I AGa 33/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2022-07-08
Sygn. akt I AGa 33/21
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 8 lipca 2022 r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
SSA Artur Kowalewski (spr.) |
Sędziowie: |
SA Edyta Buczkowska – Żuk SA Dorota Gamrat – Kubeczak |
po rozpoznaniu w dniu 8 lipca 2022r., na posiedzeniu niejawnym, w Szczecinie
sprawy z powództwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S.
przeciwko P. P. (1)
o zapłatę
na skutek apelacji obu stron
od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie
z dnia 9 marca 2018r., sygn. akt VIII GC 383/15
I. zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:
1. zasądza od pozwanego P. P. (1) na rzecz powódki (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S. kwotę 52.293,12 (pięćdziesiąt dwa tysiące dwieście dziewięćdziesiąt trzy złote dwanaście groszy) z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 23 września 2015 r.;
2. oddala powództwo w pozostałej części;
3. pozostawia referendarzowi sądowemu w sądzie pierwszej instancji szczegółowe wyliczenie kosztów procesu oraz nieuiszczonych kosztów sądowych przy przyjęciu, że powódka wygrała sprawę w 33 %, zaś pozwany w 67 %;
II. oddala apelację powódki w pozostałej części;
III. oddala apelację pozwanego w całości;
IV. zasądza od pozwanego P. P. (1) na rzecz powódki (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S. kwotę 1.458 (tysiąc czterysta pięćdziesiąt osiem) zł tytułem kosztów procesu;
V. nakazuje ściągnąć z roszczenia zasądzonego w punkcie I.1 na rzecz Skarbu Państwa Sądu Apelacyjnego w Szczecinie kwotę 11.109 (jedenaście tysięcy sto dziewięć) zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych w postępowaniu apelacyjnym i kasacyjnym;
VI. nakazuje pobrać od pozwanego P. P. (1) na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Szczecinie kwotę 3.902 (trzy tysiące dziewięćset dwa) zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych w postępowaniu apelacyjnym i kasacyjnym.
Edyta Buczkowska – Żuk Artur Kowalewski Dorota Gamrat – Kubeczak
Sygn. akt I AGa 33/21
UZASADNIENIE
(...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w G. wniosła o zasądzenie od pozwanego P. P. (1) kwoty 157.863,83 zł wraz z odsetkami ustawowymi od 12 grudnia 2012 roku oraz z kosztami postępowania według norm przepisanych.
W odpowiedzi na pozew (k. 137-143v) pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych.
Wyrokiem z dnia 9 marca 2018 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 15.520 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 28 grudnia 2012 r. (pkt I); oddalił powództwo w pozostałej części (pkt II); zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 6704 zł tytułem kosztów procesu (pkt III); nakazał ściągnąć z roszczenia zasądzonego w pkt I na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Szczecinie kwotę 10.110 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt IV); nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Szczecinie kwotę 1.098 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt V)..
Powyższe orzeczenie zapadło w następującym stanie faktycznym.
W dniu 25 lipca 2011 r. powódka zawarła z (...) spółką akcyjną we W. umowę leasingu nr (...), którego przedmiotem był wózek widłowy „(...)Wartość ofertowa wózka ustalona została na kwotę 72.000 zł netto. Wysokość czynszu inicjalnego wynosiła 3.600 zł netto, natomiast czynszu „0" netto (za pierwszy miesiąc) 10.080,00 zł (12.398,40 zł brutto). Kolejne czynsze opiewały na kwotę 1.974,86 zł netto (2.429,08 zł brutto) miesięcznie. Cenę zbycia przedmiotu leasingu ustalono na kwotę 720,00 zł plus VAT. Umowa została zawarta na okres 36 miesięcy.
Zgodnie z punktem II ppkt 11 umowy wszelkie koszty związane z zachowaniem sprzętu w należytym stanie oraz koszty eksploatacji sprzętu ponosił leasingobiorca we własnym zakresie. Leasingobiorca obowiązany był do eksploatowania sprzętu zgodnie z jego przeznaczeniem i zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami ochrony środowiska, w sposób nie powodujący obniżenia jego wartości ponad normalne zużycie oraz uzgadniania z leasingodawcą każdej wymiany podzespołów. Obowiązkowe badania techniczne pojazdu przeprowadzać miał leasingodawcą na swój koszt.
Zgodnie z punktem VIa ppkt 22 umowy na leasingobiorcy spoczywał obowiązek pełnego ubezpieczenia sprzętu i pokrycia wszelkich wydatków nakładanych z mocy prawa na właściciela sprzętu, oraz wydatków związanych z eksploatacją sprzętu, ubezpieczeniem OC, AC, NW, rejestracją, podatkiem drogowym. Obowiązek ten trwał do dnia nabycia sprzętu przez leasingobiorcę po zakończeniu umowy leasingu lub - w przypadku gdy leasingobiorcą nie korzystał z prawa nabycia sprzętu przysługującego mu po zakończeniu umowy leasingu -do dnia zwrotu sprzętu leasingodawcy potwierdzonego protokołem zdawczo - odbiorczym.
Zgodnie z punktem VIc ppkt 32 umowy leasingu w przypadku utraty, całkowitego zniszczenia lub nienaprawialnego uszkodzenia sprzętu umowa wygasała. Rozliczenie finansowe umowy następować miało nie wcześniej niż z momentem wypłaty odszkodowania lub też odmowy takiej wypłaty. Z tą chwilą leasingobiorca, oprócz wymagalnych niezapłaconych płatności wobec leasingodawcy, miał zapłacić jednorazowo opłatę z tytułu utraty sprzętu. Kwota opłaty miała być ustalona jako różnica pomiędzy należnościami leasingodawcy a odszkodowaniem uzyskanym przez niego w związku z utratą, zniszczeniem lub nienaprawialnym uszkodzeniem sprzętu praz - w przypadku kasacji - wartością pozostałości sprzętu. Należności leasingodawcy stanowiły sumę zdyskontowanych czynszów pozostałych do zapłaty, których termin płatności przypadał zgodnie z harmonogramem finansowym po dniu rozwiązania umowy leasingu oraz kwoty wykupu sprzętu netto określonej w umowie leasingu.
Stosownie do punktu VIc ppkt 32[1] umowy leasingu prawo własności do pozostałości sprzętu przysługiwało leasingodawcy, który po wypłacie odszkodowania lub też odmowie takiej wypłaty przystępował do jego zbycia.
W myśl punktu XI ppkt 53 umowy leasingu po zakończeniu umowy leasingobiorcy przysługiwało prawo nabycia sprzętu za cenę określoną w harmonogramie. Leasingobiorca mógł je zrealizować w terminie 14 dni od wygaśnięcia umowy leasingu, pod warunkiem uiszczenia wszystkich opłat i należności wynikających z umowy, przy czym na poczet ceny nabycia mógł być zaliczony niewykorzystany depozyt gwarancyjny.
Za zobowiązania powódki z tytułu powyższej umowy wobec leasingodawcy poręczył P. A..
Ładowarka została wydana powódce w dniu 28 lipca 2011 r. Według wyceny ładowarki z 17 lipca 2011 r. sporządzonej na potrzeby finansowania zakupu w trybie leasingu jej wartość wynosiła 94.500 zł.
Po przejęciu ładowarki wymagała ona szeregu napraw koniecznych do prawidłowej eksploatacji i uzyskania rejestracji w Urzędzie Dozoru Technicznego. Powódka zleciła określenie zakresu niezbędnych prac pozwanemu P. P. (1). Zakres prac do wykonania naprawy, niezbędne części zamienne oraz wynagrodzenie pozwany określił w ofertach naprawy z 30 września 2011 r. i 20 października 2011 r. Zakres robót ustalany był bezpośrednio z pozwanym przez P. A. - członka zarządu powodowej spółki. Ze względu na szeroki i kosztowny zakres prac były one wykonywane i fakturowane etapowo. Pozwany wykonywał zlecone prace związane z naprawą wózka widłowego sukcesywnie w okresie od 30 września 2011 r. (z tytułu wykonania prac naprawczych oraz użycia części zamiennych w okresie od 30 września 2011 r. do 12 stycznia 2012 r. pozwany wystawił faktury VAT na łączną kwotę 68.135,02 zł. Należności te powódka uiściła na rzecz pozwanego. Oprócz prac zleconych pozwanemu naprawy wykonywane były także przez inne podmioty na łączną kwotę 14.482,76 zł brutto. Łączny koszt prac konserwacyjno -remontowych powódka wyliczyła na kwotę 86.617,78 zł brutto.
Maszyna ulegała bardzo częstym awariom. Wówczas do jej naprawy wzywany był pozwany. Gdy maszyna była w naprawie wówczas P. P. (1) dostarczał powódce na czas naprawy urządzenie zastępcze - sztaplarkę. Wózek był naprawiany na miejscu w hali powódki, ale również w zakładzie pracy pozwanego. Po jednej z awarii pozwany dokonał przeglądu instalacji elektrycznej pod kątem działania oświetlenia, kontrolek. Nie została przeprowadzona główna naprawa tej instalacji. Urządzenie było wykorzystywane przez pracowników powódki do pracy przy produkcji brykietu ze słomy i transportu słomy. Bardzo często komora silnika ładowarki była wypełniona słomą, na co zwracali uwagę pracownicy pozwanego przyjeżdżający w celu usunięcia awarii. Gdy maszyna wracała z naprawy pracownicy powódki ją testowali ponieważ na miejscu u pozwanego nie było możliwości jej sprawdzenia. Testowanie polegało na obciążaniu maszyny materiałem o odpowiedniej wadze. Pracownicy powódki nie posiadali uprawnień do obsługi tego typu wózka widłowego.
Wykonywane przez pozwanego prace w większości miały charakter eksploatacyjny związanych z wymianą okresowo zużywających się olejów smarnych, filtrów, łożysk i przewodów hydraulicznych oraz drobnymi awariami. Te prace w dużej mierze wynikały z zaniedbań poprzedniego właściciela maszyny. Prace te przyczyniły się w 86,7 % do utrzymania maszyny w należytym stanie technicznym umożliwiającym jej normalną eksploatację. Prace podwyższające wartość maszyny obejmowały likwidację luzów na sworzniach głównych (wymiana sworzni), wymianę tłoczysk siłowników, naprawę przekładni głównej masztu.
Koszty eksploatacyjne poniesione przez powódkę wyniosły 65.076,32 zł netto. Koszt prac remontowych wyniósł 10 000 zł netto. Łącznie koszt wykonanych prac wyniósł 75.076,32 zł. Wartość maszyny na skutek dokonywanych napraw wzrosła o 15.520 zł. Wartość maszyny przy zakupie została przeszacowana. Realna jej wartość w chwili zakupu kształtowała się na poziomie 80.000 - 80.500 zł
W dniu 14 stycznia 2012 r. doszło do pożaru ładowarki teleskopowej (...) na terenie zakładu powodowej spółki. Z komory silnika wydobywał się dym. Pracownik powódki K. K. (1) w celu zwolnienia miejsca dla dostawy słomy chciał przestawić ładowarkę w inne miejsce i podczas tej czynności, po uruchomieniu silnik ładowarki stanął w płomieniach, co zauważył inny pracownik powódki K. S.. Pracownicy powódki podjęli próbę gaszenia, jednak bez skutku, wówczas K. K. (1) wyjechał ładowarką na bezpieczną odległość od hali i składowanej w niej słomy. Następnie akcję gaśniczą kontynuowała Straż Pożarna, która ostatecznie opanowała pożar, jednak ładowarka uległa niemal całkowitemu zniszczeniu. Pozostałości po spalonej ładowarce zostały zezłomowane.
Źródło ognia znajdowało się w okolicy rozrusznika i instalacji elektrycznej obwodu rozruchu. Prawdopodobnie przyczyną powstania pożaru było przeciążenie instalacji elektrycznej silnoprądowej rozrusznika lub jego okolicach, a konkretnie uszkodzenie przewodu masowego. Do powstania pożaru przyczyniły się w zasadniczym stopniu czynności naprawcze wykonywane przez pozwanego i jego pracowników, zwłaszcza że nie zostały one dokończone oraz to, że maszyna eksploatowana była z niesprawnym rozrusznikiem. Pozwany usuwał tylko skutki awarii i uszkodzeń, nie szukał jednak ich przyczyny. Nie były wykonywane przeglądy i diagnostyka, w szczególności pomiary oporności na przewodach i złączach elektrycznych, co ma istotne znaczenie w sytuacji, gdy urządzenie pracowało w środowisku, w którym jest nagromadzenie pyłu ze słomy, a który niekorzystnie wpływa na stan styków w układzie elektrycznym przyspieszając znacznie korozję złączy elektrycznych. Czynności naprawcze wykonywane przez inne podmioty niż pozwany nie miały wpływu na powstanie pożaru. Brak uprawnień osób obsługujących ładowarkę nie miał wpływu na powstanie pożaru i jego przebieg:
W związku ze spaleniem wózka widłowego (...) spółka akcyjna we W. zgłosiła szkodę do ubezpieczyciela (...) spółki akcyjnej w W.. Ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania, powołując się na fakt eksploatacji maszyny bez uprzedniej decyzji Urzędu Dozoru Technicznego zezwalającej na taką eksploatację.
W piśmie z 11 grudnia 2012 r. powódka wezwała pozwanego do zapłaty kwoty 186.111,72 zł tytułem naprawienia szkody wyrządzonej za nienależyte wykonanie umowy naprawy wózka widłowego w terminie 7 od otrzymania wezwania. W dniu 13 grudnia 2012 r. powódka złożyła w Sądzie Rejonowym Szczecin-Centrum w Szczecinie wniosek o zawezwanie pozwanego do próby ugodowej w sprawie naprawienia szkody z tytułu nienależycie wykonanego zobowiązania naprawy ładowarki (...). Na posiedzeniu 25 czerwca 2013 r. pozwany nie wyraził woli zawarcia ugody, w związku z tym Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie stwierdził, że do ugody nie doszło.
W związku ze zniszczeniem przedmiotu leasingu umowa leasingu wygasła. P. A. jako poręczyciel uznał dług wobec leasingodawcy w kwocie 74.302,3 zł, co zostało odzwierciedlone w ugodzie zawartej 29 maja 2013 r., a następnie dokonał spłaty zobowiązań powódki wynikających z poręczonej przez niego umowy leasingu. W związku z tym wszelkie roszczenia leasingodawcy względem powódki oraz P. A. wynikające z umowy leasingu zostały zaspokojone. Następnie P. A. wezwał powódkę do zapłaty spłaconej przez niego należności. W odpowiedzi powódka uznała swój dług wobec P. A. w kwocie 74.302 zł i zawarła ugodę sądową w tym przedmiocie, która opatrzona została klauzulą wykonalności.
Pozwany zgłosił swojemu ubezpieczycielowi szkodę w związku ze spaleniem ładowarki. W odpowiedzi ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania powołując się na brak związku przyczynowego między zawinionym działaniem a powstałą szkodą.
Powódka wytoczyła przed Sądem Rejonowym Szczecin-Centrum w Szczecinie powództwo o zapłatę części przysługującego jej roszczenia z tytułu nienależytego wykonania umowy naprawy tj. kwoty 15.000 zł. Wyrokiem z 17 września 2014 r. Sąd zasądził na rzecz powódki dochodzona kwotę, natomiast w wyniku apelacji sąd odwoławczy zmienił wyrok sądu pierwszej instancji i oddalił powództwo w całości. W uzasadnieniu wskazano, że skoro nie doszło jeszcze do końcowego rozliczenia powódki z leasingodawcą, to nie sposób uznać, że powódka doznała szkody.
Powyższy stan faktyczny Sąd Okręgowy ustalił w oparciu o dowody z dokumentów dołączonych przez strony do składanych przez nie pism procesowych, zeznania świadków, przesłuchanie stron oraz opinie biegłych sądowych.
Sąd Okręgowy nie znalazł podstaw, by odmówić wiarygodności dokumentom, a ich autentyczność nie była kwestionowana.
Sąd Okręgowy wskazał, że zeznania świadków w przeważającym zakresie korelowały ze sobą. Wszyscy świadkowie potwierdzili okoliczności związane z pożarem i wielokrotne awarie wózka, jakie miały miejsce przed jego spaleniem, jak również okoliczność udostępniana powódce podczas napraw wózka zastępczego. Sąd Okręgowy nie dał natomiast wiary zeznaniom świadków K. K. (1) i K. S. w zakresie, w jakim twierdzili, że maszyna nie była używana. Przeczą temu zeznania świadków zawnioskowanych przez pozwanego: M. R., A. W. i J. Z., z których wynika, że widzieli maszynę w trakcie pracy, gdy podawała bele słomy oraz że komora silnika była zabrudzona słomą. Ponadto z zeznań świadków K. i S. wynika, że na czas naprawy pozwany udostępniał powodowi inną maszynę zastępczą, co byłoby niezrozumiałe, gdyby sporna ładowarka nie była wykorzystywana do pracy.
Sąd Okręgowy uwzględnił zarówno pisemne jak i ustne uzupełniające opinie obu biegłych sądowych: W. J. (1) i P. P. (2). Opinie powyższe były spójne i wydane zostały w oparciu o całokształt dowodów znajdujących się w aktach sprawy. Wątpliwości jakie powstały po sporządzeniu opinii pisemnych zostały rzeczowo i wnikliwie wyjaśnione przez biegłych w drodze ustnych opinii uzupełniających. Podobnie należało ocenić opinię biegłego sądowego M. M. sporządzoną na okoliczność wzrostu wartości wózka widłowego po naprawach oraz charakteru tych napraw.
Postanowieniem wydanym na rozprawie w dniu 3 czerwca 2016 r. Sąd Okręgowy oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z dokumentów znajdujących się w aktach sprawy X GC 290/13, uznając że brak jest przeszkód do samodzielnego złożenia tych dokumentów przez powódkę.
Dokonując oceny prawnej tak ustalonego stanu faktycznego, Sąd Okręgowy uznał powództwo za uzasadnione w części.
Na wstępie Sąd Okręgowy wskazał, że powódka kwestionowała jakość wykonania przez pozwanego prac polegających na mających na celu naprawę wózka oraz przygotowanie go do rejestracji w Urzędzie Dozoru Technicznego. Prace te zdaniem powódki doprowadziły do zniszczenia ładowarki w wyniku pożaru. Powódka upatrywała uszczerbku majątkowego w związku z kosztami poniesionymi na naprawę wózka powodującymi wzrost jego wartości, a także koniecznością uiszczania rat leasingowych postawionych w stan wymagalności na skutek wygaśnięcia umowy leasingu. W związku z twierdzeniami powódki Sąd Okręgowy oceniał żądanie zgłoszone w pozwie na podstawie art. 471 k.c., zgodnie z którym dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.
W pierwszej kolejności Sąd Okręgowy uznał, że zarzut braku legitymacji powódki w zakresie roszczenia obejmującego wzrost wartości ładowarki na skutek poniesionych przez nią wydatków jest nietrafny. Pozwany wywodził, że skoro nigdy nie doszło do zakupu ładowarki przez powódkę, to roszczenia związane z nakładami na rzecz pozostały przy właścicielu rzeczy, czyli leasingodawcy. Należy jednak zauważyć, że powódka, w odpowiedzi na ten zarzut, wyjaśniła że wyliczenie wartości ulepszeń, których dokonała w maszynie będącej przedmiotem leasingu, stanowi jedynie podstawę do oszacowania wysokości szkody. Gdyby bowiem nie doszło do spalenia ładowarki powódka - w świetle umowy leasingu - mogła oczekiwać, że stanie się jej właścicielem bez ponoszenia dodatkowych wydatków. W wyniku zatem zniszczenia ładowarki doznała uszczerbku w aktywach, który stanowi jej szkodę. Powódka nie żąda zatem zwrotu nakładów (ulepszeń) poczynionych na rzecz, lecz naprawienia szkody, do wyliczenia której posłużyła się poniesionymi kosztami ulepszeń.
Za niezasadny Sąd Okręgowy uznał także zarzut przedawnienia roszczenia. Wynikający z art. 118 k.c. trzyletni termin biegu przedawnienia został bowiem przerwany poprzez złożenie przed sądem w dniu 13 grudnia 2012 r. wniosku o zawezwanie do próby ugodowej. Brak zawarcia ugody stwierdzono na posiedzeniu w dniu 25 czerwca 2013 r. i od tego momentu przedawnienie rozpoczęło swój bieg na nowo. Pozew w niniejszej sprawie został złożony w dniu 23 czerwca 2015 r., a zatem przed upływem terminu przedawnienia.
W ocenie Sądu zaoferowany materiał dowodowy, a przede wszystkim opinia biegłego sądowego P. P. (2) wskazuje, że doszło do nienależytego wykonania zobowiązania przez pozwanego. Z treści opinii biegłego W. J. (1) wynika, że miejsce powstania pożaru znajdowało się w okolicy rozrusznika i instalacji elektrycznej obwodu rozruchu. Natomiast pozwany - co nie było w żaden sposób kwestionowane - oprócz prac z innego zakresu wykonywał także czynności związane z instalacją elektryczną wózka. Powyższe odzwierciedla choćby treść faktur VAT wystawionych przez pozwanego powódce, a załączonych do pozwu (k. 36,38,46,49,51,52). Nienależyte wykonanie zobowiązania związane było z czynnościami naprawczymi, jakim poddany został wózek widłowy, który uległ spaleniu. Sąd Okręgowy wziął pod uwagę w szczególności te wyjaśnienia biegłego P. P. (2), z których wynika, że czynności pozwanego w zakresie instalacji elektrycznej sprowadzały się do usuwania skutków ewentualnych awarii, natomiast w ogóle zaniechano diagnostyki. W swojej opinii biegły zauważył, że w aktach sprawy nie ma jakiejkolwiek informacji o kontroli bądź wymianie przewodów masowych łączących silnik, akumulator z podwoziem maszyny (vide: k. 398v.) Wskazał też, że nie dokonano żadnych pomiarów i nie zostały ustalone przyczyny niesprawności czy awarii wózka, do jakich - jak wynika z zeznań świadków -często dochodziło. W świetle tej opinii Sąd Okręgowy przyjął, że te naprawy bez ustalenia przyczyn i źródła ewentualnych awarii oraz niesprawności, przyczyniły się w zasadniczym stopniu - jak to wskazał biegły P. P. (2) - do zapalenia się wózka widłowego na skutek przeciążenia instalacji elektrycznej rozrusznika lub też jego okolic, co z kolei wynika z opinii biegłego sądowego W. J. (1).
Sąd Okręgowy miał na uwadze też to, że - jak wynika z opinii biegłego P. P. (2) – brak było podstaw do przyjęcia, że to czynności naprawcze innych podmiotów, które też wykonywały pewne prace w stosunku do tego wózka widłowego, przyczyniły się do jego pożaru. Pozwany nie zdołał skutecznie podważyć opinii w tym zakresie. Sąd Okręgowy nie dysponował jakimikolwiek dowodami, które by wskazywały, że to czynności naprawcze innych podmiotów miały wpływ na zapalenie się wózka widłowego. Jednocześnie należało mieć na uwadze to, że - jak wynikało z opinii biegłego P. P. (2) – brak uprawnień pracowników powódki do obsługi maszyny nie miał w istocie wpływu na zainicjowanie pożaru, w wyniku którego ostatecznie uległa ona spaleniu.
Sąd Okręgowy wskazał, że z okoliczności sprawy, w szczególności z zeznań świadków wynikało, iż pozwany miał świadomość co do tego, że powódka co najmniej uruchamia tę maszynę. Świadkowie zeznali (a pozwany przyznał), że na czas napraw oddawał on do dyspozycji powódki maszynę zastępczą. Takie działanie byłoby bezcelowe gdyby przyjąć, że wózek widłowy (...) nie był w ogóle używany. Z tych też względów nie można dać wiary zeznaniom pozwanego w tym zakresie, w jakim twierdził, że uprzedzał powódkę (tj. członka zarządu P. A.), że wózek nie powinien pracować przed dopuszczeniem do eksploatacji przez UDT . W tej sytuacji brak podstaw do przyjęcia, że powódka poprzez uruchamianie maszyny, czy nawet jej wykorzystywanie do pracy przyczyniła się do powstania szkody.
Powództwo zostało jednak uwzględnione jedynie w części, gdyż zdaniem Sądu Okręgowego szkoda powódki tylko w tej części pozostaje w związku przyczynowym z nienależytą naprawą przez pozwanego. Powódka wykazała roszczenie w zakresie szkody wyliczonej jako suma kosztów napraw, które zwiększyły wartość ładowarki. W tym zakresie Sąd Okręgowy podzielił argumentację powódki przedstawioną w piśmie procesowym z 28 grudnia 2015 r., iż w normalnym toku rzeczy, gdyby nie doszło do pożaru maszyny, z dużym stopniem prawdopodobieństwa należałoby wnioskować, iż powódka nabyłaby własność tej maszyny po zapłaceniu wszystkich rat leasingowych. Taki wniosek uzasadniony jest w szczególności tym, że cena zbycia jaka wynikała z umowy leasingu ustalona została w kwocie 720 zł plus VAT, a zatem na symbolicznym poziomie. Nieracjonalne byłoby wobec tego ze strony powódki zaniechanie skorzystania z opcji zakupu. Przyznać trzeba, że bez względu na to, czy maszyna uległaby zapaleniu czy też nie, powódka musiałaby opłacić raty leasingowe. Niemniej, gdyby nie doszło do pożaru, po upływie okresu płatności wszystkich rat leasingowych powódka miałaby szansę na nabycie maszyny, której wartość byłaby wyższa o te koszty napraw, które stanowiły swego rodzaju ulepszenie. Tym samym jej aktywa byłyby wyższe w stosunku do stanu po pożarze, w którym również obowiązana była uiścić wszystkie raty leasingowe.
Wartość kosztów napraw mających charakter ulepszeń, a nie napraw eksploatacyjnych Sąd Okręgowy ustalił w oparciu o opinię biegłego sądowego M. M., korygując ją jedynie o kwotę odnoszącą się do opon. Co do tek kwoty biegły, w odpowiedzi na zarzuty do opinii, złożył wyjaśnienia na rozprawie wskazując, że jest to odrębny wydatek nie zaliczany ani do napraw remontowych ani eksploatacyjnych. Ostatecznie więc tę wartość Sąd Okręgowy wyliczył na kwotę 15.520 zł, która stanowi szkodę po stronie powódki w postaci damnum emergens.
Sąd Okręgowy nie uwzględnił natomiast żądania co do szkody wyliczonej w kwocie 74.302,30 zł jako suma rat leasingowych, jakie stały się natychmiast wymagalne z chwilą pożaru maszyny i do których zapłaty powódka nadal była zobowiązana – tyle tylko, że w stosunku do P. A., który jako poręczyciel tego zobowiązania spłacił całą należność wobec leasingodawcy. W tym zakresie słusznie strona pozwana wskazywała, że bez względu na to, czy maszyna uległaby spaleniu czy nie, powódka w świetle postanowień umowy leasingu była zobowiązana do płatności rat leasingowych. Obowiązek ten nie powstał wskutek pożaru, lecz z chwilą zawarcia umowy leasingu. Zgodnie bowiem z pkt 32 umowy leasingu w przypadku przeznaczenia sprzętu do kasacji lub jego utraty umowa leasingu wygasa, a finansujący upoważniony jest do żądania pozostałych rat. Żądanie powódki w tym zakresie, jak wynika z uzasadnienia pozwu i późniejszych pism procesowych opierało się na założeniu, że po upływie 3 - letniego okresu leasingu powódka mogłaby nabyć własność tej maszyny i że w ten sposób miałaby w swoim majątku maszynę o wartości równej co najmniej sumie tych rat leasingowych.
Zdaniem Sądu Okręgowego takie stanowisko nie znajduje dostatecznego uzasadnienia. Nie można stawiać znaku równości pomiędzy sumą zapłaconych rat leasingowych a wartością maszyny, w szczególności po upływie 3 lat od rozpoczęcia jej eksploatacji. Istota umowy leasingu przejawia się w tym, że leasingobiorca w zamian za uiszczanie rat leasingowych przede wszystkim uzyskuje możliwość korzystania z maszyny i pobierania z niej pożytków. Wykup maszyny stanowi opcję dodatkową umowy leasingu. W rzeczywistości zatem wskutek tego że maszyna uległa spaleniu powódka utraciła ekwiwalent w postaci prawa do korzystania z tej maszyny i w tym należy upatrywać jej szkody (np. wyrażającej się w konieczności nabycia innej maszyny bądź zawarcia kolejnej umowy leasingu). Powódka wskutek pożaru maszyny utraciła także możliwość jej nabycia, jednakże - jak już wcześniej wskazano -brak jest podstaw do uznania, że po upływie 3 lat eksploatacji maszyna miałaby wartość równą co najmniej 74.302 zł, czyli sumie rat leasingowych zapłaconych już po wygaśnięciu umowy leasingu. Wniosek ten staje tym bardziej zasadny, jeśli weźmie się pod uwagę, iż - jak wynika z opinii biegłego sądowego M. M., wartość maszyny w chwili zawarcia umowy leasingu została przeszacowana. Trzeba też pamiętać, że po pierwsze eksploatacja maszyny następowała - jak wynikało z zeznań świadków i opinii biegłego - w środowisku agresywnym, sprzyjającym jej zużyciu.
Nie można, zdaniem Sądu Okręgowego, ustalić wartości maszyny poprzez dodanie do wskazanej w umowie leasingu wartości maszyny wartości ulepszeń 15.000, gdyż ten uproszczony sposób w istocie nie odpowiadałby rzeczywistemu stanowi rzeczy. Poza tym nie sposób jest stwierdzić, bez wiedzy specjalnej, jaki ułamek każdej zapłaconej raty leasingowej stanowić miał ekwiwalent wartości przedmiotu leasingu. Rata leasingowa jest bowiem tak ukształtowana, by nie tylko pokrywać finansującemu koszty nabycia tej rzeczy, ale przede wszystkim, by stanowić wynagrodzenie za korzystanie z niej. Nie znajduje zatem uzasadnienia upatrywanie w sumie rat leasingowych wartości samej maszyny, która w majątku powódki się nie znalazła w wyniku pożaru.
Z tych względów Sąd Okręgowy powództwo w zakresie kwoty 74.302 zł oddalił.
Wobec tego, że powództwo uwzględniono w 9,8%, w takim też stosunku, na podstawie art. 100 k.p.c, Sąd Okręgowy rozdzielił pomiędzy stronami koszty procesu. Powódka poniosła koszty opłaty skarbowej od pełnomocnictwa oraz wynagrodzenie pełnomocnika, ustalone w wysokości dwukrotności stawki minimalnej na podstawie § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2013, poz. 461 ze zm.), znajdującym zastosowanie z uwagi na datę wniesienia pozwu. Koszty pozwanego stanowiły wynagrodzenie pełnomocnika 7200 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa 17 zł oraz zaliczka na poczet wynagrodzenia biegłego 1000 zł. Suma kosztów stanowiła kwotę 15.434 zł, z czego 9,8% , tj. 1513 zł powinien ponieść pozwany. Wobec tego, że łącznie pozwany poniósł koszty 8217 zł, od powódki zasądzono na rzecz pozwanego różnicę (8217 zł - 1513 zł).
Sąd Okręgowy wskazał także, że w sprawie zaistniały znaczne koszty sądowe tj. koszty opłaty od pozwu, od której powódka była zwolniona (7894 zł), wynagrodzenie biegłych (biegły W. J. (1) 639,4 zł i 127,88 zł; biegły P. P. (2) 1741,12 zł i 326,46 zł, biegły M. M. 1294,24 zł), które jedynie w nieznacznej części zostało pokryte z zaliczki, którą uiściła pozwana oraz wydatki świadka S. 184,9 zł. Suma nieuiszczonych kosztów sądowych stanowiła kwotę 11.208 zł. Zgodnie z art. 113 ust. 1 i 2 pkt 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych koszty te podlegały rozliczeniu w takim stosunku, w jakim powódka wygrała sprawę. Z tych względów z roszczenia zasądzonego na rzecz powódki Sąd Okręgowy nakazał ściągnąć 90,2% kosztów sądowych - 10 110 zł, a od pozwanego nakazano pobrać kwotę 1.098 zł (9,8% ogółu kosztów).
Apelacje od wyroku Sądu Okręgowego wniosły obie strony.
Pozwany P. P. (1) zaskarżył wyrok Sądu Okręgowego co do pkt I, III, IV i V, zarzucając:
I. naruszenie przepisów postępowania, które miały istotny wpływ na wynik sprawy, tj:
a) art. 232 zd. 1 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez błędne przyjęcie, iż powódka w procesie wykazała fakt niewłaściwego wykonania zobowiązania przez pozwanego i odpowiedzialność pozwanego za pożar ładowarki i to pozwany w ramach „odwróconego rozkładu ciężaru dowodu” miał wykazywać, iż wykonał w sposób właściwy umowę i inny podmiot odpowiada za skutki zdarzenia z dnia 14 stycznia 2013 roku, podczas gdy w toku postępowania powódka nie wykazała na czym polegać miało niewłaściwe wykonanie umowy przez pozwanego, nie wykazała które z działań lub zaniechać pozwanego spowodować miało pożar maszyny a z uwagi na brak tychże wykazań pozwany nie był zobowiązany naprowadzać i dowodzić, że odpowiedzialność za zdarzenie spoczywało na podmiocie trzecim, co doprowadziło do błędnego przyjęcia, iż pozwany nie obalił uzasadnionych twierdzeń powódki co do jego odpowiedzialności za rzekomą szkodę powódki;
b) art. 233 § 1 k.p.c. wyrażającego się w:
- -
-
braku dokonania wszechstronnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności treści ofert napraw z dnia 30 września 2011 roku i 20 października 2011 roku, treści zeznań pozwanego P. P. (1) oraz treści wystawionych przez pozwanego faktur VAT za wykonane prace, co doprowadziło do przyjęcia, iż pozwany zobowiązany został w ramach zleceń od powódki dokonać diagnostyki i odnaleźć źródło awarii ładowarki M., podczas gdy do zadań pozwanego należało wyłącznie dokonywanie bieżących napraw skutków awarii w ładowarce a nie dokonanie dogłębnej diagnostyki, co doprowadziło ostatecznie do przyjęcia, iż pozwany nie wykonał właściwie zobowiązania wobec powódki i ponosi odpowiedzialność za szkodę powódki;
- -
-
dokonaniu dowolnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności treści pisemnych i ustnych opinii biegłych sądowych W. J. (1) i P. P. (2) bezpodstawne przyjęcie, iż z opinii tych wynika, iż pożar ładowarki powstał z uwagi na niewłaściwe wykonanie zobowiązania przez pozwanego, podczas gdy biegli nie byli w stanie jednoznacznie wskazać przyczyny pożaru (w dużym stopniu z uwagi na utylizację maszyny przez powódkę/ zupełnie niezrozumiałą/), biegli wskazali wyłącznie prawdopodobne miejsce pojawienia się ognia, podczas gdy nawet przyjęcie, iż pożar powstał w miejscu, które wcześniej naprawiał pozwany nie jest jednoznaczne z ustaleniem, iż naprawa została wykonana niewłaściwe i niezgodnie z umową- wywiedzenie takiego wniosku jest nielogiczne-, co doprowadziło do błędnego przyjęcia, iż w sprawie wykazano fakt odpowiedzialności pozwanego za pożar maszyny oraz niewłaściwe wykonanie umowy przez pozwanego;
- -
-
dokonanie dowolnej i pozbawionej logiczności oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności zeznań pozwanego, treści zeznań reprezentanta powódki P. A., treści opinii powołanych w sprawie biegłych sądowych, ofert składanych przez pozwanego i przyjęcie, iż pozwany nie wykonał właściwie umowy i ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą, podczas gdy z treści przeprowadzonych w sprawie dowodów na próżno szukać wskazania, która konkretnie z czynności pozwanego miała stanowić niewłaściwe wykonanie zobowiązania i uzasadniać zasądzenie odszkodowania kontraktowego, co doprowadziło do błędnego przyjęcia, iż w sprawie wykazano fakt odpowiedzialności pozwanego za pożar maszyny oraz niewłaściwe wykonanie umowy przez pozwanego;
- -
-
dokonanie dowolnej, sprzecznej z zasadami i logiki doświadczenia życiowego oceny dowodu- opinii biegłego sądowego M. M. wyrażającej się w przyjęciu, iż ustalony w opinii wzrost wartości maszyny w wysokości 15 520 zł przedstawia rzeczywistą szkodę powódki, podczas gdy nawet przy przyjęciu, iż pozwana nabyłaby po zakończeniu trwania okresu leasingu użytkowaną ładowarkę, to na dzień przeniesienia własności w lipcu 2014 roku wzrost wartości ładowarki byłby niższy-choćby z uwagi na fakt, iż powód korzystałby z ładowarki aż do lipca 2014, eksploatując ją i amortyzując, co doprowadziłoby do błędnego przyjęcia, iż pozwany zobowiązany jest wypłacić powódce odszkodowanie w kwocie 15 520 zł z należnymi odsetkami ustawowymi;
- -
-
dokonaniu dowolnej i sprzecznej z zasadami doświadczenia życiowego sytuacji powódki w zakresie możliwości wykupienia przez powódkę ładowarki po zakończeniu okresu leasingu, podczas gdy sytuacja finansowa powódki, potwierdzona chociażby faktem, iż powódka została zwolniona od kosztów sądowych, nie zapłaciła rat leasingowych (zrobił to ze swego majątku prezes P. A., obecnie wierzyciel powódki) spełniłaby wszystkie wymogi umożliwiające jej faktyczne wykupienie ładowarki, co doprowadziło do błędnego przyjęcia, iż pozwany zobowiązany jest wypłacić powódce odszkodowanie w kwocie 15 520 zł z należnymi odsetkami ustawowymi;
c) art. 233 k.p.c. w zw. z art. 471 k.c. w zw. z art. 361 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie sprzecznej z zasadami logiki i doświadczenia życiowego oceny materiału dowodowego wyrażającego się w przyjęciu, iż wykazanie przez powódkę faktu dokonywania przez pozwanego prac naprawczych w części ładowarki, w której prawdopodobnie wybuchł pożar, pozwala na przyjęcie, iż pożar ten jest wynikiem niewłaściwego działania pozwanego i wiąże się z koniecznością pokrycia przez pozwanego szkody powódki, podczas gdy twierdzenie takie jest nieuprawnione i gołosłowne, stanowi rażącą nadinterpretację, a powódka winna wykazać konkretnie, która czynność pozwanego była wadliwie wykonana bądź w ogóle zaniechana, jaki był związek tego działania pozwanego ze szkodą oraz w jakiej wysokości szkoda powstała, co doprowadziłoby do błędnego przyjęcia, iż pozwany zobowiązany jest wypłacić powódce odszkodowanie w kwocie 15 520 zł;
II. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj:
a) art. 361 § 2 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie wyrażające się w przyjęciu, iż prawdopodobny wzrost wartości ładowarki, jaki mógłby być potencjalnym wzbogaceniem powódki w przypadku wykupienia ładowarki w lipcu 2014 roku stanowił szkodę w postaci damnum emergens, podczas gdy ze szkodą tego rodzaju można mieć wyłącznie do czynienia w przypadku szkody rzeczywistej, faktycznie poniesionej a w niniejszej sprawie szkoda powódki była wyłącznie hipotetyczna, przyszła- zależna od istnienia przedmiotu leasingu na dzień wykupy, spełnienia przez powódkę przesłanek umożliwiających jej wykup, faktycznego wykupu ładowarki i istnienia jakiegokolwiek wzrostu jej wartości, przy założeniu że ponad półtora roku po naprawach dokonanych przez pozwanego ładowarka byłaby na bieżąco eksploatowana w ciężkich warunkach;
b) art. 361 § 2 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, iż w niniejszej sprawie szkoda wynika z racjonalnego przyjęcia, iż powódka wykupiłaby ładowarkę od leasingodawcy, podczas gdy w okolicznościach sprawy nie mamy do czynienia z wysokim stopniem prawdopodobieństwa, graniczącym z pewnością, co do tego, że powódka uzyskała by korzyść, albowiem z uwagi na bardzo ciężką sytuację finansową powódki (wykazaną przy zwolnieniu od kosztów sądowych w całości w sprawie) mało prawdopodobnym jest, iż powódka spełniłaby umowne wymogi pozwalające jej na wykup ładowarki w lipcu 2014 roku.
Mając powyższe zarzuty na uwadze, pozwany wniósł o zmianę wyroku przez oddalenie powództwa w całości, tj. również co do kwoty 15 520 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 28 grudnia 2012 roku oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje; ewentualnie - w przypadku uznania, iż zachodzi konieczność przeprowadzenia postępowania w całości co do zaskarżonej części wyroku - o uchylenie wyroku w części zaskarżonej i przekazanie sprawy w tym zakresie Sądowi I Instancji do ponownego rozpoznania i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje.
Powódka (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w G. zaskarżyła wyrok Sądu Okręgowego co do pkt II, III i IV, zarzucając:
1. naruszenie prawa materialnego, a mianowicie 471 k.c. w zw. z art. 361 § 2 k.c. wobec ich niewłaściwego zastosowania, co zostało wyrażone w nieuprawnionym przyjęciu, że szkodą, jaką poniosła powódka jest jedynie przyszła wartość maszyny z chwili zakończenia umowy leasingu, której nie da się ustalić na podstawie wysokości sumy rat leasingowych;
2. naruszenie prawa materialnego, a mianowicie 471 k.c. w zw. z art. 361 § 2 k.c. wobec ich niewłaściwego zastosowania, co zostało wyrażone w nieuprawnionym pominięciu, że szkodą jakiej doznała powódka jest nie tylko wartość rynkowa maszyny, ale przede wszystkim brak możliwości korzystania z maszyny, będącej przedmiotem leasingu, co stanowi wymierną stratę powódki;
3. naruszenie prawa materialnego, a mianowicie 471 k.c. w zw. z art. 361 § 2 k.c. wobec ich niewłaściwego zastosowania, co zostało wyrażone w pominięciu, iż w ratach leasingowych pozostałych do zapłaty po całkowitym zniszczeniu przedmiotu leasingu, zawierają się dwa elementy składające się na szkodę, której doznała powódka, a mianowicie wartość wykupu i wartość korzystania z rzeczy, co prowadzi do wniosku, że wartość tych rat leasingowych stanowi równowartość poniesionej przez powódkę szkody, albowiem powódka musiała te koszty ponieść, a zamian za to nie uzyskała żadnego ekwiwalentu, który to ekwiwalent by uzyskała, gdyby do powstania szkody nie doszło;
4. naruszenie prawa materialnego, a mianowicie 471 k.c. w zw. z art. 361 § 2 k.c. wobec ich niewłaściwego zastosowania, co zostało wyrażone w nieuprawnionym przyjęciu, że szkoda powódki sprowadza się wyłącznie do wartości napraw maszyny, które podniosły jej wartość, podczas gdy uszczerbkiem/jakiego doznała powódka ponosząc uzasadnione koszty naprawy maszyny, był całkowity koszt tych napraw, a wskutek całkowitego zniszczenia maszyny utracony został ekwiwalent poniesionych napraw;
5. naruszenie prawa procesowego, a mianowicie przepisu art. 233 § 1 k.p.c., polegające na przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów, wyrażającej się w tym, że wbrew prawidłowemu wnioskowaniu i zasadom doświadczenia życiowego: —
- -
-
Sąd I Instancji błędnie ocenił, że szkodą, na jaką wskazywała powódka i jakiej mogłaby dochodzić powódka, była jedynie wartość wyleasingowanej maszyny w przyszłości - z chwili jej wykupu po zakończeniu umowy leasingu;
- -
-
Sąd I Instancji pominął, że powódka wskazywała na szkodę jako na sumę składników składających się na jej stratę i utratę korzyści, a mianowicie na utratę możliwości korzystania z rzeczy przy jednoczesnym istnieniu obowiązku zapłacenia rat leasingowych, na utratę możliwości wykupu rzeczy pomimo zapłacenia rat leasingowych i utratę możliwości korzystania z rzeczy, na naprawę której powódka zapłaciła 83 561,83 zł;
- -
-
Sąd I Instancji oceniając dowody pominął, że pomimo tego, iż raty leasingowe zostały zapłacone powódka nie uzyskała z tego tytułu ekwiwalentu w postaci możliwości korzystania z rzeczy i wykupienia jej, a nastąpiło to na skutek nienależytego wykonania zobowiązania przez pozwanego, który wyrządził powódce szkodę;
- -
-
Sąd I Instancji oceniając dowody pominął, że pomimo tego, iż powódka zapłaciła za naprawę rzeczy 83 561,83 zł, a zapłaciła tę kwotę by móc korzystać z rzeczy, powódka nie uzyskała z tego tytułu ekwiwalentu w postaci możliwości korzystania z rzeczy, a nastąpiło to na skutek nienależytego wykonania zobowiązania przez pozwanego, który wyrządził powódce szkodę.
Mając powyższe zarzuty na uwadze, powódka wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w pozostałej ponad 15 529 zł części poprzez zasądzenie na rzecz powoda od pozwanego kwoty 142 343,83 wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od 12 grudnia 2012 r. do dnia zapłaty. Domagała się również zasądzenia od pozwanego na jej rzecz kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Każda ze stron wniosła o oddalenie apelacji przeciwnika procesowego i stosowne do tego rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego
Wyrokiem z dnia 13 września 2018 roku, sygnatura akt I AGa 159/18 (k. 603, postanowienie o sprostowaniu k. 683) Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że oddalił powództwo w całości; zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 8.217 złotych tytułem kosztów procesu; ustalił, że nieuiszczone koszty sądowe ponosi Skarb Państwa; oddalił apelację powódki w całości; zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 7.526 złotych tytułem kosztów procesu w postępowaniu apelacyjnym; ustalił, że nieuiszczone koszty sądowe w postępowaniu apelacyjnym ponosi Skarb Państwa.
Sąd Apelacyjny przyjął za własne ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego. Wskazał że przedmiotem umowy, z której powódka wywodziła swoje roszczenie, było wykonanie przez pozwanego przeglądu instalacji elektrycznej wózka (nie zaś, jak podnosił pozwany, naprawy określonych podzespołów pojazdu). Twierdzenia powódki co do przedmiotu umowy znajdują potwierdzenie przede wszystkim w fakturze VAT nr (...) z dnia 28 listopada 2011 r., w treści której wprost wskazano, że pozwany dokonał przeglądu instalacji elektrycznej wózka. Sąd Apelacyjny nie podzielił stanowiska pozwanego, który podnosił, że prace w powyższym zakresie ograniczone były wyłącznie do przeglądu działania oświetlenia oraz kontrolek. Przyjęciu takiemu sprzeciwia się m. in. fakt dokonania (wskutek uprzedniego przeglądu instalacji elektrycznej) takich prac jak naprawa alternatora, silnika i wentylatora nagrzewnicy, wymiany spalonych przewodów (wiązki rozruchu silnika), wymiany stacyjki pompki zasilającej paliwa, podłączenie przewodów elektrycznych, naprawa sterownika M., naprawa falownika, czy wreszcie naprawa alternatora (vide opinia biegłego k. 396 verte). Gdyby pozwany dokonał przeglądu instalacji elektrycznej jedynie w zakresie działania oświetlenia i kontrolek to zasady logiki nakazują przyjąć, iż nie dokonałby wyżej wymienionych napraw. Trudno przyjąć, że pozwany przedstawiając powódce ofertę co do „przeglądu instalacji elektrycznej" oraz wystawiając fakturę za tak określoną usługę, przy jednoczesnym zawarciu umowy w formie ustnej, nie godził się z ewentualną odpowiedzialnością za nienależyte wykonanie umowy, z tak określonym przedmiotem usług.
W ocenie Sądu Apelacyjnego umowa jaka łączyła strony niniejszego procesu, wymaga zakwalifikowania jej jako umowy o świadczenie usług. Treścią spornej umowy nie było osiągnięcie rezultatu, bo w przypadku tego typu usługi nie mogło być o tym mowy. Pozwany zobowiązał się jedynie do starannego działania związanego z przeglądem instalacji elektrycznej w pojeździe powódki. Skoro pozwany dokonując przeglądu instalacji elektrycznej nie dopatrzył się niesprawnej instalacji zasilania czy też niesprawnego rozrusznika (co z kolei było przyczyną powstania pożaru) to oznacza, że nie wypełnił wymogu szczególnej staranności jaki obowiązuje przedsiębiorcę. O nienależytym wykonaniu umowy o świadczenie usług stanowi także opinia biegłego z zakresu mechaniki, budowy, eksploatacji i oceny maszyn i urządzeń przemysłowych P. P. (2) z dnia 16 marca 2017 r., w której biegły wprost wskazał, że to na pozwanym jako specjaliście ciążyło dokonanie napraw i konserwacji zgodnie z należytą starannością. Zaś wadliwie dokonany przegląd przyczynił się do samozapłonu wózka widłowego.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego bez znaczenia pozostaje ustalenie, jakie konkretne uszkodzenia instalacji elektrycznej doprowadziły do samozapłonu wózka, albowiem każdą usterkę pozwany winien dostrzec wykonując z należytą starannością umowę o świadczenie usług. z opinii biegłego sądowego z zakresu przyczyn powstawania i rozprzestrzeniania pożarów i innych miejscowych zagrożeń W. J. (1) wynika, że najbardziej prawdopodobną przyczyna powstania pożaru było przeciążenie instalacji elektrycznej silnoprądowej rozrusznika lub w jego okolicach, co w sposób niebudzący wątpliwości wskazuje, że pozwany w istocie nie dopełnił wszystkich starań w zakresie zleconych mu usług. Nie można również pominąć, że tezę o wadliwości instalacji elektrycznej jako przyczynie pożaru zaprezentował także st. kpt. dr inż. N. T.. W tym stanie rzeczy przyjąć należało, że umowa o świadczenie usług nie została wykonana przez pozwanego z należytą starannością, wskutek czego doszło do zapłonu wózka widłowego, a następnie do jego zniszczenia.
Jednocześnie Sąd Apelacyjny wskazał, że pozwany nie zdołał obalić domniemania swojej winy z art. 471 k.c. Powołanie się na zalecenie niekorzystania z wózka nie jest skuteczne. Po pierwsze, okoliczność ta wynika wyłącznie z zeznań pozwanego, co przy wyraźnym zaprzeczeniu powódki nie mogło stanowić podstawy do poczynienia takich ustaleń. Po drugie, z zeznań świadka K. K. (1) (pracownika powódki) wynika, że maszyna była testowana między serwisami, ale nie była używana do pracy. Jakkolwiek pozostaje to w sprzeczności z ustaleniami, iż wózek pozostawał zabrudzony po wykonywanej przez powódkę pracy, to nie można pominąć, że z zeznań świadka K. S. wynika, że w dniu zdarzenia wózek nie był używany przez pracowników pozwanej, zaś został uruchomiony tylko w celu wyprowadzenia maszyny z hali, która wówczas była porządkowana. Nie można również łączyć zalecenia niekorzystania (w związku z niedopuszczeniem wózka przez UDT) z niemożliwością jej uruchomienia. Z twierdzeń samego pozwanego nie wynika jakoby zalecił on powódce nieuruchamianie wózka widłowego. Tym samym nienależyte wykonanie zobowiązania - wbrew odmiennej konstatacji pozwanego - nastąpiło wskutek okoliczności, za które pozwany ponosi odpowiedzialność.
Sąd Apelacyjny co do zasady podzielił stanowisko strony powodowej, że poniosła ona szkodę w związku z postawieniem w stan wymagalności jej zobowiązania i konieczności zapłaty rat z tytułu umowy leasingu, przy jednoczesnym braku możliwości korzystania z rzeczy. Jednak szkoda ta wyraża się wyłącznie w konieczności poniesienia czynszu leasingowego za korzystanie z rzeczy, nie zaś we wszystkich zobowiązaniach związanych z wygaśnięciem umowy. Utrata pojazdu po wydaniu go powódce, z powodu okoliczności za które finansujący nie ponosi żadnej odpowiedzialności, zaktualizowała obowiązek korzystającego „spłaty kredytu rzeczowego”, a świadczenie to nie było oczywiście naprawieniem szkody, ale wykonaniem zobowiązania pierwotnego, tyle że w innym terminie i w innej wysokości. Zatem rację ma powódka, że konieczność uiszczenia wszystkich czynszów z tytułu korzystania z rzeczy - w związku z wygaśnięciem umowy leasingu, przy jednoczesnym pozbawieniu powódki faktycznej możliwości korzystania z rzeczy - stanowiło szkodę w majątku powódki.
Sąd Apelacyjny wskazał jednak, że zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala ustalić w jakim zakresie uiszczone przez P. A. zobowiązanie dotyczyło czynszów (za korzystanie z rzeczy) jakie powódka winna zapłacić po dniu wygaśnięcia umowy (a tylko w takim zakresie upatrywać należało szkody w majątku powódki), a w jakiej części odszkodowania o wysokości umownie określonej (art. 709 5 § 3 k.c.), innych opłat czy też wymagalnych zobowiązań. Z tych też przyczyn powództwo w omawianym zakresie nie mogło zostać uwzględnione. Powódka nie zdołała bowiem wykazać wysokości swojego roszczenia. Czynsz uiszczany przez powódkę - co do zasady - mógł obejmować zarówno korzystanie z rzeczy, jak i korzystanie z rzeczy oraz pobieranie pożytków. Nadto, nie sposób ustalić czy czynsz leasingowy swoim zakresem nie obejmował także ułamku wartości przedmiotu leasingu. Z treści umowy leasingu przedłożonej przez powódkę nie wynika co swoim zakresem obejmował czynsz leasingowy.
Sąd Apelacyjny podkreślił, że powódka chcąc wykazać wysokość poniesionej szkody przedłożyła jedynie ugodę sądową zawartą z P. A., pismo (...) S.A. oraz ugodę pozasądową zawartą przez P. A. i (...) S.A. Brak jest natomiast w zgromadzonym materiale dowodowym harmonogramu rat leasingowych, na podstawie których możliwym byłoby ustalenie wysokości wszystkich rat, które przypadały po dniu wygaśnięcia umowy (z wyszczególnieniem wysokości czynszów za korzystanie z rzeczy), czy chociażby pisma leasingodawcy, z którego bezspornie wynikałaby wysokość czynszów leasingowych, które powódka zobowiązana była zapłacić wskutek wygaśnięcia umowy. Z umowy leasingu operacyjnego (OH) nr (...)1 z dnia 25 lipca 2011 r. wynika, że czynsz wynosił 1.974,86 zł netto, jednak w ust. 12 umowy wskazano, że na opłaty składa się: czynsz inicjalny, czynsze leasingowe, depozyt gwarancyjny oraz opłaty manipulacyjne, a także opłaty wyrównawcze (...) opłaty manipulacyjne pobierane są zgodnie z obowiązującą tabelą opłat i prowizji. Powódka była zobowiązana do terminowego uiszczania opłat leasingowych (ust. 14). W przypadku utraty, całkowitego zniszczenia lub nienaprawialnego uszkodzenia sprzętu ustalono, iż umowa wygasa (...), zaś leasingobiorca oprócz wymagalnych niezapłaconych płatności wobec leasingodawcy, płaci jednorazowo opłatę z tytułu utraty sprzętu kwotę opłaty ustala się jako różnicę pomiędzy należnościami leasingodawcy a odszkodowaniem uzyskanym przez niego -w przypadku kasacji - wartością pozostałości sprzętu. Należności leasingodawcy stanowią sumę zdyskontowanych czynszów pozostałych do zapłaty, których termin przypadał zgodnie z harmonogramem finansowym po dniu rozwiązania umowy leasingu oraz kwoty wykupu sprzętu netto określonej w umowie. Przedstawiono także sposób obliczenia dyskonta, z zastrzeżeniem, że dyskonto nie dotyczy kwoty wykupu sprzętu (ust. 32).
Sąd Apelacyjny zwrócił uwagę, że z treści umowy leasingu wynika, że powódka poza czynszem leasingowym (bez względu na to czy dotyczył on wyłącznie korzystania z rzeczy, czy też korzystania z rzeczy i pobierania pożytków) obowiązana była ponosić inne opłaty, które z całą pewnością wliczane były do miesięcznych rat leasingowych (opłaty manipulacyjne czy też opłaty wyrównawcze). Oznacza to, że nawet jeśli przyjąć, że wysokość czynszów leasingowych za korzystanie z rzeczy wynosiła 1.974,86 zł miesięcznie, to niezaprzeczalnie P. A. obowiązany był także do zapłaty innych opłat obciążających powódkę. Co z kolei przy braku szczegółowego harmonogramu spłat czyni niemożliwym ustalenie w jakiej wysokości zobowiązanie dotyczyło wyłącznie czynszów leasingowych. Nie można także pominąć, że na mocy umowy leasingowej, w sytuacji całkowitego zniszczenia rzeczy powódka obowiązana była zapłacić „opłatę z tytułu utraty sprzętu", której wysokość ustalana była - w przypadku kasacji - na podstawie wartości pozostałości sprzętu, zaś materiał dowodowy nie pozwala przyjąć, że wysokość pozostałości sprzętu nie przedstawiała żadnej wartości. Ustalenie odszkodowania umownego odnosiło się do sumy zdyskontowanych czynszów pozostałych do zapłaty, których termin przypadał zgodnie z harmonogramem finansowym po dniu rozwiązania umowy leasingu oraz kwoty wykupu sprzętu netto określonej w umowie. Powódka nie przedstawiła harmonogramu finansowego, co czyni niemożliwym ustalenie poszczególności należności leasingodawcy.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego ustaleń co do czynszów leasingowych, które stały się wymagalne wskutek wygaśnięcia umowy, nie sposób czynić także na podstawie ugody pozasądowej zawartej przez P. A. oraz (...) S.A. (leasingodawcę) w dniu 29 maja 2013 r. Z dokumentu tego wynika, że przedmiotem ugody było określenie terminu i wysokości spłaty wierzytelności wynikających z umowy leasingu nr (...) przelanych przez (...) S.A. na podstawie art. 509 k.c. oraz warunków ogólnych ww. umowy leasingu na rzecz (...) S.A. Wysokość zobowiązania określono na kwotę 74.302,30 zł. Jednak, z dokumentu tego w żadnej mierze nie wynika jaka część wskazanego zobowiązania powstała wskutek wygaśnięcia umowy i jaka część dotyczy czynszów leasingowych za korzystanie z rzeczy. Zawarte w ugodzie sformułowanie „wierzytelności wynikające z umowy" jest tak wysoce ogólne, że może swoim zakresem obejmować także raty (w tym róże opłaty), które powódka była obowiązana zapłacić przed wygaśnięciem umowy. Nie można również pominąć, że w ugodzie tej odwołano się do warunków ogólnych umowy leasingu, których powódka nie przedłożyła w niniejszej.
Sąd Apelacyjny nie zakwestionował ustaleń, iż P. A. spłacił jako poręczyciel powódki zobowiązanie w łącznej kwocie 74.302,30 zł wynikające z rozwiązanej umowy leasingu nr (...) i wywiązaniem się z warunków ugody zawartej w dniu 29 maja 2013 r., albowiem taki wniosek można wyprowadzić chociażby z pisma (...) S.A. z dnia 15 maja 2015 r. Niemniej, nie jest możliwym jednoznaczne ustalenie, w jakiej części zobowiązanie to dotyczyło czynszów leasingowych, co do których obowiązek zapłaty powstał wskutek wygaśnięcia umowy. Odpowiedzi na to zagadnienie nie dostarcza także analiza ugody sądowej zawartej przed Sądem Rejonowym w Gryfinie w dniu 24 lutego 2016 r., I Co 1295/15, pomiędzy (...) Sp. z o.o. z siedzibą w G. z P. A.. Dostrzec bowiem należy, iż na mocy rzeczonej ugody powódka zobowiązała się zapłacić w terminie 30 dni tytułem roszczeń określonych we wniosku o zawezwanie do próby ugodowej złożonego w niniejszej sprawie kwotę 74.302 zł. Sformułowanie zawarte w ugodzie obliguje do poczynienia określonych ustaleń na podstawie wniosku o zawezwanie do próby ugodowej, którego również powódka nie przedstawia w rozpoznawanej sprawie.
Wszystkie powyżej przedstawione okoliczności, zdaniem Sądu Apelacyjnego, poddają pod wątpliwość czy kwota 74.302,30 zł - bezspornie uiszczona przez P. A. jako poręczyciela powódki - odpowiada wyłącznie sumie czynszów leasingowych, które powódka obowiązana była zapłacić wskutek zniszczenia rzeczy i wygaśnięcia umowy leasingu, czy też obejmuje inne należności (opłaty, czynsze wymagalne przed wygaśnięciem umowy, odszkodowanie umowne). Z tego też względu - jakkolwiek stanowisko powódki co do powstania szkody w jej majątku było prawidłowe co do zasady - roszczenie nie mogło zostać uwzględnione, wobec braku wykazania wysokości szkody.
Sąd Apelacyjny zajął stanowisko, że w świetle powyższych ustaleń czynienie rozważań co do związku przyczynowo - skutkowego jest zbędne. Na marginesie wskazał jednak, że istnieje związek przyczynowy pomiędzy działaniem polegającym na niewłaściwie wykonanym przeglądzie instalacji elektrycznej a szkodą polegającą na stracie równej pasywom w postaci wymagalnego zobowiązania do zapłacenia wszystkich rat - w części dotyczącej czynszu leasingowego. Pozwany jako przedsiębiorca (i specjalista) winien co najmniej godzić się, że wskutek nienależytego wykonania umowy może dojść do awarii instalacji elektrycznej, prowadzącej z kolei do samozapłonu i w związku z tym powódka będzie pozbawiona możliwości korzystania z rzeczy, przy jednoczesnym obowiązku uiszczenia czynszu z tytułu korzystania z rzeczy.
Sąd Apelacyjny nie zgodził się ze stroną powodową, która podnosiła że szkoda powstała w jej majątku przejawia się także utratą przyszłych aktywów spółki, a dokładniej brakiem możliwości wykupienia przedmiotu leasingu. W kontekście powyższego rację ma strona pozwana, że nie sposób a priori przyjąć, że powódka po wygaśnięciu umowy (wobec spłaty zobowiązania) wykupiłaby przedmiot leasingu. Słusznie w tym zakresie odwołano się do trudnej sytuacji majątkowej powódki. Sytuacja finansowa poddaje pod wątpliwość czy powódka uiściłaby wszystkie raty leasingowe, a następnie wykupiła przedmiot leasingu. Jednak, nawet jeśli przyjąć, że doszłoby do wygaśnięcia umowy leasingu - wobec spłaty zobowiązań - oraz wykupienia przedmiotu leasingowego, to z całą pewnością majątek powódki nie uległby zwiększeniu o wartość wózka widłowego w dniu 14 stycznia 2012 r. Umowa leasingu została zawarta na 36 miesięcy, zaś od dnia otrzymania sprzętu przez powódkę do dnia zdarzenia wywołującego szkodę w majątku powódki upłynęło zaledwie 6 miesięcy. Zatem przedmiot leasingu byłby eksploatowany przez powódkę przez następne 30 miesięcy. Nie sposób zatem przyjąć, że wartość wózka widłowego przedstawiałaby dokładnie taką samą wartość jak w dniu 14 stycznia 2012 r. Z niekwestionowanych ustaleń Sądu Okręgowego wynika, że maszyna ulegała bardzo częstym awariom, co z kolei pozwala przyjąć, iż wartość wózka widłowego ulegałaby zmianom. Nadto, wobec dalszego korzystania z rzeczy, wartość wózka widłowego należałoby ustalić po dokonaniu potrąceń amortyzacyjnych. Jednak strona powodowa nie naprowadziła żadnych dowodów, w oparciu o które możliwym byłoby ustalenie wartości wózka widłowego na dzień zakończenia umowy leasingu. Z tych też względów Sąd Apelacyjny uznał za błędne stanowisko Sądu Okręgowego, że ustalony w opinii biegłego sądowego M. M. wzrost wartości maszyny o kwotę 15.520 zł przedstawia rzeczywistą szkodę powódki. Trafna jest bowiem konstatacja pozwanego, że powódka nabyłaby po zakończeniu trwania okresu leasingu użytkowaną ładowarkę, w związku z czym na dzień przeniesienia własności wzrost wartości ładowarki byłby niższy.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego nie jest też tak, że szkodą w rozumieniu przywołanych uprzednio przepisów, jest suma wydatków i nakładów jakie poczyniła powódka w związku z naprawami wózka widłowego. W tym zakresie podzielił stanowisko Sądu I instancji, że większość napraw była naprawami bieżącymi, eksploatacyjnymi. Normalnym następstwem korzystania z określonej rzeczy zarówno nowej jak i używanej jest jej zużycie, co z kolei powoduje konieczność dokonywania określonych napraw. W związku z czym nie sposób uznać, że potrzeba poniesienia nakładów na rzecz jest szkodą, za którą odpowiedzialność ponosi pozwany.
Reasumując, Sąd Apelacyjny przyjął że jakkolwiek powódka zdołała wykazać zasadę odpowiedzialności pozwanego w zakresie konieczności uiszczenia wymagalnych czynszów leasingowych (za korzystanie z rzeczy), to nie zdołała w sposób niebudzący wątpliwości wykazać wysokości tak określonej szkody. W pozostałym zakresie stanowisko powódki okazało się niezasadne i nie mogło prowadzić do wydania orzeczenia w postulowanym przez powódkę kierunku.
Od wyroku Sądu Apelacyjnego skargę kasacyjną wniosła strona powodowa. Po rozpoznaniu tej skargi, wyrokiem z dnia 5 listopada 2020 roku, sygnatura akt II CSK 20/19 Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i sprawę przekazał Sądowi Apelacyjnemu w Szczecinie do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego.
Sąd Najwyższy zaakcentował, że postępowanie apelacyjne jest dalszym ciągiem merytorycznego rozpoznania sprawy. W przedstawionej wyżej sytuacji, skoro Sąd Apelacyjny uznał, że powodowa spółka wykazała odpowiedzialność kontraktową pozwanego co do zasady, zaś jedyną przeszkodą okazało się nie dość dokładne określenie przez powoda zakresu szkody, stosownie do przyjętej przez Sąd Apelacyjny koncepcji rozstrzygnięcia, nieznanej przecież a priori powodowi, to należy przyjąć, iż Sąd Apelacyjny powinien był poinformować powódkę o potrzebie precyzyjnego przedstawienia, jakie należności składają się na dochodzoną kwotę 74 302 zł, w szczególności, jaka jej część jest ekwiwalentem za korzystanie z wózka, niemożliwe wskutek jego zniszczenia. Naruszenie przez Sąd Apelacyjny tej powinności doprowadziło zatem do wydania wyroku z uchybieniem art. 471 k.c. w zw. z art. 361 § 2 k.c. ze względu na wskazany wyżej brak ustaleń faktycznych, dotyczących zakresu szkody w sposób rozumiany przez Sąd Apelacyjny, ale niezakomunikowany powodowej spółce przed wydaniem orzeczenia.
Niezależnie od powyższego Sąd Najwyższy wskazał, że kwestia, co stanowi szkodę powodowej spółki, rozumianą jako uszczerbek majątkowy poniesiony przez spółkę w normalnym związku z nienależytym wykonaniem przez pozwanego zleconej mu usługi dotyczącej instalacji elektrycznej wózka i konsekwencji jego pożaru, została niejednolicie oceniona przez oba sądy meriti. Zdaniem Sądu Najwyższego zniszczenie maszyny wskutek pożaru pociągnęło za sobą z jednej strony niemożność dalszego korzystania ze sprzętu przez czas pozostały do upływu okresu, na który umowa leasingu została zawarta oraz niemożność ewentualnego jego wykupu przez spółkę po upływie okresu umowy leasingu, a z drugiej strony obciążenie powodowej spółki jednorazową opłatą z tytułu utraty sprzętu, stanowiącą, zgodnie z umową leasingu, różnicę między należnościami leasingodawcy (sumą zdyskontowanych czynszów pozostałych do zapłaty, których termin płatności przypadał zgodnie z harmonogramem finansowym po dniu wygaśnięcia umowy leasingu oraz kwoty wykupu sprzętu netto określonej w umowie leasingu), a odszkodowaniem uzyskanym przez leasingodawcę w związku z utratą, zniszczeniem lub nienaprawialnym uszkodzeniem sprzętu oraz - w przypadku kasacji - wartością pozostałości sprzętu.
Sąd Najwyższy odnotował, że w sprawie wskazano jedynie ogólnie, że leasingodawca nie otrzymał odszkodowania za spalony sprzęt od ubezpieczyciela tego sprzętu, ale nie wiadomo dokładnie, a przynajmniej nie ma szczegółowszych ustaleń w podstawie faktycznej zaskarżonego kasacyjnie wyroku, z jakich przyczyn i kogo obciążających, a także czy uprawniony z umowy ubezpieczenia przedsięwziął jakieś działania wobec ubezpieczyciela w tej sprawie. Nie ma także ustaleń, czy pozostałość sprzętu miała jakąkolwiek wartość. Ma to znaczenie dla rozliczeń między powodową spółką i leasingodawcą, rzutujących także na zakres zobowiązania pozwanego (i jego ubezpieczyciela z umowy OC przedsiębiorców) wobec powodowej spółki. Zgodnie z art. 709 5 § 3 k.c, jeśli umowa leasingu wygasła z przyczyn określonych w § 1, finansujący może żądać od korzystającego natychmiastowego zapłacenia wszystkich przewidzianych w umowie a niezapłaconych rat, pomniejszonych o korzyści, jakie finansujący uzyskał wskutek ich zapłaty przed umówionym terminem i wygaśnięcia umowy leasingu oraz z tytułu ubezpieczenia rzeczy, a także naprawienia szkody. Podobne uregulowanie zawarte zostało w ustępie 32 umowy leasingu, wyznaczając rzeczywisty zakres zobowiązania powodowej Spółki wobec leasingodawcy. Nie jest zatem obojętne, czy i w jakiej części, przysługująca leasingodawcy od powodowej Spółki, opłata z tytułu utraty sprzętu powinna była lub też mogła podlegać obniżeniu na zasadzie compensatio lucri cum damno, przykładowo o kwotę odszkodowania uzyskaną od ubezpieczyciela, a z jakich przyczyn i kogo obciążających, do tego nie doszło. Podsumowując, Sąd Najwyższy wskazał że szkodę pozostającą w związku przyczynowym z pożarem wózka widłowego stanowią majątkowe konsekwencje dla powodowej spółki wygaśnięcia umowy leasingu przed upływem okresu, na który umowa ta została zawarta. Polega ona na niemożności dalszego korzystania przez Spółkę przez czas pozostały do upływu umowy, z przedmiotowego wózka widłowego w celu, dla którego został on wzięty w leasing, przy jednoczesnym powstaniu po stronie spółki pasywów w postaci wymagalnego zobowiązania wobec leasingodawcy do zapłaty na jego rzecz opłaty z tytułu utraty sprzętu, obliczonej zgodnie z art. 709 5 § 3 k.c. i pkt 32 umowy leasingu, z uwzględnieniem wyżej przedstawionych uwag.
Sąd Najwyższy wskazał, że w skardze kasacyjnej zarzucono także naruszenie art. 471 k.c. w zw. z art. 361 § 2 k.c. polegające na oddaleniu apelacji powodowej spółki w części kwestionującej oddalenie powództwa o zasądzenie kwoty 83 561,83 zł, stanowiącej sumę wydatków na naprawy leasingowanej maszyny. W uzasadnieniu zaskarżonego kasacyjnie wyroku Sąd Apelacyjny odniósł się do tej kwestii w jednym zdaniu, wskazując lakonicznie, że większość napraw miała charakter bieżący, eksploatacyjny, w związku czym nie sposób uznać, że potrzeba poniesienia nakładów na rzecz jest szkodą, za którą odpowiedzialność ponosi pozwany. Skrótowość tego wywodu, niepoparta jakimikolwiek pogłębionymi rozważaniami odnoszącymi się do ustaleń faktycznych, twierdzeń i argumentów powodowej spółki, uniemożliwia odniesienie się przez Sąd Najwyższy do zarzutu skarżącego; kwestia ta wymaga zatem ponownego dogłębnego i należycie umotywowanego rozpoznania przez Sąd drugiej instancji.
Zarządzeniem z dnia 13 kwietnia 2021 roku (k. 707) Przewodniczący w Sądzie Apelacyjnym w Szczecinie zobowiązał pełnomocników obu stron do złożenia pism przygotowawczych, zawierających ich aktualne stanowiska procesowego w kontekście treści wyroku Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 2020 r., w terminie 14 dni, pod rygorem przyjęcia, że wnoszą jak dotychczas, a dodatkowo pełnomocnika powódki do wyjaśnienia w tym piśmie, jakie należności składają się na dochodzoną kwotę 74.302 zł., w szczególności jaka jej część jest ekwiwalentem za korzystanie z przedmiotowego wózka, niemożliwe wskutek jego zniszczenia, a także przedstawienia twierdzeń i dowodów na okoliczność czynności podjętych przez leasingodawcę w stosunku do ubezpieczyciela wózka w związku z jego spaleniem (ewentualnie dotyczących przyczyn nie podjęcia takich czynności) i wysokości uzyskanego z tego tytułu odszkodowania przez ten podmiot, pod rygorem pominięcia twierdzeń i dowodów zgłoszonych z uchybieniem wyznaczonego terminu.
W piśmie z dnia 28 kwietnia 2021 roku (k. 711-713v) pozwany podtrzymał dotychczasowe stanowisko w sprawie.
W piśmie z dnia 29 kwietnia 2021 roku (k. 715-720) powódka podtrzymała dotychczasowe stanowisko w sprawie. Odnosząc się do wyroku Sądu Najwyższego wskazała, że w związku ze spaleniem wózka widłowego nie doszło do wypłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela. Nie ma zatem podstaw do obniżenia opłaty z tytułu utraty sprzętu o odszkodowanie, albowiem to nigdy nie zostało wypłacone. Spalony wózek widłowy nie przedstawiał żadnej wartości, toteż nie było podstaw do obniżenia opłaty o jego wartość. Powódka wyjaśniła, że na opłatę poniesioną z tytułu utraty leasingowanego sprzętu, złożyły się następujące należności:
1. 58 971,62 zł sumy czynszów przypadających do zapłaty po dniu rozwiązania umowy, zdyskontowanej i powiększonej o kwotę równą cenie sprzedaży sprzętu przewidzianej w umowie leasingowej,
2. 11 794,32 zł opłaty manipulacyjnej tytułem kosztów windykacji (20% kwoty z pkt 1),
3. 3 536,36 zł wynagrodzenia nabywcy wierzytelności od (...) S.A. ( firmy (...)).
Powódka wniosła także o przeprowadzenie dowodów z dokumentów oraz z opinii biegłego z zakresu księgowości i rachunkowości na okoliczność ustalenia, jaka część opłaty jest ekwiwalentem za korzystanie z przedmiotowego wózka.
Zarządzeniem z dnia 6 maja 2021 roku (k. 730) przewodniczący zobowiązał pełnomocnika pozwanego do złożenia w terminie 14 dni pisma przygotowawczego zawierającego stanowisko pozwanego w zakresie twierdzeń i wniosków dowodowych zgłoszonych przez pełnomocnika powódki w piśmie procesowym z dnia 29 kwietnia 2021 r., pod rygorem pominięcia twierdzeń, wniosków i zarzutów zgłoszonych z uchybieniem w/w terminu.
W piśmie z dnia 26 maja 2021 roku (k. 733-734) pozwany podtrzymał dotychczasowe stanowisko w sprawie. W odniesieniu do wskazania przez powódkę, co składa się na kwotę 74 302 zł pozwany podniósł, iż jest to nowa podstawa faktyczna powództwa.
Na rozprawie apelacyjnej w dniu 18 listopada 2021 roku (k. 758-758v) strony podtrzymały dotychczasowe stanowiska. Sąd Apelacyjny dopuścił dowody z dokumentów objętych wnioskami dowodowymi powoda zgłoszonymi w piśmie procesowym z dnia 29 lipca 2021 roku (k. 745-747), a znajdujących się w kopercie na k. 757 na okoliczności tam wskazane; pominął natomiast wniosek powoda o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego.
Sąd Apelacyjny dodatkowo ustalił
Zakres prac zleconych pozwanemu przez powódkę obejmował przygotowanie wózka M. do rejestracji w Urzędzie Dozoru Technicznego.
Dowód:
- -
-
oświadczenie pozwanego z dnia 29 lutego 2012 roku (k. 721).
W związku z rozwiązaniem umowy leasingu operacyjnego nr (...) po stronie powódki powstał obowiązek uiszczenia na rzecz leasingodawcy kwoty 70 765,94 złotych, w tym:
1. 58 971,62 zł kwoty czynszów przypadających do zapłaty po dniu rozwiązania umowy, zdyskontowanych według zasad określonych w warunkach umowy, powiększonej o kwotę równą cenie sprzedaży sprzętu przewidzianej w umowie,
2. 11 794,32 zł opłaty manipulacyjnej z tytułu kosztów windykacji, wynoszącej 20% kwoty z pkt 1.
Dowód:
- -
-
informacja dot. rozliczenia umowy leasingu z dnia 19 lutego 2013 roku (k. 722).
(...) sp. z o.o. wystąpiła przeciwko leasingodawcy: (...) S.A. o zapłatę kwoty 72 000 zł wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia 15 marca 2013 roku do dnia zapłaty, tytułem odszkodowania w związku z nieprawidłowym zakresem ubezpieczenia oddanej w leasing ładowarki teleskopowej M. (...). Wyrokiem z dnia 26 czerwca 2014 roku, sygnatura akt IV GC 134/14 Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Fabrycznej we Wrocławiu IV Wydział Gospodarczy oddalił powództwo w całości. Sąd Rejonowy ustalił między innymi, że ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania za spaloną ładowarkę, ponieważ nie posiadała ona pozytywnej decyzji Urzędu Dozoru Technicznego zezwalającej na jej eksploatację. Zdaniem Sądu Rejonowego pozwana wykonała swoje zobowiązanie do ubezpieczenia przedmiotu leasingu. Apelacja powoda od wyroku Sądu Rejonowego została oddalona wyrokiem Sądu Okręgowego we Wrocławiu X Wydział Gospodarczy z dnia 18 grudnia 2014 roku, sygnatura akt X Ga 441/14. Od wyroku Sądu Okręgowego powódka wywiodła skargę kasacyjną, ale Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia jej do rozpoznania.
Dowód:
- -
-
pozew z dnia 6 czerwca 2013 roku (koperta k. 757)
- -
-
wyrok Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Fabrycznej we Wrocławiu z dnia 26 czerwca 2014 roku, sygnatura akt IV GC 134/14 z uzasadnieniem (koperta k. 757)
- -
-
wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu z dnia 18 grudnia 2014 roku, sygnatura akt X Ga 441/14 z uzasadnieniem (koperta k. 757)
- -
-
postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2015 roku, sygnatura akt V CSK 340/15 z uzasadnieniem (koperta k. 757)
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.
Apelacja wywiedziona przez powódkę okazała się uzasadniona w części, stosownie do art. 386 § 1 k,p.c, skutkując zmianą zaskarżonego wyroku i orzeczeniem przez sąd odwoławczy co do istoty sprawy. W pozostałym zakresie apelacja powódki okazała się bezzasadna i jako taka zgodnie z art. 385 k.p.c. została oddalona. Z kolei apelację pozwanego sąd odwoławczy oddalił jako bezzasadną w całości.
Sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (tak uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego – zasada prawna z 31.01.2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008 nr 6 poz. 55, Prok.i Pr.-wkł. 2009/6/60, LEX nr 341125). Czyniąc zadość powyższym obowiązkom, Sąd Apelacyjny rozpoznał ponownie merytorycznie całą sprawę w granicach zaskarżenia, w ramach ustalonego stanu faktycznego stosując przy tym z urzędu właściwe prawo materialne. Podkreślić jednak warto, że z art. 378 § 1 kpc wynika konieczność odrębnego omówienia w uzasadnieniu wyroku każdego argumentu podniesionego w apelacji. Wystarczy, jeśli sąd drugiej instancji odniesie się do zarzutów i wniosków w sposób wskazujący na to, że zostały one przez sąd drugiej instancji w całości rozważone przed wydaniem rozstrzygnięcia (vide postanowienie Sądu Najwyższego z 11.02.2021 r., I CSK 709/20, LEX nr 3120594 i powołane tam orzecznictwo). Na podstawie art. 391 § 1 kpc w postępowaniu apelacyjnym znajduje swoje odpowiednie zastosowanie przepis § 2 art. 327 1 kpc, według którego uzasadnienie wyroku sporządza się w sposób zwięzły (tak T. Wiśniewski [red.] Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom. II. Artykuły 367–505[39], Warszawa 2021, art. 387). Sąd obowiązany zamieścić w swoim uzasadnieniu wyłącznie takie elementy, które ze względu na treść apelacji i zakres rozpoznania są potrzebne do rozstrzygnięcia sprawy. Nie ma natomiast obowiązku wyrażania szczegółowego stanowiska co do wszystkich poglądów prezentowanych przez strony, jeżeli nie mają one istotnego znaczenia dla tego rozstrzygnięcia (zob. wyroki SA w Szczecinie z 19.01.2021 r., I ACa 505/19, LEX nr 3184013; z 14.03.2019 r., I ACa 795/18, LEX nr 2668040; z 4.07.2018 r., I ACa 638/17, LEX nr 2549912 i z 30.05.2018 r., I AGa 115/18, LEX nr 2529544, a także wyrok SN z 29.10.1998 r., II UKN 282/98, OSNP 1999, nr 23, poz. 758, LEX nr 38240).
Na wstępie Sąd Apelacyjny aprobuje ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego i zgodnie z art. 387 § 2 1 pkt 1 kpc czyni je częścią uzasadnienia własnego wyroku. Ustalenia te nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Zarzuty powódki zakwalifikowane przez nią jako prawnoprocesowe (k. 555) w rzeczywistości dotykały przede wszystkim kwestii materialnoprawnych. Z kolei oparte na twierdzeniach o naruszeniu art. 233 § kpc zarzuty pozwanego (k. 544-545) okazały się w zasadniczej części bezzasadne. Pozwany nie zdołał bowiem wykazać, że Sąd Okręgowy przy ocenie dowodów rażąco naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego. Samo zaś przekonanie skarżącego o innej wadze poszczególnych dowodów i powinności ich odmiennej oceny nie jest wystarczające dla podważenia dokonanych ustaleń faktycznych (zob. przykładowo wyrok SA w Poznaniu z 16.03.2022 r., I ACa 825/20, LEX nr 3342462; wyrok SA w Lublinie z 5.10.2021 r., I AGa 58/21, LEX nr 3254188; wyrok SA w Krakowie z 8.04.2021 roku, I ACa 347/20, LEX nr 3208960; wyrok SA w Lublinie z 10.02.2021 roku, III AUa 594/20, LEX nr 3147545; wyrok SA w Poznaniu z 29.12.2020 roku, I ACa 582/19, LEX nr 3147184; wyrok SA w Gdańsku z 16.09.2020 roku, V ACa 240/20, LEX nr 3102187; wyrok SA w Warszawie z 23.06.2020 roku, V ACa 690/19, LEX nr 3102845; wyrok SA w Gdańsku z 28.10.2019 roku, I ACa 216/19, LEX nr 3208618 czy wyrok SA w Katowicach z 25.04.2019 r., I ACa 863/18, LEX nr 2679796). Spośród zarzutów pozwanego uzasadniony okazał się jedynie zarzut I lit. b myślnik czwarty (k. 545), dotyczący błędnego przyjęcia, że ustalony w opinii biegłego sądowego M. M. wzrost wartości ładowarki w kwocie 15 520 zł stanowi rzeczywistą szkodę powódki. Zarzut ten jednak odnosił się do prawa materialnego (dokładniej art. 361 § 2 k.c.), a nie ustaleń faktycznych sensu stricto.
Sąd Apelacyjny podziela również w całości zawartą w uzasadnieniu swojego (uchylonego następnie przez Sąd Najwyższy) wyroku z dnia 13 września 2018 roku, sygnatura akt I AGa 159/18 (k. 603-603v) ocenę dotyczącą charakteru prawnego roszczenia powódki i odpowiedzialności pozwanego co do zasady (k. 616-617v). I tak, powódka domagała się od pozwanego odszkodowania za nienależyte wykonanie umowy o świadczenie usług (art. 471 k.c. w zw. z art. 750 w zw. z art. 734 § 1 k.c.). W świetle art. 471 k.c. przesłankami odpowiedzialności kontraktowej są [1] szkoda, [2] niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania przez dłużnika, z zastrzeżeniem wyłączenia okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi oraz [3] adekwatny związek przyczynowy pomiędzy niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zobowiązania a szkodą. Cechą charakterystyczną odpowiedzialności na podstawie art. 471 k.c. jest domniemanie winy dłużnika. To dłużnik musi zatem wykazać, że przyczyna niewykonania bądź nienależytego wykonania zobowiązania nie leży po jego stronie (tak M. Gutowski [red.], Kodeks cywilny. Tom II. Komentarz. Art. 353–626. Wyd. 3, Warszawa 2022, zob. uwagi do art. 471 nb. 10 i 49)
Dokładne odtworzenie zakresu obowiązków pozwanego utrudnia fakt zawarcia przez strony umowy w formie ustnej. Zgromadzone w sprawie dowody wskazują jednak, że pozwany miał między innymi wykonać przegląd instalacji elektrycznej wózka (ładowarki) M.. Dowodzi tego treść wystawionej przez pozwanego faktury VAT nr (...) z dnia 28 listopada 2011 roku (k. 38-39), w której wśród wykonanych usług wymieniono właśnie przegląd instalacji elektrycznej. Z oświadczenia pozwanego z dnia 29 lutego 2012 roku (k. 721) wynika zresztą, że powódka zleciła mu wykonanie prac związanych z przygotowaniem wózka do rejestracji w Urzędzie Dozoru Technicznego. Nielogicznym byłoby przyjęcie, że pozwany przygotowując sprzęt do rejestracji nie miał obowiązku dokonania kompleksowego przeglądu instalacji elektrycznej i usunięcia stwierdzonych usterek. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwala przyjąć, jak to czynił pozwany na s. 2 swojej apelacji (k. 544), że jego obowiązkiem było jedynie dokonywanie bieżących napraw ładowarki.
Umowa o świadczenie usług jest umową starannego działania, a nie umową rezultatu. W odróżnieniu od umowy o dzieło, przyjmujący zamówienie w umowie zlecenia (umowie o świadczenie usług) nie bierze więc na siebie ryzyka pomyślnego wyniku spełnianej czynności. Jego odpowiedzialność za właściwe wykonanie umowy oparta jest na zasadzie starannego działania (vide wyroki SN z 2.09.2020 r., I UK 96/19, LEX nr 3071517; z 22.11.2018 r., II UK 362/17, LEX nr 2580537 czy z 27.09.2018 r., III UK 139/17, LEX nr 2558702). Co istotne, w odniesieniu do pozwanego należytą staranność w zakresie prowadzonej przez niego działalności gospodarczej zgodnie z art. 355 § 2 k.c. należy określać przy uwzględnieniu zawodowego charakteru tej działalności. Obok fachowych kwalifikacji, od przedsiębiorcy (profesjonalisty) wymaga się zwiększonego zaangażowania w podjęte działania. Uprawnione jest więc odwołanie się do ogólnego modelu należytej staranności także w profesjonalnym obrocie handlowym jako wzorca starannego przedsiębiorcy. Wzorzec taki musi uwzględniać szczególną zdolność przewidywania, zapobiegliwość i rzetelność (sumienność) w sposobie działania profesjonalisty oraz duże wymagania w zakresie jego wiedzy i umiejętności praktycznych (fachowość).
Z opinii biegłego sądowego w zakresie mechaniki, budowy, eksploatacji i oceny maszyn i urządzeń przemysłowych P. P. (2) z dnia 16 marca 2017 roku wynika (s. 24 opinii, k. 396v) że naprawiając instalację elektryczną ładowarki pozwany usuwał skutki, lecz nie szukał przyczyn powstałych uszkodzeń. Eksploatacja maszyny z niesprawnym rozrusznikiem nieuchronnie prowadziła do zaistnienia pożaru (s. 26 opinii, k. 398v). Z kolei z opinii biegłego sądowego z zakresu przyczyn powstawania i rozprzestrzeniania pożarów i innych miejscowych zagrożeń W. J. (1) z dnia 27 lutego 2017 roku wynika, że najbardziej prawdopodobną przyczyną powstania pożaru było przeciążenie instalacji elektrycznej silnoprądowej rozrusznika lub w jego okolicach (s. 4 opinii, k. 380). Opinia biegłego podlega ocenie tak jak każdy inny środek dowodowy, z tym że specyficzne są kryteria oceny opinii: poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania sformułowanego stanowiska, stopień stanowczości wyrażonych w niej ocen, zgodność z zasadami logiki i wiedzy powszechnej (vide wyrok SA w Szczecinie z 19.11.2020 r., I AGa 2/20, LEX nr 3127273 czy wyrok Sądu Najwyższego z 12.02.2015 r., IV CSK 275/14, LEX nr 1651019). Sąd Apelacyjny zastosował powyższe kryteria w niniejszej sprawie, nie doszukując się jednak w żadnej ze sporządzonych opinii niejasności, niepełności, niespójności lub innych wad dyskwalifikujących ich przydatność.
W powyższym kontekście wydaje się oczywistym, że skoro pozwany dokonując przeglądu instalacji elektrycznej nie dopatrzył się niesprawnej instalacji zasilania czy też rozrusznika (co z kolei było przyczyną powstania pożaru) to oznacza, że nie wypełnił wymogu szczególnej staranności jaki obowiązuje przedsiębiorcę. Zarzuty I lit. b myślnik drugi oraz I lit. c apelacji pozwanego (k. 544-545), jako mające charakter dowolnej polemiki z tą oceną, nie zasługiwały na podzielenie. Ziściła się zatem pierwsza przesłanka odpowiedzialności odszkodowawczej z art. 471 kc, to jest nienależyte wykonanie zobowiązania przez pozwanego.
W dalszej kolejności należało zbadać wysokość poniesionej przez powódkę szkody. Powódka dochodziła od pozwanego zapłaty kwoty 157 863,83 zł, w tym 74 302 zł stanowiących jej zobowiązanie wobec P. A., który jako poręczyciel spłacił zobowiązania powódki wobec leasingodawcy oraz 83 561,83 zł, na którą to kwotę powódka oszacowała podwyższenie wartości ładowarki wskutek poniesionych na nią nakładów (s. 7 pozwu, k. 8).
W uzasadnieniu (uchylającego poprzednie rozstrzygnięcie Sądu Apelacyjnego) wyroku z dnia 5 listopada 2020 roku, sygnatura akt II CSK 20/19 (s. 8, k. 696v) Sąd Najwyższy wskazał, że skoro na przeszkodzie uwzględnieniu żądania stało jedynie nie dość dokładne określenie przez powoda zakresu szkody, to należało poinformować powódkę o potrzebie precyzyjnego przedstawienia, jakie należności składają się na dochodzona kwotę 74 302 zł, w szczególności, jaka jej część jest ekwiwalentem za korzystanie z wózka, niemożliwe wskutek jego zniszczenia.
Mając powyższe na uwadze, zarządzeniem z dnia 13 kwietnia 2021 roku (k. 707) przewodniczący zobowiązał pełnomocnika powódki do przedstawienia wskazanych przez Sąd Najwyższy wyjaśnień. W odpowiedzi powódka na s. 4 pisma z dnia 29 kwietnia 2021 roku (k. 718) wskazał, że na poniesioną przez nią opłatę z tytułu utraty leasingowanego sprzętu w wysokości 74 302 zł złożyły się:
1. 58 971,62 zł sumy czynszów przypadających do zapłaty po dniu rozwiązania umowy, zdyskontowanej i powiększonej o kwotę równą cenie sprzedaży sprzętu przewidzianej w umowie leasingowej,
2. 11 794,32 zł opłaty manipulacyjnej tytułem kosztów windykacji (20% kwoty z pkt 1),
3. 3 536,36 zł wynagrodzenia nabywcy wierzytelności od (...) S.A.
Dokonując analizy tak przedstawionych składników roszczenia, Sąd Apelacyjny miał na względzie wiążące go stanowisko Sądu Najwyższego, że szkodę pozostającą w związku przyczynowym z pożarem wózka widłowego stanowią majątkowe konsekwencje dla powodowej spółki wygaśnięcia umowy leasingu przed upływem okresu, na który umowa ta została zawarta. Polega ona na niemożności dalszego korzystania przez spółkę przez czas pozostały do upływu umowy, z przedmiotowego wózka widłowego w celu, dla którego został on wzięty w leasing, przy jednoczesnym powstaniu po stronie spółki pasywów w postaci wymagalnego zobowiązania wobec leasingodawcy do zapłaty na jego rzecz opłaty z tytułu utraty sprzętu, obliczonej zgodnie z art. 709 5 § 3 k.c. i pkt 32 umowy leasingu, z uwzględnieniem uwag przedstawionych przez Sąd Najwyższy (s. 11 uzasadnienia wyroku w sprawie II CSK 20/19, k. 698). Zasadniczo rację miała więc powódka (zarzuty 1 i 5 myślnik pierwszy, k. 555) że jej szkoda nie ogranicza się do przyszłej wartości maszyny z chwili zakończenia umowy leasingu.
Stosownie do art. 7095 § 1 k.c. jeżeli po wydaniu korzystającemu rzecz została utracona z powodu okoliczności, za które finansujący nie ponosi odpowiedzialności, umowa leasingu wygasa. Po wygaśnięciu umowy w tym trybie finansujący może żądać od korzystającego natychmiastowego zapłacenia wszystkich przewidzianych w umowie a niezapłaconych rat, pomniejszonych o korzyści, jakie finansujący uzyskał wskutek ich zapłaty przed umówionym terminem i wygaśnięcia umowy leasingu oraz z tytułu ubezpieczenia rzeczy, a także naprawienia szkody (art. 709 5 § 3 k.c.). Przepis art. 709 5 § 1 k.c. ma charakter imperatywny. W wypadku wygaśnięcia umowy strony mogą wprowadzić pewne modyfikacje sposobu rozliczenia pozostałych do zapłaty rat w stosunku do przewidzianego w art. 709 5 § 3 k.c., ale finansujący musi pomniejszyć ich wartość o korzyści wskazane w tym przepisie (tak wyroki SN z 18.01.2013 r., IV CSK 298/12, LEX nr 1311804 oraz z 28.05.2008 r., II CSK 31/08, LEX nr 494144).
W pkt 32 umowy leasingu operacyjnego (OH) nr (...) z dnia 25 lipca 2011 roku (k. 23-24) strony postanowiły, że w przypadku utraty, całkowitego zniszczenia lub nienaprawialnego uszkodzenia sprzętu umowa wygasa. Rozliczenie finansowe umowy następuje nie wcześniej niż z momentem wypłaty odszkodowania lub też odmowy takiej wypłaty. Z tą chwilą leasingobiorca, oprócz wymagalnych niezapłaconych płatności wobec leasingodawcy, miał zapłacić jednorazowo opłatę z tytułu utraty sprzętu. Kwota opłaty miała być ustalona jako różnica pomiędzy należnościami leasingodawcy a odszkodowaniem uzyskanym przez niego w związku z utratą, zniszczeniem lub nienaprawialnym uszkodzeniem sprzętu oraz - w przypadku kasacji - wartością pozostałości sprzętu. Należności leasingodawcy stanowiły sumę zdyskontowanych czynszów pozostałych do zapłaty, których termin płatności przypadał zgodnie z harmonogramem finansowym po dniu rozwiązania umowy leasingu oraz kwoty wykupu sprzętu netto określonej w umowie leasingu.
Wskazana w piśmie powódki z dnia 29 kwietnia 2021 roku kwota 58 971,62 zł (tytułem sumy czynszów przypadających do zapłaty po dniu rozwiązania umowy, zdyskontowanej i powiększonej o kwotę równą cenie sprzedaży sprzętu przewidzianej w umowie leasingowej) wynika z wystawionej przez finansującego informacji dotyczącej rozliczenia umowy leasingu z dnia 19 lutego 2013 roku (k. 722). Szkoda powódki w tym zakresie - adekwatnie do przedstawionego wyżej stanowiska prawnego - pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z zachowaniem pozwanego. Wskutek uchybień pozwanego powódka miała bowiem obowiązek jednorazowego zapłacenia leasingodawcy wskazanej kwoty, a jednocześnie utraciła możliwość korzystania ze zniszczonego sprzętu. Nie ma przy tym konieczności analizowania, w jaki sposób doszło do obliczenia raty leasingowej (zarzut 3 apelacji powódki, k. 555).
Powyższej kwoty nie można było pomniejszyć o odszkodowanie za utratę rzeczy, ponieważ nie zostało ono nigdy wypłacone. Na s. 10-11 uzasadnienia wyroku w sprawie II CSK 20/19 (k. 697v-698) Sąd Najwyższy odnotował, że w niniejszej sprawie wskazano jedynie ogólnie, że leasingodawca nie otrzymał odszkodowania za spalony sprzęt od ubezpieczyciela. Nie wiadomo jednak dokładnie (a przynajmniej nie ma szczegółowszych ustaleń w podstawie faktycznej zaskarżonego kasacyjnie wyroku), z jakich przyczyn i kogo obciążających, a także czy uprawniony z umowy ubezpieczenia przedsięwziął jakieś działania wobec ubezpieczyciela w tej sprawie. Nie ma także ustaleń, czy pozostałość sprzętu miała jakąkolwiek wartość. Uzupełniając powyższe braki w ustaleniach faktycznych Sąd Apelacyjny przeprowadził dowody ze znajdujące się w kopercie na k. 757 dokumentów z akt sprawy z powództwa (...) sp. z o.o. przeciwko (...) S.A. o zapłatę odszkodowania za nieprawidłowe ubezpieczenie oddanej w leasing ładowarki. W sprawie tej Sąd Rejonowy dla Wrocławia-Fabrycznej we Wrocławiu oddalił powództwo w całości, oceniając że pozwana wykonała swoje zobowiązanie do ubezpieczenia przedmiotu leasingu, a odmowa wypłaty odszkodowania była spowodowana brakiem dopuszczenia ładowarki do eksploatacji przez Urząd Dozoru Technicznego. Apelacja powódki od tego wyroku została oddalona wyrokiem Sądu Okręgowego we Wrocławiu, a Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia do rozpoznania skargi kasacyjnej wywiedzionej przez powódkę. W świetle powyższego, kwestię nieotrzymania przez finansującego odszkodowania za utratę ładowarki uznać należało za dostatecznie wyjaśnioną.
Opłatę z tytułu utraty sprzętu – a co za tym idzie, także odszkodowanie przysługujące powódce od pozwanego – należało jednak pomniejszyć o wartość zniszczonej ładowarki. Na s. 6 pisma z dnia 28 kwietnia 2021 roku (k. 713v) pozwany wskazał, że wartość ta została przez rzeczoznawcę wyceniona na kwotę 6 678,50 zł (7 030 kg x 0,95 zł za 1 kg złomu). Na okoliczność tę pozwany nie naprowadził żadnego dowodu. Przywołany raport LCS z dnia 18 stycznia 2012 roku znajduje się bowiem w aktach sprawy X GC 290/13, a zatem został przez Sąd Okręgowy oddalony (s. 12 protokołu rozprawy z dnia 3 czerwca 2016 roku, k. 306). Wobec braku kontrargumentacji ze strony powódki, Sąd Apelacyjny uznał jednak ten fakt za przyznany zgodnie z art. 230 k.p.c.
Sąd Apelacyjny nie stwierdził natomiast podstaw do zasądzenia na rzecz powódki kwot 11 794,32 zł (opłaty manipulacyjnej tytułem kosztów windykacji) oraz 3 536,36 zł (wynagrodzenia nabywcy wierzytelności od (...) S.A.). Koszty te nie pozostają w adekwatnym związku przyczynowym z naruszeniem, jakiego dopuścił się pozwany (art. 361 § 1 k.c.). Z pkt 32 umowy leasingu (k. 23-24) nie wynika, by powódka była zobowiązana do uiszczenia wskazanych należności z samego tylko tytułu utraty przedmiotu leasingu. Zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy nie daje tym samym podstaw faktycznych do przyjęcia, by koszty windykacji bądź wynagrodzenie nabywcy wierzytelności stanowiły normalne następstwa działania, z którego szkoda wynikła, a którym było nieprawidłowe wykonanie przeglądu i naprawy instalacji elektrycznej ładowarki M. przez pozwanego. Przyczyny obciążenia powódki tego rodzaju należnościami, z braku materiału dowodowego, pozostawać musiały wyłącznie w sferze spekulacji. Ich charakter, a nadto fakt spełnienia świadczeń przez poręczyciela, wskazuje wszakże na to, że były one rezultatem braku spełnienia przez powodową spółkę świadczeń wprost wynikających z umowy leasingu, niezwłocznie po powstaniu stanu ich wymagalności, co skutkowało podjęciem przez leasingodawcę czynności windykacyjnych. Wygenerowane z tego tytułu koszty w żaden sposób nie mogą obciążać pozwanego.
Jako bezzasadne w całości Sąd Apelacyjny ocenił natomiast żądanie zapłaty kwoty 83 561,83 zł. Kwota ta, jak wyraźnie wskazano na s. 7 pozwu (k. 8), miała odpowiadać podwyższeniu wartości ładowarki wskutek wydatków poniesionych przez powódkę. Stanowisko to powódka podtrzymała i rozwinęła w piśmie z dnia 10 lutego 2016 roku (k. 249-250). Co więcej, w piśmie tym jednoznacznie wskazywała, że faktury obrazujące dokonane przez nią wydatki mają wyłącznie charakter poglądowy, bowiem miarodajny dla ustalenie tego roszczenia będzie dowód z opinii biegłego. Wzrost wartości ładowarki okazał się, wskutek przeprowadzenia tego dowodu zdecydowanie niższy. Ze s. 2 opinii biegłego M. M. z dnia 18 grudnia 2017 roku (k. 464) wynika, ze wzrost wartości maszyny wskutek wykonywanych napraw oszacowano na 16 020 zł netto. W ustnej opinii uzupełniającej biegły skorygował tę wartość, wskazując że należy ją obniżyć o łącznie 500 zł (s. 3 protokołu rozprawy z dnia 23 lutego 2018 roku, k. 504). Opinię tę Sąd Okręgowy uznał za miarodajną, a Sąd Apelacyjny nie doszukał się przyczyn, dla których ocena ta miałaby okazać się nietrafna. Idąc wskazanym tokiem rozumowania, należałoby zasądzić na rzecz powódki kwotę 15 520 zł (16 020 zł – 500 zł), co też uczynił w pkt I zaskarżonego wyroku Sąd Okręgowy (k. 508).
Należy jednak mieć na uwadze, że powódka nie była właścicielem zniszczonej ładowarki. Na podstawie umowy leasingu przysługiwało jej jedynie uprawnienie do jej używania. Sam ten fakt nie oznacza jeszcze że wzrost wartości ładowarki jest dla przedmiotowego powództwa irrelewantny. W prawie cywilnym obowiązuje bowiem zasada pełnej kompensacji za uszczerbek o charakterze majątkowym (por. K. Czub [w:] Kodeks cywilny. Komentarz, red. M. Balwicka-Szczyrba, A. Sylwestrzak, Warszawa 2022, teza 21 do art. 361 oraz powołane tamże źródła). Zasadę tę wyraża art. 361 § 2 k.c., w świetle którego naprawienie szkody co do zasady obejmuje nie tylko straty, które poszkodowany poniósł (damnum emergens), ale również korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono (lucrum cessans). Szkoda w postaci lucrum cessans występuje, jeżeli zostanie udowodnione tak duże prawdopodobieństwo osiągnięcia korzyści majątkowej przez poszkodowanego, iż rozsądnie rzecz oceniając można stwierdzić, że poszkodowany na pewno uzyskałby korzyść, gdyby nie wystąpiło zdarzenie, w związku z którym ten skutek był niemożliwy (vide wyrok Sądu Najwyższego z 15.01.2020 r., III PK 200/18, LEX nr 2784747 i powołane w nim orzecznictwo SN). Po zakończeniu umowy leasingu powódce przysługiwałoby prawo nabycia ładowarki (pkt 9 umowy, k. 22 oraz pkt 53 umowy, k. 25). Ze względu na niewielką cenę nabycia (720 złotych netto) przyjąć trzeba, że skorzystanie przez powódkę z możliwości wykupu ładowarki po zakończeniu umowy byłoby (gdyby nie jej zniszczenie wskutek pożaru) wysoce prawdopodobne. W tym stanie rzeczy zarzuty I lit. b myślnik piąty oraz II lit. a-b apelacji pozwanego (k. 545-546) nie zasługiwały na uwzględnienie.
Szkoda powódki w postaci utraconej korzyści, polegająca na utracie możliwości nabycia koparki o zwiększonej wskutek poniesionych nakładów wartości, nie została jednak udowodniona (art. 6 k.c. w zw. z art. 232 zdanie pierwsze k.p.c.). Zawarta przez powódkę umowa leasingu miała obowiązywać 36 miesięcy licząc od daty przekazania sprzętu potwierdzonej protokołem zdawczo-odbiorczym (pkt 1 umowy, k. 22). Ładowarka została wydana powódce w dniu 28 lipca 2011 roku (tak protokół zdawczo-odbiorczy nr (...), k. 27). Umowa powinna zatem obowiązywać do dnia 11 lipca 2014 roku. Ostatnia z napraw wózka została tymczasem zafakturowana w dniu 12 stycznia 2012 roku (vide zestawienie historii napraw stanowiące załącznik do opinii biegłego M. M., k. 474). Pomiędzy wykonaniem ostatniej z napraw a dniem, w którym możliwy stałby się wykup ładowarki przez powódkę (tj. w dniu 12 lipca 2014 roku) musiało upłynąć jeszcze dwa i pół roku. Tymczasem na s. 8 opinii (k. 470) biegły wyróżnił 3 rodzaje kosztów związanych z eksploatacją maszyn i pojazdów (eksploatacyjne, remontowe i modernizacyjne), przy czym koszty eksploatacyjne w zasadzie nie podnoszą wartości sprzętu, a koszty remontowe i modernizacyjne są podstawą do podwyższania wartości o ile zostały wykonane w okresie nie dłuższym niż 6-12 miesięcy od wyceny. Słusznie zatem podniósł pozwany w zarzucie I lit. b myślnik czwarty swojej apelacji (k. 545), że wzrost wartości ładowarki w lipcu 2014 roku musiałby być niższy niż bezpośrednio po poczynieniu nakładów. W świetle opinii biegłego (jako że pomiędzy wykonaniem zleconych przez powódkę napraw ładowarki a końcem terminu obowiązywania umowy leasingu musiałby upłynąć okres zdecydowanie dłuższy niż wskazane 6-12 miesięcy), przyjąć należy że wzrost wartości ładowarki według stanu na 12 lipca 2014 roku byłby wręcz zerowy.
Powódka nie podjęła inicjatywy dowodowej zmierzającej do obalenia powyższego wniosku. Na rozprawie w dniu 23 lutego 2018 roku, po złożeniu przez biegłego M. M. ustnej opinii uzupełniającej, strony nie widziały już potrzeby uzupełnienia postępowania dowodowego (protokół k. 504, 00:34:52). Na s. 5 pisma z dnia 29 kwietnia 2021 roku (k. 719) powódka złożyła co prawda wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego (oddalony na rozprawie apelacyjnej w dniu 18 listopada 2021 roku, k. 758v), ale miał on dotyczyć innej okoliczności, a mianowicie jaka część opłaty w wysokości 74 302 zł jest ekwiwalentem za korzystanie z przedmiotowego wózka. Opłata ta nie ma żadnego związku z wartością naprawionej ładowarki, ponieważ została obliczona na podstawie postanowień umowy zawartej jeszcze zanim do napraw doszło. Błędnie też powódka wskazywała na s. 6 swojej apelacji (k. 559), że wysokość poniesionej przez nią szkody wynika wprost z treści umowy leasingu. Z umowy leasingu wynika jedynie wysokość rat, do uiszczania których zobowiązała się powódka, oraz kwota wykupu za którą możliwe było nabycie ładowarki po wygaśnięciu umowy. Umowa nie wskazuje natomiast, ze wszystkimi tego konsekwencjami, wartości ładowarki po dokonaniu niezbędnych napraw, które miały przecież miejsce już po zawarciu umowy.
Sąd Apelacyjny zwrócił uwagę, iż powódka po wydaniu opinii przez biegłego M. M. zmieniła stanowisko w przedmiocie podstawy żądania zapłaty kwoty 83 561,83 zł. W zarzucie 4 apelacji (k. 555) i na s. 9 skargi kasacyjnej (k. 636) powódka (choć wcześniej wskazywała, że domaga się zwrotu tylko napraw podwyższających wartość ładowarki) podnosiła już, ze jej szkoda obejmuje koszt wszystkich napraw. Tak skonstruowane roszczenie nie ma jednak racji bytu. Te spośród poniesionych przez powódkę wydatków na naprawy i konserwację ładowarki, które nie spowodowały wzrostu jej wartości, nie są szkodą powódki. Nie stanowią one ani damnum emergens (ponieważ powódka zgodnie z art. 709 7 § 1 k.c. oraz pkt 11 zdanie 1 umowy leasingu, k. 22 i tak miała obowiązek swoim kosztem utrzymywać ładowarkę w należytym stanie) ani lucrum cessans (ponieważ w chwili powstania możliwości odkupu ładowarki poniesione nakłady nie miały już odzwierciedlenia w wartości rzeczy, co z kolei wynika z opinii biegłego). Zmianę stanowiska powódki należy potraktować jedynie jako element taktyki procesowej po wydaniu przez biegłego niekorzystnej dla powódki opinii.
W zakresie szczegółowo w niniejszym uzasadnieniu nieomówionym Sąd Apelacyjny stosownie do art. 387 § 2 1 pkt 2 kpc przyjmuje za własne oceny prawne Sądu Okręgowego, podobnie jak to miało miejsce na gruncie ustaleń faktycznych.
W konsekwencji, powódka zdołała udowodnić wysokość poniesionej szkody co do kwoty 58 971,62 zł, to jest sumy czynszów przypadających do zapłaty po dniu rozwiązania umowy, zdyskontowanej i powiększonej o kwotę równą cenie sprzedaży sprzętu przewidzianej w umowie leasingowej (k. 722). Kwotę tę należało obniżyć o 6 678,50 zł, to jest o wartość pozostałości zniszczonej ładowarki (k. 713v), a zatem do 52 293,12 zł. Taką też sumę Sąd Apelacyjny zasądził od pozwanego na rzecz powódki w pkt I ppkt 1 wyroku.
O odsetkach ustawowych za opóźnienie Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 481 § 1 k.c.. Termin spełnienia świadczenia pozwanego nie był oznaczony ani nie wynikał z właściwości zobowiązania, toteż zgodnie z art. 455 kc powinno ono być spełnione niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania (art. 455 kc). Wezwanie do zapłaty z 11 grudnia 2012 roku (k. 83-84) było przedwczesne, ponieważ pozwana poniosła uszczerbek majątkowy dopiero w 2015 roku, kiedy to uznała swój dług wobec P. A. (vide pismo z dnia 28 maja 2015 roku, k. 87-88). Po tej dacie powódka nie wzywała już pozwanego do zapłaty. W takiej sytuacji wezwaniem do zapłaty jest wytoczenie powództwa, przy czym dniem, w którym dochodzi wówczas do wezwania, jest dzień doręczenia odpisu pozwu (tak wyrok SA w Katowicach z 14.10.2021 r., V ACa 369/20, LEX nr 3334510). Doręczenie odpisu pozwu miało miejsce w dniu 15 września 2015 roku Określony w art. 455 k.c. termin "niezwłocznie" oznacza termin realny, mający na względzie okoliczności miejsca i czasu. Nie można go utożsamiać z terminem natychmiastowym (vide wyrok SA w Krakowie z 30.11.2021 r., I ACa 1042/19, LEX nr 3329463). Sąd Apelacyjny przyjął, że pozwany powinien był spełnić świadczenie w terminie 7 dni; termin ten upłynął z dniem 22 września 2015 roku. Pozwany popadł zatem w opóźnienie w dniu 23 września 2015 roku i od tej daty Sąd Apelacyjny zasądził odsetki ustawowe za opóźnienie.
Ze wskazanych powyżej przyczyn, Sąd Apelacyjny w pozostałej części powództwo oddalił (pkt I ppkt 2 wyroku). Analogicznie, oddaleniu podlegała (w pozostałej części) apelacja powódki (pkt II wyroku) oraz (w całości) apelacja pozwanego (pkt III wyroku).
Zmiana rozstrzygnięcia Sądu Okręgowego co do istoty skutkowała koniecznością ponownego rozstrzygnięcia o kosztach postępowania pierwszoinstancyjnego. Powódka dochodziła łącznie kwoty 157 863,83 zł, Sąd Apelacyjny zasądził zaś na jej rzecz kwotę 52 293,12 zł. Powódka wygrała zatem postępowanie w ok. 33%, a pozwany w ok. 67%. Na podstawie art. 100 zdanie pierwsze kpc in fine koszty postępowania należało zatem stosunkowo rozdzielić zgodnie z podaną proporcją. Jednocześnie Sąd Apelacyjny zastosował art. 108 § 1 zdanie drugie kpc rozstrzygając jedynie o zasadach poniesienia przez strony kosztów procesu i pozostawiając szczegółowe ich wyliczenie referendarzowi sądowemu (pkt I ppkt 3 wyroku).
O kosztach wywołanych apelacją pozwanego Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 391 § 1 zdanie pierwsze k.p.c, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu. W zakresie apelacji pozwanego sprawę w całości wygrała powódka. Pozwany powinien jej zatem zwrócić wywołane tą apelacją koszty, na które złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 2 700 zł, ustalone na podstawie § 2 pkt 5 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie (75% z 3 600 zł).
O kosztach wywołanych apelacją powódki Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 100 zdanie pierwsze in fine w zw. z art. 391 § 1 zdanie pierwsze k.p.c., dokonując ich stosunkowego rozdzielenia. Wskutek apelacji powódki Sąd Apelacyjny zasądził na jej rzecz dodatkowo kwotę 36 773 zł (52 293,12 zł wobec zasądzonych przez Sąd Okręgowy 15 520 zł). Wartość przedmiotu zaskarżenia w zakresie tej apelacji wynosiła 142 344 zł. W zakresie swojej własnej apelacji powódka wygrała zatem sprawę w około 26% (36 773 / 142 344), a pozwany w około 74%. Koszty każdej ze stron wyniosły po 4 050 złotych (koszty zastępstwa procesowego zgodnie z § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie, 75% z 5 400 zł; powódka jako zwolniona od kosztów sądowych w całości, k. 132 nie uiszczała opłaty od apelacji). Łącznie koszty wyniosły 8 100 zł. Pozwany powinien ponieść 26% tej kwoty, czyli 2 106 zł, poniósł natomiast 4 050 zł. Przysługiwał mu zatem od powódki zwrot w kwocie 1 944 zł (4 050 zł – 2 106 zł).
W związku z treścią wyroku Sądu Najwyższego w sprawie II CSK 20/19 (k. 693) Sąd Apelacyjny był także zobowiązany do orzeczenia o kosztach postępowania kasacyjnego, co też uczynił na podstawie art. 100 zdanie pierwsze in fine w zw. z art. 391 § 1 zdanie pierwsze w zw. z art. 39821 k.p.c. Koszty te należało stosunkowo rozdzielić według tej samej proporcji, co w przypadku apelacji powódki (powódka wygrywająca w 26%, pozwany w 74%). Złożyło się na nie wynagrodzenie pełnomocnika powódki w kwocie 2 700 zł (§ 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 4 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie, 50% z 5 400 zł). Pełnomocnik pozwanego nie występował postępowaniu kasacyjnym. Powódka powinna ponieść 74% kosztów (1 998 zł), poniosła zaś 100% (2 700 zł). Przysługiwał jej zatem od pozwanego zwrot w kwocie 702 zł (2 700 zł – 1 998 zł).
Łącznie zatem powódce przysługiwał zwrot 2 700 zł kosztów wywołanych apelacją pozwanego oraz 702 zł kosztów postępowania kasacyjnego; razem 3 402 zł. Pozwanemu przysługiwał zaś zwrot 1 944 zł kosztów wywołanych apelacją powódki. Sumarycznie, tytułem rozliczenia kosztów postępowania apelacyjnego i kasacyjnego, należało zatem zasądzić od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1 458 zł (3 402 zł – 1 944 zł), co też Sąd Apelacyjny uczynił w pkt IV wyroku.
W związku ze zwolnieniem powódki od kosztów sądowych (k. 132), także w postępowaniu kasacyjnym (k. 685), w sprawie wystąpiły nieuiszczone koszty sądowe: 7 118 zł opłaty od apelacji powódki (art. 3 ust. 2 pkt 2 w zw. z art. 13 ust. 2 w zw. z art. 21 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych) oraz 7 894 zł opłaty od skargi kasacyjnej (art. 3 ust. 2 pkt 3 w zw. z art. 13 ust. 2 w zw. z art. 21 uksc), razem 15 012 zł. Jak już wyżej wskazano, w obu przypadkach (postępowania wywołanego apelacją powódki oraz postępowania kasacyjnego) powódka wygrała sprawę w 26%, a pozwany w 74%. Dlatego też w pkt V wyroku Sąd Apelacyjny na podstawie art. 113 ust. 2 pkt 1 ukssc nakazał ściągnąć z roszczenia zasądzonego na rzecz powódki kwotę 11 109 zł (74% z 15 012 zł nieuiszczonych kosztów), a w punkcie VI wyroku na podstawie art. 113 ust. 1 ukssc nakazał pobrać od pozwanego kwotę 3 902 zł (26% z 15 012 zł nieuiszczonych kosztów).
Zgodnie z art. 15zzs ( 1) pkt 4 ustawy z dnia 2 marca 2020 roku o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych, w brzmieniu od dnia 3 lipca 2021 roku, w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu COVID-19 oraz w ciągu roku od odwołania ostatniego z nich, w sprawach rozpoznawanych według przepisów kpc w pierwszej i drugiej instancji sąd rozpoznaje sprawy w składzie jednego sędziego; prezes sądu może zarządzić rozpoznanie sprawy w składzie trzech sędziów, jeżeli uzna to za wskazane ze względu na szczególną zawiłość lub precedensowy charakter sprawy. Przepis ten, stosownie do art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 28 maja 2021 roku o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, stosuje się również do postępowań wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia tej ustawy w życie. Korzystając z przyznanej mu kompetencji, Prezes Sądu Apelacyjnego w Szczecinie w dniu 15 lipca 2021 roku zarządził rozpoznanie niniejszej sprawy w składzie 3 sędziów (k. 743). Z kolei rozpoznanie sprawy na posiedzeniu niejawnym nastąpiło w oparciu o treść art. 15zzs ( 2 )tej ustawy
W świetle powyższego orzeczono jak w sentencji.
Edyta Buczkowska-Żuk |
Artur Kowalewski |
Dorota Gamrat-Kubeczak |
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację: Artur Kowalewski, Edyta Buczkowska – Żuk , Dorota Gamrat – Kubeczak
Data wytworzenia informacji: