III AUa 345/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2024-10-09

sygn. akt III AUa 345/23

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 października 2024 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w osobie sędziego Urszuli Iwanowskiej, po rozpoznaniu w dniu 9 października 2024 r., w S., na posiedzeniu niejawnym,

sprawy z odwołania H. Z. (1)

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddziałowi w K.

o wysokość świadczenia - rekompensatę

na skutek apelacji organu rentowego od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 13 czerwca 2023 r., sygn. akt IV U 192/23,

zmienia zaskarżony wyrok i oddala odwołanie.

sędzia Urszula Iwanowska

sygn. akt III AUa 345/23

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K., decyzją z dnia 6 marca 2023 r., znak: (...), przyznał H. Z. (1) prawo do emerytury, poczynając od dnia (...) r., tj. od dnia osiągnięcia przez niego powszechnego wieku emerytalnego ustalając wysokość świadczenia na kwotę 3.017,51 zł brutto miesięcznie. Jednocześnie organ emerytalny odmówił przyznania ubezpieczonemu rekompensaty wskazując, że nie udowodnił on co najmniej 15 lat pracy w pełnym wymiarze czasu pracy w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze w okresie przed 31 grudnia 2008 r. Uznany przez Zakład okres pracy w szczególnym charakterze wyniósł rok i 9 miesięcy, i obejmował okres służby w Zawodowej Straży Pożarnej od 1 listopada 1977 r. do 31 lipca 1979 r.

W odwołaniu od powyższej decyzji H. Z. (1) wniósł o jej zmianę poprzez zwiększenie wysokości emerytury z tytułu pracy wykonywanej w szczególnych warunkach podnosząc, że okres zatrudnienia od 2 września 1974 r. do 18 listopada 1991 r., kiedy H. Z. (1) pracował jako lakiernik w Zakładach (...), powinien zostać w całości uwzględniony do stażu pracy w szczególnych warunkach, od którego zależy prawo do rekompensaty. Ubezpieczony podkreślił, że panowały tam szkodliwe warunki pracy, które miały wpływ na obecny jego stan zdrowia (odwołujący choruje na zaawansowaną chorobę P., opiekuje się nim reprezentująca go w sprawie małżonka E. Z. – przypis sprawozdawcy).

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie oraz o zasądzenie zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych podnosząc, że odwołujący nie przedłożył świadectwa pracy wykonywanej w szczególnych warunkach. Zaś z treści przedłożonego świadectwa pracy z dnia 18 listopada 1991 r. wynika jedynie, że w okresie pozostawania w zatrudnieniu w Zakładach (...) w M. od 2 września 1974 r. do 30 czerwca 1976 r. był zatrudniony jako uczeń szkoły przyzakładowej, a ponadto z kart wynagrodzenia wynika, że w latach 1980-1991 nie wypłacano mu składnika wynagrodzenia za pracę w szkodliwych warunkach.

Wyrokiem z dnia 13 czerwca 2023 r. Sąd Okręgowy w Koszalinie IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zmienił zaskarżoną decyzję przyznając H. Z. (1) prawo do rekompensaty od dnia (...) r.

Powyższe orzeczenie Sąd Okręgowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

H. Z. (1) urodził się w dniu (...) Powszechny wiek emerytalny dla mężczyzn ukończył w dniu (...) r.

W dniu 1 września 1973 r. zawarł umowę o naukę zawodu ślusarza z Fabryką (...) w K. na okres 3 lat - od dnia 3 września 1973 r. do 30 czerwca 1976 r. Jednakże w czerwcu 1974 r. zakończył naukę w tej szkole, nie uzyskując promocji do drugiej klasy. W dniu 27 lipca 1974 r. zwrócił się do dyrekcji szkoły o przyjęcie go do klasy pierwszej na kierunku mechanik-kierowca pojazdów samochodowych.

W praktyce od 2 września 1974 r. rozpoczął naukę jako uczeń szkoły przyzakładowej Zakładu (...) w M..

W dniu 1 września 1975 r. zawarł z Zakładem (...) w M. umowę o pracę w celu przygotowania zawodowego. Umowa została zawarta na okres 24 miesięcy, poczynając od dnia 1 września 1975 r. do 31 sierpnia 1977 r.

Następnie, w dniu 1 września 1977 r. odwołujący zawarł ze wskazanym zakładem pracy umowę o pracę na czas nieokreślony, na stanowisku lakiernika w D. Warsztatowym. Faktycznie przystąpił do pracy na przewidzianym stanowisku, wykonując ją stale i w pełnym wymiarze czasu pracy.

W dniu 31 października 1977 r. stosunek pracy został rozwiązany w związku z powołaniem do odbycia zastępczej służby wojskowej w formacjach samoobrony. Od 1 listopada 1977 r. do 31 lipca 1979 r. odwołujący pełnił służbę w ramach obrony cywilnej w Zawodowej Straży Pożarnej w K., jako stażysta-strażak.

Następnie, w dniu 21 października 1979 r. powrócił do zatrudnienia w Zakładzie (...) w M. na stanowisku lakiernika, by w okresie od 20 lutego 1980 r. do 20 lutego 1981 r. zostać powołanym do zasadniczej służby wojskowej. Po ukończeniu wskazanej służby odbywał okresowo ćwiczenia wojskowe w terminach: 15 lutego 1987 r. - 1 dzień, od 10 do 12 lutego 1989 r. - 3 dni, oraz w dniu 20 kwietnia 1991 r. i w dniu 9 września 1993 r. w wymiarze po jednym dniu.

Po odbyciu służby wojskowej, w dniu 3 marca 1981 r. odwołujący powrócił do pracy na stanowisku lakiernika.

W dniu 1 grudnia 1984 r. zawarł z tym samym zakładem kolejną umowę o pracę, na stanowisku lakiernika w Wydziale N. Głównych w Zakładzie (...) w M.. Wskazany stosunek pracy uległ rozwiązaniu z dniem 18 listopada 1991 r., z przyczyn dotyczących zakładu pracy.

W dniu 18 listopada 1991 r. zakład pracy wystawił odwołującemu świadectwo pracy, w którego treści wskazano, że w okresie od 2 września 1974 r. do 18 listopada 1991 r. był zatrudniony w Zakładzie (...) w M.. Odnotowano, że w powyższym okresie zatrudnienia zajmował kolejno stanowiska: ucznia szkoły przyzakładowej, a następnie lakiernika. Odnotowano, że w okresie zatrudnienia uzyskał kwalifikacje - ukończył szkołę przyzakładową w zawodzie mechanika pojazdów samochodowych. Wskazano, że korzystał z urlopu bezpłatnego w okresie od 12 czerwca 1991 r. do 31 października 1991 r.

Zaznaczono, że w okresie zatrudnienia: od 1 listopada 1977 r. do 20 października 1979 r. pełnił służbę w obronie cywilnej, zaś od 10 lutego 1980 r. do 2 marca 1981 r. odbywał zasadniczą służbę wojskową.

Wskazany wyżej zakład pracy specjalizował się w naprawach głównych samochodów (...) i (...) oraz regeneracji podzespołów do tych aut, a także okresowo - naprawami ciągników i maszyn rolniczych, i wykonywaniem innych podobnych prac na zlecenie podmiotów zewnętrznych.

Ze względu na uciążliwość pracy lakierników, wynikającą głównie ze na szkodliwości stosowanych lakierów, brakowało chętnych do pracy we wskazanym zawodzie. W związku z tym jeszcze w czasie praktyk szkolnych wyszukiwano uczniów, którzy wykazywali zdolności i chęci do tego rodzaju pracy. Jedną z takich osób okazał się odwołujący H. Z. (1), który będąc jeszcze uczniem uczestniczył w pracach w lakierni. Oprócz tego odbywał praktyki w poszczególnych działach zakładu pracy, zaś przez trzy miesiące w każdym roku szkolnym podejmował regularną naukę w szkole. W trakcie praktyk podczas I roku nauki pracował przez 6 godzin dziennie, natomiast w kolejnych latach już w pełnym wymiarze - 8 godzin dziennie.

Odwołujący miał talent do pracy lakierniczej i lubił ją Dlatego po ukończeniu nauki zawodu przyjął angaż lakiernika. W zakładzie przeważnie pracowało dwóch do trzech lakierników, którzy w pełnym wymiarze czasu pracy zajmowali się wyłącznie czynnościami związanymi z lakierowaniem. Naprawami mechanicznymi pojazdów i ich podzespołów zajmowali się mechanicy. Okresowo wspomagali ich uczniowie.

Do lakierników należało w pierwszej kolejności przygotowanie powierzchni do lakierowania. Odbywało się to na osobnej hali przygotowawczej o wymiarach ok. 15 x 10 m. Lakiernicy czyścili tam powierzchnie z rdzy za pomocą papierów ściernych oraz specjalistycznych dłubaków, szpachlowali ubytki, a następnie szlifowali masę szpachlową by uzyskać możliwie płaskie powierzchnie do lakierowania. Podczas tych czynności unosiły się opiłki metali oraz pyły pochodzące ze starej farby i masy szpachlowej. Następnie myto blachy rozpuszczalnikiem i malowano je natryskowo farbą podkładową, która również generowała opary. Po wyschnięciu pozostałe nadmierne nierówności były szpachlowane i ponownie szlifowane.

Następnie pojazd trafiał do zamykanej kabiny lakierniczej, wielkości około 8 x 6 m, gdzie odbywało się właściwe lakierowanie za pomocą pistoletów natryskujących lakiery, które były rozrzedzane za pomocą rozpuszczalników. Podczas lakierowania kabina była wypełniona unoszącymi się cząsteczkami lakierów oraz ich oparami, które wydostawały się także na zewnątrz, ze względu na to, że drzwi nie miały właściwości hermetycznych, co było odczuwane na hali przygotowawczej i sąsiedniej hali naprawczej. Pył unoszący się w trakcie lakierowania osadzał się na ubraniach i twarzach lakierników. Z czasem zatykał filtry w maskach ochronnych, co utrudniało oddychanie.

Osobną czynność wykonywaną przez lakierników na hali przygotowawczej było tzw. czarne lakierowanie, które polegało na zabezpieczeniu elementów podwozi specjalistyczną farbą antykorozyjną w czarnym kolorze, która również wydzielała uciążliwe opary, unoszące się na całej hali.

Ponadto lakiernicy lakierowali również zregenerowane przez mechaników podzespoły pojazdów. Pojazdów, które wymagały kapitalnych remontów i lakierowania przyjmowano około 600 rocznie, natomiast podzespołów - około 7 tysięcy rocznie. Podczas gdy jedne samochody były przygotowywane, inne były lakierowane. Mimo to z reguły kolejne pojazdy oczekiwały w kolejce na lakierowanie do kilkunastu dni.

W związku z powyższym, lakiernicy wykonywali wyłącznie opisane wyżej czynności związane z lakierowaniem w pełnym wymierzę czasu pracy, od 7:00 do 15:00, nie wykonywali zaś w tym czasie żadnych innych czynności mechanicznych. Wymontowywaniem i ponownym montażem elementów wyposażenia wewnętrznego pojazdów zajmowali się mechanicy. W razie potrzeby wykonania pilnego zlecenia pracowano również w nadgodzinach. Wynagrodzenie miało charakter akordowy i było uzależnione również od liczby polakierowanych pojazdów i podzespołów, co wpływało nadto na możliwość wykonywania dalszych czynności naprawczych także przez inne brygady, w związku z czym pracy często towarzyszyła presja czasu.

Odwołujący nie miał dłuższych przerw w wykonywaniu pracy z powodu choroby. Poza okresem od 12 czerwca 1991 r. do 31 października 1991 r. nie korzystał z urlopów bezpłatnych.

W dniu 18 stycznia 2018 r. H. Z. (1) złożył wniosek o przyznanie prawa do wcześniejszej emerytury z tytułu zatrudnienia w szczególnych warunkach. Organ emerytalny uznał wówczas za udowodnione na dzień 1 stycznia 1999 r. następujące okresy:

- składkowe - w wymiarze 19 lat, 9 miesięcy i 27 dni,

- nieskładkowe - w wymiarze 9 dni,

- okresy uzupełniające z tytułu pracy na roli - w wymiarze 3 lat, 2 miesięcy i 18 dni,

co złożyło się na staż sumaryczny w łącznym wymiarze 23 lat i 24 dni.

Uwzględniono staż pracy w szczególnych warunkach w wymiarze roku i 9 miesięcy - okres zatrudnienia w Zawodowej Straży Pożarnej od 1 listopada 1977 r. do 31 lipca 1979 r. Odmówiono przyznania odwołującemu wcześniejszej emerytury, ponieważ na dzień 1 stycznia 1999 r. nie udokumentował wymaganego 25-letniego okresu składkowego i nieskładkowego oraz 15 lat pracy w szczególnych warunkach.

W dniu 16 stycznia 2023 r. ubezpieczony złożył wniosek o przyznanie prawa do emerytury powszechnej wraz z rekompensatą z tytułu zatrudnienia w warunkach szczególnych. W dniu złożenia wniosku miał przyznane prawo do renty z tytułu niezdolności do pracy.

W konsekwencji Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K. wydał zaskarżoną niniejszym decyzję, opisaną w części wstępnej uzasadnienia.

Po ustaleniu powyższego stanu faktycznego oraz przedstawieniu poniższych rozważań Sąd Okręgowy wskazał, że odwołanie zostało uwzględnione na skutek błędu.

Powyższy stan faktyczny sąd pierwszej instancji ustalił na podstawie złożonych w sprawie dokumentów, których wiarygodność nie była kwestionowana. Ponadto oparto go o uznane za wiarygodne i niekwestionowane zeznania świadków, współpracowników odwołującego i reprezentującej go małżonki.

Następnie Sąd Okręgowy zaznaczył, że przedmiotem sporu było ustalenie, czy H. Z. (1) pozostaje w kręgu osób uprawnionych do otrzymania rekompensaty z tytułu zatrudnienia w szczególnych warunkach. Organ rentowy nie był władny dokonać takiego ustalenia, gdyż odwołujący nie uzyskał nigdy od pracodawcy świadectwa pracy w szczególnych warunkach, natomiast zakład ten uległ już likwidacji.

Sąd pierwszej instancji wyjaśnił, że przedmiotowy rodzaj świadczenia został wprowadzony do porządku prawnego na podstawie przepisów ustawy z dnia 19 grudnia 2008 r. o emeryturach pomostowych (t. j. Dz. U. z 2018 r., poz. 1924; powoływana dalej jako: ustawa).

Stosownie do treści art. 21 ust. 1 tej ustawy, rekompensata przysługuje ubezpieczonemu, jeżeli w dniu wejścia w życie ustawy o emeryturach pomostowych (1 stycznia 2009 r.) ma okres pracy w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze w rozumieniu przepisów ustawy o emeryturach i rentach z FUS, wynoszący co najmniej 15 lat, przy czym w myśl ustępu 2 tegoż artykułu, rekompensata nie przysługuje osobie, która nabyła prawo do emerytury na podstawie przepisów ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. W świetle zaś regulacji art. 2 ust. 5 ustawy, rekompensata jest odszkodowaniem za utratę możliwości nabycia prawa do wcześniejszej emerytury z tytułu pracy w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze dla osób, które nie nabędą prawa do emerytury pomostowej.

Sąd Okręgowy miał na uwadze, że w niniejszej sprawie odwołującemu nie przysługiwało prawo do wcześniejszej emerytury z tytułu zatrudnienia w warunkach szczególnych już z tego powodu, że - jak wynika z akt kapitałowych - na dzień 1 stycznia 1999 r. nie legitymował się dostatecznym stażem pracy, gdyż nie wynosił on wówczas co najmniej 25 lat, a jedynie 23 lata i 24 dni. Zostało to zresztą potwierdzone wydaniem przez ZUS odmownej decyzji w sprawie przyznania mu wcześniejszej emerytury z tytułu zatrudnienia w szczególnych warunkach. W sprawie nie może być zatem mowy o nabyciu takiego uprawnienia in abstracto we wskazanej dacie, co mogłoby stanowić przeszkodę do przyznania obecnie rekompensaty. Podobnie nie mógł on się starać o przyznanie innej wcześniejszej emerytury - emerytury pomostowej, ponieważ prace na stanowiskach zajmowanych przezeń po dniu 31 grudnia 2008 r. bezspornie nie były wymienione w załączniku nr 1 lub 2 do ustawy o emeryturach pomostowych, a zatem nie są obecnie uznawane za prace w szczególnych warunkach. Zatem sąd meriti stwierdził, że odwołujący pozostawał potencjalnie w kręgu osób uprawnionych do ubiegania się o rekompensatę, gdyż na skutek działań ustawodawcy, utracił prawo do otrzymania wcześniejszej emerytury z tytułu zatrudnienia w szczególnych warunkach, a prawo do emerytury pomostowej, jak już wskazano wyżej, nigdy nie mogło być dla niego ustalone gdyż nie wykonywał prac wymienionych w nowym wykazie prac w warunkach szczególnych zamieszczonym w cytowanej ustawie o emeryturach pomostowych, gdzie za takie nie uznano również prac wykonywanych przez niego na wcześniej zajmowanych stanowiskach.

Dalej sąd pierwszej instancji wskazał, że przedmiotem sporu było zatem ustalenie, czy odwołujący na dzień 1 stycznia 2009 r. legitymował się co najmniej 15-letnim stażem zatrudnienia w szczególnych warunkach, uprawniającym do otrzymania rekompensaty. We wniesionym odwołaniu domagano się uwzględnienia do wskazanego stażu okresu zatrudnienia od 2 września 1974 r. do 18 listopada 1991 r. w Zakładach (...) w M..

Przy tym Sąd Okręgowy miał na uwadze, że w owym okresie odwołujący pełnił czasowo służbę jako strażak, co zostało przez organ emerytalny uwzględnione do wymiaru pracy w szczególnych warunkach. Wydając zaskarżoną decyzję, w imieniu ZUS uwzględniono bowiem do stażu pracy w szczególnych warunkach okres zatrudnienia w Zawodowej Straży Pożarnej od 1 listopada 1977 r. do 31 lipca 1979 r, w wymiarze 1 roku i 9 miesięcy, którą to służbę, jak wskazują dowody odwołujący odbywał w ramach zastępczej służby w obronie cywilnej. By udowodnić, że odwołujący spełnił wszystkie warunki do przyznania rekompensaty należało zatem wykazać podejmowanie zatrudnienia w warunkach szczególnych dodatkowo przez 13 lat i 3 miesiące.

Kontynuując sąd meriti wyjaśnił, że praca w szczególnych warunkach to praca wykonywana stale (codziennie w każdym dniu roboczym) i w pełnym wymiarze czasu pracy (przez 8 godzin dziennie, jeżeli pracownika obowiązuje taki wymiar czasu pracy) w warunkach pozwalających na uznanie jej za jeden z rodzajów pracy wymienionych w wykazie A stanowiącym załącznik do rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze (Dz. U. nr 8, poz. 43; powoływane dalej jako rozporządzenie). Nie jest natomiast dopuszczalne uwzględnianie do okresów pracy w szczególnych warunkach - innych równocześnie wykonywanych prac w ramach dobowej normy czasu pracy, które nie oddziaływały szkodliwie na organizm pracownika, przez co tak zatrudniony nie mógłby spełnić warunku koniecznego do nabycia prawa do wcześniejszej emerytury, jakim było wykonywanie pracy w szczególnych warunkach w pełnym wymiarze czasu pracy obwiązującym na zajmowanym stanowisku pracy.

Na podstawie zgromadzonych dowodów sąd pierwszej instancji uznał, że odwołujący przez sporny okres stale i w pełnym wymiarze czasu pracy wykonywał zatrudnienie przy lakierowaniu ręcznym lub natryskowym nie zhermetyzowanym, a pracę tę powołane wyżej rozporządzenie uznawało za pracę w szczególnych warunkach wymienioną pod pozycją 17 w dziale XIV (dotyczącym prac różnych) wykazu A stanowiącego załącznik do rozporządzenia.

Sąd Okręgowy podkreślił, że z zeznań przesłuchanych w sprawie świadków wynika, iż odwołujący przez cały okres kariery w Zakładach (...) w M., stale i w pełnym wymiarze czasu wykonywał prace lakiernika, na co składało się przygotowanie do lakierowania powierzchni w remontowanych przez zakład pojazdach mechanicznych, głównie typu (...) i (...), a także ciągnikach i maszynach rolniczych, a następnie ich lakierowanie, a także lakierowanie regenerowanych w przedsiębiorstwie pracodawcy podzespołów do takich pojazdów. Świadkowie podali, że ze względu na uciążliwe warunki pracy zachodziły szczególne trudności w obsadzeniu stanowisk lakierników, z którego to powodu w przedmiotowym zakładzie pracy stale pełniło te funkcje nie więcej niż 2-3 pracowników, z których jednym był odwołujący. Wskazali jednocześnie, że zakład przyjmował około 600 pojazdów rocznie, natomiast podzespołów około 7 tysięcy rocznie. Podczas gdy jedne samochody były przygotowywane, inne były lakierowane. Mimo to z reguły kolejne pojazdy oczekiwały w kolejce na lakierowanie do kilkunastu dni. W związku z tym lakiernicy wykonywali wyłącznie czynności związane z lakierowaniem w pełnym wymierzę czasu pracy, od 7:00 do 15:00, nie wykonywali żadnych innych czynności mechanicznych. Wymontowywaniem i ponownym montażem elementów wyposażenia wewnętrznego pojazdów zajmowali się mechanicy. Uciążliwość pracy polegała zarówno na konieczności znoszenia pyłów unoszących się w procesie oczyszczania i równania powierzchni do lakierowania, jak i przede wszystkim na narażeniu na toksyczne opary pochodzące z lakierów starego typu, rozcieńczalnych za pomocą rozpuszczalników. W samej kabinie lakierniczej panowało znaczne zanieczyszczenie oparami i cząstkami lakieru, które dodatkowo cyklicznie zapychały filtry instalowane w specjalistycznych maskach co dodatkowo utrudniało oddychanie. Opary te wydostawały się także na zewnątrz, ze względu na to, że drzwi kabiny nie miały właściwości hermetycznych, w związku z czym czuć je było także na hali przygotowawczej, jak i sąsiedniej hali napraw mechanicznych. Osobny rodzaj lakierownia stanowiło tzw. „czarne lakierowanie”, wykonywane już poza kabiną lakierniczą, w hali przygotowawczej, polegające na zabezpieczeniu elementów podwozi specjalistyczną farbą antykorozyjną w czarnym kolorze, która również wydzielała uciążliwe opary, unoszące się na całej hali. Zatem sąd meriti uznał, że odwołujący był w zasadzie w całym zakresie czasu pracy narażony na wskazane szkodliwe oddziaływania. Jego małżonka zeznała, że w związku z tym regularnie cierpiał na mdłości i zawroty głowy. Nie sposób również wykluczyć, że przedmiotowe zatrudnienie przyczyniło się do obecnie odczuwanych przezeń dolegliwości związanych z zaawansowaną chorobą P..

Dalej sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę, że wprawdzie świadkowie przyznali, iż oprócz czynności stricte lakierniczych odwołujący wykonywał także szereg działań związanych z oczyszczaniem i przygotowaniem powierzchni do lakierowania, które obejmowały m.in. usuwanie rdzy za pomocą specjalistycznych dłubaków i papierów ściernych oraz szpachlowanie, a następnie szlifowanie powierzchni w celi ich wygładzenia, jednak zdaniem tego Sądu wskazane czynności przygotowawcze były nierozerwalnie związane z procesem lakierowania. W tym zakresie Sąd Okręgowy podzielił stanowisko sformułowane przez Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z dnia 18 marca 2014 r., III AUa 763/13 (Legalis nr 1217308), gdzie wskazano, że „czynności przygotowujące do pracy w warunkach szczególnych, będące integralną częścią tej pracy muszą być uwzględniane jako jeden z elementów prac tego rodzaju, zważywszy że bez ich wykonania, co do istoty praca ta nie mogłaby być zrealizowana. Gdyby ubezpieczony nie przygotował wcześniej określonych elementów, czy powierzchni do malowania, poprzez ich oczyszczenie z rdzy, szczotkowanie, wstępne malowanie minią, bądź szpachlowanie i wyrównywanie, to nie mógłby przystąpić do czynności zasadniczej z punktu widzenia przepisów rozporządzenia, a polegającej na malowaniu i lakierowaniu. Tego rodzaju uwarunkowanie w ocenie Sądu Apelacyjnego stanowi o zintegrowanym charakterze pracy kwalifikowanej jako wykonywanej w warunkach szczególnych, zaś podział na pracę przygotowawczą i pracę zasadniczą w ramach pracy wykonywanej w warunkach szczególnych jest nieuprawniony, ponieważ narusza gwarantowane przepisem prawo ubezpieczonego”.

Z powyższych powodów - w ocenie sądu meriti - okoliczność, że odwołujący H. Z. (1) poza samym lakierowaniem pojazdów i części samochodowych, wykonywał również czynności przygotowujące powierzchnie do lakierowania, nie mogła mieć negatywnego wpływu na ocenę wykonywania przez niego pracy w szczególnych warunkach. Podkreślić należy, że wskazane czynności odwołującego ograniczały się do specyficznych czynności przygotowawczych i nie obejmowały mechanicznych czynności demontowania podzespołów pojazdów, czym według świadków zajmowali się pracownicy działu mechanicznego.

Nadto Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że ze względu na skąpą dokumentację osobową odwołującego, jaką udało się pozyskać z właściwego archiwum, to właśnie zeznania świadków miały zasadnicze znaczenie dla ustaleń stanu faktycznego. W imieniu odwołującego nie dysponowano bowiem innymi środkami dowodowymi, które pozwalałyby na dokonanie ustaleń co do charakteru jego pracy w spornym okresie. Przy czym wzmiankowane dokumenty z akt osobowych nie stały w sprzeczności z zeznaniami świadków, w szczególności nie potwierdzały, by w czasie pracy odwołujący wykonywał inne czynności niż właściwe dla stanowiska lakiernika.

Następnie sąd pierwszej instancji zaznaczył, że również okres służby wojskowej odwołującego, jako osoby zatrudnionej przed powołaniem w warunkach szczególnych, która po zakończeniu tej służby podjęła zatrudnienie w tych samych warunkach, jest nie tylko okresem służby w rozumieniu art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy o emeryturach i rentach z FUS, ale także okresem pracy w szczególnych warunkach w rozumieniu § 3 i § 4 rozporządzenia. Zalicza się go więc nie tylko do stażu pracy wymaganego do nabycia prawa do emerytury w niższym wieku emerytalnym (art. 184 w związku z art. 32 ust. 1 cyt. ustawy), ale również - poprzez odesłanie z art. 21 ust. 1 ustawy o emeryturach pomostowych - do okresu pracy w warunkach szczególnych, od którego zależy przyznanie prawa do rekompensaty. Dlatego też uwzględnieniu do stażu pracy w warunkach szczególnych podlega również okres odbywania przez ubezpieczonego zasadniczej służby wojskowej od 20 lutego 1980 r. do 20 lutego 1981 r., gdyż jak wynika już z tabeli stażu ubezpieczeniowego odwołującego sporządzonej przez ZUS (w pliku rozpoczynającym się od wniosku o wcześniejszą emeryturę z 18 stycznia 2018 r.), odwołujący był zatrudniony przed służbą wojskową do 18 lutego 1980 r., a następnie powrócił do zatrudnienia w wymaganym przez przepisy terminie, w dniu 3 marca 1981 r. Natomiast pozostałe dowody wskazują, że zarówno przed jak i po odbyciu służby wojskowej było to zatrudnienie w szczególnych warunkach na stanowisku lakiernika w wymienionym wyżej zakładzie pracy.

Do stażu pracy w warunkach szczególnych nie można było natomiast zdaniem Sądu Okręgowego uwzględnić okresu nauki w szkole przyzakładowej od 2 września 1974 r. do 31 sierpnia 1977 r. Wynika to z utrwalonego orzecznictwa w tym zakresie. Młodociany odbywający naukę zawodu w ramach umowy zawartej w zakładem pracy na podstawie przepisów ustawy z dnia 2 lipca 1958 r. o nauce zawodu, przyuczaniu do określonej pracy i warunkach zatrudniania młodocianych w zakładach pracy oraz o wstępnym stażu pracy (Dz. U. z 1958 r., nr 45, poz. 226) miał status pracownika, również w rozumieniu przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym oraz ubezpieczeniu społecznym, lecz ta kwalifikacja nie jest wystarczająca do uznania okresu nauki za okres wykonywania pracy w szczególnych warunkach wykonywanej, ze względu na obniżony czas pracy pracowników młodocianych (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu III AUa 789/20, Legalis nr 2738373).

Interpretacja ta zyskała potwierdzenie w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 25 kwietnia 2017 r., II UK 176/16 (LEX nr 2306372), w którym wskazano, że uczeń przyuczany do wykonywania prac o znacznej szkodliwości dla zdrowia oraz o znacznym stopniu uciążliwości lub wymagających wysokiej sprawności psychofizycznej ze względu na bezpieczeństwo własne lub otoczenia, określonych w art. 32 ust. 2 ustawy o emeryturach i rentach, nie mógł ich wykonywać i faktycznie nie wykonywał stale i w pełnym wymiarze czasu pracy na zasadach określonych w § 2 ust. 1 rozporządzenia (por. również wyroki Sądu Najwyższego z dnia: 24 kwietnia 2009 r., II UK 334/08, OSNP 2010/23-24/294; 20 stycznia 2011 r., II UK 169/10, Lex nr 786387; 23 stycznia 2012 r., II UK 96/11, LEX nr 1215433; 22 sierpnia 2012 r., I UK 130/12, LEX nr 1265553 oraz 27 września 2018 r., II UK 135/17). Wprawdzie świadkowie podawali, że przez okres nauki, szczególnie począwszy od 2 jej roku, uczniowie pracowali już po 8 godzin dziennie, zaś według świadka K. W. odwołujący ze względu na jego szczególne predyspozycje pozostał już i pracował wyłącznie w lakierni, tym niemniej świadkowie przyznali również, że zatrudnieni w celu nauki zawodu pobierali w tym czasie po 3 miesiące regularną naukę szkolną. Dodatkowo, skoro według świadka W., uczniowie odbywali praktyki kolejno na wszystkich działach, nie sposób precyzyjnie ustalić, w jakich okresach nauki odwołujący rzeczywiście przez 8 godzin dziennie pracował w lakierni. Nawet zresztą gdyby przyjąć, że rzeczywiście wykonywał on pracę w szczególnych warunkach w pełnym wymiarze czasu pracy przez cały 2 i 3 rok szkolny, to konieczność odjęcia miesięcy poświęcanych na naukę pozwalałaby przyjąć maksymalnie 7 miesięcy pracy w szczególnych warunkach za każdy ze wskazanych lat szkolnych.

Sumarycznie rzecz biorąc do stażu pracy odwołującego w warunkach szczególnych należało zatem rozważyć okres zatrudnienia od 1 września 1977 r. do 18 listopada 1991 r., co stanowi łącznie 14 lat, 11 miesięcy i 17 dni. Sąd przeoczył jednakże, że we wskazanym okresie H. Z. (1) pracował z pewnymi przerwami, a nadto w okresie tym przypadało uznane przez organ zatrudnienie strażackie, a zatem nie cały wskazany okres powinien był zostać doliczony do uznanego przez ZUS stażu pracy w szczególnych warunkach. Mianowicie odwołujący pracował w tym czasie od 1 września do 31 października 1977 r. (2 miesiące), następnie od 1 listopada 1979 r. do 31 lipca 1979 r. odbywał zaliczoną przez ZUS służbę strażacką (rok i 9 miesięcy), następnie pracował od 20 października 1979 r. do 18 lutego 1980 r. (3 miesiące i 29 dni), odbywał służbę wojskową przez rok od 20 lutego 1980 r. do 20 lutego 1981 r., po czym powrócił na stanowisko lakiernika na okres od 3 marca 1981 r. do 11 czerwca 1991 r. (10 lat, 3 miesiące i 10 dni), następnie zaś przebywał na urlopie bezpłatnym od 12 czerwca do 31 października 1991 r., by powrócić do pracy na 18 dni w listopadzie 1991 r. Daje to łączny staż pracy w szczególnych warunkach nieco ponad 13 i pół roku (13 lat, 6 miesięcy i 27 dni). Do jego uzupełnienia nie byłoby zatem wystarczające nawet przyjęcie pracy w szczególnych warunkach w okresie wykonywania umowy o naukę zawodu we wskazanym wyżej zakresie (2 x 7m, tj. rok i 2 m).

W konsekwencji stwierdzić należało, że odwołujący nie legitymował się wymaganym okresem wykonywania pracy w szczególnych warunkach. Nie spełnił zatem wszystkich warunków do przyznania rekompensaty, o której mowa w art. 21 ustawy, którą to okoliczność Sąd przeoczył.

Kierując się zatem błędnymi ustaleniami, Sąd na podstawie art. 477 14 § 2 k.p.c. zmienił stosownie zaskarżoną decyzję. Pozostaje wyrazić ubolewanie z powodu zaistniałej omyłki.

Z powyższym wyrokiem Sądu Okręgowego w Koszalinie w całości nie zgodził się Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który w wywiedzionej apelacji zarzucił mu:

1) naruszenie prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie oceny zgromadzonego materiału dowodowego z przekroczeniem granic swobodnej oceny dowodów i w rezultacie błędne przyjęcie, że ubezpieczony legitymuje się stażem pracy w warunkach szczególnych w wymiarze 15 lat i spełnia warunki niezbędne do przyznania rekompensaty z tytułu pracy w warunkach szczególnych, podczas gdy dokonanie ustaleń zgodnych ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym prowadzi do wniosku, że ubezpieczony nie wykonywał pracy w warunkach szczególnych w wymiarze 15 lat i nie spełnia przesłanek do przyznania prawa do rekompensaty z tytułu pracy w warunkach szczególnych.

2) naruszenie prawa materialnego tj.:

- przepisu art. 21 ust. 1 ustawy poprzez niewłaściwe zastosowanie i błędne przyjęcie, że ubezpieczony legitymuje się na dzień 1 stycznia 2009 r. stażem pracy w warunkach szczególnych lub szczególnym charakterze wynoszącym co najmniej 15 lat, w następstwie czego spełnia warunki niezbędne do przyznania dodatku do kapitału początkowego w postaci rekompensaty z tytułu pracy w warunkach szczególnych,

- przepisu § 2 ust. 1 rozporządzenia poprzez niewłaściwe zastosowanie prowadzące do uznania, że czynności wykonywane na stanowisku „lakiernika” były pracami wykonywanymi stale i w pełnym wymiarze czasu pracy obowiązującym na tym stanowisku, co pozwala na uznanie że była to praca wykonywana w szczególnych warunkach o cechach pełnowymiarowości.

Wskazując na powyższe apelujący wniósł o:

- zmianę zaskarżonego wyroku w całości i oddalenie odwołania ubezpieczonego.

W uzasadnieniu skarżący między innymi podniósł, że uwzględniony przez sąd pierwszej instancji staż pracy nie pozwala na uznanie, iż ubezpieczony pracował 15 lat w warunkach szczególnych, ale również sama ocena charakteru ubezpieczonego nie daje podstaw do uznania, że pracował on jako „lakiernik” w szczególnych warunkach stale i w pełnym wymiarze czasu pracy.

Apelujący podkreślił, że Sąd swoich ustaleń dokonał przede wszystkim w oparciu o zebrany w toku postępowania osobowy materiał dowodowy, a świadkowie wskazani przez ubezpieczonego zeznali, że wykonywał on poza pracami lakierniczymi, również inne prace polegające m.in. na oczyszczaniu i przygotowaniu powierzchni do lakierowania, które obejmowały usuwanie rdzy za pomocą specjalistycznych dłubaków i papierów ściernych oraz szpachlowanie, a następnie szlifowanie powierzchni w celi ich wygładzenia. W ocenie organu rentowego nie sposób uznać szeregu tych zadań za czynności jedynie przygotowawcze przed właściwym procesem lakierowania. Stosunek tych czynności do samego procesu lakierowania jest bowiem przeważający, zwłaszcza w kontekście ilości pojazdów, za których lakierowanie odpowiadał ubezpieczony. W ocenie skarżącego okoliczności przytoczone przez świadków, nie pozwalają na stwierdzenie, że ubezpieczony wykonywał wyłącznie prace lakiernicze i miały one cechy stałości i pełnowymiarowości, co jest warunkiem koniecznym, aby uznać je za prace wykonywane w warunkach szczególnych.

W odpowiedzi na apelację H. Z. (1) wniósł o jej oddalenie jako bezzasadnej podkreślając między innymi, że sporny okres nauki zawodu w pierwszym roku miał charakter zatrudnienia młodocianego, a w dwóch następnych latach kiedy to był pełnoletni, zawarto z nim nową umowę o pracę w celu przygotowania zawodowego. Od tej pory, był już traktowany jak pracownik i tak też zeznali świadkowie. Dlatego sporny z organem rentowym okres 24 miesięcy pracy wykonywanej przez osiem godzin, w celu przyuczenia do zawodu spełnia kryteria na podstawie art. 6 ust. 2 pkt 3 ustawy emerytalnej i art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy o nauce zawodu, przyuczania do określonej pracy w szczególnych warunkach i dlatego właśnie, nie można w żaden sposób pominąć tego czasu, jak to żąda organ rentowy.

Ubezpieczony zarzucił, że organ rentowy dokonując obliczenia ilości lat pracy w warunkach szczególnych w zakresie zawartej umowy o pracę w celu przygotowania zawodowego, zawartej dokładnie na 24 miesiące, celowo pominął okoliczność, iż na drugim i trzecim roku, praktykanci pracowali, nie mając już wakacji. Przy czym, zdaniem ubezpieczonego, że inaczej byli traktowani uczniowie innych szkół, niż szkół przyzakładowych. Właśnie wnioskodawca był traktowany jako pracownik. Fakty te są powszechnie znane i znane są też organowi rentowemu, albowiem jest o tym mowa w orzecznictwie sądowym i także miało to miejsce w niniejszej sprawie.

Według ubezpieczonego dokonując rozliczenia 24 miesięcy pracy, gdzie zajęcia praktyczne trwały 8 godzin i jednocześnie uwzględniając fakt, że na trzecim roku nie było już trzech miesięcy zajęć szkolnych, ale nawet gdyby przyjąć, że też były i odjąć razem 6 miesięcy to (24-6=18) to jest 18 miesięcy. Oznacza to właśnie, że czas pracy w szczególnych warunkach wynosi razem ponad 15 lat pracy.

Zatem dodając do obliczonego przez Sąd czasu pracy 13 lat, 6 miesięcy i 27 dni, okres 18 miesięcy pracy (odejmując 6 miesięcy zajęć szkolnych od 24 miesięcy), to i tak jest ponad 15 lat pracy w warunkach szczególnych.

Następnie ubezpieczony wskazał, że było tak jak zeznali świadkowie, iż nauka w poszczególnych działach, to było przygotowywanie samochodów do lakierowania i mechanika samochodowa, a świadek K. W. wyraźnie zeznał, że H. Z. pracował z uwagi na swoje predyspozycje wyłącznie na lakierni. Zatem nie może być mowy o jego pracy w różnych działach. A nawet gdyby przyjąć pracę w innych działach, to jak powszechnie wiadomo, to zakład pracy wnioskodawcy, głównie zajmował się przygotowaniem samochodów do lakierowania, oraz mechaniką samochodową. Przygotowywanie samochodów do lakierowania polega m. in. na ich oczyszczaniu poprzez szlifowanie. Szlifowanie samochodów jest również pracą w warunkach szczególnych, jak i również mechanika samochodowa.

Zdaniem ubezpieczonego, skoro z dokumentów sprawy jednoznacznie wynika, że wnioskodawca legitymuje się minimalnym 15 letnim okresem pracy w szczególnych warunkach, to oznacza, że zaskarżony wyrok jest prawidłowy.

Sąd Apelacyjny rozważył, co następuje:

Apelacja organu rentowego okazała się uzasadniona, co wynika także z uzasadnienia zaskarżonego wyroku.

Sąd odwoławczy zasadniczo podzielił i przyjął za własne ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Okręgowy (art. 387 § 2 1 pkt. 1 k.p.c.) , z wyjątkiem uznania, że ubezpieczony legitymuje się ponad piętnastoletnim stażem pracy w warunkach szczególnych, przy czym sam sąd pierwszej instancji był świadomy poczynienia błędnych ustaleń, skutkujących wydaniem nieprawidłowego orzeczenia.

Jednakże Sąd Apelacyjny jako sąd odwoławczy nie ogranicza się do kontroli sądu pierwszej instancji, lecz bada ponownie całą sprawę, a kontrolując prawidłowość zaskarżonego orzeczenia, pełni również funkcję sądu merytorycznego, który rozpoznając sprawę od początku, może uzupełnić materiał dowodowy lub powtórzyć już przeprowadzone dowody, a także poczynić samodzielnie ustalenia na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji.

W przedmiotowej sprawie nie ujawniła się konieczność uzupełnienia zgromadzonego przez sąd pierwszej instancji materiału dowodowego, był on bowiem wystarczający do wydania rozstrzygnięcia w przedmiotowej sprawie. Z niekwestionowanych bowiem ustaleń wynikało, że H. Z. (1) w okresie zatrudnienia od 1 września 1977 r. do 18 listopada 1991 r.:

- pracował od 1 września do 31 października 1977 r. (2 miesiące),

- od 1 listopada 1977 r. do 31 lipca 1979 r. odbywał zaliczoną przez ZUS służbę strażacką (rok i 9 miesięcy),

- pracował od 20 października 1979 r. do 18 lutego 1980 r. (3 miesiące i 29 dni),

- odbywał służbę wojskową przez rok od 20 lutego 1980 roku do 20 lutego 1981 roku,

- powrócił na stanowisko lakiernika na okres od 3 marca 1981 r. do 11 czerwca 1991 r. (10 lat, 3 miesiące i 10 dni),

- przebywał na urlopie bezpłatnym od 12 czerwca do 31 października 1991 r., by powrócić do pracy na 18 dni w listopadzie 1991 r.

Przy czym Sąd Apelacyjny, odmiennie niż Sąd Okręgowy (jak również organ rentowy), stwierdził, że przy uznaniu okresu pracy ubezpieczonego na stanowisku lakiernika, łączny staż pracy w szczególnych warunkach wynosiłby 13 lat, 6 miesięcy i 9 dni. Warto odnotować, że organ rentowy nie zgodził się ze stanowiskiem sądu pierwszej instancji, że lakiernicy wykonywali wyłącznie czynności związane z lakierowaniem w pełnym wymiarze czasu pracy, a co za tym idzie nie wykonywali żadnych innych czynności mechanicznych. W ocenie apelującego stosunek czynności, jakie były wykonywane w związku z oczyszczaniem i przygotowywaniem powierzchni do lakierowania, był przeważający.

Niezależnie jednak od powyższego, należało wskazać, że kluczową kwestią w przedmiotowej sprawie było ustalenie, czy do stażu pracy w warunkach szczególnych można było uznać okres od 2 września 1974 r. do 31 sierpnia 1977 r., przypadający na czas nauki w szkole przyzakładowej w Zakładach (...) w M.. Bowiem tylko w przypadku udzielenia na to pytanie twierdzącej odpowiedzi uzasadnione byłyby dalsze rozważania, czy w ogóle okres pracy ubezpieczonego w charakterze lakiernika mógł być uznany za okres pracy w warunkach szczególnych, bowiem nawet gdyby przyjąć, że tak, to w dalszym ciągu ubezpieczony nie legitymowałby się stażem pracy w warunkach szczególnych wynoszącym co najmniej 15 lat. Wyłącznie przy uwzględnieniu obu tych okresów możliwym byłoby stwierdzenie, że ubezpieczony spełnia warunki do przyznania mu rekompensaty.

Natomiast, w ocenie Sądu Apelacyjnego brak było możliwości zaliczenia do stażu pracy w warunkach szczególnych wspomnianego powyżej okresu nauki w szkole przyzakładowej. Takie też stanowisko zajął Sąd Okręgowy, odwołując się w tym zakresie do utrwalonego w orzecznictwie Sądu Najwyższego - a na tej podstawie także w orzecznictwie sądów powszechnych - stanowiska, zgodnie z którym uczeń przyuczany do wykonywania prac o znacznej szkodliwości dla zdrowia oraz o znacznym stopniu uciążliwości lub wymagających wysokiej sprawności psychofizycznej ze względu na bezpieczeństwo własne lub otoczenia, określonych w art. 32 ust. 2 ustawy o emeryturach i rentach, nie mógł ich wykonywać i faktycznie nie wykonywał stale i w pełnym wymiarze czasu pracy na zasadach określonych w § 2 ust. 1 rozporządzenia (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 25 kwietnia 2017 r., II UK 176/16, LEX nr 2306372, czy wcześniej w wyroku z dnia 29 kwietnia 2009 r., II UK 334/08, OSNP 2010/23-24/294).

Inaczej mówiąc okres nauki zawodu połączonej z obowiązkiem dokształcania się w zasadniczej szkole zawodowej nie stanowi okresu pracy w szczególnych warunkach, wykonywanej na zasadach określonych w § 2 ust. 1 rozporządzenia z dnia 7 lutego 1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze - Dz. U. nr 8, poz. 43 ze zm. (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 16 lipca 2020 r., III UK 86/19, LEX nr 3081798).

Stanowisko to podziela także Sąd Apelacyjny rozpoznający niniejszą sprawę.

Powyższe znajduje potwierdzenie również w okolicznościach tej sprawy, które wskazują, że nauka zawodu obejmowała zarówno regularną naukę szkolną, jak i praktyki w zakładzie. W trakcie praktyk podczas I roku nauki ubezpieczony pracował przez 6 godzin dziennie (dopiero w kolejnych latach już w pełnym wymiarze - 8 godzin dziennie), a uczniowie odbywali praktyki kolejno na wszystkich działach zakładu. W tych okolicznościach nie sposób ustalić i przyjąć, że w okresie nauki odwołujący stale i w pełnym wymiarze czasu pracy wykonywał pracę lakiernika. Nie można też pomijać okoliczności, że uczniowie nie wykonywali tylko pracy lakiernika kolejno zapoznając się z całym procesem przygotowania sprzętu do lakierowania, następnie lakierowania go, a także wykańczania tej pracy. Stąd też niemożliwym było przyjęcie okresu nauki do stażu pracy w warunkach szczególnych. Przy czym, mając na uwadze wyliczenia przedstawione przez pełnomocnika ubezpieczonego w odpowiedzi na apelację, Sąd Apelacyjny pragnie wskazać, iż nie był umocowany uwzględnić spornego okresu nauki przy jednoczesnym pomniejszeniu go proporcjonalnie o miesiące, kiedy ubezpieczony miał pobierać regularną naukę szkolną (według strony tylko przez 3 miesiące rocznie - co w ocenie sądu odwoławczego nie odpowiada prawdzie), a to z uwagi na to chociażby, że młodociani odbywali w okresie nauki zawodu praktyki w różnych działach zakładu. Przy czym, w myśl § 2 rozporządzenia okresami pracy uzasadniającymi prawo do świadczeń na zasadach określonych w tym rozporządzeniu są okresy, w których praca w szczególnych warunkach jest wykonywana stale (każdego dnia pracy okresu zatrudnienia) i w pełnym wymiarze czasu pracy obowiązującym na danym stanowisku pracy. Natomiast przemienne dni nauki w szkole i nauki zawodu w trakcie praktyki nie spełniają opisanego warunku stałości pracy.

Przez wzgląd na powyższe, w ocenie sądu odwoławczego należało przyjąć, że H. Z. (1) nie przysługuje prawo do rekompensaty, bowiem bez uwzględnienia okresu stażu w szkole przyzakładowej, ubezpieczony nie był w stanie wykazać wymaganego okresu pracy w warunkach szczególnych czyli okresu co najmniej 15 lat pracy w szczególnych warunkach lub o szczególnym charakterze.

Mając na uwadze przedstawioną argumentację Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w związku z art. 477 14 § 1 k.p.c. orzekając co do istoty sprawy zmienił zaskarżony wyrok i oddalił odwołanie.

sędzia Urszula Iwanowska

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Magdalena Beker
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Data wytworzenia informacji: