Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II AKa 170/19 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2019-11-21

Sygn. akt II AKa 170/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 listopada 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA Janusz Jaromin

Sędziowie: SA Stanisław Stankiewicz

SA Małgorzata Jankowska (spr.)

Protokolant: st. sekr. sądowy Karolina Pajewska

przy udziale prokuratora Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Anny Ambroziak

po rozpoznaniu w dniu 21 listopada 2019 r. sprawy

Z. P.

o zadośćuczynienie z ustawy z dnia 23 lutego 1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego

na skutek apelacji wniesionej przez pełnomocnika wnioskodawcy

od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie

z dnia 30 kwietnia 2019 r. sygn. akt II Ko 37/18

I.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

II.  koszty postępowania odwoławczego ponosi Skarb Państwa.

SSA Małgorzata Jankowska SSA Janusz Jaromin SSA Stanisław Stankiewicz

Sygn. akt II AKa 170/19

UZASADNIENIE

Wnioskiem złożonym w dniu 11 kwietnia 2018 r. pełnomocnik Z. P. wystąpił o zasądzenie na rzecz wnioskodawcy kwoty 165.187,44 zł tytułem odszkodowania za szkodę doznaną przez jego ojca M. P. na skutek represjonowania przez radzieckie organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości z powodu prowadzonej przez niego działalności na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego, wraz z ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się wyroku i nadto o zasądzenie kwoty 900.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną przez M. P. z powodu wskazanej wyżej działalności – również z ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się orzeczenia.

Pismem z dnia 10 września 2018 r. pełnomocnik rozszerzył wniosek w zakresie wysokości żądanego zadośćuczynienia o kwotę 6.300.000 zł, domagając się zasądzenia na rzecz wnioskodawcy tytułem zadośćuczynienia kwoty 7.200.000 zł.

Wyrokiem z dnia 30 kwietnia 2019 r. sygn. akt II Ko 37/18, Sąd Okręgowy w Koszalinie zasądził od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawcy Z. P. kwotę 61.971,96 zł tytułem odszkodowania za szkody i 240.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdy poniesione przez jego zmarłego ojca M. P., wraz z ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty, a w pozostałym zakresie wniosek oddalił.

Powyższy wyrok w części oddalającej wniosek o zadośćuczynienie, a więc w zakresie przewyższającym kwotę wnioskowaną ponad zasądzoną sumę 240.000 zł, czyli co do nieuwzględnionej kwoty 6.960.000 zł zaskarżył pełnomocnik wnioskodawcy. W złożonej apelacji zarzucił:

- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający wpływ na treść orzeczenia, polegający na niedostatecznym ustaleniu rozmiaru krzywdy M. P. oraz niewzięciu pod uwagę wszystkich okoliczności mających wpływ na jej wymiar, w tym takich zdarzeń, które potęgowały jego krzywdę moralną, pomimo tego, że ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika odmienny stan faktyczny sprawy;

- naruszenie prawa procesowego, które miało wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 7 k.p.k., polegające na dowolnej ocenie dowodów i wyciągnięcie z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, wniosków sprzecznych z zasadami logicznego rozumowania, doświadczenia życiowego i wskazaniami wiedzy, a w konsekwencji błędne przyjęcie, że zasądzona kwota zadośćuczynienia jest kwotą odpowiednią, gdy w istocie jest kwotą symboliczną.

Podnosząc przedstawione powyżej zarzuty, pełnomocnik wniósł o:

- zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie na rzecz wnioskodawcy Z. P. dalszej kwoty w wysokości 6.960.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę doznaną przez jego ojca M. P. na skutek jego represjonowania przez radzieckie organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości z powodu prowadzonej przez niego działalności na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pełnomocnika wnioskodawcy okazała się niezasadna i jako taka nie zasługiwała na uwzględnienie.

Na wstępie warte podkreślenia jest to, że Sąd Okręgowy zgromadził w toku prowadzonego postępowania materiał dowodowy, który pozwolił poczynić odpowiadające prawdzie ustalenia faktyczne, w tym odpowiednio zweryfikować zasadność twierdzeń przedstawionych we wniosku pełnomocnika wnioskodawcy, a nade wszystko - za sprawą uzyskanych dokumentów - rzetelnie określić długość okresu, w toku którego ojciec wnioskodawcy M. P. doznawał represji za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego ze strony radzieckich organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości. W rezultacie bowiem okazało się, że pozbawienie wolności M. P. i jego pobyt w więzieniu na Ł. w W., związane były ze stosowaniem wobec niego tymczasowego aresztowania i trwało niespełna rok (od 07.10.1944 r. do 01.10.1945 r.), a nie 3 lata, jak wskazał autor wniosku. Ponadto, dzięki wspomnianej wyżej dokumentacji, Sąd pierwszej instancji ustalił, że ostatecznie nie doszło do wydania wobec M. P. wyroku skazującego, jak wynika to z wniosku pełnomocnika, albowiem z grona czternastu oskarżonych, skazano dwanaście osób (pięć osób na kary po 15 lat zesłania na roboty katorżnicze, pięć kolejnych - na kary po 10 lat pozbawienia wolności z pobytem w poprawczym obozie pracy, jedną na karę 5 lat pozbawienia wolności z pobytem w poprawczym obozie pracy, jedną na karą 3 lat pozbawienia wolności z pobytem w ogólnych miejscach pozbawienia wolności), natomiast dwie osoby oskarżone - M. P. i F. B., zostały uniewinnione. Sąd Okręgowy słusznie jednak przyjął, iż fakt uniewinnienia, nie miał wpływu na ocenę zasadności dochodzenia rekompensaty przez Z. P. za represje doznane przez jego ojca. Nie ulega bowiem wątpliwości, że w przypadku osób represjonowanych przez radzieckie organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości, poza warunkami wynikającymi z art. 8 ust. 2a (także art. 2b) ustawy z dnia 23.02.1991 r. o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego (zwanej dalej „ustawą lutową”), tj. dotyczącym domicylu oraz określonej w tym przepisie temporalności i terytorialności działalności, ustawodawca wprowadził nadto wymóg ustalenia, że represje ze strony radzieckich organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości miały miejsce za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego lub z powodu takiej działalności (alternatywa rozłączna lub wskazuje na to, że wystarczy zaistnienie jednej ze wskazanych wyżej sytuacji). Kwestia istnienia określonego orzeczenia oraz jego unieważnienia, o czym mowa w art. 8 ust. 1 cyt. wyżej ustawy, nie dotyczy osób uprawnionych do rekompensaty doznanych szkód i krzywd na podstawie art. 8 ust. 2a tejże ustawy. Dlatego też, Sąd pierwszej instancji słusznie uznał brak przeszkód do zrekompensowania szkody i krzywdy, doznanych przez M. P., mając na uwadze fakt, że wydanie wyroku uniewinniającego poprzedzone było bezpodstawnym, blisko rocznym okresem pozbawienia go wolności w ramach tymczasowego aresztowania.

Przedstawione wyżej rezultaty postępowania dowodowego, nie mogły pozostać bez wpływu na ocenę zasadności zakresu dochodzonych roszczeń, a więc zarówno odszkodowania (zaakceptowanego w wysokości ustalonej zaskarżonym wyrokiem), jak i zadośćuczynienia. Skoro zaś rzeczywisty okres pozbawienia wolności okazał się znacząco krótszy i związany jedynie z tymczasowym aresztowaniem ((...) (...) w W. uniewinnił M. P., a więc nie skazał go i nie orzekł kary powodującej pozbawienie wolności ponad okres aresztowania), to nie ulega wątpliwości, że już nawet tylko z tej przyczyny, nie było uzasadnionych podstaw do zasądzenia zadośćuczynienia w wysokości wskazanej we wniosku (900.000 zł), a tym bardziej zmienionej późniejszym pismem do wygórowanej kwoty 7.200.000 zł.

Wbrew ocenie pełnomocnika wnioskodawcy, Sąd pierwszej instancji prawidłowo ustalił stan faktyczny sprawy. Nie budzi również zastrzeżeń dokonana przez tenże sąd analiza okoliczności, które uwzględnił i będąca efektem tego, ocena stopnia pokrzywdzenia M. P., spowodowanego blisko rocznym pobytem w więzieniu na Ł.. Zaznaczyć należy, że do uzyskania zadośćuczynienia uprawnia doznanie krzywdy, a zatem szkody niematerialnej, wyrządzonej bezprawnie, a więc niesprawiedliwie i niezasłużenie. Zasadniczym gruntem tej instytucji jest prawo cywilne, ale nawet w przepisach kodeksu cywilnego nie są unormowane kryteria ustalania wysokości zadośćuczynienia, co oznacza, że zarówno wtedy, gdy podstawą zasądzenia zadośćuczynienia są przepisy kodeksu cywilnego, jak wówczas, gdy znajduje to oparcie w przepisach innych ustaw, w tym również „ustawy lutowej” - ustawodawca pozostawił w tym zakresie stosunkowo dużą swobodę sądowi, wskazując w art. 445 § 1 k.c., że kwota zasądzona tytułem zadośćuczynienia ma być odpowiednia. Z istoty funkcji kompensacyjnej zadośćuczynienia wynika, że ma ono w pełni lub w możliwym stopniu zrekompensować, a więc naprawić, wyrównać doznaną krzywdę (vide: Komentarz do art. 445 Kodeksu postępowania cywilnego, Jacek Gudowski, st. pr.: 2017.12.01). Sąd Okręgowy miał na uwadze tak rozumianą istotę zadośćuczynienia, słusznie podkreślając, że nie może być ono symboliczne, ale też nadmierne w relacji do krzywdy, nie może bowiem prowadzić do uzyskania nieuzasadnionej korzyści majątkowej, czyli bezpodstawnego wzbogacenia (vide: wyrok SA we Wrocławiu z 27.09.2018 r., II AKa 225/18, LEX nr 2583359).

Wbrew zastrzeżeniom pełnomocnika, Sąd pierwszej instancji miał na uwadze dostatecznie szeroki wachlarz okoliczności, charakteryzujących sytuację i stan M. P. w okresie pobytu w więzieniu. Odzwierciedlił też te najbardziej znamienne okoliczności w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, wskazując na doznanie przez M. P. szeregu cierpień fizycznych i psychicznych, rozłąkę z rodziną, niepewność jego losu, poczucie beznadziejności, przebywanie w ekstremalnie trudnych warunkach, w tym panującym w celi przepełnieniu, nadto podkreślił zaznawanie głodu, chorób, strachu o własne życie, konieczność znoszenia dodatkowych cierpień związanych z osadzeniem w karcerze za niesubordynację. Uwzględnił brak spełnienia podstawowych warunków sanitarnych, a w tym mieści się akcentowany w apelacji brak toalety, korzystanie z wiadra do załatwiania potrzeb fizjologicznych, niemożność zachowania higieny, panujący w celi fetor. Miał również na względzie niespełnienie elementarnych warunków bytowych, co z kolei zawiera w sobie brak należytego wyżywienia, głodowe racje żywnościowe i w rezultacie niedożywienie, brak snu, co wiązało się z dostrzeżonym przez sąd meriti przepełnieniem w celach, a co w sumie prowadziło do znacznego osłabienia zdrowia M. P.. Sąd Okręgowy dostrzegł nadto, jako okoliczność wzmagającą cierpienia wymienionego, powzięcie wiedzy o fakcie osadzenia w tym samym więzieniu jego syna, tj. wnioskodawcy. Podkreślił, że w więzieniu na Ł. były bardzo ciężkie warunki, wręcz niehumanitarne, że było ono okryte złą sławą, a przedmiotowe traktowanie osadzonych urągało podstawowym prawom człowieka, takim jak godność, dobre imię, czy wiara w sprawiedliwość.

Przytoczone powyżej za Sądem Okręgowym oceny i wnioski, zasługujące na aprobatę i dostatecznie intensywnie odzwierciedlające charakter represji doznawanych przez M. P., apelująca skwitowała krytyczną uwagą, że są one zdawkowe, delikatne, jak też dyplomatyczne i oschłe. Autorka apelacji przeciwstawia rzeczowej argumentacji Sądu pierwszej instancji swoją wersję spostrzeżeń i ocen, które wręcz rażą emocjonalnością, dążeniem do wywołania określonych wrażeń na takim poziomie, jaki jest typowy dla beletrystyki, a niekoniecznie może spełniać właściwą rolę w piśmie procesowym, jakim jest apelacja. Szereg tego rodzaju uwag zwraca też uwagę powierzchownością oraz zwyczajną nieprawdą, jak np. stwierdzenia, że zachowanie funkcjonariuszy więziennych na Ł. „nie nosiło cech zachowania człowieka”, że „ówcześni funkcjonariusze nie byli ludźmi, nawet nie byli zwierzętami”. Są to stwierdzenia z gruntu fałszywe, bo podstawowa wiedza na temat natury człowieka oraz dziejów cywilizacji ludzkiej, wskazuje na to, że człowiek jest istotą zdolną do wielkiego okrucieństwa i wyrządzania krzywdy – bez racjonalnego powodu i rzeczywistej potrzeby, co zważywszy na to, że dysponuje mniejszym lub większym intelektem, czyni chybionymi porównania jego świadomych działań do instynktownych zachowań zwierząt. Taką właśnie stronę natury ludzkiej prezentowali wspomniani funkcjonariusze więzienia na Ł.. Wywód pełnomocnika, że przetrwanie jednego dnia w tym więzieniu graniczyło z cudem, nawet jeśli pewien aspekt prawdy odzwierciedla, nie ma intensywnej wymowy jako argument prawny, zwłaszcza gdy zważy się na to, że M. P. spędził tam ponad 350 dni, a sam wnioskodawca również wiele miesięcy. Eksponowanie w analogiczny sposób innych detali, co w zamyśle autorki apelacji miało zdyskredytować stanowisko Sądu pierwszej instancji i zarazem przekonać do uznania, że żądanie wielomilionowego zadośćuczynienia jest zasadne, nie spełniło roli przypisanej takiej formie quasi-procesowej krytyki. Przesada i emocjonalność nie służą dobrze racjonalnemu, obiektywnemu osądowi sprawy i nie stanowią czynnika należycie uwypuklającego czystość niewątpliwie patriotycznych pobudek kierujących działaniami M. P.. Skorygowane żądanie kwoty 7.200.000 zł, nawet w obliczu niemożności prostego przeliczenia cierpień i krzywd M. P. na walory finansowe, jawi się w realiach tej sprawy jako wygórowane ponad rozsądną miarę. Zbędna jest dalsza szczegółowa analiza wszystkich przejaskrawionych i nieracjonalnych uwag krytycznych przytoczonych w apelacji. Okoliczności wyeksponowane na str. 2 uzasadnienia zaskarżonego wyroku, podsumowane komentarzem przedstawionym w akapicie drugim na str. 7, świadczą o tym, że Sąd Okręgowy z dostateczną dozą wnikliwości, ale też empatii, ocenił sytuację M. P. w kontekście jego działań niepodległościowych i represji jakich z tego powodu doznał ze strony radzieckich organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości.

W orzecznictwie funkcjonuje utrwalony pogląd, że odpowiedniość zadośćuczynienia oznacza nie tylko należyte wzięcie pod uwagę stopnia pokrzywdzenia, ocenionego z uwzględnieniem okoliczności składających się na indywidualną charakterystykę sytuacji konkretnej osoby represjonowanej (rodzaju i charakteru oraz długotrwałości cierpień, ujemnych skutków na przyszłość, w tym zdrowotnych, utraty zdolności do pracy, możliwości realizacji planów życiowych), ale oznacza również posiadanie w polu widzenia aktualnych warunków i przeciętnej stopy życiowej społeczeństwa (vide: post. SN z 22.01.2015 r., III KK 252/14, KZS 2015 Nr 6, poz. 56; wyrok SA w Katowicach z 30.11.2018 r. II AKa 483/18, LEX nr 26250; wyrok SA w Białymstoku z 20.09.2018 r., II AKa 104/18, LEX nr 2603430; wyrok SA we Wrocławiu z 27.09.2018 r., II AKa 225/18, LEX nr 2583359). W przywołanych wyżej judykatach sądów apelacyjnych, dotyczących również represji ze strony radzieckich organów ścigania i wymiaru sprawiedliwości, przyjmowano jako wyznaczniki kształtowania wysokości zadośćuczynienia, określone kwoty należne za 1 miesiąc pozbawienia wolności i były to np. kwoty 4.000 zł, czy 6.300 zł. Zaznaczyć należy, iż zapadły one w 2018 r., a więc w realiach społecznych zbliżonych do obecnych. W niniejszej sprawie, Sąd Okręgowy zasądził zadośćuczynienie w wysokości 240.000 zł za okres blisko 1 roku pozbawienia wolności, co jest równoznaczne z przyjęciem, że kwota należna za 1 miesiąc pozbawienia wolności wynosi 20.000 zł. Zważywszy na orzeczenia przytoczone przez pełnomocnika we wniosku i w apelacji, warto zauważyć, że przywołanym wyżej wyrokiem Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 27.09.2018 r., II AKa 225/18, utrzymano w mocy wyrok sądu pierwszej instancji, którym zasądzono zadośćuczynienie w wysokości 226.000 zł za bezprawną 6-letnią izolację związaną z działalnością w (...) Nie zachodzi potrzeba mnożenia innych analogicznych przykładów, jest bowiem oczywiste, że każda sprawa odznacza się ściśle indywidualną charakterystyką. Wskazanie zaś na powyższe orzeczenie Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, miało na celu unaocznienie, że akcentowanie przez pełnomocnika symboliczności kwoty zasądzonej na rzecz Z. P. tytułem zadośćuczynienia, jest nieporozumieniem.

Nie negując faktu, że blisko roczny pobyt w tak ekstremalnie ciężkich warunkach, nie mógł pozostać bez wpływu na kondycję zdrowotną M. P., w tym również w sferze psychiki oraz w zakresie spraw osobistych, zawodowych, nie sposób jednak nie dostrzegać zarazem tego, że jego losy bezpośrednio po zwolnieniu z więzienia do czasu przyjazdu do rodziny w G., nie są dowodowo odpowiednio wykazane, dlatego formułowanie w tym zakresie stanowczych i pewnych wniosków nie znajduje należytego umocowania. W przekonaniu rodziny przebywał on w więzieniu około 3 lat – stąd przypuszczalnie takie twierdzenie we wniosku - tymczasem z uzyskanych dokumentów wynika, że został zwolniony z więzienia w dniu 01.10.1945 r. Jednocześnie treść zeznań Z. P. wskazuje na to, że ojciec wnioskodawcy powrócił do Polski pod koniec 1947 r. Problemy z wykonywaniem pracy odpowiadającej poziomem wcześniejszej, rozpoczęły się jeszcze przed aresztowaniem M. P. i były spowodowane przede wszystkim wybuchem wojny i jej przebiegiem na ziemiach wschodnich, dlatego też późniejsze jego losy w tej sferze, to w głównej mierze właśnie efekt wojny i zmiany ustrojowej państwa, które po zakończeniu II wojny światowej stało się państwem komunistycznym. Jakkolwiek nie ma podstaw, aby negować fakt, że gdyby M. P. nie był związany z działalnością w (...), to miałby lepsze perspektywy zawodowe. W tym zakresie nakładają się jednak na siebie różne czynniki, dlatego również i z tej przyczyny, nie było racjonalnych podstaw do kwestionowania wysokości zasądzonego zadośćuczynienia praz uznania za słuszne twierdzenia pełnomocnika, że jest ono rażąco zaniżone. Rolą sądu orzekającego o finansowym zadośćuczynieniu krzywdy moralnej, jest ujęcie wszystkich elementów mających znaczenie dla ustalenia stopnia pokrzywdzenia w ramy racjonalności i obiektywizmu (vide: wyrok SN z dnia 24.04.2014 r., WA 14/14, LEX nr 1463967) i to zadanie, Sąd pierwszej instancji w niniejszej sprawie należycie wypełnił, nie uchybiając przy tym przepisom procesowym, w tym regułom rządzącym sądową oceną dowodów, ani też nie czyniąc ustaleń faktycznych i opartych na nich ocen sprzecznie z dyrektywami ustawowymi.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. utrzymał w mocy zaskarżony wyrok, orzekając na podstawie art. 13 ustawy lutowej, iż koszty postępowania odwoławczego ponosi Skarb Państwa.

……………………....... ………………….. ………………………….

SSA Małgorzata Jankowska SSA Janusz Jaromin SSA Stanisław Stankiewicz

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Magdalena Budnik
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Janusz Jaromin,  Stanisław Stankiewicz
Data wytworzenia informacji: