Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III AUa 155/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2018-09-11

Sygn. akt III AUa 155/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 września 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Beata Górska (spr.)

Sędziowie:

SSA Barbara Białecka

SSO del. Gabriela Horodnicka - Stelmaszczuk

Protokolant:

St. sekr. sąd. Edyta Rakowska

po rozpoznaniu w dniu 11 września 2018 r. w Szczecinie

sprawy S. K.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G.

o ustalenie wyższej podstawy wymiaru składek

na skutek apelacji organu rentowego

od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wlkp. VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 31 stycznia 2018 r. sygn. akt VI U 422/17

1.  zmienia zaskarżony wyrok i oddala odwołanie,

2.  zasądza od ubezpieczonej S. K. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. kwotę 240 zł (dwieście czterdzieści złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego organu rentowego w postępowaniu apelacyjnym.

SSO del. Gabriela Horodnicka - SSA Beata Górska SSA Barbara Białecka

Stelmaszczuk

Sygn. akt III AUa 155/18

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia roku numer (...) Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. stwierdził, że podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne S. K. z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę u płatnika składek (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością spółki komandytowej w G. wynosi w grudniu 2016 i styczniu 2017 -2.000 zł, w lutym 2017- 1.066,67 zł.

Ubezpieczona S. K. złożyła odwołanie od w/w decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w G. wnosząc o jej uchylenie oraz zasądzenie zwrotu kosztów postępowania.

Odwołująca w uzasadnieniu odwołania wskazała na zajmowane stanowisko, doświadczenie zawodowe oraz zakres czynności, które to w jej ocenie są adekwatne do uzyskanego wynagrodzenia za pracę.

W odpowiedzi na odwołanie pozwany Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. wniósł o jego oddalenie. W uzasadnieniu wskazał, że ustalenie wynagrodzenia ubezpieczonej na kwotę 4210,18 zł miało na celu uzyskanie prawa do wyższych świadczeń z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, a w szczególności zasiłku chorobowego i macierzyńskiego.

Płatnik składek (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowej w G. popierała stanowisko ubezpieczonej.

Wyrokiem Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim z dnia 31 stycznia 2018 r., wydanym w sprawie o sygn. VI U 422/17, zmieniono zaskarżoną decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w G. z dnia 1 czerwca 2017 r. znak (...)- (...) i stwierdzono, że podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne, rentowe, chorobowe i wypadkowe ubezpieczonej S. K. podlegającej ubezpieczeniom jako pracownik u płatnika składek (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością spółki komandytowej w G. wynosi 4210,18 zł od 1 grudnia 2016 r. (pkt I). Nadto zasądzono od pozwanego na rzecz ubezpieczonej 180 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt II).

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd Okręgowy oparł na następujących ustaleniach faktycznych oraz rozważaniach prawnych:

Ubezpieczona S. K. z zawodu jest technikiem technologii odzieży. Od dnia 1 września 2011 r. była wspólnikiem spółki cywilnej, prowadzonej wraz z D. K. (teściową), której przedmiotem było działalność rachunkowo – księgowa i doradztwo podatkowe. Działalność spółki została zawieszona w dniu 2 kwietnia 2013 r. w tym czasie od 1 maja 2012 r. do 01 maja 2012 r. ubezpieczona pobierała zasiłek chorobowy, a następnie macierzyński do 16 października 2012 r.

Sąd I instancji ustalił także, że mąż ubezpieczonej A. K. (reprezentujący płatnika składek) oraz teściowa ubezpieczonej D. K. prowadzą działalność w zakresie usług księgowych. Oboje uczyli ubezpieczoną pracy księgowej. Z ustaleń Sądu orzekającego wynika również, że spółka (...) za okres od 24 sierpnia 2016 r. do 31 grudnia 2016 r. wypracowała zysk w wysokości 66.337,62 zł.

Dnia 1 lutego 2016r. S. K. została zgłoszona do ubezpieczeń społecznych z tytułu wykonywania pracy na podstawie umowy o pracę zawartej na czas nieokreślony z (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością spółką komandytową w G.. Ubezpieczona została zatrudniona jako kierownik biura w pełnym wymiarze czasu pracy za wynagrodzeniem 4210,18 zł. Dnia 1 grudnia 2016r. ubezpieczona odbyła szkolenie z zakresu bhp i uzyskała zaświadczenie lekarskie o zdolności do pracy dnia 7 grudnia 2016r.

Według ustaleń Sądu meriti od dnia 15 lutego 2017 r., ubezpieczona przebywa na zwolnieniu lekarskim. Od dnia 18 marca 2017 r. zostało zgłoszone roszczenie o zasiłek chorobowy.

Sąd Okręgowy ustalił także, że ubezpieczona S. K. w ramach obowiązków kierownika biura zajmowała się przyjmowaniem dokumentów księgowych, układaniem i dekretacją księgową dokumentów, wprowadzaniem tych dokumentów do systemu. Wprowadzała faktury do ewidencji, w ilości 200-300 miesięcznie, które między innymi, polegało na wprowadzeniu danych klienta, kwoty oraz NIP. Wprowadzała również do sytemu wyciągi bankowe. Segregowała dokumenty związane z odliczeniem Vat. Wprowadzanie i układanie dokumentów codziennie zajmowało ubezpieczonej około 5 godzin. Ponadto ubezpieczona przyjmowała klientów. Zajmowała się zaległymi płatnościami od klientów. Dokonywała płatności związanych z funkcjonowaniem biura (płaciła podatki, opłaty i zapewniała materiały biurowe) wysyłała pocztę, wystawiała i wysyłała faktury (około 30). Przygotowywała oferty usługowe. Praca ubezpieczonej stanowiła duże wsparcie dla pracy księgowych. Spółka miała w czasie zatrudnienia więcej klientów, a z powodu jej nieobecności spółka zrezygnowała z obsługi niektórych klientów.

Z ustaleń Sądu I instancji spółka ma około 20 drobnych stałych klientów oraz większych klientów w T., D., P., B., których obsługa odbywa się poza biurem i należy do obowiązków A. K. oraz W. M..

Następnie Sąd ustalił, że płatnik składek od 2 kwietnia 2017 r. zatrudnił do pracy w biurze M. N. na stanowisku asystenta księgowego, w pełnym wymiarze czasu pracy, za wynagrodzeniem 2.000 zł. M. N. zajmuje się przygotowaniem dokumentów, odbieraniem telefonów, sprawdzaniem poczty, układaniem dokumentów. Raz w miesiącu wystawia faktury sprzedażowe. Uczy się wprowadzać dokumenty do systemu. Nie ma dostępu do konta spółki. Płatnościami od klientów oraz dokonywaniem płatności związanych z funkcjonowaniem spółki zajmuje się A. K.. Wprowadzaniem dokumentów do systemu zajmują się obecnie w firmie (...).

Na podstawie powyższych ustaleń faktycznych oraz w odwołaniu do normy art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 11 ust. 1, art. 12, art. 13, art. 20, art. 41, ustawy z dnia 13 października 1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych, a także normy art. 58 § 3 k.c. w zw. z art. 300 k.p. i art. 78 k.p. Sąd Okręgowy uznał, że wniesione odwołanie zasługiwało na uwzględnienie.

Sąd I instancji zwrócił uwagę, że bezspornym był fakt świadczenia pracy przez ubezpieczoną na rzecz płatnika. Spór koncentrował się wyłącznie na ustaleniu podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne. Ubezpieczona wskazywała, że podstawa ta wynosi, zgodnie z umową o pracę 4210,18 zł. Natomiast organ rentowy podnosił, że ustalona w umowie o pracę podstawa wymiaru składek była zawyżona, a jej ustalenie na tym poziomie zmierzało do obejścia prawa poprzez uzyskanie wyższych świadczeń z ubezpieczeń społecznych.

Sąd orzekający odwołał się do orzecznictwa Sądu Najwyższego i wskazał, że ustalając właściwą podstawę wymiaru składki ubezpieczonego pracownika należy mieć na uwadze, że stanowi ją wynagrodzenie godziwe, a więc należne, właściwe, odpowiednie, rzetelne, uczciwe i sprawiedliwe, zachowujące cechy ekwiwalentności do pracy. Jednocześnie Sąd zaznaczył, że ocena godziwości wynagrodzenia wymaga zaś uwzględnienia każdego konkretnego przypadku, a zwłaszcza rodzaju, ilości i jakości świadczonej pracy oraz wymaganych kwalifikacji.

Sąd wyjaśnił, że s sprawie będącej przedmiotem rozpoznania kluczowe znaczenie miało ustalenie, czy wynagrodzenie ubezpieczonej miało na celu zapłatę za pracę przez nią wykonywaną, czy też uzyskanie nienależnie wysokich świadczeń z ubezpieczenia społecznego. W związku z tym zadaniem Sądu było poczynienie na podstawie zaoferowanego przez strony materiału dowodowego tego rodzaju ustaleń, w których szczególne znaczenie miał rodzaj, ilość i jakość świadczonej pracy oraz wymagane kwalifikacje.

Sąd na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w postaci dokumentów oraz zeznań świadków D. K., W. M. i M. N. oraz dowodu z przesłuchania ubezpieczonej i płatnika składek uznał, iż ustalona przez strony umowy podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia ubezpieczonej jest odpowiednia, a jej ustalenie na poziomie 4210,18 zł nie zmierzało do obejścia prawa poprzez uzyskanie wyższych świadczeń z ubezpieczeń społecznych. Sąd Okręgowy w pełni dał wiarę dowodom z zeznań ww. świadków, bowiem są one logiczne i spójne. Sąd jednocześnie uznał za wiarygodne zgromadzone w aktach sprawy dokumenty, bowiem nie ujawniły się żadne okoliczności, które mogłyby podważyć ich wiarygodność. Wiarygodny w ocenie Sądu jest także dowód z przesłuchania stron, bowiem koresponduje z pozostałym materiałem dowodowym stanowiąc jego logiczne uzupełnienie.

Sąd Okręgowy zaznaczył, że za nieważne postanowienie umowy w zakresie wysokości wynagrodzenia może być uznane tylko takie, które przewiduje wynagrodzenie rażąco wygórowane, czy też nadmiernie wysokie za niezbyt liczne czynności pracownicze. Jednakże w ocenie Sądu meriti z zebranego materiału dowodowego takiego wniosku wywieść nie można. Zdaniem Sądu I instancji, ustalone przez strony wynagrodzenie była wynagrodzeniem adekwatnym do doświadczenia zawodowego oraz zakresu obowiązków ubezpieczonej. Zaznaczono bowiem , że ubezpieczona wykonywała pracę kierownika biura. Sąd wskazał, że z zeznań świadków oraz z przesłuchania stron wynika, że w ramach zatrudnienia ubezpieczona dokonywała płatności, przygotowywała dokumentacje dla księgowych i wprowadzała ją do sytemu, przyjmowała klientów, prowadziła rozmowy mające na celu uzyskanie od klientów wynagrodzenia za pracę biura, przygotowywała oferty. W ocenie Sądu orzekającego praca ta wymagała doświadczenia i terminowości. Sąd wskazał, ze dokonywanie dekretacji dokumentów i ich segregacja wymagały wiadomości z zakresu przepisów prawa oraz było czasochłonne. Ponadto, zdaniem Sądu czynności te wiązały się z odpowiedzialnością, a ich wykonanie stanowiło istotną cześć pracy biura.

Następnie Sąd meriti zwrócił uwagę, że z zeznań świadków oraz płatnika składek przez większą cześć czasu zarówno A. K., jak i W. M. pracowali poza biurem przy obsłudze większych klientów. W tym czasie pracą w biurze zajmowała się jedynie ubezpieczona, która prowadziła pełną obsługę pracy biura. Natomiast zdaniem Sądu zakres obowiązków M. N. jest mniejszy niż ubezpieczonej. Sąd wyjaśnił, że osoba ta dopiero uczy się pracy księgowej, jest na etapie wdrażania się do wprowadzania dokumentów do systemu, nie dokonuje płatności i nie zajmuje się egzekwowaniem płatności od klientów.

W ocenie Sądu Okręgowego, brak podpisywania listy obecności nie ma w mniejszej sprawie istotnego znaczenia. Sąd zaznaczył, że materiał dowodowy potwierdził zarówno sam fakt wykonywania przez ubezpieczoną pracy oraz jej zakres obowiązków i kwalifikacje do ich wykonywania. Ponadto Sąd wskazał, że ze sprawozdania finansowego płatnika wynika, iż jego sytuacja pozwalała na wypłatę ustalonego miedzy stronami wynagrodzenia.

O kosztach Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności stron za wynik procesu i przyznał płatnikowi zwrot kosztów procesu, obejmujący koszt zastępstwa procesowego pełnomocnika będącego adwokatem.

Apelację od powyższego wyroku wniósł organ rentowy, zaskarżając orzeczenie w całości. Jednocześnie zaskarżonemu rozstrzygnięciu zarzucono:

- sprzeczność ustaleń Sądu z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego poprzez przyjęcie, że w sprawie brak było przesłanek do ustalenia podstawy wymiaru składek za sporny okres w kwotach podanych w decyzji organu rentowego,

- naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przyjęcie, iż zgromadzony w sprawie materiał dowodowy uzasadnia ustalenie wysokości wynagrodzenia za pracę jako podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalno-rentowe, chorobowe i wypadkowe za okres od 1 grudnia 2016 r. na kwotę 4210,18 zł miesięcznie.

Uwzględniając powyższe wniesiono o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania, ewentualnie o zmianę wyroku i oddalenie odwołania w tym zakresie. Nadto skarżący wniósł o zasądzenie od powódki na rzecz organ rentowego kosztów postępowania według norm przepisanych.

Uzasadniając swoje stanowisko apelujący podniósł, że w sprawie wbrew twierdzeniom zawartym w zaskarżonym wyroku nie było racjonalnych i obiektywnych okoliczności, które uzasadniłyby przyznanie ubezpieczonej wynagrodzenia na poziomie 4210,18 zł. Podkreślił, że powódka wykonywała w istocie proste czynności, które nie wymagają szczególnej wiedzy - np. porządkowanie faktur. W ocenie organu rentowego korzystanie z programów księgowych nie wymaga szczególnych umiejętności. Zdaniem apelującego w istocie bardziej skomplikowane czynności wykonywał świadek W. M., który teoretycznie „podlegał” w zakresie sowich czynności powódce, a zarabiał mniej od niej. Skarżący podkreślił także, że przed zatrudnieniem powódki jej obowiązki wykonywał praktykant, a po przejściu ubezpieczonej na zasiłek chorobowy stanowisko zajmowane przez powódkę nie zostało obsadzone przez nową osobę. Zwrócił uwagę, że powódka była zatrudniona na stanowisku: „kierownika biura” w istocie jednak nie wykonywała żadnych czynności kierowniczych. Apelujący podniósł, że wbrew twierdzeniom zawartym w zaskarżonym wyroku powódka nie miała doświadczenia adekwatnego do wysokości przyznanego wynagrodzenia, albowiem łączny okres faktycznego prowadzenia działalności gospodarczej - powódką rozpoczęła działalność od 1 września 2011 r. - to 9 miesięcy, pozostały okres to czas przebywania na zwolnieniach chorobowych, urlopach macierzyńskich. Zdaniem organu rentowego również praca wykonywana przez powódkę wcześniej tj. przed zatrudnieniem u płatnika, w oparciu o umowy o pracę zawarte z innymi podmiotami nie dotyczyła pracy wykonywanej na stanowiskach kierowniczych.

Ubezpieczona odpowiadając na apelację wniosła o jej oddalenie w całości oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja organu rentowego okazała się uzasadniona i skutkowała wydaniem przez Sąd odwoławczy orzeczenia o charakterze kasatoryjnym.

Na wstępie zaznaczenia wymaga, że Sąd I instancji w sposób prawidłowy zgromadził w sprawie materiał dowodowy, a następnie w sposób niewadliwy dokonał jego oceny. W konsekwencji ustalił stan faktyczny, odpowiadający treści tych dowodów. Tym samym Sąd Apelacyjny przyjął go za własny. W sytuacji bowiem, gdy sąd odwoławczy orzeka na podstawie materiału zgromadzonego w postępowaniu w pierwszej instancji nie musi powtarzać dokonanych ustaleń, gdyż wystarczy stwierdzenie, że przyjmuje je za własne (por. np. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 1935 r., C III 680/34. Zb. Urz. 1936, poz. 379, z dnia 14 lutego 1938 r., C II 21172/37 Przegląd Sądowy 1938, poz. 380 i z dnia 10 listopada 1998 r., III CKN 792/98, OSNC 1999, nr 4, poz. 83).

W pierwszej kolejności rozważyć należy poruszane przez skarżącego kwestie dotyczące poprawności ustaleń faktycznych i postępowania dowodowego. Dopiero bowiem przesądzenie poprawności procesu stosowania prawa w tej płaszczyźnie (i przyjęcia za prawidłowe ustaleń faktycznych) pozwala na ocenę zastosowania prawa materialnego. Podkreślić zatem należy, że niezasadny, a wręcz niezrozumiały okazał się wyrażony w apelacji, zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zakresie oceny dowodów, bowiem w wywiedzionym środku zaskarżenia nie wskazano, których konkretnie dowodów on dotyczy. Tym samym już tylko z tego względu stanowisko apelującego nie poddaje się jakiejkolwiek analizie Sądu Apelacyjnego. Nie sposób bowiem zweryfikować zarzut, który nie został skonkretyzowany, nie został osadzony w realiach tej konkretnej sprawy, nie został odniesiony do zaoferowanego przez strony i przeprowadzonego przez Sąd postępowania dowodowego. Co więcej analiza uzasadnienia apelacji orangu rentowego prowadzi do wniosku, że została ona w praktyce oparta na zarzutach naruszenia prawa materialnego, gdyż Zakład Ubezpieczeń Społecznych w rzeczywistości kwestionuje nie tyle ustalenia faktyczne dokonane w sprawie, co ocenę i wnioski prawne wyciągnięte z poczynionych ustaleń, co skutkowało oddaleniem jej żądania.

Zauważyć bowiem należy, że apelujący w ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. podniósł, że Sąd Okręgowy błędnie przyjął, że uzasadnionym jest ustalenie wysokości wynagrodzenia za pracę jako podstawy wymiaru składek na kwotę 4210,18 zł miesięcznie. W kontekście tak sformułowanego zarzutu przyjąć należałoby, że strona kwestionuje nie tyle ustalenia faktyczne dokonane w sprawie, co ocenę i wnioski prawne wyciągnięte z poczynionych ustaleń, co skutkowało uwzględnieniem odwołania ubezpieczonej. Dekodując bowiem stanowisko skarżącego w tym zakresie zauważyć trzeba, że nie kwestionuje on w żaden sposób dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych w tych aspektach, choćby poprzez wskazanie błędów w ocenie materiału procesowego, stanowiącego kanwę tych ustaleń, a wyłącznie poprzestaje na kwestionowaniu uprawnienia tego Sądu do wyprowadzenia – w uwarunkowaniach przedmiotowej sprawy – wniosków opisanych w zarzutach apelacji. Tego rodzaju sposób argumentacji, kwalifikowany być winien, na płaszczyźnie procesowej, jako zarzut obrazy prawa materialnego, dotyczący - ściślej rzecz ujmując – fazy jego subsumcji do ustalonego stanu faktycznego. To bowiem czy stosunek prawny łączący ubezpieczoną z płatnikiem składek (w szczególności w zakresie wynagrodzenia ubezpieczonej) był sprzeczny z ustawą, zmierzał do obejścia ustawy, czy też był sprzeczny z zasadami współżycia społeczny, nie dotyczy wadliwych ustaleń faktycznych, będących konsekwencją oceny dowodów, dokonanej z przekroczeniem art. 233 § 1 k.p.c., lecz obejmują zagadnienia sui generis materialnoprawne. Dlatego też wyjaśnienie przyczyn poprawności (bądź jej braku) wywodu Sądu Okręgowego w tym zakresie nastąpi równolegle z szczegółowym omawianiem materialnoprawnej podstawy powództwa.

Przed merytorycznym rozważeniem zasadności podjętego rozstrzygnięcia wskazać należy, że Sąd I instancji słusznie określił przedmiot sporu niniejszego postępowania, który sprowadzał się do oceny czy czynność prawna z dnia 1 grudnia 2016 r., dokonana pomiędzy (...) Sp. z o.o. z siedzibą w G. a S. K., w postaci umowy o pracę, ustalającej wynagrodzenie S. K. na kwotę 4210, 18 zł, jest sprzeczna z ustawą, bądź miała na celu obejście ustawy, bądź jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Jednocześnie do ustalonego stanu faktycznego Sąd Okręgowy zastosował właściwe przepisy prawa materialnego - art. 58 k.c. w zw. z art. 300 k.p. Jednakże, wadliwa okazała się konkluzja Sądu meriti jakoby okoliczności rozpoznawanej sprawy uzasadniały ustalenie wynagrodzenia S. K. na kwotę 4.210,18 zł miesięcznie. W istocie Sąd Okręgowy, wyręczając strony umowy o pracę dowolnie ustalił wysokość wynagrodzenia, poprzestając przy tym jedynie na argumencie, że wynagrodzenie jest adekwatne do doświadczenia zawodowego oraz zakresu obowiązków ubezpieczonej. Sąd Okręgowy przy tym dowolnie uznał pracę ubezpieczonej na stanowisku kierownika, chociaż nie miał ku temu żadnym podstaw faktycznych.

Należy wskazać, że art. 13 k.p. wyraża zasadę, że pracownik ma prawo do godziwego wynagrodzenia. Przy czym, wynagrodzenie powinno być tak ustalone, aby odpowiadało w szczególności rodzajowi wykonywanej pracy i kwalifikacjom wymaganym przy jej wykonywaniu, a także uwzględniało ilość i jakość świadczonej pracy (art. 78 § 1 k.p.). W sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych dopuszczalna jest ingerencja organu rentowego w ustalenie wynagrodzenia zgłaszanego do podstawy wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne, zgodnie bowiem z treścią art. 58 k.c. w zw. z art. 300 k.p., oraz w zw. z art. 41 ust. 1, 3 i 13 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, Zakład Ubezpieczeń Społecznych może zakwestionować i zmienić informacje przekazane praz płatnika składek, co dotyczy też wysokości wynagrodzenia stanowiącego podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia, jeżeli okoliczności sprawy wskazują, że zostało wypłacone na podstawie umowy sprzecznej z prawem, zasadami współżycia społecznego lub zmierzającej do obejścia prawa. W myśl przepisów art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 11 ust. 1 oraz art. 12 ust. 1 obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowym i wypadkowym podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są pracownikami. W uzasadnieniu wyroku z 19 lutego 2008 r. (sygn. II UK 122/07, LEX nr 448905) Sąd Najwyższy wskazał: osoba zgłaszająca się do ubezpieczenia musi wykazać istnienie stosunku prawnego, będącego na podstawie art. 6 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych tytułem ubezpieczenia. Gdy chodzi o ubezpieczenie pracownicze (art. 6 ust. 1 pkt. 1 ustawy), nawiązanie stosunku pracy jest wykazywane umową o pracę, przy czym okoliczności związane z umową o pracę, ocenianie na gruncie prawa cywilnego, nie są dla organu rentowego wiążące. Należy podkreślić, że przystąpienie do ubezpieczenia i opłacanie składki na pracownicze ubezpieczenie społeczne nie stanowi ex lege przesłanki objęcia ubezpieczeniem społecznym. Każda umowa stron, w tym umowa o pracę może być zakwestionowana w sytuacji, gdy jest sprzeczna z prawem, zasadami współżycia społecznego lub zmierza do obejścia prawa. Stan taki może dotyczyć umowy w całości, bądź też jej poszczególnych postanowień. W takim przypadku - właśnie z uwagi na publicznoprawny wymiar tej czynności prawnej, wyrażający się obciążeniem Funduszu Ubezpieczeń Społecznych koniecznością wypłat rażąco wygórowanych świadczeń, nieadekwatnych do rzeczywistych okoliczności realizacji stosunku pracy – organ rentowy ma prawo, a wręcz obowiązek zareagować na aktywność stron nie znajdującą uzasadnienia w społeczno-gospodarczym przeznaczeniu umowy o pracę i niemożliwą do pogodzenia z zasadami współżycia społecznego.

W myśl wyżej przedstawionych zasad Sąd Apelacyjny ocenił postanowienia spornej umowy o pracę w zakresie stanowiska pracy i wysokości wynagrodzenia. Sąd Apelacyjny uznał, że przyjęcie przez strony wynagrodzenia S. K. w wysokości 4.210,18 zł było sprzeczne z kodeksową zasadą ekwiwalentności wynagrodzenia, z zasadami współżycia społecznego oraz zmierzało do obejścia prawa gwarantującego ubezpieczonej świadczenia społeczne liczone od dotychczasowej podstawy wymiaru. W przekonaniu Sądu Apelacyjnego jedynym celem tego zabiegu prawnego było uzyskanie przez pracownicę, w krótkim odstępie czasu bardzo wysokich świadczeń z ubezpieczenia społecznego w związku z ciążą i macierzyństwem, co też wprost stanowi naruszenie zasad współżycia społecznego przejawiającego się w tym przypadku naruszeniem zasady solidaryzmu społecznego. Jak wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały z 27 kwietnia 2005 r. (II UZP 2/05) alimentacyjny charakter świadczeń ubezpieczeniowych i zasada solidaryzmu ubezpieczonych wymagają, aby płaca, stanowiąca jednocześnie podstawę wymiaru składki, nie była ustalana ponad granice płacy słusznej, by płaca rażąco nie przenosiła ekwiwalentnego jej wkładu i w rezultacie nie przekładała się na świadczenia w kwocie nienależnej.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego w przypadku ubezpieczonej granica ekwiwalentności nakładu pracy i wysokości wynagrodzenia została ewidentnie przekroczona, co z kolei determinuje uznanie, że strony naruszyły przepis ustawy Kodeks pracy. W szczególności strony naruszyły art. 22 § 1 k.p. w myśl którego, przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem; jak też naruszyły art. 78 § 1 k.p. ustalający kryteria wysokości wynagrodzenia, a który stanowi, że wynagrodzenie za pracę powinno być tak ustalone, aby odpowiadało w szczególności rodzajowi wykonywanej pracy i kwalifikacjom wymaganym przy jej wykonywaniu, a także uwzględniało ilość i jakość świadczonej pracy. Wskazane przepisy kodeksu pracy pozwalają na wniosek, że wynagrodzenie nie jest wartością dowolną i ustalaną abstrakcyjne jedynie przy uwzględnieniu woli i uznania stron, lecz wartością ekwiwalentną w odniesieniu do rodzaju, jakości i ilości powierzonej pracy, a jako takie może podlegać weryfikacji Zakład Ubezpieczeń Społecznych zważywszy, że ten podmiot jest płatnikiem świadczeń stanowiących wprost pochodną wynagrodzenia pracowniczego.

W rozpoznawanej sprawie organ rentowy słusznie zakwestionował wysokość wynagrodzenia przyjętą przez ubezpieczoną oraz płatnika składek w umowie z dnia 1 grudnia 2016 r., bowiem nie przemawiały za tym żadne fakty poza formalnymi zapisami umowy, tj. w zakresie wysokości wynagrodzenia i pełnionego stanowiska. Wręcz przeciwnie, wszystkie okoliczności sprawy przeczą racjonalności gospodarczej takiej decyzji, co nie dziwi jeśli wziąć pod uwagę racjonalność tej decyzji przez wzgląd na rodzinę, którą stanowili jedyni wspólnicy spółki. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, zważywszy na datę podpisania umowy o pracę, strony świadomie zaaranżowały ustalenie wysokiego wynagrodzenia pracowniczego przez wzgląd, że w niedługim czasie ubezpieczona będzie korzystała ze zwolnienia z pracy w związku z ciążą, a następnie przejdzie na urlop macierzyński i pozyska z tych tytułów znaczące świadczenia z ubezpieczenia społecznego; zatem wysokość wynagrodzenia, ustalonego w umowie z dnia 1 grudnia 2016 r. nie miała nic wspólnego z zapewnieniem wynagrodzenia ekwiwalentnego do rodzaju, ilości i jakości pracy, a została wprowadzona jedynie na potrzeby podwyższenia podstawy wymiaru składki na ubezpieczenia społeczne, z jednoznacznym zamiarem pozyskania znaczących świadczeń z ubezpieczenia społecznego.

Po pierwsze, słusznie akcentuje apelujący, że wbrew sugestii Sądu I instancji ubezpieczona nie posiadała odpowiedniego doświadczenia zawodowego do pełnienia funkcji kierownika biura, albowiem doświadczenie zawodowe S. K. ograniczyło się do prowadzenia przez nią działalności gospodarczej przez okres 9 miesięcy. Trudno zatem uznać aby taki staż pracy mógł uzasadniać zatrudnienie ubezpieczonej na stanowisku kierowniczym i to za takim wynagrodzeniem.

Po drugie, ubezpieczona w rzeczywistości nie pełniła żadnych czynności kierowniczych, zaś okoliczność ta umknęła Sądowi Okręgowemu. Zaznaczenia wymaga, że zgromadzony materiał dowodowy nie pozwala ustalić jakimi konkretnymi czynnościami miało przejawiać się kierownictwo ubezpieczonej względem pozostałych pracowników. Takich wniosków nie przedstawia nawet ubezpieczona. Co więcej funkcja ubezpieczonej tym bardziej pozostaje wątpliwa jeśli dostrzeże się, iż W. M. wykonuje czynności samodzielnie, w tym także wymagające specjalistycznej księgowej wiedzy, zaś ubezpieczona w tym zakresie „pomagała” świadkowi (vide: zeznania świadka złożone na rozprawie w dniu 24 stycznia 2018 r.). Z zeznań W. M. wynika także, że to świadek kontrolował ubezpieczoną w zakresie poprawności wprowadzenia danych do systemów. W świetle powyższego trudno zaakceptować wniosek, że ubezpieczona w rzeczywistości pełniła funkcję kierownika biura.

Po trzecie, wbrew odmiennej ocenie Sądu orzekającego, ubezpieczona nie wykonywała skomplikowanych czynności, albowiem jej praca sprowadzała się – jak wynika z ustaleń Sądu meriti – do przyjmowania dokumentów księgowych, układaniem i dekretacją księgową dokumentów, wprowadzaniem dokumentów do systemu oraz do przyjmowania klientów spółki. Oczywistym jest, że wymienione czynności nie wymagają wiedzy specjalistycznej. Warto jednocześnie zauważyć, że zakres obowiązków świadka W. M. był znacznie szerszy, pomimo, iż formalnie pozostawał podległy ubezpieczonej.

Po czwarte, dla oceny pozorności zapisów umowy nie bez znaczenia jest także to, że przed zatrudnieniem ubezpieczonej jej obowiązki wykonywała osoba odbywająca praktyki, zaś w czasie jej nieobecności płatnik nie zatrudnił osoby na zastępstwo, która pełniłaby funkcję kierownika biura. Okoliczności te wskazują, że kierownicze stanowisko ubezpieczonej zostało wykreowane na potrzeby uzyskania wyższych świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Wprawdzie obowiązki ubezpieczonej częściowo zostały przejęte przez M. N., jednak osoba ta nie objęła stanowiska samodzielnego, podlega kontroli i nadzorowi. W związku z tym przyjąć należałoby, że w istocie płatnik nie widział realnej potrzeby zatrudniania osoby na stanowisku kierownika biura i to zarówno przed zatrudnieniem S. K., jak i w czasie jej długotrwałej nieobecności w pracy.

Wreszcie wskazać należy, że skoro w czasie nieobecności ubezpieczonej zatrudniono wyłącznie pracownika, którego obowiązkiem jest wprowadzanie faktur do systemu, układanie dokumentów księgowych, prowadzenie biura, to faktyczne obowiązki ubezpieczonej również sprowadzały się do tych czynności. W konsekwencji czego nie sposób przyjąć jakoby S. K. w rzeczywistości pełniła funkcję kierownika biura.

Z tego też względu stanowisko Sądu Okręgowego, jakoby w świetle okoliczności rozpoznawanej sprawy, zasadnym było ustalenie wynagrodzenia ubezpieczonej w kwocie ustalonej przez strony umowy jest nie do zaakceptowania, ponieważ sankcjonuje bezprawność zachowania stron stosunku pracy, polegającą na zmianie umowy o pracę w zakresie wysokości wynagrodzenie z naruszeniem art. 22 § 1 k.p. w zw. z art. 78 § 1 k.p. oraz naruszeniem zasad współżycia społecznego. Zdaniem Sądu Apelacyjnego sytuację tę należy ocenić w myśl zasady volenti non fit iniuria. Oznacza to, że skoro ubezpieczona i płatnik zawarli z naruszeniem prawa umowę o pracę w zakresie podwyżki do wynagrodzenia i dokonali tego z zamiarem pozyskania świadczeń z ubezpieczeń społecznych, do których w istocie nie byli uprawnieni, to wobec podjętych przez organ czynności nie mogą liczyć na ochronę prawną. Działali ze świadomością naruszenia prawa i zasad współżycia społecznego zatem musieli liczyć się z ewentualną szkodą jaka może z tego wyniknąć. Aktualnie więc, z powodu dokonanego przez siebie naruszenia, nie mogą więc dochodzić żadnych roszczeń, gdyż ich krzywda wynika ze świadomego złamania prawa.

Sąd Apelacyjny jednocześnie uznał, że ustalona przez organ w zaskarżonej decyzji podstawa wymiaru składki jest prawidłowa zważywszy na rodzaj i ilość pracy świadczonej przez ubezpieczoną; ubezpieczona w spółce wykonywała bowiem pracę biurową, niewymagającą specjalistycznej wiedzy, a zatem na tym stanowisku adekwatne do ilości i rodzaju pracy było wynagrodzenie w wysokości 2.000 zł.

Mając na uwadze przedstawioną odmienną ocenę prawną istotnych ustaleń sprawy, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., orzekając co do istoty sprawy, zmienił zaskarżony wyrok merytorycznie i oddalił odwołanie oraz orzekł o kosztach zastępstwa procesowego na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. i art. 108 § 1 k.p.c., uznając że ubezpieczona jest stroną w całości przegrywającą postępowanie apelacyjne.

SSO del. Gabriela Horodnicka SSA Beata Górska SSA Barbara Białecka

- Stelmaszczuk

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Magdalena Beker
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Beata Górska,  Barbara Białecka ,  Gabriela Horodnicka-Stelmaszczuk
Data wytworzenia informacji: