Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I AGa 145/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2022-08-30

Sygn. akt I AGa 145/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 sierpnia 2022 roku

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Tomasz Sobieraj (spr.)

po rozpoznaniu w dniu 30 sierpnia 2022 roku na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa: (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W.

przeciwko: W. K.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 7 lipca 2021 roku, sygn. akt VIII GC 771/18

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie trzecim w ten sposób, że kosztami procesu obciąża w 85 % powódkę i w 15 % pozwanego, pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu;

II.  oddala apelację pozwanego w pozostałym zakresie;

III.  oddala apelację powódki;

IV.  kosztami procesu w postępowaniu apelacyjnym obciąża w 85 % powódkę i w 15 % pozwanego, pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu.

SSA Tomasz Sobieraj

Sygn. akt I AGa 145/21

UZASADNIENIE

Powódka (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w S. wniosła o zasądzenie od pozwanego W. K. kwoty 134984,22 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w transakcjach handlowych od 23 września 2018 roku oraz kosztami postępowania, w tym kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych. W piśmie procesowym z 8 lipca 2020 roku strona pozwana zawarła zarzut potrącenia w trybie art. 203 § 1 k.p.c. i złożyła oświadczenie o potrąceniu wierzytelności na łączną kwotę 136989,30 złotych.

Wyrokiem z dnia 7 lipca 2021 roku Sąd Okręgowy w Szczecinie, po rozpoznaniu powyższej sprawy:

- w punkcie pierwszym zasądził od pozwanego a na rzecz kwotę 20804,78 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w transakcjach handlowych, liczonymi od 23 września 2018 roku do dnia zapłaty oraz odsetki ustawowe za opóźnienie w transakcjach handlowych liczone od kwoty 114179,44 złotych od dnia 23 września 2018 roku do dnia 6 lipca 2020 roku; - w punkcie drugim oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

- w punkcie trzecim kosztami procesu obciążył w 75 % powoda i 15 % pozwanego, pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu.

Sąd Okręgowy powyższe rozstrzygnięcie oparł na następujących ustaleniach faktycznych:

W dniu 30 stycznia 2017 roku pozwany jako „sprzedający” i powódka jako „kupujący” zawarli umowę zakupu nr (...), przedmiotem której była sprzedaż rzepaku ze zbiorów 2016 roku w ilości od 175 ton do 200 ton w opcji sprzedającego w cenie 1940 złotych netto/tona. Termin realizacji został oznaczony jako luty/marzec 2017 w opcji i według harmonogramu kupującego. Płatność ustalono przed odbiorem za każdą zaplanowaną ilość ton na podstawie prawidłowo wystawionej faktury. Warunki odbioru zostały określone jako (...) S. ( (...)), tj. odbiór transportem Kupującego. Następnie strony zawarły aneks (bez daty) do umowy nr (...), na podstawie którego postanowiły, że: zmianie ulega termin realizacji do 15 sierpnia 2017 roku, płatność miała nastąpić przed odbiorem towaru, zmianie uległa cena na 1750 złotych netto/tona. Pozostałe warunki umowy nie uległy zmianie. W ust. 3 aneksu postanowiono, że aneks ten będzie nieważny w przypadku niewywiązania się z aneksu dotyczącego umowy zakupu pszenicy konsumpcyjnej nr (...).

W dniu 9 lutego 2017 roku pozwany jako „sprzedający” i powódka jako „kupujący” zawarli umowę zakupu nr (...), przedmiotem której była sprzedaż pszenicy konsumpcyjnej ze zbiorów 2016 roku w ilości 500 ton w opcji sprzedającego w cenie 700 złotych netto/tona. Warunki odbioru zostały określone jako (...) S. ( (...)), tj. odbiór transportem kupującego. Termin realizacji ustalono na luty/marzec 2017 roku Płatność częściowa w kwocie 300.000 złotych na podstawie prawidłowo wystawionej faktury w terminie do 20 lutego 2017 roku, a reszta po odbiorze, w terminie 14 dni od daty otrzymania prawidłowo wystawionej faktury. Następnie strony zawarły aneks (bez daty) do umowy, na podstawie którego postanowiły, że: zmianie ulega termin realizacji do 25 lipca 2017 roku, płatność ma nastąpić przed odbiorem towaru, zmianie ulega ilość na ok 700 ton. Pozostałe warunki umowy nie ulegały zmianie.

Wykonując postanowienia powyższej umowy pozwany w dniu 14 lutego 2017 roku wystawił na rzecz powódki fakturę VAT o numerze (...), opiewającą na łączną kwotę 367.500 złotych, która została w całości uregulowana przez powódkę w wyniku świadczenia z 20 lutego 2017 roku oraz 10 lipca 2017 roku Następnie w dniu 18 lipca 2017 roku pozwany wystawił drugą fakturę VAT nr (...), opiewającą na kwotę 186.469,50 złotych brutto, której częściowe rozliczenie w wysokości 140.000 złotych nastąpiło w dniu 24 lipca 2017 roku Tym samym łączna ilość dostarczonej pszenicy na podstawie powyższej umowy wyniosła 753,70 tony, natomiast saldo wzajemnych rozliczeń stron z tego kontraktu wyniosło 46.469,50 złotych na rzecz pozwanego.

Powódka odebrała od pozwanego pszenicę objętą umową nr (...) przy czym odbiór rozpoczął się w dniu 7 marca 2017 roku a zakończył w dniu 27 lipca 2017 roku Wydawanie towaru rozpoczęło się mimo braku płatności za cały towaroku W dniu 26 lipca 2017 roku pozwany odebrał 3 transporty (o wadze: 32.220 kg, 37.100 kg, 32.520 kg) a w dniu 27 lipca 2017 roku jeszcze 2 transporty (o wadze: 35.760 kg oraz 10.560 kg). 148.160 kg (czyli ponad 148 ton) pszenicy zostało odebrane przez powódkę po terminie wynikającym z aneksu do umowy nr (...). Pozwany miał możliwość wydania towaru przez cały dzień, o każdej porze. W lipcu 2017 roku powódka była zobowiązana odbioru towaru również od innych klientów, więc samochody powódki odbierały towar nie tylko od pozwanego.

W wyniku uprzednich negocjacji, w sierpniu 2017 roku zawarta została pomiędzy pozwanym a powódką umowa sprzedaży rzepaku w łącznej ilości ok. 300 ton, przy przyjęciu ceny 1500 złotych netto/tonę. Wykonując postanowienia tej umowy w dniu 30 października 2017 roku pozwany wystawił na rzecz powódki fakturę VAT nr (...), opiewającą na łączną kwotę 450.450 złotych brutto, która została w całości uregulowana przez powódkę w wyniku świadczenia z dnia 4 sierpnia 2017 roku, 11 października 2017 roku, 19 października 2017 roku oraz 2 listopada 2017 roku Następnie w dniu 29 grudnia 2017 roku pozwany wystawił na rzecz powódki drugą fakturę VAT o numerze (...), opiewającą na kwotę 61.079,50 złotych brutto, której rozliczenie nastąpiło w wyniku świadczenia powódki z dnia 2 listopada 2017 roku oraz 14 listopada 2017 roku w łącznej wysokości 129.550 złotych brutto. Łączna ilość dostarczonego rzepaku na podstawie powyższej umowy wyniosła 324,78 tony, natomiast saldo wzajemnych rozliczeń stron z tego kontraktu wynosi 68.471,50 złotych na rzecz spółki (...).

W wyniku uprzednich negocjacji, w styczniu 2018 roku zawarta została pomiędzy pozwanym, a powódką umowa sprzedaży pszenicy w łącznej ilości ok. 700 ton, przy przyjęciu ceny 630 złotych netto/tonę. Wykonując postanowienia tej umowy w dniu 31 stycznia 2018 roku pozwany wystawił na rzecz powódki fakturę VAT nr (...), opiewającą na łączną kwotę 319504,50 złotych brutto, a następnie w dniu 23 lutego 2018 roku fakturę VAT o numerze (...), opiewającą na kwotę 150001,74 złotych. Obie faktury zostały w całości uregulowane przez powódkę w wyniku świadczenia z 2 stycznia 2018 roku, 22 stycznia 2018 roku, 30 stycznia 2018 roku, 1 lutego 2018 roku, 8 lutego 2018 roku oraz 14 lutego 2018 roku, którego łączna wysokość przedstawiała wartość 475000 złotych. Łączna ilość zafakturowanej w związku z tą umową pszenicy wyniosła 709,76 tony, natomiast saldo wzajemnych rozliczeń stron z tego kontraktu wyniosło 5493,76 złotych na rzecz spółki (...). Zafakturowana przez pozwanego ilość pszenicy z tego kontraktu nie odpowiada rzeczywistej wielkości odebranego towaru, albowiem ta wyniosła jedynie 687,90 ton. W związku z tym powódka dokonała nadpłaty w kwocie 14460,39 złotych brutto.

W marcu 2018 roku zawarta została pomiędzy pozwanym a powódką umowa sprzedaży bobiku w łącznej ilości około 100 ton, przy przyjęciu ceny 730 złotych netto/tonę. Wykonując postanowienia tej umowy w dniu 30 marca 2018 roku pozwany wystawił na rzecz powódki fakturę VAT nr (...), opiewającą na łączną kwotę 76971,93 złotych brutto, która została częściowo uregulowana w wyniku świadczenia z dnia 23 marca 2018 roku w wysokości 70.000 złotych. Łączna ilość dostarczonego bobiku na podstawie powyższej umowy wyniosła 100,42 tony, natomiast saldo wzajemnych rozliczeń stron z omawianego kontraktu wyniosło 6.971,93 złotych na rzecz pozwanego.

Powódka nie odebrała od pozwanego zakupionego na podstawie umowy nr (...) rzepaku w terminie wynikającym z umowy tj. w okresie luty/marzec 2017 roku Nie dokonała też odbioru w terminie do 15 sierpnia 2017 roku wynikającym z aneksu do umowy.

Powódka zasadniczo nie odbierała rzepaku, gdy jego cena była wysoka, gdyż było to nieopłacalne ekonomicznie. Prezes powódki miał świadomość, że brak odbioru może rodzić roszczenia odszkodowawcze kontrahentów powódki. Powódka wielokrotnie zapewniała pozwanego o odbiorze rzepaku, choć odbiorów takich ostatecznie nie dokonywała.

W dniu 17 lipca 2018 roku w siedzibie powódki w G. odbyło się spotkanie ówczesnego prezesa zarządu powódki z pozwanym.

W związku ze zwłoką w odbiorze rzepaku w piśmie z 17 lipca 2018 roku (doręczonym powódce w tym samym dniu) pozwany wezwał powódkę do realizacji umowy zakupu rzepaku nr (...) w terminie 7 dni tj. do 24 lipca 2018 roku.

Na przełomie lipca i sierpnia 2018 roku doszło do wizyty prezesa zarządu powodowej spółki L. B. w gospodarstwie pozwanego. Pozwany dopytywał się, kiedy powódka odbierze rzepak, poinformował też przedstawiciela powódki, że jakość rzepaku w wyniku półtorarocznej zwłoki w wykonaniu przez powoda umowy nr (...) może ulec pogorszeniu. Pozwany oświadczył też, że nie ma gdzie składować płodów rolnych z sezonu 2018 oraz oświadczył, że wobec groźby utraty wymaganych parametrów handlowych pozwany musi pilnie wydać rzepak. Oświadczył też, że sprzeda rzepak za cenę 1940 złotych. Przedstawiciel powoda nie był tym zainteresowany, chciał kupić towar za 1750 złotych i odebrać w październiku 2018 roku Wobec tego pozwany oświadczył przedstawicielowi powódki, że miał dwa lata na odbiór rzepaku i w takim razie nie wyda mu rzepaku i odstępuje od umowy oraz że sprzeda rzepak komu innemu.

Brak odbioru rzepaku ze zbiorów w 2016 roku spowodował, że pozwany zmuszony był do przerwania żniw, bowiem rzepak ten zalegał w jego magazynach i pozwany nie miał, gdzie składować zbóż z bieżących żniw. Pozwany także przesypywał składowany rzepak, by nie utracił właściwości handlowych oraz by zrobić miejsce na pszenicę.

W dniu 7 sierpnia 2018 roku pozwany zawarł z A. K. umowę zakupu rzepaku ze zbiorów 2016 w ilości 150 - 200 ton za cenę 1470 złotych netto za tonę plus VAT ustaloną po spotkaniu z prezesem zarządu powódki. Ostatecznie po załadowaniu rzepaku na środki transportowe okazało, że przedmiotowego rzepaku było 198,44 tony. Na taką ilość pozwany wystawił nabywcy w dniu 7 września 2018 roku fakturę VAT opiewającą na kwotę 306.292,14 złotych brutto (291.706,80 złotych netto). Cena ta została przez nabywcę uiszczona. W dniu 22 września 2018 roku A. K. sprzedał 198,44 tony rzepaku M. K. (1). Rzepak miał ślady pleśni, w dużej ilości był biały, w niektórych partiach czuć było stęchliznę. Cena uwzględniała przedstawione powyżej właściwości rzepaku. A. K. sprzedał ten rzepak wymieszany z rzepakiem z poprzedniego roku.

W piśmie z 10 sierpnia 2018 roku powódka wezwała pozwanego do niezwłocznego świadczenia wynikającego z umowy nr (...) z 30 stycznia 2017 roku polegającego na wydaniu rzepaku w łącznej ilości nie mniejszej niż 175 ton według harmonogramu poczynając od 20 sierpnia 2018 roku Jednocześnie oświadczyła o obowiązku zarachowania kwoty 234.984,22 złotych na poczet płatności objętych tą umową.

W piśmie z 1 września 2018 roku powódka skierowała do pozwanego ostateczne wezwanie do wydania rzepaku ze zbiorów 2016 w łącznej ilości 200 ton według harmonogramu począwszy od 12 września 2018 roku

W piśmie z 14 września 2018 roku powódka (działając przez pełnomocnika) z uwagi na bezskuteczny upływ terminów złożyła oświadczenie o odstąpieniu od umowy nr (...) z 30 stycznia 2017 roku Jednocześnie poinformowała, że w związku z odstąpieniem od umowy odpadła podstawa uzasadniająca zaliczenie należnej powódce kwoty 234.984,22 złotych na poczet ceny sprzedaży rzepaku aktualizując po stronie pozwanego obowiązek zapłaty, w terminie do 22 września 2018 roku Nadto powódka zakwestionowała fakt oraz skuteczność złożonego przez pozwanego oświadczenia od umowy nr (...).

W dniu 1 października 2018 roku pozwany dokonał przelewu zwrotnego na rzecz powódki.

W dniu 7 września 2018 roku w drodze sms reprezentant powódki wezwał pozwanego do wydania rzepaku. W odpowiedzi pozwany wystosował do powódki pismo (bez daty), w którym wskazał, że z uwagi na półtoraroczną zwłokę w odbiorze zboża istniało zagrożenie utraty walorów handlowych i z tego względu uzasadniona była jak najszybsza sprzedaż towaru po odstąpieniu od umowy. Okolicznością przemawiającą również za sprzedażą rzepaku była konieczność opróżnienia magazynu, który był potrzebny dla celów składowania zboża z bieżących żniw. Poinformował też, że wpłacone zaliczki zostaną zwrócone i pomniejszone o odszkodowanie wynikające z różnicy ceny oraz innych kosztów jakie pozwany poniósł w związku z niewywiązaniem się przez powódkę z umowy z 30 stycznia 2017 roku

Na zlecenie W. K. rzeczoznawca J. Ł. w styczniu 2019 r sporządził opinię w zakresie oszacowania kosztów składowania nasion rzepaku.

Magazyn zbożowy pozwanego ma konstrukcję blaszaną z oknem dachowym, brak jest wentylacji mechanicznej. Nie spełnia on warunków profesjonalnych elewatorów. Częstotliwość przesypywania ziarna podczas składowania uzależniona jest od warunków pogodowych. Koszt przechowywania nasion rzepaku w ilości 198,44 ton w okresie od stycznia 2017 roku do lipca 2018 roku wynosi 22.622 złotych przy przyjęciu 6 złotych za każdy miesiąc przechowywania tony zboża z czynnością przewietrzania (przesypywania). Ubytek masy w zbożu wyniósł 0,96 tony, łączny koszt ubytku to 1.680 złotych (0,96 t x 1750 złotych). Łącznie koszty składowania i przechowywania nasion rzepaku w ilości 198,44 ton w okresie od stycznia 2017 roku do lipca 2018 roku wynosi 24.302 złotych.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Okręgowy uznał, że powództwo, którego materialnoprawną podstawę stanowił przepis art. 410 § 2 k.c. w związku z art. 405 k.c., zasługiwało na uwzględnienie jedynie w części. Sąd Okręgowy wskazał, że źródłem roszczenia powódki w łącznej kwocie 134984,22 złotych są umowy sprzedaży (art. 535 k.c.) różnego rodzaju zbóż. Na dochodzoną kwotę składają się: kwota 100000 złotych tytułem wpłaconej i niezwróconej zaliczki na poczet umowy nr (...) oraz kwota 34984,22 złotych uiszczona tytułem nadpłat za kupno zbóż. Pozwany, w odpowiedzi na pozew, uznał powyższe roszczenie powódki, nie kwestionując wskazanych wierzytelności. Nie zakwestionował też zawartego w pozwie oświadczenia o potrąceniu wzajemnych wierzytelności, w wyniku którego do zapłaty na rzecz powódki pozostała kwota 22.002 złotych. Pozwany podniósł natomiast, że w wyniku niewywiązania się przez powódkę z umowy nr (...), zawartej 9 lutego 2017 roku, zmienionej następnie aneksem, obowiązywała umowa nr (...) z 30 stycznia 2017 roku na sprzedaż rzepaku, od której pozwany na skutek braku realizacji tej umowy przez powódkę odstąpił. Pozwany chcąc zniweczyć powództwo bronił się w toku procesu zarzutem potrącenia (zmodyfikowanym w piśmie procesowym z 8 lipca 2020 roku wierzytelności wzajemnej w łącznej kwocie 136.989,30 złotych tytułem odszkodowania za niewykonanie przez powódkę umowy nr (...) obejmująca kwotę 97.930,14 złotych tytułem różnicy w uzyskanej cenie sprzedaży rzepaku, kwotę 24.659,16 złotych tytułem kosztów składowania i ubytku masy nasion rzepaku, a także kwotę 14.400 złotych tytułem kosztów pracy ładowarki. W ocenie Sądu Okręgowego, zarzut ten okazał się w przeważającej części uzasadniony.

Po uprzednim przytoczeniu treści art. 498 § 1 k.c., Sąd Okręgowy wskazał, że na podstawie umowy nr (...) z 9 lutego 2017 roku powódka zobowiązała się kupić od pozwanego pszenicę konsumpcyjną ze zbiorów z 2016 roku w ilości 500 ton za cenę 700 złotych netto za tonę. Następnie umowa ta została zmieniona aneksem, na mocy którego przesunięto termin realizacji do 25 lipca 2017 roku, ustalono płatność przed odbiorem towaru oraz zwiększono ilość zboża na około 700 ton. Sąd Okręgowy zważył, że pomimo iż odbiór zboża rozpoczął się 7 marca 2017 roku to jednak zakończył w dniu 27 lipca 2017 r, a zatem po upływie terminu określonego w aneksie do umowy nr (...). Znaczna część pszenicy, tj. ok. 148 ton została odebrana 26 i 27 lipca 2017 roku Ostatecznie powódka zakupiła większą ilość pszenicy niż przewidywała umowa (tj. 753 tony zamiast 700 ton), jednakże nawet zwiększona ilość zakupionych ton zboża nie uzasadnia – zdaniem Sądu Okręgowego – przekroczenia terminu. Z zeznań świadka M. K. (1) wynika, że pozwany był w stanie wydawać na bieżąco pszenicę, niezależnie od tego, czy wykonywał prace polowe czy też nie. Transporty były wykonywane do późnego wieczora, a pozwany był w gotowości do wykonania nawet do 10 transportów dziennie. Nic nie wskazywało na to, by po stronie pozwanego zaistniały okoliczności powodujące opóźnienie realizacji umowy w zakresie wydawania pszenicy. Natomiast powódka w lipcu 2017 roku miała zobowiązania odbioru towaru również od innych klientów, co uzasadnia przypuszczenie, że było to przyczyną braku odbioru zboża w umownym terminie. Co więcej, powódka nie wykazała, że pozwany nie był zainteresowany odbiorem towaru a więc, że nie był w gotowości do wydania towaru w każdym czasie proponowanym przez powódkę.

Za irrelewantną Sąd Okręgowy uznał podnoszoną przez powódkę złożoność procesu odbioru zboża. Powódka miała długi czas, by sprostać umowie, a realizację kontraktu rozpoczęła już na początku marca 2017 roku Jako profesjonalny podmiot gospodarczy na rynku handlu zbożami powinna tak ułożyć swój harmonogram dostaw, by zakończyć odbiory w umówionym terminie. Należy przy tym zauważyć, że nie usprawiedliwia powódki fakt przedpłaty za towar skoro z treści aneksu do umowy jasno wynika, że ustalono płatność przed odbiorem towaru, przy czym świadek M. K. (1) potwierdził, iż chodziło o płatność za cały dostarczany towaroku Stąd też, w ocenie Sądu Okręgowego, brak jest podstaw do zakwalifikowania zachowania pozwanego jako naruszenie art. 5 k.c., zwłaszcza, że termin do odbioru pszenicy został przedłużony, a powódka – pomimo braku przeszkód – i tak nie dotrzymała tego terminu. Brak zaś miejsca do składowania zboża, w sytuacji gdy są żniwa i potrzebne jest miejsce na przechowywanie bieżących plonów, jak również brak profesjonalnych warunków do przechowywania, ograniczających pogarszanie stanu zboża (warunków handlowych), uzasadniało – zdaniem Sądu – dążenie pozwanego do terminowego odbioru zbóż.

Sąd Okręgowy wskazał, że z uwagi na niedotrzymanie terminu z aneksu do umowy nr (...) należało przyjąć, iż aneks do wcześniej zawartej umowy nr (...) przestał obowiązywać (na mocy ust. 3), a strony wiązały warunki zakupu określone w umowie nr (...) w jej pierwotnym brzmieniu (bez aneksu), tj. sprzedaż rzepaku w ilości od 175 do 200 ton za cenę 1.940 złotych z terminem realizacji luty-marzec 2017 roku Postanowienia aneksu wydłużały termin odbioru do 15 sierpnia 2017 roku oraz obniżały cenę do 1750 złotych netto za tonę, przy czym w sprawie nie było kwestionowane, że powódka nie odebrała rzepaku w terminie przewidzianym w umowie, tj. ani na przełomie lutego-marca 2017 roku, ani nawet w terminie do 15 sierpnia 2017 roku wynikającego z aneksu do tej umowy. W związku z tym, po licznych monitach, 17 lipca 2018 roku pozwany sporządził i złożył w siedzibie powoda w G. pismo, wyznaczając termin realizacji umowy i odbiór rzepaku wynikający z umowy nr (...) do 24 lipca 2018 roku Tego samego dnia odbył rozmowę z prezesem powodowej spółki, który zapoznał się z pismem wskazującym ostateczny termin odbioru. Z zeznań świadków i strony wynika, że ówczesny prezes powódki miał świadomość, iż rzepak zalegający w magazynie pozwanego utrudnia składowanie zboża ze żniw w 2018 roku oraz, że pozwanemu bardzo zależy aby rzepak został odebrany. Dalsza zwłoka w odbiorze rzepaku powodowała bowiem pogorszenie stanu ziarna i generowała dalsze koszty jego składowania.

Powódka nie dotrzymała terminu wyznaczonego przez pozwanego na 24 lipca 2018 roku Z zeznań świadka L. B. wynika, że pozwany kategorycznie nie chciał zaakceptować proponowanej przez niego niższej ceny sprzedaży, wynikającej z nieobowiązującego aneksu do umowy nr (...). Świadek M. G. zeznał natomiast, że prezes zarządu powodowej spółki powoływał się na prawo odbioru rzepaku do końca października 2017 roku Ostatecznie jednak strony nie doszły do porozumienia ani w zakresie ceny, ani terminu odbioru. Za uzasadnione Sąd Okręgowy uznał obawy pozwanego co do rzeczywistych motywów działania powódki. Świadek M. K. (1) zeznał, że odbiór rzepaku był niekorzystny ekonomicznie dla powódki ze względu na spadek cen, natomiast sens braku odbioru był taki, iż można było potrącić zaliczkę na zakup innych towarów W związku z powyższym, nie budzi wątpliwości, że pozwany wolał pozbyć się rzepaku nawet za niższą cenę i nie chciał by rzepak dalej zalegał u niego w magazynach. Dalsze zwlekanie ze sprzedażą wiązało się bowiem z ryzykiem utraty wymaganych właściwości oraz kosztami magazynowania i przechowywania, a więc dalszymi stratami finansowymi. Ponadto pozwany obawiał się roszczeń z tytułu niewykonania przez niego umowy oraz potrzebował przestrzeni magazynowej dla zbóż z kolejnych zbiorów.

Sąd Okręgowy zaznaczył, że odebranie rzeczy jest obowiązkiem kupującego (obok zapłaty ceny). W wypadku, w którym kupujący dopuszcza się zwłoki z uczynieniem zadość temu obowiązkowi, przepisy art. 551 § 1 i 2 k.c. przyznają sprzedawcy uprawnienie do oddania rzeczy na przechowanie na koszt i niebezpieczeństwo kupującego oraz do sprzedaży rzeczy na rachunek kupującego. Poza skorzystaniem z tych uprawnień sprzedawca może domagać się ochrony swych praw m.in. na podstawie 492 k.c. i odstąpić od umowy. I tak, Sąd Okręgowy uznał, że w realiach niniejszej sprawie ziściły się przesłanki odstąpienia od umowy. Pozwany odstąpił od umowy podczas spotkania z prezesem zarządu powódki, które odbyło się w gospodarstwie pozwanego na przełomie lipca-sierpnia 2017 roku Z zeznań świadków M. G., M. P. (1) i K. Z., przebywających podczas tej wizyty w pobliżu stron i słyszących ich rozmowę, jednoznacznie wynika, że na spotkaniu doszło do odstąpienia od umowy. Pozwany wyraźnie bowiem artykułował koniec współpracy i brak woli wydania powódce rzepaku na warunkach innych niż ustalone w umowie. Pomimo i odstąpienie to, dokonane na podstawie art. 492 1 k.c., miało formę ustną, Sąd Okręgowy uznał je za w pełni skuteczne.

W związku z odstąpieniem od umowy pozwany domagał się od powódki podstawie art. 494 § 1 k.c. odszkodowania na zasadach ogólnych. W ocenie Sądu Okręgowego, pozwany udowodnił nienależyte wykonanie zobowiązania przez powódkę, w wyniku którego pozwany miał uzasadnione powody do sprzedaży rzepaku z sezonu 2016 roku innemu nabywcy – A. K., uzyskując cenę 306292,14 złotych brutto (291.706,80 złotych netto), przy przyjęciu 1.470 złotych netto za tonę. W związku z nieuzyskaniem ceny 1.940 złotych netto za tonę zboża, uzgodnionej umową nr (...), pozwany poniósł szkodę w kwocie 93.266,80 złotych netto. Sprzedając rzepak za tę cenę pozwany uzyskałby kwotę 384.973,60 złotych netto (404.222,28 złotych brutto). Zgłoszony w tym zakresie zarzut potrącenia Sąd Okręgowy uznał za zasadny.

Jeśli chodzi o roszczenie odszkodowawcze tytułem kosztów przechowania rzepaku Sąd Okręgowy wskazał, że podlegało ono uwzględnieniu co do zasady. Brak odbioru zboża przez powoda generował bowiem po stronie pozwanego koszty związane z jego magazynowaniem. Sąd Okręgowy przyjął jednak termin 16 miesięcy, a nie 19 miesięcy, jak wnosił pozwany, uznając za uzasadnioną datę początkową kwiecień 2017 roku, a nie styczeń 2017 roku Skoro bowiem w wyniku niewywiązania się powódki z umowy nr (...) obowiązywała umowa nr (...) w jej pierwotnym kształcie, to odbiór rzepaku miał nastąpić na przełomie lutego/marca 2017 roku Tym samym do końca marca 2017 roku rzepak winien być przechowywany na koszt sprzedającego. Koszty przechowywania uwzględniono do momentu faktycznego przechowywania u pozwanego tj. do końca lipca 2018 roku Ich wysokość ustalono w oparciu o opinię biegłego sądowego, przyjmując cenę 6 złotych za miesiąc przechowywania 1 tony zboża oraz koszt ubytku w masy ziarna na poziomie 0,96 t. Należne z tego tytułu odszkodowanie winno wynieść 20.912,64 złotych (16 miesięcy x 6 złotych/t x 198,44 = 19.050,24 złotych (przechowanie) + 1862,40 złotych netto ubytek (1940 złotych x 0,96). Sąd Okręgowy przyjął, że w stawce ustalonej przez biegłego na kwotę 6 złotych/tona mieszczą się wszystkie koszty, jakie pozwany mógł ponieść w związku z przechowywaniem ziarna, mając na uwadze pobliskie profesjonalne elewatory.

Za niewykazane Sąd Okręgowy uznał roszczenie dotyczące kosztów prac ładowarki w związku z przesypywaniem ziarna w kwocie na 14 400 złotych, wskazując, że poza dowodem z przesłuchania pozwanego, brak jest jakichkolwiek miarodajnych dowodów na fakt użycia przez pozwanego urządzenia w postaci specjalistycznej ładowarki, jej wypożyczenia czy wskazywanych przez pozwanego kosztów użycia sprzętu na poziomie 120 - 150 złotych za godzinę. Co więcej, brak jest jakichkolwiek dowodów choćby w postaci kart pracy sprzętu na fakt w jakiej ilości, kiedy i ile czasu zostało poświęcone na przesypywanie ziarna. Ponadto, pozwany w żaden sposób nie wykazał kosztów poniesionych na zakup środków grzybobójczych w orientacyjnej kwocie 1.500 złotych. W tym zakresie podniesiony zarzut potrącenia nie zasługiwał na uwzględnienie. Sąd Okręgowy zważył również, że skoro w profesjonalnych elewatorach za przechowanie ziarna z zachowaniem substancji tego ziarna jest ustalona stawka w wysokości przyjętej przez biegłego, to biorąc pod uwagę, że elewatory są wyposażone w wentylację mechaniczną, której pozwany nie posiada w swoim magazynie, koszt przesypywania ziarna i fumigacji, które muszą wykonywać, pokrywa się niejako z kosztami jakie ponosi elewator w związku z pracą wentylacji, konserwacji, utrzymania, czy zużyciem energii. Także z tego względu za niezasadne uznał wliczanie do kosztów przechowania ziarna kosztu przyjętego w innych magazynach i dodatkowo przesypywania ziarna.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy uznał, że pozwany wykazał szkodę w łącznej kwocie 114179,44 złotych (93.266,80 złotych + 20.912,64 złotych), podnosząc w tym zakresie skuteczny zarzut potrącenia. Z uwagi na bezskuteczny upływ terminu zapłaty wierzytelności przedstawionych do potrącenia, wyznaczony w piśmie z 23 czerwca 2020 roku na dzień 6 lipca 2020 roku, przedstawiona do potrącenia wierzytelność stała się wymagalna z dniem 7 lipca 2020 roku Biorąc pod uwagę datę złożenia pisma w dniu 8 lipca 2020 roku, zawarty w nim zarzut potrącenia został złożony z zachowaniem przewidzianego w art. 203 § 2 k.p.c. dwutygodniowego terminu liczonego od daty wymagalności wierzytelności przedstawionej do potrącenia. Jednocześnie, w ocenie Sądu Okręgowego, spełnione zostały także pozostałe przesłanki skutecznego zarzutu potrącenia zawarte w przepisie art. 203 1 k.p.c. I tak, różnica potrąconej kwoty tytułem różnicy w cenie sprzedaży rzepaku i kosztu przechowania, a kwotą dochodzoną przez powódkę w pozwie stanowi kwotę zasądzoną w pkt I wyroku (134.984,22 złotych - 114.179,44 = 20.804,78 złotych). W pozostałym zakresie roszczenie główne oddalono, o czym orzeczono w punkcie drugim wyroku.

Zważywszy, że umowy zawierane przez strony stanowią transakcje handlowe w rozumieniu art. 4 ustawy z dnia 8 marca 2013 roku o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, Sąd Okręgowy zasądził odsetki ustawowe za opóźnienie w transakcjach handlowych od kwoty 20.804,78 złotych od 23 września 2018 roku, a od kwoty potrąconej 114.179,44 złotych od 23 września 2018 roku do 6 lipca 2020 roku, albowiem wierzytelność przedstawiona do potrącenia przez pozwanego stała się wymagalna z dniem 7 lipca 2020 roku

Sąd Okręgowy wskazał, że stan faktyczny sprawy ustalono w oparciu o dowody z dokumentów, których autentyczność nie była kwestionowana, a także o dowody z zeznań świadków i przesłuchania pozwanego. Sąd Okręgowy odmówił wiarygodności zeznaniom świadka L. B. w zakresie w jakim pozostawały sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym, w szczególności zeznaniami pozostałych świadków. Za w pełni wiarygodną Sąd Okręgowy uznał nadto opinię biegłego sądowego R. W. (pisemną i ustną), która została wydana w sposób kompleksowy, w oparciu o całokształt dowodów znajdujących się w aktach sprawy. Wnioski opinii pozostają natomiast jednoznaczne i stanowcze.

Wniosek o przeprowadzenie dowodu z nagrania rozmowy oddalono jako spóźniony, gdyż powódka nie uprawdopodobniła, by jego wcześniejsze powołanie nie było możliwe czy też by potrzeba jego powołania wynikła później. Co więcej, dowód ten powodował dalsze wnioski strony przeciwnej odnośnie badania jego prawdziwości i rzetelności, w szczególności czy nie było to nagranie dostosowane do potrzeb procesowych.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 108 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c., pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu przy przyjęciu, że powódka przegrała proces w 75%, a pozwany w 15%.

Apelacje od powyższego wyroku wywiodły obie strony.

Powódka zaskarżyła orzeczenie w części, w jakiej oddalono powództwo ponad kwotę 20.804,78 złotych, tj. co do kwoty 114179,44 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w transakcjach handlowych, liczonymi zgodnie z treścią żądania pozwu oraz w zakresie, w jakim orzeczono o kosztach procesu. Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

1.  naruszenie prawa procesowego, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie art. 207 § 6 k.p.c. i art. 217 § 2 k.p.c. (przepis obowiązujący w dacie zgłoszenia wniosku dowodowego) oraz art. 205 3 § 2 k.p.c. i art. 205 12 § 2 k.p.c. (przepisy obowiązujące w dacie wydania przez Sąd rozstrzygnięcia w przedmiocie zgłoszonego dowodu) w związku z art. 308 k.p.c. oraz art. 243 1 k.p.c. poprzez ich błędne zastosowanie i uznanie, iż wniosek dowodowy zgłoszony przez powoda w piśmie z 2 października 2019 roku jest spóźniony, co w konsekwencji doprowadziło do jego oddalenia, podczas gdy wniosek ten został zgłoszony zgodnie z przepisami prawa procesowego;

2.  naruszenie prawa procesowego, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:

a)  przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, w tym brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, tj. treści zeznań powołanych przez pozwanego świadków, podczas gdy prawidłowa ocena tych dowodów, wspierana treścią zgromadzonych w aktach sprawy dokumentów, prowadzić winna Sąd a quo do uznania zeznań świadków zgłoszonych przez stronę pozwaną za niewiarygodnych, a co za tym idzie niemogących stanowić źródła czynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych;

b)  dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów, z pominięciem nakazu wszechstronnego rozważenia całości materiału dowodowego znajdującego się w aktach, co finalnie skutkowało przyjęciem przez sąd, iż zgromadzony w sprawie materiał dowodowy potwierdza złożenie przez powoda jednoznacznego oświadczenia o braku zamiaru spełnienia swojego świadczenia (tj. odbioru zakupionego rzepaku), przyjmując powyższy fakt za ustalony, podczas gdy żaden z zaoferowanych przez pozwanego dowodów nie umożliwiał Sądowi a quo czynienia ustaleń faktycznych zgodnych z kierunkiem zaprezentowanych w treści uzasadnienia do zaskarżonego orzeczenia;

3.  naruszenie prawa procesowego, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie art. 327 1 k.p.c. oraz art. 233 § 1 k.p.c., poprzez zaniechanie wskazania w treści uzasadnienia do wyroku przyczyn, dla których Sąd a quo odmówił wiarygodności i mocy dowodowej zeznaniom świadka L. B., co nakazuje jednocześnie przyjąć, iż Sąd nie dopełnił wszelkich wymaganych wymogów dot. oceny dowodów oraz wskazania podstawy faktycznej rozstrzygnięcia;

4.  naruszenie prawa materialnego (jako konsekwencję naruszenia prawa procesowego, prowadzącego następnie do błędu w ustaleniach faktycznych), tj. przepisu art. 492 k.c., względnie przepisu art. 492 1 k.c., polegające na niewłaściwym ich zastosowaniu w realiach niniejszej sprawy oraz przyjęciu, iż przepisy te stanowiły podstawę skutecznego odstąpienia przez pozwanego od zawartej z powódką umowy na dostawę rzepaku,

a z ostrożności również

5.  naruszenie art. 362 k.c. w związku z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez ich niezastosowanie i nierozpoznanie zarzutu powoda dotyczącego przyczynienia się pozwanego do powstania szkody;

6.  naruszenie art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy okoliczności towarzyszące stronom przy realizacji umowy sprzedaży pszenicy nakazywały uznać twierdzenie pozwanego o nieważności aneksu do umowy nr (...) z powodu jednodniowego opóźnienia powódki w odbiorze pszenicy za sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, w tym naruszające zasadę zaufania do kontrahenta biznesowego.

Mając na uwadze powyższe zarzuty, szerzej omówione w uzasadnieniu apelacji, powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości oraz zasądzenie od pozwanego na jej rzecz kosztów postępowania według norm przepisanych. Jednocześnie, na podstawie art. 380 k.p.c., powódka zaskarżyła postanowienie Sądu Okręgowego z 21 czerwca 2021 roku w przedmiocie oddalenia wniosku dowodowego z 2 października 2019 roku o przeprowadzenie dowodu z nagrania rozmowy pomiędzy L. B. a W. K. i transkrypcji tej rozmowy, który to wniosek uznany został za spóźniony, podczas gdy w ocenie powódki wniosek ten został zgłoszony zgodnie z procedurą, a teza dowodowa, na którą dowód ten miał być przeprowadzony miała istotne znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, w tym zwłaszcza dla oceny zasadności oświadczeń pozwanego zgłaszanych w celu unicestwienia roszczenia powódki objętego żądaniem pozwu, a tym samym zasadności powództwa, zaś niesłuszna odmowa przeprowadzania wskazywanego dowodu ograniczyła możliwości procesowej obrony powódki, zmierzającej do wykazania okoliczności niweczących w całości zasadność wierzytelności pozwanego, przedstawionych do potrącenia z roszczeniem powódki, wywierając tym samym oczywisty wpływ na treść końcowego orzeczenia.

Pozwany, w odpowiedzi na apelację powódki, wniósł o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w spełnieniu tego świadczenia pieniężnego za czas od uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.

Pozwany zaskarżył wyrok w części, tj. w zakresie punktów I i III.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucono:

1/ naruszający art. 233 § 1 k.p.c. błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na nieustaleniu istotnych dla rozstrzygnięcia, następujących faktów, polegających na tym, że:

-

od września 2017 roku pozwany dokonywał przesypywania spornego rzepaku ładowarką (...);

-

do grudnia 2017 roku pozwany przesypywał rzepak raz w miesiącu;

-

od stycznia 2018 roku do lipca 2018 roku pozwany przesypywał rzepak dwa razy w miesiącu;

-

jednorazowe przysypanie rzepaku trwało 8 godzin;

-

koszt pracy ładowarki (...) wynosi 100 złotych za godzinę;

-

łączny koszt pracy ładowarki przy przesypywaniu rzepaku wyniósł 14.400 złotych.

2/ naruszenie prawa materialnego, tj. art. 494 § 1 k.c. w związku z art. 471 k.c. w zw. art. 498 k.c. poprzez:

a)  ograniczenie przez sąd pierwszej instancji należnego pozwanemu odszkodowania za przechowywanie rzepaku jedynie do okresu 16 miesięcy (kwiecień 2017-lipiec 2018) tj. okresu zwłoki powoda w odbiorze rzepaku;

b)  ograniczenie przez sąd pierwszej instancji należnego pozwanemu odszkodowania poprzez nieuwzględnienie dodatkowych kosztów pracy ładowarki w celu przewietrzania rzepaku.

W uzasadnieniu apelacji pozwany zawarł szczegółowe omówienie wyżej przedstawionych zarzutów.

Pozwany wniósł o zmianę orzeczenia poprzez oddalenie powództwa, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji, obciążenie powódki kosztami procesu w całości, a ewentualnie obciążenie powódki kosztami procesu w 85 %, zaś pozwanego w 15 % (w obu przypadkach pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu). Ponadto pozwany wniósł o zasądzenie od powódki na jego rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Powódka, w odpowiedzi na apelację pozwanego, wniosła o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie na jej rzecz kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja strony powodowej nie zasługiwała na uwzględnienie, natomiast apelacja strony pozwanej okazała się zasadna wyłącznie w zakresie dotyczącym rozstrzygnięcia o kosztach postępowania pierwszoinstacyjnego.

Tytułem uwagi wstępnej należy wskazać, że strony zainicjowały postępowanie apelacyjne już po wejściu w życie - z dniem 7 listopada 2019 - ustawy z 4 lipca 2019 o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego i niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2019 roku poz. 1469). Zgodnie z art. 374 znowelizowanego tą ustawą Kodeksu postępowania cywilnego sąd drugiej instancji może rozpoznać sprawę na posiedzeniu niejawnym, jeżeli przeprowadzenie rozprawy nie jest konieczne. Rozpoznanie sprawy na posiedzeniu niejawnym nie jest dopuszczalne, jeżeli strona w apelacji lub odpowiedzi na apelację złożyła wniosek o przeprowadzenie rozprawy, chyba że cofnięto pozew lub apelację albo zachodzi nieważność postępowania. W niniejszej sprawie żadna ze stron nie wnosiła o przeprowadzenie rozprawy apelacyjnej, co - zważywszy na brak okoliczności uzasadniających konieczność przeprowadzenia takiej rozprawy - uzasadniało wydanie wyroku przez sąd odwoławczy na posiedzeniu niejawnym.

Natomiast na mocy art. 4 ust. 1 pkt 4 ustawy z 28 maja 2021 o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. 2021 poz. 1090) zmieniono przepis art. 15zzs ( 1) ustawy z dnia 2 marca 2020 o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych (Dz. U. poz. 1842, z późn. zm.) wprowadza się następujące zmiany, nadając mu brzmienie: „w okresie obowiązywania stanu zagrożenia epidemicznego albo stanu epidemii ogłoszonego z powodu Covid-19 oraz w ciągu roku od odwołania ostatniego z nich, w sprawach rozpoznawanych według przepisów k.p.c., w pierwszej i drugiej instancji sąd rozpoznaje sprawy w składzie jednego sędziego; prezes sądu może zarządzić rozpoznanie sprawy w składzie trzech sędziów, jeżeli uzna to za wskazane ze względu na szczególną zawiłość lub precedensowy charakter sprawy”. Brak stosownego zarządzenia prezesa sądu, jak również szczególnej zawiłości sprawy lub precedensowego jej charakteru, uzasadniał wydanie przez Sąd Apelacyjny orzeczenia w składzie jednego sędziego.

Uwzględniając treść przepisu art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c., sąd odwoławczy dokonał własnej oceny przedstawionego pod osąd materiału procesowego, po czym stwierdził, że sąd pierwszej instancji prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe, a poczynione ustalenia faktyczne (zawarte w wyodrębnionej redakcyjnie części uzasadnienia zaskarżonego wyroku) nie są wadliwe i znajdują odzwierciedlenie w treści przedstawionych w sprawie dowodów. Sąd odwoławczy ustalenia Sądu Okręgowego czyni częścią uzasadnienia własnego wyroku, nie znajdując potrzeby ponownego ich szczegółowego przytaczania [vide np. orzeczenia Sądu Najwyższego: z 13 grudnia 1935, III C 680/34, OSN 1936, Nr 10, poz. 379; z 10 listopada 1998 roku, III CKN 792/98, OSNC 1999, Nr 4, poz. 83]. Jednocześnie podkreślenia wymaga, że obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji oznacza związanie sądu odwoławczego zarzutami prawa procesowego [tak Sąd Najwyższy m.in. w uchwale 7 sędziów z 31 stycznia 2008, III CZP 49/07, OSNC 2008, Nr 6, poz. 55], za wyjątkiem oczywiście tego rodzaju naruszeń, które skutkują nieważnością postępowania. Sąd Apelacyjny nie dostrzegł ich wystąpienia w niniejszej sprawie.

W rozpoznawanej sprawie strona powodowa sformułowała szereg zarzutów naruszenia prawa procesowego. Po pierwsze, zarzuciła wyrokowi sądu pierwszej instancji naruszenie art. 207 § 6 k.p.c. i art. 217 § 2 k.p.c. (obowiązujących w dacie zgłoszenia wniosku dowodowego) oraz art. 205 3 § 2 k.p.c. i art. 205 12 § 2 k.p.c. (obowiązujących w dacie wydania przez Sąd Okręgowy rozstrzygnięcia w przedmiocie zgłoszonego dowodu) w związku z art. 308 k.p.c. oraz art. 243 1 k.p.c. poprzez błędne przyjęcie, że wniosek dowodowy zgłoszony przez powódkę w piśmie z 2 października 2019 roku jest spóźniony. Po drugie, powódka podniosła zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wadliwą ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a także zarzut naruszenia art. 327 1 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c. poprzez zaniechanie wskazania w treści uzasadnienia wyroku przyczyn, dla których Sąd pierwszej instancji odmówił wiarygodności i mocy dowodowej zeznaniom świadka L. B..

Odnosząc się do poszczególnych zarzutów naruszenia prawa procesowego, za chybiony Sąd Apelacyjny uznał zarzut naruszenia art. 207 § 6 k.p.c. i art. 217 § 2 k.p.c. (obowiązujących w dacie zgłoszenia wniosku dowodowego) oraz art. 205 3 § 2 k.p.c. i art. 205 12 § 2 k.p.c. (obowiązujących w dacie wydania przez Sąd Okręgowy rozstrzygnięcia w przedmiocie zgłoszonego dowodu) w związku z art. 308 k.p.c. oraz art. 243 1 k.p.c. poprzez błędne przyjęcie, że wniosek dowodowy zgłoszony przez powódkę w piśmie z 2 października 2019 roku jest spóźniony. Z analizy akt sprawy wynika, że powódka, w piśmie w datowanym na dzień 2 października 2019 roku (k. 186) zawnioskowała o przeprowadzenie dowodu z zapisu nagrania rozmowy, jaka odbyła się pomiędzy L. B. a W. K. w dniu 3 sierpnia 2018 roku. Jednocześnie oświadczyła, że powyższy dowód nie doprowadzi do przewlekłości postępowania, a potrzeba jego powołania powstała dopiero po zakończeniu ostatniej rozprawy i wywołana jest fałszywą treścią zeznań świadków: M. G., M. P. (2) oraz K. Z.. W odpowiedzi na przedmiotowy wniosek strona pozwana złożyła szereg dalszych wniosków dowodowych, w tym m.in. o przeprowadzenie uzupełniającego przesłuchania świadka L. B., skonfrontowanie świadków L. B. i M. G., przesłuchanie zapisu dźwiękowego na rozprawie, jak również dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu fonoskopii.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, nie doszło do naruszenia art. art. 207 § 6 k.p.c. i art. 217 § 2 k.p.c. (obowiązujących w dacie zgłoszenia wniosku dowodowego) oraz art. 205 3 § 2 k.p.c. i art. 205 12 § 2 k.p.c. (obowiązujących w dacie wydania przez Sąd Okręgowy rozstrzygnięcia w przedmiocie zgłoszonego dowodu) w związku z art. 308 k.p.c. oraz art. 243 1 k.p.c. Stosowanie tych przepisów musi bowiem uwzględniać reguły rządzące postępowaniem cywilnym, uzasadniające oddalenie wniosku powódki o przeprowadzenie dowodu z zapisu nagrania rozmowy, jaka odbyła się pomiędzy L. B. a W. K. w dniu 3 sierpnia 2018 roku, skoro wniosek ten nie został zawnioskowany w odpowiedzi na pozew, a strona powodowa nie uprawdopodobniła żadnej z okoliczności warunkującej dopuszczenie spóźnionego dowodu. Zaznaczyć należy, że zarządzeniem Przewodniczącego w Sądzie Okręgowym z 5 czerwca 2019 roku powódka została zobowiązała do złożenia pisma procesowego, w którym odniesie się do twierdzeń i zarzutów pozwanego zawartych w odpowiedzi na pozew, jak również powoła wszelkie twierdzenia i dowody w terminie 14 dnia pod rygorem skutków z art. 207 k.p.c. Powódka, wykonując przedmiotowe zobowiązanie, złożyła w wyznaczonym terminie pismo z dnia 24 czerwca 2019 roku, w którym zawarła stosowne wnioski dowodowe oraz ustosunkowała się do twierdzeń strony przeciwnej. W ocenie Sądu Apelacyjnego, nic nie stało na przeszkodzie, aby w piśmie tym zawnioskowała również o przeprowadzenie dowodu z omawianego nagrania, zwłaszcza, że znała już stanowisko strony pozwanej, w tym dotyczące spotkania pozwanego ze świadkiem L. B., zaś nagraniem dysponowała od dnia 3 sierpnia 2018 roku Przypuszczenia powódki dotyczące tego, jak będą zeznawać świadkowie w toku przesłuchania przed sądem pierwszej instancji z całą pewnością nie stanowią usprawiedliwienia dla zaniechań procesowych, jakich się dopuściła strona. Co więcej, sama powódka dostrzega, że przeprowadzenie dowodu z przedmiotowego nagrania znacznie przedłużyłoby postępowanie sądowe, czemu daje wyraz na stronie 4 apelacji.

Odnosząc się następnie do zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., Sąd Apelacyjny miał na względzie, że zgodnie z jednolitymi poglądami orzecznictwa, dla skuteczności tego zarzutu niezbędne jest wykazanie - przy użyciu argumentów jurydycznych - że sąd naruszył ustanowione w nim zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów, a więc że uchybił podstawowym regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów oraz że naruszenie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy. Strona chcąca podważyć sędziowską ocenę dowodów nie może ograniczać się do przedstawienia własnej ich oceny, ponieważ jest to zwykłą polemiką ze stanowiskiem sądu nie mogącą odnieść skutku. Konieczne jest wskazanie w takiej sytuacji przyczyn, dla których ocena dowodów nie spełnia kryteriów określonych w art. 233 § 1 k.p.c., czyli np. błędów sądu w logicznym rozumowaniu, sprzeczności oceny z doświadczeniem życiowym, braku wszechstronności, czy też bezzasadnego pominięcia dowodów, które prowadziłyby do odmiennych wniosków. Innymi słowy to ujmując okoliczność, że z tych samych dowodów wyciągnąć można wnioski odmienne, czy też odmiennie ocenić można moc poszczególnych dowodów, sama w sobie nie może stanowić podstawy do podważenia trafności ustaleń opartych na odmiennym przekonaniu sądu I instancji, gdy przekonanie to także zgodne jest z zasadami logiki, doświadczenia życiowego i prawidłowego kojarzenia faktów. Same, nawet poważne, wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji, jeżeli tylko nie wykroczyła ona poza granice zakreślone w art. 233 § 1 k.p.c., nie powinny stwarzać podstawy do zajęcia przez sąd drugiej instancji odmiennego stanowiska.

Istotne jest nadto, że sąd odwoławczy ma ograniczone możliwości ingerencji w ustalenia faktyczne poczynione przez sąd pierwszej instancji na podstawie dowodów osobowych (zeznań świadków i stron postępowania). Ewentualna zmiana tychże ustaleń może być dokonywana zupełnie wyjątkowo, w razie jednoznacznej wymowy materiału dowodowego z zeznań świadków i przesłuchania stron oraz oczywistej błędności oceny tegoż materiału [vide uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z 23 marca 1999 roku w sprawie III CZP 59/98, OSNC 1999/7-8/124, wyroki Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2000 roku, III CKN 1169 /99, OSNC z 2000/7 – 8/139, z dnia 7 stycznia 2005 roku, IV CK 387/04, Lex nr 177263, z dnia 29 września 2005 roku, II PK 34/05, Lex nr 829115, z dnia 13 listopada 2003 roku, IV CK 183/02, Lex nr 164006, wyroki Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 28 stycznia 2014 roku, V ACa 655/13, LEX nr 1428104 oraz z dnia 11 czerwca 2015 roku, III AUa 1289/14 Lex nr 1771487].

Uwzględniając te założenia, poczynione przez Sąd Okręgowy ustalenia uznać należało za prawidłowe. Zgromadzone w granicach wniosków stron w postępowaniu pierwszoinstancyjnym dowody nie dawały podstaw do czynienia ustaleń jednoznaczne przeciwnych zarówno co do okoliczności realizacji przez strony procesu analizowanych kontraktów, przebiegu rozmowy pomiędzy pozwanym a świadkiem L. B., jak i daty dokonania transakcji pomiędzy pozwanym a A. K..

Odnosząc się do poszczególnych argumentów wyartykułowanych w ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. po pierwsze wskazać trzeba, że powódka kwestionuje wiarygodność zeznań świadka M. K. (1) wyłącznie z tej przyczyny, iż w dacie przesłuchania świadek pozostawał w sporze z powodową spółką. Wbrew błędnym supozycjom skarżącej, świadek w żadnym miejscu nie podawał, jakoby między nim a powódką toczył się otwarty spór. Na rozprawie w dniu 18 września 2021 roku podał jedynie, że będąc wspólnikiem powodowej spółki wytoczył powództwo o uchylenie uchwał, które w jego ocenie pomniejszały jego prawa jako udziałowca. Powyższe z całą pewnością nie jest jednoznaczne z pozostawaniem w otwartym konflikcie ze spółką. Jak zaś słusznie zauważyła strona pozwana w odpowiedzi na apelację, M. K. (1), jako wspólnik w powodowej spółce, nie miał interesu w tym, aby powódka przegrała niniejszy proces, nie uzyskując tym samym zapłaty od pozwanego oraz będąc zobowiązaną do pokrycia kosztów postępowania sądowego. Co więcej, w ocenie Sądu Apelacyjnego, kwestia sprzedaży rzepaku przez pozwanego A. K., czy następnie jego dalszej odsprzedaży M. K. (1), pozostaje w istocie irrelewantna z punktu widzenia relacji kontraktowych pomiędzy stronami. Ponadto powódka w żaden sposób nie wykazała, aby cena za jaką pozwany sprzedał rzepak była nieadekwatna i nieprzystająca do warunków rynkowych, co mogłoby podważać zasadność zgłoszonej do potrącenia kwoty odszkodowana z tytułu różnicy w uzyskanej cenie sprzedaży rzepaku.

Podobnie kształtuje się sytuacja, jeśli chodzi o rzekome wymieszanie rzepaku z innym rzepakiem, o lepszych parametrach jakościowych. Istotnym pozostaje bowiem, że objęty umową nr (...) rzepak nie został odebrany przez powódkę w umówionym terminie (tj. luty/marzec 2017 roku) ani w późniejszym terminie, dodatkowo wyznaczonym przez pozwanego, co uzasadniało odstąpienie od umowy. Przypuszczenia powódki, jakoby transakcja sprzedaży dokonana pomiędzy A. K. a pozwanym, miała w rzeczywistości miejsce pod koniec września 2018, zaś dokumenty magazynowe „(…) wykreowane zostały wyłącznie w celu podjęcia walki z roszczeniami powódki”, pozostają natomiast wyłącznie w sferze hipotetycznych założeń, niepopartych żadnymi dowodami i jako takie uchylają się spod kontroli instancyjnej Sądu Apelacyjnego.

W dalszej kolejności zaznaczenia wymaga, że powódka, podważając wiarygodność zeznających w niniejszej sprawie świadków, skupia na odmiennym przebiegu spotkania świadka L. B. z pozwanym w dniu 3 sierpnia 2018 roku niż wynika to z zeznań ówczesnego prezesa zarządu powodowej spółki. Zdaniem Sądu odwoławczego, kluczowym pozostaje jednak, że w dniu 17 lipca 2018 roku, w siedzibie powódki w G., odbyło się spotkanie ówczesnego prezesa zarządu powódki z pozwanym. Tego dnia pozwany osobiście złożył w sekretariacie powodowej spółki pisemne wezwanie do realizacji umowy zakupu rzepaku nr (...) w terminie 7 dni, tj. do 24 lipca 2018 roku (k. 101). Co istotne, termin odbioru rzepaku już był przekroczony o ponad rok w stosunku do postanowień umowy z 30 stycznia 2017 roku W ocenie sądu odwoławczego, gdyby powódka rzeczywiście planowała (jak twierdzi w apelacji) odebrać zakupiony od pozwanego rzepak, uczyniłaby to w wyznaczonym w wezwaniu terminie. Zamiast tego w dalszym ciągu zwlekała z odbiorem, mając świadomość, że jest czas żniw, w związku z czym pozwany pilnie potrzebuje dodatkowego miejsce w magazynie na bieżące zbiory. Fakt niedotrzymania przez powódkę wyznaczonego przez pozwanego dodatkowego terminu na odbiór rzepaku, połączony z dalszym, nieuzasadnionym zwlekaniem powódki z odbiorem towaru oraz deklaracjami ówczesnego prezesa zarządu powodowej spółki o braku woli bezzwłocznego odbioru, uzasadniało odstąpienie przez pozwanego od umowy.

Jednocześnie, wbrew błędnemu przekonaniu skarżącej, odmiennej konkluzji o braku chęci po stronie spółki odbioru zakupionego towaru nie uzasadnia fakt dokonania przez powódkę częściowej przedpłaty za zakupiony rzepak. Jak wynikało bowiem z umowy nr (...), przedmiotem której była sprzedaż rzepaku ze zbiorów 2016 roku w ilości od 175 ton do 200 ton w cenie 1940 złotych netto/tona, płatność ustalono na „(…) przed odbiorem za każdą zaplanowaną ilość ton na podstawie prawidłowo wystawionej faktury” (k. 59). Ustalenie to ponowiono następnie w zawartym przez strony zawarły aneksie do umowy nr (...) (k. 88). Zeznający w niniejszej sprawie w charakterze świadka M. K. (1) potwierdził natomiast, że chodziło o płatność za cały dostarczany towar.

Wreszcie za chybiony Sąd Apelacyjny uznał zarzut naruszenia art. 327 1 k.p.c. w zw. z art. 233 § 1 k.p.c., mający polegać na zaniechaniu wskazaniu w treści uzasadnienia przyczyn, dla których Sąd Okręgowy odmówił wiarygodności i mocy dowodowej zeznaniom świadka L. B.. W judykaturze jednolicie prezentowany jest pogląd, iż powołanie się w środku odwoławczym na naruszenie powyższego przepisu (odpowiednik poprzednio obowiązującego art. 328 § 2 k.p.c.) jest usprawiedliwione tylko wówczas, gdy z uzasadnienia orzeczenia nie daje się odczytać, jaki stan faktyczny lub prawny stanowił podstawę rozstrzygnięcia, co uniemożliwia kontrolę instancyjną [vide wyroki Sądu Najwyższego z dnia 27 marca 2008 roku, III CSK 315/07; z dnia 21 lutego 2008 roku, III CSK 264/07; z dnia 5 czerwca 2009 roku, I UK 21/09]. Inaczej rzecz ujmując, zarzut wadliwego sporządzenia uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia może okazać się zasadny tylko wówczas, gdy z powodu braku w uzasadnieniu elementów wymienionych w art. 327 1 k.p.c. zaskarżone orzeczenie nie poddaje się kontroli, czyli gdy treść uzasadnienia orzeczenia sądu pierwszej instancji uniemożliwia całkowicie zdekodowanie toku wywodu, który doprowadził do jego wydania. Skarżący zatem, zarzucając naruszenie tego przepisu, powinien wykazać, w jaki sposób wada uzasadnienia przekłada się na możliwość kontroli instancyjnej. W ocenie sądu odwoławczego uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie zawiera tego rodzaju mankamentów. W uzasadnieniu zawarto wszystkie elementy wymagane przez art. 327 1 k.p.c. zarówno jeśli chodzi o ustalenie podstawy faktycznej (ocenę dowodów), jak i sferę oceny materialnoprawnej. W przypadku dowodu z zeznań L. B. Sąd Okręgowy wskazał, że daje im wiarę tylko w takim zakresie, w jakim pozostają w sprzeczności z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie, w szczególności zeznaniami pozostałych świadków. Jakkolwiek ocena ta może wydawać się lakoniczna, to zdaniem Sądu Apelacyjnego w pełni pozwala na zdekodowanie, jaki stan faktyczny i prawny stanowił podstawę rozstrzygnięcia, uniemożliwiając kontrolę instancyjną zaskarżonego orzeczenia.

Przechodząc następnie do podniesionych przez stronę powodową zarzutów naruszenia prawa materialnego, Sąd Apelacyjny wskazuje, że sprowadzają się one zasadniczo do dwóch kwestii: po pierwsze, naruszenia art. 492 k.c. oraz art. 492 ( 1) k.c. poprzez przyjęcie, że przepisy te stanowiły podstawę odstąpienia przez pozwanego od łączącej strony umowy, po drugie, naruszenia art. 362 k.c. poprzez nierozważenie przez Sąd pierwszej instancji zarzutu przyczynienia się pozwanego do powstania szkody. W tym kontekście przede wszystkim należy zaznaczyć, że pozwany upatrywał podstawy materialnoprawnej złożonego przez siebie oświadczenia o odstąpieniu od umowy w przepisach art. 492 ( 1 )k.c., ewentualnie art. 492 zdanie drugie k.c. Stosownie do treści art. 492 ( 1) k.c. jeżeli strona obowiązana do spełnienia świadczenia oświadczy, że świadczenia tego nie spełni, druga strona może odstąpić od umowy bez wyznaczenia terminu dodatkowego, także przed nadejściem oznaczonego terminu spełnienia świadczenia. W literaturze przedmiotu wskazuje się, że przepis art. 492 ( 1) k.c. wprowadza alternatywne uprawnienie wierzyciela, w sytuacji gdy dłużnik jednoznacznie oświadcza, iż świadczenia nie wykona wcale. Wierzyciel w takiej sytuacji może odstąpić od umowy bez wyznaczania jakiegokolwiek innego terminu, bowiem wyznaczenie go byłoby i tak bezprzedmiotowe. Przepis ten chroni interes wierzyciela, który wiedząc o tym, że dłużnik nie spełni świadczenia, może od umowy odstąpić i o wiele szybciej znaleźć inną osobę, która jego świadczenie spełni. Jednocześnie wskazuje się, że przepis ten przyznaje dwa uprawnienia. Jedynie dłużnik, jako strona zobowiązana do świadczenia, może złożyć oświadczenie o niewykonaniu świadczenia. Wierzyciel nie ma uprawnienia do nieprzyjęcia świadczenia. Natomiast wierzyciel na podstawie komentowanego przepisu otrzymuje uprawnienie do natychmiastowego odstąpienia od umowy, gdy dłużnik odmówi spełnienia świadczenia. Nie są ważne powody, przez wzgląd na które dłużnik składa oświadczenie o takiej treści. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że jeśli wierzyciel wcale nie skorzysta z omawianego uprawnienia, to w dalszym ciągu przysługuje mu uprawnienie do żądania świadczenia in natura oraz dochodzenia obok niego roszczenia odszkodowawczego [vide R. Tanajewska [w:] Kodeks cywilny. Komentarz aktualizowany, red. J. Ciszewski, P. Nazaruk, LEX/el. 2022, art. 492 ( 1) ].

Przedkładając powyższe rozważania natury teoretycznej na grunt niniejszej sprawy, Sąd Apelacyjny wskazuje, że wbrew twierdzeniom apelującej, z niezakwestionowanych skutecznie ustaleń faktycznych sądu pierwszej instancji wynika, że powódka nie odbierała rzepaku gdy jego cena była wysoka, a co było dla niej nieopłacalne ekonomicznie. Prezes powódki miał świadomość, że brak odbioru może rodzić roszczenia odszkodowawcze kontrahentów powódki. Powódka wielokrotnie zapewniała pozwanego o odbiorze rzepaku, choć odbiorów takich ostatecznie nie dokonywała. W związku z powyższym, w dniu 17 lipca 2018 roku w siedzibie powódki w G. odbyło się spotkanie ówczesnego prezesa zarządu powódki z pozwanym. Pozwany, pismem z 17 lipca 2018 roku (doręczonym tego dnia powódce osobiście przez pozwanego), wezwał powódkę do realizacji umowy zakupu rzepaku nr (...) w terminie 7 dni, tj. do 24 lipca 2018 roku, jednakże bezskutecznie. Następnie na przełomie lipca i sierpnia 2018 roku w gospodarstwie pozwanego doszło do wizyty ówczesnego prezesa zarządu powodowej spółki L. B.. Pozwany dopytywał o termin odbioru rzepaku oraz informował przedstawiciela powódki, że jakość rzepaku w wyniku półtorarocznej zwłoki w wykonaniu umowy nr (...) może ulec pogorszeniu. Pozwany oświadczył też, że nie ma gdzie składować płodów rolnych z sezonu 2018 oraz oświadczył, że wobec groźby utraty wymaganych parametrów handlowych pozwany musi pilnie wydać rzepak. Oświadczył nadto, że sprzeda rzepak za cenę 1940 złotych. Przedstawiciel powódki nie był jednak zainteresowany odbiorem, gdyż chciał kupić towar za po niższej cenie z aneksu, tj. 1750 złotych i odebrać go w październiku 2018 roku. Wobec powyższego pozwany odstąpił od umowy, zastrzegając jednocześnie, że rzepak sprzeda komu innemu. W ocenie Sądu Apelacyjnego, skoro prezes powódki, pomimo półtorarocznej zwłoki z odbiorem zakupionego rzepaku, nie podjął działań mających na celu realizację wezwania do odbioru z 17 lipca 2018 roku w zakreślonym przez pozwanego terminie, a co więcej, odmówił realizacji umowy nr (...) w jej pierwotnym kształcie (tj. po cenie 1940 złotych za tonę), złożone przez pozwanego oświadczenie o odstąpieniu od umowy uznać należy za uzasadnione i skuteczne, stosownie do treści art. 492 ( 1) k.c.

Jeśli chodzi natomiast o drugi z zarzutów, tj. zarzut naruszenia art. 362 k.c. poprzez nierozważenie przez sąd pierwszej instancji zarzutu przyczynienia się pozwanego do powstania szkody, pierwszoplanowo przypomnienia wymaga, że w myśl art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron. Powódka, w piśmie procesowym datowanym na 24 czerwca 2019 roku (k. 157-162), podniosła, że w jej ocenie pozwany przyczynił się do powstania szkody, albowiem w dacie rozpoczęcia sprzedaży na rzecz podmiotu trzeciego dysponował już zaliczką od powódki w kwocie 250000 złotych, wpłaconą na poczet realizacji umowy nr (...), w związku z czym w tej dacie mógł bez jakiegokolwiek ryzyka sprzedać powódce towar (a z pewnością jego część) za cenę nie mniejszą niż 1750 złotych netto za tonę (albo 1940 złotych netto za tonę), zamiast dokonywać sprzedaży tego samego towaru za cenę niższą niż zakontraktowana z powódkę, tj. 1470 złotych za tonę. Po wtóre, powódka podkreślała, że łącząca ją z pozwanym umowa wprost wskazywała, że jakość rzepaku jest „znana Kupującemu”, a „cena nie ulegnie zmianie”. Powyższe, w ocenie powódki, powodowało, że po stronie pozwanego nie występowało ryzyko formułowania przez spółkę jakichkolwiek zastrzeżeń co do jakości towaru czy też żądań obniżenia ustalonej ceny sprzedaży.

Sąd Apelacyjny zauważa jednak, że z ustalonego przez Sąd Okręgowy stanu faktycznego, niezakwestionowanego skutecznie przez powódkę, wynika, iż nie miała ona zamiaru odebrać towaru od pozwanego ani w terminie wyznaczonym umową nr (...), ani w terminie przedłużonym następnie w formie aneksu do umowy, czy wreszcie w terminie wyznaczonym przez pozwanego w wezwaniu z 17 lipca 2018 roku. Z relacji świadków wynika natomiast, że stan składowanego rzepaku w lipcu 2018 roku był już bardzo zły i wymagał natychmiastowego odbioru („ Ten rzepak już się psuł, robił się siny do tego” - zeznania M. G. - protokół rozprawy w dniu 18 września 2019 roku, 02:24:33-02:29:06; „ Mogłoby dojść do tego, że towar byłby spleśniały i w ogóle nie można by go było sprzedać. Towar musi być jakości handlowej. Rzepak, który zaczynał pleśnieć, wydawał odór, nie jest przyjmowany przez żadne olejarnie” zeznania M. K. (1) - protokół rozprawy w dniu 18 września 2019 roku, 01:55:17-02:10:36; „ Z tego co ja się orientuje to były jakieś środki dawane żeby ten rzepak uzdatnić. On wtedy już był w procesie psucia się” protokół rozprawy w dniu 18 września 2019 roku, 02:49:42-02:59:19; „ Ten rzepak miał ślady pleśni, w dużej ilości był biały. W niektórych partiach było czuć stęchliznę” – zeznania A. K., protokół rozprawy w dniu 18 września 2019 roku, 03:13:51-03:14:56). O ile zatem łącząca strony umowa nr (...) zawierała zastrzeżenie, że jakość rzepaku jest „znana Kupującemu”, a „cena nie ulegnie zmianie”, powódka pomija, iż przywołane stwierdzenie zostało poprzedzone opisem sprzedawanego towaru i jego parametrami poprzez wskazanie „ Rzepak luzem ze zbiorów 2016, wolny od ziaren modyfikowanych genetycznie, pochodzenie EU (Polska). Towar certyfikowany zgodnie z GMP plus. Towar jakości handlowej o swoistym zapachu i kolorze, bez substancji szkodliwych i wolnych od szkodników, bez trujących substancji chemicznych. Ostateczne rozliczenie jakości i wagi nastąpi w magazynie odbiorcy i te wielkości będą wiążące w rozliczenia stron. Parametry: Wilgotność: max 9%, Zanieczyszczenie nieużyteczne max 2 %, zaolejenie min. 40 %” (k. 59). Twierdzenia zatem, jakoby po stronie pozwanego nie występowało ryzyko formułowania przez powodową spółkę jakichkolwiek zastrzeżeń co do jakości towaru (nawet w zaistniej sytuacji, gdy towar był częściowo spleśniały i czuć było odór stęchlizny), czy też żądań obniżenia ustalonej ceny sprzedaży, pozostają bezpodstawne. Tym samym, supozycje skarżącej, jakoby pozwany, sprzedając we wrześniu 2018 roku towar A. K. za cenę niższą niż zakontraktowana z powódkę, tj. 1470 złotych za tonę, przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody w rozumieniu art. 362 k.c., pozostają niezasadne.

Za chybiony Sąd Apelacyjny uznał podniesiony przez powódkę z tzw. „ostrożności procesowej” zarzut naruszenia art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie w sytuacji, gdy przyjęcie nieważności aneksu do umowy nr (...) z powodu jednodniowego opóźnienia w odbiorze pszenicy pozostaje sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, w tym naruszające zasadę zaufania do kontrahenta biznesowego. Przypomnienia wymaga, że przepis art. 5 k.c. dotyczy sytuacji, gdy stosunek prawny istnieje i istniejące uprawnienie wchodzące w jego skład jest ważne, a tylko w trakcie trwania tego stosunku zaszły takie nowe okoliczności, które w świetle zasad współżycia społecznego przeciwstawiają się dochodzeniu uprawnienia tak długo, dopóki te okoliczności będą trwały (vide: wyroki Sadu Najwyższego z 10 lipca 2020 roku, II CSK 558/18, OSNC 2021, nr 1, poz. 6; z 9 stycznia 2004 roku, IV CK 338/02, LEX nr 520026; z 5 marca 2002 roku, I CKN 934/00, LEX nr 54371). Sąd Apelacyjny zauważa, że nie można za pomocą środka obrony, jakim jest niewątpliwie przepis art. 5 k.c., wywodzić istnienia stosunku prawnego, czy też konwalidowania jego nieważności. Już tylko z powyższego wynika, że tak sformułowany zarzut apelacyjny, nie mógł odnieść oczekiwanego przez stronę powodową skutku.

Co więcej, powódka zdaje się nie dostrzegać, że łącząca strony umowa, której autorką była sama spółka, przewidywała, iż wszelkie zmiany warunków umowy wymagają dla swej ważności zachowania formy pisemnej („ Zmiany i uzupełnienia niniejszej Umowy wymagają zachowania formy pisemnej, pod rygorem nieważności, chyba że strony Umowy zgodnie (ale na piśmie pod rygorem nieważności) odstąpią od zachowania formy pisemnej” – k. 59). Skoro zatem strony, jak utrzymuje skarżąca, akceptowały występujące w ich relacjach opóźnienia w odbiorze towaru, powódka, jako podmiot prowadzący profesjonalnie, zawodowo zajmujący się działalnością na rynku handlu zbożami, winna każdorazowo dopilnować zawarcia odpowiedniego aneksu do umowy (w formie pisemnej), odpowiednio przedłużającego umówiony termin odbioru. Bez znaczenia jest przy tym podnoszona przez powódkę złożoność procesu odbioru zboża, czy fakt dokonanej przedpłaty. Jak już wskazywano we wcześniejszej części rozważań, zarówno z treści umowy, jak i zawartego do niej aneksu do umowy, jasno wynika, że ustalono płatność przed odbiorem towaru. Tym samym, zdaniem Sądu Apelacyjnego, brak jest podstaw do zakwalifikowania zachowania pozwanego jako stanowiącego naruszenie art. 5 k.c.

Z tych wszystkich względów, zgodnie z art. 385 k.p.c. apelację powódki, jako bezzasadną, należało oddalić, o czym orzeczono w punkcie trzecim sentencji wyroku.

Przechodząc następnie do oceny zasadności apelacji strony pozwanej, Sąd Apelacyjny wskazuje, że zasługiwała ona na uwzględnienie wyłącznie w zakresie kwestionującym rozstrzygnięcie o kosztach postępowania pierwszoinstancyjnego. O ile bowiem Sąd Okręgowy przyjął prawidłową podstawę prawną orzeczenia, stosunkowo rozdzielając koszty procesu pomiędzy strony (tj. art. 108 k.p.c. w zw. z art. 100 k.p.c.), o tyle nieprawidłowa pozostaje przyjęta przez sąd pierwszej instancji proporcja, w jakich każda ze stron utrzymała się ze swoimi żądaniami. Proporcje te, jak słusznie zauważa pozwany, winny wynosić odpowiednio 85% i 15%, zamiast 75% i 15%. Powyższe czyniło uzasadnionym wydanie wyroku reformatoryjnego, o treści jak w punkcie pierwszym części dyspozytywnej sentencji, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. Natomiast w pozostałym zakresie apelacja strony pozwanej okazała się bezzasadna.

Pozwany zarzuca sądowi pierwszej instancji m.in. błędne pominięcie w ustaleniach faktycznych, że od września 2017 roku dokonywał przesypywania spornego rzepaku ładowarką (...) (do grudnia 2017 roku raz w miesiącu, a od stycznia do lipca 2018 roku – dwa razy w miesiącu), przy czym jednorazowe przesypanie rzepaku trwało 8 godzin, natomiast koszt pracy ładowarki wynosił 100 złotych za godzinę. W tym zakresie przywołuje wyselekcjonowane fragmenty zeznań świadków: M. G., R. K., dowód z przesłuchania w charakterze strony W. K., a także dowód z opinii rzeczoznawcy J. Ł.. W powyższym kontekście Sąd Apelacyjny zauważa - na co wskazywał opiniujący w niniejszej sprawie biegły sądowy R. W. - że nasiona rzepaku „ mogą być przechowywane na pryzmach lub w komorach silosowych pod warunkiem, że okresowo kontroluje się ich temperaturę, w przypadku wzrostu temperatury, należy je przewietrzać i schładzać. Nasiona rzepaku, prawidłowo wysuszone i schłodzone można przechowywać w pryzmach dowolnej wielkości. Ogólne zalecenia w tym zakresie wskazują, że podczas przechowywania nasion rzepaku temperatura powinna być utrzymywana na poziomie 15˚C. Podczas przechowywania nasion przez okres nie dłuższy niż 8 miesięcy, temperatura powinna być obniżona do 10-12˚C. Przy rocznym okresie przechowywania powinna się ona mieścić w przedziale 5-10˚C. Utrzymanie niskiego poziomu temperatury może zapewnić wentylacja mechaniczna lub agregat schładzający” (opinia biegłego z 8 lipca 2020 roku, k. 237-241).

Z materiału dowodowego wynika natomiast, że magazyn zbożowy pozwanego stanowi budynek o konstrukcji blaszanej, niewyposażony w wentylacje mechaniczną. Opiniujący w niniejszej sprawie biegły sądowy R. W. dokonał jednak wyliczenia kosztów składowania i przechowywania 198,44 ton rzepaku w oparciu o ogólnie stosowane ceny za przechowywanie ziarna przez jednostki (elewatory zbożowe) do tego przygotowane. Jednocześnie wskazał, że „ Jeżeli w magazynie o konstrukcji blaszanej brak jest wentylacji mechanicznej, to warunki składowania w zasadniczej części zależą od warunków przebiegu pogody w okresie składowania, a za tym nie można dokonać oceny ilości wykonywanych zabiegów przewietrzania ziarna wykazanych przez pozwanego”. W ustnej opinii uzupełniającej wyjaśnił, że warunki wskazanych w opinii elewatorów nie odpowiadają warunków magazynowania przez pozwanego. Magazyn pozwanego nie spełnia bowiem warunków profesjonalnych elewatorów z tego względu, że jest obiektem blaszanym, uzależnionym od warunków atmosferycznych, bez mechanicznego przewietrzania, wyposażonym wyłącznie w okno dachowe. Ostatecznie biegły ustalił stawkę przechowywania na kwotę 6 złotych za tonę zboża, obowiązującą w pobliskich, profesjonalnych elewatorach. Jednocześnie zaznaczył, że stawka ta obejmuje pełny koszt utrzymania ziarna w dobrej jakości, a więc obejmuje również koszt związane z czynnością przewietrzania (przesypywania) ziarna.

Uwzględniając powyższe, Sąd Apelacyjny wskazuje, że skoro w profesjonalnych elewatorach za przechowanie ziarna z zachowaniem jego substancji przyjmuje się stawkę ustaloną przez biegłego (tj. 6 złotych za tonę), biorąc pod uwagę, że elewatory są wyposażone w wentylację mechaniczną, której pozwany nie posiada w swoim magazynie, to koszt związany z przesypywaniem ziarna, czy fumigacją, winien odpowiadać kosztom pracy elewatora, w tym związanej z działaniem wentylacji, konserwacji, czy utrzymania. Przyjmując bowiem za pozwanym, że do kosztów przechowania i składowania rzepaku należy doliczyć wyodrębnione koszty przesypywania ziarna, a obejmujące takie elementy jak praca ładowarki, eksploatacja sprzętu, czy wynagrodzenie operatora, to przyjęta przez biegłego stawka winna podlegać odpowiedniemu pomniejszeniu. Jak zaś wskazywał biegły sądowy w ustnych wyjaśnieniach, skoro nie był w stanie określić kosztów przechowywania rzepaku w takim magazynie, jakim dysponował pozwany, przyjęto stawkę przechowywania w wysokości 6 złotych za tonę zboża, obowiązującą w profesjonalnych elewatorach.

Już tylko uzupełniająco Sąd Apelacyjny zaznacza, że pozwany, poza swoimi twierdzeniami, nie wykazał częstotliwości przesypywania ziarna, czasu poświęconego na wietrzenie, czy wreszcie kosztów użycia ładowarki na poziomie 120/150 złotych za godzinę pracy. Świadek M. G., podczas rozprawy w dniu 18 września 2019 roku, zeznał wyłącznie, że magazynowany przez pozwanego rzepak był przerzucany ładowarką. Świadek widział rzepak w co najmniej trzech miejscach w hali. Jednocześnie wskazał, że pozwanemu pomagał w przerzucaniu jego brat - R. K. oraz pracownik pozwanego. Z zeznań tych wynika zatem wyłącznie fakt ewentualnego trzykrotnego przesypania rzepaku. Świadek R. K. przyznał natomiast, że kojarzy rzepak przeznaczony dla spółki (...), ponieważ musiał go trzykrotnie przesypywać. W ocenie świadka, rzepak ten, w ilości około 200 ton, był zbrylony, stęchnięty. Proces przesypywania wyglądał tak, że świadek podjeżdżał ładowarką, ładował i przesypywał w inne miejsce hali. Ponadto, pozwany w toku procesu wskazywał, że przesypywał rzepak z obawy przed jego zawilgoceniem i pleśnieniem (np. strona 11 odpowiedzi na pozew – k. 82v), podczas gdy świadek R. K. zeznał, że rzepak przeznaczony dla spółki (...) był przesypany tylko i wyłącznie dlatego, iż pozwany potrzebował miejsce w magazynie na składowanie pszenicy. Dodatkowo zaznaczył, że przesypywanie rzepaku miało miejsce pod koniec żniw 2018 roku Do tego czasu rzepak leżał i czekał na odbiór. Dodatkowo pozwany, zapytany podczas przesłuchania, ile trwało takie przesypywanie rzepaku, sam przyznał, że trudno jest policzyć, ile czasu to trwało („ My nie robiliśmy tego ciągle, ale z przerwami na obiad i inne prace”; nagranie rozprawy w dniu 14 października 2019 roku, 00:46:25-00:55:10). Ostatecznie oszacował, że praca na pryzmie trwała od 8 do 10 godzin. Uwzględniając wynagrodzenie operatora ładowarki pozwany przyjął, że praca netto urządzenia wynosi od 100-120 złotych na godzinę. Jednocześnie zadeklarował, że do grudnia 2017 roku przesypywanie miało następować raz w miesiącu, a w roku 2018 roku (do sierpnia) – dwa razy w miesiącu.

Jak zaś słusznie zauważył biegły sądowy R. W., skoro częstotliwość przesypywania rzepaku była uzależniona od warunków pogodowych, nie sposób zweryfikować, czy ilość przewietrzeń deklarowanych przez pozwanego była odpowiednia do zachowania odpowiedniej jakości rzepaku. Poza tym ilość ta, jak również okres czasu potrzebnego do ich wykonania, nie tylko nie znajdują potwierdzenia w powoływanych przez skarżącego zeznaniach świadków, a co więcej, pozostają z nimi sprzeczne. Stąd też, w ocenie Sądu Apelacyjnego, podniesiony w tym zakresie zarzut, dotyczący zarówno naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., jak i stanowiący jego konsekwencję błąd w ustaleniach faktycznych, czy wreszcie zarzut naruszenia prawa materialnego, tj. art. 494 § 1 k.c. w związku z art. 471 k.c. w związku z art. 498 k.c., nie zasługiwały na uwzględnienie.

W dalszej części apelacji pozwany kwestionuje przyjęty przez Sąd Okręgowy okres usprawiedliwionego magazynowania przez pozwanego rzepaku wynoszący 16 miesięcy zamiast 19 miesięcy. Sąd ten wskazał bowiem, że skoro w wyniku niewywiązania się powoda z umowy nr (...) obowiązywała umowa nr (...) w jej pierwotnym kształcie, a odbiór rzepaku miał nastąpić na przełomie lutego/marca 2017 roku, to rzepak ten powinien być przechowywany na koszt sprzedającego do końca marca 2017 roku. Tym samym, w ocenie Sadu Okręgowego, od początku kwietnia 2017 roku do momentu faktycznego przechowywania ziaren u pozwanego (tj. końca lipca 2018 roku), koszty z tym związane obciążają powoda. Skarżący stoi natomiast na stanowisku, że skoro od stycznia 2017 roku przechowywał rzepak w celu realizacji umowy (...), to należne mu (w wyniku odstąpienia od umowy) odszkodowanie powinno uwzględniać również okres styczeń-marzec 2017 roku

Sąd Apelacyjny przede wszystkim wskazuje, że pozwany zasadnie wywodzi, iż podstawę prawną roszczenia odszkodowawczego po odstąpieniu od umowy stanowi art. 494 1 k.c. (w związku z art. 471 k.c.), a podstawę faktyczną – uszczerbek w jego majątku, jaki powstał na skutek niewykonania zobowiązania, które wygasło ze skutkiem wstecznym. Zgodnie z art. 494 k.c. odstąpienie od umowy powoduje, że strony są zobowiązane są do zwrotu tego, co sobie wzajemnie świadczyły a strona odstępująca może również żądać naprawienia szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania. Niewątpliwie obowiązek spełnienia świadczeń dotychczas niewykonanych wygasa. W orzecznictwie przyjmuje się, że w sytuacjach objętych hipotezą art. 494 k.c. następuje, na podstawie stosowanego analogicznie art. 395 § 2 k.c., zniweczenie węzła obligacyjnego wynikającego z umowy, a więc umowę, od której odstąpiono w wykonaniu ustawowego prawa odstąpienia uważa się za niezawartą [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 maja 2014 roku I CSK 345/13]. Odstąpienie od umowy, oparte czy to na umowie, czy też na ustawie, nie jest nienależytym wykonaniem zobowiązania, ale jest oświadczeniem woli o charakterze prawno-kształtującym, a jego skutkiem jest upadek zobowiązania z mocą wsteczną. Skuteczne odstąpienie od umowy kreuje więc w relacjach stron nowy stan prawny, a art. 494 k.c. stanowi podstawę rozliczeń stron po odstąpieniu od umowy, oderwaną od jej postanowień [vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 sierpnia 2018 roku, III CZP 17/18, LEX nr 2604061]. Dla powstania roszczenia o zwrot wzajemnie spełnionych świadczeń oraz roszczenia o naprawienie szkody wynikłej z niewykonania zobowiązania znaczenie ma jedynie skuteczne odstąpienie od umowy wzajemnej, nie zaś charakter prawny i postanowienia umowy, od której jedna ze stron odstąpiła. Wobec tego, że wspomniany skutek ex tunc odstąpienia od umowy w postaci zniesienia zobowiązania powoduje, że nie tylko wygasają wynikające z niego prawa i obowiązki, ale prawnie przyjmuje się fikcję, że umowa nie była zawarta, nie można szukać podstawy prawnej powstania roszczeń przewidzianych w art. 494 k.c. w postanowieniach umowy, która w sensie prawnym już nie istnieje [vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 października 2010 roku, IV CSK 112/10, OSN-ZD 2011, nr B, poz. 40].

Mając na uwadze, że umowa łącząca strony, na skutek odstąpienia, nie wywiera skutków prawnych, to jej ustalenia nie mogą być podstawą dla ustalenia wartości świadczenia, które strona pozwana obowiązana jest zwrócić stronie powodowej. Ponadto, jak słusznie zauważył Sąd Okręgowy, zgodnie z materialnoprawnym rozkładem ciężaru dowodu (art. 6 k.c.), na pozwanym spoczywał ciężar dowodu istnienia wierzytelności wzajemnej o charakterze odszkodowawczym, a zatem ciężar wykazania przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej powódki (art. 471 k.c.), nienależytego wykonania zobowiązania, związku przyczynowego między nienależytym wykonaniem zobowiązania a faktem, z którego wynika szkoda oraz wysokości szkody. Stosownie bowiem do art. 471 k.c. dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba, że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. I tak, w ocenie Sądu Apelacyjnego, pozwany nie wykazał adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy dokonanym przez niego odstąpieniem od umowy sprzedaży rzepaku nr (...) z dnia 30 stycznia 2017 roku, a w konsekwencji samym zawarciem spornej umowy, a szkodą obejmującą koszt składowania i magazynowania rzepaku w okresie od stycznia do końca marca 2017 roku. Co więcej, w toku procesu pozwany nie formułował nawet twierdzeń w tym zakresie, ograniczając się wyłącznie do argumentacji, że na skutek konieczności składowania i magazynowania rzepaku, objętego umową nr (...), w oczekiwaniu na jego odbiór przez powódkę, poniósł szkodę w wysokości 24.659,16 złotych, która by nie powstała w razie wykonania umowy przez spółkę (...) i odebrania rzepaku zgodnie z wyżej wymienioną umową.

Zaznaczenia wymaga, że związek przyczynowy jest jedną z ogólnych przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej. Powód, określając uszczerbek podlegający naprawieniu, wskazuje, z jakim zdarzeniem łączy jego powstanie oraz podmiot, któremu przypisuje to zdarzenie. Następnie należy rozstrzygnąć, czy podana przez powoda przyczyna uszczerbku rzeczywiście wywołała skutki w sferze jego dóbr. Artykuł 361 § 1 k.c. posługuje się pojęciem normalnych następstw zdarzenia szkodzącego i w ten sposób ogranicza zakres odpowiedzialności sprawcy szkody. Zgodnie z przyjętą w polskim prawie cywilnym teorią przyczynowości adekwatnej, związek przyczynowy zachodzi tylko wtedy, gdy w zestawie wszystkich przyczyn i skutków mamy do czynienia jedynie z takimi przyczynami, które normalnie, w zwykłej kolejności rzeczy albo z wysokim stopniem prawdopodobieństwa lub zazwyczaj, wywołują tego rodzaju skutki. Nie wystarczy więc stwierdzić istnienie związku przyczynowego jako takiego, wymagane bowiem jest też stwierdzenie - co należy do sądu - że chodzi o następstwa normalne. Ocena, czy skutek jest normalny, powinna być zobiektywizowana i oparta na całokształcie okoliczności sprawy oraz opierać się na doświadczeniu życiowym. Na gruncie art. 361 § 1 k.c. obojętne jest czy ma miejsce związek przyczynowy bezpośredni, czy pośredni oraz czy jest to związek przyczynowy złożony, wieloczłonowy. Związek przyczynowy może więc występować jako normalny również wtedy, gdy pewne zdarzenie stworzyło warunki powstania innych zdarzeń, z których dopiero ostatnie stało się bezpośrednią przyczyną szkody. W rzeczywistości każde zdarzenie pozostaje wynikiem wielu przyczyn i wiele z nich jest także powiązanych ze szkodą normalnym związkiem przyczynowym. W orzecznictwie w odniesieniu do związku normalnego uznaje się często, że może on mieć postać wieloczłonowego łańcucha zdarzeń i nie ma rozstrzygającego znaczenia, czy przyczyna pozostaje w bezpośrednim, czy też pośrednim związku z następstwem. Jedynym testem normalności powiązania przyczynowego określonych zdarzeń powinno być to, czy zdarzenie rozpatrywane jako potencjalna przyczyna w normalnych okolicznościach zwiększa prawdopodobieństwo powstania określonego skutku. Dla oceny tej kwestii nie ma natomiast znaczenia, czy do jego powstania konieczne są jeszcze inne zdarzenia [vide: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2022 roku, II CSKP 53/22, LEX nr 3303301].

Uwzględniając powyższe rozważania, Sąd Apelacyjny uznał, że skoro sam pozwany nawet nie twierdził w toku procesu, że gdyby nie fakt zawarcia przez strony umowy nr (...), a następnie odstąpienie od umowy przez pozwanego na skutek jej niewykonania przez stronę powodową, to w spornym okresie (tj. od stycznia do marca 2017 roku) w ogóle nie składowałby rzepaku w magazynie w celu jego dalszej sprzedaży, co niewątpliwie generowało koszty przechowania i składowania, brak jest podstaw do przyjęcia, jakoby pomiędzy odstąpienie od umowy a tak rozumianą szkodą istniał adekwatny związek przyczynowo-skutkowy w rozumieniu art. 361 § 1 k.c.

Z tych wszystkich względów Sąd Apelacyjny oddalił apelację pozwanego (z wyłączeniem części kwestionującej rozstrzygnięcie o kosztach postępowania pierwszoinstancyjnego), zgodnie z art. 385 k.p.c., o czym orzeczono w punkcie drugim części dyspozytywnej wyroku.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 391 § 1 k.p.c. w związku z art. 100 k.p.c., pozostawiając ich szczegółowe rozliczenie referendarzowi sądowemu, przy przyjęciu, że powódka przegrała postępowanie apelacyjne w 85 %, natomiast pozwany w 15 %, stosownie do łącznego wyniku sprawy na etapie tego postępowania.

SSA Tomasz Sobieraj

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Tomasz Sobieraj
Data wytworzenia informacji: