III AUa 222/24 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2024-07-31
Sygn. akt III AUa 222/24
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 31 lipca 2024 r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
Sędzia Gabriela Horodnicka-Stelmaszczuk |
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 31 lipca 2024 r. w S.
sprawy H. L.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.
o wyrównanie świadczenia
na skutek apelacji organu rentowego
od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 22 listopada 2023 r., sygn. akt VI U 1427/23
1. zmienia zaskarżony wyrok i oddala odwołanie,
2. odstępuje od obciążenia ubezpieczonego kosztami zastępstwa procesowego organu rentowego w postępowaniu apelacyjnym.
Gabriela Horodnicka-Stelmaszczuk |
Sygn. akt III AUa 222/24
UZASADNIENIE
Decyzją z 15 września 2023 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. przeliczył H. L. rentę od 1 sierpnia 2023 roku, tj. od miesiąca, w którym zgłoszono wniosek o dokonanie przeliczenia.
H. L. odwołał się od powyższej decyzji do sądu, domagając się przeliczenia i wyrównania świadczenia, począwszy od daty, od której zostało mu ono przyznane.
Organ rentowy wniósł o oddalenie odwołania. W uzasadnieniu wskazał, iż ubezpieczony nabył prawo do renty z tytułu częściowej niezdolności do pracy od 1 stycznia 2023 roku, jednak dopiero w dniu 25 sierpnia 2023 roku złożył wniosek o ponowne obliczenie świadczenia, dołączając do niego nową dokumentację dotyczącą zatrudnienia i wynagrodzenia. W związku z tym zdaniem organu zastosowanie znajdował przepis art. 133 ustawy emerytalnej, w związku z czym renta ubezpieczonego została przeliczona od miesiąca złożenia wniosku.
Sąd Okręgowy w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, wyrokiem z dnia 22 listopada 2023 r. zmienił zaskarżoną decyzję w ten sposób, że przyznał H. L. prawo do przeliczenia renty poczynając od 1 stycznia 2023 roku.
Sąd Okręgowy oparł powyższe orzeczenie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:
H. L. urodził się (...).
W dniu 18 stycznia 2023 roku złożył w ZUS O/S. wniosek o rentę z tytułu niezdolności do pracy.
Rozpoznając ów wniosek, decyzją z 13 kwietnia 2023 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. przyznał H. L. rentę w kwocie zaliczkowej na okres od 1 stycznia 2023 roku do 31 marca 2025 roku.
W decyzji organ rentowy poinformował ubezpieczonego, że zgodnie z art. 15 ust. 2a za okresy pozostawania w stosunku pracy, za które nie można ustalić podstawy wymiaru składek, przyjęto wynagrodzenie minimalne i wskazał, że ponowne rozpatrzenie nastąpi po nadesłaniu zaświadczeń o wynagrodzeniu lub kart wynagrodzeń. Ponadto zaznaczył, że wysokość świadczenia może ulec zmianie po przedłożeniu zaświadczenia z PUP za okres od 3 czerwca 2020 roku do 2 czerwca 2021 roku z podanymi kwotami pobieranego zasiłku dla bezrobotnych.
ZUS wskazał nadto, iż z uwagi na fakt, że pracodawca/płatnik za lata 1999/2018 nie złożył deklaracji ZUS RIA, indywidualne konto nie pozwala na ustalenie podstawy wymiaru świadczenia za okresy pracy z tytułu umowy o pracę, za które nie zostały przedłożone faktycznie osiągnięte wynagrodzenia, w związku z czym Zakład przyjął wynagrodzenia minimalne obowiązujące w tym czasie. ZUS wskazał nadto, iż w sytuacji gdy płatnik nie istnieje, dokumentacja taka powinna znajdować się w archiwum, zaś na stronie internetowej ZUS jest dostępna baza zlikwidowanych przedsiębiorstw, która może być pomocna w samodzielnym odszukaniu miejsc przechowywania dokumentacji płacowej.
H. L. zapoznał się z treścią decyzji z 13 kwietnia 2023 roku. Zrozumiał z niej, że zobowiązany jest dostarczyć wyłącznie zaświadczenie z PUP za okres od 3 czerwca 2020 roku do 2 czerwca 2021 roku z podanymi kwotami pobranego zasiłku dla bezrobotnych, w związku z czym jeszcze w kwietniu zgłosił się do Powiatowego Urzędu Pracy w S. z prośbą o wystawienie karty wypłat zasiłków.
Po uzyskaniu wnioskowanej karty, H. L. osobiście udał się do organu rentowego celem jej złożenia. Nie uzyskał wówczas żadnych dodatkowych informacji odnośnie do konieczności dostarczenia jeszcze jakichś innych dokumentów.
22 czerwca 2023 roku ZUS O/S. wydał decyzję ostateczną, którą przyznał H. L. rentę z tytułu częściowej niezdolności do pracy od 1 stycznia 2023 roku, tj. od miesiąca, w którym zgłoszono wniosek.
W decyzji organ rentowy ponownie wskazał, iż uwagi na fakt, że pracodawca/płatnik za lata 1999/2018 nie złożył deklaracji ZUS RIA, indywidualne konto nie pozwala na ustalenie podstawy wymiaru świadczenia za okresy pracy z tytułu umowy o pracę, za które nie zostały przedłożone faktycznie osiągnięte wynagrodzenia Zakład przyjął wynagrodzenia minimalne obowiązujące w tym czasie. ZUS wskazał nadto, że jeżeli płatnik nie istnieje dokumentacja ta powinna znajdować się w archiwum, podając jednocześnie, iż na stronie internetowej ZUS jest dostępna baza zlikwidowanych przedsiębiorstw, która może być pomocna w samodzielnym odszukaniu miejsca przechowywania dokumentacji płacowej.
Po otrzymaniu tej decyzji ubezpieczony udał się do ZUS, gdzie poinformowano go, że powinien jeszcze donieść Rp-7 z trzech zakładów pracy. H. L. udał się wówczas do Przedsiębiorstwa (...) S.A, które w dniu 22 czerwca 2023 roku wystawiło mu zaświadczenie Rp-7. Następnie udał się do Nadleśnictwa K., które rzeczone zaświadczenie wystawiło mu 26 czerwca 2023 roku. Najdłużej ubezpieczony czekał na zaświadczenie z (...) S.A, które z uwagi na okres urlopowy wystawiono mu i wysłano pocztą dopiero 17 sierpnia 2023 roku.
H. L. nie uzyskał w ZUS informacji, że wpływ na sposób przeliczenia jego renty będzie miała data złożenia w organie rentowym dodatkowych dokumentów, toteż wstrzymał się z ich złożeniem do czasu uzyskania kompletu, od wszystkich trzech pracodawców, do których się zwrócił.
25 sierpnia 2023 roku H. L. złożył w ZUS wniosek o ponowne obliczenie świadczenia emerytalno-rentowego, do którego dołączył trzy zaświadczenia ZUS Rp-7.
Sąd Okręgowy uznał odwołanie za uzasadnione podnosząc, iż zgodnie z treścią przepisu art. 116 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tj. Dz.U. z 2023 r., poz. 1251), postępowanie w sprawach świadczeń wszczyna się na podstawie wniosku zainteresowanego, chyba że ustawa stanowi inaczej. Natomiast zgodnie z normą art. 129 ust. 1 ustawy emerytalnej, świadczenia wypłaca się od dnia powstania prawa do tych świadczeń, nie wcześniej jednak niż od miesiąca, w którym zgłoszono wniosek lub wydano decyzję z urzędu.
Sąd meriti podkreślił, że powyższym przepisem koresponduje treść art. 133 tejże ustawy, odnoszącego się do sytuacji, w których następuje ponowne ustalenie przez organ rentowy prawa do świadczeń lub ich wysokości. W takim przypadku przyznane lub podwyższone świadczenie z reguły jest wypłacane najwcześniej od miesiąca, w którym zgłoszono wniosek lub wydano decyzję z urzędu, a jedynie wówczas gdy odmowa lub przyznanie niższych świadczeń były następstwem błędu organu rentowego istnieje możliwość wypłaty świadczenia za okres 3 lat poprzedzających miesiąc zgłoszenia wniosku lub wydania decyzji z urzędu. Tę ostatnią regulację należy uznać za wyjątek od zasady ustanowionej w przywołanym wcześniej art. 129 ust. 1. ustawy.
Sąd Okręgowy wskazał, iż w judykaturze Sądu Najwyższego błąd organu rentowego rozumiany jest szeroko (uchwała składu siedmiu sędziów SN z 12.1.1995 r., II UZP 28/94) i obejmuje sytuacje, w których organ rentowy miał podstawy do przyznania świadczenia lub ustalenia w określonej wysokości, lecz z przyczyn leżących po jego stronie tego nie uczynił. W orzecznictwie wskazuje się wiele przykładów błędu organu rentowego, w tym w szczególności w kontekście art. 133 ust. 1 pkt 2 ustawy. Błędem jest: 1) naruszenie przez organ rentowy obowiązku udzielania informacji, wskazówek i wyjaśnień w zakresie dotyczącym warunków i dowodów wymaganych do ustalania świadczeń (zob. wyroki SN z: 20.2.2018 r., II UK 704/16; wyrok 19.1.2017 r., I UK 17/16; 2) niedopełnienie przez organ rentowy obowiązku działania z urzędu na korzyść osób uprawnionych do świadczeń emerytalno-rentowych (zob. wyrok SA w Poznaniu z 11.1.2018 r., III AUa 991/17; wyrok SN z 26.10.2016 r., III UK 5/16);
3) niepoinformowanie ubezpieczonego o możliwości przeliczenia świadczenia i dowodach potrzebnych w tym celu (zob. wyrok SA w Białymstoku z 28.11.2017 r., III AUa 338/17); 4) wstrzymanie wypłaty świadczenia bez wydania decyzji (zob. wyrok SA w Katowicach z 22.4.2010 r., III AUa 3238/09).
W ocenie Sądu pierwszej instancji, błędem organu rentowego jest każda okoliczność nieleżąca po stronie ubezpieczonego, która doprowadziła do wydania wadliwej decyzji, np. brak profesjonalizmu urzędników, niewłaściwa interpretacja, niejasność sformułowań przepisów, błędna wykładnia, pomyłki pracodawców w zaświadczeniach (por. wyrok SN z 19.2.2002 r., II UKN 116/01; wyrok SA w Białymstoku z 9.9.1998 r., III AUa 374/98; wyrok SA w Gdańsku z 20.6.1995 r., III AUr 549/95 oraz wyrok SA w Katowicach z 9.6.2010 r., III AUa 3917/09). Przyjmuje się, że przedmiotowe pojęcie obejmuje również niedopełnienie obowiązku działań z urzędu na korzyść osób uprawnionych do świadczeń emerytalno-rentowych (por. wyrok SN z 19.9.2002 r., II UKN 116/01; uzasadnienie uchwały SN z 28.6.2005 r., III UZP 1/05). Błędem jest zatem nie tylko błąd rachunkowy, merytoryczny lub interpretacyjny, lecz w pewnych okolicznościach jest nim także niedopełnienie ciążącego na organie rentowym obowiązku informowania o warunkach i dowodach wymaganych do uzyskania konkretnego świadczenia emerytalno-rentowego oraz do udzielania pomocy przy ubieganiu się o to świadczenie (por. wyrok SA w Łodzi z 5.8.1998 r., III AUa 264/98).
Powyższe oznacza według Sądu meriti, że przez błąd organu rentowego należy rozumieć każdą obiektywną wadliwość decyzji, skutkującą niewłaściwym ustaleniem uprawnień ubezpieczonego, której powstanie nie było rezultatem działania lub zaniechania świadczeniobiorcy, a można je powiązać z działaniami lub zaniechaniami, za które ponosi odpowiedzialność organ rentowy. Mowa tu więc o sytuacji, gdy organ rentowy miał podstawy do wydania prawidłowego rozstrzygnięcia, ale z przyczyn leżących po jego stronie tego nie uczynił, w szczególności z powodu pomyłki, zaniedbania lub celowego działania. Nie chodzi tu natomiast o sytuacje, gdy organ rentowy nie miał możliwości lub powodów, by podjąć działania, które mogłyby doprowadzić do wydania prawidłowej decyzji, w szczególności wówczas, gdy wydanie obiektywnie wadliwej decyzji było rezultatem działania świadczeniobiorcy lub innego podmiotu (por. R. Babińska, Pojęcie i rodzaje błędu organu rentowego lub odwoławczego, PiP 2005, z. 12, s. 50-51; W. Ostaszewski (w:) B. Gudowska, K. Ślebzak (red.), Emerytury i renty z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Emerytury pomostowe, Warszawa 2013, s. 801-803; S. Płażek, Błąd organu rentowego lub odwoławczego w sprawach o świadczenia z zaopatrzenia emerytalnego pracowników i ich rodzin, Palestra 1985, nr 29/6, s. 19-22).
Odnosząc powyższe do realiów niniejszej sprawy, Sąd Okręgowy podkreślił, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych argumentował, iż dokonał przeliczenia świadczenia od miesiąca, w którym ubezpieczony złożył wniosek o ponowne obliczenie świadczenia wraz z nową dokumentacją dotyczącą zatrudnienia i wynagrodzenia, tj. od sierpnia i nie miał podstaw, by dokonać tego od innej daty. Złożenie przez ubezpieczonego brakujących dokumentów w postaci druków Rp-7 dopiero w dniu 25 sierpnia 2023 roku było, w ocenie Sądu pierwszej instancji, następstwem błędu organu rentowego, co aktualnie winno skutkować przyznaniem prawa ubezpieczonemu do przeliczenia renty od 1 stycznia 2023 roku. Organ rentowy nie dopełnił bowiem obowiązku działania z urzędu na korzyść osoby uprawnionej, a także nie dopełnił obowiązku rzetelnego poinformowania ubezpieczonego o warunkach i dowodach wymaganych do uzyskania świadczenia rentowego. Sąd meriti zważył, iż taki stan rzeczy niewątpliwe kwalifikuje się jak błąd organu rentowego w rozumieniu art. 133 ust. 1 pkt 2 ustawy emerytalnej.
Sąd Okręgowy podkreślił, że postępowanie administracyjne, jakim niewątpliwie jest postępowanie przed Zakładem Ubezpieczeń Społecznych, nie jest postępowaniem, którego strony (organ rentowy i ubezpieczony) mają równorzędną pozycję. Z tej też przyczyny ustawodawca wprowadził szereg regulacji, wprowadzający szczególną odpowiedzialność organu administracji (w tym przypadku Zakładu Ubezpieczeń Społecznych) wobec osoby wnioskującej. Taką odpowiedzialność nakładają na organ rentowy zarówno przepisy kodeksu postępowania administracyjnego, na podstawie których toczy się przed tym organem postępowanie, jak i – w sprawach o emeryturę i rentę – przepisy rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z 11 października 2011 roku w sprawie postępowania o świadczenia emerytalno-rentowe.
Jak wskazał Sąd pierwszej instancji, zgodnie z treścią § 2 tego rozporządzenia, organy rentowe udzielają informacji, w tym wskazówek i wyjaśnień, w zakresie dotyczącym warunków i dowodów wymaganych do ustalania świadczeń. Norma ta stanowi nic innego niż powtórzenie i podkreślenie ogólnej (mającej zarazem walor podstawowej) zasady postępowania administracyjnego wyrażonej w art. 9 Kodeksu postępowania administracyjnego, tj. zasady udzielania informacji. Przepis art. 9 k.p.a. stanowi bowiem, że „organy administracji publicznej są obowiązane do należytego i wyczerpującego informowania stron o okolicznościach faktycznych i prawnych, które mogą mieć wpływ na ustalenie ich praw i obowiązków będących przedmiotem postępowania administracyjnego. Organy czuwają nad tym, aby strony i inne osoby uczestniczące w postępowaniu nie poniosły szkody z powodu nieznajomości prawa i w tym celu udzielają im niezbędnych wyjaśnień i wskazówek.”
W ocenie Sądu Okręgowego, wbrew ciążącym na organie rentowym obowiązkom, Zakład Ubezpieczeń Społecznych przy składaniu przez ubezpieczonego w dniu 18 stycznia 2023 roku wniosku o rentę w żaden sposób nie zasygnalizował mu, iż przy obecnym sposobie obliczania świadczeń, istotne znaczenie mają nie tylko wynagrodzenia uzyskane przez niego w ostatnich latach pracy, ale i zarobki z lat wcześniejszych. Innymi słowy nie zwrócono wcześniej ubezpieczonemu uwagi na fakt, iż w jego dokumentacji istnieje luka, bowiem nie złożył on wszystkich dokumentów potwierdzających uzyskane przez niego wynagrodzenia. Pierwsza informacja o braku wymaganych dokumentów pojawiła się dopiero w decyzji zaliczkowej z dnia 13 kwietnia 2023 roku, przy czym nie sposób zauważyć, iż wyrażona została ona w sposób wysoce nieprecyzyjny i enigmatyczny.
Według Sądu meriti, organ rentowy powinien był wyraźne wezwać ubezpieczonego do przedłożenia dokumentów Rp-7 z konkretnych zakładów pracy, co istotne - zakreślając mu w tym celu stosowny termin. Tymczasem organ rentowy wskazał jedynie konkretnie, iż wysokość świadczenia może ulec zmianie po przedłożeniu zaświadczenia z PUP za okres od 3 czerwca 2020 roku do 2 czerwca 2021 roku z podanymi kwotami zasiłków dla bezrobotnych. Nadto zauważył, iż indywidualne konto ubezpieczonego nie pozwala na prawidłowe ustalenie podstawy wymiaru świadczenia za okresy pracy z tytułu umowy o pracę za które nie zostały przedłożone faktycznie osiągnięte wynagrodzenia i wyjaśnił, że dlatego przyjęto wynagrodzenia minimalne obowiązujące w tym czasie. Nie wskazał jednak ubezpieczonemu jakich ewentualnie dokumentów i z jakich zakładów pracy brakuje; nie wyjaśnił też dlaczego stosownych ustaleń nie można dokonać w oparciu o jego indywidualne konto.
Sąd Okręgowy podkreślił, iż ubezpieczony niezwłocznie po zapoznaniu się doręczoną decyzją, po wywnioskowaniu z niej, iż jedynym brakującym dokumentem jest zaświadczenie z PUP, udał się do Powiatowego Urzędu Pracy w S. i niezwłocznie po tym jak otrzymał kartę wypłaty świadczeń, przedłożył ją w organie rentowym. Oznacza to, że H. L. był w tym postępowaniu osobą aktywną, która reagowała na konkretne wskazówki udzielone mu przez organ – w taki sposób, w jaki je zrozumiał. Nie mając specjalistycznej wiedzy o zasadach obliczania rent i widząc w decyzji, że wprost wskazano wyłącznie na brak dokumentu z PUP, H. L. dołączył taki właśnie dokument. Co więcej, niezwłocznie po otrzymaniu decyzji ostatecznej z 22.06.2023 r., w której ponownie zamieszczono niekonkretną informację, że jego indywidualne konto nie pozwala na prawidłowe ustalenie podstawy wymiaru świadczenia, niezwłocznie udał się do ZUS, gdzie w bezpośredniej rozmowie po raz pierwszy poinformowano go wówczas, że musi złożyć jeszcze zaświadczenia o zatrudnieniu i wynagrodzeniu z trzech zakładów pracy. Jak wynika z treści dokumentów, także i w tym przypadku ubezpieczony zadziałał niezwłocznie, gdyż dwa z owych zaświadczeń zostały mu wystawione jeszcze w czerwcu. H. L. nie wiedział przy tym, że data złożenia dokumentów w ZUS może mieć znaczenie, dlatego – i to jego wyjaśnienie sąd uznaje za w pełni logiczne – wstrzymał się z tym do czasu otrzymania ostatniego z zaświadczeń, ze spółki (...). Zaświadczenie to zaś nie z jego winy zostało mu wystawione dopiero po dwóch miesiącach, przy czym od razu po jego otrzymaniu złożył je, wraz z pozostałymi, w ZUS.
W ocenie Sądu pierwszej instancji, w przedstawionych wyżej okolicznościach koniecznym było przyjęcie, że organ rentowy dopuścił się błędu polegającego na zaniechaniu, tj. nieprzekazaniu H. L. we właściwym czasie (na etapie ubiegania się o prawo do renty, tj. na etapie prowadzonego przez organ postępowania administracyjnego) stosownych informacji (pouczeń) o warunkach i dowodach wymaganych do uzyskania prawa do wnioskowanego świadczenia.
Zdaniem Sądu meriti, powyższa konstatacja znajduje pełne oparcie w ugruntowanym w orzecznictwie poglądzie Sądu Najwyższego. Między innymi w wyroku z 19 stycznia 2017 roku, wydanym w sprawie I UK 17/16, wprost wskazał on bowiem, że niewypełnienie przez organ rentowy obowiązku informacyjnego, prowadzące do ustalenia podstawy wymiaru emerytury ubezpieczonego z pominięciem najkorzystniejszych dla niego lat, może zostać zakwalifikowane jako błąd organu. Zauważył, że w sytuacji, gdy organ rentowy nie posiada zaświadczeń o zarobkach z całego wykazanego przez ubezpieczonego okresu zatrudnienia, to obowiązkiem tego organu jest poinformowanie ubezpieczonego o braku dowodów pozwalających na ustalenie wysokości wynagrodzenia osiąganego przez niego w poszczególnych latach i niekompletności wniosku w tym zakresie oraz skutkach wynikających z art. 15 ust. 2a ustawy z 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Niewyjaśnienie tej okoliczności wskutek zaniechania przez organ rentowy wypełnienia obciążającego go „obowiązku informacyjnego”, prowadzące do ustalenia podstawy wymiaru emerytury ubezpieczonego z pominięciem najkorzystniejszych dla niego lat, może zostać zakwalifikowane w danym stanie faktycznym jako błąd organu w rozumieniu art. 133 ust. 1 pkt 2 powołanej ustawy. Podobnie SN wypowiedział się także w wyroku z 26 kwietnia 2017 r. w sprawie o sygn. I UK 190/16, gdzie podkreślił, iż błąd organu rentowego musi być rozumiany szeroko, zgodnie z tzw. obiektywną błędnością decyzji i obejmuje sytuacje, w których organ rentowy miał podstawy przyznania świadczenia lub ustalenia go w określonej wysokości, lecz z przyczyn leżących po jego stronie tego nie uczynił. Za takie przyczyny uznaje się wszelkie zaniedbania organu rentowego, każdą obiektywną wadliwość decyzji, niezależnie od tego czy jest ona skutkiem zaniedbania, pomyłki, celowego działania organu rentowego czy też rezultatem niewłaściwych działań prawodawców albo wadliwej techniki legislacyjnej i w konsekwencji niejednoznaczności stanowionych przepisów. Przyjął, że obejmuje to również niedopełnienie obowiązku działania z urzędu na korzyść osób uprawnionych do świadczeń emerytalno-rentowych.
Z powyższym rozstrzygnięciem nie zgodził się organ rentowy, w wywiedzionej apelacji zarzucając mu:
1. naruszenie przepisów prawa materialnego, tj.:
a) art. 129 ust. 1 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych poprzez jego niezastosowanie polegające na przyznaniu ubezpieczonemu prawa do przeliczenia renty poczynając od dnia 01.01.2023 r., a nie od miesiąca, w którym zgłoszono wniosek o to świadczenie tj. od 01.08.2023 r.;
b) art. 133 ust. 1 pkt 2 ustawy emerytalnej poprzez jego błędne zastosowanie polegające na uznaniu, że organ rentowy dopuścił się błędu polegającego na zaniechaniu tj. nieprzekazaniu ubezpieczonemu we właściwym czasie (na etapie ubiegania się o prawo do renty) stosownych informacji (pouczeń) o warunkach i dowodach wymaganych do uzyskania prawa do wnioskowanego świadczenia;
2. naruszenia przepisów prawa procesowego, które miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie, tj. art. 233 k.p.c. poprzez dokonanie oceny zgromadzonego materiału dowodowego w sposób dowolny i wybiórczy, a nie wszechstronny, polegające na błędnym uznaniu, że informacja o braku wymaganych dokumentów w decyzji z 13.04.2023 r. była wyrażona w sposób wysoce nieprecyzyjny i enigmatyczny oraz, że organ rentowy nie dopełnił obowiązku rzetelnego poinformowania ubezpieczonego o warunkach i dowodach wymaganych do uzyskania świadczenia rentowego.
Organ rentowy wniósł o:
1. zmianę zaskarżonego wyroku, poprzez oddalenie odwołania w całości;
2. zasądzenie od ubezpieczonego na rzecz pozwanego organu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.
W uzasadnieniu apelacji organ rentowy podniósł, iż z niniejszej sprawie nie sposób zgodzić się z twierdzeniem Sądu Okręgowego jakoby złożenie przez ubezpieczonego brakujących dokumentów w postaci druków Rp-7 dopiero w dniu 25.08.2023 r. było następstwem błędu organu rentowego. Wbrew twierdzeniu Sądu organ w sposób wystarczający dopełnił obowiązek rzetelnego poinformowania ubezpieczonego o warunkach i dowodach wymaganych do uzyskania świadczenia rentowego.
Organ rentowy podkreślił, iż wbrew twierdzeniu Sądu Okręgowego pouczenie ubezpieczonego w decyzji zaliczkowej z dnia 13.04.2023 r., iż ponowne rozpatrzenie nastąpi po nadesłaniu zaświadczeń o wynagrodzeniu lub kart wynagrodzeń jest w ocenie organu wystarczające i nie wymaga uszczegółowienia, wskazując, iż błędem nie jest niewykazywanie przez organ rentowy inicjatywy dowodowej, niezgłaszanie i nieposzukiwanie dowodów istotnych dla ustalenia wysokości świadczenia, nieprawidłowe sporządzenie przez pracodawcę dokumentów, które stanowią dowód w postępowaniu przed organem rentowym.
Organ rentowy zaznaczył także, iż ubezpieczony nie zaskarżył zarówno decyzji zaliczkowej z dnia 13.04.2023 r., jak i decyzji ostatecznej z dnia 22.06.2023 r., a zatem zgodził się z wysokością przyznanego w nich świadczenia
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja organu rentowego zasługuje na uwzględnienie.
Sąd Apelacyjny podzielił zarzuty organu rentowego względem zaskarżonego wyroku i zważył, iż podlegał on zmianie przez oddalenia odwołania ubezpieczonego od decyzji organu rentowego.
Sąd Okręgowy właściwie przeprowadził postępowanie dowodowe, w żaden sposób nie uchybiając przepisom prawa procesowego jednakże dokonał nieprawidłowej oceny zgromadzonych dowodów. Sąd Apelacyjny nie podzielił oceny prawnej istoty sporu przeprowadzonej przez Sąd pierwszej instancji.
Przedmiotem sporu było ustalenie, czy organ rentowy dopuścił się błędu polegającego na zaniechaniu, tj. nieprzekazaniu H. L. we właściwym czasie (na etapie ubiegania się o prawo do renty, tj. na etapie prowadzonego przez organ postępowania administracyjnego) stosownych informacji (pouczeń) o warunkach i dowodach wymaganych do uzyskania prawa do wnioskowanego świadczenia.
W świetle zgromadzonych dowodów, konstatacja Sądu Okręgowego, iż organ rentowy dopuścił się błędu przez dokonanie niezrozumiałych i enigmatycznych pouczeń, okazała się błędna.
Przypomnieć w tym miejscu należy, że za podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne w okresach przed wejściem w życie ustawy o emeryturach i rentach z FUS i wprowadzonej równocześnie ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. Nr 137, poz. 887 ze zm.), kiedy nie prowadzono indywidualnych kont emerytalnych, przyjmuje się kwoty wynagrodzenia wypłacone przez pracodawcę. Osoba ubiegającą się o emeryturę lub rentę ma zatem obowiązek wykazać wysokość przychodu stanowiącego podstawę wymiaru składki na ubezpieczenie społeczne, a jeżeli była pracownikiem - wysokość wynagrodzenia (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 sierpnia 2006 r., I UK 27/06, OSNP 2007/15-16/235).
W orzecznictwie utrwalone jest stanowisko, zgodnie z którym wynagrodzenie stanowiące podstawę wymiaru składki musi być wykazane przez osobę ubezpieczoną w sposób pewny (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 lutego 2014 r., I UK 322/13, LEX 1444596). To na ubezpieczonym spoczywał ciężar udowodnienia konkretnych kwot, które zostały mu wypłacone tytułem wynagrodzenia w określonych latach.
W § 21 ust. 1 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 11 października 2011 r. w sprawie postępowania o świadczenia emerytalno-rentowe (Dz. U. Nr 237, poz. 1412) wskazano środki dowodowe potwierdzające wysokość wynagrodzenia, dochodu, przychodu oraz uposażenia przyjmowanego do ustalania podstawy wymiaru emerytury lub renty tj. zaświadczenia pracodawcy lub innego płatnika składek, legitymację ubezpieczeniową lub inny dokument, na podstawie którego można ustalić wysokość wynagrodzenia, dochodu, przychodu lub uposażenia.
Odnosząc się do kwestii szerokiego rozumienia błędu organu rentowego, do której zalicza on także kwestię właściwego informowania ubezpieczonego, także o dowodach potrzebnych dla ustalenia wysokości renty, Sąd Apelacyjny nie podzielił stanowiska Sądu Okręgowego, który przyjął, że organ rentowy uchybił temu obowiązkowi.
Należy podkreślić, że w dniu 13 kwietnia 2023 r. organ rentowy wydał decyzję przyznającą świadczenie zaliczkowe, w której szczegółowo poinformował ubezpieczonego o konieczności przedłożenia stosownych dokumentów.
Stosownie bowiem do treści art. 120 ustawy o emeryturach i rentach z FUS jeżeli prawo do świadczeń zostało udowodnione, ale zainteresowany nie przedłożył dowodów niezbędnych do ustalenia wysokości świadczeń, organ rentowy przyznaje zainteresowanemu świadczenia w kwocie zaliczkowej zbliżonej do kwoty przewidywanych świadczeń (ust. 1).
Przepis ten przewiduje po stronie organu rentowego obowiązek przyznania zainteresowanemu (stronie) świadczenia w kwocie zaliczkowej. W istocie obejmuje ono jednak trzy rozstrzygnięcia: 1) ustalenie prawa do świadczenia, w sprawie którego toczy się postępowanie; 2) ustalenie prawa do świadczenia w kwocie zaliczkowej oraz 3) ustalenie wysokości kwoty zaliczkowej. Ustalenie prawa do świadczenia, w sprawie którego toczy się postępowanie, stanowi część jej rozstrzygnięcia co do istoty. Natomiast ustalenie prawa do świadczenia w kwocie zaliczkowej i jej wysokości nie ma takiego charakteru. Stanowią one rozstrzygnięcia wpadkowe, podejmowane w toku postępowania, które nie mają wpływu na sposób załatwienia sprawy co do istoty i zakończenie postępowania. Decyzja ta ma szczególny charakter. Nie rozstrzyga ona o całości żądania zawartego we wniosku o świadczenie emerytalno-rentowe, ale jedynie o jego części, tj. o prawie do świadczenia i nie kończy postępowania w sprawie przed organem rentowym. Kończy ona jedynie postępowanie w sprawie w odniesieniu do prawa do świadczenia. Oznacza to w szczególności, że przyznanie świadczenia w kwocie zaliczkowej wyłącza po stronie organu rentowego możliwość odmowy ustalenia prawa do wnioskowanego świadczenia w toczącym się postępowaniu. Po drugie, od decyzji przyznającej świadczenie w kwocie zaliczkowej przysługuje odwołanie do właściwego sądu w terminie i według zasad określonych w przepisach kodeksu postępowania cywilnego (art. 83 ust. 2 ustawy o s.u.s.). Decyzja ta może być jednak kwestionowana w sądowym postępowaniu odwoławczym tylko w takim zakresie, w jakim rozstrzyga ona sprawę o świadczenie emerytalno-rentowe, a zatem w odniesieniu do prawa do świadczenia, nie zaś do wysokości kwoty zaliczkowej. Wysokość świadczenia jest określana w decyzji, która kończy postępowanie, a organ rentowy, wydając ją, nie jest związany kwotą zaliczkową.
W analizowanej sprawie organ rentowy, w ocenie Sądu Apelacyjnego, dopełnił ciążących na nim obowiązków informacyjnych wobec ubezpieczonego. W decyzji zaliczkowej z dnia 13 kwietnia 2023 r. organ rentowy poinformował ubezpieczonego, że za okresy pozostawania w stosunku pracy, za które nie można ustalić podstawy wymiaru składek, przyjęto wynagrodzenie minimalne i wskazał, że ponowne rozpatrzenie nastąpi po nadesłaniu zaświadczeń o wynagrodzeniu lub kart wynagrodzeń. Ponadto zaznaczył, że wysokość świadczenia może ulec zmianie po przedłożeniu zaświadczenia z PUP za okres od 3 czerwca 2020 roku do 2 czerwca 2021 roku z podanymi kwotami pobieranego zasiłku dla bezrobotnych. Organ rentowy wskazał nadto, iż z uwagi na fakt, że pracodawca/płatnik za lata 1999/2018 nie złożył deklaracji ZUS RIA, indywidualne konto nie pozwala na ustalenie podstawy wymiaru świadczenia za okresy pracy z tytułu umowy o pracę, za które nie zostały przedłożone faktycznie osiągnięte wynagrodzenia, w związku z czym Zakład przyjął wynagrodzenia minimalne obowiązujące w tym czasie. ZUS wskazał nadto, iż w sytuacji gdy płatnik nie istnieje, dokumentacja taka powinna znajdować się w archiwum, zaś na stronie internetowej ZUS jest dostępna baza zlikwidowanych przedsiębiorstw, która może być pomocna w samodzielnym odszukaniu miejsc przechowywania dokumentacji płacowej.
Nie ulega zatem wątpliwości, iż ubezpieczonemu udostępniono informacje o tym, od jakich dokumentów zależy wysokość renty w sposób możliwy do zrozumienia i podjęcia przez niego właściwych działań.
Fakt, iż ubezpieczony pouczeń tych nie zrozumiał nie może być oceniona jako błąd organu rentowego ponieważ były to pouczenia obiektywnie zrozumiałe dla przeciętnego odbiorcy.
Należy również wskazać, iż błąd organu rentowego stanowi kategorię prawną. Błąd w prawie ubezpieczenia społecznego rozumiany jest szeroko i konsekwencje jego wystąpienia nie ograniczają się jedynie do przypadków wyraźnie wskazanych przez ustawodawcę. Orzecznictwo i doktryna pojęcie to odnoszą do uchybień organów rentowych lub odwoławczych, których skutkiem jest ustalenie nabycia prawa do świadczeń w sytuacji niespełnienia przesłanki warunkującej jego powstanie bądź przyznanie świadczeń w zaniżonej wysokości.
Przez błąd organu rentowego należy rozumieć każdą obiektywną wadliwość decyzji, skutkującą niewłaściwym ustaleniem uprawnień ubezpieczonego, której powstanie nie było rezultatem działania lub zaniechania świadczeniobiorcy, a można je powiązać z działaniami lub zaniechaniami, za które ponosi odpowiedzialność organ rentowy. Mowa tu więc o sytuacji, gdy organ rentowy miał podstawy do wydania prawidłowego rozstrzygnięcia, ale z przyczyn leżących po jego stronie tego nie uczynił, w szczególności z powodu pomyłki, zaniedbania lub celowego działania. Nie chodzi tu natomiast o sytuacje, gdy organ rentowy nie miał możliwości lub powodów, by podjąć działania, które mogłyby doprowadzić do wydania prawidłowej decyzji, w szczególności wówczas, gdy wydanie obiektywnie wadliwej decyzji było rezultatem działania świadczeniobiorcy lub innego podmiotu. Jak przyjmuje się w orzecznictwie, błędem nie jest niewykazywanie przez organ rentowy inicjatywy dowodowej, niezgłaszanie i nieposzukiwanie dowodów istotnych dla ustalenia wysokości świadczenia (zob. wyrok SA w Lublinie z dnia 26 kwietnia 2018 r., III AUa 907/17, LEX nr 2488254), nieprawidłowe sporządzenie przez pracodawcę dokumentów, które stanowią dowód w postępowaniu przed organem rentowym (zob. postanowienie SN z dnia 27 stycznia 2012 r., II UK 249/11, LEX nr 1215439) czy bezczynność organu rentowego (zob. wyrok SN z dnia 19 stycznia 2006 r., III BU 2/05, OSNPUSiSP 2007, nr 1-2, poz. 23; wyrok SN z dnia 4 czerwca 2012 r., I UK 18/12, OSNPUSiSP 2013, nr 11-12, poz. 137 – tak: K. Antonów (red.), Komentarz do ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, [w:] Emerytury i renty z FUS. Emerytury pomostowe. Okresowe emerytury kapitałowe. Komentarz do trzech ustaw emerytalnych, wyd. I, LEX/el. 2019).
W analizowanej sprawie, w ocenie Sądu Apelacyjnego, organ rentowy dopełnił ciążących na nim obowiązków informacyjnych wobec ubezpieczonego. Po pierwsze, pisemna informacja o zasadach składania wniosku o emeryturę/rentę i m.in. dowodach jakie są konieczne dla ustalenia podstawy emerytury/renty w konkretnej wysokości została ubezpieczonemu przekazana co wynika z akt rentowych. Po drugie, jak już wspomniano, z decyzji zaliczkowej doręczonej ubezpieczonemu wraz z pouczeniem również wynikał, za które okresy i dlaczego przyjęto wynagrodzenie minimalne oraz jakie dokumenty należy złożyć. Oznacza to, że ubezpieczonemu udostępniono informacje o tym od jakich dokumentów zależy wysokość emerytury w sposób możliwy do zrozumienia i podjęcia przez niego właściwych działań. Zdecydowana większość osób w wieku emerytalnym nie ma problemu ze zrozumieniem pouczeń kierowanych do nich przez ZUS i dostarczeniem właściwych dokumentów potwierdzających podstawy ich składek emerytalnych i uzyskaniem emerytury odpowiadającej ich stażowi pracy i zarobkom z analizowanych okresów. Ubezpieczony zdaje się oczekiwać, że wskutek nałożonego na organ rentowy obowiązku działania zgodnie z interesem wnioskodawców, ZUS dokona za niego ustaleń co do miejsca zatrudnienia i wysokości wynagrodzeń z całej kariery zawodowej. Tymczasem, gdyby taka była wola ustawodawcy, nie przewidywałby możliwości ustalenia wysokości emerytury na podstawie minimalnego wynagrodzenia w okresach, za które nie przedstawiono żadnych dowodów co do wysokości wynagrodzenia ubezpieczonego ani nie byłoby możliwości przyznania świadczenia zaliczkowego. Ponieważ takie regulacje istnieją, należy zakładać, że ustawodawca wyznacza istotne granice w działaniu organu rentowego z urzędu za ubezpieczonego, a granicą taką jest inicjatywa samej strony w zakresie dokumentowania jej wniosku. Zasada opierania się na minimalnym wynagrodzeniu przy braku wskazania wysokości wynagrodzeń pozwala organowi na założenie, że więcej dowodów w tym zakresie nie ma i wydanie decyzji potrzebnej dla uzyskania przez wnioskodawcę świadczeń po zakończeniu zatrudnienia. Fakt, że ubezpieczony we właściwym czasie nie wykazał inicjatywy w gromadzeniu dokumentacji potrzebnej dla ustalenia wysokości jego świadczenia na odpowiednim poziomie, pomimo uzyskania w tym zakresie adekwatnych pouczeń, nie może skutkować uznaniem, że to organ rentowy popełnił błąd, nawet w najszerszym znaczeniu tego słowa.
Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny na podstawie 386 §1 k.p.c. orzekł jak w sentencji.
Zgodnie z art. 98 §1 k.p.c. strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi, na jego żądanie, koszty procesu. Wyjątkiem od zasady odpowiedzialności strony za wynik procesu jest art. 102 k.p.c., który umożliwia sądowi w szczególnie uzasadnionych wypadkach zasądzenie od strony przegrywającej tylko części kosztów albo nie obciążenie jej kosztami w ogóle. Mając na uwadze fakt, iż ubezpieczony jest rencistą i otrzymuje miesięczną rentę netto w wysokości 1268 zł (po potrąceniach) Sąd Apelacyjny uznał, iż w niniejszej sprawie zaistniały przesłanki do zastosowania art. 102 k.p.c. Mając na uwadze powyższe, Sąd Apelacyjny odstąpił od obciążenia ubezpieczonego kosztami zastępstwa procesowego organu rentowego w postępowaniu apelacyjnym.
Gabriela Horodnicka-Stelmaszczuk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia Gabriela Horodnicka-Stelmaszczuk
Data wytworzenia informacji: