I AGa 164/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2024-10-29

Sygn. akt I AGa 164/23

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 października 2024 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSA Artur Kowalewski /spr./

Sędziowie: SSA Leon Miroszewski

SSA Tomasz Sobieraj

po rozpoznaniu w dniu 29 października 2024 r., na posiedzeniu niejawnym, w Szczecinie

sprawy z powództwa Gminy Miejskiej W.

przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S.

o zapłatę

na skutek apelacji obu stron

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 13 października 2023 r., sygn. akt VIII GC 667/22

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie I o tyle, że datę początkową płatności odsetek za opóźnienie określa na dzień 23 grudnia 2021 r.;

II.  oddala apelację pozwanej;

III. zasądza od pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S. na rzecz powódki Gminy Miejskiej W. kwotę 5.738 (pięć tysięcy siedemset trzydzieści osiem) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia o tych kosztach.

Leon Miroszewski Artur Kowalewski Tomasz Sobieraj

Sygn. akt I AGa 164/23

UZASADNIENIE

Gmina Miejska W. złożyła pozew przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w S. o zapłatę kwoty 81.770,59 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w zapłacie liczonymi od dnia 21 grudnia 2021 r. do dnia zapłaty, tytułem zastrzeżonej w umowie stron kary umownej. Nadto żądała zasądzenia kosztów postępowania sądowego według norm przepisanych z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego.

W odpowiedzi na pozew pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów postępowania według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego wraz z kosztami opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

Wyrokiem z dnia 13 października 2023 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie zasądził od pozwanej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w S. na rzecz powódki Gminy Miejskiej W. kwotę 81.770,59 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 11 października 2022 r. do dnia zapłaty (pkt I); oddalił powództwo w pozostałej części (pkt II); zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 9.489 zł tytułem kosztów postępowania wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia (pkt III); zasądził od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Szczecinie kwotę 55,64 zł tytułem nieuiszczonych kosztów postępowania (pkt IV).

Podstawę tego rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia faktyczne i ich ocena prawna.

W dniu 1 lutego 2018 r. Gmina Miejska W. zawarła z (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S. umowę o nr (...). Jej przedmiotem było świadczenie przez pozwaną świadczenia usługi w zakresie utrzymania i konserwacji oświetlenia drogowego. Ofertę, wzór umowy, przygotowywała (...) sp. z o.o.

Strony zawarły w dniu 24 stycznia 2019 r. umowę o nr (...), której przedmiotem również było świadczenie usługi konserwacji oświetlenia dróg i miejsc publicznych na terenie Gminy Miejskiej W., na urządzeniach pozostających we władaniu (...) sp. z o.o. oraz na urządzeniach będących własnością Gminy. Powyższa umowa treścią odbiegała od warunków świadczenia usług w stosunku do poprzednio zawartej.

Strony w § 10 ust. 1 ustaliły, że umowa wchodziła w życie z mocą wsteczną od dnia 1 stycznia 2019 r. i obowiązywała do dnia 31 grudnia 2019 r.

W § 3 umowy strony ustaliły przedziały czasowe, w jakich miały być usuwane awarie określonej kategorii zgłoszone przez powódkę. Dla awarii w sieci oświetleniowej, licząc od momentu zgłoszenia, w linii kablowej termin wynosił do 7 dni roboczych, w linii napowietrznej do 4 dni roboczych, natomiast w przypadku wymiany przepalonych źródeł światła – do 7 dni roboczych. W ust. 9 tego paragrafu ustalono, że zgłoszenie awarii należało dokonywać przez należącą do pozwanej platformę zgłoszeniową (...) lub faksem na nr: (...) lub drogą elektroniczną na adres email (...) lub telefonicznie pod nr (...).

W § 5 ust. 9 w przypadku zwłoki w wykonaniu prac opisanych w § 3 ust. 2 strony przewidziały karę umowną w wysokości 2% wartości niewykonanej w terminie usługi według załącznika nr 4 kolumny 5 za każdy dzień zwłoki.

W 2019 r. Gmina W. dokonywała zgłoszeń awarii za pośrednictwem platformy zgłoszeniowej m.in. w dniach 17 stycznia (nr zgłoszenia (...)), 23 stycznia (nr (...)), 30 stycznia (nr (...)), 20 lutego (nr (...)), 6 marca (nr (...)), 18 marca (nr (...)), 28 marca (nr (...)), 29 marca (2 zgłoszenia – nr (...), (...)), 3 kwietnia (nr (...)), 8 kwietnia (nr (...)), 11 kwietnia (nr (...)), 10 maja (nr (...)), 17 maja (nr (...)), 28 maja (nr (...)), 30 maj (2 zgłoszenia – nr (...), (...)), 18 czerwca (8 zgłoszeń – nr (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...)), 4 lipca (2 zgłoszenia – nr (...), (...)), 1 sierpnia (nr (...)), 7 sierpnia (nr (...)), 19 sierpnia (nr (...)), 28 sierpnia (nr (...)), 24 września (nr (...)), 26 września (nr (...)), 27 września (nr (...)), 1 października (nr (...)), 8 października (nr (...)), 22 października (nr (...)), 5 listopada (nr (...)), 13 listopada (nr (...)), 18 listopada (nr (...)), 22 listopada (nr (...)), 25 listopada (nr (...)), 27 listopada (nr (...)), 28 listopada (2 zgłoszenia – nr (...), (...)), 4 grudnia (nr (...)), 5 grudnia (nr (...)), 6 grudnia (nr (...)), 10 grudnia (nr (...)), 11 grudnia (2 zgłoszenia – nr (...), (...)), 16 grudnia (nr (...)), 17 grudnia (10 zgłoszeń – nr (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...)), 18 grudnia (nr (...)), 19 grudnia (nr (...)), 23 grudnia (nr (...)).

Gmina określała w platformie zgłoszeniowej rodzaj występującej w danym przypadku awarii. O usunięciu awarii Gmina dowiadywała się za pośrednictwem platformy w momencie zamknięcia zgłoszenia.

Korespondencją mailową (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością przesyłała Gminie Miejskiej W. zestawienia z wykonywanych napraw. Gmina w odpowiedzi na korespondencje nie zgłaszała wówczas uwag.

Tytułem należności za usuwanie awarii zgłaszanych przez Gminę W. przez platformę zgłoszeniową, (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością wystawiła w 2019 r. następujące faktury:

1.  faktura VAT nr (...) z 5 marca 2019 r. obejmująca m. in. zgłoszenia o nr (...), (...), (...);

2.  faktura VAT nr (...) z 7 maja 2019 r. obejmująca m. in. zgłoszenia o nr (...), (...), (...), (...), (...), (...);

3.  faktura VAT nr (...) z 6 czerwca 2019 r. obejmująca m. in. zgłoszenie o nr (...);

4.  faktura korygująca nr (...) z 13 czerwca 2019 r.;

5.  faktura VAT nr (...) z 2 lipca 2019 r. obejmująca m. in. zgłoszenia o nr (...), (...), (...);

6.  faktura VAT nr (...) z 2 sierpnia 2019 r. obejmująca m. in. zgłoszenia o nr (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...);

7.  faktura VAT nr (...) z 2 września 2019 r. obejmująca m. in. zgłoszenia o nr (...), (...), (...), (...);

8.  faktura VAT nr (...) z 2 października 2019 r. obejmująca m. in. zgłoszenia o nr (...), (...);

9.  faktura VAT nr (...) z 4 listopada 2019 r. obejmująca m. in. zgłoszenia o nr (...), (...), (...), (...), (...);

10.  faktura VAT nr (...) z 2 grudnia 2019 r. obejmująca m. in. zgłoszenia o nr (...), (...).

Strony zawarły w dniu 25 stycznia 2020 r. kolejną umowę o nr (...), której analogicznie przedmiotem było świadczenie usługi konserwacji oświetlenia dróg i miejsc publicznych na terenie Gminy Miejskiej W., na urządzeniach pozostających we władaniu (...) sp. z o.o. oraz na urządzeniach będących własnością Gminy. Umowa ta również treścią nie uległa istotnej zmianie co do warunków świadczenia usług w stosunku do poprzednio zawartej.

Strony w § 10 ust. 1 ustaliły, że umowa wchodziła w życie z mocą wsteczną od dnia 1 stycznia 2020 r. i obowiązywała do dnia 31 grudnia 2020 r.

W § 3 umowy strony ustaliły przedziały czasowe, w jakich miały być usuwane awarie określonej kategorii zgłoszone przez powódkę. W ust. 9 tego paragrafu ustalono, że zgłoszenie awarii należało dokonywać przez należącą do pozwanej platformę zgłoszeniową (...) alternatywnie na adres email (...) lub faksem na nr: (...) lub telefonicznie pod nr (...). Natomiast w § 5 ust. 9 w przypadku zwłoki w wykonaniu prac opisanych w § 3 ust. 2 wykonanie prac przewidziały karę umowną w wysokości 2% wartości niewykonanej w terminie usługi według zał. nr 4 kolumna 5 za każdy dzień zwłoki.

Tytułem należności za usuwanie awarii zgłaszanych przez Gminę W. przez platformę zgłoszeniową, (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością wystawiła w 2020 r. następujące faktury:

1.  faktura VAT nr (...) z 7 stycznia 2020 r. obejmująca m. in. zgłoszenia o nr (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...);

2.  faktura VAT nr (...) z 4 marca 2020 r. obejmująca m. in. zgłoszenia o nr (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...), (...);

3.  faktura VAT nr (...) z 5 maja 2020 r. obejmująca m. in. zgłoszenie o nr (...);

4.  faktura VAT nr (...) z 1 czerwca 2020 r. obejmująca m. in. zgłoszenie o nr (...).

Pismem z 30 grudnia 2020 r. Gmina Miejska W. odnośnie umowy nr (...) w wyniku opóźnień wykonania robót w roku 2018, obciążyła pozwaną spółkę karą umowną w wysoko 12.245,74 zł.

W odpowiedzi (...) pismem z 7 lutego 2021 r. wskazała, że opóźnienia wynikały z okoliczności, na które nie miała wpływu. Jednocześnie podkreśliła, iż „data zakończenia sprawy” nie jest tożsama z datą naprawy.

W dalszej korespondencji w piśmie z 23 marca 2021 r. Gmina zauważyła, że umowa z 2018 r. w sposób jednoznaczny określa maksymalne terminy usuwania awarii bez dodatkowych warunków. Nie zgodziła się ze stwierdzeniem, że informacje zawarte na platformie internetowej „to przede wszystkim informacje dla pracowników Rejonu Oświetleniowego odpowiedzialnych za rozliczanie zleceń w danym okresie”. Powódka wskazała, iż w jej ocenie były to informacje dla pracowników gminy służące do weryfikacji terminów wykonania naprawy. Wobec czego zwróciła się z prośbą o wprowadzenie na platformie kolumny z datą naprawy, która będzie „tożsama z datą naprawy”, służącą do weryfikacji terminu wykonania prac oraz podstawą do rozliczenia między (...) Oświetlenie a Gminą Miejską W.. Jednocześnie wskazała, że do czasu wprowadzenia wyżej wymienionych zmiany, terminy wykonanych napraw będą rozliczane na podstawie dotychczasowych danych zawartych na platformie internetowej.

Pismem z 23 kwietnia 2021 r. pozwana wskazywała, że terminy usunięcia awarii wskazane w umowie mogą ulec wydłużeniu. Powołała się, iż kwestie te uregulowano w kodeksie cywilnym oraz w instrukcjach wewnętrznych obowiązujących w Grupie (...) (§ 2 i § 10 umowy z 2018 r.).

Pismem z 5 sierpnia 2021 r. Gmina skorygowała naliczoną karę umowną w oparciu o umowę z 2018 r., wskazując kwotę 11.542,07 zł. Następnie 25 sierpnia 2021 r. wezwała (...) sp. z o.o. do zapłaty przywołanej kwoty.

Pozwana spółka uznała karę umowną naliczoną przez Gminę Miejską W. i spłaciła ją przelewem z 10 września 2021 r.

Pismem z 1 grudnia 2021 r. Gmina Miejska W. odnośnie umowy nr (...)_ (...) obciążyła (...) sp. z o.o. karą umowną w wysokości 101.744,56 zł w wyniku opóźnień wykonania robót w roku 2019.

W odpowiedzi na powyższe obciążenie (...) sp. z o.o. podniosła argument, że platforma zgłoszeniowa nie jest optymalnym narzędziem do weryfikacji zgłoszeń pod kątem naliczania kar umownych.

Pismem z dnia 7 czerwca 2022 r. powódka nie przyjęła argumentacji pozwanej.

W dalszej korespondencji pozwana podniosła między innymi, iż część napraw została przeprowadzona na mieniu gminy nieobjętym umową z 2019 roku, w tym m.in. zgłoszenie nr (...) oraz (...). Powódka w związku z tym zarzutem dokonała weryfikacji obciążenia pozwanej karami umownymi, uznając zarzut co do zgłoszenia nr (...) za zasadny. W konsekwencji powódka zmniejszyła wysokość naliczonych kar do kwoty 81.770,59 zł.

Pismem z 12 stycznia 2023 r. (...) sp. z o.o. zwróciła się do Z. P.U.H. (...) o dostarczenie prowadzonej ewidencji wykonanych czynności za rok 2019-2020, w tym w szczególności wewnętrznych poleceń wykonania prac, daty zakończenia napraw, informacji o ewentualnych opóźnieniach w realizacji zadań i powodach tych opóźnień.

W takich uwarunkowaniach faktycznych Sąd Okręgowy uznał powództwo, oparte na dyspozycji art. 484 k.c., za zasadne w znacznej części.

Na gruncie zawartej pomiędzy Gminą Miejską W. a (...) Sp. z o.o. z siedzibą w S. umowy nr (...)_ (...) z 24 stycznia 2019 r., w konsekwencji niezachowania przez pozwaną określonych umową terminów wykonywania prac a tym samym wystąpienia zwłoki, pozwana zobowiązana była zapłacić Gminie karę umowną w wysokości 2,0 % wartości niewykonanej w terminie usługi (§ 3 ust. 2 umowy). Wartość kary umownej ustalano w oparciu o załącznik nr 4 kolumny 5 umowy. Karę umowną naliczano za każdy dzień zwłoki.

Sąd Okręgowy wskazał, że na gruncie przywołanego postanowienia umowy należy wskazać, iż zarówno zwłoka, jak i opóźnienie oznacza niewykonanie zobowiązania w terminie wnikającym z czynności prawnej, jednakże pojęciu opóźnienia można nadać znaczenie szersze od pojęcia zwłoki. Opóźnienie to każdy przypadek niewykonania zobowiązania w terminie, natomiast zwłoka to szczególny przypadek opóźnienia jako działania lub zaniechania zawinionego. Działanie zawinione to działanie, za które strona umowy ponosi odpowiedzialność.

Sąd następnie przytoczył przepis art. 476 k.c., wskazując, że przepis ten zawiera domniemanie prawne, zgodnie z którym dłużnik pozostaje w zwłoce, jeżeli nie dotrzymuje terminu spełnienia świadczenia. Wierzyciel zatem nie musi udowadniać, że niedotrzymanie terminu spełnienia świadczenia jest spowodowane okolicznościami, za które dłużnik odpowiada. Powinien on jedynie wykazać, że termin wykonania zobowiązania upłynął bezskutecznie. Zwłoka ustaje z momentem spełnienia świadczenia przez dłużnika. Jeśli natomiast dłużnik twierdzi, iż nie popadł w zwłokę, lecz w opóźnienie zwykłe, powinien tę okoliczność wykazać.

Wskazano dalej, że w celu zgłaszania wszelkich awarii i informacji o stanie oświetlenia oraz zleceń doraźnych powódka zgodnie z umową miała możliwość skontaktowania się z pozwaną za pośrednictwem adresu e-mail, faktu oraz telefonu. Jednakże główną metodą kontaktu z pozwaną i rejestrowania wszystkich przypadków zgłoszeń była platforma zgłoszeniowa dostępna pod adresem: (...)

W ocenie Sądu I instancji platforma zgłoszeniowa, o której mowa w przedmiotowej umowie, nie mogła służyć jedynie jako narzędzie pomocnicze przygotowane przez wykonawcę dla zamawiającego do zgłaszania usterek. Wspomniana platforma nie dość, że służyła jako jedna z czterech metod zgłaszania przez Gminę awarii oświetlenia, to zebrany materiał dowodowy zgodnie nasuwał, iż celem jej powstania było stworzenie jednego, spójnego kanału przekazywania informacji o zgłaszanych awariach i tym samym wyeliminowania zgłoszeń telefonicznych, przesyłanych mailowo czy przy pomocy faxu, co wynika z pisma pozwanej z dnia 22 lutego 2022 r. Informacje zawierane w platformie trafiały następnie zarówno do Rejonu Oświetleniowego, jak i bezpośrednio do brygad eksploatacyjnych. Nadto Sąd wskazał, że z zeznań przesłuchanych świadków wynika, iż platforma dawała nie tylko możliwość zweryfikowania przez samorządy współpracujące ze spółką awarii w momencie rozliczenia danego miesiąca, ale i zawierała informacje o czynnościach do wykonania, o terminach (zgłoszenia i zakończenia), które dla wykonawcy były wiążące. W ocenie Sądu Okręgowego, wyjaśnienia strony pozwanej powołującej się na instalację platformy jedynie w celu zgłaszania awarii okazały się niewystarczające.

Kolejno, Sąd wskazał, że strona pozwana bazując na cenniku, stanowiącym załącznik nr 4 do przedmiotowej umowy, przygotowywała zestawienia, które na koniec okresu rozliczeniowego przekazywano Gminie. Awarie wyceniano w oparciu o informacje zawarte w platformie zgłoszeniowej. Zgłaszając awarię w platformie zgłoszeniowej (...) w pozycji „data zgłoszenia” wskazana jest faktyczna data wpłynięcia zgłoszenia awarii, natomiast kwestią sporną na tle niniejszego postępowania było rozumienie pojęcia „data zakończenia”. W ocenie pozwanej „data zakończenia” nie była tożsama z datą fizycznego usunięcia awarii. Sąd znalazł potwierdzenie powyższego również w zeznaniach przesłuchanych świadków.

Sąd Okręgowy przychylił się do stanowiska powódki, podkreślając że rubryka „data zakończenia” powinna zawierać rzeczywiste dane dotyczące daty zakończenia zgłoszenia odpowiadającej dacie usunięcia zgłoszonej usterki. W ocenie Sądu w oparciu o zapisy umowy oraz zebrany materiał dowodowy Gmina Miejska W. jako kontrahentka pozwanej nie miała poza danymi zawartymi w platformie innych narzędzi pozwalających na weryfikację czasu dokonanej naprawy, jak i ewentualnie o przeszkodach w terminowym wykonaniu zlecenia. Przysyłane co miesiąc zestawienia drogą mailową zestawienia wykonywanych napraw nie zawierały danych związanych z terminami wykonywanych prac, wobec czego powódka nie miała możliwości złożyć co do nich zastrzeżenia. W związku ze sporną interpretacją wspomnianej pozycji, odnośnie naliczenia kar umownych za opóźnienia wykonania robót na gruncie umowy nr (...), Gmina pismem z 23 marca 2021 r. zwróciła się do (...) sp. z o.o. o wprowadzenie na platformie kolumny z datą naprawy, która będzie „tożsama z datą naprawy”, służącą do weryfikacji terminu wykonania prac oraz podstawą do rozliczenia między stronami. Jednocześnie zastrzegła, iż do czasu wprowadzenia wyżej opisanej zmiany, terminy wykonanych napraw będą rozliczane na podstawie dotychczasowych danych zawartych na platformie internetowej. (...) nie wprowadziła do platformy takiej zmiany.

W ocenie Sądu I instancji umowa nr (...) z dnia 24 stycznia 2019 r. nie zawierała zapisów umożliwiających powódce weryfikację rzeczywistych terminów usunięcia awarii, a tym samym do znalezienia podstaw naliczenia kary umownej. Skoro platforma nie zawierała fizycznych terminów usunięcia awarii, a zamawiająca Gmina nie miała innej możliwości uzyskania informacji o tych terminach, to w tej sytuacji, zdaniem Sądu, postanowienie umowne z § 5 ust 9 umowy z 2019 r. były iluzoryczne, a kontrahent umowy traci możliwość skorzystania ze swojego uprawnienia.

Sąd Okręgowy podkreślił fakt, iż zgodnie z zeznaniami świadków, w szczególności P. G. oraz K. J. autorem treści umowy nr (...) z dnia 24 stycznia 2019 r. była (...) sp. z o.o.

Przedmiotową umowę zawarto na podstawie art. 67 ust. 1 ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. Prawo zamówień Publicznych (Dz. U. z 2018 r. poz. 1986 z późniejszymi zmianami; zwana dalej p.z.p.) w trybie zamówienia z wolnej ręki. Rozstrzygnięcia wymagało jak na gruncie łączącej strony umowy należy rozumieć pojęcie "data zakończenia". Sąd Okręgowy zwrócił przy tym uwagę, że w przedmiocie ustalania zasad dotyczących określania, dokumentowania, zakończenia zlecenia, jak wynika z prezentowanych przez strony stanowisk, brak było zgodnego rozumienia regulujących te kwestie postanowień.

Wskazano, że w trybie z wolnej ręki umowa o zamówienie publiczne jest zawierana nie w następstwie wyboru (przyjęcia) oferty przez zamawiającego, lecz w następstwie negocjacji zakończonych kompromisem, tj. porozumieniem odnośnie treści planowanej do zawarcia umowy. Wobec powyższego Sąd stwierdził, iż art. 144 ust. 1 p.z.p. nie znajdzie odpowiedniego zastosowania w odniesieniu do zakazu zmiany umowy zawartej po przeprowadzeniu postępowania o udzielenie zamówienia publicznego w trybie z wolnej ręki.

Sąd Okręgowy wskazał, iż z uwagi na brak stosownej regulacji w przepisach ustawy p.z.p., dotyczącej możliwości zmiany umowy o wykonanie zamówienia publicznego zawartej po przeprowadzeniu postępowania w trybie z wolnej ręki, zastosowanie będzie miał stosownie do brzmienia art. 139 ust. 1 p.z.p., zgodnie z którym do umów w sprawach zamówień publicznych stosuje się przepisy ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. - Kodeks cywilny.

Sąd zauważył, iż podstawową zasadą prawa cywilnego jest zasada swobody umów. Została ona wyrażona w art. 353 1 k.c., zgodnie z nim strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swojego uznania byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiała się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Norma prawna wynikająca z niniejszego przepisu przyznaje podmiotom prawa cywilnego generalną kompetencję do kształtowania stosunków zobowiązaniowych poprzez zawierane pomiędzy tymi podmiotami umowy. Swoboda zawierania umów na postawie art. 353 1 k.c. obejmuje zasadniczo swobodę decyzji o samym zawarciu umowy, swobodę wyboru kontrahenta oraz swobodę formy w jakiej umowa ma być zawarta, a także kompetencję do ich zmiany stosownie do woli stron umowy.

Wskazano, że zasadniczo w stosunku do zamówień publicznych zasada ta doznaje znacznego ograniczenia. Po pierwsze zamawiający nie ma swobody w wyborze kontrahenta, z którym podpize umowę. Po drugie zamawiający nie ma możliwości wyboru formy, w jakiej zostanie zawarta umowa, a po trzecie teść umowy o wykonanie zamówienia publicznego musi uwzględniać przepisy p.z.p. W ustawie p.z.p. szczególny sposób została również uregulowana kwestia wprowadzania zmian do umów o wykonanie zamówienia publicznego. Dodatkowo Sąd wskazał, iż odniesieniu do umów zawartych w następstwie postępowania prowadzonego trybie z wolnej ręki, możliwość ich zmiany, każdorazowo należy oceniać z uwzględnieniem przepisu art. 67 ust. 1 ustawy p.z.p.

Sąd odwołał się do art. 65 k.c., według którego oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których złożone zostało, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje. Nadto w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. W przywołanym przepisie oprócz kontekstu językowego, przy interpretacji oświadczenia woli powinno się brać pod uwagę także okoliczności złożenia oświadczenia woli, czyli tzw. kontekst sytuacyjny, na który składają się w szczególności dotychczasowe doświadczenia stron (por. wyrok Sądu Najwyższego z 4 lipca 1975 r., III CRN 160/75, OSPiKA 1977, Nr 1, poz. 6). Z art. 65 § 2 k.c. wynika też nakaz kierowania się przy wykładni umowy jej celem; dotyczy to zresztą wszelkich oświadczeń woli składanych innej osobie (por. uchwałę Sądu Najwyższego z 11 września 1997 r., III CZP 39/97, OSNC 1997, Nr 12, poz. 191). Nie jest konieczne, aby był to cel uzgodniony przez strony, wystarcza - przez analogię do art. 491 § 2, art. 492 i art. 493 k.c. - cel zamierzony przez jedną stronę, który jest wiadomy drugiej. Wątpliwości interpretacyjne, które nie dają się usunąć w drodze ogólnych dyrektyw wykładni oświadczeń woli, powinny być rozstrzygnięte na niekorzyść strony, która zredagowała tekst je wywołujący (in dubio contra proferentem) (Wyrok SN z 13.04.2023 r., II CSKP 953/22, LEX nr 3593467).

Ze względu na nierozstrzygniętą kwestię interpretacyjną Gmina naliczyła karę umowną na gruncie umowy nr (...) w wysokości 12.245,74 zł, a po korekcie uwzględniającej zarzuty pozwanej – w wysokości 11.542,07 zł. Co istotne strona pozwana zapłaciła opisaną karę umowną, uznając tym samym roszczenie.

Gmina Miejska W. analogicznie do powyższej sytuacji obciążyła pozwaną spółkę karą umowną na podstawie § 5 ust. 9 umowy z 24 stycznia 2019 r. pierwotnie w wysokości 101.744,56 zł, a po korekcie uwzględniającej zarzuty pozwanej – w wysokości objętej roszczeniem głównym, tj. 81.770,59 zł. Przedstawioną kwotę Gmina dochodzi na gruncie umowy nr (...)_ (...) z dnia 24 stycznia 2019 r., której postanowienia nie odbiegają w sposób znaczny od umowy z 2018 r., której postanowienia obejmowały poprzednio naliczoną karę umowną.

W myśl art. 484 k.c. w razie niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania kara umowna należy się wierzycielowi w zastrzeżonej na ten wypadek wysokości bez względu na wysokość poniesionej szkody. Żądanie odszkodowania przenoszącego wysokość zastrzeżonej kary nie jest dopuszczalne, chyba że strony inaczej postanowiły.

Sąd wskazał, że w niniejszym przypadku chodzi o karę umowną za nienależyte wykonanie zobowiązania, co stanowi ogólną przesłankę odpowiedzialności odszkodowawczej ex contractu z art. 471 k.c. z uwagi również na fakt, iż opóźnienie dłużnika z art. 476 k.c. stanowi przypadek nienależytego wykonania zobowiązania. Kara umowna jest sposobem na rekompensatę występującej szkody, jednakże sprzeczne z zasadami słuszności kontraktowej byłoby traktowanie jej przez wierzyciela jako instrumentu nieuzasadnionego wzbogacenia się kosztem dłużnika. Zastrzeżenie kary umownej na wypadek niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania nie zwalnia jednak dłużnika z obowiązku jej zapłaty w razie wykazania, że wierzyciel nie doznał szkody.

Zapłata określonej sumy pieniężnej z tytułu kary umownej należy się wierzycielowi w razie kumulatywnego spełnienia następujących przesłanek: 1) kara umowna została ważnie zastrzeżona; 2) dłużnik nie wykonał zobowiązania niepieniężnego lub wykonał je nienależycie (przesłanka ta wynika z art. 483 k.c.); 3) niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które dłużnik ponosi odpowiedzialność (źródłem tej przesłanki jest z kolei art. 471 k.c.). Ciężar udowodnienia dwóch pierwszych przesłanek spoczywa na wierzycielu w myśl art. 6 k.c. Natomiast przesłanka trzecia, jako objęta wynikającym z art. 471 k.c. domniemaniem prawnym, nie wymaga wykazania przez wierzyciela (A. Lutkiewicz-Rucińska [w:] Kodeks cywilny. Komentarz aktualizowany, red. M. Balwicka-Szczyrba, A. Sylwestrzak, LEX/el. 2023, art. 484).

Z powyższych względów Sąd Okręgowy uwzględnił powództwo w całości co do należności głównej tj. w łącznej kwocie 81.770,59 zł.

Sąd poczynił ustalenia w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy w postaci dokumentów przedłożonych przez strony oraz zeznania przesłuchanych świadków, które charakteryzowały się obszernością, szczegółowością, spójnością oraz pozostawały w korelacji z innymi materiałami.

Powództwo zostało oddalone w zakresie żądanych odsetek ustawowych za opóźnienie. Strona powodowa wskazała datę ich naliczania od 21 grudnia 2021 r. do dnia zapłaty, przy czym zgodnie z pismem 1 grudnia 2021 r., w którym powódka po raz pierwszy zażądała zapłacenia przedmiotowej kary umownej opisała, iż kwotę 101.744,56 zł (...) sp. z o.o. musiała wpłacić na konto Gminy Miejskiej W. w terminie 14 dni od dnia otrzymania pisma. Spółka (...) otrzymała wymienione pismo 8 grudnia 2021 r., wobec czego termin wymagalności kwoty wypadał od 23 grudnia 2021 r. Jednakże z uwagi na złożone zarzuty od wyżej wymienionej wysokości kary umownej, które powódka w części uwzględniła, pismem z dnia 20 września 2022 r. wysokość kary umownej zmieniono. Powódka obciążyła pozwaną tym razem kwotą 81.770,59 zł i ponownie wskazała, iż przywołaną kwotę należy wpłacić na konto Gminy Miejskiej W. w terminie 14 dni od otrzymania pisma. Do spółki (...) pismo z 20 września 2022 r. wpłynęło w dniu 26 września 2022 r., wobec czego termin wymagalności przypadał od dnia 11 października 2022 r.

Wobec powyższego o odsetkach za opóźnienie Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. od 11 października 2022 r. czyli od dnia następującego po upływie terminu zapłaty tej należności wskazanego w piśmie z dnia 20 września 2022 r.

Ze względu na fakt, iż strona powodowa utrzymała się ze swoim żądaniem co do należności głównej w całości, Sąd Okręgowy orzekł w oparciu o treść art. 98 § 1 i 3 k.p.c.

Natomiast w odniesieniu do pkt IV sentencji wyroku, Sąd na podstawie art. 83 ust. 2 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych orzekł kwotę 55,64 zł tytułem zwrotu kosztów podróży związanych ze stawiennictwem świadka w Sądzie na rozprawie w dniu 28 września 2023 r.

Wyrok Sądu Okręgowego został zaskarżony apelacjami przez obie strony.

Powódka Gmina Miejska W. zaskarżyła wyrok w części oddalającej powództwo, tj. co do jego punktu II., zarzucając:

1. naruszenie prawa materialnego — przepisów art. 481 w zw. 455 k.c. poprzez przyjęcie, że roszczenie powódki dochodzone w niniejszym postępowaniu stało się wymagalne w dniu 11 października 2022 r., a nie jak wskazała w pozwie powódka w dniu 21 grudnia 2021 r.;

2. naruszenie prawa procesowego oraz prawa materialnego— przepisu art. 232 k.p.c. roszczenie powódki dochodzone w niniejszym postępowaniu stało się wymagalne w dniu 11 października 2022 r., a nie jak wskazała w pozwie powódka w dniu 21 grudnia 2021 r.

Wskazując na powyższe podstawy zaskarżenia, strona powodowa wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w części poprzez zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki odsetek za opóźnienie w zapłacie kwoty 81.770,59 zł od dnia 23 grudnia 2021 r. do dnia 10 października 2022 r. oraz o zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów postępowania według norm przepisanych z uwzględnieniem kosztów zastępstwa procesowego.

Pozwana (...) sp. z o.o. zaskarżyła wyrok w całości, zarzucając:

I.  naruszenie przepisów prawa materialnego, a mianowicie:

1.  art. 483 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że ziściły się przesłanki uprawniające powódkę do naliczania kar umownych na podstawie danych z platformy zgłoszeniowej, mimo iż platforma jest tylko narzędziem do zgłaszania awarii i brak jest w umowie zapisów umożliwiających traktowanie rubryki w platformie „Data zakończenia" jako datę fizycznego usunięcia awarii umożliwiającą naliczanie kar umownych,

2.  art. 476. k.c. poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że ziściły się przesłanki uprawniające powódkę do naliczania kar umownych, mimo iż opóźnienie w spełnieniu świadczenia jest następstwem okoliczności, za które pozwana odpowiedzialności nie ponosi w szczególności w okresie jesienno - zimowym, gdzie w przypadku awarii kablowych ujemne temperatury uniemożliwiają ich naprawę lub usterki infrastruktury oświetleniowej spowodowane przez inne podmioty prowadzące roboty drogowe w pasie drogowym na zlecenie powódki lub zarządcy drogi.

II.  naruszenia przepisów postępowania mających istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez nierozważnie wszechstronnie materiału dowodowego i przekroczenie przez Sąd granic swobodnej oceny dowodów, sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, poprzez:

1.  niezasadne uznanie, że platforma zgłoszeniowa zawierała informacje o terminach (zgłoszenia i zakończenia), które dla pozwanej były wiążące, mimo iż w umowie § 3 ust. 9 stanowi jedynie, że cyt. „Zamawiający zgłaszać będzie Wykonawcy wszelkie awarie (...) przy pomocy platformy zgłoszeniowej" bez dodatkowych postanowień dotyczących zakończenia naprawy,

2.  niezasadne uznanie, że platforma zgłoszeniowa, nie była tylko narzędziem pomocniczym do technicznego zgłaszania usterek i według Sądu uprawniała powódkę do naliczania kar umownych, mimo iż w umowie brak jest zapisów, że rubryka w platformie zgłoszeniowej Data zakończenia oznacza datę rzeczywistego usunięcia awarii,

3.  niezasadne uznanie, że Gmina Miejska W. jako kontrahentka pozwanej nie miała poza danymi zawartymi w Platformie innych narzędzi pozwalających na weryfikację czasu zakończenia naprawy lub ewentualnych przeszkód w terminowym wykonaniu zlecenia, mimo iż powódka mogła osobiście, naocznie sprawdzać czy dany teren jest oświetlany przez pozwaną a następnie dokumentowania zakończenia naprawy protokołem odbioru napraw,

4.  niezasadne przyjęcie, że powódka w oparciu o zapisy umowy jako kontrahentka pozwanej nie miała poza danymi zawartymi w platformie innych narzędzi pozwalających na weryfikację zlecanych napraw mimo iż § 3 ust. 6 umowy, stanowi że Zamawiający jest uprawniony do kontroli realizacji zadań wynikających z umowy, a Wykonawca ma obowiązek udostępnienia niezbędnych informacji i dokumentów,

5.  pominięcie, że powódka przez cały okres trwania umów na bieżąco kontrolowała terminowość usuwania awarii i nigdy nie miała zarzutów do pozwanej dotyczących terminowości i rzetelności wykonywania zleceń,

6.  pominięcie, że pozwana co miesiąc przesyłała powódce zestawienie miesięczne z wykonanych napraw wraz z prośbą o przesłanie ewentualnych uwag lub zastrzeżeń a powódka nigdy nie wysłała jakichkolwiek uwag dotyczących wykonanych napraw,

7.  uznanie, że powódka mogła naliczyć kary umowne za nienależyte wykonanie zobowiązania podczas gdy przedmiotem umowy było zapewnienie przez pozwaną oświetlenia terenu Gminy Miejskiej W.,

8.  pominięcie, że usługa oświetlania podczas napraw instalacji oświetleniowej była realizowana przez pozwaną za pomocą doraźnych, tymczasowych środków technicznych np. przęsła linii napowietrznej kabli, zasilenia uszkodzonego obwodu z innej rozdzielni oświetleniowej itp. co oznacza, że na terenie objętym awarią było realizowane oświetlenie pomimo trwających napraw,

9.  uznanie że pozwana nie wykonała zobowiązania niepieniężnego lub wykonała je nienależycie mimo, iż teren powódki był oświetlany w trakcie prowadzenia napraw instalacji oświetleniowej,

10.  niezasadne uznanie, że powódka nie miała możliwości ustalenia treści umowy mimo iż umowy zawierane w trybie z wolnej ręki są wynikiem negocjacji zakończonych kompromisem,

11.  pominięcie zeznań świadka P. G., J. L., P. S. którzy wskazali, że:

-

umowy są zawierane w trybie art. 214 ustawy o zamówieniach publicznych co oznacza uprawnienie stron do prowadzenia rokowań i negocjacji,

-

przeszkód w wykonywaniu napraw w okresie jesienno - zimowym, gdzie w przypadku awarii kablowych ujemne temperatury uniemożliwiają ich naprawę lub usterki infrastruktury oświetleniowej spowodowane przez inne podmioty prowadzące roboty drogowe w pasie drogowym na zlecenie powódki lub zarządcy drogi,

-

naprawy realizowane były za pomocą doraźnych zabiegów, aby zapewnić oświetlenie w postaci napowietrznych bypassów, przęsła linii napowietrznej kabli, zasilenia uszkodzonego obwodu z innej rozdzielni oświetleniowej.

Na tej podstawie strona pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Ewentualnie wniosła na podstawie art. 484 § 2 k.c. o zmniejszenia kary umownej jako rażąco wygórowanej w stosunku do wartości umowy oraz o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.

W odpowiedzi na apelację pozwanej powódka Gmina Miejska W. wniosła o jej oddalenie i zasądzenie na swoją rzecz od pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powódki zasługiwała na uwzględnienie i doprowadziła do wydania wyroku reformatoryjnego w postulowanym przez nią kierunku, natomiast apelacja pozwanej okazała się w całości niezasadna.

Tytułem uwagi ogólnej, uwzględniającej treść przepisu art. 387 § 2 1 pkt 1 i 2 k.p.c., Sąd odwoławczy wskazuje, że w całości podziela - bez potrzeby powtarzania - dokonane przez Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne, poprzedzone niewadliwą, spełniająca kryteria przewidziane w art. 233 § 1 k.p.c., oceną zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego oraz przedstawioną w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wykładnię istotnych dla rozstrzygnięcia przepisów prawa materialnego oraz ich subsumcję do ustalonego stanu faktycznego, za wyjątkiem przyjętej przez ten Sąd koncepcji prawnej, dotyczącej określenia daty wymagalności dochodzonego przez powódkę roszczenia.

Zakres kognicji sądu odwoławczego wyznaczony dyspozycją art. 378 § 1 k.p.c., oznacza z jednej strony związanie tego sądu zarzutami naruszenia prawa procesowego, za wyjątkiem tego rodzaju naruszeń, które skutkują nieważnością postępowania, z drugiej zaś powinność pełnej materialnoprawnej kontroli zaskarżonego orzeczenia, niezależnie od podniesionych w tym zakresie zarzutów (tak Sąd Najwyższy m.in. w uchwale z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07). Kierując się tymi wskazaniami Sąd Apelacyjny uznał - podobnie jak Sąd I instancji - że w niniejszej sprawie powódka sprostała obowiązkowi wykazania podstawowej przesłanki dochodzonego roszczenia a mianowicie, że co do zasady zaktualizowało się jej uprawnienie do żądania przedmiotowej kary umownej.

W wyniku tej oceny Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że co do zasady Sąd Okręgowy dokonał zasługującej na aprobatę oceny zasadności żądania pozwu przez pryzmat mających zastosowanie przepisów prawa materialnego, przedstawiając w uzasadnieniu swego rozstrzygnięcia komplementarne wywody prawne w tej materii.

W pierwszej kolejności weryfikacji podlegała dalej idąca apelacja pozwanej.

Przed przystąpieniem do omówienia zarzutów naruszenia prawa procesowego należało poczynić kilka uwag natury ogólnej. Trzeba zwrócić uwagę, że Sąd pierwszej instancji prawidłowo zdekodował, iż strona powodowa dochodziła zapłaty kary umownej wynikającej z wiążącej strony umowy, zawartej na podstawie art. 67 ust. 1 ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. Prawo zamówień Publicznych (Dz. U. z 2018 r. poz. 1986 z późn. zm.) w trybie zamówienia z wolnej ręki, a także że między stronami nie było sporne zastrzeżenie w umowie kary umownej na wypadek zwłoki w wykonaniu prac opisanych w § 3 ust. 2 umowy.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do ciągu zarzutów dotyczących naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., wstępnie przypomnieć należy, że norma ta formułuje zasadniczą podstawę prawną, określającą kompetencje Sądu w zakresie oceny materiału procesowego. Zgodnie z jej brzmieniem sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.

Strony zaś zgodnie z art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. mają obowiązek nie tylko przedstawić sądowi twierdzenia (przedstawić okoliczności faktyczne), z których wywodzą skutki prawne (którymi uzasadniają swoje żądania w procesie), ale też dowody, na podstawie których Sąd będzie mógł ocenić czy twierdzenia te są prawdziwe czy też powoływane są jedynie dla uzyskania korzystnego rozstrzygnięcia. Innymi słowy każda ze stron ma obowiązek udowodnić fakty z których wywodzi swoje prawa. Ocena przedstawionych przez strony dowodów jest kompetencją sądu, a sposób tej oceny określa powołany wyżej przepis art. 233 k.p.c. Na tej podstawie sąd porównuje i waży walor wiarygodności poszczególnych dowodów oferowanych przez strony i ich wartość (moc dowodową) dla poczynienia ustaleń istotnych dla sprawy.

Wynikająca z art. 233 § 1 k.p.c. swoboda w ocenie wiarygodności i mocy dowodów polega na dokonywaniu tej oceny według własnego przekonania powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia się z dowodami. Sąd porównuje wnioski wynikające z poszczególnych dowodów przy uwzględnieniu zasad logiki i doświadczenia życiowego i w efekcie ocena ich wiarygodność. Jeżeli więc z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego, to taka ocena dowodów musi być uznana za prawidłową, choćby nawet w równym stopniu, na podstawie tego samego materiału dowodowego (np. po uznaniu innych z wykluczających się dowodów za wiarygodne), dawały się wyprowadzić wnioski odmienne.

Jak już wyżej wskazano, w razie istnienia sporu między stronami stosunku cywilnoprawnego obowiązek (ciężar dowodu) udowodnienia faktów mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, spoczywa na osobie, która z tego faktu wywodzi skutki prawne (art. 6 k.c.). Unormowania kodeksowe przywiązują duże znaczenie do zasad kontradyktoryjności i dyspozycyjności, co znajduje szczególny wyraz w tym, że strony są zobowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne (art. 232 k.p.c.).

W realiach niniejszej sprawy nie budzi wątpliwości to, że zasadniczym zagadnieniem determinującym kierunek jej rozstrzygnięcia, była ocena zasadności stanowiska powódki nadającego prawotwórcze - w zakresie dochodzonego roszczenia – znaczenie zawartym na platformie zgłoszeniowej E. zapisom w kolumnie „data zakończenia”. To bowiem te zapisy (wobec braku bezpośrednich postanowień umownych w tej kwestii) wyznaczały – w aspekcie konstrukcyjnym tego roszczenia – termin końcowy naliczania kar umownych. Linia obrony pozwanej w tym zakresie przed Sądem I instancji, sprowadzała się do twierdzenia, że zapisy te nie odpowiadały faktycznym terminom usunięcia poszczególnych awarii, a zatem niezasadne jest naliczanie kary umownej do dat wskazanych na platformie. W ocenie pozwanej, brak jest więc podstaw formalnych do naliczania kar, bowiem w § 3 ust. 9 umowy strony określiły jednie zasady zgłaszania awarii, natomiast nie określiły zasad dotyczących określania oraz dokumentowania zakończenia wykonania zlecenia.

Pozwana twierdziła nadto, że ewentualne opóźnienia w usuwaniu poszczególnych awarii są następstwem okoliczności, za które odpowiedzialności nie ponosi. Pozwana uzasadniając stanowisko co do braku winy po jej stronie, wskazała jedynie na okoliczność warunków pogodowych oraz przeszkód spowodowanych działalnością osób trzecich. Pozwana wskazała, że nie może ona ponosić odpowiedzialności za nieterminowe wykonanie usługi w szczególności w okresie jesienno-zimowym, z uwagi na ujemne temperatury, które uniemożliwiają naprawę awarii kablowych, a ponadto z uwagi na sytuacje, gdy usterki infrastruktury oświetleniowej spowodowane są przez inne podmioty prowadzące roboty drogowe w pasie drogowym na zlecenie powódki lub zarządcy drogi.

Przechodząc zatem do weryfikacji tak opisanego przez pozwaną zarzutu, Sąd Apelacyjny wskazuje, iż aprobuje on utrwalony już w orzecznictwie pogląd, że do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. może dojść wówczas, gdy zostanie wykazane uchybienie podstawowym kryteriom oceny, tj. zasadom doświadczenia życiowego i innym źródłom wiedzy, regułom poprawności logicznej, właściwemu kojarzeniu faktów, prawdopodobieństwu przedstawionej wersji (por. m.in. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 16 maja 2005 r. III CK 314/05, Lex nr 172176). W związku z tym tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego nie uwzględnia związków przyczynowo-skutkowych, przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2002 r. II CKN 817/00, OSNC 2000/7-8/139). Postawienie skutecznego zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania przyczyn, które dyskwalifikują postępowanie sądu w zakresie ustaleń, oznaczenia, jakie kryteria oceny sąd naruszył, a nadto wyjaśnienia dlaczego zarzucane uchybienie mogło mieć wpływ na ostateczne rozstrzygnięcie (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2001 r. IV CKN 970/00, Lex nr 52753 czy wyrok z dnia 6 lipca 2005 r. III CK 3/05, Lex nr 180925).

Ocena wiarygodności mocy dowodów przeprowadzonych w danej sprawie wyraża istotę sądzenia w części obejmującej ustalenie faktów, ponieważ obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwstawnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia się ze świadkami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna odpowiadać regułom logicznego rozumowania wyrażającym formalne schematy powiązań pomiędzy podstawami wnioskowania i wnioskami oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji. Ustalenia poczynione na podstawie dowodów osobowych sąd odwoławczy ma jeszcze bardziej ograniczone możliwości ingerencji. Ewentualna zmiana takich ustaleń może być dokonywana zupełnie wyjątkowo, w razie jednoznacznej wymowy materiału dowodowego z zeznań świadków i przesłuchania stron oraz oczywistej błędności oceny tegoż materiału (tak wyrok SA w Szczecinie z 28.10.2020 r., sygn. akt I ACa 153/20, LEX nr 3120508 oraz powołane tamże orzecznictwo Sądu Najwyższego).

Zdaniem Sądu Apelacyjnego strona pozwana nie udźwignęła przedstawionego powyżej ciężaru skutecznego postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. - Sąd Okręgowy starannie zebrał i szczegółowo rozważył wszystkie dowody oraz ocenił je w sposób nie naruszający swobodnej oceny dowodów, uwzględniając w ramach tejże oceny zasady logiki i wskazania doświadczenia życiowego. Wobec tego nie sposób jest podważać adekwatności dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń do treści przeprowadzonych dowodów. Skarżąca, w omawianym zakresie nie wykazała żadnych błędów, których miałby dopuścić się Sąd Okręgowy ustalając stan faktyczny.

Zarzuty apelacji nie podważają skutecznie ustalonych przez Sąd Okręgowy faktów, w rzeczywistości są one w stosunku do nich wyłącznie polemiczne, będąc wyrazem subiektywnej oceny wyselekcjonowanej przez skarżącą części zebranego i przeprowadzonego w sprawie materiału dowodowego, które w założeniu miały wykazać niezasadność żądania powódki – praktycznie skarżąca ograniczyła się jedynie do przedstawienia swojego punku widzenia, starając się go dopasować do przyjętej przez siebie strategii prowadzenia postępowania w niniejszej sprawie, ukierunkowanej na wykazanie braku podstaw do uwzględnienia przedmiotowego żądania pozwu.

Sąd Apelacyjny w szczególności aprobuje ustalenie przez Sąd I instancji, że platforma zgłoszeniowa nie była tylko narzędziem pomocniczym do technicznego zgłaszania usterek, a w konsekwencji, że dokonane na niej przez samą pozwaną zapisy w zakresie daty zakończenia prac uprawniały powódkę do naliczania kar umownych w oparciu o te zapisy. Strona pozwana podkreślała, że w umowie brak jest zapisów dotyczących rubryki „data zakończenia” znajdującej się na platformie zgłoszeniowej, a nadto, że termin ten nie był tożsamy z datą rzeczywistego usunięcia awarii. Sąd Okręgowy prawidłowo ocenił - także w tym kontekście - dowody zebrane w niniejszej sprawie, zarówno dołączone przez strony dokumenty, jak i treść zeznań świadków, których przesłuchano podczas rozprawy w dniu 15 czerwca 2023 r. Na tej podstawie, wobec braku wyczerpujących zapisów w umowie, a konkretyzujących pojęcie zakończenia prac związanych z usuwaniem awarii, choćby na użytek przewidzianych tą umową kar umownych, zasadnie uznał, że stosunek prawny stron, oceniany w jego całokształcie, przewidywał mechanizm określenia takiego terminu w prowadzonej przez sama pozwana platformie zgłoszeniowej.

Porządkująco wskazać zatem należy, że strony z uwagi na dyspozycję art. 353 1 k.c. (przy uwzględnieniu prawidłowo opisanych przez Sąd Okręgowy uwarunkowań wynikających z przepisów ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. Prawo zamówień publicznych) miały istotną swobodę w zakresie określenia treści zawieranego przez siebie stosunku cywilnoprawnego. W tym przedziale niewątpliwie mieściło się zastrzeżenie w umowie kary umownej na wypadek niewykonania lub nienależnego wykonania umowy (vide art. 483 k.c.). Skoro zatem obie strony cechujące się wysokim profesjonalizmem, przewidziały w łączącej je umowie, zawartej w trybie ustawy prawo zamówień publicznych, instytucję kary umownej, to zapis ten musi być co do zasady obiektywnie wykonalny i spełniający swoją funkcję. Nie sposób uznać, jak to czyni pozwany, że brak określenia wprost w umowie zasad dotyczących określania oraz dokumentowania zakończenia zlecenia, tj. usunięcia awarii, stanowi brak formalnej podstawy do naliczenia kary umownej. Wobec zaistniałej sytuacji, Sąd władny był dokonać weryfikacji całokształtu relacji stron właśnie celem ustalenia, czy inkryminowane postanowienie umowne ma walor nie tylko formalny, ale również rodzi dla każdej ze stron - zgodnie z ich zwerbalizowanym w umowie wspólnym zamiarem - rzeczywiste uprawnienie (dla powódki) i odpowiadający jemu obowiązek (dla pozwanego).

Sąd Apelacyjny miał na uwadze, że oceny tego, jak należy interpretować oświadczenia woli złożone przez strony w umowie dokonać trzeba przez pryzmat art. 65 k.c (vide uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 września 1992 roku, III CZP 83/92, OSNCP 1993, Nr 3, poz. 24). Trzeba zauważyć, że przepis ten określa sposób wykładni oświadczeń woli w czynnościach prawnych odmiennie, niż to ma miejsce przy interpretacji tekstu prawnego (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 czerwca 1999 roku, II CKN 379/98, OSP 2000, Nr 6, poz. 91). W przeciwieństwie do norm prawnych, czynności prawne - a w szczególności umowy - regulują stosunki prawne tylko między ich stronami. W rezultacie, ustanowione w nich pomiędzy jej podmiotami powinności, nie mają abstrakcyjnego charakteru, jak normy prawne, lecz indywidualny charakter, służąc realizacji interesów stron stosownie do ich woli.

Dyrektywy interpretacyjne wykładni oświadczeń woli zawarte w art. 65 k.c. odnoszą się zarówno do wszystkich kategorii czynności prawnych (§ 1), jak i wyłącznie do umów (§ 2 k.c.). Konsekwencją tego unormowania jest konieczność dokonania wykładni umów na trzech poziomach, tj. ustalenia dosłownego brzmienia umowy, ustalenia treści oświadczeń woli przy zastosowaniu reguł określonych w art. 65 § 1 k.c. oraz ustalenia sensu złożonych oświadczeń woli poprzez odwołanie się do zgodnego zamiaru stron i celu umowy (vide np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 kwietnia 2016 roku, I CSK 306/15, G. Prawna 2016, nr 9, s. 4). Każde oświadczenie woli, niezależnie od formy, w jakiej zostało złożone, podlega wykładni sądowej. W orzecznictwie odstąpiono od koncepcji zacieśnienia wykładni tylko do niejasnych postanowień umowy (clara non sunt interpretanda). Artykuł 65 k.c. dotyczy oczywiście także oświadczeń woli w formie pisemnej, lecz wówczas podstawą interpretacji stają się w pierwszej kolejności reguły lingwistyczne, ale nie tylko, a więc także wtedy mają zastosowanie zasady wykładni wynikające z paragrafu drugiego tego przepisu. Przy zastosowaniu zawartych w nim reguł może się okazać, że wbrew brzmieniu konkretnego postanowienia umowy, wola stron jest inna. Artykuł 65 § 2 k.c. nakazuje bowiem przy interpretacji oświadczenia woli brać pod uwagę „okoliczności w których ono zostało złożone", a na tym tle raczej badać jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na dosłownym jej brzmieniu. Przepis ten niewątpliwie pozwala sądom uwzględniać pozatekstowe okoliczności, w tym cel jaki strony miały na uwadze przy zawieraniu umowy (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 listopada 1997 roku, I CKN 815/97, OSNC 1999, Nr 2, poz. 38), na który składają się w szczególności dotychczasowe doświadczenia stron (vide wyrok Sądu Najwyższego z 4 lipca 1975 roku, III CRN 160/75, OSPiKA 1977, Nr 1, poz. 6), ich status, przebieg negocjacji (vide wyrok Sądu Najwyższego z 3 września 1998 roku, I CKN 815/97, OSNC 1999, Nr 2, poz. 38). W ramach badania celu umowy (vide uchwała Sądu Najwyższego z 11 września 1997 roku, III CZP 39/97, OSNC 1997, Nr 12, poz. 191), nie jest konieczne, aby był to cel uzgodniony przez strony, wystarcza - przez analogię do art. 491 § 2, art. 492 i art. 493 k.c. - cel zamierzony przez jedną stronę, który jest wiadomy drugiej (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 lipca 1975 roku, III CRN 160/75, OSPiKA 1977, Nr 1, poz. 6).

Wykładnia umów w pierwszym rzędzie powinna uwzględniać rzeczywistą wolę stron zawierających umowę i taki sens wyraża art. 65 § 2 k.c. Wymaga to zbadania nie tylko konkretnego postanowienia umowy, ale analizy jej całości; innymi słowy wskazane jest przyjmowanie takiego sensu oświadczenia woli, które uwzględnia logikę całego tekstu (kontekst umowny). Poza tym, mogą mieć znaczenie dla stwierdzenia zgodnej woli stron, ich wcześniejsze i późniejsze oświadczenia oraz zachowania, czyli tzw. kontekst sytuacyjny.

Wykładnia oświadczeń woli w świetle art. 65 § 1 i 2 k.c. oparta jest na tzw. metodzie kombinowanej, która w pierwszej fazie procesu wykładni nakazuje ustalać sens oświadczenia woli na podstawie rzeczywistego znaczenia nadawanego oświadczeniu przez obie strony (sens oświadczenia zgodny z rzeczywistą wolą stron). Jeśli jednak brak jest zgodnego rozumienia stron, odwołać należy się do metody obiektywnej, wedle której właściwy sens oświadczenia woli ustala się na podstawie przypisania normatywnego, czyli zgodnie z tym, jak adresat oświadczenia sens ten rozumiał i rozumieć powinien. Decydujący jest więc normatywny punkt widzenia odbiorcy oświadczenia, który z należytą starannością dokonuje wykładni zmierzającej do odtworzenia treści myślowych osoby składającej oświadczenie woli (vide uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 1995 roku, III CZP 66/95, OSNC 1995, Nr 12, poz. 168).

Przenosząc powyższe rozważania teoretyczne do realiów niniejszej sprawy, wskazać należy, że zdaniem Sądu Apelacyjnego, strony wiążąco oznaczyły sposób określenia terminu wykonania danej usługi. W wyniku przeprowadzonego procesu wykładni doszedł do analogicznego jak Sąd I instancji wniosku, że platforma zgłoszeniowa, o której mowa w przedmiotowej umowie, nie mogła służyć jedynie jako narzędzie pomocnicze przygotowane przez wykonawcę dla zamawiającego do zgłaszania usterek. Taki kierunek interpretacji powyższego niweczyłby całkowicie istotę zawartego w umowie postanowienia o karach umownych. Weryfikacja terminu zakończenia zlecenia ma bowiem fundamentalne znaczenie dla możliwości domagania się przez powódkę kary umownej, bowiem w przypadku braku ujęcia tego terminu brak jest koniecznych danych do ustalenia tej kary. Krytycznie należy podejść więc do odmiennego stanowiska strony pozwanej, gdyż wykładnia umów musi cechować się racjonalizmem. Fundamentalną konsekwencją konkretnego zapisu przewidzianego w umowie jest fakt, iż zapis ten ma czemuś służyć, to znaczy pełnić jakąś funkcję. Strony zawierając w umowie zapis o karach umownych, zastrzegły tym samym, że za pewne zachowania wykonawca będzie zobowiązany do zapłacenia owej kary. Nieracjonalne byłoby przyjęcie, iż w szeroko wykładanej umowie (co oznacza wzięcie również pod uwagę dołączonego do akt sprawy dokumentu w postaci zrzutów ekranu z platformy zgłoszeniowej, k. 21-85) nie ma żadnego odniesienia się do podstawowego elementu definiującego zastrzeżoną w umowie karę umowną. Powyższe wymaga szerszej wykładni umowy w kontekście całokształtu relacji stron, tak aby ustalić czy w ramach tej poszerzonej relacji, definiowanej nie tylko umową, ale także innymi elementami, które dają się otworzyć, treść umowy może być zracjonalizowana w nadanym przez Sąd kierunku.

Konsekwencją przyjęcia takiej koncepcji jest sytuacja, w której to platforma zgłoszeniowa, mimo nieujęcia jej wprost w umowie na użytek ustalenia terminu zakończenia prac naprawczych, stanowi element uzupełniający tą umowę, nie tylko na płaszczyźnie narzędzia pomocniczego do technicznego zgłaszania usterek, ale także do zdefiniowania daty zakończenia usługi – usunięcia awarii. Tego rodzaju interpretacja w pełni odpowiada woli obu stron (a z pewnością strony pozwanej, bowiem to (...) sp. z o.o. była autorką projektu umowy), aby elementem umowy było zastrzeżenie kary umownej na wypadek nieusunięcia awarii w przewidzianym w umowie terminie.

Odnosząc się do pozostałych argumentów, przemawiających w ocenie pozwanej za naruszeniem przez Sąd I instancji przepisu art. 233 § 1 k.p.c., wskazać należy, że uznanie przez ten Sąd wiążącego charakteru informacji o terminach (zgłoszeniach i zakończeniach) zawartych na platformie zgłoszeniowej jest zasadne na tle braku skonkretyzowania umową tych terminów. Nie może być tak, że stronie przysługuje pełna swoboda i arbitralność wyznaczania dat zakończenia wykonania prac. Pozwana podkreślała, że datą zgłoszenia jest wskazany termin wpłynięcia zgłoszenia awarii, natomiast w pozycji „data zakończenia” wpisywany jest przez pozwaną termin całkowitego zakończenia zlecenia, w tym przez podwykonawcę wraz ze wszystkimi wewnętrznymi procedurami. Ze stanowiska pozwanej wynika, że termin zgłoszenia jest dla pozwanej wiążący, gdyż data wpłynięcia zgłoszenia jest obiektywna, natomiast termin zakończenia dla pozwanej jest niewiążący, gdyż nie stanowi on daty faktycznego usunięcia naprawy. W tym przypadku, pozwana posiadała pełną i niczym nieograniczoną swobodę w wpisywaniu dat zakończenia. Co prawda, pozwana podnosiła, że termin ten ulega wydłużeniu z uwagi na np. złożenie raportu wykonywanych napraw, spisu materiałów użytych części, transportu i utylizacji części, rozliczenia itp., jednak na tę okoliczność strona nie przedstawiła żadnych dokumentów. Pozwana w odpowiedzi na pozew odwołała się do pisma z dnia 12 stycznia 2023 r., którym to pozwana zwróciła się do podwykonawcy (...) o przesłanie ewidencji wykonywanych czynności. Pozwana wskazała jednak, że przygotowanie ewidencji jest czasochłonne a zatem zastrzegła sobie prawo złożenia ewidencji jako wniosku dowodowego niezwłocznie po otrzymaniu jej od podwykonawcy. Odnotować wszakże należy, że do dnia zamknięcia rozprawy odwoławczej pozwana nie przedłożyła rzeczonej ewidencji wykonywanych czynności. Jej twierdzenia w tym zakresie jako nieudowodnione okazały się zatem całkowicie gołosłowne.

Z uwagi na brak dodatkowych postanowień w umowie dotyczących określenia zakończenia naprawy, uwypuklić należało, że powódka nie posiadała innych narzędzi do weryfikacji terminu zakończenia wykonywania zlecenia niż te ujęte terminem „data zakończenia” a znajdującego się na platformie zgłoszeniowej. Także z tego względu, uznać należy wpisy te za wiążące.

Przechodząc dalej, nie sposób przyznać racji pozwanej, że powódka miała - poza danymi zawartymi na platformie zgłoszeniowej - inne narzędzia pozwalające na weryfikację terminu zakończenia naprawy lub ewentualnych przeszkód w terminowym wykonaniu zlecenia. W tym zakresie pozwana odwołuje się do możliwości osobistego stawiennictwa na miejscu zgłoszonej awarii i naocznego sprawdzenia czy dany teren jest oświetlany przez pozwaną, a następnie udokumentowania zakończenia naprawy protokołem odbioru napraw. Stanowiska tego podzielić nie sposób. Za jego zasadnością, wbrew skarżącej, nie przemawia treść § 3 ust. 6 umowy, który stanowi że zamawiający uprawniony jest do kontroli realizacji zadań wynikających z umowy. Jego zakres znaczeniowy dotyczy bowiem wyłącznie prawa do zbadania - w razie powzięcia wątpliwości – sposobu usuwania zgłoszonej awarii. Nie przekłada się to wszakże w żaden sposób na przesłankę ustalenia wysokości kary umownej, dotycząca wykonania zlecenia w umówionym terminie. Mając zawartą umowę z podmiotem gospodarczym, wysoce wyspecjalizowanym w zakresie usług energetycznych, strona powodowa mogła pozostawać w uzasadnionym przekonaniu, że zlecone usługi zostaną wykonane z należytą starannością. Nie można zatem uznać, że to powódka winna każdorazowo samodzielnie, z własnej inicjatywy sprawdzać czy akurat w tym momencie awaria została usunięta, a na potwierdzenie tego samodzielnie dokumentować zakończenie naprawy. To pozwana obowiązana była zadbać o to, bowiem to wyłącznie ona posiadała w tym zakresie odpowiednią wiedzę, by zgłosić powódce usunięcie awarii. Skoro zaś czyniła to wyłącznie poprzez dokonywanie inkryminowanych wpisów na platformie zgłoszeniowej, to wpisy te – wobec braku wykazania przez skarżącą, że nie odpowiadają one rzeczywistemu stanowi rzeczy – stanowić mogą jedyną miarodajną podstawę do oceny terminowego wykonania przez nią poszczególnych zleceń.

Wbrew pozwanej odmienny stan rzeczy nie wynikał z zeznań świadków P. G., J. L. oraz P. S., bowiem cechowały się one tak dużym stopniem ogólności, że na ich podstawie nie było możliwe - w odniesieniu do konkretnych zleceń – tak ustalenie innego, niż to wnikało z dokonanych przez pozwaną wpisów terminu ich wykonania, jak i przyczyn ewentualnego przekroczenia terminu.

Przechodząc do oceny zarzutów w zakresie prawa materialnego, Sąd Apelacyjny dostrzega, że w postępowaniu odwoławczym strona pozwana obrała linię obrony polegającą na dwutorowym podważeniu stanowiska Sądu I instancji jakoby ziściły się przesłanki uprawniające powódkę do naliczania kar umownych. Po pierwsze, zarzucając naruszenie art. 483 k.c. poprzez jego błędną wykładnię, gdyż w ocenie pozwanej w realiach niniejszej sprawy niezasadnym było naliczenie kary umownej na podstawie danych z platformy zgłoszeniowej, bowiem platforma ta jest tylko narzędziem do zgłaszania awarii i brak jest w umowie zapisów umożliwiających traktowanie rubryki „data zakończenia” jako datę fizycznego usunięcia awarii, a tym samym umożliwiającą naliczanie kar umownych. Po drugie, zarzucając naruszenie art. 476 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i uznanie, że ziściły się przesłanki uprawniające powódkę do naliczania kar umownych, mimo iż w ocenie pozwanej opóźnienie w spełnieniu świadczenia jest następstwem okoliczności, za które pozwana odpowiedzialności nie ponosi, w szczególności w okresie jesienno-zimowym, gdzie w przypadku awarii kablowych ujemne temperatury uniemożliwiają ich naprawę, a także z uwagi na usterki infrastruktury oświetleniowej spowodowane przez inne podmioty prowadzące roboty drogowe w pasie drogowym na zlecenie powódki lub zarządcy drogi.

Odwołując się do poglądów nauki Sąd Apelacyjny wyjaśnia, że kara umowna stanowi formę umownego zastrzeżenia odpowiedzialności odszkodowawczej jednej ze stron z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego. Celem zastrzeżenia kary umownej jest ułatwienie wierzycielowi uzyskania rekompensaty pieniężnej za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania przez dłużnika. Dzięki zastrzeżeniu kary w umowie następuje określenie z góry wysokości odszkodowania, co upraszcza proces jego dochodzenia przed sądem, eliminując konieczność oszacowywania wysokości poniesionej szkody przez sąd oraz biegłych. W przypadku zastrzeżenia kary umownej wierzyciel nie jest zatem zobligowany do wykazania wysokości szkody ani faktu jej powstania. Istotne jest przy tym, że do przedmiotowo istotnych elementów zastrzeżenia kary umownej należy określenie zobowiązania (lub pojedynczego obowiązku) o niepieniężnym charakterze, którego niewykonanie lub nienależyte wykonanie przez stronę rodzi obowiązek zapłaty przez nią określonej wysokości (albo wprost oznaczonej podaną sumą pieniężną, albo przez wskazanie sposobu jej obliczenia w odniesieniu do określonych kryteriów) kary umownej.

Nie powielając prawidłowego stanowiska Sądu I instancji w tej materii i powołanych na jego poparcie w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia argumentów, wskazać należy, że przewidziana w kodeksie cywilnym instytucja kary umownej, a do niej niewątpliwie stosunek prawny stron w powołanym w pozwie zakresie się odwołuje, stanowi zastrzeżenie umowne, modyfikujące zasady odpowiedzialności odszkodowawczej za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania, przewidziane w art. 471 k.c. Przesłanką powstania roszczenia wierzyciela o zapłatę kary umownej, o której mowa w art. 483 § 1 k.c., może być każda postać zarówno niewykonania jak i nienależytego wykonania zobowiązania niepieniężnego przez dłużnika (por. uchwała Sądu Najwyższego (7z) z dnia 6 listopada 2003 r., III CZP 61/03, OSNC 2004, nr 5, poz. 69). Co do terminów użytych w tym przepisie – niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania – wypada wyraźnie podkreślić, że pojęcia te - tak jak w przypadku art. 471 k.c. - należy od siebie odróżnić. Każde z nich stanowi odrębną podstawę dochodzenie tego rodzaju roszczenia, a co do zasady okoliczności faktyczne, wpisujące się w te pojęcia, nie pokrywają się ze sobą. Nienależyte wykonanie zobowiązania oznacza wszystkie te sytuacje, które nie są kwalifikowane jako niewykonanie zobowiązania i polega na wykonywaniu zobowiązania przez dłużnika w sposób niezgodny z jego treścią. Niewykonanie zobowiązania związane jest z kolei z całkowitym lub częściowym niewykonaniem obowiązków umownych przez dłużnika, co oznaczać może nie tylko nie przystąpienie do ich wykonywania, ale także zaprzestanie ich realizacji w czasie obowiązywania umowy. Podkreślić przy tym trzeba, że przepisy o karze umownej, a tym samym odwołujące się do nich zastrzeżenia umowne, jako stanowiące modyfikację normatywnych podstaw odpowiedzialności odszkodowawczej, nie mogą podlegać wykładni rozszerzającej. Kara umowna odnosić się zatem może do wprost określonych w umowie, zindywidualizowanych postaci niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania. O zakresie zastosowania kary umownej rozstrzyga w każdym zatem razie treść dokonanego przez strony zastrzeżenia.

Przenosząc powyższe uwarunkowania prawne do realiów przedmiotowej sprawy stwierdzić jednoznacznie należy, że zachowanie pozwanej polegające na nieterminowym wykonaniu umowy w przedmiocie usunięcia awarii oświetlenia dróg i miejsc publicznych na terenie Gminy Miejskiej W., stanowiło zdarzenie, które co do zasady aktualizowałoby – w modelu ustawowym – możliwość domagania się zapłaty przez powódkę kar umownych. Z punktu widzenia treści art. 483 § 1 k.c. tego rodzaju zachowanie dłużnika wpisywać się wszakże mogło wyłącznie w przesłankę nienależytego wykonania zobowiązania. Dochodzona przez powódkę kara umowna zastrzeżona została jedynie na wypadek nienależytego wykonania przez pozwaną zobowiązania, polegającego na przekroczeniu określonych umową terminów wykonania usług. Wyłącznie bowiem w to pojęcie wpisuje się treść § 5 ust. 9 umowy, w którym przewidziano obowiązek wykonawcy zapłaty kar umownych w przypadku zwłoki w wykonaniu prac opisanych w § 3 ust. 2, tj. usuwania awarii w sieci oświetleniowej oraz interwencji w przypadku oświetlenia załączonego w ciągu dnia. Na płaszczyźnie elementarnych zasad wykładni językowej oczywistym jest, że zrealizowanie świadczenia z opóźnieniem a priori zakłada jego spełnienie, nie może być więc utożsamiane z brakiem przewidzianego umową świadczenia. W tym drugim przypadku nie sposób bowiem w ogóle mówić o jego nieterminowym, opóźnionym charakterze.

W kontekście podnoszonych zarzutów dotyczących zasądzenia kar umownych należy wskazać, że nie budzi wątpliwości, że pozwana dopuściła się nienależytego wykonania zobowiązania, albowiem nieterminowo wykonała usługi naprawy awarii w sieci oświetleniowej na terenie Gminy Miejskiej W..

Zebrany materiał dowodowy potwierdza, że strony umówiły się na zapłatę kary umownej. W badanej sprawie skarżąca powoływała się na treść § 5 ust. 9 umowy. Z treści tego postanowienia pozwana wnioskowała, że skoro w umowie brak jest zapisów umożliwiających traktowanie rubryki „data zakończenia”, znajdującej się na platformie zgłoszeniowej, jako datę fizycznego usunięcia awarii, niemożliwym jest na gruncie tak ukształtowanej umowy naliczenie kar umownych.

Argumentacja ta nie może zostać uznana za zasadną, w tej kwestii aktualne pozostają uwagi poczynione w powyższej części uzasadnienia, w kontekście naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez niezasadne uznanie przez Sąd i instancji, że platforma zgłoszeniowa nie była tylko narzędziem pomocniczym do technicznego zgłaszania usterek i według Sądu uprawniała powódkę do naliczania kar umownych.

Strona powodowa nie posiadała innych obiektywnie uzasadnionych narzędzi do naliczania kar umownych. Skoro zatem strony w umowie przewidziały, że za pewne konkretne zachowania wykonawca zobowiązany będzie do zapłaty kary umownej, to powódka powinna znać sposób naliczania tej kary i jej procedurę.

Słusznie wskazał Sąd I instancji, że w identycznej sytuacji faktycznej i prawnej, pozwana uznała swoją odpowiedzialność z tytułu kar umownych naliczonych przez powódkę na podstawie umowy nr (...), obowiązującej w roku 2018 r. Nie może być to oczywiście poczytane za zasadniczy argument przemawiający za zasadnością dochodzonego powództwa, tym niemniej daje on asumpt do przyjęcia, że sama pozwana zdawała sobie sprawę z tego, że zastrzeżenie tego rodzaju kary umownej jest wykonalne, a ukształtowane przez strony procedury dokumentowania sposobu usuwania awarii, stanowią wystarczająca podstawę do określenia rzeczywistego termu ich usuwania. Aktualnego, odmiennego stanowisko pozwanej, nie może racjonalizować wyłącznie to, że dochodzone pozwem roszczenia kilkukrotnie przekraczają karę umowną, której zasadność uznała.

Skarżąca w sposób chybiony również odwołuje się do kwestii braku odpowiedzialności za nienależyte wykonanie zobowiązania. Należy ponownie wskazać, że pozwana nie wykazuje żadnym obiektywnym dowodem, że przyczyną opóźnienia w realizacji usług były wskazywane niedogodne warunki pogodowe lub działalność osób trzecich, uniemożliwiające prace pozwanej. Jak już również wskazano, pozwana nawet do apelacji nie dołączyła ona jakichkolwiek dokumentów, który wykazywałby przyczyny opóźnień, za które pozwana nie ponosi odpowiedzialności. Same twierdzenia strony przeciwnej nie mogą skuteczne podważyć zasadności roszczenia strony powodowej. Tym samym niemożliwym było uznanie, na gruncie tak zebranego materiału dowodowego, że przekroczenie terminów usunięcia poszczególnych awarii nastąpiło z przyczyn, za które pozwana nie ponosi odpowiedzialności.

Klauzule umowne, w tym postanowienia dotyczące kar umownych, jak już wspomniano podlegają wykładni (art. 65 § 1 i 2 k.c.), w wyniku której ustalana jest treść praw i obowiązków stron. Przedstawiona w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wykładnia łączącej strony umowy prawidłowo doprowadziła Sąd I instancji do wniosku, że ziściły się przesłanki uprawniające powódkę do naliczenia przedmiotowych kar umownych. Strony skutecznie zastrzegły w umowie karę umowną, wskazując podstawę do jej naliczenia – zwłoka wykonawcy w wykonaniu usługi oraz kryterium jej naliczenia – 2% wartości niewykonanej w terminie usługi według załącznika nr 4 kolumny 5 za każdy dzień zwłoki. W konsekwencji zaktualizowały się warunki do domagania się zapłaty przez powódkę na jej rzecz przez pozwaną kwoty dochodzonej pozwem na podstawie umowy nr (...) z dnia 24 stycznia 2019 r.

Nie zasługiwał na uwzględnienie ewentualny wniosek pozwanej o miarkowanie kary umownej z uwagi na jej rażące wygórowanie w stosunku do wartości umowy. Dokonując miarkowania kary umownej w postępowaniu sądowym należy mieć na względzie, iż działanie to stanowi ingerencję w treść zobowiązania umownego. Z tej przyczyny należy je postrzegać jako wyjątek od zasady, że kara umowna przysługuje w uzgodnionej przez strony wysokości, niezależnie od rozmiaru szkody wierzyciela, i odnieść żądanie zobowiązanego domagającego się obniżenia kary do realiów każdej sprawy (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 19 listopada 2020 r., I AGa 106/19, LEX nr 3101596). Art. 484 § 2 k.c. statuuje więc wyjątek od zasady pacta sunt servanda i od regulacji określonej w przepisach art. 353 1 k.c., art. 354 § 1 k.c. oraz od sformułowanej w art. 484 § 1 k.c. zasady, że w razie wyrządzenia wierzycielowi szkody przysługuje mu kara umowna w zastrzeżonej wysokości, bez względu na wysokość tej szkody. Przepis ten nie może być więc interpretowany rozszerzająco. Trzeba też mieć na względzie, że miarkowanie kary umownej na podstawie art. 484 § 2 k.c. mieści się w sferze uznania sędziowskiego i jako takie objęte jest dyskrecjonalną władzą sądu (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 30.03.2022 r., I ACa 983/21, LEX nr 3431771). W tym zakresie należy także opowiedzieć się za formułowanym w orzecznictwie poglądem, zgodnie z którym zastosowanie tego prawa nie może prowadzić do zniweczenia istotnych dla stron postanowień umowy poprzez pozbawienie ich ekonomicznego sensu. Miarkowanie kary, polegające na jej zmniejszeniu do wartości symbolicznej, godzi bezpośrednio w cel, dla którego kara została ustanowiona na podstawie zgodnej woli stron. Stosując instytucję miarkowania kar umownych należy brać pod uwagę ich rolę, a więc funkcję stymulującą wykonanie zobowiązania, funkcję represyjną oraz funkcję kompensacyjną, która umożliwia naprawienie szkody poniesionej przez wierzyciela (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 19.10.2017 r., V ACa 147/17, a także wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 12 stycznia 2017 r., V ACa 492/16, wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 22 grudnia 2016 r., I ACa 591/16, wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 17 czerwca 2016 r., I ACa 134/16).

Instytucja miarkowania musi więc być stosowana ostrożnie i powściągliwie, aby nie zniweczyć podstawowej funkcji kary umownej - stymulowania prawidłowego wykonania zobowiązania (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 23 grudnia 2019 r., I AGa 58/19 W niniejszej sprawie, Sąd Apelacyjny nie dostrzegł tego rodzaju okoliczności, które uzasadniałyby zastosowanie regulacji przewidzianej w art. 484 § 2 k.c. Wskazać należy, że umowa (...)_ (...) z dnia 24 stycznia 2019 r. została sporządzona przez stronę pozwaną, zatem miała ona wpływ na kształt postanowienia umownego dotyczącego kary umownej, w tym także jej wysokości. Co więcej przedmiot łączącej strony umowy, związany z zaspokajaniem istotnych potrzeb społeczności lokalnej sui generis zakładał, przy uwzględnieniu zastrzeżonej wysokości zastrzeżonej kary, że jej podstawą funkcją była funkcja stymulacyjna, zawierająca równocześnie istotny element represyjny. Kompensacyjny charakter tak ukształtowanej kary miał znacznie drugoplanowe, Także zatem z tej perspektywy nie sposób mówić o rażącym wygórowaniu kary relatywizowanej wyłącznie do wysokości wypłaconego pozwanej wynagrodzenia.

Odnosząc się do apelacji strony powodowej wskazać należy, że powódka słusznie zarzuciła Sądowi I instancji wadliwe określenie daty wymagalności dochodzonego przez nią roszczenia.

Wymagalność roszczeń wynikających z zobowiązań bezterminowych określa się przy uwzględnieniu normy z art. 455 k.c. W niniejszej sprawie mamy do czynienia ze świadczeniem, którego termin nie był oznaczony ani nie wynikał z właściwości samego zobowiązania. Dochodzone przez powódkę roszczenie wymagało zatem dla powstania stanu wymagalności wezwania dłużniczki do jego spełnienia. Niesporne jest to, że powódka wezwała pozwaną do wykonania zobowiązania poprzez zapłatę naliczonych kar umownych w dniu 1 grudnia 2021 r. wyznaczając 14-dniowy termin na zapłatę żądanej kwoty. Słusznie Sąd Okręgowy przyjął, że wezwanie to zostało przez pozwaną odebrane w dniu 8 grudnia 2021 r., co spowodowało wymagalność wskazanego w nim roszczenia z dniem 23 grudnia 2021 r. Z tym też dniem pozwana pozostawała w opóźnieniu ze spełnieniem tego świadczenia, co aktualizowało obowiązek zapłaty odsetek, w oparciu o normą art. 481 § 1 i 2 k.c. Jakiegokolwiek wpływu na tak określoną datę wymagalności nie miał – wbrew Sądowi I instancji – fakt prowadzenia przez strony następczej korespondencji, w szczególności dokonanie przez powódkę korekty wysokości żądanej kary umownej ze 101.744,56 zł na kwotę 81.770,59 zł. Cały czas bowiem podstawa faktyczna i prawna tego roszczenia była niezmienna w stosunku do stanu rzeczy istniejącego w dacie wezwania z dnia 1 grudnia 2021 r. Skoro zatem wierzytelność powódki w tej kwocie stała się wymagalna już w grudniu 2021 r., to nie mogła stać się ona – oczywiście sprzecznie z normą art. 455 k.c. – ponownie wymagalna w terminie późniejszym, przyjętym przez Sąd Okręgowy.

Z tych przyczyn konieczne było wydanie wyroku reformatoryjnego o treści jak w punkcie I sentencji, na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. Apelacja pozwanej jak bezzasadna podlegała oddaleniu w całości jako bezzasadna w oparciu o dyspozycję art. 385 k.p.c. (pkt II sentencji)

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 k.p.c. i art. 99 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy. W niniejszej sprawie w zakresie apelacji złożonej przez stronę powodową, powódka wygrała sprawę w całości, a zatem pozwana jako przegrywająca ma obowiązek zwrotu powódce kosztów procesu. Koszty poniesione przez powódkę obejmowały opłatę od apelacji w kwocie 338 zł oraz wynagrodzenie pełnomocnika procesowego w kwocie 1.350 zł, ustalone na podstawie § 2 pkt 4 w związku z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za radców prawnych. Natomiast w zakresie apelacji pozwanej, koszty poniesione przez powódkę, która także wygrała to postępowanie, obejmowały wynagrodzenie pełnomocnika procesowego w kwocie 4.050 złotych, ustalone na podstawie § 2 pkt 6 w związku z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych. Suma tych kwot cząstkowych znalazła odzwierciedlenie w pkt III sentencji.

Leon Miroszewski Artur Kowalewski Tomasz Sobieraj

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Karolina Ernest
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Artur Kowalewski,  Leon Miroszewski ,  Tomasz Sobieraj
Data wytworzenia informacji: