I ACa 1813/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2024-07-18

Sygn. akt I ACa 1813/23

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 lipca 2024 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSA Edyta Buczkowska-Żuk

Protokolant:

sekretarz sądowy Mariusz Zając

po rozpoznaniu w dniu 18 lipca 2024 r. na rozprawie w Szczecinie

sprawy z powództwa Z. L. i M. L.

przeciwko Bankowi (...) spółce akcyjnej w G.

o ustalenie i zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 18 maja 2023 r. sygn. akt I C 2414/21

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od pozwanego na rzecz każdego z powodów po 4 050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się rozstrzygnięcia o kosztach tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Edyta Buczkowska-Żuk

Sygn. akt I ACa 1813/23

UZASADNIENIE

Powodowie Z. L. i M. L. pozwem z dnia 22 listopada 2021 r. wniesionym przeciwko Bank (...) S.A. z siedzibą w G. żądali:

zasądzenia od strony pozwanej na rzecz powodów łącznie kwoty 183.098,63 zł tytułem bezpodstawnego wzbogacenia w związku z nieważnością zawartej przez strony umowy kredytu i pobraniem świadczeń nienależnych w okresie od 12.09.2008 r. do 12.11.2019 r. wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia następnego po dniu doręczenia odpisu niniejszego pozwu stronie przeciwnej do dnia zapłaty,

ustalenie nieistnienia pomiędzy stronami stosunku prawnego kredytu wynikającego z umowy kredytu nr (...) z dnia 01.08.2008 r.

Ewentualnie, strona powodowa wniosła o zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powodów łącznie kwoty 91.000,50 zł tytułem bezpodstawnego wzbogacenia pozwanej w związku z pobraniem środków tytułem spłaty kredytu w zawyżonej wysokości w okresie od 12.09.2008 r. do 12.11.2019 r. zgodnie z historią wpłat („odrankowienie”) wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi:

od kwoty 76.412,39 zł od dnia 05.01.2020 r. do dnia zapłaty,

od kwoty 14.588,11 zł od dnia następnego po dniu doręczenia niniejszego pozwu stronie przeciwnej do dnia zapłaty.

W zakresie żądania zwrotu kosztów postępowania, powodowie wnieśli o zasądzenie od strony pozwanej na rzecz strony powodowej zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych, w tym opłat skarbowych od pełnomocnictw oraz kosztów zastępstwa procesowego w wysokości dwukrotności stawki minimalnej wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty (zgodnie z art. 98 § 1 1 k.p.c.

Strona powodowa wskazała, że istotą sporu pomiędzy stronami w niniejszej sprawie pozostaje kwestia oceny zgodności z prawem powstałego pomiędzy stronami stosunku prawnego oraz ocena treści postanowień zawartych w § 1 ust. 1, § 7 ust. 2, § 10 ust. 8, § 7 – zawartej przez strony umowy kredytu dotyczących wprowadzenia klauzuli indeksującej świadczeń stron dwoma miernikami wartości określanymi dowolnie przez pozwaną oraz § 2 ust. 4 zawartej przez strony umowy kredytu dotyczącego obciążenia kredytobiorcy opłatą manipulacyjną w celu refinansowania składek ubezpieczenia niskiego wkładu własnego – pod kątem ich abuzywności w świetle przepisów prawa, skutku ich abuzywności dla ostatecznego kształtu powstałego pomiędzy stronami stosunku prawnego, w tym również w kontekście oceny jego ewentualnej całkowitej nieważności na skutek ich bezskuteczności, a w konsekwencji określenia wymiaru w jakim pozwana pozostawać będzie bezpodstawnie wzbogaconą kosztem strony powodowej.

Bank (...) S.A. z siedzibą w G. w odpowiedzi na pozew z dnia 11 lutego 2022 r. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie solidarnie od Z. L. oraz M. L. na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, wraz z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.

Pozwany zakwestionował wszelkie twierdzenia podane w pozwie, poza tymi, które zostały wyraźnie przyznane, a dodatkowo, w związku z art. 127 § 1 k.p.c., wyszczególnił fakty które przyznaje, a którym zaprzecza.

Wyrokiem z dnia 18 maja 20023 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie ustalił, że nie istnieje stosunek prawny wynikający z umowy kredytu nr (...) zawartej w dniu 1 sierpnia 2008r. pomiędzy powodami Z. L. i M. L. a (...) Bankiem Spółką Akcyjna w G. (poprzednikiem prawnym pozwanego); zasądził od pozwanego Banku (...) Spółki Akcyjnej w G. łącznie na rzecz powodów Z. L. i M. L. kwotę 183 098,63 zł (sto osiemdziesiąt trzy tysiące dziewięćdziesiąt osiem złotych sześćdziesiąt trzy grosze) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie poczynając od dnia 22 stycznia 2022r. do dnia zapłaty oraz rozstrzygnął o kosztach procesu.

Sąd ustalił, że powodowie w 2008 roku udali się do biura pośrednictwa finansowego (...) celem ubiegania się o kredyt. Potrzebowali bowiem dodatkowych środków na spłatę zaciągniętych już kredytów, w tym kredytu mieszkaniowego, na łączną kwotę ok. 167.00,00 zł.

(...) Bank z siedzibą w G. w tym okresie posiadał dla klientów indywidualnych ofertę finansowania kredytów zabezpieczonych hipotecznie. Była to oferta kredytów złotowych oraz kredytów indeksowanych kursem walut obcych, w tym CHF.

Oferta banku była tak skonstruowana, że w kredycie udzielanym w walucie obcej oprocentowanie było niższe, co oznaczało, że kredyt indeksowany do waluty CHF był tańszy niż złotówkowy, co z kolei miało przełożenie na niższe raty kapitałowo-odsetkowe, a tym samym dla wielu klientów stanowił jedyny możliwy produkt kredytowy, w którym posiadali zdolność kredytową. To determinowało znaczące zainteresowanie kredytami frankowymi i ich wysoką podaż

W pozwanym banku obowiązywała procedura, wprowadzona Zarządzeniem nr (...) z dnia 23.06.2006 r., zgodnie z którą doradca kredytowy lub pośrednik (...) Banku powinien był poinformować klienta:

1.  że przy kredytach walutowych występuje ryzyko walutowe (kursowe) związane z możliwością wystąpienia zmiany kursu waluty, w której został zaciągnięty kredyt;

2.  że ze względu na zmianę kursu złotego (PLN) do waluty, wysokość raty spłacanego kredytu może się obniżać lub zwiększać; poza tym w przypadku wzrostu kursu waluty wzrasta także jego saldo zadłużenia, w związku z czym w sytuacji znacznego wzrostu kursu waluty saldo kredytu może przekroczyć wartość nieruchomości, która stanowi jego zabezpieczenie; które to ryzyko jest ponoszone przez klienta;

3.  od czego uzależniony jest kurs kupna (kurs po którym następuje wypłata kredytu) i kurs sprzedaży (kurs po którym następuje spłata kredytu) waluty ustalany przez (...) Bank;

4.  gdzie można znaleźć aktualny kurs sprzedaży dla kolejnych spłat rat oraz możliwości skorzystania z usługi polecenia zapłaty, w ramach której bank automatycznie pobiera wymaganą kwotę z rachunku klienta;

5.  jakie były zmiany kursu złotego w stosunku do franka szwajcarskiego, euro i dolara amerykańskiego w okresie ostatnich trzech lat – kurs średni NBP – prezentując w tym zakresie stosowny wykres.

Doradca kredytowy lub pośrednik prezentując klientowi ofertę kredytu w walucie obcej, oprocentowanego zmienną stopą procentową, miał obowiązek przeprowadzić dla klienta symulacje porównujące wysokość rat kredytu w złotych polskich do wysokości rat kredytu zaciągniętego w walucie, w następujących sytuacjach:

1.  przy aktualnym poziomie kursu waluty i stóp procentowych;

2.  zakładając deprecjację kursu złotego do waluty w skali odpowiadającej różnicy między maksymalnym i minimalnym kursem złotego do waluty z ostatnich 12 miesięcy, bez zmian poziomu stóp procentowych; aktualizacja danych raz na kwartał;

3.  zakładając, że stopa procentowa dla waluty, w której został udzielony kredyt, jest równa stopie procentowej dla złotego, a kapitał jest większy o 20%,

4.  zakładając, że stopa procentowa kredytu wzrośnie o 400 punktów bazowych;

5.  zakładając wzrost stopy procentowej w skali odpowiadającej różnicy między maksymalnym i minimalnym poziomem stopy procentowej w ciągu ostatnich 12 miesięcy; aktualizacja danych raz na kwartał;

6.  na życzenie klienta, zakładając inną niż powyższe, zmianę kursu lub stopy procentowej.

Każdorazowo kredyt walutowy miał być porównywany do analogicznego (dostępnego) kredytu w PLN i w oparciu o te informacje klient podejmował ostatecznie decyzję o wyborze waluty kredytu mając świadomość ponoszenia różnych rodzajów ryzyk z tym związanych.

Klient, który był zainteresowany kredytem w walucie obcej powinien był podpisać oświadczenie na druku bankowym, w którym potwierdza, że została mu przedstawiona oferta kredytu hipotecznego w złotych polskich i że wybrał kredyt w walucie obcej będąc poinformowany o ryzykach związanych z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej oraz ryzyku stopy procentowej.

Personel banku został wyposażony w narzędzia potrzebne do sporządzania potrzebnych symulacji, a także informację dedykowaną dla klientów ubiegających się o kredyt hipoteczny indeksowany do waluty obcej oraz broszury informacyjne zawierające ogólne informacje na temat udzielanych kredytów.

Wśród uregulowań wewnątrzorganizacyjnych banku, od 2003 roku funkcjonował Regulamin ustalania kursu kupna/sprzedaży (...) Banku (...) S.A. w W.. Zgodnie z tym regulaminem (ust. 5) „marże kupna/sprzedaży ustalane są raz na miesiąc w oparciu o średnią arytmetyczną z kursów kupna/sprzedaży stosowanych do transakcji detalicznych z pięciu banków na ostatni dzień roboczy miesiąca poprzedzającego okres obowiązywania wyliczonych marż. Ww. banku to: (...) S.A., (...) S.A., Bank (...) S.A., (...) Bank S.A. i (...) S.A. Kursy kupna/sprzedaży ww. banków są pobierane ze stron internetowych tych banków i dokonywane na nich obliczenia skutkujące wyznaczeniem kursów kupna/sprzedaży (...) Banku (...) S.A. są liczone do czwartego miejsca po przecinku. W przypadku, gdyby którykolwiek z ww. banków zaprzestał ogłaszania kursów kupna/sprzedaży walut, Zarząd (...)S.A. podejmie decyzję o dołączeniu do listy banków referencyjnych innego banku. Zmiana w tym zakresie nie będzie wymagała pisemnego aneksu do umowy”.

W 2009 roku na mocy decyzji nr (...) Banku (...) S.A. wprowadzono podobne mechanizmy ustalania wartości waluty obcej w tabeli kursowej Banku (...) S.A.

Powodom nie były znane wyżej opisane zasady ustalania kursów w Tabeli kursowej pozwanego Banku (...) S.A.

Pośrednik (...) Banku S.A., po wstępnej weryfikacji zdolności kredytowej, zaoferował powodom kredyt indeksowany walutą CHF wskazując, że nie posiadają oni zdolności do zaciągnięcia kredytu w walucie polskiej. Konsumenci zostali zapewnieni, że kredyt indeksowany do waluty obcej jest produktem bezpiecznym, atrakcyjnym, oraz że ryzyko wzrostu kosztów kredytu w związku ze zmianą kursu waluty CHF jest znikome.

Pomimo obowiązujących procedur nie informowano powodów o ryzyku kursowym w stopniu uświadamiającym rozmiar możliwych wahań kursu waluty obcej w przyszłości oraz tego konsekwencji. Ponadto nie przedstawiono im historycznych wykresów kursów CHF w oparciu o miarodajny okres, ani symulacji zakładających znaczący wzrost kursu waluty franka szwajcarskiego. Nie wyjaśniono im dokładnych zasad ustalania przez pozwany bank kursów walut służących do przeliczeń kwoty kapitału oraz spłacanych rat. Powodowie nie otrzymali wyczerpujących danych na potrzeby weryfikacji poziomu stabilności tej waluty, mającego wpływ na wysokość zobowiązania. Powodowie nie wiedzieli, że wraz ze wzrostem kursu CHF wzrośnie nie tylko rata kredytu, ale również saldo kapitału wyrażone w walucie polskiej. Nie wyjaśniono powodom definicji spreadu i na czym polega indeksacja. Realizacja obowiązków informacyjnych (w tym dot. ryzyka kursowego, danych historycznych, symulacji na przyszłość) nie wyczerpała zapotrzebowania kredytobiorców na rzetelny komplet informacji w przedmiocie zaoferowanego produktu.

Z uwagi na pozornie wysoką atrakcyjność produktu zaoferowanego w walucie franka szwajcarskiego, powodowie zdecydowali się na kredyt indeksowany do tej waluty. Nie odczuwali jakiegokolwiek niepokoju, ani zagrożenia. Zaufali bankowi jako, w ich mniemaniu, instytucji zaufania publicznego.

Dnia 21 czerwca 2008 roku powodowie złożyli wniosek o udzielenie kredytu hipotecznego w kwocie 165.059,47 zł, indeksowanego kursem CHF. Po zgromadzeniu stosownych dokumentów i przeprowadzeniu procedury weryfikacji zdolności kredytowej, bank wydał pozytywną decyzję kredytową.

Uzyskanie kredytu wiązało się z koniecznością podpisania oświadczenia, iż kredytobiorcom przedstawiono ofertę kredytu hipotecznego (...) Banku w złotych polskich, oraz że wybrali kredyt w walucie obcej, będąc uprzednio poinformowanymi o ryzykach związanych z zaciągnięciem kredytu hipotecznego w walucie obcej. Oświadczenie obejmowało także poinformowanie o ryzyku stopy procentowej w przypadku kredytów o zmiennej stopie procentowej.

Powodowie podpisali również zawiadomienie dotyczące prawa odstąpienia od umowy.

W dniu 1 sierpnia 2008 roku powodowie zawarli z (...) Bank S.A. z siedzibą w G. (poprzednikiem prawnym pozwanego) umowę kredytu nr (...), zgodnie z którą bank zobowiązał się do udostępnienia kredytobiorcom kwoty 169.236,53 zł , indeksowanego do CHF, w tym kwoty 165 059,47 zł przeznaczonej na spłatę zobowiązań finansowych kredytobiorców w banku (...) S.A., w tym kredytu mieszkaniowego o nr 203- (...), a także kwoty 3.643,06 zł tytułem kosztów ubezpieczenia od utraty pracy, kwoty 234 zł jako kosztów z tytułu ustanowienia przez bank hipoteki opisanej w § 3 ust. 2 lit. A oraz § 12 ust. 1 i opłaty z tytułu wyceny nieruchomości w wysokości 300,00 zł. (§ 1 ust. 1 i 2).

Spłata miała następować w równych ratach kapitałowo-odsetkowych, przez okres 360 miesięcy (§ 1 ust. 5), oprocentowanie kredytu wynosiło 6,640% w skali roku (§ 2 ust. 1). Wypłatę kredytu przewidziano w walucie polskiej. Stosownie do § 7 ust. 2 kwota kredytu miała być przeznaczona na wskazany we wniosku rachunek bankowy.

W umowie przewidziany został mechanizm indeksacji kredytu oraz spłaty rat do waluty obcej franka szwajcarskiego, a mianowicie:

§ 1 ust. 1 zd. 3 o treści: „W dniu wypłaty saldo jest wyrażone w walucie do której jest indeksowany kredyt według kursu kupna waluty, do której jest indeksowany kredyt, podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A., opisanej szczegółowo w § 17, następnie saldo walutowe przeliczane jest dziennie na złote polskie według kursu sprzedaży waluty do której indeksowany jest kredyt, podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A., opisanej szczegółowo w § 17”;

§ 7 ust. 2 zd. 4 o treści: „Każdorazowo wypłacana kwota złotych polskich, zostanie przeliczona na walutę do której indeksowany jest kredyt według kursu kupna waluty kredytu podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A., obowiązującego w dniu dokonania wypłaty przez Bank”;

§ 10 ust. 8 o treści: „Rozliczanie każdej wpłaty dokonanej przez Kredytobiorcę, będzie następować według kursu sprzedaży waluty do której jest indeksowany kredyt, podanego w Tabeli kursów kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A., obowiązującego w dniu wpływu środków do Banku";

§ 17 ust. 1 o treści: „Do rozliczania transakcji wypłat i spłat Kredytów stosowane są odpowiednio kursy kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A., walut zawartych w ofercie Banku obowiązujące w dniu dokonania transakcji”;

§ 17 ust. 2 o treści: „Kursy kupna określa się jako średnie kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP minus marża sprzedaży”;

§ 17 ust. 3 o treści: „Kursy sprzedaży określa się jako średnie kursy złotego danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP plus marża sprzedaży”;

§ 17 ust. 4 o treści: „Do wyliczenia kursów kupna/sprzedaży dla klientów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A., stosuje się kursy złotego do danych walut ogłoszone w tabeli kursów średnich NBP w danym dniu roboczym, skorygowane o marże kupna/sprzedaży (...) Bank S.A.”;

§ 17 ust. 5 o treści: „Obowiązujące w danym dniu roboczym kursy kupna/sprzedaży dla kredytów hipotecznych udzielanych przez (...) Bank S.A. walut zawartych w ofercie, określane są przez Bank po godz. 15:00 poprzedniego dnia roboczego i wywieszane są w siedzibie Banku oraz publikowane na stronie (...) Banku S.A.”.

W umowie zawarto również postanowienia w zakresie opłaty manipulacyjnej. Stosownie do § 2 ust. 4 umowy z tytułu przekroczenia dopuszczalnego wskaźnika obciążenia nieruchomości kredytem, kredytobiorca zobowiązany jest do uiszczenia opłaty manipulacyjnej w wysokości 1 260,00 złotych polskich za okres pierwszych trzech lat istnienia ochrony ubezpieczeniowej. Kwota ta zostanie uiszczona najpóźniej przed wypłatą kredytu na rachunek Banku o numerze (...) prowadzony przez (...) Bank S.A. W następnych latach za każde trzy lata ochrony ubezpieczeniowej opłata manipulacyjna będzie wynosiła 3,6% różnicy pomiędzy kwotą pozostającego do spłaty salda zadłużenia z tytuły kredytu, określoną w złotych polskich (w przypadku kredytów indeksowanych ustalaną według kursu spłaty kredytu obowiązującego zgodnie z § 17), na ostatni dzień mijającego 3-letniego okresu kredytowania, a kwotą 134.240,00 zł. Obowiązek zapłaty opłaty manipulacyjnej ustaje, gdy w dacie płatności opłaty manipulacyjnej saldo zadłużenia obniży się do kwoty niższej lub równej kwocie 134.240,00 zł. Druga i każda kolejna opłata manipulacyjna będzie doliczana do salda kredytu z dniem powstania obowiązku jej uiszczenia. W przypadku kredytów indeksowanych przed doliczeniem, o którym mowa w zdaniu poprzednim, opłata zostanie przeliczona na walutę, do której indeksowany jest kredyt według kursu obowiązującego do spłaty kredytu zgodnie z § 17 umowy.

Powodowie po raz pierwszy umowę zobaczyli w dniu jej podpisania. Był to dokument w całości przygotowany przez bank, niepodlegający negocjacjom. Powodowie przeczytali umowę przed jej podpisaniem w sposób pobieżny. Powodowie wielu postanowień umowy nie rozumieli, lecz kierowali się zaufaniem do banku jako instytucji zaufania publicznego. W trakcie podpisywania umowy kredytobiorcy nie mieli świadomości abuzywnego charakteru postanowień regulujących wysokość świadczeń stron w oparciu o waloryzację do waluty obcej. Treść kontraktu nie wzbudziła ich wątpliwości co do zgodności z prawem.

Kredyt został uruchomiony i wypłacony w walucie polskiej, a następnie spożytkowany zgodnie z umówionym celem.

Kredytobiorcy spłacali raty kredytu w walucie polskiej zgodnie z postanowieniami umownymi, w orientacyjnej wysokości ustalonej w oparciu o harmonogram spłaty oraz zawiadomienia o zmianie oprocentowania kredytu. Powodowie nigdy nie wiedzieli, jaką powinni dokładnie zapłacić ratę.

W okresie spłaty zobowiązania, cena waluty franka szwajcarskiego sukcesywnie wzrastała, zarówno w Tabeli walut obowiązującej w pozwanym banku, jak i na światowym rynku walut. W porównaniu z ceną w dacie podpisania umowy kredytu hipotecznego wartość CHF wzrosła ponad dwukrotnie. Wspomniany wzrost ceny franka szwajcarskiego miał relatywne przełożenie na wysokość spłacanych przez kredytobiorców rat. Powodowie w trakcie spłaty rat w złotówkach nie mieli wiedzy, jaka będzie wysokość przyszłych rat wyrażonych w walucie polskiej, gdyż kurs sprzedaży waluty ustalał bank.

Kredytobiorcy, realizując postanowienia umowy kredytu, w okresie od 12 sierpnia 2008 r. do 24 listopada 2019 r. uiścili na rzecz pozwanego banku łączną sumę świadczeń 183.098,63 zł, w tym opłaty manipulacyjne o których mowa w § 2 ust. 4 umowy, które bank doliczał do salda kapitału kredytu w dniach 14 września 2011 r., 13 sierpnia 2014 r. oraz 18 sierpnia 2017 r. .

Pismem z dnia 20 grudnia 2019 r. powodowie skierowali do pozwanego banku reklamację, w której powołali się na nieważność umowy kredytu, co skutkuje ustaleniem, iż świadczenia spełnione tytułem rat są nienależne. Powodowie tym samym pismem wezwali pozwany bank do zapłaty na ich rzecz kwoty 76.412,39 zł.

W odpowiedzi z dnia 4 stycznia 2020 r. bank wskazał, że nie widzi podstaw do uczynienia zadość żądaniom powodów.

Kredytowana nieruchomość nigdy nie była przeznaczona pod działalność gospodarczą.

Powodowie pozostaje w związku małżeńskim, w którym obowiązuje ustawowy ustrój wspólności majątkowej. Są oni świadomi konsekwencji stwierdzenia nieważności całości umowy kredytu hipotecznego.

Pozwany – Bank (...) S.A. z siedzibą w G. jest następcą prawnym (...) Banku S.A. z siedzibą w G..

Sąd uznał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w całości.

Żądanie sformułowane w niniejszej sprawie dotyczyło ustalenia nieważności umowy nr (...) z dnia 1 sierpnia 2008 r. i zasądzenia zwrotu sumy wpłaconych na rzecz banku kwot na podstawie nieważnej umowy.

Podstawą prawną roszczenia o ustalenie nieważności umowy jest przepis art. 189 k.p.c., zgodnie z którym powód może żądać ustalenia istnienia stosunku prawnego lub prawa jeżeli ma w tym interes prawny. Materialnoprawną przesłanką powództwa z art 189 k.p.c. jest wykazanie przez powodów istnienia interesu prawnego w ustaleniu prawa lub stosunku prawnego. Interes prawny w ustaleniu istnieje wówczas, gdy istnieje niepewność stosunku prawnego lub prawa, wynikająca z obecnego lub przewidywanego ich naruszenia lub kwestionowania. Interes prawny zachodzi zatem nie tylko wtedy, gdy dotyczy obecnych stosunków prawnych i praw, ale dotyczy także przyszłych lub prawdopodobnych stosunków prawnych. Może on wynikać zarówno z bezpośredniego zagrożenia prawa powoda, jak i zapobiegać temu zagrożeniu (uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 15 marca 2006 r., III CZP 106/05).

Powództwo oparte na art. 189 k.p.c. musi być zatem celowe, bo ma spełniać realną funkcję prawną. Ocena istnienia interesu musi uwzględniać to, czy wynik postępowania doprowadzi do usunięcia niejasności i wątpliwości co do danego stosunku prawnego i czy definitywnie zakończy spór na wszystkich płaszczyznach tego stosunku lub mu zapobiegnie, a więc czy sytuacja powoda zostanie jednoznacznie określona. Interes prawny istnieje, gdy ze spornego stosunku prawnego wynikają dalej idące skutki, których dochodzenie na drodze powództwa o świadczenie nie jest możliwe lub nie jest aktualne. W takim przypadku tylko powództwo o ustalenie może w sposób definitywny rozstrzygnąć stan niepewności.

W okolicznościach niniejszej sprawy nie budzi, zdaniem Sądu, wątpliwości, że taki interes prawny po stronie powodowej występuje. Tylko powództwo o ustalenie może w sposób definitywny rozstrzygnąć niepewną sytuację prawną powodów i zapobiec także na przyszłość możliwym sporom, a tym samym w sposób pełny zaspokoić ich interes prawny (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 stycznia 2004 r. II CK 387/02). Biorąc pod uwagę aktualną niepewność, co do związania stron postanowieniami umowy jak i potrzebę rozstrzygnięcia sporu także, co do dalszego wykonywania umowy, interes prawny w ustaleniu jest uzasadniony. Samo zaś powództwo o zapłatę nie rozwiązuje sporu na przyszłość i nie rozstrzygałoby kwestii dalszego bytu umowy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 marca 2006 r. V CSK 188/05).

Skoro zatem powodowie posiadają interes prawny w ustaleniu nieważności umowy kredytu rozważyć należało czy łącząca strony umowa zawiera postanowienia przedmiotowo istotne umowy kredytu, a także – biorąc pod uwagę argumentację obu stron - czy zawiera postanowienia abuzywne, a w razie stwierdzenia, że tak jest, należało ustalić, jakie w związku z tym powstaną skutki dla przedmiotowej umowy.

Zgodnie z art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29.08.1997 r. – Prawo bankowe przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Natomiast według art. 69 ust. 2 pr. bank. umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności: 1) strony umowy; 2) kwotę i walutę kredytu; 3) cel, na który kredyt został udzielony; 4) zasady i termin spłaty kredytu; 4a) w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu; 5) wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany; 6) sposób zabezpieczenia spłaty kredytu; 7) zakres uprawnień banku związanych z kontrolą wykorzystania i spłaty kredytu; 8) terminy i sposób postawienia do dyspozycji kredytobiorcy środków pieniężnych; 9) wysokość prowizji, jeżeli umowa ją przewiduje; 10) warunki dokonywania zmian i rozwiązania umowy. Ponadto stosownie do art. 69 ust. 3 pr. bank. w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, kredytobiorca może dokonywać spłaty rat kapitałowo-odsetkowych oraz dokonać przedterminowej spłaty pełnej lub częściowej kwoty kredytu bezpośrednio w tej walucie; w tym przypadku w umowie o kredyt określa się także zasady otwarcia i prowadzenia rachunku służącego do gromadzenia środków przeznaczonych na spłatę kredytu oraz zasady dokonywania spłaty za pośrednictwem tego rachunku.

Prawo bankowe nie zawiera definicji takich pojęć jak kredyt indeksowany, kredyt denominowany czy kredyt walutowy. Prawidłowo pojęcia te zdefiniował Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 7 listopada 2019 r. (sygn. IV CSK 13/19, Legalis 2251394) gdzie wskazał, że z punktu widzenia polskiego systemu prawnego można wyróżnić trzy rodzaje kredytów, w których występuje (w różnych rolach) waluta obca: indeksowany, denominowany i walutowy. W kredycie indeksowanym kwota kredytu jest podana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona, ale zostaje przeliczona na walutę obcą według klauzuli umownej opartej również na kursie kupna tej waluty obowiązującym w dniu uruchomienia kredytu, przy czym spłata kredytu następuje w walucie krajowej. W kredycie denominowanym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, a zostaje wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na kursie kupna waluty obcej obowiązującym w dniu uruchomienia kredytu, zaś spłata kredytu następuje w walucie krajowej. Z kolei w kredycie walutowym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej i spłata również jest dokonywana w tej walucie. Tylko w tym ostatnim wypadku roszczenie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy jest wyrażone w walucie obcej, tj. kredytobiorca może żądać od kredytodawcy wypłaty kwoty kredytu w walucie obcej. W dwóch pozostałych wypadkach żądanie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy w zakresie spełnienia świadczenia (czyli wypłaty kwoty kredytu) dotyczy wyłącznie waluty krajowej.

Regulacje prawne dotyczące kredytu denominowanego lub indeksowanego do waluty obcej zostały wprowadzone do art. 69 ust. 2 pkt 4a i ust 3 prawa bankowego z dniem 16.08.2011 r. Jednak również przed tą datą zawarcie tego rodzaju umowy kredytu było dopuszczalne w ramach ogólnej swobody kontraktowania przewidzianej w art. 353 1 k.c. (por. wyrok SN z dnia 19.04.2015 r. sygn. akt V CSK 445/14). Stwierdzić zatem należało, że łącząca strony umowa kredytu nr (...) z dnia 9 listopada 2007 r. nie jest nieważna tylko dlatego, że jej przedmiotem jest kredyt udzielony w CHF, którego wypłata następowała przy zastosowaniu kursu zakupu walut w banku z dnia wypłaty kredytu. Należy zwrócić uwagę na dalsze aspekty związane z postanowieniami umownymi.

Treść tej umowy (§ 1 ust. 1) wskazuje, że jest to umowa kredytu indeksowanego kursem waluty obcej, udzielonego w walucie polskiej. W umowie określone zostały również zasady spłaty kredytu przez kredytobiorcę - w równych ratach kapitałowo-odsetkowych, płatnych w walucie polskiej.

Powodowie nie mieli w praktyce możliwości wyboru waluty w jakiej nastąpi wypłata kredytu. Postanowienia § 7 ust. 2 oraz § 17 ust. 1 i 2 umowy nie podlegały negocjacjom stron, a zostały narzucone przez bank. Pozwany natomiast nie przedstawił dowodu świadczącego o tym, iż powodowie mieli możliwość wyboru waluty, w której wypłacony zostanie kredyt. Nie wskazał bowiem postanowienia regulaminu czy umowy, które przyznawałby takie uprawnienie powodom. Wskazać należy, że w umowie nie ma takich postanowień, które przyznawałyby kredytobiorcom możliwość wyboru waluty, w której ma być uruchomiony kredyt. Ponadto jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego kredyt został powodom wypłacony złotówkach, zaś wysokość wypłaty została ustalona na podstawie kursu kupna tej waluty, zgodnie z Tabelą kursów, obowiązującą w Banku w dniu uruchomienia środków, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych. Co więcej, również spłata kredytu na podstawie § 10 ust. 8 oraz § 17 ust. 3 umowy była przewidziana w walucie polskiej. Z analizy powyższych postanowień umownych wynika, że charakter zawartej między stronami umowy od początku dotyczył kredytu indeksowanego kursem franka szwajcarskiego.

Zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c. Postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

W ocenie powodów abuzywny charakter mają postanowienia odwołujące się do mechanizmów przeliczeniowych warunkujących w szczególności wysokość wypłaconego kapitału kredytu i spłacanych rat kapitałowo-odsetkowych.

Na podstawie wyżej przywołanych przepisów należy wskazać następujące przesłanki uznania postanowienia umowy za abuzywne: zawarte zostały w umowie z konsumentem; nie zostały uzgodnione indywidulanie; kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco naruszając jego interesy.

Nadto, zgodnie z art. 385 § 2 k.c. oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Rozstrzygnięcie to oznacza w szczególności, że dla oceny abuzywności postanowienia nie mają znaczenia okoliczności, które zaistniały po zawarciu umowy.

Sąd zwrócił uwagę, iż przepisy art. 385 1 § 1 k.c. i nast. stanowią implementację do polskiego porządku prawnego dyrektywy 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich. Zatem ustalając, czy poszczególne postanowienia umowy zawieranej z konsumentem mają charakter abuzywny na uwadze należy mieć nie tylko normy wynikające z polskiego systemu prawnego, ale również regulacje zawarte wyżej wskazanej dyrektywie, a nadto stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w zakresie wykładni jej poszczególnych postanowień, do czego Sąd odniesie się w dalszej części rozważań.

Kontrola abuzywności postanowień umowy wyłączona jest jedynie w przypadku spełnienia jednej z dwóch przesłanek negatywnych, to jest: gdy postanowienie umowne zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem oraz postanowienie umowne określa główne świadczenia stron i jest sformułowane w sposób jednoznaczny.

Sąd nie miał wątpliwości, że powodowie zawierając z pozwanym umowę kredytu posiadali status konsumenta. Zgodnie z art. 22 1 k.c. za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z działalnością gospodarczą lub zawodową. Zawarta przez strony umowa miała na celu sfinansowanie celów mieszkaniowych powodów tj. spłata zobowiązana finansowego w banku (...) S.A. związanego z kredytem na .zakup lokalu mieszkalnego. Okoliczności te wynikają z treści samej umowy oraz przesłuchania powodów. Ponadto stwierdzić należy, że kwota udzielonego kredytu nie była przeznaczona na działalność gospodarczą czy zawodową. Aby uznać, iż strona powodowa nie działała jako konsument w czasie zawierania umowy, pozwany powinien wykazać, że środki uzyskane z kredytu pozostawały w bezpośrednim związku z działalnością gospodarczą. W ocenie Sądu pozwany nie zdołał wykazać, aby sporna czynność prawna pozostawała w bezpośrednim związku z jakąkolwiek działalnością gospodarczą. Kolejno Sąd wskazuje, że o tym czy dana czynność prawna jest dokonywana bezpośrednio w celu prowadzenia działalności gospodarczej powinien decydować cel tej czynności z chwili jej zawarcia (por. wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 22 sierpnia 2016 r. III C 1073/14). Na gruncie przedmiotowej sprawy nie można stwierdzić, aby umowa miała na celu dokapitalizowanie jakiejkolwiek inicjatywy gospodarczej. Tylko na marginesie warto podkreślić, że nie można wartościować konsumenta ze względu na jego wykształcenie czy wiedzę, poprzez odwoływanie się do modelu konsumenta uważnego, ostrożnego. Stopień świadomości konsumenta nie konwaliduje abuzywności danego postanowienia umownego. Zatem nasuwa się wniosek, iż w niniejszej sprawie została spełniona pierwsza z pozytywnych przesłanek uznania postanowienia umowy za niedozwolony.

Następnie Sąd ustalił, czy kwestionowane postanowienia umowy zostały z powodami uzgodnione indywidualnie. Zgodnie z art. 385 1 § 3 k.c. nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta.

Ponadto zgodnie z art. 3 dyrektywy 93/13 warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza, jeśli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Chodzi tu zatem o takie postanowienia umowy, które były objęte „indywidulanym”, odrębnym uzgodnieniem np. stanowiły przedmiot negocjacji. Obowiązuje domniemanie, że postanowienia umowy zawartej z udziałem konsumenta nie zostały uzgodnione indywidualnie. Domniemanie to jest wzruszalne. Zgodnie z postanowieniem SN z dnia 6 marca 2019 r. (sygn. akt I CSK 462/18): „Dla zrealizowania przesłanki rzeczywistego wpływu konsumenta na treść postanowień umownych nie wystarczy wykazanie, że konsument dowiedział się o treści klauzuli w odpowiednim czasie, a strony prowadziły w tym przedmiocie negocjacje. Konieczne jest udowodnienie wspólnego ustalenia ostatecznego brzmienia klauzuli, w wyniku rzetelnych negocjacji, w ramach których konsument miał realny wpływ na treść określonego postanowienia umownego, chyba że zostało ono sformułowane przez konsumenta i włączone do umowy na jego żądanie. Za nieuzgodnione indywidulanie przyjmuje się te postanowienia, które zawarte zostały we wzorcu umownym, ponieważ konsument jest nimi związany w całości bez możliwości jakichkolwiek dodatkowych uzgodnień. Nie ulega wątpliwości, iż postanowienia będące przedmiotem oceny zostały zawarte w samej umowie. Wzorce umowy należą do grupy tzw. umów adhezyjnych (umów zawieranych przez przystąpienie), których cechą istotną jest to, że jedna strona takiej umowy (w rozpoznawanej sprawie pozwany bank) z góry narzuca treść postanowień umowy drugiej (słabszej) stronie stosunku prawnego, która może w całości przyjąć zaproponowaną przez bank treść umowy albo też odstąpić od możliwości jej zawarcia. Brak wyrażenia zgody na zaproponowane postanowienia prowadziłby do tego, że kredytobiorcy nie uzyskaliby w ogóle wnioskowanej kwoty. Oznacza to, że w przypadku umów adhezyjnych ograniczona jest do minimum możliwość negocjowania postanowień umowy, a jeżeli już te negocjacje występują to dotyczą wysokości kwoty umowy, oprocentowania lub okresu spłaty zobowiązania. Jak wykazało przeprowadzone postępowanie, kwestionowane klauzule umowne nie podlegały jakiejkolwiek negocjacji, tylko zostały narzucone przez stronę pozwaną z zastrzeżeniem, iż brak zgody na zaproponowane postanowienia spowoduje, że do zawarcia umowy w ogóle nie dojdzie. W przedmiotowej sprawie umowa kredytowa przygotowana została przez pracowników pozwanego banku, przy czym pozwany nie przedstawił dowodu na to, iż w czasie zawierania umowy miały miejsce między stronami negocjacje, które mogłyby wpłynąć na treść klauzul przeliczeniowych. Pozwany ograniczył się jedynie do twierdzenia, iż treść umowy mogła być indywidualnie uzgodniona przez strony. Nie przedstawił jednak na tę okoliczność żadnego dowodu. Nie ulega wątpliwości, że negocjacji podlegały kwota kredytu bądź okres jego spłaty, jednak z pewnością powodowie nie mieli wypływu na treść postanowień dotyczących przeliczenia kwoty kredytu jak również przeliczania rat kapitałowo-odsetkowych. Z zeznań powodów wynika jednoznacznie, że powodowie nie mieli możliwości negocjacji postanowień dotyczących ustalania wysokości kursów walut obowiązujących w pozwanym banku. Stwierdzić należy z całą mocą, że okoliczność, iż konsument znał i rozumiał treść postanowienia oraz zgodził się na wprowadzenie go do umowy nie stoi na przeszkodzie uznaniu, iż nie zostało ono indywidualnie uzgodnione, jeśli jego treść nie została sformułowana w toku negocjacji z konsumentem (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 14 grudnia 2017 r. I ACa 447/17, LEX nr 2432003). Mając powyższe na uwadze stwierdzić należy, iż pozwany bank nie zdołał obalić domniemania braku indywidulnych uzgodnień postanowień zaciągniętych ze wzorca umowy.

Warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, mogą być uznane za nieuczciwe, jeśli stoją w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta. (art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13) Przesłanki „sprzeczności z dobrymi obyczajami” i „rażącego naruszenia interesów konsumenta” muszą być spełnione, co jednoznacznie wynika z treści przepisu, łącznie (por. np. wyr. SN z 29.8.2013 r., I CSK 660/12, Legalis; wyr. SA w Warszawie z 26.4.2013 r., VI ACa 1571/12, Legalis). Za sprzeczne z dobrymi obyczajami należy uznać wprowadzenie do umowy klauzul godzących w równowagę kontraktową. Rażące naruszenie interesów konsumenta polega na nieusprawiedliwionej dysproporcji praw i obowiązków na jego niekorzyść. Obydwa te kryteria powinny być spełnione łącznie” (zob. też wyr. SA w Warszawie z 18.6.2013 r., VI ACa 1698/12, Legalis). Istotą dobrego obyczaju jest szeroko rozumiany szacunek dla drugiego człowieka. Sprzeczne z dobrymi obyczajami są zatem takie działania, które zmierzają do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania u klienta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, ukształtowania stosunku zobowiązaniowego niezgodnie z zasadą równorzędności stron [tak M. Śmigiel, Wzorce umów; I. Wesołowska, Niedozwolone postanowienia umowne, w: Standardy wspólnotowe w polskim prawie ochrony konsumenta (red. C. Banasiński). W rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 k.c. rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym.” Oceniając postanowienie, należy – z uwzględnieniem motywu 16 dyrektywy 93/13/EWG – sprawdzić, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby taki warunek w drodze negocjacji indywidualnych. Znacząca nierównowaga kontraktowa na niekorzyść konsumenta pozostaje sprzeczna z dobrymi obyczajami – wymaganiami dobrej wiary. Skłania to do przyjęcia, że postanowienie umowne jest ukształtowane w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami wtedy, gdy za jego pomocą przedsiębiorca kształtuje prawa i obowiązki w sposób, który jest wyrazem nielojalności polegającej na nieuwzględnieniu słusznych interesów konsumenta (w orzecznictwie zob. uchwała SN z dnia 29 czerwca 2007 r., III CZP 62/07, OSNC 2008 nr 7-8, poz. 87, str. 115).

W ocenie Sądu orzekającego w niniejszym postępowaniu kwestionowane postanowienia umowy odnoszące się do indeksacji (klauzula ryzyka walutowego – klauzula przeliczeniowa) i ustalania kursów walut dla potrzeb wykonania umowy – kurs kupna CHF i kurs sprzedaży CHF ustalany w Tabeli Banku (klauzula spreadowa – kursowa) – czy też szerzej klauzula waloryzacyjna – zostały ukształtowane w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interes konsumenta. In casu sprzeczność z dobrymi obyczajami polega na tym, że klauzule te godzą w równowagę kontraktową stron i prowadzą do nieusprawiedliwionej dysproporcji praw i obowiązków powodów jako konsumentów na ich niekorzyść.

Zdaniem Sądu bank w sposób nieprawidłowy wypełnił obowiązek informacyjny względem konsumenta co do ryzyka kursowego jakie wprost wiązało się zarówno z klauzulą walutową, jak i z klauzulą spreadową, czego konsekwencją było uznanie, że już tylko z tej przyczyny (bez analizy sposobu ustalania kursów przez Bank w Tabeli kursowej) kwestionowane postanowienia mogły zostać uznane za abuzywne. Z ustalonego stanu faktycznego wynika, że konsumentów w żaden pisemny sposób czy to we wniosku kredytowym, czy to w umowie kredytu, czy w załącznikach do umowy kredytu nie pouczono w sposób właściwy o ryzyku kursowym.

W wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r. (sygn. C-776/19) Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zauważył, że „kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, iż podpisując umowę kredytu denominowaną w obcej walucie, ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w wypadku dewaluacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie. Ponadto przedsiębiorca musi przedstawić możliwe zmiany kursów wymiany walut i ryzyko związane z zawarciem takiej umowy (zob. podobnie wyrok z dnia 20 września 2018 r., OTP Bank i OTP Faktoring, C‑51/17, EU:C:2018:750, pkt 75 i przytoczone tam orzecznictwo). Wynika stąd, że dla spełnienia wymogu przejrzystości informacje przekazane przez przedsiębiorcę powinny umożliwić przeciętnemu konsumentowi, właściwie poinformowanemu, dostatecznie uważnemu i racjonalnemu nie tylko zrozumienie, że w zależności od zmian kursu wymiany zmiana parytetu pomiędzy walutą rozliczeniową a walutą spłaty może pociągać za sobą niekorzystne konsekwencje dla jego zobowiązań finansowych, lecz również zrozumieć, w ramach zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej, rzeczywiste ryzyko, na które narażony jest on w trakcie całego okresu obowiązywania umowy w razie znacznej deprecjacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie, względem waluty rozliczeniowej. W tym kontekście należy uściślić, że symulacje liczbowe (…) mogą stanowić użyteczną informację, jeżeli są oparte na wystarczających i prawidłowych danych oraz jeśli zawierają obiektywne oceny, które są przekazywane konsumentowi w sposób jasny i zrozumiały. Tylko w tych okolicznościach takie symulacje mogą pozwolić przedsiębiorcy zwrócić uwagę tego konsumenta na ryzyko potencjalnie istotnych negatywnych konsekwencji ekonomicznych rozpatrywanych warunków umownych. Tymczasem – podobnie jak każda inna informacja dotycząca zakresu zobowiązania konsumenta przekazana przez przedsiębiorcę – symulacje liczbowe powinny przyczyniać się do zrozumienia przez konsumenta rzeczywistego znaczenia długoterminowego ryzyka związanego z możliwymi wahaniami kursów wymiany walut, a tym samym ryzyka związanego z zawarciem umowy kredytu denominowanego w walucie obcej. Tak więc w ramach umowy kredytu denominowanego w walucie obcej, narażającej konsumenta na ryzyko kursowe, nie spełnia wymogu przejrzystości przekazywanie temu konsumentowi informacji, nawet licznych, jeżeli opierają się one na założeniu, że równość między walutą rozliczeniową a walutą spłaty pozostanie stabilna przez cały okres obowiązywania tej umowy. Jest tak w szczególności wówczas, gdy konsument nie został powiadomiony przez przedsiębiorcę o kontekście gospodarczym mogącym wpłynąć na zmiany kursów wymiany walut, tak że konsument nie miał możliwości konkretnego zrozumienia potencjalnie poważnych konsekwencji dla jego sytuacji finansowej, które mogą wyniknąć z zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej. W drugiej kolejności wśród elementów istotnych dla oceny (…) znajduje się również język używany przez instytucję finansową w dokumentach przedumownych i umownych. W szczególności brak pojęć lub wyjaśnień ostrzegających kredytobiorcę w wyraźny sposób o istnieniu szczególnego ryzyka związanego z umowami kredytu denominowanego w walucie obcej może potwierdzać, że wymóg przejrzystości wynikający zwłaszcza z art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 nie został spełniony.” Nie może budzić wątpliwości, że taki wymiar staranności informacyjnej banku dotyczy również kredytów indeksowanych do waluty obcej.

Sąd zauważa, że pozwany bank w toku procesu nie wykazał się stosowną inicjatywą dowodową w zakresie takich starań względem konsumentów. Z kolei zaś postępowanie dowodowe przekonało Sąd, że bank wręcz zapewniał konsumentów, iż kredyt indeksowany do waluty obcej jest produktem bezpiecznym, zaś waluta CHF stabilna.

Niewątpliwie pomiędzy pozwanym Bankiem a stroną powodową jako konsumentem istniała nierównowaga informacyjna w zakresie ryzyka kursowego (możliwej zmiany kursu waluty, w tym możliwej znacznej deprecjacji waluty polskiej do CHF), a to z uwagi na to, że Bank jako profesjonalista wiedział lub powinien wiedzieć, że co do zasady kurs waluty PLN do CHF może ulec znacznej zmianie (deprecjacji). W umowie łączącej strony lub innych dokumentach związanych z umową na próżno szukać postanowień, które jasno i w sposób zrozumiały tłumaczyłyby stronie powodowej jako konsumentowi na czym polega ryzyko kursowe związane z umową powiązaną z walutą obcą – tu CHF – i w jaki sposób to ryzyko kursowe może wpłynąć na zakres zobowiązania kredytobiorców, to znaczy konkretnie, że kredytobiorcy muszą się liczyć z tym, że rata kredytu i saldo kredytu może wzrosnąć w sposób nieograniczony co do wysokości – bo do tego może doprowadzić wprowadzenie do umowy klauzuli waloryzacyjnej (klauzuli walutowej).

Z ustaleń faktycznych jak wyżej, wynika, że Bank w żaden pisemny czy ustny sposób nie pouczył konsumenta, że musi się liczyć z nieograniczonym ryzykiem kursowym, to znaczy, że rata kredytu i saldo kredytu wyrażone w PLN może wzrosnąć w sposób nieograniczony w porównaniu do jej wysokości z dnia złożenia wniosku kredytowego czy też z dnia zawarcia umowy kredytu lub wypłaty kredytu, również w związku z tym w sposób nieograniczony może wzrosnąć saldo kredytu do spłaty. Nie wskazano chociażby na jakimkolwiek przykładzie, że konsument powinien się liczyć z nieograniczonym ryzykiem kursowym, że tym samym rata kredytu i saldo kredytu może wzrosnąć w sposób nieograniczony co do wysokości, bo nikt nie jest w stanie dać rzeczywistej gwarancji stabilności kursu waluty lub nieznacznych jej wahań.

W ocenie Sądu orzekającego dla ewentualnego przyjęcia, że kwestionowane postanowienia umowy kredytu nie są postanowieniami abuzywnymi z uwagi na niedopełnienie obowiązku informacyjnego i będące tego skutkiem narażenie konsumenta na nieograniczone ryzyko kursowe, Bank powinien dopełnić następujących obowiązków informacyjnych. Konsumentowi powinna zostać przekazana w sposób zrozumiały i jasny informacja, że z kredytem powiązanym z walutą obcą wiąże się nieograniczone ryzyko kursowe i pewne ryzyko kursowe, czyli wiąże się niebezpieczeństwo, że wysokość raty kredytu na skutek niekorzystnych zmian kursu CHF do waluty polskiej może ulec zmianie w sposób nieograniczony co do wysokości, to znaczy rata kredytu jak i saldo kredytu mogą wzrosnąć, przy czym nie ma górnej granicy wzrostu, może być to wzrost raty i salda o 100 % albo i większy. Nic nie stało na przeszkodzie, aby takie zapisy wprowadzić do umowy kredytu lub posiłkować się odpowiednią symulacją, z której obrazowo wynikałoby, że konsument ma liczyć się również ze wzrostem raty i salda o 100 % lub więcej. Nie można podzielić argumentu, że takie zobowiązanie po stronie Banku nie było uzasadnione lub że Bank nie mógł przewidzieć takiej deprecjacji waluty polskiej. Jak wskazano wyżej, Bank jako profesjonalista i tym samym strona silniejsza stosunku zobowiązaniowego, powinien przewidzieć i pouczyć o tym konsumenta, że może dojść do silnej deprecjacji waluty polskiej w stosunku do CHF – TSUE wprost wskazuje na tę okoliczność w punkcie 100 wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r., C – 776/19.

Gdyby Bank pouczył konsumenta w sposób wskazany powyżej, osadzony w realiach historycznych, wówczas można by dopiero stwierdzić, że klauzula walutowa (przeliczeniowa), w tym klauzula spreadowa (kursowa), nie stanowią postanowień abuzywnych w rozumieniu art. 385 1 k.c., to znaczy w sposób nieuczciwy nie narażają konsumenta na nieograniczone ryzyko kursowe, które może zwiększyć zobowiązanie konsumenta w sposób nieograniczony i niemożliwy do przewidzenia przez konsumenta na etapie zawarcia umowy, bo ryzyka o takim zakresie konsumentowi nikt ze strony pozwanej nie przedstawił.

Pozwana nie naprowadziła żadnych dowodów, na podstawie których można było ustalić, iż strona powodowa miała pełną świadomość ryzyka kursowego, czy, że wytłumaczone jej zostały mechanizmy ustalania Kursów Walut stosowane w ramach wewnętrznej polityki banku, co bez wątpienia wskazuje na brak pełnego rozeznania strony powodowej w kwestii ryzyka zmiany kursów walut w czasie, kiedy kredyt indeksowany do CHF był stronie powodowej udzielany.

Argumentacja banku o świadomości strony powodowej co do istniejącego ryzyka nie przystaje do podstawowych zasad ochrony konsumenta, jakim służy omawiana wyżej dyrektywa oraz jakim służy art. 385 1 § 1 k.c. Rolą banku jest bowiem zastosowanie jednoznacznych postanowień w umowie, tak aby ich charakter był możliwy do zweryfikowania. Rolą konsumenta nie jest natomiast upominać się czy zadawać pytania co do treści łączącego strony stosunku. Należy zatem podkreślić raz jeszcze, że poprzednik prawny pozwanego banku nie zawarł ani w umowie, ani w dokumentach związanych z jej zawarciem informacji o rzeczywistym zakresie możliwego do przewidzenia ryzyka kursowego i jak to może wpływać na zakres zobowiązania strony powodowej jako konsumenta przez cały okres kredytowania.

Kwestionowane przez stronę powodową postanowienia umowy kredytu, a dotyczące ustalania kursów walut dla potrzeb wykonania umowy – kurs kupna CHF i kurs sprzedaży CHF ustalany w Tabeli Banku (klauzula spreadowa – kursowa), a znajdujące się w postanowieniu § 1 ust. 1 zd. trzecie, § 7 ust. 2 zd. czwarte, § 10 ust. 8 umowy kredytu zostały w ocenie Sądu ukształtowane w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interes konsumenta (art. 385 1 k.c.).

Dochodząc do takiego wniosku Sąd dokonał oceny co do zgodności przyjętej w umowie metody ustalania miarodajnego kursu waluty obcej (zgodnie z umową miał on wynikać z "kursów obowiązujących" w Banku odpowiednio w dniu wykorzystania kredytu albo spłaty jego raty) z ogólnymi wymaganiami prawa cywilnego formującego wzorce ochrony konsumenta jako strony umowy (w aspekcie sposobu oznaczalności świadczenia, jakie ma obciążać konsumenta wobec przedsiębiorcy).

Należy wskazać, że co do zasady tzw. klauzule spreadowe były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle kolejnych wypowiedzi Sądu Najwyższego odwołujących się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przyjąć można, że ugruntowana jest ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania. Wyjaśniano zatem, że postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzulę tzw. spreadu walutowego) odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank (przedsiębiorcę) traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie klauzule zatem muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. (por. np. wyroki SN z dnia 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, dnia 9 maja 2019 r. I CSK 242/18, z dnia 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776, z dnia 27 listopada 2019 II CSK 483/18, Lex nr 2744159, czy z dnia 11 grudnia 2019, V CSK 382/18).

Odnosząc te uwagi do umowy objętej sporem zaznaczyć należy, że w przedmiotowej sprawie w § 17 umowy kredytu określono co do zasady sposób ustalenia kursu kupna i kursu sprzedaży poprzez odwołanie się do kursu średniego NBP i odpowiednio „minus marża kupna” (kurs kupna) i odpowiednio „plus marża sprzedaży” (kurs sprzedaży). Taki sposób ustalenia kursu kupn/sprzedaży wywołuje kontrowersje w przedmiocie oceny czy stanowi klauzulę abuzywną w rozumieniu art. 385 1 k.p.c., a to z uwagi na zagadnienie czy postanowienie umowne z punktu widzenia oceny potencjalnej abuzywności możemy dzielić, „szatkować” i w ten sposób dokonywać oceny czy dany, poszczególny warunek obok innych warunków kształtujących całość postanowienia umownego (tu wyznaczającego poziom kursu kupna/sprzedaży) stanowi klauzulę niedozwoloną, co powoduje, że należy wyeliminować tylko ten jeden element (uznany za abuzywny) warunku, a pozostałe elementy pozostawić. W niniejszej sprawie sprowadzało się to do odpowiedzi na pytanie czy kontrola abuzywności § 17 umowy kredytu może sprowadzać się do wyeliminowania marży (odpowiednio marży kupna i marży sprzedaży – tutaj ewidentnie nie wskazano żadnych czynników decydujących o podstawach ustalenia konkretnej wysokości takiej marży) i pozostawienia § 17 umowy kredytu w kształcie odwołującym się tylko do kursu średniego NBP.

Co do zasady Sąd orzekający miał na względzie pogląd TSUE, że przepisy dyrektywy 93/13 stoją na przeszkodzie temu, żeby uznany za nieuczciwy warunek został częściowo utrzymany w mocy poprzez usunięcie elementów przesądzających o jego nieuczciwym charakterze, w przypadku gdyby to usunięcie sprowadzało się do mającej wpływ na istotę tych warunków zmiany ich treści (wyrok z dnia 26 marca 2019 r., Abanca Corporación Bancaria i Bankia, C 70/17 i C 179/17, EU:C:2019:250, pkt 64).

W powyższym zakresie należało odwołać się do wyroku TSUE z dnia 29 kwietnia 2021 r., C-19/20, który dotyczył odpowiedzi na pytania prejudycjalne SO w Gdańsku odnośnie postanowienia § 17 umowy kredytu, jak w niniejszej sprawie. Podkreślić należy, że orzeczenie to wprost nie udziela odpowiedzi na pytanie, to znaczy nie stwierdza, że należy utrzymać częściowo § 17 umowy w mocy po wyeliminowaniu marży, a jedynie podaje wskazówki – czym ma się kierować Sąd odsyłający przy ocenie dopuszczalności zastosowania takiego rozwiązania. Poprzez odesłanie do przykładów wynikających z wyroków TSUE z dnia 7 sierpnia 2018 r., C-96/16 i z dnia 26 marca 2019 r., C-70/17 TSUE stwierdził, że wykładni art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy dokonywać w ten sposób, że z jednej strony nie stoją one na przeszkodzie temu, by sąd krajowy usunął jedynie nieuczciwy element warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, w wypadku gdy zniechęcający cel tej dyrektywy jest realizowany przez krajowe przepisy ustawowe regulujące korzystanie z niego, o ile element ten stanowi odrębne zobowiązanie umowne, które może być przedmiotem indywidualnej kontroli pod kątem nieuczciwego charakteru. Z drugiej strony, przepisy te stoją na przeszkodzie temu, by sąd odsyłający usunął jedynie nieuczciwy element warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, jeżeli takie usunięcie sprowadzałoby się do zmiany treści tego warunku poprzez zmianę jego istoty, czego zbadanie należy do tego sądu.

Dla oceny kwestionowanego § 17 umowy kredytu z punktu widzenia tego czy należy go pozostawić w mocy, po wyeliminowaniu marży (marży jako postanowienia nietransparentnego, sprzecznego z dobrymi obyczajami i rażąco naruszającego interes konsumenta, ponieważ pozostawiającego tylko w gestii Banku możliwość ustalania wysokości marży bez odesłania do jakichś sprawdzalnych, obiektywnych czynników, które można by poddać weryfikacji), istotne znaczenie miało dokonanie oceny czy:

1.  marża stanowi zobowiązanie umowne odrębne od innych postanowień umowy i tym samym może być przedmiotem indywidualnego badania jego nieuczciwego charakteru,

2.  usunięcie marży jako nieuczciwego elementu warunku nie może prowadzić do zmiany pozostałej treści klauzuli poprzez zmianę jej istoty.

Na kanwie w/w orzeczenia Sąd orzekający stoi na stanowisku, że element warunku (postanowienia) § 17 umowy kredytu jakim jest marża nie stanowi odrębnego zobowiązania, które może zostać poddane osobnemu badaniu pod względem nieuczciwości. Należałoby w konsekwencji uznać, że warunek ten jako całość, w tym element marży kupna i sprzedaży, jako postanowienie nietransparentne, sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszające interes konsumenta, ponieważ pozostawia tylko w gestii Banku możliwość ustalania wysokości marży bez odesłania do jakichś sprawdzalnych, obiektywnych czynników, które można by poddać weryfikacji, stanowi klauzulę abuzywną w rozumieniu art. 385 1 k.c. i nie wiąże konsumenta.

Usunięcie marży zmienia istotę warunku, albowiem zmienia treść postanowienia § 17 umowy kredytu. Przy takiej konkluzji jak wyżej, istnieje podstawa prawna do stwierdzenia nieważności umowy na podstawie art. 385 1 k.c. intepretowanego w zgodzie z art. 6 dyrektywy numer 93/13 w związku z art. 58 k.c. Uznać należy, że umowa nie może dalej funkcjonować w obrocie, po wyeliminowaniu pozostawienia § 17 umowy kredytu, ale w treści odwołującej się wyłącznie do kursu średniego NBP, stosownie do sankcji wynikającej z art. 385 1 § 2 k.c. (związane stron umową w pozostałym zakresie).

Sąd orzekający wskazuje, że po wydaniu w/w orzeczenia TSUE z dnia 29 kwietnia 2021 r., C-19/20, pojawiły się poglądy, że kwestionowany § 17 umowy kredytu i jego element w postaci marży nie spełnia postawionych przez TSUE wymagań jak wyżej i marża nie może zostać wyeliminowana, przy pozostawieniu treści art. 17 umowy w pozostałym zakresie, albowiem marża nie stanowi odrębnego zobowiązania umownego, a jej wyeliminowanie zmienia treść warunku poprzez zmianę jego istoty.

Niezależnie od powyższych rozważań odnośnie abuzywności lub nie § 17 umowy kredytu, a więc kwestii wyznaczania wysokości kursów waluty CHF przez pozwany Bank w tabeli według zasad z § 17 umowy, kwestia ta nie miała decydującego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, albowiem uprzednio stwierdzona abuzywność klauzuli walutowej (przeliczeniowej) – ryzyka kursowego – decydowała o abuzywności kwestionowanych postanowień umowy kredytu, a konsekwencji stanowiła podstawę rozważań i wniosku co do nieważności umowy kredytu. Podkreślić należy, że TSUE w orzeczeniu z dnia 29 kwietnia 2021 r., C-19/20, nie analizował kwestii nieograniczonego ryzyka kursowego związanego z kredytem indeksowanym do CHF, albowiem z treści pytania prejudycjalnego SO w Gdańsku wynika założenie, że konsument został prawidłowo pouczony o ryzyku kursowym.

Dodatkowo zwrócić uwagę należy na to, że w orzecznictwie sądowym, za niedozwolone uznaje się takie postanowienia umowy kredytu, w których kwestię ustalania wysokości rat kwoty kredytu i oprocentowania kredytu powiązanego z kursem franka szwajcarskiego bądź innej waluty obcej i odwrotnie pozostawiono nawet niewielkiemu uznaniu banku w sposób niepozwalający konsumentowi z góry przewidzieć, jaką wysokość kwoty kredytu i oprocentowania będzie musiał zwrócić (kwota kredytu) i zapłacić (oprocentowanie), w okresie obowiązywania umowy kredytu (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 stycznia 2016 r., I CSK 1094/14, Legalis; wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 14 maja 2015 r., I ACa 16/15, Legalis). Trafnie wskazuje się w orzecznictwie, że w opisanej wyżej sytuacji konsumenci, na skutek zastosowanych przez bank mechanizmów ustalania kursu kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego, pozostawiających bankowi pełną swobodę, zostali też obciążeni de facto ukrytą prowizją o niesprecyzowanej i zależnej jedynie od woli banku wysokości. Bank poprzez arbitralne wyznaczanie kursu waluty uzyskał prawo do niczym nieskrępowanego decydowania o wysokości zadłużenia powodów, którzy z kolei zostali zobowiązani do bezwarunkowego podporządkowania się jego decyzjom. Analizowane postanowienia zapewniają przewagę przedsiębiorcy, niezależnie od tego czy i w jakim stopniu przedsiębiorca ją wykonuje (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 14 grudnia 2017 r. I ACa 447/17, LEX nr 2432003 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 marca 2017 r. IV CSK 285/16).

Postanowienia łączącej strony umowy nie zostały zatem sformułowane w sposób jednoznaczny i zrozumiały - prostym i zrozumiałym językiem. Stanąć należy na stanowisku, iż nie sposób uznać, że kwestionowane postanowienia umowy spełniają te kryteria. Postanowienia jednoznaczne bowiem to takie, które są zrozumiałe nie tylko pod względem gramatycznym, ale również pod względem ekonomicznym. Analiza tych postanowień prowadzi bowiem do wniosku, że pozwany w sposób niezrozumiały określił metody przeliczania kwoty wypłaconego kredytu jak również przeliczania kwot rat kapitałowo-odsetkowych. Tym samym przy tak ukształtowanej pozycji pozwanego powodowie nie byli w stanie określić ekonomicznych skutków zaciągniętego zobowiązania. Ponadto kwestia ta nie została im w klarowny sposób wyjaśniona na żadnym etapie zawierania umowy. W ten sposób została naruszona równowaga stron stosunku umownego, bowiem bank samodzielnie mógł wyliczać wysokość zadłużenia powodów w oparciu o uprzednio ustalone kursy walut.

Jak wskazano wyżej, w świetle ogółu okoliczności faktycznych sprawy i z uwzględnieniem między innymi fachowej wiedzy pozwanego jako przedsiębiorcy, w tym przypadku banku, w zakresie ewentualnych wahań kursów wymiany i ryzyka wiążących się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, istniała nierównowaga informacyjna co do ryzyka, której Bank we właściwy sposób nie zniwelował poprzez prawidłowe pouczenie konsumenta o ryzyku kursowym. To stanowi w konsekwencji o pierwszej podstawie na jakiej stwierdzono abuzywność kwestionowanych postanowień umowy. Już ta konstatacja w konsekwencji stanowiła samoistną podstawę rozważań skutków abuzywności – w aspekcie dalszego obowiązywania lub nie umowy i ewentualnego stwierdzenia jej nieważności na zasadzie art. 385 1 k.c. w związku z art. 58 k.c.

Na gruncie przedmiotowej sprawy należało ustalić, czy postanowienia te określały główne świadczenia stron oraz czy zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Przez główne świadczenia stron należy rozumieć takie postanowienia umowy, bez których nie doszłoby do jej zawarcia. Niezbędne jest przy ustaleniu tej kwestii odwołanie się do najnowszego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE jak również do orzecznictwa Sądu Najwyższego. W wyroku z dnia 3 października 2019 r. Trybunał Sprawiedliwości UE wskazał, iż: klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, takiej jak ta w postępowaniu głównym, w związku z czym obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania przedmiotowej umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna (wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C260/18). Podkreślić należy, że w aktualnym orzecznictwie Sądu Najwyższego dominuje pogląd, iż klauzule dotyczące ryzyka wymiany walut określają główny przedmiot umowy kredytu. Wskazuje się też na brak możliwości zastępowania zawartych w umowie postanowień niedozwolonych poprzez odwoływanie się do reguł ogólnych (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2019 roku, I CSK 483/18 oraz wyrok z dnia 11 grudnia 2019 roku, V CSK 382/18). W rozpoznawanej sprawie powodowie zakwestionowali postanowienia umowy, które dotyczyły przeliczania wysokości udzielonego kredytu jak również rat kapitałowo-odsetkowych w oparciu o kursy walut obowiązujące w pozwanym banku. Stwierdzić należy, iż postanowienia te miały wpływ na wysokość zarówno świadczenia pozwanego banku na rzecz powodów jak również na wysokość poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych uiszczanych przez powodów na rzecz pozwanego banku. Uznać należy, że bez tych postanowień strony umowy nie mogłyby spełnić swoich świadczeń głównych z niej wynikających. Postanowienia te bowiem odnoszą się do podstawowych świadczeń stron i w ten sposób determinują wysokość kapitału wypłaconego powodom jak i wysokość świadczeń powodów.

Na ocenę abuzywności wskazanych zapisów bez wpływu pozostaje zmiana ustawy Prawo bankowe dokonana ustawą z dnia 29 lipca 2011 roku ( Dz. U 2011, nr 165, poz. 984). Jak wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 19 marca 2015r. IV CSK 362/14, rolą nowelizacji było utrzymanie funkcjonujących na rynku kredytów denominowanych według nowych zasad. Do prawa bankowego został wprowadzony m.in. art. 69 ust. 2 pkt. 4a, zgodnie z którym umowa kredytu powinna określać w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych. W myśl art. 4 noweli w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy (co nastąpiło w dniu 26 sierpnia 2011 roku) ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b Prawa bankowego, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. W rezultacie ustawodawca wprowadził narzędzie prawne pozwalające wyeliminować z obrotu postanowienia umowne zawierające niejasne reguły przeliczania należności kredytowych, zarówno na przyszłość, jak i w odniesieniu do wcześniej zawartych umów w części, która pozostała do spłacenia. Ustawa antyspreadowa nie uchylała jednak abuzywnego charakteru postanowień umów kredytowych zawartych wcześniej, nie ma ona żadnego znaczenia dla oceny abuzywności postanowień umów zawartych przed jej wejściem w życie. Ustawa sama w sobie nie rozwiązała problemu niejasnych postanowień umownych w zakresie ustalania kursu wymiany walut i uchylenia ich skutków. Powyższe nie daje podstaw do przyjęcia, iż nastąpiła konwalidacja postanowień niedozwolonych, jeśli nie towarzyszył temu wyraźny zamiar kredytobiorców konsumentów wyeliminowania z wcześniej zawartej umowy postanowień abuzywnych celem konwalidacji całej umowy. Taka konkluzja wynika między innymi z uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego wydanego w dniu 11 grudnia 2019 roku w sprawie o sygn. akt V CSK 382/18, gdzie Sąd Najwyższy jednoznacznie wskazał, że: „wprowadzenie do umowy kredytu zmian spowodowanych ustawą antyspreadową nie stanowi przesłanki do uznania, iż kredytobiorca zgodził się na pierwotne klauzule abuzywne, chyba że kredytobiorca świadomie zrezygnował z możliwości powoływania się na ich postanowienia oraz na ich zastąpienie postanowieniem dozwolonym”. W niniejszej sprawie brak jest podstaw do przyjęcia, aby powodowie po wejściu w życie ustawy antyspreadowej mieli zamiar konwalidowania postanowień umowy odnoszących się do miernika kursu waluty waloryzacji. Kredytobiorcy nie byli wówczas świadomi, iż zawarta przez nich umowa może zawierać postanowienia nieuczciwe, godzące w ich interesy.

Ustalając skutki uznania postanowień umownych za abuzywne na uwadze należy mieć orzecznictwo TSUE, w szczególności zwrócić należy uwagę na aktualny wyrok z 29 kwietnia 2021 r. (C-19-20), w którym z jednej strony Trybunał wskazał, że przepisy unijne nie stoją na przeszkodzie, by sąd krajowy usunął jedynie część postanowienia - nieuczciwy element umowy. Dodał jednak, że taki zabieg ma sens wówczas, gdy w ten sposób zrealizowany będzie odstraszający cel dyrektywy i o ile element ten stanowi odrębne zobowiązanie umowne, które może być przedmiotem indywidualnej kontroli pod kątem nieuczciwego charakteru. TSUE przypomniał, że z drugiej jednak strony przepisy unijne stoją na przeszkodzie temu, by sąd krajowy usunął jedynie nieuczciwy element warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, jeżeli takie usunięcie sprowadzałoby się do zmiany treści tego warunku poprzez zmianę jego istoty, czego zbadanie leży po stronie tego sądu. Jednocześnie wskazał, że jeśli sąd krajowy uzna, iż zgodnie z przepisami prawa krajowego utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, to postanowienia dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoją na przeszkodzie stwierdzeniu jej nieważności.

Kolejno, należy przypomnieć treść orzeczenia TSUE z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, w którym opisano, iż w świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 - który wskazuje, że państwa członkowskie stanowią, iż na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków - ocena możliwości dalszego obowiązywania umowy w pozostałej części między stronami, kiedy jest to prawnie możliwe, należy do sądu krajowego w oparciu o przepisy prawa krajowego. Jak wskazał Trybunał w wyżej powołanym wyroku artykuł 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy. Trybunał wskazał nadto, iż w świetle art. 6 ust. 1 wymienionej dyrektywy możliwe jest zastąpienie przez sąd postanowień abuzywnych przepisami prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mających zastosowanie, jeżeli strony wyrażą na to zgodę, i opiera się w szczególności na tym, że takie przepisy nie mają zawierać nieuczciwych warunków, jednak wskazał również, iż niedopuszczalnym jest wypełnianie luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów prawa krajowego o charakterze ogólnym przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę.

Za zasługujący na aprobatę należy uznać także wypracowany w orzecznictwie pogląd, iż art. 385 1 §2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. (wyrok SN z dnia 27 listopada 2019 r. sygn. akt II CSK 483/18), co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne lub denominacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego. Sąd Najwyższy we wskazanym orzeczeniu zwrócił uwagę, iż działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponować od razu. SN wyjaśnił, iż zgodnie z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 po wyeliminowaniu z umowy niedozwolonych klauzul umowa będzie wiązała strony bez nieuczciwych postanowień albo dojdzie do tak istotnego jej zniekształcenia, że nie będzie ona mogła być utrzymana, co Sąd meriti powinien ocenić w konkretnych okolicznościach sprawy.

W świetle powyższego należy odrzucić wskazywaną w dawniejszym orzecznictwie możliwość zastąpienia przez sąd klauzul abuzywnych np. kursem średnim waluty obcej z dnia wymagalności roszczenia ogłaszanym przez Narodowy Bank Polski. Sąd Najwyższy wyjaśnił w uzasadnieniu wyroku w sprawie II CSK 483/18, że ryzyko przedsiębiorcy stosującego abuzywne klauzule byłoby bowiem w razie ich eliminacji ze stosunku umownego niewielkie i nie zniechęcałoby przedsiębiorców do stosowania nieuczciwych klauzul w przyszłości. Tak samo należy ocenić np. postulowane niekiedy stosowanie rozwiązania przewidywanego przez art. 41 Prawa wekslowego, adresowanego do całkowicie odmiennego od konstrukcji kredytowych zobowiązania wekslowego. Podstaw do zastąpienia spornej klauzuli jakimikolwiek przepisami o charakterze ogólnym nie nasuwa również argumentacja zawarta w wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z dnia 2 września 2021 roku, sygnatura akt C-932/19 JZ przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt. i in., gdyż ustawodawca węgierski, w przeciwieństwie do ustawodawcy polskiego, niedozwolone postanowienia umowne dotknięte nieważnością zastąpił (co do zasady) przez postanowienia przewidujące stosowanie zarówno w odniesieniu do uruchomienia środków, jak i do ich spłaty (w tym spłaty rat i wszystkich kosztów, opłat i prowizji określonych w walucie obcej) urzędowego kursu wymiany ustalonego przez narodowy bank (Węgier).

Podkreślić należy jeszcze, iż świetle wyroku TSUE z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, w razie sporu o ważność umowy kredytu bankowego z elementem denominacji lub indeksacji do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej waloryzacji, rozważyć należy dwie możliwości rozstrzygnięcia. Pierwsza, to ustalenie, czy po wyeliminowaniu klauzuli niedozwolonej, zgodnie z przepisami krajowymi, umowa kredytu bankowego może obowiązywać w pozostałym zakresie jako ta właśnie umowa, mająca strony, przedmiot oraz prawa i obowiązki stron, druga zaś możliwość rozstrzygnięcia, to uznanie umowy za nieważną lub w zależności od spełnionych przesłanek - unieważnienie zawartej umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego.

Wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta, w którego interesy zachowanie takiej klauzuli może godzić. Jednakże w określonych okolicznościach konsument - kredytobiorca może uznać, że jeżeli wyeliminowanie klauzuli niedozwolonej prowadziłoby do stwierdzenia nieważności umowy, to woli on jej utrzymanie i jednocześnie utrzymanie w mocy całej umowy. Sąd powinien uzyskać więc stanowisko strony procesu (kredytobiorcy - konsumenta) świadomej konsekwencji prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, skutków uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy. Konsument powinien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze. Kredytobiorca może więc domagać się utrzymania umowy kredytowej bez niewiążących go postanowień umownych albo żądać jej unieważnienia w całości. To konsument decyduje zatem w istocie, które rozwiązanie jest dla niego - w jego ocenie - najkorzystniejsze.

Jak wskazuje się w najnowszym orzecznictwie Sądu Najwyższego (Uchwała SN z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21) Niedozwolone postanowienie umowne (art. 385 1 § 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte bezskutecznością na korzyść konsumenta, który może udzielić następczo świadomej i wolnej zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną. Jak wynika z uzasadnienia uchwały, dotyczy ona wykładni prawa krajowego, tym niemniej uwzględnia wiążące wskazówki wynikające z dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r.

W ocenie Sądu orzekającego w okolicznościach niniejszej sprawy usunięcie kwestionowanych przez stronę powodową postanowień umownych jako klauzul abuzywnych - postanowieniu § 1 ust. 1 zd. trzecie, § 7 ust. 2 zd. czwarte, § 10 ust. 8, § 17 umowy kredytu powoduje w konsekwencji, że umowa jest nieważna na zasadzie art. 385 1 k.c. w związku z art. 58 k.c., mając na względzie również wytyczne TSUE i polskiego Sądu Najwyższego co do interpretacji art. 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich – w aspekcie dalszego obowiązywania umowy. W rozumieniu treści przywołanej uchwały i realiach niniejszej sprawy nie może być mowy o konwalidowaniu postanowień abuzywnych przez stronę powodową, gdyż podstawą roszczenia było stwierdzenie nieważności całej umowy. Ponadto mając na uwadze wyrażone wprost w niniejszej sprawie stanowisko powodów, iż żądają stwierdzenia nieważności umowy kredytu oraz że są świadomi skutków takiego ustalenia, w tym ryzyka w zakresie ewentualnych przyszłych roszczeń banku w przypadku uznania umowy za nieważną, należało uznać, w świetle przedstawionych wyżej rozważań, iż zawarta między stronami roku umowa kredytu nr (...) dnia 1 sierpnia 2008 r. jest nieważna (pkt I wyroku).

Sankcja w postaci bezwzględnej nieważności umowy powoduje taki skutek, iż umowę traktuje się tak jakby nigdy nie była zawarta. Konsekwencją takiego rozstrzygnięcia jest obowiązek zwrotu wzajemnych świadczeń stron. Co do zasady, kredytobiorca powinien wiec zwrócić bankowi otrzymaną od niego kwotę kapitału, a zatem bez odsetek i kosztów dodatkowych, bank zaś powinien zwrócić kredytobiorcy wszelkie wpłacone przez niego raty kredytowe. Podstawą prawną roszczenia w takim przypadku jest art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c., które dotyczą tzw. świadczenia nienależnego. Zgodnie ze wskazanymi przepisami, kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Przepis ten stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego, tj. takiego, w którym ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia (art. 410 § 1 i 2 k.c.).

O kwestii sposobu rozliczenia świadczeń z nieważnej umowy kredytowej przesądził Sąd Najwyższy w uchwale z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, gdzie w uzasadnieniu wskazano, że umowa, która nie może wiązać bez niedozwolonego postanowienia – o czym decydują obiektywne kryteria wynikające z prawa krajowego – jest w całości bezskuteczna, a w konsekwencji konsument i kredytodawca mogą żądać zwrotu świadczeń spełnionych na jej podstawie jako nienależnych (art. 410 § 1 k.c.). Roszczenia stron mają charakter odrębny (niezależny), co oznacza, że nie ulegają automatycznie wzajemnej kompensacji i konsument może żądać zwrotu w całości spłaconych rat kredytu niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. W tej kwestii Sąd Najwyższy potwierdził stanowisko wyrażone w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 roku wydanej w sprawie III CZP 11/20.

W świetle takiego stanowiska uznać należy, iż przy rozliczeniu wzajemnych świadczeń spełnianych na podstawie spornej umowy, która została uznana za nieważną, zastosowanie powinna mieć teoria dwóch kondycji, która przewiduje, że powstają w takiej sytuacji dwa stosunki prawne i każda ze stron ma roszczenie do drugiej o zwrot środków na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Nie może zatem budzić wątpliwości roszczenie powodów o zasądzenie wszystkich uiszczonych na rzecz pozwanego banku świadczeń. Roszczenie takie jest słuszne co do zasady.

W ocenie Sądu nie zachodzą przesłanki określone w art. 411 pkt 1 k.c., który stanowi, że „nie można żądać zwrotu świadczenia jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, chyba że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej”.

Po pierwsze, wiedzę należy tu rozumieć jako całkowitą świadomość tego, że świadczenie się nie należy i że spełniający mógłby bez ujemnych dla siebie konsekwencji prawnych odmówić jego spełnienia (vide orz. SN z 12.12.1997 r., III CKN 236/97, OSNC 1998/6/101). Świadomość (tutaj nieważności umowy kredytu) jest cechą indywidualną konkretnego konsumenta odmiennie ocenianą dla każdej sprawy. Pozwany wyprowadzając twierdzenie o istnieniu świadomości powodów co do braku podstawy prawnej realizowanego na rzecz banku świadczenia przez cały okres kredytowania, powinien (przy poszanowaniu zasady z art. 6 k.c.) taką okoliczność udowodnić. Dla wyłączenia kondykcji konieczne jest udowodnienie przez przyjmującego świadczenie, iż świadczący miał, spełniając świadczenie, całkowitą świadomość tego, że się ono nie należy i że może go bez ujemnych dla siebie konsekwencji prawnych nie wykonać, a mimo to je spełnił (por. wyr. SA w Poznaniu z 29.9.2010 r., I ACA 686/10, Legalis). W tym zakresie nie naprowadził jednak żadnych dowodów. Rozpatrując tę kwestię na gruncie okoliczności faktycznych niniejszej sprawy nie można było uznać, że strona powodowa miała pozytywną i pewną wiedzę, że płacone należności kredytowe są w całości lub w części nienależne bankowi. Kwestia niedozwolonego charakteru klauzul indeksacyjnych i nieważności umowy była wszak i nadal jest przedmiotem sporu pomiędzy stronami, który wymagał rozstrzygnięcia przez sąd. Po drugie, w związku z uznaniem umowy za nieważną zachodzi wyjątek przewidziany w art. 411 pkt 1 in fine k.c. Ponadto, w orzecznictwie wskazuje się, że nawet wątpliwości co do obowiązku spełnienia świadczenia nie mogą być utożsamiane z wymaganą przez art. 411 pkt 1 k.c. pozytywną wiedzą dłużnika o braku powinności spełnienia świadczenia / tak: Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 czerwca 2003 roku, I CKN 390/01, LEX nr 109446, OSP 2005/9/111, M.Prawn. 2015/4/208/.

Co więcej, zdaniem Sądu, strona powodowa dokonywała spłaty rat kapitałowo – odsetkowych i kredytu pod przymusem finansowym ze strony banku. Pojęcie przymusu w rozumieniu art. 411 pkt 1 k.c. należy rozumieć szeroko, działanie pod przymusem w tym przypadku oznacza działanie pod naciskiem okoliczności zarówno natury faktycznej, jak i prawnej (por. uchwała SN z 19.12.1972, III CZP57/71, OSN 1973/3/37, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 26.01.2016 r., VI ACa 115/16, Lex nr 2009537 oraz komentarz do art. 411 k.c. E. Gniewek Kodeks cywilny (komentarz), C.H. Beck, Warszawa 2011). Należy przyjąć, że kredytobiorcy spełniali świadczenie w celu uniknięcia przymusu, albowiem w przypadku braku spełniania świadczeń zgodnych z literalnym brzmieniem umowy i regulaminu pozwany mógł wypowiedzieć umowę i postawić całą wierzytelność banku z tytułu umowy kredytu w stan wymagalności. Wiązałoby się to niewątpliwie z poważnymi konsekwencjami finansowymi dla strony powodowej, świadczyła ona zatem w celu uniknięcia tych negatywnych konsekwencji. Ponadto strona, która swoim zachowaniem spowodowała, że świadczenie zostało spełnione w wyższej wysokości niż powinno (w realiach niniejszej sprawy taką stroną jest bank, który zastosował niedozwolony wzorzec umowny) nie może z powołaniem się na art. 411 pkt 1 k.c. odmawiać zwrotu nienależnej części świadczenia (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11.04.2014 r., I CSK 310/13, Lex nr 1496320). W tym stanie rzeczy nie zaktualizowała się przesłanka z art. 411 pkt 1 k.c.

Pozwany bank wskazał, że powodowie nie mogą żądać zwrotu nienależnego świadczenia, jeżeli świadczenie zostało spełnione zanim wierzytelność stała się wymagalna (art. 411 pkt 4 k.c.). W ocenie Sądu również ten argument jest chybiony. Trzeba zauważyć, iż przywołany przepis nie może wyłączyć condictio causa finita. Jeśli zatem ktoś świadczył przed terminem wymagalności, a następnie podstawa tego świadczenia odpadła, może żądać zwrotu, a okoliczność, że świadczenie nastąpiło przed terminem, nie jest tu w ogóle relewantna. Trafnie bowiem zauważył SN w przywołanym wyroku z 23.5.1980 r. (IV PR 200/80, OSNPG 1980, Nr 11, poz. 51), iż art. 411 pkt 4 k.c. odnosi się tylko do sytuacji, gdy podstawa świadczenia nie uległa zmianie. Podobnie, jeśli ktoś spełnia świadczenie z zobowiązania z warunkiem rozwiązującym, może żądać zwrotu w razie ziszczenia się tego warunku przez condictio causa finita. Nie ma tu znaczenia, czy solvens płacił przed terminem wymagalności.

Nie przekonuje ponadto ogólna teza, że konsument spłacający kredyt udzielony mu na podstawie umowy dotkniętej nieważnością, czyni zadość zasadom współżycia społecznego w rozumieniu art. 411 pkt 2 k.c. Przepis ten jest w orzecznictwie interpretowany wąsko i stosowany w praktyce w odniesieniu do świadczeń quasi-alimentacyjnych czy związanych ze stosunkiem pracy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2011 r., I CSK 286/10, M. Praw. 2011, nr 24, s. 134). Jak podnosi się w orzecznictwie, dyspozycja tego przepisu aktualizuje się, gdy ten, kto spełnił świadczenie, nie był wprawdzie prawnie zobowiązany, ale spoczywał na nim moralny obowiązek wspierania wzbogaconego – np. w przypadku przekazania nienależnych alimentów na rzecz bliskich. W takiej sytuacji żądaniu zwrotu sprzeciwia się poczucie sprawiedliwości (patrz: wyrok SN z 27 maja 2015 r. II CSK 413/14; wyrok SN z 9 kwietnia 2019 r. V CSK 20/18). Występowanie tych okoliczności należy badać wedle indywidualnego stanu danej sprawy. W niniejszym postępowaniu nie wykazano, że moralnie naganne było żądanie strony powodowej o zwrot tego co dała w ramach nienależnego świadczenia. Przeciwnie, powodowie skierowali wobec pozwanego żądanie restytucyjne, bowiem bank narzucił im w spornym kontrakcie klauzulę abuzywną, a więc postanowienie rażąco sprzeczne z dobrymi obyczajami i interesem konsumenckim. Świadczyło to o tym, że to nie strony powodowej, lecz banku działanie było moralnie nieprawidłowe. Co więcej nie można przyjąć, aby norma z art. 411 pkt 2 k.c. stanowiła podstawę do wzajemnego skompensowania nienależnych świadczeń spełnionych względem siebie przez strony. Możliwości takiej nie daje zresztą żaden z przepisów zwartych w tytule V księgi III k.c. „bezpodstawne wzbogacenie”. W judykaturze słusznie się bowiem podnosi, że już samo spełnienie świadczenia nienależnego jest źródłem roszczenia zwrotnego i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie w wyniku jego dokonania accipiens został wzbogacany a solvens zubożony (patrz: postanowienie SN z 1 marca 2018 r. I CSK 655/17, wyrok SN z 11 grudnia 2019 r. V CSK 382/18). Nie można zatem twierdzić, iż zwrot nienależnego świadczenia nie zasługuje na ochronę prawną.

Pozwany wskazał, iż kwestionuje roszczenia powodów nie tylko co do zasady, ale też co do wysokości. Zdaniem Sądu powództwo jawi się jako zasadne również co do wysokości dochodzonego roszczenia. Sąd dostrzega, że Kredytobiorcy, realizując postanowienia umowy kredytu, w okresie od 12 sierpnia 2008 roku do dnia 24 listopada 2019 roku uiścili na rzecz pozwanego banku łączną sumę świadczeń 183.098,63 zł. Wynika to wprost z zestawienia spłaty przedłożonego przez obie strony procesu. A zatem co do takiej kwoty przysługuje powodom roszczenie o zapłatę, na zasadzie omówionej wcześniej teorii dwóch kondykcji. Strona powodowa w pozwie żądała zasądzenia na swoją rzecz dokładnie wymienionych kwot. W tym stanie rzeczy należało uznać, iż dochodzone sumy stanowią bezpodstawne wzbogacenie po stronie Banku (...) S.A. z siedzibą w G. i jako nienależne świadczenie należało je zasądzić łącznie na rzecz powodów (pkt II wyroku).

Rozstrzygnięcie w przedmiocie odsetek ustawowych za opóźnienie w płatności ww. kwoty znajdowało podstawę w art. 455 k.c. i 481 k.c. Roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia ma charakter bezterminowy. Zgodnie z art. 455 k.c. Jeżeli termin spełnienia świadczenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania. Z kolei z art. 481 k.c. wynika, że Jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. W doktrynie niejednokrotnie utożsamia się skutek wezwania do zapłaty z datą doręczenia pozwu lub pisma modyfikującego powództwo. Odpis pozwu został doręczony pozwanemu w dniu 21 stycznia 2022 roku. W tym stanie rzeczy, zważywszy iż jak stanowi przepis roszczenie „ powinno być spełnione niezwłocznie” wystosowane roszczenie jest niewątpliwie wymagalne z dniem 22 stycznia 2022 r. Na zasadzie tego przepisu Sąd orzekł, że powodom należą się odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty 183.098,63 zł, liczone 22 stycznia 2022 roku do dnia zapłaty (pkt II wyroku).

Stan faktyczny w przedmiotowej sprawie Sąd ustalił na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności na dokumentach zawartych w aktach niniejszej sprawy, a także pisemnych zeznaniach P. S. (1) oraz przesłuchaniu powodów Z. L. i M. L. na rozprawie.

Żadna ze stron nie kwestionowała dowodów z dokumentów co do ich treści. Strony co najwyżej wywodziły z nich odmienne skutki prawne. Sąd nie dopatrzył się okoliczności, które podważałby wiarygodność dowodów z dokumentów. W ocenie Sądu nie budzą one żadnych zastrzeżeń. Choć Sąd ocenił te dowody jako wiarygodne, to jednak w różnym zakresie przyczyniły się one do dokonanych ustaleń, charakteryzował je różny stopień przydatności, a ponadto dokumenty nie zawsze wykazywały twierdzenia podnoszone przez strony.

Zeznania świadka P. S. (1) w ograniczonym zakresie zaprezentowały procedurę, jaką powinni byli kierować się pośrednicy finansowi obsługujący konsumentów, którym oferowano kredyty hipoteczne waloryzowane walutą CHF. Jednakże zeznania te okazały się nieprzydatne dla ustalenia konkretnego postępowania personelu banku względem kredytobiorców w warunkach niniejszej sprawy, albowiem świadek ten nie kojarzył powodów i nie orientował się w szczegółach niniejszego sporu. W tym zakresie zeznania prezentowały walor czysto teoretyczny. Sąd nie znalazł zatem podstaw do przypisania wysokiego waloru dowodowego zeznaniom świadka P. S. (1).

Odnośnie warunków i okoliczności podpisania kwestionowanej umowy (czyli kwestii istotnych w realiach rozpoznawanej sprawy) najlepiej zorientowane mogą być strony tego stosunku prawnego, a zwłaszcza kredytobiorca. Zgodnie z art. 299 k.p.c. Jeżeli po wyczerpaniu środków dowodowych lub w ich braku pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, sąd dla wyjaśnienia tych faktów może dopuścić dowód z przesłuchania stron. Sąd postanowił przeprowadzić dowód z przesłuchania powodów. Należy zauważyć, że strony procesowe są naturalnie osobami najlepiej zorientowanymi w rzeczywistym stanie faktycznym sprawy. Stąd mogą odgrywać w pewnych przypadkach rolę źródła dowodu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 15 grudnia 2015 r., sygn. akt III AUa 1283/15, Lex nr 1998955). Sąd dał wiarę zeznaniom Z. L. i M. L. w całości. Powodowie w sposób szczegółowy, wyczerpujący i spójny przedstawili okoliczności towarzyszące zawarciu umowy z pozwanym bankiem. Wspomniana szczegółowość utwierdza Sąd w przekonaniu co do wiarygodności przedstawionych w przebiegu przesłuchania informacji. Bank zaś nie przedstawił jakichkolwiek dowodów przeciwnych świadczących o tym, aby zeznania powodów należało uznać za niewiarygodne. Stąd Sąd przyznał zeznaniom Z. L. i M. L. istotny walor dowodowy.

Sąd pominął dowód z opinii biegłego sądowego uznając, iż przeprowadzenie tego dowodu jest nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy, albowiem ocena ważności umowy kredytu lub abuzywności jej postanowień, to ocena prawna leżąca wyłącznie w gestii Sądu, zaś wysokość świadczeń spełnionych przez powodów wynika z przedłożonych przez obie strony dokumentów.

Orzeczenie o kosztach procesu zapadło na podstawie art. 98 k.p.c.

Powyższy wyrok zaskarżył pozwany w całości, zarzucając mu:

1. naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, to jest art. 233 § 1 k.p.c. w zw. art. 245 k.p.c. w zw. z art. 299 k.p.c, poprzez dokonanie dowolnego a nie wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, tj.:

1) dokonanie wadliwych ustaleń na podstawie dowodów z dokumentów zgromadzonych w toku niniejszej sprawy w postaci Umowy Kredytu, Wniosku o udzielenie kredytu hipotecznego nr (...) z 21 czerwca 2008 r. (dalej także: „Wniosek kredytowy"), Oświadczeń Strony Powodowej o przedstawieniu oferty kredytu w PLN, wyborze kredytu w walucie obcej i poinformowaniu o ryzykach (dalej także: „Oświadczenia o ryzyku"), Zawiadomień Strony Powodowej o prawie odstąpienia od umowy wraz ze wzorem oświadczenia o odstąpieniu (dalej także: „Zawiadomienia o prawie odstąpienia od umowy"), Tabeli prowizji i opłat bankowych dla kredytów hipotecznych (dalej także: „Tabela"), Historii rachunku kredytowego (dalej także: „Historia rachunku"), Tabeli przedstawiającej historię wypłat i spłat kredytu (dalej także: „Zaświadczenie"), Informacji dla Klientów (...) Banku ubiegających się o kredyt hipoteczny indeksowany do waluty obcej (dalej także: „Informacja dla Klientów"), (...) Bank S.A., Uchwały Zarządu Banku nr (...) z dnia 26 marca 2003 r. wraz z załącznikiem nr 1 (dalej także: „Uchwała Zarządu"), Zarządzenia nr (...) Prezesa Zarządu (...) Bank S.A. z dnia 23 czerwca 2006 r. wraz z załącznikiem - „ Procedura regulująca zasady informowania Klientów (...) Banku o ryzykach związanych z zaciąganiem kredytów hipotecznych w walutach obcych lub indeksowanych do waluty obcej" (dalej także: „Zarządzenie Prezesa Zarządu"), Decyzji nr (...) komitetu (...) Banku (...) S.A. z dnia 11 grudnia 2009 r. (dalej także: „Decyzja"), Przykładowych wydruków z kalkulatora kredytowego okazywanego kredytobiorcom przez doradcę kredytowego przy przedstawieniu oferty kredytowej oraz Pisemnych oświadczeń pracowników banku - M. C., I. W. i W. Z., na których to dokumentach Sąd I Instancji oparł się ustalając stan faktyczny, a które to dokumenty pozwalały ustalić, że:

a. Strona Powodowa miała możliwość indywidualnego uzgadniania postanowień Umowy Kredytu, dalszej negocjacji tych postanowień oraz że takich indywidualnych uzgodnień i negocjacji dokonała co potwierdza w szczególności treść § 11 ust. 3 Umowy Kredytu, który stanowił, że „ Kredytobiorca oświadcza, że postanowienia niniejszej Umowy zostały z nim indywidualnie uzgodnione", które to postanowienie zostało uznane całkowicie bezzasadnie przez Sąd I Instancji, za nieodpowiadające rzeczywistości;

b. Strona Powodowa została w sposób należyty, szczegółowy i rzeczywisty poinformowana o ryzykach oraz mechanizmach zawartych w Umowie Kredytu gdyż na fakt istnienia tego ryzyka, jego alokację oraz rozmiar wprost wskazywał § 12 ust. 1 Umowy Kredytu, który stanowił, że Kredytobiorca ustanawia na Nieruchomości na rzecz Banku hipotekę kaucyjną do kwoty stanowiącej 170% kwoty Kredytu, określonej w § 1 ust. 1 dla zabezpieczenia spłaty Kredytu, odsetek, opłat prowizji i innych należności mogących powstać w wykonywaniu Umowy Kredytu, w szczególności różnic kursowych.[...]" a także § 11 ust. 6 Umowy Kredytu o brzmieniu: „Kredytobiorca oświadcza, że znane jest mu ryzyko występujące przy kredytach indeksowanych kursem waluty obcej, wynikające ze zmiany kursu waluty obcej, do której indeksowany jest Kredyt, w stosunku do złotych polskich. Oświadcza ponadto, że został poinformowany, że w przypadku wzrostu kursu waluty indeksacji Kredytu w stosunku do złotych polskich nastąpi odpowiedni wzrostu jego zadłużenia w złotych polskich wobec Banku z tytułu zaciągniętego Kredytu oraz wzrost wysokości raty Kredytu wyrażanej w złotych polskich, co może spowodować, że ustanowione prawne zabezpieczenia stanie się niewystarczające, a zdolność Kredytobiorcy do obsługi zadłużenia ulegnie pogorszeniu ", które to postanowienia w sposób plastyczny wskazywały, że ryzyko kursowe związane z Umową Kredytu obciąża Stronę Powodową, może mieć charakter nieograniczony, do porównania wykorzystywały parametr zrozumiały dla każdego kredytobiorcy, jakim jest wartość nieruchomości kredytowanej, a ponadto jasno i obrazowo tłumaczyły istotę mechanizmu indeksacyjnego, a nadto kwestia poinformowania o ryzykach została także poświadczona w Oświadczeniu o ryzyku, które zostało osobiście podpisane przez Stronę Powodową, a którego treść w pełni korespondowała z ww. postanowieniami Umowy Kredytu;

c. z uwagi na brzmienie Uchwały Zarządu, której treść była ściśle skorelowana z treścią § 17 Umowy Kredytu brak było dowolności Pozwanego w ustalaniu kursów walut;

d. Strona Powodowa miała możliwość zapoznania się z obowiązującymi u Pozwanego kursami walut, a tym samym możliwość wyliczenia wysokości raty oraz wysokości całego zobowiązania, zaś Pozwany nie miał swobody w ustalaniu wysokości tego zobowiązania;

e. w § 10 ust. 14 Umowy Kredytu, który stanowił, że: „Na wniosek Kredytobiorcy Bank może dokonać zmiany waluty do której indeksowany jest Kredyt w okresie kredytowania. Za powyższą zmianę Kredytobiorca nie poniesie opłaty bankowej[...]", zawarto tzw. klauzulę kompensacyjną, ograniczającą ekspozycję Strony Powodowej na nadmierne ryzyko walutowe (mechanizm ten został uznany za dostatecznie chroniący konsumenta w Dyrektywie (...) z 4 lutego 2014 r.), co jednoznacznie przeczy stanowisku Sądu Okręgowego, że w Umowie Kredytu nie ustalono granicy ryzyka kursowego obciążającego Stronę Powodową i w konsekwencji Stronę Powodową obciążało nieograniczone ryzyko kursowe - w istocie rozmiar tego ryzyka zależał od samodzielnej i suwerennej decyzji Strony Powodowej;

f. fakt podpisania przez Stronę Powodową Oświadczenia o ryzyku, Zawiadomienia o prawie odstąpienia od umowy, jasno wskazuje, że w przypadku oferowania Umowy Kredytu reprezentanci Pozwanego wprost stosowali się do procedur wynikających z Zarządzenia Prezesa Zarządu, co jednoznacznie przeczy ustaleniu Sądu Okręgowego, że w przypadku oferowania Umowy Kredytu nie zachowano także wewnętrznych standardów obowiązujących u Pozwanego;

2) błędną ocenę i brak poczynienia ustaleń faktycznych na podstawie Raportu Komisji Nadzoru Finansowego: „Ocena wpływu na sytuację sektora bankowego i polskiej gospodarki propozycji przewalutowania kredytów mieszkaniowych udzielonych w CHF na PLN według kursu z dnia udzielenia kredytu" (dalej jako: „Raport KNF"), Pisma Komisji Nadzoru Finansowego z 31 maja 2017 r. (dalej jako: „Pismo KNF") i Wydruków ze zrzutu ekranu strony internetowej Pozwanego (w zakresie kursów kupna/sprzedaży waluty), w sytuacji gdy dokumenty te miały istotne znaczenie dla sprawy i pozwalały poczynić w niniejszej sprawie ustalenia, które były przydatne dla końcowego rozstrzygnięcia, w szczególności w zakresie dokonania ustaleń dotyczących możliwości obliczenia przez Stronę Powodową wysokości swoich zobowiązań, świadomości kredytobiorców, co do istnienia ryzyka kursowego, a także obowiązków ciążących na bankach w związku z oferowaniem kredytów denominowanych do CHF i kosztów z taką działalnością związanych;

3) błędną ocenę zeznań świadka P. S. (1) poprzez uznanie, że zeznania te nie mają wysokiego walory dowodowej z uwagi na fakt, że świadek nie kojarzył Strony Powodowej i nie orientował się w szczegółach sporu, w sytuacji gdy zeznania świadka były precyzyjne i pozwalały odtworzyć proces oferowania Umowy Kredytu Stronie Powodowej i jasno wynikało z nich, że:

a. Pozwany nie zapewniał Strony Powodowej, że waluta CHF jest walutą stabilną;

b. Strona Powodowa została poinformowana przez Pozwanego na jakich zasadach Bank ustala kursy walut służące do przeliczeń kwoty kapitału oraz spłacanych rat, przez co miała możliwość wyliczyć dokładną wysokość raty kredytu co miesiąc co do wysokości w PLN;

c. Pozwany przedstawił Stronie Powodowej symulacje oraz opracowania, z których wynikałoby jak mogą wzrosnąć raty kredytu i kapitał do spłaty przypadku wzrostu kursu CHF;

d. kwestionowane postanowienia Umowy Kredytu zostały uzgodnione indywidualnie ze Stroną Powodową oraz podlegały negocjacji;

e. Podpisanie przez Stronę Powodową Oświadczenia oddawały rzeczywisty przebieg oferowania Umowy Kredytu, w tym poinformowanie o ryzykach i mechanizmach związanych z tą umową;

(w punkcie 2.1. uzasadnienia apelacji Pozwany dokonał oznaczenia części pisemnych zeznań świadka P. S. (1));

4) błędną ocenę przesłuchania Strony Powodowej i uznanie za w pełni wiarygodne okoliczności wskazanych w trakcie przesłuchania i w konsekwencji uczynienie przesłuchania Strony Powodowej podstawą ustaleń faktycznych, dotyczących procesu zawierania Umowy Kredytu, w tym przebiegu prezentacji Umowy Kredytu i mechanizmów w niej zawartych oraz związanych z nią ryzyk, w sytuacji gdy jej przesłuchanie było sprzeczne z dokumentami zgromadzonymi w sprawie stanowiącymi podstawę ustaleń oraz z treścią pisemnych zeznań świadka P. S. (1), a ponadto Strona Powodowa nie pamiętała wielu okoliczności związanych z wypełnieniem Wniosku Kredytowego oraz zawarciem Umowy Kredytu (w punkcie 2.1. uzasadnienia apelacji Pozwany dokonał oznaczenia części zapisów rozprawy z dnia 20 kwietnia 2023 r. i dotyczących faktów wykazanych dowodem z przesłuchania Strony Powodowej);

a w konsekwencji tych naruszeń błędne przyjęcie (niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy), że:

a) Strona Powodowa została zapewniona przez pracownika Banku, że kredyt indeksowany do waluty obcej jest produktem bezpiecznym, atrakcyjnym oraz że ryzyko wzrostu kosztów kredytu w związku ze zmianą kursu waluty CHF jest znikome;

b) Pozwany, pomimo obowiązujących procedur, nie poinformował Strony Powodowej o ryzyku kursowym w stopniu uświadamiającym rozmiar możliwych wahań kursu waluty obcej w przyszłości oraz tego konsekwencji;

c) Pracownicy banku nie przedstawili Stronie Powodowej historycznych wykresów kursów CHF w oparciu o miarodajny okres, ani symulacji zakładających znaczący wzrost kursu CHF;

d) Pozwany nie wyjaśnił Stronie Powodowej dokładnych zasad ustalania przez Pozwanego kursów walut służących do przeliczeń kwoty kapitału oraz spłacanych rat;

e) Strona Powodowa nie otrzymała wyczerpujących danych na potrzeby weryfikacji poziomu stabilności waluty CHF;

f) Strona Powodowa nie miała świadomości, że wraz ze wzrostem kursu CHF wzrośnie nie tylko rata kredytu, ale również saldo kapitału wyrażone w PLN;

g) Bank nie wyjaśnił Stronie Powodowej definicji spreadu i na czym polega indeksacja;

h) Umowa Kredytu nie podlegała negocjacjom;

i) Strona Powodowa nie miała możliwości wyboru waluty w jakiej nastąpi wypłata kredytu;

j) Umowa Kredytu nie podlegała indywidualnym uzgodnieniom;

k) Postanowienia Umowy Kredytu narażają konsumenta na nieograniczone ryzyko kursowe;

1) Pozwanemu na podstawie Umowy Kredytu przyznano uprawnienie do przeliczania sumy wykorzystanego kredytu do walutowej odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez Pozwanego, w szczególności z uwagi na zastosowanie dowolnej marży;

m) Strona Powodowa nie była w stanie określić ekonomicznych skutków zaciągniętego zobowiązania;

n) postanowienia Umowy Kredytu są niejasne, niejednoznaczne i kształtują prawa i obowiązki Strony Powodowej w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jej interesy;

w sytuacji gdy Sąd I Instancji powinien ustalić, że:

— Strona Powodowa nie została zapewniona przez pracownika Banku, że kredyt indeksowany do waluty obcej jest produktem bezpiecznym, atrakcyjnym oraz że ryzyko wzrostu kosztów kredytu w związku ze zmianą kursu waluty CHF jest znikome;

— Pozwany, zgodnie z obowiązującymi procedurami, poinformował Stronę Powodową o ryzyku kursowym w stopniu uświadamiającym rozmiar możliwych wahań kursu waluty obcej w przyszłości oraz tego konsekwencji;

— Pracownicy banku przedstawili Stronie Powodowej historyczne wykresy kursów CHF w oparciu o miarodajny okres oraz symulacje zakładające znaczący wzrost kursu CHF;

— Pozwany wyjaśnił Stronie Powodowej dokładne zasady ustalania przez Pozwanego kursów walut służące do przeliczeń kwoty kapitału oraz spłacanych rat;

— Strona Powodowa otrzymała wyczerpujące dane na potrzeby weryfikacji poziomu stabilności waluty CHF;

— Strona Powodowa miała świadomość, że wraz ze wzrostem kursu CHF wzrośnie nie tylko rata kredytu, ale również saldo kapitału wyrażone w PLN;

— Bank wyjaśnił Stronie Powodowej istotę spreadu i na czym polega indeksacja;

— Umowa Kredytu podlegała negocjacjom;

— Strona Powodowa miała możliwość wyboru waluty w jakiej nastąpi wypłata kredytu;

— Umowa Kredytu podlegała indywidualnym uzgodnieniom;

— postanowienia Umowy Kredytu rozkładały ryzyka równomiernie między stronami, a nadto w § 10 ust. 14 Umowy Kredytu zawarto klauzulę kompensacyjną pozwalającą ograniczyć obciążające Stronę Powodową ryzyko walutowe;

— Bank nie miał możliwości dowolnego i arbitralnego ustalania kursów kupna i sprzedaży CHF, gdyż Umowa Kredytu odwoływała się przy ustalaniu kursu do kursów średnich NBP, a także do ustalanej rynkowo marży;

— Strona Powodowa była w stanie określić ekonomiczne skutki zaciągniętego zobowiązania;

— postanowienia Umowy Kredytu zostały sformułowane w sposób jasny i jednoznaczny i nie kształtują praw i obowiązków Strony Powodowej w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając interesy Strony Powodowej;

2. naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, to jest art. 2352 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. i art. 227 k.p.c. polegające na pominięciu - postanowieniem wydanym na rozprawie 20 kwietnia 2023 r.1 - wniosku dowodowego Pozwanego o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z dziedziny bankowości, finansów oraz rachunkowości, w celu wykazania faktów podanych w punkcie 7) petitum odpowiedzi na pozew z 11 lutego 2022 r., a w konsekwencji oparcie rozstrzygnięcia na niepełnym materiale dowodowym, uniemożliwiającym odtworzenie rzeczywistego charakteru stosunku łączącego strony Umowy Kredytu, w tym w szczególności: obiektywnego, rynkowego charakteru kursu waluty ustalanego przez Pozwanego, który był skorelowany z kursem średnim NBP, czy wyliczenia różnicy pomiędzy wysokością zobowiązania Strony Powodowej przy zastosowaniu kursu średniego NBP z wysokością zobowiązania Strony Powodowej obliczoną według kursów stosowanych przez Pozwanego, co skutkowało przyjęciem (niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy), że:

1) Zastosowany w Umowie Kredytu mechanizm indeksacji pozwalał na arbitralne i jednostronne ustalenie wartości świadczenia Strony Powodowej poprzez odwołanie do kursu kupna i kursu sprzedaży CHF ustalanego przez Bank jednostronnie w Tabeli;

2) postanowienia Umowy Kredytu są niejasne, niejednoznaczne i kształtują prawa i obowiązki Strony Powodowej w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jej interesy;

3) Umowa Kredytu jest nieważna i nie może być dalej wykonywana z uwagi na fakt, że z § 17 Umowy Kredytu nie można wyeliminować samych postanowień o marży;

w sytuacji gdy Sąd I Instancji powinien ustalić, że:

a. Bank nie miał możliwości dowolnego i arbitralnego ustalania kursów kupna i sprzedaży CHF, gdyż § 17 Umowy Kredytu odwoływał się do kursu średniego NBP oraz marży mającej charakter rynkowy;

b. postanowienia Umowy Kredytu zostały sformułowane w sposób jasny i jednoznaczny i nie kształtują praw i obowiązków Strony Powodowej w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając interesy Strony Powodowej;

c. Umowa Kredytu jest ważna i może być dalej wykonywana

3. naruszenie przepisów postępowania, to jest art. 25 § 2 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i brak sprawdzenia przez Sąd Okręgowy wartości przedmiotu sporu oznaczonej przez Stronę Powodową w pozwie pomimo podniesienia przez Pozwanego w odpowiedzi na pozew, przed wdaniem się w spór co do istoty sprawy, stosowanego zarzutu, co przełożyło się na błędne określenie wartości przedmiotu sporu w niniejszej sprawie, a tym samym zawyżenie opłat obciążających Pozwanego;

4. naruszenie prawa materialnego, to jest art. 3851 k.c, art. 3852k.c. w zw. z art. 69 ust. 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. - Prawo bankowe (dalej: „Prawo bankowe") w zw. z art. 3 ust. 1 i ust. 2, art. 4 ust. 2 i art. 6 ust. 1 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (dalej: „Dyrektywa Rady 93/13/EWG")2, poprzez ich błędną wykładnię i uznanie, że:

1) postanowienia Umowy Kredytu nie zostały indywidulanie uzgodnione, a Pozwany

w procesie kontraktowania posługiwał się wzorcem, w sytuacji gdy posługiwanie się wzorem nie wyklucza możliwości indywidualnego uzgadniania postanowień umownych, co miało miejsce w niniejszej sprawie i na co wskazują załączone do sprawy dokumenty;

2) postanowienia Umowy Kredytu były niejednoznaczne i kształtowały prawa i obowiązku Strony Powodowej w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając interesy Strony Powodowej gdyż:

a. Pozwany w sposób nieprawidłowy wypełnił obowiązek informacyjny względem Strony Powodowej co do ryzyka kursowego jakie wprost wiązało się zarówno z klauzulą walutową, jak i z klauzulą spreadową;

b. kwestionowane klauzule naruszają równość kontraktową stron i prowadza do nieusprawiedliwionej dysproporcji praw i obowiązków na niekorzyść Strony Powodowej;

c. Pozwany w sposób niezrozumiały określił metody przeliczania kwoty wypłaconego kredytu jak i przeliczania kwot rat kredytu i tym samym Strona Powodowa nie była w stanie określić ekonomicznych skutków zaciągniętego zobowiązania;

d. Pozwanemu na podstawie Umowy Kredytu przyznano uprawnienie do przeliczania sumy wykorzystanego kredytu do walutowej odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez Pozwanego, w szczególności z uwagi na zastosowanie dowolnej marży;

e. postanowienia Umowy Kredytu narażają konsumenta na nieograniczone ryzyko kursowe, które może zwiększyć zobowiązanie konsumenta w sposób nieograniczony i niemożliwy do przewidzenia na etapie zawierania Umowy Kredytu;

w sytuacji gdy:

a) Strona Powodowa została w sposób należyty, szczegółowy i rzeczywisty poinformowana o ryzykach oraz mechanizmach zawartych w Umowie Kredytu gdyż na fakt istnienia tego ryzyka, jego alokację oraz rozmiar wprost wskazywał § 12 ust. 1, a także § 11 ust. 6 Umowy Kredytu oraz Informacja dla Klientów;

b) Informacja o mechanizmach i ryzykach związanych z Umową Kredytu została przekazana Stronie Powodowej także przez reprezentanta Pozwanego - świadka P. S. (1), który poinformował Stronę Powodową o historycznych kursach walut, przedstawił stosowne symulacje, wyjaśnił istotę indeksacji oraz spreadu walutowego, a przekazanie których to informacji zostało przez Stronę Powodową potwierdzone poprzez podpisanie Oświadczenie o ryzyku, którego treść w pełni korespondowała z ww. postanowieniami Umowy Kredytu;

c) Metodologia przeliczenia kredytu i rat kapitałowo odsetkowych została jasno określona w Umowie Kredytu, w konsekwencji Strona Powodowa nie mogła mieć trudności w określeniu skutków swojego zobowiązania;

d) Bank nie miał możliwości dowolnego i arbitralnego ustalania kursów kupna i sprzedaży CHF, gdyż Umowa Kredytu odwoływała się przy ustalaniu kursu do kursów średnich NBP, a także do marży, która ustalana była na podstawie wskaźników rynkowych;

e) Pozwany stosował rynkowe kursy walut obcych, a konieczność konkurowania z innymi bankami komercyjnymi, a także ścisły nadzór regulacyjny nad działalnością Pozwanego, wykluczały dowolność Pozwanego w ustalaniu kursów walut;

f) Umowa Kredytu ryzykami obciążała również Pozwanego (a ryzyko stopy procentowej ziściło się w pełni na niekorzyść Pozwanego), a także zawierała w § 10 ust. 14 klauzulę kompensującą ryzyko walutowe Strony Powodowej, która pozwala na przewalutowanie kredytu, a tym samym mitygację ryzyka Strony Powodowej;

3) klauzula indeksacyjna (§ 1 ust. 1 w zw. z § 7 ust. 2 i § 10 ust. 8 Umowy Kredytu), może być poddana kontroli w zakresie abuzywności z powołaniem na niedozwolony charakter postanowień dotyczących Tabeli kursów walut Banku, określonych w § 17 Umowy Kredytu, pomimo że klauzula indeksacyjna stanowi postanowienie określające główne świadczenie stron, sformułowane w sposób jednoznaczny;

i w konsekwencji błędne uznanie przez Sąd I Instancji, że kwestionowane przez Stronę Powodową postanowienia Umowy Kredytu stanowią postanowienia niedozwolone, których eliminacja skutkuje nieważnością tej umowy w całości;

5. naruszenie prawa materialnego, to jest art. 385 1 § 1 i 2 k.c. w zw. z § 17 Umowy Kredytu poprzez ich błędną wykładnię polegającą na wadliwym przyjęciu przez Sąd I Instancji, że nie jest możliwe usunięcie z § 17 Umowy Kredytu jedynie części klauzuli dotyczącej marży i pozostawienie wyłącznie tej części postanowienia, która odwołuje się do kursu średniego NBP, gdyż postanowienia o marży nie stanowią samodzielnego postanowienia umownego, a nadto usunięcie tych postanowień skutkowałoby zmianą treści tego warunku poprzez zmianę jego istoty, w sytuacji gdy:

1) Sąd I Instancji dokonał nieprawidłowej interpretacji wytycznych wynikających z wyroku TSUE z dnia 29 kwietnia 2021 roku, wydanego w sprawie C-19/20 (dalej: „Wyrok TSUE"), dotyczącego Pozwanego, mającego służyć ocenie, czy w § 17 Umowy Kredytu mamy do czynienia z jednym, czy z kilkoma warunkami umownymi i czy ewentualne usunięcie tylko jednego z nich, tj. odwołującego się do marży Banku, jest w ogóle możliwe;

2) Sąd I Instancji pominął interpretację wytycznych płynących z Wyroku TSUE, dokonaną przez Sąd Najwyższy w wyroku z 1 czerwca 2022 r. wydanym w sprawie o sygn. akt II CSKP 364/22, który oceniając § 17 o brzmieniu analogicznym do zawartego w Umowie Kredytu wprost wskazał, że:

a. postanowienia dotyczące marży Pozwanego oraz postanowienia odwołujące się do kursu średniego NBP stanowią odrębne postanowienia umowne;

b. dopuszczalne jest usunięcie jako abuzywnych jedynie postanowień odwołujących się do marży Pozwanego, co przełoży się na konieczność wykonywania umowy/rozliczenia umowy w oparciu o kurs średni NBP;

c. usunięcie postanowień o marży Pozwanego nie oznacza niedopuszczalnej w świetle dyrektywy zmiany nieuczciwego warunku, ani też nie narusza celów Dyrektywa Rady 93/13/EWG;

3) usunięcie z § 17 Umowy Kredytu odwołania do marży Pozwanego nie będzie skutkować zmianą istoty warunku umownego. § 17 Umowy Kredytu stanowi klauzulę kursową odrębną od klauzuli indeksacyjnej zawartej w Umowie Kredytu i składa się z odrębnych postanowień odwołujących się kursu średniego NBP CHF oraz marży Banku. Usunięcie odwołania do marży Pozwanego nie skutkuje zmianą waluty kredytu, niezrozumiałością tego postanowienia, czy też utratą walutowego charakteru Umowy Kredytu. Umowa taka pozostaje Umową Kredytu indeksowaną do CHF i oprocentowaną w oparciu o stawkę LIBOR 3M CHF. Co więcej, taka konstrukcja w pełni urzeczywistnia wolę stron Umowy Kredytu wyrażoną przy zawieraniu Umowy Kredytu, z tym zastrzeżeniem, że uproszczeniu ulegają zasady ustalenia kursu CHF w Tabeli kursów, a jednocześnie:

a. odstraszający cel dyrektywy jest realizowany przez krajowe przepisy ustawowe regulujące korzystanie z niego;

b. usuwany element stanowi odrębne zobowiązanie umowne, które może być przedmiotem indywidualnej kontroli;

c. usunięcie jedynie nieuczciwego elementu warunku umowy nie skutkuje zmianą treści tego warunku poprzez zmianę jego istoty;

i w konsekwencji błędne uznanie przez Sąd I Instancji, że wszystkie zawarte w § 17 Umowy Kredytu kwestionowane przez Stronę Powodową postanowienia, stanowią postanowienia niedozwolone, których usunięcie w konsekwencji prowadzi do nieważności tej umowy w całości;

6. naruszenie prawa materialnego, to jest art. 3851 § 1 i § 2 k.c. i art. 4 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych ustaw (dalej: „Ustawa antyspreadowa") przez ich błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że uchwalenie ww. aktu normatywnego pozostało nie miało żadnego wpływu na kwestię abuzywności postanowień Umowy Kredytu, w sytuacji gdy wejście w życie Ustawy antyspreadowej przekłada się na okoliczność, że na dzień orzekania został usunięty abuzywny charakter spornych postanowień Umowy Kredytu;

7. naruszenie prawa materialnego, to jest art. 56 k.c, art. 65 § 2 k.c. i art. 358 § 2 k.c. w zw. z art. 3851 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy Rady 93/13/EWG przez ich błędną wykładnię i w konsekwencji zaniechanie przyjęcia, że istnieje możliwość utrzymania Umowy Kredytu z pominięciem klauzul uznanych za abuzywne poprzez:

1) dokonanie wykładni oświadczeń woli stron i w konsekwencji zastosowanie przeliczeń walutowych według kursu średniego NBP;

2) zastosowanie przepisu dyspozytywnego, tj. art. 358 § 2 k.c. i w konsekwencji zastosowanie przeliczeń walutowych według kursu średniego NBP;

3) zastosowanie innych przepisów prawa materialnego i w konsekwencji zastosowanie przeliczeń walutowych według kursu średniego NBP;

4) zastosowanie „blue pencil test";

8. naruszenie prawa materialnego, to jest art. 385 1 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy Rady 93/13/EWG przez ich niewłaściwe zastosowanie i ustalenie, że wyeliminowanie klauzul uznanych za abuzywne prowadzi do nieważności Umowy Kredytu, gdyż w niniejszej sprawie głównym roszczeniem było stwierdzenie nieważności Umowy Kredytu, a nadto taką wolę wprost wyraziła Strona Powodowa, w sytuacji gdy dalsze związanie Umową Kredytu nie może być uzależnione jedynie od treści żądania pozwu i subiektywnego stanowiska Strony Powodowej, a od obiektywnej oceny, czy umowa może być dalej wykonywana z pominięciem klauzul abuzywnych, co też w niniejszej sprawie miało miejsce, gdyż Umowa Kredytu jest typową umową kredytu denominowanego zgodną z przepisami Kodeksu Cywilnego oraz Prawa bankowego, a nadto przy założeniu niekorzystanej interpretacji, zgodnie z którą kwestionowane klauzule stanowią klauzule abuzywne, ich wyeliminowanie nie skutkuje upadkiem całej Umowy Kredytu a nadto stwierdzenie nieważności całej Umowy Kredytu jako następstwa abuzywności klauzuli kursowej (spreadowej) stanowi sankcję nieproporcjonalną, gdyż spread stanowił w niniejszej sprawie jedynie niewielką część kosztów kredytu ponoszonych przez Stronę Powodową;

9. naruszenie prawa materialnego, to jest art. 189 k.p.c. przez jego błędną wykładnię i przyjęcie, że Stronie Powodowej przysługuje interes prawny w żądaniu ustalenia nieważności Umowy Kredytu, podczas gdy:

1) Stronie Powodowej przysługuje w odniesieniu do Umowy Kredytu roszczenie dalej idące, tj. roszczenie o zapłatę w związku z nieważnością przedmiotowej Umowy Kredytu, a tym samym Strona Powodowa nie dysponowała interesem prawnym w żądaniu ustalenia nieważności Umowy Kredytu;

2) ustalenie nieważności Umowy Kredytu nie zakończy definitywnie sporu między stronami;

10. naruszenie prawa materialnego, to jest art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. oraz art. 411 pkt 1, 2, 4 k.c, polegające na ich błędnej wykładni i przyjęciu, że wszelkie kwoty świadczone przez Stronę Powodową na rzecz Pozwanego w wykonaniu Umowy Kredytu stanowią świadczenie nienależne, pomimo, że świadczenia Strony Powodowej znajdowały swoją podstawę w tej umowie, a ponadto nie wystąpiły przesłanki do uznania, iż świadczenia Strony Powodowej są nienależne;

11. naruszenie prawa materialnego, to jest art. 409 k.c. polegające na jego niezastosowaniu i przyjęciu, iż:

1) Pozwany jest obecnie wzbogacony, podczas gdy Pozwany w związku z Umową Kredytu musiał liczyć się z szeregiem wydatków, począwszy od konieczności przekazania Stronie Powodowej kwoty kapitału, skończywszy na ponoszeniu kosztów zabezpieczenia ryzyk związanych z udzieleniem kredytu;

2) Pozwany powinien liczyć się obowiązkiem zwrotu wzbogacenia w momencie zużycia korzyści, podczas gdy Umowa Kredytu była ważna, toteż brak było podstaw do jakichkolwiek założeń co do braku przysporzeń pomiędzy stronami, czy też obowiązku ich zwrotu;

12. naruszenie prawa materialnego, to jest art. 455 k.c. w zw. z art. 481 § 1 k.c. poprzez ich błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że roszczenia konsumenta z tytułu umowy kredytu, która okazała się nieważna/trwale bezskuteczna z uwagi na zawarte w umowie klauzule abuzywne, stają się wymagalne w dniu następującym po doręczeniu Pozwanemu odpisu pozwu tj. w dniu 22 stycznia 2022 r., a nie w momencie złożenia przez konsumenta na rozprawie oświadczenia o zgodzie na upadek umowy i potwierdzeniu posiadania świadomości ryzyk związanych z upadkiem umowy, na podstawie pouczenia udzielonego przez Sąd.

Mając na uwadze podniesione zarzuty pozwany wniósł o:

1. zmianę zaskarżonego wyroku w całości, poprzez oddalenie powództwa w całości;

2. zasądzenie od Strony Powodowej na rzecz Pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, za obie instancje według norm przepisanych, wraz z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia zasądzającego te odsetki do dnia zapłaty.

Ewentualnie, wnoszę o:

3. uchylenie Zaskarżonego Wyroku w całości i przekazanie sprawy w całości do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Szczecinie, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania za obie instancje, wnosząc niniejszym o zasądzenie tych kosztów (w tym kosztów zastępstwa procesowego) od Strony Powodowej na rzecz Pozwanego według norm przepisanych, wraz z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia zasądzającego te odsetki do dnia zapłaty.

Nadto, wniósł o przeprowadzenie rozprawy i rozpoznanie apelacji Pozwanego na rozprawie oraz w oparciu o przepis art. 380 k.p.c. - rozpoznanie i zmianę postanowienia Sądu I Instancji, które nie podlegało zaskarżeniu w drodze zażalenia, a miało wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, tj.: postanowienia wydanego na rozprawie w dniu 20 kwietnia 2023 r. w przedmiocie pominięcia wniosku Pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego (na podstawie art. 162 k.p.c, złożono zastrzeżenie do protokołu rozprawy -nagranie rozprawy w dniu 20 kwietnia 2023 r., 00:38:45-00:39:28) i na podstawie art. 382 k.p.c. (w razie nieprzekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Szczecinie) wnoszę o dopuszczenie i przeprowadzenie przez Sąd Apelacyjny w Szczecinie dowodu z opinii biegłego sądowego z dziedziny bankowości, finansów oraz rachunkowości w celu wykazania faktów podanych w punkcie 7) petitum odpowiedzi na pozew z 11 lutego 2022 r.

Obszerne uzasadnienie apelacji rozszerza podniesione w niej zarzuty.

Powodowie wnieśli o oddalenie apelacji i zasądzenie na ich rzecz kosztów postępowania apelacyjnego, podtrzymując swoją dotychczasową argumentację..

W trakcie postępowania apelacyjnego pozwany podniósł zarzut zatrzymania, dołączając do pisma dokumenty potwierdzające złożenie oświadczenia materialnoprawnego w tym zakresie.

Powodowie wnieśli o nieuwzględnianie powyższego zarzutu.

SĄD APELACYJNY ZWAŻYŁ CO NASTĘPUJE:

Zgodnie z art. 382 k.p.c. Sąd II instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym. Z regulacji tej wynika, że postępowanie apelacyjne polega na merytorycznym rozpoznaniu sprawy. Oznacza to z kolei, że wyrok sądu drugiej instancji musi opierać się na jego własnych ustaleniach faktycznych i konkluzjach prawnych poprzedzonych własną oceną materiału procesowego w kontekście stanowisk stron oraz w granicach apelacji. Wykonując ten obowiązek Sąd Apelacyjny dokonał ponownej oceny przedstawionego pod osąd materiału procesowego i w jej wyniku stwierdził, że Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne (zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku) nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Sąd odwoławczy ustalenia Sądu Okręgowego czyni częścią uzasadnienia własnego wyroku, nie znajdując potrzeby ponownego ich szczegółowego przytaczania (art. 387 § 2 1 pkt 1) k.p.c.).

Dokonując oceny prawnej żądań pozwu w kontekście opisanej wyżej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, Sąd odwoławczy stwierdza, że nie budzi wątpliwości kwalifikacja prawna objętego sporem stosunku prawnego dokonana przez Sąd Okręgowy oraz wywodzona przez ten Sąd podstawa prawna roszczeń formułowanych w pozwie. Trafnie też Sąd Okręgowy wyjaśnił i zastosował normy kreujące zasady ochrony konsumenckiej, jeśli chodzi o stosowanie przez przedsiębiorcę nieuczciwych klauzul w umowach zawieranych z konsumentem. Podzielić należy w szczególności ocenę abuzywności klauzuli indeksacyjnej (walutowej) oraz spreadowej (kursowej). Zasadnie więc Sąd pierwszej instancji uznał, że sankcją abuzywności klauzul jest ich bezskuteczność wobec konsumenta. Zarazem w realiach niniejszej sprawy biorąc pod uwagę zasadnicze znaczenie obu klauzul dla konstrukcji umowy poddanej pod osąd konieczne staje się przyjęcie, że spowodowana ich bezskutecznością wobec konsumenta (jako sankcją przewidzianą w art. 385 1 §1 k.c.) dekompozycja treści umowy skutkuje niemożnością uznania jej obowiązywania w pozostałym zakresie. To z kolei uzasadnia przyjęcie przez Sąd Okręgowy sankcji nieważności umowy.

Ta część argumentacji Sądu Okręgowego także nie wymaga istotnych korekt i stanowi element oceny dokonanej przez Sąd Apelacyjny, bez konieczności ponawiania wywodu (art. 387 §2 1 pkt 2) k.p.c.).

Niezbędne uzupełnienia (z odwołaniem się do zasady wykładni zgodnej i z uwzględnieniem wniosków płynących z implementowanych przez art. 385 1 k.c. norm cytowanej wyżej Dyrektywy 93/13) przedstawione zostaną w ramach odniesienia się do zarzutów apelacji.

Podejmowanie przez strony procesu czynności procesowych zgodnie z dobrymi obyczajami jest ich ciężarem procesowym (art. 3 k.p.c.). Forma pism procesowych, także w znaczeniu werbalizowania wniosków procesowych, oświadczeń, zarzutów środków odwoławczych i zaskarżenia wpisuje się w ciężar procesowy podejmowania czynności zgodnie z dobrymi obyczajami. Rolą sądów jest także kształtowanie dobrych praktyk, które pozwolą stronom przyszłych postępowań dostosować formę wypowiedzi. Dobrą praktyką i obyczajem oddziałującym na formę czynności procesowych, szczególnie w zakresie argumentacji, jest ogólna zasada proporcjonalności, istniejąca przecież nie tylko przy wykładni norm przepisów prawa procesowego i adresowana nie tylko do organów stosujących prawo. Normatywnym wyrazem dezaprobaty dla niedostosowania formy czynności procesowej do zamierzonego rezultatu są przepisy limitujące składanie pism przygotowawczych i pozwalające na odebranie głosu stronie (art. 205 3 § 5 k.p.c.), która go nadużywa podczas posiedzenia jawnego (art. 155 k.p.c.). Nie jest oczywiście możliwa regulacja procesowa limitująca ilość zarzutów apelacyjnych, stanowiłaby bowiem pozbawienie strony prawa do sądu w jego konstytucyjnej (art. 45 Konstytucji RP) i konwencyjnej (art. 6 EKPCz) gwarancji sprawiedliwości proceduralnej; konieczne jest jednak zachowanie odpowiedniej i kształtowanej dobrym obyczajem, proporcji między formą apelacji, w tym eksplikacją i emfazą zarzutów apelacyjnych, a jej celem. Zarzuty apelacji zmierzające do wykazania, że umowa kredytu nie zawiera abuzywnych postanowień, a jeżeli zawiera, to możliwe jest nieustalenie jej nieważności w całości (utrzymanie w mocy) jest powtarzana wielokrotnie, przy użyciu różnych sformułowań o tej samej zawartości intelektualnej. Zarzuty apelacyjne często multiplikowane są bezrefleksyjne, wyrażają tę samą intencję autora, są nadmiernie rozbudowane, a odwołania do przepisów prawa materialnego pozostają w odległym związku z istotą rozstrzygnięcia. Opisany sposób formułowania pisma w odniesieniu do skargi kasacyjnej został oceniony w postanowieniu Sądu Najwyższego z 18.12.2013 r. (III CSK 311/13), w którym stwierdzono, że liczne, podnoszone ponad potrzebę zarzuty oraz rozwlekłe rozważania i argumenty, zajmujące wiele stron, powtarzane i akcentowane w różnych miejscach uzasadnienia, z reguły odbierają skardze kasacyjnej siłę przekonywania i osłabiają jej procesową skuteczność; przyjęto także, że „całość robi wówczas wrażenie kompozycji mającej na celu ukrycie słabości argumentów przez mnożenie ich albo jałowe powtarzanie, przez dodawanie im racji, której nie mają, a także przez nienaturalną sublimację poprawności (trafności) jurydycznej, co - paradoksalnie - odsłania bezzasadność skargi oraz zawartych w niej wniosków (nihil probat qui nimium probat)”. Krytyczna ocena rozwlekłości argumentacji i braku przejrzystości wypowiedzi została wyrażona w postanowieniu SN z 15.01.2010 r. (III CSK 260/09), wyroku SN z 22.10.2015 r. (IV CSK 738/14) oraz postanowienia SN z 21.12.2023 r. (I CSK 5261/22).

Forma apelacji uniemożliwia, przy konieczności zachowania logicznego i uporządkowanego wywodu uzasadnienia wyroku sądu, odniesienie się do podniesionych zarzutów w kolejności przedstawionej przez autora. Wykazanie bezzasadności zarzutów apelacyjnych musi zatem polegać na wykazaniu zasadności tez przeciwnych i to przede wszystkim w odniesieniu do ocen prawnych. W ten sposób uzasadnienie podstawy prawnej rozstrzygnięcia sądu drugiej instancji nabiera dwojakiej roli, mianowicie właściwej i normatywnie przewidzianej w art. 327 1 § 1 pkt 2 k.p.c., a będącej wyrazem ponownego merytorycznego rozpoznania sprawy w ramach zakreślonych wymogami apelacji pełnej oraz szczególnej, przewidzianej dla uzasadnienia wyroku sądu drugiej instancji w art. 387 § 21 pkt 2 k.p.c. Ujmując tę kwestię inaczej, ponowne merytoryczne rozpoznanie sprawy przez Sąd drugiej instancji stanowi jednocześnie uzasadnienie tez przeciwnych do wyrażonych w zarzutach apelacyjnych, przez co następuje ich ocena. Zasadniczego znaczenia nabierają wypowiedzi Sądu Najwyższego odnoszące się do treści uzasadnienia Sądu, kiedy treść apelacji została nadmiernie rozbudowana; z obowiązku ustanowionego w art. 378 § 1 k.p.c. nie wynika konieczność osobnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji, ale wystarczające jest odniesienie się do nich w sposób wskazujący, że zostały przez sąd drugiej instancji rozważone (wyroki SN z 24.03.2010 r., V CSK 296/09, z 26.04.2012 r., III CSK 300/11, z 4.09.2014 r., II CSK 478/13, 22.08.2018 r., III UK 119/17). Sąd drugiej instancji jest obowiązany zamieścić w uzasadnieniu wyłącznie takie elementy, które ze względu na treść apelacji i zakres rozpoznania są potrzebne do rozstrzygnięcia sprawy, ale nie ma zarazem obowiązku wyrażania szczegółowego stanowiska do wszystkich poglądów prezentowanych przez strony, jeżeli nie mają one istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy (postanowienie SN z 16.03.2012 r., IV CSK 373/11, wyrok SN z 29.10.1998 r., II UKN 282/98). Uzasadnienie wyroku sporządza się w sposób zwięzły (art. 3271 § 2 k.p.c.). Jeżeli zarzuty apelacyjne są ponadprzeciętnie rozbudowane, można je rozważać łącznie, chwytając oś problemu, byleby podsumować je stanowczą puentą z wyjaśnieniem, dlaczego tego rodzaju argumentacja nie jest zasadna (postanowienie SN z 17.11.2020 r., I UK 437/19).

Przedstawione niżej ponowne merytoryczne rozpoznanie sprawy decyduje o bezzasadności zarzutów apelacji pozwanego. Sąd Apelacyjny przyjmując określoną ocenę prawną faktów uznaje jednocześnie za niezasadne zarzuty apelacji sprzeczne z tą oceną.

Pomimo wielości zgłoszonych w apelacji zarzutów i obszerności jej uzasadnienia, zawiera ona szerokie przytoczenie poglądów judykatury i doktryny prezentujących in abstracto odmienną – niż przyjęta przez Sąd I instancji (w ślad za aktualnie dominującym stanowiskiem orzecznictwa i nauki prawa) - koncepcję oceny istotnych zagadnień prawnych dotyczących problematyki tzw. kredytów frankowych. Wykracza poza ustawowe wymogi niniejszego uzasadnienia jego sporządzenie w konwencji przyjętej przez skarżącego, co sprowadziłoby się do obszernego cytowania przeciwstawnych do jego poglądów stanowisk, z którymi zapoznanie się nie nastręcza profesjonalnemu pełnomocnikowi jakichkolwiek trudności.

W pierwszej kolejności należy rozważyć zarzuty dotyczące poprawności postępowania dowodowego. Dopiero bowiem przesądzenie poprawności stosowania prawa w tej płaszczyźnie (i przyjęcie za prawidłowe ustaleń faktycznych) pozwala na ocenę prawidłowości zastosowania prawa materialnego.

W okolicznościach sprawy wyjątek stanowi jedynie zarzut naruszenia art. 189 k.p.c. (pomimo zamieszczenia go w ustawie procesowej, przepis ten posiada charakter materialnoprawny), który należy omówić pierwszoplanowo, bowiem przesądzenie, że powodom nie przysługuje interes prawny w wytoczeniu powództwa o ustalenie, czyni w tym zakresie to powództwo bezzasadne a limine, bez potrzeby jego dalszego badania.

Dotycząca tej kwestii argumentacja skarżącego sprowadza się do konkluzji,
że rozstrzygnięcie uwzględniające żądania pozwu nie zakończy sporu między stronami
a powodom przysługuje "dalej idące" powództwo o zapłatę i w ramach sporu o zapłatę sąd (przesłankowo) powinien odnieść się do kwestii ważności umowy.

Zgodnie przyjmuje się obecnie w nauce i orzecznictwie, że norma art. 189 k.p.c. kreuje szczególną (niewynikającą z przepisów prawa materialnego) formę ochrony prawnej praw podmiotowych. Jako przyznającej prawo do żądania szczególnej ochrony prawnej, normie tej przypisuje się charakter materialnoprawny.

Interes prawny jest zazwyczaj pojmowany jako przesłanka materialnoprawna powództwa o ustalenie - por. np. T. Ereciński (red.), Komentarz do kodeksu postępowania cywilnego, Część pierwsza. Postępowanie rozpoznawcze, tom I Warszawa 2004, s 402 – 403
i tam cytowane orzecznictwo).

Powód ma zatem procesowoprawny obowiązek przytoczenia (a następnie materialnoprawny obowiązek udowodnienia) okoliczności faktycznych uzasadniających istnienie po jego stronie interesu prawnego w żądaniu ustalenia (prawa do żądania ochrony przez uzyskanie wyroku ustalającego).

Interes prawny postrzega się z jednej strony jako przesłankę, która musi istnieć obiektywnie. Z drugiej zaś strony interes jest przesłanką warunkującą dopiero możliwość dalszego badania w procesie twierdzeń stron co do istnienia lub nieistnienia ustalanego prawa lub stosunku prawnego. Innymi słowy w przypadku stwierdzenia przez Sąd braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia istnienia (lub nieistnienia) prawa lub stosunku prawnego, powództwo musi ulec oddaleniu bez oceny zasadności twierdzeń stron procesu co do istnienia prawa objętego żądaniami pozwu. Wprawdzie w piśmiennictwie formułuje się obecnie szeroko uargumentowany pogląd, że w takiej sytuacji należy pozew odrzucić (por. np. K. Weitz, Charakter interesu prawnego jako przesłanki powództwa o ustalenie (art. 189 k.p.c.), PS 2018, nr 7-8, s. 7-36), to jednak rozstrzyganie kwestii właściwej formy prawnej orzeczenia nie ma znaczenia w niniejszej sprawie, z uwagi na brak podstaw do przyjęcia, że Sąd Okręgowy naruszył normę art. 189 k.p.c.).

Interes prawny istnieje zatem wówczas, jeżeli sam skutek, jaki wywoła uprawomocnienie się wyroku ustalającego, zapewni powodowi ochronę jego prawnie chronionych interesów, czyli definitywnie zakończy spór istniejący lub prewencyjnie zapobiegnie powstaniu takiego sporu w przyszłości (por. np. wyrok SA w Poznaniu z dnia 5 kwietnia 2007 r., III AUa 1518/05, LEX nr 257445; wyrok SA w Białymstoku z dnia 7 lutego 2014 r., I ACa 408/13, LEX nr 1437870).

W orzecznictwie Sądu Najwyższego akcentuje się też, że powód ma interes prawny
w żądaniu ustalenia, jeżeli powództwo o ustalenie istnienia prawa jest jedynym możliwym środkiem jego ochrony (wyrok z dnia 9 lutego 2012 r., III CSK 181/11, OSNC 2012, nr 7-8, poz. 101). Interes prawny istnieje zatem tylko wtedy, gdy powód może uczynić zadość potrzebie ochrony swej sfery prawnej przez samo ustalenie istnienia bądź nieistnienia stosunku prawnego lub prawa.

Zarazem jednak wyjaśniono też w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego, że interes prawny nie istnieje, gdy już jest możliwe wytoczenie powództwa o świadczenie, chyba że ze spornego stosunku prawnego wynikają jeszcze dalsze skutki, których dochodzenie w drodze powództwa o świadczenie nie jest możliwe lub nie jest jeszcze aktualne (wyrok SN z dnia 30 października 1990 r., I CR 649/90, Lex nr 158145). Zauważa się jednocześnie, że mimo istnienia prawa do żądania spełnienia świadczenia (wytoczenia powództwa o świadczenie) lub możliwości skorzystania z innego środka ochrony prawnej (np. powództwa o pozbawienie wykonalności tytułu wykonawczego) interes prawny nie będzie wykluczony w sytuacji, gdy wyrok uwzględniający takie żądanie nie da pełnej ochrony prawnej dłużnikowi (por. np. wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2015 r. III CSK 226/14).

Zatem zarówno w nauce jak i w orzecznictwie akcentuje się konieczność wykazania obiektywnej w świetle przepisów prawa (wywołanej rzeczywistym narażeniem lub zagrożeniem sfery prawnej powoda) potrzeby uzyskania wyroku ustalającego o określonej treści (por. np. H. Dolecki (red.), T. Wiśniewski (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom I. Artykuły 1-36, wyd. LEX 2013, komentarz do art. 189 k.p.c.).

Z drugiej jednak strony akcentuje się, że interes prawny należy "pojmować szeroko, mając na uwadze także dalsze skutki, które mogą lub już doprowadziły do pozbawienia powoda ochrony prawnej" (Wyrok SN z dnia 11 lipca 2019 r., V CSK 23/18, LEX nr 2712226). Wreszcie też stwierdza się, że zasady, że powództwo o ustalenie nie jest dopuszczalne, jeżeli w danym przypadku możliwe jest jakiekolwiek świadczenie, nie należy pojmować zbyt rygorystycznie. Ocena istnienia interesu prawnego powinna odwoływać się do względów celowości i ekonomii procesowej, zwłaszcza gdy spór dotyczy samej tylko zasady. W tym kontekście interes prawny definiuje się jako potrzebę ochrony sfery prawnej powoda, którą może uzyskać już przez samo ustalenie stosunku prawnego lub prawa (por. np. wyrok SN z dnia 6 marca 2019 r., I CSK 80/18, LEX nr 2630603).

Już z przedstawionych wypowiedzi judykatury wynika, że samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie w każdej sytuacji świadczyć będzie o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Brak interesu prawnego wystąpi wówczas jedynie, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną (adekwatna do sytuacji prawnej powoda) ochronę prawną jego uzasadnionych interesów. W przypadku, gdy sporem o świadczenie nie będą mogły (ze swej natury) być objęte wszystkie uprawnienia istotne z perspektywy ochrony sfery prawnej powoda (wyrok nie będzie wyczerpywał wszystkich płaszczyzn istniejącego sporu objętego stosunkiem prawnym, którego dotyczy żądanie ustalenia), przyjąć należy, że powód ma interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c.

Teza ta będzie aktualna zwłaszcza w tych sytuacjach, w których żądaniem ustalenia objęte jest twierdzenie o nieistnieniu stosunku prawnego, który jest wykonywany przez obie strony. W przypadku gdy konsekwencje ustalenia nieistnienia stosunku prawnego nie ograniczają się do aktualizacji obowiązku świadczenia przez pozwanego, lecz dotyczą także innych aspektów sfery prawnej powoda (np. wpływają na określenie treści praw i obowiązków powoda jako dłużnika pozwanego), sama możliwość wytoczenia powództwa o świadczenie może nie wyczerpywać interesu prawnego w żądaniu ustalenia.

Będzie tak zwłaszcza gdy to pozwany rości sobie według treści stosunku prawnego objętego powództwem z art. 189 k.p.c. określone prawo do świadczenia ze strony powoda (np. jak w niniejszej sprawie - uważa że ma prawo żądać zwrotu udzielonego kredytu w wysokości obliczonej zgodnie z treścią kwestionowanej umowy).

W takich sytuacjach nie sposób odmówić dłużnikowi (dążącemu do wykazania, że nie jest on zobowiązany do świadczenia - a zwłaszcza że kredytodawca nie ma prawa obliczać wysokości poszczególnych rat przy wykorzystaniu klauzul w umowach dotyczących przeliczania wartości świadczenia) interesu prawnego w dochodzeniu żądania ustalenia nieistnienia stosunku prawnego, w świetle którego jest on dłużnikiem pozwanego.

W realiach niniejszej spawy Sąd Okręgowy trafnie zatem dostrzegł, że wydanie wyroku zasądzającego świadczenie nie usuwałoby niepewności prawnej między stronami. Powodowie według treści umowy kredytu nie wykonali dotąd zobowiązania do zwrotu kredytu (okres kredytowania nie upłynął) a pozwany traktuje ich jako swoich dłużników (kredytobiorców). Zatem choćby z tej przyczyny (niezależnie od oceny kwestii ważności umowy) ich prawo do świadczenia kondykcyjnego mogłoby być kwestionowane w ewentualnym procesie o świadczenie.

Poza tym w złożonej sytuacji rozliczenia skutków wykonywanej przez znaczny czas nieważnej umowy kredytu, w interesie kredytobiorców nie musi być dochodzenie zwrotu spełnionego świadczenia (jeśli przyjąć, że będą pozostawali dłużnikami banku z tytułu zwrotu nienależnego świadczenia otrzymanego w wyniku wykonania przez bank nieważnej umowy). Wolą stron może być objęte potrącenie przeciwstawnych roszczeń kondykcyjnych. Wyrok ustalający nieważność umowy kredytu samoistnie zatem przesądza o treści obowiązków powodów względem pozwanego wywodzonych z tejże umowy (a zatem wywoła skutek prewencyjny jeśli chodzi o możliwość sporu, w którym powodowie mieliby być pozywani o zapłatę długu z umowy). Już ta kwestia w ocenie Sądu Apelacyjnego nie pozwala na przyjęcie, by zasadnie zarzucono Sądowi Okręgowemu naruszenie art. 189 k.p.c.

Stąd też nie można przyjąć by nie posiadali oni interesu prawnego w domaganiu się ustalenia nieważności umowy. Czyni to bezzasadnym zarzut naruszenia art. 189 k.p.c.

Kwestia prawidłowości dokonanych ustaleń faktycznych wiąże się z zarzutami dotyczącymi naruszenia art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., art. 232 k.p.c. oraz art. 278 § 1 k.p.c., polegającymi na pominięciu przez Sąd I instancji dowodu z opinii biegłego na okoliczności wskazane w odpowiedzi na pozew, podczas gdy – zdaniem skarżącego – okoliczności objęte tezą dowodową dotyczą istotnych kwestii i zagadnień mających kluczowe znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, a zarazem ustalenie wskazanych w tezie dowodowej okoliczności wymagało wiadomości specjalnych, te zaś – w ocenie skarżącego – Sąd Okręgowy ustalił samodzielnie i na błędnych ustaleniach oparł uzasadnienie.

W ocenie Sądu odwoławczego zarzut ten nie zasługiwał jednak na uwzględnienie. Zgodnie z art. 278 § 1 k.p.c. w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych sąd po wysłuchaniu wniosków stron co do liczby biegłych i ich wyboru może wezwać jednego lub kilku biegłych w celu zasięgnięcia ich opinii. Jednakże potrzeba powołania biegłego powinna wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego przekonania strony, że wiedza fachowa biegłego danej specjalności jest konieczna dla wyjaśnienia istotnych okoliczności sprawy – por. uzasadnienia wyroków Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 30 listopada 2017 r. sygn. akt III APa 9/17, Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 3 października 2019 r. sygn. akt III AUa 1029/18 czy Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 25 maja 2018 r. sygn. akt I AGa 85/18.

Zważywszy na stanowisko powodów, żądających uznania umowy za nieważną oraz powziętego w tej kwestii stanowiska odwołującego się do utrwalonej wykładni prawa zaprezentowanej m. in. w wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydanego w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko Raiffeisen Bank International AG, Sąd Okręgowy zasadnie pominął dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu finansów i bankowości jako nieistotny dla rozstrzygnięcia sprawy.

Odnosząc się do tej części argumentacji stwierdzić jednak należy, że nie wykazuje skarżący, by poruszane przezeń kwestie miały jakiekolwiek znaczenie dla rozstrzygnięcia i jako takie mogły być przedmiotem dowodu zgodnie z art. 227 k.p.c. W tym kontekście zwrócić należy uwagę na to, że Sąd I instancji ustalił zakres badania faktów istotnych dla rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie zgodnie z art. 227 k.p.c. Sąd Okręgowy przedstawił bowiem w uzasadnieniu swojego wyroku wywodzony z przytoczonego szeroko orzecznictwa TSUE i SN wzorzec oceny klauzul spreadowych i przenoszących na konsumenta ryzyko kursowe. Istotnym w sprawie zagadnieniem jest więc ocena prawna konstrukcji pozwalającej przedsiębiorcy na jednostronne kształtowanie wysokości świadczenia należnego od kredytobiorcy (konsumenta) z tytułu spłaty kredytu (przez jednostronne ustalenie kursu według którego ma być obliczane świadczenie wyrażane w PLN) co w istocie wynika z treści § 2 ust. 2 umowy i § 8 ust. 3 Regulaminu. Ocena ta jako wynik zastosowania prawa (art. 385 1 k.c. w zw. z art. 385 k.c. odczytywanych w kontekście jurydycznym tworzonym przez normy art. 3 i 5 Dyrektywy 93/13) stanowi domenę (wyłączną kompetencję) sądu. Jako taka nie wymaga wiadomości specjalnych w rozumieniu art. 278 k.p.c.

Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia jest też objęte tezą dowodową i poruszane w innych fragmentach wywodu apelacji zagadnienie, czy bank miał pełną dowolność ustalania kursów w publikowanej przez siebie tabeli z uwagi na środowisko gospodarcze, w którym funkcjonuje oraz to czy stosowane przezeń kursy były kursami rynkowymi. Przypomnieć bowiem należy, że w świetle art. 385 2 k.c. (odczytywanego w kontekście normatywnym wynikającym z art. 4 ust 1 Dyrektywy 93/13) ocena nieuczciwego charakteru poszczególnych postanowień umownych dokonywana jest przy uwzględnieniu kryteriów zobiektywizowanych, według stanu z chwili zawierania konkretnej umowy i przy uwzględnieniu towarzyszących temu aktowi okoliczności faktycznych. Nie jest więc istotne to, w jaki sposób nieuczciwe postanowienia umowne były następnie (w praktyce wykonywania praw i obowiązków przez strony umowy) stosowane przez przedsiębiorcę (bank). Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sporu pozostaje więc to, w jaki sposób (przy uwzględnieniu jakich kryteriów) bank w praktyce ustalał kurs wymiany waluty stosowany do określenia wysokości poszczególnych świadczeń kredytobiorców.

Istotne jest jedynie to, że umowa dawała przedsiębiorcy prawo do jednostronnego (niepodlegającego ograniczeniom umownym i jako takiego możliwości weryfikacji lub zakwestionowania przez konsumenta) ustalenia (i zmiany w toku wykonywania umowy bez jakiekolwiek kontroli ze strony konsumenta) kryteriów, według których określał wysokość kursu stosowanego do ustalenia wysokości świadczeń należnych od powodów z tytułu rat kredytowych, czy też własnego świadczenia z tytułu wypłaty kredytu.

Finalnie jako zbędne dla rozstrzygnięcia sprawy należało uznać przyjmowane przez pozwanego założenie dalszej możliwości obowiązywania umowy w oparciu o przepisy o charakterze dyspozytywnym, co miałoby uzasadniać przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność wykazania niedopłaty lub nadpłaty kredytu w powyższym założeniu. Pozwany tezę tą sformułował w błędnym założeniu możliwości dalszego obowiązywania umowy w sytuacji eliminacji z niej kwestionowanych postanowień. Sąd Apelacyjny stoi bowiem na stanowisku, iż możliwość taka nie istnieje, chociażby już z tego powodu, że w dacie zawarcia umowy nie obowiązywał przepis dyspozytywny umożliwiający modyfikację przedmiotowego stosunku prawnego zgodnie z twierdzeniami pozwanego. Szerzej ta kwestia zostanie omówiona w dalszej części uzasadnienia.

Formułując zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. pozwany myli błędne ustalenia faktyczne albo ich brak z błędną subsumpcją prawną, twierdząc, m. in. że sąd nieprawidłowo przyjął, że strona powodowa nie została pouczeniu o ryzyku walutowym. Należy przyjąć istnienie domniemania faktycznego (art. 231 k.p.c.) - z faktu wdrożenia w pozwanym Banku procedury informowania klientów o ryzyku walutowym wynika, że procedury te były przez pracowników przestrzegane. Istota rozstrzygnięcia sprowadza się jednak nie tyle do ustalenia, czy przestrzegano procedur, ale do oceny, czy procedury te zapewniały wymagany standard informacyjny w kontekście dyrektywy 93/13, powstały wskutek interpretacji orzecznictwem TSUE, a to jest już kwestią subsumpcji prawnej, czyli prawnych konsekwencji ustalonych faktów. Należy ustalić, że stronie powodowej przekazano pewien rodzaj informacji o ryzyku walutowym, jednak sugerowano stabilność kursu CHF i nie udzielono informacji, że kurs może rosnąć bez ograniczeń, nie przekazano materiałów informacyjnych, tabel, wykresów, sugerowano stabilność waluty.

Kwestia skutku wadliwej informacji o ryzyku walutowym oraz o ryzyku kursu wymiany (ustalanego arbitralnie przez Bank) dla oceny abuzywności postanowień umowy zostanie omówiona niżej. Ustalenia sądu we wskazanym zakresie są prawidłowe.

Pozwany zarzucając naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. błędom w ustaleniach faktycznych mylnie przypisuje błędy w subsumpcji. Rażące naruszenie interesów konsumenta albo dobrych obyczajów nie należy do sfery faktów, a jest wynikiem zastosowania do ustalonego stanu faktycznego normy materialnoprawnej (okoliczności dotyczące zwarcia umowy, informacje udzielone stronie powodowej dotyczące ryzyka kursowego). Innymi słowy, istnieje taka norma prawna, która z pewnymi faktami wiąże przesłankę jej zastosowania w postaci rażącego naruszenia interesów konsumenta albo dobrych obyczajów. Pozwany może zarzucić nieustalenie pewnych faktów albo ich ustalenie, a których znaczenie (ocena) skutkuje niezastosowaniem art. 385 1 k.c.; kwestia ta zostanie niżej omówiona.

Dowolne określanie kursów waluty przez bank nie należy do sfery faktów, a do oceny zapisów umowy mając bezpośredni wpływ na stosowanie prawa materialnego art. 358 1 k.c. i nie może być objęte zarzutem naruszenia art. 233 k.p.c.

Norma art. 233 k.p.c. formułuje zasadniczą podstawę prawną, określającą kompetencje Sądu w zakresie oceny materiału procesowego. Zgodnie z jej brzmieniem sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Wynikający z tej normy wzorzec tzw. swobodnej oceny dowodu przyznaje sądowi kompetencję, która (co do zasady) nie jest ograniczana przez normy prawne, ustalające formalną hierarchię środków dowodowych (jak jest to w przypadku systemu opartego o zasadę legalnej oceny). Dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza więc stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest podanie i uzasadnienie przyczyn wykazujących to, że sąd nie zachował opisanego wzorca oceny. Skarżący powinien zatem wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając (por. np. wyroki SN z dnia: 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00; 12 kwietnia 2001 r., II CKN 588/99; 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99). Jako zasadnicze kryteria tej oceny wyróżnia się zgodność wniosków sądu z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oraz komplementarność (spójność) argumentacji polegającą na wyprowadzaniu poprawnych wniosków z całokształtu materiału procesowego. Komplementarność ta będzie naruszana w przypadku nieuzasadnionego pominięcia przez Sąd wniosków przeciwnych wynikających z części dowodów. Zatem skarżący nie może poprzestać na przedstawieniu własnej (korzystnej dla jego stanowiska procesowego) oceny znaczenia i waloru procesowego poszczególnych dowodów), lecz musi wyeksponować i uzasadnić zaistnienie takich okoliczności, które świadczyć będą o sprzeczności logicznej oceny dokonanej przez sąd jej nieprzystawania do wniosków jakie należy wyprowadzić z zasad doświadczenia życiowego czy też wady polegającej na zaniechaniu wzięcia pod uwagę wniosków wynikających z nieocenionych przez sąd dowodów.

Podkreślić należy że w sprawie istotne w sprawie było nie tyle to, czy konsumenci znali pojęcie ryzyka walutowego, lecz to czy mieli (uzyskali od przedsiębiorcy) dość danych by właściwie ocenić (zrozumieć, oszacować) skutki zastosowania klauzuli umownej w kształcie przygotowanym przez przedsiębiorcę bankowego, dla jego interesu ekonomicznego i prawnego w całym okresie obowiązywania umowy i dobrowolnie oraz świadomie przyjąć na siebie ryzyko ekonomiczne wynikające ze stosowania wspomnianych klauzul przez przedsiębiorcę bankowego .

Ocena ta znajduje swoje uzasadnienie w kontekście wywodzonych z treści art. 4 i 5 Dyrektywy 93/13 obowiązków informacyjnych których wypełnienie pozwala na przyjęcie, że klauzula umowna została sporządzona językiem zrozumiałym. Wiąże się to ściśle z kwestią zachowania przez przedsiębiorcę (w odniesieniu do postanowień określających główny przedmiot umowy w rozumie art. 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13) standardu pozwalającego na wyłączenie klauzuli spod kontroli określonej w art. 3 Dyrektywy. Zgodnie z art. 4 ust. 2 ocena nieuczciwego charakteru warunków nie dotyczy ani określenia głównego przedmiotu umowy, ani relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług, o ile warunki te zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem.

Obowiązek ten w odniesieniu do klauzul umownych poddawanych kontroli powtórzony został w art. 5 Dyrektywy. W kontekście tej normy wykładać należy normę art. 3851 §1 zdanie ostatnie k.c. w myśl którego kontrola abuzywności postanowienia umownego nie dotyczy postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Sąd Okręgowy trafnie kwestię tą uwypuklił.

Odnosząc się do omawianych w tym miejscu zarzutów apelacyjnych powtórzyć zatem należy, że w judykaturze TSUE wyjaśnia się jednolicie, że sformułowanie postanowienia umownego językiem prostym i zrozumiałym nie może ograniczać się wyłącznie do oceny redakcyjnej (gramatycznej i stylistycznej) budowy umowy (poprawności tych aspektów tekstu wzorca umownego czy też ogólnych warunków). Wskazuje się, że artykuł 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem oznacza, że w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. W tym względzie wymóg ów oznacza, że warunek dotyczący spłaty kredytu w tej samej walucie obcej co waluta, w której kredyt został zaciągnięty, musi zostać zrozumiany przez konsumenta zarówno w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości wzrostu lub spadku wartości waluty obcej, w której kredyt został zaciągnięty, ale również oszacować potencjalnie istotne konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych (por. np. wyrok TS z 14.09.2017 r C 168 16 SANDRA NOGUEIRA I IN v CREWLINK IRELAND LTD ORAZ MIGUEL JOSÉ MORENO OSACAR v RYANAIR DESIGNATED ACTIVITY COMPANY, ZOTSiS 2017 nr 9 poz. I 703). Przyjmuje się, że wykładnia norm dyrektywy 93/13 stoi ona na przeszkodzie temu, by ciężar dowodu w zakresie prostego i zrozumiałego charakteru warunku umownego w rozumieniu art. 4 ust. 2 tej dyrektywy spoczywał na konsumencie (wyrok TS z 10.06.2021 r., C-776/19, VB I IN. PRZECIWKO BNP PARIBAS PERSONAL FINANCE SA I PROCUREUR DE LA RÉPUBLIQUE, LEX nr 3183143).

Zatem to przedsiębiorca w procesie musi (spoczywa na nim ciężar) przedstawić twierdzenia faktyczne (i dowody) co do zachowania opisanego standardu. W realiach sprawy pozwany nie powołał dowodów, które pozwalałyby na uznanie, że do zachowania opisanego standardu doszło.

W tym kontekście powołując zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. nie przedstawia skarżący w szczególności żadnych argumentów dowodowych, które podważałyby relację powodów, co do zakresu uzyskanej informacji. Dowodu wystarczającego dla wykonania obowiązku wywodzonego z cytowanych wyżej norm nie może stanowić fakt podpisania umowy, jeśli nie zawarto w niej informacji o ryzyku związanym ze zmianą kursu walut. Jak wskazano wyżej obowiązku sporządzenia klauzuli umownej w sposób jednoznaczny i językiem zrozumiałym nie wyczerpuje bowiem wyłącznie poinformowanie o zmienności kursu waluty. Konieczne jest poinformowanie o skutkach tej zmienności dla zakresu obowiązku dłużnika jeśli chodzi o całość jego zobowiązania wobec banku przez okres wykonywania umowy (a więc o wpływ zmienności kursu na zakres jego obowiązków prawnych i interesów ekonomicznych). Czynność ta zmierzać ma do zapewnienia równowagi informacyjnej stron na etapie zawierania umowy. Zatem bank powinien wykazać, że przedstawił konsumentowi rzetelną informację odpowiadającą zasobowi wiedzy co do możliwości kształtowania się wysokości zobowiązania konsumenta w przyszłości i jego skutków finansowych (dla wysokości raty jak i wartości całego świadczenia z tytułu zwrotu kredytu).

Dowodu takiego nie mogą stanowić dołączone do pozwu dokumenty takie jak informacja dla klienta czy ABC klienta, gdyż zawierają one wyłącznie ogólne informacje co do ponoszenia ryzyka kursowego nie dając poglądu co do jego skali i skutków dla interesów ekonomicznych klienta (wysokości jego całego zobowiązania w przypadku istotnej zmiany wartości waluty). Z zawartej w tym dokumencie symulacji nie wynika zaś zakres zmian kursów waluty na przestrzeni lat obowiązywania kredytu. Analogicznie nie mogą być uznane za wystarczające oświadczenia kredytobiorcy sugerujące, że dokonał on wyboru oferty w walucie wymienialnej, mając pełną świadomość ryzyka związanego z takimi kredytami. Sąd Apelacyjny ocenia te oświadczenia jako zbyt ogólnikowe, nieuświadamiające kredytobiorcy rzeczywistej skali ryzyka.

Oświadczenie o świadomości ryzyka walutowego nie jest oświadczeniem woli, lecz oświadczeniem wiedzy. W świetle art. 245 k.p.c. dokument prywatny sporządzony w formie pisemnej stanowi dowód tego, że osoba, która go podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w dokumencie. Dowód z dokumentu prywatnego potwierdza jedynie to, że osoba podpisująca go, złożyła oświadczenie o treści zawartej w tym dokumencie. Wiążącym sąd domniemaniem jest jedynie pochodzenie treści zawartej w takim dokumencie od podpisującej go osoby, a nie, że oświadczenie było zgodne z rzeczywistym stanem rzeczy – por. postanowienie Sądu Najwyższego z 10 lipca 2020 r., I CSK 825/19, LEX nr 3152824. Dokument prywatny nie zawiera natomiast domniemania prawdziwości zawartej w nim treści – tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 13 października 2020 r., III AUa 890/19, LEX nr 3113931. Fakt, że powodowie złożyli oświadczenie, że są świadomi ryzyka kursowego, o którym zostali poinformowany, nie oznacza jeszcze, że rzeczywiście tak było. Możliwość podważenia prawdziwości tego oświadczenia, w tym za pomocą dowodów z zeznań powodów, nie była prawnie wyłączona. W praktyce dowody z dokumentów często rzeczywiście mają większą wiarygodność niż dowody osobowe, nie oznacza to jednak bezwzględnego prymatu tych pierwszych.

W okolicznościach niniejszej sprawy należało zatem przyjąć, że omawiane oświadczenia powodów zostały złożone tylko po to, by dopełnić wymogów formalnych wniosku o udzielenie kredytu.

W tej sytuacji z uwagi na treść zeznań powodów, dowody te nie mogły być wykorzystane do ustalenia zindywidualizowanych okoliczności towarzyszących zawarciu umowy kredytowej objętej sporem, zwłaszcza co do udzielonych konsumentom informacji odnośnie ryzyka związanego z zawieraną umową, czy też zakresu uzgodnień warunków kontraktów. W szczególności twierdzeń banku nie potwierdził zawnioskowany na te okoliczności świadek P. S. (1), z którego to zeznań nie wynika, by pamiętał on powodów i zastosował do nich ogólne reguły i procedury przedstawiane w swoich zeznaniach. W istocie więc twierdzenia o zakresie informacji przekazanej przez pracownika powodom na etapie poprzedzającym zawarcie umowy ustalane mogą być w niniejszej sprawie wyłącznie na podstawie zeznań powodów, a zarzuty apelacji w tym zakresie nie odnoszą się w ogóle do treści materiału procesowego przedstawionego przez pozwanego pod osąd w niniejszej sprawie.

Obarczony ciężarem dowodu tych okoliczności pozwany nie przedstawił zatem materiału pozwalającego na podważenie zeznań powodów co do braku takiej informacji. Sąd Apelacyjny wskazuje w tym miejscu, że sam fakt zainteresowania korzystnym rozstrzygnięciem przez stronę nie oznacza, aby a priori należało negować znaczenie dowodowe przesłuchania stron przy przewidywaniu ich subiektywnego nastawienia (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z 22 sierpnia 1950, C 147/50, NP 1951, Nr 6, poz. 76). Dowód z przesłuchania strony, tak jak i inne dowody, podlega ocenie co do wiarygodności, która powinna nastąpić zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. Nie może oznaczać jej naruszenia jedynie to, iż określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego. W sytuacji, w której sąd dysponuje dwiema przeciwstawnymi grupami dowodów, musi dokonać wyboru tej, na podstawie której dokona ustaleń faktycznych. O ile wybór ten zostanie dokonany w sposób swobodny, a więc odpowiadający art. 233 § 1 k.p.c., to nawet poważne wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji nie uzasadniają skutecznego zarzutu naruszenia tego przepisu. W judykaturze podkreśla się, że zeznania stron muszą być dokładnie weryfikowane, np. poprzez ich konfrontację z innymi dowodami oraz zasadami wiedzy i doświadczenia. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, zeznania powodów zostały ocenione przez Sąd I instancji właściwie, a nadto korespondowały z pozostałymi zebranymi w sprawie dowodami.

Następnie, odnosząc się do kwestionowanej w ramach zarzutu naruszenia art. 233 §1 k.p.c. poprawności ustalenia, że kwestionowane przez powodów postanowienia umowne nie były negocjowane indywidualnie, wskazać należy, że zarzut ten jest w sposób oczywisty nieuzasadniony. Nie wykazał bowiem skarżący, by postanowienia dotyczące sposobu ustalania kursu przeliczeniowego czy też kreujące klauzulę indeksacyjną były przedmiotem indywidulanych uzgodnień. Przeczą temu dowody powoływane przez pozwanego. Skarżący dla podważenia ustalenia Sądu Okręgowego co do tego, że postanowienia nie były negocjowane indywidualnie z powodami odwołuje się wyłącznie do argumentu wywodzonego z prawa (możliwości) wyboru przez konsumenta jednego z oferowanych przez pozwanego „produktów bankowych”, a więc do zawarcia umowy o kredyt indeksowany albo umowy kredytu nieindeksowanego, zaznaczając że powodowie mieli możliwość wyboru kredytu złotówkowego (co więcej odrzucili wprost taką możliwość), a poza tym mogli też dokonywać spłaty bezpośrednio w walucie CHF.

W apelacji nie przedstawiono jednak argumentów wskazujących na to, by doszło do negocjacji z powodami, dotyczących treści i kształtu poszczególnych konstrukcji uznanych za abuzywne, a tylko takie w świetle przytoczonych niżej argumentów prawnych postanowienia mogą być uznane za indywidualnie uzgodnione w rozumieniu art. 385 1 §1 k.c. w zw. z art. 3 ust 1 Dyrektywy 93/13. Pomija zatem skarżący w swoich wywodach konsekwentnie to, że w myśli art. 3 ust 2 Dyrektywy 93/13, warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza jeśli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania tego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Jeśli sprzedawca lub dostawca twierdzi, że standardowe warunki umowne zostały wynegocjowane indywidualnie, ciężar dowodu w tym zakresie spoczywa na nim. Zatem twierdząc, że klauzula waloryzacyjna (indeksacyjna) była objęta indywidualnym uzgodnieniem nie może skarżący poprzestać na argumentacji przedstawionej w apelacji. Już same tezy stawiane przez pozwanego w istocie bowiem negują wnioski prezentowane przezeń. Możliwość wyboru między kredytem indeksowanym i umową niezawierającą takiego mechanizmu nie może bowiem oznaczać, że konsument mógł negocjować kształt klauzuli indeksacyjnej i z tej możliwości skorzystał (np. w wyniku negocjacji strony przyjęły określony sposób indeksacji, ustaliły rodzaj czynników jakie będą brane pod uwagę przy ustaleniu kursu waluty, negocjowały granice ryzyka walutowego związanego z tym mechanizmem, czy też w przypadku klauzuli spreadowej poddały negocjacjom sposób ustalania kursu waluty i czynniki które miały być brane pod uwagę przy określaniu tego miernika wartości itp.).

W judykaturze TSUE stwierdza się natomiast kategorycznie, że sam podpis na zawartej przez konsumenta z przedsiębiorcą umowie stanowiącej, że na jej mocy tenże konsument akceptuje wszystkie określone z góry przez przedsiębiorcę warunki umowy, nie pociąga za sobą obalenia domniemania, zgodnie z którym warunki te nie były indywidualnie negocjowane por. np. postanowienie TS z 24.10.2019 r., C-211/17, SC TOPAZ DEVELOPMENT SRL v. CONSTANTIN JUNCU, RAISA JUNCU, Dz.U.UE.C 2020, nr 45, poz. 8). W tym kontekście nie jest zatem uzasadniona argumentacja podnoszona w ramach różnych zarzutów apelacji, kwestionująca poprawność przyjętego przez Sąd Okręgowy wniosku co do tego że poddane pod ocenę postanowienia umowne nie były negocjowane (uzgodnione) indywidualnie.

Dalej należy stwierdzić, że nie zasługuje także na uwzględnienie zarzut dotyczący naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. dotyczący nieprawidłowej oceny materiału procesowego w odniesieniu do mechanizmu ustalania kursów walut w. Skarżący powołuje (chce dowodzić) twierdzenie, że publikowane kursy miały charakter rynkowy, takie ustalenie zaś uniemożliwiałoby uznanie kwestionowanych postanowień za abuzywne. Należy zaznaczyć, że podane przez apelanta okoliczności (jak wyjaśniono wyżej) w istocie są pozbawione znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Zadaniem Sądu było bowiem ustalenie jurydycznego znaczenia klauzuli spreadowej dla treści stosunku prawnego między stronami, a w tym kontekście ocena, czy określone postanowienia umowne zawierają wiążące przedsiębiorcę względem konsumenta zobiektywizowane przesłanki ustalania kursu przeliczeniowego w toku wykonywania umowy, czy też pozostawiają bankowi dowolność w kształtowaniu Tabeli Kursów. Przesądzenie braku określenia w umowie zobiektywizowanych czynników od których uzależniona byłaby wartość kursu przeliczeniowego powoduje, że klauzula uznana została za nieuczciwą w świetle art. 385 1 k.c. W tym zaś świetle bez znaczenia dla rozstrzygnięcia sporu pozostaje to, jak w rzeczywistości bank z uprawnienia określonego taka klauzulom korzystał w toku wykonywania umowy. To zaś powoduje, że wartość procesowa powoływanych przez skarżącego dowodów została prawidłowo oceniona przez Sąd Okręgowy także w tej płaszczyźnie.

Tym samym w ocenie Sądu Apelacyjnego podnoszone przez pozwanego zarzuty związane z naruszeniem art. 233 k.p.c. nie zasługują na uwzględnienie.

Następnie rozpoznać należało grupę zarzutów dotyczącą zastosowania normy art. 385 1 k.c. w powiązaniu z odpowiednimi przepisami Dyrektywy 93/13 i art. 69 Prawa bankowego oraz art. 56 k.c., art. 58 k.c., art. 358 § 2 k.c., art. 354 k.c., art. 65 k.c. oraz art. 4 tzw. ustawy antyspreadowej (jak określa pozwany ustawę z 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 165, poz. 984). Wstępnie wyselekcjonować należy dwie główne płaszczyzny, które zdaniem skarżącego dotknięte są przez Sąd Okręgowy wadliwą oceną materialnoprawną. Pierwsza dotyczy oceny podstaw do uznania klauzul umownych za nieuczciwe (a więc zastosowania normy art. 385 1 k.c. Druga natomiast odnosi się do poprawności sankcji (skutków prawnych) abuzywności przyjętej przez Sąd Okręgowy w kontestowanym przez apelującego rozstrzygnięciu.

Zarzucając naruszenie art. 385 1 k.p.c. sugeruje skarżący, że sporne postanowienia jako wynegocjowane indywidualnie nie podlegają kontroli na podstawie art. 385 1 k.p.c. Kwestia ta została już szeroko omówiona w ramach analizy zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., co czyni zbędnym jej ponowne przytaczanie. Sąd odwoławczy raz jeszcze podkreśla, że w apelacji nie przedstawiono żadnych argumentów wskazujących na to, by doszło do negocjacji z powodami, dotyczących treści i kształtu poszczególnych konstrukcji uznanych za abuzywne (a tylko takie postanowienia mogą być uznane za indywidualnie uzgodnione w rozumieniu art. 385 1 §1 k.c. w zw. z art. 3 ust 1 Dyrektywy 93/13. W tym kontekście chybiona jest argumentacja podnoszona skarżącego, kwestionująca poprawność przyjętej przez Sąd Okręgowy konkluzji, zgodnie z którą inkryminowane postanowienia umowne nie były negocjowane (uzgodnione) indywidualnie.

Jako niewynegocjowane indywidualnie, warunki obu klauzul podlegają ocenie z perspektywy art. 385 1 §1 k.c. który musi być odczytywany w kontekście art. 3 ust 1 Dyrektywy. Zgodnie z tym przepisem warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, uznaje się za nieuczciwe, jeśli stojąc w sprzeczności z wymogami dobrej wiary, powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta.

Użyte w tym przepisie pojęcie dobrej wiary definiowane jest w preambule do Dyrektywy 93/13, stwierdza się tam, że przy dokonywaniu oceny działania w dobrej wierze będzie brana pod uwagę zwłaszcza siła pozycji przetargowej stron umowy, a w szczególności, czy konsument był zachęcany do wyrażenia zgody na warunki umowy i czy towary lub usługi były sprzedane lub dostarczone na specjalne zamówienie konsumenta; sprzedawca lub dostawca spełnia wymóg działania w dobrej wierze, jeżeli traktuje on drugą stronę umowy w sposób sprawiedliwy i słuszny, należycie uwzględniając jej prawnie uzasadnione roszczenia. W judykaturze wyjaśnia się, że sąd krajowy musi w tym zakresie sprawdzić, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument ten przyjąłby taki warunek w drodze negocjacji indywidualnych (por. wyrok TS z 16.07.2020 r., C-224/19, CY PRZECIWKO CAIXABANK SA., LEX nr 3029454, pkt. 75; wyrok z dnia 3 października 2019 r., Kiss i CIB Bank, C-621/17, EU:C:2019:820, pkt 50). Z kolei w nauce akcentuje się kwestię zaufania które powinno istnieć między stronami stosunku cywilnego (ze względu na działanie w warunkach zaufania strony powinny postępować w określony sposób – uczciwie i przy uwzględnieniu słusznych interesów kontrahenta (por. np. B. Gnela, Problem zgodności niektórych definicji i instytucji polskiego prawa konsumenckiego z prawem unijnym [w:] J. Frąckowiak, R. Stefanicki (red.) Ochrona konsumenta w prawie polskim na tle koncepcji effet utile, Wrocław 2011, s. 67-68).

Rozumiane w opisany sposób pojęcie dobrej wiary (w znaczeniu obiektywnym ) tworzy zatem podstawę do wykładni (w myśl zasad wykładni zgodnej) klauzuli dobrych obyczajów normy art. 385 1 k.c. jako transponującej do systemu krajowego regulację art. 3 Dyrektywy 93/13. Wskazuje na to sposób rozumienia tego pojęcia w judykaturze Sądu Najwyższego, gdzie przyjęto, że „dobre obyczaje to reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami. Wskazano zarazem, że za sprzeczne z dobrymi obyczajami można uznać także działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, a więc o działanie potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające od przyjętych standardów postępowania (por. np. wyrok SN z 7.11.2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776).

Z kolei pojęciu rażącego naruszenia interesów konsumenta użytemu w regulacji krajowej odpowiada klauzula znaczącej nierównowagi wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta jako wyniku (skutku) zastosowania warunku umownego. Przyjmuje się w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości, że taka sytuacji zachodzi w przypadku nałożenia na kredytobiorcę nieograniczonego ryzyka kursowego (por. np. wyrok TS z 10.06.2021 r., C-776/19, VB I IN. PRZECIWKO BNP PARIBAS PERSONAL FINANCE SA I PROCUREUR DE LA RÉPUBLIQUE, LEX nr 3183143).

Zarazem wyjaśniono, że badanie istnienia tej przesłanki nie może się ograniczać jedynie do „ekonomicznej oceny o charakterze ilościowym, dokonywanej w oparciu o porównanie z jednej strony całkowitej kwoty transakcji będącej przedmiotem umowy, a z drugiej strony kosztów, które zgodnie z tym warunkiem obciążają konsumenta”. Dostrzega się bowiem, że znacząca nierównowaga może wynikać już z samego faktu wystarczająco poważnego naruszenia sytuacji prawnej, w której konsument, jako strona danej umowy, znajduje się na mocy właściwych przepisów krajowych, czy to w postaci ograniczenia treści praw, które zgodnie z rzeczonymi przepisami przysługują mu na podstawie tej umowy, czy przeszkody w ich wykonywaniu, czy też nałożenia na niego dodatkowego obowiązku, którego nie przewidują przepisy krajowe (por. np. wyrok z 3 października 2019 r., Kiss i CIB Bank, C-621/17, EU:C:2019:820, pkt 51).

Przyjmuje się też, że w świetle dyrektywy 93/13 warunek znajdujący się w obarczonej ryzykiem umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, należy uznać za nieuczciwy także wówczas, jeżeli w świetle okoliczności towarzyszących zawarciu umowy i występujących w chwili jej zawarcia, warunek ten może spowodować znaczącą nierównowagę wynikających z tej umowy praw i obowiązków stron w trakcie wykonywania tej umowy. Podkreśla się, że przesłanka określona w art. 3 zaistnieje także wówczas, gdy wspomniana nierównowaga może wystąpić tylko wtedy, gdy zaistnieją pewne okoliczności zewnętrzne (np. zmiana sytuacji społeczno-ekonomicznej), a w innych okolicznościach, ten sam warunek umowny mógłby przynieść korzyść konsumentowi (por. wyrok TS z 27.01.2021 r., C-229/19, DEXIA NEDERLAND BV PRZECIWKO XXX I Z., LEX nr 3112697).

Przesłankę tą należy badać więc w kontekście wszystkich okoliczności, o których mowa w art. 4 ust. 1 Dyrektywy. Wywodzi się stąd, że ocenę nieuczciwego charakteru warunków umowy należy przeprowadzać w odniesieniu do chwili zawarcia danej umowy, ale z perspektywy chwili orzekania. W tym kontekście stwierdza się, że jeśli okolicznościami objętymi regulacją art. 4 ust. 1 Dyrektywy są takie okoliczności, o których przedsiębiorca mógł wiedzieć przy zawieraniu umowy i które mogły wpływać na jej późniejsze wykonanie, gdyż warunek umowy może wprowadzać nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron, która ujawni się dopiero w trakcie wykonywania rzeczonej umowy (por. wyrok TS z 27.01.2021 r., C-229/19, DEXIA NEDERLAND BV PRZECIWKO XXX I Z., LEX nr 3112697.i tam powołane orzecznictwo).

Z opisanych wyżej względów wnioski wyprowadzone w orzecznictwie TS na podstawie wykładni Dyrektywy 93/13 należy zatem uwzględniać przy wykładni pojęcia rażącego naruszenia interesu konsumenta użytego w art. 385 1 k.c.

W ocenie Sądu odwoławczego zawarte w poddanej pod osąd umowie klauzule waloryzacyjna i spreadowa kształtowały prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały jego interesy (art. 385 1 § 1 k.c.), co prowadziło do potraktowania ich jako niedozwolonych. Zgodzić należy się zwłaszcza z Sądem pierwszej instancji, że abuzywność spornych postanowień umownych przejawiała się w tym, że pozwany bank, redagując postanowienia umowy, przyznał sobie prawo do jednostronnego ustalania w PLN wysokości rat kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego poprzez wykorzystywanie wyznaczanych przez siebie kursów kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego.

W tym kontekście dokonując ocen prawnych na tle niniejszej sprawy zwrócić należy uwagę na to że tzw. klauzule spreadowe (także o kształcie analogicznym do stosowanego przez pozwanego w ramach rozliczeń z powodami) były przedmiotem wielokrotnej analizy w judykaturze. W świetle kolejnych wypowiedzi Sądu Najwyższego, odwołujących się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, przyjąć można, że ugruntowana jest ocena jako abuzywnych klauzul waloryzacyjnych odwołujących się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania (co w świetle wcześniejszych wywodów miało miejsce także w niniejszej sprawie).

Wyjaśniano zatem już w judykaturze, że postanowienia zawierające uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej (klauzulę tzw. spreadu walutowego) odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank (przedsiębiorcę) traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy. Jako takie klauzule zatem muszą być uznane za niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. (por. np. wyroki SN z dnia: 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, 9 maja 2019 r. I CSK 242/18, 7.11.2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776, 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, Lex nr 2744159, czy 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18).

Z kwestionowanych w niniejszej sprawie postanowień umowy wynika wprost, że przeliczanie raty kredytu (z CHF na złote polskie) miało odbywać według tabeli kursowej pozwanego banku Bankowi pozostawiona została w istocie dowolność w zakresie wyboru szczegółowych kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem CHF. Czynniki obiektywne (sprawdzalne z punktu widzenia konsumenta), jak w szczególności wysokość rynkowych kursów wymiany CHF, tylko częściowo wpływają na ostateczny koszt kredytu ponoszony przez konsumenta (a jak to wyżej uwypuklono umowa nie określa też w jaki sposób kształtują kurs ostatecznie ustalany przez pozwanego).

Z opisanych wyżej względów, wbrew stanowisku apelującego stwierdzić należy, że redagując w taki sposób postanowienia umowne bank niewątpliwie przyznał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem CHF poprzez jednostronne wyznaczanie w tabelach kursowych kursu kupna i sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wartości spreadu walutowego (względnie prawo do przyjęcia kryteriów takiego wyznaczania) nie wiążąc się zarazem względem konsumenta żadnymi weryfikowalnymi kryteriami ustalania. W prezentowanych wyżej wypowiedziach judykatury wyjaśniano bowiem wielokrotnie, że dokonując oceny abuzywności postanowienia spreadowego jako określającego główny przedmiot umowy określać należy, czy konsument na podstawie jego treści mógł oszacować kwotę, którą będzie musiał świadczyć w przyszłości (por. też zwłaszcza wywody zawarte w uzasadnieniu wyroku SN z 7.11.2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776). Nie ulega wątpliwości to, że w realiach niniejszej sprawy takie oszacowanie nie było możliwe.

Odnosząc te uwagi do kryteriów oceny abuzywności zawartych w treści art. 385 1 k.c., stwierdzić należy, że jako rażące sprzeczne z interesem konsumenta uznać należy w świetle orzecznictwa już samo skonstruowanie mechanizmu ustalania wartości świadczenia jednostronnie przez bank (mechanizm ten niewątpliwie bowiem narusza równość kontraktową dając przedsiębiorcy wpływ na kształtowanie obowiązków umownych konsumenta). Jako taka konstrukcja ta narusza też dobre obyczaje w podanym wyżej rozumieniu. Jednym z zasadniczych aksjomatów przy ocenie postanowień umownych z perspektywy ochrony praw konsumenta jest uczciwość kontraktowa, rozumiana jako nakaz przejrzystego kształtowania stosunku umownego (zwłaszcza dotyczącego żywotnych interesów konsumenta), opartego o wzorzec równej pozycji prawnej stron kontraktu (nienarzucania postanowień przenoszących na konsumenta zbędne ryzyko kontraktowe). Postanowienia oceniane w niniejszej sprawie w sposób oczywisty naruszają ten wzorzec (skoro w jego świetle decyzja o wyznaczeniu kursu w istocie odbywała się arbitralnie - według kryteriów przyjmowanych przez kierownictwo banku – a więc wewnątrz struktury organizacyjnej banku i ze skutkiem wyłącznie w stosunku do jego pracowników). W świetle powołanych wyżej rozstrzygnięć TS (por. zwłaszcza wyrok z 3 października 2019 r., Kiss i CIB Bank, C-621/17, EU:C:2019:820, pkt 51 i tam cytowane wcześniejsze orzecznictwo), klauzula ta narusza równowagę kontraktową ze szkodą dla konsumenta skoro jest źródłem dodatkowego obowiązku umownego nieprzewidywanego przez prawo krajowe).

W przypadku klauzuli indeksacyjnej sprzeczność z dobrymi obyczajami wynika już stąd, że na kredytobiorcę (organizacyjnie, ekonomicznie i informacyjnie słabszą stronę umowy) nałożono w istocie nieograniczone ryzyko deprecjacji PLN w stosunku do waluty obcej użytej dla określenia wartości świadczenia kredytobiorcy z tytułu spłaty kredytu. Działanie przedsiębiorcy nie ma żadnego uzasadnienia w świetle zasad lojalności kontraktowej (identyfikowanych w art. 3 Dyrektywy jako zasady dobrej wiary) zwłaszcza jeśli opiera się na przewadze organizacyjnej i informacyjnej banku nad kontrahentem. To przedsiębiorca też ponosi odpowiedzialność za lokowanie w swojej ofercie tego rodzaju ryzykownych dla konsumenta „produktów” bankowych. Nie można też pomijać kontekstu jaki tworzy kreowane przez banki postrzeganie ich jako przedsiębiorców szczególnych – podmiotów zaufania publicznego, którzy nie tylko finansują zaspokojenie potrzeb lecz działają dla najlepiej pojętego interesu (dobra) klienteli („doradzają” przy wyborze sposobu finansowania w interesie klienta). Zatem aspekt kreowania własnej pozycji rynkowej przedsiębiorców prowadzących przedsiębiorstwa bankowe w strukturze rynku (dążenie do utrwalania w obrocie swoistego stosunku zaufania klienta do kompetencji i lojalności przedsiębiorcy) musi wiązać się ściśle z oceną praktyki oferowania (wobec osób działających w zaufaniu do profesjonalizmu podmiotów świadczących usługi bankowe) rozwiązań ryzykownych ekonomicznie dla konsumenta bez zachowania standardu informacyjnego, adekwatnego dla ponoszonego przez kontrahenta ryzyka. Zważyć należy na długotrwałość stosunku kredytu i jego znaczącą kwotę dla sytuacji majątkowej konsumenta oraz zobrazowane w niniejszej sprawie skutki finansowe stosowania analogicznych klauzul. W tym świetle zachowanie przedsiębiorcy (sprowadzające się do zaniechania zniwelowania przewagi informacyjnej na etapie zawarcia umowy) jako dotykające istotnie życiowych interesów konsumenta musi być uznane za naruszające klauzulę dobrych obyczajów.

Zarazem będzie ono naruszało rażąco interesy konsumenta. Jak wyjaśniono wyżej pojęcie to użyte w art. 385 ( 1) k.c. interpretowane być musi w kontekście wzorca wynikającego z art. 3 ust. 1 Dyrektywy 93/13. W realiach sprawy już samo porównanie skutków ekonomicznych stosowania postanowienia umownego powoduje przyjęcie, że narusza ono równowagę kontraktową na niekorzyść konsumenta, niezależnie od tego, że skutki te ujawniły się w następstwie późniejszych zmian rynkowych (a w innych realiach ekonomicznych mogłyby w ogóle się nie ujawnić - por. powołany wyżej wyrok TS z 27.01.2021 r., C-229/19, DEXIA NEDERLAND BV PRZECIWKO XXX I Z., LEX nr 3112697). Niezależnie od tego przypomnieć trzeba, że w judykaturze TS przyjęto między innymi kategorycznie, że warunki umowy kredytu denominowanego powodujące skutek w postaci ponoszenia nieograniczonego ryzyka kursowego przez kredytobiorcę, mogą doprowadzić do powstania znaczącej nierównowagi wynikających z tej umowy kredytu praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta, jeśli przedsiębiorca nie mógł racjonalnie oczekiwać, przestrzegając wymogu przejrzystości w stosunku do konsumenta, iż ten konsument zaakceptowałby, w następstwie indywidualnych negocjacji, nieproporcjonalne ryzyko kursowe, które wynika z takich warunków (wyrok TS z 10.06.2021 r., C-776/19, VB I IN. PRZECIWKO BNP PARIBAS PERSONAL FINANCE SA I PROCUREUR DE LA RÉPUBLIQUE, LEX nr 3183143.). Ujmując tą wypowiedź w realiach sprawy nie sposób nie dostrzec, że nie przedstawiono żadnych argumentów, które pozwalałyby na przypuszczenie, że pozwany mógł racjonalnie przewidywać, iż powodowie po uzyskaniu wyczerpującej informacji, świadomie wyraziliby zgodę w drodze indywidulanych negocjacji na przyjęcie na siebie nieproporcjonalnego ryzyka kursowego.

W realiach niniejszej sprawy zarówno klauzula spreadowa jak i indeksacyjna skutkują znaczącą nierównowagą praw i obowiązków stron umowy ze szkodą dla konsumenta. W tym świetle za bezzasadny uznać należy zarzut naruszenia art. 385 1 k.c. Jak wskazano wyżej, bez znaczenia pozostaje przy tym fakt, że przyjmowany w praktyce pozwanego banku sposób ustalania kursu walut obcych w tabeli w praktyce opierał się o standardy rynkowe i z tej przyczyny wykluczał dowolność banku.

Za bezzasadne uznać należało zarzuty strony pozwanej, kwestionujące ocenę prawną Sądu pierwszej instancji w zakresie wpływu zastrzeżenia w umowie między stronami klauzul abuzywnych na ważność umowy. Stanowisko, w myśl którego właściwa wykładnia przepisu art. 385 1 § 1 k.c. winna prowadzić do wniosku, że skutkiem stwierdzenia niedozwolonego charakteru poszczególnych postanowień umowy kredytowej jest to, że umowa wiąże strony w pozostałym zakresie i dokonanie jej rozliczenia w oparciu o średni kurs NBP znajdowało w przeszłości akceptację w szeregu orzeczeń – przede wszystkim sądów powszechnych, jednak zwrócić należy uwagę na to, że aktualnie – także pod wpływem wykładni prawa europejskiego dokonywanej w kolejnych orzeczeniach TSUE – w judykaturze Sądu Najwyższego, na tle spraw analogicznych do obecnie rozpoznawanej i występujących w nich (tożsamych z objętymi rozstrzyganym sporem) zagadnień prawnych, doszło do istotnej korekty wykładni prawa. Przedstawia się obecnie (obszernie umotywowane prawnie) oceny prawne odmienne od przyjmowanych we wcześniejszym orzecznictwie.

W aktualnym orzecznictwie TSUE sformułowano (istotne dla wykładni i zastosowania prawa materialnego także w niniejszej sprawie) rozstrzygnięcia dotyczące wykładni art. 5 i 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG. Ze względu zaś na pozycję ustrojową Trybunału, umocowanego zwłaszcza w świetle art. 19 Traktatu o Unii Europejskiej do zapewnienia poszanowania prawa unijnego w wykładni i stosowaniu, sąd polski jest zobowiązany do uwzględniania przy stosowaniu prawa także wykładni prawa europejskiego przyjętej w tych rozstrzygnięciach. Niekwestionowany jest bowiem obecnie w nauce prawa (por. np. N. Baranowska, Stosowanie wykładni zgodnej z prawem unijnym w sporach horyzontalnych w razie nieprawidłowej implementacji dyrektywy. Europejski Przegląd Sądowy, 2018, nr 2. s. 4-14 i tam prezentowane zestawienie poglądów nauki prawa) oraz orzecznictwie ETS (por. np. wyroki ETS z 13 marca 1997 r., C-197/96, EU:C:1997:155; z 13 lipca 2000 r., C-160/99, EU:C:2000:410; z 18.01.2001 r., C-162/99, Komisja Wspólnot Europejskich przeciwko Republice Włoskiej, EU:C:2001:35; z 5 października 2004 r. w sprawach połączonych od C-397/01 do C-403/01, EU:C:2004:584), obowiązek dokonywania przez sąd krajowy wykładni prawa krajowego w sposób zapewniający spójność (zgodność) z prawem wspólnotowym (określany w dalszym toku niniejszego wywodu mianem obowiązku wykładni zgodnej). W świetle tej zasady sąd, stwierdziwszy zaniechanie (sprzeczność z prawem unijnym) implementacji dyrektywy ma obowiązek takiego zastosowania (wykładni) prawa krajowego, aby zapewnić efektywność ochrony wynikającej z transponowanej do porządku krajowego normy prawa wspólnotowego.

Sąd I instancji trafnie przywołał orzecznictwo TSUE dotyczące wykładni art. 6 Dyrektywy (w szczególności wyroki z 29.04.2021, C-19/20 i z 3.10.2019, C-260/18). Wypowiedzi judykacyjne TSUE wskazują na utrwalony charakter wykładni tej normy w omawianym aspekcie. Zwrócić należy też uwagę na wyrok z 14 marca 2019 r. w sprawie C-118/17, w którym przyjęto, że przepis art. 6 Dyrektywy 93/13/EWG wymaga, by przepisy prawa krajowego interpretowane były w taki sposób, żeby skutkiem wyeliminowania klauzuli umownej o nieuczciwym charakterze było przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się konsument w przypadku braku istnienia tego nieuczciwego warunku. Istotne jest stwierdzenie przez Trybunał w cytowanym wyżej wyroku, że jeśli zostanie stwierdzone, że warunek jest nieuczciwy, a umowa bez takiego warunku nie może dalej istnieć, przepis art. 6 Dyrektywy wymaga takiej interpretacji norm prawa krajowego, która pozwoli na stwierdzenie nieważności umowy. Podobną argumentację zawarto w wyroku TSUE z 14 marca 2019 r., C 118/17, EU:C:2019:207, pkt 48, 52). Jak zauważył Trybunał w orzeczeniu C 260/18, wprawdzie dopuszczalne jest, aby sąd krajowy zaradził unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym albo przepisem mającym zastosowanie w razie wyrażenia na to zgody przez strony, tym niemniej art. 6 ust. 1 Dyrektywy należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. W rezultacie wyrażono stanowczy pogląd, iż nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych. Wykładnia ta jest konsekwentnie podtrzymywana w kolejnych wypowiedziach TSUE (por. np. wyrok z 29 kwietnia 2021 r., C-19/20).

Stanowisko takie zostało też przyjęte w orzecznictwie SN (por. np. uchwałę Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r. (III CZP 6/21), w której stwierdzono m. in., że niedozwolone postanowienie umowne (art. 385 1 § 1 k.c.) jest od początku, z mocy samego prawa, dotknięte nieważnością. Konsument jednak w sposób wolny i świadomy (mając odpowiedni zasób informacji o skutkach prawnych i ekonomicznych nieważności klauzuli) może udzielić następczo zgody na to postanowienie i w ten sposób przywrócić mu skuteczność z mocą wsteczną. W tym kontekście zatem przyjmuje się że sankcją abuzywności klauzuli jest jej bezskuteczność zawieszona. W świetle powyższego, to przede wszystkim od świadomego wyboru konsumenta zależy kierunek rozstrzygnięcia sądu. Konsument może więc domagać się utrzymania umowy kredytu („poprzez swoje oświadczenie woli „sanując” nieważność klauzuli abuzywnej) albo odmówić zgody na jej obowiązywanie. To konsument zatem w sposób świadomy i wolny może zdecydować, które rozwiązanie jest dla niego najkorzystniejsze. Brak zgody powoduje, że sąd stosując prawo materialne stwierdzić powinien, że klauzula nie wiąże konsumenta. Sąd musi zatem zdecydować, czy umowa może obowiązywać dalej bez klauzuli, czy też należy ustalić jej nieważność.

Sytuacja prawna wynikająca ze stwierdzenia abuzywności klauzuli umownej musi być zatem oceniana w świetle przepisów prawa krajowego interpretowanych zgodnie z art. 6 Dyrektywy Rady 93/13/EWG. W oparciu więc o normę art. 58 k.c. oceniać należy, czy po wyeliminowaniu klauzuli uznanej za abuzywną możliwe jest dalsze obowiązywanie umowy. W ocenie Sądu Apelacyjnego, tak też rozstrzygać trzeba tę kwestię, przy przyjęciu, że klauzula abuzywna o treści objętej sporem w niniejszej sprawie, jest postanowieniem określającym główne świadczenie stron umowy (jak przyjmuje Sąd Najwyższy w wyroku z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18; z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19; z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17 i z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18). Eliminacja klauzuli określającej główne świadczenie stron wpływa istotnie na treść stosunku zobowiązaniowego, co powoduje konieczność oceny następstw prawnych utrzymania w mocy umowy w pozostałej części (w szczególności możności zachowania tzw. równowagi kontraktowej stron, o którą w swojej apelacji postuluje pozwany).

W realiach sprawy inkryminowane klauzule waloryzacyjne dotyczą głównego przedmiotu umowy. Klauzula indeksacyjna w swej istocie stanowi element konstrukcyjny umowy, który decydował o ukształtowaniu innych jej istotnych elementów (zwłaszcza wyborze mechanizmu ustalania zmiennego oprocentowania). Kwestia ta z kolei odróżniała istotnie kredyt zawarty według wzorca objętego sporem od innych ofert rynkowych pozwanego banku i decydowała o jego atrakcyjności dla konsumentów. Eliminacja klauzuli określającej główne świadczenie stron wpływa istotnie na treść stosunku prawnego, co powoduje konieczność oceny następstw prawnych utrzymania w mocy umowy w pozostałej części (w szczególności możności zachowania tzw. równowagi kontraktowej stron, o którą w swojej apelacji zabiega pozwany bank). W tym kontekście eliminacja opisanego warunku powodowałaby daleko idącą modyfikację stosunku umownego, która powoduje, że w istocie byłaby to zupełnie inna umowa, nieobjęta konsensusem stron. Żaden przepis prawa, nie daje podstaw do zastąpienia abuzywnej klauzuli waloryzacyjnej inną, a w szczególności taką, która określałaby inny sposób ustalenia kursu waluty waloryzacji. Jak już wyżej wskazano podstawy takiej nie stanowi art. 358 § 2 k.c.

Powyższe stanowisko znalazło także aprobatę w uchwale pełnej Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 25 kwietnia 2024 r. sygn.. akt: III CZP 25/22, w której punktach 1. I 2. wprost wskazano, że w razie uznania, że postanowienie umowy kredytu indeksowanego lub denominowanego odnoszące się do sposobu określania kursu waluty obcej stanowi niedozwolone postanowienie umowne i nie jest wiążące, w obowiązującym stanie prawnym nie można przyjąć, że miejsce tego postanowienia zajmuje inny sposób określenia kursu waluty obcej wynikający z przepisów prawa lub zwyczajów. W razie niemożliwości ustalenia wiążącego strony kursu waluty obcej w umowie kredytu indeksowanego lub denominowanego umowa nie wiąże także w pozostałym zakresie.

Przy wykładni oświadczenia woli należy brać pod uwagę także okoliczności złożenia oświadczenia woli, czyli tzw. kontekst sytuacyjny (art. 65 § 1 k.c.). Obejmuje on w szczególności przebieg negocjacji (por. wyrok Sądu Najwyższego z 3 września 1998 r., I CKN 815/97), dotychczasowe doświadczenie stron (por. wyrok Sąd Najwyższego z 4 lipca 1975 r., III CRN 160/75), ich status (wyrażający się np. prowadzeniem działalności gospodarczej). Wykładnia oświadczeń woli powinna również uwzględniać, stosownie do przepisu art. 65 § 2 k.c., rzeczywistą wolę stron, co wymaga zbadania nie tylko konkretnego postanowienia określonej umowy, ale analizy jej całości. Innymi słowy wskazane jest przyjmowanie takiego sensu oświadczenia woli, które uwzględnia cały kontekst umowny. Jeżeli przy tym okaże się, że strony różnie rozumiały treść złożonego oświadczenia woli, to za prawnie wiążące – zgodnie z kombinowaną metodą wykładni – należy uznać znaczenie oświadczenia woli ustalone według wzorca obiektywnego. Kierując się więc powyższymi kryteriami prawnymi, przy interpretacji treści przedmiotowej umowy, nie można ograniczać się do literalnego brzmienia postanowień umownych, ale przede wszystkim należy uwzględniać wszystkie te elementy towarzyszące zawarciu umowy i jej wykonaniu, które pozwalają na odtworzenie rzeczywistych intencji stron stosunku zobowiązaniowego.

W sprawie niespornym było, iż strony zawarły umowę o kredyt. Postanowienia umowne w kontekście celu, na jaki miały być przeznaczone środki pieniężne z kredytu bankowego, przewidywały możliwość wykonania zobowiązań przez obie strony tylko w złotych. Brak jest przy tym jakichkolwiek dowodów, z których wynikałoby, że kredytujący bank dysponował odpowiednim zasobem waluty szwajcarskiej, z którego mogłyby być wypłacane klientom sumy kredytów, a co za tym idzie, że kwota kredytu wypłacona powodom pochodziła z wymiany franków szwajcarskich na złote polskie, a to z kolei oznacza, że przeliczenie kwoty kredytu na walutę krajową miało charakter czysto księgowy (wirtualny) i że w istocie doszło do zawarcia przez strony umowy kredytu w złotych polskich, indeksowanego do franka szwajcarskiego, który był traktowany jako czynnik waloryzacyjny świadczenia stron wynikające z umowy kredytowej, według parametrów jednostronnie określanych przez bank w oparciu o mechanizm przeliczeniowy nieznany powodom. Powyższe pozwala wnioskować, że w dacie zawarcia umowy kredytu zgodną wolą stron było, by to właśnie złotówki były nie tylko walutą spełnienia świadczeń stron, ale i walutą zaciągniętego zobowiązania. Skoro zatem zakładany przez powodów cel umowy został zrealizowany przez pozwanego poprzez wypłatę kredytu w złotych polskich, nie powinno się przyjmować takiej interpretacji umowy, która wskazywałaby na zawarcie umowy kredytu w walucie szwajcarskiej.

Sąd Apelacyjny uznał, że mając czytelny obraz własnej sytuacji ekonomicznej i świadomość skutków, jakie wiążą się z utrzymaniem w mocy pozostałych postanowień umownych, powodowie wybrali dla siebie rozwiązanie najkorzystniejsze. Uwzględniając zaś przedstawione wyżej wywody TSUE, zawarte w uzasadnieniu powołanego orzeczenia dla wykładni przepisów prawa krajowego, uznać należy za prawidłowe stanowisko Sądu Okręgowego co do nieważności umowy jako skutku abuzywności klauzul ryzyka walutowego i spreadowej. Wobec wyraźnego oświadczenia powodów odmawiającego związania się umową, poddanego ocenie według opisanych wzorców (akcentujących konieczność wzięcia pod uwagę wyłącznie interesu konsumenta), Sąd Okręgowy zasadnie uznał, że łącząca strony umowa pozostaje nieważna, powodując tym samym konieczność rozliczenia spełnionych przez strony na jej podstawie świadczeń.

Wobec prawidłowości przesądzenia nieważności umowy wbrew zarzutom pozwanego, Sąd Okręgowy trafnie uznał, że powodom przysługuje roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego przez nich na rzecz banku w wykonaniu nieważnej umowy kredytu. Z uchwały Sądu Najwyższego z 16 lutego 2021 r. (III CZP 11/20, OSNC 2021/6/40) wynika, że stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. Stanowisko to podtrzymano w uchwale składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56, której nadano moc zasady prawnej. Argumentację tę potwierdza teza trzecia wskazywanej już wyżej uchwały pełnej Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 25 kwietnia 2024 r.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, zarzut naruszenia art. 411 pkt 1 k.c. jest bezzasadny. Roszczenie powodów o zwrot świadczeń jako nienależnych, w oparciu o przepisy art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. zaktualizowało się w związku z tym, że czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. Oznacza to, iż powodowie, dokonując przesunięcia majątkowego na rzecz pozwanego, byli wadliwie przekonani, iż mają obowiązek spełnić świadczenie na podstawie umowy kredytu, tym samym nie można czynić im obecnie zarzutu, iż czynili to bez zastrzeżenia zwrotu, bądź też, że czynili to nie będąc do tego przymuszonymi.

Odnosząc się do zarzutu dotyczącego naruszenia art. 411 pkt. 4 k.c. wskazania wymaga, że Sąd Apelacyjny podziela pogląd, że przepis ten normuje przypadki, gdy zobowiązanie istnieje i dochodzi do przedwczesnego świadczenia z tego zobowiązania, a zatem brak podstaw do twierdzenia, że spełniane świadczenie jest nienależne. Oznacza to, iż podstawa prawna świadczenia w chwili jego spełnienia nie budzi wątpliwości i następnie nie ulega zmianie. Z tego względu świadczeniem na poczet niewymagalnej wierzytelności w rozumieniu art. 411 pkt 4 k.p.c. nie są objęte przypadki zapłaty kredytu przez kredytobiorcę w wykonaniu nieważnej lub bezskutecznej umowy kredytu (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 lipca 2021 r., III CZP 41/20).

Uwzględnieniu żądania powodów nie stoi także na przeszkodzie treść art. 5 k.c. Przypisywanie powodom żądania nadmiernych korzyści w żaden sposób nie koresponduje z treścią żądania, które zostało uwzględnione zaskarżonym wyrokiem. Zgodnie z tzw. zasadą czystych rąk na naruszenie zasad współżycia społecznego nie może się powoływać osoba, która sama je narusza (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 17 lutego 2020 r., I ACa 670/19; postanowienie Sądu Najwyższego z 26 maja 2020 r., I PK 145/19; wyrok Sądu Najwyższego z 11 maja 2016 r., I PK 134/15 czy wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 10 czerwca 2015 r., I ACa 148/15). W niniejszej sprawie to bank najpierw zaniechał dopełnienia obowiązków informacyjnych względem powodów, a następnie narzucił im zawierający niedozwolone klauzule wzorzec umowy. Nie może zatem powoływać się na nieprzestrzeganie przez powodów zasad współżycia społecznego, które sam wcześniej rażąco naruszył. Odmienna argumentacja uzasadnienia apelacji nie zasługuje na podzielenie.

Odnosząc się natomiast do kwestii naruszenia art. 455 k.c. i art. 481 § 1 k.c. wskazać należy, że dochodzone w niniejszej sprawie roszczenie pieniężne ma charakter bezterminowy, a zatem termin jego spełnienia świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z art. 455 k.c., tj. niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez wierzyciela (por. wyroki SN z 24 kwietnia 2003r., I CKN 316/01, OSNC 2004, nr 7-8, poz. 117 i z 3 lutego 2006 r., I CSK 17/05, Legalis nr 326557). Zgodnie z art. 481 k.c. odsetki należą się już w przypadku opóźnienia (a więc stanu, w którym upłynął termin spełnienia świadczenia niezależnie od tego czy przyczyny braku świadczenia są następstwem okoliczności za które dłużnik ponosi odpowiedzialność - art. 476 k.c.). W świetle normy art. 481 k.c. w zw. z art. 476 k.c. kwestia, czy dłużnik pozostaje w mylnym lecz usprawiedliwionym przekonaniu, że nie jest zobowiązany do świadczenia, jest indyferentne dla aktualizacji obowiązku zapłaty odsetek za opóźnienie.

Bez znaczenia dla opóźnienia pozostaje też kwestia obowiązków Sądu w sprawie konsumenckiej, dotyczących ustalenia, czy konsument posiada odpowiedni zakres informacji dla oceny zasadności żądania ustalenia nieważności umowy (ściślej odmowy związania klauzulą abuzywną). Obowiązki te lokować należy w płaszczyźnie publicznoprawnej, związanej z zachowaniem właściwego standardu ochrony praw konsumenta. Wykonanie tych obowiązków pozostaje bez wpływu na wymagalność dochodzonych od banku roszczeń. Wymagalność (termin spełnienia świadczenia ) kształtowana jest jak wyjaśniono wyżej przez (mające charakter materialnoprawny) oświadczenie wierzyciela (konsumenta) względem dłużnika (banku) wzywające do zapłaty (art. 455 k.c.). Już ta czynność niezależnie od tego, czy następnie dojdzie do procesu sądowego, kształtuje sytuację prawną stron stosunku prawnego. Zakładać bowiem można, że bank po wezwaniu do zapłaty spełni dobrowolnie świadczenie i do procesu sądowego w ogóle nie dojdzie. W istocie więc termin ten należy liczyć od daty złożenia przez konsumenta oświadczenia odmawiającego związania się umową z klauzulami abuzywnymi i wezwania do zapłaty. Oświadczenie to będzie skuteczne i wiążące dla banku i konsumenta, o ile zostanie złożone w warunkach równowagi informacyjnej (a zatem konsument złoży je w sposób świadomy i dobrowolny - posiadając odpowiednią wiedzę o skutkach, jakie wiążą się z nieważnością umowy w sferze jego praw i obowiązków oraz interesów ekonomicznych).

Dla wywołania opisanych skutków prawnych nie jest zatem konieczne, by oświadczenie to zostało złożone (potwierdzonej ze skutkiem wiążącym dla banku) dopiero przed sądem w trakcie rozprawy. Może być ono złożone ze skutkiem prawnym także np. w ramach negocjacji ugodowych, mediacji, postępowania arbitrażowego czy wreszcie (jak w niniejszej sprawie) w ramach reklamacji, w treści której strona przedstawia argumentację relewantną dla oceny stanu posiadanej przez nią informacji o skutkach abuzywności umowy. Kwestią (problemem) przedsiębiorcy jest wyjaśnienie, czy oświadczenie złożone przed procesem ma walor prawny (a więc czy składane jest w opisanych wyżej warunkach równowagi informacyjnej). Przyjęcie wniosku wywodzonego w apelacji powodowałoby natomiast nieuprawniony skutek sprowadzający się do przyjęcia, że wyrok sądu był konieczny dla stwierdzenia nieważności i rozwiązania sporu miedzy konsumentem a przedsiębiorcą. Co więcej stanowisko takie przenosi na konsumenta ciężar prowadzenia długotrwałego procesu (przyzwalając nielojalnemu przedsiębiorcy na dążenie do „odwlekania” obowiązku rozliczenia się z konsumentem przez przedłużanie procesu lub odmowę podjęcia czynności przedprocesowym w sprawach oczywistych). Popada to w sposób oczywisty w sprzeczność z zasadą skutecznego środka w którą wpisuje się też niewątpliwie ograniczenie kosztów ochrony konsumenckiej i maksymalizacja jej efektywności.

W tym kontekście nie można zatem bronić tezy o konstytutywnym (dla określenia daty popadnięcia przez pozwanego w opóźnienie) znaczeniu prawnym poinformowania przez sąd o skutkach stwierdzenia nieważności umowy. Konsument może bowiem odpowiednią wiedzę czerpać z innych źródeł (np. pozyskać ją od kompetentnego prawnika w ramach konsultacji prawnych itp.). Rolą sądu oceniającego skuteczność takiego oświadczenia poza procesem (w tym także przed wniesieniem pozwu) czy też w treści pisma procesowego będzie natomiast jedynie ustalenie, czy zostało ono złożone w sposób dobrowolny i świadomy (przy uwzględnieniu podanego wyżej wzorca oceny) i ewentualne uzupełnienie informacji oraz umożliwienie korekty oświadczenia jeśli (okaże się, że oparte zostało ono na błędnych przesłankach). Z kolei wyrok ustalający nieważność umowy nie ma (ze swojej istoty prawnej) charakteru konstytutywnego i jako jedynie deklaratywny nie może być zdarzeniem, które miałoby skutkować dopiero powstaniem zobowiązania do zwrotu świadczenia na podstawie art. 410 k.c. (oraz popadnięciem przez pozwanego w opóźnienie).

Innymi słowy w przypadku nieważności umowy wyrok nie ma charakteru wyroku koniecznego, a strony mogą ewentualne spory rozwiązać na drodze pozasądowej. Argumentacja skarżącego sugerująca, że wyrok sądu (i oświadczenie złożone w toku rozprawy) jest zdarzeniem koniecznym dla powstania obowiązku zwrotu świadczenia, nie znajduje uzasadnienia w treści regulacji dotyczących ochrony konsumenckiej zarówno zawartych w k.c. jak i wynikających z Dyrektywy 93/13 ani też w wykładni tego prawa prezentowanej w orzecznictwie TSUE. Obowiązek zapewnienia równowagi informacyjnej w toku postępowania sądowego pozostaje zatem bez wpływu na oznaczenie terminu wymagalności roszczenia o zwrot nienależnego świadczenia a także momentu, w którym dłużnik popada w opóźnienie.

Kończąc ustosunkowanie się do zarzutów apelacji wskazać należy, że zarzut naruszenia przepisów prawa procesowego może dotyczyć takich uchybień, które mają wpływ na rozstrzygnięcie. Z przyczyn oczywistych nieustalenie przez Sąd Okręgowy wartości przedmiotu sposobu nie ma wpływu na sposób rozstrzygnięcia kwestii merytorycznych, a jedynie na koszty procesu. Zarzuty tego rodzaju nie zostały podniesione przez apelującego. Wartość przedmiotu zaskarżenia w postępowaniu apelacyjnym determinuje rozstrzygnięcie w przedmiocie kosztów postępowania apelacyjnego. Zarzut naruszenia art. 25 § 2 k.p.c. nie ma znaczenia dla poruszanych przez apelującego zagadnień.

Sąd Apelacyjny nie znalazł także podstaw do uwzględnienia podniesionego w toku postępowania apelacyjnego zarzutu wywodzonego z prawa zatrzymania. Wziąć bowiem należy pod uwagę przyjętą przez TSUE wykładnię art. 6 i 7 Dyrektywy 93/13 zgodnie z którą normy te w związku z zasadą skuteczności stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, według której przedsiębiorca w sporze z konsumentem o zwrot nienależnego świadczenia spełnionego w wyniku nieważnej umowy może powołać się na prawo zatrzymania (umożliwiające mu uzależnienie zwrotu świadczeń otrzymanych od tego konsumenta od przedstawienia przez niego oferty zwrotu świadczeń, które sam otrzymał od tego przedsiębiorcy, lub gwarancji zwrotu tych ostatnich świadczeń,) jeżeli wykonanie przez tego samego przedsiębiorcę tego prawa zatrzymania powoduje utratę przez rzeczonego konsumenta prawa do uzyskania odsetek za opóźnienie od momentu upływu terminu nałożonego na danego przedsiębiorcę do wykonania zobowiązania umownego po tym, jak przedsiębiorca ten otrzyma wezwanie do zwrotu świadczeń zapłaconych jemu w wykonaniu tej umowy (wyrok TS z 14.12.2023 r., C-28/22, TL I WE PRZECIWKO SYNDYKOWI MASY UPADŁOŚCI GETIN NOBLE BANK S.A., DAWNIEJ GETIN NOBLE BANK S.A., LEX nr 3642732.). W tym świetle regulacja art. 496 zw. z art. 497 k.c. przewidująca w swoim założeniu że wykonanie prawa zatrzymania wyłącza stan opóźnienia dłużnika i prawo wierzyciela do żądania odsetek za opóźnienie, popada w oczywistą sprzeczność z powołanymi normami europejskimi i jako takie także musi być uznane za bezskuteczne w sprawach konsumenckich.

Niezależnie od tego stwierdzić trzeba, że prawo zatrzymania (ius retentionis) kwalifikowane jest w nauce prawa cywilnego jako środek zabezpieczenia roszczenia. W przypadku norm art. 461 k.c. i 496 k.c. uprawnienie do kreacji takiego zabezpieczenia wynika z ustawy i wymaga (jednostronnego) oświadczenia woli dłużnika posiadającego zarazem wierzytelność w stosunku do osoby, na rzecz której ma spełnić świadczenie. Dłużnik składając takie oświadczenie może zatem odmówić spełnienia świadczenia do czasu zaspokojenia lub zabezpieczenia własnego roszczenia (roszczenia zabezpieczanego).

Wykonanie tego uprawnienia przez pozwanego w procesie stanowi zarzut dylatoryjny. W przypadku skutecznego powołania się na zarzut zatrzymania sąd uwzględniając powództwo uzależnia wykonanie wyroku od zabezpieczenia lub zaspokojenia roszczenia pozwanego zabezpieczanego retencyjnie. Celem tego uprawnienia jest umocnienie własnej wierzytelności dłużnika. W przypadku normy art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. uprawnienie to ma zabezpieczyć wykonanie obowiązku zwrotu co do zasady różnorodzajowych świadczeń w przypadku odstąpienia rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej. W judykaturze dostrzega się zatem, że zarzut zatrzymania w procesie ma podwójny (materialnoprawny i procesowy) charakter. Powołanie się na ten zarzut w trakcie procesu jest czynnością procesową o charakterze zarzutu merytorycznego (wyrok SN z 26.06.2003 r., V CKN 417/01, LEX nr 157326.). Retencjonista podnosząc w procesie zarzut zatrzymania jest zobowiązany do wykazania przesłanek uprawniających go do odmowy spełnienia dochodzonego pozwem roszczenia do czasu uzyskania zabezpieczenia lub zaspokojenia własnej pretensji. Zatem wykazać musi nie tylko istnienie obowiązku zwrotu świadczenia wynikającego z umowy wzajemnej, ale także zindywidualizować własne (zabezpieczane) roszczenie. Wykazać powinien więc w procesie jego istnienie (w przypadku roszczeń pieniężnych także wysokość). Sąd dokonuje oceny istnienia tego prawa w granicach wytyczanych przez zarzut podniesiony przez stronę. Jak wskazano, w wyroku uzależnia bowiem obowiązek spełnienia zasądzonego świadczenia od zabezpieczenia lub zaspokojenia zindywidualizowanego roszczenia pozwanego. Roszczenie to musi być zatem w wyroku opisane w sposób umożliwiający ocenę na etapie postępowania egzekucyjnego spełnienia przesłanki wykonalności wyroku (art. 786 k.p.c.).

Wykonanie uprawnienia retencyjnego jako prawa podmiotowego podlega też ocenie w kontekście normy art. 5 k.c. co do zgodności z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem i zasadami współżycia społecznego.

W realiach niniejszej sprawy mieć należy po pierwsze na względzie, że w nauce przyjęto, że prawo zatrzymania co do zasady nie przysługuje w sytuacji gdy uprawniony może doprowadzić do zaspokojenia swojej wierzytelności w wykonaniu przysługującego mu potrącenia. Istnienie prawa do dokonania potrącenia uznaje się bowiem za wykluczające ze swej istoty potrzebę zastosowania zabezpieczenia opartego na ius retentionis - por. np. T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w kodeksie cywilnym Warszawa 1999, s. 86). Pogląd taki wyrażono także pod rządami analogicznej regulacji kodeksu zobowiązań (por. np. L. Pepier Kodeks zobowiązań, Komentarz, 1934 s. 273). W przypadku więc gdy strony pozostają względem siebie dłużnikami i wierzycielami co do wierzytelności pieniężnej, uznać należy, że ius retentionis (jako sposób zabezpieczenia) przysługuje jedynie jako środek subsydiarny (a więc wówczas gdy osoba chcąca z tego uprawnienia skorzystać nie może uzyskać zaspokojenia roszczenia w następstwie potrącenia. Skarżący powinien więc wskazać, jakie przyczyny uniemożliwiają mu zaspokojenie własnego roszczenia poprzez skorzystanie z instytucji potrącenia. Dopiero zaistnienie takich przesłanek uzasadniać mogłoby procesowy zarzut retencyjny.

Dodać nadto należy, że tradycyjnie w nauce prawa przyjmowano, że w przypadku roszczeń o świadczenia podzielne zatrzymanie dotyczyć może wyłącznie części świadczenia potrzebnej dla zabezpieczenia roszczenia przysługującego retencjoniście. Domaganie się objęcia zatrzymaniem całości świadczenia uznano za sprzeciwiające się „wymaganiom dobrej wiary i zwyczajom uczciwego obrotu” (w ówczesnym stanie prawym – art. 189 k.z. obecnie art. 354 k.c. – por. np. por. J. Korzonek, I. Rosenbluth, Kodeks zobowiązań, Komentarz, Kraków 1936, s. 569).

W ocenie Sądu Apelacyjnego, stanowisko pozwanego należy oceniać - przy uwzględnieniu całokształtu materiału sprawy - przez pryzmat normy art. 5 k.c. w zw. z art. 7 Dyrektywy 93/13. W tym kontekście zaznaczenia wymaga, że ze względu na specyfikę roszczeń kondycyjnych (ich jednorodzajowość) pozwany ma możliwość doprowadzenia do umorzenia wzajemnych zobowiązań przez wykorzystanie instytucji potrącenia. Natomiast wymaganie zapewnienia skutecznego środka ochrony (art. 7 Dyrektywy) w orzecznictwie TS wiąże się z obowiązkiem takiej wykładni norm prawa krajowego, które eliminować będą nadmierne (nieproporcjonalne) przeszkody w dochodzeniu przez konsumenta jego roszczeń wobec przedsiębiorcy (zniechęcać będą w efekcie konsumenta do dochodzenia lub obrony jego praw – por. np. wyrok TS z 16.07.2020 r., C-224/19, CY PRZECIWKO CAIXABANK SA., LEX nr 3029454.). Przyjmuje się, że „obowiązek zapewnienia przez państwa członkowskie skuteczności praw, jakie jednostki wywodzą z dyrektywy 93/13 w odniesieniu do stosowania nieuczciwych warunków umów, wiąże się z wymogiem zapewnienia ochrony sądowej, ustanowionym także w 47 karty, jakiego sąd krajowy musi przestrzegać” (por. np. wyroki TS: z 17 lipca 2014 r., C-169/14, JUAN CARLOS SÁNCHEZ MORCILLO I MARÍA DEL CARMEN ABRIL GARCÍA v. BANCO BILBAO VIZCAYA ARGENTARIA SA, ZOTSiS 2014, nr 7, poz. I-2099, z 27 lutego 2014 r., C-470/12, POHOTOVOSŤ S. R. O. v. MIROSLAV VAŠUTA, ZOTSiS 2014, nr 2, poz. I-101; z 10 września 2014 r., C-34/13, MONIKA KUŠIONOVÁ v. SMART CAPITAL A.S., ZOTSiS 2014, nr 9, poz. I-2189).

W tym kontekście wziąć więc należy pod uwagę, że uwzględnienie zarzutu zatrzymania w niniejszej sprawie powodowałoby, istotne dodatkowe i nieuzasadnione interesem pozwanego (wyposażonego w prawo do dokonania potrącenia i zaspokojenia swoich roszczeń z żądaniem nieobjętym sporem) utrudnienia proceduralne dla konsumenta w celu uzyskania rzeczywistej ochrony jego prawa (wyegzekwowania wyroku), a także sprzecznie z prawem unijnego powodowałoby utratę prawa powodów do żądania zasądzenia odsetek za opóźnienie. Konsument w celu uzyskania świadczenia od pozwanego musiałby zarazem najpierw zaofiarować lub zabezpieczyć spełnienie świadczenia kondykcyjnego wobec banku. Konsument w celu uzyskania własnego roszczenia musiałby poczynić zatem dodatkowe starania (np. zaciągnąć kolejne zobowiązanie, dokonać przesunięć majątkowych itp.) dla wykonania obowiązku zabezpieczanego przez uprawnienie retencyjne. Na etapie postępowania wykonawczego musiałby wykazywać fakt zaspokojenia lub odpowiedniego zabezpieczenia roszczeń pozwanego. Dodatkowe wymagania obciążające konsumenta w celu dochodzenia jego roszczeń osłabiają istotnie efektywność ochrony prawnej udzielonej w wyroku, mogąc zniechęcać konsumenta do podjęcia ochrony praw i utrudniać uzyskanie celu Dyrektywy 93/13.

Istotnym jest również zwrócić w tej kwestii uwagę na najnowsze orzecznictwo TSUE, który to w wyroku z dnia 8 maja 2024 r. w sprawie C-424/22 wskazał, że Art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą w kontekście stwierdzenia nieważności zawartej przez instytucję bankową z konsumentem umowy kredytu hipotecznego z uwagi na nieuczciwy charakter niektórych warunków tej umowy powołanie się przez tę instytucję na prawo zatrzymania prowadzi do uzależnienia przysługującej konsumentowi możliwości uzyskania przez niego zapłaty kwot, które zasądzono od wspomnianej instytucji ze względu na skutki restytucyjne wynikające ze stwierdzenia nieuczciwego charakteru tych warunków, od równoczesnego zaofiarowania przez rzeczonego konsumenta zwrotu albo zabezpieczenia zwrotu całości świadczenia otrzymanego od tej samej instytucji przez konsumenta na podstawie wspomnianej umowy, niezależnie od spłat dokonanych już w wykonaniu tej umowy (Postanowienie TS z 8.05.2024 r., C-424/22, WN PRZECIWKO SANTANDER BANK POLSKA S.A., LEX nr 3714431).

W judykaturze polskiej takie stanowisko znalazło też potwierdzenie w uchwale składu 7 sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 2024 r. sygn.. akt: III CZP 31/23.

Z przedstawionych względów, na podstawie art. 385 k.p.c. orzeczono o oddaleniu apelacji w całości.

O kosztach procesu w postępowaniu apelacyjnym Sąd odwoławczy rozstrzygnął kierując się zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy (art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 § 1 i 3 k.p.c. i art. 99 k.p.c.). Na tej podstawie zasądzono od pozwanego (jako przegrywającego sprawę w całości w postępowaniu odwoławczym) na rzecz każdego z powodów kwotę 4.050 zł tytułem kosztów wynagrodzenia pełnomocnika procesowego.

Edyta Buczkowska-Żuk

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Edyta Buczkowska-Żuk
Data wytworzenia informacji: