZ 1/15, LEX nr 1665593]. W badanej sprawie taka sytuacja nie zaistniała. Sąd pierwszej instancji w szczególności wyjaśnił przyczyny, dla których uznał, że umowa kredytu zawarta przez strony jest nieważna i nie może zostać utrzymana w mocy.

Chybione są także pozostałe zarzuty naruszenia przepisów postępowania.

Po pierwsze, nie zasługuje na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. oraz art. 278 § 1 k.p.c. w związku z art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. poprzez nieprzeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu finansów i bankowości na okoliczności istotne z punktu widzenia rozstrzygnięcia, tj. w celu ustalenia wysokości zadłużenia pozwanego przy uwzględnieniu kursów średnich waluty indeksacyjnej ogłaszanych przez Narodowy Bank Polski. Sąd Apelacyjny nie podzielił powyższego stanowiska, przyjmując – podobnie jak sąd pierwszej instancji – że zawnioskowany dowód z opinii biegłego dotyczy okoliczności nieistotnych dla rozstrzygnięcia sprawy i przez to zmierza jedynie do przedłużenia postępowania w rozumieniu art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. Antycypując dalsze wywody wskazać trzeba, że sąd odwoławczy podzielił pogląd sądu pierwszej instancji, że w przypadku stwierdzenia abuzywności postanowień umownych w tym konkretnym wypadku nie ma możliwości zastąpienia ich jakimikolwiek innymi przepisami, w tym art. 358 § 2 k.c. Tym samym zbędnym byłoby prowadzenie dowodu na okoliczność przeliczenia świadczeń stron przy zastosowaniu średniego kursu NBP

Tym samym na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. Sąd Apelacyjny pominął ponownie zawnioskowany przez powoda w apelacji dowód z opinii biegłego.

Po drugie, chybiony okazał się zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów wyrażoną w powyższym przepisie sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie „wszechstronnego rozważenia zebranego materiału", a zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 1966 roku, II CR 423/66, OSNPG 1967/5-6/21; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1999 roku, I PKN 632/98, OSNAPiUS 2000, nr 10, poz. 382; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, Lex, nr 80266; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 18 lipca 2002 roku, IV CKN 1256/00, Lex, nr 80267]. Jak ujmuje się w literaturze, moc dowodowa oznacza siłę przekonania uzyskaną przez sąd wskutek przeprowadzenia określonych środków dowodowych na potwierdzenie prawdziwości lub nieprawdziwości twierdzeń na temat okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, zaś wiarygodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę. Przyjmuje się jednocześnie, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego [vide uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1980 roku, II URN 175/79, OSNC 1980/10/200; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 roku, II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17/655; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2000 roku, III CKN 1049/99, Lex nr 51627; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2000 roku, IV CKN 1097/00, Lex nr 52624; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2000 roku, V CKN 94/00, Lex nr 52589; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2000 roku, IV CKN 1383/00, Lex nr 52544; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003, nr 5, poz. 137; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 2002 roku, IV CKN 859/00, Lex nr 53923; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2002 roku, IV CKN 1050/00, Lex nr 55499; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, II CKN 817/00, Lex nr 56906; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, IV CKN 1316/00, Lex nr 80273].

Jak słusznie zauważył Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 19 czerwca 2008 roku [I ACa 180/08, LEX nr 468598], jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Dla skuteczności zarzutu naruszenia wyżej wymienionego przepisu nie wystarcza zatem stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Zwalczanie swobodnej oceny dowodów nie może więc polegać li tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, lecz konieczne jest - przy posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznymi - wykazanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wyrok sprawy [analogicznie Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 10 lipca 2008 roku, VI ACa 306/08].

W okolicznościach niniejszej sprawy, w tym w świetle zarzutów apelacji, nie sposób uznać, aby doszło do naruszenia przez sąd pierwszej instancji normy prawnej zawartej w art. 233 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenił bowiem dowody i na ich podstawie wyciągnął trafne wnioski. Dotyczy to zarówno dowodów ze źródeł osobowych, jak i dowodów z dokumentów, w tym także tych wskazanych w apelacji. Z tego względu brak podstaw do konstruowania na tej podstawie twierdzenia, że ocena dowodów dokonana przez sąd pierwszej instancji była wadliwa, jak również negowania prawidłowości wyprowadzonych z tak ocenionego materiału dowodowego ustaleń faktycznych.

Sąd pierwszej instancji w szczególności nie uchybił dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. dokonując oceny dowodów z przesłuchania strony pozwanej. Sąd odwoławczy wziął pod uwagę, że pozwani jako strona procesu nie są obiektywnymi źródłami dowodowymi, jednak nie oznacza to, że a priori należy odmówić wiarygodności dowodu z ich przesłuchania. W badanej sprawie – wypowiedzi pozwanych dotyczące okoliczności towarzyszących zawarciu spornej umowy kredytu były logiczne, spójne oraz zgodne z pozostałym materiałem dowodowym. Dotyczy to zwłaszcza okoliczności faktycznych związanych z zakresem udzielonej pozwanym informacji dotyczącej treści zawieranej przez strony umowy kredytu oraz możliwości negocjacji postanowień umowy kredytowej.

Sąd odwoławczy nie dostrzegł również uchybień w zakresie dokonanej przez Sąd Okręgowy oceny dowodów z dokumentów, które – wbrew stanowisku skarżącego – nie uzasadniają dokonania odmiennych ustaleń faktycznych.

W szczególności nie można zgodzić się z zarzutem, że sąd pierwszej instancji błędnie ustalił, że uznane za niedozwolone postanowienia umowne nie zostały indywidualnie uzgodnione ze stroną powodową. Antycypując w tym zakresie dalsze wywody wskazać trzeba, że w świetle art. 3 ust. 2 zdania 1-2 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, „warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza jeśli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania niniejszego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej”. Podkreślić trzeba także, że to na powodzie spoczywa ciężar dowodu, że doszło do indywidualnego uzgodnienia postanowień umowy stanowiących przedmiot sporu w niniejszej sprawie, albowiem strona pozwana stanowczo temu zaprzeczyła i w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego brak podstaw do zanegowania wiarygodności twierdzeń powodów w tym zakresie. Pozwany zwalczając powyższe ustalenia sądu pierwszej instancji odwołał się do treści dowodów z dokumentów, przede wszystkim wniosku o kredyt oraz umowy kredytu. Tymczasem z powyższych dokumentów nie wynika, aby pozwani mieli realną możliwość negocjowania zakwestionowanych postanowień umownych, w szczególności sposobu przeliczenia świadczeń stron z waluty obcej na walutą polską. Nawet doświadczenie życiowe i zawodowe sądu orzekającego w niniejszej sprawie wskazuje, że w tym zakresie umowa stron recypowała standardowe postanowienia zawarte w przygotowanym przez pozwanego wzorcu umownym. Brak podstaw do wyprowadzenia odmiennych wniosków na podstawie dowodu z dokumentów wskazanych przez skarżącego. Odnosząc się do treści wniosku kredytowego oraz oświadczenia o wyborze waluty wskazać trzeba, że fakt, iż strona pozwana wypełniając wniosek kredytowy i wskazując kwotę kredytu, zawnioskowała o kwotę w PLN oraz zaznaczyły jako walutę kredytu „CHF", oznacza jedynie, że miała ona możliwość wyboru określonego produktu bankowego [to jest kredytu udzielonego w walucie polskiej, kredytu denominowanego do waluty obcej lub kredytu indeksowanego kursem waluty obcej], nie zaś, że miała realny wpływ na treść umowy kredytowej odpowiadającej wybranej opcji. Z tego względu okoliczność, że pozwani mogli zawrzeć umowy kredytu w walucie polskiej, nie uzasadnia wniosku, że w przypadku wyboru rodzaju ostatecznie zawartej umowy kredytu mieli oni rzeczywisty wpływ na treść zakwestionowanych postanowień umownych w postaci klauzuli indeksacyjnej i klauzuli spreadowej.

Brak również podstaw do negowania ustaleń faktycznych sądu pierwszej instancji o zakresie informacji udzielonej pozwanym co do treści zawieranej przez strony umowy kredytu. Podkreślić trzeba, że także w tym zakresie ciężar dowodu spoczywał na pozwanym banku, przy czym wbrew zarzutom skarżącego wystarczającego waloru dowodowego nie można przypisać treści dokumentów w postaci umowy kredytu. Z osnowy powyższego dokumentu wynika wprawdzie, że pozwani zostali pouczeni o ryzyku walutowym, jednak nie jest to tożsame z wykazaniem, że zostały spełnione wymogi co do zakresu powyższego pouczenia. Podkreślić trzeba, że poprzestanie na odebraniu pisemnego oświadczenia o tym, że kredytobiorca jest świadomy ryzyka kursowego nie spełnia kryterium rzetelności ze strony przedsiębiorcy [vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 24 czerwca 2021 roku, I ACa 35/21, LEX nr 3224412]. Sąd odwoławczy zgadza się wprawdzie z argumentem, że każdy przeciętny człowiek wie, że kursy walut obcej mogą się wahać. Nie oznacza to jednak, że ma on świadomość wszystkich konsekwencji wynikających z zaciągnięcia zobowiązania, zwłaszcza długoterminowego, powiązanego z kursem waluty obcej. To przedsiębiorca powinien udzielić konsumentowi w tym zakresie wszystkich niezbędnych informacji potrzebnych dla zrozumienia istoty ryzyka walutowego związanego z konkretną czynnością prawnej. Powinno to polegać w szczególności na: przedstawieniu danych o historycznych kursach waluty obcej za odpowiednio długi czas; wyjaśnieniu, że nie da się jednoznacznie przewidzieć, jak ten kurs będzie się kształtował w przyszłości; sporządzeniu symulacji obrazujących zmianę salda kredytu i poszczególnych rat w przypadku istotnej zmiany kursu waluty obcej.

Strona powodowa nie wykazała natomiast, że tego rodzaju pouczeń udzieliła pozwanym. W tym stanie rzeczy należy dać wiarę pozwanym, że nie otrzymali oni odpowiedniej informacji ze strony pracowników pozwanego banku dotyczących ryzyka walutowego związanego z zawarciem umowy kredytu i tym samym nie była w pełni świadomi konsekwencji ekonomicznych związanych z powyższą czynnością prawną.

Bez znaczenia w tym kontekście pozostaje okoliczność, czy pozwani dysponowali instrumentami prawnymi, które pozwalały im na wyeliminowanie ryzyka walutowego lub jego ograniczenie w postaci możliwości wnioskowanie o przewalutowanie kredytu i uprawnienie do wcześniej spłaty kredytu. Ich zastosowanie wiązać się by musiało ze świadomością ryzyka walutowego w chwili zawierania umowy, gdyż to według tej daty oceniamy abuzywność klauzul umownych. Ponadto okoliczność, że pozwani mogli dokonać przewalutowania kredytu nie chronił jej interesów, gdyż przewalutowanie dotyczyłoby salda kredytu wyrażonego w CHF przeliczonego według kursów wynikających z tabel kursowych banku. Analogicznie kształtowałaby się sytuacja w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu.

Za chybione uznać trzeba także zarzuty wiążące naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. z bezpodstawnym przyjęciem, że bank miał możliwość dowolnego, arbitralnego ustalania poziomu publikowanych kursów walutowych. Podkreślić trzeba, że sąd pierwszej instancji nie badał, w jaki sposób wykonywane było uprawnienie pozwanego banku do ustalenia kursów walut dla potrzeb rozliczenia świadczeń stron umowy kredytu, albowiem okoliczność ta nie była istotna dla oceny niedozwolonego charakteru postanowień umownych. Decydujące znaczenie w tym zakresie miała treść powyższych postanowień oceniana według chwili zawarcia umowy i tym zakresie trafne są wnioski Sądu Okręgowego o tym, że to pozwanemu pozostawiono w umowie uprawnienie do ustalania kursów bez określenia jasnych i zrozumiałych dla kredytobiorców kryteriów realizacji tego uprawnienia. Nawet zakładając, że kursy walut stosowane przez pozwanego miały charakter rynkowy i podlegały kontroli odpowiednich instytucji nadzoru finansowego, nie zmienia to wniosku, że z obiektywnego punktu widzenia postanowienia dotyczące sposobu tych kursów nie były dla konsumenta transparentne. Sąd odwoławczy wziął pod uwagę, że w § 6 ust. 1 umowy zawarto definicję bankowej tabeli kursów walut, z której wynika, że jest ona sporządzana na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym sporządzana przez merytoryczną komórkę Banku na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym w chwili sporządzania tabeli i po ogłoszeniu kursów średnich przez NBP, a ponadto tabela sporządzana jest o godz. 16.00 każdego dnia roboczego i obowiązuje przez cały następny dzień roboczy. Antycypując dalsze wywody wskazać należy, że powyższa definicja nie spełnia wymogów, wynikających z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, gdyż nie zawiera jasnych i zrozumiałych dla przeciętnego konsumenta kryteriów ustalenia kursów walut dla potrzeb rozliczenia zobowiązań stron.

W zakresie zarzutu, że sąd pierwszej instancji dokonał nieprawidłowej oceny statusu pozwanych jako konsumentów zwrócić należy uwagę, że brak podstaw do zanegowania ustaleń sądu pierwszej instancji co do przeznaczenia środków uzyskanych z kredytu udzielonego powodów. Z treści zarówno wniosku o kredyt, jak i umowy kredytu wynika, że za pomocą powyższego kredytu zostało sfinansowane nabycie lokalu mieszkalnego. W świetle treści powyższych dokumentów za wiarygodne więc należało uznać wypowiedzi strony pozwanej, że zawarcie umowy kredytu miało na celu zaspokojenie ich potrzeb mieszkaniowych. Do odmiennego wniosku nie może prowadzić okoliczność, że w chwili zawierania umowy kredytowej jeden z kredytobiorców prowadził działalność gospodarczą, gdyż należało wykazać związek powyższej działalności z umową kredytu. Nie można decydującego znaczenia przypisać w tej merze treści wpisu w ewidencji działalności gospodarczej. Specyfika powyższej ewidencji wymaga podania miejsca wykonywania działalności gospodarczej. W przypadku przedsiębiorców, którzy - jak pozwany G. K. (1) – są osobami fizycznymi świadczący usługi na rzecz zewnętrznych podmiotów, jest powszechnie spotykane, że jako miejsce wykonywania działalności gospodarczej podaje się adres nieruchomości, do której posiada się tytuł prawny, co nie jest tożsame z faktem rzeczywistego jej wykorzystywania w tym charakterze. W badanej sprawie strona pozwana logicznie wyjaśniła, że charakter prowadzonej przez nią działalności nie wymagał wykorzystywania w tym celu nabytego lokalu, którzy służył wyłącznie do zaspokajania potrzeb mieszkaniowych pozwanych. Tym samym na tej podstawie nie można wykluczyć konsumenckiego charakteru umowy kredytu łączącej strony.

Wbrew zarzutom skarżącego – do odmiennego wniosku nie może prowadzić fakt, że nieruchomość lokalowa nabyta ze środków pochodzących z powyższej czynności prawnej stała się w późniejszym okresie siedzibą spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, w której pozwany jest wspólnikiem i prezesem zarządu. Podkreślenia wymaga, że pomiędzy zawarciem umowy kredytu a powstaniem powyższej spółki upłynęło około 9 lat. Trudno nawet w drodze domniemania faktycznego założyć, że pozwani zawierając umowę kredytu planowali, że po tak długim okresie dojdzie do powstania powyższego podmiotu, którego siedzibą będzie lokal nabyty ze środków pochodzących z kredytu. A tylko takie powiązanie funkcjonalne uzasadniałoby przyjęcie, że sporna czynność prawna miałaby związek z działalnością gospodarczą pozwanych.

Reasumując, sądowi pierwszej instancji nie można przypisać wadliwej oceny dowodów, zaś poczynione przez niego ustalenia faktyczne, zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku, w zakresie istotnym dla rozstrzygnięcia sprawy są w pełni prawidłowe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Z tego względu Sąd Apelacyjny ustalenia Sądu Okręgowego zgodnie z art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c. czyni niniejszym częścią uzasadnienia własnego wyroku, nie znajdując potrzeby ich ponownego szczegółowego przytaczania. Wobec powyższego należało przejść do analizy zarzutów dotyczących obrazy prawa materialnego.

W pierwszej kolejności zaznaczyć trzeba, że z punktu widzenia polskiego systemu prawnego można wyróżnić trzy rodzaje kredytów, w których występuje waluta obca: indeksowany, denominowany i walutowy. W kredycie indeksowanym kwota kredytu jest podana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona, ale zostaje przeliczona na walutę obcą według klauzuli umownej opartej również na kursie kupna tej waluty, przy czym spłata kredytu następuje w walucie krajowej. W kredycie denominowanym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, a zostaje wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na określonym kursie kupna waluty obcej, zaś spłata kredytu następuje w walucie krajowej. W kredycie walutowym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej i spłata również jest dokonywana w tej walucie. Tylko w tym ostatnim wypadku roszczenie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy jest wyrażone w walucie obcej, tj. kredytobiorca może żądać od kredytodawcy wypłaty kwoty kredytu w walucie obcej. W dwóch pozostałych wypadkach żądanie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy w zakresie spełnienia świadczenia (czyli wypłaty kwoty kredytu) dotyczy wyłącznie waluty krajowej [vide wyroki Sądu Najwyższego z 30 września 2020 roku, I CSK 556/18, LEX nr 3126114 oraz z 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, LEX nr 2741776]. W niniejszej sprawie nie budzi wątpliwości, że mamy do czynienia z kredytem indeksowanym. Kwota kredytu została bowiem określona w walucie polskiej. Sąd pierwszej instancji zasadnie uznał, że sama możliwość zawierania kredytów indeksowanych czy denominowanych do waluty obcej nie jest kwestionowana. Istota sporu w niniejszej sprawie dotyczy przede wszystkim oceny zawartych w analizowanej umowie kredytu postanowień umownych dotyczących sposobu przeliczania świadczeń obu stron z waluty polskiej na walutę objętej mechanizmem indeksacji, czyli franka szwajcarskiego i odwrotnie.

Punktem wyjścia do dalszych rozważań związanych ze stosowaniem art. 385 1 § 1 i 2 k.c. jest okoliczność, iż pozwani są konsumentami w rozumieniu art. 22 1 k.c..

Definicja pojęcia konsumenta zawarta jest w licznych aktach prawnych, z których ogólnosystemowe znaczenie w obszarze prawa prywatnego należy przypisać art. 22 1 k.c. O statusie konsumenta na tle tego przepisu rozstrzyga kilka elementów, z których kluczowym - w okolicznościach sprawy - jest niezwiązany z działalnością gospodarczą lub zawodową charakter czynności prawnej dokonywanej z przedsiębiorcą. Kryterium to oznacza, że status konsumenta nie podlega ocenie in abstracto, lecz w relacji do konkretnej czynności prawnej. Okoliczność, że osoba fizyczna prowadzi działalność gospodarczą lub zawodową nie pozbawia jej per se atrybutu konsumenta; osoba taka może bowiem korzystać ze statusu konsumenta, jeżeli dokonywana przez nią czynność nie jest bezpośrednio związana z jej działalnością gospodarczą lub zawodową.

W zbliżony sposób kryterium to ujmuje art. 2 lit. b dyrektywy 93/13, według którego konsumentem jest każda osoba fizyczna, która zawierając umowę działa w celach niezwiązanych z handlem, przedsiębiorstwem lub zawodem.

W judykaturze wskazuje się, że ta sama osoba może zostać uznana za konsumenta w ramach pewnych transakcji, a za przedsiębiorcę w ramach innych [tak Trybunał Sprawiedliwości m.in. w wyroku z dnia 3 lipca 1997 roku, C-269/95, Benincasa, EU:C:1997:337, pkt 16; w wyroku z dnia 20 stycznia 2005 roku, C-464/01, Gruber, EU:C:2005:32, pkt 36; w wyroku z dnia 25 stycznia 2018 roku, C-498/16, Schrems, EU:C:2018:37, pkt 29]. O statusie konsumenta nie decyduje fakt, czy dana osoba prowadzi działalność gospodarczą lub zawodową, ale to, czy dokonana przez nią czynność prawna pozostaje w bezpośrednim związku z tą działalnością.

W okolicznościach niniejszej sprawy szczególną uwagę należy zwrócić na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 września 2015 roku, C-110/14, Horaț iu Ovidiu Costea przeciwko SC Volksbank România SA, w którym przyjęto, że osoba wykonująca zawód adwokata, zawierająca umowę kredytu z bankiem, w której nie zostało oznaczone przeznaczenie kredytu, może zostać uznana za konsumenta, czemu nie sprzeciwia się ustanowienie w tej umowie zabezpieczenia hipotecznego na składnikach majątkowych przeznaczonych do wykonywania działalności zawodowej.

W badanej sprawie ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynikało wprawdzie, że jeden z pozwanych w chwili zawierania umowy kredytu prowadził działalność gospodarczą, jednak ani z treści umowy ani z pozostałego materiału dowodowego nie wynika, że dokonanie spornej czynności miało służyć sfinansowaniu powyższej działalności lub w inny bezpośredni sposób pozostawać w związku z prowadzeniem przedmiotowej działalności. Wręcz przeciwnie z ustaleń sądu pierwszej instancji wynika, że środki uzyskane z kredytu zostało przeznaczone na zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych pozwanych. Z tego względu okoliczność, że nabyty lokal mieszkalny został wskazany jako miejsce prowadzenia działalności gospodarczej dla celów ewidencyjnych nie pozbawia umowy kredytu charakteru konsumenckiego.

Wymaga podkreślenia, że według art. 2 pkt 1 i motyw 17 dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/83/UE z dnia 25 października 2011 roku w sprawie praw konsumentów, zmieniającej dyrektywę Rady 93/13/EWG i dyrektywę 1999/44/WE Parlamentu Europejskiego i Rady oraz uchylającej dyrektywę Rady 85/577/EWG i dyrektywę 97/7/WE (Dz. Urz.UE.L nr 304, s. 64) za konsumenta uważa się osobę fizyczną działającą w celach niezwiązanych z ich działalnością handlową, gospodarczą, rzemieślniczą lub wykonywaniem wolnego zawodu. Gdy umowa zawierana jest w celach, które częściowo są związane z działalnością handlową danej osoby, a częściowo nie są z nią związane, a cel handlowy jest do tego stopnia ograniczony, że nie jest dominujący w ogólnym kontekście umowy, taka osoba również powinna być uznawana za konsumenta. Normodawca unijny nakazał zatem oceniać czynność prawną dokonywaną przez potencjalnego konsumenta przez pryzmat celów, do jakich ona zmierza. Nacisk na intensywność powiązania, która zawarta jest w art. 22 1 k.c. wymaga uwzględnienia tego ujęcia, z rozważeniem rodzaju czynności i jej przedmiotu oraz przeznaczenia nabywanego towaru lub usługi. Jak zauważył Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 października 2014 roku, V CSK 630/13, Legalis, bezpośredniość powiązania nie oznacza, że każda czynność wykraczająca poza ścisłe ramy określonej branży, w której działa przedsiębiorca automatycznie zapewnia ochronę właściwą konsumentowi. W orzecznictwie wyrażono przy tym pogląd, iż wykonywanie działalności gospodarczej obejmuje także czynności zmierzające do stworzenia właściwych warunków do jej wykonywania [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 listopada 2005 roku, I UK 80/05, OSNP 2006/19-20/309 czy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 2006 roku, I UK 220/05, OSNP 2007/5-6/83]. W przypadku ciągu czynności, których celem jest rozpoczęcie działalności gospodarczej, funkcjonalnie jej zatem służących, orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości wyłączało ochronę konsumencką [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości z dnia 3 lipca 1997 roku, C - 269/95].

W badanej sprawie takiego związku nie można się jednak doszukać, gdyż nabycie lokalu mieszkalnego ze środków pochodzących z kredytu nie było ukierunkowane na uzyskanie siedziby dla prowadzonej przez pozwanego działalności gospodarczej, a jedynie z przyczyn technicznych doprowadziło do zmiany danych zawartych w ewidencji.

Tym samym sąd pierwszej instancji zasadnie uznał, że analizowana umowa kredytu została zawarta z pozwanym jako konsumentem, co oznacza, że mają do niej zastosowanie przepisy art. 385 1 i następne kodeksu cywilnego.

Zgodnie zaś z art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Obecny kształt tego przepisu został mu nadany ustawą z dnia 2 marca 2000 roku o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny [Dz. U. z 2000 roku, nr 22, poz. 271 ze zm.] Ustawa ta wdrożyła między innymi dyrektywę Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. „Ścisły związek art. 385 1 –385 3 k.c. z przepisami dyrektywy 93/13/EWG wiąże się z koniecznością uwzględnienia przy wykładni i stosowaniu tych przepisów prawa UE (zwłaszcza art. 3, 4 i 6 dyrektywy 93/13/EWG oraz załączników do niej) oraz dotyczącego go znacznego dorobku orzeczniczego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2006 roku, I CK 297/05, Biul. SN 2006, nr 5, s. 12]”. I tak, art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c. koresponduje z art. 3 ust. 1 dyrektywy, art. 385 1 § 1 zdanie drugie k.c. z art. 4 ust. 2 dyrektywy, art. 385 1 § 3 k.c. z art. 3 ust. 2 zdanie pierwsze dyrektywy, a art. 385 1 § 4 k.c. z art. 3 ust. 2 zdanie trzecie dyrektywy.

Z art. 385 1 § 1 k.c. wynika, że badanie, czy dane postanowienie umowne jako niedozwolone (abuzywne) nie wiąże konsumenta, jest procesem dwuetapowym. Po pierwsze (art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.) należy stwierdzić, czy postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (przesłanka pozytywna) i nie zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem (przesłanka negatywna). Oba te warunki muszą zostać spełnione kumulatywnie (łącznie). A contrario, konsumenta będzie wiązało z jednej strony postanowienie kształtujące jego prawa obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszające jego interesy, ale indywidualnie z nim uzgodnione (wystąpienie przesłanki negatywnej), oraz z drugiej strony postanowienie nieuzgodnione indywidualnie z konsumentem, ale kształtujące jego prawa i obowiązki w sposób zgodny z dobrymi obyczajami, nienaruszające rażąco jego interesów (brak przesłanki pozytywnej). Jeżeli spełniona została przesłanka pozytywna i jednocześnie nie występuje przesłanka negatywna, należy przejść do etapu drugiego. W świetle art. 385 1 § 1 zdania drugiego k.c. nawet bowiem postanowienie kształtujące prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszające jego interesy i nieuzgodnione z nim indywidualnie będzie wiązało konsumenta, jeśli określa ono główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, oraz zostało sformułowane w sposób jednoznaczny. Tylko łączne spełnienie dwóch ostatnich przesłanek będzie skutkowało przyjęciem, że występuje wyjątek od zasady, tj. że postanowienie wiąże konsumenta pomimo spełnienia warunków z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c. Reasumując, aby dane postanowienie mogło zostać uznane za niedozwolone (niewiążące konsumenta), muszą zostać spełnione trzy warunki:

1. musi wystąpić przesłanka pozytywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: to jest naruszenie dobrych obyczajów i rażące naruszenie interesów konsumenta,

2. nie może wystąpić przesłanka negatywna z art. 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.: to jest, indywidualne uzgodnienie postanowienia z konsumentem,

3. nie mogą wystąpić obie przesłanki negatywne z art. 385 1 § 1 drugie k.c.: to jest, określenie przez badane postanowienie głównych świadczeń stron oraz jednoznaczność badanego postanowienia. Wystąpienie tylko jednej z tych przesłanek negatywnych nie jest przeszkodą do stwierdzenia abuzywności postanowienia.

Odnośnie tej pierwszej przesłanki wskazać trzeba, że sąd pierwszej instancji trafnie przyjął, że sporne postanowienia umowne podlegają ocenie z perspektywy art. 385 1 §1 k.c. który musi być odczytywany w kontekście art. 3 ust 1 Dyrektywy. Zgodnie z tym przepisem warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, uznaje się za nieuczciwe, jeśli stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta.

Użyte w tym przepisie pojęcie dobrej wiary definiowane jest w preambule do Dyrektywy 93/13, Stwierdza się tam, że przy dokonywaniu oceny działania w dobrej wierze będzie brana pod uwagę zwłaszcza siła pozycji przetargowej stron umowy, a w szczególności, czy konsument był zachęcany do wyrażenia zgody na warunki umowy i czy towary lub usługi były sprzedane lub dostarczone na specjalne zamówienie konsumenta; sprzedawca lub dostawca spełnia wymóg działania w dobrej wierze, jeżeli traktuje on drugą stronę umowy w sposób sprawiedliwy i słuszny, należycie uwzględniając jej prawnie uzasadnione roszczenia. W judykaturze wyjaśnia się, że sąd krajowy musi w tym zakresie sprawdzić, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby taki warunek w drodze negocjacji indywidualnych [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 16 lipca 2020 roku, C-224/19, LEX nr 3029454, pkt. 75; wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 roku, C-621/17, EU:C:2019:820,]. Z kolei w nauce akcentuje się kwestię zaufania, które powinno istnieć między stronami stosunku cywilnego (ze względu na działanie w warunkach zaufania strony powinny postępować w określony sposób – uczciwie i przy uwzględnieniu słusznych interesów kontrahenta [vide np. B. Gnela, Problem zgodności niektórych definicji i instytucji polskiego prawa konsumenckiego z prawem unijnym (w: J. Frąckowiak, ROKU Stefanicki (red.) Ochrona konsumenta wprawie polskim na tle koncepcji effet utile, Wrocław 2011, s. 67-68].

Rozumiane w opisany sposób pojęcie dobrej wiary (w znaczeniu obiektywnym) tworzy zatem podstawę do wykładni (w myśl opisanych wyżej zasad wykładni zgodnej) klauzuli dobrych obyczajów normy art. 385 1 k.c. jako transponującej do systemu krajowego regulację art. 3 Dyrektywy 93/13.

Wskazuje na to sposób rozumienia tego pojęcia w judykaturze Sądu Najwyższego, gdzie przyjęto, że „dobre obyczaje to reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami. Wskazano zarazem, że za sprzeczne z dobrymi obyczajami można uznać także działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, a więc o działanie potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające od przyjętych standardów postępowania [vide np. wyrok Sądu Najwyższego z 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, LEX nr 2741776].

Z kolei pojęciu rażącego naruszenia interesów konsumenta użytym w regulacji krajowej odpowiada klauzula znaczącej nierównowagi wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta jako wyniku (skutku) zastosowania warunku umownego. Przyjmuje się w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, że taka sytuacji zachodzi w przypadku nałożenia na kredytobiorcę nieograniczonego ryzyka kursowego [vide np. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 10 czerwca 2021 roku, C-776/19, LEX nr 3183143]. Zarazem wyjaśniono, że badanie istnienia tej przesłanki nie może się ograniczać jedynie do „ekonomicznej oceny o charakterze ilościowym, dokonywanej w oparciu o porównanie z jednej strony całkowitej kwoty transakcji będącej przedmiotem umowy, a z drugiej strony kosztów, które zgodnie z tym warunkiem obciążają konsumenta”. Dostrzega się bowiem, że znacząca nierównowaga może wynikać już z samego faktu wystarczająco poważnego naruszenia sytuacji prawnej, w której konsument, jako strona danej umowy, znajduje się na mocy właściwych przepisów krajowych, czy to w postaci ograniczenia treści praw, które zgodnie z rzeczonymi przepisami przysługują mu na podstawie tej umowy, czy przeszkody w ich wykonywaniu, czy też nałożenia na niego dodatkowego obowiązku, którego nie przewidują przepisy krajowe [vide np. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 października 2019 roku, C-621/17, EU:C:2019:820, pkt 51].

Przyjmuje się też, że w świetle dyrektywy 93/13 warunek znajdujący się w obarczonej ryzykiem umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, należy uznać za nieuczciwy także wówczas, jeżeli w świetle okoliczności towarzyszących zawarciu umowy i występujących w chwili jej zawarcia, warunek ten może spowodować znaczącą nierównowagę wynikających z tej umowy praw i obowiązków stron w trakcie wykonywania tej umowy. Podkreśla się, że przesłanka określona w art. 3 zaistnieje także wówczas, gdy wspomniana nierównowaga może wystąpić tylko wtedy, gdy zachodzą pewne okoliczności, a w innych okolicznościach, wspomniany warunek mógłby przynieść korzyść konsumentowi [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 27 stycznia 2021 roku, C-229/19, LEX nr 3112697].

Przesłankę tą należy badać więc w kontekście wszystkich okoliczności, o których mowa w art. 4 ust. 1 Dyrektywy. Wywodzi się stąd, że ocenę nieuczciwego charakteru warunków umowy należy przeprowadzać w odniesieniu do chwili zawarcia danej umowy ale z perspektywy chwili orzekania. W tym kontekście stwierdza się, że okolicznościami objętymi regulacją art. 4 ust. 1 Dyrektywy są takie okoliczności, o których przedsiębiorca mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej późniejsze wykonanie, gdyż warunek umowy może wprowadzać nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron, która ujawni się dopiero w trakcie wykonywania rzeczonej umowy [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 27 stycznia 2021 roku, C-229/19, LEX nr 3112697 i powołane tam orzecznictwo].

Z opisanych wyżej względów wnioski wyprowadzone w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości na podstawie wykładni Dyrektywy 93/13 należy zatem uwzględniać przy wykładni pojęcia rażącego naruszenia interesu konsumenta użytego w art. 385 1 k.c.

W ocenie sądu odwoławczego zawarte w poddanej pod osąd umowie klauzule indeksacyjna i spreadowa kształtowały prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały jego interesy (art. 385 1 § 1 k.c.), co prowadziło do potraktowania ich jako niedozwolonych.

Zgodzić należy się zwłaszcza z sądem pierwszej instancji, że abuzywność spornych postanowień umownych przejawiała się w tym, iż powodowy bank, redagując postanowienia umowy, przyznał sobie prawo do jednostronnego ustalania w walucie polskiej wysokości świadczenia stanowiącego przedmiot zobowiązania pozwanych poprzez wykorzystywanie wyznaczanych przez siebie kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego.

W tym kontekście dokonując ocen prawnych na tle niniejszej sprawy zwrócić należy uwagę na to, że tzw. klauzule spreadowe (także o kształcie analogicznym do stosowanego przez pozwanego w ramach rozliczeń z powodem) były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle kolejnych wypowiedzi Sądu Najwyższego, odwołujących się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przyjąć można, że ugruntowana jest ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania (co w świetle wcześniejszych wywodów miało miejsce także w niniejszej sprawie).

Wyjaśniano zatem już w judykaturze, że postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzulę tzw. spreadu walutowego) odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank (przedsiębiorcę) traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie klauzule zatem muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. [vide np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2019 roku, I CSK 242/18; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, LEX nr 2741776; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18, Lex nr 2744159; czy wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18].

Z zakwestionowanych w niniejszej sprawie postanowień umowy wynika wprost, że przeliczanie zarówno kwoty kredytu wypłaconego kredytobiorcom z waluty polskiej na walutę CHF, jak i rat kredytu z CHF na złote polskie miało odbywać według tabeli kursowej banku. Jak wskazano wyżej, w § 6 ust. 1 umowy zawarto definicję bankowej tabeli kursów walut, z której wynika, że jest ona sporządzana na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym sporządzana przez merytoryczną komórkę Banku na podstawie kursów obowiązujących na rynku międzybankowym w chwili sporządzania tabeli i po ogłoszeniu kursów średnich przez NBP, a ponadto tabela sporządzana jest o godz. 16.00 każdego dnia roboczego i obowiązuje przez cały następny dzień roboczy. Podkreślić trzeba, że z powyższego postanowienia wynika wprawdzie, że podstawą do ustalenia bankowej tabeli kursów walut są kursy walut obowiązujące na rynku międzybankowym w chwili sporządzenia tabeli, jednak nie wskazano, w jakiej relacji mają pozostawać tak określone kursy rynkowe do kursów ustalonych przez pozwany bank. W żadnym postanowieniu umowy, jak również stanowiącego jej integralną część Regulaminu nie sprecyzowano sposobu ustalania kursu wymiany walut wskazanego w tabeli kursów banku, choćby przez wiążące określenie przyjmowanych przez bank granic różnicy (odchyleń) między kursem rynkowym i kursem stosowanym przez siebie. W szczególności postanowienia przedmiotowej umowy w istocie nie przewidują wymogu, aby wysokość kursu ustalanego przez bank pozostawała w określonej relacji do aktualnego kursu CHF, ukształtowanego przez rynek walutowy lub na przykład kursu średniego publikowanego przez Narodowy Bank Polski. Oznacza to, że bankowi pozostawiona została w istocie dowolność w zakresie wyboru szczegółowych kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem CHF. Czynniki obiektywne (sprawdzalne z punktu widzenia konsumenta), jak w szczególności wysokość rynkowych kursów wymiany CHF, tylko częściowo wpływają na ostateczny koszt kredytu ponoszony przez konsumenta (a jak to wyżej uwypuklono umowa nie określa też, w jaki sposób kształtują kurs ostatecznie ustalany przez pozwanego). W konsekwencji za chybione uznać należy również zarzuty naruszenia art. 56 k.c. i art. 65 § 1 i 2 k.c., gdyż wykładnia powyższych postanowień umowy uzasadnia wniosek o braku jasnych i zrozumiałych dla konsumenta kryteriów ustalenia kursów waluty indeksacyjnej.

Z opisanych wyżej względów, wbrew stanowisku apelującego stwierdzić należy, że redagując w taki sposób postanowienia umowne bank niewątpliwie przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości świadczenia wypłaconego przez niego na rzecz kredytobiorców, a także rat kredytu poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego (nie wiążąc się zarazem względem konsumenta żadnymi weryfikowalnymi kryteriami ustalania).

W prezentowanych wyżej wypowiedziach judykatury wyjaśniano zaś wielokrotnie, że dokonując oceny abuzywności postanowienia spreadowego jako określającego główny przedmiot umowy określać należy, czy konsument na podstawie jego treści mógł oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości [vide zwłaszcza wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 roku, IV CSK 13/19, LEX nr 2741776]. Zwrócić należy również uwagę na treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości z dnia 18 listopada 2021 roku w sprawie C-212/20, w którym wprost wskazano, że artykuł 5 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że treść klauzuli umowy kredytu zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem ustalającej cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę.

Nie ulega wątpliwości to, że w realiach niniejszej sprawy takie oszacowanie nie było możliwe. Z powyższych przyczyn tzw. klauzula spreadowa w kształcie przyjętym w niniejszej sprawie, a więc pozwalająca bankowi na przeliczanie świadczenia przy uwzględnieniu kursu ustalonego jednostronnie przez przedsiębiorcę w dacie wymagalności świadczenia (odesłanie do tabeli kursów ustalanej przez kredytodawcę bez udziału konsumenta na podstawie kryteriów niesprecyzowanych dostatecznie w treści umowy) musi być kwalifikowana jako abuzywna. Do odmiennego wniosku nie może prowadzić przywołany przez skarżącego art. 111 ust. 1 pkt. 4 ustawy Prawo bankowe, albowiem przepis ten reguluje jedynie zasady ogłaszania przez banki informacji o stosowanych kursach walut, natomiast nie określa zasad tworzenia tabel kursowych, a tym bardziej nie normuje stosowania kursów walut w ramach dokonywanych przez banki czynności prawnych. Zaznaczyć trzeba, że Sąd Okręgowy nie wskazał, że a priori abuzywne odwołanie jest w umowie kredytu do kursów tabelarycznych ogłaszanych przez bank, lecz takie sformułowanie postanowień umowy, które nie zawierały obiektywnych i zrozumiałych dla przeciętnego konsumenta kryteriów ustalania kursów walut przez bank. Na marginesie zwrócić należy uwagę, że Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 28 kwietnia 2022 roku, III CZP 40/22 jednoznacznie wskazał, że „Sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu. Postanowienia takie, jeśli spełniają kryteria uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne, nie są nieważne, lecz nie wiążą konsumenta w rozumieniu art. 385 1 k.c.

Zaznaczyć trzeba, że w przypadku klauzuli indeksacyjnej sprzeczność z dobrymi obyczajami wynika także stąd, że na kredytobiorców (ekonomicznie słabszą stronę umowy) nałożono w istocie nieograniczone ryzyko deprecjacji waluty polskiej w stosunku do waluty obcej użytej dla „denominacji” świadczenia.

Powyższe działanie przedsiębiorcy nie ma żadnego uzasadnienia w świetle zasad lojalności kontraktowej (identyfikowanych w art. 3 Dyrektywy jako zasady dobrej wiary) zwłaszcza jeśli opiera się o przewagę organizacyjną i informacyjną banku nad kontrahentem. To przedsiębiorca też ponosi odpowiedzialność za lokowanie w swojej ofercie tego rodzaju ryzykownych dla konsumenta „produktów” bankowych. Nie można też pomijać kontekstu jaki tworzy kreowane przez banki postrzeganie ich jako przedsiębiorców szczególnych – podmiotów zaufania publicznego, którzy nie tylko finansują zaspokojenie potrzeb lecz działają dla najlepiej pojętego interesu (dobra) klienteli („doradzają” przy wyborze sposobu finansowania w interesie klienta). Ten aspekt sytuowania się przedsiębiorców prowadzących przedsiębiorstwa bankowe w strukturze rynku wiąże się ściśle z praktyką oferowania (wobec osób działających w zaufaniu do profesjonalizmu podmiotów świadczących usługi bankowe) rozwiązań ryzykownych ekonomicznie dla konsumenta bez zachowania standardu informacyjnego, adekwatnego dla ponoszonego przez kontrahenta ryzyka. Zważywszy na długotrwałość stosunku kredytu jego znaczącą kwotę zobowiązania dla sytuacji majątkowej konsumenta oraz zobrazowane w niniejszej sprawie skutki finansowe stosowania analogicznych klauzul, tego rodzaju zachowanie przedsiębiorcy (sprowadzające się do zaniechania zniwelowania przewagi informacyjnej na etapie zawarcia umowy) jako dotykające istotnie życiowych interesów konsumenta musi być uznane za naruszające klauzulę dobrych obyczajów.

Zarazem będzie ono naruszało rażąco interesy konsumenta. Jak wyjaśniono wyżej - to pojęcie użyte w art. 385 1 k.c. interpretowane być musi w kontekście wzorca wynikającego z art. 3 ust. 1 Dyrektywy 93/13. W realiach sprawy już samo porównanie skutków ekonomicznych stosowania postanowienia umownego powoduje przyjęcie, że jego zastosowanie narusza równowagę kontraktową na niekorzyść konsumenta, nawet jeśli skutki tego ujawniły się w następstwie późniejszych zmian rynkowych [vide powołany wyżej wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 27 stycznia 2021 roku, C-229/19, LEX nr 3112697]. Natomiast w judykaturze Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przyjęto, między innymi kategorycznie, że warunki umowy kredytu denominowanego/indeksowanego powodujące skutek w postaci ponoszenia nieograniczonego ryzyka kursowego przez kredytobiorcę, mogą doprowadzić do powstania znaczącej nierównowagi wynikających z tej umowy kredytu praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta, jeśli przedsiębiorca nie mógł racjonalnie oczekiwać, przestrzegając wymogu przejrzystości w stosunku do konsumenta, iż ten konsument zaakceptowałby, w następstwie indywidualnych negocjacji, nieproporcjonalne ryzyko kursowe, które wynika z takich warunków [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 10 czerwca 2021 roku, C-776/19, LEX nr 3183143.]. Ujmując tą wypowiedź w realiach sprawy nie sposób nie dostrzec, że nie przedstawiono żadnych argumentów, które pozwalałyby na przypuszczenie, że pozwany mógł racjonalnie przewidywać, iż pozwani po uzyskaniu wyczerpującej informacji, świadomie wyraziliby zgodę w drodze indywidualnych negocjacji na przyjęcie na siebie nieproporcjonalnego ryzyka kursowego.

W realiach sprawy zarówno więc klauzula spreadowa, jak i indeksacyjna skutkują znaczącą nierównowagą praw i obowiązków stron umowy ze szkodą dla konsumenta.

Co do drugiej przesłanki przewidzianej w art. 385 1 k.c., to jak wyjaśniono wyżej – powód nie sprostał ciążącemu nań na mocy art. 385 1 § 4 k.c. obowiązkowi dowiedzenia, że sporne postanowienia zostały uzgodnione indywidualnie. Przesłuchanie strony pozwanej nie pozostawia wątpliwości, że umowa kredytu zawarta między stronami była typową umową adhezyjną. Wybór pozwanych ograniczał się do zaakceptowania warunków narzuconych przez pozwanego bądź do rezygnacji z zawarcia umowy. Po raz kolejny podkreślić trzeba, że możliwość wyboru waluty kredytu lub waluty spełnienia świadczenia nie jest tożsame z indywidualnym uzgodnieniem postanowień umowy, gdyż należy odróżnić wybór oferowanego przez powoda typu produktu bankowego [to jest umowy kredytu w walucie polskiej, umowy kredytu denominowanego, umowy kredytu walutowego lub umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej] od możliwości negocjacji postanowień składających się na dany typ umowy. W badanej sprawie pozwani wyrażając wolę zawarcia umowy kredytu indeksowanego do CHF nie mieli już wpływ na kształt poszczególnych elementów tej umowy uznanych za niedozwolone klauzule umowne.

Odnośnie trzeciej przesłanki Sąd Okręgowy słusznie przyjął, iż klauzule dotyczące ryzyka wymiany walut określają główny przedmiot umowy kredytu. Z jednej strony nie budziło bowiem sporu między stronami, że wykorzystanie tego mechanizmu umownego powiązane było z przyjętym w umowie sposobem ustalania zmiennego oprocentowania kredytu (odbiegającym co do wysokości i sposobu ustalania w stosunku do oferty kredytów niezawierających klauzul indeksacyjnej). Z drugiej strony klauzula indeksacyjna służyła ustaleniu ostatecznej wartości świadczenia kredytobiorców (wysokość kwoty kredytu wyrażona w walucie polskiej przeliczana była na walutę CHF według odpowiedniego kursu obowiązującego w chwili świadczenia, a następnie wartość raty kapitałowo odsetkowej przeliczana była z waluty CHF na walutę polską według odpowiedniego kursu obowiązującego w dacie spłacie). W rezultacie postanowienia kreujące mechanizm ustalania wartości podstawowych w ramach umowy kredytu świadczeń stron jako określające bezpośrednio wartość wzajemnych zobowiązań muszą być zatem w niniejszej sprawie kwalifikowane w płaszczyźnie art. 4 ust. 2 Dyrektywy.

Sąd Apelacyjny wziął pod uwagę, że zgodnie ze zdaniem drugim art. 385 1 §1 przewidziany w tym przepisie brak związania konsumenta nieuczciwą klauzulą umowną nie dotyczy postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Norma ta (w myśl zasad wykładni zgodnej) musi być odczytywana w kontekście jurydycznym tworzonym przez treść art. 4 ust. 2 Dyrektywy, który jest przez art. 385 1 k.c. transponowany do krajowego systemu prawnego. Według przywołanej normy Dyrektywy zaś ocena nieuczciwego charakteru warunków nie dotyczy ani określenia głównego przedmiotu umowy, ani relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług, o ile warunki te zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem. Według art. 5 Dyrektywy w przypadku umów, w których wszystkie lub niektóre z przedstawianych konsumentowi warunków wyrażone są na piśmie, warunki te muszą zawsze być sporządzone prostym i zrozumiałym językiem. Wszelkie wątpliwości co do treści warunku należy interpretować na korzyść konsumenta. Norma ta ma zastosowanie także wówczas, gdy warunek jest objęty zakresem stosowania art. 4 ust. 2 tej dyrektywy

Jak wskazano już wyżej, w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości wyjaśnia się, że w ramach umowy o kredyt hipoteczny warunek taki powinien nie tylko być zrozumiały pod względem formalnym i gramatycznym, ale również umożliwiać, by właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument był w stanie zrozumieć konkretne działanie metody obliczania świadczenia i oszacować tym samym w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria potencjalnie istotne konsekwencje gospodarcze takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych [vide na tle warunków dotyczących zmiennej stopy procentowej wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 marca 2020 roku, C-125/18,]

W kontekście umów o kredyt denominowany lub indeksowany wielokrotnie wskazywano, że artykuł 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by rzeczony konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 30 kwietnia 2014 roku, C-26/13].

Podkreśla się, że warunek ten jest spełniony, jeżeli przedsiębiorca dostarczył kontrahentowi przed zawarciem umowy wystarczających i dokładnych informacji pozwalających na to, aby przeciętny konsument właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny był w stanie zrozumieć konkretne działanie przedmiotowego mechanizmu finansowego i oszacować w ten sposób, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, konsekwencje ekonomiczne - potencjalnie istotne - takich warunków dla swoich zobowiązań finansowych w całym okresie obowiązywania tej umowy [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 10 czerwca 2021 roku, C-776/19]. W tym samym wyroku wskazano wyraźnie, że regulacja dyrektywy 93/13 stroi na przeszkodzie temu, by ciężar dowodu w zakresie prostego i zrozumiałego charakteru warunku umownego w rozumieniu art. 4 ust. 2 tej dyrektywy spoczywał na konsumencie. Wyjaśniono także w judykaturze, że przestrzeganie przez przedsiębiorcę wymogu przejrzystości, o którym mowa w art. 4 ust. 2 i art. 5 dyrektywy 93/13, musi być oceniane poprzez odwołanie się do informacji dostępnych temu przedsiębiorcy w dniu zawarcia umowy z konsumentem [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 9 lipca 2020 roku, C-452/18, pkt. 49]. Bez znaczenia natomiast dla oceny obowiązków przedsiębiorcy pozostają indywidualne cechy konsumenta – posiadana przez niego wiedza, kwalifikacje czy doświadczenie zawodowe [vide postanowienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 14 września 2016 roku, C-534/15, wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 3 września 2015 roku, C-110/14]. W tym znaczeniu ocena prawna dokonywana musi być oparta o kryteria zobiektywizowane odnoszone do wzorca przeciętnego, dostatecznie uważnego i działającego z odpowiednim rozeznaniem konsumenta w oderwaniu od subiektywnych cech rzeczywistej strony umowy z przedsiębiorcą.

W prawie krajowym, regulację szczególną dotyczącą rozkładu ciężaru dowodu w sprawach konsumenckich zawiera norma art. 385 1 § 5 k.c., zgodnie z którą ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Odczytując jednak treść normy art. 385 1 § 1 zdanie drugie k.c. w kontekście tworzonym przez transponowaną normę dyrektywy należy przyjąć, że na przedsiębiorcy spoczywa też ciężar dowodu zachowania wzorca informacyjnego opisanego wyżej. Zatem pozwany powinien wykazać, że przedstawił konsumentowi w sposób przystępny i przejrzysty ( verba legis: „prostym i zrozumiałym językiem”), taki zakres informacji, który był wystarczający do tego, by konsument dostatecznie uważny i rozsądny mógł ocenić potencjalnie istotne z perspektywy jego interesów (zobowiązań finansowych) konsekwencje ekonomiczne warunku nakładającego nań ryzyko walutowe przez cały okres obowiązywania umowy.

W przypadku klauzul nakładających na konsumenta ryzyko niekorzystnych zmian kursowych (a więc zarówno klauzuli denominacyjnej, jak i indeksacyjnej) przedsiębiorca powinien przedstawić dokładne i wystarczające informacje odnośnie do ryzyka kursowego pozwalające właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i rozsądnemu przeciętnemu konsumentowi na dokonanie oceny ryzyka potencjalnie znaczących skutków gospodarczych takich warunków umownych dla jego zobowiązań finansowych w trakcie całego okresu obowiązywania tej umowy [vide postanowienie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 6 grudnia 2021 roku, C-670/20, LEX nr 3273910]. Bank musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, zwłaszcza w przypadku, gdy konsument będący kredytobiorcą nie uzyskuje dochodów w tej walucie. Zarazem przyjęto, że przedmiotem oceny sądu rozpoznającego sprawę jest to, czy przedsiębiorca przedstawił zainteresowanym konsumentom wszelkie istotne informacje pozwalające im ocenić, jakie konsekwencje ekonomiczne ma kwestionowany w sporze warunek dla ich zobowiązań finansowych [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 20 września 2017 roku, C-186/16, ZOTSiS 2017, nr 9, poz. I-703]. W odniesieniu do tzw. klauzul spreadowych natomiast przyjęto, że treść postanowienia umowy kredytu dotyczącego ustalenia cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 18 listopada 2021 roku, C-212/20, LEX nr 3256973]

Jak wyjaśniono już wyżej - w ramach oceny zarzutów dotyczących naruszenia prawa procesowego powód powinien przytoczyć i wykazać więc w niniejszej sprawie to, jakie konkretnie dane i w jaki sposób opracowane udostępnił pozwanym przed zawarciem umowy. Udowodnić też należało, że zakres informacji dotyczących ryzyka kursowego i jego wpływu na wartość zobowiązania pozwanych (a pośrednio na stan ich interesów finansowych w wyniku wykonania umowy) odpowiadał wiedzy posiadanej przez pozwany bank w chwili zawierania umowy. W odniesieniu do klauzuli spreadowej natomiast wykazać należało zakres informacji przekazanych klientowi odnośnie do sposobu ustalania przez bank tabel kursowych, o których mowa w umowie i Regulaminie. Dopiero taki materiał procesowy mógł otwierać podstawę do oceny, czy dane te z perspektywy wzorca konsumenta rozsądnego i uważnego, były wystarczające dla wypełnienia obowiązku określonego w art. 5 w związku z art. 4 ust 2 Dyrektywy. Jak wskazano wyżej, powód obciążony ciężarem dowodu nie przedstawił w sprawie argumentów pozwalających na przyjęcie, że klauzule dotyczące omawianych w tym miejscu kwestii zostały sporządzone z zachowaniem opisanych wzorców przejrzystości.

Konkludując, z powyższych przyczyn sąd pierwszej instancji zasadnie uznał, że klauzula indeksacyjna - podobnie jak wszystkie inne postanowienia umowy i ogólnych warunków kredytowania odwołujące się do bankowej tabeli kursów walut obcych jako wiążącego dla kredytobiorcy przelicznika wysokości zobowiązania – mają charakter niedozwolony.

Bezzasadne okazały się zarzuty powoda także w części, w jakiej kwestionował on ocenę prawną sądu pierwszej instancji dotyczącą wpływu zastrzeżenia w umowie między stronami klauzuli abuzywnej na ważność umowy.

Sąd Okręgowy doszedł bowiem do prawidłowego wniosku, że zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej sposobu przeliczania świadczenia kredytodawcy i kredytobiorcy wyrażonej w walucie polskiej na walutę obcą stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy w kontekście jurydycznym tworzonym przez normy prawa materialnego interpretowane zgodnie z normami prawa europejskiego tworzącymi system ochrony konsumenta [vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 11 lutego 2021 roku, I ACa 646/20, LEX nr 3164510 oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 29 lipca 2021 roku, I ACa 274/21, LEX nr 3230560]. Sąd Apelacyjny zwraca także uwagę, że klauzula ryzyka walutowego (walutowa) oraz klauzula kursowa (spreadowa) stanowią elementy składające się na całościowy mechanizm indeksacyjny (klauzulę waloryzacyjną). Ze względu na ich ścisłe powiązanie nie jest dopuszczalne uznanie, że brak abuzywności jednej z tych klauzul skutkuje brakiem abuzywności całego mechanizmu indeksacyjnego. Innymi słowy, wystarczy, że jedna tych klauzul jest uznana za abuzywną, aby cały mechanizm indeksacji został uznany za niedozwoloną klauzulę umowną [vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 9 czerwca 2021 roku, V ACa 127/21, LEX nr 3209709 i orzeczenia Sądu Najwyższego, do których się ów odwołuje].

Pozwany negując powyższe stanowisko odwołał się w pierwszej kolejności do poglądu, że abuzywność niedozwolonego postanowienia umownego dotyczącego klauzuli indeksacyjnej nie może powodować nieważności całej umowy, a nieważną klauzulę należy zastąpić poprzez odpowiednie stosowanie przepisu prawa materialnego, w szczególności art. 358 § 2 k.c. ewentualnie w dalszej kolejności, że umowa kredytu może dalej obowiązywać po wyeliminowaniu z niej postanowień uznanych za niedozwolone.

Sąd Apelacyjny wziął pod uwagę, że powyższe stanowisko znajdowało wprawdzie akceptację w szeregu orzeczeń - przede wszystkim sądów powszechnych, jednak zwrócić należy uwagę na to, że aktualnie - także pod wpływem wykładni prawa europejskiego dokonywanej w kolejnych orzeczeniach Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej - w judykaturze Sądu Najwyższego na tle spraw analogicznych do obecnie rozpoznawanej i występujących w nich (tożsamych z objętymi rozstrzyganym sporem) zagadnień prawnych, doszło do istotnej korekty wykładni prawa. Przedstawia się obecnie (obszernie umotywowane prawnie) oceny prawne, odmienne od przyjmowanych we wcześniejszym orzecznictwie. Uwzględniono w praktyce judykacyjnej zwłaszcza argumenty wynikające z ustabilizowanego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przyjmując konieczność dokonywania wykładni prawa polskiego w zgodzie z wnioskami, jakie wprowadza Trybunał z konsumenckiego prawa europejskiego.

W tym kontekście zwrócić należy uwagę na to, że w aktualnym orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej sformułowano (istotne dla wykładni i zastosowania prawa materialnego także w niniejszej sprawie) rozstrzygnięcia dotyczące wykładni art. 5 i 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Ze względu na pozycję ustrojową Trybunału, umocowanego zwłaszcza w świetle art. 19 Traktatu o Unii Europejskiej (Dz. U. z 2004 roku Nr 90, poz. 864/30 ze zm.) do zapewnienia poszanowania prawa unijnego w wykładni i stosowaniu, Sąd polski jest zobowiązany do uwzględniania przy stosowaniu prawa także wykładni prawa europejskiego przyjętej w tych rozstrzygnięciach.

Niekwestionowany jest bowiem obecnie w nauce prawa [vide np. N. Baranowska, Stosowanie wykładni zgodnej z prawem unijnym w sporach horyzontalnych w razie nieprawidłowej implementacji dyrektywy. Europejski Przegląd Sądowy, 2018, nr 2. s. 4-14 i tam prezentowane zestawienie poglądów nauki prawa] oraz orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej [vide np. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 13 marca 1997 roku, C-197/96, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Francuskiej, EU:C:1997:155; wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 13 lipca 2000 roku, C-160/99, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Francuskiej, EU:C:2000:410; wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia z 18 stycznia 2001 roku, C-162/99, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Włoskiej, EU:C:2001:35 wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 5 października 2004 roku w sprawach połączonych od C-397/01 do C-403/01, Pfeiffer i inni przeciwko Deutsches Rotes Kreuz, Kreisverband Waldshut eV, EU:C:2004:584], obowiązek dokonywania przez sąd wykładni prawa krajowego w sposób zapewniający spójność (zgodność) z prawem wspólnotowym (określany w dalszym toku niniejszego wywodu mianem obowiązku wykładni zgodnej). W świetle tej zasady sąd stwierdziwszy zaniechanie (sprzeczność z prawem unijnym) implementacji dyrektywy ma obowiązek takiego zastosowania (wykładni) prawa krajowego, aby zapewnić efektywność ochrony wynikającej z transponowanej do porządku krajowego normy prawa wspólnotowego.

Obecnie w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej prezentuje się ukształtowaną wykładnię dyrektywy 93/13/EWG istotnie wpływającą na sposób i kierunki wykładni prawa krajowego (przepisów k.c.) dotyczącego skutków stwierdzenia abuzywności postanowienia umownego zawartego w umowie z konsumentem.

Spośród aktualnych wypowiedzi judykacyjnych Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w pierwszej kolejności zwrócić należy uwagę na wyrok z dnia 14 marca 2019 roku, Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT. C-118/17. Przyjęto w tym orzeczeniu, że przepis art. 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG wymaga, by przepisy prawa krajowego interpretowane były w taki sposób, żeby skutkiem wyeliminowania klauzuli umownej o nieuczciwym charakterze było przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się konsument w przypadku braku istnienia tego nieuczciwego warunku. Wywód ten stanowi ponowienie poglądów prezentowanych wcześniej w orzecznictwie i posiadających ugruntowana motywację prawną. Istotne jest jednak stwierdzenie przez Trybunał w cytowanym wyżej wyroku, że jeśli zostanie stwierdzone, że warunek jest nieuczciwy a umowa bez takiego warunku nie może dalej istnieć, przepis art. 6 dyrektywy wymaga takiej interpretacji norm prawa krajowego, która pozwoli na stwierdzenie nieważności umowy także w przypadku, gdy prawo krajowe sankcji nieważności nie przewiduje.

Z kolei w wyroku z dnia 3 października 2019 roku, w sprawie o sygn. C -260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, przyjęto, że w świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich, oraz że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Trybunał wskazał, że przepis art. 6 Dyrektywy sam nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie sądowi krajowemu zgodnie z krajowym porządkiem prawnym. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej podkreślił jednak, że jeżeli sąd w danej sprawie uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu. Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do waluty. Odwołując się do wcześniejszych swoich orzeczeń Trybunał stwierdził, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, więc obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania tego rodzaju umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna [podobną argumentację zawarto w powołanym wyżej wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 14 marca 2019 roku, Dunai, C 118/17, EU:C:2019:207, pkt 48, 52 prezentując tam także wcześniejsze orzecznictwo].

Podkreślić trzeba, że do odmiennych wniosków nie prowadzi analiza wyroku Trybunału Sprawiedliwości z dnia 31 marca 2022 roku, C-472/20. Trybunał Sprawiedliwości przypomniał, że zgodnie z orzecznictwem Trybunału art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że warunek umowny uznany za nieuczciwy należy co do zasady uznać za nigdy nieistniejący, tak by nie wywoływał on skutków wobec konsumenta. W związku z tym sądowe stwierdzenie nieuczciwego charakteru takiego warunku powinno mieć co do zasady skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w braku rzeczonego warunku. Podkreślił, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zmierza do zastąpienia formalnej równowagi praw i obowiązków kontrahentów równowagą materialną, która przywraca równość stron. Jeśli chodzi o wpływ, jaki ma na ważność umowy ustalenie, iż zawarto w niej warunki mające nieuczciwy charakter, należy podkreślić, że zgodnie z art. 6 ust. 1 in fine dyrektywy 93/13 taka „umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków”. W takim kontekście sąd krajowy, który stwierdza, że zawarte w umowie warunki mają nieuczciwy charakter, jest zobowiązany zgodnie z art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, z jednej strony do wyciągnięcia wszelkich konsekwencji, jakie wynikają stąd zgodnie z prawem krajowym, tak aby owe warunki nie były wiążące dla konsumenta, a z drugiej strony do dokonania oceny, czy omawiana umowa może nadal obowiązywać po wyłączeniu z niej tych nieuczciwych warunków. Realizowany przez prawodawcę Unii w dyrektywie 93/13 cel polega bowiem na przywróceniu równowagi między stronami umowy przy jednoczesnym utrzymaniu w mocy umowy jako całości, a nie na unieważnieniu wszystkich umów zawierających nieuczciwe warunki. Trybunał Sprawiedliwości w tym wyroku przypomniał, że wielokrotnie orzekał, że o ile do państw członkowskich należy określenie za pomocą prawa krajowego szczegółowych zasad w ramach, których następuje stwierdzenie nieuczciwego charakteru warunku znajdującego się w umowie i w ramach których urzeczywistniają się konkretne skutki tego stwierdzenia, o tyle jednak takie stwierdzenie powinno umożliwić przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej konsument znajdowałby się w braku takiego nieuczciwego warunku, uzasadniając w szczególności prawo do zwrotu nienależnie nabytych przez przedsiębiorcę ze szkodą dla konsumenta korzyści wskutek wspomnianego nieuczciwego warunku umownego. Ponadto, jeśli sąd krajowy uzna, że rozpatrywana umowa kredytowa nie może, zgodnie z prawem umów, nadal być prawnie wiążąca po usunięciu danych nieuczciwych warunków, a przy tym nie istnieje żaden przepis prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym ani przepis znajdujący zastosowanie w wypadku osiągnięcia przez strony umowy porozumienia umożliwiającego zastąpienie tych warunków, należy uznać, że jeżeli konsument nie wyraził woli utrzymania w mocy nieuczciwych warunków umownych, a unieważnienie umowy narażałoby tego konsumenta na szczególnie szkodliwe konsekwencje, to wysoki poziom ochrony konsumentów, jaki powinien zostać zapewniony zgodnie z dyrektywą 93/13 wymaga, aby dla przywrócenia rzeczywistej równowagi między wzajemnymi prawami i obowiązkami stron umowy sąd krajowy podjął, z pełnym uwzględnieniem prawa krajowego, wszelkie niezbędne środki mające na celu ochronę konsumenta przed szczególnie szkodliwymi konsekwencjami, jakie może wywrzeć unieważnienie danej umowy kredytu, w szczególności ze względu na natychmiastową wymagalność wierzytelności przysługującej przedsiębiorcy wobec konsumenta. Z powyższych rozważań wynika, że zważywszy na charakter umowy kredytu, jeżeli sąd krajowy uzna, że nie jest możliwe przywrócenie stronom sytuacji, w jakiej znajdowałyby się, gdyby umowa ta nie została zawarta, do niego należy zapewnienie, że konsument znajdzie się ostatecznie w sytuacji, w jakiej znajdowałby się, gdyby warunek uznany za nieuczciwy nigdy nie istniał. W sytuacji takiej interesy konsumenta mogłyby być w ten sposób chronione w szczególności poprzez zwrot na jego rzecz kwot nienależnie uzyskanych przez kredytodawcę na podstawie warunku uznanego za nieuczciwy, przy czym taki zwrot następuje z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia.

W badanej sprawie uznać trzeba, że wyeliminowanie uznanych za abuzywne klauzul powoduje „upadek” całej umowy.

Jak zauważył bowiem Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w orzeczeniu C 260/18, wprawdzie dopuszczalne jest, aby sąd krajowy zaradził unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mającego zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę [vide podobnie wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 30 kwietnia 2014 roku, Kásler i Káslerné Rábai, C 26/13, EU:C:2014:282, pkt 81; a także wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 26 marca 2019 roku, Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C 70/17 i C 179/17, EU:C:2019:250, pkt 59]. Niemniej art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. W rezultacie wyrażono stanowczy pogląd, iż nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych, do których należy art. 358 § 2 k.c. [tym bardziej, że przepis też w obecnym kształcie wszedł w życie z dniem 24 stycznia 2009 roku i tym samym nie może mieć zastosowania do analizowanej umowy, która została zawarta przed ta datą, a ponadto dotyczy wykonania zobowiązań, których przedmiotem od samego początku była suma pieniężna wyrażona w walucie obcej], co czyni chybionym zarzut naruszenia tego przepisu poprzez jego niezastosowanie. Tym bardziej brak podstaw do stosowania rzekomej normy zwyczajowej, na którą powołuje się pozwany.

Możliwość zastąpienia spornej klauzuli jakimikolwiek przepisami o charakterze ogólnym, w tym art. 358 § 2 k.c. nie wynika także z wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 2 września 2021 roku, sygnatura akt C-932/19 JZ przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt. i in., gdyż zapadło ono na tle odmiennego stanu prawnego. Mianowicie ustawodawca węgierski, w przeciwieństwie do ustawodawcy polskiego, niedozwolone postanowienia umowne dotknięte nieważnością zastąpił (co do zasady) przez postanowienia przewidujące stosowanie zarówno w odniesieniu do uruchomienia środków, jak i do ich spłaty (w tym spłaty rat i wszystkich kosztów, opłat i prowizji określonych w walucie obcej) urzędowego kursu wymiany ustalonego przez narodowy bank (Węgier), przy czym wprowadzone w ten sposób przepisy obowiązywały z mocą wsteczną.

W ocenie sądu odwoławczego brak również podstaw do wprowadzenia do umowy jako podstawy przeliczenia świadczeń średniego kursu Narodowego Banku Polskiego w oparciu o przepis art. 24 ust. 3 ustawy o Narodowym Banku Polskim, gdyż reguluje on jedynie kompetencje powyższego organu do ogłaszania bieżących kursów walut oraz kursów innych wartości dewizowych, natomiast stosowanie tak ustalonych kursów w obrocie prawnym następuje na podstawie bądź woli stron wyrażonej w treści czynności prawnej bądź na mocy przepisu szczególnego ustawy.

Podkreślić zaś trzeba, że strony nie przewidziały postanowień dyspozytywnych w zakresie kursu przeliczenia złotego na walutę obcą i brak podstaw do dokonywania w tym zakresie postulowanej przez pozwanego wykładni umowy. W tym zakresie zwrócić należy uwagę na treść wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 18 listopada 2021 roku w sprawie C-212/20, w którym wskazano, że artykuły 5 i 6 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie temu, by sąd krajowy, który stwierdził nieuczciwy charakter warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem w rozumieniu art. 3 ust. 1 tej dyrektywy, dokonał wykładni tego warunku w celu złagodzenia jego nieuczciwego charakteru, nawet jeśli taka wykładnia odpowiadałaby wspólnej woli stron, co czyni chybionym zawarty w apelacji zarzut naruszenia art. 65 k.c. Na marginesie należy dodać, że żadne reguły wykładni umowy zawartej przez strony nie uzasadniałyby wniosku, że zgodnym zamiarem i wolą stron było objęte ustalenie sposobu określania kursów walut dla potrzeb wyliczenia świadczeń stron jako średniego kursu Narodowego Banku Polskiego.

Także kurs wymiany wynikający z odpowiedniego zastosowania art. 41 prawa wekslowego nie mógł być odczytywany jako przepis dyspozytywny, albowiem nie został jako taki wprowadzony do porządku prawnego dla innych potrzeb, niż zapłata weksla w walucie. Stosowanie zaś powyższych przepisów prawa materialnego w drodze analogii w interesie przedsiębiorcy stosującego klauzule abuzywne pozostawałoby w sprzeczności z celem regulacji zawartej w art. 385 1 k.c. Z tego względu chybiony jest zarzut naruszenia tego przepisu.

Również wzgląd na przepis art. 69 ust. 3 ustawy – Prawo bankowe nie może prowadzić od odmiennych wniosków, gdyż nie normuje on zasad ustalania wysokości świadczeń indeksowanych kursem waluty obcej, a jedynie przyznaje kredytobiorcy uprawnienie do spełnienia świadczenia w walucie obcej.

Wyczerpując ostatecznie tę kwestię wskazać trzeba, że chybione jest także odwołanie się do art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984) w związku z art. 69 ust. 4a ustawy Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym do dnia 26 sierpnia 2011 roku. Ustawa ta weszła w życie po dacie podpisania umowy będącej przedmiotem osądu w niniejszej sprawie. W judykaturze wyrażono zaś stanowisko, że wejście w życie tych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji. Wyjaśniono, że przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego określa jedynie, że umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności - w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Natomiast art. 4 ustawy nowelizacyjnej stwierdza, że w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie tej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b Prawa bankowego, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Podkreślono wreszcie, że regulacje te odnoszą się jedynie do niezbędnych elementów umowy kredytowej oraz uzupełnienia w drodze zmiany umowy - umów zawartych przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a. Nie mogą natomiast stanowić argumentu, że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie [vide wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17, LEX nr 2642144.]. Taki skutek zachodziłby tylko wówczas, gdyby konsument świadomie podjął decyzję o zastąpieniu niedozwolonego postanowienia umownego w drodze aneksu do umowy, co zakłada, że w tej dacie był świadomy niewiążącego charakteru abuzywnej klauzuli i wynikających z niego konsekwencji [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 29 kwietnia 2021 roku w sprawie C-19/20], co w niniejszej sprawie nie zostało wykazane. Konkludując, przyjąć trzeba, że uznane za niedozwolone postanowienia umowne zawarte w umowie kredytu zawartej przez strony co do zasady nie wiążą strony i nie mogą być zastąpione przez żadne regulacje prawne. W związku z tym należało ocenić, jakie są konsekwencje tego stanu dla bytu całej umowy kredytu.

Sąd Apelacyjny wziął pod uwagę, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego początkowo przyjmowano, że konsekwencją stwierdzenia niedozwolonej klauzuli umownej, spełniającej wymagania art. 385 1 § 1 k.c. jest działająca ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, połączona z przewidzianą w art. 385 1 § 2 k.c. zasadą związania stron umową w pozostałym zakresie [vide uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 2007 roku, III CZP 62/07 , OSNC 2008, nr 7-8, poz. 87 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 maja 2014 roku, III CSK 204/13 , wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 marca 2017 roku, IV CSK 285/16 , wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 października 2018 roku II CSK 632/17 ]. Jednak już po wydaniu wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie C-260/18 Sąd Najwyższy dokonał istotnej weryfikacji swojego wcześniejszego stanowiska w tym zakresie.

W tym kontekście zwrócić należy uwagę na wykładnię prawa w istotnym dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy zakresie, prezentowaną w orzecznictwie Sądu Najwyższego od 2019 roku [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17 , wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2019 roku, II CSK 483/18 , czy też wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2019 roku, V CSK 382/18 ].

W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 roku, III CSK 159/17 przedstawiono wywód skonkludowany stwierdzeniem, że eliminacja klauzuli indeksacyjnej nie prowadzi do unieważnienia umowy, ani też nie wymaga zastąpienia nieuczciwego postanowienia umownego innym - możliwe jest funkcjonowanie umowy stron również po wyeliminowaniu z niej klauzuli indeksacyjnej. Do ewentualnego zastąpienia kwestionowanych postanowień umownych innymi, musiałoby dojść jedynie wówczas, gdyby po wyeliminowaniu klauzuli abuzywnej nie było możliwe dalsze obowiązywanie umowy, zaś konsument mógłby zostać narażony na szczególnie niekorzystne konsekwencje, choćby w postaci rozwiązania umowy.

W wyroku z dnia 11 grudnia 2019 roku, sygn. akt V CSK 382/18 Sąd Najwyższy przedstawił natomiast wykładnię pogłębioną, uwzględniającą wnioski płynące z przedstawionej judykatury TSUE. Sąd Najwyższy przede wszystkim zwrócił uwagę na konieczność weryfikacji dominującego dotychczas w orzecznictwie Sądu Najwyższego poglądu - przywołanego także w apelacji przez pozwanego - że postanowienia przewidujące przeliczenie oddawanej do dyspozycji kwoty kredytu oraz spłacanych rat na inną walutę nie określają głównych świadczeń stron w rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 zd. 2 k.c., lecz kształtują jedynie dodatkowy mechanizm indeksacyjny (waloryzacyjny) tych świadczeń, tj. sposób określania rynkowej wartości wydanej i wykorzystywanej sumy kredytu w złotych w relacji do walut obcych, co ma na celu zachowanie wartości pieniądza w długim okresie spłaty pożyczki. Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że pogląd ten ukształtował się częściowo pod wpływem stanowiska wyrażonego w wyroku z dnia 30 kwietnia 2014 roku, w sprawie C-26/13, Árpád Kásler, Hajnalka Káslerné Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt, w którym Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uchylił się od oceny, czy będące częścią klauzuli indeksacyjnej postanowienie przewidujące spłatę rat w walucie krajowej, których wysokość była obliczana na podstawie kursu sprzedaży franka szwajcarskiego stosowanego przez bank w dniu poprzedzającym dzień wymagalności raty, określa główny przedmiot umowy, pozostawiając tę ocenę sądowi krajowemu. Sąd Najwyższy zwrócił jednak uwagę, że w późniejszym orzecznictwie stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w tym względzie zostało doprecyzowane. Na tle powołanych przez siebie rozstrzygnięć TSUE oraz Sądu Najwyższego za punkt wyjścia dla ocen prawnych i wykładni dyrektywy w orzecznictwie TSUE przyjęto stwierdzenie, że za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu "głównego przedmiotu umowy" w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę. Za takie uznawane są m.in. postanowienia (określane niekiedy jako "klauzule ryzyka walutowego"), które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy-konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu. Sąd Najwyższy zauważył zatem, że zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule kształtujące mechanizm indeksacji określają główne świadczenie kredytobiorcy. W konsekwencji w ten sposób należy też ocenić postanowienie (część postanowienia) stanowiące część mechanizmu indeksacyjnego, określające sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla przeliczenia walutowego. Zasady te odnosić należy do (w swej istocie identycznej, jeśli chodzi o strukturę i skutki ekonomiczne) konstrukcji używanej w umowach kredytu denominowanego. Sąd Najwyższy dalej wskazał, że w razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznaje obecnie, że utrzymanie umowy „nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia", co dotyczy także klauzul przeliczeniowych przewidujących spread walutowy. Zdaniem Trybunału, jest tak zwłaszcza wówczas, gdy unieważnienie tych klauzul doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również - pośrednio - do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty [vide wyrok z dnia 3 października 2019 roku w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, pkt 44]. Przypomniano, że w wyroku z dnia 3 października 2019 roku w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, iż ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy (pkt 45). W ocenie Sądu Najwyższego nie powinno budzić wątpliwości, że o zaniknięciu ryzyka kursowego można mówić w sytuacji, w której skutkiem eliminacji niedozwolonych klauzul kształtujących mechanizm indeksacji jest przekształcenie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej w zwykły (tzn. nieindeksowany) kredyt złotowy, oprocentowany według stawki powiązanej ze stawką LIBOR. Zarazem należy uznać, że wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR, jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 roku, I CSK 1049/14 , OSNC 2016, Nr 11, poz. 134]. Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością).

Również we wcześniejszym wyroku z dnia 27 listopada 2019 roku (II CSK 483/18, Lex nr 2744159) Sąd Najwyższy wskazał, że w świetle judykatury Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej co do zasady wyklucza się, aby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w umowach. Zwraca się natomiast uwagę na to, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Wskazuje zatem Sąd Najwyższy, że skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu. Zdaniem Sądu Najwyższego należy zatem dążyć do osiągnięcia stanu "niezwiązania" konsumenta zakwestionowanymi postanowieniami umownymi, przy jednoczesnym (na ile to możliwe) utrzymaniu w mocy umowy (art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13.)

Na tle powołanych przez siebie rozstrzygnięć Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej Sąd Najwyższy uznał, że wykluczone jest jako sprzeczne z celem Dyrektywy 93/13, (aprobowane we wcześniejszym orzecznictwie Sądu Najwyższego) zastąpienie przez sąd klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez NBP. Sąd Najwyższy wyjaśnił, że ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby bowiem w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości. W dalszej kolejności wskazano, że zgodnie z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 po wyeliminowaniu z umowy niedozwolonych klauzul umowa będzie wiązała strony bez nieuczciwych postanowień albo dojdzie do tak istotnego jej zniekształcenia, że nie będzie ona mogła być utrzymana (co podlega ocenie przez Sąd orzekający w sprawie). Odwołując się w tym kontekście do przywołanego wyżej rozstrzygnięcia w sprawie C-260/18 Sąd Najwyższy określił szczegółowy wzorzec postępowania zmierzającego do oceny czy umowa może być utrzymana z pominięciem klauzuli abuzywnej czy też należy stwierdzić jej nieważność. Akcentując to, że wyrok w sprawie C-260/18 dotyczy polskiego sytemu prawnego Sąd Najwyższy wskazał, że Dyrektywa 93/13/EWG nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie - zgodnie z prawem Unii Europejskiej - krajowemu porządkowi prawnemu. W konkretnej sytuacji należy zatem w świetle kryteriów krajowych zbadać możliwość utrzymania w mocy umowy, której klauzule zostały uznane za nieważne. Jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe, to art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków i wtedy sąd powinien orzec jej unieważnienie. Zwrócił też Sąd Najwyższy uwagę na to, że po raz kolejny w orzecznictwie ETS wykluczono możliwość uzupełnienia luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które w niej się znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że treść czynności prawnej jest uzupełniana przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie są zatem przepisami o charakterze dyspozytywnym lub przepisami mającymi zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Odwołując się do wykładni dokonanej przez Trybunał, przyjęto, że art. 6 ust. 1 Dyrektywy nie stoi na przeszkodzie zastąpieniu nieuczciwego postanowienia umownego wspomnianym przepisem dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, jednak możliwość ta jest ograniczona do przypadków, w których usunięcie nieuczciwego postanowienia umownego zobowiązywałoby sąd do unieważnienia umowy jako całości, wbrew woli konsumenta, narażając go tym samym na szczególnie szkodliwe skutki. Sąd krajowy, na podstawie prawa krajowego zobowiązany jest wskazać moment, w którym należy dokonać oceny skutków stwierdzenia nieuczciwego charakteru postanowienia umownego, mając na uwadze, w braku wyraźnych wskazówek ustawowych, że interes konsumenta, jaki należy rozważyć, to interes istniejący w momencie rozstrzygania sprawy. Sąd Najwyższy wziął wreszcie pod uwagę odpowiedź na zadane pytanie prejudycjalne w kwestii uwzględnienia woli konsumenta co do skutków powołania się na niedozwoloną klauzulę umowną. Trybunał uznał, że wola konsumenta, który uważa, iż stwierdzenie nieważności całej umowy nie jest dla niego niekorzystne, przeważa nad wdrożeniem systemu ochrony, takiego jak zastąpienie nieuczciwego postanowienia i utrzymanie umowy w mocy. Tym samym Dyrektywa 93/13 sprzeciwia się, w przypadku braku wyraźnej woli samego konsumenta utrzymaniu w mocy nieuczciwych warunków umowy, które w chwili rozstrzygnięcia sporu ocenia się jako obiektywnie korzystne dla niego. Do sądu krajowego zatem należy, na podstawie prawa krajowego i zgodnie z prawem Unii Europejskiej, dokonanie oceny w zakresie kwalifikacji nieuczciwego charakteru postanowienia umownego oraz przedmiotu umowy, w celu ustalenia, czy możliwe jest utrzymanie w mocy umowy pozbawionej nieuczciwych postanowień. Wobec tych argumentów i odwołując się do wcześniejszych swoich wypowiedzi orzeczniczych Sąd Najwyższy odrzucił możliwość przyjęcia, że w przypadku stwierdzenia abuzywności postanowienia dotyczącego przeliczania świadczenia, umowa kredytu podlega uzupełnieniu przez sąd przez wprowadzenie w miejsce niedozwolonych klauzul innego mechanizmu waloryzacji. Sąd Najwyższy uznał, że w razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego denominowanego (indeksowanego) do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej denominacji rozstrzygnięcie powinno polegać na rozpatrzeniu w istocie jedynie dwóch możliwości. W pierwszej kolejności poddane musi być ocenie stwierdzenie nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego. Druga możliwość to przyjęcie, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia. Sąd Najwyższy zaznaczył, że wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, w którego interesy zachowanie takiej klauzuli może godzić. W określonych okolicznościach konsument - kredytobiorca może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do unieważnienia umowy, to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy. Sąd powinien uzyskać więc stanowisko strony procesu (kredytobiorcy - konsumenta) poprzedzone poinformowaniem jej o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy. Po przedstawieniu tych informacji, konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze. W świetle powyższego przede wszystkim od świadomego wyboru konsumenta zależy kierunek rozstrzygnięcia sądu. Kredytobiorca może więc domagać się utrzymania umowy kredytowej bez niewiążących go postanowień umownych albo żądać jej unieważnienia w całości. To konsument decyduje zatem w istocie, które rozwiązanie jest dla niego - w jego ocenie - najkorzystniejsze. Zwraca Sąd Najwyższy też uwagę na to, że dalsze obowiązywanie umowy, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, wobec czego jeżeli on nie uznaje takiego rozwiązania za korzystne dla niego, to może domagać się unieważnienia umowy kredytowej w całości.

Przyjąć należy więc, że powyższa wykładnia - zgodna z dokonywaną przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wykładnią prawa unijnego - powoduje, że umowa zawierająca klauzulę abuzywną w kształcie objętym sporem w niniejszej sprawie będzie uznana za nieważną w całości, chyba że konsument oświadczy wyraźnie (po uświadomieniu skutków każdego z wariantów rozstrzygnięcia), iż wyraża wolę utrzymania umowy w mocy. Oświadczenie zatem ma w swej istocie prawnej walor konwalidujący czynność prawną, a jego brak nakazuje zastosować do umowy kredytu normę art. 58 § 1 k.c. Taki wniosek prawny wynika z wywodu zawartego w cytowanym wyżej uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego w sprawie II CSK 483/18, gdzie uwzględniono zarzut naruszenia art. 58 § 1 k.c. Wprawdzie norma art. 385 1 k.c. nie przewiduje sankcji nieważności, jednak sytuacja prawna wynikająca ze stwierdzenia abuzywności klauzuli umownej musi być oceniana w świetle przepisów prawa krajowego interpretowanych zgodnie (w kontekście) z normą art. 6 Dyrektywa Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. W myśl tej normy, Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków.

Wykładnia ta została rozwinięty w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 roku, (III CZP 6/21), w której stwierdzono m. in., że niedozwolone postanowienie umowne (art. 385 1 § 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością. Konsument jednak w sposób wolny i świadomy (mając odpowiedni zasób informacji o skutkach prawnych i ekonomicznych nieważności klauzuli) może udzielić następczo zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną. W tym kontekście zatem przyjmuje się że sankcją abuzywności klauzuli jest jej bezskuteczność zawieszona.

W świetle powyższego, to przede wszystkim od świadomego (opartego o rzetelną i adekwatną do charakteru i znaczenia podejmowanej decyzji a więc zapewniającą równowagę informacyjną wiedzę) wyboru konsumenta zależy kierunek rozstrzygnięcia sądu. Konsument może więc domagać się utrzymania umowy kredytu (poprzez swoje oświadczenie woli „sanując” nieważność klauzuli abuzywnej) albo odmówić zgody na jej obowiązywanie. Nie jest też wykluczone zastąpienie za zgodą konsumenta klauzuli abuzywnej poprzez (odpowiednie) zastosowanie normy prawnej. To konsument jednak w sposób świadomy i wolny musi zdecydować, które rozwiązanie jest dla niego najkorzystniejsze. Oświadczenie o pozostawieniu w mocy umowy ma zatem w swej istocie prawnej walor konwalidujący czynność prawną, a jego brak (w sytuacji gdy umowa nie może obowiązywać bez klauzuli) nakazuje zastosować do umowy kredytu normę art. 58 § 1 k.c. (taki wniosek prawny wynika z wywodu zawartego w cytowanym wyżej uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego w sprawie III CZP 6/21). Brak zgody powoduje, że sąd stosując prawo materialne stwierdzić powinien, że klauzula nie wiąże konsumenta. Sąd musi zatem zdecydować, czy umowa może obowiązywać dalej bez klauzuli czy też należy ustalić jej nieważność.

W przytoczonych orzeczeniach zwraca się uwagę na to, że dalsze obowiązywanie umowy, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, wobec czego, jeżeli on nie uznaje takiego rozwiązania za korzystne dla niego, to może domagać się unieważnienia umowy w całości.

Z kolei w judykaturze Trybunału Sprawiedliwości wielokrotnie podkreślano, że decyzja sądu musi uwzględniać interes konsumenta w tym znaczeniu, że orzeczenie powinno przywracać rzeczywistą równość stron umowy. Chodzi tu (jak już akcentowano wyżej) o równość pojmowaną materialnie (a zatem o skutek, w którym zniwelowane zostaną następstwa przewagi informacyjnej i organizacyjnej przedsiębiorcy na etapie zawierania umowy. Wreszcie podkreśla się opisany na wstępie rozważań aspekt skutku wyroku w płaszczyźnie publicznoprawnej. W tej płaszczyźnie uwzględniać zatem sąd powinien kwestię zapewnienia skuteczności środka ochrony prawnej w rozumieniu art. 7 ust. Dyrektywy 93/133 oraz uzyskanie opisanego wyżej tzw. skutku odstraszającego (zniechęcającego).

Przypomnieć należy, że w świetle przytoczonych wyżej wypowiedzi orzecznictwa, konieczne jest zastosowanie prawa, by przedsiębiorca stosujący nieuczciwą klauzulę, nie czerpał z tego tytułu jakichkolwiek korzyści. Zaprzeczeniem tego byłoby w myśli przywołanych poglądów judykatury, rozstrzygnięcie prowadzące do sytuacji, w której doszłoby do wyeliminowania „zniechęcającego skutku” wywieranego na przedsiębiorców, ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały być one unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców” [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 29 kwietnia 2021 roku, C-19/20, wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 26 marca 2019 roku, C-70/17, LEX nr 2636811]. W tym kontekście wzorzec stosowania prawa więc musi uwzględniać zasadniczo indywidualny interes konsumenta, a równolegle zmierzać do wypełnienia publicznych celów regulacji wywodzonych z przytoczonych na wstępie norm traktatowych.

W odniesieniu do klauzul określających główny przedmiot umowy w rozumieniu art. 385 1 k.c. ocenić należy więc (jeśli konsument odmówi zgody na ich obowiązywanie), czy ze względu na ich znaczenie (wpływ na treść praw i obowiązków stron), umowa po ich wyeliminowaniu może nadal obwiązywać i czy trwanie umowy pozostaje w zgodzie ze słusznym interesem konsumenta.

W konkretnej sytuacji należy zatem w świetle kryteriów wyznaczanych przez prawo krajowe zbadać możliwość utrzymania w mocy umowy, której klauzule zostały uznane za nieważne. Jeżeli sąd krajowy uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego prawa utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych postanowień nie jest możliwe, to art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie stwierdzeniu, że ta umowa nie może dalej obowiązywać bez takich warunków i wtedy sąd powinien orzec jej unieważnienie.

Podkreślić trzeba także, że w cytowanym wyżej wyroku z dnia 27 listopada 2019 (I CSK 483/18) Sąd Najwyższy odwołując się do judykatury Trybunału Sprawiedliwości zwrócił też uwagę na to, że sąd, na podstawie prawa krajowego zobowiązany jest wskazać moment, w którym należy dokonać oceny skutków stwierdzenia nieuczciwego charakteru postanowienia umownego, mając na uwadze, w braku wyraźnych wskazówek ustawowych, że interes konsumenta, jaki należy rozważyć, to interes istniejący w momencie rozstrzygania sprawy.

Konkludując, do sądu krajowego zatem należy, na podstawie prawa krajowego i zgodnie z prawem Unii Europejskiej, dokonanie oceny w zakresie kwalifikacji nieuczciwego charakteru postanowienia umownego oraz przedmiotu umowy, w celu ustalenia, czy możliwe jest utrzymanie w mocy umowy pozbawionej nieuczciwych postanowień.

Stanowisko takie potwierdzono też w kolejnych orzeczeniach Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej [vide wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 29 kwietnia 2021 roku, C-19/20, LEX nr 3166094].

W oparciu więc o normę art. 58 k.c. w związku z art. 6 ust 12 Dyrektywy 93/13 oceniać należy, czy po wyeliminowaniu klauzuli uznanej za abuzywną możliwe jest dalsze obowiązywanie umowy.

Tak też rozstrzygać trzeba tę kwestię zwłaszcza przy przyjęciu, że (jak to wyjaśniono wyżej) klauzula abuzywna o treści objętej sporem w niniejszej sprawie jest postanowieniem określającym główne świadczenie stron umowy

W realiach sprawy (jak wyjaśniono wyżej) obie inkryminowane (powiązane ze sobą ściśle) klauzule (spreadowa i indeksacyjna) dotyczą głównego przedmiotu umowy.

Eliminacja z treści umowy opisanych klauzul wpływa w niniejszej sprawie istotnie na treść stosunku zobowiązaniowego. Klauzula indeksacyjna w swej istocie stanowi element konstrukcyjny umowy, który decydował o ukształtowaniu innych jej istotnych elementów (zwłaszcza wyborze mechanizmu ustalania zmiennego oprocentowania). Kwestia ta z kolei odróżniała istotnie kredyt zawarty według wzorca objętego sporem od innych ofert rynkowych pozwanego banku i decydowała o jego atrakcyjności dla konsumentów. Tak też ocenia się analogiczne konstrukcje umowne w judykaturze (poza cytowanym wyżej wyrokiem z dnia 11 grudnia 2019) także w orzeczeniach Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 roku, (IV CSK 13/19, LEX nr 2741776), z dnia 4 kwietnia 2019 roku, (III CSK 159/17, LEX nr 2642144) i z 9 maja 2019 roku, (I CSK 242/18, LEX nr 2690299). Wyeliminowanie tej klauzuli w istocie powodowałoby, że wbrew woli stron umowa kredytu zobowiązywałaby pozwanych do zwrotu kwoty wypłaconej im przez bank w walucie polskiej oprocentowanej na zasadach właściwych jednak dla umów kredytowych powiązanych z walutą obcą. Niewątpliwie umowa taka różni się istotnie, jeśli chodzi o wzajemne zobowiązania i praw stron, od umowy ukształtowanej przez pozwanego przy wykorzystaniu klauzuli abuzywnej. Brak zaś podstaw do takiej wykładni umowy, która prowadziłaby do nadania umowie kredytu kształtu typowego do umowy kredytu walutowego. Nie wynika to ani z zamiaru stron ani z celu umowy. To powoduje, że ponowić należy ocenę sądu pierwszej instancji co do nieistnienia możliwości utrzymania umowy w mocy bez zakwestionowanego warunku umownego (art. 6 ust. 1 Dyrektywy).

Analogicznie należy oceniać wpływ usunięcia z umowy klauzuli „spreadowej”. Powodowy przedsiębiorca zakładał bowiem, że wykorzystując tą klauzulę uzyska dodatkową korzyść (odpowiadającą różnicy między kursem według którego przeliczono świadczenie w momencie wypłaty i kursem, według którego miała być ustala wartość w walucie polskiej świadczenia kredytobiorców z tytułu zwrotu kredytu. Zarazem usunięcie klauzuli spreadowej powoduje, że w istocie (wobec opisanej wyżej niemożności zastąpienia tej klauzuli np. poprzez zastosowanie średniego kursu ogłaszanego przez NBP i brak normy dyspozytywnej znajdującej zastosowanie w przypadku zaniechania określenia w umowie takiej klauzuli) umowa zawierająca mechanizm waloryzacyjny nie mogłaby być wykonana.

Takie stanowisko dominuje aktualnie w orzecznictwie Sądu Najwyższego. W wyroku z dnia 10 maja 2022 roku, II CSKP 285/22 wprost wskazano, że w wyeliminowanie abuzywnych klauzul ryzyka walutowego nie prowadzi do utrzymania w mocy umowy kredytu indeksowanego kursem franka szwajcarskiego jako kredytu złotowego oprocentowanego według stawki LIBOR [vide także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 maja 2022 roku, II CSKP 382/22; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 2022 roku, I CSK 3520/22; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 2022 roku, I CSK 3032/22; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 2022 roku, I CSK 3200/22; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 24 listopada 2022 roku, I CSK 3127/22]. Odmienne stanowisko prezentowane w orzecznictwie [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 września 2022 roku, II CSKP 412/22] uznać należy za odosobnione i nie zasługujące na aprobatę z przyczyn omówionych wyżej.

Opisane argumenty prowadzą do wniosku, że po stwierdzeniu, iż którakolwiek z opisanych klauzul (lub obie z nich) nie wiąże konsumenta, nie jest możliwe utrzymanie w mocy umowy kredytu poddanego pod osąd w niniejszej sprawie.

W kontekście rozpatrywanej sprawy, kluczowym dla jej rozstrzygnięcia pozostawało również to, na co zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 listopada 2019 roku (II CSK 483/18), iż obowiązywanie umowy w dalszym ciągu, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, gdyż skutki ekonomiczne stwierdzenia nieważności umowy mogą być dla niego dotkliwe. W tym zakresie decydujące było zatem w świetle przedstawionych poglądów judykatury stanowisko kredytobiorców.

Przyjmuje się w kontekście przywołanych wypowiedzi Trybunału Sprawiedliwości, że sąd przed rozstrzygnięciem o ważności umowy powinien uzyskać więc stanowisko strony procesu (kredytobiorcy – konsumenta) poprzedzone poinformowaniem jej o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy. Po przedstawieniu tych informacji, konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze.

W okolicznościach niniejszej sprawy nie budzi jednak wątpliwości, że pozwani w toku postępowania rozpoznawczego domagali się uznania spornej umowy za nieważną. Pozwani sprzeciwiali się także utrzymania umowy po wyeliminowaniu klauzuli abuzywnej. Stanowisko to podtrzymali w toku przesłuchania przed sądem. W toku postępowania apelacyjnego nie zaistniały żadne zdarzenia, które mogłyby tą ocenę zmienić.

Oceniając zatem sprawę w świetle wzorca przyjętego w orzecznictwie, stwierdzić należy, że do chwili wyrokowania przez Sąd Apelacyjny nie przedstawiono w toku sporu żadnych argumentów dotyczących interesów konsumentów (pozwanych), które przemawiałyby za decyzją o utrzymaniu umowy w mocy bez postanowień spornych. Nie wynika z materiału procesowego zwłaszcza to, by sytuacja majątkowa (życiowa) pozwanych oceniana w świetle ich słusznych interesów, sprzeciwiała się (w kontekście obowiązku jednorazowego zwrotu świadczenia uzyskanego w wyniku nieważnej umowy kredytu) stwierdzeniu nieważności umowy (nakazywała zatem utrzymanie umowy w mocy) – tym bardziej, że w badanej sprawie strona powodowa opiera swoje powództwo główne na twierdzeniu, że doszło do wypowiedzenia umowy kredytu i tym samym po stronie pozwanej istnieje obowiązek zwrotu całości kredytu wraz z należności ubocznymi. Biorąc pod uwagę charakter prawny oceny wpływu abuzywności klauzuli na dalsze utrzymanie umowy, element woli i interesów konsumenta oraz kwestię sankcjonowania wadliwych praktyk przedsiębiorcy posługującego się w swojej praktyce klauzulą abuzywną), jako decydujące w sprawie wziąć należało zatem pod uwagę stanowisko konsumenta. Skoro więc jednoznacznie zgodne z wolą konsumenta, jest, by stwierdzono nieważność umowy niezależnie od konsekwencji ekonomicznych takiej decyzji (od obowiązku rozliczenia się z powodem i aktualizacji zwrotu świadczenia), to przyjąć należy, że żądania pozwanych w tej płaszczyźnie były uzasadnione.

W rezultacie kierując się wyraźnym stanowiskiem pozwanych Sąd Apelacyjny uznał, że zgodne z interesem konsumenta w realiach sprawy jest stwierdzenie nieważności umowy kredytu. Przyjąć bowiem należy, że pozwani mają czytelny obraz własnej sytuacji ekonomicznej i jednocześnie świadomość skutków, jakie wiążą się z obowiązkiem zwrotu sumy uzyskanej w wykonaniu umowy według przepisów o nienależnym świadczeniu. Wyrażając swoją wolę mieli możność wzięcia pod uwagę faktu istnienia roszczeń banku wynikających z faktu stwierdzenia nieważności umowy. Skoro mimo to uznają, że w jego interesie leży „unieważnienie” umowy, to ich oświadczenie uznać należy uwzględnić przy rozstrzygnięciu.

Uwzględniając zatem przedstawione wyżej wywody Trybunału zawarte w uzasadnieniu powołanego orzeczenia dla wykładni przepisów prawa krajowego, Sąd Apelacyjny podobnie jak Sąd Okręgowy stanął zatem na stanowisku, że wobec uznania spornych postanowień za abuzywne (i opisanego ich znaczenia dla określenia świadczeń stron wynikających z umowy) oraz oświadczenia konsumenta poddanego ocenie według opisanych wzorców konieczne stało się przesądzenie na podstawie art. 58 § 1 k.c. (interpretowanego w zgodzie z postanowieniami art. 6 Dyrektywy 93/13/EWG), że zawarta przez strony umowa kredytu jest nieważna w całości.

W konsekwencji sąd pierwszej instancji co do zasady słusznie uznał także, że wierzytelność z umowy o zwrot kredytu wraz z oprocentowaniem nie istnieje, wskutek czego oddalono roszczenie główne o zapłatę.

Rozpoznając roszczenie ewentualne powoda, sąd pierwszej instancji prawidłowo zastosował w tej mierze przepisy art. 410 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 405 k.c., uznając, że wskutek zawarcia nieważnej umowy o kredyt, po stronie każdego z kontrahentów powstaje niezależne roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia. Sąd pierwszej instancji słusznie odwołał się w tej mierze do stanowiska Sądu Najwyższego, który w uchwale z dnia 16 lutego 2021 roku, III CZP 11/20 orzekł, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. To stanowisko podtrzymała uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 roku, III CZP 6/21, której nadano moc zasady prawnej. Obecnie przyjmuje się zatem, iż konsumentowi przysługuje roszczenie o zwrot wszystkich spełnionych świadczeń pieniężnych, nie tylko odsetek, prowizji i ewentualnych świadczeń pieniężnych z tytułu ubezpieczenia kredytu, ale roszczenie konsumenta obejmuje także zwrot tej części kapitału, którą konsument zwrócił do tej pory bankowi. Jednocześnie, konsument może być wezwany przez bank do zapłaty pełnej kwoty kapitału niezależnie od tego, jaka część kapitału jest już powrotnie w posiadaniu banku (i to nawet wówczas, jeżeli sam konsument nie dochodzi zwrotu oddanej bankowi części kapitału). Sąd Apelacyjny w pełni popiera argumentację zaproponowaną przez Sąd Okręgowy. Z tych względów podniesiony w apelacji zarzut naruszenia art. 410 i 405 k.c. nie mógł być uznany za trafny w żadnym zakresie.

Niezrozumiały jest zarzut naruszenia art. 358 1 § 3 k.c. w sytuacji, w której strona powodowa w ramach żądania ewentualnego sama domagała się jedynie zwrotu świadczenia wypłaconego z tytułu kapitału kredytu w wysokości nominalnej, a tym samym nie żądała jego waloryzacji sądowej. Podkreślenia wymaga jednak, że w badanej sprawie znajduje zastosowanie art. 358 1 § 4 k.c. wyłączający możliwość żądania zmiany wysokości świadczenia pieniężnego przez stronę prowadzącą przedsiębiorstwo, jeżeli świadczenie pozostaje w związku z prowadzeniem tego przedsiębiorstwa. Na marginesie należy wskazać także, że zdaniem sądu odwoławczego artykuł 6 ust. 1 i artykuł 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą w przypadku uznania, że umowa kredytu zawarte przez konsumenta i bank jest od początku nieważna z powodu zawarcia w niej nieuczciwych warunków umownych, bank, oprócz zwrotu pieniędzy zapłaconych na podstawie tej umowy oraz ewentualnie odsetek ustawowych za opóźnienie, może w następstwie takiego uznania domagać się od konsumenta dodatkowych świadczeń, gdyż mogłoby to zniechęcić konsumentów do wykonywania praw przyznanych im w powyższej dyrektywie. Tym samym niedopuszczalne było zarówno dochodzenia tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, jak i domaganie się waloryzacji sądowej wypłaconego świadczenia.

Konkludując, w przypadku powoda przysługuje mu jedynie roszczenie o zwrot kwoty kredytu w wysokości 819062,77 złotych, którą faktycznie pozwanym udostępnił.

W tym miejscu – antycypując dalsze rozważania – wskazać należy, że chybiony były zarzuty pozwanej B. S. podniesione na rozprawie apelacyjnej kwestionujące fakt wykazania spełnienia powyższego świadczenia przez powoda na rzecz pozwanych. Pomijając okoliczność, że twierdzenia te zostały podniesione dopiero na etapie postępowania apelacyjnego, to w świetle niekwestionowanych przez żadną ze stron ustaleń faktycznych sądu pierwszej instancji, nie budzi wątpliwości, że kwota 819062,77 złotych stanowiąca przedmiot umowy kredytu została pozwanym udostępniona w sposób przewidziany w § 2 umowy kredytu, to jest w wysokości 800000 złotych na pokrycie części ceny nabycia nieruchomości, zaś w pozostałej części na pokrycie składek ubezpieczeniowych i kosztów ustanowienia hipoteki. Dla przyjęcia, że powyższe świadczenie w zakresie tej pierwszej kwoty zostało spełnione na rzecz pozwanych bez znaczenia pozostaje okoliczność, że została ona faktycznie wypłacona innym podmiotom, będącym wierzycielom pozwanych z innych tytułów prawnych, skoro nastąpiło w wyniku decyzji samych pozwanych – co więcej, pozwani zostali w ten sposób wzbogaceni, albowiem doszło do zwolnienia ich z długu wobec sprzedawcy lokalu. Z kolei okoliczność, że część tej kwoty została przeznaczona na pokrycie kosztów i opłat związanych z udzieloną pożyczką nie zmienia faktu, że doszło do spełnienia świadczenia na rzecz powoda. Okoliczność, że na skutek nieważności umowy pożyczki powyższe koszty stały się nienależne, uzasadnia jedynie dochodzenie przez pozwanych roszczenia wobec powodao ich zwrot. Konsekwentne stosowanie konstrukcji dwóch kondykacji wyklucza bowiem możliwość dokonania przez sąd [bez zastosowania instytucji potrącenia] pomniejszenia należnego bankowi świadczenia o zwrot wypłaconego kapitału pożyczki o równowartość prowizji, opłat i innych kosztów związanych z zawartą umową kredytu, chociażby zostały one „skredytowane” przez bank.

Za zasadny uznać należy natomiast zarzut obydwu skarżących, że sąd pierwszej instancji wadliwie przyjął, że dług pozwanych z tytułu zobowiązania do zwrotu nienależnie spełnionego świadczenia ma charakter podzielny i obciąża pozwanych w częściach równych.

Wbrew takiemu stanowisku, solidarność zobowiązania pozwanych w niniejszej sprawie wynika z ustawy, co wyłącza zastosowaną przez sąd pierwszej instancji regułę podzielności zobowiązania wynikającą z art. 379 k.c.

W badanej sprawie ma bowiem zastosowanie art. 370 k.c., który stanowi, że jeżeli kilka osób zaciągnęło zobowiązanie dotyczące ich wspólnego mienia, są one zobowiązane solidarnie, chyba że umówiono się inaczej.

Powyższy przepis dotyczy zobowiązania zaciągniętego razem przez kilka osób mających tytuł do wspólnego mienia, przy czym owo wspólne mienie oznacza zarówno współwłasność łączna, jak i ułamkową [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 grudnia 1979 roku, I CR 408/79, OSNC 1980/6/126]. Wobec braku jakichkolwiek ograniczeń co do źródła zobowiązania w treści art. 370 k.c. należy przyjąć, że dotyczy on nie tylko zobowiązań z umów, ale także np. bezpodstawnego wzbogacenia (art. 405 k.c.), którego szczególną postacią jest świadczenie nienależne [vide G. Karaszewski (w:) Kodeks cywilny. Komentarz aktualizowany, red. J. Ciszewski, P. Nazaruk, LEX/el. 2022, - Komentarz do art. 370 k.c., a także wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 22 marca 2022 roku V ACa 756/21]. Zobowiązanie dotyczy wspólnego mienia, gdy zostało zaciągnięte w celu pokrycia wydatków lub nakładów na wspólne mienie [vide A. Rzetecka-Gil (w:) Kodeks cywilny. Komentarz. Zobowiązania - część ogólna, LEX/el. 2011, Komentarz do art. 370] W doktrynie postuluje się, aby związek między czynnością a wspólnym mieniem (pojmowanym w świetle art. 44 jako własność lub inne prawa majątkowe pozostające we wspólności ułamkowej albo łącznej) miał charakter prawny lub ekonomiczny. Wydaje się jednak, że wystarczy tutaj jedynie ustalenie związku ekonomicznego jako mającego treść najszerszą. Związek ten wyraża się w tym, iż zobowiązanie jest zaciągane w związku z pozyskaniem mienia, jego zbyciem, zachowaniem w stanie niepogorszonym albo jego ulepszeniem (np. pożyczka na remont nieruchomości będącej we współwłasności ułamkowej biorących pożyczkę) [vide Ciszewski Jerzy (red.), Nazaruk Piotr (red.), Kodeks cywilny. Komentarz aktualizowany, Opublikowano: LEX/el. 2023].

W badanej sprawie umowa kredytu zawarta została przez oboje pozwanych i miała na celu sfinansowanie nabycia nieruchomości lokalowej mającej stanowić przedmiot ich współwłasności w częściach ułamkowych. Tym samym zachodził zarówno związek prawny, jak i ekonomiczny pomiędzy nienależnym świadczeniem uzyskanym przez pozwanych a ich wspólnym mieniem. To pozwala przyjąć, że zobowiązanie zaciągnięte przez pozwanych z powyższego tytułu dotyczyło ich wspólnego mienia, a tym samym ma charakter solidarny w rozumieniu art. 366 k.c. w związku z art. 370 k.c. W konsekwencji powód może domagać się zasądzenia całości świadczenia od obydwu pozwanych solidarnie, nie zaś w częściach.

Sąd odwoławczy wziął pod uwagę, że pozwany G. K. (1) podniósł w toku postępowania przed sądem pierwszej instancji zarzut potrącenia przysługującego mu świadczenia w stosunku do powoda z tytułu świadczeń spełnionych przez niego na podstawie nieważnej umowy kredytu. Wbrew zarzutom strony powodowej – sąd pierwszej instancji uwzględniając powyższy zarzut nie naruszył art. 498 § 1 k.c. Wręcz przeciwnie, należało przyjąć, że ten zarzut powinien doprowadzić do umorzenia wierzytelności powoda w szerszym zakresie z uwagi na to, że wywołała ona częściowo skutek także w stosunku do wierzytelności, którą sąd pierwszej instancji powiązał wyłącznie z osobą pozwanej B. S..

Stosownie do dyspozycji art. 498 § 1 k.c.. „gdy dwie osoby są jednocześnie względem siebie dłużnikami i wierzycielami, każda z nich może potrącić swoją wierzytelność z wierzytelności drugiej strony, jeżeli przedmiotem obu wierzytelności są pieniądze lub rzeczy tej samej jakości oznaczone tylko co do gatunku, a obie wierzytelności są wymagalne i mogą być dochodzone przed sądem lub przed innym organem państwowym. Wskutek potrącenia obie wierzytelności umarzają się nawzajem do wysokości wierzytelności niższej”.

Jak wskazano wyżej – w związku z nieważnością umowy kredytu obu stronom przysługuje wierzytelność o zwrot tego, co świadczyły na rzecz kontrahenta w wykonaniu powyższej umowy. Wierzytelność której pozwany objął zarzutem potrącenia, była to wierzytelność o zwrot nienależnie spełnionych świadczeń w wykonaniu umowy kredytowej. Sąd pierwszej instancji prawidłowo ustalił opierając się w tej mierze na dowodach z dokumentów pochodzących od samego powoda, że pozwani w wykonaniu zobowiązań z umowy kredytowej zapłacili na rzecz powoda łącznie kwotę 652964,35 złotych. Zaznaczyć należy, że pozwani nie pozostawali w związku małżeńskim i tym samym nie posiadali majątku wspólnego, a tym samym te świadczenia pochodziły z ich majątków osobistych. Tym samym każdemu z nich przysługiwała własna wierzytelność wobec powodowego banku w wysokości środków pochodzących z ich majątków. Wbrew zarzutom obydwu skarżących – Sąd Okręgowy poczynił prawidłowe ustalenia dotyczące proporcji, w jakich pozwani spłacali zobowiązania kredytowe. Miarodajne w tej mierze są dokumenty w postaci wyciągu z rachunku bankowego i potwierdzeń wykonania przelewów, które wskazują, który z pozwanych dokonywał poszczególnych spłat. Wynika z nich, że pozwany G. K. (1) ze swoich środków wpłacił na rzecz powoda kwotę 434353,29 złotych, zaś pozwana B. S. – kwotę 218611,06 złotych. Odmienne twierdzenia pozwanej wskazujące na rzekome pochodzenie części świadczeń wpłaconych przez pozwanego ze sprzedaży mieszkania pozwanej nie zostały poparte żadnym obiektywnym dowodem, a tym samym uznać je należy za niewykazane.

W badanej sprawie pozwanemu G. K. (1) przysługiwała więc wierzytelność w stosunku do powoda w wysokości 434353,29 złotych, która została objęta oświadczeniem o potrąceniu.

Sąd pierwszej instancji zasadnie także przyjął, że powyższa wierzytelność pozwanego była wymagalna.

Stan wymagalności wierzytelności jest jedną z obligatoryjnych przesłanek skorzystania z instytucji potrącenia uregulowanej w art. 498-505 k.c. Stan wymagalności wierzytelności oznacza, że upłynął już termin spełnienia świadczenia. Innymi słowy przez wymagalność wierzytelności rozumie się stan, w którym wierzyciel ma prawną możliwość żądania zaspokojenia przysługującej mu wierzytelności, a dłużnik jest obowiązany spełnić świadczenie. Wówczas też następuje dopuszczalność potrącenia [vide wyroku Sądu Najwyższego z 18 stycznia 2008 roku, V CSK 367/07, Legalis; wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 21 grudnia 2015 roku, I ACa 770/15, Legalis oraz wyroku Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 16 marca 2016 roku, I ACa 809/15, Legalis].

Omawiając szerzej instytucję potrącenia z art. 498 k.c., zaznaczyć trzeba, że w orzecznictwie panuje zgoda co do tego, że przedstawiona przez wierzyciela do potrącenia wierzytelność musi być wymagalna. Istnieją natomiast rozbieżności co do rozumienia w tym kontekście przymiotu wymagalności roszczeń wynikających z zobowiązań bezterminowych, a takim bez wątpienia jest przedstawiona przez pozwanego wierzytelność do potrącenia z wierzytelnością powoda. Rozbieżności te zostały zreferowane przez Sąd Najwyższy w sposób zwięzły, ale oddający istotę sporu w wyrokach z dnia 3 lutego 2006 roku, I CSK 17/05 oraz z dnia 30 czerwca 2011 roku, III CSK 282/10. Przytaczając w nich przykłady reprezentatywnych judykatów, Sąd ten wskazał, że w omawianej kwestii prezentowane są dwa zasadnicze stanowiska. Według pierwszego, roszczenia wynikające z zobowiązań bezterminowych stają się wymagalne już z chwilą powstania tych zobowiązań. Należy bowiem odróżniać wymagalność roszczenia, rozumianą jako najwcześniejsza chwila, w której wierzyciel może żądać od dłużnika świadczenia od terminu spełnienia świadczenia. Dla możliwości skorzystania z instytucji potrącenia ma znaczenie wymagalność, a nie kwestia od kiedy zaczyna biec termin do spełnienia objętego wierzytelnością świadczenia. Zgodnie z drugim stanowiskiem, wymagalność roszczeń należy łączyć z nadejściem ostatniego dnia pozwalającego dłużnikowi spełnić świadczenie zgodnie z treścią zobowiązania, w związku z czym dzień tak rozumianej wymagalności może zostać utożsamiony z terminem spełnienia świadczenia. W tym kontekście wezwanie dłużnika przez wierzyciela do wykonania zobowiązania bezterminowego należy potraktować jako postawienie tego świadczenia w stan wymagalności. Oznacza to, że wymagalność roszczeń wynikających z zobowiązań bezterminowych określa się przy uwzględnieniu normy z art. 455 k.c. W obecnej judykaturze przeważa zdecydowania to drugie stanowisko i Sąd Apelacyjny rozpoznający niniejszą sprawę przychyla się do niego. Jest ono bowiem wynikiem spojrzenia na instytucję wymagalności wierzytelności w szerszym kontekście systemowym, uwzględniającym także początek biegu przedawnienia roszczeń.

Transponując powyższe, stwierdzić należy, że do powstania stanu wymagalności wierzytelności z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia, konieczne jest dokonanie skutecznego wezwania dłużnika do spełnienia tego świadczenia, przy czym to wezwanie w sposób oczywisty musi poprzedzać oświadczenie o potrąceniu, gdyż potrącić można tylko taką wierzytelność, która w chwili oświadczenia o potrąceniu była wymagalna. Nie można więc połączyć obu tych czynności, gdyż nie może powstać skutek w postaci stanu wymagalności i stanu potrącalności w rozumieniu tego przepisu.

W badanej sprawie pozwany w piśmie z dnia 14 kwietnia 2021 roku wezwał powodowy bank do zapłaty na jego rzecz kwoty 434353,29 złotych w terminie 7 dni od daty otrzymania wezwania, powołując się jednocześnie na nieważność umowy kredytu. Powyższe wezwanie zostało dostatecznie skonkretyzowane zarówno co do wysokości, jak i podstawy faktycznej dochodzonego roszczenia, a tym samym z upływem wyznaczonego terminu wierzytelność pozwanego stała się wymagalne.

W konsekwencji w dacie złożenia powodowi oświadczenia o potrąceniu z dnia 23 lipca 2021 roku zostały spełnione wszystkie przesłanki potrącalności, skutkując umorzeniem wierzytelności obydwu stron do wysokości wierzytelności niższej. Zaznaczyć należy, że pozwany przedstawił do potrącenia całą przysługującą mu wierzytelność w zakresie należności głównej [bez odsetek] i przeciwstawił ją całej wierzytelności powoda dochodzonej w niniejszym procesie w ramach roszczenia ewentualnego.

Jak wskazano wyżej – w badanej sprawie, z uwagi na to, że wierzytelność powoda w stosunku do pozwanych miała charakter solidarny i wynosiła łącznie kwotę 819062,77 złotych [czyli była wyższa niż wierzytelność pozwanego] uznać należy, że na skutek potrącenia wierzytelność pozwanego wygasła w całości, natomiast wierzytelność powoda wygasła w zakresie kwoty 434353,29 złotych, a tym samym pozostała wierzytelność powoda w kwocie 384709,48 złotych. Podkreślenia wymaga ponadto, że podniesiony przez pozwanego zarzut potrącenia wywołał skutek także w stosunku do drugiego ze współdłużników solidarnych. Skoro potrącenie prowadzi do umorzenia wierzytelności, to jeżeli potrącana wierzytelność ma charakter solidarny, to ulega ona umorzeniu [w całości lub w części] w stosunku do każdego z dłużników solidarnych. Przyjmuje się bowiem, że zarzut zaspokojenia wierzyciela, w tym także na skutek potrącenia dokonanego przez jednego ze współdłużników solidarnych, jest zarzutem wspólnym w rozumieniu art. 375 k.c. Z tego punktu widzenia całkowicie chybione było powoływanie się przez pozwaną B. S. na naruszenie art. 371 k.c. przez samowolne dokonanie potrącenia przez pozwanego G. K. (1), skoro podniesienie tego rodzaju zarzutu nie mogło zaszkodzić pozwanej.

Konkludując, przyjąć trzeba, że w wyniku dokonanego potrącenia wierzytelność przysługująca powodowi w stosunku do obydwu pozwanych jako dłużników solidarnych ograniczyła się do kwoty 384709,48 złotych.

Sąd odwoławczy wziął pod uwagę, że pozwana B. S. w apelacji podniosła zarzut potrącenia w zakresie kwoty 652964,35 złotych. Jak wskazano wyżej, skoro doszło do uprzedniego umorzenia wierzytelności powoda na skutek potrącenia dokonanego przez pozwanego G. K. (1) co do kwoty 434353,29 złotych – ze skutkiem dla obydwu pozwanych, to pozwana mogła objąć zarzutem potrącenia jedynie dalszą kwotę 218611,06 złotych. Jak zostało wyżej wyjaśnione, wierzytelność z tego tytułu pozwanej niewątpliwe przysługiwała, jednak nie była ona wymagalna. W badanej sprawie jest bowiem bezsporne, że pozwana przed złożeniem zarzutu potrącenia nie wezwała powoda do spełnienia świadczenia objętego potrąceniem. Oznacza to, że w chwili złożenia oświadczenia o potrąceniu nie zostały spełnione przesłanki warunkujące skuteczne umorzenie wierzytelności na skutek oświadczenia o potrąceniu.

Do odmiennego wniosku nie może prowadzić treść art. 203 1 k.p.c. Przepis ten określa jedynie prawne przesłanki dopuszczalności złożenia zarzutu potrącenia w postępowaniu sądowym, w sposób istotny ograniczając możliwość podniesienia tego rodzaju zarzutu, natomiast nie wyłącza przepisów materialno-prawnych regulujących samą instytucję potrącenia. O ile dopuszczalne jest więc złożenie zarzutu potrącenia jako zarzutu procesowego, które spełnia wymogi oświadczenia materialno-prawnego, to jednak sam art. 203 1 k.p.c. nie jest wystarczające do określenia, jakie przesłanki muszą być spełnione do tego, żeby takie zarzut potrącenia był skuteczny. Z tego względu sąd odwoławczy nie mógł uwzględnić zarzutu potrącenia podniesionego w apelacji przez pozwaną, a tym samym uznać wierzytelność powoda za umorzoną w szerszym zakresie niż na skutek potrącenia dokonanego przez pozwanego G. K. (1).

Konkludując, na skutek apelacji powoda i pozwanej B. S. należało zmienić zaskarżony wyrok co do istoty sprawy poprzez zasądzenie od obydwu pozwanych solidarnie na rzecz powoda kwoty 384709,48 złotych wraz z należnymi odsetkami ustawowymi za opóźnienie, oddalając powództwo ewentualne w pozostałym zakresie.

W konsekwencji należało zmienić także rozstrzygnięcie o kosztach procesu. W badanej sprawie powództwo zostało uwzględnione częściowo, co stosownie do dyspozycji art. 100 k.p.c. uzasadniało odpowiednie rozdzielenie kosztów procesu zgodnie z wynikiem procesu. Porównując wysokość dochodzonego i zasądzenia roszczenia uznać należy, że w zakresie powództwa głównego powód przegrał sprawę w całości, zaś w zakresie powództwa ewentualnego powód wygrał sprawę w 47 %, natomiast pozwani w 53 %, przy czym szczegółowe wyliczenie kosztów procesu pozostawiono referendarzowi sądowemu w sądzie pierwszej instancji.

Z powyższych przyczyn na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmieniono zaskarżony wyrok w sposób opisany w punkcie pierwszym sentencji.

Na podstawie art. 385 k.p.c. apelacje obu stron w pozostałym zakresie należało oddalić jako bezzasadne, o czym orzeczono w punkcie drugim sentencji.

O kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym sąd odwoławczy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. w związku z art. 391 § 1 k.p.c., kierując się analogicznymi zasadami, jak w przypadku kosztów przed sądem pierwszej instancji, Z tego względu orzeczono jak w punkcie trzecim sentencji.

Tomasz Żelazowski Tomasz Sobieraj Zbigniew Ciechanowicz

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Tomasz Sobieraj,  Tomasz Żelazowski ,  Zbigniew Ciechanowicz
Data wytworzenia informacji: