Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I ACa 2270/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2024-08-30

Sygn. akt I ACa 2270/23

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 sierpnia 2024 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Edyta Buczkowska-Żuk

Protokolant: st. sekr. sąd. Katarzyna Kaźmierczak

po rozpoznaniu w dniu 7 sierpnia 2024 r. w Szczecinie na rozprawie

sprawy z powództwa E. P. i M. P.

przeciwko (...) Bank (...) spółce akcyjnej w W.

o ustalenie i zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim

z dnia 14 lipca 2023 r. sygn. akt I C 161/23

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego na rzecz każdego z powodów po 4050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się niniejszego postanowienia tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Edyta Buczkowska-Żuk

Sygn. akt I ACa 2270/23

UZASADNIENIE

Powodowie E. P. i M. P. wnieśli przeciwko (...) Bank (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o:

1. zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powodów łącznie kwoty 244506,69 zł tytułem bezpodstawnego wzbogacenia pozwanego w związku z nieważnością zawartej przez strony umowy kredytu i pobraniem świadczeń nienależnych w okresie od 30 czerwca 2008 r. do 13 września 2022 r., w tym prowizji z tytułu ryzyka udzielenia kredytu z brakującą wartością zabezpieczenia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 13 grudnia 2022 r. do dnia zapłaty,

2. ustalenie nieistnienia pomiędzy stronami stosunku prawnego wynikającego z umowy kredytu nr (...) z 25 czerwca 2008 r. wobec stwierdzenia jej nieważności.

Ewentualnie, w przypadku uznania przez sąd umowy zawartej przez strony za zgodną z prawem i mogącą dalej obowiązywać w kształcie pozbawionym zapisów abuzywnych wniesiono o zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powodów łącznie kwoty 109694,52 zł tytułem bezpodstawnego wzbogacenia pozwanej w związku z pobraniem środków tytułem spłaty kredytu w zawyżonej wysokości w okresie od 10 lipca 2008 r. do 13 września 2022 r. oraz pobranej 30 czerwca 2008 r. prowizji z tytułu ryzyka udzielenia kredytu z brakującą wartością zabezpieczenia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od 13 grudnia 2022 r. do dnia zapłaty.

Nadto powodowie wnieśli o zasądzenie od strony pozwanej na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych, w tym: opłat skarbowych od pełnomocnictw oraz kosztów zastępstwa procesowego w wysokości dwukrotności stawki minimalnej wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia prawomocności wyroku do dnia zapłaty (zgodnie z art. 98 § l 1 k.p.c.).

Pozwany w odpowiedzi na pozew wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów procesu.

Wyrokiem z dnia 14 lipca 2023 r. wydanym w sprawie sygn. akt I C 161/23 Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim: w punkcie I. ustalił, że nie istnieje pomiędzy powodami E. P. i M. P. a pozwanym (...) Bank (...) Spółką Akcyjną w W. stosunek prawny wynikający z umowy kredytu na cele mieszkaniowe (...) nr (...) z 25 czerwca 2008 r. wobec jej nieważności; w punkcie II. zasądził od pozwanego (...) Bank (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powodów E. P. i M. P. łącznie kwotę 244506,69 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od 20 grudnia 2022 r. do dnia zapłaty; w punkcie III. oddalił powództwo w pozostałym zakresie; w punkcie IV. zasądził od pozwanego na rzecz powodów łącznie kwotę 11851 zł z tytułu zwrotu kosztów procesu, z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego za czas od dnia uprawomocnienia wyroku do dnia zapłaty.

Powyższy wyrok Sąd Okręgowy oparł na następującym stanie faktycznym:

W 2008 r. powodowie podjęli decyzję o zakupie domu w zabudowie szeregowej. O przedstawienie oferty kredytowej zwracali się do różnych banków, jednakże te nie przedstawiały takiej oferty uzasadniając to tym, że powodowie staną się właścicielami nieruchomości zabudowanej domem w zabudowie szeregowej dopiero w momencie sprzedaży ostatniego domu z zabudowy szeregowej. W tej sytuacji tylko (...) Bank S.A. w W. zaoferował powodom umowę kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego.

Oferując powodom powyższy kredyt nie wyjaśniono im jakie są różnice między kredytem nieindeksowanym i indeksowanym. Walutę indeksacji przedstawiono jako stabilną i bezpieczną, zaś kredyt indeksowany jako bezpieczny. Ratę kredytu indeksowanego porównywano w banku z ratą kredytu czysto złotowego, by pokazać, że ten ostatni ma dużą wyższą ratę przy analogicznej kwocie kredytu. Oferując powodom kredyt indeksowany do franka szwajcarskiego nie przekazano im rzetelnych informacji na temat indeksacji, ryzyka kursowego, spreadu, kształtowania kursu waluty i ustalanie treści tabel kursowych przez bank. Powodom nie przekazano też informacji na temat kursów franka w przeszłości za okres porównywalny z okresem kredytowania, jak też nie przeprowadzono z ich udziałem symulacji dotyczących kształtowania się parametrów kredytu w zależności od przyjętego kursu. Powodom nie zaproponowano skorzystania z instrumentów mających na celu zabezpieczenie ich przed ryzykiem kursowym.

Powodowie nie mieli możliwości negocjowania umowy. Powodowie działali w zaufaniu do banku.

W dniu 26 czerwca 2008 r. doszło do podpisania umowy kredytu na cele mieszkaniowe (...) pomiędzy powodami a (...) Bank Spółką Akcyjną z siedzibą w W.. Powyższą umowę powodowie podpisali będąc konsumentami.

W § 1 ust. 2 umowy wskazano, że integralną częścią umowy są „Ogólne Warunki Kredytowania w Zakresie Udzielania Kredytów na Cele Mieszkaniowe oraz (...) Bank S.A.” zwanej dalej „OWKM”, stanowiące załącznik nr 1 do umowy, co do których kredytobiorca oświadcza, że je otrzymał, zapoznał się z ich treścią i na stosowanie których wyraża zgodę.

„Ogólne Warunki Kredytowania w Zakresie Udzielania Kredytów Na Cele Mieszkaniowe i Pożyczek Hipotecznych w (...) Banku S.A.” w żadnym miejscu nie wyjaśniały sposobu ustalania czy też mechanizmu ustalania kursu kupna i sprzedaży dewiz w tabeli kursów obowiązującej w pozwanym banku.

W § 2 ust. 1 umowy wskazano, że bank udzielił kredytobiorcy kredytu w kwocie 237272,50 zł denominowanego (waloryzowanego) w walucie CHF, na okres 360 miesięcy na zasadach określonych w umowie i OWKM.

Umowa zawierała między także następujące postanowienia:

1. § 2 ust. 2: Kwota kredytu denominowanego (waloryzowanego) w CHF lub transzy kredytu zostanie określona według kursu kupna dewiz dla wyżej wymienionej waluty zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w Banku w dniu wykorzystania kredytu lub transzy kredytu.

2. § 2 ust. 3: O wysokości wykorzystanego kredytu denominowanego (waloryzowanego) wyrażonej w walucie CHF, wysokości odsetek w okresie karencji oraz wysokości rat kapitałowo–odsetkowych w wyżej wymienionej walucie bank poinformuje kredytobiorcę w terminie 7 dni od dnia całkowitego wykorzystania kredytu na zasadach określonych w OWKM.

3. § 4 ust. 1a: Każda transza kredytu wykorzystywana jest w złotych, przy jednoczesnym przeliczeniu wysokości kwoty kredytu kursu kupna dewiz dla CHF zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w Banku w dniu wykorzystania kredytu.

4. § 9 ust. 2 zdanie 2-4: Wysokość rat kapitałowo-odsetkowych określona jest w CHF. Spłata rat kapitałowo-odsetkowych dokonywana jest w złotych po uprzednim przeliczeniu rat kapitałowo-odsetkowych według kursu sprzedaży dewiz dla CHF zgodnie z „Tabelą kursów” obowiązującą w Banku w dniu spłaty. Wysokość rat kapitałowo- odsetkowych w złotych zależy od wysokości kursu sprzedaży dewiz dla CHF obowiązującego w Banku w dniu spłaty, a tym samym zmiana wysokości w/w kursu waluty ma wpływ na ostateczną wysokość spłaconego przez Kredytobiorcę kredytu.

5. § 11 ust. 4: W związku z zaciągnięciem kredytu denominowanego (waloryzowanego) w walucie wymienialnej Kredytobiorca oświadcza, że został poinformowany przez Bank o ryzyku związanym ze zmianą kursu walut oraz rozumie wynikające z tego tytułu konsekwencje.

6. § 11 ust. 5: Jednocześnie Kredytobiorca akceptuje zasady funkcjonowania kredytu denominowanego (waloryzowanego) w walucie wymienialnej, w szczególności zasady dotyczące określenia kwoty kredytu w walucie wskazane w § 2 Umowy, sposobu uruchomienia i wykorzystania kredytu określone w § 4 Umowy, oraz warunków jego spłaty określone w § 9 umowy.

Nadto w § 6 ust. 2 umowy wskazano: „Bank pobiera od Kredytobiorcy prowizję w wysokości 2.491,36 zł z tytułu ryzyka udzielenia kredytu z brakującą wartością zabezpieczenia. Prowizja jest pobierana nie później niż w momencie uruchomienia kredytu. Wysokość prowizji stanowi 3,50% kwoty kredytu w wysokości 71.181,75 złotych, która nie znajduje pokrycia w wymaganej przez Bank wartości zabezpieczenia w postaci hipoteki na nieruchomości/ ograniczonym prawie rzeczowym. Bank pobiera ww. prowizję poprzez obciążenie rachunku Kredytobiorcy numer (...).”

Kredyt przeznaczony był na finansowanie budowy budynku mieszkalnego w zabudowie szeregowej na ulicy (...) w K. (§ 3 ust. 1 umowy).

Zabezpieczenie spłaty udzielonego kredytu, odsetek, a także innych związanych z kredytem należności stanowiła między innymi hipoteka kaucyjna (§ 10 ust. 1 umowy).

Kredyt w wysokości 116924,03 zł został wypłacony powodom w czterech transzach w okresie od 30 czerwca 2008 r. do 29 września 2008 r.

Równowartość wszystkich środków tytułem spłat rat kredytu oraz środków tytułem prowizji z tytułu ryzyka udzielenia kredytu z brakującą wartością zabezpieczenia, pobranych od powodów przez bank w związku z kwestionowaną umową kredytu w okresie od 30 czerwca 2008 r. do 13 września 2022 r. wynosi kwotę 244506,69 zł.

Pismem z 14 listopada 2022 r. strona powodowa wezwała pozwanego do zapłaty kwoty 244500,69 zł podnosząc, że są to nienależnie pobrane środki w okresie 30 czerwca 2008 r. do 13 września 2022 r. z związku z nieważnością umowy kredytu. Powodowie oznaczyli termin 30 dni od otrzymania pisma na realizację żądania.

Pozwany pismem z 12 grudnia 2022 r. wskazując, że reklamacja powodów wpłynęła do niego 18 listopada 2022 r., odmówił realizacji żądania.

Od 2017 r. powód prowadzi działalność gospodarczą w zakresie automatyki przemysłowej. Adres nieruchomości finansowanej z kredytu wykorzystał do danych ewidencyjnych swojej działalności gospodarczej. Nie było to połączone z prowadzeniem jakiejkolwiek działalności gospodarczej na tej nieruchomości.

Od 2010 r. powódka zaczęła prowadzić działalność w zakresie sprzedaży internetowej. Po przeprowadzce przez jakiś czas prowadziła swoją działalność na ul. (...) w G., a następnie w K. na ul. (...). Działalność w zakresie sprzedaży internetowej powódka prowadziła do 2015 r. W 2015 r. powódka zgłosiła przerwę w działalności gospodarczej i poświęciła się wychowaniu dzieci. Działalność gospodarczą wznowiła w 2017 r. po odzyskaniu uprawnień pielęgniarskich i w tym zakresie zaczęła prowadzić działalność gospodarczą.

Poza zgłoszeniem adresu nieruchomości finansowanej z kredytu do ewidencji działalności gospodarczej w żadnym innym zakresie powodowie nie wykorzystywali tej nieruchomości do prowadzenia działalności gospodarczej. Koszty związane z nieruchomością finansowaną z kredytu nie były przedmiotem kosztów działalności gospodarczej powodów. Żadne z pomieszczeń w nieruchomości finansowanej z kredytu nie było przystosowane do działalności gospodarczej powodów. Nieruchomość ta nie była wynajmowana. Od momentu zakupu nieruchomość niezmiennie ma funkcję wyłącznie mieszkalną.

W dacie podpisania umowy i do dziś powodowie pozostają w małżeństwie i we wspólności majątkowej małżeńskiej

Na mocy uchwały Nadzwyczajnych Walnych Zgromadzeń Spółek (...) z 30 lipca 2012 r. o połączeniu spółek zgodnie z art. 492 § 1 pkt 1 k.s.h. nastąpiło połączenie (...) Bank SA z Bankiem (...) SA, wobec czego Bank (...) SA stał się następcą prawnym, wstępując we wszystkie prawa oraz obowiązki (...) Bank SA. Na mocy uchwały Walnego Zgromadzenia Akcjonariuszy Banku (...) SA z 16 maja 2018 r. Bank (...) SA zmienił nazwę na (...) Bank (...) SA oraz zmienił siedzibę, którą aktualnie jest W..

Sąd I instancji nie znalazł podstaw do kwestionowania zgodności powołanych przy ustaleniach faktycznych dokumentów z rzeczywistym stanem rzeczy, dlatego uznał je za wiarygodne źródło dowodowe.

Wniosek o przesłuchanie w charakterze świadków M. Ś. i I. K. został przez Sąd Okręgowy pominięty (art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c.). Sąd ten wskazał, że istotą rozpoznawanej sprawy było to, czy sporna umowa kredytu jest ważna, czy

postanowienia w niej zawarte stanowią niedozwolone postanowienie umowne, zaś wnioskowani przez pozwanego świadkowie mieli zaprezentować zasady związane z finansowaniem kredytów indeksowanych w walucie CHF, w tym zaciągania zobowiązań w tej walucie, skutki finansowe dla banku w przypadku tzw. „odfrankowania” kredytu, tj. zmiany kredytu indeksowanego na kredyt złotowy z oprocentowaniem opartym o wskaźnik LIBOR CHF, sposób przygotowywania i publikowania tabel kursowych pozwanego, zasady określania kursów walut oraz sposób określania wysokości spreadu. Jednocześnie zeznania te nie miały służyć do ustalenia konkretnego postępowania banku względem kredytobiorców w warunkach niniejszej sprawy. Wskazani przez stronę pozwaną świadkowie nie uczestniczyli bezpośrednio w zawieraniu umowy z powodami. W efekcie brak było podstaw, by na podstawie powyższych zeznań poczynić ustalenia faktów istotnych z punktu widzenia rozstrzygnięcia.

Sąd dał wiarę zeznaniom powodów w całości, bowiem w sposób dostatecznie szczegółowy, wyczerpujący i spójny przedstawili okoliczności zawarcia umowy z kredytującym bankiem. Stąd Sąd ten przyznał zeznaniom powodów istotny walor dowodowy.

Odnośnie do zgłoszonych wniosków o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, zasadnym było zdaniem Sądu I instancji ich pominięcie, albowiem powołanie biegłego nie przyczyni się to do ustalenia okoliczności relewantnych w kontekście niniejszej sprawy.

Te dokumenty, które nie zostały wymienione przy dokonywaniu ustaleń faktycznych, w ocenie Sądu I instancji, nie miały znaczenia dla ustalenia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy.

W oparciu o dokonane ustalenia Sąd Okręgowy uznał powództwo za zasługujące na uwzględnienie niemal w całości.

W ocenie Sądu I instancji wskazana umowa jest nieważna z uwagi na jej sprzeczność z właściwością (naturą) stosunku zobowiązaniowego, zasadami współżycia społecznego oraz art. 69 ust. 1 Prawa bankowego. Ponadto zawiera ona szereg postanowień abuzywnych, które nie mogą być zastąpione jakimikolwiek innymi regulacjami prawnymi.

Sąd I instancji przytoczył treść art. 69 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe, a następnie przedmiotową umowę kredytu zaklasyfikował jako umowę kredytu indeksowanego, wskazując, że mieści się ona w konstrukcji ogólnej umowy kredytu bankowego i stanowi jej możliwy wariant.

Jako podstawę prawną powództwa o ustalenie Sąd ten wskazał art. 189 k.p.c. Uznał, że powodowie mają w niniejszej sprawie interes prawny w wytoczeniu powództwa o ustalenie, gdyż z tego ustalenia wynikają jeszcze inne, dalej idące skutki. Jeżeli strona powodowa złożyłaby wyłącznie pozew o zapłatę wpłaconych nienależnie na rzecz pozwanego kwot albo jeśli zażądałaby w pozwie jedynie zwrotu nadpłaconych rat kapitałowo-odsetkowych w sytuacji uznania, że niektóre postanowienia umowy są nieważne, to kwestia ważności umowy stanowiłaby przedmiot rozważań sądu w uzasadnieniu wyroku, a nie byłaby objęta sentencją wyroku. Wówczas powstałaby wątpliwość co do dalszych zasad i formy spłaty rat kredytu w przyszłości, z uwagi na długoterminowy charakter umowy.

Następnie Sąd Okręgowy podniósł, że w niniejszej sprawie strony zawarły umowę, w której pojawiły się postanowienia rażąco naruszające równowagę kontraktową między stronami, którymi są: § 2 ust. 2, § 4 ust. 1a, § 9 ust. 2 zdanie 2-4 umowy.

Zdaniem Sądu I instancji analiza przywołanych wyżej postanowień umownych dotyczących waloryzacji prowadzi do konkluzji, że nie odwołują się one do ustalanych w sposób neutralny kursów CHF czy jakichś obiektywnych, zewnętrznych wskaźników czy czynników, na które żadna ze stron nie ma wpływu. Zasady ustalania kursów zostały natomiast przekazane do wyłącznych uprawnień kredytodawcy, nie określając bliżej kryteriów ustalania ich wysokości.

W ocenie tego Sądu w świetle takich postanowień umownych, bank może jednostronnie i arbitralnie modyfikować wskaźniki, według których obliczana jest zarówno wysokość kapitału kredytu do spłaty, jak i świadczeń kredytobiorcy (rat kredytowych). Waloryzacja kredytu na podstawie przedmiotowej umowy odbywa się w oparciu o tabele kursowe sporządzane przez pozwanego i to uprawnienie banku do określania wysokości kursów CHF na gruncie zawartej umowy nie doznaje formalnie żadnych określonych ograniczeń. Jakiekolwiek ograniczenie w tym zakresie nie wynika także z żadnych przepisów prawa.

Sąd Okręgowy w pełni podzielił stanowisko, że określenie wysokości należności obciążającej konsumenta z odwołaniem do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów, jest nietransparentne, pozostawia pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarcza kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz narusza równorzędność stron. Jest niewątpliwe sprzeczne z właściwością (naturą) stosunku zobowiązaniowego, co stanowi przekroczenie zasady swobody umów określonej w art. 353 1 k.c., narusza ustawę i skutkuje nieważnością powyższej umowy na podstawie art. 58 § 1 k.c.

Wskazał, że w niniejszej sprawie treść klauzul spornej umowy nie wskazuje według jakiego, obiektywnego kursu, ma nastąpić przeliczanie kapitału i rat kredytu. Nie zawiera ona również warunków ustalania przez bank kursów wymiany walut odnoszących się do uruchomienia kredytu, jak i jego spłaty. Dlatego strona powodowa na podstawie tych postanowień nie była w stanie zweryfikować, jak pozwany kształtował kursy wymiany walut i jakimi zasadami przy tym się kierował. Nie była również w stanie określić ostatecznego kosztu kredytu oraz konsekwencji finansowych związanych ze stosowaniem klauzul waloryzacyjnych. Strona powodowa nie została poinformowana w jaki sposób tworzone są tabele kursów banku, jak przedstawiało się historyczne kształtowanie waluty CHF względem złotego, euro czy dolara amerykańskiego, a także tego, że raty kredytowe, czy też saldo kredytu mogą drastycznie wzrosnąć. Nie przedstawiono jej symulacji porównawczej pokazującej kształtowanie się zarówno wysokości salda zadłużenia, jak i wysokości miesięcznej raty kredytu, w przypadku odpowiednio kredytu w PLN i CHF, w sytuacji znaczącej zmiany kursu i aprecjacji franka szwajcarskiego. Wysokość spreadów, mających poza kursem z rynku, na którym przeprowadza się transakcje walutami (forex) kluczowy wpływ na wysokość kursów walut w tabeli – określał dowolnie pozwany.

Sąd ten zaakcentował, że w świetle orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, że podpisując umowę kredytu denominowaną w obcej walucie, ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w wypadku dewaluacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie. Ponadto, przedsiębiorca musi przedstawić możliwe zmiany kursów wymiany walut i ryzyko związane z zawarciem takiej umowy. Nie ulegało wątpliwości tego Sądu, że w niniejszej sprawie pozwany nie wywiązał się z tego obowiązku.

Sąd I Instancji podniósł, że wysokość świadczenia kredytobiorcy została określona w ten sposób, że kwotę kredytu przeliczano najpierw ze złotych na franki szwajcarskie, po kursie wskazanym przez pozwanego, uzyskując równowartość kredytu wyrażoną w walucie obcej. Następnie – już bezpośrednio w celu określenia każdej kolejnej raty – przeliczano wskazywaną przez bank kwotę w CHF na złotówki po kursach ustalanych przez kredytodawcę w jego tabeli kursów.

Sąd ten wskazał, że umowa nie przewidywała żadnych ograniczeń w określaniu przez bank kursów w tabelach kursów obowiązujących w banku. Z umowy nie wynikało, że kurs z tabel banku ma być rynkowy, sprawiedliwy czy rozsądny. Podniósł, że przepisy prawa także nie nakładały na pozwanego jakichkolwiek ograniczeń w tym zakresie mierze. Prawo nie zakazywało pozwanemu tworzenia dowolnej ilości tabel kursów walut obcych i zamieszczania w nich kursów uznanych za właściwe przez bank. Z umowy nie wynikało również, aby kurs waluty wpisywany do tabeli kursów obowiązującej w pozwanym banku w dniu przeliczania całej kwoty kredytu na CHF, a następnie w dniu spłaty każdej kolejnej raty, musiał przybrać wartość rynkową albo jakąkolwiek wartość możliwą do ustalenia i przewidzenia przez drugą stronę umowy. Umowa i regulamin nie przewidywały żadnych kryteriów, wedle których miałby być ustalony kurs w tabeli.

W ocenie Sądu Okręgowego bez znaczenia dla rozstrzygnięcia byłoby wyjaśnianie w toku niniejszego postępowania w jaki sposób pozwany faktycznie dokonywał określania kursów wpisywanych następnie do tabeli. Żadne ograniczenia swobody kształtowania kursu nie wynikały bowiem z umowy, zatem stosowanie jakichkolwiek praktyk w określaniu kursu waluty było swobodną decyzja pozwanego jako kredytodawcy i w każdej chwili mogło być dowolnie zmienione.

Sąd I instancji doszedł do przekonania, że wszystkie powyższe okoliczności skutkują nieważnością przedmiotowej umowy z uwagi na jej sprzeczność z właściwością (naturą) stosunku zobowiązaniowego.

Analizując umowę pod kątem jej sprzeczności z zasadami współżycia społecznego, Sąd Okręgowy wskazał, że w jego ocenie strona powodowa nie była nigdy prawidłowo poinformowana o realnej skali ryzyka kursowego, a w szczególności tego, że niczym nieograniczony wzrost kursu będzie tak dalece rzutować na saldo całego kapitału kredytu. Z pewnością zdaniem tego Sądu nie może o tym świadczyć lakoniczny zapis § 11 ust. 4 i 5 umowy. Nigdy nie zaprezentowano bowiem szczegółowej symulacji, która wskazywałaby, jakie kwoty będzie musiała uiszczać na rzecz pozwanego w przypadku istotnego wzrostu kursu franka szwajcarskiego.

Sąd ten zauważył, że w przypadku dalszego wzrostu kursu franka szwajcarskiego w tabelach tworzonych dowolnie przez pozwanego, saldo to nadal by rosło – teoretycznie bez żadnych ograniczeń. Jest to więc rozwiązanie skrajnie wadliwe i rażąco krzywdzące stronę powodową, a skutków takiego rozwiązania z pewnością nie sposób było przewidzieć jedynie na podstawie analizy postanowień umowy, bez posiadania obszernej wiedzy i doświadczenia ekonomicznego. Z pewnością jej skutki nie mogą pozostawać w obrocie prawnym w demokratycznym państwie prawa, jakim jest Rzeczpospolita Polska. Co także istotne – sama wadliwość wynika już z powyższej konstrukcji prawnej, która ze swojej istoty automatycznie tworzyła poważne zagrożenie dla sytuacji ekonomicznej strony powodowej na korzyść pozwanego.

Sąd I instancji wskazał, że Kredytobiorca generalnie nie miał również możliwości negocjacji postanowień umownych, gdyż jedyne co w tekście umowy podlegało indywidualnemu uzgodnieniu, to podstawowe parametry finansowe kredytu, np. kwota kredytu i czas trwania umowy.

Sąd pierwszej instancji nie miał wątpliwości, że sprzeczne z zasadami współżycia społecznego było narażenie kredytobiorcy na nieograniczone ryzyko kursowe. W szczególności nie pouczono ich faktycznie o możliwych skutkach drastycznego wzrostu kursu franka szwajcarskiego. Z pewnością strona pozwana jako profesjonalista musiała też wiedzieć jak dalece na względnie niski kurs CHF w chwili zawarcia umowy miały wpływ, np. działania administracyjne banku centralnego Szwajcarii. Kredytobiorcę zapewniano, że CHF to waluta bardzo stabilna i bezpieczna, co należało rozumieć jej odporność na wahania kursów. Nadmiernie wyeksponowano więc rzekome zyski dla strony powodowej wynikające z niskiego oprocentowania, zupełnie bagatelizując daleko idące ryzyko kursowe. W istocie wykorzystano zaufanie i dobrą wiarę konsumenta, przedstawiając mu jedynie fragment bardzo złożonego stosunku prawnego. Skupiono się jedynie na niskiej ówcześnie racie, niższej w stosunku do kredytów nieindeksowanych – a to był jedynie pewien element bardzo złożonej relacji prawnej, który w ciągu kilku lat uległ drastycznej zmianie na niekorzyść strony powodowej.

W ocenie Sądu I instancji sposób prezentacji kredytu indeksowanego do CHF przez pracownika banku był skierowany na przekonanie kredytobiorcy, że jest to oferta bardzo korzystna, a frank szwajcarski jest walutą stabilną. Ostatecznie przedstawienie propozycji kredytowej w sposób niepełny i niekompletny, mimo tego, że skutkowało podpisaniem przez kredytobiorców spornej umowy kredytowej, w ocenie tego Sądu, wpłynęło na to, że nie była to świadoma, racjonalna i przemyślana decyzja. Nie świadczy o powyższym złożenie przez kredytobiorcę podpisu pod umową i zawartą w niej informacją o ryzykach związanych z zaciągnięciem kredytu indeksowanego. Przedstawianie oferty kredytu indeksowanego do jednej z walut światowych jako korzystnej dla konsumenta, w sytuacji, gdy umowa nie zawiera jakichkolwiek mechanizmów ograniczających nadmierne ryzyko walutowe, musi być ocenione jako nielojalne działanie banku, obliczone w istocie na to, że w wieloletnim okresie kredytowania wzrost kursu CHF zapewni bankowi znacznie wyższe wynagrodzenie od wartości wskazywanych konsumentowi na etapie negocjowania i zawierania umowy kredytu.

Zdaniem Sądu I instancji wszystkie powyższe okoliczności świadczą o tym, że powyższa umowa kredytu jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego, gdyż narusza zasadę uczciwego obrotu oraz lojalności wobec kontrahenta. Powyższa okoliczność także skutkuje jej nieważnością z mocy art. 58 § 2 k.c.

W dalszej kolejności w ocenie Sądu Okręgowego umowa kredytu wiążąca strony jest sprzeczna z art. 69 ust. 1 Prawa bankowego, gdyż prowadzi do sytuacji, że kredytobiorca ma spłacić kwotę o wiele wyższą niż wykorzystany kredyt z odsetkami i prowizją. Kwota kapitału kredytu do spłaty jest bowiem ustalana przez pozwanego. W efekcie pozwany otrzymuje świadczenie o wiele wyższe niż suma kapitału, odsetek i prowizji, do czego nie ma żadnej podstawy w przepisach prawa. Przepisy Prawa bankowego nie dają bankowi prawa do konstruowania umów kredytu w taki sposób, by uzyskiwać dodatkowe wynagrodzenie ponad odsetkami i prowizją. Tymczasem zdaniem Sądu I instancji umowa będąca przedmiotem oceny sądu w niniejszej sprawie de facto wprowadzała taki mechanizm skutkujący tym, że kwota kapitału do spłaty wyrażona w złotych polskich jest wyraźnie wyższa od kwoty udzielonego kredytu, mimo długiego okresu regularnej spłaty. W niniejszej sprawie kredyt był udzielony na zakup nieruchomości w Polsce i wypłacony w polskiej walucie. Umowa została zawarta w Polsce między polskimi rezydentami. Zdaniem tego Sądu, powyższa umowa kredytu miała charakter złotowy, a jakiekolwiek powiązanie z frankiem szwajcarskim miało jedynie charakter klauzuli waloryzacyjnej. Powyższa okoliczność także świadczy zdaniem Sądu I instancji o sprzeczności umowy z prawem, tj. art. 69 ust. 1 Prawa bankowego, co z mocy art. 58 § 1 k.c. także przesądza o jej nieważności.

Niezależnie od poczynionych wyżej ustaleń, przemawiających samoistnie za zasadnością powództwa o ustalenie nieważności powyższej umowy kredytu z mocy prawa, na wypadek braku podzielenia tych argumentów, zdaniem Sądu Okręgowego i tak zachodziłyby przesłanki ustalenia nieważności spornej umowy z powodu abuzywności części jej postanowień. Dlatego Sąd ten dodatkowo odniósł się do argumentów strony powodowej w przedmiocie abuzywności klauzul waloryzacyjnych, to jest § 2 ust. 2, § 4 ust. 1a, § 9 ust. 2 zdanie 2-4 umowy.

Sąd I instancji przywołał treść art. 385 1 § 1 k.c. wskazując, że sporna umowa została zawarta przez przedsiębiorcę (pozwanego) z konsumentami (powodami). Kwestionowane postanowienia umowy dotyczące indeksacji nie zostały z kredytobiorcami uzgodnione indywidualnie. Zostały one bowiem zawarte we wzorcu umownym opracowanym przez pozwanego.

Podniesiono, że powodowie zawierali umowę, by sfinansować budowę i zakup nieruchomości. Kredytobiorcy nie prowadzili działalności gospodarczej w dacie podpisania umowy. Zakupiona nieruchomość nie była też wykorzystywana do prowadzenia jakiejkolwiek działalności gospodarczej poza wskazaniem jej adresu na potrzeby ewidencji działalności gospodarczej. Dlatego niewątpliwe powodowie posiadali status konsumenta, w rozumieniu art. 22 1 k.c., a postanowienia umowy, dotyczące ich praw i obowiązków, podlegają na podstawie ocenie przez pryzmat art. 385 1 -385 3 k.c.

Sąd ten wskazał, że ponieważ postanowienia umowne będące przedmiotem analizy na gruncie rozpoznawanej sprawy stanowią postanowienia wzorca umownego, to obejmuje je domniemanie, że nie zostały uzgodnione indywidualnie, którego to domniemania pozwany nie wzruszył. Podniesiono, że przez działanie wbrew dobrym obyczajom - przy kształtowaniu treści stosunku zobowiązaniowego - należy rozumieć wprowadzanie do wzorca klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron tego stosunku; rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza zaś nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków stron, wynikających z umowy, na niekorzyść konsumenta.

Sąd Okręgowy podkreślił, że konstrukcja umowy była narzucona przez pozwanego według wzorca, zaś kredytobiorcy mogli umowę jedynie zaakceptować, gdyż w przeciwnym razie nie uzyskaliby kredytu. Tym sposobem pozwany bank, wprowadzając klauzule waloryzacyjne oparte o kursy walut wskazane w sporządzanych przez niego tabelach, przypisał sobie prawo do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu indeksowanego do waluty CHF i wysokości całej wierzytelności. Zasadnicze znaczenie miał także fakt, że waloryzacja rat kredytów udzielanych na podstawie przedmiotowej umowy o kredyt hipoteczny odbywała się w oparciu o tabele kursowe sporządzane wyłącznie przez pozwanego, bez jakiegokolwiek udziału drugiej strony umowy. Nie budziło także wątpliwości tego Sądu, że obciążenie kredytobiorców praktycznie nieograniczonym ryzykiem kursowym, godziło w sposób drastyczny w ich interesy ekonomiczne.

Sąd I instancji zaznaczył, że powszechnie przyjmuje się, że tego rodzaju klauzule waloryzacyjne stanowią niedozwolone postanowienia umowne w rozumieniu art. 385 1 k.c., konsekwencją czego jest konieczność uznania umowy za nieważną.

Zdaniem Sądu I instancji przywołane wyżej postanowienia umowne wypełniają w oczywisty sposób znamiona niedozwolonych postanowień umownych zgodnie z art. 385 1 k.c. oraz art. 385 3 pkt 8 k.c. Ich skutkiem jest wyeliminowanie klauzuli waloryzacyjnej z umowy, która nie może być zastąpiona żadnymi innymi przepisami czy warunkami umowy, co w efekcie prowadzi do nieważności umowy.

Sąd I instancji uznał, że kwestionowane postanowienia umowy kredytu, które wprowadzają ryzyko kursowe (ryzyko wymiany) przez mechanizm indeksacji, stanowią klauzulę określającą główne świadczenia stron. Klauzule waloryzacyjne stanowią essentialia negotii umowy kredytu indeksowanego. Wobec tego jako postanowienia określające główne świadczenia stron, mogą być oceniane pod kątem ich nieuczciwego charakteru tylko wówczas, jeżeli nie zostały one wyrażone prostym i zrozumiałym językiem.

W ocenie Sądu Okręgowego analizowane postanowienia umowy nie zostały sporządzone prostym językiem i są rozproszone w wielu miejscach umowy, co zdecydowanie utrudnia ich odczytywanie. Sąd ten zgodził się z utrwalonym już w judykaturze i piśmiennictwie poglądem, wedle którego wyrażenie warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem ma zapewnić konsumentowi podjęcie świadomej i rozważnej decyzji w kwestii zawarcia umowy. Zdaniem tego Sądu, nie jest wystarczające powiadomienie konsumenta o tym, że udzielony mu kredyt oraz raty kredytu będą indeksowane według określonego miernika wartości (w tym wypadku do waluty obcej). Niewystarczające jest również poinformowanie klienta o tym, że wartość kredytu i wysokość rat będzie się wahać w zależności od kursu waluty, gdyż przeciętny uczestnik rynku posiada świadomość, że kurs waluty zmienia się w czasie. Jednak staranność banku powinna polegać na rzetelnym przedstawieniu konsumentowi skutków zmiany kursów dla zaciągniętego przez niego zobowiązania kredytowego, w szczególności zmiany nie tylko wysokości raty, ale również salda kredytu. Wprowadzony do umowy mechanizm indeksacji powodował dodatkowo nierównomierne rozłożenie pomiędzy stronami umowy ryzyka wynikającego z waloryzacji kwoty kredytu do zmiennego w czasie kursu waluty obcej. Z postanowień umowy wynika, że kwota udzielonego stronie powodowej kredytu została przeliczona według kursu kupna waluty z tabeli kursów banku natomiast raty kredytu indeksowane były według kursu sprzedaży CHF z tabeli banku. Powyższy mechanizm powodował, że saldo kredytu wahało się w zależności od kursu waluty, zaś wysokość rat kredytu również podlegała wahaniom w zależności od kursu sprzedaży waluty. W rezultacie zastosowanego mechanizmu konsument nie był w stanie ustalić wysokości raty kredytu w danym miesiącu jak również faktycznej wysokości kredytu pozostałego do spłaty. Skutkiem mechanizmu indeksacji jest nierównomierne rozłożenie ryzyka na strony umowy. Bank, udzielając kredytu indeksowanego, poza ryzkiem wynikającym z zawarcia umowy i możliwości braku spłaty kredytu przez konsumenta, ryzykuje jedynie stratę wynikającą z utraty kwoty wypłaconej konsumentowi. Odmienna jest natomiast sytuacja konsumenta, który jest narażony na zwiększenie zadłużenia w zasadzie do nieograniczonej wysokości i to na każdym etapie wykonywania umowy, również po wielu latach jej wykonywania.

Ustalając skutki uznania postanowień za abuzywne Sąd Okręgowy, przywołując szereg orzeczeń sądów krajowych, jak również TSUE uznał, że w realiach niniejszej sprawy nie może być mowy o konwalidowaniu postanowień abuzywnych przez stronę powodową, gdyż roszczeniem było stwierdzenie nieważności całej umowy. Dochodzenie roszczenia w niniejszej sprawie oraz stanowiska prezentowane w pismach procesowych, uznać należało za wystarczający przejaw świadomej woli strony powodowej wyeliminowania z obrotu prawnego umowy z uwagi na zawarte w niej postanowienie uznane za niedozwolone. W rezultacie kierując się stanowiskiem konsumenta, Sąd I instancji uznał, że powodowie, mając czytelny obraz własnej sytuacji ekonomicznej i świadomość skutków, jakie wiążą się z utrzymaniem w mocy pozostałych postanowień umownych, wybrali dla siebie rozwiązanie najkorzystniejsze. W rezultacie Sąd ten przyjął, że brak jest podstawy do utrzymania umowy w mocy z pominięciem klauzul walutowych. Sąd ten w realiach niniejszej sprawy nie dostrzegł takich okoliczności, które z uwagi na ochronę konsumentów przemawiałyby za utrzymaniem umowy w mocy bez postanowień spornych. Kluczowym dla rozstrzygnięcia pozostawało bowiem, że obowiązywanie umowy w dalszym ciągu, po wyłączeniu z niej nieuczciwych postanowień umownych jest pomyślane jako przejaw ochrony interesu konsumenta.

Kolejno Sąd I instancji wyjaśnił, że na ocenę abuzywności wskazanych zapisów bez wpływu pozostaje zmiana ustawy Prawo bankowe dokonana ustawą z dnia 29 lipca 2011 roku z uwagi na to, że zawarte w jej treści rozwiązanie nie skutkowało sanowaniem wadliwości umów o kredyt indeksowany lub denominowany wcześniej, ani później zawartych z naruszeniem konieczności określenia w umowie świadczeń obu stron. Potwierdzała ona jedynie, niebudząca zresztą większych wątpliwości, dopuszczalność zawierania umów o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty obcej.

W dalszej kolejności Sąd Okręgowy wskazał, że w uwagi na nieważność umowy kredytu, dla ostatecznego rozliczenia stron zastosowanie znalazły przepisy art. 405 - 410 k.c. W najnowszym orzecznictwie Sądu Najwyższego nie budzi już żadnych wątpliwości zagadnienie, że jeżeli w następstwie zastosowania przedstawionych reguł umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna (nieważna), świadczenia spełnione na jej podstawie powinny być postrzegane jako świadczenia nienależne w rozumieniu art. 410 § 2 k.c.

W ocenie tego Sądu nie zachodzą przesłanki określone w art. 411 pkt 1, 2 i 4 k.c.

Następnie Sąd Okręgowy wskazał, że kredyt w wysokości 116924,03 zł został wypłacony powodom w czterech transzach w okresie od 30 czerwca 2008 r. do 29 września 2008 r. Równowartość wszystkich środków tytułem spłat rat kredytu oraz środków tytułem prowizji z tytułu ryzyka udzielenia kredytu z brakującą wartością zabezpieczenia, pobranych od powodów przez bank w związku z kwestionowaną umową kredytu w okresie od 30 czerwca 2008 r. do 13 września 2022 r. wynosi kwotę 244506,69 zł. Z uwagi na nieważność powyższej umowy kredytu, na podstawie powołanych przepisów strona powodowa mogła się domagać się zwrotu kwoty wskazanej w pozwie. Z tych względów Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego na rzecz powodów dochodzoną przez nich kwotę. Do zasądzenia doszło łącznie, gdyż powodowie świadczyli powyższą kwotę w ramach wspólności majątkowej małżeńskie, w której pozostają do dziś.

O odsetkach Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 481 k.c., zasądzając na rzecz powodów od pozwanego odsetki ustawowe za opóźnienie od kwoty wskazanej w pozwie nie od 13 grudnia 2022 r. (jak wnosiła strona powodowa w pozwie), ale od 20 grudnia 2022 r. Powyższe wynikało z tego, że pismem z 14 listopada 2022 r. strona powodowa wezwała pozwanego do zapłaty kwoty 244500,69 zł podnosząc, że są to nienależnie pobrane środki w okresie 30 czerwca 2008 r. do 13 września 2022 r. z związku z nieważnością umowy kredytu. Powodowie oznaczyli termin 30 dni od otrzymania pisma na realizację żądania. Pozwany pismem z 12 grudnia 2022 r. wskazując, że reklamacja powodów wpłynęła do niego 18 listopada 2022 r., odmówił realizacji żądania. W ocenie tego Sądu, w sytuacji oznaczenia przez stronę powodową terminu 30 dni od otrzymania pisma na wykonanie żądania termin ten powinien być dopełniony. Pierwszym dniem, od którego można było rozpocząć naliczanie odsetek ustawowych za opóźnienie był w tej sytuacji 20 grudnia 2022 r. W pozostałym zakresie żądanie zasądzenia odsetek za opóźnienie było zdaniem tego Sądu bezzasadne.

Finalnie Sąd I instancji uznał za chybiony zarzut przedawnienia roszczeń powodów, podnosząc, że Sąd całość wiedzy o uprawnieniach strony powodowej należy wiązać najwcześniej z informacją uzyskaną od pełnomocnika, a to nastąpiło w 2022 r. Tym samym termin przedawnienia określony w art. 118 k.c. z pewnością nie upłynął. Ponadto nawet gdyby upłynął wówczas zachodziłyby przesłanki wynikające z art. 117 1 § 2 pkt 3 k.c.

Sąd Okręgowy wskazał, że roszczenie strony powodowej w niniejszym procesie nie może zostać zakwalifikowane jako nadużycie prawa przez konsumenta na podstawie art. 5 k.c., z uwagi na to, że kredytobiorcy dochodząc od pozwanego zapłaty nie czynią ze swojego prawa użytku, który byłby sprzeczny z zasadami współżycia społecznego lub ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa.

Sąd Okręgowy odnosząc się do zarzutu potrącenia zaznaczył, że został on podniesiony przez pozwany bank warunkowo, co skutkowało jego nieskutecznością. Dodatkowo wskazał, że gdy pozwany podniósł zarzut potrącenia, to jego wierzytelność o zwrot kapitału nie była jeszcze wymagalna. Wymagalność wierzytelności musi istnieć w czasie złożenia oświadczenia o potrąceniu i dotarcia jego treści do wiadomości dłużnika wierzytelności. Nie wywołuje żadnego skutku złożenie oświadczenia o potrąceniu niewymagalnej wierzytelności. Oznacza to, że potrącający powinien złożyć oświadczenie po ziszczeniu się tej przesłanki, a jeśli dokonał tego we wcześniejszym czasie musi złożyć ponowne oświadczenie. Nie ma podstaw do przyjęcia, że mogłoby dojść do obejścia wymagania istnienia przesłanki przesądzającej o zdatności oświadczenia do umorzenia obu wierzytelności (wymagalności) przez złożenie zarzutu potrącenia w dowolnym czasie. W tej sytuacji zarzut potrącenia pozwanego i tak zostałby podniesiony bezskutecznie jako przedwczesny.

Sąd Okręgowy uznał za bezzasadny zgłoszony przez stronę pozwaną zarzut zatrzymania m. in. dlatego, że umowa kredytu nie jest umową wzajemną. Nawet gdyby przyjąć odmienną w tym zakresie wykładnię, to zarzut zatrzymania także nie mógłby być skuteczny z uwagi na to, że został złożony warunkowo, jak i jest sprzeczny z społeczno-gospodarczym celem tego prawa.

O kosztach procesu Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. zw. z art. 108 § 1 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany, zaskarżając go w części, tj. w zakresie pkt I, II i IV.

Zaskarżonemu orzeczeniu zarzucono:

1. naruszenie przepisów prawa materialnego w postaci:

1) art. 58 § 1 k.c. w związku z art. 353 1 k.c. poprzez błędną ich wykładnię i uznanie, że Umowa kredytu w zakresie klauzuli indeksacyjnej oraz postanowień dotyczących kursów walut obarczona jest wadą polegającą na narzuceniu przez Pozwanego Powodowi sposobu ustalania wysokości kwoty podlegającej zwrotowi, a w konsekwencji i wysokości odsetek, czyli głównych świadczeń kredytobiorcy, wobec nieokreślenia w Umowie kredytu zasad tworzenia tabeli kursów i zawartych w niej kursów walut, a w konsekwencji błędne uznanie, że Umowa kredytu jest nieważna, podczas gdy w Prawie bankowym brak jest wyraźnego wymogu określania zasad ustalania kursów walut;

2) art. 385 1 § 1, § 3 k.c. oraz art. 385 2 k.c. polegające na błędnym uznaniu, że postanowienia Umowy kredytu przewidujące tzw. mechanizm indeksacji (tj. w § 2 ust. 2, § 4 ust. la, § 9 ust. 2 Umowy) stanowią klauzule niedozwolone, w szczególności wskutek uznania, że postanowienia te nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień stron, kształtują prawa i obowiązki Powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszają interes Powoda, podczas gdy prawidłowa wykładnia norm zwartych w ww. przepisach prowadzi do wniosku, że w odniesieniu do ww. postanowień Umowy kredytu nie zaistniały przesłanki do stwierdzenia ich abuzywności;

3) art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. polegające na ich błędnej wykładni prowadzącej do uznania, że Umowa kredytu nie wiąże stron w zakresie pozostałym po usunięciu z niej postanowień uznanych przez Sąd I instancji za klauzule niedozwolone, oraz że w związku z bezskutecznością ww. postanowień Umowy kredytu uznanych za klauzule niedozwolone, w dacie zawarcia Umowy kredytu nie było możliwe zastąpienie abuzywnych postanowień przepisami dyspozytywnymi i zmiana ich treści, a w konsekwencji uznanie, że Umowa kredytu jest z tego względu nieważna, mimo że brakujące postanowienia Umowy kredytu uznane za abuzywne mogły i powinny zostać odpowiednio uzupełnione bez konieczności zmiany istoty i charakteru Umowy kredytu;

4) art. 31 ust. 2 i 3 w zw. z art. 2 Konstytucji RP poprzez ich niezastosowanie i naruszenie konstytucyjnej zasady proporcjonalności sankcji w sytuacji, gdy mieści się w niej dyrektywa, w myśl której żadna z zasad i żaden z przepisów prawa prywatnego nie powinny być tłumaczone w sposób arbitralnie preferujący prawa i wolności pewnej kategorii osób w stosunku do praw i wolności innej kategorii podmiotów, a sankcje poza posiadaniem charakteru odstraszającego muszą być przede wszystkim proporcjonalne;

5) art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c. oraz art. 411 pkt 1 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie w sytuacji, w której nie doszło do bezpodstawnego wzbogacenia Pozwanego względem Powoda, a nawet gdyby, to Powód spełniając świadczenie i wiedząc, że nie był do niego zobowiązany nie spełniał świadczenia z zastrzeżeniem zwrotu, nie pozostając przy tym w żadnym razie pod jakimkolwiek przymusem finansowym ze strony Pozwanego;

6) art. 498 k.c. poprzez jego niezastosowanie i w konsekwencji błędne przyjęcie, że podniesiony przez Pozwanego w toku postępowania przed Sądem I instancji ewentualny zarzut potrącenia na wypadek unieważnienia Umowy kredytu jest bezpodstawny i nie zasługuje na uwzględnienie;

7) art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. poprzez ich niezastosowanie i w konsekwencji błędne przyjęcie, że podniesiony przez Pozwanego w toku postępowania przed Sądem I instancji ewentualny zarzut zatrzymania na wypadek unieważnienia Umowy kredytu jest bezpodstawny i nie zasługuje na uwzględnienie.

2. naruszenie przepisów postępowania cywilnego mających istoty wpływ na wynik sprawy, w postaci:

1) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:

a) zaniechanie przeprowadzenia wszechstronnej i wyczerpującej oceny dowodów zgromadzonych w sprawie i pominięcie okoliczności przywoływanych przez Pozwanego, w szczególności, że Powód był informowany o ryzyku kursowym oraz o zasadach funkcjonowania kredytu indeksowanego do waluty obcej, a w szczególności nieprzypisanie należytej uwagi oświadczeniom Powoda złożonym w samej Umowie kredytu, tj. w § 11 ust. 4 i 5 Umowy kredytu, z jednoczesnym daniem wiary odmiennym twierdzeniom Powoda, co doprowadziło do błędnego przyjęcia, że Pozwany nie wywiązał się z ciążących na nim obowiązków informacyjnych wobec Powoda i w konsekwencji Umowa kredytu naruszała zasady współżycia społecznego, przez co należało ją uznać za nieważną;

b) sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ustalenie, że uprawnienie Pozwanego do ustalania kursów tabelarycznych nie doznaje żadnych ograniczeń, podczas gdy w rzeczywistości to popyt i podaż decyzją o zmianach kursów walut stosowanych przez Pozwanego;

c) sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ustalenie, że kursy tabelaryczne Pozwanego nie były kształtowane w sposób obiektywny i niezależny od woli Pozwanego, kiedy w rzeczywistości kursy te miały charakter rynkowy i były kształtowane w sposób przyjęty na rynku finansowym (co więcej - był to sposób analogiczny do tego, jaki jest obecnie przyjęty m.in. do ustalania kursu średniego NBP);

d) sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego przyjęcie, że spread walutowy stanowił ukrytą prowizję na rzecz Banku której wysokości Powód nie mógł oszacować i której rzekomo nie odpowiadało żadne świadczenie banku, kiedy w rzeczywistości spread walutowy nie jest stricte wynagrodzeniem Banku, jego wysokość nie była ukrywana przez Pozwanego i była możliwa do wyliczenia dla każdej zainteresowanej osoby oraz zastosowanie dwóch kursów wymiany walut (kursu kupna przy uruchomieniu kredytu oraz kursu sprzedaży przy przeliczaniu rat kapitałowo-odsetkowych) uzasadnione było dokonywaniem przez Pozwanego transakcji na rynku miedzy bankowym w celu sfinansowania akcji kredytowej dotyczącej udzielania kredytów „frankowych”;

e) sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego przyjęcie, że nie dochodziło do żadnych transakcji wymiany walut, a operacje walutowe związane z Umową kredytu były dokonywane jedynie „na papierze” dla celów księgowych, kiedy w rzeczywistości Pozwany Bank w celu zamknięcia pozycji walutowej wynikającej z udzielonych kredytów „frankowych” musiał dokonywać transakcji walutowych na rynku międzybankowych co generowało koszty po stronie Pozwanego;

f) sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego przyjęcie, że klauzule indeksacyjne miały charakter nietransparentny, kiedy w rzeczywistości już z samej Umowy kredytu wynika w sposób jasny i niebudzący najmniejszych wątpliwości fakt korzystania przez Pozwanego z dwóch rodzajów kursu wymiany walut (kursu kupna i kursu sprzedaż), co więcej kursy te były powszechnie publikowane przez Bank i mogły być weryfikowane przez Powoda oraz Powód podpisując Umowę kredytu potwierdził zapoznanie się z zasadami funkcjonowania kredytu waloryzowanego w szczególności w zakresie uruchomienia kredytu oraz ustala wysokości rat kapitałowo-odsetkowych;

2) art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z zeznań świadków M. Ś. i I. K. wskazanych w odpowiedzi na pozew jako mających wykazać okoliczności nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy, podczas gdy ww. wnioski zgodnie z wymienionym przepisem powinny zostać uwzględnione jako istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, albowiem okoliczności odnośnie do których zeznawać mieli świadkowie wskazywały m.in. na brak możliwości naruszenia w sposób rażący interesów powoda, brak możliwości przyjęcia, że powód nie miał świadomości jak funkcjonują kredyty indeksowane do waluty obcej;

3) art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. w zw. z art. 235 2 k.p.c. poprzez:

a) pominięcie wniosku Pozwanego o przeprowadzenie opinii biegłego z zakresu bankowości na okoliczność wykazania poszczególnych okoliczności faktycznych (fakty) istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy: (i) ustalenie kursu średniego NBP dla waluty CHF w dniu uruchomienia kredytu oraz w dniach płatności poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych, (ii) wyliczenie wysokości nadpłat przy zastosowaniu wyżej ustalonego kursu średniego NBP do obliczenia wysokości kwoty kredytu (początkowego salda kredytu) oraz wysokości spłaconych rat kapitałowo-odsetkowych. W konsekwencji biegły powinien dokonać wyliczenia kwoty nadpłaty przysługującej kredytobiorcy na wypadek zastąpienia kursów kupna i sprzedaży CHF stosowanych przez Pozwanego kursem średnim CHF publikowanym przez NBP;

b) pominięcie wniosku Pozwanego o przeprowadzenie opinii biegłego z zakresu bankowości na okoliczność wykazania poszczególnych okoliczności faktycznych (fakty) istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy: (i) istotne dla rozstrzygnięcia sprawy: wyliczenie wysokości korzyści osiągniętej przez Powoda (konsumenta) na skutek korzystania z nienależnej mu usługi finansowej, odpowiadającej wartości średniego rynkowego wynagrodzenia za korzystanie z kapitału - kosztu kredytu złotowego zabezpieczonego hipotecznie (udzielonego na podobnych warunkach co do kwoty kredytu i okresu kredytowania) według formuły WIBOR + średnia marża banków dla takiego rodzaju kredytu obowiązująca na rynku w dacie udzielenia kredytu. W konsekwencji biegły powinien ustalić wartość wzbogacenia odpowiadającą wynagrodzeniu, które Powód (konsument) musiałby zapłacić za korzystanie z kredytu, gdyby zawarł ważną umowę, od dnia oddania mu kapitału do dnia sporządzenia opinii, czyli wyliczyć, ile kredytobiorca musiałby zapłacić, aby móc korzystać z przekazanej mu kwoty środków pieniężnych z uwzględnieniem powyższych parametrów oraz rzeczywistego przebiegu obsługi kredytu (dokonywanych spłat, dat tych spłat i ich wysokości);

3) art. 91 k.p.c. w zw. z art. 203 1 k.p.c. poprzez:

a) uznanie, że pełnomocnik Pozwanego nie był uprawniony do złożenia oświadczenia materialnoprawnego, podczas gdy z pełnomocnictwa dołączonego do odpowiedzi na pozew wyraźnie wynika jego umocowanie do dokonania takiej czynności, a także uznanie, że pełnomocnik Powoda nie był uprawniony do odbioru ww. oświadczenia, choć pełnomocnictwo pełnomocnika Powoda, załączone do pozwu, uprawnia go do takiego działania;

b) uznanie, że podniesiony przez Pozwanego ewentualny zarzut potrącenia jest przedwczesny, choć jest on w pełni dopuszczalny i złożony w terminie, jako że niedozwolone postanowienia umowne, jak i zawierająca je nieważna umowa, wiążą strony od chwili uprawomocnienia się wyroku sądu stwierdzającego nieważność danego postanowienia i całej umowy, a także wyrok unieważniający (lub także: stwierdzający nieważność) umowy kredytu na skutek abuzywności klauzuli kursowej ma charakter konstytutywny, a więc z chwilą swojej prawomocności wywołuje skutek w postaci odpadnięcia podstawy prawnej spełnionych świadczeń oraz skutek polegający na powstaniu obowiązku zwrotu świadczeń obu stron za okres od momentu ich spełnienia.

W oparciu o powyższe zarzuty, szeroko omówione w uzasadnieniu apelacji, pozwany wniósł o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powodów na swoją rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, za obie instancje. Ewentualnie w razie uznania, że Sąd I instancji nie rozpoznał istoty sprawy, wniesiono o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania wraz z rozstrzygnięciem o kosztach procesu za wszystkie instancje, w tym kosztach zastępstwa procesowego za wszystkie instancje.

Jednocześnie skarżący wniósł o rozpoznanie (na podstawie art. 380 k.p.c.) przez Sąd II instancji wniosków dowodowych pozwanego o przeprowadzenie dowodów z zeznań świadków: M. Ś. i I. K. na okoliczności wskazane w odpowiedzi na pozew, dotyczących okoliczności (faktów), które miały dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie oraz o przeprowadzenie dowodów z opinii biegłego na okoliczności wskazane w odpowiedzi na pozew.

Powodowie w odpowiedzi na apelację, wnieśli o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie od strony pozwanej na rzecz każdego z powodów kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych, wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego okazała się niezasadna.

W ocenie Sądu odwoławczego wywody Sądu Okręgowego dotyczące kwalifikacji prawnomaterialnej poddanego pod osąd roszczenia, należy uznać za trafne. Wskazać należy,
że obowiązek sądu drugiej instancji rozpoznania sprawy w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.) oznacza związanie sądu odwoławczego zarzutami prawa procesowego (tak Sąd Najwyższy m.in. w uchwale z 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07), za wyjątkiem tego rodzaju naruszeń, które skutkują nieważnością postępowania. Nie dostrzegając ich wystąpienia w niniejszej sprawie, a nadto akceptując argumentację materialnoprawną Sądu pierwszej instancji, jak również poczynione przez ten Sąd ustalenia faktyczne (w oparciu o przeprowadzone w sprawie dowody), uznać należało, że zadość wymogowi konstrukcyjnemu uzasadnienia czyni odwołanie się do tej argumentacji, bez potrzeby jej powielania (art. 387 § 2 1 pkt 1 i 2 k.p.c.). Argumentacja prawna Sądu Okręgowego wymagała jednak, zwłaszcza w kontekście przedstawionych zarzutów apelacyjnych pewnego pogłębienia przez Sąd odwoławczy.

Należy przy tym zwrócić uwagę, że z przewidzianego w art. 378 § 1 k.p.c. obowiązku rozpoznania sprawy w granicach apelacji nie wynika jednak konieczność odrębnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji. Wystarczy, jeśli sąd drugiej instancji odniesie się do zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to,
że zostały one przez sąd drugiej instancji w całości rozważone przed wydaniem rozstrzygnięcia (tak uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z 11 lutego 2021 r., I CSK 709/20 i powołane tam orzecznictwo). Zgodnie z art. 327 1 § 2 k.p.c. uzasadnienie wyroku sporządza się w sposób zwięzły. Jeżeli zarzuty apelacyjne są ponadprzeciętnie rozbudowane, można je rozważać łącznie, chwytając oś problemu, byleby podsumować je stanowczą puentą z wyjaśnieniem, dlaczego tego rodzaju argumentacja nie jest zasadna (tak postanowienie SN z 17 listopada 2020 r., I UK 437/19).

Pośród uwag generalnych Sąd Apelacyjny zwraca jeszcze uwagę na notoryjną okoliczność, iż niniejsza sprawa wpisuje się w szereg analogicznych spraw tzw. frankowych,
a więc ogniskujących się wokół problemu abuzywności postanowień kredytów denominowanych/indeksowanych do waluty obcej. Z tego względu Sąd Apelacyjny w składzie rozpoznającym apelację w niniejszej sprawie szeroko zaczerpnął z wcześniejszego dorobku judykacyjnego w tej materii. Sąd odwoławczy szczególnie wskazuje, że w pełni podziela argumentację prawną zawartą w uzasadnieniach tutejszego sądu w sprawach I ACa 603/21, I ACa 798/21, I ACa 807/21, I ACa 201/22 i I ACa 427/22, w których to postępowaniach strona apelująca podnosiła praktycznie identyczne zarzuty co w niniejszej sprawie. Wskazując prymarnie na uzasadnienia tych judykatów, Sąd Apelacyjny wskazuje, że nie będzie już każdorazowo przywoływał odrębnie motywów składających się na ich argumentację.

W pierwszej kolejności, rozważone zostaną zarzuty dotyczące poprawności postępowania dowodowego. Dopiero bowiem przesądzenie poprawności stosowania prawa w tej płaszczyźnie (i przyjęcie za prawidłowe ustaleń faktycznych) pozwala na ocenę prawidłowości zastosowania prawa materialnego.

Zastrzec jednocześnie należy, że w zakresie zarzutów dotyczących zarzutów naruszenia art. 91 k.p.c. oraz art. 203 1 k.p.c., Sąd odwoławczy wypowie się w dalszej części uzasadnienia poświęconej problematyce zarzutów zatrzymania i potrącenia.

Odnosząc się do kwestii gromadzenia dowodów, wskazania wymaga, że nie zasługiwał na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c., polegający na pominięciu dowodu z zeznań świadków M. Ś. i I. K.. Dowody te – zdaniem skarżącego - zostały powołane na okoliczności faktyczne istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, albowiem okoliczności odnośnie do których zeznawać mieli świadkowie wskazywały m.in. na brak możliwości naruszenia w sposób rażący interesów powodów oraz brak możliwości przyjęcia, że nie mieli oni świadomości jak funkcjonują kredyty indeksowane do waluty obcej. Wbrew jednak stanowisku pozwanego wskazane przez niego w uzasadnieniu apelacji okoliczności odnoszące się m. in do zasad związanych z finansowaniem kredytów denominowanych w walucie CHF, w tym zaciągania zobowiązań w tej walucie, sytuacji na rynku kredytów hipotecznych w latach 2004-2009, przyczyn, dla których kredytobiorcy decydowali się na kredyt denominowany/waloryzowany do CHF, okoliczności sposobu określenia i publikowania tabel kursowanych pozwanego, zasad określania kursów walut oraz sposobu określania wysokości spreadu, powszechnej na rynku bankowym praktyki ograniczania się w treści klauzul indeksacyjnych do odesłania do kursów tabelarycznych - nie stanowią faktów istotnych w sprawie. Sąd Apelacyjny zgadza się z Sądem I instancji (podzielając w całości wskazaną przez niego szeroką argumentację), że wniosek dowodowy o przesłuchanie tych świadków był więc nieistotny dla rozstrzygnięcia sprawy. Po pierwsze, ze zgromadzonych dowodów jednoznacznie wynika, że świadkowie ci na żadnym etapie nie brali udziału w zawieraniu umowy (na co pozwany sam zwraca uwagę w uzasadnieniu apelacji), a tym samym nie mogli posiadać jakichkolwiek własnych obserwacji zarówno odnośnie spełnienia przez bank obowiązku informacyjnego, jak i podjęcia przez strony rzeczywistych negocjacji odnośnie poszczególnych postanowień umownych. Tym samym ich zeznania miałyby wyłącznie charakter teoretyczny. Po drugie, przedstawienie zeznań odnośnie stosowania przez pracowników banku lub doradców procedur dotyczących udzielania kredytów nie oznacza, że takie zastosowane zostały w okolicznościach niniejszej sprawy. Ponadto pozwany nie przedstawił dowodów, na podstawie których w ogóle można by odtworzyć treść tych procedur, co oznacza, że nawet wykazanie, iż były stosowane, nie pozwoli na poczynienie jakichkolwiek ustaleń odnośnie spełnienia przez bank swoich obowiązków. Należy przy tym dodać, że jeżeli w oparciu o te zeznania pozwany zamierzałby budować domniemanie faktyczne dotyczące zastosowania procedur także w relacjach z powodami wobec ich obowiązywania w banku i stosowania przez pracowników lub doradców, to nie zostały wykazane okoliczności stanowiące podstawę takiego domniemania. Ponadto przedstawione zostały dowody (zeznania powodów) sprzeczne z tą podstawą. Co równie istotne, nie sposób akceptować wykazywania określonych okoliczności w drodze domniemań i to tak daleko idących, w sytuacji w której możliwe było przedstawienie dowodów wprost je wykazujących, a mianowicie zeznań osób podpisujących z powodami umowę lub biorących udział w procedurze jej zawierania. Z treści umowy (k. 24v i 25) wynika, że umowę kredytu w imieniu pozwanego banku podpisali D. S. i B. P.. Po trzecie wskazać należy, że nawet wykazanie spełnienia obowiązku informacyjnego nie mogło prowadzić do odmiennej oceny prawnej, albowiem nadal abuzywność postanowień umownych wynikała z ich niejednoznaczności, z braku określenia w umowie sposobu ustalania kursów, z nierównego ukształtowania pozycji obu stron, z przyznania sobie wpływu na wysokość świadczenia kredytobiorców. Dlatego też Sąd Okręgowy zasadnie przyjął, że zeznania powyższych świadków były nieprzydatne dla ustalenia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Tym samym ponowiony wniosek o przesłuchanie świadków M. Ś. i I. K. został przez Sąd Apelacyjny pominięty.

Bezzasadny okazał się również zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. w zw. z art. 235 2 k.p.c. odwołujący się do pominięcia wniosku pozwanego o przeprowadzenie opinii biegłego z zakresu bankowości na okoliczności ustalenia kursu średniego NBP dla waluty CHF w dniu uruchomienia kredytu oraz w dniach płatności poszczególnych rat kapitałowo-odsetkowych, wyliczenia wysokości nadpłat, a także wyliczenia korzyści osiągniętej przez powodów na skutek korzystania z nienależnej im usługi finansowej (odpowiadającej wartości średniego rynkowego wynagrodzenia za korzystanie z kapitału).

Skarżący w uzasadnieniu apelacji wskazał, że dowody te dotyczyły faktów niezwykle istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, a ich prawidłowe przeprowadzenie przez Sąd powinno skutkować całkowitą zmianą perspektywy spojrzenia na umowę kredytu oraz ocenę, czy zawierała ona jakiekolwiek klauzule abuzywne, a nawet jeżeli tak, to jakie są tego prawidłowe konsekwencje.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, zważywszy na stanowisko powodów, żądających ustalenia nieważności oraz powziętego w tej kwestii poglądu inspirowanego treścią wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydanego w sprawie C-260/18, Kamil Dziubak i Justyna Dziubak przeciwko (...), Sąd Okręgowy zasadnie pominął dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu bankowości jako nieistotny dla rozstrzygnięcia sprawy. Zbadanie w trybie art. 380 k.p.c. zasadności postanowienia Sądu I instancji, pomijającego wniosek o przeprowadzenie tego dowodu, prowadzi do wniosku, że w świetle pozostałych okoliczności sprawy dowód ten nie byłby przydatny do ustalenia okoliczności istotnych z punktu widzenia jej ostatecznego rozstrzygnięcia. Pozostałe fakty, ustalone w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, zostały ustalone właściwie i Sąd odwoławczy oparł się na stwierdzonym w ten sposób stanie faktycznym sprawy, przyjmując te ustalenia za własne.

Pozwany zdaje się nie dostrzegać, że wyznaczaną przez treść powództwa oś sporu między stronami i podstawę do formułowania zarzutów o nieważności czynności prawnej stanowił sposób konstrukcji postanowień umowy kredytowej, a nie ekonomiczne aspekty ustalania kursów przez pozwanego. Ustalenie podnoszonej przez pozwanego okoliczności, że kursy wymiany walut stosowane przez pozwany bank miały charakter rynkowy, nie ma więc znaczenia dla oceny niedozwolonego charakteru postanowień umownych. Wiąże się to bowiem ze sposobem wykonywania przez bank przewidzianego w umowie uprawnienia do ustalenia kursów walut dla potrzeb rozliczenia świadczeń stron umowy kredytu, natomiast w świetle art. 385 2 k.c. decydujące znaczenie w tym zakresie miała treść powyższych postanowień, oceniana według stanu z chwili zawarcia umowy. Badaniu podlega zatem treść umowy, tj. zakres praw przyznanych bankowi jeśli chodzi o jednostronne – dokonywane bez udziału konsumenta i na podstawie nieokreślonych w umowie przesłanek – ustalanie czynników (kursu) określających wysokość świadczeń stron. Bez znaczenia pozostaje (co zostanie wyjaśnione szczegółowo niżej) to, w jaki sposób bank korzystał z przyznanego w umowie uprawnienia (jak w praktyce wykorzystywał klauzulę spreadową i jakie kryteria przyjmował dla kształtowania kursów w kreowanych przez siebie tabelach). Tym samym, formułowana w apelacji okoliczność, nie może – w świetle art. 227 k.p.c. – uzasadniać żądania przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego.

Okoliczności wskazywane w apelacji dotyczące wyliczenia wysokości korzyści osiągniętej przez powodów odpowiadającej wartości średniego rynkowego wynagrodzenia za korzystanie z kapitału jest także procesowo irrelewantna w świetle przedmiotu sporu o ważność umowy.

Trafne są wnioski Sądu Okręgowego, zgodnie z którymi to pozwanemu pozostawiono w umowie uprawnienie do ustalania kursów bez określenia jasnych i zrozumiałych dla kredytobiorców kryteriów realizacji tego uprawnienia. Co więcej, jak prawidłowo zważył Sąd I instancji, ocena ważności kwestionowanej umowy stanowi niewątpliwie ocenę prawną, leżącą wyłącznie w gestii sądu. Natomiast opinie biegłych nie przesądzają kwestii materialnoprawnych nawet wtedy, gdy się do nich odwołują lub używają pojęć prawnych (zob. postanowienia SN z 12 stycznia 2021 r., II PSK 4/21, LEX nr 3114663; z 5 czerwca 2020 r., II UK 161/19, LEX nr 3187478 oraz wyrok SA w Szczecinie z 25 czerwca 2019 r., I ACa 810/18, LEX nr 2716991). Nadto, jak słusznie zauważył Sąd Apelacyjny w Białymstoku w wyroku z 16 kwietnia 2018 r. (I ACa 566/17, LEX nr 2572281), postępowanie dowodowe w sprawie cywilnej nie może zmierzać w dowolnym kierunku, wyznaczonym przez wnioski dowodowe stron. Sąd nie tylko może, ale wręcz powinien pominąć wnioski dowodowe, które zmierzają do wykazania okoliczności nieistotnych dla rozstrzygnięcia lub zmierzających do ustalenia okoliczności już dostatecznie wyjaśnionych, zgodnie ze stanowiskiem wnioskującej strony, w istocie bowiem takie dowody należy traktować, jako powołane tylko dla zwłoki i zbędne. Z tych też przyczyn zarzut naruszenia wskazanych wyżej norm uznać należy za bezzasadny. Te same okoliczności powodują, że ponowiony w apelacji wniosek dowodowy nie zasługiwał na uwzględnienie.

Nie można także podzielić wyartykułowanego w apelacji zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów wyrażoną w powyższym przepisie sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie „wszechstronnego rozważenia zebranego materiału", a zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 1966 roku, II CR 423/66, OSNPG 1967/5-6/21; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 marca 1999 roku, I PKN 632/98, OSNAPiUS 2000, nr 10, poz. 382; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z 11 lipca 2002 roku, IV CKN 1218/00, Lex, nr 80266; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 18 lipca 2002 roku, IV CKN 1256/00, Lex, nr 80267]. Jak ujmuje się w literaturze, moc dowodowa oznacza siłę przekonania uzyskaną przez sąd wskutek przeprowadzenia określonych środków dowodowych na potwierdzenie prawdziwości lub nieprawdziwości twierdzeń na temat okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, zaś wiarygodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy, ze względu na jego indywidualne cechy i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę. Przyjmuje się jednocześnie, że ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego [vide uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1980 roku, II URN 175/79, OSNC 1980/10/200; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 roku, II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17/655; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2000 roku, III CKN 1049/99, Lex nr 51627; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2000 roku, IV CKN 1097/00, Lex nr 52624; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29 września 2000 roku, V CKN 94/00, Lex nr 52589; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2000 roku, IV CKN 1383/00, Lex nr 52544; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 2001 roku, II UKN 423/00, OSNP 2003, nr 5, poz. 137; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 2002 roku, IV CKN 859/00, Lex nr 53923; uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2002 roku, IV CKN 1050/00, Lex nr 55499; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, II CKN 817/00, Lex nr 56906; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 roku, IV CKN 1316/00, Lex nr 80273].

Jak słusznie zauważył Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 19 czerwca 2008 roku [I ACa 180/08, LEX nr 468598], jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Dla skuteczności zarzutu naruszenia wyżej wymienionego przepisu nie wystarcza zatem stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Zwalczanie swobodnej oceny dowodów nie może więc polegać tylko na przedstawieniu własnej, korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, lecz konieczne jest - przy posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznymi - wykazanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wyrok sprawy [analogicznie Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu wyroku z dnia 10 lipca 2008 roku, VI ACa 306/08].

W okolicznościach niniejszej sprawy, w tym w świetle zarzutów apelacji, nie sposób uznać, aby doszło do naruszenia przez Sąd pierwszej instancji normy prawnej zawartej w art. 233 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenił bowiem dowody i na ich podstawie wyciągnął trafne wnioski. Dotyczy to zwłaszcza okoliczności faktycznych związanych z zakresem udzielonej powodom informacji dotyczącej treści zawieranej przez strony umowy kredytu (zarzut opisany w punkcie 2.1.a) Podkreślić trzeba, że ciężar dowodu co do właściwej realizacji obowiązku informacyjnego spoczywał na pozwanym banku, przy czym wystarczającego waloru dowodowego nie można przypisać treści samej umowy kredytu i złożonemu w tej umowie oświadczeniu powodów (§ 11 ust. 4 i 5 umowy). Z powyższego zapisu wynika wprawdzie, że powodowie zostali pouczeni o ryzyku walutowym, jednak nie jest to tożsame z wykazaniem, że zostały spełnione wymogi co do zakresu powyższego pouczenia omówione w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku.

Co prawda kredytobiorcy oświadczyli o akceptacji zasad funkcjonowania kredytu, jednak poprzestanie na odebraniu pisemnego oświadczenia o tym, że kredytobiorca świadomy jest ryzyka kursowego, czy że je akceptuje nie spełnia kryterium rzetelności ze strony przedsiębiorcy [vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 24 czerwca 2021 roku, I ACa 35/21, LEX nr 3224412]. Treść oświadczenia nie wskazuje, że pozwany należycie wypełnił obowiązek informacyjny wobec powodów. Ten zapis – podobnie jak pozostałe lakoniczne zapisy umowy - nie pozwalają na ustalenie, że poza tymi zapisami powodom przekazywana była jakakolwiek informacja w tym zakresie, co jednocześnie wyklucza możliwość ustalenia na podstawie tych zapisów treści ewentualnych dodatkowych informacji przekazywanych powodom oraz ich rozumienia przez kredytobiorców.

Z niezakwestionowanych skutecznie zeznań powodów wynika zaś, że nie wyjaśniono im w szczególności, że zmiana kursu waluty ma wpływ na saldo kredytu, jak również w jaki sposób bank dokonuje przeliczenia waluty. Co więcej, powodów zapewniano o atrakcyjności oferowanego produktu bankowego oraz stabilności waluty CHF („Nie wyjaśniono co to jest indeksacja w kredycie. (…) Pokazano nam franka, kurs, jako stabilną walutę, niewielkie wahania z poprzednich lat. (…) Na temat ryzyka kursowego pokazano nam, że cena franka jest stabilna. To było wszystko na ten temat (…) Nie wskazano na potrzebę zabezpieczenia się przed ryzykiem kursowym (…) Nie zwrócono nam uwagi na to, że kursy wykonania umowy mają charakter otwarty. Z naszym udziałem nie przeprowadzono symulacji z odwołaniem się do jakichś fikcyjnych kursów franka. Nie przekazano nam, że wraz ze wzrostem kursu franka saldo kredytu nie jest czymkolwiek ograniczone (…).” – protokół rozprawy z dnia 4 lipca 2023 r.).

W tym stanie rzeczy należy dać wiarę stronie powodowej, że nie otrzymała odpowiedniej informacji ze strony pracowników pozwanego banku dotyczących ryzyka walutowego związanego z zawarciem umowy kredytu i tym samym nie była w pełni świadoma konsekwencji ekonomicznych związanych z powyższą czynnością prawną. Pozwany nie sprostał ciężarowi dowodu w zakresie przedstawienia rzetelnej informacji odpowiadającej zasobowi wiedzy co do możliwości kształtowania się wysokości zobowiązania kredytobiorców w przyszłości i jego skutków finansowych, bowiem nie przedstawił materiału pozwalającego na podważenie zeznań powodów co do braku takiej informacji. Czyni to zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w tej części bezzasadnym. Nie dostrzega zarazem skarżący, że wobec nieprzedstawienia takich dowodów, nawet pominięcie treści zeznań powodów nie daje argumentów pozwalających na odmienną ocenę materiału procesowego w zakresie abuzywności klauzul.

Sąd Okręgowy, ustalając stan faktyczny sprawy, opierał się na całości materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy. Sąd ten nie przyjął także zeznań powodów bezkrytycznie, ale dokonał oceny ich wiarygodności w kontekście pozostałych dowodów, w tym umowy stron. Nie uszły one uwadze Sądu. Niemniej jednak nie jest wystarczające do odmiennej oceny jedynie wskazanie, że powodowie zostali poinformowani o ryzyku związanym ze zmianą kursów walut oraz, że je rozumieją czy też, że akceptują oni zasady funkcjonowania kredytu.

Odnosząc się do prawidłowości ustalenia, że uprawnienie pozwanego do ustalania kursów tabelarycznych nie doznaje żadnych ograniczeń oraz do posługiwania się w trakcie wykonywania umowy kursami rynkowymi, wskazać po pierwsze należy, iż w umowie nie zostały określone, ani też ujawnione zasady, na jakich pozwany ustala wartość walut podawanych w tabelach kursów, co jest bezsporne w niniejszej sprawie. Czynność ta dokonywana jest też jednostronnie przez pozwanego, bez określonych jasno kryteriów. Szeroko wskazywane przez skarżącego w uzasadnieniu apelacji uwarunkowania rynkowe, które mają wpływ na wyliczenie kursu walut, nie zmieniają takiego stanu rzeczy. Zauważyć bowiem należy, że mimo stosowania przez banki i podmioty trudniące się wymianą walut takich samych zobiektywizowanych reguł, kursy walut ustalane są przez nie na różnym poziomie. Bez wątpienia świadczy to więc o tym, iż pozwany bank miał dowolność w ustalaniu kursu walut.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego strona skarżąca nie udźwignęła ciężaru skutecznego postawienia zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Jednakże przede wszystkim należało zauważyć, że skarżący nie przedstawił merytorycznej argumentacji, potwierdzającej zasadność przedmiotowego zarzutu - co czyniło zarzut ten bezzasadnym.

Ponadto należy mieć na uwadze, że apelujący w podpunktach od b. do f. do zarzutu art. 233 § 1 k.p.c. nie kwestionuje dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych, wyodrębnionych w pierwszej części uzasadnienia, choćby poprzez wskazanie błędów w ocenie materiału procesowego, stanowiącego kanwę tych ustaleń, a wyłącznie poprzestaje na kwestionowaniu uprawnienia tego Sądu do wyprowadzenia – w uwarunkowaniach przedmiotowej sprawy – wniosków opisanych w zarzutach apelacji. Tego rodzaju sposób argumentacji, kwalifikowany być winien jako zarzut obrazy prawa materialnego albowiem, to czy kursy tabelaryczne pozwanego nie były kształtowane w sposób obiektywny i niezależny od jego woli do której to konkluzji ostatecznie doszedł Sąd Okręgowy, czy też kwestia nietransparentności klauzul indeksacyjnych, czy też kwestie odnoszące się do spreadu walutowego nie dotyczą wadliwych ustaleń faktycznych, będących konsekwencją oceny dowodów, dokonanej z przekroczeniem art. 233 § 1 k.p.c., lecz obejmuje zagadnienia sui generis materialnoprawne – i w powiązaniu z nimi zostaną omówione w dalszej części uzasadnienia.

Reasumując, sądowi pierwszej instancji nie można przypisać wadliwej oceny dowodów, zaś poczynione przez niego ustalenia faktyczne, zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku, są w pełni prawidłowe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów.

Przechodząc do zarzutów o charakterze materialnoprawnym w pierwszej kolejności należy zwrócić uwagę, że jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 7.11.2019 r., IV CSK 13/19, z punktu widzenia polskiego systemu prawnego można wyróżnić trzy rodzaje kredytów, w których występuje (w różnych rolach) waluta obca: indeksowany, denominowany i walutowy.

1. W kredycie indeksowanym kwota kredytu jest podana w walucie krajowej i w tej walucie zostaje wypłacona, ale zostaje przeliczona na walutę obcą według klauzuli umownej opartej również na kursie kupna tej waluty obowiązującym w dniu uruchomienia kredytu, przy czym spłata kredytu następuje w walucie krajowej.

2. W kredycie denominowanym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej, a zostaje wypłacona w walucie krajowej według klauzuli umownej opartej na kursie kupna waluty obcej obowiązującym w dniu uruchomienia kredytu, zaś spłata kredytu następuje w walucie krajowej.

3. W kredycie walutowym kwota kredytu jest wyrażona w walucie obcej i spłata również jest dokonywana w tej walucie.

Tylko w tym ostatnim wypadku roszczenie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy jest wyrażone w walucie obcej, tj. kredytobiorca może żądać od kredytodawcy wypłaty kwoty kredytu w walucie obcej. W dwóch pozostałych wypadkach żądanie kredytobiorcy w stosunku do kredytodawcy w zakresie spełnienia świadczenia (czyli wypłaty kwoty kredytu) dotyczy wyłącznie waluty krajowej. Nieprawidłowe jest zatem zrównywanie kredytów denominowanych z kredytami walutowymi (por. wyrok SN z 30.09.2020 r., I CSK 556/18).

Sporną umowę w samej treści błędnie określono jako kredyt denominowany. Jego cechą charakterystyczną jest to, że kwota kredytu jest określona w walucie obcej. Ponieważ kwota kredytu zostaje wypłacona w walucie krajowej według kursu kupna waluty obcej obowiązującego w dniu uruchomienia kredytu, w takim wypadku kredytobiorca aż do tego dnia nie zna dokładnej kwoty w złotych polskich, która zostanie mu wypłacona.

W przedmiotowej sprawie powodowie kwotę tę znali od dnia podpisania umowy. W umowie kredytu określono kwotę kredytu w walucie krajowej – 237.272,50 zł. Tym samym w niniejszej sprawie mamy do czynienia z kredytem indeksowanym. Notabene, odróżnienie kredytu indeksowanego od denominowanego (oba te rodzaje umów określa się niekiedy mianem waloryzowanych kursem waluty obcej) nie ma decydującego znaczenia dla stwierdzenia ich nieważności ze wskazanych w pozwie przyczyn. Najistotniejsze, by odróżnić kredyt walutowy od kredytu w złotych polskich. Zarówno kredyty indeksowane, jak i denominowane kursem waluty obcej zaliczają się do tej drugiej grupy.

Punktem wyjścia do dalszych rozważań jest fakt, że powodom w relacji z bankiem przysługiwał status konsumentów w rozumieniu art. 22 1 k.c. Fakt ten nie był w apelacji kwestionowany przez pozwanego.

Przechodząc dalej, należy wskazać, że zasadnie Sąd Okręgowy ocenił, że pozwany bank nie wykazał, by poinformował powodów o ryzyku walutowym, z jakim będzie się dla nich wiązało zaciągnięcie kredytu waloryzowanego kursem franka, co zostało szerzej omówione w ramach odnoszenia się przez Sąd Apelacyjny do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Z przesłuchania powodów wynika, że oferta kredytu indeksowanego do CHF została im przedstawiona jako korzystna. Powodom nie wyjaśniono mechanizmu przeliczeniowego waluty, nie poinformowano ich o nieograniczonym ryzyku kursowym, pracownik pozwanego banku nie wytłumaczył powodom, jak zmiana kursu, może wpłynąć na wysokość raty. Powodowie wskazali, że zapewniano ich o stabilności waluty CHF oraz o ewentualnych niewielkich wahaniach. Sąd odwoławczy dał zeznaniom powodów wiarę w całości.

Jak wskazał Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z 19.01.2021 r., I ACa 505/20, przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat. Pozwany bank się z tego obowiązku nie wywiązał. Zamiast, jak wymagałaby tego uczciwość kontraktowa, w sposób kompleksowy pouczyć powodów o możliwych konsekwencjach zawarcia umowy kredytu waloryzowanego, wskazywano im jedynie na opłacalność tego kredytu. Z przekazu banku wynikało, że oferowany kredyt jest bezpieczny. Przy ocenie ryzyka kursowego konsument jest w pełni uprawniony do opierania się na informacji z banku. Powodowie wskazali, że zdali się na opinię doradcy. Dlatego właśnie konsument ma prawo do rzetelnej informacji, która nie będzie go wprowadzać w błąd. Bank nie może adresować do konsumenta komunikatów zaburzających jego percepcję ryzyka. Tymczasem w niniejszej sprawie powodowie otrzymali właśnie taki przekaz.

Niczego w tym zakresie nie zmieniają lapidarne oświadczenia zawarte w umowie, że kredytobiorcy zostali poinformowani przez bank o ryzyku związanym ze zmianą kursów walut oraz że rozumieją wynikające z tego konsekwencje oraz akceptują zasady funkcjonowania kredytu denominowanego (waloryzowanego) w walucie wymienialnej, w szczególności zasady dotyczące określenia kwoty kredytu w walucie, sposobu uruchomienia i wykorzystania kredytu oraz warunków jego spłaty. Do analogicznych wniosków doszedł Sąd Apelacyjny w Katowicach, w wyroku z dnia 4 listopada 2020 r. sygn. akt I ACa 396/16, wskazując że zawarcie w tekście umowy takiego oświadczenia kredytobiorcy nie oznacza jeszcze, że bank zrealizował ze szczególną starannością, jakiej wymagało wprowadzenie do długoterminowej umowy mechanizmu waloryzacji, obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego, a kształtując treść klauzuli waloryzacyjnej zachował się w sposób lojalny wobec kredytobiorcy uwzględniając jego uzasadnione interesy. Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 25 listopada 2020 r., sygn. akt VI ACa 779/19, zauważył, że definicja konsumenta zawarta w art. 22 1 k.c. nie różnicuje konsumentów z uwagi na ich uświadomienie przez kontrahenta, czy też z uwagi na posiadane przez nich cechy. Obowiązkiem sądu jest dokonywanie oceny zobiektywizowanej odwołującej się do wzorca konsumenta jako osoby rozważnej, poinformowanej, o przeciętnej wiedzy i doświadczeniu życiowym (wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 19 listopada 2020 r., sygn. akt I ACa 265/20).

Nie zasługują na podzielenie wywody skarżącego, iż zakwestionowane zapisy umowy nie są abuzywne, gdyż jednoznacznie określają główny przedmiot świadczenia. Sąd Okręgowy ustalił – a skarżący ustalenia tego nie podważył – że ani w kwestionowanej umowie, ani w ogólnych warunkach kredytowania nie określono dokładnych zasad ustalania kursów walut obowiązujących w pozwanym banku. Bankowe klauzule spreadowe były już w judykaturze przedmiotem wielokrotnej analizy. W świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej nie ma obecnie wątpliwości, że klauzule waloryzacyjne odwołujące się do kursu waluty ustalanego przez kredytujący bank bez wskazania w umowie szczegółowych zasad jego ustalania mają charakter niedozwolony. Postanowienia przewidujące uprawnienie banku do przeliczania sumy wykorzystanego przez kredytobiorcę kredytu do waluty obcej odsyłając do tabel ustalanych jednostronnie przez bank traktowane być powinny jako kształtujące sytuację konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i zarazem rażąco naruszające jego interesy, a zatem niedozwolone (abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 k.c. (por. np. wyroki SN z 4 kwietnia 2019 r. III CSK 159/17, 9 maja 2019 r. I CSK 242/18, z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, z 27 listopada 2019 II CSK 483/18 czy z 11 grudnia 2019, V CSK 382/18). Pogląd ten Sąd Najwyższy w wyroku z 27.07.2021 r., V CSKP 49/21 określił jako dominujący i trafny.

Bezzasadne okazało się stanowisko pozwanego, zgodnie z którym nie mógł on dowolnie określać kursów waluty. Bank wskazywał w tym zakresie, że kryteria, które ostatecznie decydują o kursie ogłoszonym w tabeli (uwarunkowania rynkowe, takie jak popyt i podaż) nie pozostają w jego gestii. Ewentualne ograniczenia swobody banku w zakresie ustalania kursów walut obcych, ażeby nabrały waloru prawnego, musiałyby mieć umocowanie w samej umowie. W przeciwnym razie określanie kursu waluty według konkretnego algorytmu nie było rzeczywiście obowiązkiem pozwanego, a jedynie stosowaną przezeń praktyką, którą (w ujęciu prawnym) mógł w każdej chwili według swojego uznania zmienić. Niczego nie zmienia fakt, że wysokość spreadu można było po ogłoszeniu przez bank kursu na dany dzień obliczyć. Sama wiedza, ile wyniósł spread, niczego jeszcze powodom nie dawała, skoro nie dysponowali oni żadnym uprawnieniem pozwalającym na zakwestionowanie jednostronnej, arbitralnej decyzji banku. W omawianym kontekście nie ma również znaczenia, czy pozwany faktycznie skorzystał z zastrzeżonego dyskryminacyjnego uprawnienia, określając kurs franka szwajcarskiego w sposób nierynkowy. Liczy się jedynie to, że miał taką możliwość. W prawnym znaczeniu nie może bowiem w ogóle dojść do wykonania nieważnej umowy (vide wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 23.10.2019 r., V ACa 567/18 oraz z dnia 12.02.2020 r., V ACa 297/19). Sądu II instancji nie przekonał też argument, że spread walutowy nie stanowi stricte wynagrodzenia banku, lecz uzasadniony był dokonywaniem przez niego transakcji na rynku międzybankowym w celu sfinansowania akcji kredytowej dotyczącej udzielania kredytów indeksowanych do waluty obcej. Żeby wykorzystać naliczony spread do przeprowadzania jakichkolwiek dalszych transakcji, bank musiał najpierw włączyć go do swojego majątku. Brak jest więc podstaw, by uznać, że stanowił on cokolwiek innego niż dochód (wynagrodzenie) banku.

Pozwany w uzasadnieniu apelacji wskazywał na konieczność oddzielenia wprowadzającej sam mechanizm indeksacji kwoty kredytu do waluty obcej klauzuli ryzyka walutowego od klauzuli kursowej, określającej konkretny sposób ustalania kursu tej waluty obcej. Także i tej argumentacji Sąd Apelacyjny nie podziela. Abuzywnością objęty jest cały mechanizm umowny odwołujący się do kursów walut jednostronnie ustalanych przez pozwanego. Klauzula ryzyka walutowego (walutowa) oraz klauzula kursowa (spreadowa) stanowią elementy składające się na całościowy mechanizm indeksacyjny (klauzulę waloryzacyjną). Ze względu na ich ścisłe powiązanie nie jest dopuszczalne uznanie, że brak abuzywności jednej z tych klauzul skutkuje brakiem abuzywności całego mechanizmu indeksacyjnego. Innymi słowy, wystarczy, że jedna z tych klauzul jest uznana za abuzywną, aby cały mechanizm indeksacji został uznany za niedozwoloną klauzulę umowną (por. wyrok SA w Gdańsku z 9.06.2021 r., V ACa 127/21 oraz orzeczenia Sądu Najwyższego, do których ów się odwołuje). W realiach rozpoznawanej sprawy oba elementy tego mechanizmu zostały zresztą skonstruowane w sposób wadliwy.

Wprowadzenie do umowy indeksacji kwoty kredytu do waluty obcej było dotknięte wadą w postaci nienależytego pouczenia kredytobiorców o możliwych konsekwencjach takiego stanu rzeczy. Z kolei klauzula kursowa stanowi postanowienie niedozwolone w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c.

Należy zwrócić uwagę – że do art. 69 Prawa bankowego dopiero 26 sierpnia 2011 r. (zatem 3 lata po zawarciu przez powodów kwestionowanej umowy) dodano ust. 2 pkt 4a, zgodnie z którym umowa o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska powinna określać szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Nie oznacza to jednak, że analogiczny obowiązek nie istniał po stronie banku również wcześniej, tyle że implicite wyrażony w innych przepisach. W ocenie Sądu odwoławczego przepisem, który w dacie zawierania kwestionowanej umowy nakładał na pozwany bank obowiązek określenia czytelnych i jednoznacznych zasad ustalania kursów walut, był (i jest nadal) 385 1 § 1 zdanie pierwsze k.c.

W tym miejscu warto od razu zastrzec, że wejście w życie wskazanej wyżej nowelizacji Prawa bankowego (ustawy z 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw, Dz. U. z 2011 roku Nr 165, poz. 984, zwanej ustawą antyspreadową) nie spowodowało utraty abuzywnego charakteru przez sporne postanowienia indeksacyjne. Wskazana nowelizacja miała na celu jedynie doprowadzenie do sytuacji, w której kredytobiorca już na etapie zawierania umowy będzie szczegółowo poinformowany o kluczowych dla niego zasadach związanych ze spłatą kredytu, a nie sanowanie już istniejących umów, które ze względu na sprzeczność z prawem mogły być dotknięte sankcją nieważności czy abuzywności. W orzecznictwie utrwalił się pogląd, zgodnie z którym badanie postanowień umownych zawartych we wzorcach - tak w wypadku kontroli abstrakcyjnej jak i indywidualnej - musi odbywać się według stanu z chwili zawarcia umowy (art. 385 2 k.c.). Ustawa z 29 lipca 2011 r. nie ma tymczasem skutku wstecznego (zob. wyrok SA w Gdańsku z 9.06.2021 r., V ACa 127/21; wyrok SA w Szczecinie z 11.02.2021 r., I ACa 646/20; wyrok SA w Białymstoku z 4.09.2019 r., I ACa 146/19 oraz wyrok SN z 4.04.2019 r., III CSK 159/17).

W świetle art. 385 1 § 4 k.c. ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje. Pozwany tego ciężaru dowodu nie udźwignął. Brak możliwości negocjowania warunków umów kredytowych przez konsumentów jest wręcz faktem powszechnie znanym. Podczas zawierania umowy z profesjonalnym i wysoce zorganizowanym kontrahentem jakim jest bank, przyszły kredytobiorca ma z reguły bardzo niewielki (jeśli w ogóle jakikolwiek) wpływ na treść swoich praw i obowiązków. Wybór konsumenta zwykle ogranicza się do zaakceptowania warunków odgórnie narzuconych przez bank lub też do rezygnacji z zawarcia umowy. O ile dla banku kredytobiorca jest tylko kolejnym klientem, o tyle sam konsument, poszukując środków na realizację istotnego z punktu widzenia jego interesów życiowych przedsięwzięcia, jakim jest budowa bądź zakup nieruchomości mającej posłużyć zaspokojeniu potrzeb mieszkaniowych, mierzy się z istotnym przymusem ekonomicznym. Daje to kredytobiorcy bardzo niewielkie pole do negocjacji.

Materiał dowodowy zgromadzony w niniejszej sprawie nie daje podstaw do przyjęcia, że w analizowanym stanie faktycznym miała miejsce sytuacja odmienna. Bank odpowiada za zgodność z prawem każdego z oferowanych przez siebie produktów, niezależnie od tego, zawarcie jakich innych umów jest gotów zaproponować. Już tylko na marginesie można zauważyć, że z zeznań powodów wynika, że kredyt powiązany z walutą obcą został przedstawiony jako niezwykle korzystny. Nadto powód M. P. zeznał, że „ Bank nie oferował możliwości negocjowania umowy. Dostaliśmy gotową, wypełnioną umowę. Bank nie wskazał na możliwość zmiany postanowień umowy po spełnieniu jakichkolwiek warunków.” (protokół rozprawy z dnia 4 lipca 2023 r.). Skarżący nie przedstawił dowodów, które przeczyłyby zeznaniom powodów.

Reasumując tę część rozważań, Sąd Apelacyjny stwierdza, że Sąd I instancji zasadnie przyjął, że w sprawie ziściły się wszystkie przesłanki z art. 385 1 § 1 k.c., obligujące go do stwierdzenia niedozwolonego charakteru kwestionowanych postanowień.

W kontekście jurydycznym, jaki tworzą interpretowane zgodnie ze wskazówkami zawartymi w orzecznictwie TSUE uregulowania prawa europejskiego, zastosowanie abuzywnej klauzuli dotyczącej ustalania wysokości świadczeń stron umowy w złotych polskich stanowi samoistną i wystarczającą przesłankę nieważności umowy. Stanowisko to jest, podobnie jak ocena samych klauzul spreadowych jako abuzywne, w orzecznictwie Sądu Apelacyjnego w Szczecinie ugruntowane (zob. przykładowo powołane już wyżej wyroki).

Przepisy art. 385 ( 1) i następne k.c. stanowią implementację dyrektywy Rady 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich. Ścisły związek art. 385 ( 1) –385 ( 3) k.c. z przepisami dyrektywy 93/13/EWG wiąże się z koniecznością uwzględnienia przy wykładni i stosowaniu tych przepisów prawa UE oraz dotyczącego go dorobku orzeczniczego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (zob. wyrok SN z 3 lutego 2006 r., I CK 297/05) – tak R. Trzaskowski [w:] Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna, wyd. II, red. J. Gudowski, Warszawa 2018, art. 385 ( 1), art. 385 ( 2), art. 385 ( 3) . W świetle art. 19 ust. 1 zdanie drugie traktatu o Unii Europejskiej Trybunał Sprawiedliwości zapewnia bowiem poszanowanie prawa w wykładni i stosowaniu Traktatów.

I tak, w art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13/EWG Państwa Członkowskie postanowiły, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Jak wynika z pkt 1 sentencji wyroku TSUE z 3 października 2019 r., C-260/18 wydanego w sprawie Dziubak przeciwko (...), przepis ten nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy – po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty – przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy. W motywach 43-44 uzasadnienia powołanego wyroku TSUE wskazał, że unieważnienie umowy z uwagi na uznanie utrzymania jej w mocy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków wchodzi w grę zwłaszcza wówczas, gdy unieważnienie klauzul zakwestionowanych przez kredytobiorców doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również pośrednio do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty. TSUE skonstatował, że ponieważ klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania przedmiotowej umowy kredytu wydaje się niepewna.

Analogiczne stanowisko Trybunał zajął w motywie 52 uzasadnienia wyroku z 14.03.2019 r., C-118/17, Dunai v. Erste Bank Hungary ZRT. W motywie 54 tego orzeczenia TSUE wskazał, że możliwość zastąpienia przez sąd krajowy nieuczciwego postanowienia przepisem prawa krajowego o charakterze uzupełniającym w celu dalszego istnienia umowy jest ograniczona do przypadków, w których rozwiązanie umowy jako całości naraziłoby konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, wobec czego ten ostatni poniósłby negatywne konsekwencje (zob. pkt 74 uzasadnienia wyroku z 7.08.2018 r., C-96/16, Santander SA v. Dembie oraz Bonet i Cortés v. Banco de Sabadell SA., ZOTSiSPI 2018, nr 8, poz. I-643 czy pkt 61 uzasadnienia wyroku z 20.09.2018 r., C-51/17, OTP Bank Nyrt. i OTP Faktoring Követeléskezelő ZRT v. Ilyés i KISS., ZOTSiS 2018, nr 9, poz. I-750). Dotychczasową linię orzeczniczą TSUE kontynuują tezy wyroku z 29.04.2021 r., C-19/20, I.W. I R.W. przeciwko Bank BPH S.A., o czym wobec treści art. 20 zdania piątego statutu TSUE świadczy wydanie tego rozstrzygnięcia bez opinii rzecznika generalnego (zob. R. Maruszkin, Wyrok w sprawie frankowiczów: komu przyniósł korzyść? Omówienie wyroku TS z 29 kwietnia 2021 r., C-19/20 Bank BPH. W pkt 85 powyższego wyroku Trybunał Sprawiedliwości wyraźnie wskazał, że jeżeli sąd krajowy uzna, iż zgodnie z odpowiednimi przepisami obowiązującego go prawa krajowego utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu (zob. wyrok z 3 października 2019 r., Dziubak, C-260/18, EU:C:2019:819, pkt 43).

Ł. W. w „Konsekwencje stwierdzenia abuzywności klauzuli indeksacyjnej (denominacyjnej) dla ważności całej umowy kredytu frankowego” linia orzecznicza LEX nr 419807446 wskazał, że założenia wyroku TSUE w sprawie C-260/18 najpełniej oddaje stanowisko, zgodnie z którym stwierdzenie abuzywności klauzuli indeksacyjnej (denominacyjnej) prowadzi do nieważności całej umowy kredytu frankowego (por. między innymi przytoczone tamże na poparcie tego poglądu wyrok SA w Szczecinie z 12.03.2020 r., I ACa 257/19; wyrok SA w Warszawie z 12.02.2020 r., V ACa 297/19; wyrok SA w Warszawie z 29.01.2020 r., I ACa 67/19; wyrok SA w Białymstoku z 19.06.2019 r., I ACa 250/19). Już w 2019 roku Sąd Najwyższy uznał, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego, odchodząc tym samym od starszej linii orzeczniczej, która dopuszczała uzupełnianie niekompletnej umowy przepisami dyspozytywnymi lub stosowaniem analogii z art. 58 § 3 k.c. (zob. wyroki z 11.12.2019 r., V CSK 382/18 i z 27.11.2019 r., II CSK 483/18).

Sąd Najwyższy podzielił stanowisko wyrażone w swoim wyroku z 29 października 2019 r., IV CSK 308/18 co do dwóch możliwości rozstrzygnięcia: (1) stwierdzenia nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego, albo (2) przyjęcia, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia. Wskazanie na niedozwolony charakter klauzuli umownej jest uprawnieniem konsumenta. Wzywając kredytobiorcę do zajęcia stanowiska sąd powinien poinformować go o konsekwencjach prawnych wynikających z unieważnienia w całości zawartej umowy kredytowej oraz podobnie, o skutkach uznania za nieważną klauzuli niedozwolonej, z utrzymaniem w mocy pozostałej treści tej umowy, a konsument winien oświadczyć, które rozwiązanie wybiera jako dla niego korzystniejsze (por. m.in. wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 21 lutego 2013 r., C 472/11, Banif Plus Bank Zrt przeciwko Csabie Csipailowi, pkt 31, 35, uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r., III CZP 27/17 oraz wyrok Sądu Najwyższego z 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16).

Nie w każdej jednak sprawie pouczenie kredytobiorcy o skutkach stwierdzenia nieważności umowy, bądź wyeliminowania z niej spornych postanowień będzie konieczne (por. np. powołany już wyrok SA w Szczecinie z 24.06.2021 r., I ACa 35/21). Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia w przedmiotowym postępowaniu. Powodowie reprezentowani byli przez profesjonalnego pełnomocnika, już w pozwie domagali się oni stwierdzenia nieważności zawartej z pozwanym umowy, przez całe postępowanie podtrzymali dotychczasowe żądania. Stanowisko zajęte przez powodów w postępowaniu apelacyjnym nie pozostawia wątpliwości, że aprobują oni obrany przez Sąd Okręgowy kierunek rozstrzygnięcia. W tym stanie rzeczy Sąd Apelacyjny nie doszukał się przyczyn, dla których powództwo o stwierdzenie nieważności umowy miałby oddalić.

Nie można abuzywnego postanowienia uprawniającego bank do jednostronnego określania wiążącego na gruncie umowy kursu CHF zastąpić uregulowaniem, że spłata następuje według kursu średniego ogłoszonego przez Narodowy Bank Polski. W chwili zawierania spornej umowy art. 358 § 2 k.c. był skreślony. Brzmienie, w świetle którego wartość waluty obcej określa się co do zasady według kursu średniego ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski z dnia wymagalności roszczenia, otrzymał dopiero 24 stycznia 2009 r. Nawet przyjmując, że art. 358 § 2 k.c. w nowym brzmieniu znajdował zastosowanie do spornych umów od tej daty (per analogiam art. L ustawy z 23 kwietnia 1964 r. Przepisy wprowadzające kodeks cywilny, za wyrokiem SN z 14.12.2004 r., II CK 235/04), żaden przepis prawa nie umożliwia wprowadzenia do umów kursu średniego NBP w okresie pomiędzy ich zawarciem a 24 stycznia 2009 r. Stosowanie powyższego przepisu prawa materialnego w drodze analogii w interesie przedsiębiorcy stosującego klauzule abuzywne pozostawałoby w sprzeczności z celem regulacji zawartej w art. 385 1 k.c.

Wreszcie, nie wolno tracić z pola widzenia, że działania sądu krajowego w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, zniechęcający profesjonalnych kontrahentów do zawierania we wzorcach umów zawieranych z konsumentami nieuczciwych postanowień. Skutek ten nie mógłby zostać osiągnięty, gdyby umowa mogła zostać uzupełniona przez sąd krajowy poprzez wprowadzenie do niej warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu (por. wyrok SA w Katowicach z 24.11.2020 r., I ACa 49/19 oraz wyrok SN z 27.11.2019 r., II CSK 483/18, a także orzecznictwo przytoczone w tym drugim orzeczeniu). Odnosząc się do przywołanych przez skarżącego motywów 56-57 uzasadnienia wyroku TSUE z 29.04.2021 r., C-19/20, I.W. i R.W. przeciwko BANK BPH S.A., Dz.U.UE.C.2021/278/15, Sąd Apelacyjny wskazuje, że stwierdzając nieważność umowy, nie kierował się jedynie interesem kredytobiorców, lecz miał na uwadze wszystkie przytoczone wyżej względy prawne i systemowe.

W rozpoznawanej sprawie nie ma żadnych podstaw do przyjęcia, że po eliminacji postanowień uznanych za abuzywne umowa mogłaby być wykonywana na podstawie art. 69 ust. 3 Prawa bankowego poprzez spłatę bezpośrednio we franku szwajcarskim. Sąd Apelacyjny przypomina, że umowa kredytu indeksowanego lub denominowanego zachowuje charakter umowy kredytu złotowego. Uwzględnienie stanowiska skarżącego (zawartego w uzasadnieniu apelacji) w tym zakresie byłoby równoznaczne z przekształceniem spornej umowy w kredyt walutowy, a zatem węzeł obligacyjny innego rodzaju. Należy wskazać na wyrok TSUE z 18.11.2021 r., C-212/20, Dz.U.UE.C.2022/24/5, w motywach 68-69 uzasadnienia którego wskazano że w przypadku stwierdzenia przez sąd krajowy nieważności nieuczciwego warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w taki sposób, iż niezgodny z tym artykułem jest przepis prawa krajowego dający sądowi krajowemu możliwość uzupełnienia tej umowy poprzez zmianę treści owego warunku. Gdyby bowiem sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, to takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniałoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez sam brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów. Przedsiębiorcy nadal mogliby bowiem dostrzegać korzyść w stosowaniu rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy. TSUE zwrócił zatem uwagę na wskazaną już wyżej przez Sąd Apelacyjny konieczność uzyskania efektu zniechęcającego banki do stosowania klauzul niedozwolonych.

Argumenty odwołujące się do art. 31 ust. 2 i 3 Konstytucji RP i akcentujące "nieproporcjonalność" sankcji zastosowanej przez Sąd, pomijają wnioski przytoczone w ramach wywodu poświęconego kwestii oceny ważności umowy. Ocena prawna czynności prawnej w niniejszej sprawie nie narusza w żaden sposób wolności stron stosunków prawnych (nie nakłada sankcji o charakterze nieproporcjonalnym, jak sugeruje skarżący). Stwierdzenie nieważności umowy jest bowiem skutkiem stosowania norm prawa materialnego i nie może być uznane za przejaw arbitralności w stosowaniu prawa przez Sąd I instancji.

Apelujący pomija też w swoim wywodzie (odwołującym się do norm podstawowych) wnioski wynikające z treści art. 76 Konstytucji i publicznoprawnych obowiązków władzy
w zakresie ochrony konsumenta wypracowanych w orzecznictwie TK (por. np. orzeczenie
z 21 kwietnia 2004 r., K 33/03, OTK-A 2004, Nr 4, poz. 31). Prawo konsumenckie oparte jest o założenie, że przedsiębiorca posiada określone obowiązki lokowane w płaszczyźnie prawa publicznego. Szczególna regulacja tej płaszczyzny obrotu gospodarczego (mająca swoje opisane wyżej umocowanie w ramach systemu prawa unijnego) i wynikające stąd zasady sankcjonowania nieuczciwości przedsiębiorców, stanowi w swojej istocie wypełnienie wzorców państwa prawnego określonych w art. 2 Konstytucji RP.

Z art. 76 Konstytucji wynika (mający swoje umocowanie także w treści art. 2 i 3 Traktatu o Unii Europejskiej standard ochrony konsumenckiej, który nakłada obowiązek zapewnienia równości materialnej (odnoszonej przede wszystkim do płaszczyzny informacyjnej i zmierzającej do tego, by obie strony podejmowały decyzję o zawarciu umowy w oparciu o rzetelną i pełną informację co do kwestii istotnych dla sytuacji prawnej i skutków ekonomicznych umowy dla konsumenta). Dobitnie wskazywał na ten aspekt równości Trybunał Konstytucyjny wyjaśniając, że udział konsumenta w procesach rynkowych powinien być kształtowany w taki sposób, aby mógł on swobodnie i w zgodzie z własnym interesem zaspokajać swe uświadomione potrzeby, na podstawie dostarczonej wiedzy i informacji (por. zwłaszcza wyrok TK z 21 kwietnia 2004 r., K 33/03, OTK-A 2004, Nr 4, poz. 31.). Przedsiębiorca zatem ma szczególne obowiązki w stosunku do konsumenta uzasadnione aksjologicznie jego przewagą organizacyjną i informacyjną. To przedsiębiorca tworzy ofertę, a przez narzędzia marketingowe stara się przedstawić ja możliwie atrakcyjnie konsumentom w celu pozyskania klienteli i maksymalizacji opłacalności prowadzonej działalności. Z tym wiąże się jednak odpowiedzialność związana z obowiązkiem informacyjnym lokowana w płaszczyźnie publicznoprawnej.

W realiach sprawy to pozwany zaniechał wypełnienia swoich publicznoprawnych powinności a powodowie będący konsumentami dochodzą jedynie uprawnień ochronnych. Jak wskazano wyżej pozwany jest odpowiedzialny za wprowadzenie do umowy kredytu niedozwolonych postanowień umownych, a eliminacja tych postanowień nie prowadzi do uprzywilejowania konsumenta, lecz do przywrócenia zachwianej równowagi stron stosunku cywilnoprawnego. Zatem zarzut naruszenia art. 31 Konstytucji nie może być uznany za uzasadniony (por. w ten sam sposób wywody tutejszego Sądu w szeregu spraw analogicznych, w szczególności I ACa 685/21).

Konsekwencją stwierdzenia nieważności kwestionowanej umowy jest powstanie wzajemnych roszczeń stron o zwrot spełnionych w wykonaniu nieważnej umowy świadczeń: wypłaty kredytu w przypadku kredytodawcy i spłaconych rat w przypadku kredytobiorców. W myśl art. 405 k.c. kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Przepis ten stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 k.c.). Świadczenie jest nienależne między innymi wówczas, gdy czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia (art. 410 § 2 k.c. in fine). Ustalenie nieważności umowy uprawnia każdą ze stron do żądania zwrotu świadczeń dokonanych w wykonaniu tej umowy jako nienależnych, w oparciu o przywołane wyżej przepisy (wyrok SA w Katowicach z dnia 27.12.2021 r., I ACa 43/21).

Zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 16.02.2021 r., III CZP 11/20, stronie, która w wykonaniu umowy kredytu, dotkniętej nieważnością, spłacała kredyt, przysługuje roszczenie o zwrot spłaconych środków pieniężnych jako świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w związku z art. 405 k.c.) niezależnie od tego, czy i w jakim zakresie jest dłużnikiem banku z tytułu zwrotu nienależnie otrzymanej kwoty kredytu. W uzasadnieniu tej uchwały SN odrzucił teorię salda, zgodnie z którą w przypadku nieważnej umowy wzajemnej przedmiotem roszczenia restytucyjnego nie jest osobno każde ze spełnionych świadczeń, lecz jedynie nadwyżka wartości jednego z nich nad wartością drugiego. Także w pkt 2 uchwały składu 7 sędziów z dnia 7.05.2021 r., III CZP 6/21, której nadano moc zasady prawnej Sąd Najwyższy orzekł, że jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy. Jak podsumował Ł. W. w „Zasady rozliczenia stron w razie stwierdzenia nieważności umowy kredytu udzielonego w CHF (teoria salda i teoria dwóch kondykcji)”, w najnowszym orzecznictwie sądowym zdecydowaną przewagę zyskało stanowisko, zgodnie z którym w razie stwierdzenia nieważności umowy kredytu udzielonego w CHF rozliczenie stron powinno nastąpić według teorii dwóch kondykcji (por. m. in. powołane tam wyroki SA w Szczecinie z dnia 19.11.2020 r., I ACa 265/20; SA w Warszawie z dnia 19.08.2020 r., VI ACa 345/19; SA w Białymstoku z dnia 20.02.2020 r., I ACa 635/19; SA w Łodzi z dnia 4.02.2020 r., I ACa 1196/18; SA w Gdańsku z dnia 18.12.2020r., V ACa 447/20). Przyjęcie teorii dwóch kondykcji oznacza, że sąd nie dokonuje z urzędu kompensaty wzajemnych roszczeń stron.

Nie zasługuje na uwzględnienie zarzut naruszenia art. 411 pkt. 1 k.c., gdyż w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego brak podstaw do przyjęcia, że strona powodowa spełniając świadczenie na rzecz pozwanego banku objęte żądaniem pozwu miała świadomość, że umowa kredytu zawarta z pozwanym zawiera postanowienia niedozwolone skutkujące nieważnością powyższej czynności prawnej, a tym nieistnieniem jej zobowiązania do spełnienia świadczeń wynikającej z przedmiotowej umowy. Ponadto z uzasadnienia uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego, z dnia 7 maja 2021 roku, III CZP 6/21 wynika, że postanowienie niedozwolone dotknięte jest tzw. bezskutecznością zawieszoną na korzyść konsumenta, co oznacza, że dopiero z dniem odmowy potwierdzenia przez niego klauzuli, bez której umowa kredytu nie może wiązać, albo z dniem bezskutecznego upływu czasu do jej potwierdzenia ustaje stan zawieszenia, a umowa staje się definitywnie bezskuteczna (nieważna). W badanej sprawie oznacza, że ten stan nieważności zaktualizował się dopiero wówczas, gdy strona powodowa należycie poinformowana wyraziła wolę ustalenia nieważności umowy kredytowej. Do tego czasu powodom nie można było przypisać stanu świadomości nieważności powyższej czynności prawnej.

Z powyższych przyczyn Sąd pierwszej instancji zasadnie uznał, że roszczenie powodów o zapłatę zasługuje na uwzględnienie, co czyni niezasadnym zarzut naruszenia art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 405 k.c.

Kończąc, odnieść się należy do grupy zarzutów dotyczących potrącenia oraz zatrzymania. Skarżący zarzucił obrazę art. 91 k.p.c. w zw. z art. 203 1 k.p.c. poprzez uznanie, że pełnomocnik pozwanego nie był uprawniony do złożenia oświadczenia materialnoprawnego, a także, że pełnomocnik powodów nie był uprawniony do odbioru ww. oświadczenia. Nadto poprzez uznanie, że podniesiony przez pozwanego ewentualny zarzut potrącenia jest przedwczesny. Dodatkowo apelujący zarzucił Sądowi I instancji naruszenie art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. oraz art. 498 k.c. poprzez ich niezastosowanie i w konsekwencji błędne przyjęcie, że podniesione przez pozwanego w toku postępowania przed Sądem I instancji ewentualne zarzuty zatrzymania oraz potrącenia są bezpodstawne i nie zasługują na uwzględnienie.

Zarzuty okazały się jednak nieskuteczne.

Na wstępie Sąd Apelacyjny wskazuje, że zastrzeżenie ewentualności zgłaszanego zarzutu potrącenia winno być rozpatrywane z perspektywy procesowej, a nie materialnoprawnej. Warunkowe podniesienie zarzutu potrącenia jest co prawda wykluczone (tak np. na wyrok SA w Poznaniu z dnia 13.01.2020 r., I ACa 1205/18, wyrok SA w Krakowie z 5.11.2013 r., I ACa 849/13 czy uzasadnienie uchwały 7 sędziów SN z 4.09.2013 r., III CZP 26/13), orzecznictwo dopuszcza jednak wykorzystanie zarzutu potrącenia jako ewentualnego środka obrony (zob. wyrok SN z dnia 14.06.2013 r., V CSK 389/12 i powołane w nim orzecznictwo). Także w Ł. W., Potrącenie ewentualne, linia orzecznicza LEX/ nr 419788678 podsumowano że w orzecznictwie sądowym przewagę ma stanowisko dopuszczające ewentualny zarzut potrącenia (vide powołane tam wyroki sądów apelacyjnych w Białymstoku z dnia 3.11.2017 r., I ACa 409/17; w Szczecinie z dnia 29.12.2014 r., I ACa 168/14 czy w Poznaniu z dnia 13.06.2013 r., I ACa 439/13,).

Wskazania wymaga, że skarżący zarzucał Sądowi I instancji błędne uznanie, że pełnomocnik pozwanego nie był uprawniony do złożenia oświadczenia o potrąceniu, jak również, że pełnomocnik powodów nie był uprawniony do odbioru ww. oświadczenia, w sytuacji kiedy Sąd Okręgowy nie wypowiadał się na ten temat. Niezależnie od tego nie ulega wątpliwości, że pełnomocnik pozwanego był umocowany do złożenia oświadczenia o potrąceniu, co wynika z samej treści pełnomocnictwa (k. 78). Również pełnomocnik powodów był należycie umocowany do odbioru oświadczenia o potrąceniu. Zgodnie bowiem z uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 2 lipca 2024 r., III CZP 2/24: dla skuteczności podniesienia zarzutu potrącenia na podstawie art. 203 1 k.p.c. i odbioru takiego oświadczenia wystarczające jest pełnomocnictwo procesowe.

Tym niemniej ustalenie, że doszło do prawidłowego doręczenia powodom oświadczenia o potrąceniu, nie oznacza, że wywołałoby ono skutki prawne, albowiem w momencie dokonywania przez pozwanego potrącenia - jego wierzytelność nie była wymagalna. Pozwany bowiem błędnie wywodził, że samo złożenie zarzutu potrącenia dokonane w odpowiedzi na pozew powinno zostać uznane równocześnie jako tzw. wypowiedzenie wierzycielskie, w myśl art. 455 k.c. kreujące obowiązek niezwłocznego wykonania przez powodów zobowiązania. Przedstawienie wierzytelności do potrącenia nie jest jednoznaczne z wezwaniem do zapłaty, gdyż zastosowanie takiego skrótu prawnego nie znajduje uzasadnienia w przepisach ustawy (tak SA w Warszawie z dnia 4.07.2018 r., VII AGa 914/18 oraz wyrok SN z dnia 16.12.2015 r., IV CSK 141/15). W konsekwencji, pozwany nie wykazał, by przysługująca mu wierzytelność była wymagalna, a tylko taka w świetle art. 498 § 1 k.c. może być podstawą potrącenia.

Podobnie, Sąd Apelacyjny nie uwzględnił sformułowanego przez pozwanego zarzutu zatrzymania.

Prawo zatrzymania ( ius retentionis) kwalifikowane jest w nauce prawa cywilnego jako środek zabezpieczenia roszczenia. W przypadku norm art. 461 i 496 k.c. uprawnienie do kreacji takiego zabezpieczenia wynika z ustawy i wymaga (jednostronnego) oświadczenia woli dłużnika posiadającego zarazem wierzytelność w stosunku do osoby, na rzecz której ma spełnić świadczenie. Dłużnik składając takie oświadczenie może zatem odmówić spełnienia świadczenia do czasu zaspokojenia lub zabezpieczenia własnego roszczenia (roszczenia zabezpieczanego). Wykonanie tego uprawnienia przez pozwanego w procesie stanowi zarzut dylatoryjny. W przypadku skutecznego powołania się na zarzut zatrzymania sąd uwzględniając powództwo uzależnia wykonanie wyroku od zabezpieczenia lub zaspokojenia roszczenia pozwanego zabezpieczanego retencyjnie. Celem tego uprawnienia jest umocnienie własnej wierzytelności dłużnika (uzyskanie swoistego zabezpieczenia tej wierzytelności). W przypadku normy art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. uprawnienie to ma zabezpieczyć wykonanie obowiązku zwrotu co do zasady różnorodzajowych świadczeń w przypadku odstąpienia rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej. W judykaturze dostrzega się zatem, że zarzut potrącenia w procesie ma podwójny (materialnoprawny i procesowy) charakter. Powołanie się na ten zarzut w trakcie procesu jest czynnością procesową o charakterze zarzutu merytorycznego (Wyrok SN z 26.06.2003 r., V CKN 417/01). Retencjonista, podnosząc w procesie zarzut zatrzymania, jest zobowiązany do wykazania przesłanek uprawniających go do odmowy spełnienia dochodzonego pozwem roszczenia do czasu uzyskania zabezpieczenia lub zaspokojenia własnej pretensji. Zatem wykazać musi nie tylko istnienie obowiązku zwrotu świadczenia wynikającego z umowy wzajemnej, ale także zindywidualizować własne (zabezpieczane) roszczenie. Wykazać powinien więc w procesie jego istnienie (w przypadku roszczeń pieniężnych także wysokość). Sąd dokonuje oceny istnienia tego prawa w granicach wytyczanych przez zarzut podniesiony przez stronę. Jak wskazano, w wyroku uzależnia się bowiem obowiązek spełnienia zasądzonego świadczenia od zabezpieczenia lub zaspokojenia zindywidualizowanego roszczenia pozwanego. Roszczenie to musi być zatem w wyroku opisane w sposób umożliwiający ocenę na etapie postępowania egzekucyjnego spełnienia przesłanki wykonalności wyroku (art. 786 k.p.c.).

W płaszczyźnie aksjologicznej nauka tradycyjnie osadza prawo zatrzymania w kontekście zasad słuszności, przyjmując tradycyjnie, że słuszność wymaga, by w przypadku gdy dwie osoby mają w stosunku do siebie roszczenia pozostające w określonym przez ustawę związku, miały równą (porównywalną) sytuację, jeśli chodzi o możliwość (szanse, nakład czasu i kosztów) zaspokojenia tych roszczeń. Stąd też wywodzi się, że sprzeczne z zasadami słuszności jest, by któraś ze stron była zobowiązana do świadczenia wcześniejszego bez uzyskania zaspokojenia lub przynajmniej zabezpieczenia własnego roszczenia (por. np. R. Longchamps de Berrier, Dzieła wybrane. Tom II. Uzasadnienie projektu kodeksu zobowiązań z uwzględnieniem ostatecznego tekstu kodeksu [red. P. Zakrzewski, J Misztal – Konecka], Lublin 2020, s. 275). Skorzystanie z prawa zatrzymania zmierzać ma zatem do zachowania faktycznej równowagi (jeśli chodzi o zabezpieczenie słusznych interesów) między osobami zobowiązanymi nawzajem do spełnienia świadczenia. Wykonanie uprawnienia retencyjnego jako prawa podmiotowego podlega niewątpliwie ocenie w kontekście normy art. 5 k.c. co do zgodności z jego społeczno-gospodarczym przeznaczeniem i zasadami współżycia społecznego. Przy ocenie w tej płaszczyźnie należy brać pod uwagę opisane argumenty aksjologiczne, które uzasadniają wprowadzenie uprawnienia retencyjnego do systemu prawa cywilnego. Nie będzie więc zgodne z społeczno-gospodarczym celem tego prawa zwłaszcza jego wykorzystanie w celu jedynie nieuzasadnionego, istotnego odwleczenia w czasie spełnienia świadczenia przez dłużnika (retencjonistę), czy wręcz doprowadzenia do sytuacji gdy wierzyciel będzie musiał ponosić dodatkowe (zbędne z perspektywy ochrony wierzytelności należnej retencjoniście) koszty związane z uzyskaniem zaspokojenia roszczenia.

W obecnym stanie prawnym w sprawach konsumenckich ocena zarzutu retencyjnego wymaga także uwzględnienia wzorców wykładni opartych o normę art. 7 Dyrektywy 93/13 i wywodzonego stąd obowiązku zapewnienia efektywności ochrony praw konsumenta. W tym kontekście należy zwrócić uwagę na przyjęty w nauce pogląd, w myśl którego prawo zatrzymania co do zasady nie przysługuje w sytuacji gdy uprawniony może doprowadzić do zaspokojenia swojej wierzytelności w wykonaniu przysługującego mu potrącenia. Istnienie prawa do dokonania potrącenia uznaje się bowiem za wykluczające ze swej istoty potrzebę zastosowania zabezpieczenia opartego o ius retentionis (por. np. T. Wiśniewski, Prawo zatrzymania w kodeksie cywilnym Warszawa 1999, s. 86). Pogląd taki wyrażano także pod rządami analogicznej regulacji kodeksu zobowiązań (por. np. L. Peiper Kodeks zobowiązań, Komentarz, 1934 s. 273). Zatem konstrukcyjnie ustawowe prawo zatrzymania postrzegane jest jako instrument prawny posiadający swoiste funkcje, które muszą być lokowane w kontekście całości systemu prawnego. Jako takie nie powinno być wykorzystywane wówczas, gdy dłużnikowi zobowiązanemu do świadczenia przysługuje inny efektywny środek prawny w całości zabezpieczający możliwość zachowania faktycznej równowagi między stronami wzajemnie zobowiązanymi do świadczenia. Takim środkiem niewątpliwie jest istnienie możliwości wykonania prawa potrącenia, które spowoduje skutek egzekucyjny w stosunku do roszczenia retencjonisty (zgodnie z art. 498 § 2 k.c. umorzy obie wierzytelności do wartości wierzytelności niższej). Skutek prawny jest w tym przypadku dalej idący, niż mający jedynie walor zabezpieczający skutek wykonania uprawnienia retencyjnego. Pozwala bowiem na uzyskanie zaspokojenia roszczenia, a nie tylko jego zabezpieczenia. Ten aspekt musi być uwzględniany przy ocenie celowości powołania się na prawo zatrzymania w kontekście jurydycznym jaki wynika z art. 5 k.c.

W opisanym kontekście prawnym i faktycznym bank może wykorzystać instytucję potrącenia dla zaspokojenia swojego roszczenia kondykcyjnego (mając na względzie całościowe rozliczenie dokonanych świadczeń bez potrzeby inicjowania sporu sądowego, co powoduje w konsekwencji, że skorzystanie z prawa zatrzymania popada w sprzeczność ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego uprawnienia (art. 5 k.c.) i jako takie nie może być uznane za skuteczne.

Nie rozstrzygając zatem spornej w nauce kwestii, czy umowa kredytu jest umową wzajemną, wziąć należy przede wszystkim pod uwagę możliwość uzyskania przez pozwanego zaspokojenia swoich roszczeń w wyniku złożenia oświadczenia o potrąceniu bez potrzeby stosowania prawa retencyjnego. Istnienie takiej możliwości w kontekście przedstawionych wyżej uwag wyłącza celowość wykonywania uprawnienia retencyjnego, uzasadniając stanowisko o sprzeczności zarzutu ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa (art. 5 k.c.)

Po wtóre, jak wskazano wyżej, zwrócić należy także uwagę na kontekst prawny tworzony przez normę art. 7 Dyrektywy 93/13. Wymaganie zapewnienia skutecznego środka ochrony (art. 7 Dyrektywy) w orzecznictwie TS wiąże się z obowiązkiem takiej wykładni norm prawa krajowego, które eliminować będą nadmierne (nieproporcjonalne) przeszkody w dochodzeniu przez konsumenta jego roszczeń wobec przedsiębiorcy (zniechęcać będą w efekcie konsumenta do dochodzenia lub obrony jego praw – por. np. Wyrok TS z 16.07.2020 r., C-224/19). Przyjmuje się, że „obowiązek zapewnienia przez państwa członkowskie skuteczności praw, jakie jednostki wywodzą z dyrektywy 93/13 w odniesieniu do stosowania nieuczciwych warunków umów, wiąże się z wymogiem zapewnienia ochrony sądowej, ustanowionym także w 47 karty, jakiego sąd krajowy musi przestrzegać” (por. np. Wyrok TS z 17.07.2014 r., C-169/14, Wyrok TS z 27.02.2014 r., C-470/12, Wyrok TS z 10.09.2014 r., C-34/13).

W tym kontekście dostrzec należy, że uwzględnienie zarzutu zatrzymania w niniejszej sprawie powodowałoby, istotne dodatkowe i nieuzasadnione interesem pozwanego (wyposażonego w prawo do dokonania potrącenia) utrudnienia proceduralne dla konsumentów w celu uzyskania rzeczywistej ochrony ich prawa (wyegzekwowania wyroku). Konsument w celu uzyskania świadczenia od pozwanego musiałby najpierw zaoferować lub zabezpieczyć spełnienie świadczenia kondykcyjnego wobec banku. Powodowie zatem w celu uzyskania zaspokojenia własnego roszczenia musieliby poczynić dodatkowe (złożone i wymagające istotnego zaangażowania finansowego oraz nakładu czasu) działania (np. zaciągnąć kolejne zobowiązanie, dokonać przesunięć majątkowych, itp.) dla wykonania obowiązku zabezpieczanego przez uprawnienie retencyjne. Na etapie postępowania wykonawczego musieliby wykazywać fakt zaspokojenia lub odpowiedniego zabezpieczenia roszczeń pozwanego. W tym kontekście więc powstają dodatkowe (powiązane z istotnymi kosztami i wymagające nakładu czasu) wymagania proceduralne obciążające konsumentów, które osłabiają istotnie efektywność ochrony prawnej udzielonej w wyroku, mogąc zniechęcać konsumentów do podjęcia ochrony praw i utrudniać uzyskanie celu Dyrektywy 93/13 i jako takie popadać w sprzeczność z celem regulacji unijnej. Dodatkowo uwzględnienie zarzutu zatrzymania pozbawiałoby konsumentów prawa do dochodzenia odsetek co najmniej za okres od dnia wyrokowania przez sąd do dnia zaofiarowania świadczenia należnego retencjoniście.

Ponadto, zgodnie z wyrokiem TSUE wydanym w dniu 14 grudnia 2023 w sprawie C-28/22 artykuł 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 w związku z zasadą skuteczności należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą, w sytuacji gdy umowa kredytu hipotecznego zawarta przez przedsiębiorcę z konsumentem nie może już pozostać wiążąca po usunięciu nieuczciwych warunków zawartych w tej umowie, przedsiębiorca ten może powołać się na prawo zatrzymania umożliwiające mu uzależnienie zwrotu świadczeń otrzymanych od tego konsumenta od przedstawienia przez niego oferty zwrotu świadczeń, które sam otrzymał od tego przedsiębiorcy, lub gwarancji zwrotu tych ostatnich świadczeń, jeżeli wykonanie przez tego samego przedsiębiorcę tego prawa zatrzymania powoduje utratę przez rzeczonego konsumenta prawa do uzyskania odsetek za opóźnienie od momentu upływu terminu nałożonego na danego przedsiębiorcę do wykonania zobowiązania umownego po tym, jak przedsiębiorca ten otrzyma wezwanie do zwrotu świadczeń zapłaconych jemu w wykonaniu tej umowy. Oczywiście uwzględnić należy, iż przedmiotowy wyrok został wydany w konkretnym stanie faktycznym, jednakże ma on istotne znaczenia dla wszystkich spraw dotyczących kredytów denominowanych lub indeksowanych do kursu waluty obcej, zawierającej niedozwolone postanowienia umowne, które nie były indywidualnie uzgadnianie (co ma miejsce w niniejszej sprawie). Podsumowując, pozwany bank nie może powoływać się na prawo zatrzymania, jeżeli konsumentowi należne byłyby odsetki za opóźnienie od upływu terminu wyznaczonego przedsiębiorcy na wykonanie zobowiązania, po otrzymaniu przez niego stosownego wniosku konsumenta, do chwili podniesienia zarzutu zatrzymania.

Uwzględnienie zarzutu zatrzymania w niniejszej sprawie powodowałoby dodatkowe i nieuzasadnione interesem pozwanego (wyposażonego w prawo do dokonania potrącenia) znaczące utrudnienia proceduralne dla konsumenta w celu uzyskania rzeczywistej ochrony jej prawa (wyegzekwowania wyroku).

Zauważyć dodatkowo trzeba, iż analogicznie jak to miało miejsce na gruncie zarzutu potrącenia, tak i w odniesieniu do prawa zatrzymania pozwany nie wykazał, by w sposób skuteczny złożył powodom oświadczenia materialnoprawne.

Mając powyższe na uwadze, apelację na podstawie art. 385 k.p.c. należało oddalić jako bezzasadną, o czym Sąd Apelacyjny orzekł w punkcie I wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Apelacyjny orzekł w pkt II wyroku na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 391 § 1 zdanie pierwsze k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. Pozwany jako przegrywający postępowanie apelacyjne w całości powinien zwrócić powodom poniesione przez nich koszty tego postępowania. Na koszty te złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika, ustalone na podstawie § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych w kwocie 8.100 zł (75% z 10.800 zł). Z uwagi na to, że powodowie byli w procesie reprezentowani przez jednego pełnomocnika, to należną im kwotę podzielono proporcjonalnie i zasądzono po 4.050 zł na rzecz każdego z powodów. Jako że powodów łączyło współuczestnictwo materialne (art. 72 § 1 pkt 1 k.p.c.), należał się im zwrot kosztów w wysokości odpowiadającej wynagrodzeniu jednego pełnomocnika (vide wyrok SA w Krakowie z 22.12.2015 r., I ACa 1292/15 oraz uchwała SN z 30.01.2007 r., III CZP 130/06).

Edyta Buczkowska-Żuk

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Edyta Buczkowska-Żuk
Data wytworzenia informacji: