III AUa 401/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2024-07-30
Sygn. akt III AUa 401/23
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 30 lipca 2024 r.
Sąd Apelacyjny w Szczecinie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie następującym:
Przewodniczący: |
Sędzia Gabriela Horodnicka-Stelmaszczuk |
Protokolant: |
st. sekr. sąd. Edyta Rakowska |
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 23 lipca 2024 r. w S.
sprawy J. P. i (...). (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w G.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G.
o ustalenie podlegania ubezpieczeniu społecznemu
na skutek apelacji ubezpieczonego i płatnika składek
od wyroku Sądu Okręgowego w Gorzowie Wielkopolskim z dnia 16 sierpnia 2023 r., sygn. akt VI U 121/23
1. oddala apelacje,
2. zasądza od J. P. i (...). (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w G. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. kwotę po 240 (dwieście czterdzieści) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym wraz z ustawowymi odsetkami należnymi po upływie tygodnia od dnia ogłoszenia tego wyroku do dnia zapłaty.
Gabriela Horodnicka-Stelmaszczuk |
Sygn. akt III AUa 401/23
UZASADNIENIE
Decyzją z dnia 27.01.2023 roku, nr (...), Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w G. stwierdził, że J. P. nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu w okresie od 01.07.2012 roku do 30.04.2021 roku jako pracownik u płatnika składek (...). (...) spółka z o.o. Jednocześnie organ ustalił J. P. podstawę wymiaru składek na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne w wysokości 0,00 zł za okres od sierpnia 2012 roku do sierpnia 2014 roku, od stycznia 2015 roku do czerwca 2019 roku, od września 2019 roku do kwietnia 2021 roku.
Ubezpieczony oraz płatnik składek wnieśli odwołanie domagając się zmiany zaskarżonej decyzji poprzez stwierdzenie, że J. P. podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu w okresie od 01.07.2012 roku do 30.04.2021 roku jako pracownik (...). (...) spółka z o.o. Ponadto żądali ustalenia, że podstawa wymiaru składek na obowiązkowe ubezpieczenia emerytalne, rentowe, chorobowe, wypadkowe i zdrowotne powinna być liczona według podstaw dotychczas zadeklarowanych przez płatnika składek. Wnieśli o zasądzenie od pozwanego na ich rzecz kosztów postępowania według norm przepisanych wraz z kosztami zastępstwa procesowego, opłatą skarbową oraz odsetkami za opóźnienie w płatności. W uzasadnieniu podnieśli, że pomiędzy ubezpieczonym, a płatnikiem składek istniał i istnieje nadal stosunek pracy, a odmienne twierdzenia organu są całkowicie błędne.
Organ rentowy wniósł o oddalenie odwołań i zasądzenie od ubezpieczonego i płatnika na jego rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Podniósł, że umowa o pracę zawarta pomiędzy J. P. a firmą (...) (...) (...) sp. z o.o. w G. pozbawiona jest konstytutywnych cech stosunku pracy, jakim są wykonywanie czynności na rzecz i ryzyko innej osoby w warunkach podporządkowania. Trudno bowiem uznać za zasadne twierdzenie, że skutecznie nadzorowało go Zgromadzenie Wspólników – w którym J. P. jako większościowy udziałowiec miał głos decydujący. Ponadto ubezpieczony jako prezes zarządu zajmował stanowisko w pełni samodzielne, pozwalające na dużą swobodę w organizowaniu swojej pracy. Przy takim stanie rzeczy trudno mówić o podporządkowaniu pracowniczym.
Wyrokiem z dnia 16 sierpnia 2023 roku Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołanie i zasądził od J. P. i (...). (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w G. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w G. po 180zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Sąd Okręgowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:
W dniu 26.11.2004 roku (...). (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w G. została zarejestrowana w Krajowym Rejestrze Sądowym. Wspólnikiem spółki zostali: J. P. posiadający 90% działów oraz K. P. posiadająca 10% udziałów. Ponadto J. P. pełnił funkcję prezesa zarządu, a K. P. była prokurentem. Przedmiotem przeważającej działalności była produkcja pozostałej odzieży dzianej.
Dnia 29.06.2012 roku (...). (...) sp. z o.o. zawarła z J. P. umowę o pracę na czas nieokreślony w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku prezesa zarządu, z wynagrodzeniem miesięcznym 9.500,00 zł brutto. Spółkę reprezentował r.pr. J. B. (1), a jako datę rozpoczęcia pracy wskazano dzień 01.07.2012 roku. Do obowiązków prezesa miało należeć w szczególności prowadzenie wszystkich spraw pracodawcy i reprezentowania go zgodnie z obowiązkami zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością opisanymi w kodeksie spółek handlowych.
W zakresie obowiązków z dnia 29.06.2012 roku wskazano, że ubezpieczony działa samodzielnie, lecz podlega zwierzchnictwu zgromadzenia wspólników.
K. P. została zatrudniona w dniu 29.06.2012 roku na stanowisku kierownika produkcji spółki. Wskazano, że bezpośrednim jej przełożonym jest prezes zarządu spółki.
Zaświadczeniem z dnia 02.07.2012 roku lekarz A. O. stwierdził brak przeciwwskazań do podjęcia zatrudnienia przez ubezpieczonego na stanowisku prezesa zarządu w (...). (...) sp. z o.o.
Aneksem z dnia 24.04.2017 roku wynagrodzenie J. P. zostało zmienione na 12.000,00 zł brutto miesięcznie.
W okresie od 17.11.2017 roku do 30.11.2017 roku ubezpieczony przeszedł szkolenie z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy w formie samokształcenia kierowanego.
Aneksem z dnia 28.01.2019 roku wynagrodzenie J. P. zostało zmienione na 25.000,00 zł brutto miesięcznie.
Pismem z dnia 03.11.2022 roku ZUS zawiadomił płatnika składek o wszczęciu postępowania w sprawie rozliczania świadczeń z ubezpieczenia społecznego wypłacanych J. P. z tytułu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę oraz zasadności zgłoszenia i deklarowania składek na obowiązkowe ubezpieczenie emerytalne, rentowe, chorobowe, wypadkowe i zdrowotne ubezpieczonego z tytułu świadczenia pracy na podstawie umowy o pracę.
Decyzją z dnia 27.01.22023 roku, nr (...), organ rentowy stwierdził, że J. P. jako pracownik płatnika składek (...). (...) nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, chorobowemu i wypadkowemu w okresie od 01.07.2012 roku do 30.04.2021 roku.
Sąd Okręgowy uznał odwołania za nieuzasadnione podnosząc, iż zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 13.10.1998 roku o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz.U.2023.1230; dalej jako ustawa systemowa), obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają, z zastrzeżeniem art. 8 i 9, osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są pracownikami, z wyłączeniem prokuratorów. Ponadto, przepisy art. 11 ust. 1 i art. 12 ust. 1 tej ustawy wprowadzają obowiązek, w odniesieniu do pracowników, ubezpieczenia chorobowego i wypadkowego.
W myśl art. 13 pkt 1 ustawy systemowej, następuje to od dnia nawiązania stosunku pracy, do dnia jego ustania. O tym jednak, czy dany stosunek prawny łączący dwa podmioty może być uznany za stosunek pracy, rozstrzygają przepisy prawa pracy.
Sąd pierwszej instancji wskazał, iż stosownie do treści definicji zawartej w art. 2 k.p., pracownikiem jest osoba zatrudniona między innymi na podstawie umowy o pracę. Użyty w powyższym przepisie zwrot „zatrudniona” oznacza istnienie między pracownikiem a pracodawcą szczególnej więzi prawnej o charakterze zobowiązaniowym, tj. stosunku pracy. Istotą tego stosunku jest – w świetle art. 22 § 1 k.p. - uzewnętrznienie woli umawiających się stron, z których jedna deklaruje chęć wykonywania pracy określonego rodzaju w warunkach podporządkowania pracodawcy, natomiast druga – stworzenia stanowiska pracy i zapewnienia świadczenia pracy za wynagrodzeniem. Przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca – do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem (art. 22 § 1 k.p.). Zgodnie z art. 22 § 1 k.p. stosunek pracy to relacja prawna łącząca pracodawcę i pracownika, na której treść składają się wzajemne prawa i obowiązki. Zgodnie z treścią powołanego przepisu zasadniczym elementem konstrukcyjnym stosunku pracy jest zobowiązanie pracownika do wykonywania pracy pod kierownictwem pracodawcy w czasie i miejscu przez niego wyznaczonym za wynagrodzeniem. Swoistość stosunku pracy wyraża się w jego cechach, które odróżniają go od stosunków cywilnoprawnych, a także od zwyczajowej, okazjonalnej pomocy członków najbliższej rodziny świadczonej na rzecz określonego przedsiębiorcy, w ramach których świadczona jest praca. Do tych właściwości stosunku pracy należą: dobrowolność zobowiązania, zarobkowy charakter stosunku pracy, osobisty charakter świadczenia pracy oraz podporządkowanie pracownika co do miejsca, czasu i sposobu wykonywania pracy, wyrażające się również w możliwości wydawania pracownikowi poleceń dotyczących pracy.
Sąd meriti podkreślił, że organ rentowy jest uprawniony do badania ważności umów o pracę bowiem zgodnie z art. 68 ustawy systemowej, do zakresu działania Zakładu Ubezpieczeń Społecznych należy m.in. realizacja przepisów o ubezpieczeniach społecznych, a w szczególności stwierdzenie i ustalenie obowiązku ubezpieczeń społecznych. Na podstawie art. 83 ustawy systemowej, organ rentowy wydaje decyzje w zakresie indywidualnych spraw zgłaszania do ubezpieczeń społecznych oraz przebiegu ubezpieczeń. Organ rentowy posiada więc kompetencje do badania charakteru i do oceny prawnej umów stanowiących tytułu do zgłaszania do ubezpieczeń społecznych, w tym badania prawidłowości ustalania składek i może wydawać w tym przedmiocie decyzje.
Sąd Okręgowy stwierdził, iż strony umowy mogą dowolnie ustalać wzajemne stosunki prawne i układać relacje, jednakże zasada swobody umów doznaje w pewnych sytuacjach ograniczeń, w której to zawarcie postanowień umownych prowadzi do naruszenia prawa, obejścia obowiązujących przepisów prawa, do nadużycia prawa, czy wreszcie do naruszenia zasad sprawiedliwości społecznej. Oczywistym jest, że treść lub cel stosunku prawnego nie mogą sprzeciwiać się właściwości (naturze) tego stosunku), ustawie, ani zasadom współżycia społecznego (art. 353 1 k.c. w zw. z art. 300 k.p.).
Organ rentowy, powołując się na treść art. 22 § 2 k.p. podniósł, że umowa o pracę, zawarta między J. P., a (...). (...) pozbawiona jest konstytutywnych cech stosunku pracy, jakimi są między innymi wykonywanie działalności zarobkowej na rzecz i ryzyko innej osoby w warunkach podporządkowania, w związku z czym zawarta umowa jest nieważna z mocy prawa.
Sąd pierwszej instancji wskazał, iż wspólnik dwuosobowej spółki z o.o., będący zarazem prezesem zarządu spółki, co do zasady nie może pozostawać z tą spółką w stosunku pracy, ponieważ status wykonawcy pracy pracownika zostaje zdominowany przez właścicielski status wspólnika spółki z o.o. (prezesa zarządu). Zatrudnienie w ramach stosunku pracy wspólnika, który wykonuje czynności pracownicze na rzecz samego siebie, we własnym interesie i na swoje własne ryzyko produkcyjne nie może mieć miejsca. Sytuacja ta oznacza połączenie pracy i kapitału. Zastana sytuacja wyklucza dopuszczalność nawiązania stosunku pracy z własną spółką i podleganie takiego wspólnika pracowniczym ubezpieczeniom społecznym i ubezpieczeniu zdrowotnemu
Wobec powyższego zdaniem Sądu meriti, należało w sprawie ustalić, czy ubezpieczony podlegał jako osoba zatrudniona na podstawie umowy o pracę u płatnika składek obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu w okresie od 01.07.2012 roku do 30.04.2021 roku. W tym celu Sąd dopuścił dowód z zeznań ubezpieczonego, a także świadków: K. R. (1) i I. M. oraz dokonał analizy dokumentacji zawartej w aktach sprawy i aktach organu rentowego.
W ocenie Sądu Okręgowego, materiał dowodowy oceniony przez pryzmat zasad logiki i doświadczenia życiowego wskazuje, że stron nie łączył stosunek pracy w okresie od 01.07.2012 roku do 30.04.2021 roku. Sąd ten podkreślił, że jego obowiązkiem było zbadanie czy mimo zawartej umowy o pracę stosunek pracy był faktycznie realizowany, tj. czy wystąpiły takie elementy jak podporządkowanie pracownicze, kierownictwo pracodawcy, miejsce i czas wyznaczony przez pracodawcę na wykonywanie pracy, określenie z góry obowiązków pracowniczych.
Zdaniem Sądu meriti, z materiału dowodowego wynika, że te elementy stosunku pracy w niniejszej sprawie nie wystąpiły. J. P. jako prezes zarządu reprezentował spółkę, zarządzał kreatywnie, wyznaczał koncepcję rozwoju firmy, zawierał umowy z pracownikami i zleceniobiorcami, negocjował i zawierał umowy z kontrahentami, kupował maszyny i urządzenia do spółki, dbał o dobrostan zakładu, a w kwestiach produkcyjnych współpracował z kierownikiem produkcji. Również jako pracownik spółki na stanowisku prezesa zarządu J. P. wykonywał te same czynności, co zresztą sam przyznał składając wyjaśnienia w postępowaniu administracyjnym (k. 547 akt ZUS). Pracę ubezpieczonego jako pracownika nadzorowało zgromadzenie wspólników, do którego należał on oraz K. P., której był bezpośrednim przełożonym (k. 87 akt ZUS). W sytuacji dłuższej nieobecności w pracy J. P. to on wyznaczał osobę na zastępstwo. Jak wskazał, zazwyczaj była to K. P., a w przypadku jej nieobecności inny kompetentny pracownik. Ponadto decyzje związane z działalnością spółki w pierwszej kolejności podejmowało zgromadzenie wspólników, następnie prezes i prokurent, a zatem ubezpieczony miał istotny wpływ na działalność spółki.
Odnosząc się do twierdzeń odwołującego i płatnika składek odnośnie podporządkowania autonomicznego J. P. Sąd pierwszej instancji uznał, że w niniejszej sprawie nie mamy do czynienia z taką sytuacją. Model autonomicznego podporządkowania z pewnością nie dotyczy sytuacji, w której „autonomicznie podporządkowany” miałby być podporządkowany w istocie własnym decyzjom formalnie podjętym jako uchwały wspólników. Udziały własnościowe dawały wnioskodawcy status wspólnika dominującego, a w konsekwencji to on samodzielnie decydował w sprawach istotnych dla Spółki (postanowienie Sądu Najwyższego – Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 22.02.2023 roku, I (...) 97/22, Legalis nr 2927677). J. P. wskazywał, że działa pod nadzorem K. P., gdyż do pewnych czynności potrzebuje on zgody walnego zgromadzenia (faktycznego zgromadzenia wspólników). Jednak, zdaniem Sądu meriti, skoro potrzebuje on zgody wspólników na pewne działania, to potrzebuje też swojej zgody, a mając 90% udziałów jego zdanie jest przeważające.
Sąd Okręgowy przyznał, że orzecznictwo dopuszcza zatrudnienie wspólników wieloosobowych spółek z ograniczoną odpowiedzialnością na podstawie umów o pracę na stanowiskach wykonawczych. Jednak równocześnie wyklucza możliwość pracowniczego zatrudniania wspólników jednoosobowych spółek z ograniczoną odpowiedzialnością na stanowisku prezesa jednoosobowego zarządu spółki oraz wspólnika dominującego.
Sąd pierwszej instancji zauważył, iż spółka z o.o. stanowi szczególną formę prowadzenia działalności na „własny” rachunek przez jej jedynego lub dominującego wspólnika, oddzieloną tylko formalnie od osobistego majątku takiego wspólnika. Jeżeli posiada on taką część udziałów, która zapewnia mu decyzyjne prawo głosu oraz w istocie rzeczy „właścicielski udział w zyskach, w szczególności gdy pełni on funkcję jednoosobowego zarządu zobowiązanego do prowadzenia spraw spółki (art. 208 § 2 KSH), to wykluczone jest pozostawanie z samym sobą w stosunku pracy podporządkowanej. Taki stan rzeczy na gruncie niewypełnionych konstrukcyjnych cech stosunku pracy oraz ustroju prawa pracy, którego podstawą jest wymiana świadczeń pomiędzy właścicielem środków produkcji a pracownikiem, sprawia, że jedyny lub „niemal jedyny” wspólnik spółki z o.o. nie może pozostawać z taką spółką w stosunku pracy, ponieważ status wykonawcy pracy (pracownika) zostaje („zdominowany”) przez status właściciela zarządzającego własnym kapitałem (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23.01.2020 roku, II UK 243/18, Legalis nr 2571547).
Zdaniem Sądu meriti, w niniejszej sprawie występuje właśnie taka sytuacja. Ubezpieczony, posiadając 90% udziałów, jest wspólnikiem dominującym. W orzecznictwie Sądu Najwyższego przyjmuje się, że taka swoista symbioza pracy wykonywanej w ramach stosunku pracy i kapitału jest sprzeczna z aksjologią prawa pracy i prawa ubezpieczeń społecznych, która wymaga zasadniczo oddzielenia kapitału od pracy. Tam, gdzie status wykonawcy pracy (pracownika) zostaje zdominowany przez status właścicielski wspólnika spółki z o.o., nie może być mowy o zatrudnieniu w ramach stosunku pracy takiego dominującego wspólnika, który nie może pozostawać w pracowniczej relacji podporządkowania samemu sobie. Przy wykonywaniu spornej pracy jedyny lub niemal jedyny wspólnik nie wykonuje poleceń „swojego pracodawcy”, od którego jest niezależny ekonomicznie i dyktuje mu sposób działania, co wykracza poza najszerzej nawet pojęty model stosunku pracy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 2010 r., II UK 357/09). O podporządkowaniu pracowniczym nie może być mowy w sytuacji, gdy osoba fizyczna występuje w kilku różnych rolach, a mianowicie w roli wspólnika i właściciela kapitału oraz pracownika spółki, którego obowiązki w istocie pokrywają się z zadaniami należącymi do zarządu spółki.
Podzielając argumentację organu rentowego o braku elementu podporządkowania, Sąd Okręgowy uznał, iż nie istniał stosunek pracowniczy pomiędzy płatnikiem składek i ubezpieczonym, zatem nie podlegał on ubezpieczeniom społecznym z tego tytułu. Wspólnik spółki co do zasady nie może pozostawać z tą spółką w stosunku pracy, gdyż w takim przypadku status pracownika zostaje wchłonięty przez status właściciela kapitału (pracodawcy). I tak też się stało w okolicznościach niniejszej sprawy. Ubezpieczony jako właściciel - wspólnik spółki, a zarazem prezes, sam sobie wyznaczał zakres swoich obowiązków, wyznaczał cele rozwoju firmy, nie wykonywał pracy pod nadzorem, sam sobie wyznaczał godziny, w których wykonywał prace. Nikt nie kontrolował również wykonywania jego pracy.
Sąd pierwszej instancji wskazał, iż zgodnie z postanowieniem Sądu Najwyższego – Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 06.09.2022 roku w sprawie II USK 678/21 (Legalis nr 2740782) tam gdzie status pracownika (wykonawcy pracy) zostaje zdominowany przez status właścicielski, nie może być mowy o zatrudnieniu w ramach stosunku pracy wspólnika, który w takiej sytuacji wykonuje czynności (nawet typowo pracownicze) na rzecz samego siebie (we własnym interesie) i na swoje własne ryzyko produkcyjne, gospodarcze i socjalne.
Oceniając zeznania świadków: K. R. (1) i I. M., Sąd meriti uznał je za niewiarygodne. Nie zostały one bowiem poparte żadnym dowodem z dokumentu. Zostały złożone przez pracowników płatnika składek i niewiele wniosły do sprawy. Natomiast odnośnie zeznań ubezpieczonego Sąd nie dał im wiary w zakresie twierdzeń o braku pełnej samodzielności prezesa zarządu i konieczności uzyskiwania zgody K. P. na podejmowanie pewnych czynności.
Sąd Okręgowy zauważył, iż w okolicznościach niniejszej sprawy niewątpliwie w okresie od dnia 01.07.2012 roku do 30.04.2021 roku ubezpieczony wykonywał czynności pracownicze na rzecz samego siebie. Pozostawał on bowiem wspólnikiem spółki będącej pracodawcą, posiadającym przeważającą większość udziałów (90, podczas gdy drugi wspólnik posiadał jedynie 10), będąc przy tym prezesem zarządu.
Zdaniem Sądu pierwszej instancji, elementem charakterystycznym umowy o pracę, którego analizowany stosunek prawny na pewno nie zawierał, jest wykonywanie pracy w ramach podporządkowania pracowniczego i pod kierownictwem pracodawcy. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie potwierdził zaś, aby ktokolwiek kierował pracą ubezpieczonego oraz ją nadzorował. Natomiast podporządkowanie jest jedną z konstytutywnych cech stosunku pracy i może istnieć wyłącznie w przypadku rozdzielenia osoby pracodawcy i pracownika (wyrok Sądu Najwyższego z 11.09.2013 roku, II UK 36/13, LEX nr 1391783).
Sąd meriti wskazał, iż zgodnie z wyrażoną w art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. zasadą kontradyktoryjności, ciężar dowodu spoczywa na stronach postępowania cywilnego. To one, a nie sąd, są wyłącznym dysponentem toczącego się postępowania i one wreszcie ponoszą odpowiedzialność za jego wynik. Przepis art. 6 k.c. stanowi, iż ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Przepis art. 232 § 1 zd. 1 k.p.c. stanowi natomiast odpowiednio, że strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Sąd Najwyższy charakteryzując art. 232 k.p.c., stwierdził, że na sądzie rozpoznającym sprawę nie spoczywa powinność zarządzania dochodzeń mających na celu uzupełnienie i wyjaśnienie twierdzeń stron oraz poszukiwanie dowodów na ich udowodnienie. Do sądu nie należy przeprowadzanie z urzędu dowodów zmierzających do wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa na stronach, a ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie spoczywa na stronie, która z faktów tych wywodzi skutki prawne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17.12.1996 roku, I CKU 45/96, OSNC 1997, nr 5-6, poz. 76).
Sąd Okręgowy stwierdził, iż zbadał rzeczywistą wolę stron w odniesieniu do istotnych elementów stosunku pracy i w wyniku oceny materiału dowodowego ustalił, że ubezpieczonego i płatnika składek w okresie od 01.07.2012 roku do 30.04.2021 roku nie łączył stosunek pracy. Analiza stanu faktycznego niniejszej sprawy prowadziła bowiem do wniosku, że w świetle zasad doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania, umowa o pracę nie mogła zostać zawarta, gdyż doprowadziła do sytuacji, że J. P. wykonywał czynności pracownicze na rzecz samego siebie ponieważ był zarówno wspólnikiem spółki, jak i jej prezesem. Tym samym nie zostały spełnione ustawowe przesłanki objęcia ubezpieczonego obowiązkowym ubezpieczeniem społecznym, wynikającym art. 6 ust. 1 pkt 1, art. 11 ust. 1 i 12 ust. 1 ustawy systemowej.
Mając na uwadze powyższe rozważania, Sąd Okręgowy, na podstawie art. 477 14 § 1 k.p.c. w związku z powołanymi wyżej przepisami, orzekł jak w punkcie I wyroku.
Na podstawie art. 99 w związku z art. 98 k.p.c. i § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia z dnia 22.10.2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U.2018.265), Sąd ten zasądził od ubezpieczonego i płatnika składek na rzecz pozwanego po 180 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Z powyższym rozstrzygnięciem nie zgodzili się ubezpieczony oraz płatnik, zaskarżając je w całości i wnosząc o:
1) zmianę zaskarżonego wyroku poprzez stwierdzenie, że:
a. ubezpieczony podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu i wypadkowemu w okresie od dnia 1 lipca 2012 r. do dnia 30 kwietnia 2021 r. jako pracownik płatnika składek, a także
b. podstawa wymiaru składek na obowiązkowe ubezpieczenia emerytalne, rentowe, chorobowe, wypadkowe i zdrowotne powinna być liczona według podstaw dotychczas zadeklarowanych przez płatnika składek,
ewentualnie wnieśli o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd I instancji,
2) zasądzenie od pozwanej na rzecz powodów zwrotu kosztów postępowania według norm przepisanych wraz z kosztami zastępstwa procesowego, opłatą skarbową oraz odsetkami za opóźnienie w płatności,
3) przeprowadzenie i dopuszczenie zawnioskowanych dowodów w przedmiocie:
a. protokołów zgromadzenia wspólników płatnika składek z uchwałami od 17 stycznia 2020 r. do 28 listopada 2022 r. (łącznie 32 protokoły) na okoliczności: sposobu świadczenia przez ubezpieczonego pracy, sposobu podejmowania decyzji u płatnika składek jako zakładu pracy, obowiązku uzyskiwania przez ubezpieczonego zgody od drugiego udziałowca na dokonanie czynności u płatnika składek, świadczenia stosunku pracy przez ubezpieczonego na rzecz płatnika składek, uczestniczenia drugiego wspólnika K. P. w sprawach płatnika składek jako jej wspólnika, istnienia podległości pracownika - ubezpieczonego w związku ze świadczoną praca,
b. zawiadomienie o zamiarze wszczęcia kontroli z 4 marca 2015 r. oraz protokół kontroli z dnia 31 marca 2015 r. na okoliczności: prowadzenia kontroli przez pozwaną w 2015 r., braku stwierdzenia przez pozwaną naruszenia norm prawa ubezpieczeń społecznych przez powodów, naruszenia zasady proporcjonalności,
4) przeprowadzenie postępowania na wyznaczonej rozprawie.
Apelujący zarzucili naruszenie przez Sąd obowiązujących norm prawa procesowego, mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy:
1) art. 233 § 1 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. Kodeks postępowania cywilnego (zwane dalej KPC) poprzez niezastosowanie przez Sąd tych przepisów powodujące:
a. niedanie przez Sąd wiary zeznaniom świadków K. R. (1) i I. M., ponieważ nie zostały poparte żadnych dowodem z dokumentu, podczas gdy zeznania powyższych świadków były spójne, logiczne oraz zgodne z treścią zeznań ubezpieczonego, K. P. i B. T. (z d. R.),
b. błędne stwierdzenie przez Sąd, że z zeznań ubezpieczonego nie wynika istnienie stosunku pracy z płatnikiem składek, z uwagi na brak podporządkowania autonomicznego, brak istnienia kierownictwa pracodawcy, brak wykonywania pracy w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, brak istnienia określonych obowiązków podczas gdy z treści zeznań ubezpieczonego, świadków oraz dokumentów znajdujących się w aktach sprawy wynika, że powyższe elementy stosunku pracy jak najbardziej istniały, a tym samym istniał stosunek pracy,
2) art. 227 KPC poprzez niezastosowanie przez Sąd tego przepisu, powodujące brak przeprowadzenia postępowania dowodowego w oparciu o zeznania świadków K. P. oraz B. T. (d. R.), które znajdują się w aktach postępowania prowadzonego przed organem, a co było przyczyną niepowołania ich jako świadków, podczas gdy Sąd powinien był przeprowadzić postępowanie dowodowe w oparciu o zeznania tych świadków, a następnie rozstrzygnąć czy daje im wiarę, a jeżeli nie, to dlaczego.
Oprócz powyższego apelujący zarzucili naruszenie przepisów prawa materialnego mającego znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy:
1) art. 22 § 1 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy (zwana dalej KP) poprzez dokonanie przez Sąd błędnej wykładni tego przepisu powodujący stwierdzenie, że pomiędzy powodami nie istniał stosunek pracy z uwagi na brak podległości służbowej, podczas gdy pomiędzy stronami istniał stosunek pracy, w tym stosunek podległości służbowej ubezpieczonego jak i rzeczywiste świadczenia przez ubezpieczonego pracy na rzecz płatnika składek, a zakres świadczonej pracy przez ubezpieczonego wynikał z dokumentów, w tym umowy o pracę, podlegał on nadzorowi zgromadzenia wspólników jak i co od części czynności ubezpieczonego musiał uzyskać wiążącą zgodę K. P.,
2) art. 4 § 1 pkt 3) ustawy z dnia 15 września 2020 r. Kodeks spółek handlowych (zwana dalej KSH) poprzez błędnie zastosowanie przez Sąd tego przepisu, powodujące stwierdzenie, że ubezpieczony jest jedynym lub niemal jedynym wspólnikiem, ponieważ udział drugiego wspólnika u płatnika składek jest niemal iluzoryczny, co oznacza, że płatnik składek nie jest spółką jednoosobową, podczas płatnik składek jest spółką wieloosobową, a drugi płatnik nie jest jej iluzorycznym wspólnikiem, ponieważ posiadał w okresie kontroli 10% udziałów jak i cały czas wykonuje swoje obowiązki wspólnika,
3) art. 8 ust. 6 pkt 4) u.s.u.s. poprzez błędne zastosowanie przez Sąd tego przepisu, powodujące stwierdzenie, że ubezpieczony powinien być traktowany jako wspólnik jednoosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, a tym samym nie może podlegać ubezpieczeniom społecznym z tytułu umowy o pracę, podczas gdy ubezpieczony nie był jedynym wspólnikiem w okresie kontroli, a tym samym nie znajdzie do niego zastosowanie niniejszy przepis, co oznacza, że wspólnik może być zatrudniony na umowie o pracę,
4) art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. (zwana dalej Konstytucją) poprzez niezastosowanie przez Sąd tego przepisu powodujące stwierdzenie, że pozwana jako organ może po niemal 9 latach i wcześniej przeprowadzonej kontroli, która nie wykazała nieprawidłowości w zatrudnieniu ubezpieczonego stwierdzić, że ubezpieczony nie podlega ubezpieczeniom społecznym, podczas gdy powodowie działając w oparciu o zasadę lojalności państwa względem obywateli działali w przeświadczeniu, że stosunek pracy istnieje, a ubezpieczony podlega ubezpieczeniom społecznym w konsekwencji należało stwierdzić, że strony łączy stosunek pracy,
5) art. 24 ust. 4 u.s.u.s. poprzez niezastosowanie przez Sąd tego przepisu, powodujące stwierdzenie, że okres za jaki organ mógł stwierdzić niepodleganie przez ubezpieczonego ubezpieczeniom społecznym był za okres od 1 lipca 2012 r. do 30 kwietnia 2021 r. podczas gdy Organ powinien był co najwyżej mieć możliwość stwierdzenia, że ubezpieczony nie podlegał ubezpieczeniom społecznym za okres maksymalnie 5 lat wstecz, przed wszczęciem postępowania kontrolnego, skoro w okresie 5 lat przedawniają się roszczenia organu o zwrot wszelkich świadczeń pieniężnych.
Apelujący zarzucili również Sądowi błędne ustalenie stanu faktycznego niniejszej sprawy polegające na:
1. nieprawidłowym przyjęciu, że ubezpieczony nie świadczył pracy pod kierownictwem płatnika składek podczas gdy ubezpieczony świadczył pracę pod kierownictwem płatnika składek,
2. nieprawidłowym przyjęciu, że ubezpieczony jest „niemal jedynym wspólnikiem”, ponieważ udział drugiego wspólnika jest iluzoryczny, podczas gdy udział drugiego wspólnika nie jest iluzoryczny, a ponadto drugi wspólnik uczestniczy w działalności płatnika składek, w szczególności wykonując uprawnienia i obowiązki wspólnika spółki prawa handlowego, konsekwencją czego nie może być mowy, o jakiejkolwiek iluzoryczności, a ponadto obowiązujące normy prawa nigdy nie wprowadziły pojęcia „niemal jedynego wspólnika”.
W odpowiedzi na apelacje organ rentowy wniósł o:
1. oddalenie apelacji.
2. zasądzenie od płatnika i ubezpieczonego na rzecz pozwanego organu kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie odwoławcze według norm przepisanych.
Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:
Apelacja płatnika składek nie zasługuje na uwzględnienie.
W ocenie Sądu Apelacyjnego, rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji odpowiada prawu. Sąd Okręgowy właściwie przeprowadził postępowanie dowodowe (choć Sąd odwoławczy poczynił dodatkowe ustalenia o czym poniżej), w żaden sposób nie uchybił przepisom prawa procesowego, dokonał trafnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego i w konsekwencji prawidłowo ustalił stan faktyczny sprawy. Sąd Apelacyjny w całości podzielił zarówno ustalenia, jak i rozważania prawne Sądu Okręgowego, przyjmując je za własne i rezygnując z ponownego ich przytaczania.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, zarzuty płatnika pozbawione są merytorycznego uzasadnienia i stanowią jedynie polemikę z prawidłową oceną zgromadzonego materiału dowodowego. Twierdzenia płatnika o wadliwości dokonanych ustaleń, odwołujące się do stanu faktycznego, który w jego przekonaniu odpowiada rzeczywistości, nie mogą być wystarczające dla skutecznego podważenia zasadności wydanego orzeczenia.
Apelujący zarzucił zaskarżonemu orzeczeniu Sądu pierwszej instancji naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. Jednak aby zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. odniósł zamierzony przez skarżącego skutek, konieczne jest z jego strony wykazanie, że orzekający Sąd uchybił konkretnym zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego; tylko bowiem takie uchybienie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Podkreślenia wymaga, że sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Granice swobodnej oceny dowodów w myśl art. 233 § 1 k.p.c. wyznaczają: zasady logicznego rozumowania, nakaz opierania się na dowodach przeprowadzonych prawidłowo, z zachowaniem wymagań dotyczących źródeł dowodzenia oraz bezstronności, nakaz wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, konieczność wskazania, na podstawie których dowodów dokonano ustaleń, a którym dowodom odmówiono wiarygodności i mocy. Swobodna ocena dowodów ujęta jest w ramy proceduralne, to znaczy, że musi odpowiadać warunkom określonym przez prawo procesowe - musi być dokonana na podstawie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego. Sąd musi ocenić wszystkie przeprowadzone dowody oraz uwzględnić wszystkie towarzyszące im okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla oceny mocy i wiarygodności tych dowodów. Musi też przeprowadzić selekcję dowodów, to jest dokonać wyboru tych, na których się oparł, i ewentualnie odrzucić inne, którym odmówił wiarygodności i mocy dowodowej (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 21 października 2010 roku, sygn. akt I ACa 604/09, Lex nr 618204).
W tym kontekście należy również zauważyć, że fakt, iż określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją apelującego, nie oznacza naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Ocena dowodów należy bowiem do sądu orzekającego i nawet w sytuacji, w której z dowodu można było wywieść wnioski inne niż przyjęte przez sąd, nie dochodzi do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 17 maja 2012 roku, sygn. akt VI ACa 31/12, Lex nr 1222137, wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 27 kwietnia 2012 roku, sygn. akt I ACa 269/12, Lex nr 1171320).
Wbrew twierdzeniom apelującego – w okolicznościach rozpoznawanej sprawy Sąd Okręgowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o cały zgromadzony materiał dowodowy i nie naruszył dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. Przeprowadzona przez tenże Sąd ocena materiału dowodowego jest w całości logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego, zaś podniesione w tym zakresie zarzuty stanowią w istocie jedynie niczym nieuzasadnioną polemikę z prawidłowymi ustaleniami Sądu pierwszej instancji. Sąd ten poczynił swoje ustalenia faktyczne na podstawie całokształtu zgromadzonych w toku postępowania dowodów, tj. przedłożonych dokumentów zeznań, których wiarygodność, rzetelność i prawdziwość została przez Sąd pierwszej instancji oceniona w sposób prawidłowy.
Odnosząc się do podniesionego zarzutu nieprzesłuchania B. T. oraz K. R. (2) to wskazać należy, iż zostały one przesłuchane przed organem rentowym i Sąd Okręgowy odniósł się do ich zeznań w swoim uzasadnieniu. Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik płatnika i ubezpieczonego na pytanie Sądu, czy są jakieś dodatkowe okoliczności, na które miałyby być przesłuchane wskazał jednoznacznie, że takich okoliczności nie ma.
Odnośnie przyjęcia jako materiału dowodowego zeznań złożonych w postępowaniu przed organem rentowym stwierdzić należy, że dowód z protokołu zeznań świadka przesłuchanego w innym postępowaniu jest dowodem z dokumentu urzędowego odzwierciedlającego treść tych zeznań. Przeprowadzenie tego dowodu nie narusza zasady bezpośredniości (art. 235 § 1 k.p.c.), jego charakter należy jednak uwzględnić przy ocenie dokonywanej na podstawie art. 233 § 1 k.p.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 2018 r. II CSK 399/17). Podzielając powyższy pogląd, sąd odwoławczy uznał, że Sąd pierwszej instancji mógł oprzeć się na tym materiale celem dokonania ustaleń co do charakteru łączącej strony umowy.
Przechodząc do dalszych rozważań stwierdzić należy, że nie jest wystarczającym uzasadnieniem zarzutu naruszenia normy art. 233 § 1 k.p.c. przedstawienie przez stronę apelującą własnej oceny dowodów i wyrażenie dezaprobaty dla oceny prezentowanej przez sąd pierwszej instancji. Apelujący ma obowiązek wykazania naruszenia przez sąd paradygmatu oceny wynikającego z art. 233 § 1 k.p.c., tj. wykazania, że sąd a quo wywiódł z materiału procesowego wnioski sprzeczne z zasadami logiki lub doświadczenia życiowego, względnie pominął w swojej ocenie istotne dla rozstrzygnięcia wnioski wynikające z konkretnych dowodów (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 24 stycznia 2013 r., sygn. akt I ACa 1075/12, Lex nr 1267341).
Analizując treść złożonej apelacji należy stwierdzić, iż apelujący nie zdołał skutecznie wykazać przyczyn, które dyskwalifikowałyby możliwość uznania dokonanej przez Sąd pierwszej instancji oceny materiału dowodowego za prawidłową. W ocenie Sądu drugiej instancji, apelujący w niczym nie dowiódł, by Sąd Okręgowy wydający zaskarżony wyrok wykazał się brakiem logiki, doświadczenia życiowego, zdrowego rozsądku, czy też naruszył przepis prawny. Uzasadniając naruszenie przez Sąd pierwszej instancji art. 233 k.p.c., apelujący zasadniczo powielił zarzuty z którymi w sposób wyczerpujący i trafny rozprawił się już Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia. W uzasadnieniu wyroku, Sąd meriti szczegółowo wytłumaczył dlaczego uznał, że w realiach niniejszej sprawy brak jest podstaw do uznania, że ubezpieczony faktycznie wykonywał pracę na rzecz płatnika na podstawie umowy o pracę. Argumentacja apelującego kwestionującego ocenę materiału dowodowego dokonaną przez Sąd Okręgowy w tym zakresie stanowiła, zdaniem Sądu odwoławczego, wyłącznie polemikę z ustaleniami poczynionymi przez Sąd pierwszej instancji.
Wskazać należy, że materiał dowodowy zgromadzony w aktach sprawy nie potwierdza wersji prezentowanej przez apelującego.
Sąd Apelacyjny podkreśla, że zasadnicze znaczenie w procesie sądowego badania, czy dany stosunek prawny jest stosunkiem pracy, ma ustalenie faktyczne, czy wykonywana praca rzeczywiście miała cechy wymienione w art. 22 § 1 k.p. W tym celu bada się okoliczności i warunki, w jakich dana osoba wykonywała czynności na rzecz innego podmiotu prawa i dopiero w wyniku tego (poczynienia stosownych ustaleń) rozstrzyga się, czy czynności te świadczone są w warunkach wskazujących na istnienie stosunku pracy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2016 r., II UK 517/15, Gdańskie Studia Prawnicze-Przegląd Orzecznictwa 2017 nr 2, s. 121, z glosą A. Musiały).
Konstytutywne cechy stosunku pracy odróżniające go od innych stosunków prawnych to dobrowolność, osobiste świadczenie pracy w sposób ciągły, podporządkowanie, wykonywanie pracy na rzecz pracodawcy ponoszącego ryzyko związane z zatrudnieniem i odpłatny charakter zatrudnienia (M. Tomaszewska (w:) Kodeks pracy. Komentarz. Tom I. Art. 1-113 pod red. K.W. Barana, Warszawa 2020, uwagi do art. 22, s. 207 i n.).
Konieczność faktycznego wykonywania pracy spełniającej cechy stosunku pracy dotyczy również wspólników spółek z ograniczoną odpowiedzialnością. Żaden przepis Kodeksu pracy, czy Kodeksu spółek handlowych nie zawiera regulacji, która wykluczałaby możliwość skutecznego zawarcia umowy o pracę z wspólnikiem takiej spółki. Oczywiście z takim zastrzeżeniem, że praca ta będzie rzeczywiście świadczona w reżimie pracowniczym.
Sąd Najwyższy w swoim orzecznictwie wyklucza natomiast objęcie ubezpieczeniem pracowniczym wspólników spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, którzy są jedynymi lub - z uwagi na posiadanie znaczącej liczby udziałów - niemal jedynymi udziałowcami. W takich przypadkach bowiem status wykonawcy pracy (pracownika) zostaje „wchłonięty” przez status właściciela kapitału (pracodawcy). Inaczej mówiąc, tam gdzie status pracownika (wykonawcy pracy) zostaje zdominowany przez status właścicielski, nie może być mowy o zatrudnieniu w ramach stosunku pracy wspólnika, który w takiej sytuacji wykonuje czynności (nawet typowo pracownicze) na rzecz samego siebie (we własnym interesie) i na swoje własne ryzyko produkcyjne, gospodarcze i socjalne.
W odpowiedzi na zarzuty zawarte w apelacji Sąd Apelacyjny dodatkowo ustalił, że spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) (...) (...)” powstała na mocy aktu założycielskiego w dniu 8 lutego 1991 r. Kapitał zakładowy spółki został podzielony na 100 udziałów równych, niepodzielnych i zbywalnych. Ustalono, że zarząd jest jednoosobowy a udział w zysku proporcjonalny do posiadanych udziałów. Wskazano, że na Zgromadzeniu Wspólników każdy udział ma prawo do jednego głosu a uchwały podejmowane są większością głosów.
dowód: k. 40-51 akt kontroli
W dniu 2 listopada 1995 r. J. P. nabył 50 ze 100 udziałów w spółce. (umowa zbycia udziałów – k. 61 akt kontroli) a następnie nabył kolejne 40 udziałów na mocy umowy z dnia 6 września 1999 r. (umowa k. 65 akt kontroli). W tym samym dniu pozostałych 10 udziałów nabyła jego żona K. P.. (k. 67 akt kontroli).
Postanowieniem z dnia 19 kwietnia 2000 r. Sąd Rejonowy w Gorzowie Wielkopolskim postanowił wykreślić jako prezesa jednoosobowego zarządu A. C. Z. i wpisać J. P..
W dniu 27 maja 2002 r. (...) spółki (...) oraz jego żona K. P. na nadzwyczajnym zgromadzeniu wspólników w obecności radcy prawnego J. B. ustalili wysokość wynagrodzenia Prezesa Zarządu od 1 czerwca 2002 r. z tytułu pełnienia funkcji na kwotę 9 5000 zł. a ponadto powołali pełnomocnika do spraw zawierania umów z członkami Zarządu Spółki w osobie r. pr. J. B. (1).
(niesporne a nadto k. 79-83 akt kontroli)
W dniu 29 czerwca 2012 r. J. P. zawarł z pełnomocnikiem ds. zawierania umów z członkami Zarządu J. B. (3) umowę o pracę w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku Prezesa Zarządu. Z zakresu obowiązków pracownika stanowiącego integralną część umowy o pacę wynikało, że do zadań ubezpieczonego należało prowadzenie przedsiębiorstwa Spółki i zarządzanie jej majątkiem. W zakresie wykonywanych obowiązków ubezpieczony miał działać samodzielnie i podlegał zwierzchnictwu Zgromadzenia Wspólników. Wskazano również, że pracownik jest zobowiązany do uzyskania pozytywnej opinii Kierownika produkcji - drugiego udziałowca w Spółce (...) w zakresie wyliczonych spraw dotyczących działalności szwalni. W przypadku gdy pracownik nie uzyskał pozytywnej opinii Kierownika Produkcji przewidziano, że decyzję w tym zakresie podejmować ma Zgromadzenia Wspólników.
Również w dniu 29 czerwca umowę o pracę ze Spółką zawarła K. P., która została zatrudniona na stanowisku Kierownika produkcji. Z zakresu czynności wynikało, że bezpośrednim przełożonym K. P. jest Prezes Zarządu Spółki.
(niesporne a nadto k. 83-87 akt kontroli)
W ocenie Sądu Apelacyjnego, tak ukształtowana struktura Spółki wykluczyła możliwość zakwalifikowania więzi łączącej J. P. ze Spółką jako umowy o pracę. Brak bowiem konstytutywnej cechy stosunku pracy jaką jest podporządkowanie pracownicze. I nie można tu mówić nawet o podporządkowaniu autonomicznym ponieważ J. P., będąc udziałowcem posiadającym 90 % udziałów miał decydujący głos w sprawach Spółki nie tylko jako Prezes Zarządu ale również na Zgromadzeniu Wspólników (uchwały były podejmowane zwykłą większością głosów). Również wynagrodzenie było płatne ze środków wypracowanych przez Spółkę, będącą w 90 % własnością ubezpieczonego. Trudno zatem mówić, że ubezpieczony wykonywał swoją pracę na ryzyko i koszt odrębnego pracodawcy. W przypadku zatrudnienia drugiego wspólnika K. P. dysponującej jedynie 10 % i wyłącznie głosem doradczym udziałów nie ma wątpliwości co do pracowniczego charakteru jej zatrudnienia.
Nie powiodła się również próba wykazania jakiegokolwiek podporządkowania J. P. K. P. przy wykonywaniu czynności prezesa. K. P. była bowiem jako pracownik podporządkowana Prezesowi Zarządu i jako Kierownik Produkcji dysponowała jedynie głosem doradczym oraz opiniującym, ponieważ Zgromadzenie Wspólników na którym J. P. dysponował 90 % głosów mogło podjąć każdą decyzję wbrew jej opinii.
W uzasadnieniu wyroku z dnia 15 września 2021 r. wydanego w sprawie I (...) 44/21 Sąd Najwyższy wskazał, iż w doktrynie prawa handlowego przyjmuje się, że konstrukcja spółki jednoosobowej może zakładać jej czystą postać (są to tzw. spółki jednoosobowe rzeczywiste) oraz postać, w której spółka jest co prawda dwupodmiotowa, jednak dominacja kapitału jednego wspólnika nad drugim jest tak wielka, że nie pozwala temu ostatniemu na decydowanie w spółce, gdy jednocześnie dzieje się tak na podstawie uzgodnień między wspólnikami, czyli za zgodą wspólnika mniejszościowego (są to tzw. spółki jednoosobowe pozorne) (por. A. Kidyba, Kodeks spółek handlowych. Komentarz, Tom I, Warszawa 2017, s. 646).
Problem spółek jednoosobowych pozornych (w których jeden wspólnik ma pozycję dominującą, a drugi udział marginalny) pojawia się w bogatym orzecznictwie Sądu Najwyższego dotyczącym tzw. „niemal jedynego” wspólnika. Konstrukcja „niemal” czy „prawie” jedynego wspólnika nie jest konstrukcją prawną ani nawet pojęciem prawniczym, opisuje jedynie pewną szczególną sytuację faktyczną. Przykładowo, w wyroku z 7 kwietnia 2010 r., II UK 177/09, (LEX nr 599767) Sąd Najwyższy stwierdził, że co do zasady jednoosobowa spółka (a także - jak w okolicznościach tej sprawy - spółka dwuosobowa, w której jednak jeden ze wspólników zachował 99 akcji na 100 i ma pozycję dominującą), nie może być pracodawcą wspólnika. W takiej sytuacji dochodzi bowiem do skrzyżowania kompetencji powodujących zobowiązanie wspólnika do wykonywania swoich własnych poleceń jako prezesa zarządu, utrzymywania ze sobą stałych kontaktów w ramach czasu pracy i bieżącego rozliczania się przed sobą z funkcjonowania spółki, co jest nie do pogodzenia z konstrukcją stosunku pracy, w którym pracownik jest podporządkowany kierownictwu pracodawcy (art. 22 § 1 k.p.). (…)
W dalszej części uzasadnienia Sąd Najwyższy wskazał, iż dozwolone jest zatrudnianie wspólników dwuosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, w tym także na stanowiskach zarządczych, gdy z ustaleń faktycznych dotyczących okoliczności rzeczywiście realizowanego stosunku prawnego, na podstawie którego wspólnik wykonywał czynności na rzecz spółki, wynika, że był on poddany zarówno ekonomicznej zależności od swojego pracodawcy, jak i formalnemu nadzorowi sprawowanemu przez zgromadzenie wspólników, na którym podjęcie uchwał wymagało uzyskania takiej kwalifikowanej większości głosów, że posiadane przez wspólnika - zarządcę udziały własnościowe jako wspólnika większościowego nie dawały mu statusu wspólnika dominującego, który mógłby samodzielnie decydować w sprawach istotnych dla spółki (por. wyrok Sądu Najwyższego z 16 grudnia 2008 r., I UK 162/08, LEX nr 491093).
Sąd Apelacyjny rozpoznając niniejszą sprawę podkreśla jednak, że w niniejszej sprawie taka sytuacja nie miała miejsca. Umowa spółki została tak skonstruowana aby to J. P. miał decydujący głos jako prezes zarządu i jako większościowy wspólnik na zgromadzeniu wspólników.
Pozostaje zatem do rozważenia podnoszona przez ubezpieczonego na rozprawie apelacyjnej oraz w samej apelacji kwestia wyłączenia J. P. z ubezpieczeń społecznych i pozbawienia go tym samym10-letniego okresu ubezpieczenia.
Kwestia ta była rozważana przez Sad Najwyższy w kilku najnowszych orzeczeniach, z których wynikało, że wspólnik dwuosobowej spółki nie podlega ubezpieczeniom społecznym tak jak osoba prowadząca działalność gospodarczą czy wspólnik jednoosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością.
W cytowanym już powyżej uzasadnieniu w sprawie I (...) 44/21 Sąd Najwyższy wskazał, iż traktowanie wspólnika dominującego jako „niemal” lub „prawie” jedynego wspólnika spółki z ograniczoną odpowiedzialnością - z konsekwencją w postaci przypisania go do grupy podmiotów podlegających ubezpieczeniu jako osoby prowadzące pozarolniczą działalność, o których stanowi art. 8 ust. 6 pkt 4 ustawy systemowej - nie jest oczywiste.
W wyroku z 17 października 2017 r., II UK 451/16 (LEX nr 2427158), Sąd Najwyższy wyraźnie przestrzegł przed pochopnym zrównywaniem pozycji jedynego wspólnika ze wspólnikiem dominującym. W orzeczeniu tym podkreślono brak ustawowych podstaw do wprowadzania kategorii „niemal” jedynego wspólnika. Sąd wyraził pogląd, że stosowanie wnioskowania per analogiam nie dość, że jest wątpliwe w systemie ubezpieczeń społecznych, gdyż ten opiera się na normach bezwzględnie obowiązujących, to może ponadto prowadzić w kierunku pracowniczego tytułu ubezpieczenia, któremu ustawa systemowa daje prymat w razie zbiegu z innymi tytułami podlegania ubezpieczeniom społecznym (art. 9 tej ustawy). Zdaniem Sądu Najwyższego, poszukiwanie tytułu ubezpieczenia społecznego dominujących wspólników spółek kapitałowych w aktualnym stanie prawnym nie musi odbywać się przez analogię. Sięganie do analogii z sytuacją prawną jedynego wspólnika jest problematyczne również z tego powodu, że przepis ustawy systemowej rozszerzający pojęcie osoby prowadzącej pozarolniczą działalność ma enumeratywny charakter, co stoi na przeszkodzie kreowaniu kolejnej kategorii osób podlegających ubezpieczeniu jako prowadzących pozarolniczą działalność. Sąd Najwyższy podkreślił, że sytuacja prawna i faktyczna wyłącznego wspólnika i wspólnika dominującego charakteryzuje się podobieństwem, ale również istotnymi różnicami. Dopuszczalność istnienia jednoosobowych spółek jest paradoksem nie tylko językowym. W ujęciu ekonomicznym zachodzi tożsamość wspólnika i spółki. Jedynie w prawno-organizacyjnym znaczeniu można wyodrębnić dwa niezależne podmioty (dwie osoby). (…)
Sąd Najwyższy podkreślił również, że przy analizie orzecznictwa nie sposób zapomnieć o zasadzie, że przedmiotem rozpoznania przez sąd jest konkretna, zaskarżona, decyzja organu rentowego. Jeśli organ rentowy kwestionuje tytuł pracowniczy, sąd nie jest uprawniony do poszukiwania innego, alternatywnego tytułu.(…).
W niniejszym przypadku więź łącząca J. P. ze Spółką nie miała konstytutywnych cech stosunku pracy. Niemniej jednak przyjmując, że słuszne odrzucenie możliwości zawarcia przez większościowego wspólnika umowy o pracę ze spółką - może prowadzić do sytuacji, w której wspólnik spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie będzie miał tytułu do podlegania obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym. Jednak w takim przypadku przysługuje mu prawo do dobrowolnego objęcia ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi (art. 7 ustawy systemowej). Jeżeli z tej możliwości nie skorzysta, powinien mieć świadomość konsekwencji swojej decyzji w zakresie nabycia w przyszłości prawa do emerytury lub renty z tytułu niezdolności do pracy. Wspólnik dwuosobowej spółki z ograniczoną odpowiedzialności, który nie może skutecznie zawrzeć ze spółką umowy o pracę (z przyczyn szczegółowo przedstawionych we wcześniejszych rozważaniach), musi mieć również świadomość, że brak dobrowolnego ubezpieczenia pozbawi go świadczeń przysługujących z tego ubezpieczenia. Takie są bowiem konsekwencje świadomego kreowania spółki wieloosobowej (nawet tylko dwuosobowej), które nie pozwala na objęcie jej wspólników obowiązkowymi ubezpieczeniami społecznymi, a jednocześnie wspólnik nie ma (nie chce lub nie może mieć) innego tytułu do tych ubezpieczeń na podstawie art. 6 ust. 1 ustawy systemowej. Pozostanie wówczas poza systemem. Jest to jego decyzja i to on (oraz członkowie jego najbliższej rodziny uprawnieni do świadczeń pochodnych, np. renty rodzinnej) poniosą jej negatywne skutki.
Inną kwestią są podnoszone przez ubezpieczonego i Spółkę okoliczności dotyczące naruszenia zasady proporcjonalności w kontekście wyłączenia dziesięcioletniego okresu ubezpieczenia. Apelujący podnosili również, że podczas przeprowadzonej kontroli w 2015 r. ZUS nie zasygnalizował kwestii pozorności umowy o pracę.
Odnosząc się do powyższego problemu, należy mieć na uwadze istnienie postanowień Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, art. 1 Protokołu Nr (...), sporządzonej dnia 4 listopada 1950 r. w R. (Dz. U. z 1993 r. Nr 61, poz. 284 z późn. zm.) oraz wypracowanego na tym tle orzecznictwa Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (por. np. wyrok w sprawie Moskal przeciwko Polsce z dnia 15 września 2009 r., skarga nr 10373/05 z glosą A. Bodnara, B. Grabowskiej, PiZS 2010 r., nr 6).
Podkreślono tam zasadę dobrej administracji, zgodnie z którą władze publiczne powinny działać z najwyższą sumiennością, zwłaszcza gdy przedmiotem jest bardzo istotne z punktu widzenia jednostki zabezpieczenie społeczne. Wskazano, że jeśli naruszenie prawa wystąpiło bez świadomego udziału uprawnionego, te same organy winny inaczej ocenić proporcjonalność naruszenia. W takiej sytuacji, gdy dodatkowo odmowa ustalenia prawa do świadczenia wiąże się z utratą źródła utrzymania, niemal z dnia na dzień, a osoba uprawniona nie ma dużych możliwości przystosowania się do tej zmiany z uwagi na wiek, stan zdrowia, bezrobocie w regionie zamieszkania - dochodzi do naruszenia art. 1 Protokołu Nr 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka i Podstawowych Wolności, a ingerencja w prawa nabyte jest nieproporcjonalna. Oczywiście przedmiotowe uwagi zostały poczynione na tle wstrzymania prawa do świadczenia z ubezpieczenia społecznego, a przedmiotowa sprawa toczyła się o podleganie ubezpieczeniu społecznemu.
Na tle powyższych rozważań zapadł również wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 października 2016 r. wydany w sprawie I UK 386/15, który dotyczył jednak odmiennego stanu faktycznego. Dotyczył bowiem w wyłączenia z rolniczego ubezpieczenia społecznego w związku z podleganiem powszechnym ubezpieczeniom społecznym. Sąd Najwyższy stwierdził wówczas, że skarżąca wybrała określony reżim (ubezpieczenie społeczne rolników) i stąd jej wykluczenie z datą wsteczną faktycznie zniweczył poniesione nakłady w kontekście uzyskania świadczenia związanego z ryzykiem starości. Zdaniem Sądu Najwyższego, wykluczenie z ubezpieczenia społecznego rolników za ostatnie 11 lat może stanowić niepowetowaną utratę okresu ubezpieczenia zapewniającego minimalny poziom zabezpieczenia społecznego. Jawi się to jako nieproporcjonalna uciążliwość, skoro ubezpieczona normalnie prowadziła działalność rolniczą. (…) Nie chodziło tu tylko o obowiązek zapłaty składek z tego tytułu, gdyż ich uiszczenie dopiero ma potencjalne znaczenie w płaszczyźnie okresów ubezpieczenia (art. 6 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych - obecnie tekst jedn.: Dz. U. z 2016 r. poz. 887), lecz o wybór faktycznego źródła obowiązku ubezpieczenia z uwagi na profil prowadzonej działalności. W innym wypadku prawo do zabezpieczenia społecznego stanie się iluzoryczne, co nie powinno umykać przy rozstrzygnięciu danego zagadnienia.
Stąd usunięcie rolnika z ubezpieczenia rolniczego nie powinno odbywać się przez użycie środków nieproporcjonalnych, które niekonstytucyjnie ingerują w rolniczy tytuł ubezpieczenia społecznego i prowadzą jedynie do „zaciśnięcia pętli zadłużeniowej” w postaci zaległości składkowych z innego (zbiegającego się) tytułu ubezpieczeń społecznych, która doprowadza rolnika do stanu upadłości finansowej (por. wyrok Sądu Najwyższego 30 marca 2013 r., I UK 556/12, LEX nr 1438701). W konsekwencji rozważenia i weryfikacji wymagało (dotychczas tego nie uczyniono), czy uzyskanie danych wymaganych do kontynuowania ubezpieczenia rolniczego może odbyć się bez zastosowania nieproporcjonalnie drastycznych sankcji w postaci wyłączenia skarżącego z ubezpieczenia rolniczego i włączenia go do ubezpieczenia społecznego z tytułu okresowo prowadzonej niskodochodowej działalności pozarolniczej, jeżeli w razie objęcia skarżącego ubezpieczeniem z tytułu pozarolniczej działalności zostanie on obarczony obowiązkiem uregulowania zaległości składkowych w ZUS, której racjonalnie rzecz ujmując skarżący i tak nie będzie w stanie zapłacić z dochodów z działalności rolniczej. Zdaniem Sądu Najwyższego, w takich okolicznościach sprawy ewidentnie widoczne jest niezachowanie konstytucyjnej cechy proporcjonalności (art. 31 ust. 3 Konstytucji RP). Przywrócenie uchybionych z przyczyn niezawinionych lub niezależnych od rolnika terminów do kontynuowania rolniczego ubezpieczenia społecznego wymaga poszanowania zasady, aby rolnik, dla którego praca w gospodarstwie stanowi główne źródło utrzymania, nie tracił w wyniku niezawinionego działania rolniczego terminów dokonania czynności nieadekwatnie wygaszających rolniczy tytuł ubezpieczeń społecznych (por. cytowany już wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 listopada 2014 r., I UK 117/14).
Aprobując powyższe rozważania Sąd Apelacyjny stwierdza, że kwestia ewentualnego naruszenia zasady proporcjonalności może zostać rozważona dopiero przy nieuwzględnieniu przez organ rentowy ewentualnego wniosku ubezpieczonego o objęcie go dobrowolnym ubezpieczeniem społecznym i zaksięgowanie wpłaconych składek na konto dobrowolnego ubezpieczenia (z uwzględnieniem faktu, że decyzja co do złożenia takiego wniosku może zostać podjęta wyłącznie przez ubezpieczonego). Nie może być bowiem tak, aby Sąd w niniejszym postępowaniu zaaprobował istnienie pozornego stosunku pracy jako rzeczywistego, wyłącznie z uwagi na zasady współżycia społecznego.
Wątpliwe jest w niniejszym postępowaniu poszukiwanie na siłę - wbrew woli i świadomej decyzji samego wspólnika spółki kapitałowej - tytułu do podlegania przez niego ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu. Zasada powszechności ubezpieczeń społecznych nie jest realizowana w pełni w systemie prawa. Ubezpieczeniom obowiązkowym podlegają (z mocy ustawy - ex lege) tylko te osoby fizyczne, które mają tytuł do podlegania tym ubezpieczeniom (ujęte enumeratywnie w art. 6 ust. 1 ustawy systemowej). (...) dąży do powszechności, jednak nie jest w stanie objąć wszystkich osób fizycznych. Co prawda art. 67 ust. 1 Konstytucji RP stanowi, że obywatel ma prawo do zabezpieczenia społecznego w razie niezdolności do pracy ze względu na chorobę lub inwalidztwo oraz po osiągnięciu wieku emerytalnego, jednak zakres i formy zabezpieczenia społecznego określa ustawa. Jeżeli wspólnik wieloosobowej (nawet tylko dwuosobowej) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie spełnia warunków podlegania ubezpieczeniom społecznym, to znajdzie się poza systemem. We własnym interesie (a także w interesie członków jego najbliższej rodziny, zwłaszcza małżonka i dzieci - vide: renta rodzinna, świadczenia wypadkowe dla rodziny zmarłego) powinien dążyć do objęcia go ubezpieczeniami społecznymi i może takimi ubezpieczeniami być objęty, ponieważ prawo ubezpieczeń społecznych mu to umożliwia. Jeżeli jednak świadomie decyduje się prowadzić działalność zarobkową w takiej formie prawnej, która nie pozwala na objęcie go tymi ubezpieczeniami, to nie można wbrew treści jednoznacznie brzmiącego przepisu (art. 8 ust. 6 pkt 4 ustawy systemowej), dokonując wykładni contra legem, przyjmować, że tym ubezpieczeniom podlega (por. uzasadnienie wyroku SN I USKP 44/21).
Należy przypomnieć, że na mocy ustawy z dnia 11 maja 2012 r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z FUS oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. 2012.637 z dnia 6 czerwca 2012 r. ) z dniem 1 stycznia 2013 r. art. 7 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych otrzymał nowe brzmienie.
Stanowi on, że prawo do dobrowolnego objęcia ubezpieczeniami emerytalnym i rentowymi przysługuje osobom, które nie spełniają warunków objęcia tymi ubezpieczeniami obowiązkowo. Oznacza to, że z dobrowolnych ubezpieczeń emerytalnego i rentowych mogą skorzystać osoby, które nie pozostają w więzi prawnej, z którą prawo wiąże obowiązek ubezpieczeń emerytalnego i rentowych, oraz nie znajdują się w innej sytuacji, z tytułu której podlegałyby obowiązkowi ubezpieczeń emerytalnego i rentowych.
Ubezpieczeni podlegający dobrowolnym ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym opłacają składki w całości z własnych środków (zob. art. 16 ust. 4 pkt 2 u.s.u.s.). Zgodnie z art. 18 ust. 7 u.s.u.s. deklarują oni podstawę wymiaru składek, niemniej nie może być ona niższa od kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę (zob. zastrzeżenia do takiego rozwiązania – M. K., Dobrowolne..., s. 13). Obowiązuje ich również górne ograniczenie rocznej podstawy wymiaru składek, która w danym roku kalendarzowym nie może być wyższa od trzydziestokrotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej za dany rok kalendarzowy (zob. art. 19 u.s.u.s.).
W świetle przepisu art. 7 dobrowolne ubezpieczenia emerytalne i rentowe mają charakter otwarty, stanowiąc instytucję powszechnie dostępną. Z regulacji zawartej w przepisie art. 7 u.s.u.s. wynika, że dobrowolne ubezpieczenia emerytalne i rentowe mają charakter akcesoryjny, gdyż przystąpienie do nich jest obwarowane brakiem tytułu do obowiązkowego ubezpieczenia. Dlatego też nie jest możliwy zbieg tych ubezpieczeń z ubezpieczeniem obowiązkowym. Tym samym dobrowolne ubezpieczenia emerytalne i rentowe nie uzupełniają czy też nie rozszerzają zakresu ochrony wynikającej z ubezpieczenia obowiązkowego, lecz je zastępują.
O ile zatem ubezpieczony złoży wniosek o objęcie go dobrowolnymi ubezpieczeniami społecznymi organ rentowy będzie musiał rozważyć (w kontekście zasady proporcjonalności i zasady dobrego administrowania w związku z kontrolą z 2015 r. niewykazującą naruszeń przy zawarciu z J. P. umowy o pracę) objęcie go dobrowolnymi ubezpieczeniami również za okres wsteczny w związku wyłączeniem ubezpieczonego z ubezpieczeń obowiązkowych za okres ponad 10 lat).
Mając powyższe na względzie Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w wyroku.
O kosztach orzeczono zgodnie z wnioskiem organu rentowego na podstawie art. 98 k.p.c. oraz § 10 ust. 1 pkt 2 i § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U.2023.1935 t.j.).
Gabriela Horodnicka - Stelmaszczuk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia Gabriela Horodnicka-Stelmaszczuk
Data wytworzenia informacji: