III AUa 316/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2024-07-17
sygn. akt III AUa 316/23
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 17 lipca 2024 r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie:
Przewodnicząca - sędzia Urszula Iwanowska
Protokolant - starszy sekr. Katarzyna Hajko,
po rozpoznaniu w dniu 20 czerwca 2024 r. na rozprawie w S.,
sprawy z odwołania M. M.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w S.
przy udziale T. B.
o ustalenie podlegania ubezpieczeniu społecznemu
na skutek apelacji organu rentowego od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim VI Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 27 kwietnia 2023 r., sygn. akt V U 143/22,
I. zmienia zaskarżony wyrok i oddala odwołanie oraz zasądza od M. M. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w S. kwotę 180 (sto osiemdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu wraz z ustawowymi odsetkami należnymi za czas po upływie tygodnia od dnia ogłoszenia niniejszego wyroku do dnia zapłaty;
II. zasądza od ubezpieczonej na rzecz organu rentowego kwotę 240 (dwieście czterdzieści) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym wraz z ustawowymi odsetkami należnymi za czas po upływie tygodnia od uprawomocnienia się tego orzeczenia do dnia zapłaty.
sędzia Urszula Iwanowska
sygn. akt III AUa 316/23
UZASADNIENIE
Decyzją z dnia 3 grudnia 2021 r., nr (...), Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. stwierdził, że M. M. jako pracownik u płatnika składek T. B. w S. nie podlega obowiązkowym ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu od dnia 21 maja 2021 r. wskazując, że w wyniku przeprowadzonego postępowania wyjaśniającego organ ustalił, że ubezpieczona była pierwszym pracownikiem zatrudnionym przez płatnika składek i to w odległości 100 km od miejsca zamieszkania podczas, gdy w tym czasie ubezpieczona była już w zaawansowanej ciąży. Organ rentowy uznał, że płatnik nie przedstawił żadnych dowodów na potwierdzenie świadczenia pracy na jego rzecz przez ubezpieczoną. Ponadto, gdy M. M. przebywała na zwolnieniu lekarskim nie zatrudnił osoby na jej miejsce. Zdaniem organu rentowego zawarta umowa o pracę miała charakter pozorny, a jej celem było zapewnienie skarżącej długotrwałego pobierania świadczeń.
W odwołaniu od powyższej decyzji M. M. wniosła o jej zmianę i ustalenie, że podlegała ubezpieczeniom społecznym od 21 maja 2021 r. oraz zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie ponosząc, że świadczyła pracę, a pracodawca z tej pracy korzystał, natomiast w związku z panującą w kraju sytuacją epidemiologiczną strony ustaliły, że praca będzie wykonywana w trybie zdalnym. Odwołująca wskazała także, że zarówno ona, jak i płatnik składek nie mieli żadnego interesu by tworzyć fikcyjny stosunek pracy, a wynagrodzenie, które otrzymywała było znacznie niższe od przeciętnej płacy na podobnych stanowiskach. Na zwolnieniu lekarskim przebywała dopiero od 31 sierpnia 2020 r.
W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych podtrzymując argumentację przytoczoną w zaskarżonej decyzji.
Wyrokiem z dnia 27 kwietnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zmienił zaskarżoną decyzję i stwierdził, że M. M. podlega obowiązkowo ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu jako pracownik u płatnika składek T. B. od 21 maja 2021 r. (punkt I) oraz zasądził od organu rentowego na rzecz ubezpieczonej 180 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (punkt II).
Powyższe orzeczenie Sąd Okręgowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:
M. M. urodziła się w dniu (...) Legitymuje się wykształceniem wyższym. Ukończyła studia magisterskie w Wydziale Nauk (...) i (...), studia podyplomowe w Wyższej Szkole (...) w P. na kierunku SAP – Zintegrowane Systemy (...) oraz w Wyższej Szkole (...) w G. na kierunku zarządzanie bezpieczeństwem i higieną pracy.
Ubezpieczona w okresie od 1 marca 2019 r. do 30 września 2020 r. była zatrudniona w firmie (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością jako dyrektor do spraw kadr i płac. Umowa została rozwiązana poprzez wypowiedzenie przez pracodawcę.
Następnie w okresie od 4 stycznia 2021 r. do 20 maja 2021 r. przebywała na zwolnieniu lekarskim.
W dniu 21 maja 2021 r. M. M. przeszła badanie lekarskie, a lekarz medycyny pracy stwierdził brak przeciwskazań do pracy na stanowisku inspektora BHP, specjalisty do spraw kadr. W tym samym dniu odwołująca podpisała umowę o pracę z T. B.. Umowa została zawarta na czas określony do 20 lutego 2024 r., na stanowisku specjalisty do spraw kadr i płac – inspektora do spraw BHP z wynagrodzeniem 2.800 zł brutto miesięcznie. Również w dniu 21 maja 2021 r. skarżąca odbyła szkolenie z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. Ubezpieczona wykonywała pracę zgodnie z zawartą umową o pracę, a do zakresu jej obowiązków należało między innymi: sporządzanie umów, aneksów, zaświadczeń, prowadzenie akt osobowych oraz naliczanie wynagrodzeń, sporządzanie list płac. Umowa była wykonywana w J. przy ul. (...), natomiast w razie potrzeby ubezpieczona jeździła do siedziby firmy w S..
Płatnik składek T. B. z siedzibą w S. rozpoczął wykonywanie działalności gospodarczej w dniu 15 lutego 1998 r., dokonał też rejestracji w Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej. Przedmiotem działalności spółki są głównie roboty budowlane związane ze wznoszeniem budynków mieszkalnych i niemieszkalnych. W dniu 21 maja 2021 r. zawarł z ubezpieczoną umowę o pracę.
Od 21 maja 2021 r. ubezpieczona została zgłoszona do ubezpieczeń społecznych, jako pracownik płatnik składek. Natomiast od 31 sierpnia 2021 r. rozpoczęła korzystanie ze zwolnienia lekarskiego. M. M. złożyła wniosek do organu rentowego o wypłatę zasiłku macierzyńskiego za okres od 31 sierpnia 2021 r. do 29 sierpnia 2022 r.
Pismem z dnia 11 października 2021 r. ZUS zawiadomił ubezpieczoną o wszczęciu postępowania administracyjnego w sprawie ustalenia obowiązku podlegania ubezpieczeniom społecznym przez M. M. z tytułu zatrudnienia u T. B..
Po zakończeniu tego postępowania organ rentowy wydał zaskarżoną decyzję. Po ustaleniu powyższego stanu faktycznego oraz na podstawie przepisów prawa niżej powołanych Sąd Okręgowy uznał odwołanie za zasadne.
Sąd pierwszej instancji zaznaczył, że decydujące w niniejszej sprawie było ustalenie, czy M. M. jako pracownik płatnika składek firmy (...) z siedzibą w S., obowiązkowo podlegała ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu od dnia 21 maja 2021 r.
Jednocześnie Sąd wyjaśnił, że dokonywana przez organ rentowy kontrola zgłoszeń do ubezpieczenia oraz prawidłowości i rzetelności obliczenia składki oznacza przyznanie Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych kompetencji do badania samego tytułu ubezpieczenia wynikającego z zawarcia umowy o pracę, a zatem badania również ważności takiej umowy (por. postanowienia Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 10 stycznia 2013 r., III AUa 1039/12 oraz z dnia 25 września 2012 r., III AUa 398/12). Jednym z przejawów realizowania się stosunku pracy na tle interesu publicznego jest obowiązkowe uczestnictwo pracownika w systemie ubezpieczeń społecznych.
Następnie sąd pierwszej instancji wskazał, że zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz. U. z 2022 r., poz. 1009; powoływana dalej jako: ustawa systemowa), obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają, z zastrzeżeniem art. 8 i 9, osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są pracownikami, z wyłączeniem prokuratorów.
W myśl art. 13 pkt 1 ustawy systemowej, następuje to od dnia nawiązania stosunku pracy, do dnia jego ustania. O tym jednak, czy dany stosunek prawny łączący dwa podmioty może być uznany za stosunek pracy, rozstrzygają przepisy prawa pracy.
Dalej Sąd Okręgowy wyjaśnił, że stosownie do treści definicji zawartej w art. 2 k.p., pracownikiem jest osoba zatrudniona między innymi na podstawie umowy o pracę. Użyty w powyższym przepisie zwrot „zatrudniona” oznacza istnienie między pracownikiem a pracodawcą szczególnej więzi prawnej o charakterze zobowiązaniowym, tj. stosunku pracy. Istotą tegoż stosunku jest – w świetle art. 22 § 1 k.p. - uzewnętrznienie woli umawiających się stron, z których jedna deklaruje chęć wykonywania pracy określonego rodzaju w warunkach podporządkowania pracodawcy, natomiast druga - stworzenia stanowiska pracy i zapewnienia świadczenia pracy za wynagrodzeniem. Przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca – do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem (art. 22 § 1 k.p.). Zgodnie z art. 22 § 1 k.p. stosunek pracy to relacja prawna łącząca pracodawcę i pracownika, na której treść składają się wzajemne prawa i obowiązki. Zgodnie z treścią powołanego przepisu zasadniczym elementem konstrukcyjnym stosunku pracy jest zobowiązanie pracownika do wykonywania pracy pod kierownictwem pracodawcy w czasie i miejscu przez niego wyznaczonym za wynagrodzeniem. Swoistość stosunku pracy wyraża się w jego cechach, które odróżniają go od stosunków cywilnoprawnych, a także zwyczajowej, okazjonalnej pomocy członków najbliższej rodziny świadczonej na rzecz określonego przedsiębiorcy, w ramach których świadczona jest praca. Do tych właściwości stosunku pracy należą: dobrowolność zobowiązania, zarobkowy charakter stosunku pracy, osobisty charakter świadczenia pracy oraz podporządkowanie pracownika co do miejsca, czasu i sposobu wykonywania pracy, wyrażające się również w możliwości wydawania pracownikowi poleceń dotyczących pracy.
Przy czym, sąd pierwszej instancji wskazał także, że strony umowy mogą dowolnie ustalać wzajemne stosunki prawne i układać relacje, jednakże zasada swobody umów doznaje w pewnych sytuacjach ograniczeń, w której to zawarcie postanowień umownych prowadzi do naruszenia prawa, obejścia obowiązujących przepisów prawa, do nadużycia prawa, czy wreszcie do naruszenia zasad sprawiedliwości społecznej. Oczywistym jest, że treść lub cel stosunku prawnego nie mogą sprzeciwiać się właściwości (naturze) tego stosunku, ustawie, ani zasadom współżycia społecznego (art. 353 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p.).
Z kolei, zgodnie z art. 83 k.c. czynność prawna pozorna to czynność, w której muszą wystąpić łącznie trzy elementy: oświadczenie woli musi być złożone tylko dla pozoru, oświadczenie woli musi być złożone drugiej stronie, adresat oświadczenia woli musi zgadzać się na dokonanie czynności prawnej jedynie dla pozoru. Złożenie oświadczenia woli dla pozoru oznacza, że osoba oświadczająca wolę w każdym wypadku nie chce, aby powstały skutki prawne, jakie zwykle prawo łączy ze składanym przez nią oświadczeniem. Brak zamiaru wywołania skutków prawnych oznacza, że osoba składająca oświadczenie woli albo nie chce w ogóle wywołać żadnych skutków prawnych, albo też chce wywołać inne, niż wynikałoby ze złożonego przez nią oświadczenia woli (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 marca 2001 r., II UKN 258/00, OSNAP 2002/21/527).
Kontynuując Sąd Okręgowy wskazał, że jako podstawowe cechy stosunku pracy doktryna i orzecznictwo podaje osobiste świadczenie pracy, odpłatność, podporządkowanie i ryzyko pracodawcy. O ile takie cechy jak odpłatność czy osobiste świadczenie pracy mogą być także charakterystyczne dla stosunków cywilnoprawnych to podporządkowanie pracownika czy też podleganie kierownictwu ma charakter konstrukcyjny dla istnienia stosunku pracy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1965 r., III PU 28/64, OSNCP 1965/9/157). Dla stwierdzenia, że ta cecha występuje w treści stosunku prawnego, z reguły wskazuje się na takie elementy, jak: określony czas pracy i określone miejsce wykonywania czynności, podpisywanie list obecności, podporządkowanie pracownika regulaminowi pracy oraz poleceniom kierownictwa co do miejsca, czasu i sposobu wykonywania pracy, a także obowiązek przestrzegania norm pracy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 1979 r., II URN 19/79, Nowe Prawo Nr 6/1981, s. 82); obowiązek wykonywania poleceń przełożonych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 kwietnia 1997 r., I PKN 89/97, OSNAP 1998/2/35); oraz wykonywanie zadań pod nadzorem kierownika (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 grudnia 1998 r., I PKN 517/98, OSNAP 2000/4/138). Należy wskazać, że orzecznictwo dopuszcza w stosunkach pracy świadczenie pracy w ramach tzw. podporządkowania autonomicznego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 września 1997 r., I PKN 277/99, OSNAP 2001/1/18), według którego podporządkowanie pracownika może polegać na określeniu przez pracodawcę czasu pracy i wyznaczeniu zadań, natomiast co do sposobu ich realizacji pracownik ma pewien zakres swobody. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 grudnia 2016 r., II UK 517/15 (Legalis nr 1549950) stwierdził, że na podporządkowanie składa się kilka elementów (co do sposobu wykonania pracy, co do czasu oraz co do miejsca), przy czym nie jest konieczne, by w każdym stanie faktycznym elementy te wystąpiły łącznie, z uwagi na potrzebę dostosowania realiów wykonywania stosunku pracy do sposobu działania współczesnej gospodarki, wymagającej w wielu branżach większej samodzielności i niezależności (a przez to kreatywności) pracownika. Istota pracowniczego podporządkowania sprowadza się jednak do tego, że pracownik nie ma samodzielności w określaniu bieżących zadań, ponieważ to należy do sfery pracodawcy organizującego proces pracy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2016 r., II PK 352/14, Legalis nr 1421837).
Ponadto Sąd Okręgowy podkreślił, że w niniejszej sprawie to na organie rentowym spoczywał ciężar dowodu, że strony umowy o pracę złożyły fikcyjne oświadczenia woli, a więc, że nie miały zamiaru wywołania żadnych skutków prawnych, gdyż pracownik nie podjął wykonywania pracy, a pracodawca świadczenia tego nie przyjmował. Z tych bowiem faktów organ rentowy wywodzi skutki prawne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2007 r., I UK 269/06, Legalis nr 96616).
Sąd pierwszej instancji w całości podzielił stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 24 lutego 2010 r., II UK 204/09, że o tym czy strony istotnie nawiązały stosunek pracy stanowiący tytuł ubezpieczeń społecznych nie decyduje samo formalne zawarcie umowy o pracę, wypłata wynagrodzenia, przystąpienie do ubezpieczenia i opłacenie składki, wystawienie świadectwa pracy, ale faktyczne i rzeczywiste realizowanie elementów charakterystycznych dla stosunku pracy, a wynikających z art. 22 § 1 k.p. Istotne więc jest, aby stosunek pracy zrealizował się przez wykonywanie zatrudnienia o cechach pracowniczych.
Sąd meriti miał także na uwadze, że w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 21 maja 2010 r., I UK 43/10 wskazano natomiast, iż umowa o pracę jest zawarta dla pozoru, a przez to nie stanowi tytułu do objęcia ubezpieczeniami społecznymi, jeżeli przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie jako pracownik nie będzie świadczyć pracy, a podmiot wskazany jako pracodawca nie będzie korzystać z jej pracy, czyli strony z góry zakładają, że nie będą realizowały swoich praw i obowiązków wypełniających treść stosunku pracy.
Z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie zdaniem sądu pierwszej instancji wynika, że ubezpieczona świadczyła pracę na rzecz płatnika składek od dnia 21 maja 2021 r., zgodnie z zawartą między stronami umową o pracę. Zawierając sporną umowę o pracę ubezpieczona była zdolna do pracy, co wprost wynika z orzeczenia lekarskiego, w którym lekarz medycyny pracy zaświadczył, że jest ona zdolna do pracy jako inspektor BHP specjalista do spraw kadr. W ocenie tego Sądu materiał dowody zgromadzony w sprawie nie pozostawia wątpliwości, że ubezpieczona od dnia 21 maja 2021 r. świadczyła pracę na rzecz płatnika składek, a organ rentowy nie wykazał żadnych dowodów przeciwnych. Nawet jeśli umowa o pracę została zawarta w momencie, gdy skarżąca wiedziała o ciąży, to zachowanie takie samo przez się nie jest sprzeczne z prawem i nie zmierza do jego obejścia, a umowa nie może być uznana za pozorną, jeśli pracownik świadczył pracę.
Sąd Okręgowy miał na uwadze, że świadkowie zeznający w sprawie: M. B. (1), L. M., A. M., H. M., T. B. zgodnie zeznali, że w spornym okresie ubezpieczona świadczyła pracę na rzecz płatnika składek. Świadek L. M., który współpracuje z T. B. na przełomie marca/kwietnia 2021 r. nawet pośredniczył w przekazaniu dokumentów pomiędzy stronami. Zresztą to on poinformował ubezpieczoną, że płatnik składek szuka osoby do pracy, a następnie skontaktował ich ze sobą. Świadek M. B. (1) potwierdził, że odwołująca dowiedziała się od sąsiada - L. M., że płatnik składek mógłby ją zatrudnić. A. M. i H. M., którzy są rodzicami ubezpieczonej przyznali, że córka pracowała zdalnie, miała biuro w domu. Sąd dał wiarę zeznaniom świadków: M. B. (1) i L. M. albowiem są to osoby obce dla ubezpieczonej, ale także dał wiarę zeznaniom świadków: A. M. i H. M., którzy są osobami bliskimi dla skarżącej, ale Sąd nie dopatrzył się żadnych okoliczności, które podważałaby wiarygodność zeznań tych osób. Organ rentowy również nie kwestionował wiarygodności ich zeznań.
Nadto, Sąd Okręgowy dał również wiarę zeznaniom ubezpieczonej i płatnika składek albowiem były one spójne i logiczne, i znajdowały potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie. Z logicznego punktu widzenia wiarygodne jest, że ubezpieczona wykonywała czynności pracownicze w trybie zdalnym, ponieważ strony się tak umówiły, a wykonywana przez nią praca nie wymagała codziennej obecności w biurze. Ponadto w związku z panującą epidemią covid oraz stanem ubezpieczonej (ciąża) i odległością pomiędzy jej miejscem zamieszkania, a siedzibą firmy, takie ustalenia są jak najbardziej uzasadnione.
Sąd pierwszej instancji podniósł, że ubezpieczona, co wynika z dokumentów zgromadzonych w sprawie, przed zatrudnieniem u płatnika składek nabyła doświadczenie zawodowe, jako dyrektor do spraw kadr i płac, dyrektor do spraw kadr, płac i administracji, specjalista do spraw płac i rozliczeń PEFRON. Posiada więc wiedzę na temat prowadzenia spraw biurowych firm i tę wiedzę wykorzystywała do pracy w firmie płatnika składek. Pomimo, że po odejściu ubezpieczonej na długotrwałe zwolnienie lekarskie płatnik składek nie zatrudnił nikogo na jej miejsce, to dzięki niej zaczął zatrudniać pracowników sezonowych, gdyż świadcząc jeszcze pracę na jego rzecz przygotowała wcześniej niezbędne dokumenty. T. B. podczas zeznań przyznał, że ubezpieczona nadal pomaga mu w pracy i jest zatrudniona ma ½ etatu, jednak jej zakres czynności został zmniejszony i obecnie zajmuje się sprawami kadrowymi i rozliczeniami z ZUS, co świadczy o konieczności stworzenia etatu dla pracownika do spraw kadr i płac. Nielogiczne z racjonalnego punktu widzenia byłoby stworzenie takiego etatu tylko dla ubezpieczonej i ponoszenie z tego tytułu wydatków - gdyby taki etat faktycznie nie był niezbędny.
Zdaniem sądu meriti okoliczność, że skarżąca pracowała w domu – w trybie pracy zdalnej, nie jest niczym nadzwyczajnym w czasie obowiązywania stanu epidemii spowodowanej koronawirusem. Pracę w takiej formie wykonywało wówczas wielu pracowników administracyjno-biurowych, w tym nawet pracownicy sektora publicznego.
Sąd miał na uwadze, że świadkowie zeznający w sprawie potwierdzili, iż w spornym okresie widzieli jak odwołująca pracuje przy komputerze. Wiedzieli, że pracowała w kadrach i płacach. Świadek L. M. pośredniczył w przekazaniu dokumentów. Ubezpieczona była w stałym kontakcie z T. B., jeździła w razie potrzeby do S., ale również on przyjeżdżał do niej. Kontrolował jej pracę, wydawał polecenia. Odwołująca świadczyła pracę, za którą otrzymywała wynagrodzenie. Te wszystkie okoliczności świadczą o braku pozorności zawartej w dniu 21 maja 2021 r. umowy o pracę.
Następnie sąd meriti podkreślił, że na mocy art. 83 ust. 1 ustawy systemowej, ZUS wydaje decyzje w zakresie indywidualnych spraw dotyczących m.in. zgłaszania do ubezpieczeń społecznych i przebiegu ubezpieczeń, a zatem ma prawo do kwestionowania podstaw ubezpieczenia w tym umów o pracę, jako że rodzą one skutki w dziedzinie ubezpieczeń społecznych. Jednak w takiej sytuacji to na organie rentowym spoczywa obowiązek udowodnienia pozorności umowy lub jej sprzeczności z zasadami współżycia społecznego, w myśl art. 6 k.c. Stanowisko takie zajął także Sąd Najwyższy np. w wyroku z dnia 15 lutego 2007 r., I UK 269/06 (OSNP 2008/5-6/78), w którym stwierdził, iż na organie rentowym, który przyjął zgłoszenie do ubezpieczenia pracowniczego i nie kwestionował tytułu tego zgłoszenia oraz przyjmował składki, spoczywa ciężar dowodu, że strony umowy o pracę złożyły fikcyjne oświadczenia woli.
Sąd Okręgowy odmiennie więc od organu rentowego uznał, że w niniejszej sprawie materiał dowodowy potwierdza faktyczne świadczenie pracy przez odwołującą, co znacznie osłabia okoliczności podnoszone przez organ rentowy, a mające potwierdzić pozorność stosunku pracy. Jak już bowiem wyżej wskazano, sam fakt zawarcia umowy o pracę przez kobietę w ciąży w celu uzyskania nawet w niedalekiej przyszłości świadczeń z ubezpieczenia społecznego, nie świadczy samo przez się o zamiarze obejścia prawa ani o naruszeniu zasad współżycia społecznego. Fakt pozostawania w ciąży w kontekście pozorności umowy o pracę może mieć znaczenie jedynie wtedy, gdyby ciąża w momencie zawarcia umowy o pracę w sposób oczywisty wykluczała możliwość świadczenia pracy przez pracownicę. Tak jednak w niniejszej sprawie nie było, zaś organ rentowy nie przedstawił na tę okoliczność żadnych dowodów przeciwnych. Ten argument ZUS nie mógł więc się ostać.
W opinii sądu pierwszej instancji organ rentowy nietrafnie pomniejszył wartość dowodową zgromadzonych w sprawie dokumentów, albowiem w powiązaniu z zeznaniami świadków, ubezpieczonej i płatnika składek, jednoznacznie świadczą one o wykonywaniu przez skarżącą pracy w spornym okresie na rzecz firmy (...). Świadkowie co prawda nie przebywali z ubezpieczoną stale w godzinach jej pracy i nie obserwowali co i w jakich godzinach wykonywała skarżąca na rzecz płatnika składek, niemniej jednak na podstawie tych zeznań można było stwierdzić, że skarżąca aktywnie i faktycznie działania na rzecz płatnika składek. Taki właśnie wniosek należało wyprowadzić z zeznań świadków oceniając go nie samodzielnie, ale przez pryzmat całokształtu dowodów zgromadzonych w sprawie.
Sąd Okręgowy podkreślił, że charakter pracy, zakres czynności i miejsce pracy było uzgodnione między stronami. Skarżąca podjęła się zatrudnienia u płatnika składek m.in. właśnie dlatego, że mogła pracować zdalnie, co nie jest sprzeczne z przepisami Kodeksu pracy.
Nadto sąd meriti nie dopatrzył się żadnych okoliczności, które podważałby istnienie podporządkowania pracowniczego w rozumieniu art. 22 k.p. W ocenie tego Sądu z zeznań ubezpieczonej i płatnika składek oraz dokumentów zgromadzonych w sprawie wynika, że strony umowy o pracę zgodnie ustaliły zakres zadań ubezpieczonej, a płatnik składek wydawał jej wiążące polecenia. Natomiast z materiału dowodowego jednoznacznego wynika występowanie podporządkowania pracowniczego. Płatnik składek zatrudnił skarżącą, gdyż jak zeznał szukał osoby z odpowiednimi kwalifikacjami, która zajmie się czynnościami związanymi z zatrudnianiem pracowników. Podał, że chciał poznać procedury by zatrudniać pracowników sezonowych i przy udziale ubezpieczonej ten cel został osiągnięty. Ubezpieczona zajęła się dokumentacją, a on zaczął zajmować się prowadzeniem firmy, co doprowadziło do podwojenia jej zysków. Przyznał, że odwołująca pracowała zadaniowo, gdyż ważny był dla niego efekt pracy i wszystko miał zrobione na czas. W razie potrzeby ubezpieczona przyjeżdżała do siedziby firmy, ale również płatnik składek przyjeżdżał do niej, kontrolował jej pracę. Brak jest jakichkolwiek dowodów, że ubezpieczona w sposób całkowicie dowolny, a więc poza kontrolą i nadzorem pracodawcy, wykonywała swoją pracę. Płatnik składek jako pracodawca wydawał skarżącej polecenia. Zdaniem sądu meriti, organ rentowy nie wykazał, aby relacje łączące ubezpieczoną i płatnika składek nie przybrały formy podporządkowania. T. B. wykazał rzeczywistą potrzebę zatrudnienia ubezpieczonej, które przyczyniło się do rozwoju firmy i zatrudnił on najpierw T. J. na stanowisko montera instalacji sanitarnych, a następnie zaczął zatrudniać pracowników sezonowo. Nie wydaje się właściwym, aby organ rentowy czy sąd dokonywali oceny działań pracodawcy z punktu widzenia racjonalności i zgodności z zasadami prawidłowego zarządzania przedsiębiorstwem. Jak wskazywał już wielokrotnie Sąd Najwyższy, np. w uzasadnieniu wyroku z dnia 12 stycznia 2012 r., II PK 83/1 (LEX nr 1230257), podejmowane przez pracodawcę zmiany organizacyjne i ekonomiczne stanowią autonomiczną decyzję tego podmiotu. Należy też uwzględnić, że z istoty stosunku pracy wynika, iż służy on realizacji zadań i celów ustalonych przez pracodawcę. To pracodawca decyduje, jaką działalność prowadzi on ponosi jej ryzyko. Ma on więc w granicach prawa swobodę w wyborze rodzaju tej działalności i sposobu jej realizacji. W tym aspekcie interesy pracownika i możliwość ingerencji sądów pracy nie mogą w decydującym zakresie ograniczać tej swobody, a przez to ograniczona jest możliwość kontroli pracodawcy, zwłaszcza przez narzucanie mu określonego sposobu prowadzenia działalności - np. określonej struktury organizacyjnej, doboru kadr, sposobu zastępowania pracowników nieobecnych w pracy itp. (por. np. tezę IX uchwały Pełnego Składu Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 1985 r., OSNC 1985/164/11).
Niemniej jednak rozstrzygając o przedmiocie sporu, Sąd Okręgowy brał też pod uwagę to, że postępowanie strony decydującej się na zatrudnienie pracownika nie musi być najbardziej celowe, czy właściwe z punktu widzenia osoby oceniającej ten fakt. Wystarczy, że motywy wskazane przez pracodawcę są na tyle z jego punktu widzenia zrozumiałe i przekonujące, iż można uznać je za prawdziwe, bez względu na to jak ocenimy trafność działań pracodawcy z punktu widzenia skutecznego i właściwego prowadzenia danej działalności gospodarczej. Kwestionowanie decyzji pracodawcy o zatrudnieniu danego pracownika nie może się opierać na twierdzeniu organu rentowego, że należało podjąć inną, bardziej racjonalną ekonomicznie, czy bardziej trafną (z punktu widzenia ZUS) decyzję, bowiem oznaczałoby to wkraczanie w suwerenne prawa danego przedsiębiorcy, dotyczące kierowania tym przedsiębiorstwem.
W tym miejscu sąd meriti podkreślił, że organ rentowy, który zakwestionował ważność umowy o pracę jako tytuł ubezpieczenia, powinien w sposób nie budzący wątpliwości udowodnić pozorność kwestionowanej umowy o pracę. Tymczasem powyższe okoliczności i argumenty potwierdzają jedynie ważność i skuteczność umowy o pracę.
Jednocześnie sąd pierwszej instancji uznał, że być może pewne elementy stanu faktycznego przemawiające na korzyść tezy organu rentowego np. pozostawanie na zwolnieniu lekarskim przed zatrudnieniem przez płatnika składek i krótki okres między podjęciem pracy, a rozpoczęciem korzystania ze zwolnienia lekarskiego. Niemniej jednak taki splot wydarzeń i związane z tym podejrzenia organu rentowego, nie mogą być podstawą podważającą ważność i skuteczność umowy.
Zatem sąd pierwszej instancji uznał, że ustalony w rozpoznawanej sprawie stan faktyczny świadczy o spełnieniu warunku zatrudnienia pracowniczego stanowiącego tytułu do ubezpieczenia. Do objęcia pracowniczym ubezpieczeniem społecznym nie mogłoby dojść tylko wówczas, gdyby zgłoszenie do tego ubezpieczenia dotyczyło osoby, która w rzeczywistości pracy nie świadczyła, a więc nie wykonywała zatrudnienia w ogóle albo wykonywała je na podstawie innej umowy niż umowa o pracę. W prawie ubezpieczeń społecznych nie decyduje ważność umowy o pracę związana z zamiarem dyktującym potrzebę jej zawarcia, lecz to, czy zawierające ją strony miały zamiar wzajemnego zobowiązania się - pracownik do świadczenia pracy, a pracodawca do dania mu pracy i wynagrodzenia za nią - oraz czy umowa była w rzeczywistości realizowana. W sytuacji, gdy doszło do zawarcia umowy o pracę, jak też do jej realizacji poprzez świadczenie umówionej pracy i przyjmowanie jej przez pracodawcę, jak to miało miejsce w przedmiotowej sprawie, nie może być mowy o działaniu w celu obejścia prawa.
Zdaniem Sądu Okręgowego, organ rentowy w żaden sposób nie udowodnił,
iż zakwestionowana przez niego umowa o pracę miała charakter pozorny, czy zawarta była w celu obejścia prawa lub była sprzeczna z zasadami współżycia społecznego. Pełnomocnik reprezentujący Zakład Ubezpieczeń Społecznych nie zgłosił, w toku procesu wniosków dowodowych pozwalających na podzielenie czynionych przez niego zarzutów. Sąd ocenił zatem zasadność decyzji w oparciu o materiał dowodowy przedstawiony przez wnioskodawczynię, który nie tylko potwierdził fakt wykonywania pracy na rzecz płatnika, ale wykluczył pozorny charakter zatrudnienia. Jak już wskazano jednym z koniecznych elementów uznania umowy za pozorną jest bowiem porozumienie stron w tym zakresie – wiedza o jej fikcyjnym charakterze. Materiał dowodowy zgromadzony w sprawie wskazuje, iż wnioskodawczyni faktycznie świadczyła pracę i otrzymywała stosowne wynagrodzenie, a zatem niewątpliwie brak jest podstaw do uznania pozorności zatrudnienia.
Sąd podkreślił, że zbadał rzeczywistą wolę stron w odniesieniu do istotnych elementów stosunku pracy i w wyniku oceny materiału dowodowego ustalił, iż ubezpieczona świadczyła pracę zgodnie ze spisaną umową o pracę. Analiza stanu faktycznego prowadzi do wniosku, że w świetle zasad doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania, umowa o pracę została zawarta w celu faktycznej realizacji wynikającego z treści stosunku pracy, nie zaś jedynie – jak wskazywał organ rentowy – dla uzyskania przez ubezpieczoną świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Tym samym zostały spełnione ustawowe przesłanki objęcia skarżącej obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym, wynikającym art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 11 ust. 1 i 12 ust. 1 ustawy systemowej.
Ponadto sąd meriti miał na uwadze, że w niniejszej sprawie istotnego znaczenia nabierają reguły rozkładu ciężaru dowodu, wynikające z wyrażonej w art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. zasadą kontradyktoryjności, zgodnie z którą ciężar dowodu spoczywa na stronach postępowania cywilnego. Przy rozpoznawaniu sprawy na podstawie przepisów k.p.c. obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa na stronach postępowania (art. 3 k.p.c.), a ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie (art. 227 k.p.c.) spoczywa na stronie, która z faktów tych wywodzi skutki prawne. Organ rentowy w trakcie niniejszego procesu, wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi, nie wykazał, że strony zawarły umowę o pracę dla pozoru (art. 83 k.c.), bądź w celu obejścia prawa (art. 58 K.c.). W tak więc ustalonym stanie faktycznym, zarzuty ZUS sąd meriti uznał za bezzasadne i nieudowodnione.
Natomiast odwołująca wykazała inicjatywę dowodową, która pozwoliła na ustalenie, że sporna decyzja okazała się błędna.
Dokumenty zgromadzone w sprawie nie budziły wątpliwości sądu pierwszej instancji, wobec czego zostały uznane za wiarygodne w całości. Ich treść korespondowała z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym, a organ rentowy nie zdołał podważyć wiarygodności tych dokumentów.
Z kolei na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 5 k.p.c. Sąd pominął wnioski dowodowe o przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłych zgłoszone w odwołaniu, oceniając je jako zmierzające jedynie do przedłużenia postępowania, na co ubezpieczona w trybie art. 162 k.p.c. złożyła zastrzeżenia.
Wobec powyższego Sąd Okręgowy, na podstawie art. 477 ( 14) § 2 k.p.c. zmienił zaskarżoną decyzję i ustalił, że M. M. podlegała od dnia 21 maja 2021 r. ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu z tytułu zatrudnienia u płatnika składek: (...)z siedzibą w S..
O kosztach postępowania Sąd Okręgowy rozstrzygnął zgodnie z wyrażoną w art. 98 § k.p.c., zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy, uznając organ rentowy za stronę przegrywającą spór. Z tego powodu Sąd zasądził od organu rentowego na rzecz ubezpieczonej 180 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Na tę kwotę złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika ubezpieczonego, ustalone w oparciu o § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2018 r., poz. 265).
Z powyższym wyrokiem Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim w całości nie zgodził się Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który w wywiedzionej apelacji wniósł o:
- jego zmianę i oddalenie odwołania,
ewentualnie
- uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania,
- zasądzenie kosztów procesu za pierwszą i drugą instancję według norm przepisanych;
zarzucając mu:
1) naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 6 ust. 1 pkt 1 w zw. z art. 11 ust. 1, art. 12 ust. 1 i art. 13 pkt 1 ustawy systemowej poprzez dokonanie błędnej wykładni polegającej na uznaniu, iż M. M. jest pracownikiem płatnika T. B. i w związku z tym podlega ubezpieczeniom społecznym od 21 maja 2021 r., podczas gdy prawidłowa interpretacja prowadzi do wniosku przeciwnego;
2) błąd w ustaleniach faktycznych przyjęty za podstawę rozstrzygnięcia polegający na przyjęciu, iż zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwalał na ustalenie istnienia stosunku pracy pomiędzy stronami i w związku z tym M. M. podlegała z tego tytułu obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu.
W uzasadnieniu skarżący między innymi podniósł, że postępowanie sądowe nie wykazało, że M. M. wykonywała pracę na rzecz T. B..
Apelujący zwrócił uwagę, że w wydanym wyroku Sąd Okręgowy w żaden sposób nie odniósł się do faktu, iż M. M. wykonywała czynności na rzecz T. B. przed rzekomym zatrudnieniem oraz będąc na zwolnieniach lekarskich a także że ubezpieczona zatrudniła się nie tylko w wysoko zaawansowanej ciąży, ale również w okresie pandemii.
Apelujący zarzucił, że z treści uzasadnienia, a konkretnie z zeznań T. B. wynika, iż M. M. przygotowywała dokumenty do zatrudnienia pracowników sezonowych, tymczasem z konta płatnika składek wynika, ze T. B., poza M. M. i T. J. nigdy nie zgłosił do ubezpieczeń innych pracowników lub zleceniobiorców. Przy czym, organ podkreślił, że bez względu na to, czy pracownicy świadczą pracę sezonowo, czy też na stałe, zatrudniający te osoby pracodawca ma bezwzględny obowiązek zgłoszenia ich do ubezpieczeń.
Następnie skarżący zaznaczył, że zeznania T. B. złożone przed Sądem Okręgowym nie korespondują ze składanymi przez niego w ZUS dokumentami. Zaznając bowiem przez Sądem T. B. oświadczył, że po powrocie z zasiłki macierzyńskiego M. M. pracuje w wymiarze 1/2 etatu. Tymczasem w dokumentach rozliczeniowych składanych w ZUS, T. B. wykazuje, że M. M. pracuje w pełnym wymiarze czasu pracy i uzyskuje minimalne wynagrodzenia za pracę. Powyższe wskazuje, że nie można wykluczyć, że strony jedynie podtrzymują fikcję zatrudnienia, bowiem M. M. po zakończeniu pobierania zasiłku macierzyńskiego, a więc od 30 sierpnia 2022 r., jak wynika z dokumentów rozliczeniowych, powróciła do pracy u Pana T. B. w pełnym wymiarze czasu pracy. Ponadto z treści złożonych do ZUS dokumentów wynika, że od 1 września 2022 r. podjęła ona również zatrudnienie u innego pracodawcy - (...) spółka z organiczną odpowiedzialnością i to także w pełnym wymiarze czasu pracy. Powyższe oznacza, że M. M., będąc matką małego dziecka, podjęła dodatkowe zatrudnienie i obecnie świadczy pracę przez średnio 16 godzin dziennie, u pracodawców znajdujących się w dwóch różnych miejscowościach.
Dalej organ rentowy podniósł, że z treści uzasadnienia wyroku wynika, iż świadkowie zeznający z sprawie: M. B. (1), L. M., A. M., T. B. zgodnie zeznali, że w spornym okresie ubezpieczona świadczyła pracę na rzecz płatnika składek. W wyroku zaś, Sąd Okręgowy uznał, że dowodem wykonywania przez ubezpieczoną pracy na podstawie umowy o pracę zawartej z Panem T. B. są zeznania sąsiada ubezpieczonej L. M., który oświadczył, że współpracuje z T. B. i na przełomie marca/kwietnia 2021 r. pośredniczył w przekazaniu dokumentów pomiędzy stronami. Zauważyć jednak należy, że M. M. została zatrudniona przez T. B. od 21 maja 2021 r., a więc na miesiąc przed rzekomym przekazywaniem za pośrednictwem świadka dokumentów. Tym samym okoliczność ta w żaden sposób nie jest dowodem wykonywania przez ubezpieczoną pracy, na podstawie umowy zawartej z T. B.. Trudno również uznać, jako dowód pracy zeznania partnera M. M., który oświadczył jedynie, że ubezpieczona dowiedziała się od sąsiada - L. M. o możliwości zatrudnienia u T. B..
Apelujący zwrócił uwagę, że w toku postępowania przed Sądem rodzice ubezpieczonej A. M. i H. M., zeznali, iż córka pracowała zdalnie, i miała biuro w domu. Niemniej jednak z akt sprawy nie wynika, aby pracodawca, czyli T. B., w jakikolwiek sposób wyposażył M. M. w niezbędny do pracy sprzęt np. komputer, telefon czy samochód służbowy. Akta sprawy nie wykazał również, aby T. B. zwracał ubezpieczonej koszty podróży służbowych, jeżeli korzystała z własnego samochodu, a jak wykazano wcześniej miejsce zamieszkania M. M. i siedzibę pracodawcy, do której miała przyjeżdżać dzieli bardzo duża odległość. Skarżący uznał, że nie można też pominąć, iż to na pracodawcy ciąży bezwzględny obowiązek wyposażenia pracownika w sprzęt niezbędny do wykonywania pracy. Oczywiście przepisy prawa pracy dopuszczają możliwość wykorzystywania przez pracownika własnego sprzętu, czy samochodu w celu wykonywania pracy, ale pracodawca musi wówczas zwrócić pracownikowi koszty. W ocenie apelującego niewątpliwie z dużą ostrożnością należy podchodzić do zeznań partnera, i rodziców M. M. oraz T. B., bowiem są to osoby siłą rzeczy zainteresowane uzyskaniem korzystnego dla stron rozstrzygnięcia. Dodatkowo nie sposób pominąć, że zeznania T. B. nie korespondują ze składaną przez niego dokumentacją, a z treści wyroku nie wynika, aby na poparcie swoich twierdzeń strony dostarczyły jakiekolwiek materialne dowody.
Skarżący wskazał, że z zapisów widniejących w CEIDG wynika, iż T. B. od 15 lutego 1998 r. prowadzi pozarolniczą działalność gospodarczą, w zakresie robót budowlanych, a M. M. jest pierwszym zatrudnionym przez płatnika składek pracownikiem. Została ona zgłoszona przez T. B. do ubezpieczeń społecznych od 21 maja 2021 r. z tytułu wykonywania umowy o pracę. Następnie ubezpieczona wystąpiła z wnioskiem o zasiłek macierzyński za okres od 31 sierpnia 2021 r. do 29 sierpnia 2022 r., co oznacza, że do zatrudnienia doszło, kiedy ubezpieczona była już w zaawansowanej ciąży. Z akt organu wynika, że M. M. w okresie od 4 stycznia do 20 maja 2021 r. tj. do dnia poprzedzającego zatrudnienie u płatnika przebywała na zwolnieniu lekarskim związanym z ciążą, po ustaniu zatrudnienia u poprzedniego pracodawcy. Tym samym ubezpieczona niewątpliwe wiedziała, że w krótkim okresie od zgłoszenia do ubezpieczeń przez T. B. rozpocznie długotrwały okres korzystania ze świadczeń finansowanych z ubezpieczeń społecznych. Z umowy o pracę wynika, że została zatrudniona na czas określony od 21 maja 2021 r. do 20 lutego 2024 r. Ubezpieczona została zatrudniona w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku specjalisty ds. kadr i płac - inspektora ds. BHP. Wysokość wynagrodzenia strony ustaliły na kwotę 2.800,00 zł brutto miesięcznie. Ze złożonych w toku postępowania przed organem oświadczeń ubezpieczonej wynika, że zgodnie z ustaleniami pracę świadczyła zdalnie z domu, a gdy była potrzeba jeździła również do S.. Mając na uwadze, że miejsce zamieszkania ubezpieczonej oraz siedzibę płatnika dzieli odległość ok. 100 km, wątpliwości organu wzbudził fakt, że ubezpieczona będąc w wysokiej ciąży, na trzy miesiące przed porodem, zdecydowała się podjąć zatrudnienie w sytuacji gdy konieczne było pokonywanie znacznych odległości.
Nadto organ podniósł, że z przedłożonego przez strony pisemnego zakresu obowiązków M. M. wynika, iż do obowiązków ubezpieczonej należało: sporządzanie umów, aneksów, zaświadczeń, prowadzenie akt osobowych, naliczanie wynagrodzeń, sporządzanie list płac, przygotowywanie i rozliczanie umów cywilnoprawnych, prowadzenie ewidencji czasu pracy, urlopów, zwolnień lekarskich, sporządzanie deklaracji rozliczeniowych oraz zgłoszeniowych do ZUS, US, GUS, PFRON, organizowanie szkoleń z zakresu BHP, wystawianie faktur, rozliczanie należności, wsparcie biurowo-administracyjne dot. archiwizacji oraz przygotowywania korespondencji firmowej, kierowanie zapytań ofertowych do podwykonawców lub dostawców, analiza dokumentacji projektowej pod względem kompletności, realizacja zadań w zakresie obsługi administracyjnej i logistycznej, komunikacja z dostawcami - raportowanie terminowości dostaw, kompleksowe przygotowywanie dokumentacji pod oferty przetargowe, zamawianie materiałów i usług budowlanych w porozumieniu z kierownikiem budowy wraz z negocjacjami cenowymi. Płatnik T. B. wskazał, że z uwagi na planowany znaczny rozwój firmy niezbędna stała się osoba, która posiada odpowiednie kwalifikacje i doświadczenie w zakresie kadr i płac, a także zarządzania bezpieczeństwem i higieną pracy.
Z analizy sprawy wynika, że M. M. jest pierwszym zatrudnionym przez płatnika składek pracownikiem. Aktualnie, poza ubezpieczoną, T. B. zatrudnia jednego pracownika, na stanowisku montera instalacji sanitarnych, który został zatrudniony od 1 września 2021 r., zatem kiedy ubezpieczona przebywała już na zasiłku macierzyńskim. W okresie rzekomego świadczenia pracy przez M. M. nie zatrudniono żadnego pracownika, wobec czego brak podstaw do uznania, że ubezpieczona prowadziła akta osobowe, naliczała wynagrodzenia, sporządzała listy płac czy też prowadziła ewidencje czasu pracy bądź urlopu. Płatnik składek nie wskazał także, gdzie, kiedy i kogo M. M. miałaby przeszkolić w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy.
Wobec tak skonstruowanego zakresu obowiązków, który niewątpliwie wiązał się z generowaniem szeregu dokumentów, organ zwrócił uwagę na fakt, że płatnik w toku postępowania administracyjnego nie przedłożył żadnych dowodów potwierdzających wykonywanie przez ubezpieczoną czynności wynikających z zawartej umowy o pracę. Ponadto dokumentacja pracownicza, którą ubezpieczona prowadziła dotyczyła tylko jej osoby, a więc tylko dla siebie naliczała wynagrodzenia, sporządzała listy płac, czy też ewidencję czasu pracy. Ponadto M. M. w złożonych wyjaśnieniach jako osobę mogącą potwierdzić wykonywanie przez siebie pracy wskazała członków rodziny, natomiast T. B. swoja żonę - M. B. (2). Zatem uwagę organu zwrócił fakt, że pomimo, iż zakres obowiązków ubezpieczonej obejmował chociażby komunikację z klientami czy kierownikiem budowy, strony, poza członkami swoich rodzin, czyli osobami niewątpliwie zainteresowanymi pozytywnym rozstrzygnięciem sprawy, nie wskazały żadnego świadka.
Apelujący podkreślił także, że T. B., pomimo wielomiesięcznej absencji ubezpieczonej oraz świadomości, że będzie ona miała charakter długotrwały, nie zatrudnił osoby na zastępstwo. Na pytanie kto obecnie wykonuje obowiązki M. M. płatnik składek oświadczył, że obowiązki stara się wykonywać osobiście lub z pomocą małżonki, która nigdy nie została zgłoszona do ubezpieczeń jako osoba współpracująca z mężem przy prowadzeniu pozarolniczej działalności gospodarczej. Powyższe poddaje w wątpliwość konieczność utworzenia stanowiska specjalisty ds. kadr i płac - inspektora ds. BHP.
Skarżący wskazał, że po wydaniu decyzji, wraz z odwołaniem M. M., jako dowody świadczenia przez siebie pracy dostarczyła akta osobowe dotyczące swojego zatrudnienia u T. B., które jako kadrowa miała utworzyć. Ich analiza wykazała, że ubezpieczona sama wystawiła sobie skierowanie na badanie lekarskie w dniu 20 maja 2021 r., zatem kiedy nie była jeszcze pracownikiem T. B. i dodatkowo przebywała w tym dniu na zwolnieniu lekarskim po ustaniu zatrudnienia u poprzedniego pracodawcy. Przedłożono także akta osobowe T. J., który został zatrudniony u T. B. od 1 września 2021 r. Skierowanie na badanie lekarskie T. B. zostało przez ubezpieczoną wystawione 25 sierpnia 2021 r., umowa o pracę, podobnie jak szkolenie w zakresie BHP, datowana są na 1 września 2021 r., oświadczenia - jak chociażby o przekazywaniu wynagrodzenia na rachunek bankowy - datowane są na dzień 31 sierpnia 2021 r. Organ zwrócił uwagę na to, że ubezpieczona, zgodnie z listami obecności od 23 sierpnia 2021 r. do 30 sierpnia 2021 r. przebywała na urlopie wypoczynkowym, natomiast w dniu (...) urodziła dziecko i od tego dnia przebywa na zasiłku macierzyńskim. Zatem niemal wszystkie dokumenty dotyczące zatrudnienia T. J. zostały wytworzone przez ubezpieczoną w czasie, gdy zgodnie z dokumentacją, nie powinna przebywać w pracy. Wraz z odwołaniem przedłożono także wydruki korespondencji mailowej prowadzonej między stronami. Po dokonaniu ich analizy organ uznał, że M. M. przesyłała do płatnika składek m.in. listy płac, wnioski urlopowe czy też informacje w jakiej wysokości należy opłacić składki na ZUS. Nie sposób pominąć, że w całym okresie rzekomego świadczenia przez ubezpieczoną pracy M. M. była jedynym pracownikiem i wnioski urlopowe czy listy płac sporządzała sama za siebie. Wskazać należy ponadto, że T. J. został zatrudniony dopiero od 1 września 2021 r. Przedłożona dokumentacja mailowa wskazuje, że jego skierowanie na badanie lekarskie ubezpieczona przesłała mailem 26 sierpnia 2021 r., zatem w dniu, w którym przebywała na urlopie wypoczynkowym, umowa o pracę T. J. została przesłana do płatnika 31 sierpnia 2021 r. - zatem w dniu porodu. W dniach 10 i 13 września 2021 r. M. M. przesłała do płatnika składek dokumenty dotyczące swojego zasiłku macierzyńskiego. Z ustaleń organu wynika, że ubezpieczona dokumenty dotyczące ww. zasiłku (m. in. formularz Z-3) przesłała sama do ZUS za pośrednictwem swojego profilu na PUE ZUS, zatem trudno doszukać się uzasadnienia w przesłaniu ich mailem do płatnika składek. Wskazać należy również, że jak ustalono ubezpieczona pracę świadczyła zdalnie z miejsca zamieszkania dlatego zauważyć należy, że działanie polegające na wypełnianiu przez M. M. dokumentów kadrowych długopisem, w sytuacji kiedy ubezpieczona wszystkie dokumenty skanuje i przesyła mailem do płatnika składek wydaje się być pozbawione logiki.
Jako dowody pracy przedłożono także korespondencję mailową i listowną prowadzoną przez ubezpieczoną z PFRON oraz udzielone (...) przez płatnika składek pełnomocnictwo. Apelujący podniósł, że ubezpieczona jest osobą niepełnosprawną dlatego powyższe nie stanowi dowodu na wykonywanie przez ubezpieczoną pracy, a stanowiło wyłącznie działanie, które pozwoliło stronom uzyskać dodatkowe korzyści, bowiem wynagrodzenie ubezpieczonej zostało dofinansowane przez PFRON, strony bowiem uzyskały z PFRON łącznie 2.987,00 zł.
Biorąc powyższe pod uwagę organ uznał, że przedłożone wraz z odwołaniem dokumenty nie stanowiły podstawy do uchylenia lub zmiany decyzji, miały jedynie uprawdopodobnić wykonywanie przez ubezpieczoną pracy. Przesłanie kilku czy kilkunastu maili na przestrzenie trzech miesięcy zatrudnienia nie może być traktowane jako świadczenie pracy w rygorze pracowniczym, ponadto niemal wszystkie dokumenty ubezpieczona sporządza sama za siebie, część z nich jeszcze przed zatrudnienie, jednocześnie podczas przebywania na zwolnieniu lekarskim. Wysyłanie maili w czasie urlopu czy też w dniu porodu budzi daleko idące wątpliwości. Płatnik składek poza zatrudnieniem T. J. nie zatrudnił żadnego pracownika, pomimo, iż oświadczył, że zatrudnienie M. M. na stanowisku specjalisty ds. kadr i płac - inspektora ds. BHP wynikało z planowanego rozwoju firmy. Nie sposób pominąć, że sporządzanie dokumentacji kadrowej to zaledwie część bardzo szerokiego zakresu obowiązków ubezpieczonej. Strony, zarówno w toku postępowania jak i wraz z odwołaniem nie przedłożyły żadnych dowodów potwierdzających chociażby kierowanie zapytań ofertowych do podwykonawców lub dostawców, kompleksowe przygotowywanie dokumentacji pod oferty przetargowe czy też komunikację z dostawcami. Poza członkami rodzin i L. M., którego ubezpieczona określiła sąsiadem nie wskazano żadnych innych świadków.
Apelujący wskazał, że o nawiązaniu stosunku pracy nie decyduje samo podpisanie umowy o pracę, podpisywanie list obecności czy też dokonanie zgłoszenia do ubezpieczeń, ale rzeczywiste realizowanie elementów charakterystycznych dla stosunku pracy. Na poparcie tego stanowiska organ przytoczył wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 sierpnia 2010 r., I UK 74/10, w którym Sąd ten wskazał, iż podstawą ubezpieczenia społecznego jest rzeczywiste zatrudnienie, a nie sama umowa o pracę. Umowa o pracę nie jest czynnością kauzalną, gdyż w zatrudnieniu pracowniczym chodzi o wykonywanie pracy. Brak pracy podważa zasady nawiązania umowy o pracę. Formalna strona, nawet połączona ze zgłoszeniem do ubezpieczenia społecznego, nie stanowi podstawy takiego ubezpieczenia.
Przy tym, zgodnie z ugruntowanym w judykaturze stanowiskiem, strony zawierające umowę o pracę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiał się właściwości (naturze) tego stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Cel zawarcia umowy o pracę w postaci osiągnięcia świadczeń z ubezpieczenia społecznego nie jest sprzeczny z ustawą, ale nie może to oznaczać akceptacji dla nagannych i nieobojętnych społecznie zachowań oraz korzystania ze świadczeń z ubezpieczeń społecznych, przy zawarciu umowy na krótki okres przed zajściem zdarzenia rodzącego uprawnienie do świadczenia.
Bezsprzecznie dążenie do zagwarantowania sobie ochrony zapewnionej pracowniczym ubezpieczeniem społecznym nie może być z gruntu uznane za zmierzające do dokonania czynności sprzecznej z prawem albo mającej na celu obejście prawa, jednakże jest to działanie uzasadnione jedynie z osobistego, a nie społecznego punktu widzenia, gdyż obciąża bezzasadnie fundusz ubezpieczeń społecznych, z którego korzysta większość społeczeństwa. Niewątpliwie pracodawca ma prawo do swobodnego decydowania o tym czy chce zatrudnić i opłacać z własnych środków wynagrodzenie osobie którą zatrudnił, jednakże nie może się to odbywać kosztem innych członków systemu zabezpieczenia społecznego.
Natomiast w uchwale z dnia 27 kwietnia 2005 r., II UZP 2/05, Sąd Najwyższy wyjaśnił, iż umowa o pracę wywołuje skutki nie tylko bezpośrednie, dotyczące wprost wzajemnych relacji między pracownikiem i pracodawcą, lecz także dalsze, pośrednie, w tym w dziedzinie ubezpieczeń społecznych; kształtuje ona stosunek ubezpieczenia społecznego, określa wysokość składki, a w konsekwencji prowadzi do uzyskania odpowiednich świadczeń. Sąd Najwyższy wskazał, iż są to skutki bardzo doniosłe, zarówno z punktu widzenia interesu pracownika, jak i interesu publicznego. Należy zatem uznać, że ocena postanowień zawartej między stronami umowy, która w rzeczywistości nie była wykonywana winna być dokonywania także z punktu widzenia ubezpieczeń społecznych. W prawie ubezpieczeń społecznych istnieje bowiem znacznie mocniejsza niż w prawie pracy bariera działania prawa, oparta na wymagającym ochrony interesie publicznym i zasadzie solidarności ubezpieczonych. Tym samym wynagrodzenie stanowiące jednocześnie podstawę wymiaru składek uzyskiwane w sytuacji nie świadczenia pracy przekłada się na uzyskanie nienależnego świadczenia.
Reasumując, apelujący podniósł, że postępowanie dowodowe nie potwierdziło faktu, iż M. M. świadczyła pracę na rzecz płatnika T. B. wobec czego nie podlega ona obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od 21 maja 2021 r. B. wobec czego nie podlega ona obowiązkowym ubezpieczeniom
W odpowiedzi na apelację M. M., działając przez pełnomocnika, wniosła o jej oddalenie oraz zasądzenie zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty, a nadto o dopuszczenie i przeprowadzenie nowych dowodów z dokumentów, albowiem potrzeba ich powołania powstała po zapoznaniu się z twierdzeniami organu przedstawionymi w apelacji, tj.:
a) karty przebiegu ciąży ubezpieczonej (str. okładkowa) - fakt podlegający stwierdzeniu - przewidywany termin porodu ubezpieczonej;
b) imiennych raportów miesięcznych o należnych składkach i wypłaconych świadczeniach ubezpieczonej - fakt podlegający stwierdzeniu - data zatrudnienia ubezpieczonej przez płatnika w niepełnym wymiarze czasu pracy;
c) e-mail z dnia 16 stycznia 2023 r. wraz z załącznikami (rachunkami do umów zlecenia) oraz deklaracje PIT-11 (4 szt.) zleceniobiorców - fakt podlegający stwierdzeniu - przygotowanie przez M. M. dokumentów dla płatnika w trakcie zatrudnienia, powierzanie pracy przez płatnika zleceniobiorcom, wykonywanie przez M. M. obowiązków służbowych w trakcie zatrudnienia.
Ubezpieczona podkreśliła, że sąd pierwszej instancji przeprowadził w sprawie właściwe postępowanie dowodowe, a na jego podstawie sformułował prawidłowe wnioski, które przyczyniły się do wydania prawidłowego orzeczenia. Zdaniem ubezpieczonej sąd pierwszej instancji nie uchybił regułom swobodnej oceny dowodów i dokonał ustaleń faktycznych zgodnie z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Poczynił bowiem ustalenia, które pozostają w korelacji z ujawnionymi w przeprowadzonych dowodach okolicznościami.
Jednocześnie ubezpieczona podkreślił, że miała wolę wykonywania pracy, a pracodawca chciał, żeby ona tę pracę wykonywała. Zeznania świadków są spójne, logiczne i wiarygodne, a z zeznań tych wynika, że M. M. była zatrudniona i co najważniejsze - tę pracę wykonywała. Wszyscy przesłuchani w sprawie świadkowie poświadczyli fakt wykonywania pracy przez M. M.. Wszyscy świadkowie wskazali, na czym praca ubezpieczonej polegała.
Dalej ubezpieczona podniosła, że przedłożyła również rezultaty swojej pracy w postaci sporządzonych przez nią dokumentów, korespondencję e-mail, a Sąd Okręgowy dokonał oceny tych dowodów pod kątem ich wiarygodności. Sąd wskazał, na jakiej podstawie uznaje powyższe dowody z dokumentów za wiarygodne i uczynił je podstawą ustaleń faktycznych.
W ocenie ubezpieczonej niezrozumiałe są twierdzenia apelującego, że strony nie przedłożyły żadnych dowodów uzasadniających w sposób obiektywny fakt wykonywania pracy przez ubezpieczoną. W zawiadomieniu o wszczęciu postępowania administracyjnego z dnia 11 października 2021 r. otrzymanym z ZUS, strony spornej umowy zostały wezwane do złożenia pisemnych wyjaśnień, polegających na udzieleniu odpowiedzi na przesłane pytania. Organ nie wymagał przedłożenia żadnych dowodów poświadczających wykonywanie przez ubezpieczoną czynności wynikających z zawartej umowy o pracę. W przeciwieństwie do organu ubezpieczona przedłożyła obszerny materiał dowodowy - mimo, iż ciężar dowodu spoczywał właśnie na organie. Przy czym ubezpieczona zaznaczył, że słusznie zauważył sąd pierwszej instancji, iż organ nie wykazał żadnej inicjatywy dowodowej, żeby wykazać rzekomą pozorność umowy o pracę. Rola organu ograniczała się tylko i wyłącznie do wysuwania nieprawdziwych twierdzeń, bez wskazywania żadnych dowodów. Ponadto organ nie kwestionował ważności dokumentów przedłożonych przez ubezpieczoną czy też faktu, że zostały one przez nią utworzone.
Zdaniem ubezpieczonej, słusznie Sąd Okręgowy zauważył, że płatnik składek prowadząc działalność gospodarczą ma prawo sam decydować o kierunkach rozwoju, o zatrudnianiu pracowników oraz o strukturze zatrudnienia. Zdaniem ubezpieczonej całkowicie dowolne są twierdzenia organu, że zatrudnienie jej było niecelowe. Płatnika stać było na zatrudnienie M. M. z otrzymywanym wynagrodzeniem, a kondycja finansowa płatnika uległa znacznemu polepszeniu po zatrudnieniu M. M.. Ingerowanie w kompetencje decyzyjne pracodawcy stanowi nadużycie i nie powinno spotkać się z akceptacją. Natomiast twierdzenie przez organ, iż zatrudnienie ubezpieczonej, będącej osobą posiadającą orzeczenie o niepełnosprawności, pozwoliło stronom uzyskać dodatkowe korzyści z PFRON jest dyskryminujące. Według prawa nie można dyskryminować pracowników z powodu tzw. cech chronionych. Należy wręcz szanować pracodawców, którzy tworzą stanowiska pracy dla takich osób.
Ubezpieczona podkreśliła, że w niniejszej sprawie nie zaszły wynikające z art. 83 § 1 k.c. warunki pozorności. Ubezpieczona faktycznie świadczyła pracę, a pracodawca z tej pracy korzystał. Wynika to zarówno z osobowych, jak i nieosobowych źródeł dowodowych. Prawidłowa analiza materiału dowodowego doprowadziła Sąd Okręgowy do prawidłowych wniosków.
Jednocześnie ubezpieczona wskazała, że skoro organ rentowy przyjął składki, to ubezpieczona miała prawo żądać świadczeń z ubezpieczenia odpowiednio do odprowadzonych składek. Wynagrodzenie M. M. nie było wygórowane, było adekwatne do ilości i rodzaju wykonywanych obowiązków. Nadmienić również należy, iż Ubezpieczona świadcząc pracę, na tym samym stanowisku, dla poprzednich oraz dla obecnego pracodawcy zawsze osiągała i osiąga wynagrodzenie dwukrotnie wyższe. Ubezpieczona zwróciła uwagę, że zatrudnienie u płatnika nie było korzystniejsze w porównaniu z kontynuacją świadczenia chorobowego, co również w jej ocenie przemawia za faktycznym zatrudnieniem i wykonywaniem pracy.
Dalej ubezpieczona podniosła, że strony spornej umowy zeznały, że doszło do wyposażenia ubezpieczonej w sprzęt umożliwiający pracę zdalną. Podobnie zdaniem strony zarzut organu, że ubezpieczona w ostatnim dniu zwolnienia lekarskiego, poprzedzającym zatrudnienie, wypełniła swoimi danymi skierowanie na badania wstępne, otrzymane od pracodawcy jest bezzasadny. Dopuszczalne jest, aby skierowanie zostało wystawione jeszcze w trakcie przebywania przyszłego pracownika na zwolnieniu. Natomiast należy przestrzegać zasady, iż samo badanie powinno zostać przeprowadzone już po zakończeniu zwolnienia. W trakcie zwolnienia lekarskiego pracownik może podejmować czynności, które nie przeszkodzą w procesie dochodzenia do zdrowia. Nie istnieją żadne przepisy, które zabraniałyby zawierania umowy o pracę lub wypełniania dokumentów zatrudnieniowych w trakcie absencji.
Odnośnie zgłoszonych wniosków dowodowych ubezpieczona wskazała, że po urodzeniu dziecka i powrocie do pracy kontynuowała zatrudnienie w dwóch firmach w pełnym wymiarze czasu pracy, jednakże z uwagi na dużą ilość pracy musiała ograniczyć etat u płatnika, co nastąpiło od 1 stycznia 2023 r. Ubezpieczona zaznaczył, że podjęcie dodatkowego zatrudnienia w pełnym wymiarze czasu pracy, będąc matką małego dziecka, nie jest niemożliwe, zważając na fakt, iż praca u płatnika T. B. jest wykonywana zdalnie i od samego początku w systemie zadaniowym. W zadaniowym systemie czasu pracy pracownik nie ma narzuconego rozkładu czasu pracy. Powinien on jednak wykonać powierzone mu zadania, które są do zrealizowania w określonym przez pracodawcę czasie. Pracownik rozliczany jest zatem z wykonanych zadań, nie zaś z przepracowanych godzin. Według obowiązujących przepisów czas pracy pracownika niepełnosprawnego zatrudnionego w zadaniowym systemie czasu pracy nie może przekraczać 7 godzin na dobę i przeciętnie 35 godzin w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym. Zatem organ pomija pewne okoliczności i nieprawidłowo dokonuje oceny zeznań ubezpieczonej, aby podważyć jej wiarygodność.
Dalej ubezpieczona wskazała, że pracowała do końca ciąży. Jeszcze 31 sierpnia 2021 r. przed wyjazdem do szpitala wysyłała do pracodawcy dokumenty mailem, dotyczące zatrudnienia nowego pracownika (T. J.). Termin porodu był zaplanowany na dzień 3 września 2021 r. Ciąża to nie choroba, a pierwsze tygodnie ciąży ubezpieczona była na zwolnieniu w związku z COVID-19, a nie z powodu ciąży samej przez się. Ubezpieczona jeździła w ciąży do lekarza w S., nie było przeciwwskazań, aby kilka razy jeździła też do pracodawcy. Zdaniem ubezpieczonej absolutnie nielogiczne są twierdzenia organu, że miejsce pracy było oddalone od miejsca wykonywania pracy, a ubezpieczona w ciąży nie mogła jeździć tak daleko. W umowie zawartej z pracodawcą strony ustaliły, iż miejscem pracy jest J. oraz rejon, na którym działa firma (...).
Ponadto ubezpieczona zwróciła uwagę, że apelujący stwierdził, iż zeznania płatnika są niewiarygodne, gdyż zeznał on, że ubezpieczona pomogła mu przygotować dokumenty do powierzania pracy zleceniobiorcom, natomiast na koncie płatnika w ZUS brak jest odprowadzonych składek z tego tytułu. W związku z tym ubezpieczona złożyła e-mail z rachunkami do umów zlecenia i roczne rozliczenia PIT-11 zleceniobiorców na fakt tego, że takie umowy były zawierane. Z kolei, fakt nieodprowadzania składek wynika z tego, iż umowy o pracę sezonową były zawierane ze studentami (osobami poniżej 26 roku życia), od których nie ma obowiązku odprowadzania składek na ubezpieczenia społeczne.
Sąd Apelacyjny rozważył, co następuje:
Apelacja organu rentowego, okazała się uzasadniona.
Na wstępie trzeba wyjaśnić, że postępowanie apelacyjne ma merytoryczny charakter i jest kontynuacją postępowania rozpoczętego przed sądem pierwszej instancji, a de facto przed organem rentowym. Zgodnie z treścią art. 378 § 1 k.p.c., sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego Sąd Najwyższy stwierdził, iż sformułowanie „w granicach apelacji” wskazane w tym przepisie oznacza, iż sąd drugiej instancji, między innymi rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związany zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania, orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania (por. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55 i postanowienie tego Sądu z dnia 12 kwietnia 2023 r., III USK 94/22, LEX nr 3580195).
Dodatkowo należy wskazać, że dokonane przez sąd pierwszej instancji ustalenia faktyczne, sąd drugiej instancji może podzielić i uznać za własne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 października 1998 r., II CKN 923/97, OSNC 1999/3/60, czy wyrok tego Sądu z dnia 14 lutego 2013 r., II CSK 292/12, LEX nr 1318346). Może również zmienić ustalenia faktyczne, stanowiące podstawę wydania wyroku sądu pierwszej instancji, i to zarówno po przeprowadzeniu postępowania dowodowego, jak i bez przeprowadzenia tego postępowania uzasadniającego odmienne ustalenia, chyba że szczególne okoliczności wymagają ponowienia lub uzupełnienia tego postępowania (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 1999 r., III CZP 59/98, OSNC 1999/7-8/124 czy wyrok tego Sądu z dnia 7 lutego 2024 r., II CSKP 1891/22, LEX nr 3716791).
Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy, stwierdzić należy, że sąd pierwszej instancji zgromadził niezbędny materiał dowodowy, który jednak w bardzo zawężonym zakresie przyjął za podstawę rozstrzygnięcia. Analiza bowiem zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w świetle zasad określonych w art. 233 § 1 k.p.c. oraz zarzutów apelacji prowadzi do wniosku, że sąd pierwszej instancji zupełnie wybiórczo i dowolnie ocenił zgromadzone dowody, przyjął stan faktyczny nie odpowiadający rzeczywistości, wyprowadził chybione, sprzeczne z logiką i zasadami współżycia społecznego wnioski w zakresie stwierdzenia, iż M. M., jako pracownik płatnika składek T. B. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od dnia 21 maja 2021 r. Dlatego wyrok ten nie mógł zostać utrzymany.
Podkreślić należy, że w ocenie Sądu Apelacyjnego podpisanie umowy o pracę w czasie ciąży nie może być ocenione nagannie, podobnie jak chęć zapewnienia sobie środków utrzymania na wypadek ciąży i macierzyństwa. Jednak takiemu postępowaniu musi towarzyszyć faktyczne wykonywanie obowiązków pracowniczych, a nie jedynie spełnienie formalnych warunków zatrudnienia, któremu nie towarzyszy świadczenie pracy na rzecz pracodawcy pod jego kierownictwem.
Najpierw należy zaznaczyć, że Sąd Okręgowy błędnie przyjął i podkreślał, iż w niniejszej sprawie ciężar dowodu spoczywał na organie rentowym, który temu obowiązkowi nie sprostał.
W odpowiedzi na powyższe trzeba wskazać, że Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 9 lipca 2020 r., III UK 339/19 wyjaśnił, że w orzecznictwie za ugruntowany należy uznać pogląd, zgodnie z którym art. 6 k.c. wyznacza reguły przeprowadzania dowodów na gruncie materialnoprawnym i jako taki nie stanowi samodzielnej podstawy prawnej rozstrzygnięcia. Zasady przewidziane w tym przepisie dotyczą negatywnych konsekwencji związanych z nieudowodnieniem przez stronę faktów, z których wywodzi ona skutki prawne, natomiast poza jego dyspozycją pozostaje aspekt procesowy (por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 19 listopada 1997 r., OSNAP 1998/18/537; z dnia 12 stycznia 1999 r., I PKN 536/98, OSNAP 2000/5/176; z dnia 15 lutego 2007 r., OSNP 2008/5-6/78 i z dnia 24 sierpnia 2010 r., I UK 74/10, LexPolonica nr 2577749 oraz postanowienie z dnia 5 lutego 2013 r., II UK 277/12, Legalis nr 722379). Przepis art. 6 k.c. formułuje jedynie ogólną zasadę rozkładu ciężaru dowodu, natomiast jego istotą nie jest objęte, czy określona strona wywiązała się z tego obowiązku, a więc rzeczywiście udowodniła konkretne fakty (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 12 maja 2011 r., 228/2010, LexPolonica nr 3873560, LEX nr 896458; z dnia 9 sierpnia 2011 r., I BP 3/2011, OSNP 2012/19-20/240; z dnia 1 grudnia 2011 r., LEX nr 1131109 oraz postanowienie z dnia 15 lutego 2012 r., I PK 130/2011, LEX nr 1215258). Regulacja zawarta w art. 6 k.c. koresponduje wyłącznie z etapem, w którym odtwarza się fakty, jej wpływ na subsumcję ma charakter wtórny, zachodzi tylko wówczas, gdy sąd uzna, że określone okoliczności faktyczne powoływane przez stronę nie mają pokrycia w materiale dowodowym.
Wynika to stąd, że ciężar udowodnienia (onus probanci) pozwala rozstrzygnąć sprawę merytorycznie, także wówczas, gdy sąd nie zdołał w ogóle (w pewnej części) wyjaśnić stanu faktycznego sprawy. Wówczas konsekwencje procesowe tego ponosi strona, na której dowód spoczywał. Jeżeli natomiast istotne fakty zostaną ustalone, to podlegają one ocenie z punktu widzenia przepisów prawa materialnego, niezależnie od tego, która ze stron podjęła w tym zakresie inicjatywę dowodową (powód, pozwany), czy nawet dowód został przeprowadzony z urzędu (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 4 stycznia 2008 r., I UK 223/2007, LEX nr 442836 i z dnia 12 stycznia 2011 r., 129/2010, LEX nr 737385). W takiej sytuacji sąd, oceniając materiał dowodowy, kieruje się metodą poznawczą z art. 233 § 1 k.p.c., i na tej podstawie dokonuje wiążących ustaleń stanu faktycznego, które „podciągane” są pod odtworzony zakres desygnatów normy prawa materialnego. W tym wypadku nie pojawia się problem właściwego lub niewłaściwego „rozłożenia ciężaru dowodowego”.
I dalej Sąd Najwyższy wyjaśnia, że w odniesieniu do spraw z zakresu ubezpieczeń społecznych należy zauważyć, iż postępowanie sądowe toczy się na skutek odwołania od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, która jest podejmowana na podstawie przepisów procedury administracyjnej, w określonym stanie faktycznym stwierdzonym przez Zakład. Z chwilą, gdy sprawa zawiśnie przed sądem, toczy się już w trybie procesu cywilnego, chociaż z uwzględnieniem proceduralnych odrębności przewidzianych dla rozstrzygania tej kategorii spraw. Organ i osoba odwołująca się od decyzji są równorzędnymi stronami, a sąd zobligowany jest w czasie prowadzonego postępowania uwzględniać reguły dowodowe przewidziane w procedurze cywilnej, wynikające z art. 213 § 1, art. 228 § 1, art. 230 i art. 231 k.p.c. W takiej sprawie odwołanie zastępuje pozew, a zatem to na odwołującym spoczywa, zgodnie z art. 232 k.p.c., ciężar wykazania, że zaskarżona decyzja jest z pewnych względów wadliwa. Powszechnie przyjmuje się w orzecznictwie, że postępowanie sądowe w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych nie toczy się od nowa, lecz stanowi kontynuację uprzedniego postępowania przed organem rentowym (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 grudnia 2008 r., I UK 151/08, OSNP 2010/11-12/146). W sporze sądowym reguły dowodowe są szersze niż zwykły obowiązek strony wskazania dowodów dla ustalenia faktów, z których wywodzi skutki prawne. Przykładowo każda ze stron obowiązana jest do złożenia oświadczenia co do twierdzeń strony przeciwnej, dotyczących okoliczności faktycznych (art. 210 § 2 k.p.c.). Jeżeli więc organ rentowy na podstawie materiałów zgromadzonych w postępowaniu administracyjnym zarzucił fikcję umowy o pracę i brak zatrudnienia, to w postępowaniu sądowym skarżący jest zobowiązany co najmniej do odniesienia się do tych zarzutów (art. 221 k.p.c.), ze wszystkimi konsekwencjami wynikającymi z przepisów Kodeksu postępowania cywilnego. W tym celu to odwołujący się musi zatem przedstawić dowody, które uzasadniają zarzut wadliwości decyzji. Oczywiście wadliwość decyzji może też wynikać z błędnej wykładni prawa materialnego, co nie będzie wymagało postępowania dowodowego. Niemniej w każdym przypadku, gdy adresat decyzji nie zgadza się z faktami stanowiącymi podstawę zastosowania konkretnej normy prawa musi przedstawić dowody okoliczności przeciwnych. Wymaga podkreślenia, że na gruncie procedury cywilnej obowiązuje zasada prawdy materialnej wynikająca z przywołanego wyżej art. 3 k.p.c. Należy więc pamiętać, że sąd - a więc także sąd pracy i ubezpieczeń społecznych - nie ma obowiązku dążenia do wszechstronnego zbadania wszystkich okoliczności sprawy i do wyjaśnienia rzeczywistej treści stosunków faktycznych i prawnych. Stąd ustawodawca do minimum ograniczył uprawnienia sądu do działania z urzędu, zatem szczególnego znaczenia nabiera aktywność stron w prezentowaniu dowodów oraz przytaczaniu faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Oczywiście, o ile decyzja organu opiera się na wątpliwych podstawach faktycznych odwołujący się, będący adresatem decyzji nie będzie miał problemu proceduralnego z podważeniem zasadności decyzji. Natomiast jeżeli organ oparł decyzję na faktach miarodajnych, kwestionujący decyzję musi przedstawić dowody podważające te fakty. Przepisy procedury cywilnej nie ustanawiają przy tym zasady rozstrzygania wątpliwości na korzyść odwołującego się od decyzji. Przyjęcie takiej zasady przeczyłoby treści art. 3 k.p.c., który na stronę postępowania nakłada obowiązek dawania wyjaśnień co do okoliczności sprawy oraz przedstawiania dowodów; jak też treści art. 6 § 2 k.p.c., który stanowi, że strony obowiązane są przytaczać wszelkie okoliczności faktyczne i dowody bez zbędnej zwłoki. Obowiązkiem strony i w jej interesie procesowym jest przedstawienie dowodów, które pozostawione są osądowi sędziowskiemu dokonywanemu w granicach zakreślonych treścią normy zawartej w art. 233 § 1 k.p.c. To sąd, po rozważeniu całego zgromadzonego w sprawie materiału, a więc także wszystkich innych okoliczności, w tym niespornych, ocenia wiarygodność przedstawionych dowodów i ich moc, kierując się wyłącznie własnym przekonaniem. Tak zakreślona sędziowska swoboda nie jest ograniczona żadnymi zasadami procesowymi wyznaczającymi kierunek oceny przedstawionych dowodów.
Podzielając w całości przedstawione powyżej stanowisko, należy uznać, że w sprawie, w której organ rentowy uznał, iż M. M. jako pracownik u płatnika składek T. B. nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu od 21 maja 2021 r., a ustalenie to było wynikiem postępowania kontrolnego przeprowadzonego przez organ, którego wyniki szczegółowo omówiono w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji, to odwołująca się - a więc M. M. - winna przedstawić dowody na zawarcie skutecznej umowy o pracę, która mogła stanowić tytuł do objęcia jej obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi.
Odnosząc się do motywacji Sądu Okręgowego, konieczne jest generalne wskazanie, że Zakład Ubezpieczeń Społecznych jest dystrybutorem środków publicznych i jako taki reprezentuje interes ogólnospołeczny, który musi być poszanowany przez uczestników systemu dystrybucji. Również sąd, prowadzący tego rodzaju postępowania, winien przeciwdziałać nadużyciom ze strony podmiotów, czerpiących nieuzasadnione korzyści z funduszu ubezpieczeń kosztem pozostałych uczestników. A w razie konieczności podejmować czynności dowodowe nawet z urzędu (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 września 2023 r., I USK 180/23). Prowadząc, zatem postępowanie z zakresu ubezpieczeń społecznych, sąd nie może poprzestać na rozważeniu skuteczności prawnej przedstawianych przez strony wersji zdarzeń faktycznych, istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy i nie ogranicza się do weryfikacji stanowisk stron, lecz z ich udziałem prowadzi postępowanie dowodowe i samodzielnie ustala wynik tego postępowania.
Tymczasem na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego w sprawie dodatkowo należy ustalić, że:
W dniu 4 stycznia 2021 r. lekarz ginekolog stwierdził u M. M. wczesną ciążę, odnotował bóle podbrzusza i wystawił zwolnienie lekarskie na 2 tygodnie. Ubezpieczona źle znosiła ciążę, przez co korzystała ze zwolnień lekarskich. W okresie od 14 do 23 lutego 2021 r. przebywała na Oddziale (...) Szpitala Wojewódzkiego w G. z rozpoznaniem: choroby układu oddechowego wikłające ciążę, poród i połóg, bóle nadbrzusza; zakażenie wirusem SARS-CoV-2.
dowód: karta informacyjna leczenia szpitalnego k. 31;
zeznanie świadka M. B. (1) e-protokół z dnia 4 kwietnia
2023 r. 00:05:48.784;
zeznanie świadka A. M. e-protokół z dnia 4 kwietnia
2023 r. 00:13:51.692, 00:16:22.172;
zeznanie świadka H. M. e-protokół z dnia 4 kwietnia 2023 r.
00:19:18.444;
zeznanie ubezpieczonej e-protokół z dnia 4 kwietnia 2023 r.
00:37:20.752, 00:22:15.952;
dokumentacja medyczna k. 392.
Ubezpieczona mieszka z M. B. (1) jej partnerem, który pracuje głównie od 7.30-15.30 poza domem.
dowód: zeznanie świadka M. B. (1) e-protokół z dnia 4 kwietnia
2023 r. 00:05:425.624, 00:08:11.360-00:08:26.080.
Na początku 2021 r. ubezpieczona z partnerem przygotowała miejsce do pracy - miała tam komputer, drukarkę, biurko, fotel.
dowód: zeznanie świadka M. B. (1) e-protokół z dnia 4 kwietnia
2023 r. 00:08:42.776;
zeznanie świadka L. M. e-protokół z dnia 4 kwietnia
2023 r. 00:12:16.316-00:12:20.804.;
zeznanie świadka A. M. e-protokół z dnia 4 kwietnia
2023 r. 00:13:51.692;
zeznanie świadka H. M. e-protokół z dnia 4 kwietnia 2023 r.
00:19:18.444 i 00:21.12.156.
L. M. współpracuje z T. B., który jest dla niego zleceniodawcą.
dowód: zeznanie świadka L. M. e-protokół z dnia 4 kwietnia
2023 r. 00:11:51.620.
Firma (...) specjalizuje się głównie w instalacjach sanitarnych i cały czas posiłkuje się podwykonawcami. Płatnik nie zatrudniał osób na umowę o pracę.
dowód: zeznanie płatnika e-protokół z dnia 4 kwietnia 2023 r. 00:25:00.112-
00:25:14.496.
W dniu 1 września 2021 r. płatnik zatrudnił T. J. na podstawie umowy o pracę na czas określony od 1 września 2021 r. do 31 maja 2024 r., na stanowisku monter instalacji sanitarnych, na ½ etatu - system zadaniowy, z wynagrodzeniem 1.400 zł miesięcznie.
M. M. przygotowała T. B. wypełniając ręcznie dokumenty dotyczące zatrudnienia T. J. - umowę o pracę, kartę szkolenia wstępnego w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy, informację o zapoznaniu pracownika z ryzykiem zawodowym, oświadczenie pracownika dla celów obliczania miesięcznych zaliczek na podatek dochodowy od osób fizycznych, oświadczenie o wyrażeniu zgody na przekazywanie wynagrodzenia na rachunek bankowy, oświadczenie o wyrażeniu zgody na przetwarzanie danych osobowych, informację dla pracowników płatnika zawierającą obowiązujące normy prawne dotyczące równego traktowania w zatrudnieniu, deklarację o rezygnacji z dokonywania wpłat do pracowniczych planów kapitałowych.
dowód: dokumenty w aktach osobowych T. J. - załącznik do
akt sprawy.
W dniu 8 czerwca 2021 r. ubezpieczona przesłała płatnikowi listę płac za maj z informacją o przygotowaniu następnego dnia dokumentów rozliczeniowych, które zostaną przesłane przez PUE razem z deklaracją uwzględniającą składki płatnika.
dowód: mail - załącznik do akt sprawy.
Natomiast płatnik przesłał ubezpieczonej w tym dniu mail z prośbą o przygotowanie dokumentów do zatrudnienia pracownika na pół etatu, a także o wskazanie jakie dokumenty powinien przygotować przyszły pracownik.
dowód: mail z dnia 8 czerwca 2021 r. - załącznik do akt sprawy.
W następnym dniu ubezpieczona mailem podała płatnikowi numer swojego konta oraz zwróciła się o przesłanie skanu dokumentów potwierdzający nadanie nr NIP i REGON, które są niezbędne do rejestracji pracodawcy w PFRON.
W odpowiedzi płatnik przesłał skany dokumentów.
dowód: maile z dnia 9 czerwca 2021 r. - załącznik do akt sprawy.
W dniu 13 czerwca 2021 r. ubezpieczona mailowo przedstawiła płatnikowi listę dokumentów, które nowo zatrudniony pracownik powinien przygotować i wypełnić.
Natomiast płatnik w dniu 23 sierpnia 2021 r. przesłał ubezpieczonej dokumenty T. J. celem przygotowania odpowiednich dokumentów do zatrudnienia od dnia 1 września 2021 r. na pół etatu.
dowód: maile - załącznik do akt sprawy.
Ubezpieczona przesłała też drogą mailową płatnikowi listy płac:
- w dniu 6 lipca 2021 r. - listę za czerwiec,
- w dniu 4 sierpnia 2021 r. - listę za lipiec.
dowód: maile - załącznik do akt sprawy.
W dniu 14 lipca 2021 r. ubezpieczona poinformowała płatnika o wysokości zobowiązań na rzecz ZUS i przygotowaniu deklaracji DRA i RCA do wysyłki.
dowód: mail - załącznik do akt sprawy.
Ubezpieczona prowadziła w imieniu płatnika, na podstawie udzielonego pełnomocnictwa, korespondencje z Państwowym Funduszem Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w związku z zatrudnieniem przez płatnika osoby niepełnosprawnej - M. M..
Płatnik wystąpił do PFRON o dofinansowanie do wynagrodzeń pracowników niepełnosprawnych. Wnioski wypełniła i wysłała ubezpieczona.
dowód: maile z dnia 2, 4, 5 i 13 sierpnia 2021 r. - załącznik do akt sprawy,
wniosek o wypłatę miesięcznego dofinansowania do wynagrodzeń
pracowników niepełnosprawnych z dnia 14 czerwca 2021 r. i 20 lipca
2021 r. - załącznik do akt sprawy,
pełnomocnictwo z dnia 14 czerwca 2021 r. - załącznik do akt sprawy,
potwierdzenie nadania przesyłki z dnia 17 czerwca 2021 r. i 21 lipca
2021 r. - załącznik do akt sprawy.
Ubezpieczona wypełniła dla płatnika oświadczenie z dnia 14 czerwca 2021 r., iż nie jest zobowiązany do sporządzania sprawozdań finansowych oraz o nieotrzymaniu pomocy publicznej.
dowód: oświadczenia - załącznik do akt sprawy.
W dniu 8 lipca 2021 r. ubezpieczona przesłała płatnikowi skan wniosku urlopowego.
dowód: mail - załącznik do akt sprawy.
W dniu 26 sierpnia 2021 r., przebywając na urlopie wypoczynkowym, ubezpieczona przesłała płatnikowi skan skierowania na badania wstępne dla T. J. z informacją, że badania winny być wykonane najpóźniej 31 sierpnia 2021 r., tak aby można było z dniem 1 września 2021 r. zatrudnić pracownika.
dowód: mail - załącznik do akt sprawy.
Z kolei, w dniu 31 sierpnia 2021 r. nadal przebywając na urlopie wypoczynkowym, ubezpieczona przesłała płatnikowi umowę o pracę dla nowego pracownika.
dowód: mail - załącznik do akt sprawy.
Ubezpieczona wypełniła listy obecności za miesiąc czerwiec, lipiec i sierpień 2021 r. wskazując, że dniach:
- 4-9 czerwca
- 8-13 lipca
- 23-30- sierpnia
przebywała na urlopie wypoczynkowym.
dowód: listy obecności - załącznik do akt sprawy.
M. M. legitymuje się orzeczeniem o stopniu niepełnosprawności z dnia 30 lipca 2019 r. - umiarkowanym, wydanym na czas określony do 30 lipca 2021 r.
dowód: orzeczenie z dnia 30 lipca 2019 r. - załącznik do akt sprawy.
Z tytułu zawarcia umowy o pracę z M. M. płatnik otrzymał dofinansowanie z PFRON w miesiącu:
- lipcu 2021 r. - 426 zł,
- sierpniu 2021 r. - 2.400 zł
- wrześniu 2021 r - 1.161,60 zł.
dowód: zestawienie pomocy udzielonej z funduszów państwowych - akta ZUS.
Po urlopie macierzyńskim ubezpieczona znalazła sobie inne zatrudnienie w dużej firmie, a u T. B. robi coś w okrojonym zakresie.
dowód; zeznanie świadka H. M. e-protokół z dnia 4 kwietnia 2023 r.
00:23:09.848.
Jednocześnie sąd odwoławczy podziela i przyjmuje za własne ustalenia sądu pierwszej instancji w zakresie: daty urodzenia ubezpieczonej, jej wykształcenia, zatrudnienia w spółce (...), okresu przebywania na zwolnieniu lekarskim, odbycia kursu komputerowego, zakończonych okresów zatrudnienia, przeprowadzenia badania lekarskiego przez lekarza medycyny pracy w dniu 21 maja 2021 r., sporządzenia przez strony i podpisania umowy o pracę z datą 21 maja 2021 r. i warunków w niej ustalonych, zgłoszenia M. M. do ubezpieczeń społecznych, rozpoczęcia korzystania przez ubezpieczoną z zasiłku macierzyńskiego od dnia 31 sierpnia 2021 r., a także działalności gospodarczej prowadzonej przez T. B. i postępowania wyjaśniającego przeprowadzonego przez organ rentowy (art. 387 § 2 ( 1) pkt. 1 k.p.c.), bowiem okoliczności te są bezsporne.
Sąd odwoławczy ustalił stan faktyczny na podstawie zeznań stron i świadków w zakresie w jakim dał im wiarę oraz dokumentów złożonych przez strony do akt organu rentowego i akt sprawy, przy czym Sąd przyjmuje za niewątpliwe, że dokumenty te zostały złożone, natomiast nie świadczą one o zawarciu przez strony – ubezpieczoną i płatnika umowy o pracę skutkującej powstaniem tytułu do ubezpieczeń społecznych dla M. M..
W sprawie trzeba zwrócić uwagę, że zapisy w protokole rozprawy z dnia 4 kwietnia 2023 r. nie odzwierciedlały rzeczywistych zeznań przesłuchanych osób, a szczególnie stron. Zapisy zostały sformułowane na potrzeby uwzględnienia odwołania, w sposób zupełnie dowolny, wybiórczy - odnotowane zeznania wskazują, że ubezpieczona rzeczywiście wykonywała prace na rzecz płatnika zarówno w biurze, jak i w domu. Te zapisy zostały wykorzystane do sformułowania ustalenia sądu pierwszej instancji, iż „Ubezpieczona wykonywała pracę zgodnie z zawartą umową o pracę, a do zakresu jej obowiązków należało między innymi: sporządzanie umów, aneksów, zaświadczeń, prowadzenie akt osobowych oraz naliczenia wynagrodzeń, sporządzanie list płac. Umowa była wykonywana w J. przy ul. (...), natomiast w razie potrzeby ubezpieczona jeździła do siedziby firmy w S.”.
Natomiast Sąd Apelacyjny miał na uwadze, że świadek M. B. (1) chociaż pracował od 7.30 do 15.30 poza domem to kategorycznie stwierdził, że ubezpieczona miała być kadrową, pracowała zdalnie i na miejscu w biurze; a świadek, widział ją przy pracy, komputer, telefon, drukarka. Jednocześnie świadek zeznał, że nie znał szczegółów jej zatrudnienia.
Z kolei, świadek L. M. zeznał, że kolega T. B. powiedział, iż potrzebuje kogoś kto zajmie się papierami do księgowości, że to on skontaktował ubezpieczoną i płatnika w marcu / kwietniu 2021 r. i że przekazywał papiery od jednej osoby do drugiej też na przełomie marca / kwietnia 2021 r.
Sąd dał wiarę, że L. M. zna zarówno ubezpieczoną, jak i płatnika, i że uczestniczył w przekazywaniu papierów.
Jednocześnie należy wskazać, że świadek M. B. (1) - partner ubezpieczonej, który razem z nią zamieszkuje nie tylko nie znał szczegółów zatrudnienia ubezpieczonej, ale wskazał, że miała pracować jako kadrowa, bo na tym się zna, i wskazał także, że pracę wykonywała i w domu, i w miejscu w biurze (S.), podczas gdy sam pracował poza domem. Natomiast świadek L. M. wskazał, że płatnik poszukiwał kogoś do pracy z papierami do księgowości.
Z kolei, ojciec ubezpieczonej - A. M. zeznał, że ubezpieczona pracowała zdalnie, bo była po chorobie i częściej w domu siedziała; rzadko kiedy wyjeżdżała do S.. Świadek również nie wiedział co ubezpieczona robiła - „jakieś tam płace chyba bodajże”.
Matka ubezpieczonej zeznała, że ubezpieczona „utworzyła sobie własne biuro, wyposażyła to biuro i po prostu prowadziła tam różne, co konkretnie nie wiem, nie wnikałam”.
Wszyscy świadkowie zeznali, że ubezpieczona w domu miała utworzone miejsce do pracy komputer, drukarkę, fotel, biurko, ale nikt ze świadków nie wiedział czym ubezpieczona się zajmowała. Świadek L. M. mówił o księgowości, świadek M. B. (1) o kadrach, ojciec o płacach, a matka stwierdziła, że nie wnikała w tę prace. Przy czym, to matka ubezpieczonej wskazała, że ubezpieczona utworzyła własne biuro - miejsce do pracy - w domu już na początku roku (2021).
Zatem świadkowie nie mieli wiedzy co, kiedy i gdzie ubezpieczona jako pracownik T. B. robiła, ale Sąd Okręgowy na podstawie ich zeznań uznał, że wykonywała pracę w warunkach określonych w art. 22 k.p.
W ocenie sądu odwoławczego również materiał dokumentarny nie dał podstaw do uznania stanowiska ubezpieczonej za wiarygodne.
Dokumenty obrazujące wykonywanie przez ubezpieczoną pracy od 21 maja 2021 r. do 20 sierpnia 2021 r. obejmują dokumentację pracowniczą wytworzoną dla ubezpieczonej i T. J., korespondencję z PFRON (w związku z zatrudnieniem osoby niepełnosprawnej, którą jest ubezpieczona), informację o listach płac za trzy miesiące. Pomimo bardzo szerokiego zakresu obowiązków sporządzonego na piśmie czynności wykonane przez ubezpieczoną stanowiły tylko niewielką ich część i to w rozmiarze znikomym. Porównanie dokumentacji pracowniczej ubezpieczonej i T. J. wskazuje na wydrukowanie dwóch egzemplarzy dokumentów i ich odpowiednie wypełnienie dla każdej osoby. Przy tym, na uwagę zasługuje fakt, że ubezpieczona przygotowując dokumentację do zatrudnienia T. J. wypełniła nie tylko dokumenty, które winien wypełnić pracodawca, ale także wypełniła dokumenty za pracownika (oświadczenia o przekazywaniu wynagrodzenia na rachunek bankowy, czy deklarację o rezygnacji z dokonywania wpłat do pracowniczych planów kapitałowych).
Zestawienie maili wymienionych między sobą przez strony, tematów tej korespondencji i list obecności, w których ubezpieczona wskazała dni wykorzystania urlopu wypoczynkowego, jednoznacznie wskazują, że płatnik nie miał potrzeby zatrudnienia pracownika na podstawie umowy o pracę w pełnym wymiarze czasu pracy dla osoby niepełnosprawnej (7 godzin dziennie) 5 dni w tygodniu. Ubezpieczona miała świadczyć pracę od 21 maja do 20 sierpnia 2021 r. (piątek, a od poniedziałku 23 sierpnia 2021 r. miała korzystać z urlopu wypoczynkowego), a więc przez trzy miesiące. Natomiast zestawienie wykonywanej pracy - przygotowanie dokumentacji do zatrudnienia siebie i pracownika od 1 września 2021 r., list płac i rozliczeń z PFRON wskazują na pojedyncze czynności zlecone ubezpieczonej do wykonania, co przeczy naturze umowy o pracę, gdzie zapotrzebowanie na pracę jest stałe.
Z kolei, dokumenty obrazujące wykonywanie czynności przez ubezpieczoną po urlopie macierzyńskim na rzecz płatnika - druki ZUS RCA za miesiące od września 2022 r. do maja 2023 r. dla ubezpieczonej oraz 4 dokumenty PIT-11 dla zleceniobiorców płatnika wystawione za 2022 r. również nie uzasadniają potrzeby zatrudnienia na podstawie umowy o pracę na ½ etatu. Strony nie przedłożyły żadnych innych dowodów na wykonywanie pracy przez ubezpieczoną, jak również nie podnosiły, że inne czynności były przez nią wykonywane.
W tych okolicznościach słusznie organ rentowy przyjął, że zawarcie umowy o pracę na pełnym etacie dla osoby niepełnosprawnej było pozorne. Strony zgodnie ustaliły, że ubezpieczona będzie wykonywała poszczególne czynności, które nie uzasadniały przyjęcia tej podstawy zatrudnienia. Umowa o pracę jest zasadna wówczas gdy pracodawca ma potrzebę zatrudnienia pracownika w określonym wymiarze (czyli czasie pracy) i dostarcza pracownikowi prace do wykonania. Strony podkreślały, że ubezpieczoną obowiązywał zadaniowy system czasu pracy, ale system ten sam w sobie zakłada nałożenie zadań, które mają być wykonywane w przyjętym wymiarze czasu pracy. Przecież czynności ubezpieczonej to zaledwie kilka godzin w ciągu całego miesiąca. Przy czym, to „zatrudnienie” ubezpieczonej miało wymusić tworzenie dokumentacji dla ubezpieczonej łącznie z listami płac tylko dla ubezpieczonej i korespondencją z PFRON też tylko dla ubezpieczonej. A do tego nie można pominąć bezspornej okoliczności, że koszty „zatrudnienia” ubezpieczonej w znacznej części zostały zrekompensowane ze środków PFRON.
W sprawie nie można także pominąć okoliczności, że organ rentowy wszczął postępowanie wyjaśniające dotyczące podlegania ubezpieczeniom społecznym przez M. M. już w dniu 11 października 2021 r. i strony zostały o tym powiadomione. Doświadczenie orzecznicze sądu odwoławczego, a także doświadczenie życiowe wskazują, że tak krótki okres pomiędzy „zatrudnieniem” a postępowaniem organu rentowego mobilizuje strony do przedstawienia wszystkich okoliczności uzasadniających ich stanowisko już na etapie postępowania wyjaśniającego. Natomiast w niniejszej sprawie strony ani na etapie postępowania wyjaśniającego, ani w postępowaniu sądowym nie zdołały wykazać potrzeby zatrudnienia przez płatnika osoby na podstawie umowy o pracę w pełnym wymiarze czasu pracy ani wykonywania tej pracy w warunkach określonych w art. 22 k.p.
Sąd Apelacyjny nie dał wiary zeznaniom płatnika, że zatrudnił ubezpieczoną, bowiem „z racji coraz większej ilości zleceń potrzebował kogoś kto go wdroży w ogóle w procedury zatrudnienia kogokolwiek w inny sposób niż podwykonawców”, że „szukał osoby, która pomoże mu ogarnąć tematykę związaną z zatrudnieniem pracowników”. Ostatecznie płatnik zeznał, że „potrzeba zatrudnienia (ubezpieczonej) była taka, że zaczął zatrudniać, później pracownika zatrudnił na pół etatu od 1 września 2021 r. Następnie płatnik zeznał (rozprawa w dniu 4 kwietnia 2023 r.), że zatrudnia już pracowników, ale na umowy zlecenia.
Przy czym zatrudnienie ubezpieczonej nie spowodowało zatrudnienia przez płatnika innych osób, poza T. J. na ½ etatu i to dopiero po rozpoczęciu długotrwałej nieobecności ubezpieczonej.
Nadto płatnik zeznał, że zatrudnienie ubezpieczonej spowodowało, iż miał „dużo więcej czasu na swoją pracę”, zeznał też, że ubezpieczona niejednokrotnie była u niego (w S.) i wiele czasu spędziła na przejrzeniu wszystkich dokumentów, część rzeczy zabierała do siebie weryfikowała. O takiej pracy nikt nie mówi, nawet sama ubezpieczona. A przecież dla świadków byłyby to widoczne czynności.
Jednocześnie płatnik zeznał, że praca dla ubezpieczonej była zadaniowa, dla niego ważny był efekt, miał wszystkie rzeczy zrobione na czas, a prace zlecał jej przez telefon. Przy czym, w postępowaniu wyjaśniającym płatnik wskazał „kontrolowałem pracę”, a w zeznaniach stwierdził, że byli w kontakcie. Te twierdzenia również wskazują, że czynności zlecane przez płatnika miały charakter incydentalny, a nie zadań powierzonych pracownikowi do wykonania każdego dnia w wymiarze 7 godzin i 5 dni w tygodniu.
Sąd nie dał wiary zeznaniom ubezpieczonej, że strony łączyła umowa o pracę. Ubezpieczona, jej rodzice oraz partner podkreślali, że jest ona osobą pracowitą. Sama ubezpieczona zeznała, że pracowała do dnia porodu (31 sierpnia 2021 r.), podczas gdy od dnia 23 sierpnia przebywała na urlopie wypoczynkowym, który zakończył się porodem. A w czasie tego urlopu miała wykonywać czynności dla płatnika przez przekazanie np. umowy o pracę dla nowego pracownika. Nadto ubezpieczona zeznała, że zakres obowiązków na początku był rozszerzony, bo „pan T. nie wiedział do końca co będę robiła”, co przeczy stanowisku płatnika, który miał szukać pracownika do określonych prac - czynności.
Jako dowód na zatrudnienie ubezpieczonej strony przedłożyły wystawiane przez ubezpieczoną dla siebie dokumenty kadrowo-płacowe. Płatnik w dotychczasowej działalności nie zatrudniał innych osób, a wykonując prace remontowo-budowlane korzystał z pomocy podwykonawców. Sytuacja nie uległa zmianie w 2021 r., jak również w 2022 r., skoro płatnik poza T. J. (zatrudnionym na ½ etatu) nie zatrudnił innych osób na umowę o pracę. Dlatego sąd odwoławczy ustalił, że w niniejszej sprawie brak realnej potrzeby zatrudnienia przez płatnika, chyba że chodziło z jednej strony o ubieganie się o pomoc finansową z funduszów państwowych, a z drugiej o zapewnienie świadczeń z ubezpieczenia społecznego w związku macierzyństwem.
Podsumowując, w sprawie brak dowodów na potrzebę ze strony pracodawcy i brak dowodów na wykonywanie pracy w reżimie pracowniczym przez ubezpieczoną. Twierdzenie, że ubezpieczona miała pracować i w trybie zdalnym, i w siedzibie płatnika, podczas gdy matka zeznała, że ubezpieczona wolała być w domu, podważa wiarygodność zeznań stron co do miejsca i sposobu wykonywania pracy. Nadto strony nie potrafiły wskazać, czy i kiedy ubezpieczona pracowała w siedzibie, a kiedy w domu. Natomiast płatnik w postępowaniu wyjaśniającym wskazał, że „praca była wykonywana pod adresem zamieszkania pracownika, u pracodawcy, jak również gdy wymagała sytuacja p. M. M. pracowała w terenie”, a „praca była wykonywana w dni powszednie od poniedziałku do piątku przez 7 godzin, w systemie zadaniowym”. Z kolei, ubezpieczona wskazała „według wcześniejszych ustaleń oraz warunków zawartych w umowie była to praca zdalna, więc nie wymagała stawienia się w siedzibie firmy”, po czym w jednym z następnych ustępów wskazała, że „jak była potrzeba jeździłam również do S.”. Zaś obie strony opisując pracę wykonaną przez ubezpieczoną wskazały, że „podczas świadczenia pracy w większej mierze dokumenty, które przygotowywałam były sporządzane elektronicznie za pomocą programów kadrowo-księgowych, systemu obsługi dofinansowań PFRON oraz platformy (...). Jedyna dokumentacja wypełniona przeze mnie własnoręcznie znajduje się w aktach osobowych zatrudnionych pracowników”. Podkreślenia wymaga, że ubezpieczona wskazała na „zatrudnionych pracowników” podczas, gdy ubezpieczona miała być jedynym pracownikiem do 1 września 2021 r. Z kolei, płatnik wskazał, „M. M. sporządzała dokumenty w formie elektronicznej, a także przygotowała w formie papierowej komplet dokumentów i oświadczeń dla nowo zatrudnianego pracownika”.
W ocenie sądu odwoławczego analiza zgromadzonego materiału dowodowego, w tym zeznań świadków i stron rzeczywiście przez nich złożonych (odsłuchanie tych zeznań i ich transkrypcja) jednoznacznie wskazuje, że M. M. wykonywała prace zlecone przez płatnika, ale ani ich rozmiar nie odpowiada zatrudnieniu w pełnym wymiarze (nawet zmniejszonym z uwagi na niepełnosprawność), ani sposób wykonania tych zadań (wskazywano, że ubezpieczona pracowała w domu, gdzie miała biuro, płatnik mówi o biurku i komputerze z drukarką), nie odpowiada zatrudnieniu na umowę o pracę w rozumieniu art. 22 k.p.
Na koniec nie można pomijać faktu, że ubezpieczona będąc w ciąży po problemach, które wystąpiły w jej przebiegu, wydaje się osobą, której zależało na utrzymaniu ciąży i urodzeniu zdrowego dziecka. Zaś dokumentacja medyczna udostępniona przez lekarza, w ogóle nie odzwierciedla samopoczucia ubezpieczonej także wówczas, gdy zaczęła korzystać i korzystała ze zwolnień lekarskich przez okres prawie pięciu miesięcy.
Okoliczność, że stron nadal współpracują i są zadowolone z tej współpracy, ale na zmienionych warunkach, przy uwzględnieniu, że ma to miejsce w czasie trwania postępowania sądowego, w czasie którego strony twierdzą, że zawarły i realizowały umowę o pracę jest normalną konsekwencją przyjętego przez nie stanowiska. Natomiast nie podważa prawidłowości decyzji organu rentowego wydanej w dniu 3 grudnia 2021 r.
Na gruncie podlegania ubezpieczeniom społecznym w związku z nawiązaniem stosunku pracy, orzecznictwo wskazuje, że umowę o pracę uważa się za zawartą dla pozoru, jeżeli przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie o pracę jako pracownik nie będzie świadczyć pracy, a osoba wskazana jako pracodawca nie będzie z tej pracy korzystać (por. m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 6 grudnia 2022 r., III AUa 527/21, LEX nr 2479461; wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 8 czerwca 2022 r., III AUa 444/21, LEX nr 3418684; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 5 marca 2020 r., III UK 179/19, LEX nr 3168864). Do zawarcia umowy o pracę stosuje się, odpowiednio na podstawie odesłania zawartego w art. 300 k.p. do przepisów części ogólnej Kodeksu cywilnego przepisy tego Kodeksu w zakresie, w jakim reguluje kwestię związaną z wadami oświadczenia woli (art. 82-88 k.c.). Zgodnie bowiem z art. 83 § 1 zdanie pierwsze k.c. nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru, a przepis ten charakteryzuje czynność prawną pozorną przez wskazanie trzech jej elementów, które muszą wystąpić łącznie: oświadczenie woli musi być złożone tylko dla pozoru, oświadczenie woli musi być złożone drugiej stronie, adresat oświadczenia woli musi zgadzać się na dokonanie czynności prawnej jedynie dla pozoru. Złożenie oświadczenia woli dla pozoru oznacza, że osoba oświadczająca wolę w każdym wypadku nie chce, aby powstały skutki prawne, jakie zwykle prawo łączy ze składanym przez nią oświadczeniem, a zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego do objęcia pracowniczym ubezpieczeniem społecznym nie może dojść, gdy zgłoszenie do ubezpieczenia dotyczy osoby, która nie jest pracownikiem, a zgłoszenie to następuje pod pozorem zatrudnienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 października 2005 r., II UK 43/05, OSNP 2006/15-16/251 oraz postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 9 lipca 2020 r., III UK 403/19, LEX nr 3153413 i z dnia 4 czerwca 2020 r., III UK 437/19, LEX nr 3028936). Innymi więc słowy, warunkiem pracowniczego ubezpieczenia społecznego jest istnienie faktycznego stosunku pracy, a o ważności stosunku pracy świadczy to, czy oświadczenia woli zawarte w umowie pracy nie zawierają wad, które powodowałyby ich nieważność bądź bezskuteczność. Z tego też względu na istnienie stosunku pracy nie składa się już tylko zawarcie umowy o pracę, ale przede wszystkim zamiar stron faktycznej realizacji zatrudnienia, jak też realne wykonywanie określonej pracy, i to wyłącznie na warunkach wynikających z treści umowy o pracę.
Odwołując się natomiast do zasady swobody umów wynikającej z treści art. 353 1 k.c., strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Oznacza to, że każda umowa musi być zgodna ze swoim społeczno-gospodarczym przeznaczeniem, a przy okazji uwzględniać dyspozycję wynikającą z art. 5 k.c., regulującą kwestię nadużycia przysługujących praw. Oczywistym jest, że przeznaczeniem umowy o pracę, zgodnie z art. 22 k.p. jest zatrudnienie pracownika za wynagrodzeniem, który będzie świadczył pracę na rzecz i ryzyko pracodawcy, nie zaś stworzenie pozoru zatrudnienia pracowniczego tylko po to, by skorzystać ze świadczeń gwarantowanych przez system ubezpieczeń społecznych czy też celem uzyskania innych korzyści z funduszów państwowych. Zatem podjęcie pracy w reżimie pracowniczym może wiązać się z chęcią i potrzebą włączenia w system ubezpieczeń społecznych, co jest nie tylko dopuszczalne, ale wręcz obowiązkowe. Jednak, gdy odbywa się to w warunkach wątpliwych, co ma miejsce wtedy, gdy następuje w okolicznościach wskazujących na pewność korzystania w niedługim czasie ze świadczeń z FUS, to pozorność tej czynności prawnej jest niemalże niezbita, a legalność umowy zawartej w takich okolicznościach, wymaga niewątpliwych dowodów realizowania umowy o pracę według uzgodnionych warunków.
Zawarcie umowy o pracę i jej realizacja musi odpowiadać ustawowym kryterium tej umowy, bowiem właśnie przez te kryteria jest definiowana jej istota. Natomiast zgłoszenie do ubezpieczenia społecznego i podleganie ubezpieczeniom są pochodne w stosunku do zawartej i realizowanej umowy o pracę, albowiem bez umowy o pracę nie byłoby podstaw do ubezpieczenia. Jeżeli zatem umowa o pracę, mimo zgłoszenia do ubezpieczenia, nie realizuje ustawowych przesłanek, czyli nie realizuje się co do istoty, to nie można mówić o legalnym istnieniu umowy o pracę tylko dlatego, że jedną ze stron umowy jest kobieta w ciąży; a to oznacza, że nie ma formalnoprawnych podstaw do objęcia ubezpieczeniem społecznym.
Sąd Apelacyjny w składzie rozpoznającym sprawę konsekwentnie stoi na stanowisku, przedstawionym m.in. w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 13 maja 2020 r., że na jurysdykcyjną tolerancję nie zasługują żadne działania intencjonalnie skierowane na uzyskanie nienależnych świadczeń z ubezpieczenia społecznego (czy też innych funduszy) przed okresami zamierzonego skorzystania przez pozornie zatrudnionego ze świadczeń z ubezpieczeń społecznych (art. 83 § 1 k.c. w związku z art. 300 k.p.).
Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy, Sąd Apelacyjny przyjął, że ciężar dowodu w zakresie wykazania, że ubezpieczona podlegała obowiązkowo ubezpieczeniom społecznym jako pracownik z tytułu umowy o pracę, spoczywał na ubezpieczonej, jako odwołującej się. Zatem to ona, zaprzeczając twierdzeniom organu rentowego, który na podstawie przeprowadzonego postępowania kontrolnego dokonał niekorzystnych ustaleń, winna w postępowaniu przed sądem, nie tylko podważyć ich trafność w zakresie ustaleń dotyczących obowiązku ubezpieczenia społecznego, ale również, nie ograniczając się do polemiki z tymi ustaleniami, wskazać na okoliczności i fakty, znajdujące oparcie w materiale dowodowym, z których możliwe byłoby wyprowadzenie wniosków i twierdzeń zgodnych ze stanowiskiem prezentowanym w odwołaniu od decyzji. Jakkolwiek ubezpieczona podjęła tego rodzaju inicjatywę, tak przedstawione przez nią dowody nie dały podstaw do ustalenia, że ubezpieczona faktycznie realizowała stosunek pracy w warunkach wynikających z art. 22 k.p.
Sąd Apelacyjny, na potrzebę oceny rzeczywistego charakteru kwestionowanej umowy o pracę, dokonał odmiennej niż Sąd Okręgowy oceny zeznań ubezpieczonej, oraz płatnika składek, mając na uwadze ich rzeczywistą treść (a nie tylko tę odzwierciedloną w protokole pisemnym z rozprawy z dnia 4 kwietnia 2023 r.), jak również powołanych przez ubezpieczoną świadków, a także przedłożonych przez strony dokumentów uznając, że zaoferowany materiał dowodowy nie potwierdził, że M. M. pozostawała w realnym stosunku pracy – rodzącym obowiązek objęcia ubezpieczeniami społecznymi z tego tytułu. W szczególności, w toku niniejszego postępowania nie zaoferowano takiego materiału dowodowego, który prowadziłby do wniosku, że ubezpieczona rzeczywiście podjęła i wykonywała pracę na podstawie wskazywanej umowy o pracę stale i w pełnym wymiarze czasu pracy, czyli 7 godzin dziennie w pięciodniowym tygodniu pracy, na umówionym stanowisku pracy, a płatnik jako pracodawca świadczenie to przyjmował.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, całe postępowanie sądu pierwszej instancji było ukierunkowane na przyznanie racji ubezpieczonej bez spełnienia przesłanek, które obiektywnie oceniając sytuację, nie wystąpiły. Wykonywanie czynności związanych ze swoim własnym „zatrudnieniem” i to zaledwie kilku w ciągu każdego miesiąca nie świadczy o wykonywaniu pracy w warunkach określonych w art. 22 k.p. Samo miejsce świadczenia pracy określone przez strony różnie w zależności od pytania, czy podejmowanych prób wykazania słuszności ich stanowiska świadczy o tworzeniu rzeczywistości dla potrzeb niniejszego postępowania. Natomiast podnoszone i akcentowane przez strony i świadków siedzenie przez ubezpieczoną przy komputerze w domu nie świadczy o wykonywaniu pracy.
Ubezpieczona w toku postępowania wskazywała, że nielogicznym byłoby utworzenie nowego stanowiska pracy, a następnie zatrudnienie na nim innej jeszcze osoby, gdyby płatnik składek nie miał gospodarczej potrzeby tworzenia takiego stanowiska. Sąd Okręgowy za ubezpieczoną dowolnie przyjął, że utworzenie dla ubezpieczonej stanowiska wynikało z potrzeby płatnika składek. W tym zakresie Sąd Apelacyjny przede wszystkim zauważa, że płatnik składek do tej pory nie zatrudniał innych osób w ramach umowy o pracę i poza T. J. zatrudnionym na ½ etatu na stanowisku montera instalacji sanitarnych, również w pozostałych latach trwania postępowania nie zatrudnił nikogo innego na tej podstawie. Gdy ubezpieczona była długotrwale nieobecna w pracy nie zatrudnił innej osoby na jej zastępstwo. Sąd pierwszej instancji przyjął bezkrytycznie wersję prezentowaną przez strony, że płatnik i to przy pomocy ubezpieczonej zatrudniał kolejnych pracowników. Podczas, gdy były to osoby zatrudnione na podstawie umów zlecenia w 2022 r. wówczas, gdy ubezpieczona nie była obecna w pracy. Nadto z materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy nie wynika, aby nastąpił tak dynamiczny rozwój płatnika składek, który uzasadniałby zatrudnienie ubezpieczonej, ani nie wynika, że zatrudnienie ubezpieczonej spowodowało rozwój działalności płatnika. Wręcz przeciwnie, na rozprawie w dniu 4 kwietnia 2023 r. płatnik wskazywał, że obroty jego działalności nie spadły, podczas gdy dotychczas było prezentowane stanowisko o wzroście i to tak znacznym, który uzasadniał zatrudnienie ubezpieczonej i przygotowywanie się do zatrudnienia kolejnych osób na umowę o pracę. Zeznając płatnik wskazał, że rok 2021 i 2022 „nie przyniósł spadku w obrotach”.
Mając na uwadze ogół wskazanych powyżej okoliczności faktycznych Sąd Apelacyjny doszedł do przekonania, że umowa o pracę sporządzona przez strony z datą 21 maja 2021 r. miała na celu wyłącznie włączenie ubezpieczonej do systemu ubezpieczeń społecznych, z których w krótkiej perspektywie miała korzystać z zasiłku (macierzyńskiego), a z drugiej pozyskanie środków z funduszu państwowego. Analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w świetle zasad określonych w art. 233 § 1 k.p.c. oraz zarzutów apelacji prowadzi do wniosku, że sąd pierwszej instancji zupełnie dowolnie ocenił zgromadzone dowody, przyjął stan faktyczny nie odpowiadający rzeczywistości, wyprowadził chybione, sprzeczne z logiką i zasadami doświadczenia życiowego wnioski także w zakresie stwierdzenia, iż M. M. świadczyła na rzecz płatnika składek pracę na podstawie umowy o pracę i w sposób charakterystyczny dla tego stosunku prawnego. Na gruncie analizowanej sprawy, strony umowy o pracę w istocie nie miały zamiaru nawiązania stosunku prawnego o cechach określonych w art. 22 § 1 k.p., a skarżąca nie wykonywała zatrudnienia w rozumieniu powołanego przepisu.
Z powyższych względów, w ocenie Sądu Apelacyjnego, należy przyjąć, że rzeczywista wola stron umowy o pracę nie odpowiadała treści ich oświadczeń, a zamiarem stron nie było nawiązanie stosunku pracy, lecz stworzenie dla M. M. jak najkorzystniejszych warunków określających jej status jako pracownika w celu uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego z racji macierzyństwa. O pozorności jej zatrudnienia świadczą: brak realnej potrzeby zatrudnienia pracownika przez płatnika, wykonanie kilkunastu czynności w ciągu trzech miesięcy „zatrudnienia”, szybko następująca po zawarciu tej umowy długotrwała nieobecność pracy w związku z macierzyństwem, ale przede wszystkim brak ustawowych warunków realizacji zatrudnienia pracowniczego, a w szczególności wykonywania pracy (powierzonych obowiązków) w określonym miejscu, czasie i zakresie wyznaczonym przez pracodawcę.
W ocenie sądu drugiej instancji, powyższe okoliczności prowadziły do wniosku, że o ile ubezpieczona wykonywała czynności w zakresie wypełnienia wymogów formalnych swojego zatrudnienia, a następnie przygotowania (w większości) tych samych dokumentów do zatrudnienia T. J., oraz związanych z nawiązaniem współpracy z PFRON i wypłacaniem jej świadczeń, o tyle brak potrzeby i faktycznego wykonywania pracy w umówionym wymiarze. Gdyby rzeczywiście istniała potrzeba płatnika składek do zatrudnienia osoby na „powierzonym” ubezpieczonej stanowisku, to płatnik nie mógłby obyć się bez tej pomocy w okresie długotrwałej nieobecności ubezpieczonej w pracy. Postępowanie płatnika nie znajduje logicznego i ekonomicznego uzasadnienia.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, wszystkie przedstawione i omówione powyżej okoliczności, w tym również udokumentowanie czynności pracowniczych, miało na celu jedynie uwiarygodnić na zewnątrz istnienie i realizację stosunku pracy, który pomiędzy stronami w rzeczywistości nie istniał. W tych okolicznościach Sąd Apelacyjny, nie miał wątpliwości, iż strony nawiązały fikcyjny stosunek pracy, stwarzając szereg formalnych i faktycznych pozorów jego zawarcia.
Mając na uwadze powyżej ustalony stan faktyczny oraz przedstawioną ocenę prawną sporu, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w związku z art. 477 14 § 1 k.p.c., orzekając co do istoty sprawy, zmienił zaskarżony wyrok i oddalił odwołanie.
O kosztach postępowania, Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c., zgodnie z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu), przy czym Sąd rozstrzyga o kosztach w każdym orzeczeniu kończącym sprawę w instancji (art. 108 § 1 k.p.c.). Do celowych kosztów postępowania należy, między innymi, koszt ustanowienia zastępstwa procesowego (art. 98 § 3 i art. 99 k.p.c.). Zatem, skoro uwzględniono apelację organu rentowego uznać należało, że organ ten wygrał postępowanie zarówno w pierwszej, jak i w drugiej instancji. Wysokość kosztów ustalono na podstawie § 9 ust. 2 (180 zł za pierwszą instancję) oraz § 10 ust. 1 pkt. 2 (240 zł za drugą instancję) rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radcowskie (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 1935). Jednocześnie na podstawie art. 98 § 1 1 k.p.c. Sąd orzekł z urzędu o odsetkach należnych stronie wygrywającej od przyznanych kosztów.
Z przywołanych przyczyn Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji wyroku.
sędzia Urszula Iwanowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację: sędzia Urszula Iwanowska
Data wytworzenia informacji: