III AUa 298/24 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2025-04-09
sygn. akt III AUa 298/24
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 9 kwietnia 2025 r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w osobie sędziego Urszuli Iwanowskiej, po rozpoznaniu w dniu 9 kwietnia 2025 r., w S., na posiedzeniu niejawnym,
sprawy z odwołania M. M.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w S.
przy udziale H. C.
o ustalenie istnienia ubezpieczeń społecznych
na skutek apelacji H. C. od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie VI Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 30 kwietnia 2024 r., sygn. akt VI U 1963/21,
1. oddala apelację;
2. zasądza od H. C. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w S. kwotę 270 (dwieście siedemdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia uprawomocnienia się tego orzeczenia do dnia zapłaty.
sędzia Urszula Iwanowska
sygn. akt III AUa 298/24
UZASADNIENIE
Decyzją z dnia 20 października 2021 r., nr (...), Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. stwierdził, że H. C. jako pracownik u płatnika składek M. M. nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu, wypadkowemu od 1 lutego 2021 r. wskazując, że w wyniku przeprowadzonego postępowania wyjaśniającego ustalono, iż H. C. została zgłoszona do ubezpieczeń społecznych z tytułu wykonywania umowy o pracę od 1 lutego 2021 r., a od 17 maja 2021 r. rozpoczęła korzystanie ze zwolnień lekarskich związanych z ciążą, następnie występując z wnioskiem o wypłatę zasiłku macierzyńskiego od 5 lipca 2021 r. do 21 listopada 2021 r. ZUS wskazał, iż strony w złożonych wyjaśnieniach nie wskazały świadków mogących potwierdzić fakt wykonywania pracy przez H. C. zaś płatnik składek poza dokumentacją osobową nie przedłożył także żadnych dowodów potwierdzających świadczenie przez ubezpieczoną pracy.
Organ rentowy zwrócił uwagę, że poza H. C., w całym okresie prowadzenia działalności M. M. zatrudniała jedną pracownicę od 1 października 2010 r. do 31 sierpnia 2011 r., która po krótkim okresie podlegania ubezpieczeniom rozpoczęła nieprzerwane korzystanie ze zwolnień lekarskich i zasiłku macierzyńskiego, po zakończeniu którego została wyrejestrowana z ubezpieczeń. Zdaniem ZUS w rozpatrywanej sprawie zwraca uwagę powtarzający się schemat działań podejmowanych przez płatnika, polegający na zatrudnianiu wyłącznie pracownic, które po krótkim okresie od daty zawarcia umowy o pracę rozpoczynają korzystanie z wielomiesięcznych zasiłków. Dalej organ rentowy podniósł także, iż H. C. jest jedyną osobą zatrudnioną przez M. M.. Zatrudnienie pracownika na czas nieokreślony wskazuje, że M. M. potrzebowała stałej pomocy przy prowadzeniu działalności gospodarczej, a pomimo wielomiesięcznej nieobecności H. C., na miejsce ubezpieczonej nie została zatrudniona inna osoba. Zatem w ocenie ZUS po stronie M. M. nie wystąpiła faktyczna potrzeba zatrudnienia pracownika, a stanowisko pracy zostało utworzone specjalnie dla Pani H. C..
Zdaniem organu umowa zawarta pomiędzy H. C. a M. M. miała charakter pozorny. Podjęte przez strony działania miały na celu jedynie stworzenie pozorów i wywołanie mylnego przekonania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o faktycznej chęci nawiązania stosunku pracy i realizowania wynikających z tego zobowiązań. W ocenie Oddziału zgłoszenie H. C. zostało dokonane ze z góry powziętym zamiarem zapewnienia ubezpieczonej określonych korzyści finansowych w postaci długotrwałego pobierania świadczeń.
W odwołaniu od powyższej decyzji M. M. wniosła o jej zmianę i uznanie, że H. C. podlega obowiązkowym ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu jako pracownik płatnika od 1 lutego 2021 r. oraz o zasądzenie kosztów procesu podnosząc, że organ rentowy nie wskazał jaki okres byłby wystarczający, aby nie było mowy o pozorności umowy, a pracownik miał prawo do tych zasiłków. Tymczasem, odwołująca wskazała, że zgodnie z art. 4 pkt 1 ust. 1 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie macierzyństwa ubezpieczony nabywa prawo do zasiłku chorobowego po upływie 30 dni nieprzerwalnego ubezpieczenia chorobowego - jeżeli podlega obowiązkowo temu ubezpieczeniu. Nadto płatniczka zaznaczyła, iż zgodnie z art. 64 pkt 1 ustawy o świadczeniach pieniężnych zasiłki wypłaca się w ciągu 30 dni od dnia złożenia dokumentów niezbędnych do stwierdzenia uprawnień do zasiłków. Odwołująca zarzuciła, iż w ustawowym terminie ubezpieczona nie otrzymała zasiłku, a płatnik nie otrzymał zawiadomienia o wszczęciu postępowania. Zatem to ZUS nie zachował ustawowych terminów, aby nie narazić się na zarzut przewlekłości, wydał decyzję odmowną.
Odnosząc się do stwierdzenia, iż oprócz dokumentacji osobowej brak jest innych dowodów potwierdzających świadczenie pracy, odwołująca podniosła, iż za takie mogłyby zostać uznane faktury i inne dokumenty podpisywane przez pracownika. Strona zwróciła uwagę, że prowadzi działalność gospodarczą zgodnie z obowiązującymi przepisami, w katalogu danych, jakie powinna zawierać faktura (art. 106e ust. l ustawy o VAT) nie ma podpisów sprzedawcy i nabywcy. Nie można więc stawiać zarzutu, że brak dokumentów podpisanych przez H. C. jest równoznaczny z brakiem pracy.
Dalej płatnik podniósł, że zatrudnił pomoc stomatologiczną od 1 lutego 2021 r., w okresie wychodzenia z pandemii, kiedy pojawiły się szczepionki przeciw COVID-19 i było wiadomo, że we wszystkich gabinetach lekarskich będzie więcej pacjentów, zatem zatrudnienie pracownika było zasadne.
Nadto odwołująca wskazała, iż jako pracodawca potrzebuje pracownika na stałe, zatrudniła więc pracownika młodego, który dopiero wchodzi na rynek pracy, tym samym o niewygórowanych oczekiwaniach płacowych, przy czym wynagrodzenie byłoby podwyższane wraz z podnoszeniem kwalifikacji zawodowych.
W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie oraz o zasądzenie zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych podtrzymując argumentację przytoczoną w zaskarżonej decyzji.
H. C. poparła odwołanie wywiedzione przez M. M. wnosząc o uwzględnienie odwołania w całości i o zmianę zaskarżonej decyzji poprzez uznanie, że jako pracownik M. M. podlega obowiązkowym ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu, wypadkowemu od 1 lutego 2021 r.
Wyrokiem z dnia 30 kwietnia 2024 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołanie (punkt I) oraz zasądził od M. M. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w S. kwotę 180 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (punkt II).
Powyższe orzeczenie Sąd Okręgowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:
M. M. od 29 czerwca 2001 r. prowadzi pozarolniczą działalność pod firmą (...) lek. stom. M. M., której przedmiotem jest praktyka lekarska dentystyczna. M. M. jako stomatolog działalność prowadzi w gabinetach w S. przy ul. (...) oraz przy ul. (...).
W ramach prowadzonej działalności w okresie od 1 października 2010 r. do 31 sierpnia 2011 r. płatniczka zatrudniała pracownicę, która po krótkim okresie podlegania ubezpieczeniom rozpoczęła korzystanie ze zwolnień lekarskich, a następnie z zasiłku macierzyńskiego, po zakończeniu którego została wyrejestrowana z ubezpieczeń.
Z tytułu prowadzonej działalności płatniczka składek:
- w 2020 r. osiągnęła dochód w wysokości 149.142,55 zł,
- w 2021 r. osiągnęła dochód w wysokości 96.293,65 zł.
Z datą 1 lutego 2021 r. płatniczkaM. M. i H. C. podpisały dokument zatytułowany „umowa o pracę”. Zgodnie z treścią umowy na czas nieokreślony ubezpieczona miała wykonywać pracę w wymiarze 1 etatu na stanowisku pomoc stomatologiczna za wynagrodzeniem w wysokości 2.800,00 zł netto miesięcznie. Jako termin rozpoczęcia pracy wskazano w umowie dzień 1 lutego 2021 r., a jako miejsce wykonywania pracy S. ul. (...).
Z dniem 1 lutego 2021 r. H. C. została zgłoszona przez M. M. do ubezpieczeń społecznych z tytułu wykonywania umowy o pracę. Formularz zgłoszeniowy ZUS ZUA wpłynął do ZUS w dniu 9 lutego 2020 r.
W trakcie badania lekarskiego przeprowadzonego w dniu 14 stycznia 2021 r. nie stwierdzono u ubezpieczonej przeciwwskazań do wykonywania pracy na stanowisku pomocy stomatologicznej.
Zgodnie z pisemnymi dokumentami w dniu 1 lutego 2021 r. ubezpieczona miała odbyć szkolenie wstępne w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy - instruktaż ogólny miał przeprowadzić specjalista ds. BHP A. S., a instruktaż stanowiskowy przeprowadzić miała M. M..
Zgodnie ze sporządzonymi listami płac płatnik wypłacił ubezpieczonej przelewem tytułem wynagrodzenia za pracę:
- w lutym 2021 r. kwotę 2.800 zł brutto (2.198,67 zł netto),
- w marcu 2021 r. kwotę 2.800 zł brutto (2.198,67 zł netto),
- w kwietniu 2021 r. kwotę 2.800 zł brutto (2.198,67 zł netto),
- w maju 2021 r. kwotę 1.493,28 zł brutto (podstawa), 1.399,95 zł brutto tytułem wynagrodzenia chorobowego (2.446,53 zł netto),
- w czerwcu 2021 r. kwotę 1.679,94 zł brutto tytułem wynagrodzenia chorobowego (1.528,75 zł netto).
W dacie podpisania umowy o pracę ubezpieczona była w ciąży, o ciąży H. C. dowiedziała się w listopadzie 2020 r.
Od dnia 17 maja 2021 r. ubezpieczona rozpoczęła korzystanie ze zwolnień lekarskich w związku z ciążą, na których przebywała nieprzerwanie do 4 lipca 2021 r., następnie w związku z urodzeniem dziecka w dniu 5 lipca 2021 r. ubezpieczona wystąpiła o wypłatę zasiłku macierzyńskiego. Po urlopie macierzyńskim ubezpieczona zgłosiła korzystała z urlopu wychowawczego do dnia 31 października 2022 r.
W trakcie nieobecności ubezpieczonej w pracy płatniczka nie zatrudniła na jej miejsce innego pracownika.
Pomimo zawartej formalnie umowy o pracę, pomiędzy jej stronami nie nastąpiło nawiązanie stosunku pracy. Zawierając umowę strony nie miały zamiaru wzajemnego wywiązania się ze zobowiązań wynikających ze stosunku pracy - ubezpieczona ze zobowiązania do świadczenia pracy, a pracodawca do zlecania prac za wynagrodzeniem.
W dniu 31 października 2022 r. ubezpieczona i płatniczka podpisały umowę na czas nieokreślony, na mocy której H. C. została zatrudniona od 1 listopada 2022 r. jako pomoc stomatologiczna w wymiarze ½ etatu za wynagrodzeniem 1.505 zł.
Na mocy aneksu z dnia 1 stycznia 2023 r. ustalono wysokość wynagrodzenia do czerwca 2023 r. na kwotę 1.750 zł, od lipca 2023 r. na kwotę 1.800 zł.
Od kwietnia 2023 r. aż do rozwiązania umowy z dniem 15 października 2023 r. ubezpieczona korzystała ze zwolnień lekarskich.
Z dniem 16 października 2023 r. ubezpieczona została wyrejestrowana z ubezpieczeń społecznych z tytułu zatrudnienia u płatniczki.
W okresie od 7 grudnia 2022 r. do stycznia 2023 r. ubezpieczona była zatrudniona na podstawie umowy zlecenia u płatnika składek (...) sp. z o.o. na stanowisku doradcy ds. (...).
Od 15 lutego 2023 r. do 24 października 2023 r. ubezpieczona była zatrudniona w Z. na ½ etatu.
Po ustaleniu powyższego stanu faktycznego oraz na podstawie przepisów prawa niżej powołanych Sąd Okręgowy uznał odwołanie za nieuzasadnione.
Sąd pierwszej instancji zaznaczył, że w niniejszej sprawie pod ocenę poddana została prawidłowość decyzji ZUS z dnia 20 października 2021 r., którą Zakład Ubezpieczeń Społecznych stwierdził, że H. C. jako pracownik u płatnika składek M. M. nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu, wypadkowemu od 1 lutego 2021 r. Zatem zadaniem Sądu było rozstrzygnięcie, czy H. C. w spornym okresie spełniała przesłanki do objęcia jej ubezpieczeniem społecznym z tytułu zawartej z płatniczką składek umowy o pracę.
Następnie Sąd Okręgowy wskazał, że zgodnie z treścią art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz. U. z 2016 r., poz. 963 ze zm.; powoływana dalej jako: ustawa systemowa) ubezpieczenia społeczne obejmują:
1) ubezpieczenie emerytalne,
2) ubezpieczenia rentowe,
3) ubezpieczenie w razie choroby i macierzyństwa (ubezpieczenie chorobowe),
4) ubezpieczenie z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (ubezpieczenie wypadkowe).
Natomiast w myśl art. 6 ust. 1 w zw. z art. 11 ust. 1 i art. 12 ust. 1 ustawy systemowej, obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są pracownikami, z wyłączeniem prokuratorów. Z kolei, zgodnie z art. 8 ust. 1, za pracownika uważa się osobę pozostającą w stosunku pracy. W myśl art. 13 pkt 1, obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu podlegają pracownicy - od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia ustania tego stosunku.
Jednocześnie sąd pierwszej instancji podkreślił, że podleganie ubezpieczeniu społecznemu wynika z prawdziwego zatrudnienia, a nie z samego faktu zawarcia umowy o pracę. Sąd meriti w całości podzielając stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 24 lutego 2010 r., II UK 204/09 (LEX nr 590241) wskazał, że o tym czy strony istotnie nawiązały stosunek pracy stanowiący tytuł ubezpieczeń społecznych nie decyduje samo formalne zawarcie umowy o pracę, wypłata wynagrodzenia, przystąpienie do ubezpieczenia i opłacenie składki, wystawienie świadectwa pracy, ale faktyczne i rzeczywiste realizowanie elementów charakterystycznych dla stosunku pracy, a wynikających z art. 22 § 1 k.p. Istotne więc jest, aby stosunek pracy zrealizował się przez wykonywanie zatrudnienia o cechach pracowniczych. Z kolei, w uzasadnieniu wyroku z dnia 21 maja 2010 r., I UK 43/10, Sąd Najwyższy wskazał, że umowa o pracę jest zawarta dla pozoru, a przez to nie stanowi tytułu do objęcia ubezpieczeniami społecznymi, jeżeli przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie jako pracownik nie będzie świadczyć pracy, a podmiot wskazany jako pracodawca nie będzie korzystać z jej pracy, czyli strony z góry zakładają, iż nie będą realizowały swoich praw i obowiązków wypełniających treść stosunku pracy. Skoro z zawarciem umowy o pracę ustawa systemowa wiąże obowiązek ubezpieczenia emerytalnego i rentowych oraz wypadkowego i chorobowego, podjęcie zatrudnienia w celu objęcia tymi ubezpieczeniami i ewentualnie korzystania z przewidzianych nimi świadczeń nie jest obejściem prawa. Podleganie ubezpieczeniom społecznym wynika jednak z prawdziwego zatrudnienia, a nie z samego faktu zawarcia stosownej umowy; dokument w postaci umowy nie jest niepodważalnym dowodem na to, że osoby podpisujące go, jako strony, faktycznie złożyły niewadliwe oświadczenie woli o treści zapisanej w tym dokumencie. Także w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 24 sierpnia 2010 r., I UK 74/10, stwierdzono, że podstawą ubezpieczenia społecznego jest rzeczywiste zatrudnienie, a nie sama umowa o pracę. Umowa o pracę nie jest czynnością wyłącznie kauzalną, gdyż w zatrudnieniu pracowniczym chodzi o wykonywanie pracy. Brak pracy podważa umowę o pracę. Innymi słowy jej formalna strona, nawet połączona ze zgłoszeniem do ubezpieczenia społecznego, nie stanowi podstawy takiego ubezpieczenia. Zaś w uzasadnieniu wyroku z dnia 19 lutego 2008 r., II UK 122/07 (LEX nr 448905) Sąd Najwyższy wskazał, że osoba zgłaszająca się do ubezpieczenia musi wykazać istnienie stosunku prawnego, będącego na podstawie art. 6 ust. 1 ustawy systemowej tytułem ubezpieczenia. Sąd Okręgowy w pełni podzielił wyżej zacytowane poglądy Sądu Najwyższego.
Dodatkowo sąd meriti wskazał, że umowa o pracę wywołuje skutki nie tylko bezpośrednie, dotyczące wprost wzajemnych relacji między pracownikiem i pracodawcą, lecz także dalsze, pośrednie, w tym w dziedzinie ubezpieczeń społecznych: kształtuje ona bowiem stosunek ubezpieczenia społecznego, określa wysokość składki, a w konsekwencji prowadzi do uzyskania odpowiednich świadczeń. Są to skutki bardzo doniosłe, zarówno z punku widzenia interesu pracownika (ubezpieczonego), jak i interesu publicznego, należy zatem uznać, że ocena postanowień umownych może i powinna być dokonywana także z punktu widzenia prawa ubezpieczeń społecznych.
Kontynuując Sąd Okręgowy podniósł, że stosownie do treści art. 22 § 1 k.p. przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. W ujęciu tej normy stosunek pracy to relacja prawna łącząca pracodawcę i pracownika, na której treść składają się wzajemne prawa i obowiązki. Zasadniczym elementem konstrukcyjnym stosunku pracy jest zobowiązanie pracownika do wykonywania pracy pod kierownictwem pracodawcy w czasie i miejscu przez niego wyznaczonym za wynagrodzeniem. Swoistość stosunku pracy wyraża się w jego cechach, które odróżniają go od stosunków cywilnoprawnych, a także administracyjno-prawnych, w ramach których świadczona jest praca. Do właściwości tych należą: dobrowolność zobowiązania, zarobkowy charakter stosunku pracy, osobisty charakter świadczenia pracy, podporządkowanie pracownika wyrażające się przede wszystkim w możliwości wydawania pracownikowi poleceń dotyczących pracy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 1997 r., I PKN 89/97, OSNAPiUS 1998/2/35).
I dalej, sąd pierwszej instancji wyjaśnił, że w myśl art. 83 § 1 k.c., nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru. Jeżeli oświadczenie takie zostało złożone dla ukrycia innej czynności prawnej, ważność oświadczenia ocenia się według właściwości tej czynności. W doktrynie przyjmuje się, że oświadczenie woli jest złożone dla pozoru wtedy, gdy z góry powziętym zamiarem stron jest brak woli wywołania skutków prawnych czynności, przy jednoczesnej chęci wprowadzenia innych osób lub organów w błąd co do rzekomego dokonania czynności prawnej (Komentarz do Kodeksu Cywilnego – część ogólna, S. Dmowski i S. Rudnicki, Wydawnictwo Prawnicze Warszawa 1998 r., str. 209). Zaś z utrwalonej linii orzeczniczej wynika, że osoba, która zawarła fikcyjną umowę o pracę, nie podlega ubezpieczeniu społecznemu i nie nabywa prawa do świadczeń wynikających z tego ubezpieczenia (Sąd Najwyższy w wyrokach z dnia 17 grudnia 1996 r., II UKN 32/96 i z dnia 17 marca 1998 r., II UKN 568/97). Nadto Sąd dodał, że pozorność jest okolicznością faktyczną, której ustalenie skutkuje uznaniem, iż osoba nazwana pracownikiem w formalnie zawartej umowie, nie podlega ubezpieczeniom społecznym z tytułu zatrudnienia.
W ocenie Sądu Okręgowego zebrany w sprawie materiał dowodowy jednoznacznie potwierdza prawidłowość ustaleń organu rentowego będących podstawą wydania zaskarżonej decyzji. Wyniki postępowania dowodowego potwierdzają bowiem, że sporna umowa o pracę z dnia 1 lutego 2021 r. podpisana przez ubezpieczoną i płatnika składek była pozorną czynnością prawną zawartą jedynie w celu umożliwienia ubezpieczonej uzyskania wyższych świadczeń z ubezpieczenia społecznego z związku z przewidywaną niezdolnością do pracy i macierzyństwem. Według tego Sądu, w ramach przeprowadzonego w sprawie postępowania dowodowego ubezpieczona ani płatnik nie wykazali, iż na podstawie podpisanej umowy o pracę faktycznie realizowany był stosunek pracy. Zdaniem sądu meriti zarówno w toku postępowania przed organem rentowym, jak i w toku postępowania przed sądem, strony nie przedstawiły żadnych wiarygodnych dowodów, w oparciu o które można byłoby poczynić ustalenia faktyczne zgodne z argumentacją odwołującej.
Z uwagi na niespójne, nielogiczne oraz pełne sprzeczności zeznania stron rzekomego stosunku pracy w przedmiotowej sprawie brak jest możliwości ustalenia, że pomiędzy H. C. a M. M. doszło do skutecznego powstania więzi odpowiadającej charakterystyce stosunku pracy na mocy podpisanej w dniu 1 lutego 2021 r. umowy o pracę.
Sąd Okręgowy miał na uwadze, że wątpliwości budzi już sama okoliczność nawiązania stosunku pracy i uzasadnienie potrzeby zatrudnienia ubezpieczonej w wymiarze pełnego czasu na stanowisku pomocy dentystycznej, za wynagrodzeniem w kwocie 2.800 zł brutto miesięcznie. Przede wszystkim zwrócić należy uwagę na rozbieżności co wskazywanych przez strony realiów dotyczących podjęcia współpracy. Ubezpieczona w toku postępowania administracyjnego wskazywała, że o możliwości podjęcia zatrudnienia dowiedziała się z ogłoszenia umieszczonego na portalu internetowym (olx bądź infoludek), a po przesłaniu cv otrzymała zaproszenie na rozmowę. W trakcie rozprawy w dniu 27 września 2022 r. wskazała natomiast, iż jej siostra zauważyła ogłoszenie dotyczące możliwości podjęcia pracy w charakterze pomocy w gabinecie stomatologicznym. Z kolei, płatniczka w toku postępowania administracyjnego wskazała, że to ubezpieczona do niej zadzwoniła, przy czym jak wskazała w złożonych w dniu 23 września 2021 r. wyjaśnieniach, ogłoszenie z informacją o zatrudnieniu pracownika wywieszone zostało na drzwiach gabinetu stomatologicznego. W toku procesu natomiast M. M. twierdziła, że ogłoszenie z ofertą pracy umieszczone zostało przez nią na oknie.
Dalej sąd pierwszej instancji miał także na uwadze, że nie jest typowe, by nowego, niedoświadczonego pracownika zatrudniano od razu na czas nieokreślony. Spornej mowy nie poprzedzała żadna umowa cywilnoprawna, ani umowa na okres próbny, które pozwoliłyby na ocenę przydatności pracownika oraz rentowności utworzonego stanowiska pracy. Płatniczka w treści odwołania podnosiła, iż zawarcie spornej umowy o pracę spowodowane było koniecznością zatrudnienia pomocy dentystycznej na stałe, jednak twierdzenie to nie znalazło odzwierciedlenia w rzeczywistości.
Uwadze sądu meriti nie uszło przy tym, że zgodnie z treścią umowy z dnia 1 lutego 2021 r. ubezpieczona miała wykonywać pracę w pełnym wymiarze czasu pracy, przy czym jak wynika z wyjaśnień stron złożonych przed ZUS pracę miała wykonywać od poniedziałku do piątku, w stałych godzinach pracy - w poniedziałki i piątki w godzinach od 8.00 do 16.00, we wtorki i czwartki od 10.30 do 18.30. Tymczasem w toku procesu płatniczka zeznała, że ubezpieczona nie miała sztywnych godzin pracy, że czasem pracowała 5-6 lub 8 godzin, zaś gdy pracowała krócej w tygodniu, to miała przychodzić do pracy w sobotę. Odmiennie kwestia godzin pracy opisana została przez ubezpieczoną w toku rozprawy. H. C. wskazywała, że zazwyczaj przychodziła do pracy na godzinę 8.00, jeżeli jednak M. M. przychodziła do pracy na godzinę 10.00, wówczas również ona przychodziła do pracy na godzinę 10.00, tak aby zostać godzinę dłużej. Powyższe oznacza, że H. C. nie pracowała 8 godzin dziennie, jak to wskazywała w toku postępowania administracyjnego i jak to wynika z umowy o pracę. Trudno przy tym nie zauważyć, iż ubezpieczona nie jest konsekwentna w swych zeznaniach, co do faktycznego czasu pracy, bowiem składając zeznania na kolejnym posiedzeniu stwierdziła, że pracowała elastycznie.
Sąd Okręgowy zwrócił również uwagę na rozbieżności co do wskazywanych przez ubezpieczoną i płatniczkę obowiązków, które wykonywać miał rzekomy pracownik. Uzasadniając potrzebę zatrudnienia ubezpieczonej płatniczka wskazała, że zatrudniła H. C., ponieważ w styczniu 2021 r. rozpoczęła rehabilitację dzienną i potrzebowała kogoś do odbierania telefonów w gabinecie. Przy tym za istotne Sąd ten uznał, że na pytania o pacjentów mogących potwierdzić zatrudnienie ubezpieczonej w toku postępowania administracyjnego płatniczka zasłaniała się tajemnicą lekarską, zaś w toku procesu podnosiła, że wolała sama rozmawiać z pacjentami i ich umawiać. Ubezpieczona twierdziła natomiast, że pod nieobecność płatnika umawiała pacjentów, z którymi miała kontakt wyłącznie telefoniczny, zaś terminy wizyt i pacjentów wpisywać miała do kalendarza płatniczki na 2021 rok. Jednakże ubezpieczona odmówiła wskazania w kalendarzu za 2021 r. uczynionych przez siebie wpisów oznajmiając, że to nie jest ten kalendarz, choć nawet do okazywanego jej terminarza nie zajrzała, nie wyjaśniła także tego do jakiego kalendarza w takim razie wpisywała wizyty.
Nadto sąd pierwszej instancji odnotował, że w toku procesu ubezpieczona zeznała, iż sterylizacja narzędzi zajmowała połowę jej czasu pracy. Zarówno ubezpieczona, jak i płatniczka wskazywały, że dziennie przeprowadzano od 3 do 4 sterylizacji. Tymczasem świadek K. P. wskazała, że narzędzia w gabinecie dentystycznym można sterylizować w trakcie dnia lub na koniec i wyjaśniła, że płatniczka robiła jedną sterylizację dziennie. Nie sposób nadto pominąć faktu, iż w sprawozdaniach z badania przez Wojewódzką (...) w S. próbek ze sterylizatora, jako osoba wykonująca proces sterylizacji w dniach 23 lutego 2021 r. i 26 maja 2021 r. wskazana została M. M..
Sąd Okręgowy zaznaczył także, że nie sposób nie zauważyć tego, iż w toku postępowania administracyjnego na wyraźne pytania organu rentowego, czy ubezpieczona podpisywała jakiekolwiek dokumenty, zarówno odwołująca, jak i ubezpieczona wskazywały, że H. C. nie podpisywała żadnych dokumentów. Tak samo ubezpieczona i odwołująca wskazywały w składanych pismach procesowych (co istotne strony nie wnosiły o przeprowadzenie dowodu z zeszytu sterylizacji). Również na rozprawie w dniu 27 września 2022 r. M. M. i H. C. zeznawały, że ubezpieczona nie podpisywała żadnej dokumentacji, zaś na rozprawie w dniu 28 lutego 2023 r. H. C. zapytana o dokumentację związaną ze sterylizacją wskazała, iż „Pani M. chyba prowadzi książeczkę sterylizacji, nie pozwala mi ingerować w dokumenty. Zapewne musi być jakaś dokumentacja do sanepidu, ale nie widziałam jej. Nie mam pojęcia jakie obowiązki wykonywała p. M. w związku ze sterylizacją. Ja nie wypełniałam żadnych dokumentów”. Tymczasem po złożeniu, na zobowiązanie Sądu, zeszytu sterylizacji, na rozprawie w dniu 24 maja 2023 r. ubezpieczona zeznała: „wypełniałam zeszyt sterylizacji, nie wiem czy jak było więcej sterylizacji, to był jeden pasek, czy więcej”. O ile przy tym ubezpieczona próbowała opisywać zmiany koloru paska potwierdzającego sterylizację, to ostatecznie nie potrafiła wskazać jak ten kolor się zmieniał, nie była w stanie wskazać, czy przed i po sterylizacji pasek wyglądał tak samo, ani jak wyglądałby, gdyby proces przeszedł nieprawidłowo.
W ocenie sądu meriti wskazane powyżej niespójne, a częściowo sprzeczne ze sobą zeznania o okolicznościach nawiązania stosunku pracy, o potrzebie utworzenia stanowiska pracy, o telefonicznym umawianiu pacjentów, o czasie pracy, o wykonywaniu sterylizacji i wypełnianiu związanych z nią dokumentów, wskazują że strony jedynie pozorowały istnienie stosunku pracy. Złożony na żądanie Sądu zeszyt sterylizacji został stworzony lub opatrzony podpisami jedynie na potrzeby niniejszego procesu, skoro początkowo ubezpieczona wskazywała, że nie było żadnej dokumentacji potwierdzającej proces sterylizacji oraz, że żadnych dokumentów nie podpisywała. Nie budziło przy tym wątpliwości Sądu, że gdyby ubezpieczona podpisywała się w zeszycie sterylizacji, z pewnością byłby on zgłoszony jako dowód potwierdzający wykonywanie pracy jeszcze w czasie postępowania administracyjnego. Nadto Sąd ocenił ten zeszyt jako niewiarygodny także z tego względu, że nie potwierdza prawidłowo żadnego procesu sterylizacji, skoro nie odnotowywano w nim wszystkich przeprowadzonych procesów, nie wskazywano jakie pakiety narzędzi były sterylizowane, ani nie odnotowano czasu, parametrów ani efektu sterylizacji.
Kontynuując sąd pierwszej instancji podkreślił, iż na potwierdzenie faktu zatrudnienia H. C. nie naprowadzono dowodu z zeznań osób postronnych np. osób korzystających z opieki dentystycznej w miejscu rzekomego zatrudnienia ubezpieczonej. Zdziwienie budziło twierdzenie ubezpieczonej, że pracując w gabinecie nie miała kontaktów z pacjentami. Z kolei płatniczka wskazywała, że nie może ujawnić danych pacjentów z uwagi na tajemnicę lekarską. Tak więc i w tym zakresie zeznania stron rzekomej umowy są sprzeczne. Sąd dodał przy tym, że zgodnie z art. 40 ust. 1 ustawy z dnia 5 grudnia 1996 r. o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Dz. U. z 1997 r., nr 28, poz. 152) lekarz ma obowiązek zachowania w tajemnicy informacji związanych z pacjentem, a uzyskanych w związku z wykonywaniem zawodu. Tajemnica lekarska obejmuje więc informacje zdobyte podczas opieki medycznej nad pacjentem. Będą to m.in. wszystkie diagnozy, wyniki badań, historia medyczna, zalecenia terapeutyczne i przepisane leki. Tajemnica lekarska nie zakazuje zatem wskazania świadków zatrudnienia w gabinecie dentystycznym. Ponadto w świetle zasad doświadczenia życiowego nie jest wiarygodne, by osoba zatrudniona w gabinecie stomatologicznym nie miała żadnego kontaktu z pacjentami, skoro rzekomo była potrzebna do ich umawiania pod nieobecność płatniczki.
Zdaniem Sądu Okręgowego nie stanowią potwierdzenia wykonywania przez ubezpieczoną pracy zeznania świadków zgłoszonych przez płatniczkę i ubezpieczoną, zważywszy, iż jak była mowa powyżej nie zostały one uznane za wiarygodne. Wszyscy świadkowie znają płatniczkę od wielu lat, nadal z nią współpracują, co zapewne stanowiło motywację do złożenia korzystnych dla M. M. zeznań. Świadek A. K. zeznała, że widywała ubezpieczoną w roku 2021 i 2022 w czasie comiesięcznych wizyt w gabinecie dentystycznym, ale nie wiedziała kto przed nią zajmował się sterylizacją. Spostrzeżenia świadka budzą więc wątpliwości, bo w czasie swoich wizyt świadek powinien spotkać także poprzednio zatrudnianego pracownika oraz dzieci płatniczki pomagające przy sprzątaniu i sterylizacji. Tak samo świadek K. P. i P. P. nie wiedzieli nikogo innego zatrudnionego u płatniczki. W tym zakresie ich zeznania są zatem sprzeczne z zeznaniami M. M., która zeznała, że w roku 2010 zatrudniała pracownika do pomocy w gabinecie. Jak była mowa powyżej K. P. zeznała, że ubezpieczona raz dziennie wykonywała sterylizację, a ubezpieczona i płatniczka wskazywały, ż proces był wykonywany kilkukrotnie w ciągu doby, na co jednak nie wskazują wpisy w przedłożonym zeszycie sterylizacji. Nie sposób nie zauważyć również, iż świadek P. P. wskazywał, że ubezpieczona była asystentką i podawała dentyście narzędzia przy pracy. Tymczasem z zeznań płatniczki i ubezpieczonej wynika, że nie wchodziło to w zakres zadań powierzonych rzekomemu pracownikowi. Ubezpieczona i płatniczka zeznawały, że M. M. pracowała sama i ubezpieczona nie podawała jej żadnych narzędzi.
Za istotne Sąd ten uznał także to, że świadkowie bywający w gabinecie od 1999 r. lub jeszcze wcześniej, opisujący osoby zatrudnione w gabinecie, nie wymieniały poprzedniej pracownicy zatrudnionej przez płatnika, a jedynie wskazywały, że ubezpieczona miała wrócić do pracy, bo płatniczka cierpiąca na schorzenia kręgosłupa potrzebowała pomocy w pracach porządkowych i sterylizacji. Jednakże po urlopie macierzyńskim ubezpieczona korzystała z urlopu wychowawczego, następnie od 1 listopada 2022 r. na krótko podjęła pracę na ½ etatu, po czym korzystała ze zwolnień lekarskich od kwietnia 2023 r. aż do rozwiązania umowy z dniem 15 października 2023 r. Po tej dacie do chwili obecnej płatniczka nikogo nie zatrudnia, mimo podnoszonych problemów z kręgosłupem i rzekomego zamiaru zatrudnienia pomocy dentystycznej na stałe.
Uwzględniając wszystko powyższe sąd pierwszej instancji uznał, iż strony podpisując datowaną na dzień 1 lutego 2021 r. umowę o pracę nie miały na celu nawiązania stosunku pracy, którego elementami są zobowiązanie się pracownika do wykonywania pracy pod nadzorem pracodawcy i zobowiązanie pracodawcy do wypłacania wynagrodzenia. Stronom chodziło o umożliwienie nabycia przez ubezpieczoną świadczeń z ubezpieczenia społecznego i temu celowi służyć miała umowa o pracę zawarta dla upozorowania istnienia stosunku pracy.
W ocenie tego Sądu całokształt ustaleń faktycznych uzasadnia przyjęcie, że podpisując umowę o pracę ubezpieczona nie miała zamiaru wykonywać obowiązków pracowniczych, zaś płatnik godził się na to mając tego świadomość. Zgodnie z art. 83 § 1 k.c. umowa jest nieważna, co oznacza, że jej postanowienia nie mogą być wymierne dla ustalenia praw w zakresie ubezpieczenia społecznego w rozumieniu art. 6 ust. 1 pkt. 1 oraz art. 11 ust. 1 i art. 12 ust. 1, a także art. 13 pkt 1 ustawy systemowej. Przy czym, w ocenie Sądu po stwierdzeniu pozorności oświadczenia woli, nie jest już istotne ustalanie celu, do którego strony zmierzały wyrażając owo oświadczenie.
Następnie Sąd Okręgowy ponownie wskazał, że podleganie pracowniczemu ubezpieczeniu społecznemu jest uwarunkowane nie tyle opłacaniem składek ubezpieczeniowych, ile legitymowaniem się statusem pracownika rzeczywiście świadczącego pracę w ramach ważnego stosunku pracy. Podkreślił także, iż podleganie ubezpieczeniu społecznemu wynika z prawdziwego zatrudnienia, a nie z samego faktu zawarcia umowy o pracę; dokument w postaci umowy o pracę nie jest niepodważalnym dowodem na to, że osoby podpisujące go, jako strony umowy, faktycznie złożyły oświadczenia woli o treści zapisanej w dokumencie. Może się bowiem okazać, iż zamiar stron był zgoła odmienny, tzn. podpisanie umowy o pracę miało jedynie charakter pozorny (art. 83 § 1 k.c.), a tym samym dokument ten zawiera nieważne oświadczenia woli złożone drugiej stronie. Wskazana wada oświadczenia woli prowadzi do uznania nieważności czynności prawnej.
Stan faktyczny w niniejszej sprawie został ustalony przez sąd meriti na podstawie dokumentów zgromadzonych w aktach postępowania wyjaśniającego ZUS. Z tym, że dokumenty kadrowe dotyczące ubezpieczonej, takie jak m.in. umowa o pracę, listy płac, orzeczenie lekarskie, zgłoszenie do ZUS Sąd uznał za niewiarygodne jako sporządzone jedynie dla upozorowania istnienia stosunku pracy. Z przyczyn opisanych powyżej nie budziło przy tym wątpliwości Sądu, iż przedłożony w toku postępowania zeszyt sterylizacji został stworzony lub podpisany jedynie na potrzeby niniejszego procesu. Przedstawiona przez płatnika dokumentacja sterylizacji nie spełnia minimalnych standardów odnotowywania tego procesu, gdyż nie zawiera informacji o numerach porządkowych procesu, czasu sterylizacji, opisu wsadu, wskazania parametrów przeprowadzonego cyklu.
Złożone przez H. C. i M. M. w trakcie postępowania sądowego zeznania na okoliczność treści umowy o pracę oraz sposobu jej wykonania sąd pierwszej instancji uznał za niewiarygodne, nielogiczne, niekonsekwentne i częściowo sprzeczne ze sobą. Jak już wspomniano Sąd nie dał wiary zeznaniom świadków zgłoszonych przez płatniczkę i ubezpieczoną zważywszy, iż wszyscy świadkowie znają płatniczkę od wielu lat, nadal z nią współpracują, co zapewne stanowiło motywację do złożenia korzystnych dla M. M. zeznań. Świadek A. K. jako inspektor ochrony radiologicznej współpracuje z płatniczką od 2011 r. lub 2012 r., świadek K. P. zna płatniczkę od 30 lat, wynajmuje od niej gabinet, a świadek P. P., jako technik dentystyczny współpracuje z płatniczką od 1999 r.
Natomiast za wiarygodne Sąd Okręgowy uznał zeznania świadka K. F., gdyż jej wypowiedzi były logiczne, spójne i konsekwentne.
Mając na uwadze powyższe, Sąd, działając na podstawie przepisu art. 477 14 § 1 k.p.c. oddalił odwołanie jako bezzasadne.
Ponadto Sąd orzekł o kosztach zasądzając - zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu - od odwołującej na rzecz ZUS kwotę 180 zł tytułem zwrotu kosztów procesu na podstawie § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. poz. 1804 ze zm.).
Z powyższym wyrokiem Sądu Okręgowego w Szczecinie w całości nie zgodziła się H. C., która działając przez pełnomocnika, w wywiedzionej apelacji zarzuciła mu naruszenie:
- art. 233 § 1 k.p.c., poprzez dowolną a nie swobodną ocenę dowodów z zeznań ubezpieczonej, płatniczki oraz świadków A. K., K. P.,P. P., polegającą na bezpodstawnym uznaniu na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, że zatrudnienie H. C. miało charakter pozorny i faktycznie nie wykonywała ona pracy na rzecz płatnika M. M., podczas gdy prawidłowa ocena zgromadzonego materiału dowodowego prowadzi do wniosku, że H. C. realnie wykonywa pracę na rzecz płatniczki w spornym okresie;
- art. 233 § 1 k.p.c., poprzez dowolną a nie swobodną ocenę dowodów z dokumentacji pracowniczej ubezpieczonej, polegającą na bezpodstawnym uznaniu, że dokumenty te sporządzono wyłącznie celem upozorowania zatrudnienia, podczas gdy H. C. spełniła warunki formalne zatrudnienia, by realnie świadczyć pracę na rzecz płatniczki;
- art. 83 § 1 k.c. w związku z art. 22 § 1 i art. 300 k.p., przez ich niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że umowa o pracę z dnia 1 lutego 2021 r. została zawarta pozornie, w związku z tym jest nieważna i miała na celu wyłącznie uzyskanie świadczeń z ubezpieczenia społecznego związanych z urodzeniem dziecka, podczas gdy po H. C. pracowała u płatnika, zaś płatniczka w momencie podpisywania umowy o pracę nie była świadoma ciąży ubezpieczonej, o której dowiedziała się w kwietniu 2021 r.
Zarzucając powyższe apelująca wniosła o:
- zmianę zaskarżonego wyroku poprzez ustalenie, że H. C. od dnia 1 lutego 2021 r. podlega obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu jako pracownik płatnika składek M. M.,
- zasądzenie zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
W uzasadnieniu skarżąca między innymi podniosła, że wobec uznania przez Sąd Okręgowy jej zeznań jako „niespójne, nielogiczne, pełne sprzeczności” podkreślić trzeba, że mamy do czynienia z osobą młodą (23 letnią), dla której wizyta w sądzie jest wydarzeniem zupełnie nadzwyczajnym i wysoce stresogennym. Po wtóre, apelująca zwróciła uwagę na sposób procedowania sądu, tj. wielokrotne, bo aż pięciokrotne wzywanie ubezpieczonej (będącej mamą dwuletniego dziecka), nieustępliwe przesłuchiwanie ubezpieczonej na te same okoliczności, dopytywanie o szczegóły kolorów tzw. „pasków” po sterylizacji, przed sterylizacją, sposób działania autoklawu, przebieg procesu sterylizacji, faktycznie powodowało ekstremalnie stresogenne dla ubezpieczonej warunki przesłuchania i jej dezorientację. Przy czym ubezpieczona mimo to ze szczegółami podczas kilkukrotnych przesłuchań odpowiadała na pytania Sądu, kolejno tłumacząc proces sterylizacji i kolory pasków (protokół rozprawy z dnia 24 stycznia 2023 r. 01:22:16; z dnia 28 lutego 2023 r. 00:00:54 i z dnia 24 maja 2023 r. 00:01:24). Natomiast w ocenie skarżącej sprzeczne z regułami logiki i doświadczenia życiowego jest, by ubezpieczona posiadała tak drobiazgową wiedzę na temat przebiegu procesu sterylizacji, porządkowania narzędzi, nazewnictwa urządzeń, bez realnego świadczenia pracy w gabinecie.
Apelująca zwróciła też uwagę na sposób prowadzenie postępowania dowodowego przez sąd pierwszej instancji, tj. w kierunku 'zmierzenia' ilości pracy ubezpieczonej wg liczby pasków w dzienniku sterylizacji. W tym celu kierowano zobowiązania do sanepidu, wezwano na świadka pracownika sanepidu K. F., co nie wniosło do sprawy żadnych wartościowych dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności, a jedynie prowadziło do przedłużenia postępowania. Tymczasem z zeznań tak ubezpieczonej, płatniczki, jak i trojga świadków A. K., K. P., P. P., wynika, że świadczenie pracy przez ubezpieczoną polegało nie tylko na sterylizacji, ale także sprzątaniu gabinetu po i przed pacjentem, usuwaniu śniegu w okresie zimowym z klatki i pomieszczeń gabinetu, robienie zakupów do gabinetu, a także na samej obecności w gabinecie tak by był dostępny dla pacjentów oraz by kontaktować się z osobami współpracującymi z płatniczką w czasie nieobecności tej ostatniej, celem udostępniania gabinetu technikowi dentystycznemu, czy inspektorowi ochrony radiologicznej.
Apelująca zarzuciła, że sąd pierwszej instancji stracił z pola widzenia, iż ubezpieczona została zatrudniona na stanowisku pomocy stomatologicznej, nie zaś jako obsługa sterylizatora. Dokonywanie sterylizacji narzędzi stomatologicznym było tylko jedną z czynności, które podejmowała. Czynności, jak sprzątanie nie da się na obecnym etapie udowodnić, są to wszak prace, po których nie zostaje materialny dowód na przyszłość. Do takich zalicza się sprzątanie bądź pomoc w sterylizacji narzędzi stomatologicznych. Zdaniem skarżącej dla Sądu Okręgowego jedynym wymiernym dowodem wykonywania przez nią pracy w gabinecie płatniczki byłaby dokumentacja świadcząca o wielokrotnym dokonywaniu sterylizacji w ciągu każdego dnia pracy. Tymczasem nawet zeszyt, w którym widnieją dowody na wykonywanie sterylizacji, przedłożony do materiału dowodowego Sąd uznał za niewiarygodny, sporządzony na potrzeby procesu. Natomiast skarżąca podniosła, że nie każda sterylizacja była przez pracodawcę dokumentowana w przedmiotowym zeszycie (protokół rozprawy z dnia 11 kwietnia 2024 r., 00:22:34).
Apelująca zwróciła uwagę, że została zatrudniona za wynagrodzeniem 2.800 zł na pełen etat, zatem wysokość wynagrodzenia nie sugeruje, by jej celem było zawarcie pozornej umowy o pracę, by w ten sposób zapewnić sobie zabezpieczenie na czas ciąży i po porodzie, przy braku realnego świadczenia pracy. Jest to bowiem kwota minimalnego wówczas wynagrodzenia, która odpowiada czynnościom wykonywanym przez ubezpieczoną, tj. sprzątaniu gabinetu oraz jego okolic, przygotowywaniu pakietów narzędzi do sterylizacji, czynieniu zakupów do gabinetu, obecności w gabinecie w trakcie nieobecności płatniczki.
Nadto skarżąca przedstawiła własną ocenę okoliczności, w których dowiedziała się o możliwości podjęcia zatrudnienia, o godzinach świadczenia pracy oraz umawiania telefonicznego pacjentów. Apelująca zarzuciła, że nie znajduje uzasadnienie odmówienie przez Sąd wiarygodności trzem świadkom: A. K., K. P., P. P., bowim są to osoby, które współpracują z płatniczką, jednak świadków nie łączy z płatnikiem jakikolwiek stosunek zależności. Osoby te nie mają też żadnego interesu w pozytywnym dla płatniczki i ubezpieczonej rozstrzygnięciu niniejszej sprawy. Co więcej, każdy ze świadków został pouczony o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań. Wszyscy trzej świadkowie zeznali, że widywali H. C. w pracy w gabinecie stomatologicznym płatniczki.
Zdaniem ubezpieczonej za zawarciem ważnej umowy o pracę z zamiarem jej realizacji przemawia także:
- nieświadomość pracodawcy co do ciąży zatrudnianej pracownicy - M. M. dowiedziała się o ciąży H. C. w kwietniu 2021 r.,
- świadczenie pracy przez ubezpieczoną przez 5 miesięcy od zatrudnienia przed skorzystaniem z zasiłku w związku z urodzeniem dziecka dnia 5 lipca 2021 r.,
- powrót ubezpieczonej do pracy do gabinetu po urodzeniu dziecka.
Reasumując, apelująca wskazała, że Sąd Okręgowy dopuścił się przy rozpoznaniu niniejszej sprawy obrazy przepisów postępowania (art. 233 § 1 k.p.c.), która nie mogła nie mieć wpływu na ustalenia faktyczne przyjęte za podstawę orzeczenia, albowiem skutkowała wybiórczym ustaleniem faktów i doprowadziła do nieuprawnionego uznania pozorności zawartej umowy o pracę. Sąd pierwszej instancji nie wyczerpał możliwości kompleksowej i rzetelnej oceny dowodów w ich wzajemnym powiązaniu.
W odpowiedzi na apelację Zakład Ubezpieczeń Społecznych wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych podnosząc, że przedstawione zarzuty apelacji są całkowicie bezpodstawne.
W ocenie organu rentowego prawidłowo Sąd Okręgowy uznał, że brak jest jakichkolwiek dowodów potwierdzających świadczenie pracy ubezpieczonej w ramach reżimu pracowniczego, a całość okoliczności sprawy wskazuje jednoznacznie, iż umowa miała charakter pozorny.
Sąd Apelacyjny rozważył, co następuje:
Apelacja ubezpieczonej okazała się nieuzasadniona.
Analiza materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie przy uwzględnieniu zarzutów podniesionych w apelacji doprowadziła sąd odwoławczy do wniosku, że sąd pierwszej instancji prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe, w żaden sposób nie uchybiając przepisom prawa procesowego oraz - wbrew zarzutom apelacji - dokonał wszechstronnej oceny całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego, w konsekwencji prawidłowo ustalając stan faktyczny sprawy. Sąd Okręgowy w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku wskazał, jaki stan faktyczny stał się jego podstawą oraz podał na jakich dowodach oparł się przy jego ustalaniu, wyjaśnił także jakie dowody i dlaczego uznał za wiarygodne, a jakim wiarygodności odmówił. Stąd też, Sąd Apelacyjny ustalenia sądu pierwszej instancji w całości uznał i przyjął jako własne, rezygnując jednocześnie z ich ponownego szczegółowego przytaczania w tej części uzasadnieniu (art. 387 § 2 1 pkt. 1 k.p.c.). Sąd odwoławczy nie dostrzegł przy tym naruszenia przez sąd pierwszej instancji prawa materialnego, w związku z czym podziela także w całości rozważania tego sądu również w zakresie przyjętych przez niego podstaw prawnych orzeczenia (art. 387 § 2 1 pkt. 2 k.p.c.).
W odpowiedzi na zarzuty apelacji w pierwszej kolejności należy się odnieść do zarzutów naruszenia prawa procesowego, bowiem warunkiem prawidłowego rozpoznania sprawy jest ustalenie rzeczywistego stanu faktycznego, który następnie poddany jest ocenie prawnej.
Apelująca zarzuca naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. Uchybienie sądu pierwszej instancji miało bowiem przejawiać się w dokonaniu dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów z zeznań ubezpieczonej, płatniczki oraz świadków A. K., K. P., P. P. i polegać miało na bezpodstawnym uznaniu, że zatrudnienie H. C. miało charakter pozorny i faktycznie nie wykonywała ona pracy na rzecz płatnika M. M.. W ocenie skarżącej prawidłowa ocena zgromadzonego materiału dowodowego prowadzi do wniosku, że H. C. realnie wykonywała pracę na rzecz płatniczki w spornym okresie. Zdaniem apelującej Sąd Okręgowy również w sposób dowolny dokonał oceny dowodów z dokumentacji pracowniczej ubezpieczonej, co skutkować miało bezpodstawnym uznaniem, że dokumenty te sporządzono wyłącznie celem upozorowania zatrudnienia, podczas gdy ubezpieczona realnie świadczyła pracę.
Dokonane przez Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne w całości oparte są na dowodach zgromadzonych w sprawie, a dokonana przez ten Sąd ocena dowodów - zdaniem Sądu Apelacyjnego - nie nasuwa zastrzeżeń, gdyż nie wykracza poza uprawnienia wynikające z przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Otóż ocena wiarygodność i mocy dowodów jest podstawowym zadaniem sądu orzekającego, wyrażającym istotę sądzenia, a więc rozstrzygania kwestii spornych w warunkach niezawisłości, na podstawie własnego przekonania sędziego przy uwzględnieniu całokształtu zebranego materiału (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13 grudnia 1999 r., I CKN 294/98, LEX nr 1231352). Jeżeli zatem z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Według utrwalonego stanowiska doktryny i judykatury, do skutecznego postawienia zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie jest wystarczające przekonanie apelującego o innej, niż przyjęta wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich ocenie odmiennej, niż przeprowadzona przez sąd (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/00, OSNC 2000/10/189; postanowienie tego Sądu z dnia 19 maja 2022 r., I USK 442/21, LEX nr 3439438 czy wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 21 marca 2006 r., I ACa 1116/2005, LEX nr 194518). W konsekwencji, zarzut obrazy art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać tylko na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla apelującego ustaleń.
Dla skuteczności postawionego zarzutu przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów konieczne jest wykazanie, przez odwołanie się do skonkretyzowanych dowodów, że sąd pierwszej instancji, dokonując tej oceny, w sposób rażący naruszył obowiązujące dyrektywy oceny, albowiem sąd drugiej instancji, bez stwierdzenia rażącego naruszenia zasad oceny dowodów nie może ingerować w ustalenia faktyczne stanowiące podstawę zaskarżonego wyroku.
Skoro w sprawie nie budzi wątpliwości, że M. M., prowadząc działalność od 29 czerwca 2001 r., nie miała potrzeby zatrudnienia pracownika (poza jedną pracownicą zatrudnioną w okresie od 1 października 2010 r. do 31 sierpnia 2011 r., która po krótkim okresie podlegania ubezpieczeniom rozpoczęła korzystanie ze zwolnień lekarskich, a następnie z zasiłku macierzyńskiego, po zakończeniu którego została wyrejestrowana z ubezpieczeń), to trudno dać wiarę by taką potrzebą podyktowany był fakt zawarcia umowy o pracę z H. C.. Płatniczka składek przez wiele lat samodzielnie prowadziła działalność, korzystając przy tym ze wsparcia swoich dzieci. Pierwotnie M. M. wspierały córki, a następnie robił to syn, którego również chciała wykształcić w tym kierunku. Przy czym, nie można pominąć faktu, iż syn płatniczki składek pomagał w gabinecie nie tylko w czasie nieobecności ubezpieczonej w pracy, lecz również - jak wskazała świadek A. K. - w czasie kiedy H. C. miała rzekomo świadczyć pracę na rzecz M. M.. Choć z biegiem zaawansowania postępowania opis rzekomo wykonywanych przez H. C. czynności ewoluował, to trzeba zaznaczyć, że płatniczka pierwotnie decyzję o zatrudnieniu ubezpieczonej starała się uzasadniać koniecznością poddawania się intensywnej terapii oraz potrzebą znalezienia osoby do odbierania telefonów. Potrzeby nawiązania ważnego stosunku pracy - w ocenie sądu drugiej instancji - nie posiadała również sama ubezpieczona, zaś zawarcie spornej umowy podyktowane było wyłącznie chęcią objęcia ubezpieczeniami społecznymi, co wprost w swoich wyjaśnieniach wskazała płatniczka składek. M. M. wskazała bowiem, że: "H. zależało na umowie o pracę, mówiła, że ma niedoczynność tarczycy i chce mieć ubezpieczenie". W tym stanie rzeczy nie mają znaczenia argumenty apelującej, która twierdzi, że o pozorności zatrudnienia nie może być mowy w sytuacji, gdy płatniczka nie miała wiedzy o ciąży ubezpieczonej. To czy płatniczka wiedziała o ciąży H. C. w chwili zawarcia kwestionowanej umowy, czy też nie, nie ma bowiem żadnego znaczenia w obliczu potwierdzenia przez M. M.rzeczywistych pobudek stron przy zawieraniu umowy o pracę. Płatniczka nie miała potrzeby zatrudnienia pracownika w pełnym wymiarze czasu pracy, a ubezpieczonej zaś zależało wyłącznie na objęciu ubezpieczeniami społecznymi. Jednocześnie odnotować należy, że choć ubezpieczona - po okresie nieobecności - miała powrócić do pracy, to strony najpierw dokonały redukcji etatu do ½ wymiaru, a następnie i tak ubezpieczona pracy nie świadczyła korzystając długotrwale ze zwolnień lekarskich, aby ostatecznie rozwiązać stosunek pracy. A wszystko to działo się w toku niniejszego postępowania sądowego. Przy czym, nie można pominąć okoliczności, iż płatniczka twierdziła, że ubezpieczona znaczną część czasu w pierwotnym okresie zatrudnienia, tj. przed urodzeniem dziecka, poświęcała na odśnieżanie (czego miała już nie robić w późniejszym okresie), natomiast H. C. - całkowicie odmiennie - wskazała, że w 2021 roku odśnieżała sporadycznie. Wyjaśniła bowiem, że śnieg był tylko tydzień, a bardziej chodziło o mopowanie podłogi i czyszczenie ubrudzonych ścian. Również obojętnie nie można przejść wobec faktu, iż M. M., choć wskazała, że zatrudnienie ubezpieczonej przypadało na okres wychodzenia z pandemii i pojawienia się szczepionki przeciwko Covid-19, tak jednak żadną miarą nie wykazała by ilość pacjentów w tym okresie się zwiększyła w gabinecie, jak również by doszło do zwiększenia dochodów gabinetu względem okresu wcześniejszego.
Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy - badany jako całokształt powiązanych ze sobą wzajemnie elementów faktycznych, na co wskazuje autorka apelacji - nie dawał podstaw do stwierdzenia, że czynności, które ubezpieczona wykonywała można było uznać za pracę wykonywaną w warunkach określonych w art. 22 k.p. (szczegółowo omówionych przez sąd pierwszej instancji).
Słusznie sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę, że w opisach czynności podawanych na różnych etapach postępowania uwidoczniają się liczne niespójności. Sama płatniczka pierwotnie wskazała, że potrzebowała osoby do odbierania telefonów. Przy czym na podstawie późniejszych zeznań stron, należało stwierdzić, że płatniczka samodzielnie umawiała wizyty, bowiem z zeznań stron - pomimo różnych wersji - ostatecznie wynikało, że ubezpieczona nie miała dostępu do kalendarza M. M.. W wyjaśnieniach przed organem rentowym płatniczka składek podała, że do obowiązków na stworzonym stanowisku pracy miało należeć utrzymanie czystości w gabinecie. Ubezpieczona zaś wyjaśniła, że do jej obowiązków należało przede wszystkim sprzątanie i utrzymanie porządku w gabinecie lekarskim oraz pozostałych pomieszczeniach. H. C. ponadto czyściła urządzenia medyczne i przygotowywała sprzęt do sterylizacji. Następnie, płatniczka - w odwołaniu od decyzji, zaś ubezpieczona - w piśmie zawierającym jej stanowisko - w ogóle nie wspomniały o tym jakie H. C. miała wykonywać czynności codziennie przez 8 godzin i jak je faktycznie wykonywała. Przy czym, uwadze sądu odwoławczego nie uszedł również fakt używania przez strony spornej umowy zwrotów ogólnych. Powracając jednak do kwestii obowiązków ubezpieczonej, nie sposób nie zauważyć, że na etapie postępowania sądowego strony znaczną uwagę przywiązywały do czynności związanych ze sterylizacją, ubezpieczona wskazywała bowiem, iż - obok sprzątania - był to jej główny obowiązek. Choć wcześniej wspominała jedynie o przygotowywaniu narządzi do tego procesu, to z biegiem zaawansowania postępowania przed Sądem Okręgowym podnosiła, że codziennie sterylizowała od kilkunastu do kilkudziesięciu pakietów. Ubezpieczona, kilkukrotnie składając oświadczenia przed Sądem, szczegółowo opisywała proces sterylizacji. Przy czym nie można pominąć okoliczności, iż na końcowym etapie postępowania, wobec ujawnienia nieścisłości w zeszycie sterylizacji (H. C. jest wskazana w zeszycie w dacie 02.06.2021 r., kiedy była już na zwolnieniu - k. 99-105) ubezpieczona wskazała, że do tego zeszytu nie miała dostępu. Wyjaśniła bowiem, że M. M. dawała jej na koniec dnia zeszyt do podpisu, ale paski SPS były już tam wklejone przy czym dodała, że nie jestem w stanie powiedzieć po co podpisywała ten zeszyt, gdyż jedynie robiła to, co płatniczka jej kazała. Nadto dodała, że w procesie sterylizacji głównie zajmowała się czyszczeniem i pakietowaniem, a płatniczka wyciągała narzędzia z pieca i je sprawdzała. Zatem, już przez wzgląd na opisane okoliczności trudno było ustalić rzeczywisty zakres obowiązków ubezpieczonej.
Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie dawał również podstaw do ustalenia, że ubezpieczonej zostały powierzone określone obowiązki pracownicze, które były wykonywane zgodnie z umową, w pełnym wymiarze czasu pracy. Przy czym, i w tej materii Sąd Apelacyjny dopatrzył się rozbieżności. Pierwotnie bowiem strony wskazywały, że praca była świadczona przez H. C. codziennie - 5 dni w tygodniu, po 8 godzin dziennie. Następnie, na etapie postępowania sądowego okazało się, że ubezpieczona miała być w pracy od poniedziałku do piątku i niejednokrotnie krócej, co więcej miała przychodzić również w soboty. Ubezpieczona powoływała się na elastyczność płatniczki, płatniczka tłumaczyła to potrzebą danego dnia. Autorka apelacji zaś podnosi, że ruchomy czas pracy jest dopuszczalny w przepisach prawa pracy, zaś istotne jest jedynie by taki rozkład nie naruszał prawa pracownika do odpoczynku. Tymczasem, w zaoferowanym materiale dokumentarnym próżno poszukiwać porozumienia wprowadzającego taką formę świadczenia pracy przez H. C.. W tym temacie, nie przekonują tutaj również twierdzenia ponoszone przez płatniczkę w toku postępowania, że wskazanie godzin pracy ubezpieczonej było wyłącznie powiązane z koniecznością wskazania tych godzin dla NFZ, jako godzin funkcjonowania gabinetu.
Faktu wykonywania pracy w ramach spornej umowy nie wykazały również zeznania przesłuchanych w sprawie świadków. W tym zakresie, mając na uwadze zarzut apelującej, Sąd Apelacyjny podkreśla, że zgadza się z dokonaną oceną wiarygodności tego dowodu przez sąd pierwszej instancji. Choć świadkowie faktycznie nie pozostają w żadnym stopniu zależności z płatniczką i nie mają bezpośredniego interesu w pozytywnym dla płatniczki i ubezpieczonej rozstrzygnięciu niniejszej sprawy, to niewątpliwie nie jest obojętny fakt, iż są to osoby od wielu lat współpracujące z M. M.. Co więcej, osoby te wiedziały w jakim celu zeznają, zaś treść i kierunek ich wypowiedzi wskazywały na to, że niewątpliwie ich zamiarem było podważenie słuszności zaskarżonej decyzji organu rentowego. Tu chociażby należy odwołać się do zeznań świadka P. P., który wskazał: "mniej więcej wiem o co sprawa się toczy, ZUS przyjmował składki od pracownika, gdy pracownica urodziła dziecko, a ZUS stwierdził, że pracownik nie pracował, a pracownik pracuje. Dla mnie to jest granda, osoba cały czas pracowała i pracuje". Jakkolwiek zatem pozostawały wątpliwe pod kątem wiarygodności zeznania przesłuchanych w sprawie świadków (A. K., K. P. i P. P.), tak również nie sposób było uznać ich za pomocne. W ocenie sądu odwoławczego nie wynikał z nich bowiem fakt świadczenia przez ubezpieczoną obowiązków na rzecz płatniczki w ramach umowy o pracę w pełnym wymiarze czasu pracy.
Świadek A. K., będąc inspektorem ochrony radiologicznej, odwiedzała gabinet płatniczki jeden raz w miesiącu i jej czynności z tym związane zajmowały od ½ do 1 godziny. Już przez wzgląd na częstotliwość i długość wizyt, zeznań tego świadka nie można było uznać za pomocne, czy miarodajne. Nadto warto odnotować, w świetle rozważanej wiarygodności tego dowodu, że A. K. współpracuje z płatniczką od 2011/2012 roku. Świadek wskazała, że widywała ubezpieczoną w pomieszczeniu, gdzie jest rtg, ale jednocześnie zeznała, że nie zawsze spotykała ubezpieczoną, a czasem mijały się w drzwiach. Co szczególnie istotne, świadek ta wskazała, że nie pamięta kiedy widywała ubezpieczoną i dodała, że chyba nie widywała jej na początku 2020-2021. Świadek wskazała, że nie wie dlaczego H. C. nie było w pracy, nie pamiętała czy to była dłuższa przerwa. Przede wszystkim A. K. nie pamiętała czy ubezpieczona była asystentką, nie wiedziała czy pomagała. Świadek zeznała, że nie wie czy ubezpieczona jest pracownikiem, ani też jaki był jej charakter zatrudnienia, dodając, że nie wchodziła w takie szczegóły. A. K. w ciągu roku widywała ubezpieczoną kilka razy, widziała ją przy sterylizacji, przy czym przy sterylizacji widywała też syna płatniczki.
Również zeznania świadek K. P. budziły wątpliwości w kwestii ich wiarygodności, jak również nie były pomocne dla rozstrzygnięcia. Świadek od wielu lat współpracuje z płatniczką. Świadek wskazała, że wyłącznie 2-3 razy w tygodniu jest w gabinecie. Zatem już przez wzgląd na ten fakt nie mogła być naocznym świadkiem wykonywania przez ubezpieczoną pracy na rzecz płatniczki w pełnym wymiarze czasu pracy. Nadto świadek zeznała, że ubezpieczona również jej narzędzia sterylizowała. Tymczasem na tę okoliczność nie powołała się ani ubezpieczona, ani płatniczka, a to uzasadnia wniosek, że świadek chciała „pomóc” stronom przedstawiając wątpliwe okoliczności. Warto natomiast odnotować, że mimo tego - świadek ta zeznała, że mycie narzędzi i pakowanie zajmuje 30-45 minut, zaś proces sterylizacji 1h, a wówczas można wtedy robić coś innego.
Tak samo zeznania świadka P. P. nie mogły wykazać faktu świadczenia przez ubezpieczoną pracy w ramach zawartej umowy o pracę. Także ten świadek od wielu lat współpracuje z płatniczką, przy czym szczególnie istotną okolicznością jest to, że jak sam wskazał, choć w gabinecie jest prawie codziennie, to jednak przychodzi najczęściej na krótko. Co więcej świadek wskazał, że przebywa w gabinecie lub na zapleczu. W gabinecie pobiera się wyciski, przy czym jak jest zabieg, to nie wchodzi do gabinetu. Świadek zeznał, że ubezpieczona robiła to co asystentki - podawała, przynosiła, robiła narzędzia, sterylizowała, dzwoniła do pacjentów oraz zeznał, że jak nie było ubezpieczonej niebyło, to płatniczce pomagał syn. Zeznania te zupełnie odbiegają od wersji przedstawianej przez strony spornej umowy, które zaprzeczały by H. C. wykonywała pracę asystentki, uczestniczyła w obsłudze klienta.
Za chybione należy także uznać zarzuty dowolnej oceny dowodów z dokumentacji pracowniczej. Jak słusznie wskazał sąd pierwszej instancji, samo sporządzenie dokumentacji obrazującej nawiązanie stosunku pracy, a nawet wypłata wynagrodzenia czy opłacenie składek ubezpieczeniowych do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, nie przesądza o istnieniu stosunku pracy. Świadczy o tym dopiero realne i rzeczywiste świadczenie pracy przez pracownika na rzecz pracodawcy w warunkach określonych w art. 22 k.p.. Samo podpisanie dokumentu umowy o pracę nie oznacza ważności oświadczeń woli stron w sytuacji, gdy strony te mają świadomość, że w rzeczywistości pracownik nie będzie świadczyć pracy, a pracodawca nie będzie z tej pracy korzystać (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 sierpnia 2005 r., II UK 321/04, OSNP 2006/11-12/190 i z dnia 24 lutego 2010 r., II UK 204/09, LEX nr 590241 czy ostatnio z dnia 8 stycznia 2025 r., I USKP 80/24, LEX nr 3816473).
Ustalenie, że H. C. nie realizowała umowy o pracę odpowiadającej kryteriom określonym przez art. 22 k.p., skutkuje uznaniem, że w sprawie nie doszło także do naruszenia przepisów prawa materialnego przywołanych w zarzutach apelacji.
Podkreślić bowiem trzeba, że z nawiązaniem stosunku pracy wiążą się konsekwencje publicznoprawne, w tym obowiązkowe podleganie pracowniczemu ubezpieczeniu społecznemu. Tytułem obowiązkowego ubezpieczenia, zarówno emerytalno-rentowego na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy systemowej, jak i chorobowego na podstawie art. 11 ust. 1 ustawy oraz wypadkowego w myśl art. 12 ust. 1 cyt. ustawy, jest bowiem - stosownie do art. 8 ust. 1 - pozostawanie w stosunku pracy. Zaś w myśl art. 13 pkt 1 ustawy systemowej ubezpieczenie trwa od dnia nawiązania stosunku pracy do dnia ustania tego stosunku i nie ma wątpliwości, że mowa tu o realnie istniejącym i realizowanym stosunku pracy. Nawiązanie stosunku pracy skutkuje ex lege powstaniem stosunku ubezpieczenia. Obydwa stosunki prawne istnieją równolegle, jednak mają inne cele, bowiem stosunek ubezpieczenia zabezpiecza pracownika materialnie na wypadek zdarzeń losowych. Nie ma też wątpliwości co do tego, że przesłankę nawiązania pracowniczego stosunku pracy, a co za tym idzie - stosunku ubezpieczenia - stanowi nie samo zawarcie umowy o pracę, lecz realne zatrudnienie pracownicze na warunkach wynikających z art. 22 k.p.
Na gruncie podlegania ubezpieczeniom społecznym w związku z nawiązaniem stosunku pracy, orzecznictwo wskazuje, że umowę o pracę uważa się za zawartą dla pozoru, jeżeli przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie o pracę jako pracownik nie będzie świadczyć pracy, a osoba wskazana jako pracodawca nie będzie z tej pracy korzystać (por. m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 6 grudnia 2022 r., III AUa 527/21, LEX nr 2479461; wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 8 czerwca 2022 r., III AUa 444/21, LEX nr 3418684; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 5 marca 2020 r., III UK 179/19, LEX nr 3168864). Do zawarcia umowy o pracę stosuje się, odpowiednio na podstawie odesłania zawartego w art. 300 k.p. do przepisów części ogólnej Kodeksu cywilnego przepisy tego Kodeksu w zakresie, w jakim reguluje kwestię związaną z wadami oświadczenia woli (art. 82-88 k.c.). Zgodnie bowiem z art. 83 § 1 zdanie pierwsze k.c. nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru, a przepis ten charakteryzuje czynność prawną pozorną przez wskazanie trzech jej elementów, które muszą wystąpić łącznie: oświadczenie woli musi być złożone tylko dla pozoru, oświadczenie woli musi być złożone drugiej stronie, adresat oświadczenia woli musi zgadzać się na dokonanie czynności prawnej jedynie dla pozoru. Złożenie oświadczenia woli dla pozoru oznacza, że osoba oświadczająca wolę w każdym wypadku nie chce, aby powstały skutki prawne, jakie zwykle prawo łączy ze składanym przez nią oświadczeniem, a zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego do objęcia pracowniczym ubezpieczeniem społecznym nie może dojść, gdy zgłoszenie do ubezpieczenia dotyczy osoby, która nie jest pracownikiem, a zgłoszenie to następuje pod pozorem zatrudnienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 października 2005 r., II UK 43/05, OSNP 2006/15-16/251 oraz postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 9 lipca 2020 r., III UK 403/19, LEX nr 3153413 i z dnia 4 czerwca 2020 r., III UK 437/19, LEX nr 3028936). Innymi więc słowy, warunkiem pracowniczego ubezpieczenia społecznego jest istnienie faktycznego stosunku pracy, a o ważności stosunku pracy świadczy to, czy oświadczenia woli zawarte w umowie pracy nie zawierają wad, które powodowałyby ich nieważność bądź bezskuteczność. Z tego też względu na istnienie stosunku pracy nie składa się tylko zawarcie umowy o pracę, ale przede wszystkim zamiar stron faktycznej realizacji zatrudnienia, jak też realne wykonywanie określonej pracy, i to wyłącznie na warunkach wynikających z treści umowy o pracę.
Okoliczność wykonywania przez ubezpieczoną na rzecz płatniczki pewnych czynności, ale nie w pełnym wymiarze czasu pracy, nie systematycznie i nie określonych w sposób uznany za powierzenie obowiązków pracowniczych do wykonania, nie stanowi stosunku pracy opartego o art. 22 k.p. Strony stworzyły pozór zawarcia umowy o pracę, a poza okolicznościami - które uzasadniają te wniosek - przedstawionymi przez organ rentowy w zaskarżonej decyzji, sąd pierwszej instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku oraz tymi wyżej omówionymi, należy wskazać, że płatniczka w odwołaniu nie przytoczyła okoliczności wskazujących na wykonywanie pracy przez H. C., a skierowała zarzuty do ZUS odnośnie przyjmowania składek i nie wypłacenia zasiłku. Dodatkowo trzeba podnieść, że odwołująca wskazała, iż potrzebowała młodego pracownika - pomocy na stałe, a sama ubezpieczona przyznała, że nie wiązała przyszłości z takim zatrudnieniem. Zaś okoliczność, że organ rentowy już w sierpniu 2021 r. wszczął postępowanie wyjaśniające i zawiadomił o tym strony, natomiast strony w postępowaniu tym składały tak sprzeczne i niespójne twierdzenia, uzasadnia wniosek o kreowaniu rzeczywistości tylko na potrzeby objęcia ubezpieczeniem społecznym H. C..
Ponieważ w niniejszej sprawie ubezpieczona nie świadczyła na rzecz płatniczki pracy w reżimie art. 22 k.p., to zawarta umowa o pracę dla pozoru nie wywołuje skutków w zakresie ubezpieczeń społecznych. Dlatego również zarzuty naruszenia prawa materialnego w całości należało uznać za chybione.
Sąd Apelacyjny podkreśla, że w pełni podziela stanowisko judykatury zgodnie z którym na jurysdykcyjną tolerancję nie zasługują żadne działania skierowane na uzyskanie nienależnych świadczeń z ubezpieczenia społecznego przez pozornie zatrudnionego skarżącego (art. 83 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p.). Takie zabiegi pozostają w ewidentnej sprzeczności z zasadą równego traktowania wszystkich rzeczywiście ubezpieczonych, w tym z zasadą solidaryzmu ubezpieczeń społecznych (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 2020 r., III UK 441/19 i z dnia 13 maja 2020 r., III UK 267/19). W ocenie sądu odwoławczego, nie podlega ubezpieczeniu społecznemu osoba pozornie i intencyjnie zatrudniona na podstawie wyłącznie deklarowanego „konsensualnego” zatrudnienia wówczas, gdy zachodzi możliwość korzystania z długotrwałych świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Niniejsza sprawa dotyczy młodej osoby, która nastawiona na czerpanie nienależnych korzyści z funduszu tworzonego przez rzetelnie wykonujących obowiązki publicznoprawnych, tworzy sytuację odbiegającą od rzeczywistość.
Uwzględniając powyższe Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację ubezpieczonej jako nieuzasadnioną w całości (punkt 1. sentencji wyroku).
O kosztach postępowania, Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu), przy czym Sąd rozstrzyga o kosztach w każdym orzeczeniu kończącym sprawę w instancji (art. 108 § 1 k.p.c.). Do celowych kosztów postępowania należy, między innymi, koszt ustanowienia zastępstwa procesowego (art. 98 § 3 i art. 99 k.p.c.). Zatem, skoro oddalono apelację ubezpieczonej uznać należało, że organ rentowy wygrał także postępowanie w drugiej instancji. Wysokość kosztów ustalono na podstawie § 10 ust. 1 pkt 2 (270 zł) rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radcowskie (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 1964 ze zm.), przy uwzględnieniu, że Sąd ma obowiązek orzekać z urzędu o odsetkach należnych stronie wygrywającej od przyznanych kosztów na podstawie art. 98 § 1 1 k.p.c. (punkt 2. sentencji wyroku).
sędzia Urszula Iwanowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Data wytworzenia informacji: