III AUa 462/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Szczecinie z 2025-02-25

Sygn. akt III AUa 462/23

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 lutego 2025 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie następującym:

Przewodniczący:

Sędzia Urszula Iwanowska

Protokolant:

st. sekr. sąd. Katarzyna Hajko

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 25 lutego 2025 r. w S.

sprawy (...) Spółki Akcyjnej w K.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K.

z udziałem S. B., M. B., M. G., Z. G., J. J., M. P., M. U., P. W., M. W., J. Z.

o ustalenie podlegania obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym i o składki

na skutek apelacji płatnika składek

od wyroku Sądu Okręgowego w Koszalinie

z dnia 22 września 2023 r., sygn. akt IV U 269/20

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od (...) Spółki Akcyjnej w K. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w K. kwotę 270 (dwieście siedemdziesiąt) złotych wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia uprawomocnienia się tego orzeczenia do dnia zapłaty tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym i odstępuje od obciążenia tymi kosztami w pozostałym zakresie.

Urszula Iwanowska

Sygn. akt III AUa 462/23

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K., decyzjami z dnia 20 lutego 2020 r. stwierdził, że wskazane niżej osoby jako wykonujące pracę na podstawie umowy o współpracy u płatniczki składek (...) S.A. podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu i odpowiednio do sytuacji ubezpieczeniu zdrowotnemu, ustalając także podstawę wymiaru składek na te ubezpieczenia dla:

- J. Z. w okresach od 1 stycznia do 28 lutego 2014 r. oraz od 1 stycznia 2016 r. do 30 września 2018 r. (decyzja nr (...)),

- M. P. w okresie od 13 marca do 14 czerwca 2018 r. (decyzja nr (...)),

- M. U. w okresie od 10 listopada 2016 r. do 31 grudnia 2018 r. (decyzja nr (...)),

- Z. G. w okresie od 27 marca do 15 listopada 2018 r. (decyzja nr (...)),

- M. W. w okresie od 22 lipca 2016 r. do 31 grudnia 2018 r. (decyzja nr (...)),

- P. W. w okresach od 1 lutego do 23 listopada 2017 r. od 17 grudnia 2017 r. do 30 kwietnia 2018 r. oraz od 1 czerwca do 31 grudnia 2018 r. (decyzja nr (...)),

- J. J. w okresie od 8 lipca 2016 r. do 31 grudnia 2018 r. (decyzja nr (...)),

- M. G. w okresie od 27 do 28 grudnia 2018 r. (decyzja nr (...)),

- S. B. w okresie od 13 marca do 31 grudnia 2018 r. (decyzja nr (...)),

- M. B. w okresie od 1 stycznia do 31 grudnia 2018 r. (decyzja nr (...))

wskazując, że w wyniku kontroli przeprowadzonej u płatnika składek organ uznał, że płatnika i wskazane osoby łączyły umowy o świadczenie usług, do których zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia. Organ miał na uwadze, że zawarte umowy sprowadzały się do wykonywania kolejnych, powtarzalnych czynności, charakterystycznych dla umowy o świadczenie usług, którą definiuje obowiązek starannego działania, tj. starannego i cyklicznego wykonywania umówionych czynności. Zdaniem organu, zarówno treść, jak i sposób wykonania przedmiotowych umów, pomimo nazwania ich umowami o dzieło, wskazuje, że ich przedmiotem było świadczenie usług - bez skonkretyzowania, na czym miałyby polegać obowiązki ubezpieczonych. Przy ocenie charakteru zawartych umów nie jest ważne jak umowa została zatytułowana, ale jakie obowiązki wynikają z jej postanowień. Dlatego według organu rentowego, skoro usługi świadczone były przez ubezpieczonych w sposób powtarzalny, to nie można ich zakwalifikować jako wykonywanie umów o dzieło.

W odwołaniach od powyższych decyzji płatnik składek (...) S.A. w K. wniósł o ich zmianę poprzez ustalenie, że ubezpieczeni wskazani w decyzjach nie podlegają obowiązkowym ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu i ubezpieczeniu zdrowotnemu w ustalonych przez ZUS okresach, gdyż strony łączyły umowy o dzieło, a nadto o zasądzenie zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, zarzucając im:

1. naruszenie art. 83 ust. 1 pkt. 1 i 3, art. 38 ust. l, art. 68 ust. 1 pkt. 1 lit. a i c, art. 6 ust. 1 pkt. 4, art. 12 ust. 1, art. 13 pkt. 2, art. 18 ust. 3 i art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, a także art. 66 ust. 1 pkt. le oraz art. 81 ust. 1 i 6 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, poprzez ich zastosowanie w niniejszej sprawie mimo, że płatnika składek i osoby ubezpieczone łączyły umowy o dzieło;

2. naruszenie art. 107 k.p.a. w zw. z art. 123 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, poprzez wydanie decyzji, w których rozstrzygnięcie pozostaje w sprzeczności z uzasadnieniem;

3. naruszenie art. 750 Kodeksu cywilnego, poprzez jego błędną wykładnię oraz zastosowanie, a w konsekwencji błędne przyjęcie przez organ, że płatnika składek i osoby ubezpieczone łączyły umowy o świadczenie usług, podczas gdy zobowiązania umowne osób ubezpieczonych polegały na osiągnięciu określonych rezultatów, w związku z czym łączące strony umowy powinny być zakwalifikowane jako umowy o dzieło;

4. naruszenie art. 627 k.c., poprzez błędną wykładnię i zastosowanie, a w konsekwencji - błędne przyjęcie przez organ rentowy, że strony łączyły umowy o świadczenie usług, a nie umowy o dzieło, w sytuacji gdy:

a) zawierane przez płatnika składek z osobami ubezpieczonymi umowy o dzieło określały dzieła, obowiązek wykonania których obciążał daną osobę,

b) każda z umów o dzieło zawarta z osobą ubezpieczoną dotyczyła innej szkody (indywidualnie oznaczonej sygnaturą towarzystwa ubezpieczeń), w przypadku każdej z umów możliwy był do wskazania moment początkowy i końcowy jej wykonania i każda z tych umów doprowadziła do rezultatu przyjętego przez strony w momencie zawierania umowy,

c) osoba ubezpieczona podnosiła odpowiedzialność za wady dzieła,

d) za wykonanie dzieła osobie ubezpieczonej przysługiwało charakterystyczne dla umów o dzieło wynagrodzenie ryczałtowe;

5. naruszenie art. 627 k.c., poprzez błędną wykładnię i zastosowanie, a w konsekwencji nieuwzględnienie przez organ rentowy, że jeżeli umowa przynosi konkretny, weryfikowalny rezultat, to tylko ten rezultat, a nie czynności do niego prowadzące, stanowią przedmiot umowy (i taka umowa winna być uznana za umowę o dzieło) oraz że z przepisu art. 627 k.c. nie można wyprowadzić tezy, iż powtarzalność czynności niweczy rezultat umowy o dzieło;

6. naruszenie przepisu art. 353 1 k.c., poprzez jego niezastosowanie, a tym samym nieuwzględnienie przez organ rentowy, że płatnik składek i osoba ubezpieczona mogli, zgodnie z obowiązującą zasadą swobody umów zobowiązaniowych, zawrzeć umowy o dzieło, które nie pozostawały w sprzeczności z właściwością (naturą) stosunku zobowiązaniowego, ustawą ani zasadami współżycia społecznego;

7. naruszenie przepisu art. 65 § 2 k.c., poprzez jego niezastosowanie i w konsekwencji niezbadanie przez organ rentowy sposobu, celu, przedmiotu i rezultatu zawieranych umów o dzieło pomiędzy płatniczką składek a osobami ubezpieczonymi.

W uzasadnieniu wniesionych odwołań przedstawiono okoliczności i argumentację wskazującą, że czynności świadczone na rzecz płatnika przez ubezpieczonych, były wykonywane w ramach umowy o dzieło. Zdaniem odwołującej, doprowadziły one do osiągnięcia konkretnych rezultatów, które dotyczyły konkretnej, indywidualnej szkody, oznaczonej sygnaturą towarzystwa ubezpieczeń. Ponadto, zgodną wolą stron było osiągnięcie określonego rezultatu w postaci wyliczenia kosztorysowego, dlatego dla sfinalizowania umów koniecznym było osiągnięcie konkretnych i sprawdzalnych rezultatów, które zostały osiągnięte.

W odpowiedzi na odwołania organ rentowy wniósł o ich oddalenie oraz o zasądzenie zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych podtrzymując stanowisko przytoczone w zaskarżonych decyzjach.

Sprawy z odwołań od wszystkich wyżej wymienionych decyzji połączono do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia w niniejszej sprawie.

Wyrokiem z dnia 22 września 2023 r. Sąd Okręgowy w Koszalinie IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołania (punkt I) oraz zasądził od (...) S.A. w K. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w K. kwotę 1.800 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się niniejszego orzeczenia do dnia zapłaty (punkt II).

Powyższe orzeczenie Sąd Okręgowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

W dniu 18 czerwca 2018 r. odwołująca (...) S.A. w K. została wpisana do Rejestru Przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego, pod numerem KRS: (...). Spółka powstała wskutek przekształcenia dokonanego uchwałą (...) spółki (...).pl” B., (...), T. sp. j. w K.. Głównym przedmiotem jej działalności jest ocena ryzyka i szacowanie poniesionych strat. Dodatkowo zajmuje się tworzeniem oprogramowania.

W praktyce przedsiębiorstwo odwołującej w ramach swojej działalności przyjmuje zlecenia „outsourcingowe” od towarzystw ubezpieczeniowych z terenu całego kraju, świadcząc wyspecjalizowane usługi w zakresie wyceny szkód - zarówno za pośrednictwem doświadczonych rzeczoznawców majątkowych, jak i pracowników dokonujących wycen na podstawie gromadzenia danych o szkodach w oparciu o wywiad w rozmowie telefonicznej i przetwarzania ich za pośrednictwem programu do wyceny szkód. Program ten, wyposażony w autorskie algorytmy, pozwala na sprawne dokonanie uproszczonej kalkulacji odszkodowania, która - w przypadku zaakceptowania przez poszkodowanego w toku rozmowy telefonicznej - staje się podstawą wypłaty odszkodowania przez towarzystwo ubezpieczeń. Na stanowisku telefonicznych konsultantów ds. wyceny szkód, odwołująca zatrudniała najczęściej studentów bądź osoby, które nie rozpoczęły jeszcze nauki albo dopiero co ją ukończyły i poszukiwały prostego sposobu zarobkowania.

W przypadku niezaakceptowania przez klienta kwoty zaoferowanej w ramach uproszczonej wyceny, sprawa trafiała natomiast do profesjonalnego rzeczoznawcy. Towarzystwa ubezpieczeniowe zlecały również odwołującej tego rodzaju profesjonalne wyceny z pominięciem etapu uproszczonej likwidacji. Do tego rodzaju czynności odwołująca zatrudniała osoby profesjonalnie zajmujące się likwidacją szkód.

W praktyce, gdy (...) S.A. otrzymywała zamówienia od towarzystw ubezpieczeń na wykonanie dokumentacji likwidacji danej szkody wraz z kosztorysem jej wartości, wówczas kontaktowała się z wybranym rzeczoznawcą, w zależności od miejsca jego zamieszkania i miejsca wystąpienia szkody. Za pośrednictwem platformy w firmowym systemie komputerowym przesyłała mu zamówienie. Rzeczoznawca mógł zaakceptować zamówienie, jak również go nie przyjąć. Rezultatem zamówienia mogło być przygotowanie protokołu szkody oraz wykonanie dokumentacji fotograficznej. Czynności te sporządzane na miejscu szkody bądź w miejscu postoju uszkodzonego pojazdu. Wówczas rzeczoznawca działał jako „likwidator”. Ewentualnie, gdy czynności na miejscu zostały wykonane już wcześniej, przez inną osobnę, przedmiotem zlecenia było wykonanie kosztorysu szkody, sporządzanego już w dowolnie wybranym miejscu przy użyciu sprzętu i oprogramowania rzeczoznawcy, który działał jako „kosztorysant”. Możliwe było łączne wykonanie obu rodzaju czynności (sporządzenie dokumentacji i wyceny). Rzeczoznawcy korzystali z własnego sprzętu, m.in. aparatów fotograficznych, telefonów i tabletów, jak również profesjonalnych programów do wykonywania kosztorysów, które wymagały wykupienia przez nich licencji, np. E. lub A.. Przekazywano im dodatkowe wytyczne, które formułowało indywidualnie każde z towarzystw ubezpieczeniowych, często przekazując również własne formularze, na których opisywało się szkodę i dokonywało wyceny, zgodnie z którymi rzeczoznawcy wykonywali swoje czynności. Strony umawiały się na konkretną stawkę za czynności, przy czym, jeśli kosztorys miał szczególnie skomplikowany charakter, wykonawca miał prawo negocjować stawkę. Po wykonaniu określonej liczby zleceń, np. występujących sezonowo, rzeczoznawca składał rachunek, opiewający na wynagrodzenie.

Sporządzona w powyższy sposób dokumentacja była następnie przesyłana do towarzystwa ubezpieczeniowego, które oceniało ją pod względem poprawności. Poszczególne towarzystwa ubezpieczeniowe stosowały różne stawki w zależności od regionu, marki uszkodzonego samochodu oraz umówionego miejsca dokonania naprawy ( (...), prywatny zakład). Formułowały także własne wytyczne co do klasyfikacji uszkodzeń w pojazdach oraz możliwości korzystania z części zamiennych w zależności od wieku pojazdu i rodzaju ubezpieczenia, jak również w zakresie likwidacji szkód majątkowych nieobejmujących pojazdów.

W czasie rekrutacji poprzedzającej zatrudnienie przedstawiciele odwołującej weryfikowali dysponowanie przez rzeczoznawców wymaganymi uprawnieniami, uzyskiwali informacje o doświadczeniu kandydata i weryfikowali jego wiedzę zadając pytania z obszaru likwidacji szkód.

W celu zatrudnienia uczestnicy zawierali z (...) S.A. umowy ramowe, zwane „Umowami o współpracy”, których przedmiotem było ustalenie zasad, na jakich miała przebiegać współpraca stron polegająca na opracowywaniu przez uczestników dokumentacji dotyczącej likwidacji szkód majątkowych, powierzonych każdorazowo przez (...) S.A. w K., na rzecz towarzystw ubezpieczeniowych. Umowy miały analogiczną treść i były sporządzane w oparciu o przygotowane wcześniej szablony.

Przedmiotem umów, zgodnie z § 1, było ustalenie zasad, w oparciu o które będzie następować współpraca stron, polegająca na wykonywaniu przez wykonawcę na rzecz (...) opracowań dokumentacji likwidacji szkód majątkowych, powierzonych (...) przez zakłady ubezpieczeń,

Współpraca stron, regulowana umową, miała być wykonywana w ten sposób, że (...) zamawiał u wykonawcy opracowania, o których mowa w § 1 (§ 2 ust. 1).

Strony ustaliły, że poprzez złożenie przez (...) zamówienia u wykonawcy i przyjęcie przez wykonawcę zamówienia do realizacji, strony zawierały odrębne umowy o dzieło w rozumieniu art. 627 i nast. k.c. (§ 2 ust. 2).

Strony ustalały, że wykonawca miał opracowywać dokumentację ze szkód, do których doszło w promieniu 150 km wokół miejscowości, w której zamieszkiwał bądź innej określonej miejscowości, przy czym na podstawie odrębnego porozumienia (...) mogła zamówić wykonanie opracowania dokumentacji z likwidacji szkody spoza tego rejonu (ust. 3).

W przypadku nie skreślenia § 1 pkt b umowy, wykonawca miał opracowywać kosztorysy z terenu całego kraju (ust. 4).

Wykonawca oświadczał, że przyjmował do wiadomości, iż nie miał wyłączności na opracowywanie dokumentacji likwidacji szkód na terenie jego rejonu (ust. 5).

W zakresie nieuregulowanym zawieranie umów o dzieło określał odrębny regulamin, który wykonawca akceptował zawierając umowę (ust. 6 i 7).

Likwidatorzy zatrudnieni w (...) S.A. dzielili się na likwidatorów zajmujących się likwidacją szkód komunikacyjnych oraz likwidacją szkód rzeczowych.

Likwidatorzy szkód komunikacyjnych poprzez platformę internetową (...) otrzymywali powiadomienie o wpłynięciu zlecenia wraz z SMS-em przypominającym o konieczności jego wykonania. W systemie wskazane było: jakiego rodzaju zdarzenia dotyczy szkoda, jakiego rodzaju dokumentację należy wykonać wraz ze wskazaniem stawki wynagrodzenia.

W przypadku przyjęcia zlecenia, za pośrednictwem platformy (...) wykonawca ustalał daty oględzin pojazdu oraz przekazywał odwołującej dokumentację szkody, tj. m.in. protokół szkody, kopie dokumentacji pojazdu, karty pomiaru lakieru, dokumentację fotograficzną, itp.

Do obowiązków likwidatorów szkód komunikacyjnych należało dotarcie do klienta wskazanego przez dane towarzystwo ubezpieczeń, wykonanie oględzin uszkodzonego pojazdu, dokumentacji fotograficznej, dokonanie pomiaru grubości lakieru na poszczególnych elementach nadwozia, zweryfikowanie efektów napraw blacharsko-lakierniczych i mechanicznych, ocena zgodności i zakresu wykonanych napraw zgodnie z protokołem towarzystwa ubezpieczeń, itp.

Czynności odbywały się z udziałem właściciela pojazdu w miejscu przez niego wskazanym bądź w zakładzie naprawczym.

Po wykonaniu danego zlecenia, jakość jego wykonania mogła zostać zweryfikowana przez (...) S.A. oraz towarzystwo ubezpieczeń, zaś w razie konieczności rzeczoznawca miał obowiązek ją poprawić. Po prawidłowym wykonaniu czynności dochodziło do wypłaty wynagrodzenia.

Działający w zakresie szkód pojazdowych uczestnik M. W. ma wykształcenie średnie techniczne (technik eksploatacji i naprawy pojazdów samochodowych). W trakcie współpracy z odwołującą nie był zatrudniony u innego pracodawcy.

Działający w podobnym zakresie uczestnik S. B. ma wykształcenie wyższe - inżynier mechanik, rzeczoznawca samochodowy. W trakcie współpracy z odwołującą nie był zatrudniony u innego pracodawcy.

Działający w podobnym zakresie uczestnik P. W. ma wykształcenie wyższe - inżynier mechaniki i budowy maszyn. W okresie współpracy z (...) S.A. prowadził własną działalność gospodarczą, jak również był zatrudniony na podstawie umowy o pracę u innego pracodawcy, jednakże nie uzyskał innego tytułu do ubezpieczeń ze względu na to, że jego wynagrodzenie nie przekraczało równowartości minimalnego wynagrodzenia za pracę.

W okresach wykonywania wycen na rzecz odwołującej wyżej wskazani uczestnicy nie mieli innych tytułów do ubezpieczeń społecznych.

Również likwidatorzy szkód majątkowych otrzymywali zlecenia za pośrednictwem platformy (...), wraz ze wskazaniem miejsca wykonania i możliwością ustalenia terminu szacowania szkody.

Czynności tego rodzaju dotyczyły wszelkiego rodzaju uszkodzeń mienia, jak zalanie mieszkania, włamanie, szkody związane z działaniem sił przyrody, itp.

Uczestnicy wykonywali w tym zakresie oględziny, sporządzali dokumentację fotograficzną i pisemne protokoły szkody oraz gromadzili niezbędną dokumentację i odbierali od zgłaszających niezbędne oświadczenia. Następnie umieszczali na platformie (...) zgromadzoną w ten sposób dokumentację wraz z wyceną szkody.

Po wykonaniu zlecenia (...) S.A. oraz towarzystwo ubezpieczeniowe mogły zweryfikować jakość i poprawność wykonania czynności oraz jej zgodność ze standardami zlecającego towarzystwa. W przypadku pozytywnej weryfikacji wypłacano wynagrodzenie.

Zajmujący się szkodami majątkowymi uczestnik Z. G. ma wykształcenie wyższe - inżynier mechanik. Aktualnie pobiera emeryturę policyjną.

Zatrudniony w podobnym zakresie przez uczestniczkę M. G. ma wykształcenie wyższe - inżynier ds. jakości. W różnych okresach bywał zatrudniany u innych pracodawców na podstawie umów o pracę.

Uczestnik J. Z. ma wykształcenie średnie - technik budowlany.

Natomiast M. B. ma wykształcenie wyższe techniczne, jak również ukończone studia podyplomowe w zakresie gospodarowania nieruchomościami. W różnych okresach bywał zatrudniany u innych pracodawców na podstawie umów o pracę. Aktualnie jest emerytem mundurowym.

W czasie świadczenia umowy na rzecz (...) S.A. zatrudniany był u różnych pracodawców w ramach umowy o pracę.

W okresach wykonywania wycen na rzecz odwołującej wyżej wskazani uczestnicy nie mieli innych tytułów do ubezpieczeń społecznych.

Odwołująca zawarła z uczestnikami następujące umowy o współpracy, o treści analogicznej jak przedstawiona powyżej:

- z J. Z. - umowa z dnia 20 grudnia 2011 r., nr (...);

W okresie od 1 marca 2014 r. do 31 grudnia 2015 r. oraz od 1 października do 31 grudnia 2018 r. uczestnik ten miał inny tytuł do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych.

Natomiast w okresie od 1 stycznia do 28 lutego oraz od 1 stycznia 2016 r. do 30 września 2018 r., gdy wykonywał wyceny na rzecz odwołującej, za które uzyskał wynagrodzenie, nie podlegał ubezpieczeniom społecznym z innego tytułu lub posiadał inny tytuł do obowiązkowych ubezpieczeń, lecz wynagrodzenie nie przekroczyło kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Z tytułu wykonanych czynności J. Z. uzyskał następujące wynagrodzenia: (...) - 235,28 zł, (...) - 210 zł, (...) - 188,08 zł, (...) - 188,06, (...) - 94,04 zł.

- z M. U. - umowa z dnia 10 listopada 2016 r., nr (...).

W okresie od 10 listopada 2016 r. do lutego 2017 r., gdy uczestnik ten wykonywał wyceny na rzecz odwołującej, nie podlegał ubezpieczeniom społecznym z innego tytułu.

Z tytułu wykonanych czynności uczestnik uzyskał wynagrodzenie za (...) - 680,08 zł.

- z M. P. - umowa z dnia 13 marca 2018 r., nr (...).

W okresie od 13 marca do 14 czerwca 2018 r., gdy uczestnik ten wykonywał wyceny na rzecz odwołującej, nie podlegał ubezpieczeniom społecznym z innego tytułu, natomiast od 15 czerwca do 31 grudnia 2018 r. posiadał inny tytuł do ubezpieczeń z wynagrodzeniem przekraczającym kwotę minimalnego wynagrodzenia.

Z tytułu wykonanych czynności uczestnik ten uzyskał następujące wynagrodzenia: (...) - 94,04 zł, (...) - 450 zł.

- ze Z. G. - umowa z dnia 27 marca 2018 r., nr (...).

Uczestnik ten w okresie wykonywania umowy od marca do grudnia 2018 r. podlegał ubezpieczeniom społecznym z innego tytułu, lecz wynagrodzenia z tego tytułu nie przekroczyły równowartości minimalnego wynagrodzenia.

Z tytułu wykonanych czynności uczestnik ten uzyskał następujące wynagrodzenia: (...) - 540 zł, (...) - 548 zł, (...) - 94 zł, (...) - 94 zł.

- z M. W. - umowa z dnia 22 lipca 2016 r., nr (...).

Uczestnik ten w okresie od 22 lipca do 31 sierpnia 2017 r. oraz od 1 grudnia 2017 r. do 31 stycznia 2018 r. nie podlegał ubezpieczeniom społecznym z innego tytułu, zaś w okresie od 1 września do 30 listopada 2017 r. i od 1 lutego do 31 grudnia 2018 r. zgłoszony był do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych z tytułu umowy zlecenia, otrzymując wynagrodzenia nie przekraczające minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Z tytułu wykonanych czynności uczestnik ten uzyskał następujące wynagrodzenia: (...) - 419,52 zł, (...) - 94,04 zł, (...) - 270,12 zł.

- z P. W. - umowa z dnia 8 lipca 2016 r., nr (...).

Uczestnik ten w okresie od 8 lipca 2016 r. do 31 stycznia 2017 r., od 24 listopada do 16 grudnia 2017 r. i od 1 do 31 maja 2018 r. posiadał inny tytuł do ubezpieczeń, z wynagrodzeniem przekraczającym kwotę minimalnego wynagrodzenia. Natomiast w okresie od 1 lutego do 23 listopada 2017 r., od 17 grudnia 2017 r. do 30 kwietnia 2018 r. oraz od 1 czerwca do 31 grudnia 2018 r. nie podlega ubezpieczeniom społecznym z innego tytułu lub posiadał inny tytuł do obowiązkowych ubezpieczeń, a wynagrodzenie z tego tytułu nie przekroczyło kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Z tytułu wykonanych czynności uczestnik ten uzyskał następujące wynagrodzenie: (...) - 299,80 zł.

- z J. J. - umowa z dnia 8 lipca 2016 r., nr (...).

Uczestnik ten w okresie wykonywania umowy nie podlegał ubezpieczeniom społecznym z innego tytułu.

Z tytułu wykonanych czynności uczestnik ten uzyskał następujące wynagrodzenia: (...) - 1.349,60 zł, (...) - 9.872,43 zł, (...) - 4.750 zł, (...) - 2.360,16 zł, (...) - 3.000 zł, (...) - 94,04 zł, (...) - 2.439,64 zł, (...) - 5.268,84 zł, (...) - 1.950,20 zł, (...) - 3.174,52 zł, (...) - 5.069,92 zł, (...) - 21.444,64 zł, (...) - 6.794,52, (...) - 14.742,85 zł, (...) - 1.150,40 zł, (...) - 4.236,16 zł, (...) - 51.530,68 zł, (...) - 2.421 zł, (...) - 1.903 zł, (...) - 2.625 zł, (...) - 5.163 zł, (...) - 2.225 zł, (...) - 2.405 zł, (...) - 1.465 zł.

- z M. G. - umowa z dnia 17 stycznia 2018 r., nr (...).

Uczestnik ten w okresie od 17 stycznia do 26 grudnia 2018 r. oraz od 29 do 31 grudnia 2018 r. posiadał inny tytuł do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych z wynagrodzeniem, które przekroczyło kwotę minimalnego wynagrodzenia, zaś od 27 do 28 grudnia 2018 r. nie podlegał ubezpieczeniom społecznym z innego tytułu.

Z tytułu wykonanych czynności uczestnik ten uzyskał następujące wynagrodzenie: (...) - 188 zł.

- ze S. B. - umowa z dnia 13 marca 2018 r., nr (...).

Uczestnik ten w okresie wykonywania umowy nie podlegał ubezpieczeniom społecznym z innego tytułu.

Z tytułu wykonanych czynności uczestnik ten uzyskał następujące wynagrodzenia: (...) - 188 zł, (...) - 720 zł, (...) - 188 zł; (...) - 445 zł, (...) - 710 zł; (...) - 355 zł.

- z M. B. - umowa z dnia 11 lipca 2012 r., nr (...).

Uczestnik ten w okresie wykonywania umowy posiadał inny tytuł do ubezpieczeń społecznych, z wyjątkiem okresu od 1 stycznia 2016 r. do 30 czerwca 2018 r., gdy jego wynagrodzenie z innego stosunku zatrudnienia nie przekroczyło wysokości minimalnego wynagrodzenia.

Z tytułu wykonanych czynności uczestnik ten uzyskał następujące wynagrodzenia: (...) - 1.259,56 zł, (...) - 990,44 zł, (...) - 1.639,84 zł, (...) -188,08 zł, (...) - 630,28 zł, (...) - 990,44 zł, (...) - 1 080,48 zł, (...) - 2.069,92 zł, (...) - 8.730,88 zł, (...) - 3.959,76 zł, (...) - 450,20 zł, (...) - 94,04 zł, (...) - 360,16 zł, (...) - 900,40 zł, (...) - 540,24 zł, (...) - 720,32 zł, (...) - 450,20 zł, (...) - 810,36 zł, (...) - 1.799,80 zł, (...) - 6.840,04 zł, (...) - 540,24 zł, (...) - 1.800,80 zł, (...) - 540,24 zł, (...) - 270,12 zł, (...) - 270,12 zł, (...) - 450 zł, (...) - 900 zł, (...) - 630 zł, (...) - 540 zł, (...) - 630 zł, (...) -188 zł, (...) - 270 zł.

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K. wszczął wobec płatnika postępowanie kontrolne, którego celem było sprawdzenie prawidłowości i rzetelności obliczania składek na ubezpieczenia społeczne oraz innych składek, do których pobierania zobowiązany jest Zakład oraz zgłaszania do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego.

W jego następstwie z urzędu wszczęto postępowanie administracyjne w sprawie zatrudniania u płatnika składek wyżej wskazanych uczestników z tytułu wykonywania umowy nazwanej umową współpracy, uznanej przez Zakład za umowę zlecenia.

W konsekwencji, w dniu 20 lutego 2020 r., organ rentowy wydał zaskarżone niniejszym decyzje, opisane w części wstępnej uzasadnienia.

Sąd Okręgowy w Koszalinie, wyrokiem z dnia 15 czerwca 2021 r., wydanym w analogicznej sprawie o sygnaturze akt IV U 376/20, w punkcie V sentencji zmienił zaskarżoną decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w K. z dnia 20 lutego 2020 r., nr (...), zmienioną decyzją Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w K. z dnia 29 kwietnia 2021 r., nr (...), ustalając, że A. D. nie podlega obowiązkowym ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu i zdrowotnemu w okresie od 12 lutego 2014 r. do 31 października 2015 r., zaś podstawa wymiaru składek na wskazane ubezpieczenia w okresie od marca 2014 r. do listopada 2015 r. wynosi 0 zł.

A. D. był jednym z rzeczoznawców majątkowych zatrudnianych przez odwołującą, którego dotyczyła przedmiotowa kontrola ZUS.

Na skutek apelacji organu rentowego, Sąd Apelacyjny w Szczecinie, wyrokiem z dnia 30 listopada 2021 r., sygn. akt III AUa 346/21 zmienił punkt V zaskarżonego wyroku i oddalił odwołanie od decyzji z dnia 20 lutego 2020 r., nr (...), zmienionej decyzją z dnia 29 kwietnia 2021 r. nr (...).

Sąd Najwyższy, postanowieniem z dnia 27 kwietnia 2023 r., sygn. akt III USK 155/22, na skutek skargi kasacyjnej odwołującej (...) S.A. od wyżej cytowanego wyroku Sądu Apelacyjnego: odmówił przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania.

Po ustaleniu powyższego stanu faktycznego oraz na podstawie przepisów prawa niżej powołanych Sąd Okręgowy uznał, że odwołanie nie podlegało uwzględnieniu.

Powyższy stan faktyczny sąd pierwszej instancji ustalił w oparciu o dokumenty złożone w sprawie, w tym w toku postępowania kontrolnego przed organem rentowym, których wiarygodność nie była kwestionowana, a nadto na podstawie uznanych za wiarygodne pisemnych zeznań uczestników. Sąd wziął pod uwagę również protokoły przesłuchania w charakterze strony A. D. z załączonej sprawy IV U 376/20 oraz świadek M. K. i przedstawiciela odwołującej - R. B. - w sprawie IV U 268/20. Stan faktyczny w sprawie był w zasadzie bezsporny. W imieniu organu rentowego nie kwestionowano bowiem samego sposobu zatrudnienia uczestników postępowania, którzy jako rzeczoznawcy wykonywali na rzecz odwołującej (...) S.A. w K. czynności związane z dokonywaniem wycen szkód zlecone wcześniej przez będące kontrahentami odwołującej towarzystwa ubezpieczeniowe.

Spór dotyczył bowiem w zasadzie charakteru prawnego umów zawieranych w okresach objętych postępowaniem przez odwołującą i uczestników, a mianowicie, czy - zgodnie z nadaną im przez strony nazwą - były to umowy o dzieło, czy też - jak chciał organ rentowy - w praktyce stanowiły umowy o świadczenie usług (zlecenia), co uzasadniać miało w opinii ZUS ustalenie w poszczególnych decyzjach wydanych wobec uczestników podstaw wymiaru składek na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne i zdrowotne w wysokościach wskazanych w decyzjach.

Sąd Okręgowy podkreślił przy tym, że zgromadzone w sprawie dokumenty potwierdziły zawarcie pomiędzy odwołującą spółką a poszczególnymi uczestnikami tzw. „umów ramowych”, które określały sposób powierzania uczestnikom czynności likwidacyjnych dotyczących poszczególnych szkód, których szacowanie było zlecane przez różne towarzystwa ubezpieczeniowe odwołującej (...) S.A. Uczestnicy opisali sposób zlecania im poszczególnych czynności za pośrednictwem platformy systemu komputerowego, charakter wykonywanych czynności oraz warunki uzyskania wynagrodzenia, co Sąd uznał za wiarygodne. Ponadto Sąd posiłkował się w tym zakresie wzmiankowanymi już zeznaniami A. D. - uczestnika postępowania w sprawie IV U 376/20 oraz protokołami zeznań świadek M. K. i przedstawiciela odwołującej R. B. ze sprawy IV U 268/20. Zważywszy, że - jak wskazano - spór nie dotyczył okoliczności faktycznych, lecz prawnych, zbędne było ponowne przesłuchanie wskazanych przedstawicieli odwołującej w niniejszej sprawie, w związku z czym Sąd pominął niniejszym wnioskowane dowody z ich zeznań w oparciu o art. 235 2 § 1 pkt. 2 k.p.c., jako nieistotne dla rozstrzygnięcia. Trudno bowiem uznać by przesłuchanie tych osób również w niniejszej sprawie mogło wnieść dodatkowe istotne okoliczności, szczególnie że ocena prawna charakteru zawartych w sprawie umów tak czy inaczej nie leżała w gestii osób przesłuchiwanych, lecz Sądu.

Kwestie związane z niepodleganiem uczestników ubezpieczeniom społecznym z innych tytułów w spornych okresach objętych poszczególnymi decyzjami sąd meriti przyjął za twierdzeniami ZUS, postawionymi w oparciu o zapisy systemu informatycznego tego organu. Należy wskazać, że część uczestników wprost przyznała, że w przedmiotowych okresach nie podlegała ubezpieczeniom z innych tytułów. Natomiast co do tych, którzy w pisemnych zeznaniach zawarli twierdzenia przeciwne, ZUS zaprzeczył im w piśmie z dnia 27 lipca 2021 r. (k. 118). Po doręczeniu wskazanym uczestnikom odpisów tego pisma nie przedstawili oni na żądanie Sądu dowodów na okoliczności przeciwne, co nie pozwoliło wykazać, by w okresach objętych decyzjami faktycznie legitymowali się oni innym tytułem do ubezpieczeń, w szczególności by przychody z ewentualnych innych świadczonych w tym okresie stosunków zatrudnienia przekraczały równowartość minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Przechodząc do meritum, tytułem wstępu Sąd Okręgowy podniósł, że zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 1230; powoływana dalej jako: ustawa systemowa), obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowemu podlegają, z zastrzeżeniem art. 8 i 9 osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczpospolitej Polskiej są: osobami wykonującymi pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, zwane zleceniobiorcami. Nadto w myśl przepisu art. 12 powołanej ustawy - obowiązkowo ubezpieczeniu wypadkowemu podlegają, osoby podlegające ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowemu. Przy czym, obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu, wypadkowemu podlegają zleceniobiorcy od dnia oznaczonego w umowie jako dzień rozpoczęcia jej wykonania do dnia rozwiązania lub wygaśnięcia tej umowy - art. 13 pkt 2 ustawy systemowej. Z kolei, w myśl art. 18 ust. 1 i 3 tej ustawy, podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe osób wykonujących pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z K.c. stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, stanowi przychód, o którym mowa w art. 4 pkt 9 (to jest przychód w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym od osób fizycznych z tytułu umowy agencyjnej lub umowy zlecenia), jeżeli w umowie określono odpłatność za jej wykonywanie kwotowo, w kwotowej stawce godzinowej lub akordowej albo prowizyjnie. Stosownie do treści art. 20 ust. 1 ustawy, podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie wypadkowe stanowi podstawa wymiaru składek na ubezpieczenie emerytalne i ubezpieczenia rentowe, z zastrzeżeniem ust. 2 i ust. 3. Natomiast zgodnie z art. 66 pkt. 1 ppkt e ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (t.j. Dz. U. z 2022 r., poz. 2561), obowiązkowemu ubezpieczeniu zdrowotnemu podlegają osoby wykonujące pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego dotyczące zlecenia lub osobami z nimi współpracującymi. Do ustalenia podstawy wymiaru składek na ubezpieczenie zdrowotne powyższej wskazanych osób zgodnie z art. 81 ust. 1 ustawy stosuje się przepisy określające podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia emerytalne i rentowe tych osób.

I dalej sąd pierwszej instancji wskazał, że zgodnie z treścią art. 627 k.c., przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Zgodnie natomiast z art. 734 k.c. przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie. W myśl zaś art. 750 k.c., do umów o świadczenie usług, które nie są uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. Odesłanie to znajduje zastosowanie wówczas, gdy przedmiotem umowy jest dokonywanie czynności faktycznej, a umowa nie jest unormowana w przepisach dotyczących innych umów nazwanych.

W doktrynie przyjmuje się, że w wypadku umowy o dzieło istotne jest osiągnięcie umówionego rezultatu, bez względu na rodzaj i intensywność świadczonej w tym celu pracy, jak i dokładanej staranności. Przyjmujący zamówienie odpowiada zatem za nieosiągnięcie określonego rezultatu, a nie za brak należytej staranności. Istotą tak rozumianej przez ustawodawcę umowy o dzieło jest powstanie elementu niezależnego od samego twórcy, który może być samodzielnym przedmiotem obrotu. Jednocześnie wytworzenie dzieła z reguły wymaga legitymowania się przez wykonującego je pewnymi specjalnymi predyspozycjami jak szczególne zdolności, umiejętności czy wiedza, potwierdzone często określonymi przez przepisy certyfikatami, dyplomami, itp. Natomiast zasadniczy element odróżniający umowę o świadczenie usług od umowy o dzieło stanowi to, że jej przedmiotem jest wykonywanie określonych czynności faktycznych (usług), a nie wyniki tych czynności. Umowa o dzieło wymaga więc osiągnięcia konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu, określonego trwałego efektu gospodarczego o charakterze materialnym, podczas gdy umowa zlecenia (o świadczenie usług) - koncentruje się najczęściej na wykonywaniu powtarzalnych czynności zmierzających do osiągnięcia rezultatów, których osiągnięcie nie stanowi jednak istoty zobowiązania wykonującego zlecenie.

Jednocześnie Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że kwestia rozróżnienia istoty umów zlecenia i umów o dzieło od lat stanowi przedmiot rozważań orzecznictwa sądowego. Jako jedno z kryteriów umożliwiających odróżnienie umowy o dzieło od umowy zlecenia lub umowy o świadczenie usług wskazuje się możliwość poddania dzieła sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 listopada 2000 r., IV CKN 152/00, Legalis nr 48924). Podnosi się, że sprawdzian taki jest niemożliwy do przeprowadzenia, jeśli strony nie określiły w umowie cech i parametrów indywidualizujących dzieło. Taki brak kryteriów określających pożądany przez zamawiającego wynik (wytwór) umowy prowadzi do wniosku, że przedmiotem zainteresowania zamawiającego jest wykonanie określonych czynności, a nie ich rezultat. Jak przyjmuje się w doktrynie i orzecznictwie, dzieło powinno być jednorazowym efektem, co więcej - zindywidualizowanym już na etapie zawierania umowy i możliwym do jednoznacznego zweryfikowania po wykonaniu. Z taką definicją - co do zasady - nie koresponduje więc wykonywanie powtarzalnych czynności. Szereg powtarzalnych czynności, nawet gdy prowadzi do wymiernego efektu, nie może być rozumiany jako jednorazowy rezultat i kwalifikowany jako realizacja umowy o dzieło. Tego rodzaju czynności są natomiast typowe dla umowy o świadczenie usług, którą definiuje obowiązek starannego działania i cyklicznego wykonywania umówionych czynności. W razie sporu co do rodzaju zawartej umowy cywilnoprawnej, zastosowanie znajdują dyrektywy interpretacyjne zawarte w art. 65 § 2 k.c., zgodnie z którym w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. W przypadku zaś umów mieszanych, wykazujących cechy charakterystyczne dla obu rodzajów umów, pomocne może się okazać badanie, które z nich przeważają.

Wprawdzie w analogicznej sprawie o sygn. akt IV U 376/20, której akta załączono do sprawy niniejszej, tutejszy Sąd w tożsamym składzie uznał, że wynikiem umowy zawartej przez (...) S.A. z profesjonalnym rzeczoznawcą jest efekt w postaci wytworzenia indywidualnego dzieła, które przybiera każdorazowo formę opracowanej wyceny szkody, tym niemniej pogląd ten nie zyskał aprobaty Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, który wyrokiem odwoławczym w sprawie III AUa 346/21 zmienił wydany tam korzystny w przedmiotowym zakresie dla odwołującej wyrok tutejszego Sądu. W konsekwencji w niniejszej sprawie należało podzielić dokonaną przez wskazany Sąd, będący sądem odwoławczym wobec orzeczeń tutejszego Sądu, ocenę, że z uwagi na charakter i regularność czynności z zakresu rzeczoznawstwa majątkowego i profesjonalnej wyceny szkód, dokonywanych w ramach zawartych umów ramowych, a nadto brak zindywidualizowania cech objętych nimi spodziewanych rezultatów już na etapie poprzedzającym ich wykonanie, niemożliwe było zakwalifikowanie tych umów jako umów o dzieło, stanowiły one natomiast umowy o świadczenie usług, do których zastosowanie znajdowały przepisy o umowie zlecenia, jak słusznie ocenił ZUS.

Sąd Apelacyjny podkreślił w przywołanej wyżej sprawie, że szereg powtarzalnych czynności, nawet gdy prowadzi do wymiernego efektu w postaci powstania kosztorysu, nie może być rozumiany jako jednorazowy rezultat i kwalifikowany jako realizacja umowy o dzieło. Przedmiotem umowy o dzieło nie może być bowiem osiąganie kolejnych, bieżąco wyznaczanych rezultatów. Tego rodzaju czynności są natomiast charakterystyczne dla umowy o świadczenie usług, którą definiuje obowiązek starannego działania - starannego i cyklicznego wykonywania umówionych czynności. O tym jaki stosunek prawny łączy strony w rzeczywistości rozstrzyga całokształt okoliczności towarzyszących tak zawarciu umowy, jak i jej wykonywaniu (Sąd powołał się w tym zakresie również na wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 4 lutego 2013 r., III AUa 714/12, LEX nr 1322060).

Ponadto Sąd Apelacyjny podniósł, że w myśl m. in. wyroku Sądu Najwyższego z dnia 3 listopada 2000 r., IV CKN 152/00 (OSNC 2001/4/63), jednym z kryteriów pozwalających na odróżnienie umowy o dzieło od umowy o świadczenie usług jest możliwość poddania umówionego rezultatu (dzieła) sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych, co w przypadku „dzieł” w postaci kalkulacji wytworzonych przez ubezpieczonego rzeczoznawcę nie znajduje racji bytu, gdyż zlecenia prac eksperckich należy kwalifikować jako powtarzalne, w obrębie określonych kategorii opinii technicznych. Sprawdzian taki jest zaś niemożliwy do przeprowadzenia, jeśli strony nie określiły w umowie cech i parametrów indywidualizujących dzieło. Taki brak kryteriów określających pożądany przez zamawiającego wynik (wytwór) umowy prowadzi do wniosku, że przedmiotem zainteresowania zamawiającego jest wykonanie określonych czynności, a nie ich rezultat. Wykonanie określonej czynności (szeregu powtarzających się czynności), bez względu na to, jaki rezultat czynność ta przyniesie, jest natomiast cechą charakterystyczną tak dla umów zlecenia (gdy chodzi o czynności prawne - art. 734 § 1 k.c.), jak i dla umów o świadczenie usług nieuregulowanych innymi przepisami (gdy chodzi o czynności faktyczne - art. 750 k.c.). W odróżnieniu od umowy o dzieło, przyjmujący zamówienie w umowie zlecenia (umowie o świadczenie usług) nie bierze więc na siebie ryzyka pomyślnego wyniku spełnianej czynności. Jego odpowiedzialność za właściwe wykonanie umowy oparta jest na zasadzie starannego działania (art. 355 § 1 k.c.), podczas gdy odpowiedzialność strony przyjmującej zamówienie w umowie o dzieło niewątpliwie jest odpowiedzialnością za rezultat (Sąd Apelacyjny powołał się tu na postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 29 kwietnia 2021 r., I (...) 120/21, LEX nr 3245393 i orzecznictwo tego Sądu tam przywołane).

Nadto Sąd Apelacyjny podkreślił, że w sprawie nie można pomijać faktu, że ubezpieczony rzeczoznawca wykonywał poszczególne kosztorysy w ramach zawartej umowy o współpracy z płatnikiem składek, a nadto - iż strony tej umowy nie mogły przewidzieć efektu ustalonego kosztorysu czy dokonanych oględzin. Zatem w ocenie Sądu Apelacyjnego, brak indywidualizacji podpisanych przez płatnika z zainteresowanym umów oraz sposób ich realizacji uniemożliwia zakwalifikowanie ich jako umów o dzieło, a zatem stanowisko organu rentowego, że strony łączyły umowy o świadczenie usług jest prawidłowe.

Uzupełniająco sąd pierwszej instancji wskazał, że nie sposób uznać za wystarczająco indywidualizującego efekt zatrudnienia uczestników faktu, iż w zakresie czynności wyceny musieli oni się stosować do wytycznych sformułowanych przez poszczególne zlecające towarzystwa ubezpieczeń. Wytyczne te dotyczyły bowiem sposobu działania, nie zaś indywidualnej charakterystyki poszczególnych zleconych wycen. Również z zeznań uczestników wynikało, że poszczególne czynności wyceny, których dokonanie przewidywano w ramach umowy ramowej były podejmowane na podstawie prostej akceptacji zlecenia zamieszczonego w systemie informatycznym funkcjonującym u odwołującej. Brak jakichkolwiek dowodów na to, by tego rodzaju elektroniczne oferty w jakikolwiek sposób indywidualizowały sposób wykonania danej wyceny bądź zawierały katalog kryteriów, które pozwalałyby następczo zweryfikować rezultat czynności uczestników pod kątem ewentualnych wad. Wprawdzie w imieniu odwołującej wskazywano, że poszczególne wyceny były w praktyce weryfikowane zarówno przez innych pracowników (...) S.A., jak i mogły być przedmiotem negatywnej oceny towarzystwa ubezpieczeń, co skutkowało koniecznością poprawy, tym niemniej nie przedstawiono żadnych dowodów, by którakolwiek z dokonanych wycen musiała podlegać jakimkolwiek poprawkom. Nadto należy zwrócić uwagę, że szereg wynagrodzeń uczestników wskazanych w ustaleniach stanu faktycznego, opiewało na stosunkowo niskie kwoty, co świadczyło o stosunkowo nieskomplikowanym, rutynowym charakterze wykonywanych przez uczestników czynności. Z kolei w przypadku uczestników J. J. i M. B., regularne uzyskiwanie wysokich wynagrodzeń świadczyło ewidentnie o tym, że wykonywanie kosztorysów stanowiło ich stałe źródło dochodów, a zatem nadużycie umów o dzieło w tym wypadku służyło ewidentnie obchodzeniu przepisów co do obowiązkowego oskładkowania wynagrodzenia.

W tej sytuacji sąd meriti przyjął za sądem odwoławczym, że w praktyce również w niniejszej sprawie charakter umów zawieranych z poszczególnymi uczestnikami implikował uznanie ich za umowy o świadczenie usług, do których znajdowały zastosowanie przepisy dotyczące zlecenia. Tym samym zaś z mocy prawa generowały one obowiązek objęcia uczestników ochroną ubezpieczeniową w systemie ubezpieczeń społecznych w zakresie obowiązkowego ubezpieczenia: emerytalnego, rentowego oraz wypadkowego, a nadto zdrowotnego. Zwolnienie z odprowadzania składek społecznych osób zatrudnionych na podstawie umów zlecenia obowiązuje tylko w przypadku, gdy zleceniobiorca posiada inne tytuły do ubezpieczenia, w przypadku których podstawa wymiaru składek jest równa lub wyższa niż minimalnemu wynagrodzeniu za pracę, co w niniejszej sprawie, w okresach objętych poszczególnymi decyzjami, nie wystąpiło.

Istotnym w ocenie Sądu Okręgowego było również to, że zaprezentowany wyżej pogląd Sądu Apelacyjnego w Szczecinie podzielił Sąd Najwyższy, który w uzasadnieniu postanowienia z dnia 27 kwietnia 2023 r., sygn. akt III USK 155/22, odmawiającego przyjęcia kasacji (...) S.A. wskazał, że kierunek rozstrzygnięcia Sądu Apelacyjnego w Szczecinie wpisuje się w dominujący nurt orzeczniczy, bowiem przy umowie zlecenia nacisk położono nie na „oznaczenie” efektu, ale na „określenie” kategorii czynności prawnej (usługi) podlegającej wykonaniu. Ważne jest jednak, że między „oznaczeniem” a rezultatem pracy istnieje ścisły wektor zależności. Nie można zrealizować dzieła, jeśli nie zostało ono umownie wytyczone. W przeciwnym razie, niemożliwe będzie poddanie „dzieła” sprawdzianowi w zakresie wad fizycznych (tu powołano się na wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2017 r., III UK 53/16, LEX nr 2188651). Sąd Najwyższy wielokrotnie wyjaśniał, że umowa o dzieło i umowa zlecenia należą do umów o świadczenie usług, aczkolwiek ich zakresy nie są tożsame. Niewątpliwie każda umowa o dzieło należy do kategorii umów rezultatu, jednak nie każda umowa rezultatu może być podporządkowana przepisom umowy o dzieło. W judykaturze zgodnie uznaje się, iż tego rodzaju umowa jest konsensualna, wzajemna, w której przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do osiągnięcia w przyszłości indywidualnie oznaczonego, samoistnego, obiektywnie możliwego a subiektywnie pewnego rezultatu pracy ludzkiej, o charakterze materialnym lub niematerialnym. Dzieło musi bowiem istnieć w postaci postrzegalnej, pozwalającej nie tylko odróżnić je od innych przedmiotów, ale i uchwycić istotę osiągniętego rezultatu. Stosunek prawny wynikający z umowy o dzieło nie ma charakteru zobowiązania trwałego (ciągłego).

Z powyższych powodów, zważywszy, że wyżej przedstawiona ocena została sformułowana w oparciu o analogiczny stan faktyczny, sąd pierwszej instancji odniósł ją do okoliczności niniejszej sprawy i przyjął za prawidłową i znajdującą zastosowanie również w realiach niniejszej sprawy, w których okoliczności dotyczące poszczególnych uczestników, będących rzeczoznawcami, nie różniły się zasadniczo od sytuacji A. D. zatrudnionego przez (...) S.A. na analogicznych warunkach. Zatem również zawierane z uczestnikami umowy o treści analogicznej jak w sprawie IV U 376/20, nie mogły być uznane za umowy o dzieło, gdyż w istocie stanowiły umowy o świadczenie usług. W konsekwencji na podstawie art. 477 14 § 1 k.p.c., oddalono odwołania.

Nadto Sąd Okręgowy, na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z § 9 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2018 r., poz. 265), zasądził od odwołującej na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w K. kwotę 1.800 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się niniejszego orzeczenia do dnia zapłaty, biorąc pod uwagę łączną liczbę 10 odwołań połączonych do rozpoznania w niniejszej sprawie, czego konsekwencję stanowiło przysługiwanie stronie zwrotu kosztów procesu odrębnie w każdej z połączonych spraw (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 8 stycznia 2021 r., III AUa 340/20). Zdaniem Sądu w sprawie nie zaistniały szczególne okoliczności, które uzasadniałyby odstąpienie od obciążania strony odwołującej wskazanymi kosztami. Zważyć należy, że wyraziła ona zgodę na zawieszenie niniejszego postępowania do czasu prawomocnego rozstrzygnięcia sprawy IV U 376/20, natomiast pomimo znajomości jej wyniku zdecydowano się na kontynuację niniejszego postępowania, co angażowało konieczność dalszego uczestniczenia w nim pełnomocnika ZUS. Strona winna była zatem zdawać sobie sprawę, że jedną z konsekwencji takiego działania będzie obowiązek zwrotu kosztów zastępstwa procesowego, co do których Sąd wskazał wcześniej, że rozważy nieobciążanie nimi w razie umorzenia postępowania na skutek cofnięcia odwołań (vide: zarządzenie Przewodniczącego z dnia 14 czerwca 2023 r. k. 179).

Z powyższym wyrokiem Sądu Okręgowego w Koszalinie w całości nie zgodził się płatnik składek (...) S.A. w K., który w wywiedzionej apelacji zarzucił mu:

- naruszenie prawa procesowego tj.:

1)  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, polegające na:

a)  pominięciu przez sąd pierwszej instancji, iż kwalifikacja materialnoprawna umów zawieranych z wykonawcami przez płatnika składek nie została zakwestionowana przez organ rentowy podczas uprzednio przeprowadzonej kontroli, co stanowiło wyraz akceptacji i aprobaty organu rentowego co do prawidłowości działania płatnika składek,

b)  pominięciu przez sąd pierwszej instancji, iż sam organ rentowy dopuszcza zawieranie umów o dzieło w podobnych okolicznościach jak występujące w niniejszym postępowaniu, co potwierdza zamieszczona na stronie internetowej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych ((...)) instrukcja w formie „Najczęściej zadawanych pytań i odpowiedzi” dotyczących umów o dzieło,

c)  pominięciu przez sąd pierwszej instancji zeznań R. B. złożonych na rozprawie w dniu 31 marca 2021 r. w postępowaniu toczącym się pod sygn. IV U 268/20 (czas zeznań: 01:07:51) oraz zeznań A. D. złożonych w na rozprawie w dniu 23 lutego 2021 r. w postępowaniu toczącym się pod sygn. IV U 376/20 (czas zeznań 00:42:38) pomimo wskazania, iż protokoły z przesłuchania tych osób były brane pod uwagę przy rozstrzyganiu niniejszej sprawy, a z których wynika, iż dokumentacja sporządzona przez wykonawców miała charakter indywidualny i nie można było jej wykorzystać w innym postępowaniu odszkodowawczym,

d)  pominięciu przez sąd pierwszej instancji zeznań R. B. złożonych na rozprawie w dniu 31 marca 2021 r. w postępowaniu toczącym się pod sygn. IV U 268/20 (czas zeznań 00:47:34), z których wynika iż wszystkie wytyczne, zalecenia znajdują się na platformie komputerowej (...) i wykonawcy mieli dostęp do tego systemu, co potwierdza, iż w momencie zawierania umów wykonawcy znali parametry dzieła określone przez zamawiającego,

2)  naruszenie art. 102 k.p.c. w zw. z art. 98 k.p.c. w zw. z § 9 pkt. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych poprzez zasądzenie od płatnika składek na rzecz organu rentowego zwrotu kosztów zastępstwa procesowego odrębnie za każdą z połączonych spraw, w sytuacji gdy sprawy te były jednorodzajowe, nie wymagały dodatkowego nakładu pracy pełnomocnika co uzasadniało obciążenie płatnika składek kosztami zastępstwa procesowego tylko w części, odpowiadającej wysokości kosztów zastępstwa procesowego dla jednej tego rodzaju sprawy;

- naruszenie prawa materialnego tj.:

1)  art. 353 1 k.c. w zw. z art. 627 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i zastosowanie polegające na nieuwzględnieniu przez sąd pierwszej instancji, iż ingerencja w wolę stron (w niniejszej sprawie płatnika składek i ubezpieczonych swobodnie wyrażoną co do określenia łączących ich stosunków prawnych jako umów o dzieło) powinna mieć miejsce wyjątkowo i być ograniczona do sytuacji wyraźnego wykroczenia przez strony poza przyznaną im przez ustawodawcę granicę swobody umów, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca,

2)  art. 627 k.c. poprzez błędną jego wykładnię i zastosowanie, a w konsekwencji bezpodstawne zakwestionowanie przez sąd pierwszej instancji dokonanej przez płatnika składek i ubezpieczonych kwalifikacji materialnoprawnej łączących je umów jako umów o dzieło, w sytuacji gdy umowy te precyzyjne określały rezultat (sporządzenie w konkretnej sprawie szkodowej dokumentacji szkody według wyspecjalizowanych kryteriów, ustalanych odrębnie przez poszczególne towarzystwa ubezpieczeń), każda z tych umów doprowadziła do rezultatu przyjętego przez strony w momencie zawierania umowy (powstanie indywidualnej dokumentacji szkody, będącej przedmiotem dalszego obrotu), rezultat ten podlegał sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych (dokumentacja mogła być przedmiotem reklamacji w przypadku stwierdzenia jej wadliwości bądź niedostosowania do wytycznych formułowych przez poszczególne towarzystwa ubezpieczeń),

3)  art. 627 k.c. poprzez błędną jego wykładnię, a w konsekwencji nieuwzględnienie przez sąd pierwszej instancji, iż jeżeli umowa przynosi konkretny, weryfikowalny rezultat (jak ma to miejsce w niniejszej sprawie) to tylko ten rezultat, a nie czynności do niego prowadzące stanowią przedmiot umowy (i taka umowa winna być uznana za umowę o dzieło) oraz że z przepisu art. 627 nie można wyprowadzić tezy, że powtarzalność czynności niweczy rezultat umowy o dzieło,

4)  art. 750 k.c. w zw. z art. 734 k.c. w postaci błędu w subsumcji - niezasadne przyjęcie przez sąd pierwszej instancji związku pomiędzy ustalonym w sprawie stanem faktycznym a normą powyższego przepisu - przyjęcie przez Sąd Okręgowy w Koszalinie IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, że płatnika składek z ubezpieczonymi łączyły umowy o świadczenie usług, do których odpowiednie zastosowanie mają przepisy o umowie zlecenia, podczas gdy zebrany w toku postępowania materiał dowodowy wskazuje, że zobowiązania umowne ubezpieczonych polegały na osiągnięciu określonego rezultatu, w związku z czym łączące strony umowy powinny być zakwalifikowana jako umowy o dzieło,

5)  art. 6 ust. 1 pkt. 4, art. 12 ust. 1, art. 13 pkt. 2 ustawy systemowej w zw. z art. 66 ust. 1 pkt. 1 lit. e i art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych poprzez ich błędne zastosowanie w niniejszej sprawie, i w konsekwencji uznanie, iż ubezpieczeni podlegali obowiązkowemu ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowemu, wypadkowemu i zdrowotnemu, w okresie i na podstawie opisanej w decyzjach organu rentowego, będących przedmiotem odwołań złożonych przez płatnika składek, pomimo iż osoby te nie wykonywały pracy u płatnika składek pracy na podstawie umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, lecz strony łączyły umowy o dzieło.

Wskazując na te podstawy apelujący wniósł o:

- zmianę pkt. I zaskarżonego wyroku poprzez zmianę zaskarżonych przez płatnika składek decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w K. z dnia 20 lutego 2020 r. i ustalenie, iż osoby ubezpieczone nie podlegają obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu i ubezpieczeniu zdrowotnemu w okresach wskazanych w decyzjach jako osoby wykonujące pracę na podstawie umowy współpracy u płatnika składek - (...) S.A., gdyż strony łączyły umowy o dzieło,

- zmianę pkt. II zaskarżonego wyroku i zasądzenie od organu rentowego na rzecz płatnika składek kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych,

- zasądzenie od organu rentowego na rzecz płatnika składek kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie za czas od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.

W uzasadnieniu skarżący szczegółowo omówił podniesione zarzuty przywołując na poparcie swojego stanowiska orzecznictwo Sądu Najwyższego i sądów powszechnych.

W odpowiedzi na apelację Zakład Ubezpieczeń Społecznych wniósł o jej oddalenie jako niezasadnej oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm prawem przepisanych podnosząc, że Sąd Okręgowy przeprowadził staranne postępowanie dowodowe, w oparciu o które poczynił trafne ustalenia faktyczne oraz wywiódł wnioski w pełni uprawnione wynikiem tego postępowania, nie wykraczając poza ramy swobodnej oceny wiarygodności i mocy dowodów, wynikające z przepisu art. 233 k.p.c. Dokonana subsumcja ustaleń faktycznych do mających zastosowanie przepisów prawa materialnego, nie budzi zastrzeżeń.

Sąd Apelacyjny rozważył, co następuje:

Apelacja płatnika okazała się nieuzasadniona.

Niniejsza sprawa jest kolejną analogiczną sprawą rozpoznawaną przez Sąd Apelacyjny, a ponieważ apelujący płatnik składek nie przedstawił nowych argumentów, które wpłynęłyby na zmianę oceny rozpoznanych do tej pory spraw, a także niniejszej sprawy, dlatego sąd odwoławczy podtrzymuje swoje stanowisko wyrażone w sprawach III A Ua 271/22, III A Ua 463/23 czy III A Ua 187/24.

Z uwagi na obszerność złożonej przez płatnika apelacji, zarówno w części obejmującej zarzuty, jak i jej uzasadnienie, Sąd Apelacyjny podkreśla, że jest obowiązany zamieścić w swoim uzasadnieniu takie elementy, które ze względu na treść apelacji i zakres rozpoznania są potrzebne do rozstrzygnięcia sprawy. Sąd odwoławczy nie ma natomiast obowiązku wyrażania szczegółowego stanowiska odnośnie wszystkich poglądów prezentowanych przez strony, jeżeli nie mają one istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 16 marca 2012 r., IV CSK 373/11, LEX nr 1169841; wyrok tego Sądu z dnia 29 października 1998 r., II UKN 282/98, OSNP 1999/23/758 czy postanowienie tego Sądu z dnia 16 grudnia 2020 r., V CSK 385/20, LEX nr 3093373). Z tego względu, Sąd Apelacyjny po ponownej analizie, ocenił sprawę pod kątem istotnych przesłanek prawa materialnego i odniósł się do zarzutów dotyczących istoty sprawy oraz nie uwzględnił okoliczności drugorzędnych.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, rozstrzygnięcie sądu pierwszej instancji jest prawidłowe. Sąd Okręgowy właściwie przeprowadził postępowanie dowodowe, nie uchybiając przepisom prawa procesowego oraz dokonał wszechstronnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, w konsekwencji prawidłowo ustalając stan faktyczny sprawy. Dlatego sąd odwoławczy podzielił i przyjął za własne ustalenia faktyczne Sądu Okręgowego, przedstawione w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku rezygnując jednocześnie z ich ponownego szczegółowego przytaczania w tej części uzasadnienia (art. 387 § 2 1 pkt. 1 k.p.c.). Sąd Apelacyjny nie dostrzegł przy tym naruszenia przez sąd pierwszej instancji prawa materialnego, w związku z czym podziela także w całości rozważania tego sądu również w zakresie przyjętych i szczegółowo omówionych przez niego podstaw prawnych orzeczenia (art. 387 § 2 1 pkt. 2 k.p.c.).

Odnosząc się do zarzutów apelacyjnych w zakresie naruszenia prawa procesowego wskazać należy, że zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Granice swobodnej oceny dowodów w myśl art. 233 § 1 k.p.c. wyznaczają zasady logicznego rozumowania, nakaz opierania się na dowodach przeprowadzonych prawidłowo, z zachowaniem wymagań dotyczących źródeł dowodzenia oraz bezstronności, nakaz wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, konieczność wskazania, na podstawie których dowodów dokonano ustaleń, a którym dowodom odmówiono wiarygodności i mocy. Swobodna ocena dowodów ujęta jest w ramy proceduralne, to znaczy, że musi odpowiadać warunkom określonym przez prawo procesowe - musi być dokonana na podstawie wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego. Sąd musi ocenić wszystkie przeprowadzone dowody oraz uwzględnić wszystkie towarzyszące im okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla oceny mocy i wiarygodności tych dowodów. Musi też przeprowadzić selekcję dowodów, to jest dokonać wyboru tych, na których się oparł, i ewentualnie odrzucić inne, którym odmówił wiarygodności i mocy dowodowej (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 21 października 2010 r., I ACa 604/09, LEX nr 618204). W tym kontekście godzi się również zauważyć, że fakt, iż określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją apelującej, nie oznacza naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Ocena dowodów należy bowiem do sądu orzekającego i nawet w sytuacji, w której z dowodu można było wywieść wnioski inne niż przyjęte przez sąd, nie dochodzi do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 17 maja 2012 r., VI ACa 31/12, LEX nr 1222137; wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 27 kwietnia 2012 r., I ACa 269/12, LEX nr 1171320).

W kontekście powyższych uwag należy stwierdzić, że - wbrew twierdzeniom apelującej - w okolicznościach rozpoznawanej sprawy Sąd Okręgowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o cały zgromadzony materiał dowodowy i nie naruszył dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. Przeprowadzona przez ten Sąd ocena materiału dowodowego jest logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego, zaś podniesione w tym zakresie zarzuty stanowią w istocie jedynie polemikę z prawidłowymi ustaleniami sądu pierwszej instancji. Sąd ten poczynił swoje ustalenia faktyczne na podstawie całokształtu zgromadzonych w toku postępowania dowodów, tj. przedłożonych dokumentów, zeznań świadków oraz strony, których wiarygodność, rzetelność i prawdziwość została przez sąd pierwszej instancji oceniona w sposób prawidłowy.

Apelujący kwestionując ustalenia sądu pierwszej instancji wskazuje na uprzednią kontrolę ZUS, w której nie zakwestionowano umów o dzieło z rzeczoznawcami oraz akcentuje, że sam Zakład Ubezpieczeń Społecznych w dokumencie udostępnionym na jego stronach internetowych (pod adresem: (...)dopuszcza możliwość zawierania wielu umów o dzieło z konkretnym wykonawcą w ramach umowy ramowej. Tam także we wskazanym w apelacji punkcie jest mowa o rzeczoznawcach, którymi w analizowanych umowach zainteresowani nie byli, jak również nie byli upoważnieni do poszerzania swoich działań na ocenę dokumentowanych szkód. Z kolei, przykłady przytoczone przez ZUS - tłumacz, rzeczoznawca, autor reportażu wskazują na konieczność posiadania indywidualnych kompetencji w zakresie wykonywanych działań - tłumaczenia, podręcznika, reportażu, analizy dokumentacji itp. Jest to różnica na tyle istotna, że nie pozwala na uznanie zarzutów co do niekonsekwencji organu w stosunku do poprzednich kontroli z 2013 r. ani co do oficjalnego dopuszczania formuły umów ramowych w kształcie stosowanym przez płatnika składek.

Ponadto sąd pierwszej instancji wykorzystał zeznania R. B. i A. D. w przy ustaleniu zasad funkcjonowania płatnika i prowadzonej działalności z wykorzystaniem pracy osób opracowujących dokumentację likwidacji zgłoszonych szkód. Przy czym, Sąd Okręgowy dokonał ich oceny na podstawie całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego a nie wyłącznie mając na względzie daną zacytowaną w apelacji wypowiedź. Apelujący przeciwstawia bowiem ocenie dokonanej przez sąd pierwszej instancji, własną analizę zgromadzonego materiału dowodowego i własny pogląd na sprawę, z pominięciem okoliczności niewygodnych lub nieodpowiadających ich wersji zdarzeń.

Zatem powtórzyć trzeba, że w ocenie sądu odwoławczego ocena materiału dowodowego dokonana przez Sąd Okręgowy odpowiada zasadom logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego. Sąd pierwszej instancji słusznie w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy przyjął, że sporne umowy w niniejszym postępowaniu były umowami o świadczenie usług, do których stosuje się przepisy o zleceniu, a nie umowami o dzieło, i z tego tytułu zainteresowani w okresach ustalonych przez organ rentowy podlegali ubezpieczeniom społecznym u płatnika składek.

Odnosząc się do zarzutów naruszenia prawa materialnego należy mieć na uwadze, że znaczenie prawne norm zawartych w art. 627 i art. 750 k.c. jest oczywiste, zostało szczegółowo omówione przez sąd pierwszej instancji i dlatego Sąd Apelacyjny nie widział konieczności ponownej analizy prawnej tych przepisów. Przy czym, nie budzi żadnych wątpliwości, że stosownie do art. 353 1 k.c. strony mogą dokonać wyboru rodzaju łączącego je stosunku prawnego, nie oznacza to jednak dowolności, ponieważ przepis ten wymaga, aby treść umowy nie sprzeciwiała się naturze danego stosunku prawnego oraz jego społeczno-gospodarczemu przeznaczeniu i ustawie.

W niniejszej sprawie przedmiotem spornych umów były prace polegające na udokumentowaniu szkód różnego rodzaju, zgodnie z wymogami poszczególnych towarzystw ubezpieczeniowych obsługiwanych przez płatnika składek. Przy ocenie charakteru umów łączących strony bardzo istotny jest profil działalności, jaką prowadzi płatnik. Zajmuje się on właśnie obsługą towarzystw ubezpieczeniowych w zakresie wykonywania na miejscach zdarzeń wywołujących skutki ubezpieczeniowe dokumentacji potrzebnej dla dalszych działań ubezpieczycieli. Bezsporne jest przy tym, że w spornych umowach płatnik powierzał zainteresowanym wykonanie czynności szablonowych - wykonanie określonych czynności zgodnie z instrukcjami ubezpieczycieli i przy wykorzystaniu określonych formularzy. Przy czym, nie było to całościowa obsługa poszczególnych ubezpieczonych - klientów. Twierdzenie, iż samo wytworzenie dokumentacji szkodowej stanowić mogło dzieło wskazuje na ignorowanie istoty czynności wykonywanych przez zainteresowanych. Dokonywali oni jedynie części działań, których celem było (co do zasady) uzyskanie przez klientów towarzystw ubezpieczeniowych odszkodowań. Dokumentacja na miejscu zdarzenia była oczywiście do tego niezbędna, ale sama w sobie nie była zamkniętą całością, była rezultatem przyjęcia zgłoszenia przez ubezpieczyciela i służyła dopiero do konkretnych działań zmierzających do rezultatu postępowania ubezpieczyciela, tj. wypłaty odszkodowania lub jego odmowy.

Skoro do obowiązków likwidatorów szkód komunikacyjnych: należało dotarcie do klienta wskazanego przez dane towarzystwo ubezpieczeń, wykonanie oględzin uszkodzonego pojazdu, dokumentacji fotograficznej, dokonanie pomiaru grubości lakieru na poszczególnych elementach nadwozia, zweryfikowanie efektów napraw blacharsko-lakierniczych i mechanicznych, ocena zgodności i zakresu wykonanych napraw zgodnie z protokołem towarzystwa ubezpieczeń, itp., a likwidatorów szkód majątkowych: wykonanie oględzin, sporządzenie dokumentacji fotograficznej i pisemnych protokołów szkody oraz gromadzili niezbędną dokumentację i odbierali od zgłaszających niezbędne oświadczenia - to nie może budzić żadnych wątpliwości, że obowiązkiem zainteresowanych było wykonanie szeregu czynności (wymaganych przez poszczególne towarzystwa ubezpieczeniowe) i w rezultacie zgromadzenie całej dokumentacji, łącznie z protokołem. W ocenie sądu odwoławczego jest to typowa umowa o świadczenie usług.

Z zasady swobody umów (art. 353 1 k.c.) wynika zakaz zawierania nie tylko umów, których celem jest obejście prawa, ale także umów sprzecznych z naturą danego stosunku prawnego. A ustalony stan faktyczny w niniejszej sprawie wskazuje, że taką działalność prowadzi płatnik, który zatrudniał zainteresowanych do wykonywania pewnych etapów prowadzonej działalności na podstawie umowy o dzieło. Przy czym, prace wykonywane przez zainteresowanych w większości miały charakter świadczenia usług w sposób ciągły, co także wskazuje, iż czynności przez nich wykonane nie stanowią wypełnienia umowy o dzieło, a faktycznie zmierzają do obejścia obowiązującego prawa. Bezspornym jest, że umowy o dzieło były zawierane oddzielnie co do każdego zgłoszenia szkody, a więc przez niektórych zainteresowanych zawierane były kilkukrotnie, bądź nawet w ilości kilkunastu umów w miesiącu. Sąd Apelacyjny konsekwentnie uznaje, że zawieranie umów o dzieło na prowadzenie poszczególnych etapów działalności towarzystw ubezpieczeniowych, których podwykonawcą jest płatnik składek nie może stanowić podstawy prowadzenia takiej działalności. Umowa o dzieło jest umową rezultatu, zmierzającą do powstania indywidualnego dzieła. Sama zgoda stron na zawarcie umowy o dzieło i sformułowanie jej w sposób zgodny z przepisami nie przesądza o tym, że właśnie taki stosunek strony łączy. Warunki jej realizacji nie odpowiadają naturze prawnej tego rodzaju umowy.

Sąd Apelacyjny ma na uwadze, że w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych z zasady ubezpieczeniem społecznym objęte zostały wszystkie tytuły prawne, na podstawie których osoba fizyczna świadczy na rzecz innego podmiotu prawnego czynności za określonym wynagrodzeniem. Są to przede wszystkim umowa o pracę, umowa agencyjna, umowa zlecenia, umowa o pracę nakładczą, umowa o świadczenie usług, spółdzielcza umowa o pracę, służba wojskowa, służba celna, etc. Wyjątkiem od tej zasady jest wykonywanie umowy o dzieło i jako wyjątek wymaga precyzyjnego rozważenia. W uzasadnieniu wyroku z dnia 25 marca 2015 r., III UK 159/14 (LEX nr 1677132), Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że w dobie, gdy podmioty zamawiające kierują się wyłącznie kryterium ceny, zawieranie umów o dzieło staje się powszechną praktyką. Popularność umowy o dzieło wynika z faktu, że z tytułu jej zawarcia nie powstaje obowiązek ubezpieczenia społecznego. O ile jest on z perspektywy zamawiającego korzystny, o tyle prowadzi do ukształtowania takiej zależności, że wykonujący pracę nie uczestniczą w systemie ubezpieczeń społecznych, a tym samym nie są objęci ochroną na wypadek ryzyka związanego z wypadkiem, czy chorobą. Naturalnie ten element nie może być w sprawie decydujący i powodujący zakwalifikowanie czynności zainteresowanych automatycznie do umowy o świadczenie usług. Może jednak rzucać światło na przewartościowanie pojęć dotyczących dzieła (…). Pogląd ten w pełni podziela sąd odwoławczy. Jednocześnie apelujący zdaje się nie dostrzegać specyfiki sfery ubezpieczeń społecznych, w której swoboda stron doznaje ograniczeń. W uzasadnieniu wyroku z dnia 24 marca 2015 r., II UK 184/14 (OSNP 2017/2/21) Sąd Najwyższy wyjaśnił, że domeną ubezpieczeń społecznych są przepisy ius cogens, których wolą stron nie można wyłączyć, czy też ograniczyć. Przykładem tu jest kwestia podlegania ubezpieczeniu społecznemu, które istnieje z mocy prawa i mocą czynności prawnej nie można zniwelować powstających na tym tle obowiązków. Przepisy ustawy systemowej nie przewidują uznaniowości i dowolności (swobody) w zakresie obejmowania tym ubezpieczeniem i wyłączania z niego.

Uwzględniając powyższe Sąd Apelacyjny podziela stanowisko i ocenę prawną umów zawartych między płatnikiem a zainteresowanymi w niniejszej sprawie, którą zaprezentował sąd pierwszej instancji. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w żadnym wypadku nie pozwala na uznanie, iż na podstawie zawartych między stronami umów wykonywane były indywidualnie określone, konkretne dzieła.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie niezmiennie stoi na stanowisku, że szereg powtarzalnych czynności, nawet gdy prowadzi do określonego efektu, nie może być zawsze traktowany jako realizacja umowy o dzieło. Dostrzec trzeba, że co do zasady nawet czynności podejmowane w ramach stosunku pracy przynoszą wymierny efekt, którego jednak nie można utożsamiać z pojęciem „dzieła”. Przy czym, wskazać również trzeba, że Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 26 marca 2013 r., II UK 201/12 (LEX nr 1341964) wyjaśnił, że „każda umowa o dzieło należy do kategorii umów rezultatu, jednak nie każda umowa rezultatu może być podporządkowana przepisom umowy o dzieło. Sytuacja taka ujawnia się w przypadku instrumentalnego odwoływania się do umowy o dzieło, która nie stanowi podstawy (tytułu) podlegania ubezpieczeniom społecznym, dla uniknięcia składek na ubezpieczenia społeczne w sytuacji zatrudniania do zwykłej i powtarzalnej pracy. W przeciwnym razie nie byłoby ubezpieczeń społecznych dla takiej pracy. W stosunku pracy i w umowach nienazwanych, do których stosuje się przepisy o zleceniu, od zatrudnianego również wymaga się wykonania określonej ilości pracy (produktu).”.

Przedmiotem umowy o dzieło nie może być osiąganie kolejnych, bieżąco wyznaczanych rezultatów. Tego rodzaju czynności są natomiast charakterystyczne dla umowy o świadczenie usług, którą definiuje obowiązek starannego działania - starannego i cyklicznego wykonywania umówionych czynności. O tym jaki stosunek prawny łączy strony w rzeczywistości rozstrzyga całokształt okoliczności towarzyszących tak zawarciu umowy, jak i jej wykonywaniu (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 4 lutego 2013 r., III AUa 714/12, LEX nr 1322060). Sąd Apelacyjny podziela także rozważania Sądu Okręgowego wskazującego, iż jednym z kryteriów pozwalających na odróżnienie umowy o dzieło od umowy o świadczenie usług jest możliwość poddania umówionego rezultatu (dzieła) sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 listopada 2000 r., IV CKN 152/00, OSNC 2001/4/63), a dokumentacja wytworzona przez ubezpieczonych takich kryteriów nie spełnia, gdyż strony nie określiły w umowie cech i parametrów indywidualizujących dzieło. Taki brak kryteriów określających pożądany przez zamawiającego wynik (wytwór) umowy prowadzi do wniosku, że przedmiotem zainteresowania zamawiającego jest wykonanie określonych czynności, a nie ich rezultat. Płatnik oczekiwać mógł co najwyżej wykonanie czynności zgodnie ze schematem, ale ze względu na fakt, że protokoły czy kalkulacje stanowiły tylko część całościowych działań ubezpieczycieli nie można było mówić o ocenie efektu końcowego, trudno też sobie wyobrazić jakiego efektu płatnik by oczekiwał (przyznania odszkodowania czy wręcz przeciwnie) i o jakiej rękojmi w odniesieniu do swoich kontrahentów pisze w treści apelacji. Wykonanie określonej czynności (szeregu powtarzających się czynności), bez względu na to, jaki rezultat czynność ta przyniesie, jest natomiast cechą charakterystyczną tak dla umów zlecenia (gdy chodzi o czynności prawne - art. 734 § 1 k.c.), jak i dla umów o świadczenie usług nieuregulowanych innymi przepisami (gdy chodzi o czynności faktyczne - art. 750 k.c.). W odróżnieniu od umowy o dzieło, przyjmujący zamówienie w umowie zlecenia (umowie o świadczenie usług) nie bierze więc na siebie ryzyka pomyślnego wyniku spełnianej czynności. Jego odpowiedzialność za właściwe wykonanie umowy oparta jest na zasadzie starannego działania (art. 355 § 1 k.c.), podczas gdy odpowiedzialność strony przyjmującej zamówienie w umowie o dzieło niewątpliwie jest odpowiedzialnością za rezultat (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 29 kwietnia 2021 r., I (...) 120/21, LEX nr 3245393 i orzecznictwo tego Sądu tam przywołane).

W niniejszej sprawie nie można pomijać faktu, że sposób wykonania poszczególnych zleceń nie był pozostawiony uznaniu wykonawcy, ale musiał być wykonany zgodnie z wytycznymi, co stoi w sprzeczności z zasadniczymi cechami umowy o dzieło, która charakteryzuje się brakiem zależności przyjmującego zamówienie od zamawiającego. Przyjmujący zamówienie wykonuje dzieło samodzielnie. Umowa o świadczenie usług, do której odpowiednio mają zastosowanie przepisy o zleceniu, polega na wykonywaniu czynności w sposób ściśle wskazany przez zlecającego usługę (art. 737 k.c.).

Wobec braku indywidualizacji podpisanych przez płatnika z zainteresowanymi umów, a także ze względu na sposób ich realizacji nie jest możliwe ich zakwalifikowanie jako umów o dzieło, co zasadnie stwierdził i prawidłowo uargumentował Sąd Okręgowy.

Powyższe znajduje także potwierdzenie w treści postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 27 kwietnia 2023 r., wydanego w sprawie III USK 155/22 i szczegółowo przytoczonego przez Sąd Okręgowy.

W ocenie sądu odwoławczego nie zasługiwał na uwzględnienie także zarzut apelacji dotyczący naruszenia art. 102 k.p.c. W judykaturze Sądu Najwyższego stwierdza się wyraźnie, że połączenie kilku spraw (na podstawie art. 219 k.p.c.) w celu ich łącznego rozpoznania jest zabiegiem jedynie natury technicznej z punktu widzenia biegu procesu, nie prowadzi do powstania nowej jednej sprawy, nie pozbawia spraw ich procesowej odrębności. Połączone sprawy rozstrzygane równolegle w jednym wyroku są nadal sprawami samodzielnymi. W konsekwencji w razie połączenia przez Sąd kilku spraw do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia, zwrot kosztów procesu przysługuje stronie odrębnie w każdej z połączonych spraw w zależności od wyniku rozstrzygnięcia (tak Sąd Najwyższy m.in. w postanowieniu: z dnia 3 lutego 2012 r., I CZ 164/11, LEX nr 1254636; z dnia 22 listopada 2012 r., II CZ 126/12, LEX nr 1284733; z dnia 9 kwietnia 2015 r., I UZ 25/14, LEX nr 1711680; z dnia 14 marca 2017 r., II UZ 85/16, LEX nr 2298306). Trudno przyjąć, aby w sprawach gdzie doszło do połączenia przez sąd spraw oddzielnie wszczętych na skutek wniesienia odwołań od kliku decyzji ZUS, na podstawie art. 219 k.p.c., sposób orzekania o zwrocie kosztów procesu był uzależniony od fakultatywnej, dyskrecjonalnej decyzji sądu o połączeniu spraw do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia lub orzekania w tych sprawach w oddzielnych procesach. W tej sytuacji uzasadnione było zasądzenie zwrotu kosztów procesu oddzielnie.

Uwzględniając powyższe, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację w całości jako nieuzasadnioną.

O kosztach postępowania apelacyjnego, Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. zgodnie, z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu), przy czym Sąd rozstrzyga o kosztach w każdym orzeczeniu kończącym sprawę w instancji (art. 108 § 1 k.p.c.). Do celowych kosztów postępowania należy, między innymi, koszt ustanowienia zastępstwa procesowego. Zatem, skoro oddalono apelację w całości, uznać należało, że organ rentowy wygrał postępowanie odwoławcze w całości.

Jednak w ocenie Sąd Apelacyjnego, na etapie postępowania apelacyjnego w niniejszej sprawie zachodzi szczególnie uzasadniony przypadek, który uzasadniał częściowe odstąpienie od obciążenia płatnika kosztami zastępstwa procesowego strony przeciwnej na podstawie art. 102 k.p.c. Mianowicie Sąd miał na uwadze, że organ rentowy otrzymał już orzeczenie zasądzające zwrot kosztów zastępstwa procesowego zarówno w postępowaniu przed Sądem Okręgowym, jak i w postępowaniu apelacyjnym w analogicznej sprawie (sygn. akt III AUa 346/21). Mając na uwadze powyższe, sąd odwoławczy uznał, że nie ma podstaw do mnożenia kolejnych kosztów na rzecz organu rentowego tylko dlatego, że nie było możliwe rozpoznanie wszystkich odwołań od decyzji wydanych w wyniku jednej kontroli w (...) S.A. w jednym postępowaniu i odstąpił od obciążenia płatnika kosztami tego zastępstwa w postępowaniu odwoławczym ponad kwotę 270 zł (§ 10 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 1935 ze zm.). Powyższa kwota w oparciu o art. 98 § 1 1 k.p.c. została przyznana wraz z należnymi ustawowymi odsetkami.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji wyroku.

sędzia Urszula Iwanowska

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Magdalena Beker
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Szczecinie
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Urszula Iwanowska
Data wytworzenia informacji: