I ACa 1529/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2024-04-18
Sygn. akt I ACa 1529/22
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 18 kwietnia 2024 r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
|
Przewodniczący: |
SSA Artur Kowalewski |
|
Protokolant: |
st. sekr. sąd. Edyta Sobucka |
po rozpoznaniu w dniu 18 kwietnia 2024 r. na rozprawie w Szczecinie
sprawy z powództwa R. K.
przeciwko (...) Bank spółce akcyjnej we W.
o ustalenie i zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie z dnia 14 lipca 2022 r. sygn. akt
I C 492/20
I. oddala apelację;
II. zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 8.100 (osiem tysięcy sto) złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za czas od dnia uprawomocnienia się orzeczenia o tych kosztach tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym.
SSA Artur Kowalewski
Sygn. akt I ACa 1529/22
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 14 lipca 2022 r. Sąd Okręgowy w Koszalinie zasądził od pozwanego (...) Bank S.A. z siedzibą we W. na rzecz powoda R. K. kwotę 175.031,76 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie: od kwoty 118.913,13 zł od dnia 9 października 2020 r. do dnia zapłaty; od kwoty 56.118,63 zł od dnia 28 grudnia 2021 r. do dnia zapłaty (pkt1); ustalił, że umowa kredytu hipotecznego nominowanego do CHF nr (...) z dnia 14 czerwca 2005 r., której stronami jest R. K. i (...) Bank S.A. z siedzibą we W. (którego następcą prawnym jest pozwany), jest nieważna w całości (pkt2); oddalił powództwo w pozostałym zakresie (pkt3); zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 6.417 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania (pkt 4).
Sąd Okręgowy ustalił, że w związku z orzeczeniem rozwodu małżeństwa powoda i jego byłej żony oraz ich decyzją o uporządkowaniu spraw finansowych powód zdecydował się na zaciągnięcie kredytu bankowego zabezpieczonego hipoteką. Wspólne mieszkanie położone w L. przy ul. (...) przypadło powodowi i miało stanowić zabezpieczenie hipoteczne spłaty kredytu. Powód zdecydował się zaciągnąć kredyt w (...) Banku S.A. z siedzibą we W. w placówce w P., gdyż był to nowy bank i miał konkurencyjną ofertę kredytową wobec innych banków. W dniu 25.05.2005r. powód złożył wniosek kredytowy przyjęty przez doradcę klienta Banku A. M.. Ten doradca prowadził rozmowy z powodem w sprawie ofert kredytowych Banku. W dniu 14.06.2005r. powód podpisał, w placówce (...) Banku SA, umowę kredytu hipotecznego nominowanego do CHF o nr (...). Umowa ta została oparta o wzorzec umowny, opracowany tylko przez Bank, nie podlegający negocjacji. W umowie tej wskazano, że Bank udziela powodowi kredytu w kwocie 122 148,79zł nominowanego do waluty CHF (franka szwajcarskiego) wg kursu kupna walut dla CHF obowiązującego w Banku w dniu uruchomienia całości kredytu lub jego poszczególnych transz. Podano, że kredyt jest udzielony na 240 miesięcy. Nadto określono w treści umowy, że informacje o okresie kredytowania, kwocie kredytu w CHF, wysokości kursu ustalonego przez Bank w dniu uruchomienia kredytu, terminach płatności oraz wysokości rat zostaną określone w „Harmonogramie spłat”, który zostanie przekazany kredytobiorcy niezwłocznie po uruchomieniu kredytu. W §3 ust 2 umowy zawarty został zapis, że kredyt wypłacony jest w złotych polskich przy jednoczesnym przeliczeniu wysokości wypłaconej kwoty (czy transzy) na CHF wg kursu kupna waluty dla CHF ustalonego przez Bank i obowiązującego w Banku w dniu wypłaty środków. W ust 3 podano, że Bank uruchomi kredyt nie później niż w terminie 5 dni roboczych od dnia, w którym kredytobiorca spełni ostatni warunek określony w umowie. W § 5 ust 3, 4 i 5 umowy wskazano, że wysokość rat kapitałowo – odsetkowych zostanie ustalona po przeliczeniu kwoty wypłaconego kredytu na CHF a raty kredytu wraz z należnymi odsetkami płatne są w złotych, w kwocie stanowiącej równowartość CHF, na podany w umowie rachunek kredytu, zaś wpłacona w złotych kwota jest przeliczana na CHF wg kursu sprzedaży obowiązującego w NBP na dzień przed datą wpływu środków do Banku.
We wskazanej umowie podano, że kwota kredytu ma być przeznaczona na sfinansowanie spłaty kredytu zaciągniętego na cele mieszkaniowe w innym banku, którego pierwotnym celem było finansowanie inwestycji polegającej na budowie lokalu mieszkalnego położonego w L. przy ul. (...).
W dniu 23.05.2006r. powód i pozwany (...) Bank SA – jako następca prawny (...) Banku S.A, podpisali aneks do wyżej wskazanej umowy kredytu przewidujący zmiany w zakresie ubezpieczenia na życie kredytobiorcy .
W dniu 24.03.2015r. strony podpisały kolejny aneks dotyczący zmiany postanowień umowy w zakresie oprocentowania.
Kwota kredytu w wysokości 122 148,79zł została wypłacona powodowi w dniu 22.06.2005r – co stanowiło 47 658,52CHF przy kursie stosowanym przez Bank, w wysokości 2, 563zł. za 1 CHF.
W (...) Banku S.A od dnia 01.01.2005r. obowiązywała Instrukcja udzielania kredytów/pożyczek hipotecznych .
Pismem z dnia 15.10.2019r. powód zwrócił się do pozwanego Banku (jako następcy prawnego (...) Banku SA) z reklamacją wskazując, że konkretne zapisy umowy kredytu są abuzywne tj. § 2 ust. 1, § 3 ust. 2, § 4 ust. 2 i ust 3 oraz § 5 ust. 3. Podał, że w związku z tym jest zmuszony spłacać raty kredyty w wyższych kwotach niż powinny wynosić i wniósł o zamianę umowy kredytu poprzez usunięcie z niej wskazanych zapisów oraz przedstawienie nadpłaty kredytu.
Pozwany pismem z 21.11.2019r. odpowiedział na powyższe pismo powoda zaprzeczając wprowadzeniu do umowy abuzywnych postanowień umownych , które powód wskazał.
Pismem z dnia 10.09.2020r. powód wezwał pozwany Bank do zapłaty kwoty 118 913,13 zł jako sumę rat kredytu uiszczonych w okresie od 05.10.2010r. do 31.08.2020r. w łącznej kwocie 117 566,57zł i uiszczonych składek na poczet ubezpieczenia na życie za lata 2015-2020r. w wysokości 1346,56zł, zakreślając termin na zapłatę do 17.09.2020r.
Od dnia podpisania wskazanej wyżej umowy kredytu do dnia 05.11.2020r. powód uiścił tytułem rat kredytu łącznie kwotę 173 685,20zł. Ponadto powód uiścił kwotę 13 46,56zł tytułem ubezpieczenia w okresie od 01.05.2016r. do 01.09.2020r.
Sąd Okręgowy uznał powództwo za zasadne, podzielając stanowisko prawne zawarte w pozwie, co do nieważności umowy, zawartej między powodem a poprzednikiem prawnym pozwanego tj. (...) Bankiem SA.
W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy wskazał, że powód ma interes prawny w wytoczeniu powództwa o ustalenie nieważności wyżej wskazanej umowy kredytu w rozumieniu art. 189 k.p.c. Sąd Okręgowy wyjaśnił, że w przypadku wystąpienia tylko z powództwem o świadczenie, dochodzonego w okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy, powód mógłby jedynie domagać się tylko świadczeń już spełnionych na rzecz Banku, gdy umowa kredytu uznana zostałaby za nieważną. Zasadniczym zaś celem dla którego powód zdecydowała się na wystąpienie o ochronę swych materialnoprawnych roszczeń do sądu, jest podważenie skuteczności oraz ważności umowy kredytu, a tym samym podstaw prawnych zarówno dla wniesionych już rat kredytowych i innych świadczeń, jak i rat których termin wymagalności jeszcze nie nastąpił. Inaczej rzecz ujmując, w ocenie Sądu, wyrok w sprawie o zapłatę, definitywnie nie zakończy powstałego między stronami umowy kredytu sporu. Sad Okręgowy dodatkowo wskazał, że sporna umowa została zawarta 240 miesięcy, zatem jej wykonywanie to perspektywa jeszcze wielu lat. Dlatego też powód ma prawo do uzyskania odpowiedzi na pytanie czy umowa kredytowa jest dla niego wiążąca, a jeśli tak, to w jakim zakresie i na jakich warunkach powinien ją wykonywać. Najlepszą drogą prawną uzyskania odpowiedzi na te pytania, rozwianie istniejących wątpliwości, jest właśnie powództwo o ustalenie.
Dokonując oceny roszczenia głównego o zapłatę Sąd Okręgowy w pierwszej kolejności zauważył, że z treści spornej umowy wynika, że jest to umowa o kredyt indeksowany. Kolejno wskazał, że umowy kredytu denominowanego czy indeksowanego cechujące się określonymi zasadami ustalania świadczeń stron, które mieszczą się w granicach swobody umów wyrażonych w art. 353 1 k.c. W związku z tym nieważności umowy kredytu, wskazanej w pozwie, nie można upatrywać w braku możliwości prawnych zawierania kredytu indeksowanego do obcej waluty czy wręcz zakazie prawnym ustanowionym przez ustawodawcę.
Zdaniem Sądu Okręgowego nieważności wskazanej w pozwie umowy nie można upatrywać także w sprzeczności obowiązującego do stycznia 2009r. brzmienia art. 358 § 1 k.c. W tym okresie obowiązywał już bowiem art. 358 1 § 2 k.c. zezwalający na określenie wysokości świadczenia pieniężnego przez odwołanie do innego niż pieniądz miernika wartości.
Jednocześnie Sąd Okręgowy uznał, że choć umowa kredytu indeksowanego do kursu franka szwajcarskiego jest dopuszczalna prawnie, to zawarte w omawianej umowie niektóre postanowienia, w tym określające wierzytelność Banku w CHF i zobowiązanie powoda jako kredytobiorcy powodują, że umowa ta jest nieważna ( art. 58 k.c.) jako sprzeczna z art. 353 1 k.c. Zasadniczym elementem każdego zobowiązania umownego jest możliwość obiektywnego i dostatecznie dokładnego określenia świadczeń obu stron. Przepis ten przewiduje więc, że wola stron umowy jest istotna i zgodnie z nią należy interpretować postanowienia umowy. Umowa jednak może być sprzeczna z naturą zobowiązania jeśli określone jej postanowienia zostaną pozostawione woli wyłącznie jednej ze stron.
Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy uznał, że w przedmiotowej umowie kredytu jej strony zgodnie ustaliły tylko niektóre istotne elementy umowy, a dokładnie kwotę kredytu jako wysokość świadczenia Banku (ale już nie wierzytelność Banku), okres kredytowania, zabezpieczenie wierzytelności Banku. Natomiast postanowienia dotyczące salda kredytu po indeksacji kredytu do kursu CHF zostały pozostawione jednostronnej decyzji Banku, co oznacza, że zapewnił sobie i tylko dla siebie mechanizm do kształtowania zobowiązania powoda w sposób nieznany mu, a umożliwiający pozwanemu osiąganie zysków z umowy w sposób znany tylko jemu. Poprzez bowiem postanowienie umowne na podstawie którego kwota wypłaconego kredytu w złotych miała być wyrażona w CHF (§ 3 ust 2 umowy) przy zastosowaniu kursu kupna (niższego) ustalanego jednostronnie przez Bank i na dodatek dopiero w dniu wykorzystania kredytu Bank zastrzegł sobie możliwość jednostronnego ukształtowania wysokości zobowiązania powoda.
Sąd Okręgowy wskazał zatem, że z punktu 2 ust. 2 art. 69 ustawy Prawo bankowe wprost wynika, że ustalana poprzez przeliczenie kursowe „kwota kredytu” powinna zostać nominalnie oznaczona w takiej umowie już w dacie jej zawarcia, nie zaś w momencie uruchamiania kredytu na wniosek kredytobiorcy, składany po dniu zawarcia umowy ( patrz wyrok SA w Warszawie z 16.12.2021r. V ACa 303/19). Tymczasem w przedmiotowej sprawie powód nie wiedział jaka kwota kredytu w CHF zostanie przyjęta jako jego zobowiązanie wobec Banku oraz według jakiego kursu CHF będzie ona ustalona. W umowie brak jest wskazania kwotowego we franku szwajcarskim wysokości wierzytelności Banku a zarazem zobowiązania powoda. Z § 3 ust. 2 umowy wynika bowiem, że kwota kredytu w CHF zostanie dopiero określona ( czyli zobowiązanie powoda) w dniu wypłaty kredytu a z §5 ust 3 umowy wynika, że także wysokość rat kapitałowo – odsetkowych ustalona zostanie dopiero po przeliczeniu wypłaconej kwoty w PLN na CHF. Nadto Sąd Okręgowy wziął pod uwagę, że w sposób ukryty przerzucono w umowie całe ryzyko, związane ze wzrostem kursu CHF na powoda - kredytobiorcę nie mające nic wspólnego ze spadkiem siły nabywczej polskiego pieniądza w którym osiągał swoje dochody, zapewniając Bankowi uzyskanie wierzytelności niezależnie od wahań kursu waluty kredytu, co było nieuczciwe.
Sąd Okręgowy kolejno zauważył, że decydując się na wyżej wskazaną konstrukcję kredytu powód w zasadzie nigdy nie spłacał nominalnej wartości kredytu z uwagi na różnice kursowe walut – CHF na rynku. Zdaniem Sądu Okręgowego cecha ta stanowi odejście od ustawowej konstrukcji kredytu, której elementem przedmiotowo istotnym jest obowiązek zwrotu kwoty otrzymanej. W ocenie Sądu Okręgowego wynika to z włączenia do konstrukcji kredytu indeksacji opisanej w omawianej umowie, co powoduje, że wysokość wypłaconej powodowi kwoty kredytu jest modyfikowana innym miernikiem wartości, co jednakże stwarza problem , gdyż kredytobiorca zostaje obarczony nieograniczonym ryzykiem walutowym. Choć spłata rat kredytu odbywała się przy zastosowaniu obiektywnego miernika – kursu sprzedaży CHF ogłaszanego przez NBP, to nie powodowało to jednak uniknięcia przez powoda ponoszenia 100% ryzyka nagłego wzrostu kursu CHF i utrzymywania się wysokiego kursu tej waluty przez dłuższy, co faktycznie miało i nadal ma miejsce.
Sąd Okręgowy w konsekwencji uznał, że w przedmiotowej umowie nie została określona w sposób pewny kwota kredytu we franku szwajcarskim jako wyrażająca zobowiązanie powoda. Zdaniem Sądu Okręgowego Bank natomiast nie może żądać od kredytobiorcy zwrotu większej kwoty środków pieniężnych, z tytułu kapitału, aniżeli ściśle określonej i oddanej do dyspozycji kredytobiorcy.
Sąd Okręgowy dodatkowo zauważył, że Sąd Najwyższy w dniu 28.04.2022r. wydał w spr. III CZP 40/22 uchwałę, z której wynika, że sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu. Postanowienia takie, jeśli spełniają kryteria uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne, nie są nieważne, lecz nie wiążą konsumenta w rozumieniu art. 385 1 k.c., ale stanowisko takie nie wyklucza całkowicie, że ostatecznym skutkiem okaże się brak związania umową w całości, w oparciu o inne przesłanki niż przewidziane w art. 58§3 k.c.
Sąd Okręgowy podkreślił, że tak ukształtowany mechanizm indeksacji stwarzał więc swoistą nierównowagę stron umowy. Tymczasem do istotnych cech poprawnego stosunku zobowiązaniowego należy równouprawnienie stron tego stosunku, czyli brak uprzywilejowania pozycji jednego podmiotu wobec drugiego. Nie jest więc dopuszczalne, aby postanowienia umowy dawały jednej stronie uprawnienie do kształtowania według swojej woli zakresu obowiązków drugiej strony. Byłoby to sprzeczne z naturą stosunku zobowiązaniowego.
W związku z powyższym, Sąd Okręgowy stanął na stanowisku, że zapis zawarty w § 3 ust. 2 umowy, przewidujący określenie kwoty kredytu w CHF dopiero w dniu wykorzystania kredytu jak i zapis § 5 ust. 3 przewidujący określenie wysokości rat kredytu w po wykorzystaniu kredytu jest sprzeczny z art. 69 ust 1 i 2 prawa bankowego w zakresie obowiązku określenia w umowie kwoty kredytu w powiązaniu z umownym obowiązkiem kredytobiorcy zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu w określonych w umowie terminach wraz z odsetkami i prowizjami. Kredytobiorca powinien wiedzieć, jaką kwotę pożycza i jaką kwotę powinien zwrócić, znając przynajmniej sposób jej ustalenia, ale sposób ten nie może być dowolny i pozostawać wyłącznie do jednostronnego ustalenia Banku. Tymczasem w przedmiotowej umowie powód otrzymał kwotę kredytu w wysokości 122 148,79 zł, ale z uwagi na zastosowany mechanizm indeksacji, który stworzył dla Banku pozycję uprzywilejowaną, powód nie wiedział , w dacie podpisania umowy, jaką kwotę kapitału kredytu będą musiał zwrócić Bankowi. W dacie podpisania umowy nie znał więc swojego zobowiązania wobec Banku.
Poza powyższym, w ocenie Sądu Okręgowego także za sprzeczne z art. 76 pkt 1 prawa bankowego uznać należy zapisy § 4 umowy przewidujące całkowitą dowolność Banku (swoboda wyboru różnych czynników w tym WIBORU powiązanego tylko ze złotym) w zakresie zmiany oprocentowania kredytu, jedynie ograniczoną przez górną granicę. Sąd Okręgowy zauważył, że w istocie Bank zapewnił sobie możliwość zmiany oprocentowania w każdym czasie w razie zmiany jednego czy kilku czynników wymienionych w § 4 ust. 1 umowy. Sąd Okręgowy podkreślił zatem, że oprocentowanie kredytu może być stałe lub zmienne. Ustawowy wymóg określenia w umowie warunków uwzględnia utrwalone w orzecznictwie i w doktrynie stanowisko, zgodnie z którym zastrzeżenie w umowie (także w regulaminie bankowym, stanowiącym treść umowy zawieranej z bankiem) o udzielenie kredytu bądź pożyczki uprawnienia do zmiany przez bank w czasie trwania umowy wysokości oprocentowania bez wypowiedzenia umowy wymaga dla swej skuteczności określenia konkretnych okoliczności, od jakich zmiana ta jest uzależniona.
Zdaniem Sądu Okręgowego wobec wprowadzenia do umowy klauzuli zmiennego oprocentowania nie można pozostawić tej kwestii do dowolnego ustalenia przez bank. Kredytobiorca musi mieć wskazane, według jakich zasad i jakie okoliczności spowodują zmianę stawek oprocentowania.
Zdaniem Sądu Okręgowego już więc z powyższych powodów omawiana w sprawie umowa kredytu jest nieważna na podstawie art. 58 § 1 k.c. w zw. art. 69 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe i to ex tunc.
Niezależnie od powyższego Sąd Okręgowy wyjaśnił, że nieważność omawianej w sprawie umowy jest również konsekwencją wprowadzenia do niej abuzywnych postanowień, których eliminacja prowadzi do niemożności jej wykonania.
Sąd Okręgowy w pierwszej kolejności wskazał, że powód zawarł omawianą umowę kredytu jako konsument, gdyż zaciągnięty kredyt był przeznaczony na cele mieszkaniowe.
Dalej wyjaśnił, że z materiału zebranego w sprawie wynika, że omawiana umowa kredytu została zawarta w oparciu o wzorzec umowny opracowany tylko przez Banka kredytobiorca (powód) nie miał żadnego wpływu na jego treść za wyjątkiem zapisów dotyczących kwoty kredytu w PLN - jako świadczenia Banku, okresu płacenia rat, przedmiotu zabezpieczenia spłaty kredytu w postaci hipoteki. Nie umożliwiono i nie pouczono powoda, czy może mieć wpływ i indywidualnie negocjować pozostałe postanowienia, w szczególności kurs CHF, który będzie zastosowany do przeliczenia wypłaconej kwoty kredytu na CHF, czy też wysokość oprocentowania, które, zgodnie z umową , w całości było zmienne i to w każdym czasie - § 4 umowy (w większości podobnych umowach oprocentowanie w części marży Banku jest stałe przez cały okres trwania umowy). Sąd Okręgowy podkreślił , że pozwany żadnym dowodem nie wykazał, że było inaczej, czyli, że postanowienia umowy, w szczególności dotyczące klauzuli kursowej i oprocentowania, były indywidualnie z powodem negocjowane. .
Kolejno Sąd Okręgowy wyjaśnił, że zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Nadto w art. 385 1§ 3 k.c. ustawodawca wprowadził domniemanie braku indywidualnych uzgodnień postanowień umowy, gdy postanowienia zostały zaczerpnięte z wzorca umowy. Zdaniem Sadu, w niniejszej sprawie, pozwany tego domniemania nie obalił.
Sąd Okręgowy podkreślił, że wpływ konsumenta na treść umowy musi rzeczywiście zostać mu zaoferowany, a nie przybierać czysto teoretyczną możliwość wystąpienia z wnioskiem o zmianę określonych postanowień umowy. Oznacza to, że to przedsiębiorca ma poinformować konsumenta, że może domagać się zmiany postanowień umowy zwartych w gotowym wzorcu umownym, a nie oczekiwać, że konsument powinien się domyśleć , że takie uprawnienie mu przysługuje, a jeżeli z niego nie korzysta to rezygnuje z ingerencji w treść umowy. Zdaniem Sądu Okręgowego pozwany Bank nie udowodnił aby powód został poinformowany o wskazanym uprawnieniu. Sama zaś jego decyzja co do zawarcia umowy zawierającej klauzule indeksacyjne, tak ukształtowane w omawianej umowie, nie oznacza automatycznie, że klauzule te zostały z powodem indywidualnie uzgodnione.
Dalej Sąd Okręgowy wyjaśnił, że w sferze prawnej ochrony konsumenta niezwykle istotny jest sposób spełnienia istniejących po stronie instytucji finansowych obowiązków informacyjnych. Przedstawienie konsumentowi jakichkolwiek informacji musi się odbywać w warunkach umożliwiających spokojne, niezakłócone zapoznanie się z nimi oraz swobodne ich przeanalizowanie. Zdaniem Sądu Okręgowego nie spełnia tego wymogu przedłożenie konsumentowi pakietu dokumentów obejmującego oświadczenie, zamieszczenie oświadczenia wśród szeregu innych postanowień i oświadczeń składających się na wielostronicową umowę kredytową. Sąd Okręgowy podkreślił, że właściwe poinformowanie konsumenta o ryzyku związanym z zawieraną umową powinno opierać się na jasnej i niewprowadzającej w błąd informacji o tym, że kurs waluty obcej może wzrosnąć w sposób nieograniczony - nawet jeśli jest to ryzyko czysto teoretyczne. Równocześnie należałoby wyraźnie poinformować konsumenta, że przewidywanie kursów walut w perspektywie kilku dziesięcioleci jest niemożliwe. Połączone to powinno być z przykładowym wskazaniem w jaki sposób zmiany kursów walut wpłyną na wysokość świadczeń należnych w przyszłości - zarówno w odniesieniu do rat kredytu jak i całości kwoty pozostającej do spłaty, jednak wskazanie powinno odnosić się do konkretnej umowy, jej warunków, a w szczególności wysokości kredytu. Sąd Okręgowy kolejno podkreślił, że należyta informacja o ryzyku kursowym nie może opierać się na założeniu, że każdy rozważny kredytobiorca świadomy jest, że kursy walut są zmienne. Istotne bowiem jest nie to, że kursy walut ulegają zmianie, a to jakie są skutki takich zmian dla wysokości świadczeń stron oraz jakie są ich granice. Nawet rozważny konsument nie jest profesjonalistą, który powinien posiadać wiedzę i umiejętności profesjonalnego zastosowania w zakresie analiz ekonomicznych lub finansowych, czy też wiedzę o historycznych zmianach kursów walut. Przy ocenie ryzyka kursowego jest w pełni uprawniony do opierania się na informacji z banku. Dlatego ma właśnie prawo do rzetelnej informacji, która nie będzie go wprowadzać w błąd. Przy tym nie mogą być udzielane konsumentowi informacje, które mogłyby zaburzyć jego postrzeganie ryzyka np. wskazywanie na popularność danego rodzaju kredytu czy też informacje, które mogłyby wskazywać na ograniczony zakres zmian kursu. Niedopuszczalne jest też udzielanie informacji opartych o stwierdzenie, że określona waluta jest walutą stabilną, gdyż to nie od stabilności waluty kredytu , a od stabilności waluty, w której kredytobiorcy osiągają dochody, zależy skala przyjmowanego przez nich ryzyka walutowego.
Jak zauważył Sąd Okręgowy bank udzielający kredytu, ma obowiązek zastosować jednoznaczne postanowienia umowne i nie jest rolą konsumenta upominać się, czy zadawać pytania co do treści łączącego strony stosunku. To bank jest obowiązany do niestosowania klauzul abuzywnych. Konsument zaś ma prawo wystąpić z roszczeniem opartym na art. 385 1 § 1 k.c. wtedy, kiedy kurs jest dla niego niekorzystny, i trudno się dziwić, że w sytuacji w której kurs jest korzystny, konsument z prawa tego nie korzysta. W ocenie Sądu Okręgowego to, jakie aspekty ekonomiczne skłaniają kredytobiorcę do wystąpienia z powództwem, jest obojętne dla rozstrzygnięcia i nie pozbawia powódki ani ochrony należnej konsumentowi, ani oceny klauzul jako abuzywnych.
Odnosząc powyższe do okoliczności faktycznych procesu zawierania umowy w niniejszej sprawie Sąd Okręgowy uznał, że powód nie został w sposób wyczerpujący i zrozumiały poinformowany o skutkach, jakie wiążą się z zastosowaniem mechanizmu indeksacji. Nie umożliwiono mu wnikliwego zapoznania się z tekstem umowy, który po raz pierwszy został przedstawiony w dniu jej podpisania. Bank zaś ma obowiązek zaproponować konsumentowi możliwość zapoznania się choćby ze wzorcem umowy, przed dniem jej podpisania, chyba że konsument oświadcza, że nie chce skorzystać z tej możliwości. Zdaniem Sądu Okręgowego pozwany Bank nie wykazał, w jaki sposób powód został poinformowany o wszelkich ryzykach związanych z zaciągnięciem kredytu w oparciu o tekst omawianej w sprawie umowy. W szczególności w jaki sposób wyjaśniono powodowi, że w przypadku znacznego wzrostu kursu CHF wzrostowi ulegnie saldo jego kredytu oraz w jaki sposób wyjaśniono powodowi dowolność Banku w zakresie określania wysokości oprocentowania kredytu. Umowa bowiem nie jest dla przeciętnego konsumenta jasna i zrozumiała w zakresie ustalania oprocentowania kredytu. Przede wszystkim z § 4 umowy wynika, że Bank mógł oprocentowanie zmieniać w każdym czasie, podczas gdy z regulaminu wynika, że tylko co 6 miesięcy. Dalej w umowie, w § 4 , zawarto wiele czynników, które mogą mieć wpływ na wzrost oprocentowania, w tym stawkę WIBOR, której nie stosuje się do kredytów indeksowanych czy denominowanych do kursu CHF. Zatem na podstawie teksu umowy nie jest możliwe ustalenie które konkretne czynności mogą mieć wpływ na zmianę oprocentowania, i pozwany również nie wykazał, że powód był pouczony i godził się na dowolność Banku w tym zakresie.
Zdaniem Sądu Okręgowego, w przedmiotowej sprawie, mechanizm indeksacji w omawianej umowie, sposób oprocentowania kredytu, nie został opisany w sposób przejrzysty, prostym językiem, zrozumiałym dla przeciętnego konsumenta. Nie jest możliwe, tylko na podstawie tekstu umowy, ustalić skutków działania tego mechanizmu, zwłaszcza w przypadku znacznego wzrostu kursu CHF. Powoda nie pouczono o wszelkich ryzykach związanych z zaciągnięciem kredytu indeksowanego do kursu CHF, tj. ryzyku kursowym i ryzyku walutowym, jakie mógł ponieść w całym okresie trwania umowy. Jak zauważył, z zeznań powoda wynika, że nie wyjaśniono mu, w jaki sposób zwyżka kursu CHF będzie miała wpływ na wysokość zwrotnego świadczenia w postaci rat na rzecz Banku, tj. że istotny wzrost kursu CHF może spowodować sytuację jaka w rzeczywistości wystąpiła. Nie wyjaśniono więc, jaka jest relacja pomiędzy wzrostem kursu CHF a saldem kredytu. Pozwany nie wykazał, aby powodowi wyjaśniono, że kredyt indeksowany do CHF funkcjonuje inaczej niż klasyczny kredyt w złotych polskich, w którym wzrost rat wynika tylko ze wzrostu oprocentowania, zaś kapitał do zwrotu pozostaje taki sam, jaki został wypłacony kredytobiorcy. W przypadku bowiem kredytu indeksowanego do waluty obcej, wzrost waluty skutkuje także wzrostem kapitału do zwrotu, co jest mocno odczuwalne dla kredytobiorcy gdy spłaca raty kredytu w PLN, bo tak wynika z umowy ( § 5 ust 4 umowy). Powód nie miał wyboru waluty spłaty kredytu, gdyż w umowie ujęto zapis, że raty kredytu wraz z należnymi odsetkami płatne są w złotych i to w walucie krajowej odczuwał wszelkie konsekwencję wzrostu franka szwajcarskiego. Sąd Okręgowy dodatkowo wskazał, że nie można utożsamiać ryzyka kursowego przy kredycie indeksowanym do kursu CHF do ryzyka jakie ponosi osoba kupującą i sprzedająca walutę obcą dla zysków, gdyż osoba taka sama decyduje, kiedy pozbędzie się waluty obcej. W przypadku kredytu omawianego w sprawie powód był zobowiązany do płacenia rat kredytu w określonych terminach. Dlatego tak ważne jest szczegółowe, ustne poinformowanie konsumenta na czym polega ryzyko walutowe i ryzyko kursowe przy kredycie indeksowanym do kursu CHF. Nadto doradca kredytowy przedstawił powodowi kredyt indeksowany do kursu CHF jako super produkt, nie przedstawiając hipotetycznej symulacji wysokości rat w dłuższym okresie kredytowania, przy założeniu znacznego wzrostu kursu franka szwajcarskiego. Powód został zapewniony, że wahania kursu CHF mogą być niewielkie .
Przenosząc powyższe na grunt przedmiotowej sprawy, zdaniem Sądu Okręgowego, niedozwolony ( abuzywny) charakter mają postanowienia omawianej umowy zawarte w : § 2 ust 1, § 2 ust 2 , § 3 ust. 2, § 4 ust. 1 i 2 , §5 ust 3 .
Sąd Okręgowy wskazał dodatkowo, że postanowienia o podobnym brzmieniu, były już oceniane przez Sąd i zostały wpisane są do rejestru klauzul niedozwolonych pod nr (...) i (...), na podstawie wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie - XVII Wydziału Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z 14 grudnia 2010r. w spr. XVII AmC 426/09. W wyroku tym Sąd uznał za niedozwolone i zakazał wykorzystywania w obrocie konsumenckim przez Bank (...) S.A. w W. m.in. postanowień wzorca umownego o treści: „Kredyt jest indeksowany do CHF/USD/EUR, po przeliczeniu wypłaconej kwoty zgodnie z kursem kupna CHF/USD/EUR według Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w Banku (...) w dniu uruchomienia kredytu lub transzy.”
Kolejno Sąd Okręgowy wyjaśnił, że w odniesieniu do zapisu zawartego w § 2 ust. 1 i § 3 ust 2 omawianej w sprawie umowy kredytu, tj. przewidującego przeliczenie wysokości wypłaconego powodowi kredytu na CHF wg kursu kupna tej waluty ustalonego przez Bank, odwołać się należy do orzeczenia TSUE w spr. C – 212/20 z 18.11.2021r., wydanego w wyniku pytania prejudycjalnego sądu polskiego, w którym Trybunał wskazał, że kredytobiorca powinien mieć możliwość na podstawie jasnych kryteriów samodzielnie określić kurs waluty obowiązujący na dany dzień, potrzebny do przeliczenia kwoty raty wyrażonej w walucie obcej na PLN. Trybunał orzekł jednoznacznie, że postanowienia dotyczące indeksacji zamieszczone w umowie kredytu muszą określać zrozumiała i obiektywną metodę ustalania kursu waluty, tak aby właściwie poinformowany oraz uważny o racjonalny konsument mógł zrozumieć sposób ustalania kursu waluty obcej stosowanej do obliczenia rat stosowanych przez bank w każdej chwili i samodzielnie. Nadto orzekł, że sąd krajowy, który stwierdził nieuczciwy charakter warunku umownego z konsumentem, nie może dokonywać wykładni w celu złagodzenia jego nieuczciwego charakteru, nawet jeśli taka wykładnia odpowiadałaby wspólnej woli konsumenta i banku. TSUE uznał bowiem, że inna argumentacja wyłączałaby możliwość zapewnienia konsumentom efektywnej ich ochrony, prowadząc do erozji stosowania prawa konsumenckiego. Sąd Okręgowy wskazał zatem, że choć to orzeczenie TSUE odnosi się do kursu sprzedaży ustalanego jednostronnie przez bank, a stosowanego do przeliczeń przy ratach kredytu, to te same argumenty należy odnieść także do kursu kupna, który Bank (w niniejszej sprawie) zastosował, do ustalenia wysokości swojej wierzytelności w CHF, po wypłacie kwoty kredytu powodowi. Ten kurs także został jednostronnie przez Bank ustalony a powód nie miał żadnego wpływu na proces jego tworzenia, nie wiedział w jaki sposób Bank ten kurs określi, w oparciu o jakie dane i wskaźniki. Powód w niniejszej sprawie, nie miał więc żadnego realnego wpływu na wysokość kursu jaki Bank zastosował do przeliczenia kwoty wypłaconego kredytu na kwotę we franku szwajcarskim, która określała zarówno wierzytelność Banku jak i zobowiązanie powoda .
Sąd Okręgowy dodatkowo wskazał, że w orzeczeniach Sądu Najwyższego z dnia 22.01.2016 (w spr. I CSK 1049/14) i z 04.04.2019r. (w spr. III CSK 159/17) jak i w raporcie Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z 2009r w przedmiocie spredów, podano, że w przypadku kredytów indeksowanych i denominowanych nie dochodzi do operacji wymiany walut, a tym samym konieczności dokonywania transakcji walutowych przez Bank. W związku z tym zróżnicowanie kursów, tj. zastosowanie niższego kursu kupna dla wypłaty świadczenia Banku i wyższego kursu – sprzedaży stosowanego wobec kredytobiorcy przy spłacie rat kredytu w złotych, prowadzi do uzyskania przez Bank dodatkowego, ukrytego wynagrodzenia, nie przewidzianego w art. 69 Prawa bankowego. Sąd Okręgowy zauważył zatem, że pozwany, w niniejszej sprawie, nie wykazał też aby z powodem dochodziło do transakcji walutowych w związku z zawarciem omawianej umowy kredytu. Wprowadzenie więc postanowień, przewidujących spred walutowy, stanowiło wykorzystanie wzorca umownego , opracowanego przez Bank , co powodowało przewagę kontraktową Banku.
Sąd Okręgowy dodatkowo nadmienił, że ocena klauzuli jako abuzywnej następuje z punktu widzenia konsumenta. Bez znaczenia jest czy klauzula jest jednocześnie korzystna dla kredytobiorcy – konsumenta, albowiem nie jest to przesłanka ustawowa. Z orzecznictwa sądów wynika, że nie sposób ocenić klauzuli umownej przez pryzmat zachowania się stron. Wystarczy bowiem stworzenie w umowie możliwości rażącego naruszenia interesów konsumenta, aby określona klauzula została uznana za niedozwoloną. Nie jest konieczne wykazanie, że z takiej możliwości kontrahent konsumenta rzeczywiście skorzystał. O naruszeniu interesów konsumenta nie przesądza też to, jak była wykonywana umowa czy jaka jest relacja wysokości rat faktycznie spłacanych przy kredycie indeksowanym do kursu CHF a wysokością hipotetycznych rat jakie konsument spłacałaby, gdyby uzyskał klasyczny kredyt złotowy.
Dalej Sąd Okręgowy wyjaśnił, że wskazane wyżej postanowienia omawianej w sprawie umowy, a składające się na mechanizm indeksacji tj. zarówno klauzula kursowa jak i klauzula ryzyka walutowego stanowią element głównego świadczenia stron w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Postanowienia te nie ograniczają się bowiem do posiłkowego określenia sposobu wyliczenia wysokości świadczenia kredytobiorcy w przyszłości, ale wprost świadczenie to określają. Bez przeprowadzenia przeliczeń wynikających z tych postanowień nie doszłoby do ustalenia wysokości wierzytelności Banku w CHF a zarazem zobowiązania kredytobiorcy, w zakresie kwoty kredytu zaś odnośnie rat kredytu wysokości świadczenia w PLN na pokrycie raty wyrażonej w CHF. Inaczej rzecz ujmując, wyeliminowanie ryzyka kursowego i walutowego, w kształcie określonym w mawianej w sprawie umowie, jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, że należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze. Oznacza to, że po wyeliminowaniu klauzul kursowych utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe ( patrz postanowienie SN z 23.06.2022r. w spr. I CSK 2722/22).
Sąd Okręgowy podkreślił przy tym, że w przypadku umowy w niniejszej sprawie postanowienia określające mechanizm indeksacji nie są jednoznaczne. Ten mechanizm został tak skonstruowany we wzorcu umownym, że dopiero w dacie uruchomienia kredytu, czyli wypłaty powodowi środków w PLN, mógł on dowiedzieć się w jakiej wysokości w CHF będzie jego zobowiązanie wobec Banku, a to z powodu zastosowania jednostronnie ustalanych kursów CHF na dodatek z daty wypłaty kredytu, która nie była znana w dniu podpisania umowy kredytu. Nadto powód, przy zastosowanej konstrukcji kredytu, nie był w stanie przewidzieć ryzyka związanego ze wzrostem kursu franka szwajcarskiego, albowiem nie został uprzedzony, że tego wzrostu nie da się przewidzieć; wręcz przeciwnie, poprzez zaoferowanie kredytu jako dobrego produktu bankowego i zapewnienie o stabilności kursu CHF, powód nabrali przekonania, że w całym okresie kredytowania raty kredytu nie będą ulegać większym wahaniom. To zaś powodowało, że nie miał możliwości przewidzieć konsekwencji ekonomicznych wynikających z faktu zawarcia umowy.
Sąd Okręgowy dalej wyjaśnił, że klauzula zawierająca niejednoznacznie określony poziom ryzyka walutowego godzi w równowagę kontraktową stron stosunku prawnego na poziomie informacyjnym, co stanowi o naruszeniu przez tę klauzulę dobrych obyczajów. Abuzywność takiego postanowienia nie polega na samym włączeniu do umowy kredytowej ryzyka albowiem jest ono nierozerwalną cechą obrotu walutowego, lecz nieprawidłowe pouczenie o wymiarze tego ryzyka. Dopiero przedstawienie prawidłowego pouczenia niweczy zarzut naruszenia obowiązku informacyjnego przez bank (por. wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie w sprawie XXV C 194/18) - co w niniejszej sprawie nie nastąpiło.
Sąd Okręgowy zauważył dalej, że istotny dla oceny abuzywności omawianych klauzul jest też fakt, że owej abuzywności dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy – tak wynika z uchwały składu 7 sędziów Sądu Najwyższego w 20.06.2018r. ( w spr. III CZP 29/17). Stanu tego nie zmieniła też ustawa z 29.07.2011r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw ( Dz.U. Nr 165 poz.984).
W ocenie Sądu Okręgowego nie ma też znaczenia dla dokonywanej wyżej oceny abuzywności postanowień umowy stron to, w jaki sposób Bank ustalał kurs CHF zastosowany do wyliczenia kwoty zobowiązania powoda. Są to bowiem okoliczności obojętne na gruncie art. 385 2 k.c., jak również oceny możliwego naruszenia interesów konsumenta. Istotne jest jedynie, że postanowienia umowy dawały Bankowi nieograniczoną swobodę w wyznaczaniu kursu waluty, a w konsekwencji - wysokości zobowiązania powodów jako konsumentów.
Przechodząc do omówienia skutków stwierdzonej abuzywności wskazanych postanowień umowy Sąd Okręgowy wskazał, że w jego ocenie eliminacja wyżej wskazanych abuzywnych postanowień prowadzi do bezskuteczności umowy, gdyż zakwestionowane postanowienia uniemożliwiają jej wykonanie. Eliminacja ich unicestwia ryzyko kursowe i walutowe, które jest bezpośrednio związane z całym mechanizmem indeksacyjnym, stanowiącym główny przedmiot umowy. Utrzymanie więc umowy kredytu w mocy po wyeliminowaniu z niej wskazanych klauzul niedozwolonych , zniekształciłoby pierwotną wolę stron, a to prawnie jest niedopuszczalne, nie może tego uczynić także sąd w wyroku. Sposób ustalania kursu waluty CHF na potrzeby przeliczeń w mechanizmie indeksacji jest koniecznym elementem tego mechanizmu. Inaczej rzecz ujmując, musi łącznie w umowie występować indeksacja jak i norma określająca kurs waluty indeksacji .
Sąd Okręgowy dodatkowo zauważył, że skutki abuzywności klauzul przeliczeniowych uzależnione są od tego, czy nieważność umowy w całości zagraża interesom kredytobiorcy – konsumenta, co dopiero otwiera drogę do zastąpienia niedozwolonych klauzul postanowieniami wynikającymi w przepisów prawa, o ile takowe istnieją i o ile konsument nie sprzeciwił się takiemu zastąpieniu.
Powód w niniejszej sprawie, domagając się ustalenia nieważności umowy, godził się na skutki uznania, że umowa kredytu nie została skutecznie zawarta i nie mogła być źródłem jakichkolwiek obowiązków jej stron. Sąd zaś nie znalazł żadnych argumentów prawnych dla uznania , że taka bezskuteczność będzie dla powoda niekorzystana, tym bardziej , że powód dotychczas przekazał Bankowi, tytułem rat kredytu sumę wyższą niż otrzymał od Banku jako kapitał kredytu.
W ocenie Sądu Okręgowego w przedmiotowej sprawie nie było możliwe prawnie zastąpienie abuzywnych postanowień umowy jakimikolwiek innymi postanowieniami mogącymi wynikać z przepisów o charakterze dyspozytywnym, bowiem na dzień zawarcia spornej umowy brak było w przepisach prawa polskiego przepisów mogących wypełnić lukę powstałą w wyniku stwierdzenia bezskuteczności postanowień odnoszących się do kursów waluty CHF. Sąd Okręgowy wyjaśnił, że art. 358 k.c. w kształcie regulującym możliwość spełnienia świadczenia w walucie polskiej w przypadku, w którym przedmiotem zobowiązania jest suma pieniężna wyrażona w walucie obcej, i określającym wartość waluty obcej według kursu średniego NBP, wszedł w życie dopiero w dniu 24 stycznia 2009 r., mocą nowelizacji kodeksu cywilnego z dnia 23 października 2008 r. Nie może być więc stosowany do stosunków prawnych zawartych przed dniem 24 stycznia 2009r. a zatem do umowy omawianej w sprawie. Sąd Okręgowy dodatkowo wyjaśnił, że art. 358 k.c. jest tylko ogólną regulacją w przedmiocie zobowiązań wyrażonych w walucie obcej i daje jedynie uprawnienie dłużnika do spełnienia świadczenia w walucie polskiej – jest to tylko możliwość a nie obowiązek. Czyli § 2 tego przepisu jedynie określa w jaki sposób ma zostać wykonane uprawnienie dłużnika opisane w § 1, o ile dłużnik chce z tego uprawnienia skorzystać. Sytuacja opisana w tym przepisie nie ma miejsca w niniejszej sprawie, gdyż powód nie chciał skorzystać z tego uprawnienia.
Sąd Okręgowy dodatkowo wyjaśnił, że nie podziela poglądu, wyrażanego przez banki, że przepisem art. 358 § 2 k.c. można wypełnić luki po wyeliminowaniu z umowy klauzul abuzywnych i może być ten przepis stosowany do stosunku prawnych zawartych przed wejściem jego w życie, gdyż można taki pogląd wywieść można z wyroku TSUE z dnia 02.09.2021r. w spr. C-932/19. Sąd Okręgowy zauważył, że TSUE orzekł, iż przepisy dyrektywy 93/13/EWG należy tak interpretować, że nie kolidują one z przepisami krajowymi, które w odniesieniu do umów konsumenckich decydują o nieważności zawartych w umowie zapisów waloryzacyjnych i w ich miejsce wprowadzają odwołanie umowy do oficjalnego kursu wymiany ogłaszanego przez państwo. Wówczas sąd krajowy nie może orzekać w sposób bardziej preferencyjny dla jednej bądź drugiej strony niż wynika to ze specyficznych przepisów krajowych. Sprawa ta dotyczyła ustawy węgierskiej uchwalonej w 2014r., dotyczącej kredytów waloryzowanych do CHF, w której wyraźnie wskazano, że odnosi się także do umów kredytowych zawartych przed jej uchwaleniem; ustawa ta wprowadziła nieważności zapisów umów kredytowych odsyłających do kursów własnych banków i zastępowała je urzędowym kursem stosowanym na potrzeby wszystkich umów. W ocenie Sądu w niniejszej sprawie nie istnieje jednak żadne podobieństwo między art. 358 § 2 k.c. a regulacją zawartą we wskazanej ustawie węgierskiej. W ustawie tej bowiem ustawodawca węgierski wyraźnie wskazał, że ma ona zastosowanie także do umów zawartych z konsumentami przed jej uchwaleniem. Odnośnie art. 358 § 2 k.c. ustawodawca uchwalając ten przepis nie określił, iż ma on także zastosowanie do stosunków zawartych przed wejściem tego przepisu w życie.
Sąd Okręgowy podkreślił, że Polski ustawodawca nie wprowadził dotychczas żadnych przepisów powszechnie obowiązujących, na podstawie których, w odniesieniu do umów kredytu denominowanego czy indeksowego do waluty obcej zawartych z konsumentem, Sąd krajowy byłby zobowiązany do zastąpienia tymi przepisami abuzywnych postanowień dotyczących kursów wymiany walut obcych, czyli musiałby zastosować określony w tych przepisach kurs, np. średni kurs NBP.
Kolejno Sąd Okręgowy wyjaśnił, że sankcją w postaci bezwzględnej nieważności umowy (art. 58 §1 i 2 k.c.) jest obowiązek zwrotu wzajemnych świadczeń stron umowy. Co do zasady, kredytobiorca powinien więc zwrócić Bankowi ( w sprawie pozwanemu) otrzymaną kwotę wypłaconą jako kapitał, a zatem bez odsetek i kosztów dodatkowych, Bank zaś powinien zwrócić kredytobiorcy wszelkie wpłacone przez niego raty kredytowe. Podstawą prawną takich czynności stron jest art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c., które dotyczą tzw. świadczenia nienależnego. Sąd Okręgowy wyjaśnił przy tym, że takie rozliczenie stron umowy kredytu, o treści jak w przedmiotowej sprawie, przesądził Sąd Najwyższy w uchwale z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, gdzie w uzasadnieniu wskazano, że umowa, która nie może wiązać bez niedozwolonego postanowienia – o czym decydują obiektywne kryteria wynikające z prawa krajowego – jest w całości bezskuteczna, a w konsekwencji konsument i kredytodawca mogą żądać zwrotu świadczeń spełnionych na jej podstawie jako nienależnych (art. 410 § 1 k.c.). Roszczenia stron mają charakter odrębny (niezależny), co oznacza, że nie ulegają automatycznie wzajemnej kompensacji i konsument może żądać zwrotu w całości spłaconych rat kredytu niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem Banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty wypłaconej jako kapitał kredytu. W tej kwestii Sąd Najwyższy potwierdził stanowisko wyrażone także w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 roku wydanej w sprawie III CZP 11/20.
Ustalając wysokość nienależnego świadczenia od pozwanego na rzecz powoda Sąd Okręgowy oparł się na załączonym do pozwu i odpowiedzi na pozew dokumencie elektronicznym pochodzącym od pozwanego a przedstawiającym historię spłaty rat kredytu. Wynika z niego, że w okresie od 05.08.2005r. do 05.11.2020r. (okres sporny po rozszerzeniu powództwa) powód zapłacił tytułem rat kredytu łącznie kwotę 173 685,20zł. Nadto powód zapłacił także kwotę 1346,56 zł tytułem ubezpieczenia w okresie od 01.05.2016r. do 01.09.2020r., której zwrotu także się domagał jako nienależnego świadczenia. Sąd Okręgowy uznał, że powód wykazał wysokość swojego roszczenia pieniężnego na kwotę 175 031,76 zł, stąd orzekł jak w pkt 1 wyroku.
Żądanie zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie w płatności zasądzonej na rzecz powódki kwoty znajduje podstawę w art. 455 k.c. i 481 k.c. Powód domagał się (po rozszerzeniu powództwa) odsetek ustawowych za opóźnienie od wniesienia pozwu do dnia zapłaty. Pozew w sprawie został wniesiony do Sądu w dniu 09.10.2020r. Powód pierwotnie domagał się od pozwanego zasądzenia kwoty 118 913,13zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty. Sąd Okręgowy uznał, że odsetki ustawowe za opóźnienie liczone od dnia wniesienia pozwu są możliwe ale tylko od kwoty 118 913,13zł, albowiem takiej kwoty powód domagał się od pozwanego jeszcze przed wytoczeniem powództwa w wezwaniu do jej zapłaty z 10.09.2020r., zakreślając pozwanemu termin na zapłatę do 17.09.2020r. Pozostałą kwotę roszczenia, objętą rozszerzeniem powództwa, tj. kwotę 56 118, 63zł powód zażądał od pozwanego po raz pierwszy w piśmie rozszerzającym powództwo z 16.09.2021r. Kierują się więc przepisem art. 455 k.c., odsetki ustawowe za opóźnienie w zapłacie kwoty 56 118,63zł mogły być zasądzone dopiero od dnia 28.12.2021r. tj. od dnia odmowy pozwanego w piśmie z dnia 28.12.2021r. uznania także powództwa w zakresie rozszerzonym.
Sąd Okręgowy na zakończenie wskazał, że niezasadny okazał się zarzut pozwanego przedawnienia roszczenia powoda. Pozwany podniósł ten zarzut odnośnie odsetek twierdząc, że roszczenie odsetkowe przedawnia się z upływem 3 lat. Sąd Okręgowy zauważył, że podstawą roszczenia powoda o zapłatę są przepisy dotyczące nienależnego świadczenia a tu , w kwestii przedawnienia, ma zastosowanie przepis art. 455 k.c. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia z dnia 22.03. 2001 r. ( w spr. V CKN 769/00) przepisy regulujące instytucję bezpodstawnego wzbogacenia, a więc i nienależnego świadczenia (art. 410 § 1 k.c.), nie określają terminu, w jakim nastąpić ma wykonanie obowiązku zwrotu nienależnego świadczenia. Nie można też wyznaczyć tego terminu, odwołując się do natury zobowiązania, z którego świadczenie wynika. Dlatego uzasadniony jest pogląd, że zobowiązanie do zwrotu nienależnego świadczenia ma charakter bezterminowy (uchwała Sądu Najwyższego z dnia 6.03.1991 r., III CZP 2/91, OSNCP 1991, Nr 7, poz. 93). Oznacza to, że termin spełnienia takiego świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z art. 455 k.c., a więc niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez zubożonego. Powód po raz pierwszy okazał pozwanemu swoje stanowisko o abuzywności postanowień umowy kredytu w reklamacji złożonej w październiku 2019r. i od tej daty najwcześniej można liczyć termin przedawnienia jego roszczenia z tytułu nienależnego świadczenia.
Zdaniem Sądu Okręgowego niezasadny okazał się ewentualny zarzut strony pozwanej potrącenia wierzytelności swojej wierzytelności wobec powoda z wierzytelnością powoda, zgłoszoną w pozwie. Do potrącenia pozwany wskazał kwotę 122 148,79zł a potem z piśmie z dnia 28.12.2021r. kwotę 201 731zł stanowiącą sumę kwot 122 148,79z i 79 581,25zl z tytułu wynagrodzenia za korzystanie z kapitału. Pozwany wskazał, że zarzut potrącenia jest ewentualny.
Sąd Okręgowy wyjaśnił, że mając na uwadze przepis art. 498 k.c. zarzut potrącenia ukierunkowany jest na wykazanie niezasadności roszczenia dochodzonego przez powoda, co następuje w ten sposób, że pozwany, powołując się na potrącenie swojej wierzytelności jako czynności prawa materialnego, twierdzi, iż roszczenie powoda już nie istnieje, gdyż zostało umorzone. Nadto stan wymagalności wierzytelności oznacza, że upłynął już termin spełnienia świadczenia. Przez wymagalność wierzytelności rozumie się stan, w którym wierzyciel ma prawną możliwość żądania zaspokojenia przysługującej mu wierzytelności, a dłużnik jest obowiązany spełnić świadczenie. W takie sytuacji można dochodzić potrącenia. Dla skuteczności potrącenia wymagana jest czynność materialna w postaci wezwania dłużnika do zapłaty, w przypadku zobowiązania bezterminowego ( art. 455 k.c.) . Oświadczenie pozwanego o potrąceniu, zawarte po raz pierwszy w odpowiedzi na pozew, zostało złożone warunkowo, co – zdaniem Sądu Okręgowego - powoduje jego nieskuteczność. Pozwany przecież uważa, że umowa kredytu, kwestionowana przez powoda, jest ważna i skuteczna, że obowiązuje między stronami. Kwestionuje więc roszczenie powoda co do zasady, nie uznaje istnienia jego wierzytelności, więc już tego powodu nie może dokonać potrącenia swojej wierzytelności z nieuznawaną wierzytelnością powoda. Czyli, skoro pozwany uważa inaczej, twierdząc, że umowa kredytu jest ważna i skuteczna między stronami, to w jego ocenie nie istnieje wierzytelność powoda a zarazem jego własna, objęta zarzutem potrącenia.
Dodatkowo, odnośnie zarzutu potrącenia, w ocenie Sądu Okręgowego, pozwanemu nie przysługuje wynagrodzenie za korzystanie z kapitału, przy nieważnej umowie kredytu, gdyż byłoby sprzeczne z istotą ochrony konsumenckiej, czyli stałoby w sprzeczności z odstraszającym wobec banków charakterem Dyrektywy 13/93. Wynika z niej bowiem, że to przedsiębiorca stosujący w umowach niedozwolone klauzule ponosi ryzyko związane z ich wyeliminowaniem i musi się wystrzegać takich zapisów. Gdyby uznać, że bankowi należy się wynagrodzenie za korzystanie z kapitału przez kredytobiorcę, choć nieważność zawartej umowy wynika z działania banku, bo to bank wzorce umów przygotował, doszłoby do sytuacji, w której bankowi opłacałoby się zawierać umowy niezgodne z prawem, bo nawet w przypadku uznania ich za nieważne i tak zarobiłby – na wynagrodzeniu za korzystanie z kapitału . Bank zarabiałby więc albo na stosowaniu niedozwolonych klauzul umownych albo na wynagrodzeniu , w przypadku uznania umowy za nieważna. W takiej sytuacji kredytobiorca jako konsument nie miałby żadnej ochrony, byłaby ona iluzoryczna.
O kosztach procesu Sąd orzekł w oparciu o art. 98 §1 i 3 k.p.c. oraz § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radcy prawnego.
Pozwany (...) Bank spółka akcyjna z siedzibą we W. wniósł apelację od powyższego wyroku zaskarżając go w części, tj. w zakresie punktów 1, 2 i 4, zarzucając:
I. Naruszenie przepisów postępowania mające istotny wpływ na wynik sprawy, tj. przepisów:
1) art. 235 2 § 1 pkt. 2 i 5 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. poprzez:
a) pominięcie wniosku dowodowego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu finansów i bankowości zgłoszonego w pkt. V lit. a-c pet/tum odpowiedzi na pozew, albowiem ustalenie okoliczności dotyczących porównania kursów CHF w Banku i kursów CHF ustalanego przez NBP i inne banki w Polsce mają istotne znaczenie dla sprawy, ponieważ pozwoliłyby ustalić, czy w świetle umowy łączącej strony kursy CHF ustalane przez Bank odbiegały od rynkowych wysokości tych kursów, a więc czy w stanie faktycznym sprawy doszło do naruszenia interesu powoda w stopniu rażącym, a także czy Bank mógł w sposób dowolny i arbitralny ustalać kursy w tabeli własnej;
b) pominięcie wniosku dowodowego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu finansów i bankowości zgłoszonego w pkt. V lit. d pet/tum odpowiedzi na pozew, albowiem ustalenie okoliczności dotyczących możliwości zastosowania w umowie kredytu powodów jednego rodzaju kursu zarówno do uruchomienia kredytu jak i przeliczenia spłat rat kredytu ma istotne znaczenie dla sprawy, ponieważ pozwoliłoby ustalić, czy klauzula różnicy kursowej jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy powoda, czy też jest uzasadniona w świetle istoty umowy, w tym jej ekonomiczno-gospodarczego charakteru;
c) pominięcie wniosku dowodowego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu finansów i bankowości zgłoszonego w pkt. V lit. e- g petitum odpowiedzi na pozew albowiem w stanie fatycznym sprawy w przypadku uznania postanowienia przewidującego uruchomienie kredytu po kursie z tabeli Banku za abuzywne, możliwe i zasadne jest zachowanie indeksowanego charakteru umowy, a jedynie zastąpienie podmiotu, który kurs ten ustala;
podczas gdy ustalenie tych okoliczności ma istotny wpływ na rozstrzygnięcie niniejszej sprawy, bowiem pozwoli ustalić czy doszło do faktycznego, rażącego naruszenia interesu powódki, jak również pozwoli ustalić ewentualną wysokość zobowiązań pomiędzy stronami w przypadku uznania przez Sąd, że klauzula różnicy kursowej (klauzula spreadowa) ma charakter abuzywny. Zdaniem strony pozwanej sporządzenie opinii w tym zakresie było niezbędne by rozpatrzeć niniejszą sprawę w sposób kompletny.
2) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie wybiórczej, a nie wszechstronnej oceny materiału dowodowego w sprawie a to poprzez:
a) całkowite pominięcie w sprawie okoliczności wynikających z umowy kredytu o tym, że niewywiązanie się powoda z postanowień określonych w § 3 ust. 3 umowy kredytu hipotecznego nominowanego do CHF nr (...) z dnia 14 czerwca 2005 r. w terminie 30 dni licząc od dnia zawarcia umowy kredytu powodowało wygaśnięcie umowy, a niewykorzystanie przez powoda w okresie 1 miesiąca licząc od dnia zawarcia umowy kredytu hipotecznego nominowanego do CHF nr (...) z dnia 15 czerwca 2005 r. pełnej kwoty kredytu oznaczało rezygnację z wypłaty kwoty udzielonego jej kredytu (§ 3 ust. 1 zdanie ostatnie umowy hipotecznego nominowanego do CHF nr (...) z dnia 15 czerwca 2005 r.);
b) poczynienie ustaleń dotyczących niepoinformowania powoda o ryzyku walutowym, o wpływie zmiany kursu CHF na wysokość raty oraz o mechanizmie indeksacji wyłącznie na podstawie wyjaśnień powoda, podczas gdy zeznania te pozostają sprzeczne z: Instrukcją udzielania kredytów hipotecznych przez (...) Bank S.A., Ścieżką postępowania przy udzielaniu kredytów hipotecznych przez (...) Bank S.A., treścią samej umowy kredytu nominowanego do CHF nr (...) z dnia 15 czerwca 2005 r., treścią wniosku kredytowego;
c) dowolne uznanie, że Bank ustalał kursy walut przyjęte do rozliczenia kredytu powoda w sposób dowolny czy arbitralny, jak również, że cała odpowiedzialność za ryzyko walutowe obciążała kredytobiorcę, bez przeprowadzenia na tę okoliczność żadnego dowodu
co zaś skutkowało następującymi błędnymi ustaleniami faktycznymi sprzecznymi z rzeczywistym stanem rzeczy lub też brakiem ustalenia okoliczności istotnych dla sprawy:
- brak ustalenia wpływu zastosowania kursu kupna z tabeli Banku do indeksacji na wysokość zobowiązania powoda wobec pozwanego;
- brak ustalenia, że Bank określa kursy walut, na podstawie których jest następnie ustalana wysokość kredytu w sposób sformalizowany, w ścisłym powiązaniu z aktualną rynkową wartością kursu i w sposób pozbawiony cech arbitralności;
- brak ustalenia przez Sąd I instancji, że powód jako przeciętny konsument, a więc osoba dobrze poinformowana, uważna i ostrożna, posiadała wiedzę w jaki sposób na jego zobowiązanie wobec Banku wpływa kurs CHF z tabeli Banku, czym różni się ten kurs on od innych kursów, w tym kursów NBP,
- brak ustalenia przez Sąd I instancji, że powód jako przeciętny konsument, a więc osoba dobrze poinformowana, uważna i ostrożna, posiadały wiedzę o zmienności kursu CHF w czasie oraz wpływie tej zmienności na wysokość ich zobowiązania z tytułu umowy kredytu walutowego/kredytu walutowej,
- brak ustalenia czy interes powoda został naruszony, ewentualnie w jakim stopniu w wyniku zawarcia w umowie kredytu spornych klauzul;
2) art. 203 1 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i nieuwzględnienie zarzutu potrącenia, podczas gdy pozwany w piśmie procesowym sformułował zarzut potrącenia wierzytelności pochodzącej z tego samego stosunku prawnego co wierzytelność dochodzona przez powoda, zgłoszony w piśmie procesowym w przepisanym terminie;
3) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie wybiórczej, a nie wszechstronnej oceny materiału dowodowego w sprawie a to poprzez całkowite pominięcie okoliczności wynikających z dokumentu Oszacowanie wynagrodzenia za korzystanie z kapitału - stawka dla kredytów zabezpieczonych złożonego do akt sprawy, a w konsekwencji brak ustalenia wysokości roszczenia pozwanego wobec powoda z tytułu bezumownego korzystania z przekazanych mu przez Bank środków
II. Naruszenie przepisów prawa materialnego, a to:
1) art. 189 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że powodowi przysługuje interes prawny w formułowaniu żądania ustalenia nieważności stosunku prawnego, podczas gdy sfera prawna powoda nie jest zagrożona i nie została naruszona, przez co powód nie ma interesu prawnego w wywiedzeniu powództwa o ustalenie opartego na art. 189 k.p.c, a nadto z okoliczności sprawy wynika, że powód mógł sformułować roszczenie dalej idące - o zapłatę, co z resztą uczynił, a jednocześnie wydanie orzeczenia w sprawie o ustalenie nie zakończy definitywnie sporu pomiędzy stronami, wręcz przeciwnie otwiera drogę do formułowania wzajemnych roszczeń na tle rozliczenia umowy - a w konsekwencji rozpoznanie sprawy i uwzględnienie powództwa w sytuacji gdy podlegało ono oddaleniu z uwagi na brak przesłanki materialnoprawnej;
2) art. 69 Prawa bankowego w związku z art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 §1 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i uznanie że umowa kredytu powoda jest nieważna w konsekwencji ustalenia, że główne świadczenia kredytobiorcy nie zostały w tej umowie określone w sposób wiążący i dostatecznie dokładny, a Bank miał swobodę wyrażenia salda kredytu w walucie indeksacji w sposób jednostronny i arbitralny, w sytuacji gdy umowa kredytu określała kwotę i walutę kredytu oraz zasady jego spłaty w sposób w pełni zgodny z przepisami prawa bankowego, zaś powód na te zasady wyraził zgodę w sposób świadomy;
3) art. 69 ust. 2 pkt. 4a Prawa bankowego w zw. z art. 4 ustawy z dnia 29.07.2011 r. o zmianie ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw poprzez ich niezastosowanie i przyjęcie, że umowa ukształtowana była w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego, podczas gdy obowiązek określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu ma zastosowanie do umów zawartych po dniu wejścia w życie nowelizacji i potwierdza brak obowiązku po stronie Banku zawierania w umowach tych postanowień przed tym dniem;
4) art. 5 ust. 2 pkt. 7 i pkt. 10 Prawa bankowego w zw. z art. 111 ust. 1 pkt. 4 Prawa bankowego poprzez ich niezastosowanie w sprawie, podczas gdy przepisy te stanowią umocowanie Banku do współkształtowania wysokości świadczeń stron Umowy kredytu, wskazując, że prowadzenie skupu i sprzedaży wartości dewizowych, pośrednictwo w dokonywaniu przekazów pieniężnych oraz rozliczeń w obrocie dewizowym stanowią czynności bankowe, jeśli są wykonywane przez bank, zaś pozwany jest obowiązany do ogłaszania w miejscu wykonywania czynności, w sposób ogólnie dostępny, stosowane kursy walutowe, a zatem postanowienie umowne odsyłające do tabeli kursowej Banku nie może zostać uznane za abuzywne;
5) art. 69 ust. 2 pkt. 5 ustawy Prawo Bankowe w zw. z art. 76 pkt 1-2 ustawy Prawo Bankowe oraz art. 58 § 1 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie, w sytuacji, w której umowa kredytu w sposób jednoznaczny i precyzyjny określa wysokość oprocentowania kredytu tj. 3,36 % w stosunku rocznym, wobec czego zarzuty stawiane postanowieniu umownemu dot. zmienności tego oprocentowania i przyjęcie braku jego skuteczności nie powodują stanu sprzecznego z właściwością stosunku zobowiązaniowego łączącego strony, ani obowiązującymi przepisami prawa, skoro kredyt jest oprocentowany, a w konsekwencji nie zaistniały podstawy do stwierdzenia nieważności umowy;
6) art. 65 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie polegające na pominięciu w wykładni postanowień umowy kredytu istoty zmienności czynników określonych w § 4 ust. 1 umowy kredytu i przyjęciu, że nie określono w jakim momencie zmiana oprocentowania może nastąpić i nie określono, jakie nasilenie zmiany jednego z czynników jest nieodzowne, by do zmiany tej doszło i czy zmiana ta jest obligatoryjna, podczas gdy uwzględniając całość zapisu § 4 ust. 1 umowy należy stwierdzić, że zmiana oprocentowania powinna następować w każdym przypadku zmiany czynników określonych w tym postanowieniu, co skutkowało uznaniem, że postanowienie § 4 ust. 1 umowy kredytu w sposób niejednoznaczny określa zasady zmiany oprocentowania kredytu, a przez umowa kredytu jest nieważna;
7) art. 385 1 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie, polegające na pominięciu w wykładni postanowień umowy kredytu zwyczajów, mając na uwadze okoliczności towarzyszące zawarciu umowy a dotyczące braku praktyki zamieszczania przez banki w sposób powszechnie dostępny i szczegółowy informacji o sposobie ustalania przez nie kursów walut, co w szczególności wynikało ze statusu banków jako uczestników rynku finansowego oraz podleganiu przez banki stałemu i szczegółowemu nadzorowi ze strony organów państwowych w pełnym zakresie prowadzonej przez nie działalności bankowej (również w zakresie ustalania kursów walut), co skutkowało uznaniem, że umowa kredytu przyznawała Bankowi pełną dowolność w zakresie ustalania kursów CHF w czym wyraża się naruszenie dobrych obyczajów i interesu konsumenta;
8) art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego w zw. z art. 4 ustawy z dnia 29.07.2011 r. o zmianie ustawy Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że umowa ukształtowana była w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając interes konsumenta, podczas gdy obowiązek określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu ma zastosowanie do umów zawartych po dniu wejścia w życie nowelizacji i potwierdza brak obowiązku po stronie Banku zawierania w umowach tych postanowień przed tym dniem;
9) art. 385 1 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie tj.:
a) pominięcie, że norma zawarta w tym przepisie odrębnie traktuje przesłanki abuzywności w postaci sprzeczności z dobrymi obyczajami oraz rażącym naruszeniem interesów konsumenta, i dalej - przesłanka w postaci zgodności z dobrymi obyczajami uwzględnia normatywną treść postanowienia, w tym przede wszystkim jego transparentność, natomiast przesłanka rażącego naruszenia interesów konsumenta wymaga porównania sytuacji konsumenta uregulowanej spornym postanowieniem z sytuacją, w której - w braku umownej regulacji - zastosowanie znalazłyby przepisy dyspozytywne, co przejawiło się w braku rozważenia czy kursy CHF ustalane przez Bank i zastosowane do ustalenia wysokości wzajemnych zobowiązań stron odbiegały od średniego rynkowego kursu tej waluty;
b) przyjęcie, iż doszło do rażącego naruszenia interesu powoda w związku z indeksacją kredytu na podstawie kursu kupna CHF i spłaty kredytu na podstawie kursu sprzedaży CHF ustalonego przez Bank w sytuacji gdy kursy CHF ustalone przez Bank i zastosowane do obliczenia wartości kredytu i wysokości rat kredytu nie odbiegały od średnich rynkowych kursów tej waluty;
c) zastosowanie tego przepisu z pominięciem normatywnej treści ocenianych postanowień i ustalenie, że abuzywne są zarówno klauzula ryzyka kursowego jak i klauzula różnicy kursowej, podczas gdy indeksacja kredytów zawieranych z konsumentami pozostaje w pełni dozwolona, zaś w stanie fatycznym sprawy w przypadku uznania postanowienia przewidującego uruchomienie kredytu po kursie kupna z tabeli Banku u za abuzywny, zasadne jest zachowanie indeksowanego charakteru umowy, a jedynie zastąpienie podmiotu, który kurs ten ustala;
d) zastosowanie tego przepisu w sposób charakterystyczny dla kontroli abstrakcyjnej postanowień wzorców umownych, tj. z pominięciem okoliczności związanych ze świadomością i zgodą konsumenta, zawarciem i realizacją przez niego umowy;
10) art. 385 1 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że skutkiem uznania za abuzywne części postanowień umowy może być nieważność umowy w całości oraz że wola konsumenta stanowi decydujący czynnik w ustaleniu możliwości utrzymania umowy w mocy, podczas gdy w sytuacji kiedy poszczególne zapisy umowy zostaną uznane za bezskuteczne, strony są związane umową w pozostałym zakresie a nadto celem tych przepisów, jest przywrócenie równowagi kontraktowej stron w obowiązującym stosunku;
11) art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 385 2 k.c. poprzez ich błędną wykładnię, polegająca na przyjęciu, że bez znaczenia dla oceny abuzywności postanowień umowy kredytu dotyczących indeksacji pozostaje sposób wykonywania umowy przez Bank i sposób ustalania kursów przez Bank, podczas gdy ewentualne badanie abuzywności postanowienia umownego dotyczącego indeksacji kredytu wymaga ustalenia okoliczności, o których przedsiębiorca wiedział lub które mógł przewidzieć w chwili zawarcia umowy i które mogły wpływać na jej późniejsze wykonanie, zaś udowodnienie tych okoliczności może nastąpić w toku postępowania wyłącznie poprzez zbadanie stanu faktycznego wykonywania umowy;
12) art. 58 §3 k.c. w zw. z art. 385 1 §2 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i przyjęcie, że eliminacja z umowy kredytu postanowień określających mechanizm indeksacji skutkuje jej nieważnością, gdyż nie nadaje się do utrzymania w mocy po eliminacji abuzywnego mechanizmu, podczas gdy umowa stron po wyeliminowaniu odesłania do kursu z tabeli Banku winna obowiązywać w dalszym ciągu, gdyż może być wykonywana z odesłaniem do kursu średniego NBP;
13) art. 498 k.c. w zw. z art. 499 k.c. w zw. z art. 89 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie i przyjęcie, że ewentualne złożenie zarzutu potrącenia jest równoznaczne z zastrzeżeniem warunku w ramach tego potrącenia, a w konsekwencji nieuwzględnienie podniesionego przez stronę zarzutów potrącenia, złożonych powodowi oświadczeniem zawartym w piśmie procesowym z dnia 15 lutego 2021r., a następnie oświadczeniem zawartym w piśmie z dnia 28 grudnia 2021r.
14) art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie, a w konsekwencji uznanie, że w przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytu, Bankowi nie przysługuje roszczenie z tytułu wynagrodzenia za bezumowne korzystanie przez powoda z udostępnionego kapitału;
15) art. 455 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie od 9 października 2020r. od części zasądzonej należności głównej, tj. za okres poprzedzający pouczenie powoda przez Sąd orzekający o możliwych skutkach stwierdzenia nieważności umowy i wyrażenie przez niego świadomego sprzeciwu co do utrzymania kwestionowanej umowy w mocy, co stoi w sprzeczności z uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021r. o sygn. akt III CZP 6/21;
Ponadto, z daleko posuniętej ostrożności procesowej zarzucił wyrokowi Sądu I instancji naruszenie przepisów prawa materialnego, a to:
16) art. 385 1 § 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że bezskuteczność postanowienia zawartego w § 2 ust. 1 oraz § 3 ust. 2 umowy dotyczący nominacji kredytu do waluty CHF wg kursu kupna walut obowiązującego w Banku w dniu uruchomienia całości kredytu lub jego poszczególnych transz skutkuje całkowitą nieważnością umowy, podczas gdy cele prawa konsumenckiego, jako części prawa o zobowiązaniach umownych, wymagają poszukiwania skutecznej i proporcjonalnej sankcji uwzględniającej przy tym interes konsumenta, ta zaś mając na uwagę zasadę prawną obowiązującym w polskim porządku prawnym przemawia za koniecznością przyjęcia dla przeliczeń walutowych w umowach kursu średniego Narodowego Banku Polskiego;
17) art. 358 § 2 k.c, art. 41 ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 r. - Prawo wekslowe oraz art. 5 pkt. 5 ustawy z dnia 9 października 2015 r. o wsparciu kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej poprzez ich niezastosowanie w sprawie, podczas gdy przepisy te na potrzeby tej konkretnej sprawy winny stanowić istotną wskazówkę odnośnie możliwego do zastosowania rynkowego kursu waluty w miejsce postanowienia umownego odsyłającego do kursu waluty ustalanego przez Bank i jako takie stanowią przepisy dyspozytywne, których zastosowanie w miejsce nieuczciwych warunków dopuszcza TSUE.
Na podstawie art. 380 k.p.c. pozwany wniósł o rozpoznanie przez Sąd Odwoławczy postanowienia Sądu I instancji z dnia 14 czerwca 2022r. dotyczącego pominięcia wniosku dowodowego pozwanego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu finansów i bankowości na okoliczności wskazane w pkt. V odpowiedzi na pozew oraz wniósł o zmianę tego postanowienia poprzez dopuszczenie i przeprowadzenie przez Sąd Odwoławczy dowodu z opinii biegłego z zakresu finansów i bankowości na wnioskowane przez stronę pozwaną okoliczności.
Pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów procesu, ewentualnie o jego uchylenie w zaskarżonej części oraz przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji wobec braku rozpoznania przez Sąd I instancji istoty sprawy oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje
Powód domagał się oddalenia apelacji i zasądzenia od pozwanego kosztów postępowania odwoławczego.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja pozwanego okazała się bezzasadna.
W ocenie Sądu odwoławczego wywody Sądu Okręgowego dotyczące kwalifikacji prawnomaterialnej (co jest kwestią pierwotną w stosunku do prawidłowości ustaleń faktycznych poczynionych w zakresie relewantnym do materialnoprawnych ram sporu, a także do następującej po dokonaniu ustaleń faktycznych subsumcji tych ustaleń do norm prawa materialnego) w rozstrzygającym dla sprawy zakresie, tj. co do zastosowania przepisu art. 385 1 k.c. i skutku zaistnienia przesłanek tej regulacji dla bytu prawnego umowy z 8 grudnia 2008 r. należy uznać za trafne.
Spoczywający na sądzie drugiej instancji obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.) oznacza związanie tego sądu zarzutami prawa procesowego (tak Sąd Najwyższy m.in. w uchwale z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07), za wyjątkiem tego rodzaju naruszeń, które skutkują nieważnością postępowania. Nie dostrzegając ich wystąpienia w niniejszej sprawie, a nadto akceptując argumentację materialnoprawną Sądu pierwszej instancji (za wyjątkiem poglądu o bezwzględnej nieważności umowy z uwagi na jej wady konstrukcyjne) należało uznać, że zadość wymogowi konstrukcyjnemu uzasadnienia czyni odwołanie się do tej argumentacji, bez potrzeby jej powielania (art. 387 § 2 1 pkt 1 i 2 k.p.c.).
Motywy uzasadnienia Sądu pierwszej instancji zostaną zatem powielone poniżej wyłącznie w zakresie niezbędnym do ustosunkowania się do zarzutów apelacyjnych.
Sąd odwoławczy zwraca przy tym uwagę, że z przewidzianego w art. 378 § 1 k.p.c. obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika jednak konieczność odrębnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji. Wystarczy, jeśli sąd drugiej instancji odniesie się do zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały one przez sąd drugiej instancji w całości rozważone przed wydaniem rozstrzygnięcia (postanowienie Sądu Najwyższego z 11 lutego 2021 r., sygn. akt I CSK 709/20 i powołane tam orzecznictwo), co czyni również zadość regulacji z art. 387 § 2 1 kpc. Zgodnie przy tym z art. 327 1 § 2 k.p.c. uzasadnienie wyroku sporządza się w sposób zwięzły. Jeżeli zarzuty apelacyjne są rozbudowane, można je rozważać łącznie, chwytając oś problemu, byleby podsumować je stanowczą puentą z wyjaśnieniem, dlaczego tego rodzaju argumentacja nie jest zasadna (tak postanowienie SN z 17 listopada 2020 r., sygn. akt I UK 437/19).
Przechodząc do rozważenia apelacji, należy generalnie wskazać, że zarzuty podniesione przez skarżący Bank nie stanowiły podstawy do zmiany wyroku. Sąd Apelacyjny podziela stanowisko Sądu Okręgowego, w tym w szczególności zasadniczy dla sprawy ostateczny wniosek, że zawarta przez strony umowa jest nieważna jako konsekwencja zamieszczenia w niej postanowień o charakterze abuzywnym.
Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutu kwestionującego interes prawny powoda w żądaniu ustalenia nieważności umowy, wskazać należy, że Sąd odwoławczy w całej rozciągłości podziela i przyjmuje za własną analizę prawną dokonaną w tym zakresie przez Sąd Okręgowy. Wbrew stanowisku strony pozwanej, samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie w każdej sytuacji stanowić będzie o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Brak interesu prawnego wystąpi jedynie wówczas, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną (adekwatną do sytuacji prawnej powodów) ochronę prawną ich uzasadnionych interesów. W przypadku, gdy sporem o świadczenie nie będą mogły (ze swej natury) być objęte wszystkie uprawnienia istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej powoda (wyrok nie będzie wyczerpywał wszystkich płaszczyzn istniejącego sporu objętego stosunkiem prawnym, którego dotyczy żądanie ustalenia), przyjąć należy, że powodowie mają interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. Teza ta będzie aktualna zwłaszcza w tych sytuacjach, w których żądaniem ustalenia objęte jest twierdzenie o nieistnieniu stosunku prawnego, zważywszy na jego nieważność ex tunc. W przypadku, gdy konsekwencje ustalenia nieistnienia stosunku prawnego nie ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia przez pozwanego, lecz dotyczą także innych aspektów sfery prawnej powoda (np. wpływają na określenie treści praw i obowiązków powoda jako dłużnika pozwanego), sama możliwość wytoczenia powództwa o świadczenie może nie wyczerpywać interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Będzie tak zwłaszcza, gdy to pozwany rości sobie według treści stosunku prawnego objętego powództwem z art. 189 k.p.c. określone prawo do świadczenia ze strony powoda. W takich sytuacjach nie sposób odmówić dłużnikowi (dążącemu do wykazania, że nie jest on zobowiązany do świadczenia – a zwłaszcza, że kredytodawca nie ma prawa naliczania dalszych rat na podstawie nieważnej umowy) interesu prawnego w dochodzeniu żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, w świetle którego jest on dłużnikiem pozwanego.
W realiach niniejszej sprawy powód, według treści zawartej umowy kredytu, nie wykonał zobowiązania zwrotu świadczenia, albowiem pozwany bank w dalszym ciągu traktuje go jako swojego dłużnika (kredytobiorcę), wyrok ustalający nieważność umowy kredytu samoistnie przesądza o treści obowiązków powoda względem pozwanej, wywodzonych z tejże umowy (a zatem wywoła skutek prewencyjny, jeśli chodzi o możliwość sporu, w którym powód mógłby zostać pozywany o zapłatę długu wynikającego z umowy kredytowej).
Już tylko ta kwestia, zdaniem Sądu Apelacyjnego, nie pozwala na przyjęcie, by zasadnie zarzucono Sądowi Okręgowemu naruszenie art. 189 k.p.c. Ponadto, w realiach niniejszej sprawy, powództwo dalej idące, tj. o zapłatę, mogłoby obejmować wyłącznie świadczenia już spełnione przez powoda. Nawet jednak uznanie zasadności żądań kredytobiorcy o zasądzenie zwrotu świadczeń spełnionych w wykonaniu zobowiązań zawartych w kwestionowanej umowie, z uwagi na przesłankową nieważność umowy, nie eliminowało poważnych wątpliwości co do obowiązywania spornej umowy, a to dlatego, że powództwo o zapłatę nie mogło dotyczyć przyszłych zobowiązań, obciążających powoda na podstawie spornej umowy. Skoro zatem ewidentnym celem powoda w niniejszym postępowaniu było doprowadzenie do podważenia ważności przedmiotowej umowy kredytu, a tym samym zakwestionowania podstaw prawnych zarówno dla spełnionych już świadczeń tytułem uiszczenia rat kredytowych, jak i dla rat, których termin płatności jeszcze nie nastąpił zgodnie z zapisami tej umowy, to wyrok zasądzający zwrot zrealizowanych świadczeń, a obejmujących wyłącznie kwoty uiszczone przez powoda, nie zakończyłby ostatecznie istniejącego między stronami sporu.
W ocenie Sądu Apelacyjnego chybione okazały się również zarzuty dotyczące poprawności postępowania dowodowego - pozwany podniósł w tym zakresie rozbudowane zarzuty procesowe dotyczących art. 233 § 1 k.p.c. polegające na braku wszechstronnego rozważenia całości zebranego w sprawie materiału dowodowego i jego oceny wbrew zasadom logiki i doświadczenia życiowego i na dokonaniu ustaleń niezgodnych ze stanem rzeczy.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego wyjaśnia się zgodnie, że tego rodzaju zarzut może być uznany za zasadny jedynie w przypadku wykazania, że ocena materiału dowodowego jest rażąco wadliwa, czy w sposób oczywisty błędna, jako dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego, wyznaczonych w tym przepisie. Sąd odwoławczy przeprowadza bowiem kontrolę legalność oceny dowodów dokonanej przez sąd pierwszej instancji, czyli bada, czy zostały zachowane kryteria określone w art. 233 § 1 k.p.c. Ocena dowodów jest natomiast jednym z elementów kompetencji jurysdykcyjnych (władzy orzeczniczej) sądu i wyrazem stosowania prawa procesowego. Jeżeli więc po weryfikacji całokształtu materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami wiedzy oraz doświadczenia życiowego, to taka ocena dowodów nie narusza art. 233 § 1 k.p.c. i musi być uznana za prawidłową, choćby nawet w równym stopniu, na podstawie tego samego materiału dowodowego (np. po uznaniu innych z wykluczających się dowodów za wiarygodne), dawały się wysnuć spójne logicznie wnioski odmienne.
Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza więc stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest podanie i uzasadnienie przyczyn wykazujących to, że sąd nie zachował opisanego wzorca oceny. Skarżący powinien zatem wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (por. np. wyroki SN z dnia: 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00; 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99; 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99). Jak wyjaśniono wyżej, jako zasadnicze kryteria tej oceny wyróżnia się zgodność wniosków sądu z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oraz komplementarność (spójność) argumentacji polegającą na wyprowadzaniu poprawnych wniosków z całokształtu materiału procesowego. Komplementarność ta będzie naruszana w przypadku nieuzasadnionego pominięcia przez Sąd wniosków przeciwnych wynikających z części dowodów. Zatem skarżący nie może poprzestać na przedstawieniu własnej (korzystnej dla jego stanowiska procesowego) oceny znaczenia i waloru procesowego poszczególnych dowodów), lecz musi wyeksponować i uzasadnić zaistnienie takich okoliczności, które świadczyć będą o sprzeczności logicznej oceny dokonanej przez sąd jej nieprzystawania do wniosków jakie należy wyprowadzić z zasad doświadczenia życiowego czy też wady polegającej na zaniechaniu wzięcia pod uwagę wniosków wynikających z nieocenionych przez sąd dowodów.
Odnosząc się w tym kontekście do zarzutu dotyczącego błędnego przyjęcia przez Sąd I instancji, iż pozwany może dowolnie określać kursy waluty w tabeli kursów, a w konsekwencji ma niczym nieograniczoną, swobodną możliwość wpływania na wysokość zobowiązania powoda wskazać należy, że skarżący nie wskazał, jakie konkretnie dowody pozostały poza oceną Sądu Okręgowego, a także które dowody zostały ocenione z naruszeniem zasad wynikających z art. 233 § 1 k.p.c., co czyni zarzut w tym zakresie nieweryfikowalnym. Co więcej, wbrew błędnemu przekonaniu pozwanego, kwestia jednostronnego kształtowania tabeli kursów przez bank, do której to konkluzji doszedł Sąd Okręgowy, w swojej istocie nie dotyczy wadliwych ustaleń faktycznych, będących konsekwencją oceny dowodów, dokonanej z przekroczeniem art. 233 § 1 k.p.c., lecz jest wynikiem materialnoprawnej oceny treści postanowień umowy, co zostanie omówione w dalszej części uzasadnienia.
Odnosząc się z kolei do zarzutów dotyczących kwestii poinformowania strony powodowej o ryzyku kursowym oraz o zasadach funkcjonowania kredytu indeksowanego do waluty obcej, wstępnie podkreślić należy to, że ciężar wykazania okoliczności faktycznych związanych z zakresem udzielonej powodowi informacji, a dotyczącej treści zawieranej przez strony umowy kredytu, spoczywał na pozwanym. Wbrew argumentacji zawartej w uzasadnieniu przedmiotowego zarzutu, wystarczającego waloru dowodowego nie można jednak przypisać treści samej umowy kredytu oraz wniosku kredytowego. Jak trafnie zważył Sąd I instancji, z materiału dowodowego nie wynika, by pozwany bank - przed zawarciem umowy (wykonując obowiązki informacyjne) przedstawił rzetelnie możliwość znacznych wahań kursu waluty przyjętej za podstawę przeliczenia świadczenia. Wynikające z materiału procesowego okoliczności - sposób prezentacji symulacji spłaty kredytu i ryzyka zmiany kursu CHF, zapewnienia co do korzyści, jakie dla kredytobiorcy niesie zawarcie kredytu na takich warunkach - nie pozwalają przyjąć, by mógł on wziąć pod uwagę możliwość istotnych zmian kursowych a w szczególności oszacować skutki tych zmian dla jego interesów i zobowiązań wobec banku oraz sytuacji prawnej.
Formułując zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. podważa też skarżący konkluzje Sądu Okręgowego co do zakresu informacji, jaki miał być przekazany powodowi odnośnie do sposobu kształtowania kursów w tabelach kursowych. Pomija skarżący, że w odniesieniu do tej klauzuli nie chodzi jednak o zakres przekazanej informacji lecz o sposób jej budowy (redakcji). Te same uwagi dotyczą kolejnej kwestii poruszanej w ramach zarzutu naruszenia art. 233 §1 k.p.c. kwestii ustalania przez Sąd, że pozwany mógł dowolnie ustalać kursy w tabeli kursowej.
Z uzasadnienia Sądu Okręgowego wynika wyraźnie, że nie jest istotne to jakie kryteria faktycznie skarżący przyjmował ustalając kursy. Chodzi bowiem o skutek klauzuli spreadowej, jakim było zastrzeżenie dla banku możliwości jednostronnego kształtowania kursu waluty według którego obliczana miała być wysokość świadczeń kredytobiorcy z tytułu zwrotu kredytu. Błędnie zarazem skarżący rozumie tą część argumentacji Sądu Okręgowego wywodząc, że ustalenie przezeń kursu waluty w tabeli kursowej nie było dowolne lecz podporządkowane regułom rynku. Dla oceny abuzywności klauzuli istotne jest zaniechanie wskazania w umowie kryteriów, w oparciu o które bank miałby ustalać kurs PLN do CHF w dacie ustalania wysokości świadczeń w dacie płatność rat kredytowych. Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sporu pozostaje natomiast to w jaki sposób faktycznie bank ustalał kurs publikowany w tabeli kursowej i czy przyjmował w tym przypadku wskaźniki obiektywne (rynkowe).
W judykaturze jasno zaś wskazuje się, że w świetle art. 3 Dyrektywy treść klauzuli umowy kredytu ustalającej cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę (por. np. Wyrok TS z 18.11.2021 r., C-212/20, M.P. I B.P. PRZECIWKO „A.” PROWADZĄCY DZIAŁALNOŚĆ ZA POŚREDNICTWEM „A.” S.A). Treść zawartej przez strony umowy niewątpliwie kryterium tego nie spełnia.
Tak też ocenia się tą kwestię w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Wskazuje się niekiedy nie tylko na abuzywność tego rodzaju klauzul, lecz wyprowadza się dalej idący wniosek o sprzeczności tego rodzaju klauzul z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu (por. np. uchwała SN z 28.04.2022 r., III CZP 40/22, LEX nr 3337513).
W realiach niniejszej sprawy niewątpliwie w umowie nie wskazano żadnych kryteriów ustalania kursów które wiązałyby bank względem konsumenta. W świetle przedstawionej wyżej wykładni normy art. 385 1 k.c. w kontekście jurydycznym tworzonym przez art. 6 Dyrektywy 93/13 nie sposób zatem twierdzić, że Sąd Okręgowy błędnie ocenił tą kwestię.
W kontekście postawionego w apelacji zarzutu odnoszącego się do błędnej oceny dowodu z przesłuchania strony powodowej, oczywiście należy mieć na względzie, że dowód z przesłuchania powodów pochodził bezpośrednio od strony zainteresowanej rozstrzygnięciem sprawy. Okoliczność ta sama w sobie nie dawała jednak wystarczającej podstawy, aby uznać przedmiotowy dowód za niewiarygodny. Skoro zeznania powoda korespondowały z dokumentami, Sąd Okręgowy władny był je wykorzystać, czyniąc na ich podstawie ustalenia uzupełniające w stosunku do tych, jakie mógł poczynić w oparciu o pozostały materiał dowodowy.
Przepisy kodeksu postępowania cywilnego nie przewidują ustawowej gradacji waloru dowodowego poszczególnych środków dowodowych. De lege lata nie ma podstaw do przyjęcia podziału dowodów na lepsze i gorsze. Oczywiście, co do zasady dowód z przesłuchania stron ma mniejszy walor obiektywizmu. Sąd orzekający nie może jednak z tego tytułu in abstracto negować celowości samej instytucji dowodu z przesłuchania stron. Ma za to możliwość krytycznej oceny zeznań stron przy uwzględnieniu stopnia ich subiektywizmu. Aby powyższą ocenę podważyć, skarżący nie może jednak ograniczać się do wywodu o stronniczości zeznań stron co do zasady, lecz musi wytknąć sądowi pierwszej instancji rażące, oczywiste błędy popełnione przy ocenie tychże zeznań. W niniejszej sprawie pozwany bank temu obowiązkowi nie podołał.
Zupełnie niezrozumiały jest zarzut pominięcia okoliczności wynikających z umowy kredytu o tym, że powód nie wywiązał się z postanowień określonych w § 3 ust. 3 umowy kredytu hipotecznego nominowanego do CHF nr (...) z dnia 14 czerwca 2005 r. w terminie 30 dni licząc od dnia zawarcia umowy kredytu co miało spowodować wygaśnięcie umowy, a nadto nie wykorzystał pełnej kwoty kredytu w ciągu miesiąca licząc od dnia zawarcia umowy co miało oznaczać rezygnację z wypłaty kwoty udzielonego mu kredytu. Zarzut ten jest oczywiście sprzeczny z zasadniczym twierdzeniem pozwanego, że brak jest podstaw do stwierdzenia nieważności umowy, że umowa ta nawet w przypadku stwierdzenia abuzywności jej postanowień powinna nadal obowiązywać. Sąd Apelacyjny dodatkowo wskazuje, że brak jest jakiegokolwiek rozwinięcia tego zarzutu w uzasadnieniu apelacji, co więcej brak jest nawet twierdzenia w apelacji, że zdarzenia opisane w przywołanych postanowieniach umownych rzeczywiście nastąpiły. Powyższe powoduje, ze zarzut ten uchyla się od kontroli instancyjnej.
Podsumowując tą część rozważań, Sąd Apelacyjny stwierdza, że dokonana przez Sąd pierwszej instancji ocena dowodów nie narusza ani reguł logicznego myślenia, ani zasad doświadczenia życiowego czy właściwego kojarzenia faktów. Nie sposób również przypisać Sądowi błędu w ocenie mocy poszczególnych dowodów. Zaznaczyć przy tym należy, że Sąd orzekający w pierwszej instancji - oceniając pojedyncze dowody - zgodnie z przepisem art. 233 § 1 k.p.c. - odniósł ich znaczenie do całego, zebranego w sprawie materiału dowodowego. Stąd też, z przyczyn wyżej wskazanych, ustalony w niniejszej sprawie stan faktyczny kształtował się tak, jak ustalił go Sąd Okręgowy.
Za bezzasadny Sąd Apelacyjny uznał także zarzut naruszenia art. art. 235 2 § 1 pkt. 2 i 5 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. polegający na zaniechaniu przez Sąd I instancji przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłego z zakresu bankowości na fakty wskazane w odpowiedzi na pozew, podczas gdy do wykazania tychże faktów konieczne było (zdaniem pozwanego) zasięgnięcie przez Sąd wiadomości specjalnych.
Pozwany zawnioskował o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu bankowości na następujące fakty: rynkowego charakteru ustalanych przez Bank kursów walut, możliwości zastosowania w umowie kredytu powoda jednego rodzaju kursu zarówno do uruchomienia kredytu jak i przeliczenia spłat rat kredytu co pozwoliłoby ustalić, czy klauzula różnicy kursowej jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy powoda, czy też jest uzasadniona w świetle istoty umowy, w tym jej ekonomiczno-gospodarczego charakteru oraz możliwości zachowanie indeksowanego charakteru umowy, a jedynie zastąpienie podmiotu, który kurs ten ustala w przypadku stwierdzenia abuzywnego charakteru kwestionowanych postanowień.
Żadna z przedstawionych tez dowodowych nie dotyczy istoty sprawy. Kwestia prawidłowości rozliczenia stron stosownie do postanowień umowy kredytowej, ekonomiczne uzasadnienie stosowania przez banków kursów kupna i sprzedaży, czy wysokość kursów w innych bankach pozostaje bez znaczenia dla oceny bezskuteczności zakwestionowanych przez powoda zapisów umowy.
Sąd odwoławczy zaznacza, że wobec przedstawionej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku oceny klauzul umownych jako abuzywnych i przyjętych skutków abuzywności, wskazane przez pozwanego kwestie są pozbawione znaczenia dla rozstrzygnięcia. Ta sama uwaga dotyczy opartego na błędnym zrozumieniu wywodów uzasadnienia zaskarżonego wyroku twierdzenia co do możności podważenia przez ww. dowody stanowiska Sądu Okręgowo co do oceny sposobu ustalania przez bank kursów waluty przyjętych do rozliczeń z powodem. Nie ulega bowiem wątpliwości, że bez znaczenia dla oceny klauzuli spreadowej jest to, w jaki sposób bank wykonywał uprawnienie do samodzielnego ustalenia kursu w toku wykonywania umowy. Abuzywność klauzuli oceniana jest zgodnie z art. 4 ust 1 Dyrektywy 93/13. Ocena charakteru klauzuli następuje więc z uwzględnieniem rodzaju towarów lub usług, których umowa dotyczy i z odniesieniem, w momencie zawarcia umowy, do wszelkich okoliczności związanych z zawarciem umowy oraz do innych warunków tej umowy lub innej umowy, od której ta jest zależna. Istotne jest więc to, jaki mechanizm klauzula konstruowała (jakie uprawnienia dawała przedsiębiorcy i jakie obowiązki nakładała na klienta) a nie to, czy (i jak) faktycznie przedsiębiorca wykorzystywał w toku wykonywania umowy możliwości wynikające z treści jej postanowień.
Nie chodzi więc o to, jak bank rzeczywiście z uprawienia do jednostronnego ustalenia kursu korzystał w praktyce. Istotne jest to, że umowa nie określała czynników (wysokości marży), jakie zobowiązany był w stosunku do konsumenta brać pod uwagę. Ten brak powodował, że konsument nie był w stanie samodzielnie określić, jak powinno kształtować się jego świadczenie w stosunku do banku, a zarazem ocenić sposób wykonywania umowy przez bank. Ta właśnie okoliczność, a nie sposób korzystania z klauzuli przez bank w toku wykonywania umowy stanowiła przyczynę abuzywności. W tym zakresie dowód z opinii biegłego nie dotyczy okoliczności spornych. Nie wyjaśnia też skarżący, z jakiej przyczyny dla ustalenia skutków stwierdzenia nieważności umowy dla konsumenta wymagane miałyby być wiadomości specjalne w rozumieniu art. 378 k.p.c. Ocena skutków prawnych stwierdzenia nieważności umowy jako związana ze stosowaniem prawa stanowi domenę sądu i nie jest objęte kompetencja biegłego (postępowaniem dowodowym). Z kolei związane z nieważnością umowy fakty obrazujące następstwa ekonomiczne (wartość świadczeń podlegających zwrotowi na podstawie art. 410 k.c.) w istocie wymagają jedynie obliczeń arytmetycznych i dla ich stwierdzenia (oszacowania) nie wymagają dowodu z opinii. Stąd też pominięcie dowodów kierujących postępowanie dowodowe na tego rodzaju okoliczności nie może być uznane za naruszenie prawa procesowego.
Przechodząc do oceny zarzutów naruszenia przez Sąd I instancji prawa materialnego, Sąd Apelacyjny wskazuje pierwszoplanowo, że słusznie skarżący zarzucił Sądowi I instancji naruszenie art. 69 ust. 1 prawa bankowego w zw. z art. 58 k.c. oraz w zw. z art. 353 ( 1 )k.c., a także naruszenie art. 69 ust. 2 pkt. 5 ustawy Prawo Bankowe w zw. z art. 76 pkt 1-2 ustawy Prawo Bankowe oraz art. 58 § 1 k.c. co miałoby polegać na przyjęciu bezwzględnej nieważności przedmiotowej umowy na tej podstawie prawnej. Nie wdając się w tym miejscu w pogłębione rozważania natury teoretycznej (bowiem zagadnienie to nie ma dla kierunku wyrokowania żadnego znaczenia), Sąd Apelacyjny wskazuje, że najnowsze orzecznictwo formułuje tezę, zgodnie z którą „sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu. Postanowienia takie, jeśli spełniają kryteria uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne, nie są nieważne, lecz nie wiążą konsumenta w rozumieniu art. 385 ( 1) k.c.” (uchwała Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 28 kwietnia 2022 r., III CZP 40/22. W judykaturze ugruntowany jest pogląd, iż umowa kredytu indeksowanego/denominowanego (in casu przewidującego spread walutowy) mieści się w konstrukcji ogólnej umowy kredytu bankowego i stanowi jej możliwy wariant (art. 353 ( 1) k.c. w związku z art. 69 ustawy Prawo bankowe) - zob. wyrok Sądu Najwyższego z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 24 października 2022 r., I CSK 2852/22. Zasada swobody umów oznacza, że strony mogą ułożyć umowny stosunek prawny według swej woli, w sposób możliwe najlepiej realizujący ich interesy (art. 353 ( 1) k.c.) i nie mają przy tym obowiązku podporządkowania konstrukcji zawieranej umowy schematowi ustalonemu przez ustawodawcę w przepisach prawa dla konkretnego typu umowy (postanowienie SN z 14 grudnia 2018 r., I CSK 667/17). Sam mechanizm waloryzacyjny wiążący saldo kredytu z kursem waluty obcej może być ukształtowany - w granicach swobody umów - w zróżnicowany sposób, w tym przez oznaczenie waluty obcej jako waluty kredytu i wyrażenie kwoty kredytu w tej obcej walucie, przy jednoczesnym założeniu, że wypłata i spłata kredytu nastąpi w złotych (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 września 2022 r., II CSKP 794/22). Z tego względu pogląd Sądu Okręgowego o bezwzględnej nieważności przedmiotowej umowy z uwagi na sprzeczność zawartych w niej klauzul z wymogami konstrukcyjnymi umowy kredytowej oraz naturą tego stosunku zobowiązaniowego nie mógł zasługiwać na uwzględnienie. Sąd ten nie dostrzegł, że w przypadku klauzul o charakterze abuzywnym wyprzedzający jest skutek bezskuteczności zawieszonej umowy. Stan ten prowadzić oczywiście może do ustalenia jej nieważności. Sankcja taka uzależniona jest wszakże ostatecznie od stanowiska konsumenta, który może udzielić następczo zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną (szerzej: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21).
Przechodząc do oceny pozostałych zarzutów naruszenia prawa materialnego Sąd Apelacyjny zauważa, że znaczna część zarzutów pozwanego oscyluje wokół kwestii prawidłowego zastosowania przez Sąd Okręgowy do umowy w niniejszej sprawie wzorców ocen dotyczących klauzul niedozwolonych stosowanych przez banki w kredytach konsumenckich określanych w praktyce jako kredyty denominowane lub indeksowane do waluty obcej. Zdaniem skarżącego, kwestionowane postanowienia umowne dotyczące mechanizmu przeliczenia wpłat i wypłat do CHF zostały określone w sposób jednoznaczny, nie kształtują praw i obowiązków powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i nie naruszają rażąco jego interesu, w związku z czym nie mogły zostać uznane za niedozwolone postanowienia umowne.
Odnosząc się do zarzutów dotyczących oceny klauzuli spreadowej (o treści zawartej w umowie objętej sporem) z perspektywy normy art. 385 1 k.c. zwrócić należy uwagę na to, że tzw. klauzule spreadowe (także o kształcie analogicznym do stosowanego przez pozwanego w ramach rozliczeń z powodami) były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle kolejnych wypowiedzi Sądu Najwyższego, odwołujących się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przyjąć można że ugruntowana jest ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych, odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania. Wyjaśniano zatem, że postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzulę tzw. spreadu walutowego), odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank (przedsiębiorcę), traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie klauzule zatem muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 3851 k.c. (por. np. wyroki SN z 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17; z 9 maja 2019 r. I CSK 242/18; z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19; z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18; czy z 11 grudnia 2019, V CSK 382/18).
Odnosząc te uwagi do umowy objętej sporem, zaznaczyć wstępnie należy, że tzw. klauzula spreadowa w kształcie przyjętym w niniejszej sprawie, a więc pozwalająca bankowi na przeliczanie świadczenia przy uwzględnieniu kursu ustalonego jednostronnie przez przedsiębiorcę w dacie wymagalności świadczenia, będzie kwalifikowana jako abuzywna niezależnie do tego, czy przyjmie się, że postanowienie umowne dotyczące tej kwestii jest postanowieniem nieokreślającym głównego świadczenia stron umowy czy też zakwalifikuje się w świetle art. 385 1 k.c. jako określające główne świadczenie (jak to przyjął Sąd Okręgowy w niniejszej sprawie, wskazując, iż bez tych postanowień strony umowy nie mogłyby spełnić swoich świadczeń głównych wynikających w umowy; postanowienia te odnoszą się do podstawowych świadczeń stron i w ten sposób determinują wysokość kapitału wypłaconego powodom). W drugim z przedstawionych przypadków klauzula przewalutowania zawarta w umowie kredytu może bowiem podlegać badaniu pod kątem abuzywności, jeżeli nie została wyrażona w jednoznaczny sposób (art. 385 1 k.c. zdanie ostatnie).
W judykaturze wyjaśniono nadto, że dokonując oceny abuzywności postanowienia spreadowego, jako określającego główny przedmiot umowy, określać należy, czy konsument na podstawie jego treści mógł kontrahent oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości (por. zwłaszcza wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku SN z 7.11.2019 r., IV CSK 13/19).
W ocenie Sądu Apelacyjnego, w realiach przedmiotowej sprawy, takie oszacowanie nie było możliwe.
Nie uszło przy tym uwadze Sądu Apelacyjnego, że w § 5 ust 3, 4 i 5 umowy wskazano, że wysokość rat kapitałowo – odsetkowych zostanie ustalona po przeliczeniu kwoty wypłaconego kredytu na CHF a raty kredytu wraz z należnymi odsetkami płatne są w złotych, w kwocie stanowiącej równowartość CHF, na podany w umowie rachunek kredytu, zaś wpłacona w złotych kwota jest przeliczana na CHF wg kursu sprzedaży obowiązującego w NBP na dzień przed datą wpływu środków do Banku. Średni kurs NBP niewątpliwie jest kursem zobiektywizowanym, niezależnym od żadnej ze stron, informacje o tym kursie są powszechnie dostępne, a przez to spełnia on wymóg klarowności.
Istotnym pozostaje jednak, że kwestia nieważność przedmiotowej umowy kredytu nie może być wiązana jedynie z abuzywnym charakterem powyższych klauzuli, ale także z abuzywnością „klauzuli ryzyka walutowego” i w konsekwencji ściśle z nią skorelowanej klauzuli indeksacyjnej wobec niedopełnienia przez bank obowiązków informacyjnych w stosunku do kredytobiorcy, uniemożliwiających mu określenie poziomu ryzyka kursowego, jakie wiązało się z przyjętym w umowie mechanizmem ustalania wartości świadczenia kredytobiorcw w trakcie wieloletniego wykonywania kontaktu. Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku, że klauzula ryzyka walutowego i klauzula indeksacyjna mają nierozerwalny charakter i zachowują sens wyłącznie w sytuacji, gdy są stosowane łącznie (por. wyrok SN z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/19).
Odnosząc się do wzorców ochrony konsumenta wynikających z aktualnego orzecznictwa TSUE, nie sposób pomijać aspektu niemożności określenia poziomu ryzyka kursowego, jakie wiązało się z przyjętym w umowie mechanizmem ustalania wartości świadczenia kredytobiorcy. Pozwany, jako strona, na której - stosownie do art. 6 k.c. - spoczywał ciężar dowodu, powinien zatem wykazać w niniejszej sprawie, jakie konkretnie dane udostępnił powódce przed zawarciem umowy kredytu indeksowanego do waluty CHF, jak również jaki zakres informacji, dotyczących ryzyka kursowego i jego wpływu na wartość zaciąganego zobowiązania (a pośrednio na stan jej interesów finansowych w wyniku wykonania umowy), odpowiadał wiedzy posiadanej przez bank w chwili zawierania umowy. Dopiero taki materiał procesowy mógł otwierać podstawę do oceny, czy dane te z perspektywy wzorca konsumenta rozsądnego i uważnego, były wystarczające dla wypełnienia obowiązku określonego w art. 5 w związku z art. 4 ust 2 dyrektywy 93/13. W niniejszej sprawie nie przedstawiono żadnego dowodu, który obrazowałby sposób przekazania takich informacji ani możliwość ich właściwego zrozumienia przez powódkę. W ocenie Sądu Apelacyjnego, pozwany nie zaoferował materiału dowodowego, który pozwalałby na przyjęcie, że klauzule dotyczące omawianych kwestii zostały sporządzone z zachowaniem wymaganych wzorców przejrzystości, tj. że powód został należycie poinformowany o ryzyku walutowym związanym z zaciąganym zobowiązaniem. W tej sytuacji nie sposób przyjąć, by powód mógł zakładać wartość należności, jakiej bank będzie żądał, zwłaszcza, że z materiału procesowego nie wynika, by sam kredytodawca w chwili udzielenia kredytu miał świadomość (zakładał), że istnieje realne ryzyko gwałtownych i radykalnych zmian kursowych, w skali jaka wystąpiła w rzeczywistości (a zatem by przewidywał, że wskutek przyszłych niespodziewanych procesów na rynku walutowym dojdzie do istotnych zmian jeśli chodzi o kurs PLN do CHF).
Nadto, zaakcentować należy, że spoczywający na banku obowiązek informacyjny, wynikający z treści zawartej umowy kredytowej oraz ze szczególnej pozycji i roli banku, jako instytucji zaufania publicznego, tudzież podmiotu wysoce profesjonalnego o szczególnej strukturze i umiejscowieniu także w systemie prawa, miał charakter kwalifikowany i nie można go było ograniczać do umożliwienia klientom zapoznania się z wszelkimi aspektami dokonywanych z nimi czynności bankowych, a konieczne było przekazanie pozytywnej wiedzy, uwzględniającej kontekst gospodarczy i okres spłaty kredytu, co do możliwych zagrożeń, przykładowo, że utrzymujący się na niskim poziomie od dłuższego czasu kurs franka szwajcarskiego może ulec nieograniczonemu podwyższeniu, czy też przedstawienie symulacji obciążeń klientów spłatami kredytu (przy założeniu, że wzrost ten będzie bardzo gwałtowny) w zestawieniu z obciążeniami, jakie występowałyby w przypadku zwarcia klasycznej umowy kredytowej w walucie polskiej. Nie dopełniając tych obowiązków, bank nadużył i wykorzystał zaufanie powoda jako jego kontrahenta, obciążając go obowiązkiem świadomego i krytycznego podejścia do oferty banku. Taka postawa banku, wykorzystująca przewagę informacyjną na etapie zawierania umowy, pozostaje – zdaniem Sądu Apelacyjnego – w sprzeczności z zasadą lojalności kontraktowej i jako dotykająca życiowych interesów konsumentów musi być uznana za naruszająca klauzulę dobrych obyczajów.
Sąd Apelacyjny zwraca przy tym uwagę, że już samo porównanie skutków ekonomicznych obowiązywania kwestionowanych postanowień umownych prowadzi do przyjęcia, iż w realiach niniejszej sprawy doszło do naruszenia równowagi kontraktowej na niekorzyść konsumenta, nawet jeśli skutki tego ujawniły się w następstwie późniejszych zmian rynkowych (por. wyrok TSUE z 27 stycznia 2021 r., C-229/19). Jak wskazuje się w judykaturze europejskiej, warunki umowy kredytu denominowanego/indeksacyjnego, powodujące skutek w postaci ponoszenia nieograniczonego ryzyka kursowego przez kredytobiorcę, mogą doprowadzić do powstania znaczącej nierównowagi wynikających z tej umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta, jeśli przedsiębiorca nie mógł racjonalnie oczekiwać, przestrzegając wymogu przejrzystości w stosunku do konsumenta, iż ten konsument zaakceptowałby, w następstwie indywidualnych negocjacji, nieproporcjonalne ryzyko kursowe, które wynika z takich warunków (por. wyrok TSUE z 10 czerwca 2021 r., C-776/19). W okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy nie przedstawiono natomiast żadnych argumentów, które pozwalałyby na przypuszczenie, że pozwany mógł racjonalnie przewidywać, iż powód, po uzyskaniu wyczerpującej informacji, świadomie wyraziłby zgodę w drodze indywidualnych negocjacji na przyjęcie na siebie nieproporcjonalnego ryzyka kursowego. Tymczasem w przypadku klauzul nakładających na konsumenta ryzyko niekorzystnych zmian kursowych (a więc zarówno klauzuli denominacyjnej, jak i indeksacyjnej) przedsiębiorca powinien przedstawić dokładne i wyczerpujące informacje co do ryzyka kursowego, pozwalające właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i rozsądnemu przeciętnemu konsumentowi na dokonanie oceny potencjalnie znaczących skutków gospodarczych takich warunków umownych dla jego zobowiązań finansowych w trakcie całego okresu obowiązywania umowy (por. postanowienie TSEU z 6 grudnia 2021 r., C-670/20). W okolicznościach niniejszej sprawy nie można przyjąć, że powód świadomie przyjąła klauzulę ryzyka walutowego w sytuacji braku odpowiedniej informacji o takim ryzyku. W konsekwencji Sąd Apelacyjny uznał, że ukształtowana przez bank treść umowy kredytowej i niewypełnienie przez bank obowiązków informacyjnych o możliwej, rażącej dysproporcji świadczeń, przemawia za przyjęciem abuzywnego charakteru zawartej w umowie klauzuli indeksacyjnej z uwagi na jej sprzeczność z dobrymi obyczajami i rażące naruszenie interesów powoda.
Za spełnioną należało także uznać przesłankę w postaci braku indywidualnego uzgodnienia zawartych w łączącej strony umowie klauzul waloryzacyjnych. W tym kontekście Sąd Apelacyjny wyjaśnia, że ustalenie dotyczące braku możności negocjowania poszczególnych postanowień umowy odnosić należy do treści art. 385 1 § 3 i 4 k.c. (odczytywanych w kontekście jurydycznej treści normy art. 3 ust 2 zd. 3 Dyrektywy 93/13/EWG, zgodnie z którym jeśli sprzedawca lub dostawca twierdzi, że standardowe warunki umowne zostały wynegocjowane indywidualnie, ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa na nim). Regulacja ta tworzy domniemanie, że poszczególne postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie były negocjowane indywidualnie (wynikały ze stosowania przez przedsiębiorcę w swojej praktyce opracowanego wcześniej na potrzeby obsługi klienteli wzorca umowy, regulaminu czy też ogólnych warunków). Skutkiem tego domniemania jest otwarcie możliwości ich kontroli w płaszczyźnie wytyczanej przez art. 385 1 k.c. interpretowany w kontekście art. 3-6 Dyrektywy 93/13. Przedsiębiorca kwestionujący możliwość zastosowania tego domniemania powinien przedstawić fakty i dowody wskazujące na fakt negocjowania z konsumentem brzmienia poszczególnych klauzul. Przypomnieć też należy, że zgodnie z art. 3 ust. 2 zdanie drugie Dyrektywy 93/13, fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania niniejszego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Tak jest niewątpliwie w niniejszej sprawie, która dotyczy umowy kredytu adresowanej do nieokreślonego kręgu konsumentów i opartej o sformatowane wcześniej postanowienia. Dokonując interpretacji normy art. 3 Dyrektywy 93/13, w judykaturze TSUE wyjaśniono też, że jej brzmienie powoduje, iż sam podpis na zawartej przez konsumenta z przedsiębiorcą umowie stanowiącej, iż na jej mocy tenże konsument akceptuje wszystkie określone z góry przez przedsiębiorcę warunki umowy, nie pociąga za sobą obalenia domniemania, zgodnie z którym warunki te nie były indywidualnie negocjowane (por. np. postanowienie TSUE z 24 października 2019, C-211/17, Dz.U.UE.C 2020, nr 45, poz. 8).
W realiach niniejszej sprawy skarżący nie prezentuje żadnych twierdzeń, z których wynikałoby, że powód posiadał rzeczywisty wpływ na kształt tych postanowień umownych. Co więcej, przesłuchanie strony powodowej nie pozostawia wątpliwości, że przedmiotowa umowa kredytu jest typową umową adhezyjną. Wbrew błędnemu przekonaniu pozwanego, możliwość wyboru rodzaju kredytu, waluty, w jakiej kredyt został udzielony, czy waluty spełnienia świadczenia, nie jest tożsame z indywidualnym uzgodnieniem postanowień umowy, gdyż należy odróżnić wybór oferowanego rodzaju produktu bankowego (to jest umowy kredytu w walucie polskiej, umowy kredytu denominowanego, umowy kredytu walutowego lub umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej) od możliwości negocjacji postanowień składających się na dany typ umowy. W badanej sprawie powód, wyrażając wolę zawarcia umowy kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego, nie miał wpływu na kształt poszczególnych postanowień umowy uznanych za niedozwolone klauzule umowne.
Sąd Apelacyjny zauważa nadto, że brak możliwości negocjowania warunków umów kredytowych przez konsumentów jest w zasadzie faktem notoryjnym. Podczas zawierania umowy z profesjonalnym i wysoce zorganizowanym kontrahentem jakim jest bank, przyszły kredytobiorca ma z reguły bardzo niewielki, jeśli w ogóle jakikolwiek wpływ na treść praw i obowiązków stron. Wybór konsumenta zwykle ogranicza się do zaakceptowania warunków odgórnie narzuconych przez bank lub też do rezygnacji z zawarcia umowy. O ile dla banku kredytobiorca jest tylko kolejnym klientem, o tyle on sam, poszukując środków na realizację istotnego z punktu widzenia jego interesów życiowych przedsięwzięcia, jakim jest budowa bądź zakup nieruchomości, mającej posłużyć zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych, mierzy się z istotnym przymusem ekonomicznym. Daje to konsumentowi bardzo niewielkie pole do negocjacji. Materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie nie daje podstaw do przyjęcia, że w analizowanym stanie faktycznym miała miejsce sytuacja odmienna.
Zdaniem Sadu Apelacyjnego, bezprawności klauzuli walutowej nie znosi art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984) w zw. z art. 69 ust. 4a ustawy Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym do dnia 26 sierpnia 2011 r. Ustawa ta weszła bowiem w życie po dacie podpisania umowy będącej przedmiotem osądu w niniejszej sprawie. W judykaturze wyrażono zaś stanowisko, że wejście w życie tych przepisów nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie tej nowelizacji. Wyjaśniono również, że przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego określa jedynie, że umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności - w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo - odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu, natomiast art. 4 ustawy nowelizacyjnej stwierdza, że w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie tej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b Prawa bankowego, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Podkreślono wreszcie, że regulacje te odnoszą się jedynie do niezbędnych elementów umowy kredytowej oraz uzupełnienia w drodze zmiany umowy - umów zawartych przed wprowadzeniem do Prawa bankowego art. 69 ust. 2 pkt 4a. Nie mogą natomiast stanowić argumentu, że doszło do sanowania istniejącej w dacie zawarcia umowy abuzywności postanowień umowy w tym zakresie (por. np. argumentację zawartą w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, LEX nr 2642144.). Pogląd taki znalazł również potwierdzenie w powoływanym już wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 29 kwietnia 2021 r. (C-19/20), w którym między innymi wskazano, że „wykładni art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy dokonywać w ten sposób, że sąd krajowy jest zobowiązany do stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, nawet jeśli warunek ten został zmieniony przez te strony w drodze umowy. Takie stwierdzenie pociąga za sobą przywrócenie sytuacji, w jakiej znajdowałby się konsument w braku warunku, którego nieuczciwy charakter zostałby stwierdzony, chyba że konsument poprzez zmianę nieuczciwego warunku zrezygnował z takiego przywrócenia w drodze wolnej i świadomej zgody, czego zbadanie należy do sądu krajowego”.
Reasumując tę część rozważań, Sąd Apelacyjny stwierdził, że Sąd I instancji zasadnie przyjął, iż w sprawie ziściły się wszystkie przesłanki z art. 385 1 § 1 k.c., obligujące go do stwierdzenia niedozwolonego charakteru kwestionowanych postanowień.
Bezzasadne pozostają również zarzuty pozwanego, w których kwestionuje on ocenę prawną Sądu I instancji w części dotyczącej wpływu zastrzeżenia w umowie między stronami klauzuli abuzywnej na ważność umowy. Pozwany stoi na stanowisku, że nawet przy przyjęciu abuzywności kwestionowanych przez powoda klauzul indeksacyjnej i spreadowej umowa może zostać utrzymana w mocy.
Biorąc pod uwagę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy przed Sądem Apelacyjnym (art. 316 § 1 w zw. z art. 391 § 1 zd. 1 k.p.c.), w tym wiążącą sądy krajowe wykładnię prezentowaną w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz stanowisko prezentowane aktualnie w judykaturze Sądu Najwyższego, stwierdzić należy, że Sąd Okręgowy trafnie określił materialnoprawne skutki stwierdzenia niedozwolonego postanowienia umownego. Przypomnieć należy (w kontekście zasad wykładni zgodnej), że według art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Przepisy kodeksu cywilnego (w tym art. 385 1 k.c.) muszą zatem podlegać takiej wykładni by zapewnić prawidłową implementację normy Dyrektywy. Zatem już z tej normy wynika konieczność dokonywanie oceny możliwości dalszego obowiązywania umowy.
Nie stoi z tą konkluzją w sprzeczności treść normy art. 385 1 k.c. Norma ta określa jedynie skutek abuzywności w zakresie związania konsumenta inkryminowanym postanowieniem umownym. Nie określa natomiast w sposób wyczerpujący skutków braku tego związania dla obowiązywania umowy. Stąd też konieczne jest określenie tych skutków przy uwzględnieniu regulacji k.c. i zachowaniu wymaganego przez prawo publiczne standardu ochrony konsumenta.
Spośród wypowiedzi judykacyjnych TSUE dotyczących wykładni art. 6 ust. 1 Dyrektywy w kontekście treści regulacji prawa krajowego zwrócić należy uwagę na wyrok z 14.03.2019 r. , C-118/17, Dz.U.UE.C.2019/155/2, LEX nr 2631770, Zsuzsanna Dunai przeciwko ERSTE Bank Hungary Zrt. W orzeczeniu tym przyjęto, że art. 6 Dyrektywy 93/13 wymaga, by przepisy prawa krajowego interpretowane były w taki sposób, żeby skutkiem wyeliminowania klauzuli umownej o nieuczciwym charakterze było przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się konsument w przypadku braku istnienia tego nieuczciwego warunku. Stanowisko to nawiązuje do poglądów prezentowanych wcześniej w orzecznictwie i posiadających ugruntowaną motywację prawną. Istotne jest jednak stwierdzenie przez Trybunał w cytowanym wyżej wyroku, że jeśli zostanie stwierdzone, że warunek jest nieuczciwy, a umowa bez takiego warunku nie może dalej istnieć, przepis art. 6 Dyrektywy wymaga takiej interpretacji norm prawa krajowego, która pozwoli na stwierdzenie nieważności umowy.
Z kolei w wyroku z 3.10.2019 r., C-260/18, Dz.U.UE.C.2019/413/11, LEX nr 2723333, K. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...), TSUE przyjął, że w świetle art. 6 ust. 1 Dyrektywy nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich, oraz że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Trybunał wskazał, że przepis art. 6 Dyrektywy sam nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie sądowi krajowemu zgodnie z krajowym porządkiem prawnym. Trybunał Sprawiedliwości podkreślił jednak, że jeżeli sąd w danej sprawie uzna, że zgodnie z odpowiednimi przepisami utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 Dyrektywy zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej „unieważnieniu” (a zatem w świetle prawa polskiego – stwierdzeniu nieważności”). Jest tak zwłaszcza wtedy, gdy „unieważnienie” klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją kredytu do waluty.
Odwołując się do wcześniejszych swoich orzeczeń Trybunał stwierdził, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, więc obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania tego rodzaju umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna. Podobną argumentację zawarto w powołanym wyżej wyroku TSUE w sprawie C-118/17 (pkt 48 i 52) prezentując tam także wcześniejsze orzecznictwo. Jak zauważył Trybunał w orzeczeniu C-260/18, wprawdzie dopuszczalne jest, aby sąd krajowy zaradził unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony (zob. pkt 81 wyroku z 30.04.2014 r., C-26/13, ZOTSiS 2014/4/I-282, LEX nr 1455098, Kásler i Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt; pkt 59 wyroku z 26.03.2019 r., C-70/17, Dz.U.UE.C.2019/187/6, LEX nr 2636811, Abanca Corporación Bancaria SA przeciwko A.G.S. Santosowi oraz Bankia SA przeciwko A.A.L. Mendozie i V.Y.R. Ramírez), niemniej art. 6 ust. 1 Dyrektywy należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. W rezultacie wyrażono stanowczy pogląd, iż nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych prawa krajowego.
Wykładnia ta jest konsekwentnie podtrzymywana w kolejnych wypowiedziach Trybunału (vide wyroki z 29.04.2021 r., C-19/20, Dz.U.UE.C.2021/278/15, LEX nr 3166094, I.W. i R.W. przeciwko Bankowi BPH S.A. oraz z 18.11.2021 r., C-212/20, Dz.U.UE.C.2022/24/5, LEX nr 3256973, M.P. i B.P. przeciwko A. prowadzącemu działalność za pośrednictwem A. S.A.). Podtrzymuje się zwłaszcza i rozwija tezę, że nie jest możliwe zastąpienie klauzuli w drodze wykładni umowy poprzez odwołanie się do wykładni umowy, w prawie polskim do zasad przewidzianych w art. 65 k.c.
W taki sam sposób kwestia ta intepretowana i rozstrzygana jest obecnie w orzecznictwie Sądu Najwyższego (por. przede wszystkim uchwałę 7 sędziów SN z 7.05.2021 r., III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56, Prok.i Pr.-wkł. 2022/2/46, LEX nr 3170921).
W przytoczonych judykatach TSUE zwraca się uwagę na to, że dalsze obowiązywanie umowy, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych, jest pomyślane jako ochrona interesu konsumenta, wobec czego, jeżeli on nie uznaje takiego rozwiązania za korzystne dla niego, to może domagać się stwierdzenia jej nieważności umowy w całości. W judykaturze TSUE wielokrotnie podkreślano też, że decyzja sądu musi uwzględniać interes konsumenta w tym znaczeniu, że orzeczenie powinno przywracać rzeczywistą równość stron umowy. Chodzi tu o równość pojmowaną materialnie, a zatem o skutek, w którym zniwelowane zostaną następstwa przewagi informacyjnej i organizacyjnej przedsiębiorcy na etapie zawierania umowy.
Wreszcie, podkreśla się opisany na wstępie rozważań aspekt skutku wyroku w płaszczyźnie publicznoprawnej. Chodzi tu zatem o kwestię zapewnienia skuteczności środka ochrony prawnej w rozumieniu art. 7 ust. Dyrektywy 93/13 oraz uzyskanie tzw. skutku odstraszającego (zniechęcającego). Przypomnieć należy, że chodzi o takie zastosowanie prawa, by przedsiębiorca stosujący nieuczciwą klauzulę nie czerpał z tego tytułu jakichkolwiek korzyści. Przyjmuje się w judykaturze że rozstrzygnięcie nie może prowadzić do sytuacji, w której doszłoby do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców przez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały być one unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców (zob. wyroki TSUE z 29.04.2021 r., C-19/20, Dz.U.UE.C.2021/278/15, LEX nr 3166094, I.W. i R.W. przeciwko Bankowi BPH S.A.; z 26.03.2019 r., C-70/17, Dz.U.UE.C.2019/187/6, LEX nr 2636811, Abanca Corporación Bancaria SA przeciwko A.G.S. Santosowi oraz Bankia SA przeciwko A.A.L. Mendozie i V.Y.R. Ramírez). W tym kontekście więc wzorzec stosowania prawa musi uwzględniać zasadniczo indywidualny interes konsumenta a równolegle zmierzać do wypełnienia publicznych celów regulacji wywodzonych z przytoczonych na wstępie norm traktatowych.
W odniesieniu do klauzul określających główny przedmiot umowy w rozumieniu art. 385 1 k.c. ocenić należy więc (jeśli konsument odmówi zgody na ich obowiązywanie), czy ze względu na ich znaczenie, umowa po ich wyeliminowaniu może nadal obwiązywać i czy trwanie umowy pozostaje w zgodzie ze słusznym interesem konsumenta. Dopiero oświadczenie o związaniu się klauzulą abuzywną i woli pozostawienia w mocy umowy ma zatem w swej istocie prawnej walor konwalidujący czynność prawną. Jego brak (w sytuacji gdy umowa nie może obowiązywać bez klauzuli) nakazuje zastosować do umowy kredytu normę art. 58 § 1 k.c. (taki wniosek prawny wynika z wywodu zawartego w cytowanym wyżej uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego w sprawie III CZP 6/21).
W oparciu więc o normę art. 58 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 oceniać należy, czy po wyeliminowaniu klauzuli uznanej za abuzywną możliwe jest dalsze obowiązywanie umowy.
Sąd Okręgowy prawidłowo zakwalifikował jako dotyczące głównego przedmioty umowy (głównych świadczeń stron). Na tle analogicznych stanów faktycznych kwestia ta była bowiem przedmiotem wielokrotnych wypowiedzi zarówno TSUE, jak i SN (por. np. wyroki SN z 7.11.2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776; z 9.05.2019 r., I CSK 242/18, LEX nr 2690299 czy z 4.04.2019 r., III CSK 159/17, LEX nr 2642144). Eliminacja z treści umowy opisanych klauzul wpływa w niniejszej sprawie istotnie na treść stosunku zobowiązaniowego. Klauzula indeksacyjna w swej istocie stanowi element konstrukcyjny umowy, który decydował o ukształtowaniu innych jej istotnych elementów (zwłaszcza o wyborze mechanizmu i miernika służącego do ustalania zmiennego oprocentowania). Kwestia ta (wpływając na prognozy co do wysokości odsetkowych kosztów kredytu) z kolei odróżniała istotnie kredyt zawarty według wzorca objętego sporem od innych ofert rynkowych powodowego banku i decydowała o jego atrakcyjności dla konsumentów. Tak też ocenia się analogiczne konstrukcje umowne w judykaturze.
Wyeliminowanie tej klauzuli w istocie powodowałoby, że wbrew woli stron umowa kredytu zobowiązywałaby kredytobiorcę do zwrotu kwoty wypłaconej mu przez bank w PLN, oprocentowanej jednak stosownie do przyjętego w umowie mechanizmu zmiennej stopy ustalanej o w oparciu o wskaźnik LIBOR. Niewątpliwie umowa taka różni się istotnie jeśli chodzi o wzajemne zobowiązania i praw stron od umowy ukształtowanej przez powodowy bank przy wykorzystaniu klauzuli abuzywnej. To zaś powoduje, że zaakceptować należy ocenę Sądu I instancji co do nieistnienia możliwości utrzymania umowy w mocy bez zakwestionowanego warunku umownego (art. 6 ust. 1 Dyrektywy).
Tak też nota bene zdaje się oceniać tą kwestię skarżący, wskazując w apelacji, że umowa może obowiązywać dalej jedynie bez klauzuli ryzyka (nie zakłada, by umowa mogła wiązać strony bez klauzuli indeksacyjnej), a wyeliminowane postanowienie umowne miałoby być zastąpione w jego intencji „wypełnione przez system prawny” przez zastosowanie art. 358 §2 k.c.
Innymi słowy nie ma podstaw w niniejszej sprawie by uznać, że umowa może być uznana za obwiązującą jako umowa o kredyt w PLN oprocentowany w sposób przewidziany w umowie (a więc odwołujący się do wskaźnika LIBOR).
Analogicznie należy oceniać wpływ usunięcia z umowy klauzuli spreadowej. Bank zakładał bowiem, że wykorzystując tę klauzulę uzyska dodatkową korzyść majątkową, odpowiadającą różnicy między kursem według którego przeliczono świadczenie w momencie wypłaty i kursem według którego miała być ustalona wartość w PLN świadczenia kredytobiorcy z tytułu zwrotu kredytu. Zarazem usunięcie klauzuli spreadowej powoduje, że w istocie umowa zawierająca mechanizm waloryzacyjny nie mogłaby być wykonana. Opisane argumenty prowadzą do wniosku, że po stwierdzeniu , iż którakolwiek z opisanych klauzul (lub obie z nich) nie wiąże konsumenta, nie jest możliwe utrzymanie w mocy umowy kredytu poddanego pod osąd w niniejszej sprawie.
Na uwzględnienie nie zasługiwała grupa zarzutów dążąca do wykazania zasadności „zastąpienia” klauzuli abuzywnej przepisem prawa, który według pozwanego mógłby znaleźć zastosowanie jako dyspozytywny (skarżący w tym zakresie podaje m.in. art. 358 § 2 i 3 k.c., art. 41 prawa wekslowego).
Sąd Apelacyjny nie podziela argumentacji apelacji co do tego, że poszczególne postanowienia mogłyby zostać zastąpione wskazanymi w apelacji przepisami art. 358 § 2 k.c. czy też art. 41 prawa wekslowego. Przypomnieć należy, że w orzecznictwie TSUE konsekwentnie neguje się zgodność tego rodzaju zabiegów interpretacyjnych z prawem europejskim (por. zwłaszcza przywoływany przez skarżącego Wyrok TS z 29.04.2021 r., C-19/20, I.W. I R.W. PRZECIWKO BANK BPH S.A., LEX nr 3166094). Wyjątki czyni się dla sytuacji, gdy w prawie krajowym ustanowiono przepis dyspozytywny, mający zastosowanie gdy strony inaczej konkretnej kwestii nie uregulują (por. na te węgierskiego systemu prawnego Wyrok TS z 2.09.2021 r., C-932/19, JZ PRZECIWKO OTP JELZÁLOGBANK ZRT. I IN., LEX nr 3215513.). Nawet w takim przypadku jednak sąd krajowy także jest obowiązany do zbadania, czy zastosowanie środków przewidzianych przez te przepisy krajowe pozwala na przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej tego konsumenta, jaka istniałaby w braku tego nieuczciwego warunku.
W orzeczeniu z dnia 8 września 2022 (C-80/21) dokonując wykładni art. 6 i 7 Dyrektywy 93/13 na tle problemów związanych z kredytami denominowanymi i indeksowanymi TSUE stwierdził z kolei wyraźnie, że zastąpienie postanowienia umownego przepisem dyspozytywnym albo wykładnią oświadczenia woli stron jeśli po uzyskaniu odpowiedniej informacji konsument zaakceptował skutek w postaci nieważności umowy (pkt. 84 wyroku). Pojęcie przepisu dyspozytywnego jest definiowane w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości (zgodnie zresztą z rozumieniem tego pojęcia w polskiej nauce prawa i praktyce) jako krajowy przepis ustawowy lub wykonawczy o charakterze względnie obowiązującym, mający domyślne zastosowanie w braku odmiennego uzgodnienia między stronami, nawet jeśli ów warunek nie był przedmiotem indywidualnych negocjacji (por wywody zawarte w wyroku TS z 21.12.2021 r., C-243/20, DP I SG PRZECIWKO TRAPEZA PEIRAIOS AE., LEX nr 3275742).
W tym miejscu wskazać należy, że w nauce polskiej normę dyspozytywną (względnie wiążącą) wyróżnia się ze względu na przesłankę (warunek) jej niestosowania w razie dokonania niezgodnej z nią czynności prawnej (por. zwłaszcza Z. Radwański, M. Zieliński (w:) M. Safjan [red.] System Prawa Prywatnego tom 1 Prawo cywilne – część ogólna, wyd. 2. Warszawa 2012, s. 374 i n. i tam cytowane piśmiennictwo). Zatem norma dyspozytywna reguluje treść stosunku prawnego (niezależnie od konsensusu stron) o tyle tylko, o ile strony w umowie nie uregulują odmiennie zakresu stosunku prawnego objętego taką normą. W przypadku stosunków prawnych wynikających z umowy chodzi zatem o takie normy, które regulują prawa i obowiązku stron na wypadek braku odpowiednich postanowień umownych.
W prawie polskim nie przewidziano przepisów dyspozytywnych, które ustalałyby treść klauzuli indeksacyjnej i sposobu ustalania „kursu przeliczeniowego” na wypadek gdyby w umowie kredytu indeksowanego strony nie zawarły postanowień regulujących te kwestie.
W tym kontekście stwierdzić należy, że art. 358 k.c. nie może być uznany za przepis dyspozytywny w podanym wyżej rozumieniu. Norma wywodzona z tego przepisu nie określa bowiem treści umowy kredytu, jeśli chodzi o sposób ustalania („indeksowania”, waloryzowania) wartości świadczeń kredytodawcy lub kredytobiorcy w PLN w przypadku, gdy strony umowy kredytu nie zawrą w umowie postanowień dotyczących tej kwestii.
Norma ta dotyczy zobowiązań wyrażonych w walucie obcej i przyznaje dłużnikowi prawo do spełnienia świadczenia według swojego wyboru walucie zobowiązania albo w PLN. Nie reguluje ona zatem sposobu ustalania wartości świadczenia (czego dotyczy klauzula waloryzacyjna uznana w sprawie za abuzywną). Nie reguluje też treści umowy kredytu w przypadku uznania za abuzywną klauzuli spreadowej. W swej istocie bowiem dotyczy zatem wyłącznie prawa dłużnika do jednostronnego odstępstwa od obowiązku spełnienia świadczenia w walucie zobowiązania i skutków wykonania takiego prawa. Jako taka nie może być uznana za zastępującą ex lege niewiążące konsumenta abuzywne postanowienie umowne o treści objętej sporem w niniejszej sprawie.
Stąd też już z tej przyczyny bezzasadne są oczekiwania skarżącego co do poszukiwania możliwości zastąpienia klauzuli abuzywnej normą art. 358 k.c.
W ocenie Sądu odwoławczego żadne z przedstawionych w apelacji argumentów nie mogą uzasadniać żądania oddalenia powództwa z powołaniem się na te zasady.
Przedstawione okoliczności powodują że argumentacja pozwanego także w tej części nie może być uznana za uzasadnioną, niezależnie od tego, że nie podważył skarżący poprawności stwierdzenia przez Sąd Okręgowy abuzywności klauzuli indeksacyjnej.
Dodać należy też, że w chwili zawierania spornej umowy przepis art. 358 § 2 k.c. nie obowiązywał, zaś brzmienie, w świetle którego wartość waluty obcej określa się co do zasady według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, otrzymał natomiast dopiero w dniu 24 stycznia 2009 roku. Nawet przyjmując, że art. 358 § 2 k.c. w nowym brzmieniu znajdował zastosowanie do spornych umów od tej daty (per analogiam art. L ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Przepisy wprowadzające kodeks cywilny, za wyrokiem SN z 14.12.2004 r., II CK 235/04, LEX nr 512048), żaden przepis prawa nie umożliwia wprowadzenia do umów kursu średniego NBP okresie pomiędzy ich zawarciem a dniem 24 stycznia 2009 r.
Ponadto, nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, że po eliminacji postanowień uznanych za abuzywne umowa mogłaby być wykonywana na podstawie art. 69 ust. 3 Prawa bankowego poprzez spłatę bezpośrednio we franku szwajcarskim. Sąd Apelacyjny przypomina, że umowa kredytu indeksowanego zachowuje charakter umowy kredytu złotowego. Uwzględnienie stanowiska skarżącego w tym zakresie byłoby równoznaczne z przekształceniem spornej umowy w kredyt walutowy, a zatem węzeł obligacyjny innego rodzaju. Jak wyjaśniono w wyroku TSUE z 18 listopada 2021 r. (C-212/20, LEX nr 3256973), w przypadku stwierdzenia przez sąd krajowy nieważności nieuczciwego warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w taki sposób, iż niezgodny z tym artykułem jest przepis prawa krajowego dający sądowi krajowemu możliwość uzupełnienia tej umowy poprzez zmianę treści owego warunku. Gdyby bowiem sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, to takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniałoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez sam brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów. Przedsiębiorcy nadal mogliby bowiem dostrzegać korzyść w stosowaniu rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy. Tym samym, również TSUE zwrócił uwagę na wskazaną już wyżej przez Sąd Apelacyjny konieczność uzyskania efektu zniechęcającego banki do stosowania klauzul niedozwolonych. Nie dostrzegając zatem podstaw do zastąpienia spornej klauzuli jakimikolwiek przepisami o charakterze ogólnym, Sąd Apelacyjny uznał zarzuty pozwanego za chybione.
Trafnie Sąd Okręgowy uznał, że wobec powyższego powodowi przysługuje roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego przez nich na rzecz pozwanego w wykonaniu nieważnej umowy kredytu. Z uchwały Sądu Najwyższego z 16 lutego 2021 r. (III CZP 11/20, OSNC 2021/6/40) wynika, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. Stanowisko to podtrzymano w uchwale składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56, której nadano moc zasady prawnej. Lakonicznie określony zarzut pozwanego w tym zakresie, zmierzający do wykazania, iż po stronie powodów nie doszło do zubożenia, pozostaje całkowicie bezzasadny.
Niezasadny okazał się zarzut naruszenia art. 455 k.c. Zdaniem pozwanego, odsetki za opóźnienie powinny zostać zasądzone dopiero od chwili złożenia przez konsumenta (powoda) oświadczenia w przedmiocie wyrażenia/odmowy zgody na niedozwolonym postanowieniu umownym. Stanowisko to jest oczywiście błędne. Jak wskazał Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56, Prok.i Pr.-wkł. 2022/2/46, niedozwolone postanowienie umowne jest dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta od początku, z mocy samego prawa. W uzasadnieniu uchwały wskazano, że klauzulę abuzywną należy traktować tak jakby nigdy nie istniała (nieskuteczność ab initio albo ex tunc). Orzeczenie sądowe, w którym dane postanowienie umowne zostaje uznane za niedozwolone, ma charakter deklaratoryjny, a nie konstytutywny (vide wyroki SN z 29.09.2021 r., I NSNc 333/21, LEX nr 3228661; z 1.09.2021 r., I NSNc 338/21, LEX nr 3253400; z 31.08.2021 r., I NSNc 93/20, LEX nr 3220158). W tym stanie rzeczy zasądzenie odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia następującego po upływie terminu zapłaty wyznaczonego w wezwaniu pozwanego do zapłaty było prawidłowe. Z tych samych przyczyn Sąd Apelacyjny nie podziela poglądu, wedle którego odsetki za opóźnienie można liczyć dopiero od momentu złożenia w sądzie przez kredytobiorcę oświadczenia o zapoznaniu się ze skutkami nieważności umowy. Pozostaje on bowiem w sprzeczności z treścią normy art. 455 k.c., regulującej w sposób wyczerpujący zasady określenia wymagalności wierzytelności o charakterze bezterminowym, wprowadzając tym samym – w zakresie roszczeń kredytobiorców – ekstraordynaryjne rozwiązanie, odmienne od wypracowanych w judykaturze reguł dotyczących wymagalności wzajemnych roszczeń stron umowy, uznanej przez sąd za nieważną. Powyższe stanowisko w pełni respektuje wykładnię dyrektywy 93/13 prezentowaną w orzecznictwie TSUE (min. wyrok TSUE z 7 grudnia 2023 r., C-140/22), wedle którego obowiązek zapewnienia równowagi informacyjnej w toku postępowania sądowego pozostaje bez wpływu na oznaczenie terminu wymagalności roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia a także momentu, w którym dłużnik popada w opóźnienie.
Co się zaś tyczy podniesionych przez pozwanego w toku procesu zarzutów potrącenia, Sąd Apelacyjny wstępnie wskazuje, że w ich ramach pozwany w kwocie, której potracenia się domagał uwzględnił nie tylko kwotę wypłaconego powodowi kapitału, ale także należność z tytułu wynagrodzenia za korzystanie przez powoda z tego kapitału.
W tym kontekście wyjaśnić należy, że domaganie się przez bank wynagrodzenia za korzystanie z kredytu w przypadku unieważnienia umowy kredytowej stoi w sprzeczności z odstraszającym wobec przedsiębiorców charakterem dyrektywy 93/13, którego wymaga jej art. 7 ust. 1. Przedsiębiorca stosujący w umowach niedozwolone klauzule musi ponieść ryzyko związane z ich wyeliminowaniem i musi wystrzegać się takich zapisów. Gdyby uznać, że bankowi należy się wynagrodzenie za korzystanie z kapitału przez kredytobiorcę, choć nieważność zawartej umowy wynika z działań banku, bo to bank przygotował wzorce umów zawierające niedozwolone klauzule, doszłoby do sytuacji, w której bankowi opłacałoby się zawierać umowy niezgodne z prawem, bo i tak by na nich zarabiał. W wyroku z dnia 15 czerwca 2023 r., C-520/21 TSUE przesądził, że tego rodzaju roszczenie bankom – po unieważnieniu umowy kredytu denominowanego/indeksowanego – w ogóle nie przysługuje (vide: tezy 68, 75-77 i 81 tego wyroku).
Z tych tylko przyczyn rozważeniu mógł podlegać wyłącznie zarzut potrącenia co do kwoty wypłaconego powodowi kapitału.
Przechodząc do omówienia tego zarzutu wstępnego zaznaczenia wymaga, że zastrzeżenie ewentualności zgłaszanego zarzutu potrącenia powinno być rozpatrywane z perspektywy procesowej, a nie materialnoprawnej. Warunkowe (ewentualne) podniesienie zarzutu potrącenia nie jest wykluczone (tak np. uzasadnienie uchwały 7 sędziów SN z 4 września 2013 r., III CZP 26/13, OSNC 2014/6/55; wyrok SA w Poznaniu z 13 stycznia 2020 r., I ACa 1205/18, LEX nr 2956811, wyrok SA w Krakowie z 5 listopada 2013 r., I ACa 849/13, LEX nr 1500793; wyrok SA w Białymstoku z 3 listopada 2017 r., I ACa 409/17, LEX nr 2451318; wyrok SA w Szczecinie z 29 grudnia 2014 r., I ACa 168/14, LEX nr 1711567 czy wyrok SA w Poznaniu z 13 czerwca 2013 r., I ACa 439/13, LEX nr 1369364).
Nie zmienia to jednak konieczności wykazania (także w przypadku podniesienia zarzutu potrącenia jako ewentualnego zarzutu procesowego) zaistnienia materialnoprawnych przesłanek, od których kodeks cywilny uzależnia skutek oświadczenia o potrąceniu. Chodzi tu przede wszystkim o przesłanki z art. 498 k.c.
W tym kontekście zauważyć należy, że pozwany nie wykazał, by przedstawiane przezeń do potrącenia roszczenie zyskało przymiot wymagalności (art. 498 k.c.). Zgłoszone do potrącenia przez pozwanego roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia (czy też bezpodstawnego wzbogacenia) jest tzw. roszczeniem bezterminowym, staje się wymagalne po zaistnieniu przesłanek z art. 455 k.c. (a zatem po upływie odpowiedniego terminu od momentu doręczenia dłużnikowi oświadczenia zawierającego wezwanie do zapłaty. Złożenie oświadczenia o potrąceniu nie jest równoznaczne z wezwaniem do zapłaty i nie może tego aktu zastępować (por. np. wyrok SA w Warszawie z 4 lipca 2018 r., VII AGa 914/18, LEX nr 2545181 oraz wyrok SN z 16 grudnia 2015 r., IV CSK 141/15, LEX nr 1957325).
W realiach niniejszej sprawy podnosząc w odpowiedzi na pozew oraz w piśmie procesowym z dnia 28 grudnia 2021 r. ewentualny zarzut potrącenia pozwany nie wykazał (ani nie twierdził), że wezwał wcześniej powoda do spełnienia świadczenia będącego przedmiotem wierzytelności przedstawionej do potrącenia. Powstaje zatem zasadnicze pytanie o znaczenie prawne złożonego w odpowiedzi na pozew oświadczenia o potrąceniu.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, w realiach niniejszej sprawy przyjąć należy, że oświadczenie to (w płaszczyźnie prawa materialnego) było złożone przedwcześnie (przed powstaniem „stanu potrącalności”, o którym mowa w art. 498 k.c. ).
W toku procesu przed Sadem I instancji ani też w toku postępowania apelacyjnego nie przedstawiono żadnych argumentów, z których wynikałoby, że doszło do wywołującego skutki materialne (skutkującego wymagalnością roszczenia przedstawionego przez pozwanego do potrącenia) wezwania powoda do spełnienia świadczenia objętego zarzutem potrącenia a po powstaniu „stanu potrącalności”.
Nie uszło przy tym uwadze Sądu Apelacyjnego, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego dostrzega się, iż oświadczenie woli o potrąceniu, bezskuteczne z powodu niewymagalności wierzytelności przedstawionej do potrącenia, może być potraktowane - z uwzględnieniem okoliczności sprawy - jako wezwanie do zapłaty (por. wyrok SN z 6.12.2019 r., V CSK 458/18, OSNC-ZD 2021, nr 3, poz. 27). Wskazuje się, że wezwanie do zapłaty (mające zgodnie z art. 455 k.c. skutkować wymagalnością wierzytelności o świadczenie tzw. bezterminowe) nie wymaga dla swojej skuteczności zachowania szczególnej formy. Może być dokonane w każdy sposób, który umożliwi dłużnikowi uzyskanie informacji co do żądania wierzyciela, jeśli chodzi o zaspokojenie roszczenia. Chodzi zatem o to, by dłużnikowi zakomunikowane zostało, że wierzyciel zgłasza pretensję dotyczącą skonkretyzowanego świadczenia i zamierza doprowadzić do jego przymusowego wyegzekwowania. Oświadczenie wierzyciela może być wyrażone przez każde zachowanie się tej osoby, które ujawnia jej wolę w sposób dostateczny (por. art. 60 k.c.) .
Przyjmuje się zatem, że niepoprzedzone wezwaniem do zapłaty i jako takie nieskuteczne w świetle art. 498 k.c. (jako dotyczące wierzytelności jeszcze niewymagalnej) oświadczenie o potrąceniu może być kwalifikowane jako ujawniające w sposób wyraźny wolę wezwania do spełnienia świadczenia będącego przedmiotem wierzytelności przedstawionej do potrącenia. Wskazuje się bowiem, że oświadczenie takie dostatecznie „wyraża przekonanie potrącającego, iż przysługuje mu skonkretyzowana należność, którą zamierza przymusowo zaspokoić z majątku dłużnika - wierzyciela wzajemnego”. Podkreśla się zarazem, że spełnia ono jurydyczną funkcję wezwania do zapłaty „sygnalizując dłużnikowi, że wierzyciel zmierza do zaspokojenia swego prawa”.
W konsekwencji w sytuacji, w której mimo złożonego oświadczenia nie może jeszcze nastąpić skutek potrącenia ze względu na niewymagalność wierzytelności wzajemnej, za nadmierny (niemający uzasadnienia w treści art. 60 i 65 k.c.) rygoryzm uznaje się pogląd, że oświadczenie o potrąceniu nie wywoła żadnych następstw prawnych (należy je traktować per non est) i konieczne jest kolejne „uprzednie i odrębne” wezwanie do zapłaty w celu postawienia wierzytelności w stan wymagalności, a dopiero następnie złożenie kolejnego oświadczenia o potrąceniu (por. uzasadnienie cytowanego wyżej wyroku z 6.12.2019 r., V CSK 458/18 ).
Uwagi te odnosić należy także do oświadczenia o potrąceniu łączonego z czynnościami procesowymi. Wielokrotnie wskazywano w orzecznictwie że oświadczenia procesowe podlegają wykładni a zarazem dopuszczalne jest składanie w procesie oświadczeń o skutku materialnoprawnym. W płaszczyźnie materialnoprawnej poszczególne akty (zachowania i oświadczenia) dokonywane w procesie podlegać będą wykładni przy uwzględnieniu reguł art. 65 k.c.
W realiach niniejszej sprawy więc uznać należy po pierwsze, że zawarte w odpowiedzi
na pozew oświadczenie o potrąceniu nie mogło wywołać skutku w postaci umorzenia zobowiązań. Wierzytelność przedstawiona do potrącenia nie była bowiem wówczas wymagalna.
Niemniej jednak możliwe było przyjęcie, że stanowiło ono wezwanie do zapłaty. Jednocześnie nawet przyjmując, że wywołało ono opisany skutek wezwania do zapłaty, stwierdzić należy, że pozwany nie wykazał, by następnie (po dojściu tego oświadczenia do powoda i upływie terminu określonego stosownie do art. 455 k.c. złożył (ponowił) oświadczenie o potrąceniu ze skutkiem materialnoprawnym.
Norma art. 203 1 k.p.c. nie daje podstaw do przyjęcia, że podniesienie zarzutu potrącenia w sensie prawnoprocesowym zwalnia dla pozwanego dłużnika z obowiązków uprzedniego wezwania do zapłaty czy też zawiera w sobie zarówno oświadczenie o wezwaniu do zapłaty jak i o potraceniu. Jeśli przyjąć, że podniesienie w odpowiedzi na pozew oraz w piśmie procesowym z dnia 28 grudnia 2021 r. zarzutu potracenia roszczenia niewymagalnego miałoby stanowić manifestację woli dochodzenia roszczenia przez pozwanego to (w świetle wcześniejszych uwag) moment dojścia do powoda tego oświadczenia mógł być w niniejszej spawie uznany za wywołujący jedynie skutek wezwania do zapłaty.
W takiej sytuacji dla wywołania skutku o którym mowa w art. 498 k.c., konieczne stało się jednak złożenie oświadczenia o potrąceniu dopiero po upływie terminu określonego zgodnie z art. 455 k.c. i liczonego od daty doręczenia odpowiedzi na pozew, a następnie pisma procesowego z dnia 28 grudnia 2021 r. w którym rozszerzono zarzut potracenia, czego skarżący nie wykazał.
Co więcej Sąd Apelacyjny wziął pod uwagę, że zarzut potrącenia podniesiony w toku procesu i będący jednocześnie materialnoprawnym oświadczeniem woli wymaga odpowiedniego umocowania. Zatem pełnomocnik procesowy składający tego typu oświadczenie legitymować musi się pełnomocnictwem obejmującym umocowanie do składania tego typu oświadczeń w imieniu mocodawcy, podobnie jak pełnomocnik strony przeciwnej umocowany musi być do przyjmowania tego typu oświadczeń woli w imieniu swojego mocodawcy. Umocowanie takie – zarówno w zakresie składania, jak i przyjmowania oświadczenia – nie jest objęte ustawowo określonym zakresem umocowania pełnomocnika procesowego (art. 91 k.p.c.). O ile w zakresie umocowania pełnomocnika banku sporządzającego odpowiedź na pozew, a następnie pisma procesowego z dnia 28 grudnia 2021 r. przyjąć można, że posiadają oni odpowiednie umocowanie ( do akt dołączono pełnomocnictwo udzielone przez pozwanego w dniu 2 listopada 2020 r. m.in. radcy prawnemu E. T. do składania w imieniu pozwanego oświadczeń woli o potrąceniu w sprawach prowadzonych przez Kancelarię przed sądami powszechnymi oraz Sądem Najwyższym we wszystkich postępowaniach z powództwa, wniosku, przeciwko bądź przy udziale pozwane oraz pełnomocnictwo substytucyjne z dnia 8 lutego 2021 r. udzielone przez E. T. radcy prawnemu M. P.) o tyle nie wykazano, że również pełnomocnik powoda był umocowany do odebrania materialnoprawnego oświadczenia o potrąceniu. Pełnomocnik procesowy z mocy ustawy jest bowiem uprawniony do dokonywania jedynie tych czynności prawa materialnego, które wynikają z art. 91 k.p.c., a są nimi zawarcie ugody, zrzeczenie się roszczenia, uznanie powództwa. W judykaturze wprost wskazuje się, że pełnomocnictwo procesowe nie zawiera w sobie ustawowego umocowania do odebrania oświadczenia o potrąceniu. W wyroku z 14 stycznia 2009 r., IV CSK 356/08, LEX nr 492155, Sąd Najwyższy wskazał na konieczność odróżnienia będącego czynnością procesową zarzutu potrącenia od materialnoprawnego oświadczenia o potrąceniu. Oświadczenie o potrąceniu stanowi materialnoprawną podstawę zarzutu potrącenia (zob. też wyroki SA w Łodzi z 10 października 2017 r., I ACa 487/17, LEX nr 2471805 i SA w Warszawie z 11 lipca 2013 r., VI ACa 1512/12, LEX nr 1386274, jak również uzasadnienie rządowego projektu ustawy zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, druk Sejmowy nr 3137, pkt 58). W tej sytuacji oświadczenia o potrąceniu złożone przez pozwanego nie mogły odnieść zamierzonego skutku.
Przedstawione okoliczności powodują, że Sąd Okręgowy nie naruszył normy art. 498 § 1 i 2 k.c., odmawiając uwzględnienia zarzutu potrącenia.
Z tych wszystkich przyczyn Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że zaskarżony wyrok w całości odpowiadał prawu i dlatego orzekł jak w punkcie I sentencji, na podstawie art. 385 k.p.c.
Na zasadzie odpowiedzialności za wynik sporu, w oparciu o art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. stosując dodatkowo normę art. 98 §1 1 k.p.c., zasądzono od przegrywającego proces pozwanego na rzecz powoda kwotę 8.100 zł z tytułu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, tj. w stawce minimalnej określonej w § 2 pkt. 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.
Artur Kowalewski
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację: Artur Kowalewski
Data wytworzenia informacji: