III AUa 101/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2024-03-15
sygn. akt III AUa 101/23
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 15 marca 2024 r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w osobie Przewodniczącej – sędziego Urszuli Iwanowskiej, po rozpoznaniu w dniu 15 marca 2024 r., w S., na posiedzeniu niejawnym,
sprawy z odwołania A. M. i M. M.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w K.
przy udziale P. M.
o ubezpieczenie społeczne
na skutek apelacji ubezpieczonych od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 10 stycznia 2023 r., sygn. akt IV U 327/22,
oddala apelację.
sędzia Urszula Iwanowska
UZASADNIENIE
Decyzjami z dnia 21 marca 2022 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K. stwierdził, że jako pracownica płatnika składek P. M. nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od 1 grudnia 2020 r. do 30 kwietnia 2021 r.:
- A. M. (decyzja nr (...)),
- M. M. (decyzja nr (...)),
wskazując, że w wyniku przeprowadzonego postępowania wyjaśniającego organ ustalił, iż zawarte przez matkę A. M. i siostrę M. M. z synem i bratem - P. M.umowy o pracę są pozorne. W obu przypadkach dokument zgłoszeniowy został przekazany do ZUS po upływie obowiązującego terminu - dopiero w dniu 14 stycznia 2021 r., a celem zawarcia umów nie było świadczenie przez ubezpieczone pracy na rzecz płatnika składek, gdyż nie przedłożono żadnych dowodów potwierdzających realizację obowiązków przez ubezpieczone. Jednocześnie organ podniósł, że P. M. zgłaszając do ubezpieczeń społecznych w okresie od 1 grudnia 2020 r. do 30 kwietnia 2021 r. dodatkowo dwóch członków rodziny zwiększył poziom zatrudnienia w okresie od 12/2020 do 4/2021, co było jednym z kryteriów przyznania wyższej pomocy z Tarczy Finansowej P.F.R.
Odwołania od powyższych decyzji złożyła zarówno A. M., jak i M. M. wnosząco ich zmianę i przyjęcie, że jako pracownice płatnika składek P. M. podlegały obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym w spornym okresie.
W uzasadnieniu odwołujące przedstawiły argumentację przemawiająca za uznaniem, że rzeczywiście świadczyły pracę na rzecz P. M., powołując dowody mające to potwierdzać.
P. M. poparł oba odwołania.
W odpowiedzi na oba odwołania organ rentowy wniósł o ich oddalenie oraz o zasądzenie zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, podtrzymując stanowisko wyrażone w uzasadnieniach decyzji.
Wyrokiem z dnia 10 stycznia 2023 r. Sąd Okręgowy w Koszalinie IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołania (punkt I) oraz zasądził od A. M. i M. M. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w K. kwoty po 180 zł od każdej z nich tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się niniejszego orzeczenia do dnia zapłaty (punkt II).
Powyższe orzeczenie Sąd Okręgowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:
Od 1 września 2005 r. P. M. prowadzi pozarolniczą działalność gospodarczą pod firmą (...) w K.. Jej przedmiotem są roboty związane z budową rurociągów przesyłowych i sieci rozdzielczych. W firmie zatrudniał w różnych okresach od kilku do ponad 20 pracowników budowlanych, a także 2-3 pracowników biurowych, zajmujących się dokumentacją i sprawami kadrowymi. Pracownicy przeważnie otrzymywali wynagrodzenia przelewem na konto.
Przedsiębiorstwo uczestnika ściśle współpracuje z drugą firmą związaną z rodziną M. - Zakładem Usług (...) mgr inż. T. M. w K., którą od 1991 roku prowadzi jego ojciec T. M. (wcześniej jako (...)), świadcząc usługi z zakresu projektowania stacji redukcyjno-pomiarowych dla (...) Spółki (...), a także w zakresie eksploatacji i nadzoru wykonawczego. Przedsiębiorstwo zatrudnia aktualnie około 5 osób, głównie inżynierów z uprawnieniami budowlanymi w zakresie projektowania. Od wielu lat jest tam zatrudniona córka T. M. - M. M., obecnie na stanowisku pracownicy ds. przetargów. Przez ostatnie trzy lata uzyskiwała ona wynagrodzenie miesięczne w wysokości 7.000 zł, płatne przelewem na konto.
Oba przedsiębiorstwa startują w ramach konsorcjum w przetargach na wykonanie usług na rzecz (...). Ich oferty obejmują projektowanie instalacji przez firmę (...) i jej wykonanie przez (...), pod nadzorem świadczonym przez przedsiębiorstwo (...). On sam pełni funkcje kierownika budowy. Oba przedsiębiorstwa wystawiają oddzielnie faktury za swoje usługi.
W 2018 roku P. M. przeszedł udar i od tego czasu nie mógł samodzielnie prowadzić przedsiębiorstwa. Ma w związku z tym orzeczoną grupę inwalidzką. Jego obowiązki związane z prowadzeniem firmy przejął T. M..
W dniach 26 listopada 2018 r. oraz 1 kwietnia 2022 r. P. M. udzielił ojcu pełnomocnictw do występowania w jego imieniu we wszystkich sprawach związanych z prowadzoną przez firmę (...) działalnością, a w szczególności do:
- nadzoru nad pracownikami, zatrudniania i zwalniania pracowników,
- wydawania dyspozycji i wskazówek zatrudnionym pracownikom,
- przyjmowania i wydawania towaru, prowadzenia zakupu towarów, sprzedaży towarów i urządzeń,
- podpisywania wszystkich oświadczeń i dokumentów związanych z prowadzoną przez (...) (ZUS i Urząd Skarbowy) działalnością,
- składania w imieniu P. M. oświadczeń woli oraz zaciągania zobowiązań do kwoty 2.000.000 zł w sprawach związanych z działalnością firmy (...).
Od listopada 2020 r. przedsiębiorstwo uczestnika uzyskało następujące wyniki finansowe:
- w listopadzie - przychód: 1.456.412 zł, dochód: 1.147.487,97 zł,
- w grudniu - przychód: 435.612 zł, dochód: 695.864,23 zł.
Natomiast w 2021 roku:
- w styczniu - przychód: 891 zł, dochód: 86.123,05 zł,
- w lutym - przychód: 4.012 zł, dochód: 78.150,96 zł,
- w marcu - przychód: 218.112 zł, dochód: 52.612,01 zł,
- w kwietniu - przychód: 342.992 zł, dochód: 188.185,23 zł.
Środki finansowe z dochodów obu przedsiębiorstw (...) inwestuje obecnie głównie w zakup materiałów niezbędnych do wykonywania zleceń. Część pieniędzy z dochodu przedsiębiorstwa (...) przekazuje synowi na utrzymanie, natomiast część zysku ze swojego przedsiębiorstwa przekazuje m.in. na konto swojej małżonki - A. M..
W dniu 2 listopada 2020 r. w firmie (...) została zatrudniona K. S., na stanowisku pracownicy biurowej.
A. M. urodziła się w dniu (...) Ma 67 lat. W czerwcu 1977 r. ukończyła Policealne Studium Zawodowe w P., uzyskując kwalifikacje w zawodzie pracownicy administracyjno-biurowej. Ponadto ukończyła kursy w zakresie obsługi kasy fiskalnej, posługiwania się programami komputerowymi i nowoczesnymi urządzeniami biurowymi oraz podstaw obsługi komputera.
W przebiegu zatrudnienia pracowała na stanowiskach: księgowej, operatorki maszyn księgowych, specjalistki ds. kosztów, głównej księgowej, pracownicy biurowej, referentki ds. promocji. Od dwóch lat pobierała świadczenie emerytalne. Od czasu jego przyznania nie była nigdzie zatrudniona.
A. M. i T. M., działający jako pełnomocnik przedsiębiorstwa (...) podpisali dokument nazwany umową o pracę, opatrzony datą 1 grudnia 2020 r. W jego treści wskazano, że A. M. zostaje zatrudniona na czas określony od 1 grudnia 2020 r. do 31 grudnia 2021 r., w pełnym wymiarze czasu pracy, na stanowisku pracownicy biurowej, za wynagrodzeniem 2.800 zł brutto.
Do zakresu jej obowiązków na tym stanowisku miało należeć:
- dbanie o pozytywny wizerunek miejsca pracy oraz całego biura,
- zajmowanie się segregowaniem oraz układaniem faktur według dat ich wystawienia,
- dostarczanie faktur księgowych i innych dokumentów księgowych do biura rachunkowego w określonych dniach miesiąca,
- odbieranie listów zwykłych i poleconych,
- odbieranie telefonów,
- zaopatrzenie biura w materiały biurowe oraz elektroniczne do bieżącej produkcji,
- wykonywanie innych poleceń przełożonego w ramach umowy o pracę.
Sporządzono kartę szkolenia wstępnego w dziedzinie BHP, potwierdzającą przeprowadzenie instruktażu ogólnego w dniu 1 grudnia 2020 r. i instruktażu stanowiskowego w dniach 1-2 grudnia 2020 r.
Odwołująca złożyła wniosek o wypłatę wynagrodzenia do rąk własnych. Podpisała listy obecności za miesiące od grudnia 2020 r. do kwietnia 2021 r. oraz listy płac.
Zgłoszenie A. M. do ubezpieczeń społecznych z tytułu powyższej umowy wpłynęło do ZUS w dniu 14 stycznia 2021 r.
W dniu 28 kwietnia 2021 r. A. M. zwróciła się do uczestnika z wnioskiem o rozwiązanie umowy o pracę na mocy porozumieniem stron z końcem wskazanego miesiąca.
W okresie objętym umową A. M. wykonywała zadania związane z obsługą przedsiębiorstwa jej syna P. M.. Przekazywała do biura rachunkowego dokumentację księgową, wydawała pracownikom towar z magazynu, zajmowała się zakupem towaru w hurtowni, kontaktowała się z urzędami oraz segregowała i wysłała dokumenty. Nie wykazano by czynności te wypełniały pełny wymiar czasu pracy oraz by odwołująca podlegała w tym okresie nadzorowi pracodawcy.
Od 2020 roku chorowała na nowotwór. We wskazanym roku przeszła przeszczep skóry. W 2021 roku rozpoznano u niej kolejny nowotwór - kąta przyśrodkowego lewego oka. W dniu 2 września 2021 r. przeszła operację związaną z tym schorzeniem.
M. M. urodziła się w dniu (...) Ma 45 lat. W dniu 10 czerwca 1999 r. ukończyła Centrum (...) w K., uzyskując zawód mechanika obróbki ze skrawaniem. W przebiegu kariery zawodowej była zatrudniana na stanowiskach pracownicy biurowej i sekretarki. Ukończyła kursy zawodowe w zakresie obsługi komputera, a nadto w zakresie normy ISO 9000 i normy ISO 9001:2000.
W dniu 26 listopada 2018 r. P. M. udzielił siostrze M. M. pełnomocnictwa do występowania w jego imieniu we wszystkich sprawach związanych z prowadzoną przez firmę (...) działalnością. Jego treść była analogiczna do wskazanej wyżej treści pełnomocnictw udzielonych przez niego ojcu T. M. w dniach 26 listopada 2018 r. i 1 kwietnia 2022 r., z tą różnicą, że zakres pełnomocnictwa obejmował składanie oświadczeń woli w imieniu P. M. w sprawach związanych z działalnością firmy (...), a także zaciąganie w jej imieniu zobowiązań do kwoty 1.000 zł.
M. M. i T. M., działający jako pełnomocnik (...) P. M. podpisali dokument nazwany umową o pracę, opatrzony datą 1 grudnia 2020 r. W jego treści wskazano, że M. M. zostaje zatrudniona na czas określony od 1 grudnia 2020 r. do 31 grudnia 2021 r., w pełnym wymiarze czasu pracy, na stanowisku doradcy ds. przetargów, za wynagrodzeniem w wysokości 2.800 zł brutto miesięcznie.
Do zakresu jej obowiązków na tym stanowisku miało należeć:
- dbanie o przygotowanie i sporządzanie ofert przetargowych (Zamówienia Publiczne i Niepubliczne) oraz przetargi unijne,
- obsługa portalu przetargowego eB2,
- przygotowanie i odpowiadanie na wezwania uzupełniające z portalu przetargowego eB2,
- prowadzenie postępowań przetargowych publicznych i niepublicznych na portalu eB2,
- prowadzenie sekretariatu, w tym: korespondencji przychodzącej i wychodzącej (e-mailowa, listowna), obsługa sprzętu biurowego,
- administrowanie aktami osobowymi pracowników, aktualizacja i archiwizacja dokumentów,
- sporządzanie dokumentacji dla pracowników (umowy o pracę, umowy zlecenia, delegacje – wystawianie i rozliczanie, świadectwa pracy, aneksy do umów, skierowania na badania lekarskie, urlopy itp.),
- rekrutacja pracowników z Ukrainy – składanie wniosków o zezwolenie na pracę typu A, o kartę pobytu,
- rekrutacja pracowników (zgłaszanie zapotrzebowania, ogłoszenia, rozmowy kwalifikacyjne),
- współpraca z firmą ubezpieczeniową (negocjowanie zawieranych umów na ubezpieczenia samochodów, mienie zakładu, gwarancje NWU, ryzyka budowlano-montażowego, wadia),
- prowadzenie spraw wadialnych oraz kaucyjnych do postępowań przetargowych,
- kompleksowa obsługa klienta wewnętrznego,
- wystawianie faktur VAT.
Również w tym wypadku sporządzono kartę szkolenia wstępnego w dziedzinie BHP, potwierdzającą przeprowadzenie instruktażu ogólnego w dniu 1 grudnia 2020 r. i instruktażu stanowiskowego w dniach 1-2 grudnia 2020 r. Odwołująca złożyła wniosek o wypłatę wynagrodzenia do rąk własnych. Podpisywała listy obecności za miesiące od grudnia 2020 r. do kwietnia 2021 r. oraz listy płac.
Dokument zgłoszeniowy M. M. wpłynął do ZUS w dniu 14 stycznia 2021 r.
W dniu 30 kwietnia 2021 r. M. M. zwróciła się do uczestnika z wnioskiem o rozwiązanie umowy o pracę za porozumienia stron z końcem wskazanego miesiąca.
M. M. wykonywała pewne czynności na rzecz przedsiębiorstwa brata P. M. w międzyczasie zatrudnienia u ojca T. M.. Zajmowała się obsługą przetargów, korespondencją z klientami, prowadzeniem akt osobowych, rekrutacją obcokrajowców oraz sprawami związanymi z ubezpieczeniami. Kontaktowała się z technikiem BHP oraz odbierała od niego dokumenty. Sporządziła plan urlopów na 2020 rok, listy obecności pracowników za miesiące od grudnia 2020 r. do kwietnia 2021 r. oraz wniosek o wydanie zezwolenia na pracę dla cudzoziemca z datą 2 lutego 2021 r. Prowadziła również korespondencje e-mail. Nie wykazano by czynności te wypełniały pełny wymiar czasu pracy oraz by odwołująca podlegała w tym okresie nadzorowi pracodawcy.
W maju 2021 r. u M. M. pojawiły się pierwsze objawy choroby P.. Następnie wykonane badania potwierdziły te chorobę.
W 2021 roku przedsiębiorstwo (...) uzyskało z (...) Funduszu (...) pomoc publiczną w wysokości 268.139 zł, związaną z przeciwdziałaniem skutkom pandemii COVID-19. Liczba zatrudnionych pracowników miała wpływ na wysokość dotacji.
W dniu 21 stycznia 2022 r. organ rentowy wszczął postępowania administracyjne w sprawie ustalenia obowiązku podlegania A. i M. M. ubezpieczeniom społecznym i podstawy wymiaru składek na te ubezpieczenia, z tytułu umów o pracę zawartych z P. M. od 1 grudnia 2020 r. do 30 kwietnia 2021 r. Postępowanie zakończono 8 marca 2022 r., w konsekwencji wydając zaskarżone niniejszym decyzje, opisane w części wstępnej uzasadnienia.
Po ustaleniu powyższego stanu faktycznego oraz na podstawie przepisów prawa niżej powołanych Sąd Okręgowy uznał, że odwołania nie podlegały uwzględnieniu.
Powyższy stan faktyczny sąd pierwszej instancji ustalił na podstawie dokumentów złożonych w sprawie, w tym w postępowaniu przed ZUS, a nadto na podstawie zeznań przesłuchanych świadków T. M., D. Ł., N. K. i R. M. oraz zeznań samych odwołujących.
Sąd Okręgowy miał na uwadze, że w sprawie bezsporne było opłacenie w imieniu przedsiębiorstwa uczestnika P. M. składek na pracownicze ubezpieczenia społeczne w spornym okresie za obie odwołujące. Nie było również przedmiotem sporu, że odwołująca M. M. od lat jest zatrudniona w pełnym wymiarze czasu pracy w przedsiębiorstwie Zakład Usług (...) swego ojca T. M., który jest zarazem pełnomocnikiem przedsiębiorstwa swojego syna P. M. – (...). Spór dotyczył faktycznego zatrudnienia A. i M. M. jako pracownic P. M., w warunkach stosunku pracy. W imieniu organu rentowego oceniono bowiem, że zatrudnienie obu odwołujących w okresie od 1 grudnia 2020 r. do 30 kwietnia 2021 r., na stanowiskach biurowych, zgłoszone w ZUS z opóźnieniem, bo dopiero w dniu 14 stycznia 2021 r., było fikcyjne i zmierzało wyłącznie do uzyskania przez płatnika wyższej pomocy z programu Tarczy Finansowej z (...) Funduszu (...). Powierzone im w ramach fikcyjnych umów o pracę obowiązki w rzeczywistości nie były wykonywane w reżimie pracowniczym, zatem wskazane umowy należało uznać za nieważne i nie stanowiące podstawy podlegania ubezpieczeniom społecznym.
Następnie sąd pierwszej instancji przytoczył podzielaną przez ten Sąd tezę sformułowaną przez Sąd Najwyższy, że podleganie tytułowi ubezpieczenia społecznego jest uwarunkowane nie tyle opłacaniem składek, ile legitymowaniem się statusem pracownika rzeczywiście świadczącego pracę w ramach ważnego stosunku pracy, nacechowanego elementami charakterystycznymi dla tego stosunku, a zatem przede wszystkim świadczeniem pracy podporządkowanej w czasie i miejscu wyznaczonym przez pracodawcę (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 października 2005 r., II UK 43/05, OSNP 2006/15-16/251).
Nadto sąd meriti wyjaśnił, że podstawą obowiązkowego ubezpieczenia - zarówno emerytalno-rentowego, na podstawie art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz. U. z 2022 r., poz. 1009; powoływana dalej jako: ustawa systemowa), chorobowego, na podstawie art. 11 ust. 1 tej ustawy, jak i wypadkowego, na podstawie art. 12 ust. 1 cytowanej ustawy, jest - zgodnie z art. 8 ust. 1 tej ustawy - pozostawanie w stosunku pracy, przy czym na podstawie art. 13 pkt 1 ustawy, ubezpieczenie trwa od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia ustania tego stosunku.
Jednocześnie sąd pierwszej instancji wskazał, że w orzecznictwie nie budzi kontrowersji, iż pojęcie stosunku pracy, o jakim mowa w art. 8 ust. 1 ustawy systemowej jest równoznaczne z pojęciem stosunku pracy definiowanego przez pryzmat art. 22 k.p. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 lipca 2005 r., I UK 296/04, OSNP 2006/9-10/157). Zgodnie z art. 22 k.p., przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Stosunek pracy to więź prawna o charakterze dobrowolnym i trwałym, łącząca pracownika i pracodawcę, której treścią jest obowiązek osobistego wykonywania pracy określonego rodzaju przez pracownika pod kierownictwem, na rzecz i na ryzyko pracodawcy oraz obowiązek pracodawcy zatrudniania pracownika przy umówionej pracy i wypłacania mu wynagrodzenia za pracę. O tym, czy strony łączy stosunek pracy rozstrzygają warunki, w jakich praca jest wykonywana. Do kryteriów go statuujących należy wykonywanie pracy na rzecz pracodawcy, pod jego kierownictwem, w czasie i miejscu przez pracodawcę wskazanym (por. Maria Teresa Romer, komentarz do art. 22 k.p., (w:) Prawo pracy. Komentarz, 4. wydanie, LexisNexis 2009). Praca musi być świadczona przez pracownika w sposób stały i systematyczny. Jedną z cech stosunku pracy jest wszak wykonywanie pracy rozumianej czynnościowo, czyli powtarzanej w codziennych lub dłuższych odstępach czasu, niebędącej jednorazowym wytworem (dziełem) lub czynnością jednorazową (Tadeusz Zieliński, komentarz do art. 22 k.p., (w:) Ryszard Celeda, Ewa Chmielek - Łubińska, Ludwik Florek (red.), Anna Hintz, Andrzej Kijowski, Elżbieta Szemplińska, Barbara Wagner, Tadeusz Zieliński Kodeks pracy. Komentarz, 4. wydanie, Dom Wydawniczy ABC, 2005).
Jedną z najistotniejszych cech charakteryzujących pracę świadczoną w ramach stosunku pracy jest jej podporządkowanie. Została ona wyrażona w przepisie art. 22 § 1 k.p. przede wszystkim za pomocą użytego w nim sformułowania "kierownictwo pracodawcy". Ponadto ustawodawca wskazał tam na dodatkowe elementy stosunku pracy, jakimi są: wyznaczenie przez pracodawcę miejsca i czasu świadczenia pracy. Istotą kierownictwa pracodawcy jest w szczególności prawo wydawania pracownikowi wiążących poleceń. Jednym z podstawowych obowiązków pracowniczych - poza sumiennym i starannym wykonywaniem pracy - jest oczywiście stosowanie się do poleceń przełożonych, które dotyczą umówionej pracy, pod warunkiem, że nie są sprzeczne z prawem (art. 100 §1 k.p.). Choć pracowniczego podporządkowania nie można utożsamiać z permanentnym nadzorem (obserwacją) przełożonego co do sposobu, rodzaju czy też właściwego tempa wykonywanych w danej chwili czynności, to jednak konieczne jest przynajmniej cykliczne wskazywanie zadań i zakreślenie terminów ich wykonania, a następnie kontrola jakości i terminowości wykonanej pracy. Istotne jest zatem to, że pracownik nie ma co do zasady samodzielności w określaniu bieżących zadań, ponieważ to należy do sfery pracodawcy organizującego proces pracy.
Istotną okolicznością podlegającą ocenie przy badaniu pozorności zatrudnienia i zasadności podlegania ubezpieczeniom społecznym jest także faktyczne wystąpienie potrzeby gospodarczej co do zatrudnienia nowego pracownika w celu świadczenia umówionego zakresu pracy. Istotne dla zbadania wskazanego motywu mogą być między innymi takie okoliczności jak to czy pomiędzy stronami umowy występują bliskie relacje, jakie praktyczne zyski generuje dla pracodawcy zatrudnienie na danym stanowisku w relacji do wysokości zaoferowanego wynagrodzenia, a także - czy po ustaniu, czy też przerwaniu takiego zatrudnienia, na umówione stanowisko jest zatrudniana inna osoba.
Zbadawszy sprawę przez pryzmat powyższych kryteriów Sąd Okręgowy stwierdził, że brak było dostatecznych podstaw do stwierdzenia, iż stosunki pracy były w rzeczywistości świadczone przez odwołujące. W niniejszej sprawie występował szereg okoliczności pozwalających poddać w wątpliwość rzetelność zawartych pomiędzy stronami umów. Bezsprzecznie oba przedsiębiorstwa, zarówno prowadzone przez uczestnika P. M. (H. P. M. w K.), jak i przedsiębiorstwo jego ojca T. M. ( Zakład Usług (...) mgr inż. T. M. w K.) stanowią typowe firmy rodzinne, zaś ich działalność jest ściśle ze sobą powiązana. Odwołująca M. M. wskazała wiarygodnie, że oboje z bratem P. M. w zasadzie od początku swojej kariery zawodowej pracowali dla ojca, pomagając mu w czynnościach związanych z prowadzeniem jego firmy (wówczas Przedsiębiorstwo Usług i Produkcji (...) sp. z o.o. w K.), zdobywając w ten sposób doświadczenia zawodowe. Następnie, część zadań pierwotnego przedsiębiorstwa została zapewne wydzielona i powierzona P. M. w ramach firmy prowadzonej przezeń odrębnie od 2005 roku. Natomiast w dalszym ciągu oba przedsiębiorstwa ściśle współpracowały startując wspólnie w przetargach organizowanych przez (...) Grupę (...), jak i dzieląc pomieszczenia biurowe w tych samych lokalizacjach. Powiązanie to stało się tym silniejsze po ciężkiej chorobie uczestnika, który w 2018 roku doznał udaru i udzielił szerokiego pełnomocnictwa do prowadzenia spraw jego przedsiębiorstwa ojcu – T. M., który zapewne od tamtego czasu w praktyce prowadzi obie firmy. Podobne pełnomocnictwo zostało udzielone również odwołującej M. M. (z tym wyjątkiem, że dotyczyło zobowiązań nie przekraczających wartości 1.000 zł), która od lat była zatrudniania w przedsiębiorstwie ojca do celów administracyjnych i kadrowych, w szczególności związanej z obsługą kontraktów uzyskanych w drodze wygranych przetargów. Zapewne od lat było zatem tak, że obsługiwała ona w ten sposób obie firmy, tj. oprócz przedsiębiorstwa ojca, także przedsiębiorstwo brata, na zasadzie współpracy między członkami rodziny, sformalizowanej do celów uzyskania ubezpieczeń społecznych w ramach umowy o pracę zawartej z ojcem. Co jednakże istotne, wskazani członkowie rodziny nigdy nie dostrzegli potrzeby podobnego sformalizowania pomocy świadczonej przedsiębiorstwu brata, aż do czasu podpisania umowy w spornym okresie. Wątpliwe pozostawało przy tym, w jaki sposób odwołująca miałaby obsłużyć oba etaty, opiewające na pełen wymiar czasu pracy. Jakkolwiek bowiem nie budziło wątpliwości Sądu Okręgowego stwierdzenie odwołującej, że praca w przedsiębiorstwie rodzinnym wymaga często pracy po godzinach, to jednak trudno uwierzyć by czas jej pracy mógł rzeczywiście przez ten stosunkowo długi, kilkumiesięczny okres wynosić blisko 16 godzin w każdej dobie, szczególnie przy jednoczesnym prowadzeniu życia rodzinnego. Również A. M. była w przeszłości zatrudniona firmie małżonka (...), na stanowiskach: księgowej, pracownicy biurowej i referentki ds. pracowniczych. Następnie zaś pracowała w firmach niezwiązanych z rodziną. Co jednak istotne w tym przypadku – odwołująca ta od momentu przejścia na emeryturę nie była już nigdzie zatrudniana. Zatem w tym wypadku do czasu podpisania przedmiotowej umowy również nie dostrzegano konieczności świadczenia przez A. M. jakiejkolwiek sformalizowanej pomocy na rzecz przedsiębiorstwa syna, choć jego choroba trwała już od 2018 roku. W tych okolicznościach bezsprzecznie musiał budzić poważne wątpliwości ekonomiczny i praktyczny sens zatrudnienia obu odwołujących, co do czego dotąd nie dostrzegano takiej potrzeby, szczególnie, że termin zgłoszenia tego zatrudnienia w ZUS zbiegł się z terminem wystąpienia o pomoc publiczną do (...) Funduszu (...), której wysokość była uzależniona m.in. od liczby zatrudnianych pracowników. Skoro umowy zawarto w tych budzących wątpliwości okolicznościach, w dodatku pomiędzy najbliższymi członkami rodziny, należało od nich oczekiwać, że zapewnią sobie możliwość ścisłego wykazania, iż rzeczywiście zawarte stosunki pracy były realizowane w pełnym zakresie przewidzianym w umowach, w warunkach podporządkowania pracowniczego i za umówionym wynagrodzeniem. W przekonaniu sądu pierwszej instancji w toku procesu okoliczności te nie zostały jednak dostatecznie wykazane.
W sprawie bezsprzecznie doszło do sporządzenia dokumentów umów o pracę, jak i innych dokumentów, towarzyszących z reguły nawiązaniu stosunku pracy, jak karty szkoleń bhp, sygnowane przez odwołujące listy obecności i listy płac, itp. Nie można jednak mieć pewności co do daty ich faktycznego sporządzenia. Równie dobrze bowiem mogły bowiem zostać wytworzone dopiero na potrzeby spóźnionego zgłoszenia odwołujących do ubezpieczeń społecznych, które – jak już wskazano – mogło służyć konkretnemu, pragmatycznemu celowi w postaci chęci uzyskania wyższej pomocy finansowej, a być może nawet później - na potrzeby postępowania sprawdzającego wszczętego przez ZUS. Wprawdzie dokumenty szkoleń bhp sygnowała osoba trzecia - zeznający w charakterze świadka D. Ł., jednak biorąc pod uwagę, że od dłuższego czasu współpracował on z oboma przedsiębiorstwami i nie był w swoich zeznaniach kategoryczny, w szczególności co do terminu przeprowadzenia szkoleń, również nie można wykluczyć, czy przedmiotowe dokumenty nie zostały antydatowane. Brak natomiast skierowań i zaświadczeń lekarza medycyny pracy, które mogłyby dodatkowo potwierdzić, że czynności formalne związane z zawarciem stosunków pracy rzeczywiście były dokonywane już w grudniu 2020 r.
Dalej Sąd Okręgowy podniósł, że w orzecznictwie podkreśla się, iż o tym, czy strony faktycznie nawiązały stosunek pracy stanowiący tytuł ubezpieczeń społecznych, nie decyduje samo formalne zawarcie umowy o pracę, przystąpienie do ubezpieczenia i opłacenie składki czy wystawienie świadectwa pracy, ale faktyczne i rzeczywiste realizowanie elementów charakterystycznych dla stosunku pracy, wynikających z art. 22 § 1 k.p. Istotne więc jest, aby stosunek pracy realizował się przez wykonywanie zatrudnienia o cechach pracowniczych (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 27 września 2016 r., III AUa 7/16, Legalis nr 1556392). Do objęcia pracowniczym ubezpieczeniem społecznym nie może dojść wówczas, gdy zgłoszenie do tego ubezpieczenia dotyczy osoby, która nie jest pracownikiem, przez co należy rozumieć sytuacje, w których praca w ogóle nie jest świadczona albo jest wykonywana, lecz w ramach innego stosunku prawnego niż stosunek pracy, albo też gdy czynności pracownika są jedynie pozorowane (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 2006 r., III UK 32/06, Legalis nr 177951). Złożenie oświadczenia woli dla pozoru, w świetle art. 83 § 1 Kodeksu cywilnego oznacza, że osoba składająca takie oświadczenie nie chce, aby wywołało ono skutki prawne, jakie zwykle prawo łączy z jego złożeniem, lecz dąży do tego, aby w praktyce wywołało ono inne skutki. W przypadku pozorności umowy o pracę, a więc czynności prawnej dwustronnej, gdzie oświadczenia woli składają obie strony, zamiarem stron nie jest zatem w tym przypadku faktyczne nawiązane stosunku pracy, a w konsekwencji wykonywanie stosunku zatrudnienia w rozumieniu Kodeksu pracy. Dla ustalenia, że umowa nie jest pozorna nie wystarczy samo sporządzenie dokumentu umowy i stosownej dokumentacji oraz opłacanie składek na ubezpieczenie społeczne za osobę zgłoszoną do ubezpieczenia. Istotą zawarcia umowy dla pozoru jest bowiem właśnie wprowadzenie innych podmiotów (w tym wypadku Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, względnie organu obsługującego (...)), w błąd co do tego, że umowa została zawarta. Naturalnym więc jest, że strony przede wszystkim dbają o to, by zostały wytworzone niezbędne dokumenty potwierdzające tę okoliczność. Dodatkową sposobność do takich praktyk daje z reguły stosunek pokrewieństwa czy bliskości pomiędzy stronami (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 20 lutego 2013 r., III AUa 1197/12, Legalis nr 755498).
Kontynuując sąd pierwszej instancji wskazał, że za istotny element stosunku pracy należy uznać również faktyczną realizację przez pracodawcę obowiązku wypłaty pracownikowi wynagrodzenia, co w przypadku umów zawartych dla pozoru, których celem było osiągnięcie celu ubezpieczeniowego, nie jest tak oczywiste. Nie można bowiem wykluczyć, że strony umawiają się na przekazywanie sobie nawzajem środków wyłącznie na opłacenie składek ubezpieczeniowych, tym samym uzyskując podstawę wyłudzenia z systemu ubezpieczeń środków ze świadczeń – z reguły związanych ze zgłaszaną rychło nieobecnością chorobową, dalece przewyższających nakłady składkowe. Równie dobrze można to odnieść do chęci uzyskania ich zwrotu z naddatkiem w sytuacji zgłoszenia zapotrzebowania na środki z funduszy pomocowych, których wysokość jest uzależniona od liczby zatrudnionych pracowników. W niniejszej sprawie natomiast nie wykazano, że wynagrodzenie rzeczywiście było uiszczane na rzecz odwołujących. Za znamienny należało uznać fakt, że zarówno większość pracowników, jak i sama odwołująca M. M. z tytułu zatrudnienia u ojca, uzyskiwali wynagrodzenie w formie przelewu bankowego. Natomiast w przypadku przedmiotowych umów z niewyjaśnionych dostatecznie powodów ustalono wypłatę wynagrodzenia do rąk własnych. Budzi to poważne wątpliwości co do tego, czy wynagrodzenia faktycznie były wypłacane. Jeśli zaś nie, tym bardziej potwierdza to tezę o pozorności zawartych stosunków pracy. Co się tyczy A. M., sam T. M. wskazał, że okresowo przelewał na jej konto środki pochodzące z zysków przedsiębiorstwa. W tym kontekście przekazywanie jej środków z rzekomego wynagrodzenia do rąk własnych budzi tym większe wątpliwości. Jak już natomiast wskazano, strony winny były zapewnić sobie możliwość udowodnienia, że środki z wynagrodzeń rzeczywiście były przekazywane, ku czemu naturalnym sposobem byłoby przelewanie ich na prowadzone dla nich rachunki bankowe, co zostawiałoby w tym zakresie konkretny ślad. W braku takich dowodów stwierdzić należało, że - nawet jeśli jakieś środki pieniężne rzeczywiście były w niniejszej sprawie przekazywane - było to raczej na zasadzie partycypowania odwołujących w zyskach z rodzinnych przedsięwzięć, a nie przekazywania konkretnych kwot umówionego wynagrodzenia. Brak w każdym razie dowodów na to, by każdej z odwołujących przekazano co miesiąc środki w konkretnych kwotach, wynikających z ustaleń co do wynagrodzenia. Zdaniem tego sadu, przy wykazanych imponujących zyskach z działalności obu rodzinnych firm trudno uwierzyć, by M. M. zadowalała się jedynie wynagrodzeniem z tytułu umowy o pracę zawartej z ojcem w kwocie 7.000 zł miesięcznie, w żaden inny sposób nie dyskontując wskazanych zysków, do których powstania przez wiele lat zapewne istotnie się przyczyniała własną niewątpliwie ciężką i ofiarną pracą. Podobnie trudno uznać, by matka szefa firmy - A. M. - zadowalała się wynagrodzeniem za pracę równowartym minimalnemu wynagrodzeniu za pracę, choćby nawet jej czynności nie wymagały znacznego nakładu pracy i doświadczenia zawodowego. Znacznie bardziej prawdopodobne jest, że faktycznie miały one swój udział w zyskach z przedsiębiorstw przekazywanych w innej formie niż poprzez wypłatę wynagrodzeń.
Zatem Sąd Okręgowy uznał, że charakter pracy obu odwołujących na rzecz przedsiębiorstwa uczestnika, będącego najbliższym członkiem ich rodziny, należało zakwalifikować raczej jako pomoc świadczoną osobie bliskiej niż sformalizowany stosunek pracy, który byłby świadczony w ramach wymaganego w tego typu okolicznościach ścisłego podporządkowania pracowniczego. Sąd dał wprawdzie wiarę zeznaniom odwołujących oraz T. M., znajdującym potwierdzenie w zeznaniach pozostałych świadków, że obie odwołujące rzeczywiście świadczyły niewątpliwie jakiś zakres zadań na rzecz przedsiębiorstwa (...), jednak nie sposób uznać za udowodnione, iż zakres tych czynności faktycznie w obu przypadkach wypełniał czas pracy równoważny całemu etatowi pracowniczemu (8 godzin dziennie, 40 godzin w tygodniu). Z zeznań świadków, jak również samych odwołujących A. i M. M.oraz na podstawie zgromadzonych dokumentów, Sąd ustalił, że M. M. faktycznie wykonywała w firmie brata obowiązki takie jak: obsługa przetargów, prowadzenie akt osobowych, rekrutacja obcokrajowców oraz zajmowała się sprawami związanymi z ubezpieczeniami. Ponadto kontaktowała się z technikiem BHP oraz odbierała od niego dokumenty. Z przedłożonej dokumentacji wynika również m.in., że sporządziła plan urlopów w 2020 roku, listę obecności pracowników od grudnia 2020 r. do kwietnia 2021 r. oraz wniosek o wydanie zezwolenia na pracę dla cudzoziemca, opatrzony 2 lutego 2021 r. W imieniu pracodawcy prowadziła również korespondencje e-mail. Jak już jednak wskazano, wątpliwym jest, by - jak twierdzono - M. M. rzeczywiście dysponowała odrębnym, wydzielonym czasem pracy w godzinach popołudniowych, w którym zajmowała się akurat sprawami przedsiębiorstwa swego brata. Nie wynika to choćby z przedłożonej korespondencji z poczty elektronicznej, w ramach której wiadomości dotyczące przedsiębiorstwa uczestnika pochodzą z różnych godzin w ciągu dnia, nie tylko popołudniowych. Zasadnym jest zresztą zgłoszone już powyżej przypuszczenie, że również do czasu wskazanego jako początek okresu umowy M. M. zapewne zajmowała się dokładnie tym samym zakresem zadań, w tym także na rzecz przedsiębiorstwa brata, tym niemniej strony nie dostrzegały wówczas potrzeby jej zatrudnienia. Podobnej potrzeby nie dostrzeżono również wcześniej w stosunku do A. M. - od czasu jej przejścia na emeryturę około dwóch lat wcześniej. Być może rzeczywiście i ta odwołująca wykonywała wskazane przez siebie i potwierdzone przez świadków czynności związane z kompletowaniem i przekazywaniem dokumentacji księgowości i właściwym urzędom, a także jej archiwizowaniem, a nadto doraźnie zakupywaniem i odbieraniem towarów, tym niemniej czynność te dotyczyły zapewne nie tylko przedsiębiorstwa syna, ale również przedsiębiorstwa małżonka, w którym to zakresie nie dostrzeżono potrzeby jej zatrudnienia czy zgłoszenia do ubezpieczeń społecznych jako osoby współpracującej z osobą bliską będącą przedsiębiorcą.
W ocenie sądu pierwszej instancji w sprawie nie wykazano również, by podporządkowanie obu odwołujących miało charakter podporządkowania pracowniczego, które wiąże się z koniecznością wykonywania obowiązków pod kierownictwem pracodawcy, jak również związaniem co do konkretnego miejsca i wymiaru godzin pracy. Tego rodzaju podporządkowanie między najbliższymi członkami rodziny jest zwykle wątpliwe, zatem wymaga upewnienia się, że pozostaną jakiekolwiek materialne ślady jego zaistnienia, choćby w zeznaniach świadków, którzy mogliby potwierdzić fakt regularnego wydawania konkretnych poleceń, które byłyby na bieżąco wykonywane, jak i jakiegoś sposobu weryfikacji przez osobę sprawującą nadzór pracodawcy prawidłowości wykonywania takich poleceń, czy choćby wykazywanie się przez świadczącego pracę konkretnymi, udokumentowanymi wynikami podejmowanych czynności. W niniejszej sprawie nie zostało to wykazane. Na świadków nie powołano choćby osób, które świadczyły pracę tam, gdzie mieściły się pomieszczenia biurowe obu rodzinnych przedsiębiorstw. Przyjąć raczej należało, że każda z odwołujących znała z doświadczenia charakter zadań, jakie wykonywała i czyniła to samodzielnie w trosce o prosperowanie rodzinnych przedsięwzięć, nie zaś pod ścisłym kierownictwem pracodawcy, szczególnie że A. M. była małżonką osoby sprawującej rzekomo nad nią kierownictwo pracodawcy, natomiast M. M., córka tej osoby, dysponowała podobnymi jak T. M. pełnomocnictwami do reprezentowania firmy brata P. M.. Świadczy to raczej o autonomii obu odwołujących w zakresie wykonywania tych obowiązków na rzecz uczestnika.
Powyższe okoliczności - zdaniem Sądu Okręgowego - potwierdzają, że jedynym celem zgłoszenia obu odwołujących do ubezpieczeń społecznych było stworzenie podstawy do twierdzenia, iż były one faktycznie zatrudnione, celem uzyskania wyższych świadczeń w ramach programu Tarczy Finansowej (...). Zapewne nie przypadkiem zgłoszenia obu odwołujących z tytułu zawartych rzekomo już wcześniej – od 1 grudnia 2020 r. umów dokonano w dniu 14 stycznia 2021 r., skoro program Tarcza Finansowa (...) 2.0 został zainicjowany w dniu 15 stycznia wskazanego roku. W tych okolicznościach Sąd nie dał wiary zeznaniom złożonym w tym zakresie przez księgową obsługującą oba przedsiębiorstwa - (...), jakoby opóźnienie w zgłoszeniu miało wyniknąć wyłącznie z jej winy i być spowodowane szczególnymi okolicznościami rodzinnymi, które wystąpiły w okolicach świąt Bożego Narodzenia 2020 roku.
Ponadto sąd meriti wskazał, że jak już sygnalizowano, należało również poddać w wątpliwość rzeczywistą potrzebę gospodarczą zatrudnienia odwołujących na powierzonych im stanowiskach, skoro dotąd strony nie dostrzegały takiej potrzeby, pomimo trwającej już wówczas od dłuższego czasu choroby P. M.. Nic nie wskazuje również na to, by po ustaniu rzekomego zatrudnienia, na ich miejsca zostały zatrudnione inne osoby. Przedstawiona w tym zakresie przez strony okoliczność, jakoby zatrudniona w tamtym okresie K. S. miała wdrożyć się w czynności biurowe i zastąpić w tym zakresie A. M. nie mogła być tu uznana za wystarczającą, szczególnie że pracownica ta została zatrudniona już wcześniej, a zatem pracowała przez cały okres objęty przedmiotowymi umowami. Natomiast dalsze niezakłócone funkcjonowanie przedsiębiorstw (...) pomimo przejścia na zwolnienie M. M. sugeruje, że albo już wcześniej zatrudniano tam osoby, które były w stanie wyręczyć ją w jej obowiązkach, albo też w praktyce zatrudnienie jej w charakterze pracownicy brata było zbędne (chyba że w dalszym ciągu świadczy pomoc pomimo choroby). W każdym razie nie wykazano, by na jej miejsce w firmie uczestnika została zatrudniona osoba z wystarczającymi umiejętnościami i doświadczeniem.
Sąd Okręgowy uznał, że nie sposób również pominąć, iż rzekomo potrzebne i uzasadnione ekonomicznie zatrudnienie potrwało w obu przypadkach stosunkowo krótko, bo jedynie do 30 kwietnia 2021 r., kiedy to obie umowy rozwiązano za porozumieniem stron.
Jednocześnie Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego wielokrotnie podnoszono, iż przy ocenie pozorności umowy o pracę racjonalność zatrudnienia i istnienie rzeczywistej potrzeby zatrudnienia pracownika są przesłankami istotnymi dla oceny ważności umowy (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 2 lutego 2002 r., II UKN 359/99, OSNAP 1999/13/447; z dnia 17 marca 1997 r., II UKN 568/97, OSNAP 1999/5/18 oraz z dnia 4 lutego 2000 r., II UKN 362/99, OSNAP 2001/13/449). Wprawdzie dążenie do zagwarantowania ochrony zapewnionej pracowniczym ubezpieczeniem społecznym nie może być z definicji uznane za zmierzające do dokonania czynności sprzecznej z prawem albo mającej na celu obejście prawa, jednak nie sposób pomijać, że celem takiego działania nie może być stworzenie pozornych, jakkolwiek prawidłowych formalnoprawnych podstaw dla objęcia ochroną prawną, lecz faktyczna, rzetelna realizacja przesłanek gwarantujących tego rodzaju ochronę. W każdym bowiem przypadku, gdy faktyczna realizacja warunków przyznania pracowniczej ochrony prawnej budzi wątpliwości, treść stosunku prawnego może zostać zweryfikowana. Strony mogą dowolnie ustalać wzajemne stosunki prawne i układać relacje, jednak zasada swobody zawieranych umów doznaje ograniczenia w sytuacji, w której zawarcie postanowień umownych prowadzi do naruszenia prawa, obejścia obowiązujących przepisów prawa, do nadużycia prawa, czy wreszcie naruszenia zasad sprawiedliwości społecznej. Oczywiste jest, że treść lub cel stosunku prawnego nie mogą sprzeciwiać się właściwości (naturze) tego stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego (art. 353 1 k.c. w związku z art. 300 k.p.).
Podsumowując sąd pierwszej instancji stwierdził, że w analizowanej sprawie nie zostało dostatecznie wykazane spełnienie wymogów art. 22 k.p., poza formalnym podpisaniem umów o pracę i sporządzeniem stosownej dokumentacji. Zweryfikowane okoliczności wykluczały istnienie między stronami stosunku pracy. W ocenie Sądu, prace wykonywane przez odwołujące A. i M. M. nie kwalifikowały się jako wykonywane nieprzerwanie, w pełnym wymiarze czasu pracy, w konkretnych godzinach pracy, a przede wszystkim pod kierownictwem pracodawcy (czy też jego pełnomocnika - T. M.). Odwołujące nie były ściśle przez niego kontrolowane, ani rozliczane z wykonywanej pracy. Co więcej, wszystko wskazuje na to, że umowy o pracę zostały zawarte w celu uzyskania wyższej pomocy z Tarczy Finansowej 2.0 z (...) Funduszu (...).
W świetle całokształtu przedstawionych wyżej okoliczności, Sąd Okręgowy stwierdził, że zeznania odwołujących o rzeczywistym świadczeniu pracy nie mogły zostać uznane za wiarygodne. Nie podważyły one skutecznie zarzutów organu rentowego i argumentów wskazanych w zaskarżonej decyzji. Co więcej, postępowanie dowodowe wykazało, że zarzuty te były zasadne, a w szczególności nie było obiektywnych dowodów świadczenia przez odwołujące zatrudnienia w reżimie stosunku pracy, regulowanym w art. 22 § 1 k.p. Strony, pomimo formalnego podpisania umów o pracę, w rzeczywistości nie nawiązały i nie realizowały stosunku pracy, lecz ewentualnie inny stosunek, zbliżony do współpracy pomiędzy przedsiębiorcą a osobami bliskimi. Należy tu podkreślić, że pracownicze ubezpieczenie społeczne stanowi przywilej związany właśnie ze statusem pracownika, polegający na możliwości uzyskania - w razie ziszczenia się jednego z ryzyk ubezpieczeniowych – stosunkowo wysokich świadczeń, w zamian za stosunkowo niewielkie nakłady składkowe. Dlatego tak istotnym jest zapewnienie sobie możliwości wykazania, że stosunek zatrudnienia rzeczywiście był realizowany i miał charakter stosunku pracy, a nie doraźnej pomocy w oparciu o niesprecyzowanego rodzaju kontrakt pomiędzy zatrudniającym a zatrudnianym. Przy czym sąd meriti podniósł, że w przypadku przedsiębiorców również istnieje możliwość objęcia ich ubezpieczeniami społecznymi, choć naturalnie jest to mniej korzystne niż w przypadku pracowników. Tym niemniej zważywszy, że oba przedmiotowe przedsiębiorstwa stanowią w praktyce firmy rodzinne, nie ma zapewne przeszkód, by odwołujące zostały formalnie ich wspólniczkami, co w razie potrzeby pozwoli na objęcie ich ubezpieczeniami społecznymi z tego tytułu.
Przepisy art. 6 ust. 1 pkt 1, a także art. 11 ust. 1 i art. 12 ust. 1 ustawy systemowej dotyczą obowiązkowego ubezpieczenia: emerytalnego, rentowych, chorobowego i wypadkowego pracowników, czyli osób rzeczywiście zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, a nie tych, które tylko zawarły umowę o pracę. W związku z tym Sąd Okręgowy powtórzył tezę z utrwalonego orzecznictwa Sądu Najwyższego, że do objęcia pracowniczym ubezpieczeniem społecznym nie może dojść wówczas, gdy zgłoszenie do tego ubezpieczenia dotyczy osoby, która nie jest pracownikiem, przez co rozumieć należy sytuacje, w których praca w ogóle nie jest świadczona, albo jest wykonywana, lecz w ramach innego stosunku prawnego niż stosunek pracy, albo gdy są jedynie pozorowane czynności pracownika. W tych przypadkach zgłoszenie do pracowniczego ubezpieczenia społecznego następuje bowiem jedynie pod pozorem zatrudnienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 2006 r., III UK 32/06, Legalis 177951).
W konsekwencji, ustalenie w niniejszych okolicznościach, że przedmiotowe umowy o pracę miały charakter pozorny, skutkowało koniecznością stwierdzenia ich nieważności na podstawie art. 83 § 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p. Tym samym uznać należało, że w okolicznościach sprawy faktycznie nie zaistniały tytuły do obowiązkowego pracowniczego ubezpieczenia społecznego odwołujących. Zatem zaskarżone decyzje organu rentowego były prawidłowe.
Kierując się powyższymi ustaleniami, Sąd na podstawie art. 477 14 § 1 k.p.c. oddalił oba odwołania.
Nadto, w oparciu o art. 98 i art. 98 §1 1 k.p.c. w zw. z § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r., poz. 265), orzeczono o obowiązku zwrotu przez odwołujące kosztów zastępstwa procesowego na rzecz organu rentowego, jako strony wygrywającej spór, zasądzając od każdej z nich kwoty po180 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego wraz ze stosownymi, przewidzianymi przez przepis odsetkami.
Z powyższym wyrokiem Sądu Okręgowego w Koszalinie w całości nie zgodziły się A. M. i M. M., które w wywiedzionej apelacji wniosły o:
- jego zmianę przez uchylenie decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych
ewentualnie
- uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania,
- zasądzenie zwrotu kosztów sądowych.
W uzasadnieniu skarżące między innymi wskazały, że dokumenty zgłoszeniowe do ubezpieczenia zostały przekazane do biura rachunkowego w dniu 9 grudnia 2020 r. (mail w załączeniu), a biuro przekazało je do ZUS 14 stycznia 2021 r. Odpowiedzialność za wynikłą sytuację ponosi biuro rachunkowe (...). Z przyczyn osobistych i rodzinnych księgowa biura rachunkowego dokonała zgłoszenia do ZUS, jak najszybciej było to możliwe, a potwierdzeniem powyższej sytuacji było zeznanie właścicielki biura P.. Apelujące podkreśliły, że jako pracownicy zatrudnieni na umowę o pracę, nie odpowiadają za tego typu spóźnienia, a obarczanie ich taką odpowiedzialnością jest bardzo krzywdzące.
A. M. podniosła, że jako osoba zatrudniona na stanowisku pracownika biurowego, swoje obowiązki wykonywała z należytą starannością, w sposób ciągły, zgodnie z zakresem czynności jaki otrzymała. Codziennie w godz. od 8 do 16 przychodziła do biura, które mieściło się na ul. (...). (...), gdzie świadczyła pracę. Pracodawca wyznaczył jej miejsce pracy, zadbał także o odpowiednie warunki pracy. Prace wykonywała zgodnie z zakresem czynności załączonym do umowy o pracę.
Ubezpieczona wskazała, że do jej obowiązków należała obsługa sekretariatu, odbieranie telefonów, wyjaśnianie i udzielanie odpowiednich informacji osobom z zewnątrz, przyjmowanie i rozdzielanie korespondencji, kontakty z urzędami m. in. z UM K. - w celu rozliczania podatku od nieruchomości i użytkowania wieczystego, pilnowała terminów płatności powyższych podatków, a także z U.S. w sprawie podatku WAT-7, podatku dochodowego, ustalała na dany dzień należny podatek lub należne odsetki, również wyjaśniała nieścisłości dotyczące innych zobowiązań i innych spraw pracodawcy związanych z prowadzoną działalnością. Wydawała dla pracowników środki czystości, przekazywała do biura rachunkowego (...) faktury zakupowe i inne dokumenty księgowe. Dokumenty zakupowe musiała odpowiednio posegregować według dat wystawienia. W związku z przekazywaniem dokumentów źródłowych do biura rachunkowego, musiała sporządzać listę terminowych niezapłaconych faktur i pilnować terminów ich płatności. Zajmowała się zaopatrzeniem biura w materiały biurowe oraz zakupem materiałów do bieżącej produkcji. Zajmowała się także wydawaniem towarów z magazynu np. rękawic roboczych, tarcz do szlifierek, materiałów spawalniczych (drut spawalniczy), materiały malarskie (pędzle, farby, podkłady). Zawoziła i odbierała listy z poczty. Dodatkowo dostała od przełożonego polecenie, uporządkowania starej odzieży roboczej tj. zniszczenia jej zgodnie z przepisami.
Nadto skarżąca wyjaśniła, że firma (...) nie posiadała własnych pomieszczeń biurowych, wobec powyższego postanowiono niewykorzystane własne powierzchnie warsztatowe mieszczące się na (...) zaadaptować na pomieszczenia biurowe. Przełożony polecił ubezpieczonej zająć się zakupem materiałów budowlanych oraz dostarczanie ich na (...). Dowodem na tę okoliczność są faktury dotyczące zakupionych przez apelującą materiałów budowlanych.
Ubezpieczona podkreśliła, że wywiązywałam się ze swojej pracy w czasie przepisanym do stanowiska, wykonywała swoje obowiązki w pełnym wymiarze godzin pracy dziennie (8 godz.), i pod nadzorem przełożonego, który rozliczał ją z realizacji powierzonych obowiązków w czasie od 1 grudnia 2020 r. do 30 kwietnia 2021 r., a przedstawione dokumenty świadczą o tej pracy, i o podporządkowaniu pracodawcy którego informowała o wykonaniu powierzanych obowiązków. Ponadto praca ta miała istotny wpływ na dochody pracodawcy, a więc zatrudnienie było zasadne pod względem ekonomicznym i organizacyjnym.
Skarżące przytoczyły okoliczności zatrudnienia K. S. pracownika biurowego, wskazując, że od 20 marca do końca października 2020 r. stanowisko to nie było obsadzone. Nadto apelujące wyjaśniły, że K. S. została przyjęta do pracy na okres próbny i na przyuczenie zawodu. Ze względu na koniec roku, rozrachunki i zobowiązania nie była w stanie przygotować dokumentacji do rozliczenia rocznego. Mąż był wręcz zmuszony (ze względu na odpowiedzialność jakiej się podjął) zatrudnić dodatkowe osoby, które w sposób sprawny i z posiadaną wiedzą mogły od razu przystąpić do pracy. Firma (...) osiągała przychody które wypracowała dlatego, że zostałyśmy zatrudnione. Istniała też możliwość zamknięcia firmy. W tym okresie wiele firm borykało się z problemami kadrowymi.
Dalej skarżące wyjaśniły, że Tarcza Finansowa z (...) to program, którego celem była pomoc finansowa dla firm, które musiały ograniczyć lub zawiesić działalność w związku z COWID-19. Jej celem była poprawa płynności firm kontynuacja dalszej działalności oraz utrzymanie miejsc pracy. Duża część pomocy była bezzwrotna, jeżeli firma kontynuowała działalność przez okres co najmniej rok oraz zachowała miejsca pracy. Aby otrzymać subwencje należało spełnić określone warunki. Aby utrzymać zatrudnienie w okresie 12 miesięcy, można było zwalniać i zatrudniać pracowników w zależności od potrzeb zakładu pracy, a więc nie chodziło o utrzymanie tych samych pracowników. Firma otrzymała dofinansowanie z którego musiała się rozliczyć. Apelujące nadmieniły przy tym, że był to trudny okres, pomoc w tej formie pomogła w znaczny sposób utrzymać się wielu firmom na rynku pracy. (...) na podstawie dostępnych danych wyliczył zwolnienie z obowiązku zwrotu Subwencji Finansowej w wysokości 42% z tego 25% z tytułu utrzymania działalności przez 12 miesięcy, a tylko 17% związane z utrzymaniem zatrudnienia przez 12 miesięcy. W związku z prawidłową działalnością firmy, na którą miało istotny wpływ zatrudnienie pracowników z rodziny, został wypracowany dochód, do którego bez sprzecznie przyczyniłyśmy się w znaczny sposób. Firma zanotowała zysk przez co nie otrzymała dotacji z tytułu spadku przychodów ze sprzedaży. Gdyby firma (...) miała stratę finansową za rok 2020 dostałaby umorzenie dofinansowania w kwocie ok. 25% wartości tj. 67.000,00 zł. Z tego tytułu, że wypracowała zysk finansowy dzięki zatrudnieniu członków rodziny nie otrzymała umorzenia zwolnienia, przez co straciła 67.000,00 zł. Gdyby nie doszło do zatrudnienia trzech pracowników, A. M., M. M., T. M., firma (...) musiała by zwrócić 15.590 zł. O tę kwotę więcej wyniósł by zwrot dotacji. Z otrzymanych subwencji firma (...) zwróciła 58% tj. 154.897,06 zł z przyznanej kwoty. A więc kwota 268.139 zł, jest to kwota ogólna subwencji z (...). Natomiast całkowity koszt zatrudnienia, łącznie z wynagrodzeniem A., M. i T. M. wyniósł 57.040 zł. Zatem koszty te przewyższają kwotę otrzymanej dotacji, więc o jakim wyłudzeniu mówi ZUS. Czy jak zaznaczył Sąd „przy imponujących zyskach” firma połakomiła by się i zadała by sobie tyle trudu dla tak niewielkiej kwoty.
Apelujące podniosły, że ZUS w K. zakwestionował zatrudnienie w firmie (...) w 75% zatrudnionych pracowników biurowych. Wobec powyższego należałoby zadać pytanie, jeżeli zdaniem ZUS i wysokiego Sądu, nie pracował T. M., A. i M. M., kto wypracował zysk, kto wydawał polecenia pracy pracownikom fizycznym, kto przygotowywał dokumentację rozliczeniową, zgłoszenia pracowników do ZUS, pod kogo pracownicy podlegali i kto ich rozliczał z pracy, kto obsługiwał biuro, robił zakupy, wypełniał deklaracje, kto prowadził kadry, urlopy, kto brał udział w przetargach ogólnopolskich i wypełniał dokumentacje przetargową, podpisywał umowy i je realizował odprowadzając podatki do Skarbu Państwa itp. i itp.
K. S. została zatrudniona miesiąc wcześniej na przyuczenie zawodu, bez doświadczenia i wiedzy nie była w stanie samodzielnie wykonywać tak dużego zakresu prac i posługiwać się przepisami prawa obowiązującego w tak wąskiej dziedzinie jakim jest gazownictwo.
Zdaniem skarżący to jest wielka niesprawiedliwość, ponieważ gdyby został zatrudniony ochroniarz, sprzątaczka, ale obca osoba czyli de fakto osoba nie potrzebna, było by wszystko w porządku, jeżeli została zatrudniona rodzina, bo taka była potrzeba danej sytuacji, przedsiębiorca został oskarżony o wyłudzenie. Takie podejście ZUS jest dla stron krzywdzące i działa na ich szkodę. Dlatego A. M. nie zgadza się z decyzją ZUS że jako pracownica płatnika składek P. M. nie podlega obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym, dotyczy to również M. i T. M..
Apelujące podniosły, że do wglądu Sądu zostały dostarczone maile z datą i godziną ich wysłania (czego nie da się podrobić) z treścią aktualnie prowadzonych spraw i wysyłanych do poważnych instytucji państwowych. Korespondencję mailową M. M. prowadziła w ramach obowiązków zawartych w umowie o pracę. W załączonych mailach widać wyraźnie, że korespondencja mailowa była prowadzona po godzinach popołudniowych, w godz. od 16 do 24. Sporadycznie, kilka razy (4-5 razy), w ciągu 5 miesięcy, były wysłane w godzinach przed popołudniowych.
Odnośnie wypłacania wynagrodzenia do rąk własnych ubezpieczone powołały się na treść art. 86 § 3 k.p. oraz fakt, że w miesiącu grudniu 2020 r. oświadczenie o wynagrodzeniu do rąk własnych złożyło 4 pracowników na 12 zatrudnionych; w styczniu 2021 r. - 5 osób, w lutym 2021 r. - 4 pracowników, w marcu 2021 r. - 6 pracowników, a w kwietniu 2021 r. - 6 pracowników. Wobec powyższego nie może być to powód do nie uznania pracy skarżących.
W ocenie skarżących również zeznania świadka D. Ł. zostały błędnie ocenione przez Sąd Okręgowy, bowiem świadek potwierdził współpracę z firmą (...), potwierdził również, że w okresie od grudnia 2020 r. do kwietnia 2021 r. współpracował z M. M. zatrudnioną w firmie (...), a obecnie tę współpracę kontynuuje z Panią K..
A. M. przedstawiła sytuację zdrowotną płatnika, podkreślając, że zajmowała się synem, woziła go na rehabilitacje, do lekarzy, opiekowała się nim i dopiero w grudniu 2020 r. mogła być zatrudniona w firmie (...) z uwagi na duże trudności kadrowe.
Jednocześnie skarżąca wskazał, że w tej chwili pomaga córce, która zachorowała na nieuleczalną chorobę Parkinsona. Jednocześnie podniosła, że praca córki w firmie (...) w okresie od 1 grudnia 2020 r. do 30 kwietnia 2021 r. miała istotny wpływ na realizację wygrywanych przetargów. Apelująca wyjaśniła, że jedno przygotowanie przetargu trwa wiele godzin bez gwarancji wygrania przetargu. Takich przetargów w miesiącu było wiele i zajmowało przeważającą część godzin czasu zatrudnienia. M. M. zajmowała się przetargami od początku, a więc od wyszukania przetargu w przeglądarkach internetowych, poprzez przygotowanie dokumentacji, zaświadczeń, a także koordynacją całego procesu ofertowego łącznie z nadzorowaniem rezultatów postępowania przetargowego. Ponadto informowała przełożonego o postępach w pracy, a także występujących trudnościach. Jest to długi proces, wymagający dużej wiedzy w obszarze znajomości ustawy Prawa zamówień publicznych, wiedzy na temat sporządzania dokumentacji przetargowej dobrej znajomości obsługi komputera. Zatem przyjęcie córki do pracy na pełny etat było uzasadnione. Do jej obowiązków należało wiele innych spraw. Korespondencja wychodząca i przychodząca, obsługa sprzętu biurowego, wystawianie umów o pracę, świadectwa pracy, sporządzanie aneksów do umów, wysyłanie pracowników na badania lekarskie, bhp, pilnowanie i wysyłanie pracowników na urlopy, zajmowanie się gwarancjami przetargowymi, wadiami, rekrutacją pracowników z Ukrainy, ubezpieczeniem mienia, samochodów i innych. Obowiązki te były świadczone w reżimie pracowniczym.
Skarżące podkreśliły, że na miejsce M. M. nie został zatrudniony inny pracownik ponieważ firma (...) ograniczyła znacząco zakres prac produkcyjnych, a w związku z tym zatrudnienie zostało zredukowane do 4 pracowników fizycznych.
Reasumując apelujące wskazały, że w toku postępowania sądowego zostało udowodnione świadczenie pracy przez A. i M. M. na rzecz firmy (...) oraz przedstawiono dokumenty świadczące o słuszność zatrudnienia na umowę o pracę.
Sąd Apelacyjny rozważył, co następuje:
Apelacja ubezpieczonych nie zasługuje na uwzględnienie.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji jest prawidłowe. Sąd Okręgowy właściwie przeprowadził postępowanie dowodowe – wbrew treści apelacji – w żaden sposób nie uchybiając przepisom prawa procesowego oraz dokonał wszechstronnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, w konsekwencji prawidłowo ustalając stan faktyczny sprawy. Dlatego sąd odwoławczy podzielił ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego, przedstawione w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku rezygnując jednocześnie z ich ponownego szczegółowego przytaczania w tej części uzasadnienia (art. 387 § 2 1 pkt. 1 k.p.c.). Sąd odwoławczy nie dostrzegł przy tym naruszenia przez sąd pierwszej instancji prawa materialnego, w związku z czym podziela także w całości rozważania tego sądu również w zakresie przyjętych przez niego podstaw prawnych orzeczenia (art. 387 § 2 1 pkt. 2 k.p.c.).
Apelujące kwestionują ustalenia faktyczne dokonane przez sąd pierwszej instancji i przedstawiają własny pogląd na sprawę.
W odpowiedzi na powyższe należy wyjaśnić, że zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.
Przy czym, ocena wiarygodności i mocy dowodów jest podstawowym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13 grudnia 1999 r., I CKN 294/98, LEX nr 1231352). Granice swobodnej oceny dowodów wyznaczone są wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego oraz regułami logicznego rozumowania.
Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd zasad określonych w art. 233 k.p.c., wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Tylko te uchybienia mogą być przeciwstawiane uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął to sąd wadze poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (tak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 6 listopada 1998 r., II CKN 4/98, LEX nr 322031).
Sąd Okręgowy przy ocenie dowodów nie naruszył zasad wskazanych powyżej. W swym uzasadnieniu Sąd Okręgowy jasno i logicznie przedstawił jakie dowody uznał za istotne i wiarygodne w sprawie, a jakim odmówił wiarygodności i z jakich powodów.
Wyjaśnić przy tym należy, że zgodnie z poglądem ugruntowanym w orzecznictwie i doktrynie ocena zeznań stron i świadków powinna opierać się na zestawieniu treści zeznań z pozostałymi dowodami naświetlającymi okoliczności sprawy w sposób odmienny i na dokonaniu prawidłowego wyboru, po rozważeniu wynikłych sprzeczności w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 21 marca 2013 r., I ACa 4/13, LEX nr 1344193; wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 5 października 2006 r., III APa 40/06, LEX nr 214286). Sąd pierwszej instancji odniósł się do wszystkich zgromadzonych w postępowaniu dowodów, zarówno z dokumentów, jak i z zeznań ubezpieczonych oraz przesłuchanych w sprawie świadków.
Natomiast apelujące akcentują tylko te okoliczności, które miałyby uzasadniać przedstawiane przez stronę stanowisko, zupełnie ignorując rzeczywiste okoliczności faktyczne tej sprawy wynikające ze zgromadzonego materiału dowodowego.
Sąd Apelacyjny w pełni podziela stanowisko sądu pierwszej instancji, iż w sprawie należało ustalić czy ubezpieczone i płatnika łączyły umowy o pracę w rozumieniu art. 22 § 1 k.p. wykonywane na jego podstawie. Przy czym, należy zwrócić uwagę, że przywoływane przez Sąd Okręgowy orzecznictwo nadal zachowuje swoją aktualność, a odzwierciedleniem tego jest między innymi postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 października 2023 r., I USK 129/22 (LEX nr 3615744), w którym Sąd ten wyjaśnił, że pozorne zawarcie umowy o pracę (art. 83 § 1 k.c.), nie wiąże się ze świadczeniem pracy w tym sensie, że zatrudnienie w ogóle nie jest wykonywane ("pracownik" w ogóle nie świadczy pracy), bądź jest wykonywane na innej podstawie niż umowa o pracę (w szczególności na podstawie umowy prawa cywilnego), bądź jest wyłącznie pozorowane (jakieś czynności faktyczne są przez "pracownika" wykonywane, ale nie rodzą one skutku w postaci istnienia stosunku pracy). Nie wystarcza jednak jakakolwiek praca, gdyż znaczenie ma dopiero praca przewidziana dla stosunku pracy. Pozorność umowy wynikająca z art. 83 k.c. w związku z art. 300 k.p. zachodzi, gdy pomimo zawarcia umowy praca nie jest w ogóle świadczona, ewentualnie okoliczności faktyczne jej wykonywania nie wypełniają cech stosunku pracy. Nie stanowi to wówczas tytułu ubezpieczenia społecznego. Z kolei, w postanowieniu z dnia 9 sierpnia 2023 r., I USK 312/22 (LEX nr 3592148) Sąd Najwyższy uznał, że do objęcia pracowniczym ubezpieczeniem społecznym nie może dojść wówczas, gdy zgłoszenie do tego ubezpieczenia dotyczy osoby, która nie jest pracownikiem, a zatem zgłoszenie do ubezpieczenia społecznego następuje pod pozorem zatrudnienia. Nie stanowi podstawy do objęcia ubezpieczeniem społecznym dokument nazwany umową o pracę, jeżeli rzeczywisty stosunek prawny nie odpowiada treści art. 22 k.p. Skutku objętego rzeczywistym zamiarem stron (objęcia ubezpieczeniem) nie wywołuje zawarcie umowy o pracę, której strony stwarzają pozór realizacji przez ubezpieczonego czynności odpowiadających treści art. 22 k.p., czyli wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem, za wynagrodzeniem odpowiadającym ilości i jakości świadczonej pracy. Istotne jest, czy pracownik zawierający umowę o pracę, w rzeczywistości pracę taką wykonywał. Dokument w postaci umowy o pracę nie jest więc niepodważalnym dowodem na to, że osoby podpisujące go, jako strony umowy, faktycznie złożyły oświadczenia woli o treści zapisanej w dokumencie. Kwestia ważności zawartej umowy o pracę w sprawie o objęcie ubezpieczeniem społecznym pozostaje na drugim planie, albowiem o nieobjęciu tym ubezpieczeniem w przypadku zgłoszenia do ubezpieczenia osoby niebędącej pracownikiem nie decyduje nieważność umowy, lecz fakt niepozostawania w stosunku pracy w rozumieniu art. 22 § 1 k.p. Z powyższego wynika, że mimo istnienia formalnej umowy o pracę, możliwe jest ustalenie, że w konkretnych okolicznościach faktycznych zawarta ona została dla pozoru (art. 83 k. c. w zw. z art. 300 k.p.) (por. wyroki Sądu Najwyższego z: dnia 17 maja 2016 r., I PK 139/15, LEX nr 2057610; dnia 26 lutego 2013 r. I UK 472/12, LEX nr 1356412).
Na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił, że stronom spornych umów z dnia 1 grudnia 2020 r., tj. Firmie (...) oraz Firmie (...) nie zależało na wykonywaniu umów o pracę w warunkach określonych w art. 22 k.p., ale na wykazaniu w postępowaniu o pomoc finansową stanu zatrudnienia większego niż ten, który był w rzeczywistości.
Wbrew zarzutowi błędnej oceny stanu faktycznego to właśnie ustalona chronologia zdarzeń występujących w sprawie, a dotyczących obu apelujących, a także T. M. (sprawa III A Ua 92/23 prawomocnie zakończona wyrokiem Sądu Apelacyjnego z dnia 15 listopada 2023 r.), tj.
- wprowadzenie przepisów o dodatkowej pomocy finansowej dla przedsiębiorców w ramach tarczy antycovidowej z dniem 15 stycznia 2021 r.
- zgłoszenie do ubezpieczeń społecznych w dniu 14 stycznia 2021 r.
- sporządzenie dokumentu umowa o pracę z datą 1 grudnia 2020 r.
- złożenie wniosku o pomoc finansową (wskazaną wyżej) z uwzględnieniem liczby osób zatrudnionych w grudniu 2020 r.
- oświadczenia o rozwiązaniu umów o prace z dniem 30 kwietnia 2021 r.
- brak zatrudnienia pracowników na zwolnione miejsca pracy,
wskazuje na brak woli, potrzeby i rzeczywistego wykonywania pracy w ramach zatrudnienia regulowanego art. 22 k.p.
Trafnie przy tym sąd pierwszej instancji miał na uwadze, że sporne umowy o pracę miały łączyć osoby pozostające w najbliższej relacji osobistej, tj. syna P. M. i matkę A. M. oraz brata P. M. i siostrę M. M.. Kwestia podlegania pracowniczemu tytułowi ubezpieczenia społecznego ubezpieczonych wymagała zatem szczególnej rozwagi i ostrożności. Rzeczywisty charakter pracowniczego zatrudnienia osób bliskich pracodawcy wymaga jednoznacznych ustaleń i przekonującej oceny, że zostały spełnione formalne i realne warunki do podjęcia zatrudnienia, a następnie miało miejsce rzeczywiste wykonywanie przez osobę bliską obowiązków o cechach charakteryzujących stosunek pracy wywołujących zobowiązanie pracownicze. Jest to niezbędne dla wyeliminowania z obrotu prawnego zachowań osób bliskich zmierzających do obejścia lub nadużycia prawa (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 kwietnia 2004 r., II UK 314/03, LEX nr 585795). Więzy rodzinne (pokrewieństwo) między stronami stosunku pracy nie zwalniają z obowiązku ścisłego określenia essentialia negotii umowy o pracę (art. 29 § 1 k.p.), gdyż w przeciwnym wypadku umowa o pracę jest wadliwa (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 października 2018 r., II UK 275/17, LEX nr 2574409).
Słusznie także Sąd Okręgowy wskazał, że dokumenty kadrowe, takie jak m.in. umowa o pracę, zaświadczenie BHP, wniosek o wypłatę wynagrodzenia do rąk własnych, podpisane listy obecności oraz listy płac czy pisemny zakres obowiązków pracownika można uznać za wiarygodne jedynie w zakresie ich faktycznego sporządzenia, jednak nie stanowią one potwierdzenia treści w nich wskazanych. Dokumentacja zatrudnienia ubezpieczonych jest przejawem formalnego zadośćuczynienia obowiązkowi pracodawcy, natomiast nie przesądza o tym, że praca była faktycznie wykonywana przez ubezpieczone na rzecz płatnika składek. Wskazuje się, że istnienie tego rodzaju dokumentacji w żadnym razie nie przesądza o faktycznym wykonywaniu pracy, bowiem jest nieewidencjonowaną dokumentacją wewnętrzną, możliwą do wytworzenia w dowolnym czasie. Ponadto, na co wskazywał sąd pierwszej instancji, w sprawie nie przedłożono także skierowań i zaświadczeń lekarza medycyny pracy, które mogłyby potwierdzić, że czynności formalne związane z zawarciem stosunków pracy rzeczywiście były dokonywane już w grudniu 2020 r. Zaś zeznania świadka D. Ł., w tym zakresie, nie stanowiły miarodajnego dowodu, gdyż z treści jego zeznań nie wynika w jakim czasie przeprowadzone zostały szkolenia ubezpieczonych, ani na jakich stanowiskach zostały one zatrudnione.
Ponadto trzeba podkreślić, że strony nie wykazały zaistnienia obiektywnych okoliczności, które zmusiłyby je do zmiany formy dotychczasowej współpracy. Nie przedstawiono żadnych dokumentów obrazujących zwiększenie rozmiarów działalności płatnika, czy choćby ubieganie się i przystąpienie do większej ilości przetargów, na którą okoliczność powołują się apelujące.
W sprawie nie można też pominąć faktu przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego przez organ rentowy i udziału stron w tym postępowaniu. A w postępowaniu tym poza dokumentami, które miały obrazować zawarcie obu umów o pracę stworzonych przez strony nie przedstawiono, żadnych innych dowodów.
Sąd Apelacyjny zwrócił w również uwagę, że zgodnie z treścią umowy M. M. została zatrudniona na czas określony na stanowisko doradcy do spraw przetargów, a jednocześnie w okresie tym ubezpieczona posiadała również pełnomocnictwo od płatnika sporządzone 26 listopada 2018 r. Zatem ubezpieczona od 2 lat koordynowała działalność płatnika składek, w ramach udzielonego jej pełnomocnictwa, natomiast umowę o pracę strony miałyby zawrzeć dopiero w grudniu 2020 r. Na skutek powyższych ustaleń trudno przyjąć, że zatrudnienie M. M. na stanowisko doradcy do spraw przetargów było niezbędne dla prawidłowego prowadzenia spraw firmy, skoro ubezpieczona działała w tym zakresie na rzecz płatnika na podstawie udzielonego jej pełnomocnictwa. Ubezpieczona zatem już wcześniej kierowała firmą brata P. M., który stał się niezdolny do pełnienia obowiązków. W związku z powyższym, nie sposób dostrzec pracowniczego podporządkowania M. M., jeżeli sama na podstawie udzielonego jej pełnomocnictwa uczestniczyła w zarządzaniu firmą i decydowaniu o jej sprawach. Powyższego nie zmieniły przedłożone przez ubezpieczoną treści wiadomości email. Potwierdzają one jedynie, że M. M. zajmowała się korespondencją mailową w firmie, wykonując powyższe czynności w przedziale godzin od 14:41 do 19:16. W dalszym ciągu niepotwierdzone zostało wykonywanie czynności w ramach wskazanych obowiązków pracowniczych, pod nadzorem pracodawcy, podczas 8-godzinnego dnia pracy. Jednocześnie należy wskazać, że w oświadczeniu złożonym w postępowaniu przed organem rentowym T. M. - pełnomocnik płatnika wskazał, że zdecydował się zatrudnić siostrę właściciela M. M., która wykonywała pracę w biurze (...) od godziny 8.00 do 16.00, a dołączył listy obecności, w których odnotowano godziny pracy od 16-24.
Natomiast ubezpieczona A. M. od momentu przejścia na emeryturę nie podjęła żadnego zatrudnienia. Dopiero w grudniu 2020 r. ubezpieczona miałaby wrócić do pracy, co zbiegło się w czasie z zatrudnieniem na umowę o pracę dwóch pozostałych członków rodziny, tj. M. M. oraz T. M. – ojca płatnika. Słusznie Sąd Okręgowy podkreślił, że do czasu podpisania przedmiotowej umowy nie dostrzegano konieczności świadczenia przez A. M. jakiejkolwiek sformalizowanej pomocy na rzecz przedsiębiorstwa syna, choć co wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego, jego choroba trwała już od 2018 r. Przedłożone w sprawie z podpisem A. M. jako odbierającej dokument faktury nie potwierdzają wykonywania przez nią pracy pod kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę. Oczywistym przy tym jest, że skoro rodzina prowadzi działalność gospodarczą to wszystkie zakupy dokonuje na podstawie faktur, które są zaliczane do kosztów prowadzonej działalności. A okoliczność czy np. zakupiony cement był wykorzystany do remontu własnego domu, biura czy warsztatu nie ma istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Natomiast treść tych dokumentów nie umożliwia weryfikacji w jakim miejscu i czasie doszło do ich podpisania. Z kolei, powołani i przesłuchani przed sądem pierwszej instancji świadkowie potwierdzili wykonywanie przez ubezpieczoną pewnych czynności, jednakże żaden z nich nie potwierdził, aby ubezpieczona wykonywała swoje obowiązki w miejscu pracy, a także nie był w stanie poświadczyć, że praca ta świadczona była codziennie w tych samych godzinach. Już tylko na marginesie należy zwrócić uwagę, że A. M. miała zajmować się fakturami VAT-7, a w sporządzonej apelacji określa, że były to faktury WAT-7. Natomiast doświadczenie życiowe pokazuje, że jeżeli określona osoba zajmuje się danym tematem przez dłuższy okres czasu to mimowolnie nabywa wiedzę i nawyk prawidłowego określania dokumentów, przy których i na których pracuje. A przecież A. M. podkreślała przy tym, że posiada kwalifikacje do wykonywania obowiązków pracownika administracyjno-biurowego, bowiem ukończyła w tym kierunku Policealne Studium Zawodowe.
W powyższej sprawie niewątpliwym jest, że obie ubezpieczone od lat uczestniczyły w działalności prowadzonej przez T. M. oraz przez P. M., wykonywały określone czynności. Potwierdza to treść apelacji, której autorką jest A. M. w imieniu własnym i córki, i w której też przywołuje okoliczności, które dotyczą działalności prowadzonej przez męża czyli T. M.. Przedłożone więc przez apelujące dokumenty, w postaci faktur VAT oraz wiadomości email nie potwierdzają rzeczywistej realizacji umowy o pracę w reżimie określonym art. 22 k.p.
Wbrew twierdzeniom apelujących, z załączonego do apelacji wydruku wiadomości email nie wynika, żeby rzeczywiście dokumenty zgłoszeniowe do ubezpieczenia zostały przesłane do biura rachunkowego w dniu 9 grudnia 2020 r. Z treści maila nie sposób dowiedzieć się jakie faktycznie dokumenty zostały przekazane do księgowej. Załączone do pisma pliki są nienazwane, co dodatkowo uniemożliwia dokonanie weryfikacji ich treści.
Potwierdzeniem powyższych ustaleń, wskazujących na pozorność obu umów, jest również okoliczność zgodnie, z którą obie umowy o pracę miały trwać zaledwie 5 miesięcy, a na miejsce ubezpieczonych nie zatrudniono innych osób. Obie skarżące podpisały druk umowy o pracę z tą samą datą, tj. 1 grudnia 2020 r. Także w tym samym czasie nastąpiło rozwiązanie powyższych umów o pracę na mocy porozumienia stron. Bez znaczenia pozostaje w tym zakresie, że A. M. zwróciła się do uczestnika z wnioskiem o rozwiązanie umowy o pracę w dniu 28 kwietnia 2021 r., natomiast M. M. 30 kwietnia 2021 r., gdyż jako termin rozwiązania umów w obu przypadkach wskazano dzień 30 kwietnia 2021 r.
Podkreślenia wymaga również, że przy stosunku pracy opartym na umowie o pracę obowiązuje bezwzględna zasada odpłatności. Kwestia odpłatności została expressis verbis wyrażona w przepisie art. 22 k.p. – tj. pracodawca zobowiązuje się do „zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem”. Złożone przez ubezpieczone wnioski o wypłatę wynagrodzenia do rąk własnych uniemożliwiają zweryfikowanie czy wypłaty wynagrodzenia za pracę rzeczywiście miały miejsce. Podnoszona przez ubezpieczone w apelacji kwestia, że w taki sposób wynagrodzenie pobierała większość pracowników nie ma znaczenia dla oceny ważności ocenianych stosunków pracy. Przy czym wątpliwości co do rzeczywistej wypłaty wynagrodzenia do rąk ubezpieczonych uzasadnia fakt, że M. M. pracując w firmie swojego ojca T. M. przez cały czas pobierała wynagrodzenie przelewem na konto bankowe, a także A. M. otrzymywała od męża przelewy na swoje konto środków pochodzących z działalności jego przedsiębiorstwa.
Oczywistym jest także, że racjonalny pracodawca tworzy miejsca pracy w przypadku, gdy istnieje ku temu rzeczywista i realna potrzeba uzasadniona przesłankami ekonomicznymi i organizacyjnymi. U źródła każdej umowy o pracę stoi konieczność pozyskania pracownika do wykonywania prac zakreślonych przedmiotem działalności gospodarczej pracodawcy. Pracodawca kieruje się własną potrzebą gospodarczą i przy prawidłowym, ważnym stosunku pracy wyłącznie ta potrzeba jest sprawczym czynnikiem zatrudnienia. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wielokrotnie stwierdzano, że racjonalność i potrzeba zatrudnienia pracownika są przesłankami istotnymi dla oceny ważności zawartej umowy. W niniejszym postępowaniu nie wykazano rzeczywistej potrzeby zatrudnienia ubezpieczonych. Po rozwiązaniu spornych umów z ubezpieczonymi - oraz umowy o pracę z T. M. - w firmie płatnika nie została zatrudniona żadna inna osoba na ich miejsce. Natomiast ze zgromadzonych w aktach sprawy dokumentów jasno wynika, że zgłoszenia A. M. oraz M. M., a także T. M. do ubezpieczeń dokonano w czasie wejścia w życie nowych uregulowań z tarczy antycovidowej, a ich zatrudnienie pozwoliło na uzyskanie odpowiedni wyższych dotacji z (...) Funduszu (...). Podnoszony przez apelujące fakt rozliczenia tych dotacji ma charakter wtórny i pozostaje bez wpływu na ocenę sądu odwoławczego.
Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny zwrócił uwagę, że w sprawie niewątpliwie występuje logicznie powiązany ciąg zdarzeń, uzasadniający wniosek o pozorności zatrudnienia pracowniczego. Zdaniem Sądu Apelacyjnego zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wskazuje na to, że podpisanie umów o pracę z datą 1 grudnia 2020 r., związane było z możliwością uzyskania w tym czasie przez firmę płatnika dodatkowych środków finansowych, z tak zwanej tarczy finansowej. Nie bez znaczenia pozostawała przy tym okoliczność, że strony umowy łączą więzi rodzinne, gdyż taki stan rzeczy niewątpliwie ułatwił instrumentalne wykorzystanie stosunku pracy.
Sąd Apelacyjny zatem zgadza się ze stanowiskiem Sądu Okręgowego, że umowy z dnia 1 grudnia 2020 r. miały charakter pozorny, w związku z czym nie mogą wywrzeć skutków prawnych w zakresie objęcia A. M. oraz M. M. ubezpieczeniem społecznym w oparciu o przepisy ustawy systemowej.
Dlatego Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację ubezpieczonych w całości.
sędzia Urszula Iwanowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Data wytworzenia informacji: